W związku z wejściem w życie z dniem 25.05.2018 Rozporządzeniem Ochrony Danych Osobowych, pragniemy poinformować, że jako Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o. ul. Paca 37, 04-386 Warszawa, tel. 22 333 88 14, mail Biuro@pws-promedia.pl jesteśmy administratorem danych osobowych i przetwarzamy je w sposób bezpieczny oraz zgodny z prawem.
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach i w Internecie.
Cele przetwarzania danych
marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
świadczenie usług drogą elektroniczną
dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
wykrywanie botów i nadużyć w usługach
pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne
świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, w tym podmioty agencje marketingowe oraz podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą
Prawo dostępu do Danych
Każda osoba, której Dane są przetwarzane, ma prawo do wystąpienia do administratora z wnioskiem, o wydanie jej informacji o tym, czy jej Dane są przetwarzane, a jeżeli tak, to do uzyskania dostępu do tych Danych lub uzyskania ich kopii.
Prawo do poprawienia Danych
Osoba, której Dane są przetwarzane przez administratora ma prawo, w razie stwierdzenia nieścisłości w zgromadzonych Danych, w każdej chwili spowodować, żeby jej Dane zostały poprawione przez administratora bez zbędnej zwłoki.
Prawo do bycia zapomnianym (prawo do usunięcia danych)
Każda osoba, której Dane są przetwarzane ma prawo żądania od administratora niezwłocznego usunięcia dotyczących jej Danych, a administrator ma obowiązek jej Dane usunąć bez zbędnej zwłoki, jeżeli zachodzi przynajmniej jedna z następujących okoliczności:
Prawo do przenoszenia Danych
Osoba, której Dane dotyczą, ma, co do zasady, prawo do uzyskania od administratora kopii przekazanych mu Danych, w formacie ustrukturyzowanym, powszechnie używanym i maszynowo czytelnym oraz do żądania przesłania tych Danych innemu administratorowi.
Prawo do ograniczenia przetwarzania Danych
Każda osoba, której Dane są przetwarzane, ma prawo żądać ograniczenia ich przetwarzania w następujących przypadkach:
jeżeli kwestionuje prawidłowość Danych (ograniczenie następuje na okres sprawdzenia prawidłowości Danych przez administratora),
wniosła sprzeciw wobec przetwarzania (ograniczenie następuje do czasu stwierdzenia, czy podstawy administratora do przetwarzania są nadrzędne wobec podstaw sprzeciwu),
przetwarzanie jest niezgodne z prawem, a osoba, której Dane dotyczą, sprzeciwia się ich usunięciu, żądając w zamian ograniczenia ich przetwarzania,
Dane nie są już potrzebne administratorowi do celów przetwarzania, jednakże osoba, której Dane dotyczą potrzebuje ich do ustalenia, dochodzenia lub obrony roszczeń prawnych.
Więcej o zasadach przetwarzania danych w „Polityce prywatności” – TUTAJ.
Już za niespełna pięć miesięcy stolica Bawarii ponownie zamieni się w jubilerską metropolię Europy. 21-24 lutego 2025 r. w Monachium odbędą się 51. Międzynarodowe Targi Biżuterii, Zegarków, Kamieni Szlachetnych i Technologii INHORGENTA.
Krajem partnerskim przyszłorocznych targów będą Indie. Na targach w lutym możemy spodziewać się zatem jeszcze większej różnorodności w ofercie kamieni szlachetnych, a także pełnej kolorów i ciekawych wzorów biżuterii z rynku, który należy do najstarszych, a także największych rynków jubilerskich na świecie. Indie odpowiadają bowiem za 25 proc. światowego popytu na biżuterię złotą, a wartość tamtejszego rynku biżuterii przekracza 85 mld dolarów i stale rośnie.
– Tegoroczna, jubileuszowa edycja targów INHORGENTA 2024 wyraźnie potwierdziła, że dla branży jubilerskiej jest to jedno z najważniejszych spotkań branżowych w Europie. Podczas hucznie obchodzonego 50. jubileuszu targi pokazały swoją nowoczesną odsłonę, pełną świeżości i różnorodnej oferty skierowanej zarówno do tradycyjnych, jak i do nowo powstających grup odbiorców biżuterii i zegarków, takich jak np. wedding planner (konsultanci zajmujący się organizacją ślubów i wesel) czy jewelry concierge (indywidualni doradcy w zakresie doboru biżuterii) – podsumowała Joanna Biernacka-Goworek z Pro Business Consulting, która jest oficjalnym przedstawicielem targów INHORGENTA w Polsce. Na ubiegłorocznej edycji targów swoją ofertę w zakresie biżuterii i zegarków zaprezentowało ponad 870 wystawców z 37 krajów (o 9 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2023). Prawie 50 proc. wystawców pochodziło z zagranicy, co wpłynęło znacząco na umocnienie się międzynarodowej pozycji targów. Z ofertą wystawców zapoznało się ponad 25 tys. odwiedzających z aż 90 krajów (o 5 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2023). Kraje o największej liczbie odwiedzających – poza Niemcami – to: Austria, Szwajcaria, Niderlandy, Włochy, Czechy, Belgia, Hiszpania, Wielka Brytania, Węgry i Francja. 39 proc. odwiedzających pochodziło z zagranicy. Przyszłoroczne targi odbędą się w sześciu halach na łącznej powierzchni 66 tys. m kw.: :
• A1/ Timepieces – hala poświęcona zegarkom z forami specjalnymi jak Salon Suisse & French Pavillon, :
• C2/ Technology – oferta techniczna, maszyny i narzędzia, opakowania :
• C2/ Carat & Bijoux – kamienie jubilerskie, biżuteria srebrna & z innych metali (niski poziom cenowy) Targi INHORGENTA mocno stawiają na internacjonalizację, dlatego w ramach kampanii promocyjnej najbliższej imprezy odbyły się dwa eventy promocyjne na rynkach najbardziej perspektywicznych w Europie: w kwietniu 2024 r.
– INHORGENTA TRENDFACTORY w Paryżu oraz 1 października 2024 r.
– INHORGENTA TRENDFACTORY w Londynie. Dzięki promocji wśród branży biżuteryjnej we Francji i Wlk. Brytanii targi INHORGENTA mają nadzieję na pozyskanie nowych grup odwiedzających z tych właśnie rynków już na najbliższą, lutową edycję.
Jednocześnie targi INHORGENTA nawiązały również współpracę z Fondation de la Haute Horlogerie (FHH) z Genewy, organizacją non profit założoną w 2005 r. przez firmy Audemars Piguet, Girard-Perregaux oraz Richemont Group. Celem tej organizacji jest wywieranie wpływu na środowisko związane z produkcją zegarków i pozycjonowanie zegarków jako obiektu sztuki i elementu kultury. Last but not least targi INHORGENTA podjęły także współpracę z Milano Jewelry Week. Celem tego partnerstwa jest wzmocnienie wspólnego zaangażowania w promowanie nowych talentów i ułatwianie im wejścia na rynek jubilerski.
Warto podkreślić, że w ramach międzynarodowych działań promocyjnych targi INHORGENTA od ponad 14 lat współpracują także z Międzynarodowym Festiwalem SREBRO w Legnicy oraz Międzynarodowym Konkursem Sztuki Złotniczej, w ramach którego co roku przyznawana jest nagroda specjalna targów INHORGENTA. Nagrodą tą jest stoisko zorganizowane w ramach platformy start-upowej BRANDNEW w hali B2. Podczas ostatniego Festiwalu SREBRO w Legnicy nagrodę tę otrzymała węgierska projektantka biżuterii Eszter Sara Kocsor i to ona pojawi się na przyszłorocznych targach w Monachium.
Jednym z najważniejszych punktów programu towarzyszącego targom jest wręczenie nagród INHORGENTA AWARD za najpiękniejsze i najbardziej innowacyjne wyroby jubilerskie. Ceremonia ta odbywa się podczas uroczystej gali w specjalnie wybranym na tę okazję, prestiżowym miejscu w Monachium – w tym roku był to Showpalast München. Nagroda przyznawana jest w dziewięciu kategoriach: High Jewelry of the Year, Fine Jewelry of the Year, Fashion Jewelry of the Year, Designer of the Year, Design Newcomer of the Year, Watch Design of the Year, Luxury Watch of the Year, Gemostone Design of the Year, Next Generation Retail. Termin zgłoszeń do kolejnej edycji INHORGENTA AWARD upływa w styczniu 2025 r. Zgłaszać mogą się nie tylko wystawcy, ale także firmy niewystawiające się na targach.
INHORGENTA 2025
21-24 lutego 2025 r.
Monachium, centrum wystawowe
Neue Messe München
Więcej informacji:
www.inhorgenta.com
Już od jakiegoś czasu trwają dyskusje, czy organizowanie targów stacjonarnych ma jeszcze w ogóle sens, czy przyszłością nie są targi online. Tymczasem w Polsce narodziła się kolejna stacjonarna impreza targowa – Jubinale Poznań. O powodach takiej decyzji i najbliższej przyszłości imprezy rozmawiamy z jej dyrektorem Andrzejem Sadowskim.
Skąd pomysł, by organizować targi biżuterii w Poznaniu?
Inicjatywa wyszła od grupy firm specjalizujących się w produkcji i handlu biżuterią złotą i srebrną. W czerwcu ubiegłego roku na targach Jubinale Kraków złożyli mi oni propozycję zorganizowania imprezy targowej na początku roku. Imprezy – chciałbym to wyraźnie podkreślić – poświęconej właśnie wyrobom złotym i srebrnym. Propozycja była na tyle konkretna, że nawet zasugerowano lokalizację w Poznaniu lub Łodzi. Ostatecznie wybór padł na Poznań. Zarząd Międzynarodowych Targów Poznańskich podszedł do niego entuzjastycznie i zaoferował nam w swoim nowoczesnym obiekcie nieduży pawilon PCC o powierzchni ok. 3 tys. m kw. Na udział w pierwszej edycji targów w lutym br. zdecydowało się aż 60 firm, co uznajemy za całkiem dobry wynik. Wystawcami były przede wszystkim czołowe polskie firmy oferujące wyroby ze złota i srebra oraz kilka z kamieniami jubilerskimi.
Dlaczego Poznań?
Przede wszystkim ze względu na tradycje. Poznań to swoista kolebka złotnictwa w Polsce, siedziba trzech największych polskich firm jubilerskich. W przeszłości odbywały się tu już targi biżuterii. Decyzja okazała się bardzo trafiona – wielu kupców, którzy pojawili się na targach, z dużym entuzjazmem podeszło do tego wyboru, w rozmowach z organizatorami często używali sformułowania „w końcu”. Można było odnieść wrażenie, że długo już czekali, aż ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania targów jubilerskich w Poznaniu. Na dowód tego kilku kupców, wychodząc z targów pod koniec dnia, podarowało organizatorom… czekoladki z podziękowaniem za „świetną robotę i umożliwienie spotkania z dostawcami”. Przyznam szczerze, że bardzo mile nas to zaskoczyło. Traktujemy to jako szczery dowód uznania dla naszej pracy oraz tego, jak ten region Polski dobrze przyjął tę inicjatywę targową.
Ilu kupców odwiedziło te targi?
I tu mam mały dylemat. Nie dlatego, że nie chcę o tym mówić. Kłopot jednak w tym, że ta liczba pozornie wypada trochę blado w porównaniu z oficjalnymi informacjami o frekwencji na innych imprezach targowych w Polsce. Zastanawiam się, skąd biorą się takie liczby?
Targi Jubinale Poznań zaszczyciło swoją obecnością 1021 kupców, za co w tym miejscu w imieniu własnym oraz wystawców bardzo im dziękuję.
Patrząc przez pryzmat zadowolenia wystawców, chyba ważniejsza od oficjalnych liczb jest „jakość” kupca, mierzona wartością złożonych zamówień i perspektywą długofalowej współpracy.
Tak właśnie uważam. Na takich odwiedzających skupia się nasza firma i na takich kupców czekają wystawcy. Już od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy nie byłby to dobry czas, by odczarować te liczby i spojrzeć na nie z takiej właśnie perspektywy. Zresztą to sami wystawcy oceniają, co jest dla nich ważniejsze: jakość czy ilość. Jubinale Poznań to targi ściśle branżowe, zamknięte dla publiczności przez całe trzy dni trwania. Kupcy przybyli głównie z Polski, w szczególności z Polski Zachodniej, choć dołożyliśmy wszelkich starań, żeby zaprosić także kupców z Niemiec, Austrii, Czech czy Słowacji. Cóż, może na kolejne edycje zechcą przyjechać bardziej licznie. Dane z rejestracji, ale też rozmowy z wystawcami potwierdziły, że pojawiło się bardzo dużo nowych kupców, tj. takich, którzy nie odwiedzali dotychczas targów ani w Gdańsku, ani Warszawie, ani też Krakowie. Myślę, że to właśnie jest największa wartość tej nowej imprezy targowej.
Organizujesz w sumie trzy imprezy targowe pod hasłem Jubinale: Kraków i Christmas w Krakowie oraz Poznań.
Każda z tych imprez ma trochę inny charakter i w związku z tym też inny cel. Jubinale Christmas to ostatnia możliwość uzupełnienia asortymentu dla sklepów przed gorączką świąteczną. Czerwcowa edycja nie zmienia swojego charakteru – to możliwość przygotowania się do sezonu letniego. A odbywające się na początku marca Jubinale Poznań to swoiste otwarcie sezonu handlowego.
Nie wydaje ci się, że sześć imprez targowych w Polsce to za dużo?
Owszem, myślę, że to dużo. Ale też nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nic się nie zmienia. Tak się dzieje, kiedy stale powtarzamy te same rozwiązania, nie reagując na potrzeby rynku. Organizując targi Jubinale w Poznaniu, odpowiedzieliśmy na potrzeby sporej grupy firm oferujących biżuterię złotą i srebrną. I zrobiliśmy to na tyle dobrze, że oni do nas wrócą w przyszłym roku. To znaczy, że te targi są potrzebne. A czy to będzie potrzeba na stałe czy tylko na kilka sezonów, czas pokaże. Czy sześć imprez targowych to za dużo?
Zobaczymy. Być może niektóre imprezy znikną, być może pojawią się inne. Pamiętajmy o pewnej specyfice polskiego rynku polegającej m.in. na tym, że wiele firm nie zatrudnia handlowców, co powoduje, że targi to dla nich jedyna szansa na pozyskanie klientów.
Od dłuższego już czasu toczą się dyskusje, czy w dobie internetu potrzebne są jeszcze stacjonarne targi. Patrząc przez pryzmat nowych targów Jubinale Poznań, wychodzi na to, że przynajmniej w Polsce tak.
Ja bym to tłumaczył przede wszystkim tylko nieznaczną zmianą pokoleniową w polskich firmach jubilerskich. Gdyby ona była większa, zakładam, że świat tej branży byłby zdecydowanie mocniej zdigitalizowany. Obserwując rynek już od wielu lat, odnoszę wrażenie, że duża część przedstawicieli kolejnego pokolenia chętnie sięga po narzędzia cyfrowe, ale – zapewne wskutek doświadczeń w dużym stopniu wynikających ze specyfiki rynku polskiego – dość szybko dochodzi do wniosku, że spotkania osobiste mają jednak większą wartość dla ich biznesu, większy potencjał niż np. sklep internetowy. Nie wiem, czy pamiętasz: nasza firma już ponad 13 lat temu stworzyła platformę jubicom.eu, którą sami nazywaliśmy „targami w internecie”. Czy w ogóle ktoś to jeszcze pamięta?
Podobne rozwiązania cyfrowe obserwowaliśmy potem także na rynku niemieckim, włoskim i amerykańskim – według mojej wiedzy żaden z tych pomysłów nie przetrwał. A to w mojej ocenie tylko potwierdza, że stacjonarne targi mają wciąż istotne miejsce w branży.
Jakie masz plany na drugą edycję Jubinale Poznań?
Planów i pomysłów mamy sporo, ale nie chciałbym ich już zdradzać. Na pewno zostajemy w tej samej hali, która bardzo spodobała się zarówno wystawcom, jak i kupcom. Zdecydowana większość wystawców z pierwszej edycji potwierdziła udział w drugiej, dołączy do nich kilkanaście nowych firm. W sumie wszystkich wystawców będzie ponad 90. Już teraz prowadzimy działania mające na celu umocnienie naszej nowej marki, jaką są targi Jubinale Poznań. W kolejnej edycji chcielibyśmy mocniej niż w tym roku postawić na pozyskanie kupców z zachodnich i południowych terenów przygranicznych Polski. Mamy też już plany na jeszcze większą ekspansję na trzecią edycję – w nadziei, że rok 2025 będzie równie udany co 2024.
Nie boisz się kryzysu? Z doniesień mediów na temat rynku polskiego i zagranicznego wynika, że wkrótce zaczniemy odczuwać jego skutki.
Kryzysu chyba każdy się boi, a w szczególności branża jubilerska, która pierwsza odczuwa jego nadejście i ostatnia jego odejście. Kryzys oznacza, że trzeba jeszcze bardziej popracować nad koncepcjami i podjąć takie działania, które pozwolą nam go przetrwać możliwie bez negatywnych konsekwencji. Nie oznacza on końca świata – producenci nadal będą produkować, importerzy importować, a sklepy detaliczne kupować i sprzedawać. I będą potrzebować targów, żeby się na nich spotkać. Więc ja nadal będę się starał robić jak najlepsze targi, by w ten sposób – w miarę mojego doświadczenia i możliwości – pomóc branży jubilerskiej przez niego przejść.
Pozytywne opinie przeważające w przeprowadzonych wśród wystawców ankietach są dla organizatora targów Amberif potwierdzeniem, że zainicjowane zmiany idą w dobrym kierunku. Ale to także znak, że zmiany są konieczne.
W tegorocznych Międzynarodowych Targach Bursztynu i Biżuterii Amberif Autumn wzięło udział 131 wystawców – głównie z Polski i Litwy, ale także z takich krajów jak Łotwa, Niemcy, Włochy, Turcja oraz Szwecja. Z ich ofertą zapoznało się ponad 1330 gości z 32 krajów, m.in. z Bahrajnu, Kuwejtu, Niemiec, Australii, Wielkiej Brytanii, Chin, Singapuru, Tajwanu oraz Stanów Zjednoczonych. Największym zainteresowaniem cieszyła się niezmiennie unikatowa biżuteria z wyselekcjonowanym bursztynem bałtyckim, poszukiwana była również ta wyróżniająca się nowoczesnym wzornictwem i zgodna z aktualnymi trendami. Reakcją producentów biżuterii na sytuację gospodarczą jest m.in. bogaty asortyment precjozów w różnych przedziałach cenowych, minimalizowanie rozmiarów ozdób oraz pozłacanie czy oksydowanie biżuterii srebrnej, by stała się atrakcyjną alternatywą dla biżuterii złotej.
– Jesteśmy zadowoleni z jesiennej edycji targów Amberif. Głównie dlatego, że nasi wystawcy są zadowoleni. To wynika z ankiet podsumowujących imprezę, które wypełniła połowa wystawców. Pozytywnie oceniono organizację, aranżację hal oraz atmosferę, jak również doceniono nowe usługi, np. możliwość zamówienia kateringu z dostawą na stoisko. Ankiety są dla nas ważnym narzędziem komunikacji z wystawcami oraz cennym źródłem informacji o ich potrzebach i oczekiwaniach. Skrupulatnie analizujemy także efekty podejmowanych działań marketingowych, by w kolejnych edycjach stawiać przede wszystkim na te sprawdzone – podsumowała Monika Szpatowicz, kuratorka projektu targów Amberif. Największe znaczenie przypisywane jest tym działaniom, które mają na celu dotarcie do nowych grup kupców, by skuteczne zachęcić ich do odwiedzenia obu edycji targów. Wygląda na to, że niektóre z nich sprawdziły się już w czasie tegorocznych targów Amberif Autumn – z ankiet wynika, że 54 proc. ankietowanych nawiązało nowe kontakty biznesowe podczas targów, a kolejne 28 proc. oceni po targach. Realizacji tego celu będzie służyła także zapowiadana zwiększona aktywność w nawiązywaniu nowych partnerstw i zdobywaniu dla bursztynu nowych rynków, m.in. poprzez obecność w programie Hosted Buyers. Program umożliwia prowadzenie interesów na płaszczyźnie międzynarodowej – stwarza on bowiem wyjątkowe możliwości nawiązywania kontaktów z najlepszymi profesjonalistami z branży, niezależnie od miejsca ich działalności na świecie.
– Wystawcy mają realny wpływ na to, kto odwiedzi targi Amberif, gdyż to oni pomagają nam określić, z jakimi partnerami z Polski czy ze świata chcieliby prowadzić biznesy, jakimi kierunkami ekspansji są zainteresowani, a my jako organizatorzy nawiązujemy partnerstwa i zapraszamy gości – wyjaśniła Sylwia Klofczyńska, menedżerka targów Amberif.
Strategia „Gdańsk Światowa Stolica Bursztynu na lata 2023-2033”
Organizator targów Amberif – Międzynarodowe Targi Gdańskie SA – spodziewa się także efektów synergii wynikających z realizacji ogłoszonej w czasie wiosennej edycji targów Ambrif strategii projektu „Gdańsk Światowa Stolica Bursztynu na lata 2023-2033”, którego jest także operatorem na zlecenie Urzędu Miasta Gdańska. Strategia została stworzona na bazie analizy kondycji branży bursztynniczej ze wskazaniem m.in. potencjału trendowego bursztynu oraz pięciu kluczowych filarów rozwoju, którymi są: rozwój designu, kreowanie wizerunku i spójna strategia marketingowa, promocja marki w kraju i za granicą, organizacja Gdańsk Jewellery Week oraz nauka i edukacja.
– W procesie budowy strategii przeanalizowane zostały wyzwania stojące przed branżą oraz samym projektem wynikające głównie z aktualnych trendów demograficznych, technologicznych czy socjologicznych. Jednym z głównych wyzwań jest konieczność dostosowania się do zmieniających się preferencji konsumentów w zakresie jakości produktów, kanałów dystrybucji, sposobów produkcji czy sposobu konsumpcji mediów, które przekładają się na konieczność podążania za aktualnymi trendami w zakresie marketingu. Poważnym wyzwaniem jest także rosnąca konkurencja, która wymaga od firm bursztynniczych innowacyjności i ciągłego rozwoju. Zaproponowane filary rozwoju wynikają więc z określonych w projekcie trudności, ale i możliwych szans. Powstały poprzez analizę SWOT dla całego projektu – tłumaczyła w wywiadzie dla Bursztynowego Portalu amber.com.pl w maju br. Joanna Jankowska-Fąs, menedżerka projektu. Jednym z pierwszych efektów strategii jest – prezentowana również na targach Amberif Autumn w mobilnym morskim kontenerze ekspozycyjnym – interaktywna wystawa „Treasure Box of the Future / Kapsuła Przyszłości”. Wątki, które są bliskie i ważne dla młodego pokolenia, takie jak m.in. wolność i niezależność w myśleniu i w wyborach, ilustrowały prace Emilii Kohut, Macieja Rozenberga, Tomasza Kargula, Marcina Giebułtowskiego, Ireneusza Glazy, Doroty Ceneckiej, Studia Projektowego S&A i Sławomira Fijałkowskiego. Wystawa opowiada o tym, co jest istotne tu i teraz, mówi o wartościach i zmieniającym się pojęciu luksusu. Bursztynowa biżuteria nie symbolizuje tu wyłącznie prestiżu, lecz przekonania ważne dla bohaterów wystawy: zadziornej aktywistki, wolnej surferki, miejskiej powergirl i wrażliwego twórcy. Wszyscy oni reprezentują nowe pokolenie, które kształtuje naszą rzeczywistość i szuka swoich form wyrazu. Wernisaż wystawy poprzedziły warsztaty dla mediów i influencerów, które miały za zadanie pokazać nowoczesne oblicze bursztynu. Efekt: liczne artykuły w magazynach kolorowych i mediach internetowych, m.in. w „Vogue” i „Zwierciadle”. Wystartowała również kampania marketingowa, której częścią jest platforma amberstories.pl, będąca swoistym centrum informacji na temat bursztynu.
– Już w czasie targów Amberif Autumn widzieliśmy pierwsze efekty tej kampanii – imprezę odwiedziło znacznie więcej niż w poprzednim roku miłośników bursztynu z Gdańska i okolic, pojawili się także nowi kupcy z Polski. Kolejne planowane działania w ramach realizacji strategii są tak pomyślane, żeby przynosiły pożądany efekt synergii. Mamy nadzieję, że już niedługo odczują go i wystawcy naszych targów, i handlowcy w Światowej Stolicy Bursztynu – podsumowała Monika Szpatowicz.
Atrakcje programu towarzyszącego
Tradycyjnie jesienna edycja targów była otwarta dla wszystkich miłośników biżuterii – zarówno publiczności fachowej, jak i osób niezwiązanych zawodowo z branżą jubilerską. Oprócz najnowszej oferty firm wystawców – głównie producentów biżuterii i wyrobów z bursztynu bałtyckiego – mieli oni wyjątkową okazję do zobaczenia goszczących w Gdańsku wystaw prezentowanych pod wspólnym szyldem Strefa Sztuki. To nowy pomysł kuratorki targów, który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem zarówno wśród odwiedzających, jak i wśród wystawców. Stąd też decyzja MTG SA o jego kontynuacji. W czasie minionej edycji Amberif Autumn w świat biżuterii etnicznej przeniosła odwiedzających wyjątkowa wystawa fotografii i blisko 90 obiektów biżuteryjnych przywiezionych przez Marię Magdalenę Kwiatkiewicz, współzałożycielkę znanej firmy jubilerskiej YE S, m.in. z Mali, Kamerunu, Tybetu, Nepalu, Indii, Chin i Wietnamu. Wystawę „Etniczna biżuteria świata” przygotowała Galeria YE S z Poznania . Emocjami towarzyszącymi tworzeniu biżuterii podzielili się Marcin Tymiński, znany z otwartości na eksperymenty z materiałem i formą, który zaprezentował wystawę „Self-therapy” – 33 prace biżuteryjne i kilka dużego formatu grafik jego stimowania, które są częścią procesu tworzenia. Ogrom emocji tkwi również w charakterystycznych, wykonanych szydełkiem pracach ze srebrnego drutu autorstwa Jolanty Gazdy z kolekcji „I’m fine / Help me”, która jest efektem rozmyślań autorki o relatywizmie w postrzeganiu rzeczywistości oraz uwrażliwienia na innych ludzi i ich indywidualne sytuacje. Zdaniem organizatorów dobrze sprawdza się także stosunkowo nowa koncepcja Strefa Start-Up, w której swoje dokonania – na preferencyjnych warunkach – prezentują osoby po raz pierwszy wystawiające się na targach. Od kolejnej edycji – a więc od Amberif Spring 2025 – „start-upowcy” zachowają prawo do preferencyjnych warunków na dwie kolejne edycje targów.
– Obserwujemy rynek w Polsce i na świecie, rozmawiamy z wystawcami i kupcami naszych targów, żeby poznać ich preferencje i oczekiwania względem organizatora i organizowanych przez nas imprez, i staramy się te oczekiwania zaspokoić. Stąd zmiany, które już wdrożyliśmy, i jeszcze więcej tych, które planujemy wdrożyć – podsumowała Monika Szpatowicz.
Międzynarodowe Targi Bursztynu
i Biżuterii Amberif Spring (zamknięte
dla publiczności niebranżowej)
13-15 marca 2025 r.
AmberExpo, Gdańsk
Więcej informacji: www.amberif.pl
220 wystawców z Polski i zagranicy, oferujących przede wszystkim wyroby ze złota i srebra, jak również kamienie jubilerskie, ale także zegarki, półprodukty oraz maszyny i narzędzia jubilerskie, zaprezentuje swoją ofertę na targach złotniczo-jubilerskich GOLDEXPO w Warszawie 3-5 października br.
Targi złotniczo-jubilerskie GOLDEXPO Warszawa organizowane są przez Fundację dla Rozwoju Polskiej Branży Złotniczo-Jubilerskiej. Targi to miejsce prezentacji szerokiej oferty firm z branży jubilerskiej i zegarmistrzowskiej oraz poddostawców, możliwość zarówno nawiązania nowych kontaktów biznesowych, jak i podtrzymania tych już istniejących.
– Zależy nam na tym, by targi GOLDEXPO Warszawa 2024 nie były jedynie przedsięwzięciem gospodarczym. Dokładamy wszelkich starań, by formuła wydarzenia powróciła w pełni do stanu sprzed pandemii – w tym roku targi ponownie odbędą się na dwóch halach Centrum EXPO XXI. Niezmiennie kontynuujemy tradycję i staramy się łączyć targi z programem różnych wydarzeń o charakterze artystycznym i edukacyjnym – informuje Fundacja dla Rozwoju Polskiej Branży Złotniczo-Jubilerskiej.
Fundacja stawia sobie za cel wsparcie dla branży jubilerskiej również poprzez bogaty program imprez towarzyszących – prezentacji, szkoleń, seminariów czy konferencji. Także w tym roku organizatorzy przygotowali bogaty program ramowy przeznaczony dla specjalistów z branży złotniczo-jubilerskiej. Jednym z ważniejszych wydarzeń będzie ogłoszenie werdyktu kapituły przyznającej Medal św. Eligiusza – prestiżowe dla środowiska rzemieślników złotników wyróżnienie, uznawane za jedno z najważniejszych odznaczeń złotniczych w kraju. Nazwisko laureata zostanie ogłoszone podczas Wieczoru Wystawców – imprezy odbywającej się tradycyjnie po zakończonym drugim dniu targów.
Targom będzie towarzyszyła także Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Galwanotechnicznego, która w tym roku odbędzie się pod hasłem „Wyzwania dla przedsiębiorstw w galwanotechnice – innowacyjne rozwiązania”. W tegorocznym programie ramowym znalazło się również kilka interesujących wystaw. Ciekawie zapowiada się wystawa prac uczniów Zespołu Szkół Fotograficznych w Warszawie na konkurs fotograficzny „Człowiek – Biżuteria – Świat”. Młodzi fotograficy wykonają zdjęcia biżuterii zaprojektowanej przez uczniów szkół złotniczych obecnych na targach. Charakter jubileuszowy – a przy tym patriotyczny – będzie miała wystawa upamiętniająca 80-lecie Powstania Warszawskiego przygotowana przez Stowarzyszenie Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”. Swoją warszawską premierę będzie miała wystawa „…a w sercu ciągle maj”, prezentująca prace stanowiące swoiste kroki milowe w karierze twórców biżuterii Wojciecha Rygały i Andrzeja Jacyszyna. Będzie to także swoista opowieść o ich przyjaźni, która trwa już kilkanaście lat i – jak sami podkreślają – polega niezmiennie na odkrywaniu podobieństw i akceptowaniu różnic.
Inne wydarzenia towarzyszące targom to m.in.: wystawa jubileuszu 50-lecia odbudowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie, wystawa Państwowego Ogniska Artystycznego Nowolipki z Warszawy oraz wystawa zbiorów Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników m.st. Warszawy.
Targi złotniczo-jubilerskie GOLDEXPO
3-5.10.2024 r.
Centrum EXPO XXI w Warszawie
www.tjexpo.pl/
Bogata i różnorodna oferta ponad 300 wystawców w połączeniu z atrakcyjnym programem ramowym czynią z gdańskich targów Amberif Spring ważne wydarzenie branżowe – to największe w Polsce oraz znaczące w skali europejskiej i światowej targi branży jubilerskiej. To także doskonała okazja do spotkań biznesowych, nawiązania nowych kontaktów handlowych, zapoznania się z nowinkami branżowymi i zaprezentowania premierowych kolekcji.
Bursztyn – od lat i z oczywistych względów – stanowi serce targów Amberif, które – również od lat – obywają się także z udziałem firm prezentujących złoto, srebro, diamenty i kamienie szlachetne, biżuterię modową, zegarki oraz wyposażenie dla firm i salonów jubilerskich. W tegorocznej wiosennej edycji weźmie udział ponad 300 wystawców, głównie z Polski i Litwy, ale także z Włoch, Niemiec i Belgii. Zdecydowana większość z nich oferuje wyroby z bursztynem bałtyckim, z którego występowania, produkcji wyrobów oraz nadawania wzorniczego tonu słynie region. Obecnie w bursztynowej biżuterii dominuje styl klasyczny w nowoczesnym wydaniu, w którym podkreślane jest piękno bursztynu, ale także oprawa inspirowana aktualnymi trendami w modzie. Najnowsze trendy w sztuce biżuteryjnej będzie można obserwować także w Strefie Projektantów, gdzie tradycyjnie prezentowane są premierowe i unikatowe kolekcje czołowych polskich twórców. Organizatorzy zachęcają również do odwiedzenia strefy Start-Up, gdzie zadebiutują młodzi projektanci autorskiej biżuterii. Poszukiwacze nowinek technologicznych powinni natomiast skierować kroki do strefy Tech-Zone.
– Uczestnictwo w tych najważniejszych targach dla branży daje możliwość weryfikacji bądź utwierdzenia się w zaplanowanej wcześniej strategii działania na najbliższy rok. Dlatego warto uczestniczyć w tym wydarzeniu, warto się spotykać, warto rozmawiać, a poprzez zdrową konkurencyjność wzmacniać pozycję polskich producentów na jubilerskiej mapie świata. Kupcy nie przyjadą do Gdańska tylko dla kilku dobrych firm, natomiast dla kilkudziesięciu wyróżniających się wzornictwem oraz pomysłowością firm z tej części Europy z pewnością pojawią się na targach Amberif Spring – przekonuje Adam Pstrągowski, prezes S&A Jewellery Design.
Imprezy to warzyszące
Amberif to nie tylko miejsce spotkań biznesowych, ale także okazja do uczestniczenia w bogatym programie atrakcyjnych wydarzeń towarzyszących. W tym roku jest ich szczególnie dużo, co potwierdza czołową pozycję targów – imprezy, na której warto zaprezentować swoje dokonania, licząc na zainteresowanie profesjonalnej publiczności. Oprócz zbiorowych i indywidualnych wystaw biżuterii artystycznej, w tym wystaw pokonkursowych, zaplanowano także wykłady, pokazy i szkolenia poświęcone trendom we wzornictwie, technologiom jubilerskim, e-commerce, bursztynowi i gemmologii.
Najważniejszym z wydarzeń towarzyszących pozostaje 27. Międzynarodowy Konkurs na Projekt Biżuterii z Bursztynem Amberif Design Award, który prezentuje kreatywne rozwiązania i twórcze wypowiedzi oraz jest sprawdzonym narzędziem w promowaniu bursztynu wśród artystów na międzynarodowej scenie. W tym roku na temat „Symbol nadziei” najciekawszych artystycznych odpowiedzi udzielili Tadeusz Jaśkowiak (Grand Prix), Miriam Arentz z Niemiec (Nagroda Srebrna) i Teresa Dantas z Portugalii (Nagroda Bursztynowa). Kolejnym sztandarowym wydarzeniem targów Amberif jest konkurs jubilerski Amberif Selection, który wyłania najlepszy produkt prezentowany przez wystawców. Produkt ten staje się częścią globalnej kampanii reklamowej kolejnej edycji imprezy. Bieżącą edycję promują naszyjnik „Earth” Dariusza Zarańskiego, laureata Nagrody Ministra Rozwoju i Technologii, oraz kolia Arka Wolskiego, laureata Nagrody Prezesa Targów Gdańskich. Czyje wyroby będą promować kolejną edycję targów? Tego dowiemy się już niebawem. Tradycyjnie podczas targów zostanie rozstrzygnięty Ogólnopolski Konkurs Złotników i Jubilerów Bursztynowe Rzemiosło, którego organizatorem jest Komisja Branżowa Złotników i Jubilerów Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Po raz kolejny najlepsi złotnicy – seniorzy i juniorzy – zaprezentują swoje umiejętności zawodowe, bazując zarówno na tradycyjnych, jak i nowoczesnych technikach złotniczych.
Inne polecane wydarzenia to warzyszące targom Amb erif
– Ogólnopolski Konkurs Biżuterii Artystycznej Prezentacje „Umiar” organizowany przez Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych; używając medium biżuterii, uczestnicy odpowiedzą na pytanie, co w dzisiejszych czasach jest wartością: użyte materiały czy przekaz, intencje, a może relacje czy emocje, jakie wiążą się z danym dziełem, – 31. Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej Srebro zorganizowany przez legnicką Galerię Sztuki, na którym zobaczymy prace – twórcze wypowiedzi na temat „Jakość” nadesłane przez artystów z kilkunastu krajów świata, postrzegających problem z całkiem innych perspektyw i używających bardzo różnych środków wyrazu, – Amber Trip Art Jewellery Competition „Inclusive” – wystawa pokonkursowa, w której artyści odnosili się do tematu inkluzywności bursztynu i inkluzywności w szerszym kontekście społecznym, – „A w sercu ciągle maj” – wystawa retrospektywna Andrzeja Jacyszyna i Wojciecha Rygały, artystów, złotników i przyjaciół, których połączyły wspólne pasje i… poczucie humoru; zaprezentują oni wybrane prace, także te nagradzane w konkursach artystycznych, jak również prace nowe wykonane z myślą o wystawie, – Amber & Pearls – wystawa niemal 20 innowacyjnych projektów i prototypów autorskiej biżuterii z zastosowaniem bursztynu bałtyckiego oraz naturalnych pereł i muszli perłopławów Pinctada radiata pozyskiwanych tradycyjnymi metodami z dna Zatoki Arabskiej; ich autorami są studenci i absolwenci Pracowni Designu Eksperymentalnego gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych,
– promocja albumu „Bursztyn bałtycki. Natura. Historia. Kultura” wydanego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników; najważniejsze informacje dotyczące bursztynu bałtyckiego – z zakresu geologii, chemii, biologii, historii sztuki oraz współczesnej sztuki i designu – przekazują uznani znawcy tematu,
– wystawa fotografii Kingi Gełdon- -Czech z projektu Fashion Symphony i wystaw w Galerii Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, w których poprzez fotografię i film artystka pokazuje symbiozę pomiędzy światem fashion, pięknem kobiet i natury; całość została zrealizowana w jej autorskiej technice photograftinty,
– wystawa „30 lat bursztynowego wzornictwa” w Muzeum Bursztynu przygotowana z okazji 30-lecia S&A Jewellery Design przypominająca najważniejsze projekty, które zostały stworzone w Studio Projektowym S&A przez uznanych projektantów; nagradzane w licznych konkursach stały się krokami milowymi w historii polskiej branży bursztynniczej ostatnich trzech dekad,
– wernisaż wystawy prac Joanny Kotowicz-Buczyńskiej „Trinity – między wymiarami” (w hotelu Hanza); od 2005 r. tworzy ona biżuterię sygnowaną znakiem Victoria Bramin; w jej pracach łączących sztukę i tradycyjne techniki rzemieślnicze z nowoczesnym designem, gdańskie inspiracje mieszają się z wpływami norweskimi,
– „Czuła biżuteria” – wystawa utalentowanego gdańskiego artysty Macieja Rozenberga (połączona z pokazem mody w Muzeum Bursztynu w Gdańsku), który rozwija nowe techniki pracy z bursztynem, wydobywając z niego naturalne piękno; na wystawie zobaczymy bursztyn zarówno jako element unikatowej biżuterii, jak i materię dzieł rzeźbiarskich powstałych specjalnie na tę wyczekiwaną wystawę, – „Cenecka 93/23 – 30 lat pracy twórczej” – wystawa znanej twórczyni form złotniczych Doroty Ceneckiej w Domu Uphagena, gdzie prezentowanych jest ok. 150 prac reprezentujących jej imponujący dorobek twórczy, – cykl wykładów na temat bursztynu i biżuterii wygłaszanych przez przedstawicieli uczelni, instytucji oraz organizacji bursztynniczych, jak również szkolenia o charakterze branżowym, m.in. na temat wykorzystania narzędzi cyfrowych w branży biżuteryjnej, możliwości sprzedaży na Amazonie i zaistnienia na europejskich rynkach.
AMBERIF SPRING 2024 – Międzynarodowe Targi Bursztynu i Biżuterii Centrum Kongresowo-Wystawiennicze AmberExpo, Gdańsk 21-23 marca 2024 r.
Na targowej mapie Polski pojawiła się nowa impreza wystawiennicza – Jubinale Poznań. Ich pierwsza edycja odbędzie się 24-26 lutego w Poznań Congress Center i skupi ponad 60 wystawców, głównie firmy oferujące biżuterię złotą i srebrną.
W założeniu targi Jubinale Poznań mają charakter czysto biznesowy – celem jest stworzenie efektywnej platformy transakcyjnej pomiędzy przedstawicielami branży jubilerskiej a właścicielami sklepów, salonów, galerii, a także hurtowni i sklepów internetowych. Goście targów będą mogli nie tylko zapoznać się z bogatą ofertą przygotowaną przez wystawców zarówno z Polski, jak i z zagranicy, ale również złożyć zamówienia i dokonać bezpośrednich zakupów. Skąd pomysł na zorganizowanie nowej imprezy wystawienniczej dla branży jubilerskiej w Polsce i w terminie lutowym, a więc tuż przed odbywającymi się w marcu targami Amberif?
– Targi w Poznaniu zostały zorganizowane w odpowiedzi na oddolną inicjatywę grupy wystawców – producentów i importerów biżuterii srebrnej i złotej. Narodziła się ona już około dwóch lat temu, teraz pojawiły się bardziej konkretne przesłanki do jej zrealizowania. W Poznaniu, a więc miejscu, gdzie nie odbywają się żadne targi jubilerskie. W szczególności stawiamy na biżuterię złotą i srebrną – filar detalicznego polskiego rynku jubilerskiego – jednocześnie unikając tematów bursztynowych, dominujących na Amberifie – tłumaczy Andrzej Sadowski, organizator imprezy.
Jak deklaruje organizator, główne założenie przedsięwzięcia to zaoferowanie unikatowej platformy handlowej, która skupi się na potrzebach polskiego rynku jubilerskiego przy jednoczesnym otwarciu się na gości z zagranicy. Stąd też nieprzypadkowy wybór Poznania – miasta położonego w dogodnej lokalizacji, ułatwiającej dostęp zarówno dla wystawców, jak i zwiedzających z różnych regionów kraju, ale również Europy Zachodniej. Jako ważny ośrodek gospodarczy Poznań stwarza potencjał zwiększonej obecności różnorodnych grup docelowych, co zdecydowanie wpływa na większą liczbę potencjalnych klientów.
– Branża zasługuje na targi, w których wyroby ze złota grałyby pierwsze skrzypce, a nie były zaledwie dodatkowym, mniej znaczącym sektorem. Takich targów już bardzo brakowało. Zwróciliśmy się z prośbą o ich zorganizowanie do targów Jubinale, ponieważ ich imprezy zawsze cechowały się bardzo dobrą komunikacją z wystawcami i profesjonalizmem. Wybór padł na Poznań ze względu na dobre położenie komunikacyjne także dla potencjalnych odwiedzających z zagranicy – podsumował Patryk Adamski z firmy Brykon. Jubinale Poznań 24-26 lutego 2024 r. Międzynarodowe Targi Poznańskie / Poznań Congress Center
27. edycja targów Amberif zostanie zapamiętana jako mniejsze, uboższe w wydarzenia towarzyszące, ale jedno z nielicznych wydarzeń targowych branży jubilerskiej na świecie w 2020 r. Targi Amberif to największa impreza targowa branży jubilerskiej w Polsce, a bursztynniczej na świecie.
Blisko 240 wystawców z 13 krajów w zaostrzonym rygorze sanitarnym zaprezentowało swoje wyroby. I nie działo się to, jak dotychczas, w marcu, lecz pod koniec sierpnia 2020 r.
Imprezy towarzyszące
Targom Amberif co roku towarzyszą branżowe konkursy i wręczenia nagród. W tegorocznej edycji konkursu Amberif Design Award, na który nadesłano rekordową liczbę 169 prac z 25 krajów, laureatem nagrody głównej Prezydenta Miasta Gdańska, został warszawski projektant Marcin Tymiński. Odbierając czek na 10 tys. zł z rąk pani prezydent Aleksandry Dulkiewicz, wspomniał on, że to nie jest pierwsza nagroda i że z pewnością weźmie udział w kolejnych edycjach konkursu. Nieobecni laureaci: nagrody bursztynowej – Helena Lehtinen z Finlandii, oraz srebrnej – Meng-Ju Wu z Tajwanu nadesłali nagrania wideo, które zostały zaprezentowane zebranej w majestatycznym gmachu Dworu Artusa publiczności. Przeznaczony dla wystawców konkurs Amberif Selection na najbardziej innowacyjny wzorniczo produkt prezentowany na targach w tej edycji pojawia się w nowej odsłonie, gdyż nie tylko nagradza najlepsze prace, ale także będzie się wiązał z mocną i konsekwentną promocją zwycięzców poprzez kampanie reklamowe targów i branży w Polsce i na świecie w ciągu najbliższego roku. Laureatem Grand Prix Ministra Rozwoju została firma NAC Amber i Marcin Wesołowski za naszyjnik „Nature is treasure”. – Gdańsk jest najlepszym miejscem na świecie – powiedział Marcin Wesołowski, autor pracy, odbierając nagrodę. Nagroda Prezesa Międzynarodowych Targów Gdańskich SA powędrowała do firmy Chilli i Ireneusza Glazy za wisior „Dark Shadow”. Wyróżnienia w kategorii otrzymali Sława Tchórzewska, ART7, S&A Jewellery Design oraz A2 Jewellery. Jury z satysfakcją zauważyło, że poziom tegorocznego konkursu był bardzo wysoki – wiele prac wyróżniało się zarówno perfekcyjnym wykonaniem, jak i nowatorskim wzornictwem. Pięciu na sześciu laureatów związanych jest z Trójmiastem, co stanowi siłę i nowatorskość branży ulokowanej głównie na Pomorzu.
Bursztynnik Roku
Targi Amberif są od 20 lat miejscem wręczenia honorowego tytułu Bursztynnika Roku. W tym roku został nim Michał Kosior, działający w międzynarodowej branży bursztynu promotor, uczestnik konferencji i spotkań, rzeczoznawca i ekspert branżowy. Zwycięzcami w konkursie Bursztynowe Rzemiosło, organizowanym przez Pomorską Izbę Rzemieślniczą MiŚP, zostali: w kategorii seniorów – Jacek Ostrowski, Krzysztof Bondaruk i Grzegorz Tryjefaczka, w kategorii juniorów – Nadia Klabisz, Jakub Klama oraz Oliwia Latosińska. Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury otrzymała Paulina Binek, która od lat 80. XX w. zajmuje się działalnością artystyczną związaną z bursztynem, skutecznie promuje miasto Gdańsk oraz rzemiosło bursztynnicze. Bursztyn towarzyszy targom Amberif również poza terenami targowymi. Wśród wydarzeń okołotargowych, organizowanych w formule „Amberif po godzinach” odbyły się dwie istotne wystawy: autorska prezentacja biżuterii Jarosława Westermarka zorganizowana przez Galerię Sztuki w Legnicy pt. „Materializacje” w Galerii Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników oraz retrospektywna prezentacja „Bursztyn bałtycki. Trendy 2011-2020”, dokumentująca najciekawsze obiekty bursztynnicze, jakie powstały w wyniku projektu badawczo-wdrożeniowego realizowanego od 10 już lat przez Urząd Miasta Gdańska, Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Krajową Izbę Gospodarczą Bursztynu. Wystawa prezentowana jest w Domu Uphagena, oddziale Muzeum Gdańska. Najnowsza odsłona wydawnictwa „Trend Book 2020” i towarzyszącej mu wystawy 70 prototypów wykonanych przez studentów wzornictwa oraz czołowych polskich artystów złotników, którzy zostali zaproszeni do uczestnictwa w projekcie, odbyła się na targach. Na stoisku Galerii Sztuki w Legnicy pokazane zostały prace nagrodzone w 28. Międzynarodowym Konkursie Sztuki Złotniczej Srebro.
Warsztat y i seminaria
Autentyczność i zaufanie do produktu to kluczowe w obecnych czasach wartości, dlatego też Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich we współpracy z HRD Antwerp zorganizowało seminarium gemmologiczne „Identyfikacja diamentów luzem i w oprawie za pomocą urządzenia J-Screen”. Poruszano gorący temat identyfikacji diamentów syntetycznych oraz certyfikacji biżuterii i edukacji w HRD w Antwerpii. Na stoiskach Laboratorium Bursztynu oraz Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich prowadzono ekspertyzy bursztynu oraz badanie kamieni jubilerskich. Nowością i dużą zmianą były wizerunkowe działania mające na celu poprawienie estetyki wybranych fragmentów przestrzeni wystawienniczej. Strefa Top Amber to wydzielony fragment hali A, gdzie na stoiskach o podwyższonym standardzie prezentowały się najlepsze wzorniczo firmy oferujące biżuterię z bursztynem. Również Galeria Projektantów przeszła dużą metamorfozę. Uszeregowane, niewielkie jednolite stoiska pozwoliły projektantom na łatwiejsze i bardziej nowoczesne zaprezentowanie swojej oferty. Zachowanie ciągłości organizacyjnej targów pozwoli na ich systematyczny rozwój także w kolejnych latach oraz zapoczątkuje proces odbudowy koniunktury w branży. Już dziś zapraszamy do AmberExpo w Gdańsku na 28. Międzynarodowe Targi Bursztynu i Biżuterii Amberif 17-20 marca 2021 r.! (mat.pras.)
210 wystawców, ponad 2,8 tys. odwiedzających z 39 krajów – najliczniej z Polski, Rosji, Chin, Litwy, Niemiec i Danii – to statystyki podsumowujące 19. Międzynarodowe Targi Bursztynu Ambermart.
Na tegorocznych targach Ambermart wielu wystawców postawiło na nowoczesne wzornictwo wyróżniające się lekkimi formami, klasyczną stylistyką i użyciem szlachetnych materiałów.
Wokół bursztynu
Targi Ambermart to nie tylko biznes, to także szeroko pojęta edukacja w obszarach związanych z bursztynem. Wiedzy niezbędnej do podejmowania strategicznych decyzji dostarczyło zarówno kupcom, jak i wystawcom seminarium marketingowe zorganizowane przez Oliwską Grupę Konsultingową, którego celem było pokazanie narzędzi niezbędnych do budowania marki w kontekście sprzedaży internetowej i tworzenia od podstaw sklepu internetowego. – Prelegenci wskazali uczestnikom rozwiązania i sposoby korzystania z narzędzi bezpłatnych oraz możliwości pogłębiania wiedzy – podsumowała prowadząca spotkanie Maria Olszewska. Wiele emocji – jak zawsze – wzbudził konkurs na Najatrakcyjniejszą Biżuterię z Bursztynem prezentowaną na targach Ambermart.
W międzynarodowym jury zasiadali: Alain Roggeman (Belgia) – wykładowca, artysta; Lidia Przybylska – redaktor naczelna magazynu „Moda w Polsce”; Joanna Grążawska – kierownik Muzeum Bursztynu w Gdańsku; Marek Mikicki – mistrz złotnictwa; Andrzej Pacak – artysta plastyk. Za najatrakcyjniejszą biżuterię grono uznało naszyjnik „Dimitis” Wojciecha Kalandyka (Art7). Wisior „Solidarność” Marcina Bogusława oraz wisior „Dominant z wartością równoważną” Elżbiety i Marka Pawłowskich (Biżuteria Artystyczna E&M Marek Pawłowski) otrzymały wyróżnienia w konkursie. Inspiracji dostarczyły liczne wystawy towarzyszące targom, m.in. prezentująca artystyczne myślenie o bursztynie 29 twórców z całego świata „Gdańsk Amber Biennale”, jak również „DNA Brussels – Gdańsk”, która jest efektem pracy projektantów z Belgii Alaina Roggemana i Delphine Perrache. Obie wystawy zostały zorganizowane przez Wydział Promocji Miasta Gdańska we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą Bursztynu.
Po wernisażach w trakcie Ambermartu wciąż można oglądać wystawy: „Bursztyn klasycznie?” w Muzeum Bursztynu, „Etno-A mber” w Galerii Pauliny Binek oraz „Moim zdaniem…” w Galerii Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. Bursztyn występuje w różnych kontekstach, m.in. biżuteryjnym, modowym, kulturowym, historycznym, przyrodniczym, religijnym – zebranie ich i podsumowanie postawili sobie za cel organizatorzy konferencji „Bursztyn – wczoraj, dziś i jutro”, zorganizowanej przez Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku oraz gminę Stegna. – Takie konferencje są bardzo potrzebne, ponieważ pokazują, jak wiele jest możliwości rozwoju potencjału tkwiącego w bursztynie, jak również umożliwiają wymianędoświadczeń na poziomie międzynarodowym – podsumował dr Jacek Olszewski, organizator spotkania.
Roztańczona Mariacka
W program Ambermartu już na dobre wpisały się artystyczne spotkania na ulicy Mariackiej, których organizatorami są Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników i Międzynarodowe Targi Gdańskie SA . Tegoroczne wydarzenia odbywały się pod hasłem „Mariacka tańczy” i były wyjątkowo magiczne. Od południa do późnych godzin wieczornych przestrzeń ulicy wypełniły pokazy tańca, mody i biżuterii, spotkania autorskie i poetyckie, koncerty, wernisaże, warsztaty i wystawy. – Cieszy nas, że impreza cieszy się tak dużym zainteresowaniem – z roku na rok coraz więcej jest stałych bywalców, którzy doskonale wiedzą, po co przychodzą, zajmują wygodne miejsca na przedprożach, w galeriach i oknach pod okiem gościnnych gospodarzy. Bursztyn przyciąga wrażliwe osoby, ma różne artystyczne oblicza i wielu utalentowanych przyjaciół. Podczas święta ulicy Mariackiej widać i słychać to najlepiej – podsumowała Ewa Rachoń, dyrektor Międzynarodowych Targów Bursztynu Ambermart. (mat. prasowe)
Kreatywne pomysły, nowoczesny design, najlepsza jakość wykonania – tak prezentowały się kolekcje biżuterii na sezon jesienno-zimowy na zakończonych 2 września w Gdańsku Międzynarodowych Targach Bursztynu.
W imprezie udział wzięło 221 wystawców z dziewięciu krajów – w tym 82 z zagranicy oraz ponad 3 tys. odwiedzających z 47 krajów – głównie z Chin, Niemiec, Łotwy, Rosji, Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii i Węgier.
Kierunek zmian
– Zauważyliśmy mniejszą liczbę kupców z Polski, znacznie natomiast zwiększyła się różnorodność krajów, z których przyjeżdżają osoby zainteresowane bursztynem. To ważne zjawisko, zważywszy na zasadnicze zmiany, jakie zachodzą obecnie w kierunkach dystrybucji bursztynowej biżuterii i spadku zainteresowania nią w Chinach. Być może taka sytuacja wpłynie na stabilizację i wyważenie cen surowca i pomoże odbudować tradycyjne kierunki eksportu do krajów EU i do Stanów Zjednoczonych – podsumowała statystyki targowe Ewa Rachoń, dyrektor projektu.
Aby zwiększyć swoje szanse w tej globalnej konkurencji, producenci stawiają na najlepszą jakość i nowoczesny design biżuterii z bursztynem. – Naszym celem jest tworzenie biżuterii z najwyższej półki jubilerskiej, która śmiało mogłaby konkurować ze znanymi światowymi markami. Zapowiadające ją krótkie serie, które powstały we współpracy z projektantem Mironem Kutarbą, zostały pozytywnie ocenione przez naszych klientów na targach Ambermart. Z tym większą więc motywacją przygotujemy pełną kolekcję na targi Amberif 2018 – zapowiada Ryszard Węsierski z firmy A2 Studio Biżuterii.
Na efekty nie trzeba było długo czekać: to właśnie zaprojektowany przez Mirona Kutarbę i wykonany w firmie A2 Studio Biżuterii pierścień Beijing został laureatem konkursu na najatrakcyjniejszą biżuterię z bursztynem prezentowaną na targach Ambermart 2017. Międzynarodowe jury pod przewodnictwem Suzanne Eid, redaktor naczelnej bejruckiego magazynu „Collection. Pan-Arab Luxury Magazine”, doceniło innowacyjną formę i wyeksponowanie piękna bursztynu. – Jest to przykład na to, jak duży postęp nastąpił w wytwórstwie biżuterii, nawet przy wykorzystaniu dawnych materiałów, i jak technologia pomaga wynieść bursztyn poza ramy, w których typowo go widujemy. Jest to de facto wizja przyszłości, która prezentuje bursztyn z innej perspektywy, dając głęboki wgląd w różnorodne możliwości, jakie oferuje ten wspaniały dar natury – czytamy w werdykcie jury.
Wiedza i prakt yka
Przyszłość nie może jednak istnieć bez przeszłości i bez świadomości dotychczasowych dokonań. Dlatego tak ważne jest znaczenie najnowszej publikacji Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników „Bursztyn. Złoża – właściwości – kolekcje”, która miała swoją premierę na targach Ambermart. Jest to zbiór referatów wygłoszonych przez uznanych ekspertów w trakcie Międzynarodowego Sympozjum Badaczy Bursztynu, które towarzyszyło Targom Amberif w 2013 r. – Polskojęzyczna monografia nie jest wiernym odtworzeniem materiałów z roku 2013, ponieważ nie wszystkie referaty zostały w niej zamieszczone, a część z nich została opublikowana w szerszej niż uprzednio formie – wyjaśnia prof. Barbara Kosmowska-Ceranowicz.
Przykładem połączenia teorii z praktyką były towarzyszące targom Warsztaty Biżuterii z Mistrzami: Marcinem Tymińskim i Andrzejem Kupniewskim. Pod ich czujnym okiem na trwających pół godziny zajęciach indywidualnych chętni mogli wykonać zawieszkę z bursztynem oprawionym w srebro lub stal szlachetną. – W naszym warsztacie swoich sił próbowali nie tylko amatorzy, ale – ku naszemu zaskoczeniu – również zagraniczni kupcy, a nawet paru wystawców zainteresowanych zagadnieniami warsztatowymi – podsumował Andrzej Kupniewski.
Media społ eczno ściow e
Media społecznościowe to potęga, dlatego warto wiedzieć, jak skutecznie wykorzystywać je w strategii biznesowej i jak skutecznie komunikować się z klientem. Na zorganizowanym przez Oliwską Grupę Konsultingową seminarium „Budowanie marki w mediach społecznościowych krok po kroku” wykładowcy dzielili się swoim doświadczeniem w rozwijaniu biznesu poprzez social media (Marek Skrętny) i na Instagramie (Michael Bajorek), a także w korzystaniu z dostępnych możliwości reklamowych (Michał Reda).
Mar iacka po d żagla mi
Parady, koncerty, czytanie poezji, snucie opowieści, spotkania z ludźmi morza, wystawy grafiki, rysunku i plakatu, specjalne atrakcje dla dzieci – tak w tym roku świętowała najpiękniejsza gdańska uliczka: Mariacka, zwana też Bursztynową Piąta Aleją. W 2018 roku Targi Ambermart odbędą się w terminie 6-8 września.
Opracowano na podstawie materiałów prasowych Ambermart
Od 8 do 10 czerwca w Krakowie odbywała się 10. edycja Międzynarodowych Letnich Targów Biżuterii i Zegarków Jubinale.
Na jubileuszowym spotkaniu branży swoją ofertę przedstawiło prawie 230 wystawców z 15 krajów: Polski, Brazylii, Nepalu, Austrii, Anglii, Turcji, Singapuru, Danii, Rumunii, Niemiec, Bułgarii, Czech, Litwy, Ukrainy i Włoch.
Trzy dni dla biżuterii
Tegoroczna edycja zaskoczyła wszystkich odwiedzających. I co najważniejsze, zakończyła się spektakularnym sukcesem. Organizatorzy przeszli samych siebie, z okazji swojego dziesięciolecia przygotowali nie tylko dla wszystkich wystawców prezenty, ale także weszli na nowy poziom obsługi targowej, umożliwiając wszystkim odwiedzającym korzystanie z pierwszej w Polsce aplikacji przeznaczonej dla targów jubilerskich. Aplikacja Jubinale umożliwiła szybkie odnalezienie szukanej firmy, dodanie notatek oraz zdjęć do każdego wystawcy. Każdy odwiedzający miał oczywiście okazję do zapoznania się z szeroką ofertą przygotowaną przez wystawców. W ofercie wystawców znalazł się asortyment reprezentujący wszystkie segmenty branży: od biżuterii z każdej półki, przez opakowania, półfabrykaty, maszyny i narzędzia, aż po usługi i oferty szkół oraz organizacji branżowych. Tradycyjnie pierwsze dwa dni przeznaczone były wyłącznie dla branży, a ostatni także dla mieszkańców i turystów z Krakowa, którzy mieli wyjątkową możliwość zapoznania się z ekspozycją oraz zakupu biżuterii i zegarków i skorzystania z bezpłatnej porady ekspertów w zakresie naprawy, pielęgnacji i wyceny wyrobów i kamieni jubilerskich. Kupcy biżuterii bursztynowej mogli certyfikować wyroby bursztynowe na stoisku Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników.
Kraków dla sztuki
Na targach Jubinale nie zabrakło również miejsca dla sztuki. Biżuterię autorską można było kupić w galerii Trendy Projektantów, w której swoje najnowsze kolekcje biżuterii zaprezentowali polscy artyści złotnicy. Miłośnicy biżuterii autorskiej mogli także w tym miejscu obejrzeć wystawę przygotowaną przez Galerię Sztuki w Legnicy, wystawę biżuterii Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, Prezentacje 2016 „Silver & Wood” oraz wystawę „Piękno wycięte z kryształu”, przygotowaną przez firmę Tanzanite.art. Tegoroczne spotkanie integracyjne wystawców miało wyjątkowo uroczysty charakter. Po pierwszym pracowitym dniu wystawcy spotkali się na Jubileuszowym Balu Wystawców 120 metrów pod ziemią, w pięknie oświetlonej sali balowej „Warszawa” w Kopalni Soli „Wieliczka”, aby wspólnie świętować dziesiątą edycję targów Jubinale. Solne komnaty, nastrojowe oświetlenie oraz świetne humory sprawiły, że bankiet należał do niezwykle udanych i na długo zapisze się w pamięci gości. Po wielkim sukcesie targów organizatorzy już zapraszają na spotkanie handlowe Jubinale Christmas, które odbywać się będzie od 7 do 8 listopada, oraz za rok, na 11. edycję targów Jubinale (7-9 czerwca 2018 r.)!
25 marca zakończyły się 24. Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich – największe targi jubilerskie w Europie Środkowo-Wschodniej oraz najważniejsza na świecie wystawa bursztynu. Swoją ofertę zaprezentowało na nich 470 wystawców z całego świata, a odwiedziło je ponad 6 tys. gości z 58 krajów.
Najliczniejsze grupy odwiedzających przyjechały z Rosji, Niemiec, Litwy, Ukrainy, Chin, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Szwecji, Włoch, Danii, Finlandii, Stanów Zjednoczonych, Francji, Węgier, Czech, Estonii i Kanady.
ARTYSTYCZNE OBLICZE TARGÓW ROŚNIE W SIŁĘ
Amberif służy rozwojowi rynku jubilerskiego, wspiera przedsiębiorców i rzemieślników, nie zapomina jednak o twórcach, wiedząc, że to działania artystyczne najsilniej stymulują rozwój branży. Dlatego od siedmiu lat na targach swoją premierę ma ważna dla projektantów biżuterii publikacja – „Trend Book” autorstwa prof. Sławomira Fijałkowskiego, wykładowcy gdańskiej ASP, który wraz z grupą studentów definiuje najważniejsze trendy wzornicze, aby potem przełożyć je na projekty wyrobów z bursztynu. Swoje prace prezentuje na targach kilkudziesięciu artystów w Galerii Projektantów. To do ich rąk najczęściej trafiają ważne branżowe wyróżnienia. W tym roku spotkać można tu było zarówno Marcina Tymińskiego, laureata międzynarodowego konkursu na projekt biżuterii z bursztynem Amberif Design Award, jak i Jarosława Westermarka, którego pierścień, organicznie łączący bursztyn z płatami złota, zdobył Grand Prix konkursu Mercurius Gedanensis im. Bogdana Mirowskiego w kategorii wzornictwa. Galeria Projektantów to także miejsce dedykowane młodemu pokoleniu twórców, jubilerom stawiającym w zawodzie pierwsze kroki.
ZASKAKUJĄCY NIEBIESKI BURSZTYN
Na targach Amberif dostępne są zaskakujące kolorystyką bryłki bursztynu z Dominikany, Birmy, Meksyku. Tym razem jednak wszystkich zaskoczył piękny niebieski bursztyn z Sumatry. Już pierwszego dnia targów ważącą 150 gramów bryłkę sumatrzańskiego bursztynu zakupiło Niemieckie Muzeum Bursztynu w Ribnitz-Damgarten.
NAUKA I WAŻNE DLA BRANŻY ODKRYCIA
Amberif stworzyło okazję do spotkania cenionych w świecie specjalistów oraz uczestniczenia w warsztatach i konferencjach naukowych. Podczas tegorocznych targów przyznano także nagrody w konkursie Bursztynowe Rzemiosło – skierowanym do złotników, organizowanym przez Pomorską Izbę Rzemieślniczą Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Laureatem został Paweł Rojewski z Warszawy. Tytuł Bursztynnika Roku przyznano pochodzącej z Białorusi Zoji Kostiaszowej, od blisko 40 lat pracującej w kaliningradzkim Muzeum Bursztynu. Bursztynową Kulę – za najlepszy wzór prezentowany na targach, przyznawaną przez studentów Katedry Biżuterii Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, wręczono Dariuszowi Zarańskiemu, tworzącemu pod marką New Age Design. Kolejne Targi Amberif odbędą się od 21 do 24 marca 2018 r., ale jeszcze w tym roku od 31 sierpnia do 2 września odbędą się otwarte dla szerokiej publiczności Międzynarodowe Targi Bursztynu Ambermart.
Listopadową tradycją w Galerii Otwartej w Sandomierzu stała się prezentacja prac absolwentów Katedry Biżuterii Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi zatytułowana Wspólny Punkt Widzenia.
Tegoroczną wystawą obchodzimy mały jubileusz. Po raz piąty odwiedzający będą mogli zobaczyć prace byłych studentów łódzkiej ASP. W ciągu pięciu lat już 48 absolwentów pokazało tu swoje prace.
Oprawa wystaw
Od początku cykl wystaw jest dokumentowany fotograficznie. Pierwszym trzem wystawom towarzyszyły foldery, czwartej i piątej edycji towarzyszy katalog. To bardzo ważne, gdyż wystawy mają krótki czas prezentacji, zaś katalog staje się trwałą dokumentacją wydarzenia. I tak, dzięki zaangażowaniu uczestników, przy pomocy sponsorów, możemy dokumentację spotkania przekazać również tym, którzy na wystawie nie byli.
Wystawa w otwartej szafie
Wernisaż wystawy odbył się 26 listopada w nowej siedzibie Galerii Otwartej w budynku pod adresem Rynek 2. Skromne obecnie przestrzenie przeznaczone na prezentowanie wystaw (w szafie z początku XX w.) doczekały się sympatycznego tytułu: Wystawy w Otwartej Szafie. Obecny pokaz jest już drugą tego rodzaju, nieco eksperymentalną próbą właściwej ekspozycji biżuterii autorskiej. W opinii gości sposób ten sprawdza się i rokuje, że ten cykl na trwale zagości w Galerii Otwartej, prezentując kolejne ciekawe wydarzenia złotnicze.
Wspólny punkt widzenia
Cykl Wspólny Punkt Widzenia to projekt dr. Jarosława Kolca, pracownika i wykładowcy łódzkiej ASP. Wartość cyklu bardzo trafnie we wstępie do katalogu określiła Olga Podfilipska-Krysińska: „…niektórzy autorzy nadal związani są z katedrą, a inni dawno nie zaglądali na uczelnię. Różnie się to układa. Tak samo różne są te wystawy – czasami prezentują dorobek tylko dwóch osób, a kiedy indziej aż dwudziestu jeden artystów. Niektórzy prezentowali już dwukrotnie całą kolekcję, a inni pokazywali tylko jeden obiekt. Ale jest „wspólny punkt”: identyfikacja z miejscem, w którym dla każdego fascynacja biżuterią się zaczęła i radość z możliwości wspólnej prezentacji”. Cieszę się, że Galeria Otwarta może uczestniczyć w takim ciekawym projekcie. W V edycji wystawy udział wzięli: Ewelina Bocian, Beata Ciesielska, Joanna Dzienisowicz, Klara Kostrzewska, Małgorzata Podleśna-Zdunek oraz Anna Wojdan. Wystawa potrwa do 13 stycznia 2017 roku. Serdecznie zapraszamy do Sandomierza.
165 wystawców oraz 2,7 tys. odwiedzających branżowych i niebranżowych, 16 wystaw współczesnej sztuki złotniczej w ramach specjalnie stworzonego forum, Bursztynowa Roża dla Małgorzaty Foremniak i grono gości specjalnych – to krótkie podsumowanie targów Złoto Srebro Czas, których 17. edycja odbyła się w dniach 29 września-1 października 2016 w centrum MT Polska w Warszawie.
Wśród wystawców dominowali twórcy współczesnej polskiej biżuterii (60) oraz firmy bursztynnicze (52), nie zabrakło także firm oferujących biżuterię srebrną i złotą, modową, jak również narzędzia jubilerskie i maszyny oraz systemy wystawiennicze.
Forum Wystaw Złotniczych
Targi Złoto Srebro Czas 2016 zostały wybrane na miejsce prezentacji najnowszych kolekcji biżuterii na sezon jesień-zima, jak również prapremiery wyjątkowej kolekcji z kamieniami szlachetnymi prężnie rozwijającej się marki Novvak Jewellery. Nowością tegorocznej edycji było Forum Wystaw Złotniczych, gdzie w jednym miejscu prezentowanych było aż 16 wystaw: pokonkursowych, indywidualnych i zbiorowych. W ten sposób organizatorzy Złoto Srebro Czas kładą jeszcze większy nacisk niż dotychczas na realizację idei promowania współczesnej polskiej sztuki złotniczej – od początku istnienia targów zorganizowano w sumie ponad 70 wystaw prezentujących dokonania polskiej sztuki biżuterii i bursztynu.
Bursztynowa Róża
Jak co roku, również i tym razem targi odwiedziły znane osoby: dziennikarka telewizyjna Anna Popek, showman Szymon Majewski oraz fotografka Lidia Popiel. Bursztynową Różę – prestiżową nagrodę przyznawaną za działalność charytatywną i pomoc potrzebującym – otrzymała aktorka Małgorzata Foremniak. Tym samym dołączyła ona do szacownego grona laureatów, które tworzą m.in. Szymon Majewski (2015), Anna Dymna (2014), Justyna Steczkowska (2013) oraz Magdalena Różczka (2012). Mimo wysiłków organizatora, na tegoroczną edycję wpływ miały takie czynniki jak zorganizowanie dwóch imprez specjalnie dla branży jubilerskiej w tym samym terminie w Warszawie, jak również spadający popyt na wyroby z bursztynem bałtyckim oraz mniejsze zainteresowanie biżuterią autorską. Na tak wymagającym rynku sukces odnieśli ci wystawcy, którzy przygotowali nową ofertę utrafiającą w gusta odbiorcy.
Od 29 września do 1 października odbywały się w Warszawie Polskie Targi Złotniczo- Jubilerskie Gold Expo 2016. Swoją ofertę zaprezentowało 174 wystawców. Impreza zakończyła się sukcesem, gdyż, jak podkreślają organizatorzy, wydano ponad 4 tys. identyfikatorów.
Targi były okazją nie tylko do nawiązania kontraktów handlowych czy do spotkań towarzyskich, ale także obfitowały w liczne wydarzenia kulturalne.
Zadowolenie wystawców
Odwiedzający chętnie kupowali złotą i srebrną biżuterię z kamieniami szlachetnymi, zegarki, maszyny i narzędzia jubilerskie oraz kamienie. Jednak największe zainteresowanie wzbudzały drukarki 3D. Organizatorzy zapewnili bowiem możliwość zaprezentowania druku 3D w oddzielnej hali, gdzie wystawcy mogli w pełni ukazać nowoczesne technologie jubilerskie. Odwiedzający mieli szansę na spokojne i dokładne zapoznanie się z możliwościami, jakie oferuje druk 3D, wykonanie własnego projektu biżuterii i obserwację jego realizacji.
Medal św. Eligiusza i tytuł Złotnik Roku 2016
Podczas Targów Złotniczo-Jubilerskich nie zabrakło wydarzeń kulturalnych, które nierozerwalnie związane są z branżą złotniczą. Jak co roku przyznano medal Św. Eligiusza i nadano tytuł Złotnika Roku. Tegorocznym laureatem został Jacek Kurczab – rzemieślnik i mistrz złotnictwa z Krakowa. Należy podkreślić, że w środowisku rzemieślników złotników jest to jedno z najważniejszych odznaczeń w kraju. Wyróżnienie przyznała Kapituła w składzie przedstawicieli: Prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, Fundacji Rozwoju Polskiej Branży Jubilerskiej, Ogólnopolskiej Komisji Złotniczo-Jubilerskiej ZRP oraz Waldemara Sawy – laureata XII edycji Medalu Św. Eligiusza. Organizacje rzemieślnicze doceniły pracę Jacka Kurczaba, wyróżniając go także Złotą i Srebrną Odznaką Izbową, srebrnym medalem im. J. Kilińskiego oraz złotym medalem im. J. Kilińskiego nadawanym przez Związek Rzemiosła Polskiego oraz Srebrną Odznaką za szkolenie uczniów w rzemiośle. Podczas targów wręczono również najwyższe odznaczenie rzemieślnicze, a mianowicie szablę Kilińskiego. Nagrodzony został Jerzy Kurczok– złotnik jubiler, starszy Śląskiego Cechu Złotników Jubilerów i Grawerów. Środowisko branżowe doceniło Jerzego Kurczoka za jego umiejętności zawodowe, którymi chętnie dzieli się z młodym pokoleniem złotników i grawerów, a także za nieocenione zaangażowanie w działalności społeczne.
Konkurs Złoto i Srebro w Rzemiośle
Tegoroczna edycja targów stała się także okazją do przyznania nagród w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez Ogólnopolską Komisję Złotniczo-Jubilerską Związku Rzemiosła Polskiego Złoto i Srebro w Rzemiośle. Celem konkursu jest promocja i prezentacja zawodowego kunsztu złotników-jubilerów, a także młodych adeptów tego zawodu, ze szczególnym uwzględnieniem umiejętności posługiwania się tradycyjnymi i nowoczesnymi technikami złotniczymi, łączenia ich oraz kreowania autorskiego wzornictwa. Komisja konkursowa dokonała oceny prac zgłoszonych w dwóch kategoriach: Seniorzy i Juniorzy.W kategorii Seniorzy tematem prac był „Metal i kamień przez pryzmat art deco”, technika tradycyjna. Zwycięzcą został Krzysztof Ziemba, nagrodzony za pracę WisiorHris. Drugie miejsce zostało przyznane Pawłowi Rojewskiemu za pracę W pryzmacie, a miejsce trzecie otrzymał Kornel Krajewski za pracę Pryzmat 39.W kategorii Seniorzy przyznano również wyróżnienie za pracę Skarabeusze odkrywcy Tutenchamona, której autorką jest Agnieszka Mroczkowska. W kategorii Juniorzy temat prac brzmiał„Ład i chaos w metalu i kamieniu”. Pierwsze miejsce przyznano Kamilowi Rachlewiczowi za wisior Kropla oleju, drugie miejsce otrzymała Julia Winiarska za pracę Błędne koło,a miejsce trzecie przyznano za pracę Maska wenecka autorstwa Marty Imiołek.W tej kategorii zostały wyróżnione dwie prace. Jedna to zestaw biżuterii: 2 pierścionki i brosza, którego autorem jest Miłosz Bukowski. Druga wyróżniona praca, autorstwa Karoliny Urbańczyk – zestaw 3 brosz Skarb ziemi Śląskiej.
Od 19 do 22 marca w Gdańsku 454 wystawców oraz niemal sześć i pół tysiąca kontrahentów z 57 krajów świata miało okazję spotkać się podczas 21. Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif 2014.
Aż 30 proc. procent z 6,4 tys. kontrahentów targowych przybyło z zagranicy, głównie z Chin, Rosji, Niemiec, Francji, USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Danii i Czech. W opinii odwiedzających targi zakończyły się nadspodziewanym sukcesem. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Dyskusję w branży wywołał werdykt jurorów Amberif Design Award 2014.
Tampon i konsternacja
Bursztynowy tampon autorstwa Niny Kupniewskiej i Dario Dalessandro uhonorowany został nagrodą główną Amberif Design Award 2014. W odpowiedzi na wyzwanie konkursowe pod hasłem Materia Prima napłynęły 143 prace z osiemnastu krajów. Konkurs organizowany był już po raz siedemnasty. Twórców nagrodzonej koncepcji bursztynowego tamponu zaskoczył werdykt jury, a jeszcze bardziej późniejsze komentarze, że to praca „szokująca”, „niesmaczna”… Dla nich bowiem bursztynowy tampon żadną miarą nie powinien być odbierany dosłownie. Materia Prima bursztynu przejawia się dla nich dwojako, zarówno w pięknie biżuterii, jak i właściwościach zdrowotnych, docenianych już w średniowieczu. Od dawna żadna inna praca nie wywołała tak gorliwej dyskusji w środowisku. Może dlatego też reszta nagrodzonych i ukazanych prac przeszła niemal niezauważona. A szkoda, gdyż na szczególną uwagę zasługuje praca Tomasza Jana Kisiela, który zaprezentował w niej swój nienaganny warsztat złotniczy oraz doskonale wpisał się w temat.
Imprezy towarzyszące
Jak co roku targom towarzyszyło wiele imprez o charakterze edukacyjno-popularyzatorskim. Odbywał się m.in. cykl seminariów, poświęconych tematom ważnym dla znawców oraz miłośników jubilerstwa i bursztynnictwa. Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników oraz Muzeum Ziemi PAN, Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich we współpracy z Wysoką Radą Diamentów z Antwerpii i Stowarzyszenie Historyków Sztuki z Torunia zorganizowali cieszące się dużą popularnością cykle seminariów. Wszyscy odwiedzający mieli także możliwość obejrzenia wystawy prac uczestników Międzynarodowych Warsztatów Biżuterii oraz najnowszą edycję Trend Booka 2014+ przygotowaną przez Gdańską Akademię Sztuk Pięknych we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą Bursztynu. Pokazy przygotowane zostały przez konsorcjum „Bursztyn – Skarb Polski” w ramach branżowego programu promocji polskiej biżuterii pilotowanego przez Ministerstwo Gospodarki i wspieranego przez środki unijne. Pozwolą one obejrzeć na żywo biżuterię w świetnym towarzystwie pomorskich projektantów mody. Również w ramach tego programu podczas targów goszczono Międzynarodową Misję Kupiecką z USA, Chin, Niemiec i Włoch oraz już po raz drugi grupę handlowców z krajów arabskich. Jak co roku mocnym akcentem targowym stał się spektakl modowy – Gala Bursztynu i Mody Amber Look Trends & Styles. Był to pokaz biżuterii i strojów, przygotowany przez czołowych polskich designerów i projektantów mody specjalnie na tę okazję. Zaprezentowane zostały na nim najnowsze idee i wskazywane kierunki rozwoju.
Bursztynnik roku
Jak co roku targi są okazją do wręczenia tytułu Bursztynnika Roku, nagrody przyznawanej za wybitne osiągnięcia w dziedzinach: twórczości artystycznej, badaniach naukowych i popularyzacji wiedzy o bursztynie, postępie technicznym, efektywności ekonomicznej, pracy społecznej w środowisku bursztynników, kolekcjonerstwie okazów przyrodniczych i zabytków bursztynowych. W tegorocznym plebiscycie pośród trzech zgłoszonych kandydatur kapituła Bursztynnikiem Roku 2013 wybrała Gabrielę Gierłowską. Gabriela Gierłowska związana jest z bursztynem od ponad 40 lat. Prowadziła własną pracownię wytwórczą oraz konserwatorską. Jest rzeczoznawcą Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników (rzeczoznawca surowca bursztynowego, bursztynowych okazów przyrodniczych, półfabrykatów i wyrobów bursztynowych), rzeczoznawcą Pomorskiej Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej (w zakresie wyrobów z bursztynu, wyrobów biżuteryjnych z udziałem bursztynu oraz materiałoznawstwa bursztynu surowego) oraz biegłym sądowym w dziedzinie bursztynnictwa. Z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Bursztynników związana jest od początku jego istnienia, nie tylko jako członek założyciel, ale również jako aktywna działaczka pełniąca m.in. funkcję sekretarza Komisji Rzeczoznawców MSB, sekretarza Sądu Koleżeńskiego MSB. Przez jedną kadencję była członkiem Zarządu MSB. Aktualnie jest zastępcą przewodniczącego Komisji Rewizyjnej MSB. W 2012 roku Gabriela Gierłowska w dowód uznania i w podzięce za zaangażowanie w promocję bursztynu bałtyckiego oraz Miasta Gdańska jako Światowej Stolicy Bursztynu została uhonorowana Medalem Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Od 14 do 17 lutego już po raz 41. odbyły się w Monachium targi biżuterii, zegarków i lifestyle’u Inhorgenta Munich. Miniona edycja wyróżniała się niezwykle silnymi polskimi akcentami, które podkreślały znaczący udział polskich wystawców i odwiedzających oraz ich ważną rolę na międzynarodowym rynku jubilerskim.
Targi w liczbach
Podczas ostatnich targów swoją ofertę zaprezentowało 1197 firm na powierzchni 33 447 mkw. Wśród międzynarodowych wystawców były 34 firmy z Polski na łącznej powierzchni 540 mkw. W trakcie czterech dni targi odwiedziło 30 tys. gości branżowych z 80 państw, z czego najliczniej reprezentowane były Niemcy, Austria, Włochy, Szwajcaria, Holandia, Czechy, Wielka Brytania. Szczególnie duży wzrost został odnotowany wśród odwiedzających z Polski, Hiszpanii, Australii, Indii oraz Chin. Oprócz prezentowanej w 7 halach zróżnicowanej oferty biżuterii i zegarków, odwiedzający mieli szansę zapoznać się z najnowszymi trendami obowiązującymi w branży mody i akcesoriów w ramach innowacyjnego projektu zwanego Inspiration Lab. Jest to nowa platforma targów In horgent a stworzona we współpracy ze znanym na arenie międzynarodowej projektantem Mirko Borsche. Zlokalizowana została w hali B3 poświęconej tematyce Trends & Vision. W centrum uwagi Inspiration Lab znajdował się magazyn 3D, w którym zostały umieszczone przykłady biżuterii i sylwetki jej twórców. Poszczególne strony magazynu odwiedzający mogli „przewracać”, wykonując ruch dłoni w powietrzu. Program seminaryjny tegorocznych targów z pewnością zainteresował firmy zajmujące się handlem perłami. W ramach odbywającego się drugiego dnia targów International Pearl Forum międzynarodowi eksperci dyskutowali o zmianach zachodzących w środowisku naturalnym negatywnie wpływających na hodowlę perłopławów oraz o zagadnieniach fair trade w handlu perłami.
Polskie akcenty
Tegoroczne spotkanie branży jubilerskiej w stolicy Bawarii było pod wieloma względami przełomowe dla Polski. 34 polskie firmy, w tym aż 9 nowych wystawców, zaprezentowało się na rekordowej powierzchni 540 mkw. Polscy wystawcy prezentowali na targach zróżnicowaną ofertę: biżuterię srebrną, biżuterię srebrną z bursztynem, biżuterię ze szkła Murano, biżuterię z kryształami i Swarovskiego, obrączki, biżuterię designerską, jak również ofertę techniczną, opakowania oraz meble do salonów jubilerskich. Coraz silniej zauważalny jest w Monachium polski design – w hali C2 (Design Hall) zaprezentowało się w sumie aż 16 polskich wystawców, a młodzi projektanci z Polski zdominowali w tym roku międzynarodową platformę Forum Innovation (Mmarte Małgosia Mieleszko- Myszka, Novvak Jewellery, Bytomski / Bytomska Jewellery, Karolina Bik, Amberwood Marta Włodarska).
W ramach platformy Brand New-New Brand, dla ubiegłorocznych absolwentów szkół branżowych, zaprezentowała się Monika Miodek, której misy z miedzi pokryte patyną przykuwały uwagę odwiedzających w równym stopniu jak jej biżuteria. Obecność polskich wystawców wzmocniona została przez zintensyfikowane w tym roku działania reklamowe, przyczyniające się do kreowania pozytywnego wizerunku polskich firm jubilerskich – hasło „Jewellery from Poland. Simply Outstanding!” oraz unikalny polski design witały wszystkich odwiedzających z nośników wielkoformatowych w głównej hali wejściowej oraz przy wejściach do hal A2, B1 oraz B2. Na szczególne podkreślenie zasługuje wsparcie udzielone w tym roku polskiej branży jubilerskiej przez Wydział Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Berlinie.
Trzeciego dnia targów przedstawiciele Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej zaprosili na spotkanie networkingowe. Spotkanie zostało gościnnie zorganizowane na imponującym, 70-metrowym stoisku polskiej firmy obrączkowej z Opola PZ Stelmach w hali B2. Zaproszeni goście mogli wysłuchać referatu Prezesa Niemieckiego Związku Złotników- Jubilerów Hansa-Ulricha Jagemanna, który opowiedział o specyfice rynku niemieckiego i wynikających z tego trudnościach, jakie mogą napotkać polskie firmy zainteresowane współpracą z niemieckimi partnerami. Brak zaufania niemieckiego klienta do zagranicznych partnerów oraz długi proces weryfikowania wiarygodności są typowymi cechami niemieckiego kontrahenta. W konsekwencji działania prowadzone przez firmy powinny być oparte na długofalowej, minimum trzyletniej, strategii, by miały szansę powodzenia na tym rynku.
Tegoroczne targi Inhorgenta uwydatniły siłę i potencjał rozwojowy polskiej branży jubilerskiej, który został dostrzeżony nie tylko przez organizatorów targów, ale tym razem również przez międzynarodową prasę. O sukcesie Polaków na targach przeczytać można było w niedzielnym wydaniu Daily In horgent a Munich w obszernym artykule zatytułowanym Viva Polonia! Na kolejną, 42. edycję targów Inhorgenta Munich zapraszamy za rok, w dniach 20-23 lutego 2015.
21. Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich odbywać się będą w Gdańsku.
Od 19 do 22 marca branża jubilerska będzie miała okazję wymienić się opiniami, podpisać kontrakty handlowe i zapoznać się z aktualnymi tendencjami panującymi w modzie jubilerskiej.
Organizatorzy spodziewają się ponad 450 firm z Polski, Belgii, Czech, Litwy, Niemiec, Ukrainy i Włoch, a także kupców z ponad 50 krajów świata. Targi mają charakter branżowy, są dostępne wyłącznie dla osób i firm związanych z biżuterią, sztuką jubilerską i sztuką użytkową. Program imprezy tradycyjnie przygotowany będzie przy współpracy wieloletnich partnerów organizatora, m.in. Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich, HRD Antwerp, Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu, Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników oraz Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych.
Polska branża jubilerska będzie miała okazję do spotkania na nowo powstałych Targach Biżuterii Tradycyjnej i Artystycznej Biżu-Time Expo, które odbędą się w dniach 12-13 kwietnia 2014 roku we Wrocławiu.
Biżu-Time Expo to jedyna we Wrocławiu profesjonalna impreza targowa dedykowana branżom jubilerskiej i kamieni mineralnych/ minerałów. Wydarzenie jest odpowiedzią na duże zapotrzebowanie na rynku dolnośląskim na prezentację marek, produktów i usług jubilerskich, a także okazją do wymiany doświadczeń i kontaktów biznesowych branży. Impreza będzie odbywała się równolegle z popularnymi Targami Kosmetyczno- Fryzjerskimi Dni Urody i Spa, które przyciągają liczne grono odbiorców.
14 lutego rozpocznie się 41. edycja targów Inhorgenta Munich 2014. Targi będą trwały do 17 lutego.
Organizatorzy spodziewają się ponad 1,2 tys. wystawców. W tym roku po raz pierwszy zorganizowane zostanie seminarium poświęcone perłom – Międzynarodowe Forum Pereł. Swoje wystąpienia będą na nim mieli sprzedawcy pereł, jubilerzy i naukowy z całego świata. Każdy uczestnik będzie miał możliwość zapoznania się z polityką cenową oraz czynnikami kształtującymi rynek pereł na świecie. Inhorgenta Munich 2014 to także okazja do zapoznania się z trendami obowiązującymi we wzornictwie obrączek ślubnych.
Od 25 do 26 lutego w Bombaju odbywać się będą targi Trends Vision Jewellery, podczas których odwiedzający z całego świata będą mieli możliwość zapoznania się z obowiązującymi trendami w modzie jubilerskiej. Organizatorem branżowego spotkania jest The Gem & Jewellery Export Promotion Council (GJEPC).
W czasie dwudniowych targów publiczności zaprezentowane będą kolekcje biżuterii, które przeznaczone są na rynek europejski i amerykański. Jednocześnie wszyscy odwiedzający będą mieli możliwość uczestniczenia w seminarium poświęconym biżuterii nowoczesnej Trendvision Jewellery + Forecasting. Dwudniowe seminarium ma na celu zwrócenie uwagi na trendy w modzie biżuteryjnej pojawiające się w Europie i USA.
Tendencje panujące na rynku europejskim i amerykańskim są niezwykle ważne z indyjskiego punktu widzenia. W 2013 roku eksport biżuterii z Indii do USA wyniósł 4793,44 milionów dolarów, a na rynki europejskie 3307,63 milionów dolarów.
Od 4 do 6 października odbyła się w Warszawie 14. edycja targów biżuterii i zegarków Złoto Srebro Czas. Swoje wyroby biżuteryjne oraz narzędzia jubilerskie, maszyny i opakowania zaprezentowało 305 wystawców z kraju i zagranicy.
Targi dały możliwość zapoznania się z tendencjami panującymi w modzie biżuteryjnej i zegarkowej w Polsce. Odwiedzający mieli możliwość zobaczyć oraz kupić srebrną i złotą biżuterię zdobioną kamieniami szlachetnymi, biżuterię designerską oraz autorską wykonaną przez polskich artystów–złotników. Imprezie, jak co roku, towarzyszyły liczne wystawy współczesnej sztuki złotniczej.
Sukces w stolicy
Warszawskie spotkanie branży zakończyło się sukcesem. Zarówno wystawcy, jak i odwiedzający byli zdania, że tegoroczne targi obfitowały w udane transakcje handlowe. Szczególnym zainteresowaniem kupujących cieszyła się bursztynowa biżuteria. Wyroby, w których eksponowany był „polski skarb”, znalazły swoich entuzjastów zarówno z kraju, jak i z zagranicy. Na brak uwagi nie mogli narzekać także twórcy biżuterii autorskiej. Ich kolekcje nie tylko zachwycały odbiorców, ale także były chętnie kupowane. Odwiedzający zwracali szczególną uwagę na biżuterię unikatową, podkreślającą indywidualny styl jej twórcy. Klienci chętnie także odwiedzali stoiska z kamieniami jubilerskimi. Moda na biżuterię z mocno zaakcentowanym kamieniem sprawiła, że podczas targów bardzo dobrze sprzedawały się kamienie jubilerskie, zarówno te szlachetne, jak i ozdobne. Przybywający na targi zainteresowani byli także zakupem biżuterii złotej, inkrustowanej kamieniami szlachetnymi. Po raz pierwszy od kliku lat biżuteria złota sprzedawała się bardzo dobrze, a odwiedzający chętniej podpisywali kontrakty handlowe.
Imprezy towarzyszące
14. spotkanie branży obfitowało także w wiele wydarzeń mających na celu popularyzację wiedzy na temat biżuterii oraz zaprezentowanie polskiej sztuki złotniczej. Jednym z najważniejszych wydarzeń była wystawa „Granice srebrnych przestrzeni. Polska biżuteria drugiej połowy XX wieku”. Zaprezentowana biżuteria pochodziła ze zbiorów prof. Ireny Huml, a jej uzupełnienie stanowiły eksponaty z Muzeum Sztuki Złotniczej, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Ekspozycja ta została przygotowana przez Galerię Sztuki w Legnicy, Międzynarodowe Centrum Targowe i Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu Dolnym. Na wystawie zaprezentowano ponad 300 obiektów reprezentujących powojenną biżuterię spółdzielni rzemieślniczych (m.in. Imago Artis, Orno, Warmet, Ryt), państwowych zakładów produkcyjnych oraz tworzących w tym okresie artystów-projektantów, zarówno nieżyjących już, jak Jadwiga i Jerzy Zaremscy, Józef Fajngold, Mamert Celmiński czy Henryk Grunwald, jak i aktywnych zawodowo do dziś, m.in. braci Zaremskich, Zofii i Witolda Kozubskich, Marka Nowaczyka, Jacka Byczewskiego, Andrzeja Bossa czy Wojciecha Rygały. Wystawa była pierwszą próbą wszechstronnego ujęcia zjawiska polskiej biżuterii drugiej połowy minionego wieku w panoramicznej perspektywie lat w mikroskali – niezależnie od ogólnej oceny poziomu artystycznego i technicznego obiektów. Targom towarzyszył także konkurs sztuki złotniczej Prezentacje 2013. Tematem tegorocznej, 13. edycji Konkursu Biżuterii Artystycznej Prezentacje było „Zużycie sztuki”. Temat miał być inspiracją do głębszego zastanowienia nad określeniem „sztuka”, jej dewaluacją i przemijaniem, ale także próbą dotarcia do jej prawdziwej istoty. Podczas tegorocznej edycji konkursu w skład jury wchodzili prof. Andrzej Szadkowski – przedstawiciel Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, jako przewodniczący; Paweł Kaczyński – zeszłoroczny laureat konkursu Prezentacje; Joanna Bijok – przedstawiciel MCT; Jolanta Borowiec – dyrektor programowa Polsat Cafe oraz Iza Malczyk – przedstawiciel Galerii Trendymania. Jury przyznało pierwszą nagrodę Mariuszowi Fatydze za pracę „Warszawa 1951”. Druga nagroda przyznana została Annie Szewczyk-C iesielskiej z II Studio TT Tomasz Kargul za pracę „Będziemy piękni jak dawniej, będziemy działać sprawniej”, a trzecią nagrodę otrzymała Marta Rudnicka za pracę „Epilog”.
Złoto i Srebro w Rzemiośle
Podczas 14. edycji targów Złoto Srebro Czas ogłoszono również wyniki konkursu organizowanego przez Ogólnopolską Komisję Zegarmistrzowsko-Jubilerską Związku Rzemiosła Polskiego oraz Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownię Sztuk Plastycznych Złoto i Srebro w Rzemiośle. Celem konkursu jest promowanie złotników i jubilerów oraz jakości i profesjonalizmu w sztuce złotniczej. Tematem tegorocznego konkursu w kategorii seniorzy były „Tajemnice zamknięte w kamieniach”, a w kategorii juniorzy – „Sen o Warszawie”. Pierwsze nagrody otrzymali Jolanta Jajszczyk i Maciej Walczak, autorzy pracy „Księżycowy gnojak” oraz Mirosław Lemiński za pracę „Światełko w tunelu”. Drugie miejsce w kategorii wiekowej seniorów otrzymała Katarzyna Klimas za pracę „Ultra Kolor”, a trzecia nagroda przyznana została Janowi Krzysteczce za „Monstrancję «Ten, który jest»”. W kategorii juniorów druga nagroda trafiła do Szymona Wesołowskiego za pracę „Doda skrzydeł”, a trzecia do Alicji Falkowskiej za „Royal Łazienki Music Festiwal – Nocne wspomnienie”. Wyróżnienie otrzymał Karol Rutkowski za „Ukryte lęki Warszawy”.
Nagrody specjalne
Warszawskie targi stały się także okazją do uhonorowania czterech osób specjalną nagrodą im. Eugeniusza Galimskiego, zmarłego w ubiegłym roku prezesa Międzynarodowego Centrum Targowego i Pracowni Sztuk Plastycznych, organizatorów targów Złoto Srebro Czas. Statuetkę, która swoim kształtem przypomina trzy słowa: złoto, srebro i czas, w podziękowaniu za kontynuację jego dzieła oraz męską przyjaźń, otrzymali Stefan Duk, Jerzy Macur, Robert Pytlos i Tomasz Stajszczak. 14. edycja targów Złoto Srebro Czas była także okazją do przyznania tytułu Złotnika Roku. W tym roku kapituła Medalu Świętego Eligiusza przyznała honorowy medal wraz z tytułem Złotnika Roku Stanisławowi Leśce z Kluczborka za fachowość, aktywne uczestnictwo w promowaniu złotników i jubilerów oraz osiągnięcia w dziedzinie szkoleń adeptów sztuki złotniczej. Medal przyznawany jest przez kapitułę w składzie przedstawicieli Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prezesa Związku Rzemiosła Polskiego, Międzynarodowego Centrum Targowego, Ogólnopolskiej Komisji Złotniczo- Jubilerskiej ZRP oraz laureata poprzedniej edycji Medalu Św. Eligiusza.
12 sierpnia w Mumbaju zakończyły się 30. International India Jewellery Show 2013, zorganizowane przez Indyjską Radę Promocji Eksportu Biżuterii i Kamieni Jubilerskich (Gem & Jewellery Export Promotion Council – GJEPC). Targom towarzyszył międzynarodowy tydzień biżuterii – India International Jewellery Week (IIJW).
Podczas International India Jewellery Show 2013 swoją ofertę zaprezentowało 860 wystawców, których odwiedziło ponad 30 tysięcy kupców z całego świata.
Indie krajem biżuterii
Indie stały się ważnym miejscem dla jubilerów z całego świata. Jako kraj zdobywają coraz większe uznanie w branży jubilerskiej dzięki wzornictwu oraz konkurencyjnym cenom. Podkreślenia wymaga fakt, że branża jubilerska jest jednym z najszybciej rozwijających się sektorów indyjskiej gospodarki z 15 proc. rocznym wskaźnikiem wzrostu. Indie są trzecim największym rynkiem jubilerskim na świecie, zaraz po USA i Chinach. Dlatego też targi stały się tak ważnym wydarzeniem w branży złotniczej. International India Jewellery Show dają możliwość przyjrzenia się trendom pojawiającym się w najbliższych sezonach.
India International Jewellery Week
Od 4 do 8 sierpnia po raz czwarty odbył się w Mumbaju międzynarodowy tydzień biżuterii – India International Jewellery Week (IIJW ). Celem, jaki stawiają przed sobą organizatorzy, jest ukazanie luksusowej biżuterii indyjskiej. W czasie trwania imprezy zorganizowano 32 pokazy mody biżuteryjnej. Biżuteria zaprezentowana podczas pokazów stworzona została przez czołowych projektantów. Tydzień biżuterii jest także szansą na debiut dla młodych, utalentowanych twórców, którzy mają okazję zaprezentować swoją biżuterię przed szerokim gronem odbiorców.
Jubileuszowa 40. edycja targów INHORGENTA MUNICH już za nami. Tegoroczne targi pod wieloma względami można ocenić jako udane. Jak na dojrzałą i pewną siebie 40-latkę przystało targi zaprezentowały się w tym roku z wyjątkowym rozmachem. W obliczu historii targów nie sposób nie sięgnąć do początków tej ważnej dla europejskiej branży jubilerskiej imprezy. Pierwsza edycja targów INHORGE NTA odbyła się w kwietniu 1974 roku.
Zgromadziła ona 210 wystawców z 19 krajów. Jednak już pierwsze targi były projektem zakrojonym na dużą skalę i wróżyły rozwój imprezy w kierunku rynku międzynarodowego, przyciągnęły bowiem 4350 odwiedzających z aż 29 krajów.
Targi w statystyce
Podczas 40. edycji targów INHORGE NTA MUNICH 2013 w lutym 2013 aż 1237 wystawców (+9 proc. w stosunku do roku 2012) zaprezentowało swoje najnowsze kolekcje na powierzchni 34528 mkw. (+3,6 proc. w stosunku do roku 2012), a targi odwiedziło blisko 30 tys. branżowych odwiedzających z 89 krajów. INHORGE NTA MUNICH 2013 kontynuowała zmiany struktury i layoutu rozpoczęte w roku 2012. Motywem przewodnim tych zmian jest wyraźniejsza segmentacja i koncentracja tematycznie powiązanej oferty w poszczególnych halach, a także odświeżenie wizerunku targów i dostosowanie go do zmieniających się na rynku trendów. Po raz pierwszy targi zdecydowały się powiększyć obszar wystawy o jedną dodatkową halę B3, w której zlokalizowana została część marek z dynamicznie rozwijającego się segmentu lifestyle jewellery & watches. Hala B3 ma docelowo stać się platformą prezentacji marek lifestyle’owych oraz miejscem, w którym rodzą się trendy. Klimat tej hali wyznaczał futurystyczny design i multimedialna komunikacja. Przykładem była ulokowana w sercu hali przeszklona redakcja, w której, na oczach odwiedzających, powstawała gazeta DAILY INHORGE NTA MUNICH. Nowością i niewątpliwym highlightem targów, który zachwycał swoją świeżością był nowy layout hali C2 (Design Hall). Dzięki koncentracji 3 platform przeznaczonych dla różnych grup wystawców w tej hali (Forum Silversmith’s, Forum Innovation oraz Brand New), powstała długa, przestronna aleja, wzdłuż której odwiedzający mogli podziwiać nowoczesny i kreatywny design młodych projektantów biżuterii z całego świata.
Polacy na INHORGENTA MUNICH
40. edycja targów to edycja rekordowa pod względem udziału polskich firm. W tym roku na targach wystawiało się aż 37 polskich wystawców (w tym 13 nowych firm) na powierzchni 500 mkw. Tym samym była to edycja rekordowa pod względem ilości polskich wystawców. Nie tylko ilość rodzinnych firm zmieniła się jednak „in plus”, ale także sposób prezentacji oferty. Polscy wystawcy z coraz większą dbałością przygotowują aranżację stoiska na monachijskich targach. Z panoramy targowej znikają zatem powoli dowe stoiska, na rzecz zindywidualizowanej zabudowy. Polscy wystawcy prezentowali w Monachium bardzo różnorodną ofertę. Oprócz biżuterii srebrnej z bursztynem, liczne grono firm wystawiało się z biżuterią srebrną oraz biżuterią z kamieniami naturalnymi, a także z biżuterią designerską (18 projektantów w hali C2). Nie zabrakło też firm z zegarami oraz ofertą techniczną. Krzepiąca jest także coraz bardziej zauważalna w Monachium obecność młodych adeptów polskich szkół branżowych, którzy w tym roku byli licznie reprezentowani na platformach: Brand New (Martyna Tejwan, Ania Kanicka oraz Katarzyna Sobieszczyk) oraz Forum Innovation (Karolina Bik, Sebastian i Ada Buchwic, Marta Włodarska). Dzięki programowi wsparcia naszego Ministerstwa Gospodarki, którego założeniem jest promocja branży jubilerskiej na rynkach eksportowych, Polska po raz pierwszy była bardziej widoczna na targach. Już na samym wejściu odwiedzających witała reklama dużego formatu z unikatową kreacją jubilerską autorstwa Sławka Fijałkowskiego (S&A) oraz hasłem Jewellery from Poland – Simply Outstanding! W hali A2 ulokowane było także stoisko informacyjne Konsorcjum „Bursztyn Skarb Polski”, na którym odwiedzający mogli zaopatrzyć się w pięknie wydany przewodnik po polskim wzornictwie jubilerskim w języku angielskim i niemieckim. Kolejna edycja targów INHORGENTA MUNIC H 2014 odbędzie się w dniach 14-17 lutego 2014.
30. edycja HKTDC Hong Kong International Jewellery Show rozpocznie się już 3 marca 2013. To jedne z największych targów jubilerskich na świecie, na których obok szerokiego wyboru biżuterii, znaleźć można m.in. kamienie szlachetne i półszlachetne, perły czy zegarki. W zeszłym roku w imprezie wzięło udział ponad 3100 wystawców i 38 tys. odwiedzających z całego świata. HKTDC oferuje dofinansowanie dla odwiedzających targi po raz pierwszy. Kontakt: warsaw.consultant@hktdc.org, tel. (48 22) 830 0552.
24 listopada odbyły się Targi Sztuki i Designu – Art Sfera 2012. Warszawska edycja imprezy odbędzie się w Centrum Konferencyjno-Targowym Domaniewska 37a. Art Sfera 2012 to design, moda, folk, sztuka użytkowa, a przede wszystkim zakupy bezpośrednio od twórców i producentów.
Oferta wystawców
Równo miesiąc przed świętami Bożego Narodzenia i dwa tygodnie przed Mikołajkami, podczas jednodniowej imprezy swoją ofertę zaprezentowało ponad 100 twórców, producentów oraz designerów. Podczas targów biżuterii artystycznej swoje wyroby zaprezentowali zarówno doświadczeni projektanci, jak i początkujący twórcy. Warto zauważyć, że odwiedzający mogli nie tylko zobaczyć, czy kupić prezentowane towary, ale także porozmawiać z twórcami oraz niejednokrotnie zamówić indywidualne projekty, dostosowane do własnych potrzeb. Wystawcy zaprezentowali szerokie spektrum swojej twórczości – podczas targów można było podziwiać biżuterię, modę, galanterię, zabawki, artykuły wyposażenia wnętrz, sztukę użytkową, czy ceramikę. Wszystko to wykonane z najwyższą jakością i dbałością o szczegóły, a zarazem niepowtarzalne i często niedostępne w masowej sprzedaży. Pierwsza odsłona targów Art Sfera miała charakter otwarty – oznacza to, że wstęp dla kupujących jest bezpłatny.
Organizatorzy Targów
Pięciu projektantów z Belgii uczestniczyło w IV Międzynarodowych Targi organizowane są przez firmę Raz Dwa Pojekt, Olgę Zielińską i Katarzynę Ułan – od lat promujące polską twórczość. Wspierają polskich twórców i producentów, promując tym samym wartość rodzimej sztuki użytkowej. Organizatorzy pokazują również, jak można przekuć pasję na biznes, zachęcając do promocji poprzez inicjatywy targowe i warsztatowe. Sponsorami i partnerami targów byli Ajo.pl, CośPięknego.pl, Dawanda.pl, Dooperelle, Goshico, LaModa.pl, Manaj Design, Olissima, Pakamera.pl, Redexperts, Sztukarnia, Wytórnia Antidotum.
Podczas 13. edycji targów biżuterii i zegarków Złoto Srebro Czas w Warszawie swoje nowości prezentowało 300 wystawców, w tym 15 zagranicznych z Włoch, Turcji, Czech, Danii, Niemiec, Grecji, Belgii i Litwy.
W Warszawie od 5 do 7 października odbyły się największe w Polsce targi jubilerskie, które okazały się bardzo udane dla wystawców i gości. Zarówno jedni, jak i drudzy zakończyli targi w dobrych, optymistycznych nastrojach i z uzasadnioną nadzieją na udany nadchodzący sezon świąteczny.
Oferta wystawców
Na targach można było zaopatrzyć się w biżuterię srebrną i złotą. Kolekcje zaproponowane podczas jesiennej imprezy wpisywały się w najnowsze trendy mody jubilerskiej. Szczególną popularnością cieszyła się duża biżuteria. Klienci najchętniej kupowali kosztowności z ażurowymi zdobieniami i kolorowymi kamieniami. Dużą popularnością cieszyła się biżuteria designerska, którą na targach oferowali czołowi polscy artyści. Kolekcje zaprezentowane przez projektantów zachwycały kreatywnością. Oczywiście poza biżuterią na targach można było także kupić nowoczesne maszyny, oprogramowanie komputerowe, opakowania jubilerskie, zegarki, czy kamienie ozdobne.
Wydarzenia artystyczne
Podczas targów odbyła się premiera książki „Bursztyn nie tylko nad Bałtykiem” i wernisaż towarzyszącej jej wystawy prac współczesnych twórców biżuterii i obiektów użytkowych z bursztynem. Pomysł i projekt wydania książki stanowiącej swoiste kompendium wiedzy na temat działalności wytwórczej na terenie centralnej i południowej części Polski narodził się w 2010 roku i od tego czasu jest realizowany przez prof. Barbarę Kosmowską-Ceranowicz i Wandę Gontarską. Zarówno książka, jak wystawa miały na celu uzupełnienie wizerunku Polski, jako kraju słynącego z obróbki bursztynu w prace współczesnych znanych twórców, takich jak Andrzej Boss, Jacek Baron czy Eugeniusz Salwierz. I wielu innych, którzy odnieśli znaczące sukcesy na polu projektowania biżuterii z bursztynem, a także rzeźby, wnosząc tym samym znaczący wkład w rozwój tej dziedziny rzemiosła artystycznego.
Odnotowania wartym jest fakt, że wystawę – uzupełnioną o cenne eksponaty z polskich muzeów – będzie można oglądać na specjalnej ekspozycji w PAN Muzeum Ziemi do 31 marca 2013 roku. Dużym zainteresowaniem podczas targów cieszyła się także wystawa pokonkursowa PRE ZENTAC JE, której temat przewodni brzmiał „Pierścień”. Została ona bardzo dobrze oceniona zarówno przez fachowe jury, jak i środowisko złotnicze – prace doceniono za kreatywność, wysoki poziom artystyczny i różnorodność koncepcyjną. Na tegorocznej edycji targów Złoto Srebro Czas swoją obecność i niebagatelny wkład w rozwój złotnictwa artystycznego silnie zaznaczyli przedstawiciele rzemiosła. Po raz 10. utalentowani przedstawiciele tego zawodu odebrali nagrody i wyróżnienia w konkursie Złoto i Srebro w Rzemiośle, po raz 9. wręczono Medal św. Eligiusza dla Złotnika Roku – po raz pierwszy otrzymała go kobieta, Iwona Lis-Filipczyk. Szczególne odznaczenie otrzymał ojciec Filip Buczyński, założyciel i prezes Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, które prowadzi całodobową, bezpłatną opiekę domową nad nieuleczalnie chorymi dziećmi i młodzieżą na terenie województwa lubelskiego, udzielając swoim podopiecznym i ich rodzinom pomocy lekarskiej, psychologicznej i socjalnej. Z rąk aktorki Magdaleny Różczki odebrał on Bursztynową Różę – honorowe wyróżnienie przyznawane przez środowiska skupione wokół targów Złoto Srebro Czas dla osób pomagających innym. Wśród licznych nagród, jakie zostały przyznane podczas minionej edycji targów jubilerskich w Warszawie trzeba wymienić również tę przyznawaną przez ministra gospodarki za Najlepszy Wyrób Targów Złoto Srebro Czas. W tym roku powędrowała ona do Sopotu do Pracowni Motyle Darii Jankowiak-Byczkowskiej i Patryka Byczkowskiego „za innowacje, świeżość wzornictwa i wieloletnią konsekwencję w stylizacji biżuterii”.
Od 6 do 8 września w nowym Centrum Wystawienniczo-Kongresowym AmberExpo w Gdańsku odbyły się 13. Międzynarodowe Targi Bursztynu AMBERMART. Swoje wyroby zaprezentowały na nich 153 firmy bursztynnicze, złotnicze a także projektanci biżuterii.
Odwiedzający mieli możliwość zakupu srebrnej i złotej biżuterii z bursztynem, biżuterii artystycznej i awangardowej, rzeźb i przedmiotów dekoracyjnych z bursztynu, półfabrykatów z bursztynu, kamieni jubilerskich, pereł, lamp witrażowych oraz galanterii stołowej.
Otwarte dla zwiedzających
Targi AMBERMART otworzyły jesienny sezon wystawienniczy, pozwalając zagranicznym kupcom na uzupełnienie oferty po sezonie letnim, a przede wszystkim przed grudniowym szczytem handlowym. Tegoroczny AMBERMART został otwarty dla zwiedzających. Wejściówka kosztowała dziesięć złotych. Zainicjowany został ministerialny program promocji eksportu polskiej biżuterii z bursztynem, który nosi nazwę „Bursztyn. Skarb Polski”. To gdańsko-warszawska inicjatywa uznana przez Ministerstwo Gospodarki za najkorzystniejszą koncepcję promocji branży jubilersko-bursztynniczej. Wspólna oferta Międzynarodowych Targów Gdańskich, Krajowej Izby Bursztynu, Międzynarodowego Centrum Targowego z Warszawy oraz spółki S&A, największej polskiej firmy bursztynniczej, jest owocem kilkuletnich starań całego środowisk oraz władz Gdańska, o umieszczenie branży jubilersko-bursztynniczej na liście dziedzin promujących polską gospodarkę. Ministerstwo przeznaczyło prawie siedem milionów złotych na działania promocyjne. Planuje się, że polskie firmy biorące udział w targach zagranicznych, organizowanych w Monachium i w Vicenzie, Tucson, Las Vegas oraz w Hong Kongu, otrzymają dofinansowanie w wysokości 75 proc. kosztów, takich jak: zakup powierzchni wystawienniczej, przejazdy i hotele. W ramach kampanii projektuje się również zorganizowanie m.in. światowego kongresu bursztynu, wizyty studyjnej dziennikarzy, misji wyjazdowej polskich firm oraz przyjazdu zagranicznych kupców, akcji promocyjnej w prasie konsumenckiej i na billboardach w Niemczech, Włoszech, Stanach Zjednoczonych i Chinach, międzynarodowych warsztatów bursztynniczych oraz pokazów mody i biżuterii. Już powstał katalog promocyjny i film o pracy bursztynników.
Promocja książki
Pierwszego dnia targów odbyła się prezentacja najnowszej książki prof. Barbary Kosmowskiej-Ceranowicz, geologa z Muzeum Ziemi PAN, przyjaciela targów bursztynniczych w Gdańsku, „Bursztyn w Polsce i na świecie”. Ta licząca niemal 300 stron pozycja, to kompendium wiedzy o bursztynie – jego genezie, występowaniu, nazewnictwie, obróbce, historii obecności żywic kopalnych w kulturze i związanymi z nimi tradycjami, badaniach zachowanych w bursztynie śladów roślin i zwierząt z odległej przeszłości. W publikacji uwzględnione zostały również wyniki ostatnich badań oraz prezentacja najciekawszych europejskich ośrodków badania bursztynu. Wok ół targ ów W trakcie targów obejrzeć można było pokazy biżuterii, a także prace nadesłane na międzynarodowy konkurs dla młodzieży, zorganizowany przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników „Szkoła na Bursztynowym Szlaku”. Targom towarzyszyło Laboratorium Bursztynu, gdzie rzeczoznawcy Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników i pracownicy naukowi Muzeum Ziemi PAN oraz Politechniki Gdańskiej identyfikowali bursztyn. Wystawiano także wzorce żywic kopalnych i ich imitacje z kolekcji Gabrieli Gierłowskiej oraz wystawę inkluzji roślinnych i zwierzęcych w bursztynie, prezentowaną przez Muzeum Inkluzji w Bursztynie przy Uniwersytecie Gdańskim. Na zakończenie targów odbyła się impreza „Mariacka pod Gwiazdami” pod hasłem: „…a historia sobie płynie…”, podczas której odbył się pokaz mody i bursztynu Religious & LovTed Magdaleny Arłukiewicz i Aleksandra Gliwińskiego.
Piąta edycja Letnich Targów Trendów Jubilerskich i Zegarkowych Jubinale 2012, najmłodsza impreza branży jubilerskiej w Polsce, na stałe wrosła w kalendarz wielu firm, właścicieli galerii, sklepów jubilerskich i hurtowni.
Od 17 do 19 maja w hali w Krakowie spotkało się 120 wystawców, z Polski, Litwy, Węgier, Włoch, Czech, Słowacji, Turcji, Rumunii a nawet Hong Kongu.
Atrakcyjne spotka nie dla zwiedzających
W tym roku można było podziwiać biżuterię złotą i srebrną; biżuterię z diamentami, perłami i kamieniami szlachetnymi; biżuterię z bursztynem i minerałami; oryginalną biżuterię designerską i tą modową. Na targach JUBIN ALE 2012 nie zabrakło również oferty zegarkowej oraz opakowań i oferty technicznej. Targi były okazją nie tylko do nawiązania kontaktów handlowych, ale także dawały możliwość do wzbogacenia swojej wiedzy. Podczas branżowego spotkania można było dokonać bezpłatnej wyceny biżuterii i kamieni szlachetnych. Swoje stoisko miała także Ogólnopolska Komisja Złotniczo-Jubilerska udzielająca porad w sprawie oceny autentyczności oraz napraw i renowacji wyrobów rzemiosła jubilerskiego.
Organizatorowi targów, od początku istnienia imprezy, zależy na promocji młodych talentów w dziedzinie projektowania biżuterii. Podobnie było i w tym roku kiedy tytuł „Trend Skauta Polskiej Biżuterii”, promocyjnym stoiskiem oraz kampanią reklamową wyróżniona została Martyna Tejwan – absolwentka Politechniki Warszawskiej na Wydziale Architektury i Urbanistyki oraz absolwentka Wytwórni Antidotum. Zaprezentowała rozbudowane o nowe elementy, kolekcje „flowers in color” oraz „organic pearl”. Podczas dwóch dni targowych, prowadzone były przez Wytwórnię Antidotum otwarte warsztaty biżuterii w technikach tkackich. Trzeciego dnia targów, niejako podsumowaniem stała się wystawa wykonanych prac wszystkich uczestników warsztatów. Nie można zapominać, że tegorocznej edycji targów towarzyszyły liczne wystawy. Galeria Sztuki w Legnicy zaprezentowała prace biorące udział w Legnickim Festiwalu Srebra. Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych przyjechało do Krakowa z wystawą – Archiwum XX. Retrospekcja prac 20-tu lat działalności członków stowarzyszenia. Odwiedzający mieli także możliwość obejrzenia prac konkursowych adeptów sztuki złotniczej prywatnych szkół jubilerskich i złotniczych z Polski i zagranicy Fresh Metal – Geometria. Swoje autorskie projekty biżuterii i akcesoriów zaprezentowały także Krakowskie Szkoły Artystyczne.
Kryzys i mistrzostwa
Tegoroczna impreza Jubinale wyjątkowo odbyła się w maju a nie jak zazwyczaj w czerwcu. Czy był to dobry termin? Trudno na to pytanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony wcześniejszy termin powinien zachęcić większą grupę odbiorców do zakupów przed sezonem letnim oraz Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, z drugiej strony targi odbyły się w zbyt bliskim sąsiedztwie dużej imprezy we Włoszech, co mogło wpłynąć na osłabienie frekwencji kupców zwłaszcza zagranicznych. Kolejnym elementem mającym wyraźny wpływ na statystyki jest wszechobecny medialnie „kryzys”, mocno odczuwalny w sklepach i salonach jubilerskich. Obecną sytuację rynkową zdają się potwierdzić statystyki, ponieważ Jubinale po raz pierwszy nie odnotowały zwyżki odwiedzających, zarówno wśród polskich, jak i zagranicznych gości. Mimo odczuwalnych trudności na rynku, istnienie Jubinale na targowej mapie Polski otwiera przed wieloma firmami nowe rynki. Targi potwierdzają swą atrakcyjność nie tylko dla południa Polski, ale również dla kupców z krajów Europy Centralnej. Jednocześnie warto odnotować, że większość kupców i odwiedzających była niezwykle zadowolona z oferty, jaką zaproponowały im wystawiające się firmy. Zainteresowaniem cieszyły się wystawy i stoiska, na których można było bezpłatnie dokonać wyceny biżuterii i kamieni szlachetnych. Dlatego też nie można jednoznacznie ocenić tegorocznej edycji krakowskich targów. Z całą pewnością natomiast można stwierdzić, że wpisały się one na stałe w kalendarz jubilerskich imprez w Polsce. Miejmy nadzieję, że przyszłoroczna edycja, która odbędzie się od 13 do 15 czerwca 2013 i na którą już zapraszają organizatorzy, będzie okazją do entuzjastycznych podsumowań.
450 wystawców z 15 krajów prezentowało w tym roku swoje towary podczas Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich AMBERIF. Na targi przybyło 6336 właścicieli galerii, sklepów jubilerskich i hurtowni. Dziewiętnasta edycja imprezy, która odbyła się w dniach 21-24 marca 2012 roku w Centrum Targowym MTG SA pokazała, że branża jubilerska nie musi już obawiać się kryzysu.
Odwiedzający, a przede wszystkim wystawcy podkreślali, że tegoroczna edycja targów zakończyła się sukcesem.
Zadowolenie wystawców
Niemal wszyscy sprzedawcy podkreślali, że dziewiętnasta edycja targów umożliwiła im podpisanie nowych kontraktów handlowych. W przeciwieństwie do zeszłorocznej imprezy, do Gdańska przybyło wielu nowych kontrahentów, którzy bardzo chętnie dokonywali zakupów. Największym powodzeniem cieszył się bursztyn. Kupujący zainteresowani byli nie tylko samym surowcem czy biżuterią z niego wykonaną, ale także różnego rodzaju przedmiotami użytkowymi. Nie mniejszym powodzeniem cieszyła się biżuteria wykonana ze srebra. Na brak zainteresowania kupujących nie mogli narzekać szczególnie artyści, którzy prezentowali swoje kosztowności w Galerii Projektantów. Podczas targów można było usłyszeć głosy, że zainteresowanie kupców przewyższało oczekiwania wystawców. Dużą niespodzianką dla sprzedających była możliwość prezentacji swoich wyrobów przed tak różnorodnymi partnerami. AMBERIF odwiedzone zostały przez kupujących z Chin, Japonii, Iranu, Danii, licznie przybyli na nie także partnerzy handlowi z Niemiec.
Imprezy towarzyszące targom
Wszyscy przybyli na AMBERIF mogli nie tylko uzupełnić asortyment w salonach jubilerskich i galeriach, nawiązać nowe kontakty handlowe czy porozmawiać nad kondycją branży jubilerskiej, ale także uczestniczyć w licznych seminariach, wykładach, wystawach prac studentów szkół artystycznych oraz wernisażach. Wielkim zainteresowaniem cieszył się wernisaż wystawy oraz promocja „Trendbook 2012+”, projekt autorstwa dra Sławomira Fijałkowskiego, zrealizowany z inicjatywy Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta Gdańska przy współpracy z ASP w Gdańsku oraz Krajową Izbą Gospodarczą Bursztynu. Warto zauważyć, że wszystkie periodyki rozeszły się wśród publiczności w ciągu piętnastu minut. Wielkie emocje wzbudziła również Gala Bursztynu i Mody w jej trakcie wręczone zostały m.in. Medale Prezydenta Miasta Gdańska, nagrody w konkursie Bursztynowe Rzemiosło i Design Award. Główną nagrodę w konkursie Design Award oraz dziesięć tysięcy złotych otrzymała Sara Gackowska. Artystka otrzymała nagrodę za pierścionek FLUO, w którym połączyła dwa różne materiały plastik i bursztyn. Nagrodę Bursztynową i dwa kilogramy srebra ufundowanego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników otrzymała Emilia Kohut. Nagrodę Srebrną oraz kilogram srebra otrzymał Piotr Tołkin. Konkurs Bursztynowe Rzemiosło wygrał Piotr Musiał, który wykonał bransoletkę „Syrena”, drugą nagrodą uhonorowana została Katarzyna Klimas. Podczas tegorocznej edycji targów przyznany został także tytuł Bursztynnika Roku. Tytułem tym wyróżniony został Lucjan Mytra, wybitny artysta, który od ponad 45 lat tworzy bursztynowe dzieła sztuki.
Na tegorocznej edycji targów AMBERIF, które rozpoczynają
się już 21 marca, organizatorzy spodziewają
się niemal 450 firm z Polski, Litwy, Belgii, Niemiec,
Turcji, Włoch, a także kupców z ponad 40 krajów. Targi są dostępne
wyłącznie dla publiczności branżowej: osób i firm związanych
z handlem biżuterią, sztuką jubilerską i użytkową.
Na targach będzie można kupić biżuterię z bursztynu bałtyckiego,
złotą biżuterię z kamieniami jubilerskimi, diamenty i perły, kamienie
ozdobne, wyroby korpusowe ze srebra, maszyny, technologie
jubilerskie, opakowania.
Imprezy towarzyszące
Targom AMBERIF towarzyszą liczne wydarzenia programowe
przygotowane przy współpracy wieloletnich partnerów, m.in.
Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich, Wysokiej Rady
Diamentów z Antwerpii, Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych
i Średnich Przedsiębiorstw, Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu,
Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, Stowarzyszenia
Historyków Sztuki, Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych oraz
Muzeum Ziemi PAN.
Tegoroczna edycja targów to także możliwość spotkania z naukowcami
podczas cyklu seminariów, i z artystami w Galerii Projektantów.
Imprezie branżowej towarzyszyć będzie także uroczysty wieczór
galowy Amber Look, na którym odbędzie się pokaz kolekcji biżuterii
z bursztynem i mody, połączony z ceremonią ogłoszenia
wyników konkursów wzorniczych i jubilerskich AMBERIF 2012.
Sytuacja w branży
Napływające ze styczniowych i lutowych edycji targów jubilerskich
we Włoszech i USA sygnały mają po raz pierwszy od trzech lat
optymistyczny wydźwięk i być może są zwiastunami ożywienia i
oswojenia się z nową sytuacją na rynkach jubilerskich. Część firm
zaakceptowała nowe trendy, łamiąc wszelkie dotychczasowe
kanony i wychodząc naprzeciw nowej generacji odbiorców, proponując
szerszą gamę wzorów i materiałów jubilerskich, od złoconego
brązu i srebra po rzemienie i koronki, inne dostosowują
wzornictwo do wysokich cen metali szlachetnych oraz kamieni
jubilerskich, a wszyscy oswajają się z bardziej wymagającymi,
jednak ciągle przywiązanymi do biżuterii
konsumentami. (ma)
Zakończyły się największe targi
w Europie – INHORGENTA MUNICH.
Tegoroczna edycja zgromadziła 1134
wystawców z 37 krajów. Na targi
przybyło aż 30 tysięcy odwiedzających
z 80 krajów.
Stoiska polskich wystawców: Arek Wolski
Monachijskie targi poświadczają, że branża jubilerska
powoli wychodzi z kryzysu. Większość
wystawców była niezwykle zadowolona z ilości
oraz wartości składanych przez odwiedzających
zamówień. Warto zauważyć, że kolejna edycja
targów odbędzie się 22–25 lutego 2013 roku.
Firma Jubilerska Górecki
Nowe rozwiązania
Jednym z głównych czynników wpływających na sukces ostatniej
edycji targów było wprowadzenie nowego i przejrzystego podziału hall.
Ułatwił on odwiedzającym poruszanie się po targach i wybór spośród
bogatej i różnorodnej oferty: biżuterii luksusowej, kamieni szlachetnych,
biżuterii designerskiej i lifestyle’owej, oferty technicznej, opakowań.
Badanie opinii wśród odwiedzających, przeprowadzone przez agencję
badania rynku Gelszus, wykazało pozytywne nastroje wśród międzynarodowych
kupców: 95 proc. odwiedzających przyznało targom
INHORGENTA MUNICH najwyższe oceny „dobre” i „doskonałe”. 30
procent respondentów na pytanie o przyszłe znaczenie targów odpowiedziało,
iż będzie ono znacząco wzrastać. – INHORGENTA MUNICH
jest platformą dla unikatowego designu, nie dla produktów masowych
– mówi Sarah Hill, właścicielka Hamilton Hill, USA. Monachium to
miejsce, w którym warto być z uwagi na atmosferę zarówno na terenach
targowych, jak i poza nimi. Jestem zadowolona, że tu jestem i zdecydowanie
chcę tu wrócić za rok – dodała.
Polacy na targach
Tegoroczna edycja targów INHORGENTA MUNICH zgromadziła
rekordową liczbę polskich wystawców. 40 polskich firm zaprezentowało
swoją ofertę w segmentach: zegary, biżuteria srebrna, obrączki,
biżuteria z kamieniami, biżuteria lifestyle’owa, biżuteria designerska,
opakowania, oferta techniczna. Polskie firmy, które w tym roku po
raz pierwszy wystawiły się na targach INHORGENTA MUNICH to:
Into of Poland, AGDesign, B&G Bursztynowa Galeria, Karolina Bik
Jewellery, Buchwic, Bursztynowe Marzenia z Litwy, Firma Jubilerska
„Górecki”, Jarosław Westermark, Studio Rox, Venus Galeria, Silvex.
Na forum BrandNew, dla projektantów uzyskujących dyplom w danym
roku, zaprezentowały się 2 polskie projektantki: Michalina Owczarek
oraz Małgosia Kalińska. Targi INHORGENTA MUNICH to zasadniczo
idealne miejsce do promocji naszych rozwiązań, ze względu na
wysoki poziom profesjonalizacji wystawców i odwiedzających. – mówi
Mikołaj Bator, MODE s.a. Pozwoliło to na nawiązanie kontaktów B2B
oraz z klientami detalicznymi. Efektem wystawy była wysoka sprzedaż
i sporo kontaktów, które do dzisiaj generują przychody.
Od 30 września do 2 października wszystkie osoby zawodowo związane z branżą jubilerską miały okazję uczestniczyć w największych targach jubilerskich w Polsce – 12. edycji targów Złoto Srebro Czas. Wszystkich odwiedzających, jak również wystawców zaskoczyło zwiększenie powierzchni wystawienniczej. W tym roku bowiem targi odbywały się dwóch halach a nie jak dotychczas w jednej.
Goście odwiedzający halę Expo w Warszawie oraz wystawy podkreślali, że tegoroczna edycja targów zakończyła się z zadowalającym efektem. Mimo niepokoju w branży jubilerskiej, klienci robili zakupy jubilerskie, co pozwala snuć optymistyczne prognozy na przyszłość.
Oferta targowa
Wszystkie osoby odwiedzające targi nie miały powodów do narzekań. Swoje produkty zaprezentowało bowiem 310 wystawców z dziewięciu krajów. Warto zauważyć, że zaprezentowali oni bardzo różnorodną ofertę. Na targach można było kupić niemal wszystko co jest niezbędne w pracy każdej osoby zawodowo związanej z rynkiem jubilerskim. Wystawcy oferowali zarówno srebrną i złotą biżuterię, jak i kamienie szlachetne. Wiele z firm prezentujących swoje towary przedstawiło kolekcje biżuterii zarówno modowej i designerskiej, jak i autorskiej. Goście mieli możliwość kupna narzędzi i maszyn jubilerskich. Na targach można było kupić także opakowania jubilerskie a także elementy ekspozycyjne oraz zegarki. Po raz pierwszy na targach jubilerskich można było zapoznać się także z ofertą firmy Parker i Walerman, producenta piór i długopisów. Podczas tegorocznej edycji targów odwiedzający mogli, poza dokonaniem zakupu niezbędnego asortymentu, zapoznać się z trendami panującymi w modzie jubilerskiej.
Imprezy towarzyszące
Warto zauważyć, że targi Złoto Srebro Czas dają nie tylko możliwość zapoznania się z najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi stosowanymi w branży jubilerskiej, czy umożliwiają uzupełnienie asortymentu przed zbliżającymi się świętami, ale także są okazją do uczestniczenia w wielu wystawach biżuterii oraz spotkaniach branży jubilerskiej. Jedną z najciekawszych jest przyznanie nagród laureatom konkursu Prezentacje. Ogólnopolski Konkurs Biżuterii Artystycznej PREZENTACJE towarzyszy warszawskim targom Złoto Srebro Czas od 2001 roku i stał się wydarzeniem artystycznym w złotniczym świecie. Na 11. edycję konkursu nadesłanych zostało 197 prac, które stworzone zostały przez 69 autorów. Spośród olbrzymiej liczby prac jury do konkursu zakwalifikowało 26. Po burzliwiej naradzie jury postanowiło przyznać trzy równorzędne nagrody w wysokości 3333,33 zł ufundowane przez Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownię Sztuk Plastycznych. Nagrodzona została Jolanta Bromke za bransoletę „Pejzaż zimowy”, Agnieszka Hopkowicz za bransoletę „O czym szumią wierzby” oraz Aleksandra Przybysz za bransoletę „Krab”. III nagroda przyznana została Norbertowi Kotwickiemu za bransoletę wyróżniającą się ascetyczną, designerską formą oraz wysokim poziomem technicznym. Nie można zapominać, że podczas tegorocznej edycji targów przyznane zostały także nagrody Złoto i Srebro w Rzemiośle 2011. W 10. edycji konkursu uczestnicy zmierzyli się z tematami: „Siedem kolorów tęczy” (juniorzy) oraz „Dwa światy” (seniorzy). W kategorii seniorzy pierwsze miejsce zajęła praca Kontrast wykonana przez Katarzynę Klimas, drugie miejsce przyznane zostało Agnieszce Puchacz za pracę Underwater love – horror vacui, trzecie natomiast Dariuszowi Grzenkowskiemu za pracę Bransoleta Nostromo. W kategorii juniorzy jury nie zdecydowało się na przyznanie miejsca pierwszego, natomiast drugie ex quo zajęła Natalia Lipińska za pracę Kwitnące przymierze wraz z Patrykiem Drzewudzkim za pracę Cumulusy ładnej pogody. Trzecie miejsce w kategorii juniorzy zajął Paweł Osowski za pracę Ważne są uczucia.
Nagroda Ministra Gospodarki
Rok rocznie podczas targów przyznawana jest nagroda Ministra Gospodarki. W tym roku tę prestiżową nagrodę otrzymała Firma Lewanowicz. Kapituła, w skład której wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu, Ogólnopolskiej Komisji Złotniczo-Jubilerskiej Związku Rzemiosła Polskiego, Stowarzyszenia Wystawców Branży Jubilerskiej, Pracowni Sztuk Plastycznych i Międzynarodowego Centrum Targowego – organizatorów targów Złoto Srebro Czas, laureata ubiegłorocznej Nagrody – firmy Corundum, uznała, że Firma Lewanowicz wyróżnia się na polskim rynku jubilerskim innowacyjnymi liniami wzornictwa i nowatorską formą sprzedaży. Statuetkę – zaprojektowaną dla Ministerstwa Gospodarki przez Sławomira Fijałkowskiego – odebrały Ewa Wołk- Lewanowicz oraz Monika Gajewska-Poppe. Wręczał ją Andrzej Eliasz z Departamentu Instrumentów Wsparcia MG, a na scenie towarzyszyli mu Paweł Montewka z Pracowni Sztuk Plastycznych oraz Krzysztof Rafał Galimski z Międzynarodowego Centrum Targowego.
Medal św. Eligiusza
Medal św. Eligiusza oraz zaszczytny tytuł Złotnika Roku 2011 za działalność artystyczną, propagowanie polskiej szkoły złotniczej oraz zaangażowanie na rzecz środowiska otrzymał w tym roku Andrzej Bielak. Warto zauważyć, że Andrzej Bielak jest artystą plastykiem, rzemieślnikiem i mistrzem w złotnictwie. Projektowaniem i wytwarzaniem biżuterii zajmuje się od 1978 roku. W tym czasie wziął udział w ponad 90 wystawach i konkursach w kraju i za granicą, jest też współorganizatorem, jurorem i wreszcie laureatem wielu konkursów biżuterii, m.in. Srebro, Białe i Czarne, Konkurs na upominek „Orlen” oraz Prezentacje.
Bursztynowa Róża
Warto zauważyć, że laureatem wyróżniania Bursztynowej Róży została w tym roku Magdalena Różczka, której wizyta podczas targów cieszyła się wielkim zainteresowaniem nie tylko odwiedzających i wystawców, ale także licznie przybyłych z tej okazji mediów. Aktorka odebrała wyróżnienie z rąk Małgorzaty i Tomasza Osuchów z Fundacji Spełnionych Marzeń, zeszłorocznych laureatów. Wyróżnienie Bursztynowej Róży jest przyznawane przez środowiska skupione wokół targów Złoto Srebro Czas za wrażliwość społeczną i pomoc okazywaną potrzebującym. W gronie dotychczasowych laureatów znaleźli się Maria Kaczyńska (2008), Jadwiga Czartoryska z Fundacji Orange (2009), Małgorzata i Tomasz Osuchowie – Fundacja Spełnionych Marzeń (2010). Zgodnie z tradycją kandydata do tego honorowego wyróżnienia wskazuje laureat z roku poprzedniego.
Już po raz dwunasty w dniach od 30 września do 2 października odbędą się w Warszawie Targi Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas. Organizatorem imprezy są Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownia Sztuk Plastycznych. Podczas tegorocznej edycji targów na wszystkich wystawców oraz odwiedzających czeka wiele spotkań, nie tylko handlowych i towarzyskich, ale także artystycznych. 30 września podczas uroczystego otwarcia będzie można zobaczyć wręczenie „Bursztynowej Róży” za działalność społeczną „Miej serce i patrzaj w serce – przeciw obojętności”. 1 października będzie możliwość uczestniczenia w uroczystym wręczeniu nagród laureatom Ogólnopolskiego Konkursu Biżuterii Artystycznej „Prezentacje 2011” a także zobaczyć zwycięzców Ogólnopolskiego Konkursu Złotników „Złoto i Srebro w Rzemiośle”. Podczas targów zostanie także ogłoszony werdykt Kapituły przyznającej honorowy tytuł Złotnika Roku 2011 i Medal Świętego Eligiusza a także odbędzie się wręczenie Nagrody Ministra Gospodarki za Najlepszy Wyrób Targów Złoto Srebro Czas 2011. Tegorocznej edycji targów towarzyszyć będą także liczne wystawy oraz wydarzenia artystyczne. Goście będą mieli okazję obejrzeć wystawę „Bursztynnictwo w pradziejach Polski”, przygotowaną przez Muzeum Ziemi PAN. Obędzie się także wystawa fotografii „Kobieta w obiektywie Marii Magdaleny Kwiatkiewicz – wystawa fotografii i biżuterii plemiennej ludów Afryki i Azji”. Warszawie Targi Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas oferują wszystkim odwiedzającym przegląd aktualnej i reprezentatywnej dla całej branży oferty, są także okazją do nawiązania kontaktów biznesowych oraz uczestniczenia w wydarzeniach kulturalno- towarzyskich.
Czwarte Letnie Targi Trendów Jubilerskich i Zegarkowych Jubinale 2011, najmłodsza impreza branży jubilerskiej w Polsce, na stałe wrosła w kalendarz wielu firm, właścicieli galerii, sklepów jubilerskich i hurtowni. Ciągły rozwój imprezy potwierdzają statystyki odwiedzin branżowych gości, których liczba zwiększa się z roku na rok.
Cztery lata to czas, przez który Jubinale wyrosły na stabilną imprezą i znaną markę, a charakterystyczny logotyp – zielony smok – stał się rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale również w Europie Centralnej.
Goście z kraju i zagranicy
Od 10 do 12 czerwca w hali w Krakowie spotkało się 154 wystawców, z Polski, Litwy, Włoch, Niemiec, Czech, Słowacji, Austrii, Grecji i Cypru. Warto zauważyć, że wśród nich znalazło się aż 29 nowych wystawców z Polski, 9 z zagranicy i 8 nowych ekspozycji na platformie Trendy Projektantów. Targi odwiedziło 2157 osób. Część kupców poświęciło więcej czasu na wybór i zakup biżuterii przychodząc również w kolejne dni targowe, dlatego też całkowita liczba wejść do hali, jaką zarejestrował system identyfikacyjny, wynosi 2662 wejścia. Najwięcej kupców spoza Polski przyjechało z krajów naszych południowych sąsiadów – Słowacji i Czech. Sporo było również Węgrów i Włochów.
Targowe atrakcje
W ramach uroczystości otwarcia oficjalnie tytuł „Trend-Skauta Polskiej Biżuterii” – wraz z symbolicznym kapeluszem i odznaką – otrzymała Maria Głowacka. Pamiątkowe statuetki odebrały także laureatki konkursu Klejnot Polskiej Biżuterii – Magdalena Kieruzel i Joanna Stencel. Tegorocznej edycji targów towarzyszyła sesja fotograficzna z udziałem modelek, przeprowadzana na żywo w specjalnie zaaranżowanym, otwartym atelier. Do sesji użyta została biżuteria pochodząca od wystawców targów, która skomponowana została z kolekcjami odzieżowymi polskich projektantów mody. Nad całością wizerunku i efektem końcowym w postaci profesjonalnego portfolio czuwał sztab specjalistów – stylistów, fryzjerów, wizażystów, fotografów i grafików komputerowych. W sesji wzięły udział duety biżuteryjno-modowe: By Dziubeka razem z Lilea, a2amber i Madonna, Corondum Sprak wraz z Aga Paul, Galeria Venus i Anna Pogoda, KoKoBi i Monika Haba, Trend Skaut- Maria Głowacka wraz z Pauliną Niemczyk, zegarki OOZOO oraz Jasminum – kostiumy kąpielowe, Biżuteria Firmy Jubilerskiej Górecki wespół z firmą odzieżową Deni Cler a także Zegarki Ice Watch i Jasminum – kostiumy kąpielowe. Dużym powodzeniem wśród wystawców i odwiedzających cieszyły się, organizowane po raz pierwszy, warsztaty biżuterii w technice sutasz. Pod okiem nauczycieli z Wytwórni Antidotum chętni mogli poznać tajniki tej niezwykle ostatnio popularniej techniki tworzenia ozdób.
Wystawy i seminaria
Targom towarzyszyły również wystawy, w ramach których biżuteria prezentowana była jako obiekt sztuki, rzemiosła zegarmistrzowskiego oraz rzeźby i fotografii. Odwiedzający z branży mogli także pogłębić wiedzę, biorąc udział w fachowych seminariach organizowanych podczas dwóch pierwszych dni trwania imprezy, a na wszystkich czekały branżowe porady i darmowa wycena biżuterii prowadzona na stoisku Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich i Ogólnopolskiej Komisji Złotniczo-Jubilerskiej.
Złoty smok
Podczas tegorocznej edycji targów, po raz pierwszy rozdane zostały nagrody przyznawane firmom, które odnajdują dobrą drogę w biznesie. Uroczyste wręczenie nagród odbyło się podczas wieczoru wystawców. Honorowymi statuetkami organizatorzy targów wyróżnili: Firmę Corundum Spark: za kreatywność i wnoszenie nowego wizerunku na Targi, firmę By Dziubeka – Biżuteria Modowa – za efektywne podejście marketingowe, PR i przykład dbania o publicity, Rodent – za wyznaczanie wyższych celów, odwagę w podejmowaniu wyzwań i ich realizację oraz Eugeniusza Salwierza – za umiejętność przełożenia twórczej natury na własne kreacje artystyczne i za dobrego krakowskiego ducha.
Pokaz mody
Specjalnie dla wystawców oraz ich gości agencja modelek Rores Models zorganizowała pokaz mody. Głodni artystycznych wrażeń spotkali się na krakowskim Kazimierzu, w gościnnych progach Hotelu Rubinstein, gdzie czekała na nich Parada Krakowskich Projektantów 3K x 3M. W hotelowym lobby można było oglądać prace trzech projektantów biżuterii – Eugeniusza Salwierza, Jerzego Szymuli i Grzegorza Błażko. Zaś na tarasie mieszczącym się na dachu zabytkowej kamienicy odbył się pokaz mody młodych krakowskich projektantek – Marioli Wróbel, Joanny Migacz i Gabrieli Hezner. Wyjątkowym i niespodziewanym gościem tego „artystycznego dachowania” okazał się były ambasador Izraela w Polsce – Szewach Weiss.
W Gdańsku zakończyły się 18. Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni
Jubilerskich AMBERIF. W czasie trwania tegorocznej edycji 440 wystawców odwiedziło
6195 gości i kupców z 51 krajów.
Najwięcej kupców przyjechało
z Niemiec, Wielkiej Brytanii,
Rosji, Francji i Włoch oraz
z sąsiadujących Litwy, Łotwy,
Czech, Ukrainy i Węgier. Nie
zabrakło jednak i kontrahentów z odległych
stron: Kanady, USA, Chin, Tajwanu, Australii
i Korei Południowej. Zakończona 12 marca
jedna z największych imprez branży jubilerskiej
ukazała, że kryzys w sektorze biżuteryjnym
powoli wydaje się być zażegnany.
Ostrożne zakupy
– Ostatnie dwa, trzy lata były dla branży
bursztynniczej bardzo trudne, spodziewaliśmy
się najgorszego, choć po świętach napływały
dobre wieści ze Stanów Zjednoczonych
i targów we Włoszech i Niemczech, to nie
dotyczyły one jednak bursztynu – tłumaczy
Ewa Rachoń, dyrektor projektu AMBERIF. Jak
wynika z rozmów z wystawcami, mimo wysokich
cen biżuterii kupcy ostrożnie, ale jednak
dokonywali zakupów. Czas pokaże, na ile
kontakty nawiązane na targach owocować
będą w najbliższych miesiącach zamówieniami
długoterminowymi. Jednak można mieć
powody do entuzjazmu. W porównaniu
z ubiegłym rokiem nastroje zarówno odwiedzających,
jak i wystawców były optymistyczne,
co ukazuje, że kryzys w branży jubilerskiej
należy już do przeszłości. – Nawiązaliśmy
wiele kontaktów. Taka metoda jest na pewno
lepsza niż jeżdżenie po świecie i samodzielne
poszukiwanie kontrahentów – mówi Tomasz
Kargul, właściciel autorskiej galerii z Elbląga.
– Na pewno będziemy wracać na te targi,
chociażby po to, aby podtrzymywać rozpoznawalność
naszej marki – dodaje.
Atrakcje targowe
Jak co roku targom towarzyszyło wiele imprez
o charakterze edukacyjno-popularyzatorskim.
Toruński oddział Stowarzyszenia Historyków
Sztuki, Międzynarodowe
Stowarzyszenie
Bursztynników oraz Muzeum Ziemi PAN,
Stowarzyszenie Rzeczoznawców
Jubilerskich
i Wysoka Rada Diamentów z Antwerpii byli
organizatorami cyklu seminariów i sesji dedykowanych
tematom ważnym dla znawców
oraz miłośników złotnictwa i bursztynnictwa.
Tematem tegorocznych rozważań było rzemiosło
artystyczne i wzornictwo w Polsce.
Odwiedzający mogli również wysłuchać
wykładu o „Badaniu bursztynu i inkluzji
zwierzęcych”, czy o „Diamentach w barwach
fantazyjnych”.
Warto wspomnieć również o „Księdze Trendów
2011+”, która miała swoją promocję podczas
AMBERIF. Ten katalog przewidywanych trendów
we wzornictwie, designie i sztuce jubilerskiej
powstał z inicjatywy gdańskiego Biura
Prezydenta ds. Promocji Miasta w oparciu
o doświadczenia, zebrane na europejskich
targach designu i biżuterii – będąc jednocześnie
przesłaniem na najbliższe sezony dla
branży bursztynniczej. Jej autorem jest dr hab.
Sławomir Fijałkowski z ASP w Gdańsku, autor
wielu opracowań na temat wzornictwa oraz
współczesnej sztuki złotniczej, a jednocześnie
projektant i twórca biżuterii autorskiej.
Plany na przyszłość
– AMBERIF wyrósł na największe targi jubilerskie
w naszej części Europy i nie ma sobie
równych w promowaniu bursztynu na świecie
– mówił podczas uroczystości otwarcia
targów Andrzej Kasprzak, prezes zarządu
Międzynarodowych Targów Gdańskich. 20.
Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii
i Kamieni Jubilerskich AMBERIF w roku 2013
– jak zapowiedział prezes Kasprzak – odbędą
się już w AmberExpo, nowym Centrum
Targowo-Konferencyjnym MTG, którego
budowa wkrótce ruszy nieopodal stadionu
wznoszonego na EURO 2012.
Poprawa koniunktury
Polski Jubiler: Jak ocenia Pani tegoroczną
edycję targów?
Ewa Rachoń, dyrektor projektu AMBERIF:
Wstępne i prowadzone jeszcze na targach
rozmowy wskazują na umiarkowany optymizm
wystawców. Stały wzrost cen surowców jubilerskich
i bursztynu przez ostatnie dwa lata,
atmosfera niepokoju na świecie – to wszystkich
bardzo przygnębiało. Jednak międzynarodowi analitycy podsumowujący świąteczny ruch
w różnych regionach wskazywali na sygnały
poprawy koniunktury i wskaźników gospodarczych,
również pozytywne informacje zaczęły
napływać z imprez targowych od początku
roku – z Vicenzy, z Inhorgenty – ale nie dotyczyło
to bursztynu. Amberif pokazał jednak,
że światowy klub bursztynu ma się zupełnie
dobrze, a nawet się powiększa, gdyż do
Gdańska przyjeżdżają handlowcy z różnych
kontynentów po nowe wrażenia, pasję i energię,
którą promieniują tworzący tutaj artyści
i rzemieślnicy. Podejmują długą nierzadko
podróż bo wierzą, że będą czekać na nich
nowe pomysły, wrażenia, inspiracje. Wydaje
się, że spotkanie w Gdańsku spełniło oczekiwania
znacznej grupy handlowców, ponieważ
wystawcy informowali nas o wprawdzie bardzo
ostrożnych, ale jednak konkretnych zakupach.
Pozostaje otwartym pytanie, czy za wstępnymi
rozmowami napłyną dalsze zamówienia i jak
będzie przebiegał sezon wakacyjny, istotny dla
sprzedaży biżuterii. Dopisali również handlowcy
z kraju, którzy wbrew obawom przybyli
bardzo liczną grupą. Rynek krajowy w ostatnim
okresie okazał się bardziej stabilny niż otaczający
nas świat i wiele firm znacznie zwiększyło
obroty właśnie z rodzimymi sklepami. Wyraźnie
poprawił się również asortyment bursztynowej
biżuterii w polskich sklepach, co dobrze świadczy
o zwiększających się wymaganiach odbiorców
i lepszej wiedzy o potencjale wzorniczym
producentów.
Jak w porównaniu z ubiegłym rokiem
wyglądała frekwencja na targach? Ilu gości
odwiedziło targi Amberif?
Gościliśmy 6195 osób, w tym handlowców
z 51 krajów, najliczniej z Niemiec, Rosji,
Wielkiej Brytanii, Francji ale również z USA,
Włoch, Czech, Chin, Kanady, Skandynawii, na
Australii skończywszy. W ubiegłym roku byli
przedstawiciele 39 krajów i zaledwie o 20 osób
mniej. Po raz pierwszy pojawił się kupiec
z Iranu, z nieistniejącego dawniej Kosowa,
z dalekiego Wietnamu, z krajów arabskich.
Było też 6 osób z Japonii.
Czy na podstawie statystyk i opinii wystawców
można powiedzieć, że kryzys z branży
jubilerskiej już nam nie grozi? A może
wprost przeciwnie − branża jubilerska
będzie w tym roku znowu borykała się ze
stratami finansowymi?
Kto zna odpowiedź na to pytanie może
ubiegać się o miano współczesnej Sybilli.
Proszę spojrzeć dookoła – takich czasów nikt
nie pamięta. Może to nieistniejący dawniej
błyskawiczny obieg informacji, a może świat
naprawdę zwariował? W czasach gdy wszystko
zmienia swoją dawną wartość od paliwa
i żywności począwszy, metale szlachetne
i kamienie jubilerskie pozostają w grupie
towarów uznawanych za lokaty, za coś trwałego.
Może to jest szansą, ale żeby zwiększyć
jej siłę musimy podejmować profesjonalne
działania marketingowe, tak by budować
rynek dla biżuterii i skutecznie konkurować
z innymi dobrami konsumpcyjnymi o portfel
i uwagę konsumentów.
Jakie wydarzenie targowe spotkało się
z największym zainteresowaniem odwiedzających?
Mam wrażenie, że Księga Trendów. To pięknie
pomyślane przez Roberta Pytlosa, koordynatora
Urzędu Miasta do spraw bursztynu,
wydawnictwo a przede wszystkim przeanalizowane,
zobaczone i opisane, przez dr.
Sławomira Fijałkowskiego zjawiska z otaczającego
nas świata i zjawisk społecznych, które
kształtują naszą wrażliwość i rzutują na
postrzeganie i odbieranie otaczających nas
przedmiotów. Aspirujemy do miana światowej
stolicy bursztynu, powinny więc tutaj
rodzić się trendy i inspiracje wybiegające
w przyszłość i pomagające branży poruszać
się w rozpędzonym i chaotycznym dla laika
świecie nowoczesnego wzornictwa.
Jak można podsumować tegoroczną Galę
Bursztynu i Mody?
Czy podobnie jak
w zeszłym roku cieszyły się dużym zainteresowaniem
gości?
Bilety na Galę Mody i Bursztynu od kilku lat
cieszą się wielkim powodzeniem i rozchodzą
się w trybie rezerwacji już dobrych kilka dni
przed targami. Wygląda na to, że dorobiliśmy
się wiernej publiczności. Ale taka publiczność
bywa wysmakowana i wymagająca. Stajemy
więc ciągle od nowa przed pytaniem, czy
kolekcje będą ciekawe, czy poruszą publiczność,
czy wzbudzą emocje. Kilka propozycji
podobało mi się bardzo − jak czarne akrobacje
duetu Lis 2 z lnami Joanny Weyny, były
udane debiuty i piękne popisy mistrzów ze
wspaniałą kreacją kapeluszy Beaty
Miłogrodzkiej włącznie. Z przyjemnością
wracam do zdjęć, które dzięki lubiącym Galę
fotografom jeszcze długo będę oglądać.
Dziękuję za rozmowę.
W Warszawie zakończyła się jedenasta edycja targów Złoto Srebro Czas. Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownia Sztuk Plastycznych, jako organizatorzy, stanęli na wysokości zadania. Targi zakończyły się sukcesem.
Wystawcy zaprezentowali najnowsze wzory biżuteryjne. W ekspozycjach dominowało białe i żółte złoto, srebro, diamenty oraz bursztyn. Swoje prace zaprezentowali także licznie zgromadzeni artyści. Na targach swoje wyroby zaprezentowało 280 wystawców z Niemiec, Włoch, Belgii, Danii, Litwy, Rosji, Ukrainy, Turcji, Czech, Malty i Wielkiej Brytanii.
Targi w statystykach
Po zakończonych targach Złoto Srebro Czas organizatorzy poinformowali, że tegoroczna edycja okazała się rekordowa pod względem ogólnej liczby wystawców i wystawców zagranicznych oraz odwiedzających, jak również powierzchni wystawienniczej. Interesująco wyglądają także statystyki odwiedzin oficjalnej strony internetowej targów: od połowy września do połowy października organizatorzy odnotowali aż 31 495 wejść. Największe zainteresowanie gości budziły informacje dotyczące wystawców oraz możliwości odwiedzenia imprezy, jak również aktualności i serwis prasowy.
Imprezy targowe
Targi obfitowały także w liczne uroczystości i imprezy branżowe, które rozpoczęły się wraz z otwarciem targów. Podczas uroczystego otwarcia Jadwiga Czartoryska przekazała Bursztynową Różę kolejnym laureatom „Miej serce i patrzaj w serce – przeciw obojętności” – Małgorzacie i Tomaszowi Osuchom, założycielom Fundacji Spełnionych Marzeń. Fundacja otacza opieką dzieci – aby pomóc im znaleźć siłę do walki z chorobą, przywrócić optymizm i radość, których pozbawiają pobyty w szpitalu i uciążliwe leczenie. „Onko-Olimpiada” – międzynarodowe igrzyska sportowe dla osób, które wygrały walkę z chorobą, pokazy mody „Dzieci – Dzieciom”, Ogólnopolski Zjazd Dzieci i Młodzieży „Benefis Marzeń”, wyjazdy wakacyjne i weekendowe, spotkania na oddziałach szpitalnych, „Harleyada Marzeń”. Warto przypomnieć, że Bursztynowa Róża przekazywana jest osobom zaangażowanym w działalność społeczną. Pierwszą laureatką tego wyróżnienia była pierwsza dama Maria Kaczyńska, która na swą następczynię wyznaczyła w ubiegłym roku prezes Fundacji Orange Jadwigę Czartoryską.
Wystawy
Targi Złoto Srebro Czas były także okazją do obejrzenia niecodziennych wystaw i zapoznania się z pracami polskich projektantów biżuterii. Jedną z ciekawszych była wystawa prac Henryka Grunwalda, na której pokazano szerszemu gronu odwiedzających dawne techniki złotnicze oraz kowalskie. Podczas targów wszyscy odwiedzający mieli możliwość obejrzenia biżuterii wykonanej przez Henryka Grunwalda ze srebra, miedzi i mosiądzu. Ten polski artysta stworzył swój indywidualny styl, który stał się inspiracją dla wielu twórców art déco w latach 30. i we wczesnych latach powojennych. Wystawa biżuterii Henryka Grunwalda była tym ciekawsza, że jego prace po raz pierwszy zostały zaprezentowane polskiemu widzowi, na co dzień bowiem można podziwiać je w Muzeum Polskim w Ameryce z siedzibą w Chicago.
Liczne nagrody i wyróżnienia
Targi Złoto Srebro Czas były także okazją do nadania wielu odznaczeń i nagród. Jedną z nich był tytuł Złotnika Roku, który wraz z Medalem Świętego Eligiusza otrzymał Adam Pstrągowski, prezes zarządu firmy S&A SA z Gdyni. Kapituła wyróżniła go za osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej. Na targach rozstrzygnięty został również konkurs „Złoto i Srebro w Rzemiośle”. Konkurs powstał z myślą o złotnikach i jubilerach, którzy cenią jakość, profesjonalizm i fachowość w sztuce złotniczej. W kategorii seniorów pierwsze miejsce zajął Paweł Waś, natomiast w kategorii juniorów Ogólnopolskiego Konkursu Złotników Złoto i Srebro w Rzemiośle 2010 laureatem został Ireneusz Prochota. W tym roku seniorzy rywalizowali w temacie „Barwy jesieni”, natomiast temat dla juniorów brzmiał: „Skarby polskiej ziemi”. Wybrany został także najlepszy produkt znajdujący się na targach – nagroda przyznawana w imieniu ministra gospodarki. W konkursie tym oceniane są nie tylko pomysłowe wzory, ale także cały dotychczasowy dorobek oraz wkład w szeroko pojęty rozwój polskiej branży jubilerskiej. Tegorocznym laureatem została firma Corundum z Wrocławia. Nagrodą w konkursie jest statuetka zaprojektowana przez znanego projektanta biżuterii Sławomira Fijałkowskiego i wykonana przez Pracownię Sztuk Plastycznych. Wśród dotychczasowych laureatów znajdują się firmy jubilerskie, m.in. YES Biżuteria i Studio Y z Poznania, S&A Bursztynowa Biżuteria z Gdyni, Ambermoda z Sopotu, Firma Jubilerska Górecki z Dębicy i Futurat z Poznania, Firma Jubilerska Kłosok oraz S&A Bursztynowa Biżuteria i ponownie Firma Jubilerska z Dębicy.
Ogólne wrażenie
Jak podkreślali wystawcy, warszawskie spotkanie branży można uznać za udane. Mimo że liczba odwiedzających w tym roku nie była imponująca, to można powiedzieć, że przybyli na nie wszyscy, którzy powinni się znaleźć na targach. Odwiedzający, jak i wystawcy byli zadowoleni zarówno z bogatej oferty handlowej zaprezentowanej na targach jubilerskich, jak i z nawiązanych kontaktów handlowych.
Zakończyły się Letnie Targi Trendów Jubilerskich i Zegarkowych JUBINALE, na których swoją ofertę zaprezentowało niemal 140 wystawców zarówno z Polski, jak i z zagranicy – w tym z Czech, Węgier, Niemiec, Danii, Włoch, Sri Lanki, Izraela, Litwy i Rumunii.
Między 10 a 13 czerwca w Krakowie można było podziwiać biżuterię złotą i srebrną, biżuterię z diamentami, perłami i kamieniami szlachetnymi, kosztowności z bursztynem, biżuterię designerską oraz modową, a także nowość – biżuterię zwaną concept jewellery, która cieszy się już ogromną popularnością w całej Europie i zyskuje coraz więcej zwolenników w Polsce.
Sukces organizatorów
Mimo potwornych upałów, które panowały na targach, organizatorzy już na początku odnotowali wielki sukces. Pierwszego dnia zarejestrowana została rekordowa liczba kupców – ponad 600 i, jak podkreślił dyrektor Wydawnictwa Polska Biżuteria, organizator targów JUBINALE – Andrzej Sadowski, pierwszy raz w historii targów JUBINALE podczas uroczystego otwarcia zabrakło miejsc parkingowych.
Wystawy
Jak co roku także podczas tegorocznej imprezy można było podziwiać wystawy sztuki złotniczej i rzemiosła jubilerskiego. Jedną z nich była wystawa Galeria Sztuki z Legnicy. W czasie JUBINALE zaprezentowane zostały prace wyróżnione w 19. Międzynarodowym Konkursie Sztuki Złotniczej MINIMUM.
Natomiast miłośnicy zegarków mogli podziwiać kunszt pracy zegarmistrza Franciszka Wieganda, który zaprezentował publiczności zgromadzonej na targach swoje niezwykłe czasomierze. Goście, którzy odwiedzili krakowskie targi, mogli także obejrzeć wystawę fotografii „Klejnot polskiej biżuterii 2010”, gdzie zaprezentowano wybrane prace, które zostały zgłoszone do konkursu o tej samej nazwie. Na targach można było także podziwiać ekspozycję Fresh Metal, będącą efektem konkursu o tej samej nazwie, organizowanego przez Wytwórnię Antidotum. Tematem przewodnim tegorocznej edycji konkursu Fresh Metal stały się „Zwierzęta”, a zdaniem organizatorów konkursu każde odwzorowanie fauny – naturalistyczne lub symboliczne – jest wyrazistym sposobem wyrażania idei, uczuć, ideałów, siły, elegancji, wrażliwości i piękna…
Wydarzenia branżowe
Targi obfitowały w szereg wydarzeń, które umożliwiły poznanie najnowszych trendów w modzie biżuteryjnej, oraz zgłębienie wiedzy na temat jubilerstwa. Podczas tegorocznej edycji targów przyznany został tytuł Trend Skaut 2010, który otrzymała Agata Krzyżanowska, absolwentka Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi. Swoją nagrodę za zdobycie Klejnotu Polskiej Biżuterii otrzymał także Paweł Waś za pracę „Szmaragdowy koliber”. Wszyscy przybyli mieli także okazję uczestniczyć w pokazie mody i biżuterii, który jak co roku zachwycił wszystkich. Ukazana podczas pokazów mody biżuteria wykonana została przez projektanta Marcina Giebułtowskiego, artystę plastyka Arka Wolskiego oraz firmę Corundum. Organizatorem pokazów była międzynarodowa agencja modelek Rores Models z Krakowa.
Pozytywne opinie
Wszyscy goście targów podkreślają, że tegoroczna edycja targów była bardzo udana. Można powiedzieć, że Kraków na stałe wpisał się w kalendarium polskich targów branży jubilerskiej. Trzecia edycja JUBINALE uzmysłowiła, że zarówno wystawcy, jak i kupujący są zadowoleni z możliwości podpisania kontraktów handlowych przed sezonem wakacyjno-urlopowym. Wartym podkreślenia wydaje się także fakt, że gros odwiedzających krakowskie targi to osoby przybywające z południowych miast Polski, jak również krajów Europy Środkowo- Wschodniej: Czech, Słowacji, Węgier i Rumunii, które nie miały dotychczas miejsca, gdzie mogłyby w sprawny i szybki sposób nawiązać kontakty biznesowe.
13 marca zakończyły się jedne z najważniejszych w Polsce targi jubilerskie Amberif. Podczas 17. Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif swój asortyment proponowało ponad 450 wystawców, którzy zostali odwiedzeni przez ponad sześć tysięcy gości przybyłych na targi z 40 krajów całego świata.
Wystawcy jak co roku rozlokowani zostali w pięciu halach. Największą popularnością cieszyły się hala Bursztynowa oraz Bursztynowo- Srebrna, gdzie wszyscy zainteresowani mogli znaleźć naszyjniki, pierścionki czy kolczyki oferowane kontrahentom przez prawie 300 wystawców z Polski i Litwy. Warto zauważyć, że podczas tegorocznej edycji dużym zainteresowaniem cieszyła się biżuteria bursztynowa, która połączona została z plastikowymi dodatkami. Wielu zwiedzających odwiedziło antresolę w hali Bursztynowej, gdzie znajdowała się Galeria Projektantów. Projektanci biżuterii zaprezentowali podczas targów swoje prace, które po raz kolejny udowodniły, że polskie wzornictwo może doskonale konkurować ze światowym designem.
Targowe hity
W hali Złota znalazła się przede wszystkim biżuteria ze złota i srebra oraz zdobiona kamieniami jubilerskimi, perłami i diamentami. Oprócz polskich firm swoją ofertę zaproponowali także sprzedawcy diamentów z Belgii czy Niemiec. Całości dopełnił pawilon techniczny, gdzie swoje maszyny i najnowsze rozwiązania technologiczne proponowały przede wszystkim polskie firmy. Jak co roku targom towarzyszył cykl seminariów, podczas których każdy z odwiedzających gości mógł zgłębić wiedzę na temat bursztynu i biżuterii. Odwiedzający mieli możliwość wysłuchania wykładu prowadzonego przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich we współpracy z Wysoką Radą Diamentów z Antwerpii, czy uczestniczyć w seminarium o bursztynie zorganizowanym przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników we współpracy z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie. Jednak nie wolno zapominać, że targi to nie tylko okazja do nawiązania kontaktów handlowych i znacznego poszerzenia swojej wiedzy, ale także możliwość uczestnictwa w licznych imprezach towarzyszących targom Amberif, jaką jest choćby Gala Bursztynu i Mody. Uczestnicy gali, która odbyła się w Filharmonii Gdańskiej, mogli podziwiać niecodzienne kreacje, które wzbogacone zostały o piękną biżuterię, wykonaną specjalnie na tę okazję. Gdańskie targi stały się także okazją do odwiedzeni ekspozycji paleontologicznej przygotowanej przez Muzeum Inkluzji w Bursztynie przy Uniwersytecie Gdańskim oraz wielu specjalistów z Polski i ze świata, a także poznać z bliska Laboratorium Bursztynu przygotowane przez rzeczoznawców Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników z prezentacją imitacji i fałszerstw, jakie zdarzają się na rynku.
Bursztynowa Kula
Warto także podkreślić, że studenci Katedry Biżuterii Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi za najlepszy projekt biżuterii na targach Amberif 2010 uznali naszyjnik „Sevenspeces” wykonany w firmie ART 7. Tym samym „Bursztynową Kulę”, autorstwa Andrzeja Szadkowskiego, przyznano Wojciechowi Kalandykowi i Maciejowi Rozenbergowi. Naszyjnik zachwycił nowatorskim sposobem eksponowania piękna bursztynu, nowoczesną formą oraz mistrzostwem wykonania. Płaszczyzna nietypowego szlifu fasetowego bursztynu ściśle łączy się w biżuterii z płaszczyzną oprawy ze srebra, dając niezwykłe efekty wizualne.
Bursztynnik Roku
Podczas tegorocznej edycji targów przyznany został także tytuł Bursztynnika Roku, który w tym roku otrzymał dr hab. Sławomir Fijałkowski. Tegoroczny laureat jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, gdzie uzyskał dyplom z zakresu projektowania biżuterii. W latach 1996-1998 odbył studia podyplomowe w Hochschule fur Kunstlerishe und Industrielle Gestaltung w Linz w Austrii w zakresie wzornictwa przemysłowego produktów z metalu. Był stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki, Fundacji Batorego, wiedeńskiej Fundacji Kultur- Kontakt oraz austriackiego Ministerstwa Nauki i Badań. Sławomir Fijałkowski jest także autorem licznych artykułów, publikacji, tekstów naukowych a także programów dydaktycznych, analiz teoretycznych dotyczących wzornictwa oraz współczesnej sztuki złotniczej. Równolegle do działalności dydaktycznej projektuje I tworzy biżuterię autorską. Zasłużył się środowisku bursztynników zebraniem i opatrzeniem komentarzem wyjątkowego albumu „Top Amber”, który został wydany w sierpniu 2008 roku. Album ten promuje najnowocześniejsze wzornictwo bursztynowej biżuterii oraz jej artystyczne i konceptualne wariacje.
Uroczysta gala
Do tradycji targów przeszła już Gala Bursztynu i Mody, która jest jednym z najważniejszych wydarzeń targów Amberif. Publiczności zaprezentowano biżuterię Lemoniq Moniki Juchno, Macieja Świtulskiego i Michała Wyszomirskiego, Jacka Ostrowskiego, Małgorzaty Kalińskiej, Eva Stone Ewy i Rafała Szyszko, Danuty Burczik-Kruczkowskiej, Danki Czapnik oraz Anny Dziubek. Wszystkim projektantom udało się połączyć swoją biżuterię z ubraniami wybitnych polskich twórców. Uroczysta gala współorganizowana była z Biurem Prezydenta Miasta Gdańska ds. Promocjii.
Wielkimi krokami zbliża się trzecia edycji targów JUBINALE 2010 – Letnich Targów Trendów Jubilerskich i Zegarkowych. Między 11 a 13 czerwca w Krakowie jubilerzy, producenci biżuterii, artyści i wszystkie osoby związane z branżą jubilerską będą miały okazję nawiązania kontaktów handlowych, wymienienia się opiniami oraz przyjrzeć się najnowszym trendom panującym w modzie biżuteryjnej.
Mimo krótkiej historii targi JUBINALE wpisały się już w kalendarz międzynarodowej branży jubilerskiej i zegarkowej jako ważna platforma komunikacyjna i handlowa dla firm z Europy Centralnej i konsekwentnie wzmacniają swoją pozycję w tym regionie. Potwierdza to rosnący z roku na rok udział odwiedzających (kupców) z krajów takich jak Czechy, Słowacja, Węgry, Niemcy i Austria.
Międzynarodowa publiczność
Ostatnią edycję targów w 2009 roku odwiedziło blisko dwa tysiące kupców, z których 60 proc. pochodziło z Polski. Jednak wśród zeszłorocznych gości nie zabrakło odwiedzających z zagranicy. Z danych organizatorów targów wynika, że 30 proc. odwiedzających przyjechało na krakowskie spotkanie branżowe ze Słowacji, 18 proc. z Czech, 16 proc. z Węgier a około 8 proc. z Niemiec. Na ubiegłorocznych targach pojawili się po raz pierwszy także kupcy ze Słowenii i Chorwacji.
Biżuteria dla każdego
Na zbliżających się targach kupcy będą mogli zapoznać się z bardzo różnorodną ofertą co najmniej 150 wystawców z kraju i zagranicy. Oferta ta obejmować będzie zarówno biżuterię złotą i srebrną, biżuterię z diamentami i kamieniami szlachetnymi, perły, biżuterię z bursztynem jak również biżuterię designerską (w ramach platformy Trendy Projektantów) oraz coraz prężniej rozwijający się na świecie segment biżuterii modowej związanej z konkretnym stylem życia (biżuteria lifestyle’owa). Na targach będzie można znaleźć również narzędzia oraz maszyny znacznie ułatwiające prace jubilerom a także szeroką ofertę przygotowaną przez firmy zajmujące się w produkcji opakowań.
Nowatorska biżuteria
Już po raz trzeci na targach JUBINALE 2010 zostanie przyznany tytuł TREND SKAUTA za nowatorskie podejście do projektowania biżuterii. Co roku pod patronatem organizatora targów i z jego aktywnym wsparciem swoje prace, w ramach tej platformy, może zaprezentować młody projektant (uczeń, student lub absolwent szkoły branżowej) o ciekawym i świeżym spojrzeniu na biżuterię i jej projektowanie. Głównym zadaniem tego programu ma być ułatwienie startu zawodowego poprzez ukierunkowaną budowę marki, promocję młodego artysty. Celem tej platformy jest także pokazanie zastosowań różnorodnych działań z zakresu marketingu i PR oraz ich praktycznego wpływu na postrzeganie młodego artysty w branży tudzież kreowanie marki tworzonej przez niego biżuterii. Trend Skautami targów JUBINALE byli już Marcin Bogusław (2008) oraz Oliwia Kuczyńska (2009). W 2010 tytuł Trend Skauta otrzyma Agata Krzyżanowska.
Dodatkowe atrakcje
Organizator zapowiada również ciekawy program, w którym znalazły się wystawy specjalne, prelekcje dot. aktualnych zagadnień branżowych oraz prezentacje n o w o c z e s n y c h r o z w i ą z a ń technologicznych. W ramach wystaw specjalnych pokazana zostanie m.in. wystawa Fresh Metal, zorganizowana przez Wytwórnię Antidotum, wystawa zegarów Franciszka Wieganda oraz fotograficzna wystawa Klejnotu Polskiej Biżuterii 2010. Warto pamiętać, że JUBINALE to również dobra okazja, żeby letnią porą odwiedzić Kraków – piękną i magiczną metropolię na południu Polski, w której tradycja przenika się z nowoczesnością i w której rodzą się nowe, ciekawe trendy.
W Monachium zakończyły się Targi Jubilerskie inhorgenta europe 2010. Podczas tegorocznej edycji organizatorzy odnotowali ponad 15 proc. więcej odwiedzających niż w roku ubiegłym. Wszyscy uczestnicy podkreślili, że 37. edycja targów zakończyła się sukcesem. Od 19 do 22 lutego Międzynarodowe Targi Biżuterii, Kamieni Szlachetnych, Zegarków, Pereł i Technologii odwiedziło ponad trzydzieści tysięcy zwiedzających z 84 krajów świata.
Opinie odwiedzających
Organizatorzy przygotowali ankietę, którą wypełnili zarówno odwiedzający, jak i wystawcy. Z opinii uczestników wynika, że targi zakończyły się nieoczekiwanym sukcesem, szczególnie ze względu na wysoką sprzedaż wyeksponowanych produktów i podpisanie wielu kontraktów handlowych. Nikt nie spodziewał się, że po zeszłorocznej recesji, jaka panowała w branży jubilerskiej, biżuteria, kamienie szlachetne oraz maszyny jubilerskie spotkają się z takim zainteresowaniem wśród kupujących. Detaliści, który przybyli, aby uzupełnić swoje zapasy w asortymencie, zaskoczyli wszystkich ogromną ilością zakupów. Z ankiety przeprowadzonej przez organizatorów wynika, że 76 proc. odwiedzających oceniło produkty i ofertę wystawców jako dobrą. Gościom najbardziej spodobał się kompleksowy charakter usług oraz szeroki wybór, jaki zaoferowali im wystawcy. Wielkim zainteresowaniem zwiedzających cieszyły się liczne wystawy i seminaria. Najwięcej gości odwiedziło galerię eksponatów ze 150-letnich zbiorów Niemieckiego Muzeum Kamieni Szlachetnych w Idar-Oberstein, jednej z najstarszych i najpiękniejszych niemieckich instytucji tego typu.
Zadowolenie wystawców
Warto zauważyć, że swoje produkty prezentowało tysiąc stu czterdziestu trzech wystawców z 38 krajów. Wystawcy podzielili wielki entuzjazm odwiedzających targi gości. – Inhorgenta europe 2010 zakończyła się dla nas pełnym sukcesem i znacznie przekroczyła nasze oczekiwania – mówi Thomas Sabo, menedżer Carolin Hochstrat. – Nasze produkty spotkały się z zainteresowaniem ze strony gości z ponad 20 krajów – dodaje. Niemal wszyscy wystawcy podkreślali, że z całą pewnością zaprezentują swoje produkty na targach w Monachium w przyszłym roku. Jednocześnie wystawcy nie wspominali o kryzysie, którego widmo krążyło od niemal dwóch lat nad branżą jubilerską.
Wystawcy zaprezentowali najnowsze wzory biżuteryjne. W ekspozycjach dominowało białe i żółte złoto, srebro, diamenty oraz bursztyn. Swoje prace przedstawili także licznie zgromadzeni artyści. Na targach wystawiło się ponad 200 wystawców, a do ich stoisk przyszło niemal trzy tysiące odwiedzających. Targi były okazją do nawiązania kontaktów handlowych, ale także wręczenia branżowych wyróżnień i obejrzenia licznych wystaw i prezentacji.
Kryzys zażegnany
W tym roku zarówno wystawcy, jak i odwiedzający nie mieli powodów do narzekań. Podczas tegorocznej edycji podpisanych zostało wiele kontraktów handlowych. W czasie spotkania branży coraz rzadziej padało także słowo kryzys, co może być oznaką, że ten smutny okres mamy już za sobą. Targi obfitowały także w liczne uroczystości i imprezy branżowe, które rozpoczęły się wraz z otwarciem targów. Podczas uroczystego otwarcia pani prezydentowa Maria Kaczyńska przekazała Bursztynową Różę kolejnej laureatce wyróżnienia “Miej serce i patrzaj w serce – przeciw obojętności” – Jadwidze Czartoryskiej. Laureatka wyróżnienia jest prezesem Fundacji Orange realizującej działania niebiznesowe, które z jednej strony są działaniami pro publico bono, z drugiej mają charakter edukacyjny. Następnie prezydentowa wraz z Jadwigą Czartoryską oraz minister Ewą Junczyk-Ziomecką wzięła udział w premierowym pokazie nowej kolekcji Firmy Jubilerskiej Górecki “Rubinowe tango” oraz otwarciu wystawy “Powrót” Tomasza Ogrodowskiego.
Miło nam poinformować Czytelników, że organizatorzy Targów Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas, z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu istnienia targów, uhonorowali “Polskiego Jubilera” dyplomem za 10 lat współpracy i obecności na targach. Razem z naszą redakcją wyróżnione zostały 22 osoby i firmy, które związane są z tą imprezą branżową od początku jej istnienia.
Prezentacje
Podczas tegorocznej edycji targów, podobnie jak co roku, miało miejsce wiele prezentacji prac osób zajmujących się szeroko pojmowanym złotnictwem. Na konkurs Prezentacje zgłaszane były prace będące wynikiem poszukiwania nowych trendów, form, materiałów, technik oraz rozwiązań formalnych. W obecnej edycji konkursu, i po raz pierwszy w jego historii, jury, korzystając z regulaminowego prawa do innego podziału nagród, przyznało 3 równorzędne nagrody w wysokości 3333 zł 33 i 1/3 gr, ufundowane przez Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownię Sztuk Plastycznych.
Nagrody otrzymali Sławomir Fijałkowski, Jarosław Westermark i Arkadiusz Wolski za wyrazisty i indywidualny sposób widzenia biżuterii. “Pin” Sławomira Fijałkowskiego to praca czysta, wolna od ozdobników, wręcz lapidarna. Faktura jej kształtów i rozplanowanie przestrzeni sprawia, że wydaje się być absolutnie skończona. Natomiast prace Jarosława Westermarka wywodzą się z dziecięcych zabawek kasztanowo-żołędziowych, ale przetworzone zostały w czystą, sterylną formę plastyczną. Autor w sposób żartobliwo-ironiczny przetransformował “trzy cnoty” charakterystyczne dla ikonografii wschodniej. Arkadiusz Wolski natomiast został wyróżniony za broszę, która cechuje się sterylną formą nawiązującą do “geometrycznej” biżuterii lat 80., ale zinterpretowaną w technologii naszych czasów.
Liczne nagrody i wyróżnienia
Targi Złoto Srebro Czas były także okazją do nadania wielu odznaczeń i nagród. Jedną z nich był tytuł Złotnika Roku, który wraz z Medalem Świętego Eligiusza otrzymał Wiesław Śliwowski, rzemieślnik-złotnik z Białegostoku. Na targach rozstrzygnięty został również konkurs “Złoto i srebro w rzemiośle”. Konkurs powstał z myślą o złotnikach i jubilerach, którzy cenią jakość, profesjonalizm i fachowość w sztuce złotniczej.
W 2009 roku dla młodych złotników w wieku do 21 lat (juniorów) ustalono temat “Odlotowa klasyka”. W tej kategorii zwycięzcą okazał się Dawid Krzysteczko, który stworzył komplet pierścieni “Ku Knoblochowi”. Natomiast dwa drugie miejsca przypadły Idalii Kucharczyk za broszkę “Symbol uczuć” i Magdalenie Ginter za wisior z bursztynowym pająkiem. W kategorii seniorów uczestnicy mieli do wykonania prace do tematu “Gra w zielone”. W tym konkursie pierwsze miejsce przypadło Romanowi Ochentalowi za pierścionek ze szmaragdem, natomiast drugie miejsce zajęli ex aequo Paweł Waś za pracę “Szmaragdowy koliber” i Katarzyna Klimas za “Jajko”.
Po raz ósmy w brazylijskim mieście Limeira odbyły się targi jubilerskie ALJOIAS Show. Impreza poświęcona była głównie pozłacanej, posrebrzanej i sztucznej biżuterii, która w naszym kraju określana jest mianem “biżu”.
Od 25 do 28 sierpnia odwiedzający mieli szansę kupić gotową biżuterię, półfabrykaty, naturalne kamienie, maszyny oraz urządzenia jubilerskie od ponad 150 wystawców zgromadzonych na brazylijskich targach.
Lokalny rynek jubilerski
Targi ALJOIAS są imprezą branżową nastawioną na promocję lokalnego, mieszczącego się w Limeira, przemysłu jubilerskiego. Jednak wbrew powszechnej opinii, omawiany rynek lokalny nie jest mały, bowiem w trzystutysięcznym mieście zarejestrowanych jest ponad 450 firm związanych z branżą jubilerską. Dlatego też miasto Limeira nazywane jest Brazylijską Stolicą Biżuterii i Biżu. Warto zauważyć, że 95 proc. biżuterii tam wytwarzanej wykonanych jest z brązu, pokrywanych srebrem lub kilkoma warstwami 18-karatowego złota. I mimo że na naszym rynku ten rodzaj asortymentu nie jest popularny, to w Brazylii zestawienie intensywnie żółtych odcieni pozłoceń oraz słynnych brazylijskich kamieni wydaje się być bardzo szykowne i pasujące do urody tamtejszych kobiet. Na targach ALJOIAS można było także kupić biżuterię, która wykonana została za pomocą laserów: misterne kolczyki i naszyjniki o ażurowych, choć mało przestrzennych kształtach, a także wszelkiego rodzaju komponenty wykonywane w brązie.
Przede wszystkim Brazylijczycy
Targi są bardzo promowane przez lokalne stowarzyszenie producentów biżuterii ALJ – Associacao Limeirense de Joias – które nie tylko jest organizatorem targów i towarzyszącemu targom konkursowi projektantów, ale także prowadzi szeroko zakrojony międzynarodowy program stymulowania zagranicznych kupców zapraszanych rokrocznie na targi. Nie zmienia to jednak faktu, że odwiedzającymi targi są przede wszystkim Brazylijczycy, którym podczas tegorocznej edycji udało się złożyć zamówienia na grudniowy szał bożonarodzeniowych zakupów.
Inaczej niż na naszym podwórku
Oceniając same targi, należy zaznaczyć, że są one zupełnie inne niż te, do których przyzwyczajeni są Europejczycy. Swoisty spokój w urządzaniu stoiska nawet drugiego czy trzeciego dnia targów może wydawać się nam niepojęty, ale wystarczy pierwszy kontakt z producentami z Limeira, aby dostrzec niespotykaną u innych narodów szczerość i życzliwość. One powodują, że – mimo asortymentu bardziej pasującego dla marek odzieżowych – chciałoby się zawsze tam wracać, aby uczyć się otwartości i naturalnej zabawy biżuterią.
Za nami już dziesiąta edycja bursztynowych targów Ambermart, na które przybyło ponad 130 wystawców oraz prawie 3700 odwiedzających z 28 krajów. Zdaniem organizatorów oraz odwiedzających, gdańskie targi zakończyły się sukcesem.
Między 10 a 12 września targi Ambermart odwiedziła rekordowa liczba gości, zaskakująco dużo odwiedzających pochodziło z USA i Europy Zachodniej.
Tegoroczni laureaci
Podczas targów rozstrzygnięte zostały dwa konkursy. Pierwszy z nich skierowany był przede wszystkim do internautów, których zadaniem było wybranie najlepszego kompletu biżuterii spośród prac zgłoszonych do konkursu i zarejestrowanych na stronie internetowej organizatorów. W konkursie galerii Ambermart zaprezentowane zostały 34 obiekty jubilerskie. Internauci wybrali srebrną bransoletkę zgłoszoną przez firmę Amber Ring Stanisława Całki. Natomiast w drugim konkursie skierowanym do publiczności zgromadzonej na targach zwycięzcą został Jacek Ostrowski, Ostrowski Design. Jego zestaw biżuterii – kolczyki, pierścionek i bransoletka – otrzymał najwięcej głosów odwiedzających targi.
Imprezy towarzyszące
Równolegle z targami zaprezentowane zostały trzy wystawy biżuterii. Pierwsza z nich odbyła się w galerii Ambermoda, gdzie można było podziwiać prace Bogdana Mirowskiego, autora m.in. Bursztynowego Słowika, głównej nagrody Sopot Festival. Goszczący na targach mieli także możliwość odwiedzenia Fresh Design, wystawy inaugurującej powołanie nowej specjalności studiów licencjackich: Projektowanie form użytkowych i biżuterii w Sopockiej Szkole Wyższej. Na wystawie swoją biżuterię zaprezentowali czołowi polscy projektanci biżuterii, m.in.: Jacek Byczewski, Paulina Binek, Paweł Kaczyński, Mariusz Gliwiński, Dorota Kos, Krzysztof Roszkiewicz czy Bogumił Bytomski. Trzecią wystawą, która towarzyszyła targom, był przegląd twórczości Piotra Wajchta. Wystawa “Ptakowie Niebiescy” odbyła się w Galerii Biżuterii Unikatowej Sfera Alicji i Jana Pomianowskich.
Jak co roku podczas targów funkcjonowało Laboratorium Bursztynu, w którym Komisja Rzeczoznawców Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników przeprowadzała identyfikację bursztynu, prezentowana była także wystawa kamieni bursztynowych i ich falsyfikatów. Warto przypomnieć, że na targach obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży falsyfikatów i namiastek bursztynu, a bursztyn prasowany i żywice kopalne muszą być czytelnie oznakowane. Dlatego też podczas targów funkcjonowała komisja kontrolna powołana przez zarząd MTG SA, która kierowała do zbadania wyroby wymagające analizy spektralnej IRS dla identyfikacji materiału, z którego zostały wykonane. Dużym zainteresowaniem cieszył się także Bursztynowy Paszport, którego rolą jest umacnianie pozycji Gdańska jako Światowej Stolicy Bursztynu.
Bursztynowa Piąta Aleja
Wyjątkowym wydarzeniem towarzyszącym targom Ambermart był pokaz mody zatytułowany “Bursztyny na ulicy Mariackiej”. Zaprezentowane zostały dwie autorskie kolekcje biżuterii i barwne kreacje Agnieszki Gruszki z Aleksandrem Gliwińskim (“Mysterious Mind”) oraz Bożeny Kamińskiej z Wojciechem Kujachem (“Karnawał wenecki”). Wieczór mody został entuzjastycznie przyjęty przez wszystkich gości zebranych na ulicy Mariackiej. Inspiracją dla Bożeny Kamińskiej oraz Wojciecha Kujacha był szlak bursztynowy, tysiącletnie tradycje kontaktów Gdańska z Wenecją oraz atmosfera wokół weneckiego karnawału. Bożena Kamińska zaprezentowała piękno bursztynu w połączeniu ze szkłem weneckim oraz kryształami i agatami oprawionymi w srebro. W jej biżuterii można było także zobaczyć gałązki koralowca z weneckiej laguny oraz pancerze skorupiaków.
Doszkolenie podczas targów
Targom towarzyszyły skierowane do właścicieli firm bursztynniczych: seminarium “E-marketing w małej firmie” przygotowane przez Oliwską Grupę Konsultingową, multimedialna prezentacja wyników i prac biorących udział w konkursie “Szkoła na bursztynowym szlaku” organizowanym przez X LO w Gdańsku oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników, Europejskie Szlaki Bursztynowe – Bursztyn w przyrodzie i kulturze Europy – prezentacja Barbary Gronuś-Dutko, a także Galeria Paleontologiczna Muzeum Inkluzji w Bursztynie przy Uniwersytecie Gdańskim, Galeria Projektantów i artystów prezentujących malarstwo, rysunek i grafikę.
Udane spotkanie branży
10. edycja targów Ambermart zakończyła się sukcesem, i to zarówno dla odwiedzających, jak i dla niemal wszystkich wystawców. W tym roku targi odwiedziło wielu zagranicznych gości, którzy nawiązali kontakty handlowe z bursztynnikami. Wrześniowe targi ukazały, że polska branża bursztynnicza nie musi się martwić o przyszłość – zainteresowanie kupujących było olbrzymie. Zaraz po zakończeniu targów większość wystawców była zadowolona. Bursztynnicy podkreślali jednak, że do następnych targów trzeba będzie należycie się przygotować, zarówno projektując nowe kolekcje, jak i lepiej obsługując nabywców.
Między 2 a 6 września światowa branża jubilerska będzie miała okazję spotkać się w Hongkongu na targach biżuterii i zegarków. W spotkaniu branży będzie uczestniczyło ponad dwa tysiące czterystu wystawców z 47 krajów. Natomiast organizatorzy zakładają, że targi odwiedzi ponad czterdzieści tysięcy kupujących z całego świata.
Targi HKTDC Hongkong Watch & Clock to największe targi jubilerskie w Azji i trzecie co do wielkości na świecie. Organizatorzy podkreślają, że jest to największa branżowa impreza, na której można nabyć perły i diamenty. Na osiemdziesięciu tysiącach metrów kwadratowych prezentują swoje produkty zarówno producenci z Chin, jak i innych części świata.
Gratka dla miłośników zegarków
HKTDC Hongkong Watch & Clock to jedna z nielicznych okazji, aby zapoznać się z szerokim wyborem produktów zegarmistrzowskich. Przedsiębiorcy branży zegarkowej zgodnie powtarzają, że są to jedne z największych tego typu targów na świecie. Wystarczy powiedzieć, że w ich zeszłorocznej edycji uczestniczyło ponad 790 wystawców z 19 krajów i regionów. Stąd też podczas wrześniowego spotkania będzie możliwość zapoznania się z nadchodzącymi trendami w modzie zegarkowej oraz nawiązania cennych kontaktów handlowych.
Najlepsze marki
Podczas tegorocznej edycji targów odwiedzający będą mieli możliwość poznania kolekcji marek cieszących się największym uznaniem i popularnością wśród międzynarodowych konsumentów. Specjalnie dla wymagających klientów ostatniego dnia targów zostanie uruchomiana Brand Name Gallery dla odwiedzających, w której wystawcy będą mieli okazję przekonać się, z jaką reakcją wśród konsumentów spotykają się ich wyroby.
Szansa dla młodych projektantów
Po raz 26. zostanie zorganizowany konkurs Hong Kong Watch & Clock Design. Jest to wielka okazja dla młodych projektantów, aby podjęli wyzwanie i stworzyli nowe, niekonwencjonalne modele zegarów i zegarków. Najlepsze projekty wyłonione w konkursie będzie można oglądać przez całe targi.
W tym roku, od 2 do 5 października, będziemy mieli możliwość uczestniczenia w 25. edycji niemieckich targów jubilerskich Intergem. Z okazji okrągłej rocznicy istnienia targów organizatorzy zdecydowali się na urządzenie ich w nowym miejscu, w którym lepiej będzie można zaprezentować diamenty i kamienie szlachetne. Poza nową lokalizacją odwiedzających z pewnością zaskoczy nowoczesne wyposażenie hal.
Targi zorganizowane zostaną na powierzchni czterech i pół tysiąca metrów kw. Będzie na nich 180 wystawców, którzy zaproponują potencjalnym kupcom diamenty, kamienie szlachetne, minerały oraz gotową biżuterię artystyczną. Obok stoisk jubilerskich znajdą się także stoiska instytucji badawczych. Na targach będzie bowiem można zapoznać się z dokonaniami Niemieckiego Towarzystwa Gemmologicznego (DGemG) oraz Niemieckiego Laboratorium Kamieni Szlachetnych (DEL). Na uwagę zasługuje fakt, że przez cały czas trwania targów eksperci z Niemieckiego Towarzystwa Gemmologicznego będą udzielać porad wszystkim zainteresowanym.
Najlepsi projektanci i tradycyjne rzemiosło
Podczas czterodniowych targów, oprócz nawiązania kontaktów handlowych, będzie można obejrzeć prace najlepszych projektantów biżuterii, którzy tworzą swoje dzieła z diamentów i kamieni szlachetnych. Odwiedzający, których liczbę organizatorzy szacują na 3600 osób, będą mogli także zapoznać się z metodami ręcznej obróbki kamieni szlachetnych, które stosuje się w Idar-Oberstein od ponad pięciuset lat. Oprócz tradycyjnych metod obróbki kamieni przed osobami, które zdecydują się na odwiedzenie targów, otworzy się możliwość poznania najnowszych technologii stosowanych w jubilerstwie. Intergem umożliwia także uczestnictwo w trzech wystawach “ZeitZeichen”, “Edelform” i “Delicatesse”, podczas których młodzi projektanci udowodnią, że tworzenie biżuterii z kamieni szlachetnych i diamentów to sztuka zorientowana na kreatywnych odbiorców.
Obowiązek przed świętami
Wizyta na targach Intergem oznacza także ostatnią szansę na dokonanie zakupów przed zbliżającymi się świętami. Będzie tam można zapoznać się z najnowszym wzornictwem i poznać aktualnie panujące trendy. – Wizyta na Intergem to najlepsza okazja, aby z jednej strony zachwycić się pięknem kamieni szlachetnych, a z drugiej dowiedzieć się o nich jak najwięcej od zaproszonych na targi ekspertów – mówi Kai-Uwe-Hille, dyrektor niemieckich targów. – Wśród wystawców będą obecni najwięksi twórcy i najpoważniejsze firmy działające na rynku jubilerskim, dlatego też wizyta na targach jest obowiązkowa dla wszystkich tych, którzy chcą znać na bieżąco panujące trendy i poznać preferencje klientów – dodaje. Podczas tegorocznej edycji targi będą świętować także swoje dwudziestopięciolecie istnienia. Z tej okazji odbędą się różne imprezy okolicznościowe, którym towarzyszyć będą liczne wystawy i wernisaże.
Za nami jedne z największych światowych targów jubilerskich JCK Show, na które zjechali przedstawiciele branży z całego świata. – To nie jest czas kryzysu. To jest czas wielkiej zmiany. Społecznej, technologicznej, pokoleniowej, mentalnej. Nigdy nie będzie już tak, jak było, i biedny, kto tego nie dostrzeże i się z tym nie pogodzi, szukając sposobu, by się dostosować – powiedział Martin Rapaport, amerykański specjalista branży jubilerskiej.
Tematem tegorocznych dyskusji seminaryjnych na targach w Las Vegas był stan finansowy sektora jubilerskiego. Przedstawiciele banków poproszeni o opinie, podkreślili, że przewidują stopniowy wzrost popytu na biżuterię w ciągu nadchodzących miesięcy po drastycznych spadkach z początku roku, kiedy sprzedaż diamentów praktycznie zamarła i zamrożono czasowo wydobycie. Z niepokojem przyjęto także fakt, że rosyjski koncern Alrosa sprzedaje pozyskane diamenty rządowi. Nie wszyscy jednak podzielali optymistyczne opinie na temat wzrostu sprzedaży, często wyrażana była wątpliwość, czy wzrost rzeczywiście nastąpi tak szybko w sytuacji, gdy wiele firm ma ciągle zachwianą płynność, a banki znacznie zaostrzyły wymogi udzielania kredytów, żądając znacznie wyższych zabezpieczeń i wkładu własnego.
Mieszane uczucia wśród uczestników
Zauważalny był spadek liczby wystawców o 20-30 proc. w stosunku do roku ubiegłego, jak również znacznie mniejsza liczba osób odwiedzających targi. Jednak mimo wszystko dokonywano ostrożnych zakupów, licząc się równocześnie z perspektywą ożywienia w okresie jesienno-zimowym. Krzysztof Słowiński, sławny jubiler z Nowego Jorku, opowiedział o jednym ze swoich klientów, który kupił pierścionek o wartości 500 tys. dolarów, a potem pobiegł, by jeszcze szybko kupić zegarek za drugie tyle. Skala problemów Amerykanów też jest trochę inna niż znana nam rzeczywistość. Polscy wystawcy bardzo ostrożnie oceniają skuteczność tej edycji targów, jednak nie wykluczają, że mogą one zaowocować w pewnej perspektywie.
Polski głos z Ameryki
Adam Pstrągowski, właściciel gdyńskiej firmy S&A, który od wielu lat uczestniczy w targach wraz ze swoim przedstawicielem na rynku amerykańskim Krzysztofem Stępniem, oraz firma Dejwis odnotowali spadek zainteresowania ich produktami o połowę w porównaniu z rokiem ubiegłym, niemniej jednak prowadzili wiele rozmów ze stałymi odbiorcami, analizując sytuację i poszukując nowych koncepcji na przyszłość. Partnerzy Pstrągowskiego oceniają, że konsumpcyjne społeczeństwo Ameryki długo nie wytrzyma w stanie hibernacji i już wkrótce spodziewają się pewnego ożywienia, gdyż komunikaty medialne o recesji są już mniej natarczywe. Państwo Siezieniewscy z sopockiej firmy Jubilex wyrażali się o targach w miarę optymistycznie, dobrze oceniając również rezultaty targów GLDA, w których uczestniczyli w Las Vegas kilka dni wcześniej. Natomiast Mariusz Gliwiński z firmy Ambermoda ocenia targi względnie pozytywnie, tym bardziej, że nawiązał kontakt z ciekawą galerią sztuki w Sedonie, sprzedającą biżuterię Barbary Westwood, Bernda Munsteinera i innych sław. Mówi, że odczuwalne jest spore napięcie, ale zamożniejsi Amerykanie nie żyją w ascezie.
Trzydzieści procent mniej
W sektorze dóbr luksusowych w ostatnim czasie nastąpił spadek obrotów o około 30 proc., co jednak nie zmienia faktu, że galerie funkcjonują i są dobrej myśli na najbliższą przyszłość. Część kupców deklaruje chęć zakupów przed sezonem jesiennym.
Diamenty w Las Vegas
Amerykański rynek jubilerski opiera się na diamentach i platynie, materiałach drogich, po których kupujący oczekują stałości. Niemniej jednak poszukiwacze nowości zawsze będą wypatrywać ciekawych rozwiązań i dobrych pomysłów designerskich. A na brak atrakcji w tym zakresie w Las Vegas nie można było narzekać. Andrea Lucille z Nowego Jorku, absolwentka Rhode Island School of Design, zaproponowała wielobarwną biżuterię srebrną dekorowaną kolorowymi kamieniami i perłami o ciekawej i przestrzennej formie oraz zróżnicowanej fakturze metalu. Rebecca Overmann z kolei kierując się zasadą, iż mniej znaczy więcej, zaprezentowała minimalistyczną kolekcję delikatnej biżuterii ze srebra, 14- i 18-karatowego złota oraz z bimetalu – łączącego oksydowane srebro i złoto. Absolwentka College of Art. & Design w Savannah ma swoje studio w San Francisco, gdzie eksperymentuje z różnymi kolorami złota, zakładając, że tworzy to dodatkowy wymiar jej projektów i poszukując takich rozwiązań, które kobiety zaakceptują jako znak ich osobowości. Prace wykańcza ręcznie, zostawiając dużo możliwości łączenia i zestawiania delikatnych przedmiotów. Na targach znalazła się także biżuteria Marka Schneidera, jednego z najbardziej znanych amerykańskich projektantów starszego pokolenia, który traktuje projektowanie biżuterii jako formę sztuki do noszenia. Przykłada zasadniczą wagę do piękna, ale i logiki uformowania przedmiotu w relacji do szyi czy ręki oraz do ubioru.
Imprezy
Równolegle z targami JCK odbywała się w hotelu Wynn elitarna impreza Couture organizowana przez magazyn “National Jeweller”, gdzie można było spotkać sławnych designerów, takich jak Stephen Webster, Todd Reeds czy Peter Schmid, który prowadzi studio Michaela Zobla w Konstancji. Na wernisażu odwiedzający goście mogli podziwiać kolekcję kosztowności wykonaną przez Todda Reedsa, który zaprezentował biżuterię z surowymi diamentami. Projektant uważa, że każda próba szlifu, nawet taka, by ocenić przejrzystość kamienia, może odebrać diamentowi jego naturalne piękno czy kształt mineralizacji. W swojej kolekcji stosuje czarne i brązowe diamenty z Diavik oraz różowe z Australii.
Mariusz Gliwiński, właściciel firmy Ambermoda wraz z Krzysztofem Słowińskim, sławnym jubilerem z Nowego Jorku podczas targów JCK Show
Od 5 do 7 czerwca branża jubilerska mogła uczestniczyć, w zorganizowanych po raz drugi, Letnich Targach Trendów Jubilerskich i Zegarkowych Jubinale ’09. W Krakowie przedstawiciele rodzimej i zagranicznej branży biżuteryjnej mieli możliwość obejrzenia ciekawych wystaw, nawiązania kontaktów handlowych oraz wymiany poglądów na temat przyszłości rynku jubilerskiego wobec kryzysu.
Podczas tegorocznej edycji targów Galeria Sztuki z Legnicy zaprezentowała dokonania studentów europejskich szkół złotniczych na wystawie z cyklu “Sylwetki Twórców” (Felicity Peters oraz Małgorzata Kalińska). Na indywidualnej ekspozycji oglądać można było prace Marcina Bogusława, artysty, który w zeszłym roku uhonorowany został tytułem Trend Skauta Polskiej Biżuterii. Odwiedzający mieli także możliwość podziwiania prac Oliwii Kuczyńskiej, absolwentki projektowania biżuterii Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, która w tym roku została wybrana nowym Skautem Polskiej Biżuterii. Wśród wystaw znalazła się także pierwsza indywidualna ekspozycja prac mistrza złotnictwa, laureata wielu konkursów i prawdziwego łowcy nagród – Marka Mikickiego.
Fresh Metal
W ramach targów odwiedzający mieli także możliwość obejrzenia konkursowej wystawy Fresh Metal 2009, organizowanego przez warszawską Wytwórnię Antidotum przy współpracy z włoską szkołą Le Arti Orafe. Fresh Metal to nietypowy konkurs, przeznaczony wyłącznie dla adeptów sztuki złotniczej, zdobywających umiejętności w prywatnych szkołach jubilerskich i złotniczych oraz absolwentów tych szkół.
Pomysłodawcą konkursu jest Wytwórnia Antidotum. Na tegorocznej wystawie zaprezentowane zostały wszystkie prace biorące udział w konkursie – 50 prac wykonanych przez uczestników z Polski (uczniów warszawskiej Wytwórni Antidotum) oraz 25 prac autorstwa uczniów florenckiej szkoły złotniczej Le Arti Orafe. Organizatorzy umożliwili zwiedzającym także uczestnictwo w specjalnej pokonkursowej wystawie, na której można było zobaczyć efekt zmagań Polaków i Włochów. Tematem tegorocznej edycji konkursu było enigmatyczne “5 gramów”, gdyż w Polsce prawo probiercze dopuszcza do obrotu bez cechowania wyroby jubilerskie wykonane ze srebra o wadze nie przekraczającej 5 gramów.
Fakt ten stał się pretekstem do poszukiwań i sprawdzenia, jak daleko może posunąć się wyobraźnia młodych projektantów ograniczona tak sztywnym, matematycznym wymiarem. Dla miłośników fotografii Pasjonaci fotografii artystycznej mogli na początku czerwca w Krakowie obejrzeć wystawę fotografii prac “Klejnot Polskiej Biżuterii 2009”. Na fotografiach zaprezentowane były wybrane prace biorące udział w corocznym konkursie o tej samej nazwie, który rozstrzyga o charakterze okładki katalogu Polska Biżuteria promującego polską branżę jubilerską w kraju i za granicą. Laureaci konkursu z tego roku będą prezentować swoją twórczość w ramach platformy Trendy Projektantów.
Odmierzanie czasu
Na targach Jubinale nie zabrakło także ekspozycji prezentującej zegary i zegarki oraz narzędzia zegarmistrzowskie. Tajemnice czasomierzy odkrywał przed wystawcami i gośćmi targów Franciszek Wiegand, zegarmistrz, dla którego praca to hobby. Franciszek Wiegand słynie z tworzenia i budowania fantastycznych zegarów, a ze swojego rzemiosła uczynił prawdziwą sztukę. W ramach targów Jubinale zaprezentował on niektóre swoje dokonania, m.in. najwyższej klasy zegary astronomiczne. Seminaria dla chcących wiedzieć więcej Targom towarzyszyły otwarte seminaria dotykające ważnej dla branży złotniczej tematyki. Uczestnicy mogli zgłębić wiedzę na temat sposobu określania profili konsumenckich, wysłuchać wykładu o stylizacji oraz wraz z prowadzącymi zastanowić się, czy biżuteria jest jedynie dodatkiem, czy głównym atrybutem wizerunku.
Za miesiąc będziemy mieli okazję uczestniczyć w drugiej edycji Letnich Targów Trendów Jubilerskich i Zegarkowych Jubinale, które odbędą się w Krakowie między 5 a 7 czerwca
Na targach znaleźć będzie można ofertę całego sektora jubilerskiego – biżuterię srebrną i złotą, biżuterię z kamieniami ozdobnymi, bursztynem, kamienie szlachetne, oryginalne projekty indywidualnych twórców, biżuterię fantazyjną, półprodukty i półfabrykaty, a także opakowania oraz maszyny i narzędzia. Swoje stoiska informacyjne będą miały branżowe stowarzyszenia, targi i wydawnictwa.
Atrakcje programowe
W programie towarzyszącym targom znajdą się wystawy sztuki biżuteryjnej i przykłady mistrzowskiego rzemiosła jubilerskiego. Galeria Sztuki z Legnicy zaprezentuje dokonania studentów europejskich szkół złotniczych na wystawie z cyklu “Srebrne Szkoły” (prace studentów z Niemiec i Portugalii). Na indywidualnej ekspozycji oglądać można będzie prace Marcina Bogusława, zeszłorocznego laureata konkursu Trend Skauta Polskiej Biżuterii.
Tegoroczni laureaci
W tym roku również platforma Trend Skaut, mająca na celu promocję młodych talenów w dziedzinie wzornictwa, jest integralną i ważną częścią targów. Nowym Skautem Polskiej Biżuterii została wybrana Oliwia Kuczyńska, absolwentka projektowania biżuterii Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Wśród przygotowanych specjalnie na targi Jubinale wystaw znalazła się także pierwsza indywidualna ekspozycja prac mistrza złotnictwa, laureata wielu konkursów i prawdziwego łowcy nagród – Marka Mikickiego.
Wystawy i seminaria
W ramach targów odbędzie się wystawa konkursu Fresh Metal 2009, organizowanego przez warszawską Wytwórnię Antidotum przy współpracy z włoską szkołą Le Arti Orafe. Na wystawie prezentowane będą wszystkie prace biorące udział w konkursie – 50 prac wykonanych przez uczestników z Polski (uczniów warszawskiej Wytwórni Antidotum) oraz 25 prac autorstwa uczniów florenckiej szkoły złotniczej Le Arti Orafe. Targom towarzyszyć będą także otwarte seminaria dotykające ważnej dla branży złotniczej tematyki. W tym roku będzie to m.in. seminarium dotyczące sposobu określania profili konsumenckich.
Na targi wstęp jest bezpłatny wyłącznie dla gości branżowych po uprzednim zarejestrowaniu się i przekazaniu zaproszenia z wypełnionym formularzem rejestracyjnym lub zgłoszeniu się do punktu rejestracji kupców w czasie trwania targów w celu dokonania rejestracji.
Międzynarodowe Targi Zegarków i Biżuterii w Bazylei, które zakończyły się 2 kwietnia, po raz kolejny udowodniły swoje znaczenie dla branży jubilersko-zegarmistrzowskiej na całym świecie. Na targach było 1952 wystawców z 45 krajów, czyli o 100 mniej niż rok wcześniej. Dopisali zaś odwiedzający, którzy przybyli znacznie liczniej, niż oczekiwano w czasach kryzysu finansowego, czyli ponad 93 900 osób. Z danych opublikowanych przez organizatorów targów wynika, że zarówno wystawcy, jak i goście, wyrazili swoje zadowolenie z nawiązanych kontaktów handlowych
Targi w Bazylei mimo sceptycznych oczekiwań, okazały się wielkim sukcesem dla branży i doskonałą platformą do wymiany poglądów pomiędzy największymi graczami na światowym rynku. – Udało nam się nawiązać kontakty handlowe z nabywcami z całego świata. Targi były doskonale zorganizowane i w pełni zaspokoiły nasze oczekiwania – mówił po zakończeniu targów Francois Thiébaud, przewodniczący Komitetu Wystawców Szwajcarskich.
Międzynarodowe spotkanie branży
W sześciu halach targowych, które otrzymały swoje finezyjne nazwy: Hala Marzeń, Pożądań, Fascynacji, Sensacji, Inspiracji i Emocji, zgromadzeni zostali liczni wystawcy, którzy oferowali partnerom handlowym swoje produkty.
Na targach w Bazylei, podobnie jak w zeszłym roku, dało się zauważyć sztukę odpowiedniego wyeksponowania oferowanego towaru na przestrzeni zaledwie kilku centymetrów kwadratowych. Wystrój większości stoisk nawiązywał do kolorowych lat siedemdziesiątych, co kontrastowało z prezentowaną biżuterią, która w dużej mierze nawiązywała do mody lat sześćdziesiątych.
Kreatywność w zegarkach
Zaprezentowane podczas targów kolekcje czasomierzy pokazały, że wszystko, co jest teoretycznie możliwe, natychmiast zostaje wdrożone w życie przez projektantów zegarków.
Małe arcydzieła powstały z połączenia różnego rodzaju materiałów i technik produkcji. Na tegorocznych targach można było podziwiać niezwykły kunszt projektantów oraz ich wielką kreatywność przy tworzeniu czasomierzy. Dominowały formy proste, z wielkimi okrągłymi kopertami i kwadratowymi, eleganckimi dodatkami. Jednak wielu producentów, z obawy przed kryzysem, zdecydowało się na zaprezentowanie tylko nowych wersji istniejących modeli.
Powrót klasyki w biżuterii
Targi w Bazylei po raz kolejny udowodniły, że nie istnieje nic bardziej osobistego niż biżuteria. Nowe kolekcje biżuterii zachwyciły odwiedzających swoim klasycznym wyglądem. Jedynym unowocześnieniem, na jakie zazwyczaj decydowali się projektanci, były wielkie rozmiary prezentowanej biżuterii.
Dało się również zauważyć bogactwo kamieni i metali szlachetnych, które w roku 2008 były znacznie delikatniejsze i mniej wyeksponowane. Metalem szlachetnym dominującym w prezentowanej biżuterii okazała się platyna, która znalazła się w kolekcjach prawie wszystkich największych światowych projektantów biżuterii. Niekwestionowanym liderem wśród kamieni stały się kolorowe perły, szczególnie te w odcieniach złota i brązu.
Targowe statystyki
Według danych otrzymanych od organizatora targów, 68,1 proc. odwiedzających Międzynarodowe Targi Zegarków i Biżuterii w Bazylei pochodziło z zagranicy, a 71 proc. z nich zadeklarowało swoją obecność na targach również w przyszłym roku. Osoby odwiedzające targi pytane o cel wizyty odpowiadały, że chcą zapoznać się z ofertą oraz przyjrzeć się sytuacji na rynku jubilerskim oraz zegarmistrzowskim. Jednak liczba podpisanych kontraktów handlowych nie była niższa niż rok wcześniej.
Spotkanie na górze
Targi w Bazylei były tylko wyznacznikiem dla wszystkich projektantów oraz handlowców, co w danym roku będzie modne, oraz w którą stronę będzie rozwijała się branża, ale także okazją do wymiany poglądów pomiędzy największymi graczami odnośnie najnowszych tendencji obserwowanych w branży i sposobów walki z recesją na rynku. Okazję spotkania się twarzą w twarz mieli prezesi i właściciele wszystkich najważniejszych marek na świecie. Sylvie Ritter, dyrektor Międzynarodowych Targów Zegarków i Biżuterii w Bazylei powiedział, że “obecność wszystkich najważniejszych osób w branży, które dyktują warunki na światowych rynkach, jest okazją do dyskusji na temat walki z kryzysem oraz niezapomnianym wydarzeniem dla wystawców i odwiedzających”.
Zastanawiasz się jakie będą trendy w nadchodzącym sezonie? Prognozy są różne – znawcy mody z Vicenzaoro, organizatorów targów FIRST – rozpoczynających kalendarz międzynarodowych imprez zapowiadają modyfikacje aktualnych kolekcji, ale nie cofną się również przed wprowadzeniem całkiem nowych, innowacyjnych wzorów. Chociaż trudno w stu procentach określić jak trend będzie dominujący a jaki odejdzie do lamusa, znamy jednak kilka wskazówek trendsetterów z Vicenzaoro. Oto one:
Zwiększ objętość – wzory koronkowe nie są nowością, pojawiły się już kilka sezonów temu i nadal tryumfują, nadchodzi jednak czas wycinanych metali zaprojektowanych w trójwymiarowe formy.
Nieoszlifowane piękności – szlifowanie kamieni szlachetnych nie jest aktualnie dominującym trendem i wygląda na to że zjawisko to będzie jeszcze bardziej się pogłębiać. Nieoszlifowane kamienie w rozmiarze XXL dominują prawie we wszystkich kolekcjach.
Biało – czarne szaleństwo – połączenie białych i czarnych diamentów nie jest niczym innowacyjnym, włoscy projektanci również proponują to połączenie kolorów ale w nieprzezroczystym wydaniu, najpopularniejszy jest onyks i biały agat lub mniej kosztowna wersja: emaliowo – kryształowa.
Oszczędnie z pavé – wysadzanie metali kamieniami/kryształkami nadal obowiązuje, jednak nie w takiej skali jak kiedyś. Mały, skrzący się element w wisiorku czy pierścionku wygląda dyskretniej i delikatniej – i doskonale współgra z gładką powierzchnią metalu nadając całości wysmakowanego charakteru.
Śliniaczki dla dorosłych – oczywiście mowa o naszyjnikach – masywnych, zabudowanych, wysadzanych diamentami lub w tańszej wersji – kolorowymi kamieniami szlachetnymi.
Za nami kolejna, 16. już edycja Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif. Podczas czterodniowej imprezy odbywającej się w Gdańsku swoje wyroby zaprezentowało 469 wystawców z 15 krajów, w tym między innymi z Polski, Litwy, Włoch, Turcji. Targi odwiedziło 6045 osób, w tym handlowcy z 44 krajów
Na Amberifie licznie reprezentowani byli projektanci biżuterii, producenci biżuterii z bursztynem, złotem i srebrem, dealerzy diamentów, producenci i dystrybutorzy specjalistycznych maszyn oraz artyści plastycy. I mimo że wszystkie serwisy ekonomiczne ostrzegały przed kryzysem, na targach trudno było zauważyć jego skutki.
Dobry początek
Targi rozpoczęły się od tradycyjnego już uderzenia w dzwon okrętowy, które wykonał wiceprezydent Andrzej Bojanowski. Na ceremonii rozpoczęcia znaleźli się m.in. marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz, gość specjalny Amberifu, znana amerykańska projektantka biżuterii Barbara Westwood oraz ambasador bursztynu Lidia Popiel.
Pierwszego dnia targów dużym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z podsekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska, głównym geologiem kraju Henrykiem Jackiem Jezierskim. Podczas spotkania burzliwie wymieniane były opinie na temat problemów związanych z poszukiwaniem i wydobyciem bursztynu. Zwieńczeniem pierwszego dnia targów był wernisaż zorganizowany przez Galerię Sztuki w Legnicy “Czas srebra i bursztynu”. Ekspozycja składała się z ponad 120 eksponatów wykonanych przez polskich projektantów specjalizujących się w pracy z bursztynem. I mimo że targi dawno już za nami, to wystawę prac można zwiedzać aż do 15 maja w Muzeum Bursztynu.
Wielka gala
Drugi dzień targów przejdzie do historii jako dzień otrzymania wielu prestiżowych nagród rozdanych podczas Gali Mody i Bursztynu Amberif 2009, która odbyła się w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. F. Chopina. Zaproszeni na to wydarzenie goście mogli obejrzeć osiem autorskich pokazów. Podczas pokazu zatytułowanego “Mania kształtu” swoje prace zaprezentował Eugeniusz Salwierz (biżuteria) i Aneta Ryfczyńska (stroje). Daria Jankowiak-Byczkowska (biżuteria) wraz z Ursulą Ray (stroje) przygotowały pokaz L’art Vivant, do którego produkcji wykorzystały kobiecy styl lat pięćdziesiątych.
Stroje wykonane były z naturalnego jedwabiu ozdobionego dużymi, ręcznie malowanymi motywami kwiatowymi w pastelowych odcieniach różu i brązu. Biżuteria wykonana była ze srebra oraz srebra złoconego, bursztynu i kamieni jubilerskich. Następnie z pokazem The Sound of Beethoven zaprezentował się Jacek Ostrowski, projektant biżuterii, Maja Suchecka, projektantka mody, oraz Beata Miłogrodzka, twórczyni kapeluszy. Ich wspólna kolekcja zainspirowana jest twórczością i geniuszem muzyki Beethovena. Kolekcja ta przeznaczona była dla kobiet odważnych i nowoczesnych.
Zawierała wiele elementów przeniesionych z męskiej garderoby, jak fraki, krawaty, męskie koszule, jednocześnie zachowując w nich nutę kobiecej zmysłowości. Zaprezentowana biżuteria wykonana była z bursztynu i srebra. Kolekcji towarzyszyły filcowe kapelusze specjalnie zaprojektowane i wykonane na tę okazję. W dalszej części zaprezentowane zostały pokazy: Mysterious Mind autorstwa Aleksandra Gliwińskiego i Agnieszki Gruszki, gdzie materiałami użytymi do wykonania kolekcji biżuterii był bursztyn, srebro, płyty DVD oraz rzemienie. Ubrania wykonano z ekologicznej skóry oraz szyfonu.
Podczas Gali odbył się także pokaz Karnawał Wenecki przygotowany przez Bożenę Kamińską i Wojciecha Kujacha oraz pokaz Disco & Glamour Jolanty Stankiewicz i Emila Przybyły. Galę zakończył parateatralny pokaz Cztery Pory Snu autorstwa Julii Tusz i Łukasza Baranowskiego, projektanta biżuterii, i Magdaleny Arłukiewicz, projektantki mody. Galę poprowadził Mirosław Baka, a wyreżyserowali Alicja Gruca i Robert Florczak.
Imprezy okołotargowe
Podczas tegorocznej edycji targów rozstrzygnięty został Ogólnopolski Konkurs Złotników i Jubilerów Bursztynowe Rzemiosło, w którym pierwsze miejsce w kategorii seniorów zdobył Marek Mikicki.
W Międzynarodowym Konkursie na Projekt Biżuterii z Bursztynem Amberif Design Award 2009 Nagrodę Srebrną otrzymała Dorota Wietrzyk, Nagrodę Bursztynową – Adrianna Lisowska, natomiast główna nagroda powędrowała do Moniki Reptowskiej. W konkursie wzorniczym Mercurius Gedanensis, któremu patronuje minister gospodarki, Złoty Medal w kategorii innowacja techniczna otrzymał Jacek Byczewski za bransoletę wykonaną ze stali szlachetnej i złota. Natomiast Złoty Medal w kategorii mistrzostwo jubilerskie oraz Grand Prix Ministra Gospodarki w kategorii wzornictwo otrzymał Marek Mikicki za autorską pracę “Wizja w kręgu”. Podczas gdańskiego spotkania branży poznaliśmy także Bursztynnika Roku, którym została doktor Regina Kramarska, osoba wyjątkowo oddana działaniom wspierającym polskie bursztynnictwo.
W uzasadnieniu kapituła, w skład której weszły osoby uhonorowane poprzednio tym odznaczeniem, podkreśliła, że Regina Kramarska jest doświadczonym geologiem, specjalistką w dziedzinie złóż i nagromadzeń bursztynu w Polsce i krajach sąsiadujących.
Natomiast Bursztynowa Kula, nagroda studentów ASP w Łodzi za najlepszy projekt biżuterii na targach Amberif, została przyznana marce Eva Stone, czyli Ewie i Rafałowi Szyszko oraz Ewie Kurzynce. Jury w uzasadnieniu werdyktu podkreśliło, że komplet pierścionków z bursztynami zachwycił humorystycznym podejściem do biżuterii codziennego użytku oraz współczesną i prostą formą. Uznanie zyskała zwłaszcza możliwość samodzielnej aranżacji pierścionków.
Targi, a kryzys
Zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy nie zauważyli, żeby na tegorocznej edycji targów odcisnął swoje piętno kryzys ekonomiczny. Jak powiedział jeden z wystawców, ci, którzy powinni znaleźć się na targach, na nich byli. Nie odnotowano ani rekordowych zysków, ani tym bardziej rekordowych strat. Można było zauważyć natomiast, że kupcy dokonywali zakupów znacznie ostrożniej niż jeszcze w ubiegłym roku. Najbardziej nerwowe reakcje dało się odczuć w hali bursztynniczej, w której kupcy zastanawiali się nad podjęciem ryzyka wprowadzenia nowych kolekcji, które plasują się w podstawowym i średnim segmencie cenowym. Jednak wysłuchawszy ogólnej opinii wystawców, można było odnieść wrażenie, że targi przyniosły znacznie lepszy rezultat od oczekiwanego.
Ogólne wrażenia
Podczas targów wystawcy zaprezentowali swoje najnowsze kolekcje oraz wprowadzili do branży jubilerskiej nowe trendy mody biżuteryjnej. W tym roku zaskoczyła nie tylko stosunkowo duża liczba wystawców, ale przede wszystkim różnorodność wzornictwa oraz nowatorskich projektów.
Licznie przybyli goście z zagranicy zwracali uwagę na innowacyjne rozwiązania w zakresie projektowania biżuterii, a szczególnie interesował ich sposób obrabiania bursztynu. Dużym zainteresowaniem cieszyły się także liczne wystawy malarstwa, rysunku i fotografii. Jedyne narzekania, jakie dały sie słyszeć w rozmowach z wystawcami, dotyczyły faktu, że w tym roku organizator nie zdecydował się otworzyć targów dla odwiedzających.
Rozmowa z Ewą Rachoń, komisarz Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif
Polski Jubiler: Przed targami dało się słyszeć opinie, że kryzys finansowy spowoduje, że targi Amberif nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Czy zauważyła pani, że kryzys finansowy wpłynął na targi?
Ewa Rachoń, komisarz targów: Niewielka część wystawców zrezygnowała z uczestnictwa w targach, kilka firm poważnie ograniczyło wielkość swoich stoisk, ale też przybyła nam spora grupa zupełnie nowych uczestników badających polski rynek. A więc grupa firm brytyjskich, tureckich oraz włoskich, dealerzy diamentów z Antwerpii oraz dealerzy kamieni kolorowych ze Sri Lanki czy Indii. Wszystko to sprawiło, że oferta targowa była wyjątkowo interesująca i urozmaicona.
Wszyscy obawialiśmy się tej edycji targów, tym bardziej, że sygnały z innych tegorocznych światowych imprez jubilerskich były niepokojące. Również analizy rynku sygnalizowały spadki zakupów o 20-30 proc., poważne ograniczenia w wydobyciu diamentów i wzrost cen metali szlachetnych. Bursztyn jednak funkcjonuje w pewnej niszy, a głównym miejscem spotkań jest od lat Amberif.
Może sprawił to czas, który upłynął od wybuchu kryzysu, a może walka o zainteresowanie odbiorców, którą w równym stopniu prowadzą producenci biżuterii, jak i handlowcy – w każdym razie odnotowaliśmy poziom odwiedzin na zbliżonym do ubiegłorocznego poziomie, chociaż zmienili się nieco jego uczestnicy. Największa liczba osób przyjechała z Niemiec, Anglii, Rosjii, Włoch, Francji, Kanady. Zauważyć dał się spadek liczby kupujących z USA, za to zwiększyła się liczba osób z Japonii i Tajwanu, tradycyjnie dobrych rynków dla bursztynu. W sumie odwiedziło nas 6045 osób, w tym handlowcy z 44 krajów.
Wielu wystawców obecnych na targach narzekało, że podczas tegorocznej edycji nie zdecydowaliście się państwo na otworzenie targów dla publiczności w ostatnim dniu. Czym spowodowana była taka decyzja organizatorów?
Część wystawców już od dawna bardzo narzekała na obecność publiczności, toteż kilka lat temu ograniczyliśmy jej dostęp tylko do jednego dnia. Jednak wraz, ze wzrostem imprezy okazało się, że kupcom brakuje czasu na zapoznanie się z ofertą samego tylko bursztynu prezentowaną przez ponad 280 firm. W dniu publiczności niemożliwe było spokojne kontraktowanie, więc ten dzień opuszczali, mimo że wielu wystawców wywieszało na stoiskach informację, że nie prowadzą handlu detalicznego. Zdecydowaliśmy więc, idąc za sugestią Rady Programowej, na poddanie tej kwestii pod dyskusję za pomocą ankiety przeprowadzonej wśród uczestników targów. Jej wynik spowodował skrócenie targów o jeden dzień i ograniczenie dostępu szerokiej publiczności. Na Amberifie pojawiają się kupcy, których zamówienia mogą mieć zasadniczy wpływ na planowanie produkcji przez cały nadchodzący rok, a od handlu detalicznego są zupełnie inne placówki.
Ocenia się, że w tym roku przybyło mniej kupców niż w ubiegłym. Czy mogłaby pani powiedzieć, jakie są statystyki z punktu widzenia organizatora?
Od kilku lat prowadzimy rejestrację osób odwiedzających targi i mogę dość precyzyjnie określić, że na targi w tym roku przyjechało o 9 proc. mniej handlowców niż w roku ubiegłym. Wyraźnie mniej osób przyjechało z USA, co może odzwierciedlać stan ekonomii i nastrojów społecznych, pojawili się natomiast zupełnie nowi odbiorcy. Być może tworzy to całkowicie nowe szanse przed polską biżuterią. Co ważne, również krajowi handlowcy prowadzili satysfakcjonujące rozmowy, choć w ocenie wystawców zawiera się teraz mniejsze transakcje i nikt nie chce robić dużych zapasów.
Po ubiegłorocznej Gali Mody i Bursztynu, zaliczanej do mniej udanych, w tym roku poziom przedstawienia znacznie wzrósł. Jak ocenia pani wszystkie imprezy okołotargowe? Czy według pani zakończyły się one sukcesem?
Gala Mody jest naszym oczkiem w głowie i jak to żywe widowisko – nie zawsze jest przewidywalna. Może czasem warto się potknąć, żeby ktoś zauważył, że potrzebna jest pomoc. Tak się stało w tym roku – z wielką wdzięcznością i satysfakcją mogę powiedzieć, że dzięki pomocy Ministerstwa Gospodarki oraz Miasta Gdańska mogliśmy zrealizowć pokazy mody przy udziale świetnych artystów, jakimi są Alicja Gruca i Robert Florczak, którzy je wyreżyserowali, oraz Mirosława Baki w roli prowadzącego. Ważnym punktem programu targów są dwa cykle seminariów – bursztynnicze i gemmologiczne.
Od lat specjalnie na nie przyjeżdżają naukowcy i znawcy tematu z całego kraju, również goście z zagranicy. Jest to możliwe dzięki fantastycznemu zaangażowaniu kolegów ze Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich, którzy zachęcili do merytorycznej współpracy Światową Radę Diamentów z Antwerpii, a także dzięki licznemu środowisku naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego i warszawskiego Muzeum Ziemi PAN, którzy pod patronatem Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników praktycznie od pierwszej edycji targów dają naukową podbudowę wielu działaniom środowiska bursztynniczego.
Pomorska Izba Rzemiosła od lat mobilizuje całe środowisko złotniczo-bursztynnicze oraz uczącą się młodzież do uczestnictwa w konkursie Bursztynowe Rzemiosło. Cieszę się również ze współpracy ze Stowarzyszeniem Twórców Form Złotniczych i liczną grupą artystów z Łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, a ostatnio również z gdańskiej ASP. Proszę mi wierzyć – budowanie tak ciekawego programu jest możliwe tylko wśród ludzi ogromnej pasji i talentów, a do tych Amberif ma niezwykłe szczęście. Bardzo im wszystkim dziękuję.
Jak ocenia pani tegoroczną edycję targów?
O ocenę targów właśnie zapytaliśmy wystawców i musimy poczekać jeszcze trochę na odpowiedź. Wystąpienie na targach ocenia się po upływie 1-2 miesięcy po wykonaniu pracy marketingowej polegającej na obsłużeniu wszystkich kontaktów i potencjalnych zapytań. Niemniej jednak na podstawie trafiających do nas sygnałów powiedziałabym, że targi były lepsze od oczekiwań, a to już dużo w tych trudnych czasach. Właśnie z Polski popłynął w świat jeden z pierwszych w tym roku pozytywnych sygnałów, że branża jest aktywna.
Jak według pani będzie rozwijała się branża jubilerska w 2009 roku? Czego możemy się spodziewać, wielkich bankructw czy spektakularnych zysków?
Nie ma mądrych na te czasy i nie ma wzorów, na których można się oprzeć, ale spotykam analizy, według których od czerwca sytuacja ekonomiczna w USA powinna się zacząć poprawiać, i tego się trzymajmy. W Polsce w branży jubilerskiej nie będzie wielkich bankructw, bo nie ma wielkich firm, a metale szlachetne i kamienie jubilerskie są cenionymi dobrami inwestycyjnymi mimo różnych przeszacowań, jakie miały miejsce na początku ubiegłego roku. Głęboko wierzę w sens pracy organicznej, a nie spekulacyjne gry. Sądzę, że to jest czas bardzo ostrożnego inwestowania w rozwój firmy, poszukiwania ciekawych wzorów obudowanych dobrą legendą, opracowania nowych rozwiązań technologicznych oraz intensywnej pracy marketingowej. Jak powiedziała jedna z osób odwiedzających targi – kiedy się mniej sprzedaje, jest więcej czasu, żeby pomyśleć.
W Stanach Zjednoczonych w Tuscon odbyły się Międzynarodowe Targi Kamieni Szlachetnych i Biżuterii, the Tucson Gem Show. Od 30 stycznia do 15 lutego miasto w Arizonie zmieniło się w gigantyczną powierzchnię targową, gdzie zarówno wystawcy, jak i odwiedzający mieli okazję zapoznać się z nowymi kolekcjami oraz przyjrzeć nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym stosowanym w branży jubilerskiej
I mimo że targi odbywały się w kraju najbardziej dotkniętym kryzysem gospodarczym, organizatorzy nie zauważyli mniejszego zainteresowania oferowanymi produktami. Wielu wystawców nawiązało nowe kontakty handlowe i podpisało co najmniej roczne kontrakty. – Obecna sytuacja jest sprawdzianem dla całej branży jubilerskiej. Wiadomo jednak, że zainteresowanie gotową biżuterią oraz kamieniami szlachetnymi nigdy się nie skończy – mówiła podczas targów Tanna Wyatt, prezes G.L.D.A. – Kryzys ekonomiczny to czas, kiedy trzeba zaangażować znacznie większe środki w znalezienie klienta na swoje produkty – dodała.
Impreza przedtargowa
Na targach było ponad 10 000 wystawców z całego świata, a ich ekspozycje zobaczyło ponad 200 000 osób. Niecodziennym wydarzeniem z okazji targów było specjalnie przygotowane spotkanie dla kupców, które odbyło się dwa dni przed oficjalnym otwarciem targów. Podczas spotkania kupujący mogli osobiście zapoznać się z wystawcami oraz przestudiować ich ofertę cenową.
Największy rynek detaliczny na świecie
Stany Zjednoczone mają największy na świecie rynek detaliczny, stąd też wystawcy Międzynarodowych Targów Biżuterii i Kamieni Szlachetnych postanowili znaczną część swojej oferty poświęcić klientom detalicznym, którzy, podobnie jak wyspecjalizowane firmy, tłumnie odwiedzili wystawę. Jednak po wynikach finansowych, jakie zanotowali poszczególni wystawcy, w kuluarach dało się słyszeć głosy, że niektórzy przedstawiciele firm jubilerskich, postanowili eksportować swoje produkty do Europy, ponieważ w czasie kryzysu rynek jubilerski w USA znacznie się skurczył.
Produkty i trendy
Na targach można było kupić wszystko, od złota, diamentów, przez szklane paciorki, aż po skamieniałości dinozaurów. Ekspozycje można było oglądać w 50 miejscach w mieście. Wystaw, paneli dyskusyjnych, pokazów oraz atrakcji branżowych było tak wiele, że dwa tygodnie okazały się czasem stosunkowo za krótkim, aby zapoznać się z całą ofertą. Największym zainteresowaniem wśród odwiedzających cieszyły się pokazy kamieni szlachetnych, które swoją kolorystyką nawiązywały do najmodniejszych trendów.
Ogólne wrażenia branży
Najwięksi wystawcy byli bardzo zadowoleni z wyników, jakie osiągnęli podczas targów. Targi okazały się dla nich sukcesem, mimo że wcześniejsze prognozy głosiły, że w czasach krachu gospodarczego ich oferta nie spotka się z zainteresowaniem. Jednak mniejsi gracze poczuli się rozczarowani swoimi wynikami, które okazały się znacznie skromniejsze od oczekiwanych. Dyskusje prowadzone podczas spotkań panelowych ukazały, że branża jubilerska szuka nowego sposobu na dotarcie do klienta. (KK)
30 tys. gości z 49 krajów odwiedziło targi inhorgenta 2009, które zakończyły się 23 lutego. Na 37. Międzynarodowych Targach Wyrobów Zegarmistrzowskich, Biżuterii, Kamieni Szlachetnych, Pereł i Wyrobów ze Srebra oraz Technologii zgromadziło się 1183 wystawców z 47 krajów. Zaprezentowali oni najnowsze kolekcje, nowe marki oraz technologie stosowane w branży jubilerskiej
Pomimo kryzysu gospodarczego i względnie dobrego okresu świątecznego wystawcom udało się znaleźć wielu odbiorców dla swoich produktów. Jednak prawie wszyscy uczestnicy pytani o prognozy dotyczące roku 2009 byli ostrożnie optymistyczni. Podczas monachijskich targów, TNS Infratest przeprowadziło badanie, z którego wynika, że 33 proc. respondentów uważa, że obecna sytuacja ekonomiczna korzystnie wpłynie na rozwój branży, natomiast 56 proc. badanych widzi w kryzysie szansę na rozwój branży jubilerskiej i zegarmistrzowskiej w przyszłości.
Dobrze zainwestowane pieniądze
61 proc. badanych wystawców pozytywnie oceniło ekspozycję i kontrakty handlowe, jakie podpisali podczas targów. 92 proc. podobała się panująca ogólna atmosfera, a 90 proc. dobrze oceniło rozmieszczenie stoisk i sposób informowania odwiedzających. Inhorgenta 2009 dowodzi, że branża jubilerska i zegarmistrzowska mają się, pomimo sytuacji na światowych rynkach, bardzo dobrze. – Konsumenci są zainteresowani inwestowa niem w biżuterię, kamienie szlachetne i inne cenne przedmioty – mówi Manfred Wutzlhofer, prezes zarządu Messe München GmbH. – Zar ówno producenci, jak i ich odbiorcy potrzebują w trudnych czasach platformy porozumienia, a targi inhorgenta 2009 były odpowiednią okazją do takiego spotkania – kontynuuje.
Trendy w nadchodzącym roku
Inhorgenta 2009 to także szansa na zapoznanie się z najnowszymi trendami w biżuterii i zegarkach. Znaczna część wystawców pokazała w swoich kolekcjach jasne i duże wzory, i to zarówno w biżuterii, jak i w zegarkach. W nadchodzącym sezonie modne będą jaskrawe kolory, m.in. turkusowe. Podczas targów można było zaobserwować nowy trend – wiele zegarków oraz biżuterii było zaprojektowane w stylu hipisowskim. Oglądając kolekcje, można było odnieść wrażenie, że ich mottem jest jak najwięcej kolorów w życiu.
Zegarki w centrum uwagi
Podczas tegorocznych targów szczególną uwagę zwrócono na zegarki. Zaprezentowane zostały najnowsze modele wszystkich najważniejszych światowych marek. – Oprócz dużych i znanych wytwórców luksusowych marek, dostępnych także w Niemczech, znalazło się wielu mniejszych producentów i projektantów – powiedział Armin Wittmann, Project Manager z inhorgenta europe. – Na targach było ponad 300 wystawców zegarków.
Pozytywne nastroje Zarówno odwiedzający, jak i wystawcy byli zaskoczeni pozytywnym nastrojem, jaki panował na targach. – Na naszym stoisku mieliśmy klientów z 24 krajów, już w czasie pierwszej godziny osiągnęliśmy zamierzone wyniki – powiedział Ralf Mock, rzecznik spółki Thomas Sabo. – Bardzo cieszymy się, że udało nam się sprawnie wprowadzić na rynek naszą kolekcję zegarków – dodał. Równie optymistycznie wyrażały się o inhorgencie 2009 osoby z branży jubilerskiej: – Nastrój w sektorze platyny był bardzo pozytywny. My również jesteśmy zadowoleni z uczestnictwa w targach, mimo że liczba odwiedzających nasze stoisko była niższa niż w roku ubiegłym – powiedziała po imprezie Claudia Petz, rzeczniczka Platinum Guild.
Polski akcent
Wśród 29 polskich wystawców w Monachium byli przede wszystkim projektanci biżuterii. Warto zauważyć, że znany polski projektant Marcin Zarembski był na inhorgencie po raz dziesiąty. W tym roku nie zabrakło również firmy Art 7 oraz Galerii Sztuki z Legnicy i Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych.
W Hongkongu, podczas Międzynarodowych Targów Jubilerskich, największe podmioty rynku biżuteryjnego będą prezentować swoje kolekcje i dyskutować o przyszłości branży jubilerskiej
Od 4 do 8 marca będzie trwała organizowana przez Hong Kong Trade Development Council, jedna z trzech największych wystaw branży jubilerskiej na świecie. Rosnąca z roku na rok liczba wystawców i odwiedzających (w poprzedniej edycji udział wzięło 2306 wystawców z 45 krajów i regionów oraz niemal 32 000 odwiedzających), sprawia, że targi są doskonałą okazją do zakupu najnowszych produktów i nawiązania kontaktów handlowych. Wśród uczestników nie zabraknie polskich firm. Na targach będzie można zobaczyć ofertę stoisk Amber Galery, Amber-Kewa oraz Berkwiat Amber Silver, które zaprezentują wyroby bursztynowe, biżuterię srebrną i biżuterię bursztynową.
Biżuteria według kategorii
Wystawiane produkty zostały podzielone na następujące kategorie: biżuteria ze złota, biżuteria srebrna, biżuteria antyczna, biżuteria nefrytowa, diamenty, kamienie szlachetne i perły, perły Mórz Południowych i Thaiti, perły słodkowodne i hodowlane, kamienie półszlachetne, akcesoria jubilerskie, markowe zegarki i zegary oraz inne wyroby jubilerskie.
Dodatkowo w hali wystawowej będą znajdować się stoiska z publikacjami branżowymi, narzędziami i sprzętem jubilerskim oraz stoisko poświęcone ekspozycji i opakowaniu biżuterii. Szczególnie warto zwrócić uwagę na kilka stoisk: Le Salon Extraordinaire, Designer Jewellery Galleria, Antique & Vintage Renaissance, Jadeite Zone, Les Salons Prives, wśród których godne polecenia jest Antique & Vintage Renaissance oferujące kolekcje unikatowych ozdób z różnych okresów historycznych. Nie mniej interesujący jest dział Treasury of Carving, będący wystawą grawerowanych ozdób z nefrytu, kamieni szlachetnych i półszlachetnych, koralu, bursztynu i cennych metali, w tym złota oraz srebra.
Nowością w tegorocznej edycji będzie dział Hall of Fame, w którym znajdować się będą stoiska znanych, cenionych za jakość oraz kreatywność światowych marek. Podczas targów będzie można wziąć udział w trzech aukcjach: Paspaley Pearl Auction, Robert Wan Tahiti Perles Auction oraz Alrosa Diamond Auction.t (ma)
POLSKA DELEGACJA NA CHIÁSKICH TARGACH Rozmowa z Anną Dowigiałło z biura HKTDC w Polsce
Polski Jubiler: Jakie korzyści można odnieść wybierając się na tak odległe dla Polaków targi?
Anna Dowgiałło, warszawskie biur HKTDC: HKTDC Hong Kong International Jewellery Show to jedna z największych imprez branży jubilerskiej na świecie. W zeszłym roku w targach udział wzięło 2306 wystawców z 45 krajów i regionów oraz ponad 31 tys. odwiedzających. Udział w takiej imprezie to doskonała okazja na zaopatrzenie w najnowsze produkty i odświeżenie kontaktów handlowych. Hongkong, będąc jednym z wiodących producentów biżuterii na świecie (przede wszystkim wyroby ze złota, jadeit i perły), stanowi doskonałą platformę handlową tej branży. W roku 2007 Hongkong zanotował 16-proc. wzrost eksportu wyrobów jubilerskich, a jego wartość osiągnęła 4,3 miliarda dolarów.
Jak wielu gości z Polski państwo oczekują?
W zeszłym roku targi odwiedziło 47 osób z Polski. W tym roku przez warszawskie biuro HKTDC zarejestrowało się już 45 osób, większość z nich korzysta z oferowanego przez HKTDC dofinansowania wyjazdu. Biorąc pod uwagę, że część odwiedzających rejestruje się bezpośrednio przez stronę internetową, podejrzewam, że w tym roku liczba odwiedzających z Polski się zwiększy.
Czy organizowanie tak wielkiej imprezy branżowej ma swoje uzasadnienie w czasach kryzysu?
Zdecydowanie tak. Targi to najlepsza platforma wymiany handlowej, a tak duże i prestiżowe imprezy jak Hong Kong International Jewellery Show zawsze przyciągną zarówno wystawców, jak i odwiedzających.
Czy w związku z kryzysem na targach pojawi się więcej wystawców niż rok wcześniej, czy wprost przeciwnie?
Na to pytanie będzie można odpowiedzieć dopiero po targach.
BaselWorld 2009 – największe targi biżuterii i zegarków na świecie, które zakończyły się przedwczoraj w Bazylei, mimo ostrożnych szacunków i wielu obaw spowodowanych panującym kryzysem dowiodły, że ruch w branży nie zamarł i ma się ona całkiem nieźle – a przynajmniej dużo lepiej, niż się spodziewano.
Mimo, że odnotowano spadek obecności na targach zarówno wystawców, jak i odwiedzających (frekwencja była niższa od rekordowego roku 2008 o około 12%,) Basler Zeitung podsumowała je jako „przekraczające oczekiwania”.
Na prognozy te czekała branża jubilersko – zegarmistrzowska na całym świecie, ponieważ już od lat targi BaselWorld stanowią dla niej wyrocznię nie tylko w kwestii nadchodzącej mody, ale również perspektyw ekonomicznych dla branży.
Trzeba przyznać, że podczas otwarcia targów 26 marca nastroje nie były optymistyczne – podobnie jak pogoda, która nie rozpieszczała wystawców (przez większość czasu niebo zasłaniały chmury i padał deszcz), jednak tuż przed ich zamknięciem poprawiła się i pogoda i prognozy – wystawcy odważyli się nawet stwierdzić, że sytuacja finansowa polepszy się w drugiej połowie roku – na Boże Narodzenie 2009 i Chiński nowy Rok 2010. Większość firm w 2009 roku oczekuje obrotów finansowych podobnych lub nieco niższych od rekordowego roku 2008. Nicolas Hayek– przewodniczący Swatch Group, największego na świecie producenta zegarków spodziewa się wyrównanych obrotów w pierwszej połowie 2009 roku i nieco wyższych przychodów ze sprzedaży już w drugiej jego połowie.
W halach z biżuterią sytuacja wyglądała już gorzej ponieważ tuż przed rozpoczęciem targów wycofało się ponad dwudziestu wystawców w tym większość producentów pereł z Hong Kongu a poza tym biżuteria cieszyła się mniejszym od zegarków zainteresowaniem wśród kupujących. Mimo tego jubilerzy nie kryli entuzjazmu – szczególnie ci którzy byli nastawieni pesymistycznie pod koniec targów podsumowali wyniki, i okazało się, że są porównywalne do tych z 2006, 2007 a nawet i 2008 roku.
Natomiast jeśli chodzi o trendy nastąpił powrót do tego, co producenci nazywają „prawdziwymi wartościami”. Dla klientów oznacza to więcej zaufania dla marek z solidną reputacją natomiast dla detalistów – większy nacisk na rzemiosło i prawdziwą wartość niż na ceny. Według rzecznika prasowego marki Omega „Ludzie chcą więcej solidności i jakości a mniej zbędnych błyskotek ” – może dlatego tak wiele było na BaselWorld 2009 czerni, bieli i szarości. Jednym słowem – panowała klasyka.
W biżuterii królowały czerwone minerały spinelowe i pomarańczowoczerwone granaty, dużym zainteresowaniem cieszyły się również perły w odcieniu złota i brązu.
Organizator moskiewskich targów swoją imprezę zwykł porównywać do takich wydarzeń jak Oro di Vicenza we Włoszech czy szwajcarski Basel Word, i choć to jeszcze nie ten sam poziom organizacji, jakości a w szczególności prestiżu, Juvelir to największa impreza tego typu w Rosji
Wrzesień to początek kolejnej tury jubilerskich imprez targowych. Jedną z pierwszych były moskiewskie targi biżuterii Juvelir 2008. Wystawa trwała od 4 do 12 września i tradycyjnie odbywała się w kompleksie wystawienniczo-kulturalnym “Sokolniki”. Wystawcy w tym roku rozlokowani byli w jedenastu pawilonach o łącznej powierzchni około 40 tysięcy m2. Zwiedzający przez 10 godzin, każdego dnia, mogli oglądać biżuterię wystawców ze wszystkich zakątków Rosji. Jak przystało na imprezę tej rangi, nie brakowało wystawców zagranicznych. Najliczniejsze grupy stanowili Włosi, Ukraińcy, Turcy i Grecy. Pojedynczy wystawcy przyjechali też z Francji, Belgii, Brazylii, Czech oraz Białorusi. Polskich stoisk nie było, jednak kilka rodzimych firm obecnych było na stoiskach swoich moskiewskich przedstawicieli.
Wejście na rynek tylko przez przedstawiciela
Dla chcących zacząć współpracę z rosyjskimi klientami, miejscowy przedstawiciel będzie z pewnością niezbędny. űadna z naszych polskich firm nie zdecydowała się na samodzielne zdobywanie tego rynku. Tylko prężny działający skutecznie reprezentant daje szansę na wejście i udział na tym ogromnym i jednocześnie chłonnym rynku.
Trzeba szybko kupować diamenty, bo potem może zabraknąć
Wrześniowe, największe targi biżuterii w Moskwie nie są jedyne. Organizator Ros Yuvelirexpo zachęca również do udziału w pozostałych jubilerskich wystawach, które odbywają się jeszcze w lutym, maju i grudniu. Te organizowane bezpośrednio przed świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem były, do tej pory, szczególnie udane dla wystawców. To na ten przecież okres przypada najgorętszy czas zakupów. Wtedy też najbardziej aktualne jest moskiewskie powiedzenie: “Trzeba szybko kupować diamenty, bo potem może zabraknąć”.
Prestiżowa hala nr 2 i duża liczba zwiedzających
Najbardziej prestiżowa wśród wszystkich pawilonów hala 2 gościła największe rosyjskie firmy. To również tutaj prezentowane były najcenniejsze eksponaty, najbardziej rozbudowane były również stoiska, często piętrowe, ciekawie zaprojektowane. Zwiedzając halę drugą, można było poczuć się jak na największych imprezach targowych zachodniej Europy. Reszta hal, choć mniej okazałych, była równie chętnie odwiedzana. Choć bilet wstępu nie należał do najtańszych (kosztował równowartość ok. 20 dolarów) nie przeszkodziło to wystawie w osiągnięciu frekwencji zbliżonej do zeszłorocznej. Łącznie przez 8 dni (jedna z najdłuższych imprez jubilerskich w Europie) przez targowe obiekty przetoczyła się fala około 70 tysięcy zwiedzających.
Promocja nowych technologii
Szczególną uwagę organizatorzy poświęcili na promowanie nowych technologii w produkcji jubilerskiej. W oddzielnym pawilonie prezentowane były najnowsze, mające zwykle premierę parę miesięcy wcześniej, urządzenia i maszyny do tworzenia biżuterii. Wśród nowinek dominowały lasery, systemy komputerowego prototypingu oraz linie polerskie i odlewnicze.
Po pierwsze, złoto
Jeśli chodzi o biżuterię, to podobnie jak w przypadku targów ukraińskich, dominowały wyroby ze złota. Choć dużo było typowych dla Rosji wzorów, nie brakowało całkiem aktualnych trendów napływających tu głównie z Włoch i Turcji. Zakres tematyczny targów obejmował: złotą i platynową biżuterię, diamenty oraz inne kamienie szlachetne i półszlachetne, perły, biżuterię srebrną, platery, zegarki, opakowania, narzędzia i maszyny jubilerskie. Mniejsza, w porównaniu do innych tego typu wystaw w Turcji czy Szwajcarii, liczba wystawców nie była przeszkodą w nawiązywaniu ciekawych kontaktów. Wśród całej masy gości zainteresowanych głównie możliwością tańszych zakupów, stoiska bardzo często odwiedzały osoby profesjonalnie zajmujące się biżuterią. I choć zawsze jest to trudne do ocenienia, jednak zadowolenie wystawców wskazywało na pozytywne efekty przeprowadzanych rozmów.
Magdalena Kwapińska kierownik ds. zakupu W.KRUK W dniach od 6 do 10 września światowa branża jubilerska ponownie spotkała się w Vicenzie, aby zweryfikować swoje przygotowania do grudniowego szczytu sprzedaży i sprawdzić, czy targi te będą inne od poprzednich, jak obiecywali organizatorzy majowej edycji imprezy zatytułowanej “Nothing as before”
A jak faktycznie było? Na 28 tysiącach metrów kwadratowych wystawiało swoją ofertę 1567 producentów z około 30 krajów. To prawie o 8 procent więcej wystawców niż rok wcześniej we wrześniu, na powierzchni o 13 procent większej.
Czy więcej znaczy lepiej?
Niestety, wydaje się, że nie w tym przypadku. Mimo wszelkich zapewnień organizatorów, szeregu imprez towarzyszących, aranżowanych spotkań i specjalnych pokazów, a także z rozmachem i konsekwencją promowanych nowych barw i sublogo targów Vicenza Fair, to tak naprawdę ciągle te same targi. Ani lepsze, ani gorsze od poprzednich edycji. I chyba nie budzi w nas to szczególnego żalu na branżowych spotkaniach szukamy przede wszystkim świeżych spojrzeń na biżuterię, nowych pomysłów, kolekcji lub wiodących trendów. A treścią tej edycji, jak i poprzednich, były fasony modowej biżuterii srebrnej i złotej, z brylantami i innymi kamieniami szlachetnymi, perłami, koralami, onyksem…
Targowisko próżności
Jak zawsze Vicenza Fair to prawdziwe Vanity Fair – targowisko próżności, blichtru, koloru i pokus. Mieszanka stylów, trendów i prawdziwej od lat maksymy, że w modzie wszystko już było lub właśnie wraca w lekko zmodyfikowanej formie. A ponieważ biżuteria jest ukoronowaniem tej mody, sąsiadowały więc ze sobą szlachetne i klasyczne oprawy brylantów z nowoczesnymi wzorami męskiej biżuterii wykonanej w stali; barokowe, drogie perły z zaskakującymi połączeniami pozłacanego srebra, kamieni Swarovskiego i na przykład bursztynu; drewno oraz inne naturalne surowce z plastikowymi imitacjamiÉ No cóż, dla każdego coś stosownego.
Przestrzeń biżuterii, trendów mody i stylu życia
Relacjonując targi w Vicenzie nie sposób nie wspomnieć o pawilonie Glamroom łączącym na jednej przestrzeni biżuterię ze światowymi trendami mody i stylu życia. W specjalnie zaprojektowanym wnętrzu Glamroomu i zaskakująco zaaranżowanej przestrzeni stoisk prezentowano około 100 wystawców biżuterii průt-ş-porter oraz dodatków modowych. Pawilon podzielony był na siedem obszarów dedykowanych specjalnemu rodzajowi produktów oraz ideom łączącym je w spójną całość. Był więc tam obszar zdominowany przez biżuterię męską, obszar sławnych celebrities i ich kolekcji, następnie znaki szczególne i ślady ręcznie wytwarzanej biżuterii, współczesne spojrzenie na kameę jako najlepszy przykład kombinacji tradycyjnej formy z najbardziej nowatorskimi technologiami. Kolejne obszary to przestrzenie projektantów, młodych talentów reprezentujących międzynarodowy poziom wzornictwa, a także obszary dedykowane dodatkom współgrającym z modą biżuteryjną, tj. galanterii odzieżowej i wnętrzu modnego domu.
Glamroom – ciekawostka czy inspiracja
Czy pozostałe hale zyskiwały coś dzięki obecności pawilonu Glamroom? Czy ta mieszanka tematyczna inspirowała uczestników targów? Raczej nie. Bo nawet najciekawsze zestawienia światowych stylistów pozostaną w modzie zawsze swego rodzaju ciekawostką. Wartą obejrzenia, być może uświadamiającą pewne nurty, które jednak przeniesione na grunt biżuterii użytkowej pozostają na tyle dalekie, że już niemal nie do rozpoznania. Glamroom był zatem raczej ciekawą wystawą towarzyszącą znanym i niezmienionym od lat targom w Vicenzie. I życząc naszej branży dobrej kondycji w tym najważniejszym okresie, myślę, że należy także targom w Vicenzie życzyć, aby w kolejnych latach tak właśnie pozostało.
Mimo niepewności na rynkach dóbr luksusowych targi zaliczyć należy do udanych. Sprzyjał temu termin imprezy, który umożliwia złożenie zamówień z realizacją przed grudniem. Jednak druga przyczyna sukcesu tkwi w świetnej organizacji
W dniach 31 sierpnia – 3 września odbyły się jubilerskie targi International Jewellery London 2008. Ta cyklicznie odbywająca się impreza branżowa skupia wystawców – producentów biżuterii złotej, srebrnej, modowych zegarków oraz dodatków galanteryjnych z ponad 30 krajów.
Dużo transakcji
Wielu uczestników londyńskiej imprezy podkreślało, że to bardzo udane targi pod względem liczby zawartych transakcji. I mimo że w tym roku odnotowano nieznacznie mniej odwiedzających niż w roku poprzednim, to jednak targi w Londynie stają się główną imprezą przemysłu jubilerskiego w Zjednoczonym Królestwie.
David Roux – wisior “Dead Man’s Hand”
Nowy plan targów
Do sukcesu targów przyczynił się nowy podział powierzchni wystawienniczej. Układ z większą ilością otwartej przestrzeni i jasno zdefiniowanymi obszarami ułatwiał pracę i nawiązywanie kontaktów biznesowych – zgodnie twierdzili zarówno wystawcy, jak i zwiedzający.
Maria Kondratkova – wisior “My LAdy”
Galeria Projektu
Jednym z takich wyraźnie widocznych obszarów była Galeria Projektu, mieszcząca się na nowym piętrze, nad głównym poziomem wystawców. Oddana ponad 100 projektantom marek jubilerskich a także niezależnym projektantom z Wielkiej Brytanii i zza granicy, faktycznie wyniosła całe londyńskie targi na nowy, wyższy i ciekawszy poziom. Kupujący mogli znaleźć tu inspiracje dla nowych kolekcji, podpatrzeć przyszłe trendy lub też nawiązać kontakty z młodymi talentami chętnymi do współpracy. Z kolei twórcy i projektanci korzystali z większej przestrzeni, światła i atmosfery twórczego butiku. Takie rozplanowanie londyńskich targów upodobniło je do najlepszych europejskich imprez targowych jak BASEL czy Inhorgenta europe.
Giles Reeve – spinki “Mies”
Forum Projektantów
Organizatorzy targów wybrali czterech projektantów z Galerii i nagrodzili ich tytułem “Najbardziej Inspirujących Projektantów”, a myśl przewodnia ich twórczości i inspiracje, jakie nimi kierują, stały się tematem Forum Projektantów. Z kolei producenci biżuterii zostali nagrodzeni w różnych kategoriach: od najlepszej debiutującej firmy, poprzez najlepszy nowy produkt aż do firmy, którą uznano za wnoszącą największy wkład w ogólny wizerunek targów.
Max Shepard – praca “How long is (a piece of string)”
Choć panującą obecnie na rynku bursztynu sytuację nie sposób uznać za dobrą, targi Ambermart pozwoliły spojrzeć wielu producentom biżuterii trochę bardziej optymistycznie w przyszłość. W swoich wypowiedziach wystawcy podkreślali, że uwzględniając trudną sytuację, na którą decydujący wpływ ma zarówno silna złotówka, jak i sytuacja ekonomiczna na rynku amerykańskim, targi można uznać za udane.
W dniach 25-27 sierpnia w Gdańsku 132 firmy, głównie producenci biżuterii srebrnej i złotej zdobionej bursztynem, prezentowały swą ofertę. W ciągu trzech dni targowych zapoznało się z nią ponad 3000 gości z 34 krajów. Tylko trzecią część stanowili kupcy, reszta to publiczność, która miała wstęp na targi przez trzy a nie – jak do tej pory – jeden dzień. Zarejestrowanych zostało 1011 gości branżowych, w tym 414 kupców z 34 krajów oraz 597 z Polski. Najwięcej odwiedzających przybyło z Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, USA, Litwy, Rosji, Australii i Hongkongu.
Adam Pstrągowski – S&A Bursztynowa Biżuteria
Dzięki synergii wspólnych dla branży i targów działań, pomimo wielu niedociągnięć, zaczęliśmy dumnie tytułować się Światową Stolicą Bursztynu. Te targi po raz kolejny rozczarowały organizacją recepcji obsługującej gości i kupców, luki dachowe wentylujące halę częściej były zamknięte niż otwarte. Jednak to wszystko można dopracować, zmienić i poprawić. Branża została rozdarta przez nieświadomie działanie wielu producentów, myślących głównie “krótkoterminowym rachunkiem ekonomicznym”.
Jednym słowem, po raz kolejny jako branża pokazaliśmy swoją mentalność, przemykając korytarzami z siatką wyrobów tańszych o koszt wystawiania się. Jest to co najmniej nieetyczne! Siła branży wynika ze skupienia mnogości firm prezentujących swoje produkty i ich różnorodności tak, iż do tej pory kupcy wyjeżdżali z niedosytem: czy na pewno widziałem wszystko i u wszystkich? A na 9. edycji Ambermartu kupcy zastanawiali się, czy nie zmienić branży, skoro tak niewielu wystawców pozostało… Pod względem ilości nowych kupców jestem mile zaskoczony – dopisali. Okazało się także, że słyszeli coraz częściej z ust producentów zdanie: “Mam taką umowę z bankiem, że oni nie produkują pierścionków, a ja nie pożyczam pieniędzy”.
Aleksander Gliwiński
Targi były trudne i wymagające ze względu na sytuację na rynku. Jest mniej kupców niż się wszyscy spodziewali. Do tego Polska staje się coraz droższym krajem. Wyraźnie zmienia się struktura kupców na targach, którzy nie kupują już tak dużych ilości jak kiedyś, lecz raczej posiłkują się mniejszymi partiami. Nawet duzi hurtownicy kupują ostrożnie i mniejsze ilości. Natomiast pocieszające jest to, że zachowując rzetelność zawodową i pokorę wobec tego co się robi, można się z tego jeszcze utrzymać, mile i sympatycznie spędzić czas z różnymi ludźmi.
Grzegorz Dejcz – Dejwis
Na pewno jest gorzej niż rok temu, ale o sytuacji w branży nie ma co mówić, bo jest po prostu ciężka. Jednak z targów jestem zadowolony, miałem nawet kilku nowych klientów. Dobre jest to, że część klientów potrafiła zaakceptować wyższe ceny. Bardzo jestem niezadowolony, że na targach pojawili się przedstawiciele firm, które się nie wystawiły, i że wyciągali oni klientów do swoich siedzib. Jestem tym oburzony i uważam, że coś z tym procederem powinno być zrobione. Nie dość, że jest to niekoleżeńskie, to jeszcze nieetyczne!
Jacek Ostrowski – Ostrowski Design
Wystawiam się na Ambermarcie pierwszy raz i mimo niskiej frekwencji oceniam targi jako udane. Pozyskałem nowe kontakty handlowe, co na pewno wpłynie na dalszy rozwój mojej firmy.
Targi sprostały moim oczekiwaniom i na pewno będę obecny w przyszłym roku.
Trudna sytuacja w branży potęguje dodatkowo stres związany z prowadzeniem działalności, co w czasie targów skutkowało niestety zachowaniami nieetycznymi i próbami przejmowania klientów.
Wydarzenia programu ramowego
Targom Ambermart, odbywającym się w o wiele spokojniejszej atmosferze niż marcowy Amberif, towarzyszył bogaty program ramowy. Jednym z jego elementów był zorganizowany w Muzeum Bursztynu pokaz projektantek biżuterii Pauliny Binek i mody Joanny Mierzejewskiej zatytułowany “Ambasadorowe – Awangardowe”, w którym wystąpiły m.in. komisarz targów Amberif i Ambermart Ewa Rachoń, żona i córka prezydenta Gdańska Magdalena i Antonina Adamowicz oraz animatorka sztuki Magdalena Kunicka. Z myślą o producentach i właścicielach sklepów jubilerskich zostało przygotowane seminarium “Bezpieczne zachowania w zawodach dużego ryzyka”, zorganizowane przy współpracy Komendy Wojewódzkiej Policji, Fundacji Ekspertów Jednostek Antyterrorystycznych AT oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Zabezpieczeń Technicznych i Zarządzania Bezpieczeństwem POLALARM. Tekst ze wskazówkami na temat bezpiecznych zachowań dla uczestników targów jubilerskich jest dostępny na stronie internetowej targów.
Konkursy
Podczas targów rozstrzygnięto dwa konkursy. Ambermart Gallery był konkursem skierowanym do internautów, którzy głosowali na stronach www.ambermart.pl oraz www.amber.com.pl. Najwięcej głosów na obu tych portalach otrzymał komplet biżuterii zgłoszony przez firmę Amber Gems Marii Zawadzkiej. Wyróżnieni zostali Jacek Ostrowski za srebrny zegarek zdobiony bursztynem oraz Agata Całka za kolię ze srebra i bursztynu. Rozstrzygnięto także konkurs publiczności, w którym główną nagrodę, statuetkę ufundowaną przez Międzynarodowe Targi Gdańskie, otrzymał Arkadiusz Ćwikła z Gdańska za kolię z naturalnego bursztynu i srebra. Wyróżnienie otrzymała Danuta Czapnik z Gdyni za wisior ze srebra i bursztynu.
Album “Top Amber”
Miłośnicy współczesnej sztuki bursztynowej powinni zainteresować się albumem “Top Amber”, który miał swą premierę w czasie targów. Komentarzem opatrzył go dr hab. Sławomir Fijałkowski. Prezentowane są w nim prace polskich i zagranicznych autorów – uczestników i jurorów w konkursach Amberif Design Award (Elektronos) oraz Mercurius Gedanensis.
Następna impreza o tematyce bursztynowej w Gdańsku to Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif w dniach 11-14 marca 2009. W przyszłym roku będą one trwały cztery a nie jak dotychczas pięć dni i będą całkowicie zamknięte dla publiczności niefachowej.
Targi kamieni Intergem odbywają się już od 24 lat i w tym czasie urosły do rangi wydarzenia o skali międzynarodowej. W ciągu czterech dni – 3-6 października – 150 wystawców nie tylko z Niemiec zaprezentuje kamienie szlachetne oraz wyroby z nich wykonane.
W przyjemnej atmosferze spotkają się w Idar-Oberstein jubilerzy, złotnicy, projektanci oraz producenci biżuterii, którzy zapoznają się z ofertą wystawców obejmującą m.in. kamienie szlachetne, diamenty i perły oraz obiekty i biżuterię zdobione przede wszystkim kamieniami kolorowymi i diamentami. Właśnie tutaj można zobaczyć nowości z kopalni kamieni praktycznie z całego świata w tradycyjnych lub współczesnych kreacjach.
Ofertę wystawców uzupełnia bogaty wybór narzędzi, maszyn i usług dla branży. Siłą Intergemu jest przede wszystkim międzynarodowość wystawców. Znaczną ich część stanowią znane i prestiżowe firmy z regionów słynących z wydobycia czy też obróbki kamieni, którzy – dzięki obecności na licznych imprezach branżowych o charakterze międzynarodowym – doskonale orientują się w panujących aktualnie trendach w sektorze kamieni jubilerskich oraz bardzo dobrze znają preferencje klientów.
W takim otoczeniu łatwiej będzie nie tylko zapoznać się z aktualnymi tendencjami w kolorystyce i szlifach kamieni, ale także dokonać zakupów przed nadchodzącym okresem świątecznym. Duże i zielone Trendy w kamieniach kolorowych stale podlegają zmianom i są mocno uzależnione od tych panujących w modzie. Najsilniej zaznaczającym się trendem jest rosnące zainteresowanie kamieniami coraz lepszej jakości i o coraz większej masie: w Europie waha się on między 5 a 20 karatów, podczas gdy w Azji jest to już ponad 30 karatów. Jeśli chodzi o kolorystykę, to zimą zawsze tracą one na intensywności i będą oscylować w kierunku barw spokojnych i głębokich: szarości, czerni czy mocnych czerwieni.
Sądząc po niesłabnącym i utrzymującym się na stale wysokim poziomie popycie na oliwiny, szczególnie te pochodzące z Pakistanu, nadchodzący sezon upłynie także pod znakiem koloru zielonego. Potwierdza to także Zbigniew Górecki, który rok temu wprowadził kolekcję biżuterii zdobionej oliwinami “Oliwinowy gaj”, która ze względu na zaskakująco dobre przyjęcie na rynku polskim, będzie uzupełniana o nowe wzory.
Mocne czerwienie będą reprezentowane przede wszystkim przez rubiny – popyt jest tak duży, że przewyższa podaż. Podobną sytuację widzimy także w przypadku opali. Za hit tego roku na rynku kamieni można uznać bezsprzecznie turmaliny i kamień księżycowy.
Międzynarodowe Centrum Targowe ukierunkowało swoją akcję reklamową przede wszystkim na klientów ostatecznych. Jej głównymi filarami będą w tym roku: kampania billboardowa w Warszawie, współorganizowanie akcji “Różowa wstążka” wspólnie z miesięcznikiem “Twój Styl” oraz prezentacja targów i wystawców w programie “O tym się mówi” w TVN Style. Dlaczego obrano właśnie taki kierunek, wyjaśnia dyrektor targów Wanda Gontarska: – Zależy nam przede wszystkim na promocji imprezy i naszych wystawców.
Uznaliśmy, że należy wśród klienteli ostatecznej pobudzać chęć kupowania biżuterii i zegarków, dając im możliwość zapoznania się z najnowszymi trendami mody oraz bogatą ofertą producentów i dystrybutorów na targach. Działania te idealnie wpisują się w ogólny trend promocji biżuterii – wiele firm stara się wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku polskim. Jest on atrakcyjny zarówno dla rodzimych producentów i importerów, jak i firm zagranicznych, które z tego dość dużego tortu starają się też uszczknąć coś dla siebie. Sytuacji takiej sprzyjają ciągle jeszcze dość silna złotówka i nadal stosunkowo tanie euro i dolar.
O tym, że import jest opłacalny, świadczy fakt, że obecnie ponad 90 procent oferowanej w Polsce biżuterii pochodzi z importu. W szranki do walki o klienta stanęły także firmy, które do tej pory produkowały na eksport. Dobra koniunktura sprzyja rozwojowi rynku jubilerskiego. Polki kupują biżuterię już nie tylko od święta, podobnie jak i w innych segmentach rynku, stawiając także na luksus i markę. Dlatego też przewidywania na najbliższe lata według Euromonitor International są optymistyczne – wartość polskiego rynku zegarków i biżuterii będzie systematycznie rosła i osiągnie w 2012 roku wartość 2 mld zł.
Dobra passa polskiej branży odzwierciedla się także w zainteresowaniu targami Złoto Srebro Czas – organizator zapowiada udział w imprezie 250 wystawców. Jest wśród nich wiele nowych firm, także wystawcy z ubiegłych lat zamawiają większe powierzchnie. – Odnotowaliśmy także bardzo duże zainteresowanie naszymi propozycjami udziału we wspólnej promocji targów i wystawców: czy to w akcji “Różowa wstążka” w magazynie “Twój Styl”, czy też w kampanii billboardowej – dodaje Wanda Gontarska. Branża jubilerska sojusznikiem w walce z rakiem piersi Organizator targów we współpracy z największym polskim magazynem kobiecym “Twój Styl” zorganizował po raz piąty zbiórkę biżuterii na akcję “Różowa wstążka”.
Wzięło w niej udział 10 firm: YES, S&A Bursztynowa Biżuteria, Firma Jubilerska Kłosok, Lewanowicz, Atelier MJM, Eva Stone, Pracownia Motyle, Antidotum, De Tian i Elshani Watches. Zdjęcia ofiarowanych wyrobów opatrzone nazwą firmy zostaną opublikowane w październikowym wydaniu magazynu, a same dary będą nagrodą w konkursie SMS-owym, z którego dochód zostanie przeznaczony na walkę z rakiem piersi. Umieszczona na tej samej stronie reklama targów jest jednocześnie zaproszeniem na targi – organizator zapewnia, że przez cztery lata z tej możliwości skorzystało wiele potencjalnych klientek.
20 billboardów w Warszawie
Kolejnym pomysłem promocyjnym jest kampania billboardowa w Warszawie, której celem jest zachęcenie jak największej liczby zainteresowanych biżuterią kobiet do odwiedzenia imprezy i zapoznania się z ofertą wystawców. Pierwsze billboardy pojawią się już 16 września w ważniejszych komunikacyjnie punktach stolicy, m.in. w okolicach Wola Parku, placu Unii Lubelskiej, przy ul. Grzybowskiej, Sobieskiego i Al. Jerozolimskich. Oprócz zaproszenia na targi znajdą się tam także logotypy firm wspierających kampanię: Złoty Skorpion, Super Gold i ItalGold. Akcja będzie się odbywała w dwóch terminach: 16-30.09 i 1-15.10. Co kupować? – porady w TVN Style Jak rodzą się trendy i co kupować – to główne zagadnienia trzyminutowego materiału o targach, wystawcach i ich ofercie, który będzie emitowany w 10 odsłonach w programie “O tym się mówi” w TVN Style po zakończeniu imprezy.
Biżuteria w błysku flesza – wystawa zdjęć Lidii Popiel Lidia Popiel, znana fotograf i Ambasador Bursztynu (wręczenie jej nominacji przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza miało miejsce w czasie otwarcia ubiegłorocznej edycji targów Złoto Srebro Czas) zaprezentuje na specjalnej wystawie zatytułowanej “Biżuteria w błysku flesza” zdjęcia wykonane dla “Piątej Alei” (istniejący do tego roku dodatek dziennika “Rzeczpospolita” poświęcony modzie).
Zobaczymy około 20 zdjęć, na których prezentowana będzie biżuteria takich firm, jak: Apart, Firma Jubilerska Górecki, New Amber Collection NAC, Elżbieta Macur, Ambermoda, W.KRUK oraz twórców: Pauliny Binek i Kariny Królak. Otwarcie wystawy nastąpi podczas uroczystości rozpoczęcia targów.
Jako firma wymieniona w artykule p. Roberta Pytlosa, zamieszczonym w czerwcowym numerze Polskiego Jubilera, z dużym zaciekawieniem przeczytaliśmy przestrogi dla bursztynników. Przesłanie, które przyświecało autorowi, nawołujące do zjednoczenia się polskiej branży jubilerskiej (nie tylko bursztynniczej) wydaje się być czytelne i w pełni popieramy tego typu działania.
Jednakże nie zgadzamy się z kilkoma tezami autora naruszającymi dobry wizerunek naszej firmy:
Naszyjnik podarowany Sharone Stone, został zaprojektowany i wykonany w całości w warsztatach produkcyjnych firmy W. KRUK w Poznaniu podobnie jak pozostałe elementy kolekcji “Stone”. Tak więc choć nie zamierzamy odbierać Gdańskowi jego prymatu, pragniemy z całą mocą podkreślić, że również jesteśmy producentem biżuterii (w tym produktów z bursztynem), a więc w myśl tez zawartych w artykule p. Pytlosa nie należy odbierać nam prawa do nagłaśniania tego faktu. Ponadto pragniemy zaznaczyć, że promowanie przez naszą firmę bursztynu w formie prezentu dla gwiazdy światowego formatu działa na korzyść wszystkich bursztynników.
Trudno również wyobrazić sobie, że przy zaangażowaniu znacznych środków na produkcję i promocję kolekcji z krzemieniem pasiastym, firma W. KRUK nie będzie podpisywać się pod tymi działaniami. Przeciwnie – połączenie doświadczenia Pana Cezarego Łutowicza, z którym mieliśmy przyjemność współpracować przy powstawaniu tej kolekcji oraz możliwości odpowiedniej atencji dla produktu, jaką właśnie daje sieć markowych salonów – powinna polską branżę jubilerską cieszyć, a nie być powodem niezdrowych emocji. Ponadto, dzięki wzmocnionej komunikacji poprzez sieć salonów W. KRUK i działaniom marketingowym naszej firmy, krzemień pasiasty stał się obok bursztynu flagowym kamieniem naszego kraju.
Ostatnie zastrzeżenie dotyczy postawionej tezy na temat całego rynku, gdzie jakoby panują praktyki wymuszania przez dużych odbiorców “coraz niższych cen i dłuższych terminów płatności”. Oświadczamy więc, że firma W. KRUK nie stosuje i nigdy nie stosowała tego typu argumentów we współpracy z dostawcami, a ewentualne upusty handlowe uzyskujemy z racji długoletnich kontaktów lub znaczących zamówień.
Otwartą pozostaje kwestia budowania marki i wizerunku, na co potrzeba zarówno czasu, jak i stosownych środków. Autor artykułu przedstawił producentów bursztynu jako grupę nie mającą “wpływu na żadną z faz życia produktu, poza produkcją”, co w wielu przykładach nie jest prawdą. Wielu polskich producentów bursztynu w ciągu ostatnich lat stworzyło silne, dobrze rozpoznawalne marki. Ich własną strategią i wyborem jest to, czy równocześnie chcą budować sieć sklepów jubilerskich lub z którymi z odbiorców zechcą współpracować.
Pozostaje mieć nadzieję, że klaster Gdańska Delta Bursztynu, będąc na etapie wypracowywania formuły, nie zacznie swojej działalności od podawania nieprawdziwych lub niepełnych informacji oraz krytykowania wszystkiego, co w naszej branży się dzieje. t
Aldona Sobierajewicz
Wiceprezes Zarządu W. KRUK S.A.
9. edycja Międzynarodowych Targów Bursztynu Ambermart będzie miała miejsce w terminie 28-30 sierpnia 2008 (czwartek – sobota) na terenach Międzynarodowych Targów Gdańskich
W imprezie udział weźmie około 140 wystawców z Polski oraz z zagranicy. Ich oferta obejmuje srebrną i złotą biżuterię z bursztynem, biżuterię i przedmioty dekoracyjne z bursztynu, biżuterię autorską, kamienie jubilerskie, sztukę użytkową. Dość liczną grupę wystawców tworzą projektanci i złotnicy skupieni w ramach Galerii Projektantów. W tym roku targi Ambermart będą po raz pierwszy przez 3 dni otwarte także dla publiczności niebranżowej (natomiast Amberif 2009 będzie trwał 4 dni – a nie 5 jak dotychczas – i będzie dostępny wyłącznie dla branżystów). Ze względu na wyjątkowo trudną sytuację w branży spowodowaną poważnymi niedoborami surowca bursztynowego i metali szlachetnych oraz ich rosnącymi cenami, jak również ograniczony zbyt wywołany wyjątkowo silną złotówką i słabym dolarem targi Ambermart mogą się okazać dla wielu firm decydujące.
Top Amber
W czasie targów swoją premierę będzie miała książka wydana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników Top Amber pod redakcją dr. hab. Sławomira Fijałkowskiego. Bogato ilustrowany album będzie pierwszą próbą podsumowania rozwoju wzornictwa bursztynniczego w ostatnich latach. Nie zabraknie w niej prac nagrodzonych w konkursach Elektronos i Mercurius Gedanensis, zdjęć z pokazów mody towarzyszących targom czy najnowszych trendów we wzornictwie firm i projektantów zajmujących się bursztynem.
Program towarzyszący
Organizatorzy zadbali także o wieczorne atrakcje dla gości targów. Pierwszego wieczoru w Muzeum Bursztynu w Gdańsku odbędzie się finisaż otwartej 2 lipca wystawy Poławiacze bursztynu, na którą składają się historyczne i współczesne stroje poławiaczy wraz z ekspozycją fotograficzną poświęconą poławianiu bursztynu, jak również obrazy znanej artystki Pauliny Binek inspirowane Bursztynowym Wybrzeżem. Wydarzenie to uświetni pokaz mody przygotowany przez Paulinę Binek i Joannę Mierzejewską. Wieczorem drugiego dnia targów w sopockim Krzywym Domku będzie miał miejsce wernisaż wystawy fotogramów autorstwa Barbary Gronuś-Dutko pt. Na planecie Jantar. Oprawę muzyczną wystawie zapewni Iwona Jędruch. Po wernisażu kupcy i wystawcy spotkają się w sopockim klubie Sfinks. Honorowy patronat nad targami sprawują: Ministerstwo Gospodarki, Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników, Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu oraz Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
www.ambermart.pl
Przypominamy, że zarówno na targach Amberif, jak i Ambermart obowiązują pewne obostrzenia mające na celu eliminację nieuczciwych firm. Regulują to postanowienia specjalne w umowie:
9. Postanowienia specjalne: 9.1 Na targach Amberif obowiązuje zakaz wystawiania namiastek (produktów z tworzyw sztucznych z domieszką bursztynu), kopalu kolumbijskiego oraz falsyfikatów bursztynu bałtyckiego. 9.2 Bursztyn prasowany może być prezentowany na targach pod warunkiem, że jest czytelnie oznakowany. Oznakowanie winno zawierać określenie w języku polskim “bursztyn prasowany” i angielskim “pressed amber”. 9.3 Bursztyn inny niż bałtycki należy czytelnie oznakować. Oznakowanie winno zawierać nazwę i miejsce pochodzenia bursztynu w języku polskim i angielskim. 9.4 MTG powołuje Komisję Bursztynu kontrolującą przestrzeganie postanowień specjalnych. W skład komisji wchodzą rzeczoznawcy Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. 9.5 Komisja, o której mowa w pkt 9.4, w przypadku naruszenia przez Wystawcę postanowień niniejszego rozdziału składa do zarządu wniosek o odstąpienie od umowy z przyczyn leżących po stronie Wystawcy i zastosowanie następujących sankcji: a/ natychmiastowe zamknięcie stoiska; w takim przypadku Wystawca nie ma prawa do zwrotu poniesionych opłat uczestnictwa w imprezie. b/ nieprzyjęcie oferty uczestnictwa w kolejnych edycjach targów Amberif i Ambermart.
Targi Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas odbędą się już po raz dziewiąty w dniach 3-5 października w Warszawskim Centrum Expo XXI. Organizatorem imprezy są Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownia Sztuk Plastycznych
Targi stwarzają możliwość nawiązania kontaktów handlowych, zapoznania się z najnowszymi trendami na następne sezony oraz ofertami producentów i dystrybutorów, jak również obejrzenia licznych wystaw specjalnych i uczestnictwa w interesujących z handlowego i towarzyskiego punktu widzenia wydarzeniach. Ich termin – zawsze w pierwszy weekend października – jest na tyle wczesny, aby możliwa była realizacja zamówień jeszcze przed okresem przedświątecznym.
Tradycyjnie pierwsze dwa dni są przeznaczone tylko dla fachowców z branży, natomiast ostatni, trzeci dzień – zgodnie z życzeniem większości wystawców – jest otwarty dla publiczności. Zakres tematyczny targów stanowi przekrój przez całą branżę i obejmuje biżuterię srebrną, złotą, bursztynową, fashion, kamienie szlachetne i jubilerskie, zegarki, opakowania i elementy wystawiennicze, meble, narzędzia, maszyny i programy komputerowe. Oferta wystawców stale ewoluuje, dopasowując się do aktualnych potrzeb odbiorców – podczas gdy jeszcze do niedawna królowało srebro, tak obecnie dominuje żółte i białe złoto z diamentami i kamieniami szlachetnymi. Także biżuteria fashion staje się coraz bardziej popularna.
Konkursy
Z myślą o wystawcach i odwiedzających organizator przygotował bogaty program ramowy. Do kanonu imprez towarzyszących targom zaliczane są konkursy: Ogólnopolski Konkurs Biżuterii Artystycznej Prezentacje organizowany przez MCT/PSP i Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych, “Złoto i Srebro w Rzemiośle” organizowany przez Ogólnopolską Komisję Złotniczo-Jubilerską Związku Rzemiosła Polskiego we współpracy z MCT/PSP oraz przyznanie Nagrody Ministra Gospodarki za Najlepszy Wyrób na Targach – już od siedmiu lat otrzymują ją wiodące firmy jubilerskie za dotychczasowe dokonania oraz wkład w szeroko pojęty rozwój polskiej branży.
Tradycyjnie targom Złoto Srebro Czas towarzyszą obrady przedstawicieli organizacji branżowych skupionych w Forum Jubilerstwa Polskiego (przewodniczy Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu), VII Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Galwanotechnicznego (poświęcona zagadnieniom galwanotechniki w Europie Środkowo-Wschodniej) oraz wręczenie Medalu św. Eligiusza dla Złotnika Roku przez Ogólnopolską Komisję Złotniczo-Jubilerską Związku Rzemiosła Polskiego.
Wystawy
Stałe miejsce na targach ma także cykl wystaw zorganizowanych przez Muzeum Ziemi PAN poświeconych tematyce bursztynowej. Ósma już odsłona ekspozycji, na którą składa się fragment Warszawskich Zbiorów Bursztynu, nosi tytuł “Bursztynowa bryła”. Zostaną na niej zaprezentowane m.in. należące do rzadkości okazałe bryły o masie powyżej 3000 gramów. Bursztyn – oprócz złota, srebra i tytanu – jest także istotnym elementem w tryptyku i monstrancji do Kaplicy Najświętszego Sakramentu w Jerozolimie przy IV Stacji Drogi Krzyżowej.
Dzieło autorstwa Mariusza Drapikowskiego będzie można oglądać na specjalnej wystawie w czasie targów. Ważnym wydarzeniem będzie niewątpliwie wystawa współczesnej polskiej sztuki złotniczej reprezentowanej przez dzieła zgromadzone w prywatnej kolekcji Magdaleny Kwiatkiewicz, właścicielki obchodzącej w tym roku 10-lecie istnienia Galerii YES. Jest to jedyna tak bogata kolekcja współczesnej biżuterii w rękach prywatnych – obecnie liczy ona ponad 200 prac (więcej na ten temat przeczytają państwo na str. 12). Niewątpliwie nie mniej atrakcyjna będzie wystawa jubileuszowa Barbary i Andrzeja Bielaków, którzy w tym roku świętują 30-lecie pracy artystycznej.
Znajdziemy prace dla nich charakterystyczne: srebrne łańcuchy i pierścionki oraz prace nagrodzone na licznych konkursach złotniczych. Kanon wystaw targowych zamykają: prezentacja dyplomów z biżuterii studentów Katedry Biżuterii Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi przygotowanych pod kierunkiem prof. Andrzeja Szadkowskiego i prof. Andrzeja Bossa oraz prac zakwalifikowanych na wystawę 17. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej w Legnicy, będących artystyczną wypowiedzią na temat “Exclusive”.
Dni Zegarków i Biżuterii MIDORA w Lipsku są corocznym miejscem spotkań branży zegarmistrzowsko-jubilerskiej z Europy Środkowo-Wschodniej i okazją do nawiązania kontaktów z zagranicznymi partnerami. W tym roku targi MIDORA odbędą się w dniach 6-8 września br.
Podczas zeszłorocznej edycji targów ponad 190 wystawców z 21 krajów zaprezentowało najnowsze trendy na rynku biżuterii, zegarków, półfabrykatów do produkcji biżuterii, kamieni szlachetnych, maszyn i urządzeń oraz usług związanych z branżą.
W ubiegłym roku imprezę odwiedziło ponad 3 800 specjalistów i handlowców z branży, z czego ponad 70% to właściciele zakładów, sklepów jubilerskich oraz galerii. Przeprowadzona jeszcze w czasie trwania targów ankieta wykazała, że spełniły one oczekiwania i założenia prawie 80% wszystkich wystawców, a 88% zapowiedziało udział w tegorocznej edycji. Dla większości z nich liczba zawartych kontraktów oraz ich wartość były zadowalające. Istotnym kryterium udziału w targach są dla wielu firm zamówienia na okres bożonarodzeniowy. Zdaniem dr. Alfreda Schneidera, dyrektora generalnego Federalnego Zrzeszenia Biżuterii i Zegarków z Pforzheim, przedstawiciele sklepów zegarmistrzowsko-jubilerskich przesuwają terminy swoich zamówień coraz bardziej na sezon jesienny i w konkretnym czasie zamawiają zazwyczaj mniej, ale za to częściej.
Jedną z głównych przyczyn nasilonego składania zamówień właśnie jesienią widzi on w tym, że firmy w ciągu roku wprowadzają na rynek coraz więcej kolekcji i modeli. “Dlatego też krótkoterminowym zamówieniom przypisywane jest coraz większe znaczenie” – dodaje. W roku 2008 koncepcja rozkładu hal podczas targów MIDORA została opracowana na nowo. Cała impreza odbędzie się w pewnej separacji od innych targów w hali nr 2, co jednak nie wpłynie ujemnie na tak cenioną przez wielu odwiedzających bliskość targów CADEAUX. Ponadto zaraz obok strefy zamkniętej i obszaru ogólnodostępnego urządzony zostanie tzw. sektor trendów.
Biżuteria zgodna z aktualnymi trendami mody cieszy się u klientów końcowych rosnącą popularnością, i to, jak pokazała ankieta Targów Lipskich przeprowadzona wśród handlowców, szczególnie w Niemczech Środkowych (o wynikach ankiety piszemy szerzej na str. 10). Do sektora trendów dostęp będą mieć również branżowe sklepy z upominkami i elementami wyposażenia wnętrz. Obszar ogólnodostępny, który otwarty jest także dla odwiedzających targi CADEAUX, będzie miał bardziej wyrazistą strukturę. Do zamkniętego sektora targów w dalszym ciągu będą mieć dostęp wyłącznie przedstawiciele handlu branżowego zegarkami i biżuterią.
Aby zapobiec powstawaniu niedoborów wykwalifikowanej kadry pracowniczej w branży rzemiosła zegarmistrzowskiego, Centralne Zrzeszenie Zegarków, Biżuterii i Technik Pomiaru Czasu chce wspierać edukację młodych ludzi w tym kierunku. Pod hasłem “Samodzielnie kształć swoje młode kadry” inicjatywa ta zaprezentuje się w Lipsku. W ramach dyskusji na podium, która odbędzie się w targową niedzielę, szeroko omówione zostaną szanse i perspektywy zawodu zegarmistrza. Ponadto w ramach obszaru otwartego targów MIDORA, zrzeszenie urządzi “Żywy warsztat”. Młodzi ludzie będą tu mieli okazję przyjrzeć się z bliska pracy mistrzów zegarmistrzostwa i na tej podstawie wyrobić sobie własną opinię o ich zawodzie.
www.midora.de, www.targilipskie.pl
Fragment wystawy “XV” zorganizowanej podczas ubiegłorocznych targów Midora przez Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych
LIST DO REDAKCJI W ostatnim numerze “Polskiego Jubilera” Robert Pytlos w artykule “Przejęcie Kruka” popełnił błąd. Cytuję: “Ludzie, którzy znają historię branży jubilerskiej w Polsce, wiedzą, że inny polski kamień wykorzystywany w jubilerstwie – krzemień pasiasty – promuje od 35 lat Cezary Łutowicz z Sandomierza. Jednak dopiero po wykorzystaniu tego materiału w kolekcji Kruka usłyszały o nim niemal wszystkie Polki i klientki z zagranicy”.
Zbyt dużo włożyłem pracy w promocję krzemienia pasiastego na przestrzeni lat, abym nie był na fakty wyczulony. W czasie mojej wystawy w bardzo gościnnych progach Muzeum Okręgowego w Toruniu (Kamienica pod Gwiazdą) ukazał się w serwisie prasowym PAP news o wystawie oraz wiadomość, że biżuterię z krzemieniem pasiastym nosi między innymi Victoria Bekham, Robbie Williams (patrz: “Metro” 10-12 marca 2006). Po tym artykule przeżyłem oblężenie mojej pracowni: osiem ekip telewizji polskich oraz telewizja z Tokio. Zatkała mi się skrzynka e-mail – otrzymywałem po 600 wiadomości dziennie! Było to wiosną 2006, a dopiero jesienią tego roku na tak przygotowany przeze mnie rynek weszła firma W.KRUK z bardzo udaną kolekcją. Tak to było… Cezary Łutowicz
SPROSTOWANIE W numerze majowym Polskiego Jubilera nie zamieściliśmy nazwiska autora tekstu “Baselworld 2008”, którym jest Cezary Franczuk, Timex Group Polska. Zainteresowane osoby przepraszamy Redakcja
Za nami premiera targów JUBINALE, które odbyły się w Krakowie w połowie czerwca. Choć echa imprezy i związane z nią emocje dawno już przebrzmiały, chcielibyśmy przypomnieć kilka najważniejszych faktów
119 wystawców (także zagranicznych: z Litwy, Niemiec, Czech, Węgier, Grecji, Belgii i USA) prezentowało ofertę biżuterii złotej, brylantów, kamieni szlachetnych i kolorowych, biżuterii srebrnej, z bursztynem i kolorowymi kamieniami oraz zegarki, opakowania, narzędzia i maszyny. Przez trzy dni zapoznało się z nią 1679 osób, w tym 1253 branżowych kupców i gości. 20% z nich (219 osób) pochodziło z zagranicy, m.in. z Czech, Słowacji, Niemiec, Węgier, Anglii, Litwy, Włoch, Austrii, Rosji i Indii.
Większość wystawców narzekała na zbyt małą liczbę odwiedzających, choć jednocześnie podkreślała, że nie jest źle jak na pierwszą edycję imprezy. űe rzeczywiście nie jest źle, świadczy porównanie: 8. edycję targów Ambermart odwiedziło w ubiegłym roku ok. 4000 osób, wystawiało się na nich 149 firm i 21 projektantów. Tych ostatnich w Krakowie zdecydowanie zabrakło – targi zbojkotowało Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych, uznając, że proponowane przez organizatora ceny są zbyt wysokie (biorąc pod uwagę także sposób zabudowy i ilość miejsca w gablotach). Niemniej jednak targi można uznać za udane, głównie dzięki sprawnej organizacji i interesującemu programowi ramowemu. Bardzo dobrze zostały przyjęte pokazy mody i biżuterii, których celem było zademonstrowanie, jak łączyć modę i biżuterię oraz jak dobierać ozdoby do ubioru. Najsilniej reprezentowana była na wybiegu biżuteria bursztynowa – w sumie była aż na 7 spośród 12 pokazów. W pewien sposób odzwierciedla to też udział producentów biżuterii bursztynowej w ogólnej liczbie wystawców – stanowili oni nieco ponad 50%.
Zadanie zaktywizowania kupców z południowej Polski zostało zrealizowane tylko po części – co prawda stanowili oni zdecydowaną większość wszystkich gości krajowych z branży, to jednak oczekiwania były znacznie większe. Także firmy bursztynnicze liczyły na nieco większe zainteresowanie ich ofertą ze strony naszych południowych sąsiadów. Organizator – Polska Biżuteria – nie kryje zadowolenia z osiągniętych wyników i zapowiada drugą edycję Letnich Targów Trendów Jubilerskich i Zegarkowych JUBINALE Ő09, które odbędą się w Krakowie w dniach 5-7 czerwca 2009.
15 czerwca zakończyła się pierwsza edycja krakowskich targów biżuterii Jubinale. Obok stoisk wystawców z biżuterią, na udział w targach zdecydowało się kilka firm dostarczających narzędzia i środki do produkcji biżuterii. Pierwszą z nich był niemiecki producent rozwiązań do galwanizowania wyrobów złotniczych. Na stoisku Heimerle-Meule można było zapoznać się z najnowszą ofertą tego producenta a także uzyskać fachowe porady i gotowe rozwiązania problemów dotyczących złocenia, srebrzenia czy rodowania. Zwiedzający zainteresowani komputerowym projektowaniem biżuterii mogli wziąć udział w prezentacji firmy P.A.T., na której zalety i możliwości programu 3Design prezentował mgr inż. Robert Wójcik. W drugiej części hali swoją ofertę komputerowych maszyn grawerujących prezentowała firma Rodent. Przez cały czas trwania targów zarówno pracujące maszyny, jak i obsługa stoiska były do dyspozycji klientów. Kolejnym technicznym akcentem na Jubinale była firma Profilex prezentująca urządzenie Digitalwax włoskiej firmy DWS do budowy trójwymiarowych modeli z użyciem światła laserowego.
Elmasonic serii X-tra
Producent myjek ultradźwiękowych ELMA-ultrasonic wprowadził do sprzedaży nową serię produktów o handlowej nazwie X-tra. Myjki z tej serii są specjalnie przygotowane do wytężonej, ciągłej pracy. Mają solidne spawane wanny o wzmocnionej konstrukcji, wykonane w całości ze stali nierdzewnej. Nowe urządzenia zapewniają dokładniejsze i szybsze mycie dzięki mocniejszym grzałkom i generatorom ultradźwięków. Dodatkowo użytkownik ma możliwość wyboru trybu soft do mycia delikatnych wyrobów bądź power dla pełnego wykorzystania możliwości urządzenia. Myjki dostępne są w następujących pojemnościach: 3; 3,5; 6 i 14 litrów. Produkty serii X-tra mają wydłużoną 3-letnią gwarancję.
Niecodzienne półfabrykaty
Jeden z największych w Europie dostawców półproduktów dla jubilerstwa zaprezentował wyrób, który stanowi zupełnie nowe podejście do tematu półfabrykatów. Nowe produkty Heimerle-Meule z linii produktów Vari’or trafiają w gusta złotników lubiących eksperymentować z różnymi formami i kolorami metalu. Ideą półfabrykatów VariŐor jest łączenie białego i żółtego 18-karatowego złota w obrębie jednego półfabrykatu – rury bądź blachy. Półfabrykat taki pozwala zaoszczędzić wiele czasu potrzebnego do samodzielnego łączenia różnokolorowych metali. Półfabrykat ten dzięki swoim właściwościom doskonale nadaje się do dalszej obróbki. Jest to niezwykle ciekawa propozycja szczególnie dla producentów obrączek. Efekty uzyskane przy wykorzystaniu elementów Vari’or są często zaskakujące, a wyroby zawsze niepowtarzalne.
Druga młodość Plasticast
Wiele produktów stworzonych pierwotnie do konkretnych celów, z biegiem lat i rozwoju techniki znajduje zastosowanie w innej dziedzinie bądź innym procesie produkcyjnym. Podobnie sprawa wygląda z masą odlewniczą Plasticast opracowaną przed laty w laboratoriach firmy Ransom & Randolph. Stworzona została do odlewania w przemyśle gotowych modeli z trwalszych od wosku żywic i tworzyw sztucznych.
Dziś, gdy w jubilerstwie coraz szybciej rozwija się technologia komputerowego projektowania biżuterii, a ostateczny prototyp wykonywany jest z różnego rodzaju żywic, Plasticast okazuje się doskonałym wypełnieniem luki w całym procesie – od trójwymiarowego projektu do gotowego wyrobu ze złota lub srebra. Tradycyjne masy nie pozwalają na wypalenie twardego żywicznego wzoru w gipsowej tulei. Są odpowiednie jedynie do temperatur, w których spala się wosk. Plasticast zachowuje doskonałe parametry nawet powyżej 800 st. C. Dzięki temu nie trzeba już tworzyć gumowej formy dla uzyskiwania modelu z wosku. Z użyciem masy Ransoma można gipsować od razu model z tworzywa.
Nowa ligura dla srebrnych wyrobów
Za sprawą włoskiego producenta dodatków stopowych firmy Progold od niedawna odlewnicy mogą cieszyć się doskonałą ligurą do srebra. Nowy produkt Unika 102 na tle konkurencji wyróżnia się innowacyjnym modyfikatorem ziarna eliminującym problem twardych wtrąceń. Srebro z dodatkiem Uniki zyskuje drobnoziarnistą strukturę, dużą jednorodność oraz niezoksydowaną powierzchnię po odlewie. Unika 102 pozwala na wielokrotne przetapianie srebra bez pogarszania właściwości produktu. Zauważalna jest również duża redukcja tlenków miedzi uwidaczniających się jako plamy na wypolerowanej powierzchni wyrobu. Produkt przeznaczony jest do srebra próby 925.
Targi Jeweller Expo Ukraine rokrocznie skupiają coraz większą liczbę wystawców i zwiedzających. Ostatnia edycja zamknęła się liczbą 308 wystawców prezentujących biżuterię oraz 35 uczestników oferujących maszyny i narzędzia do produkcji jubilerskiej. Rynek ten jest łakomym kąskiem nie tylko dla polskich producentów biżuterii.
Wielu z naszych krajowych producentów, stojąc w obliczu niskiego kursu walut, a tym samym malejącej opłacalności prowadzenia interesów z partnerami z krajów strefy euro czy dolara, szuka nowych możliwości – nowych sposobów na zapełnienie luki powstałej po rozwiązanych kontraktach z szeroko pojętym Zachodem. Polski rynek stracił wiele ze swojej atrakcyjności. Nie jest z pewnością mniej chłonny, jednak przestał tak intensywnie przyjmować rodzimą produkcję.
Duży w tym udział rosnących kosztów produkcji, jednak kto wie, czy nie bardziej przyczyniają się do tego stanu rzeczy aktywni importerzy. Niezależnie od przyczyn polski wytwórca chcąc utrzymać się na rynku, zmuszony jest do ciągłych poszukiwań nowego klienta, rozpoczynając zwykle od obszarów najbliższych. Idealna do takich eksploracji wydaje się być Ukraina – blisko położona i jeszcze nieznana. Najpierw na targi Artykuł ten i całą związaną z nim dyskusję zapoczątkowała grupa polskich producentów, którzy nie czekając na wzrost siły nabywczej klienta zachodniego, skierowali swoją uwagę właśnie na Ukrainę.
Okazją ku temu była wiosenna edycja odbywających się w Kijowie targów Jeweller Expo Ukraine 2008. Targi te zostały zorganizowane już po raz piętnasty, choć niektórzy odkrywają je dopiero teraz. Zainteresowanie nimi z pewnością będzie w Polsce nadal rosło, m.in. także dzięki działaniom marketingowym organizatorów imprezy oraz zachęcającym komentarzom zarówno uczestników, jak i gości kijowskiego kompleksu wystawienniczego Expo Plaza. Kolejne targi w stolicy Ukrainy odbędą się już w listopadzie bieżącego roku, tym bardziej warto poznać kilka faktów związanych z tą imprezą.
Obecność na niej, w charakterze gościa, to pierwszy krok i zarazem najprostsza możliwość nawiązania polsko-ukraińskiej kooperacji. Kijowskie targi rokrocznie skupiają coraz większą liczbę wystawców i zwiedzających. Ostatnia edycja zamknęła się liczbą 308 wystawców prezentujących biżuterię oraz 35 uczestników oferujących maszyny i narzędzia do produkcji jubilerskiej. Już drugi rok z kolei wystawa odbywała się w dwóch nowych, nowoczesnych i dobrze przystosowanych zarówno do potrzeb wystawców, jak i zwiedzających halach. Łączna powierzchnia wystawowa stanowiła 14 100 m2, z czego na samą biżuterię przypadło aż 13 500 m2.
Jeszcze bardziej obiecująco przedstawiają się statystyki dotyczące odwiedzających: przez cztery dni wystawy zarejestrowano 23 000 osób z 33 innych państw świata. Największe grupy zagranicznych gości pochodziły z Rosji i dawnych republik radzieckich oraz Izraela, Indii, Chin, Turcji, Czech i Polski. Co ważne, 41% zarejestrowanych było związanych zawodowo z branżą, co sprawia, że kijowskie targi nie są jedynie jarmarkiem – okazją do tańszego zakupu wyrobów jubilerskich dla osób prywatnych, ale realnym forum łączącym specjalistów związanych z handlem, produkcją i techniką jubilerską.
Organizatorzy kijowskich targów rokrocznie zwiększają powierzchnię targową – od 2005 roku wzrosła ona ponad dwukrotnie, z 6 000 m2 do około 14 000 m2. Wzrost ten zbiegł się w 2007 roku z oddaniem do użytku nowej hali wystawowej. Jednocześnie sukcesywnie poprawia się standard obsługi uczestników imprezy, a także łatwość, z jaką zamówić można własne stoisko. Niestety, koszty udziału nie przedstawiają się zbyt atrakcyjnie i są porównywalne z kosztami wystawiania na VicenzaOro czy inhorgencie.
Ukraina złotem płynąca
Do podjęcia decyzji o wejściu na nowy rynek niezbędna jest wiedza o skali produkcji biżuterii na Ukrainie. Pewne fakty z tym związane mogą stanowić dla nas niemałe zaskoczenie. Szczegółowe dane dotyczące produkcji w 2007 roku kształtują się następująco: łączna produkcja wyrobów w roku 2007 zamknęła się wynikiem 72,6 ton. Jest to 9-procentowy wzrost w stosunku do roku 2006. W tym samym czasie na Ukrainę sprowadzono z zagranicy 1,9 mln sztuk biżuterii o łącznej masie 9,93 ton.
W tej dziedzinie zmiana do roku poprzedniego określana była jako wzrost udziału biżuterii importowanej do biżuterii produkowanej na Ukrainie z 11,4% do 13,6% pod względem masy wyrobów gotowych i z 7,7% do 9,2% pod względem liczby sztuk gotowej biżuterii. Jak widać, ilość sprzedawanej biżuterii jest ogromna, a z prognoz wynika, że apetyt konsumentów nie maleje. To zdecydowanie dobry znak dla potencjalnych inwestorów. Niewielki udział wyrobów srebrnych w ogólnym obrocie oraz dużo mniejsza liczebność zakładów zajmującym się obróbką tego kruszcu mogłaby być dla wielu polskich “srebrników” ogromną zachętą do rozpoczęcia biznesowej przygody za wschodnią granicą.
W roku 2007 wyprodukowano 33,3 ton wyrobów srebrnych w ilości 5,6 mln sztuk. Jeśli zestawimy te dane z udziałem wyrobów złotych – odpowiednio 14,7 mln sztuk i 39,3 ton – otrzymujemy jasny komunikat o jeszcze nie marginalnej, lecz na pewno drugoplanowej pozycji srebra na Ukrainie. Myli się jednak ten, kto myśli, że jest to jedynie wynik zaniedbań osób pracujących z tym metalem. Po prostu na Ukrainie, tak samo jak w Rosji, klient preferuje biżuterię złotą jako przedstawiającą największą wartość i naprawdę trudno zmienić ten sposób myślenia. Wiedzą o tym dostawcy z Turcji i Włoch, którzy nie od dziś próbują wykroić coś dla siebie z tego dużego tortu.
Nadmienić należy, że wśród złotych produktów dominuje próba 585 – tak ocechowane są aż 32 tony wyrobów. Następne pod względem produkcji jest złoto próby 750, jednak jego ilość włączona do obrotu to jedynie 137 kg. Wyroby próby 500, 375, 958, 999 to zdecydowanie margines. Warto także zwrócić uwagę na liczbę zarejestrowanych firm z koncesją na produkcję jubilerską oraz zmiany w liczbie producentów w stosunku do roku 2006. W ubiegłym roku rządowa służba probiercza na Ukrainie certyfikowała 1067 firm, rok wcześniej 987, zatem wzrost wyniósł 8%. Ważniejsze jest jednak to, że wśród kilkudziesięciu największych producentów wytwarzających w sumie połowę całej rocznej produkcji nie odnotowano znaczących zmian, jeżeli chodzi o zakończenie lub rozpoczęcie działalności.
Wszystko wygląda obiecująco…
Ogólny obraz, z którym opuścimy Kijów po wizycie na targach, zachęca do rozpoczęcia współpracy z naszymi wschodnimi sąsiadami. Dlaczego więc wystawców z Polski można było w tym roku policzyć na palcach jednej ręki? Po pierwsze, Ukraina to w dalszym ciągu dla wielu z nas wielka niewiadoma. Do dziś funkcjonuje stereotypowe myślenie o tej części Europy, a docierające stamtąd informacje zawierają zwykle dużą dawkę emocji i są przekazywane przez osoby okazjonalnie odwiedzające ten kraj.
Często są one nieprawdziwe i niepotrzebnie wstrzymują potencjalnych chętnych przed podjęciem współpracy. Prawda jest jednak zgoła inna – przekonał się o tym ten, kto miał okazję osobiście odwiedzić Ukrainę i poznać sposób działania, organizację tamtejszych zakładów i poziom reprezentowany przez tamtejszych kontrahentów. Wielu z nich, szczególnie tych większych, korzysta z najnowocześniejszych rozwiązań w zakresie techniki jubilerskiej. W dziedzinie wzornictwa również nie można im wiele zarzucić, gdyż pomysły na własne wyroby są na bieżąco zestawiane z aktualnymi trendami.
Organizacja ich wytwórni nie odbiega od stosowanej na Zachodzie, a oni sami od dawna prowadzą interesy wykraczające daleko poza granice własnego kraju. Zwykle to Rosjanie i Ukraińcy stanowią dość liczną grupę odwiedzających imprezy w Vincenzy, Monachium, Bazylei a coraz częściej również w Istambule i Hongkongu. Są więc partnerami jak najbardziej przygotowanymi i doświadczonymi w zakresie międzynarodowej współpracy. Przyczyna skromnej wymiany handlowej między Polską a Ukrainą leży prawdopodobnie w skostniałych instytucjach państwowych i gąszczu przepisów prawnych dotyczących obrotu biżuterią. Kto kiedykolwiek próbował przez nie przebrnąć, wie, jak ciężka to droga.
Droga, która bez pomocy zaufanego partnera, znającego lokalne obyczaje i przyzwyczajenia biurokratów, jest praktycznie nie do przebycia. Nie mniejsze znaczenie mają problemy związane z przekroczeniem granicy i sprawami celnymi. Przedstawione dane wskazują na rosnący, lecz w dalszym ciągu niewielki udział importu. Liczba dokumentów, certyfikatów i dodatkowych zaświadczeń może przyprawić o zawrót głowy, a poprawne sporządzenie specyfikacji towaru do odprawy biżuterii jest sprawą wyjątkowo skomplikowaną. Pokusa jest jednak duża, tak jak duża jest chłonność tego rynku.
Przykładów na owocną współpracę nie brakuje. Są dotychczas przykłady spoza Polski, jednak pierwsze próby ze strony naszych firm zostały już podjęte. Duże nadzieje wszyscy wiążemy z zatwierdzeniem protokołu o przyjęciu tego kraju do WTO w maju br. i jego spodziewanym członkostwem, co powinno w znacznym stopniu ułatwić wymianę handlową dzięki ujednoliconym przepisom. Ukraina w dalszym ciągu boryka się z wewnętrznymi sporami pośród najwyższych władz działających sobie na przekór, a państwu i międzynarodowym stosunkom handlowym na szkodę.
Pierwszym odważnym polskim reprezentantom naszej branży należy pogratulować i życzyć szybkich efektów oraz długofalowej zyskownej kooperacji na Ukrainie. Przetarte przez nich szlaki z pewnością posłużą też innym, ale w tym przypadku to nie polskiej, lecz ukraińskiej konkurencji pionierzy powinni obawiać się najbardziej.
Jeśli komuś, kto od lat jeździ na targi do Vicenzy, wydawało się, że ta odbywająca się trzy razy do roku impreza niczym go już nie zaskoczy – mylił się bardzo. Tegoroczna majowa edycja targów VicenzaOro odbywająca się w dniach od 17 do 21 maja nosiła specjalną nazwę Charm. Można to łatwo i wprost przetłumaczyć jako wdzięk lub szyk, ale już zagłębiając się w ideę, którą chyba chcieli przekazać nam organizatorzy, można dojść do wniosku, że nowe sublogo Vicenzy ma sugerować inny wymiar, nową jakość branżowej imprezy, która ma nas oczarować, zachwycić i zauroczyć.
Czy było czym? Opinie osób, z którymi rozmawiałam w czasie targów, były różne. Najpierw jednak spróbujmy zrozumieć samą ideę nowej wersji tej jednej z większych branżowych imprez jubilerskich na świecie. Otóż oprócz wspomnianego wcześniej nowego sublogo dla majowej edycji, organizatorzy równie szeroko nagłaśniali hasło “Nothing as before”. Lecz myliłby się ten, kto oczekiwałby, że hasło to zostanie bezkrytycznie wprowadzone w życie i po wejściu do hal znajdzie się w kompletnie innym świecie.
Nic z tych rzeczy – Vicenza nadal pozostała przede wszystkim miejscem spotkania kupujących ze sprzedającymi. I to dobrze. Ale w założeniu organizatorów ma też być bardziej niż dotychczas platformą wymiany opinii i myśli – nie tylko tej jubilerskiej. Majowa Vicenza Charm ma być miejscem spotkania projektantów, wizjonerów, kreatorów i wszystkich tych, którzy nadają rytm i kierunek modzie, w tym modzie jubilerskiej w szczególności.
Glamroom
A temu zwłaszcza miała posłużyć zaprojektowana przez Aldo Cibic niezwykła platforma “Glamroom”. W sensie dosłownym była to wydzielona w dwóch halach w głównych przejściach wspólna przestrzeń, na której wystawiały się firmy o nietypowej, zaskakującej stylistyce biżuterii. Przy czym warto od razu zaznaczyć, że dla większości z nich nie były to pierwsze targi; zazwyczaj firmy te spotykało się już od wielu lat w innych halach.
A więc targi postanowiły, ze względu na unikatowość projektów, użytych surowców czy też technik, właśnie te firmy bardziej uhonorować, niejako wyłuskać z tłumu typowych, oferujących standardową biżuterię. Jednak zasady, jakie przyświecały tym wyborom, nie do końca są jasne – czy był to rodzaj konkursu, czy też propozycji ze strony targów? Czy wiązało się to z dodatkowymi opłatami, czy raczej targi honorowały te firmy eksponowanym miejscem w ramach tej samej opłaty, pozostaje tajemnicą.
Włoski przemysł jubilerski jest skoncentrowany w kilku rejonach produkcyjnych w okolicy takich miast jak: Arezzo, Vicenza, Valenza Po, Neapol, Mediolan, które plasują się w światowej czołówce w branży obróbki złota i produkcji biżuterii. Sektor ten, obejmujący ponad 11 550 firm i 50 000 pracowników, jest istotną gałęzią włoskiej gospodarki. Obroty w roku 2007 osiągnęły poziom 6,2 miliardów euro.
Obecnie przemysł złotniczy we Włoszech przetwarza około 500 ton złota rocznie, czyli jedną piątą czystego złota wprowadzanego na rynki światowe, i trzy czwarte czystego złota wprowadzanego na rynki europejskie, plasując się w ścisłej czołówce w światowym rankingu dostawców. Dzięki wysokiej jakości produktów, niepowtarzalnemu wzornictwu, innowacyjnym wyrobom i stosowanym technologiom Włochy zachowują pozycję lidera na międzynarodowych rynkach, pomimo ciągłego wzrostu cen złota oraz konkurencji ze strony nowych producentów prowadzących agresywną politykę cenową, bazującą na bardzo niskich kosztach pracy.
Mnie szczególnie ujęła sama nazwa tego obszaru – Glamroom. Przywodzi na myśl ideę showroomu, gdzie styliści, a więc osoby mające niewątpliwy wpływ na kreowanie mody, mogą dowolnie łączyć, zestawiać i wybierać oferowane przez producentów wyroby z dziedziny szeroko pojętej mody (ubrania, buty, torebki czy wreszcie biżuteria).
Z drugiej zaś strony początek tego niezwykle pojemnego wyrazu ma niewątpliwie swoje korzenie w słowie glamour. A to kojarzy się przede wszystkim z przepychem, blaskiem, a nawet swego rodzaju światłem i promieniowaniem rzeczy lśniących, błyszczących, modnych i szykownych zarazem. Glamroom będzie także kontynuowany podczas wrześniowej edycji, tym razem – uwaga – jako cały odrębny pawilon L, w którym dotychczas wystawiane były maszyny i urządzenia produkcyjne.
Na ponad 2500 m2 wystawiać się będzie 125 firm, których cechą wspólną ma być oryginalność, autentyczność, technologiczna innowacyjność w procesie produkcyjnym, jak i w jakości dla firmy i klienta. Dodatkowo, na koniec towarzyszących Glamroom imprez, wybranych zostanie przez jury 15 firm z najlepszymi kolekcjami i produktami, które to firmy podczas kolejnej, wtedy już styczniowej 2009, edycji będą miały pierwszeństwo przy prezentacji swojej oferty. Tu warto dodać, że każda kolejna edycja ma zaplanowane swoje nazwy. I tak, poza wspomnianym majowym Charm, wrzesień zaplanowany jest jako “Choice”, a styczeń jako “First”. Dla każdej z imprez zaprojektowano odrębne logo i tylko nasuwa się wątpliwość, czy aby nie za dużo w tym marketingowych zabiegów, ładnie brzmiących nazw i być może pustych deklaracji?
Trendy we wzornictwie
Targi to jednak przede wszystkim czas spotkania ludzi z branży, spotkania sprzedających z kupującymi i, nie oszukujmy się, to również czas podglądania nawzajem najnowszych trendów i kierunków, w które zmierza wzornictwo jubilerskie. Szczególnie to włoskie, jako że od lat jest ono niezaprzeczalnie w czołówce wyznaczających trendy na najbliższe sezony. Nie inaczej było tym razem. Przepych, bogactwo kolorów, ale i swego rodzaju monochromatyczność onyksowej czerni w połączeniu ze srebrem, a także widoczne poszukiwanie przez producentów sposobów na drożejący surowiec – to najważniejsze nurty, które można było wyodrębnić na tej edycji targów.
Ten ostatni kierunek nigdy bodaj nie był aż tak mocno reprezentowany, ale też pamiętajmy, że branża przygotowuje się właśnie do najgorętszego okresu w roku, więc zawczasu trzeba mieć pomysł na drożejące złoto. Jaki? Najlepiej sprytny, czyli pokazujący dużo za niewiele. A że nie można w nieskończoność ograniczać wagi wyrobu, producenci proponują coraz więcej wzorów łączących srebro ze złotem albo w postaci pokrywania powierzchni szlachetniejszym z kruszców (złoto na srebro), albo też poprzez wypełnianie srebrem wyrobów złotych, stosunkowo dużych, w których dalsze ograniczanie grubości złota grozi utratą jakości. Z kolei bardziej modowe nurty wiążą się przede wszystkim z kolorem.
Majowe targi mieniły się wszelkimi odcieniami kolorów naturalnych kamieni niczym prawdziwy glamourÉ Były więc opale, agaty, szafiry i ametysty, rubiny i szmaragdy oraz jak zawsze w dużej ilości perły i onyksy. Kto chce, może próbować pokusić się o odnajdywanie konkretnych pomysłów, ale tak naprawdę wszelkie chwyty dozwolone i wszystko, co w modzie już było, jest nadal lub powraca na nowo. A więc zabawa formą, kolorem lub jego brakiem oraz solidna praca nad kosztami produkcji poprzez ograniczanie ilości używanego złota. A same targi Vicenza Charm? Zobaczymy – na pewno czas na podsumowania efektów działań organizatorów jeszcze przed nami, na pewno warto już teraz dokładnie przyglądać się kolejnym edycjom, aby samemu ocenić, czy “nothing as before” zaliczyć można do pozytywnych zmian i trwałych trendów wywierających faktyczny wpływ na branżę.
Na razie, przynajmniej w szeroko głoszonych deklaracjach, najbardziej przypomina to kierunek, w jakim konsekwentnie zmierzają targi monachijskie, które ze swoją halą projektantów od lat inspirują i wyznaczają jubilerskie trendy. Być może więc dla wystawców, którzy narzekają na coraz wyższe koszty i roszczeniową postawę organizatorów, nowa formuła targów okaże się na tyle atrakcyjna, że zatrzyma rezygnujących od lat z wystawiania się.
Wtedy nawet te z firm, które dzisiaj wolą bezpośrednie spotkania z klientami, powrócą na targi, bo będzie to prestiżowe wydarzenie. Bo sam fakt zaistnienia w galerii Glamroom będzie świadczył o uznaniu w branży. Ale stać się tak może tylko wtedy, jeśli w parze z tymi wszystkimi deklaracjami będą szły rzeczywiste działania targów. Takie działania, które faktycznie będą wspierały i pomagały artystom nowym i nieznanym lub firmom, być może dziś niewielkim, ale mającym ciekawy pomysł na biżuterię. Przed nami wrzesień i najgorętszy czas dla naszej branży. Trzymajmy zatem kciuki za targi i pozytywne efekty tych zmian, bo mogą one poprawić również naszą pracę.
Tegoroczna edycja targów Baselworld (3-10.04) okazała się rekordowa: w ciągu ośmiu wyjątkowo udanych dni ofertę 2087 wystawców z 45 krajów obejrzało 106 800 osób (+5%). Tym samym impreza nie tylko spełniła, ale wręcz przewyższyła pokładane w niej nadzieje.
Rekordowy eksport Na sukces targów niewątpliwy wpływ miały także rekordowe wyniki szwajcarskiej branży zegarmistrzowskiej: wartość eksportu osiągnęła ponad 16 mld CHF, tj. o 16% więcej niż w roku poprzednim i w sumie ponad 50% w ciągu ostatnich czterech lat. Co więcej, już pierwsze dwa miesiące tego roku okazały się wyjątkowo dobre: wartość eksportu szwajcarskich zegarków wzrosła w tym okresie o 20,6% w porównaniu z adekwatnym okresem roku poprzedniego.
Wyjątkowo pożądane są modele mechaniczne w cenie powyżej 3000 CHF. Producenci mechanizmów nie nadążają z realizacją zamówień, podobnie zresztą jak i firmy zegarmistrzowskie, które są już na granicy swych możliwości produkcyjnych. Co ciekawe, dotychczasowi najwięksi odbiorcy zegarków szwajcarskich, czyli USA i Hongkong zostały zdetronizowane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Singapur i Chiny, których import wzrósł w styczniu i lutym 2008 roku o 50-70%. To właśnie z tych krajów – ale także i ze wschodzących rynków: Rosji, Ukrainy i Indii – przybyło znacznie więcej odwiedzających, zainteresowanych nie tylko oglądaniem, ale i kupowaniem.
Kurs na luksus
Nic więc dziwnego, że na targach Baselworld największym powodzeniem cieszyły się produkty drogie i luksusowe. Jak twierdzi zarząd targów, wiele firm właśnie tutaj w ciągu ośmiu dni wypracowuje nawet 90% swoich rocznych obrotów! Ale niestety każdy kij ma dwa końce. Wzmożone zainteresowanie luksusem spowodowało widoczny odpływ klienteli ze średniego sektora cenowego, a jego przedstawiciele narzekali na brak zainteresowania i mówili nawet o kiepskich biznesach. Szczególnie producenci biżuterii bez silnych, znanych marek o światowym zasięgu czuli się zepchnięci do gorszej kategorii wystawców.
Wygląda więc na to, że strategia targów w Bazylei opiera się przede wszystkim na producentach z sektora luksusowego i jest im w stanie zapewnić jak najlepsze warunki wystawiennicze. Potwierdza to “przeprowadzka” wystawców oferujących maszyny i narzędzia z hali 2. do 3. na trzecie piętro, gdzie – mimo dobrego oznakowania – dotarło niewielu kupców. Ale to nie jedyna zmiana. Aby zaspokoić zapotrzebowanie wystawców z sektora zegarkowego na coraz większe powierzchnie, organizator dokonał istotnych zmian w strukturze hal, całkowicie reorganizując halę 2. i tworząc tam “Hall of Fascinations”.
Lepszych możliwości wystawienniczych oczekują także producenci biżuterii, dla których rozszerzono “Hall of Visions” i stworzono tam specjalną platformę do prezentacji dla prestiżowych marek jubilerskich. Nowa koncepcja “Hall of Impressions” w hali 3. pozwoliła na wygospodarowanie dodatkowych 8 500 m2, na których w wielkim stylu mogli się prezentować producenci biżuterii. Targi Baselworld są istotnym czynnikiem rozwoju branży dóbr luksusowych i – jak podkreśla sam organizator – wielu wystawców chce swą aktywność wystawienniczą skoncentrować właśnie na tej imprezie. Messe Basel stara się wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw i dokłada wszelkich starań, by stworzyć odpowiednie otoczenie dla prezentacji prestiżowych marek jubilerskich i zegarkowych oraz aby miejsce przydzielone na targach odzwierciedlało także pozycję danej marki na światowym rynku.
Kupcom i dziennikarzom się podoba
Ankieta przeprowadzona wśród odwiedzających targi pokazała, że aż 97% pytanych ocenia imprezę dobrze, bardzo dobrze i celująco. 72% z nich już teraz zdeklarowało swój udział w targach w przyszłym roku. Baselworld cieszy się ogromnym zainteresowaniem także ze strony dziennikarzy – w tym roku akredytowało się 2981 dziennikarzy (+8%), co dodatkowo podkreśla istotną rolę, jaką targi odgrywają w branży dóbr luksusowych. Chyba wszystkie ważne magazyny branżowe, lifestyleŐowe, prasa codzienna i media internetowe donosiły o prezentowanych w Bazylei produktach i nowościach.
Quo vadis Baselworld?
Jacques Duchůne, przewodniczący Rady Wystawców targów Baselworld, w swojej przemowie na otwarciu, mimo bezsprzecznie fantastycznych wyników i stale dobrej sytuacji rynkowej, podzielił się swoimi obawami o przyszłość branży w świetle informacji o kryzysie w USA. Jego zdaniem nawet szwajcarski przemysł zegarkowy może odczuć jego skutki, dlatego należy pozostać ostrożnym oraz rozsądnie planować rozwój firmy: “Obecna sytuacja może okazać się trudna zarówno dla dostawców, jak i klientów.
Z jednej strony nasze firmy rozwijają się i wymagają coraz większych nakładów inwestycyjnych, podczas gdy okres produkcji wydłuża się, a liczba dostępnych na rynku fachowych pracowników topnieje. Z drugiej zaś strony istnieje spore zagrożenie kryzysem, który i nas może dotknąć. Dlatego musimy jakoś te dwa sprzeczne zagadnienia połączyć. Na szczęście nie dotarliśmy jeszcze do tego miejsca”. Kolejne 37. targi Baselworld odbędą się w dniach 26.03-02.04.2009. Przekonamy się, czy i na ile przepowiadany kryzys osłabi podstawy egzystencji zarówno samej imprezy, jak i światowej branży zegarmistrzowsko-jubilerskiej. I czy obrany przez organizatora kurs na luksus pozwoli po raz kolejny pobić dotychczasowe rekordy.
W dniach 17-21 stycznia w Madrycie odbyły się międzynarodowe targi biżuterii, zegarków, toreb i akcesoriów Bisutex 2008. Targi, zorganizowane przez hiszpańskie przedsiębiorstwo targowe IFEMA, są skierowane przede wszystkim do klienta detalicznego oraz właścicieli sklepów z upominkami. Polska biżuteria cieszyła się w Madrycie dużym zainteresowaniem
Jeszcze w ubiegłym roku w Madrycie, tradycyjnie w styczniu i we wrześniu, odbywały się targi INTERGIFT, International Gift, Jewellery and Fashion Jewellery Week. W ramach INTERGIFT działały trzy odrębne imprezy: Intergift – targi luksusowych dodatków, Iberjoya z biżuterią złotą i srebrną, zegarkami oraz techniką i maszynami, Bisutex natomiast obejmował kamienie naturalne, perły oraz akcesoria biżuteryjne. W tym roku na życzenie wystawców po raz pierwszy nastąpił podział; wyodrębnienie targów Iberjoya, które przesunięto na luty.
Święto zakupów i upominków
Założeniem organizatorów było całkowite odświeżenie koncepcji targów Bisutex. Nowoczesny wystrój hal i atrakcyjna zabudowa przestrzeni zachęcały odwiedzających do zakupów. Na ponad 9 tys. mkw. producenci, importerzy oraz projektanci mody i biżuterii zaprezentowali wyroby z różnych przedziałów cenowych. Wśród 350 wystawców dominowali przedsiębiorcy z Madrytu. W imprezie uczestniczyło 48 firm z zagranicy; z Niemiec, Argentyny, Belgii, Brazylii, USA, Francji, Włoch, Litwy, Meksyku, Holandii, Wielkiej Brytanii i z Polski.
Polska biżuteria w Madrycie
Prezentowane na stoisku firmy Lewanowicz korale, krzemień pasiasty i oprawiony w srebro bursztyn znajdowały uznanie zarówno kupców, jak i zwiedzających targi. – Wśród naszych klientek w Hiszpanii jest grupa bardzo nowoczesnych kobiet – relacjonuje Monika Poppe, z firmy Lewanowicz. – Mają one swój niepowtarzalny styl. Dla nich właśnie przygotowaliśmy ekstrawaganckie wyroby z najwyższej półki; biżuterię w dużych rozmiarach i naszyjniki w formie węzłów z pereł. Dla kobiet w średnim wieku, które chcą być na czasie i ożywić swój codzienny służbowy strój, firma Lewanowicz proponuje stonowany krzemień oraz cieszące się dużą popularnością korale łączące czerń i biel.
Modne miksy
Mieszanie stylów, łączenie sprzeczności to hasła obowiązujące w nadchodzącym sezonie wiosna-lato 2008 w modzie i w biżuterii. Na targach Bisutex dominował przepych, lecz obecna była również tzw. biżuteria fantazyjna (franc. bijoux phantasie) wykonana z nieszlachetnych materiałów, jak plastik, drewno czy skóra. W Madrycie chętnie kupowano pierścionki, bransolety i naszyjniki w rozmiarze XXL, cyrkonie kubiczne, onyks, ametyst, wyroby łączące srebro i złoto oraz zawieszki z gładkiego srebra. Synonimem nowoczesności okazało się odważne łączenie materiałów. Dla klientów liczył się niepowtarzalny, nowatorski efekt – uwagę przyciągało zestawienia szkła i gładkich błyszczących metali, jedwabnych tasiemek i pereł. W projektach zaprezentowanych przez jubilerów w Madrycie obok delikatnej bieli i stonowanych pasteli pojawiły się żywe kolory – zieleń, żółty i pomarańczowy.
Zakończone 18 lutego europejskie święto biżuterii, czyli monachijskie targi inhorgenta 2008 dowiodły, że mimo niepewnej koniunktury na rynkach światowych oraz silnego złotego, eksport polskiej biżuterii może być bardzo opłacalny. Sukces wymaga jednak dużego nakładu pracy i kreatywności. Polscy wystawcy w Monachium to przede wszystkim projektanci prezentujący swoje prace w prestiżowej hali C2, oraz grupa firm bursztyniarskich skupiona w hali A2. W tym roku dało się zaobserwować zdecydowany powrót bursztynu.
W artykule Christel Trimborn z wydawanego przez Goldschmiede Zeitung opiniotwórczego pisma Art+Design znalazły się polskie wyroby z bursztynu, między innymi projekty Jacka Ostrowskiego. Może mieć to istotne znaczenie dla polskiego eksportu, bo choć monachijskie targi mają wymiar ogólnoświatowy, to jednak przede wszystkim handluje się tu z Niemcami. A jak twierdzą znawcy tego rynku, za naszą zachodnią granicą kupuje się przede wszystkim to, co zostało uznane za modne przez branżowe autorytety.
Polskie wzornictwo ma już stałą, mocną pozycję wśród monachijskich prezentacji. W tym roku dodatkowym miłym akcentem był udział p. Ewy Rachoń, kuratora Amberifu w jury konkursu innovationepreise, w którym po raz pierwszy wzięli udział nasi projektanci. W materiale wideo Joanna Biernacka – Goworek, Project Manager inhorgenty w Polsce specjalnie dla PJ omawia tegoroczną edycję targów, a Ewa Rachoń i Marcin Zaremski mówią o swoich wrażeniach z imprezy. kpt
Muszą tu być nie tylko osoby poważnie zainteresowane eksportem do Niemiec i innych krajów europejskich. W Monachium cenne informacje znajdzie nawet lokalnie działający jubiler, złotnik czy sprzedawca biżuterii
Zakończone 18 lutego monachijskie targi inhorgenta 2008 dowiodły, że mimo niepewnej koniunktury na rynkach światowych oraz silnego złotego, eksport polskiej biżuterii może być bardzo opłacalny.
Sukces wymaga jednak dużego nakładu pracy i kreatywności. Wśród 26 polskich wystawców w Monachium są przede wszystkim projektanci prezentujący swoje prace w prestiżowej hali C2, oraz grupa firm bursztyniarskich skupiona w hali A2. Małą, ale bardzo interesującą ofertę przedstawili państwo Drabisiakowie z firmy Gold-Rex. Projekty firma, która dotąd wystawiała się przede wszystkim na odbywających się także w Monachium wcześniejszych targach minerałów, łączą rzadką umiejętność obróbki nawet najtrudniejszych minerałów z talentem nadawania im ostatecznej formy w złotniczej oprawie. Sympatycznym polskim akcentem były również dwie znakomite kawiarnie prowadzone przez firmę Art Café.
Polskie wzornictwo ma już stałą, mocną pozycję wśród monachijskich prezentacji. Zwiedzający mogli się zapoznać także z ofertą szerokiej grupy polskich projektantów, reprezentowanych po raz pierwszy przez Deco Echo. Poza stałymi bywalcami prestiżowej projektanckiej hali C2, takich jak Art 7, Marcin Zaremski, a także Stowarzysznie Twórców Form Złotniczych czy Galeria Sztuki w Legnicy. Warto zauważyć, że Marcin Zaremski, wystawiający się w Monachium już po raz dziewiąty, zaczynał od małego punktu na uboczu hali, by w tym roku otrzymać duże stoisko w prestiżowym miejscu głównej alei. Podobnie przedstawiciele legnickiej Galerii kiedyś musieli pracowicie prezentować wizję dolnośląskiego konkursu, by dziś, gdy ich przedsięwzięcie cieszy się ogólnoświatową renomą, udzielać w zasadzie tylko technicznych informacji licznym projektantom zainteresowanym Międzynarodowym Konkursem Sztuki Złotniczej.
W tym roku po raz pierwszy do wystawy Brand New-New Brand zakwalifikowało się dwoje Polaków: Jacek Ostrowski i Marta Hryc. Ewa Rachoń, komisarz gdańskiego Amberifu została zaproszona do jury prestiżowego konkursu innovationepreise. Wręczyła jedną z czterech nagród przyznawanych projektantom za innowację, oryginalność, idealizm i autentyczność pracy. Uhonorowała Kathleen Hannemann za architektoniczną biżuterię z betonu zbrojonego kamieniami szlachetnymi i stalą. Bywalcy inhorgenty przyznają, że prezentowane przez Polaków wzornictwo cieszy się dużym zainteresowaniem, a także odnosi komercyjny sukces na coraz większą skalę. Co ciekawe – na przykład stoiskiem pod marką S&A zawiadywał już po raz kolejny lokalny niemiecki przedstawiciel gdyńskiego producenta. Większość polskich wystawców z hali A2 uznała targi za sukces – mimo pewnych obaw, do których przyznawali się organizatorzy nie zabrakło klientów z Niemiec.
Jednocześnie coraz częściej tutejsze wyrocznie kształtują modę na bursztyn. Na przykład w cieszącym się dużym zainteresowaniem seminarium na temat tegorocznych trendów Christel Trimborn z Goldschmiede Zeitung Art&Design znalazły się wyroby z bursztynu, między innymi polskie projekty Jacka Ostrowskiego i firmy Art 7. Może mieć to istotne znaczenie dla polskiego eksportu bursztynowego, bo choć monachijskie targi mają wymiar ogólnoświatowy, to jednak przede wszystkim handluje się tu z Niemcami.
A jak twierdzą znawcy tego rynku, za naszą zachodnią granicą kupuje się przede wszystkim to, co zostało uznane za modne przez branżowe autorytety. Trzeba jednak zaznaczyć, że wskazywane przez Trimborn projekty są dalekie od tradycyjnego gdańskiego wzornictwa. Chcąc wykorzystać pojawiającą się szansą, bursztynnicy staną więc przez dużym wyzwaniem. Zwłaszcza że na tegorocznej inhorgencie licznie prezentowane były niemieckie projekty bursztynowe, w większości bardzo ciekawe.
Zdaniem Joanny Biernackiej-Goworek z warszawskiego biura Międzynarodowych Targów Monachijskich, inhorgenta to nie tylko miejsce, w którym warto się wystawiać, ale także cenne źródło informacji dla przedstawicieli sieci sprzedaży. Monachijską imprezę odwiedziło ponad 30 tys. kupców i gości, z czego około 1/3 pochodziła ze wschodniej Europy. Trzeba tu zaznaczyć, że choć w tym roku, jak i w minionych latach nie brakowało zwiedzających z Polski, to najszybciej wzrasta liczba gości z Węgier i Czech.
Na takich targach najłatwiej można zorientować się w nadchodzących trendach, podpatrzyć konkurencję i pomysły z innych rynków, ale także dokonać konkretnych zamówień. Na marginesie trzeba dodać, że zdarzają się polskie firmy robiące właśnie tu zakupy u rodzimych dostawców. W dzisiejszych czasach nawet średni sklep nie powinien poprzestawać na korzystaniu z oferty odwiedzających go akwizytorów i handlowców.
W dobie szybkiego przepływu informacji mody upowszechniają się błyskawicznie. Jeśli sprzedawca nie chce zostać zaskoczony nagłym zapotrzebowaniem klienta, musi sam szukać informacji i starać się przewidzieć jego oczekiwania. Na inhorgencie można też nawiązać kontakt z przedsiębiorcami szukającymi nowych przyczółków. Jedną z takich firm jest Rolf Dillmann, szwajcarski producent zegarków z wyższej półki, poszukujący w Monachium franszyzobiorców.
Kpt
Stoisko Deco Echo
Wystawa Brand New – New Brand
Dużym wydarzeniem było wskazanie bursztynu jako obowiązującego trendu
Daniel Dillmann, prezes Rolf Dillmann AG nawiązał na inhorgencie wiele kontaktów, m.in. z Holendrami, ale nie spotkał żadnego potencjalnego partnera z Polski
Podczas wręczania innovationepreise. Od prawej Ewa Rachoń, nagrodzona Kathleen Hannemann i Manfred Wutzlhofer, dyrektor targów
Kilka dni temu zakończyły się największe targi minerałów i biżuterii na świecie – the Tucson Gem Show. Jak co roku w lutym, to rozległe (226 mil kw.) miasto, staje się na czas dwóch tygodni gigantyczną powierzchnią handlową, z ponad 50 oficjalnymi halami targowymi i wieloma mniejszymi imprezami o lokalnym znaczeniu. Targi w Arizonie są największym tego typu wydarzeniem na świecie – mówi się, że do Tucson przyjeżdża ok. 15 000 wystawców. Wystaw, targów, seminariów i innych atrakcji branżowych jest tu tak dużo, że nawet dwa tygodnie to stanowczo za mało, aby zapoznać się z całą ofertą
Trudno mówić o jakimkolwiek podsumowaniu targów, ponieważ tematyka poszczególnych hal jest bardzo zróżnicowana (od African Art Village do American Gem Trade Association Fair). Tucson to głównie targi minerałów i kamieni, choć kupić tu można także biżuterię i sztukę użytkową z całego świata.
Historia targów w Tucson sięga 1955 roku, kiedy grupa “rockhounds”, czyli poszukiwaczy minerałów i kolekcjonerów z Tucson Gem & Mineral Society zorganizowała pierwszą otwartą wystawę w lokalnej szkole podstawowej. Zainteresowanie w kolejnych latach rosło i w 1972 imprezę przeniesiono do kompleksu targowego Tucson Convention Center. Dziś Convention Center to jedno z najbardziej prestiżowych miejsc wystawienniczych, które gości w lutym dwie wystawy – American Gem Trade Association (AGTA) oraz Tucson Gem & Mineral Show (TGMS). Pierwsze z nich to najbardziej ekskluzywne targi w Tucson – zarezerwowane wyłącznie dla amerykańskich firm stowarzyszonych w AGTA, prezentujących na stoiskach głównie wysokiej klasy biżuterię z brylantami i innymi kamieniami szlachetnymi oraz perłami. W tym roku mocno promowane były kolorowe kamienie amerykańskie – np. pochodzące z kopalni Ponderosa w Oregonie labradoryty zwane “sunstone”.
Jak co roku, przemyślaną i spektakularną kampanię reklamową miał tanzanit, również pokazywany na AGTA. Ten rzadki minerał o pięknej granatowej barwie, odkryty został dopiero w 1967 roku przez firmę Tiffany. Wydobywa się go w stosunkowo niewielkich ilościach u stóp Kilimanjaro w Tanzanii. Specjalnie na potrzeby targów, stowarzyszenie Tanzanite Foudation, zajmujące się koordynacją i promocją sprzedaży tego kamienia, wydało przewodnik z podstawowymi informacjami technicznymi mającymi m.in. ułatwić kupcom ocenę tanzanitu.
Na AGTA warto było również odwiedzić stoisko amerykańskich laboratoriów gemmologicznych – ostatnio AGL pracuje intensywnie nad klasyfikacją rubinów uzupełnianych szkłem oraz szmaragdów z polimerowymi wypełniaczami, które zalały rynek amerykański (będziemy o tym problemie pisać w kolejnych wydaniach PJ). Tucson Gem and Mineral Show, organizowany pod patronatem stowarzyszenia gemmologów, to z kolei, oprócz targów, impreza o charakterze edukacyjnym. TGMS organizuje co roku wystawy najważniejszych zbiorów biżuterii na świecie – w tym roku były to m.in. British Natural History Museum (wystawa minerałów amerykańskich z czasów kolonialnych), kolekcja minerałów American Philosophical Society (najstarsze zbiory w USA) oraz Carnegie Museum.
Jedną z największych imprez targowych w Tucson jest Gem & Jewellery Exchange. GJX rozwijają się w szalonym tempie – w ciągu 15 lat liczba stoisk wzrosła z 35 do ponad 700, a organizator planuje dalszą rozbudowę centrum. Targami siostrzanymi jest połączony z GJX, Worldwide Gem & Jewelry Show, który odbywa się w eleganckim hotelu w centrum miasta. Gwiazdą targów WGJ jest jedna z najważniejszych projektantek amerykańskich, Barbara Westwood, autorka ekskluzywnej biżuterii autorskiej.
W pracach pani Westwood, diamenty spotykają się z kolekcjonerskimi minerałami, takimi jak 135-karatowy ukraiński akwamaryn (kolekcja zaprezentowana podczas zeszłorocznej edycji AGTA), opal andamooka czy wyszukane kwarce. Wśród materiałów, z jakimi pracuje projektantka, znajduje się również bursztyn bałtycki. Jedna z “najjaśniejszych gwiazd galaktyki amerykańskich projektantów”, jak o Barbarze pisze Susan B. Johnson G.G. (prezes Gemological Institute of America), została zaproszona jako gość specjalny przyszłorocznych targów Amberif. Otrzymaliśmy już nieoficjalną informację, że zaproszenie zostało przyjęte z entuzjazmem.
Kolejną atrakcją targów WGJ jest słynna Upper Starlight Ballroom, gdzie prezentuje się grupa 26 projektantów z Idar-Oberstein. Tradycyjnie już, grupa niemiecka zaprezentowała najnowsze technologie szlifierskie. Do ulubionych kamieni projektantów należą kolorowe beryle – m.in. akwamaryny, szmaragdy, heliodory i morganity.
Jednym z najbardziej uznanych niemieckich jubilerów jest laureat prestiżowego konkursu Deutsche Schmuck und Edelstein, Tom Munsteiner, który w tym roku zaproponował nowy szlif “Imagination”. Warto podkreślić, że Upper Starlight Ballroom of WGJ jest najbardziej profesjonalnie promowaną ekspozycją na targach w Tucson. Wystawcy niemieccy występują i reklamują się jako grupa – m.in. wspólnie opracowali kilkunastostronicowy artykuł pt. “Focus on Idar-Oberstein” w największym przewodniku targowym.
Wspólna kampania oraz jednoznaczny wizerunek – tego bardzo brakuje grupie polskiej. Realizacja tak kompleksowej promocji byłaby jednak możliwa jedynie przy wsparciu ze strony rządu (tak jak w przypadku Idar-Oberstein). Na targach w Tucson prezentowało się kilkadziesiąt firm z Polski – to dość dużo w porównaniu z innymi krajami europejskimi. W zasadzie wszystkie firmy polskie oferowały bursztyn bałtycki, było także jedno stoisko z krzemieniem pasiastym – Multistone Kraków. Grupa około dwudziestu firm zainstalowała się na targach J.O.G.S (Jewelry and Organic Gem Show), należących do Petera BrodetskyŐego, bursztynowego potentata na rynku amerykańskim.
Organizator imprezy, od jej początku 5 lat temu, konsekwentnie promuje Amber Pavilion, zajmujący w tym roku całe zachodnie skrzydło hali J.O.G.S. Została nawet uruchomiona specjalna trasa darmowego autobusu – Amber Route, prowadząca z centrum miasta do hali Tucson Expo Center, gdzie odbywa się J.O.G.S. Targi Brodetsky’ego co roku proponują zwiedzającym nowe atrakcje – takie jak wystawa “Skarby Bursztynowej Komnaty” albo codzienna prezentacja na wybiegu kolekcji Ambermody (razem 13 pokazów) oraz w tym roku – ogród feng shui. W ciągu pięciu lat istnienia targi J.O.G.S. stały się jedną z najciekawszych imprez w Tucson, a mieszczące je Expo Center zdecydowanie należy do czołówki TGS pod względem poziomu wystawiennictwa i oferty.
Kamienne trendy
W tym roku w Tucson nie brakowało też nowości gemmologicznych. Nie sposób oczywiście opisać mnóstwa nowych kamieni syntetycznych – jednym z ciekawszym był diamone, oferowany przez chińskiego dystrybutora. Jest to rodzaj syntetycznego diamentu, ale nie należy go mylić z cyrkonią. Diamone powstaje w wyniku technologii “Amorphous Diamond Growing”, czyli pokrywania powierzchni kryształu (Diamone Core Cystal), warstwą (100-150 nm) czystego węgla, co przy zastosowaniu m.in. odpowiedniego ciśnienia i temperatury pozwala na osiągnięcie struktury diamentu.
Jądro, czyli kryształ diamone, produkowany jest w laboratorium w USA i szlifowany w Chinach, a poddawany obróbce technologicznej w Niemczech. Mimo właściwości podobnych do diamentu, różnicę w wyglądzie widać dość wyraźnie – niezależnie od szlifu, diamone nie posiada szlachetnej elegancji brylantu, załamanie światła daje jaskrawe refleksy w intensywnych, nienaturalnych kolorach. Hasło reklamowe diamone brzmi “More beautiful than diamond” – i ono najtrafniej określa wrażenie estetyczne jakie wywiera diamone – jest on zbyt piękny.
Bardzo ciekawym, naturalnym kamieniem pochodzenia amerykańskiego jest fire agat, zwany również majestic fire lub rovond. Opal ognisty z Arizony został odkryty wprawdzie już w 1859 roku i był dość popularny w USA w latach 30., ale poza Indiami nie jest dzisiaj szerzej znany. Ten bardzo tajemniczy minerał jest w swojej warstwowej strukturze zbliżony bardziej do masy perłowej niż do agatu.
Doświadczony szlifierz, przez odsłanianie poszczególnych warstw, może uzyskać opalizujące efekty mieniące się wieloma kolorami, od pomarańczowego, przez głębokie czerwienie i brązy, aż do zieleni. Fire agat występuje na terenie Meksyku (ok. 17 kopalni) i Arizony (4 czynne kopalnie). John A. Miller, (właściciel jednej z kopalni) opowiada, że w Black Mountain w Arizonie – miejscu, gdzie po raz pierwszy znaleziono agat ognisty, znajdowały się kopce usypane z tego kamienia przez Indian Mojave.
Prawdopodobnie były to miejsca kultu. Zarówno uroda, jak i romantyczna geneza rovondu kosztuje – cena za kamienie waha się od 50 do 500 USD za karat. Co ważne – jest to materiał, który bardzo trudno podrobić.
W najbliższym czasie jedna z największych firm zajmujących się biżuterią southwest (Sunwest Silver z Albuquerque) będzie dynamicznie wprowadzać ten kamień na rynek amerykański i europejski.
Pierwsze targi w roku, przed wszystkimi innymi. Prawie 1700 wystawców z całych Włoch i 30 innych krajów
zaprezentowało się na pierwszej edycji First, na blisko siedemdziesięciu tys. metrów kwadratowych przestrzeni wystawowej W dniach 13-20 stycznia tego roku Targi Vicenza zorganizowały First – międzynarodową wystawę biżuterii i złota – wydarzenie rozpoczynające międzynarodowy kalendarz imprez handlowych. Impreza z ambitnymi celami, podkreślona przez nową, zmienioną nazwę wydarzenia.
Pozycja biżuterii włoskiej na rynku światowym jest niepodważalna – wyróżnia się m.in. typowym dla Włoch wyszukanym wzornictwem. Styczniowe, najdłuższe Targi w Vicenzy uważane są przez wielu za najważniejsze wydarzenie branżowe w Europie. To tam pojawiają się nowe technologie produkcji biżuterii. Tam też spotykają się najważniejsi producenci i kupcy.
W końcu to tam prezentowane są po raz pierwszy kolekcje wyznaczające nowe trendy w produkcji biżuterii. Próbując wskazać dominujące kierunki, można powiedzieć, iż w tym roku dominowała biżuteria okazała, odważna w formie, której powierzchnię diamentowano lub też pokrywano półprzezroczystą emalią, nadając jej wyszukany charakter. Pokazywano również dużo biżuterii z wykorzystaniem naturalnych kamieni fantazyjnie szlifowanych. Łączenie trzech kolorów złota w jednym wyrobie staję się coraz popularniejsze wśród producentów.
Anna Orska W. Kruk
Wśród ciekawych nowości pojawiło się sporo fajnej męskiej biżuterii i można się spodziewać, że ten trend dotrze także do Polski, jeśli nie w tym, to w przyszłym roku. Ta biżuteria to ciekawe połączenia materiałów – np. skóra z łańcuchem.
Coś, co może być dobrze przyjęte u nas, to kolorowane srebro – pozłacane, w kolorze miedzi. Jeszcze jedna rzecz, obecna już wcześniej, ale teraz coraz powszechniejsza, to kamienie szlifowane do formy płaskich talarków. W ogóle dużo jest kamieni, zwłaszcza transparentnych w pastelowych odcieniach. Co ważne – praktycznie wychodzą z użycia komplety – kobieta sama dobiera sobie poszczególne elementy.
Rosnącą rolę włoskiego przemysłu jubilerskiego odzwierciedlają statystyki. Po raz pierwszy od roku 2003 eksport włoskiej biżuterii wzrósł w pierwszych 9 miesiącach 2007 roku o 0,8 proc. i był wart 19,2 proc. więcej w porównaniu do tego samego okresu roku 2006. Nikt nie podaje ilości złota sprzedawanego lub zamawianego podczas targów, ale w grę wchodzą tysiące kilogramów.
Magda Dąbrowska YES Biżuteria
Tej wiosny Włosi dopracowali to, co wymyślili dużo wcześniej. Dla rynku w Polsce to oczywiście dobrze, kiedy tematy dojrzewają dłużej, gwarantuje to im po prostu większy sukces. Obowiązują więc wariacje łańcuchowe, nietypowe wykończenia powierzchni, nieprzeciętne połączenia kolorów, np. fiolet ametystu z różowym złotem, czy formy takie, jak: bangle, długie wisiory czy duże pierścienie.
Jeśli łańcuszek na przegubie, to koniecznie trzeba do niego dołączyć charmsy! Już teraz mówi się coraz więcej o prostych formach, najodważniejsi prezentują trójkąty. Myślę, że prawdziwe zmiany przyniesie dopiero rok 2009 – nastąpi radykalny zwrot do geometrii.
Na First nie brakowało ciekawych imprez i wydarzeń. Na przykład Silvia Battisti, Miss Italia, zaprezentowała na stoisku Cielo Venezia 1270 koronę zaprojektowaną przez Sergio Cielo, jako symbol wiecznej piękności. Inną ciekawostką była prezentacja “Poetry tells a jewel” ze zdjęciami Piero Gemelli. Fotografie najpiękniejszych klejnotów na ciałach modelek, z poezją miłosną w tle przedstawiano na ścianie o wymiarach 26×3 m. Na koniec należałoby zapytać jaki wpływ na polski rynek biżuterii mają targi Vicenza First?
Jak co roku byliśmy tam obecni próbując wybrać interesującą biżuterię dla naszych polskich klientów. Ale nie jest to łatwe. Nie wszystkie nowości z targów są akceptowane przez klienta w kraju. Jako przykład mogę podać biżuterię z emalią, która nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Z naszych doświadczeń wynika, iż polski klient akceptuje nowości z Włoch pod warunkiem, że są to rzeczy bogato wyglądające, ale o małej wadze i tym samym niewysokiej cenie zakupu. Odważna forma i nowoczesne powierzchnie wyrobów (diamentowanie, matowanie) zostały zaakceptowane przez Polki i Polaków, i sprzedają się dobrze.
Arkadiusz Wróblewski Redakcja dziękuje firmie Luxoro – za udostępnienie materiałów
Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich AMBERIF obchodzą 15 urodziny. Wiele wskazuje na to, że będzie to impreza na piątkę – w trwających 5 dni targach organizatorzy przewidują udział 500 firm wystawiających się na 5 tys. mkw. Poza wieloma imprezami towarzyszącymi, podczas targów zakończy się też pięć konkursów
Coraz więcej firm, dotychczas skupionych na eksporcie, zwraca oczy na krajowy rynek – zauważa Ewa Rachoń, komisarz targów. Z uwagi na wysoki kurs złotówki oraz systematyczne bogacenie się Polaków także firmy zagraniczne w coraz większym stopniu interesują się naszym rynkiem. W tym roku wystawiają się w Gdańsku firmy złotnicze m.in. z Włoch i Turcji. – Coraz więcej wracających z pracy za granicą ludzi zaczyna wydawać pieniądze także na biżuterię – zauważa Ewa Rachoń.
Jak co roku naturalną dominantą Amberifu jest bursztyn. W związku z rozbudową terenów targowych w w tym roku hale bursztynowe będą dwie. Hala nr 5 zachowa swój tradycyjny charakter, natomiast do dawnej hali Złotej trafią firmy dotychczas zajmujące Pawilon Bursztynowy. Znajdzie się tam srebrna i złota biżuteria z bursztynem oraz przedmioty dekoracyjne i użytkowe z bursztynu. Tutaj także znajdzie się oferta opakowań i wyposażenie wystaw sklepowych. Natomiast maszyny i narzędzia jubilerskie trafią do Pawiloniu Technicznego, który jest połączony z nową halą bursztynową. Nowo wybudowana hala wystawiennicza, która zyskała nazwę Złotej, przejmie kolekcje jubilerskie i złotnicze, kamienie jubilerskie, zegarki oraz biżuterię importowaną.
Tradycyjnie targi gościć będą galerię ok. 80 projektantów. – Chcemy utrzymywać tę okazję do prezentacji artystów na starcie – mówi Ewa Rachoń. – Czas zaraz po zakończeniu szkoły, to dla młodego złotnika najtrudniejsze lata. W większości krajów europejskich takie osoby mają szansę na zdobycie licznych stypendiów, natomiast w Polsce taki system w ogóle nie istnieje. A przecież nawet uzdolniony projektant nie zostanie cenionym artystą w ciągu kilku miesięcy – dodaje Ewa Rachoń.
Organizatorzy przewidują także ofertę dla już uznanych projektantów, którzy nastawiają się na odniesienie komercyjnego sukcesu. Pewnego rodzaju nowością będzie prezentacja na temat aktualnych trendów we wzornictwie prowadzona przez Christel Trimborn z Goldschmiede Zeitung Art&Design, która wskazuje na bursztyn jako na jeden z obowiązujących kierunków we współczesnym wzornictwie. Program targów obejmuje także serię seminariów o tematach ważnych dla znawców i miłośników jubilerstwa i bursztynnictwa. Seminarium gemmologiczne zorganizuje Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich we współpracy z Wysoką Radą Diamentów z Antwerpii, sesja historyków sztuki poświęcona będzie polskiemu złotnictwu, a seminarium o bursztynie bałtyckim przygotuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników we współpracy z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie.
12 marca odbędzie się ceremonia wręczenia statuetki Bursztynnika Roku 2007, nagrody przyznawanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników. Targom towarzyszyć będzie także wręczenie nagród oraz wystawa laureatów 12. Międzynarodowego Konkursu na Projekt Biżuterii z Bursztynem Elektronos. Nagroda główna przyznana została Ewie Wędzikowskiej i Sebastianowi Komiczowi za “narracyjną i symboliczną interpretację” hasła “Talizman”, które było tematem tegorocznej edycji konkursu. 13 marca nastąpi ogłoszenie wyników konkursu Pomorskiej Izby Rzemieślniczej MiŚP “Bursztyn w Rzemiośle” oraz przyznana zostanie Bursztynowa Kula, za najlepszy zdaniem studentów ASP z Łodzi wzór prezentowany na targach.
Szczególną uwagą gości i uczestników targów cieszy się co roku Gala Mody i Bursztynu w Filharmonii Bałtyckiej – pokaz mody i biżuterii, przygotowany przez kreatorów mody przy współpracy projektantów biżuterii. Podczas gali nastąpi ogłoszenie wyników adresowanego do wystawców Konkursu Jubilerskiego Mercurius Gedanensis oraz wręczenie nagród. Laureaci otrzymują statuetkę i tytuł Grand Prix oraz Złote Medale.
Uczestnicy targów mogą zgłaszać maksymalnie 3 prace, które wcześniej nie brały udziału w innym konkursie. W tradycyjnej bursztynowej hali znajdzie się Laboratorium Bursztynu, w którym rzeczoznawcy Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, Muzeum Ziemi PAN z Warszawy oraz Politechniki Gdańskiej będą badać okazy bursztynu i wykonanej z niego biżuterii. Podczas targów obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży falsyfikatów i namiastek bursztynu, w tym kopalu kolumbijskiego, a bursztyn prasowany musi być czytelnie oznakowany. Warto zauważyć, że w środowisku nieoficjalnie mówi się o możliwości lotnych kontroli wyrobów prezentowanych i sprzedawanych na targowych stoiskach.
Ostatniego dnia targów odbędzie się jeszcze seminarium zorganizowane pod patronatem Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników oraz Muzeum Ziemi PAN na temat inkluzji organicznych oraz znalezisk bursztynu i innych żywic kopalnych Europy, m.in. z Włoch i Białorusi. Wiesław Gierłowski przedstawi swoją analizę wahań podaży i popytu bursztynowego surowca w latach 1990-2007 na rynku światowym.
Legnica w Gdańsku Podczas Amberifu rozpoczynają się przewidziane na lata 2008-2009 obchody 30 rocznicy “srebrnej” działalności Galerii Sztuki w Legnicy. Na początek zaprezentowana zostanie wystawa Andrzeja Bandkowskiego “Biżuteria – 30 lat później” oraz prace z ubiegłorocznej edycji 16. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej “Piękno absolutne”. Andrzej Bandkowski związany jest z legnicką Galerią od początku jej istnienia i współtworzył panującą tam aurę.
W maju 2008 minie dokładnie 30 lat od czasu, gdy wrocławski artysta po raz pierwszy zaprezentował w Legnicy swoje prace biżuteryjne. Andrzej Bandkowski zajmuje się wytwarzaniem biżuterii od lat 60. Jest członkiem Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych i Związku Polskich Artystów Plastyków, swoje prace prezentował na kilkunastu wystawach indywidualnych i ponad 40 wystawach zbiorowych w Polsce i kilkunastu za granicą. Droga artystyczna Andrzeja Bandkowskiego może być odzwierciedleniem doświadczeń polskich współczesnych artystów ze srebrem.
Z biżuterią zetknął się w czasie studenckiej praktyki, którą odbył w warszawskich spółdzielczych zakładach “Orno”. Po studiach przez 3 lata był kierownikiem nadzoru artystycznego w kłodzkiej fabryce “Warmet” produkującej srebrną biżuterię. Jednak dopiero samodzielne eksperymenty przyniosły mu dzisiejszą pozycję – autora znanego i cenionego. Sam zgłębiał tajniki warsztatu, sięgał po nietypowe tworzywa, wypróbowywał metody obróbki. Jest otwarty na różne koncepcje, style kompozycyjne, faktury. Natomiast prezentację najciekawszych prac artystów biorących udział w konkursie “Piękno absolutne” można obejrzeć od 12 marca do 13 kwietnia 2008 r. w Sali Sądowej Muzeum Bursztynu Oddziale Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Kpt
Prace Andrzeja Bandkowskiego z wystawy Galerii Sztuki w Legnicy
Choć Polacy praktycznie nie mają kontaktu z francuskim rynkiem jubilerskim, jest on bardzo interesujący. W Paryżu obywają się dwie najistotniejsze imprezy biżuteryjne, każda ma zupełnie inny profil, innych wystawców i zwiedzających. Oba wydarzenia targowe oddają zasadniczy podział francuskiego rynku
Moda przede wszystkim – Eclat de Mode
Tegoroczne wydanie styczniowych targów Eclat de Mode organizowane przez Bijorhca Paris – dowiodły, że są jednym z najważniejszych wydarzeń na rynku biżuterii fashion w Europie, a nawet na świecie.
Na 16400 metrach kw. powierzchni wystawienniczej połowa z 406 stoisk należała do zagranicznych projektantów biżuterii. Wobec ubiegłego roku wzrosła liczba kupców zagranicznych, którzy przybyli do Paryża w celu zawarcia kontaktów i umów. Tak samo odnotowano większe międzynarodowe zainteresowanie ze strony zwiedzających, z 92 krajów włącznie – przede wszystkim Włoch, Hiszpanii i Belgii. – Eclat de Mode nie należy do kategorii HBJO (Zegarki – Bizuteria – Jubilerstwo), lecz specjalizuje się w biżuterii fashion – podkreśla Carol Rameil, szef marketingu Eclat de Mode.
Targi reklamuje hasło “moda dla wyrobów biżuteryjnych”. W dwupiętrowej hali targowej wyodrębniono cztery sektory, głównym z nich – ponad polowe powierzchni – był sektor biżuterii mody, biżuterii design i Haute Couture oraz sektor akcesoriów biżuteryjnych. W tej części głównej wystawiają się galerie biżuterii fashion oraz sklepy biżuterii pret-a-porter. Polska obecność na targach, mimo że niezbyt liczebna – została wyraźnie zauważona, dzięki jedynej z polskich galerii, od pięciu lat systematycznie uczestniczącej w imprezie – warszawskiej galerii Maryli Dubiel.
Projektantka odebrała nagrodę “Etoile de Mode” przyznaną przez zawodowych stylistów za najlepsze wzornictwo. Jurorzy szczególnie zwracali uwagę na kreatywność i innowacyjność, dobór surowców i perfekcjonizm wykonania. Maryla Dubiel to w zasadzie jedyna polska projektantka biżuterii, która konsekwentnie uczestniczy we francuskich targach. Jej zdaniem, francuski rynek pozostaje bardzo trudny dla małych galerii. Faktem jest, że żaden dystrybutor nie podjął się dotąd sprzedaży polskiej biżuterii na francuskim rynku. Francuzi rozumieją biżuterię jako element mody, dodatek do ubrania, a mniej jako sztukę samą w sobie – uważa Maryla Dubiel.
Działająca od 14 lat w Polsce, polska designerka ma ponad 800 projektów w portfolio. Na początku otrzymała preferencyjne warunki uczestnictwa i nadal daje sobie radę, mimo że koszt uczestnictwa to około 5000 euro. Biżuterię i stoisko przywozi do Paryża sama samochodem. Jednak świadomość, że jest jedynym polskim wystawcą, budzi nadzieję, że będzie coraz lepiej rozpoznawana. Wymaga to cierpliwości, bo kontakty zawierane na targach owocują dopiero po pewnym czasie.
O luksusie przy szampanie – Orhopa
Natomiast we wrześniowych międzynarodowych targach złota, srebra i szlachetnych kamieni Orhopa bierze udział mniej wystawców w porównaniu z targami Eclat de Mode. Zasadniczo inne jest ujęcie tematu: impreza odwołuje się do świata luksusu i glamourowych kreacji, na przykład do ekskluzywnych projektów ślubnych. Ceny prezentowanych tu wyrobów liczy się w tysiącach euro, gdy na Eclat de Mode średnia cena to około 150 euro za przedmiot. Na targach promują się galerie, zwiedzają je dystrybutorzy detaliczni, którzy uzupełniają portfolio zamówień na kolejny rok.
Na tych targach właściwie nie ma Polaków.
– Brakuje nam informacji o polskim rynku jubilerskim, o jego potencjale, o gustach nabywców – mówi Philip Hall, marketing manager targów Orhopa oraz Print’Or w Lyonnie. – Nasze drzwi są otwarte dla tych polskich galerii, które odważą się zaprezentować potencjał waszego, nieco dla nas “tajemniczego” rynku. Na Orhopie wystawcy szczególną wagę przywiązują do odpowiedniej inscenizacji prezentacji oferty. Kulminacją imprezy jest prestiżowy koktail dla 400 gości z pokazami trendów na ciele uroczych modeli.
Przy tej okazji w prywatnych salonikach przy szampanie uzgadnia się naprawdę kosztowne kontrakty. Właśnie dlatego Orhopa stawia na jakość, a nie na ilość – w ubiegłorocznej edycji gościło 3531 zwiedzających 354 prezentacje ulokowane na na 10 tysiącach mkw. Wśród zwiedzających z zagranicy przybywają tu tradycyjnie Belgowie (33 proc.), ale spotkać można też gości z Niemiec, Hiszpanii, Szwajcarii i Włoch. t Igor Martin
Organizatorzy tegorocznej, już 35. Inhorgenty szczególne znaczenie przyznali rynkowi kamieni szlachetnych. Odzwierciedleniem tych założeń jest znaczne powiększenie oferty związanej z klejnotami i umieszenie jej w całości w jednej hali – C1. Udział w Targach potwierdziło ponad 200 firm z rynku drogocennych kamieni i pereł
– “Hala C2” to już od dawna wręcz hasło, miejsce znane wszystkim projektantom – twierdzi Armin Wittmann, dyrektor Inhorgenty. – Teraz chcemy uzyskać to samo w świecie kamieni szlachetnych i pereł. W ten sposób ułatwiamy pracę naszym gościom, wyspecjalizowanym handlowcom. Wystawie towarzyszy obszerny program imprez towarzyszących, takich jak prezentacje technik szlifierskich.
Punktem kulminacyjnym będzie rozstrzygnięcie konkursu projektanckiego mineralART, poświęconego w tym roku kryształowi górskiemu. Inną targową nowością w tej branży będzie konkurs Tahitian Pearl Trophy 2007/2008, organizowany przez Targi, magazyn GZ oraz stowarzyszenie Perles de Tahiti. Wyroby z tahitańskich pereł od maja 2007 były oceniane przez jury złożone z wysokiej klasy ekspertów. Podczas targów nastąpi wręczenie nagród w szeregu kategorii – od naszyjników do męskiej biżuterii. Elementem urozmaicającym będzie wystrój hali C1, zainspirowany sztuką jubilerską starożytnych Majów, opartą właśnie na wykorzystaniu drogocennych kamieni.
Pod koniec ubiegłego roku w prasie pojawiła się informacja o kolejnej targowej imprezie dla rynku jubilerskiego w Polsce. Prawdopodobnie trudno będzie się przekonać o rzeczywistym potencjale takiej imprezy, ponieważ fatalnie ustalono jej termin
Na zaskakujący pomysł stworzenia zupełnie nowej jubilerskiej imprezy targowej dla profesjonalistów wpadło Centrum Targowe Chemobudowa – Kraków S.A. Wystawa Wyrobów Jubilerskich planowana jest na 28 – 30 marca, dwa tygodnie po zakończeniu Amberifu.
– Termin rzeczywiście nie jest najlepszy – przyznaje Barbara Balicka z Centrum Targowego. – Jednak zostało to najpierw ustalone, a potem dowiedzieliśmy się, że to zły okres. Ponieważ tylko takim terminem dysponowaliśmy, więc pierwszy raz impreza odbędzie się w tym czasie, a jeśli spotka się z zainteresowaniem, to następną edycję przesuniemy.
Centrum targowe prowadzi już od 15 lat stałą wystawę budownictwa. Dwa razy do roku organizuje także targi ślubne. W lutym odbywa się 13 edycja – na których wystawia się m.in. Galeria Bielak. Natomiast nie zamierza brać udziału w nowych targach. – Ja bardzo bym się cieszył, gdyby takie targi odbywały się w Krakowie, ale to trzeba organizować z głową. Starannie je przygotować, w odpowiednim terminie. A tu wszystko na łapu capu. Przypuszczam, że skończy się to tak, jak w zeszłym roku w Kielcach, czyli po prostu impreza się nie odbędzie mówi Andrzej Bielak.
– Nazwaliśmy imprezę wystawą, bo będzie to coś między giełdą a targami – deklaruje Barbara Balicka. – Pierwszy dzień chcemy przeznaczyć wyłącznie dla branży, a pozostałe otworzyć dla kupujących.
Europejscy producenci biżuterii zaczynają z zainteresowaniem obserwować kazachski rynek. Stale rosnący poziom życia w tym kraju przyczynia się do coraz większego zapotrzebowania na wyroby jubilerskie. Miejscowi producenci są natomiast w stanie zaspokoić zaledwie jedną czwartą rynku W stolicy Kazachstanu, Astanie, na targach “Aru-Astana 2007” (30 listopada – 2 grudnia) 5 tysięcy odwiedzających zapoznało się z ofertą 55 firm z 9 krajów. Na stoisku narodowym swoje wyroby zaprezentowali przedstawiciele włoskiej branży jubilerskiej. Delegacja z Włoch odwiedziła w roku 2006 targi w Ałmaty.
Rekonesans wypadł na tyle pozytywnie, że włoscy przedsiębiorcy postanowili spróbować swoich sił w Astanie. Ponadto na targach wystawiały się firmy z Rosji (Grodes, Almaz. Holding, Adamas, Inter-Chas), Ukrainy (Kijevskij Juvelirnyj Zawod, Bryus, Vinitskii factory “Kristal), Turcji, Indii, Izraela, Południowej Korei, Uzbekistanu i Niemiec. Uczestniczący w targach miejscowi producenci biżuterii, jak Kazakhstani Jewellery Manufactory (Ałmaty), czy Zhemchuzhyna (Karaganda), mimo urozmaicania asortymentu, podnoszenia jakości i zwiększania produkcji, wciąż nie zaspokajają rosnącego zapotrzebowania na biżuterię.
Tymczasem w Kazachstanie wzrasta zainteresowanie produktami z wyższej półki cenowej oraz nowatorskimi, awangardowymi projektami. Ten segment wciąż pozostaje do zagospodarowania. Kazachowie z dużą otwartością przyjmują nowości w modzie i wzornictwie. W związku ze słabo działającymi mediami lokalnymi, informacje o trendach docierają tu głównie za pośrednictwem rosyjskich portali internetowych. Na targach w Astanie swoje stoiska miały: rosyjski magazyn Juvelirnoje Obozrienie, ukraiński Juvelirnyj Biznes oraz rosyjski portal internetowy Russkaja Juvelirnaja Set. Były one źródłem wiedzy zarówno dla klientów jak i miejscowych producentów.
Olga Gontarska
Producenci bizuterii w Kazachstanie nie są w stanie zaspokoić rosnącego popytu na wyroby jubilerskie w swoim kraju
Kazaszka w tradycyjnym stroju – narodowy akcent na targach
Na targach “Aru-Astana” obok profesjonalnych stoisk popularna, kazachska, srebrna biżuteria była prezentowana na na rozstawionych stołach
Odwiedzający targi “Aru-Astana” mieli możliwość zapoznać się z ofertą producentów bizuterii z 9 krajów
W Kazachstanie poszukiwana jest biżuteria o oryginalnym, nowatorskim wzornictwie
Jesienna edycja Jeweller Expo Ukraine 2007 w Kijowie
Na Ukrainie wzrasta zarówno liczba kupujących biżuterię, jak i produkcja wyrobów jubilerskich. Mimo geograficznej bliskości na razie tylko polscy producenci maszyn jubilerskich korzystają z koniunktury na tym rynku
Kijowskie targi rozkwitają – mówi Jarosław Dziopa z firmy Argenta (Kielce), wystawiający się na Jeweller Expo od pierwszej edycji imprezy. Od poprzedniej, majowej edycji, liczba wystawców wzrosła z 250 do 350. Ekspozycje miały firmy z Ukrainy, Rosji, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Polski, Indii, Włoch i Łotwy. W trakcie targów odbywało się także kilka imprez towarzyszących, które pozwalały zorientować się w kierunkach rozwoju branży – Salon Zegarków, Salon Akcesoriów oraz Targi Maszyn.
Piętrowy przepych
Na targach w Kijowie coraz rzadziej widuje się szeregowe stoiska o standardowej zabudowie. Zamawiają je głównie zagraniczne firmy. Ukraińscy przedsiębiorcy na każdej kolejnej edycji targów starają się olśnić odwiedzających przepychem i przyćmić projekty ekspozycji z lat poprzednich. – Po raz pierwszy pojawiły się stoiska piętrowe z ulokowanymi na górze biurami – twierdzi Bartłomiej Hamerlak z firmy Rodent z Pruszkowa. Listopadowa edycja Jeweller Expo cieszy się zainteresowaniem nie tylko profesjonalistów. Jest to największa impreza handlowa organizowana w Kijowie o tej porze roku. – Targi to doskonała okazja do znalezienia odpowiedniego prezentu noworocznego.
Kobiety u nas, na Ukrainie, najczęściej dostają kolczyki lub pierścionki. Popularnym prezentem dla mężczyzn są natomiast bransolety – powiedziała odwiedzająca targi Irena Czerniak z űytomierza. Modernizacja produkcji – Na Ukrainie wzrasta produkcja biżuterii, a przy jej wytwarzaniu wykorzystujemy najnowocześniejsze technologie i sprzęt – podkreślił podczas otwarcia targów Grigorij Mażarowskij, generalny dyrektor Związku Jubilerów Ukrainy. Polscy producenci maszyn – firmy Avalon, Rodent i Argenta – wystawiający się na targach pod szyldem swojego dystrybutora, firmy Rundist ze Lwowa, wrócili z Kijowa zadowoleni. Wzrost produkcji na potrzeby rynku wewnętrznego, a także rosnący eksport do Kanady, USA, Australii i wielu krajów europejskich (łącznie 76 ton w 2007 roku) napędza koniunkturę na sprzedaż maszyn do produkcji biżuterii.
Szansa dla polskich producentów
Szeroko zakrojoną akcję promocyjną na targach przeprowadziła polska firma Colibra z Pruszkowa. Obecność tego producenta biżuterii pozłacanej i posrebrzanej była jedynym polskim akcentem, jeśli chodzi o wyroby jubilerskie. Tymczasem na Ukrainie wyraźnie rośnie zainteresowanie biżuterią ze srebra. Na razie popyt zaspokajają ukraińscy przedsiębiorcy. Można jednak przypuszczać, że szanse dla siebie w tej dziedzinie widzą firmy tureckie, coraz liczniej odwiedzające targi w Kijowie. Polska biżuteria ze srebra mogłaby tam zyskać uznanie dzięki niepowtarzalnemu wzornictwu. Jednak naszych producentów zniechęcają wysokie opłaty związane z cłem.
Boom na zegarki
Na Salonie Zegarków swoją ofertę zaprezentowało 40 firm, pojawiły się marki takie, jak: Seiko, Certina, GF Ferre, Tissot, Gucci czy Korloff. – Na Ukrainie oprócz luksusowych zegarków z najwyższej półki cenowej dobrze sprzedają się produkty klasy “B”. Głównym odbiorcą szwajcarskich zegarków są przedstawiciele rodzącej się klasy średniej – zauważył obecny podczas otwarcia targów Herbert Arni, generalny dyrektor szwajcarskiej firmy zegarkowej Perrelet. Zainteresowanie zegarkami na Ukrainie zdecydowanie rośnie, a sytuacja jest analogiczna do tej, którą obserwowaliśmy w Polsce kilkanaście lat temu. Zegarek staje się atrybutem zamożności i statusu społecznego.
Juvelir Expo Ukraina 2007 (jesień)
Termin: 22-25 listopada 2007 Miejsce: KievExpoPlaza, Kijów, Ukraina Powierzchnia: 18 000 mkw. Liczba wystawców: 350 Liczba kupców i odwiedzających: ponad 20 tysięcy Następna, XVI edycja targów Juvelir Expo Ukraina w Kijowie, odbędzie się 15-18 maja 2008 r.
Inhorgenta Europe to niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń targowych branży jubilerskiej w Europie. Przyszłoroczna impreza zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Manfred Wutzlhofer, dyrektor wykonawczy monachijskich targów zapowiedział podczas spotkania z branżowymi dziennikarzami, że około 1200 wystawców z ponad 40 krajów spotka się z 30 tysiącami zwiedzających z 80 państw
Od lat w monachijskiej imprezie biorą udział polscy wystawcy i zwiedzający – Polska jest na siódmym miejscu pod względem liczby wystawców. Jednak przyszłoroczna edycja może być ciekawa z kilku specjalnych względów, a to z uwagi na naszych przedstawicieli w przedsięwzięciach towarzyszących targom.
Młodzi górą
Do przyszłorocznego programu Brand New – New Brand zakwalifikowało się dwoje artystów z Polski: Marta Hryc oraz Jacek Ostrowski. Uczestnikami tej towarzyszącej inhorgencie imprezy mogą zostać aktualni absolwenci wyższych uczelni związanych z tematyką biżuterii. W ramach programu młodzi artyści otrzymują witrynę wraz z oświetleniem i zapleczem technicznym w specjalnie wydzielonej ekspozycji w prestiżowej Design Hall, czyli Hali Projektantów (C2). Mogą też wziąć udział w szkoleniu z jubilerskiego marketingu wystawienniczego. Każdy z uczestników programu będzie miał możliwość przystąpienia do prestiżowego konkursu “Innovation Prize”.
Tegoroczne targi Inhorgenta będą ciekawe dla Polaków z jeszcze innego szczególnego względu. W jury konkursu “Innovation Prize” 2008 zasiądzie także przedstawiciel naszego kraju. – Niestety nie mogę ujawnić nazwiska tej osoby, ponieważ będzie ona odwiedzać stoiska incognito – podkreśla Joanna Biernacka-Goworek z biura targów. Do udziału w konkursie “Innovation Prize” mogą zgłaszać się wystawcy z Pawilonu Wystawców. Konkurs to jedno z najważniejszych wydarzeń monachijskich targów. Przy ocenie zgłoszonych wyrobów brana jest pod uwagę przede wszystkim innowacyjność w podejściu do projektowania, w zastosowaniu materiałów oraz we wzornictwie.
Pierścionek Sunset Jacka Ostrowskiego
Jury przyznaje równorzędne nagrody czterem spośród wystawców z Design Hall. Poza prestiżem nagrodą jest także dofinansowanie w wysokości 2 tys. euro do udziału w kolejnej edycji targów. Podczas spotkania dla prasy branżowej z 10 krajów organizatorzy targów zapewniali, że Monachium nie tylko podczas targów, ale i na co dzień to miasto znaczące na światowym rynku biżuterii. Mogliśmy zapoznać się z surową ekspozycją Galerii biżuterii współczesnej Isabelli Hund. Uznana artystka prezentuje nie tylko swoje minimalistyczne wyroby, ale także promuje wybraną przez siebie twórczość młodych artystów. Odwiedzając firmę Max. Platin zaproszeni dziennikarze mogli się przekonać o urodzie platyny, która ma być jednym z tematów przewodnich Inhorgenty 2008.
Organizatorzy zaprezentowali również niedawno uruchomioną montownię luksusowych zegarków Chronoswiss – firmy młodej, ale już o wysokim prestiżu.
KPT
Platynowy naszyjnik “Queen of Colours”, Pt 950, z diamnetami, szafirami i rubinami firmy Max.Platin
Koniec z udziałem w zagranicznych targach?
Problemy z dofinansowaniem
Niestety, w tym roku niektórym firmom naszej branży popsuła szyki niespodziewana decyzja Ministerstwa Gospodarki. 5 października Ministerstwo wstrzymało przyjmowanie wniosków o dofinansowanie realizacji projektów w ramach tzw. poddziałania, Sektorowego Programu Operacyjnego – Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw, czyli “Wsparcia w zakresie internacjonalizacji przedsiębiorstw”.
W praktyce oznacza to, że Ministerstwu skończyły się pieniądze wykorzystywane w dużej mierze przez polskich przedsiębiorców na dofinansowanie uczestnictwa w zagranicznych imprezach targowych. Nasi rozmówcy nieoficjalnie przyznają, że problemem nie tyle jest samo wstrzymanie finansowania, bo z tego, że kiedyś to nastąpi przedsiębiorcy zdawali sobie sprawę. Natomiast kontrowersje wzbudził fakt bardzo późnego poinformowania o wstrzymaniu przyjmowania wniosków.
Informacja o tym, że ostatnim dniem, w którym można złożyć wniosek o dofinansowanie przez MG jest piątek 5 października 2007 r., ukazała się na stronach internetowych Ministerstwa zaledwie pięć dni wcześniej, w poniedziałek. To bardzo krótki czas na przygotowanie wniosku nawet, jeśli założy się, że przedsiębiorca codziennie zagląda na strony internetowe. Warto pamiętać, że dla wielu firm jubilerskich początek października jest bardzo gorącym okresem, nie tylko z uwagi na zbliżający się sezon sprzedaży, ale także z powodu przygotowań do targów Złoto Srebro Czas, jednej z najważniejszych imprez branżowych. Jak udało nam się ustalić, kilka firm z branży jubilerskiej nie zdążyło ze złożeniem wniosku.
Pieniądze będą
– Brak czytelnej informacji odnośnie uruchomienia innych źródeł dofinansowania udziału w targach powoduje, że firmy, podobnie jak czytelnicy Polskiego Jubilera zwracają się do naszej izby, szukając pomocy w ustaleniu, czy znajdą się dla nich pieniądze w nowych programach operacyjnych na lata 2007-2013″ – informuje nas Halina Trawa, Dyrektor Biura Polskiej Izby Przemysłu Targowego. W tej sprawie w dniu 22.10.2007 odbyło się spotkanie członków PIPT, organizatorów wystąpień polskich przedsiębiorców na targach za granicą. Jak dotąd wystawcom udało się ustalić, że – zgodnie z komunikatem Ministerstwa Gospodarki z 19 października – pieniądze przeznaczone na wsparcie eksportu ma zapewnić nowy program operacyjny “Innowacyjna Gospodarka”.
W ramach działania PO IG mieści się działanie 6.1 “Wsparcie umiędzynarodowienia przedsiębiorstw”. Prawdopodobnie przedsiębiorcy mogą liczyć także na pieniądze z programów regionalnych w ramach tzw. osi priorytetowej 1 “Rozwój i innowacje w małych i średnich przedsiębiorstwach”. Działania 1.1. i 1.2. zostały podzielone na dwa: dla firm mikro oraz małych i średnich. W ramach tych działań przewiduje się, że pomoc będzie udzielana także na dofinansowanie udziału firm w targach. Pieniądze byłyby transferowane z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego za pośrednictwem samorządów.
Wojciech Kalandyk, ART 7. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie w ostatniej chwili. Brak pieniędzy z ministerstwa byłby dla mnie dużym problemem, ceny powierzchni są tam bowiem dostosowane do zarobków firm niemieckich, które wciąż są inne niż w Polsce. Ale na Inhorgencie trzeba być, bo to jest miejsce, gdzie jest doskonała atmosfera. To jedyna impreza, w której uczestniczę na takich samych prawach, jak choćby Michael Zobel. Tylko tu, chwaląc czyjś wzór, można usłyszeć: “a tak, wpadłem na to, jak jadłem jajecznicę”. To w Monachium podglądamy nawzajem swoje pomysły i w ten sposób wspólnie tworzymy trendy.
Zarówno w jednym, jak i w drugim programie nie jest ustalona lista targów objętych dofinansowaniem. W świetle aktualnego stanu Izba zaoferuje ministerstwu pomoc w przygotowaniu list targów. – Szalenie istotne jest, aby przedsiębiorstwa wiedziały, które z targów będą dofinansowane, a które nie – podkreśla Halina Trawa. – Wiele firm planuje swoje wystąpienie z rocznym wyprzedzeniem.
Ustalenie zatem, które targi będą dofinansowane w drugim półroczu 2008 jest już znacznie opóźnione. Brak ciągłości działania może też stać się powodem zmniejszenia eksportu. Nie ma bowiem lepszej promocji, jak prezentacja produktu na targach i bezpośrednie rozmowy z klientem. – PIPT nie może akceptować aktualnego stanu rzeczy – zapewnia Halina Trawa. – Planujemy spotkanie z Ministrem Rozwoju Regionalnego dla omówienia całokształtu sprawy refundacji części kosztów udziału polskich firm w targach poza granicami kraju. O wynikach poinformujemy Polskiego Jubilera.
8. edycja warszawskich Targów Biżuterii i Zegarków Złoto Srebro Czas po raz kolejny okazała się największym jesiennym spotkaniem branży jubilerskiej i zegarkowej w Polsce i jedną z najważniejszych imprez w całym roku
W imprezie udział wzięło 225 wystawców, w tym 10 zagranicznych. Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem, zarówno ze strony przedstawicieli branży z Polski i zagranicy, jak również publiczności (ostatniego dnia targi były dla niej otwarte) – odwiedziło ją 5 000 kupców i detalistów.
Honorowym patronatem objęli targi prezydent m.st. Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz prezydent miasta Gdańska, Paweł Adamowicz. Zgodnie z naszymi zapowiedziami z numeru 10., prezydent Adamowicz po oficjalnym otwarciu targów uroczyście wręczył Lidii Popiel nominację na pierwszego Ambasadora Bursztynu.
Jak co roku podczas targów oraz towarzyszącego im Wieczoru Wystawców organizowanego w Hotelu Jan III Sobieski, ogłoszone zostały wyniki kilku ważnych branżowych konkursów.
Jak już informowaliśmy, Ogólnopolska Komisja Złotniczo-Jubilerska Związku Rzemiosła Polskiego przyznała Medal św. Eligiusza i tytuł Złotnika Roku Karolowi Kowalskiemu z Gdyni. Targom towarzyszyły także liczne wystawy – można było oglądać prace z 16. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej zatytułowanego “Piękno absolutne”, prace absolwentów z katedry biżuterii łódzkiej ASP, jak również Zespołu Szkół Plastycznych w Częstochowie i Państwowego Ogniska Artystycznego w Warszawie.
Ponadto targom towarzyszyły: obrady Forum Jubilerstwa Polskiego pt. “Rzeczoznawstwo Jubilerstwa Polskiego” oraz VI Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Galwanotechnicznego pt. “Galwanotechnika metali lekkich”. Jak co roku eksperci Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich prowadzili bezpłatną wycenę biżuterii.
pk
W tym roku statuetkę przyznawaną w imieniu Ministra Gospodarki, główną nagrodę w konkursie na Najlepszy Wyrób na Targach Złoto Srebro Czas, otrzymała Firma Jubilerska Kłosok z Rybnika – za dynamiczny rozwój firmy i promowanie wyrobów polskich za granicą
Adam Koperkiewicz, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska z rąk Cezarego Windorbskiego odebrał nagrodę Polskiego Jubilera przyznaną zespołowi Muzeum Bursztynu (które jest filią Muzeum Historycznego) za stworzenie w ciągu roku działalności atrakcyjnej ekspozycji prezentującej dzieje i właściwości bursztynu, które doceniło już 80 tys. zwiedzających
W ramach cyklu “Muzea na targach” Pani prof. dr hab. Barbara Kosmowska- -Ceranowicz otworzyła wystawę bursztynowych inkluzji zwierzęcych przygotowaną przez Muzeum Ziemi PAN oraz prezentację sposobów powstawania inkluzji opracowaną przez Muzeum Inkluzji w Bursztynie Uniwersytetu Gdańskiego
W konkursie organizowanym przez Krajową Izbę Gospodarczą Bursztynu na najlepsze stoisko na targach Złoto Srebro Czas nagrodę otrzymała firma Lewanowicz
Na targach nie mogło zabraknąć stoiska Polskiego Jubilera. Prezentowaliśmy obiekty z okładek magazynu “Polski Jubiler” z ostatniego roku oraz kolekcję filiżanek Stefana Duka
Główną atrakcją Wieczoru Wystawców był pokaz mody i biżuterii – w tym roku uczestniczyły w nim firmy Balt, Kar-Gold i Timex. Scenografię pokazu przygotował Jarosław Szado, a stylizacją zajął się Tomasz Jacyków
W konkursie “Złoto i Srebro w Rzemiośle” w kategorii seniorzy jury przyznało dwa pierwsze miejsca: dla Marka Mikickiego z Gdyni za złoty pierścionek “Dama modern” z bursztynem i cyrkoniami oraz dla Krzysztofa Gubały z Krakowa za wisiorek “Kaprys” z białego i żółtego złota zdobiony rubinami i diamentami. Wśród prac juniorów najlepsza okazała się kolia “Trinity” ze srebra i bursztynu Joanny Jarząb z firmy S&A. – pozostałe nagrodzone prace prezentujemy na naszej stronie internetowej www.polskijubiler.pl
Zwycięzcą organizowanego przez Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych i MCT/PSP “Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Biżuterii Artystycznej Prezentacje 2007” został Jarosław Westermark, nagrodzony za zestaw pierścionków wykonanych ze srebra i szkła. Artysta był również autorem towarzyszącej targom retrospektywnej wystawy autorskiej. – pozostałe nagrodzone prace prezentujemy na naszej stronie internetowej www.polskijubiler.pl
W niedzielę po raz pierwszy znany stylista Tomasz Jacyków doradzał, jak zmienić swój wizerunek oraz jak dobrać odpowiednią biżuterię do stroju. Pomysł ten został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność targową i istnieje duże prawdopodobieństwo, że porady stylisty zostaną na stałe wpisane do programu targów
Redakcja Polskiego Jubilera serdecznie dziękuje firmom Packing Man Etui oraz Vitrum za udostępnienie wyposażenia ekspozycyjnego, a także: Firmie Jubilerskiej Górecki, Firmie Yes Biżuteria, Panu Maciejowi Łobockiemu, Pani Constanze Schreiber, Pani Katarzynie Kiec-Kuborek, Pracowni Paragon Dariusz Grzenkowski, Panu Wojciechowi Kalandykowi z firmy Art7, Panu Jarosławowi Westermarkowi, Firmie Image Silver, Pani Bożenie Kamińskiej z pracowni Amberways, Pani Adrianie Lisowskiej, Panu Stefanowi Dukowi za udostępnienie eksponatów na naszą wystawę.
Międzynarodowe targi “Istambul Jewerly Show” od dwudziestu
dwu lat ściągają wystawców z całego świata, stanowiąc wizytówkę handlową tej nowoczesnej metropolii i zarazem symbol europejskiego kierunku przemian we współczesnej Turcji.
Marcowa, rekordowa edycja targów zgromadziła przeszło tysiąc wystawców z 29 krajów, którzy na
50 tys. m2 powierzchni wystawowej stambulskiej Expo Center (CNR Expo) swoją ofertę zaprezentowali ponad trzydziestu tysiącom zwiedzających z 94 państw. Letnia edycja targów, organizowana od 2005 roku (pod nazwą “Istambul Jewerly Show II”), w tym roku odbyła się w dniach 30 sierpnia – 2 września, i ustępowała co prawda rozmachem swojej siostrzanej imprezie, ale skala zainteresowania nią przedstawicieli branży jubilerskiej była niemniej imponująca.
Na targach gościły ogółem 503 firmy z całego świata (z czego 60 proc. to firmy tureckie), a hale wystawowe odwiedziło blisko 12 tysięcy gości, w tym 2 622 cudzoziemców. Wyniki te plasują jesienne targi w Stambule w czołówce największych i najbardziej prestiżowych imprez wystawienniczych o znaczeniu międzynarodowym w regionie. Szkoda więc, że na targach o tak dużym zasięgu zabrakło wystawców z Polski, a wśród zwiedzających znalazła się tylko nieco ponad setka naszych rodaków.
155 wystawców z Polski, Litwy (12 firm) oraz z Rumuni i Włoch
zaprezentowało swoją ofertę jubilerską podczas ósmych targów bursztynu Ambermart 2007
W uroczystości otwarcia targów wzięli udział m.in. Aleksandra Jankowska, wicewojewoda pomorski, która życzyła wystawcom wielu udanych transakcji i kontaktów handlowych, oraz Marcin Szpak, wiceprezydent Gdańska, który podkreślił, że targi promują najcenniejszy produkt pomorskiego regionu. Poinformował on także, że właśnie w dniu otwarcia imprezy władze miasta podpisały ogłoszenie o pierwszym przetargu na rozpoznanie złóż i eksploatację bursztynu na terenach należących do gminy. Wiadomo już również, że inwestycją realizowaną w oparciu o fundusze unijne z programu Innowacyjna Gospodarka, będzie budowa “Światowej Stolicy Bursztynu w Gdańsku”. Wartą 12,2 mln euro inwestycję Unia sfinansuje w kwocie 10,37 mln euro. W ramach przyznanych funduszy powstanie m.in. nowa siedziba Muzeum Bursztynu na Wyspie Spichrzów.
db
Według organizatorów, Ambermart
odwiedziło kilka tysięcy gości z 37 krajów, dla których wrzesień to dobry czas
na zakupy przed grudniowym szczytem sprzedaży
W konkursie publiczności na komplet
biżuterii z bursztynem zwyciężył zestaw wykonany przez firmę HELENA Jana
i Pawła Podżorskich z Sopotu
(na zdjęciu) wyróżnienia otrzymali:
Sylwia Gabszewicz z Sopotu i firma Image Silver z Gdańska
Targi Indian International Jewellery Show w Bombaju coraz wyraźniej specjalizują się w promocji indyjskiego rynku jubilerskiego.
W następnym roku organizatorzy planują dodatkową imprezę – IIJS Signature Goa
Targi Indian International Jewellery Show w Bombaju coraz wyraźniej specjalizują się w promocji indyjskiego rynku jubilerskiego. W następnym roku organizatorzy planują dodatkową imprezę – IIJS Signature Goa.
Indian International Jewellery Show w Bombaju to piąte co do wielkości targi wyrobów jubilerskich na świecie. Organizatorzy (Indyjska Rada Promocji Eksportu Kamieni Szlachetnych i Wyrobów Jubilerskich) mają ambicję, by zajęły one trzecią pozycję, zaraz za targami w Las Vegas i Bazylei.
Sprzedaje się praktycznie wszystko
Termin targów IIJS w Bombaju (przełom sierpnia i września) nie jest przypadkowy. W Indiach jest to dla jubilerów czas intensywnego zbierania zamówień w związku ze zbliżającym się świętem Diwali. W tym okresie sprzedaje się praktycznie wszystko – złotą biżuterię, diamenty i kamienie szlachetne. Wystawcy dostrzegli jednak w tym roku nową tendencję. Kupujący coraz większą wagę przywiązują do oryginalności projektów, przedkładając ją nad wartość kamieni czy metalu. Cenione zaczęły być wyroby modne, ale i niepowtarzalne. W tym roku w ofercie dominowało jeszcze tradycyjne wzornictwo i wyroby, jak na przykład złote naszyjniki z czarnymi koralikami noszone tradycyjnie przez Hinduski po ślubie.
IIJS Signature Goa
W dniach 29 lutego – 3 marca 2008 roku na terenie Kala Academy na Goa około 250 firm indyjskich zaprezentuje zagranicznym kupcom swoje wyroby. Termin może postawić niektórych przedsiębiorców przed trudnym wyborem między Goa a imprezami w Bangkoku czy Hongkongu.
Organizatorzy stwierdzili jednak, że napięty kalendarz wydarzeń w branży jubilerskiej na świecie zmusił ich do kompromisu i ustalenia terminu pod kątem głównej grupy docelowej – kupców z Europy Środkowej i Wschodniej, Bliskiego Wschodu i USA.
Świat odkrywa Indie
– Indie osiągnęły światowy poziom w cięciu diamentów. Naszym celem jest teraz ugruntowanie pozycji na rynku i umocnienie rangi marki “Made in India” – zapowiedział minister przemysłu Indii, Ashwani Kumar. O promocję tej marki dba Indyjska Rada Promocji Kamieni Szlachetnych i Wyrobów Jubilerskich. Dzięki jej staraniom na targi przybyły delegacje z Tajlandii, Chin, Rosji, Ukrainy, Polski, Bangladeszu, Pakistanu, Iranu, Węgier.
Obecni byli dziennikarze, którym zapewniono specjalny program umożliwiający zapoznanie się z branżą i strategią na przyszłość. Do Bombaju przyjechali z Polski przedstawiciele firmy Apart oraz Waldemar Śliwiński (Firma Jubilerska Waldemar Śliwiński). Podróż do Indii warto potraktować nie tylko jako poszukiwanie diamentów czy kamieni szlachetnych, ale wyprawę po inspirację i natchnienie do tworzenia nowych projektów, które przyciągną polskiego klienta odmiennością wzorów.
India Traditional
– India Futuristic
Temat przewodni targów w Bombaju, “Origami i Iluzje”, obecny był na każdym kroku: w materiałach promocyjnych, wystroju hali i stoisk. Odbywające się co wieczór imprezy towarzyszące również miały swoją jednolitą i przejrzystą myśl przewodnią. Tak było podczas Solitaire Awards Night, gdzie nagrodzono zwycięzców konkursu zorganizowanego w 3 kategoriach – India Traditional, India Global oraz India Futuristic. Tradycja, ale i nowoczesność oraz odważne patrzenie w przyszłość – takie podejście do biznesu promowano podczas licznych seminariów zorganizowanych podczas targów. Od firmy rodzinnej do profesjonalnej, sprzedaż on-line na świecie, to tylko przykłady tematów poruszanych podczas paneli dyskusyjnych.
Nadawanie marzeniom
konkretnych kształtów
Rola projektanta biżuterii polega na tworzeniu iluzji, nadawaniu naszym pragnieniom materialnej formy i konkretnych kształtów. Taka była myśl przewodnia pokazu biżuterii “The Mind’s Eye” (Oko umysłu), zorganizowanego podczas wieczornej gali trzeciego dnia targów. Pokaz był podsumowaniem osiągnięć indyjskich producentów biżuterii; zaprezentowano biżuterię srebrną, złotą, z diamentami i kamieniami szlachetnymi.
Na pokaz składała się muzyka przeplatająca tradycję z rytmami rodem z Bollywood, oszałamiające żywymi barwami sari i oczywiście niezwykła biżuteria w orientalnym stylu.
Połączenie elementów różnych kultur – europejskiej i azjatyckiej – podkreślało bogactwo współczesnego świata i potwierdziło umiejętność indyjskich jubilerów czerpania pełnymi garściami z dorobku innych kultur.
JCK to jedne z najbardziej znaczących targów na świecie, jednak ciągle brakuje na nich dobrej promocji polskiego bursztynu – zauważa Mariusz Gliwiński, właściciel
firmy Ambermoda, który od wielu lat sprzedaje swoje wyroby na amerykańskim rynku. Warto brać przykład z innych, choćby z doskonałej promocji larimaru, niebieskiego kamienia z Dominikany.
Targi JCK Show Las Vegas są największymi targami biżuterii w Stanach Zjednoczonych, ale także i najdroższymi. Jednak warto się na nich wystawiać, bo odwiedzają je wielcy sieciowi kupcy. Wśród polskich wystawców prezentujących bursztyn na tegorocznej edycji tej imprezy były firmy Ambermoda, Dejwis, Jubilex, S&A Bursztynowa Biżuteria oraz na wspólnym stoisku Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników – Edyta Smorawska i Marcin Tomaszewski, firmy Helena, Solo i ABC Gold. Spoza branży bursztynniczej uczestniczyli dwaj polscy wystawcy – Argent-Pol oraz firma Marcinkowski Jewellery.
Raport
o Amberif
Wsparciem promocyjnym polskich wystawców był artykuł w czerwcowym numerze magazynu JCK. Na siedmiu stronach zaprezentowano tegoroczne targi Amberif oraz pokazywaną podczas tej imprezy biżuterię, jak też reklamy polskich uczestników targów w Las Vegas. To największy sukces medialny polskiej imprezy branżowej i jej wystawców w Ameryce.
Czas na drogie
kolekcje z bursztynemÉ
Jednym z polskich hitów targów była kolekcja biżuterii z bursztynem, złotem i brylantami firmy Dejwis z Gdańska. Grzegorz Dejcz, współwłaściciel firmy, zauważa, że to był “strzał w dziesiątkę”. Ta kolekcja to przykład szerszego trendu we współczesnej biżuterii z bursztynem. Można było się o tym przekonać na stoiskach włoskich firm – Donini Jewellery, która oferowała biżuterię z bursztynem dominikańskim, Alpha Style, prezentującą biżuterię z bursztynem sycylijskim oraz Lucifer Vir Honestus, która pokazywała ekskluzywną biżuterię – bursztynowe krople oprawiane w złoto z diamentami.
… i ich promocję na światowym poziomie
Tradycja w tworzeniu oryginalnej biżuterii z bursztynem już niedługo może okazać się niewystarczającą dla konkurencyjnośći polskich bursztynników wobec światowych producentów biżuterii – takie wnioski nasuwają się po tegorocznych targach Las Vegas. Brak wspólnej promocji “polskiego bursztynu” na świecie oraz niekonsekwentne oznaczanie wyrobów z tym kamieniem może spowodować, że w ciągu następnych kilku lat zaufanie klientów zyskają duże renomowane światowe marki, gwarantujące swoim prestiżem, że ich kolekcje zawierają autentyczny bursztyn.
W dniach 19-21 kwietnia 60 firm z 16 krajów wzięło udział w piątych
międzynarodowych targach jubilerskich Aru-Almaty 2007 w Kazachstanie.
Aż 12 tysięcy zwiedzających miało okazję zapoznać się z ofertą firm
jubilerskich z Rosji, Ukrainy, Włoch, Hiszpanii, Armenii, Czech, Uzbekistanu, Niemiec, Turcji, Indii, Belgii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Kazachstan jest w Polsce przywoływany głównie kontekście naszych poszukiwań alternatywnych dla rosyjskich źródeł ropy. Mało mówi się natomiast o tym, że bogactwa naturalne tego kraju uczyniły z niego niekwestionowanego lidera w Azji Środkowej. Najlepszym na to dowodem jest rozwój półtoramilionowego miasta Ałmaty (dawna Ałma-Ata) i targów wyrobów jubilerskich “Aru – Almaty”. Valeriy Khvan, dyrektor Związku Jubilerów Kazachstanu, ocenia, że branża jubilerska dopiero się u nich zaczyna rozwijać. Dominują małe przedsiębiorstwa. Importuje się więc biżuterię z Rosji, Ukrainy, Włoch oraz tanie wyroby ze złota z pobliskiego Kirgistanu i Uzbekistanu. Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój Kazachstanu, warto zainteresować się tym rynkiem i targami “Aru”, które są jedyną taką imprezą w Azji Centralnej.
Tradycja i nowoczesność
– szanse dla polskiej biżuterii z bursztynem
Na targach w Ałmaty kobiety ubrane zgodnie z europejskimi trendami zwracały przede wszystkim uwagę na wzornictwo. Klienci spragnieni byli nowości, poszukiwali też wyrobów najwyższej jakości. Na stoisku kazachskiej firmy Amberlady zaskoczyła obecność wyrobów
S&A Bursztynowa Biżuteria z Gdyni. Właściciel Amberlady, Genrih Maier, prowadzący w Ałmaty kilka sklepów z biżuterią powiedział: – Ciągle jeszcze muszę “edukować” klientów i przekonywać o niezwykłości bursztynu.
Praca jest mozolna, ale daje satysfakcję. Elity poszukują oryginalności, którą może zapewnić właśnie bursztyn. W Kazachstanie popularne są tradycyjne wyroby, nawiązujące do miejscowej kultury. Dominują długie kolczyki, kołyszące się w rytm ciała, pierścionki, noszone nawet po kilka na jednym palcu oraz srebrne bransolety z etnicznymi wzorami opartymi na motywach roślinnych. Tradycyjnym wyrobem są bransolety z doczepionymi na cienkich łańcuszkach trzema pierścionkami. Srebro uważane jest za metal narodowy i cieszy się dużą popularnością, większą niż złoto.
Potencjał Kazachstanu
Zainteresowanie dużych zagranicznych firm targami “Aru” najlepiej świadczy o możliwościach kazachskiego rynku. Wysokiej jakości biżuteria i oryginalne wzory jak magnes przyciągają miejscowych klientów, którzy są skłonni za nie dużo zapłacić. Nitti Vidhumohanan, kierownik ds. sprzedaży i marketingu z firmy Rosy Blue-Dubai (obecnej od 60 lat na rynku diamentowym), podsumowała: – Zdobyliśmy tu wielu nowych klientów, do których z pewnością nie trafilibyśmy, gdyby nie nasz udział w targach. W Ałmaty nie zabrakło przedstawicieli indyjskiej branży jubilerskiej, którzy konsekwentnie promują swoje wyroby w krajach WNP. Biswaranjan Satpathy z indyjskiej firmy Diatrends powiedział: – Jesteśmy bardzo zadowoleni z przyjazdu na targi. Szukamy tu miejsca dla naszych wyrobów.
Turcy Gladiatorzy
i Księżniczka Turandot
Na targach odbyły się pokazy mody, konkursy, seminaria z zakresu gemmologii i przepisów celnych. Młoda kazachska artystka, Ulyia Moldagaliyeva zapezentowała dwie kolekcje strojów i wyrobów jubilerskich “Turcy Gladiatorzy” oraz “Księżniczka Turandot”. Obydwie stanowiły niezwykłe połączenie miejscowych tradycji z nowoczesnością. Na koniec targów ogłoszono wyniki konkursu na najlepszy wyrób jubilerski Aru-Almaty 2007. Główną nagrodę otrzymała firma “Alieksiej Pomielnikov” z Sankt Petersburga za komplet męskiej biżuterii “Jubilejnyj” (spinki i pierścień).
– W ciągu ostatnich sześciu lat produkcja biżuterii na Ukrainie
wzrosła z 6 do 53 ton rocznie. Ukraińcy coraz chętniej kupują
i noszą biżuterię i traktują ją jako lokatę kapitału – stwierdził
Siergiej Makacarija, zastępca ministra finansów Ukrainy, podczas uroczystego otwarcia kijowskich targów Juvelir Expo.
Relacja własna z Ukrainy
Ponad 20 tysięcy zwiedzających odwiedziło w dniach 10-13 maja XIII Międzynarodowe targi Juvelir Expo Ukraina 2007 w Kijowie. Podczas tegorocznej edycji swoje wyroby zaprezentowało 250 firm z 7 krajów, w tym z Rosji, Turcji, Włoch, Indii i Belgii.
Trudne wyzwanie
Dla przedsiębiorców za granicy Ukraina to wciąż duże wyzwanie. Symboliczna liczba wystawców z Europy Zachodniej świadczy, m.in. o dużych trudnościach, jakie muszą pokonać, żeby przyjechać do Kijowa ze swoją ofertą. Massimo Libanora, właściciel włoskiej firmy, który prezentował swoje wyroby na tegorocznych targach podkreślił, że problemy wynikają z komplikacji i niejasności prawnych, ale także ze specyficznego
gustu miejscowych klientów. – Warto znaleźć tu partnerów, którzy są dobrze zorientowani w lokalnej sytuacji i pomogą wejść oraz utrzymać się na tym rynku – podsumował. Natomiast Bartłomiej Hamerlak, przedstawiciel polskiej firmy Rodent, wystawiającej się w Kijowie pod szyldem ukraińskiego dystrybutora Rundist, zauważył, iż dziś na tym rynku liczy się nie tylko cena, ale i marka, a udział w targach pozwala polskiej firmie ugruntować swoją pozycję na rynku i konkurować z firmami niemieckimi.
Króluje złoto, perły i srebro
Na Ukrainie wciąż niepodzielnie królują wyroby ze złota. Naszych jubilerów powinien jednak zainteresować rosnący popyt na srebro – szczególnie wśród młodych ludzi, dla których jest atrakcyjne cenowo. Coraz popularniejsze staje się białe złoto w połączeniu z dużymi brylantami, szafirami i topazami. W tym sezonie prawie wszystkie firmy jubilerskie wykorzystały w swoich kolekcjach perły. Hitem były długie kolczyki z perłami idealnie okrągłymi lub w kształcie kropli. Wiosenną inspiracją dla projektantów i motywem przewodnim w kolekcjach były motyle i kwiaty. Ludmiła Strokowa, dyrektorka Muzeum Kosztowności Ukrainy po obejrzeniu targów zauważyła: – Brakuje u nas biżuterii autorskiej, oryginalnych, wyróżniających się projektów. Smuci przewaga produkcji masowej, cieszącej się zbytem, lecz pozbawionej wyrazu.
Młodzi górą!
Podczas targów już po raz siódmy odbył się ogólnoukraiński konkurs szkiców na najlepszy projekt biżuterii. Komisja, która oceniła w tym roku 86 nadesłanych prac, zwróciła uwagę na rosnące zainteresowanie konkursem wśród młodzieży. Liana Gribanowa, członek jury i redaktor naczelna magazynu “Westnyk Juvelira Ukrainy” powiedziała, że młodzi projektanci nie ustępują starszym, doświadczonym kolegom, a nawet nieraz ich wyprzedzają. W kategorii profesjonalnej laureatką konkursu w nominacji “Najlepszy wyrób jubilerski roku” została Anna űaganenko za projekt “Wyszywanka”. W kategorii młodzieżowej I nagrodę zdobyło 2 uczestników; w kategorii “Najlepszy wyrób jubilerski” – studentka ługańskiego Uniwersytetu, Anna Ponomariewa, za szkic “Czarna perła” oraz student Akademii Sztuk Pięknych w Charkowie, Michaił Palajew, za szkic “Dzikie Róże”.
Bursztyn w Kijowie
Na Ukrainie mamy do czynienia z zauważalnym rozwojem bursztynnictwa. Na targach w Kijowie można było zauważyć wzrost liczby firm, które miały w swojej ofercie biżuterię z bursztynem. Oprócz potentata na ukraińskim rynku, firmy Bursztyn z Równego, wyroby z bursztynem można było znaleźć na stoisku firmy Malwa z Winnicy, Volvak z Kijowa, PP Slobodaniuk W. W z Równego oraz Jantarnyj Mir z Kaliningradu. Wciąż brakuje ciekawego wzornictwa i dobrej kampanii marketingowej, promującej bursztyn, a klienci kojarzą przede wszystkim jego lecznicze właściwości. W ofercie ukraińskich firm dominują drobne wyroby – korale i bransolety. Rynek, jak podkreślają wymienione firmy, jest wciąż nienasycony. Dla polskich bursztynników szansą i wzorem może być współpraca, jaką prowadzi firma Ambermoda Danuty i Mariusza Gliwińskich z firmą Malwa. Znalezienie odpowiedniego, rzetelnego partnera, który pomoże wejść i umocnić się na tym rynku, to klucz do sukcesu.
Szansa dla Polaków
Podczas rozmów z przedstawicielkami warszawskich targów Złoto Srebro Czas Władimir Iwanow, generalny dyrektor Towarzystwa Międzynarodowych Kijowskich Targów Handlowych (organizatora Juvelir Expo Ukraina) oraz Oksana Tsymbał, dyrektorka targów Juvelir Expo Ukraina obiecali udzielić wszelkiej pomocy polskim wystawcom, którzy zdecydują się wziąć udział w kolejnych edycjach targów. Można się spodziewać, że współpraca Polski i Ukrainy w związku z przygotowaniem mistrzostw w piłce nożnej Euro 2012 pomoże rozwinąć wzajemne kontakty także w innych dziedzinach. Wydaje się, że beneficjentem tego przedsięwzięcia może stać się również polska branża jubilerska. Ważne, by nie przegapić okazji i zorientować się w możliwościach, jakie naszym producentom biżuterii może dać ukraiński rynek.
Olga Gontarska
XIV edycja targów
Juvelir Expo Ukraina w Kijowie
odbędzie się 22-25 listopada br
Więcej informacji: Oksana Tsymbał,
dyrektor targów,
e-mail: jewel@kmkya.com.ua
Bursztyn coraz popularniejszy na Ukrainie
Ludmiła Malowana, firma Malwa (Winnica): – Wyroby z bursztynem firmy
Ambermoda, które prezentujemy, cieszą się wielkim zainteresowaniem,
szczególne biżuteria w klasycznym stylu. Głównym problemem jest cło,
które bardzo podnosi cenę. Za naszyjnik z bursztynem trzeba zapłacić
tyle, co za komplet z brylantami. Ukraińscy klienci doceniają jednak
unikalne projekty i oryginalne wykorzystanie bursztynu. Sama jestem
jego pasjonatką i ma nadzieję, że będzie on znajdował u nas coraz
większe uznanie.
Anna Maksimiak, Mir Jantarja (Kaliningrad): – Już po raz drugi
prezentujemy swoje wyroby na targach w Kijowie. Przeszkadza bałagan w
prawodawstwie i nieustabilizowana sytuacja w kraju. Sprzedajemy tu dużo
drobnych wyrobów. Klienci są zainteresowani nieobrobionym bursztynem w
związku z jego właściwościami leczniczymi.
Igor Wasilczik, zastępca dyrektora firmy Bursztyn (Równe): – W naszej
firmie mamy trzech projektantów. Oferujemy szeroki asortyment wyrobów.
Sprzedaje się praktycznie wszystko. Naszą ukraińską specjalnością są
obrazy z wykorzystaniem bursztynu, którymi interesują się nawet klienci
z Chin i Kanady.
Ochrona własności intelektualnej oraz przestrzeganie zasad uczciwego handlu są ważnymi warunkami
uczestnictwa w targach BASELWORLD.
Każdy z uczestników może złożyć skargę na firmę kopiującą jego wzory, a oskarżony musi poddać się kontroli specjalnej komisji. Sankcją jest roczna karencja w uczestnictwie w targach, a w przypadku powtórzenia złych praktyk usunięcie z nich firmy
Początek kwietnia w Szwajcarii nieodmiennie kojarzy się z wybuchem wyczekiwanej wiosny, kwitną winogrona na fasadach domów, bazyliszek radośnie przeciąga skrzydła, a organizatorzy BASELWORLD witają gości 13 tysiącami białych lewkonii posadzonych na Placu Targowym w centrum miasta.
45 franków za wstęp
na spotkanie na szczycie
W dobrych więc humorach i gnani ciekawością szturmują hale najbardziej luksusowe z wielkich targów zegarmistrzowsko-jubilerskich, przybysze ze 100 krajów. Każdy, kto zainwestuje 45 franków szwajcarskich w bilet wstępu, może zapoznać się z wystawą. Trochę gorzej jest z dostaniem się na stoiska gigantów – tu obowiązuje planowanie i wcześniej uzgodniony terminarz spotkań.
Długie i drogie targi to przede wszystkim unikatowa prezentacja szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego, są tu jednak firmy z 45 krajów, tworząc prawdziwie światowe spotkanie na szczycie: 2 109 wystawców, 342 firmy zegarmistrzowskie, 610 z biżuterią, z branż powiązanych 554 firmy, a w pawilonach narodowych 603, głównie z Hong Kongu (326).
Reprezentowane są 422 firmy szwajcarskie (w tym 281 firm zegarmistrzowskich), 334 włoskich producentów i 259 z Niemiec. Targi odwiedziło 2,5 tys. dziennikarzy.
Szwajcarski przemysł to rocznie 25 mln zegarków, z czego 95 proc. to produkcja na eksport. Dominuje rynek amerykański, Hong Kong i Japonia. Wiele firm zagranicznych korzysta również z części, szkieł i mechanizmów produkowanych w Szwajcarii lub tutaj dla prestiżu przenosi swoją produkcję. Tylko najlepsi mogą walczyć o rynek w takim towarzystwie.
Aby zadziwić klientów
Precyzja mierzenia czasu dawno już osiągnęła bariery dokładności, zaspokajające ludzką percepcję i potrzeby – obecnie wyścig więc trwa o zadziwienie klientów szlachetnoścą bądź innowacyjnością materiałów, kompozycją obudowy czy oczarowanie mechanizmem, gdy można obserwować w ruchu pracę trybów, zębów, sprężyn czy wahadeł – tak by zrozumienie i fascynacja pozwoliły zapłacić horrendalnie wysokie ceny za informację: która godzina? Jeśli latamy lub nurkujemy, żeglujemy lub ścigamy się szybkimi pojazdami – niezbędna jest wiedza o ciśnieniu, głębokości czy wysokości – naręczny chronometr wszystko to niezawodnie pokaże z dokładnością do 1/tys sekundy, mechanizm nie zaparuje na głębokości choćby i 1000 m. Kolorem sezonu generalnie jest czarny, a projektanci zadbali, by elementy wykończeniowe czy gumowe paski do zegarków miały wykończenie z nacięciami w kształcie opon samochodowych.
10 lat zegarka Calvina Kleina
Wiele znanych firm produkuje tak zegarki jak i biżuterię, nęcąc doskonałym wzornictwem i techniką wykonania. Calvin Klein, obchodzący w tym roku 10. rocznicę prezentacji pierwszego zegarka, pracuje w 15 dziedzinach mody i akcesoriów, utrzymując stałą obecność w świadomości klientów, ale także umiarkowane ceny w zamian za doskonałe wzornictwo i znak Swiss Made, gwarantujący jakość. Do mnie przemawia czysta w formie kolekcja biżuterii ze srebra i drewna.
Spacer pierwszą aleją
Najbardziej wyrafinowanym miejscem sektora jubilerskiego na targach w Bazylei jest Pierwsza Aleja, całe piętro zajmowane zaledwie przez osiem czołowych marek w tym Bunz, Korloff, Pasquale Bruni, Pianegolda, czy Faberge znane nam z Bursztynowego Jajka na Tysięclecie Gdańska. Firma prowadzona przez Marcusa Mohr doskonali emalierskie techniki Carla Faberge, ale od trzech lat wprowadziła do kolekcji również zegarki.
Targi BASELWORLD rosną w górę
Przed organizatorem BASELWORLD wielkie wyzwania na przyszłość – kosztem 350 mln franków zaplanowano rekonstrukcję hal targowych na najbliższe 5 lat. Rekonstrukcję zaprojektowali sławni architekci z Bazylei Jacques Herzog i Pierre de Meuron, autorzy koncepcji Muzeum Sztuki w Miami.
Tereny targowe wciśnięte w centrum miasta mogą rozwijać się jedynie w górę i tak właśnie powstanie dach nad Messe Platz, a zbudowany od nowa trzykondygnacyjny hol nr 3 w znaczący sposób zwiększy powierzchnię ekspozycyjną i połączy wszystkie hole łącznikami komunikacyjnymi. Możemy więc w najbliższych latach oczekiwać wielu zmian. Warto odwiedzić targi zegarków i biżuterii w Bazylei, bo to inspirujący do rozwoju kontakt z mistrzami.
Polskie akcenty
Polaków niekiedy można dostrzec wśród zwiedzających targi. Na stoisku Swatch Group marka Certina zaprezentowała oryginalny bolid, na którym Robert Kubica walczy w ekipie BMW w wyścigach Formuły 1. Jako ambasador tej marki od dwóch lat promuje limitowaną serię chronografu z mechanizmem kwarcowym DS. Podium (1984 sztuk – od roku urodzenia kierowcy) z jego podpisem i wizerunkiem
kasku. Prezydent Certiny, Adrian Bosshard zauważył znaczny wzrost sprzedaży tego modelu w Polsce i trudno się dziwić, bo przecież kochamy naszych mistrzów.
Bursztyn w stylu Guess
Bursztyn pojawia się w niewielu kolekcjach, jednak w trendach na najbliższy sezon mitologia i tajemniczość mieszająca się z fantazją przyszłości, amulety i talizmany zostawiają sporo przestrzeni dla Złota Bałtyku. Firma Guess wśród proponowanych wzorów zaprojektowała naszyjniki i kolczyki z bursztynu, srebra i tkaniny, przypominające odcieniami modne w tym sezonie lamparcie cętki.
Oprawiać unikatowe perły
Ciekawe seminarium o perłach zorganizował Gemmological Institute of America. Spotkali się konkurujący na co dzień hodowcy najszlachetniejszych pereł z Australii, Japonii, Filipin i Tahiti. W dyskusji zaapelowano, aby unikatowe okazy oprawiać w metal podobnie jak diamenty, nie uszkadzając perły przez wiercenie w niej dziury. Omówiono cechy pereł, jakie zawierać musi opinia ekspertów, a więc typ muszli, parametry fizyczne i jakościowe – w tym opis procesów technologicznych, ocena stanu powierzchni, blask oraz grubość powłoki perłowej a także rejon hodowli.
Ostre sankcje za kopiowanie
wzorów
Budowanie zaufania do kamieni i metali, świadomość konsumenta w dobie internetu i dostępności wszelkich informacji jest jednym z wyzwań, przed którymi stoi przemysł jubilerski. Jak podkreśla Gaetano Cavalieri, prezydent CIBJO dla budowania zaufania klientów konieczne jest zapewnienie wiarygodnej i prawdziwej informacji o miejscu pochodzenia kamieni i składzie metali szlachetnych stosowanych w przemyśle jubilerskim, jakim procesom są poddawane i czym są one uzasadnione. Tylko dobrze poinformowany klient może dokonać świadomych i satysfakcjonujących go wyborów. Światowa Federacja Biżuterii wspiera wszelkie działania w tym zakresie, wyrażając słowa uznania dla targów przywiązujących kluczową rolę do tych spraw. W ruch budowania zaufania konsumentów wpisuje się mocno rozwój instytutów i laboratoriów gemmologicznych, dostarczających niezależnych badań i certyfikujących kamienie jubilerskie. Ważne jest używanie jednolitego i klarownego języka ekspertyz definiującego jasno cechy opisywanych i badanych kamieni.
Ewa Rachoń
Zegarkowe nowości
Coraz bardziej niezależne kobiety stają się również obiektem zainteresowań marketingowców firm zegarkowych, którzy już nie tylko jubilerską oprawą kuszą potencjalne wielbicielki, ale apelują do ich ambicji i sportowych możliwości, tak jak Tissot, który mianował Danikę Patrick, kierowcę rajdowego na ambasadorkę limitowanej serii T-Touch Diamond.
Księżna – kwarcowy zegarek z platynową bransoletą i 667 diamentami z okągłym i bagietkowym szlifem to jedna z nowości firmy Harry Winston.
Carl F. Bucherer wspiął się na wyżyny sztuki i zegarmistrzostwa, prezentując damski zegarek Alacria Fancy Diva Wildcat, zaprojektowany zgodnie z najnowszymi trendami z obudową i cyferblatem w tygrysie cętki, zawierającymi 962 diamenty. Tajemniczość i nieprzewidywalność tygrysa była główną inspiracją projektantów, którzy wyselekcjonowali czarne i żółte diamenty do tej limitowanej 25 sztuk serii. Nie pytajmy o cenę.
Breitling dodał nową wersją
legendarnego Flying B do kolekcji dla wielbicieli samochodów Bentleya.
Hublot, przedstawił 48 mm zegarek dla nurków, a także Bigger Big Bang all Black w czarnej ceramicznej obudowie – limitowaną serię 28 sztuk z turbillionem.
Nowy projekt Omegi, promujący pozycję i tradycje firmy, to internetowa aukcja 350 starych modeli zegarków zorganizowana w Genewie, ale transmitowana bezpośrednio na targach pobiła rekordy oczekiwań, a jedną z najwyższych cen uzyskał zegarek Omega Planet Ocean, noszony przez Daniela Craiga, filmowego Jamesa Bonda z odcinka Casino Royale – sprzedano go za 215 tysięcy franków szwajcarskich.
Do tradycji Bonda, bo czemu się nie trzymać dobrych wzorów, nawiązuje kampania zegarków rosyjskiej firmy Sojusz, promującej się pod marką KGB Agent.
Plastomery, czyli tworzywa, dające się formować plastycznie,
mają największe znaczenie w wyrobie ozdobnych przedmiotów.
Złotnik powinien więc znać właściwości niektórych wybranych
mas plastycznych i sposoby ich obróbki
W codziennym życiu mamy już na stałe do czynienia z produktami wykonanymi z tworzyw sztucznych o powszechnie znanych zaletach. W wyniku ciągłego ich udoskonalania i modyfikacji zakres zastosowań ciągle się rozszerza. Tworzywa mogą wzbogacać efekt artystyczny przedmiotów ozdobnych.
Mianem tworzywa sztuczne określa się ogólnie takie makromolekularne materiały, których składniki wyjściowe pozyskane zostały z naturalnych produktów lub metodą syntetyczną.
Ze względu na techniczne zastosowanie rozróżnia się: plastomery (dające się formować plastycznie), elastomery (elastyczne jak guma), włókna syntetyczne, płynne plastomery (np. kleje, lakiery, żywice).
Jak zbudowane
są plastomery?
Plastomery zbudowane są z organicznych makrocząsteczek. Niektóre masy plastyczne uzyskiwane są w wyniku modyfikacji produktów naturalnych o dużej masie cząsteczkowej (celuloza, kazeina). Większość plastomerów otrzymywana jest jednak metodą syntetyczną z materiałów małocząsteczkowych. Dają się one formować plastycznie (termoplasty lub duroplasty).
Polimetakrylan,
czyli szkło organiczne,
pleksiglas i szkło akrylowe
Jest to również termoplastyczny polimer, który różni się jednak wyraźnie od innych plastomerów. Polimetakrylan jest przezroczysty jak szkło i ma bardzo wysoką przepuszczalność światła (92 proc.). Może być barwiony i nie traci przy tym przezroczystości. Polimetakrylan jest odporny na działanie czynników atmosferycznych i nieutleniających kwasów oraz ługów, olejów mineralnych i tłuszczów. Świetnie nadaje się do obróbki wiórowej. Można go dobrze obrabiać zgrubnymi pilnikami i piłami, wiercić otwory, toczyć, frezować, itp. Polimetakrylan można zgrzewać i kleić. Po podgrzaniu daje się łatwo zginać. W temperaturze 1200- 1700C przyjmuje postać lepkiej masy, która daje się rozciągać i formować wgłębnie. Siły odkształceniowe muszą zostać jednak zachowane podczas schładzania dla zachowania formy. Polimetakrylan może być stosowany nawet jako materiał odlewniczy po uprzednim zmieszaniu monomerowego materiału wyjściowego z “utwardzaczem” i “przyspieszaczem”. Można przy tym dodać pigmentu lub farb dyspersyjnych. W wyniku dodania wypełniaczy, takich jak na przykład mączka łupkowa lub proszek metalowy, można osiągnąć dodatkowe efekty wizualne. Model formowany jest z kauczuku silikonowego. Polimetakrylan wlewany jest w dwuczęściową formę. Jest tam utwardzany i wyjmowany następnie w postaci gotowego elementu.