Przeglądasz dział SKLEP (id:43) w numerze SKLEP (id:43)
Ilość artykułów w dziale: 63
|
|
Na rynku pojawiła się książka Czesława Deca „Pokolenie złotych rentierów”, która porusza problematykę biznesu. Jest to publikacja, która stawia sobie za cel stanie się przewodnikiem po świecie finansów.
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad posiadaniem złota i srebra jako prawdziwego pieniądza? Alan Greenspan, były szef FED, pisał: „Bez standardu złota nie ma żadnej możliwości ochrony oszczędności przed wywłaszczeniem w wyniku inflacji”, a w wywiadzie udzielonym CFR nadał swojemu stanowisku nieco bardziej uniwersalne znaczenie, stwierdzając wprost: „złoto jest walutą, i to najważniejszą, z którą inne waluty, wliczając w to dolara amerykańskiego, nie mogą się mierzyć”. Równie dobitnie przedstawił to Maxwell Keiser: „Zastanów się przez chwilę i pomyśl! Ile siły nabywczej swoich papierowych czy elektronicznych pieniędzy tak naprawdę straciłeś? Czy rozumiesz, że głupotą jest wiara w rząd, który dodrukowując waluty i zadłużając kraj, (…) zabiera Ci twoje możliwości finansowe? Przyjrzyj się dużym inwestorom i ich sposobom ochrony swojego kapitału. Bierz z nich przykład! Przestań być głupi!”. Inne trafne podsumowanie znajdziemy u Larry’ego Parksa, dyrektora zarządzającego The Foundation for the Advancement of Monetary Education – FAME: „W obecnym systemie monetarnym oszczędności całego życia mogą zniknąć w mgnieniu oka”. Co robić? Najzamożniejsi wybierają złoto i srebro! A ty jak sobie z tym radzisz? To książka, która pomoże ci zrozumieć, jak bezpiecznie i długoterminowo myśleć o inwestowaniu w kruszce. Inwestowanie w kruszce wynika z poszukiwania najbezpieczniejszych lokat dla budowanego latami (a często dłużej) majątku. O bezpieczeństwie, poufności i pewności posiadania kruszców decydują właściwe rozwiązania, odpowiednie dla kluczowych pięciu zagadnień:
Co to jest?
Metale szlachetne, a w szczególności złoto inwestycyjne w sztabach lokacyjnych, wyłącznie w standardzie Good Delivery.
Gdzie przechowywane ?
W strefie neutralnej, geopolitycznie wolnej od ingerencji systemu finansowego.
Jak przechowywane ?
W skarbcach o najwyższym poziomie bezpieczeństwa, w reżimie składu celnego.
Jak zabezpieczone ?
Ubezpieczone do wartości odtworzeniowej z dnia odtworzenia, podlegające dodatkowo okresowej niezależnej kontroli składowania.
Kto i jak tym zarządza?
Posiadacz, właściciel; on i tylko on, z wykorzystaniem niezależnego bezpiecznego systemu online. Książka napisana z dużym zaangażowaniem, jest niezłym przewodnikiem po świecie biznesu. Rozjaśnia znacząco pokrętne mechanizmy rządzące finansowym światem i stanowi jednocześnie próbę zachęty do budowania swojej majętności. Gratuluję odwagi pisarskiej w niełatwym temacie. Andrzej Gwadera – generał brygady WP Tylko ok. 4 proc. ludzi posiada prawidłowe nastawienia, nawyki, umiejętności w obszarze pieniędzy. Wszyscy pozostali mają jeszcze spore rezerwy w tym zakresie. A to znaczy, że pracują więcej oraz ciężej i mają z tego mniej, niż by mogli mieć. Chodzi o to, aby pieniądze dobrze służyły temu wszystkiemu, co w naszym życiu jest wartościowe. Temu, na czym nam zależy. Bardzo tę książkę polecam. Kazimierz F. Nalepa – doradca, coach, trener i wykładowca akademicki Autor, popełniając tę książkę, zawarł w niej zbiór prawd, zasad i przemyśleń, wynikających z osobistego doświadczenia. Polecam, ponieważ jeśli choć jedna osoba dzięki niej odniesie sukces, to spełni ona swoją funkcję propagatora tej niepoprawnej niepoprawności, która wyróżnia ludzi unikatowych, wyjątkowych, twórczych, kreatywnych, wolnych i niezależnych. Janusz Zając – przedsiębiorca, założyciel Institute Janza Inter@ctive Consulting Group Autor książki dzieli się swoimi doświadczeniami i podsuwa wiele wskazówek, jak bezpiecznie i skutecznie inwestować w złoto, nie dopuszczając, by gromadzone oszczędności straciły na wartości. Oddaje do rąk czytelników swego rodzaju elementarz pełen praktycznej wiedzy o skutecznym zarządzaniu prywatnymi finansami. Mariusz Gryżewski – twórca, redaktor naczelny i prezes zarządu spółki MaxMedia.
W niemal wszystkich stolicach miast europejskich możemy spotkać się z ulicami, przy których znajdują się luksusowe butiki jubilerskie. Taka znajduje się także w Gdańsku, Krakowie, czy Wrocławiu. Warto zauważyć, że na naszych oczach w Warszawie wyrasta ulica „diamentowa”. Przy ulicy Elektoralnej swoje siedziby otwierają firmy jubilerskie specjalizujące się w sprzedaży diamentów.
Ulica Elektoralna urasta do rangi miejsca, gdzie Polacy będą mogli zaopatrywać się w najwyższej jakości kamienie szlachetne. Nie można zapominać, że w stolicy powstają także luksusowe butiki jubilerskie, które zlokalizowane są pod najbardziej prestiżowymi stołecznymi adresami – Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Marszałkowska, Mokotowska, czy plac Trzech Krzyży.
Nie tylko centra handlowe
Jeszcze do niedawna najbardziej prestiżowe domy jubilerskie, oferujące swoją biżuterię w Polsce, otwierały swoje salony w centrach handlowych. Taka decyzja gwarantowała bowiem zainteresowanie potencjalnych klientów zakupem luksusowej biżuterii. W związku z tym w centrach handlowych można kupić produkty oferowane przez największe domy jubilerskie z całego świata – m.in. przez dom jubilerski Cartier, Carrera y Carrera, Tiffany, Hermes, Piaget, czy Dior. Wybór najbardziej znanych marek jubilerskich na świecie padł na centra handlowe, tylko w nich mogli liczyć na najzamożniejszych klientów. W Polsce działa ponad 368 centrów handlowych, jednak tylko kilka z nich urosło do rangi miejsc, gdzie można znaleźć luksusowe produkty. Warto zauważyć, że wraz z upływem czasu sytuacja ulega powolnej zmianie. Mimo że atrakcyjność centrów handlowych, których koncepcja zakupów przez rozrywkę i polityka promocyjna przyciągają rzesze odwiedzających, co zmniejsza ryzyko związane ze zdobyciem klientów, to polityka firm jubilerskich zmienia się. Coraz częściej zarówno biżuterię zachodnich marek jubilerskich, jak i naszych rodzimych można znaleźć w ekskluzywnych butikach zlokalizowanych w centrach miast, przy najbardziej prestiżowych ulicach.
Luksusowe miejsce
Butiki z luksusową biżuterią coraz częściej pojawiają się przy ulicach polskich miast. Z takiej możliwości korzystają dziś już nie tylko właściciele galerii z biżuterią autorską, ale także znane i uznane marki biżuteryjne. Zależy im bowiem na podkreśleniu swojego prestiżu poprzez odpowiedni adres. Podkreślenia wymaga fakt, że następuje segmentacja rynku. Salony i butiki jubilerskie oferujące podobne produkty otwierają swoje siedziby blisko siebie. Przykładem może być ulica Mariacka w Gdańsku, gdzie zlokalizowane są firmy jubilerskie specjalizujące się w sprzedaży bursztynowej biżuterii. Centra miast zarezerwowane są dla firm jubilerskich z ugruntowaną pozycją na rynku. Swoje sklepy otwierają tam znane marki jubilerskie. Galerie z biżuterią autorską otwierane są przy najbardziej prestiżowych ulicach. Właściciele sklepów z biżuterią luksusową czy kamieniami szlachetnymi chcąc pozyskać jak największą liczbę klientów lokalizują swoje siedziby niedaleko siebie. Dlatego też na naszych oczach zaczynają pojawiać się ulice, przy których możemy spotkać salony, galerie czy punkty sprzedaży kamieni szlachetnych. Obserwując rynek jubilerski można wysnuć wniosek, że coraz częściej będziemy mogli przy jednej ulicy znaleźć wiele prestiżowych salonów oferujących usługi jubilerskie.
Salon jubilerski jest miejscem, od którego klienci oczekują elegancji. Powinien zostać zaprojektowany tak, aby nie tylko skłaniał do zakupów biżuterii, ale także był miejscem nowoczesnym i luksusowym…
Inwestycja w odpowiednie wyposażenie salonu jubilerskiego przynosi ich właścicielom korzyści finansowe i pomaga w budowaniu wizerunku marki.
Wejście do świata marzeń
– Już od progu salonu klient musi wiedzieć, że znajduje się w eleganckim i prestiżowym miejscu – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu WSBiA. – Właściciele salonów jubilerskich muszą zadbać nie tylko o odpowiednie wyeksponowanie biżuterii, ale także o nadanie miejscu charakteru – dodaje. Wyposażając salon jubilerski należy przede wszystkim zadbać o stworzenie „klimatu” danego miejsca, nadaniu mu tożsamości. – Niemal wszystkie salony jubilerskie w Polsce wyglądają podobnie – zauważa dr Katarzyna Miśkowska. – Brak im indywidualnego stylu, ich właściciele nie decydują się na podkreślanie swojej marki – zauważa. W większości salonów jubilerskich w Polsce można spotkać się ze standardowym wyposażeniem, dominują w nich jasnobrązowe meble z przeszklonymi gablotami. Właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj decydują się na ciepłą, spokojną kolorystykę i nastrojowe światło, które wypełnia całą przestrzeń. Punktowe jaskrawe światło umieszczane jest zazwyczaj w gablotach jubilerskich w celu podkreślenia walorów estetycznych biżuterii.
– Salony są umeblowane w sposób standardowy, dominują w nich klasyczne meble jubilerskie, przeszklone gabloty i lady jubilerskie – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Przez co często przestrzeń nie jest w pełni zagospodarowana – zauważa. Jak podkreślają specjaliści ds. marketingu, aby zmaksymalizować sprzedaż należy wykorzystać niemal każdy metr kwadratowy powierzchni sklepu. – Można to osiągnąć poprzez wprowadzenie do salonu meblowych „puzzli”, o różnych kształtach geometrycznych, tworzonych pod konkretne miejsce – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Meble te nie tylko będą podkreślały charakter miejsca, ale także sprawią, że będzie w nich można eksponować różnego rodzaju kosztowności – dodaje. Zachodnie trendy w zakresie projektowania wnętrz, szczególnie ekskluzywnych butików, ukazują, że coraz częściej projektanci decydują się na wykorzystanie krzykliwych kolorów. Coraz częściej możemy spotkać się z salonami, w których znajdują się kolorowe – czerwone, wiśniowe, białe, czarne, srebrne a nawet złote meble i elementy dekoracyjne. Salony jubilerskie ze sklepów z produktami zamieniają się w miejsca kontemplacji sztuki złotniczej. Projektanci starają się stworzyć nowoczesne wnętrza, w których każdy klient czuje się niecodziennie, może podziwiać i kupić biżuterię, ale także usiąść i porozmawiać ze sprzedawcą. – Zaprezentowanie klientowi biżuterii w nowocześnie zaprojektowanej przestrzeni ułatwia nie tylko jej sprzedaż, ale także buduje pozytywny wizerunek salonu, który wyróżnia się na tle konkurencji – komentuje dr Katarzyna Miśkowska.
Błyszcząca biżuteria
Najważniejszym elementem wyposażania salonu jubilerskiego jest oświetlenie. – Warto zdecydować się na metalohalogenkowe lampy – mówi Paweł Bal, firma Oświetlenie. – Są one cztery razy silniejsze niż halogenowe a czas ich pracy wynosi około dziesięciu tysięcy godzin, a co najważniejsze sprawiają, że biżuteria w ich blasku wygląda spektakularne – dodaje. Na rynku można znaleźć trzy rodzaje lamp stosowanych do oświetlania biżuterii, są to ceramiczne lampy metalohalogenkowe, halogenowe i fluorescencyjne. Lampy metalohalogenkowe są energooszczędne, silne (6000 lumenów), dostępne w kolorach ciepłych i chłodnych (3000K do 4200K). – Lampy halogenowe są gorące i nie utrzymują swojego koloru przez cały okres eksploatacji żarówki – mówi Paweł Bal. – Fluorescencyjne są energooszczędne, ale mają niewystarczającą moc, aby być użyteczne w sklepie jubilerskim – dodaje. Wybierając oświetlenie warto zwrócić uwagę, że każdy rodzaj biżuterii wymaga innej oprawy świetlnej. – Diamenty muszą zostać oświetlone białym światłem o zakresie 4000-4200K – mówi Paweł Bal. – Daje ono piękny biały kolor a nie nieprzyjemny dla oka niebieski – dodaje. Natomiast złoto i biżuteria z kolorowymi kamieniami szlachetnymi wymaga światła cieplejszego, czyli świateł 3000K do 3500K. Należy pamiętać, że oko ludzkie lepiej reaguje na światło najjaśniejsze, co oznacza, że światła w gablotach muszą być jaśniejsze niż światło w salonie. Decydując się na oświetlenie biżuterii w gablotach najlepiej zdecydować się na oświetlenie LED . – Trzeba jednak sprawdzić, czy kolor światła nie będzie niebieski, czyli czy nie będzie miało zakres większy niż 5500K – mówi Paweł Bal. Oświetlenie LED należy zamontować w tylnej przestrzeni gabloty a punkty centralne trzeba oświetlić oprawami halogenowymi lub metalohalogenkowymi.
Salon tłem dla biżuterii
Umeblowanie i oświetlenie salonu jubilerskiego musi komponować się z prezentowaną w nim biżuterią. Odpowiednie wyposażenie sprawi, że klienci będą chętniej dokonywali w nim zakupów. Nie należy zapominać, że we współczesnym świecie jednym z podstawowych sposobów zaistnienia na rynku jest wypracowanie marki i promocja wizerunku firmy. Dzięki nadaniu salonowi jubilerskiemu niepowtarzalnego stylu można nie tylko zwielokrotnić sprzedaż biżuterii, ale także stworzyć prestiżowe miejsce obcowania z działami sztuki jubilerskiej. Niezależnie jednak od sposobu umeblowania i wyeksponowania biżuterii należy pamiętać, że klienci przekraczając próg naszego sklepu muszą znaleźć się w świecie luksusu, gdzie niemal każdy znajdzie coś dla siebie. Wiktoria Wilk
Coraz więcej podmiotów gospodarczych funkcjonujących na polskim rynku jubilerskim
decyduje się na poszerzenie liczy swoich odbiorców i otwiera sklepy internetowe.
Zazwyczaj prowadzenie salonu w sieci jest swoistym uzupełnieniem sprzedaży
prowadzonej w tradycyjnym sklepie.
Niemniej na polskim rynku
można znaleźć coraz więcej
firm, które ograniczyły się
jedynie do prowadzenie
sprzedaży biżuterii za
pośrednictwem Internetu. Niezależnie
jednak od preferencji sprzedawców biżuterii,
każdy z nich musi posiadać dobrze
zaprojektowaną stronę internetową.
Profesjonalizm
w każdym calu
– Dobrze zaprojektowana i odpowiednio
pozycjonowana strona internetowa (red:
umieszczenie strony wśród pierwszych
wyników wyświetlanych przez wyszukiwarki)
to więcej niż połowa sukcesu – uważa
dr Katarzyna Miśkowska, Wyższa Szkoła
Administracji, Businessu i Prawa – Dostęp
do strony oraz łatwa nawigacja po niej
sprawia, że klienci bardzo chętnie dokonują
zakupów za pośrednictwem Internetu,
nawet wyrobów tak wysublimowanych jak
biżuteria- dodaje. Jak podkreślają właściciele
salonów jubilerskich stworzyć odpowiednią
stronę internetową a następnie
umożliwić, odwiedzającym ją potencjalnym
klientom, możliwość kupna biżuterii nie
jest sprawę prostą. Przede wszystkim biżuteria
jest towarem dość drogim i klienci
decydując się na jej kupno wolą nawiązać
bezpośrednie relacje ze sprzedawcą, kupować
biżuterię w salonie, do którego mają
zaufanie. – Klienci salonów jubilerskich chcą
mieć możliwość przymierzenia biżuterii,
dokładanego jej obejrzenia, porównania
poszczególnych egzemplarzy – zauważa
Bogdan Wyżykiewicz, jubiler.- Zakup za
pośrednictwem Internetu nie zapewnia
klientowi poczucia wyjątkowości, jakie
towarzyszy tradycyjnym zakupom – dodaje.
Zauważenia jednak wymaga fakt, że
coraz więcej właścicieli salonów jubilerskich
próbuje sprzedawać swoją biżuterię za
pośrednictwem stron internetowych. –
Zakładając sklep internetowy należy stworzyć
go w taki sposób, aby wyróżniał się na
tle konkurencji – zauważa Katarzyna
Miśkowska.
Artyści w sieci
Obserwując polski rynek salonów jubilerskich
w sieci, można zauważyć, że znaczy
udział w sprzedaży biżuterii za pośrednictwem
sieci, mają projektanci biżuterii,
którzy oferują autorską biżuterię. – Sklep
z biżuterią autorską w sieci pomaga artyście
nie tylko w sprzedaży swoich okazów
biżuteryjnych, ale także umożliwia mu
promowanie swojej sztuki wśród szerokiego
grona odbiorców – uważa Katarzyna
Miśkowska. – Nie dziwi wobec powyższego
chętne wykorzystywanie nowoczesnych
technik sprzedaży przez artystów – złotników
– zauważa. Część z nich umożliwia
potencjalnym klientom na wprowadzanie
zmian w projektach biżuteryjnych, dzięki
umożliwieniu korzystania z programów do
komputerowego projektowania biżuterii.
W sieci można znaleźć też wiele galerii
z autorską biżuterią, które pod swoim
szyldem sprzedają prace znanych i uznanych
projektantów biżuterii. – W Internecie
podobnie jak tradycyjnej sprzedaży liczy
się renoma danego sklepu, im więcej
zakupów dokonają klienci tym większa
szansa na sukces i uznanie wśród internautów
– zauważa Katarzyna Miśkowska.
– A to skłania właścicieli sklepów internetowych
do sprzedaży za swoim pośrednictwem
biżuterii wielu twórców – dodaje.
Nie można zapominać, że w sieci internetowej
można znaleźć sklepy z biżuterią
tradycyjną, która z każdym miesiącem
cieszy się coraz większym zainteresowaniem
klupujących. – Kryzys sprawił, że
klienci szukają oszczędności a biżuteria
oferowana za pośrednictwem Internetu
wydaje się być nieco tańsza niż ta dostępna
w tradycyjnych salonach – mówi Bogdan
Wyżykiewicz. – Sklepy internetowe nie
ponoszą m.in. kosztów wynajmu
powierzchni handlowej – dodaje.
Grafika i jeszcze raz grafika
– Dobrze zaprojektowana strona z biżuterią
to przede wszystkim grafika – zauważa
Katarzyna Miśkowska. – Biżuteria musi
zostać ukazana potencjalnemu klientowi
możliwie jak najdokładniej – dodaje.
Dlatego też decydując się na stworzenie
salonu jubilerskiego w sieci warto zatrudnić
wyspecjalizowaną firmę. – Samodzielne
tworzenie strony może przynieść efekty
odwrotne do zamierzonych – zauważa
Katarzyna Miśkowska. – Internetowy sklep
z biżuterią musi być profesjonalnie wykonany
– zauważa. Na polskim rynku znajduje
się wiele firm specjalizujących się
w tworzeniu stron internetowych, które
dzięki rozwiązaniom technologicznym
i nowatorskiemu designowi są wstanie
zapewnić sukces polskim jubilerom.
Właściciele salonów jubilerskich decydując
się na przeniesienie części sprzedaży swojej
biżuterii do sieci powinni dokładnie
przejrzeć ich ofertę i wybrać tę, która spełni
ich oczekiwania.
Projektanci biżuterii
wychodzą naprzeciw
oczekiwaniom nawet
najbardziej
wymagających klientów.
Galerie biżuterii
proponują biżuterię
autorską czołowych
polskich projektantów,
niejednokrotnie także
przedstawiają klientom
możliwość
zaprojektowania oraz
wykonania biżuterii pod
specjalne zamówienie
klientów.
Klienci coraz częściej poszukują
możliwości indywidualnych
rozwiązań. Szukają
biżuterii, która spełni ich
wszystkie oczekiwania, a której
nie można znaleźć w gotowych kolekcjach
biżuteryjnych.
Projektant do wyjęcia
– Zaproponowanie klientom
możliwości projektowania
biżuterii pod okiem specjalisty
jest jednym
z wyzwań przed jakimi
stają galerie biżuterii autorskiej
oraz salony jubilerskie
– zauważa Kamil Będzinek,
pracownik salonu jubilerskiego
Złotnik. – Klienci
chcą mieć wpływ na formę
kosztowności – dodaje.
Klientów polskich salonów
jubilerskich można podzielić
na dwie grupy: z jednej
strony są to osoby, którym
zależy na posiadaniu modnej
biżuterii, z drugiej natomiast osoby, którym
zależy na podkreślaniu swojej indywidualności,
dostosowaniu swojej biżuterii do
potrzeb.
– Bardzo często wspólnie z klientami
projektowana jest biżuteria ślubna:
obrączki, pierścionki zaręczynowe czy
prezenty z okazji rocznicy czy urodzin
dziecka – mówi Kamil Będzinek. – Zdarzają
się także zamówienia, które tworzone są
z okazji jakiegoś podniosłego wydarzenia
bądź po prostu jako doskonałe zwieńczenie
kreacji – dodaje. Niezwykle rzadko
zdarza się, aby klienci przychodzili do
salonów jubilerskich z gotowym, własnoręcznie
wykonanym projektem biżuterii,
najczęściej posiadają własny pomysł a jego
realizacja dokonywana jest
wspólnie ze specjalistą.
Warto zauważyć, że
usługa projektowania
biżuterii według własnego
pomysłu cieszy
się coraz większą
popularnością. – Klienci
polecają sobie wzajemnie
dany punkt i wymieniają
się doświadczeniami
na temat posiadania „osobistej”
biżuterii – mówi Kamil
Będzinek. – Zamówienia na
stworzenie projektów biżuterii pod
konkretne oczekiwania klientów zdarzają
się coraz częściej – dodaje.
Idealna ozdoba
Wraz ze wzrostem zainteresowania klientów
możliwością tworzenia biżuterii według
własnych pomysłów, na polskim rynku
jubilerskim pojawia się coraz więcej firm
świadczących tego rodzaju usługi.
Zazwyczaj prowadzone są one w salonach
jubilerskich i galeriach z biżuterią autorską.
– Wprowadzenie do salonu jubilerskiego
dodatkowej usługi wiąże się z wydatkami
– zauważa Mikołaj Wrocławski, złotnik,
jubiler z Warszawy. – Należy bowiem kupić
komputerowe oprogramowanie umożliwiające
tworzenie biżuterii i maszynę do j e j
w y k o –
nania albo
decy- dować się na zatrudnienie
złotnika, który będzie w stanie
wykonać biżuterię według preferencji
klientów – dodaje.
Niestety znalezienie
odpowiednio wykształconego pracownika,
który będzie potrafił pracować w złocie,
ale także pracować pod konkretne wymagania
klienta, nie jest sprawą łatwą.
– Najlepiej jeśli w salonie pracuje osoba,
która zna tajniki pracy złotnika i może
tworzyć biżuterię własnoręcznie a także
zakład wyposażony jest w odpowiednie
narzędzia pracy – mówi Mikołaj Wrocławski.
– Wydaje mi się, że w innym przypadku
projektowanie biżuterii pod specjalne
zamówienia klientów jest nieopłacalne.
Musiałoby upływać wiele czasu aż inwestycja
w specjalistyczny sprzęt by się
zwróciła – dodaje. Niektórzy właściciele
salonów jubilerskich decydują się na inne
rozwiązanie niż kupowanie do swoich
salonów specjalistycznego sprzętu. – Aby
spełnić wymagania klientów wystarczy
dysponować nowoczesnym oprogramowaniem
komputerowym oraz specjalistą, który
przenosi pomysły klientów z myśli na dysk
komputera – zauważa Kamil Będzinek. –
Wykonanie biżuterii można zlecić producentom
biżuterii lub twórcom biżuterii,
którzy zajmują się wykonaniem biżuterii
zgodnej z danym projektem – dodaje.
Materiał własny
Spora część klientów poza własnym pomysłem
na biżuterię przynosi ze sobą do
salonów jubilerskich materiał, z którego
stworzona ma być ich biżuteria. – Klienci
przynoszą najróżniejsze rzeczy od ziarenka
piasku, po plastikowe figurki – mówi
Kamil Będzinek. – Jednak najczęściej
zdarza się, że chcą umieścić w swojej
biżuterii kamień szlachetny bądź przerobić
istniejącą biżuterię na inny model – dodaje.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają,
że wykorzystywanie materiału
klienta
jest bardzo
często wymagającym dużego nakładu
pracy wyzwaniem. – Klienci „projektując
w głowie” swoją wymarzoną biżuterię nie
biorą pod uwagę właściwości materiałów,
często ich projekty są bardzo trudne do
wykonania a w momencie, gdy pracę
ogranicza ilość oraz rodzaj surowca,
stają się wręcz niemożliwe – uważa
Mikołaj Wrocławski. – Nierzadko zdarza
się także, że stara biżuterią jaką zamierzają
niszczyć, aby uzyskać nową jest
niezwykle wartościowa i praca z nią wiąże
się ze znacznym obniżeniem jej wartości
– dodaje. Nie można zapominać, że
w ostatnim czasie w salonach jubilerskich
pojawia się coraz więcej klientów decydujących
się na „przeróbki” starej biżuterii.
– Nie wszystkim klientom zależy na
renowacji starych kosztowności – zauważa
Kamil Będzinek.
– Klienci chcą ze starej
biżuterii zrobić nową, najlepiej jakby
wpisywała się ona w trendy – dodaje.
Problematyczne wydaje się także umieszczanie
w biżuterii tworzonej według
projektu jej przyszłych właścicieli kamieni
szlachetnych, które mają się w niej znajdować.
– Szczególnych trudności nastarcza
szlifowanie kamieni szlachetnych przyniesionych
przez klienta – zauważa Kamil
Będzinek. – Nie każdy złotnik posiada
w swojej pracowni narzędzia umożliwiające
odpowiednią ocenę kamienia szlachetnego,
dlatego też może zdarzyć się,
że kamień podczas obróbki pęknie bądź
w innym sposób zostanie uszkodzony –
dodaje.
Pomysł na biznes
Usługa tworzenia biżuterii pod konkretne
zamówienie klientów pojawia się w polskich
salonach jubilerskich oraz galeriach
z biżuterią. W zachodniej Europie usługa
ta cieszy się dużym zainteresowaniem
klientów. Na niektórych stronach internetowych
galerii z biżuterią można
znaleźć programy do samodzielnego
projektowania biżuterii nie
ruszając się sprzed komputera.
Galerie bowiem umożliwiają klientom
tworzenie biżuterii z materiałów,
które znajdują się w ich pracowniach,
tym samym podejmując się ich realizacji.
Na wprowadzanie takiej usługi w Polsce
będziemy musieli jeszcze
z całą pewnością
poczekać.
Odnotowania godnym
jest jednak fakt, że coraz więcej
właścicieli salonów i galerii godzi się na
możliwość ingerowania klientów w proces
tworzenia biżuterii, oddając im profesjonalne
programy komputerowe oraz nanosząc
wszystkie uwagi na projekt.
– Moim
zdaniem usługa tworzenia „osobistej”
biżuterii będzie się w Polsce rozwijała –
mówi Kamil Będzinek. – Uważam, że
klienci będą chcieli tworzyć swoje własne
wzory obrączek czy pierścionków zaręczynowych.
Biżuteria musi zostać dopasowana
do potrzeb klienta a nie klient do
poszczególnych modeli biżuterii – dodaje.
Warto zauważyć, że na potrzebie tworzenia
przez klientów własnych projektów
biżuterii zyskują nie tylko projektanci
i autorzy, ale przede wszystkim pojawiające
się na polskim rynku małe pracowanie
jubilerskie, które powstają z myślą o robieniu
biżuterii „dla wymagających”. Może
wraz z nowymi potrzebami klientów zyska
branża i co jeszcze ważniejsze polska
sztuka złotnicza.
Biżuteria z perłami niezmiennie od wielu już lat jest jednym z najczęściej kupowanych rodzajów kosztowności. Klienci salonów jubilerskich stawiają na klasykę – wybierają sznury pereł i perłowe kolczyki. Warto również zauważyć, że rośnie popularność srebrnych pierścionków rodowanych z perłami.
Najpopularniejsze są perły białe i różowawe. Jednak z roku na rok rośnie popularność pereł o barwie grafitowanej i czarnej. Wpływ na wielkie zainteresowanie klientów perłami ma różnorodność ich form oraz barw. Dzięki dużemu zróżnicowaniu oferty każdy klient salonu jubilerskie może znaleźć produkt spełniający jego oczekiwania.
Perła w salonie jubilerskim
Niemal wszystkie perły używane w jubilerstwie są perłami hodowanymi. Perły naturalne stanowią nikły procent całego obrotu perłami na świecie. Dzięki masowej „produkcji” perły powstające dzięki pomocy człowieka zdominowały cały rynek. Perły naturalne są produktem luksusowym, drogim. Perły, które możemy znaleźć w polskich salonach jubilerskich w większości pochodzą z Chin. Warto zauważyć, że niemal 95 proc. światowej produkcji pereł odbywa się w Chinach. Rocznie produkuje się tam ponad 1500 ton pereł słodkowodnych. Jeszcze klika lat temu duży udział w rynku miały perły słonowodne, jednak zostały one zastąpione przez chińskie perły słonowodne. Dzięki masowej produkcji na rynku można znaleźć perły, których cena nie jest wysoka. Masowe zainteresowanie perłami sprawia, że ich producenci znacznie obniżają cenę swoich produktów i powodują, że perły stały się materiałem jubilerskim niemal masowego użytku. Do Polski trafiają perły słodkowodne, których średnica nie przekracza 7mm. Importerzy pereł podkreślają, że najlepiej sprzedają się perły o kształcie barokowym. Rośnie także w naszym kraju zainteresowanie perłami w kształcie kulistym, które uważane są za najbardziej wartościowe. Warto zauważyć, że o wartości i jakości pereł decyduje przede wszystkim wielkość perły, jej forma, grubość powłoki masy perłowej a także barwa, połysk oraz powierzchnia perły. Najbardziej cenione są perły kuliste. Producenci biżuterii wybierają perły w kolorze białym bądź kremowym. Warto zauważyć, że klienci coraz częściej kupują perły w barwach żółtych i różowych, jak również czarne o odcieniu grafitowym.
Złoto a perła
Klienci salonów jubilerskich najczęściej wybierają srebrną biżuterię z perłami. W kolekcjach perłowej biżuterii można także znaleźć biżuterię złotą, szczególnie złote pierścionki i kolczyki. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że najczęściej perły kupowane są z okazji ślubu. Ten rodzaj biżuterii bowiem najlepiej komponuje się z kreacjami ślubnymi. Właściciele salonów jubilerskich zamawiają do swoich salonów tradycyjną biżuterię perłową, ale także decydują się na zamawianie biżuterii wykonanej przez projektantów biżuterii. Należy bowiem zauważyć, że perła staje się materiałem, po który coraz częściej sięgają artyści tworzący autorską biżuterię. Projektanci biżuterii starają się przełamać konwencję i wkomponowują perłę w nowoczesne kolekcje biżuterii.
Salon z perełką
Właściciele salonów jubilerskich zamawiają do swoich sklepów pełne kolekcje biżuterii perłowej. Biżuteria perłowa cieszy się dużym powodzeniem wśród klientów. Najczęściej kupują biżuterię klasyczną, jednak właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem nowoczesnych kolekcji biżuterii perłowych. Klienci eksperymentują i szukają nowych modeli biżuterii perłowej. Warto bowiem pamiętać, że biżuteria perłowa zawsze znajdzie swoich amatorów, jest to bowiem klasyka, która nigdy się nie starzeje.
Na polskim rynku pojawiło się ostatnio wiele firm oferujących swoje usługi w zakresie aromamarkietingu. Ten mało znany w Polsce sposób sprzedaży produktów zyskał na świecie wielu swoich zwolenników. Dzięki jego zastosowaniu właściciele sklepów poszerzyli grono swoich stałych klientów.
Wygląda na to, że w naszym kraju także coraz więcej podmiotów gospodarczych decyduje się na zastosowanie w swoich sklepach aromamarketigu. Może właściciele salonów jubilerskich, butików z biżuterią i galerii z biżuterią autorską powinni rozważyć nowoczesną metodę pozyskiwania klientów, szczególnie w czasie przedświątecznych zakupów.
Korzyści z aromamarketingu
W marketingu wykorzystywane są niemal wszystkie zmysły klientów. Powszechnie uważa się, że najlepszym sposobem na dotarcie do potencjalnego klienta jest zwrócenie jego uwagi na produkt. W tym celu wykorzystuje się wzrok klienta – pozycjonowanie produktów, sprawia, że potencjalni kupujący widząc dany produkt zaczynają go chcieć. Jednocześnie wiele firm, w tym salonów jubilerskich, zdecydowało się na wykorzystanie muzyki, której zadaniem jest sprawienie, aby klient pozostał dłużej w sklepie i miał możliwość kompleksowego zapoznania się z ofertą. Mało jednak firm jubilerskich w naszym kraju zdecydowało się na użycie w swoich salonach zapachu, jako bodźca, dzięki któremu klienci przeznaczyliby swoje pieniądze na biżuterię. – Aromamarkieting jest takim samym sposobem dotarcia do klienta, jak każdy inny produkt marketingowy. Jego podstawowym celem jest skłonienie klienta do dokonania zakupu w danym sklepie poprzez oddziaływanie na jego zmysł węchu – uważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Zapach buduje pozytywne skojarzenia z marką danego sklepu, sprzyja przywoływaniu pozytywnych wspomnień – dodaje. Warto zauważyć, że zapach odwołuje się bezpośrednio do emocji klienta, dzięki czemu może działać on bardziej spontanicznie, podejmować mniej racjonalne decyzje. – Zapachy pozwalają na konotowanie pozytywnych skojarzeń, przywołują przyjemne doznania oraz pozwalają na „przeniesienie” w inną rzeczywistość – uważa Katarzyna Miśkowska. Warto zauważyć, że aromamarketing podkreśla wyjątkowość danego miejsca, dzięki czemu klient ma wrażenie, że dany sklep jest miejscem niecodziennym.
Wspomnienie przyjemności
Sprzedając biżuterię właściciele salonów jubilerskich powinni mieć świadomość, że poza wartościowym przedmiotem oferują klientowi coś więcej. Biżuteria jest bowiem synonimem luksusu i prestiżu, dlatego też dla wielu klientów ważne jest w jaki sposób, w jakim miejscu i jakiej atmosferze oferowany jest dany przedmiot. – Biżuteria, nawet ta najdroższa, może całkowicie stracić swój urok, jeśli jej sprzedawca nie zadba o „otoczkę”, która powinna jej towarzyszyć – elegancki salon, odpowiednia ekspozycja, kompetentni sprzedawcy – uważa Katarzyna Miśkowska. – Jednym z elementów, który umożliwi klientowi doznania podczas wizyty w salonie jubilerskim jest właśnie odpowiednio skomponowany „zapach biżuterii” – dodaje. Firmy specjalizujące się w aromamarkietingu działające na terenie naszego kraju umożliwiają klientowi stworzenie własnego zapachu, który może stać się „aromatycznym logiem” danego salonu. Dzięki własnej kompozycji zapachowej właściciele salonów jubilerskich tworzą niepowtarzalny styl sklepu i sprawiają, że klienci będą postrzegać biżuterię przez pryzmat wywołanego u nich skojarzenia. – Na tzw. wyrobienie marki wśród klientów pracuje się latami, można jednak wypromować ją dzięki zastosowaniu pewnych trików marketingowych, które będą odpowiednio działały na klienta – uważa Katarzyna Miśkowska. Marka danej firmy najczęściej rozpoznawana jest przez klienta za pośrednictwem loga. Warto więc zastanowić się nad stworzeniem własnego stylu, loga, które będzie funkcjonowało w świadomości klienta a które kojarzyć będzie mu się z przyjemnymi doznaniami, takim logo może być zapach. Specjaliści od marketingu zauważają bowiem, że zapach może stać się atrybutem wizerunku danej firmy.
Uwolniony aromat
Decydując się na aromamarketing warto wiedzieć, że jest to narzędzie dość proste w obsłudze. Firmy działające na polskim rynku oferują kompleksową usługę – od znalezienia odpowiedniego zapachu dla naszego sklepu aż po zainstalowanie urządzeń wyzwalających dany aromat. Ceny usług są ustalane indywidualnie w zależności od preferencji klienta, wielkości salonu oraz kompozycji zapachowej, która będzie uwalniała się ze specjalistycznych urządzeń. Warto zauważyć, że większość konsumentów decyzję o zakupie podejmuje w danym sklepie. Dlatego też ważne wydaje się być stworzenie wrażenia, że dany produkt zapewni mu poczucie wyjątkowości. – Mimo że marketing sensoryczny w Polsce dopiero się rozwija, warto zastanowić się nad jego wykorzystaniem w salonach jubilerskich – uważa Katarzyna Miśkowska. – Na świecie działa około 35 firm zajmujących się sprzedażą „zapachów” i kreowaniem zapachowego wizerunku i sądząc po ich wynikach finansowych można stwierdzić, że jest to dynamicznie rozwijający się segment rynku – dodaje.
Oddziaływać na wszystkie zmysły
Skorzystanie z ofert firm specjalizujących się w aromamarkietingu może przełożyć się na znaczne zwiększenie sprzedaży biżuterii w danym salonie jubilerskim. Zapach pozwala bowiem na zbudowanie pozytywnego skojarzenia z danym miejscem lub oferowanym produktem. Jak podkreślają specjaliści od marketingu, zaproponowanie klientowi „zapachowego logo” może przełożyć się na konkretne korzyści. Przede wszystkim budowana jest pozycja marki a tym samym zwiększa się lojalność klientów wobec danego sklepu. Warto zauważyć także, że powyższe czynniki powodują zwiększenie się obrotów w sklepach. Stworzenie „zapachu biżuterii” będzie warunkowało podniesienie się zysków w salonie. Decydując się jednak na to rozwiązanie trzeba w salonach jubilerskich nie tylko oddziaływać na zmysł węchu klienta, ale zapachem uzupełnić swoją ofertę. – Żaden produkt marketingowy nie może być stosowany pojedynczo – wyjaśnia Katarzyna Miśkowska. – Należy zatroszczyć się o wszystkie zmysły klienta – namówić go do zakupu nie tylko zapachem, ale także pozwolić, aby rozkoszował się biżuterią przede wszystkim wizualnie – dodaje. Podkreśleniu wymaga fakt, że salony jubilerskie na całym świecie zaczynają doceniać rolę marketingu sensorycznego i tworzą swoje własne „logo zapachowe”, za przykład może posłużyć firma De Beers, największy na świecie sprzedawca diamentów, która nasyca swoje salony na Manhattanie i w Los Angeles kompozycją kwiatów, cytrusów i zielonej herbaty.
Moda w opakowaniach jubilerskich zmienia się z sezonu na sezon. Jedno jednak pozostaje niezmienne – opakowania na biżuterię muszą być luksusowe. Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać, aby w ich sklepach nie zabrakło odpowiednich opakowań, gdyż świadczą one nie tylko o marce danego salonu, ale także są niemal bezpłatną reklamą.
Opakowania jubilerskie są jednym z podstawowych produktów marketingowych, które może wykorzystać salon jubilerski. Trudno bowiem oczekiwać od sklepów z biżuterią, że będzie reklamowała się w ogólnopolskich mediach.
Opakowanie z logo firmy
Właściciele salonów jubilerskich powinni postawić na opakowania z logiem ich sklepów. Każdy klient chce bowiem otrzymywać wysokowartościowy produkt sygnowany marką jego producenta. Trudno umieścić informację o sprzedawcy na biżuterii, dlatego też idealnym rozwiązaniem wydaje się być zamówienie odpowiednich opakowań. – Luksusowy produkt musi zostać umieszczony w opakowaniu, które oznaczone jest logiem marki – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalista ds. marketingu. – W dzisiejszych czasach to marka sprzedaje produkt – im bardziej rozpoznawalna tym większym zainteresowaniem cieszą się produkty z jej logo – dodaje. Nie można zapominać także, że gros klientów decyduje się na zakup luksusowego towaru, który można określić mianem unikatowego. – Właściciele salonów jubilerskich powinni zatroszczyć się o wypromowanie swojej marki – mówi Katarzyna Miśkowska. – Zbliżające się zakupy świąteczne są do tego najlepszym momentem. W tym bowiem czasie do salonów jubilerskich przychodzi wielu nowych klientów – dodaje. Najłatwiejszym i zarazem najtańszym sposobem na przeniknięcie do świadomości klienta za pośrednictwem logo danego salonu jest umieszczenie go na opakowaniu z kupioną przez niego biżuterią. Warto również zastanowić się nad dołączaniem do każdego opakowania „wizytówki produktu”. – Informacja na temat kamienia umieszczonego w danej biżuterii, sposobie pielęgnacji biżuterii czy wręcz krótka historia biżuterii umieszczona na bileciku dodanym do zakupu sprawi, że klient będzie postrzegał nasz sklep znacznie lepiej – uważa Katarzyna Miśkowska. Bileciki z podstawowymi informacjami na temat sprzedanej biżuterii będą ukazywały klientowi nie tylko wysoką jakość usług świadczoną w danym salonie jubilerskim, ale także będą poszerzały wiedzę Polaków na temat biżuterii i promowały dany salon jubilerski. Wizytówka biżuterii to także bezpłatna reklama dla danego salonu jubilerskiego. – Warto, aby na „wizytówkach” umieścić logo naszego sklepu jubilerskiego, dzięki temu w opinii klienta staniemy się wiarygodnym i kompetentnym sprzedawcą – mówi Katarzyna Miśkowska. – Każdy produkt luksusowy musi posiadać pewną „otoczkę prestiżu”, w przypadku biżuterii warto postawić na bilecik z informacją i eleganckie opakowanie – dodaje.
Opakowanie z pomysłem
Poza umieszczeniem na opakowaniu logo danego salonu jubilerskiego, warto także zastanowić się nad zaprojektowaniem własnego rodzaju opakowania. – Każda firma powinna wyróżniać się na tle konkurencji – uważa Katarzyna Miśkowska. – Może być to specjalny rodzaj opakowania, podkreślający logo naszej marki i jej indywidualny styl – dodaje. Opakowanie zaprojektowane dla salonu jubilerskiego może wyróżniać się zarówno kształtem jak i kolorystyką. – Projektując opakowanie nie można zapominać, że musi ono odzwierciedlać rodzaj biżuterii, który został w nim zamknięty – uważa Katarzyna Miśkowska. – Warto zdać się na specjalistyczne firmy sprzedające opakowania jubilerskie, które będą w stanie przygotować ofertę przeznaczoną pod konkretne wymagania salonu jubilerskiego – dodaje. Posiadając własny rodzaj opakowań jubilerskich właściciele salonów mają możliwość podkreślenia specyfiki swojego sklepu oraz wykreowania swojej marki.
Opakowania standardowe
Jeśli jednak właściciele salonów jubilerskich nie zdecydują się na zamówienie „własnych” opakowań powinni, szczególnie w okresie przedświątecznym, przyjrzeć się ofercie sklepów z opakowaniami skierowanymi do nich. Na polskim rynku jubilerskim wybór opakowań jubilerskich wydaje się być nieograniczony, dlatego trzeba zastanowić się nad zamówieniem tych najodpowiedniejszych. Producenci opakowań jubilerskich podkreślają, że opakowania na prezent świąteczny powinny mieć kolor purpurowy, biały lub czarny. Część z opakowań ozdobiona bywa brokatem, który symbolizować ma płatki śniegu. – Warto zauważyć, że w okresie przedświątecznym dużym atutem opakowania jest finezyjnie zawiązana kokarda – zauważa Katarzyna Miśkowska. – W końcu klienci kupują prezent dla swoich bliskich – dodaje. Jak podkreślają specjaliści do spraw marketingu, biżuteria kupowana w salonach jubilerskich nigdy nie powinna być pakowana w torebki czy sakiewki, nawet jeśli te ostatnie wykonane są z jedwabiu czy innego szlachetnego materiału. Można natomiast zastanowić się na pakowaniem biżuterii w papierowe torebki, które ostatnio pojawiły się w asortymencie wielu producentów opakowań jubilerskich. – Papierowa torebka z uszami, kokardą w kolorze czarnym lub czerwonym jest oryginalnym sposobem na opakowanie biżuterii zakupionej w salonie – mówi Katarzyna Miśkowska. – Natomiast foliowe torebki oraz sakiewki wykonane z materiału nigdy nie powinny znaleźć się w salonie jubilerskim – dodaje. Producenci opakowań jubilerskich postawili w tym sezonie na nowoczesną klasykę. W ich ofercie można znaleźć zarówno drewniane, eleganckie opakowania na biżuterię, jak i filcowe pudełeczka.
Promocja na koszt klienta
Odpowiedni wybór opakowania jubilerskiego może przełożyć się na wzrost sprzedaży w danym salonie jubilerskim. Wszystko zależy od sposobu w jaki właściciele salonów jubilerskich wykorzystają pojawiającą się wraz z świętami okazję do promowania swojego sklepu. Dobrym rozwiązaniem jest przekazywanie klientowi wiedzy na temat sprzedawanej biżuterii wraz z opakowaniem. Wyspecjalizowane firmy działające na rynku jubilerskim są w stanie przygotować odpowiednie opakowania oraz wizytówki biżuterii, które będą świadczyły nie tylko o marce danego sprzedawcy, ale także spowodują, że klienci będą wracali na zakupy do danego salonu jubilerskiego. Jeśli jednak właściciele salonów jubilerskich zdecydują się na zakup gotowych już opakowań bez umieszczania na nich logo swojego sklepu warto wybrać te, które będą podkreślały cechy biżuterii w nich zamkniętej. Inaczej bowiem należy opakowywać srebrne kolczyki a inaczej autorski pierścionek. Warto więc zwrócić uwagę, aby opakowania na biżuterię były zróżnicowane – i to nie tylko ze względu na rodzaj biżuterii, ale także pod względem kształtu, koloru oraz rodzaju materiału z jakiego zostały wyprodukowane.
Rynek jubilerski dynamicznie się zmienia. Obok salonów jubilerskich w całej Polsce możemy znaleźć galerie z biżuterią autorską. Są one miejscami, gdzie poza dokonaniem zakupów można także kontemplować sztukę.
Galerie z biżuterią autorską proponują swoim klientom działa sztuki jubilerskiej wykonane przez najlepszych polskich projektantów biżuterii. A biżuteria sygnowana nazwiskiem jej twórcy zaczyna mieć w Polsce coraz większe powodzenie wśród kupujących.
Biżuteria z „metką”
Jeszcze do niedawna biżuteria była anonimowym dziełem sztuki. Bardzo często przekazywana z pokolenia na pokolenie stanowiła wartość nie tylko estetyczną, ale przede wszystkim materialną. Jednak w dzisiejszym świecie wszystko co wartościowe i godne pożądania przez klientów musi być sygnowane logiem firmy. Projektanci i twórcy biżuterii także zostali przez rynek przymuszeni do zmiany sposobu tworzenia, a przede wszystkim sprzedawania biżuterii. Idealnym miejscem do sprzedaży biżuterii autorskiej stały się galerie, gdzie biżuteria eksponowana jest wraz z nazwiskiem jej twórcy. Klienci odwiedzający galerie z autorską biżuterią mogą tam nie tylko kupić obiekty biżuteryjne, ale także zaobserwować zmiany w sposobie postrzegania biżuterii przez poszczególnych twórców, czy też poznać ich sposób patrzenia na sztukę. Jednocześnie klienci mają możliwość kupna biżuterii opatrzonej „logiem”, nazwiskiem projektanta. Otrzymują więc pełnowartościowy produkt stworzony przez konkretnego człowieka.
Galeria z pomysłem
Na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie pojawiło się wiele galerii z biżuterią autorską. Jednak w czasie kryzysu finansowego tendencja wzrostowa została zatrzymana. Te, które znajdują się na rynku mają już wyrobioną markę i grono stałych klientów, którzy korzystają z ich usług. Jednym z takich miejsc jest GALERIA DUBIEL, która istnieje od 1998 roku. Galeria mieszcząca się przy alei Jerzego Waszyngtona 24 w Warszawie została założona przez Marylę Dubiel, projektantkę biżuterii. W miejscu, które stworzyła można znaleźć biżuterię nie tylko jej autorstwa, ale także kolekcje biżuterii zaprojektowanych przez najlepszych polskich artystów.
Kreatywne postrzeganie rzeczywistości
Rozmowa z Marylą Dubiel,
projektantką biżuterii oraz właścicielką Galerii Dubiel
Polski Jubiler: Galeria DUBIEL pełni podwójną funkcję;
z jednej strony jest miejscem, w którym można kupić
biżuterię, z drugiej jest przestrzenią, gdzie można kontemplować
dzieła sztuki. Która z tych funkcji jest dla Pani
ważniejsza?
Maryla Dubiel: Obie funkcje były od zawsze ze sobą powiązane.
W genezie powstania biżuterii jest zawarta funkcja utylitarna.
Z czasem, wyjątkowej klasy obiektom jubilerskim nadawano
status dzieła sztuki. Życzyłabym sobie, aby w mojej
galerii świadome siebie kobiety mogły zaspokoić obydwie te
potrzeby.
Udało się Pani stworzyć magiczne miejsce, w którym można
kupić biżuterię zaprojektowaną przez najważniejszych polskich
artystów – złotników. Czy biżuteria oraz obiekty biżuteryjne
cieszą się dużym zainteresowaniem klientów?
Zainteresowanie designerskimi, oryginalnymi przedmiotami od
lat stale rośnie. Klienci doceniają wartość wykonanej ręcznie,
a nie produkowanej masowo biżuterii. Coraz istotniejsza staje
się potrzeba posiadania ozdób, które odzwierciedlają nasz styl,
podkreślają osobowość. Z zakupem w galerii wiąże się możliwość
spersonalizowania zamówienia, wprowadzenia zmian na życzenie
klienta, np. w kolorze kamienia, rodzaju łańcuszka czy
zapięcia. Klienci doceniają indywidualne traktowanie i wracają
do nas.
Kim są osoby, które odwiedzają Pani Galerię? Czy są to osoby,
którym zależy na zakupie niecodziennej biżuterii czy kolekcjonerzy
współczesnych dzieł sztuki?
Każdego dnia naszą galerię odwiedza wielu gości. Część z nich
to stali klienci, zaprzyjaźnieni z miejscem, którzy wyczekują
nowych kolekcji. Niektórych sprowadza ciekawość – dowiedzieli
się o nas od znajomych i chcą się przekonać czy warto do nas
zaglądać. Innych sprowadza przypadek – przechodzili ulicą
i zainteresowała ich wystawa. Wszystkich łączy chęć posiadania
lub sprezentowania bliskim niecodziennej biżuterii. Obserwując
poziom wiedzy klientów na temat współczesnego złotnictwa,
zaangażowanie oraz strategię dokonywanych zakupów mogę
śmiało powiedzieć, że wielu z nich traktuje je jako kolekcjonowanie
sztuki współczesnej.
Na polskim rynku z każdym rokiem pojawia się coraz więcej
galerii, jak ocenia Pani to zjawisko i czy wydaje się Pani, że
liczba galerii z autorską biżuterią będzie się zwiększała?
Sytuacja galerii z autorską biżuterią na polskim rynku niestety nie
jest aż tak optymistyczna. Są galerie, których sytuacja, dzięki swej
wieloletniej działalności jest stabilna. Niestety, nie widzę tendencji
wzrostowej. Mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa związana
z ogólnym kryzysem. Być może niedaleka przyszłość
przyniesie pozytywne zmiany. Powstawanie nowych galerii
świadczyłoby o coraz większej potrzebie otaczania się przez ludzi
pięknymi przedmiotami. Wszelkim tego typu inicjatywom gorąco
kibicuję, mam nadzieję że miejsc oferujących autorską biżuterię
będzie coraz więcej.
Nie tylko prowadzi Pani Galerię, ale także jest Pani twórcą –
projektantką biżuterii. Jak z racji swojej wiedzy i doświadczenia
ocenia Pani wiedzę Polaków na temat współczesnej
sztuki złotniczej?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Należałoby
przeprowadzić szczegółową analizę społeczną. Mogę jedynie
ocenić poziom wiedzy klientów, którzy pojawiają się w naszej
galerii. Większość z nich jest dobrze zorientowana, zna nazwiska
artystów, rodzaje materiałów, ale zdaję sobie sprawę, że nie
stanowią oni grupy opiniotwórczej.
Czy biżuterię Pani autorstwa można znaleźć w innych miejscach
poza Galerią Dubiel?
Galeria Dubiel jest zespołem ludzi, którzy kreatywnie postrzegają
rzeczywistość. Współpracujemy z wieloma galeriami w Polsce
i za granicą, w których prezentowana jest nasza biżuteria. Przez
wiele lat funkcjonowania na rynku nasze kolekcje bardzo się
rozrosły. W całej okazałości są dostępne jedynie w Galerii Dubiel.
Między innymi z myślą o klientach spoza Warszawy powstaje
sklep internetowy, w którym oferowane będą prawie wszystkie
nasze wzory oraz prace zaprzyjaźnionych z nami artystów.
Jakie ma Pani plany na przyszłość?
Od wielu lat Galeria Dubiel współpracuje z galeriami w Europie
i Stanach Zjednoczonych. Obecnie pracujemy nad rozszerzeniem
swojej działalności o rynek azjatycki. Nie ukrywam, że jest on
dla mnie bardzo pociągający ze względu na dużą odmienność
i egzotykę. Ten projekt traktuję jako duże wyzwanie, mam
nadzieję że moja zawodowa intuicja mnie nie zawiedzie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Odpowiednio dobrany wystrój salonu jubilerskiego nie powinien opierać się tylko na eleganckich drewnianych ladach czy przeszklonych gablotach, w których zamknięta jest biżuteria. Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać, aby biżuteria znajdująca się w ich salonie była odpowiednio oświetlona a sam salon nie wprawiał potencjalnego klienta w zakłopotanie.
Sklep firmy Apart w Warszawie
Biżuteria większości klientów kojarzy się z luksusem a salon jubilerskim z miejscem, gdzie można z nim obcować. Jednak, jak podkreślają klienci salonów jubilerskich, w większości z nich nie można poczuć się swobodnie ani też dokładnie zastanowić się nad zakupem.
Salon z duszą
Zaprojektować salon jubilerski jest niezwykle trudno. Z jednej strony należy bowiem zabezpieczyć biżuterię przed ewentualną kradzieżą, z drugiej udostępnić ją kupującym. Doskonałym rozwiązaniem wydają się być przeszklone gabloty, w których potencjalnemu klientowi prezentowana jest biżuteria. Jednak mimowolnie dzięki takiemu rozwiązaniu budowany jest dystans pomiędzy przedmiotem a klientem. W dzisiejszych czasach konsumenci przyzwyczajeni są do możliwości „wypróbowywania” towarów, które zamierzają kupić, w salonie jubilerskim taka możliwość jest im najczęściej odbierana. Mogą „podglądać biżuterię” przez szybę a jeśli chcą ją przymierzyć musi towarzyszyć im przy tym sprzedawca. Dlatego też większość klientów salonów jubilerskich czuje się zakłopotana wizytą w sklepie z kosztownościami. – Niektórych rozwiązań stosowanych w salonach jubilerskich nie można uniknąć z obawy przed kradzieżą – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Można jednak ułatwić klientowi dokładne obejrzenie przedmiotu poprzez stosowanie dużych przeszklonych regałów, w których ustawione są ekspozytory z biżuterią – dodaje. Błędem, jaki często pojawia się w salonach jubilerskich, jest nagromadzenie dużej ilości biżuterii, która nie koresponduje ze sobą. – Zazwyczaj na witrynie jubilerskiej, która składa się z pięciu półek, umieszczone jest około sześćdziesięciu egzemplarzy biżuterii – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Na jednej półce powinien znajdować się ekspozytor z jedną kolekcją biżuterii – dodaje. Podobnie prezentowane są pierścionki i obrączki, które zazwyczaj umieszczone są w dużym ekspozytorze w gablocie jubilerskiej. – Pierścionki czy obrączki ukazane obok siebie tracą swój niepowtarzalny urok – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Wielość powoduje, że żaden z egzemplarzy nie wydaje się klientowi wystarczająco unikatowy – dodaje. Właściciele jubilerskich zdają sobie sprawę z preferencji klientów, jednak problemem przy pojedynczym eksponowaniu w sklepie poszczególnych okazów jest brak odpowiedniej ilości miejsca. – Wystarczy odpowiednio dobrać ekspozytory, zamiast jednego zbiorczego ekspozytora warto zastanowić się nad zakupem ekspozytorów do konkretnych pierścionków i obrączek oraz odpowiednio dobierać ich kolor, tak, aby komponował się z biżuterią – mówi dr Katarzyna Miśkowska.
Oświetlenie biżuterii
Powszechnie wiadomo, że odpowiednio dobrane oświetlenie sprawia, że w danym sklepie klienci chętniej dokonują zakupów. W salonie jubilerskim światło skierowane jest na okazy biżuteryjne, które pod jego wpływem „oświetlają” całą powierzchnię sklepu. Takie jednak rozwiązanie aranżacyjne sprawia, że klienci czują się w salonach jubilerskich jak w muzeach. – Oczywiście w gablotach i regałach z biżuterią musi zostać umieszczone punktowe światło, które podkreśli walory danego wyrobu jubilerskiego, jednak sam salon także powinien zostać oświetlony – mówi dr Katarzyna Miśkowska. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się zainstalowanie oświetlenia punktowego górnego. Barwa światła w salonie powinna być lekko żółtawa, tak, aby wszyscy klienci byli nęceni widokiem „błyszczącej” biżuterii a z drugiej strony nie czuli się onieśmieleni. W części salonu przeznaczonej dla klienta należy zbudować atmosferę, która nastrajała będzie do dokonywania zakupów, ale także umożliwi klientowi dokładne przyjrzenie się prezentowanym kolekcjom biżuterii.
Personel salonu
Ważną rolę w procesie sprzedaży biżuterii pełnią pracownicy sklepy, którzy powinni nie tylko służyć klientom fachową radą, ale także stać się „niemym” towarzyszem klienta. – W salonie jubilerskim personel powinien umieć „wyczuć” potrzeby klienta – mówi Katarzyna Miśkowska. – Niektórzy klienci chcą zostać natychmiast poinformowani na temat produktów, jednak większość chce dokładnie przyjrzeć się asortymentowi sklepu, pobyć z biżuterią sam na sam – dodaje. Pracownicy salonu jubilerskiego powinni dać klientowi szansę na samotne obejrzenie biżuterii i wybranie wyrobu, który mu się podoba. Obsługa salonu powinna także w ramach swoich możliwości umożliwić potencjalnemu klientowi przymierzenie poszczególnych kolekcji biżuterii. – Przymierzenie biżuterii i możliwość obcowania z nią sprawia, że klienci są bardziej skłonni do zakupów – mówi Katarzyna Miśkowska. – Personel powinien udzielać klientom nie tylko porad dotyczących sposobu czyszczenia i konserwacji biżuterii, ale także umieć doradzić do jakiego ubrania najlepiej nosić dany rodzaj kosztowności – dodaje.
Zapach luksusu
Sklep firmy Yes w Warszawie
Właściciele salonów jubilerskich nie powinni zapominać także o wprowadzaniu do swoich salonów zapachu. Badania dotyczące aromamarketingu pokazują, że zapach pozostaje w pamięci człowieka przez bardzo długi czas i pozwala powiązać wizualne wrażenia z emocjonalnymi przeżyciami. Obcowanie z luksusowymi produktami powinno także pozostawiać ślad w potencjalnym kliencie salonu jubilerskiego. – W salonach jubilerskich zapach powinien być dyskretny i zawierać w sobie dyskretną nutkę piżma i mięty – mówi Katarzyna Miśkowska. – W zbliżającym się okresie świątecznym warto zastanowić się nad aromatem lasu iglastego oraz mandarynek, w sklepach gdzie wykorzystano bowiem te zapachy sprzedaż w czasie przedświątecznych zakupów wzrosła o 22 proc. – dodaje. Aromat roztaczany w salonie może także wpłynąć na fakt, że klient poczuje się w danym sklepie swobodniej i będzie chciał przebywać w nim dłużej, co w przypadku salonu jubilerskiego może przełożyć się na zwiększenie sprzedaży.
Salon jubilerski miejscem spotkania z luksusem
Klienci salonów jubilerskich podkreślają, że w sklepach czują się skrepowani. Często mają wrażenie, że pracownicy traktują ich jak potencjalnych złodziei i czujnie obserwują każdy ich ruch. A przecież kupno dóbr luksusowych powinno kojarzyć się z przyjemnością. Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać o samopoczucie potencjalnego klienta i wyjść naprzeciw jego oczekiwaniom. Sprawić, aby w salonie jubilerskim poczuł się on jak w miejscu mu przyjaznym. W tym celu warto wykorzystać rady specjalistów do spraw marketingu i sprawić, aby klient czuł się w salonie jubilerskim jak w domu, gdyż jego dobre samopoczucie przełoży się na zyski sklepu. Odpowiednie wyeksponowanie biżuterii oraz miły personel sprawi, że sprzedaż biżuterii będzie rosła. Warto bowiem pamiętać, że salon jubilerski to nie tylko miejsce, gdzie kupuje się biżuterię to także sklep, w którym realizują się marzenia.
Właściciele salonów jubilerskich w okresie wakacyjnym decydują się na umieszczenie swojego asortymentu poza salonem. Część z nich podejmuje decyzję o otwarciu filii w wakacyjnym kurorcie, inni starają się wyjść z biżuterią poza salon jubilerski.
Sprzedaż w okresie letnim znacznie
różni się od sprzedaży tradycyjnej.
Biżuteria z całą pewnością cieszy
się większym zainteresowaniem
klientów, ale także częściej narażona jest
na kradzież.
Odpowiednia ekspozycja
Sprzedaż biżuterii przede wszystkim turystom
różni się od tradycyjnych form
sprzedaży biżuterii. W czasie wakacji
biżuteria musi przede wszystkim zachwycić
potencjalnego odbiorcę i sprawić, aby
impulsywnie zdecydował się na jej zakup.
– Biżuteria oferowana w wakacyjnych
kurortach nie może być droga – mówi
Marek Nowotnik, ekonomista. – Badania
rynku ukazują, że klienci są w stanie
przeznaczyć na zakup biżuterii maksymalnie
dwieście złotych. Najlepiej sprzedaje
się biżuteria, której cena nie przekracza
50 złotych – dodaje. Dlatego też większość
oferowanego podczas wakacji asortymentu
jubilerskiego stanowią srebrne
kolczyki i pierścionki. Klienci
przyzwyczajeni są, że w czasie
wakacyjnych
podróży
mogą za umiarkowaną cenę nabyć
ozdobę biżuteryjną. Jednocześnie nie
można zapominać, że biżuteria musi zostać
zauważona przez klienta i wywołać w nim
zainteresowanie. – Aby sprzedawać dużą
ilość biżuterii w czasie wakacji trzeba
umiejętnie zaprezentować ją klientowi
– mówi Marek Nowotnik. – W dzisiejszych
czasach nie można liczyć, że biżuteria
będzie sprzedawała się sama, trzeba ją
wyeksponować i zachęcać klientów do
zakupów – dodaje. Biżuteria przede
wszystkim musi być widoczna. Najłatwiej
osiągnąć to dzięki zakupowi lad jubilerskich,
które dostosowane są do sprzedaży
poza salonem jubilerskim. Pozwalają one
nie tylko na odpowiednie wyeksponowanie
biżuterii, ale także chronią ją przed
kradzieżą. Większość salonów jubilerskich
w czasie letnich wakacji decyduje się na
wyniesienie przed swoje sklepy lad jubilerskich,
które posiadają na wyposażeniu
salonu. Wielu właścicieli salonów jubilerskich
decyduje się na zakup lad, aby
w okresie urlopowym móc zaoferować
potencjalnym klientom swoją biżuterię.
Lada skrojona na miarę
– Najczęściej spotykanymi podczas wakacji
ladami jubilerskimi są lady
drewniane
z przeszkloną górą, do których produkcji
zastosowano szkło antywłamaniowe – mówi
Monika Krościcka, sprzedawca mebli sklepowych.
– Właściciele salonów jubilerskich
najczęściej decydują się na ladę, której
wysokość oscyluje w okolicy metra i która
umożliwia umieszczenie w niej ekspozytorów
– szuflad – dodaje. Sprzedawcy biżuterii
podkreślają, że metrowa lada zapewnia
komfort zarówno klientowi, który
ogląda poszczególne egzemplarze biżuterii
jak i sprzedawcy, gdyż umożliwia mu kontrolowanie
sytuacji i przeciwdziałanie
ewentualnej kradzieży. W przypadku „przenośnej”
lady jubilerskiej najważniejsze są
ekspozytory, które mogą być zarówno
proste jak i skośne. – Przy wyborze należy
uwzględnić cechy biżuterii, którą zamierzamy
pokazać klientowi – mówi Monika
Krościcka. – Jeśli zamierzamy sprzedawać
małą biżuterię, delikatne kolczyki czy
pierścionki znacznie lepiej zdecydować się
na wybór szuflad ukośnych, które sprawią,
że biżuteria będzie widoczna – dodaje.
Decydując się na zakup lady jubilerskiej
warto także zwrócić uwagę na jej poręczność.
– Nie można liczyć, że lada jubilerska
będzie poręczna i lekka, gdyż nie spełniałaby
ona wymogów bezpieczeństwa – mówi
Monika Krościcka. – Warto zastanowić się
nad wyborem lady na kółkach, jednak
wszystko zależy od biżuterii,
która zostanie w niej
umieszczona – dodaje. Lady na kółkach mogą stać się łatwym
łupem dla złodziei, którzy będą zamierzali
ukraść całą biżuterię. Lada jubilerska nie
może jednak być także nadmiernie ciężka,
gdyż uniemożliwi to codzienne przenoszenie
jej z miejsca gdzie sprzedaje się biżuterię
do zamkniętego na noc pomieszczenia.
Zazwyczaj osoby decydujące się na
sprzedaż biżuterii poza salonem jubilerskim
wybierają drewniane lady z zamykanymi
drzwiczkami, które wykonane są nie tylko
z antywłamaniowego szkła, ale także posiadają
elementy mocujące do podłoża.
Decydując się na zakup lady jubilerskiej
przeznaczonej do sprzedaży biżuterii warto
zwrócić uwagę na rodzaj oświetlenia, który
został w niej zastosowany. Lada jubilerska
nie musi być bowiem wykorzystywana tylko
do sprzedaży wakacyjnej – może być używana
przez cały rok w salonie jubilerskim,
stąd też warto, aby znalazło się w niej
odpowiednie oświetlenie. – W ladach
jubilerskich najczęściej stosowane jest
oświetlenie mieszane jarzeniowo-halogenowe,
które umożliwia wydobycie piękna
poszczególnych okazów biżuteryjnych
– mówi Monika Krościcka.
Sprzedaż wakacyjna
Warto pamiętać także, że lada jubilerska
w czasie wakacji jest także miejscem
dokonywania transakcji handlowych.
– Lada jubilerska umieszczona poza salonem
staje się miejscem, gdzie biżuteria
wymieniana jest na pieniądze – mówi
Marek Nowotnik. – Sprzedawca musi
wobec powyższego mieć w pobliżu także
kasę fiskalną i opakowania na biżuterię
– dodaje. Sprzedaż biżuterii poza salonem
jubilerskim nie różni się od jej sprzedaży
w salonie. Każdy klient musi dostać paragon
fiskalny oraz informację, w jaki sposób
dokonywać reklamacji towaru. Klient ma
także prawo zostać dokładnie poinformowany
na temat kupowanej przez niego
biżuterii. Jednocześnie nie można zapominać,
że prowadzenie sprzedaży poza
tradycyjnymi salonami jubilerskimi daje
możliwość reklamy salonu jubilerskiego
i pozyskania nowych klientów.
Im więcej tym lepiej
Sprzedaż biżuterii poza salonem jubilerskim
wiąże się dla właściciela salonu jubilerskiego
z kosztami.
Musi
on bowiem
kupić odpowiednią
ladę jubilerską,
zatrudnić pracowników
a także zabezpie- czyć im miejsce
pracy. Niemniej nakłady finansowe poniesione
przez niego z całą pewnością zwrócą
się, gdy klienci będą zainteresowani
kupnem biżuterii. Wakacyjna sprzedaż
może stać się okazją do wyprzedania
asortymentu sezonowego a także stać się
unikalną możliwością promocji nie tylko
dobrej jakości biżuterii, ale także salonu
jubilerskiego. Jeśli właściciele salonów
jubilerskich nie zdecydują się na sprzedaż
swojej biżuterii w wakacyjnych kurortach
warto, aby zastanowili się nad zaproponowaniem
klientowi możliwości zapoznania
się z ich
asortymentem poza salonem jubilerskim.
– Już samo wyniesienie lady jubilerskiej
przed salon może stać się okazją do
zwielokrotnienia przychodów – mówi
Marek Nowotnik. – Klienci bowiem mają
możliwość niezobowiązującego zapoznania
się z ofertą i podjęcia decyzji o kupnie
biżuterii – dodaje. Dlatego też właściciele
salonów jubilerskich powinni pomyśleć
nad możliwościami, jakie daje przenośna
lada jubilerska, gdyż sprzedaż biżuterii
poza salonem przynosi znacznie więcej
korzyści niż strat.
Powszechnie wiadomo, że najważniejsza w salonie jubilerskim jest biżuteria. Jednak jeśli nie będzie ona odpowiednio wyeksponowana to z całą pewnością nie znajdzie swoich odbiorców. Umiejętność odpowiedniego wyeksponowania biżuterii jest podstawowym elementem, który umożliwi właścicielom salonów jubilerskich pozyskanie nowych klientów.
Właściciele salonów jubilerskich, którzy umieszczają swoje kosztowności bez zaplanowanej wcześniej strategii, mogą więcej stracić niż zyskać. Nie można bowiem oczekiwać od klientów, że w natłoku kosztowność znajdą oni to czego potrzebują.
Pierwsze wrażenie
Klient postrzega salon jubilerski przede wszystkim poprzez jego witrynę. To ona jako pierwsza ułatwia klientowi podjęcie decyzji o wejściu do salonu i zapoznaniu się z ofertą, jaka się w nim znajduje. Umieszczenie w witrynie biżuterii jest jednym z podstawowych działań marketingowych, jakie może podjąć właściciel salonu jubilerskiego. – Właściciel salonu jubilerskiego może zdecydować się na dwa rozwiązania – mówi Marcin Mikczak, specjalista ds. marketingowych. – Na wystawie salonu umieścić najważniejszą część asortymentu albo ukazać klientowi mnogość produktów – dodaje. Oba rozwiązania mają swoje dobre i złe strony. Umieszczenie w witrynie najciekawszych rodzajów biżuterii ukaże dany salon jubilerski jako sklep, w którym klient może znaleźć biżuterię wytworzoną według nowoczesnego wzornictwa. Przekaże również komunikat, że w danym salonie wyznaje się zasadę mniej znaczy więcej, która spotyka się z pozytywnym przyjęciem przez klientów. Jednocześnie biżuteria, która zostanie pokazana w witrynie, może nie spodobać się klientowi, a to wrażenie może rzutować na sposób postrzegania danego salonu. Drugie rozwiązanie natomiast umożliwia właścicielom salonów jubilerskich wykorzystanie wystawy jako miejsca, gdzie w nieskrępowany sposób potencjalny klient będzie miał okazję obejrzenia licznych egzemplarzy biżuterii i podjęcia decyzji o wejściu do salonu. Nie można jednak zapominać, że pokazanie wielu egzemplarzy biżuterii może spowodować, że klient nie będzie mógł skupić się na pojedynczym egzemplarzu biżuterii i docenić jego walorów estetycznych. W wielości modeli biżuterii utraca się także niepowtarzalny charakter poszczególnych okazów biżuteryjnych. – W większości salonów na wystawie umieszczane jest wiele rodzajów biżuterii – mówi Marcin Mikczak. – Właściciele salonów boją się zaryzykować i pokazać klientowi jeden rodzaj biżuterii, który stałby się niemal wizytówką sklepu, boją się, że pojedyncza kolekcja na wystawie spowoduje, że klient nie będzie zainteresowany poznaniem całego asortymentu – dodaje. Specjaliści ds. marketingu podkreślają, że skutecznym zabiegiem jest systematyczna zmiana asortymentu, która odpowiadałaby potrzebom i zainteresowaniom klientów.
Historia za szkłem
Niezależnie jednak od liczby biżuterii w witrynie, ważne jest jej odpowiednie wyeksponowanie. Na polskim rynku znajduje się wiele firm specjalizujących się w tworzeniu ekspozytorów, które umożliwiają odpowiednie ukazanie biżuterii potencjalnemu klientowi. – Najważniejszą sprawą przy doborze odpowiedniego ekspozytora jest jego kolor, który musi współgrać z kolorem, formą oraz materiałem z jakiego została wykonana biżuteria – mówi Marcin Mikczak. – Decydowanie się na uniwersalne ekspozytory może uniemożliwić zaprezentowanie biżuterii z uwzględnieniem jej wszelkich walorów estetycznych – dodaje. W witrynach salonów jubilerskich najczęściej można spotkać się z białymi ekspozytorami, które przez właścicieli salonów jubilerskich wykorzystywane są uniwersalnie. Prezentowane są w nich bowiem najczęściej niemal całe kolekcje pierścionków, łańcuszków czy zawieszek, jakie znajdują się w danym salonie jubilerskim. – Biżuterią, która najczęściej pojawia się na wystawie u jubilera, są obrączki i pierścionki zaręczynowe – mówi Marcin Mikczak. – Właściciele punktów uważają, że tym towarem są w stanie zainteresować swoich potencjalnych klientów – dodaje. Nie można jednak zapominać, że klienci poszukują w salonach jubilerskich nie tylko biżuterii ślubnej. – Na wystawie warto ukazać, obok obrączek i pierścionków zaręczynowych, także niekonwencjonalną biżuterię, która może zainteresować nawet takiego klienta, który nie zamierzał kupować biżuterii – mówi Marcin Mikczak. Jak podkreślają specjaliści ds. marketingu, witryna sklepowa musi żyć. W związku z tym biżuteria powinna zostać tak wyeksponowana, aby klient mógł zobaczyć logikę jej ułożenia, według jakiego klucza została ona zamieszczona. – Najlepiej będzie, jeśli osoba projektująca witrynę salonu jubilerskiego stworzy w niej historię, tak by poszczególne okazy biżuteryjne ze sobą się komponowały i tworzyły niepowtarzalny i harmonijny przekaz – mówi Marcin Mikczak.
Cena na wystawie
Problematycznym tematem jest umieszczanie na wystawie salonu jubilerskiego ceny danej biżuterii. – Są dwie szkoły, jedna mówi, że cena powinna znajdować się w zasięgu wzroku klienta, druga, że lepiej, aby klient poznał cenę dopiero w momencie, gdy dana biżuteria go zainteresowała – mówi Marcin Mikczak. Umieszczenie ceny biżuterii na witrynie salonu jubilerskiego umożliwia klientowi zapoznanie się nie tylko z estetycznymi walorami biżuterii, ale daje mu niemal pełen zakres informacji o ozdobie. Dzięki znajomości ceny klient ma komplet niezbędnych informacji i może podjąć impulsywną decyzję odnośnie kupna. W momencie braku informacji o wartości biżuterii potencjalny klient zmuszony jest do rozmowy ze sprzedawcą, co owszem angażuje go w proces sprzedaży, ale także sprawia, że znajduje się on w niezbyt zręcznej sytuacji.
Szyba zamiast krat
Niezależnie od sposobu umieszczania biżuterii na wystawie, należy zwrócić szczególną uwagę na rodzaj szyby przeciwpancernej, która stanowi ochronę dla wyeksponowanej biżuterii. – W dzisiejszych czasach kratowanie okna witryny sklepowej jest pomysłem złym – mówi Marcin Mikczak. – Świadczy on bowiem o całkowitym niedostosowaniu się do współczesnej mody i potrzeb rynku – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich, aby zabezpieczyć swoją biżuterię przed ewentualną kradzieżą, muszą umieścić ją za kuloodporną szybą, która powinna ukazywać całość witryny oraz wnętrze salonu jubilerskiego. – Za szybą powinny znajdować się okazy biżuteryjne, które należy wyeksponować – mówi Marcin Mikczak. – Jednocześnie nie wolno zapominać, że ekspozycja umieszczona w witrynie nie może zasłaniać salonu jubilerskiego – dodaje. Klient musi mieć możliwość przyjrzenia się nie tylko biżuterii, ale także nowoczesnemu wnętrzu salonu jubilerskiego.
Nikogo nie dziwi, że projektanci biżuterii wykonują swoje wyroby w niewielkiej
liczbie egzemplarzy. Jednak podobną metodę zaczynają stosować producenci
biżuterii, którzy swój asortyment także zaczynają wytwarzać w niezwykle
krótkich seriach.
Biżuteria tworzona w małej
liczbie egzemplarzy spotyka
się z coraz większym zainteresowaniem
właścicieli salonów
jubilerskich, którzy starają się
oferować swoim klientom nietuzinkowe
wyroby.
Masowa produkcja
Wraz z recesją na rynku jubilerskim, pojawiły
się rozwiązania, które miały pomóc
jubilerom walczyć z kryzysem. Producenci
biżuterii prześcigali się w pomysłach, w jaki
sposób pozyskać nowych klientów i sprawić,
aby ich biżuteria wyróżniała się na tle
konkurencji. Jednym z podstawowych
sposobów walki o klienta było obniżenie
cen. Produkowana biżuteria
bardzo często wytwarzana
była z tańszych
m a t e r i a ł ó w .
Jednak taki rodzaj
walki o klienta nie
spotkał się z entuzjastycznym
przyjęciem
przez klientów hurtowni biżuterii.
Właściciele salonów jubilerskich coraz
rzadziej bowiem decydują się na zakup
masowej, taniej biżuterii. W swoich salonach
chcą posiadać oryginalne kosztowności,
które nie tylko spowodują, że klienci
będą zainteresowani jej kupnem, ale także
dzięki biżuterii będą wyróżniali się na tle
konkurencji nietuzinkowym wzornictwem.
– Czasy, w których niemal w każdym salonie
jubilerskim można było znaleźć taką
samą biżuterię złotą i srebrną, na szczęście,
mamy już za sobą − mówi Magdalena
Kuśniar, właścicielka sklepu JuART. – Teraz
każdy właściciel sklepu z biżuterią chce
oferować klientom modną, artystyczną
biżuterię – dodaje. Masowa biżuteria
w salonie jubilerskim zdarza się coraz rzadziej,
gdyż klienci oczekują od kosztowności
artystycznego stylu i oryginalności.
Jednakowa biżuteria,
którą można było znaleźć
w całej
Polsce, przestała już interesować klienta
salonów jubilerskich. Konsumenci chcą
czegoś więcej, a właściciele salonów
jubilerskich starają się spełnić ich oczekiwania.
Parę sztuk
biżuterii
Producenci biżuterii
wychodząc
naprzeciw
oczekiwaniom
odbiorców
tworzą
niepowtarzalną
biżuterię
w małych
s e r i a c h .
Nikogo nie
dziwi już, że
seria kolczyków
produkowana
pod kątem
właścicieli salonów
jubilerskich składa się
z pięciu egzemplarzy kosztowności.
Im bardziej niecodzienna,
tym jest jej mniej w hurtowniach
biżuterii. – Klienci chcą, aby ich potrzeby
realizowane były indywidualnie – mówi
Krzysztof Wieczerzak, właściciel hurtowni
biżuterii w Nadarzynie. – Zależy im na
krótkich seriach biżuterii to producenci je
tworzą. Kiedyś tworzono biżuterię w seriach
po 500 a nawet tysiąc sztuk, dziś nikogo
nie dziwi, gdy producent dysponuje 10
egzemplarzami danego modelu biżuterii – dodaje. Producenci
biżuterii podkreślają,
że ich odbiorcom zależy,
aby biżuteria wyróżniała się na tle konkurencji.
Właściciele salonów jubilerskich
przywiązują wagę nie tylko do designu,
ale także do sposobu stworzenia danej
biżuterii, coraz ważniejsza jest dla nich
jakość kosztowności. – Zdają sobie sprawę,
że im lepszej jakości biżuterią będą dysponowali,
im ciekawsze wzornictwo zaprezentują
swoim klientom, tym większa
szansa na odniesienie sukcesu na rynku –
mówi Krzysztof Wieczerzak. Dlatego też
z szerokiej oferty biżuterii znajdującej się
na rynku jubilerskim decydują się na te,
które powstały w niewielkiej ilości i które
zachwyciły ich swoim wzornictwem. Warto
zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich
coraz częściej kompletują
asortyment
w swoich salonach
j u b i l e r s k i c h
z poszczególnych
kolekcji
biżuterii
autorskiej.
Co z kolei
sprawia,
że
producenci
biżut
e r i i
starają
się tworzyć
urozmaicone
kolekcje
biżuterii,
które mogą znaleźć
uznanie
w oczach odbiorców.
Do realizacji tego celu
sięgają po różne metale szlachetne, kamienie
jubilerskie czy rozwiązania technologiczne.
Największe urozmaicenia
Największy wybór wzorów można znaleźć
w kolekcjach biżuterii bursztynowej. Jej
producenci starają się urozmaicić swoją
ofertę tak, aby biżuteria przez nich wytwarzana
znalazła stałe grono odbiorców.
Stosują nowoczesne rozwiązania technologiczne
i eksperymentują
z designem.
– Zdarza się, że
producenci biżuterii
bursztynowej tworzą swoje
kolekcje zaledwie w dwóch,
trzech egzemplarzach – mówi Krzysztof
Wieczerzak. – Sprawia to, że biżuteria ta
jest nie tylko oryginalna, ale także autorska
– dodaje. Nie można zapominać, że klienci
salonów jubilerskich coraz częściej
zainteresowani są kupnem biżuterii
autorskiej, która powstała w niewielkiej
liczbie egzemplarzy. – W czasach
kiedy wysokowartościowa biżuteria
kupowana jest coraz rzadziej jej
oryginalność jest niezwykle ważna –
mówi Magdalena Kuśniar. – Szczególnie
widać to w przypadku biżuterii bursztynowej,
która kupowana jest przede
wszystkim ze względu na wzornictwo
– dodaje. Producentom biżuterii bursztynowej,
dzięki produkowaniu krótkich
kolekcji, udało się zmienić podejście klientów
do bursztynu, który jeszcze do niedawna
utożsamiany był przez Polaków z niemodną
biżuterią przeznaczoną dla starszych
kobiet czy jako pamiątka z wakacji. Teraz
bursztyn stał się jednym z ciekawszych
rozwiązań designu w biżuterii. Wyroby
tworzone w niewielkiej liczbie egzemplarzy
sprawiły, że bursztynowa biżuteria zaskoczyła
swoim wzornictwem klientów salonów
jubilerskich. Producenci przełamywali
tendencje, używali bursztynu w niecodzienny
zestawieniach z innymi kamieniami
jubilerskimi. Tym sposobem udało im się
wypromować polski design za granicą
naszego kraju. – Twórcy biżuterii bursztynowej
rozpoczęli trend na tworzenie ciekawych
i krótkich serii w biżuterii, a właściciele
salonów jubilerskich bardzo chętnie
skorzystali z ich oferty – mówi Magdalena
Kuśniar. – Dzięki kooperacji producentów
biżuterii bursztynowej i właścicieli salonów
jubilerskich skorzystali klienci, którzy zauważyli,
że w każdym sklepie z biżuterią można
znaleźć zupełnie inne kosztowności – dodaje.
Tworzenie biżuterii bursztynowej w małej
liczbie egzemplarzy umożliwiło klientom
salonów jubilerskich podkreślenie swoich
indywidualnych cech.
Era biżuterii autorskiej
Zmiany na rynku jubilerskim pozwalają
przypuszczać, że właściciele salonów
jubilerskich będą zmuszeni zaskakiwać
swoich klientów i oferować im
biżuterię, która będzie niepowtarzalna.
Producenci
biżuterii wyszli naprzeciw
oczekiwaniom
zarówno
klientom indywidualnym jak i właścicielom
salonów jubilerskich oferując kosztowności
stworzone w paru egzemplarzach. Złośliwi
mówią, że kryzys na rynku jubilerskim spowodował,
że producenci nie byliby w stanie
sprzedać dużej liczby tego samego modelu
biżuterii. Prawda jednak leży chyba gdzie
indziej – klienci stali się bardziej wymagający
i szukają biżuterii oryginalnej, która
pasowałaby do ich osobowości. Nie są
zainteresowali kupnem masowej biżuterii,
która niczym szczególnym się nie wyróżnia.
Można przypuszczać, że mamy do czynienia
z początkiem epoki, kiedy klienci będą
zainteresowani kupnem biżuterii tworzonej
własnoręcznie, znowu docenią sztukę złotniczą
a biżuteria stworzona przez profesjonalistę
będzie doceniona. Jakkolwiek jednak
nie oceniać zjawiska z jakim mamy do
czynienia na polskim rynku jubilerskim, warto
zauważyć, że coraz więcej producentów
tworzy biżuterię w krótkich seriach, które
uwidaczniają niecodzienność stylu poszczególnych
twórców.
Żadna działalność gospodarcza nie może obejść się bez odpowiedniego wsparcia nowoczesnych technologii informatycznych. Tradycyjna sprzedaż czy kontakty handlowe zostały wzmocnione poprzez działania prowadzone za pośrednictwem komputera. Niemal każdy sklep posiada swoją stronę internetową i coraz częściej za jej pośrednictwem prowadzi sprzedaż swoich towarów.
Sklepy jubilerskie i projektanci biżuterii także znacznie częściej niż dotychczas oferują swoim klientom możliwość zakupu biżuterii za pośrednictwem sieci. Internet daje ogromne możliwości, z których podstawową jest nieskrępowana odległością możliwość dotarcia ze swoimi produktami do potencjalnych klientów.
Sklep internetowy
− Właściciele salonów jubilerskich ograniczając się do sprzedaży tradycyjnej mogą proponować swoją biżuterię tylko lokalnym odbiorcom – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Założenie sklepu internetowego powoduje, że krąg osób zainteresowanych kupnem wyrobów biżuteryjnych jest nieporównywalnie większy – dodaje. Sprzedaż biżuterii za pośrednictwem sieci internetowej staje się coraz popularniejsza wśród osób związanych z polskim rynkiem jubilerskim. Wiele firm produkujących biżuterię, salonów jubilerskich oraz projektantów biżuterii zdecydowało się na zaoferowanie swoich usług klientom z całej Polski. Znacznie prostszy stał się bowiem sposób obrotem towarami, przesyłka oraz dokonywanie płatności. Zakupy przez internet obarczone są także niewielkim ryzykiem, a nieuczciwi kontrahenci zdarzają się coraz rzadziej. Klienci także przyzwyczaili się do zakupów dokonywanych za pośrednictwem sieci. – Dzięki internetowi klienci mają znacznie większy wybór, m o g ą wybrać biżuterię, która spełni wszystkie ich oczekiwania, dokładnie ją obejrzeć, porównać ceny, a w razie jakiejkolwiek pomyłki odesłać do sprzedawcy w ciągu 10 dni – mówi Marek Notownik. Warto bowiem pamiętać, że wedle ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, klient, który dokonał zakupu za pośrednictwem sieci, ma prawo do zwrotu towaru bez podania jakiejkolwiek przyczyny w okresie do 10 dni od otrzymania towaru, a w przypadku kiedy sprzedawca nie poinformował go o tym prawie to czas jego obowiązywania wydłuża się nawet do 3 miesięcy. Dzięki uwarunkowaniom prawnym, rosnącej konkurencyjności w internecie oraz możliwości dokonania zakupu z zacisza domowego, rośnie zainteresowanie nowymi kanałami sprzedaży biżuterii. – Można powiedzieć, że biżuteria w sieci jest już masowo dostępna – mówi Marek Nowotnik. – Ograniczenia pojawiają się tylko w przypadku najdroższych kosztowności czy kamieni szlachetnych, kiedy to zarówno sprzedawcy, jak i klienci wolą dokonywać zakupów osobiście – dodaje. Nie można jednak wykluczyć, że w najbliższym czasie klienci będą decydować się także na zakupy drogiej, wartościowej biżuterii za pośrednictwem sieci.
Koszty związane ze sklepem
Do założenia sklepu internetowego nie potrzebne są specjalne pozwolenia ani żadne inne normy, które musi spełnić sprzedawca. Koszt inwestycji wynosi jednorazowo od 1500 do 2000 złotych za zaprojektowanie strony, do tego raz w roku należy liczyć się z kosztami rzędu od 200 do 500 złotych za hosting (to udostępnianie przez dostawcę usług internetowych zasobów serwerowni) i odnowienie domeny (elementu adresu np. w Polsce pl.) . Warto zauważyć, że rejestracja strony w polskich wyszukiwarkach jest bezpłatna, jeśli suma zamówienia bez kosztów utrzymania strony na serwerze wynosi powyżej 500 złotych. Jednak wyszukiwarki międzynarodowe pobierają opłaty, które wynoszą np. w przypadku przeglądarki Yahoo do trzystu dolarów. Właściciele salonów jubilerskich i projektanci biżuterii zazwyczaj jednak decydują się na rejestrację własnej domeny. Posiadanie własnej domeny związane jest z umieszczenie strony na serwerze płatnym. Roczny koszt domeny wynosi − za nazwę domeny .com.pl – około 50, za .pl − 48 złotych. Domeny .net, .info, .biz, .org często rejestrowane są promocyjnie w cenie opłaty za serwer. Decydując się na założenie własnego sklepu internetowego warto także zastanowić się nad możliwościami aktualizacji dokonywanej na stronie sklepu. Korzystając z obsługi profesjonalnych firm każdorazowe uaktualnienie katalogu produktów kosztuje w zależności od ilości wprowadzanych zmian od 20 do 70 złotych. Dlatego też warto zastanowić się nad kupnem programu do samodzielnej aktualizacji „online”, którego koszt to około tysiąc złotych.
Konkurencja w sieci
Nie można zapominać, że uruchomienie sklepu internetowego nie kończy wszystkich problemów związanych z prowadzeniem sprzedaży za pośrednictwem sieci. Stale rosnąca konkurencja sprawia, że aby sklep z biżuterią był widoczny dla potencjalnych klientów, sklep internetowy musi zostać wypozycjonowany. W tym celu należy zwrócić się do profesjonalnej firmy, która sprawi, że towary przez nas oferowane będą cieszyły się popularnością wśród potencjalnych klientów. Koszt usługi pozycjonowania strony internetowej zależy od wielu czynników – miedzy innymi od faktu, czy na rynku internetowym istnieje wiele firm konkurencyjnych. Najczęściej opłaty ustalane są indywidualnie pomiędzy sklepem internetowym a firmą zajmującą się marketingiem w sieci, jednak należy liczyć się w tym przypadku z kosztami ponad czterystu złotych miesięcznie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku pozycjonowania słów kluczowych, na których zależy salonowi jubilerskiemu. Słowo kluczowe wyceniane jest osobno i każde słowo ma cenę standardową za uzyskanie wyniku w top10 (pierwszych 10 darmowych wyników wyszukiwania). Zazwyczaj klient płaci za efekt pracy firm od e-markeingu, czyli za pojawienie się pozycjonowanej strony w pierwszych dziesięciu wynikach wyszukiwarki google.pl. Minimalna cena takiej usługi to wydatek około 500 z ł o t y c h w zależności od cennika firmy, na którą się zdecyduje właściciel salonu jubilerskiego. − Pozycjonowanie stron w wyszukiwarkach jest jedną z form reklamy w internecie – mówi Marek Nowotnik.
Uzupełnienie sprzedaży
Posiadanie strony internetowej i ukazywanie na niej produktów dostępnych powoduje, że biżuterię, którą chcemy sprzedać, może obejrzeć niemal każdy zainteresowany. Sprzedaż produktów przez internet w Polsce z roku na rok stale rośnie. Coraz więcej klientów docenia możliwości, jakie daje bezpieczne dokonywanie zakupów za pośrednictwem sieci internetowej. Niemal z miesiąca na miesiąc rośnie wartość rynku sprzedaży internetowej, a klienci coraz odważniej decydują się nawet na najdroższe zakupy i dokonują ich przy udziale komputera. Właściciele salonów jubilerskich powinni wykorzystać potencjał, jaki otworzyły przed nimi nowoczesne technologie i zaproponować klientom możliwość zakupu biżuterii za pośrednictwem sieci. Nie można zapominać, że obniżki cen korzystania z internetu oraz łatwy dostęp do sieci sprawiają, że liczba użytkowników dynamicznie rośnie.
Polacy, podobnie jak inni Europejczycy, zainteresowani są kupowaniem oryginalnych drobiazgów w niecodziennych miejscach. Nie powinno nikogo więc dziwić, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej butików, w których osoby, które mają potrzebę kupowania unikatowych produktów, mogą znaleźć coś dla siebie.
Butiki z biżuterią artystyczną pojawiają się w niemal każdym mieście w Polsce. Zaspokajają one potrzebę Polek na posiadanie niszowych, oryginalnych produktów. Ich właściciele wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów zapraszają twórców biżuterii i oferują klientom niepowtarzalne kosztowności. Jednym z takich miejsc jest nowo powstała w Warszawie Clever Gallery z oryginalną biżuterią, która mieści się przy ulicy Zamienieckiej 90.
Z miłości do piękna
− Butik powstał z myślą o osobach, które czują potrzebę posiadania oryginalnych dodatków – mówi Elżbieta Makowska, właścicielka Clever Gallery. – Polki lubią się wyróżniać i posiadać biżuterię, która będzie podkreślała ich charakter i styl – dodaje. Z tego właśnie powodu na warszawskiej Pradze Południe powstało miejsce, gdzie każda osoba szukująca unikatowych ozdób znajdzie coś dla siebie. – Już w czasach PRL-u, gdy sklepowe półki świeciły pustakami, kobiety w naszym kraju samodzielnie tworzyły oryginale dodatki – mówi Elżbieta Makowska. – Polki mają potrzebę posiadania ciekawych dodatków, dlatego też otworzenie sklepu z unikatowymi ozdobami, odpowiadającymi potrzebom aktywnych kobiet, wydawało mi się najodpowiedniejsze – dodaje. W butiku z biżuterią można znaleźć biżuterię zaprojektowaną przez Elżbietę Makowską, właścicielkę, Andrzeja Głodowskiego a także biżuterię pochodzącą z kolekcji firmy Adular. Oferowanie klientom biżuterii wykonanej przez różnych twórców sprawia, że każdy rodzaj biżuterii wykonany jest w innym stylu i odpowiada na różne oczekiwania klientów. – Podobnie jak nie ma dwóch takich samych osób, tak samo biżuteria musi mieć swój niepowtarzalny charakter – mówi Elżbieta Makowska. – Każdy z twórców, których biżuterię można kupić w Clever Gallery, tworzy swoje ozdoby dla nieco innego odbiorcy – dodaje. Dlatego też w butiku można spotkać zarówno tradycyjne zawieszki jak i nowoczesną biżuterię minimalistyczną.
Aktualne trendy
Biżuteria, którą można znaleźć w butiku, wpisuje się w najnowsze trendy, które dominują na rynku biżuterii. W autorskich kolekcjach biżuterii można znaleźć unikatowe ozdoby, które spełniają wymagania nawet najbardziej wymagającego klienta. Można kupić tam także biżuterię z bursztynem, który połączony został z lnem. – Len jako materiał idealnie komponuje się zarówno z bursztynem, ale także z koralem – mówi Elżbieta Makowska. – Lniane naszyjniki, które można znaleźć w moim sklepie, odpowiadają na zapotrzebowanie rynku a także warto zauważyć, że w sezonie wiosenno- letnim będą najmodniejszym dodatkiem – dodaje. Obserwując bowiem tendencje w modzie jubilerskiej nie można nie zauważyć pojawiania się na nim lnu, który znacznie lżejszy od rzemieni, wykorzystywany jest do tworzenia „zwiewnej” biżuterii. Łączenie go z bursztynem lub koralem sprawia, że z jednej strony otrzymujemy modny dodatek, z drugiej niecodzienny naszyjnik, do którego wytworzenia wykorzystany został bursztyn. W lnianych naszyjnikach widoczne jest przełamywanie tendencji, że „złoto Bałtyku” nieodłącznie łączone jest ze srebrem, drewnem lub skórą. W Clever Gallery można znaleźć także modne ostatnio biżuterię „haftowaną”, czyli tkaniny wyszywane koralikami jubilerskimi – Biżuteria, która znajduje się w moim sklepie, wykonana jest z różnego rodzaju materiałów – od złota aż po tkaniny – mówi Elżbieta Makowska. W asortymencie można także spotkać modną od wielu sezonów biżuterię wykonaną ze srebra oksydowanego, ceramiki czy filcu. – Nie można zapominać, że wielu klientów zainteresowanych jest kupnem tradycyjnych kosztowności – mówi Elżbieta Makowska. – Dlatego w sklepie można znaleźć klasyczne zawieszki, łańcuszki czy kolczyki – dodaje.
Dominująca tendencja
Polska mapa miejsc, w których można kupić biżuterię, w ostatnim czasie ogromnie się wzbogaciła. Pojawiają się na niej, obok tradycjonalnych salonów jubilerskich, miejsca z biżuterią „artystyczną”. Zapotrzebowanie klientów na inne niż tradycyjne ozdoby stale rośnie. Polki nie tylko chcą kupować ciekawe ozdoby, ale także przebywać w niecodziennych miejscach. Ważna stała się dla nich atmosfera sklepu, w którym planują zakupy. Już nie wystarczy zaproponować klientom odpowiedniej jakości towary, ale także umiejętnie je zaprezentować. Dlatego też na polskim rynku pojawia się coraz więcej miejsc, w których nie tylko można kupić unikatową biżuterię, ale także zapoznać się z najnowszymi trendami i poczuć atmosferę miejsca. W kolejnych numerach Polskiego Jubilera będziemy prezentować miejsca, gdzie biżuteria nabiera odpowiedniego blasku a zakupom towarzyszą emocje.
Przedświąteczny czas jest dla właścicieli salonów jubilerskich okazją do zwielokrotnienia swoich dochodów. Klienci bowiem bardzo często wybierają biżuterię jako gwiazdkowy prezent. Zakupy dokonywane przed świętami mogą być doskonałą okazją do sprzedaży złotych dodatków, które w tym roku nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem klientów.
Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać, aby w ich salonach nie zabrakło złotych kosztowności, które z całą pewnością znajdą w czasie przedświątecznej gorączki zakupowej amatorów. Będą się cieszyły większym zainteresowaniem klientów niż w ciągu całego roku.
Złoto w prezencie
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że w ciągu całego roku znacznie spadła sprzedaż złotej biżuterii – preferencje klientów bardzo się zmieniły. Zaczęli oni bowiem kupować tańszą biżuterię, przede wszystkim złote pierścionki i obrączki. – Jeszcze dwa lata temu klienci kupując pierścionek zaręczynowy, przeznaczali na niego około 1500 złotych, w tym roku można było zaobserwować tendencję, że klienci kupowali wyroby o połowę tańsze – mówi Wacław Korzycki, jubiler. – Największym zainteresowaniem klientów cieszyły się pierścionki, których wartość nie przekraczała 700 złotych – dodaje. Jednak powoli sytuacja na rynku złotej biżuterii się zmienia. Coraz liczniejsza grupa klientów decyduje się na zakup nieco droższej złotej biżuterii. W związku z powyższym analitycy rynku podkreślają, że można spodziewać się tendencji wzrostowej. – Wszystko wskazuje na to, że kryzys w branży jubilerskiej mamy już za sobą – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Wydaje się, że klienci będą decydowali się na zakupy biżuterii złotej, której wartość będzie oscylowała w okolicy tysiąca złotych – dodaje.
Asortyment w salonie jubilerskim
W związku z prognozami właściciele salonów jubilerskich powinni zaopatrzyć swoje sklepy w podstawowy złoty asortyment. Warto zauważyć, że znacznym zainteresowaniem klientów cieszyć się mogą złote charmsy. Hurtownie złotej biżuterii w swojej ofercie mają wiele modeli zawieszek. Różnorodność oferty jest dość znaczna. Oczywiście, producenci złotej biżuterii nie oferują klientom takiej masy oryginalnych zawieszek jak producenci biżuterii srebrnej, ale w tym segmencie klienci także nie powinni mieć powodów do narzekania. W ofercie producentów złotej biżuterii można znaleźć złote jabłuszka, serca, żaby, torebki, truskawki, ołówki, kostki czy kluczyki. Niemal każda hurtownia złotej biżuterii proponuje swoim klientom duży wybór charmsów. Ceny złotych zawieszek zaczynają się od 150 złotych. W asortymencie właścicieli hurtowni złota można znaleźć charmsy, które inkrustowane są kamieniami szlachetnymi, szafirami, diamentami czy rubinami. – Właściciele salonów jubilerskich powinni posiadać w swojej ofercie najmodniejsze dodatki, gdyż klienci z całą pewnością będą zainteresowani ich kupnem – mówi Marek Nowotnik. – Moim zdaniem właściciele salonów jubilerskich nie powinni inwestować swoich środków finansowych w drogie charmsy z kamieniami szlachetnymi, gdyż mała część klientów będzie zainteresowana ich kupnem, lepiej zamówić tańsze – oryginale zawieszki ze złota, które z pewnością znajdą swoich odbiorców – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich zamawiając asortyment do swoich sklepów, nie powinni zapominać także o zamówieniu bransoletek złotych, które będą stanowiły bazę do zbudowania osobistej bransoletki. Dokonując wyboru bransoletek, oprócz wykonanych ze złota, warto zamówić bransoletki skórzane wykończone złotem bądź cienkie bransoletki z rzemienia, ze złotymi zapięciami i dodatkami. – Bransoletki z rzemienia ze złotymi dodatkami w moim salonie sprzedają się najlepiej – mówi Wacław Korzycki. – Wpływ na to ma z całą pewnością cena, ale także wielofunkcyjność ozdoby, tzn. można na niej zawiesić każdy rodzaj charmsów – dodaje.
Personalizacja złotej biżuterii
Wraz z modą na bransoletki personalizowane w Polsce pojawiła się także moda na tworzenie własnych kolczyków i naszyjników. W hurtowniach złotej biżuterii można znaleźć bazy do tworzenia oryginalnych kolczyków czy naszyjników. – Kolczyki, które stanowią bazę do tworzenia personalizowanej biżuterii, zbudowane są na okręgu, na którym można dowolnie zawieszać swoje kompozycje – mówi Wacław Korzycki. – Mogą znaleźć się na nich charmsy, ale także kamienie szlachetne czy delikatne łańcuszki – dodaje. W hurtowniach złotej biżuterii znajduje się wiele złotych dodatków, które mogą zostać zawieszone na kolczyku. Producenci złotej biżuterii tworzą bowiem zawieszki z kamieni szlachetnych, bardzo często z brylantów, ale także z szafirów czy rubinów. Ceny zawieszek na kolczyki z kamieniami szlachetnymi zaczynają się od 700 złotych. Można także z a m ó w i ć lekkie zawieszki, które swoim kształtem przypominają charmsy – różnego rodzaju serduszka, słoneczka, gwiazdki, znaki zodiaku czy produkty domowego użytku, jak na przykład puszki coca-coli, torebki czy kluczyki. Godnym odnotowania jest także fakt, że w hurtowniach złotej biżuterii można znaleźć także bazy do budowy własnych naszyjników. – Naszyjniki tworzy się podobnie jak tworzone są bransoletki, jednak ten rodzaj biżuterii przeznaczony jest dla najbogatszych klientów, bowiem najniższa cena podstawy naszyjnika z jednym dodatkiem to nieco ponad 1000 złotych – mówi Wacław Korzycki.
Złote kolczyki i zawieszki
Właściciele salonów jubilerskich uzupełniając asortyment w swoim sklepie, nie powinni także zapominać o zamówieniu bardziej tradycyjnej biżuterii złotej, takiej jak kolczyki, zawieszki, łańcuszki, obrączki czy pierścionki. Nie wszyscy klienci salonów jubilerskich chcą podporządkować się panującej na rynku biżuteryjnym modzie i będą szukali raczej klasycznego rodzaju biżuterii, a nie nowatorskich rozwiązań proponowanych przez projektantów i producentów złotej biżuterii. Analitycy podkreślają, że ponowny wzrost cen złota może spowodować, że klienci będą zainteresowani kupnem biżuterii ze względu nie tylko na jej estetyczny charakter, ale również jako lokatę swojego kapitału. Dla właścicieli salonów jubilerskich sytuacja ta oznacza przede wszystkim, że w ich sklepach w czasie świątecznych zakupów mogą pojawić się wymagający klienci, którzy będą zdecydowani na zakupy. – Przedświąteczne zakupy ukażą potencjał branży w nadchodzącym roku – mówi Marek Nowotnik. – Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że 2011 rok będzie dla sektora złotniczego znacznie lepszy niż 2010, warto więc przygotować się na nadchodzący czas zwielokrotnionych zakupów w salonach jubilerskich – dodaje.
Sezon wakacyjny sprzyja sprzedaży biżuterii bezpośrednio na ulicy. Część właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na pokazanie swojej biżuterii większemu gronu potencjalnych odbiorców i ustawia stragany z biżuterią tuż przy swoim sklepie.
Jednak zachowanie takie sprawia, że jubilerzy narażeni są na kradzieże części swojego asortymentu i nie decydują się na pokazanie wszystkich swoich kosztowności. Dlatego też dobrym rozwiązaniem okazuje się zakup wysokiej jakości gablot jubilerskich, które pozwolą na pokazanie biżuterii, ale jednocześnie zabezpieczą ją przed kradzieżą lub zniszczeniem.
Sprzedaż przed sklepem
Wyspecjalizowane sklepy oferujące wyposażenie do salonów jubilerskich mają w swojej ofercie gabloty, które mogą zamontować przed sklepem jubilerskim. – Każdy, kto był w Gdańsku, mógł zauważyć, że niemal wszystkie salony jubilerskie zdecydowały się na wyniesienie biżuterii z salonu i pokazanie jej turystom, którzy zwiedzają gdańską starówkę – mówi Michał Olszak, sprzedawca mebli jubilerskich. – Takie rozwiązanie ma dobre strony zarówno dla sprzedających, jak i dla kupujących – dodaje. Klienci mogą obejrzeć kolekcję biżuterii, która znajduje się w salonie jubilerskim bez konieczności wchodzenia do sklepu. Odwiedzenie bowiem salonu jubilerskiego łączy się z koniecznością nawiązania kontaktu ze sprzedawcą, natomiast niezobowiązujące obejrzenie biżuterii, która wyniesiona jest przed sklep, powoduje, że osoby, które nigdy nie kupiłyby biżuterii, zmieniają zdanie. – Dzięki najnowocześniejszym rozwiązaniom technologicznym zastosowanym w gablotach jubilerskich właściciele drogocennych przedmiotów nie muszą obawiać się, że ich biżuteria zostanie ukradziona bądź zniszczona – mówi Michał Olszak. Gabloty jubilerskie oraz przeszklone lady zbudowane są tak, aby w żaden sposób nie narazić na straty właściciela salonu jubilerskiego. Wzmacniane konstrukcje drewniane, kuloodporne szyby i dodatkowe obciążenia powodują, że nikt poza sprzedawcą nie może dostać się do biżuterii.
Wyniesienie biżuterii przed salon jubilerski oczywiście sprawia, że klienci zainteresowani kupnem danej biżuterii mogą kupić ją na ulicy, ale duża część z nich, po obejrzeniu biżuterii w gablocie, decyduje się na wizytę w salonie.
Sprzedaż biżuterii na ulicy
Jednak nie każdy może pozwolić sobie na ustawienie gabloty jubilerskiej bądź przeszklonej lady przed swoim salonem, gdyż w miejscu, w którym znajduje się jego sklep, trudno spodziewać się masy spacerujących turystów. W takim przypadku najlepiej umieścić swoją biżuterię w gablocie i wynająć miejsce, gdzie można spodziewać się wielu potencjalnych klientów. Oczywiście, w jednej gablocie znacznie trudniej ukazać swój cały asortyment, jednak można spowodować, że klienci będą chcieli kupować biżuterię, którą będziemy mieli w „przenośnym salonie”. – Nie można liczyć, że klienci, którzy kupują biżuterię, którą pokażemy w gablocie, przyjdą na zakupy do naszego stacjonarnego sklepu – mówi Krystyna Modej, właścicielka sklepu jubilerskiego. – Decydując się na ustawienie gabloty z biżuterią na ulicy, trzeba maksymalnie urozmaicić ofertę – dodaje. Każda osoba, która mogłaby zdecydować się na zakupy, powinna mieć szansę znalezienia czegoś dla siebie. Nie uda nam się bowiem przenieść całego asortymentu, jakim dysponujemy w salonie jubilerskim, do małej gabloty czy przeszklonej lady. Zazwyczaj w gablotach jubilerskich można znaleźć biżuterię srebrną czy naszyjniki wykonane z bursztynu. Ofertę prezentowaną turystom zdominowały także kolczyki, na które decydują się niemal wszyscy handlarze biżuterią. – Kolczyki są stosunkowo tanie i klienci mogą pozwolić sobie na ich zakup – twierdzi Krystyna Modej. – Są modne, każda kobieta, która ma przekłute uszy, ma w swojej szkatułce więcej niż jedną parę. Dlatego też decyzję o ich zakupie podejmuje się szybko – dodaje. Niektórzy sprzedawcy biżuterii decydują się na sprzedaż tylko kolczyków. – Wydaje mi się, że takie rozwiązanie pozbawia zarówno klientów, jak i jubilerów alternatywy – mówi Krystyna Modej. – Naszyjniki czy łańcuszki z zawieszkami także znajdują swoich amatorów i szkoda byłoby nie skorzystać z szansy, jaką dają wakacje – dodaje. Warto zauważyć, że większość jubilerów w czasie wakacji oferuje swoim klientom tradycyjną biżuterię, obawiając się, że nabywcy nie będą zainteresowani kupnem wyszukanej biżuterii. – W gablocie rzeczywiście nie zmieści się wszystko, ponieważ biżuteria potrzebuje miejsca, aby była odpowiednio wyeksponowana – mówi Michał Olszak. – Jednak teraz na rynku można znaleźć przenośne kasetki, które są lekkie i wygodne do przenoszenia, ale wykonane z materiałów, które uniemożliwiają ich otwarcie, co sprawia, że stają się przenośnymi sejfami, które można mieć przy sobie bądź zamontować w samochodzie i całkowicie wyeliminować możliwość kradzieży biżuterii – dodaje.
Gablota ze złotem?
Jubilerzy, którzy decydują się na otworzenie swojej „filii” na świeżym powietrzu, nie próbują sprzedawać ani złotej, ani artystycznej biżuterii, która w czasie wakacji mogłaby znaleźć swoich nabywców. Turyści chcą przywieźć z wakacji niecodzienną pamiątkę, dlatego też jeśli podczas swoich wojaży mieliby okazję obejrzeć i kupić ciekawą biżuterię, z całą pewnością by z niej skorzystali. Jednak, jak podkreślają sprzedawcy biżuterii, prawdziwa oryginalna biżuteria, ręcznie wykonana jest znacznie droższa niż jej podróbki, które możemy znaleźć na straganach z tanią, sztuczną biżuterią. – Złota, droga biżuteria powinna znajdować się w salonie jubilerskim i tylko tam powinno być można kupić luksusową biżuterię, której autentyczność powinien gwarantować certyfikat jakości wydawany przez jubilera – mówi Zbigniew Krzyżanowski, jubiler. – Biżuteria jest dobrem luksusowym, owszem, jubilerzy powinni korzystać z okazji, jaką dają nowoczesne gabloty jubilerskie i wyjść z częścią swojego asortymentu poza salon jubilerski, jednak moim zdaniem kunsztownej złotej biżuterii nie powinno sprzedawać się na ulicy. Złoto jest najszlachetniejszym kruszcem i nie powinien kojarzyć się z handlem bazarowym – dodaje.
Wielkimi krokami zbliżają się wakacje, które nie muszą dla jubilerów
oznaczać
spadku sprzedaży biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich,
szczególnie ci, których
sklepy znajdują się w miejscowościach uchodzących za turystyczne, mogą
liczyć na
znaczne zwiększenie sprzedaży.
Warto pamiętać, że
podczas wakacyjnego
odpoczynku
dobre
efekty sprzedaży
nie muszą osiągać tylko bursztynnicy jako
sprzedawcy charakterystycznych pamiątek
znad morza. Każdy jubiler może zyskać
nowych odbiorców i sprzedać swoją
biżuterię. Musi tylko odpowiednio
zaprezentować ją swoim klientom.
Lokalne specjały
Niemal każda miejscowość w Polsce ma
swoje specjały, które oferuje turystom
jako unikatowe dobra, które mogą stać
się pamiątką wakacyjnych podróży.
Właściciele salonów jubilerskich także
mogliby znaleźć swoje miejsce na tym
ogromnym rynku. – Biżuteria jest jednym
z najlepszych przedmiotów, jakie można
uznać za wakacyjną pamiątkę – mówi dr
Adam Jastrzębski z Wyższej Szkoły
Handlu i Stosunków Międzynarodowych
w Płońsku. – Jubilerzy powinni tylko
umiejętnie zaprezentować swój
asortyment i sprzedawać go jako unikalne
dobro, co w przypadku biżuterii nie jest
trudne – dodaje. Biżuteria przez klientów
traktowana jest jako prestiżowy towar,
który znajduje się poza zasięgiem
przeciętnego człowieka. Właściciele
salonów jubilerskich powinni skorzystać z
okazji i podczas wakacyjnych dni
wzbudzić w klientach przekonanie, że
biżuteria jest dla każdego i na każdą
kieszeń. Turyści zainteresowani są
zakupami oraz znacznie częściej niż
zazwyczaj poddają się emocjom i za ich
przyczyną podejmują decyzję o
zakupach.
Reklama
i ciekawe pomysły
Właściciele sklepów jubilerskich muszą
przezwyciężyć opory klientów, którzy
rzadko zaglądają do salonów jubilerskich.
Bardzo prostym i tanim sposobem będzie
przeprowadzenie kampanii reklamowej
w czasie wakacji, w której wykorzystane
zostaną… opakowania na biżuterię. –
Ulotki czy plakaty ogłoszeniowe nie są
najlepszym sposobem na przyciągnięcie
klienta do salonu jubilerskiego, nie są one
bowiem ani zaskakujące, ani ciekawe –
mówi dr Adam Jastrzębski. – Nie zmienią
one także sposobu postrzegania klientów
i nie sprawią, że w czasie wakacyjnych
spacerów zdecydują się na zapoznanie
się z naszym asortymentem. W
dzisiejszych czasach konsumenci dużą
wagę przywiązują do wszelkiego rodzaju
gadżetów i upominków, które wydają się
być atrakcyjne i zaskakujące – dodaje.
Jednym z zabiegów, którym mogą
posłużyć się właściciele salonów
jubilerskich jest właśnie rozdawanie na
ulicach opakowań jubilerskich, w których
kryć się będą na przykład landrynki,
które mogą kojarzyć się z diamentami,
czy choćby zwykłe miętówki. Jednak
najważniejszy w tego typu strategii
marketingowej jest odpowiedni dobór
opakowań.
Przełamywanie
stereotypów
Przeciętnym klientom biżuteria kojarzy się
przede wszystkim z prestiżem. Jednak
salony jubilerskie wywołują zgoła inne
konotacje. Klienci utożsamiają je z małymi
warsztatami, gdzie jubilerzy w przerwie
wykonywania złotych ozdób mają czas na
rozmowę z klientem. Oprócz tego
potencjalnych nabywców blokuje także
stosunkowo mała wiedza na temat
biżuterii. Nie zdają sobie sprawy, że nie
muszą w salonie jubilerskim wydawać
niewyobrażalnych kwot, lecz mogą kupić
drobiazg, który nie dość że będzie
oryginalną ozdobą, to jeszcze doskonałą
pamiątką. – Polacy zaczęli kolekcjonować
pamiątki z wakacji charakterystyczne dla
danego regionu – mówi dr Adam
Jastrzębski. – Można zaobserwować
tendencję, że w czasie urlopu nasi rodacy
także znacznie mniej liczą się z
wydawanymi przez siebie pieniędzmi –
dodaje.
Opakowanie
– naszą wizytówką
Używając opakowania jako nośnika
informacji o naszym salonie jubilerskim,
musimy pamiętać, aby na pudełkach
znajdowały się wszystkie podstawowe
informacje na temat sklepu. Musi znaleźć
się tam adres i nazwa naszego sklepu oraz
jakiś charakterystyczny element, który
nierozerwalnie będzie kojarzył się z daną
miejscowością. Mogą być to srebrne
kolczyki w kształcie muszli, mały złoty
wisiorek z jakiś elementem, na przykład
herbem miasta. – Jeśli zdecydujemy się na
umieszczenie na opakowaniu biżuterii,
trzeba zadbać o to, żeby wpisywała się w
potrzeby klientów, którzy chcą przywieźć z
wakacyjnej podróży oryginalną pamiątkę
– mówi dr Adam Jastrzębski. Opakowania,
na które się zdecydujemy, muszą być
eleganckie i jednocześnie podkreślać
indywidualne cechy naszej biżuterii.
Własny pomysł
Opakowania, które mogłyby stać się
naszym podstawowym narzędziem
marketingowym, muszą zostać specjalnie
dla nas wykonane. W tym celu najlepiej
skontaktować się z firmami
specjalizującymi się w produkcji
opakowań jubilerskich, gdyż tylko
wówczas będziemy mieli możliwość
wykonania oryginalnego wzoru
opakowania, które stanie się naszym
znakiem rozpoznawczym. Na polskim
rynku istnieje wiele firm specjalizujących
się w wyrobie opakowań jubilerskich,
które będą w stanie sprostać naszym
oczekiwaniom, i przygotować
opakowania, które staną się wizytówką
salonu jubilerskiego.
Najlepsze rozwiązanie
Decydując się na wykonanie opakowań, w
których będziemy umieszczać biżuterię,
warto sięgnąć po nietypowe wykrojniki
opakowań, które będą stanowiły doskonałe
uzupełnienie oferowanych przez nas
kosztowności. W świecie opakowań panuje
niepisana zasada, że im bardziej luksusowy
produkt, tym materiał użyty do jego
opakowania musi być lepszej jakości.
Najbardziej luksusowymi materiałami
wykorzystywanymi do produkcji opakowań
jubilerskich są drewno, szkło i skóra, na
których za pomocą złocenia, tłoczenia czy
grawerowania umieszczone może zostać
logo naszego sklepu, nasz znak firmowy.
Warto więc odpowiednio dobrać motyw,
jaki umieścimy zarówno na pudełku, które
będziemy oferować z biżuterią, jak i na
tym, które pełnić będzie rolę wizytówki
naszego sklepu. Może to być tak samo
umieszczone logo albo identyczne złocenia.
Nie można jednak zapominać, że każde
opakowanie, z którego będziemy korzystać,
powinno zawierać podstawowe informacje
na temat naszego salonu jubilerskiego bądź
cechę charakterystyczną dla naszego sklepu
lub miejscowości. Pudełko, które oferujemy
klientowi, jest wizytówką naszego sklepu i
tak samo jak biżuteria w nim zamknięta
świadczy o jakości naszych produktów. Na
polskim rynku mamy do wyboru wiele firm
specjalizujących się w wyrobie opakowań
jubilerskich, które umożliwią nam
wyeksponowanie logo naszej firmy i
spowodują, że marka naszej biżuterii będzie
coraz bardziej rozpoznawalna i ceniona
przez naszych obecnych i przyszłych
klientów.
Aktywna walka o klientów
Wakacje nie muszą być czasem, kiedy
salony jubilerskie świecą pustkami.
Właściciele sklepów jubilerskich powinni
podjąć aktywną walkę o klienta, który
podczas wakacyjnego odpoczynku jest
bardziej skłonny wydać swoje pieniądze na
pamiątkowe drobiazgi. Biżuteria jest
przedmiotem, który każdy wracający z
urlopu turysta powinien przywozić ze sobą,
a już tylko od właścicieli salonów jubilerskich
zależy, w jaki sposób będą starali się
zwiększać sprzedaż i przemienić ospały czas
wakacji w szał zakupów jubilerskich.
W internecie można znaleźć niemal wszystko. Większość tradycyjnych sklepów oferuje klientom swoje produkty za pośrednictwem sieci. Polska branża jubilerska również bardzo dynamicznie rozwija swój handel za pośrednictwem stron internetowych.
Jednak sprzedaż biżuterii w sieci to nie tylko plusy wynikające ze zwiększenia grona klientów, ale także problemy, z którymi każdy decydujący się na taką formę prowadzenia działalności musi się liczyć.
Sprzedaż on-line
Według najnowszych badań Gemiusa e-sklepy w Polsce osiągną w tym roku obroty przekraczające 15 mld zł. Zyski ze sprzedaży internetowej z roku na rok, niezależnie od sektora, którego dotyczą, rosną. Wielu konsumentów rezygnuje z tradycyjnej formy robienia zakupów na rzecz zawierania transakcji dokonywanych za pośrednictwem sieci. Na polskich stronach internetowych pojawia się także coraz więcej sklepów oferujących sprzedaż biżuterii przy pomocy komputera. – Internetowa sprzedaż jest obecnie najszybciej rozwijającą się gałęzią handlu – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, teoretyk biznesu. – Otwarcie sklepu internetowego nie wiąże się z wielkimi kosztami, natomiast znacznie ułatwia dotarcie do klienta w każdym zakątku naszego kraju – dodaje. Dzięki posiadaniu swojej strony internetowej, za pośrednictwem której można dokonywać zakupów biżuterii, jubilerzy mogą trafić ze swoją ofertą niemal do każdego i znacznie rozszerzyć krąg swoich klientów. Jednak sprzedaż on-line to nie tylko same korzyści. Otwarcie sklepu internetowego może pociągnąć sporo komplikacji, na które, decydując się na takie rozwiązanie, powinniśmy być gotowi. – Dużym utrudnieniem przy prowadzeniu sklepu internetowego jest stale rosnąca konkurencja, która wymusza ciągłe zmiany i dostosowywanie swojego asortymentu do potrzeb klientów – mówi Marek Nowotnik. – Kolejnym problemem są sposoby rozliczenia podatku – dodaje. Sposób zapłaty za towar Zanim właściciele salonów jubilerskich zdecydują się na zaoferowanie swoim klientom możliwości kupna biżuterii za pośrednictwem sieci, powinni zdać sobie sprawę, że będą musieli rozliczać swoją działalność tak, aby nie popaść w konflikt z fiskusem. – Najwięcej problemów dostarcza sprzedawcom sposób rozliczania podatku VAT – mówi Marek Nowotnik. – W przypadku sprzedaży internetowej mamy do czynienia najczęściej ze sprzedażą wysyłkową na terytorium kraju, a taka sytuacja powoduje, że istnieją dwa różne sposoby regulowania należności za zakupiony towar – dodaje. Kupiony przez internet towar wysyłany jest do nabywcy albo za zaliczeniem pocztowym, albo gdy nabywca dokona przedpłaty, na jego rachunek bankowy. Warto zauważyć, że jeżeli sprzedawca wysyła towar, obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wydania towaru zamawiającemu. Najczęściej jednak formą zapłaty za towar wysyłany do nabywcy jest zaliczenie pocztowe. W tym przypadku sprzedawca wysyła zamówione towary nabywcy przez pocztę czy firmę kurierską, które dostarczają nabywcy towary, pobierając od niego zapłatę w gotówce. W takim przypadku obowiązek podatkowy powstaje z chwilą otrzymania zapłaty za towar, czyli wpływu należności do sprzedawcy.
Kasa fiskalna w sklepie internetowym
Według polskiego prawa każdy, kto prowadzi sprzedaż określonych towarów bądź usług, zobowiązany jest do posiadania kasy fiskalnej, która rejestruje każdą dokonaną transakcję. Warto zauważyć, że niektóre grupy podatników są jednak z tego obowiązku zwolnione. Na podstawie rozporządzenia ministra finansów z 19 grudnia 2008 roku z obowiązku ewidencjonowania zakupów zwolnione są podmioty, które w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły kwoty 40 000 złotych. A także z obowiązku ewidencjonowania zwolniona jest dostawa towarów w systemie wysyłkowym (pocztą lub przesyłkami kurierskimi) z wyjątkiem dostawy paliw płynnych, gazowych oraz dostaw towarów wymienionych w § 4 rozporządzenia, za które zapłata w całości następuje za pośrednictwem poczty lub banku na rachunek bankowy podatnika, pod warunkiem, że z ewidencji i dowodów dokumentujących t r a n s a k c j ę j e d n o z n a c z n i e wynika, jakiej konkretnie dostawy zapłata dotyczyła. Zwolnienie to nie dotyczy podatników, którzy rozpoczęli ewidencjonowanie tych usług za pomocą kasy rejestrującej przed 1 lipca 2008 roku.
Stale rosnąca konkurencja
Polski rynek sprzedaży internetowej bardzo szybko się rozrasta. Niemal każdego dnia pojawiają się nowe sklepy oferujące swoim klientom biżuterię za pośrednictwem sieci. Każdy, kto zdecyduje się na założenie swojego sklepu internetowego, musi liczyć się z faktem, że będzie stale konkurował o zainteresowanie klientów z innymi podmiotami prowadzącymi sprzedaż internetową. – Sprzedaż biżuterii przez internet łączy się ze znacznym obniżeniem kosztów stałych – mówi Michał Kaczmarski, właściciel sklepu internetowego. – Nie posiadam tradycyjnego sklepu, wszystkie moje transakcje dokonywane są za pośrednictwem sieci i dlatego też moja oferta musi być stale uaktualniana i coraz atrakcyjniejsza dla klientów – dodaje. Warto podkreślić, że konkurencja, która wymusza na producentach i sprzedawcach ciągłe zmiany pozwalające na pozyskiwanie coraz to nowych klientów. Sklepy internetowe muszą znacznie częściej niż ich tradycyjne odpowiedniki wprowadzać do swojego asortymentu nowe kolekcje i wszelkiego rodzaju promocje.
Salon jubilerski w sieci
Decydując się na prowadzenie sprzedaży biżuterii za pośrednictwem sieci, należy dokładnie przeanalizować wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania. Dzięki posiadaniu swojego sklepu internetowego każdy właściciel sklepu jubilerskiego może liczyć na znacznie większe zyski. Na całym świecie, szczególnie w dobie kryzysu finansowego, wielu jubilerów zdecydowało się na zamieszczenie swojej oferty w sieci, dzięki czemu uniknęli bankructwa. Jednak posiadanie sklepu on-line to także obowiązki prawne, które nałożył na sprzedających ustawodawca, i ciągła walka o zainteresowanie klienta. Warto dodać, że niezależnie, czy zdecydujemy się na sprzedaż biżuterii w e-sklepach, należy zastanowić się nad zawieszeniem swojej strony internetowej, na której każdy mógłby zapoznać się z asortymentem, jakim dysponujemy. Posiadanie własnej strony zamieszczonej w sieci to także dodatkowa reklama, która może przełożyć się na wzrost sprzedaży biżuterii wśród obecnych i przyszłych klientów.
Stworzenie pięknej biżuterii jest dopiero początkiem trudnej sztuki, jaką jest sprzedaż luksusowych towarów. Fakt, że oferujemy klientom niecodzienne kosztowności nie znaczy, że będziemy odnotowywali rekordowe zyski. Właściciele sklepów jubilerskich muszą nauczyć się różnych sposobów nawiązywania kontaktu z klientem oraz sztuki eksponowania biżuterii, ponieważ tylko wówczas mogą liczyć na znacznie wyższe zyski i sprawić, że w ich sklepach pojawi się znacznie więcej klientów. Nie wolno bowiem zapominać, że sprzedaż biżuterii też jest sztuką, której trzeba się nauczyć.
Nawiązanie kontaktu z klientem
Samo wyeksponowanie biżuterii w gablocie nie spowoduje, że klienci będą ją masowo kupować. Każdy właściciel salonu jubilerskiego musi być świadomy, że najważniejszą rzeczą jest nawiązanie kontaktu z klientem, który odwiedzi nasz sklep. – Klient, który postanowił odwiedzić sklep jubilerski i rozważa możliwość kupna biżuterii, musi poczuć, że sprzedawca jest nim i jego potrzebami naprawdę zainteresowany – mówi dr Jacek Kruczkowski z Wyższej Szkoły Psychologii Biznesu. – Klient musi mieć także wrażenie, że osoba z nim rozmawiająca chce mu pomóc i udzielić wyczerpujących informacji – dodaje. Naukowcy podkreślają, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie, które może przełożyć się na decyzję o zakupie.
Odprężony sprzedawca
Osoba obsługująca klientów musi wzbudzać zaufanie. Sprzedawca powinien być uśmiechnięty i patrzeć prosto w oczy klientowi. – Musi powitać klienta w sklepie i zapytać, czy może mu pomóc – mówi Jacek Kruczkowski. – Należy wykazać się zainteresowaniem i zdawać sobie sprawę, że klient nie może poczuć się w salonie jubilerskim bezradny – dodaje. Należy jednak pamiętać, że podczas rozmowy klient nie może mieć poczucia straty czasu. – Każdego klienta należy traktować indywidualnie i w pełni rozumieć jego wahania – mówi Kruczkowski. – Pomaganie klientowi w odkrywaniu jego potrzeb i tworzenie właściwych rozwiązań oczywiście ma na celu sprzedaż naszej biżuterii, ale także przywiązanie klientów do naszego sklepu – dodaje. Budowanie bazy stałych klientów będzie bowiem przekładało się na znacznie wyższe zyski w przyszłości.
Edukacja klientów
Właściciele sklepów jubilerskich powinni także zwrócić uwagą na fakt, że klienci, którzy odwiedzają salony, nie muszą nic wiedzieć na temat biżuterii. Dlatego też sprzedawca powinien przekazywać swoją wiedzę dotyczącą biżuterii, kamieni szlachetnych czy kruszców. Powinien starać się edukować swoich klientów, ponieważ tylko w ten sposób stworzy szansę, że Polacy będą bardziej świadomie wybierać biżuterię. – Klienci mają małą wiedzę na temat biżuterii, nie rozróżniają kamieni szlachetnych, nie widzą różnicy pomiędzy brylantami a cyrkoniami – mówi Marcin Woźniak, sprzedawca w sklepie jubilerskim. – Zazwyczaj gdy wyjaśniam różnicę pomiędzy złotą biżuterią z brylantami i cyrkoniami, nie przydarzyło mi się, aby ktoś kupił tańszą biżuterię z cyrkonią – dodaje.
Zainteresowanie towarem
Sprzedawca w sklepie jubilerskim musi także zrozumieć potrzeby klienta. Nie każda bowiem osoba odwiedzająca nasz salon ma sprecyzowane oczekiwania i wie, co chce kupić. Większość osób zdaje się na pomoc sprzedawcy, który powinien doradzić najodpowiedniejszą biżuterię. Dlatego też niezwykle istotna jest umiejętność odpowiedniego eksponowania biżuterii i fachowa rozmowa z klientem. Nie można założyć, że nasz klient będzie na tyle zafascynowany biżuterią, że kupi ją bez pomocy sprzedawcy. Warto jednak pamiętać, że nie można klienta osaczyć i sprawić, żeby poczuł się zobligowany do zakupów w naszym sklepie.
Mierzenie biżuterii
W polskich sklepach jubilerskich sprzedawcy zazwyczaj eksponują biżuterię na flokowanych podstawkach. Sprzedawca poza zademonstrowaniem klientowi biżuterii powinien także namówić go na przymierzenie biżuterii, którą zamierza kupić. Podkreślić walory estetyczne biżuterii i sprawić, że klient czy klientka poczują, że prezentowane ozdoby zostały dla nich stworzone. Warto pokazywać różnego rodzaju biżuterię, nie tylko taką, którą klient był zainteresowany na początku, ale także tę, na którą najprawdopodobniej nie zwróciłby uwagi. Sprzedawca musi znać się na najnowszych trendach w modzie jubilerskiej, wiedzieć, jakie kamienie cieszą się największym zainteresowaniem. Nie należy także obawiać się zaproponowania klientom droższych produktów. Klienci, którzy decydują się na zakupy w sklepie jubilerskim, są w stanie wydać więcej, niż początkowo zamierzali. – Chcąc sprzedać droższą biżuterię, należy ją pokazać klientowi – mówi Jacek Kruczkowski. – Biżuterię powinno się pokazywać według następującego klucza cenowego, na przykład 170 zł – 240 zł – 470 zł. Z doświadczeń sprzedawców wynika, że większość klientów dwukrotnie częściej decyduje się na produkt droższy niż tańszy – dodaje.
Sprzedawca najważniejszy
Sprzedaż biżuterii w naszym sklepie zależy nie tylko od ciekawych wzorów, jakie oferujemy, ale także od osobowości sprzedawcy. To on bowiem nawiązuje kontakt z klientami i sprawia, że są zainteresowani zakupami w naszym sklepie. Sprzedawca, który umie przekazać wiedzę na temat biżuterii, potrafi przekonać klienta do swoich racji i umiejętnie mu doradzić, jest równie cenny jak sprzedawane przez nas kosztowności.
Od wieków biżuteria traktowana była przede wszystkim jako ozdoba. Niektórzy decydowali się na jej zakup, licząc, że będzie ona stanowiła lokatę kapitału. Ostatnio coraz częściej można spotkać się z biżuterią, której celem jest szokowanie odbiorców i pokazanie, że biżuteria jest dziełem sztuki, które w zależności od miejsca, w którym się znajduje, zmienia swoją symbolikę i znaczenie.
W coraz większej liczbie galerii można spotkać się z przedmiotami, które określane są mianem obiektu biżuteryjnego i jako taki oferowane są kupującym. Należy jednak pamiętać, że galerie rządzą się innymi prawami niż zwykłe sklepy i to, co się tam znajduje, nie zawsze może zostać wystawione w salonie jubilerskim.
Świąteczny asortyment
W czasie gwiazdkowej gorączki zakupów właściciele sklepów jubilerskich starają się zaproponować swoim klientom coraz to bardziej oryginalny asortyment, który sprawiłby, że znacznie zwiększyłyby się ich zyski. Niektórzy z nich zastanawiają się nad umieszczeniem w swojej ofercie niecodziennej biżuterii, która skłoniłaby do zakupów najbardziej wymagających klientów. Należy jednak pamiętać, że klienci tradycyjnych salonów jubilerskich to osoby, które oczekują od jubilerów innego rodzaju produktów niż klienci decydujący się na zakupy w galeriach. Konsumenci bowiem oczekują od salonów jubilerskich pięknych przedmiotów wykonanych ze złota, srebra czy platyny, wzbogaconych o oczka z kamieni szlachetnych. Zwykle nie zależy im na współczesnych wzorach biżuterii, która wykonana jest z drutów, włóczki czy innego rodzaju materiałów, które trudno uznać za metale szlachetne.
Tradycyjna biżuteria
Należy pamiętać, że w Polsce biżuteria traktowana jest w sposób bardzo tradycyjny. Oczywiście, pojawiają się osoby, które decydują się na eksperymentowanie z biżuterią, jednak ciągle – mimo upływu czasu – znajdują się one w mniejszości. Z badań opinii polskich jubilerów wynika, że w naszym kraju najlepiej sprzedają się konwencjonalne ozdoby, takie jak pierścionki, naszyjniki czy kolczyki. Polki preferują biżuterię wykonaną z białego bądź żółtego złota, srebra i bardzo rzadko decydują się na zabawę konwencjami oraz zakup nowoczesnej biżuterii. Nie należy liczyć, że sytuacja taka może ulec zmianie w bardzo krótkim czasie. Właściciele sklepów jubilerskich nie powinni zbyt gwałtownie wprowadzać w swoich sklepach zmian w asortymencie, ponieważ może się okazać, że najnowocześniejsza biżuteria nie przypadnie do gustu klientom.
Zabawa stylem
Dziś większość klientów oczekuje od biżuterii, że będzie ozdobą, która przedstawia określoną wartość materialną. Niezwykle trudno byłoby nakłonić ich do zakupu obiektu biżuteryjnego, który w ostatnim czasie zdominował przestrzenie galerii i wystaw. Nie można bowiem wymagać od klientów, że będą chcieli posiadać niezwykłe okazy biżuteryjne. Należy bowiem pamiętać, że obiekty biżuteryjne opowiadają pewną historię, a ich elementy tworzą wartość symboliczną. Właściciele sklepów jubilerskich nie powinni spodziewać się, że osoby, które zdecydują się na odwiedzenie ich sklepów, będą zainteresowane kupnem obiektu biżuteryjnego. Większość klientów będzie oczekiwała zwykłego kompletu biżuterii, a nie artystycznej kompozycji.
Salon jubilerski wobec nowoczesnej sztuki
– Nie wyobrażam sobie umieszczenia w gablotach w moim sklepie nowoczesnych obiektów biżuteryjnych, które mogą być traktowane jako tradycyjna biżuteria – mówi Wojciech Kownacki, właściciel salonu jubilerskiego Diadem. – Współcześni twórcy uważają, że biżuteria musi być obiektem sztuki nowoczesnej, a klienci salonów jubilerskich przyzwyczajeni są do tradycyjnej biżuterii, która musi być ozdobą wykonaną ze szlachetnych kruszców – dodaje. Oczywiście, nowoczesna biżuteria znajduje coraz więcej klientów, którzy chcą się wyróżniać, jednak gros konsumentów zadowala się konwencjonalną biżuterią, którą można założyć niezależnie od okoliczności i wyglądać elegancko. Obiekty biżuteryjne z całą pewnością odpowiadają na zapotrzebowanie, jakie stawia przed projektantami moda, jednak nie są w stanie zadowolić wszystkich odbiorców, szczególnie tych przyzwyczajonych do tradycyjnej biżuterii.
Obiekt w sklepie
Przy zamawianiu asortymentu do sklepu jubilerskiego większość właścicieli kieruje się pragmatyzmem i wybiera biżuterię, która z całą pewnością znajdzie swoich odbiorców. Rzadko kiedy właściciele decydują się na umieszczenie obiektów biżuteryjnych w swoich punktach. Należy bowiem podkreślić, że obiekt biżuteryjny jest niezwykle trudno sprzedać, ponieważ rzadko kiedy jest ozdobą, którą można nosić. Trudno zatem dziwić się właścicielom sklepów jubilerskich, że nie decydują się na umieszczanie biżuteryjnych obiektów w swoich ekspozycjach.
Tradycyjna biżuteria
Obserwując polski rynek jubilerski, można odnieść wrażenie, że miejsce obiektów biżuteryjnych znajduje się w galeriach sztuki. Właściciele salonów jubilerskich zdają się nie zauważać, że na rynku pojawiło się wiele nowych trendów, które znajdują swoich zwolenników. Jednak nie należy oczekiwać, że w sklepach jubilerskich pojawią się obiekty biżuteryjne, które ciągle są nowym zjawiskiem na polskim rynku. Klienci szukają w salonach jubilerskich tradycyjnej biżuterii, która spełnia oczekiwania odbiorców. – Myślę, że minie jeszcze sporo czasu, zanim w sklepach jubilerskich będzie możliwość kupna obiektów biżuteryjnych, o ile jubilerzy w ogóle się na takie rozwiązanie zdecydują – mówi Wojciech Kownacki. – Jednak nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek tak się stało. Moim zdaniem będziemy mieli do czynienia z tradycyjnymi sklepami jubilerskimi i galeriami, które zaspokoją potrzeby klientów, którzy chcą posiadać najnowocześniejszą biżuterię – dodaje. Nie należy zapominać, że biżuteria traktowana jest przez Polaków jak towar luksusowy, którego zadaniem jest podnoszenie prestiżu osoby ją noszącej. W związku z tym klienci najczęściej chcą otrzymać produkt, który będzie spełniał ich oczekiwania, a co za tym idzie, podlegał pewnym ograniczeniom. W przypadku obiektów biżuteryjnych nie istnieją żadne ograniczenia, biżuteria musi po prostu pasować do jej właściciela.
Wystrój sklepu ma istotny wpływ na budowanie relacji z klientem, który zdecyduje się na przekroczenie progu naszego punktu. Tylko bowiem w ten sposób można osiągnąć ponadprzeciętne zyski w okresie gwiazdkowych zakupów.
Przede wszystkim klient
– Klient musi intuicyjnie orientować się w sklepie, nie może czuć się w nim osaczony zarówno przez towar, jak i personel, który ma zadanie pomóc mu w zakupie – mówi Sebastian Nowakowski, specjalista ds. merchandisingu. – Najważniejszą rolę w sprzedaży dóbr luksusowych odgrywają emocje kupującego – dodaje. Wystrój musi powodować, że klient będzie spędzał w sklepie dużo czasu, co z pewnością zwiększy szansę na zrobienie zakupów w naszym salonie. Należy pamiętać, że im więcej czasu dana osoba spędzi w naszym sklepie, tym większe prawdopodobieństwo, że dokona w nim zakupów. Ale aby tak się stało, nasz sklep musi zachęcać do dłuższego przebywania w nim, czyli powinien być całkowicie ukierunkowany na klienta, a nie na sprzedawaną w nim biżuterię.
Operowanie nastrojem
Powszechnie wiadomo, że aby konkretna osoba poczuła się w danym miejscu dobrze, musi panować w nim odpowiedni nastrój. Umiejętna gra światłem tworzy atmosferę sklepu, a co za tym idzie, wpływa na decyzję o zakupie. Światło w sklepie świadczy także o marce naszego salonu i podkreśla tożsamość firmy. Zazwyczaj właściciele sklepów jubilerskich decydują się na oświetlenie biżuterii, którą posiadają w swoim asortymencie.
W okresie przedświątecznym należy zastanowić się także nad innymi rozwiązaniami, które pozwolą na zbudowanie bardziej emocjonalnego nastroju. – Ważną rolę w budowaniu nastroju w salonie jubilerskim może odgrywać taniec świateł, szczególnie na ścianach stanowiących tło wystawy lub ekspozycji wewnętrznej – mówi Sebastian Nowakowski. – Gra światła i cienia na mało wykorzystywanych powierzchniach sklepu, szczególnie na ścianach i podłodze, przyciąga uwagę klienta do części asortymentu, na których sprzedaży zależy nam najbardziej – dodaje. Operowanie światłocieniem pozwala na pozorne stworzenie nowej przestrzeni handlowej.
W czasie gwiazdkowych zakupów bardzo ważną rolę odgrywa także barwa światła, która dominuje w całym salonie jubilerskim. Należy pamiętać, że światło powinno być ciepłe. Nie należy używać jasnych świetlówek, które wprowadzają bardzo statyczny nastrój i nie pozwalają klientowi na rozkoszowanie się atmosferą sklepu.
Niedoceniony sprzedawca
W sklepie jubilerskim, podobnie jak w większości punktów oferujących dobra luksusowe, małą uwagę poświęcano do tej pory podłodze, która nigdy nie była traktowana jako dopełnienie wizerunku sklepu. Powszechnie panuje przekonanie, że podłoga musi być funkcjonalna, czyli musi być łatwa do utrzymania w czystości. Oczywiście, podłoga w salonie jubilerskim powinna być czysta, jednak nie za cenę pozbawienia się pożądanych relacji z klientem. Podłoga pokryta wykładziną daje bowiem szansę na wprowadzenie do naszego salonu jubilerskiego świątecznego, można nawet powiedzieć, rodzinnego nastroju.
Wykładzina na podłodze powoduje, że klient czuje się w konkretnym sklepie zrelaksowany i może oddać się całkowicie oglądaniu naszej kolekcji biżuterii. Funkcjonalna podłoga, czyli wykonana z paneli podłogowych, nie spełnia takiej roli. Chociaż łatwo utrzymać ją w czystości, nie ułatwia swobodnego i komfortowego poruszania się po sklepie. – Klient od momentu przekroczenia progu sklepu, od razu wie, że znajduje się w nim po to, aby zostawić tu swoje pieniądze. Nie stara się przedłużyć w nim swojej wizyty, wprost przeciwnie, najczęściej szybko ogląda i kupuje bądź nie dany produkt – mówi Sebastian Nowakowski. – Warto pamiętać, że dużą rolę w budowaniu nastroju w sklepie odgrywa właśnie podłoga, której kolorystyka, faktura i materiał, z jakiego jest wykonana, ma wpływ na decyzje zakupowe klienta a także pozwala personelowi sklepu na interakcje z nabywcami – dodaje.
Pachnący jubiler
Kolejną ważną rzeczą w budowaniu nastroju w sklepie jest wprowadzenie do niego zapachu, który będzie oddziaływał na decyzje klienta. Zapach, podobnie jak muzyka, nie może być zbyt intensywny, ale lekko wyczuwalny. – Moim zdaniem najlepszymi zapachami byłyby wonie choinki i świec – mówi Sebastian Nowakowski. – Sam zrezygnowałbym z umieszczenia w salonie jubilerskim świątecznego drzewka, jednak w zamian za to w moim sklepie dominowałby zapach świątecznego drzewka przy kominku. Wydaje mi się, że w ten sposób najlepiej zbudowałbym świąteczny klimat wśród drogocennych prezentów – dodaje.
Szał przedświątecznych zakupów niedługo ogarnie całą Polskę. Właściciele sklepów jubilerskich, mimo że nie narzekają na brak klientów, nie mogą osiąść na laurach i czekać na tłumne przybycie kupujących.
Aby zainteresować klientów naszym towarem, nie wystarczy dobry projektant wnętrz i firma zajmująca się montażem mebli, przede wszystkim potrzebna jest koncepcja, jak dane miejsce powinno wyglądać. Należy także pamiętać, że najważniejsza w naszym sklepie jest wystawa, która sprawia, że klient z chęcią odwiedzi nasz sklep i dokona w nim zakupów.
Święta dla wszystkich
Przed świętami wszystkie sklepy odnotowują znacznie większe zyski niż w pozostałych miesiącach w roku, dlatego też nie powinno się oszczędzać na odpowiednim wyeksponowaniu asortymentu w sklepie. – Właściciele sklepów ciągle jeszcze uważają, że przed świętami Bożego Narodzenia sprzedadzą cały swój towar, nie ponosząc żadnych inwestycji – mówi Mateusz Gliczkowski, specjalista ds. marketingu. – Jednak nic bardziej mylnego. Klient z roku na rok jest coraz bardziej wymagający i częściej zastanawia się, gdzie zostawić swoje pieniądze. űeby skorzystał z naszej oferty, musi zostać do niej zachęcony – dodaje. Nie można oczekiwać, że klienci będą robić zakupy gwiazdkowe właśnie w naszym sklepie, jeśli nie zadbamy o świąteczny wystrój i odpowiednie wyeksponowanie biżuterii w nim oferowanej. – Trzeba nauczyć się wpływać na kupujących, oczywiście można to robić na wiele sposobów, ale najważniejsze z nich to odpowiedni wystrój sklepu i sposób wyeksponowania biżuterii – mówi Gliczkowski.
Uwaga – wystawa
W przypadku sklepów z biżuterią bardzo ważną rolę pełni oprawa sklepu, czyli jego wystawa. Jubiler musi skusić klienta samą ekspozycją. Dlatego warto poświęcić dużo uwagi witrynie, która powinna prezentować się lepiej niż pozostała część sklepu. Musi ona przyciągać uwagę klientów i być na tyle atrakcyjna, aby wzbudzać emocje. – Dobre zaprojektowanie witryny sklepowej jest najprostszą, najtańszą i najskuteczniejszą reklamą naszego sklepu – mówi Mateusz Gliczkowski. W przypadku sklepu jubilerskiego nie warto inwestować swojego czasu i energii w umieszczanie na wystawie różnego rodzaju świątecznych elementów, takich jak choinki, mikołaje czy płatki śniegu. Należy zastosować uniwersalne zasady profesjonalnego projektowania witryn, a wówczas możemy być spokojni o zyski w ferworze przedświątecznych zakupów.
Okno zwierciadłem sklepu
Najważniejszym elementem witryny sklepowej są okna, które umożliwiają klientowi zauważenie naszego asortymentu, ale także zajrzenie do wnętrza naszego sklepu. U jubilera okna nie mogą być niczym zasłonięte ani pomalowane. Na wystawie naszego sklepu musi znajdować się biżuteria, która dostępna jest w naszym sklepie. Nie warto na wystawie umieszczać różnego rodzaju zdjęć czy plakatów reklamowych, ponieważ klient zainteresowany jest kupnem określonej biżuterii, a nie wyobrażenia o niej. Nie należy w związku z tym umieszczać na wystawie sklepowej także różnego rodzaju symboli. Można natomiast w witrynie umieścić różnego rodzaju elementy ruchome, czyli podstawki, manekiny, stojaki czy półki, na których wyeksponowana zostanie biżuteria. Podstawowym celem ekspozycji sklepowej jest przyciągnięcie wzroku klienta, które może skłonić go do wejścia do sklepu.
Biżuteria na linii wzroku
Przygotowując wystawę przed świętami, pamiętajmy, że centralny punkt ekspozycji musi znajdować się na wysokości około 160 centymetrów. Klienci bowiem nie zwracają uwagi na produkty umieszczone zbyt nisko ani na takie, które znajdują się powyżej linii ich oczu. – Przygotowując samodzielnie witrynę sklepową, trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nie należy umiejscawiać biżuterii w głębi okna wystawowego, kosztowności powinny się znajdować możliwie jak najbliżej klienta – mówi Gliczkowski. – Warto także zadbać o to, aby przy każdej ozdobie znajdowała się cena, bowiem brak podstawowej dla handlu informacji nie działa na klientów zachęcająco – dodaje. Biżuteria powinna być eksponowana na ciemniejszym tle, aby można było wydobyć z niej wszystkie detale, które mogą zachwycić potencjalnego kupca.
Biżuteria na wystawie
W momencie, gdy mamy już profesjonalnie przygotowaną wystawę, należy bardzo rozsądnie wybrać biżuterię, którą zamierzamy na niej umieścić. Wystawa w sklepie jubilerskim musi być reprezentacyjna, czyli nie tylko powinna eksponować biżuterię sprzedawaną w sklepie, ale także ją reklamować. Wobec tego nie można na sklepowej witrynie umieścić zbyt wielu sztuk biżuterii, ponieważ nadmiar kosztowności spowodowałby chaos. Biżuteria, która zostanie przez nas wybrana, powinna odzwierciedlać całość asortymentu, jaki mamy do zaoferowania, i zachęcić klienta do przekroczenia progu naszego punktu.
Pierwsze wrażenie
Witryna jest wizytówką naszego sklepu. Niektóre z nich są swoistymi dziełami sztuki, które zachwycają klientów. Inne powodują, że klienci zainteresowani są kupnem tylko biżuterii znajdującej się na wystawie. Jednak niezależnie od formy, jaką wybierzemy, musimy pamiętać, że w dzisiejszych czasach nie sposób funkcjonować bez odpowiednio zaaranżowanej witryny sklepowej. Pozbawienie się możliwości dialogu z klientem i bezpłatnej reklamy byłoby zaniedbaniem, które przyniosłoby nam wiele szkód.
Właściciele sklepów jubilerskich przygotowują się na nadejście świąt Bożego Narodzenia niemal przez cały rok. Podporządkowują cykl swojej pracy szałowi gwiazdkowych zakupów, które zapewniają im znaczne zyski.
Starannie dobierają asortyment świąteczny, dbają o wystrój sklepu oraz o różnego rodzaju świąteczne dekoracje. Jednak ciągle nie przykładają należytej wagi do opakowań, które podkreślają urok sprzedanej biżuterii i stają się wizytówką firmy. Warto pamiętać, że przez dobry wybór pudełka wzbudzimy w kliencie pozytywne emocje, które towarzyszyć mu będą znacznie dłużej niż tylko do wigilijnej kolacji, a dzięki temu nam może przybyć nowy, zadowolony, stały klient.
Rynek opakowań
Polskie firmy specjalizujące się w sprzedaży opakowań prześcigają się w przygotowaniu specjalnych świątecznych wzorów opakowań na biżuterię. Niemal wszystkie mają w swojej ofercie specjalne kolekcje opakowań, na których można znaleźć świąteczne akcenty, począwszy od nadruków choinek, a na złotych napisach z życzeniami skończywszy. Właściciele sklepów jubilerskich nie powinni zadowalać się opakowaniami, w które pakują biżuterię przez cały rok, i zamówić ich świąteczne edycje. Należy pamiętać, że większość klientów, którzy zdecydują się w okresie przedświątecznym skorzystać z oferty naszego sklepu, będzie to robiła pierwszy raz. W związku z tym należy wzbudzić w nich jak najbardziej pozytywne emocje, które mogą zaowocować tym, że zyskamy stałego klienta. Nie można nie doceniać roli, jaką w procesie marketingowym odgrywa odpowiednio dobrane opakowanie, bowiem zastosowanie go jest w stanie podwoić zyski naszego sklepu. – Opakowanie często bywa nazywane niemym sprzedawcą – mówi Mateusz Gliczkowski, specjalista ds. marketingu. – Może w przypadku takich dóbr jak biżuteria opakowanie nie odgrywa kluczowej roli, ponieważ produkt sprzedaje się sam, jednak wpływ pudełka na kreowanie wizerunku marki jest nie do przecenienia – dodaje.
Święta okazją do promocji
Powszechnie wiadomo, że w czasie przedświątecznego szału zakupowego sprzedaje się najwięcej biżuterii. Tak więc każda kosztowność powinna zostać efektownie opakowana i przekazana klientowi. Niektóre firmy, specjalizujące się w produkcji pudełek na biżuterię, przed świętami przygotowują specjalne, okolicznościowe ulotki informacyjne, na których można znaleźć informacje na temat sposobu konserwacji srebrnej czy złotej biżuterii. Często także, na specjalne zamówienie klienta, do pudełka dołączany jest bilecik, na którym znajduje się logo firmy jubilerskiej. Konsumenci bowiem uważają, że wszelkie dobra luksusowe muszą być odpowiednio opakowane, ponieważ w przeciwnym razie tracą swój prestiż.
Sprzedażowe pewniaki
Niezmiennie od wielu już lat największym powodzeniem wśród właścicieli sklepów jubilerskich cieszą się opakowania wykonane z drewna. Ich powodzenie wynika z faktu, że w klientach budzą one najpozytywniejsze skojarzenia i są przez nich najlepiej odbierane. Ekskluzywne opakowania, za jakie uchodzą opakowania drewniane, najczęściej ozdobione są nadrukiem firmowym bądź w przypadku opakowań świątecznych akcentem gwiazdkowym. Drewniane pudełka mogą zostać zaprojektowane z wykorzystaniem wielu rodzajów zawiasów, mogą także zostać poddane technikom grawerowania laserem czy nawet srebrzenia, aby spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów.
Tekturowe opakowanie gwarantem jakości
Do niedawna właściciele sklepów jubilerskich unikali zamawiania tekturowych opakowań, ponieważ biżuteria w nich zamykana nie prezentowała się zbyt dobrze. Jednak w ostatnim czasie firmy specjalizujące się w produkcji tekturowych pudełek udowodniły, że mogą być one zarówno eleganckie i praktyczne, jak i podkreślać zalety sprzedawanej biżuterii. Warto także zwrócić uwagę, że w czasie przedświątecznych zakupów tekturowe pudełka pozwalają na większą swobodę i są bardziej uniwersalne. Można bowiem zamknąć w nich niemal wszystko, od złotych kolczyków po platynowy naszyjnik. Decydując się na zamówienie tekturowych opakowań przed świętami, będziemy mieli pełną dowolność w wyborze formy pudełka.
Odpowiednie pudełko
Zamawiając opakowania świąteczne, należy zwrócić szczególną uwagę na ich formę. Nie powinno się kupować standardowych opakowań świątecznych, na których wytłoczone są świąteczne akcenty. Można bowiem założyć, że takie same pudełka będą znajdowały się w niemal każdym sklepie jubilerskim. Warto wykorzystać czas przedświątecznych zakupów jako darmową promocję naszego sklepu. Można osiągnąć to poprzez zamówienie unikatowych opakowań, na których będzie znajdowało się logo naszej firmy i krótka informacja o naszym punkcie. Niezależnie od materiału, z jakiego zostanie wykonane opakowanie, na jakie się zdecydujemy, musimy pamiętać, że powinno mieć ono indywidualny charakter i możliwie szczegółowo informować klientów o naszym sklepie. Oczywiście najważniejsza w sklepie jest biżuteria, jednak nie powinna zostać ona pozbawiona blasku poprzez zastosowanie nieodpowiedniego pudełka. Estetyczne opakowanie musi stanowić uzupełnienie zakupionego produktu.
Podkreślić nasze logo
Opakowanie świąteczne powinno się różnić od standardowych opakowań, które stosowane są w naszym sklepie. Oczywiście nie musi znaleźć się na nim świąteczny akcent, jednak nie zawsze warto z niego rezygnować. Można zdecydować się na zamieszczenie złotych bądź srebrnych napisów, naszego logo i życzeń świątecznych wewnątrz pudełka. Taki nadruk może być wykonany na wszelkich możliwych opakowaniach, zarówno pudełkach na biżuterię, jak i torebkach. Wszystko zależy od inwencji właściciela sklepu jubilerskiego, który będzie musiał dokonać wyboru najodpowiedniejszego opakowania na sprzedawaną przez siebie biżuterię.
Sklepy jubilerskie powinny jednak jak najbardziej różnić się między sobą. Dlatego też każdy właściciel takiego sklepu powinien starać się nadać swojemu punktowi niepowtarzalny charakter.
Jubilerzy stawiają na uniwersalność
Nowoczesne meble przeznaczone do sklepów jubilerskich dają duże możliwości aranżacji salonu. Poszczególne elementy można łączyć z różnymi materiałami, takimi jak szkło, kolorowe szkło akrylowe czy metal, tworząc tym samym indywidualny charakter sklepu. Meble muszą bowiem pozwalać na dowolne zagospodarowanie przestrzeni salonu, a nie wypełniać go w całości.
Odpowiednie umeblowanie będzie tworzyło niecodzienny klimat sklepu i sprawiało, że klient będzie bardzo dobrze się w nim czuł. – W polskich salonach jubilerskich dominują meble drewniane, które sprawiają wrażenie, że niemal każdy sklep jubilerski jest taki sam. Mało kto stara się podkreślić indywidualny styl swojego sklepu – mówi Piotr Fraczykowski, projektant wnętrz. – Polacy strasznie boją się koloru i oryginalności w formie – dodaje. Meble w salonie jubilerskim muszą stanowić tło dla zamkniętej w nich biżuterii.
Nie mogą jej zdominować swoim kształtem bądź kolorem. Powoduje to, że nie każdy rodzaj mebli możemy umieścić w sklepie. Warto jednak zastanowić się nad przełamaniem ogólnie panującego trendu, aby umeblowanie sklepu jubilerskiego utrzymane było w tonacji ciepłego brązu, a meble wykonane były z drewna. Producenci sklepów jubilerskich starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom wymagających klientów i stopniowo wprowadzają na polski rynek, popularne na Zachodzie i w USA, białe i bladoróżowe meble jubilerskie.
Przeszklone gabloty
Niezależnie od koloru mebli i materiału, z jakiego zostaną one wykonane, wyposażenie salonu jubilerskiego musi umożliwiać klientom dokładne obejrzenie biżuterii w nim oferowanej. Tak więc meble powinny być przeszklone, najlepiej tzw. warstwowym szkłem, które chroni biżuterię przed kradzieżą. – W przypadku biżuterii należy zwrócić szczególną uwagę na sposoby zabezpieczeń, jakie oferują producenci mebli – mówi Piotr Koczyński, właściciel salonu jubilerskiego. – Przy ustawianiu mebli należy pamiętać, żeby wszystkie gabloty znajdowały się w polu widzenia obsługi sklepu.
Osobiście nie zdecydowałbym się na zastosowanie żadnych ścianek działowych ani przepierzeń, które umożliwiałyby łatwiejsze dokonanie kradzieży – dodaje. Planując zmianę umeblowania w naszym sklepie, należy także zwrócić uwagę, czy wszystkie lady wyposażone są w samozatrzaskujące się szuflady i czy to rozwiązanie wliczone jest w cenę mebli, czy też producent żąda dodatkowej opłaty.
Obowiązek i przyjemność
W sklepach jubilerskich ciągle jeszcze rzadko spotyka się tzw. meble wypoczynkowe, które pozwoliłyby na nawiązanie z klientem bliższego kontaktu. Klient, który zdecyduje się na zakup biżuterii, powinien wiedzieć, że może liczyć na kompleksową obsługę, w skład której wchodzi rozmowa z pracownikiem salonu jubilerskiego. W tym celu dobrze byłoby ustawić w sklepie meble, które umożliwiłyby swobodną rozmowę.
Najlepiej zamówić stolik i fotele w kolorze pozostałych mebli. W każdym sklepie jubilerskim musi znajdować się kasa fiskalna. Jednak jej umieszczenie nie jest zadaniem łatwym. – Kasa nie powinna znajdować się na wprost wejścia, ponieważ wtedy klient będzie miał wrażenie, że personel sklepu “czyha” na jego pieniądze – mówi Piotr Fraczykowski. – Dobrze jest wkomponować kasę w ciąg regałów po prawej stronie wchodzącego klienta – dodaje. Kasa powinna zostać ustawiona na ladzie i obudowana.
Wyposażenie, a sprzedaż
Odpowiednie umeblowanie i zaprojektowanie całego pomieszczenia gwarantuje, że klient będzie wracał do naszego sklepu. Nie należy zapominać, że sprzedaż naszej biżuterii w dużej mierze zależy od efektownej jej ekspozycji. Niezależnie od rodzaju mebli, na jaki się zdecydujemy, powinniśmy pamiętać, że od nich będzie zależało, jaki rodzaj klientów będzie nas odwiedzał. Klasyczne, drewniane meble spowodują, że nasz sklep będą odwiedzać przede wszystkim osoby w średnim wieku, natomiast nowoczesny design sprawi, że w progach naszego punktu zjawią się zarówno młodzi ludzie, jak i osoby, które stale poszukują czegoś nowego.
Nie można zapominać, że wyposażanie sklepu jest ważnym elementem marketingowym. Jest ono wizytówką sklepu. W dzisiejszych czasach nie wystarczy, aby w salonie jubilerskim znajdowały się gabloty z kosztownościami, które można podziwiać. Współczesny klient coraz częściej przy zakupie kieruje się emocjami, a z całą pewnością duży wpływ na nie ma sposób zaprezentowania towaru.
Samodzielnie czy z pomocą
Zmiana wyposażenia w salonie jubilerskim nie jest zadaniem łatwym, warto więc zdać się w tym zakresie na wyspecjalizowaną firmę wnętrzarską, która przejmie na siebie obowiązek zaprojektowania i wyposażenia naszego sklepu. Jeśli jednak czujemy się na siłach, aby samodzielnie zaprojektować swój sklep, powinniśmy mimo wszystko zasięgnąć porady specjalisty, który w fachowy sposób zadba o wnętrze naszego lokalu. Profesjonaliści będą w stanie doradzić nam, jakie meble będą najlepsze do naszego pomieszczenia, pomogą dobrać kolorystykę oraz podpowiedzą, w jaki sposób najlepiej wyeksponować towar.
Biżuteria ofiarowywana jest dzieciom z okazji urodzin, świąt czy innych ważnych wydarzeń w życiu młodego człowieka. W sklepach można znaleźć biżuterię przeznaczoną zarówno dla niemowlaków, jak i nastolatków. Jeszcze do niedawna najpopularniejszą biżuterią ofiarowywaną dzieciom były wszelkiego rodzaju dewocjonalia. Teraz sytuacja uległa zmianie. Młodzi ludzie sami chcą decydować o biżuterii, którą otrzymują.
Obdarować niemowlę
Dzieci dostają biżuterię już w momencie narodzin. Rodzina kupuje bowiem pamiątkowe medaliki z imieniem i datą urodzenia. Niektórzy z tej okazji nabywają biżuterię artystyczną wykonaną na specjalne zamówienie. Oczywiście w biżuterii ofiarowywanej maluchom dominują dewocjonalia, które wręczane są z okazji chrztu św. W związku z tym każdy sklep jubilerski powinien w swoim asortymencie posiadać medaliki i krzyżyki, ale także bardziej wyszukaną biżuterię, która mogłaby zostać ofiarowana niemowlęciu. W krajach Europy Zachodniej popularnością cieszą się kamee oraz diamentowe naszyjniki.
Młodzieżowa moda
Powszechnie wiadomo, że nastolatki nadążają za modą. Dla nich najważniejszy jest trend, który panuje w danej chwili. Właściciele sklepów jubilerskich powinni wiedzieć, co aktualnie jest modne wśród najmłodszego pokolenia Polaków. Obecnie na świecie wśród młodzieży panuje moda na srebrną biżuterię. Młodzi noszą wszystko, od delikatnych bransoletek ozdobionych zawieszkami do grubych łańcuchów. Oczywiście najmodniejsze są wszelkiego rodzaju kolczyki, które wpinane są w niemal każdą część ciała – od kółka w nosie po kolczyk w pępku. Nastolatki są kapryśne, a moda w tej grupie wiekowej zmienia się bardzo szybko, jednak specjaliści od spraw rynku jubilerskiego podkreślają, że srebrna biżuteria w tym segmencie szybko nie wyjdzie z mody.
Broszka podkreślająca osobowość
Wśród młodych ludzi można zaobserwować powrót do noszenia broszek, które do niedawna utożsamiane były ze starszym pokoleniem. Broszki podkreślają osobowość osoby je noszącej. Dlatego też najmodniejsze są wszystkie te, które można uznać za ekstrawaganckie. No i oczywiście muszą być wykonane ze srebra. Moda na broszki noszone przez młode pokolenie z całą pewnością zawędruje do Polski. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni być przygotowani na zainteresowanie klientów tego typu asortymentem.
Lekceważenie młodych
Właściciele sklepów jubilerskich nie powinni lekceważyć młodzieży i przygotować towar, który mógłby zainteresować młodych Polaków. Srebrne kolczyki w modnych wzorach zawsze znajdą swoich odbiorców wśród młodych ludzi. Warto pamiętać, że w salonie jubilerskim powinny znajdować się kolczyki do pępka, do uszu czy do nosa. Nie można lekceważyć ozdób, które mogą zainteresować tylko młodych.
Moda zmienia się każdego sezonu. Nawet najlepsi znawcy rynku jubilerskiego nie są w stanie przewidzieć, jakie trendy będą obowiązywały w nadchodzącym sezonie. Nie sposób zgadnąć także preferencji konsumentów i ich decyzji zakupowych.
Właściciele sklepów jubilerskich starają się sprostać zapotrzebowaniu rynku, jednak nie jest to zazwyczaj prosta sprawa. Mogą oni uczestniczyć w targach jubilerskich i zamawiać do sklepu najnowsze kolekcje biżuterii, nie mając pewności, że ich wybór przypadnie do gustu klientom. Wielu właścicieli zachowuje się zachowawczo, inwestując pieniądze w klasyczną biżuterię, która ma swoich zwolenników, i której zakup nie niesie ze sobą dużego ryzyka. Zawsze bowiem znajdą się nabywcy, którzy będą chcieli zainwestować swoje pieniądze w sznur pereł czy pierścionek z diamentem. Warto jednak powalczyć o nowego klienta, dla którego moda odgrywa wielką rolę.
Dostosowanie produktu do potrzeb klienta
Stale zmieniające się zapotrzebowanie rynku powoduje, że właściciele sklepów jubilerskich, a co za tym idzie, producenci biżuterii, muszą stale dostosowywać swoje wyroby do wymagań klientów. Dlatego też, w obecnej rzeczywistości, niezbędne stało się wprowadzanie zmian w łańcuszku produkcyjnym tak, by móc szybko dostosować biżuterię do potrzeb klienta w możliwie najkrótszym czasie, przy jednoczesnym zwiększeniu zysków produkcyjnych i zmniejszeniu kosztów całkowitych. Wybierając zatem producenta biżuterii, warto zwrócić uwagę na jego możliwości przekwalifikowania i wprowadzenia nowych wzorów biżuteryjnych. Dostosowanie bowiem swojego asortymentu do wymagań klientów jest inwestycją, która z pewnością przyniesie zysk.
Targowe wzorce
Moda na nadchodzące sezony narzucana jest podczas targów jubilerskich, które odbywają się zazwyczaj wiosną i jesienią. Podczas ich trwania prezentowane są modowe trendy obowiązujące w nadchodzących sezonach.
– Targi wyznaczają kierunek w modzie jubilerskiej – mówi Bohdan Wyżykiewicz, jubiler. – Można być pewnym, że w sklepach jubilerskich, którym zależy na przyciągnięciu nowych klientów, znajdzie się modna biżuteria, która została zaprezentowana na targach. Nie można jednak zapominać, że część właścicieli salonów jubilerskich zamiast zamawiać modny asortyment, co roku stawia na klasykę – dodaje Wyżykiewicz.
Branża jubilerska podczas uczestnictwa w targach ma możliwość zapoznania się z najnowszymi trendami w modzie biżuteryjnej, zobaczenia najmodniejszych materiałów używanych do produkcji biżuterii i znalezienia nowego asortymentu, który ma szansę znaleźć grono stałych klientów. Należy jednak pamiętać, że nie każda nowinka modowa przypadnie do gustu klientom. Może więc okazać się, że zamówiony przez właściciela sklepu jubilerskiego towar będzie długo zalegał w salonie.
– W 2007 roku, podczas międzynarodowych targów, nieomal każdy większy producent biżuterii zaprezentował pierścionki z elementami zwierzęcymi, były pierścionki w kształcie pelikanów, piesków, kotków – mówi Paweł Jaskowski, właściciel sklepu jubilerskiego w Warszawie. – Zdecydowałem się na zamówienie takiego asortymentu do mojego sklepu, ale niestety, klienci nie byli zainteresowani pierścionkami i kolczykami w kształcie zwierzątek, i mimo że wśród połowy Europejek ten trend się przyjął, Polki głównie decydowały się na klasykę – dodaje Jaskowski.
Modna Polka
W ostatnim pięcioleciu Polki zaczęły eksperymentować z biżuterią. Znacznie częściej decydują się na bardziej ekstrawaganckie kosztowności niż w latach ubiegłych. Jednak ciągle najpopularniejszą biżuterią, jaką kupują, są złote wyroby: łańcuszki z zawieszkami, pierścionki i kolczyki. Właściciele sklepów jubilerskich, znając upodobania Polaków, niechętnie decydują się na zamawianie większej ilości modnej biżuterii. I może właśnie w tym tkwi błąd.
– Zauważyłem, że mimo że klientki przychodzą kupić tradycyjny złoty łańcuszek, łatwo zmieniają zdanie i wybierają bardziej nowoczesną, a co za tym idzie, modną biżuterię, ponieważ wydaje im się ona znacznie ładniejsza i oryginalniejsza – mówi Bohdan Wyżykiewicz. – Dlatego też zawsze w moim sklepie znajduje się modna w danym sezonie biżuteria, która może przypaść do gustu moim klientom – dodaje.
Polki zaczęły eksperymentować z modą i zaczynają wybierać nietuzinkowe kosztowności. W związku z tym wydaje się być zasadne, aby w sklepach jubilerskich była możliwość kupienia ozdób prezentujących najnowsze trendy mody jubilerskiej, ponieważ tylko w ten sposób można przekonać rodaczki, że nie zawsze klasyka jest najlepsza.
Wypożyczalnie biżuterii
Na polskim rynku jubilerskim coraz częściej można spotkać wypożyczalnie biżuterii, które umożliwiają Polakom częste zmienianie swojej biżuterii w bardzo przystępnych cenach. W ofercie wypożyczalni znajdują się bardzo modne wyroby, na które decydują się nie do końca przekonani klienci, czy określony wzór biżuterii będzie im pasował. Wypożyczalnie, mimo że istnieją na rynku stosunkowo krótko, już doczekały się grona stałych odbiorców.
– Najczęściej klientami naszego punktu są przyszłe panny młode, które wypożyczają biżuterię pasującą do sukni ślubnej – mówi Karolina Zalewska, pracownica wypożyczalni biżuterii Blask w Warszawie. – Jednak prawdziwym strzałem w dziesiątkę było wprowadzenie do oferty modnej, ekskluzywnej biżuterii, która cieszy się wielkim zainteresowaniem wśród klientek. Bardzo często zdarza się także, że klientki, które wypożyczyły daną ozdobę na pięć dni, decydują się na jej zakup – dodaje Zalewska.
Wypożyczalnie biżuterii w całej Polsce starają się zaoferować jak największą liczbę modnej biżuterii, która trafiła do sklepów w danym sezonie. Właściciele tych punktów wychodzą bowiem z założenia, że klasyczne dodatki zawsze można pożyczyć od znajomych.
– Im modniejsza biżuteria, tym więcej znajdujemy chętnych chcących ją nosić – mówi Malina Kowalska, właścicielka wypożyczalni biżuterii z Warszawy. – Musieliśmy wprowadzić zapisy na co poniektóre sztuki naszej biżuterii, którą sprowadziliśmy z zagranicy jako najmodniejszy hit sezonu – kontynuuje Kowalska.
Asortyment z pomysłem
W polskich sklepach jubilerskich daje się zauważyć trend zamawiania modnej biżuterii przez właścicieli sklepów w momencie, gdy dane wzory pojawią się już na ulicach. Wychodzą oni z założenia, że skoro jest zainteresowanie na dane dodatki, to można bez żadnego ryzyka zamówić asortyment do sklepu. Właściciele sklepów obawiają się zamówić nowoczesną biżuterię, zanim nie znajdzie ona swoich stałych odbiorców i nie stanie się popularna. Takie zachowanie powoduje jednak, że rynek jest zapełniony identyczną biżuterią, która po pewnym czasie może stać się klasyką.
– Polacy znacznie częściej decydują się na ekscentryczne zakupy, niż wydaje się właścicielom sklepów jubilerskich, którzy zamawiają bardzo stonowany asortyment – mówi Paweł Jaskowski. – Moim zdaniem sprzedawane byłoby znacznie więcej nowoczesnej biżuterii, gdyby można było ją kupić w małym sklepie jubilerskim – dodaje.
Oczywiście, nie należy kupować każdej nowinki, która pojawi się w zagranicznej prasie, czy zaprezentowana zostanie na międzynarodowych targach. Nie powinno się jednak obawiać, że wybierając oryginalne wzory, nie znajdziemy na nie odbiorców. Ślepe nadążanie za modą z pewnością nie przysporzy klientów naszemu sklepowi, jednak pozbawienie klienta możliwości zapoznania z najnowszymi trendami także nie będzie dobrze świadczyło o naszym punkcie. Klient wymaga od salonu jubilerskiego dostosowania się do realiów rynku i zapewnienia mu dobrej obsługi, przez co rozumie także możliwość dokonania wyboru pomiędzy klasycznymi złotymi łańcuszkami, a nowoczesnymi naszyjnikami, w których można zobaczyć kobiety na całym świecie.
Sezon urlopowy to jedyna okazja na przeprowadzenie wszelkich koniecznych zmian w sklepie jubilerskim przed zmasowanym szturmem klientów. Nie można bowiem pozwolić sobie, aby remont sklepu wypadł w momencie, gdy klienci będą chcieli dokonywać w naszym sklepie dużych zakupów.
Zmiana wystroju sklepu jubilerskiego jest bardzo ważna, szczególnie w momencie, gdy remont nie był przeprowadzany przez dłuższy czas. Sklep musi przecież wyglądać atrakcyjnie dla potencjalnego kupującego i dawać poczucie, że przekraczając drzwi, klient znajdzie się w znacznie lepszym świecie.
Wnętrze sklepu
Powszechnie uważa się, że handel jest swojego rodzaju przedstawieniem, podczas którego wnętrze sklepu odgrywa wielką rolę. Jest ono bowiem zarówno sceną, na której odbywa się owo przedstawienie, jak i widownią. Odpowiednia aranżacja sklepu jubilerskiego powoduje, że klient odbiera zarówno asortyment sklepu, jak i jego wygląd jako całość. W sprzedaży biżuterii znaczną rolę odgrywa oświetlenie. Wybierając najodpowiedniejsze, należy kierować się zasadą, że im produkty oferowane przez nas są droższe, tym światło na nie skierowane powinno być coraz to mniej intensywne. Najważniejszym punktem powinno być miejsce, gdzie klienci mogą obejrzeć biżuterię. Należy pamiętać, że światło w tym miejscu nie może być za mocne i musi mieć odpowiednią barwę, aby jak najatrakcyjniej zaprezentować biżuterię.
Trendy w wystroju
Wśród najnowszych trendów w projektowaniu wnętrz sklepów z dobrami luksusowymi znalazła się ostatnio tendencja do unikania linii prostych i ostrych kątów. Kształty płaszczyzn w sklepie powinny być zaokrąglone. W każdym sklepie powinien być punkt centralny, czyli miejsce, które przyciąga uwagę. Bardzo często takim elementem jest kolumna lub nawet kolumny. Tam można eksponować najnowsze produkty i ostatnie kolekcje biżuterii. Wielu właścicieli sklepów jubilerskich zmieniając wystrój sklepu, zapomina o kilku istotnych kwestiach. Każdy projekt musi być przemyślany i logicznie poprowadzony, od koncepcji, która powstała w głowie właściciela, aż do finalizacji. Nie można tworzyć wystroju w oderwaniu od potrzeb klientów oraz strategii firmy. Należy pamiętać, że każdy z elementów wystroju musi podkreślać markę naszego sklepu oraz jego charakter i styl.
Mobilne meble
Współcześnie wielu właścicieli sklepów jubilerskich decyduje się na systemy mebli przyściennych. Powinny się one charakteryzować dużą mobilnością, czyli możliwością różnorodnej aranżacji bez konieczności dekonstrukcji mebla. Warto pamiętać, że to nie biżuteria powinna dostosować się do wnętrza sklepu, lecz sklep do charakteru produktu i całej kolekcji w nim prezentowanej.
Często także zaczynają pojawiać się wolno stojące półki oraz regały, które uzupełniają ofertę mebli przyściennych. Nowoczesne sklepy są urządzone tak, aby umożliwić swobodne poruszanie się po punkcie nawet klientom, którzy zamierzają robić zakupy z dzieckiem w wózku. Oprócz sposobu urządzania sklepu zmienia się również sposób projektowania mebli sklepowych, gdzie obok minimalizmu i klasyki obserwuje się powrót do organicznych tendencji w kształtach i formach.
Meble muszą mieć zaokrąglone linie oraz subtelną formę elementów ekspozycyjnych stanowiących tło dla prezentowanego produktu. Zmianie uległa również kolorystyka. Surowe elementy kamienia czy konstrukcje metalowe zostały uzupełnione o matowe szkło. Modne są także kontrasty czerni i bieli przełamane mocnymi elementami czerwieni, granatu czy zieleni.
Odpowiednie wyeksponowanie biżuterii
Planując remont sklepu jubilerskiego, warto zastanowić się nad wyborem mebli, które przeznaczone są do prezentacji produktów drobnych, które wymagają szczególnej oprawy, aby mogły być zauważone przez klienta. Na rynku pojawiły się elementy ekspozycyjne, które charakterystyczne są dla konkretnego sezonu, stanowią na przykład podkreślenie elementów, które towarzyszyły powstawaniu kolekcji biżuterii. Mogą to być drewniane skrzynie ze skarbem.
Nowoczesny sklep
Współczesny salon jubilerski to miejsce, które ewoluuje wraz ze zmieniającymi się trendami w projektowaniu wnętrz, modzie i kolorystyce. Wyposażenie w sklepie jubilerskim musi być funkcjonalne, ale powinno również prezentować nowoczesny design. Z jednej strony powinno być komercyjną przestrzenią stworzoną specjalnie dla konsumenta, a z drugiej strony musi zaskakiwać nowymi rozwiązaniami architektonicznymi, które muszą zwracać uwagę i wyróżniać się na tle konkurencji. Należy pamiętać, że sposób urządzenia sklepu we współczesnych czasach jest zarówno elementem reklamy, jak i odzwierciedleniem filozofii danej marki.
Ostatnio na polskim rynku pojawiło się wiele galerii artystycznych, które oferują swoim klientom biżuterię. A także coraz aktywniej walczą o potencjalnego klienta z tradycyjnymi sklepami jubilerskimi. Pojawiają się na ulicach polskich miast i stają się miejscami, gdzie można napić się kawy, porozmawiać o sztuce i jednocześnie kupić sobie oryginalne, zazwyczaj ręcznie robione kosztowności.
Sklepy jubilerskie nie powinny jednak martwić się o to, że stracą swoich klientów, ponieważ galerie artystyczne kierują swoją ofertę do nieco innej grupy docelowej. Galerie w swoich podwojach oferują biżuterię artystyczną, ale także możliwość spędzenia wolnego czasu wśród pięknych przedmiotów. Sklepy natomiast nastawione są na sprzedaż swoich produktów klientowi, który bardzo dobrze wie, czego potrzebuje, i odwiedza jubilera, żeby dokonać zakupu, a nie spędzić u niego trochę czasu.
Przestrzeń galerii
Na Zachodzie galerie artystyczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Poza biżuterią oferują klientom obrazy, ręcznie robione sprzęty gospodarstwa domowego, ceramikę czy kolekcje oryginalnych ubrań. W ich wnętrzach zazwyczaj można napić się kawy, zjeść ciastko i porozmawiać z przyjaciółmi.
Galerie organizują różnego rodzaju wernisaże i spotkania z artystami. Oczywiście, można w nich także kupić prezentowaną biżuterię, jednak poza samym przedmiotem kupuje się historię w nim zamkniętą. Ostatnio także w Polsce coraz częściej pojawiają się galerie, które wyrażają gotowość zaproponowania klientom oferty znacznie przekraczającej przedmioty, które sprzedają. Polskie galerie artystyczne są zazwyczaj połączeniem butiku, showroomu i galerii sztuki. Każdy poszukujący niecodziennego klimatu znajdzie w nich coś dla siebie. Zajęły one niszę, która do tej pory w Polsce w żaden sposób nie była wypełniona.
To w nich bowiem prezentuje się najnowsze kolekcje biżuterii uznanych projektantów oraz pokazuje się precjoza wykonane przez początkujących artystów. Galerie wpisały się na stałe w krajobraz zachodniego świata mody. Są miejscami, gdzie prezentuje się kolekcje uznanych projektantów, gdzie podczas pokazów zasiadają zarówno fachowcy, jak i bogatsi klienci-amatorzy szukający nowinek i pojedynczych sztuk biżuterii czy odzieży z najwyższej półki.
Podstawowa różnica
Galeria nie jest sklepem czy butikiem, gdzie każdy może wejść i kupić to samo, co inni. Nigdy nie zdarzają się tam bowiem dwa identyczne przedmioty. Biżuteria oferowana w galeriach jest niepowtarzalna i nie może zdarzyć się, że takie same przedmioty znajdą się w sklepie sieciowym. Dbają o to zarówno właściciele galerii, jak i projektanci, którzy w niej eksponują swoje kolekcje.
Właściciele galerii stawiają na indywidualne podejście do gości, spotkania i rozmowy. Zadania, jakie stawiają przed sobą galerie, to przede wszystkim kompleksowa obsługa klienta, zapewnienie mu wszystkiego, czego oczekuje, czyli także miejsca do swobodnej wymiany poglądów. Większość galerii stawia sobie także za cel ukazanie, że sztuka nowoczesna to nie tylko malarstwo czy rzeźba, ale także biżuteria. I układając kampanie marketingowe swoich punktów, starają się promować projektantów biżuterii, którzy wystawiają w nich swoje prace.
Modne i drogie
Powszechnie wiadomo, że biżuteria jest dobrem, na które popyt rośnie szybciej niż liniowo w stosunku do wzrostu dochodów nabywców. Nic dziwnego, że największe zainteresowanie galeriami artystycznymi daje się zauważyć wśród najbogatszej części naszego społeczeństwa. Majętni konsumenci nie chcą bowiem wydawać swoich pieniędzy na towary, które mogą posiadać inne osoby. Chcą się wyróżniać.
Klienci salonów jubilerskich zazwyczaj oczekują po kupowanym przez nich produkcie, aby był wykonany z drogich kruszców i wyglądał tradycyjnie. Natomiast klienci galerii, po zaspokojeniu już potrzeby posiadania pierścionka z diamentem, szukają niezwykłych okazów biżuteryjnych, które wzbudzałyby podziw. Z danych opublikowanych przez portal Money.pl wynika, że rynek dóbr luksusowych jest dziś najpotężniejszym źródłem statusu.
W Polsce sprzedaż dóbr luksusowych wzrastała w latach 2005-2007 w tempie 2 proc. rocznie, na czym najbardziej skorzystali właściciele tradycyjnych sklepów jubilerskich. Szacuje się, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie i to sklepy jubilerskie będą miały największą sprzedaż produktów luksusowych. Oczywiście, na rynku istnieje także miejsce dla galerii artystycznych, które odpowiednio odczytały oczekiwania klientów i wyszły naprzeciw ich preferencjom. Polacy nie dysponują odpowiednio wysoką siłą nabywczą, jednak powoli zaczynają zmieniać swoje preferencje zakupowe i poszukują produktów, które pozwoliłyby im na samookreślenie się.
Powoli przestają gonić za obowiązującymi w sezonie trendami, a zaczynają zastanawiać się nad własnymi potrzebami i tym, co uważają za atrakcyjne. Stąd też wynika silniejsze niż dotychczas zainteresowanie galeriami artystycznymi. Nasz rynek wciąż jest daleki od dojrzałości, jeśli chodzi o produkty luksusowe, co wynika z faktu, że nadal nie dysponujemy odpowiednio wysoką siłą nabywczą.
Co dla kogo
Z całą pewnością można powiedzieć, że pomimo pojawienia się na polskim rynku galerii artystycznych, tradycyjne sklepy jubilerskie będą miały swoich klientów i galerie w żaden sposób im nie zagrażają. Jednak sklepy jubilerskie, podobnie jak większość produktów przez nie oferowanych, przechodzą fazy rozwoju. Salony jubilerskie oferują biżuterię swoim klientom, wyceniając swój towar tak, aby pokryć koszty. Natomiast galerie artystyczne oprócz produktu, którym jest biżuteria, proponują klientom możliwość przebywania w świecie luksusu. Dają poczucie wyjątkowości, oferują miejsce, gdzie przy dobrej filiżance kawy można porozmawiać o najnowszych trendach w modzie i podziwiać najnowsze osiągnięcia sztuki nowoczesnej.
Od dawna wiadomo, że bezpośredni kontakt z klientem jest istotą nowoczesnego biznesu. Najłatwiej relacje biznesowe nawiązać na targach, które stały się miejscem osobistego spotkania z kontrahentami.
Zanim jednak podejmiemy decyzję o uczestnictwie w targach, należy przygotować strategię marketingową i dokładnie określić cele, jakie zamierzamy na nich osiągnąć. Sama bowiem obecność nie zawsze musi przynieść oczekiwane rezultaty. Szczególną uwagę należy przywiązywać do stoiska, które podczas paru targowych dni będzie wizytówką naszej firmy i będzie decydowało o dalszych stosunkach z obecnymi i potencjalnymi klientami.
Stoisko przede wszystkim
Przygotowując się do targów jubilerskich, należy zaplanować wygląd stoiska tak, aby sprzyjało realizacji zamierzonych celów. Stoisko powinno być oryginalne i przyciągać uwagę klienta, który zamierza nawiązać na targach kontakty handlowe. Nie można pozwolić sobie na zbudowanie w oczach potencjalnych klientów wrażenia, że nasza firma nie ma pomysłu i nie stać jej na odpowiednie zaaranżowanie wnętrza targowego.
Oczywiście najprostszym i najtańszym sposobem uczestnictwa w targach jubilerskich jest stoisko w zabudowie standardowej, które można wykupić w pakiecie wraz z powierzchnią wystawienniczą. Jednak takie rozwiązanie poza oczywistą zaletą, jaką jest cena, ma także poważne wady – brak zabezpieczenia dla naszej biżuterii i ograniczone możliwości aranżacji. Decydując się na taką formę uczestnictwa w targach, musimy wykazać się dużą pomysłowością, aby przekonać do nas potencjalnych kupujących i zostać zauważonymi wśród sąsiadów, którzy mogą mieć oryginalną zabudowę.
Nasze powodzenie na targach będzie zależało od odpowiedniego przygotowania stoiska dla potencjalnych klientów. W tym celu można wykorzystać np. filcowaną wełnę i porobić z niej wielkie kolczyki i naszyjniki, które będą elementem naszej dekoracji i uzupełnieniem oferty. Można także zdecydować się na umieszczenie na ściankach stoiska oryginalnej grafiki, która spowoduje, że nasze stoisko będzie wyróżniać się na tle konkurencji.
Przenośne stoisko
Właściciele firm jubilerskich oraz producenci biżuterii powinni rozważyć możliwość wykorzystania stoisk powstających dzięki mobilnym systemom wystawienniczym, które mogą być wielokrotnie używane i przewożone na różnego rodzaju targi czy kongresy. Decydując się na takie rozwiązanie, należy pamiętać, że jest ono bardzo ekonomiczne, mobilne i zazwyczaj łatwe w obsłudze i montażu, większość bowiem systemów mieści się w bagażniku samochodu osobowego.
Systemy wystawiennicze pozwalają na tworzenie bardzo ciekawej zabudowy. Jednym z tradycyjnych systemów jest Flexiframe, który pozwala na konstruowanie dowolnej wielkości i konfiguracji stoisk. Niewątpliwą zaletą stoiska wykonanego w systemie Flexiframe jest możliwość jego wykorzystania na wielu imprezach targowych nawet wtedy, kiedy powierzchnia i rodzaj stoiska ulegają zmianom.
Przy odpowiednio zaprojektowanej grafice stoisko można przebudowywać jak domek z klocków. Minusem tego rozwiązania jest sytuacja, gdy podczas targów niezbędne jest nam zaplecze. W stoiskach zbudowanych z mobilnych systemów wystawienniczych istnieje jedynie możliwość utworzenia prowizorycznego zaplecza, najczęściej zastawionego roll-upami.
Łączenie najlepszych rozwiązań
Można także zbudować stoisko dzięki standardowej zabudowie z elementami zabudowy autorskiej. Jest to sposób aranżacji stoiska za pomocą niestandardowych elementów konstrukcji i dekoracji. W przypadku zabudowy autorskiej, konstrukcja, na której opiera się stoisko, jest z reguły niewidoczna i pojawiają się na niej materiały niestosowane w zabudowie standardowej ze względu na wysokie koszty – szkło, drewno, metal, mdf. To rozwiązanie wydaje się być najrozsądniejsze z punktu widzenia osób, które prezentują swoim klientom drogocenną biżuterię i nie chciałyby, aby coś się z nią stało.
Decydując się na takie stoisko, możemy mieć pewność, że będzie ono maksymalnie dostosowane do naszych potrzeb, jednak z całą pewnością nie będzie ono tanie. Wybór zabudowy niestandardowej pozwala na różnego rodzaju oryginalne rozwiązania. Można bowiem zdecydować się na przykład na piętrową konstrukcję stoiska, gdzie dolna część otwarta jest dla wszystkich, natomiast na górze będą prowadzone rozmowy z kontrahentami. Oczywiście autorskie stoisko jest najlepszym rozwiązaniem, na jakie można sobie pozwolić na targach. Indywidualna forma zabudowy jest bowiem prestiżową formą prezentacji naszej firmy obecnym i potencjalnym klientom.
Świecące kosztowności
Obok stoiska najważniejszą rzeczą na targach jest odpowiednie oświetlenie stoiska. Decydując się na prezentację biżuterii na targach, należy poświęcić mu dużo uwagi, ponieważ tylko wówczas mamy okazję osiągnąć zamierzone cele. Stoisko, na którym znajduje się biżuteria, musi być wyposażone w żarówki halogenowe, ksonowe, rtęciowe lub sodowe oraz układy optyczne. Źródła światła muszą być umieszczone tak, aby prezentowana biżuteria było odpowiednio wyeksponowana.
Warto pamiętać, że tradycyjne żarówki nie spełniają tych wymogów, ale ze względu na koszty są stałym elementem standardowych stoisk. Patrz pod nogi Powszechnym błędem popełnianym na targach jest fakt, że mało osób zagospodarowuje podłogę na swoim stoisku. Najczęściej powierzchnię podłogi pokrywa klasyczna wykładzina, która tworzy tło dla eksponowanych przedmiotów. Warto jednak zastanowić się nad innym rozwiązaniem i rozważyć kolorystyczne dopasowanie podłogi do pozostałej części aranżacji. Dość często można również zaobserwować w targowych halach panele podłogowe, które nadają całości klimat subtelnej elegancji.
Profesjonalna obsługa
Przed rozpoczęciem targów należy także zadbać o szkolenie personelu, który będzie obsługiwał stoisko. Nie można pozwolić sobie na sytuację, w której hostessa siedząca na stoisku nie będzie miała pojęcia o firmie, którą reprezentuje. Jeśli zdecydujemy się na wybór hostessy, a na stoisku nie będzie siedziała osoba z naszej firmy, należy z agencją hostess skontaktować się na dwa miesiące przed targami. Przy wyborze odpowiedniej agencji powinniśmy zwrócić uwagę na kilka podstawowych kwestii.
Po pierwsze, musimy sprawdzić, jak prezentuje się strona internetowa danej agencji. Pierwsze wrażenie pomoże nam ustalić, czy firma jest na tyle profesjonalna, by sprostać naszym oczekiwaniom. Ważna jest też wielkość oferty i prestiż agencji. Ważne jest także, jacy klienci z niej korzystali oraz jakie mają zdanie na temat tej współpracy. Warto pamiętać, że wielkość stoiska, jego lokalizacja i wygląd wpływają na zwiedzającego, wywierając efekt pierwszego wrażenia. Z reguły jednak później następuje kontakt z personelem stoiska i to od niego w dużej mierze może zależeć ogólne wrażenie, jakie odnosi zwiedzający o naszej firmie.
Umowa to nie wszystko
Do niedawna uważano, że sukces targowy wyraża się liczbą umów podczas nich podpisanych. Jednak obecnie zdaje się dominować pogląd, że targi są środkiem pozwalającym nawiązać odpowiednią liczbę kontaktów handlowych. Dlatego też na udział w targach trzeba patrzeć jako na środek kontaktowania się z przynajmniej trzema grupami osób: potencjalnymi klientami, stałymi klientami oraz twórcami opinii. A to, w jaki sposób to osiągniemy, zależy tylko od nas.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wznawia
kontrole wszystkich sklepów i punktów usługowych w celu wychwycenia wszelkich nieprawidłowości w sprawie
przyjmowania przez właścicieli reklamacji. Obecnie znowu rozgorzała sprawa bezprawnych praktyk sprzedawców,
którzy niezgodnie z umową ograniczają prawa konsumentów do reklamacji towaru
Sklepy jubilerskie także muszą być przygotowane na wizytację UOKiK i znać wszystkie swoje powinności względem klientów. Problem reklamacji jest uregulowany w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, która weszła w życie 1 stycznia 2003 roku. Zgodnie z nią to sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową, a konsument ma dwa lata na dochodzenie roszczeń.
Obowiązki sprzedawcy
Ustawa ściśle określa obowiązki sprzedawcy, które musi spełnić, sprzedając swoje produkty. Przede wszystkim musi podać on cenę biżuterii oraz cenę grama kruszcu użytego do jej produkcji. Sprzedawca nie może także przekazać produktu bez uprzedniego wystawienia rachunku, czyli potwierdzenia zawarcia umowy. Na paragonie musi znajdować się adres sklepu, data sprzedaży oraz określenie towaru konsumpcyjnego, jego liczba i cena. Obowiązkiem sprzedającego jest także udzielenie kupującemu zrozumiałych informacji, wystarczających do prawidłowego korzystania z biżuterii. Właściciel sklepu jubilerskiego musi zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości.
Reklamacja mimo wszystko
Mimo spełnienia wszystkich nałożonych na jubilera warunków, klient może wystąpić do sklepu z reklamacją. Reklamacja jest żądaniem klienta kierowanym do sprzedawcy lub producenta w związku z niezadowalającą jakością towaru. W takim przypadku konsument może domagać się przede wszystkim wymiany bądź naprawy towaru, jak również żądać zwrotu pieniędzy za towar lub obniżenia ceny. Reklamację można złożyć w zasadzie w ciągu 2 lat od jego nabycia. W przypadku wymiany towaru czas automatycznie liczy się na nowo. Sprzedawca w sklepie jubilerskim, który otrzymał od kupującego żądanie naprawienia towaru lub wymianę go na nowy, musi ustosunkować się do tej prośby w ciągu 14 dni. W momencie gdy nie podejmie on żadnych działań, uważa się, że uznał żądanie klienta za zasadne.
Żądanie pieniędzy
Prowadząc sklep jubilerski, należy pamiętać, że klient nie może domagać się od nas, w ramach reklamacji, zwrotu pieniędzy za zakupiony produkt bez uprzedniego wykazania jego wad. Jeśli natomiast biżuteria jest uszkodzona, klient może żądać od nas jej naprawy bądź wymiany na nową albo zażądać obniżenia ceny, a w skrajnym przypadku odstąpić od umowy i jednocześnie zażądać zwrotu pieniędzy. Jest to jednak możliwe wówczas, gdy wada jest niemożliwa do usunięcia, a naprawa biżuterii bądź jej wymiana jest niemożliwa do dokonania.
Dobra wola sprzedawcy
Często się zdarza, że klient dokonuje zakupu pod wpływem impulsu i po przemyśleniu postanawia go oddać bez podania przyczyny. Jednak taka
możliwość istnieje tylko wówczas, gdy sprzedawca okaże dobrą wolę. Nie ma bowiem przepisu, który mówiłby, że istnieje możliwość oddania zakupionego towaru do sklepu. Sklepy coraz częściej godzą się na to, aby klient miał czas do namysłu, albo osoba przez niego obdarowana mogła oddać prezent lub chociaż wymienić go na inny.
Sklep internetowy
Zupełnie inaczej wygląda sprawa sklepów jubilerskich prowadzonych przez internet. W tym przypadku klient może odstąpić od kupna towaru, a jeśli go kupił, może go oddać bez podania żadnej przyczyny, i właściciel sklepu jest zobowiązany zwrócić mu pieniądze. Kupujący ma prawo odstąpić od umowy bez podania przyczyny w ciągu dziesięciu dni od otrzymania produktu. To samo dotyczy sytuacji, gdy biżuteria zamówiona została np. przez telefon albo e-mailem. Do zachowania terminu na odstąpienie od umowy wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Co istotne, gdy klient nie zostanie poinformowany przez sprzedawcę, że ma dziesięć dni do namysłu, to termin na odstąpienie od umowy się wydłuża. Wynosi wtedy trzy miesiące od dnia wydania biżuterii.
Pracownik sklepu, którego zatrudniamy, musi cieszyć się naszym zaufaniem i mieć odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tego zawodu. Jeśli nie prowadzimy firmy rodzinnej i nie możemy liczyć na najbliższych, jesteśmy zmuszeni szukać odpowiedniego kandydata na rynku pracy. A to może przysporzyć nam wielu problemów
Decyzja o zatrudnieniu odpowiedniej osoby będzie miała decydujący wpływ na obroty naszego sklepu. Zanim więc zaczniemy rozmawiać z potencjalnymi pracownikami, musimy się do tej rozmowy dobrze przygotować. Na początku najlepiej wypisać sobie listę cech, które chcielibyśmy, aby posiadała osoba zatrudniona na stanowisku sprzedawcy biżuterii. Celem zatrudnienia pracownika nie jest bowiem tylko zapełnienie wakatu, ale poprawienie jakości usług świadczonych w naszym punkcie. Jeśli zatrudnimy nieodpowiednią osobę, może ona rozbić zespół sprzedawców oraz zrazić do naszego sklepu klientów, którzy już mogą do nas nie wrócić.
Dobre strony kryzysu
Jeśli zdecydujemy się na poszukiwanie pracownika w czasie kryzysu, może przynieść nam to wiele korzyści. W czasie niestabilności zatrudnienia będziemy mieli znacznie większy wybór kandydatów oraz będą oni znacznie lepiej przygotowani do wypełnienia naszych oczekiwań niż w okresie, gdy gospodarka jest w fazie prosperity. Pracy szukają osoby, które znają się na branży jubilerskiej, a zatrudniając taką osobę, nie będziemy ponosić dodatkowych kosztów na wyszkolenie i wprowadzenie jej w obowiązki. W czasie kryzysu łatwiej także o wynegocjowanie stawki, za jaką pracownik zdecyduje się podjąć pracę. Każdy sprzedawca biżuterii powinien, chociaż w minimalnym zakresie, znać się na asortymencie, który ma oferować klientom. Osoba, która ma bezpośredni kontakt z kupującym, musi umieć odpowiedzieć na podstawowe pytania i rozwiać wątpliwości. Od zachowania sprzedawcy zależy, czy będziemy mieli stałych klientów, jest bowiem on wizytówką naszego sklepu.
Wybranie najlepszych
W momencie gdy daliśmy ogłoszenie o możliwości angażu do pracy codziennej i umieściliśmy anons na specjalistycznych stronach internetowych, musimy dokładnie zapoznać się z kandydaturami i na rozmowę zaprosić tylko te osoby, które zwróciły naszą uwagę czymś szczególnym. Należy także pamiętać, że zanim zdecydujemy się na nowego pracownika, warto przeprowadzić z każdym kandydatem dwie rozmowy kwalifikacyjne. Podczas pierwszej z nich trzeba się dowiedzieć jak najwięcej o naszym potencjalnym pracowniku, możliwie jak najdokładniej przeanalizować jego doświadczenie zawodowe i starać się uzyskać od niego jak najwięcej informacji, które mogą ujawnić jego cechy charakteru.
Pierwsza rozmowa ma także za zadanie odrzucenie tych, których nie chcielibyśmy mieć w zespole. W tym celu trzeba zadawać pytania odnośnie cech i umiejętności, które uprzednio zapisaliśmy jako te idealne u pracownika. Należy także pozwolić kandydatowi na zadawanie pytań, ponieważ po ich trafności będziemy mogli dowiedzieć się, czy dana osoba zna się na branży i czy wie, na czym będzie polegała jej praca.
Celem drugiej rozmowy jest wyłonienie najlepszego kandydata, który spełni większość naszych oczekiwań. Idealną sytuacją byłoby, gdyby podczas drugiej rozmowy towarzyszyła nam jeszcze jedna osoba, która będzie musiała współpracować z zatrudnioną osobą. Jej zdanie przy wyborze kandydata może okazać się kluczowe, ponieważ to ona będzie codziennie pracować z nowym pracownikiem.
Umiejętności pracownika sklepu jubilerskiego
Decydując się na odpowiedniego kandydata, musimy zadbać, by ta osoba, choć w minimalnym stopniu, znała się na sprzedawanym przez siebie towarze. Jeśli znajdziemy osobę, która nie zna się na biżuterii, musimy zapewnić jej profesjonalne szkolenie. Sklepy jubilerskie ulokowane są głównie w galeriach handlowych lub w centrach miast, gdzie zaglądają klienci nie tylko z Polski. Nie można zatem zapomnieć, że osoba zatrudniona w naszym punkcie musi w stopniu komunikatywnym posługiwać się językiem angielskim.
Oprócz tego sprzedawca powinien łatwo nawiązywać kontakty. Idealnie byłoby, gdyby nasz nowy pracownik umiał dokonywać podstawowych napraw biżuterii. Pracownik sklepu jubilerskiego musi także spełniać określone wymagania psychologiczne. Przede wszystkim należy wymagać dokładności oraz cierpliwości, ponieważ cechy te mają duży wpływ na jakość wykonywanej pracy. Kandydat na pracownika sklepu musi również się wykazać zdolnością koncentracji uwagi.
Zarobki w branży
Kiedy już znajdziemy odpowiedniego pracownika, musimy zaproponować mu odpowiednie wynagrodzenie. Zatrudniając sprzedawcę na cały etat, musimy liczyć się z kosztami na wynagrodzenie w granicach od 2000 do 3000 zł brutto. Kwota wynagrodzenia będzie zależała od miejsca, w którym znajduje się nasz sklep. W Warszawie pracownicy sklepów jubilerskich zarabiają około 2500 zł netto, natomiast wynagrodzenia w mniejszych miastach są nieco niższe. Można także zdecydować się na zatrudnienie pracownika na umowę zlecenie i zaoferować mu stawkę godzinową.
Strzał w dziesiątkę
W momencie gdy znajdziemy odpowiedniego pracownika, pozostaje nam już tylko zatrudnienie go i wiara, że spełni nasze oczekiwania i będzie w stanie przekonać klientów do naszej biżuterii. Obecnie właściciel sklepu jubilerskiego nie może pozwolić sobie na zajmowanie się tylko biżuterią, którą oferuje klientom. Musi być także menedżerem, który będzie umiał ze swojego sklepu zrobić dobrze zarządzane przedsiębiorstwo. Dobry menedżer musi zrobić cztery rzeczy nadzwyczaj dobrze: wybrać odpowiedniego pracownika, sprecyzować swoje oczekiwania względem zespołu i umieć je wyegzekwować, odpowiednio go zmotywować do pracy oraz dobrze kierować karierą zawodową pracowników.
Na polskim rynku istnieje wiele sklepów meblowych, które oferują kompleksowe wyposażenie sklepów jubilerskich. Można w nich znaleźć wszystko, od szklanych gablot, po jubilerskie palety. Jednak aby odpowiednio wyposażyć sklep, nie wystarczy zamówić meble, trzeba także wiedzieć, które z nich będą dla nas najlepsze
Zanim przystąpimy do zamawiania mebli do sklepu jubilerskiego, musimy poznać ofertę sklepów z wyposażeniem, aby zastanowić się, czego potrzebujemy w naszym punkcie, a co jest zbędne.
Odpowiedni stół
Tak jak najważniejszym meblem w domu jest stół, przy którym spotykają się domownicy, tak w sklepie najważniejszą rzeczą jest lada, która wyznacza miejsce spotkania pomiędzy sprzedawcą a kupującym. Najczęściej właściciele sklepów jubilerskich decydują się na wybór mebli, wśród których znajdują się przeszklone lady, aby potencjalny kupujący mógł bez pomocy sprzedawcy zapoznać się z asortymentem. Meble uwieńczone kuloodporną gablotą oddzielają sprzedawcę od nabywcy, a jednocześnie powodują, że obie zainteresowane strony mają ze sobą stały kontakt. Nie wolno zapominać, że lada jest najważniejszym miejscem w całym sklepie, dlatego nie można pozwolić, by była ona nieestetyczna. Badania przeprowadzone przez specjalistów od merchandisingu pokazują, że klienci poruszając się po sklepie, starają się zawsze mieć ladę sprzedażową w zasięgu swojego wzroku.
Szklane regały
Odpowiednie wyeksponowanie towaru jest podstawową umiejętnością każdego właściciela sklepu, ponieważ tylko dzięki temu kupujący zainteresują się naszą ofertą. Dlatego wybierając meble do sklepu, musimy zwrócić szczególną uwagę na rodzaj regałów, które będziemy chcieli w nim umieścić. Przesądzają one o atrakcyjności wizualnej lokalu handlowego a do tego zapewniają odpowiednią widoczność produktu. Regały ekspozycyjne muszą być więc dobrane tak, aby klienci mogli wygodnie poruszać się po sklepie, i żeby pasowały całością do stylu oraz wystroju sklepu. Najczęściej w sklepach wykorzystywane są przeszklone regały półkowe, jednak warto pokusić się o zamówienie bardziej nietypowych form, przygotowanych do umieszczenia na nich poszczególnych okazów biżuteryjnych.
Wybierając regały, musimy zastanowić się, czy zależy nam na pokazaniu klientom wielości artykułów, jaką dysponujemy, czy też chcemy wyeksponować tu tylko najciekawszą biżuterię. Z badań prowadzonych na potrzeby merchandisingu wynika, że klienci z ciekawością oglądają niecodzienne okazy biżuteryjne i jednocześnie są zainteresowani kupnem niektórych z nich bądź ich mniejszych odpowiedników. Dlatego warto zastanowić się nad zamówieniem regałów, które umożliwią wyeksponowanie małej liczby biżuterii, która zainteresuje potencjalnego nabywcę i sprawi, że z uwagą będzie oglądał pozostały asortyment, prezentowany mu przez sprzedawcę.
Luksusowy towar – luksusowe meble
Meble w sklepie z ekskluzywnymi, kosztownymi produktami, jakimi są precjoza, muszą również sprawiać wrażenie luksusowych. Zwykły konsument będzie bowiem “wyceniał” wartość produktów znajdujących się w sklepie na podstawie wystroju wnętrza. Nieodpowiednie meble mogą doprowadzić do tego, że nasi klienci sklep będą omijać, a wchodzić będą osoby, które towarem dostępnym w sklepie nie będą zainteresowane.
Bardzo często zdarza się, że decydując się na zmianę wystroju lub planując otwarcie sklepu z biżuterią, przeznaczamy na wyposażenie wnętrza niewielkie środki finansowe i kupujemy używane meble, często z innych sklepów, które nie mają właściwych dodatków dekoracyjnych. A to może mieć wpływ na obniżenie odczuwanego przez klienta komfortu w trakcie przebywania w sklepie. Jeśli zaś klient sklepu nie polubi, nie będzie chciał do niego przychodzić.
Meble to nie wszystko
Oczywiście same meble to nie wszystko. Aby mówić o dobrze wyposażonym wnętrzu, musimy także pamiętać o odpowiednim oświetleniu oraz kolorze ścian i podłóg. Dobre oświetlenie w sklepie skutkuje większą dostrzegalnością produktów przez klientów, a co za tym idzie, większym prawdopodobieństwem, że zauważony produkt zostanie kupiony. Jeśli produkt nie jest dostatecznie widoczny, przechodzi się obok, nie zwracając na niego żadnej uwagi.
Warto pamiętać, że należy stosować źródła światła o wysokim współczynniku oddawania kolorów, np.: żarówki, halogeny, świetlówki w barwach 827, 830, 840, 930, 940, lampy sodowe Biały SON, lampy metalohalogenkowe Mastercolour. Sprawią one, że prezentowana biżuteria będzie wydawała się błyszcząca i pociągająca. Należy także dostosować barwę światła i jego odcień do kolorystyki produktów w myśl zasady, że ciepłym światłem oświetlamy produkty “ciepłe”, zimnym produkty “zimne”. A więc biżuteria powinna zostać oświetlona światłem ciepłym.
Patrz pod nogi
Ważnym elementem wystroju wnętrza są odpowiednio zaaranżowane podłogi. Wybór właściwej będzie zależał w dużej mierze od mebli, na jakie się zdecydujemy. Można bowiem w sklepie jubilerskim położyć zarówno płytę kamienną, podłogę drewnianą, jak i wykładzinę. W polskich salonach dominuje podłoga drewniana. Warto jednak zastanowić się nad wyborem ciekawej i oryginalnej wykładziny, która nada naszemu sklepowi charakter.
Biżuterię, podobnie jak inne produkty, można sprzedawać, posługując się zapachem, którego rozpylanie w sklepie wydłuża czas zakupów nawet o 16 proc. W zachodnich sklepach jubilerskich od dawna stosuje się aromarketing, a do Polski ta moda ma szansę dopiero dotrzeć
Powszechnie wiadomo, że zapachy pozostają w pamięci bardzo długo, a ich percepcja związana jest z procesem powstawania emocji. Badania niemieckiego uniwersytetu w Paderborn potwierdzają, że odpowiednio dobrana kompozycja zapachowa jest w stanie wpłynąć na wybór miejsca, w którym przebywamy dłużej, i do którego chętnie wracamy.
Warto pachnieć
W przypadku sklepów jubilerskich mówi się o dwóch płaszczyznach wykorzystania marketingu zapachowego. W pierwszym przypadku buduje się wizerunek sklepu lub sieci, w drugim wydłuża się czas przebywania klienta w sklepie.
Najważniejsze jest odpowiednie dobranie zapachu do sklepu. Należy także pamiętać, że zapach to tylko jeden z elementów wizerunku miejsca, nie może stać się on bodźcem zagłuszającym pozostałe, zarówno te optyczne, jak i dźwiękowe. Z badań skuteczności marketingu zapachowego wynika, że miejsce sprzedaży z zapachem uważane jest za przyjemniejsze niż miejsce bez działania zapachu.
Klienci uważają wystrój pachnącego lokalu za ładniejszy i przyjemniejszy, natomiast asortyment w takim obiekcie wydaje się im szerszy i bardziej atrakcyjny. Również jakość obsługi, zakres usług oceniane są znacznie wyżej. Prezentacja towaru wydaje się klientom obiektu z zapachem o połowę bardziej profesjonalna i zachęcająca, a kolorystyka pomieszczeń – przyjemniejsza.
Biżuteria ma zapach
Badania przeprowadzone przez Instytut Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego pokazały, że efekt zapachu jest nieświadomy – tylko 20 proc. ankietowanych zauważyło zapach. W wyniku badań okazało się, że znacznie częściej kupowane były zegarki, zarówno męskie, jak i damskie w momencie, gdy rozpylany był zapach.
Oznacza to, że decyzje o zakupie nawet dóbr luksusowych podejmujemy ze względu na emocje, jakie one wyzwalają, a nie z uwagi na ich autentyczne walory. Pod wpływem woni konsumenci dłużej przebywali w sklepie i pozytywniej oceniali prezentowane produkty. Według ekspertów najlepiej, jeśli przy biżuterii damskiej rozsiewane są zapachy kobiece, które kojarzą się ze świeżością. Męskie akcesoria najłatwiej sprzedać w momencie, gdy unosi się delikatny zapach np. wody kolońskiej.
Wodzenie klienta za nos
Przedsiębiorca prowadzący stumetrowy sklep musi kupić urządzenie uwalniające zapach w cenie ok. 1,2 tys. zł. Zapas kompozycji zapachowej do urządzenia o średnicy 12 cm kosztuje od 150 do 200 zł i wystarcza na około 6 tygodni. Potem będzie trzeba zapas uzupełnić. Stworzenie indywidualnej kompozycji zapachowej wiąże się z wydatkiem około 600-700 euro. Jeśli przedsiębiorca myśli o zakupie urządzenia rozpylającego, zwykle musi sprowadzić je z Niemiec lub Australii za 700-800 euro.
(MA)
Powszechnie wiadomo, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie, i to zarówno w stosunku do osoby, którą poznajemy, jak i do miejsca, w którym przebywamy. Jako właściciele sklepów jubilerskich powinniśmy zatroszczyć się, by nasze obiekty wzbudzały w klientach jak najmilsze uczucia i stały się dla nich wzorem odniesienia do innych, podobnych miejsc
Oczywiście, nasz sklep może nie przypaść do gustu wszystkim i nie każdy musi się w nim czuć jak w domu. Należy jednak robić co w naszej mocy, by klient po opuszczeniu sklepu zapamiętał go.
Światłocienie
– U jubilera musi być luksusowo. Decydując się na wystrój, należy liczyć się z kosztami, ponieważ to, jaki nastrój stworzymy w sklepie, przełoży się na zyski – mówi Anna Karolczak, projektantka wnętrz. – Wrażenie, jakie wyniesie klient ze sklepu, jest sumą wystroju i oświetlenia – dodaje.
Sklep jubilerski jest miejscem, w którym klienci kupują biżuterię, która będzie im towarzyszyć przez wiele lat. W związku z tym należy wzbudzić w kliencie zaufanie, które zaowocuje jego zakupami. Ekspozycja musi być widoczna i bardzo dobrze oświetlona, aby każdy odwiedzający miał wrażenie, że oferowana biżuteria lśni. – Nie można zapominać, że sprzedając drogą biżuterię, tak naprawdę sprzedaje się także marzenie o byciu kimś innym. Zakupy w sklepie jubilerskim muszą przenosić klienta w zupełnie inny świat – uważa Anna Karolczak.
Umiejętna gra światłem sprawi, że biżuteria wyda się bardziej błyszcząca, a co za tym idzie, bardziej pożądana. W sklepie jubilerskim najlepiej zastosować dwa rodzaje oświetlenia – rozjaśniające cały sklep oraz rzucające światło na pojedynczy produkt. Do oświetlenia całego sklepu najlepsze są świetlówki w barwie 830, świecą one bowiem światłem ciepłym o temperaturze barowej 3000K, dzięki czemu uzyskuje się podkreślenie barw ciepłych. Warto również przysłonić świetlówki, aby polepszyć rozsyłanie światła. Taki zabieg znacznie poprawi warunki ekspozycji towaru. Następnym krokiem jest zainstalowanie drugiej linii światła, którą należy skierować bezpośrednio na regał z biżuterią.
W tym celu trzeba kupić specjalne oprawy, które asymetrycznie ukierunkują strumień światła ze świetlówek. Będzie padał tylko na regały. Od tego momentu można mówić o ukierunkowaniu światła na produkt, co powinno być regułą w bardzo dobrze oświetlonym sklepie. Ponadto projektując sklep jubilerski, należy zadbać o umiejętne rozmieszczenie świetlówek w szafach, w których znajduje się biżuteria. Wprowadzenie do sklepu pojedynczych opraw akcentujących poszczególne okazy spowoduje, że powstanie oświetlenie skoncentrowane nie na wnętrzu, tylko na produkcie. W takim sklepie klient dostrzeże większą liczbę produktów.
Umeblowanie czyni klimat
Gdy mamy już odpowiednie oświetlenie, warto zastanowić się nad wyborem i ulokowaniem mebli. Wystrój sklepu jubilerskiego nie może odciągać uwagi klientów od oferowanej biżuterii, w związku z tym meble powinny być jedynie tłem dla oferowanego produktu. Dlatego też nie mogą być zbyt strojne ani zbyt ekstrawaganckie. – Jak w każdym innym miejscu, także w sklepie jubilerskim muszą znajdować się regały i lady sklepowe, jednak nie mogą być one widoczne – mówi Anna Karolczak. – Moim zdaniem warto odciągnąć od nich uwagę oświetleniem asortymentu oraz meblami wypoczynkowymi, które powinny znajdować się u jubilera – kontynuuje.
W sklepie jubilerskim nie można dopuścić do stanu chaosu i ciasnoty na półkach. Każdy produkt musi być właściwie wyeksponowany i widoczny dla klienta. Warto także zastanowić się nad umieszczeniem w sklepie wygodnej sofy bądź foteli, aby klient mógł w spokoju dokonać zakupu. Wygospodarować miejsce, w którym będzie mógł usiąść i porozmawiać ze sprzedawcą o oglądanej biżuterii, wymienić się spostrzeżeniami i rozwiać wszelkie wątpliwości. Należy także pamiętać, że meble w sklepie jubilerskim nie powinny być w innym kolorze niż brązowym i dobrze by było żeby wykonane były z drewna. Wszelkie niedociągnięcia w wystroju będą odczytane przez klienta jako nieprofesjonalne.
Charakter sklepu
Każdy sklep powinien mieć jakąś wyróżniającą go od konkurencji cechę, która będzie rozpoznawalna dla klienta. Oczywiście może być to logo, ale także meble i sposób prezentacji towaru. – Jeśli zdecydujemy się na oryginalne wyposażenie z pewnością zyskamy w oczach klientów, którzy po wizycie u nas będą dobrze kojarzyli nasz sklep – mówi Karolczak.
Wystrój sklepu można wykonać samemu, ale lepiej zdać się na wyspecjalizowaną firmę projektową. Oczywiście, można utworzyć w firmie własny zespół projektowy lub zlecić prace projektowe dostawcy mebli lub oświetlenia. Jednak rozsądniejsze wydaje się być zatrudnienie specjalisty, który będzie rozumiał specyfikę sklepu oraz potrzeby klientów. Należy pamiętać, że priorytetem w tworzeniu wystroju sklepu jest przede wszystkim funkcjonalność oraz optymalne i jak najbardziej właściwe skomponowanie wszystkich elementów, aby biżuteria była dobrze wyeksponowana.
Klient jak w bajkowym świecie
Biżuteria jest towarem, który potrzebuje odpowiedniej oprawy. Nie sprzedaje się bowiem tylko pierścionka zaręczynowego czy obrączek, ale także marzenia. Dlatego trzeba zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby klient czuł się w naszym sklepie komfortowo i chciał kupić od nas biżuterię. Najłatwiej osiągnąć ten cel dzięki odpowiedniemu wnętrzu, które wyzwoli w kliencie emocje i wzbudzi w nim pragnienie zakupu.
Szybko, dobrze, dokładnie i w jednym miejscu, to oczekiwania, które stawiają klienci wszystkimi miejscom, w których zostawiają swoje pieniądze. Pod tym względem sklep jubilerski nie różni się od innych i nie może liczyć, że jego asortyment konsumenci potraktują inaczej. Jubilerzy muszą wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i zaoferować im także inne usługi jubilerskie. Nie można bowiem pozwolić, aby w wyścigu o klienta wyprzedziła nas konkurencja.
Z badań konsumenckich wynika, że Polacy robią zakupy w sklepie jubilerskim stosunkowo rzadko, najczęściej w ważnych momentach życia. Na wizytę u jubilera decydują się z okazji zaręczyn, ślubu, chrztu, komunii i ważnych jubileuszy. Starając się przyciągnąć klientów poza wymienionymi okazjami, należy zaproponować im inny asortyment lub świadczyć usługi, z których mogliby skorzystać w ciągu całego roku, a nie tylko okazjonalnie.
Podążać za modą
Właściciele sklepów jubilerskich powinni śledzić najnowsze propozycje modowe, ponieważ mogliby odpowiednio wcześniej zareagować na potrzeby rynku i spełnić oczekiwania konsumentów. Ostatnio do Polski dotarła angielska moda na diamentowe, męskie kolczyki. Jednak niewielu jubilerów oferowało je swoim klientom, uważając, że to chwilowe zainteresowanie młodzieży – zaraz zapotrzebowanie zniknie, a oni zostaną z męskimi, pojedynczymi kolczykami, których nikomu nie sprzedadzą.
Młodzi ludzie, którzy chcieli kupić kolczyk, zrobili to, niestety, omijając przy tym rodzimych sprzedawców, a sprowadzając swoje zakupy z Anglii. – Nie można zapominać, że modne dodatki to największe źródło zysku – mówi Krzysztof Ważykowski, warszawski jubiler. – To one sprawiają, że klienci przychodzą na zakupy, bo w innym przypadku każdy nosiłby złoty łańcuszek przez całe życie.
Trzeba korzystać z okazji, którą niesie ze sobą rynek mody. Jeśli modne są męskie, diamentowe kolczyki, to czemu ich nie sprzedawać? – zastanawia się Ważykowski. Oczywiście, moda na kolczyk powoli mija, ale ci, którzy zdecydowali się na ryzyko, zarobili. Bo przecież prowadząc sklep jubilerski, należy zawsze pamiętać, że liczy się przede wszystkim zysk. Podobnie jak z diamentowymi kolczykami ma się sprawa z popularnym ostatnio różowym i czerwonym złotem, które prezentowane jest w magazynach modowych, jednak niełatwo znaleźć je w sklepach jubilerskich. Jubilerzy uważają, że tradycyjne polskie społeczeństwo wybiera, niezależnie od mody, tradycyjne żółte złoto, więc nie ma potrzeby inwestować pieniędzy w modny produkt. Nic bardziej mylnego. Oczywiście miłośnicy żółtego złota pozostaną wierni swoim przyzwyczajeniom, jednak gros klientów zdecyduje się na nowości.
Usługowy jubiler
Jubilerzy boją się oferować swoim klientom nowe produkty, ponieważ uważają, że towar, który zamówią, będzie zalegał na półkach. Wolą oferować sprawdzony asortyment, który z pewnością znajdzie swoich odbiorców. Jubilerzy obawiają się także wprowadzania do swoich sklepów punktów usługowych, które naprawiałyby popsutą biżuterię, niekoniecznie pochodzącą z ich sklepu. Wiąże się to z zatrudnieniem rzemieślnika, który potrafiłby naprawić biżuterię i tak ją unowocześnić, aby spełniała oczekiwania klienta.
Ostatnio modna stała się stara biżuteria, która znajduje się w wielu polskich domach. Jednak problem polega na tym, że bardzo często jest ona uszkodzona i nie nadaje się do założenia. Warto więc zastanowić się nad zaoferowaniem swoim klientom możliwości renowacji starej biżuterii i delikatnego jej unowocześnienia. Wymiana kamienia bądź wyczyszczenie starej biżuterii to usługi, które powinien oferować każdy jubiler. Podobnie jak skracanie i dopasowywanie biżuterii do danej osoby, ponieważ w ten sposób pokazujemy klientowi, że oferta, jaką proponujemy, jest w pełni kompleksowa.
Już niemalże u każdego jubilera możemy wygrawerować napis na kupionej przez siebie biżuterii. Jednak z rozmów z klientami wynika, że brakuje przedmiotów, na których można by dokonać grawerunku. – Klienci zwracają mi uwagę, że jestem jednym z nielicznych jubilerów, który w swojej ofercie ma złote i srebrne nieśmiertelniki, które można wypełnić dowolnymi treściami – mówi jubiler Krzysztof Ważykowski. – Pomysł zaczerpnąłem od jednego z młodszych klientów, który mówił, że wielu jego rówieśników chciałoby nosić niestandardowy nieśmiertelnik, tylko nie ma gdzie go kupić. Zdecydowałem się na wprowadzenie tej usługi do swojej oferty i od tego momentu dziennie robię co najmniej jeden oryginalny nieśmiertelnik.
Wycena to nie wszystko
Coraz częściej na polskim rynku jubilerskim pojawia się możliwość wycenienia biżuterii w sklepie jubilerskim. Niektórzy właściciele sklepów jubilerskich zauważyli, że obecna sytuacja gospodarcza zmusi wielu posiadaczy biżuterii do jej sprzedaży. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, właściciele sklepów jubilerskich zdecydowali się na zaoferowanie swoim klientom możliwości skorzystania z porady rzeczoznawcy, który oceni wartość biżuterii. Rzeczoznawcy wyceniają wyroby pod kątem możliwości ewentualnej powtórnej sprzedaży. Pomagają w ten sposób klientom w ustaleniu realnej, średniej wartości wyrobu przed podjęciem próby sprzedaży w sklepach prowadzących obrót komisowy.
Bardzo często zdarza się także, że biżuterię można sprzedać w punkcie, który oferuje wycenę biżuterii. Skup złotej i srebrnej biżuterii powoduje, że właściciel sklepu jubilerskiego oferuje swoim klientom bardzo różnorodne formy współpracy i jednocześnie nawiązuje nić zaufania pomiędzy swoim sklepem a potencjalnym klientem. I mimo że dzięki skupowi srebrnej biżuterii nie odnotowuje się spektakularnych zysków, to można mieć pewność, że jest to inwestycja, która będzie procentowała w przyszłości.
Dla każdego coś innego
Decydując się na wzbogacenie oferty swojego sklepu jubilerskiego, warto również rozważyć podjęcie współpracy z artystami, którzy będą mogli w razie potrzeby zaprojektować i wykonać biżuterię specjalnie na życzenie klientów. Nawiązanie kontaktów z projektantami biżuterii spowoduje, że będziemy mogli proponować klientom wykonanie oryginalnej biżuterii na specjalne okazje. – Osoba, która lubi spacery nad brzegiem morza, z pewnością ucieszy się z naszyjnika z bursztynu oprawionego w muszle, który będzie zrobiony specjalnie dla niej – mówi Katarzyna Soy, projektantka biżuterii. – Przed przystąpieniem do pracy nad projektem warto porozmawiać z zamawiającym, z jakiej okazji ma być ofiarowana biżuteria i kto ma być nią obdarowany.
W ten sposób unikniemy nieporozumień – podkreśla młoda projektantka. Właściciel sklepu jubilerskiego nie musi decydować się na zatrudnienie projektanta na stałe, ważne, aby mógł w razie potrzeby skorzystać z jego usług i skontaktować go z wymagającym klientem. Możliwość skorzystania u jubilera z indywidualnej porady skłoni także narzeczonych do stworzenia oryginalnych pierścionków. – Narzeczony wybierając pierścionek dla ukochanej, chce, by motywem nawiązywał do ich wspólnego życia, czasami dnia, w którym się poznali – mówi Katarzyna Soy. – Kiedyś zostałam poproszona o wyszlifowanie kamienia w płatek śniegu, ponieważ późniejsi małżonkowie poznali się w zimie podczas śnieżnej zamieci – dodaje Soy.
Pamiątka na całe życie
W swojej ofercie w sklepie jubilerskim warto także mieć przedmioty, które mogą zostać ofiarowane na pamiątkę podczas dużych uroczystości rodzinnych. W wielu sklepach można już znaleźć srebrne zapinki do smoczka w kształcie misia, złote ażurowe grzechotki czy powlekane srebrem buciki. Jednak można także znaleźć bardziej oryginalne prezenty z okazji urodzin dziecka czy też jego chrztu.
Jednym z nich jest możliwość wykonania srebrnego odlewu rączek bądź stópek dziecka. – Gipsowe odlewy rączek maluszków są teraz niezwykle popularne, dlaczego jubilerzy nie mogliby na nich zarobić – uważa Krzysztof Ważykowski. – Aby stworzyć oryginalny prezent, wystarczy odpowiednio oprawić gipsową masę w złoto lub srebro – dodaje. W czasach kryzysu każdy pomysł, który spowoduje, że do naszego sklepu będzie przychodziło więcej klientów, jest pomysłem dobrym. Warto więc zastanowić się nad poszerzeniem asortymentu usług, aby znaleźć nowych klientów i wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom.
W każdym sklepie jubilerskim najważniejszy jest asortyment. Sposobów na jego pozyskanie jest kilka. Sklepy kupują towar bezpośrednio
od producenta, dystrybutora lub z hurtowni.
Ilu właścicieli sklepów, tyle sposobów na najlepszą formę zatowarowania
Zaopatrywanie się bezpośrednio u producenta powinno charakteryzować się samymi plusami. Po pierwsze, w takiej sytuacji istnieje możliwość negocjowania cen i osiągnięcia zysku, choćby przez ominięcie marży pośrednika. Po drugie, można biżuterię dokładnie obejrzeć i wybrać tylko taką, która zdecydowanie przypadła nam do gustu. Jednak są także minusy takiego zakupu wyrobów.
Często zdarza się, że producenci niemalże wciskają swoje produkty detalistom, którzy nie chcąc tracić wypracowanych zniżek i rabatów, nabywają oferowany towar. Wydaje się, że najlepszym sposobem zapewnienia sobie odpowiednich produktów przy niewygórowanych cenach jest skorzystanie z oferty, jaką przygotowują hurtownie.
Zaletą tego sposobu zamawiania towaru jest to, że hurtownicy dostarczają towar w takiej liczbie, jaka wynika z zamówienia, co nie jest takie oczywiste w przypadku dostaw od producenta. Wybierając tę formę zaopatrzenia sklepu, najlepiej skupić się na jednej hurtowni i z nią podpisać wszystkie niezbędne umowy, które w przyszłości zaoszczędzą czas i ograniczą liczbę wystawianych dokumentów.
Zaletą dużych hurtowni są niskie koszty dystrybucji i zaawansowana informatyzacja, dzięki której nie tylko można nie wychodząc z domu, zapoznać się z ofertą, ale także bardzo sprawnie odbywa się przepływ dokumentów. Duże hurtownie to także bogate źródło wiedzy na temat najnowszych trendów w modzie jubilerskiej oraz sposobów na przyciągnięcie klienta. Oczywiście, można także skorzystać z pomocy małych hurtowni, w których z pewnością spotkamy się z bardziej rodzinną atmosferą, ale nie możemy w nich zazwyczaj liczyć na elektroniczną wymianę faktur i ceny mogą być odrobinę wyższe niż w przypadku rynkowych gigantów.
Z pewnością ogromnym plusem małych hurtowni jest indywidualne podejście do detalisty i dostosowanie oferty do potrzeb sklepu. Najwygodniej jest wybrać hurtownię internetową, z której ofertą zapoznamy się w sieci, i dzięki niej dokonamy zakupu. Decydując się na internetową hurtownię, możemy zapomnieć o indywidualnym podejściu do klienta, natomiast słusznie liczymy na częste zniżki i pakiety lojalnościowe.
Coraz więcej hurtowni decyduje się przenieść swoją działalność tylko do internetu i rezygnuje z otwarcia zwykłego pomieszczenia, w którym oferowałyby swoje produkty.
Nie muszą one bowiem przeznaczać dodatkowych środków finansowych na wynajem obiektu handlowego czy dodatkowy personel. Oferta zamieszczona w sieci daje komfort spokojnego i dokładnego zapoznania się z asortymentem oraz wybrania takich materiałów, które uważa się za najodpowiedniejsze. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że zamówiony towar zostanie przywieziony do naszego sklepu najpóźniej w ciągu siedmiu dni od daty zakupu.
Asortyment hurtowni jubilerskich
Na polskim rynku jubilerskim spotykamy się z dwojakimi rodzajami hurtowni. Jedne z nich oferują swoim klientom półfabrykaty, z których można wykonać biżuterię, drugie natomiast sprzedają gotowe produkty. Równie często okazuje się, że w swojej ofercie mają i półfabrykaty, i gotowe wyroby.
Wybierając hurtownie z półfabrykatami, znajdziemy tam przede wszystkim: bigle, zapięcia, szpilki, kulki, kółka, rury, druty, przekładki, elementy wykończeniowe i inne. W ofercie półwyrobów znajdują się także łańcuchy w metrażu: ankry, figara, pancerki, lisie ogony, bizantyny, ogony węża, cardano, rolo, jak również łańcuszki z kulek i owali oraz wiele innych. Wykorzystując najnowsze technologie, hurtownie gwarantują szybką i profesjonalną obsługę, i tysiące produktów dostępnych od ręki, m.in.: posrebrzane, pozłacane i metalowe półfabrykaty, kamienie półszlachetne, koraliki szklane, kryształki, perły i koral.
Decydując się na wybór hurtowni z gotowymi produktami, najczęściej możemy wybierać spośród kolczyków, wisiorów, kolii, bransolet, bransoletek na nogę, pierścionków, obrączek oraz łańcuszków.
Jednak fakt, że mamy do czynienia z hurtownią, nie obliguje nas do zakupu bardzo dużej liczby biżuterii, której nie będziemy mieli gdzie eksponować. W wielu hurtowniach istnieje możliwość zakupu pojedynczych sztuk biżuterii bądź komponentów do jej wytworzenia.
Ludzie kupują biżuterię przede wszystkim oczami, dlatego warto przed szczytem świątecznym szczególnie starannie przemyśleć ekspozycję, tak aby była formą wizualnego motywowania klientów do dokonania zakupu
Podstawowym celem merchandisingu w sklepie jest wzrost jego sprzedaży i zysków. Przed świętami właściciel i obsługa sklepu powinni sprawdzić, czy z tego punktu widzenia placówka handlowa spełnia zasadnicze kryteria. Po pierwsze, trzeba zadbać o to, aby ogólny wizerunek sklepu nawiązywał do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Najlepiej, gdyby wystrojem zajął się profesjonalista, który nie ograniczy się do postawienia choinki lub stroika, rozwieszenia kilku girland i powieszenia kilkunastu bombek. Należy pamiętać, że pierwsze wrażenie, jakie klient odniesie, wchodząc do sklepu, czasem może być decydujące. Z kolei zbyt wyszukana aranżacja wnętrza lub witryny sklepu może klienta zniechęcić do zakupu.
Efektywna witryna
Witryna to wizytówka sklepu – zgodnie twierdzą specjaliści. Ma zachęcać klientów do wejścia do środka, jest najważniejszym nośnikiem informacji o sklepie i może być skuteczną formą reklamy. Zdaniem ekspertów ponad 20 proc. zakupów motywowanych jest wystawą sklepową. Przed świętami koniecznie należy odświeżyć witrynę sklepu, umieścić w niej najnowsze modele zegarków i nowe kolekcje biżuterii, najlepiej te reklamowane w mediach. Najważniejszymi kryteriami aranżacji są: kolor, forma, równowaga i jej dynamika. Sposób eksponowania wyrobów w witrynie powinien odzwierciedlać standard i wizerunek sklepu, jego lokalizację i charakter oraz status stałych klientów. Przed witrynami sklepów jubilerskich znacznie częściej zatrzymują się kobiety niż mężczyźni, i trzeba to uwzględnić przy aranżowaniu ekspozycji. Dobierając kolorystykę, należy pamiętać o tym, że ludzkie oko jest w stanie wyraźnie dojrzeć trzy kolory jednocześnie. Specjaliści nie zalecają także przesytu w ilości towaru na wystawie, który może rozpraszać klientów. Lepiej pokazać tylko te rzeczy, na które chcemy zwrócić ich uwagę – kilka kolekcji odsuniętych od siebie minimum o 15 cm (każdy produkt powinien mieć swoją przestrzeń). Nie bez znaczenia jest również ułatwianie klientom identyfikacji kolekcji, które oglądają: czy są to męskie zegarki lub młodzieżowe, biżuteria klasyczna lub współczesna. Tego typu efekt można uzyskać dzięki odpowiedniej dekoracji lub kolorystyce ekspozytorów.
Skieruj uwagę na wiodące kolekcje
Szał zakupów przedświątecznych nierzadko wywołuje wśród klientów stres i poczucie szybko upływającego czasu. Ludzie często chcieliby szybko zrealizować listę zaplanowanych prezentów i spokojnie czekać na święta. Dlatego bardzo ważne jest skierowanie ich uwagi na wiodące kolekcje lub wybrane wyroby, które mogą być idealnym prezentem. Jeżeli sklep oferuje biżuterię znanych marek promowanych w mediach, to musi być ona bardzo dobrze wyeksponowana. W przypadku kolekcji warto prezentować wyroby jako całość lub w kompletach, co zachęca do tzw. sprzedaży wiązanej. Nawet jeżeli klientka pozostanie przy swoim i kupi tylko jeden wyrób, to jednak zapamięta, że jest on częścią większej kolekcji i być może wróci za kilkanaście dni, aby dokupić coś do kompletu.
Najlepsze miejsca sprzedażowe
- Prawa strona – klienci najczęściej kierują wzrok w prawą stronę, dlatego tam należy eksponować najważniejsze kolekcje
- Gabloty lub lady na wprost wejścia i po prawej stronie od niego, ale nie przy samych drzwiach
- Na wysokości wzroku +/-20 cm – na tej wysokości klienci najczęściej zatrzymują wzrok Uwaga: Na półkach usytuowanych najniżej prezentujemy tylko duże wyroby, które można dostrzec z dużej odległości
Pozbądź się wyrobów, które się nie sprzedają
W sezonie zakupów przedświątecznych uwaga klientów skupia się na dwóch słowach: nowość i promocja. Właściciel sklepu jubilerskiego musi mieć to na uwadze. Dobrze jest przed świętami zaopatrzyć placówkę w nowe kolekcje lub uzupełnić stare o najlepiej sprzedające się wyroby, pamiętając jednocześnie o zasadzie umiaru. Asortyment powinien być zróżnicowany: kolekcje klasyczne obok nowoczesnych, w dużej części wyroby, które najczęściej kupują klienci sklepu lub ich szukają. Święta mogą także być dobrą okazją do pozbycia się wyrobów, które nie cieszyły się dotychczas powodzeniem klientów. Można je w tym okresie zaoferować po specjalnych cenach, unikając jednak słów typu “- 50%”. Jeżeli będziemy sprzedawać biżuterię jak karpie lub śledzie, to możemy przyczynić się zarówno do zdeprecjonowania wyrobów jubilerskich, jak i sklepu, który prowadzimy. Dlatego specjaliści zalecają w tej sytuacji stosowanie kart stałego klienta, lub dodatkowych kuponów uprawniających do zakupów.
Wykorzystaj optymalnie powierzchnię sprzedażową
Klienci sklepu jubilerskiego muszą czuć się w nim wyjątkowo. Jeżeli to możliwe, należy koniecznie urządzić w nim kącik wygodnej i dyskretnej sprzedaży precjozów. Wystarczą mały stolik, dwa wygodne krzesła i eleganckie lusterko. Bardzo ważna jest lokalizacja kasy. Przy usytuowaniu jej zbyt blisko drzwi, wystarczy tylko kilka osób, żeby przechodzący obok sklepu potencjalni klienci odnieśli wrażenie tzw. “tłumu”. Podobnie jest z gablotami ustawionymi zbyt blisko wejścia. Na ogół klienci mijają je i już do nich nie wracają. Natomiast chętniej oglądają ekspozycje w gablotach rozmieszczonych pod ścianami i poruszają się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Ostatnie, ale ważne
Oświetlenie w sklepie jubilerskim ma istotny wpływ na jakość prezentacji biżuterii. Najlepiej stosować światła o neutralnej barwie, ani zbyt ciepłe, ani zbyt chłodne. Często właściciele zapominają, że światło jest tylko środkiem do osiągnięcia zamierzonego efektu. W tej sytuacji “biedni klienci” zamiast podziwiać piękne przedmioty, zostają niemal oślepieni “jaskrawym blaskiem”.
ABC przestrzennej ekspozycji
1. Wykorzystuj całą szerokość półki
2. Przestrzenna ekspozycja jest bardziej atrakcyjna niż płaska i zwraca uwagę klienta
3. Ustawiaj ekspozytury równolegle do witryny lub pod kątem 30 stopni oraz na różnych wysokościach: większe, np. popiersia wyżej niż mniejsze, np. podstawki pod pierścionki
4. Zachowaj umiar, ład i symetrię
Przypominamy podstawowe informacje probiercze dla osób zainteresowanych zakupem biżuterii. Właścicielom sklepów proponujemy wyłożyć je w widocznym miejscu oraz informować klientów o próbie wyrobu, wyjaśniać znaczenie poszczególnych znaków i wydawać zawsze rachunek. To z pewnością umocni wiarygodność i pozytywny
wizerunek sklepu.
W Polsce obowiązuje obligatoryjny system probierczy. Nakłada to na osoby zajmujące się wprowadzaniem do obrotu wyrobów z metali szlachetnych obowiązek badania i cechowania tych przedmiotów w urzędzie probierczym. W Polsce zajmuje się tym dziesięć obwodowych urzędów probierczych. Litera znajdująca się w wizerunku cechy probierczej informuje o tym, w którym urzędzie została umieszczona.
Wyjątki
Prawo dopuszcza pewne wyjątki od badania i cechowania. Dotyczą one wyrobów srebrnych o masie mniejszej niż 5 gramów oraz wyrobów złotych i platynowych o masie mniejszej niż
1 gram. Informacja o masie i próbie takich wyrobów powinna być umieszczona na metce. Wyjątki dotyczą także wyrobów dawnego pochodzenia, o wartości antykwarycznej, na których umieszczenie współczesnych oznaczeń probierczych mogłoby obniżyć ich wartość. W takich wypadkach stosuje się świadectwa badania, zawierające fotografię badanego przedmiotu oraz informację o jego masie i próbie, a także o umieszczonych na nim oznaczeniach. Ze względu na zdarzające się liczne podróbki można zachęcać do zachowania szczególnej ostrożności przy dokonywaniu takich zakupów i unikania transakcji bazarowych.
Cecha probiercza
Znakiem potwierdzającym zawartość metalu szlachetnego w nabywanym przedmiocie jest cecha probiercza umieszczana przez urząd po sprawdzeniu próby wyrobu.
Znaki graficzne w cechach symbolizują metal szlachetny, a zawarte w nich liczby informują o próbie tego metalu. Rysunek głowy rycerza jest symbolem stopu złotego, głowy kobiety – stopu srebrnego, głowy konia – stopu platyny, a głowy psa – stopu palladu.
Próby
W obrocie spotykane są najczęściej wyroby ze stopów złotych o próbie 0,585 oraz wyroby srebrne o próbie 0,925.
W polskim prawie probierczym przyjęto jako obowiązujące próby dla:
Ľ wyrobów platynowych 0,950
Ľ wyrobów palladowych 0,850; 0,500
Ľwyrobów srebrnych 0,925; 0,875; 0,830; 0,800
Ľ wyrobów złotych 0,960 (1); 0,750 (2); 0,585 (3); 0,500 (4); 0,375 (5); 0,333 (6).
W cechach dla wyrobów złotych podstawowych stosowane są symbole liczbowe od 1 do 6. Każdy z tych symboli odpowiada konkretnej próbie stopu złotego. Natomiast w cechach podstawowych dla wyrobów srebrnych, platynowych i palladowych próba stopu określona jest w częściach tysięcznych, np. 925.
Cechy dodatkowe
Umieszczanie cech dodatkowych podstawowych uzależnione jest od konstrukcji wyrobu oraz jego masy, jak też od tego, czy wykonany jest z jednego, czy z kilku rodzajów metali szlachetnych. Zdarza się na przykład, że w pierścionku złotym obramowanie kamienia wykonane jest ze srebra lub platyny. W takich przypadkach pierścionek ocechowany jest cechą podstawową dla stopu złotego i cechą dodatkową dla stopu platynowego lub srebrnego. W wyrobach wykonanych z jednego rodzaju stopu, ale składających się z kilku elementów, również umieszcza się cechy dodatkowe, które informują, że każdy element wykonany jest ze stopu tego samego metalu i odpowiada takiej próbie, jaką zawiera cecha podstawowa.
Cechy na plombach
W niektórych przypadkach, kiedy wyrób nie może być ocechowany bezpośrednio, cechy probiercze umieszczane są na plombach przytwierdzonych w sposób trwały do przedmiotu. Ten sposób oznaczania stosowany jest rzadko ze względu na fakt, iż ocechowanie na plombie nie ma charakteru trwałego i praktycznie cecha pełni swoją funkcję tylko w chwili zakupu.
Cechy z wizerunkiem wagi
Poza krajowymi cechami probierczymi oraz cechami państw członkowskich Unii Europejskiej na rynku polskim można spotkać cechy probiercze z wizerunkiem wagi. Są to tzw. wspólne cechy kontroli (common control marks). Posługują się nimi kraje członkowskie Konwencji o kontroli i cechowaniu wyrobów z metali szlachetnych, do grupy których Polska dołączyła w listopadzie 2005 r.W sklepach, w których sprzedawane są przedmioty oznaczone cechami konwencyjnymi muszą być udostępniane klientom wizerunki tych cech.
Znaki imienne
Większość europejskich systemów prawnych nakłada na producentów wyrobów z metali szlachetnych obowiązek rejestrowania w urzędzie pobierczym wzoru znaku imiennego wytwórcy i oznaczania tym znakiem wyrobów wprowadzanych do obrotu. Na przedmiotach nabywanych w polskich sklepach w większości przypadków znajdują się takie znaki. Często są to inicjały producenta, czasami pełna nazwa firmy lub jej logo.
W krajowym systemie znaków wytwórców dominuje zasada stosowania inicjałów w kolejności: imię, nazwisko – w różnych obramowaniach, ale zdarzają się też znaki imienne o innych wzorach. Cechy probiercze są na ogół umieszczane obok lub w pobliżu znaku wytwórcy. W niektórych państwach UE, takich jak Włochy, Niemcy, Austria czy Grecja nie ma obowiązku badania i cechowania wyrobów w urzędach probierczych i wtedy znak wytwórcy, umieszczony obok liczbowego określenia próby stopu, jest oznaczeniem uprawniającym do sprzedaży.
Święta to znakomita okazja, żeby pomyśleć o innych. W kampanii promocyjnej w tym okresie warto pokazać, że sklep lub firmy, których biżuterię i zegarki można w nim kupić, nie stronią od marketingu zaangażowanego społecznie
Specjaliści są zgodni: gdy na półce leżą dwa podobne wyroby, a jeden z nich wyprodukowała firma znana z kampanii społecznych lub charytatywnych, klienci najczęściej wybiorą ten ostatni. Ta zależność dotyczy zwłaszcza krajów bardziej zamożnych. Nie oznacza to jednak, że w Polsce tego rodzaju działania skazane są na niepowodzenie.
Polacy cenią firmy wrażliwe społecznie
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Partnerstwa Biznesu i Organizacji Pozarządowych BI-NGO, w naszym kraju rośnie wrażliwość społeczna firm i coraz chętniej podejmują działania z zakresu tzw. CRS (Corporate Socia Responsibility – społecznej odpowiedzialności biznesu). Okazuje się, że Polacy coraz częściej zwracają uwagę na to, jak firmy, których wyroby kupują, wpływają na społeczeństwo i środowisko, czy wspierają programy społeczne lub charytatywne, jak traktują klientów, pracowników i dostawców.
Jubilerzy zaangażowani
W ten nurt powoli wpisują się także polskie firmy jubilerskie: firmą ART 7 z Gdańska organizuje warsztaty bursztynnicze dla dzieci chorych na raka, firmy Wytwórnia Antidotum, S&A Bursztynowa Biżuteria, Firma Jubilerska Kłosok, Lewanowicz, Eva Stone, Motyle Darii Jankowiak, Perpol, Verona, Atelier MJM oraz Elshani Watches wspierają akcję “Różowa wstążka” a firma YES przygotowała nawet z tej okazji specjalny wyrób i część wpływów ze sprzedaży przeznaczy na walkę z rakiem piersi. Na te działania charytatywne mogą wskazywać sprzedawcy w sklepach jubilerskich, oferując wyrób danej firmy. Najlepiej jednak, jeżeli sam sklep, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, włączy się w lokalną akcję charytatywną lub przeznaczy część dochodów ze świątecznego szczytu sprzedaży na szczytny cel. Możliwości w tym zakresie jest wiele: organizacja choinki dla dzieci z rodzin ubogich, zabawa karnawałowa w domu dziecka, dożywianie dzieci w lokalnej szkole itp. W potocznej opinii jubilerstwo kojarzy się z bogactwem i luksusem, dlatego skojarzenie biżuterii z działaniami na rzecz dobra wspólnego może tylko wzmocnić wizerunek sklepu w najbliższym otoczeniu.
Fair play w biznesie
Działania z zakresu marketingu zaangażowanego społecznie nie mogą jedynie być kierowane na zewnątrz. Kolosalne znaczenie ma także podejście właściciela sklepu do jego pracowników. I tak brak odpowiedniej premii świątecznej może zniechęcić obsługę sklepu do walki o jak najlepsze wyniki sprzedaży, z kolei duża rotacja kadr nie sprzyja zawiązywaniu się nici przyjaźni pomiędzy klientem a sprzedawcą. Warto także zadbać o właściwe relacje z dostawcami biżuterii. Często problemy niedużych sklepów jubilerskich zaczynają się w momencie, kiedy właściciel konsumuje nie tylko złotówki, które zyskał dzięki sprzedanej biżuterii, ale także i te pieniądze, należne firmie, która sprzedała mu ją z dobrym kupieckim terminem płatności. pr
Pomiędzy tradycją a nowoczesnością
Robiąc przedświąteczne porządki w sklepie, warto pamiętać, że ciekawa biżuteria potrzebuje oryginalnego opakowania. Oprócz tradycyjnych kolorów, takich jak czerwony i złoty, producenci oferują opakowania w kolorze zielonym i fioletowym.
Generalnie na rynku dominuje finezyjny styl, w którym można zastosować bardzo wiele opakowań do jednego prezentu. Klasycznie lub nowocześnie
Biżuterię można zapakować w sposób klasyczny lub nowoczesny – tak wynika z katalogów firm oferujących tego typu produkty. I tak, firma Westpack proponuje przed świętami opakowanie z serii drewnianej, w kolorze białym i czerwonym, błyszczące, z piękną luksusową wkładką w kolorze kremowym. Jak przystało na opakowanie luksusowe, jest ono dodatkowo pakowane w kartonik z eleganckiego papieru kredowego. Natomiast dla średniej klasy biżuterii można dobrać opakowanie z serii kartonowej w kolorach białym i czerwonym, ale także w oryginalnym fioletowym. Alternatywnym rozwiązaniem jest tu opakowanie plastikowe z nowej serii Stockholm: estetyczne etui w kolorze czerwono-czarnym lub biało-czarnym.
Pudełko to nie wszystko
Ważną rolę odgrywają dodatkowe ozdoby: papier, wstążki o rożnych fakturach, elementy ozdobne, takie jak gwiazdeczki, choinki, Mikołaje, torebki nawiązujące grafiką do świąt. Furorę robi także tzw. sianko dekoracyjne, dostępne w wielu kolorach, które fantastycznie komponuje się z sakiewkami z organdyny z nadrukiem motywów zimowych, takich jak gwiazdki i płatki śniegu. wp
W okresie szczytu sprzedaży z okazji Bożego Narodzenia właściciele sklepów jubilerskich działających na zasadzie franczyzy otrzymują silne wsparcie promocyjne od franczyzodawcy
O tym, w jaki sposób firma YES Biżuteria wspiera swoich franczyzobiorców, z Karmeną Roztocką, marketing menedżerem w poznańskiej firmie, rozmawia Bogusława Baczewska
Jak firma YES wspiera swoich franczyzobiorców w okresie przedświątecznym?
Sklepy Jubilerskie YES otrzymują wsparcie zarówno w postaci ogólnopolskiej kampanii reklamowej, jak i działań promocyjnych o zasięgu lokalnym. Świąteczną ofertę naszych placówek promujemy za pośrednictwem mediów – telewizji i prasy. Przygotowujemy także specjalny folder, który ułatwia naszym klientom wybór świątecznych prezentów. Dołączamy go do gazet i czasopism oraz dystrybuujemy we wszystkich sklepach naszej sieci. Dla stałych klientów przygotowujemy drobne świąteczne upominki. Ponadto organizujemy specjalne akcje promocyjne, które przede wszystkim mają na celu pozyskanie nowych grup kupujących biżuterię w naszych sklepach.
Czy są to tylko akcje marketingowe? Czy też franczyzobiorca otrzymuje wsparcie w zakresie aranżacji sklepu?
Nie ograniczamy się jedynie do przygotowania świątecznej aranżacji – jednolitej dla całej sieci. Prowadzimy także działania promocyjne na terenie galerii handlowych. W wybranych placówkach organizujemy świąteczne spotkania, podczas których w miłej atmosferze prezentujemy klientom nasze aktualne kolekcje biżuterii i doradzamy w zakresie wyboru świątecznych prezentów. W tego typu spotkaniach biorą zazwyczaj udział ambasadorki marki YES, czyli finalistki konkursów Miss Polonia – w ubiegłym roku była to Barbara Tatara – Miss Polonia 2007.
Czy wystrój sklepów jest co roku inny?
Stałym elementem świątecznego wystroju Sklepów Jubilerskich YES są jedynie świerkowe girlandy mocowane na zwieńczeniach gablot. Natomiast elementy dekoracyjne – umieszczane w zewnętrznych witrynach oraz w gablotach stojących we wnętrzach sklepów – każdego roku są inne. Dekoracja świąteczna zawsze jest spójna z pozostałymi elementami świątecznej kampanii, m.in. z reklamą prasową i projektem świątecznego folderu.
Jaki trend będzie królował tego roku?
Niestety, nie mogę jeszcze zdradzić, jaki będzie projekt tegorocznej aranżacji świątecznej naszych sklepów – ale z pewnością zrobimy wszystko, by wprawiał on naszych klientów w miły, ciepły i świąteczny nastrój.
Dziękuję za rozmowę
Franczyzodawca organizuje w wybranych salonach świąteczne spotkania z ambasadorkami marki YES – finalistkami konkursu Miss Polonia. W ubiegłym roku w tego typu spotkaniach uczestniczyła Barbara Tatara – Miss Polonia 2007
Świąteczna aranżacja sklepów YES pozostaje jednolita dla całej sieci oraz spójna z innymi elementami kampanii promocyjnej
Marek Piotrowski
prawnik, doradca podatkowy
Regulacje ustawy o podatku od towarów i usług wskazują na procedurę tzw. czynności wewnątrzwspólnotowej dostawy wyrobów. Jej stosowanie pozwala na opodatkowanie
dokonywanej dostawy według stawki w wysokości 0 procent
Stosownie do regulacji ustawy o podatku VAT jedną z czynności podlegających opodatkowaniu VAT jest wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów, rozumiana co do zasady jako wywóz towarów z terytorium kraju na terytorium innego państwa członkowskiego w wykonaniu czynności uznawanych za dostawę towarów (art. 13 ustawy o VAT). Istota tych czynności sprowadza się do przeniesienia opodatkowania dokonanej dostawy na terytorium kraju członkowskiego, na które dostawa ta jest dokonywana, a zatem najczęściej przeniesienia obowiązku opodatkowania dostawy przez nabywcę towarów- podatnika innego kraju UE.
Należy szczególnie zaznaczyć, iż uznanie dostawy towarów za wewnątrz-
wspólnotową uzależnione jest od spełnienia przez obie strony przewidzianych ustawą wymagań, w szczególności posiadania przez nie ustalonych w art. 13 ust. 2 ustawy o VAT warunków podmiotowych, w tym także dokonania rejestracji podatnika dokonującego dostawy jako podatnik VAT UE.
Stawka zerowa
Regułą określoną art. 41 ust. 3 ustawy o VAT jest opodatkowanie czynności wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów stawką w wysokości 0%. Ta preferencyjna stawka podatku VAT pozwala na dokonanie odliczenia lub wnioskowania o zwrot podatku naliczonego wynikającego z nabycia towarów i usług związanych z wykonywaniem czynności nią opodatkowanych, przy jednoczesnym braku po stronie dokonującego dostawy wymiernego polskiego zobowiązania podatkowego związanego z dokonywaną dostawą towarów na terytorium innego państwa UE.
Jednak żeby z niej skorzystać, należy spełnić kilka określonych przepisami wymagań. Po pierwsze, należy spełnić wyrażony w art. 42. ust. 1 warunek dokonania dostawy na rzecz podatnika posiadającego ważny numer identyfikacji podatkowej dla transakcji wewnątrzwspólnotowych, nadany przez państwo członkowskie właściwe dla nabywcy (numer podany jest na fakturze stwierdzającej dostawę towarów). Po drugie, żeby podatnik mógł skorzystać z zastosowania stawki 0%, musi przed złożeniem deklaracji podatkowej za okres rozliczeniowy posiadać w swojej dokumentacji dowody, które wskazują, iż rzeczy będące przedmiotem wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów zostały wywiezione z terytorium kraju, a nadto dostarczone nabywcy na terytorium innego państwa członkowskiego.
PRZYKŁAD
Podatnik w sierpniu 2008 r. dokonał za pomocą firmy spedycyjnej dostawy do Niemiec biżuterii (wyroby ze srebra i bursztynu) na rzecz prowadzącego sklep jubilerski tamtejszego kontrahenta (podatnika posiadającego nadany dla potrzeb transakcji wewnątrzwspólnotowych niemiecki numer identyfikacji podatkowej). Jakie dokumenty powinien posiadać podatnik, aby mogły zostać uznane za dowód wywozu towarów z kraju oraz ich dostarczenia niemieckiemu nabywcy?
Stosowanie w wewnątrzwspólnotowej dostawie towarów stawki 0% obok spełnienia ustalonych wymagań właściwych zarówno dla dostawcy, jak nabywcy, uzależnione jest także od posiadania przez podatnika przed dniem złożenia deklaracji podatkowej za okres rozliczeniowy dowodu potwierdzającego zarówno fakt wywozu towarów z kraju, jak ich odbioru przez podatnika innego państwa UE na terytorium tego kraju.
Ustawa o podatku VAT wskazuje na katalog dokumentów uznawanych za taki dowód, którymi w omawianej sytuacji (zgodnie z treścią art. 42 ust 3 ustawy o VAT) łącznie będą:
– dokumenty przewozowe otrzymane od przewoźnika odpowiedzialnego za wywóz towarów z kraju (spedytora), z których jednoznacznie wynika, że towary zostały dostarczone do miejsca ich przeznaczenia na terytorium państwa członkowskiego innego niż terytorium kraju,
– kopia faktury,
– specyfikacja poszczególnych sztuk ładunku.
Zatem w przedstawionej sytuacji wymagane jest posiadanie wyżej wymienionych dokumentów, które łącznie będą uznawane za dowód pozwalający na zastosowanie stawki 0%. Oczywiście, trzeba także nadmienić, iż regulacje art. 42 wymieniają także dokumenty uznawane za dowód wywozu towarów z kraju i ich dostawy na terytorium innego państwa członkowskiego, właściwe dla sytuacji, w której wywozu dokonuje sam dostawca lub bezpośrednio nabywca przy użyciu własnego środka transportu, jak i szczegółowo wskazują na inne dokumenty uznawane za taki dowód.
– rozmowa z Magdaleną Kwiatkiewicz, założycielką Galerii YES
Założycielka Galerii YES Magdalena Kwiatkiewicz od 15 lat kolekcjonuje polską sztukę złotniczą. Zbiory te będzie można oglądać na dwóch wernisażach w Poznaniu i Warszawie. Nam opowiada o przyczynach powstawania tej kolekcji i o misji, jaką ma do spełnienia
Gratuluję wernisażu i samego konkursu – przybyło rzeczywiście wielu artystów…
Bardzo nas to cieszy! Jeżeli artyści czują, że my to robimy z myślą o nich, i chcą brać udział w organizowanych przez nas konkursach i wystawach, to samo to jest dla nas nagrodą. Szkoda tylko, że zainteresowanie mediów jest mniejsze niż jeszcze kilka lat temu. Obecnie trudno jest przebić się z tematyką jubilerską w mediach – prawdopodobnie wynika to z faktu, że generalnie bardzo mało mówi się o kulturze i sztuce, której biżuteria jest integralną częścią. Wiele osób zdaje się o tym nie wiedzieć lub po prostu nie chce tego przyjąć do wiadomości. Kiedy dwa lata temu ogłaszaliśmy konkurs “Ćwierć” z okazji 25-lecia istnienia firmy YES, zgłosiłam się do poznańskiej ASP z prośbą o objęcie go patronatem. Powiedziano mi wtedy, że biżuteria nie jest sztuką…
To jednoznaczne z przekreśleniem całej historii jubilerstwa!
To także zaprzeczenie sensu istnienia takich placówek, jak gdańska czy łódzka ASP, gdzie tworzy się formy złotnicze. Dla mnie biżuteria to jedna z najstarszych dziedzin sztuki, najbliżej i nierozerwalnie związana z ciałem ludzkim. Pozwala nam się wyróżniać, nawet bardziej niż obrazy czy rzeźba. Po to właśnie powstaje moja kolekcja współczesnego złotnictwa polskiego. Chcę w ten sposób udowodnić, że biżuteria jest sztuką. Zrozumiałam, że muszę ją pokazywać, aby inni też o tym wiedzieli.
Jak to wydarzenie wpłynęło na rozwój kolekcji?
Kolekcja już od jakiegoś czasu powstawała, ale wtedy właśnie zrozumiałam, jak ważną rolę może ona odegrać, i jak bardzo ważne jest pokazanie jej na zewnątrz. Wtedy zapadła też decyzja, że musi ona być bardziej przekrojowa, a nie tylko odzwierciedlać mój gust. Wspólnie z prowadzącą Galerię YES Bożeną Gzellą-Leder zaangażowałyśmy się w pozyskiwanie wartościowych prac nagrodzonych i wyróżnionych w różnych konkursach.
Mam nadzieję, że utworzony zbiór jest dość reprezentatywny dla polskiego złotnictwa. Po raz pierwszy kolekcja zostanie pokazana 18 września w naszej galerii w Poznaniu, a drugi uroczysty wernisaż odbędzie się w czasie targów Złoto Srebro Czas w Warszawie. Potem jeszcze na około tydzień wróci ona do Poznania i mam nadzieję, że na tym nie skończy się jej wędrówka. Moim marzeniem byłoby zorganizowanie wystawy na zagranicznych targach w ramach promocji polskich artystów.
Być może w przyszłości warto rozważyć możliwość przekazania tej kolekcji do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu, którego pracownicy rozumieją, że biżuteria jest sztuką. Pod warunkiem jednak, że będzie ona pokazywana, a nie schowana w skrzyniach w piwnicy.
Które kryteria są najważniejsze przy doborze prac do kolekcji?
Kryteria zmieniały się z biegiem czasu i w miarę powiększania się kolekcji. Na początku najważniejsze były względy estetyczne – prace te po prostu musiały mi się podobać. Pamiętam na przykład bransoletę Andrzeja Bossa nagrodzoną w konkursie Amulety. Potem zależało nam już na stworzeniu pewnego reprezentatywnego zbioru, więc kryteria doboru też były nieco inne. Pod uwagę brałyśmy przede wszystkim cechy charakterystyczne dla twórczości danych autorów i dla całej polskiej sztuki złotniczej.
Ważne jest też, aby wybrane prace były z jakichś względów istotne dla samego autora, nagrodzone w konkursach, czyli już raz ocenione jako wartościowe, zawierające jakąś myśl. Ja nie zawsze muszę się z tym wyborem jury zgadzać, ale go szanuję. Pamiętam świetne konkursy w Galerii Studio M Bożeny Marki: Biżuteria jak muzyka i W stronę Japonii – prace nagrodzone posiadamy w naszych zbiorach. Wyjątkowo fascynująca była dla mnie wystawa Amulety – tak naprawdę to ona przekonała mnie do konkursów w ogóle.
Prace konkursowe, mimo że stanowią odpowiedź na narzucony temat, są efektem przemyśleń autorów, i to jest dla mnie fascynujące. Interesujemy się też takimi konkursami, jak Srebro w Legnicy, Amberif Design Award i Mercurius Gedanensis z Gdańska oraz Prezentacje z Warszawy. Nie chcę umniejszać ich rangi, ale bardzo żałuję, że tylko w niewielkim stopniu wychodzą one poza środowisko.
Jak wygląda obecnie Pani kolekcja?
Liczy ona ok. 200 obiektów stworzonych przez 80 artystów. Nie wszystkie będą prezentowane na wystawie ze względu na ograniczenia lokalowe, ale wiele z nich znajdzie się w przygotowanym specjalnie na tę okazję katalogu. Każdy z artystów będzie reprezentowany minimum jedną pracą.
Wydaje mi się, że powstał całkiem interesujący zbiór… Oprócz ogromnej fascynacji obiektami złotniczymi, w kolekcjonowaniu istotną rolę odegrała też chęć pomocy artystom, którzy o nią proszą – wtedy, zamiast przekazywać pieniądze, kupuję od nich jakiś przedmiot.
W takich przypadkach nie jest to do końca mój wolny wybór, ale chodzi tutaj przecież o pewną reprezentatywność. Generalnie nie wszystkie prace z kolekcji są w moim odczuciu udane, ale to artyści wybierają je jako charakterystyczne dla swojej twórczości i ja to w pełni akceptuję.
Czy planowana wystawa oznacza koniec Pani działalności kolekcjonerskiej?
Absolutnie nie. Stworzenie kolekcji w dotychczasowym składzie zajęło mi niespełna 15 lat – w tym 10 lat istnienia galerii. Następny etap będzie sięgał jeszcze bardziej wstecz i będę się starała pozyskać do moich zbiorów prace powstałe przed rokiem 90. Zdaję sobie sprawę, że do wielu artystów jeszcze mi się nie udało dotrzeć.
Tego typu działalność kolekcjonerska to jednak duża odpowiedzialność i ciężka pracaÉ Na pewno tak. To oznacza studiowanie katalogów konkursowych, obecność na wystawach, kontakty z artystami, wybór takich, a nie innych prac i całą, nazwijmy to “administrację”. Jednak nie są to wyłącznie kontakty na linii mecenas – artysta, kupujący – sprzedający, często są to rzeczywiście przyjaźnie, które rodzą się i dojrzewają w miarę upływu czasu. Naprawdę się cieszę, że przede wszystkim dzięki tej kolekcji mogłam tak mocno wrosnąć w to wyjątkowe środowisko.
Firma YES jako pierwsza i jedyna w naszej branży zainwestowała w działalność niekomercyjną i na tak dużą skalę wspiera artystów. W tym czasie inne duże firmy jubilerskie swoją promocję budują na współpracy z celebrytami. Czy to się firmie opłaca?
Galeria YES jest niekomercyjna. Choć zawsze można powiedzieć, że w ten sposób promujemy naszą działalność komercyjną. Jednak równie dobrze mogliśmy się zdecydować na inny sposób promocji, a nam jednak zależało na wspieraniu środowiska artystycznego. Nie zapomnę wyrazu twarzy laureata pierwszej nagrody w konkursie Brylant/Brylart, który był tak zachwycony, jak gdyby ktoś mu doczepił skrzydła do ramion – i właśnie dla takich widoków warto to robić. Satysfakcję może dawać wiele różnych rzeczy, ale mnie daje ją pomaganie innym. Myślę, że w pewien sposób i ja daję satysfakcję artystom, doceniając ich pracę.
Rozmawiała: Anna Sado
Choć panująca obecnie na rynku bursztynu sytuację nie sposób
uznać za dobrą, targi Ambermart pozwoliły spojrzeć wielu producentom biżuterii
trochę bardziej optymistycznie w przyszłość.
W swoich wypowiedziach wystawcy podkreślali, że uwzględniając
trudną sytuację, na którą decydujący wpływ ma zarówno z silna złotówka, jak i
sytuacja ekonomiczna na rynku amerykańskim, targi można uznać za udane. W
dniach 25-27 sierpnia w Gdańsku 132 firmy, głównie producenci biżuterii
srebrnej i złotej zdobionej bursztynem, prezentowało swą ofertę. W ciągu trzech
dni targowych zapoznało się z nią ponad 3000 gości z 34 krajów. Tylko trzecią
część stanowili kupcy, reszta to publiczność, która miała wstęp na targi przez 3 a nie jak do tej pory 1
dzień. Zarejestrowanych zostało 1011 gości branżowych, w tym 414 kupców z 34
krajów oraz 597 z Polski. Najwięcej odwiedzających przybyło z Włoch, Niemiec,
Wielkiej Brytanii, Francji, USA, Litwy, Rosji, Australii i Hongkongu.
Trudna sytuacja w branży potęguje dodatkowo stres związany z
prowadzeniem działalności, co w czasie targów skutkowało niestety zachowaniami
nieetycznymi i próbami przejmowania klientów.
Wydarzenia programu ramowego
Targom Ambermart, odbywającym się w o wiele spokojniejszej
atmosferze niż marcowy Amberif, towarzyszył bogaty program ramowy. Jednym z
jego elementów był zorganizowany w Muzeum Bursztynu pokaz projektantek
biżuterii Pauliny Binek i mody Joanny Mierzejewskiej zatytułowany ”Ambasadorowe
– Awangardowe”, w którym wystąpiły m.in. komisarz targów Amberif i Ambermart
Ewa Rachoń, żona i córka prezydenta Gdańska Magdalena i Antonina Adamowicz oraz
animatorka sztuki Magdalena Kunicka.
Z myślą o producentach i właścicielach sklepów jubilerskich
zostało przygotowane seminarium „Bezpieczne zachowania w zawodach dużego
ryzyka”, zorganizowane przy współpracy Komendy Wojewódzkiej Policji,
Fundacji Ekspertów Jednostek Antyterrorystycznych AT oraz
Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Zabezpieczeń
Technicznych i Zarządzania Bezpieczeństwem POLALARM. Tekst ze wskazówkami
na temat bezpiecznych zachowań dla uczestników targów jubilerskich jest dostępny
na stronie internetowej targów.
Konkursy
Podczas targów rozstrzygnięto dwa konkursy. Ambermart
Gallery był konkursem skierowanym do internautów, którzy głosowali na stronach www.ambermart.pl oraz www.amber.com.pl. Najwięcej głosów na obu tych portalach
otrzymał komplet biżuterii zgłoszony przez firmę Amber Gems Marii Zawadzkiej.
Wyróżnieni zostali Jacek Ostrowski za srebrny zegarek zdobiony bursztynem oraz
Agata Całka za kolię ze srebra i bursztynu. Rozstrzygnięto także konkurs
publiczności w którym główną nagrodę, statuetkę ufundowaną przez Międzynarodowe
Targi Gdańskie, otrzymał Arkadiusz Ćwikła z Gdańska za kolię z naturalnego
bursztynu i srebra. Wyróżnienie otrzymała Danuta Czapnik z Gdyni za wisior ze
srebra i bursztynu.
Album „Top Amber”
Miłośnicy współczesnej sztuki bursztynowej powinni
zainteresować się albumem „Top Amber”, który miał swą premierę w czasie targów.
Komentarzem opatrzył go dr hab. Sławomir Fijałkowski. Prezentowane są w nim
prace polskich i zagranicznych autorów – uczestników i jurorów w konkursach
Amberif Design Award (Elektronos) oraz Mercurius Gedanensis.
Następna impreza o tematyce bursztynowej w Gdańsku to
Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif w
dniach 11-14 marca 2009. W przyszłym roku będą one trwały 4 a nie jak dotychczas 5 dni i
będą całkowicie zamknięte dla publiczności niefachowej.
Adam Pstrągowski – S&A Bursztynowa Biżuteria
Dzięki synergii wspólnych dla branży i targów działań,
pomimo wielu niedociągnięć, zaczęliśmy dumnie tytułować się Światową Stolicą Bursztynu.
Te targi po raz kolejny rozczarowały organizacją recepcji obsługującej gości i
kupców, luki dachowe wentylujące halę częściej były zamknięte niż otwarte.
Jednak to wszystko można dopracować, zmienić i poprawić.
Branża została rozdarta przez nieświadomie działanie wielu
producentów, myślących głównie “krótkoterminowym rachunkiem ekonomicznym”.
Jednym słowem, po raz kolejny jako branża pokazaliśmy swoją mentalność,
przemykając korytarzami z siatką wyrobów tańszych o koszt wystawiania się. Jest
to co najmniej nieetyczne!
Siła branży wynika ze skupienia mnogości firm prezentujących
swoje produkty i ich różnorodności tak, iż do tej pory kupcy wyjeżdżali z
niedosytem: czy na pewno widziałem wszystko i u wszystkich? A na 9. edycji
Ambermartu kupcy zastanawiali się, czy nie zmienić branży, skoro tak niewielu
wystawców pozostało…
Pod względem ilości nowych kupców jestem mile zaskoczony –
dopisali. Okazało się także,
że słyszeli coraz częściej z ust producentów zdanie: „Mam taką umowę z bankiem,
że oni nie produkują pierścionków, a ja nie pożyczam pieniędzy”.
Aleksander Gliwiński
Targi były trudne i wymagające ze względu na sytuację na
rynku. Jest mniej kupców niż się wszyscy spodziewali. Do tego Polska staje się
coraz droższym krajem. Wyraźnie zmienia się struktura kupców na targach, którzy
nie kupują już tak dużych ilości jak kiedyś, lecz raczej posiłkują się
mniejszymi zakupami. Nawet duzi hurtownicy kupują ostrożnie i mniejsze ilości.
Natomiast pocieszające jest to, że zachowując rzetelność zawodową i pokorę
wobec tego co się robi można się z tego jeszcze utrzymać, mile i sympatycznie
spędzić czas z różnymi ludźmi.
Grzegorz Dejcz – Dejwis
Na pewno jest gorzej niż rok temu, ale o sytuacji w branży
nie ma co mówić, bo jest po prostu ciężka. Jednak z targów jestem zadowolony,
miałem nawet kilku nowych klientów. Dobre jest to, że część klientów potrafiła
zaakceptować wyższe ceny. Bardzo jestem niezadowolony, że na targach pojawili
się przedstawiciele firm, które się nie wystawiły, i że wyciągali oni klientów
do swoich siedzib. Jestem tym oburzony i uważam, że coś z tym procederem
powinno być zrobione. Nie dość, że jest to niekoleżeńskie, to jeszcze
nieetyczne!
Jacek Ostrowski – Ostrowski Design
Wystawiam się na Ambermarcie pierwszy raz i mimo niskiej
frekwencji oceniam targi jako udane. Pozyskałem nowe kontakty handlowe, co na
pewno wpłynie na dalszy rozwój mojej firmy. Targi sprostały moim oczekiwaniom i
na pewno będę obecny w przyszłym roku.
A.S.
Limitowaną serię zegarków ceramicznych zaprojektował brytyjski designer Jasper Morisson
Nowa kolekcja urzeka prostotą i elegancją. Znajduje się w niej pięć rodzajów chronografów wykonanych w edycji dziesięciu sztuk z każdego rodzaju Z czarną, matową i miłą w dotyku oprawą ceramiczną kontrastują wyróżnione złotem tarcze w pięciu odcieniach – od białego do różowego. Ceramika Chronograph ma trzy liczniki o różnych średnicach z wygrawerowanymi koncentrycznie kręgami i datownik. W wersji polerowanej ceramika wzmacnia połysk czarnego kryształu. Rado Chronograph Ceramika Jubilé został ozdobiony diamentami. Podobnie jak prawdziwy klejnot – Ceramika XL Jubilé, którego prostokątną tarczę wysadzoną czarnymi brylantami ułożonymi koncentrycznie podkreśla delikatne, szafirowe szkiełko. Wszystkie zegarki zapakowane są w czarne skórzane pudełka zaprojektowane również przez Jaspera Morissona.
W tym roku pracownię firmy Louis Erard opuści pięćdziesięciotysięczny zegarek…, licząc od powrotu marki na rynek w 2003 roku
Alain Spinedi, który stoi na czele firmy Louis Erard namówił inwestorów na przywrócenie marki do życia po 10 latach jej nieobecności na rynku. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania. W 2007 roku wielkość produkcji przekroczyła 17 tys. egzemplarzy. Kluczem do sukcesu marki są umiar i bezpretensjonalność. Zgodnie z nową strategią i mottem L’Esprit du Temps, wszystkie czasomierze firmy Louis Erard posiadają mechanizmy z naciągiem ręcznym lub automatycznym. Louis Erard pragnie bowiem pokazać, że wiedza i doświadczenie, doskonała jakość, kreatywny design, wysublimowane funkcje i przystępna cena wcale nie muszą się wykluczać.
Dzięki takiej koncepcji marka znalazła swoje miejsce w jednym z najdynamiczniej rozwijających się segmentów rynku. Louis Erard tworzy zegarki, przyciągające uwagę szlachetną prostotą. Znalazł niszę. Swoją ofertę kieruje grona miłośników wyrafinowanego zegarmistrzostwa, które nie chce lub nie może sobie pozwolić na wydawanie astronomicznych sum na zegarki.
Certina DS Podium Valgranges Najnowszy chronograf Certiny DS Podium Valgranges wyróżnia się 44-milimetrową kopertą i mechanizmem automatycznym ETA Valgranges, który został zaprojektowany specjalnie do wykorzystania w zegarkach o dużych kopertach. Inne jego cechy to: przezroczysty dekiel, koperta wykonana ze stali, system DS, szafirowe szkiełko z obustronną powłoką antyrefleksyjną i skala tachometru. Zegarek dostępny jest w wersji z paskiem lub bransoletą.
Tissot – Heritage 2008 Heritage 2008 to limitowana do 3333 sztuk reedycja automatycznego zegarka Tissot z roku 1944: stalowa lub złota koperta, przezroczysty dekiel oraz identyczna z oryginałem tarcza w dwóch odcieniach srebra o satynowanej fakturze. Szkiełko i tarcza lekko wypukłe, logo kolekcji Heritage na tarczy i nowocześnie stylizowanym skórzanym pasku, w kolorze czarnym lub brązowym. Mechanizm automatyczny z oficjalnym certyfikatem COSC.
Longines Master Collection Retrograde Wierna 175-letniej tradycji zegarmistrzowskiej firma Longines dokonuje teraz syntezy swego technicznego i estetycznego dziedzictwa przy tworzeniu nowego okrętu flagowego – zegarka reprezentującego kolekcję tradycji zegarmistrzowskich firmy: Longines Master Collection Retrograde.
Wyposażony w nowy mechanizm z automatycznym naciągiem ETA, opracowany i wykonany specjalnie dla firmy Longines, z funkcjami retrograde (dzień, data, sekundy, druga strefa czasowa na 24-godzinnej skali). Koperta wykonana ze stali szlachetnej z przezroczystym deklem. Model dostępny w wersjach o średnicy 41 mm lub 44 mm, z bransoletą ze stali szlachetnej lub na pasku ze skóry aligatora w kolorze czarnym lub ciemnobrązowym z potrójnym zapięciem. Longines Master Collection Retrograde jest także dostępny w wersji ze wskaźnikiem rezerwy chodu i trzema funkcjami retrograde (dzień, data, druga strefa czasowa na 24-godzinnej skali).
RADO – chronograf Ceramica Całkowicie ceramiczny model Ceramica jest obecnie dostępny także w wersji chronografu. Na głównej tarczy widnieją trzy małe tarcze o różnych średnicach oraz datownik na godzinie czwartej. Dostępne są dwie wersje: polerowana i matowa. Swiss made.
cK grid Kobiecy model z perforowaną bransoletą umożliwiającą skórze oddychanie, dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i srebrnej. Mechanizm kwarcowy, szafirowe szkiełko, bransoleta ze stali szlachetnej lub czarnego PVD z zapięciem na zatrzask. Dostępny w dwóch rozmiarach. Wodoszczelność do 30 m.
Omega James Bond 007 Nowy model z kolekcji Seamaster został wyposażony w Co-Axial – wychwyt współosiowy, który zmniejsza tarcie i zapewnia większą dokładność chodu. Chronometr z certyfikatem i 48-godzinną rezerwą chodu. Wodoszczelność zapewnia wytrzymała koperta z zakręcanym deklem i koronką. Dodatkowe cechy to obracający się w jednym kierunku pierścień oraz zawór helowy – patent firmy Omega. Kolekcja limitowana do 10 007 sztuk.
Banki stale modyfikują swą ofertę skierowaną do firm. Wprawdzie przedsiębiorcy nadal nie mogą liczyć na zbyt wysokie oprocentowanie swych oszczędności, jednak do pewnego stopnia mają im to zrekompensować niższe opłaty za prowadzenie rachunków
Jedną z większych zmian wprowadzonych ostatnio przez banki jest zaoferowanie pakietów usług w ramach jednej opłaty. Przedsiębiorcy powinni rozważyć taką ofertę, bo cóż z tego, że uda im się znaleźć bank oferujący prowadzenie konta bezpłatnie, jeśli będą musieli zapłacić za każdy przelew po 6 zł. Pewnie okaże się też, że uzyskanie nawet niezbyt wysokiego kredytu będzie niemożliwe. Są tacy przedsiębiorcy, dla których najważniejsze jest uzyskanie łatwego dostępu do kredytu, i tacy, którzy mają tak wielu kontrahentów, że podstawą wyboru są opłaty za przelewy.
ILE KOTUJE PRZELEW DO INNYCH BANKÓW
Wszyscy powinni jednak pamiętać, że najmniej istotna jest opłata za prowadzenie rachunku. Czasem lepiej zapłacić kilkanaście złotych za jego prowadzenie, niż poświęcić kilkadziesiąt złotych na realizację niezbędnych przelewów. Ważna jest również liczba placówek banku i ich dostępność, możliwość obsługi telefonicznej i internetowej oraz przejrzystość oferty. Banki oferują również w pakietach firmowe karty płatnicze z indywidualnie ustalanym limitem transakcji, linie kredytowe, usługi natychmiastowej transakcji wymiany walut i produkty inwestycyjno-oszczędnościowe.
Obowiązek posiadania rachunku bankowego oraz dokonywania rozliczeń za jego pośrednictwem dotyczy:
a) przedsiębiorców, których miesięczne rozliczenia z jedną firmą osiągną 10 000 euro, czyli ok. 40 000 zł (wówczas rozliczenia z tą firmą w następnym miesiącu, już po przekroczeniu kwoty 1000 euro, czyli ok. 4000 zł, muszą być realizowane przez bank;
b) przedsiębiorców, których wartość jednorazowych należności lub zobowiązań wobec innego przedsiębiorcy przekracza kwotę 3000 euro (ok. 12 000 zł);
c) przedsiębiorców, którzy prowadzą podatkową księgę przychodów i rozchodów lub księgi handlowe (oraz tych, którzy działają w formie spółek prawa handlowego) niezależnie od wartości realizowanych transakcji.
Dokumenty potrzebne do założenia rachunku bankowego: – umowa spółki – dowód osobisty, – REGON – pieczątka Numer rachunku bankowego przedsiębiorca musi zgłosić urzędowi skarbowemu oraz Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (jeśli posiada więcej niż jeden rachunek, musi wskazać jeden z nich jako rachunek podstawowy).
Dla firm, które często mają nadwyżki finansowe dobrym rozwiązaniem są powiązane z rachunkiem tradycyjnym, rachunki oszczędnościowe, które mogą być alternatywą dla tradycyjnych lokat. Zapewniają porównywalne oprocentowanie, a jednocześnie dają możliwość dokonywania wpłat i wypłat bez utraty naliczonych odsetek.
ING Bank Śląski oferuje Otwarte Konto Oszczędnościowe, na którym środki są oprocentowane od 4,05 do 4,30 proc. w zależności od wysokości wpłaty: do 100 i powyżej 100 tys. zł. W Kredyt Banku klienci w ramach pakietów mogą korzystać z bezpłatnego rachunku depozytowego o wyższym oprocentowaniu, maksymalnie 3,5 proc., gdy na rachunku będzie powyżej 100 tys. zł.
Wyższe oprocentowanie oferuje Lukas Bank, na 4 proc. można liczyć, wpłacając już do 50 tys. zł, a przy zgromadzeniu ponad 100 tys. zł oprocentowanie wzrasta do 4,50 proc. W mBanku można liczyć na 2,2 proc. niezależnie od salda rachunku, a w MultiBanku od 2,15 do 2,90 proc.
Rachunki najbardziej odpowiednie dla potrzeb małych firm, to konta mało rozbudowane, z bezpłatnymi przelewami. Ich właściciele powinni też rozważyć korzystanie z gamy świadczonych przez banki usług internetowych. Natomiast firmy zatrudniające wielu pracowników powinny korzystać z ofert pakietowych. Dzięki nim w ramach jednej umowy można otrzymać kilka produktów ułatwiających prowadzenie biznesu.
Wraz ze wzrostem potrzeb firmy przedsiębiorcy mogą korzystać z ofert pakietowych. W ramach jednej umowy otrzymają kilka produktów, oszczędzając na opłatach. Banki starają dopasować swoje oferty do bardzo konkretnych potrzeb. BRE Bank utworzył kilka pakietów linii Efekt, a Bank Zachodni WBK Biznes Pakiet w trzech podstawowych odmianach: Biznes Pakiet Classic, Premium i dla Wolnych Zawodów.
Invest Bank proponuje Pakiet Biznes i Pakiet Biznes Plus. Kredyt Bank ma natomiast oprócz pakietów Ekstrabiznes w kilku odmianach, specjalny Program Start dla firm rozpoczynających działalność gospodarczą lub prowadzących ją nie dłużej niż 12 miesięcy. Dla najmłodszych firm przewidziana jest niższa opłata za prowadzenie rachunku. Najtańsze rachunki oferują banki internetowe.
Oprocentowanie rachunków wprawdzie nie zawsze jest wyższe, ale prowizje konkurencyjne, przelewy tańsze, a zlecenia realizowane znacznie szybciej niż w tradycyjnym banku. W Volkswagen Banku prowadzenie rachunku jest bezpłatne, przelewy również, w mBanku opłaty za rachunek nie ma, a przelew kosztuje maksymalnie 1 zł. Zaletą jest również możliwość realizowania wszystkich transakcji 24 godziny na dobę, a że przedsiębiorcy to doceniają, tradycyjne banki również poszerzają swoją ofertę. Tylko prowizje mają wciąż wyższe.
Projektując lub przebudowując sklep czy pracownię jubilerską, musimy podjąć decyzję – z czego zrobimy podłogę. Czy będzie to płyta kamienna, podłoga drewniana, czy też wykładzina. Proponujemy wykładziny podłogowe
W sklepie czy w zakładzie jubilerskim kładzie się przede wszystkim wykładziny obiektowe zwane również przemysłowymi. Najczęściej wykonane są one z poliamidu (nylonu), tworzywa, które jest bardzo dobrze odporne na ścieranie, trudnozapalne oraz odporne na grzyby, bakterie i mole.
Wykładziny dywanowe
Większość z tych wykładzin pokrytych jest specjalną powłoką, która nie pozwala wchłonąć się brudowi w głąb runa – brud zatrzymuje się na powierzchni, dzięki czemu łatwo jest plamę zmyć. Również dzięki zaimpregnowaniu wykładzina nie przemaka. Wykładziny można kupić z rolki (3, 4,5 metrów szerokości) oraz w kaflach. Zaletą wykładzin kaflowych jest łatwość wymiany pojedynczego kafla (50×50 cm).
Wykładziny z rolek mają spód z juty syntetycznej. Natomiast wykładziny kaflowe są na podkładzie masy bitumicznej, co tworzy z nich produkt przystosowany do największych obciążeń. Wykładziny posiadają różny rodzaj runa – może być pętelkowe lub strzyżone (welur). Pętelkowe mają tę zaletę, że brud, zanieczyszczenia nie są tak widoczne oraz cena jest niższa. Bardzo efektowne welury wymagają więcej czasu na odkurzanie – brud, potrafi “doczepić” się do włosa i wtedy trzeba to miejsce z większą starannością odkurzyć.
Jednakże efekt wizualny, jak i miękkość pod nogami w przypadku weluru, nie ma sobie równych. Wykładziny z rolki przyklejamy do podłoża za pomocą kleju do wykładzin, natomiast kafle specjalnym środkiem, który działa na zasadzie rzepu – jest to przydatne, ponieważ w każdej chwili można zmienić kafel.
A może by tak linoleum
W sklepach można również układać wykładziny PCV lub linoleum (naturalne). Ich zaletą jest łatwość utrzymania czystości, wysoka trwałość, wyciszenie oraz ciepłota. Wybierając wykładzinę do sklepu, powinniśmy rozejrzeć się za wykładzinami homogenicznymi. Są one przeznaczone do natężeń przemysłowych, więc najtrwalsze z dostępnych.
Składają się z jednej jednolitej warstwy ścieralnej. Jeśli wykładzina się porysuje, można ją za pomocą specjalnej maszyny wycyklinować, dzięki czemu zetrze się porysowaną warstwę, a wykładzina będzie wyglądać jak nowa. Mają szerokość dwóch metrów. Istnieją również wykładziny heterogeniczne, które zbudowane są z kilku warstw (w przeciwieństwie do homogenów).
Warstwa ścieralna w homogenach wynosi tyle, co grubość wykładziny (przeważnie 2 mm), natomiast heterogeniczna biurowa ma ok. 0,4-0,7 mm. Występują w szerokościach 2, 3, 4 metry. Niektóre z wykładzin są pokryte poliuretanem, co ułatwia zachowanie czystości (brud bardzo łatwo się usuwa) oraz zwiększa się ich trwałość. Bardzo ważny jest montaż wykładziny, a szczególnie podłoże.
Musi być płaskie, bez najmniejszych nierówności (każda grudka będzie widoczna na wykładzinie). Podłogę należy przykleić klejem, by się nie przesuwała i nie tworzyły się fałdy. W przypadku łączenia wykładzin dywanowych stosujemy specjalny sznur, który uzupełnia szczeliny między kawałkami wykładzin.
Dodatki do wykładzin
Kupno wykładziny to nie jedyny koszt, który poniesiemy przy kładzeniu podłogi. Do wykładziny należy kupić klej lub taśmę dwustronną – jednak w tym przypadku należy pamiętać, że jest to tylko substytut oraz że np. źle się trzyma na betonie. Co prawda wykładzina nie będzie się przesuwać, jednak mogą powstawać fałdy, które wcześniej czy później doprowadzą do uszkodzeń wykładziny.
Pod wykładzinę można zastosować podkład, który wyciszy, ociepli oraz podniesie sprężystość podłogi. Do wykańczania można zastosować listwy drewniane bądź też plastikowe. Istnieją też specjalne listwy do wykładzin dywanowych, gdzie wkleja się pasek wykładziny. Poprzez takie listwy uzyskujemy efekt wywinięcia wykładziny na ścianę. Istnieje również możliwość przyklejenia obszytych cokołów.
Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że mogą nastąpić problemy z wyczyszczeniem. Z listew progowych najlepiej próbę czasu znoszą mosiężne. Trzeba zwrócić uwagę na różnicę poziomów. Jeśli między pomieszczeniami nie ma różnicy, stosujemy listwę wąską. Jednak im większa różnica, tym szersza listwa i większa możliwość wyrównywania poziomów.
Wymagane atesty
Kupując wykładzinę, musimy pamiętać by posiadała stosowne atesty. Atest trudnopalności w przypadku pomieszczeń użyteczności publicznej jest niezbędny. Jeśli w pomieszczeniach znajdują się urządzenia elektryczne, należy szukać produktów, które nie elektryzują się, czyli posiadają atest antyelektrostatyczności.
Właściwości antyelektrostatyczne powodują, że na powierzchni wykładziny nie gromadzą się ładunki elektrostatyczne mające niekorzystny wpływ na człowieka i urządzenia elektryczne. Fotele na kółeczkach potrafią “rozjechać” wykładzinę, więc dobrze jest, by wykładzina miała właściwości potwierdzone odpowiednim atestem.
Również podkłady powinny posiadać atesty. Dobra wykładzina nie elektryzuje się, dzięki czemu łatwo się ją odkurza. Co pewien czas, można uprać ją odkurzaczem. Niestety po takich operacjach impregnat, który znajduje się na runie, jest wymywany. Należy więc co jakiś czas nakładać nową warstwę. W przypadku wykładzin PCV nakładamy poulirytan. Gdy już kupimy wykładzinę, postarajmy się, by położył ją nam fachowiec. Dobry montaż oznacza bezproblemowe użytkowanie, wysoki komfort oraz doznania wzrokowe.
Uruchomienie sklepu internetowego nie jest skomplikowanym ani trudnym zadaniem. Jednak również bardzo łatwo popełnić podstawowe błędy
Osoba zakładająca sklep w Internecie nie jest skazana na żadne jedynie słuszne rozwiązania – różne elementy, tworzące sklep internetowy można dobierać, kierując się modelem biznesowym własnej działalności, specyfiką oferowanego asortymentu, założonym budżetem i przewidywanymi obrotami, czy uwzględniając inne czynniki. Przed zabraniem się do tworzenia sklepu, warto dokładnie zaplanować jego funkcjonowanie.
Trzeba poświęcić czas na opracowanie koncepcji witryny sklepowej, uwzględniającej aspekty techniczne, wizualne i praktyczne, wychodzącej naprzeciw przyzwyczajeniom i wygodzie przyszłych klientów. Warto tu polecić uważne zapoznanie się z ofertą sklepów konkurencyjnych lub oferujących podobny asortyment. Bardzo ważnym etapem jest zaplanowanie całej struktury logicznej sklepu – przede wszystkim sposobu, w jaki klient będzie wyszukiwał interesujące go produkty, tematycznego ułożenia towarów, doboru nazw poszczególnych działów, wyboru formy i miejsca przeznaczonego na nowości i promocje, ewentualne reklamy, zaprojektowanie budzącego zaufanie i dobrze kojarzącego się logo (lub odpowiednie wykorzystanie już istniejącej marki i jej oprawy graficznej).
Zaplanowania wymaga nawigacja między podstronami sklepu czy łatwy dostęp do danych adresowych. Dobrze jest też utworzyć sobie listę z błędami, które najczęściej popełniają twórcy stron – po to, by wiedzieć, czego się wystrzegać. Zaufania do sklepu nie zbudują wyświetlane przez przeglądarkę komunikaty o tym, że strony nie można znaleźć, “puste” linki, których nie da się kliknąć, czy też odnośniki prowadzące donikąd. Nie można też zapomnieć o takich kwestiach, jak regulamin sklepu, warunkach wysyłki, zamieszczeniu systemu płatności, do których klienci będą mieć zaufanie, czy też wyraźnym zaznaczeniu, czy podana cena jest ceną brutto czy netto.
Takich “drobiazgów”, o których trzeba pamiętać, a które później przekładają się na sukces sklepu (lub jego porażkę) jest mnóstwo. Ogólną zasadą łączącą wszystkie te kwestie jest jednoznaczność – każdy element czy funkcja serwisu musi być dla klienta tak oczywista, żeby nie musiał sięgać po dodatkowe wyjaśnienia. Po takim przygotowaniu przychodzi czas na wybór sposobu realizacji planów.
Dokonywane wybory w dużym stopniu będzie determinował budżet. Stosunkowo najprostsza jest organizacja sklepu od strony technicznej – wystarczy przyjrzeć się najkorzystniejszym ofertom rynkowym, by wybrać firmę, na której komputerach (tzw. serwerach) będzie utrzymywane oprogramowanie sklepu, czy gdzie zarejestruje się domenę, czyli adres internetowy. Ważną kwestią jest wybór adresu – powinien się on łatwo kojarzyć z marką lub ofertą sklepu. Jednocześnie powinien być łatwy do zapamiętania, a więc jak najprostszy oraz możliwie najkrótszy – aby wyeliminować możliwość popełnienia błędu przez klienta wpisującego go do przeglądarki. Jednocześnie warto wiedzieć, że poza głównym adresem sklepowi można także przypisać szereg dodatkowych.
Adresy są niedrogie, a ich większa liczba może istotnie zwiększyć szanse trafienia do sklepu za pośrednictwem mechanizmów internetowych wyszukiwarek. Następnie musimy zdecydować, jakiego oprogramowania sklepu będziemy używać. Są tu praktycznie trzy możliwości. Pierwsza to samodzielne wykonanie lub zlecenie wykonania oprogramowania sklepu na podstawie bezpłatnie udostępnionych w internecie szablonów na tzw. licencji open source. Jest to rozwiązanie zdecydowanie najtańsze, jednocześnie jednak najbardziej ryzykowne. Można się na nie zdecydować, tylko jeśli sam właściciel dysponuje odpowiednią wiedzą lub ma wsparcie sprawnego i zaufanego programisty.
Warto jednak zaznaczyć, że w tym drugim przypadku, w razie utraty kontaktu z autorem wdrożenia, nawet drobna zmiana oprogramowania może wymagać stworzenia sklepu od początku. Inną drogą jest zamówienie (najczęściej u wyspecjalizowanych firm) rozwiązania przygotowanego od podstaw. Jest to najlepsza droga do realizacji profesjonalnego planu biznesowego działania w internecie, umożliwia bowiem przygotowanie oprogramowania dokładnie odpowiadającego aktualnym potrzebom i ich przewidywanym zmianom. Jednocześnie jest to rozwiązanie najdroższe zarówno w uruchomieniu, jak i utrzymaniu oraz najbardziej czasochłonne.
Rozwiązaniem coraz bardziej popularnym jest skorzystanie z usług firm zajmujących się hurtową sprzedażą gotowego oprogramowania sklepowego oraz jego dostosowywaniem do potrzeb konkretnego klienta. Koszt takiej obsługi to zazwyczaj kilka tysięcy złotych. Osobnym zagadnieniem jest kwestia wizualnej oprawy serwisu. O ile wcześniej nie zajmowaliśmy się przygotowywaniem grafiki przeznaczonej do internetu, lepiej zlecić to zadanie osobie doświadczonej w tej kwestii. Także tu mamy do wyboru rozwiązania analogiczne do wyboru oprogramowania.
Na rynku usług internetowych działa dużo firm realizujących od razu większość działań przy uruchomieniu nowego sklepu – od sprzedaży oprogramowania i wykonywania grafiki, przez hosting (czyli umieszczenia sklepu na serwerze) do promocji strony w sieci i bieżącej obsługi informatycznej. Wiele z tych rozwiązań może się okazać godnych polecenia, jednak zawsze należy dokładnie przeanalizować ofertę pod kątem potrzeb własnych i swoich przyszłych klientów.
Złote trendy
Nawet w kraju o tak silnych tradycjach noszenia ręcznie robionej biżuterii, jak Indie, wzrasta zainteresowanie produkowanymi maszynowo kosztownościami – dowiadujemy się z portalu www.gold.org. Dużą rolę odgrywa tu oczywiście cena i możliwość kupienia ich od razu. W konserwatywnych Indiach dzieła rzemieślników wychodzą z mody i przegrywają z masową produkcją.
Portal Światowej Rady Złota www.gold.org publikuje nowości i wydarzenia związane z rynkiem złota, od wydobycia, przez kształtowanie się cen po trendy w modzie jubilerskiej. Potwierdzają one wielki powrót złota w świecie mody i umacnianie pozycji tego kruszcu. Jak przewiduje Bonni Davis z firmy lia spophia (USA), złoto będzie w tym roku niezwykle popularne w biżuterii ślubnej. Jest uniwersalne i dodaje splendoru każdej ślubnej kreacji. Warto zwrócić też uwagę na bardzo aktualny tekst dotyczący stopów metali dających efekt kolorowego złota. Więcej informacji: www.gold.org
Wiosna zimą
“Nic jak dotychczas” oto motto targów jubilerskich First, edycji styczniowej targów w Vicenzie. W najnowszych kolekcjach projektantów powtarza się jednak wiele elementów modnych w poprzednich sezonach – ocenia adresowany do profesjonalistów amerykański portal nationaljeweler.com. Na stoiskach targowych wciąż obecne były brązowe diamenty, wyroby łączące żółte, białe i różowe złoto.
Najbardziej jednak rzucała się w oczy biżuteria inspirowana naturą. Motywy kwiatowe, formy liści, pierścienie w kształcie róży. W środku zimy przywoływały one wiosenne skojarzenia. Urozmaicenie wprowadzały motywy gwiazdy i inne formy kosmiczne. Świeżości i delikatności dodawała natomiast biel emalii, masy perłowej oraz koralu. Więcej informacji: www.nationaljeweler.com
Marki na topie
Nowojorski Luxury Institute ogłosił listę dziesięciu wiodących, światowych marek jubilerskich mogących uchodzić za synonimy luksusu. O opinie poproszono ponad 500 bogatych Amerykanów, których majątek wynosi średnio 15,1 miliona dolarów.
Ocenili oni jakość i ekskluzywność wyrobów, a także poziom obsługi klienta. Na powstałej w ten sposób Top-Liście 2008 znalazły się takie marki, jak Harry Winston, Buccellati, Van Cleef&Arpels, Graff, Tiffany, Piaget, Cartier, Chopard, Bvlgari, Mikimoto. Tę informację można znaleźć w portalu Russkaja Juwelirnaja Set (www. jewellernet.ru). Już od 1998 roku codziennie publikuje on teksty o rozwoju branży jubilerskiej w Rosji i za granicą. Uznawany jest za najważniejszy i najczęściej odwiedzany portal branżowy Rosji z ponad 20 tysiącami odwiedzających w ciągu miesiąca. Więcej informacji: www.jewellernet.ru
Zegarki w cyberprzestrzeni
Dziś nikogo nie trzeba przekonywać do prezentowania swojej oferty w internecie. Zegarkowy portal Europastar próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, co zrobić, by było to jak najbardziej efektywne. W tym celu specjaliści poddali fachowej ocenie strony czterech czołowych marek: Hublot (hublot.com), Jeager-LeCoultre (jeager-lecoulture.com), HermEs (hermes.com) i Boucheron (Boucheron.com.). Najważniejsi gracze w sektorze zegarków z wyższej półki zostali ocenieni w kilku kategoriach. Dla ekspertów ważne było pozycjonowanie, czyli łatwość znalezienia strony przez wyszukiwarkę.
Najlepiej pod tym względem wypadł Jeager-LeCoultre. Oprócz aspektu estetycznego, poziomu grafiki i animacji ułatwiających przeglądanie oferty, ważna była spójność tego przekazu z wizerunkiem marki. W tej konkurencji przodował Hublot. Eksperci zwracali także uwagę na sprawność wyszukiwarki modeli zegarków oraz łatwość odnalezienia lokalnych dystrybutorów.
Więcej informacji: www.europastar.com
Portale przejrzała Olga Gontarska
Numerowane czasomierze
Chociaż najczęściej kupowane są zegarki ze średnich półek cenowych, to wizerunek marek budują modele z limitowanych serii. Niewiele jest lepszych wyznaczników osobistego prestiżu niż czasomierz opatrzony numerem kolejnym, im mniejszym, tym lepiej
Ze znaczenia tej formy promocji zdaje sobie sprawę Krzysztof Janczak, właściciel Zielonogórskiej Manufaktury Zegarkowej, firmy odwołującej się do najlepszych polskich tradycji zegarmistrzowskich i szwajcarskiej technologii. Modele Gnesna (Gniezno), Cracovia (Kraków) i Varsovia (Warszawa) są oferowane w trzech salonach sprzedaży w Polsce – w Poznaniu, Krakowie i Warszawie.
Zegarki oznaczone napisem “Made in Poland”, w limitowanej serii 9 sztuk każdego modelu są niewątpliwie rarytasem kolekcjonerskim. Projekty zegarków nawiązują do stylu lat 50. ubiegłego stulecia. Producenci wykorzystali sprawdzony i solidny kaliber ETA 2824-2. Ten wyposażony w datownik werk automatyczny dostarczany jest przez szwajcarską firmę z Grenchen, specjalizującą się w produkcji mechanizmów dla wielu znanych producentów zegarków. Pierwsze modele polskich zegarków Polpora weszły na rynek 1 grudnia ub. r., w dniu Świętego Eligiusza – patrona zegarmistrzów, jubilerów i numizmatyków.
Tylko do końca roku sprzedało się 9 sztuk. Jednak budowa takiej marki musi potrwać co najmniej kilka lat. Natomiast Omega marki już nie musi budować, ale także przywiązuje dużą wagę do limitowanych kolekcji. Cała ich seria związana jest z przyszłorocznymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie, których Omega jest zresztą Oficjalnym Chronometrażystą (podobnie jak 22 poprzednich olimpiad).
Ponieważ Chińczycy liczbę 8 wiążą ze szczególną pomyślnością, a Olimpiada ma się zacząć 8 sierpnia 2008, to także linia szwajcarskiego producenta związana jest z tą liczbą. Pierwsze modele drugiej limitowanej serii Omega, wydanej z okazji przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie wprowadzone zostały na rynek 25 października 2007 roku, na 288 dni przed Ceremonią Otwarcia, następne wejdą na rynek na 188 dni, 88 dni i osiem dni oraz w dniu rozpoczęcia Igrzysk. Kolekcja bazuje na standardowych modelach Omegi.
Jednak limitowane wersje wykonane są z żółtego, białego lub różowego złota, a na deklu odciśnięte jest logo Igrzysk Olimpijskich w Pekinie 2008. Liczba dostępnych modeli w każdej limitowanej serii jest inna, ale zawsze kończy się na “8”.
Limitowana edycja damskich chronografów De Ville Co-Axial.jpg
W wykorzystaniu wszystkich możliwości
stojących przed złotnikami przeszkadza im często natłok codziennych obowiązków
i kłopotów – taki wniosek można wysnuć po ostatnim walnym zjeździe artystów – złotników.
Dużą część spotkania zajęło omawianie
problemów z uzyskiwaniem znaków probierczych. Przyczyny problemów w liście do
uczestników starały się tłumaczyć panie Aleksandra Górkiewicz-Malina i Magdalenie Maria Ulaczyk, z Okręgowych
Urzędów Probierczych w Krakowie i Warszawie. Choć część ich deklaracji złotnicy
przyjęli za dobrą monetę, nadal widzą potrzeby zmian.
– Z własnego doświadczenia wiem, że o
problemach z ocechowaniem trzeba od razu informować władze urzędu – radził
kolegom Tomasz Stajszczak, wiceprezes STFZ. – Przekazaliśmy Ministerstwu
Gospodarki nasze propozycje zmian prawa probierczego – powiedział PJ Andrzej
Bielak, prezes stowarzyszenia. Ja osobiście po prostu sprywatyzowałbym urzędy.
Postanowiono kontakty wewnątrz Stowarzyszenia
realizować za pośrednictem Internetu. – Będę namawiał te kilka osób, które
jeszcze nie mają dostępu do poczty elektronicznej, żeby także przeszły na ten
sposób kontaktu – zapowiedział prezes.
Andrzej Bielak, prezes i Tomasz Stajszczak, wiceprezes zarządu STFZ
W tym roku złotników czeka obfitość
konkursów i wystaw. Władze Gdańska organizują bursztynową wystawę członków STFZ
oraz konkurs na podarunek wręczanego przy oficjalnych okazjach przez
przedstawicieli miasta. Samo Stowarzyszenie planuje przygotowanie wystawy Wybór
2008, która w odróżnieniu od konkursów tematycznych ma być reprezentatywnym
przeglądem twórczości złotniczej. Mariusz Pajączkowski zachęcał do
organizowania ekspozycji w warszawskim Teatrze Współczesnym.
Zbigniew Kraska, dyrektor Galerii w Legnicy
w specjalnej korespondencji do uczestników spotkania nie tylko zaprosił do
kolejnej edycji konkursu Legnicki Festiwal Srebra, ale także do współtworzenia
stałej ekspozycji polskiej sztuki złotniczej, której otwarcie planowane jest na
maj przyszłego rok. – Oczywiście chętnie oddamy swoje wyroby jako eksponaty, ale
chyba Galeria będzie musiała nas przypilnować – powiedział prezes Bielak.
Uczestnicy spotkania przyznali, że dla
wielu z nich problemem jest brak czasu na przygotowania i udział w nawet
cennych inicjatywach. Takim przykładem jest ankieta bazy danych złotników
czynnych w Polsce po roku 1945, przygotowanej przez p. Michała Gradowskiego,
której właściwe wypełnienie jest trudne i pracochłonne. Do tej pory wypełniono
ich bardzo niewiele. Autor inicjatywy zaproponował wręcz, by nie odkładać
przesyłania dokumentu, żeby na razie wypełniano tylko podstawowe części
ankiety, do pytania 10.
kpt
Sprzedaż biżuterii przez sieć
Internet jest potencjalnie bardzo obiecującym kanałem sprzedaży biżuterii. Sklepy w sieci będą w coraz większym stopniu tworzyć przeciwwagę dla największych firm dystrybucyjnych, które dominują w centrach handlowych Polacy chętnie odwiedzają modne “świątynie” handlu i wydają tam coraz więcej pieniędzy. Nowopowstające centra komercyjne już na kilka lat przed otwarciem zapraszają do współpracy wybrane, znane marki. W ten sposób właściciel galerii handlowej zapewnia sobie frekwencję, a największe sieci sprzedaży utwierdzają swoją pozycję, uzyskując dostęp do najbogatszych klientów. Ale z drugiej strony w szybkim tempie rośnie w Polce handel internetowy.
Wartość sprzedaży on-line w Polsce rośnie w tempie przekraczającym 60 proc. rocznie, choć nadal pozostaje śmiesznie niska w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Oznacza to jednak, że ten kanał ma ogromny potencjał.Zdaniem Marcina Szaleńca, analityka handlu detalicznego z firmy PMR, na wzrost sprzedaży w sieci wpływa nie tylko upowszechnienie się dostępu do Internetu (w 2006 roku miało go 36 proc. gospodarstw domowych, a w bieżącym – ponad połowa), ale także zmiana przyzwyczajeń klientów.
E-zakupy – przede wszystkim ze względów cenowych – stopniowo stają się jedną z opcji rozważanych przy nabywaniu przynajmniej niektórych kategorii dóbr. Choć tradycjonalistów może to szokować, wyroby jubilerskie należą do łatwych w elektronicznej promocji produktów. Na świecie najważniejszą kategorią dóbr, którymi handluje się przez Internet jest odzież. Jeśli za pośrednictwem komputera z wielkim powodzeniem można sprzedawać ubrania, to tym bardziej i biżuterię. Oczywiście, dotychczas największa liczba transakcji dotyczy niedrogich dodatków i tzw. biżuterii sztucznej.
Jednak wraz ze wzrostem zamożności Polaków i – co przyznaje wielu znawców rynku – wyrabianiem się gustów, także w Internecie wzrośnie rola biżuterii artystycznej i wyrobów złotniczych. Dotychczas najszybszą karierę robiła sprzedaż za pośrednictwem systemów aukcyjnych takich, jak najsłynniejsze Allegro. Szacuje się, że osoby wystawiające towary na aukcjach internetowych generują ponad połowę wartości sprzedaży on-line, nieco mniej – sklepy internetowe. Jednak obecnie coraz większą rolę zaczynają odgrywać różne warianty samodzielnych sklepów i wirtualnych galerii.
Przyczyną tego faktu jest między innymi nadmierne nasycenie serwisów aukcyjnych biżuterią i innymi dodatkami. – Na Allegro kupującemu trudno jest znaleźć to, czego szuka – mówi Maciej Lisiewski z serwisu modna.pl. – Natomiast sprzedawca praktycznie nie ma szans dotarcia do osoby potencjalnie zainteresowanej jego wzornictwem i może liczyć tylko na łut szczęścia. Oczywiście samo otwarcie sklepu internetowego nie gwarantuje jeszcze zainteresowania klientów. Po wpisaniu do najpopularniejszej wyszukiwarki sieciowej hasła “sklep jubilerski” otrzymujemy ok. 60 tys. propozycji stron do odwiedzenia, choć i tak jest to relatywnie niewiele: “sklep odzieżowy” daje ponad 280 tys. stron, a “sklep akwarystyczny” – ponad 4 miliony. O tym, jak rozsądnie podejść do wykorzystania Internetu w sprzedaży biżuterii, będziemy pisać w następnych numerach PJ.
Perfumy, zegarki i biżuterię można kupić w internecie już od dawna. Jednak to właśnie teraz duzi i uznani producenci luksusowych dóbr decydują się na otwieranie swoich internetowych sklepów. To reakcja na potrzeby klientów, którzy chcą mieć możliwość kupowania markowej biżuterii online
Rosnąca fala coraz większego znaczenia sklepów internetowych w wymianie handlowej nie ominęła tradycyjnych wytwórców dóbr luksusowych. Klienci przyzwyczajeni do wyszukiwania i kupowania za pośrednictwem internetu sprzętu AGD, muzyki czy filmów zapragnęli nabywać w ten sam sposób markową biżuterię.
Ich głos musiał zabrzmieć stanowczo, skoro we wrześniu tego roku francuski Jewelers Boucheron www.boucheron.com zapowiedział uruchomienie sklepu internetowego, a w jej ślady poszła włoska Bulgari www.bulgari.com. Bulgari zobowiązała się uruchomić sklep online do końca tego roku (będzie dostępny jedynie dla klientów w Stanach Zjednoczonych), natomiast Boucheron zdecydował się na okres próbny, w trakcie którego udostępnił sklep jedynie wybranym klientom. Firma postanowiła też nałożyć ograniczenia na sprzedaż online.
Dotyczą one wartości transakcji, jaką można przeprowadzić przez internet – tą drogą będzie można nabyć towary o wartości do 50 tys. euro.
Jeśli kwota zakupu wyniesie nie więcej niż 10 tys. euro, transakcję sfinalizujemy przez internet, jeśli jednak przekroczy 10 tys., zakupy będziemy mogli dokończyć telefonicznie u konsultanta. Na sprzedaż przez internet zdecydowała się już amerykańska firma Tiffany www.tiffany.com, natomiast nadal nie wiadomo, czy tę formę sprzedaży, mimo wcześniejszych zapowiedzi, wybierze Van Cleef & Arpels www.vancleef-arpels.com.
Choć wielcy otwierają sklepy online, nie będzie można w nich kupować biżuterii wartej miliony
W Polsce wśród trzech największych firm jubilerskich: W.Kruk www.wkruk.pl, sieci salonów Apart www.apart.pl oraz Sklepów Jubilerskich YES www.yes.com.pl jedynie ta ostatnia dołączyła do swojego serwisu e-sklep, w którym można kupić m.in. biżuterię złotą, srebrną i brylanty. Nie oznacza to, że biżuteria w internecie jest dostępna w ograniczonym zakresie. Wprost przeciwnie.
Wystarczy w którejkolwiek porównywarce cen (np. Ceno.pl lub Skąpiec.pl) wpisać hasło “biżuteria”, by otrzymać adresy wielu e-sklepów kuszących wisiorkami, pierścionkami, biżuterią ślubną czy adresujących swoją ofertę do specyficznego odbiorcy. Przyglądając się rodzimej internetowej ofercie, nietrudno dostrzec dwa zjawiska. Wiele sklepów oferuje biżuterię artystyczną, której atutem jest niepowtarzalne wzornictwo, często dopasowane do wąskich grup odbiorców.
Drugim trendem jest bogata oferta wyrobów z bursztynu, tradycyjnego surowca do wyrobu biżuterii, cieszącego się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony odbiorców. Niejako uzupełnieniem oferty e-sklepów z biżuterią, jest propozycja internetowych sklepów adresowana do osób, które chciałyby samodzielnie zaprojektować i wykonać biżuterię – nabędą w nich niezbędne do tego narzędzia i półfabrykaty.
Decyzja o uruchomieniu internetowych sklepów, trochę wymuszona przez potrzeby przyzwyczajonych do nowoczesnych technologii klientów, to dla dużych graczy kolejny etap rozbudowywania obecności swoich marek w internecie. Część zazwyczaj konserwatywnych i przyzwyczajonych do tradycyjnego kontaktu z klientem firm broniła się przed tym posunięciem, jednak zwyciężyło zapotrzebowanie odbiorców.
Nie akceptowali oni tego, że pomimo istnienia firmowych serwisów, na których mogą obejrzeć najnowsze kolekcje biżuterii, nie mogą ich tam kupić. Owe serwisy to często małe dzieła sztuki webmasterskiej, korzystające nie tylko z nowoczesnych, dynamicznych środków przekazu i technik, ale też mistrzowsko operujące obrazem, filmem i dźwiękiem. E-sklepy będą więc tu naturalnym dopełnieniem już istniejących witryn.
Z Joanną Karolak, menedżerem działu sprzedaży firmy Westpack
Sp. z o.o., o podstawowych regułach i praktycznych wskazówkach prezentowania biżuterii rozmawia Seweryn Ścibior
W jaki sposób opakowanie może podkreślić piękno wyrobu jubilerskiego?
Im tańsze opakowanie, tym taniej będzie wyglądał produkt. Jeżeli producent używa bardziej ekskluzywnego lub bardziej charakterystycznego pakowania, które podkreśla styl danego wyrobu jubilerskiego, to klient także będzie odbierał ten wyrób jako bardziej ekskluzywny i bardziej wartościowy. Na przykład przy wyrobach z bursztynu błędem będzie użycie opakowania plastikowego lub z tak zwanej wytłoczki. Bardzo ważnym jest określenie, co chce się zasygnalizować zarówno daną biżuterią, jak i jego opakowaniem.
Co należy uwzględnić w pierwszej kolejności, przygotowując ekspozycję biżuterii?
Okno wystawowe jest pierwszym elementem, które potencjalny klient widzi, przechodząc ulicą. Wystawa jest zatem pierwszym i najważniejszym kryterium, które przesądza o tym, czy ma się ochotę wejść do danego sklepu i przyjrzeć się bliżej produktom. Poza tym okno wystawowe odzwierciedla wizerunek i styl danego sklepu.
Okno wystawowe ma dwie funkcje: przyciągać nowych klientów oraz eksponować nowości dla już pozyskanych, którzy zanim wejdą do sklepu, z przyzwyczajenia często “rzucają jeszcze okiem” na witrynę.
Co zrobić, aby zwiększyć sprzedaż wyrobów cieszących się mniejszym zainteresowaniem klientów?
Produkt, który nie sprzedaje się dobrze, prawdopodobnie nie jest wystarczająco dobrze wyeksponowany. Proste “przemeblowanie” ekspozycji wystawowej może w dużej mierze przyczynić się do wzrostu zainteresowania danym produktem. Ważne jest przy tym, by często zmieniać ekspozycję i wystawiać także te produkty, które nie należą do najpopularniejszych.
Poznańska firma YES Biżuteria wprowadza na rynek nową markę biżuterii z brylantami – Trylovia, która będzie dostępna wyłącznie w sieci sklepów jubilerskich YES
TRYLOVIA to nowa marka kompletów biżuterii z brylantami. Pierścionek, wisiorek i kolczyki o uniwersalnym wzornictwie z białego i żółtego lub białego złota tworzą ponadczasową całość.
Kamienie do półtora karata
Do pierścionka marki Trylovia można dokupić kolczyki nawet po kilku latach
Do tego kamienie o bardzo dużej rozpiętości parametrów – o masie od 0,08 do 1,5 karata, o dowolnej czystości oraz barwie. Dzięki temu klient może skomponować brylantowy komplet biżuterii tej marki zgodnie z własnymi marzeniami i możliwościami finansowymi.
Brylanty z międzynarodowym certyfikatem
Jakość każdego brylantu jest poświadczona Certyfikatem Autentyczności. Dodatkowo wszystkie kamienie o masie powyżej 0,5 ct oraz wybrane mniejsze, posiadają Certyfikat Międzynarodowego Instytutu Gemmologicznego: IGI lub GIA. Sklepy jubilerskie YES gwarantują ponadto swoim klientom możliwość zakupie-
nia kolejnych elementów TRYLOVII
i – skompletowania jej – nawet po upływie wielu lat. Całość została zaprojektowana przez stylistów YES Biżuteria. Kolekcja jest wytwarzana w Poznaniu, w należącym do firmy studiu biżuterii.
hs
Duńska firma Westpack oferuje polskim klientom najnowszą serię opakowań Copenhagen Classic w różnych rozmiarach: na pierścionek, kolczyki – małe i duże, na bransoletkę i na naszyjnik
Opakowania Copenhagen Classic wyróżnia interesujący kształt – błyszczące wieczko i matowy spód. Dostępne jest w trzech kombinacjach kolorystycznych: czerwono-czarnej, niebiesko-czarnej oraz klasycznej z czarnym wieczkiem i szarym spodem. Producentem opakowania jest duńska firma Westpack, która od ponad 50 lat specjalizuje się w wyszukiwaniu optymalnych rozwiązań w zakresie opakowań i dodatków jubilerskich, ekspozytorów i kaset. Główne atuty tej firmy to atrakcyjne ceny, wysoka jakość asortymentu i serwis obsługi klienta.
hs
W tym roku Certina ponownie wprowadziła na rynek zegarek mechaniczny związany z Robertem Kubicą, edycję limitowaną z automatycznym naciągiem i funkcją stopera. Zdaniem specjalistów to może być ostatni model tej szwajcarskiej marki firmowany nazwiskiem tego sportowca
Popularność Roberta Kubicy rośnie zarówno w świecie
Formuły 1, jaki i wśród kibiców tego sportu w Polsce. Stąd pojawiły się na portalach branżowych spekulacje, że być może w następnym roku szwajcarskiej marki Certina nie będzie stać na kontynuowanie współpracy z naszym znanym kierowcą. Nic więc dziwnego, że właściciele sklepów już od dawna zacierają ręce na wiadomość o nowej edycji zegarków Certina DS Podium, których ambasadorem jest
Robert Kubica.
Tylko 1984 sztuki
Poprzednia seria odniosła niebywały sukces i została wyprzedana niemal na pniu. Sprzedawcy obawiają się, że tegoroczna edycja, mimo iż obejmuje większą liczbę zegarków niż poprzednia – tj. 1 984 sztuki (rok urodzin kierowcy), także nie zaspokoi ogromnego popytu na te modele, wywołanego coraz większą popularnością kierowcy w Polsce. Limitowany zegarek posiada swój indywidualny wzór tarczy, transparentny dekiel z numerem indywidualnym oraz obrazem podpisu Roberta Kubicy i zdjęciem jego kasku. Zegarek ma czarny, skórzany pasek z motylkowym zapięciem. Jego cena detaliczna wynosi 3 900 złotych.
Na pocieszenie model DS. Podium Square
Ci, którym nie uda się kupić “Certiny Kubicy”, będą musieli zadowolić się modelem DS. Podium Square, który jest swego rodzaju zwieńczeniem współpracy tej szwajcarskiej marki z zespołem
Formuły 1 BMW Sauber. Ten elektroniczny zegarek z funkcją stopera i skalą tachometru kosztuje 2 190 złotych i jest dostępny w limitowanej serii 3 150 sztuk
(suma mocy silnika bolidu – 750 i jego pojemności
– 2 400). t ep
Boom na limitowane serie firmowane
przez znanych sportowców
– Na rynku zegarkowym w ostatnich kilkunastu miesiącach obserwujemy eksplozję limitowanych serii i egzemplarzy zegarków – twierdzi Władysław Meller, właściciel sklepu “od Czasu do Czasu” w warszawskich Złotych Tarasach. Tak w klasie średniej producentów (jak model Certina – Kubica), jak i w wyżej notowanych markach. Zazwyczaj takie serie firmuje znana osoba. Znakomitym przykładem może być kilkuletnia współpraca firmy Maurice Lacroix i tenisisty Roger’a Federera. Młody – osiągający coraz większe sukcesy sportowiec i młoda (jak na warunki zegarkowe) – rozwijająca się firma to nieprzypadkowe podobieństwo.
Limitowane egzemplarze zegarków, noszące nazwisko tenisisty, znacząco wspomagały działalność marketingową producenta. Hitem tej marki jest model “Le Chronographe” – pierwszy zegarek z mechanizmem manufakturowym, który mimo znaczącej ceny znalazł już kupców na wszystkie egzemplarze.
Więcej informacji: www.zegkiclub.pl
Rok 2006 był kolejnym rokiem rynkowej hossy dla właścicieli sklepów i aukcji internetowych w Polsce: obroty polskiego rynku e-commerce wyniosły około 5 mld zł, czyli aż o 60 proc. więcej niż przed rokiem. W ciągu najbliższych dwunastu miesięcy należy spodziewać się dalszego wzrostu zainteresowania polskich internautów zakupami on-line – tak wynika z raportu firmy badawczej Gemius “E- commerce 2007”.
Polacy to doświadczeni klienci…
W świetle tych badań aż 66 proc. internautów w Polsce, którzy słyszeli o możliwości robienia zakupów przez Internet, skorzystało przynajmniej raz z oferty aukcji i sklepów w sieci. Pod tym względem polscy internauci wyprzedzają użytkowników z Rosji (53 proc.), Litwy (32 proc.), Rumunii (29 proc.) oraz Ukrainy (29 proc.).
Polscy internauci to także najbardziej doświadczeni klienci sklepów i aukcji internetowych. Aż 36 proc. badanych kupujących on-line przyznaje, że pierwszy raz zrobiło zakupy w Internecie co najmniej dwa lata temu. Niemniej, w każdym z badanych krajów największy odsetek internautów korzysta z internetowych zakupów od niedawna – pierwszy raz kupując on-line w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Wskaźnik ten jest wyjątkowo wysoki na Ukrainie (46 proc.) i w Rumunii (48 proc.).
… i coraz częściej kupujący
na aukcjach niż w e- sklepach
Wśród pięciu analizowanych państw Europy Środkowo-Wschodniej Polska jest jedynym krajem, w którym aukcje internetowe są popularniejsze niż e-sklepy. W tych pierwszych kupowało 76 proc. polskich użytkowników sieci, podczas gdy w tych drugich – 58 proc. W pozostałych krajach odsetek kupujących w e-sklepach kształtuje się na poziomie od 85 proc.
cp
Opracowanie prezentuje zwyczaje zakupowe internautów i perspektywy rozwoju handlu elektronicznego w pięciu państwach Europy Środkowo-Wschodniej: w Polsce, Rosji, Rumunii, na Ukrainie i Litwie.
űródło: Gemius SA, “E-commerce 2007”, lipiec 2007 r.
W dniach 5-7 października podczas targów Złoto Srebro Czas w Warszawie właściciele sklepów jubilerskich będą mogli zapoznać się z ofertą międzynarodowej firmy zegarkowej “Elshani Watches”
Firma jest generalnym przedstawicielem w Polsce siedmiu marek zegarków: THE ONE, M&M, ICEBERG, FILA, ENRICO COVERI, YVES BERTELIN oraz GO.
Sportowy styl i luksus
Od ponad 40 lat czasomierze włoskiej marki
Fila sprzedają się w ponad 20 tys. punktów sprzedaży w 70 krajach na całym świecie. Marka adresowana jest do osób prowadzących sportowy tryb życia. Sponsoruje tak znanych tenisistów, jak Kim Clijsters, Andreas Sepii i Swietłana Kuzniecowa.
Zegarki Enrico Coveri noszą,
m.in. Sophia Loren i Liza Minelli
Zegarki cudownego dziecka
Enrico Coveri to marka, której nazwa wywodzi się od nazwiska jej twórcy, znanego włoskiego projektanta. Od jego debiutu w świecie mody dziennikarze określają go tytułem “enfant prodizy” – cudownego dziecka. W krótkim czasie jego wizja podbiła rynki Dalekiego Wschodu, a także całego świata, m.in. takich gwiazd, jak: Liza Minnelli, Joan Collins, Sophia Loren, Vanessa Redgrave i Lady D.
Go woman
Zegarki Go powstały w 1984 roku w Besancon, historycznej stolicy francuskiego zegarmistrzostwa. Przez 22 lata istnienia marka stała się jednym z liderów na rynku zegarków damskich – nie tylko we Francji. Kolekcja Go została stworzona z myślą o kobietach i obejmuje ponad 250 modeli, stale odnawianych. Zegarki tej marki mają nie tylko wskazywać czas, ale także zdobić i oddawać osobowość ich właścicielek.
Zegarki Fila noszą miłośnicy sportu,
ceniący oryginalny styl
og
Manifest Międzynarodowej Organizacji Experiential Marketing – IXMA obwieszcza powstanie nowej generacji konsumentów, którzy nie ufają wiadomościom i reklamie, a przed dokonaniem zakupu sprawdzają źródła informacji i potrzebują rekomendacji znajomych. Jak sprawić, żeby tacy klienci zaczęli utożsamiać się z marką, którą wybiorą?
Zdaniem specjalistów IXMA należy wywołać w nich “unikalne doznanie”.
“Experiential marketing” – znany również jako marketing doświadczeń czy marketing doznań, to sposób myślenia, w którym akcentuje się tworzenie świeżych więzi między firmą a klientem, głównie przez osobiste zaangażowanie tego drugiego.
Im więcej – tym lepiej
Obecnie większość rozwiązań reklamowych stosowanych w mass mediach polega na stopniowaniu skali kampanii. Manifest IXMA wyjaśnia, że konsument chce czegoś więcej niż masowe atakowanie jego wzroku. Dlatego kreacja kampanii 3D jest niezależna dla każdego stosowanego kanału przekazu. Ponadto, tego rodzaju kampania nie sprzedaje produktu, a przede wszystkim wrażenia z nim związane.
Jeden na jeden
Użytkowników forum internetowego www.experientialforum.com zapytano w specjalnej sondzie o najlepsze narzędzie spośród wszystkich stosowanych w ramach experiential marketing. 58,6 proc. badanych wskazało “live brand experience”, do którego zaliczyli interakcje “jeden na jeden”, firmowe eventy, a także szeroko rozumiane bezpośrednie kontakty klienta z marką.
Na następnych miejscach uplasowały się: marketing szeptany (14,3 proc. głosów), kampanie on-line (10 proc. głosów). Pozostałe 17 proc. podzieliły między siebie głównie marketing wirusowy i partyzancki. Wśród najlepiej mierzalnych efektów poszczególnych rozwiązań badani wskazali kampanie internetowe. Z kolei za najbardziej ryzykowne respondenci uznali projekty reklamowe realizowane na ulicach oraz marketing wirusowy.
cp
8 zasad “Experiental Marketing”
- Trzeba opierać go na osobistych interakcjach “jeden na jeden” między marketerem a klientem.
- Można prowadzić go tylko za zgodą klienta.
- Powinien jasno określać korzyści, jakie odniesie konsument w wyniku przeprowadzonej kampanii.
- Jego istota polega na przyciąganiu ludzi do marki.
- Musi bazować na doświadczeniach klienta.
- Ma na celu stosowanie innowacyjnego podejścia do kampanii reklamowej.
- Jego podstawą jest autentyczność przekazu.
- Zakłada, że cały świat jest medium, a centrum wszechświata stanowi klient.
Więcej informacji:
www.experientialforum.com
O tym, jak prowadzić galerię w centrum handlowym z Moniką Gajewską-Poppe z Galerii Lewanowicz
rozmawia Honorata Szczypek.
Lokalizacja to jeden z głównych elementów, jakie należy brać pod uwagę myśląc o otworzeniu galerii w centrum handlowym. Trzeba też mieć pomysł na jej wystrój i ofertę oraz dobrych współpracowników, którzy pomogą w jego realizacji. Atrakcyjna, różnorodna ekspozycja wyrobów i atmosfera sprawią, że klienci będą wychodzili zadowoleni, a potem wracali.
Czy centrum handlowe to dobre miejsce na galerię?
Oczywiście, że tak. To galerie w centrach handlowych mają oferować coś ekstra zabieganym kobietom, którym brak czasu na szukanie biżuterii. Przy okazji codziennych zakupów zaglądają po drobiazg dla siebie. Korzystne sąsiedztwo markowych sklepów, niewielka odległość od wejścia – deptak i schody będące ciągiem komunikacyjnym mają wpływ na liczbę i rodzaj klientów.
Bogaci ludzie wydają pieniądze
w miejscach do których się przyzwyczaili, dlatego trudno jest ich pozyskać. Stały klient
to skarb, o który należy dbać
z największą starannością
Sklep Lewanowicz znajduje się na poziomie 0, to bardzo dobry punkt. Projektując sklep wzięliśmy pod uwagę klientów, spoglądających z wyższych poziomów w dół – w naszym przypadku nawet z 3 piętra – i oglądających oferowaną przez nas biżuterię. Nasi architekci, uwzględniając ten stan zaprojektowali sklep w formie wielkiej witryny. Obecnie Centrum Handlowe Złote Tarasy swoją architekturą przyciąga coraz więcej klientów. My także z miesiąca na miesiąc odczuwamy większe zainteresowanie naszym sklepem, pozyskaliśmy już stałych klientów. Klientkom podoba się wystrój i nasze ciągle zmieniające się kolekcje, często słyszymy pochlebne opinie.
Co państwo oferują klientkom?
W swojej galerii mamy biżuterię autorską, projektowaną przez nas i robioną w naszej pracowni w Hiszpanii. Kolekcje wykonywane są w krótkich seriach co gwarantuje nie powtarzalność i co odróżnia nas od sklepów sieciowych. Dajemy naszym klientkom łatwy dostęp do biżuterii. Ważne jest aby czuły się swobodnie i fakt, że niektóre przynoszą do nas swoje sukienki, mierzą je w celu dobrania stosownej ozdoby, świadczy o tym, że udało nam się stworzyć dobrą, swobodną atmosferę. Staramy się rozumieć potrzeby naszych klientek, dlatego realizujemy również specjalne zamówienia na wyjątkowe okazje. Rozpiętość cen asortymentu w naszej galerii jest dodatkowym atutem (od 50 złotych do 2000 złotych).
Kto kupuje biżuterię u Lewanowicza?
Zaobserwowaliśmy, że naszych klientów można podzielić na trzy grupy: pierwsza to panie poszukujące ładnej ozdoby w dobrym stylu i wysokiej jakości; druga to kobiety aktywne, pewne siebie poszukujące biżuterii oryginalnej podkreślającej osobowość i wyróżniającej je; i wreszcie typ trzeci – to kobiety z pierwszych stron gazet, które chcą i muszą wyglądać dobrze na codzień, dlatego kupują biżuterię niepowtarzalną a nawet ekstrawagancką.