Przeglądasz dział TARGI (id:44) w numerze 02/2024 (id:200)
Ilość artykułów w dziale: 4
|
|
Już za niespełna pięć miesięcy stolica Bawarii ponownie zamieni się w jubilerską metropolię Europy. 21-24 lutego 2025 r. w Monachium odbędą się 51. Międzynarodowe Targi Biżuterii, Zegarków, Kamieni Szlachetnych i Technologii INHORGENTA.
Krajem partnerskim przyszłorocznych targów będą Indie. Na targach w lutym możemy spodziewać się zatem jeszcze większej różnorodności w ofercie kamieni szlachetnych, a także pełnej kolorów i ciekawych wzorów biżuterii z rynku, który należy do najstarszych, a także największych rynków jubilerskich na świecie. Indie odpowiadają bowiem za 25 proc. światowego popytu na biżuterię złotą, a wartość tamtejszego rynku biżuterii przekracza 85 mld dolarów i stale rośnie.
– Tegoroczna, jubileuszowa edycja targów INHORGENTA 2024 wyraźnie potwierdziła, że dla branży jubilerskiej jest to jedno z najważniejszych spotkań branżowych w Europie. Podczas hucznie obchodzonego 50. jubileuszu targi pokazały swoją nowoczesną odsłonę, pełną świeżości i różnorodnej oferty skierowanej zarówno do tradycyjnych, jak i do nowo powstających grup odbiorców biżuterii i zegarków, takich jak np. wedding planner (konsultanci zajmujący się organizacją ślubów i wesel) czy jewelry concierge (indywidualni doradcy w zakresie doboru biżuterii) – podsumowała Joanna Biernacka-Goworek z Pro Business Consulting, która jest oficjalnym przedstawicielem targów INHORGENTA w Polsce. Na ubiegłorocznej edycji targów swoją ofertę w zakresie biżuterii i zegarków zaprezentowało ponad 870 wystawców z 37 krajów (o 9 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2023). Prawie 50 proc. wystawców pochodziło z zagranicy, co wpłynęło znacząco na umocnienie się międzynarodowej pozycji targów. Z ofertą wystawców zapoznało się ponad 25 tys. odwiedzających z aż 90 krajów (o 5 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2023). Kraje o największej liczbie odwiedzających – poza Niemcami – to: Austria, Szwajcaria, Niderlandy, Włochy, Czechy, Belgia, Hiszpania, Wielka Brytania, Węgry i Francja. 39 proc. odwiedzających pochodziło z zagranicy. Przyszłoroczne targi odbędą się w sześciu halach na łącznej powierzchni 66 tys. m kw.: :
• A1/ Timepieces – hala poświęcona zegarkom z forami specjalnymi jak Salon Suisse & French Pavillon, :
• A2 / Elegance & Lifestyle – marki jubilerskie, klasyczna biżuteria oraz biżuteria modowa, :
• B1 Fine Jewelry – biżuteria premium z platyny, złota, pereł, diamentów naturalnych i kamieni szlachetnych (wysoki poziom cenowy), :
• B2/ Wedding World – segment poświęcony obrączkom i pierścionkom zaręczynowym, :
• B2/ Classic (nowy segment w hali B2) – klasyczna biżuteria złota oraz biżuteria z diamentami laboratoryjnymi (średni poziom cenowy), :
• B2/ Design – biżuteria designerska, szkoły projektowania biżuterii, startupy biżuteryjne, prezentacja nagród INHORGENTA Award, seminaria TRENDFACTORY :
• C1/ Carat – kamienie szlachetne, perły, biżuteria z kamieni szlachetnych :
• C2/ Technology – oferta techniczna, maszyny i narzędzia, opakowania :
• C2/ Carat & Bijoux – kamienie jubilerskie, biżuteria srebrna & z innych metali (niski poziom cenowy) Targi INHORGENTA mocno stawiają na internacjonalizację, dlatego w ramach kampanii promocyjnej najbliższej imprezy odbyły się dwa eventy promocyjne na rynkach najbardziej perspektywicznych w Europie: w kwietniu 2024 r.
– INHORGENTA TRENDFACTORY w Paryżu oraz 1 października 2024 r.
– INHORGENTA TRENDFACTORY w Londynie. Dzięki promocji wśród branży biżuteryjnej we Francji i Wlk. Brytanii targi INHORGENTA mają nadzieję na pozyskanie nowych grup odwiedzających z tych właśnie rynków już na najbliższą, lutową edycję.
Jednocześnie targi INHORGENTA nawiązały również współpracę z Fondation de la Haute Horlogerie (FHH) z Genewy, organizacją non profit założoną w 2005 r. przez firmy Audemars Piguet, Girard-Perregaux oraz Richemont Group. Celem tej organizacji jest wywieranie wpływu na środowisko związane z produkcją zegarków i pozycjonowanie zegarków jako obiektu sztuki i elementu kultury. Last but not least targi INHORGENTA podjęły także współpracę z Milano Jewelry Week. Celem tego partnerstwa jest wzmocnienie wspólnego zaangażowania w promowanie nowych talentów i ułatwianie im wejścia na rynek jubilerski.
Warto podkreślić, że w ramach międzynarodowych działań promocyjnych targi INHORGENTA od ponad 14 lat współpracują także z Międzynarodowym Festiwalem SREBRO w Legnicy oraz Międzynarodowym Konkursem Sztuki Złotniczej, w ramach którego co roku przyznawana jest nagroda specjalna targów INHORGENTA. Nagrodą tą jest stoisko zorganizowane w ramach platformy start-upowej BRANDNEW w hali B2. Podczas ostatniego Festiwalu SREBRO w Legnicy nagrodę tę otrzymała węgierska projektantka biżuterii Eszter Sara Kocsor i to ona pojawi się na przyszłorocznych targach w Monachium.
Jednym z najważniejszych punktów programu towarzyszącego targom jest wręczenie nagród INHORGENTA AWARD za najpiękniejsze i najbardziej innowacyjne wyroby jubilerskie. Ceremonia ta odbywa się podczas uroczystej gali w specjalnie wybranym na tę okazję, prestiżowym miejscu w Monachium – w tym roku był to Showpalast München. Nagroda przyznawana jest w dziewięciu kategoriach: High Jewelry of the Year, Fine Jewelry of the Year, Fashion Jewelry of the Year, Designer of the Year, Design Newcomer of the Year, Watch Design of the Year, Luxury Watch of the Year, Gemostone Design of the Year, Next Generation Retail. Termin zgłoszeń do kolejnej edycji INHORGENTA AWARD upływa w styczniu 2025 r. Zgłaszać mogą się nie tylko wystawcy, ale także firmy niewystawiające się na targach.
INHORGENTA 2025
21-24 lutego 2025 r.
Monachium, centrum wystawowe
Neue Messe München
Więcej informacji:
www.inhorgenta.com
Już od jakiegoś czasu trwają dyskusje, czy organizowanie targów stacjonarnych ma jeszcze w ogóle sens, czy przyszłością nie są targi online. Tymczasem w Polsce narodziła się kolejna stacjonarna impreza targowa – Jubinale Poznań. O powodach takiej decyzji i najbliższej przyszłości imprezy rozmawiamy z jej dyrektorem Andrzejem Sadowskim.
Skąd pomysł, by organizować targi biżuterii w Poznaniu?
Inicjatywa wyszła od grupy firm specjalizujących się w produkcji i handlu biżuterią złotą i srebrną. W czerwcu ubiegłego roku na targach Jubinale Kraków złożyli mi oni propozycję zorganizowania imprezy targowej na początku roku. Imprezy – chciałbym to wyraźnie podkreślić – poświęconej właśnie wyrobom złotym i srebrnym. Propozycja była na tyle konkretna, że nawet zasugerowano lokalizację w Poznaniu lub Łodzi. Ostatecznie wybór padł na Poznań. Zarząd Międzynarodowych Targów Poznańskich podszedł do niego entuzjastycznie i zaoferował nam w swoim nowoczesnym obiekcie nieduży pawilon PCC o powierzchni ok. 3 tys. m kw. Na udział w pierwszej edycji targów w lutym br. zdecydowało się aż 60 firm, co uznajemy za całkiem dobry wynik. Wystawcami były przede wszystkim czołowe polskie firmy oferujące wyroby ze złota i srebra oraz kilka z kamieniami jubilerskimi.
Dlaczego Poznań?
Przede wszystkim ze względu na tradycje. Poznań to swoista kolebka złotnictwa w Polsce, siedziba trzech największych polskich firm jubilerskich. W przeszłości odbywały się tu już targi biżuterii. Decyzja okazała się bardzo trafiona – wielu kupców, którzy pojawili się na targach, z dużym entuzjazmem podeszło do tego wyboru, w rozmowach z organizatorami często używali sformułowania „w końcu”. Można było odnieść wrażenie, że długo już czekali, aż ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania targów jubilerskich w Poznaniu. Na dowód tego kilku kupców, wychodząc z targów pod koniec dnia, podarowało organizatorom… czekoladki z podziękowaniem za „świetną robotę i umożliwienie spotkania z dostawcami”. Przyznam szczerze, że bardzo mile nas to zaskoczyło. Traktujemy to jako szczery dowód uznania dla naszej pracy oraz tego, jak ten region Polski dobrze przyjął tę inicjatywę targową.
Ilu kupców odwiedziło te targi?
I tu mam mały dylemat. Nie dlatego, że nie chcę o tym mówić. Kłopot jednak w tym, że ta liczba pozornie wypada trochę blado w porównaniu z oficjalnymi informacjami o frekwencji na innych imprezach targowych w Polsce. Zastanawiam się, skąd biorą się takie liczby?
Targi Jubinale Poznań zaszczyciło swoją obecnością 1021 kupców, za co w tym miejscu w imieniu własnym oraz wystawców bardzo im dziękuję.
Patrząc przez pryzmat zadowolenia wystawców, chyba ważniejsza od oficjalnych liczb jest „jakość” kupca, mierzona wartością złożonych zamówień i perspektywą długofalowej współpracy.
Tak właśnie uważam. Na takich odwiedzających skupia się nasza firma i na takich kupców czekają wystawcy. Już od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy nie byłby to dobry czas, by odczarować te liczby i spojrzeć na nie z takiej właśnie perspektywy. Zresztą to sami wystawcy oceniają, co jest dla nich ważniejsze: jakość czy ilość. Jubinale Poznań to targi ściśle branżowe, zamknięte dla publiczności przez całe trzy dni trwania. Kupcy przybyli głównie z Polski, w szczególności z Polski Zachodniej, choć dołożyliśmy wszelkich starań, żeby zaprosić także kupców z Niemiec, Austrii, Czech czy Słowacji. Cóż, może na kolejne edycje zechcą przyjechać bardziej licznie. Dane z rejestracji, ale też rozmowy z wystawcami potwierdziły, że pojawiło się bardzo dużo nowych kupców, tj. takich, którzy nie odwiedzali dotychczas targów ani w Gdańsku, ani Warszawie, ani też Krakowie. Myślę, że to właśnie jest największa wartość tej nowej imprezy targowej.
Organizujesz w sumie trzy imprezy targowe pod hasłem Jubinale: Kraków i Christmas w Krakowie oraz Poznań.
Każda z tych imprez ma trochę inny charakter i w związku z tym też inny cel. Jubinale Christmas to ostatnia możliwość uzupełnienia asortymentu dla sklepów przed gorączką świąteczną. Czerwcowa edycja nie zmienia swojego charakteru – to możliwość przygotowania się do sezonu letniego. A odbywające się na początku marca Jubinale Poznań to swoiste otwarcie sezonu handlowego.
Nie wydaje ci się, że sześć imprez targowych w Polsce to za dużo?
Owszem, myślę, że to dużo. Ale też nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nic się nie zmienia. Tak się dzieje, kiedy stale powtarzamy te same rozwiązania, nie reagując na potrzeby rynku. Organizując targi Jubinale w Poznaniu, odpowiedzieliśmy na potrzeby sporej grupy firm oferujących biżuterię złotą i srebrną. I zrobiliśmy to na tyle dobrze, że oni do nas wrócą w przyszłym roku. To znaczy, że te targi są potrzebne. A czy to będzie potrzeba na stałe czy tylko na kilka sezonów, czas pokaże. Czy sześć imprez targowych to za dużo?
Zobaczymy. Być może niektóre imprezy znikną, być może pojawią się inne. Pamiętajmy o pewnej specyfice polskiego rynku polegającej m.in. na tym, że wiele firm nie zatrudnia handlowców, co powoduje, że targi to dla nich jedyna szansa na pozyskanie klientów.
Od dłuższego już czasu toczą się dyskusje, czy w dobie internetu potrzebne są jeszcze stacjonarne targi. Patrząc przez pryzmat nowych targów Jubinale Poznań, wychodzi na to, że przynajmniej w Polsce tak.
Ja bym to tłumaczył przede wszystkim tylko nieznaczną zmianą pokoleniową w polskich firmach jubilerskich. Gdyby ona była większa, zakładam, że świat tej branży byłby zdecydowanie mocniej zdigitalizowany. Obserwując rynek już od wielu lat, odnoszę wrażenie, że duża część przedstawicieli kolejnego pokolenia chętnie sięga po narzędzia cyfrowe, ale – zapewne wskutek doświadczeń w dużym stopniu wynikających ze specyfiki rynku polskiego – dość szybko dochodzi do wniosku, że spotkania osobiste mają jednak większą wartość dla ich biznesu, większy potencjał niż np. sklep internetowy. Nie wiem, czy pamiętasz: nasza firma już ponad 13 lat temu stworzyła platformę jubicom.eu, którą sami nazywaliśmy „targami w internecie”. Czy w ogóle ktoś to jeszcze pamięta?
Podobne rozwiązania cyfrowe obserwowaliśmy potem także na rynku niemieckim, włoskim i amerykańskim – według mojej wiedzy żaden z tych pomysłów nie przetrwał. A to w mojej ocenie tylko potwierdza, że stacjonarne targi mają wciąż istotne miejsce w branży.
Jakie masz plany na drugą edycję Jubinale Poznań?
Planów i pomysłów mamy sporo, ale nie chciałbym ich już zdradzać. Na pewno zostajemy w tej samej hali, która bardzo spodobała się zarówno wystawcom, jak i kupcom. Zdecydowana większość wystawców z pierwszej edycji potwierdziła udział w drugiej, dołączy do nich kilkanaście nowych firm. W sumie wszystkich wystawców będzie ponad 90. Już teraz prowadzimy działania mające na celu umocnienie naszej nowej marki, jaką są targi Jubinale Poznań. W kolejnej edycji chcielibyśmy mocniej niż w tym roku postawić na pozyskanie kupców z zachodnich i południowych terenów przygranicznych Polski. Mamy też już plany na jeszcze większą ekspansję na trzecią edycję – w nadziei, że rok 2025 będzie równie udany co 2024.
Nie boisz się kryzysu? Z doniesień mediów na temat rynku polskiego i zagranicznego wynika, że wkrótce zaczniemy odczuwać jego skutki.
Kryzysu chyba każdy się boi, a w szczególności branża jubilerska, która pierwsza odczuwa jego nadejście i ostatnia jego odejście. Kryzys oznacza, że trzeba jeszcze bardziej popracować nad koncepcjami i podjąć takie działania, które pozwolą nam go przetrwać możliwie bez negatywnych konsekwencji. Nie oznacza on końca świata – producenci nadal będą produkować, importerzy importować, a sklepy detaliczne kupować i sprzedawać. I będą potrzebować targów, żeby się na nich spotkać. Więc ja nadal będę się starał robić jak najlepsze targi, by w ten sposób – w miarę mojego doświadczenia i możliwości – pomóc branży jubilerskiej przez niego przejść.
Pozytywne opinie przeważające w przeprowadzonych wśród wystawców ankietach są dla organizatora targów Amberif potwierdzeniem, że zainicjowane zmiany idą w dobrym kierunku. Ale to także znak, że zmiany są konieczne.
W tegorocznych Międzynarodowych Targach Bursztynu i Biżuterii Amberif Autumn wzięło udział 131 wystawców – głównie z Polski i Litwy, ale także z takich krajów jak Łotwa, Niemcy, Włochy, Turcja oraz Szwecja. Z ich ofertą zapoznało się ponad 1330 gości z 32 krajów, m.in. z Bahrajnu, Kuwejtu, Niemiec, Australii, Wielkiej Brytanii, Chin, Singapuru, Tajwanu oraz Stanów Zjednoczonych. Największym zainteresowaniem cieszyła się niezmiennie unikatowa biżuteria z wyselekcjonowanym bursztynem bałtyckim, poszukiwana była również ta wyróżniająca się nowoczesnym wzornictwem i zgodna z aktualnymi trendami. Reakcją producentów biżuterii na sytuację gospodarczą jest m.in. bogaty asortyment precjozów w różnych przedziałach cenowych, minimalizowanie rozmiarów ozdób oraz pozłacanie czy oksydowanie biżuterii srebrnej, by stała się atrakcyjną alternatywą dla biżuterii złotej.
– Jesteśmy zadowoleni z jesiennej edycji targów Amberif. Głównie dlatego, że nasi wystawcy są zadowoleni. To wynika z ankiet podsumowujących imprezę, które wypełniła połowa wystawców. Pozytywnie oceniono organizację, aranżację hal oraz atmosferę, jak również doceniono nowe usługi, np. możliwość zamówienia kateringu z dostawą na stoisko. Ankiety są dla nas ważnym narzędziem komunikacji z wystawcami oraz cennym źródłem informacji o ich potrzebach i oczekiwaniach. Skrupulatnie analizujemy także efekty podejmowanych działań marketingowych, by w kolejnych edycjach stawiać przede wszystkim na te sprawdzone – podsumowała Monika Szpatowicz, kuratorka projektu targów Amberif. Największe znaczenie przypisywane jest tym działaniom, które mają na celu dotarcie do nowych grup kupców, by skuteczne zachęcić ich do odwiedzenia obu edycji targów. Wygląda na to, że niektóre z nich sprawdziły się już w czasie tegorocznych targów Amberif Autumn – z ankiet wynika, że 54 proc. ankietowanych nawiązało nowe kontakty biznesowe podczas targów, a kolejne 28 proc. oceni po targach. Realizacji tego celu będzie służyła także zapowiadana zwiększona aktywność w nawiązywaniu nowych partnerstw i zdobywaniu dla bursztynu nowych rynków, m.in. poprzez obecność w programie Hosted Buyers. Program umożliwia prowadzenie interesów na płaszczyźnie międzynarodowej – stwarza on bowiem wyjątkowe możliwości nawiązywania kontaktów z najlepszymi profesjonalistami z branży, niezależnie od miejsca ich działalności na świecie.
– Wystawcy mają realny wpływ na to, kto odwiedzi targi Amberif, gdyż to oni pomagają nam określić, z jakimi partnerami z Polski czy ze świata chcieliby prowadzić biznesy, jakimi kierunkami ekspansji są zainteresowani, a my jako organizatorzy nawiązujemy partnerstwa i zapraszamy gości – wyjaśniła Sylwia Klofczyńska, menedżerka targów Amberif.
Strategia „Gdańsk Światowa Stolica Bursztynu na lata 2023-2033”
Organizator targów Amberif – Międzynarodowe Targi Gdańskie SA – spodziewa się także efektów synergii wynikających z realizacji ogłoszonej w czasie wiosennej edycji targów Ambrif strategii projektu „Gdańsk Światowa Stolica Bursztynu na lata 2023-2033”, którego jest także operatorem na zlecenie Urzędu Miasta Gdańska. Strategia została stworzona na bazie analizy kondycji branży bursztynniczej ze wskazaniem m.in. potencjału trendowego bursztynu oraz pięciu kluczowych filarów rozwoju, którymi są: rozwój designu, kreowanie wizerunku i spójna strategia marketingowa, promocja marki w kraju i za granicą, organizacja Gdańsk Jewellery Week oraz nauka i edukacja.
– W procesie budowy strategii przeanalizowane zostały wyzwania stojące przed branżą oraz samym projektem wynikające głównie z aktualnych trendów demograficznych, technologicznych czy socjologicznych. Jednym z głównych wyzwań jest konieczność dostosowania się do zmieniających się preferencji konsumentów w zakresie jakości produktów, kanałów dystrybucji, sposobów produkcji czy sposobu konsumpcji mediów, które przekładają się na konieczność podążania za aktualnymi trendami w zakresie marketingu. Poważnym wyzwaniem jest także rosnąca konkurencja, która wymaga od firm bursztynniczych innowacyjności i ciągłego rozwoju. Zaproponowane filary rozwoju wynikają więc z określonych w projekcie trudności, ale i możliwych szans. Powstały poprzez analizę SWOT dla całego projektu – tłumaczyła w wywiadzie dla Bursztynowego Portalu amber.com.pl w maju br. Joanna Jankowska-Fąs, menedżerka projektu. Jednym z pierwszych efektów strategii jest – prezentowana również na targach Amberif Autumn w mobilnym morskim kontenerze ekspozycyjnym – interaktywna wystawa „Treasure Box of the Future / Kapsuła Przyszłości”. Wątki, które są bliskie i ważne dla młodego pokolenia, takie jak m.in. wolność i niezależność w myśleniu i w wyborach, ilustrowały prace Emilii Kohut, Macieja Rozenberga, Tomasza Kargula, Marcina Giebułtowskiego, Ireneusza Glazy, Doroty Ceneckiej, Studia Projektowego S&A i Sławomira Fijałkowskiego. Wystawa opowiada o tym, co jest istotne tu i teraz, mówi o wartościach i zmieniającym się pojęciu luksusu. Bursztynowa biżuteria nie symbolizuje tu wyłącznie prestiżu, lecz przekonania ważne dla bohaterów wystawy: zadziornej aktywistki, wolnej surferki, miejskiej powergirl i wrażliwego twórcy. Wszyscy oni reprezentują nowe pokolenie, które kształtuje naszą rzeczywistość i szuka swoich form wyrazu. Wernisaż wystawy poprzedziły warsztaty dla mediów i influencerów, które miały za zadanie pokazać nowoczesne oblicze bursztynu. Efekt: liczne artykuły w magazynach kolorowych i mediach internetowych, m.in. w „Vogue” i „Zwierciadle”. Wystartowała również kampania marketingowa, której częścią jest platforma amberstories.pl, będąca swoistym centrum informacji na temat bursztynu.
– Już w czasie targów Amberif Autumn widzieliśmy pierwsze efekty tej kampanii – imprezę odwiedziło znacznie więcej niż w poprzednim roku miłośników bursztynu z Gdańska i okolic, pojawili się także nowi kupcy z Polski. Kolejne planowane działania w ramach realizacji strategii są tak pomyślane, żeby przynosiły pożądany efekt synergii. Mamy nadzieję, że już niedługo odczują go i wystawcy naszych targów, i handlowcy w Światowej Stolicy Bursztynu – podsumowała Monika Szpatowicz.
Atrakcje programu towarzyszącego
Tradycyjnie jesienna edycja targów była otwarta dla wszystkich miłośników biżuterii – zarówno publiczności fachowej, jak i osób niezwiązanych zawodowo z branżą jubilerską. Oprócz najnowszej oferty firm wystawców – głównie producentów biżuterii i wyrobów z bursztynu bałtyckiego – mieli oni wyjątkową okazję do zobaczenia goszczących w Gdańsku wystaw prezentowanych pod wspólnym szyldem Strefa Sztuki. To nowy pomysł kuratorki targów, który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem zarówno wśród odwiedzających, jak i wśród wystawców. Stąd też decyzja MTG SA o jego kontynuacji. W czasie minionej edycji Amberif Autumn w świat biżuterii etnicznej przeniosła odwiedzających wyjątkowa wystawa fotografii i blisko 90 obiektów biżuteryjnych przywiezionych przez Marię Magdalenę Kwiatkiewicz, współzałożycielkę znanej firmy jubilerskiej YE S, m.in. z Mali, Kamerunu, Tybetu, Nepalu, Indii, Chin i Wietnamu. Wystawę „Etniczna biżuteria świata” przygotowała Galeria YE S z Poznania . Emocjami towarzyszącymi tworzeniu biżuterii podzielili się Marcin Tymiński, znany z otwartości na eksperymenty z materiałem i formą, który zaprezentował wystawę „Self-therapy” – 33 prace biżuteryjne i kilka dużego formatu grafik jego stimowania, które są częścią procesu tworzenia. Ogrom emocji tkwi również w charakterystycznych, wykonanych szydełkiem pracach ze srebrnego drutu autorstwa Jolanty Gazdy z kolekcji „I’m fine / Help me”, która jest efektem rozmyślań autorki o relatywizmie w postrzeganiu rzeczywistości oraz uwrażliwienia na innych ludzi i ich indywidualne sytuacje. Zdaniem organizatorów dobrze sprawdza się także stosunkowo nowa koncepcja Strefa Start-Up, w której swoje dokonania – na preferencyjnych warunkach – prezentują osoby po raz pierwszy wystawiające się na targach. Od kolejnej edycji – a więc od Amberif Spring 2025 – „start-upowcy” zachowają prawo do preferencyjnych warunków na dwie kolejne edycje targów.
– Obserwujemy rynek w Polsce i na świecie, rozmawiamy z wystawcami i kupcami naszych targów, żeby poznać ich preferencje i oczekiwania względem organizatora i organizowanych przez nas imprez, i staramy się te oczekiwania zaspokoić. Stąd zmiany, które już wdrożyliśmy, i jeszcze więcej tych, które planujemy wdrożyć – podsumowała Monika Szpatowicz.
Międzynarodowe Targi Bursztynu
i Biżuterii Amberif Spring (zamknięte
dla publiczności niebranżowej)
13-15 marca 2025 r.
AmberExpo, Gdańsk
Więcej informacji: www.amberif.pl
220 wystawców z Polski i zagranicy, oferujących przede wszystkim wyroby ze złota i srebra, jak również kamienie jubilerskie, ale także zegarki, półprodukty oraz maszyny i narzędzia jubilerskie, zaprezentuje swoją ofertę na targach złotniczo-jubilerskich GOLDEXPO w Warszawie 3-5 października br.
Targi złotniczo-jubilerskie GOLDEXPO Warszawa organizowane są przez Fundację dla Rozwoju Polskiej Branży Złotniczo-Jubilerskiej. Targi to miejsce prezentacji szerokiej oferty firm z branży jubilerskiej i zegarmistrzowskiej oraz poddostawców, możliwość zarówno nawiązania nowych kontaktów biznesowych, jak i podtrzymania tych już istniejących.
– Zależy nam na tym, by targi GOLDEXPO Warszawa 2024 nie były jedynie przedsięwzięciem gospodarczym. Dokładamy wszelkich starań, by formuła wydarzenia powróciła w pełni do stanu sprzed pandemii – w tym roku targi ponownie odbędą się na dwóch halach Centrum EXPO XXI. Niezmiennie kontynuujemy tradycję i staramy się łączyć targi z programem różnych wydarzeń o charakterze artystycznym i edukacyjnym – informuje Fundacja dla Rozwoju Polskiej Branży Złotniczo-Jubilerskiej.
Fundacja stawia sobie za cel wsparcie dla branży jubilerskiej również poprzez bogaty program imprez towarzyszących – prezentacji, szkoleń, seminariów czy konferencji. Także w tym roku organizatorzy przygotowali bogaty program ramowy przeznaczony dla specjalistów z branży złotniczo-jubilerskiej. Jednym z ważniejszych wydarzeń będzie ogłoszenie werdyktu kapituły przyznającej Medal św. Eligiusza – prestiżowe dla środowiska rzemieślników złotników wyróżnienie, uznawane za jedno z najważniejszych odznaczeń złotniczych w kraju. Nazwisko laureata zostanie ogłoszone podczas Wieczoru Wystawców – imprezy odbywającej się tradycyjnie po zakończonym drugim dniu targów.
Targom będzie towarzyszyła także Międzynarodowa Konferencja Polskiego Towarzystwa Galwanotechnicznego, która w tym roku odbędzie się pod hasłem „Wyzwania dla przedsiębiorstw w galwanotechnice – innowacyjne rozwiązania”. W tegorocznym programie ramowym znalazło się również kilka interesujących wystaw. Ciekawie zapowiada się wystawa prac uczniów Zespołu Szkół Fotograficznych w Warszawie na konkurs fotograficzny „Człowiek – Biżuteria – Świat”. Młodzi fotograficy wykonają zdjęcia biżuterii zaprojektowanej przez uczniów szkół złotniczych obecnych na targach. Charakter jubileuszowy – a przy tym patriotyczny – będzie miała wystawa upamiętniająca 80-lecie Powstania Warszawskiego przygotowana przez Stowarzyszenie Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”. Swoją warszawską premierę będzie miała wystawa „…a w sercu ciągle maj”, prezentująca prace stanowiące swoiste kroki milowe w karierze twórców biżuterii Wojciecha Rygały i Andrzeja Jacyszyna. Będzie to także swoista opowieść o ich przyjaźni, która trwa już kilkanaście lat i – jak sami podkreślają – polega niezmiennie na odkrywaniu podobieństw i akceptowaniu różnic.
Inne wydarzenia towarzyszące targom to m.in.: wystawa jubileuszu 50-lecia odbudowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie, wystawa Państwowego Ogniska Artystycznego Nowolipki z Warszawy oraz wystawa zbiorów Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników m.st. Warszawy.
Targi złotniczo-jubilerskie GOLDEXPO
3-5.10.2024 r.
Centrum EXPO XXI w Warszawie
www.tjexpo.pl/