Artykuły z działu

Przeglądasz dział ZEGARKI (id:53)
w numerze 05/2022 (id:191)

Ilość artykułów w dziale: 1

PJ-2022-05

Przyszłość zegarków

Z danych opublikowanych przez amerykańską firmę badawczą McKinsey wynika, że przyszłość zegarków leży w rynku wtórnym. Uważa się, że do 2025 r. rynek używanych zegarków będzie wart nawet 32 mld dolarów.

pj-052022a-903180-639354

Jest to szansa dla sprzedawców czasomierzy w Polsce na zwiększenie sprzedaży i wejście na rynek z nowym produktem, którego w naszym kraju tak na dobrą sprawę nie było.

Chętni do kupna używanych czasomierzy

Zegarmistrzowski rynek wtórny poza granicami naszego kraju rozwija się bardzo dynamicznie. Powstają na nim wyspecjalizowane firmy, platformy cyfrowe, które stale uzupełniając swoją ofertę, proponują klientom zakup tańszego markowego zegarka. Należy pamiętać, że rynek zegarmistrzowski to rynek produktów markowych – aż 90 proc. zakupów na nim dokonywanych podyktowanych jest chęcią posiadania zegarka wyprodukowanego przez daną firmę zegarmistrzowską. Nie dziwi zatem fakt, że klienci na całym świecie chcą posia- d a ć zegarek rozpoznawalnej marki zegarmistrzowskiej i kupić go po okazyjnej cenie. – Rynek zegarmistrzowski powoli zaczyna przypominać rynek motoryzacyjny – nie każdego stać na nowy samochód wprost z salonu, większość posiadaczy aut kupuje je z drugiej ręki – mówi ekonomista Marek Nowotnik. Tak też zaczyna funkcjonować rynek zegarmistrzowski.

Na nowe zegarki szwajcarskich marek niewielu stać, ale szukają okazji na rynku wtórnym, aby spełnić swoje marzenie o posiadaniu pełnowartościowego produktu za rozsądną cenę. Jeszcze kilka lat temu rynek wtórny zegarków ograniczał się przede wszystkim do zegarków kolekcjonerskich. Klienci szukali na nim arcydzieł sztuki zegarmistrzowskiej, perełek, które wzbogaciłyby ich kolekcje. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Konsumenci szukają okazji, która pozwoli im kupić wymarzony model zegarka za znacznie mniejsze niż w salonie zegarmistrzowskim pieniądze.

Gra o wielkie pieniądze

I o ile jeszcze do niedawna taką możliwości dawały przede wszystkim platformy aukcyjne, na których posiadacze sprzedawali z ręki do ręki posiadane przez siebie czasomierze, o tyle dziś na rynku wtórnym pojawiali się więksi gracze, którzy konsolidują ofertę używanych czasomierzy. – Na światowym rynku pojawiają się platformy sprzedażowe wyspecjalizowane w pozyskiwaniu klientów chcących znaleźć zegarek w przystępnej cenie.

Skupują z rynku używane czasomierze i oferują je klientom, zapewniając tym samym profesjonalną obsługę i bezpieczeństwo zakupów – tłumaczy Marek Nowotnik. Z raportu opublikowanego przez McKinseya wynika, że taka forma sprzedaży zegarków będzie rozwijała się w dynamicznym tempie i z 18 mld dolarów sprzedaży w 2019 r. zysk w 2025 r. wzrośnie do 32 mld rocznie. Firma prognozuje także, że do 2025 r. na rynku wtórnym nastąpi wzrost sprzedaży zegarków luksusowych o 3 proc. Teraz bowiem klienci kupują na nim głównie zegarki premium, a za kilka lat będą zainteresowani głównie tymi najbardziej luksusowymi modelami.

Wschodzące rynki

Najszybciej wtórny rynek zegarków rozwija się w Chinach. Analitycy firmy McKinsey uważają, że wpływ na dynamiczny rozwój rynku ma rosnąca liczba klientów kupujących towary luksusowe, kultura wręczania prezentów, chęć posiadania produktu wyróżniającego się, dostępność do zegarków z drugiej ręki oraz rozpowszechnienie nowoczesnych platform sprzedażowych. – Można powiedzieć, że Chiny wyznaczają drogę rozwoju zegarmistrzowskiego rynku wtórnego dla całego świata. Platformy sprzedażowe dysponują szerokim asortymentem, zapewniają bezpieczeństwo zakupu i dają gwarancję na kupiony produkt – podkreśla Marek Nowotnik.

Można powiedzieć, że podobne usługi zaczynają być proponowane także w Europie. Platformy sprzedażowe dbają o jakość usług i oferowanych produktów, dając klientom gwarancje, że zakupiony przez nich wyrób jest pełnowartościowy. Warto również zauważyć, że trend kupowania używanych czasomierzy wpisuje się w politykę zrównoważonego rozwoju, która leży na sercu europejskim konsumentom. Zegarki dostają drugie życie, klient może je kupić taniej, a środowisko naturalne nie zostaje obciążone ich produkcją. Można więc domniemywać, że dopóki rynek nie zostanie nasycony, trend ten będzie się utrzymywał. I w kolejnych krajach europejskich będą otwierały się firmy oferujące sprzedaż używanych zegarków.

Wysublimowany klient

Rosnący popyt sprawia, że można zauważyć zmieniające się potrzeby klientów. – Klienci poszukujący zegarka na rynku wtórnym mają bardzo różne intencje: jedni szukają dobrych okazji, inni to kolekcjonerzy, którym zależy na znalezieniu na rynku wtórnym konkretnego modelu zegarka, kolejni chcą posiadać markowy produkt za rozsądną cenę i są też ci, którzy utożsamiają się z ideą no waste. Firmy specjalizujące się w sprzedaży czasomierzy dokonują rozróżnienia na poszczególne grupy klientów i wychodzą na rynek z nowymi platformami przeznaczonymi właśnie dla nich – wskazuje Marek Nowotnik. Stąd takie zróżnicowanie oferty sprzedażowej. W czasach cyfrowej rewolucji, kiedy klienci dokonują zakupów głównie w sieci, możliwość dotarcia do potencjalnej grupy klientów jest najważniejsza.

Warto również zauważyć, że platformy sprzedażowe nie ograniczają się tylko i wyłącznie do odsprzedaży używanego zegarka, ale zapewniają swoim klientom kompleksową obsługę – od napraw zakupionych zegarków, przez organizowanie warsztatów i szkoleń poszerzających wiedzę na temat czasomierzy, po stworzenie forum wymiany myśli na nurtujące klientów tematy. Utrzymując stały kontakt z klientem, nie tylko budują wizerunek swojej firmy, ale także zapewniają sobie stałe grono odbiorców. – Przyglądając się rynkowi wtórnemu zegarków, możemy zauważyć trwającą na nim walkę o klienta. Firmy zaczynające działalność na rynku walczą o pozycję, która zapewni im stałe źródło dochodów i na wiele lat ukształtuje rynek, który na naszych oczach się tworzy – mówi Marek Nowotnik.

Warto zauważyć, że również Polacy mają szansę na nim zaistnieć. Moda na posiadanie markowego czasomierza z drugiej ręki z całą pewnością znajdzie entuzjastów w naszym kraju. Warto więc wykorzystać szansę, która się pojawia, aby zaistnieć na polskim rynku z nowym produktem.

Podział rynku

Do walki o klienta stanęli nie tylko przedsiębiorcy specjalizujący się w sprzedaży na rynku wtórnym, ale także znane marki zegarmistrzowskie, które oferują klientom zegarki używane. Szwajcarskie marki zegarmistrzowskie mają w swojej ofercie zegarki z drugiej ręki, które sprzedają, udzielając klientom wszelkiej pomocy przy ich użytkowaniu.

W tym kierunku przebranżawiają się również właściciele salonów zegarmistrzowskich, którzy w czasie pandemii znacznie ograniczyli sprzedaż czasomierzy i aby trwać, musieli wejść na rynek ze zmodyfikowaną ofertą. Sama sprzedaż online nie wystarczyła bowiem, aby wyróżnić się na tle olbrzymiej konkurencji. Jak na razie każdy próbuje na rynku wtórnym swoich sił, starając się wyprzedzić innych, oferując klientom produkt skrojony na ich miarę. Ile podmiotów, tyle pomysłów. – Każdy pomysł jest dobry, aby zaistnieć w świadomości potencjalnych klientów. Warto więc zmobilizować siły także na naszym rynku, aby nie wyprzedziła nas zagraniczna konkurencja – zwraca uwagę Marek Nowotnik.

Polacy także chętnie kupują używane markowe zegarki, ale zmuszeni są poszukiwać okazji na portalach aukcyjnych czy w komisach. Brakuje miejsca, w którym mogliby zapoznać się z szeroką gamą oferowanych przez sprzedawcę używanych zegarków, porozmawiać na ich temat, poszerzyć swoją wiedzę czy poznać podobnych do siebie użytkowników czasomierzy. Należy zauważyć, że rynek zegarmistrzowski w Polsce, w przeciwieństwie do rynku jubilerskiego, jest rynkiem tradycyjnym. Sprzedawcy zegarków nie wprowadzają swoich usług do sieci, nie walczą o nowych klientów, zaskakując ich nowymi produktami, gdyż nie mają takiej możliwości.

Rynek wtórny, który właśnie się kształtuje, daje im taką możliwość. Posługując się nowymi rozwiązaniami technologicznymi, oferując klientom aplikacje, kanały komunikacji czy forum wymiany poglądów, można zyskać sporo. Brak zaangażowania może skutkować stratą okazji do poszerzenia zysków i pozyskania nowych klientów. Aktywnie uczestnicząc w rynku używanych produktów, polskie marki mogą otworzyć się na możliwość podwójnej działalności – sprzedaży zegarków z pierwszej ręki, a także obrotu zegarkami na rynku wtórnym.

Nadziej a na przyszłość

– Widmo kryzysu gospodarczego nie skłania Polaków do zakupu nowych, drogich zegarków. Jednak znaczna część rodaków zainteresowana jest kupnem zegarka w przystępnej cenie, wierząc, że będzie on nie tylko synonimem luksusu, ale także inwestycją na przyszłość – uważa Marek Nowotnik.

Warto bowiem zauważyć, że markowe zegarki to swoista lokata kapitału. Wartość niektórych modeli z upływem czasu rośnie i mogą być one odsprzedane z zyskiem. Dlatego też mimo rosnącej inflacji i kryzysu energetycznego na naszym rynku znajdują się chętni do ich zakupu. Istnienie platform sprzedażowych ułatwiłoby klientom poruszanie się po zegarmistrzowskim rynku wtórnym.

Należy bowiem podkreślić, że w Polsce działa niewiele firm specjalizujących się w odsprzedaży luksusowych czasomierzy. Klienci często samodzielnie szukają okazji na platformach aukcyjnych, gdzie niejednokrotnie stają się ofiarami oszustów, sprzedających im podrobiony produkt. – Dobrze byłoby, aby na polskim rynku działało kilka platform umożliwiających dokonanie bezpiecznych zakupów. Ich działanie byłoby korzystne zarówno dla kupujących, jak i rodzimej branży zegarmistrzowskiej – podsumowuje Marek Nowotnik.  Karol Kulej