Przeglądasz dział OBIEKT (id:144) w numerze OBIEKT (id:144)
Ilość artykułów w dziale: 3
|
|
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej biżuterii wykonanej z niekonwencjonalnych materiałów jubilerskich. Jednym z takich przykładów jest pierścionek z gumowych kabli i srebrnej kuli wykonany przez Paulinę Kalicką.
Artystka w swojej pracy zmieniła tradycyjny sposób postrzegania biżuterii. Kalickiej udało się przełamać stereotypy dotyczące biżuterii. Zakwestionowała ona klasyczne podejście do biżuterii. W swojej pracy połączyła gumowy kabel ze srebrnym półfabrykatem w postaci dość dużej kulki. Praca zdaje się wykonana w dość prosty sposób. Ot, przewleczenie kabla przez srebrny koralik. A jednak jej praca niesie w sobie coś więcej. Konstrukcja pierścionka zdaje się przemyślana. Do rąk odbiorcy trafia skończony produkt, który w czasie użytkowania zmienia się. Swobodnie poruszające się druciki ruszają się, zmieniając kompozycję. Praca kryje w sobie jakąś tajemnicę związaną z konstrukcją przedmiotu. Wyobraźnię przestrzenno-plastyczną autorki zdominował chaos. W pracy ważny jest także aspekt kolorystyczny pierścionka. Wydaje się, że Kalińska celowo zastosowała żółty kolor, który kojarzy się ze złotem. Zakpiła z konwencji. Zakwestionowała zasady kierujące sztuką złotniczą. Jej praca jest przedmiotem przestrzennym, który koresponduje z otoczeniem. Zmusza do refleksji, ale wzbudza uśmiech. Dzisiejsza biżuteria wymyka się z konwencji obowiązujących od wieków i Kalicka doskonale wpisuje się w ten nowy nurt. Lekkość formy i gra z przestrzenią sprawiają, że dany obiekt biżuteryjny wart jest zauważenia. Należy zauważyć, że we współczesnej sztuce złotniczej mniejsze znaczenie ma ilość srebra czy złota użytego do stworzenia danego przedmiotu, a uwaga krytyków koncentruje się na inwencji artysty. Najważniejszy staje się pomysł. A ten Kalicka miała. Wykorzystując kabel, stworzyła pierścionek, który swoją formą zaskakuje i zmusza do refleksji, choćby na temat kondycji współczesnego złotnictwa
Biżuteria Walerii Ługowskiej zaskakuje. Jej prace są dopracowane warsztatowo i estetycznie. Mają swój niepowtarzalny styl, który trudno zamknąć w kilku słowach. Artystka eksperymentuje z formą. Jej prace sprawiają wrażenie lekkich.
Pozwala ona na wybrzmienie każdemu materiałowi. Formy koliste łączy ostrymi, aby uzyskać kontrast. Najczęściej wykorzystuje materiały organiczne – bursztyn czy perły – ze zmatowionym srebrem, dzięki czemu udaje jej się stworzyć kontrast pomiędzy tym co stworzyła natura, a tym co człowiek. W pracach nadaje bursztynowi kształt, wkłada go w ramy lub wycina z niego koła. W jej pracach kamienie żyją, można powiedzieć, że oddaje im głos. Niczym muzyk naciskając klawisze, artyska pozwala zaistnieć materiałowi, używanemu do stworzenia biżuterii. Artystka jest absolwentką łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, swój warsztat doskonaliła także w Szkole im. Jana Kilińskiego w Warszawie. Stąd też jej umiejętności warsztatowe oraz znajomość historii złotnictwa. W jej pracy widzimy wpływy i geometryzmu, i naturalizmu, ale także op-artu. Inspiracje pracami znanych mistrzów złotnictwa, które Waleria Ługowska przepuściła przez filtr swojej wrażliwości twórczej. Jej prace są pracami otwartymi. Dają pole do interpretacji. Waleria Ługowska jest bardzo ciekawie zapowiadającą się artystką. Jej prace poruszają się po granicy komercji i sztuki. Z niecierpliwością czekam na kolejne kolekcje.
Ręcznie wykonany model okrętu HMS Victory zgodnie z planem został stworzony ze srebra. Waży 2126 gramów, ma 54 cm długości, 36 cm wysokości.
Odtworzony został w skali 1:193. Jego autorem jest Piotr Bogacki, który wraz z synem Krzysztofem stworzył okręt z materiałów jubilerskich. Autorzy są złotnikami i pracują w firmie Barovic w Bedford. Praca nad odtworzeniem Victory zajęła im niemal trzy lata.