Rozmowa z Olgą Werbeniec, prezesem Ogólnopolskiego Cechu Artystów Rzemieślników, na temat rzemiosła artystycznego w Polsce.
Polski Jubiler: W świecie złotników, ale nie tylko, duże kontrowersje budzi sama terminologia, dlatego też na wstępie chciałabym panią zapytać, czym jest rzemiosło artystyczne? A co za tym idzie kim jest artysta rzemieślnik? Jakie warunki musi spełnić osoba, aby nazwana została tym mianem?
Olga Werbeniec: Rzemiosło artystyczne, określane również jako sztuka użytkowa, zajmuje się wytwarzaniem przedmiotów użytkowych o wysokich walorach estetycznych. Z prawnego punktu widzenia rzemieślnikiem jest osoba spełniająca warunki ustawy o rzemiośle, tzn. posiadająca tytuł mistrza lub czeladnika w danym zawodzie. W dzisiejszej rzeczywistości, z uwagi na to, że posiadanie takiego tytułu nie jest konieczne do prowadzenia działalności jako złotnik i jubiler, faktyczne kryteria bycia rzemieślnikiem artystą są szersze. Np. absolwent ASP, który biegle opanował rzemiosło złotnicze, też jest rzemieślnikiem artystą. Sporo twórców biżuterii odżegnuje się od słowa rzemieślnik, uważając je za coś gorszego, wtórnego. Tymczasem Benvenuto Cellini, Lorenzo Ghiberti czy Wit Stwosz to byli rzemieślnicy artyści, tworzący na zamówienia swoich klientów i sprzedający gotowe wyroby. Artyzm musi być podparty biegłym rzemiosłem. Poza tym bycie rzemieślnikiem artystą zależy od osobistego talentu i umiejętności. Można być złotnikiem i nie być rzemieślnikiem artystą, wykonując jedynie wyroby nie mające cech indywidualnych (np. obrączki cięte „z rury”) lub naprawy.
Od 2012 roku Ogólnopolski Cech Rzemieślników Artystów może składać w imieniu twórców wnioski do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznanie tytułu Mistrza Rzemiosł Artystycznych. Jakie korzyści może przynieść przyznanie tego tytułu twórcy? I kto może się o niego starać?
Tytuł Mistrza Rzemiosł Artystycznych jest przyznawany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rzemieślnikom posiadającym znaczący i uznany dorobek w zakresie wytwarzania, odtwarzania, naprawy i konserwacji przedmiotów o charakterze artystycznym lub zabytkowym. Ubiegać się o niego mogą osoby posiadające tytuł mistrza w danym zawodzie. Obecnie jest to tytuł honorowy, jednakże jako cech pracujemy nad tym, aby posiadanie tego tytułu wiązało się, jak dawniej, z bardziej wymiernymi korzyściami (jak np. dodatkowe punkty przy przetargach).
Sytuacja polskich rzemieślników z roku na rok staje się coraz gorsza. Od momentu wprowadzenia wyższego podatku VAT (z 8 na 23 proc. na wyroby sztuki ludowej i rzemiosła artystycznego) wiele małych, rodzinnych firm zrezygnowało z działalności. I mimo pojawiającej się na naszym rynku mody na „rzemiosło”, wielu artystów rzemieślników nie może utrzymać się ze swojej pracy. Czy widzi pani perspektywy rozwoju dla rzemieślników w Polsce? Jakie?
Rzemieślnik artysta jest traktowany przez państwo jak każdy inny przedsiębiorca. Podstawowe problemy mają charakter ogólny, czyli zbyt wysokie obowiązkowe obciążenia, ZUS , podatki, zbyt niska kwota wolna od podatku. Rzemiosło artystyczne jest z natury rzeczy działalnością niszową na rynku. Moda na rzemiosło, na wyroby na zamówienie, powoduje zwiększenie liczby potencjalnych klientów, jednakże u nas dużym problemem jest brak wiedzy klienta na temat rzeczywistych kosztów pracy rzemieślnika i jego wyrobów. Klienci w Polsce nadal kierują się często kryterium niskiej ceny, tymczasem w rzemiośle artystycznym jest to niemożliwe. Potrzebna jest edukacja w tym kierunku. To pomału się zmienia. Jako rzemieślnik spotykam coraz więcej klientów, którzy potrafią docenić walory indywidualnego wyrobu i talent artysty. Myślę że rzemiosło artystyczne ma w dłuższej perspektywie szansę na umocnienie swojej niszy na rynku, zwłaszcza złotnictwo i bursztynnictwo. To są również globalne tendencje – powrót do wyrobów bardziej zindywidualizowanych, tzw. bespoke.
Jakie działania podejmuje Ogólnopolski Cech Rzemieślników Artystów, aby poprawić sytuację artystów rzemieślników?
Staramy się pomagać naszym członkom na różne sposoby. Bierzemy udział w targach i wystawach w Polsce i za granicą – w ramach wspólnego stoiska są to niższe koszty dla naszych członków. Od wielu lat mamy corocznie stoiska cechowe na targach Złoto Srebro Czas w Warszawie oraz Amberif w Gdańsku. Pomagamy i pośredniczymy przy sprzedaży wyrobów – zdobywamy i udostępniamy bezpośrednie kontakty do potencjalnych klientów, pomagamy w potwierdzaniu kwalifikacji zawodowych (tytuły mistrza, czeladnika), jak również w uzyskaniu tytułu honorowego Mistrz Rzemiosł Artystycznych. Cech wystawia opinie i rekomendacje potrzebne np. przy przetargach. Bierzemy udział jako czynnik społeczny w postępowaniach sądowych dotyczących członków naszego cechu, uczestniczymy w negocjacjach stawek czynszowych za lokale użytkowe, staramy się też pomagać w innych sprawach życiowych i zawodowych istotnych dla naszych członków, w miarę naszych możliwości. Działania te wynikają z szerszej strategii promocji zrzeszania się i współpracy oraz budowy silnego lobby rzemiosła artystycznego.
Kto może zostać członkiem Cechu? I jakie są jego prawa i obowiązki?
Zgodnie ze statutem Cech zrzesza osoby fizyczne oraz wspólników spółek cywilnych osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą w dziedzinie rzemiosł artystycznych na warunkach określonych w ustawie o rzemiośle. Członkami Cechu mogą być wykonujący rzemiosło artystyczne rzemieślnicy artyści, posiadający tytuł mistrza w zawodzie lub posiadający status twórcy w jednej z dziedzin rzemiosła artystycznego. Do cechu należeć też mogą osoby będące w trakcie zdobywania kwalifikacji rzemieślniczych – dzięki temu możemy przyjmować osoby młode, np. absolwentów ASP. Optymistycznym dla przyszłości rzemiosła artystycznego faktem jest to, że do cechu zapisuje się coraz więcej młodych twórców. Korzyści z bycia w cechu wymieniłam powyżej, natomiast jeżeli chodzi o obowiązki, to poza terminowym opłacaniem składek oczekujemy od naszych członków chęci do pomocy w działaniach podejmowanych przez cech oraz do współpracy z innymi członkami cechu.
Wielką bolączką dla polskiego rzemiosła jest masowy zalew produktów z Chin. Polskie produkty wypierane są z rynku przez dostępne w marketach tanie towary. W jaki sposób artyści rzemieślnicy powinni walczyć w tej nierównej walce? Jak mogą zainteresować klientów swoimi wyrobami?
Każdy wyrób ma swój „target”. Masowe produkty będą miały zbyt wśród klientów kierujących się wyłącznie kryterium ceny. Natomiast zawsze na rynku znajdą się klienci poszukujący wyrobu wysokiej jakości, na indywidualne zamówienie, od rzemieślnika artysty. Nie powinniśmy walczyć z masowymi wyrobami, bo to nie ma sensu. Musimy mieć swoją ofertę, ale skutecznie kierować ją do właściwego klienta. Problem jest w odpowiednim dotarciu do odpowiedniego klienta.
Polska branża jubilerska boryka się z problemem „uprzemysłowienia produkcji”, klienci nie są zainteresowani kupnem unikalnego wyrobu jubilerskiego, przy swoich wyborach kierują się zazwyczaj ceną produktu i jego popularnością (modą). Czy wydaje się pani, że można zmienić tę sytuację?
Tutaj jest szansa związana z globalną tendencją odwrotu od fabrycznej masówki i produktów dużych firm na rzecz wyrobów indywidualnych, na zamówienie. Ludzie chcą się czymś wyróżnić, pochwalić się przedmiotem, jakiego nie ma nikt inny. Potrzebna jest większa promocja tego rodzaju wyrobów, co jest trudne, zważywszy na to, że duże firmy mają duże budżety na reklamę, natomiast pojedynczy rzemieślnik artysta nie ma takich możliwości. Klient często nie ma wiedzy, że w Polsce wytwarzane są unikatowe artystyczne wyroby. Dlatego ważna jest promocja i edukacja prowadzona poprzez organizacje takie jak nasz cech, Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych czy inne organizacje branżowe. Potrzebne są wspólne działania na rzecz promocji artystycznych wyrobów jubilerskich, zwłaszcza za granicą, gdzie jest większy rynek na tego rodzaju wyroby. Dlatego np. organizowanie targów o takim samym profilu, adresowanych do tego samego klienta, w tym samym miejscu i terminie, to działanie osłabiające branżę i uderzające po kieszeni przede wszystkim twórców biżuterii.
Podczas październikowej edycji targów Złoto Srebro Czas po raz pierwszy rozstrzygnięty zostanie nowy na rynku jubilerskim konkurs: Mistrz Złota, Mistrz Srebra, Mistrz Czasu i Mistrz Przestrzeni 3D, którego jesteście państwo organizatorem. Skąd wziął się pomysł, aby przeprowadzać nowy konkurs i do kogo jest on adresowany?
Konkurs ten to element szerszej koncepcji nagradzania najlepszych w danym roku twórców rzemiosła artystycznego w danym zawodzie. Uznaliśmy, że tegoroczna edycja targów Złoto Srebro Czas, odbywająca się w nowej przestrzeni targowej, to dobra okazja na zainicjowanie tej nagrody w odniesieniu do zawodów złotniczo-jubilerskich. Konkurs skierowany jest do jubilerów, złotników i zegarmistrzów zajmujących się tworzeniem wyrobów autorskich lub konserwacją i renowacją wyrobów zabytkowych oraz do projektantów biżuterii tworzących w technice 3D. W nazwie nagrody jest również nawiązanie do rzemiosła (mistrz), w tym wypadku nie ograniczające się tylko do osób mających uprawnienia mistrzowskie, lecz w znaczeniu mistrzostwa wyrobu. W każdej kategorii będzie Mistrz i dwóch równorzędnych Wicemistrzów roku. Forma nagrody to dyplom plus medal oraz nagroda pieniężna i rzeczowa. Sposób wyłaniania laureatów jest taki: kapituła, w której zasiadają uznane autorytety naukowe i praktycy związani z rzemiosłem artystycznym, wskazuje po trzy najlepsze przedmioty z każdej konkurencji, z czego jeden wyrób jako zwycięzca jest wybierany w głosowaniu internetowym przez środowisko branżowe. Zarówno kapituła, jak i internauci dokonują wyboru anonimowo, dopiero po zakończeniu głosowania ujawniane jest nazwisko autora zwycięskiego wyrobu. Taka procedura pozwoli zachować maksymalnie przejrzyste i demokratyczne zasady przyznawania. Kryterium będzie wyłącznie poziom wyrobu i umiejętności twórcy.
Mimo swoistej mody na wyroby rzemieślnicze, kiedy to do łask wracają wszelkie usługi wykonywane u rzemieślników, branża jubilerska nie odnotowuje spektakularnych zysków. Polacy chętnie dokonują zakupów u polskich projektantów odzieży, korzystają z usług krawców i szewców, zapominając, że biżuteria zaprojektowana na zamówienie ma zgoła inną wartość nie tylko materialną, ale także symboliczną, niż ta wytwarzana masowo.
Za obecny stan rzeczy można winić brak wiedzy Polaków, wysokie ceny biżuterii autorskiej, ale zdaje się, że przyczyną jest panująca na rynku jubilerskim moda na określony typ biżuterii. Artystom projektantom biżuterii trudno jest przebić się ze swoją ofertą do świadomości przeciętnego klienta, który zamierza dokonać zakupu biżuterii.
Edukacja klientów
Złotnicy i jubilerzy starają się na własną rękę edukować klientów w zakresie złotnictwa, wiedzy na temat kamieni szlachetnych oraz wzornictwa. Jednak ich ciążka praca nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Trzeba zauważyć, że ze swoją ofertą edukacyjną docierają jedynie do swoich klientów, którzy już korzystają z nich usług i doceniają wartość ich pracy. Pozyskanie nowyc h odbiorców jest sporym problemem, gdyż małych, rodzinnych firm nie stać na przeprowadzenie k ampani i reklamowej. Misję, polegającą na popularyzowaniu wiedzy na temat złotnictwa, biorą na siebie organizacje i stowarzyszenia branżowe. Jednak również one mają ograniczone możliwości dotarcia ze swoim przekazem do Polaków. Wydawanie pism oraz książek popularnonaukowych oraz promocja polskiego złotnictwa cieszy się dużym zainteresowaniem, jednak głównie w środowisku jubilerskim. Dotarcie z informacją do nowych klientów jest trudne i niezwykle rzadko się udaje. Klienci spragnieni wiedzy na temat wyrobów jubilerskich zmuszeni są do poszukiwania jej na własną rękę. I tu też napotykają na problem, gdyż nie bardzo wiadomo, gdzie szukać informacji.
Poznanie tajników złotniczych za pośrednictwem sieci
Najłatwiej pozyskać wiedzę korzystając ze zgromadzonej wiedzy z internetu. Jednak wiedza tam zgromadzona jest wiedzą fragmentaryczną, która nie do końca zaspokaja oczekiwania klientów. Artykuły pojawiające się w sieci nie promują polskiego złotnictwa, nie zwracają uwagami na walory biżuterii wykon a n e j z kamieni i metali szlachetnych, a zazwyczaj koncentrują się na postaci twórcy biżuterii. Klienci dostają informację o unikatowej, oryginalnej, autorskiej biżuterii, jednak taka wiedza na niewiele im się zdaje, gdyż nie są wstanie docenić innowacyjności wyrobu nie mając podstawowej wiedzy na jego temat. Stąd też złotnictwo i jubilerstwo to dziedziny, które najmniej korzystają z mody na rzemiosło panującej wśród zamożnej części polskiego społeczeństwa. Należy pamiętać, że aby klienci trafili do złotnika i zdecydowali się na zakup kosztowności, muszą po pierwsze wiedzieć czego chcą, a po drugie musi zależeć im na posiadaniu rzeczy unikatowych, które wyszły spod ręki mistrza złotnictwa. Dlatego też na zamówienie biżuterii u artystów złotników decydują się nie tylko świadomi klienci, ale także tacy, którzy gotowi są zapłacić więcej za niepowtarzalną autorską biżuterię. Należy pamiętać, że biżuteria zamawiana u złotnika musi kosztować, a Polacy, którzy nie odróżniają biżuterii masowej od autorskiego projektu, nie są skorzy wydać więcej niż za wyrób oferowany w salonach z biżuterią „masową”. Można powiedzieć, że biżuteria autorska to wciąż, mimo starań branży jubilerskiej, produkt dla wybranych.
Moda na biżuterię
Wpływ na polskie złotnictwo ma także, a może przede wszystkim moda. Polacy chętnie kupują produkty powszechnie uważane za luksusowe, których głównym atutem jest marka. Chętnie wydają pieniądze na produkty oznaczone logo projektanta mody. Niezmiennie od wielu lat większość z nich swoich zakupów dokonuje w jubilerskich „sieciówkach”, gdzie oferowana biżuteria nie zawsze jest wysokiej jakości a jej cena niejednokrotnie przewyższa jej wartość. Jednak dostępność oraz moda na konkretne produkty sprawia, że Polacy głównie tam robią zakupy. Jak wynika z obserwacji rynku, preferują wyroby „reklamowane” nad produkty wysokiej jakości.
Walka o rzemiosło
Branża jubilerska musi wspólnymi siłami starać się przeniknąć do świadomości klientów. Szerzyć wiedzę na temat złotnictwa, edukować w zakresie gemmologii, przekazywać wiedzę na temat metali szlachetnych oraz warsztatu złotnika. Polska biżuteria autorska musi mieć swoją markę, być doceniana i utożsamiana z luksusowym dobrem. Niezależnie jednak od starań należy zdawać sobie sprawę, że biżuteria wykonana przez artystów złotników będzie produktem niszowym. Nie każdy bowiem będzie mógł sobie pozwolić na zakup biżuterii nie dość, że wykonanej ze szlachetnych materiałów, to jeszcze takiej, która wyszła spod ręki złotnika.