Przeglądasz dział NARZĘDZIA (id:133) w numerze NARZĘDZIA (id:133)
Ilość artykułów w dziale: 4
|
|
Klienci salonów jubilerskich stają się coraz bardziej wymagający. Nie tylko zależy im na posiadaniu oryginalnej biżuterii, ale także, znając swoje prawa, chcą wiedzieć, co kupują. Każdy sprzedawca zobowiązany jest do przekazania klientom pełnej wiedzy na temat oferowanego towaru i udzielenia im informacji na temat pochodzenia kosztowności.
Aby jednak tak się stało, sprzedawcy muszą doskonale wiedzieć, jaki rodzaj biżuterii oferują, skąd pochodzi ich biżuteria, kim jest jej producent oraz w jaki sposób została wytworzona. Świadomość ekologiczna rosnącen rzeszy klientów salonów jubilerskich sprawia, że sprzedawcy muszą się kształcić i móc odpowiedzieć na każde pytanie. A podstawowe pytanie brzmi: jaki kamień został użyty do produkcji biżuterii?
Kamienie szlachetne u jubilera
Każdy sprzedawca biżuterii musi zdawać sobie sprawę, że najważniejsze jest nawiązanie relacji z klientem. A ta musi opierać się na zaufaniu. W dzisiejszych czasach dla znacznej części klientów salonów jubilerskich podstawowe znaczenie ma źródło pochodzenia biżuterii. Troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci chcą posiadać biżuterię ekologiczną, czyli taką, która wyprodukowana została z troską o dobra naturalne. Podstawową kwestią w tym wypadku staje się sposób pozyskiwania kamieni szlachetnych wykorzystanych do jej produkcji. I tu przed właścicielami sklepów z biżuterią pojawia się problem, jaki rodzaj biżuterii chcą oni oferować swoim klientom. W większości salonów jubilerskich oferowana jest biżuteria, do której produkcji wykorzystano kamienie naturalne. Jak sama ich nazwa wskazuje, są to kamienie, które występują w przyrodzie, na ich stworzenie nie miał wpływu żaden człowiek. Wydawać by się mogło, że to właśnie biżuteria z naturalnymi diamentami, szafirami czy rubinami będzie cieszyła się największym zainteresowaniem kupujących. Nic bardziej mylnego. Klienci salonów jubilerskich, którym na sercu leży troska o środowisko naturalne, zdają sobie sprawę, że wydobycie kosztowności przynosi środowisku naturalnemu szkodę. Kolejnym powodem, dla którego niechętnie kupują biżuterię z kamieniami naturalnymi, jest nie zawsze etyczny sposób opłacania pracowników pracujących przy wydobyciu kamieni z ziemi. Nawet certyfikaty międzynarodowych korporacji zajmujących się obrotem kamieniami naturalnymi nie są dostateczną gwarancją, że pozyskanie kamieni odbyło się zgodnie z normami etycznymi i troską o środowisko naturalne. W związku z tym w salonach jubilerskich coraz częściej pojawia się biżuteria z kamieniami syntetycznymi, czyli takimi, które powstają w warunkach laboratoryjnych.
Kamień wyhodowany w laboratorium
Kamienie syntetyczne mają takie same właściwości fizyczne i chemiczne jak ich naturalne odpowiedniki, ale powstają w sztucznie stworzonych warunkach, co oznacza, że ich wyprodukowanie nie przyczyniło się znacznie do zanieczyszczenia środowiska. Warto zauważyć, że syntetyczne kamienie szlachetne, powsta jące w kontrolowanym przez człowieka środowisku, są „lepszej” jakości niż naturalne. Syntetyki mają mniej wtrąceń i zanieczyszczeń, a ich kolor jest żywszy i pełniejszy. Od kamieni naturalnych różni je również cena – są one znacznie tańsze. Klientów salonów jubilerskich przekonują argumenty przemawiające za zakupem biżuterii z kamieniami „wyhodowanymi” przez człowieka, dlatego na jubilerskim rynku w ostatnim czasie pojawia się ich coraz więcej.
Imitacje kamieni szlachetnych
Oczywiście poza kamieniami naturalnymi i syntetycznymi w salonach jubilerskich pojawiają się imitacje, a wśród nich najchętniej kupowane cyrkonie. Imitacje to kamienie jubilerskie, które mają przypominać inne, bardziej wartościowe kamienie szlachetne. Produkowane są w laboratoriach, ale niektóre z nich występują także samoistnie w naturze. Klienci polskich salonów jubilerskich zazwyczaj decydują się na zakup imitacji diamentów – biżuterii z cyrkonią lub moissanitem. Cyrkonia jest produktem, który pojawił się na rynku jubilerskim w 1969 r. we Francji i od razu zdobył uznanie klientów na całym świecie, dlatego też już cztery lata później wszedł do produkcji masowej w Rosji. Od tego czasu jest jednym z najczęściej kupowanych kamieni jubilerskich imitujących diamenty na świecie. Szacuje się, że rocznie produkowanych jest około 12 ton karatów rocznie. Cyrkonia to modyfikowany tlenek cyrkonu ZrO2. Klienci salonów jubilerskich chwalą sobie biżuterię z tą imitacją diamentu, zwracając uwagę na dwie jej cechy: jest tania, a jej produkcja nie ma szkodliwego wpływu na środowisko naturalne. Drugą imitacją diamentu wykorzystywaną do produkcji biżuterii jest moissanit, nazywany często ekonomiczną alternatywą dla diamentu. Jest to minerał, węglik krzemu SiC, który do produkcji biżuterii został wprowadzony w 1998 r. za sprawą firmy Charles & Colvard, która otrzymała patent na jego wytwarzanie. W 2016 r. patent wygasł i moissanit może być wytwarzany przez inne firmy jubilerskie, co spowodowało, że tych imitacji diamentów na rynku jubilerskim z roku na rok pojawia się coraz więcej. Należy zauważyć, że odróżnienie bezbarwnego moissanitu od diamentu jest niebywale trudne, ma on bowiem wysoki współczynnik załamania i rozproszenia światła oraz niebywałą twardość 9,25 w skali Mohsa.
Klient w salonie
Klient ma prawo do informacji na temat kamienia jubilerskiego, który znajduje się w biżuterii. Sprzedawca musi przekazać mu pełną wiedzę na temat sposobu pozyskania bądź wytworzenia danego kamienia. Niestety w większości salonów jubilerskich panuje przekonanie, że wręczenie certyfikatu załatwia sprawę. Dokument nie tylko należy klientowi przekazać, ale także wytłumaczyć. Wychodząc z salonu, kupujący musi wiedzieć, jakiej jakości kamień posiada. Należy także pamiętać, aby umieszczać informacje o ekologicznych formach powstawania kamieni jubilerskich, gdyż w obecnych czasach jest to dobre narzędzie marketingowe, które zwielokrotnia zyski ze sprzedaży biżuterii. Karol Kulej
Moda na samodzielne wykonywanie biżuterii spowodowała, że na polskim rynku pojawiły się zabawki dla dzieci, których celem jest stworzenie ozdób. Małe studio jubilerskie pozwala na rozwijanie dziecięcej wyobraźni, rozwija umiejętności manualne, a także uczy przestrzennego myślenia.
Na rynku możemy znaleźć również zestawy pozwalające na tworzenie biżuterii dla nastolatek, a także kursy tworzenia biżuterii dla najmłodszych i starszych dzieci.
Ćwiczenia z wyobraźni
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej produktów przeznaczonych dla najmłodszych. Możemy na nim znaleźć biżuterię dziecięcą, akcesoria biżuteryjne do ozdoby telefonów, ostatnio pojawiły się także zabawki pozwalające na samodzielne wykonanie biżuterii. Studio jubilerskie Style Me Up!, którego dystrybucją w Polsce zajmuje się firma Lime, umożliwia dzieciom starającym się zaprojektować swoją biżuterię, doskonalenie swoich zdolności manualnych. Zestaw projektanta biżuterii składa się ze stacji ze szkłem powiększającym, akcesoriami do aplikacji plastikowych klejnocików, siedmiu gotowych do dekoracji stylowych wisiorków oraz kilkunastu wstążek i łańcuszków Dzięki powiększającemu szkiełku i praktycznym akcesoriom, dzieci będą mogły tworzyć bardzo precyzyjnie wykończone przywieszki iskrzące drobnymi kamykami. Zestaw przeznaczony jest dla dzieci powyżej siódmego roku życia. Należy zauważyć, że studio jubilerskie jest coraz chętniej kupowane przez rodziców. Podkreślenia wymaga fakt, że zestawy pojawiają się także w szkołach podstawowych, w których podczas zajęć plastycznych dzieci mają możliwość wykonywania biżuterii. Jak podkreślają specjaliści, praca przy tworzeniu ozdób uczy cierpliwości, rozwija zdolności manualne oraz pozwala na rozwijanie wyobraźni przestrzennej.
Oferta dla starszych
Starsze dzieci zainteresowane tworzeniem biżuterii mogą doskonalić swoje umiejętności na zestawach jubilerskich, w których pojawiają się znacznie bardziej skomplikowane narzędzia. Zestawy składają się zazwyczaj z kilkunastu prefabrykatów jubilerskich, nożyczek, kombinerek, dłuta i piłki do metalu. Młodzież szkolna oraz gimnazjalna ma możliwość, by wykonywać proste kompozycje biżuteryjne, wykorzystując w tym celu profesjonalne narzędzia. Zazwyczaj do jubilerskich zestawów „zrób to sam” producenci dołączają instruktaż, jak samodzielnie wykonać biżuterię.
Kursy i szkolenia
Na uwagę zasługuje również fakt, że polski rynek otwiera się na dzieci i młodzież. Projektanci biżuterii wychodząc ze swoją twórczością w przestrzeń publiczną i tworząc na oczach publiczności, otworzyli polskie społeczeństwo na samodzielne tworzenie biżuterii. Jedną z prekursorek była z całą pewnością Anna Orska, która w centrum handlowym uczyła dzieci i młodzież tworzenia biżuterii z papieru. Może dlatego w naszym kraju coraz szersza staje się oferta kursów tworzenia biżuterii dla dzieci i nastolatków. Największą popularnością cieszą się jednodniowe spotkania, podczas których dzieci uczą się, jak skonstruować swoją pierwszą biżuterię. Najczęściej nauka polega na nawlekaniu koralików na żyłkę. Zajęcia tego typu organizowane są zazwyczaj w galeriach handlowych, gdzie animatorka rozwija zdolności manualne dzieci. Należy także zauważyć, że pojawiają się także ambitniejsze zajęcia plastyczne, polegające na tworzeniu biżuterii. Dużym zainteresowaniem cieszą się kursy tworzenia sutaszu. Zajęcia zazwyczaj odbywają się w domach kultury. Podkreślenia wymaga fakt, że w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie młodzieży ceramiką. Podczas nauki młodzi ludzie uczą się wykonywania ceramicznej biżuterii. Należy zauważyć, że coraz częściej w ofercie zajęć pozaszkolnych można znaleźć kursy tworzenia biżuterii przeznaczone dla młodzieży. Na kursach uczestnicy uczeni są klasycznych technik stosowanych w sztuce złotniczej. Ważnym elementem kursu jest nauka rysunku technicznego. Umiejętność przenoszenia obiektu przestrzennego na płaszczyznę pozwala na wyćwiczenie u młodych ludzi przestrzennego myślenia.
Srebro dla dzieci
Coraz więcej pracowni jubilerskich wychodzi ze swoją ofertą do młodych ludzi i proponuje kursy z art clay. Ta technika tworzenia biżuterii jest dość prosta, co sprawia, że biżuterię z tego materiału mogą wykonywać nawet dzieci. Art clay jest to przemysłowo odzyskane czyste srebro lub złoto, do którego po oczyszczeniu i sproszkowaniu dodawany jest środek wiążący (papier) oraz woda. W rezultacie do rąk twórców trafia plastelinopodobny materiał, który gotowy jest do użycia. Stworzona biżuteria musi zostać poddana procesowi wypalenia, w trakcie którego woda wyparowuje, a papier wypala się, pozostawiając czyste srebro w gotowym wyrobie. Tworzenie biżuterii przypomina lepienie z plasteliny czy modeliny, ale efekty pracy są znacznie trwalsze. Może stąd bierze się stale rosnące zainteresowanie kursami tworzenia biżuterii.
Zawód jubiler
Nie można nie zauważyć, że na polskim rynku oferta dla dzieci i młodzieży rozszerza się. Z mody na samodzielne tworzenie biżuterii korzystają domy kultury, które coraz częściej oferują pozaszkolne zajęcia jubilerskie. Również szkoły, wykorzystując zainteresowanie młodzieży, proponują tworzenie biżuterii podczas zajęć plastyczno-technicznych. Miejmy nadzieję, że nie mamy do czynienia z krótkotrwałą modą, ale stałym trendem, dzięki któremu zawód jubilera złotnika będzie przeżywał renesans.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że znaczna część biżuterii sprzedawanej na polskim rynku i projektowanej przez polskich twórców wykonywana jest poza granicami naszego kraju. Biżuteria znajdująca się w salonach jubilerskich, ale także w galeriach autorskich, produkowana jest najczęściej w Chinach, Indiach i we Włoszech.
Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy mają ceny, ale nie można nie zauważyć faktu, że zakłady produkujące biżuterię za granicą maja także znacznie nowocześniejsze maszyny jubilerskie pozwalające na wykonanie nawet najtrudniejszego projektu.
Zapotrzebowanie rynku
W Polsce nie ma w pełni wyposażonej hali produkcyjnej pozwalającej na wykonanie każdego projektu biżuterii. Zakup najnowocześniejszych maszyn i narzędzi jubilerskich, kupno metali i kamieni szlachetnych, a także zatrudnienie szeregu wykwalifikowanych pracowników, wiązałyby się z olbrzymimi kosztami. Jak podkreślają specjaliści, nawet gdyby taki zakład w Polsce powstał, nie oznaczałoby to, że zaproponuje on polskim twórcom konkurencyjne ceny. Olbrzymie wydatki poniesione na stworzenie manufaktury jubilerskiej. nie musiałyby wcale przynieść sukcesu. Należy bowiem pamiętać, że wyprodukowanie biżuterii, a następnie jej sprzedaż, musi się opłacać. Dlatego też można powiedzieć, że biżuterię złotą inkrustowaną kamieniami szlachetnymi, szczególnie diamentami, wykonuje się poza granicami naszego kraju. Oczywiście dotyczy to najtańszej złotej biżuterii, w której znajdują się najmniejsze kamienie. Polskie zakłady produkcyjne wykonują pierścionki, naszyjniki, brosze czy bransolety ze złota i diamentów, jednak nie pracują na zbyt małych kamieniach, które umieszczane są w danym przedmiocie jubilerskim w liczbie kilkudziesięciu sztuk. Wymaga to bowiem zbyt dużo pracy przy zbyt małym zysku. Warto zauważyć także, że Chiny wyspecjalizowały się w produkcji niedrogiej złotej biżuterii. W fabrykach znajdujemy najnowocześniejsze maszyny pozwalające na mocowanie nawet najmniejszych kamieni szlachetnych. Należy podkreślić, że tylko w ubiegłym roku w Chinach wyprodukowano ponad 700 ton złotej biżuterii, z czego niemal 80 proc. trafiło na rodzimy rynek, reszta została sprzedana głównie do Europy i USA. Największym światowym ośrodkiem jubilerskim jest miasto Shenzhen, gdzie wytwarza się 75 proc. chińskich złotych wyrobów jubilerskich. Z racji monopolizacji rynku nawet najlepsze i wysoko wyspecjalizowane polskie firmy produkujące biżuterię nie mają szansy na pozyskanie zleceń. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku biżuterii zamawianej we Włoszech. Tam produkcję zdominowały małe rodzinne manufaktury jubilerskie wyspecjalizowane w konkretnych działaniach. Zamówienia do nich spływające pozwalają na zakup nowoczesnych technologii oraz maszyn jubilerskich, umożliwiających wykonanie nawet najtrudniejszych formalnie wzorów.
Biżuteria platynowa
W Polsce brakuje producentów wyspecjalizowanych w tworzeniu biżuterii z platyny. Jak podkreślają sprzedawcy platynowych kosztowności, zakup specjalistycznych maszyn i narzędzi do obróbki platyny wiąże się z wysokimi kosztami, a rynek platynowej biżuterii w Polsce, mimo że z roku na rok się poszerza, nadal stanowi niewiele ponad 5 proc. Inwestycja w maszyny pozwalające na swobodne tworzenie platynowych pierścionków czy naszyjników, to wydatek rzędu 500 tys. złotych, a nawet wtedy polscy producenci nie mieliby szansy na konkurowanie z firmami zachodnimi. Należy zauważyć bowiem, że nawet ręczna obróbka platyny nastręcza znacznie więcej pracy niż obróbka złota i wiąże się z zakupem specjalnych narzędzi, nawet tych tradycyjnych, ręcznych. Tygiel do topienia platyny kosztuje niemal trzykrotnie więcej niż tygiel do złota. Należy także zaopatrzyć się w palnik gazowo-tlenowy. Do obróbki złota można używać tego samego pilnika przez dziesięć lat. Do platyny pilnik musi być nowy. Nie powinien wobec powyższego dziwić fakt, że maszyny używane przy seryjnej produkcji platynowej biżuterii są znacznie droższe od tych do złota czy srebra. Platynowa biżuteria sprzedawana w Polsce wykonywana jest w autorskich pracowniach najlepszych polskich złotników, ale znacznie większa jej część pochodzi z importu.
Sytuacja na rynku
Z całą pewnością można powiedzieć, że przyszłości rynku jubilerskiego należy dopatrywać się w technologiach. Nowoczesne maszyny i narzędzia jubilerskie znacznie obniżają koszty wykonania biżuterii, a co za tym idzie sprawiają, że dany przedmiot jest chętniej kupowany. W Polsce brakuje producentów, którzy dzięki posiadaniu wyspecjalizowanych maszyn mogliby wykonać niemal wszystkie zamówienia, a jednocześnie konkurować ceną z zagranicznymi firmami. Miejmy nadzieję, że dzięki stale zmieniającej się sytuacji na rynku, ceny maszyn i narzędzi jubilerskich będą maleć, a polscy producenci staną się atrakcyjną alternatywą dla produkcji w Chinach czy we Włoszech.
Wprowadzenie nowych produktów oraz usług do tradycyjnych salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią to inwestycja, która dobrze przemyślana i zaplanowana może przynieść znaczące profity. Unowocześnianie salonów jubilerskich poprzez wprowadzanie nowych produktów należy traktować nie tylko jako działania mające na celu przyciągnięcie nowych klientów, ale także jako promocję dla salonu oraz pomoc w budowaniu pozytywnego wizerunku firmy.
Skuteczne dotarcie do klientów stanowi klucz do sukcesu każdego przedsiębiorstwa. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni wykorzystać każdą okazję, aby pozyskać nowych klientów. Jedną z takich możliwości jest z całą pewnością wprowadzenie do salonu usługi przekłuwania uszu oraz zaoferowanie klientowi instrumentów do samodzielnego wykonania tego zabiegu w domu.
Nowe usługi, większe zyski
Właściciele salonów jubilerskich coraz chętniej decydują się na wprowadzenie do swoich punktów zarówno nowych produktów, jak i usług. – Jubilerzy, aby funkcjonować na rynku, muszą być konkurencyjni – zauważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Dlatego też powinni decydować się na wprowadzenie nowych produktów, ale także, w miarę możliwości i swoich umiejętności, usług – dodaje. Jednym z nowych produktów, który w ostatnim czasie pojawił się na polskim rynku jubilerskim, jest instrument do przekłuwania uszu oraz, co równie ciekawe, możliwość przekłuwania uszu bezpośrednio w salonie jubilerskim. – W europejskich salonach jubilerskich akcesoria do przekłuwania uszu są ogólnodostępne. Nie ma powodu, aby w Polsce było inaczej – mówi Mariusz Bialek, właściciel firmy Studex. – Szczególnie że szersza gama usług i produktów dodatkowo zachęca potencjalnych klientów do skorzystania z oferty salonu. Polacy są ciekawi nowości, więc myślę, że jest to tylko kwestia czasu i dostępności tego rodzaju usług. Szczególnie że nie jest to aż taka nowość, jak by się mogło wydawać. Wśród naszych klientów jest wiele salonów jubilerskich z powodzeniem oferujących usługę przekłuwania uszu – dodaje. W Polsce stereotypowo uważa się, że przekłuwaniem ciała zajmuje się kosmetyczka. Zabieg wykonywany jest przy użyciu specjalnego pistoletu, do którego wprowadzony jest kolczyk. – Przyzwyczajenie sprawia, że w celu przekłucia uszu Polacy udają się do kosmetyczki czy nowo powstających studiów piercingowych, gdzie zabieg wykonywany jest niejednokrotnie przez niedoświadczone osoby – mówi Katarzyna Miśkowska. – Należy pamiętać, że przekłuwanie uszu u kosmetyczki nie jest ani bezpieczniejsze, ani wygodniejsze niż wykonanie tej czynności u jubilera. Szczególnie gdy jubiler dysponuje w pełni profesjonalnym jednorazowym instrumentem do przekłucia ciała – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, klienci decyzję o przekłuciu uszu podejmują impulsywnie, często przebywając w salonie jubilerskim. – Usługa przekłuwania uszu daje dodatkową możliwość sprzedaży produktów, jakie salony posiadają już w swojej ofercie. Można zaproponować zarówno kolczyki na wymianę, jak i pasującą do nich biżuterię. Z pewnością osoba, która odwiedzi salon jubilerski w celu przekłucia uszu, chętnie skorzysta z pozostałej oferty – mówi Mariusz Bialek. – Poszerzenie zakresu usług i produktów poszerzy również liczbę potencjalnych klientów zainteresowanych innymi produktami biżuteryjnymi – dodaje.
Moda na piercing
Nie można zapominać, że w Polsce mamy do czynienia z modą na przekłuwanie sobie innych, poza uszami, części ciała. Moda na piercing zatacza coraz szersze kręgi i dotyka nie tylko zbuntowanych nastolatków. Warto zauważyć, że piercing polega na wykonywaniu przekłuć w specyficznych miejscach ciała, np. nos czy język, i wprowadzaniu w takie miejsca kolczyków wykonanych z tytanu, bioplastu, teflonu (PTFE) i stali chirurgicznej. Oczywiście kolczyk po zagojeniu można zamienić na wykonany z metali szlachetnych, dlatego też wielu właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na wprowadzenie do swojego asortymentu kolczyków do pępka, nosa, języka czy warg. Poza kolczykami warto także zaopatrzyć się w specjalistyczny sprzęt do przekłuwania ciała. – System 75 oferuje bardzo bogaty wybór kolczyków do przekłuwania, każdy bez względu na wiek i preferencje znajdzie coś dla siebie. Posiadamy w ofercie kolczyki ze stali chirurgicznej 316 L, tytanu, jak i z 14 i 18 K złota. Wybór wzorów zaspokoi potrzeby zarówno osób gustujących w klasyce, jak i takich, które podążają za najnowszymi trendami mody. Możemy zaproponować również kolczyki dla najmłodszych klientów – zauważa Mariusz Bialek. – Nasze aparaty przekłuwają płatek ucha, chrząstkę oraz nos. Każda z tych części ciała jest przekłuwana innym, specjalnie przystosowanym kolczykiem, który zapewnia zarówno komfort noszenia, jak i bezpieczny proces gojenia – dodaje.
Zyski i straty
Im więcej usług i nowych produktów wprowadzonych jest do salonów jubilerskich, tym większa szansa, że klienci po zakupy wybiorą się właśnie do naszego sklepu. Należy pamiętać, że wprowadzenie nowych produktów nie wiąże się z ponoszeniem znacznych kosztów, natomiast może skutkować zyskaniem nowych klientów, którzy nie tylko zdecydują się na przekłucie uszu w salonie jubilerskim, ale będą do niego wracać po nową biżuterię. – Koszt jest uzależniony od oczekiwań klienta – mówi Mariusz Bialek. – Każdy klient może liczyć na to, że oferta będzie przygotowana specjalnie dla niego – dodaje. Jednocześnie należy zauważyć, że pojawiające się na polskim rynku firmy oferujące instrumenty do przekłuwania ciała oferują pełne przeszkolenie. Podkreślenia wymaga fakt, że aby wykonywać zabieg przekłuwania ciała, nie trzeba zgodnie z polskim prawem spełniać żadnych warunków. – Przy przekłuwaniu ciała należy oczywiście zachować podstawowe zasady higieny, ale poza tym nie trzeba spełniać specjalnych wymagań – mówi Mariusz Bialek. – Podstawową sprawą jest stosowanie odpowiedniego sprzętu. Przekłuwanie uszu nie jest trudne i osoby przeszkolone bez trudu sobie z tym poradzą – dodaje.