Przeglądasz dział PRODUKT (id:118) w numerze PRODUKT (id:118)
Ilość artykułów w dziale: 78
|
|
Analitycy ze Światowej Rady Złota przewidują, że sprzedawcy złotej biżuterii będą w połowie 2022 r. borykali się z licznymi problemami. Rosnące stopy procentowe, wysoka inflacja, zagrożenia geopolityczne sprawią, że sprzedaż złotej biżuterii znacznie spadnie.
Zazwyczaj sprzedaż złotej biżuterii szybowała w górę w grudniu, gdy do salonów jubilerskich na całym świecie przychodzili klienci kupujący prezenty świąteczne. W tym roku można spodziewać się znacznego spadku sprzedaży biżuterii luksusowej, gdyż klienci – nawet ci najbogatsi – stają się coraz bardziej wstrzemięźliwi w zakupach. I mimo że cena złota utrzymuje się na poziomie około 1,8 tys. dolarów za uncję, to ceny wyrobów jubilerskich z miesiąca na miesiąc rosną. Lu ksus za wysoką cenę Złota biżuteria drożeje za sprawą rosnących kosztów produkcji, dostaw, marży nakładanej przez salony jubilerskie, inflacji oraz rosnących stóp procentowych. Za dobrej jakości wyrób jubilerski trzeba zapłacić około 10 proc. więcej niż przed rokiem.
Tymczasem rynek wydaje się nasycony wyrobami złotniczymi. Po chwilowym ożywieniu gospodarczym spowodowanym ustąpieniem pandemii nastąpiła stagnacja na europejskim rynku złotej biżuterii. Klienci wstrzymują się z zakupem drogich precjozów, wierząc, że w dzisiejszych czasach warto oszczędzać. Rezygnują w pierwszej kolejności z produktów luksusowych, gdyż te nie są im niezbędne do codziennego życia. Pojawiający się w salonach jubilerskich klienci nie podejmują decyzji spontanicznie, ich zakupy są przemyślane i dokładnie zaplanowane. A ich wybór pada najczęściej na skromniejsze modele. – Luksusowa biżuteria w obecnych czasach kupowana jest przez najbogatszych, którzy nie muszą liczyć się z kosztami.
A tych w każdym społeczeństwie jest mało. Gros zakupów w salonach jubilerskich dokonywała klasa średnia, aspirująca do grupy najbogatszych, a teraz jej znaczne zubożenie sprawia, że sprzedaż złotej biżuterii spada – mówi ekonomista Marek Nowotnik. Rosnące z miesiąca na miesiąc ceny utrzymania, wzrost cen energii, paliw bezpośrednio uderzają w europejską klasę średnią, która zaczyna dysponować coraz mniejszymi funduszami przeznaczanymi na przyjemności. – Spadki sprzedaży dóbr drugiej potrzeby obserwowane są na całym świecie. Konsumenci wydają znacznie mniej na odzież, kosmetyki, kulturę. Można założyć, że sytuacja ta w najbliższym czasie się nie zmieni – uważa Marek Nowotnik.
Należy także zauważyć, że polska klasa średnia ubożeje w zastraszającym tempie, głównie ze względu na fakt, że dochód na głowę w gospodarstwie domowym będący progiem wejścia do tej grupy społecznej wynosi 1,5 tys. zł na głowę. Z kolei punktem wejścia do klasy wyższej jest w Polsce 4,5 tys. zł. – Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego nasza rodzima klasa średnia to osoby osiągające dochód między 67 proc. a 200 proc. polskiej mediany dochodu. Licząc w ten sposób, w Polsce w klasie średniej mieści się około 54 proc. społeczeństwa.
Klasa wyższa to 16 proc., a klasa niższa – 30 proc. społeczeństwa – mówi Marek Nowotnik. I jeśli najliczniejsza grupa społeczna przestaje kupować biżuterię, to skutek odczuje cała branża jubilerska. Warto zauważyć, że i Polacy zaliczani do najbogatszej grupy społecznej stopniowo ograniczają swoje wydatki, przygotowując się na nadchodzący kryzys gospodarczy.
Trudności w utrzymaniu kontaktu
Sprzedawcy dóbr luksusowych mają więc związane ręce. Nie mogą obniżyć cen biżuterii, bo sami ponoszą duże koszty. – Wielu producentów biżuterii nie podnosi cen wyrobu, pozbawiając się tym samym zysku. Jednak na dłuższą metę te działania nie przyniosą oczekiwanych rezultatów – ocenia Marek Nowotnik. Jedyną drogą, jaka im pozostaje, jest próba pozyskania nowych klientów na innych rynkach, gdzie konkurencja jest olbrzymia. Szansą jest również pozyskiwanie klientów, dla których zakup biżuterii złotej jest koniecznością, czyli przyszłych małżonków czy młodych rodziców. – Należy pracować nad dotarciem do potencjalnych klientów za pośrednictwem mediów społecznościowych, inwestować w reklamę na platformach ślubnych.
W dzisiejszych czasach nie ma co liczyć, że klient sam pojawi się w naszym sklepie. Trzeba o niego walczyć – wskazuje Marek Nowotnik. Trudno również przewidzieć, ile czasu będziemy mieli do czynienia ze stagnacją na rynku jubilerskim. – Należy przygotować się do długotrwałej kampanii, nikt nie wie, ile czasu będziemy musieli mierzyć się ze stale rosnącymi kosztami utrzymania. Z całą pewnością nadchodząca zima będzie dla branży jubilerskiej trudna – przewiduje.
Sytuacja na innych rynkach
Z danych opublikowanych przez Światową Radę Złota wynika, że sytuacja na rynkach europejskim i amerykańskim jest bardzo podobna – sprzedawcy biżuterii luksusowej odnotowują straty. W pierwszej połowie roku najlepiej złota biżuteria sprzedawała się w Azji. Jednak obecnie sytuacja ta także ulega zmianie. Azjatyckie rynki czerpią korzyści z ożywienia gospodarczego po ustaniu pandemii, jednak powszechne spowolnienie gospodarcze wywiera wpływ na popyt na złoto. Szczególnie podatne na zmiany są Chiny, w których rząd prowadzi niezwykle restrykcyjną politykę covidową, z możliwymi ograniczeniami mobilności obywateli, które skutkują spadkiem sprzedaży. Sprzedaż złotej biżuterii spada, choć w mniejszym stopniu niż w Chinach, również w Indiach. Wpływ na taki stan rzeczy ma wysoka lokalna inflacja, niepewność co do perspektyw gospodarczych i niespodziewany wzrost ceł importowych na złoto, mający na celu częściowo złagodzenie skutków słabości rupii.
Perspektywy dla luksusowej biżuterii
– Trudno snuć przypuszczenia, jak w najbliższym czasie będzie wyglądała sytuacja na rynku biżuterii luksusowej. Z całą pewnością można powiedzieć, że jest ona trudna, a problemy nie skończą się w ciągu kilku najbliższych miesięcy – mówi Marek Nowotnik. Producenci i sprzedawcy biżuterii luksusowej muszą uzbroić się w cierpliwość, wypracować nowe strategie marketingowe, stale poszukiwać nowych rynków zbytku. – Muszą zbudować kampanię skierowaną do najbogatszych Polaków, bo ta grupa społeczna nawet w czasach kryzysu gospodarczego bogaci się i może stać się głównym odbiorcą złotej biżuterii. Aby tak się stało, trzeba przeanalizować strategię firmy i podjąć działania pozwalające na ukazanie naszej marki jubilerskiej jako marki prestiżowej, której biżuteria jest oznaką prestiżu – dodaje Marek Nowotnik.
Marta Andrzejczak
Od 22 do 26 maja w szwajcarskim mieście Davos odbywało się Światowe Forum Ekonomiczne 2022, podczas którego politycy z całego świata zastanawiali się nad zmianami, jakie pojawiły się w światowych gospodarkach po ustaniu pandemii.
Politycy, ekonomiści i liderzy opinii dyskutowali na temat rozwoju gospodarek poszczególnych państw na świecie. Ich postanowienia będą miały kluczowe znaczenie dla rozwoju Polski i bezpośrednio wpłyną na jakość życia ludzi na świecie. Nie można zapominać, że poruszane problemy przełożą się także na sposób funkcjonowania rynku jubilerskiego.
Cyrkulacja rynkowa
Jednym z ważniejszych problemów poruszanych podczas tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego było wypracowanie wspólnego stanowiska dotyczącego zamkniętego obiegu materiałów. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej w 2021 r. przez Bain & Company, 50 proc. menedżerów spodziewa się, że recykling stanie się nową normą dla wszystkich firm w następnej dekadzie. Model biznesowy oparty na obiegu zamkniętym nie jest trendem, ale – jak podkreślają specjaliści – jest strategicznie niezbędny. Będzie to wymagało nowych sposobów myślenia, umiejętności budowania współpracy w całym łańcuchu dostaw. I wspólnego dbania o przejrzystość dostaw i przepływu materiałów. Już dziś firmy działające na światowych rynkach angażują się w kwestie obiegu zamkniętego na wiele różnych sposobów.
Ideologia firm polega na skoncentrowaniu się na pozyskiwaniu większej ilości materiałów pochodzących z recyklingu, wytwarzaniu produktów z mniejszą ilością odpadów i wdrażaniu podejścia „drugiego życia” wobec produktów, które już wyprodukowali. Większość firm obecnie koncentruje się na wprowadzaniu stopniowych ulepszeń w istniejących łańcuchach dostaw, a nie na budowaniu nowego modelu biznesowego. Firmy angażujące się w realizację projektu no waste mają bardzo wysokie oczekiwania co do tego, co chcą osiągnąć, i są motywowane troską o środowisko naturalne, krótkoterminowymi zwrotami finansowymi i poprawą wyników operacyjnych. I mimo że większość firm na świecie zaczęła już wprowadzać w życie założenia zrównoważonego rozwoju, to efekt ich działań jest wciąż niezadowalający.
Warto zauważyć, że wprowadzenie modelu biznesowego o zamkniętym obiegu wymaga fundamentalnej zmiany sposobu działania firmy, w tym zmiany jej modelu ekonomicznego. Od firm wymaga się nowatorskiego postrzegania swojej działalności i mimo że w teorii wszystko wydaje się dobrze zorganizowane, to w praktyce wiele firm nie potrafi całkowicie przestawić swojego myślenia – a co za tym idzie, procesu produkcji – na nowe tory. Należy podkreślić, że zmiany dotyczące zamkniętego obiegu dotyczą także branży jubilerskiej, a jego niewprowadzenie będzie wiązało się z konsekwencjami finansowymi dla działających na tym rynku podmiotów gospodarczych. Dostęp do internetu Podczas Światowego Forum Ekonomicznego poruszone zostały także kwestie powszechnego dostępu do internetu. Obecnie 37 proc. ludzi na świecie, niemal miliard osób, nie korzysta z internetu. Pandemia pokazała, że każdy powinien mieć możliwość uczestnictwa w procesie cyfryzacji społeczeństw na całym świecie. Równy, powszechny dostęp do internetu poprawi jakość życia ludzi dziś wyrzuconych poza nawias społeczny.
Warto zauważyć, że Światowe Forum Ekonomiczne 2021 stworzyło Sojusz EDISON, czyli globalny ruch liderów z sektora publicznego i prywatnego, którzy traktują integrację cyfrową jako podstawę osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju. Sojusz wspiera współpracę i działania międzysektorowe w celu wzmocnienia argumentów za inwestycjami cyfrowymi, tak aby każdy mógł uczestniczyć w gospodarce cyfrowej. Wizja polega na poprawie życia miliarda ludzi na całym świecie dzięki przystępnym cenowo i dostępnym rozwiązaniom cyfrowym w dziedzinie zdrowia, finansów i edukacji do 2025 r.
Plany gospodarcze
Pandemia COVID-19 zakłóciła wszystkie dziedziny życia, a przedsiębiorcy na całym świecie ponieśli straty wynikające z zakłócenia działania gospodarki światowej. Jak zauważyli uczestnicy Światowego Forum Ekonomicznego 2022, teraz obserwujemy wyraźne oznaki globalnego ożywienia gospodarczego, odzwierciedlone w pozytywnych nastrojach przedsiębiorców dotyczących znajdowania nowych możliwości i rozpoczynania działalności gospodarczej. W 15 z tych 47 gospodarek państwowych ponad połowa osób rozpoczynających lub prowadzących nową działalność zgodziła się, że pandemia stworzyła nowe możliwości biznesowe. W 2020 r. dotyczyło to zaledwie dziewięciu z 46 gospodarek państwowych.
Podobnie w 2021 r. więcej niż jeden na dwóch przedsiębiorców w 18 z 47 gospodarek zgodził się, że rozpoczęcie działalności gospodarczej stało się trudniejsze. Jednak wskaźniki aktywności przedsiębiorczej są wciąż niższe w większości krajów w porównaniu z okresem przed pandemią. GEM corocznie śledzi wskaźniki aktywności przedsiębiorczej, a porównanie danych z lat 2019, 2020 i 2021 pokazuje, że w większości krajów aktywność przedsiębiorcza jeszcze nie wzrosła do poziomu sprzed pandemii. Należy zauważyć, że spadek wyniósł ponad połowę w Polsce, Słowacji i Norwegii. Istnieją jednak wyjątki, szczególnie w Arabii Saudyjskiej i Holandii, które w każdym z ostatnich dwóch lat odnotowały wzrost aktywności przedsiębiorczej. Jak zauważyli ekonomiści, przedsiębiorczość ma kluczowe znaczenie dla wspierania tworzenia miejsc pracy po pandemii, a szybko rozwijające się przedsiębiorstwa mają kluczowe znaczenie dla osiągnięcia tego celu. Niestety obserwowany jest niepokojący trend wygaszonych oczekiwań rozwojowych wśród przedsiębiorców. W jednej czwartej przebadanych gospodarek ponad połowa osób rozpoczynających lub prowadzących nową działalność nie spodziewa się zatrudnić nikogo poza sobą w ciągu pięciu lat.
Może to wskazywać na wysoki poziom biznesów „nieformalnego przetrwania”, wskazując na nowe firmy pojawiające się na rynkach jako sposób na przetrwanie w przypadku braku alternatywnych możliwości dochodu z powodu pandemii. Należy zauważyć, że ograniczenia wywołane pandemią i poprawa infrastruktury cyfrowej przyspieszyły i zwiększyły rozpowszechnienie przyjmowania technologii cyfrowych w krajach o niskich dochodach, w których co druga nowa firma spodziewa się zwiększenia wykorzystania technologii cyfrowych do sprzedaży swoich produktów w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Jednak nowi przedsiębiorcy wykorzystują technologie cyfrowe bardziej niż właściciele firm o ustalonej pozycji we wszystkich gospodarkach poza trzema: RPA, Francją i Koreą Południową. Specjaliści zauważyli, że istnieje potrzeba wprowadzenia większej liczby zachęt lub szkoleń skłaniających do inwestycji w technologie cyfrowe, aby uniknąć pozostawania w tyle w miarę zmiany rynków. Ekonomiści Światowego Forum Ekonomicznego zauważyli, że pandemia mocno uderzyła w przedsiębiorczość, ponieważ mniej osób decyduje się na założenie nowej firmy, a wiele firm o ugruntowanej pozycji nie przetrwało. Są jednak zachęcające sygnały, ponieważ niektórzy przedsiębiorcy wykorzystują nowe i pojawiające się możliwości, w tym w handlu cyfrowym. Jest wiele do zrobienia, aby wspierać przedsiębiorczość, nie tylko poprzez tworzenie wzorów do naśladowania, które pokazują, że początkowe niepowodzenie biznesowe może być trampoliną do przyszłego sukcesu.
Branża jubilerska wobec nowych wyzwań
Należy zauważyć, że decyzje zapadające w Davos bezpośrednio przekładają się na sposób funkcjonowania polskich firm jubilerskich. Ustalenia ekonomistów, polityków i liderów opinii wprowadzane są stopniowo do ustawodawstwa, a ich przestrzeganie jest obowiązkowe dla każdego przedsiębiorcy.
Największe wątpliwości branży jubilerskiej budzi polityka zrównoważonego rozwoju polegająca na wprowadzeniu do firm polityki zamkniętego obiegu i ograniczenia emisji CO2. Dostosowanie firm jubilerskich do norm ekologicznych wiąże się z wydatkami, które w obecnej sytuacji ekonomicznej wydają się ogromne. Nie można zapominać bowiem, że na branżę jubilerską nałożony został obowiązek wykorzystania do produkcji biżuterii „zielonych” metali i kamieni szlachetnych, czyli takich, których legalne pochodzenie nie ulega żadnej wątpliwości dzięki przejrzystości dostaw. A to także wiąże się ze zwiększonymi wydatkami. Należy podkreślić, że korzystanie z etycznego złota prowadzi do całkowitego wyeliminowania szarej strefy, ani przy wydobyciu surowca, ani przy jego obróbce nie są zatrudniane dzieci, pracownicy mają odpowiednie warunki pracy, za którą otrzymują sprawiedliwe wynagrodzenie. Pozyskiwanie złota i proces tworzenia biżuterii odbywa się zgodnie z normami ekologicznymi, co oznacza, że w żaden sposób nie zagraża środowisku naturalnemu.
Ważnym elementem jest także przejrzystość łańcuchów dostaw. Monitorowane jest każde przemieszczenie się naszej biżuterii, aby uniknąć nielegalnych operacji finansowych. Warto także zauważyć, że etyczne złoto wydobywane jest przez pracowników, którzy dzięki swojej pracy mają szansę nie tylko na zarobek, ale także edukację i poszerzenie swojej wiedzy. Etyczne złoto pochodzi z kopalń, które współpracują z różnego rodzaju organizacjami, które poprzez programy, rozwój inicjatyw, szkolenia i inne strategie wspierają górników i ich społeczności w poprawie warunków życia i odpowiedzialnych praktykach wydobywczych. Mimo oczywistych korzyści, jakie odnosi branża jubilerska, wykorzystując złoto etyczne, koszt jego pozyskania jest znacznie większy niż „tradycyjnego” złota. Ustalenia podjęte podczas tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego będą miały wpływ na sposób funkcjonowania polskich firm jubilerskich.
Marta Andrzejczak
Pandemia spowodowała, że Polacy przenieśli zakupy do sieci. W związku z tym sprzedawcy biżuterii musieli przenieść swoją działalność do sklepów wirtualnych. I chociaż sprzedaż biżuterii utrzymuje się na zadowalającym poziomie, to należy pamiętać, że sytuacja nie zwalnia sprzedawców z budowania pozytywnych doświadczeń związanych z zakupem biżuterii.
Nie wolno zapominać, że sprzedaż biżuterii to nie tylko przekazanie klientowi luksusowego przedmiotu, ale przede wszystkim wyzwolenie w nim emocji, których nośnikiem będzie właśnie zakupiona ozdoba. Kreowanie pozytywnych odczuć związanych z marką biżuterii musi być wielowarstwowe, a kluczowym elementem jest opakowanie, w którym zamknięta zostanie biżuteria.
Storytelling marki
Aby dziś skutecznie walczyć o klienta, szczególnie w sieci, warto zastanowić się nad strategią storytellingu, czyli budowania opowieści o marce. Skuteczność opowieści w budowaniu strategii marketingowej musi opierać się na różnych aspektach życia ludzkiego. Opowieść musi dostarczyć informacji na temat marki, jej filozofii, podtrzymywania tradycji, umiejętności motywowania do działania użytkowników posiadanych produktów, tworzyć społeczność wierną marce i przekazywać informacje o jej członkach. Dobrze byłoby także, gdyby w opowieści o marce nie zabrakło rozrywki. Słowem, sprzedawcy biżuterii muszą szukać możliwości wykorzystania opowieści o swojej marce jubilerskiej. Do storytellingu najwygodniej wykorzystywać media społecznościowe, gdzie pokazywane treści będą tworzyły spójną koncepcję przedstawiają filozofię firmy. Elementem, który uzupełni prezentowany w mediach przekaz, są opakowania jubilerskie, będące przedłużeniem wizerunku i świata przeżyć oferowanego przez konkretny produkt. Opakowania jubilerskie odgrywają szczególną rolę w całym procesie doświadczeń konsumenckich. Ten sektor rynku mocno powiązany jest z ekskluzywnością, elegancją, trendami, wyjątkowością. Klient kupuje bowiem nie samą biżuterię, ale styl życia i emocje.
Rola opakowania
Opakowanie biżuterii jest jednym z najważniejszych elementów budowania wizerunku naszej marki jubilerskiej, szczególnie w obecnej sytuacji. Klienci bowiem po zamówieniu biżuterii pierwszy kontakt z naszą firmą będą mieli właśnie za pośrednictwem pudełka, w którym ozdoba została zamknięta. Od tego momentu budowane są jego bezpośrednie doświadczenia z marką. Pudełko z biżuterią musi budzić emocje. Być piękne i oryginalne, jak zamknięte wewnątrz precjoza. Ponadto opakowanie musi zawierać kluczowe dla użytkownika dane, zachowując balans między czytelnością a estetyką opakowania. Należy także pamiętać, że opakowanie jest nośnikiem dla logotypu, identyfikacji wizualnej czy specjalnych projektów graficznych, które razem oddziałują na odbiorcę – wzmacniając w nim świadomość marki, jej rozpoznawalność i przywiązanie do niej.
Jak możemy przeczytać w raporcie opublikowanym przez amerykańską firmę Nielsen, aż 70 proc. klientów oczekuje od opakowań produktów luksusowych personalizacji, która odzwierciedli ich potrzeby i ambicje konsumenckie. Opakowanie musi przyciągać uwagę, komunikować się z konsumentem, wywoływać u niego zaufanie oraz budować pozytywne emocje. Musi być wytrzymałe, estetyczne, najlepiej unikatowe i odpowiednio zabezpieczające transportowaną biżuterię. Jednak nie można zapominać, że klienci wymagają, aby pudełko, które otrzymują, było proekologiczne. Podsumowując, należy zauważyć, że opakowanie buduje pierwsze wrażenie klienta o naszej biżuterii. O ile z reguły nie stanowi elementu wpływającego na finalne decyzje zakupowe, o tyle ma niebagatelne znaczenie w postrzeganiu marki i kształtowania jej wizerunku. Szczególnie w przypadku branży jubilerskiej aspekty estetyczne i wartość dodana mają duże znaczenie. Kontakt z produktem już od samego rozpakowywania przesyłki powinien być przyjemnym i inspirującym doświadczeniem. Marta Andrzejc
Zaistnienie w świadomości klienta jest dla właścicieli marek jubilerskich zadaniem niezwykle trudnym. Do dyspozycji mają przede wszystkim reklamę w ogólnopolskich mediach, portalach społecznościowych czy marketing szeptany. Oczywiście wypromowanie marki jest procesem długofalowym, wymaga cierpliwości, pracy i nakładów finansowych. Twórcy biżuterii muszą więc szukać alternatywnych rozwiązań, aby zaistnieć w świadomości Polaków. Jednym z prostszych rozwiązań jest produkcja opakowań, które będą budowały relacje między klientem a marką jubilerską.
Używając opakowania jako nośnika informacji o naszym salonie jubilerskim, musimy pamiętać, aby na pudełkach znajdowały się wszystkie podstawowe informacje na temat sklepu. Opakowania, na które się zdecydujemy, muszą być eleganckie i jednocześnie podkreślać indywidualne cechy naszej biżuterii. Pudełka, które wykorzystamy w promocji naszego punktu, muszą w pełni pokrywać się z oczekiwaniami klientów.
Własny pomysł
Opakowania, które mogłyby stać się naszym podstawowym narzędziem marketingowym, muszą zostać specjalnie dla nas wykonane. W tym celu najlepiej skontaktować się z firmami specjalizującymi się w tworzeniu opakowań jubilerskich, gdyż tylko wówczas będziemy mieli możliwość wykonania oryginalnego wzoru opakowania, które stanie się naszym znakiem rozpoznawalnym. Na polskim rynku istnieje wiele firm specjalizujących się w tworzeniu opakowań jubilerskich, które sprostają naszym oczekiwaniom i mogą przygotować opakowania, które staną się wizytówką salonu jubilerskiego.
Najlepsze rozwiązanie
Decydując się na stworzenie opakowań, w których będziemy umieszczać biżuterię, warto sięgnąć po nietypowe wykrojniki opakowań, które będą stanowiły doskonałe uzupełnienie dla oferowanych przez nas kosztowności. W świecie opakowań panuje niepisana zasada, że im bardziej luksusowy produkt, tym lepszej jakości musi być materiał użyty do jego opakowania. Najbardziej luksusowymi materiałami wykorzystywanymi do produkcji opakowań jubilerskich są drewno, szkło i skóra, na których za pomocą złocenia, tłoczenia czy grawerowania umieszczone może zostać logo naszego sklepu, nasz znak firmowy.
Warto więc odpowiednio dobrać motyw, jaki umieścimy zarówno na pudełku, które będziemy oferować z biżuterią, jak i w tym, które odgrywać będzie rolę wizytówki naszego sklepu. Może to być tak samo umieszczone logo albo identyczne złocenia. Nie można jednak zapominać, że każde opakowanie, z którego będziemy korzystać, musi zawierać podstawowe informacje na temat naszego salonu jubilerskiego bądź cechę charakterystyczną dla naszego sklepu lub miejscowości. Pudełko, które oferujemy klientowi, jest wizytówką naszego sklepu i tak samo jak biżuteria w nim zamknięta świadczy o jakości naszych produktów. Na polskim rynku mamy do wyboru wiele firm specjalizujących się w tworzeniu opakowań jubilerskich, które umożliwią nam wyeksponowanie logo naszej firmy i spowodują, że marka naszej biżuterii będzie coraz bardziej rozpoznawalna i ceniona przez naszych obecnych i przyszłych klientów. Zbudowanie odpowiedniej narracji w dzisiejszych czasach wiąże się z posiadaniem opakowań ekologicznych.
Należy pamiętać, że pudełko to niezwykle ważne medium za pomocą którego docieramy ze swoim przekazem do potencjalnego klienta, dlatego tak istotne jest, aby spełniało ono oczekiwania konsumentów. Warto również zastanowić się nad dołączaniem do każdego opakowania „wizytówki produktu”. Informacja na temat kamienia umieszczonego w danej biżuterii, sposobu pielęgnacji biżuterii czy wręcz krótka historia biżuterii umieszczona na bileciku dodanym do zakupu sprawi, że klient będzie postrzegał nasz sklep znacznie lepiej. Informacje przekazane klientowi nie tylko będą świadczyły o wysokiej jakość usług świadczonych w danym salonie jubilerskim, ale także będą poszerzały wiedzę Polaków na temat biżuterii i promowały ten salon.
Wizytówka biżuterii to także bezpłatna reklama salonu. Poza umieszczeniem na opakowaniu logo salonu, warto także zastanowić się nad zaprojektowaniem własnego rodzaju opakowania. Działające na rynku jubilerskim firmy produkujące opakowania wprowadzają do swojej oferty możliwość samodzielnego projektowania opakowań. Właściciele salonów jubilerskich czy galerii z biżuterią autorską, poza tradycyjnymi pudełkami na biżuterię, mogą zatem zaproponować klientom możliwość zaprojektowania własnego opakowania, które zostanie stworzone zgodnie z ich oczekiwaniami. Producenci po otrzymaniu projektu, za dodatkową opłatą, tworzą spersonalizowane opakowania na pierścionek zaręczynowy, obrączki czy biżuterię ofiarowywaną z różnych okazji. Nie można zapominać, że spersonalizowane opakowanie jubilerskie z całą pewnością będzie pokazywane i podziwiane, co może przełożyć się na promocję danej marki biżuteryjnej. Podkreślenia wymaga również fakt, że umieszczenie logo firmy na „zindywidualizowanym” pudełku pozwoli na kreację wizerunku, a w czasach, gdy na rynku panuje ogromna konkurencja, potrzeba wyróżnienia się staje się koniecznością.
Opakowanie od producenta
Popyt na spersonalizowane opakowania otwiera szansę na zwiększenie obrotów także w salonach i galeriach z biżuterią. Klienci skłonni są kupować produkty stworzone dla nich. Jak podkreślają specjaliści, moda na „zindywidualizowane” produkty będzie rosła. Dlatego też warto zastanowić nad wprowadzeniem do swoich sklepów możliwości zaprojektowania własnego, ekologicznego pudełka, które będzie nie tylko opakowaniem, ale oryginalną pamiątką. Na polskim rynku jubilerskim wybór opakowań jubilerskich wydaje się być nieograniczony, dlatego trzeba zastanowić się nad zamówieniem tych najodpowiedniejszych. Jak podkreślają specjaliści do spraw marketingu, biżuteria kupowana w salonach jubilerskich nigdy nie powinna być pakowana w torebki czy sakiewki, nawet jeśli te ostatnie wykonane są ze szlachetnego materiału.
Można natomiast zastanowić się na pakowaniem biżuterii w papierowe torebki, które ostatnio pojawiły się w asortymencie wielu producentów opakowań jubilerskich. Postawili oni w tym sezonie na nowoczesną klasykę. W ich ofercie można znaleźć zarówno opakowania drewniane, eleganckie, jak i powstające z recyklingu. Warto zauważyć także opakowania wykonane z metali szlachetnych, oczywiście dodatkowo płatne, które mogą stać się produktem przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Odpowiedni wybór opakowania jubilerskiego może przełożyć się na wzrost sprzedaży w danym salonie. Wszystko zależy od sposobu,w jaki właściciele salonów jubilerskich wykorzystają okazję do promowania swojego sklepu. Należy zauważyć, że w dzisiejszym świecie, w którym zakupy przeniosły się do świata wirtualnego, opakowanie, podobnie jak biżuteria, staje się nośnikiem emocji i medium pozwalającym na wyrażenie filozofii naszej marki jubilerskiej.
Działanie totalne
Marka jubilerska musi działać totalnie.
Każdy aspekt pracy producentów biżuterii musi wywoływać emocje u odbiorcy. Dlatego też warto zaprojektować opakowania, które będę komponowały się, może nawet dopełniały przekaz płynący z naszej biżuterii. Inspiracja do stworzenia kolekcji biżuterii powinna stać się inspiracją do stworzenia odpowiedniej formy, w której będzie ona zamknięta. Można mieć wówczas pewność, że praca złotnicza będzie funkcjonowała wraz ze swoim pudełkiem długo i wytworzy w świadomości klientów pozytywny wizerunek naszej marki. Decydując się na projektowanie opakowania pod kątem każdej wypuszczanej na rynek kolekcji biżuterii, należy liczyć się z kosztami, jednak inwestycja ta z całą pewnością przyniesie zyski.
Po pierwsze, odbiorca będzie miał poczucie wyjątkowości, po drugie – opakowanie będzie towarzyszyło mu w życiu, być może zostanie nawet wyeksponowane w mieszkaniu, co z kolei jest nie tylko reklamą dla naszej marki biżuteryjnej, ale pozwala na budowanie relacji emocjonalnych z odbiorcą. A po trzecie – podkreśli artystyczny charakter biżuterii, sprawi, że będzie ona traktowana wyjątkowo. Opakowanie skrojone na miarę kolekcji biżuterii będzie budziło pozytywne konotacje, a marka jubilerska, która się na nie zdecyduje, w oczach klientów będzie uchodziła nie tylko za luksusową, ale także nowatorską. W dzisiejszych czasach wyróżnienie się na tle konkurencji jest koniecznością. Oczywiście praca nad projektem opakowania związana jest nie tylko z nakładem dodatkowych środków finansowych, ale także z czasem. Projektanci biżuterii mogą rozważyć możliwość nawiązania współpracy z plastykami, którzy wykonają projekt opakowania dla konkretnej kolekcji biżuterii. Budując wizerunek marki, należy mieć na uwadze przede wszystkim aspekt ekologiczny. Pudełko musi spełniać wymogi stawiane przez świadomych swoich potrzeb klientów. A ci chcą nawiązywać relacje z firmami przestrzegającymi standardów ekologicznych i kierującymi się filozofią ecofrendly.
Różnorodność oferty
Właściciele salonów jubilerskich mogą wybierać pomiędzy tradycyjnymi pudełkami, nowoczesnymi formami, jak również mogą zdecydować się na samodzielne skonstruowanie opakowania jubilerskiego. Opakowanie jest swoistą wizytówką sklepu z biżuterią i świadczy o jakości produktu oraz usług świadczonych w naszym salonie. Nie można zapominać, że czas przedświątecznych zakupów jest dla właścicieli salonów jubilerskich okazją do związania klienta z salonem. Opakowanie bowiem jest najtańszą formą reklamy sklepu jubilerskiego. Pudełko jest także nośnikiem informacji między salonem jubilerskim a nabywcą biżuterii – na nim bowiem umieszczone mogą zostać wszystkie dane dotyczące naszego sklepu. Dlatego też decydując się na wybór odpowiednich opakowań, należy uwzględnić nie tylko rodzaj sprzedawanej w danym sklepie biżuterii, ale także zastanowić się nad funkcjami, jakie odpowiednio dobrane opakowanie może spełnić w promocji naszego salonu. W procesie sprzedażowym ważny jest bowiem nie tylko jednorazowy akt sprzedaży, ale sprawienie, że klient będzie dokonywał zakupów w naszym salonie częściej niż dotychczas. Budując markę jubilerską, warto mieć te dane w swojej strategii marketingowej i tworzyć w świadomości klientów wizerunek firmy proekologicznej i prospołecznej. Konkurencja na polskim rynku biżuteryjnym jest bowiem ogromna i w walce o klienta warto być firmą nowoczesną, dbającą o środowisko naturalne i zachowania prospołeczne.
Biżuteria może stać się polskim towarem eksportowym numer jeden. Aby się jednak tak stało, zarówno producenci, jak i jubilerzy muszą zrobić wszystko, co w nich mocy, by wypromować polskie drogocenności na zagranicznych rynkach. Nie można bowiem pozwolić, aby nasze klejnoty były noszone i podziwiane tylko przez naszych rodaków.
Dzięki subwencjom Ministerstwa Finansów producenci i jubilerzy mogą ubiegać się o dofinansowanie na promowanie swojej pracy za granicą. Może warto skorzystać z okazji i ubiegać się o pieniądze, które mogą pomóc nie tylko pojedynczym producentom, ale całemu krajowi i sprawić, że najbardziej rozpoznawalnym polskim produktem na świecie będzie nasza biżuteria.
Rządowa pomoc
Ministerstwo Finansów rozpoczęło przyjęcia projektów dotyczących promocji specjalności eksportowych polskiej gospodarki. Propozycje te mogą dotyczyć branż, grup produktowych lub usługowych. W Polsce oficjalne wsparcie finansowania eksportu jest realizowane w następujących formach: kredytów rządowych, w tym udzielanych na warunkach pomocy wiązanej (tied aid), kredytów eksportowych udzielanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, dopłat do oprocentowania kredytów eksportowych o stałych stopach procentowych udzielanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, ubezpieczeń eksportowych realizowanych przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych SA (nadzorowanych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii).
Wsparcie kredytów eksportowych odbywa się na zasadach ujętych w dokumencie OECD „Porozumienie w sprawie oficjalnie wspieranych kredytów eksportowych” (Arrangement on Officially Supported Export Credits, tzw. Konsensus OECD). Głównym celem konsensusu jest stworzenie ram dla uporządkowanego, niezakłócającego konkurencji kredytowania eksportu, tak aby eksporterzy konkurowali ceną i jakością produktów, a nie oferowanymi importerowi warunkami finansowania. Porozumienie OECD określa graniczne, czyli najbardziej korzystne, parametry kredytów eksportowych dla importerów mogących korzystać z oficjalnego wsparcia.
Zalicza się do nich w szczególności: konieczność dokonania przez zagranicznego nabywcę płatności gotówkowej w wysokości co najmniej 15 proc. wartości kontraktu, okres spłaty kredytu eksportowego musi wynosić co najmniej dwa lata, ale nie może być dłuższy niż 8,5 roku (w przypadku eksportu kierowanego do krajów bogatych, należących do tzw. kategorii I – w zależności od dochodu narodowego brutto) albo 10 lat (w przypadku eksportu kierowanego do krajów biedniejszych, z tzw. kategorii II). Porozumienie OECD w sposób szczególny traktuje oficjalnie wspierane kredyty na eksport m.in. statków morskich, elektrowni jądrowych, samolotów cywilnych, projektów z zakresu energii odnawialnej/łagodzenia zmian klimatycznych/projektów wodnych, transportu szynowego oraz elektrowni opalanych węglem, ale również polskich produktów. Odrębne zasady stosuje się również w przypadku kredytów udzielanych na zasadzie pomocy wiązanej.
Polska na świecie
Pomimo podejmowanych przez różne instytucje działań, których zadaniem jest poprawa wizerunku polskiej gospodarki, Polska i produkty w niej wyprodukowane są nierozpoznawalne na światowym rynku. Oczywiście sytuacja taka ma bezpośredni wpływ na ilość inwestycji zagranicznych na terenie naszego kraju. Fakt ten przekłada się także na konkurencyjność polskich towarów eksportowanych. Warto zauważyć, że z roku na rok warunki te ulegają zmianie, jednak ciągle udział polskich przedsiębiorców w międzynarodowych targach, gdzie mieliby szansę pokazać swoje produkty i usługi, jest przedsięwzięciem, na które ich nie stać.
Samodzielnie przedsiębiorca, decydując się na uczestnictwo w targach, musiałby liczyć się z nakładami finansowymi, które z całą pewnością byłyby znacznie wyższe niż zyski, które mógłby na danych targach uzyskać. W związku z tym propozycja ministerstwa, która zakłada porozumienie się przedsiębiorców w danej branży i wspólne zaistnienie na międzynarodowych targach, wydaje się nieść ze sobą wiele pozytywów. Oczywiście podstawową kwestią są poniesione nakłady finansowe, o których zwrot można ubiegać się od ministerstwa. Jednak nie do przecenienia pozostaje również możliwość integracji branży, która musi przygotować wspólną i spójną kampanię reklamową i pokazać się międzynarodowym kontrahentom jako jedno przedsiębiorstwo.
Polskie klejnoty najlepsze
Chociaż polska biżuteria jest bardzo dobrej jakości, a jej projektanci dokładają starań, aby wzornictwo było niepowtarzalne i zachwyciło wszystkich potencjalnych klientów, jednak ciągle, mimo starań wielu organizacji, krajowym przedsiębiorstwom brakuje odpowiedniej promocji na światowych rynkach. Brak odpowiedniej promocji jest jedną z głównych przeszkód na drodze do zwycięstwa z zagranicznymi producentami biżuterii. Projekt ma za zadaniem także zwiększenie inwestycji polskich przedsiębiorców na rynkach zagranicznych oraz wspieranie rozwoju branż uznanych za priorytetowe. Ministerstwo Finansów wychodzi z założenia, że budowanie nowego wizerunku polskiej gospodarki i kraju jest możliwe poprzez wykreowanie nowych, silnych marek, będących polskimi specjalnościami eksportowymi. A jedną z nich z całą pewnością jest polska biżuteria.
Okazja , która może się nie powtórzyć
Polska branża jubilerska nie powinna marnować okazji, jaką stwarza Ministerstwo Finansów. Udział w międzynarodowych spotkaniach branży i prezentowanie tam swojej biżuterii jest nie tylko szansą na znalezienie nowych kontrahentów i pomnożenie swoich zysków, ale także możliwością promocji Polski poprzez prezentowanie biżuterii. Nasze drogocenności mogą bowiem stać się pierwszym produktem eksportowym, wizytówką naszego kraju, który może być kojarzony tylko przez jej pryzmat. A taką okazję szkoda byłoby zmarnować. Karol Kulej
Twórcy biżuterii autorskiej w czasie globalnego kryzysu pandemicznego utracili najwięcej. Nie mieli możliwości prezentowania swojej sztuki podczas wystaw czy międzynarodowych targów. Nie mogli sprzedawać swojej biżuterii w galeriach. Musieli całkowicie przenieść się do świata wirtualnego, gdzie swoją sztukę prezentowali artyści z całego świata. Zaistnienie więc w świadomości klientów było niezwykle trudne.
Artyści złotnicy, tworząc w czasie pandemii, koncentrowali się na swoich stałych klientach i do nich kierowali swoją ofertę.
Poszukiwanie nowych kanał ów dystrybucji
Podczas pandemii zmianie uległy nawyki klientów. Klienci stali się bardziej wymagający i świadomi swoich potrzeb. Jak wynika z badań opublikowanych przez OBOP, rzadziej dokonują zakupów kierując się impulsem, ich decyzje, szczególnie te związane z zakupem dóbr luksusowych, są przemyślane. Zmiana w mentalności klientów sprawia, że polscy artyści złotnicy muszą przemyśleć swoje strategie marketingowe, aby dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. A to w dzisiejszych czasach nie jest zadaniem łatwym. Jednak nie niemożliwym. – Artyści złotnicy muszą szukać nowych odbiorców swojej sztuki, wykorzystując tradycyjne sposoby sprzedaży, ale także rozglądając się za rozwiązaniami niekonwencjonalnymi – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, specjalista ds. marketingu. – Sama „bytność” w sieci ze swoim sklepem internetowym i próba pozyskiwania nowych klientów za pośrednictwem mediów społecznościowych nie wystarczy – dodaje. Aby skutecznie pozyskiwać nowych klientów, trzeba prezentować swoją sztukę we wszystkich możliwych miejscach. Dobrą wiadomością jest możliwość powrotu do sprawdzonej metody sprzedaży, jaką są targi zarówno jubilerskie, jak i targi sztuki i mody. Prezentacja swoich obiektów na światowych i krajowych rynkach z całą pewnością pozwoli na pozyskanie nowych odbiorców. – Warto jednak dać klientom coś więcej niż tylko możliwość zakupu biżuterii, wywołać w swoich klientach żywe emocje – wskazuje Marek Nowotnik. – Można stworzyć np. książkę o swojej sztuce, biżuterii, filozofii życiowej itp., opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z pandemią, słowem, stworzyć dodatkowy produkt luksusowy, który podniesie prestiż naszej marki biżuteryjnej – proponuje. Warto zastanowić się także nad stworzeniem katalogu czy ulotek reklamowych, które świadczyłyby o nas i naszej marce. Klienci muszą nawiązać z nami relacje, poznać nas i naszą sztukę, aby kupić nasz produkt.
Nawiązanie współpracy
– Warto nawiązać współpracę z innymi podmiotami gospodarczymi, które tak jak i my potrzebują nowej strategii marketingowej, z właścicielami hoteli, pensjonatów, kawiarni czy restauracji – podpowiada Marek Nowotnik. – Kooperacja przyniesie profity obu stronom i da możliwość wykreowania nowego wizerunku wśród klientów – tłumaczy. Można umieścić w hotelowym lobby katalogi z naszą biżuterią czy zorganizować w nim wystawę naszej sztuki. – Dobrym rozwiązaniem jest pokazywanie naszej biżuterii w kawiarniach, gdzie katalog czy książka leżałyby na stole, a klienci mieliby czas poznać naszą sztukę i poczuć, że jest ona wyjątkowa – mówi Marek Nowotnik. – Powrót do tradycyjnych metod sprzedaży, choćby poprzez druk, to powrót do budowania luksusowego wizerunku naszej marki jubilerskiej – dodaje. Klienci zarzucani są bowiem reklamami, które epatują swoją krzykliwością z każdej strony internetowej, a spokojna lektura katalogu czy książki nosi w tych czasach znamiona luksusu. Warto również zauważyć, że słowo drukowane utrzymuje uwagę i koncentrację na treści przekazu jak żadne inne, co trzeba w obecnych czasach wykorzystać. W klasyczny sposób buduje wizerunek marki, pozwala na kontemplację obrazu, spokojne zapoznanie się z treścią. – Prezentacja naszej biżuterii za pośrednictwem medium, jakim jest książka, jest w naszych czasach bardzo oryginalnym pomysł który z całą pewnością zastanie zauważony – uważa Marek Nowotnik. – Jednak aby tak się stało, należy dotrzeć z nim do jak największej liczby odbiorców – zaznacza.
Media społecznościowe
Oczywiście nie należy rezygnować z promocji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jednak aby zwiększyć zasięg naszej oferty, należy nawiązywać współpracę z innymi twórcami, i to zarówno złotnikami, jak i projektantami odzieży, dodatków, malarzami czy rzeźbiarzami. Im więcej osób będzie miało możliwość obejrzenia naszych kolekcji biżuterii, tym lepiej. Pandemia pozwoliła zobaczyć, jakie błędy popełniamy, próbując promować naszą sztukę w sieci, jak wielki chaos informacyjny nas zalewa. Należy zauważyć, że próby stworzenia wspólnych platform sprzedażowych kończyły się fiaskiem. Projektanci biżuterii nie umieli zjednoczyć swoich sił, budując wspólnotę. Walka z konkurencją oraz próba zwrócenia uwagi na własną sztukę przyniosły znacznie więcej szkód niż korzyści branży jubilerskiej. – Warto nawiązać współpracę z artystami, którzy tworzą biżuterię dla innej niż my grupy docelowej. Współpracować, a nie konkurować – zauważa Marek Nowotnik.
Wernisaże, wystawy
Projektanci biżuterii artystycznej, promując swoją sztukę, powinni także, choćby tylko w przestrzeni wirtualnej, organizować jej wystawy. Dać klientom możliwość zapoznania się z naszą twórczością, pozwolić na wyrażenie opinii na jej temat. Nie można oczywiście zapominać o tradycyjnych wystawach czy konkursach sztuki złotniczej. Te bowiem w bardzo krótkim czasie przynoszą wymierne korzyści.
Sztuka w nowym świetle
– Lockdowny sprawiły, że wszyscy spragnieni są normalności, wyjścia do galerii, muzeum, sklepu czy parku. Chcą powrócić do dawnego życia i projektanci biżuterii powinni im to ułatwić poprzez swoje kolekcje biżuterii oferowane w tradycyjnych sklepach – zwraca uwagę Marek Nowotnik. Nie można zapominać, że możliwość przymierzenia, dotknięcia biżuterii jest doznaniem nie tylko estetycznym, ale także duchowym. Warto więc organizować w swoich sklepach czy pracowniach spotkania autorskie, wernisaże i stworzyć klientom szansę zakochania się w naszej sztuce. Marta Andrzejczak
Pandemia zmieniła zasady gry na rynku jubilerskim. Wiele sklepów z biżuterią zostało zamkniętych, wiele podmiotów gospodarczych zawiesiło bądź zamknęło działalność. Utrzymanie się na powierzchni było zadaniem niezwykle trudnym, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Wydaje się jednak, że najgorsze już za nami. I właściciele salonów jubilerskich oraz producenci biżuterii muszą walczyć o odzyskanie swojej pozycji na rynku.
Zcałą pewnością walka o pozyskanie nowych klientów nie jest zadaniem łatwym, ale warto podjąć wszelkie działania, aby odzyskać pozycję na rynku jubilerskim. Im wcześniej branża jubilerska podejmie tę decyzję, tym lepiej.
Działania marketingowe
Jak podkreślają specjaliści od marketingu, w obecnej sytuacji najważniejsza jest zmiana narracji. Przekaz reklamowy musi być bardziej osobisty. – Wokół naszej marki jubilerskiej należy stworzyć odpowiednią narrację, opowiedzieć za jej pośrednictwem historię, która poruszy potencjalnych klientów – mówi Marek Nowotnik, specjalista ds. marketingu. – Należy zadbać o to, aby nasza biżuteria wywoływała emocje, które klienci powinni chcieć zachować, czyli zbudować przywiązanie do naszej marki – precyzuje. Oczywiście nie jest to zadanie łatwe, dlatego też warto zastanowić się nad sposobem wyzwolenia tych emocji.
Najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji jest tworzenie filmów ciepłych, spokojnych, które – przekazywane za pośrednictwem sieci – pozwolą na stworzenie nowego wizerunku firmy. Promocja naszej biżuterii musi być widoczna w sieci, gdyż w przeciwnym wypadku nie pozyskamy nowych klientów. Potencjalni kupujący muszą „zakochać się” w naszej biżuterii i zapragnąć ją mieć. – Należy pamiętać, że samo ukazanie pięknego przedmiotu nie wystarczy, trzeba wyzwolić uczucia, które przywiążą klientów do naszej marki – wskazuje Marek Nowotnik. – Do tej pory na rynku jubilerskim panowała zasada prezentacji biżuterii na zdjęciach – tradycyjnych, pokazujących produkt na modelu, aby ukazać jego związek z ciałem, czy w formie 360o, prezentującej biżuterię z każdej strony. Dziś trzeba tworzyć reklamowe spoty, filmy, które wyzwolą w kliencie emocje – podkreśla.
Nasza biżuteria musi kojarzyć się z pozytywnymi emocjami – ślubem, urodzinami, świętami, prezentem itp. Warto również pokazać biżuterię jako niezbędny element życia. – Można wykorzystać doświadczenia z pandemią jako swoistą nagrodę dla posiadacza biżuterii, nawiązać do wspólnego doświadczenia i przekuć je na pozytywne emocje, np. podczas pandemii uczyłeś się w domu, pracowałeś, przetrwałeś lockdowny i nie zwariowałeś – należy ci się nagroda w postaci biżuterii, zasłużyłeś na to – mówi Marek Nowotnik. – Promocja biżuterii musi wyzwalać uczucia, tworzyć więź między marką jubilerską a klientem – dodaje.
Promocja w nowej odsłonie
Nowe czasy zmuszają również do podejmowania nowych działań promocyjnych. Nie warto oferować klientom upustów cenowych ani wprowadzać promocji na naszą biżuterię. Ta strategia nie przyniesie wielu korzyści – lepiej spróbować nowych sposobów na promocję. Można np. zaproponować konkurs na najciekawszą historię o biżuterii, z okazji walentynek zorganizować konkurs na najlepszy film o miłości i ufundować nagrodę w postaci naszej biżuterii, warto również decyzję o zwycięstwie oddać w ręce klientów. Takie działania angażują i powodują zbliżenie do naszej marki. Można liczyć, że zyskamy nowych klientów, którzy będą wierni naszej marce jubilerskiej.
Zmiana narracji –
Właściciele sklepów z biżuterią muszą także określić potencjalną grupę odbiorców, do których kierują swoją ofertę. Biżuteria nie może być skierowana do wszystkich – bo nikt nie będzie chciał jej posiadać – zwraca uwagę Marek Nowotnik. – Trzeba stworzyć „wymarzonego” klienta i do niego kierować swoją ofertę. Dokładnie go zdefiniować – znać jego cele, marzenia, światopogląd itp., bo od tego zależy powodzenie kampanii marketingowej – zaznacza. Czasy, kiedy biżuteria sprzedawała się sama, minęły bezpowrotnie. Olbrzymia konkurencja na rynku i stale zmieniające się wymagania klientów sprawiają, że sprzedawcy biżuterii muszą być bardziej elastyczni. Muszą dostosować się nowych czasów i znaleźć na rynku jubilerskim swoją niszę, w której zdobędą przewagę nad konkurencją. – Proponowanie biżuterii zarówno młodym przedsiębiorcom, jak i samotnym matkom mija się z celem, bo żadna z tych grup nie będzie utożsamiała się z naszą marką jubilerską – mówi Marek Nowotnik. – Klient musi czuć, że dana marka jubilerska wyznaje podobną do niego filozofię życiową, reprezentuje takie same wartości – tłumaczy. W tym celu, przygotowując nową strategię marketingową, należy zdefiniować swoje cele, stworzyć filozofię marki i konsekwentnie za nią podążać. – Właściciele salonów jubilerskich boją się zaszufladkowania, przynależności do ściśle określonego segmentu – uważa Marek Nowotnik. – W obecnych czasach jest to jednak jedyna szansa, aby zaistnieć z naszą ofertą wśród określonej grupy docelowej. Nie można liczyć na to, że klienci odnajdą naszą biżuterię w zalewie produktów oferowanych przez konkurencję i będą zainteresowani jej kupnem, nie czując z nią żadnego związku emocjonalnego – ostrzega.
Personalizacja oferty
Warto także zauważyć, że każda nowa kolekcja biżuterii wprowadzana na rynek musi mieć swoje własne historię i przesłanie. Nie wystarczy stworzenie filozofii marki jubilerskiej, ale trzeba konsekwentnie realizować ją, wprowadzając na rynek kolekcje biżuterii stworzone dla grupy docelowej. Każda z nich musi opowiadać na inne potrzeby klientów, uwzględniać zmieniające się czasy oraz opowiadać inną historię. – Im ciekawsze kolekcje biżuterii, tym historie o nich muszą być bardziej zindywidualizowane – wskazuje Marek Nowotnik. – Nie można tak samo opowiadać o obrączce przeznaczonej dla singielki, jak o kolczykach dla kobiety biznesu. Mimo że zwracamy się do tej samej osoby, to musimy jako właściciele marki jubilerskiej podkreślać zupełnie inne aspekty biżuterii, oferując poszczególne okazy – dopowiada.
Każda kolekcja to inna historia
Nowe czasy wymagają nowych rozwiązań. Świat po pandemii nie będzie już taki sam i aby zaistnieć na rynku jubilerskim, trzeba będzie używać nowych środków. Przede wszystkim zainwestować w działania marketingowe, które pozwolą na przedefiniowanie obecnej strategii i stworzenie nowej, która będzie odpowiadała na zapotrzebowanie rynku. Nie można zdać się na przypadek, trzeba aktywnie walczyć o klientów, którzy stają się coraz bardziej wymagający i świadomi tego, czego chcą i czego potrzebują.
Klienci salonów jubilerskich stają się coraz bardziej wymagający. Zależy im na posiadaniu nie tylko oryginalnej biżuterii, ale także znając swoje prawa, chcą wiedzieć, co kupują. Każdy sprzedawca zobowiązany jest do przekazania swoim klientom pełnej wiedzy na temat oferowanego towaru i udzielenia im informacji na temat pochodzenia kosztowności.
Aby jednak tak się stało sprzedawcy muszą doskonale wiedzieć jaki rodzaj biżuterii oferują, skąd pochodzi ich biżuterii, kim jest jej producent oraz w jaki sposób została wytworzona. Świadomość ekologiczna coraz szerszej rzeszy klientów salonów jubilerskich sprawia, że sprzedawcy muszą się kształcić i być w stanie odpowiedzieć na każde pytanie.
Kamienie szlachetne u jubilera
Każdy sprzedawca biżuterii musi zdawać sobie sprawę, że najważniejsze jest nawiązanie relacji z klientem. A ta musi opierać się na zaufaniu. Troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci dokonujący zakupów w salonach jubilerskich chcą posiadać biżuterię ekologiczną, czyli taką która wyprodukowana została z troską o dobra naturalne. Podstawową kwestią w tym przypadku staje się sposób pozyskiwania kamieni szlachetnych wykorzystanych do jej produkcji. I tu przed właścicielami sklepów z biżuterią pojawia się problem, jaki rodzaj biżuterii chcą oni oferować swoim klientom. W większości salonów jubilerskich oferowana jest biżuteria, do której produkcji wykorzystano kamienie naturalne. Jak sama ich nazwa wskazuje są to kamienie, które występują w przyrodzie, na ich stworzenie nie miał wpływu żaden człowiek. Wydawać by się mogło, że to właśnie biżuteria z naturalnymi diamentami, szafirami czy rubinami będzie cieszyła się największym zainteresowaniem kupujących. Nic bardziej mylnego. Klienci salonów jubilerskich, którym na sercu leży troska o środowisko naturalne, zdają sobie sprawę, że wydobycie kosztowności przynosi środowisku naturalnemu szkodę. Kolejnym powodem, dla którego nie chętnie kupują biżuterię z kamieniami naturalnymi jest nie zawsze etyczny problem opłacania pracowników pracujących przy wydobyciu kamieni z ziemi.
Imitacje kamieni szlachetnych
Oczywiście poza kamieniami naturalnymi i syntetycznymi w salonach jubilerskich pojawiają się imitacje a wśród nich najchętniej kupowane cyrkonie. Imitacje to kamienie jubilerskie, które mają przypominać inne bardziej wartościowe kamienie szlachetne. Produkowane są w laboratoriach, ale także niektóre z nich występują samoistnie w naturze. Klienci polskich salonów jubilerskich zazwyczaj decydują się na zakup imitacji diamentów: kupują biżuterię z cyrkonią lub moissanitem. Cyrkonia jest produktem, który pojawił się na rynku jubilerskim w 1969 we Francji i od razu zdobył uznanie klientów na całym świecie, dlatego też już cztery lata później wszedł do produkcji masowej w Rosji. I od tego czasu jest jednym z najczęściej kupowanych kamieni jubilerskich imitujących diamenty na świecie. Szacuje się, że rocznie produkowanych jest około 12 ton karatów rocznie. Klienci salonów jubilerskich chwalą sobie biżuterię z tą imitacją diamentu, zwracając uwagę na dwie jej cechy: jest tania a jej produkcja nie ma szkodliwego wpływu na środowisko naturalne. Drugą imitacją diamentu wykorzystywaną do produkcji biżuterii jest moissanit, nazywany często ekonomiczną alternatywą dla diamentu. Jest to minerał, węglik krzemu SiC, który do produkcji biżuterii został wprowadzony w 1998 roku. za sprawą firmy Charles & Colvard, która otrzymała patent na jego wytwarzanie. W 2016 roku patent wygasł i moissanit może być wytwarzany przez inne firmy jubilerskie, co spowodowało, że tych imitacji diamentów na rynku jubilerskim z roku na rok pojawia się coraz więcej.
Klienci salonów jubilerskich w ostatnim czasie stali się bardziej świadomi i zwracają uwagę nie tylko na jakość materiałów jubilerskich i ich cenę, ale także na sposób ich pozyskania. Klientom w polskich salonach jubilerskich zależy, aby kupowana przez nich biżuteria była bezpieczna dla środowiska naturalnego, pochodziła z legalnych źródeł i wypisywała się w cele zrównoważonego rozwoju.
Niestety informacje, którymi bombardowani są konsumenci na całym świecie, pokazują rynek biżuteryjny, jako rynek pełen nadużyć i to zarówno w stosunku do środowiska naturalnego, jak i wobec ludzi pracujących przy pozyskiwaniu surowca. Międzynarodowa organizacje oraz środowisko jubilerskie pracuje nad tym, aby branża jubilerska jawiła się ludziom jako branża przyjazna środowisku. W salonach jubilerskich na całym świecie można znaleźć biżuterię oznaczoną więc jako etyczną, ekologiczną, przyjazną środowisku czy z recyklingu.
Biżuteria z etycznego złota
Etyczne złoto to złoto pozyskiwane z tzw. odpowiedzialnego górnictwa. Pozyskiwanie kruszcu odbywa się na małą skalę a klient docelowy może prześledzić każdy element procesu tworzenia jego biżuterii. Korzystanie z etycznego złota prowadzi do całkowitego wyeliminowania szarej strefy, ani przy wydobyciu surowca ani przy jego obróbce nie zatrudniane są dzieci, pracownicy mają odpowiednie warunki pracy, za którą otrzymują sprawiedliwe wynagrodzenie. Pozyskiwanie złota i proces tworzenia biżuterii odbywa się z godnie z normami ekologicznymi, co oznacza, że w żaden sposób nie zagraża środowisku naturalnemu. Ważnym elementem jest także przejrzystość łańcuchów dostaw. Monitorowane jest każde przemieszczenie się „naszej biżuterii”, aby uniknąć nielegalnych operacji finansowych. Warto także zauważyć, że etyczne złoto wydobywane jest przez pracowników, którzy dzięki swojej pracy mają szansę nie tylko na zarobek, ale także edukację i poszerzenie swojej wiedzy. Etyczne złoto pochodzi z kopalń, które współpracują z różnego rodzaju organizacjami, które poprzez programy, rozwój inicjatyw, szkolenia i inne strategie wspierają górników i ich społeczności w poprawie warunków życia i odpowiedzialnych praktykach wydobywczych.
Ekologiczne złoto
Oznaczenie złota mianem „eco” lub nazwanie go „zielonym złotem” oznacza, że metal wydobywany i odzyskiwany jest przy minimalnych zakłóceniach ekologicznych, bez użycia rtęci, cyjanku czy innych chemikaliów, które mają destrukcyjny wpływ na naturę. Ekologiczne złoto jest więc pozyskane w sposób bezpieczny dla środowiska. Ważnym aspektem jest również proces stworzenia z niego biżuterii. Ekologiczna biżuteria tworzona jest naturalnymi metodami, które niwelują szkodliwy wpływ na środowisko naturalne.
Recykling
Coraz częściej w salonach jubilerskich na całym świecie można znaleźć złoto wytwarzane z recyklingu. Odzyskanie metalu i ponowne użycie go w biżuterii jest coraz częściej stosowane przez uznane marki jubilerskie i co nie bez znaczenia – chętnie kupowane przez klientów na całym świecie. Cena biżuterii z recyklingu jest znacznie niższa niż cena biżuterii wykonanej ze złota etycznego czy ekologicznego a jego jakość oraz sposób pozyskania pozostaje w pełni ekologiczny. Istnieją trzy główne podkategorie złota z recyklingu: nieprzetworzone złoto nadające się do recyklingu (np. sztabki, biżuteria lub monety), przemysłowy produkt uboczny (np. pył z pieca, zużyte tygle) oraz stopione złoto nadające się do recyklingu (zostało stopione w pierwszym procesie recyklingu i odlane w prymitywne pręty lub w innej formie o nieokreślonych wymiarach i zmiennym rozdrobnieniu).Ponieważ rafinerie często zbierają złoto z wielu źródeł, bardzo trudno jest wiarygodnie prześledzić źródło jego pochodzenia. Co jednak warte podkreślenia często klienci salonów jubilerskich sami przynoszą swoje złoto, aby z ich biżuterii wykonać nowe obiekty biżuteryjne. Zachowanie rynku Należy zauważyć, że obecnie w salonach jubilerskich pojawia się biżuteria wykonana ze złota, o którego pochodzeniu wiadomo niemal wszystko. Jest to niezbędny aspekt tworzenia biżuterii, na który każdy jej twórca musi zwrócić uwagę. Złoto niewpisujące się w najnowsze trendy nie jest chętnie kupowane przez świadomych konsumentów, którym zależy nie tylko na posiadaniu biżuterii, ale na trosce o środowisko naturalne. Rosnąca świadomość społeczna sprawia, że najchętniej kupowane jest biżuteria wykonana ze złota etycznego, które posiada udokumentowane pochodzenie. Warto jednak zauważyć, że jest ono najdroższe z punktu widzenia konsumenta. Może też tak dużą rolę przywiązuje się obecnie do złota pochodzącego z recyklingu, gdyż zarówno jego cena, jak i idea przyświecająca jego tworzeniu są bardzo bliskie współczesnym konsumentom. Wiktoria Wilk
W czasie pandemii polscy złotnicy i jubilerzy przeżywali trudne czasy. Klienci wybierali zakupy za pośrednictwem sieci a tradycyjne zakłady jubilerskie stanęły przed odpowiedzią na pytanie: co dalej? Znaczna większość nich zdecydowała się na zamknięcie swoich warsztatów, gdyż rosnące koszty utrzymania lokalu, amortyzacja maszyn, inwestycja w wyroby i materiały jubilerskie sprawiała, że właściciele nie mając i nie mogąc liczyć na zysk, zdecydowali się na zamknięcie. Jednak niektórzy zdecydowali się zawalczyć o swoje miejsca pracy i dostosowali się do potrzeb klientów, najczęściej proponując wspólną pracę nad tworzoną biżuterią.
Wyjście naprzeciw oczekiwaniom klientów sprawiło, że małe rodzinne warsztaty jubilerskie stworzyły przedsiębiorstwa świadczące usługi złotnicze na najwyższym poziomie. Klienci szukają bowiem rozwiązań stworzonych na miarę i chcą, aby kupowane przez nich przedmioty w pełni spełniały ich oczekiwania.
Projektowanie wraz z klientem
Większość właścicieli warsztatów zdecydowała się na wprowadzenie usługi polegającej na wpólnym projektowaniu biżuterii wraz z klientem. Osoby, którym zależało na kupnie biżuterii, chciały posiadać wyrób stworzony pod ich potrzeby – najczęściej obrączkę czy pierścionek zaręczynowy wykonany zgodnie z własnym pomysłem. Zależało im także na umieszczaniu w biżuterii własnych kamieni szlachetnych, czy wykorzystaniu swojego złota, które posiadali w domu. – Takie rozwiązania znacznie obniżają koszty wytworzenia biżuterii i obniżają cenę produktu końcowego – mówi Karol Michałowski, jubiler. – Korzyści są obopólne.
Klient oszczędza na produkcie końcowym a złotnik nie musi inwestować w materiał, robi biżuterię z tego co przynosi klient i otrzymuje zapłatę za robociznę – dodaje. Z tego typu oferty korzystały nie tylko młode pary, ale także osoby, które w czasie pandemii wzięły się za porządki w domowych szkatułkach i odnaleźli tam skarby, które dawno temu straciły swój blask. – Stara, niemodna biżuteria, która trafiała do mnie zyskiwała nowe życie i trafiała do klientów w nowej odsłonie – mówi Karol Michałowski. – Moda na ekologię i dawanie nowego życia starej biżuterii to także bardzo popularne zjawisko wśród świadomych klientów – dodaje. Przerabianie starych kosztowności jest stosunkowo nowym trendem na polskim rynku jubilerskim, ale już znalazło stałe grono zwolenników. Biżuteria wykonywana przez złotnika to także do nawiązania współpracy w zakresie konserwacji i naprawy popsutej biżuterii. – Wiele osób zdecydowało się na przyniesienie zerwanych łańcuszków, brosz, które straciły kamienie czy pierścionków, które z biegiem czasu zrobiły się za małe – mówi Karol Michałowski – Biżuteria została naprawiona a klient wychodził z salonu zadowolony.
W czasie pandemii zdecydowałem się także na wykonanie usług za pośrednictwem poczty – klienci wysyłali mi swoją biżuterię a ja po jej naprawie i otrzymaniu zapłaty odsyłałem produkt na adres odbiorcy – dodaje. Im szerszy zakres usług proponowali złotnicy, tym więcej klientów zdobywali. Nie można jednak nie zauważyć, że nawet najbardziej pomysłowi z nich mieli problemy ze znalezieniem klientów. – Ciężko jest przebić się ze swoją ofertą w gąszczu innych ofert. Klienci nie wiedzą o naszej działalności a przekazać im naszą ofertę jest trudno – mówi Karol Michałowski. – Jednak dzięki poszerzeniu swojej działalności mogłem liczyć na grono stałych klientów, którzy nie pozwolili mi na zamknięcie interesu. Jak będzie dalej – trudno wyrokować – dodaje.
Mistrzowie przy pracy
Warto zauważyć, że pracę złotników i jubilerów docenili mieszkańcy miast i stworzyli mapę punktów, gdzie można udać się ze swoją biżuterią. Warszawa i Kraków promują swoich rzemieślników i rozpowszechniają informację o miejscach, gdzie można naprawić biżuterię czy wykonać obrączki czy pierścionki. Takich inicjatyw jednak brakuje a właściciele warsztatów jubilerskich, którzy muszą samodzielnie walczyć o klienta przegrywają z konkurencją. – W przetrwaniu pomagają ludzie, ale nie wiadomo, jak długo uda się wytrwać na rynku – mówi Karol Michałowski. – Dla złotników i jubilerów przyszły ciężkie czasy – nasze umiejętności nie są już tak cenione jak kiedyś. Dziś większość klientów udaje się po biżuterię do salonów zlokalizowanych w centrach handlowych lub kupuje biżuterię przez internet – dodaje. Zbliżający się okres świąteczny z całą pewnością będzie testem dla branży jubilerskiej a szczególne dla małych warsztatów, gdzie głównie wykonuje się biżuterię na zamówienie. Klienci, którym leży na sercu troska o naszą planetę oraz ci, którzy chcą posiadać niekonwencjonalne ozdoby z całą pewnością udadzą się po zakupy do jubilera, ale czy ich liczba pokryje zapotrzebowanie branży.
Czas pokaże. – Nie każda działalność gospodarcza może być z powodzeniem prowadzona w sieci – mówi Karol Michałowski.- Nie ma sensu prowadzenie strony internetowej w moim przypadku. Moja praca to praca z ludźmi, nie tylko sprzedaję biżuterię, ale przede wszystkim wraz z nimi tworzę ich historię, uczestniczę w najważniejszych wydarzeniach w życiu – ślubie, chrzcie, komunii. Moja biżuteria związana jest z konkretnymi ludźmi. Strona internetowa i sklep w sieci nie przysporzy mi nowych klientów – mówi Karol Michałowski. – My złotnicy pracujemy w swoim zamkniętym w małej społeczności świecie. Nikt nie przyśle mi rozerwanego łańcuszka z końca Polski, będzie szukał innego rozwiązania. Nasz świat odejdzie wraz z nami. To nie wina pandemii, tylko zmiany mentalności ludzi, którzy żyją teraz zupełnie inaczej niż kiedyś – dodaje. Złotnicy i jubilerzy, którzy przerwali okres pandemii martwią się o swoją przyszłość. Szukając nowych rozwiązań, poszerzając ofertę, chcą pozyskać nowych klientów. Jednak nie wiadomo jak skończy się ta ich przygoda z biżuterią. Wiktoria
Związek Rzemiosła Polskiego opublikował dane, z których wynika, że z mapy Polski w czasie pandemii zniknęło ponad 30 tysięcy przedsiębiorstw, znaczna część z nich to małe warsztaty złotnicze. Swoje interesy zamknęli także niektórzy twórcy biżuterii autorskiej, którzy specjalizowali się w biżuterii srebrnej. Sytuacja dotyczy przede wszystkim tych, którzy swoje wyroby jubilerskie sprzedali w mniejszych miejscowościach. Klienci bowiem zrezygnowali z kupna biżuterii autorskiej.
Srebrna biżuteria autorska przeżywa trudny okres ze względu na fakt, że klienci pojawiający się w salonach jubilerskich szukają biżuterii złotej i okazjonalnej a coraz rzadziej kupują biżuterię ze względu na potrzebę serca.
Wideo konferencja z biżuterią
Początek pandemii to wielki wzrost sprzedaży biżuterii on-line. Polki chciały posiadać oryginalne ozdoby, które ożywiłyby ich stylizacje przed komputerem. Kupowały biżuterię autorską, która swoją oryginalnością podkreślała styl jej posiadaczki. – Potrzeby klientek zostały szybko zaspokojone – mówi Małgorzata Paczkowska, stylistyka modowa. – Praca zdalna początkowo była pewnym wyzwaniem dla pracowników, zależało im na odpowiedniej prezentacji siebie w sieci, dbali o każdy szczegół. Z czasem sytuacja to stała się powszechna i pracownikom przestało się chcieć spędzać wiele czasu na przygotowaniu odpowiedniej stylizacji. Przestali też kupować biżuterię, która podkreślałaby ich styl – dodaje. Polki coraz rzadziej kupują więc biżuterię srebrną za pośrednictwem sieci. Oczywiście wiele z nich przywiązanych jest do marek biżuteryjnych i chętnie zamawiają biżuterię na „poprawę humoru”. – Biżuteria srebrna kupowana jest przez Polki jako pewnego rodzaju nagroda dla samej siebie – mówi Małgorzata Paczkowska. – Wybierają biżuterię wykonaną przez twórców, których znają i szanują a kupione ozdoby traktują jako poszerzenie swojej kolekcji – dodaje. Oznacza to, że klienci polskich salonów z biżuterią autorską coraz rzadziej eksperymentują i szukają ozdób, które świadczyłyby o oryginalności ich posiadaczy. – Polacy w czasie pandemii masowo wskoczyli w dresy, postawili na wygodę, przestało im zależeć na stylu – mówi Małgorzata Paczkowska. – Ich styl stał się codzienny, kobiety przestały robić makijaż, który i tak jest niewidoczny spod maseczki a zaczęły dbać o wygodę – dodaje. Wygodny, swobodny strój nie łączy się z biżuterią, ta ostatnia została ograniczona do minimum. Kobiety przestały w ostatnim czasie przywiązywać wagę do posiadanej przez siebie biżuterii. – Coraz rzadziej mamy okazję, aby się ubrać elegancko i pokazać światu – mówi Małgorzata Paczkowska. – Siedzimy w domu, do teatrów, galerii, wchodzimy w maseczkach, przyjęcia omijamy wielkim łukiem, nie ma więc okazji, aby się wystroić i założyć najpiękniejszą posiadaną przez nas biżuterię – dodaje. Zauważalny jest trend, szczególnie na rynku mody biżuteryjnej, który ukazuje, że Polacy chcą znosić biżuterię, którą posiadają a z kupnem nowej czekają na lepsze czasy.
Biżuteria autorska w sieci
Warto zauważyć, że znaczna część producentów i twórców biżuterii autorskiej przeniosła swoje sklepy do sieci, ale niestety nie wszystkim udało się pozyskać klientów gotowych kupić od ich wyroby złotnicze. – Wypromowanie marki zajmuje masę czasu, energii oraz co dość ważne należy mieć pomysł na wejście na rynek z swym produktem – mówi Małgorzata Paczkowska. – Twórcy biżuterii nie mieli czasu na stworzenie swoich stron internetowych, które odwiedzaliby zainteresowani ich biżuterią potencjalni kupujący – dodaje. Sprzedaż w sieci ukazała także słabe strony polskich sprzedawców biżuterii autorskiej, samodzielność i tworzenie własnych platform sprzedażowych kończyła się niepowodzeniem, inwestycja we wspólną platformę zwiększyłaby szansę na znalezienie nabywców. Jednak na takie rozwiązanie zdecydowało się niewielu właścicieli marek z biżuterią autorską. – Należy także zauważyć, że promocja za pośrednictwem sieci to wydatek, na który niewielu twórców biżuterii autorskiej było stać – mówi Małgorzata Paczkowska. – Im dłużej trwa pandemia tym większe szkody na polskim rynku srebrnej biżuterii autorskiej odciska – dodaje. Oczywiście pandemia stała się szansą na otwarcie polskiego rynku na zagranicznych nabywców. Rynek biżuterii stał się rynkiem międzynarodowym, ale nie każdy twórca polskiej biżuterii wykorzystał szansę.
Srebro z bursztynem
Warto zauważyć, że na pandemii stracili także producenci biżuterii bursztynowej. Brak turystów, obawa przed wyjazdami zagranicznymi sprawiła, że podczas tegorocznych wakacji do polskich miejscowości wypoczynkowych przyjechali przede wszystkim nasi rodacy a ci nie byli zainteresowani kupnem luksusowej biżuterii z bursztynem. Zagraniczne wycieczki, turyści międzynarodowi, którzy byli głównymi odbiorcami biżuterii bursztynowej w tym roku niestety nie dopisali, a to przełożyło się na spadek sprzedaży biżuterii bursztynowej. I należy podkreślić, że w najbliższym czasie nie można liczyć na zmianę sytuacji. Oczywiście producenci biżuterii bursztynowej przenieśli swoje sklepy do sieci, jednak rosnące ceny surowca i nie możność znalezienia odbiorców sprawia, że duma naszej polskiej sztuki złotniczej także przeżywa kryzys.
Problemy polskiej szkoły złotniczej
Twórcy srebrnej biżuterii autorskiej mają twardy orzech do zgryzienia, muszą bowiem znaleźć kanał za pomocą, którego będą docierali ze swoimi wyrobami do potencjalnych klientów. Tradycyjne punkty sprzedaży w postaci sklepów czy galerii nie spełniają już oczekiwań klientów i w najbliższym czasie najprawdopodobniej sytuacja nie ulegnie zmianie. – Sprzedając biżuterię autorską nie można liczyć na szczęście – trzeba zainwestować w promocję i to w promocję na wielu poziomach – dotrzeć do influenserów, którzy za opłatą pokażą nasze wyroby, dotrzeć do potencjalnych klientów przez portale społecznościowe i co może najważniejsze zjednoczyć się w celu promocji polskiej sztuki złotniczej – mówi Małgorzata Paczkowska. – Samodzielne promowanie swoich wyrobów w dzisiejszych czasach jest niezwykle trudne i zazwyczaj kończy się porażką i co niezwykle istotne stratą finansową, a tego w tej trudnej sytuacji należałoby uniknąć za wszelką cenę – dodaje.
narzędzia i maszyny jubilerskie są stale udoskonalane, aby spełnić oczekiwania producentów biżuterii. z roku na rok stają szybsze i wydajniejsze. Teraz przyszedł czas na ich miniaturyzację.
Niemal wszyscy producenci sprzętu jubilerskiego dostrze- gli potrzebę dostosowania maszyn jubilerskich do nowych wymagań klientów, którzy poza jakością i funkcjonalnością kupowanego sprzętu, oczekują także sprzętu skrojonego na miarę danego producenta biżu- terii. Automatyzacja branży, sprostanie wymaganiom świata po pandemicznego wymaga nowoczesnych rozwiązań i tu z pomocą przychodzą wydajne i technologicznie zaawanso- wane narzędzia i maszyny jubilerskie.
KIESzOnKOWE MASzYnY
Pracowanie jubilerskie wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt do produkcji biżuterii mają swoje ograniczenia. Maszyny jubilerskie służące do odlewu, piece, polerki jubi- lerskie jak powszechnie wiadomo zajmują dużą ilość miejsca. Przeznaczone są zazwyczaj także do produkcji dużych ilości biżuterii. W dzisiejszych czasach kiedy klien- ci oczekują biżuterii spersonalizowanej a producenci biżuterii wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom i oferują biżuterię w krótkich seriach, nie ma potrzeby kupowania wielkich maszyn jubilerskich. Mamy zatem do czynienia z miniaturyzacją sprzętu jubilerskiego, którzy dzięki swojej wielkości zmieści się w każdej pracowni, pozwala oszczędzić materiał, a także sprawia, że producenci biżuterii mogą szybko reagować na potrzeby rynku. – Wielkie kombajny jubilerskie przeznaczone były dla producentów biżuterii, którzy sprzedawali tysiące egzemplarze biżuterii tego samego modelu – mówi Witold Dąbrowski, jubiler. – Dziś rzadko która firma ma takie zamówienia. Każdy producent biżuterii wyprowadza na rynek krótkie serie, a nawet pojedyn- cze egzemplarze biżuterii, dlatego też mniejsze maszyny są idealnym rozwią- zaniem – dodaje. należy także zauważyć, że nie tylko producenci masowej biżu- terii wypuszczają na rynek biżuterię, robią to także pracowanie jubilerskie i artyści. – Twórca biżuterii pracujący w swoim warsztacie zwyczajnie nie ma miejsca na wielkie maszyny – mówi Witold Dąbrowski. – nowoczesna mała maszyna w zupełności spełnia jego oczekiwania – dodaje.
MInI SPEKTROMETRY
Na rynku jubilerskim w ostatnim czasie pojawiły się także przenośne spektrometry, które pozwalają na badanie kamieni szlachetnych w zaciszu swojej pracowni a nawet na zabieranie urządzenia ze sobą w celu zbadania zakupio- nych kamieni u ich sprzedawcy. Mimo że spektrometry uległy miniaturyzacji to, jak zapewniają ich producenci, umożliwiają wykrycie nawet syntetycznych diamentów HPHT ( diamentów tworzonych w prasie HPHP z dostępem powietrza). Małe przenośne spektrometry został zaprojek- towany, aby zapewnić firmom jubilerskim możliwości technologiczne, które do tej pory były zastrzeżone dla dobrze wyposażonych laboratoriów gemmologicznych. należy podkreślić, że obsługa miniaturowych urządzeń także nie jest trudna. Jak zapewniają ich producenci obsługiwać je i utrzymywać wiarygodny odczyt mogą osoby nieznają- ce się na gemmologii. na całym świecie. Dziś twórcy niemal nie wyobrażają sobie już etapu projektowania bez CAD&CAM. Producenci biżute- rii wykorzystują tę technologię do tworzenia modeli, które następnie są wykorzystywane do zrobienia wielu kopii. Drukarki 3D są stale udoskonalane i miniaturyzowane, aby ułatwić pracę projektantów biżuterii. Mini drukarki 3D mogą znaleźć się w niemal każdym warsztacie i studiu projektowym a ich obsługa nie wymaga żadnych umiejętności.
MAŁE A TAnIE
należy zauważyć, że miniaturyzacja sprzętu sprzyja także jego dostępności. Mniejsze maszyny jubilerskie są znacz- nie tańsze i może sobie na nie pozwolić niemal każdy twórca biżuterii. Producenci maszyn i narzędzi jubilerskich tworzą urządzenia analizując konkretne potrzeby rynku i wprowadzają na rynek sprzęt, który zadowala każdego użytkownika.
Pandemia sprawiła, że większość ludzi pracuje w domu, co z kolei spowodowało, że ludzie niemal cały dzień spędzają w odzieży codziennej. Liczy się przede wszystkim wygoda. Nie potrzebują nowej odzieży, obuwia czy ozdób.
Twórcy biżuterii nie poddali się i wprowadzili specjalną biżuterią dedykowaną na wideo konferencje. Ozdoba ma poprawiać humor oraz sprawiać, że mimo wszystko czujemy się jakbyśmy funkcjonowali w normalnej rzeczywistości.
Nowości z humorem
Biżuteria ma być informacją o naszym nastroju wysyłaną w świat. Twórcy biżuterii i światowe marki jubilerskie tj. Signet Jewelers czy Tiffany & Co., widząc działania artystów złotników także zaczęli promować biżuterię na czas pandemii. I co ciekawe coraz więcej osób na całym świecie zdecydowało się na kupno tego rodzaju biżuterii. Twórcy chcą, aby kobiety mogły wyrazić siebie „na małym ekranie”. – Zaobserwowaliśmy zainteresowanie klientów zakupem biżuterii, która pozwala na kreowanie wizerunku w przestrzeni wirtualnej podczas wideo konferencji, które dla niektórych pracowników firm odbywają się codziennie – mówi Paulina Miecznikowska, specjalistka ds. wizerunku medialnego. – Na całym świecie po szoku wywołanym pandemią, ludzie zaczęli zastanawiać się jak dobrze prezentować się światu z domu – dodaje. Pracownicy zdalni zaczęli kreować siebie za pomocą wystroju wnętrza widocznego podczas wideo konferencji oraz biżuterii.
Ubranie odeszło na plan dalszy, choćby ze względu na fakt, że widoczna podczas konferencji jest przede wszystkim twarz i tułów uczestnika. – W pierwszym czasie pandemii najpopularniejszym motywem podnoszącym wiarygodność osoby uczestniczącej w konferencji było prezentowanie się na tle regału z książkami – mówi Paulina Miecznikowska. – Zdarzały się osoby, które specjalnie kupowały książki, aby prezentować się jako osoby oczytane, inteligentne, mądre. Moda na posiadanie pełnego regału książek nie minęła, ale pojawiała się nowa moda wideo konferencji – dodaje. Dziś jednym z popularniejszych sposobów na kreowanie swojego wizerunku jest kupno biżuterii. Biżuteria jest nie tylko ozdobą, ale przede wszystkim komunikatem. I jako nośnik treści jest wykorzystywana we współczesnych czasach. – Kobiety chcą wyglądać pięknie, chcą czuć się normalnie i dlatego chętnie wybierają biżuterię wyrażającą ich emocje – mówi Paulina Miecznikowska. – Stąd tak wiele w modnej biżuterii nawiązania do emotikonek, znaków, które rozumiane są w naszej współczesnej kulturze – dodaje.
Jednocześnie biżuteria wybierana przez kobiety podczas pandemii to przede wszystkim biżuteria znaku, ale także biżuteria wyrazista, luksusowa, która podkreśla status materialny posiadaczki. Można powiedzieć, że na naszych oczach pojawia się swoista moda na biżuterię, która doskonale prezentuje się na wideo konferencji – jest to duża, wyrazista biżuteria wykonana ze złota i kamieni szlachetnych. Kobiety personalizują swoje ozdoby, aby wyróżnić się na tle innych uczestników konferencji internetowych, które pozbawiają uczestników możliwości wyróżnienia się na tle innych. – Każdy chce wyglądać pięknie i podkreślać swoje indywidualne cechy a pandemia znacznie utrudnia takie naturalne zachowanie – mówi Paulina Miecznikowska. – Nie dziwi wobec powyższego fakt, że kobiety sięgają po wszystkie możliwe środki, aby dobrze prezentować się w sieci a takie możliwości daje odpowiednio wybrana biżuteria – dodaje.
Biżuteria pandemiczna
Niektórzy zdążyli się już przyzwyczaić do nowych czasów i pracy zdalnej, dlatego też dostosowują swoje „domowe biura” oraz stroje i co ważne biżuterię do swoich potrzeb. Firmy jubilerskie wykorzystują zainteresowanie klientów i wprowadzają na rynek biżuterię, która pasuje do „wideo konferencji”. – Klientki sklepów jubilerskich poddają się reklamie i kupują biżuterię pandemiczną, czyli naszyjniki i kolczyki, które tworzą wizerunek nowoczesnych kobiet w świecie wirtualnym – mówi Paulina Miecznikowska. – Co warto zauważyć kobiety skłonne są wydać na biżuterię więcej niż dotychczas na zakup biżuterii. Niemal całkowicie wyeliminowały biżuterię fashion a kupują biżuterię wykonaną ze złota i kamieni szlachetnych. Często sięgają po srebrną biżuterię autorską, która podkreśla ich niekonwencjonalny sposób myślenia o sobie i o świecie – dodaje. Kobiety przeznaczają na biżuterię „na wideo konferencje” o niemal 60 proc. więcej niż dotychczas. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez markę jubilerską Kendra Scott kobiety mogą pozwolić sobie na luksusową biżuterię ze złota i kamieni szlachetnych ze względu na brak możliwości wyjazdów, wyjścia do restauracji czy kina, co oznacza, że dysponują gotówką, którą mogą przeznaczyć na biżuterię. A ta jest jedyną ozdobą, która można wyeksponować podczas konferencji wideo. Należy także zauważyć, że rozwój segmentu rynku biżuterii dedykowanej kobietom pracującym zdalnie będzie się rozwijała. Kobiet pracujących z domu jest coraz więcej i można podejrzewać, że znaczna część z nich nie wróci do „tradycyjnej” formy pracy nawet po ustaniu pandemii koronawirusa. A biżuteria pozwoli im na tworzenie swojego wizerunku.
„Złoty bilet ” do biżuterii
Coraz więcej marek biżuteryjnych stara się zachęcić klientów do zakupu ich asortymentu. Wykorzystują wszystkie dostępne im narzędzia markietingowe. – Część marek widząc zainteresowanie biżuterią luksusową wysyłają do swoich klientów „złote bilety” upoważniające do kupna biżuterii a także możliwości pozyskania aplikacji, która pozwala na kreowanie swojej biżuterii zarówno w świecie wirtualnym, jak i realnym- mówi Paulina Miecznikowska. Marketingowcy starają się wywołać pozytywne emocje związane z biżuterią – dodaje. Marka jubilerska Kendra Scott odnotowała wzrost sprzedaży online i spodziewa się, że zakupy online przekroczą sprzedaż tradycyjną w tym roku. Firmy jubilerskie, które wykorzystały możliwości sprzedaży online z całą pewnością nie będą narzekały na spadek sprzedaży. Okazuje się bowiem, że ludzie nadal chcą zakładać kolczyki i naszyjniki, nawet jeśli nie mają dokąd pójść.
Marta Andrzejczak
Środowisko jubilerskie jest otwarte na wszelkiego rodzaju nowości. Twórcy biżuterii, eksperymentując, chętnie sięgają po nowo powstające materiały pojawiające się na rynku. Wykorzystują te, które nie są pierwotnie przeznaczone do produkcji biżuterii, zaskakując swoich klientów oryginalnymi wyrobami.
Na światowym rynku pojawia się już nawet nie z roku na rok, ale z miesiąca na miesiąc coraz więcej nowych, tanich materiałów, które mogą być wykorzystywane w produkcji biżuterii. Twórcy i projektanci biżuterii, stawiając na innowacyjność, wprowadzają na rynek jubilerski nowe materiały, z których część z całą pewnością zostanie przez rynek wchłonięta, a część zniknie równie szybko, jak się pojawiła.
Materiały trwalsze od metali szlachetnych
Nowością wykorzystywaną przez twórców biżuterii, także w Polsce, jest włókno węglowe (carbon). Należy zauważyć, że włókno węglowe wykorzystywane jest do produkcji mebli, ram rowerów, a także do wzmacniania tkanin, z których szyje się najczęściej torby czy portfele. Ostatnio coraz częściej można spotkać biżuterię z niego wykonaną. Carbonowa biżuteria cieszy się coraz większą popularnością ze względu na właściwości materiału. Jest on bowiem lekki, trwały i hipoalergiczny. Biżuteria z niego stworzona jest przeznaczona dla mężczyzn ze względu na jej „gadżetowy” charakter, a także fakt, że włókno węglowe jeszcze kilkadziesiąt lat temu było wykorzystywane jedynie przez ośrodki wojskowe i NASA. Jednak coraz częściej można spotkać się z biżuterią, w której włókno łączone jest ze srebrem, złotem, a także bursztynem czy opalami. Podkreślenia wymaga fakt, że carbon jest stosunkowo tani i dość prosty w obróbce. Włókno węglowe występuje najczęściej w postaci tkanin uplecionych z pojedynczych włókien, z których każde składa się z trzech tysięcy pojedynczych nitek.
Biżuteria z plasteliny
Materiałem, który dopiero pojawia się jako materiał jubilerski, jest Sugru, rodzaj silikonowej gumy, która dzięki właściwościom adhezyjnym, „przykleja” się do aluminium, ceramiki, szkła, bawełny, stali czy akrylu. Substancję stworzyła w 2003 r. Jane Ni Dhulchaointigh, która stopniowo udoskonalała swój produkt. Obecnie można go kupić za pośrednictwem sieci, w bogatej palecie kolorystycznej. Materiał, po otwarciu opakowania, pozwala na 45-minutowe ugniatanie, po tym czasie tężeje i staje się twardszy od kamienia. Jak na razie twórcy biżuterii bardziej eksperymentują z Sugru, używają go jako swoistego kleju, elementu, który pozwala na łączenie materiałów jubilerskich, uzyskując tym samym oryginalną biżuterię. Należy zauważyć, że nowoczesna plastelina nie wymaga od twórców specjalistycznych narzędzi czy maszyn. Można wykorzystać ją w domowych warunkach, nie posiadając żadnych narzędzi jubilerskich. Stąd zainteresowanie branży nowym, stosunkowo tanim materiałem.
Samotworzące się materiały
Przyszłość w branży jubilerskiej mogą mieć mushroom materials, wprowadzone na rynek przez firmę Ecovative. Innowacyjność materiału polega na jego „samodzielnym” tworzeniu się. Powstaje on bowiem z bioodpadów, które łączone są z grzybnią. Firma Ecovative oferuje gotowe mieszanki, które po połączeniu z wodą należy umieścić w formie. Masa przez kilka dni rośnie, wypełniając formę całkowicie. Można powiedzieć, że po tych kilku dniach zaprojektowana przez nas biżuteria zrobi się sama i będzie wykonana z trwałego, lekkiego i co ważne w pełni biodegradowalnego materiału. Jak podkreślają specjaliści, materiał ten może konkurować z materiałami syntetycznymi. Branża jubilerska jak na razie bardziej przygląda się nowemu materiałowi, niż go wykorzystuje, jednak nie można założyć, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie. Mushroom materials wykorzystywane są już przez branżę opakowań, i to także opakowań jubilerskich. W pełni ekologiczny materiał to z całą pewnością materiał tani i konkurencyjny w stosunku do materiałów syntetycznych, stanowi on bowiem realną alternatywę dla plastiku. A przecież kiedyś plastik także nie był szeroko wykorzystywany przez środowisko jubilerskie, a teraz jest materiałem najczęściej wykorzystywanym do produkcji biżuterii. I co najważniejsze, biomateriał wpisuje się w trendy ekologiczne, tak popularne także w naszym kraju.
Tanie, funkcjonalne i trwałe
Przyjęty z fascynacją druk 3D może w najbliższym czasie ustąpić miejsca nowym materiałom pojawiającym się na rynku. Na całym świecie trwają bowiem badania mające na celu stworzenie tanich i trwałych materiałów, z których każdy mógłby niemal samodzielnie wytwarzać przedmioty codziennego użytku, w tym także biżuterię. Każdy nowy materiał pojawiający się na rynku jest coraz prostszy w obróbce domowej, co pozwala na eksperymentowanie z nim i tworzenie nowych form biżuteryjnych.
Wiktoria Wilk
Polacy nie przestali dokonywać zakupów biżuterii, choć przenieśli się głównie do sklepów online, jednak przeznaczają na nie znacznie mniej środków finansowych. Dlatego też coraz większa liczba salonów jubilerskich wprowadza do swoich sklepów ofertę dla mniej zamożnych klientów. Jubilerzy dostosowują się do zmian na rynku jubilerskim i zmieniają asortyment.
W sklepach z biżuterią coraz częściej można znaleźć biżuterię wykonaną z kamieni nieszlachetnych czy „półszlachetnych”, która spełnia oczekiwania estetyczne i modowe klientów, a jednocześnie jej cena jest przystępna. Właścicielom salonów jubilerskich dzięki podejmowanym działaniom udaje się nie tylko wypracować zysk, ale także pozyskiwać nowych klientów.
Oferta hurtowni
Producenci złotej biżuterii oraz właściciele hurtowni z taką biżuterią podkreślają, że popularnością wśród klientów cieszą się ozdoby, do których stworzenia wykorzystano tańsze kamienie jubilerskie. – Obserwujemy zwiększone zainteresowanie klientów biżuterią z cytrynem, akwamarynem, topazem, a nawet agatem czy aleksandrytem – mówi Aleksander Brodziński, pracownik hurtowni jubilerskiej. – Jubilerzy chcą, przeznaczając mniejsze środki finansowe, otrzymać pełnowartościowy produkt, który – po pierwsze – spodoba się klientom, a po drugie – nie przyniesie strat salonowi jubilerskiemu – tłumaczy.
Oczywiście gros właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na zamawianie biżuterii z diamentami, rubinami czy szafirami, jednak dbają także, aby w ich sklepach nie zabrakło tańszej biżuterii. – Klienci salonów jubilerskich z roku na rok stają się coraz bardziej wymagający. Zależy im na pięknej, pełnowartościowej biżuterii, ale nie stać ich na wielkie inwestycje w drogocenną biżuterię. Dlatego też producenci złotej biżuterii starają się wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i oferują biżuterię znacznie tańszą, której ceny zaczynają się już od 200 zł – dodaje Aleksander Brodziński. Warto zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich, dokonując zakupów, kierują się preferencjami swoich klientów, ceną danej biżuterii, a także jej modowym charakterem. – Biżuteria zamawiana do salonu jubilerskiego musi wpisywać się w aktualne trendy modowe – zaznacza Aleksander Brodziński. – Złota biżuteria musi nawiązywać swoim wzornictwem do mody panującej na rynku jubilerskim – dodaje.
Przede wszystkim kolor
Obserwując rynek jubilerski, można zauważyć, że właściciele salonów zamawiają do sklepów biżuterię, która cieszy się popularnością wśród klientów, czyli biżuterię modną. – Zwracają uwagę na panujące na rynku trendy i kupują kosztowności, które wykonane są z materiałów „promowanych” w danym sezonie – mówi Aleksander Brodziński. Warto zauważyć, że dla klientów liczy się nie tylko modne wzornictwo, ale także kolorystyka biżuterii. Decydując się na zakupy w salonach jubilerskich, klienci starają się wybierać ozdoby, które nawiązują do obowiązującej w danym sezonie kolorystyki. Jeszcze do niedawna modna była duża i kolorowa biżuteria. Klienci decydowali się na zakup złotej biżuterii inkrustowanej rubinami czy szafirami, chcieli kupować biżuterię czerwoną i zieloną. Teraz jednak moda na rynku jubilerskim uległa zmianie. – Klienci w dalszym ciągu dość chętnie kupują biżuterię z rubinami, jednak znacznie częściej niż dotychczas sięgają po kamienie o barwie żółtej i niebieskiej – mówi Aleksander Brodziński. W hurtowniach złotej biżuterii można znaleźć pierścionki czy kolczyki inkrustowane błękitnymi topazami czy żółtymi cytrynami.
Właściciele salonów jubilerskich z bogatej oferty hurtowni wybierają biżuterię dwojaką – z jednej strony dużym zainteresowaniem cieszy się biżuteria wykonana z ciepłego cytrynu w kolorze żółtym, z drugiej decydują się na biżuterię inkrustowaną zimnym, błękitnym topazem. – Właściciele salonów jubilerskich przywiązują też olbrzymią wagę do wielkości kamienia, który aby spotkać się z zainteresowaniem klientów detalicznych, musi być duży – wskazuje Aleksander Brodziński. Jak podkreślają jubilerzy, klienci sklepów z biżuterią decydują się na zakupy charakterystycznej, widocznej biżuterii. Wydaje się, że duże kamienie muszą wiązać się z wysoką ceną, jednak nie zawsze tak jest. – Klienci hurtowni kupują biżuterię z widocznymi kamieniami, których cena nie jest wysoka – mówi Aleksander Brodziński. – Starają się wybierać biżuterię z kamieniami, które można kupić, nie przeznaczając na nie dużych pieniędzy, i w stosunkowo niskich cenach zaoferować ją klientom swoich salonów – dodaje. Warto zauważyć, że wraz ze wzrostem cen kamieni i metali szlachetnych właściciele salonów jubilerskich zaczęli poszukiwać tańszych materiałów, aby nie podnosić znacznie cen w sklepach. – W większości salonów jubilerskich udało się utrzymać na stałym poziomie ceny dzięki wprowadzeniu do asortymentu biżuterii tańszej, wykonanej z tańszych kamieni szlachetnych – uważa Aleksander Brodziński.
Tradycyjne wzornictwo
Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria złota zamawiana przez właścicieli salonów jubilerskich najczęściej wykonana jest według tradycyjnego wzornictwa. – Dominującymi wzorami w złotej biżuterii jest tzw. biżuteria klasyczna. Kolorowy kamień zazwyczaj otoczony jest cyrkoniami bądź w droższych wersjach diamentami – mówi Aleksander Brodziński. Klienci salonów jubilerskich w ostatnim czasie stawiają bowiem na klasykę. Wybierają nie tylko pierścionki czy kolczyki z dużymi kamieniami, ale chcą także, aby biżuteria była widoczna i nawiązywała do biżuterii starodawnej. – Można powiedzieć, że mimo stale rosnącej popularności biżuterii designerskiej, moda w biżuterii złotej nie zmienia się. Klienci kupują biżuterię wykonaną według tradycyjnych wzorów. W czasie kryzysu i niestabilności na rynku trend ten umacnia się – ocenia Aleksander Brodziński. Klienci inwestują pieniądze w biżuterię ponadczasową. – Dla kupujących liczy się elegancja – wyjaśnia Bogdan Wyżykiewicz, jubiler i właściciel salonu jubilerskiego. – Nie wydają pieniędzy na biżuterię, która w następnym sezonie będzie niemodna – dodaje. Karol Kulej
Jeszcze na długo przed wybuchem epidemii koronawirusa polska branża jubilerska miała problemy z eksportem biżuterii. Załamanie się eksportu do Chin, Niemiec czy Stanów Zjednoczonych zaczęło się na długo przed pojawieniem się choroby COVID-19. A teraz sytuacja ta jeszcze się pogłębiła.
Odwołane bądź przełożone targi jubilerskie, brak możliwości produkcji biżuterii na taką skalę jak dotychczas, problemy z pozyskaniem surowca – wszystko to odbiło się niekorzystanie na polskiej branży jubilerskiej. Polacy, aby utrzymać swoją pozycję trzeciego państwa na świecie o największej produkcji wyrobów ze srebra, muszą szukać nowych rynków zbytu, a to w obecnej sytuacji nie jest zadaniem łatwym.
Niepewność jutra
Wpływ na zmniejszenie się polskiego eksportu biżuterii ma nie tylko epidemia koronawirusa, ale także niepokoje społeczne, które wybuchają na całym świecie. Międzynarodowa społeczność nie inwestuje pieniędzy w biżuterię, a co za tym idzie, właściciele sklepów oraz galerii z biżuterią nie składają zamówień u polskich producentów. Rynek wydaje się nasycony polskimi wyrobami z bursztynem.
Zauważyć należy również, że znaczne utrudnienia w poruszaniu się po świecie nie sprzyjają handlowi biżuterią. Odwołanie międzynarodowych targów odbywających się w różnych częściach świata oraz Expo 2020, które zostało przełożone o rok, sprawiło, że polscy producenci nie dotarli ze swoją ofertą do zagranicznych klientów. Ministerstwo Gospodarki rekomenduje polskim przedsiębiorcom poszukiwanie nowych rynków zbytu, wskazując na Azję i Afrykę.
Biżuteria jest produktem, który na owych rynkach może śmiało konkurować z innymi europejskimi producentami. Ministerstwo Gospodarki zauważa, że Polacy dysponują doskonałej jakości produktami oraz bardzo dobrze zorganizowanymi procesami produkcyjnymi i logistycznymi. Jest jednak małe „ale”: polska branża jubilerska nie ma doświadczenia na rynkach afrykańskich. Nie zna lokalnych potrzeb oraz nie wie, jak dotrzeć ze swoją ofertą do potencjalnych klientów. Szybko rozwijająca się gospodarka państw afrykańskich ma zupełnie inną specyfikę niż ta, z którą spotkali się polscy producenci biżuterii.
I mimo że biżuteria ze złota i srebra w Afryce znajduje klientów, to dotarcie do nich będzie dla Polaków wielkim wyzwaniem. Polscy producenci biżuterii nie mają kontaktów na rynkach afrykańskich i do pomocy należałoby zaangażować polską politykę zagraniczną. Sami bowiem będą mieli ogromne trudności z nawiązaniem kontaktów handlowych i wyczuciem rynku. A jak na razie polscy politycy się do takiej pomocy nie palą.
Pieśń przyszłości
Na razie polscy jubilerzy muszą skoncentrować swoje działania na przetrwaniu ciężkiego dla nich czasu. Pomoc dla polskich producentów biżuterii i innych firm jubilerskich wynikająca z tzw. tarczy antykryzysowej za chwilę się skończy i przedsiębiorcy będą pozostawieni sami sobie. Większość z nich stanie przed problemem, co zrobić, aby utrzymać się na rynku.
Branżę jubilerską dotkną masowe zwolnienia i bankructwa, którym – jak wszystko wskazuje – rząd nie będzie przeciwdziałał. Los eksportu polskiej biżuterii będzie złożony w ręce producentów, a ci będą borykali się z problemami z pozyskaniem surowca i określeniem kierunku eksportu. – Obostrzenia i utrudnienia w handlu i produkcji w Polsce i innych państwach sprawiły, że polscy producenci biżuterii stanęli wobec ogromnych wyzwań – mówi ekonomista Marek Nowotnik. – Nawet ci z nich, którzy utrzymali swoje kontrakty handlowe, borykają się z problemami związanymi z niedoborem surowców, półproduktów czy z obniżeniem poziomu produkcji powstałym w wyniku absencji części pracowników.
Wszystko to powoduje, że eksport polskiej biżuterii spada – ocenia. Należy także zauważyć, że dotkliwym problemem dla polskiego eksportu były i są zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz brak płynności finansowej. – Polscy eksporterzy muszą uzbroić się w cierpliwość, aż sytuacja na rynkach ulegnie poprawie, a rząd przygotuje dla nich rozwiązania systemowe, które umożliwią wyjście z impasu – uważa Marek Nowotnik. – Jednak na razie się na to nie zanosi. Przez jakiś czas należy liczyć się ze spadkiem sprzedaży biżuterii na całym świecie – dodaje. Dziś nie sposób przewidzieć, jak duży będzie faktyczny wpływ epidemii COVID-19 na wartość polskiego eksportu biżuterii.
Z pewnością jej producenci będą musieli mierzyć się z utrudnieniami do czasu, aż zostanie ona opanowana. Pocieszający wydaje się fakt, że ci producenci, którym uda się przetrwać w nowej sytuacji, będą w przyszłości najważniejszymi podmiotami na polskim rynku jubilerskim. Jednak w obecnej sytuacji producenci żyjący z eksportu biżuterii są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Polski eksport biżuterii to wielka niewiadoma, trudno oszacować, kiedy zacznie normalnie funkcjonować, kto będzie odbiorcą polskich wyrobów i jak będzie wyglądała w najbliższej przyszłości sytuacja na świecie.
Marta Andrzejczak
Klienci salonów jubilerskich z okazji uroczystości religijnych kupują przedmioty jubilerskie, których zadaniem jest upamiętnienie ważnego wydarzenia. Najczęściej decydują się na przedmioty wykonane ze srebra, z jednej strony bowiem doceniają trwałość ofiarowanego prezentu, z drugiej – walory estetyczne kruszcu. Rynek przedmiotów upamiętniających uroczystości religijne wydaje się ustabilizowany, jednak z całą pewnością także on zostanie dotknięty przez koronawirusa.
Ograniczenie możliwości swobodnego spotykania się ludzi powoduje, że odwoływane są wszelkie uroczystości, i to zarówno te państwowe i kulturalne, jak i rodzinne. A to z kolei powoduje, że chrzty, komunie święte czy śluby będą świętowane tylko w gronie najbliższej rodziny, co bezpośrednio przekłada się na spadek sprzedaży prezentów.
Wróżenie z fusów
– Trudno przewidzieć, jak będą zachowywać się konsumenci, gdy sytuacja zostanie ustabilizowana – mówi jubiler Bogdan Wyżykiewicz. – Ani biżuteria, ani srebrne przedmioty dawane jako prezenty z okazji uroczystości religijnych nie są produktami pierwszej potrzeby. Bardzo łatwo można z nich zrezygnować – wskazuje. Niemniej jednak rynek przedmiotów religijnych stanowi niszę na rynku jubilerskim i już dziś dokonują na nim zakupów klienci, którzy doskonale wiedzą, czego chcą. – Popularnością w związku z uroczystościami religijnymi od wielu lat cieszą się niezmiennie obrazki związane z konkretnymi uroczystościami, tj. komunią, chrztem czy ślubem – mówi Sebastian Sitkowski z firmy Sovrani Poland. – Na chrzty klienci najczęściej kupują obrazki z aniołami z napisem „Pamiątka Chrztu Świętego”. W ostatnim czasie obserwujemy duże zainteresowanie upominkami z dziecięcymi motywami w kolorach róż, niebieski, tj. ramki, albumy czy skarbonki. Komunia to obrazki z chłopczykiem i dziewczynką bądź Jezusem, rzadziej ze Świętą Rodziną czy Matką Boską. Zainteresowaniem cieszą się także ramki i albumy na zdjęcia z ozdobami typowo komunijnymi – kielich, hostia. Najczęściej klienci kupują produkty opatrzone napisem „Pamiątka I Komunii Św.” – opowiada Sebastian Sitkowski. Można domniemywać, że preferencje klientów w najbliższym czasie się nie zmienią. Polacy bowiem nie przestaną chrzcić dzieci czy brać ślubów, a pamiątka po tym wydarzeniu wykonana ze srebra będzie z całą prezentów. Jak zauważa Sebastian Sitkowski, upominki takie jak obrazki, ramki czy albumy muszą być opatrzone indywidualną dedykacją, która teraz jest już konieczna we wszystkich niemalże produktach kupowanych na uroczystości religijne.
Moda na rynku pamiątek
Tak jak w innych segmentach rynku jubilerskiego także na rynku pamiątek wykonanych ze srebra zmienia się moda. Klienci poszukują niecodziennego wzornictwa i ciekawych rozwiązań formalnych. Zależy im, aby prezent był nie tylko wartościowy, ale także oryginalny. – W związku ze zmieniającymi się trendami zakupowymi, w firmie Sovrani Poland rok 2020 będzie kolorowy. Na sezon komunijny wprowadzamy nowe wzory, obrazki srebrne, lecz w delikatnych kolorach. W dziecięcej kolekcji ten sezon to produkty bajkowe z kolekcji Disneya, ochoczo kupowane z okazji chrztu – zapowiada Sebastian Sitkowski. Im ciekawsze wzornictwo, tym więcej klientów zainteresowanych jest kupnem danego przedmiotu. Przedmioty, które mają upamiętnić ważne wydarzenie, muszą kusić klientów swoją niepowtarzalnością. Polacy stawiają na niekonwencjonalne rozwiązania, szukają alternatywy wobec tradycyjnego wzornictwa. – Dlatego też widzimy zainteresowanie przedmiotami „niereligijnymi” – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Można powiedzieć, że laicyzacja społeczeństwa widoczna jest na rynku przedmiotów srebrnych. Zamiast kupować obrazek ze Świętą Rodziną, klienci wybierają postaci z filmów animowanych lub obrazki z motywami zwierzęcymi czy roślinnymi – precyzuje. Klienci zwracają uwagę nie tylko na wzór, ale także na ilość kruszcu użytego go wykonania danego przedmiotu. – Decydują się na przedmioty o większej wadze, biorąc pod uwagę możliwość przetopienia ich w przyszłości zgodnie z oczekiwaniami obdarowanego – uważa Bogdan Wyżykiewicz. – Srebrny prezent ma być pamiątką, ale także przedstawiać sobą wartość materialną – dodaje.
Prezenty ślubne
Z okazji ślubu klienci coraz częściej decydują się na zakup przedmiotów codziennego użytku wykonanych ze srebra. Dużą popularnością cieszą się świeczniki i cukiernice. – Często klienci chcą kupić sztućce czy patery, które będą nie tylko cieszyły oko posiadacza, ale także będą używane w codziennym życiu. Moda na srebrne precjoza w Polsce w ciągu ostatnich lat rośnie – ocenia Bogdan Wyżykiewicz. Srebro na powrót stało się modne. Dobrze mieć w domu srebrną cukiernicę czy świecznik, gdyż przedmiot ten świadczy o dobrym guście ich właściciela. Może dlatego coraz częściej ten rodzaj prezentu można znaleźć na liście prezentów przygotowywanej przez młodą parę dla gości. – Przedmioty utylitarne wykonane ze srebra są ponadczasowe i młodzi Polacy zaczęli je cenić. Tak samo pięknie wyglądają sztućce liczące sto lat, jak te wykonane współcześnie. Liczy się bowiem ich jakość oraz wzornictwo – podkreśla Bogdan Wyżykiewicz. – Polacy zauważyli, że warto posiadać jakościowo dobre przedmioty, które nie podlegają prawom mody. Myślę, że wpływ na rosnącą sprzedaż srebrnych precjozów ma także rosnąca świadomość ekologiczna – dodaje.
Srebro w modzie
Należy pamiętać, że przedmioty wykonane ze srebra są kupowane nie tylko jako prezenty z okazji uroczystości religijnych czy rodzinnych, ale coraz częściej stają się podarunkiem imieninowym czy urodzinowym. Małe formy rzeźbiarskie wykonane z kruszcu znajdują coraz większą rzeszę zwolenników. – Traktowane są jako dzieła sztuki, których posiadanie w pewien sposób nobilituje ich posiadacza – uważa Bogdan Wyżykiewicz. – Coraz częściej znaleźć je możemy już nie tylko w galeriach autorskich, ale także w salonach jubilerskich, gdzie cieszą się coraz większą popularnością – dodaje.
Nikogo już nie dziwi biżuteria wykonana ze zużytych kapsli, elementów popsutych komputerów, zegarków, szkła. Projektanci biżuterii wykorzystują niemal wszystko, co wpadnie im w ręce, aby stworzyć oryginalną biżuterię. Eksperymentują z nowymi materiałami pojawiającymi się na rynku jubilerskim, wykorzystują zdobycze technologiczne, aby ich produkt wpadł w oko klientów.
Rynek biżuteryjny stał się polem do eksperymentów, i to nie tylko formalnych i technologicznych, ale także do testów z materiałami wykorzystywanymi do produkcji biżuterii. Wydaje się, że twórcami kieruje zasada „im nowsze i bardziej niezwykłe, tym lepsze”. Biżuteria stała się także pewnego rodzaju papierkiem lakmusowym nastrojów społecznych, za jej pośrednictwem użytkownicy mogą wyrażać swoje poglądy i manifestować swoje zdanie.
Kosztowności ze bezcen
Projektanci wykorzystują makulaturę, ekopalety, stare rowery, metalowe stelaże do produkcji mebli czy sprzęty gospodarstwa domowego. Na rynku jubilerskim możemy znaleźć kolekcje biżuterii stworzonej z przedmiotów, które nas otaczają. Znajdujemy biżuterię wykonaną z toreb foliowych, szkła czy gąbek. Twórcy zmieniają przedmioty codziennego użytku w przedmioty biżuteryjne. Kpią z konwencji, wytwarzają biżuterię niejednokrotnie jednorazową, konkurując na rynku z biżuterią modową. Proponują klientom ozdoby, które podkreślają oryginalny styl ich posiadacza. Biżuteria z materiałów niejubilerskich traktowana jest jako „pośrednia” między biżuterią tradycyjną a modową. Taki rodzaj biżuterii jest nie tylko odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku czy modowym gadżetem, ale także formą artystycznego wyrazu. Niektórzy tworząc biżuterię, posługują się przedmiotami ready-made, inni starają się przetworzyć wybrany przez siebie materiał w taki sposób, aby z puszek, kapsli czy gazet powstały eleganckie kolczyki, broszki czy naszyjniki, które w niczym nie przypominają pierwowzoru. Dzięki pracy artystów, z plastikowych butelek, aluminiowych puszek czy kapsli powstają małe dzieła sztuki jubilerskiej. Jeszcze niedawno na polskim rynku biżuterii z materiałów niejubilerskich dominowały precjoza z filcu, teraz ich miejsce zajmuje biżuteria wykonana ze sprasowanego papieru, czyli tektury. Kolorowa biżuteria w finezyjnych kształtach powoli zaczyna zdobywać uznanie wśród Polaków.
Wykorzystanie metali szlachetnych
Nie można zapominać, że polscy projektanci coraz częściej w swoich kolekcjach poza materiałami z odzysku wykorzystują także metale i kamienie szlachetne. Artystom udaje się łączyć dwa zupełnie różne materiały i oddawać w ręce odbiorców współczesne dzieła sztuki złotniczej. Twórcy, łącząc niekonwencjonalne materiały, pokazują, że tworzenie biżuterii z materiałów z odzysku oraz złota i kamieni szlachetnych może być okazją do zamanifestowania nie tylko swoich poglądów, ale także popisania się kunsztem tworzenia arcydzieł sztuki złotniczej.
Zdobycze nowoczesności
Artyści sięgają nie tylko po materiały szeroko dostępne w ich polu widzenia, ale także wykorzystują zdobycze nowoczesnej technologii, aby stworzyć obiekty niepowtarzalne. Dużym zainteresowaniem twórców cieszy się carbon, czyli włókno węglowe. Jest on bowiem lekki, trwały i hipoalergiczny. Biżuteria z niego jest przeznaczona przede wszystkim dla mężczyzn, ze względu na jej gadżetowy charakter, a także fakt, że włókno węglowe jeszcze kilkadziesiąt lat temu było wykorzystywane jedynie przez wojsko. Carbon jest stosunkowo tani i dość prosty w obróbce, co sprawia, że sięgają po niego młodzi adepci sztuki biżuteryjnej, którzy stawiają na rynku biżuteryjnym pierwsze kroki. Odkryciem dla branży jubilerskiej stały się także mushroom materials, wprowadzone na rynek przez firmę Ecovative. Innowacyjność materiału polega na jego „samodzielnym” tworzeniu się. Powstaje on bowiem z bioodpadów, które łączone są z grzybnią. Firma Ecovative oferuje gotowe mieszanki, które po połączeniu z wodą należy umieścić w „naszej formie”. Masa przez klika dni rośnie, wypełniając formę całkowicie. Można powiedzieć, że po kilku dniach zaprojektowana przez nas biżuteria zrobi się sama i będzie wykonana z trwałego, lekkiego i, co ważne, w pełni biodegradowalnego materiału. Jak podkreślają specjaliści, może on konkurować z materiałami syntetycznymi. Branża jubilerska jak na razie bardziej przygląda się nowemu materiałowi, niż go wykorzystuje, jednak nie można założyć, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie. Mushroom materials wykorzystywane są już przez branżę opakowań, i to także opakowań jubilerskich. W pełni ekologiczny materiał to z całą pewnością materiał tani i konkurencyjny w stosunku do materiałów syntetycznych, stanowi on bowiem realną alternatywę dla plastiku.
Przyszłość branży
Środowisko jubilerskie jest otwarte na wszelkiego rodzaju nowości. Twórcy biżuterii, eksperymentując, chętnie sięgają po nowo powstające materiały pojawiające się na rynku. Wykorzystują te, które nie są pierwotnie przeznaczone do produkcji biżuterii, zaskakując swoich klientów oryginalną biżuterią. Na światowym rynku pojawia się, już nawet nie z roku na rok, ale z miesiąca na miesiąc coraz więcej nowych, tanich materiałów, które mogą być wykorzystywane w produkcji biżuterii. Twórcy i projektanci biżuterii, stawiając na innowacyjność, wprowadzają na rynek jubilerski nowe materiały, z których część z całą pewnością zostanie przez rynek wchłonięta, a część zniknie równie szybko, jak się pojawiła. Wiktoria Wilk
Rynek wtórny maszyn i narzędzi jubilerskich w naszym kraju niemal nie istnieje. Maszyny odsprzedane są po znajomości i rzadko można spotkać się z atrakcyjną ofertą sprzedaży starego sprzętu jubilerskiego. A popyt na tego typu usługi wśród polskich złotników jubilerów jest duży.
Każdy przedmiot bowiem, który trafia na rynek wtórny, w bardzo krótkim czasie znajduje kupca. Wszelkie narzędzia i maszyny jubilerskie, wyprzedawane z zamykanych zakładów jubilerskich, natychmiast znajdują nowych właścicieli. Wszystko za sprawą ogromnych kosztów, jakie pociąga za sobą kupno nowych maszyn jubilerskich. Warto zauważyć, że na polskim rynku z roku na rok pojawia się coraz więcej przedstawicieli handlowych, którzy umożliwiają kupno starych maszyn jubilerskich z zachodu Europy.
Wyciągi i palniki sprzedają się najlepiej
Na rynku wtórnym pojawiają się wszystkie maszyny, narzędzia i meble jubilerskie, które znajdują się na wyposażeniu zakładu jubilerskiego. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się wszelkiego rodzaju wyciągi jubilerskie, które służą do odsysania opiłków i pyłu przy stanowisku obróbki. Zakup takiego profesjonalnego urządzenia wiąże się z dużym wydatkiem, dlatego też gros osób chciałoby móc zaopatrzyć się w specjalistyczny sprzęt, przeznaczając na niego jak najmniej środków finansowych. Każdy używany przyrząd, którym można samodzielnie tworzyć bądź reperować biżuterię, znajduje się sferze zainteresowania osób zawodowo związanych z branżą jubilerską. Chętnych interesują palniki, wieszaki na żeliwnej podstawie, powiększarki czy urządzenia do kształtowania obrączek i pierścionków. – Najlepiej sprzedają się wyciągi jubilerskie i palniki, gdyż dzięki nim można swobodnie tworzyć biżuterię – mówi Magdalena Kopczyńska, pracownik sklepu Labdam. – Są one także stosunkowo drogie na rynku pierwotnym i wiele osób, chcąc zaopatrzyć swój warsztat w potrzebne urządzenia, woli sięgnąć po przedmioty, które kiedyś służyły komuś innemu – dodaje. Warto bowiem zauważyć, że osobami zainteresowanymi kupnem narzędzi i maszyn jubilerskich na rynku wtórnym są przede wszystkim jubilerzy posiadający własne punkty oraz projektanci biżuterii, którzy tworzą unikatowe egzemplarze biżuteryjne.
Popyt większy niż podaż
Na rynku wtórnym zainteresowanie klientów kupnem narzędzi i maszyn jubilerskich znacznie przekracza ofertę. Dlatego też w ostatnim czasie część firm zdecydowała się na sprowadzanie używanych maszyn i narzędzi jubilerskich zza naszej zachodniej granicy. Sprowadzany sprzęt cieszy się takim samym zainteresowaniem wśród klientów jak rodzime narzędzia. – Rynek wtórny maszyn i narzędzi jubilerskich jest bardzo chłonny – mówi Marian Kwiatkowski, importer maszyn jubilerskich. – Jeszcze długo nie zdołamy zaspokoić oczekiwań naszych klientów – przewiduje. Jak podkreślają jubilerzy, na narzędzia jubilerskie może pozwolić sobie niemal każdy, jednak zakup profesjonalnej maszyny jubilerskiej wiąże się z wydatkiem, na który pozwolić mogą sobie tylko nieliczni przedstawiciele branży. Maszyny używane bywają nawet o 50 proc. tańsze niż nowe, które możemy znaleźć w sklepach, a ich jakość i możliwości eksploatacyjne są nienaganne. Każdy sprzedawca używanego sprzętu udziela bowiem klientowi trzymiesięcznej gwarancji tzw. rozruchowej, która umożliwia sprawdzenie maszyny i w razie jakichkolwiek nieprawidłowości zwrócenie jej i odzyskanie pieniędzy. Wyma gania klientów – Osoby zainteresowane kupnem używanych narzędzi i maszyn jubilerskich można podzielić na dwie grupy – mówi Magdalena Kopczyńska. – Pierwsza grupa osób chce wyposażyć swój zakład jubilerski, aby móc rozpocząć własną działalność i tworzyć biżuterię, druga to funkcjonujący od wielu lat na rynku jubilerzy, którym zależy na zmianach w swoim warsztacie – wyjaśnia. Pierwsza i druga grupa klientów ma swoje preferencje. Początkujący jubilerzy i projektanci chcą kupować stoły jubilerskie i podstawowe narzędzia, a wieloletni uczestnicy rynku są zainteresowani maszynami, które usprawnią ich pracę i spowodują, że do ich salonów jubilerskich będzie przybywało więcej klientów detalicznych.
Znaleźć najlepszą ofertę
Pomimo że rynek wtórny narzędzi i maszyn jubilerskich cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, bardzo trudno znaleźć oferty sprzedaży używanego sprzętu. Na polskim rynku ciągle brakuje wyspecjalizowanych firm, które zajmowałyby się sprzedażą narzędzi, mebli i maszyn. Firmy oferujące używane akcesoria jubilerskie traktują tę działalność jako dodatkową. Osobom chcącym kupić używane meble czy narzędzia pozostaje zazwyczaj czytanie ogłoszeń drobnych w gazetach lokalnych bądź obserwowanie aukcji internetowych. Jednak jeśli rynek wtórny będzie rozwijał się tak dynamicznie jak dotychczas, to można mieć nadzieję, że niebawem pojawią się firmy zajmujące się sprzedażą używanego sprzętu jubilerskiego. – Jubilerzy i projektanci najczęściej dowiadują się o likwidacjach zakładów jubilerskich pocztą pantoflową i natychmiast składają swoje oferty – mówi Magdalena Kopczyńska. – Zamykane zakłady jubilerskie już w momencie zakończenia działalności mają sprzedane wszystkie akcesoria – dodaje. Często zdarza się także, że osoby, które posiadają niepotrzebne akcesoria jubilerskie, zostawiają swoje oferty w szkołach i ośrodkach kształcących przyszłych projektantów biżuterii i jubilerów. – Posiadanie własnego stołu jubilerskiego wraz z podstawowymi narzędziami powoduje, że młodzi ludzie mogą próbować swoich sił w branży jubilerskiej – mówi Kajetan Mroziak, eksporter sprzętu jubilerskiego. – Jednak coraz częściej zdarza się, że zakup profesjonalnego sprzętu następuje już w momencie, gdy młody artysta chałupniczo stworzy i sprzeda parę sztuk biżuterii. Powoduje to, że niepotrzebnie wywarzają dawno otwarte na oścież drzwi – dodaje.
Rozwój rynku – nowe podmioty
W Polsce sprzedaje się coraz więcej używanego sprzętu jubilerskiego z zagranicy, szczególnie z Niemiec. Importerzy bardzo często przywożą maszyny na zamówienie klienta. Na naszym rynku nie działają jeszcze platformy informacyjne, na których można byłoby uzyskać informacje na temat sprzedawanych używanych maszyn i narzędzi jubilerskich. Warto pamiętać, że zainteresowaniem klientów cieszy się każdy sprzęt, który można znaleźć w zakładzie jubilerskim. – Po zainteresowaniu klientów używanymi maszynami jubilerskimi można wyciągnąć wniosek, że rynek jubilerski stale się rozwija, a jubilerzy starają się być profesjonalistami w każdym calu – mówi Marian Kwiatkowski.
Zysk z ma szyn
Naprawa biżuterii, jej konserwacja, rozciągnięcie bądź zmniejszenie pierścionków czy obrączek – to wymagania, jakie stawiają przed jubilerami klienci. A do tego celu potrzebne są maszyny i narzędzia jubilerskie. Dlatego też inwestycja we własne urządzenia może spowodować wzrost zysków w salonach i warsztatach jubilerskich. Właściciele salonów jubilerskich muszą pamiętać, że ich punkty nie są tylko sklepami, w których oferowana jest piękna biżuteria. W opinii klientów w salonie jubilerskim można bowiem nie tylko kupić unikatową biżuterię, ale także liczyć na kompetentną pomoc w zakresie wyceny biżuterii i jej naprawy. Jubiler, w powszechnym odczuciu klientów, to osoba, która zna się na biżuterii. Jednak nie wszystkie wymagania klientów jubilerzy będą mogli spełnić bez posiadania odpowiednich narzędzi i maszyn. – Klienci oczekują od jubilera, że będzie specjalistą od biżuterii – mówi Michał Wroński, właściciel salonu jubilerskiego Eldorado. – Nie tylko musimy znać się na kamieniach szlachetnych, ale także powinniśmy umieć naprawić i odrestaurować starą biżuterię oraz określić jej wiek i wartość rynkową – dodaje. Aby móc zadowolić klientów, jubilerzy muszą się stale dokształcać oraz posiadać w swoim zakładzie specjalistyczne narzędzia, które znacznie ułatwiają im pracę.
Podstaw owy asortyment
Jubilerzy zazwyczaj w swoich salonach posiadają podstawowe narzędzia, dzięki którym mogą wykonywać swoją pracę. Jednak coraz częściej można spotkać się z zakładami, do których jubilerzy dokupują maszyny znacznie bardziej zaawansowane technologicznie i podstawowy sprzęt jubilerski. Zależy im, aby sprzęt, który posiadają w swoim salonie, był nowoczesny i pozwalał im na spełnienie oczekiwań nawet najbardziej wymagających klientów. – Jubilerzy zamawiają silniki jubilerskie, które umożliwiają osadzanie kamieni, młotkowanie, wykonywanie faktur na biżuterii – opowiada Kajetan Mroziak. – Znacznie częściej niż w latach ubiegłych jubilerzy zamawiają mikrospawarki, nowoczesne lutownice czy lasery – dodaje. Nowoczesne maszyny umożliwiają jubilerowi wykonywanie skomplikowanych prac przy biżuterii. Na przykład najnowsze mikrospawarki są urządzeniami, dzięki którym bez trudu można spawać elementy z metali szlachetnych, dowolnie dodawać metalu przy odbudowie kształtu lub wypełniać porowatości. Umożliwiają one także łączenie metali szlachetnych, stali nierdzewnej, tytanu czy stopy cyny. Maszyna pozwala łączyć metale wszędzie tam, gdzie lutowanie jest utrudnione lub wprost niemożliwe. – Jubilerzy zainteresowani są coraz bardziej zaawansowanym technologicznie sprzętem jubilerskim – stwierdza Kajetan Mroziak. – Zauważyli, że jest to inwestycja, która przynosi zyski – tłumaczy.
Wzrost znaczenia salonu
– Salony jubilerskie nie mogą w dalszym ciągu odgrywać roli sklepów z biżuterią – uważa ekonomista Marek Nowotnik. – Muszą stać się specjalistycznymi punktami, w których można obcować ze sztuką biżuteryjną, kupić piękny drobiazg, ale także poszerzyć swoją wiedzę na temat biżuterii oraz naprawić starą biżuterię czy dowiedzieć się o niej czegoś więcej – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich zauważyli, że muszą wyróżniać się na rynku czymś więcej niż tylko posiadaniem w swoim salonie biżuterii. Dzięki inwestycjom w swoje punkty i zakupowi specjalistycznych narzędzi do pracy podjęli walkę o klienta z galeriami, które w ostatnim czasie opanowały polskie ulice. – W galeriach można kupić piękną biżuterię – mówi Michał Wroński. – Salony jubilerskie to coś więcej, u jubilera można dowiedzieć się czegoś więcej o posiadanej biżuterii, zreperować pierścionek, który stanowi rodzinną pamiątkę, czy zamówić parę unikatowych obrączek – wyjaśnia. Jubilerzy nie mogą stać się tylko sprzedawcami biżuterii, muszą posiadać niezbędną wiedzę, aby mogli ją dowolnie przekształcać i tworzyć.
Urządzenia, które zmieniają oblicze biżuterii
Inwestycja w specjalistyczne narzędzia jubilerskie może przynieść właścicielom salonów jubilerskich zyski i sprawić, że pozyskają oni nowych klientów. Zakup maszyn i otwieranie nowych perspektyw rozwoju dla swojej działalności to także większa szansa na stanie się konkurencyjnym graczem na rynku jubilerskim. Warto więc przeszukiwać ofertę firm specjalizujących się w sprzedaży maszyn i urządzeń jubilerskich na rynku wtórnym. Kupno narzędzi jest niezbędne dla rozwoju własnej firmy. Właściciele salonów jubilerskich muszą zdawać sobie sprawę, że bez nich ich oferta nie będzie konkurencyjna na rynku. Klienci bowiem coraz częściej wybierając biżuterię, decydują się na jej zakup za pośrednictwem internetu, a do salonu jubilerskiego udają się, aby stworzyć nietuzinkową ozdobę albo naprawić posiadane kosztowności. Aby spełnić ich oczekiwania, w salonach i warsztatach jubilerskich muszą znajdować się nowoczesne maszyny jubilerskie.
Trudno wyobrazić sobie prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej bez używania oprogramowania komputerowego. Narzędzia oferowane przez firmy informatyczne są niezbędne w pracy właściciela salonu jubilerskiego, twórcy biżuterii oraz sprzedawcy.
Każdy sklep z biżuterią musi mieć odpowiednie oprogramowanie, aby ułatwić pracę swoim pracownikom. Warto inwestować w najnowocześniejsze rozwiązania IT, gdyż jest to inwestycja, która z całą pewnością się opłaci.
Sprzedaż w salonie
Salon jubilerski jest sklepem, w którym oferowany jest towar o dużej wartości. Każdy rodzaj biżuterii musi zostać więc odpowiednio sklasyfikowany i oznaczony, aby nie zniknął gdzieś w magazynie. W tym celu warto zaopatrzyć się w specjalistyczne oprogramowanie, które znacznie ułatwi proces przyjmowania towaru oraz jego sprzedaży. Nowoczesne narzędzia informatyczne dla branży jubilerskiej pozwalają na ważenie biżuterii przy jej przyjęciu do sklepu oraz na wprowadzenie wielu danych umożliwiających jej klasyfikację. Oprogramowanie przeznaczone dla branży jubilerskiej pozwala na prowadzenie kartotek towarów, w których znajdują się informacje o masie, rozmiarze, kolekcji czy próbie danego wyrobu jubilerskiego, co umożliwia szybkie wygenerowanie etykiet jubilerskich czy wydruk certyfikatów. Programy komputerowe umożliwiają właścicielowi sklepu kontrolę przepływu towaru i transakcji sprzedaży w sklepie, co przekłada się na jakość i komfort pracy zarówno właściciela, jak i zatrudnionych w salonie sprzedawców. Oczywiście zakup odpowiedniego oprogramowania wiąże się z kosztami, jakie musi ponieść właściciel sklepu, jednak należy pamiętać, że jest to inwestycja, która z całą pewnością się zwróci. Obecnie jest możliwość wzięcia oprogramowania komputerowego w leasing, co sprawia, że niemal każdy podmiot gospodarczy może posiadać najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne.
Nowoczesne technologie a sprzedaż
Odpowiednie oprogramowanie komputerowe pozwala także na sprawne prowadzenie sklepu internetowego. Oferowanie biżuterii za pośrednictwem sieci to obecnie najlepszy sposób na zaistnienie w świadomości klientów, dlatego też ważne jest, aby sklep internetowy prowadzony był w jak najlepszy, a co za tym idzie nowoczesny sposób. Warto więc zakupić najnowsze narzędzia do obsługi sklepu, które pozwolą jego właścicielowi na dostosowanie aplikacji do swoich potrzeb. Inaczej bowiem klient poruszający się w środowisku internetowym będzie miał kłopot ze znalezieniem interesującej go biżuterii. Dobrze zaprojektowana strona internetowa musi działać intuicyjnie, dostosowywać się do oczekiwań klientów.
W tym celu właściciele sklepów internetowych muszą albo powierzyć prowadzenie platformy internetowej firmie zewnętrznej, albo samodzielnie kontrolować jej funkcjonowanie w sieci. Warto zauważyć, że samodzielne prowadzenie sklepu internetowego jest niezwykle pracoi czasochłonne. Nowoczesne programy komputerowe ułatwiają prowadzenie sklepu, jednak i tak należy liczyć się z tym, że jest to praca na cały etat. Prowadząc sprzedaż online wraz ze sprzedażą tradycyjną, należy zsynchronizować zasoby magazynowe z witryną. Należy także zadbać o to, aby nasza biżuteria prezentowała się na zdjęciach jak najlepiej. To z kolei wiąże się z koniecznością kupna specjalistycznego sprzętu fotograficznego lub zlecenia wykonania zdjęć przez profesjonalistę. Biżuteria musi zostać zaprezentowana klientowi w odpowiedni sposób, czyli na zdjęciach 3D, a także na zdjęciach produktowych. Klient musi bowiem zobaczyć wybrany przez siebie model biżuterii jak najdokładniej.
Ważne jest także odpowiednie wyeksponowanie asortymentu na stronie internetowej. Strona internetowa powinna się wyróżniać – nie powinno się eksponować biżuterii w taki sam sposób jak innych przedmiotów użytkowych. Biżuteria musi bowiem wyzwalać emocje, a te rodzą się, gdy odpowiednio przedstawimy sprzedawany produkt. Aby wzbudzić emocje u potencjalnego klienta, należy prowadzić narrację, czyli stworzyć historię produktu, która zaciekawi potencjalnego kupca. Zamierzony cel można osiągnąć poprzez opowiedzenie historii powstania kolekcji biżuterii, wprowadzając potencjalnych kupujących w świat inspiracji, ale także poprzez odpowiednie wyeksponowanie na zdjęciach poszczególnych elementów danego wyrobu jubilerskiego. Sprzedaż przez internet tylko pozornie może wydawać się zadaniem łatwym. W rzeczywistości to duże wyzwanie dla producentów biżuterii, którzy chcą dotrzeć ze swoją ofertą do nowych klientów.
Nawiązanie relacji z klientem
Nowoczesne narzędzia marketingowe pozwalają jednak właścicielom sklepów z biżuterią nie tylko na nawiązanie kontaktów z klientem, ale także na tworzenie relacji opartej na zaufaniu i wymianie poglądów. Oprogramowanie komputerowe pozwala na wprowadzenie filtrów, dzięki którym każdy nasz klient może otrzymać powiadomienia o wprowadzeniu nowej kolekcji biżuterii, podziękowania za wizytę w naszym sklepie, i to zarówno tym internetowym, jak i tradycyjnym. Można także za pośrednictwem sieci wysyłać klientom życzenia z okazji imienin czy urodzin oraz przypomnienia o zbliżających się rocznicach. Oprogramowanie pozwala też na wymianę poglądów dotyczącą nie tylko proponowanych przez nas towarów, ale przede wszystkim zmieniających się upodobań i przyzwyczajeń konsumenckich.
Jak wybrać odpowiednie oprogramowanie?
Wybór oprogramowania nie jest zadaniem łatwym. Musi być ono bowiem dostosowane do naszych potrzeb. W tym celu należy skorzystać z pomocy wyspecjalizowanych firm zajmujących się obsługą IT branży jubilerskiej. Specjalista doradzi, jakie programy są nam potrzebne, a w razie potrzeby dostosuje je do naszych preferencji. Jednocześnie należy pamiętać, że kupno samego oprogramowania nie wystarczy. Trzeba bowiem będzie poświęcić czas, aby nauczyć się obsługiwać nowoczesne narzędzie. Profesjonalne firmy działające na polskim rynku jubilerskim prowadzą szkolenia, które pozwalają w pełni wykorzystać nowoczesne narzędzie pracy. Dodatkowo każdy kupujący ma prawo do kontaktu ze sprzedawcą oprogramowania w momencie wystąpienia jakichkolwiek problemów związanych z obsługą programu i otrzyma pomoc.
Rynek jubilerski dynamicznie się zmienia. Nie dziwi zatem fakt, że zmieniają się także narzędzia niezbędne do prowadzenia salonu jubilerskiego. Firmy informatyczne oferują klientom nowe usługi, których celem jest nie tylko zwiększenie sprzedaży i usprawnienie pracy personelu salonu jubilerskiego, ale także ułatwienie dokonywania zakupów klientom detalicznym
Trudno wyobrazić dziś sobie dobrze działającą firmę, która nie posługuje się nowoczesnymi narzędziami informatycznymi. Stąd tak duże zainteresowanie podmiotów gospodarczych funkcjonujących na rynku jubilerskim nowościami oferowanymi przez branżę IT.
Biżuteria na smartfonie
Polskie społeczeństwo niezwykle szybko przyswaja sobie wszelkie nowości informatyczne. Lubi korzystać z udogodnień oferowanych przez firmy informatyczne. Dlatego też zdziwienie budzi fakt, że branża jubilerska niezwykle rzadko wykorzystuje tę cechę Polaków do promocji biżuterii. Odnotowania wymaga fakt, że na świecie coraz więcej marek jubilerskich wprowadza aplikacje, które pozwalają osobom zainteresowanym kupnem biżuterii na zapoznanie się z ofertą znanych firm biżuteryjnych oraz łatwe i bezpieczne zakupy. Aplikacje jubilerskie z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem, dlatego też są stale rozbudowywane i udoskonalane, aby spełniały oczekiwania konsumentów. Najczęściej nowoczesne aplikacje wprowadzane są przez internetowe platformy sprzedaży biżuterii. Jedną z ciekawszych jest aplikacja AR Jewellery try-on.
Pozwala ona kupującym wirtualnie „przymierzyć” pierścionki, bransoletki czy naszyjniki przed ich zakupem. Wystarczy zrobić sobie zdjęcie i możemy „przymierzać” biżuterię z całego świata dostępną w aplikacji. Zdjęcia w nowej biżuterii można udostępnić za pośrednictwem Facebooka, Twittera czy maila swoim znajomym i cieszyć się wirtualnym widokiem swojej biżuterii. Zakupy za pośrednictwem aplikacji są także niezwykle proste – wystarczy zrobić sobie zdjęcie, założyć na wirtualną postać wymarzoną biżuterię i dodać ją do koszyka. Ciekawą aplikacją jest także Say Yes!, czyli oprogramowanie umożliwiające znalezienie odpowiedniego pierścionka zaręczynowego. Wystarczy za pomocy kamery znajdującej się w naszym smartfonie zrobić zdjęcie dłoni i już można „przymierzać” pierścionki zaręczynowe oferowane przez marki jubilerskie z całego świata. Korzystanie z aplikacji pozwala na wybranie najodpowiedniejszego pierścionka zaręczynowego w zaciszu swojego domu.
Do dyspozycji miłośników biżuterii jest nie tylko oprogramowanie dla sklepów z nową biżuterią. Ostatnio na wirtualnym rynku pojawiła się aplikacja pozwalająca na zakupy biżuterii dawnej. Vintage Engagement Ring jest oprogramowaniem przeznaczonym na urządzenia mobilne, wprowadzonym na rynek przez The Estate Diamond Jewelry Showroom z Nowego Jorku. Aplikacja pozwala jej użytkownikom nie tylko na wirtualne „przymierzenie” biżuterii znajdującej się w asortymencie sklepu, ale także na kontakt z rzeczoznawcami jubilerskimi, którzy dzięki przesłanym przez klientów zdjęciom dokonują wstępnych oględzin ich biżuterii. Oczywiście za pośrednictwem aplikacji można dokonywać zakupów biżuterii a także wymieniać się informacjami z innymi jej użytkownikami.
Sklepy w sieci
Warto zauważyć, że coraz więcej sklepów internetowych sprzedających biżuterię oferuje swoim klientom aplikacje pozwalające na wizualizację przedmiotu którym są zainteresowani, na swoim urządzeniu mobilnym. Rozwiązanie to sprawia, że klient ma możliwość przekonania się, czy dany przedmiot pasuje do niego i jego kreacji, a także umożliwia znacznie wygodniejsze dokonywanie zakupów w sieci. Sklepy internetowe traktują aplikacje jako dodatkowe narzędzie marketingowe pozwalające na zwiększenie sprzedaży wyrobów jubilerskich. Jak pokazują badania, korzystanie z aplikacji mobilnych silnie wiąże jej użytkownika z firmą ją oferującą. Stały kontakt z użytkownikiem pozwala na stworzenie więzi emocjonalnej między producentem biżuterii a jej odbiorcą, buduje wzajemne relacje oraz zwiększa świadomość konsumentów. Jest to więc nie tylko kolejne narzędzie sprzedaży, ale także kanał komunikacji między użytkownikiem biżuterii a jej twórcą.
Korzystanie z AR w Polsce
Niestety polskie marki jubilerskie niezwykle rzadko korzystają z możliwości, jakie daje AR (Augmented Reality), czyli rzeczywistość rozszerzona, w swojej działalności handlowej. A wydaje się, że przyszłość dla sprzedaży biżuterii znajduje się w wirtualnej rzeczywistości. Aplikacje pozwalające na łączenie świata rzeczywistego z generowanym komputerowo, uzyskiwane dzięki obrazowi z kamery, na który nałożona jest, generowana w czasie rzeczywistym, grafika 3D, stanowią krok w rozwoju branży jubilerskiej. Możliwość zobaczenia się w biżuterii bez wychodzenia z domu, a także łatwość, z jaką można ją nabyć, powodują, że coraz więcej konsumentów jest zainteresowanych posiadaniem aplikacji na swoim urządzeniu mobilnym. Warto więc przyjrzeć się ofercie firm informatycznych funkcjonujących na polskim rynku i zastanowić się nad rozszerzeniem swojej działalności o świat wirtualny.
Na polskim rynku jubilerskim działa nieco ponad 4 tys. podmiotów gospodarczych zajmujących się produkcją i sprzedażą biżuterii. Co roku swoje podwoje zamyka kilkadziesiąt firm, gdyż ich oferta nie spotyka się z zainteresowaniem klientów.
Część właścicieli salonów jubilerskich próbuje swoich sił w internecie, otwierając sklepy i galerie z biżuterią zarówno tradycyjną, jak i artystyczną. Polacy chętnie kupują biżuterię za pośrednictwem stron internetowych, ale paradoksalnie trudno utrzymać się ze sprzedaży w sieci.
Artystyczna w sieci
Niektórzy artyści i projektanci biżuterii decydują się na zakładanie własnych stron internetowych, poprzez które umożliwiają zakup swoich dzieł. Jednak nie zawsze ich działania spotykają się z zainteresowaniem klientów. – Promocja sztuki w internecie jest trudnym zadaniem – uważa dr Katarzyna Miśkiewicz, specjalista ds. marketingu, PWS BIA. – Projektanci pozyskują klientów w mediach społecznościowych, wrzucają zdjęcia na swój profil na Facebooku, ale tak naprawdę trafiają tylko do swoich wiernych klientów – wyjaśnia. Znalezienie nowych odbiorców to zadanie niezwykle praco- i czasochłonne. – Promowanie biżuterii w sieci oraz jej sprzedaż to praca na pełny etat, a polscy artyści, projektanci, którzy samodzielnie wykonują swoją biżuterię, nie mają czasu na dodatkowe zajęcie – zauważa dr Miśkiewicz. Dobrym rozwiązaniem byłoby zlecenie prowadzenia swojego sklepu i strony internetowej firmie zewnętrznej, ale tu pojawiają się kolejne problemy.
Po pierwsze, wyspecjalizowane firmy rzadko funkcjonują w świecie biżuterii, a ten rządzi się swoimi prawami i przetrwać w nim nie jest łatwo. Po drugie, generuje to dodatkowe koszty, na które twórców biżuterii po prostu nie stać. – Polscy twórcy biżuterii niemal wszystkim zajmują się sami, nie zatrudniają w swoich warsztatach dodatkowych pracowników, robiąc biżuterię od projektu do gotowego wyrobu samodzielnie – mówi Katarzyna Miśkiewicz. – Trudno jest im wygospodarować dwie godziny dziennie, które musieliby poświęcić na poszukiwanie nowych klientów – dodaje. Dlatego co roku pojawia się kilkanaście nowych sklepów internetowych oferujących autorską biżuterię, ale równie szybko, jak są otwierane – znikają. O ich istnieniu bowiem wiedzą tylko wierni klienci i oni dokonują w nim zakupów. – Klienci, którzy znają naszą markę i interesują się naszą twórczością niezależnie od tego, czy mamy sklep internetowy, czy też nie, kupią od nas biżuterię – tłumaczy Katarzyna Miśkiewicz. – Natomiast nowych musimy poszukać i szybko okazuje się, że założony sklep internetowy nie spełnia swojej funkcji i tylko generuje kolejne koszty, wpędza w wyrzuty sumienia i po kilku miesiącach zostaje zamknięty – dodaje.
Kooperacja twórców
Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest sprzedaż biżuterii za pośrednictwem galerii internetowych, które skupiają twórców i oferują klientom biżuterię artystyczną, która z całą pewnością znajdzie swoich odbiorców. W sieci działa kilka galerii, które oferują biżuterię autorską. To właściciele galerii biorą na siebie promocję polskiej sztuki złotniczej i zajmują się sprawami organizacyjnymi, zdejmując z twórców obowiązek dbania o pozyskiwanie nowych klientów. – Jednak nawet galerie z biżuterią autorską mają trudności w przebiciu się ze swoją ofertą w internecie – mówi Katarzyna Miśkiewicz. – Największe firmy jubilerskie, a wśród nich Galeria YES , są niedoścignionym wzorem dla galerii z biżuterią autorską w Polsce – dodaje. Internetowe galerie autorskie promują swoją działalność za pośrednictwem pozycjonowania strony, co oczywiście przynosi korzyści, ale także wymaga od poszukującego w sieci biżuterii wiedzy. – Galerie z biżuterią autorską fokusują się na świadomych klientach, którzy wiedzą, czego szukają w sieci. Trudno im przebić się z ofertą do ludzi, którzy chcą w internecie znaleźć oryginalną biżuterię – wskazuje Katarzyna Miśkiewicz. Dlatego też galerie internetowe zmagają się z problemem większości tradycyjnych salonów jubilerskich, które w swojej ofercie mają wszystko, ale mają trudności z pozyskaniem nowych odbiorców, gdyż Polacy kierują się instynktem stadnym. – Sprzedaż tradycyjna biżuterii następuje przede wszystkim w centrach handlowych w trzech największych firmach jubilerskich – Aparacie, Firmie Jubilerskiej YES i W.Kruku – mówi dr Miśkiewicz. – I niestety w ten sam sposób zaczął działać internet. Klienci wyszukują w nim marki jubilerskie oraz nazwiska twórców, których znają. I tu zaczyna się problem, gdyż wiedza Polaków na temat współczesnego złotnictwa jest znikoma – dodaje.
Sprzedaż na platformach sprzedażowych
Największą sprzedaż odnotowują marki jubilerskie, które zdecydowały się na wystawienie swojej biżuterii na platformach sprzedających polską sztukę użytkową, gdzie biżuteria nie jest jedynym oferowanym produktem. Sklepy z odzieżą, przedmiotami codziennego użytku i biżuterią ściągają osoby zainteresowane polskim wzornictwem. Klienci poszukują nowych rozwiązań, szukają przedmiotów niepowtarzalnych i chętnie decydują się na zakup oferowanej tam biżuterii. Co ma także tę korzyść, że poznają polskich artystów i ich twórczość. – Platformy kooperujące z polskimi projektantami – odzieży, przedmiotów użytkowych, mebli, biżuterii – promują się w ogólnopolskiej prasie, na targach, spotkaniach i imprezach branżowych, funkcjonują w przestrzeni publicznej, dzięki czemu są rozpoznawalne – mówi Katarzyna Miśkiewicz. – A to z kolei sprawia, że Polacy chętnie zaglądają na ich strony i przeglądają ich ofertę, koncentrując się nie tylko na produkcie, ale i na sylwetce twórcy, co przynosi korzyść projektantom biżuterii, gdyż zaczynają funkcjonować w świadomości klientów – dodaje. Marta Andrzejczak
Zainteresowanie biżuterią stale rośnie. Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej firm oraz samodzielnych twórców, którzy rozpoczęli swoją przygodę z biżuterią. Stąd też wzrost sprzedaży akcesoriów i kamieni jubilerskich. Zarówno początkujący twórcy, jak i producenci biżuterii mają możliwość kupna doskonałej jakości kamieni jubilerskich oraz prefabrykatów oferowanych na polskim rynku przez hurtownie.
Dostawcy materiałów jubilerskich dostosowują swoją ofertę do konkretnych oczekiwań klienta, elastycznie reagują na zmiany i proponują atrakcyjne warunki sprzedaży swoich towarów. Starają się także podążać za modą i oferują swoim klientom gotową biżuterię modową.
Kamienie jubilerskie
Większość producentów biżuterii zainteresowana jest kupnem kamieni jubilerskich, które cieszą się największym zainteresowaniem wśród klientów salonów. Dlatego wśród szerokiej oferty kamieni jubilerskich, jakie znajdujemy na polskim rynku, największy popyt jest na perły, kryształy Swarovskiego oraz onyksy. Producenci biżuterii przy podejmowaniu decyzji kierują się przede wszystkim modą i wybierają te materiały, które w danym sezonie są chętnie kupowane przez Polaków. Dużą rolę podczas wyboru odgrywa kolor kamienia jubilerskiego. Klienci detaliczni zwracają bowiem uwagę przede wszystkim na barwę kamienia umieszczonego w biżuterii. W tym sezonie najmodniejszymi modelami biżuterii są te, do których wykonania wykorzystano żółte i błękitne kamienie jubilerskie. Oczywiście dużą popularnością cieszą się kamienie szlachetne, szczególnie rubiny i akwamaryny. Producenci biżuterii wybierają te, które znajdują się w kolekcjach biżuterii modowej. Hurtownie kamieni i akcesoriów jubilerskich także podporządkowane są prawom rządzącym rynkiem biżuterii modowej. Dlatego niemal każda z hurtowni wprowadza do swojej oferty jedwabne chwosty, które w ostatnim sezonie biły rekordy popularności wśród Polek.
Oferta skrojona na miarę
Hurtownie kamieni i akcesoriów jubilerskich odpowiadają na oczekiwania klientów, oferując produkty „skrojone na miarę”. Warto podkreślić, że jeszcze do niedawna ten, kto chciał dokonać zakupów w hurtowni jubilerskiej, musiał prowadzić działalność gospodarczą, a dziś niemal każdy może zamówić wybrany z hurtowni produkt online. Zakupów mogą dokonywać w nich także detaliści, którzy składają nieduże zamówienia. Właściciele hurtowni wychodzą z założenia, że oferta musi być skierowana do konkretnej grupy i nie można oczekiwać, że ich klienci będą składali zamówienia tylko u nich. Znaczne ułatwienia spowodowały, że klientami hurtowni jubilerskich stają się osoby, które stawiają dopiero pierwsze kroki na rynku jubilerskim. Przeglądając ofertę hurtowni, można także zauważyć, że coraz częściej w ich asortymencie pojawia się gotowa biżuteria, głównie modowa, która kusi potencjalnych kupców ceną. Hurtownie jubilerskie stale poszerzają swoją ofertę o możliwość szkolenia, coraz więcej z nich prowadzi szkolenia oraz warsztaty tworze-nia biżuterii, które cieszą się sporym zainteresowaniem.
Twórcy u hurtownika
Należy także zauważyć, że w Polsce rośnie liczba osób chcących zająć się zawodowo wykonywaniem biżuterii. Z racji rozpoczynania przez nich pracy najprostszymi metodami, z użyciem prefabrykatów, stają się oni klientami hurtowni jubilerskich. Hurtownie bowiem oferują cały wachlarz rozwiązań dla osób, które metodą chałupniczą robią ozdoby jubilerskie. W hurtowniach można kupić szczypce, nożyczki, różnego rodzaju kleje, które pozwalają na szybkie i sprawne wykonanie biżuterii. Hurtownie jubilerskie oferują także poza kamieniami szlachetnymi i jubilerskimi koraliki, które są już odpowiednio przygotowane do wykonania z nich biżuterii. Prefabrykaty wykonane ze srebra, miedzi czy stali chirurgicznej nadają się także bezpośrednio do użycia. Oferta hurtowni jubilerskich, można powiedzieć, nie tylko ułatwia pracę początkującym twórcom, ale także zachęca młode osoby do spróbowania swoich sił na polskim rynku jubilerskim. Oczywiście oferta hurtowni skonstruowana jest nie tylko według oczekiwań początkujących producentów, ale także dla wytwórców profesjonalnych. Ci mają do dyspozycji nie tylko prefabrykaty, ale także wszystkie niezbędne metale i kamienie szlachetne, które wraz z certyfikatem dostarcza się do zamawiającego. Profesjonaliści mogą również liczyć na wsparcie pracowników hurtowni. Specjalnie dla nich organizowane są szkolenia oraz kursy, podczas których mogą doskonalić swój warsztat złotnika. Hurtownie funkcjonujące na polskim rynku jubilerskim prowadzą bogatą politykę lojalnościową. Stali klienci mogą liczyć nie tylko na specjalne upusty cenowe, ale także wiele promocji wynikających z ich przywiązania do danej marki. Jednym z takich „magnesów” jest możliwość bezpłatnego uczestnictwa w szkoleniach i kursach tworzenia biżuterii, a także wypróbowania nowych narzędzi czy maszyn jubilerskich. Rynek hurtowni jubilerskich w Polsce rozwija się dynamicznie i warto go obserwować, gdyż hurtownicy są jednymi z najszybciej reagujących na zmiany podmiotów gospodarczych. Karol Kulej
Opakowania jubilerskie są jednym z podstawowych produktów marketingowych, jaki może wykorzystać salon jubilerski i producent biżuterii, aby wypromować swoją markę. To także ważne medium, za pomocą którego docieramy ze swoim przekazem do potencjalnego klienta, dlatego tak istotne jest, aby spełniało ono oczekiwania konsumentów.
Popyt na spersonalizowane opakowania otwiera szansę na zwiększenie obrotów także w salonach i galeriach z biżuterią. Klienci skłonni są kupować produkty stworzone dla nich. Jak podkreślają specjaliści, moda na „zindywidualizowane” produkty będzie rosła. Dlatego też warto zastanowić nad wprowadzeniem do swoich sklepów możliwości zaprojektowania własnego pudełka, które będzie nie tylko opakowaniem, ale i oryginalną pamiątką.
Na Opako waniu logo firmy
Luksusowy produkt musi zostać umieszczony w opakowaniu, które oznaczone jest logiem marki. Najłatwiejszym i zarazem najtańszym sposobem na przeniknięcie do świadomości klienta za pośrednictwem logo danego salonu jest umieszczenie go na opakowaniu z kupioną przez niego biżuterią.
Warto również zastanowić się nad dołączaniem do każdego opakowania „wizytówki produktu”. Informacja na temat kamienia umieszczonego w danej biżuterii, sposobu pielęgnacji biżuterii czy wręcz krótka historia biżuterii umieszczona na bileciku dodanym do zakupu sprawią, że klient będzie postrzegał nasz sklep znacznie lepiej. Informacje przekazane klientowi nie tylko będą mówiły o doskonałej jakość usług świadczonych w danym salonie jubilerskim, ale także będą poszerzały wiedzę Polaków na temat biżuterii i promowały salon. Wizytówka biżuterii to także bezpłatna reklama dla danego salonu jubilerskiego. Poza umieszczeniem na opakowaniu logo salonu jubilerskiego, warto także zastanowić się nad zaprojektowaniem własnego rodzaju opakowania. Działające na rynku jubilerskim firmy produkujące opakowania wprowadzają do swojej oferty możliwość samodzielnego projektowania opakowań.
Właściciele salonów jubilerskich czy galerii z biżuterią autorską, poza tradycyjnymi pudełkami na biżuterię, mają zatem możliwość zaproponować klientom stworzenie własnego opakowania, które będzie zgodne z ich oczekiwaniami. Producenci po otrzymaniu projektu, za dodatkową opłatą, tworzą spersonalizowane opakowania na pierścionek zaręczynowy, obrączki czy biżuterię ofiarowywaną z różnych okazji. Nie można zapominać, że spersonalizowane opakowanie jubilerskie z całą pewnością będzie pokazywane i podziwiane, co może przełożyć się na promocję danej marki biżuteryjnej. Podkreślenia wymaga również fakt, że umieszczenie logo firmy na „zindywidualizowanym” pudełku pozwoli na kreację wizerunku, a w czasach, gdy na rynku istnieje ogromna konkurencja, potrzeba wyróżnienia się staje się koniecznością.
Opako wanie od prod ucent a
Na polskim rynku jubilerskim wybór opakowań jubilerskich wydaje się być nieograniczony, dlatego trzeba zastanowić się nad zamówieniem tych najodpowiedniejszych. Jak podkreślają specjaliści do spraw marketingu, biżuteria kupowana w salonach jubilerskich nigdy nie powinna być pakowana w torebki czy sakiewki, nawet jeśli te ostatnie wykonane są z jedwabiu czy innego szlachetnego materiału.
Można natomiast zastanowić się nad pakowaniem biżuterii w papierowe torebki, które ostatnio pojawiły się w asortymencie wielu producentów opakowań jubilerskich. Producenci postawili w tym sezonie na nowoczesną klasykę. W ich ofercie można znaleźć zarówno drewniane, eleganckie opakowania na biżuterię, jak i filcowe pudełeczka. Odpowiedni wybór opakowania jubilerskiego może przełożyć się na wzrost sprzedaży w danym salonie. Wszystko zależy od sposobu, w jaki właściciele wykorzystają okazję do promowania swojego sklepu.
Iść pod prąd
Na polskim rynku opakowań jubilerskich panuje moda na pudełka welurowe. Niezmiennie od kilku sezonów większość właścicieli salonów jubilerskich decyduje się właśnie na nie. Może jednak warto prześledzić cały asortyment producentów opakowań jubilerskich i wybrać te, które pozwolą nam na wyróżnienie się na tle konkurencji. Należy pamiętać, że nie zawsze podążanie za nowościami czy trendami jest najlepszym rozwiązaniem. Podczas wyboru opakowań do salonu jubilerskiego czy galerii z biżuterią autorską warto zastanowić się: po pierwsze – jaki mamy asortyment, a po drugie – do kogo kierujemy swoją ofertę. Jeśli zależy nam na pozyskaniu młodych klientów, musimy dostosować nasze opakowania do ich preferencji, zaskakując ich innowacyjnymi rozwiązaniami, a jeśli chcemy pozyskać tradycjonalistów, musimy zdecydować się na rozwiązania klasyczne. Trzeba jednak zauważyć, że opakowanie biżuterii jest niezwykle ważnym atrybutem i należy dokładnie zastanowić się przed jego wyborem. Zdanie się na przypadek może bowiem pozbawić nas szansy na pozyskanie nowych klientów.
W ostatnim czasie rośnie zainteresowanie biżuterią narodową. Polacy zaczęli poszukiwać ozdób, które podkreślają przynależność narodową. Chcą podkreślać swoje przywiązanie do ojczyzny, a jednym ze sposobów jest kupno patriotyków.
Właściciele salonów jubilerskich niezwykle rzadko decydują się na wprowadzenie tego typu ozdób do sprzedaży. Dlatego handel biżuterią narodową odbywa się za pośrednictwem internetu.
Zawieszki z orłem
– Klienci najczęściej decydują się na zakup zawieszek w religijno-narodowej stylistyce. Chcą posiadać biżuterię, która nie tylko uwidoczni ich poglądy, ale także będzie świadczyła o przynależności religijnej – mówi Błażej Węgorzewski, sprzedawca biżuterii patriotycznej. Z miesiąca na miesiąc rośnie sprzedaż biżuterii narodowej. W kręgu zainteresowania odbiorców, poza zawieszkami z orłem w koronie, znajdują się pierścienie nawiązujące do stylistyki narodowej z emblematami patriotycznymi. – Jeszcze do niedawna biżuteria narodowa była przeznaczona głównie dla mężczyzn, jednak w ostatnim czasie projektanci biżuterii wprowadzają na rynek kolekcje przeznaczone dla kobiet i należy odnotować, że cieszą się one sporym zainteresowaniem – zauważa Błażej Węgorzewski. – Pierścionki i bransoletki z symbolami narodowymi są kupowane przez mężczyzn na prezent, ale coraz częściej zdarza się, że kobiety samodzielnie dokonują zakupów biżuterii patriotycznej – dodaje. Bardzo często kupowanym rodzajem biżuterii są wszelkiego rodzaju krzyżyki z mieczem Chrobrego oraz antysanacyjnym orłem rwącym kajdany II RP. Należy zauważyć, że projektanci biżuterii patriotycznej starają się zaskakiwać swoich odbiorców i niemal z sezonu na sezon wprowadzają na rynek nowe kolekcje. Klienci bowiem również w tym segmencie rynku poszukują nowości. Projektanci biżuterii spełniają ich oczekiwania, wprowadzając szpilki z mieczykiem Chrobrego, szczerbce czy kolczyki i bransoletki przeznaczone dla kobiet.
Ryngrafy
Polacy coraz chętniej decydują się na zakupy ryngrafów z Matką Boską, plakietek czy przypinek narodowych. – Należy zauważyć, że stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości miało wpływ na popularność biżuterii narodowej – wskazuje Błażej Węgorzewski. – W całym kraju organizowane były wystawy poświęcone tematyce narodowościowej, a to miało wpływ na rozbudzenie w Polakach poczucia przynależności narodowej, jednak należy zauważyć, że sprzedaż biżuterii narodowej nie maleje, a wprost przeciwnie rośnie i można mieć nadzieję, że taki stan utrzyma się w najbliższym czasie – dodaje. Polacy dzięki biżuterii mają możliwość zamanifestowania swojej przynależności narodowej. Nasi rodacy przywiązani do tradycji chcą posiadać biżuterię, która pozwala im na zakomunikowanie światu swoich poglądów.
Jeszcze do niedawna jedynym rodzajem męskiej biżuterii, na który decydowali się Polacy, były obrączka i zegarek. Sytuacja zmieniła się w ciągu zaledwie kilku sezonów. Męska biżuteria sprzedaje się coraz lepiej i na tym rynku można wyróżnić klika segmentów.
W ostatnim czasie w salonach jubilerskich widzimy zwiększone zainteresowanie klientów sygnetami męskimi. Polacy wracają do tradycji i coraz częściej decydują się na zakup tradycyjnej męskiej biżuterii.
Młodzież i młodzi dorośli
Wśród tej grupy wiekowej popularnością cieszy się biżuteria tzw. młodzieżowa, związana z subkulturami oraz biżuteria tradycyjna. Oczywiście wszystko zależy od osobistych preferencji. Młodzi ludzie ozdoby traktują jako symbol pozwalający na podkreślenie przynależności do grupy. Biżuteria pozwala im na zamanifestowanie swoich poglądów. Najmłodsi użytkownicy biżuterii noszą dużą, wyrazistą biżuterię, która staje się komunikatem. Najczęściej są to duże łańcuchy z zawieszkami symbolizującymi stosunek do religii, wyznawane wartości czy świadczące o przynależności do subkultury hiphopowej. Nieco starsi w pogoni za najnowszymi trendami decydują się na zamanifestowanie swoich poglądów politycznych bądź światopoglądowych. Najczęstszym rodzajem biżuterii, na jaki się decydują, są wszelkiego rodzaju bransoletki i zawieszki na szyi. Ozdoby te informują odbiorców choćby o zainteresowaniach, np. sportem czy ekologią. Biżuteria staje się znakiem, dzięki któremu znacznie łatwiej odnaleźć się w tłumie. Warto zauważyć, że wraz z tatuażem staje się jednym z podstawowych symboli, która pozwala na identyfikację osób o tożsamych poglądach.
Męska biżuteria świadczy o przynależności
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że coraz częściej mężczyźni decydują się na zakup sygnetów męskich. Ten ozdobny pierścień kupowany jest przede wszystkim przez młodych mężczyzn, którym zależy na podkreśleniu swojego tradycyjnego wizerunku. Najczęściej wybierają sygnety z kamieniem szlachetnym lub monogramem. Sygnety są wykonywane ze złota i na zamówienie. Mężczyźnibowiem rzadko decydują się na zakup gotowych produktów, które można znaleźć w kolekcjach u jubilera. Chcą budować swoją własną historię rodową. Należy bowiem pamiętać, że sygnety były noszone głównie przez szlachtę polską, która posługiwała się nimi jako pieczęcią do laku. Sygnety przekazywane były także z pokolenia na pokolenie i świadczyły o szlacheckim pochodzeniu jego posiadacza. Dzisiejsi młodzi posiadacze sygnetów traktują je nieco inaczej, jako wartościową ozdobę, która świadczy o przywiązaniu do tradycji polskiej. Polacy noszą sygnety zazwyczaj na palcu serdecznym lewej ręki, choć można spotkać się z sytuacjami, w których mężczyźni wolą nosić je na modłę angielską, czyli na małym palcu lewej ręki.
Biżuteria religijna
Polacy kupują także biżuterię świadczącą o przynależności do religii katolickiej. W salonach jubilerskich widać zainteresowanie biżuterią religijną. Szczególnie chętnie klienci kupują złote krzyże i medaliki z Matką Boską. Noszą je na złotych łańcuszkach pod koszulami. Biżuteria ta nie jest ostentacyjna, ma świadczyć o wierze, a nie być ozdobą widoczną dla innych. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, zwiększone zainteresowanie kupnem tradycyjnej polskiej biżuterii świadczy o powrocie do tradycji, która musi zostać podkreślona jakimś symbolem, a biżuteria nadaje się do tego najlepiej.
Powrót szpilek i ozdobn ych guzików
Do łask wracają także srebrne szpilki i agrafki, które utrzymują wyłogi kołnierzyka i unoszą węzeł krawata. Szpilki kupowane są także przez młodych mężczyzn, którym nie tylko zależy na elegancji, ale także starają się uwidocznić swój klasyczny strój i przywiązują dużą wagę do dodatków. Moda na elegancję sprawiła, że w salonach jubilerskich pojawia się coraz większy wybór szpilek, najpopularniejszymi są te, które kształtem przypominają miniaturkę sztangi. Młodzi eleganccy mężczyźni coraz częściej także decydują się na zakup ozdobnych guzików, które niejednokrotnie wykonane są z kamieni jubilerskich. Ich sprzedażą nie zajmują się sklepy jubilerskie, można znaleźć je w salonach z męską galanterią. Oczywiście cały czas dobrze sprzedają się spinki do mankietów i krawata, które znajdują się w asortymencie większości salonów jubilerskich. W tym segmencie rynku można zauważyć wyraźne rozróżnienie – na klasyczne kolekcje wykonane z metali i kamieni szlachetnych, przeznaczone dla dojrzałych, świadomych swojego stylu mężczyzn, i na kolekcje młodzieżowe, wykonane z tańszych kruszców, które pełnią funkcję gadżetu modowego. Warto zauważyć, że jedne i drugie znajdują swoich odbiorów i są jednym z najchętniej kupowanych rodzajów męskiej biżuterii.
Dojrzali kupujący
Rynek męskiej biżuterii nie jest zarezerwowany jedynie dla młodych mężczyzn, mimo że to oni decydują o panującej na nim modzie. Dojrzali mężczyźni także coraz częściej decydują się na wizytę w salonie jubilerskim. Zależy im przede wszystkim na „odświeżeniu” swoich ozdób, czyli na dostosowaniu ich do panujących na rynku trendów. Rzadko jednak decydują się na eksperymenty z modowymi nowościami, najchętniej kupują spinki do mankietów i krawata oraz łańcuszki z zawieszkami. Przywiązani do tradycji wybierają biżuterię wykonaną ze szlachetnych kruszców o tradycyjnym wzornictwie. Karol Kulej
Mężczyźni zainteresowani są przede wszystkim ozdobami, które wpisują się w trendy modowe i są sygnowane logo znanych marek, niekoniecznie jubilerskich. Dla nich najważniejsza jest zarówno marka danej biżuterii, jak i jej funkcjonalność. Biżuteria to nie tylko dodatek do ubrania, ale użyteczny gadżet, który można wykorzystać w praktyczny sposób.
Jak podkreślają specjaliści, męska biżuteria musi być modna. Zainteresowanie wzbudzają bransoletki, naszyjniki, ale także tradycyjne spinki do mankietów. Moda na męskie ozdoby sprawia, że coraz więcej firm jubilerskich decyduje się na wprowadzenie męskich kolekcji biżuterii. Coraz częściej tworzeniem biżuterii dla mężczyzn zajmują się także artyści złotnicy.
Biżuteria 5 w 1
Klienci polskich salonów jubilerskich coraz większą uwagę poświęcają kolekcjom biżuterii przeznaczonej dla mężczyzn. A jej twórcy starają się spełnić ich oczekiwania. Im ciekawszy produkt, tym lepiej. – Męska biżuteria musi być modna, to znaczy odpowiadać stylistyce współczesności, a zarazem musi pełnić kilka funkcji poza tylko funkcją ozdobną – mówi Kevin Kraczkowski, sprzedawca biżuterii. – Mężczyźni wybierają biżuterię smart. Chcą posiadać przedmiot, który nie tylko wygląda, ale także ma zastosowanie praktyczne – wskazuje. Duże zainteresowanie męską biżuterią smart sprawia, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej kolekcji tego typu. – Mężczyzna nie musi mieć bransoletki, która liczy kalorie i dba o jego zdrowie, wystarczy mu funkcja krokomierza czy zwykła latarka, jednak przedmiot musi mieć „to coś” – zaznacza Kevin Kraczkowski. Poza bransoletkami smart mężczyźni chętnie kupują wszelkiego rodzaju biżuterię „niezbędnikową”. Może to być bransoletka czy naszyjnik, który okaże się śrubokrętem, poziomicą czy linką, którą można wykorzystać. Ważne, aby poza swoją podstawową funkcją był też użyteczny.
Męski świat
Obserwując świat męskiej biżuterii, można z całą pewnością powiedzieć, że zmienia się on w dynamicznym tempie i dostosowuje do potrzeb klientów. A klienci chętnie decydują się na zakup naszyjników i bransoletek. Zazwyczaj wybierają ozdoby w stonowanych kolorach, które doskonale komponują się z odzieżą. – Biżuteria męska ma być widoczna, ale nie może dominować nad całą stylizacją. Musi być elegancka i dobrze dobrana – zauważa Kevin Kraczkowski. Elegancki, nowoczesny mężczyzna nie może pozwolić sobie na założenie biżuterii, która swoim wzornictwem będzie zwracała na siebie nadmierną uwagę. Karol Kulej
Właściciele salonów jubilerskich wprowadzają do swoich sklepów nowe kolekcje biżuterii, zaskakują klientów, oferując akcesoria jubilerskie, jednak zapominają o asortymencie służącym do przechowywania biżuterii.
Pudełka, szkatuły do przechowywania biżuterii pojawiają się w salonach jubilerskich sporadycznie, a jeśli już są, to najczęściej są to tradycyjne kasetony o mało wyszukanym wzornictwie. Tymczasem moda na akcesoria do przechowywania biżuterii zmienia się i na rynku pojawia się coraz więcej akcesoriów, które dzięki niekonwencjonalnego wzornictwu pozwalają na uporządkowanie zgromadzonych precjozów.
Przechowywanie biżuterii
W sklepach jubilerskich w asortymencie powinny znajdować się szkatułki na biżuterię. Klienci odwiedzający salon powinni mieć możliwość kupna przedmiotu, który umożliwi im bezpieczne i wygodne przechowywanie biżuterii w domu. Sprzedawcy powinni żądać, aby klienci mieli możliwość wyboru kasetki na biżuterię, która będzie spełniała ich wymagania. Należy pamiętać, że poszerzenie oferty o dodatkowy asortyment może być doskonałym sposobem zwiększenia dochodów naszego sklepu. Na rynku jubilerskim powoli pojawia się moda na posiadanie ciekawych, designerskich kasetek na biżuterię.
Polacy gromadzą bowiem coraz większą jej ilość i chcą ją odpowiednio przechowywać. Jedni pragną wyeksponować swoje zbiory, inni wprost przeciwnie – chcą je ukryć. Jednak zarówno jedni, jak i drudzy chcą posiadać odpowiednie akcesoria do przechowywania biżuterii. Jeszcze do niedawna jednym z najmodniejszych tego typu akcesoriów były stojaki na biżuterię. Jednak wraz z pojawianiem się nowoczesnych rozwiązań oferta znacznie się poszerzyła. Na polskim rynku dostępne są kasetki na biżuterię przeznaczone na kobiecą oraz męską biżuterię. Kasetki męskie wykonane są najczęściej z czarnego plastiku lub drewna i przeznaczone są do przechowywania spinek do mankietów i krawatów oraz zegarków. Ich kolorystyka jest stonowana, a forma zazwyczaj minimalistyczna. Brakuje na nich zdobień, a całość robi wrażenie eleganckich kasetek.
Moda na szkatułkę
Znacznie większy wybór różnego rodzaju kasetek i szkatułek na biżuterię odnajdujemy, przyglądają się ofercie skierowanej do kobiet. Możemy bowiem odnaleźć klasyczne szkatuły na biżuterię, szuflady, kasetki, wyściełane welurem czy aksamitem, ale także designerskie „komódki” na kosztowności. Producenci starają się spełniać oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientek, przekazując w ich ręce małe formy meblarskie przeznaczone do przechowywania biżuterii. Szkatuły i kasety stają się elementami dekoracyjnymi, wykonanymi zgodnie z panującą na rynku meblarskim modą.
Najchętniej kupowane są kasetki wykonane z drewna, których stylistyka nawiązuje do tradycyjnych komód. Dużym zainteresowaniemkupujących cieszą się także kasetki o finezyjnych kształtach, które poza walorami estetycznymi pozwalają na bezpieczne i funkcjonalne ułożenie biżuterii. Klienci zainteresowani są także kupnem kuferków na biżuterię, które swoim wzornictwem nawiązują do stylistyki rodem ze statków pirackich, ale o bardzo nowoczesnym i użytecznym wyposażeniu. Bardziej wymagający klienci poszukują rozwiązań niekonwencjonalnych. Możemy więc znaleźć kasetki przypominające sejfy, przeszklone gabloty, umieszczane np. w stołach, czy konstruowane na specjalne zamówienie szuflady na biżuterię.
Designersk ie rozwiązania
Klienci zainteresowani kupnem pojemnika na biżuterię najczęściej szukają go za pośrednictwem sieci. W internetowych sklepach z akcesoriami jubilerskimi można znaleźć bowiem tradycyjne kasetki, kuferki czy szkatułki. Ci bardziej wymagający kupują u projektantów, którzy tworzą swoje wyroby pod konkretne zamówienie klienta. Należy zauważyć, że moda na oryginalne szkatuły do biżuterii w Polsce dopiero się rozpoczyna. Polacy bowiem dopiero od niedawna zaczęli traktować biżuterię jako przedmiot codziennego użytku i stosunkowo często dokonywać jej zakupu. Wraz z pojawieniem się dużej ilości biżuterii w polskich domach pojawiła się potrzeba wygodnego i bezpiecznego sposobu przechowywania jej. Na Zachodzie moda na posiadanie oryginalnej kasetki na biżuterię istniała od zawsze, tam zmieniają się tylko trendy.
Można powiedzieć, że na polskim rynku jubilerskim pojawia się nisza, którą warto zagospodarować. Właściciele salonów jubilerskich nie powinni tracić okazji i wprowadzić do swoich sklepów kolekcje pudełek do bezpiecznego przechowywania biżuterii. Warto rozważyć nawiązanie współpracy z producentami szkatułek, który pomogą nie tylko stworzyć oryginalne wzory, ale także umożliwią umieszczenie na nich logo naszej marki jubilerskiej. Wprowadzenie do sklepów jubilerskich kolekcji oryginalnych kaset na biżuterię z całą pewnością przyniesie zyski, zwłaszcza że zbliża się czas świątecznych zakupów, a klienci poza biżuterią chętnie wybiorą pudełko, które stanie się ozdobą ich domu.
świaPowoli wraca moda na biżuterię z kamieniami kolorowymi. Klienci w salonach jubilerskich coraz chętniej wybierają pierścionki z szafirami, szmaragdami czy rubinami. Zainteresowanie klientów budzi też cytryn, opal i topaz. Na naszych oczach następuje stopniowe, acz widoczne przełamanie tendencji do kupowania jedynie diamentów.
Właściciele salonów jubilerskich zauważają, że klienci chcą posiadać biżuterię oryginalną, która będzie podkreślała ich osobowość i styl. Dlatego też chętniej niż jeszcze rok temu decydują się na zakup złotej biżuterii o niekonwencjonalnym wzornictwie.
Zmiany na rynku
Salony jubilerskie w naszym kraju zdominowane zostały przez biżuterię diamentową. Większość klientów zainteresowana jest kupnem pierścionka z diamentem. Niezwykle często wybierane są również obrączki wysadzane diamentami. I nie wydaje się, aby moda na diamentową biżuterię ślubną w najbliższym czasie przeminęła. Niemniej jednak właściciele salonów jubilerskich zauważają tendencję do zamawiania pierścionków i obrączek, które przełamują schematy. – W pracowniach jubilerskich pojawia się coraz więcej świadomych klientów, którzy doskonale wiedzą, czego chcą – mówi jubiler Wacław Krzyżanowski. – Klienci zamawiają biżuterię niekonwencjonalną. Chcą wspólnie ze złotnikiem pracować nad projektem, wprowadzić swoje rozwiązania, wybrać najlepszy, ich zdaniem, kamień – dodaje. Obserwacja rynku pozwala na wysnucie wniosku, że klienci przestali się bać eksperymentowania i chętniej niż dotychczas decydują się na biżuterię wykonaną zgodnie z własnymi sugestiami. Polacy, którzy nie podporządkowują się modzie i mają własne zdanie na temat biżuterii, wybierają pracowanie jubilerskie, w których wspólnie ze złotnikiem realizują swoje marzenia o idealnym obiekcie biżuteryjnym. A liczba tych klientów w ostatnim czasie rośnie. – Klienci decydują się na zakup kolorowych kamieni, gdyż już sam ten fakt sprawia, że ich biżuteria będzie przełamywała schematy – uważa Wacław Krzyżanowski. – Podkreślić należy, że Polacy chcą biżuterii nowoczesnej. Wyrób nie może przypominać biżuterii babć. Zależy im na współczesnym wzornictwie, które pozwoli na wyeksponowanie właściwości kamieni kolorowych w nowej odsłonie – dodaje.
Cytryn i rubin
Twórcy biżuterii podkreślają, że w krąg zainteresowań odbiorców po latach wraca cytryn. Jego nieobecność na rynku biżuteryjnym w ostatnim czasie sprawiła, że teraz traktowany jest on jako nowinka, która pozwala na wyrażenie swojej osobowości. Klienci polskich salonów jubilerskich wybierają także biżuterię z rubinami i szafirami. – Kamienie muszą być duże, wyraziste – wskazuje Wacław Krzyżanowski. – Klienci życzą sobie biżuterii masywnej o finezyjnym wzornictwie. Najczęściej decydują się na miks tradycji z nowoczesnością, tworząc tym samym ciekawe rozwiązania formalne – dodaje. Duży wpływ na zmianę postrzegania biżuterii z kamieniami kolorowymi ma możliwość zapoznania się ze wzornictwem z całego świata, dostępnym dzięki internetowi, a także nowoczesne programy graficzne, które pozwalają na samodzielne próby stworzenia biżuterii w zaciszu domowym. – Można powiedzieć, że Polacy wybierają pracownie jubilerskie, które dysponują programami projektowania biżuterii, aby wspólnie z profesjonalistą wykonać projekt biżuterii – zauważa Wacław Krzyżanowski. – W momencie, gdy zjawiają się w pracowni jubilerskiej, wprost żądają wizualizacji swojej wymarzonej biżuterii. Chcą uczestniczyć w procesie tworzenia, mieć w nim swój udział – dodaje. Próby i błędy, zmiana materiałów jubilerskich, eksperymentowanie z formą sprawia, że klienci chętnie wybierają kamienie kolorowe, a nawet łączą je ze sobą w celu zapewnienia lepszego, ich zdaniem, efektu. Dlatego też kamienie szlachetne o wyrazistej barwie zaczynają pojawiać się w biżuterii coraz częściej. I co należy zaakcentować – w zupełnie nowej odsłonie. Wzornictwo nawiązuje do dawnych trendów, jednak widać w nim nowoczesne rozwiązania funkcjonalne.
Nowoczesność i technologia
– Klienci chcą, aby pierścionki zaręczynowe, które wybierają, były niecodzienne, aby opowiadały ich własną historię – mówi Wacław Krzyżanowski. – Jednocześnie bardzo często przychodzą z pierścionkami, obrączkami, które otrzymali od swojej najbliższej rodziny. Zależy im, aby fragment życia dziadków czy rodziców był wkomponowany w ich biżuterię. Wspólnie zaczynamy tworzyć nowe dzieło, które również będzie przekazywane w rodzinie następnym pokoleniom – dodaje. Należy podkreślić, że coraz więcej osób pojawia się w pracowniach jubilerskich z własnym złotem i kamieniami szlachetnymi. Jedni upatrują tego stanu rzeczy w próbie oszczędzenia na zakupie pierścionka czy obrączek, inni w powrocie do tradycji, w której biżuteria przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Niezależnie jednak od motywacji klientów, sytuacja ta sprawia, że w biżuterii ślubnej pojawiają się szlachetne kamienie kolorowe, które otrzymują nowe życie.
Salon przygotowany na klientów
Zwrot ku szlachetnym kamieniom kolorowym sprawia, że w salonach jubilerskich w całej Polsce zauważamy kolekcje złotej biżuterii z rubinami, szafirami czy szmaragdami. Właściciele salonów jubilerskich, starając się spełnić oczekiwania klientów, oferują złote klejnoty, które spełniają oczekiwania klientów. Wprowadzają również do swojej oferty możliwość indywidualnego zamówienia upragnionej biżuterii, przygotowanej pod konkretne oczekiwania klientów. – Powoli zmienia się podejście klientów do biżuterii ślubnej. Jeszcze do niedawna wizyta przyszłego małżeństwa w salonie jubilerskim zwieńczona była zakupem biżuterii z diamentami – mówi Wacław Krzyżanowski. – Dziś już nie jest to tak oczywiste, gdyż coraz chętniej wybierają szlachetne kamienie kolorowe. Można więc mieć nadzieję, że rynek biżuterii ślubnej nie będzie już tak jednolity – dodaje. Marta Andrzejczak
Hurtownie biżuterii starają się dostosować swoją ofertę do oczekiwań klientów. Zależy im także na przyciągnięciu nowych klientów, oferują więc promocje, bonusy czy znaczne upusty cenowe. W ostatnim czasie jednak hurtownie biżuterii idą krok naprzód i zaczynają funkcjonować na rynku jak sklepy jubilerskie.
Dzięki znacznym ułatwieniom hurtownie jubilerskie oferują swoim klientom możliwość zakupu online, bezpłatne dostarczanie towaru, a także możliwość negocjowania cen wybranych produktów. Jednocześnie hurtownie otwierają się na klientów detalicznych, co sprawia, że urastają do rangi najważniejszych graczy na polskim rynku jubilerskim.
Problem dla branży
Każdy podmiot gospodarczy funkcjonujący na polskim rynku jubilerskim stara się znaleźć jak największą liczbę klientów. I sytuacja ta nie powinna nikogo dziwić. Jednak w sytuacji, gdy hurtownie biżuterii zaczynają funkcjonować jak tradycyjne sklepy jubilerskie, które proponują sprzedaż detaliczną, zaczyna się problem. Klienci detaliczni niezwykle chętnie korzystają bowiem z możliwości, jakie oferują im hurtownicy, gdyż mogą po bardzo przystępnych cenach, omijając pośredników,zaopatrzyć się w wybrany rodzaj biżuterii. Sytuacja ta z kolei prowadzi do tego, że tradycyjne salony jubilerskie mają coraz mniejszą szansę na zaistnienie na rynku. Klienci, mając do wyboru identyczny produkt z narzuconą marżą sklepu lub bez niej, wybierają produkt tańszy. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie hurtownie jubilerskie w Polsce traktują klientów detalicznych tak samo jak partnerów handlowych. Znaczna większość po podpisaniu umowy ze sprzedawcami biżuterii detalistom udziela rabatów, które pozwalają sklepom jubilerskim na utrzymanie się na rynku.
Hurtowania i producent
Najwięksi gracze na polskim rynku jubilerskim to hurtownicy, którzy są jednocześnie producentami biżuterii. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, współpraca właśnie z nimi układa się najlepiej. Oferują oni bowiem najlepsze ceny, gdyż uzależniają je głównie od cen surowców, a ponadto są gotowi dostosować swoją ofertę do konkretnych oczekiwań klientów. A niejednokrotnie – tworzyć biżuterię pod konkretne zamówienie płynące ze strony salonów jubilerskich. Producenci biżuterii oferują krótkie serie, najmodniejsze modele, a także biżuterię wykonaną zgodnie z ustaleniami zamawiającego. Niezwykle elastycznie reagują na potrzeby rynku, co sprawia, że mogą na bieżąco uzupełniać swój asortyment.
Zmiany na rynku
Rynek hurtowni w Polsce zmienia się niezwykle dynamicznie. Z roku na rok pojawiają się na nim nowe podmioty gospodarcze, które specjalizują się w imporcie biżuterii. Każda z nich oferuje zupełnie inny rodzaj ozdób, dlatego też właściciele salonów jubilerskich mogą uzupełniać swoją ofertę o najmodniejsze w danym sezonie modele. Na polskim rynku jubilerskim mamy importerów wyrobów z Chin, Indii, Turcji, Włoch czy nawet USA. Jeśli pojawia się zapotrzebowanie na jakikolwiek rodzaj biżuterii, to hurtownie odpowiadają na te oczekiwania i elastycznie dostosowują do nich swoją ofertę.
Kosztujące fortuny kolie, naszyjniki i zawieszki wykonane ze szlachetnych materiałów oraz inkrustowane kamieniami szlachetnymi, dedykowane czworonożnym pupilom, w umysłach Polaków jawią się jako fanaberia zagranicznych milionerów. I chociaż tak samo jak oni kochają swoje psy i koty, nie są skłonni zapłacić kilkuset złotych za ozdoby dla swoich pupili.
Najdroższy naszyjnik „Amour Amour” dla psa z kolekcji La Collecion de Bijoux amerykańskiej marki I Love Dogs Diamonds zdobi 1,6 tys. brylantów, białe złoto i skóra krokodyla. Cena tej luksusowej biżuterii przeznaczonej dla czworonożnego pupila to ponad 3 mln dol. Za inne, już nieco tańsze i mniej ozdobne, choć także zapierające dech w piersiach obroże tej marki bogaci miłośnicy psów płacą od 150 do 900 tys. dol. Robione są z diamentów mających certyfikaty GIA na zamówienie i pod wymiar szyi pupila. Czekać na nie trzeba od ośmiu do 12 tygodni. Nic dziwnego, skoro psy, zwłaszcza te miniaturowych ras, traktowane są przez niektórych właścicieli jak członkowie rodziny, na których się przecież nie oszczędza. Zwłaszcza jeśli się jest milionerem…
Biżuteria dla psów
Obserwując rodzimy rynek artykułów dla zwierząt, można odnieść wrażenie, że Polacy nie inwestują w nie aż takich kwot, a przynajmniej nie wydają ich w kraju, ale obroże wysadzane kryształkami Swarovskiego dla małych ras, takich jak yorki, shih tzu, maltańczyki czy chihuahua, nie są już rzadkością. W sklepach internetowych z akcesoriami i wyposażeniem dla właścicieli zwierząt domowych oraz na popularnych serwisach aukcyjnych można kupić także biżuterię do złudzenia przypominającą tę dla ludzi.
Czasem tylko opis sugeruje, że mają nosić ją psy.Znajdziemy więc naszyjniki wykonane z cyrkonii i sztucznych pereł, choć przede wszystkim dominują różnego rodzaju wisiorki oraz adresówki i zawieszki przypinane do obroży. Ten niewielki dodatek psiej garderoby ma sprawić, że nasz pupil będzie wyglądał wyjątkowo, niezależnie od tego, czy jest to codzienny spacer po parku, czy też wystawna kolacja w gronie znajomych. Coraz więcej ludzi, którzy przecież inwestują duże kwoty w rasowe psy, uważa, że obroża to nie tylko element utrzymujący pupila na uwięzi, ale może być również gustownym elementem jego garderoby.
Od diademów po krawaty
Poza koliami czy nawet diademami, które mogłyby sugerować, że nie nadają się dla psów płci męskiej, mogą być również mniej oczywiste elementy biżuterii, takie jak naszyjnik w kształcie krawata wykonanego z połyskujących kryształków, obroża z klamerką i zawieszką ozdobione połyskującymi kryształkami czy wisiorek w kształcie herbu z wygrawerowanym motywem azjatyckiego smoka. Duże wrażenie robią skórzane smycze wysadzane kryształami Swarovskiego – również nadające się dla wszystkich psów.
Kolor skórzanej obroży, która prześwituje pomiędzy kryształkami, można dopasować zarówno do „chłopczyka”, jak i „dziewczynki”. Biżuteria dla pupila to również błyszczące spinki do upięcia niesfornych włosów psów raz długowłosych, mające pomóc odsłonić oczy czworonogom. Są niezastąpionym akcesorium dla yorków, shih tzu oraz maltańczyków. Biżuteryjne spinki do włosów najczęściej wykonane są z metalu oraz zdobione malutkimi naturalnymi kamieniami, dzięki czemu mienią się w słońcu.
Producenci – bez Polaków
Dostępna w Polsce dobrej jakości biżuteria dla psów produkowana jest przez marki (z Włoch czy Wielkiej Brytanii) specjalizujące się w akcesoriach, ubraniach czy nawet wyłącznie w obrożach i smyczach dla psów. Wykonana jest z trwałych materiałów, nie zawiera niklu, który może uczulać, i jest skonstruowana w taki sposób, aby nie wrzynała się w szyję i nie powodowała wycierania się sierści zwierzaka. W polskich sklepach kosztuje ona od około 100 zł do nawet 300 zł. Tańsza, najczęściej sprowadzana z krajów azjatyckich, jest słabej jakości i bez gwarancji, że po kilku tygodniach się nie popsuje, za to ma bardzo niskie ceny – od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Trudno jest natomiast znaleźć producenta polskiej biżuterii dla czworonogów.
Kilka lat temu na naszym rynku pojawiła się marka Puppy Bijou, która dawała właścicielom psów i kotów możliwość tworzenia biżuterii w całości według własnego pomysłu. Wykonywana była na zamówienie z kamieni takich jak jadeit, agat, onyks, awenturyn czy lawa wulkaniczna, z dodatkiem zawieszek o różnych kształtach do wyboru. Te mogły być ze srebra lub nawet srebra pozłacanego 24-karatowym złotem. Właściciele sklepów z akcesoriami i salonów piękności dla zwierząt, które z nią współpracowały, twierdzą, że była bardzo elegancka i pięknie opakowana. Robiła duże wrażenie, jednak nie spotkała się z zainteresowaniem klientów prawdopodobnie ze względu na cenę – za naszyjnik trzeba było zapłacić nawet kilkaset złotych.
Można przypuszczać, że Polacy są zapalonymi miłośnikami zwierząt domowych, jak psy i koty, o które dbają często jak o członków własnej rodziny, jednak w przeciwieństwie do Włochów, Amerykanów czy Anglików nie są skłonni wydawać fortuny na przeznaczone dla nich ozdoby.
Rynek biżuterii przeznaczonej dla młodzieży w Polsce niezwykle trudno scharakteryzować. Ilu bowiem młodych ludzi, tyle pomysłów na wykorzystanie dostępnej w polskich sklepach biżuterii. Śmiało można jednak powiedzieć, że główną zasadą rządzącą światem mody młodzieżowej jest fantazja.
Należy także zaznaczyć, że nastolatkowie w Polsce, tak jak ich rówieśnicy z innych krajów europejskich, uważają, że biżuteria nie jest zastrzeżona dla tylko jednej z płci. Biżuteria w świecie młodzieży to biżuteria unisex. Pierścionki czy bransoletki noszą zarówno chłopcy, jak i dziewczęta.
Najważniejsze to się wyróżnić
Młodzi ludzie traktują biżuterię przede wszystkim jako element dopełniający stylizację. Chcą być modni, ale także zależy im na wyróżnieniu się z tłumu rówieśników. Decydują się więc na biżuterię, która nie tylko będzie rzucała się w oczy, ale także podkreślała ich niepowtarzalny styl i charakter. Na nadgarstku niemal każdego współczesnego nastolatka możemy zauważyć bransoletkę. Pomyliłby się jednak niedokładny obserwator, gdyby założył, że jest ona tylko modowym dodatkiem, sezonowym gadżetem. Bransoleta pełni znacznie ważniejszą funkcję – jest manifestem, pomaga w zakomunikowaniu światu swoich poglądów.
Młodzież nosi więc bransoletki świadczące o przynależności religijnej, wyznawanych poglądach politycznych czy światopoglądzie. Ile nadgarstków, tyle komunikatów. Najczęściej pojawiającymi się rodzajami bransoletek są bransoletki wykonane z kolorowych gumek, na których umieszczone są hasła bądź slogany. Popularnością cieszą się również bransoletki z kolorowych koralików, które ozdobione zawieszką, podkreślają poglądy ich posiadacza. Ważnym elementem mody młodzieżowej są także wyraziste, masywne pierścionki. Widzimy je na palcach chłopców i dziewczyn. Jednakw zależności od płci zmienia się ich wzornictwo.
Młodzi mężczyźni decydują się na masywne pierścienie o kształtach atawistycznych lub zwierzęcych, dziewczęta wolą duże pierścionki koktajlowe, obfitujące w całą paletę barw. Ważnym elementem mody młodzieżowej są również naszyjniki. Te w zależności od potrzeby zmieniają się z delikatnych i subtelnych w masywne i wyraziste. Nie ma określonych norm ani zasad, które wskazywałyby, jaki rodzaj naszyjników nosić. Należy wykorzystać tę biżuterię, która najlepiej odda charakter jej posiadacza.
Modn e – to znaczy jakie?
Oczywiście na rynku biżuterii młodzieżowej możemy zaobserwować sezonowe tendencje, które częściej niż inne pojawiają się u młodych Polaków. Jedną z takich ozdób są z całą pewnością duże kolczyki. I tu uwaga: kolczyki noszone są przede wszystkim przez młode kobiety. Moda na przekłute uszy u chłopców jeszcze nie nadeszła, ale wszystko przed nami. Jeśli chłopak decyduje się na ozdobę uszu, to wybiera tunele, a nie tradycyjne kolczyki. Dziewczyny natomiast chętnie na tym polu eksperymentują.
W tym sezonie można zauważyć zwiększone zainteresowanie kolistymi, dużymi kolczykami z zawieszkami oraz długie kolczyki wykonane z piór ozdabianych kryształkami. W tym segmencie rynku widoczne są motywy etniczne oraz zwierzęce. Dużą rolę odgrywa również kolor. Przyglądając się młodzieżowej modzie, można zauważyć w niej także powrót do stylistyki disco, którą najłatwiej scharakteryzować, posługując się dwoma epitetami: kolor i plastik. Masywne kolorowe naszyjniki, pierścionki i bransoletki wykonane z żywic czy plastiku stają się coraz popularniejsze wśród nastolatków. Pasują bowiem do wszystkiego i umożliwiają zabawę z modą. Jednym z hitów w biżuterii jest naszyjnik wykonany z dużych kamieni, którego nić pokryta jest kryształkami. Na szyjach pojawiają się także wielkie, masywne łańcuchy, wywodzące się z subkultury hiphopowej.
Zarazem jednak na drugim biegunie zauważamy zainteresowanie delikatnymi, wręcz subtelnymi wzorami, jak choćby łańcuszki z zawieszkami czy perłami. Uwagę należy także skierować na broszki. Ta ozdoba, jeszcze do niedawna kojarzona przede wszystkim z biżuterią przeznaczoną dla babć, znajduje coraz szersze rzesze fanów wśród polskiej młodzieży, która wykorzystuje je jako modowy gadżet. Brosze przypinane do T- shirtów mają za zadanie zwracać uwagę, ale także podkreślać styl ich posiadacza. W dziedzinie mnożenia niekonwencjonalnych rozwiązań z wykorzystaniem broszy prym wiodą dziewczyny. Wykorzystują one popularne motywy popkultury: usta, szminki, komiksowe kadry i przypinając je do swoich ubrań, tworzą niekonwencjonalne stylizacje. Młodzi mężczyźni na brosze decyduje się rzadziej, jednak także w ich stylizacjach bywają one obecne.
Nie zapominajmy o młodych
Biżuteria młodzieżowa staje się coraz popularniejsza. Młodzież ma doskonale wyrobiony zmysł estetyczny i wie, czego chce. A chce się wyróżnić. Ich oczekiwania względem biżuterii nie są duże – ma być wyrazista i pozwolić na zamanifestowanie światu swoich poglądów. W ich świecie biżuteria nie jest jedynie ozdobą, ale symbolem przynależności do danej grupy oraz komunikatem wysyłanym w świat. Może warto więc zwróć większą uwagę na młode pokolenie Polaków, które dopiero uczy się nosić i wykorzystywać biżuterię, aby była ona dla nich ważnym elementem ich codzienności.
Polscy twórcy biżuterii zdają się nie zauważać niszy na rynku jubilerskim, jaką jest segment biżuterii dla najmłodszych. Biżuteria przeznaczona dla dzieci nie pojawia się w kolekcjach polskich artystów, pozostaje także na marginesie oferty największych marek jubilerskich. Najmłodsi wybierają więc biżuterię modową dostępną w wielobranżowych sklepach.
Nie można zapominać, że najmłodsi Polacy samodzielnie dokonują zakupów, ulegają trendom i fascynacjom, a co może najważniejsze – dysponują swoimi pieniędzmi. Rozwój mediów społecznościowych sprawił, że najmłodsi stali się aktywnymi uczestnikami rynku, a o ich uwagę walczy coraz więcej podmiotów gospodarczych, zdając sobie sprawę, że ich preferencje zakupowe będą miały wpływ na wzrost zysków. Ale polska branża jubilerska zdaje się w ogóle nie zauważać dynamicznie rozwijającego się rynku, na którym mogłaby z sukcesem zaistnieć.
Świat biżuterii wobec najmłodszych
Jeszcze kilka lat temu wprowadzanie kolekcji biżuterii przeznaczonej dla najmłodszych wydawało się nonsensem. O zakupach dzieci decydowali bowiem ich rodzice i to oni dokonywali wyboru biżuterii, którą dziecko mogło otrzymać. Należy także zauważyć, że dzieci w wieku od ośmiu do 12 lat rzadko kiedy nosiły biżuterię. A wybór w salonach jubilerskich ograniczał się do złotych lub srebrnych delikatnych zawieszek z motywami roślinnymi i zwierzęcymi lub biżuterii religijnej. Biżuteria ofiarowywana była bowiem dzieciom przede wszystkim z okazji większych uroczystości religijnych i traktowana jako pamiątka, a nie codzienna ozdoba.
Należy także zauważyć, że to dorośli samodzielnie dokonywali wyboru wzoru biżuterii dla dzieci, których zdanie nie miało większego znaczenia. Może poza wyjątkiem, jaki stanowiły kolczyki, które były jedyną akceptowaną przez rodziców formą biżuterii przeznaczoną dla dzieci. W ostatnim czasie sytuacja ta znacznie się zmieniła. A to wszystko za sprawą dostępu do mediów społecznościowych – Facebooka, Twittera oraz Instagrama. Pierwszą firmą jubilerską, która zdecydowała się na wprowadzenie kolekcji przeznaczonej dla dzieci, była kanadyjska firma Paterson Fine Jewellery. Zaproponowała ona najmłodszym kolekcję bransoletek i charmsów, mających na celu nagrodzenie dziecięcych osiągnięć, aspiracji i cech osobowości. Kolekcja szybko stała się sprzedażowym hitem.
Małe dziewczynki pokochały personalizowane bransoletki, które pozwalały im, niczym skautom, na odnotowanie ich osiągnięć życiowych w postaci zawieszek na nadgarstku. Firmie Paterson udało się wprowadzić kolekcję modowej biżuterii dla dzieci. Po pewnym czasie na kanadyjskim i amerykańskim rynku pojawiła się kolejna kolekcja biżuterii przeznaczona dla dzieci, która była dziełem firmy Disney Couture. Na wprowadzenie kolekcji dziecięcych zdecydowała się także włoska manufaktura jubilerska Oro Bello Jewellery, tworząc nową markę Piccolo. Marka specjalizuje się we współczesnej biżuterii z dziewięciokaratowego złota i biżuterii srebrnej, zaprojektowanej i wyprodukowanej we Włoszech, a przeznaczonej dla dzieci w wieku od sześciu do 12 lat. Można zatem śmiało powiedzieć, że firmy, które zdecydowały się na wprowadzenie kolekcji dziecięcych, odniosły wielki sukces. Zauważyły potrzeby najmłodszych i dla nich stworzyły kolekcje swojej biżuterii. A dzieci potrafią to docenić. \
Niemal natychmiast po wprowadzeniu kolekcji dziecięcych na rynek te stają się modne i chętnie kupowane. Świadome swojego wyglądu, dbające o wizerunek małe dziewczynki namawiają rodziców na kolejne zakupy w salonach jubilerskich. Warto także zauważyć, że w ostatnim czasie zmianie uległa również forma dokonywania zakupów przeznaczonych dla dzieci. Dziś rodzice zabierają swoje pociechy ze sobą i pozwalają im na wybieranie. Warto zauważyć, że popularność biżuterii dziecięcej spowodowała, iż firmy działające na tym rynku wprowadzają kolekcje biżuterii przeznaczone dla niemowląt. Firma Paterson Fine Jewellery, funkcjonująca na rynku niemowlęcym pod marką My Little Angel, oferuje klasyczne dziewięciokaratowe złote bransoletki, wisiorki i broszki, a także gamę bransoletek Babylinks, które są dostępne nie tylko w Australii i Nowej Zelandii, ale także w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.
Biżuteria dla dzieci w Polsce
W Polsce niezwykle rzadko możemy znaleźć kolekcje biżuterii przeznaczonej dla najmłodszych. W salonach jubilerskich pojawiają się kolorowe bransoletki, zawieszki czy kolczyki, jednak ich sprzedaż nie jest zadowalająca. W salonach jubilerskich dzieci pojawiają się niezwykle rzadko. Jeśli uczestniczą w zakupach, to o wyborze ozdoby decyduje rodzic.
Nie udało się w naszym kraju wypromować mody na biżuterię dziecięcą. W kolekcjach polskich projektantów i artystów nie ma jej. Artyści nie przygotowują kolekcji ani nie pracują nad rozwiązaniami technologicznymi, które zachwyciłyby najmłodsze pokolenia Polaków. Jednak nie znaczy to wcale, że w naszym kraju dziewczynki uczęszczające do szkoły podstawowej nie noszą ozdób czy nie ulegają modzie na biżuterię. Ależ oczywiście, że ulegają. Dokonują jednak większości swoich zakupów w wielobranżowych sklepach, w których biżuteria traktowana jest jako element odzieży bądź zabawka.
Wydaje się, że brak kolekcji biżuterii dla najmłodszych u polskich artystów złotników to nie tylko pozbawienie się możliwości zarobku, ale także strata okazji do wychowania młodego pokolenia Polaków do odpowiedniego traktowania biżuterii. Biżuteria dla dzieci oferowana w elegancki i wyrafinowany sposób tworzyłaby więź między małym odbiorcą a marką jubilerską. Może warto zastanowić się nad wprowadzeniem do swojej oferty kolekcji biżuterii dla najmłodszych, nawet w formie eksperymentu, aby mieć wpływ na wychowanie młodego pokolenia świadomych użytkowników biżuterii. Marta Andrzejczak
Wielkim zainteresowaniem wśród klientów salonów jubilerskich cieszą się wszelkiego rodzaju okazjonalne produkty jubilerskie. Pamiątki z okazji ślubu, chrztu czy Pierwszej Komunii Świętej wykonane ze srebra czy posrebrzane znajdują swoich nowych entuzjastów. A to z kolei sprawia, że ich sprzedażą zaczynają zajmować się coraz to nowe podmioty gospodarcze.
Producenci srebrnych prezentów oferują swoje wytwory sztuki jubilerskiej zarówno w tradycyjnych salonach jubilerskich, jak i w sklepach internetowych. Powstają także wyspecjalizowane sklepy internetowe, sprzedające srebrne i złote pamiątki, które można ofiarować z okazji ważnych wydarzeń religijnych czy rocznic. W sklepach z pamiątkami klienci mogą wybierać spośród dostępnej oferty, a także wykonać produkt zgodnie ze swoim własnym pomysłem. Oferta tradycyjna Klienci salonów jubilerskich oraz sklepów internetowych najczęściej decydują się na wybór srebrnej ramki na zdjęcia, srebrnych łyżeczek, smoczków czy grzechotek. Oferta przygotowana z okazji chrztów jest niezwykle różnorodna. Skąd bierze się tak duże zainteresowanie nią? Przede wszystkim wynika ono z traktowania srebrnego podarunku nie tylko jako formy pamiątkowego prezentu, ale także lokaty. Klienci przekazują dziecku z okazji ważnego wydarzenia religijnego prezent wartościowy, który z biegiem czasu nie straci na wartości. Dlatego też coraz częściej w ofercie pojawiają się prezenty wykonywane ze złota i kamieni szlachetnych.
Na rynku znajdujemy złote łyżeczki, smoczki czy grzechotki. Należy jednak podkreślić, że w wypadku złota Polacy bardzo chętnie decydują się także na zakup sztabek, których wielkość zależy tylko i wyłącznie od ich możliwości finansowych. W ofercie znajdujemy sztabki, których wielkość zaczyna się już od 1 grama. Jednak najpopularniejsze są sztabki pięcioi dziesięciogramowe. Za pięciogramową sztabkę złota, na której możemy umieścić napis składający się z nie więcej niż trzech słów, zapłacimy około 800 zł (w zależności od ceny złota). Sztabki złota, ale także sztabki srebra, to prezenty, które traktowane są jako lokata kapitału. I może stąd bierze się jego rosnąca popularność. Nie mniejszym zainteresowaniem klientów cieszą się srebrne ramki na zdjęcia. W dostępnej ofercie można zaleźć ramki z różnymi motywami – kwiatowymi, zwierzęcymi czy fantastycznymi, które poza walorami estetycznymi stają się z czasem pamiątką rodzinną.
Prace na zamówienie
Odpowiadając na oczekiwania klientów, producenci prezentów okazjonalnych decydują się na umożliwienie stworzenia produktu pod konkretne zamówienie. Ten rodzaj pamiątek zazwyczaj wybierany jest przez klientów jako rodzaj prezentu ślubnego bądź rocznicowego. Pomysły mogą być bardzo różne, łączy je jedno – zazwyczaj wykonane są ze srebra i odwołują się do ważnego w życiu obdarowanego wydarzenia. Oczywiście, projektanci zatrudnieni w sklepie jubilerskim pomagają klientom w wykonaniu projektu. Można także spotkać się z sytuacją, gdy klienci przynoszą do pracowni gotowy projekt, a twórcy zajmują się jego wykonaniem. Dużą popularnością w tym segmencie prezentów okazjonalnych cieszą się także pamiątkowe monety, na których można umieścić wizerunek pary młodej, symboliczny motyw czy dedykację.
Polski rynek prezentów
Śmiało można powiedzieć, że polski rynek jubilerskich prezentów okazjonalnych rozrasta się. Sprzedawcy, widząc rosnące zainteresowanie klientów, stale poszerzają swoją ofertę, nie rezygnując z topowych produktów, jakimi są ramki do zdjęć, srebrne grzechotki czy smoczki. Coraz większa liczba salonów jubilerskich decyduje się także na zamawianie tego rodzaju asortymentu do swoich sklepów, eksperymentując z formami, kształtami i wzornictwem. Podkreślenia wymaga fakt, że na polskim rynku dominują wyroby wykonywane poza granicami naszego kraju, jednak zwiększający się popyt powoduje, że tworzeniem prezentów jubilerskich coraz częściej zaczynają zajmować się polskie firmy. Coraz częściej można także spotkać się z ofertami małych pracowni jubilerskich, które decydują się na wykonanie prezentu jubilerskiego z okazji chrztu, komunii czy ślubu pod konkretne zamówienie klienta. Coraz częściej także po prezent do pracowni jubilerskich wybierają się osoby chcące uczcić rocznicę urodzin czy ślubu. Zazwyczaj nie mają sprecyzowanych oczekiwań, a zależy im przede wszystkim na możliwości ofiarowania wartościowego i symbolicznego prezentu. I w tym miejscu naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą twórcy biżuterii, którzy w swoich warsztatach wraz z zainteresowanymi wykonują prace jubilerskie nawiązujące do ważnych momentów w życiu obdarowanych. Segment rynku jubilerskich prezentów jest segmentem o wielkim potencjale i być może jego możliwości zostaną odkryte za kilka lat, ale już teraz warto się mu przyjrzeć i wykorzystać szansę, jaką stwarza.
W polskich salonach jubilerskich dominuje biżuteria ślubna wykonana z żółtego i białego złota. Klienci rzadko wybierają zarówno biżuterię srebrną, jak i platynową. Ta ostatnia mimo rosnącej sprzedaży nie może jednak konkurować z wyrobami ze złota.
Podobnie wygląda sytuacja na rynku pierścionków kupowanych z okazji zaręczyn. Jednak tu widzimy pewien ruch, klienci bowiem coraz częściej decydują się na pierścionki z innym niż brylant kamieniem szlachetnym.
Białe złoto – sprzedażowym hitem
Najpopularniejsze niezmiennie od kilku już lat są pierścionki i obrączki wykonane z białego złota. Pierwszy raz na rynek białe złoto trafiło w 1920 r. Wytwarzane jest poprzez dodanie do stopu czystego złota białych metali, takich jak platyna, srebro, pallad. – Dodawanie do złota platyny czy palladu znacznie zwielokrotnia cenę biżuterii, metal ten jest bowiem znacznie droższy niż czyste złoto. Nie można zapominać, że dzięki nowym technologiom, na rynku pojawiły się nowe kolory złota. Na rynku dostępne jest czarne złoto, złoto zielone, różowe, fioletowopurpurowe i niebieskie. Kolorowe złoto jest tworzone przez związki metali złota (związki międzymetaliczne) lub przez nałożenie na powłokę powierzchniową złota innego metalu. Jednak Polacy rzadko kiedy eksperymentują z kolorowym złotem. W ofercie niemal wszystkich polskich salonów jubilerskich można znaleźć obrączki ze srebra i platyny.
Obrączki ze srebra kupowane są najrzadziej. Należy podkreślić, że coraz więcej klientów zainteresowanych jest kupnem biżuterii platynowej. Biżuteria ta przeznaczona jest dla najbogatszych klientów. Wybierają ją także osoby świadome, które wiedzą, czego chcą. Szacuje się, że udział platynowej biżuterii w rynku nie jest duży, ale stabilny. Utrzymuje się na poziomie 3-4 proc. ogólnego rynku sprzedaży biżuterii. Platyna to jeden z najbardziej wartościowych metali szlachetnych, najczęściej łączona jest z diamentami, dlatego też biżuteria z niej wyko- nana jest jedną z najdroższych dostępnych na naszym rynku. Właściciele salonów jubilerskich, w związku z ustabilizowaniem się rynku platynowej biżuterii, coraz odważniej zamawiają najdroższy rodzaj precjozów dla swoich klientów. Dlatego też można spodziewać się, że dzięki większej dostępności oraz popularyzacji wiedzy na temat platynowej biżuterii rynek ten będzie się rozszerzał.
Brylanty to już tradycja
Niewiele zmienia się na rynku pierścionków zaręczynowych. Klienci w polskich salonach wybierają przede wszystkim biżuterię z diamentami bądź cyrkoniami. Coraz częściej młodzi ludzie odchodzą od tradycyjnego wzoru pierścionka zaręczynowego z jednym kamieniem. Należy zauważyć, że systematycznie wzrasta zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi – wizerunkowymi z kolorowym kamieniem szlachetnym. Moda na rynku pierścionków zaręczynowych powoli się zmienia. Klienci coraz odważniej sięgają po biżuterię oryginalną, podkreślającą ich osobowość i sposób bycia.
Wpływ na taki stan rzeczy ma z całą pewnością pojawienie się na polskim rynku biżuterii personalizowanej. Nie można zapominać, że Polacy także niezwykle chętnie czerpią wzorce płynące z zagranicy. Dzięki temu nietypowe pierścionki zaręczynowe znajdują większą grupę zwolenników. Z jednej strony, jest to odchodzenie od tradycji. Z drugiej – zjawisko to wywołane jest modą oraz wydarzeniami w środowisku znanych ludzi, celebrytów. Moda na biżuterię z kamieniami szlachetnymi zmienia się, bardzo trudno wskazać preferencje konsumenckie w tym segmencie rynku.
Zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi z kolorowymi kamieniami zależy od preferencji danej osoby oraz zasobności portfela. W Polsce zainteresowanie klientów pierścionkami z kolorowymi kamieniami szlachetnymi jest uzależnione od ceny biżuterii. Jeśli klient za niższą cenę może mieć biżuterię z diamentem, boi się kupić ozdobę z rubinem czy szafirem. Na kolorowe kamienie szlachetne w biżuterii decydują się osoby doskonale wiedzące, czego chcą. Niemniej jednak właściciele salonów jubilerskich, poza kolekcjami tradycyjnych pierścionków zaręczynowych, powinni mieć w swoim asortymencie biżuterię z rubinami, szafirami i topazami.
Pierścionek na życzenie
Klienci w większości salonów i galerii jubilerskich mogą próbować swoich sił jako projektanci. Najczęściej wykorzystywanym przez pracowników salonów jubilerskich sposobem, aby spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów, jest zakup profesjonalnego urządzenia do projektowania komputerowego. Dzięki tej technologii można przygotować wizualizację projektu i pokazać ją klientowi. Komputerowa wizualizacja pozwala znacznie łatwiej spełnić oczekiwania klientów. Nowoczesne rozwiązania dają klientowi możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia biżuterii od projektu aż po wykonanie. Może on samodzielnie pod okiem fachowca wprowadzać w swój projekt zmiany i doskonalić go zgodnie z oczekiwaniami.
Początkowo zakup oprogramowania do projektowania biżuterii oraz drukarki prototypu może wydawać się marnotrawieniem pieniędzy, jednak na dłuższą metę rozwiązanie to może przynieść wiele korzyści. Samodzielne projektowanie pierścionka zaręczynowego nie jest jeszcze tak bardzo powszechne i często praktykowane. Za to podczas wykonywania obrączek ślubnych częściej spotykamy się z indywidualnymi projektami. Pomimo ogromnej oferty w segmencie obrączkowym klienci bardzo często wykazują się niesamowitą kreatywnością, projektując zaskakująco ciekawe wzory. Nie można zapominać także, że możliwość zaprojektowania pierścionka zaręczynowego łączy się z większym zarobkiem dla salonów, a także możliwością poznania i czasami nawet przejęcia ciekawego pomysłu. Koszt samodzielnego zaprojektowania biżuterii to wydatek od 600 do 1,2 tys. zł. Wielu klientów, zamiast próbować swoich sił jako projektanci, wybiera obrączki stworzone w pracowniach polskich mistrzów złotniczych, którzy oferują niepowtarzalne wzornictwo. Zależy im na posiadaniu obrączki czy pierścionka zaręczynowego „z metką”. Niemal wszyscy polscy projektanci biżuterii mają w swoim portfolio niekonwencjonalne obrączki ślubne. Warto zauważyć, że klienci, którzy decydują się na zakup obrączek z pracowni artysty, otrzymują nie tylko piękny przedmiot, spełniający indywidualne wymagania, ale także dzieło sztuki jubilerskiej, którego wartość z latami może znacznie wzrosnąć.
W Polsce zapanowała moda na oryginalne, personalizowane obrączki ślubne. Klienci polskich salonów i galerii z biżuterią są zainteresowani biżuterią odpowiadającą ich oczekiwaniom i indywidualnemu stylowi. Obrączki są biżuterią, która towarzyszy nam na co dzień, jest codziennie eksponowana, wzbudza zainteresowanie, dlatego też nie może być nijaka. Obrączki muszą wpisywać się w aktualne trendy, ale jednocześnie muszą być „skrojone na zamówienie” narzeczonych. Klientom salonów jubilerskich i galerii z biżuterią artystyczną zależy na obrączkach personalizowanych, czyli odpowiadających ich potrzebom. Zazwyczaj klienci, decydując się na samodzielnie zaprojektowane obrączki, wybierają biżuterię wykonaną ze złota, najczęściej białego. Bardziej wymagający konsumenci wybierają obrączki wykonane na zamówienie z platyny czy palladu, jednak ze względu na cenę tego rodzaju biżuterii nie należą oni do większości.
Luksusowe opakowanie
Ważnym elementem, którego nie może zabraknąć podczas sprzedaży pierścionków i obrączek jest opakowanie. Pakując pierścionek zaręczynowy czy obrączki, należy pamiętać, że najważniejszą cechą opakowania jest rodzaj materiału, z którego został wykonany. – W salonach jubilerskich najczęściej można spotkać pudełka welurowe. Pojawiają się także opakowania drewniane i porcelanowe, które odpowiednio udekorowane podkreślają walory pierścionka. Dobierając opakowanie do pierścionka zaręczynowego czy obrączek, właściciele salonów jubilerskich muszą zwracać uwagę na jego kształt. Do dyspozycji mamy pudełka prostokątne, kwadratowe, owalne, w kształcie serca czy płatków róży. Wybór jednego z nich zależeć będzie od modelu biżuterii, na jaką zdecydował się kupujący.
Obowiązkowym elementem opakowania na pierścionek zaręczynowy czy obrączki jest jedwabna bądź aksamitna wyściółka. Bogaty wybór opakowań dostępnych na rynku sprawia, że zamawiając pudełka na biżuterię do salonów jubilerskich, warto zwrócić uwagę na te najoryginalniejsze. Zamawiając pudełka na pierścionki zaręczynowe, jubiler zazwyczaj staje przed dylematem, czy umieszczać na nich swoje logo. W większości wypadków pudełka są gładkie, jednak nie należy pozbawiać się okazji do zaprezentowania swojego znaku firmowego. Dobrze zaprojektowany i umiejętnie umieszczony znak firmowy sprawi, że firma jubilerska będzie kojarzyła się z miłymi chwilami, co z pewnością zaowocuje lojalnością względem firmy i następnymi zakupami w naszym sklepie.
Warto pamiętać, że opakowanie na pierścionek zaręczynowy czy obrączki ma za zadanie podkreślenie piękna biżuterii. W związku z tym nie może ono być wykonane ze złej jakości materiałów czy nie pasować do znajdującej się w nim kosztowności. Jednak niezależnie od tego, czy zdecydujemy się zaoferować klientowi pudełko z drewna czy też z weluru, należy pamiętać, że pierścionek umieszczony w środku musi prezentować się elegancko. Karol Kulej
Na polskim rynku jubilerskim pojawił się nowy materiał, który powoli podbija serca klientów sklepów z biżuterią. Obrączki z wolframu, bo o nim mowa, kuszą Polaków ciekawym wzornictwem oraz niską ceną. Wolfram jeszcze do niedawna był materiałem wykorzystywanym głównie w przemyśle zbrojeniowym. Produkowano z niego także elektrody lamp elektronowych i rentgenowskich oraz włókna żarowe. Ostatnio stał się powszechnie znany za sprawą wykorzystania jego właściwości w biżuterii.
Obrączki z wolframu
Moda na biżuterię ślubną wyprodukowaną z wolframu przywędrowała do Polski z Zachodu Europy. Jej popularyzacja nastąpiła natomiast za sprawą kolorowych magazynów, w których prezentowane są różnobarwne obrączki, które zwracają uwagę swoim wzornictwem. Niewątpliwie ich walorem stała się cena. Parę obrączek wykonanych z wolframu można kupić już za niecałe 300 zł. Producenci wolframowej biżuterii, podkreślając jego zalety, zauważają, że jest to materiał hipoalergiczny. Nie uczula i mogą nosić go wszyscy. Na jego korzyść przemawia również fakt, że niezwykle trudno go uszkodzić. Nie pojawiają się na nim zarysowania, nigdy też nie traci blasku. Jest odporny na działanie wody, tlenu, zasad, kwasów, a nawet wody królewskiej. Ogólnie charakteryzuje się niezwykłą twardością, obrączki z niego wykonane są niemal 10 razy twardsze niż ze złota. Na polskim rynku jubilerskim dostępny jest w szerokiej gamie kolorystycznej – od złotych po czarne. W naturalnym stanie wolfram jest metalem ciemnoszarym, ale dość łatwo podlega barwieniu. Należy jednak zauważyć, że wolframowe obrączki są ciężkie, co znajduje swoje odzwierciedlenie w jego dawnej nazwie tungsten (szw.), tung – ciężki, sten – kamień. Największe złoża wolframu znajdują się w Boliwii, Chinach, Korei Południowej, Rosji, Kolorado i Kalifornii w USA oraz Portugalii. Mniejsze złoża znajdują się w Austrii, Francji i Wielkiej Brytanii. Wolfram do produkcji biżuterii wykorzystywany jest od niedawna. A producenci, poza obrączkami, na polski rynek wprowadzają wyprodukowaną z niego głównie biżuterię dla mężczyzn – bransolety i wisiory. Dla kobiet przeznaczone są przede wszystkim obrączki, które bywają inkrustowane cyrkoniami i kolorowymi kamieniami jubilerskimi. Technologia produkcji biżuterii z wolframu jest bardzo trudna. Biżuteria z wolframu produkowana jest w wysokiej temperaturze, którą osiąga się tylko w próżni lub w wodorowym środowisku, a jedynymi narzędziami do przetwarzania są narzędzia diamentowe.
Kon kuren cja dla tytanu i stali
Pojawianie się wolframowych obrączek na polskim rynku jubilerskim spowodowało spadek sprzedaży biżuterii tytanowej. Jeszcze do niedawna to tytan był metalem, który młode pary wybierały jako alternatywę dla złotych obrączek. Obecnie biżuteria tytanowa nie cieszy się zainteresowaniem klientów. Należy jednak zauważyć, że metale te niewiele się różnią. Tytan, tak samo jak wolfram, jest materiałem hipoalergicznym, odpornym na zarysowania czy zniekształcenia. Jednak w przeciwieństwie do wolframu jest lekki, a przez to wygodniejszy dla użytkownika. Wraz z pojawieniem się wolframu odnotowujemy również spadek sprzedaży stalowej biżuterii. Ten do niedawna najpopularniejszy materiał wykorzystywany do produkcji męskiej biżuterii został zastąpiony wolframem. Stalowa biżuteria jest bowiem biżuterią mniej trwałą.
Mod a na rynku
Trudno przewidzieć, czy pojawienie się wolframu na polskim rynku zmieni oblicze rynku biżuterii ślubnej. Wolframowe obrączki mogą się stać jedynie sezonowym trendem, który równie szybko, jak się pojawił, zniknie. Niemniej jednak należy zauważyć, że wprowadzenie obrączek z wolframu do sklepów z biżuterią ma swoje odzwierciedlenie w zmianie wzornictwa. Biżuteria z wolframu to biżuteria o prostej formie, ale o lustrzanym połysku i stalowej elegancji. Nowoczesne wzornictwo „na wysoki połysk” przykuwa uwagę młodego pokolenia Polaków, którzy w pogoni za modą zwracają coraz mniejszą uwagę na jakość produktu. Nie bez znaczenia jest również cena wolframowych obrączek, która stanowi zazwyczaj jedną piątą ceny biżuterii ślubnej wykonanej ze złota. Jak na razie biżuteria z wolframu nie jest szeroko dostępna w salonach jubilerskich. Znajduje się w ofercie głównie sklepów internetowych. Jednak nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie w naszym kraju pojawią się butiki z biżuterią wolframową. Należy podkreślić, że biżuteria z wolframu dostępna u nas pochodzi w całości z importu. Polskie firmy produkujące biżuterię nie zdecydowały się na wykorzystanie tego materiału w swoich kolekcjach.
Biżuteria męska pojawiła się niemal we wszystkich salonach jubilerskich w Polsce. Jednak po chwilowym zainteresowaniu nią rynek zdaje się być nasycony. Polacy nie przekonali się do bransolet czy naszyjników. Wybierają dodatki tradycyjne – zegarek, spinki do mankietów czy krawatu. A jeżeli eksperymentują, to z formą tradycyjnej biżuterii.
Sytuacja ta w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie. Właściciele salonów jubilerskich powinni zatem eksponować w swoich salonach tradycyjne męskie ozdoby, które zaskakują swoim wzornictwem.
Prezent dla mężczyzny
Mimo że największe marki jubilerskie wprowadziły do swoich salonów męską biżuterię i aktywnie ją promowały, Polacy niechętnie decydowali się na jej zakup. Bransoletki i naszyjniki, pomimo początkowego skoku sprzedaży, nie znalazły wielkiego grona entuzjastów. Jak wynika z badań preferencji konsumenckich, biżuteria męska kupowana jest przede wszystkim jako prezent. A wybierane są przeważnie spinki do mankietów czy krawatu. Tradycyjne dodatki wykonane z metali i kamieni jubilerskich, bardzo często grawerowane, kupowane są z okazji jubileuszy czy imienin. Promocja „nowej” męskiej biżuterii na niewiele się zdała. Okazała się ona modowym gadżetem, który równie szybko jak się pojawił – zniknął. Polacy po raz kolejny udowodnili, że są tradycjonalistami, którzy nie zamierzają ozdabiać swojego ciała biżuterią. Nie można jednak nie zauważyć, że na polskim rynku jubilerskim pojawiło się wiele ozdób, które zaskakują swoim wzornictwem i są chętnie kupowane przez klientów. Największym zainteresowaniem cieszą się kolorowe, niejednokrotnie dowcipne w wyrazie i treści, spinki do mankietów. Srebrne czy aluminiowe ozdoby przyciągają uwagę nie tylko młodych mężczyzn, ale także panów w średnim wieku. Zabawna konwencja, nawiązanie do filmowych motywów czy też wykorzystanie przedmiotów ready made sprawiają, że spinki cieszą się dużym zainteresowaniem i można je znaleźć nie tylko w salonach jubilerskich, ale także w sklepach z modą męską czy gadżetami.
Zegarek i ob rączka
Najczęściej kupowanym, ale i noszonym przez mężczyzn rodzajem biżuterii jest obrączka. Można powiedzieć, że obecnie mamy do czynienia z powrotem do noszenia obrączek przez Polaków. Jeszcze kilka lat temu męska obrączka niemal zaraz po ślubie trafiała do pudełka i wyjmowana była tylko z okazji wielkich świąt. Teraz Polacy manifestują swój stan cywilny, nosząc obrączkę. Podkreślenia wymaga fakt, że zmieniła się moda na wzory obrączek męskich. Przede wszystkim męska i damska obrączka mogą się różnić, a nawet być wykonane z innych materiałów. Mężczyźni wybierają żółte złoto albo barwiony tytan. Najczęściej ich obrączki są matowe. Kobiety natomiast wybierają biżuterię z diamentami. Mężczyźni wciąż nie decydują się na kamienie szlachetne, które w polskiej biżuterii zarezerwowane są dla biżuterii damskiej. Nie można jednak zapominać, że Polacy za najelegantszy rodzaj biżuterii uważają zegarki. Traktują go jako uzupełnienie stroju, który pozwala na podkreślenie statusu społecznego.
Uwaga na nadgarstek
Należy zauważyć, że w dzisiejszych czasach zegarki męskie przestały być przedmiotami funkcjonalnymi, a stały się niemal niezbędnym dodatkiem dla każdego mężczyzny. Biżuteria męska to – jak podkreślają specjaliści – przede wszystkim czasomierze. Od stroju, zajmowanego stanowiska bądź sytuacji zależy to, jaki rodzaj zegarka należy założyć. Wyznacznikiem podczas wyboru męskiego czasomierza staje się jego cena – im droższy, tym lepszy. Oczywiście nie należy zapominać także o stosowności. Inny zegarek założymy na spotkanie firmowe, inny na niedzielny spacer. Nie należy zapominać, że na rynku męskich zegarków panuje moda. Każda licząca się marka zegarmistrzowska niemal w każdym sezonie wprowadza nowe kolekcje zegarków, które kolorystyką i wzornictwem wpisują się w trendy. Czy Polacy gonią za modą? I tak, i nie. Z jednej strony, wybierają tzw. zegarki na czasie, w danym momencie są to wszelkiego rodzaju „zegarki inteligentne”, które poza walorami modowymi, są także funkcjonalne – pozwalają na odebranie maila, połączenie się z internetem czy monitorowanie funkcji życiowych, niezbędne podczas codziennych treningów. Z drugiej strony, pozostają wierni klasyce. Tradycyjne czasomierze znanych szwajcarskich marek to wciąż sprzedażowe hity. Polacy przeznaczają na zakup zegarka średnio 3 tys. zł. Jak podkreślają sprzedawcy, coraz częściej w salonach zdarzają się zakupy o wartości przekraczającej 10 tys. zł, szczególnie w dużych miastach. Mężczyźni, którzy dbają o swój wizerunek, chcą posiadać zegarki odpowiednie do swojego statusu społecznego. I co godne odnotowania, starają się mieć w swojej kolekcji co najmniej dwa czasomierze – tradycyjny i sportowy.
Mo da męska
Jak wynika z obserwacji rynku, Polacy nie przekonali się do zakupów męskich dodatków biżuteryjnych. Moda modą, a Polacy pozostali wierni tradycji i podstawowym rodzajem ozdoby, na jaki się decydują, są zegarki. Jednak i na tym rynku niezwykle rzadko eksperymentują. W salonach jubilerskich najchętniej wybierają klasyczne wzory, których uniwersalność sprawi, że będą mogli korzystać z nich przez lata. Bransoletki czy naszyjniki męskie nie znalazły w Polsce fanów. Nie można jednak wykluczyć, że w najbliższym czasie sytuacja ta ulegnie zmianie i eleganccy mężczyźni przekonają się do biżuteryjnych dodatków
Na rynku jubilerskim w ciągu ostatnich kilku lat dokonała się prawdziwa rewolucja. Pojawienie się nowych sposobów produkcji biżuterii diametralnie zmieniło rynek jubilerski. Zarówno twórcy, jak i jej użytkownicy zaczęli zupełnie inaczej postrzegać biżuterię, która przestała być utożsamiana z wartościową ozdobą czy lokatą kapitału, a stała się funkcjonalnym gadżetem, który należy wymieniać z sezonu na sezon.
Wszystko to za sprawą nowoczesnych technologii oraz materiałów jubilerskich, które znacznie ułatwiły proces produkcji biżuterii i spowodowały spadek jej ceny.
Drukowani e 3D
Największą rewolucją, która niemal całkowicie zmieniła rynek jubilerski, jest technologia 3D. Pozwala ona bowiem na komputerowe wykonanie projektu biżuterii CAD, który umożliwia trójwymiarowy wydruk. Technologia bardzo szybko stała się masowo wykorzystywana przez twórców i projektantów biżuterii. Nic w tym dziwnego, gdyż znacznie skraca czas pracy nad projektem, pozwala na wirtualną pracę z nim, a także umożliwia niemal natychmiastowe wykonanie prototypu. Znaczny wpływ na wykorzystanie tej technologii mają również stale zmniejszające się ceny oprogramowania komputerowego oraz drukarek 3D, na które może pozwolić już sobie niemal każdy twórca. Technologia 3D wykorzystywana jest w jubilerstwie na wiele sposobów.
Najczęściej stosowanym jest drukowanie w wosku gotowym do odlewania w metalu. Równie częstym jest wykonywanie próbek w żywicy lub innych tworzywach sztucznych, które pozwalają na natychmiastowe wykonanie projektu. Jednak przyszłości druku 3D należy upatrywać w możliwościach drukowania biżuterii bezpośrednio w metalu. Jak na razie ceny drukarek umożliwiających wydruk biżuterii z metali szlachetnych są bardzo wysokie. Nie są to też urządzenia, które może obsługiwać każdy, gdyż wymagają one od użytkownika nie tylko specjalistycznego szkolenia, ale także przystosowanego pomieszczenia. Drukarki umożliwiające wydruk z metali szlachetnych muszą znajdować się w miejscach wyposażonych w system kompresorów, wyciągów i klimatyzacji.
Już dziś część firm produkujących biżuterię dysponuje nowoczesnym sprzętem pozwalającym na wydruk wielowymiarowych wyrobów biżuteryjnych. A zainteresowanie drukarkami pozwalającymi na druk metalu rośnie, choćby ze stronny mennic, które już próbują drukować monety i sztabki. Jak czytamy w raporcie „Research and Markets and IDTechEx”, złoty pył, będący podstawowym surowcem druku, odpowiada za 49 proc. udziału w rynku wszystkich wkładów do drukarek. Skłania to firmy produkujące drukarki 3D do poszukiwania nowych rozwiązań technologicznych, które pozwolą na masowe wykorzystanie tego narzędzia w pracy jubilera.
Metal Clay
Innowacją na rynku jubilerskim było także wprowadzenie metali szlachetnych w formie glinki metalowej. Ta łatwa w obróbce masa pozwala na tworzenie biżuterii znacznie szybciej niż w tradycyjny sposób. Umożliwia także pracę ze złotem i srebrem osobom, które nie mają wykształcenia złotniczego ani też nie posiadają specjalistycznych narzędzi. Metal clay jest metodą, dzięki której powstaje biżuteria ze złota, srebra, miedzi czy stali. Aby ją wykonać, twórca potrzebuje jedynie sprawnych rąk, palnika i pieca. Metoda ta jest już szeroko wykorzystywana w jubilerstwie i można przypuszczać, że będzie podlegała dalszym unowocześnieniom. Atutem metal clay jest nie tylko łatwość wykonania biżuterii, ale także jej stosunkowo niska cena.
Las erowa rewolucja
Rewolucja na rynku jubilerskim dokonała się także za sprawą laserów, które znacznie usprawniły proces cięcia metali. Dokładność i precyzja, którą gwarantują lasery jubilerskie, nigdy nie byłaby możliwa przy użyciu tradycyjnych metod pracy. Lasery pozwalają także na grawerowanie i znakowanie wyrobów biżuteryjnych. Technologia laserowa pozwala na dokładną i szybką pracę z metalami szlachetnymi. Obróbka biżuterii dzięki zastosowaniu lasera jest niezwykle szybka i nie przysparza trudności.
Kami eni e syntetyczne
Innowacją na rynku jubilerskim jest też wprowadzenie na masową skalę kamieni syntetycznych. Ich niewątpliwą zaletą jest przystępna cena. Wyprodukowane w nowoczesnych laboratoriach są dla laika w praktyce nie do odróżnienia od swoich naturalnych odpowiedników. Sztuczne kamienie jubilerskie spowodowały wielkie zmiany na rynku, gdyż sprawiły, że niemal każdy może pozwolić sobie na kupno biżuterii z kamieniem. Produkcja syntetycznych kamieni stała się masowa, wyprodukowanie ich nie jest drogie, a łatwa dostępność sprawia, że można je znaleźć wszędzie – w biżuterii w salonach jubilerskich oraz butikach, a także sklepach odzieżowych. Najpopularniejszymi metodami stosowanymi do wytworzenia kamieni syntetycznych są: metoda flame fusion, topnikowa oraz wzrostu hydrotermalnego. Metoda flame fusion polega na dozowaniu sproszkowanego materiału chemicznego na płomień palnika, gdzie ulega on stopieniu, a następnie opada na obracający się podkład, na którym powstaje syntetyczny kryształ.
Metoda topnikowa stosowana jest do wytwarzania syntetycznych rubinów, szafirów i szmaragdów. Topnik to metal w stanie stałym, który po roztopieniu rozpuszcza inne materiały, które po ostygnięciu z roztworu chemicznego wytrącają syntetyczne kryształy. Wzrost hydrotermalny to proces, w którym kamienie powstają podobnie do naturalnych. Wymaga on wysokich temperatur i ciśnienia, tak aby stworzyć warunki przypominające te panujące wewnątrz Ziemi, gdzie powstają naturalne kamienie szlachetne. Do roztworu wodnego dodaje się odżywki, które rozpuszczają się, kiedy roztwór stygnie, i zaczynają tworzyć się syntetyczne kryształy
Nowoczesne rozwiązania technologiczne wkraczają do naszego życia w wielu jego aspektach. Nie dziwi zatem fakt, że twórcy biżuterii chcą, aby tworzone przez nich przedmioty odpowiadały wymaganiom współczesnych czasów i dostosowane były do wymagań rynku. Dlatego też coraz częściej możemy znaleźć biżuterię inteligentną, która nie tylko zdobi jej posiadacza, ale także znacznie ułatwia mu życie.
Jubilerskie koncerny oraz firmy odzieżowe oferują swoim klientom biżuterię, która dostosowuje się do potrzeb i oczekiwań jej posiadacza, a także za sprawą nowoczesnego wzornictwa wpisuje się w trendy modowe.
Inteligentne pierścionki
Od niemal trzech lat twórcy smart biżuterii doskonalili rozwiązania technologiczne w taki sposób, aby mała ozdoba była w pełni funkcjonalna i pozwalała na umieszczenie w niej nowoczesnych technologii. I śmiało można powiedzieć, że starania twórców zostały uwieńczone sukcesem. Jak na razie największą popularnością wśród klientów na całym świecie cieszy się pierścionek Ringly.
Pierścionek wykonany ze złota z kamieniami szlachetnymi (można wybierać między diamentem, szafirem, szmaragdem, onyksem oraz kwarcem), który na pierwszy rzut oka wygląda jak tradycyjna biżuteria. Aby wykorzystać w pełni jego funkcje, należy pobrać aplikację na telefon. Jego twórczyni, a zarazem dyrektor generalna Christina Mercando osiągnęła założony wcześniej cel, a mianowicie udało jej się stworzyć pierścionek, który na pierwszy rzut oka wygląda na zwyczajną biżuterię, a technologia nie jest zauważalna, nawet dioda LE D umieszczona z boku wygląda jak klejnot. Pierścionek oferuje cztery schematy wibracji oraz pięć różnych kolorów diody powiadomień. Dzięki temu bez większego problemu, bez spoglądania na telefon, odróżnimy wzmiankę na Twitterze od wiadomości SMS, jaka przyszła na nasz telefon. Ringly jest wodoodporny, dzięki czemu można nie tylko zmywać w nim naczynia, ale także udać się na basen i być w stałym kontakcie ze swoim telefonem. Bateria wystarcza mniej więcej na dwa dni stałego używania. O
czywiście, Ringly ma też swoje wady, przede wszystkim, jak podkreślają jego użytkownicy, jest stosunkowo duży i ciężki, a także ma dość ograniczony zasięg. Korzystać z niego można bowiem w odległości około trzech metrów od telefonu. Nie zmienia to jednak faktu, że coraz więcej osób decyduje się na jego zakup. Kolejnym przykładem inteligentnego pierścionka, który podbija serca użytkowników na całym świecie, jest pierścionek Motiv. Jest to tytanowa ozdoba przeznaczona zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, która pozwala na monitorowanie czynności życiowych użytkownika pierścionka. Ozdoba wyposażona jest w optyczny czujnik tętna, dzięki któremu można stale mierzyć puls, liczyć spalone kalorie, czas trwania snu, przebyty dystans. Pierścionek przeznaczony jest dla osób aktywnych, którym zależy na monitowaniu stanu swojego zdrowia.
Nie tylko pierścionki
Na rynku inteligentnej biżuterii popularnością cieszą się także bransoletki, które pozwalają na monitorowanie stanu zdrowia czy jakości snu. Powoli stają się one alternatywą dla inteligentnych zegarków. Jednak prawdziwą nowością na rynku jest biżuteria zaproponowana przez markę Michael Kors. Wprowadziła ona produkt, który można nazwać hybrydą, gdyż jest to połączenie zegarka i bransoletki. Nie ma cyfrowego ekranu, a w zamian pojawia się masa przypominająca wyglądem masę perłową, która umożliwia połączenie z telefonem i monitorowanie funkcji życiowych. Produkt przeznaczony jest dla aktywnych kobiet, które chcą wiedzieć wszystko na temat funkcjonowania swojego organizmu.
Bardzo ciekawe rozwiązanie dla aktywnych kobiet zaproponowała także firma Bellabeat LE AF Urban, która wprowadziła na rynek inteligentne broszki. Pozwalają one ma monitorowanie oddechu i innych funkcji życiowych oraz dzięki aplikacji informują o możliwościach niwelowania stresu dnia codziennego oraz podpowiadają sposób na poprawę stanu zdrowia. Broszka ma za zadanie pomóc w osiągnięciu dobrego samopoczucia. Jak zapewniają producenci, produkt pozwala zrozumieć, jakie czynniki wpływają na wyższy poziom stresu w życiu, i uczy nimi zarządzać. Ciekawym rozwiązaniem na rynku inteligentnej biżuterii jest naszyjnik wprowadzony przez firmę Swarovski. Kryształ monitorujący funkcje organizmu, jakość snu oraz pokonany dystans może być noszony jako naszyjnik, ale także jako bransoletka.
Czas działania baterii znacznie wyróżnia go na rynku. Można bowiem korzystać z niego niemal pięć dni. Kolejnym rodzajem biżuterii, który w ostatnim czasie pojawił się na rynku i niemal od razu podbił serca kobiet, jest Senstone. Jest to biżuteria, która pozwala na rejestrowanie notatek głosowych i przetwarzanie ich w tekst. Senstone może być noszony jako bransoletka lub naszyjnik. Jednym elementem, który różni produkt od tradycyjnej biżuterii, jest dioda LED, co sprawia, że kamień jest także doskonałą ozdobą.
Przyszłość w technologii
Biżuteria inteligentna podbija serca użytkowników. Nie tylko jest ozdobą, ale także jest funkcjonalna. Umożliwia monitorowanie stanu zdrowia, połączenie z internetem, odebranie wiadomości czy nawet zniwelowanie stresu. Z całą pewnością można powiedzieć, że w najbliższym czasie rynek biżuterii inteligentnej będzie się rozwijał i znajdywał swoich zwolenników. Czy całkowicie zastąpi biżuterię tradycyjną? W najbliższym czasie z całą pewnością nie, ale należy trzymać rękę na pulsie i bacznie go obserwować, gdyż nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.
Młodzi artyści coraz chętniej eksperymentują z modą. Już nie tylko tworzą kolekcje biżuterii fashion, ale także nawiązują kontakty z projektantami odzieży, aby wspólnie wprowadzać na rynek linie przeznaczone dla najbardziej wymagających klientów.
Artyści złotnicy nie chcą zostać zaszufladkowani jako twórcy określonego typu wyrobów jubilerskich, dlatego też stale eksperymentują. Do wytworzenia swojej biżuterii wykorzystują niekonwencjonalne materiały, opracowują własne technologie, prowadzą kampanie marketingowe, a ostatnio coraz częściej nawiązują kontakty ze światem mody.
Wspólne pokazy mody
Nikogo nie dziwi pokaz mody, na którym prezentowana odzież komponuje się ze specjalnie do niej stworzoną biżuterią. Wspólny pokaz pozwala bowiem na zaistnienie na rynku mody zarówno projektanta odzieży, jak i złotnika. Należy jednak zauważyć, że młodzi twórcy nie poprzestają jedynie na jednym pokazie, ale współpracują ze sobą stale. Wprowadzenie linii swojej biżuterii na rynek jest, jak powszechnie wiadomo, zadaniem dość trudnym. Wymaga nie tylko ogromnego nakładu pracy, ale także środków finansowych.
Pojedynczy twórca ma spory kłopot, aby zaistnieć na rynku, dlatego też coraz częściej dąży do konsolidacji z projektantami odzieży. I razem prezentują swoje wyroby klientowi. Biżuteria, która powstaje jako dodatek do kolekcji odzieżowej, oddaje charakter tej pierwszej, a także uzmysławia klientowi, jak należy nosić ozdoby. W butikach odzieżowych możemy znaleźć biżuterię zaprojektowaną pod konkretne kolekcje, ale nie tylko. Jej twórcy oferują tam również swoje autorskie kolekcje. A klienci chętnie korzystają z poszerzonej oferty butików. Jednocześnie w salonach odzieżowych klienci dowiadują się o sposobie noszenia, konserwacji biżuterii i przede wszystkim o jej twórcach.
Kolekcje biżuterii modowej
Projektanci biżuterii starają się także zaskoczyć klientów, wprowadzając na rynek swoje kolekcje biżuterii modowej. Najczęściej cechuje je niższa cena związana z materiałami wykorzystywanymi do jej wytworzenia. Projektanci produkują swoją biżuterię modową, wykorzystując najczęściej miedź i kamienie nieszlachetne. Niejednokrotnie sięgają po żywice oraz materiały organiczne. Tworząc swoje kolekcje, opierają się na modowych trendach, jednak starają się nadać biżuterii własny charakter. Wypromowanie swojej biżuterii fashion nie jest zadaniem łatwym.
Młodych artystów nie stać na prowadzenie kampanii reklamowych w mediach, muszą wykorzystywać media społecznościowe i marketing bezpośredni, aby zaistnieć w świadomości odbiorców. Wobec tego wykorzystują możliwość pokazania biżuterii w galeriach z biżuterią autorską i butikach z odzieżą. Wychodzą bowiem z założenia, że klient, który pojawia się w salonie odzieżowym, może obejrzeć biżuterię modową, dowiedzieć się o niej więcej, a w rezultacie zdecydować się na jej zakup.
Dewocjonalia to nie tylko biżuteria religijna, srebrne obrazki święte czy różańce wykonane z materiałów jubilerskich, ale także przedmioty kultu religijnego. W sklepach z dewocjonaliami znajdujemy kielichy mszalne, relikwiarze, pateny czy złote tabernakula. Ich sprzedażą zajmują się wyspecjalizowane sklepy tradycyjne, a także coraz częściej sklepy internetowe.
Na polskim rynku jubilerskim niezwykle trudno znaleźć firmę specjalizującą się w produkcji przedmiotów związanych z kultem religijnym. Większość dostępnych w naszym kraju wyrobów pochodzi z importu.
Specjalistyczne maszyny
Większość producentów złotej i srebrnej biżuterii ogranicza się właśnie do biżuterii, gdyż tworzenie kielichów czy relikwiarzy wiązałoby się z zakupem specjalistycznych narzędzi i maszyn jubilerskich, a przede wszystkim dużych pieców, w których dane obiekty mogłyby być wypalane. Dlatego też niejako walkowerem oddają pole konkurentom – producentom z Chin, Indii czy Włoch. W związku z tym na polskim rynku pojawiają się importowane kielichy czy relikwiarze, które następnie trafiają do polskich kościołów. Nie można powiedzieć, że na polskim rynku nie ma produktów rodzimych. Firmy specjalizujące się w ich produkcji oferują swoje wyroby na targach sakralnych. W naszym kraju organizowanych jest coraz więcej imprez targowych w całości poświęconych obiektom sakralnym. Należy zauważyć, że niezwykle rzadko prezentują na nich swoje wyroby wspomniane firmy jubilerskie, które niejako machnęły ręką ten rynek.
Artystyczne proj ekty
Oczywiście niektórzy artyści związali swoje kariery zawodowe z kościołem. Przyjmują zamówienia z konkretnych parafii i wykonują prace zlecone, najczęściej polegające na renowacji istniejących obiektów kultu religijnego. Na targach sakralnych swoją ofertę prezentuje niewielka grupa artystów, którzy decydują się na wykonanie obiektów sakralnych. Branża jubilerska, a szczególnie nasi artyści złotnicy, nie wykazują zainteresowania rynkiem sakralnym w Polsce.
Sprzedaż ob iektów złotniczych
Jak podkreślają właściciele sklepów z dewocjonaliami, przedmioty sakralne najchętniej są kupowane w miejscach kultu religijnego. Pielgrzymi kupują kielichy czy relikwiarze jako wota wdzięczności, przeznaczone dla parafii. Zakupów, poza księżmi, dokonują także rodzice dzieci idących do pierwszej komunii w dowód wdzięczności dla parafii. Obserwując rynek przedmiotów sakralnych, można zauważyć, że największy wybór tych przedmiotów znajduje się w miejscach „pielgrzymkowych”. Tam można także zapoznać się z najnowszym wzornictwem i przekonać się, jakie przedmioty Polacy kupują najchętniej.
Właściciele salonów jubilerskich coraz rzadziej decydują się na zamawianie biżuterii religijnej. Klienci, decydując się na zakupy, wybierają sklepy specjalistyczne albo kupują przez internet.
W salonach jubilerskich możemy znaleźć podstawowe wzory krzyżyków i medalików, które kupowane są przez klientów z okazji uroczystości religijnych.
Krzyżyk i medalik
Dewocjonalia powoli znikają z salonów jubilerskich. Ich miejsce zajmuje biżuteria modowa, gdyż ta cieszy się znacznie większym zainteresowaniem klientów. Biżuteria religijna sprzedawana jest w sklepach z dewocjonaliami, a także w sklepikach prowadzonych przez parafie. Jeszcze do niedawna była dostępna w salonach jubilerskich na terenie całego kraju, jednak mniejsze zainteresowanie klientów oraz pojawianie się konkurencji w postaci specjalistycznych sklepów spowodowały, że w salonach możemy znaleźć tylko kilka podstawowych modeli biżuterii. – Nie opłaca się zamawiać dużej ilości biżuterii dewocyjnej, gdyż klienci coraz rzadziej o nią pytają – mówi Przemysław Kolicki, właściciel salonu Jubiler. – W ofercie mamy kilka złotych i srebrnych krzyżyków i medalików, ale dysponujemy szerokim wachlarzem łańcuszków – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich wybierają proste wzory krzyżyków i medaliki z wizerunkami Matki Boskiej oraz Jana Pawła II. – Nie szalejemy we wzornictwie, gdyż klienci zainteresowani kupnem tego rodzaju przedmiotów poszukują biżuterii tradycyjnej – mówi Przemysław Kolicki. – Dokonując wyboru, kierują się nie tyle wzornictwem, ile ceną produktu – dodaje. Najlepiej sprzedają się krzyżyki i medaliki, których cena nie przekracza 500 złotych. – Jeśli klienci wchodzą do naszego salonu, to najczęściej decydują się na zakup biżuterii wykonanej ze złota – mówi Przemysław Kolicki. – Poza krzyżykiem czy medalikiem kupują łańcuszek, ale wartość zakupu rzadko przekracza 700 złotych – dodaje. Obserwując rynek, można zauważyć zwiększone zainteresowanie kupnem krzyżyków inkrustowanych kamieniami, najczęściej cyrkoniami. Jak jednak podkreślają właściciele salonów, ten rodzaj biżuterii dostępny jest w bardzo przystępnych cenach nawet w sklepach odzieżowych i w żadnej mierze przedmioty te nie pełnią funkcji religijnej, ale są noszone jako modna ozdoba.
Specjalistyczna sp rzedaż
Większość zakupów dewocjonaliów klienci robią w specjalistycznych sklepach, które oferują szeroki wybór wzorów biżuterii religijnej. Można tam kupić zarówno biżuterię złotą i srebrną, jak i aluminiową, miedzianą czy tytanową. Sklepy z dewocjonaliami wprowadzają do swojego asortymentu nowe wzornictwo, dominuje jednak wzornictwo tradycyjne. Coraz częściej można w nich kupić biżuterię inkrustowaną kamieniami szlachetnymi, ale także biżuterię bursztynową czy emaliowaną. Poza tym dysponują przedmiotami o przeznaczeniu religijnym, a także ozdobami religijnymi czy przedmiotami, które ofiarowuje się na pamiątkę uroczystości religijnych. W ofercie znajdują się, niezwykle popularne, srebrne obrazki z wizerunkami Matki Boskiej czy aniołów. Sklepy z dewocjonaliami stwarzają też możliwość grawerowania indywidualnych napisów. – Oferta tych sklepów jest bardzo szeroka. Można tam znaleźć wszystko – od srebrnych obrazów, przez kielichy mszalne i różańce wykonane ze srebra czy bursztynu, po biżuterię – mówi Przemysław Kolicki. – Dlatego klienci zainteresowani kupnem biżuterii dewocyjnej kierują się właśnie do nich – dodaje. A sklepów z dewocjonaliami na terenie naszego kraju nie brakuje. Można je znaleźć niemal w każdym mieście. Warto zauwa żyć, że oferta stale jest poszerzana, a także – co godne odnotowania – sklepy te decydują się na wprowadzanie modnych religijnych akcesoriów, jak choćby srebrnych różańcowych bransoletek czy pierścionków różańców.
Sklepy parafialne
Ważnym elementem na polskim rynku biżuterii religijnej stają się ostatnio sklepy prowadzone przez parafie. Proboszczowie, starając się odpowiedzieć na zapotrzebowanie wiernych, wprowadzają do swoich sklepów, poza licznymi wydawnictwami i akcesoriami religijnymi, także biżuterię religijną. Jeszcze do niedawna w większości tego rodzaju sklepów pojawiała się biżuteria tania, wykonana z materiałów niejubilerskich. Teraz dominuje w nich biżuteria srebrna, a także coraz częściej złota. Właściciele sklepów starają się sprostać oczekiwaniom klientów i stale poszerzają swoją ofertę, wychodząc z założenia, że biżuteria religijna powinna być dostępna przy kościołach. Warto zauważyć, że sprzedaż biżuterii religijnej w sklepach przykościelnych rośnie, co wykazują badania wyników sprzedaży sklepów internetowych.
Poza głównym nurtem
Biżuteria religijna powoli znika z głównego rynku jubilerskiego. Jej sprzedaż zaczyna przenosić się do wyspecjalizowanych sklepów, gdzie można zaopatrzyć się również w inne akcesoria religijne. Klienci chętniej wybierają salony wyspecjalizowane, gdyż mają pewność, że znajdą tam to, czego szukają. – Polacy kupujący biżuterię religijną chcą mieć pewność, że jest ona nie tylko odpowiedniej jakości, ale także odpowiednia. Trzeba zauważyć, że nigdzie nie znajdą takiego wyboru biżuterii religijnej jak w wyspecjalizowanych sklepach – mówi Przemysław Kolicki. Dla tradycyjnych salonów jubilerskich zarezerwowany został jedyny rodzaj biżuterii religijnej, a mianowicie biżuteria inkrustowana kamieniami szlachetnymi. Religijne kosztowności z kamieniami szlachetnymi oferowane są jedynie w salonach jubilerskich, ale nie można wykluczyć w najbliższym czasie ta sytuacja ulegnie zmianie.
Polska jest krajem, w którym bardzo dobrze sprzedają się różnego rodzaju obrazki, obrazy i pamiątki, wykonane ze srebra, a ofiarowywane z okazji uroczystości religijnych. Dewocjonalia w naszym kraju kupuje przede wszystkim bliska rodzina w formie prezentów.
Można powiedzieć, że w przeciwieństwie do rynku biżuterii religijnej na rynku dewocjonaliów sytuacja wydaje się ustabilizowana. Ich sprzedaż rośnie.
Oferta skrojona pod klientów
Producenci dewocjonaliów stale dostosowują swoją ofertę do potrzeb klientów, a te zmieniają się z sezonu na sezon. – Rynek dewocjonaliów w Polsce jest podporządkowany przede wszystkim uroczystościom kościelnym, takim jak chrzest, komunia, bierzmowanie czy ślub. To głównie na te okazje są kupowane upominki z wizerunkami świętych czy aniołków. Jeśli chodzi o produkty, to oferta jest bardzo bogata – mówi Sebastian Sitkowski z Sovrani Poland. – Zaczyna się od drobnych upominków, jak różańce, obrazki i obrazki malowane na płótnie, przez bransoletki, figurki gipsowe po posrebrzane obrazki, a także posrebrzane ramki i albumy na zdjęcia na konkretne uroczystości religijne – wymienia. Klienci podążają za modą i chcą kupować produkty popularne w danym sezonie. Niezmienną popularnością cieszą się obrazki z wizerunkiem Matki Boskiej, aniołków czy św. Jana Pawła II. Stałe zmiany we wzornictwie sprawiają, że rynek dewocjonaliów kwitnie. – W ostatnich latach można zaobserwować wzrost zainteresowania szeroko rozumianymi dewocjonaliami – zwraca uwagę Sebastian Sitkowski. – Wzrost sprzedaży ma związek także z takimi imprezami jak Światowe Dni Młodzieży czy pielgrzymki na Jasną Górę. Dla osób uczestniczących ważna jest modlitwa, ale pragną mieć też jakąś pamiątkę ze świętym – dodaje. Wielkie wydarzenia religijne, jakich byliśmy świadkami w ubiegłym roku, sprawiły, że rynek dewocjonaliów przeżył swój renesans. Światowe Dni Młodzieży czy 1050-lecie chrztu Polski spowodowały, że na zakup dewocjonaliów zdecydowali się nie tylko klienci z Polski. Pielgrzymi z całego świata chętnie kupowali srebrne obrazki z wizerunkami świętych. I wydawali na nie znacznie więcej niż tradycyjni klienci. Można bowiem powiedzieć, że o ile średnia kwota przeznaczana na zakup dewocjonaliów wynosi około 300 złotych, o tyle w okresie wzmożonych pielgrzymek rośnie do około 500 złotych. – To, ile wydajemy na taki zakup, zależy od okazji i od tego, dla kogo przeznaczamy upominek. Jeśli ma to być pamiątka z jakiejś uroczystości typu ŚDM czy pielgrzymka, są to kwoty od 1 zł do 100 zł. Jeśli chodzi o uroczystości kościelne, takie jak chrzest, komunia czy bierzmowanie, w grę wchodzą już kwoty od 30 zł do prawie 600 zł – mówi Sebastian Sitkowski. – Jeżeli natomiast okazją jest ślub, to występuje już większa rozpiętość cenowa, gdyż z naszej oferty na prezent ślubny najczęściej kupowane są duże obrazy ze Świętą Rodziną i tu ceny mogą sięgać nawet 3 tys. złotych – dodaje. Różnorodnoś ć oferty W sklepach z dewocjonaliami można znaleźć nie tylko produkty w postaci obrazków z Matką Boską, Jezusem czy papieżem, ale także różnego rodzaju srebrne ramki na zdjęcia bądź albumy. Należy zauważyć, że na rynek dewocjonaliów dotarła również moda na personalizację produktów. Klientom zależy na posiadaniu przedmiotu, który będzie doskonale pasował do obdarowanej osoby. – Dlatego ogromną popularnością cieszą się wprowadzone przez naszą firmę panele z modlitwami bądź wierszykami albo pustym miejscem na indywidualną dedykację – wskazuje Sebastian Sitkowski. Rynek dewocjonaliów to rynek skrojony na potrzeby klientów. A klienci poszukują przedmiotów oryginalnych, które będę odpowiadały ich oczekiwaniom. Obrazki srebrne i posrebrzane mają być obiektami, które wyróżniają się na tle innych produktów. Dlatego też sprzedawcy dewocjonaliów starają się stale wzbogacać swoją ofertę. Po wprowadzeniu przez naszą firmę na polski rynek włoskich produktów ze srebrem obecnie bardzo dużo sprzedajemy: na chrzest – posrebrzane obrazki z aniołkami, ramki, albumy, figurki aniołków; na komunię – posrebrzane obrazki z dziewczynką lub chłopcem w komunijnym stroju, z Jezusem, także ramki i albumy – mówi Sebastian Sitkowski. – Na obie uroczystości kupowane są również obrazki ze Świętą Rodziną czy Matką Boską lub papieżem – dodaje.
Trudny rynek
Rynek dewocjonaliów, na którym można kupić srebrne i posrebrzane obrazy z wizerunkami Matki Boskiej czy św. Jana Pawła II, rośnie w siłę. Klienci kupują srebrne obrazki i panele, którym nadawany jest indywidualny charakter. Kupowanie z okazji uroczystości religijnych prezentów w formie tego rodzaju dewocjonaliów stało się swoistą tradycją. Należy jednak zauważyć, że z roku na rok przedmioty kupowane z okazji uroczystości kościelnych mają charakter bardziej świecki. Coraz lepiej sprzedają się także duże obrazy srebrne, które są nie tylko pamiątkami, ale także swego rodzaju lokatą kapitału. Trudno przewidzieć, w jakim kierunku będzie się rozwijał rynek dewocjonaliów w Polsce, ale obecna sytuacja daje powody do optymizmu.
Salon jubilerski to miejsce, w którym biżuteria musi zostać odpowiednio wyeksponowana. Jednak, aby tak się stało, wiele osób musi się napracować. W sklepie z biżuterią musi zostać zainstalowane odpowiednie oświetlenie, muszą stanąć gabloty, pozwalające na odpowiednią prezentację biżuterii, na podłodze musi zostać umieszczona odpowiednia wykładzina.
Jednak to nie wszystko. Do salonu muszą trafić ekspozytory, które umożliwią podkreślenie walorów biżuterii. „Prezentatory” muszą stać się tłem dla kosztowności, ale też wydobyć jej charakterystyczne cechy.
Przeznaczenie ekspozytorów
Trudno wyobrazić sobie salon jubilerski, w którym nie byłoby ekspozytorów. Jednak nie wystarczy sprowadzić do sklepu produktu i ułożyć na nich biżuterię. Trzeba dokładanie zastanowić się, w jaki sposób i jaka biżuteria powinna się na nich znaleźć. Ekspozytory służą prezentacji biżuterii. A jak powszechnie wiadomo, każdy rodzaj biżuterii wymaga odpowiedniej możemy znaleźć całą gamę produktów służących do odpowiedniego pokazania biżuterii klientowi. Mamy prezentatory do naszyjników, bransoletek, kolczyków, pierścionków, całych kompletów biżuterii. Można zamówić ekspozytory o konkretnym przeznaczeniu, jak choćby do prezentacji kilkunastu pierścionków, bransoletek czy kolczyków.
Należy jednak pamiętać, że należy je dopierać pod konkretny salon jubilerski. To co sprawdza się w jednym salonie nie musi równie dobrze sprawdzić się w naszym sklepie. – Każdy salon ma własny styl i dlatego nie warto wprowadzać do niego przedmiotów, które zamiast ukazać cechy charakterystyczne dla naszej biżuterii, sprawią, że zginie w natłoku – mówi Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Biżuteria zaprezentowana na ekspozytorach do biżuterii wygląda elegancko, tylko wówczas gdy prezentator jest odpowiednio dobrany, w przeciwnym wypadku biżuteria traci – dodaje. Dostępne na rynku ekspozytory mają różne formy. Do prezentacji naszyjników często używane są popiersia, do pierścionków dłoń, do kolczyków palety pozwalające na ukazanie kilkunastu a nawet kilkudziesięciu par kolczyków.
Można wybierać spośród kilkunastu wzorów i kolorów, a także materiałów. – Podstawowym błędem, jaki popełniają właściciele sklepów z biżuterią, jest zamawianie ekspozytorów z plastiku, który sprawia, że biżuteria na nim umieszczona wydaje się być tandetna – mówi Katarzyna Miśkowska. – Luksusowy przedmiot, jakim jest biżuteria, musi zostać umieszczony na wysokiej jakości ekspozytorze, najlepiej wykonanym ze skory i drewna. Koszt takiego prezentora to wydatek rzędu 60 złotych, więc może warto zainwestować – dodaje. W Polsce najlepiej sprzedają się ekspozytory pokryte welurem, atłasem czy aksamitem. A w salonach dominują prezentatory w kolorze czarnym. – Ciekawym rozwiązaniem wydaje się zamawianie do salonów ekspozytorów w kolorze białym – mówi Katarzyna Miśkowska. – Nie należy obawiać się, że biżuteria na białym ekspozytorze „zniknie” w salonie, wprost przeciwnie przy odpowiednim oświetleniu, rozbłyśnie – dodaje. Przy wyborze ekspozytora warto przemyśleć wprowadzenie nowatorskich rozwiązań. – Przede wszystkim należy dobierać ekspozytor do asortymentu, jeśli sprzedajemy klasyczną biżuterię, wybierajmy sprawdzone rozwiązania, jeśli oferujemy biżuterię nowatorską, szukajmy wśród ekspozytorów nowoczesnego wzornictwa oraz nietradycyjnych materiałów – mówi Katarzyna Miśkowska.
Metalowe konstrukcje
W salonie jubilerskim nie można dopuścić do chaosu. Biżuteria, która jest prezentowana klientowi, musi zostać zauważono. Nie powinno się umieszczać kilku modeli biżuterii na tym samym ekspozytorze. – Klient musi wiedzieć, że biżuteria, która zamierza kupić, jest niepowtarzalna, a nie będzie miał takiego poczucia, jeśli zobaczy kilka bardzo podobnych do siebie egzemplarzy bransoletek czy naszyjników – mówi Katarzyna Miśkowska. – Do ekspozycji bransoletek można użyć przedmiotów w kształcie walca pokrytych ozdobną nawierzchnią, na przykład ekoskórą, a naszyjniki umieścić na drobince – dodaje. Coraz większą popularnością cieszą się metalowe ekspozytory, które porządkują prezentację kolczyków czy naszyjników. Metalowe wieszaki na biżuterię wykorzystywane są także do prezentacji bransoletek i pierścionków a także całych kompletów biżuterii.
Należy jednak pamiętać, że metalowe konstrukcje powinny być dostępne dla klientów, aby swobodnie mogli oni przyjrzeć się prezentowanej biżuterii. Zamykanie ich w gablotach mija się z celem. Należy pamiętać, że w gablotach powinny zostać zamknięte kolekcje biżuterii, które wymagają specjalnej oprawy. Najlepiej na jednej półce umieścić całe kolekcje biżuterii, tak aby klienci mieli możliwość obejrzenia każdego z jej elementów. – Ekspozytor nie może być dominującym elementem, gdyż jego funkcją jest uwypuklenie charakterystycznych cech kosztowności – mówi Katarzyna Miśkowska. – Biżuteria musi być widoczna, gdyż to ona jest tu najważniejsza – dodaje. Karol Kulej
Niemal wszyscy właściciele salonów jubilerskich, poza podstawową działalnością, upowszechniają wiedzę na temat biżuterii. Są zobowiązani do przekazywania wiedzy na temat materiałów jubilerskich, autorów biżuterii, a także sposobów konserwacji zakupionych kosztowności.
Moment sprzedaży jest jedynym czasem, kiedy klienci mają szansę otrzymać pełną informację na temat zakupionego produktu i należy ten czas jak najlepiej wykorzystać.
Certyfikaty oraz info rmacja
Do każdego rodzaju zakupionej biżuterii klient powinien dostać certyfikat jakości. Świadectwo jakości nie powinno być przekazywane tylko i wyłącznie w momencie zakupu diamentów. Taka sama informacja na temat kamienia jubilerskiego oraz kruszcu powinna zostać dostarczona zawsze. Nie można bowiem oczekiwać, że Polacy odwiedzający salony jubilerskie mają pełną wiedzę na temat materiałów jubilerskich. To sprzedawca powinien im tej informacji dostarczyć. Klienci powinni zostać także poinformowani o sposobie wytworzenia zakupionej biżuterii, szczególnie wówczas, gdy mają do czynienia z biżuterią autorską. Informacja na temat projektanta i sposobu wytworzenia przedmiotu powinna zostać klientowi przekazana, najlepiej na piśmie. Nigdy bowiem nie uda się w Polsce stworzyć znanych marek jubilerskich, jeśli informacje o twórcy, a zwłaszcza jego nazwisko nie będzie przekazywane klientom dokonującym zakupów. Właściciele salonów jubilerskich dbających o swoją markę, poza informacjami na temat danej biżuterii, przekazują klientom informacje na temat dostępnych w sklepach kolekcji, sposobach konserwacji kosztowności oraz materiałach jubilerskich dostępnych na polskim rynku.
Spos ób kons erwacji
Bardzo ważną informacją dla klienta jest wiedza dotycząca konserwacji biżuterii. Osoby, które zakupiły dany obiekt biżuteryjny muszą wiedzieć, jak się z nim obchodzić, jak o niego dbać, w jaki sposób go czyścić. Tak samo jak w przypadku każdego innego zakupu, w przypadku biżuterii, klient musi zostać poinformowany, w jaki sposób prawidłowo używać biżuterii. Nie można założyć, że jej posiadacz będzie po każdorazowym założeniu biżuterii ją czyścić, a także wiedział, że poszczególne materiały jubilerskie różnie reagują na używane środki, jak choćby perfumy czy kremy do rąk. Nieprzekazanie podstawowych informacji sprawia, że posiadacze biżuterii obchodzą się z nią nieprawidłowo i niejednokrotnie, przez niewiedzę, niszczą. Wraz z informacją na temat czyszczenia biżuterii należy poinformować klientów o sposobie jej przechowywania. Uczulić, aby z należytą starannością obchodzić się z kosztownościami po ich zdjęciu. Wskazać, a może nawet sprzedać szkatułkę do przechowywania biżuterii. Wiedza na temat użytkowania biżuterii jest wiedzą podstawową. O marce salonu jubilerskiego świadczy jakość sprzedawanej w nim biżuterii, a ta poprzez nieumiejętne użytkowanie może dość szybko ulec zniszczeniu. Warto więc przekazywać klientowi wraz z zakupem komplet niezbędnych informacji, które nie tylko przyczynią się do spopularyzowania wiedzy na temat biżuterii, ale także uwiarygodnią nasz salon i przysporzą nowych klientów. Należy pamiętać, że zadowolony klient wraca w to samo miejsce.
Wydaje się, że o opakowaniach jubilerskich powiedziano już wszystko, jednak nie. Niemal w każdym sezonie pojawiają się nowe rozwiązania technologiczne, które pozwalają na lepsze wyeksponowanie biżuterii. Pomysły twórców zdają się nie mieć końca.
Polacy jednak przywiązani są do klasyki. Niezwykle rzadko zamawiają do swoich salonów pudełka jubilerskie wykonane z nietradycyjnych materiałów. Stawiają na sprawdzone wzory, co w dzisiejszych czasach może przynieść im więcej strat niż zysków.
Wyróżnij się na rynku
Salony jubilerskie walczą o klientów. Producenci i sprzedawcy biżuterii starają się wyróżnić swoją biżuterię i stworzyć własną, rozpoznawalną markę, co jak wiadomo nie jest zadaniem łatwym. Wprowadzają do sprzedaży nowe kolekcje biżuterii, odpowiadają na zapotrzebowanie rynku, promują w swoich salonach biżuterię modową, eksperymentują z materiałami jubilerskimi, rzadko jednak widzą potrzebę zmiany sposobu pakowania biżuterii. Pudełko na biżuterię traktowane jest jak nieistotny element, który nie pełni żadnej funkcji. A to duży błąd. Opakowanie jest jednym z głównych narzędzi budujących wizerunek naszej marki. Pozbawienie się okazji do promocji marki za pośrednictwem „uszytego na miarę” pudełka jest dużym zaniedbaniem. W Polsce dominuje przekonanie, że pudełko na biżuterię musi być klasyczne. Sprzedawcy biżuterii decydują się na rozwiązania tradycyjne, czyli opakowania kartonowe, a często nawet na woreczki. Z jednej strony wpływ na taki stan rzeczy ma cena. Właściciele sklepów z biżuterią, podobnie jak ich klienci, przy wyborze asortymentu kierują się ceną produktu, która im niższa tym lepsza. Z drugiej strony uważają, że opakowanie biżuterii pełni funkcję drugo a nawet trzeciorzędną. – Opakowanie, podobnie jak biżuteria w nim zamknięta, jest komunikatem wysyłanym nabywcy – mówi Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Informuje o marce, jakości oraz wiarygodności sprzedawcy – dodaje. Dlatego tak istotne jest odpowiednio dobrane opakowanie. Truizmem jest powtarzanie, że na pudełku musi znaleźć się logo marki jubilerskiej, a jego podstawową funkcją jest wyeksponowanie kosztowności, jednak należy podkreślić, że klienci przywiązują ogromną uwagę do pudełka, które otrzymują u jubilera. Na polskim rynku znajdziemy ogromny wybór opakowań, które pozwolą właścicielom salonów jubilerskich na odpowiednią prezentację biżuterii. – Należy raz na zawsze zapomnieć o woreczkach z organzy, sakiewkach z aksamitu, bawełny czy nylonu – mówi Katarzyna Miśkowska. – Pakując biżuterię trzeba zadbać o wizerunek firmy, o styl oraz jakość. Wszystkie opakowania powinny być oznaczone znakiem marki oraz wykonane z materiałów podkreślających jakość produktu – dodaje. W dzisiejszych czasach wszystko ma bowiem znaczenie, szczególnie opakowanie, które staje się znakiem rozpoznawczym marki jubilerskiej. Aby jednak tak się stało, trzeba dobierać opakowanie pod konkretny rodzaj biżuterii. Inne pudełka muszą znaleźć się w klasycznym salonie jubilerskim, inne w galerii z biżuterią autorską.
Marka salon u
W salonie jubilerskim każdy szczegół ma znaczenie – od lady wystawienniczej, oświetlenie, po pudełko. – Opakowanie „wychodzi” z salonu razem z klientem, jest jego „ambasadorem” – mówi Katarzyna Miśkowska. – Pamiętając o fakcie, że w Polsce biżuteria kupowana jest bardzo często jako prezent, należy pamiętać, że z danym opakowaniem będzie miała kontakt więcej niż jedna osoba – dodaje. Dlatego też musi robić wrażenie. W tradycyjnym salonie jubilerskim najlepiej sprawdzą się opakowania z drewna, weluru i skóry. Im droższa i bardziej efektowana biżuteria, tym opakowanie bardziej luksusowe. Jak zauważają specjaliści, nie można bać się również koloru. W polskich salonach jubilerskich dominantą kolorystyczną w przypadku pudełek są odcienie czerwieni. Należy jednak kolor opakowania dobierać pod konkretne okazy biżuteryjne, inaczej pakować srebrne kolczyki a inaczej pierścionek z szafirem. – Najkosztowniejszy rodzaj biżuterii, zamykajmy w opakowaniu koloru czarnego, najlepiej wykonanego z drewna lub skóry. Kolor i materiał kojarzy się bowiem z luksusem – mówi Katarzyna Miśkowska. – Na opakowaniu mogą pojawić się złote bądź srebrne elementy, jak choćby logo firmy w kolorze złotym – dodaje. Liczy się także wnętrze opakowania. Szatka do biżuterii, wkładki z gąbki czy pianki poliuretanowej muszą pasować do wzornictwa biżuterii. Wybierając elementy stanowiące wnętrze opakowania najważniejszy jest kolor. – Nie można każdego rodzaju biżuterii umieszczać na jednakowym tle. Biżuteria musi zabłysnąć, dzięki odpowiedniej prezentacji – mówi Katarzyna Miśkowska. – Nie można wykorzystywać stale czarnych szatek, trzeba eksperymentować z kolorem. Znaleźć najlepszy dla sprzedawanej biżuterii – dodaje. Bardzo ważnym, a mimo to niedocenionym elementem opakowania, jest szatka do przykrycia biżuterii. W polskich salonach pojawia się ona niezwykle rzadko, a nawet jeśli jest, to jej rolę pełni cienki papier, którym zakrywamy pakowaną biżuterię. – To wielki błąd. Sprzedawcy biżuterii nie tylko nie korzystają z możliwości, jakie daje przekazanie klientowi szatki do zakrycia, a także czyszczenia biżuterii z własnym logo, ale także nie przekazują wiedzy, że o biżuterię trzeba odpowiednio zadbać – dodaje.
Biżuteria w galerii
Opakowanie w przypadku biżuterii autorskiej ma ogromne znaczenie marOpakowanie ketingowe. Twórcy biżuterii wprowadzają na rynek kosztowności niepowtarzalne, świadczące o ich indywidualnym stylu, a zapominają nadać biżuterii odpowiedni kostium, który dodatkowo podkreśli charakterystyczne cechy obiektu. – W przypadku biżuterii autorskiej warto pokusić się o zaprojektowanie własnego typu opakowań. Poeksperymentować z kształtem i materiałem, tak aby powstała gama opakowań charakterystyczna dla danego projektanta – mówi Katarzyna Miśkowska. – Oferta firm specjalizujących się w tworzeniu opakowań jest bardzo różnorodna, więc każdy twórca może we współpracy z nimi wyprodukować oryginalne pudełka – dodaje. Najważniejszą cechą opakowań musi być ich styl, gdyż w nim ukryta jest informacja o artyście tworzącym biżuterię. – Biżuteria autorska zamknięta w standardowym opakowaniu traci – mówi Katarzyna Miśkowska. – Klient nie otrzymuje wizualnej informacji, że posiadany przez niego przedmiot jest przedmiotem oryginalnym, „jedynym w swoim rodzaju” – dodaje.
Info rmacja przekazana klientow i
Samo opakowanie to jednak nie wszystko. Klienci opuszczający salon czy galerię muszą otrzymać pełną informację o zakupionej biżuterii. Wiedzy tej nie da się zamknąć w pudełku wraz z zakupionym przedmiotem. Dlatego też poza opakowaniami należy posiadać w swoim asortymencie torebki bądź koperty na biżuterię. W kopercie należy zamknąć zakupioną przez klienta biżuterię oraz certyfikat potwierdzający zakup, paragon oraz informację na temat przedmiotu. Informacja powinna być czytelna i dotyczyć konkretnego modelu biżuterii. Nie powinno się przekazywać klientom ogólnej wiedzy na temat srebrnej czy złotej biżuterii ani kamieni szlachetnych, ale wskazać na cechy charakterystyczne zakupionego przedmiotu. – Ideałem byłoby, gdy wraz z biżuterią klient otrzymywał jej wizytówkę, czyli zdjęcie danego produktu wraz z pełną informacją o nim, jej twórcy oraz sposobie konserwacji – mówi Katarzyna Miśkowska. – Jednak to wiąże się z dodatkową pracą i kosztami, niemniej należy przekazywać klientowi poza certyfikatem autentyczności także informację o kupionej biżuterii – dodaje. Klienci muszą zostać poinformowani o produkcie, który kupili. Nikogo nie dziwi fakt, że Polacy dokonując zakupów w sklepach odzieżowych czytają etykiety informujące ich o materiale, z jakiego dane ubranie powstało, dziwi natomiast fakt, że oczekują pełnej informacji o zakupionej biżuterii. A ta musi być przekazywana klientowi. Wiedza na temat danego przedmiotu powinna zostać wydrukowana na kartoniku, opatrzona logo salonu oraz informacją o marce. – W ten sposób właściciele salonów jubilerskich przyczyniają się do upowszechnianie wiedzy na temat wyrobów i materiałów jubilerskich, ale także niskim kosztem zapewnią sobie reklamę – mówi Katarzyna Miśkowska. Karol Kulej
W Polsce największym zainteresowaniem cieszą się diamenty. Diamentowa biżuteria jest biżuterią najchętniej kupowaną przez klientów w salonach jubilerskich. Niestety na kamienie kolorowe nie ma koniunktury, co sprawia, że niezwykle rzadko pojawiają się w kolekcjach biżuterii.
Mimo że niektóre firmy jubilerskie starają się wprowadzić do swoich kolekcji kamienie kolorowe – rubiny, szafiry czy cytryny – klienci nie decydują się na zakup. W ostatnim czasie nie tylko na rynku kamieni kolorowych zauważamy regres. Podobnie wygląda sytuacja na rynku biżuterii bursztynowej, której sprzedaż spadała o niemal 30 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.
Kolorowa kolekcja
Producenci biżuterii dokładają wszelkich starań, aby klienci w polskich salonach jubilerskich kupowali kolekcje biżuterii z kamieniami kolorowymi. – Pojawiające się kolekcje biżuterii z rubinami i szafirami zachwycają swoim pięknem – mówi Krzysztof Wesołowski, właściciel salonu jubilerskiego Jubiler. – Jednak Polacy przychodzą do jubilera głównie po biżuterię z brylantami. Tak właśnie działa moda, klient woli masowy produkt niż oryginalny pierścionek czy kolczyki – dodaje. Brylantowa biżuteria kupowana jest głównie z okazji ślubu i zaręczyn, i, jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, klienci nie chcą z tej okazji kupować oryginalnych pierścionków, ale wybierają produkty modne. A przecież warto postawić na kamienie jubilerskie, gdyż wyróżniają się one walorami estetycznymi. Udział kamieni kolorowych w światowym rynku jubilerskim szacowany jest obecnie na 9 proc., co stanowi 13 mld dolarów rocznie. Z tego blisko jedna trzecia przypada na rubiny i szafiry, a ponad dziesiąta część na szmaragdy. Reszta kamieni kolorowych stanowi niewielki udział w światowym rynku jubilerskim. Należy powiedzieć, że rynek kamieni kolorowych jest rynkiem nie dość dobrze zbadanym. Niemal 85 proc. wydobycia kamieni szlachetnych dokonywanych jest przez niezależne firmy bądź po prostu grupy niewykwalifikowanych pracowników, którzy wprowadzają do obrotu kamienie kolorowe, uzyskując przy tym niewielki zarobek. Niektórzy specjaliści zauważają, że być może stąd wynika dość trudna sytuacja kamieni kolorowych na światowych rynkach. Kamienie są bowiem niepewnego pochodzenia i różnej jakości. Zupełnie inaczej niż w przypadku diamentu, który wydobywany jest przez wysoko wyspecjalizowane firmy, jak choćby DeBeers, co gwarantuje jakość i, co oczywiste, podnosi wiarygodność w oczach odbiorców. – Miejmy nadzieję, że sytuacja na polskim rynku jubilerskim zmieni się i klienci będą decydować się na zakupy kolekcji z kamieniami kolorowymi, które swoją jakością nie odbiegają od oferowanej na rynku diamentowej biżuterii – mówi Krzysztof Wesołowski. – Jednak, jak pokazują wyniki sprzedażowe z innych krajów, preferencje konsumenckie Polaków nie odbiegają od reszty świata. I tu, i tam kupowane są głównie diamenty – dodaje.
Bursztyn w biżuterii
Smutkiem napawa również fakt, że w polskich salonach jubilerskich w ostatnim czasie spadła sprzedaż biżuterii bursztynowej. Ze względu na wysokie ceny biżuterii i nasycenia rynku, Polacy nie kupują bursztynu. – Klienci nie szukają bursztynu w biżuterii, nie chcą inwestować swoich pieniędzy w dość drogą biżuterię – mówi Krzysztof Wesołowski. – Mimo że wzornictwo proponowane przez twórców jest nowoczesne i wpisuje się w najnowsze trendy, to biżuteria bursztynowa zalega na sklepowych półkach – dodaje. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma stale rosnąca cena surowca oraz trudności z jego pozyskaniem. – Mam nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja na tym, ważnym dla Polaków, rynku, ulegnie poprawie – dodaje.
Perłowe szaleństwo
Cały czas rośnie w Polsce sprzedaż biżuterii z perłami. Polacy pokochali perły. – Perłowa biżuteria kupowana jest bardzo często bez okazji – mówi Krzysztof Wesołowski. – Polki, jeśli wpadają do salonu jubilerskiego, to właśnie po perły. Najchętniej kupują kolczyki wykonane ze srebra oraz perłowe zawieszki – dodaje. Przeznaczają na biżuterię najczęściej 200 złotych. Coraz częściej klienci kupują perły w innych kolorach, np. czarnym czy różowym. Biżuteria perłowa uważana jest nie tylko za biżuterię stylową i elegancką, ale także modną. Wobec powyższego nie powinien dziwić fakt, że coraz większa rzesza artystów złotników decyduje się na wykorzystanie ich w swoich pracach, a klienci coraz chętniej decydują się na zakupy perłowej biżuterii, nie tyko tradycyjnej, ale także artystycznej. Światowy, a co za tym idzie, także polski rynek jubilerski został niemal całkowicie opanowany przez perły hodowane. Dostępność oraz stosunkowo niskie ceny pereł hodowanych spowodowały, że w salonach jubilerskich oraz galeriach z biżuterią artystyczną z sezonu na sezon pojawia się coraz więcej niekonwencjonalnej perłowej biżuterii. I należy domniemywać, że tendencja ta nie ulegnie zmianie. Podsumowując można powiedzieć, że Polacy nie tylko pokochali perły, ale także biżuterię diamentową. Nie dziwi zatem, że w większości salonów jubilerskich znajdują się diamentowe i perłowe kolekcje, które niezwykle chętnie kupowane są przez odwiedzających je klientów. Może jednak warto zastanowić się nad wprowadzeniem do salonów kolekcji z kamieniami kolorowymi, które dzięki swojej obecności mogą wpaść w oko klientom.
o, że twórcy eksperymentują, nie powinno nas dziwić. Klienci w salonach jubilerskich chcą być stale zaskakiwani i oczekują, że twórcy biżuterii spełnią ich oczekiwania.
Stąd coraz częściej twórcy biżuterii wykorzystują w swojej pracy nowoczesne technologie. Tradycja wiąże się u nich z nowoczesnością i pozwala na stworzenie niezwykłych okazów jubilerskich. Drogą, którą podążają najczęściej, jest tworzenie biżuterii funkcjonalnej, która będzie nie tylko zdobiła, ale także ułatwiała życie jej użytkownikowi.
SMS na pierścionku
Pierścionki, które pozwalają na odbieranie i wysyłanie krótkich wiadomości tekstowych, bransoletki monitorujące aktywność fizyczną użytkownika, naszyjniki z wybudowanym odtwarzaczem mp3 – to wszystko jest już dostępne na polskim rynku jubilerskim. Teraz twórcy biżuterii chcą wykonać kolejny krok i stworzyć biżuterię, która pozwoli na dokonywanie płatności. Posiadanie pierścionka czy bransoletki, w zamyśle jej twórców, pozwoli na korzystanie z własnych środków finansowych w dowolnym momencie. Biżuteria płatnicza ma być wykonywana z materiałów jubilerskich, a następnie wzbogacana o chip z informacją o posiadaczu. Jednocześnie, jak sugerują twórcy biżute rii, będzie można kodować na nich inne informacje, które znacznie ułatwią funkcjonowanie w świecie. Jednak na razie ten typ biżuterii jest pieśnią przyszłości. Niemniej twórcy niemal z sezonu na sezon wprowadzają do salonów z biżuterią kolekcje, w których to technologie i nowe materiały jubilerskie odgrywają najważniejszą rolę.
Diamentowy film
Niedawno na polskim rynku jubilerskim pojawił się pierścionek zaręczynowy z brylantem, na którym można nagrać film. Twórcy stworzyli medium doskonałe do dokonania zaręczyn. Oferując klasyczny pierścionek z brylantem, umożliwili nagranie na specjalnym mikroczytniku kilkuminutowego filmu, którego projekcja odbywa się poprzez wbudowany mikroobiektyw. Nagrania utrwalone w pamięci pierścionka można zmieniać posługując się specjalną aplikacją, dzięki czemu w pierścionku zapisane zostaną wszystkie ważne chwile. Wzbogacenie tradycyjnej biżuterii wykonanej ze złota i diamentu o mikroprocesor, pozwalający na zapis i odtworzenie krótkiego filmu, całkowicie zmienia sposób postrzegania biżuterii. Staje się ona projektorem wrażeń, nie tracąc nic ze swojej tradycyjnej funkcji. Twórcom pierścionka udało się połączyć tradycję z nowoczesnością.
Materiały jubilerskie
Należy pamiętać, że twórcy biżuterii nie ograniczają się jedynie do łączenia tradycyjnej biżuterii z nowoczesną technologią. Idą o krok dalej. Zależy im na stworzeniu nowych materiałów jubilerskich, które pozwolą na wprowadzenie rewolucji w procesie tworzenia biżuterii. Człowiekowi udało się stworzyć syntetyczne kamienie i metale szlachetne, hoduje perły, maszynowo oprawia kamienie, a jednak cały czas szuka czegoś więcej. Nowoczesna sztuka, szukając nowych sposobów wyrazu, coraz częściej odwołuje się do nauk przyrodniczych. To samo robią twórcy biżuterii. Tam szukają inspiracji przy tworzeniu nowych materiałów jubilerskich – hodują grzybnie, które niemal samoistnie tworzą biżuterię, wykorzystują rośliny, które mogą rozwijać się umieszczone w naszyjniku czy pierścionku, poszukują materiału przyszłości, który nie tylko na nowo zdefiniuje pojęcie biżuterii, ale także pozwoli na jej pełne zaistnienie we współczesnym świecie. Na rynku dostępne stają się materiały, stosowane jak na razie głównie w budownictwie, które nie tylko same rosną i dostosowują się do narzuconego przez architekta kształtu, ale także same się naprawiają. Inteligentne materiały pochodzenia głównie biologicznego stają się ogólnodostępne i z całą pewnością będą wykorzystywane także przez twórców biżuterii. Wirtualna biżuteria Korzystając z możliwości, jakie daje współczesna technologia, twórcy decydują się na porzucenie dotychczasowego sposobu postrzegania biżuterii i tworzą ją jedynie w wirtualnej rzeczywistości. Nie poszukują nowych materiałów, nie próbują łączyć klasyki z nowymi technologiami, świadomie projektują biżuterię, która nigdy nie zaistnieje jako gotowy produkt przeznaczony dla użytkownika. Tworzenie wirtualnych projektów, wizualizacja biżuterii w przestrzeni wirtualnej, przenosi ją do innej strefy. Biżuteria przestaje być przedmiotem a staje się medium prezentacji idei czy możliwości i talentu twórcy. W zamyśle jej twórcy ma być wirtualnym przedmiotem, nie skonstruowanym, stworzonym na granicy funkcjonalności i wirtualności. Z podobnego założenia wychodzą twórcy biżuterii świetlnej, których projekty ograniczają się do stworzenia świetlnych przestrzeni na ciele człowieka. Ich biżuteria także nie jest materią, a jedynie cieniem, projektem, wizualizacją pewnych treści.
Przyszłość biżuterii
Nowe materiały i technologie zmieniają rynek jubilerski na całym świecie. Biżuteria wykonywana jest niemal ze wszystkiego, trwają prace nad tworzeniem coraz to nowych materiałów oraz technologii usprawniających pracę jubilera. Jednak jaka będzie przyszłość biżuterii – czas pokaże. Tworzenie smartpierścionków czy inteligentnych materiałów sprawia, że trudno jest wyrokować na temat przyszłości, jednak nie można nie zauważyć, że na naszych oczach zmienia się nie tylko rynek jubilerski, ale także nasz sposób postrzegania biżuterii.
Rynek zegarmistrzowski ogarnęła moda na zegarki sygnowane logo marek odzieżowych. Pojawiają się one od dawna w salonach zegarmistrzowskich, jednak teraz zaczynają być coraz częściej kupowane.
Klienci wybierają je ze względu na logo marki. Posiadanie zegarka sygnowanego marką odzieżową stało się oznaką prestiżu, a ich ceny nie odbiegają od cen szwajcarskich czasomierzy. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie staną się one jednymi z najpopularniejszych modeli zegarków kupowanych przez Polaków.
Kolorowe koperty i paski
Modele zegarków marek odzieżowych zmieniają się z sezonu na sezon. Ich wzornictwo dostosowywane jest do trendów panujących na rynku odzieżowym. Zmienia się kolorystyka, wielkość koperty, mechanizmy. Wszystko uzależnione jest od pomysłów ich projektantów. – Zegarki te pełnią funkcję modowych dodatków – mówi Marcjan Korolski, zegarmistrz. – Marki Armani, Calvin Klein, Tommy Hilfiger, Kenzo, Gucci, a ostatnio także Addidas, zdominowały rynek zegarmistrzowski. Polacy znacznie chętniej kupują zegarki sygnowane logo znanej firmy odzieżowej niż szwajcarskie czasomierze – dodaje. Klienci salonów zegarmistrzowskich chętnie wybierają produkty modne. Zegarek stał się ozdobą, chętnie kupowanym gadżetem, który należy zmieniać wraz ze zmieniającymi się kolekcjami odzieżowymi. Zegarki projektowane są w takim samym celu jak galanteria skórzana trafiająca do salonów odzieżowych, mają uzupełniać kolekcję, z tą tylko różnicą, że poza salonami danych firm odzieżowych, można je kupić w renomowanych salonach jubilerskich. – Zegarki firm odzieżowych, takich jak Gucci czy Armani, cieszą się bardzo dużą popularnością wśród Polaków – mówi Marcjan Korolski. – Wydaje mi się, że duże znaczenie przy wyborze danego czasomierza ma rozpoznawalność marki, a te należące do firm odzieżowych są dość dobrze znane – dodaje. Rozpoznawalność marki stanowi jeden z głównych powodów kupna zegarków. Szwajcarskie marki, poza Omegą czy Rolexem, nie są w Polsce szeroko znane i klienci salonów jubilerskich, poza konserwami, nie są zainteresowani ich kupnem. Dużą barierą jest także cena szwajcarskich czasomierzy. – Za pieniądze przeznaczone na zakup szwajcarskiego czasomierza można kupić dwa, a nawet trzy zegarki firm odzieżowych – mówi Marcjan Korolski. – To także stanowi zachętę do zakupu dla klientów salonów zegarmistrzowskich w Polsce – dodaje.
Podz iały na rynku
Zegarki projektowane przez firmy odzieżowe można podzielić na dwa główne rynki: przeznaczone dla młodzieży i osób w średnim wieku. Młodzieżowe czasomierze są uniwersalne, rzadko można znaleźć na rynku kolekcję damską lub męską. Najchętniej wybieranymi markami są Nike i Addidas, z czego ten ostatni wypuszcza na rynek znacznie więcej modeli. – Zegarki te kupowane są przede wszystkim dla chłopców w wieku od 13 do 17 roku życia – mówi Marcjan Korolski. – Wybierane są modele kolorowe – najlepiej czerwone lub błękitne, z bardzo widocznym znakiem marki – dodaje. Funkcjonalność zegarków pozostaje na drugim miejscu. Czasomierze nie wybierane są ze względu na ich użyteczność, ale ze względu na panującą na rynku młodzieżowym modę. Drugą grupę stanowią zegarki dla osób w średnim wieku – ten zdominowany został przez czasomierze damskie. Modeli dla kobiet jest znacznie więcej niż tych znajdujących się w kolekcjach męskich. Kobiety wybierają modele o żywej kolorystyce i duże znaczenie przykładają do logo. Najchętniej wybierają zegarki Gucciego i Armaniego. – Inwestycja w zegarek za 1 czy 1,5 tys. złotych wydaje się zakupem doskonałym – mówi Marcjan Korolski. – Galanteria skórzana danych marek kosztuje znacznie więcej, co sprawia, że zegarki cieszą się dużym zainteresowaniem – dodaje. W przypadku czasomierzy męskich liczy się poza marką wygląd zegarka. Wybierają modele nowoczesne i funkcjonalne. Zależy im, aby poza wskazaniem godziny, zegarek miał dodatkowe funkcje.
Wybór marki
– Można powiedzieć, że obecnie zegarki sprzedaje ich marka, im popularniejsza, tym chętnej kupowana – mówi Marcjan Korolski. – Klienci przywiązują wagę do ceny produktu i nie wydają więcej niż 2 tysiące złotych. Jednak zegarki firm odzieżowych kupują znacznie częściej niż inne. Średnio wymieniają je co dwa-trzy lata, co stanowi swoisty ewenement na polskim rynku – dodaje. Klienci polskich salonów jubilerskich upodobali sobie czasomierze wprowadzane na rynek przez firmy odzieżowe. Wydaje się, że w najbliższym czasie sytuacja ta nie ulegnie zmianie.
Za projektowanie komputerowe biżuterii zabiera się coraz więcej osób. Młodzi ludzie szukający swojego miejsca na rynku, artyści, projektanci oraz twórcy biżuterii, coraz chętniej inwestują w programy graficzne, które pozwalają im na tworzenie idealnej biżuterii.
Programy pozwalają na większą swobodę twórczą oraz tworzenie projektów, które nie byłyby możliwe przy użyciu tradycyjnych metod. Programy umożliwiają tworzenie najbardziej skomplikowanych wzorów.
Oprogramowanie dla projektantów
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm oferujących programy graficzne. Programy dostosowane są do potrzeb zarówno początkujących projektantów, jak i profesjonalistów. Oczywiście programy pojawiające się na rynku są bardzo różnej jakości. I wbrew pozorom nie wszystko zależy od ceny. W Polsce popularność zyskało kilka programów, które, można powiedzieć, wykorzystywane są masowo. – Rynek oprogramowania do projektowania biżuterii jest specyficzny i znacznie różni się od innych. Na polskim rynku funkcjonuje już kilka programów, które już mają ugruntowaną pozycję – mówi Bartosz Medyński, specjalista ds. systemów CAD /CAM z firmy 3D Master. – Spowodowane jest to tym, że zazwyczaj wiele osób uczy się projektować w danym programie już wcześniej na studiach i rozpoczynając pracę zawodową lub własną działalność sięga po program już sobie znany. Niedawno na rynku pojawiła się nowość, czyli Jewelry CAD Dream, który mamy w ofercie. To innowacyjny program do tworzenia biżuterii, popularny na rynkach europejskich – dodaje Bartosz Medyński. Polacy eksperymentują i chętnie inwestują pieniądze w nowoczesne oprogramowanie, które umożliwia tworzenie w pełni profesjonalnej biżuterii. Warto odnotować, że większość szkół i kursów jubilerskich przygotowuje przyszłych twórców do pracy na programach graficznych. Tradycyjne metody tworzenia biżuterii powoli odchodzą do lamusa i to nie tylko ze względu na fakt pojawiania się najnowszych technologii, ale na braki, jakie posiadają twórcy biżuterii. Nie każdy umie stworzyć rysunek techniczny biżuterii, który umożliwiłby stworzenie wzorca obiektu. Nowoczesne oprogramowanie umożliwia tworzenie projektów, zmienianie ich i uzupełnianie pod konkretne zamówienie klienta na bieżąco. – Oprogramowanie umożliwia przede wszystkim projektowanie według własnych autorskich pomysłów czy tworzenie indywidualnych projektów na specjalne zamówienie klienta. Jewelry CAD Dream ma wbudowane bogate biblioteki kamieni, mocowań, szlifów, oprawek kamieni, kształtów pierścieni, zawieszek czy zamków – mówi Bartosz Medyński. – Oczywiście biblioteki mają wspomóc projektanta i przyspieszyć jego pracę, natomiast nie ograniczają pomysłów. Nadal projektant ma możliwość tworzenia fantazyjnych kształtów, na które pozwalają narzędzia do szkicowania czy wyginania i nawijania brył. Ponadto program daje możliwość sprawdzenia, ile kamieni i w jakim rozmiarze będziemy potrzebować oraz ile materiału zużyjemy na nasz produkt – dodaje specjalista ds. systemów CAD/ CAM z firmy 3D Master.
Każdy może
Na programach mogą pracować wszyscy, od jubilerów po projektantów biżuterii. Jednak wybierając program należy się zastanowić, do czego dane oprogramowanie ma służyć, nie warto inwestować w bardzo skomplikowany program. Jeśli nie będziemy korzystać z większości narzędzi, to nie warto wydać zbyt wiele. – Często kryteriami, jakimi kierują się klienci, są cena oraz potrzebne możliwości. Przykładowo, jeżeli mamy w planach tworzenie biżuterii inspirowanej naturą: motywami roślinnymi, kwiatami, owadami lub falistymi kształtami, bez potrzeby wstawiania kamieni, możemy zrezygnować z droższych programów na rzecz ZBrusha – mówi Bartosz Medyński. – Program ten pozwoli nam na rzeźbienie niezwykłych, a nawet fantastycznych kształtów, jakbyśmy to robili w glinie. ZBrush nie posiada wprawdzie bibliotek, ale za to jego możliwości w zakresie projektowania artystycznego są naprawdę ogromne – dodaje. Wybierając program graficzny, warto zasięgnąć rady sprzedawców oprogramowania, aby produkt był dostosowany do naszych potrzeb. – Przy wyborze oprogramowania najważniejszym kryterium są nasze potrzeby. Musimy przede wszystkim ocenić, czy program spełnia nasze kryteria odnośnie do tworzenia odpowiednich kształtów. Czy posiada wbudowane biblioteki, które przyspieszą naszą pracę, ale jednocześnie nie będą stanowić ograniczenia – mówi Bartosz Medyński. – Kolejny istotny aspekt, chyba najważniejszy, to intuicyjność obsługi. Warto zwrócić uwagę na to, czy program jest łatwy do nauki i pracy – dodaje. Warto przyjrzeć się wszystkim dostępnym na rynku programom graficznym. Dobrze byłoby przejść wcześniejszy kurs lub choćby krótkie szkolenie, które umożliwi dość sprawne posługiwanie się nowym produktem. Samodzielna nauka programu może bowiem dostarczyć dużych kłopotów. Jeśli nie mamy możliwości zapisania się na kurs, należy wykorzystać darmowe wersje oprogramowania i sprawdzić, czy dobrze funkcjonujemy w danym środowisku. Jeśli program wydaje nam się zbyt skomplikowany, a poszczególnych działań nie możemy wykonać intuicyjnie, należy szukać dalej. Praca nad projektem powinna sprawiać nam przyjemność i być wykonana w możliwie krótkim czasie. Najlepiej jednak, gdy firma sprzedająca oprogramowanie oferuje szkolenie z jego zakresu. – Dzień czy dwa spędzone na efektywnej nauce programu po okiem instruktora, który dobrze zna jego funkcje, pozwalają szybciej wdrożyć się w pracę i wykorzystać pełne możliwości oprogramowania. Na takim kursie możemy poznać nie tylko podstawowe zasady działania, ale także ciekawe sztuczki, oraz nauczyć się korzystać z dodatkowego menu z zaawansowanymi funkcjami – mówi Bartosz Medyński. – Oczywiście takie szkolenie nie zrobi projektanta z osoby, która dopiero uczy się tworzyć biżuterię, ale na pewno pozwoli zaoszczędzić sporo czasu, który trzeba spędzić, aby odnaleźć w gąszczu funkcji w tę prawidłową, poza tym przyspieszy proces uczenia się – dodaje.
Nowoczesny salon jubilerski to nie tylko doskonale wyposażone wnętrze i wysokiej jakości biżuteria, którą można zaproponować klientom, to także oprogramowanie komputerowe, znacznie usprawniające pracę.
W dzisiejszych czasach trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek branżę, która obywa się bez specjalnie dla niej przygotowanego oprogramowania komputerowego. Każda branża ma swoją specyfikę, inne wymagania i potrzeby, a odpowiednio dobrane oprogramowanie komputerowe nie tylko ułatwia pracę, ale także sprawia, że dany sklep czy warsztat jubilerski prowadzony jest we właściwy sposób, który niweluje ryzyko wielu pomyłek.
Specjalistyczne produkty
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej produktów „uszytych na miarę” jubilerów. Niemal wszystkie reklamowane są jako najodpowiedniejsze dla branży jubilerskiej. Nie zawsze jednak tak właśnie jest. Wiele produktów nie spełnia podstawowych oczekiwań i zamiast ułatwiać pracę, znacznie ją spowalnia. Decydując się na zakup odpowiedniego oprogramowania, należy zwracać uwagę na wszystkie możliwości, jakie daje program, i nie zadowalać się produktami niespełniającymi podstawowych wymagań. – W porównaniu z rynkiem oprogramowania dla innych branż, oferta dla jubilerów nie jest w Polsce zbyt bogata, a produkty, które pojawiają się na rynku, są mało kompleksowe i nie spełniają specyficznych potrzeb branży jubilerskiej – mówi Mirka Achinger, prezes ODL. – Aby system dla jubilerów funkcjonował poprawnie, musi zawierać odpowiednie parametry kartotek towarów. Muszą one zawierać rozróżnienie na masę, rozmiar, liczbę karatów, kolekcje czy próby. Umożliwiają one ważenie towarów przy przyjęciu i uzupełnieniu specyficznych parametrów każdej sztuki: masa, liczba karatów, rozmiar czy rodzaj kamieni. Dobre oprogramowanie umożliwia wyliczenie cen sprzedaży towarów w zależności od ceny zakupu, zadeklarowanej ceny za gram i marży; wydruk etykiet jubilerskich i usprawnianie oklejania towarów. – Oprogramowanie ODL jest przeznaczone szczególnie dla sieci salonów jubilerskich, działających w modelu centrala + punkty sprzedaży. Takie rozwiązanie pozwala właścicielowi na pełną kontrolę przepływu towarów i transakcji sprzedaży w całej sieci. Jednocześnie możliwie jest realizowanie procesów zakupu, magazynowania i sprzedaży z uwzględnieniem specyfiki branży, tj. rozmiarów, masy, kamieni, próby kruszcu, limitacji zegarków czy certyfikatów – mówi Mirka Achinger. Oprogramowanie dla branży jubilerskiej znacznie ułatwia pracę właścicieli salonów jubilerskich oraz producentów biżuterii. Dzięki ich wykorzystaniu mogą dowolnie dysponować swoim asortymentem oraz dysponują pełną wiedzą na temat stanu posiadania. Podkreślania wymaga fakt, że na oprogramowaniu dla branży jubilerskiej mogą pracować wszyscy uczestnicy branży, i właściciele sklepów, i producenci, i autorzy, i właściciele galerii z biżuterią. System informatyczny umożliwia w pełni profesjonalną obsługę klienta. Umożliwia bowiem dość szybkie przekazanie klientowi wszystkich informacji na temat kupowanej przez niego biżuterii.
Wybór dostawcy
Wybierając oprogramowanie należy zwracać uwagę przede wszystkim na jego producenta. Nie należy wybierać firmy, której zadaniem jest dostosowanie swojej oferty dla potrzeb jubilerów, należy wybrać taką, która ma w swojej ofercie produkty przeznaczone dla branży jubilerskiej. – Wybór oprogramowania to trudne zadanie, które można sobie ułatwić, jasno precyzując cel zakupu i wymagania, które w zawiązku z tym powinny zostać spełnione przez oprogramowanie – mówi Mirka Achinger. – Dla firm, które planują rozwój sieci sprzedaży, zakres potrzeb będzie inny niż dla pojedynczego salonu. Zawsze warto sprawdzić referencje firmy dostarczającej oprogramowanie – dodaje. Nie można zdać się na przypadek. Wybierając system informatyczny należy znaleźć wiarygodnego sprzedawcę, który zyskał zaufanie innych klientów w branży jubilerskiej. Warto zaufać firmie często współpracującej z branżą, gdyż każdy pojawiający się problem zostanie szybko naprawiony. Wybierając system należy szukać firmy, która zapewnia pełne wsparcie informacyjne i techniczne dla swoich produktów, oraz która prowadzi szkolenia umożliwiające sprawne posługiwanie się nowym produktem. Niektóre firmy prowadzą szkolenia u kupujących, inne proponują szkolenia w siedzibie własnej firmy. Zawsze lepiej korzystać ze szkolenia u siebie. Mamy wtedy pewność, że zainstalowane oprogramowanie funkcjonuje prawidłowo, a także że w szkoleniu weźmie udział większa liczba pracowników. Trudno bowiem na szkolenie poza siedzibą wysłać wszystkich pracowników, którzy będą musieli korzystać z nowego systemu. – Nowe oprogramowanie to zawsze wyzwanie dla osób, które mają dawne przyzwyczajenia. Aby szybko mogły nabrać biegłości w nowym narzędziu, niezbędne jest przeprowadzenie szkolenia – mówi Mirka Achinger. – Korzyści z inwestycji w oprogramowanie będą wtedy szybciej zrealizowane. Warto również zadbać o to, aby na stanowiskach, gdzie występuje rotacja pracowników, były przygotowane dokładne instrukcje obsługi dla użytkowników stanowisk POS – dodaje prezes ODL. Osoby chcące kupić nowy system informatyczny muszą posiadać odpowiedni sprzęt. Nie można instalować oprogramowania na starym sprzęcie. Każdy program ma swoje uwarunkowania techniczne. Sprzęt to nie tylko komputery i monitory, ale także drukarki, elektroniczne wagi i metkownice. Dzięki specjalistycznemu oprzyrządowaniu sklepu z całą pewnością uda się stworzyć nowoczesny salon, w którym praca będzie przyjemnością, a klienci będą zadowoleni z profesjonalnej obsługi.
Wśród klientów salonów jubilerskich na całym świecie zapanowała moda na kupowanie obrączek dla siebie samych, głównie za sprawą artykułu Liany Satenstein w amerykańskim Vogue. Jak zauważyła dziennikarka, nigdzie nie jest napisane, że obrączkę i pierścionek zaręczynowy może nosić tylko osoba pozostająca w związku małżeńskim.
Artykuł wywołał dyskusję, czym tak naprawdę jest pierścionek zaręczynowy i obrączka. Czy biżuteria tradycyjnie postrzegana jako ślubna, na palcu singielki stanie się tylko zwykłym pierścionkiem, czy będzie symbolem jej niezależności? Na pytania nie udało się odpowiedzieć. Ale zainteresowanie obrączkami dla singli zaczęło rosnąć. „Obrączka dla siebie” niemal niczym nie różni się od tradycyjnej, poza spersonalizowanym tekstem na niej umieszczonym. Moda powoli dociera także do Polski, a niektórzy producenci biżuterii specjalizują się w tworzeniu obrączek dla indywidualistów.
Zaręczyny ze sobą
Kupowanie sobie biżuterii tradycyjnie postrzeganej jako biżuteria ślubna staje się powoli ogólnoświatowym trendem. Kobiety w salonach jubilerskich coraz częściej decydują się na pierścionek z brylantem, który bynajmniej nie świadczy o zaręczynach, ale o świadomym wyborze pozostania samą. Klientki salonów jubilerskich podkreślają swoją niezależność poprzez kupno pierścionka powszechnie uważanego za zaręczynowy. Zjawisko doczekało się już kilku rozpraw filozoficznych, w których za główną przyczynę nowej mody uważa się ruch feministyczny. Kobiety nie muszą czekać na pierścionek od mężczyzny, stać je bowiem na samodzielne zakupy drogiej biżuterii. Ich decyzja podyktowana jest buntem przeciwko tradycyjnemu społeczeństwu. Świadomy wybór pierścionka „zaręczynowego” jest symbolem niezależności i łamaniem przyjętych norm. Kobieta, która nie ma i bardzo często nie chce mieć partnera, nie musi być pozbawiona biżuterii ślubnej. Może ofiarować ją sobie jako „przypieczętowanie” swojej drogi życiowej. Moda na kupowanie biżuterii ślubnej dla siebie zatacza coraz szersze kręgi i obecnie obserwujemy modę na kupno już nie tylko pierścionków, lecz także obrączek.
Motto życiowe
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że coraz większym zainteresowaniem cieszą się obrączki personalizowane kupowane pojedynczo. Klientki coraz częściej i chętniej kupują obrączki, na których umieszczają swoje motto życiowe. Przełamują stereotyp, że biżuterię ślubną można nosić jedynie w związku małżeńskim. Symbolika obrączki zmienia się na naszych oczach. Jeszcze do niedawna niezwykle czytelny znak małżeństwa, staje się na naszych oczach znakiem niezależności. Podkreślenia wymaga fakt, że obrączki singli kupują przede wszystkim kobiety. Mężczyźni wydają się bardziej powściągliwi, jednak nie oznacza to, że całkowicie rezygnują z możliwości zamanifestowania swoich poglądów za pomocą obrączki. Nie można zapominać, że obrączka dla singla różni się nieco od tradycyjnej – ślubnej. Głównie za sprawą „dedykacji”, napisu na niej umieszczonego. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, kupującym zależy, aby umieszczona na niej inskrypcja była widoczna, dawała jasny komunikat, czym tak naprawdę jest. Z pozoru zwykła obrączka staje się manifestem poglądów. Kobiety decydujące się na zakup obrączki dla siebie zazwyczaj umieszczają na niej motto, którym kierują się w życiu. Warto zauważyć, że klienci wybierając ten rodzaj biżuterii nie przywiązują większej uwagi do ceny przedmiotu. Decydują się na metale szlachetne, głównie złoto i platynę. I noszą go na palcu zgodnie ze zwyczajem zarezerwowanym dla małżonków. Moda powoli dociera do Polski. Nie ma mowy o masowym kupowaniu biżuterii ślubnej i traktowaniu jej jako sposobu na zamanifestowanie poglądów, ale na rynku pojawiają się obrączki personalizowane, które cieszą się zainteresowaniem samotnych klientów.
Poglądy wykute w złocie
Właściciele salonów jubilerskich w Polsce podkreślają, że stale rośnie grupa klientów zainteresowanych kupnem obrączek spersonalizowanych. Chcą oni umieszczać na nich maksymy życiowe i dzielić się swoimi poglądami ze społeczeństwem. Należy podkreślić, że klienci polskich salonów jubilerskich stawiają na indywidualizację, zależy im na posiadaniu rzeczy wyjątkowej. I, jak można zaobserwować, w ostatnim czasie znacznie zwiększyła się sprzedaż produktów – obrączek i pierścionków – dla singli. Nie można mówić jeszcze o rewolucji na polskim rynku, ale nie można także nie zauważyć rosnącej popularności obrączek przeznaczonych dla singli. Może w najbliższym czasie także w Polsce będziemy mieli do czynienia z modą na kupno biżuterii ślubnej dla siebie?
mieniająca się moda wymusza na twórcach zmianę podejścia do biżuterii. Odpowiadając na zapotrzebowanie rynku, zmuszeni są do poszukiwania nowych materiałów jubilerskich, które sprawią, że ich biżuteria będzie wyróżniała się na tle konkurencji. A także umożliwi im promocję swojej marki poprzez niekonwencjonalne materiały użyte do jej produkcji.
Można powiedzieć, że dzięki nowoczesnym technologiom, niemal z sezonu na sezon pojawiają się na rynku jubilerskim nowe materiały jubilerskie. A twórcy i producenci biżuterii niezwykle chętnie wykorzystują je w swoich pracach, starając się oddawać w ręce odbiorców nowoczesną i niecodzienną biżuterię.
Kamienie jubilerskie
Dziś biżuterię można zrobić ze wszystkiego. W zależności od upodobań twórców oraz zapotrzebowania rynku, w wyrobie jubilerskim możemy znaleźć każdy rodzaj materiału – od klasycznych metali i kamieni jubilerskich, po tkaninę, materiały organiczne, przedmioty użytkowe, plastik czy gumę. Ilu twórców, tyle pomysłów na zaistnienie na rynku. Wydawać by się mogło, że na rynku biżuterii nic nas już nie zaskoczy, jednak nic bardziej mylnego. Amerykańska firma Aroma Couture Jewelry wprowadziła na rynek pachnącą biżuterię. W jej ofercie znajdziemy pachnące naszyjniki, bransoletki i pierścionki. Biżuteria aromatyczna od razu znalazła swoją rzeszę fanów i jest bardzo chętnie kupowana przez Amerykanki, co skłoniło jej twórców do ekspansji ze swoich produktem na rynek europejski i azjatycki. I tak, w niedalekiej przyszłości także w polskich salonach będziemy mieli możliwość kupna pachnącej biżuterii. Twórcy biżuterii wyszli z założenia, że każda kobieta zasługuje na aromaterapię, nie tylko w domu, salonie SPA, ale wszędzie tam, gdzie się znajduje – w pracy, w drodze do domu. Tak powstała Aroma Couture Jewelry. Dzięki nowatorskiemu rozwiązaniu olejki eteryczne ukryte w specjalnie zaprojektowanej biżuterii towarzyszą kobiecie w trakcie całego dnia. Twórcy umożliwiają użytkowniczkom samodzielne przygotowanie zapachu, który za pomocą specjalnego aplikatora przenoszony jest na biżuterię. Firma Aroma Couture Jewelry stworzyła kolekcję biżuterii Po prostu oddychaj, w której nie tylko oferuje kobietom możliwość całodziennego obcowania z ulubionym zapachem, ale także zmienia sposób postrzegania biżuterii, która z ozdoby staje się przedmiotem użytkowym. Technologia stworzenia pachnącej biżuterii jest prosta. Wykonana jest ze stali nierdzewnej, a dzięki wykorzystaniu filigranu umożliwiono swobodny przepływ powietrza. Wewnątrz zawieszki umieszczono natomiast tkaninę wykonaną z bambusa, która dzięki nasączeniu olejkiem pachnie przez od trzech do pięciu dni. Kolejne aplikacje zapachu dokonywane są samodzielnie przez użytkowniczki biżuterii. W najbliższym czasie w ofercie firmy pojawi się również kolekcja skórzanej biżuterii pachnącej, a także kolekcje męskie i dziecięce.
Rewolucja na rynku biżuterii
Jednak prawdziwa rewolucja na rynku biżuterii dokonał w ostatnim czasie polski kolektyw PanGenerator, wprowadzając swój produkt – biżuterię świetlną, naszyjniki Neclumi. Mimo że pomysł nie jest nowy, po raz pierwszy pojawił się bowiem w latach 70. za sprawą artystki Susanny Heron, która wykorzystywała światło w taki sposób, aby na zdjęciach wyglądało jak biżuteria, to współczesna biżuteria świetlna zachwyca. PanGenerator to dizajnersko -artystyczna grupa, w skład której wchodzą Piotr Barszczewski, Krzysztof Cybulski, Krzysztof Goliński oraz Jakub Koźniewski. Artyści chętnie wykorzystują nowe media oraz eksperymentują z formą. Ich naszyjnik Neclumi pojawia się na ciele użytkownika dzięki stosownej aplikacji ściągniętej na smartfona. Biżuteria przyszłości jest projekcją świetlną uwidacznianą na skórze użytkownika. Jak tłumaczą jej twórcy, technologię zastosowaną przy produkcji biżuterii świetlnej należy jeszcze udoskonalić, ale i tak spotkała się ona z dużym zainteresowaniem. Aby móc pokazać się w biżuterii świetlnej, należy posiadać iPhona, odpowiednią aplikację i mikroprojektor podłączony za pomocą kabla HDMI i przymocowany do klatki piersiowej użytkowniczek. Mikroprojektor dzięki miniaturyzacji jest niemal niewidoczny i, jak podkreślają producenci, niemal niewyczuwalny dla użytkownika. Na razie interaktywny naszyjnik jest traktowany jak ciekawy gadżet, ale jego twórcy zapewniają, że w najbliższym czasie stanie się on alternatywą dla klasycznej biżuterii. Umożliwia on bowiem tworzenie niezwykłych efektów świetlnych, które swoim blaskiem przyćmić mogą biżuterię klasyczną. Naszyjniki stworzono w czterech modelach. Airo porusza się razem z krokami, Roto wiruje, kiedy się obracamy, Movi podąża za różnego rodzaju ruchem, a Sono jest wrażliwy na otaczające dźwięki, zwłaszcza te, które z siebie wydajemy. Trudno przewidzieć, czy świetlna biżuteria spotka się z wielkim zainteresowaniem kupujących, czy są oni gotowi zrezygnować ze złota i diamentów na korzyść światła. Czas pokaże. Z całą pewnością można powiedzieć, że za sprawą cyfryzacji zmienia się podejście i twórców, i użytkowników do biżuterii, która nie musi być już nawet materią, aby istniała w przestrzeni publicznej. Kolejne eksperymenty z nowoczesnymi technologiami mogą w najbliższym czasie całkowicie zmienić sposób postrzegania biżuterii, która z przedmiotu przemieni się w wizualizację.
W niemal każdym salonie jubilerskim w asortymencie znajdują się złote i srebrne dewocjonalia. Klienci są zainteresowani ich kupnem, co powoduje, że producenci biżuterii sakralnej dość dobrze funkcjonują na polskim rynku jubilerskim.
Niezwykle rzadko można spotkać się z sytuacją gdy klienci zamawiają biżuterię religijną własnego projektu. Zazwyczaj wybierają gotowe wyroby jubilerskie, gdyż zależy im na posiadaniu prostych i tradycyjnych wzorów.
Tradycyjna sprzedaż
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że klienci w polskich salonach jubilerskich wybierają biżuterię tanią. Ich wybór pada zazwyczaj na srebrne medaliki. Dość dobrze sprzedaje się także złota biżuteria – proste krzyżyki, medaliki oraz łańcuszki. Klienci na zakup dewocyjnej biżuterii wydają średnio pięćset złotych. – Klienci rzadko wybierają droższą biżuterię religijną – mówi Bolesław Nowolicki, właściciel salonu jubilerskiego. – Nie chcą kupować biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi, jeśli już, decydują się na biżuterię z rubinami – dodaje. Należy zauważyć, że najlepiej sprzedaje się jednak srebrna biżuteria. Najlepszym słowem określającym rodzaj biżuterii religijnej wybieranej przez klientów, to biżuteria uniwersalna. Kosztowności, które są odpowiednie zarówno dla kilkuletniego dziecka, nastolatka, jak i osoby dorosłej. Klienci decydują się na zakup srebrnych różańców i szkaplerzy. Rośnie zainteresowanie kupnem małych, srebrnych relikwiarzy. Obserwując rynek jubilerski można powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku nie odnotowano na nim ani spektakularnych spadków ani ogromnych zysków. Sprzedaż dewocjonaliów utrzymuje się na stałym poziomie. Klienci polskich salonów jubilerskich decydują się na zakupy biżuterii religijnej zazwyczaj pod koniec roku oraz na przełomie kwietnia i maja, kiedy rozpoczyna się sezon komunii świętych.
Sakralna na zamówienie
Należy zauważyć, że stosunkowo szybko rośnie grupa odbiorców decydujących się na zakup przygotowywanych na zamówienie przedmiotów sakralnych. Naczynia liturgiczne czy relikwiarze coraz częściej zamawiane są u artystów złotników, i co ważne zamówienia płyną nie od dostojników kościoła, ale od osób świeckich. – Ostatnio mamy do czynienia ze swoistą modą na ofiarowanie w podziękowaniu relikwiarzy lub naczyń liturgicznych przez rodziców dzieci pierwszokomunijnych – mówi Bolesław Nowolicki. – Rodzice starając się kupić oryginalny przedmiot szukają go w salonach jubilerskich bądź zamawiają konkretnie u artysty złotnika – dodaje.
Biżuteria z surowców wtórnych na stałe zagościła na rynku jubilerskim. Nikogo nie dziwi wykorzystywanie zużytych kapsli, elementów z popsutych komputerów, zegarków, szkła czy mebli do tworzenia biżuterii. Projektanci biżuterii wykorzystują niemal wszystko co wpadnie w ich ręce, aby stworzyć oryginalną biżuterię. Cena biżuterii z materiałów ogólnodostępnych uzależniona jest od uwarunkowań panujących na rynku, często jest wyższa od ceny biżuterii wykonanej z metali szlachetnych.
Projektanci wykorzystują makulaturę, europalety, stare rowery i metalowe stelaże do produkcji mebli czy sprzętów gospodarstwa domowego. W ten sam nurt wpisują się twórcy biżuterii, którzy prezentują odbiorcom swoje kolekcje wykonane z coraz ciekawszych materiałów. Od wielu sezonów popularna jest biżuteria wykonana z ceramiki, szczególnie ręcznie malowanej. Klienci chętnie kupują ozdoby wykonane z tkanin takich jak dżins, ale także z filcu czy materiałów organicznych: drewna, kwiatów zatopionych w żywicy. Na rynku można znaleźć biżuterię, której zadaniem jest jak najwierniejsze odwzorowanie rzeczywistości. Jej twórcy starają się oddać odbiorcom biżuterię, która wykonana z materiałów niejubilerskich, najczęściej żywicy lub plastiku, do złudzenia przypomina przedmioty codziennego użytku.
Folia i gąbka
Na rynku jubilerskim możemy znaleźć kolekcje biżuterii stworzonej z przedmiotów, które nas otaczają. Mamy zatem ozdoby stworzone z cukru, makaronu czy czekolady, czyli tak zwaną biżuterię jadalną. Znajdujemy biżuterię wykonaną z toreb foliowych, szkła czy gąbek. Twórcy zmieniają przedmioty codziennego użytku w przedmioty biżuteryjne. Kpią z konwencji, wytwarzają biżuterię niejednokrotnie jednorazową, konkurując na rynku z biżuterią modową. Proponują klientom ozdoby, które podkreślają oryginalny styl ich posiadacza. Biżuteria z materiałów niejubilerskich traktowana jest jako „biżuteria pośrednia” pomiędzy biżuterią tradycyjną a biżuterią modową. Taki rodzaj biżuterii jest nie tylko odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku czy modowym gadżetem, ale także formą artystycznego wyrazu.Projektanci wykorzystują makulaturę, europalety, stare rowery i metalowe stelaże do produkcji mebli czy sprzętów gospodarstwa domowego. W ten sam nurt wpisują się twórcy biżuterii, którzy prezentują odbiorcom swoje kolekcje wykonane z coraz ciekawszych materiałów. Od wielu sezonów popularna jest biżuteria wykonana z ceramiki, szczególnie ręcznie malowanej. Klienci chętnie kupują ozdoby wykonane z tkanin takich jak dżins, ale także z filcu czy materiałów organicznych: drewna, kwiatów zatopionych w żywicy. Na rynku można znaleźć biżuterię, której zadaniem jest jak najwierniejsze odwzorowanie rzeczywistości. Jej twórcy starają się oddać odbiorcom biżuterię, która wykonana z materiałów niejubilerskich, najczęściej żywicy lub plastiku, do złudzenia przypomina przedmioty codziennego użytku. Folia i gąbka Na rynku jubilerskim możemy znaleźć kolekcje biżuterii stworzonej z przedmiotów, które nas otaczają. Mamy zatem ozdoby stworzone z cukru, makaronu czy czekolady, czyli tak zwaną biżuterię jadalną. Znajdujemy biżuterię wykonaną z toreb foliowych, szkła czy gąbek. Twórcy zmieniają przedmioty codziennego użytku w przedmioty biżuteryjne. Kpią z konwencji, wytwarzają biżuterię niejednokrotnie jednorazową, konkurując na rynku z biżuterią modową. Proponują klientom ozdoby, które podkreślają oryginalny styl ich posiadacza. Biżuteria z materiałów niejubilerskich traktowana jest jako „biżuteria pośrednia” pomiędzy biżuterią tradycyjną a biżuterią modową. Taki rodzaj biżuterii jest nie tylko odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku czy modowym gadżetem, ale także formą artystycznego wyrazu.
Artystom tworzącym swoje kolekcje biżuterii zależy nie tylko na ochronie środowiska naturalnego, ale też na wyrażeniu siebie poprzez tworzenie sztuki nawiązującej do pop-artu i dadaizmu. Niektórzy z nich tworzą biżuterię posługując się przedmiotami ready-made, inni starają się przetworzyć wybrany przez siebie materiał w taki sposób, aby z puszek, kapsli czy gazet powstały eleganckie kolczyki, broszki czy naszyjniki, które w niczym nie przypominają pierwowzoru. Dzięki pracy artystów, z plastikowych butelek, aluminiowych puszek czy kapsli powstają małe dzieła sztuki jubilerskiej. Jeszcze niedawno najczęściej na polskim rynku jubilerskim dominowała biżuteria wykonana z filcu, teraz jej miejsce zajmuje ta wykonana ze sprasowanego papieru, czyli tektury. Kolorowa biżuteria w finezyjnych kształtach powoli zaczyna zdobywać uznanie Polaków. Nie można zapominać, że polscy projektanci coraz częściej w swoich kolekcjach poza materiałami z odzysku wykorzystują także metale i kamienie szlachetne. Artystom udaje się połączyć dwa zupełnie różne materiały i oddać w ręce odbiorców współczesne dzieła sztuki złotniczej. Twórcy łącząc niekonwencjonalne materiały pokazują, że tworzenie biżuterii z materiałów z odzysku oraz złota i kamieni szlachetnych może być okazją do zamanifestowania nie tylko swoich poglądów, ale także popisania się kunsztem tworzenia arcydzieł sztuki złotniczej.
Hiperrealizm w biżuterii
Twórcy wprowadzają na rynek biżuterię, którą można zaliczyć do nurtu hiperrealizmu, czyli przedstawiającą rzeczywistość z jak największą precyzją. Stąd w kolekcjach biżuterii pojawiają się kolekcje ozdób do złudzenia przypominających żywność, zabawki dla dzieci, meble, sztućce czy przedmioty, które otaczają każdego człowieka. Twórcom hiperrealizmu zależy na ukazaniu w biżuterii świata takim jakim jest on naprawdę, co sprawia, że ich biżuteria staje się „biżuterią żartu”, biżuterią, która bawi odbiorcę. Można bowiem ozdobić się kolczykami ze szprotek czy naszyjnikiem do złudzenia przypominającym spaghetti. Ich biżuteria, przeciwnie do dzieł malarskich hiperrealistów, szokuje odbiorcę. Przedmioty codziennego użytku nabierają nowego znaczenia. Jednocześnie pozwalają na samookreślenie użytkownika biżuterii. Może on bowiem nosić na sobie swoje ulubione przedmioty, które w jakiś sposób go definiują. Osoby decydujące się na zakup biżuterii hiperrealistycznej wysyłają ją dość jasny komunikat – noszę przedmiot, którym otaczam się na co dzień, rzeczywistość, która mnie otacza, jest na mnie. W czasach kiedy biżuteria przestała być przedmiotem podkreślającym status społeczny, a także coraz rzadziej można mówić o niej w kategoriach symbolu, hiperrealistyczna ozdoba stała się formą żartu, świadczy o poczuciu humoru jej użytkownika, który stawia znak zapytania o granice w sztuce przedmiotów użytkowych. Hiperrealistyczna biżuteria doskonale się do tego nadaje. Czy przedmiot użytkowy, jakim jest nóż czy talerz, może stać się utylitarną ozdobą? Podkreślenia wymaga fakt, że obecnie kupno biżuterii nie wynika z potrzeby, ale z pewnego rodzaju przymusu, wynikającego z chęci posiadania i podążania za trendami. Dlatego też biżuteria hiperrealistyczna staje się gadżetem.
Zmiany w świecie
W świecie biżuterii współczesnej wykonanej z materiałów niejubilerskich można wyróżnić dwa pokrewne kierunki – biżuterię, która tworzona jest z przedmiotów codziennego użytku i biżuterię, która do złudzenia przypomina przedmioty codziennego użytku. Twórcy kontestują rzeczywistość poprzez tworzenie biżuterii – jedni zmieniają pierwotne przeznaczenie przedmiotów, tworząc z nich przedmiotykomunikaty, drudzy starają się wiernie odtworzyć otaczający nas świat w kawałku biżuterii. Oba trendy rozwijają się równolegle i opisują naszą rzeczywistość.
Środowisko jubilerskie jest otwarte na wszelkiego rodzaju nowości. Twórcy biżuterii, eksperymentując, chętnie sięgają po nowo powstające materiały pojawiające się na rynku. Wykorzystują te, które nie są pierwotnie przeznaczone do produkcji biżuterii, zaskakując swoich klientów oryginalnymi dziełami.
Na światowym rynku pojawia się, już nawet nie z roku na rok, ale z miesiąca na miesiąc, coraz więcej nowych, tanich materiałów, które mogą być wykorzystywane w produkcji biżuterii. Twórcy i projektanci biżuterii, stawiając na innowacyjność, wprowadzają na rynek jubilerski nowe materiały, z których część z całą pewnością zostanie przez rynek wchłonięta, a część zniknie równie szybko jak się pojawiła.
Materiały trwalsze od metali szlachetnych
Nowością wykorzystywaną przez twórców biżuterii, także w Polsce, jest włókno węglowe (carbon). Należy zauważyć, że włókno to wykorzystywane jest do produkcji mebli, ram rowerów, a także do wzmacniania tkanin, z których szyje się najczęściej torby czy portfele. Ostatnio coraz częściej można spotkać biżuterię z niego wykonaną. Carbonowa biżuteria cieszy się coraz większą popularnością ze względu na właściwości materiału. Jest on bowiem lekki, trwały i hipoalergiczny. Biżuteria z niego stworzona przeznaczona jest dla mężczyzn ze względu na jej „gadżetowy” charakter, a także fakt, że włókno węglowe jeszcze kilkadziesiąt lat temu wykorzystywane była jedynie przez ośrodki wojskowe i NASA . Jednak coraz częściej można spotkać się z biżuterią, w której włókno łączone jest ze srebrem, złotem, a także bursztynem czy opalami. Podkreślenia wymaga fakt, że carbon jest stosunkowo tani i dość prosty w obróbce. Włókno węglowe występuje najczęściej w postaci tkanin uplecionych z pojedynczych włókien, z których każde składa się z trzech tysięcy pojedynczych nitek.
Biżuteria z plasteliny
Materiałem, który dopiero pojawia się jako materiał jubilerski, jest Sugru, rodzaj silikonowej gumy, która dzięki właściwościom adhezyjnym „przykleja” się do aluminium, ceramiki, szkła, bawełny, stali czy akrylu. Substancję stworzyła w 2003 roku Jane Ni Dhulchaointigh, która stopniowo udoskonalała swój produkt. Obecnie można go kupić za pośrednictwem sieci, w bogatej palecie kolorystycznej. Materiał, po otwarciu opakowania, pozwala na czterdziestopięciominutowe „ugniatanie”, po tym czasie tężeje i staje się twardszy od kamienia. Jak dotąd twórcy biżuterii bardziej eksperymentują z Sugru, używają go jako swoistego kleju, elementu który pozwala na łączenie materiałów jubilerskich, uzyskując tym samym oryginalną biżuterię. Należy zauważyć, że nowoczesna plastelina nie wymaga od twórców posiadania specjalistycznych narzędzi czy maszyn. Można wykorzystać ją w domowych warunkach, nie posiadając żadnych narzędzi jubilerskich. Stąd zainteresowanie branży nowym, stosunkowo tanim materiałem.
Samotworzące się materiały
Przyszłości dla branży jubilerskiej można dopatrywać się w tzw. mushroom materials, wprowadzonych na rynek przez firmę Ecovative. Innowacyjność materiału polega na jego „samodzielnym” tworzeniu się. Powstaje on bowiem z bioodpadów, które łączone są z grzybnią. Firma Ecovative oferuje gotowe mieszanki, które po połączeniu z wodą należy umieścić w naszej formie. Masa przez klika dni rośnie, wypełniając formę całkowicie. Można powiedzieć, że po kliku dniach zaprojektowana przez nas biżuteria zrobi się sama i będzie wykonana z trwałego, lekkiego i co ważne w pełni biodegradowalnego materiału. Jak podkreślają specjaliści, materiał ten może konkurować z materiałami syntetycznymi. Branża jubilerska jak na razie bardziej przygląda się nowemu materiałowi, niż go wykorzystuje, jednak nie można założyć, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie. Mushroom materials wykorzystywane są już przez branżę opakowań, i to także opakowań jubilerskich. W pełni ekologiczny materiał to z całą pewnością materiał tani i konkurencyjny w stosunku do materiałów syntetycznych, stanowi on bowiem realną alternatywę dla plastiku. A przecież kiedyś plastik także nie był szeroko wykorzystywany przez środowisko jubilerskie, a teraz jest materiałem najczęściej wykorzystywanym do produkcji biżuterii. I, co najważniejsze, biomateriał wpisuje się trendy ekologiczne, tak popularne także w naszym kraju.
Tanie, funkcjonalne i trwałe
Fascynacja drukiem 3D może w najbliższym czasie zostać zastąpiona przez nowe materiały pojawiające się na rynku. Na całym świecie trwają bowiem badania mające na celu tworzenie tanich i trwałych materiałów, z których każdy mógłby niemal samodzielnie wytwarzać przedmioty codziennego użytku, w tym także biżuterię. Każdy nowy materiał pojawiający się na rynku jest prostszy od poprzednich w obróbce domowej, co pozwala na eksperymentowanie z nim i tworzenie nowych form biżuteryjnych. Nie można zapominać, że twórcy druku 3D nie pozostają w tyle. Stale tworzone są nowe materiały, dzięki którym z dużą łatwością i przy niskich kosztach można wydrukować biżuterię. Materiały są stale udoskonalane, aby i ich jakość, i właściwości chemiczno-fizyczne odpowiadały na potrzeby branży jubilerskiej. Trwają prace nad stworzeniem stopu złota i srebra, które mogłoby być ładowane do drukarek 3D. Podejmowane są próby stworzenia syntetycznego metalu, który byłby w stanie zastąpić tradycyjne metale szlachetne. Wynalazcy upatrują szansy dla branży jubilerskiej, jej demokratyzacji, w wynalezieniu taniego, trwałego metalu, dzięki któremu możliwe będzie wydrukowanie biżuterii według własnego pomysłu w domu. Warto zauważyć, że wielkim zainteresowaniem cieszy się jadalna biżuteria, która zostaje wydrukowana w 3D. Można ją bowiem założyć, a następnie skonsumować. Staje się zabawnym gadżetem, jednorazową zabawką, która bawi jej właściciela. Znacznie trwalsze i cieszące się także sporym zainteresowaniem są materiały stworzone z naturalnego drewna, które można dowolnie formować w druku 3D. Przyszłość branży Wydaje się, że przyszłości branży jubilerskiej należy upatrywać w nowych technologiach i materiałach, które wykorzystywane będą do produkcji biżuterii. Jednorazowość biżuterii, jej sezonowość sprawia, że twórcy, aby zadowolić potrzeby klientów muszą poszukiwać materiałów tanich, trwałych, ale także estetycznych. Obecnie obserwujemy tendencję polegającą na stałym poszukiwaniu nowych rozwiązań. Jakikolwiek materiał nie ukazałby się na rynku niemal natychmiast wykorzystywany jest przez branżę jubilerską, która oferuje z niego biżuterię. Należy podkreślić, że biżuteria ta sprzedaje się dość dobrzy, korzystając z efektu nowości, z czasem jednak klienci nudzą się i szukają nowych oryginalnych rozwiązań.
Przez niektórych Polaków biżuteria zaczyna być traktowana jako samodzielne dzieło sztuki złotniczej, jednak znacznie częściej klienci salonów jubilerskich postrzegają ją jako dodatek do swoich stylizacji. Dlatego też zmieniają się ich oczekiwania względem sprzedawców biżuterii.
Polacy, przychodząc do salonu jubilerskiego, chcą zostać obsłużeni w profesjonalny sposób, czyli poza wiedzą na temat oferowanego produktu chcą otrzymać informację, jak dany rodzaj biżuterii eksponować. Klienci wybierają salony czy galerie z biżuterią, w których sprzedawcy są jednocześnie stylistami modowymi.
Dobór biżuterii
Specjaliści podkreślają, że sprzedając biżuterię nie można ograniczyć się jedynie do zaprezentowania klientowi estetycznych walorów biżuterii oraz poinformować, z jakich materiałów została ona wykonana, trzeba stać się doradcą i znawcą mody, aby odpowiedzieć na oczekiwania Polaków. Indywidualne podejście do klienta i fachowa porada sprawiają, że klienci chętniej decydują się na zakupy. Sprzedawcy biżuterii muszą dobrze zarówno poruszać się na rynku mody jubilerskiej, jak i znać panujące w danym sezonie trendy odzieżowe. Oferując biżuterię należy ukazać jej zalety warsztatowe, ale także wskazać możliwości jej noszenia i łączenia z ubraniami. Tylko wówczas można liczyć na uznanie w oczach większości klientów. Należy pamiętać, że Polacy dokonując wyboru biżuterii w salonie jubilerskim, poza marką produktu zwracają uwagę na jej funkcjonalność. – Nadmiar dodatków lub ich zbyt bogate wzornictwo zwykle powoduje efekt odwrotny od oczekiwanego. Zakładając na co dzień proste, stonowane stroje warto więc postawić na wyraźną, aczkolwiek minimalistyczną biżuterię, która rozjaśni naszą stylizację – mówi Artur Bednarski, brand manager w firmie PHU Jubiler. – Do klasycznego żakietu czy sukienki doskonale sprawdzi się lekki wisiorek na drobnym łańcuszku, który znajdziemy w wielu przeróżnych wzorach – dodaje. Znajomość asortymentu oraz trendów sprawia, że w salonie jubilerskim klient pojawi się wielokrotnie, wierząc w kompetencje personelu. Znajomość rynku mody jest w tym przypadku nieodzownym warunkiem powodzenia na rynku jubilerskim. – Dopełnieniem i mile widzianym dodatkiem w tym sezonie będzie także niecodzienny pierścionek, wykonany ze stali szlachetnej, ceramiki i cyrkonii, jaki proponuje nam marka Bering – mówi Artur Bednarski. – Dzięki zastosowaniu unikalnego systemu Twist&Change, w prosty i szybki sposób można stworzyć osobistą biżuterię i kreować jej indywidualny wygląd. Wszystko co trzeba zrobić, to połączyć elementy dekoracyjne razem, tworząc zupełnie nowy wzór pierścionka – dodaje.
Biżuteria na dzień i na wieczór
Obsługując klientów w salonie jubilerskim należy znać przeznaczenie biżuterii. Inne bowiem kosztowności przeznaczone są na dzień a inne na wieczorne wyjście. Wiedza o nowościach czy trendach sprawi, że sprzedawca bez trudu doradzi klientowi odpowiedni zakup. – Wyjątkowa kreacja od znanego projektanta mody to jedno, ale czym byłaby ona bez wytwornego naszyjnika o niebanalnym wzornictwie? Uwagę przykuwa bogata, niemal artystyczna biżuteria marki Dyrberg/Kern – mówi Artur Bednarski. – Dwójka duńskich projektantów znana jest ze zdobniczej ekstrawagancji, która doskonale komponuje się zarówno z prostymi kreacjami wieczorowymi, jak również z wytwornymi sukniami balowymi – dodaje. W salonie jubilerskim nie może zabraknąć męskich kolekcji biżuterii, gdyż klienci coraz chętniej decydują się na jej zakup. Mężczyzna zwraca szczególną uwagę na markę biżuterii. Jak pokazują statystyki, modny mężczyzna, który chce wyróżnić się pośród innych, z pewnością wybierze dodatki od znanej marki, kierując się wyłącznie swoimi upodobaniami i codziennym stylem – mówi Artur Bednarski. Dla menadżera, którego naturalnym ubiorem w pracy jest dobrze skrojona koszula i casualowa marynarka, idealnym uzupełnieniem stroju będą stalowe spinki, np. od Tommy’ego Hilfigera. Po pracy jednak, kiedy budzi się w nim buntownik, sięgnie on po designerską bransoletę Police, wykonaną ze stali szlachetnej i skóry naturalnej, po czym wyruszy w drogę na swoim błyszczącym, ciężkim motocyklu – dodaje Artur Bednarski.
Sytuacja na rynku biżuterii z kamieni i metali szlachetnych nadal jest trudna. Klienci salonów jubilerskich, jeśli już decydują się na zakup u jubilera, to wybierają biżuterię tanią. Nieskorzy są do wydawania dużo na kosztowności. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich wprowadzają do swojego asortymentu coraz tańszą biżuterię.
Wobec powyższego pojawia się problem, gdzie kupować biżuterię, która z jednej strony spełniałaby oczekiwania klientów, a z drugiej nie narażałaby właścicieli salonów jubilerskich na straty. Z pomocą przychodzą hurtownie złota i srebra, które dostosowują swoją ofertę pod konkretne oczekiwania klientów.
Przede wszystkim materiały
Najlepszym rozwiązaniem jest, jak podkreślają zarówno właściciele salonów jubilerskich, jak i hurtowni, kupić granulat złota bądź srebra oraz kamienie jubilerskie i samodzielnie wykonać biżuterię. W ten sposób nie ponosimy kosztów związanych z marżą nakładaną na biżuterię przez pośredników. Samodzielne wykonanie biżuterii z materiałów zakupionych w hurtowniach złota i srebra pozwala na dostosowanie swojej oferty do potrzeb klientów oraz kontrolowanie zużytego do produkcji materiału jubilerskiego. Jednak rozwiązanie to nie jest pozbawione wad. Przede wszystkim nie w każdym salonie jubilerskim znajduje się warsztat, gdzie można byłoby wykonać biżuterię na swoje potrzeby, a także pamiętać należy o fakcie, że każdy wykonany w salonie przedmiot należy przed wprowadzeniem do obrotu poddać badaniu w urzędzie probierczym. Wynika z tego, że może i samodzielne produktownie biżuterii w danym salonie jubilerskim jest tańsze, jednak wiąże się z pewnymi niedogodnościami. Niemniej warto rozważyć to rozwiązanie. W każdej hurtowni ze złotem i srebrem dostępny jest granulat metali szlachetnych. Hurtownie umożliwiają niemal każdy rodzaj zakupów surowca – od minimalnych ilości kilku gramów po kilogramowe. Zakupów można dokonywać w nich przez całą dobę korzystając z platform internetowych. Całkowitą odpowiedzialność za transport surowca ponosi hurtownia, co oczywiście jest dobrą wiadomością dla kupujących, gdyż nie ponoszą oni kosztów związanych z transportem oraz ubezpieczeniem przesyłki. Należy podkreślić, że część hurtowni złota oferuje możliwość przetopu złomu i ponowne wykorzystanie go do zamówionej wcześniej biżuterii bądź dostarczenie złota do jego właściciela. Aby uniknąć problemów, hurtownie oferują certyfikaty, które świadczą o jakości złota czy wykonanej przez siebie biżuterii.
Złota biżuteria
Każda hurtownia w swojej ofercie oferuje także gotowe wyroby ze złota, umożliwia wykonanie biżuterii zgodnej z projektem klienta, a także dysponuje złotymi prefabrykatami. Wygoda oraz wysoka jakość biżuterii i prefabrykatów oferowanych w hurtowniach sprawia, że cieszą się one dużym zainteresowaniem klientów. Właściciele sklepów z biżuterią, po wcześniejszym podpisaniu umowy z hurtownią bądź zalogowaniu się na jej stronie internetowej (hurtownie sprzedają produkty ze złota jedynie podmiotom prowadzącym działalność gospodarczą na rynku jubilerskim) dokonują zakupów telefonicznie lub za pośrednictwem strony internetowej. Stali klienci nie są zobowiązani do dużych zakupów, mogą na bieżąco uzupełniać swój asortyment nie ponosząc znacznych kosztów. Niektóre hurtownie wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów uruchamiają faktoring z 60- lub 120-dniowym terminem płatności. Co sprawia, że właściciele salonów jubilerskich mogą spokojnie oczekiwać na klientów, nie obawiając się, że ich środki finansowe zostaną zamrożone na dość długi czas. Należy zauważyć, że w hurtowniach można kupić przede wszystkim biżuterię próby 585. Osoby, które chciałyby zamówić biżuterię w innej próbie, najczęściej dokonują zamówień indywidualnie. Oferta hurtowni złota dostosowana jest do oczekiwań właścicieli salonów jubilerskich. Skoro wybierają oni przede wszystkim biżuterię lekką i tanią, hurtownie ją właśnie oferują. Hurtownicy w swoim asortymencie posiadają najchętniej kupowane przez klientów detalicznych wzory biżuterii – pierścionki z brylantami, obrączki z białego złota, bransoletki, przywieszki i dewocjonalia. W hurtowniach ze złotą biżuterią można także zamawiać złote zegarki. Hurtownicy mają w swojej ofercie wiele modeli drogocennych czasomierzy wykonanych z białego, żółtego, czerwonego czy nawet zielonego złota. Najpopularniejszymi zakupami dokonywanymi w hurtowniach od wielu lat są obrączki z żółtego i białego złota oraz pierścionki z brylantami. Najlepiej sprzedają się modele wpisujące się w panujące na rynku trendy, czyli obrączki z białego złota, których cena w hurtowni nie przekracza 1,2 tys. złotych za parę. Zakupy w hurtowniach złota podyktowane są przede wszystkim ceną oferowanego produktu, gdyż takie właśnie są oczekiwania rynku. Kolejnym wyrobem, który cieszy się popularnością są łańcuszki i przywieszki, a także biżuteria religijna. Podkreślenia wymaga fakt, że rzadko który twórca decyduje się na stworzenie krzyżyków czy medalików, większość biżuterii religijnej znajdującej się w salonach pochodzi z hurtowni złota. Hurtownicy zdając sobie sprawę, że swoją ofertę muszą dostosować do portfeli klientów salonów jubilerskich w Polsce, wprowadzają do nich tanie, ale oryginalne i nowoczesne wzory biżuterii. Kolekcje biżuterii złotej dostępnej w hurtowniach dostosowane są do mody panującej na rynku złota. Królują w nich różnego rodzaju przy- wi e s z k i , brylantowe kolczyki, pierścionki, złote bransoletki i łańcuszki. Nie można j e d n a k pominąć rosnącego zainteresowa- nia klientów nowoczesną biżuterią, czego odbi- cie znajdujemy w ofercie hurtowni złota. Ob s e rwu j ą c pojawiające się na rynku jubilerskim kolekcje biżuterii wykonanej ze złota, można zauważyć, że producenci postawili na minimalizm. Im prostsza forma biżuteryjna, tym większe zainteresowanie klientów. Wprost przeciwnie niż w przypadku biżuterii srebrnej bądź biżuterii wykonanej z materiałów jubilerskich, gdzie panuje „gigantomania”. Sytuacja ta podyktowana jest ceną wyrobów wykonanych ze złota. Nie można jednak nie zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich zamawiają także biżuterię drogą, bogato inkrustowaną kamieniami szlachetnymi, która kupowana jest przez zamożniejszych klientów. Biżuteria droższa – szczególnie brylantowe kolczyki czy przywieszki – dobrze sprzedaje się w okresie przedświątecznym.
Srebro w salonie
Srebrna biżuteria cieszy się sporym zainteresowaniem klientów przede wszystkim ze względu na swoją cenę i dużą różnorodność formy. Polacy chcą się wyróżniać i świadomie decydują się na zakup unikatowej biżuterii srebrnej. W hurtowniach ze srebrem można znaleźć więc biżuterię srebrną oraz prefabrykaty umożliwiające samodzielne skonstruowanie biżuterii. Podkreślenia wymaga fakt, że w hurtowniach ze srebrną biżuterią zakupów mogą dokonywać nie tylko właściciele salonów jubilerskich i twórcy biżuterii, ale także indywidualni klienci. Hurtownie poza srebrem – granulatem, biżuterią oraz prefabrykatami – oferują swoim klientom materiały i narzędzia jubilerskie, które pozwalają na samodzielne tworzenie biżuterii. Oczywiście rynek biżuterii srebrnej boryka się z tym samym problemem co rynek biżuterii złota – klienci decydują się n a zakup coraz tańszych wyrobów jubilerskich. Tak więc najlepiej sprzedają się przywieszki, srebrne pierścionki, których waga nie przekracza 10 gramów oraz kolczyki i delikatne bransoletki. Dużą popularnością cieszy się biżuteria z kryształami Swarovskiego oraz różnego rodzaju charmsy, głównie te o finezyjnych kształtach. Klienci zainteresowani są kupnem biżuterii z kamieniami ozdobnymi, szczególnie takimi, których kolorystyka jest modna w danym sezonie. Należy zauważyć, że właściciele hurtowni stale poszerzają asortyment, tym samym poszerzając grono swoich klientów. W hurtowniach można więc kupić biżuterię modową, niekoniecznie wykonaną ze srebra. Hurtownie oferują klientom wyroby jubilerskie wykonane przez siebie – są one niejednokrotnie producentami biżuterii srebrnej – ale także biżuterię pochodzącą z importu.
W Polsce przede wszystkim produkowana jest biżuteria z bursztynu, która niezwykle chętnie zamawiana jest zarówno do rodzimych sklepów jubilerskich, jak i do zagranicznych butików. Należy zauważyć, że bursztynowe kosztowności produkowane i sprzedawane są przez wyspecjalizowane pracownie bursztynnicze. Biżuteria przez nie oferowana wykonana jest zgodnie z najmodniejszym wzornictwem. Jednocześnie podkreślenia wymaga fakt, że w polskich hurtowniach oferowana jest biżuteria z Włoch, która cieszy się dużym zainteresowaniem ze względu na design. Jednocześnie warto podkreślić, że w hurtowniach ze srebrną biżuterią znajdują się kolekcje srebrnej biżuterii zaproponowane przez zagranicznych projektantów i wykonane według tamtejszej technologii i mody. Obserwując rynek hurtowni srebrnej biżuterii można stwierdzić, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie, zarówno właściciele sklepów z biżuterią, jej twórcy, jak i indywidualni odbiorcy. Hurtownie srebra dynamicznie reagują na zmiany na rynku i stale urozmaicają swój asortyment. Skoro klienci sklepów z biżuterią wybierają srebrne tańsze ozdoby oraz biżuterię modową hurtownie wprowadzają ją do asortymentu. Dlatego też oferta aktualizowana jest z sezonu na sezon i można znaleźć w niej wiele nowych wzorów biżuteryjnych oraz co ciekawe akcesoriów modowych.
Rozmowa z Mariuszem Białkiem, dyrektorem zarządzającym firmy Studex.
Polski Jubiler: Czy samodzielne przekłuwanie uszu jest bezpieczne?
Mariusz Białek: Przekłuwanie uszu od zawsze związane było z branżą kosmetyczną. Od niedawna jednak Polska zaczyna podążać za trendami, które od lat panują w Europie Zachodniej. Polegają one na tym, że część rynku przekłuwania uszu przenika do salonów jubilerskich. Pierwsi jubilerzy w Polsce z powodzeniem sprzedają już nową usługę, która stanowi uzupełnienie asortymentu znajdującego się w ich salonach. Studex posiada w swojej ofercie zarówno systemy do przekłuwania uszu, jak i hipoalergiczne kolczyki do noszenia po wyjęciu pierwszych, przekłuwających kolczyków. Zaletą naszych produktów jest to, że są one wykonane ze stali chirurgicznej 316L. Jest to materiał posiadający znikomą zawartość niklu, a co za tym idzie jest mniej uczulający niż wyroby ze złota czy srebra. Dzięki tym właściwościom nasze kolczyki mogą być z powodzeniem oferowane klientom zwracającym szczególną uwagę na alergie i choroby skóry.
Jak należy przygotować się do samodzielnego przekłucia uszu państwa narzędziami?
Usługa przekłuwania uszu jest łatwa w wykonaniu, nie wymaga specjalnych, dodatkowych i drogich urządzeń. Potrzebny jest jedynie instrument i gotowe zestawy kolczyków do przekłucia. Samo przekłucie zajmuje zaledwie kilka minut. W zestawach oferowanych jest wiele kolczyków wykonanych zarówno ze stali chirurgicznej, jak i złota oraz tytanu. Usługa przekłuwania uszu daje jubilerom możliwość sprzedaży kolczyków, które już posiadają w swojej ofercie, osobom nie mających jeszcze dziurek w uszach.
Czy właścicielom salonów jubilerskich decydującym się na współpracę z państwa firmą oferujecie jedynie instrument do przekłuwania uszu?
Poza systemami przeznaczonymi do przekłuwania uszu w naszej ofercie posiadamy linię Sensitive. Zaspokaja ona potrzeby klientów, którzy mają już przekłute uszy, a zależy im na wysokiej hipoalergiczności. Linia ta oferuje szeroki wybór wzorów kolczyków. Wśród proponowanych modeli znajdują się takie, które przypadną do gustu zarówno małym dzieciom, jak i poważnym, preferującym klasyczny styl klientkom. Dzięki estetycznemu opakowaniu idealnie nadają się na prezent. Szczególnie chętnie kupują go swoim pociechom mamy zwracające uwagę na hipoalergiczność produktów. Jednak produkt ten może być również idealnym prezentem dla matek od dzieci, które troszczą się o ich zdrowie. Powyższy produkt należy do średniej półki cenowej i może być doskonałą alternatywą dla osób obawiających się alergii i unikających wyrobów ze złota czy srebra. Linia kolczyków Sensitive otwiera przed jubilerami możliwość poszerzenia oferty o produkty hipoalergiczne, odpowiednie dla szczególnie wrażliwej skóry.
Zmiany na rynku gospodarczym, globalizacja, a także wszechobecny konsumpcjonizm wymusiły przeobrażenie się rynku dziecięcego. Podkreślenia wymaga fakt, że zgodnie z definicją sformułowanie „rynek dziecięcy” odnosi się do konsumentów w wieku od roku do 18 lat.
Z badań wynika, że w Polsce 49 proc. dzieci otrzymuje kieszonkowe, a jego średnia wysokość to niecałe sto złotych miesięcznie. Należy zauważyć, że rynek dziecięcy stale się rozszerza, co z kolei prowadzi do sytuacji, że najmłodsi Polacy mają ogromne możliwości, aby wydać swoje pieniądze. Jednak jak pokazują badania ich decyzje podyktowane są głównie modą. Właściciele salonów jubilerskich nie powinni wobec powyższego lekceważyć młodych konsumentów. Muszą zaoferować im wyroby spełniające ich oczekiwania.
Moda i kreatywność
Najmłodsi Polacy w swoich decyzjach zakupowych przede wszystkim kierują się modą, chcąc upodobnić się do swoich rówieśników. Dlatego też pierwsze wizyty w salonach jubilerskich dokonywane są zazwyczaj z okazji pierwszej komunii, kiedy to dziewczynki wraz z rodzicami decydują się na przekłucie uszu i kupno kolczyków. – Można powiedzieć, że w maju salony jubilerskie przeżywają prawdziwy szturm na kolczyki – mówi Mikołaj Przesławski, właściciel salonu jubilerskiego Jubiler w Warszawie. – Młodziutkie klientki decydują się na delikatne, zazwyczaj złote, kolczyki – dodaje. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, młode klientki zainteresowane są także modnymi bransoletkami, które chętnie, korzystając z wizyty w sklepie, dokupują. Moda na przekłuwanie uszu wśród dziewczynek uczęszczających do pierwszych klas szkoły podstawowej nie przemija. – Można powiedzieć, że pojawienie się w klasie jednej osoby z przekłutymi uszami powoduje falę zainteresowania u innych – mówi Mikołaj Przesławski. – A to z kolei – wizyty w salonie kosmetycznym, gdzie dokonywane są przekłucia – dodaje. Rodzice wzajemnie polecają sobie miejsca, gdzie można w bezpieczny sposób przekłuć uszy dziecku. Warto zauważyć, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym aby przekłuć ucho, należy wybrać się do salonu kosmetycznego. Zazwyczaj w salonach jubilerskich można znaleźć sprzęt do samodzielnego przekłuwania uszu u swojego dziecka. Powoli także w naszym kraju właściciele salonów decydują się na wprowadzenie do asortymentu narzędzi umożliwiających samodzielne przekłuwanie uszu. Naszyjn iki i bransoletki Nie można zapominać, że wizyty najmłodszych w salonach jubilerskich nie ograniczają się jedynie do kupna kolczyków. Młodzi Polacy decydują się na zakupy naszyjników i bransoletek. – Najchętniej kupowanym rodzajem biżuterii jest ten z modnym w danym sezonie motywem, obecnie są to zawieszki w kształcie sowy, samochodów oraz kwiatów – mówi Mikołaj Przesławski. – Oczywiście im bardziej kolorowa jest biżuteria, tym lepiej – dodaje. Można powiedzieć, że najmłodsi klienci na wizytę u jubilera przeznaczają średnio 50 złotych. Nie można zapominać, że także dla dzieci niezwykle ważnym kryterium przy dokonywaniu wyboru jest logo producenta biżuterii.
Biżuteria dla młodzieży
Młodzieżowa biżuteria różni się od tej chętnie kupowanej przez dzieci. Młodzież buntuje się przeciwko panującej modzie i zależy im na biżuterii oryginalnej, pozwalającej na zamanifestowanie swojej osobowości. Dlatego też decyduje się na przekłuwanie ciała – nosa, brwi czy, co niezwykle modne, zwłaszcza ostatnio, wędzidełka pod językiem oraz dziąsła. Należy zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich niezwykle rzadko decydują się na wprowadzenie do swojego asortymentu „niekonwencjonalnych” kolczyków, dlatego też młodzież zmuszona jest kupować ozdoby dla siebie za pośrednictwem internetu. – Jubilerzy nie chcą eksperymentować i ograniczają się do posiadania w swoich sklepach biżuterii klasycznej, a nie akcesoriów do piercingu – mówi Mikołaj Przesławski.
Poszukując wymarzonej biżuterii klienci oglądają setki obiektów biżuteryjnych. Sprawdzają parametry, wagę, odcień czy wzór wymarzonego klejnotu. W tym celu nie wybierają się do tradycyjnych salonów jubilerskich, ale siedząc wygodnie przed monitorem komputera dokonują wyboru.
Podstawowym narzędziem zatem, jakim powinien posługiwać się twórca biżuterii, nie jest bynajmniej szlifierka, ale przenośne studio fotograficzne.
Markę wyrabia zdjęcie
Osoby zamierzające kupić drogocenną biżuterię dogłębnie poznają rynek poprzez śledzenie specjalistycznych forów internetowych, zaglądając na modowe blogi, wymieniając się informacjami z użytkownikami portali społecznościowych. – Decyzja o zakupie biżuterii jest decyzją przemyślaną – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Dzięki wymianie informacji potencjalni klienci salonów jubilerskich mają pełną wiedzę na temat produktu, który zamierzają kupić – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, o wyborze danego rodzaju biżuterii decyduje przede wszystkim społeczność internetowa i opinie pojawiające się w sieci. – Niewielka grupa odbiorców decyduje się na podążanie pod prąd i szuka oryginalnego wzornictwa, nieznanych trendów – mówi Marek Nowotnik. – Większość ludzi wybiera produkty z kilkoma tysiącami lajków – dodaje. Aby jednak zdobywać „lajki” twórcy i sprzedawcy biżuterii muszą ją zaprezentować w sieci.
Zdjęcie w sieci
– Biżuteria jest przedmiotem trudnym do sfotografowania – mówi Monika Pierzyk-Kobylińska, fotograf. – Decydując się na promocję marki biżuterii za pośrednictwem sieci nie można wrzucać zdjęć wykonanych amatorsko – dodaje. Niskiej jakości zdjęcie nie odda walorów estetycznych prezentowanego obiektu, nie zaakcentuje piękna kamieni ani metali szlachetnych, użytych do stworzenia biżuterii. Należy pamiętać, że współcześnie biżuterię „kupuje” się wzrokiem. Wizualizacja biżuterii na monitorze komputera jest niezbędnym elementem sprzedaży, gdyż pozwala klientowi na podjęcie decyzji o zakupie produktu. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się zatem kupno profesjonalnego sprzętu fotograficznego, ministudio fotograficznego. Jak podkreślają specjaliści, aby w profesjonalny sposób fotografować biżuterię, należy posiadać ministudio z odpowiednim oświetleniem fotograficznym o temperaturze barwowej bliskiej dziennej (białe światło), wyposażone w odpowiedni uchwyt na aparat z możliwością regulacji kąta nachylenia aparatu oraz z dodatkowymi udogodnieniami, jak uchwyty i platforma obrotowa do zdjęć 360 stopni, które zwiększają atrakcyjność prezentacji online. Specjaliści podkreślają, że niezbędny jest odpowiedni zestaw obiektywów. Obowiązkowo w zestawie powinien się znaleźć dobry obiektyw z zoomem 17-70 mm oraz obiektyw makro do pierścionków i diamentów, np. 100 mm (substytutem może być nakładka makro typu close up lens). Lustrzanka powinna mieć przynajmniej 18 megapikseli. Animacja 360 Aby wykonać w pełni profesjonalne zdjęcie warto także zainwestować w szereg dodatków, które podniosą jakość wykonanego zdjęcia oraz umożliwią ukazanie detali biżuterii. Aby wykonać dobrej jakości zdjęcie, należy posiadać np. urządzenie do dodawania odblasków. – Niezbędne będzie także urządzenie do podnoszenia kontrastu czy wydobywania detali. Do diamentów używamy specjalnego światła, które pozwala wydobyć fasety i czystość kamienia. Można również zastosować szereg teł i dyfuzorów do udoskonalenia obrazu. Wpływ na dobrej jakości zdjęcia ma także oprogramowanie komputerowe, najlepiej takie, które umożliwia wykonanie animacji 360 stopni. Opiera się ona na tych samych założeniach, co dawne filmy animowane, czyli animacje poklatkowe wykonane z serii zdjęć. Aby wykonać animację, należy posiadać aparat fotograficzny, małe studio lub namiot bezcieniowy oraz tzw. platformę bezcieniową z oprogramowaniem. Można także zdecydować się na zakup automatycznego studia fotograficznego 2D i 360 st. do profesjonalnej fotografii biżuterii. Inwestycja w sam sprzęt fotograficzny to minimum 6 tys. złotych. – Zdjęcie sprzedaje biżuterię, nie można więc oszczędzać na sprzęcie, który być może posłuży do promocji naszej marki – mówi Monika Pierzyk- -Kobylińska. – Im więcej włożymy w promocję naszej biżuterii w sieci, tym większa szansa, że zostanie ona zauważona – dodaje
Moda na personalizację wkroczyła nawet na rynek opakowań. Klienci mogą zamawiać zaprojektowane przez siebie opakowania na biżuterię. Z oferty korzystają głównie narzeczeni, którzy ofiarowują swojej wybrance pierścionek w oryginalnym opakowaniu.
Naprzeciw oczekiwaniom klientów wychodzą już nie tylko producenci opakowań, ale także projektanci i twórcy, którzy tworzą pudełka na biżuterię pod konkretne zamówienie klientów. Swoista moda staje się szansą na zdobycie nowych klientów przez właścicieli salonów jubilerskich i galerii z biżuterią autorską.
Zamówienia indywidualne
Polacy coraz częściej korzystają z możliwości tworzenia biżuterii pod okiem specjalistów. Teraz przyszła pora na projektowanie opakowań na wyjątkową biżuterię przez jej użytkowników. Jak podkreślają specjaliści, klienci chcą czuć się wyjątkowo i otaczać rzeczami stworzonymi specjalnie dla nich. Dlatego decydują się na samodzielne stworzenie pudełka na pierścionek zaręczynowy czy obrączki, które wzornictwem będzie nawiązywało do upodobań narzeczonych, opowiadało ich historię. Klienci poszukują spersonalizowanych opakowań głównie za pośrednictwem internetu. Firmy zajmujące się produkcją opakowań pod zamówienie klientów najczęściej dysponują aplikacją, która umożliwia, dzięki wykorzystaniu gotowych wzorów, stworzenie własnego pudełka na biżuterię. Klienci wybierają rodzaj materiału, z którego wykonane ma być opakowanie, jego rozmiar, kształt, kolor, a także wzornictwo. Warto zauważyć, że klienci najczęściej wybierają pudełka kartonowe, na których z łatwością można wydrukować zdjęcia czy stworzyć komiks opowiadający historię związku. Zainteresowaniem cieszą się także pudełka wykonane z drewna, które rzeźbione są pod konkretne zamówienie klientów. Na spersonalizowane opakowania Polacy wydają od 50 do 200 złotych. Cena pudełka uzależniona jest od materiału użytego do jego produkcji oraz złożoności wzoru.
Salon otwarty na klienta
Warto zauważyć, że popyt na spersonalizowane opakowania otwiera szansę na zwiększenie obrotów także w salonach i galeriach z biżuterią. Klienci skłonni są kupować produkty stworzone dla nich. Jak podkreślają specjaliści, moda na „zindywidualizowane” produkty będzie rosła. Dlatego też warto zastanowić nad wprowadzeniem do swoich sklepów możliwości zaprojektowania własnego pudełka, które będzie nie tylko opakowaniem, ale oryginalną pamiątką. – Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów zdecydowałam się na nawiązanie współpracy z pracownią plastyczną, gdzie pod okiem projektantów klienci tworzą własne opakowanie – mówi Edyta Hrubielik, właścicielka galerii z biżuterią autorską. – Usługa cieszy się coraz większą popularnością, a klienci potrafią zaskoczyć nas przygotowanymi samodzielnie projektami, które w symboliczny sposób przedstawiają historię ich miłości – dodaje. Spersonalizowane opakowania sprawiają, że biżuteria staje się bardziej osobista. – Coraz częściej zdarza się, że zamiast małego pudełka klienci decydują się na szkatułkę, która po przekazaniu pierścionka czy założeniu obrączek staje się kasetką na biżuterię – mówi Edyta Hrubielik. – Klienci nie oszczędzają i chętnie wybierają opakowania wykonane z drogich materiałów, takich jak drewno, szkło, a nawet srebro – dodaje.
Spełnienie ocz ekiwań
Działające na rynku jubilerskim firmy produkujące opakowania, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów salonów jubilerskich, również wprowadzają do swojej oferty możliwość samodzielnego projektowania opakowań. Właściciele salonów jubilerskich czy galerii z biżuterią autorską, poza tradycyjnymi pudełkami na biżuterię, mają zatem możliwość zaproponować klientom możliwość stworzenia własnego opakowania, które zostanie stworzone zgodnie z ich oczekiwaniami. Producenci po otrzymaniu projektu, za dodatkową opłatą, tworzą spersonalizowane opakowania na pierścionek zaręczynowy, obrączki czy biżuterię ofiarowywaną z różnych okazji. – Zamawianie opakowań u stałych dostawców umożliwia właścicielom sklepów z biżuterią podwójną korzyść – zauważa Edyta Hrubielik. – Z jednej strony umożliwiają klientom stworzenie własnego pudełka na biżuterię, z drugiej promują swoją markę – dodaje. Klienci, zamawiając opakowania stworzone na ich potrzeby, otrzymują produkt z logo właściciela salonu jubilerskiego, dzięki czemu marka jubilerska staje się rozpoznawalna – dodaje. Koszt usługi nie powinien przekroczyć 50 złotych, w przypadku opakowań wykonanych z tradycyjnych materiałów i 100 złotych przy wykorzystaniu droższych materiałów. Nie można zapominać, że spersonalizowane opakowanie jubilerskie z całą pewnością będzie pokazywane i podziwiane, co może przełożyć się na promocję danej marki biżuteryjnej. Podkreślenia wymaga również fakt, że umieszczenie logo firmy na „zindywidualizowanym” pudełku pozwoli na kreację wizerunku, a w czasach, gdy na rynku istnieje ogromna konkurencja, potrzeba wyróżnienia się staje się koniecznością. Właściciele sklepów z biżuterią powinni zatem zastanowić się nad wprowadzeniem do swojej oferty możliwości projektowania przez klientów opakowań, gdyż nie tylko staną się one dodatkowym atutem przemawiającym za daną marką, ale także skuteczną identyfikacją wizualną firmy.
Na brytyjskim rynku zapanowała nowa moda na spersonalizowaną biżuterię dla bogatych. Klientom salonów jubilerskich znudziły się już charmsy i zawieszki i skierowali swoje zainteresowanie ku klasycznej biżuterii w nowej aranżacji. Do łask klientów wróciły pierścionki inkrustowane kamieniami szlachetnymi, ale „ułożonymi” zgodnie z upodobaniem klientów.
Modna stała się bowiem biżuteria akrostychu (acrostic jewelry). Pomysł na tworzenie biżuterii z kamieni szlachetnych, w których odczytujemy każdą pierwszą literę nazwy kamienia układającą się w „zaszyfrowany” przekaz, nie jest zjawiskiem nowym. Takie pierścionki ofiarowane były już w XVII wieku, jednak teraz przeżywają renesans i cieszą się coraz większym zainteresowaniem.
Tajna wiadomość
Biżuteria akrostychu powstaje poprzez ułożenie kamieni szlachetnych w taki sposób, aby pierwsze litery ich nazw przekazały obdarowanemu nią tajną wiadomość. Mimo że początkowo wydawało się, że ten rodzaj pierścionków skierowany będzie tylko do koneserów, to jej popularność wśród klientów salonów zaskoczyła nawet jej twórców. Najchętniej wybieranymi wiadomościami przekazywanymi na biżuterii są „j’adore” i „regard”, ale coraz częściej zdarzają się klienci, którzy zaszyfrowują własną wiadomość – słowo zrozumiałe tylko dla jej użytkownika. Warto zauważyć, że wielkim miłośnikiem biżuterii akrostychu był Napoleon Bonaparte, który posiadał kilka wzorów na własny użytek, ofiarował kilka z nich Józefinie, której to chętnie dawał bransoletki z zaszyfrowanymi datami i informacjami, upamiętniające ważne wydarzenia z ich życia.
Współczesne materiały
Klienci decydujący się na wybór biżuterii akrostychu decydują się na różnego rodzaju kamienie, nie zawsze szlachetne. Zamówienie tego rodzaju biżuterii nie jest tanie. Kamienie muszą zostać idealnie oszlifowane, i doskonale dopasowane, najczęściej oprawione w złoto. Klienci decydujący się na wykonanie nowego rodzaju personalizowanej biżuterii są gotowi wydać dużo, aby otrzymać niebanalny klejnot. Oczywiście im „dłuższa” wiadomość, tym droższa biżuteria. Zdarza się, że klienci salonów jubilerskich decydują się na bransoletki czy naszyjniki „napisane” z kilku rzędów kamieni. Dużą popularnością cieszy się także zabytkowa biżuteria akrostychu, co bogatsi chcą posiadać klejnoty, w których zaklęta została wiadomość sprzed wieków.
Moda w Polsce
Jak na razie w naszym kraju nie ma zainteresowania tego rodzaju kosztownościami. Jednak nie można wykluczyć, że moda na biżuterię akrostychu dotrze także do Polski. Może okazać się, że biżuteria inkrustowana kamieniami szlachetnymi będzie miała swój renesans, co przyniesie korzyść naszemu rynkowi jubilerskiemu.
W asortymencie każdego salonu jubilerskiego możemy znaleźć biżuterię z perłami hodowanymi w Chinach. Niemal 95 proc. pereł dostępnych na naszym rynku pochodzi z Chin. Jak podkreślają specjaliści, naturalne perły zostały niemal całkowicie wyparte z rynku, handel nimi opiera się głownie o biżuterię starą.
Jednak masowe pojawianie się na rynku pereł hodowanych nie jest cechą charakterystyczną tylko polskiego rynku. Cały światowy rynek perłowej biżuterii został zdominowany przez perły hodowane.
Cena i dostępność
Perły hodowane cieszą się popularnością wśród klientów salonów jubilerskich na całym świecie głównie za sprawą ich niskich cen. Na sznur pereł może pozwolić sobie już niemal każdy. W momencie gdy ceny pereł hodowanych stale spadają, ceny pereł naturalnych rosną. Kupowane równie chętnie są szury pereł, jak i perłowe kolczyki, pierścionki, zawieszki oraz bransoletki. Perłowa biżuteria stała się niezwykle popularną biżuterią ślubną.
Perły hodowane można znaleźć nie tylko w sklepach z biżuterią, ale także w salonach odzieżowych, a nawet na bazarkach. Oprawiane są zarówno w metale szlachetne, jak i plastik. Wykorzystują je producenci biżuterii, artyści złotnicy, a nawet amatorzy. Powodów popularności pereł należy szukać w ich atrakcyjności wizualnej. Perły hodowane, podobnie do naturalnych, występują w różnorakich formach oraz barwach. O skali zainteresowania chińskimi perłami hodowlanymi świadczy ich ilość. W 2013 roku wprowadzono ich bowiem na rynek niemal 3 tys. ton. Wraz z olbrzymim wzrostem zainteresowania perłami hodowanymi w ostatnim czasie znacznie poprawiła się jakość hodowanych pereł importowanych z Chin. Do hodowli pereł wykorzystywany jest perłoródek, którego dorosłe osobniki osiągają 30 cm długości i nawet 20 cm szerokości i jest w stanie przyjąć nawet 25-50 wszczepów tkankowych. Produkcja pereł odbywa się poprzez wszczepienie w małża fragmentu jego nabłonka, który po pewnym czasie obumiera i zostaje otorbiony, tworząc najpopularniejszy rodzaj pereł. Podkreślenia wymaga fakt, że hodowla perły może trwać nawet sześć lat.
Wybór najodpowiedniejszych pereł
Wykorzystując zainteresowanie klientów perłami warto wprowadzić na rynek perłową biżuterię. Decydując się jednak na zakup pereł należy wziąć pod uwagę obiektywne kryteria ich oceny. Podkreślenia wymaga fakt, że skala oceny i klasyfikacji pereł jest identyczna zarówno wobec pereł hodowanych, jak i naturalnych. I tak przyjęto formułę oceny jakości perły 4S+2C, gdzie: S (size) to średnica, S (shape) – forma, S (spot) – nieskazitelność, S (shining) – połysk i/lub orient, C (color) – barwa, C (coating) – powłoka. Największym zainteresowaniem klientów cieszą się perły kuliste. Kroplowate oraz owalne, znacznie rzadziej kupowane, a co za tym idzie znacznie tańsze, są perły o kształcie guzikowatym, asymetryczne, w kształcie grzyba czy serca. Na rynku możemy znaleźć wielobarwne perły. Najczęściej pojawiającymi się i najbardziej poszukiwanymi są perły o barwie białej i srebrnej. Dużą popularnością cieszą się także perły o barwie kremowej oraz różowawej. Obserwując rynek można stwierdzić, że coraz częściej pojawiają się na nim perły złote, czarne i niebieskie. Wybierając perły należy sprawdzić barwę masy perłowej, a także efekty świetlne modyfikujące barwę podstawową masy perłowej zjawiskami wywołanymi ugięciem fali i interferencją światła. Należy także pamiętać, że perły dobrej i bardzo dobrej jakości powinny mieć od 0,4 do 0,6 mm grubości powłoki. Kupując perły należy zwrócić uwagę na połysk, który określa się opisowo, od bardzo błyszczącego przez błyszczący aż do matowego. Godnym odnotowania wydaje się fakt, że o cenie perły decyduje jej wielkość oraz barwa. Zależność ceny do masy ujęta została poprzez regułę Taverniera, czyli cena pereł wzrasta z kwadratem masy wyrażonej w granach.
Perły z certyfikatem
Sprzedając perłową biżuterię warto zadbać o certyfikat. Zgodnie z polskim prawem certyfikat powinien zawierać informację o masie wyrobu, próbie i rodzaju metalu oraz rodzaju i masie pereł, ich barwie oraz liczbie. Powinien także zawierać nazwę i adres sklepu, który sprzedał towar oraz pieczątkę imienną rzeczoznawcy lub sprzedawcy i jego podpis. Podkreślenia bowiem wymaga fakt, że na polskim rynku pojawia się cała masa imitacji pereł, które dzięki nowoczesnym technologiom do złudzenia przypominają perły hodowane. Imitacje produkowane są w dowolnych kształtach i wymiarach. Jedną z najpopularniejszych imitacji są perły alabastrowe, czyli kuliste paciorki pokryte masą perłową. Pojawiają się także imitacje znane pod nazwą pereł antylskich, które wykonane są z masy perłowej ślimaków morskich. Dość popularne stały się perły majorka i sheba.
Zaprojektowanie nowoczesnej, skomplikowanej biżuterii jest dopiero początkiem drogi ku oddaniu do rąk odbiorcy gotowego produktu. Im trudniejszy wzór, tym bardziej skomplikowane jest jego wykonanie. Bez precyzyjnych maszyn wykonanie wielopłaszczyznowej biżuterii wydaje się zadaniem niemal niemożliwym.
Dlatego też coraz częściej zdarza się, że twórcy biżuterii decydują się na wykorzystanie w swojej pracy nowoczesnych narzędzi pozwalających na precyzyjne wykonanie zaprojektowanej biżuterii. Jednym z nich jest laser, który umożliwia wycięcie ze srebrnej i złotej blachy najbardziej skomplikowanych wzorów. Twórcy biżuterii stoją przed dylematem: czy wysyłać swoje projekty za granicę, gdzie możliwe jest wycięcie ich laserem neodymowym, czy próbować wycinać biżuterię laserem gazowym? A może wyciąć wzory wodą?
Laserowy zawrót głowy
Najczęściej spotykanymi laserami do cięcia blachy na polskim rynku są lasery gazowe. Laser gazowy typu CO2 (molekularny) posiada ośrodek czynny będący mieszaniną gazów: azotu, dwutlenku węgla i helu (N2-CO2-He). Akcja laserowa powstaje przy przejściu między poziomami oscylacyjno-rotacyjnymi cząsteczki CO2. Poziomy laserowe odpowiadają energiom drgań cząsteczki CO2 związanym z rozciąganiem podłużnym symetrycznym lub niesymetrycznym i rozciąganiem poprzecznym deformacyjnym. Mimo że laser ten jest stosunkowo łatwo dostępny, a wykorzystanie go do produkcji biżuterii dość tanie, to niestety nie nadaje się do tworzenia biżuterii ze srebra. Jak podkreślają specjaliści, laser gazowy CO2 doskonale radzi sobie z cięciem blachy stalowej i aluminium, ale cięcie nim srebra jest niemożliwe. Twórcy biżuterii aluminiowej i stalowej chętnie wykorzystują możliwości lasera w produkcji swojej biżuterii, dzięki czemu osiągają niezwykle ciekawe rezultaty. Laserem idealnym do cięcia srebra jest laser na ciele laserowe są w nim wykonane z granatu itrowo-glinowego z dodatkiem trójtlenku neodymu (Nd:YAG). Pobudzenie lasera Nd:YAG, podobnie jak wszystkich laserów na ciele stałym, odbywa się metodą „pompowania optycznego” przy zastosowaniu lampy o pracy ciągłej (kryptonowej lub ksenonowej). Jednak wykorzystanie ich do cięcia blachy złotej i srebrnej jest drogie i dość kłopotliwe, gdyż żadna firma w Polsce nie wykonuje tej usługi. Wydaje się, że jednym z lepszych rozwiązań jest wykorzystanie waterjetów, czyli maszyn, które wykorzystując strumień wody o ekstremalnie wysokim ciśnieniu, najczęściej z domieszką ścierniwa, pozwalają na przecinanie najrozmaitszych surowców i tworzyw – od bardzo cienkich folii po materiały o grubości 30 cm. W przeciwieństwie do technologii obróbki laserem czy plazmą, przy cięciu wodą na krawędziach nie powstają nierówności, które wymagałyby dodatkowej obróbki, a sam materiał nie zmienia się pod wpływem wysokiej temperatury, nacisków mechanicznych ani oddziaływań chemicznych.
Waterjet, czyli tworzenie biżuterii wodą
Projektanci biżuterii tworząc skomplikowane wzory zmuszeni są albo do zlecenia wycięcia swojej biżuterii firmom posiadającym specjalistyczne maszyny, albo do zakupienia maszyn na własny użytek. Decydując się na ten krok warto zastanowić się nad wykorzystaniem maszyn do cięcia blach srebrnych i złotych strumieniem wodnym. Technologia ta nadaje się do obróbki wszelkiego rodzaju metali, szkła, drewna, tekstyliów, gumy, ceramiki, kamieni naturalnych, kompozytów, tworzyw sztucznych i wielu innych materiałów, które w przypadku użycia alternatywnych technik skrawania mogą sprawiać problemy. – Po pierwsze woda może przeciąć znacznie grubsze materiały niż laser średniej mocy – mówi Adam Cegielski, współwłaściciel firmy TECHJET. – Do tego laser nie nadaje się do cięcia niektórych metali i innych materiałów, które topią się pod wpływem temperatury wytwarzanej przez niego – dodaje. Należy pamiętać, że twórcom biżuterii nie uda się wyciąć skomplikowanych wzorów biżuterii tak precyzyjnie jak specjalistycznym maszynom. Większość firm oferujących możliwość cięcia metali strumieniem wody zapewnia tolerancję cięcia do 0,01 mm. Twórcy biżuterii decydujący się na cięcie biżuterii waterjetem mogą liczyć na niskie ceny wytworzenia swojej biżuterii.
– Koszty zależą od czasu potrzebnego na wycięcie – mówi Adam Cegielski. – Grubsze elementy tnie się wolniej, ale znaczenie ma także ilość detali – inaczej wycenia się drobne zlecenia, a inaczej stałą współpracę na szerszą skalę –dodaje. Jednocześnie należy pamiętać, że waterjety dzięki niskim kosztom części eksploatacyjnych i łatwości przygotowania procesu cięcia bez użycia gazów technicznych są ekonomiczną metodą obróbki, zwłaszcza przy średnich i krótkich seriach. Dlatego też warto rozważyć zakup urządzenia na własność jeśli ilość ciętego materiału będzie wystarczająco duża. – Jeśli średnie miesięczne koszty zleceń przekraczają parę tysięcy złotych, z pewnością warto kupić maszynę na własność – mówi Adam Cegielski. – Przy małym własnym nakładzie produkcyjnym własna maszyna opłaca się pod warunkiem, że zdecydujemy się świadczyć usługi dla innych. Z naszych statystyk wynika, że łączenie produkcji i usług to bardzo opłacalny model biznesowy – dodaje.
Oferta hurtowni złota dostosowana jest do oczekiwań właścicieli salonów jubilerskich. Skoro wybierają oni przede wszystkim biżuterię lekką i tanią, hurtownie ją właśnie oferują. Hurtownicy w swoim asortymencie posiadają najchętniej kupowane przez klientów detalicznych wzory biżuterii – pierścionki z brylantami, obrączki z białego złota, bransoletki, przywieszki i dewocjonalia.
W asortymencie hurtowni znajduje się przede wszystkim tradycyjna złota biżuteria. Można znaleźć w nich kosztowności z różowego czy czerwonego złota, jednak obecnie nie cieszą się one dużym zainteresowaniem klientów. Dość popularna w ostatnim czasie stała się natomiast nowoczesna biżuteria wykonana z ceramiki połączonej ze złotem.
Popularne zakupy
– Klienci decydują się na zakup szczególnie pierścionków i obrączek z białego złota – mówi Bolesław Mikliński, złotnik. – Nieodłącznym elementem tego rodzaju biżuterii są też kamienie szlachetne, szczególnie brylanciki – dodaje. Klienci hurtowni kupują biżuterię, którą uda im się szybko sprzedać, czyli biżuterię najtańszą. Tak więc najlepiej sprzedającymi się modelami pierścionków są te, których cena w hurtowni wynosi nie więcej niż 600 złotych. – W salonie dobrze sprzedają się pierścionki z brylantami, których ceny rozpoczynają się od 500 złotych – mówi Bolesław Mikliński. – W związku z tym najlepiej rozbudowaną strefą w hurtowniach są tanie pierścionki zaręczynowe. Można powiedzieć, że im tańsze tym lepsze – dodaje. W hurtowniach złota najlepiej sprzedają się pierścionki o próbie 0,333 z 0,05-ct brylantem. Podobnie jest z obrączkami. Najlepiej sprzedają się modele wpisujące się w panujące na rynku trendy, czyli „tradycyjne” już obrączki z białego złota, których cena w hurtowni nie przekracza 1,2 tys. złotych za parę. Mimo mody na biżuterię personalizowaną klienci salonów jubilerskich boją się eksperymentować. I, jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, klienci rzadko decydują się na biżuterię z czerwonego, zielonego czy różowego złota. Zakupy w hurtowniach złota podyktowane są przede wszystkim ceną oferowanego produktu.
Ceramika i przywieszki
Hurtownicy, zdając sobie sprawę, że swoją ofertę muszą dostosować do portfeli klientów salonów jubilerskich w Polsce, wprowadzają do nich tanie, ale oryginalne i nowoczesne wzory biżuterii, do której stworzenia wykorzystano niekonwencjonalne materiały. Wśród nich największą popularnością cieszy się ceramiczno-złota biżuteria inkrustowana kamieniami. Jak podkreślają hurtownicy, ceramiczna biżuteria jest w tym sezonie popularna nie tylko w naszym kraju, a jej cena nie jest wygórowana, gdyż pierścionek kosztuje niecałe 500 złotych. Dlatego też znajduje swoich nabywców w salonach jubilerskich na terenie całej Polski. – Najpopularniejsze wśród klientów są pierścionki w kolorze czarnym i białym – mówi Bolesław Mikliński. – Lepiej sprzedają się inkrustowane cyrkoniami – dodaje. W asortymencie hurtowni poza pierścionkami z ceramiki znajdziemy wykonane z niej także przywieszki oraz bransoletki. Poza ceramiką nadal modne pozostają przywieszki, a szczególnie złote charmsy, w których wartość pojedynczego egzemplarza w hurtowni złota nie wynosi więcej niż 100-150 złotych. W ofercie hurtowni znajdziemy także medaliony, które wykonano metodą filigranu, który ponownie staje się modny. – Zamawiając złoty asortyment w hurtowniach nie można zapominać także o bransoletkach męskich, które niezależnie od panujących trendów dość dobrze się sprzedają, oraz o złotych zegarkach – mówi Bolesław Mikliński.
Dewocjonalia w hurtowni
Jeszcze do niedawna w hurtowniach złota bardzo dobrze sprzedawały się wszelkiego rodzaju dewocjonalia, jednak dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Część hurtowników wycofała się ze sprzedaży złotych krzyżyków czy medalików, tłumacząc swoją decyzję nierentownością całego przedsięwzięcia. Mało klientów decydowało się na zakup do swoich salonów jubilerskich złotych przedmiotów kultu religijnego. Dziś w większości hurtowni ich miejsce zajmują różnego rodzaju przywieszki. – Polacy odchodzą od tradycji. Nie noszą już, może tylko poza obrączką, symbolicznej biżuterii, a jej miejsce zajmuje biżuteria i ozdoby, które w danym sezonie są najbardziej popularne – mówi Bolesław Mikliński. – Chcąc zamówić dewocjonalia do salonu jubilerskiego należy skorzystać z oferty specjalistycznych sklepów z przedmiotami kultu religijnego – dodaje.
Oferta hurtowni
Kolekcje biżuterii złotej dostępnej w hurtowniach dostosowane są do panującej na rynku złota mody. Zatem mamy w nich przede wszystkim minimalistyczne formy z brylantami. Producenci biżuterii niejednokrotnie w swojej ofercie odwołują się do klasyki, stąd też na rynku znajdziemy tradycyjne złote kolczyki czy naszyjniki inkrustowane kamieniami szlachetnymi, głównie diamentami. Nie można jednak pominąć rosnącego zainteresowania klientów nowoczesną biżuterią, czego odbicie znajdujemy w ofercie hurtowni złota. Obserwując pojawiające się na rynku jubilerskim kolekcje biżuterii wykonanej ze złota można zauważyć, że producenci postawili na minimalizm. Im prostsza forma biżuteryjna, tym większe zainteresowanie klientów. Wzrost cen złota przekłada się wprost proporcjonalnie na zakupy w salonach jubilerskich. Warto jednak zauważyć, że klienci nie kupują mniej, na zakupy w salonach jubilerskich przeznaczają takie same kwoty jak w czasach kiedy złoto było znacznie tańsze, jednak realna wartość pieniądza oznacza, że mogą kupić znacznie „uboższą” biżuterię.
Właściciele salonów jubilerskich decydując się na zamówienie srebrnej biżuterii mają olbrzymie możliwości. Mogą kupić biżuterię pochodzącą od polskich producentów, importowaną z Włoch, Turcji i Tunezji, ale także biżuterię z Chin czy Rosji. Oferta na rynku srebrnej biżuterii jest zróżnicowana, każdy można znaleźć w niej coś dla siebie.
Dokonując wyboru srebrnej biżuterii należy ją dokładnie obejrzeć i zbadać, aby zaproponować klientowi wartościowy przedmiot. Należy pamiętać, że Polacy stają się coraz bardziej wymagający i zależy im na pełnowartościowej, modnej biżuterii.
Biżuteria z importu
W hurtowniach ze srebrną biżuterią gros produktów pochodzi z importu. Właściciele hurtowni zazwyczaj pozyskują swój asortyment podczas międzynarodowych targów jubilerskich, gdzie nawiązują intratne kontrakty handlowe. W związku z powyższym dysponują biżuterią wykonaną zgodnie z najmodniejszym wzornictwem i wykonaną nowoczesnymi technologiami. – Modele biżuterii, które docierają do Polski, są modelami najczęściej kupowanymi przez klientów na całym świecie – mówi Monika Wasilewska, importer biżuterii ArsExpo.
– Jeśli podobają się kobietom w Azji, Europie i Ameryce, to będą noszone także przez Polki – dodaje. Nie można zapominać, że moda ma charakter międzynarodowy, nie uznaje granic, co oznacza, że Polacy wybierają ozdoby promowane na całym świecie. – Modne dodatki docierają do nas niemal w tym samym czasie co na całym świecie, wszystko za sprawą smartfonów i internetu, ludzie obserwują się wzajemnie i szybko „łapią” trendy – mówi Monika Wasilewska. – Dlatego też kolekcje biżuterii znajdujące się w butikach czy salonach jubilerskich muszą odpowiadać na oczekiwania konsumentów – dodaje. Kolekcje srebrnej biżuterii, które można znaleźć w wielu polskich sklepach, są kolekcjami zaproponowanymi przez zagranicznych projektantów i wykonanymi według tamtejszej technologii i mody. – Biżuteria srebrna powoli zaczyna być także w Polsce traktowana jako modny dodatek – mówi Monika Wasilewska. – Polki zaczynają dostrzegać jej walory modowe, a nie tylko estetyczne, zaczynają „ogrywać” srebrną biżuterię, zakładać ją jako modny dodatek do stroju – dodaje. Właściciele hurtowni wychodzą naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów i oferują im importowaną, tanią, modną srebrną biżuterię. W ofercie hurtowni z srebrną biżuterią znajdują się także klasyczne modele biżuterii, które niezależnie do zmieniającej się mody cieszą się zainteresowaniem klientów. Biżuteria znajdująca się w hurtowniach srebra pochodzi najczęściej z Tunezji, Chin, Turcji i Włoch. Jak podkreślają właściciele hurtowni, najczęściej w polskich salonach można znaleźć biżuterię srebrną pochodzącą z Chin, a wpływ na taki stan rzeczy ma cena pojedynczego modelu biżuterii. – Droższa, ale także znacznie lepsza jakościowa i wzorniczo, jest biżuteria z Włoch – mówi Monika Wasilewska. – Nie można ukrywać, że często klienci przy wyborze kierują się ceną produktu – dodaje. Kryterium ceny nadal jest jedną z najważniejszych kwestii przy wyborze biżuterii do salonu. Im bowiem tańsza biżuteria, tym większa szansa, że zostanie ona kupiona przez Polaków.
Polska biżuteria w hurtowniach
– Nie można zapominać, że Polacy chcą się wyróżniać i świadomie decydują się na zakup nie tylko polskiej, ale także unikalnej biżuterii srebrnej – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Polacy zaczęli przywiązywać wagę do jakości produktu oraz sposobu jego wytworzenia – dodaje. Moda na ubrania i biżuterię wyprodukowaną w Polsce staje się coraz powszechniejsza. Dlatego też właściciele hurtowni, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, decydują się na zamówienie biżuterii polskich twórców. – Polscy producenci tworzą kolekcje biżuterii srebrnej z polskiego kruszcu, według autorskiego wzornictwa, w małej liczbie egzemplarzy i przy rozsądnych cenach – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci w salonach jubilerskich zaczynają doceniać jakość i unikalność kosztowności – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że producenci biżuterii bardzo często sami prowadzą sprzedaż hurtową swoich wyrobów, omijając tym samym pośredników. Polską srebrną biżuterię można znaleźć również w wyspecjalizowanych hurtowniach. – W Polsce powstała paradoksalna sytuacja: polska srebrna biżu- teria, nie tylko z bursztynem, niemal masowo sprzedawana jest za granicę, gdzie jest chętnie kupowana i ceniona – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Do nas natomiast trafia srebrna biżuteria z Włoch, Turcji czy Chin – zauważa. Mimo że biżuteria tworzona w naszym kraju najczęściej trafia na eksport, to nie można nie zauważyć, że coraz więcej klientów salonów jubilerskich zainteresowanych jest kupnem rodzimej biżuterii, stworzonej według autorskiego wzornictwa.
Prefabrykaty srebrne
Hurtownie srebra, poza biżuterią, oferują swoim klientom prefabrykaty, kamienie jubilerskie oraz coraz częściej także podstawowe narzędzia. Właściciele hurtowni zdają sobie sprawę, że poszerzając swój asortyment poszerzają także grono swoich klientów. – Im więcej produktów właściciele salonów jubilerskich mogą kupić w jednym miejscu, tym chętniej decydują się na zakupy – mówi Monika Wasilewska. – Większe zakupy wiążą się z większymi zyskami dla hurtowników oraz większymi upustami cenowymi dla kupujących – dodaje. Dlatego też właściciele hurtowni coraz chętniej decydują się na wprowadzenie nowych produktów, takich jak biżuteria modowa wykonana z tworzyw sztucznych. W hurtowniach srebra można znaleźć niemal wszystko to, co cieszy się popularnością w salonach jubilerskich. – Oferta hurtowni stale się rozrasta, można znaleźć w nich maszyny i narzędzia jubilerskie, granulat srebra, ale także akcesoria modowe – mówi Monika Wasilewska.
Posiadanie psa modnej rasy jest wyznacznikiem prestiżu, przynależności do elitarnego kręgu społecznego. Nie dziwi zatem fakt, że właściciele czworonogów starają się dbać o swojego pupila, nie tylko prowadząc go do psiego salonu piękności, ale także kupując mu biżuterię.
Biżuteria przeznaczona dla psów i kotów jest w Polsce zjawiskiem niszowym. Rzadko kto decyduje się na wprowadzenie do swojej oferty ozdób biżuteryjnych przeznaczonych dla zwierząt. Trudno znaleźć także sklep specjalizujący się w sprzedaży biżuterii ze srebra czy złota tworzonej dla psów czy kotów. Niemniej na rynku pojawia się coraz więcej gadżetów biżuteryjnych przeznaczonych dla czworonogów. Gadżety takie oferowane są klientom w sklepach z akcesoriami dla zwierząt.
Obroża z kryształami Swarovskiego
– Najpopularniejszą biżuterią kupowaną w polskich sklepach przeznaczoną dla zwierząt są obroże ozdobione kryształkami Swarovskiego – mówi Filip Parykoczyniak, pracownik sklepu z akcesoriami dla zwierząt Pets. – Właściciele psów decydują się także na zakup adresówki wykonanej ze stali szlachetnej lub tytanu – dodaje. Zakup obroży z kryształami Swarovskiego to wydatek rzędu 150-300 złotych, a adresówki wykonanej z materiałów jubilerskich – od 25 do 250 złotych. Zdarza się również, że klienci decydują się na zakup srebrnych zawieszek na obrożę. – Pomysły miłośników zwierząt są niczym nie ograniczone, dlatego też często jesteśmy pytani, czy istnieje możliwość zakupu u nas złotych zawieszek czy kokardek – mówi Filip Parykoczyniak. – Klienci zainteresowani są kupnem drogocennych, najczęściej srebrnych, ale także złotych zawieszek na obrożę, na których można byłoby wygrawerować adres oraz numer telefonu do siebie – dodaje.
Pies synonimem luksusu
Posiadanie psa stało się ostatnio niezwykle popularne, jednak ich właścicielom nie zawsze chodzi o dobro zwierzaka. Często decydując się na kupno psa kierują się dwoma kryteriami: modą oraz wyglądem psa. Najmodniejszymi rasami są obecnie yorki shih tzu oraz chihuahua, ich posiadanie świadczy o przynależności do elity. Dlatego też właściciele sklepów z akcesoriami dla zwierząt nie widzą nic dziwnego w fakcie, że do Polski sprowadzana jest psia biżuteria, również ta wykonana z metali szlachetnych. Jak podkreślają pracownicy sklepów dla zwierząt, modny i drogi pies musi mieć odpowiednią oprawę. – Małe psy są niezwykle wdzięczne jeśli chodzi o przystrajanie ich w najróżniejsze ozdoby – mówi Filip Parykoczyniak. – Właściciele nie liczą się także ze stratą drogiej biżuterii, gdyż ich pupil większość czasu spędza w domu – dodaje. W USA oraz Japonii biżuteria dla zwierząt nie stanowi na rynku biżuterii niszy, a raczej jest to dynamicznie rozwijający się sektor, na którym pojawiają się stale nowe kolekcje. Na razie w Polsce zjawisko to przyjmowane jest z przymrużeniem oka, jednak nie można wykluczyć, że za klika lat także u nas będą otwierały się sklepy z „pets biżu”.
Młodzi ludzie nie wyobrażają sobie życia bez smartfonu. Jest on dla nich podstawowym narzędziem, bez którego nie ruszają się z domów. W smartfonie mają swój zamknięty świat. Nie dziwi zatem fakt, że dbają o niego niemal jak o członka swojej rodziny. Za sprawą tej fascynacji na rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej ozdób biżuteryjnych, pozwalających na zabezpieczenie smartfonu, ale także na upiększenie go, nadanie mu stylu.
Ozdoby na elektroniczne gadżety coraz częściej pojawiają się w salonach jubilerskich. Za ich projektowanie wzięli się czołowi projektanci biżuterii. Podkreślenia wymaga fakt, że wykonywane są one z najlepszych materiałów jubilerskich – złota, diamentów czy nawet platyny.
Smartfon świadczy o tobie
Bezustanna walka o klienta w polskich salonach jubilerskich sprawia, że sprzedawcy, twórcy i importerzy złotej biżuterii starają się zaskakiwać klientów oryginalnymi kolekcjami. Na uwagę zasługują kolekcje ozdób biżuteryjnych na smartfony. – Wielofunkcyjny telefon stał się nieodłącznym elementem naszego życia – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Polacy kupują coraz wymyślniejsze i droższe modele smartfonów, które symbolizują nie tylko ich pozycję i status materialny, ale także świadczą o „młodości i nowoczesności” ich posiadacza – dodaje. Gadżety elektroniczne są bowiem także przedmiotami luksusowymi, które „przemawiają” za ich posiadaczy. – Posiadacze smartfonów za kilka tysięcy złotych są chętnymi nabywcami „biżuteryjnych” gadżetów do ich ochrony – mówi Katarzyna Miśkowska. – Biżuteryjne ozdoby pozwalają także na wyróżnienie się wśród znajomych, pokazanie swojego statusu materialnego i oryginalności – dodaje. Jeszcze do niedawna etui do telefonu komórkowego inkrustowane kamieniami szlachetnymi i wykonane po części ze złota byłoby uważane za zbędny gadżet, którego nikt nie kupi, dziś cieszy się ono coraz większą popularnością wśród najbogatszych klientów salonów jubilerskich. Najpopularniejszym rodzajem jubilerskiej ozdoby na smartfon są ozdobne pokrowce wykonane ze srebra i złota inkrustowanego kamieniami szlachetnymi bądź kryształami Svarowskiego. Projektanci wykorzystują nowe materiały jubilerskie i wprowadzają etui z żywic i nylonu z kamieniami ozdobnymi lub syntetycznymi czy perłami.
Personalizowanie smartfonu
Bardzo dużą popularnością wśród klientów sklepów z biżuterią cieszą się zawieszki biżuteryjne na telefon. Projektanci tworząc oryginalne ozdoby dostosowują się do oczekiwań rynku jubilerskiego. Twórcy przygotowują zawieszki ze złota czy platyny inkrustowane kamieniami szlachetnymi, najczęściej malutkimi brylantami. Obserwując klientów można powiedzieć, że im oryginalniejsza i droższa ozdoba, tym chętniej klienci ją kupują. Warto zauważyć, że właściciele sklepów z biżuterią wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów wprowadzają do swojego asortymentu srebrne i złote charmsy przeznaczone do ozdoby smartfonu. Podkreślenia wymaga fakt, że klienci przeznaczają na ozdabianie swoich elektronicznych gadżetów niemałe kwoty – od 50 do 1500 złotych. Można podejrzewać, że rynek kosztowności dla telefonów komórkowych czy komputerów będzie w Polsce powiększać się, podobnie jak to ma miejsce na innych rynkach europejskich. Zamożni klienci chcą poprzez posiadanie drogich i modnych gadżetów podkreślać swój status majątkowy. Warto zastanowić się nad nawiązaniem współpracy z projektantami biżuterii, którzy tworzą biżuterię „technologiczną”. W salonach z biżuterią powinny znaleźć się przedmioty biżuteryjne, które cieszą się zainteresowaniem klientów, gdyż ich brak w asortymencie może narazić właścicieli na straty.
Projektanci biżuterii, starając się wprowadzić na rynek niekonwencjonalną biżuterię, coraz częściej sięgają po nowoczesne technologie. Jednym z nowych sposobów na zaistnienie na rynku jest wprowadzenie kolekcji biżuterii stworzonej przy pomocy drukarek 3D.
Biżuteria 3D jest zjawiskiem nowym i dlatego też cieszy się zainteresowaniem wśród kupujących. Nie można jednak zapominać, że mimo zaawansowanej technologii, w Polsce nie drukuje się biżuterii wykonanej z metali szlachetnych. Najczęściej mamy do czynienia z biżuterią plastikową. Jednak projektanci biżuterii wykorzystują drukarki 3D do stworzenia woskowych wzorów, które znacznie ułatwiają pracę w pracowni złotniczej.
Potencjał rynkowy
Specjaliści prognozują, że w najbliższym czasie mimo rosnącej popularności drukarek 3D nie zdominują one rynku biżuterii. – Biżuterię z tworzywa można już wydrukować, ale nie jest to na razie istotny potencjał rynkowy, natomiast metale szlachetne nie mogą być zastąpione w druku 3D niczym, dlatego biżuteria w druku 3D nie jest zagrożeniem dla tradycyjnych metod odlewniczych – mówi Mikołaj Bator, prezes firmy Mode. – Za to druk 3D odgrywa obecnie dużą rolę w projektowaniu i tworzeniu modeli odlewniczych.
Jest to mocno rosnący rynek urządzeń z nieograniczonymi możliwościami dla przemysłu jubilerskiego – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, sprzedaż drukarek 3D w ostatnim czasie rośnie. Branża jubilerska wykorzystuje drukarki do „ułatwienia” swojej codziennej pracy. Decydują się więc na zakup specjalistycznego sprzętu.
– Precyzyjna i wydajna drukarka to koszt około 60 tys. złotych – mówi Mikołaj Bator. – Tańsze modele mogą być mniej precyzyjne przy skomplikowanym druku lub drukować mniejsze ilości jednorazowo – dodaje. I mimo wysokich kosztów coraz więcej producentów biżuterii decyduje się na zakup nowoczesnych drukarek.
Twórcy biżuterii podkreślają, że drukarki 3D znacznie ułatwiają pracę, a wydatek na ich zakup dość szybko się zwraca. Nie można jednak zapominać, że drukarka musi być kompatybilna z oprogramowaniem komputerowym do projektowania 3D. Jednak w czasach, gdy klientom zależy na indywidualnym projektowaniu biżuterii, posiadanie oprogramowania komputerowego wydaje się niezbędne. W branży jubilerskiej najlepiej sprawdzają się drukarki, które drukują woskowy pierwowzór wyrobu. – Obecnie pojawia się coraz więcej modeli drukarek, ale ich cena z reguły determinuje jakość – mówi Mikołaj Bator.
– Druk w filamencie ostatnio zastępuje druk w specjalnym wosku, który jest bardziej efektywny czasowo – dodaje. Dlatego też decydując się na zakup drukarki, która ma służyć w produkcji biżuterii, należy wybierać te tworzące w filamencie. Zaletą tego rodzaju sprzętu jest możliwość stosunkowo szybkiego wydrukowania modeli biżuterii. Podkreślenia wymaga fakt, że część młodych twórców sprzedaje produkty zaprojektowane i wydrukowane na drukarkach 3D. Sprzedawanie wydrukowanych obiektów jest możliwe, ponieważ dzięki nowoczesnym technologiom nie są „plastikowe” w odczuciu. Wydrukowaną biżuterię można kolorować i szlifować.
Sposób działania
Drukarki 3D nie wymagają od ich użytkowników specjalistycznej wiedzy. Należy wybrać obiekt i rozpocząć drukowanie. – Drukarka odtwarza model 3D zaprojektowany jako chmura punktów, budując warstwami kolejne poziomy obiektu – mówi Mikołaj Bator. – Na końcu wydruk utwardza się w specjalnym roztworze – dodaje. Aby korzystać z drukarki, należy posiadać odpowiedni filament. Użytkownicy drukarek 3D do produkcji wzorów biżuterii najczęściej wykorzystują tworzywa ABS oraz PLA . ABS, czyli akrylonitrylo-butadieno-styren to materiał wykorzystywany nie tylko do produkcji biżuterii, ale także obudów aparatury elektronicznej, sprzętu AGD czy klocków Lego. Podczas drukowania modelu przy użyciu ABS, materiał jest topiony i wytłaczany za pomocą rozgrzanej dyszy drukarki, a następnie rozprowadzany warstwa po warstwie.
Model jest drukowany od dołu do góry, co tworzy kolejne warstwy, które twardnieją, tworząc gotowy przedmiot. PLA , czyli kwas mlekowy ma podobne właściwości do ABS, ale jest bardziej kruchy. PLA i ABS sprzedawane są na kilogramy w szpulach i kosztują około 60 złotych za kilogram materiału. Użytkownicy podkreślają, że wykorzystanie PLA w produkcji biżuterii jest łatwiejsze i wygodniejsze niż ABS, gdyż drukuje się nim znacznie szybciej. Jednym z lepszych, ale także droższych filamentów, jest Laybrick. Jest to materiał przypominający wyglądem piaskowiec. W rzeczywistości zawiera on kamienny proszek. Doskonale nadaje się do druku makiet, biżuterii oraz rzeźb. W odróżnieniu od materiałów do druku 3D w technologii FDM, takich jak ABS czy PLA , nie sprawia wrażenia tworzywa sztucznego. Co więcej, drukowane warstwy są niemal niewidoczne, gdyż maskuje je chropowatość powierzchni. Cena opakowania Laybrick w sklepie wynosi około 100 złotych za 250 gramów. Na polskim rynku filamentów wykorzystywany do produkcji biżuterii pojawił się także produkt LayWoo-d3. Jest to materiał drewnopodobny. Jest połączeniem przetworzonego drewna i spoiwa polimerowego. Wydrukowane obiekty nie kurczą się i nadają się do wiercenia i cięcia podobnie jak drewno. Wydrukowany obiekt ma bardzo podobne właściwości do drewna, wyglądając i pachnąc tak, jakby było z niego wyrzeźbione. Za 250 gramów LayWoo-d3 należy zapłacić 100 złotych.
Opakowanie jubilerskie jest równie ważne jak wyrób jubilerski znajdujący się w środku. Klienci przywiązują olbrzymią wagę do sposobu przekazania im obrączek czy pierścionka zaręczynowego. Jednak znalezienie odpowiedniego opakowania jubilerskiego w salonach jubilerskich jest niezwykle trudne. Nie można zapominać, że Polakom zależy na oryginalności i chcą, aby ich wymarzony przedmiot prezentował się odpowiednio w wyjątkowym pudełku.
Właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską powinni pamiętać, że w pudełku zamykają nie tylko zakupiony przez klienta pierścionek, ale także wyobrażenia z nim związane. Nie mogą zatem pozwolić sobie, aby opakowania jubilerskie były złej jakości. Może warto zastanowić się nad wprowadzeniem do swojej oferty opakowań jubilerskich „szytych na miarę”?
Projektowanie opakowania
– Zaręczyny są jedną z najważniejszych chwil w życiu dwojga kochających się ludzi – mówi Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Dlatego ważny jest każdy szczegół z nimi związany – dodaje. Mężczyznom kupującym pierścionek zaręczynowy zależy nie tylko na zakupie idealnego pierścionka, ale także na tym, by jego opakowanie było oryginalne i podkreślało rangę wydarzenia. – Modne stały się ostatnio oryginalne zaręczyny – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Mężczyzna klękający przed kobietą z pierścionkiem zaręczynowym zamkniętym w pudełku stara się zrobić jak najlepsze wrażenie i co najważniejsze zaskoczyć ukochaną – dodaje. Dlatego też klienci oczekują od właścicieli salonów jubilerskich pomocy w doborze oryginalnego opakowania. – Klientów salonów jubilerskich szukających pierścionków zaręczynowych, można podzielić na dwie grupy – tradycjonalistów, którzy wybierają klasyczne opakowania jubilerskie i na osoby, którym zależy na oryginalności – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Ci drudzy szukają niekonwencjonalnych opakowań, które będą pasowały nie tylko do biżuterii, ale także do okoliczności, w jakich będą odbywać się zaręczyny bądź do upodobań wybranki serca – dodaje. Nowoczesne pudełko jubilerskie musi nieść ze sobą dodatkowy przekaz, nierzadko podkreślać cechy charakteru obdarowanej osoby. Dlatego też w salonach jubilerskich nie może zabraknąć zarówno klasycznych opakowań jubilerskich, jak i opakowań tworzonych na zamówienie klientów.
Klasycznie i elegancko
– Tradycyjne pudełko jubilerskie przeznaczone na pierścionek zaręczynowy jest czerwone, welurowe, w kształcie serca – mówi Katarzyna Miśkowska. – Większość z nich ma nadrukowane logo salonu jubilerskiego – dodaje. Bardzo dobrze pierścionki zaręczynowe prezentują się także w welurowych pudełkach w kształcie okręgu. W ofercie większości salonów jubilerskich wybór opakowania jubilerskiego na pierścionek zaręczynowy uzależnione jest od ceny biżuterii.
Panuje zasada, że im droższa biżuteria, tym droższe pudełko, co oznacza, że opakowanie to musi być wykonane z drewna, skóry i jedwabiu. Najczęściej można spotkać się z matowymi pudełkami drewnianymi, na których umieszczone zostało logo salonu jubilerskiego. Nieco inaczej sytuacja wygląda w galeriach z biżuterią autorską. Tam najczęściej wykorzystywane są opakowania kartonowe i welurowe, na których umieszczony jest znak firmowy danej galerii. – Zdarza się także, że właściciele galerii z biżuterią artystyczną wykorzystują opakowania artysty, który wykonał dany pierścionek zaręczynowy – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Artyści oferują klientom niekiedy oryginalne opakowania stworzone pod konkretny model pierścionka – dodaje.
Pudełko na miarę
Zdarza się także, że właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską, starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów, projektują pudełko jubilerskie pod konkretne zamówienie klienta. – W niektórych salonach można znaleźć pudełka z pozytywką, na której nagrana jest ulubiona piosenka pary – mówi Katarzyna Miśkowska. – Koszt wyprodukowania takiego pudełka nie jest wysoki, jedna sztuka to wydatek około 6 złotych, natomiast korzyści płynące z przywiązania klienta do salonu są bezcenne – dodaje. Niektórzy klienci chcą opakowania, które będzie pasowało do temperamentu i zainteresowań wybranki serca, stąd na rynku pojawiają się o p a k owa n i a w kształcie s amo c h o d u, książki czy bukietu kwiatów. Właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem pudełek wydrążonych w kawałku drewna, w kształcie butelki lub mapy do serca. Na rynku pojawiają się także srebrne opakowania w kształcie skrzynek czy kwiatów, które podkreślają piękno ukrytego w nim pierścionka.
– Warto wprowadzić w salonie jubilerskim usługę polegającą na indywidualnym projektowaniu opakowania – mówi Katarzyna Miśkowska. – Opakowanie może być wykonane z metali szlachetnych w kształcie zamówionym przez klienta – dodaje. „Spersonalizowane” opakowania jubilerskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Wielu klientów samodzielnie poszukuje na rynku pudełka, które odpowiadałoby ich potrzebom. Warto więc wyjść naprzeciw oczekiwaniom coraz liczniejszej grupy odbiorców i wprowadzić do swojej oferty pudełka „na miarę”. – Właściciele salonów jubilerskich muszą wyróżnić się na tle konkurencji, posiadać w swoim asortymencie usługi i przedmioty na tyle wyjątkowe, aby zachęcić klientów do zakupów – mówi Katarzyna Miśkowska. – Wprowadzenie do asortymentu „oryginalnych” opakowań z całą pewnością zwróci uwagę odbiorców, a co jeszcze ważniejsze, przyczyni się do zbudowania pozytywnego wizerunku naszej firmy, która będzie utożsamiana z nowoczesnym i elastycznym przedsiębiorstwem – dodaje.
W sklepach jubilerskich oferowana jest głównie biżuteria dla kobiet. Ani producenci biżuterii, ani jej projektanci nie decydują się na sprzedaż biżuterii przeznaczonej dla mężczyzn. Męska biżuteria powszechnie kojarzona jest przede wszystkim ze spinkami do mankietów i krawata oraz zegarkiem.
Jednak obserwując tendencje panujące w światowej modzie jubilerskiej, można zauważyć, że męska biżuteria staje się coraz popularniejsza. Może wobec powyższego warto zastanowić się nad wprowadzeniem jej do swojej oferty?
Elegancki mężczyzna
Współcześni mężczyźni wybierając biżuterię kupują jedynie szpilki do krawata, spinki do mankietów, zegarek oraz oprawki do okularów. – Temat biżuterii męskiej jest trudny, można się pokusić o stwierdzenie, że to nadal tabu. Według obiegowej opinii mężczyźnie powinna wystarczyć jedynie obrączka i zegarek. Jednak biżuteria, nie tylko męska, służyć ma naszemu dobremu samopoczuciu, ma nas ozdobić, rozweselić, podkreślić to kim jesteśmy, bądź chcemy być – mówi Marcin Bryś, właściciel firmy Manabri.pl – Biżuteria Męska, Dodatki. – Podzieliłbym zwolenników biżuterii męskiej na kilka grup. Mężczyzna elegancki szuka spinek do mankietów, szpilki do krawata. Mężczyzna nowoczesny bez przesady lubuje się w delikatnych dodatkach, typu kolorowa bransoletka, skórzany naszyjnik. No i ostatnia grupa – panów uwielbiających ciężkie i błyszczące łańcuchy – dodaje. Polacy szukają swojego stylu, lubią eksperymenty i znacznie chętniej niż jeszcze kilka lat temu decydują się na zakup biżuterii u jubilera. Jednymi z najlepiej sprzedających się rodzajów biżuterii męskiej w Polsce niezmiennie od wielu lat pozostają obrączki. Klienci traktują je jako swoistą, tradycyjną i symboliczną ozdobę. I, jak podkreślają właściciele salonów z biżuterią, sprzedaż obrączek męskich utrzymuje się na stałym poziomie. Zmienia się natomiast moda na modele obrączek męskich. Współcześni Polacy znacznie częściej decydują się na eksperymenty i wybierają obrączki, które podkreślają ich styl i charakter. Niejednokrotnie decydują się na obrączki, które zaprojektowane zostały specjalnie dla nich. Szukają modeli, które wykonane są z niekonwencjonalnych materiałów, często sięgają po farbowany tytan, srebro, a nawet platynę. Współcześni mężczyźni chętnie kupują obrączki, które „nie pasują” do obrączek damskich. Coraz częściej zdarza się, że obrączki damskie i męskie są różne i to głównie za sprawą Polaków, którym zależy na podkreśleniu swojego stylu obrączką. Warto zauważyć, że mimo że obrączki są tradycyjną biżuterią, to męskie modele obrączek zmieniają się najbardziej dynamicznie.
Inny rodzaj biżuterii
Podkreślenia wymaga fakt, że nowocześni mężczyźni coraz chętniej sięgają po męskie bransoletki. Ten rodzaj biżuterii noszony jest przez niektórych nie tylko jako podkreślenie swojego stylu, ale także jako alternatywa wobec zegarka. Ostatnio coraz większym zainteresowaniem cieszą się bransoletki zdobione kolorowymi naturalnymi kamieniami i srebrnymi lub złotymi przekładkami – mówi Marcin Bryś. – Myślę, że ten rodzaj biżuterii będzie coraz popularniejszy. Proszę zobaczyć zdjęcia z włoskich targów mody Pitti Uomo, gdzie wielu panów nosi kolorowe bransoletki. Bransoletki często są wyrazem własnej osobowości i niepowtarzalnego stylu każdego mężczyzny – dodaje Marcin Bryś. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, w modzie męskiej królują srebro i tytan. Niezwykle rzadko klienci wybierają biżuterię inkrustowaną kamieniami szlachetnymi. Jeśli decydują się na złotą biżuterię, to jest to najczęściej białe bądź różowe złoto. Biżuteria, na którą się decydują, to głównie biżuteria masywna, „szorstka”. Bardzo ważną rolę dla klientów salonów jubilerskich odgrywa nowoczesne wzornictwo. Modele biżuterii muszą być skrojone na miarę współczesności. – Mężczyźni szukają nowości, ciekawych i niewyzywających wzorów – podkreśla Marcin Bryś. – Kiedy kupują biżuterię, zależy im na podkreśleniu indywidualnego stylu. W obecnych czasach nawet spinki do mankietów mogą być niebanalne. Nosimy to, w czym czujemy się dobrze – dodaje. Nie można zapominać, że gros mężczyzn w salonach jubilerskich kupuje zawieszki oraz biżuterię dewocyjną. W tym segmencie rynku większość decyduje się na zakup masywnych krzyżyków oraz łańcuchów. Jak podkreślają właściciele sklepów z biżuterią, rośnie zainteresowanie biżuterią dewocyjną, w której wykorzystane są symbole narodowe.
Obowiązkowy dodatek
– Na srebrną biżuterię mężczyźni wydają od kilkudziesięciu do kilkuset złotych – mówi Marcin Bryś. – Na złotą biżuterię przeznaczają od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Panowie potrafią znaleźć coś dla siebie – ładnego i na czasie, za kilka, kilkanaście złotych – na przykład kolorową bransoletkę czy zawieszkę. Tak naprawdę styl nie musi kosztować dużo – dodaje Marcin Bryś. Mimo że biżuteria męska nie jest w Polsce tak popularna jak w innych krajach, to nie można nie zauważyć, że jej sprzedaż stale rośnie. Mężczyźni pojawiający się w salonach jubilerskich nie szukają w nich już wyłącznie prezentu dla swoich kobiet, ale chcą znaleźć w nich również coś dla siebie. Warto więc zastanowić się nad wprowadzeniem do asortymentu większej ilości nowoczesnej męskiej biżuterii, która będzie wpisywała się w modowe tendencje. Polacy w ostatnim czasie z coraz większą uwagą obserwują modę, zależy im na tym, aby dzięki odpowiednio dobranym dodatkom wyróżnić się z tłumu i podkreślić swój styl. Jak podkreślają specjaliści, zjawisko to będzie się w najbliższym czasie nasilało. – W dobie internetu dużo do powiedzenia mają modowi blogerzy, też zauważający biżuterię męską jako coraz bardziej obowiązkowy dodatek – zauważa Marcin Bryś.
W salonach jubilerskich w całej Polsce, a przede wszystkim w internetowych w sklepach z biżuterią, coraz lepiej sprzedaje się męska biżuteria. Polacy najchętniej sięgają po zegarki, bransoletki oraz spinki do mankietów.
Mężczyźni chętnie kupują modne gadżety, także te wykonane z drogocennych kruszców. Dlatego też dobrze sprzedają się pozłacane pendrive’y, smartfony, ipody, a także złote zapalniczki czy wieczne pióra. Branża jubilerska powinna więc dostosować się do oczekiwań rynku i wprowadzić do swojego asortymentu modne dodatki.
Oryginalne spinki
Mężczyźni poszukują nowoczesnej biżuterii, która będzie podkreślała ich styl. W salonach jubilerskich szukają nowoczesnej, modnej biżuterii męskiej. Najlepiej sprzedają się spinki do mankietów koszuli wykonane według nowoczesnego wzornictwa i z modnych materiałów – srebra czy tytanu, wzbogacone o kamienie jubilerskie. Dość dobrze sprzedają się spinki wykonane z krzemienia pasiastego, węgla oraz betonu. Polacy szukają nowoczesnych rozwiązań. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się spinki wykonane z żywicy, jednego z najmodniejszych teraz materiałów jubilerskich. Twórcy zatapiają w żywicy mechanizmy z zegarków czy komputerów, zazwyczaj bazą spinek jest srebro. Warto zauważyć, że coraz częściej Polacy decydują się na spinki wykonane ze złota, szczególnie te ze złota różowego lub czarnego. Podkreślenia wymaga fakt, że jest ono coraz częściej wykorzystywane do produkcji biżuterii, szczególnie męskiej. Jeszcze do niedawna czarne złoto, uzyskiwane poprzez dodanie do stopu złota rodu bądź rutenu, a także węgla, wykorzystywane było do produkcji zegarków, a teraz chętnie wykorzystują je twórcy nowoczesnej biżuterii męskiej. Na rynku pojawiają się spinki do mankietów wykonane z klocków Lego, pleksi oraz szkła. Można znaleźć także „eko-spinki”, wykonane z klawiatur komputerowych, telefonów komórkowych, telewizorów czy nawet samochodów. Im ciekawsze wzory i materiały stosują twórcy w swoich kolekcjach biżuterii, z tym większym zainteresowaniem kupujących się spotykają.
Poszukiwane złoto
Ciekawym zjawiskiem obserwowanym na rynku jubilerskim jest ogromne zainteresowanie złotymi akcesoriami. Polacy przywiązują dużą wagę do złotych, użytecznych dodatków. Coraz chętniej kupują złote zapalniczki i markowe wieczne pióra. Podkreślenia wymaga fakt, że dużym zainteresowaniem klientów cieszą się złote, inkrustowane kamieniami szlachetnymi etui do smartfonów oraz tabletów. Bardzo dobrze w polskich sklepach sprzedają się pozłacane pendrive’y. Nośniki pamięci zaprojektowane są zgodnie z nowoczesnym wzornictwem mają różne kształty oraz faktury. Najczęściej wykonane są one z żółtego złota. Dużą popularnością cieszą się pendrive’y w kształcie sztabek złota. Niejednokrotnie klienci decydują się na zakup pendrive’ów wysadzanych kamieniami szlachetnymi, najczęściej brylantami.
Kiedyś mężczyźni nosili biżuterię przede wszystkim ze względu na potrzebę podkreślenia prestiżu. Biżuteria męska także współcześnie służy do podkreślenia pozycji społecznej. Drogie, markowe zegarki czy oprawki do okularów świadczą o statusie materialnym je noszącej osoby.
Jednak nie można zapominać, że współczesna męska biżuteria autorska ma przede wszystkim umożliwić zamanifestowanie poglądów, wyróżnienie się, zwrócenie uwagi na indywidualny styl. Polakom coraz częściej zależy nie tyle na ozdobieniu swojego ciała biżuterią, co na wyrażeniu siebie za jej pomocą. Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą twórcy, którzy projektują typowo męską, symboliczną biżuterię.
Biżuteria dla samca
Jednym z najlepszych, najbardziej wyróżniających się i szokujących na polskim rynku artystów tworzących męską biżuterię jest z całą pewnością Adam Hadryś. Artysta mieszka i pracuje w Tychach, jednak jego prace znane są w całej Polsce. I mimo że, jak sam podkreśla, jego biżuteria podoba się tylko 7 proc. ludzi, to jego prace wzbudzają wielkie zainteresowanie. Firmę założył w 1999 roku, a już w marcu 2000 roku został nagrodzony złotym medalem za wzornictwo na Międzynarodowych Targach Gdańskich. Jako jeden z pierwszych polskich artystów zaczął eksponować logo na swojej biżuterii. Jednak jego logo wywołało skandal w środowisku, wielu komentatorom kojarzyło się ono bowiem z celtyckim krzyżem wpisanym w koło. – Jeszcze ktoś dostrzegł, że przedstawia pierwszą i ósmą literę alfabetu, czyli 18 – mówi kreator form złotniczych. – Dla mnie znaczyło to Adam Hadryś, dla niektórych Adolf Hitler. Było to na początku poprzedniej dekady, kiedy w Galerii Zachęta Uklański swoją wystawą wywołał skandal, a Daniel Olbrychski pociął szablą kilka jego prac – dodaje artysta. Dzięki temu artysta bardzo szybko stał się skandalistą, a tych w środowisku złotników nie było zbyt wielu. Dlatego też zmuszony był do zamanifestowania swoich poglądów, nie tylko oddając odbiorcom swoją sztukę, ale także pisząc manifest artystyczny, w którym wyłożył swoje racje. – Brzydząc się estetyką męską, oddajemy ją walkowerem w ręce neonazistów i motłochu stadionowego, których symboliką powinien być cep, kij bejsbolowy i kosa na sztorc – mówił Adam Hadryś, w swoim manifeście. – Moja droga twórcza upoważnia mnie, żebym upomniał się o męską estetykę, która towarzyszy rodzajowi męskiemu od zarania dziejów. Estetyka męska, splugawiona przez trzynastoletnie używanie jej przez nazistów, a potem przez motłoch, jest niezbędna, żeby przywrócić to, co schodzi na psy – czyli etykę i moralność – czego efektem jest kryzys męskości – dodaje Hadryś. Biżuteria, która wychodzi spod ręki artysty, jest zamkniętą, zwartą formą, dopowiedzianą w najmniejszym szczególe. Jest to biżuteria, która odwołuje się do wartości typowych dla świata mężczyzn. Jego dzieła są zamkniętymi kompozycjami plastycznymi. Sztandarową pracą Adama Hadrysia jest pierścień „Rosyjska ruletka”, który symbolizuje męskie zamiłowanie do ryzyka. Prace artysty szokują odbiorców nie tylko swoim wyglądem i filozofią, którą symbolizują, ale także nazwami. Jedną z najbardziej szokujących nazw pierścionka wykonanego przez artystę z Tychów jest „Odbyt szczura”. – Nazwa „Odbyt szczura” ma zupełnie prozaiczną historię. Czytałem kiedyś wywiad z legendą amerykańskiego rocka Tomem Waitsem, który użył tego określenia. Zamurowało mnie. Miałem już pomysł na pierścień, musiałem tylko stworzyć formę – mówi Adam Hadryś. – Po dwóch tygodniach powstał pierścień, który stylem odbiega od industrialnej dokładności dotychczasowych. Potraktowałem go młotkiem i majzlem, wyżarzyłem płomieniem. Oprawiłem w nim kilka kolorowych brylantów, przynitowałem dwie hemoroidy ze złota i srebra – dodaje.
Współczesny mężczyzna
Jak podkreśla artysta, w biżuterii męskiej drażni go stereotypowość. Większość twórców robiąc biżuterię skierowaną do mężczyzn, nie używa w niej kamieni szlachetnych, tak jakby kamienie zarezerwowane były jedynie dla kobiet. Adam Hadryś w swojej sztuce widzi i tworzy biżuterię dla współczesnego mężczyzny. Jego prace mają za zadanie skłonić odbiorcę do refleksji, ukazać rolę mężczyzny w świecie. Pozwolić mu odkryć swoje potrzeby, zamanifestować swoje zdanie. Dlatego też artysta zdecydował się na stworzenie działa sztuki złotniczej, które informuje o kondycji mężczyzny we współczesnym świecie. I tak powstała bransoleta „Klucz do twojej śruby”. – To bransoleta dla faceta, który „ma śrubę”, czyli „jest zakręcony” na jakimś punkcie. To może być uczucie, praca, hobby, pasja, nałóg, obsesja… – mówi Adam Hadryś. – Ten klucz ma inspirować, inicjować i mobilizować działanie faceta, żeby twórczo to swoje zafiksowanie rozwijał. Tylko twórczo, do jasnej cholery! – dodaje Hadryś.
Opakowanie jest jednym z podstawowych narzędzi współczesnego marketingu. Właściciele sklepów z biżuterią oraz jej producenci nie mogą zapominać, że również w branży jubilerskiej opakowanie ma wpływ na sprzedaż. Biżuteria bowiem jest produktem, który musi zaistnieć w pięknej oprawie.
Wysokiej jakości pudełko na biżuterię świadczy o salonie jubilerskim, w którym została ona kupiona. Opakowanie pomaga w budowaniu pozytywnego wizerunku firmy, ale także dzięki niemu można uwypuklić walory estetyczne biżuterii.
Opakowanie na miarę
Opakowanie powinno być dobrane do rodzaju sprzedawanej biżuterii. – Zazwyczaj salony posiadają w swojej ofercie droższą i tańszą biżuterię – mówi Anna Jensen, retail area manager Westpack. – Dlatego też ważne jest, aby dopasować rodzaj opakowania do biżuterii, np. do droższych wyrobów lepsze będą luksusowe opakowania drewniane lub skórzane, a do nieco tańszych – eleganckie opakowania kartonowe – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, pudełko musi doskonale komponować się z rodzajem kupionej przez klienta biżuterii. Dlatego też w każdym salonie muszą znaleźć się opakowania dostosowane pod konkretne okazy biżuteryjne. W sklepie z biżuterią nie może zabraknąć także opakowań „okazjonalnych”. – Okazjonalność opakowań można podkreślić kolorem oraz specjalnym nadrukiem okolicznościowym – mówi Anna Jensen. Na polskim rynku znajdziemy niemal każdy rodzaj opakowań. Wybierając je warto zwracać uwagę na materiał, z jakiego wykonane jest dane pudełko i jaki rodzaj biżuterii będzie się w nim znajdował. – Opakowania drewniane i skórzane są oczywiście najbardziej ekskluzywne i dla drogocennej biżuterii konieczne – podkreśla Justyna Magiera, PA T. – Jest jednak na rynku wiele opakowań plastikowych i tych zrobionych z papieru, które pomimo swej niskiej ceny są również bardzo estetyczne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane przy codziennej sprzedaży – dodaje. Klient kupując biżuterię zwraca uwagę na opakowanie, w którym została ona umieszczona. Nie można zapominać, że należy zupełnie inaczej pakować biżuterię klasyczną, a inaczej nowoczesną. Opakowania na biżuterię klasyczną muszą być eleganckie i dobrane do rodzaju oferowanej biżuterii, co oznacza tyle, że powinny być również klasyczne. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku biżuterii nowoczesnej. Projektanci biżuterii starają się zachwycić odbiorcę oryginalnym wzornictwem, które cenią klienci, dlatego też opakowanie, w którym zamknięta zostanie biżuteria współczesna, również powinno być niekonwencjonalne. Im ciekawsze, tym lepsze. Powinno zaskakiwać odbiorcę swoją formą i kształtem, ale także powinno stać się niejako dopełnieniem biżuterii, podkreślać jej niecodzienność. Prezent dla klienta Nie można zapominać, że opakowanie może „towarzyszyć” klientowi niemal tak samo długo jak kosztowności. Pudełko na biżuterię może funkcjonować poza swoim pierwotnym przeznaczeniem i stać się eleganckim gadżetem, choćby przeznaczonym na etui dla pendrive’ów. Od właścicieli sklepów z biżuterią trudno wymagać, aby oferowali klientom promocyjne dodatki, które będą dla klienta miłym prezentem. Jednak taką formą dodatku może stać się opakowanie, szczególnie takie, które zaprojektowane zostało według autorskiego pomysłu i na którym umieszczone zostało logo marki jubilerskiej. – Myślę, że nadruk logo firmy na opakowaniu jest doskonałą forma reklamy salonu – mówi Anna Jensen. – Atrakcyjne, eleganckie opakowanie nie jest wyrzucane zaraz po wręczeniu prezentu, lecz często służy do przechowywania biżuterii, dlatego też logo firmy na długo zachowa się w pamięci klienta i na pewno przyczyni się do większej rozpoznawalności marki na rynku – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że im ciekawsze opakowanie, tym większa szansa, że będzie ono „funkcjonowało” poza swoim pierwotnym przeznaczeniem. Stworzenie opakowania według autorskiego projektu jest więc dla właścicieli salonów szansą na zaistnienie w świadomości klientów, które mimo nakładów kosztów z całą pewnością się zwróci. Dzięki takiemu zabiegowi marketingowemu klienci będą postrzegać daną markę jubilerską jako markę nowoczesną, która poza oryginalną biżuterią ma także do zaoferowania oryginalne „gadżety”. – Opakowanie powinno być odzwierciedleniem polityki handlowej prowadzonej przez salon jubilerski. Jeśli jest to znana firma, z własnym logo, z długoletnia tradycją itd., to niemal konieczny jest dodatek w postaci firmowych opakowań – mówi Justyna Magiera. – Większe sieci jubilerskie wprowadzają swoje własne opakowania, odbiegające zupełnie od tych standardowych dostępnych na rynku. Celem tego jest oczywiście promowanie własnej marki – dodaje. Wiele sklepów decyduje się jednak na rozwiązania „pośrednie” – tzn. opakowanie standardowe, ale firmowane swoim logo. Jest to chyba najbardziej popularna forma opakowań na rynku polskim, gdyż spełnia dwie funkcje: dzięki nadrukowanemu logo doskonale promuje markę salonu, a ogólnodostępność tych opakowań czyni je bardziej atrakcyjnymi cenowo.
Estetyka pudełka
Podstawowym celem pakowania biżuterii jest podkreślenie walorów kosztowności. Jak zauważają specjaliści, drogocenna biżuteria musi być pakowana w relatywnie drogie opakowania, tańsza biżuteria nie wymaga tak dużych nakładów finansowych. Nie można jednak zapominać, że niezależnie od rodzaju kupowanej przez klienta biżuterii, musi być ona w odpowiedni sposób mu przekazana.
Odpowiednie dopasowanie opakowania do biżuterii ma duże znaczenie. Opakowanie powinno jedynie podkreślać zawartość oraz uwypuklać urok i piękno biżuterii. Nie powinno być zbyt krzykliwe czy wyszukane, aby z kolei nie przytłumić zawartości opakowania – mówi Anna Jensen. – Do biżuterii wykonanej z dodatkiem produktów naturalnych, takich jak filc, sznurek czy drewno, proponujemy linię ekologiczną obejmującą opakowania, torebki, papier ozdobny oraz sznureczek naturalny – dodaje. Opakowanie musi „współgrać” z biżuterią, pasować do niej pod względem kształtu, koloru.
Nie można wybierać opakowania, które mimo swoich walorów estetycznych będzie kontrastowało z biżuterią. – Biżuteria to towar ekskluzywny, kosztowny, często kupowany jako prezent. Niezbędne jest zatem, aby opakowanie było równie ładne jak sama biżuteria. Najważniejsza jest zatem jakość opakowania – mówi Justyna Magiera. – Każda biżuteria wymaga odpowiedniej oprawy, a ta najdroższa wymaga jej w szczególności. W dobie kryzysu coraz więcej firm rezygnuje z dobrej jakości opakowań na rzecz tych tańszych, o niższym standardzie. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Na opakowaniu nie możemy oszczędzać, bo to ono jest najlepszą i najbardziej trwałą reklamą salonu – podkreśla Justyna Magiera. Eksperci podkreślają, że im ciekawsza biżuteria, tym skromniejsze powinno być opakowanie. Podkreślenia wymaga fakt, że właściciele sklepów z biżuterią chętnie wybierają torebki i sakiewki jako opakowanie dla swojej biżuterii. Rozwiązanie to wydaje się dobre w przypadku pakowania niskowartościowej biżuterii, szczególnie kolczyków. Nie powinno się pakować pierścionków oraz bransoletek do torebek. Ten rodzaj opakowania powinien być stosowany najrzadziej, ponieważ ani nie podkreśla walorów biżuterii, ani nie świadczy dobrze o salonie jubilerskim. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest stworzenie torebek z logo salonu oraz wykonanie ich z tkaniny – satyny czy lnu.
Nie można zapominać, że przy wyborze opakowań istotna jest także ich kolorystyka. Dzięki swojej uniwersalności najlepiej sprawdzają się opakowania w kolorze złotym, czerwonym i czarnym. Jednak, jak podkreślają specjaliści, wiele zależy od materiału, z jakiego zostały wykonane pudełka. Drewniane powinny mieć kolor naturalny, plastikowe mogą występować nawet w jaskrawych, modnych kolorach, natomiast pudełka papierowe powinny być koloru szarego lub czerwonego. Warto pamiętać, że wpływ na wybór koloru opakowania ma także panująca na rynku moda oraz pora roku – Wiosną i latem należy wybierać opakowania w żywej i jaskrawej zieleni, różu i turkusie, dodające energii i radości – mówi Anna Jensen. – Natomiast na sezon jesienno-zimowy oraz świąteczny polecamy opakowania, sakiewki satynowe, organdynowe i torebki w zawsze eleganckiej i klasycznej czerni, srebrze, złocie oraz czerwieni – podsumowuje.
Biżuteria masowa, produkowana w niezliczonej liczbie egzemplarzy, dezorientuje klientów salonów jubilerskich. Osoby zainteresowane kupnem biżuterii autorskiej nie mogą jej odróżnić na tle masy innych ozdób.
Należy pamiętać, że nie każda osoba odwiedzająca salon jubilerski bądź galerię z biżuterią autorską ma odpowiednie kompetencje, aby wybrać unikatową biżuterię wykonaną przez artystę złotnika. Musi zdać się na wiedzę i uczciwość sprzedawcy. Dlatego też artyści wprowadzający na rynek swoje dzieła powinni stosować znaki złotnicze, które są podpisem twórcy na dziele.
Znak mistrza
Malarze czy rzeźbiarze mają możliwość podpisania swojego dzieła, „opieczętowania” go jako swojej własności artystycznej. Natomiast na polskim rynku jubilerskim stosunkowo rzadko zdarza się, aby twórcy podpisywali obiekt swojej pracy, odciskali na nim swój znak. Stosunkowo rzadko na biżuterii czy obiektach biżuteryjnych pojawia się nazwisko jej twórcy.
Co niestety przekłada się na spadek zainteresowania działami sztuki złotniczej. – Podpisanie wykonanej przez siebie biżuterii wpływa na sprzedaż – zauważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Klienci otrzymują „kompletne” dzieło sztuki, sygnowane znakiem jej twórcy, a co za tym idzie unikatowe, przedstawiające realną wartość na polskim rynku sztuki współczesnej – dodaje. Tworząc biżuterię autorską warto więc umieszczać na nim swoje nazwisko. Warto zauważyć, że pełne nazwisko artysty, który wykonał działo sztuki złotniczej, można znaleźć podziwiając obiekty biżuteryjne powstałe już w II połowie XVIII wieku, natomiast dość powszechnie występowały one na terenie zaboru rosyjskiego przez cały XIX wiek. Projekty autorskie wykonane w zakładach złotniczych powinny zostać podpisane, choć nie zawsze, choćby ze względu na małe formy biżuterii, udaje się umieścić na nich wszystkie „dane” twórcy, czyli imię i nazwisko. Dlatego też dość dobrym rozwiązaniem wydaje się być umieszczenie na obiekcie biżuteryjnym samych inicjałów artysty. Wybierając to rozwiązanie należy zwrócić uwagę na możliwość pomyłki, w przypadku identyczności monogramu różnych artystów. Wtedy najlepiej umieszczać inicjały w rozmaitego kształtu polach – jak prostokąty, owale, tarcze czy koła. Warto zastanowić się nad umieszczeniem inicjałów w bardziej „wymyślnych” kształtach, jak serca, liście, trójkąty, podkreślając tym samym nie tylko swój indywidualny styl, ale także umiejętności złotnicze. Trzeba także dokładnie zastanowić się nad kształtem liter. Podkreślenia wymaga fakt, że litery są zazwyczaj majuskułowe, czyli pisane wielką literą.
Jak grzyby po deszczu na polskim rynku mnożą się punkty skupu biżuterii. Skupem złota i srebra zajmują się już nie tylko lombardy, kantory i mennice, ale także salony jubilerskie i zagraniczne koncerny, które coraz aktywniej walczą o klienta.
Polakom, którym zależy na sprzedaży biżuterii, wychodzą naprzeciw rozmaite firmy, które elastycznie dostosowują się do potrzeb klientów. Kosztowności można spieniężyć podczas wizyty w centrum handlowym albo wysłać je kurierem do punktu skupu, a gotówkę odebrać niemal od razu.
Skup złota
Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że w ubiegłym roku Polacy mogli sprzedać w punktach skupu biżuterii 17 ton złotej biżuterii. Ze szczątkowych danych wynika, że obrót złotą biżuterią był w ubiegłym roku rekordowy. I mimo że daleko nam jeszcze do rynku niemieckiego, gdzie w ciągu roku obrót złotem dochodzi do 160 ton, to i tak na polskim rynku pojawia się wiele podmiotów zainteresowanych kupnem biżuterii wykonanej z metali szlachetnych. W ciągu ostatniego roku w Polsce pojawiło się wiele zachodnich koncernów zainteresowanych skupem złotej i srebrnej biżuterii. Jednym z nich jest MoneyNow!, które ma w naszym kraju ponad 20 oddziałów. Kolejnym liczącym się graczem jest firma GoldBuyers, która posiada 13 punktów skupu. Firma GoldBuyers lokuje swoje oddziały przede wszystkim w supermarketach na tzw. złotych wyspach, gdzie najłatwiej pozyskać klientów. Osoby zainteresowane sprzedażą złotej bądź srebrnej biżuterii mogą skorzystać także z oferty „internetowych” lombardów, w których sprzedaży biżuterii można dokonać nie wychodząc z domu. Firmy specjalizujące się w kupnie biżuterii wykonanej z srebra czy złota oferują nieodpłatnie kuriera, który nie tylko zabiera przesyłkę, ale także podpisuje z klientem umowę, gwarantującą pieniądze bądź zwrot wysłanej biżuterii. Firmy zajmujące się skupem złota on-line zapewniają, że wycena biżuterii, dokonywana przez rzeczoznawcę jubilerskiego, może zostać odrzucona przez klienta, co powoduje natychmiastowy zwrot biżuterii. Jeśli jednak wycena okazuje się satysfakcjonująca firmy przelewają pieniądze na wskazany numer konta bądź dokonują przekazów finansowych. Walkę o osoby chcące pozbyć się niepotrzebnej biżuterii podjęły także mennice. Tradycyjne punkty skupu złotej biżuterii – lombardy i kantory, pod wpływem silnej konkurencji także podjęły walkę o klienta. Starają się oferować korzystne warunki skupu złotej i srebrnej biżuterii. Ważnym graczem na rynku skupu biżuterii są także firmy oferujące szybkie pożyczki pod zastaw. Ich liczba, podobnie jak liczba lombardów, stale rośnie. Trzeba podkreślić, że mnożące się firmy skupujące biżuterię powoli stają się poważną konkurencją dla zakładów jubilerskich, których jednym z głównych sposobów pozyskiwania metali szlachetnych był skup starej, zniszczonej biżuterii. Zakłady jubilerskie zmuszone są bowiem do zaoferowania klientom znacznie wyższych cen za biżuterię, gdyż ceny złomu jubilerskiego stale rosną.
Patery i materiały stomatologiczne
Firmy zajmujące się skupem biżuterii zainteresowane są niemal wszystkim. Skupowana jest zarówno złota, zniszczona bądź niekompletna biżuteria, ale także krążki dentystyczne, srebrne sztućce, zastawy stołowe, złote zegarki czy choćby srebrne styki elektryczne. Konkurencja na rynku sprawia, że klienci decydujący się na sprzedaż „biżuteryjnego złomu” mogą liczyć na stosunkowo wysokie ceny. Najwyższe ceny oferują mennice, gdyż ich ceny sięgają nawet 90 proc. wartości rynkowej metalu znajdującego się w przedmiocie. Jednak średnio oferowana cena za gram 24 karatowego złota to 132 złote, 18-karatowe warte jest 100 złotych a 9-karatowe wyceniane jest na 50 złotych. Srebro próby 925 w skupie średnio warte jest 1,70. Warto zauważyć, że dostępność punktów skupu biżuterii oraz oferowane ceny sprawiają, że coraz większa liczba Polaków pozbywa się niepotrzebnej, niemodnej bądź zniszczonej biżuterii. Można wnioskować, że firmy skupujące „złom jubilerski” w najbliższym czasie będą liczyć na zwiększenie swoich obrotów.
Wykorzystanie metali
Lombardy, kantory czy mennice najczęściej odsprzedają pozyskane metale szlachetne większym od siebie firmom, które przetapiają pozyskaną biżuterię na sztabki. Część z „odzyskanych” metali szlachetnych wraca na rynek w postaci sztabek inwestycyjnych, które ciągle cieszą się zainteresowaniem wśród inwestorów. Nie można zapominać, że w naszym kraju z roku na rok rośnie popyt na sztabki i monety, które zdają się doskonałą lokatą kapitału. Na rynek wraca także złoto i srebro w postaci biżuterii, która pojawia się w salonach jubilerskich. Można spodziewać się, że najbliższym czasie rynek „skupu” biżuterii będzie się poszerzał i pojawi się na nim znacznie więcej podmiotów gospodarczych z kapitałem zagranicznym. Konkurencja na rynku natomiast wymusi wzrost cen skupu biżuterii wykonanej z metali szlachetnych, co może skutkować wzrostem cen biżuterii sprzedawanej w polskich salonach jubilerskich.
Muzea w całej Polsce, niezwykle rzadko decydują się na zaprezentowanie współczesnej sztuki złotniczej. Biżuteria i obiekty biżuteryjne, które można w nich znaleźć zazwyczaj uzupełniają narrację na temat dawnych czasów. Powoli przełamywana jest ta tendencja i w nielicznych placówkach ukazywane są zbiory biżuterii współczesnej.
Rozmowa z kustoszem Muzeum Okręgowego w Sandomierzu Bożeną Ewą Wódz, kuratorem muzealnej kolekcji krzemienia pasiastego w biżuterii.
Polski Jubiler: Muzeum Okręgowe w Sandomierzu jest jedyną placówką w Polsce, w której zgromadzono kolekcję biżuterii współczesnej. Czy trudno było przekonać władzę, aby ukazać w przestrzeni publicznej współczesną sztukę złotniczą?
Bożena Ewa Wódz: Zjawisko zainteresowania współczesną biżuterią jako kierunkiem kolekcjonerskim można odnotować w kilku liczących się ośrodkach, promujących i dokumentujących działania artystyczne w zakresie współczesnej sztuki złotniczej. Sandomierz na tym tle nie jest odosobniony, ale to rzeczywiście jedyne miejsce w Polsce i na świecie, w którym gromadzi się nie tyle współczesną biżuterię, co krzemień pasiasty w biżuterii. To on stał się wyróżnikiem „sandomierskiej sztuki srebra” i nadaje unikatowy charakter kolekcji tworzonej w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu. Podobnie jak wypromowanie krzemienia nie było sprawą łatwą, równie trudne, wymagające cierpliwości i determinacji, było przygotowanie stałej prezentacji zbioru, pomimo całej przychylności dla tego przedsięwzięcia dyrekcji Muzeum. Oceniając z perspektywy czasu – jednym z mniejszych problemów okazał się wybór i zaadaptowanie odpowiedniego miejsca ekspozycji (idealnie przystosowana renesansowo-barokowa piwnica Zamku, o wapiennych ścianach i filarach sprawia, że umieszczony w tym otoczeniu krzemień zbliża się do warunków swego naturalnego środowiska); poważniejszy problem polegał na pokonaniu ogólnie niechętnego nastawienia odbiorców do sztuki współczesnej. Krzemieniem pasiastym można się zachwycać bez końca lub pozostać nań całkowicie obojętnym – wszystko zależy nie tyle od wiedzy, co od wrażliwości na piękno. Na szczęście udało się. Krzemień pasiasty wpisał się do przestrzeni muzealnej na stałe i funkcjonuje w niej niezależnie od wystaw powarsztatowych.
Skąd wziął się pomysł, aby w muzeum zaprezentować biżuterię wykonaną z krzemienia pasiastego?
Idea zastosowania krzemienia pasiastego w biżuterii zrodziła się w Sandomierzu, w pracowni Cezarego Łutowicza. Na renesans miejscowej sztuki złotniczej Sandomierz czekał niemal 200 lat. W żadnym okresie dziejów, złotnictwo sandomierskie nie miało tak indywidualnego wyrazu i nie zyskało ani takiej rangi, ani takiego zasięgu. Zatem z muzealnego punktu widzenia, wszelkie działania prowadzące już nie tylko do odrodzenia się tej dziedziny rzemiosł, ale i do nadania jej nowego, wyrazistego kierunku rozwoju, zasługiwały na wsparcie i dokumentowanie. Pierwsze prace Cezarego Łutowicza ozdobione naszym geologicznym unikatem – z kategorii biżuterii i tzw. „biżuterii stołu” – trafiły do zbiorów muzealnych już w połowie lat 80. XX w. Jednak prawdziwie przełomowym momentem, który zadecydował o poszerzeniu zakresu gromadzenia i intensywnym rozwoju kolekcji w kierunku biżuterii współczesnej i małych form złotniczych, stał się współudział Muzeum w realizacji programu Sandomierskich Warsztatów Złotniczych „Krzemień pasiasty – kamień optymizmu”. W efekcie zajęć warsztatowych otworzyła się możliwość pozyskiwania do zbiorów już nie tylko unikatowej biżuterii miejscowych twórców, ale i dzieł wybitnych artystów zajmujących się sztuką srebra, a zarazem chętnych do twórczych eksperymentów z krzemieniem. Skoro powstał zaczątek muzealnej kolekcji o otwartym charakterze, wzbogacanej nowymi nabytkami, grzechem zaniechania byłoby skrywać ją przed światem. Zainteresowanie Muzeum współczesną biżuterią z krzemieniem, tworzoną zarówno w Sandomierzu jak i innych polskich ośrodkach złotniczych, ma charakter wielopłaszczyznowy, ale głównym czynnikiem jest tu ponadhistoryczna potrzeba współdziałania w budowaniu ciągłości tradycji.
Jakie inicjatywy podejmuje muzeum, aby promować krzemień pasiasty? I z jakim skutkiem?
Inicjatywy wyznaczają nam założenia jakie przyjęliśmy w momencie przystąpienia do realizacji programu Sandomierskich Warsztatów Złotniczych. Zgodnie z tym, w ścisłej współpracy z Cezarym Łutowiczem i władzami samorządowymi, działamy na rzecz: promocji krzemienia pasiastego jako najbardziej polskiego surowca, tworzenia muzealnej kolekcji krzemienia pasiastego w biżuterii i małych formach złotniczych, popularyzacji współczesnej sztuki złotniczej, promowania młodych talentów i sztuki młodego pokolenia, edukacji tematycznej oraz Sandomierza jako Światowej Stolicy Krzemienia Pasiastego. Realizacja założeń programowych wymaga od nas zachowania cyklicznej ciągłości i nieustannego zaangażowania – jak w przypadku gromadzenia kolekcji, promocji i edukacji, wykorzystujących wystawy muzealne (22 wystawy na przestrzeni lat 2000-2012, w tym liczne w innych muzeach polskich), prezentacje ( m.in. w Polsce, we Włoszech i w Argentynie), wykłady (na Uniwersytetach we Florencji i Udine na zaproszenie Polsko-Włoskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Toskanii), publikacje (katalogi siedmiu edycji SWZ , artykuły, referaty), udział w sesjach naukowych (Sandomierz, Gdańsk). Efekty – to dostarczenie wiedzy o krzemieniu pasiastym do jeszcze większej grupy odbiorców i osiągnięcie światowego zasięgu naszych działań. Udało się spopularyzować krzemień i nadać mu odpowiednią rangę – jest już powszechnie znany jako kamień typowo polski. Stale powiększa się muzealna kolekcja. Przypomnijmy również, że to na ogólnopolskiej sesji zorganizowanej 12 października 2007 roku przez Muzeum Okręgowe w Sandomierzu i Cezarego Łutowicza, a poświęconej 35-leciu krzemienia pasiastego w biżuterii, Sandomierz został ogłoszony Światową Stolicą Krzemienia Pasiastego. Świadkiem ogłoszenia tego uroczystego aktu byli również przedstawiciele Polskiego Jubilera, magazyn sprawował nad sesją patronat medialny. Nie udałoby się tego wszystkiego osiągnąć, gdyby nie zaistniały Sandomierskie Warsztaty Złotnicze.
Czy współpracują państwo z innymi placówkami państwowymi?
Prowadzone przez nas działania wymagają współpracy nie tylko z innymi muzeami czy galeriami sztuki, ale i uczelniami, stowarzyszeniami, urzędami. Różny jest oczywiście zakres współpracy i jej częstotliwość. Stałymi partnerami Muzeum są: Akademia Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi oraz Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych.
W Muzeum Okręgowym w Sandomierzu znajdują się największe w Polsce zbiory biżuterii wykonanej z krzemienia pasiastego. Okazy, jakie znajdują się w muzeum są imponujące. W swoich zbiorach macie państwo – zarówno naturalne kamienie, narzędzia wykonane z krzemienia, obiekty biżuteryjne, a także liczną kolekcję biżuterii. Skąd one pochodzą i jak pozyskują państwo nowe okazy?
Posiadamy nie tylko największą w Polsce, ale i jedyną, świadomie kształtowaną kolekcję biżuterii z krzemieniem pasiastym. Biżuterii towarzyszą małe formy złotnicze i naturalne konkrecje krzemienia. Po siedmiu edycjach warsztatowych, liczy ona blisko 250 dzieł. Po raz pierwszy – poza warsztatami – zamierzamy przyjąć do muzealnej kolekcji prace nagrodzone w I Ogólnopolskim Konkursie Biżuterii Autorskiej „Krzemień pasiasty – kamień optymizmu” (kurator Mariusz Pajączkowski), który towarzyszył I Festiwalowi Krzemienia Pasiastego w 2011 roku. To szansa na zatrzymanie w Sandomierzu prac znakomitych autorów. Mamy nadzieję korzystać z tej metody powiększania zbiorów, po każdej następnej edycji konkursu. Od 2000 roku Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, wspólnie z Cezarym Łutowiczem, prowadzi cykl zajęć warsztatowo-plenerowych promujących krzemień pasiasty. Jak dużym zainteresowaniem cieszą się warsztaty i do kogo są one skierowane? Warsztaty są otwarte dla wszystkich artystów złotników polskich i zagranicznych oraz studentów wzornictwa na kierunku projektowania biżuterii i form złotniczych. Zgłoszeń do uczestnictwa w warsztatach napływa bardzo dużo, więcej niż możemy zakwalifikować do danej edycji. Niestety, ze względów merytorycznych, ilość miejsc na kursie jest przewidziana dla bardzo elitarnego grona.
W Muzeum Okręgowym w Sandomierzu każdy ma okazję zobaczyć wystawę poświęconą krzemieniowi. Czego może się dowiedzieć osoba, która się na nią wybierze?
To, co narzuca się widzowi po wejściu na ekspozycję, to umieszczona centralnie duża konkrecja krzemienia pasiastego, od którego wszystko się zaczęło. Wokół dzieła zainspirowane krzemieniem o niepowtarzalnym, unikatowym usłojeniu z charakterystycznym drobnym rytmem i piękną zawiłością linii, zadziwiające bogactwem szlachetnej, niemal monochromatycznej palety barw – kolor jest tu wypadkową sąsiedztwa linii szarych, białych, beżowych, brązowych, czarnych. Znajdziemy wśród nich przykłady klasycznej biżuterii, jak i małe formy rzeźbiarskie, obiekty i instalacje, przyciągające zarówno zwolenników form tradycyjnych i użytkowych, jak i tych, którzy preferują formy pozautylitarne. Wystawa to szeroki przegląd form, stylów autorskich i tendencji zdobniczych panujących we współczesnej sztuce złotniczej na przestrzeni pierwszej dekady XXI wieku. Części stricte artystycznej towarzyszy komentarz edukacyjny – tu widz uzupełni podstawową wiedzę o krzemieniu, jego pradziejowej historii i obszarach występowania. Zwiedzając muzealne ekspozycje (archeologiczną i poświęconą krzemieniowi w biżuterii), może się przekonać, jak wielkie koło zatoczyła historia krzemienia – od momentu powstania prehistorycznej siekierki, przez tysiące lat „niebytu”, aż do powrotu w II poł. XX w. w nowej dekoracyjnej funkcji