Rozmowa z Władysławem Mellerem, współtwórcą i prezesem honorowegoym Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, prowadzącym salon odCzasu doCzasu w warszawskich Złotych Tarasach.
Polski Jubiler: Jak z perspektywy miłośnika zegarków, ale także osoby prowadzącej salon z zegarkami, ocenia pan zakupowe preferencje Polaków?
Władysław Meller: Próbując oceniać preferencje, musimy sobie przede wszystkim zdawać sobie sprawę z zaszłości historycznych, dla których najważniejszym był czas, podczas którego żelazna kurtyna odgrodziła nas także od prestiżowych zegarków. Ta powtarzana jak mantra, dla wielu zjawisk zachodzących we współczesnej Polsce sekwencja, niestety cały czas jest aktualna dla branży zegarkowej. Sytuacja taka uniemożliwiła naszym dziadkom i ojcom kupno markowych szwajcarskich zegarków, które dzisiaj znajdowałyby się w naszym i naszych dzieci posiadaniu.
A jak „zamknięcie” wpłynęło na nasz współczesny rynek?
Zamknięty rynek, to swego rodzaju laboratorium pozwalające na wywindowanie swojej pozycji markom, które tutaj się znalazły. Najlepszym przykładem są choćby znane tylko lokalnie u nas i w ewentualnie w najbliższej okolicy marki: Atlantic, czy Delbana, ale także szerzej rozpoznawalne Roamer i Doxa. Ich wysoka pozycja wynikała z niemożliwości porównania nowoczesności rozwiązań i jakości w stosunku do innych szwajcarskich zegarków. Żelazna kurtyna nie dopuszczała także do przepływu informacji branżowych, co uniemożliwiało wymianę opinii, weryfikację pozycji każdej z marek i propagowania nowych trendów wzorniczych, czy technicznych. Efektem takiej sytuacji jest obecnie bardzo dobra „sprzedawalność” „firm totalnych” (znanych na całym świecie) takich jak: Tissot, Certina, Longines czy Omega, w stosunku do innych. Jako, że nie odziedziczyliśmy zegarków tych popularnych marek od naszych przodków, to brakuje ich w naszym otoczeniu i takie zegarki kupujemy. Na tej sytuacji tracą pozostałe marki, szczególnie te bardziej unikatowe – o mniejszej ilości produkowanych zegarków i znane tak szeroko, jak i tylko lokalnie. W Polsce są one reprezentowane przykładowo przez firmy Fortis, Epos, Glycine, czy RSW. Pomijając wspomniane powyżej starsze historyczne zaszłości, bardzo ważnym elementem, decydującym o dzisiejszych zakupach, jest także pozycja marki i jej rozpoznawalność na naszym rynku, wynikająca z pracy lokalnego dystrybutora od momentu naszego gospodarczego otwarcia. Najlepszym przykładem takiej firmy jest marka Maurice Lacroix, która jest wprawdzie szeroko znana, ale równocześnie będąc młodą zegarmistrzowską marką, swą dzisiejszą pozycję zawdzięcza tak trafnym decyzjom produktowym, ale i w dużej także pracy lokalnych dystrybutorów. Ta pozytywna opinia dotyczy również naszego polskiego dystrybutora. Ciekawą grupą zegarków, które teraz królują w gronie zegarków sezonowych w Europie i są także obecne w Polsce, stanowią zegarki wykonane z kolorowego tworzywa. Tego typu czasomierze pojawiają się w ofercie wielu marek modowych (np. Esprit), ale także można je zaobserwować, jako nowe, niezależne marki, – których produkcja ukierunkowana jest tylko na zegarki. Bardzo ciekawym przykładem, może być choćby firma Ice Watch, której stylistyka jest zainspirowana przez zegarki jednej z wiodących światowych marek, a oferowane czasomierze z kolorowego tworzywa doskonale plasują się w tej właśnie grupie lubianych sezonowo-pamiątkowych produktów. By wskazać preferencje Polaków w aspekcie konkretnych marek, koniecznie trzeba operować w różnych grupach produktów. Wśród tych najbardziej prestiżowych, bardzo dobrze sprzedawanych zegarków, na pewno należy wymienić marki: IWC, Chopard i Chroniswiss. Zegarki o dużym uznaniu i rozpoznawalności marki, którymi są wskazane powyżej marki totalne, ale także Maurice Lacroix, Oris, czy Frederique Constant – cały czas cieszą się dużym zaufaniem klientów. W gronie zegarków popularnych, których sprzedaż od lat stanowi także poważną część wolumenu obrotu już od kilkunastu lat królują marki: Casio, Citizen i Seiko. Ostatnio przybył im jednak bardzo poważny, bo doskonale dystrybuowany i posiadający wyszukane zegarki konkurent – marka Orient. Wydaje się, że zegarki modowe, które stanowią kolejną grupę czasomierzy, wypierających produkty bezfirmowe i próbujących znaleźć lukę w ofercie zegarków popularnych zdobywają coraz większe pole działania. Jednak ze względu na szybko zmieniające się kolekcje i słabszą rotację towaru, obniżają one atrakcyjność współpracy z kontrahentami. Małą sprzedażowo grupę stanowią niestety zegarki polskie. Mówiąc jednak o naszym rynku trudno i o nich nie wspomnieć. Marki Polpora, Copernicus i Xicorr (wymienione w kolejności ich powstawania) prezentując bardzo ciekawą ofertę, zupełnie różnią się między sobą, co powoduje szczęśliwe ich uzupełnianie się, w pewnym zakresie oferty. W grupie zegarków kojarzonych z konkretnymi krajami, do której należą także powyższe zegarki polskie, sprzedażowo zdecydowanie dominują zegarki te o rosyjskich konotacjach. Na obecne zakupowe preferencje pewien wpływ ma także widmo gospodarczego kryzysu. Taka sytuacja w preferencjach zakupowych, co jest zrozumiałe, owocuje ukierunkowaniem na doskonale rozpoznawalne marki w średniej i wyższej grupie cenowej produktów, a także podobnymi wyborami w najbardziej prestiżowych markach.
Ile średnio przeznaczamy na zakup zegarków?
Oczywiście każdy z nas, zawodowych sprzedawców zegarków, odpowiadając na to pytanie z przekonaniem powie, iż przeznaczamy zbyt mało pieniędzy na zakup zegarków. W Klubie Miłośników Zegarów i Zegarków mówimy zwykle, że kupując po pierwsze pasujący nam czasomierz, gdzie test nadgarstkowy jest konieczny, zawsze warto… przekroczyć założony budżet, kupując zegarek wyróżniający się. Dla dokonania takiego kroku potrzeba jednak posiadać choć minimum zegarkowej wiedzy. Z drugiej strony, na pewno nie należy stosować prastarej, ale jednak złej naszej polskiej zasady „zastaw się postaw się”. Przeniesiona z amerykańskiej sugestii zasada o wydatkowaniu jednej pensji na zaręczynowy pierścionek, dobrze chyba pasuje do budżetu przeznaczanego na zegarek. Oczywiście poza wysokością wydatku, musimy także coś powiedzieć o częstotliwości zakupów, która zależy od częstotliwości zmian stylistyki pozostałego ubioru. Jeśli zmieniamy się kompletnie co sezon, to tak samo często powinniśmy zmieniać nasz zegarek. Jeśli nie chcemy nadążać za modą, czy nie chcemy tego robić w jakimś zakresie ubioru (np. klasyczny) to dla tego rodzaju zegarków nie musimy ich tak często zmieniać.
Jakie modele są najpopularniejsze w tym sezonie? Czy w ogóle można mówić o sezonowej modzie w segmencie zegarków?
Na pewno teraz modne są kolorowe zegarki sezonowo-wakacyjne. Jak się okazuje odpowiadają one nawet osobom, które obracają się w kręgach bardzo prestiżowych produktów. W takiej grupie prestiżowych marek dostrzeżenie tych sezonowych zmian nie jest łatwe, bo… zwykle przebiegają one w dłuższym czasokresie. Jednak uważni obserwatorzy nastawieni na szerszą gamę produktów i wieloletnią obserwację, bez trudu mogą takie zmiany zauważyć. Nowe trendy przychodzą z różnych źródeł, ale dopiero ich propagacja przez bardziej prestiżowe marki upowszechnia te najmodniejsze nowinki. W ostatnim czasie taką nowością są na pewno paski do zegarków wywodzące się z kręgu wyposażenia wojskowego i dlatego noszące nazwę „Nato Strap”. Takie paski zastosowano przykładowo w zaprezentowanych w Bazylei i właśnie w tym czasie mających premierę na rynku modelach firmy Maurice Lacroix – Pontos S. Z tą sugestią współgra także ogólna tendencja do prezentacji sportowego stylu życia i sportowych strojów. Dzięki temu, sportowe zegarki cieszą się większym powodzeniem. Od tej reguły u nas są zdecydowane, lokalne odstępstwa. Jedno z nich dotyczy zakupu pierwszego prestiżowego zegarka, – którym prawie zawsze jest czasomierz garniturowy, inne: – to zakupy firmowe, które zwykle dotyczą także takich klasycznych, garniturowych zegarków.
Czy zdarza się, że Polacy kupują zegarki jako lokatę kapitału?
Tak, oczywiście, jednak kolekcjonowanie zegarków to sprawa bardzo trudna i ja sam (na szczęście) mam zbyt mało wiadomości, by taką działalność prowadzić. Na szczęście – bo nadmierne, nieudane próby takich inwestycji mogą doprowadzić do zachwiania każdego budżetu.
Jak wygląda polski rynek zegarmistrzowski w porównaniu z innymi rynkami europejskimi? Czym wyróżnia się nasz rynek?
Oczywiście nasz rynek jest zupełnie inny, właściwie w porównaniu do każdego z rynków europejskich. Najlepiej można te różnice udowodnić na podstawie danych statystycznych o eksporcie zegarków szwajcarskich w ciągu ostatnich lat. (wykres i porównanie cen). W stosunku do krajów „Starej Europy”, różnica na pewno wynika ze wskazanej powyżej i cały czas rzutującej na naszą gospodarkę spuścizny historycznej, ale różnimy się także od naszych najbliższych sąsiadów. Przykładowo na rynek czeski wielki wpływ mają zakupy prowadzone przez turystów, szczególnie przez bogatych Rosjan i Azjatów. Węgrzy cały czas biorą się za bary z własnym kryzysem i sprzedaż jest tam ewidentnie zachwiana. Podobnie jest w krajach nadbałtyckich. Wracając jeszcze do znaczących zakupów Rosjan i Azjatów, to możliwości tych pierwszych mogliśmy zauważyć w czasie, niestety zbyt krótkiego ich pobytu w Polsce w trakcie EURO 2012. Było to odczuwalne, mimo że kibice piłkarscy nie są najbardziej oczekiwaną przez naszą branżę grupą zakupową. Możemy mieć uzasadnioną nadzieję, że właśnie dzięki bardzo pozytywnym opiniom wykreowanym w czasie Euro 2012, częstotliwość odwiedzin turystów w naszym kraju wyraźnie się zwiększy. Przez wszystkie lata od momentu naszego gospodarczego otwarcia było także widoczne traktowanie luksusowych zegarków, jako przedmiotów zbytkowych, co skutkowało ograniczaniem zakupów, a często także finalizacją zakupów poza naszym krajem. Przez wszystkie te lata, chyba słusznie branża wskazywała taką sytuację, jako skutek stawiania przez naszych rodaków, na pierwszym miejscu wydatków inwestycyjnych w stosunku do wydatków na produkty luksusowe. Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Andrzejczak