Kamień księżycowy z Meethiyagoda od przeszło stu lat cieszy się wielką estymą.
Zawdzięcza ją przede wszystkim atrakcyjnie bladobłękitnej, delikatnej barwie efektu
adularescencji przypominającej do pewnego stopnia blask księżyca oraz niezwykle
wysokiej czystości wykazujących go skaleni potasowych (ortoklazów), czasem wręcz
idealnie przezroczystych (fig. 1).
Około 1905 roku zwrócili
nań uwagę rolnicy
z Meethiyagoda, wsi położonej
około 15 km na
północ od stutysięcznego
Galle, portu i miasta na południowo-zachodnim
krańcu Sri Lanki. Na kamień
księżycowy trafili przypadkowo, podczas
przygotowywania pola pod uprawę ryżu.
Obszar obfitujący w wysokiej jakości kamień
księżycowy jest bardzo niewielki – zajmuje
ledwie 0,5 ha.
Kwarc, skaleń i mika
Skałą macierzystą kamienia księżycowego
z Meethiyagoda są klasyczne pegmatyty
granitowe złożone z kwarcu, skaleni i mik.
Wydobywa się go szybikami dochodzącymi
nawet do głębokości 35 m (fig. 2). Strefa
szczególnie zasobna w stosunkowo łatwo
dostępne a jednocześnie atrakcyjne postaci
kamienia księżycowego znajduje się na
głębokości 25−35 m. Przykryta
jest grubą warstwą
ochrowej zwietrzeliny kaolinowej także
zawierającej kawałki kamienia księżycowego,
jednakowoż mniej atrakcyjnego, przede
wszystkim z uwagi na nikłą wielkość
okruchów. Z kolei eksploatacja pegmatytu
zalegającego poniżej głębokości 35 m, słabo
zwietrzałego a przez to silnie zwięzłego,
jest mało opłacalna z uwagi na niekorzystny
stosunek nakładu pracy do osiąganego
rezultatu. Warunki geologiczne (kilkudziesięciometrowej
miąższości pokrywa wietrzeniowa),
terenowe (bagniska i zalane
wodą ryżowiska) i klimatyczne (suma rocznych
opadów na poziomie 1800−2000
mm) znacznie podrażają prace eksploatacyjne,
głównie z uwagi na konieczność
skrupulatnego, systematycznego umacniania
ścian i nieustannego, kosztownego
odwadniania głębokich szybików.
Wykorzystuje się do tego bambus
i motopompy.
Tempo prac zależy od właściwości
pokrywy wietrzeniowej, pory roku, wreszcie
cech „illamu”, czyli strefy zawierającej
najbardziej atrakcyjne kryształy z efektem
kamienia księżycowego. Wydobyty urobek
jest przemywany w koszach. Chodzi
o pozbycie się z niego materii ilastej (kaolinu).
Separacji kamienia księżycowego
dokonuje się ręcznie, wybierając najlepsze
kawałki z „urobku” przemytego wodą
(fig. 3). Wyselekcjonowane bryłki poddawane
są obróbce rzemieślniczej, często tuż
przy złożu. Używa się do tego dość prostych
narzędzi; nadal w użyciu jest ręcznie napędzana
tarcza (fig. 4). Mimo to produkt bywa
zaskakująco wysokiej jakości (fig. 5).
Polerowania dokonuje się na filcu
lub skórze bydlęcej z wykorzystaniem pasty polerskiej,
której głównym składnikiem jest tlenek ceru
lub tlenek glinu (tzw. pasta Linde A).
Praca z kamieniem ze Sri Lanki
Kamień księżycowy jest skaleniem potasowym,
najczęściej ortoklazem o budowie
mikropertytowej (widocznej dopiero pod
mikroskopem), lub kryptopertytowej
(widocznej tylko pod mikroskopem elektronowym).
Pertyt to subtelna struktura
zrostowa skaleni alkalicznych, np. ortoklazu
(skaleń potasowy) i albitu
(skalenia sodowego).
Ich pełna
wzajemna mieszalność jest możliwa
tylko w wysokich temperaturach. Obniżenie
temperatury powoduje odmieszanie się
przeważającej części obu składników
i powstanie kryształu złożonego z obu
subtelnie zrośniętych faz krystalicznych, tj.
potasowej (ortoklazu) i sodowej (albitu).
Proces odwrotny, homogenizacji pertytu,
też jest możliwy. Dokonuje się go wygrzewając
kamień księżycowy w wysokiej
temperaturze. Gdy w skaleniu alkalicznym
przeważa skaleń potasowy
mówi się
o pertycie. W sytuacji
odwrotnej mamy do czynienia
z antypertytem. Jeśli odmieszanie faz jest
bardzo subtelne (mikro- i/lub kryptopertyt)
to kamienie takie wyróżnia specyficzny
efekt optyczny zwany efektem kamienia
księżycowego lub adularescencją (nazwa
efektu wywodzi się od terminu adularia
czyli dawnej nazwy kamienia księżycowego).
Adularescencja powodowana jest
dyfuzją światła na dyskretnych strukturach
mikropertytowych i/lub kryptopertytowych.
Efekt adularescencji jest najlepiej
widoczny na
wygładzonej, wypukłej
powierzchni kamienia uformowanego
w kaboszon i ma postać niebiesko połyskującej
plamki świetlnej lub pasemka, które
przesuwa się adekwatnie do ruchu kamieniem.
Jeśli kamień księżycowy zostanie
uformowany w wysoki kaboszon to dodatkowo
może wykazywać efekt kociego oka (fig. 6). W zależności
od szczegółowych właściwości
budowy adularyzującego ortoklazu
obserwuje się adularescencję barwy błękitnej
(budowa mikropertytowa) lub fioletowobłękitnej
(budowa kryptopertytowa).
Efekt adularescencji jest najbardziej atrakcyjny,
gdy kamień księżycowy jest bezbarwny
i prawie przezroczysty (fig. 1). Okaz
kamienia księżycowego uważa się za szczególnie
cenny, gdy efekt jest bardzo wyrazisty,
barwa efektu nasycona, a kamień
ponadprzeciętnej wielkości.
Efekty optyczne, w tym również efekt
kamienia księżycowego, zawdzięczają swoje
istnienie specyficznym cechom budowy
wykazujących je kryształów, np. budowie
mikro- i/lub kryptopertytowej, wielkości,
rozmieszczeniu i postaci wrostków, subtelnej
periodycznej oddzielności czy warstewkowaniu.
By je ujawnić lub wzmocnić
trzeba często jeszcze dodatkowo uformować
postać zawierającego je kamienia, np.
w postać wysokiego kaboszonu − dla
uzyskania efektu kociego oka. Efekty optyczne
klasyfikowane są głównie na podstawie
cech makroskopowo postrzeganego efektu,
rzadziej z uwagi na zjawisko fizyczne leżące
u jego podstawy.
Barwa kamienia
Prawie wszystkie kamienie księżycowe
znajdowane w Meethiyagoda mają
powierzchnię nieco naruszoną wietrzeniem.
Kryształów o zupełnie gładkich ścianach
niemal się nie spotyka. Ich postać jest
przeważnie tabliczkowa, z jedwabistoszklistym
połyskiem na ścianach o dość wyraźnej
dwukierunkowej łupliwości
(fig. 3, 5). W długofalowym
ultrafiolecie wyróżniają się niebieskawą
fluorescencją; w krótkofalowym −
różowofioletową. Analizowane chemicznie
pokazują dominujący udział glinokrzemianu
potasu (ok. 70 %), podrzędny glinokrzemianu
sodu (ok. 25 %) oraz śladowy glinokrzemianu
wapnia (do 5 %). Jeśli są dostatecznie
transparentne, to otrzymują handlowy
przydomek „crystal”. Pozostałe
przydatne jeszcze do komercjalizacji są
przeważnie semitransparentne. Mogą różnić
się od siebie postrzeganą barwą. Na tej
podstawie wyróżnia się lankijskie kamienie
księżycowe o barwie: blue-blue, blue,
white-blue i white. Najbardziej cenione są
oczywiście okazy barwy blue-blue. Jako
główne kryteria wartościującej oceny handlowej
lankijskiego kamienia księżycowego
brane są pod uwagę: barwa, transparentność,
czystość (oceniana przez ilość,
położenie, wielkość i barwę defektów) oraz
tzw. kalibracja (wielkość i proporcje kamienia).
Kamień wysokiej jakości handlowej
powinien być jednorodnie nasycony barwą
niebieską (blue-blue), transparentny („crystal”)
i czysty (bez widocznych gołym okiem
defektów wewnętrznych), o wielkości nie
mniejszej jak 10 mm x 12 mm. Jednak
w ostatnich latach o takie kamienie coraz
trudniej. Nie dziwi zatem, że w tym czasie
cena lankijskiego kamienia księżycowego
potroiła się. Po najwyższej jakości lankijskie
kamienie księżycowe trzeba udawać się
obecnie bądź to do Colombo – stolicy Sri
Lanki, do Galle − ośrodka administracyjnego
Prowincji Południowej bądź
wprost do Meethiyagoda,
czyli bezpośrednio do złoża tego cennego
minerału.
Kamień w Polsce
Jednocześnie warto wspomnieć, że atrakcyjny
wizualnie kamień księżycowy występuje
również w Polsce, na przykład w karkonoskich
pegmatytach (okolice Łomnicy).
Z uwagi na wysoką jakość efektu kamienia
księżycowego mógłby on być bardzo atrakcyjnym
rodzimym surowcem jubilerskim.
Możliwe byłoby wytwarzanie kaboszonów
z bardzo wyrazistym efektem kamienia
księżycowego, a po oszlifowaniu w wysoki
kaboszon także kamienia księżycowego
z efektem kociego oka. Jednak z uwagi na
semitransparentność adularyzujących kryształów
oraz bardzo liczne spękania i gęsto
rozmieszczone powierzchnie ortogonalnej
łupliwości, a co za tym idzie przeważnie
bardzo małą wielkość enklaw wolnych od
defektów, bardzo trudno jest uzyskać
z niego dobrej jakości komercyjny kaboszon
o średnicy większej jak parę milimetrów.
Jednak można mieć nadzieję, że w przyszłości
uda się natrafić na pegmatyt, który
może dostarczyć surowca komercyjnej
jakości z tego rejonu.
dr Włodzimierz Łapot
Laboratorium Gemmologiczne
Uniwersytet Śląski