Przeglądasz dział BURSZTYN (id:39) w numerze 05/2008 (id:69)
Ilość artykułów w dziale: 4
|
|
Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla biżuterii z bursztynem – tak wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Nad Gospodarką Rynkową
Wyniki sondażu przedstawiła Anna Golec, konsultantka biorąca udział w rozwijaniu klastra Gdańska Delta Bursztynu. Jak wynika z jej relacji, 69 proc. Polek w wieku powyżej 15 lat chciałoby mieć jakąś rzecz z bursztynem. Klientki oczekują przede wszystkim naszyjników lub wisiorów, pierścionków i bransolet. Ale tylko 8 proc. respondentek zadeklarowało, że w 2007 roku kupiło lub dostało w prezencie biżuterię z bursztynem. Kolejne 8 proc. twierdzi, że bardzo lubi bursztyn, ale nie znajduje odpowiadającego im wzornictwa – deklarują to zwłaszcza kobiety w grupie wiekowej 30-39 lat.
Dotrzeć do singielek
Anna Golec twierdzi, że najbardziej obiecującym segmentem dla bursztynników wydają się klientki w wieku 25-29 lat.
Choć na razie osoby o wysokich dochodach, tj. zarabiające powyżej 2 tys. zł netto i dysponujące dochodem na członka rodziny przewyższającym 1,2 tys. zł, najczęściej deklarują, że nie lubią bursztynu ani biżuterii z tym kamieniem, i to niezależnie od sytuacji rodzinnej – liczby dzieci i osób w rodzinie.
Co więcej, żadna z badanych osób z dochodem powyżej 2 tys. zł netto nie kupiła ani nie otrzymała w 2007 roku biżuterii z bursztynem.
W tej sytuacji ogromnym wyzwaniem dla całej branży będzie przekonanie do bursztynu dobrze zarabiających singielek, mieszkanek dużych miast. űeby podbić ich serca – radzi konsultanka – trzeba zaoferować im atrakcyjne i oryginalne wzornictwo oraz w odpowiedni sposób dotrzeć do nich z promocją.
Kto kocha jantar?
Z badań wynika, że biżuterię z bursztynem największą sympatią darzą (w kolejności) – emerytki, gospodynie domowe i osoby czynne zawodowo. Niechęć do tego typu biżuterii zadeklarowały osoby uczące się i studiujące. Mieszkanki małych miasteczek (do 50 tys.) wykazały największą przychylność dla bursztynu, a mieszkanki dużych miast (powyżej 200 tys.) najczęściej odpowiadały, że nie lubią bursztynu, choć często wskazywały, że podobają im się niektóre wzory biżuterii z bursztynem.
A kto go kupuje?
Jak wynika z badań, odbiorcami bursztynowych wyrobów jubilerskich były przede wszystkim emerytki i rencistki lub osoby pracujące, osoby z wyższym wykształceniem zamieszkujące średniej wielkości miasta (50 tys.-200 tys.), z dochodami netto 1501-2000 złotych lub nieuzyskujące w ogóle dochodu, z dochodem na członka rodziny powyżej 1200 złotych. Co ciekawe, miłośniczki biżuterii z bursztynem często korzystają z internetu.
Badanie zorganizowano w ramach projektu “Stymulowanie innowacyjności gospodarki województwa pomorskiego przez wspieranie klastrów – koncepcja polityki i działania pilotażowe” współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego Unii Europejskiej oraz z budżetu państwa w ramach ZPORR (działanie 2.6.). Projekt jest realizowany przez IBnGR oraz samorząd województwa pomorskiego przy współpracy z prezydentem miasta Gdańska.
Zakres czasowy: pierwsze dwa tygodnie lutego 2008 r. Zakres terytorialny: Polska Próba: reprezentatywna grupa 529 Polek Cel badania: oszacowanie potencjału rynkowego w Polsce
Właściciele firmy Balt,
Adam i Leszek Dulińscy, przekazali gdańskiemu
Muzeum Bursztynu w darze srebrną koronę zdobioną bursztynem, będącą kopią korony z herbarza
miasta Gdańska
Koronę odebrał Adam Koperkiewicz, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Jest to odpowiedź firmy Balt na apel Muzeum Bursztynu o przekazywanie darów na rzecz tej placówki. – Przede wszystkim chcieliśmy zwrócić uwagę na Muzeum Bursztynu. Szukaliśmy takiego eksponatu, który byłby znany – i tak wpadliśmy na pomysł stworzenia kopii korony z herbu Gdańska, będącej symbolem potęgi miasta. Została ona wykonana z około kilograma srebra, częściowo złoconego i repusowanego, i zdobiona bursztynem. Chcielibyśmy, aby inni poszli w nasze ślady i także przygotowali efektowne dary dla Muzeum Bursztynu – opowiada Adam Duliński. Db
Więcej informacji: www.balt.com.pl
W pracowni Mariusza Drapikowskiego na gdańskiej Zaspie wre praca. – Mam już mało czasu – mówi znany polski artysta. Tryptyk i monstrancja do Kaplicy Najświętszego Sakramentu w Jerozolimie przy IV Stacji Drogi Krzyżowej muszą być gotowe na jesieni br. Całość poświęci papież Benedykt XVI podczas swojej wizyty w Jerozolimie pod koniec tego roku
Warto wiedzieć, że III i IV Stację Drogi Krzyżowej w Jerozolimie odbudowali po II wojnie światowej żołnierze armii generała Andersa. Motywem przewodnim realizacji Mariusza Drapikowskiego jest Apokalipsa wg św. Jana, gdzie opisane jest idealne miasto zsyłane z nieba przez Boga. Jego fundamenty wznosiły się z drogocennych kamieni na planie kwadratu. – Święty Jan opisuje Niebiańską Jerozolimę jak przepiękną biżuterię – opowiada artysta. – Mimo że jej obraz ewangelista skonstruował na podstawie skończonych ziemskich wzorców, to jednak zlokalizował ją w wymiarze nieskończoności. Barwa, kształt, liczba, mury, bramy, wieże, wyposażenie i wystrój miasta Bożego przekazywały określone, lecz ukryte treści.
Tryptyk – brama
Nastawa ołtarzowa z Jerozolimy ma charakter tryptyku – bramy. Gdy jest on otwarty, symbolizuje przejście z jednej rzeczywistości w drugą. Zamknięty ukazuje treści obiecane, jest rodzajem zapowiedzi tego, co się zdarzy, ale jest również świadectwem tego, co się już zdarzyło. Realizowany przez Mariusza Drapikowskiego tryptyk będzie przemawiał współczesnymi środkami wyrazu artystycznego, ale czerpał z ponad dwutysięcznego dorobku sztuki chrześcijańskiej oraz nawiązywał do stylu romańskiego i gotyckiego. – W tej realizacji nie jesteśmy od udzielania odpowiedzi.
Stawiamy jedynie pytania, które są w każdym z nas. Pytamy, czy aby Jeźdźcy Apokalipsy nie przeszli już przez tę Ziemię? Ile razy burzona była Jerozolima? To ziemia, która od dwóch tysięcy lat nie zaznaje spokoju – dodaje Drapikowski. Tryptyk “Niebiańska Jerozolima” ma skłaniać do zastanowienia, refleksji i modlitwy o pokój. Jerozolimscy kapłani różnych religii postanowili, że raz do roku będą się modlić przy “Niebiańskiej Jerozolimie” w intencji pokoju na świecie i w Ziemi Świętej.
Nie tylko bursztyn
Dzieło powstaje z różnych materiałów – od złota po tytan, zawiera kryształy i wiele elementów bursztynowych. Brama wykonana z kamienia symbolizuje przejście między dwoma światami – profanum i sacrum. W projekcie centralnej części zamkniętego tryptyku, na planie Grobu ukazany jest krzyż. Obok w formie delikatnej płaskorzeźby z tła wyłania się postać Jana Pawła II sprawującego Eucharystię. Kwadraty wokół tej sceny przedstawiają kolumnadę w Grobie Chrystusa w podziale na 12 – liczba odnosząca się do 12 apostołów lub 12 pokoleń Izraela oraz 8 – liczba symbolizująca dzień sądu, a liczba 4 rogów – 4 ewangelistów.
Diana Bartnicka
Drapikowski rozsławia Gdańsk na całym świecie
Dzieło “Niebiańska Jerozolima” to nie pierwszy projekt artystyczny Mariusza Drapikowskiego na skalę europejską lub światową. Jego prace posiadają: królowa Belgii, król Hiszpanii, Bill Clinton, książę Kentu. Znajdziemy je w polskich i światowych muzeach. Ale przede wszystkim gdański twórca zasłynął bursztynowo-brylantową sukienką zawierzenia, którą wykonał dla obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Tam w Kaplicy Matki Boskiej Królowej Polski stoją też kuci w srebrze Święty Paweł Pustelnik i królewicz Kazimierz Jagiellończyk.
Dziełem Mariusza Drapikowskiego jest też wykonane ze srebra, złota i hebanu starymi technikami złotniczymi tabernakulum na Jasnej Górze. Artysta wykonał wiele prac w Kościele św. Brygidy w Gdańsku. Zrealizował także kompozycję rzeźbiarską św. Jerzego ze smokiem – jak zwykle w srebrze, drewnie i bursztynie na zlecenie Zakonu Rycerskiego Szpitalników w Norymberdze.
Korona Gdańska dla Muzeum Bursztynu
Właściciele firmy Balt, Adam i Leszek Dulińscy, przekazali gdańskiemu Muzeum Bursztynu w darze srebrną koronę zdobioną bursztynem, będącą kopią korony z herbarza miasta Gdańska
Koronę odebrał Adam Koperkiewicz, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Jest to odpowiedź firmy Balt na apel Muzeum Bursztynu o przekazywanie darów na rzecz tej placówki. – Przede wszystkim chcieliśmy zwrócić uwagę na Muzeum Bursztynu. Szukaliśmy takiego eksponatu, który byłby znany – i tak wpadliśmy na pomysł stworzenia kopii korony z herbu Gdańska, będącej symbolem potęgi miasta. Została ona wykonana z około kilograma srebra, częściowo złoconego i repusowanego, i zdobiona bursztynem. Chcielibyśmy, aby inni poszli w nasze ślady i także przygotowali efektowne dary dla Muzeum Bursztynu – opowiada Adam Duliński. Db Więcej informacji: www.balt.com.pl
Bogactwo kolorów i frapujące faktury polskiego jantaru stały się inspiracją dla artystów nie tylko z Pomorza. I wcale nie chodzi o złotników
Bursztyn wciąż inspiruje swoją magią, tajemniczością i pięknem. Dowodem na to jest pokłosie pleneru “Barwy Oliwy – bursztynowa”. Artyści dostrzegli w bursztynie nie tylko jego zewnętrzne walory, ale dotarli do jego wewnętrznego bogactwa krajobrazów – od pustynnych przestrzeni poprzez spiętrzenie masywów górskich czy otchłani. Powstały dzieła niezwykłe w bogatej feerii barw i światłocieni – żółcieni, zieleni, a nawet głębokiej czerni. Możemy je dziś podziwiać w gdańskim Muzeum Bursztynu.
Kształty i zapachy
Wiesław Gierłowski we wstępie do katalogu wystawy prezentowanej po raz pierwszy we wnętrzach Dworu Oliwskiego pisze, że “naturalne barwy bursztynu są równie liczne i różnorodne jak w przyrodzie i architekturze Oliwy. Od białej do czarnej, od żółtej do błękitnej, z modną obecnie, choć rzadką przyrodzoną zielonością. Można by więc czerpać kolory wprost z urozmaiconej naturalnej gamy”. I artyści czerpali z tej bogatej palety. Ich prace często zaskakują bogactwem spojrzeń i skojarzeń, grą wyobraźni, klimatem, możliwością ukazania nie tylko kształtów, ale i zapachów.
Bursztynowe plenery
Niezwykłą wystawę zawdzięczamy staraniom Anny Klucznik, właścicielki gdańskiej Galerii Klucznik, która już od kilku lat organizuje bursztynowe plenery. W ubiegłym roku był już trzeci, a będą następne. Tematem ostatniego, w którym wzięło udział 11 artystów, były “Barwy Oliwy – bursztynowa”. I taka jest właśnie wystawa.