Rozmowa z Aliną Filimoniuk-Pilecką, projektantką biżuterii, właścicielką marki Filimoniuk Design. Tworzy niestandardową biżuterię łączącą różne materiały takie jak srebro, bursztyn, mosiądz, żywice.
Czym dla pani jest biżuteria? Czy traktuje ją pani jako formę wyrazu artystycznego, czy może jako przedmiot sztuki użytkowej?
Projektowanie biżuterii to moja pasja. Jest to dla mnie więcej niż artystyczna forma czy ozdoba. W przeciwieństwie do sztuki, np. rzeźby czy malarstwa, które współgrają z przestrzenią, w której się znajdują, biżuteria odnosi się przede wszystkim do osoby, która ją nosi. Moim głównym celem jest pokazanie, że użytkowe mogą być nie tylko klasyczne formy i kształty. Często na pozór nieoczywista forma i geometryczny kształt kojarzony jest z obiektem typowo galeryjnym, który pięknie prezentuje się w gablotach, ale nie jest wygodny w użytkowaniu. Ja staram się zaprojektować dany wzór tak, aby wizualnie był czymś nowym i ciekawym, ale również wygodnym w użytkowaniu. Oczywiście z drugiej strony biżuteria może być i jest doskonałym nośnikiem wyrazu artystycznego, konceptualnego. Uważam to za bardzo interesujące podejście i osobiście również tworzę tego typu obiekty.
Co chce pani powiedzieć odbiorcom pani sztuki za pośrednictwem biżuterii?
Moje produkty skierowane są do osób zwracających uwagę na detale. Moje klientki cenią sobie minimalizm, prostotę i geometrię. Większość projektów to typowy casual. Biżuteria to detal, który pokazuje charakter i osobowość posiadacza. Dzięki temu każdy może poczuć się wyjątkowo i to staram się przekazać w swoich produktach. Moje wyroby to krótkie serie, które wykonuję w swojej pracowni. Nie jest to produkcja masowa. Nowoczesne technologie łączą się z tradycyjnym rzemiosłem jubilerskim. Dodatkowo staram się przekazać klientkom ideę slow fashion, którą osobiście uważam za jedyny słuszny kierunek w obecnych czasach.
Czym kieruje się pani, tworząc swoją biżuterię i obiekty biżuteryjne?
Jak już wspomniałam wcześniej, istotą każdego projektu jest intrygująca forma i ergonomia użytkowania. Obecnie wiele marek zwraca uwagę na trendy, które coraz szybciej się zmieniają. Nic dziwnego, gdyż biżuteria stanowi nieodłączną część branży modowej. Dla mnie ważne jest, aby biżuteria była ponadczasowa i posiadała swój rozpoznawalny charakter na rynku. Każdy wzór jest inny, ale razem tworzą one rozpoznawalny styl. Istotne jest dla mnie również dalsze życie mojej biżuterii i to, aby była trwała. Odświeżam kupioną u mnie biżuterię, bo liczy się dla mnie, aby odbiorca cieszył się zakupem jak najdłużej.
Jak przebiega u pani proces tworzenia?
Nowa kolekcja to nowe wyzwanie. Systematycznie wprowadzam na rynek nowe wzory. Pierwszym etapem są szkice oraz opisy. Luźne skojarzenia, charakter, jaki dana kolekcja ma przedstawiać, do kogo ma być skierowana itp. Następnie przechodzę do ręcznego modelowania w wosku. Większość biżuterii wykonywana jest z metali – złota, srebra, a także mosiądzu. Ten etap jest dla mnie najbardziej istotny. Weryfikuje wcześniejsze pomysły. Nadawane są wtedy ostateczne szlify. Tak powstają prototypy. Jeżeli spełniają wszystkie wymagania co do ergonomii oraz wizualne, następnie są powielane. W swojej ofercie mam głównie pierścionki. Każdy wzór musi być dostępny w pełnej rozmiarówce. Tu zaczyna się kolejny etap, czyli dostosowanie danego kształtu do różnych rozmiarów. Na koniec zazwyczaj przygotowuję różne wersje danych wzorów, aby klient miał wybór co do koloru i materiału, jaki go interesuje.
Jakich materiałów używa pani do produkcji swojej biżuterii i który z nich jest pani ulubionym?
Głównym materiałem w mojej produkcji jest srebro. Oferuję również wyroby ze złota, z bursztynem naturalnym, ale pojawia się również mosiądz i żywica. Osobiście najbardziej lubię złoto, jego kolor i strukturę materiału.
Z całą pewnością można powiedzieć, że odniosła pani sukces w zakresie tworzenia form biżuteryjnych. Stworzyła pani swoją markę jubilerską, w pani pracach widać indywidualny styl i nowatorskie rozwiązania technologiczne. Jednak niemal każdy twórca ma swój autorytet, mistrza, którego dzieła podziwia. Czy istnieje artysta, którego prace pani podziwia?
Dziękuję. Oczywiście jest wiele osób i marek biżuterii, które cenię. Spośród wielu nazwisk będzie to np. Jacek Byczewski czy Arkadiusz Wolski, ale także John Moore. Inspirujące są również postacie ze świata designu takie jak Ross Lovegrove, Ron Arad czy Tom Dixon.
Jakie ma pani plany na przyszłość? Czego będziemy mogli spodziewać się po nowych kolekcjach biżuterii wykonanej przez panią?
Nowe projekty z pewnością będą tworzone w wypracowanym wcześniej stylu. Nie zamierzam rezygnować z projektowania nowych form pierścionków. Jest to nisza, w której jest jeszcze wiele do powiedzenia. Pracuję nad kilkoma pomysłami, które odświeżą moją ofertę. Planuję wykorzystać nowe materiały, zobaczymy, czy mi się to uda.