Ponad 5 tys. lat historii złota i srebra jako światowego pieniądza daje do myślenia. Zaprzeczycie? Powiecie, że to nieprawda, powiecie, że świat rozstał się ze złotem w 1971 r., gdy prezydent Richard Nixon wycofał jednostronnie USA z porozumień zawartych w Bretton Woods, rezygnując przy tym jednocześnie z parytetu złota?
Otóż nic podobnego. Banki inwestycyjne, bulionowe i centralne nigdy tak naprawdę z nim się nie rozstały. W dalszym ciągu rozliczają się pomiędzy sobą tymi kruszcami, tylko banki komercyjne stojące niżej w hierarchii systemu finansowego świata i obsługujące rynki regionalne używają pieniądza fiducjarnego/ papierowego. Prawdziwa wartość to złoto i srebro Najzamożniejsi ludzie na świecie, tzw. elity finansowe świata, nigdy nie zrezygnowały przy budowie i pomnażaniu swojego majątku z zabezpieczania go tymi kruszcami. Złoto i srebro było zatem i wciąż pozostaje prawdziwą wartością z tym tylko, że srebro znalazło więcej zastosowań od złota w przemyśle, stając się dodatkowo metalem przemysłowym (podobnej analogii można by doszukiwać się w parze platyna i pallad).
Skoro zatem banki inwestycyjne, bulionowe i centralne, a obok nich elity finansowe świata nigdy nie zrezygnowały ze złota i srebra jako wartości samej w sobie, to dlaczego i komu zależy na tym, aby nas odwieść od prawdziwego bogacenia się? Dlaczego gdy oni w pełni korzystają z dobrodziejstw płynących z posiadania złota i srebra inwestycyjnego, nam grozi się wieloletnim więzieniem za jego posiadanie do kary śmierci za obrót i oddziałuje na psychikę, utrzymując te groźby, wprawdzie modyfikowane, ale przez 40 lat? Nas zniechęca się do jakiegokolwiek oszczędzania poprzez przedstawianie w mediach materiałów o nieetycznych zakupach tzw. krwawego złota czy diamentów, nazistowskich ofiarach i całych narodach łupionych przez nich ze złota i kosztowności lub o nielegalnym obrocie złotem z pominięciem rynku regulowanego, będącego pod kontrolą LBMA? Nam podsuwa się przez wyspecjalizowane agendy banksterów produkty inżynierii finansowej, które wcześniej czy później i tak wywłaszczają nas dzięki zwykłej inflacji bądź bańkom spekulacyjnym aż po kryzysy światowe, że o wymianie, denominacji i o wojnach nie wspomnę? Nas przestrzega się przed falsyfikatami i oszukańczym rynkiem obrotu monetami kolekcjonerskimi lub deprecjonuje rolę stref geopolitycznego bezpieczeństwa (uznawanych przez wszystkie strony obrotu) jak Szwajcaria, Singapur, Panama czy innych mniej znanych?
Ochrona przed infl acją
Alan Greenspan w artykule zatytułowanym „Złoto i wolność gospodarcza” w 1966 r. napisał, że „bez standardu złota nie ma żadnej możliwości ochrony oszczędności przed wywłaszczeniem w wyniku inflacji” i dalej, że „to jest nikczemny sekret najbogatszych działających przeciwko złotu” i „ deficyt budżetowy jest prostym oszustwem konfiskującym majątek”. Obecnie 75 proc. światowego wydobycia srebra to produkcja uboczna powstająca przy produkcji miedzi, ołowiu, cynku czy złota. Nasz miedziowy kombinat KGHM wysforował się w produkcji tego odpadu na I miejsce w świecie, produkując go aż 1,3 tys. ton rocznie (to ok. 40 mln oz czystego srebra o próbie 999,9). Powiecie: i co z tego? Otóż to, że cały ten odpad (łącznie z toną produkowanego złota), cała produkcja, gdyż 3 proc. pozostające w kraju nie ma żadnego znaczenia, sprzedawana jest na pniu bankowi HS BC Bank USA , którego właścicielem pozostaje jeden z największych światowych banków inwestycyjnych JP Morgan Bank. Dlaczego? Bo to ten sam bank, w którym zadłużył się nasz Bank Polski SA w okresie międzywojennym, aby ratować ówczesnego naszego złotego. Bo może pozbywając się wszystkiego wydobytego srebra i złota, wszystkich wydobytych kruszców, realizujemy jeszcze poufne zobowiązania płynące z tamtych umów kredytowych? A może dlatego, że nie wiemy jak się z tym bogactwem obchodzić?
Proces bogacenia się
Skoro tylko złoto i srebro jest prawdziwym pieniądzem, a reszta to złudzenia, to aby zachęcić nas, Polaków, do pozostawienia przez kombinat KGHM całej produkcji srebra i złota, należy rozpocząć powszechne propagowanie wiedzy o tym: co daje prawdziwą wolność i niezależność; czym jest prawo własności oraz fakt posiadania własności; jak budować i na czym opierać prawdziwe bogactwo; wyjaśniając przy tym pojęcia światowych, bezpiecznych stref geopolitycznych czy stref wolnocłowych aż po funkcjonowanie składów celnych, czym jest „cena SPOT ”, o czym mówi wielkość spred, jaka jest różnica między wartością a ceną i pokazując zagrożenia płynące dla lokowanego kapitału ze strony systemu finansowego i stworzonych przez niego dla zysków i spekulacji produktów inżynierii finansowej od obligacji, akcji, kontraktów, opcji czy derywatów poczynając, a na prozaicznych rachunkach oszczędnościowych czy ROR kończąc. Czy takie działania mogłyby coś zmienić w zachowaniach Polaków? Osobiście wierzę w to, że tak. Powiem więcej, bogacilibyśmy się pewnie trzy-cztery razy szybciej niż obecnie, gdybyśmy Polaków uczyli od najmłodszych lat życia świadomego zarządzania własnym zdobywanym za życia bogactwem, zmieniając nastawienie do pieniądza jako takiego i motywację do oszczędzania. Nigdy nie będzie dobrze tam, gdzie media unikają tematów tabu jak złoto i srebro, jak się wzbogacić, co zrobić, by nie popaść w długi, gdzie powszechnie panują slogany wbijane przez otoczenie, ale także przez dziadków i rodziców dzieciom typu: bądź dziadem, ale honorowym, czy: pieniądze szczęścia nie dają. Należałoby je zamienić na: od przybytku głowa nie boli albo kto za młodu oszczędza, ten na starość nie wie, co to nędza. Podążaj za myślą przewodnią tej publikacji i swoim samolubnym interesem, ucz się od innych, którzy na tym skorzystali już wcześniej.
Czesław Dec, praktyk biznesu i niezależny przedsiębiorca związany z polskim rynkiem kapitałowym od początku jego powstania w 1990 r. Absolwent Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie. Kryzys zaufania do instytucji finansowych lat 2007-2011 zdecydował o oparciu prowadzonego przez niego biznesu na prawdziwych, fizycznie istniejących wartościach gwarantujących klientom takie wartości jak: bezpieczeństwo kapitału, elastyczność zarządzania oraz pełną poufność prowadzonych interesów. Należy do ścisłego grona pierwszych Polaków z tytułem Certyfikowanego Doradcy ds. Metali Szlachetnych nadanego przez europejskiego i globalnego lidera w handlu metalami szlachetnymi, firmę Auvesta Edelmetalle AG z Holzkirchen, Niemcy. Jest również współzałożycielem Polskiego Instytutu Prawdziwych Wartości Valores Veri. Specjalizuje się w dziedzinie inwestycji w białe metale szlachetne oraz surowce strategiczne
.