Rozmowa z Bożeną Ewą Wódz, kustoszem w dziale Sztuki w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu, o krzemieniu pasistym.
W Muzeum Okręgowym w Sandomierzu zgromadzona została jedyna na świecie kolekcja biżuterii i małych form złotniczych z krzemieniem pasiastym. Kamieniem, który nierozłącznie związany jest z Ziemią Sandomierską. Skąd wziął się pomysł, aby to muzeum stało się nie tylko swoistym dokumentalistą, ale także propagatorem krzemienia pasiastego?
Muzeum nie mogło pozostać obojętne na powstanie projektu Cezarego Łutowicza, który jako pierwszy rozpoczął wykonywanie dzieł biżuteryjnych i wyrobów złotniczych z użyciem krzemienia pasiastego. Rozpoczęło gromadzenie i dokumentowanie prac tego twórcy. Momentem przełomowym, który zadecydował o poszerzeniu zakresu gromadzenia i intensywnym rozwoju kolekcji w kierunku biżuterii współczesnej i małych form złotniczych, stał się współudział muzeum w realizacji programu Sandomierskich Warsztatów Złotniczych „Krzemień pasiasty – kamień optymizmu”. Towarzyszyła im informacja, że oto mamy swój typowo polski kamień – miejscowy minerał, który warto poznać, stosować jako kamień jubilerski, bo to nie tylko wyróżnik „sandomierskiej sztuki srebra”, ale również wyróżnik polskości.
Ile eksponatów liczy państwa kolekcja? I jakim kryterium kierują się państwo, wybierając okazy do swojej kolekcji?
Kolekcja zgromadzona w latach 2000-2016 liczy 277 prac. To niewiele, a zarazem bardzo dużo, zważywszy, że każde z dzieł jest przekazem lub darem autora, a dowody życzliwej przyjaźni okazało naszemu muzeum bez mała osiemdziesięciu twórców. Sztuka, która trafia do kolekcji, czyli klasyczna biżuteria, małe formy złotnicze i obiekty instalacje, poza obowiązkowym i świadomym zastosowaniem w realizacji krzemienia pasiastego musi być sztuką. Preferujemy zatem biżuterię autorską, unikatową (niezwiązaną z modą), rzetelny warsztat oparty na znajomości tradycyjnych technik, oryginalny design oraz dobrą jakość w szerokim znaczeniu tego słowa. Nie bez znaczenia jest także przekaz, otwierający przed widzem sferę doznań emocjonalnych i metafizycznych, skłaniający do refleksji. I oczywiście talent. Parafrazując Witruwiusza, można by rzec, że ani bowiem talent bez wiedzy, ani wiedza bez talentu nie mogą stworzyć doskonałego dzieła.
Czy mają państwo w planach poszerzanie kolekcji?
Kolekcja zgromadzona w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu dzięki artystom zajmującym się sztuką srebra to nie tylko największa w Polsce, ale i jedyna na świecie, świadomie kształtowana kolekcja krzemiennych unikatów. Sandomierski zbiór realizacji złotniczych i jubilerskich charakteryzuje otwartość, a to oznacza, że jest uzupełniany nowymi nabytkami. Ostatnie prace zostały włączone do zbiorów w 2016 r. Mamy nadzieję, że kolejni darczyńcy pomogą nam kontynuować rozpoczęte dzieło.
Jak polscy artyści złotnicy traktują w swoich realizacjach krzemień pasiasty? Jaką narrację budują wobec niego?
To, jak artysta wykorzystuje w swojej realizacji krzemień pasiasty, zależy w dużej mierze od jego osobistej wrażliwości i stopnia poznania tego kamienia. Prócz wiedzy historycznej z pewnością przydatna jest znajomość różnych technologii obróbki – od ręcznych metod prehistorycznych po współczesną obróbkę mechaniczną, które wbrew pozorom wcale nie są łatwe i wymagają dużego doświadczenia. Twórcy unikatów dążą oczywiście do tego, by ostateczny efekt ich pracy artystycznej był wyjątkowy. Szlachetna dekoracyjność i niepowtarzalność krzemienia pasiastego daje im w tym zakresie nieograniczone możliwości. Jedni artyści sięgają do odniesień oscylujących wokół prahistorii, nawiązujących do rzeczywistych bądź wyobrażeniowych form neolitycznych, inni obierają nurt nowoczesny, ale niestroniący od metafory i symboliki, kolejni stawiają na efekt czysto dekoracyjny, bez ukrytych znaczeń, zwracając się wyłącznie ku wnętrzu i akcentując pasiaste figuracje (pejzaże, żywioły, obrazy zjawisk natury). Warto przypomnieć, że cechą sandomierskiego wzornictwa jest wyjście poza czysto zewnętrzne, plastyczne cechy wyrobu i świadome odwołanie się do duchowego dziedzictwa przeszłości.
Czy podejmowaliście albo zmierzacie podjąć działania mające na celu zaproszenie artystów z całego świata, aby mieli szansę na poznanie krzemienia pasiastego i wykorzystanie go w swoich pracach?
Nasze warsztaty artystyczne prowadzone w latach 2000-2014 (VIII edycji) były skierowane do wszystkich artystów złotników zainteresowanych poznaniem krzemienia pasiastego jako kamienia jubilerskiego. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc – stanowisk w pracowni złotniczej, od początku miały charakter elitarny. Z zagranicy otrzymywaliśmy zgłoszenia głównie z krajów Europy i Ameryki Północnej, ale ostatecznie z naszej oferty szkoleniowej skorzystali tylko artyści polskiego pochodzenia z Anglii i Ukrainy. Nie mogąc realizować zajęć warsztatowo-plenerowych w szerszej skali, staraliśmy się docierać do artystów poprzez różne akcje promocyjne i światowe działania wystawiennicze. I to okazało się bardzo skuteczne. Poza stałą ekspozycją w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu, współorganizowaliśmy 20 czasowych wystaw krajowych. Nasze obiekty uczestniczyły w pokazach promocyjnych poza granicami: m.in. w Brukseli, Rimini, Delhi, Kalkucie i Bombaju (Cezary Łutowicz), Barcelonie (Cezary Łutowicz, Mariusz Pajączkowski), a multimedialna prezentacja „Sandomierz światową stolicą krzemienia pasiastego” była odtwarzana podczas Tygodnia Kultury Polskiej w Republice Argentyny w Buenos Aires i Obera (Jarosław Kolec). Na uniwersytetach we Florencji i w Udine odbyły się wykłady o krzemieniu pasiastym (Bożena E. Wódz). Potem były jeszcze światowe wystawy EXPO w Mediolanie i Astanie (Cezary Łutowicz). Nie muszę dodawać, że frekwencja na każdej z wystaw światowych to kilka milionów osób, co miało znaczenie dla szerokiego upowszechnienia informacji o naszym muzeum.
W zeszłym roku obchodziliśmy jubileusz czterdziestopięciolecia krzemienia pasiastego wykorzystanego jako kamień jubilerski. Jak oceniają państwo ewolucję „kamienia optymizmu” w tym czasie? Jak zmieniło się podejście artystów do tego materiału? Czy w ciągu niemal półwiecza widać zmianę we wzornictwie?
Krzemień pasiasty już ponad 45 lat jest wyróżnikiem sandomierskiej sztuki srebra. Nazywany bywa potocznie pasiakiem, nobilitująco – polskim diamentem lub metaforycznie – kamieniem optymizmu. Żaden inny kamień jubilerski nie musiał tak jak on, z wielkim trudem przebijać sobie przejścia z polnej drogi „na salony”. Dawno minęły już czasy, kiedy nikt nie traktował go jak tworzywo jubilerskie, ale raczej jako bezużyteczny odpad, a na pierwsze prace Cezarego Łutowicza patrzono z pobłażliwym uśmiechem. Na szczęście udało się – zdołał przekonać szerokie rzesze odbiorów do pokochania wyrobów z „kamieniem optymizmu” i dzisiaj ma już wielu naśladowców. A zmiany we wzornictwie? Najłatwiej prześledzić je oczywiście na przykładzie prac Cezarego Łutowicza, które od dekoracyjnej neosecesji przeszły w stronę oszczędnego stylu geometrycznego. Ewoluowało jego podejście do formy, techniki i stosowanych materiałów.
Jakie działania promocyjne podejmowane są przez muzeum, aby upowszechniać wiedzę na temat swojej unikatowej kolekcji?
Poza informacjami medialnymi dostępne są jeszcze katalogi VIII wystaw powarsztatowych zorganizowanych przez Muzeum Okręgowe w Sandomierzu. Wystawiane sukcesywnie fragmenty kolekcji są podstawą prowadzonych na bieżąco zajęć edukacyjnych dla różnych grup wiekowych.
Krzemień pasiasty jest jedynym kamieniem jubilerskim, który związany jest z Polską. Czy wydaje się państwu, że „kamień optymizmu” mógłby stać się jednym z elementów promujących nasz kraj poza granicami? Jakie działania należałoby podjąć, aby tak się stało?
Z pewnością to pytanie powinno zostać w pierwszej kolejności skierowane do Cezarego Łutowicza, jako autora hasła o „kamieniu optymizmu”. Pierwsze formalne wykorzystanie krzemienia pasiastego jako wyróżnika polskości nastąpiło 1 maja 2004 r. w Brukseli, kiedy był eksponowany w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej. W 2011 r. stał się oficjalnym kamieniem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Zrobił prawdziwą furorę na Światowej Wystawie EXPO 2015 w Mediolanie, a w ubiegłym roku był także z wielkim powodzeniem prezentowany na EXPO 2017 w Astanie (Kazachstan). Nie ulega wątpliwości, że spisał się dobrze w swojej roli, a czy będzie jeszcze wykorzystywany jako element promocyjny? To jest trudne do przewidzenia z pozycji muzeum przechowującego kolekcję wybranych egzemplarzy sztuki jubilerskiej wykonanych z tego minerału.
W tym roku Polska obchodzić będzie stulecie swojej niepodległości, czy zamierzają państwo z tej okazji podjąć działania, które pozwoliłby na szeroką promocję „sandomierskiego skarbu”?
W Polsce rok 2018 ogłoszono Rokiem Jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości, a Komisja Europejska przyjęła wniosek Parlamentu Europejskiego ustanawiający rok 2018 jako Europejski Rok Dziedzictwa Kulturowego. Obecność krzemienia pasiastego w uroczystych obchodach obu tych wydarzeń, sankcjonuje jego piękna historia, ale też funkcja, jaką spełniał w pradziejach ziem polskich. Dołożymy wszelkich starań, by godnie ją podkreślić. Pomimo najlepszej woli w granicach naszych możliwości możemy przede wszystkim myśleć o zapewnieniu lepszych form ekspozycji i być może skatalogowaniu naszego zbioru.
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Marta Andrzejczak