Rozmowa z doktorem Jarosławem Kolcem, wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, autorem prac biżuteryjnych wielokrotnie nagradzanych na polskich i międzynarodowych konkursach biżuterii.
Polski Jubiler: Biżuteria autorska cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Prace studentów łódzkiej ASP nagradzane są na konkursach krajowych i zagranicznych. W jakim kierunku, według pana jako teoretyka i praktyka w sztuce złotniczej, będzie rozwijał się rynek biżuterii autorskiej w naszym kraju?
Jarosław Kolec: Obecnie coraz więcej osób chce posiadać biżuterię unikatową, taką, która jest jedyna w swoim rodzaju, która będzie akcentować indywidualność jej posiadacza. Kolekcje autorskie dają poczucie wyjątkowości. Biżuteria autorska powstaje w niewielkich ilościach (często są to pojedyncze niepowtarzalne egzemplarze) a zarazem określa osobowość twórcy. Noszona biżuteria autorska nie tylko jest nośnikiem informacji o odbiorcy, ale również dostarcza przyjemności, budzi emocje. W przeciwieństwie do „masówki”, która jest bezimienna, produkowana na ogromną skalę. Wzrost zainteresowania biżuterią autorską jest odpowiedzią na rynek zapełniony dużą liczbą ozdób produkowanych w tysiącach egzemplarzy. Jestem bardziej praktykiem niż teoretykiem sztuki złotniczej. Znaczną część czasu pracy ze studentami poświęcam technologii i materiałoznawstwu, prowadząc właśnie taką pracownię. Większość zajęć poświęcona jest klasycznym technikom złotniczym i ćwiczeniom technologicznym, pozostały czas zajmują zajęcia z gemmologii – znawstwa kamieni używanych w jubilerstwie, ich rodzajów, obróbki, sposobów ekspozycji. Na rynku w naszym kraju widać, że biżuteria autorska ma przyszłość, mimo kryzysu jest duże zainteresowanie dobrą, nietuzinkową biżuterią.
Jak ocenia pan dokonania Polaków i ich wkład w rozwój wzornictwa biżuteryjnego w Europie? Czy można mówić o polskiej szkole designu?
Tak. Prace studentów naszej uczelni są zauważane na różnych konkursach krajowych i zagranicznych, gdzie zdobywają nagrody i wyróżnienia. Przykładem z ostatnich dni może być werdykt jury V Międzynarodowego Biennale Twórczości w Bursztynie „Ałatyr 2013” organizowanym przez Kaliningradzkie Obwodowe Muzeum Bursztynu, gdzie nagrodzone zostały tegoroczne absolwentki Justyna Stasiewicz, Dorota Skołowska i Magda Szadkowska, oraz nagrody przyznane na II Ogólnopolskim Konkursie Biżuterii Autorskiej (ogłoszenie wyników będzie 14 września). Poziom prac Polaków oceniam bardzo wysoko. Polacy zapraszani są do jury konkursów biżuterii. Przedstawicieli środowiska spotkamy na każdych liczących się targach związanych z biżuterią. Na wspomnianym biennale biżuterii w Kaliningradzie prace Andrzeja Szadkowskiego otrzymały dwie nagrody specjalne, nagrody regulaminowe otrzymali Paweł Kaczyński i Wojciech Kalandyk, dyplomy regulaminowe wręczono Andrzejowi Szadkowskiemu i Anicie Matysek. Oczywiście, że możemy mówić o polskiej szkole designu.
Których polskich artystów uważa pan za najbardziej wyróżniających się na rynku?
Jest dość liczne grono twórców biżuterii, na ich tle wyróżniają się ci artyści, którzy biorą udział w życiu artystycznym środowiska. Mam na myśli udział w konkursach, wystawach czy targach, gdzie prezentują swój dorobek. Jednocześnie udział w imprezach branżowych jest elementem edukacyjnym dla przyszłych twórców, którzy w ten sposób poznają kierunki rozwoju projektowania, technologii, jak i samych twórców.
Czy według pana można nauczyć się tworzenia biżuterii artystycznej?
Można. Przykładem może być Liceum Plastyczne w Częstochowie i Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi, które kształcą na kierunku biżuteria. W Katedrze Biżuterii Akademii Stuk Pięknych w Łodzi studenci uczą się zasad projektowania oraz wykonywania biżuterii i form złotniczych.
Jakie cechy powinna mieć idealnie stworzona biżuteria? Co jest najważniejsze przy tworzeniu biżuterii – emocje, które twórca chce przekazać, czy warstwa warsztatowa dzieła?
Biżuteria powinna być jakby dzieckiem twórcy. Począwszy od myśli, zarysu formy, kończąc na gotowym dziele. Idealna biżuteria powinna podkreślać osobowość użytkownika, być wykonana perfekcyjnie. Przy tworzeniu biżuterii projekt i warsztat ważne są w równym stopniu. Obie warstwy są nierozłączne. Najlepszy projekt zrealizowany niedbale czy nieprofesjonalnie nie wzbudzi przyjemnych odczuć estetycznych i nie przekaże emocji projektanta. Wyraz biżuterii będzie zupełnie inny niż założony przez projektanta.
Współcześni twórcy coraz rzadziej wykonują swoją biżuterię własnoręcznie, znacznie częściej wykorzystują w swojej pracy nowoczesne technologię. W którą stronę według pana będzie rozwijał się polski rynek biżuteryjny?
Nowoczesne technologie są przyszłością wykonywania biżuterii. Projekt wykonany przy użyciu programu komputerowego 3D, a następnie wydrukowany lub wyfrezowany np. w wosku, daje bardzo duże możliwości, skraca czas powstania prototypu lub gotowego wyrobu. Będzie powstawać biżuteria przy użyciu komputerów i nowoczesnych technologii, ale równolegle będzie miejsce dla biżuterii unikatowej dla indywidualnego odbiorcy.
Jakie zadania stoją współcześnie, według pana, przed artystą, który wyraża siebie za pośrednictwem biżuterii?
Zadania są takie same jakie były od początku powstania biżuterii: ma zdobić, wzbudzać przyjemne odczucia estetyczne, podkreślać indywidualność i dawać radość jej posiadaczowi. Bez znaczenia jest, czy biżuteria będzie wykonana przy użyciu najnowszych czy klasycznych technologii złotniczych.
Rośnie zainteresowanie samodzielnym tworzeniem biżuterii. Najczęściej prace oferowane jako „rękodzieło” nie wykraczają poza nawlekanie koralików na żyłkę. Jak ocenia pan to zjawisko?
„Nawlekanie koralików na żyłkę” może być efektem mody, zapotrzebowania na niezbyt drogą biżuterię lub brakiem znajomości warsztatu złotniczego. Łatwość projektowania biżuterii jest związana ze znajomością technologii jej wytworzenia, wiedząc jaki efekt chcemy uzyskać i znając różnorodne technologie możemy dobrać odpowiednie oraz przewidzieć, czy to co chcemy stworzyć jest możliwe do wykonania bez nadmiernych kosztów.
Co doradziłby pan, jako wielokrotnie nagradzany artysta a także wykładowca Akademii Sztuk Pięknych, młodym ludziom, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z biżuterią?
Praca, praca i jeszcze raz praca. Rozwijanie umiejętności zarówno projektowych, jak i warsztatowych. Obserwowanie rynku biżuterii, kierunków rozwoju, nowych materiałów i technologii etc., ale na pewno nie wszystko równocześnie z takim samym zaangażowaniem.
Skąd wzięło się u pana zamiłowanie do biżuterii?
Trudno jest mi określić, skąd się wzięło zamiłowanie do tworzenia biżuterii, może chodzi o sposób wyrazu emocji, dostarczania przyjemności, pokonywania wyzwań technologicznych, wykorzystywania cech kamieni naturalnych do prezentacji ich urody, a może o wszystko razem.
Jakie ma pan plany artystyczne w najbliższym czasie?
Wszelkie plany, te najbliższe i dalekosiężne, są dynamiczne.
Dziękuję za rozmowę