Rozmowa z Marcinem Tymińskim, prezesem Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych o planach na przyszłości i podejmowanych inicjatywach mających na celu promocję polskiej biżuterii.
Polski Jubiler: Ostatni raz rozmawialiśmy na początku roku. Mówił pan wtedy o planach STFZ na stworzenie profesjonalnej strony internetowej, na której będzie można odbywać wirtualne wycieczki po galeriach z biżuterią czy uczestniczyć w wernisażach. Czy udało się zrealizować ten cel?
Marcin Tymiński, prezes Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych: Prace nad nową stroną dobiegają końca, mam nadzieję, że już wkrótce będzie możliwość nie tylko dowiedzieć się co nowego słychać w branży, również jak zapowiadałem będzie możliwość wirtualnie obejrzeć wernisaż i wystawę. W każdym razie zapraszam już dziś do śledzenia naszej nowej strony pod nowym adresem www.STFZ.pl
Jako prezesowi STFZ zależało panu na budowaniu marki STFZ. Czy udaje się panu realizować ten szczytny dla promocji polskiej biżuterii plan?
Budowanie marki to proces, który albo musi potrwać albo sporo kosztować, niestety skromne środki artystów pozwalają jedynie na to pierwsze i to staramy się czynić. Myślę, że potrwa to jeszcze trochę, ale już wkrótce STFZ będzie rozpoznawalną marką i najwyższą jakością.
Jakie plany ma przed sobą STFZ w najbliższym czasie?
Obecnie pracujemy nad konkursem „Prezentacje”, wystawa poza premierą na targach Złoto Srebro Czas była już w czeskiej Pradze i w planach jest tourne po Europie za pośrednictwem PAiZu, z którym podpisaliśmy umowę o stałej współpracy. Poza tym STFZ pracuje nad nową Galerią Projektantów na targach Amberif. Jeśli nie będzie przeszkód to mam nadzieję, że zobaczymy nową jakość Galerii Projektantów, według mnie znacznie lepszą.
Można zauważyć, że powoli acz stopniowo rośnie w Polsce zainteresowanie biżuterią autorską. Co według pana ma wpływ na takie zachowanie klientów?
Być może wzrosło zainteresowanie biżuterią autorską, nie mniej jednak moje odczucia co do sytuacji na rynku są zupełnie odwrotne, nie ma sensu zanudzać czytelników statystykami, które można znaleźć w innych źródłach, ale stanowczo można podsumować, że sprzedaż biżuterii w Polsce i na świecie mocno siadła i jest to bez wątpienia silnie związane z globalnym kryzysem ekonomicznym.
Projektanci biżuterii coraz częściej nawiązują współpracę z projektantami ubrań i razem ukazują szerokiej publiczności swoje projekty. Zdarza się także, że projektanci biżuterii także samodzielnie tworzą kolekcje odzieży, która idealnie komponuje się ze stworzoną przez nich biżuterią. Czy można założyć, że w tym kierunku będzie podążać coraz większa rzesza projektantów?
Zawsze te dwie branże uzupełniały się, natomiast dziś często żyją w symbiozie, żeby wzajemnie napędzać sprzedaż i dotarcie do klienta końcowego, poza tym wspólna inspiracja często wynika właśnie podczas takiej współpracy.
Nie można nie zauważyć, że Polki i Polacy zabrali się do tworzenia biżuterii. Pojawia się coraz więcej kursów dla młodych projektantów biżuterii. Co pan jako prezes Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych sądzi o tym zjawisku?
Często jest to poszukiwanie nowego fajnego zawodu, a często realizacje własnych pasji. Powstały kursy, szkoły, które zajęły się edukacją i po kilku latach mamy dowód na to, że wyłuskały kilka naprawdę wspaniałych talentów.
Rośnie również zainteresowanie uczestnictwem w różnego rodzaju wystawach i konkursach. Czy wydaje się panu, że liczba konkursów organizowanych w naszym kraju jest wystarczająca? Czy może powinny pojawić jakieś nowe inicjatywy?
Ilość konkursów w porównaniu do lat 90. znacznie zmalała więc chcielibyśmy żeby było ich więcej… Każdy następny mile widziany.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak