Artykuły z działu

Przeglądasz dział WARSZTAT JUBILERSKI (id:48)
w numerze 12/2008 (id:73)

Ilość artykułów w dziale: 1

Klasyka gatunku, czyli publikacje na wagę złota

Każdy rzemieślnik zanim posiądzie mistrzostwo w swym fachu, przechodzi żmudną drogę nauki zawodu. Zwykle po podstawową wiedzę wystarczy udać się do profilowanej szkoły, by tam, pod okiem profesora, uzyskać teoretyczne i praktyczne przygotowanie zawodowe. Tak samo przydatna bywa literatura fachowa, która umożliwia teoretyczne poznanie zagadnienia. Jednak w przypadku zawodu złotnika wszystkie pewniki okazują się nieprawdą. Na polskim rynku nie ma bowiem ani wielu specjalistycznych szkół, ani odpowiedniej literatury przedmiotu

Wydawać by się mogło, że w dobie internetu i nieograniczonej dostępności wszelkiej informacji, milionów publikacji na wszystkie możliwe tematy, z podręcznikiem problemów nie będzie. Ku zaskoczeniu adeptów sztuki złotniczej od wielu lat na krajowym wydawniczym rynku nie pojawiła się żadna książka, choćby częściowo traktująca o praktyczno-technicznej stronie jubilerstwa. Jednak to, że podręczniki dla złotników nie są wydawane, nie oznacza, że ich nie ma. Choć już bardzo stare, jednak w dalszym ciągu użyteczne książki dla początkujących złotników można odszukać na półkach antykwariatów. Poniżej skrótowo przedstawione są te najpopularniejsze i cieszące się największym uznaniem specjalistów.

Klasyka gatunku

Nie wypada rozpocząć od publikacji innej niż “Złotnictwo i probiernictwo” dr. Franciszka Zastawnika. To, jak do tej pory, najlepsza książka i prawdziwy podręcznik wprowadzający w zagadnienia związane z tworzeniem biżuterii. Uzupełnieniem tego podręcznika jest sześć ostatnich rozdziałów, które są prawdziwym kompendium normatywnej wiedzy z zakresu ustawodawstwa probierczego Polski i innych państw. Opracowaniu towarzyszą kompletne tabele z wzorami cech probierczych z 29 krajów. Książka ta z pewnością udzieli wyczerpujących odpowiedzi na większość pytań związanych z tradycyjnym podejściem do wytwarzania biżuterii. Jest to niezbędnik każdego złotnika. Jedynymi wadami książki są jej ograniczona dostępność – niskie nakłady kolejnych wydań – oraz czas publikacji. Książka powstawała stopniowo, prawdopodobnie już od początku lat pięćdziesiątych, dlatego informacje, zwłaszcza te dotyczące ustawodawstwa i przepisów, mogą być już nieaktualne. Brak również u Zastawnika opisów dotyczących nowoczesnych rozwiązań produkcyjnych. Nie ma się co oszukiwać, od momentu pierwszego wydania książki technika poszła naprzód, dlatego próżno w tej książce szukać informacji o ultradźwiękach, elektronice i syntetycznych materiałach.


Dzieje najnowsze

Kto poszukuje nieco świeższych informacji dotyczących sztuki złotniczej, zapewne doceni książkę Tadeusza Władysława Dylaka “Złotnik – zawód jakich mało”. Wydana w 2002 roku, nie doczekała się jeszcze naśladowców. Na ponad dwustu stronach książki znajdziemy interesujące rozdziały, np.: “Praca przy stole”, “Grawerowanie”, Odlewnictwo” czy “Naprawa biżuterii”. Bardzo ciekawy, szczególnie dla początkujących, jest pierwszy rozdział traktujący o narzędziach. Dzięki temu, że praca powstała stosunkowo niedawno, treść jest dość aktualna, a wśród opisów nie brakuje narzędzi i maszyn nieznanych autorowi “Złotnictwa i probiernictwa”. Są: odlewarki, myjki parowe, grawerki pneumatyczne, mikrosilniki, testery do diamentów. Publikacja jest bogato ilustrowana, jednak jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia. Jej przydatność doceni każdy, kto stawia pierwsze kroki w zawodzie.


Historia dla złotnika

“Dawne złotnictwo. Technika i terminologia” Michała Gradowskiego jest pozycją bardziej dla historyka sztuki niż złotnika, który chce zgłębić sekrety zawodu. Książka składa się z dwóch części. Pierwszą wypełniają wyczerpujące opisy wszelkich metod, jakimi posługiwali się dawni złotnicy, srebrnicy i brązownicy. Wiele spośród nich to czynności do dziś stosowane we współczesnych warsztatach, jednak większość stanowią metody kucia, wyoblania, repusowania, sztancowania, cyzelowania czy kameryzowania. Z pewnością będzie to ciekawa lektura dla tych, którzy w swojej pracy chcieliby zastosować stare metody wyrobu biżuterii. Jednak to, co czyni tę książkę wyjątkową, to dość obszerny i usystematyzowany słownik terminów złotniczych, wiele z opisywanych pojęć pozostało. Warto, aby wszyscy pretendujący do miana złotnika czy jubilera ten może mało nowoczesny, jednak podstawowy zasób pojęć, przyswoili. “Dawne złotnictwo. Technika i terminologia” została wydana przez PWN w 1984 roku w nakładzie ok. 50 tys. egzemplarzy i do dziś jest dostępna u antykwariuszy.


Przystępnie o złotnictwie

Kolejne publikacje to swoiste uzupełnienie trzech poprzednich. Z pozoru niewnoszące nic nowego, ale umożliwiające spojrzenie na pracę złotnika z nieco innego punktu widzenia. “Złotnictwo” Mieczysława Knoblocha to bogato ilustrowana publikacja zagadnień z dziedziny wytwarzania biżuterii. To swoisty leksykon, w którym znajdziemy konkretne definicje i opisy tematów, podsumowane przez autora jako “określające złotnictwo nie tylko jako rzemiosło, ale jako kierunek twórczości artystycznej”. Wydawca zwraca uwagę na rozdział dotyczący ekspertyz i wyceny biżuterii, a sam tytuł poleca złotnikom, jubilerom, uczniom szkół artystycznych, metaloplastykom, a co ciekawe, nawet sprzedawcom w salonach jubilerskich. Jan Samek w pracy “Polskie złotnictwo” w jeszcze większym stopniu niż Knobloch idzie w stronę sztuki i artystycznej twórczości. Niewiele tu o samej technice, więcej o nurtach, szkołach i kierunkach w działalności polskich złotników. Halina Lileyko w króciutkiej publikacji z serii “Zanikające Zawody” przedstawia profesję złotnika jako ginącą i coraz mniej popularną, za to niezmiennie elitarną, a nawet nieco tajemniczą. Jednak pracę tę należałoby raczej zaliczyć do cyklu “złotnictwo w pigułce” niż publikacji, z których czerpiemy wiedzę merytoryczną.

Złotnictwo dla zaawansowanych

Niniejszy artykuł niepostrzeżenie sklasyfikował tytuły pod względem ich przydatności w warsztatowej bibliotece. Jest to ranking bardzo subiektywny i nie wszystkim może przypaść do gustu. Jego zamysłem było jedynie wskazanie książek mało popularnych, czasem całkiem zapomnianych, a mimo wszystko ponadczasowych i obowiązkowych dla przyszłego twórcy. Siedem wymienionych tytułów nie wyczerpuje tematu literatury złotniczego warsztatu. Istnieje jeszcze kilka pozycji zajmujących się poszczególnymi działami złotnictwa i jubilerstwa bardziej szczegółowo. I choć nie sposób dokładnie streścić ich w tym artykule, należy krótko zaznaczyć obecność trzech najpopularniejszych. Pierwsza pozycja to “Grawerstwo” Stanisława Maca i Tadeusza Molińskiego. Zakres tego dzieła daleko wykracza poza ramy złotnictwa, sprawiając, że jest to pozycja wyczerpująca. W kompendium znajdziemy wszystko, co należy wiedzieć, począwszy od warsztatowych pomiarów i trasowania, przez wiadomości o sztuce i narzędziach, a skończywszy na rozdziałach poświęconych wszelkim rodzajom grawerstwa. Kolejną wartą zauważenia publikacją jest “Znawca kamieni i wyrobów jubilerskich”. Tu zespół specjalistów przedłożył nam obszerną publikację, która mimo wydania w 1984 roku, niewiele straciła na aktualności i jest ciągle poszukiwana przez specjalistów obrabiających kamienie. Książka zawiera komplet informacji, począwszy od podstawowych wiadomości z chemii, na prawie i ówczesnych przepisach probierczych kończąc. Nie zabrakło tu również opisu właściwości poszczególnych kamieni szlachetnych, sposobu ich badania i obróbki. “Znawca” to naprawdę wartościowy i w pełni profesjonalny podręcznik każdego jubilera. Ostatnia pozycja to prawdziwy biały kruk. “BHP w jubilerstwie” Lesława Gruli to obszerny katalog przepisów, wymagań, porad i obowiązków, jakie spoczywają na prowadzących pracownie. Pozycja ta raczej nie jest lekturą pasjonującą, powinna być natomiast lekturą obowiązkową. Polski złotnik, niezależnie od tego, czy zaczyna swoją karierę, czy chce doskonalić swoje umiejętności, nie ma łatwego zadania. Niewiele jest szkół, w których mógłby wiedzę zdobywać. Koledzy po fachu zwykle niechętnie dzielą się swoimi doświadczeniami. Dlatego też dobrze byłoby, gdyby każdy z wyżej opisanych tytułów znalazł się w bibliotece jubilera.