Przeglądasz dział PANORAMA (id:47) w numerze 05/2008 (id:69)
Ilość artykułów w dziale: 5
|
|
To pokaz specjalny Międzynarodowych Targów Rzemiosła Artystycznego w Monachium. 500 twórców z 36 państw. Ralph Tuner – krytyk i znawca sztuki biżuterii, zaproszony jako juror, wyłonił na prezentację 59 złotników.
Jedynym uczestnikiem z Polski jest Andrzej Szadkowski, prorektor ds. Nauki w Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Prezentacja tej wystawy w Polsce, po Monachium i Birmingham, jest zdaniem rektora tej uczelni, prof. Grzegorza Chojnickiego, uznaniem dla całego wzornictwa polskiej biżuterii współczesnej, której symbolicznym centrum stanie się w maju Łódź.
Miejska Galeria Sztuki w Łodzi Galeria Willa, ul. Wólczańska 31 15 maja – 14 czerwca
Międzynarodowe Targi Zegarków i Biżuterii BASELWORLD 2008 roku zgromadziły blisko 2100 wystawców z 45 państw. Generalnie, ogromna większość prezentowanych w Bazylei modeli to zegarki wskazówkowe. Modele elektroniczne pojawiały się incydentalnie, i jeśli już – to wyłącznie w oryginalnej, designerskiej obudowie Nowoczesny zegarek jest na ogół masywny i doskonale widoczny.
Tarcze zegarków są najczęściej okrągłe. Dominuje raczej ciemna kolorystyka, choć jest kilka charakterystycznych zestawień barw – brązu i różowego złota z czernią, czerni z pomarańczowymi akcentami, coraz modniejsze stają się detale utrzymane w czerwieni i żółci. Kolorem bardzo “trendy” zaczyna być antracyt.
Co zaś do wykonania, to – podobnie jak w ubiegłym sezonie – tryumfy święci różowe złoto, które, podbiwszy Europę, szturmem zdobywa Stany Zjednoczone. Nie słabnie popularność tytanu, choć można również spotkać modele z elementami wykonanymi z palladu.
Renesans przeżywa ceramika w zegarkach, niekiedy – w bransolecie – połączonej z metalami. W tej kategorii zegarków świetnie widać, w jaki sposób przedefiniowano rolę czasomierza jako biżuterii: doskonale wykonany zegarek często – w przypadku marek ekskluzywnych – inkrustowany kamieniami szlachetnymi: białymi i czarnymi diamentami, rubinami, szafirami) jest dobitnym jej elementem, często uderzającym bogactwem.
“Ocena skutków regulacji dla problemów w branży jubilerskiej. Założenia do działań legislacyjnych i pozalegislacyjnych” – to dokument przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki, w którym resort przedstawia plan zmniejszenia obciążeń dla przedsiębiorców poprzez nowelizację ustawy Prawo probiercze oraz konieczność usprawnienia pracy administracji probierczej
Dokument został przygotowany po badaniach przeprowadzonych wśród przedstawicieli rynku złotniczo-jubilerskiego, których celem było zidentyfikowanie prawnych, administracyjnych i ekonomicznych ograniczeń rozwoju branży. Z badań wynika, że największym problemem branży jest niska konkurencyjność na rynku międzynarodowym, przestarzałe metody cechowania wyrobów i wysokie ich koszty oraz ograniczona dostępność usług probierczych. Ministerstwo Gospodarki postuluje więc wprowadzenie zmian w ustawie Prawo probiercze.
Nowe regulacje miałyby dostosować przepisy dotyczące kontroli do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. W założeniach jest również mowa o podniesieniu progów wagowych, dzięki czemu mniej wyrobów jubilerskich będzie podlegać ocechowaniu oraz obniżeniu kosztów cechowania, np. przez zastosowanie nowoczesnych metod pracy laserem.
Zdaniem ministerstwa największym problemem w funkcjonowaniu urzędów probierczych jest czas oczekiwania na cechowanie wyrobów, spowodowany niewystarczającą liczbą pracowników urzędu i krótkimi godzinami ich pracy. Resort proponuje więc kilka rozwiązań, które usprawnią działalność okręgowych urzędów probierczych, np. zakup laserów do cechowania oraz uelastycznienie godzin pracy urzędów i zwiększenie w nich zatrudnienia. Zdaniem resortu wprowadzenie tych zmian doprowadzi do zmniejszenia obciążeń administracyjnych nawet o jedną czwartą.
Tytuł wystawy w Galerii Yes obrazuje dwie równoległe drogi Mariusza Pajączkowskiego, który przez lata – obok fascynacji awangardową biżuterią DLA kobiet – unikał realizacji o charakterze narracyjnym, będących wesołą, ironiczną lub dramatyczną reakcją na wydarzenia.
W małych, złotniczych formach często był PRZECIW Do zawodu trafił przypadkiem. Był wtedy studentem Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas stanu wojennego, kiedy okresowo zamknięto uczelnie, spotkał swojego kolegę ze szkoły średniej, Jacka Barona.
Przez kilka tygodni w jego mieszkaniu poznawał podstawy warsztatu złotniczego. A w 1987 roku Ministerstwo Kultury i Sztuki przyznało mu uprawnienia do wykonywania zawodu artysty plastyka. Brał udział w ponad 120 wystawach, z których 30 odbyło się za granicą. Jego prace wystawiane są w muzeach w Kazimierzu Dolnym, Legnicy, Gliwicach, w Sandomierzu. Działa aktywnie na rzecz środowiska złotników, pisze o ich pracach, inicjuje liczne działania Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych. Cykl wystaw “Współczesna Sztuka Złotnicza w Teatrze Współczesnym w Warszawie” powstał i jest prowadzony właśnie przez tego wspaniałego artystę (napiszemy o tym w następnym numerze).
Niebawem powinien zapaść wyrok w procesie, który Tiffany wytoczył eBay o handel podróbkami biżuterii
Tiffany pozwał eBay za handel podrabianymi naszyjnikami i bransoletkami w 2004 roku. Sprawa wróciła na wokandę w marcu. Rzesze kupujących biżuterię i inne przedmioty na aukcjach internetowych z niecierpliwością czekają na zakończenie sprawy. Tiffany utrzymuje, że 95 proc. biżuterii sprzedawanej jako jego firmowe wyroby, było zwykłymi podróbkami. eBay powinien więc ponieść konsekwencje za promowanie aukcji, zwłaszcza że robił to na swojej głównej stronie.
Sąd ma ustalić, ile serwis zarobił na sprzedaży podrabianej biżuterii, co będzie podstawą do ustalenia wysokości odszkodowania. A może być ono duże, bo według szacunków na eBay od założenia sprawy sprzedano ponad milion falsyfikatów. Samych aukcji doliczono się ponad 280 tys. Tiffany może zażądać trzykrotności zysków serwisu z aukcji lub odszkodowania na zasadach ogólnych – do miliona dolarów za każdy podrobiony znak towarowy (Tiffany zgłosił ich siedem) przemnożony przez liczbę podróbek. Do tego dojdą koszty sądowe. Wygrana będzie oznaczała rewolucję dla polskich portali aukcyjnych, na których również można kupować złote i srebrne ozdoby. Prawnicy przewidują, że do sądów zacznie napływać coraz więcej pozwów przeciw serwisom aukcyjnym.