Artykuły z działu

Przeglądasz dział DOBRE BO POLSKIE (id:55)
w numerze 01/2019 (id:171)

Ilość artykułów w dziale: 1

pj-2019-01

Roślinne tkanki widziane w mikroskopie złotnika

Rozmowa z Małgorzatą Szewczyk, artystką, projektantką biżuterii, właścicielką marki jubilerskiej Monopolka, o budowaniu tożsamości polskiej biżuterii

pj-2018-06v-18

Jest pani artystką, która w swojej biżuterii nie tylko eksperymentuje z formą, ale także wykorzystuje nowe materiały jubilerskie. Pani biżuteria wyróżnia się na polskim rynku biżuteryjnym oryginalnością. Dlaczego zdecydowała się pani na połączenie tradycyjnych metod wytwarzania biżuterii z nowoczesnymi materiałami jubilerskimi?

Praca z nowoczesnymi kompozytami pozwala mi na tworzenie zgodnie z moją wyobraźnią przestrzenną i kolorystyczną. Czuję, że powstała niezwykła relacja między materią a moją wrażliwością, ponieważ mogę realizować najśmielsze pomysły i jestem nieustannie zaskakiwana niezwykłymi efektami moich eksperymentów. Jest to niemalże alchemiczny świat, który daje mi nieograniczone możliwości tworzenia.

W dość krótkim czasie udało się pani stworzyć swój styl. Jest to duże osiągnięcie i z całą pewnością powód do dumy. Jak udało się pani to osiągnąć? Jak wyglądała pani droga artystyczna? Skąd wziął się u pani pomysł na tworzenie biżuterii?

Temat projektowania biżuterii pochłonął mnie już na trzecim roku studiów wzornictwa przemysłowego. Po wielu realizacjach komercyjnych zleceń i jednoczesnym eksperymentowaniu z autorskimi formami zdecydowałam się na stworzenie spójnej, osobistej koncepcji. Początkiem była praca dyplomowa i kolekcje, które pokazywały moją fascynację zarówno nowoczesnymi kompozytami, jak i tradycyjną biżuterią srebrną. Potem powstała marka Monopolka, której nazwa to połączenie „mono” w znaczeniu pojedyncza, unikatowa, wyjątkowa i „polka” podkreślająca kobiecość. Szukałam słowa, które będzie miało w sobie treść i charakter. Zależało mi, żeby podkreślić moją przynależność, bo czułam potrzebę budowania marki o polskiej tożsamości, która czerpie z tradycji i rzemiosła, ale proponuje nowoczesny styl.

Skąd czerpnie pani inspirację?

Najbardziej inspiruje mnie świat minerałów, roślinnych tkanek widzianych przez mikroskop oraz architektura. Bacznie obserwuję najnowsze trendy w designie, ale też jestem fanką biżuterii vintage.

Dla kogo pani tworzy?

Kolekcja podstawowa, gdzie znajdują się klasyczne minimalistyczne sygnety, obrączki i geometryczne kolczyki, jest kierowana do osób szukających prostych dodatków w stylu biżuterii fashion, ale w jakości rzemieślniczego wykonania. Kolekcja srebrna to już propozycja dla miłośników szlachetnego srebra, kamieni naturalnych i pereł. Współpracuję też z zagranicznymi butikami, które zamawiają unikatowe kolekcje biżuterii z kompozytów.

W swojej twórczości wykorzystuje pani najnowsze osiągnięcia technologiczne. Czy wydaje się pani, że technologia zmieni oblicze rynku jubilerskiego?

Rynek jubilerski, tak jak każda dziedzina przemysłu, rozwija się dzięki wprowadzeniu technologii druku 3D. Jest to ogromna zmiana już w fazie projektowej, gdzie cyfrowe przestrzenne obiekty możemy poddawać ocenie, zanim zmaterializujemy je w formie gotowego produktu.

Jak postrzega pani polski rynek biżuterii artystycznej?

Z zaciekawieniem i podziwem przyglądam się pracy wielu polskich twórców, którzy konsekwentnie od lat tworzą swoje autorskie marki. Wiem, jak dużo pracy i wytrwałości potrzeba do rozwoju własnej wizji. Myślę, że rynek jest bardziej otwarty na produkty, które są znane i ogólnie dostępne w sklepach sieciowych, wypromowane przez potężne działy marketingowe. My działamy na mniejszą skalę, ale wciąż mamy ogromne możliwości i możemy dużo zaoferować. Widzę pozytywną tendencję wzrostu zainteresowania biżuterią autorską, nowoczesną i odważną w swojej formie czy materiale. Czuję, że rodzimi twórcy są coraz bardziej doceniani i klienci widzą wartość naszej pracy.

Czego możemy spodziewać się po pani kolekcjach biżuteryjnych w najbliższym czasie?

Obecnie pracuję nad projektami obrączek i pierścionków zaręczynowych, które będą stałą ofertą sklepu. Rozwijam również kolekcję unikatów na bazie idei upcyclingu (filozofia zamkniętej pętli produkcyjnej, w której nie marnują się żadne materiały – red.). Tworzę nowe kompozyty zawierające opiłki i skrawki metali kolorowych.

Czy bierze pani udział w konkursach biżuteryjnych organizowanych w naszym kraju? Gdzie można znaleźć pani biżuterię?

Obecnie nie zgłaszam swoich prac w konkursach. Moją biżuterię można obejrzeć w pracowni i showroomie w Gdańsku. Współpracuję także z butikami w Polsce i za granicą.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Marta Andrzejczak