Rozmowa z Sylwią Kochaniec, projektantką minimalistycznej, architektonicznej biżuterii z betonu, która powstaje pod marką Struktu.
Polski Jubiler: Pani biżuteria wyróżnia się na polskim rynku jubilerskim niecodziennością wykorzystanego do jej produkcji materiału. Skąd wziął się pomysł, aby tworzyć biżuterię z betonu?
Sylwia Kochaniec: Inspiracją była Warszawa, jej klimat i formy architektury. Moim zamiarem było stworzenie osobistego gadżetu łączącego mnie z moim miastem. Wyszło dość nietuzinkowo, ponieważ beton w tak małej formie i nowej funkcji łączony ze srebrem stał się o wiele cieplejszy i przyjazny człowiekowi. W ten sposób powstała betonowa kolekcja biżuterii Struktu o osobistym charakterze. Traktująca nieco z przymrużeniem oka i dużym dystansem ideę wszelkich błyskotek, co również widać w nazwach, przywodzących na myśl luźne skojarzenia z kształtami formatek.
W jaki sposób pozyskuje pani materiały do produkcji biżuterii?
Biżuteria Struktu wymagała opracowania specjalnej betonowej mieszanki, właściwej do tak małych odlewów. W opracowaniu mieszanki pomógł mi Marek Sułek – warszawski artysta rzeźbiarz, z którym wspólnie pracujemy nad nowymi formami i strukturami naszych betoników.
Czy beton jest materiałem „wymagającym”?
Odpowiedzią może być tylko właściwa mieszanka, która w pożądany sposób będzie się zachowywać w tak małych odlewach, a jednocześnie będzie wytrzymała, miła w dotyku i możliwa do delikatnego szlifowania. Minimalna zmiana proporcji mieszanki decyduje już o zachwianiu powyższych czynników, a więc samą czynność tworzenia mieszanki humorystycznie porównujemy niemal do działań alchemicznych. Rozmowa z Sylwią Kochaniec, projektantką minimalistycznej, architektonicznej biżuterii z betonu, która powstaje pod marką Struktu. FOT: Seweryn Sołtys pamiątk a
W ostatnim czasie rozwija się w Polsce moda na oryginalne ozdoby. Każde miasto czy region stara się wypromować swoją „specjalność biżuteryjną”. Twórcy coraz chętniej wykorzystują niekonwencjonalne materiały, aby zwrócić uwagę klientów już nie tylko na nietypową biżuterię, ale także na cechy charakterystyczne danego regionu.
Jeszcze do niedawna na polskim rynku biżuterii „regionalnej” królował bursztyn i krzemień pasiasty, teraz pojawiają się na nim polskie opale, kryształy górskie, sól kamienna czy węgiel. Jednak kreatywność twórców biżuterii nie kończy się na wykorzystaniu w biżuterii niecodziennych materiałów, idą oni o krok dalej i proponują klientom biżuterię podkreślającą charakter danego miejsca. I tak w Warszawie można kupić biżuterię z betonu, w Koniakowie z koronki, na Śląsku z węgla, a w Wieliczce z soli.
Regionalna biżuteria
– W Polsce można zauważyć wręcz modę na produkty regionalne, a ich promocja i sprzedaż podnoszą atrakcyjność regionu, w którym powstają – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu WSB iA. – Jeszcze do niedawna na produktach regionalnych zarabiały głownie branże gastronomiczna i hotelarska, teraz udział w zysku ma także branża jubilerska – dodaje. Biżuteria podkreślająca specyfikę i niepowtarzalność regionu tworzona jest z charakterystycznych dla danego miejsca materiałów. Podkreślenia wymaga fakt, że ten rodzaj biżuterii cieszy się dużym zainteresowaniem turystów, a także inwestorów, którzy otwierają w danym miejscu warsztaty produkujące biżuterię. Najczęściej biżuteria regionalna jest bardzo wysokiej jakości, gdyż wytwarzana jest tradycyjnymi metodami złotniczymi. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wytwarzana jest w małej skali, przy wykorzystaniu bardzo specyficznych umiejętności i technologii. – Turyści chętnie kupują biżuterię podczas swoich podróży po Polsce, gdyż po pierwsze jest ona mocno związana z określonym obszarem geograficznym, a po drugie jest trwałym i funkcjonalnym prezentem czy pamiątką z podróży – zauważa dr Katarzyna Miśkowska. Warto zauważyć, że tworzenie biżuterii regionalnej jest szansą dla małych zakładów złotniczych. – Przy dobrym pomyśle i odpowiedniej promocji tworzenie charakterystycznej dla danego regionu biżuterii może być szansą na zarobek, gdyż konsumenci skłonni są płacić więcej za dobrą jakość i niepowtarzalność wyrobów – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Wysoka jakość produktów pozwala na uzyskanie wyższej ceny w porównaniu z biżuterią przemysłową – dodaje.
Symbol miejsca
Przy odpowiedniej promocji oraz współpracy lokalnej społeczności możliwe jest stworzenie biżuterii, która stanie się symbolem danego miejsca. Trzeba podkreślić, że Sandomierz stał się Światową Stolicą Krzemienia Pasiastego, Gdańsk stolicą bursztynu, na Śląsku coraz większą popularnością cieszy się biżuteria wykonana z węgla kamiennego, a turyści odwiedzający dane miejsce chętnie kupują polskie srebrne rękodzieło z charakterystycznym dla regionu kamieniem. – Dzięki promocji biżuteria regionalna staje się jedną z ulubionych „pamiątek” przywożonych z podróży po Polsce – mówi Marek Nowotnik. – Klienci odwiedzający warsztaty jubilerskie bądź zaopatrujący się w kosztowności w sklepach z pamiątkami przeznaczają na jej zakup od 10 do 500 złotych – dodaje.