Artykuły z działu

Przeglądasz dział GEMMOLOGIA (id:27)
w numerze 10/2011 (id:101)

Ilość artykułów w dziale: 1

Tsavoryt – rywal szmaragdu?

dr Włodzimierz Łapot
Laboratorium Gemmologiczne
Uniwersytet Śląski

Zielonych kamieni wykorzystywanych w jubilerstwie jest wiele, wystarczy wspomnieć tylko te najbardziej atrakcyjne: szmaragd, tsavoryt, demantoid, chromowy diopsyd, zielony turmalin, chryzopraz, tudzież żady (jadeit, nefryt, maw-sit-sit), mołdawit i malachit. I nie jest to bynajmniej lista zamknięta.

Niekwestionowanym władcą zielonych kamieni jest szmaragd. Jednak od pewnego czasu ma on swojego poważnego rywala, którym jest tsavoryt.


Kamień, który zagraża szafirowi

Tsavoryt jest grossularem, czyli wapniowo-glinowym granatem z grupy urgandytów (ramka, fig. 1). Niezwykle atrakcyjną zieloną barwę zawdzięcza domieszkom wanadu i chromu oraz żelaza i tytanu. Ponadto stwierdzono w nim jeszcze śladowe ilości manganu, magnezu i niklu. Jonów wanadu jest zwykle kilkakrotnie więcej niż chromu (średnio od 1do 9 razy – z dominantą średniego stosunku wanadu do chromu zależną od złoża) i to one są głównie odpowiedzialne za jego barwę. Pozostałe pierwiastki występują w ilościach zupełnie śladowych. Tsavoryt o niskiej zawartości chromu jest zielonożółtawy, o większej – bladozielonawy, wzrost zawartości wanadu powoduje pociemnienie barwy zielonej i pojawienie się tonu niebieskawego. Najwyżej cenione są okazy o soczysto zielonej barwie, niezbyt ciemne (fig. 2, 3). Porównany ze szmaragdem, różni się wyraźnie wyższym współczynnikiem załamania światła ( 1,74 – tsavoryt i 1,57 – szmaragd) oraz dwukrotnie większą dyspersją (0,028 – tsavoryt i 0,014 – szmaragd). Powoduje to zdecydowanie lepszą brylancję, co sprzyja komponowaniu go z kamieniami o wysokiej brylancji. Bardzo chętnie zestawiany jest na przykład z brylantami (fig. 4). Okazy idealnie transparentne, o zupełnie czystym wnętrzu należą raczej do rzadkości. Przeważnie zawierają różnorakie drobne wtrącenia, czasem widoczne już gołym okiem. W tej roli spotyka się zwykle grafit, apatyt, brunatnawe tlenki żelaza, chmurki inkluzji ciekłych oraz tzw. rurki, zwane też sizalem, z uwagi na podobieństwo do sizalu – trawy porastającej wschodnioafrykańską sawannę.


Jego walorem – naturalność

Cechą szczególnie wyróżniającą tsavoryt jest jego zupełna naturalność. W dzisiejszych czasach jest to wielka zaleta kamienia jubilerskiego. Do tej pory nie stwierdzono ani jednego wypadku, by tsavoryt poddany był jakiemukolwiek traktowaniu. Czyni go to z definicji kamieniem bardzo bezpiecznym w obrocie rynkowym, zwłaszcza w relacji do szmaragdu, który nagminnie poddawany jest różnorakim traktowaniom, w szczególności tyczącym barwy i czystości. Przez to szmaragd zawsze wymaga laboratoryjnego sprawdzenia przed zakupem, co w pewnych okolicznościach może być sporą niedogodnością. Co więcej, szmaragdy mogą należeć do jednego z czterech typów, z których tylko pierwszy jest najwyżej cenionym, tzn. szmaragdem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, czyli nie zawierającym domieszki jonów żelaza w roli chromoforu.

Nie da się tego stwierdzić bez badań laboratoryjnych. W pewnych sytuacjach może to być sporą niedogodnością. W rezultacie tsavoryt także i przez to zyskuje przewagę nad szmaragdem, gdyż daje się łatwiej i pewniej ocenić „gołym okiem” niż szmaragd. Ponadto sprzyja mu wielka atrakcyjność barwy i zdecydowanie lepsza brylancja. Wszystko to razem sprawia, że tsavoryt budzi coraz większe zainteresowanie nabywców, a wyrazem tego jest rodząca się światowa moda na ten kamień. W ślad za tym idą szybko rosnące ceny, zwłaszcza okazów pięknych i dużych, tj. powyżej 3-4 karatów. Obecnie osiągają one ceny na poziomie 2-3 tys. $/ct. Niskiej jakości lub zupełnie drobne kamienie można natomiast nabyć już za 100-300 $/ct (fig. 5). Wynika to głównie z ich znacznie większej dostępności. Aż 85% wydobycia stanowią bowiem kamienie o wielkości poniżej 1 ct, w przedziale 1-2 ct mieści się około 11,5% wydobycia, 2,5% stanowią kamienie powyżej 2 ct, a tylko 1% to kamienie większe od 3 ct. Największy tsavoryt jaki do tej pory odnaleziono ma 325 ct. Wydobyto go w 2007 roku w Tanzanii. Jego wartość oszacowano wstępnie na 2-3 mln. $ (fig. 6).


Powstawanie tsavorytu

Do powstania tsavorytu potrzebne są: wysoka temperatura i wysokie ciśnienie oraz jony wanadu i chromu, ale też manganu, magnezu, żelaza, tytanu, niklu, w większości bardzo rzadkie składniki skorupy ziemskiej. Powstanie tsavorytu wymaga równoczesnego spełnienia tych okoliczności, co w skorupie ziemskiej zdarza się niezbyt często. Toteż złoża tsavorytu są bardzo rzadko spotykane i do tego na ogół jeszcze dość niewielkie. Powoduje to, że tsavorytu w ofercie rynkowej jest około 200 razy mniej niż szmaragdu. Dotychczas natrafiono na tsavoryt w kilku krajach ulokowanych wzdłuż tzw. pasa mozambickiego, rozciągającego się od Egiptu do Antarktydy, a przechodzącego przez Półwysep Arabski, Afrykę Wschodnią, Madagaskar, a ku północy sięgającego aż po Pakistan (fig. 7). W krajach, przez które przechodzi pas mozambicki, zidentyfikowano dotychczas 24 złoża tsavorytu. Z uwagi na barwę najwyżej cenione i najbardziej znane są złoża kenijskie i tanzańskie. Tsavoryt występuje tam w złożach pierwotnych i wtórnych.

Złoża pierwotne to zawierające tsavoryt żyły kwarcowo-węglanowe. Tną one neoproterozoiczne gnejsy grafitowe głęboko przeobrażone w warunkach facji granulitowej. W gnejsach tych tsavoryt może tkwić także w postaci nodularnych skupisk kryształów.

Osiągają wówczas wielkość pięści, rzadziej występują w postaci kryształów pojedynczych. Wiek gnejsów zawierających tsavoryt sza cowany jest na około 650-700 mln lat. Z kolei złoża wtórne to powstałe znacznie później niewielkie rozsypiska utworzone przez wietrzenie i erozję gnejsów zawierających tsavoryt. Złoża pierwotne eksploatowane są ręcznie, zarówno odkrywkowo jak i podziemnie. Najgłębsze szyby sięgnęły już prawie 100 m głębokości. Dzięki nim górnicy mogą podążać za głębiej usytuowanymi żyłami kwarcowo-węglanowymi. Złoża wtórne eksploatuje się w sposób zmechanizowany. W tym wypadku największym problemem jest niedostatek wody koniecznej do flotacji. Trzeba ją dowozić nawet kilkadziesiąt kilometrów. Podwyższa to znacznie koszt wydobycia. Średnia zawartość tsavorytu w złożach wtórnych nie przekracza na ogół 5 ct w tonie.



Wydobycie kamienia

I na koniec jeszcze jedna refleksja, pośrednio związana z poruszonym tematem. Otóż wydobycie kamieni jubilerskich w tzw. trzecim świecie, w tym w Afryce Wschodniej, mimo znacznych zmian, nadal nie jest zajęciem zbyt bezpiecznym, nawet dla osób bardzo dobrze obeznanych z afrykańskimi realiami. Groźna może być zarówno przyroda, jak i ludzie. Przed pierwszą groźbą łatwiej się jest obronić, przed drugą dużo trudniej. Dobrze ilustrują to losy Campbella Bridges’a, odkrywcy tsavorytu wychowanego od maleńkości w Afryce. 11 sierpnia 2009 roku minęły dwa lata od jego tragicznej śmierci. Poniósł ją, gdy wraz z synem i czterema pracownikami udawał się do swojej kopalni położonej na południe od Nairobi. Został zaatakowany przez kilkudziesięcioosobową grupę nielegalnych „górników” uzbrojonych w maczety i włócznie. Z odniesionych ran zmarł. Campbell Bridges miał koncesję górniczą udzieloną mu przez rząd kenijski.

Był też założycielem Kenijskiej Izby Górniczej. Działał całkiem legalnie. Mimo to stale musiał walczyć o utrzymanie swojej koncesji. Był nieustannie atakowany przez grupy nielegalnych „górników”, Kenijczyków próbujących wyrugować go z koncesji. Sądzi się, że owe grupy były animowane i wspierane przez lokalnych urzędników pragnących zawładnąć odkrytymi złożami. Dużo łatwiej było mu się obronić się przed dzikimi zwierzętami. Przez pierwsze lata swojej działalności na tym terenie, a było to na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego wieku, mieszkał bezpiecznie wraz z żoną w domku urządzonym na drzewie (na wysokości 7,5 metra), chroniąc się przed niespodziewanymi wizytami lwów i słoni. Niestety przed „wizytą” złych ludzi nie zdołał się obronić.