Folkowa biżuteria z Bieszczad w modzie
Wykonywana w Bieszczadach łemkowska biżuteria jest bardzo chętnie kupowana przez turystów. Zwłaszcza w sezonie letnim. Do pani Eweliny odzywają się także wywodzący się z rodzin łemkowskich emigranci ze Stanów Zjednoczonych, Kanady. Chcą kupić kawałek swojej pięknej tradycji. Teraz na koralikowe kolie rzuciły się rzeszowianki. Sporą reklamę takiej biżuterii zrobiło \"Elle\". We wrześniowym numerze znalazł się tam artykuł o Rzeszowie, w którym dziennikarka zachwyca się właśnie łemkowskimi krywulami, które wypatrzyła na wystawie sklepu Rosenthal przy rzeszowskim Rynku. To właśnie dzieła Eweliny Matusiak-Wyderki. Pani Sylwia przyznaje, że krywule świetnie się sprzedają. Zarówno same naszyjniki, jak i zestawy z bransoletą, kolczykami. Pasują nie tylko do letniej sukienki, ale i do wieczorowej. Wystarczy dobrać odpowiedni kolor i wzór.