Artykuły z działu

Przeglądasz dział LUDZIE BRANŻY (id:52)
w numerze 01-02/2010 (id:84)

Ilość artykułów w dziale: 1

Blask brylantowej biżuterii

Rozmowa
z Arturem Rodziem,
dyrektorem firmy Aren Art.

“Polski Jubiler”: Jak pana zdaniem kryzys finansowy wpłynął na polski rynek jubilerski? Czy na podstawie danych z państwa firmy mógłby pan powiedzieć, czy Polacy w zeszłym roku przestali kupować biżuterię, czy może wprost przeciwnie – znaczna część z nas nie zrezygnowała z zakupów w sklepach jubilerskich?

Artur Ródź: Kryzys finansowy dotknął każde państwo, zarówno w Europie, jak i na świecie. Oczywiście nie odcisnął on jednakowego piętna, w każdym bowiem kraju przebiegał inaczej. W Polsce w czasie kryzysu mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której klienci sklepów jubilerskich zaczęli kupować tańsze rzeczy, mniej kosztowną biżuterię. Nasza firma cały czas produkowała i sprzedawała, jednak znacznie większym zainteresowaniem wśród naszych kontrahentów cieszyły się produkty tańsze. Spadek sprzedaży nastąpił w drugiej połowie ubiegłego roku, ale nowy rok zaczyna się pozytywnie. Porównując wyniki sprzedażowe ze stycznia ubiegłego roku z początkiem tego, można zauważyć tendencję wzrostową. Także styczniowe targi włoskie, które odbywały się w Vincenzy, pokazały, że wszystko powoli wraca do normy. Moim zdaniem najgorsze czasy już minęły.

W państwa ofercie można znaleźć kolekcję biżuterii inspirowaną sztuką i kulturą japońską. Skąd wziął się ten pomysł i czy kolekcja obrączek Yakimoto znalazła swoich entuzjastów w Polsce?

Podczas podróży z moją żoną do Azji mieliśmy możliwość poznania kultury nie tylko samego kraju Kwitnącej Wiśni, ale przede wszystkim kultury Japończyków, która nas zafascynowała. Ich spokój zainspirował nas do stworzenia kolekcji obrączek. Nasz pomysł został zrealizowany przez japońskiego projektanta i tak powstała kolekcja obrączek inspirowana kulturą Dalekiego Wschodu. Można powiedzieć, że klientom naszych sklepów również spodobały się obrączki z kolekcji Yakimoto i powoli zaczęli się przekonywać do zupełnie innych niż tradycyjne obrączek. Staramy się przełamywać przywiązanie Polaków do tradycyjnej biżuterii i powoli zmieniać ich mentalność.

Polacy są bardzo zachowawczy w kwestii biżuterii. Nasi rodacy nie lubią zmian i wolą kupować tradycyjną biżuterię, zamiast eksperymentować. Kolejnym problem jest fakt, że nie przywiązują wielkiej wagi do biżuterii, jaką noszą. Czy państwa firma stara się zmienić mentalność Polaków i sprawić, że będą kupować więcej oryginalnej biżuterii z brylantami?

Nigdzie indziej na świecie nie sprzedaje się biżuterii z cyrkoniami. W Polsce natomiast ten segment rynku biżuteryjnego ma się bardzo dobrze. Polacy kupują pierścionki z cyrkoniami, które są tańsze od tych z brylantami, czasami tylko o 50 czy 100 złotych, a nie te, w których znajdują się kamienie naturalne. Na całym świecie wszystkie kobiety noszą brylanty, bo kochają brylanty. Oczywiście, z roku na rok sprzedaż brylantowej biżuterii w naszym kraju rośnie, ale i tak nasz rynek jest dużo mniejszy od rynku zachodniego. Oczywiście systematycznie gonimy Zachód i wydaje mi się, że będziemy sprzedawać połowę tego, co się sprzedaje za granicą. Nasza firma stara się przełamywać opór Polaków przed kupowaniem lepszej biżuterii. Staramy się pokazać, że nieco droższa biżuteria, ale wykonana z naturalnych kamieni, będzie służyła nabywcom znacznie dłużej, nie wspominając już o jej wartości estetycznej.

Skąd, według pana, bierze się fakt, że Polacy kupują tak mało biżuterii z brylantami?

Moim zdaniem problem jest w ludzkiej mentalności. Nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajeni, że można kupić sobie brylantową biżuterię. Oczywiście dużą rolę odgrywa także brak edukacji na temat biżuterii. Jednak mimo wszystko w naszym narodzie od 1989 roku powoli ludzie przekonują się do brylantów i z roku na rok jest coraz lepiej.


Państwa firma zajmuje się przede wszystkim sprzedażą hurtową biżuterii brylantowej, ale można zauważyć, że na warszawskim rynku jubilerskim pojawiły się także państwa autorskie salony jubilerskie. Na której działalności zamierzacie się państwo skupić, w jakim kierunku będzie rozwijała się państwa firma?

Naszą podstawową działalnością jest sprzedaż hurtowa biżuterii brylantowej. I do tej aktywności na rynku przykładamy największą wagę. Cieszymy się dużym zaufaniem wśród naszych klientów i staramy się spełniać wszystkie ich oczekiwania. Nasze sklepy są tylko w Warszawie. Nie chcemy otwierać większej liczby sklepów, aby nie stać się konkurencją dla klientów naszych hurtowni. Zależy nam, aby każdy miał swój rynek. Zależy nam, żeby nasza biżuteria znalazła się w każdym mieście w Polsce, ale nie musi być ona sprzedawana w sklepach sygnowanych logo naszej firmy. Ważne jest dla nas, aby jubilerzy, którzy zaopatrują się u nas, byli zadowoleni i mieli grono swoich stałych klientów. My jesteśmy producentami i chcemy wyprodukować i sprzedać dobrej jakości biżuterię, która następnie prezentowana będzie indywidualnym klientom w całej Polsce. Jako że liczymy się ze zdaniem naszych klientów, bardzo chętnie słuchamy ich sugestii i na miarę naszych możliwości realizujemy je. Chcemy, aby nasi klienci byli w pełni usatysfakcjonowani biżuterią, którą im oferujemy. Poza brylantową biżuterią proponujemy także same kamienie, które jubilerzy mogą wykorzystać do stworzenia autorskiej biżuterii.

Iloma hurtowniami dysponujecie państwo na terenie Polski? Czy w najbliższym czasie planują państwo jakieś inwestycje?

Mamy jedną hurtownię, ale nasi konsultanci dojeżdżają do klientów we wszystkich regionach naszego kraju. Nie prowadzimy sprzedaży internetowej. Staramy się także wyjść naprzeciw oczekiwaniom i edukować odbiorców naszej biżuterii, aby zdobytą wiedzę mogli przekazać swoim klientom i zwiększać wiedzę na temat brylantów w społeczeństwie.
Nasza firma rozwija się. W naszej branży poszerzenie asortymentów wiąże się z bardzo dużymi inwestycjami. Przede wszystkim chcemy, aby nasi klienci, którzy nam zaufali, byli obsłużeni w perfekcyjny sposób. Zależy nam, aby zamówiony towar dostawali bardzo szybko i byli zadowoleni z naszej obsługi.


Za miesiąc będziemy mogli uczestniczyć w targach gdańskich Amberif. Jak ocenia pan coroczne spotkania branżowe?

Uważam, że targi jubilerskie są bardzo potrzebne branży. Można na nich spotkać się z innymi przedstawicielami branży, wymienić się poglądami, obejrzeć nowe kolekcje.

Rozmawiała Marta Andrzejczak
www.arenart.pl
Zdjęcie pochodzi ze strony