Po prostu pierścionek został bohaterem 17. Międzynarodowego Konkursu na Projekt Biżuterii z Bursztynem Amberif Design Award 2013, który towarzyszy 20 edycji targów Amberif 2013. Termin zgłaszania prac to 10 lutego 2013 roku. Celem Konkursu AM BERI F DESI GN AWAR D, towarzyszącego Targom AM BERI F 2013, jest promocja myśli twórczej i nowych idei w dziedzinie projektowania biżuterii artystycznej i obiektów z bursztynem, jak również pogłębianie wiedzy o własnościach i naturze bursztynu bałtyckiego. „Bohaterem” Konkursu będzie… po prostu pierścionek. Konkurs ma charakter otwarty. Zaproszenie do udziału w pracach jury przyjęli: Caroline Broadhead – wykładowca Central St Martins College of Art and Design, Londyn; Christophe Burger – projektant biżuterii, Colmar; Agnieszka Jacobson – Cielecka – dziennikarka, krytyk i kuratorka design; Katarzyna Rzehak – Instytut Wzornictwa Przemysłowego oraz Gisbert Stach – projektant biżuterii, Monachium.
18 września odbyła się prezentacja najnowszej kolekcji Rado HyperChrome. Kolekcja doceniona została za klasyczną formę połączoną z zaawansowanymi technologicznie materiałami takimi jak np. ceramika high-tech lub stal odporna na zarysowania. Nowe modele Rado charakteryzują się technologią monobloku, w której to koperta i pierścień tworzą jedną całość. Rozwiązanie to jest przełomem w produkcji zegarków ceramicznych. Rado HyperChrome jest zegarkiem wykonanym z ceramiki high-tech, a jego wodoszczelność sięga do 100 m.
Coroczne targi jubilerskie India International Jewellery Show odbyły się w Mumbaju (dawniej Bombaju) w dniach 23-27 sierpnia 2012 roku.
Była to już 29. edycja targów, które pod względem ilości wystawców i rozmachu, są w pierwszej piątce największych imprez jubilerskich na świecie.
Tydzień mody jubilerskiej
Targi poprzedzone zostały tygodniem Mody Jubilerskiej (IIJW). Każdego dnia odbywało się osiem pokazów mody, przygotowanych przez różnych projektantów i producentów. Warto zwrócić uwagę, że odbyły się także dwa pokazy finałowe. W sumie były trzydzieści cztery pokazy najdroższej i najbardziej ekskluzywnej biżuterii. Wydarzenie obserwowali dziennikarze niemal wszystkich magazynów mody, a także znanych na świecie projektantów mody jubilerskiej. Nie zabrakło także znanych gwiazd Bollywood, które wywoływały entuzjazm widowni. Podkreślenia wymaga fakt, że podczas tegorocznej edycji wielki sukces odniosła kolekcja biżuterii zaprezentowana przez japońskich projektantów. Wobec powyższego warto zastanowić się nad wprowadzeniem na pokaz także polskiego akcentu – szczególnie pod postacią polskiego bursztynu, który z pewnością oszołomiłby znaczną część świata, gdzie dotychczas znany jest jedynie z nazwy. Wszak oglądamy interesujące pokazy polskiego bursztynnictwa na imprezach krajowych i nielicznych za granicą. A w tej kwestii możemy liczyć na wsparcie organizatorów, czyli Rady ds. Promocji Eksportu Biżuterii i Kamieni Szlachetnych (GJEPC).
Ogromna ilość wystawców
India International Jewellery Show odbyły się na powierzchni czterdziestu sześciu tysięcy metrów kwadratowych. Na targach znajdowało się ponad tysiąc osiemset stoisk, a swoją ofertę zaprezentowało około osiemset firm indyjskich, a także wystawcy z Belgii, Izraela, Turcji, Tajlandii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Targi odwiedziło około 35 tysięcy osób, w tym delegaci z trzydziestu krajów świata. Na India International Jewellery Show można było zaopatrzyć się niemal we wszystko: począwszy od maszyn dla jubilerstwa, kamieni, diamentów i innych surowców do wspaniałych wyrobów ze złota, srebra i platyny z brylantami i innymi drogocennymi kamieniami. Oczywiście polskiego uczestnika interesują przede wszystkim wyroby mniejsze, wykonane zgodnie z tendencjami mody europejskiej. Znaleźć je można najłatwiej w International Product Gallery, ogniskującej to, co aktualnie jest przedmiotem eksportu z Indii na cały świat. Targi mają charakter przede wszystkim handlowy i to w znacznej mierze na rynek wewnętrzny Indii. W bieżącym roku po raz pierwszy zaprezentowano produkty wielowiekowego rzemiosła jubilerskiego Indii, pokazując nie tylko zachwycające wyroby rzemieślników, ale i proces produkcji na żywo. Na targach prowadzona była odręczna sprzedaż detaliczna, dzięki czemu można było dokonać wyboru wyrobów, sprawdzając osobiście ich parametry jakościowe. Ponadto odbywały się seminaria, pogłębiające wiedzę gospodarzy i gości na wybrane problemy świata jubilerskiego.
Indyjski rynek jubilerski
Wypada nadmienić, że indyjski przemysł jubilerski zatrudnia około 1,5 mln osób. W ostatnim roku eksport jubilerski z Indii osiągnął wartość 46,3 mld USD. Z każdych dwunastu oszlifowanych na świecie diamentów jedenaście zostało oszlifowanych w Indiach. Pomimo ciągłego wzrostu eksportu jest on uzależniony od wahań koniunktury na rynkach światowych. Wysoka konkurencyjność cenowa oferowanych wyrobów sprawia, że eksport corocznie wzrasta. Niemały wpływ na rozwój branży ma fakt, że podstawowe kierunki eksportu to: Zjednoczone Emiraty Arabskie – 44 proc., Hongkong – 25 proc., US A – 12 proc. Znaczna część polskich zakupów biżuterii z brylantami w Hongkongu to wyroby „made in India”, lepiej „opakowane” i sprzedawane przez Chińczyków. Zauważyć należy, że import surowców i wyrobów jubilerskich do Indii jest zbliżony wartościowo do eksportu. Nasze tradycyjne opinie są błędne – Indie dysponują w niewielkim stopniu własnymi surowcami jubilerskimi.
Polacy na targach
Od 2005 roku na targi są zapraszani przedstawiciele polskiego jubilerstwa. Jest to corocznie kilkuosobowa grupa z różnych środowisk jubilerskich i regionów Polski. Jeżeli nawet nie zawsze pobyt w Mumbaju przynosi efekt handlowy, to z całą pewnością można dowiedzieć się, w którą stronę rozwija się jubilerstwo i przywieźć niezapomniane wrażenia ze świata wzornictwa. Potęgowane kontrastem bogactwa ze skrajną biedą, wszechobecnym bałaganem i szpetotą otoczenia. Jednak z perspektywy ostatnich kilku lat daje się zauważyć znaczny postęp, począwszy od lotniska, przez nowe arterie komunikacyjne do nowych osiedli mieszkaniowych i nowoczesnych centrów handlowych. Jest to jednak w tym osiemnastomilionowym mieście proces bardzo powolny. Warto dodać, że pobyt na targach jest sponsorowany przez GJE PC, co znacznie obniża koszty obejrzenia pasjonującej części świata i w wielu przypadkach doprowadza do nawiązania korzystnych kontaktów handlowych. Najbliższa okazja już wkrótce: od 22 do 25 lutego 2013 roku w Mumbaju odbędą się targi IIJS Signature 2013. Mają one trochę mniejszą skalę i nie towarzyszą im pokazy mody, ale jest to okres przyjemnej, suchej, letniej pogody, gdy u nas króluje zima. Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie www.gjepc.org. Zbigniew Kwiatkowski
Zbliża się trzydziesta pierwsza edycja HKTDC Hong Kong Watch & Clock Fair. Od 5 do 9 września w Hongkongu odbędzie się jedna z największych imprez branży jubilerskiej na świecie. W zeszłorocznej edycji wzięło udział ponad siedmiuset wystawców oraz blisko siedemnaście tysięcy odwiedzających z całego świata. Targi odbywają się w biznesowym sercu Hongkongu, jednego z największych ośrodków globalnego handlu.
Każdego roku przyciągają wiodących graczy na rynku, światowe domy mody, wybitnych projektantów, licznych dostawców z Hongkongu i Chin kontynentalnych. Hongkong, który dzięki sprzyjającej rozwojowi handlu polityce fiskalnej i celnej nazywany bywa bramą do Chin, przyciąga zarówno zachodnich importerów, jak i przedsiębiorców myślących o eksporcie na chłonny rynek chiński. Zegary, zegarki, części i akcesoria, wyroby klasyczne i modne nowości, zegarki sportowe i biżuteryjne, towary adresowane do różnych segmentów rynku prezentowane są w działach tematycznych, zajmujących łącznie blisko 33 tys. m2. Warto zauważyć, że HKTDC oferuje dofinansowanie przedsiębiorcom wybierającym się na targi po raz pierwszy.
Historyczne i współczesne zegarki linii Airman firmy Glycine, coraz lepiej rozpoznawalnej na naszym rynku, można oglądać w salonie odCzasu odCzasu w Złotych Tarasach w Warszawie. Na wystawie prezentowane są cztery historyczne egzemplarze zegarków. Pierwszym z nich jest egzemplarz z generacji Airman, uznawanej za pierwszą i produkowanej w latach 1953-1960.
Dwa pochodzą z okresu 1967-1978 i należą do drugiej generacji (SST). Pierwszy model Airman występował tylko z białą tarczą i nie posiadał oznaczeń pory dnia (AM/PM) czy grotu strzałki na końcu wskazówki godzinowej. I to dzięki niemu marka Glycine stała się prekursorem w tworzeniu zegarków z tarczą o podziałce dwudziestoczterogodzinnej. Wkrótce pojawiły się one w innych firmach, lecz przewaga zegarków Glycine polegała także na tym, że nie musiały mieć one dwóch wskazówek godzinowych, aby pokazywać czas w dwóch różnych strefach czasowych. Możliwość taka była uzyskana dzięki obrotowym pierścieniom z podziałkami dwudziestoczterogodzinnymi. Druga generacja modelu Airman inspirowana była pierwszym ponaddźwiękowym samolotem cywilnym Boeing 2707. W dziedzinie awiacji prace nad tym konkretnym projektem zakończone zostały niestety na etapie prototypu. Niezależnie od tempa i efektów prac nad samolotem, seria zegarków Airman, która powstała po 1967 roku, przyjęła nazwę SST (Supersonic Transport). Cechą charakterystyczną modeli SST (bez stopera) była tarcza podzielona linią pionową. Na prawej stronie wskazówka operowała w ciągu pierwszej części doby; na lewej – czarnej – dla drugiej jej części. Zegarek posiadał także obrotowy, wewnętrzny, pomarańczowy pierścień. Model ten zyskał sobie nawet rynkowy przydomek „Pumpkin” (Dynia).