Jeszcze na długo przed wybuchem epidemii koronawirusa polska branża jubilerska miała problemy z eksportem biżuterii. Załamanie się eksportu do Chin, Niemiec czy Stanów Zjednoczonych zaczęło się na długo przed pojawieniem się choroby COVID-19. A teraz sytuacja ta jeszcze się pogłębiła.
Odwołane bądź przełożone targi jubilerskie, brak możliwości produkcji biżuterii na taką skalę jak dotychczas, problemy z pozyskaniem surowca – wszystko to odbiło się niekorzystanie na polskiej branży jubilerskiej. Polacy, aby utrzymać swoją pozycję trzeciego państwa na świecie o największej produkcji wyrobów ze srebra, muszą szukać nowych rynków zbytu, a to w obecnej sytuacji nie jest zadaniem łatwym.
Niepewność jutra
Wpływ na zmniejszenie się polskiego eksportu biżuterii ma nie tylko epidemia koronawirusa, ale także niepokoje społeczne, które wybuchają na całym świecie. Międzynarodowa społeczność nie inwestuje pieniędzy w biżuterię, a co za tym idzie, właściciele sklepów oraz galerii z biżuterią nie składają zamówień u polskich producentów. Rynek wydaje się nasycony polskimi wyrobami z bursztynem.
Zauważyć należy również, że znaczne utrudnienia w poruszaniu się po świecie nie sprzyjają handlowi biżuterią. Odwołanie międzynarodowych targów odbywających się w różnych częściach świata oraz Expo 2020, które zostało przełożone o rok, sprawiło, że polscy producenci nie dotarli ze swoją ofertą do zagranicznych klientów. Ministerstwo Gospodarki rekomenduje polskim przedsiębiorcom poszukiwanie nowych rynków zbytu, wskazując na Azję i Afrykę.
Biżuteria jest produktem, który na owych rynkach może śmiało konkurować z innymi europejskimi producentami. Ministerstwo Gospodarki zauważa, że Polacy dysponują doskonałej jakości produktami oraz bardzo dobrze zorganizowanymi procesami produkcyjnymi i logistycznymi. Jest jednak małe „ale”: polska branża jubilerska nie ma doświadczenia na rynkach afrykańskich. Nie zna lokalnych potrzeb oraz nie wie, jak dotrzeć ze swoją ofertą do potencjalnych klientów. Szybko rozwijająca się gospodarka państw afrykańskich ma zupełnie inną specyfikę niż ta, z którą spotkali się polscy producenci biżuterii.
I mimo że biżuteria ze złota i srebra w Afryce znajduje klientów, to dotarcie do nich będzie dla Polaków wielkim wyzwaniem. Polscy producenci biżuterii nie mają kontaktów na rynkach afrykańskich i do pomocy należałoby zaangażować polską politykę zagraniczną. Sami bowiem będą mieli ogromne trudności z nawiązaniem kontaktów handlowych i wyczuciem rynku. A jak na razie polscy politycy się do takiej pomocy nie palą.
Pieśń przyszłości
Na razie polscy jubilerzy muszą skoncentrować swoje działania na przetrwaniu ciężkiego dla nich czasu. Pomoc dla polskich producentów biżuterii i innych firm jubilerskich wynikająca z tzw. tarczy antykryzysowej za chwilę się skończy i przedsiębiorcy będą pozostawieni sami sobie. Większość z nich stanie przed problemem, co zrobić, aby utrzymać się na rynku.
Branżę jubilerską dotkną masowe zwolnienia i bankructwa, którym – jak wszystko wskazuje – rząd nie będzie przeciwdziałał. Los eksportu polskiej biżuterii będzie złożony w ręce producentów, a ci będą borykali się z problemami z pozyskaniem surowca i określeniem kierunku eksportu. – Obostrzenia i utrudnienia w handlu i produkcji w Polsce i innych państwach sprawiły, że polscy producenci biżuterii stanęli wobec ogromnych wyzwań – mówi ekonomista Marek Nowotnik. – Nawet ci z nich, którzy utrzymali swoje kontrakty handlowe, borykają się z problemami związanymi z niedoborem surowców, półproduktów czy z obniżeniem poziomu produkcji powstałym w wyniku absencji części pracowników.
Wszystko to powoduje, że eksport polskiej biżuterii spada – ocenia. Należy także zauważyć, że dotkliwym problemem dla polskiego eksportu były i są zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz brak płynności finansowej. – Polscy eksporterzy muszą uzbroić się w cierpliwość, aż sytuacja na rynkach ulegnie poprawie, a rząd przygotuje dla nich rozwiązania systemowe, które umożliwią wyjście z impasu – uważa Marek Nowotnik. – Jednak na razie się na to nie zanosi. Przez jakiś czas należy liczyć się ze spadkiem sprzedaży biżuterii na całym świecie – dodaje. Dziś nie sposób przewidzieć, jak duży będzie faktyczny wpływ epidemii COVID-19 na wartość polskiego eksportu biżuterii.
Z pewnością jej producenci będą musieli mierzyć się z utrudnieniami do czasu, aż zostanie ona opanowana. Pocieszający wydaje się fakt, że ci producenci, którym uda się przetrwać w nowej sytuacji, będą w przyszłości najważniejszymi podmiotami na polskim rynku jubilerskim. Jednak w obecnej sytuacji producenci żyjący z eksportu biżuterii są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Polski eksport biżuterii to wielka niewiadoma, trudno oszacować, kiedy zacznie normalnie funkcjonować, kto będzie odbiorcą polskich wyrobów i jak będzie wyglądała w najbliższej przyszłości sytuacja na świecie.
Marta Andrzejczak