W niemal każdym salonie jubilerskim w asortymencie znajdują się złote i srebrne dewocjonalia. Klienci są zainteresowani ich kupnem, co powoduje, że producenci biżuterii sakralnej dość dobrze funkcjonują na polskim rynku jubilerskim.
Niezwykle rzadko można spotkać się z sytuacją gdy klienci zamawiają biżuterię religijną własnego projektu. Zazwyczaj wybierają gotowe wyroby jubilerskie, gdyż zależy im na posiadaniu prostych i tradycyjnych wzorów.
Tradycyjna sprzedaż
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że klienci w polskich salonach jubilerskich wybierają biżuterię tanią. Ich wybór pada zazwyczaj na srebrne medaliki. Dość dobrze sprzedaje się także złota biżuteria – proste krzyżyki, medaliki oraz łańcuszki. Klienci na zakup dewocyjnej biżuterii wydają średnio pięćset złotych. – Klienci rzadko wybierają droższą biżuterię religijną – mówi Bolesław Nowolicki, właściciel salonu jubilerskiego. – Nie chcą kupować biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi, jeśli już, decydują się na biżuterię z rubinami – dodaje. Należy zauważyć, że najlepiej sprzedaje się jednak srebrna biżuteria. Najlepszym słowem określającym rodzaj biżuterii religijnej wybieranej przez klientów, to biżuteria uniwersalna. Kosztowności, które są odpowiednie zarówno dla kilkuletniego dziecka, nastolatka, jak i osoby dorosłej. Klienci decydują się na zakup srebrnych różańców i szkaplerzy. Rośnie zainteresowanie kupnem małych, srebrnych relikwiarzy. Obserwując rynek jubilerski można powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku nie odnotowano na nim ani spektakularnych spadków ani ogromnych zysków. Sprzedaż dewocjonaliów utrzymuje się na stałym poziomie. Klienci polskich salonów jubilerskich decydują się na zakupy biżuterii religijnej zazwyczaj pod koniec roku oraz na przełomie kwietnia i maja, kiedy rozpoczyna się sezon komunii świętych.
Sakralna na zamówienie
Należy zauważyć, że stosunkowo szybko rośnie grupa odbiorców decydujących się na zakup przygotowywanych na zamówienie przedmiotów sakralnych. Naczynia liturgiczne czy relikwiarze coraz częściej zamawiane są u artystów złotników, i co ważne zamówienia płyną nie od dostojników kościoła, ale od osób świeckich. – Ostatnio mamy do czynienia ze swoistą modą na ofiarowanie w podziękowaniu relikwiarzy lub naczyń liturgicznych przez rodziców dzieci pierwszokomunijnych – mówi Bolesław Nowolicki. – Rodzice starając się kupić oryginalny przedmiot szukają go w salonach jubilerskich bądź zamawiają konkretnie u artysty złotnika – dodaje.