Przeglądasz dział RYNEK (id:45) w numerze 07-08/2007 (id:60)
Ilość artykułów w dziale: 6
|
|
22 czerwca odbyło się kolejne spotkanie klastra bursztynników. Wzięły w nim udział 33 osoby – zarówno kluczowi producenci biżuterii, przedstawiciele organizacji branżowych, jak i samorządu lokalnego: Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska oraz Jan Kozłowski, marszałek Województwa Pomorskiego.
W imieniu organizatorów spotkanie otworzył Maciej Dzierżanowski, kierownik Obszaru Badawczego IBnGR Przedsiębiorstwa i Innowacje, przedstawiając jego podstawowy cel, tj. ustalenie priorytetów dla branży oraz przedyskutowanie propozycji działań, które mogą zostać podjęte przez samorząd i podmioty związane z branżą bursztynników. Działania te zostaną rozpisane w przygotowywanej strategii rozwoju klastra.
Jedna z istotnych gałęzi pomorskiej gospodarki
Jako pierwszy głos zabrał marszałek Jan Kozłowski, który podkreślił, że branża bursztynnicza jest zauważana przez samorząd jako jedna z istotnych gałęzi pomorskiej gospodarki. Jest też jedną z trzech branż objętych wsparciem w ramach projektu “Stymulowanie innowacyjności gospodarki województwa pomorskiego przez wspieranie klastrów – koncepcja polityki i działania pilotażowe”, który jest realizowany przez Urząd Marszałkowski i IBnGR. Projekt ten ma się przyczynić do zaprojektowania konkretnych działań, podnoszących konkurencyjność branży, które mogłyby uzyskać dofinansowanie z funduszy strukturalnych w latach 2007-2013.
Dzierżawa gruntów
Z kolei prezydent Paweł Adamowicz wskazał na szereg działań, które już są podejmowane na rzecz rozwoju branży bursztynników, np. uruchomienie Muzeum Bursztynu. Zapowiedział także podpisanie zarządzenia w sprawie przetargów na dzierżawę gruntów pod poszukiwanie i wydobycie bursztynu, które ma otworzyć drogę do rozpoznania złóż bursztynu na terenach należących do miasta, a później umożliwić jego wydobycie. Bursztynnicy wskazali, że podobne rozwiązania powinny pojawić się w odniesieniu do terenów należących do województwa, położonych w innych bursztynodajnych częściach Pomorza. Prezydent zaznaczył także, że dotarła do niego petycja dotycząca nadania projektowanemu stadionowi piłkarskiemu nazwy Amber Arena. Przyznał, że miasto bardzo poważnie traktuje tę propozycję.
Dyskusja o priorytetach dla branży
W drugiej części spotkania Marcin Kapuściński, kierownik Centrum Klasteringu IBnGR, przedstawił propozycję priorytetów dla branży, rozpoczynając w ten sposób dyskusję nt. konkretnych działań, mających przyczynić się do rozwoju klastra “Bursztynowa Delta”. Priorytety te to: uruchomienie wydobycia surowca na terenie Pomorza, powołanie giełdy obrotu bursztynem i laboratorium bursztynu oraz wspólna promocja wyrobów z tym kamieniem. Przyjęto powołanie 3 zespołów roboczych ds. promocji i certyfikacji, surowca oraz zasobów ludzkich i edukacji. Kolejne spotkanie klastra odbędzie się 20 lipca i będzie poświęcone zaplanowaniu promocji wyrobów z bursztynu i systemu certyfikacji.
Mk
Tekst powstał na podstawie materiałów prasowych
Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową
Notowania srebra na rynku światowym osiągnęły w 2006 roku poziom 11,55 USD/troz. Średnia roczna cena tego metalu według Londyńskiego Rynku Metali Szlachetnych (London Bullion Market) była wyższa o 58 proc. niż w 2005 roku, w którym wynosiła 7,31 USD/troz – tak wynika z rocznego sprawozdania legnickiej spółki KGHM.
Wzrost cen srebra w 2006 roku, przy zbliżonym do roku poprzedniego popycie, wpłynął na zwiększenie przychodów KGHM ze sprzedaży tego metalu o 41 proc. (368 420 tys. złotych). W sumie przychody legnickiej spółki ze sprzedaży wyniosły 11 264 794 tys. zł, czyli o 42 proc. więcej niż w 2005 roku. Ogółem, zysk z działalności gospodarczej w 2006 roku wyniósł 4 053 351 tys. zł i był większy o 54 proc. w relacji do poprzedniego roku.
Wyższy od prognozowanych poziom przychodów jest przede wszystkim skutkiem korzystniejszych od zakładanych notowań metali na rynkach światowych, przy obniżających przychody – skutkach rozliczeń transakcji zabezpieczających i umocnieniu złotego wobec dolara amerykańskiego.
1239 ton srebra
Wolumen sprzedaży podstawowych produktów KGHM S.A. w 2006 roku
* wraz z zewnątrzwspólnotową dostawą towarów (WDT)
Sprzedaż srebra legnickiej spółki w porównaniu do 2005 roku utrzymała się na porównywalnym poziomie i wyniosła 1 239 ton, w tym 94 t na rynek krajowy i 1 145 ton na eksport. Największymi odbiorcami zagranicznymi w roku ubiegłym były: Niemcy, Belgia i Wielka Brytania. Ponadto w 2006 roku KGHM zakupiło 48 ton srebra o wartości 61 297 tysięcy złotych, z których 38 ton odsprzedano jako towary, natomiast 10 ton skierowano do przerobu.
Zarządzanie ryzykiem
Podstawowe założenia Planu techniczno-ekonomicznego KGHM Polska Miedź S.A. na lata 2007–2011
W 2006 roku strategie zabezpieczające cenę srebra stanowiły ok. 31 proc. (w 2005 roku – ok. 37 proc.) zrealizowanej przez spółkę sprzedaży tego metalu. W analizowanym okresie zaimplementowane zostały strategie zabezpieczające cenę srebra o łącznym wolumenie 5,4 mln troz (ok. 168 ton) i horyzoncie czasowym przypadającym na 2007 i 2008 rok, przy wykorzystaniu instrumentów opcyjnych, z czego 2,4 mln troz przypadające na 2007 rok zostało zamknięte. W 2006 roku spółka wdrożyła także strategie dostosowawcze na rynku złota o wolumenie 7 984 troz (ok. 247 kg) i terminie realizacji przypadającym na sierpień i listopad 2006 roku. Transakcje zabezpieczające ceny metali rozliczyły się jednak wynikiem ujemnym. t cp
Materiał powstał na podstawie
sprawozdania z działalności spółki KGHM Polska Miedź S.A. w 2006 roku
W sobotę 16 czerwca w Gazecie Krakowskiej ukazała się duża reklama firmy z Dublina, która ogłosiła, że przez trzy dni skupuje brylanty, najlepiej od 1 do 10 karatów, stare złote zegarki, mogą być zepsute, połamane, jak również wszelką biżuterię, starą, zabytkową, najlepiej w dużych ilościach, również uszkodzoną.
Po przeczytaniu tej reklamy ze zdumienia nie mogłem ochłonąć.
Zwróciłem się do Inspekcji Handlowej o sprawdzenie, czy firma ta posiada zezwolenie na tego typu działalność na terenie RP, czy jest zarejestrowana w Urzędzie Probierczym, czy o jej działalności wie Policja Celna, która niedawno tak dzielnie walczyła z turystami nie- wiedzącymi o tym, że przedmiot zakupiony w Desie musi mieć specjalne zezwolenie na wywóz. Niestety, do dzisiaj, tj. do 29 czerwca nie ma żadnej odpowiedzi z tych instytucji.
Telefonicznie zwróciłem się do zaprzyjaźnionych jubilerów w Londynie, Tuluzie i we Florencji z zapytaniem, czy w ramach swobodnego przepływu usług w Unii Europejskiej mógłbym rozpocząć taką trzy- dniową działalność w ich krajach i na jakiej podstawie?
Generalnie, w pierwszej chwili nie mogli zrozumieć, o co mi chodzi, aż w końcu, gdy do nich to dotarło, zgodnym chórem oświadczyli, że byłoby to niemożliwe. Zaznaczam, że ceny, jakie oferowała ta firma po oglądnięciu paru przedmiotów, były żenujące w stosunku do prawdziwej wartości przedstawionych przedmiotów, np. broszka z początku XX wieku, 10 szt. brylantów w sumie 2.20 karata o parametrach CRP, oprawa srebro, typ oprawy abdek – 1 000 złotych. Jak widać w Polsce mimo, iż jesteśmy w UE 3 lata, dalej nie możemy zrozumieć, że wolny przepływ usług to nie to samo, co dowolna anarchia. U nas niektórzy dalej uważają, że “rum pochodzi od rumaka”, a koniak od konia.
“Przegraliśmy pierwsze starcie – ustawa o rzemiośle w ostatniej chwili została zdradzona.
Ale jest szansa, ponieważ zapowiedziano powrót do kontynuowania prac nad ujarzmieniem dzikiego rynku usług przy pomocy znowelizowanej ustawy.
Musimy dać odpór wszelkim zakusom na zniszczenie tego, co tworzyliśmy, tworzymy i będziemy tworzyć. Nie tak dawno braliśmy udział we wspaniałej gali podczas targów Amberif, ukazującej możliwości rzemieślników i artystów z naszego kraju. A już przed nami za trzy miesiące gala Złoto Srebro Czas, która zawsze jest ozdobą życia kulturalnego naszej stolicy.
Przyjadą goście z całej Europy. Będą stare i nowe firmy, będą ludzie z branży, będą również znakomite konkursy, znakomite rzeczy i jak zwykle dzięki niestrudzonym działaczom naszych organizacji wypadnie ona znakomicie. Ale musimy włożyć znacznie więcej wysiłku i trudu, bo tylko wtedy ma to wszystko sens, jeżeli będziemy coraz wyżej podnosić poprzeczkę.
Nie możemy ulegać żadnym namiętnościom, źle pojętym ambicjom osobistym, a cały czas mieć na względzie dobro naszego środowiska, któremu coraz trudniej utrzymać się na rynku, który to rynek niejednokrotnie jest opanowywany nie tylko przez czystą grę ekonomiczną. Wierzę jednak, że jeszcze raz potrafimy obronić nasze stanowisko, priorytety i pokażemy prawdziwy kunszt artystyczny. Liczę na to, że wszyscy w niedługim czasie spotkamy się w bajkowej scenerii targów Złoto Srebro Czas.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Janusz Kowalski
Autor jest przewodniczącym
Ogólnopolskiej Komisji Jubilersko-Złotniczej
Związku Rzemiosła Polskiego
Ogólnie polski konsument nadal wyraźnie odróżnia się od klientów ze społeczeństw zachodnich o dojrzałej kulturze konsumpcyjnej. Mimo to wraz ze wzrostem siły nabywczej konsumentów w Polsce różnice te będą się powoli zacierać: można oczekiwać spadku znaczenia ceny przy podejmowaniu decyzji zakupowych – do takich wniosków doszli uczestnicy panelu dyskusyjnego magazynu Forbes, pt.: “Czy polscy konsumenci są inni?”, zorganizowanego w ramach konferencji “Efektywne zarządzanie reputacją marki”.
Młodzież – wszędzie taka sama
Specjaliści byli zgodni – jedynie młodzież to grupa bardzo podobna we wszystkich krajach, jeśli chodzi o zachowania konsumenckie. Młodzi ludzie w Polsce, we Włoszech, lub na Słowacji generalnie słuchają podobnej muzyki, mają podobnych idoli – aktorów, piosenkarzy i sportowców. Przykładem może być reklama Pepsi, identyczna na rynkach we wszystkich krajach.
Inna estetyka opakowań
Uczestnicy panelu stwierdzili, że w Polsce nierzadko klienci odrzucają produkty ze względu na opakowanie. Tak było w przypadku soków Toma. Produkt, który miał silną pozycję na rynku naszych południowych sąsiadów, przez Polaków został przyjęty bardzo chłodno. Jego sprzedaż wzrosła dopiero po restylizacji opakowania, które przystosowano do lubianej przez polskich klientów estetyki.
cp
Od lipca Mariusz i Danuta Gliwińscy zapraszają do nowootwartej autorskiej galerii w Domu Pod Wieżą w Sopocie. Lokal obejmuje nie tylko galerię i biuro, ale także otwartą pracownię.
Firma umożliwia swoim klientom obserwowanie procesu tworzenia biżuterii. W pomieszczeniu obok showroomu znajdują się stanowiska jubilerskie, gdzie powstają kolekcje – opowiada Danuta Gliwińska. Oprócz pełnej oferty biżuterii firmy Ambermoda można kupić w galerii prace zaprzyjaźnionych artystów z całego świata. Goście galerii będą mogli także obejrzeć unikatową kolekcję płaskorzeźb wykonanych z użyciem naturalnego bursztynu autorstwa rzeźbiarza Gerarda Gliwińskiego, ojca Mariusza.
hs
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że praktycznie nigdy
nie mamy do czynienia z zupełnie czystymi materiałami wyjściowymi, lecz z materiałami technicznie czystymi.
Metale dodatkowe o nieznanym składzie takie, jak stary mosiądz, miedziane monety lub miedź elektrotechniczna
mogą przez niewielką zawartość obcych materiałów całkowicie zniszczyć strukturę nowego stopu.
Przy nowym stopie wystarcza z reguły dodanie topnika w niewielkiej ilości boraksu. Aby uniknąć niepotrzebnego poboru tlenu i związanych z tym skutków, pokrywa się stopione metale następującym środkiem: 3 części węgla drzewnego (czysty, niepreparowany węgiel drzewny), 2 części cukru oraz 1 cześć salmiaku. W ten sposób uzyskuje się strefę redukcyjną nad powierzchnią stopionych metali.
Srebro – miedź
Należy zwrócić uwagę na to, aby miedź nie mogła się utleniać, a jeżeli już to w niewielkim stopniu. Dlatego walcowana jest ona na jak najcieńsze paski, powlekana kwasem borowym i tak długo podgrzewana, aż utworzy się na powierzchni ochronna glazura. Jeżeli stosowano by duże kawałki miedzi, to w stopie znajdowałyby się zawsze łatwo utleniające się plamy miedzi, prowadzące do usterek obróbkowych. Najpierw stapiane jest czyste srebro, a następnie dodawana jest sukcesywnie przygotowana wcześniej miedź. Należy zwrócić uwagę na to, że miedź zużywa ze względu na swoją wyższą właściwą pojemność cieplną więcej ciepła topienia, niż srebro. Jeżeli dołożonoby na raz zbyt wiele miedzi do stopu metali, to mogłoby dojść do powstania trudno topliwego bloku.
Złoto – srebro – miedź
Aby sporządzić ten trójskładnikowy stop, wkłada się jednocześnie obydwa metale szlachetne do tygla, aby stopiły się razem. W wyniku takiego rozwiązania nie jest konieczne podgrzewanie do temperatury topnienia złota. Po rozpuszczeniu się metali szlachetnych dodawana jest przygotowana miedź, podobnie jak przy stopie srebro-miedź. Przy topieniu w małych wlewnicach wystarczy lekko wstrząsnąć stopione materiały pod działaniem antyutleniającego płomienia, aby wesprzeć połączenie metali.
Inne stopy wielu
metali.
Chodzi tu przede wszystkim o stopy kolorowego złota i o stopy lutownicze, do których dodawane są często metale o niskiej temperaturze topnienia. Pogląd, że należy wkładać metale według kolejności ich temperatur topnienia jest mylny. Zasadniczo stapia się najpierw metale szlachetne, a dopiero potem dodaje się metale nieszlachetne. Aby uniknąć parowania i utleniania łatwotopliwych metali dodatkowych wiąże się je w stopach wstępnych, np. cynk w postaci mosiądzu. t
Tłumaczył Zbigniew Krawczyk
Informacje pochodzą
z książki “Złotnictwo. Teoria
i praktyka”prof. Erharda Brepohla.
Za kilka miesięcy wyda ją po polsku Wydawnictwo
Rosner i Wspólnicy przy współpracy
z “Polskim Jubilerem”