W sobotę, 13 marca, zakończyły się jedne z najważniejszych w Polsce, targi jubilerskie Amberif. Podczas 17. Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif swój asortyment proponowało ponad 450 wystawców, którzy zostali odwiedzeni przez ponad sześć tysięcy gości przybyłych na targi z 40 krajów całego świata.
Wystawcy, jak co roku rozlokowani zostali w pięciu halach. Największą
popularnością cieszyła się hala Bursztynowa oraz Bursztynowo – Srebrna,
na których wszyscy zainteresowani mogli znaleźć naszyjniki, pierścionki,
czy kolczyki oferowane kontrahentom przez prawie 300 wystawców z Polski
i Litwy. Warto zauważyć, że podczas tegorocznej edycji dużym
zainteresowaniem cieszyła się biżuteria bursztynowa, która połączona
została z plastikowymi dodatkami. Wielu odwiedzających odwiedziło
antresolę na hali Bursztynowej, gdzie znajdowała się Galeria
Projektantów. Projektanci biżuterii ukazali podczas targów swoje prace,
które po raz kolejny udowodniły, że polskie wzornictwo może doskonale
konkurować ze światowym designer.
W hali Złota znalazła się przede wszystkim biżuteria ze złota i srebra
oraz zdobiona kamieniami jubilerskimi, perłami i diamentami. Oprócz
polskich firm swoją ofertę zaproponowali także sprzedawcy diamentów z
Belgii, czy Niemiec. Całości dopełnił pawilon techniczny, gdzie swoje
maszyny i najnowsze rozwiązania technologiczne proponowali przede
wszystkim polskie firmy.
Jak co roku targom towarzyszył cykl seminariów, podczas których każdy z
odwiedzających gości mógł zgłębić wiedzę na temat bursztynu i
biżuterii. Odwiedzający mieli możliwość wysłuchania wykładu prowadzonego
przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich we współpracy z Wysoką
Radą Diamentów z Antwerpii czy uczestniczyć w seminarium o bursztynie
zorganizowanym przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników we
współpracy z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie.
Jednak nie wolno zapominać, że targi to nie tylko okazja do nawiązania
kontaktów handlowych i znacznego poszerzenia swojej wiedzy, ale także
możliwość uczestnictwa w licznych imprezach towarzyszących targom
Amberif, jaką jest choćby Gala Bursztynu i Mody. Uczestnicy gali, która
odbyła się w Filharmonii Gdańskiej, mogli podziwiać niecodzienne
kreacje, które wzbogacone zostały o piękną biżuterię, wykonaną
specjalnie na tę okazję. pokazów ubiorów i biżuterii, które w większości
zostały specjalnie zaprojektowane na tę okazję.
Gdańskie targi stały się także okazją do odwiedzenia ekspozycji
paleontologicznej przygotowanej przez Muzeum Inkluzji w Bursztynie przy
Uniwersytecie Gdańskim oraz wielu specjalistów z Polski i ze świata, a
także poznać z bliska Laboratorium Bursztynu przygotowane przez
rzeczoznawców Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników z
prezentacją imitacji i fałszerstw jakie zdarzają się na rynku.
fot. :www.mtgsa.pl
Po zeszłorocznej zapaści na rynku zegarków nikt nie spodziewał się, że już na samym początku roku największe marki rozpoczną walkę o klientów. Niemal wszystkie liczące się firmy zegarmistrzowskie wprowadziły na rynek autorskie kolekcje. Zeszłoroczny kryzys gospodarczy, który sprawił, że znacznie mniej osób zdecydowało się na zakup nowego zegarka, wymusił na firmach zegarmistrzowskich agresywną walkę o klienta. Mimo że szwajcarska grupa Richemont, sprzedająca zegarki Cartier i Piaget, podała zaskakująco dobre wyniki za ostatni kwartał i w kolejnych spodziewa się dalszej poprawy, sytuacja w branży zegarmistrzowskiej może jeszcze ulec zmianie.
Luksusowe produkty broniły swojej pozycji
Zegarki luksusowe w 2009 roku znajdowały swoich odbiorców, jednak widoczny był spadek sprzedaży zegarków, szczególnie w średnim pułapie cenowym. Barclays Capital prognozuje, że sprzedaż zegarków wzrośnie o około 3 proc., po ponad 20-proc. spadku w 2009. W tym roku firmy zegarmistrzowskie zamierzają dotrzeć ze swoją ofertą do znacznie większej grupy odbiorców, oferując swoje produkty. Chcą one bowiem uzyskać sprzedaż podobną do tej, którą odnotowały w 2008 roku. Nie będzie jednak to zadanie łatwe. Mimo że analitycy finansowi podkreślają, że najgorsze już za nami, to znacznie trudniej będzie przekonać klientów do zakupów luksusowych dóbr. – Najbogatsi najmniej odczuli kryzys finansowy, dlatego też rzadko rezygnowali z zakupów produktów luksusowych – mówi Paweł Liskowski, ekonomista. – Jednak szeroko rozumiana klasa średnia, której aspiracją było dołączenie do grupy bogatszych, musiała zrezygnować ze zbytecznych wydatków. Nie wydaje mi się, żeby sprzedaż luksusowych produktów, w tym najdroższych zegarków, w pierwszym kwartale 2010 roku znacznie wzrosła – dodaje.
Kampanie reklamowe
Firmy zegarmistrzowskie wraz z rozpoczęciem nowego roku rozpoczęły kampanie reklamowe. Niemal wszystkie duże marki wprowadziły zegarki, które stanowią idealny prezent z okazji walentynek. Niektóre starają się zaskoczyć klientów i zaproponować im zegarki wykonane z niecodziennych materiałów, jak choćby firma Louise Moinet, która wprowadziła na rynek zegarki z meteorytami. Wszystkie niecodzienne zegarki mają za zadanie zmobilizowanie klientów do zakupu oryginalnych czasomierzy, wypuszczonych na rynek w limitowanych edycjach. Na rynku pojawiło się wiele zegarków wzbogaconych o kamienie szlachetne oraz ich tańsze wersje.
Koncerny zegarmistrzowskie starają się odzyskać klientów z klasy średniej, którzy musieli zrezygnować z zakupów w zeszłym roku. – Recesja na rynku spowodowała, że firmy zegarmistrzowskie, podobnie jak wszyscy inni producenci dóbr luksusowych, musieli skierować swoją ofertę do krajów pozaeuropejskich i dlatego udało im się utrzymać sprzedaż na zadowalającym poziomie – mówi Paweł Liskowski. – Nie wiadomo jednak, czy uda im się teraz odzyskać klientów z Europy i USA – dodaje. Pomoc firmom w odzyskaniu swoich klientów mają zapewnić kampanie reklamowe. Taktyka ta może odnieść zamierzony skutek, ale nie można zapominać, że części klientów z całą pewnością nie da się odzyskać.
Kosztowne zegarki
Nowe kolekcje zegarków, które mamy okazję teraz podziwiać, pokazują, że producenci postawili na niecodzienne wzory i nietuzinkowe materiały, z których wykonane są czasomierze. Twórcy zegarków używają do ich konstruowania skomplikowanych elementów ozdobnych, drogich kruszców i kamieni szlachetnych. – Producenci starają się sprzedać swoim klientom nie tylko czasomierz, ale także kamienie szlachetne – mówi Paweł Liskowski. – Chcą, aby ich klienci nie traktowali zegarka jako ozdoby i przedmiotu do odmierzania czasu, ale także widzieli w nim możliwość ulokowania swojego kapitału – dodaje.
Azjatyckie rynki
Nawet jeśli szwajcarskim koncernom nie uda się sprzedać swoich produktów w Europie, to nie oznacza dla nich finansowej katastrofy. Mogą zawsze liczyć na rynek azjatycki. Analitycy bowiem prognozują, że jeżeli sprzedaż produktów luksusowych utrzyma się w Chinach na takim poziomie jak w ubiegłym roku, to południowo-wschodnia Azja może stać się głównym rynkiem tego typu produktów na świecie, deklasując Europę oraz Amerykę Północną i Południową. Niezależnie więc od sytuacji, zegarkowe imperia mogą czuć się bezpiecznie.