Wywiad gospodarczy zaczyna nabierać znaczenia, ponieważ nie całą wiedzę o kontrahencie można uzyskać z raportów oferowanych przez Biuro Informacji Kredytowej, biura informacji gospodarczych, Krajową Izbę Gospodarczą czy Krajowy Rejestr Sądowy
Wiele wskazuje na to, że najbliższe lata staną się w Polsce złotym okresem inwigilacji gospodarczej. Popyt na informacje już jest ogromny i będzie rósł w miarę rozwoju rynku. Do wywiadowni gospodarczych przychodzą przedstawiciele niemal wszystkich gałęzi przemysłu – od handlowców przez producentów aż do finansistów. Bo lepiej zapłacić kilkaset złotych za szczegółowy raport, niż zaryzykować i utopić duże pieniądze w kontrakcie z firmą, o której wiadomo tylko tyle, że jest.
Wywiad gospodarczy, czyli pozyskiwanie, przetwarzanie i udostępnianie informacji o rynku i jego uczestnikach, służy przedsiębiorstwom do oceny kontrahenta, a tym samym pomaga w szacowaniu ryzyka związanego z zawarciem umowy handlowej. Ale biznesowa inwigilacja pozwala także na pozyskiwanie informacji o konkurencji w celu zdobycia i utrzymania przewagi konkurencyjnej.
Szpiedzy czy detektywi?
Z wywiadem w biznesie wiążą się skandale, jakie miały miejsce u schyłku ubiegłego stulecia. Na szpiegostwie gospodarczym przyłapano np. byłego menedżera Opla i Volkswagena wraz z jego trzema współpracownikami. Kilkanaście lat temu Francja wydaliła grupę amerykańskich dyplomatów pod zarzutem szpiegostwa gospodarczego, a nowozelandzkie sądy ukarały chińskich szpiegów, którzy próbowali ukraść… jabłonkę – dzieło botaników z Nowej Zelandii.
Takie i podobne wydarzenia doprowadziły do tego, że w 1986 roku w Stanach Zjednoczonych powstało Stowarzyszenie Profesjonalnych Wywiadowców Gospodarczych zrzeszające instytucje, które na wniosek klienta są w stanie ustalić praktycznie wszystko. Wywiadownie kojarzą się zwykle z obsługą wielkich korporacji, poszukujących wiedzy na temat swoich dłużników. To błąd. To właśnie drobni przedsiębiorcy najbardziej narażeni są na straty w kontakcie z podejrzaną firmą i to właśnie oni najefektywniej korzystają z raportów. O dłużnikach można bowiem posiąść wiedzę, odwiedzając biura informacji gospodarczej. Natomiast warto skorzystać z usług wywiadowni przy udzielaniu kredytów kupieckich.
W typowym raporcie wywiadowni znajdziemy następujące informacje:
- dane rejestrowe firmy,
- dane teleadresowe,
- kierownictwo i uprawnienia do reprezentacji,
- struktura własności, powiązania personalne i kapitałowe,
- przedmiot działalności (wg EKD),
- partnerzy handlowi, referencje,
- posiadane nieruchomości, park maszynowy i samochodowy,
- inwestycje,
- zatrudnienie,
- banki obsługujące wraz z opiniami,
- dane finansowe (bilanse, wskaźniki finansowe, zadłużenie, doświadczenia z windykacją),
- historia firmy, np. informacje prasowe, udział w rankingach,
- ocena co do możliwości kredytowania i wiarygodności płatniczej.
Należy zatem zapytać, czym różni się wywiadowca od szpiega, jeśli zadaniem obu jest pozyskanie informacji? Nie trzeba być fanem Jamesa Bonda, by wiedzieć, że szpieg informacje wykrada. Natomiast gospodarczy detektywi działają zgodnie z literą prawa, poruszają się w obrębie informacji trudno i nie dla każdego, ale jednak oficjalnie dostępnych. Siła ich oferty leży głównie w umiejętnym zestawieniu i przeanalizowaniu tych danych oraz w wyciąganiu wniosków, które wcale nie muszą być na pierwszy rzut oka oczywiste. Oficjalnie funkcjonujące w Polsce wywiadownie nie zajmują się szpiegostwem.
Działają na podstawie koncesji dla agencji ochrony mienia bądź jako firmy windykacyjne i trudnią się przede wszystkim działalnością detektywistyczną, dzięki której można ustalić faktyczny majątek klienta uchylającego się od płatności oraz jego aktualne miejsce zamieszkania. Działalnością dodatkową są raporty na temat kondycji finansowej całej firmy, kontaktów handlowych, planów inwestycyjnych itp. Badane są nawet powiązania członków zarządu firm z menedżerami, członkami rad nadzorczych itp. Poza tym biznesowi detektywi oferują również odzyskiwanie należności. Wywiadownie zdobywają informacje, niż te zawarte w lakonicznych informacjach umieszczanych na stronach internetowych. Tak zdobyte informacje – czyli pierwszy etap cyklu wywiadowczego – poddawany jest analizie pod kątem przydatności i wiarygodności. Nie wszystkie uzyskane dane mogą mieć znaczenie dla zainteresowanego.
Dlatego te szczególnie istotne poddawane są ponownej analizie, co z kolei pozwala na wyciągnięcie odpowiednich wniosków i opracowanie finalnego raportu klientowi. Przy podejmowaniu współpracy z nowym kontrahentem bardzo przydatne może być skorzystanie z wywiadowni w celu ustalenia potrzeb i oczekiwań potencjalnego klienta. W niektórych przypadkach – odpowiadając z góry na zapotrzebowanie jeszcze przez partnera niewypowiedziane, można przełamać barierę nieufności i na przykład zyskać decyzję o długoterminowej współpracy.
Ile za raport?
Banki od dziesięciu lat przesyłają informacje o swoich klientach do Biura Informacji Kredytowej (BIK), które gromadzi w swojej bazie dane o wysokości zadłużenia klientów, ich skłonności do spłaty zaciągniętych zobowiązań finansowych, całej historii współpracy z bankiem itp. Bankowcy wiedzą, że takie raporty są na wagę złota, dlatego klientom posiadającym wzorowe raporty z BIK oferują kredyty na korzystniejszych warunkach. Ale taka wiedza kosztuje. Każdy raport z BIK to kilkanaście złotych, które banki płacą z ochotą, ponieważ mogą zmniejszyć ryzyko udzielenia kredytu niewłaściwej osobie. Natomiast raporty oferowane przez wywiadownie gospodarcze mogą dotyczyć konkretnej transakcji lub firmy jako całości. Jednorazowe usługi kosztują zazwyczaj od 200 do 1000 zł, w zależności od wiedzy, jakiej potrzebuje klient, stopnia skomplikowania analiz itp.
Możliwa jest również stała współpraca, tzw. członkostwo (za które ceny są indywidualnie negocjowane), co daje szereg przywilejów. Najważniejszy jest dostęp do raportów w każdej chwili, na temat każdego wybranego przedsiębiorstwa i na każdy temat. Jednak członkostwo w wywiadowni to również przyzwolenie na “inwigilację”. Przedsiębiorca decydujący się na stałą współpracę ma swoją kartotekę, a oczy agentów śledzą każdy jego krok na rynku. Daje to jednak wymierne korzyści: uwiarygodnia firmę w oczach kontrahentów, ukazuje przejrzystość reguł, jakimi kieruje się firma i daje gwarancję rzetelnego wywiązania się z umowy.
Udział w wywiadowni gospodarczej – a tym samym dostęp do wiedzy o obecnych i potencjalnych kontrahentach – daje również ogromną kartę przetargową w negocjacjach. Coraz przydatniejsze stają się opracowywane przez wywiadownie audyty bezpieczeństwa. Dzięki badaniu i ocenie poziomu zabezpieczeń firmy przed niekontrolowanym wypływem strategicznie istotnych informacji pozwalają przedsiębiorcy ustrzec się przed działalnością gospodarczych szpiegów. Szczególnie godne polecenia jest przeszkolenie pracowników, podział kompetencji oraz dostęp do informacji – człowiek zawsze jest najsłabszym ogniwem systemu zabezpieczeń.
Przemysław Szymański
specjalista z zakresu prawa cywilnego i gospodarczego
Od 1 stycznia 2008 r. eksporterzy mogą liczyć na ułatwienia w obrocie towarowym z zagranicą. Dzięki statusowi upoważnionego przedsiębiorcy i tzw. świadectwu AEO będą tracili mniej czasu na kontrole Instytucja upoważnionego przedsiębiorcy została wprowadzona przez rozporządzenie (WE) nr 648/2005 Parlamentu Europejskiego z 13 kwietnia 2005 r. (DzUrz UE L 117) zmieniające rozporządzenie Rady (EWG) nr 2913/92 ustanawiające Wspólnotowy Kodeks Celny oraz rozporządzenie Komisji Europejskiej (WE) nr 1875/2006 z 18 grudnia 2006 r. (DzUrz WE L 360).
Przedsiębiorcy będą mogli uzyskać trzy rodzaje świadectw AEO: Uproszczenia Celne, Bezpieczeństwo i Ochrona oraz Uproszczenia Celne/Bezpieczeństwo i Ochrona. Każdy posiadacz świadectwa AEO będzie rzadziej typowany do kontroli fizycznych i kontroli dokumentów, a w przypadku wytypowania do kontroli będzie ona przeprowadzana w sposób priorytetowy. Możliwe będzie także przeprowadzenie kontroli w miejscu innym niż urząd celny. Posiadacz świadectwa AEO – Uproszczenia Celne będzie korzystał z możliwości składania mniejszego zakresu danych w deklaracji przed przywozem lub wywozem towarów, a w przypadku wytypowania przesyłki do kontroli na podstawie deklaracji przed przywozem lub wywozem towarów organy celne mogą o tym wcześniej powiadomić upoważnionego przedsiębiorcę.
Te same uprawnienia będzie posiadał posiadacz świadectwa AEO Bezpieczeństwo i Ochrona z tym, że w obydwu przypadkach będą te przywileje przysługiwać od 1 stycznia 2009 r. O status upoważnionego przedsiębiorcy będą mogli się ubiegać przedsiębiorcy posiadający siedzibę na terytorium Wspólnoty Europejskiej. Wniosek musi być złożony w tym kraju, w którym prowadzona jest główna księgowość odnosząca się do czynności celnych oraz wykonywana jest przynajmniej część operacji objętych świadectwem AEO lub tam, gdzie są prowadzone główne działania w zakresie zarządzania logistycznego. Przedsiębiorca chcący uzyskać status upoważnionego przedsiębiorcy będzie musiał wypełnić ankietę dotyczącą jego działalności oraz ankietę dotyczącą audytu wewnętrznego Dokumenty te powinien złożyć w jednej z trzech izb celnych w Polsce: w Warszawie, Szczecinie lub Wrocławiu.
Do ankiety będzie musiał załączyć w oryginale lub w formie uwierzytelnionych kopii zestaw dokumentów, m.in. wykaz zakupów/dostaw towarów do przedsiębiorstw powiązanych, opis wewnętrznej struktury organizacji, opis przyjętych zasad postępowania w sytuacji, gdy właściwy pracownik jest tymczasowo lub stale nieobecny. Konieczne będzie także zaświadczenie o niekaralności wnioskodawcy (gdy wnioskodawca jest osobą prawną lub stowarzyszeniem osób nieposiadającym osobowości prawnej, sprawdzeniu podlegają osoby kierujące przedsiębiorstwem, możliwe jest również zażądanie informacji z polskiego Krajowego Rejestru Karnego o podmiotach zbiorowych) oraz sporządzone przez wnioskodawcę oświadczenie o niekaralności stałych przedstawicieli prawnych do spraw celnych, z których usług korzysta w momencie składania wniosku.
Przedsiębiorca musi również oświadczyć, że w stosunku do niego nie jest prowadzone postępowanie upadłościowe, o którym mowa w ustawie z 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.) i likwidacyjne w związku z ogłoszeniem upadłości spółki, o którym mowa w ustawie z 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz. U. nr 94, poz. 1037 z późn. zm.). Oświadczenia winny być podpisane w obecności funkcjonariusza celnego. O przyznaniu świadectwa AEO będą decydowali odpowiedni dyrektorzy izb celnych w drodze decyzji. Niestety, w okresie przejściowym prowadzone przez organy celne postępowanie może potrwać nawet kilkanaście miesięcy. Izba celna ma bowiem 10 dni na poinformowanie pozostałych państw członkowskich o złożeniu wniosku i 70 dni na poinformowanie ich o przesłankach negatywnych wydania certyfikatu. Uzgodnienia pomiędzy organami celnymi różnych państw mogą potrwać do 120 dni, co może spowodować, że status upoważnionego przedsiębiorcy zostanie przyznany po kilku miesiącach. Pozwalają na to przepisy celne, które wskazują, że organ ma 300 dni na wydanie certyfikatu, licząc od momentu zakończenia procedur.
Po jego wydaniu certyfikat staje się ważny po upływie 10 dni od jego wydania. Po upływie okresu przejściowego procedura ma przebiegać szybciej i informacja o wniosku ma zostać przekazana w ciągu 5 dni, po czym w ciągu 35 dni organ będzie musiał poinformować o niemożliwości wydania certyfikatu. Krótszy będzie również okres na wymianę informacji pomiędzy organami celnymi i wydanie świadectwa – odpowiednio 60 i 90 dni.