Przeglądasz dział TEMAT MIESIĄCA (id:30) w numerze TEMAT MIESIĄCA (id:30)
Ilość artykułów w dziale: 385
|
|
Świat popandemiczny przyniósł nam rozwój sprzedaży biżuterii przez internet. Aby funkcjonować na rynku jubilerskim, nie można nie posiadać sklepu w sieci, gdyż większość klientów zainteresowanych zakupem biżuterii rozpoczyna poszukiwania wymarzonego wyrobu właśnie za pośrednictwem internetu.
Należy zauważyć, że coraz częściej twórcy biżuterii niemal całkowicie rezygnują z tradycyjnych punktów sprzedaży i zaczynają funkcjonować tylko w cyfrowym świecie. Aby w pełni wykorzystać potencjał, jaki niosą nowe technologie, należy nauczyć się działać w sieci.
Założniejsze – opowiedzenia historii za pośrednictwem zdjęć. Drugim sposobem ekspozycji biżuterii na stronie internetowej jest fotografia typu packshot, która przedstawia produkt na jednolitym białym tle w samym środku kadru. Biżuteria ukazana jest w pełnej krasie i musi mówić sama za siebie. Istnieje jako samodzielne dzieło sztuki. – Wybór rodzaju fotografii zależy od właściciela sklepu internetowego, ale warto zastanowić się nad fotografią typu packshot, gdyż tylko ona pozwoli biżuterii przemówić we własnym imieniu – uważa Milena Krzyżanowska. – Niezależnie od wyboru rodzaju zdjęcia należy dbać o doskonałą jakość fotografii i ich walory artystyczne. Na stronie nie powinny pojawiać się przypadkowe zdjęcia, wykonane przez fotografa amatora – dodaje.
Wizyta w sklepie online
Należy pamiętać, że samo skłonienie klienta do wejścia do naszego sklepu jest już sukcesem, ale nie gwarantuje jeszcze sprzedaży biżuterii. Aby skłonić go do podjęcia decyzji o zakupie, warto posłużyć się asystentem sprzedaży, czyli sztuczną inteligencją, która nawiąże kontakt z klientem i odpowie na wszystkie jego pytania. Oczywiście jeśli nie chcemy inwestować w nowoczesne narzędzia, możemy skorzystać z opcji chatu, czyli bezpośredniej rozmowy prowadzonej przez nas lub pracowników sklepu. Klient zainteresowany danym modelem biżuterii będzie miał możliwość dowiedzieć się o nim nieco więcej i świadomie podjąć decyzję. – Im więcej informacji przekażemy klientowi podczas jego wizyty w naszym sklepie, tym większa szansa na zakup – wskazuje Milena Krzyżanowska. – Klient musi czuć się pewnie, przemierzając naszą stronę internetową, nabrać do nas zaufania, nawiązać relacje. Należy pamiętać, że konkurencja nie śpi i jeśli nam nie uda się nawiązać kontaktu z klientem, im uda się z pewnością – dodaje. Właściciele sklepów internetowych muszą także wspierać swoją sprzedaż różnorodnymi programami lojalnościowymi. Klienci muszą czuć się wyjątkowo – i mimo że wkraczając w przestrzeń sklepu internetowego, nie poczują zapachu luksusu, to świat biżuterii musi ich otoczyć i zauroczyć. A programy lojalnościowe przywiązują klienta do naszego sklepu. Eksperckie porady – Ważnym elementem sklepu online jest blog ekspercki, który umożliwia potencjalnym klientom zapoznanie się z filozofią marki, ale także pozwala zgłębić tajniki warsztatu złotnika czy dowiedzieć się czegoś na temat kamieni i metali szlachetnych. Na blogu warto umieszczać także informacje na temat pielęgnacji biżuterii czy sposobu jej noszenia – zaznacza Milena Krzyżanowska. Dla odważniejszych doskonałym sposobem na promocję swoich wyrobów i usług jest prowadzenie vloga. Pozwala klientom na poznanie twórcy oko w oko, zapoznanie się z jego punktem widzenia, światopoglądem i czasami także sposobami tworzenia biżuterii. Im więcej nowoczesnych narzędzi użyje właściciel sklepu online, tym większa szansa, że pozyska nowych klientów.
Skłonienie klienta do wizyty
Najtrudniejszym zadaniem, przed jakim staje właściciel sklepu internetowego, jest skłonienie klientów do wizyty na danej stronie internetowej. – Sposobów na zaproszenie klienta do naszego wirtualnego salonu jest kilka, ale najlepszym wydaje się promowanie biżuterii za pośrednictwem porównywarki cen. Mają one duże zasięgi i mogą okazać się szczególnie skuteczne w promocji naszej biżuterii na tle konkurencji – mówi Milena Krzyżanowska. – Można także rozważyć skorzystanie z mediów społecznościowych – uzupełnia. Warto korzystać także z marketingu szeptanego czy kontaktować się z klientami poprzez wysyłanie im maili i powiadomień. Im więcej narzędzi wykorzystamy, tym większa szansa na pozyskanie nowych odbiorców dla naszych wyrobów.enie sklepu w sieci
Samo założenie strony internetowej nie zapewni twórcy biżuterii sukcesu. – To, że się napracujemy, zapłacimy za zaprojektowanie odpowiedniej strony internetowej, umieścimy na niej swoją ofertę, nie spowoduje, że zaczniemy osiągać spektakularne zyski – zastrzega Milena Krzyżanowska, ekspert ds. sprzedaży w sieci. – Należy przede wszystkim opracować spójną strategię sprzedaży, która uwzględni filozofię naszej marki, sposoby dotarcia do potencjalnych klientów, sposoby walki z konkurencją oraz nasze oczekiwania – wyjaśnia. Najtrudniejszym wyzwaniem jest oczywiście pozyskanie klientów. Trzeba pamiętać, że każdą osobę zaglądającą na stronę sklepu internetowego należy traktować tak samo jak osobę, która weszłaby do stacjonarnego punktu sprzedaży biżuterii, czyli należy ją zauroczyć zarówno wystrojem, jak i oferowanym towarem. – Sprzedaż przez internet niczym nie różni się od sprzedaży tradycyjnej, może tylko tym, że nie mamy z klientem kontaktu oko w oko – mówi ekspertka. – Klient musi poczuć się wyjątkowo. Znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania i przede wszystkim zakochać się w naszej biżuterii – dodaje. Aby tak się stało, biżuteria musi zostać przedstawiona klientowi w jak najatrakcyjniejszy sposób, opowiedzieć swoją historię, stać się przedmiotem pożądania. Samo zdjęcie biżuterii nie wystarczy, aby zadowolić potencjalnych klientów. – Zdjęcie wyrobu jubilerskiego musi być ciekawe, stać się samodzielnym dziełem sztuki, które zachwyca swoim blaskiem. Wydobyć z obiektu biżuteryjnego emocje. Oczywiście nie jest to zadanie łatwe, ale nie niemożliwe – podpowiada Milena Krzyżanowska. – Fotografia produktowa to trudna sztuka, jednak w dzisiejszych czasach konieczna do opanowania – podkreśla. Warto zauważyć, że sprzedawcy biżuterii w sieci mają dwie możliwości eksponowania swoich wyrobów. Pierwszy z nich to ukazanie biżuterii w nietypowy i kreatywny sposób. Najczęściej fotografia zwana still life zmusza fotografa do grania oświetleniem, wykorzystania modeli do prezentacji biżuterii i co najważ
W czasach, gdy większości zakupów dokonujemy za pośrednictwem sieci, na znaczeniu zyskuje opakowanie, w którym klienci otrzymują kosztowności. Jest to czasami jedyny kontakt klienta z naszą marką jubilerską. Opakowanie musi kryć w sobie aurę luksusu i zastąpić osobistą wizytę klienta w sklepie z biżuterią.
Warto zastanowić się, jakie opakowania na biżuterię zamówić, aby nie tylko zakupione przez klientów kosztowności prezentowały się w nich dobrze, ale także aby klient poczuł się wyjątkowo ze względu na wybór danej marki jubilerskiej.
Stop bylejakości
– Klient, który przekracza drzwi salonu jubilerskiego, znajduje się w innym świecie, świecie luksusu i marzeń. Biżuteria nie jest przedmiotem codziennego użytku, to zamknięte w metalu szlachetnym marzenie czy o wspaniałym ślubie, czy wystawnym balu, czy przynależności do danej grupy społecznej – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Dziś coraz częściej klienci dokonują zakupów za pośrednictwem sieci, co sprawia, że trudno w nich wyzwolić szereg odczuć, które towarzyszyły wizycie w tradycyjnym sklepie, dlatego tak ważny jest nośnik emocji, jakim staje się opakowanie – wyjaśnia. Opakowanie musi być dostosowane do konkretnego rodzaju biżuterii. Nie można więc zdać się na przypadek i zamówić do swojego sklepu opakowań standardowych, które poza użytecznością nie pełnią żadnej funkcji. Im więcej emocji, ale i informacji zamkniemy w pudełku, tym większa szansa, że klienci będą częściej wybierali naszą markę jubilerską. – Komunikat, jaki wysyłamy klientowi za pośrednictwem pudełka, musi być jasny: jesteś dla nas ważny, a nasza marka jest tą najlepszą. Dlatego też warto zaprojektować własne pudełka, wyróżniające się na tle innych opakowań jubilerskich. Im ciekawsze, tym lepsze – wskazuje Katarzyna Miśkowska. Współczesne technologie produkcji pozwalają na stworzenie pudełek pod konkretne oczekiwania właścicieli sklepów z biżuterią i tylko od ich wyboru zależy, jak będą one wyglądały. Oczywiście tak jak na rynku jubilerskim, również na rynku opakowań panuje moda, której warto się przyjrzeć. – Opakowanie na biżuterię musi być wykonane z materiałów podlegających recyklingowi, musi być trwałe i piękne. Stawiajmy na materiały szlachetne, a unikajmy plastiku – podkreśla Katarzyna Miśkowska. Należy też pamiętać, że opakowanie jubilerskie powinno stanowić samodzielny produkt, który będzie przechowywany w domach klientów jako pamiątka czy nawet ozdoba.
Umieszczenie informacji wewnątrz
Nowoczesne materiały do produkcji opakowań dają możliwość umieszczenia w ich wnętrzu wielu informacji o danym wyrobie jubilerskim, materiałach użytych do jego stworzenia oraz marce jubilerskiej. – Oczywiście najwygodniej posłużyć się kodem QR. To również najskuteczniejszy sposób na dotarcie z informacją do klienta. Należy przy tym pamiętać, aby na pudełku znajdowało się także logo naszej marki jubilerskiej – dodaje Katarzyna Miśkowska. Znak firmowy nie może jednak zdominować powierzchni pudełka. Moda na umieszczanie dużych znaków firmowych na niemal całości powierzchni opakowania jubilerskiego minęła. Należy pamiętać, że klienci zwracają coraz większą uwagę na sposób wykonania opakowania – zależy im, aby ich produkcja nie przynosiła szkody środowisku naturalnemu. Taka informacja również może znaleźć się wewnątrz pudełka.
Projekt opakowania
Aby zaproponować klientowi nowoczesne opakowanie jubilerskie, warto nawiązać współpracę z producentem opakowań. – Zamawianie gotowych opakowań nie jest w dzisiejszych czasach najlepszym rozwiązaniem. Marka jubilerska musi wyróżnić się na tle konkurencji, zaistnieć w świadomości klientów. Przekazanie klientowi „gotowca”, dobrego na każdą okazję, nie będzie świadczyło dobrze o naszej marce – wskazuje Katarzyna Miśkowska. Dlatego też należy zastanowić się nad zaprojektowaniem opakowań przygotowanych dla nas. Warto podkreślić, że producenci opakowań jubilerskich wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i umożliwiają – zazwyczaj online – wspólne zaprojektowanie wzoru pudełek dla danej marki. Należy podkreślić, że usługa ta nie wiąże się ze znacznymi kosztami, warto więc brać ją pod uwagę. – W pudełku wraz biżuterią musi zostać zamknięta cała historia i misja naszej firmy. Klient, trzymając w ręku nasze opakowanie, musi czuć emocje towarzyszące procesowi tworzenia naszej marki, wyczuwać jej filozofię. W tym konkretnym przypadku liczy się pierwsze wrażenie i albo je zrobimy dzięki pudełku, albo nie – podsumowuje.
Komunikat wysłany światu
Decydując się na wybór producenta opakowania, warto postawić na rodzimą firmę. Ich oferta jest szeroka, skrojona na miarę oczekiwań i, co niezwykle ważne, polscy producenci oferują możliwość zamówienia krótkich serii opakowań jubilerskich, czyli pozwalają na zmianę kolorystyki czy kształtu niemal z sezonu na sezon, w zależności od preferencji danej marki, nie zawyżając przy tym kosztów produkcji. – Producenci opakowań jubilerskich elastycznie reagują na potrzeby rynku, dostosowując swoją ofertę do konkretnych oczekiwań klientów – zapewnia Katarzyna Miśkowska. – Należy tylko dobrze się rozejrzeć, a można mieć pewność, że nasze opakowanie zaskoczy klienta innowacyjnością i sprawi, że mimo iż wybierając biżuterię nie ruszył się sprzed monitora, poczuje emocje związane z wizytą w salonie jubilerskim – dodaje.
Dostawa do klienta
Kiedy decyzja o wyborze producenta opakowań zostanie podjęta, należy zadać pytanie o sposób dostawy naszej biżuterii klientowi. Wbrew pozorom nie jest obojętne, w jaki sposób klient otrzyma zakupiony przez siebie wyrób. Oczywiście idealnie byłoby, aby każda marka jubilerska mogła samodzielnie dostarczać zamówioną przez klienta biżuterię, ale tak nie jest. Sklepy jubilerskie dostarczają klientom zamówione towary, wykorzystując firmy kurierskie. – Należy pamiętać, aby firma kurierska, na którą się decydujemy, była w pełni profesjonalna i aby sposób dostarczenia wyrobu odzwierciedlał wartość produktu oferowanego klientowi – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Nie można więc zapominać o odpowiednim przygotowaniu opakowania przewozowego. Nie można zamknąć pięknego pudełka z biżuterią w kartonowym opakowaniu, oklejonym taśmą. Trzeba umieścić je w pudełku przewozowym, które również będzie świadczyło o naszej marce jubilerskiej – tłumaczy. Trzeba więc wraz z zamawianiem opakowań na biżuterię zamówić kartoniki do ich przewozu. Karton przewozowy powinien współgrać z opakowaniem na biżuterię, stanowić jego uzupełnienie. – Na im więcej szczegółów zwrócimy uwagę, tym większa szansa, że klienci będą wracali do naszego sklepu – zapewnia Katarzyna Miśkowska.
Młodzi konsumenci przyzwyczajeni są do tego, że mają wszystko, czego chcą, za pośrednictwem internetu. Ich naturalnym środowiskiem jest świat wirtualny, który nie stawia żadnych barier.
Wkraczając w dorosłe życie, chcą w nim dokonywać takich samych wyborów, jakich dokonywali jako nastolatkowie, i nie wyobrażają sobie, że jakieś ich marzenie może nie zostać spełnione.
Biżuteria podskórna
Coraz większą popularnością cieszy się więc biżuteria podskórna. Wszczepienie implantu pod skórę w miejscu przeznaczonym na pierścionek zaręczynowy zaczyna zdobywać sobie coraz większą rzeszę fanów. Implant pozwala na dowolne umieszczanie na nim nakładek biżuteryjnych, ale wśród nich ostatnio najpopularniejszym jest diament. „Wkręcane” w palec diamenty są pomysłem dość oryginalnym, ale obserwując media społecznościowe, można zauważyć, że coraz popularniejszym. Młodzi użytkownicy biżuterii chętnie eksperymentują i nie boją się poddawać swojego ciała różnego rodzaju modyfikacjom. Pierścionki podskórne umieszczane są w ciele zarówno mężczyzny, jak i kobiety i odgrywają rolę nie tylko pierścionka zaręczynowego, ale także obrączki ślubnej, która wyróżnia parę młodą na tle tradycyjnego społeczeństwa. Implanty na stałe wiążą się z ciałem użytkownika a możliwość zmiany „nakrętki” sprawia, że obiekt biżuteryjny można modyfikować.
Moda na diam enty
Oczywiście wielu młodych ludzi stawia na klasykę, wybierając biżuterię z diamentami. Rosnącą popularnością cieszą się diamenty wytwarzane w warunkach laboratoryjnych. Nie tylko te ogólnodostępne w salonach jubilerskich, ale także spersonalizowane, które mogą podkreślać wagę i znaczenie związku konkretnych dwojga młodych ludzi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na tworzenie kamieni, które powstają w wyniku połączenia dwóch kodów genetycznych, np. z włosów narzeczonych. Kosmyki pary wysyłane są do laboratorium gemmologicznego, gdzie tworzy się z nich kamień z „zaklętym” splecionym kodem DNA. Narzeczeni wymieniają się obrączkami z kamieniem, który symbolizuje ich miłość i połączenie losów na zawsze.
Złoto z drewnem
Coraz częściej wybór młodych par pada na biżuterię, w której zaklęta zostaje ich historia. Nowożeńcy na zamówienie tworzą biżuterię złotą z zamkniętym w oczku kawałkiem drewna z ławki na pierwszej randce, kamieniem znalezionym na plaży podczas wspólnych wakacji czy zasuszonym kwiatem. Te zdawałoby się bezwartościowe materiały, oprawione w złoto, stają się symboliczną obrączką dla dwojga zakochanych.
Personalizacja obrączek
Młodzi klienci chętnie korzystają z możliwości, jakie dają im współczesne technologie, i chcą je móc wykorzystywać również przy użyciu swojej biżuterii ślubnej. Należy także zauważyć, że kupując tę biżuterię, sięgają po pierścionki i obrączki smart, które nie tylko pozwalają na wyróżnienie się, ale także na komunikację ze światem. Biżuteria smart umożliwia nagranie komunikatu czy zapamiętanie najważniejszych momentów, może więc dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem wśród pokolenia dwudziestokilkulatków, którzy przywykli do urządzeń mobilnych.
Młodzi Polacy, zaczynając przygotowania do ślubu, przemierzają internet w celu znalezienia odpowiedniej biżuterii. Przy wyborze obrączek i pierścionka zaręczynowego kierują się ceną wyrobu jubilerskiego oraz jego designem. Nie można zapominać, że nie bez znaczenia pozostaje dla nich głos zaprzyjaźnionych osób i moda panująca w mediach społecznościowych.
Projektanci, którzy oferują swoje wyroby za pośrednictwem sieci, podkreślają, że najlepszym sposobem na wypromowanie swoich usług jest skorzystanie z popularnych mediów społecznościowych. W inny sposób trudno dotrzeć do potencjalnych klientów. Podobną drogą do swoich klientów docierają projektanci, którzy wykonują biżuterię na zamówienie klienta. Udostępniając w mediach społecznościowych swoje prace, młodzi projektanci zyskują wierne grono nowych odbiorców.
Młodzi dla młodych
– Nikt nie zrozumie lepiej młodych ludzi niż młodzi ludzie – mówi Bogusław Piecha, złotnik z Nasielska. – W salonach jubilerskich dostępna jest klasyczna biżuteria zaprojektowana przez twórców z wieloletnim stażem pracy. Młode osoby, a szczególnie młodzi narzeczeni, często szukają czegoś innego i nie zadowala ich oferta przygotowana „dla każdego”. Młodzi ludzie szukają biżuterii przeznaczonej tylko dla nich. A to może im dać tylko bezpośredni kontakt z twórcą biżuterii. Każde pokolenie jest inne, czego innego oczekuje od świata, buntuje się przeciw czemu innemu, dlatego trudno oczekiwać, aby wzornictwo, które było odpowiednie dla ich rodziców i dziadków, było odpowiednie także dla nich. Chcą eksperymentować z własnym stylem, znaleźć swoją drogę, dlatego też szukają innowacyjnych rozwiązań, także w biżuterii. Młodzi artyści odpowiadają na potrzeby swoich rówieśników, przede wszystkim zaskakując ich wzornictwem, ale także otwartością na wszystkie propozycje płynące od młodych klientów. Im bardziej oryginalny pomysł, tym lepiej. Młodzi projektanci wykorzystują w swojej pracy nowoczesne technologie i materiały jubilerskie, są otwarci na potrzeby klientów i chętnie słuchają ich głosu. – Młodzi ludzie podążają za duchem współczesności, poza modą i panującymi na rynku trendami, interesują się nowymi technologiami. Dla nich biżuteria to już nie tylko symbol, ale także funkcjonalny gadżet, którego zadaniem jest ułatwianie życia. Co odważniejsi narzeczeni decydują się na inteligentne obrączki lub pierścionek zaręczynowy – opowiada Bogusław Piecha. W Polsce inteligentna biżuteria nie jest tak popularna jak za naszą zachodnią granicą, ale widząc zainteresowanie tym rodzajem biżuterii młodych ludzi na całym świecie, można domniemywać, że moda ta dotrze także do Polski.
Projektowanie na zamówienie
Coraz częściej można spotkać się także z sytuacją, że młodzi narzeczeni zamawiają obrączki czy pierścionek zaręczynowy także za pośrednictwem mediów społecznościowych. Projektanci udostępniają za pośrednictwem sieci możliwość samodzielnego projektowania biżuterii, a narzeczeni chętnie korzystają z tej szansy. I dzięki temu pojawiają się innowacyjne rozwiązania, z wykorzystaniem niekonwencjonalnych materiałów jubilerskich. Młodzi Polacy oczekują nowych rozwiązań i zamiast biżuterii wykonanej ze złota, szukają metali czy materiałów, które będą spełniały ich oczekiwania.
Młodzi Polacy odwiedzający salony jubilerskie z okazji zawarcia związku małżeńskiego oczekują nowoczesnej i niekonwencjonalnej biżuterii. Chcą za pomocą pierścionka zaręczynowego i obrączek wyrazić nie tylko swoje uczucia, ale także zamanifestować światu swoje przekonania. Dlatego też szukają biżuterii, która w pełni odda ducha czasów, w jakich żyjemy.
Narzeczeni wybierają biżuterię stworzoną z metali i kamieni szlachetnych. Jednak ich preferencje co do designu i kamienia są bardzo różne. Trudno ustalić wspólny mianownik dla kupowanej przez Polaków biżuterii ślubnej.
Minimalizm i jakość
Z jednej strony klienci salonów jubilerskich stawiają na minimalizm. Im delikatniejszy pierścionek zaręczynowy, tym lepiej – najczęściej z brylantem. I klasyczna obrączka wykonana z białego złota. – Można powiedzieć, że takich klientów w naszym salonie jest najwięcej – mówi Małgorzata Kręga, pracownica salonu jubilerskiego Złoto w Warszawie. – Jednak nie można nie zauważyć, że kobiety chcą posiadać biżuterię nietuzinkową. Dlatego też coraz częściej zamiast diamentów decydują się na kamienie kolorowe, pośród których najpopularniejszym jest rubin – dodaje. Na decyzję o wyborze biżuterii ma wpływ światopogląd klientów, dlatego coraz istotniejsza staje się nie tyle wartość danego wyrobu, ile sposób pozyskania surowców do jego wykonania. – Klientom zależy, aby biżuteria wykonana była z materiałów jubilerskich pochodzących z legalnych źródeł. Często pytają, skąd pochodzi dany kamień czy złoto, ale co ciekawe, nie zawsze chcą zapoznawać się z całą dokumentacją dotyczącą wyrobu – opowiada Małgorzata Kręga. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii, klienci coraz chętniej sięgają po kamienie stworzone w laboratorium, gdyż uważają, że ich kupno niweluje zanieczyszczenie środowiska naturalnego. Nasza rozmówczyni potwierdza, że syntetyczne kamienie cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co przekłada się w sposób oczywisty na poszerzenie oferty salonu o wyroby z nich wykonane. Zaznacza też, że jeszcze kilka lat temu klienci, wybierając obrączkę czy pierścionek zaręczynowy, brali pod uwagę wyroby wykonane z innych niż złoto metali, jak choćby tytan. Dziś króluje złoto, i to w jego klasycznej, żółtej postaci. Warto również zauważyć, że coraz mniej młodych par decyduje się na zakup ślubnej biżuterii z platyny. Jeszcze do niedawna ten metal szlachetny bił rekordy popularności, a dziś wybierany jest przez najzamożniejszych Polaków. – Dlatego też w naszym salonie platynowa biżuteria pojawia się tylko na konkretne zamówienie klienta – wskazuje Małgorzata Kręga. – Podobnie jak obrączka czy pierścionek z metali i kamieni przyniesionych do naszego salonu przez klientów. Na stałe współpracujemy ze złotnikami, którzy wykonują biżuterię pod konkretne zamówienie naszych klientów. Można powiedzieć, że ta usługa, głównie za sprawą ceny, cieszy się coraz większą popularnością – dodaje.
Duży i wyrazisty
Z drugiej strony do łask klientów wracają duże i wyraziste pierścionki z kolorowymi kamieniami. – Można mówić o pewnego rodzaju modzie na pierścionki retro z dużymi, kunsztownie oprawionymi kolorowymi kamieniami szlachetnymi. Moim zdaniem ten rodzaj biżuterii staje się coraz popularniejszy za sprawą imigrantów zza naszej wschodniej granicy – twierdzi Małgorzata Kręga. Z relacji pracowników salonów jubilerskich wynika, że pojawiają się coraz częściej klienci, którzy dysponują własnymi kamieniami jubilerskimi, które chcą umieścić w biżuterii ślubnej. Dużym zainteresowaniem Polaków cieszy się także możliwość samodzielnego projektowania zarówno pierścionków zaręczynowych, jak i obrączek ślubnych. W tym celu udają się do małych, rodzinnych warsztatów jubilerskich zlokalizowanych w ich okolicy lub szukają złotnika za pośrednictwem sieci i wspólnie projektują biżuterię ślubną. – Obserwując rynek ślubnej biżuterii, należy powiedzieć, że coraz rzadziej panny młode decydują się na zakup biżuterii komponującej się z ich suknią ślubną. Jeszcze do niedawna dodatek w postaci zawieszki czy bransoletki dobranej do sukni był niemal oczywistością, dziś takie zakupy to rzadkość – mówi Małgorzata Kręga.
Rynek wtórny
Co ciekawe, na popularności zyskują lombardy i sklepy z biżuterią z drugiej ręki. Wielu młodych ludzi kupuje obrączki czy pierścionki w takich właśnie miejscach. – Polacy nie mają pieniędzy i dlatego kupują biżuterię używaną, ale znacznie tańszą niż ta oferowana w salonach jubilerskich – komentuje Krzysztof Będziński, pracownik lombardu w Nasielsku. – Kiedyś uważano, że założenie czyjejś obrączki czy pierścionka zaręczynowego zwiastuje pecha w życiu, może dziś społeczeństwo jest mniej zabobonne, nie wiem – dodaje. Dużą popularnością cieszy się także biżuteria ślubna oferowana na popularnych w Polsce portalach aukcyjnych. Biżuteria w znacznie niższej cenie niż ta proponowana przez salony jubilerskie znika niemal natychmiast. Wykorzystując popularność serwisów aukcyjnych, swoje wyroby coraz częściej oferują tam zarówno polscy artyści złotnicy, jak i znane marki jubilerskie. – Kluczem do sprzedaży biżuterii ślubnej na serwisach aukcyjnych jest cena – im niższa, tym lepiej. Jakość wyrobu dla klienta portalu aukcyjnego wydaje się mieć drugorzędne znaczenie – mówi Krzysztof Będziński. Mimo rosnącej popularności zakupu biżuterii z drugiej ręki na znaczny wzrost sprzedaży nie mogą liczyć sprzedawcy drogocennych, wielowiekowych kosztowności. Biżuteria wykonana przez znamienitych złotników sprzed wieku głównie ze względu na cenę nie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród naszych rodaków. I wciąż pozostaje ofertą dla najbogatszych.
Polska branża jubilerska bardzo dynamicznie zareagowała na zmiany na rynku wywołane pandemią i przeniosła się do świata wirtualnego, budując sklepy internetowe. Wdrożyła rozwiązania ekologiczne, realizując główne założenia polityki zrównoważonego rozwoju, m.in. poprzez stosowanie nowoczesnych maszyn jubilerskich, tj. wykorzystujących lasery, czy używanie etycznych materiałów jubilerskich. Nie przestraszyła się również szalejącej inflacji ani konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą. Niestety wciąż nie wykorzystuje najnowszych rozwiązań technologicznych do promocji swojej sztuki złotniczej w sieci.
Weksperymentowaniu na polu nowoczesnych technologii polska branża jubilerska pozostaje daleko w tyle za zachodnią konkurencją, stawiając na tradycyjne metody sprzedaży swoich wyrobów. Może czas to zmienić.
Aplikacja dla jubilera
Mało firm jubilerskich w Polsce zdecydowało się na wprowadzenie do swoich sklepów internetowych możliwości wirtualnego mierzenia biżuterii. Tę usługę z sukcesem realizuje firma jubilerska Briju, która udostępniła klientom aplikację do mierzenia biżuterii, wykorzystującą technologię rozszerzonej rzeczywistości.
Aplikacja wprowadzona przez firmę Briju działa w dwóch trybach kamery – kamerą tylną lokalizuje dłoń i umieszcza pierścionek na palcu (pozwala obejrzeć go zarówno od zewnętrznej, jak i wewnętrznej strony dłoni). Przednią kamerą – w trybie selfie – umieści na uszach kolczyki, a na szyi wybraną zawieszkę (na jednym z trzech łańcuszków o zdefiniowanej długości). W każdym z trybów przymierzalni użytkownik może nie tylko zapisać dowolny widok kamery w galerii zdjęć, ale też podzielić się nim z innymi bezpośrednio z poziomu aplikacji.
Tak przygotowaną wizualizację można będzie przekazać za pośrednictwem poczty e-mail, wiadomości czy mediów społecznościowych. Aplikacja pozwala też na przejście bezpośrednio do wybranego produktu w sklepie internetowym, umożliwiając tym samym zakup przymierzonej biżuterii. Każdy potencjalny klient może za darmo pobrać na swój smartfon aplikację Briju wraz z modułem JewelAry i cieszyć się możliwością dokonywania zakupów bez konieczności odwiedzania salonu jubilerskiego.
Godzien uwagi jest również fakt, że poza możliwością przyjrzenia się biżuterii w rozszerzonej rzeczywistości, potencjalny klient może również przyjrzeć się każdemu modelowi biżuterii w 3D, z każdej perspektywy, aby zobaczyć jak najwięcej detali interesującej go ozdoby. Można śmiało powiedzieć, że zakupy przez internet dzięki temu rozwiązaniu zyskują nową jakość, gdyż fizycznie nie dotykając przedmiotu, można go i przymierzyć, i obejrzeć, i poznać jego właściwości.
Oprogramowanie dla warsztatów jubilerskich
Warto zauważyć, że niewielu polskich złotników i jubilerów korzysta z możliwości, jakie daje oprogramowanie przeznaczone dla firm działającym w branży złotniczej. Na polskim rynku można skorzystać z możliwości, jakie stwarza RemOnline, czyli oprogramowanie do zarządzania firmą jubilerską. Pozwala ono przyspieszyć proces sprzedaży wyrobów jubilerskich, monitorować stany magazynowe, wykonane przyjęcia, spisania lub przemieszczenia towarów, co umożliwia kontrolowanie każdej sztuki biżuterii.
Jednocześnie nowoczesne oprogramowanie pozwala także na skonfigurowanie sklepu internetowego z dowolną platformą handlową za pośrednictwem pliku XLS, który synchronizuje stan magazynowy na obu platformach. Warto również zauważyć, że współczesne oprogramowanie pozwala także na przyjmowanie od klientów zleceń na naprawę biżuterii.
Dzięki technologii można przetwarzać zlecenia na biżuterię na smartfonie, edytować dane klientów oraz kontrolować za pomocą magazynów cyfrowych wszystkie pomieszczenia, odpowiedzialnych za pracę rzemieślników oraz statusy zamówień. Słowem, oprogramowanie znacznie ułatwia funkcjonowanie właściciela sklepu i warsztatu jubilerskiego.
Metaverse dla branży jubilerskiej
Jeszcze żadna firma jubilerska na świecie nie zaoferowała swoich usług w metaversie. Metaverse można określić jako „wirtualne odtworzenie realnego świata”, gdzie można funkcjonować tak jak w rzeczywistości, a aby tam się znaleźć, wystarczy zalogować się na daną platformę internetową, a dla pełnego wykorzystania doświadczenia wykorzystać gogle VR. GlobalData ocenił wartość rynku metaverse na 22,79 mld dolarów w 2021 r. i przewiduje, że do 2030 r. osiągnie ona 996,42 mld dolarów.
Zarówno detaliści, jak i światowe marki myślą o wejściu do cyfrowego świata ze swoimi produktami, na razie głównie na zasadzie eksperymentu. Tak np. firma Gucci nawiązała współpracę z platformą Roblox (jedna z metaverse), tworząc ogród Gucci zawierający gry, które pozwoliły użytkownikom wygrać limitowane edycje produktów. Firma sprzedała limitowaną edycję torby Dionysus za 4,1 tys. dol. w Robux (wirtualna waluta w Roblox), co przekraczało cenę prawdziwej torby. Z roku na rok przybywa firm, które wykorzystują metaverse do promocji swoich towarów czy usług, eksperymentując z nowym medium i próbując znaleźć w nim miejsce, licząc że w przyszłości będzie to platforma sprzedaży dla ich usług i wyrobów.
Trudno wyrokować, jak będzie rozwijał się w najbliższej przyszłości metaświat, ale warto rozważyć go jako alternatywną możliwość prowadzenia działalności. Specjaliści podkreślają, że w najbliższej przyszłości metaverse stanie się zaawansowanym kanałem dotarcia ze swoimi wyrobami lub usługami do potencjalnego klienta. Należy zauważyć, że wejście do wirtualnego świata rozszerzonej rzeczywistości jest możliwe tylko dzięki kryptowalutom, blockchainowi, czyli rejestrowi zdecentralizowanych danych, które są bezpiecznie współużytkowane, NFT, czyli unikalnej cyfrowej wartości posiadającej swój certyfikat, AR, czyli sztucznej inteligencji, oraz VR, czyli rozszerzonej rzeczywistości. Stosując oparte na nich rozwiązania, firmy będą mogły zaoferować klientom niespotykane dotychczas doświadczenia.
Koncepcja metawerse proponuje także odmienną od tradycyjnej dla marketingu formułę 4P (Place, People, Purpose, Products). Mówimy w tym przypadku o miejscu, do którego ludzie udają się w celu tworzenia, zakupu i wykorzystania produktów. I mimo że jeszcze dziś mało która firma decyduje się na spojrzenie w przyszłości za pośrednictwem metaverse, to nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja za kilka lat, i dlatego warto z uwagą się jej przyglądać.
Karol Kulaj
Twórcy nowoczesnych technologii prześcigają się we wprowadzaniu na rynek coraz to nowych, funkcjonalnych gadżetów, które przypadną do gustu konsumentom na całym świecie. Jednym z nich z całą pewnością jest nowy odbiornik VLC (ang. Visible Light Communication), czyli bezprzewodowa wersja komunikacji światłowodowej.
Odkrycie nowej technologii powinno zainteresować twórców biżuterii, gdyż odbiornik VLC może być wbudowany w wyrób jubilerski i pozwolić na nowo zdefiniować pojęcie biżuterii.
Tania technologia
Twórcy odbiorników VLC z Uniwersytetu Massachusetts Amherst uważają, że ich wynalazek zmieni świat. Urządzenie wykorzystuje bowiem człowieka jako źródło zasilania. Zespół UMass Amherst twierdzi, że stworzył tani i innowacyjny sposób pozyskiwania energii z VLC – wykorzystując ludzkie ciało jako antenę. Ich wynalazek może pozyskiwać energię świetlną do zasilania urządzeń noszonych na ciele i być może w przyszłości również większej elektroniki. Urządzenie VLC jest tanie, jego cena obecnie nie przekracza 50 centów, dostępne i co ważne, łatwe w obsłudze i montażu. – Odbiornik VLC jest dość prosty i interesujący – mówi Jie Xiong, dyrektor badania, profesor informatyki na UMass Amherst. – Urządzenie, zamiast wykorzystywać sygnały radiowe do bezprzewodowego przesyłania informacji, wykorzystuje światło z diod LED, które mogą włączać się i wyłączać nawet milion razy na sekundę – wyjaśnia.
To, co sprawia, że VLC jest tak atrakcyjne dla przyszłości technologii bezprzewodowej, to fakt, że infrastruktura do korzystania z niej już istnieje. – Dzięki nowoczesnej technologii i inteligentnym urządzeniom nasze domy, pojazdy, latarnie uliczne i biura są już oświetlane żarówkami LED, które mogą również przesyłać dane – tłumaczy prof. Jie Xiong. – Odbiornikiem może być wszystko, co ma aparat, np. nasze smartfony, tablety czy laptopy – dodaje. Zespół badaczy pod przewodnictwem profesora Jie Xionga zauważył, że systemy VLC doświadczają znacznej „utraty” energii, ponieważ diody LED emitują „bocznokanałowe sygnały RF”, czyli fale radiowe. Jeśli naukowcy potrafią zebrać energię RF, to mogą ją wykorzystać.
Aby to urzeczywistnić, zaprojektowali antenę ze zwiniętego miedzianego drutu do zbierania utraconego sygnału RF. Zespół eksperymentował z wykorzystaniem różnych przedmiotów codziennego użytku w celu wzmocnienia zebranej mocy i odkrył, że ludzkie ciało jest jednym z najlepszych materiałów. Podłączenie cewki do ciała człowieka spowodowało, że zebrano do 10 razy więcej energii niż przy użyciu samej cewki. I tak zrodził się pomysł na stworzenie biżuterii, która może zrewolucjonizować rynek na świecie.
Tania bransoletka
Naukowcy stworzyli niedrogie urządzenie o nazwie Bracelet+, które można nosić na przedramieniu. Autorzy badania zauważają, że mogą nawet zmodyfikować je tak, aby wyglądało jak pierścionek, pasek, bransoletka na kostkę lub naszyjnik – chociaż bransoletka wydawała się najlepiej działać w przypadku zbierania mocy. – Bracelet+ może osiągnąć moc wystarczającą do obsługi wielu czujników, takich jak czujniki monitorowania zdrowia na ciele, które wymagają niewielkiej mocy do działania ze względu na niską częstotliwość próbkowania i długi czas trwania trybu uśpienia – mówi prof. Jie Xiong. – Ostatecznie chcemy mieć możliwość pozyskiwania wytracanej energii z wszelkiego rodzaju źródeł, aby zasilać przyszłe technologie – dodaje. Warto zauważyć, że pierwszą firmą jubilerską, która zdecydowała się wprowadzić biżuterię z odbiornikiem VLC, jest francuska marka Le gramme. Biżuteria wykorzystuje wynalazek badaczy z UMass Amherst, umieszczając go w tytanowo- złotej bransolecie, przeznaczonej zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
Technologia w powijakach
Polska branża biżuteryjna powinna przyjrzeć się więc nowości, która pojawiła się na początku tego roku na rynku technologicznym. Cyfryzacja wymaga dostosowania się do nadchodzących trendów i co istotne – wykorzystania ich w swoich kolekcjach biżuterii. Kosztowności, które będą nie tylko ozdobą czy manifestem, ale nośnikiem zasilania urządzeń elektronicznych, to trend, któremu z całą pewnością warto przyjrzeć się z bliska. Zwłaszcza że technologia sama z siebie jest dość tania i łatwo dostępna. Wykorzystanie odbiorników VLC do produkcji biżuterii to nie tylko możliwość zaistnienia na rynku z nowinką technologiczną, ale rewolucja w sposobie postrzegania biżuterii.
Gromadzenie energii, a następnie jej zużytkowanie do ładowania smarfonów, laptopów czy smartwatchy może przyczynić się do zmiany zachowań konsumenckich, a biżuteria może być w przyszłości traktowana jako alternatywne źródło energii. Odkrycie naukowców z Uniwersytetu Massachusetts Amherst to może być przełom na rynku jubilerskim na świecie. Z punktu widzenia producentów biżuterii ważne jest także, że na rynku nie ma jeszcze wielu produktów jubilerskich wykorzystujących tę technologię, co oznacza, że wprowadzając ją na rynek, można zająć niezagospodarowaną przez nikogo niszę i proponować klientom nie tylko bransoletki, ale i inne rodzaje wysokiej jakości biżuterii, tj. pierścionki czy naszyjniki.
Warto zauważyć, że technologia odbiorników VLC będzie rozwijała się wraz z rozwojem sieci 6G, która umożliwi znacznie szybszy przesył danych. W Polsce i Europie technologia ta ma zostać uruchomiona już w 2025 r. W praktyce 6G spowoduje, że wiele procesów, jakie obecnie wydają się być rodem z filmów science fiction, stanie się realnych, jak choćby możliwość tworzenia czterowymiarowych interaktywnych map miast, które w czasie rzeczywistym będą umożliwiały wydajne sterowanie transportem publicznym, zarządzanie odpadami czy efektywne rozprowadzanie mediów po gospodarstwach domowych.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby również biżuteria z wykorzystaniem odbiorników VLC stała się odbiciem biżuterii rodem z filmów SF. Naukowcy z Amherst zauważyli bowiem, że przyszłe sieci 6G będą działać z bardzo niskimi poziomami mocy, co sprawi, że tradycyjny wyciek energii z ludzkiego ciała można niedrogo zebrać w „bransoletkę przyszłości” i wykorzystać także do uruchamiania osobistych urządzeń 6G, przesyłając dane do inteligentnych urządzeń do dalszego przesyłania do chmury. Co więcej, mogłoby to zrealizować ideę internetu ciał, w której ludzie w bliskiej odległości automatycznie tworzą prywatne sieci w celu wymiany danych. Może warto, aby udział w tym przedsięwzięciu mieli także polscy projektanci biżuterii.
Marta Andrzejczak Opr. na podstawie materiałów prasowych Via Study Finds
Specyfiką polską jest ofiarowywanie z okazji różnych uroczystości religijnych pamiątkowych i wartościowych prezentów, które podkreślają przynależność religijną. Wyroby jubilerskie wykonane ze złota i srebra są chętnie kupowane ze względu na ich symbolikę, ale także tradycję. I mimo że odsetek Polaków deklarujących się jako wierzący z roku na rok się zmniejsza, to wciąż odwiedzamy salony jubilerskie, a w ostatnim czasie coraz częściej sklepy internetowe, aby zakupić religijny prezent.
Dużym zainteresowaniem kupujących cieszą się, poza krzyżykami i medalikami, wyroby jubilerskie stanowiące pamiątkę z okazji chrztu, komunii świętej, bierzmowania czy ślubu. Przy wyborze prezentu klienci zwracają uwagę przede wszystkim na jego jakość oraz cenę. I jak podkreślają sprzedawcy dewocjonaliów – ta ostatnia ma ostatnio kluczowe znaczenie.
Srebrny obrazek
Klienci wybierający dewocjonalia przede wszystkim stawiają na srebro. Jego cena i trwałość skłania do zakupu coraz większą rzeszę odbiorców. Warto zauważyć, że klienci sięgają po klasyczne pamiątki, tj. obrazy Matki Boskiej czy Świętej Rodziny. Jednak co ważne, coraz większą uwagę zwracają na jakość wykonania wyrobu jubilerskiego oraz materiały, z których został wykonany. Chętnie decydują się na łączenie srebra z kamieniami jubilerskimi czy bursztynem. Jednocześnie należy zauważyć, że dla klientów polskich sklepów z dewocjonaliami liczy się także ekologiczny charakter zakupionego przedmiotu.
Wybierają precjoza, które nie stracą swojego charakteru przez wiele lat i wykonane są z materiałów jubilerskich o znanym pochodzeniu, i gotowi są zapłacić więcej, aby mieć pewność, że zakupiony produkt z całą pewnością pochodzi ze sprawdzonego źródła. Kryterium wyboru prezentu z okazji uroczystości religijnej jest cena wyrobu. Polacy przeznaczają na jego zakup średnio od 500 do 2 tys. zł. Jak podkreślają jednak sprzedawcy dewocjonaliów, im tańszy wyrób, tym większą cieszy się popularnością. Sprzedawcy, uzupełniając swój asortyment, muszą mieć w nim dewocjonalia na każdą kieszeń – od tych najtańszych, po te najdroższe. Starając się zadowolić klientów, właściciele sklepów jubilerskich powinni dbać, aby w ich ofercie znalazły się nowoczesne wzory, które mogłyby zainteresować potencjalnych odbiorców, jednak w tym segmencie rynku warto postawić na klasykę, ta bowiem cieszy się największą popularnością.
Biżuteria religijna
Powszechnie uważa się, że największe zainteresowanie biżuterią religijną rozpoczyna się wraz ze zbliżającymi się komuniami. Nic jednak bardziej mylnego, w sklepie jubilerskim zawsze powinny znajdować się przynajmniej standardowe wzory medalików, krzyżyków i szkaplerzy, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców. Od jubilerów klienci oczekują także posiadania w asortymencie medalików z wizerunkami świętych.
Najpopularniejszymi medalikami są te z wizerunkami Matki Boskiej Loretańskiej oraz Jana Pawła II. Dewocjonalia wchodzą w skład kanonu podstawowego każdego salonu jubilerskiego. Klienci oczekują od jubilerów, że niezależnie od pory roku znajdą u nich potrzebną im biżuterię religijną. Poza tradycyjną biżuterią w każdym sklepie jubilerskim powinny znaleźć się pamiątkowe wyroby jubilerskie, tj. wykonane ze srebra obrazki, aniołki, ramki na zdjęcia.
Karol Kulej
Jak wynika ze wszystkich analiz, boom na biżuterię z bursztynem na rynku azjatyckim kończy się. Z mapy Polski poznikało wiele pracowni jubilerskich produkujących biżuterię na potrzeby głównie chińskiego rynku, swoje zrobiła również pandemia, która nie sprzyjała zakupom biżuterii z bursztynem.
Bursztynnicy stanęli wobec poważnego problemu – jak przetrwać na stale zmieniającym się rynku biżuteryjnym, gdzie nic nie jest pewne.
Nowoczesne technologie
Twórcy biżuterii z bursztynem, chcąc pozyskać nowych klientów i znaleźć nowe rynki zbytu dla swoich wyrobów, są zmuszeni do poszukiwania swojej własnej drogi twórczej. Muszą zainwestować nie tylko pieniądze, ale również czas, aby stworzyć nową koncepcję twórczą. Oczywiście muszą dostosować się także do wymagań stawianych im przez klientów oraz prawo, które dość restrykcyjnie wymaga przestrzegania obostrzeń związanych z polityką zrównoważonego rozwoju. Produkcja biżuterii musi być ekologiczna, czyli należy wykorzystać do jej tworzenia nowoczesne technologie, takie jak lasery czy spawarki typu PUK. Tradycyjne metody odlewu czy trawienia kwasem to już dziś pieśń przeszłości.
Bursztynnicy muszą również znaleźć swój własny sposób prezentacji biżuterii w sieci. To, że większość biżuterii bursztynowej powstającej w Polsce musi być oferowana za pośrednictwem sklepów internetowych, to truizm. Galerie z autorską biżuterią z bursztynem oczywiście wciąż funkcjonują, ale nie mogą być one fundamentem dla sprzedawcy wyrobów bursztynniczych. Należy poszukiwać nowych kanałów dystrybucji biżuterii, a aby to zrobić, trzeba znaleźć swoją własną niszę na rynku wyrobów bursztynniczych.
Kluczowe wydaje się znalezienie grupy docelowej dla swoich wyrobów (w dzisiejszych czasach jeśli jakakolwiek firma stara się trafić ze swoją ofertą do wszystkich, to nie trafia do nikogo) i na tej grupie się skoncentrować. Ponadto należy zapoznać potencjalnych klientów z filozofią naszej marki. Idea przyświecająca twórcy biżuterii musi być klarowna, ale także oryginalna. Potencjalnemu klientowi nie wystarczy powiedzieć, że kochamy bursztyn i na sercu leży nam troska o środowisko naturalne. Trzeba wyjść poza banał i stworzyć własną ideę i ją realizować w codziennej pracy twórczej.
Minimalizm w formie, maksymalizm w treści
Najważniejszy wciąż jednak pozostaje wyrób przekazany klientowi. Wzornictwo musi być ciekawe. Po fali wyrobów bursztynowych tworzonych na potrzeby rynku azjatyckiego, które wyróżniały się wielkością i wyrazistością, przyszła pora na minimalizm. Bursztyn musi mówić sam za siebie – ważne natomiast jest jego wyeksponowanie. Najczęściej twórcy bursztynowej biżuterii oprawiają go w srebro.
Warto jednak eksperymentować z materiałami jubilerskimi, szczególnie gdy chce się eksplorować nowe rynki. Twórcy powinni także zastanowić się nad funkcjonalnością biżuterii z bursztynem, w dzisiejszych czasach warto byłoby nie ograniczać się tylko i wyłącznie do przekazania klientowi estetycznego wyrobu. Jak podaje portal newseu.pl, Polska wciąż odpowiada za blisko 70 proc. światowego rynku biżuterii z bursztynem, i to mimo zmieniającej się na świecie koniunktury. Jest więc o co walczyć.
Pozyskiwanie klientów
fWirtualne stoisko i sklepZnalezienie nowych klientów na wyroby bursztynnicze nie jest zadaniem łatwym. Jednak nie niemożliwym. Warto skorzystać z narzędzi, które dzięki cyfryzacji ułatwią twórcom biżuterii zaistnienie ze swoimi wyrobami na nowych rynkach zbytu. W tym celu warto skorzystać z możliwości uczestnictwa w targach międzynarodowych, zwłaszcza tych sięgających swoim zakresem rynku arabskiego. Należy zauważyć, że w dzisiejszych czasach, aby uczestniczyć w tragach i pokazać klientom swoją biżuterię, nie trzeba ponosić ogromnych kosztów związanych z pobytem w kraju organizatora czy wykupem i aranżacją stoiska handlowego.
Wystarczy dostęp do sieci i możliwość zdalnego uczestnictwa w wydarzeniu. W zależności od zasobności portfela, wyobraźni i możliwości producentów biżuterii – wyroby bursztynnicze ożyją w wirtualnym świecie i z całą pewnością znajdą swoich odbiorców. Wypłynięcie na międzynarodowe, ale wirtualne wody z całą pewnością przyniesie zyski producentowi biżuterii. Warto zauważyć, że na polskim rynku coraz prężniej rozwijają się firmy pomagające polskim podmiotom gospodarczym w podboju wirtualnych targów.
Wirtualne stoisko i sklep
Producenci bursztynowej biżuterii muszą dostosować swoją ofertę do potrzeb potencjalnych klientów. A ci, szczególnie na arabskim rynku, chcą być zaskakiwani. Możliwość odbycia wirtualnej podróży w głąb bursztynowej historii to z całą pewnością magnes na klientów z zasobnym portfelem. Twórca biżuterii musi zadbać nie tylko o odpowiednie wyeksponowanie biżuterii, ale także wyedukować klientów i przekazać informację o bursztynie jako materiale jubilerskim. Warto w tym celu sięgnąć po możliwości, jakie daje przemysł przyszłości, czyli po sztuczną inteligencję.
Jest to inwestycja, która przyniesie korzyść zarówno podczas międzynarodowego spotkania targowego, jak i codziennego funkcjonowania w sieci. Chatboty oraz wirtualni asystenci wykorzystujący SI do rozpoznawania mowy i przetwarzania języka naturalnego mogą prowadzić interaktywną komunikację z klientami, odpowiadać na podstawowe pytania dotyczące oferty, a na dodatek nie są ograniczone godzinami pracy i strefy czasowej. Należy pamiętać, że decydując się na wykorzystanie SI w swoim sklepie wirtualnym, producent wkracza z ofertą w XXI wiek i jest to inwestycja, która z pewnością przyniesie mu korzyści. Karol Kulej
Biżuteria ze złota i srebra, mimo kryzysu gospodarczego, wojny w Ukrainie i rosnącej na całym świecie inflacji, sprzedaje się dobrze, ze względu na fakt, że klienci traktują ją jako pewną lokatę kapitału. Na całym świecie zauważyć można zwiększone zainteresowanie kupnem biżuterii ze złota i kamieni szlachetnych, która ma zapewnić poczucie bezpieczeństwa jej posiadaczom.
Klienci salonów jubilerskich decydują się na zakup złotej biżuterii przede wszystkim z okazji uroczystości rodzinnych, gdy kupując prezent, chcą, aby był on nie tylko piękny, ale również wartościowy. Jednak mimo że sytuacja na rynku złotej biżuterii wydaje się ustabilizowana, to nie należy zasypiać gruszek w popiele, gdyż w ostatnim czasie oczekiwania klientów względem wyboru biżuterii znacznie się zmieniły.
Zmiana w świadomości klientów
Klienci, wybierając biżuterię, znacznie mniejszą uwagę przykładają do jej walorów estetycznych, a znacznie większą do procesu jej wytworzenia. Polityka zrównoważonego rozwoju na stałe zagościła w świadomości konsumentów i sprawia, że firmy jubilerskie, które nie realizują jej celów, nie cieszą się popularnością wśród klientów. Pochodzenie złota i kamieni szlachetnych wykorzystywanych do produkcji biżuterii musi być udokumentowane i co ważne – certyfikowane. Konsumenci na całym świecie nie chcą przyczyniać się do zmian klimatycznych, wybierają więc biżuterię pochodzącą ze sprawdzonego źródła. Na tej sytuacji wygrywają zarówno znane marki jubilerskie, jak i rodzinne manufaktury.
Klienci, którzy za sprawą pandemii gros zakupów robią przez internet, zwracają uwagę na filozofię, jaką kieruje się dana marka jubilera, i w szerokim asortymencie biżuterii ze złota wybierają tę, której twórcy kierują się zasadami zrównoważonego rozwoju. Nie bez znaczenia pozostaje także cena wyrobu jubilerskiego, o czym nie można oczywiście zapominać. Klienci salonów jubilerskich zdają sobie sprawę, że za jakość oraz materiały jubilerskie poświadczone certyfikatem ekologiczności należy zapłacić więcej, ale wyszukują te oferty, które wydają się najbardziej atrakcyjne cenowo.
Zyskują na tym przede wszystkim małe, rodzinne pracowanie jubilerskie, które decydują się na wykorzystywanie złota i kamieni szlachetnych z recyklingu. Należy także zauważyć, że klienci porzucili ideę kupowania biżuterii ekstrawaganckiej na rzecz klasycznego wzornictwa. Im prościej, tym lepiej. Tradycyjne obrączki, pierścionki czy naszyjniki z zawieszkami powróciły do łask konsumentów na całym świecie.
Złoto w kolorze złota
Warto zauważyć, że klienci w ostatnim czasie zaczęli wybierać biżuterię wykonaną z klasycznego złota w najwyższej próbie, często z kamieniami szlachetnymi. Na uwagę zasługuje fakt, że coraz częściej ich wybór pada na rubiny, szafiry i szmaragdy przy mniejszym zainteresowaniu biżuterią z diamentami. Białe, różowe czy czarne złoto raczej jest obecnie traktowane jako fanaberia konsumencka. Tendencja ta dostrzegalna jest także na naszym rynku jubilerskim.
Co godne zauważenia, klienci wybierają biżuterię wytworzoną tradycyjnymi metodami jubilerskimi. Wydaje im się bowiem, że tak nie tylko ratują środowisko naturalne, ale także przyczyniają się do rozwoju lokalnych społeczności i do ocalenia znikających zawodów.
Srebrna biżuteria
Niepokojem napawa fakt, że coraz mniej klientów zainteresowanych jest kupnem biżuterii ze srebra, zwłaszcza autorskich wzorów biżuteryjnych. Zmniejszony popyt związany jest z ceną srebrnych wyrobów jubilerskich oraz możliwością ich odsprzedaży na rynku wtórnym. O ile złoto kupowane jest jako swoista lokata kapitału, o tyle srebrna biżuteria wciąż traktowana jest jako piękna ozdoba, podkreślająca osobowość jej właściciela.
Twórcy biżuterii ze srebra coraz częściej decydują się na umieszczanie w swoich kolekcjach biżuterii kamieni szlachetnych, które zwiększają co prawda cenę wyrobu, ale także jej wartość rynkową. I jest to tendencja, która rozwija się przede wszystkim w krajach UE. Jednocześnie na rynku srebrnej biżuterii zaobserwować możemy rewolucyjne zmiany w podejściu do technologii wytwarzania oraz we wzornictwie.
Twórcy biżuterii ze srebra eksperymentują z formą, kształtem oraz sposobem wytworzenia biżuterii. Wykorzystują nowoczesne technologie, tj. drukarki 3D, projektowanie komputerowe, aby zaskoczyć klienta swoją innowacyjnością. Projektanci srebrnej biżuterii, co możemy zaobserwować zwłaszcza na polskim rynku, wyprzedzają oczekiwania i klientów, i prawodawców, i już dziś dążą do realizacji polityki zeroemisyjności. Twórcy srebrnej biżuterii zauważają, że transformacja energetyczna to nie moda, ale konieczność, i podejmują szeroko zakrojone działania, aby sprostać stawianym im wymaganiom.
W misję swojej marki wpisują Taksonomię UE, która zakłada przede wszystkim łagodzenie skutków zmian klimatycznych, dostosowanie się do tych zmian i zrównoważone wykorzystanie materiałów oraz przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym. Twórcy biżuterii ze srebra w swojej produkcji starają się wykorzystywać odnawialne źródła energii, stawiają na elektryfikację transportu oraz rezygnują z używania plastiku, tym samym eliminując nadmiar plastikowych opakowań.
Przyszłość złota i srebra w Polsce
Obserwując polski rynek jubilerski, można odnieść wrażenie, że działające na nim podmioty gospodarcze dobrze radzą sobie ze zmieniającą się sytuacją, dostosowując swoją ofertę do potrzeb klientów. I oferują to, czego polscy konsumenci chcą. Warto również zauważyć, że polskie marki jubilerskie stają się prekursorami w zakresie zielonej transformacji.
Korzystają przy tym zarówno z własnych środków finansowych, jak i rozmaitych dofinansowań, które pozwalają na zmianę sposobu wytwarzania biżuterii na ekologiczny. Klienci dostrzegają ich starania i coraz częściej kupują polską biżuterię zamiast importowanej, doceniając tym samym zarówno kunszt artystyczny polskich twórców, jak i zaangażowanie w budowanie przyjaznego środowisku przedsiębiorstwa.
Marta Andrzejczak
Pierwszy kontakt człowieka z biżuterią jest kluczowy dla uformowania gustu estetycznego. Biżuteria oferowana z okazji pierwszej komunii świętej odgrywa więc kluczową rolę w dalszym rozwoju młodego konsumenta. Właściciele salonów jubilerskich oraz producenci biżuterii powinni brać to pod uwagę, wprowadzając na rynek kolekcje biżuterii dziecięcej, która najczęściej kupowana jest z okazji uroczystości religijnych.
Im ciekawsze wzornictwo, uwzględniające modowe trendy, tym większa szansa, że młody człowiek będzie zainteresowany w przyszłości kupnem kosztowności.
Tradycja versus nowości
Przyjęło się uważać, że z okazji uroczystości religijnych – zwłaszcza chrztu i pierwszej komunii świętej – klienci salonów jubilerskich decydują się na zakup biżuterii religijnej. I oczywiście gros zakupów z tej okazji to zakupy klasycznych wzorów biżuteryjnych – krzyżyków i medalików. Tradycjonaliści decydują się na zakup wysokiej jakości biżuterii wykonanej przede wszystkim ze złota o, można powiedzieć, uniwersalnym charakterze, co oznacza, że biżuteria ta może być noszona zarówno przez ośmiolatka, jak i dorosłego człowieka, słowem – towarzyszy człowiekowi przez całe życie.
Oferta sklepów z biżuterią w tym zakresie jest szeroka. Dominują klasyczne krzyże, medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej czy zminiaturyzowane ryngrafy, przy czym te ostatnie, co warto odnotować, stają się od niedawna coraz popularniejsze. Mało który twórca biżuterii religijnej decyduje się we wzornictwie na eksperymenty, na rynku dominuje klasyka. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że im starsze wzornictwo, tym lepiej. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii, wartość zakupów rzadko przekracza 2 tys. zł, w której to cenie mieści się zarówno zawieszka, jak i łańcuszek.
Biżuteria religijna to z całą pewnością doskonały prezent, ale co należy podkreślić, przedmiot noszony przez osoby chcące podkreślić swoją przynależność religijną, a nie ozdoba, która dodaje blasku osobie, która ją nosi. Dlatego też warto zwrócić uwagę na biżuterię przeznaczoną dla dzieci, która będzie przez nie noszona z chęcią i traktowana jako niezbędny dodatek do stroju. – Biżuteria przeznaczona dla dzieci nie musi być tandetna, niskiej jakości czy też schlebiająca modzie – mówi Michał Paradowski, importer biżuterii. – Może być niezwykle ciekawą, wysokiej jakości ozdobą, którą dziecko chętnie będzie nosić – dodaje. Im ciekawsze wzornictwo, tym lepiej, gdyż dzieci lubią się wyróżniać.
Kształtowanie estetyki
Na polskim rynku jubilerskim ze świecą szukać projektantów biżuterii, którzy specjalizują się we wzornictwie dziecięcym. Ten segment rynku w Polsce niemal nie istnieje. W salonach jubilerskich znajdujemy kolekcje znanych marek biżuteryjnych oferujących dzieciom kolorową, najczęściej srebrną, biżuterię z motywami zwierzęcymi, roślinnymi czy wizerunkami postaci z animowanych baśni. – Nieco inaczej wygląda rynek biżuterii dziecięcej na Zachodzie, gdzie dziecko traktowane jest jako przyszły konsument, który musi posiadać własny styl, aby wiedzieć, po co sięgnąć w przyszłości – zauważa Michał Paradowski. – Im bardziej wyszukane wzornictwo, tym lepiej.
Projektanci biżuterii obok kolekcji dla dorosłych wprowadzają do sprzedaży kolekcje dziecięce, które kształtują młodego człowieka w upodobaniu do biżuterii – tłumaczy. Warto zauważyć, że kolekcje biżuterii dziecięcej sprzedają się bardzo dobrze, bo klientki, wybierając ozdobę dla siebie, chętnie kupują biżuterię dla swojego dziecka. – Z czasem dzieci mają swoje własne pomysły i proszą mamę o konkretny model biżuterii. Im częściej dziecko obcuje z biżuterią, tym chętniej ją nosi. Ma też własne zdanie na jej temat, swój gust i wyczucie smaku – dodaje Michał Paradowski.
Dlatego też wydaje się niezbędne, aby i na polskim rynku pojawiały się kolekcje przeznaczone dla najmłodszych. – Dziecko, a później nastolatek doskonale wie, co mu się podoba, a co nie, co jest dobrej jakości, a co tanią ozdobą niewartą uwagi. Twórcom biżuterii powinno zależeć, aby ich przyszli, potencjalni klienci wysoko oceniali sztukę biżuteryjną i chcieli posiadać i nosić kosztowności. Inwestycja w kolekcje dla dzieci to inwestycja w przyszłość – twierdzi Michał Paradowski. Jednak aby w Polsce sprzedaż biżuterii przeznaczonej dla najmłodszego pokolenia rosła, musi zmienić się świadomość społeczna na temat biżuterii dla dzieci.
I wydaje się, że nie ma lepszej okazji jak oferowanie wysokojakościowej biżuterii z okazji uroczystości religijnych, to bowiem najczęściej wtedy w salonach pojawiają się klienci z zamiarem kupna biżuterii dla najmłodszego członka rodziny. – Jeśli właściciele salonów jubilerskich będą mieli w swoim asortymencie biżuterię dla dzieci, to poza tradycyjną biżuterią religijną mogą ją zaoferować i skłonić klienta do jej zakupu – mówi Michał Paradowski. I dodaje, że zmiana sposobu postrzegania biżuterii dla dzieci to z całą pewnością zadanie praco- i czasochłonne, ale opłacalne.
Kolekcje dla dzieci
Wzornictwo dziecięcej biżuterii musi uwzględniać wszystkie potrzeby młodego człowieka. Ma być nie tylko piękna, ale przede wszystkim funkcjonalna. – Dużą popularnością w zachodniej Europie cieszą się kolekcje biżuterii wpisujące się we wzornictwo subkultur młodzieżowych. Ale także te, które swoim designem odwołują się do ruchu ekologicznego oraz te, które najogólniej można określić mianem smart – zwraca uwagę Michał Paradowski.
Wybór zależy od indywidualnych preferencji użytkowników, ale im ciekawiej, tym lepiej. Myślenie o biżuterii przeznaczonej dla dzieci, która ma bawić czy być gadżetem związanym z projekcją nowego filmu animowanego, to głos przeszłości, teraz liczy się nowy konsument, który świadomy siebie i swoich potrzeb, będzie zaczynał swoją przygodę z biżuterią, i tylko od twórców kosztowności będzie zależało, jak ta przygoda się zakończy. – Biżuteria dla dzieci to taka biżuteria jak ta dla dorosłych i o tym nie można zapominać, ale nie może być ona taka sama jak ta powstała z myślą o dojrzałych klientach – mówi Michał Paradowski. – To w rękach dzieci leży przyszłość rynku jubilerskiego na świecie i o tej prawdzie projektantom biżuterii nie wolno zapomnieć – dodaje.
Marta Andrzejczak
Najpilniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed branżą jubilerską, jest transformacja produkcji i sprzedaży biżuterii w kierunku Europejskiego Zielonego Ładu. W grudniu 2019 r. Komisja Europejska przyjęła pakiet inicjatyw, który stanowi punkt wyjścia dla planowanej zrównoważonej transformacji oraz Taksonomii UE, czyli narzędzia wspierającego transformację. UE przeznaczyła na ten cel 180 mld euro rocznie.
Pieniądze przyznawane są firmom, które wprowadzają politykę zrównoważonego rozwoju i przyczyniają się do eliminowania emisji gazów cieplarnianych w swojej produkcji. Branża jubilerska, jeśli chce być konkurencyjna wobec zachodnich firm i przetrwać na rynku, musi dostosować swoją produkcję do wymagań stawianych przez Unię Europejską.
Fundamenty Zielonego Ładu
Europejski Zielony Ład to strategia rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej. Jej celem jest fundamentalna zielona transformacja gospodarki Europy, która z trzeciego największego źródła emisji gazów cieplarnianych na świecie ma w ciągu trzydziestu lat stać się pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem. Zielona transformacja opiera się na ośmiu fundamentach Zielonego Ładu. Pierwszy to czysta, tania i bezpieczna energia, drugi to osiągnięcie neutralności klimatycznej gospodarki UE do 2050 r. Trzecim fundamentem Zielonego Ładu jest zrównoważony i inteligentny transport, czwartym jest ochrona ekosystemów i bioróżnorodności, piątym – eliminowanie zanieczyszczeń.
Fundament szósty to efektywny energetycznie sektor budowlany, siódmy to gospodarka obiegu zamkniętego, czyli hierarchia postępowania z odpadami, recykling opakowań, nowe modele biznesowe, obniżenie emisyjności przemysłu energochłonnego, produkcja neutralna dla klimatu. Ostatnim fundamentem Europejskiego Zielonego Ładu jest zrównoważone rolnictwo i system żywnościowy. Po przyjęciu Zielonego Ładu wszystkie obecne polityki mające związek z neutralnością klimatyczną poddawane są przeglądowi i w razie potrzeby zmieniane stosownie do większych ambicji klimatycznych. Chodzi m.in. o obecne przepisy w dziedzinie emisji gazów cieplarnianych, energii odnawialnej oraz efektywności energetycznej.
Wdrożenie Europejskiego Zielonego Ładu wymaga przemyślenia od nowa strategii politycznych w zakresie dostaw czystej energii w całej gospodarce. Należy podkreślić, że Unia Europejska promuje niezbędną transformację cyfrową i jej narzędzia oraz prowadzi inwestycje w tej dziedzinie, ponieważ to one są niezbędne do wprowadzenia proponowanych zmian. Polska branża jubilerska, aby stać się konkurencyjna, nie może dostosowywać się jedynie do wymagań prawnych wprowadzonych przez rząd w Polsce, ale musi podjąć działania wyprzedzające i już dziś stać się branżą zieloną.
Jest to olbrzymie wyzwanie, które wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi. Mimo że zielona transformacja współfinansowana jest ze środków publicznych, to podmioty gospodarcze funkcjonujące na polskim rynku jubilerskim muszą liczyć się z koniecznością zainwestowania swoich środków finansowych.
Ogromne zmiany
Małe i średnie przedsiębiorstwa, do których zaliczają się niemal wszystkie podmioty działające na polskim rynku jubilerskim, są fundamentem europejskiej gospodarki. Stanowią 99 proc. wszystkich przedsiębiorstw w UE, zatrudniają około 100 mln osób i tworzą ponad połowę europejskiego PKB. Jednak postępujące zmiany klimatyczne zaburzają tę sytuację. Badanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) wykazało, że aż sześć na 10 firm – zarówno w UE, jak i w Polsce – deklaruje, iż zmiany klimatu wpływają na ich sposób funkcjonowania i przekładają się na spadek przychodów.
Branża jubilerska również odczuwa te bolesne zmiany. I mimo że udało się polskiej branży złotniczej szybko i skutecznie zareagować na zmiany wynikające z kryzysu gospodarczego, wojny w Ukrainie czy pandemii, to w obliczu dostosowania produkcji do wymagań polityki zrównoważonego rozwoju pojawia się problem. Na plus z całą pewnością można zaliczyć przeniesienie działalności gospodarczej do sieci, ale niestety maszyny, narzędzia jubilerskie emitują przy swojej pracy gazy cieplarniane, pozyskiwanie surowców wiąże się z wyższymi nakładami finansowymi, a sieci dostaw nie są wcale tak klarowne, jak powinny być. Można więc powiedzieć, że zmiany klimatyczne i polityka Europejskiego Zielonego Ładu stwarzają dla branży jubilerskiej zagrożenie, ale i szansę rozwoju.
Wraz ze wzrostem temperatury na Ziemi coraz częstsze klęski żywiołowe zakłócają ekosystem, powodując nieoczekiwane straty biznesowe i zagrażając zasobom i infrastrukturze. W odpowiedzi podmioty sektora prywatnego rozważają wiele opcji redukcji globalnych emisji, które mogą w niedalekiej perspektywie doprowadzić do destrukcyjnych zmian w niektórych sektorach gospodarki. I niestety nie wiadomo, czy straty nie dotkną polskiego rynku jubilerskiego. Jak wynika z analizy przygotowanej przez Platformę Przemysłu Przyszłości, nikt – ani inwestorzy, ani ubezpieczyciele – nie ma jasnego obrazu, które firmy przetrwają, a nawet się rozwiną, a które skazane są na porażkę. Z całą pewnością natomiast gros podmiotów gospodarczych działających na polskim rynku jubilerskim będzie borykać się z problemami wynikającymi z dostosowania się do nowych warunków.
Należy podkreślić, że ograniczenie emisji gazów cieplarnianych we wszystkich gałęziach przemysłu będzie ciosem dla polskiej gospodarki, a co za tym idzie dla klientów kupujących biżuterię. Dlatego też polska branża jubilerska już dziś musi dostosować się do zmian proponowanych przez UE i zwiększyć swój udział w rynku, aby przetrwać najtrudniejszy czas. Poza przeniesieniem sprzedaży do sieci należy uzależnić swoją działalność od bezpiecznych i wystarczających dostaw energii ze źródeł niskoemisyjnych. Trzeba także wykorzystać potencjał inteligentnej mobilności, która pozwoli nie tylko na szybkie dostawy, ale da pewność co do pochodzenia zamawianych przez producentów materiałów jubilerskich.
Należy także wykorzystać pomoc oferowaną przez instytucje UE i dofinansowania płynące ze strony polskiego rządu. Warto zwrócić uwagę na współpracującą z Ministerstwem Rozwoju Pracy i Technologii radomską fundację Platforma Przemysłu Przyszłości. Instytucja ta buduje ekosystem Przemysłu 4.0, rozpowszechniając wśród przedsiębiorców wiedzę na temat nowoczesnych rozwiązań, m.in. tych skupionych wokół zielonej transformacji. I może warto zasięgnąć ich porady przy wprowadzaniu zmian w swojej firmie.
Marta Andrzejczak
Od 16 do 20 stycznia br. w Davos odbywało się Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), jedno z ważniejszych wydarzeń ekonomicznych na świecie, któremu przyświecało hasło „Współpraca w podzielonym świecie”. Uczestnicy WEF debatowali na temat gospodarki światowej, perspektyw jej rozwoju oraz możliwości przeciwdziałania kryzysowi ekonomicznemu na świecie.
Ustalenia poczynione podczas spotkania odcisną już w najbliższym czasie swoje piętno na polskiej gospodarce, a co za tym idzie polskiej branży jubilerskiej, która od dłuższego czasu boryka się z problemami w zakresie dostaw materiałów, handlu międzynarodowego czy rosnącą z miesiąca na miesiąc inflacją.
Coraz więcej kłopotów
Ustalenia uczestników spotkania w Davos nie napawają optymizmem. Z okazji WEF Bank Światowy opublikował prognozę globalnego wzrostu gospodarczego w 2023 r. oscylującą w okolicy 1,7 proc. Jest to niezwykle niski wzrost, który doprowadzić może do kurczenia się gospodarek na świecie, zmniejszenia produkcji, wzrostu bezrobocia i stagnacji na rynkach. Analitycy z Banku Światowego szacują, że w Polsce w 2023 r. wzrost gospodarczy wyniesie 0,7 proc., czyli sytuacja wydaje się bardzo poważna. Grożąca recesja może spowodować spadek zainteresowania klientów kupnem przedmiotów luksusowych, zbędnych w codziennym funkcjonowaniu.
Dla branży jubilerskiej rok 2023 może okazać się więc czasem przełomu. Na rynku pozostaną jedynie te firmy, które zdołają przeczekać kolejny kryzys gospodarczy, korzystając ze zgromadzonych środków finansowych. I chociaż Bank Światowy w swoich prognozach dla Polski uważa, że sytuacja nie jest najgorsza, gdyż kraju nie dotknęło zjawisko masowego bezrobocia, a gdy ludzie pracują, to kupują – to należy zauważyć, że Polska jest krajem przyfrontowym, a wojna w Ukrainie ma bezpośrednie przełożenie na rodzimą gospodarkę.
Rosnąca inflacja przy nie wprost proporcjonalnym wzroście płac sprawia, że ludzie nie chcą inwestować swoich oszczędności w dobra luksusowe, a przedsiębiorcy rozwijać swoich firm. Wszyscy uczestnicy rynku czekają, borykając się z obawami o przyszłość. Nie jest to jednak jedyny problem, przed którym stanie polska branża jubilerska. Rosnącym problemem jest także kwestia dostosowania produkcji biżuterii do potrzeb polityki zrównoważonego rozwoju, czyli zapewnienie swojemu przedsiębiorstwu alternatywnego – odnawialnego – źródła energii oraz ukazanie klarownego łańcucha dostaw materiałów jubilerskich użytych do produkcji biżuterii. Dostosowanie swojego przedsiębiorstwa do oczekiwań prawodawców wiąże się z ogromnymi kosztami dla podmiotów gospodarczych funkcjonujących na polskim rynku jubilerskim. Ale to nie koniec kłopotów. Sporym wyzwaniem dla gospodarek światowych, jak zauważają uczestnicy Forum Ekonomicznego, będzie walka z deglobalizacją.
Krótkie łańcuchy dostaw
Deglobalizacja to nic innego jak proces zmniejszającej się współzależności pomiędzy państwami. Pandemia oraz wojna w Ukrainie pokazały, że proces płynności dostaw został zachwiany i w najbliższym czasie nie wydaje się, aby sytuacja miała ulec diametralnej poprawie. Światowa gospodarka uzależniona od importu musi radzić sobie z nowym dla siebie zjawiskiem, które wymaga od jej uczestników angażowania znacznych środków finansowych.
Utrudniony przepływ towarów ze względu na zamknięte granice czy ogólnie niepewną sytuację ekonomiczną spowodował wzrost znaczenia krótkich łańcuchów dostaw i wspieranie produkcji krajowej. Okazało się, że w wielu wypadkach to nie cena jest najważniejsza, ale realna dostępność. I dlatego uczestnicy Światowego Forum Ekonomicznego podjęli środki mające przeciwdziałać tej sytuacji. Uczestnicy spotkania zauważyli, że najważniejszym wyzwaniem dla światowej gospodarki wobec problemu deglobalizacji jest wyeliminowanie biurokracji i wykorzystanie technologii w celu usunięcia tarć i zwiększenia wydajności handlu i inwestycji transgranicznych.
Jak do tej pory globalny sojusz na rzecz ułatwień w handlu, który działa obecnie w 30 krajach i ma na celu zmniejszenie kosztów handlu i opóźnień na granicach, zaoszczędził prawie 60 mln dolarów dla krajów-beneficjentów i przyniósł zwrot z inwestycji w wysokości 600 proc. Uczestnicy forum mają nadzieję, że przyłączenie się kolejnych państw do nowo powstałego sojuszu sprawi, że globalny przesył towarów będzie funkcjonował jak dawniej.
Aby jednak tak się stało, forum przygotowało zestaw inicjatyw skoncentrowanych na technologii i innowacyjności cyfrowej, które umożliwiają bardziej wydajny, sprzyjający włączeniu społecznemu i sprawiedliwy handel światowy – w tym pilotażowe trzyletnie partnerstwo między forum a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Partnerstwo to opierać się ma na technologiach „czwartej rewolucji przemysłowej” w celu usprawnienia handlu. Zostaną przetestowane i ocenione technologie takie jak blockchain, które można wykorzystać do skuteczniejszego śledzenia przesyłek, oraz algorytmy sztucznej inteligencji, które mogą optymalizować procesy od wypełniania dokumentów po załadunek i rozładunek kontenerowców.
Zapobiegać procesowi deglobalizacji ma również umowa o ułatwieniach inwestycyjnych na rzecz rozwoju (IFD) pod auspicjami Światowej Organizacji Handlu, mająca na celu przyciągnięcie inwestycji do krajów rozwijających się. Do walki z deglobalizacją przyczynić się ma także uruchomienie Koalicji Ministrów Handlu ds. Klimatu, którą obecnie współkierują ministrowie handlu Ekwadoru, Unii Europejskiej, Kenii i Nowej Zelandii. Celem koalicji jest zapewnienie kierownictwa i wytycznych politycznych w celu wzmocnienia inkluzywnej współpracy międzynarodowej w zakresie klimatu, handlu i zrównoważonego rozwoju oraz promowanie polityki handlowej państw członkowskich.
Należy jednak zauważyć, że mimo wdrożonych regulacji problem deglobalizacji istnieje i w najbliższym czasie zarówno eksporterzy, jak i importerzy, będą odczuwać utrudnienia w zakresie współpracy z partnerami biznesowymi na całym świecie. Polska branża jubilerska ma trudny orzech do zgryzienia, ponieważ bariery w łańcuchu dostaw bezpośrednio przyczyniają się do spadku sprzedaży biżuterii.
Marta Andrzejczak
Rozmowa z Jerzym Stefankiem, właścicielem firmy produkującej biżuterię religijną Stefanek, o sytuacji na rynku dewocjonaliów
Jak z perspektywy właściciela firmy produkującej biżuterię religijną wygląda sytuacja na rynku dewocjonaliów?
Sytuacja jest stabilna. Produkujemy biżuterię, mamy klientów, realizujemy zamówienia. Nie zauważam recesji na rynku dewocjonaliów. Popyt na ten rodzaj biżuterii cały czas na polskim rynku jest. Warto zauważyć, że mimo zmieniających się uwarunkowań w polskiej branży złotniczej, mojej firmy nie ma w internecie. Nie wprowadziliśmy i nie zamierzamy w najbliższym czasie prowadzić sprzedaży online. Nie potrzebujemy tego, aby funkcjonować tak jak dotychczas. Oczywiście nie wiadomo, co przyniesie przyszłość, bo rynek jest nieprzewidywalny, ale teraz nie ma powodów do obaw.
Czy wobec powyższego ten segment rynku nie boryka się problemami?
Ależ oczywiście, że na rynku dewocjonaliów są problemy. To taki sam rynek jak rynek biżuterii modowej, działają na nim te same prawa. Należy jednak zauważyć, że wszelkie zmiany widoczne są na nim znacznie później niż na rynku biżuterii modowej. Tak samo dotyka nas wzrost cen złota, brak wykwalifikowanych pracowników, zagraniczna konkurencja. Na rynku dewocjonaliów mamy jednak tę przewagę, że tak łatwo nie ulegamy modom. Biżuteria religijna to biżuteria tradycyjna. Tu nie ma miejsca na eksperymenty – największym zainteresowaniem cieszy się klasyczne wzornictwo. Złoty krzyżyk czy medalik jest zawsze stylowy, nikt nie powie o tym rodzaju biżuterii, że jest démodé.
W ostatnim czasie obserwujemy masowy odpływ wiernych. Kościoły pustoszeją i być może za kilka lat w naszym kraju będziemy mieli do czynienia z podobną sytuacją jak na zachodzie Europy. Co wtedy z branżą dewocjonaliów?
Z całą pewnością nie ominą nas te problemy. Nic na ten stan rzeczy nie możemy poradzić. Jeśli tak się stanie, to sprzedaż biżuterii religijnej będzie znacznie spadać, dzieci nie będą chrzczone, nie będą przystępować do pierwszej komunii. Trudno jednak przewidzieć, co przyniesie przyszłość.
A dziś kto jest głównym odbiorcą biżuterii religijnej w Polsce? I na co zwraca uwagę przy wyborze modelu biżuterii?
Biżuteria religijna kupowana jest przede wszystkim z okazji uroczystości religijnych, tj. chrztu czy komunii świętej. I wydaje mi się, że mało kto docenia ten stan rzeczy. Jest to bowiem pierwszy kontakt młodego człowieka z biżuterią, kształtowanie w nim gustu estetycznego. Im lepszy i wartościowszy produkt mu przekażemy, tym więcej możemy od niego oczekiwać w przyszłości. Jak już mówiłem – wzornictwo, które dominuje na rynku to wzornictwo tradycyjne. Wszelkie próby wprowadzenia nowych kolekcji, czerpania ze wzornictwa postmodernistycznego odbijają się od rynku. Ciekawym zagadnieniem pojawiającym się na rynku jest łączenie biżuterii religijnej z biżuterią narodową, to pewnego rodzaju nowy trend w tym segmencie rynku.
Jak wygląda kwestia konkurencji na rynku dewocjonaliów? Czy jest na nim miejsce na nowe firmy?
Miejsce zawsze się znajdzie. Każdy, kto ma nowy pomysł i będzie szukał nowych rozwiązań, ma szansę na nim zaistnieć. Problemem są firmy zagraniczne, które zalewają nasz rynek swoimi wyrobami. Mają olbrzymie możliwości produkcyjne, dysponują nowoczesnymi narzędziami i maszynami jubilerskimi i mogą bez problemu oferować swoje kolekcje biżuterii polskim klientom. Może się okazać, że nasze rodzime firmy produkujące biżuterię religijną nie będą miały szansy w starciu z zagranicznymi wytwórcami.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Rosnąca inflacja sprawia, że klienci salonów jubilerskich ograniczają wydatki na biżuterię – zarówno tę luksusową, jak i religijną. Polacy wstrzymują się z zakupami ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację gospodarczą.
Należy pamiętać, że biżuteria religijna kupowana jest w Polsce przede wszystkim z okazji różnych uroczystości religijnych, jak chrzty czy komunie. A te po czasie pandemii na powrót się odbywają.
Wydatki na biżuterię religijną
Polacy, decydując się na zakup biżuterii religijnej, chcą wydać na nią znacznie mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Należy jednak zauważyć, że ceny biżuterii rosną ze względu na rosnące koszty producentów, czyli w salonach jubilerskich sprzedawany jest najtańszy rodzaj biżuterii religijnej. Biżuteria religijna kupowana jest przez klientów, którzy chcą ofiarować ją z okazji różnych uroczystości religijnych. Rzadko na zakup złotego krzyżyka czy medalika decydują się osoby, które robią to pod wpływem przypadku.
Zakupy dokonywane u jubilera są przemyślane i, co niezwykle istotne, uzależnione od ceny wyrobu złotniczego. Im tańszy, tym częściej kupowany. Dobrym momentem dla sprzedawców biżuterii religijnej był okres wakacyjny, który zaowocował zwiększoną liczbą sprzedanych wyrobów złotniczych. Sytuacja ta wynika z faktu, że wiele osób w czasie swoich wakacyjnych podróży odwiedzało miejsca kultu religijnego i kupowało „pamiątkę” z tej podróży. Warto także zauważyć, że w lipcu i sierpniu cena złota była niższa niż w pierwszym kwartale roku, co bezpośrednio przełożyło się na cenę biżuterii. Polacy w czasie wakacyjnych pielgrzymek zapomnieli o problemach gospodarczych, które trawią Polskę, i na chwilę przestali oszczędzać. Jednak jesień to czas trudny w segmencie biżuterii religijnej.
Właściciele salonów jubilerskich z niecierpliwością czekają na okres przedświąteczny, kiedy sprzedaż biżuterii religijnej zazwyczaj wzrastała. Nie wiadomo, jak będzie w tym roku, ale należy zauważyć, że czas Świąt Bożego Narodzenia zawsze jest tradycyjnie czasem chrztów, a te skłaniają do zakupów biżuterii religijnej. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich uzupełniają swój asortyment o biżuterię religijną.
Odbiorcy biżuterii religijnej
Należy podkreślić, że Polacy stają się społeczeństwem coraz bardziej zlaicyzowanym, coraz mniej osób określa się jako katolicy. Jednak w naszym kraju w ostatnim czasie pojawiało się wielu Ukraińców, którzy deklarują się jako prawosławni, i co warte zauważenia, stają się klientami sklepów oferujących biżuterię religijną. Uchodźcy coraz częściej pojawiają się w salonach jubilerskich i są zainteresowani kupnem krzyżyków czy medalików maryjnych. Można domniemywać, że w najbliższym czasie trend ten się utrzyma. Przy wyborze kierują się modą oraz ceną wyrobu jubilerskiego.
Złoto i kamienie szlachet ne
Rynek biżuterii religijnej to rynek, na którym dominuje złoto. Klienci wybierają złotą biżuterię ze względu na jej wartość. Rzadko jednak decydują się na wyroby, do których produkcji wykorzystano kamienie szlachetne. W segmencie biżuterii religijnej ze względu na jej charakter symboliczny dominuje proste wzornictwo. Warty odnotowania wydaje się fakt, że klienci decydujący się na zakup biżuterii religijnej nie zwracają uwagi na pochodzenie metali i kamieni szlachetnych użytych do jej produkcji. Nie zależy im również na certyfikatach potwierdzających jakość danego wyrobu jubilerskiego. Rynek biżuterii religijnej rządzi się więc nieco innymi prawami niż rynek biżuterii luksusowej.
Zmiany na rynku biżuterii religijnej
Tradycyjne salony jubilerskie mają w swoim asortymencie biżuterię religijną. Właściciele sklepów dbają, aby w ich ofercie pojawiały się najnowsze kolekcje biżuterii religijnej, jednak tradycyjne sklepy jubilerskie w ostatnim czasie borykają się z dość dużymi problemami finansowymi i wiele z nich znika z mapy Polski. Mniej tradycyjnych sklepów jubilerskich to mniejsza sprzedaż biżuterii religijnej. Jej producenci i sprzedawcy muszą zatem pójść śladem sprzedawców biżuterii luksusowej czy autorskiej i zacząć oferować swoje wyroby za pośrednictwem sieci. Klienci w czasie niemal dwuletniej pandemii przyzwyczaili się do zakupów biżuterii przez internet, a w nim brakuje sklepów oferujących zróżnicowaną biżuterię religijną.
Chcąc poszerzyć grono swoich odbiorców, producenci i sprzedawcy biżuterii religijnej muszą posiadać sklepy online. Muszą również, wykorzystując media społecznościowe czy komunikatory, docierać ze swoją ofertą do potencjalnych odbiorców. Czasy, kiedy biżuteria religijna czekała na klienta w salonie jubilerskim, powoli odchodzą do lamusa i aby przetrwać na rynku, należy zainwestować w nowoczesne technologie, pozwalające na szybkie dotarcie z ofertą do klientów. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają również, że pojawia się coraz więcej klientów zainteresowanych kupnem biżuterii religijnej, ale niekoniecznie chrześcijańskiej.
Polska i Polacy zmieniają się i producenci biżuterii religijnej muszą zauważyć w porę te zmiany, aby nie pozostać w tyle za konkurencją, ale wprowadzać na rynek kolekcje biżuterii religijnej, które zaspokoją potrzeby coraz bardziej wymagających klientów. Karol Kulej
Rozmowa z Sebastianem Sitkowskim z firmy Sovrani o polskim rynku dewocjonaliów
Czy w ostatnim czasie rośnie czy maleje sprzedaż dewocjonaliów w Polsce?
Niestety ostatnie miesiące pokazują ogólny spadek sprzedaży dewocjonaliów z naszej oferty. Ratują nas nowe kolekcje obrazków z możliwością grawerunku z przodu, które cieszą się popularnością u klientów. Jednak sprzedaż maleje i jest to odczuwalne w tym roku.
Z czego wynika ta sytuacja?
Sytuacja spowodowana jest głównie rosnącą inflacją. Konsumenci odczuwają inflację i obawiając się o swoje wydatki, skupiają się na zakupie produktów pierwszej potrzeby. Także wzrost cen energii i paliw nie jest bez znaczenia. Wzrost cen energii niestety powoduje konieczność podwyższenia cen usług i produktów oraz uszczupla portfel konsumentów. Przy obecnej inflacji wzrost cen nie jest dobry dla produktów drugiej potrzeby. Staramy się zachować dotychczasowe ceny pomimo znacznego wzrostu kosztów utrzymania, jednak mimo to spadek sprzedaży jest odczuwalny.
Jakie wyroby najczęściej kupują Polacy?
Nasza oferta to przede wszystkim pamiątki związane z uroczystościami kościelnymi, takimi jak chrzest, komunia święta, bierzmowanie czy ślub. W naszej ofercie klienci znajdują także upominki doskonałe na prezent z okazji narodzin dziecka, baby shower czy wielu innych, jak urodziny, imieniny itp. Jednakże produktami cieszącymi się największym zainteresowaniem są pamiątki na chrzest i komunię. Na chrzest z reguły kupowane są obrazki posrebrzane przedstawiające aniołki, najczęściej z dodatkowym napisem „Pamiątka Chrztu”, „Mój Anioł Stróż” lub krótką sentencją czy fragmentem modlitwy „Aniele boży”.
Ze względu na to, że obserwujemy coraz większe zainteresowanie produktami personalizowanymi, naszą ofertę poszerzyliśmy o obrazki z możliwością personalizacji z przodu. Dzięki takiemu pomysłowi obecnie na obrazku można umieścić indywidualną dedykację czy wierszyk, co dodatkowo wpływa na atrakcyjność produktu ze względu na jego wyjątkowość. Nowa oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem. Coraz częściej na chrzest kupowane są także bajkowe skarbonki czy ramki na zdjęcia. Na komunię niezmiennie ogromną popularnością cieszą się obrazki przedstawiające chłopca lub dziewczynkę przystępujących do komunii, oczywiście z napisem „Pamiątka Pierwszej Komunii”. Popularnością cieszą się także obrazki przedstawiające jedynie kielich i hostię.
Wśród klientów dużym zainteresowaniem cieszą się obrazki posrebrzane dodatkowo zdobione kolorem, których w naszej ofercie nie brakuje. Na bierzmowanie, oprócz obrazków przeznaczonych dokładnie na tę okazję, często na prezent są kupowane obrazki z Jezusem lub Świętą Rodziną. Upominki z okazji ślubu to w głównej mierze duże obrazy ze Świętą Rodziną, Matką Boską czy ostatnia wieczerza. Widzimy spore zainteresowanie obrazkami ze Świętą Rodziną z sentencjami np. „Musicie być silni miłością”. Coraz częściej klienci sięgają po posrebrzane obrazy dodatkowo umieszczone na dużych panelach drewnianych w kolorze białym, na których znajdują się wygrawerowane dłuższe sentencje. Popularnością na okazję zaślubin cieszą się także ramki na zdjęcia czy albumy ze zdobieniem w postaci obrączek.
Klienci często sięgają po produkty naszej nowej marki Zilverstad, wśród których mamy skarbonki, ramki czy sztućce dla dzieci. Produkty naszej nowej marki to doskonały prezent na narodziny czy chrzest, a także wiele innych okazji. Nasi klienci coraz częściej wybierają produkty tej marki ze względu na różnorodność, przystępną cenę oraz możliwość dopasowania ich do wielu okazji.
Na co zwracają uwagę przy zakupie – na cenę, modę, wzór
? Klienci głównie zwracają uwagę na modę i nowe kolekcje. Chętnie sięgają po nasze nowe wzory z kolorowym zdobieniem. Przy wyborze upominku w obecnych czasach ważna jest także cena.
Czy wojna w Ukrainie i wywołany nią kryzys odcisną piętno na rynku dewocjonaliów w Polsce?
Naszym zdaniem sytuacja panująca w Ukrainie nie wpływa znacząco na obecne zachowania na rynku dewocjonaliów. Zauważamy niewielki wzrost zainteresowania asortymentem typowym dla wyznania prawosławnego. Obawą jest na pewno kolejny spadek ilości odbywających się uroczystości. Niestety każda sytuacja odbiegająca od normalności ma wpływ na zachowania rynku.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Polski rynek wyrobów sakralnych i dewocjonaliów ma ugruntowaną pozycję. Jednak także na nim widoczne są olbrzymie zmiany. W czerwcu w Kielcach odbywały się największe w naszym kraju targi Sacroexpo, które ukazały kierunek, w jakim zmierza rynek wyrobów sakralnych w Polsce.
Obraz nie jest optymistyczny. Sytuacja twórców wyrobów sakralnych jest trudna ze względu na odpływ wiernych z kościołów, który skutkuje zamykaniem świątyń. Mało która parafia decyduje się w dzisiejszych czasach na zakup naczyń liturgicznych, relikwiarzy czy wykonanych z drogich materiałów jubilerskich wyrobów złotniczych. Dominują nastroje niepokoju i oczekiwania.
Zakupy sakramentaliów
– Gros zakupów wyrobów złotniczych przed pandemią związanych było z zakupem kielichów, paten czy relikwiarzy dla parafii z okazji komunii świętych czy świąt parafialnych. Dziś kupuje się mało, a same parafie także przestały inwestować w wymianę naczyń liturgicznych, korzystają z tego, co mają, a jeśli kupują, to wyroby najtańsze – mówi Mikołaj Gołębiowski, sprzedawca produktów sakralnych, prowadzący firmę Gołębiowski-Naczynia Liturgiczne. Sytuacja kościołów w Polsce w czasie pandemii znacznie się pogorszyła, wierni nie uczestniczyli w nabożeństwach, nie wspierając tym samym finansowo swoich parafii, parafie pozbawione dochodów przestały inwestować i sytuacja stała się dość poważna. – Nikt nie wyda kilku tysięcy złotych na nowe naczynia liturgiczne, gdy ma do zapłacenia rachunki za prąd i ogrzewanie – wskazuje Mikołaj Gołębiowski. – Ponadto w Polsce, o czym nie mówi się zbyt głośno, zamykane i sprzedawane są kościoły pozbawione wiernych, co w oczywisty sposób przekłada się na sytuację branży – dodaje.
Warto także zauważyć, że polityka społecznego zaangażowania i troska o najuboższych, płynąca z Watykanu, zmienia podejście polskich proboszczów do wydatków na kosztowne przedmioty sakralne. – Papież głosi hasła kościoła ubogiego, wierni więc widząc przepych swoich proboszczów, protestują przeciwko niemu, nie chcąc, aby ich pieniądze wydawano na wyroby złotnicze, wolą przeznaczyć je na działalność humanitarną.
Trzeba także powiedzieć, że coraz więcej proboszczów w swoich plebaniach powołało rady świeckich, którzy wraz z nimi decydują o najpotrzebniejszych wydatkach i rzadko kiedy ich uwaga skierowana jest na przedmioty sakralne – zauważa Mikołaj Gołębiowski. Kościół, aby przetrwać, musi liczyć się z każdą złotówką. Oczywiście nieco inaczej wygląda sytuacja w aglomeracjach miejskich, inaczej na wsiach polskich, ale i tu, i tu zaczęto ograniczać zbędne wydatki.
Brak powołań, brak nowych świątyń
Podkreślenia wymaga również fakt, że w ostatnim czasie obserwujemy coraz mniej powołań. Dla przykładu, do seminarium w Warszawie zgłosiło się w tym roku tylko czterech kandydatów. Podobną sytuację obserwujemy w całej Polsce. Nie ruszają również budowy nowych świątyń. Mimo boomu mieszkaniowego i powstawania nowych osiedli, nie ruszają budowy kościołów parafialnych. Polskie społeczeństwo, szczególnie młodych ludzi rozpoczynających swoje dorosłe życie, to społeczeństwo świeckie, które nie potrzebuje świątyni w pobliżu miejsca zamieszkania. Brak zainteresowania ze strony mieszkańców, a co za tym idzie, brak funduszy powoduje, że w naszym kraju nie buduje się nowych kościołów, a przecież to one były jednymi z głównych odbiorców złotniczej sztuki sakralnej. – Im mniej świątyń, tym mniej zysków ze sprzedaży przedmiotów sakralnych – puentuje Mikołaj Gołębiowski.
Jak przypuszcza, w najbliższym czasie sytuacja na rynku wyrobów sakralnych będzie jeszcze trudniejsza. Warto odnotować, że statystycznie z roku na rok spada liczba remontów, na które decydowały się parafie. Brak środków i kłopoty z pozyskaniem subwencji powodują, że parafii nie stać także na renowację posiadanych obiektów sztuki złotniczej. – Jeszcze do niedawna obiekty kultu religijnego w Polsce dostawały dotacje z UE na renowacje zabytkowych kościołów, które traktowane są nie tylko jako miejsca sakralne, ale jako dzieła sztuki architektonicznej.
Dziś, w dobie kryzysu popandemicznego czy rosnącego niepokoju energetycznego, trudno uzyskać środki unijne – mówi Mikołaj Gołębiowski. Brak środków płynących z organizacji unijnych czy społecznych wiąże się z brakiem możliwości rozwoju parafii. Sakralna sztuka złot nicza Trzeba również dodać, że rodzime firmy zajmujące się sprzedażą złotniczych dzieł sztuki liturgicznej giną ze swoją ofertą w morzu konkurencji. – Parafie, które decydują się na zakupy, wybierają produkty najtańsze, a te pochodzą głównie z importu.
Artyści złotnicy nie mają szansy konkurować cenowo z wyrobami sprowadzanymi z Włoch czy Azji, dlatego też wielu z nich ogłasza upadłość i zamyka swoje warsztaty – wyjaśnia Mikołaj Gołębiowski. Zalew tanich wyrobów z zagranicy sprawia więc, że polski rynek wyrobów sakralnych się kurczy. Mało podmiotów gospodarczych chce w obecnych czasach tworzyć na potrzeby kościołów, wiele z nich zmienia charakter swojej działalności, przestawiając się na wytwarzanie biżuterii luksusowej. Działalność na rynku wyrobów sakralnych to działalność, w której sprzedaż odbywa się w tradycyjny sposób.
Firmy wykonujące naczynia liturgiczne i przedmioty kultu nie przeniosły swojej działalności do sieci. Działają według długoletniej tradycji – nie szukając nowych klientów. – Czasy, w których przyszło nam żyć, zmuszają do poszukiwania nowych kanałów dotarcia do potencjalnych klientów, a branża sakralna to branża na wskroś tradycyjna, przez co jeszcze bardziej pogłębia się przewaga konkurencyjna firm z zagranicy nad naszymi rodzimymi wytwórcami – mówi Mikołaj Gołębiowski. Wątpi jednak, by nawet aktywne zaangażowanie uczestników rynku w próbę znalezienia nowych klientów w obecnej sytuacji przyniosło spodziewane rezultaty.
Problemy branży złotniczej
Laicyzacja społeczeństwa polskiego, parafie, których nie stać na zakupy nowych wyrobów sakralnej sztuki liturgicznej – to wierzchołek góry lodowej, z którą muszą mierzyć się producenci obiektów kultu religijnego. Muszą oni również uwzględnić w swojej działalności gospodarczej rosnące ceny materiałów jubilerskich oraz zmiany we wzornictwie – nastawione na najprostsze i najtańsze wytworzenie wyrobu. Podsumowanie problemów zazwyczaj wiąże się z decyzją o zamknięciu lub zawieszeniu działalności, którą prowadziło się przez lata.
Karol Kulej
Pudełko na biżuterię w dzisiejszych czasach stało się, jak sama biżuteria, nośnikiem emocji. Handel biżuterią za sprawą pandemii przeniósł się do sieci, a co za tym idzie, klienci coraz rzadziej dotykają, przymierzają i obcują z precjozami przed zakupem. Nie mają więc możliwości nawiązać relacji emocjonalnej z daną marką jubilerską. Dlatego też większe znaczenie przywiązują do opakowania, w którym oferowana jest biżuteria.
To opakowanie staje się namacalnym przedmiotem łączącym sprzedawcę biżuterii z klientem i tylko za jego pośrednictwem można zbudować więź między marką jubilerską a odbiorcą.
Sprzedaż online
Wzrost sprzedaży za pośrednictwem sieci internetowej przynosi więcej korzyści twórcom i sprzedawcom biżuterii niż szkód. Klienci mogą bowiem z dowolnego miejsca kupić oferowaną biżuterię. Należy jednak zauważyć, że brak możliwości nawiązania bezpośrednich relacji ze sprzedawcą czy twórcą pozbawia klientów możliwości obcowania z biżuterią, dotknięcia jej i – co nie mniej istotne – przebywania w miejscu jej wyeksponowania. Przeglądając setki produktów w internecie, wybierają oni wyrób jubilerski, który najbardziej im się podoba, nie zwracając uwagi, w większości wypadków, na jego twórcę. Biżuteria przemawia sama za siebie. Tradycyjny sklep czy galeria z biżuterią pozwala na nawiązanie trwałych relacji między sprzedawcą a kupującym, umożliwia wzajemne poznanie się, przekazanie informacji na temat potrzeb i oczekiwań, a sprzedaż online zmieniła te zasady.
Klienci mają możliwość poznania danej marki jubilerskiej tylko i wyłączenie za pośrednictwem sieci, gdzie na stronie internetowej zobaczą ofertę i przeczytają o filozofii danej marki jubilerskiej i na tym koniec. Na nawiązanie relacji emocjonalnej nie ma miejsca. Sprzedawcy muszą więc utrzymać relację z klientem innymi niż dotychczas sposobami. Dlatego tak istotną kwestią staje się opakowanie, w którym odbiorca otrzymuje zakupiony za pośrednictwem sieci produkt. – Obecnie opakowanie bardzo zyskało na znaczeniu.
To ono jest nośnikiem emocji, pozwala na związanie klienta z marką jubilerską. Pudełko musi stać się przedmiotem, który wyzwoli w kliencie pozytywne uczucia wobec marki jubilerskiej – mówi Magdalena Siwek-Wolińska, specjalista ds. PR, PWSBiA. Pudełko na biżuterię staje się namacalnym pomostem między sklepem a odbiorcą biżuterii. To w nim należy zamknąć filozofię marki, przekazać informację na temat twórcy, oddać zapach biżuterii i, co także bardzo istotne, wzbudzić w kliencie poczucie obcowania z luksusowym dobrem. – Im ciekawsze opakowanie, tym większa szansa, że klienci będą do nas wracać, zaglądać na naszą stronę internetową, kupować naszą biżuterię. Pudełko musi zaintrygować odbiorcę, uwieść go – wyjaśnia Magdalena Siwek-Wolińska.
Opakowanie skrojone na miarę
Każda marka jubilerska jest inna, dlatego też opakowania jubilerskie muszą być oryginalne. Nie powinno się korzystać ze standardowych rozwiązań, gdyż tak nie nawiążemy głębszej relacji z klientem. Opakowanie należy zaprojektować zgodnie z filozofią danej marki jubilerskiej, nadać mu charakter, a przez to skłonić klienta do dokładnego przeanalizowania jego budowy i informacji w nim zawartych. – Biżuteria jest produktem wyjątkowym, luksusowym, nośnikiem emocji i takie też musi być pudełko, w które zostaje zapakowana. Im więcej emocji i informacji będzie ono ze sobą niosło, tym większa szansa na sukces – wskazuje Magdalena Siwek-Wolińska. Nie można wybierać z gotowej oferty producentów opakowań, trzeba wraz ze specjalistami zaprojektować własne opakowanie jubilerskie. – Przede wszystkim pudełko musi być trwałe, ale wykonane z materiałów biodegradowalnych, tj. papier, drewno, szkło. Ponadto opakowanie warto oznaczyć kodem QR, który pozwoli w ułamku sekundy przejść do strony internetowej sprzedawcy biżuterii czy aplikacji jubilerskiej. Na pudełku musi znaleźć się również logo marki jubilerskiej i informacja o oferowanej biżuterii. Warto też pomyśleć o niestandardowym kształcie opakowania, może być to kula z zamkniętym skarbem, pudełko w kształcie diamentu czy piramidy. Opakowanie powinno być na tyle ciekawe, by klienci nie chcieli się go pozbyć – podpowiada Magdalena Siwek-Wolińska. Najgorszym rozwiązaniem jest przekazanie biżuterii w nic nie mówiącym o marce pudełku, które natychmiast po otwarciu ląduje w koszu na śmieci.
Zapach biżuterii
Opakowanie jubilerskie powinno mieć także zapach. Aromamarketing daje możliwości stworzenia zapachu, który będzie znakiem rozpoznawczym danej marki jubilerskiej. Koszty związane ze stworzeniem zapachu biżuterii nie są wysokie, wiążą się z wydatkiem rzędu 3 tys. zł, a pozwalają na nawiązanie więzi za pośrednictwem zmysłu węchu. – Zapach biżuterii to zapach luksusu i opakowanie powinno być jego nośnikiem. Klienci, pozbawiając się możliwości przyjścia do salonu jubilerskiego, powinni mieć szansę na dotknięcie i poczucie go w domu – dodaje Magdalena Siwek-Wolińska.
Salon jubilerski w pudełku
Dzisiejsze czasy wymagają od sprzedawców biżuterii olbrzymiego zaangażowania. Trudno bowiem oferować swoje wyroby jubilerskie za pośrednictwem sieci, gdzie konkurencja jest ogromna. Trzeba szukać sposobów na wyróżnienie się ze swoją ofertą, przywiązać potencjalnych klientów do swojej marki. Doskonałym sposobem wydaje się zamknięcie całego salonu jubilerskiego w pudełku na biżuterię. Przekazanie informacji na temat wyrobu, twórcy i marki jubilerskiej w małym, skrojonym na miarę pudełku, które stanie się wizytówką firmy. Oferowanie klientom biżuterii w plastikowych woreczkach czy standardowych pudełkach jest pieśnią przeszłości, chcąc zaistnieć w ich świadomości, trzeba się wyróżniać, budując wizerunek firmy na miarę XXI wieku.
Marta Andrzejczak
Polska branża jubilerska wciąż dotkliwie odczuwa skutki pandemii. Wiele sklepów i galerii ze srebrną biżuterią autorską przeniosło się na stałe do internetu, wiele zniknęło z mapy firm jubilerskich na zawsze. Produkcja srebrnej biżuterii w Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie się zmniejszyła i na razie nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się zmienić.
Firmy jubilerskie wprowadzające na rynek srebrną biżuterie znacznie ograniczyły produkcję. Oferują swoim odbiorcom krótkie serie biżuteryjne, ograniczając się do najmodniejszych wzorów. Klienci po fali zakupów za pośrednictwem sieci wyraźnie wyhamowali w podejmowaniu decyzji o zakupie srebrnej biżuterii. Ograniczają się do zakupu biżuterii okazjonalnej.
Platformy do zarabiania pieniędzy
– Pandemia spowodowała, że niemal wszystkie firmy produkujące biżuterię srebrną były zmuszone do zmniejszenia skali wytwórczości. Im większa firma produkcyjna, tym większe straty poniosła – mówi dr Marek Nowotnik, ekonomista. Na samym początku pandemii klienci polskich salonów jubilerskich chętnie dokonywali zakupów w sieci. Wybierali autorską biżuterię srebrną, ciesząc się choć chwilą normalności. Jednak trwający kryzys popandemiczny oraz widmo wojny toczonej w Ukrainie sprawiają, że zakupy w sieci wyraźnie spadły. Klienci, szukając na rynku biżuterii odpowiedniego dla siebie produktu, wybierają przede wszystkim wyroby ze złota, które traktują po części jako lokatę kapitału. – Biżuteria nie jest produktem pierwszej potrzeby, a poza tym należy zauważyć, że w ostatnim czasie zmieniło się, i to bardzo, podejście Polaków do zakupów przedmiotów uważanych powszechnie za luksusowe – wyjaśnia ekonomista. – Im większa świadomość społeczeństwa, tym mniej takich zakupów – dodaje. Polacy zaczęli dokładnie analizować swoje wydatki na produkty modne. Znacznie rzadziej podejmują spontaniczne decyzje o kupnie biżuterii. Na sercu leży im nie tylko troska o własne finanse, ale także o środowisko naturalne. – Pozyskanie metali i kamieni jubilerskich wiąże się z ingerencją człowieka w środowisko naturalne i coraz większa rzesza naszych rodaków nie chce przykładać ręki do katastrofy ekologicznej, której jesteśmy świadkami – zwraca uwagę Marek Nowotnik. – Należy także zauważyć, że w ostatnim czasie zmianie uległy nawyki konsumentów. Zapanowała zasada „im mniej, tym lepiej”, która odciska swoje piętno szczególnie w sektorze srebrnej biżuterii autorskiej – zaznacza.
Kwadratura koła
Malejące zainteresowanie klientów srebrną biżuterią sprawia, że jej producenci wprowadzają na rynek ograniczoną liczbę wyrobów. To przekłada się na cenę detaliczną produktu, która musi uwzględnić zmianę w procesie produkcji. Na sytuację na rynku srebrnej biżuterii ma także wpływ wzrost ceny srebra na światowych rynkach. – A im droższe srebro, tym mniejsze nim zainteresowanie – wskazuje Marek Nowotnik. – Polacy nie traktują srebrnej biżuterii jako lokaty kapitału, nie inwestują w srebro, które mogłoby stać się pewnego rodzaju lokatą na przyszłość – tłumaczy. Nie bez znaczenia dla produkcji srebrnej biżuterii w Polsce jest także polityka Zielonego Ładu, która zakłada ograniczenie emisji dwutlenku węgla w procesie wyrobu biżuterii, a co za tym idzie – zwiększenie kosztów produkcji. – Rosnące ceny wyrobów jubilerskich ze srebra powodują, że ich produkcja niejednokrotnie znajduje się na granicy opłacalności. I wiele firm produkcyjnych zmuszonych jest zawiesić lub gwałtownie ograniczyć produkcję tej biżuterii – mówi Marek Nowotnik. W najlepszej sytuacji są firmy, które eksportują swoje wyroby jubilerskie poza Europę. Jednak i one były zmuszone do wprowadzenia zmian w produkcji, wynikających przede wszystkim z polityki zrównoważonego rozwoju.
Przyszłość srebrnej biżuterii
Chociaż pandemia spowodowała nieodwracalne szkody w życiu społecznym i gospodarczym, to nauczyła ludzkość cenić życie i jego jakość. – Dzięki pandemii konsumenci zaczęli cenić jakość produktów, stawiać na nią. Przestali dokonywać hurtowych zakupów, a zaczęli przywiązywać uwagę do tego, co jedzą, w co się ubierają i jakie rzeczy posiadają – zauważa Marek Nowotnik. Klienci są gotowi wydać więcej na produkty, które uważają za wartościowe i takie, które pozwalają im na zakomunikowanie światu swoich poglądów. I tu można upatrywać szansy dla polskich twórców biżuterii ze srebra. Autorskie kolekcje biżuterii srebrnej proponowane jako alternatywa wobec zalewu kiczu mają szansę na zaistnienie w świadomości społecznej. Z raportu opublikowanego przez Global Silver Institute wynika, że rok 2023 będzie dla producentów srebrnej biżuterii bardzo udany. Eksperci przewidują 20-procentowy wzrost jej sprzedaży na światowych rynkach i, co bardzo istotne, powrót do tradycyjnego postrzegania biżuterii ze srebra, która ma nie tylko zdobić jej posiadacza, ale także pozwolić na zamanifestowanie swoich poglądów. Z raportu wynika, że globalny popyt na biżuterię srebrną jest na dobrej drodze do osiągnięcia znacznych zysków, korzystając ze zwiększonego popytu na biżuterię. Kluczem do tego będzie wpływ poprawiającej się światowej gospodarki i chęć konsumentów do powrotu do normalności. Eksperci Global Silver Institute przewidują także, że sprzedaż srebrnej biżuterii w 2023 r. niemal w 70 proc. będzie następowała za pośrednictwem internetu, co pomoże mniejszym producentom w dotarciu ze swoimi wyrobami do potencjalnych klientów na całym świecie. Karol Kulej
Coraz więcej klientów salonów jubilerskich, ale także twórców biżuterii zadaje sobie pytanie: czy kupowanie kamieni szlachetnych jest etyczne? W dzisiejszych czasach skala problemów związanych z posiadaniem, wytworzeniem i w końcu noszeniem biżuterii jest ogromna. Na całym świecie klienci, a także producenci, projektanci i sprzedawcy biżuterii chcą, aby była nie tylko pięknym przedmiotem użytkowym, ale przede wszystkim przedmiotem propagującym świadomość ekologiczną.
Kiedy kupuje się kamienie szlachetne potrzebne do wytworzenia biżuterii, a także samą biżuterię, niezwykle ważne jest, aby wiedzieć, skąd pochodzi dany kamień. Transparentność dostaw świadczy w dzisiejszych czasach o jakości kamienia szlachetnego. Kupując diamenty, rubiny, szafiry czy szmaragdy, należy wybierać sprawdzonych dostawców, którzy potrafią przedstawić źródło pochodzenia kamienia i jego drogę do punktu sprzedaży.
Klient ma prawo wiedzieć
Jeśli kamień szlachetny jest etyczny, oznacza to, że ma w pełni przejrzysty łańcuch dostaw, jego pozyskanie odbyło się w sposób, który miał ograniczony wpływ na środowisko naturalne, a osoby zatrudnione przy jego wydobyciu, przewozie, obróbce pracowały w bezpiecznych warunkach i zostały za swoją pracę sprawiedliwie opłacone. Wydobycie kamieni szlachetnych powinno także wzmacniać lokalne społeczności poprzez wspieranie źródeł utrzymania osób uzależnionych od sektora wydobywczego. Tak więc proces pozyskania kamienia szlachetnego, jego transport oraz wytworzenie biżuterii mają być w pełni przejrzyste, odpowiednio udokumentowane, a najlepiej, jeśli istnieje możliwość obejrzenia całego procesu pozyskania kamienia szlachetnego i przekazania go do sprzedaży.
Należy podkreślić, że każdorazowe choćby dotknięcie kamienia powinno zostać odnotowane i opisane. Dopiero tak pozyskane kamienie szlachetne można uznać za etyczne. „Certyfikatu jakości” należy oczekiwać od sprzedawców kamieni, którzy na swoich stronach internetowych powinni dysponować pełną dokumentacją i udostępniać ją kontrahentom. Warto również zauważyć, że udokumentowany powinien zostać także sam proces tworzenia biżuterii z danym kamieniem szlachetnym, tak aby klienci detaliczni mieli pewność, że klejnot w ich wyrobie jest kamieniem etycznym. Teoretycznie proces pozyskiwania kamieni etycznych wydaje się klarowny, jednak w praktyce wiele elementów wciąż szwankuje. I klienci nie mają pewności co do pochodzenia kupowanego przez nich kamienia.
Zmiany na rynku jubilerskim w kierunku transparentności procesu wytwarzania biżuterii postępują dość szybko, jednak nie w każdym przypadku udaje się osiągnąć oczekiwane rezultaty. Rosnąca świadomość społeczna wymusza na sprzedawcach wyrobów jubilerskich zmiany, jednak nie zawsze w polskich salonach jubilerskich klienci mają możliwość prześledzenia łańcucha dostaw kamieni szlachetnych użytych do wyrobu oferowanej biżuterii. Dlatego też coraz częściej decydują się na zakup biżuterii wytworzonej z kamieni syntetycznych.
Kamienie na rynku wtórnym
Warto zauważyć, że coraz częściej w trosce o środowisko naturalne do warsztatów i salonów jubilerskich przychodzą klienci z własnymi kamieniami, chcąc, aby te znalazły się w ich nowej biżuterii. Chęć dania nowego życia posiadanej w domu biżuterii sprawia, że do użytku wracają klejnoty, których pochodzenie może i nie jest w pełni klarowne, ale ich istnienie niezaprzeczalne i dlatego też warte „odnowienia”.
W warsztatach złotniczych pojawiają się także osoby, które oferują posiadaną przez siebie biżuterię jako materiał do ponownego wykorzystania. Złotnicy nierzadko decydują się na zakup starej, tradycyjnej biżuterii, która stanowi podstawę do nowych kolekcji. Warto jednak zauważyć, że mimo propagowanej tu zasady „no waste”, trudno udowodnić twórcy biżuterii pochodzenie kamienia użytego do produkcji. Ponowne wykorzystanie materiałów jubilerskich jest coraz częstszym zjawiskiem w naszym kraju, ale nie może być tożsame z „etycznymi kamieniami szlachetnymi”.
Etyka a cena
Co warte odnotowania, zmieniająca się sytuacja na rynku kamieni szlachetnych „wspierająca” te pochodzące z etycznych źródeł niesie ze sobą spadek zysków salonów jubilerskich. Twórcy biżuterii muszą bowiem znacznie więcej zapłacić za kamienie szlachetne, a nie mogą pozwolić sobie na znaczny wzrost kosztów biżuterii oferowanej klientowi. Konsumentów, którzy gotowi są zapłacić znacznie więcej za gotowy wyrób jubilerski pochodzący z transparentach źródeł, jest wciąż w Polsce niewielu. Problemem przy pozyskaniu odpowiednich kamieni jest także trudność w znalezieniu wiarygodnych sprzedawców. Należy bowiem zauważyć, że w przeciwieństwie do diamentów i metali szlachetnych, kamienie szlachetne mają bardzo złożony łańcuch dostaw, ponieważ są zwykle wydobywane, cięte, sprzedawane w różnych krajach, co dodatkowo utrudnia śledzenie przejrzystości procesu wydobycia i przewozu do punktu docelowego.
A mimo to klienci salonów jubilerskich muszą w dzisiejszych czasach uzyskać odpowiedź na następujące pytania: gdzie są wydobywane i cięte kamienie szlachetne? Czy można poznać szczegóły dotyczące jasnego i przejrzystego łańcucha dostaw? Czy dokumentacja dotycząca kamieni szlachetnych jest wiarygodna? Jak wyglądała praca z danym kamieniem? Sprzedawcy biżuterii powinni dysponować wszelkimi dokumentami związanymi z danym kamieniem szlachetnym – od faktur począwszy, przez listy przewozowe, a na certyfikatach jakości skończywszy. Oczywiście nie każdy sprzedawca biżuterii w Polsce dysponuje kompletem informacji na temat oferowanych przez siebie kamieni szlachetnych, jednak każdy powinien zastanowić się nad ich posiadaniem. Przyszłość biżuterii to z całą pewnością jej transparentność, a ta musi kosztować.
Karol Kulej
Fala rosnącego zainteresowania „zieloną biżuterią” sprawiła, że coraz więcej klientów salonów jubilerskich na całym świecie zainteresowanych jest kupnem diamentów laboratoryjnych. Troska o środowisko naturalne oraz niższa cena kamieni wytworzonych przez człowieka w laboratoriach sprawia, że klienci decydują się na ich zakup.
Diamenty wyhodowane w laboratorium są tworzone w procesie, który odzwierciedla to, co występuje w naturze, ale bez ogromnych szkód dla środowiska naturalnego i z zachowaniem wszelkich standardów etycznych. To, co dzieje się naturalnie pod powierzchnią Ziemi, jest replikowane w laboratorium przy użyciu zaawansowanych technologii.
Świadomość konsumentów
Proces wytworzenia kamienia trwa od sześciu do dziesięciu tygodni. Po upływie tego czasu diamenty osiągają właściwości fizyczne i chemiczne kamieni naturalnych i poddawane są obróbce. Można je ciąć, szlifować, polerować itp. Następnie diamenty poddawane są ocenie przez gemmologów i nadawany jest im certyfikat. Po zamknięciu procesu trafiają na rynek, gdzie wykorzystywane są głównie do produkcji biżuterii. Należy podkreślić, że diamenty laboratoryjne i wydobywane naturalnie wykorzystują ten sam proces certyfikacji i kontroli IGI, który obejmuje klasyfikację wielkości w karatach, jakość cięcia, kolor i przejrzystość. Dla klientów salonów jubilerskich nie ma więc znaczenia, czy kamień powstał naturalnie, czy został wytworzony przez człowieka. A biorąc pod uwagę troskę o środowisko naturalne, te ostatnie są znacznie chętniej kupowane w biżuterii. Nie bez znaczenia pozostaje także cena diamentów – laboratoryjne są znacznie tańsze niż naturalne.
Różnica w cenie wynosi nawet 60 proc., co w przypadku najdroższych kamieni jest sporą oszczędnością. Jak podkreślają specjaliści, przyszłości rynku diamentowej biżuterii należy upatrywać w kamieniach laboratoryjnych. W ciągu kliku najbliższych lat kamienie laboratoryjne będą masowo wykorzystywane do produkcji biżuterii, analogicznie jak w przypadku pereł hodowanych, które zdominowały rynek biżuterii perłowej świecie. Obecnie największą trudnością, przed jaką stają sprzedawcy biżuterii z diamentami laboratoryjnymi, jest poszerzanie wiedzy klientów na ich temat.
Akcje promocyjne
Producenci biżuterii diamentowej prowadzą na własną rękę akcje promujące kamienie laboratoryjne, poszerzając wiedzę potencjalnych klientów na ich temat. W Polsce wiedza na temat kamieni powstających w laboratoriach wśród potencjalnych klientów jest niewielka, więc przed sprzedawcami biżuterii ogrom pracy do wykonania. Należy zauważyć, że podstawowym czynnikiem przemawiającym do wyobraźni polskich odbiorców biżuterii diamentowej jest cena wyrobu jubilerskiego oraz jego ekologiczny charakter.
Świadomość ekologiczna sprawia, że Polacy coraz częściej chcą posiadać biżuterię „etyczną”. I pod takim szyldem biżuteria wytworzona z diamentów pochodzących z laboratorium jest oferowana. Klienci polskich salonów jubilerskich starają się iść z duchem czasu i kupować wyroby jubilerskie, które odpowiadają ich światopoglądowi. Dlatego też coraz częściej producenci biżuterii podkreślają ekologiczny charakter oferowanej przez siebie biżuterii. Na polski rynek trafia biżuteria wytworzona zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem kupujących. Nie bez znaczenia pozostaje również możliwość kupna biżuterii diamentowej, której cena nie przekracza możliwości finansowych potencjalnych kupców.
Diamenty z laboratorium na zamówienie
Warto zauważyć, że poza możliwością tradycyjnego kupna biżuterii z laboratoryjnymi diamentami w salonach jubilerskich, istnieje możliwość zamówienia jej pod konkretne oczekiwania kupujących za pośrednictwem sieci internetowej. Producenci biżuterii diamentowej, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, dostosowują ofertę tak, aby zadowoliła ona nawet najbardziej wymagających konsumentów. Diamenty z laboratorium mogą być bowiem tworzone według życzenia kupujących, dostosowane do ich potrzeb – nie tylko pod kątem wielkości czy jakości kamienia, ale także pod względem ceny produktu.
Kupno biżuterii za pośrednictwem sieci nie wiąże się także z żadnym niebezpieczeństwem – klient otrzymuje bowiem certyfikowany produkt, który może zwrócić bez podania przyczyny w czasie najczęściej 30 dni od daty dostarczenia zamówienia. Należy podkreślić, że diamentową biżuterię kupują młodzi Polacy i są to przede wszystkim pierścionki zaręczynowe. Przy tego typu zakupach klienci sklepów online przywiązują wagę do możliwości personalizacji swojej biżuterii, a ta z diamentami laboratoryjnymi nadaje się do tego znakomicie, stąd też rosnąca jej popularność w grupie wiekowej 25-44 lata. Kupujący to osoby odznaczające się świadomością społeczną i jak na razie przede wszystkim mieszkańcy dużych aglomeracji miejskich.
Przyszłość rynku
Jak wynika z obserwacji rynku biżuterii, diamenty laboratoryjne to niezwykle szybko rozwijający się segment. Rosnąca świadomość konsumentów sprawia, że popyt na diamenty stworzone w laboratorium w ostatnim czasie znacznie wzrósł i można domniemywać, że będziemy świadkami jego dynamicznego rozwoju w najbliższym czasie. Diamenty pozyskiwane naturalnie są nie tylko znacznie droższe od tych wytworzonych przez człowieka, ale także moralnie dwuznaczne, gdyż ich wydobycie wiąże się z nie do końca jasnymi kryteriami etycznymi. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że przyszłość diamentowej biżuterii leży w rękach naukowców produkujących kamienie najwyższej jakości w warunkach laboratoryjnych.
Karol Kulej
Pandemia wymusiła zmiany na polskim rynku jubilerskim. Większość sprzedawców, twórców i producentów biżuterii przeniosła swoją ofertę do sieci, gdzie poszukiwała sposobu na pozyskanie nowych klientów. Decyzja o poszerzeniu oferty o sprzedaż online przez większość uczestników rynku oceniana jest pozytywnie, gdyż dzięki niej poszerzyli oni zakres swojej działalności i zwiększyli grono potencjalnych klientów. Nie należy jednak zapominać, że klienci stale poszukują czegoś nowego, co zmusza właścicieli sklepów internetowych do stałej aktualizacji swojej oferty.
Wizualna strona sklepu internetowego to w dzisiejszych czasach wizytówka marki biżuteryjnej. Samo posiadanie sklepu w sieci w żadnej mierze nie zapewni sukcesu, należy stale go udoskonalać, aby nie stracić zainteresowania klientów. Dlatego też doskonałym uzupełnieniem platformy sprzedażowej jest posiadanie mediów społecznościowych, za pomocą których można komunikować się z potencjalnymi klientami. Im więcej pracy włożymy w promocję marki w świecie cyfrowym, tym większa szansa na sukces.
Stworzenie idealnej platformy sprzedażowej
– Pandemia sprawiła, że znacznie chętniej Polacy zaczęli dokonywać zakupów biżuterii przez internet, ale z upływem czasu stali się coraz bardziej wymagający względem sklepów, w których tych zakupów dokonują – mówi ekonomista Marek Nowotnik. – Klienci chcą, aby kupno przez internet sprawiało im taką samą przyjemność jak zakupy w tradycyjnym sklepie, a to można osiągnąć jedynie wówczas, gdy sklep jest funkcjonalny, przejrzysty i pozwala wygodnie dokonywać zakupu – tłumaczy. Dokonując zakupu biżuterii przez internet, klienci chcą mieć przede wszystkim pewność bezpieczeństwa, co oznacza, że sklep internetowy musi mieć stronę zabezpieczoną certyfikatem SSL, gdyż tylko wówczas klienci mają pewność, że ich pieniądze są bezpieczne. Dla Polaków jest także niezwykle ważna możliwość nawiązania kontaktu z obsługą klienta w czasie podejmowania decyzji zakupowej. Doskonałym narzędziem jest czat, który pozwala na nawiązanie rozmowy z obsługą sklepu, która natychmiast może odpowiedzieć na pytania czy pomóc w podjęciu decyzji odnośnie biżuterii.
Poza czatem warto zastanowić się nad linią telefoniczną, na której stale dyżuruje pracownik gotowy do pomocy klientowi. Ważne, aby klienci mieli możliwość porozmawiania z obsługą sklepu także wieczorem. Z badań opublikowanych przez amerykańską firmę badania opinii publicznej ISTRE wynika, że klienci dokonują zakupów biżuterii przede wszystkim wieczorem, kiedy mają czas na wybranie odpowiedniego modelu biżuterii. – Strona internetowa wirtualnego sklepu musi nienagannie działać na smartfonach – dodaje Marek Nowotnik. – Należy pamiętać, że Polacy dokonują zakupów, używając swoich smartfonów, a nie komputerów, i właściciele sklepów jubilerskich muszą te preferencje klientów uwzględnić, przygotowując ofertę dla nich – wyjaśnia. Niezwykle ważne jest także, aby istniała możliwość wyboru sposobu dostawy biżuterii, oczywiście im więcej możliwości, tym lepiej.
Warto zauważyć, że najchętniej Polacy wybierają możliwość odbioru zamówionych produktów w paczkomatach. Popularna jeszcze do niedawna dostawa kurierska cieszy się obecnie coraz mniejszym zainteresowaniem klientów, ale nie może jej zabraknąć w naszej ofercie. Jednocześnie należy zadbać, aby klienci mieli możliwość szybkiego zwrotu zamówionego towaru w taki sam sposób, w jaki go otrzymali. Klienci zwracają także uwagę na możliwość dokonywania zakupów bez konieczności rejestracji w danym sklepie. – Polacy chcą, aby zakupy były przyjemne, a nie wymagały od nich wypełniania kolejnych kwestionariuszy – mówi Marek Nowotnik. – Oczywiście klienci, którzy zdecydują się na rejestrację, powinni zostać nagrodzeni w postaci przyznania rabatów czy zniżek na zakup kolejnych modeli biżuterii – dodaje.
Media społecznościowe
Doskonałym uzupełnieniem sklepu internetowego są media społecznościowe, które ułatwiają kontakt z klientami, a także pozwalają na przekazywanie informacji na temat nowości pojawiających się w sprzedaży. Właściciele sklepów internetowych powinni zastanowić się nad prowadzeniem Instagrama, na którym na bieżąco pokazywaliby zdjęcia swojej biżuterii i prosili o przesyłanie zdjęć klientów w biżuterii. Istagram daje także możliwość zbudowania wizerunku marki i opowiadania historii o naszej biżuterii. Warto także rozważyć posiadanie TikToka, który umożliwia tworzenie krótkich filmów na temat biżuterii, historii marki, jej filozofii czy podzielenie się spostrzeżeniami na temat użytkowania biżuterii.
Warto podkreślić, że TikTok jest niezwykle popularny wśród młodego pokolenia, co może przełożyć się na zwiększenie zainteresowania naszą biżuterią wśród nich. – Im więcej mediów społecznościowych będziemy mieli do dyspozycji, tym większa szansa na zwiększenie liczby klientów – mówi Marek Nowotnik. – A każdy użytkownik internetu będzie miał możliwość zapoznania się z naszą ofertą. Trzeba zadbać o swój wizerunek i stale rozwijać swój sklep w sieci, gdyż konkurencja na rynku biżuteryjnym jest ogromna – wskazuje.
Obecność medialna
Sklep internetowy jest w naszych czasach podstawowym narzędziem sprzedażowym, ale aby działał on bez zarzutu, musi być stale rozwijany zgodnie z preferencjami klientów. Dostosowanie oferty do ich oczekiwań bezpośrednio przekłada się na wzrost sprzedaży biżuterii. Polacy chętnie obserwują w sieci swoje ulubione marki jubilerskie, komentują kolekcje i wymieniają się spostrzeżeniami, dlatego też należy dać im platformę, na której dyskusje na temat biżuterii byłyby możliwe. – Prowadzenie sklepu internetowego to ciężka praca, która przekłada się na wzrost sprzedaży, pamiętajmy jednak, że trzeba ją podejmować każdego dnia, nie osiadać na laurach, gdyż społeczność internetowa szybko się nudzi i należy dbać o jej stałe zainteresowanie – dodaje Marek Nowotnik. Marta Andrzejczak
Jubilerzy, złotnicy, srebrnicy czy bursztynnicy posiadający warsztaty są obecnie w bardzo dobrej sytuacji. Normy narzucane przez UE oraz wymagania klientów sprawiają, że rodzinne firmy jubilerskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem Polaków. Produkcja biżuterii prowadzona tradycyjnymi metodami staje się w obecnych czasach coraz popularniejsza.
Troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci znacznie częściej wybierają możliwość stworzenia biżuterii w małych, rodzinnych firmach jubilerskich. A to z kolei powoduje, że właściciele warsztatów muszą posiadać tradycyjne narzędzia jubilerskie, które pozwalają wykonać biżuterię zgodnie z ekologicznymi normami.
Warsztaty na topie
Coraz częściej do warsztatów jubilerskich trafiają klienci, którzy chcą posiadać biżuterię wykonaną tradycyjnymi metodami i z użyciem tradycyjnych narzędzi jubilerskich. Przynosząc do twórców własne złoto i kamienie szlachetne, chcą uczestniczyć w procesie powstawania swojej biżuterii – od projektu po gotowy produkt. I coraz większa liczba złotników decyduje się na ukazanie tajników swojego warsztatu pracy konsumentom, dzięki czemu zyskują grono stałych klientów, edukują Polaków i produkują biżuterię z troską o środowisko naturalne. Niestety wiele małych, rodzinnych firm zostało zmuszonych w czasie pandemii do zakończenia działalności gospodarczej.
Natomiast te, które przetrwały na rynku, postawiły na bezpośredni kontakt z klientem i pracę zgodną z polityką zrównoważonego rozwoju. Oczywiście biżuteria powstająca w warsztatach to praco- i czasochłonny proces, ale jak podkreślają złotnicy, nie tylko opłacalny ze względów finansowych, ale także pozwalający na doskonalenie swojego warsztatu oraz poznanie własnych klientów. Moda na „zielone” złoto i ekologię sprawia, że złotnicy nie mają powodów do niepokoju. Recykl ing w modzie Warto zauważyć, że w związku z modą na ekologiczną biżuterię pojawia się wiele sklepów oferujących maszyny i narzędzia jubilerskie pozwalające na pracę tradycyjnymi metodami.
Największym zainteresowaniem cieszą się te oferowane na rynku wtórnym. Trzeba podkreślić, że na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie obrót wtórny maszyn i narzędzi jubilerskich rozwija się. Znaczna część dostępnych na nim narzędzi i maszyn pochodzi z zamkniętych warsztatów jubilerskich, ale pojawiają się także importowane urządzenia, które w polskich warsztatach dostają nowe życie.
Wielu twórców decyduje się na zakup używanego sprzętu ze względu na oszczędność i możliwość serwisowania zakupionych urządzeń, ale także ze względów ekologicznych. Posiadanie sprzętu z drugiej ręki wpisuje się w politykę proekologiczną. Warto zauważyć, że złotnicy niezwykle chętnie kupują sprzęt od polskich sprzedawców. W ostatnim czasie można zauważyć tendencję do zakupów u polskich producentów maszyn i narzędzi jubilerskich.
Problemy z surowcami
O ile polscy twórcy biżuterii nie mają problemów z pozyskaniem sprzętu i klientów, o tyle coraz większym problemem jest zdobycie surowców do produkcji biżuterii. Narzędzia w dobie ekologii Jubilerzy, złotnicy, srebrnicy czy bursztynnicy posiadający warsztaty są obecnie w bardzo dobrej sytuacji. Normy narzucane przez UE oraz wymagania klientów sprawiają, że rodzinne firmy jubilerskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem Polaków. Produkcja biżuterii prowadzona tradycyjnymi metodami staje się w obecnych czasach coraz popularniejsza.
Na polskim rynku jubilerskim sukces odnoszą małe pracowanie jubilerskie, których oferta przygotowana jest pod konkretne zamówienie klientów Właściciele warsztatów jubilerskich organizują szkolenia, warsztaty, dzięki czemu poznają lokalną społeczność i mogą odpowiadać na jej potrzeby Rosnące ceny złota i metali szlachetnych sprawiają, że twórcy biżuterii pracują na metalach szlachetnych pochodzących od klientów. Inwestycja w złoto i kamienie szlachetne jest wydatkiem, na który w obecnych czasach nie stać wszystkich twórców.
Stąd też wśród właścicieli warsztatów i pracowni jubilerskich tendencja do pracy pod konkretne zamówienie klientów, a nie posiadania gotowych wyrobów jubilerskich, które nie zawsze znajdują chętnych. Zamrażanie swoich środków finansowych w gotowym produkcie jest dla właścicieli pracowni jubilerskich zbyt dużym ryzykiem. Trudna do przewidzenia sytuacja gospodarcza nie pozwala na podejmowanie ryzykownych kroków.
Zmiana oblicza warsztatów jubilerskich
Warto zauważyć, że w ostatnim czasie widzimy zmiany na rynku jubilerskim. Warsztaty złotnicze wypracowały własny sposób na pozostanie na rynku, doskonale sobie radząc. Ich właściciele odpowiadają na potrzeby klientów i tworzą biżuterię na zamówienie, organizują spotkania i szkolenia jubilerskie oraz udzielają się wśród lokalnych społeczności, pozyskując tym samym nowych klientów i promując rozwiązania ekologiczne. Warto zauważyć, że właściciele pracowni jubilerskich rezygnują z chęci udziału w ogólnopolskim rynku, nie prezentują swojej oferty w sieci, całkowicie angażując się na lokalnym rynku. Ich oferta jest uszyta na miarę konkretnej społeczności.
Wykonywanie obrączek, pierścionków zaręczynowych i drobnych napraw sprawia, że znajdują swoją niszę. Rosnące zainteresowanie klientów najlepiej świadczy o odpowiednim kierunku rozwoju. Warto zauważyć, że w tym segmencie rynku działają nie tylko istniejące od dawna pracownie jubilerskie, ale także nowo otwierane, które odpowiadają na potrzeby klientów. Można mieć nadzieję, że na polskim rynku w najbliższym czasie pojawiać się będą nowe, rodzinne manufaktury, które na wzór włoski będą doskonale funkcjonowały na lokalnych rynkach i promowały polską sztukę złotniczą. Im więcej tego typu inicjatyw, tym lepiej dla polskiej branży jubilerskiej. Marta Andrzejczak
Właściciele sklepów z biżuterią, przygotowując się na przyjęcie klientów, muszą zatroszczyć się o odpowiednie wyeksponowanie wyrobów jubilerskich. W dzisiejszych czasach nie wystarczy już posiadanie odpowiedniej jakości ekspozytorów oraz dobrze oświetlonych gablot jubilerskich, dziś trzeba zatroszczyć się o każdy szczegół – od podłogi po zapach w naszym sklepie.
Należy także działać dwutorowo – w stacjonarnym sklepie musi istnieć także możliwość zakupu biżuterii w sieci. Im więcej narzędzi marketingowych do sprzedaży biżuterii zostanie wykorzystanych, tym większa szansa, że klienci będą do nas wracali. Jednak wszystko zależy od odpowiednio przygotowanej strategii sprzedaży.
Samodzielność w działaniu
Przygotowując strategię marketingową, należy rozważyć na początku dwa scenariusze: samodzielna aranżacja sklepu czy wybór profesjonalistów, którzy zadbają o każdy szczegół. Oba rozwiązania mają tyle samo wad co zalet, warto więc poświęcić nieco czasu, aby je przeanalizować. Samodzielna aranżacja z całą pewnością będzie wymagała od nas większego zaangażowania. Od wyboru podłogi po gabloty i ich zagospodarowanie wszystko będzie zależało od naszej kreatywności. Firmy specjalizujące się w aranżowaniu przestrzeni mają doświadczenie, sprawdzone rozwiązania i odpowiedni sprzęt, aby sprawnie, szybko i profesjonalnie stworzyć miejsce przyjazne dla klientów i zachęcające do kupna biżuterii. Oczywiście zlecenie przygotowania salonu do sprzedaży biżuterii wiąże się ze znacznymi kosztami – to bowiem koszt nie tylko sprzętu i odpowiednich dekoracji, ale także wydatki na obsługę i stworzenie projektu specjalnie dla nas. Niezależnie jednak od tego, na które rozwiązanie właściciele salonów z biżuterią się zdecydują, muszą pamiętać, że sklep z biżuterią musi być miejscem opowiadającym historię o sprzedawanej w nim biżuterii. Salon jubilerski musi stać się sklepem narracyjnym, czyli nie skupiać się na pokazywaniu oferty, ale dzięki wystrojowi i odpowiedniej ekspozycji opowiadać o prezentowanej biżuterii. A żeby tak się stało, trzeba zadbać o każdy detal.
Klient w sklepie
Klient przekraczający drzwi salonu musi znaleźć się w świecie biżuterii, która go zachwyci swoją historią i sprawi, że będzie on chciał być jej częścią. Tak się stanie, gdy zadbamy o kolorystykę salonu i dostosujemy ją do kolekcji biżuterii, które oferujemy. W dzisiejszych czasach najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić, jest postawienie na standardowe, uniwersalne gabloty jubilerskie. Drewniane, masywne gabloty z wysuwanymi szufladami to pieśń przeszłości. Salony jubilerskie muszą się wyróżniać, mieć swój styl i niepowtarzalny charakter. Można to osiągnąć, decydując się choćby na zmianę kolorystyki gablot. Biżuteria oferowana w naszym salonie musi zostać odpowiednio wyeksponowana, przyciągnąć uwagę i zachwycić potencjalnego klienta także poprzez swoją ekspozycję. Warto więc pomyśleć o wprowadzeniu koloru – pastelowe tony doskonale sprawdzają się w przypadku srebrnej biżuterii autorskiej, intensywne, nasycone barwy w przypadku biżuterii złotej i platynowej, a przełamane – przy biżuterii tradycyjnej. W zależności od specyfiki salonu jubilerskiego kolorystyka musi zostać dobrana do modeli biżuterii, która jest w nim oferowana. Niezwykle ważną rolę odgrywa także zapach. Każdy salon jubilerski musi pachnieć inaczej. Nie ma bowiem uniwersalnego zapachu biżuterii. Kolekcje autorskie – lekko, słodko, finezyjnie, biżuteria luksusowa – świeżo, tradycyjna – ciepło, domowo. Należy więc odpowiednio ukazać biżuterię także poprzez wybór ekspozytora w finezyjnym kształcie. Tak jak różnią się między sobą kolekcje biżuterii, tak samo powinny zostać zróżnicowane ich ekspozytory.
Strach przed oryginalnością
Właściciele salonów jubilerskich w Polsce, urządzając je, są niezwykle zachowawczy i trzeba to wreszcie zmienić. Odpowiednio zaaranżowany sklep przyciągnie nowych klientów, którzy będą mieli możliwość utożsamienia się z daną marką jubilerską. Należy podjąć ryzyko i stworzyć miejsce przyjazne dla klienta i odpowiednie dla oferowanej biżuterii, eksperymentując z kolorem, kształtem i zapachem. Ale nie można także zapominać o nowych narzędziach marketingowych, które ułatwiają prowadzenie sklepu i sprawiają, że salony jubilerskie mają możliwość zaistnienia w świadomości klientów jako nowoczesne i funkcjonalne. Warto więc przy każdej kolekcji biżuterii umieścić kod QR, który pozwoli klientowi na poszerzenie swojej wiedzy na temat danej biżuterii, historii jej powstania i materiałów użytych do jej wykonania. Kod QR to dwuwymiarowy kod kreskowy pozwalający przejść do strony internetowej czy aplikacji, dzięki czemu klienci mogą zapoznać się z misją danej marki jubilerskiej, poznać tajniki wytwarzania biżuterii czy też dokonać zakupów za pośrednictwem sieci. Należy pamiętać, że im więcej możliwości przekażemy klientowi w świecie wirtualnym, tym większa szansa, że dana marka zaistnieje w jego świadomości. Należy także zadbać o odpowiednie eksponowanie w salonie informacji o sklepie internetowym, mediach społecznościowych, w których pojawia się dany salon jubilerski. Jak podkreślają specjaliści, w dzisiejszych czasach sklep stacjonarny staje się „rzecznikiem” sklepu wirtualnego, a nie odwrotnie. Dlatego też warto zadbać, aby klienci wychodzący z salonu jubilerskiego otrzymali komplet informacji na temat możliwości zakupów naszej biżuterii przez internet.
Smak luksusu
Sprzedaż biżuterii w dzisiejszych czasach nie jest łatwa. Liczy się już nie tylko jakość i oryginalność oferowanej biżuterii, ale przede wszystkim pomysł na jej sprzedanie, odpowiednia ekspozycja, historia, która ją promuje, i idea, która za nią stoi. Właściciele sklepów z biżuterią muszą dbać o każdy detal procesu sprzedażowego – od odpowiedniego wystroju sklepu po właściwie zaprojektowaną stronę internetową.
Marta Andrzejczak
Rozmowa z Sebastianem Sitkowskim, Sovrani Poland
Co najczęściej kupują państwa klienci?
Nasza oferta to przede wszystkim pamiątki związane z uroczystościami kościelnymi, takimi jak chrzest, komunia święta, bierzmowanie czy ślub. Wśród asortymentu klienci znajdują także upominki doskonałe na prezent z okazji narodzin dziecka, baby shower oraz wielu innych, jak urodziny, imieniny itp. Produktami najczęściej wybieranymi są pamiątki na chrzest i komunię. Na chrzest zwykle kupowane są obrazki posrebrzane przedstawiające aniołki, w szczególności z dodatkowym napisem „Pamiątka Chrztu”, „Mój Anioł Stróż” lub krótką sentencją czy fragmentem modlitwy „Aniele boży…”. Ze względu na wzrost zainteresowania produktami personalizowanymi poszerzyliśmy ofertę o obrazki z możliwością grawerowania na froncie.
Dzięki naszemu pomysłowi na obrazku można umieścić indywidualną dedykację czy wierszyk, co dodatkowo wpływa na atrakcyjność produktu ze względu na jego wyjątkowość. Nowa oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród naszych klientów. Z okazji chrztu częstym wyborem są także bajkowe skarbonki czy ramki na zdjęcia. Na komunię niezmiennie ogromną popularnością cieszą się obrazki przedstawiające chłopca lub dziewczynkę przystępujących do sakramentu z napisem „Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej”. Często wybierane są także obrazki przedstawiające jedynie kielich i hostię.
Wśród klientów dużym zainteresowaniem cieszą się obrazki posrebrzane dodatkowo zdobione kolorem, których w naszej ofercie nie brakuje. Z okazji bierzmowania oprócz obrazków przeznaczonych dokładnie na tę okazję, często na prezent kupowane są obrazki z Jezusem lub Świętą Rodziną. Upominki z okazji ślubu to w głównej mierze duże obrazy ze Świętą Rodziną, Matką Boską czy ostatnią wieczerzą. Widzimy spore zainteresowanie obrazkami ze Świętą Rodziną z sentencjami np. „Musicie być silni miłością…”. Coraz częściej klienci sięgają po posrebrzane obrazy dodatkowo umieszczone na dużych panelach drewnianych w kolorze białym, na których znajdują się wygrawerowane dłuższe sentencje. Popularnością na okazję zaślubin cieszą się także ramki na zdjęcia, szkatułki i albumy ze zdobieniem w postaci obrączek. Klienci często wybierają produkty naszej nowej marki Zilverstad, w której ofercie znajdują się skarbonki, ramki czy sztućce dla dzieci. Produkty te stanowią dokonały prezent na narodziny czy chrzest, a także wiele innych okazji. Nasi klienci coraz częściej sięgają po produkty tej marki ze względu na różnorodność, przystępną cenę oraz możliwość dopasowania ich do wielu ważnych wydarzeń w ich życiu.
Ile średnio przeznaczają Polacy na zakupy?
Przedział cenowy upominków posrebrzanych na uroczystości kościelne jest bardzo zróżnicowany. Klienci część upom i n k ó w z naszej oferty wybierają jako dodatek do prezentu i wtedy na zakupy przeznaczają od 80 do 150 zł. Popularnością cieszą się także produkty do 400 zł i są to m.in. większe obrazki oraz ramki czy albumy na zdjęcia. Na ślub wydatki sięgają od 200 do nawet 3 tys. zł. Wartość zakupów na inne okazje to kwoty rzędu 100-500 zł.
Czy widzą państwo znaczącą różnicę w zachowaniu konsumentów przed pandemią i w jej trakcie?
Zachowania zakupowe klientów po pandemii lekko się zmieniły. Obecnie wybierane są produkty nieco większe i droższe, od ok. 150 zł, a nie, tak jak wcześniej, mniejsze obrazki nie droższe niż 100 zł. W wielu przypadkach kupowany jest jeden większy upominek w postaci obrazka czy ramki na zdjęcie. W okresie pandemii zauważalny jest spadek liczby odbywających się uroczystości kościelnych, co ma przełożenie na sprzedaż produktów.
Jak zachowa się rynek dewocjonaliów wobec wojny na Ukrainie?
Patrząc na zachowania rynku dewocjonaliów po pandemii, naszym zdaniem, sytuacja panująca na Ukrainie nie wpłynie znacząco na jego zmiany co do asortymentu. Możliwy jest niewielki wzrost zainteresowania asortymentem typowym dla wyznania prawosławnego. Obawą jest na pewno kolejny spadek liczby odbywających się uroczystości. Coraz częściej dobiegają informacje o rezygnacji z już ustalonych terminów zaślubin. Każda sytuacja odbiegająca od normalności ma wpływ na zachowania rynku. W jaki sposób wpłynie to na branżę dewocjonaliów – okaże się w ciągu najbliższych tygodni.
Specyfiką polską jest ofiarowywanie z okazji różnych uroczystości religijnych pamiątkowych i wartościowych prezentów, które podkreślają przynależność religijną. Wyroby jubilerskie wykonane ze złota i srebra są chętnie kupowane przez Polaków ze względu na symbolikę, ale także tradycję. I mimo że odsetek Polaków deklarujących się jako wierzący z roku na rok się zmniejsza, to wciąż odwiedzamy salony jubilerskie, aby zakupić religijny prezent.
Na sprzedaż dewocjonaliów nie ma wpływu ani moda, ani pora roku, ani też trwająca niemal dwa lata pandemia. Właściciele sklepów jubilerskich, i to zarówno tych tradycyjnych, jak i internetowych, powinni mieć w swojej ofercie biżuterię religijną, gdyż zawsze znajdą się klienci zainteresowani jej kupnem.
Komunia i chrzest
Powszechnie uważa się, że największe zainteresowanie biżuterią religijną rozpoczyna się wraz ze zbliżającymi się komuniami. Nic bardziej mylnego – w sklepie jubilerskim zawsze powinny znajdować się przynajmniej standardowe wzory medalików, krzyżyków i szkaplerzy, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców. Od jubilerów klienci oczekują także posiadania w asortymencie medalików z wizerunkami świętych. Najpopularniejszymi medalikami są te z wizerunkami Matki Boskiej Loretańskiej oraz Jana Pawła II. Dewocjonalia wchodzą w skład kanonu podstawowego każdego salonu jubilerskiego. Klienci oczekują od jubilerów, że niezależnie od pory roku znajdą u nich potrzebną im biżuterię religijną. Poza tradycyjną biżuterią w każdym sklepie jubilerskim powinny znaleźć się pamiątkowe wyroby jubilerskie, tj. wykonane ze srebra obrazki, aniołki, ramki na zdjęcia.
Oczekiwania klientów
Osoby odwiedzające salony jubilerskie muszą znaleźć w ofercie biżuterię, która je interesuje. W Polsce największą popularnością, poza obrączkami, cieszą się właśnie dewocjonalia. Starając się zadowolić swoich klientów, właściciele sklepów jubilerskich powinni dbać, aby w ich ofercie znalazły się nowoczesne wzory, które mogłyby zainteresować potencjalnych odbiorców. Nie wolno zapominać, że tak jak w każdej innej dziedzinie, również w biżuterii religijnej pojawiają się nowe kolekcje, które warto zamówić do swojego punktu. Coraz częściej w sklepach jubilerskich pojawiają się dewocjonalia wykonane z bursztynu. Klienci kupują oryginalne różańce czy naszyjniki. W momencie, gdy mają wybór, rzadko decydują się na tradycyjne wzornictwo i wybierają nowoczesny design. Oczywiście wśród klientów jest wielu tradycjonalistów, którzy decydują się na zakup tylko standardowego krzyżyka czy medalika. Warto jednak zauważyć, że tendencja ta powoli się przełamuje i w ofercie można znaleźć coraz więcej ciekawych wzorów biżuterii religijnej wykonanej z mniej tradycyjnych materiałów, takich jak bursztyn, tytan czy platyna. Marta Andrzejczak
Polski rynek jubilerski wyróżnia się na tle innych biżuterią patriotyczną, która związana jest z naszą tradycją i kulturą narodową. Warto zauważyć, że biżuteria patriotyczna, określana także jako emblematyczna lub żałobna, to unikatowe polskie zjawisko, które nie występuje na taką skalę w żadnym innym kraju. Pojawiła się u schyłku XVIII w. i trwała z przerwami oraz w różnych formach do czasów współczesnych.
Kiedyś wyrażała opór wobec zaborców i niechcianych władz. Wskazywała na postawę obywatelską osoby, która ją nosiła. Największy rozkwit tej biżuterii nastąpił w okresie manifestacji patriotycznych 1861 r., po upadku powstania styczniowego (tzw. czarna biżuteria) oraz w XX wieku po delegalizacji Solidarności. W XIX wieku najpopularniejsze były żeliwne krzyżyki różnej wielkości z datami dziennymi manifestacji. Poza tym noszono inne wyroby biżuterii żałobnej – obrączki, pierścionki, broszki, klamry, spinki do mankietów i krawatów.
Biżuteria w mentalności Polaków
Należy podkreślić, że biżuterię patriotyczną wykonywano zwykle z tanich materiałów, takich jak drewno, żelazo, blacha mosiężna i stalowa, srebro, rzadziej złoto. Tworzywo pokrywano czarną emalią, oksydowano na czarno. Jeśli pojawia się kolor, to w emaliowanych wizerunkach godeł. Do uwypuklenia motywów zdobniczych stosowano macicę perłową lub białą emalię, z kamieni półszlachetnych wybierano agat i onyks. Najczęstsze motywy występujące w biżuterii patriotycznej to: krzyż, kotwica, korona cierniowa, palma męczeńska, herby, kajdany, knuty, więzy, elementy munduru wojskowego, kir, panoplia, a poza tym inskrypcje, np. „Wieczna łza”, „Boże zbaw Polskę”, „Jedność stanowi siłę” oraz dzienne daty manifestacji. Dziś biżuteria patriotyczna traktowana jest nieco inaczej niż sto lat temu, ale wciąż cieszy się zainteresowaniem. – Dla całego rynku jubilerskiego biżuteria patriotyczna to nisza, w której dość dobrze funkcjonuje kilku producentów – mówi Paweł Smoleński, właściciel marki jubilerskiej Opal. – Polacy zainteresowani kupnem tego rodzaju biżuterii związani są przedewszystkim ze środowiskami narodowymi. To osoby, które za pomocą biżuterii manifestują swoje poglądy polityczne – wyjaśnia. W tym segmencie rynku trudno wskazać dominujące trendy – wzornictwo biżuterii patriotycznej jest jedno i, jak podkreślają znawcy, klasyka zawsze zwycięża. – Sprzedaż biżuterii patriotycznej utrzymuje się na stałym poziomie od wielu lat. Nie ma ani spektakularnych wzlotów, ani upadków – wskazuje Paweł Smoleński. – Być może wojna na Ukrainie wpłynie na zmianę tej tendencji, gdyż konflikty zbrojone zawsze wyzwalają falę uczuć narodowych. Na razie jednak trudno wyrokować – dodaje.
Sprzedaż online
Biżuterię patriotyczną można kupić przede wszystkim w internecie. Ze względu na jej specyficzny charakter właściciele tradycyjnych sklepów jubilerskich zazwyczaj nie posiadają jej w swoim asortymencie. Pandemia sprawiła, że biżuteria patriotyczna, za sprawą promocji, stała się popularniejsza i, co ciekawe, często komentowana przez użytkowników sieci. To skłoniło jej producentów do wprowadzenia na rynek nowych kolekcji, które pozwalały na manifestację poglądów politycznych. Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszyły się sygnety z orłem w koronie, zawieszki odwołujące się do husarii oraz biżuteria wojskowa, a wśród niej nieśmiertelniki. – Popularność zyskała także biżuteria okazjonalna, można powiedzieć kolekcjonerska, która odwołuje się do 100-lecia Bitwy Warszawskiej czy rocznicy Powstania Warszawskiego – mówi Paweł Smoleński. – Klienci wciąż zainteresowani są kupnem tego rodzaju biżuterii, gdyż ta pozwala im na okazanie swojej dumy narodowej oraz wyzwala w nich uczucia patriotyczne – tłumaczy.
Zakupy, których dokonywali Polacy w sklepach online, świadczą o przywiązaniu naszego narodu do tradycji. Sprzedaż biżuterii patriotycznej pokazuje, że klienci w trudnych dla siebie chwilach zwrócili się ku wartościom. Zamknięcie w domu zmusiło naszych rodaków do refleksji na temat swojego życia i wartości, jakimi w tym życiu się kierują. – Część z nas zrozumiała, że ważna dla nas jest rodzina, wiara i ojczyzna i miało to odzwierciedlenie w zakupach w sklepach jubilerskich – wskazuje Paweł Smoleński. – Klienci postawili na symboliczne przedmioty, które świadczą o przynależności religijnej i narodowej, a także są na tyle wartościowe, że stanowią pewnego rodzaju lokatę na przyszłość – precyzuje. Niewykluczone, że w najbliższym czasie sprzedaż biżuterii patriotycznej wzrośnie za sprawą wojny na Ukrainie, jednak z całą pewnością ten segment rynku jubilerskiego nie może liczyć, że zwielokrotni swoje zyski. – Osoby o ugruntowanych poglądach politycznych decydują się i będą decydować na zakup biżuterii, jednak należy pamiętać, że jest to ugruntowana społeczność, której liczebność nie wzrasta – mówi Paweł Smoleński. – Firmy decydujące się na wprowadzenie do obrotu biżuterii patriotycznej muszą się z tym liczyć – dodaje.
Trudne czasy – trudne decyzje
Biżuteria patriotyczna zyskiwała na popularności zawsze w czasach trudnych dla narodu polskiego. Była manifestem wysyłanym światu, niemym głosem sprzeciwu wobec zawirowań historycznych. Nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie znowu zacznie odgrywać tę rolę. Warto więc przyglądać się fenomenowi polskiej biżuterii patriotycznej, gdyż jest ona pewnego rodzaju barometrem polskich uczuć patriotycznych. Marta Andrzejczak
Mimo pandemii, spadku sprzedaży biżuterii bursztynowej na rynki azjatyckie, polscy producenci nie przestali zaskakiwać klientów nowatorskim wzornictwem. Na polskim rynku jubilerskim pojawiają się nowe kolekcje biżuterii bursztynowej, która zachwyca przede wszystkim designem i wykonaniem.
Spadek sprzedaży bursztynowej biżuterii nie zniechęcił jej producentów do tworzenia eksperymentalnych kolekcji biżuterii, która znajduje odbiorców w kraju oraz poza jego granicami.
Moda i tradycja
Bursztynowa biżuteria jeszcze do niedawna kojarzyła się przede wszystkim z naszyjnikami i bransoletkami. Jednak bardzo szybko projektanci oraz producenci bursztynowych ozdób zauważyli, że zarówno Polacy, jak i zagraniczni goście chcą, aby biżuteria, którą zamierzają kupić, była nie tylko piękna, ale także oryginalna. – Wydaje się, że polscy bursztynnicy jako jedni z pierwszych w naszym kraju zauważyli, że należy tworzyć biżuterię oryginalną w małych seriach – mówi Marian Walerianowski, producent biżuterii. – Wyczuli trend, jaki obowiązuje, i oferowali swoim klientom oryginalne wzornictwo. Nawet w czasie pandemii wprowadzali na rynek nowe kolekcje biżuterii, które kupowane były przez klientów w kraju i poza nim – dodaje. Bursztynnicy odpowiedzieli na oczekiwania nabywców i zaczęli tworzyć biżuterię, która spełniała wymagania niemal wszystkich klientów. Krótkie serie biżuteryjne bądź pojedyncze okazy można było kupić w sklepach internetowych. Wzornictwo wyrobów z bursztynem rozwijało się i rozwija niezwykle dynamicznie. Na polskim rynku istnieje wiele firm, które wyspecjalizowały się w tworzeniu biżuterii z „polskim skarbem narodowym”. Oczywiście nie można zapominać, że na rynku funkcjonują także takie, które wagę przykładają do jakości swoich produktów i designu, jednak klienci powoli, ale stopniowo rezygnują z zakupu wykonanych przez nich produktów. – Bursztynnicy są bardzo wyczuleni na potrzeby rynkowe, szybko dostosowują swoje kolekcje do obowiązujących na rynku trendów, a tym samym do oczekiwań współczesnego klienta – ocenia Marian Walerianowski. – Jeszcze cztery lata temu we wzornictwie dominowały geometryczne kształty, stopniowo ewoluowały one w kierunku bardzo bogato zdobionej biżuterii. Teraz natomiast bursztynowe kolekcje są niezwykle nowoczesne i zazwyczaj podkreślają właściwości bursztynu – opowiada. Moda we wzornictwie w bursztynowej biżuterii zmienia się niezwykle szybko i trzeba nadążać za zmianami. Warto zauważyć, że polska branża bursztynnicza nie zaspała gruszek w popiele w czasie trwającej niemal dwa lata pandemii. Polscy producenci szybko zareagowali na zmianę i wprowadzili swoje kolekcje wyrobów bursztynniczych do sprzedaży internetowej. Oferowali je nie tylko w swoich sklepach internetowych, ale także na platformach sprzedażowych dostępnych na całym świecie. Aktywnie także promowali polskie wyroby na forach internetowych i w mediach społecznościowych. Wszystko po to, aby polski bursztyn nie zniknął ze świadomości międzynarodowej publiczności. I wydaje się, że im się udało. – Polska biżuteria z bursztynem jest poszukiwana przez międzynarodową społeczność – cieszy się Marian Walerianowski. – I jest to zasługa przede wszystkim twórców biżuterii z bursztynem, którzy nie przestają walczyć o jego promocję w świecie – dodaje.
Zaskoczyć odbiorcę
Wzornictwo w modzie biżuteryjnej zmienia się niezwykle szybko. Każda zmiana tendencji wśród klientów salonów jubilerskich znajduje swoje odbicie w kolejnych kolekcjach bursztynowej biżuterii. Nie można zapominać jednak, że bursztynnicy, poza dostosowaniem swoich wyrobów do oczekiwań wymagających klientów, starają się także samodzielnie kreować modę i przełamywać stereotypy związane z bursztynem. W nowych kolekcjach wielkich firm specjalizujących się w produkcji bursztynu pojawiają się połączenia ze złotem, krzemieniem pasiastym, turkusem, koralem czy perłami. Twórcy odeszli już od niemal nierozerwalnego połączenia bursztynu i srebra. Dzięki nowoczesnemu wzornictwu starają się zaskakiwać swoich odbiorców i sprawiać, aby bursztyn stał się modnym dodatkiem. Niemal każda firma istniejąca na polskim rynku stara się wprowadzić swoje oryginalne rozwiązania, stąd też w kolekcjach ciekawe połączenia bursztynu z kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi. Zadaniem, jakie stawiają przed sobą twórcy, jest stworzenie samoistnego dzieła sztuki. – Wzornictwo stosowane przy tworzeniu bursztynowej biżuterii jest oryginalne, autorskie, a rozwiązania, jakie stosują nasi rodzimi twórcy, nie znajduje odzwierciedlenia w żadnym innym wzornictwie na świecie – mówi Marian Walerianowski. – Polscy twórcy starają się sprawić, aby bursztyn kojarzony był z najnowocześniejszym designem – dodaje.
Indywidualne zamówienia
Obecnie na polskim rynku konsumenckim można zaobserwować zainteresowanie klientek biżuterią stworzoną indywidualnie dla nich. Twórcy biżuterii starają się sprostać tym oczekiwaniom i posiadają w swoim asortymencie pojedyncze egzemplarze biżuterii. Niejednokrotnie decydują się także na tworzenie biżuterii pod konkretne zamówienie klientów, którzy mają swoje pomysły na bursztynowe ozdoby. Warto zauważyć, że bursztynnicy także wprowadzają do swojej oferty najmodniejsze wzory biżuteryjne i różnego rodzaju dodatki, które cieszą się dużym zainteresowaniem. W kolekcjach firm zajmujących się przetwarzaniem bursztynu można znaleźć wiele rodzajów zawieszek, charmsów czy beadsów. Bursztynnicy tworzą kolekcje gadżetów, które poza swoją funkcjonalnością są także wizytówką polskiego bursztynu. Starają się zmienić przyzwyczajenia Polaków i pokazać, jak wielkie zmiany dokonały się na tym rynku. Projektanci biżuterii z „polskim skarbem narodowym” starają się dzięki nowoczesnemu wzornictwu oraz dostosowaniu swoich kolekcji do oczekiwań rynku zmienić wizerunek bursztynowej biżuterii. Sprawić, żeby stała się modna i pożądana przez klientów salonów jubilerskich na całym świecie. Dlatego też niemal każda z firm decyduje się na wykonywanie biżuterii według pomysłów klientów czy też stara się ukazać właściwości bursztynu poprzez połączenie go z nietradycyjnymi materiałami.
Wiktoria Wilk
Młodzi Polacy decydujący się na zawarcie związku małżeńskiego chcą posiadać pierścionek na miarę XXI wieku. I co ważne, nie liczy się dla nich design, ale idea, którą symbolizuje. Właściciele salonów jubilerskich i artyści złotnicy, wprowadzając na rynek kolekcje pierścionków zaręczynowych, powinni przyjrzeć się pokoleniu, do którego kierują swoją ofertę, poznać jego preferencje oraz światopogląd, gdyż tylko tak zyskają nowych klientów.
Świat zmienia się na naszych oczach i nie można oczekiwać, że zmiany te nie wpłyną na preferencje zakupowe najmłodszych dorosłych wkraczających na rynek pracy. Młodzi dorośli, czyli osoby między 18. a 25. rokiem życia, są pokoleniem bardzo dużo wymagającym od siebie i innych, ale także niezwykle wrażliwym na potrzeby innych i świadomym swoich potrzeb. Z całą stanowczością należy stwierdzić, że jest to pokolenie, które nie ulega modzie, nie idzie za tłumem, ma swoje oczekiwania i cele, które z determinacją realizuje.
Potencjalny klient
Pokolenie młodych dorosłych określane jest przez psychologów mianem „snowflake” (ang. płatek śniegu). To pokolenie ludzi, którzy swoją młodość spędzili głównie w świecie wirtualnym. Grupa rówieśnicza, która była odniesieniem dla osób urodzonych przed 1997 r. i która stała się na powrót odniesieniem dla dzisiejszych nastolatków, nie miała zasadniczego znaczenia dla dzisiejszych m ł o d y c h d o r o s ł yc h Polaków, którzy potwierdzenia swojej tożsamości szukali przede wszystkim w mediach społecznościowych. Ich świat skoncentrowany był i wciąż jest na relacjach podtrzymywanych w wirtualnym świecie. – To pokolenie ludzi niezwykle wrażliwych i nieodpornych na jakąkolwiek formę krytyki, które wciąż potrzebuje potwierdzenia swojej niezależności i oryginalności – opisuje psycholog Paulina Nowaczyk. – Szukając potwierdzenia swojej tożsamości, znajdują ludzi podobnych do siebie na całym świecie – dodaje. Nie można więc wskazać cech wspólnych łączących całą społeczność.
– Młode pokolenie Polaków nie ma wspólnego kodu kulturowego, do którego można nawiązać – zespołów muzycznych, filmów, książek, gier komputerowych. Każdy żył i, co istotne, wciąż żyje we własnym świecie – precyzuje Paulina Nowaczyk. Nic więc dziwnego, że trudno spersonalizować ofertę handlową trafiającą do tej grupy konsumentów. Wyraźnie widać to w przypadku preferencji zakupów na rynku jubilerskim – co klienci, to inne oczekiwania i modele biżuterii, które przypadają im do gustu. Bardzo trudno znaleźć wspólny mianownik, który pozwoliłby na stworzenie kolekcji pierścionków zaręczynowych dla młodych dorosłych Polaków. – Aby ich zdobyć, trzeba się na nich otworzyć, wsłuchać się w ich potrzeby i stworzyć pierścionek, który będzie opowiadał ich historię. To pokolenie nie będzie się dobrze czuło, kupując produkt „dla wszystkich” – podpowiada Paulina Nowaczyk. Właściciele salonów jubilerskich i twórcy biżuterii autorskiej powinni więc dołożyć wszelkich starań, aby przekonać tych potencjalnych klientów do swojej marki jubilerskiej. A z całą pewnością nie jest to zadanie łatwe.
Biżuteria nośnikiem wartości
Dla młodego pokolenia Polaków najważniejsze są wartości, w które wierzą. Ich styl życia, preferencje zakupowe i spotkania towarzyskie podporządkowane są ideom, które wyznają. Tworzą mikrospołeczności, gdzie za pośrednictwem przede wszystkim mediów społecznościowych, rozmawiają, wymieniają się pomysłami itp. Złotnicy powinni wykorzystać możliwości, jakie dają nowoczesne technologie, i za ich pośrednictwem dotrzeć do potencjalnych klientów. – To pokolenie Polaków jest bardzo wrażliwe na wszelki fałsz, dlatego promując swoją markę jubilerską wśród nich, należy głosić poglądy, w które samemu się wierzy – uważa Paulina Nowaczyk. – Im więcej czasu poświęcimy na zbudowanie relacji, tym większą rzeszę klientów będziemy mieli – dodaje. Należy jednak zauważyć, że pokoleniu ludzi urodzonych po 1997 r. zależy przede wszystkim na możliwości manifestowania swoich poglądów za pośrednictwem biżuterii. – Biżuteria to medium, które ma wizualizować filozofię życiową jej posiadacza.
Dlatego też najlepiej, gdy tworzona jest na zamówienie wraz z twórcą, który rozumie jej przyszłego posiadacza – mówi Paulina Nowaczyk. Proponowanie gotowych rozwiązań mija się z celem. Dla młodych Polaków liczy się przede wszystkim personalizacja posiadanej biżuterii. Pierścionek zaręczynowy musi uosabiać prawdę o jego posiadaczce, być jej częścią, opowiadać jej historię. – Młodzi ludzie nie chcą nosić biżuterii rodem z innej epoki, chcą nowoczesności. I innowacyjnych rozwiązań. Liczy się przede wszystkim pomysł, który pozwoli na wyrażenie siebie, forma jest wtórna – podsumowuje Paulina Nowaczyk.
Sam na sam z klientem
Młodemu pokoleniu Polaków sieciówki jubilerskie kojarzą się z komercją i zanikiem wszelkich norm. Oni szukają małych zakładów, warsztatów jubilerskich, twórców, którzy nie tylko poświęcą im czas, ale ukażą inną stronę biżuterii. Kosztowności muszą opowiadać historię o ich posiadaczu, być jego częścią. Tworzenie biżuterii to intymne spotkanie, które złączyć ma twórcę i użytkownika biżuterii, sprawić, że będą oni bohaterami tej samej historii. Artyści złotnicy powinni więc znaleźć czas na budowanie i rozwijanie relacji z klientami, którym zależy nie tylko na posiadaniu pierścionka, ale także na emocji, które on ma wzbudzać i w nich samych, i w ich otoczeniu. Poświęcony czas z całą pewnością przełoży się na zyski, gdyż raz nawiązana relacja będzie rozwijana. Marta Andrzejczak
Niezależnie od sytuacji geopolitycznej ludzie nie przestali prowadzić normalnego życia. W polskich salonach jubilerskich pojawiają się młode pary kupujące obrączki. Warto podkreślić, że czas pandemii zmienił ich preferencje i spowodował zmianę w mentalności Polaków udających się do salonu jubilerskiego po symbol miłości i wierności.
Kwestią, na którą zwracają uwagę niemal wszyscy klienci większych aglomeracji miejskich w Polsce, jest ekologia. Zrównoważony rozwój i rosnąca świadomość Polaków sprawiają, że szukają oni obrączki, której pochodzenie oraz sposób wykonania nie ma wpływu na środowisko naturalne. Najczęściej wybierają te, które wykonane są z tzw. etycznego złota. Niezwykle często także decydują się na tworzenie swoich obrączek na zamówienie.
Złotnik online
Młode pary, wybierające dla siebie obrączkę na całe życie, coraz częściej decydują się na jej wykonanie u złotnika, który stworzy upragniony przedmiot w trosce o środowisko naturalne i ze złota z recyklingu. Pandemia trwająca niemal dwa lata otworzyła przed branżą nowe perspektywy pozyskiwania klientów, z których to perspektyw korzystają teraz przede wszystkim przyszli małżonkowie. A mianowicie możliwość pracy ze złotnikiem online. – Wielu twórców biżuterii artystycznej zdecydowało się na przeniesienie swojej oferty do przestrzeni wirtualnej i pozwoliło klientom na „podejrzenie” ich przy pracy. To umożliwiło podtrzymanie relacji w czasie lockdownów, ale także spowodowało nawiązanie więzi między sprzedawcą a klientem, a dziś owocuje nowymi zamówieniami – mówi złotnik Franciszek Bolesławski. Potencjalni klienci mieli możliwość zapoznania się z całą ofertą obrączek, jaka dostępna jest na polskim rynku jubilerskim, i wybrania tej, która w pełni pokrywa się z nich oczekiwaniami. Z obserwacji rynku wynika, że młode pary najchętniej decydują się na zamawianie obrączek u złotników, którzy nie tylko pozwalają na wspólne projektowanie biżuterii, ale także zapraszają ich do swoich warsztatów, przy czym coraz częściej to zaproszenie kierowane jest online. Klienci mają możliwość obejrzenia za pośrednictwem sieci, jak powstają ich obrączki, jak przebiega proces ich tworzenia. A co najważniejsze, mogą w tym procesie uczestniczyć. – To wytwarza więź między twórcą a odbiorcą, buduje zaufanie – wskazuje Franciszek Bolesławski. – I co nie bez znaczenia, rozszerza ofertę warsztatów jubilerskich – dodaje. Klienci chcą posiadać obrączki, które będą świadczyły o ich miłości, ale także będą odzwierciedlały ich ideały. Z obserwacji rynku jubilerskiego w Polsce wynika, że im wyższe wykształcenie klientów salonów jubilerskich, tym większa chęć posiadania obrączek wykonanych wspólnie ze złotnikiem. – Trudno jeszcze mówić o modzie na tego typu usługę, ale można zauważyć wyraźny trend, szczególnie wśród mieszkańców większych miast – uważa Franciszek Bolesławski. – Młodzi ludzie są znudzeni, poszukują wyzwań, chcą się wyróżnić. To, co jeszcze dwa, trzy lata temu było OK, teraz jest już passe i taka sama zasada panuje na rynku jubilerskim – precyzuje. Dotarcie ze swoją ofertą do młodych dorosłych jest zadaniem niezwykle trudnym. Warto zauważyć, że współczesna młodzież nawet między sobą nie posługuje się tym samym kodem kulturowym, tworzy grupy i podgrupy, do których dostęp mają tylko ci, który myślą podobnie. A to znacznie utrudnia zdefiniowanie młodych dorosłych jako potencjalnych klientów. Złotnicy muszą znaleźć to, co ułatwi nawiązanie kontaktu. A najprostszym sposobem jest zbudowanie wspólnoty na bazie troski o planetę.
Wspólne wartości
Znalezienie wspólnych wartości, możliwość uczestnictwa w procesie tworzenia biżuterii to dopiero połowa sukcesu. Warto również, kierując swoją ofertę do młodego pokolenia Polaków, podkreślić, z jakich materiałów wykonana jest biżuteria, z jakiego źródła pochodzą złoto i kamienie szlachetne, a także pozwolić klientom na przynoszenie swojego złota do wykonania obrączek. – Recykling jest hasłem, które otwiera wiele drzwi w komunikacji z młodymi ludźmi. Złoto, srebro, kamienie szlachetne z recyklingu cieszą się popularnością, obrączka jest bowiem ecofriendly, a klient jest zadowolony – przekonuje Franciszek Bolesławski. Nie bez znaczenia pozostaje także wzornictwo. Wydaje się, że obrączka to obrączka i nic nowego nie da się w jej designie zmienić. – Nic bardziej mylnego – młodzi ludzie chcą eksperymentować, a przede wszystkim chcą nosić na palcu obrączkę inną niż ich dziadkowie – twierdzi Franciszek Bolesławski. – A żeby tak się stało, warto informować klientów o możliwościach, o kolorach złota, o kamieniach szlachetnych, o kształtach, które będą odpowiadały ich oczekiwaniom. Dzięki współpracy udaje się stworzyć niecodzienne obrączki, z których i młoda para, i złotnik są dumni – dopowiada.
Być wszędzie
Aby pozyskać nowych klientów, złotnicy muszą być wszędzie tam, gdzie mowa o ślubach i weselach. Angażować się w rozwijanie mediów społecznościowych, uczestniczyć w dyskusjach, proponować swoje usługi podczas tradycyjnych i wirtualnych targów mody ślubnej. Warto nawiązać współpracę z salonami mody ślubnej, domami weselnymi, a co chyba w naszych czasach najistotniejsze – z wedding plannerami, czyli firmami, którym młoda para zleca przygotowanie ślubu i wesela. Firmy zajmujące się planowaniem i organizowaniem ślubów i wesel są potencjalnie najlepszym i najskuteczniejszym punktem dotarcia do potencjalnych klientów, gdyż znają wszelkie preferencje młodej pary. – Złotnicy powinni otwierać się na młodych dorosłych, a nie trwać w utartych schematach. Młode pokolenie Polaków chce być zaskakiwane w każdym aspekcie swojego życia, także jeśli chodzi o obrączki ślubne, i warto tę ich naturalną chęć wykorzystać na swoją korzyść – uzupełnia Franciszek Bolesławski. Marta Andrzejczak
Definicja i przeznaczenie dzisiejszej biżuterii na naszych oczach ulega transformacji. Biżuteria ma już nie tylko zdobić użytkownika, podkreślać styl, ale przede wszystkim musi być funkcjonalna. Biżuteria smart to wyzwanie dla branży jubilerskiej, gdyż konkurencja w tym segmencie rynku jest olbrzymia. Swoje kolekcje biżuterii inteligentnej wprowadziły już największe na świecie marki jubilerskie, jak choćby Swarovski, giganci z branży elektronicznej, a w najbliższym czasie swój produkt w postaci inteligentnego pierścionka pokaże gigant technologiczny – firma Apple.
Aby znaleźć na współczesnym rynku miejsce dla siebie, należy przyjrzeć się produktom, które się na nim pojawiają, i zastanowić się nad miejscem, jakie chcemy zająć. Wearables, potocznie nazywane technologiami ubieralnymi czy nawet „nosidłami”, stają się nie tylko popularnym gadżetem, ale coraz bardziej nieodzownym elementem naszych codziennych aktywności. Mogą przybierać różne formy, poczynając od najpopularniejszych smartwatchów i opasek, poprzez inteligentne zestawy słuchawkowe, inteligentne okulary, aż po inteligentną biżuterię i odzież.
Nowoczesność i piękno
Inteligentna biżuteria musi być nie tylko funkcjonalna, ale także piękna i stworzona zgodnie z trendami mody panującymi na rynku jubilerskim. Na naszych oczach biżuteria zmienia się z małego działa sztuki w designerski gadżet dla aktywnych. Pandemia pokazała, że stale musimy być połączeni z siecią. Nasze życie na stałe związane zostało ze światem wirtualnym i mimo powrotu do normalności wiele aspektów ze zdalnego życia pozostanie z nami na zawsze.
A inteligentna biżuteria pozwala na swobodne wykorzystanie nowoczesnych technologii. Nowoczesne urządzenia mobilne pozwalają na monitorowanie terminarza spotkań, aktywności, snu, stają się trenerami personalnymi i kontrolerami wykonanych zadań. Słowem, stają się niezastąpionymi towarzyszami życia. Oferta na rynku inteligentnej biżuterii jest bardzo różnorodna. Każdy z całą pewnością znajdzie gadżet odpowiadający jego potrzebom, gdyż biżuteria z metką smart dostępna jest w wielu wariantach i odpowiada różnym potrzebom jej posiadaczek. Jedną z ciekawszych jest zawieszka Bellabeat Leaf Urban, którą można wykorzystać na wiele sposobów. Z naszyjnika w jednej chwili może stać się broszką lub bransoletką. To mobilne urządzenie wykonane jest z tytanu i drewna. Wewnątrz ozdoby zamknięty został „system sterowania światem”. Posiadaczka Bellabeat Leaf Urban może sprawdzać aktywność w ciągu dnia, jakość swojego snu, a także kontrolować poziom stresu. Urządzenie zaprogramowano bowiem tak, aby minimalizować stres w życiu każdej zabieganej kobiety.
Ciekawą funkcją jest możliwość obserwowania cyklu miesiączkowego czy śledzenia rozwoju dziecka poczętego. Poza tym pozwala na odebranie wiadomości, wysłanie maila czy sprawdzenie połączeń telefonicznych, ale – co warte podkreślenia – z urządzenia można korzystać także bez integrowania go ze smartfonem. Ciekawym urządzeniem wielofunkcyjnym jest także pierścionek Ringly Luxe. Biżuteria wykonana jest z 14-karatowego złota. Pierścionek zdobi kamień szlachetny – rubin, szafir lub topaz. I mimo że na pierwszy rzut oka do złudzenia przypomina biżuterię tradycyjną, to w rzeczywistości jest to niemal przenośny komputer, wyposażony we własny język. Komunikuje się z jego posiadaczką za pomocą zmieniającego się światła i wibracji. W urządzenie wbudowane są cztery wzory wibracji i pięć kolorów, które można przypisać do dowolnego określonego typu alarmu. Alarmy powiadamiają o nadejściu połączenia, wiadomości, tweetu. Obsługuje powiadomienia dla ponad 100 popularnych aplikacji. Pozwala także na kontrolowanie podstawowych aktywności podejmowanych każdego dnia, takich jak rejestrowanie kroków, dystansu czy spalonych kalorii. Na uwagę zasługuje także urządzenie Misfit Shine, które na rynku urządzeń mobilnych wyróżnia się tym, że nie trzeba go ładować, wyposażone jest bowiem w wymienną baterię pastylkową, która wystarcza na sześć miesięcy.
Jest to bransoletka, którą można przekształcić w naszyjnik. Misfit Shine przede wszystkim monitoruje aktywność w czasie treningów, cieszy się on jednak dużym zainteresowaniem użytkowniczek głównie za sprawą designu. Bardzo ciekawym urządzeniem mobilnym jest pierścionek Omate Ungaro, wykonany z 18-karatowego złota i ozdobiony kamieniem szlachetnym. Użytkowniczki mogą kamień wybrać dowolnie, dzięki czemu dostosowują pierścionek do swoich upodobań. I mimo że ma on tylko jedną funkcję interaktywną, to cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Urządzenie ma wbudowany panel informacyjny powiadamiający za pomocą subtelnych alarmów wibracyjnych o nadchodzących połączeniach i wiadomościach tekstowych. Jego specjalność polega na tym, że informuje użytkownika tylko o nadejściu połączeń od najbliższych. Na rynek urządzeń mobilnych zawitała również amerykańska firma modowa Michael Kors, wprowadzając kolekcję biżuterii inteligentnej Access. Na szczególną uwagę zasługuje bransoletka wykonana z masy perłowej, która pozwala na robienie zdjęć selfie, odtwarzanie prezentacji multimedialnych oraz muzyki. Bransoletka zasilana jest przez wymienną pastylkową baterię, dzięki czemu nie wymaga codziennego ładowania. Oczywiście pozwala także na kontrolę nadchodzących połączeń, wiadomości oraz monitorowanie funkcji życiowych.
Eksperymenty z wykorzystaniem biżuterii
Inteligentna biżuteria pozwala nie tylko na stałe monitorowanie naszych funkcji życiowych czy ciągłe bycie online, ale także skłania do stałych poszukiwań odpowiedzi na pytanie, gdzie się zaczyna i gdzie kończy biżuteria. Artyści znacznie poszerzają granice, w jakich mieści się tradycyjna biżuteria i szukają dla niej nowego miejsca w świecie. Izraelska projektantka Naomi Kizhner opracowała biżuterię, która wykorzystując krew ludzką, wytwarza prąd. Artystka skonstruowała trzy obiekty biżuteryjne, które wykorzystują ruch wytwarzany przez użytkownika, mrugnięcia okiem oraz przepływ krwi, aby obracać umieszczone wewnątrz obiektu koła zębate, które obracając się, wytwarzają energię. Artystka zatytułowała swój projekt „Uzależnieni od energii” i chciała zwrócić uwagę odbiorców na problem kończących się na świecie złóż. Biżuteria składa się z trzech elementów, z których każdy wykorzystuje energię elektryczną z innej funkcji organizmu. „Migacz” jest symetrycznym kawałkiem, który ciasno owija się wokół grzbietu nosa między brwiami, aby wytworzyć elektryczność w wyniku mrugnięcia. „E-Pulse Conductor” umieszczony jest u podstawy szyi wzdłuż kręgosłupa i wytwarza energię elektryczną z układu nerwowego. Trzeci element to „Most Krwi”, obiekt wkłuty w przedramię poniżej nadgarstka, który przetwarza prąd z krwi pompowanej przez żyły, obracając małe koło, które zamienia go w energię.
Wszystkie elementy wykonane są ze złota, biopolimeru i igły, które wnikają w skórę. Projekt biżuterii przyszłości zwraca uwagę nie tylko na zmiany klimatyczne czy problemy człowieka z pozyskaniem energii, ale także edukuje społeczeństwo w zakresie biotechnologii. Artyści wykorzystują także dostępne już technologie, zmieniając je w biżuterię, ukazując, jak wiele może człowiek zrobić dla środowiska naturalnego, jeżeli będzie miał wystarczającą wiedzę. Mae Yokoyama wykorzystała panele słoneczne, aby wygenerować energię potrzebną do zasilania naszyjnika, w którym umieszczono lampy LED. Ten inteligentny wisiorek pozwala na refleksję o nowej funkcji biżuterii, jaką jest wytwarzanie energii. Artystka, konstruując samozasilający obiekt biżuteryjny, zwróciła uwagę opinii publicznej, że konieczne jest poszukiwanie alternatywnych źródeł energii. Mae Yokoyama uwidoczniła, że zmiana może zacząć się od najmniejszej rzeczy. Wystarczy bowiem nosić naszyjnik z panelami słonecznymi w ciągu dnia, a wieczorem pozyskaną energię wykorzystać do oświetlenia przestrzeni czy naładowania smartfonu. Biżuteria artystki inspirowana technologią o nazwie Lux Solar Panel Collar to próba wykorzystania w branży jubilerskiej najnowszych ekologicznych innowacji. Naładowanie naszyjnika zajmuje dwie godziny, czas ten pozwala na zgromadzenie energii umożliwiającej minimum cztery godziny oświetlenia.
Smart biżuteria na zamówienie
Oczywiście tego typu eksperymenty to działania artystyczne, które najprawdopodobniej nie będą pojawiały się w sprzedaży. Projektanci powinni jednak zadać sobie pytanie, jak należy dziś traktować biżuterię smart i tworzyć ją zgodnie ze swoją filozofią życiową. A paleta możliwości jest olbrzymia. Projektanci starają się wyczuć potrzeby swoich klientów i oferują biżuterię, która spełnia oczekiwania konkretnych ludzi – inną dla graczy, inną dla sportowców, inną dla diabetyków czy osób z problemami kardiologicznymi, inną dla biznesmenów czy aktywnych zawodowo kobiet.
Własnoręczne umieszczanie w biżuterii podzespołów i operowanie odpowiednim oprogramowaniem pozwala na swobodne tworzenie biżuterii przeznaczonej dla konkretnej grupy docelowej. I co warte odnotowania, taka biżuteria cieszy się coraz większym zainteresowaniem kupujących. Projektanci, tworząc inteligentną biżuterię, wykorzystują do jej produkcji przede wszystkim tradycyjne materiały jubilerskie – srebro, złoto i kamienie szlachetne, a układy scalone wkomponowują w przedmiot, dzięki czemu biżuteria jest i piękna, i funkcjonalna. Na polskim rynku jubilerskim brakuje twórców, którzy specjalizują się w tego typu projektach. A jak pokazują badania, przyszłości biżuterii należy upatrywać w biżuterii inteligentnej. Coraz częściej zdarza się, że podzespoły tworzone są pod konkretne zamówienie twórców biżuterii i można dostosować je do własnych potrzeb, czyli stworzyć kolekcję przeznaczoną dla naszych klientów. Najczęściej projektanci decydują się na import podzespołów z Chin, ale warto skierować wzrok ku naszym rodzimym producentom, których produkty niejednokrotnie są nie tylko ciekawsze technologicznie, ale także dostosowane do konkretnych potrzeb projektanta biżuterii. Warto więc zastanowić się nad współpracą między twórcami podzespołów elektronicznych, którzy mogą przygotować je w takiej formie, jakiej potrzebuje projektant biżuterii.
Brak granic
W smart biżuterii nie istnieją żadne granice, dlatego też większość projektantów wykorzystuje wszelkie możliwe materiały, aby zaskoczyć swoich odbiorców. I stworzyć produkt na miarę naszych czasów. Do produkcji biżuterii inteligentnej wykorzystywane są nie tylko kamienie i metale szlachetne, ale także materiały syntetyczne i tkaniny. Nikogo dziś już nie dziwi fakt, że żołnierze noszą odzież monitorującą ich podstawowe funkcje życiowe czy oceniającą stopień ich zmęczenia. Jednak miniaturyzacja zmusza projektantów do szukania alternatywnych rozwiązań i dlatego na rynku coraz częściej można znaleźć bransoletki czy naszyjniki wykonane z tkaniny „naładowanej” nowoczesną technologią, pozwalającej na monitorowanie podstawowych funkcji życiowych, a do tego estetycznej i wpisującej się w najnowsze trendy modowe. Warto zauważyć, że IoT, czyli internet rzeczy, stanowi element wspólny wszystkich urządzeń noszonych, które komunikują się ze światem wykraczającym poza ciała ich właścicieli. Dane z czujnika zlokalizowanego na urządzeniu mogą być przesyłane poprzez sieć w obrębie samego ciała lub przez sieć lokalną do routera – czy to bezpośrednio, czy poprzez aplikację na telefonie lub komputerze. W komunikacji pośredniczy także serwer internetowy w chmurze, który umożliwia analizę i podejmowanie działań. Wykorzystanie IoT stale się rozszerza i w najbliższej przyszłości każdy człowiek będzie mógł mieć urządzenie, które pozwoli mu na monitorowanie parametrów życiowych, zapisanie aplikacji czy choćby otworzenie zamka do drzwi w swoim domu. Warto więc projektować przedmioty, które poza swoją funkcjonalnością będą również estetyczne i pozwolą na zamanifestowanie światu swojego stylu, a takim przedmiotem z całą pewnością jest biżuteria. Marta Andrzejczak
Wydaje się, że przyszłością biżuterii jest stworzenie takich obiektów, które otworzą przed ich posiadaczami świat wirtualny. Warto więc przyjrzeć się pracom nad stworzeniem wirtualnej przestrzeni, w której nie wychodząc z domu, będzie można spotkać się ze znajomymi, uczestniczyć w wystawie, kupić towary i usługi czy wziąć kredyt, a mianowicie projektem Metaverse, następcą Facebooka.
Prace nad Metaverse (meta – poza; versum – świat), czyli projektem Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka, trwają i coraz więcej światowych koncernów rozszerza swoją działalność o możliwości, jakie daje nowy internet. Metaverse to przede wszystkim technologia pozwalająca na połączenie rzeczywistości ze światem wirtualnym. Użytkownicy nowego medium mogą „wejść” w świat wirtualny, spacerować po nim, odwiedzać sklepy, uczestniczyć w koncertach, a co niezwykle istotne – mogę się ze sobą spotykać i rozmawiać.
Wielkie koncerny w awangardzie
Coraz więcej firm decyduje się na skorzystanie z możliwości, jakie daje Metaverse – w nowym wirtualnym świecie pojawiły się takie koncerny jak McDonald’s, Gucci, H&M czy bank JP Morgan. Za pomocą gogli VR, czyli okularów, każdy może przenieść się do wirtualnej rzeczywistości, porozmawiać choćby z doradcą w banku, zamówić stolik w najbliższej restauracji czy spędzić czas z przyjaciółmi. Metaverse rozwija się na naszych oczach i ważne, aby branża jubilerska także miała udział w tym segmencie rynku.
Biżuteria w świecie meta
Rozszerzona rzeczywistość (AR od ang. augmented reality) to z całą pewnością przyszłość branży jubilerskiej. Technologia łącząca świat rzeczywisty z wirtualnym może być zarówno zamknięta w małym dziele sztuki jubilerskiej, jak i znajdować się w wirtualnej rzeczywistości, gdzie kupowana i podziwiana, zyska nowe możliwości jej wykorzystania. Pojawienie się w wirtualnej przestrzeni salonów jubilerskich to nie tylko promocja danej marki, to stworzenie nowej przestrzeni do komunikacji z odbiorcą, szansa na zwiększenie zysków, ukazanie nowych, nieznanych światu, funkcji biżuterii. I tak należy traktować narodziny Metaverse. Świat zmienia się na naszych oczach i wymaga od nas, abyśmy dostosowali się do niego. To, co jeszcze rok temu wydawało się pieśnią przyszłości, dziś staje się koniecznością. Polska branża jubilerska powinna wykorzystać szansę, jaka przed nią się pojawiła, i proponować rozwiązania i produkty, które zmienią oblicze biżuterii. A przeniesienie swoich produktów do wirtualnej przestrzeni z całą pewnością takie jest.
Warto zauważyć, że Metaverse to płynne połączenie naszej rzeczywistości ze światem cyfrowym, tworzące zjednoczoną wirtualną społeczność, w której możemy pracować, bawić się, odpoczywać, przeprowadzać transakcje i udzielać się towarzysko. Metaverse jest wciąż w początkowej fazie swojej ewolucji i nie ma jednej definicji, która odpowiedziałaby na pytanie, czym tak naprawdę jest. Wydaje się, że kluczową kwestią jest to, że nie ma jednego wirtualnego świata, ale jest wiele światów, które nabierają kształtu, aby umożliwić ludziom cyfrowe pogłębianie i rozszerzanie interakcji społecznych. Odbywa się to poprzez dodanie wciągającej, trójwymiarowej warstwy do sieci, tworzącej bardziej naturalne doznania. Metaverse pozwala na uczestnictwo w życiu kulturalnym i społecznym bez wychodzenia z domu, ma za zadanie przełamywanie granic i demokratyzację wszystkich usług i doświadczeń społecznych. Oczywiście nowe zjawisko niesie ze sobą tyle samo szans co zagrożeń, jednak idąc za przykładem wielkich korporacji odzieżowych, jak Nike czy Puma, które planują wkroczenie do Metaverse w najbliższym czasie, warto rozważyć możliwości prezentacji biżuterii w przestrzeni wirtualnej.
Projekt w fazie realizacji
Mark Zuckerberg, twórca projektu, doskonali środowisko Metaverse. Jak możemy przeczytać w materiałach reklamowych, tylko w Unii Europejskiej Facebook planuje stworzenie 10 tysięcy nowych miejsc pracy. Facebook chce, aby w każdym regionie Metaverse tworzyli ludzie z niego pochodzący. Ponadto jak informuje koncern, żadna firma nie będzie wyłącznym właścicielem i operatorem „metaversum”. Budowa nowej sieci ma polegać na współpracy i wymianie doświadczeń. Podobnie jak dzisiejszy internet, jego kluczową cechą będzie otwartość i interoperacyjność. Urzeczywistnienie tego wymaga współpracy między firmami, programistami, twórcami i decydentami. Metaverse nie powstanie od razu. Facebook planuje, że nowy internet mógłby powstać do 2035 r., a wpływ na niego mieliby wszyscy uczestnicy. Warto więc zawczasu przyjrzeć się powstającemu projektowi, aby także polska branża jubilerska mogła być jego beneficjentem.
Projekty biżuterii wirtualnej
Warto zauważyć, że już dziś chcąc aktywnie uczestniczyć w rynku biżuteryjnym, producenci i sprzedawcy biżuterii zmuszeni są do przenoszenia swoich usług do sieci. Metaverse to kolejny krok na drodze stworzenia całkowicie wirtualnej biżuterii, która w oderwaniu od ciała ludzkiego stanie się samodzielnym dziełem sztuki, wyrażającym emocje, uczucia. Wirtualny świat pozwala także na tradycyjną sprzedaż oferowanej biżuterii, odwiedzając wirtualny salon klient ma możliwość porozmawiania ze sprzedawcą, obejrzenia przedmiotu i podjęcia decyzji o kupnie oferowanej biżuterii, która dostarczona zostanie pod wskazany adres. Metaverse wyznacza kierunek rozwoju, który warto wziąć pod uwagę, planując przyszłość swojej firmy. I powoli dygitalizować kolekcje biżuterii, aby mogła ona zaświecić swoim blaskiem w przestrzeni wirtualnej. Marta Andrzejczak
W ślad za trendami płynącymi z Zachodu na polskim ślubnym rynku jubilerskim pojawiła się nowa moda – na rezygnację z wymiany obrączek podczas ceremonii ślubnej. Młode pary coraz częściej decydują się na wymianę alternatywnych wobec obrączek symboli wiecznej miłości. Coraz częściej decydują się na zrobienie sobie wspólnego tatuażu czy kupno naszyjnika. Obrączka ślubna wymieniana tradycyjnie podczas przysięgi małżeńskiej staje się tylko rekwizytem. W polskich salonach jubilerskich coraz częściej pojawiają się pary, które zamiast tradycyjnych obrączek decydują się na zakup pierścionków, naszyjników czy bransoletek, które staną się symbolami ich miłości.
Pierścionek dla dwojga
– Młodzi ludzie chcą się wyróżnić, dlatego też coraz częściej porzucają chęć posiadania tradycyjnych obrączek jako symbolu ich miłości, a w zamian kupują oryginalne pierścionki, naszyjniki czy zawieszki – mówi Karol Ogrodziński, specjalista ds. wizerunku. – Często sięgają po przedmioty użyteczne i funkcjonalne, którymi będą posługiwać się na co dzień – dodaje. Dlatego też kierują swoje kroki do jubilera. Ostatnio obserwujemy zjawisko tworzenia na zamówienie przedmiotów wymienianych z okazji ślubu. Młode pary wraz ze złotnikiem tworzą przedmioty, które staną się symbolem ich miłości. – Dla wielu młodych ludzi obrączka jest passe, wolą nosić na szyi zamknięty w złotym opakowaniu pendrive z zapisem najważniejszych chwil w ich życiu czy pierścionek z kryształem przypominającym o najważniejszych datach w ich życiu – mówi Karol Ogrodziński. – Stawiają na nowoczesne rozwiązania, które podkreślają ich osobowość – dodaje. Nowoczesne technologie zamknięte w złotej ozdobie stają się jednym z gadżetów chętniej kupowanych z okazji zaślubin. – Oczywiście w tym przypadku nie może być mowy o modzie na konkretny rodzaj biżuterii – zauważa Karol Ogrodziński. – Nie po to młodzi ludzie zrywają z tradycją, aby stworzyć nową – dodaje. Można jednak zauważyć trendy dominujące na rynku. Przede wszystkim jest to wszelkiego rodzaju biżuteria smart – począwszy od bransolet, a na pierścionkach skończywszy. Warto także zauważyć, że przekazują sobie obiekty jubilerskie, które mają świadczyć o ich miłości – złote rzeźby, kamienie szlachetne czy np. srebrne elementy dekracyjne, tj. obrazki. Często młode pary decydują się także na wykonanie tatuażu, który ma być wyrazem ich miłości.
Gadżet wideo
Na rynku w ostatnim czasie pojawiło się wiele inteligentnych pierścionków, które są jednocześnie wideorejestratorami, pozwalającymi na odtworzenie najważniejszych momentów z życia. Młode pary, pragnąc się wyróżnić, chętnie decydują się na ich wymianę podczas uroczystości ślubnej. Mogą bowiem nagrać dowolny film i każdym momencie go odtworzyć. Pierścionek smart ma także funkcje pozwalające na odbiór wiadomości czy telefonu. – Łączenie tradycji z nowoczesnością staje się obecnie najpopularniejsze – mówi Karol Ogrodziński. – W świecie, w którym większość życia spędzamy w sieci, trudno oczekiwać, że wciąż popularne będą przedmioty, które poza aspektem symbolicznym, nie przynoszą żadnych korzyści ich posiadaczom – dodaje.
Im mniej , tym lepiej
Warto zauważyć, że młodzi ludzie rezygnują z kupna obrączek, kierując się względami ekologicznymi. – Wiele młodych par dochodzi do wniosku, że kupno jakiejkolwiek biżuterii jest przeciwko środowisku naturalnemu, i świadomie decyduje się na brak w swoim życiu biżuterii, stawiając dobro planety ponad tradycję – zauważa Karol Ogrodziński. Trend ten popularny jest zwłaszcza wśród młodego pokolenia Europejczyków, nie dziwi więc fakt, że i Polacy za nim zaczynają podążać. Zamiast wymiany tradycyjnej obrączki podczas ślubu wymieniają się wyznaniami miłości spisanymi na kartce bądź pożyczają tylko na uroczystość obrączki od najbliższych i zaraz po ślubie je zwracają. Niektóre pary jako swoiste przypieczętowanie swojej miłości traktują wirtualną biżuterię, która zapisana jest w przestrzeni wirtualnej. Im więcej młodych par, tym więcej pomysłów. – Młodzi ludzie nie chcą być konsumpcjonistami, nie chcą posiadać zbędnych rzeczy, nie chcą naruszać dóbr naturalnych dla własnej przyjemności i tę zasadę wprowadzają w życie już podczas ślubu – mówi Karol Ogrodziński. – Można się spodziewać, że trend ten będzie w najbliższym czasie zyskiwał na znaczeniu – dodaje.
Odejście od tradycji
Brak tradycyjnej obrączki wiąże się także z brakiem pierścionków zaręczynowych. Młode pokolenie zupełnie inaczej postrzega zarówno symbolikę ślubną, jak i samą instytucję małżeństwa, dlatego też coraz mniejsze znaczenie ma dla nich tradycja. Miłość nie musi zostać przypieczętowana pierścionkiem czy obrączką, wystarczy zdjęcie, które udokumentuje ten podniosły moment w ich życiu. Znakiem czasów są uroczystości ślubne transmitowane online, podczas których młodzi ślubują sobie wzajemną miłość bez zbędnych ich zdaniem elementów tradycji. Chcą mieć śluby na miarę XXI wieku, które uwidocznione w sieci, będą trwały wiecznie. Trend ten powoli dociera do naszego kraju i można domniemywać, że będzie zyskiwał na popularności. Co z całą pewnością nie jest dobrą wiadomością dla branży jubilerskiej, dla której sprzedaż biżuterii ślubnej jest jednym z podstawowych źródeł dochodów.
Właściciele salonów jubilerskich, zarówno tych tradycyjnych, jak i internetowych, podkreślają, że w ostatnim czasie nastąpił znaczny spadek sprzedaży biżuterii przeznaczonej dla mężczyzn. Fala popularności widocznie się przelała i mężczyzna w salonie pojawia się przede wszystkim po pierścionek zaręczynowy lub obrączkę.
Popyt na męskie pierścienie, sygnety, bransolety czy łańcuszki zmalał. Jak podkreślają specjaliści, wpływ na ten stan rzeczy ma kilka czynników – nasycenie rynku, praca zdalna oraz rosnąca sprzedaż gadżetów elektronicznych.
Sprzeda ż gadżet ów
– Im więcej czasu mężczyźni spędzają w domu przed komputerem, tym mniej w siebie inwestują – zauważa Karol Ogrodziński, specjalista ds. wizerunku. – Niepotrzebne wydają się im wydatki na własny strój oraz nie potrzebują nowych gadżetów, które z jednej strony ułatwiałyby im życie, z drugiej świadczyły o pozycji społecznej. Wszystko mają w zasięgu ręku – dodaje. Mężczyźni w czasie pandemii zrezygnowali z inwestowania w siebie. Jak pokazują badania OBOP, chętnie przeznaczali pieniądze na swoje domy i mieszkania, samochody, ale zaprzestali kupowania odzieży, gadżetów czy elektroniki.
Wydatki na przyjemności ograniczyli do minimum. – Głównie za sprawą swojej praktyczności, bo co kupować nowe gadżety, biżuterię, ubrania, jak nie ma gdzie ich pokazać – mówi Karol Ogrodziński. – Najbardziej na tych samooszczędnościach ucierpiała biżuteria – dodaje. Mężczyzna przestał czuć potrzebę określania siebie za pośrednictwem biżuterii. Modne dodatki przestały być modne, gdyż nikt nie zwracał na nie uwagi. W stroju męskim zaczęła dominować prostota i wygoda. – Większość mężczyzn, którzy jeszcze do niedawna byli klientami salonów jubilerskich, zamieniła garnitur na dres – mówi Karol Ogrodziński. – A dres nie wymaga oprawy jubilerskiej – dodaje. Dlatego też segment jubilerskiej mody męskiej mocno ucierpiał i jak podkreślają specjaliści, nie zanosi się w nim w najbliższym czasie na zmiany.
Klasyka i elegancja
Co warto jednak odnotować, mężczyźni przestali oszczędzać na kupnie obrączek i pierścionków zaręczynowych. – Mężczyźni decydujący się za zakup obrączek w ostatnim czasie przywiązują znacznie większą niż zazwyczaj wagę do wzornictwa – mówi Karol Orgodziński. – Jeśli mają nosić na palcu obrączkę, to chcą, aby była ona wyjątkowa – dodaje. Mężczyźni przy wyborze obrączek stali się znacznie bardzie wymagający. – Poszukują na rynku jubilerskiej mody ślubnej obrączki, która podkreślałaby ich styl i świadczyła o ich pozycji społecznej – mówi Karol Ogrodziński. – Dlatego też coraz częściej obrączka męska różni się znacznie od obrączki przeznaczonej dla kobiety – dodaje. Mężczyźni stawiają na złoto i platynę, jednak nie boją się eksperymentować z kolorem, podczas gdy biżuteria przeznaczona dla kobiet zawiera w sobie kamienie szlachetne. – Mężczyźni coraz częściej decydują się za zamówienie swoich obrączek ślubnych u artysty złotnika – mówi Karol Ogrodziński. – Seryjnie wykonana biżuteria ślubna cieszy się wśród młodych mężczyzn mniejszą popularnością, chcą czegoś innego – dodaje. Warto zauważyć, że niejednokrotnie decydują się na samodzielne zaprojektowanie swojej obrączki.
Eksperymenty formalne
Niejednokrotnie mężczyźni na rynku biżuterii ślubnej eksperymentują z formą i materiałem jubilerskim użytym do produkcji obrączki. Biorąc pod uwagę własny styl i upodobania, kupują obrączki wykonane z tytanu w kolorze najczęściej czarnym czy ze stali aluminiowej o fantazyjnych kształtach. Warto zauważyć, że wśród wzorów dominuje geometria. Na męskich obrączkach pojawiają się koła, trójkąty czy kwadraty, które stanowią element dekoracyjny, a także świadczą o ekstrawagancji właściciela. – Dość dużą popularnością cieszą się także obrączki ze złota w kolorze czarnym, zielonym czy niebieskim – mówi Karol Ogrodziński. – Dla mężczyzn świadomych swoich potrzeb cena nie odgrywa roli, a te wykonane z kolorowego złota są nawet trzykrotnie droższe od tradycyjnych – dodaje. Trzeba także zauważyć, że coraz częściej mężczyźni decydują się na obrączki wykonane z czarnego złota inkrustowane czarnymi diamentami. Zauważalny trend pojawił się na polskim rynku jubilerskim stosunkowo niedawno, ale sądząc po preferencjach zakupowych mężczyzn na całym świecie, będzie coraz popularniejszy w naszym kraju.
Na rynku obrączek męskich rosnącą popularnością cieszą się także te wykonane z niebieskiego złota. Na rynku dostępne są wyroby w barwie od błękitu do granatu i to te ostatnie cieszą się największym zainteresowaniem kupujących. – Należy podkreślić, że poszukując obrączki dla siebie, mężczyźni eksperymentują z materiałem użytym do jej produkcji, łącząc elementy drewna, złota, srebra czy choćby węgla – mówi Karol Ogrodziński. – Im ciekawiej, tym lepiej – dodaje. A trzeba przyznać, że na polskim rynku jubilerskim jest z czego wybierać. W ofercie salonów jubilerskich można znaleźć niemal każdy rodzaj obrączek męskich, a także ich właściciele oferują usługę polegającą na samodzielnym projektowaniu biżuterii ślubnej, która to znajduje coraz szersze grono entuzjastów.
Zmiana kierunku
Mężczyzna na rynku jubilerskim poszukuje przede wszystkim biżuterii, która go określi. Spadek sprzedaży biżuterii męskiej w ostatnim czasie spowodowany jest przede wszystkim brakiem możliwości prezentacji swojego stylu wśród społeczeństwa. Jak wynika z badań OBOP, powrót do normalności będzie wiązał się do powrotem do zakupów w segmencie mody męskiej. Właściciele salonów jubilerskich powinni mieć to na uwadze i wprowadzić do swojego asortymentu męską biżuterię, która pozwoli Polakom na ukazanie swojego stylu. Jak podkreślają specjaliści, rynek męskiej biżuterii w ciągu ostatnich kilku lat diametralnie się zmienił, współczesny mężczyzna szuka alternatywnych rozwiązań i funkcjonalnych ozdób, które ułatwią mu funkcjonowanie w rzeczywistości cyfrowej. I może warto wziąć to pod uwagę, przygotowując kolekcje mody męskiej w nadchodzącym czasie. Wiktoria Wilk
Jak wynika z danych spływających z rynku jubilerskiego najpopularniejszym rodzajem biżuterii kupowanym przez klientów na całym świecie stał się w ostatnim czasie pierścionek zaręczynowy. Sytuacja ta opisywana jest przez socjologów i psychologów jako jeden z korzystnych wpływów pandemii na życie społeczeństw. Ludzie bowiem w obliczu zagrożenia życia, chcieli uregulować swoją sytuację prawną, okazać miłość i szacunek osobie, która jest jej towarzyszem w życiu i oświadczali się.
Zjawisko, poza aspektami społecznymi, ma także korzystny wpływ na rynek biżuteryjny na całym świecie. Kupno pierścionka zaręczynowego stało się pewnego rodzaju modą i wywarło wpływ na rozwój rynku jubilerskiego na świecie. Skorzystały zwłaszcza mniejsze manufaktury jubilerskie, które oferowały swoim klientom niekonwencjonalne rozwiązania oraz pozwalały na wspólne projektowanie symbolicznego pierścienia.
Miłość w cieniu zarazy
– Pandemia wyzwoliła w ludziach chęć i potrzebę okazania sobie na wzajem miłości i przywiązania – mówi Maria Boguszewicz, psycholog. – Stała się doskonałą okazją do podjęcia decyzji o ślubie, poczęciu dziecka, ale także rozwodzie czy rozstaniu. Nastąpiło przewartościowanie – każdy z nas musiał odpowiedzieć sobie na pytanie – co jest dla nas najważniejsze? I tym należy tłumaczyć tłumne zaręczyny – dodaje. Z okazji zaręczyn ofiarowywano sobie pierścionki, które, co ciekawe, niekoniecznie wpisywały się w najnowsze trendy mody. Klienci na całym świecie poszukiwali biżuterii ślubnej, która pozwoli na wyrażenie ich uczuć i jednocześnie będzie miała znaczenie dla obojga. Warto zauważyć, że pojawił się nowy trend, a mianowicie wzajemne obdarowanie się biżuterią. Pierścionki wybierane przez klientów salonów na całym świecie nawiązywały do tradycyjnego wzornictwa, ale były przez klientów personalizowane. Klienci wspólnie z twórcami biżuterii projektowali pierścionek, który miał wyrażać ich uczucia.
Najczęściej decydowali się na umieszczenie w nich kamieni o znaczeniu symbolicznym, niejednokrotnie także przesyłali do twórcy posiadane kamienie, aby to one znalazły się w zamawianej biżuterii. Pierścionki zaręczynowe stały się okazją do opowiedzenia historii związku, ukazania wzajemnych relacji oraz wyrazem nadziei na nowe, lepsze jutro. Stąd też wybierane wzory bardzo różnią się od siebie. Twórcy biżuterii wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, pozwalali im na wspólną pracę nad powstającą biżuterią, pozwalali na wprowadzanie innowacji, tak aby powstająca biżuteria była adekwatna do potrzeb zamawiającego. Dzięki otwartości twórcy biżuterii zyskali stałe grono zadowolonych klientów, którzy z całą pewnością będą jeszcze niejednokrotnie korzystać z usług danego złotnika.
Odnowa przysięgi
Warto zauważyć, że klientami salonów jubilerskich w ostatnim czasie stały się także pary z długoletnim stażem, które w obliczu pandemii zdecydowały się na odnowę przysięgi małżeńskiej. Wśród nich najchętniej kupowanymi modelami biżuterii były pierścionki tradycyjne – złote z kamieniami szlachetnymi. Wybór padał przede wszystkim na diamentową biżuterię, ale dużą popularnością cieszyły się pierścionki z rubinami, szmaragdami czy szafirami. Popularność zostały kamienie o finezyjnych kolorach i kształtach, które swoją oryginalnością zachwycały kupujących jak opale, cytryny, topazy. Klienci na całym świecie decydowali się na wybór bursztynu czy koralu jako materiału jubilerskiego o znaczeniu symbolicznym i jednocześnie unikatowego. Ciekawym aspektem mody w pierścionkach zaręczynowych jest łączenie kilku kamieni jubilerskich, eksperymentowanie z formą i kształtem kamieni. Można powiedzieć, że im oryginalniejszy pierścionek tym większą popularnością cieszył się wśród klientów salonów jubilerskich.
Wartość dodana
Znaczna część klientów salonów jubilerskich na całym świecie, i to zarówno tych dokonujących zakupów w sklepach stacjonarnych, jak i wirtualnych, zdecydowało się na zakup pierścionka z diamentem. Przy czym nie liczył się dla nich aspekt estetyczny a zwracali uwagę przede wszystkim na wartość ofiarowanej biżuterii. Diamentowa biżuteria stała się nie tylko okazją do zamanifestowania uczuć, ale także lokatą kapitału, zabezpieczeniem w niestabilnych czasach. Klienci decydujący się na wybór diamentowej biżuterii kierowali się przede wszystkim jej wartością rynkową, wybierając tę, w która pozwoliłabym na traktowanie ozdoby jako lokaty kapitału, kierując się zasadą im droższa tym lepiej.
Polski rynek jubilerski
Moda na zakup pierścionka zaręczynowego dotarła także do Polski. Klienci polskich salonów jubilerskich kupowali przede wszystkim biżuterię symboliczną. Bardzo często decydując się na wybór złotnika, który wykona pierścionek zaręczynowy według ich pomysłu. Najczęściej kupowali pierścionki zaręczynowe przez internet, ale rzadko kiedy decydując się na gotowe modele oferowane przez sprzedawcę. Warto także zauważyć, że gros klientów polskich salonów jubilerskich wybierał rozwiązania niekonwencjonalne – przesyłając do złotnika własne kamienie czy złoto, z którego powstawała zamawiana biżuteria. Mimo że Polacy przyzwyczaili się do pandemii, to wciąż chętnie zamawiają pierścionki zaręczynowe. I można domniemywać, że z danym trendem pozostaniemy na dłużej.
Mimo pandemii świat nie zatrzymał się i młodzi ludzie wciąż biorą śluby, co oznacza, że kupują biżuterię ślubną a przede wszystkim obrączki. W tym celu udają się do tradycyjnych salonów jubilerskich, ale także coraz częściej decydują się na zakup obrączek za pośrednictwem sieci.
Sprzedaż obrączek w sklepach internetowych w czasie pandemii wzrosła niemal trzykrotnie. Klienci poszukiwali odpowiedniego modelu w sieci i bardzo często decydowali się na jego zakup. Decydujący jednak wpływ na rozwój sprzedaży obrączek przez internet miało dostosowanie oferty przez sprzedających. Producenci biżuterii ślubnej dostosowali swoją ofertę pod potrzeby klientów, udzielali znaczących rabatów i co nie jest przez znaczenia pozwalali na oddanie wybranego wyrobu bez podania przyczyny.
Zmiana formy sprzeda ży
Właściciele sklepów internetowych bardzo szybko zareagowali na potrzebę udostępnienia swojego asortymentu w sieci. Nie czekając na kolejne obostrzenia masowo otwierali sklepy internetowe, dzięki czemu nie utracili klientów i mieli szansę na rozwój swojej działalności. Oferta obrączek prezentowana w sieci nie różniła się od tej oferowanej w tradycyjnych salonach, a dzięki różnorodności ofert i licznym udogodnienim dla klientów, cieszyła się wielką popularnością wśród kupujących. – Skala sprzedaży biżuterii w sieci w czasie pandemii przekroczyła oczekiwania producentów biżuterii, zwłaszcza w początkowym okresie jej trwania – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, WSAiB. – Polacy zamknięci w domach poszukiwali alternatywnych zajęć i bardzo chętnie dokonywali zakupów przez internet. Kupno biżuterii ślubnej w sieci stało się łatwe i nie obciążone żadnym ryzykiem, co z kolei doprowadziło do tego, że klienci przebierali w morzu ofert i podejmowali przemyślaną decyzję – dodaje. Największą popularnością cieszyły się obrączki oferowane przez największe i najpopularniejsze marki biżuteryjne w Polsce, które bardzo szybko zareagowały na zmieniające się preferencje zakupowe klientów – oferując obrączki dla zamożnych i dla tych, których możliwości finansowe były znacznie ograniczone. Jednak pozostałe firmy jubilerskie także nie miały powodów do narzekań. Ich oferta była także często rozważana i wybierana przez młodych Polaków. – Kto w porę zareagował na zmiany na rynku, ten wygrał – mówi Marek Nowotnik. – Podmioty gospodarcze oferujące mnogość modelów obrączek za pośrednictwem internetu umożliwiły klientom nie tylko na zapoznanie się z trendami na rynku mody ślubnej, ale także pozwoliły im na podjęcie świadomej decyzji odnośnie kupna obrączek, które przecież pozostaną z małżonkami na lata – dodaje. Firmy jubilerskie promowały w sieci obrączki tradycyjne, ale także pozwalały klientom na różnorodne modyfikacje tradycyjnych wzorów czy zaprojektowanie biżuterii ślubnej według własnych preferencji i potrzeb.
Zaufanie do sprzedawcy
Należy zauważyć, że klienci decydujący się na zakup biżuterii za pośrednictwem sieci, wybierali te marki jubilerskie, które zyskały ich zaufanie. Ważnym kryterium branym przez klientów pod uwagę przy zakupie biżuterii ślubnej stała się nie cena wyrobu a kontakt ze sprzedawcą. – Lockdown sprawił, że klienci mieli znacznie więcej czasu na podjęcie decyzji, a to z kolei doprowadziło do nawiązywania relacji pomiędzy sprzedawcą a klientem – mówi Marek Nowotnik. – Klienci chcieli dowiedzieć się jak najwięcej o oferowanym produkcie, zadawali pytania, konsultowali wybór, interesował ich zarówno sposób pozyskiwania surowców do produkcji biżuterii, jak i sposobem jej wytworzenia. Słowem mieli czas, aby sprawdzić dany wyrób i zapoznać się ze sprzedawcą – dodaje. A sprzedawcy wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów udostępniali, za pośrednictwem swoich sklepów, platformy wymiany informacji, nawiązywali kontakty, doradzali, czy też po prostu rozmawiali na temat swoich produktów z klientami, co zaowocowało w większości wypadków zbudowaniem pozytywnego wizerunku danej marki jubilerskiej w sieci. – Klienci kupowali nie tylko obrączki, ale także historię z nimi związaną – mówi Marek Nowotnik. – A to zbudowało relacje pomiędzy kupujący a sprzedającym, czyli czynnik pozwalający klientowi identyfikować się z daną marką jubilerską. Z punktu widzenia marketingu – wartość najwyższą – dodaje. Akcent został przełożony z wyboru modelu obrączki na relację z jej producentem. – Z całą pewnością można powiedzieć, że lockdown przyniósł korzyść producentom i twórcom biżuterii, którzy umieli odpowiedzieć na potrzeby klientów – mówi Marek Nowotnik.
Wybór obrączek
Należy podkreślić, że najczęściej klienci decydowali się na zakup tradycyjnych obrączek ślubnych wykonanych z żółtego złota. Tradycja wzięła górę na nowoczesnym wzornictwem. Większość kupujących zrezygnowała również z ozdabiania obrączki kamieniem szlachetnym, co przed pandemią było jednym z dominujących trendów w modzie ślubnej. – Średnio Polacy przeznaczali na zakup obrączek nieco ponad dwa tysiące złotych – mówi Marek Nowotnik. – Jednak co należy podkreślić znacznie ważniejsze niż cena wyrobu był dla klientów sposób pozyskania surowców do jego wytworzenia – dodaje. Warto zauważyć także, że znaczna część klientów decydująca się na zakup obrączek ślubnych umawiała się z ich twórcami na stworzenie obrączek z przesłanego przez klientów złota. – Wpływ na taki stan rzeczy ma z jednej strony rosnąca świadomość ekologiczna, z drugiej chęć posiadania biżuterii „z własną historią” – mówi Marek Nowotnik. – Często klienci wysyłali do twórców stare obrączki odziedziczone po dziadach, rodzicach, traktując je jako symbol miłości i przywiązania do rodziny – dodaje. Obrączki, szczególnie w czasie pandemii, mają dla młodych ludzi znaczenie symboliczne. Młode pary przywiązują coraz większą uwagę do znaczenia biżuterii, którą mają zamiar nosić przez całe życie. Dzięki czemu obrączki „wróciły” do swojej pierwotnej roli i stały się przedmiotem, który symbolizuje wzajemną miłość trwającą przez całe życie. Warto zauważyć, że młodzi ludzie wybierający obrączki przestali godzić na modą a spojrzeli na biżuterię ślubną jako na tradycyjny wyrób jubilerski, który poza ozdobą staje się dla nich wyrazem uczuć i wartości rodzinnych.
Sytuacja na światowych rynkach gospodarczych nie napawa optymizmem, dlatego też wiele osób decyduje się na spieniężenie posiadanych wyrobów jubilerskich. Większość udaje się w tym celu do lombardów lub salonów jubilerskich, inni sprzedają posiadaną przez siebie biżuterię na platformach sprzedażowych w sieci internetowej, a niewielka część posiadaczy luksusowej biżuterii wystawia ją na sprzedaż w domach aukcyjnych.
Niestabilna sytuacja gospodarcza sprawiła, że w Polsce rozkwitł biżuteryjny rynek wtórny. Zjawisko to przez większość analityków branży jubilerskiej oceniane jest jako pozytywne, jednak niesie ono ze sobą także zagrożenie dla branży biżuteryjnej.
Tanie wyroby jubilerskie
Polski rynek jubilerski został w ostatnim czasie wprost zalany tanią biżuterię ze złota i srebra – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, WSAiB.- Polacy przetrząsnęli swoje szkatułki na biżuterię i pozbywają się tego co im zbywa, a co mogą w dość prosty sposób spieniężyć – dodaje. Rynek wtórny wyrobów jubilerski jest zapełniony biżuterią z lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Polacy, którzy potrzebują gotówki decydują się na sprzedaż nieużywanej biżuterii, która najczęściej wykonywana była w małych pracowniach jubilerskich pod koniec XX wieku. Jubilerzy mają możliwość kupna po bardzo okazyjnych cenach złotego złotu – rozerwanych łańcuszków, starych obrączek, bransoletek czy brosz, które mogą ponownie wykorzystać przy tworzeniu biżuterii. Jak podkreślają specjaliści polski rynek jubilerski został „zalany” złotym i srebrnym złomem jubilerskim. – Pierwsze kroki ze starą biżuterią Polacy kierują ku lombardom – mówi Marek Nowotnik. – Gdzie odsprzedają biżuterię za bezcen.
Właściciele lombardów mając duże możliwości negocjacyjne zaniżają ceny przyniesionych przez klientów wyrobów i skupują wartościową biżuterię, którą następnie oferują potencjalnym kupcom – dodaje. Należy zauważyć, że oferta lombardów jest bardzo różnorodna. Złota i srebrna biżuteria oferowana jest w nich w niskich cenach a jej walory estetyczne nierzadko są zaskakująco dobre. Dlatego też obecnie w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, że osoby zainteresowane kupnem biżuterii z okazji ślubu, zaręczyn czy chcący sprawić bliskiej osobie niespodziankę zamiast do salonów jubilerskich kierują się do pobliskiego lombardu, gdzie mają możliwość zakupu taniego, ale pełnowartościowego pierścionka czy obrączki. Ta sytuacja sprawia, że tradycyjne, szczególnie małe, rodzinne warsztaty jubilerskie, znalazły się w sytuacji katastrofalnej a ich właściciele coraz częściej podejmują decyzję o zamknięciu swojej działalności.
Trudno bowiem konkurować ze sprzedawcą, który wyrób jubilerski oferuje po znacznie niższej cenie. – Branża jubilerska traci ze względu na fakt, że taki sam produkt w innym punkcie można nabyć nawet o tysiąc złotych taniej – mówi Marek Nowotnik. – Właściciele lombardów skupują wyroby jubilerskie w cenie złomu jubilerskiego, dodają do nich swoją marżę i powtórnie wprowadzają na rynek. Cena pierścionka z kamieniem szlachetnym waha się od 300 do 1000 złotych, podczas gdy w salonie jubilerskim za pierścionek musimy zapłacić od 1500 złotych. Dla klienta liczącego się z każdą złotówką wybór jest oczywisty – dodaje.
Warto również zauważyć, że odsprzedawanie niepotrzebnej biżuterii wpisuje się w promowany nurt ekologiczny‚ zero waste’, który polega na ochronie wszystkich zasobów poprzez odpowiedzialną produkcję, konsumpcję, ponowne wykorzystanie i odzyskiwanie wszystkich produktów, opakowań i materiałów, bez ich spalania, oraz bez zrzutów do ziemi, wody lub powietrza, które zagrażają środowisku lub zdrowiu ludzkiemu. Warto zauważyć, że świadomość ekologiczna, troska o zrównoważony rozwój także ma wpływ na kształtowanie się biżuteryjnego rynku wtórnego w Polsce.
Srebrne wyroby
Z podobną sytuacją spotykamy się obserwując rynek wyrobów wykonanych ze srebra, z tą tylko różnicą, że większość z nich kupowana i sprzedawana jest głównie w przestrzeni wirtualnej. Posiadacze srebrnych wyrobów rzadziej decydują się na sprzedaż w lombardzie ze względu na uzyskany z niej znikomy zysk, częściej sami wystawiają ją na sprzedaż za pośrednictwem najpopularniejszych portali aukcyjnych w Polsce. Na aukcjach można znaleźć prawdziwe perełki polskiej sztuki złotniczej wykonane przez spółdzielnie artystyczne czy polskich artystów złotników. – Sprzedawcy niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy, że posiadają małe arcydzieło sztuki złotniej – mówi Marek Nowotnik. – Ceny wyrobów ze srebra są bardzo niskie i każdy zainteresowany może pozwolić sobie na ich zakup – dodaje.
Aukcje biżuterii dawnej
Na polskim rynku biżuteryjnym odbywają się także profesjonalne aukcje biżuterii dawnej prowadzone przez rekomendowane domy aukcyjne m.in. Desa Unicum. Biżuteria na nich oferowana jest pełnowartościowa, wyceniona, opisana i posiada wszelkie należne biżuterii dawnej certyfikaty. Aukcje cieszą się popularnością wśród kolekcjonerów i miłośników biżuterii. Organizowane są one co najmniej dwa razy w roku a oferowane wyroby cieszą oko nie tylko ich nabywców, ale także obserwujących. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie grono nabywców biżuterii dawnej zwiększyło się i jak można domniemywać obserwując rynek wtórny biżuterii będzie stale się powiększać. Gros klientów zdało sobie bowiem sprawę, że kupno biżuterii „z drugiej” ręki to wielka okazja nie tylko na pozyskanie wartościowego przedmiotu, ale także inwestycja na której się nie straci w przyszłości.
Sprzedaż biżuterii wykonanej ze złota i kamieni szlachetnych rośnie. W III kwartale 2021 klienci na całym świecie kupili 433 ton złota w biżuterii. Jak możemy przeczytać w raporcie Światowej Rady Złota, oznacza to wzrost o 33 proc. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. Te informacje mogą cieszyć i napawać optymizmem polską branżę biżuteryjną. Klienci na całym świecie inwestują w złoto, zarówno w sztabki i monety, jak i biżuterię. Analitycy Światowej Rady Złota podkreślają, że rosnąca inflacja, przyczyni się do wzrost sprzedaży kruszców oraz wykonanej z nich biżuterii
Biżuteria ze złota i kamieni szlachetnych cieszy się dużym zainteresowaniem klientów na całym świecie i co warte odnotowania klienci poszukują jej przede wszystkim za pośrednictwem platform internetowych. Nie ma znaczenia dla nich kraj pochodzenia kosztowności, chcą posiadać pełnowartościową biżuterię wykonaną z należytą precyzją.
Sztabka czy biżuteria
Zarówno społeczność międzynarodowa jak i nasi rodzimi nabywcy szukają biżuterii, która z jednej strony jest piękna, z drugiej jest lokatą kapitału. Dlatego też tak ważne jest wyposażanie oferowanych w sieci kosztowności w certyfikaty świadczące o jej jakości. Nikt w dzisiejszych czasach nie kupi biżuterii ze złota i kamieni szlachetnych nie mając pewności, że informacje podane przez sprzedawce są prawdziwe. Sprzedawcy biżuterii muszą więc dokładać wszelkich starań, aby biżuteria bez nich oferowana miała certyfikat. – W dzisiejszych czasach można mówić o paszportach dla biżuterii – mówi Marek Nowotnik, ekonomista WSBiA. – Drogocenne klejnoty traktowane są jako lokata kapitału i muszą mieć papiery, które świadczą o jej autentyczności. Klienci na całym świecie, chcą mieć pewność, że w sytuacji gdy będą zmuszeni sprzedać biżuterię zrobią to bez żadnej straty – dodaje. Jak wynika z danych opublikowanych przez Światową Radę Złota rynek złota jest stabilny a ceny złota i kamieni szlachetnych rosną i będą rosły ze względu na zmieniającą się sytuację ekonomiczną na całym świecie. Złoto daje inwestorom pewność, że ich pieniądze są bezpieczne. Stąd tak wielkie zainteresowanie złotem inwestycyjnym. Jednak nie inaczej wygląda sytuacja na rynku biżuterii.
Inwestorzy, którym zależy na posiadaniu swoich dóbr w zasięgu ręki, inwestują w biżuterię. – Inwestycja w złoto to w obecnych czasach pewna lokata kapitału, nie tylko nie trzeba obawiać się, że starty, ale inwestując w złoto, można liczyć na zysk – mówi Marek Nowotnik. – Zakup sztabki czy monety bulionowej wybierają ci, którzy chcą mieć pewność, że w każdej chwili będą mogli spieniężyć zakup, natomiast na zakup biżuterii decydują się osoby, które chcą mieć kosztowności w domu, ale w razie kłopotów finansowych będą w stanie poczekać nieco dłużej na finalizowanie sprzedaży – dodaje. Kupno biżuterii wiąże się bowiem z koniecznością oczekiwania na sprzedaż zakupionej biżuterii bez straty. Niemniej co razie więcej klientów decyduje się na jej zakup.
Inwestycja w biżuterię
Klientom decydującym się na zakup biżuterii jako lokaty kapitału zależy przede wszystkim na jakości kruszce i kamieni szlachetnych. Mniejszą uwagę zwracają na walory estetyczne produktu, chcą bowiem posiadać przedmiot wartościowy. Tę tendencję można zaobserwować przyglądając się ofercie sprzedawców biżuterii diamentowej. Wyroby przez nich oferowane to przede wszystkim naszyjniki, kolczyki i pierścionki, w których wyeksponowany jest diament. Waga i jakość kamienia zależy tylko od możliwości nabywczych klientów. – Klienci chcą mieć biżuterię wysokiej jakości, nie kupują jej w prezencie dla najbliższych, ale traktują jako inwestycję, zabezpieczenie finansowe, co sprawia, że wybierają najdroższe wyroby jubilerskie i zwracają uwagę na certyfikat.
Często także chcą mieć pewność, że będą mieli możliwość odsprzedaży zakupionego wyrobu jubilerskiego – mówi Marian Klejstowski, sprzedawca biżuterii diamentowej. – Można powiedzieć, że liczy się dla nich waga i jakość diamentu, a wyrób jubilerski traktowany jest przez nich jak platforma do ich przenoszenia, co sprawia, że najlepiej sprzedaje się biżuteria najdroższa – dodaje. A im więcej niepokojów w gospodarce, tym więcej klientów udaje się do jubilera po zakup biżuterii diamentowej. – Rosnąca inflacja sprawia, że kupno biżuterii z diamentami staje się strzałem w dziesiątkę, klient z całą pewnością nie straci na zakupie a może sporo zyskać – dodaje. Warto zauważyć, że tego typu wyrobami zainteresowani są przede wszystkim najbogatsi klienci. – W ostatnim czasie widzimy zwiększone zainteresowanie klejnotami wśród obcokrajowców mieszkających i pracujący w Polsce – mówi Marian Klejstowski. – Biżuterię łatwo przewieść a jej cena nie jest uzależniona od kursów waluty czy polityki wewnętrznej żadnego z państw.
Moim zdaniem można spodziewać się, że w najbliższej przyszłości sprzedaż biżuterii diamentowej będzie rosła i rynek jubilerski nie ma powodów do obawy o swoją przyszłość – dodaje. Sprzeda ż w tradycyjnym salonie – Biżuteria diamentowa najwyższej jakości zazwyczaj sprzedawana jest w tradycyjny sposób. Klienci chcą mieć możliwość zobaczenia kamieni, zbadania ich, obejrzenia certyfikatów na miejscu zakupu i wybierają sprawdzony sprzedawców – mówi Marian Klejstowski. – Nie chcą kupować kota w worku, ani martwić się, że ich zakup okaże się oszustwem, gdyż inwestują zbyt duże pieniądze, aby zdać się na przypadek. Zupełnie inaczej zachowują się klienci kupujący drobny wyrób jubilerski, ci chętniej wybierają platformę sprzedaży i oczekują przesłania certyfikatu świadczący o zakupionym produkcie – dodaje. Im droższa biżuteria tym częściej kupowana jest ona w tradycyjnych salonach biżuteryjnych.
Musi być ona wyposażona w certyfikat renomowanej organizacji wprowadzającej do obrotu kamienie szlachetne. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii skończyły się czasy, gdy za jakość wyrobu jubilerskiego świadczyła dana marka jubilerska. – Certyfikaty wydane przez sklepy jubilerskie są bezwartościowe, klienci żądają dokumentu poświadczonego przez międzynarodowe organizacje badające kamienie szlachetne. To daje pewność, że zakupiona biżuteria jest pełnowartościowa – mówi Marian Klejstowski.
Dokument „Przekształcamy nasz świat: Agenda 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju” (Transforming our world: the 2030 Agenda for Sustainable Development) przyjęty przez Organizację Narodów Zjednoczonych to program działań o bezprecedensowym zakresie i znaczeniu, definiujący model zrówno- ważonego rozwoju na poziomie globalnym. Ma on także niebagatelne znaczenie dla branży jubiler skiej, ponieważ zmienia zasa dy funkcjonowania przedsię biorstw na rynku europej skim. Zgodnie z agendą 2030 współczesny wysiłek moder nizacyjny powinien koncen trować się na wyeliminowaniu ubóstwa we wszystkich jego przejawach, przy równoczes nej realizacji szeregu celów gospodarczych, społecznych i środowiskowych.
Branża juBilerska woBec agendy 2030
Agenda 2030 zakłada realizację 17 celów Zrównoważonego rozwoju oraz powiązanych z nimi 169 zadań, które oddają trzy wymiary zrównoważonego rozwoju – gospodarczy, społeczny i środowiskowy. Założeniem jest, że działania na rzecz osiągania celów wymagają aktywności i osiągania postę pów równocześnie na tych trzech płaszczyznach i w sposób zintegrowany. należy zauważyć, że branża jubilerska będzie musiała podporządkować się nowym zasadom, które zakładają dąże nie do odpowiedzialnej konsumpcji i produkcji a także nakładają na branżę jubilerską odpowiedzialność za wpro wadzenie do atmosfery dwutlenku węgla. Branża jubilerska, aby funkcjo nować w nowych realiach, musi stać się branżą„zieloną”i dążyć do wprowadza nia na rynku nie tylko produktów jubi lerskich pochodzących z „etycznych źródeł”, ale także takich, które będą służyły użytkownikowi przez dziesięcio lecia. jednocześnie należy zauważyć, że w dokumencie agenda 2030 czytamy w punkcie 28. „rządy, organizacje międzynarodowe, sektor biznesu i inne podmioty niepaństwowe oraz obywa tele muszą przyczynić się do zmiany niezrównoważonych wzorców kon sumpcji i produkcji, m.in. poprzez mobilizację – z wykorzystaniem wszyst kich źródeł – pomocy finansowej i tech nicznej, w celu zwiększenia potencjału naukowego, technicznego i innowacyj nego krajów rozwijających się, aby kraje te mogły przejść na bardziej zrówno ważone wzorce konsumpcji i produkcji” a także zapewnić zrównoważone finan sowanie.
Zrównoważone finansowanie
18 czerwca 2020 r. rozporządzenie w sprawie utworzenia pierwszego na świecie systemu klasyfikacji – „zielonej listy” dla zrównoważonych działalności gospodarczych, inaczej taksonomii, zostało przyjęte przez Parlament europejski i radę europejską. rozporządzenie w sprawie taksonomii nakreśla ogólne ramy, które pozwolą na stopniowy rozwój ogólnounijnego systemu klasyfikacji dla zrównoważo nych środowiskowo działalność gospo darczych. rozporządzenie nie stworzy ło jeszcze wyczerpującej listy ekono micznie zrównoważonych środowisko wo działalności. wyróżniono sześć celów środowisko wych: łagodzenie zmian klimat, dosto sowanie do zmian klimatu, zrównowa żone użytkowanie i ochrona zasobów wodnych i morskich, przejście na gospo darkę o obiegu zamkniętym, zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola, ochrona i przywracanie różnorodności biologicznej i ekosystemów. gospodarka o obiegu zamkniętym (circular economy) jest koncepcją gospodarczą, w której produkty, mate riały oraz surowce powinny pozostawać w gospodarce tak długo, jak jest to możliwe, a wytwarzanie odpadów powinno być jak najbardziej zminima lizowane. idea ta uwzględnia wszystkie etapy cyklu życia produktu, zaczynając od jego projektowania, poprzez pro dukcję, konsumpcję, zbieranie odpa dów, aż do ich zagospodarowania. jeżeli firma chciałabym skorzystać ze zrów noważonego rozwoju musi spełniać cztery wymagania, po pierwsze: zapew niać znaczący wkład do co najmniej jednego z sześciu powyższych celów środowiskowych; po drugie: wykazywać „brak znaczącej szkody” dla innych celów środowiskowych; po trzecie: zapewnić zgodność z kryteriami tech nicznymi; oraz po czwarte: zapewnić zgodność z minimalnymi gwarancjami dotyczącymi zabezpieczenia społecz nego i zarządzania. co oznacza, że większość firm jubilerskich spełnia wymienione powyżej warunki. ogólnoeuropejski system klasyfikacji oznacza, że powstaje jednolity i zhar monizowany sposób ustalania jakie działania gospodarcze można uznać za zrównoważone. jest to niezbędne, aby ue mogła stać się pierwszym neutral nym dla klimatu kontynentem. system ten jest narzędziem, które ma wspierać zrównoważone, odporne na zmianę klimatu i zielone inwestycje. jeżeli firmie jubilerskiej zależałoby na skorzysta niu ze wsparcia proponowanego przez agendę 2030 musi wyjaśnić, w jaki sposób ich działania odnoszą się do taksonomii. Taksonomia to narzędzie, które wspiera inwestorów, w tym przedsiębiorców, w podejmowaniu świadomych decyzji inwestycyjnych w kierunku bardziej zrów noważonych działań gospodarczych. jej celem jest m.in. zapewnienie jasności i wspólnego rozumienia tego, jakie dzia łania mogą być uznane za„zrównoważone”. wprowadzenie taksonomii ue, oprócz ujednolicenia pojęć, ma również walczyć ze zjawiskiem tzw. greenwashingu, czyli “ekologicznego pseudomarketingu”, w któ rym inwestorzy i konsumenci są wabieni na fałszywe deklaracje producentów o przyjazności produktów czy usług dla środowiska. Ponadto ustanowienie jasnych kryteriów kwalifikacji ma być kluczem do ukierunkowania przepływu kapitałów publicznych i prywatnych w kierunku zrównoważonych inwestycji, aby zgodnie z europejskim Zielonym ładem do 2050 r. europa osiągnęła neutralność pod wzglę dem emisji dwutlenku węgla.
Klienci decydujący się na zakup biżuterii zaczynają zwracać uwagę na zupełnie inne jej cechy nich jeszcze kilka lat temu, przestaje liczyć się jej aspekt estetyczny ani wartość jaką przedstawia i to zarówno emocjonalna jak i materialna, a zaczyna liczyć się przede wszystkim sposób jej wyprodukowania. rosnąca świadomość konsumentów i troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci kierują się w swoich zakupach przede wszystkim wartościami ekologicznymi.
„Certyfikat ekologiczny” staje się najważniejszym aspek- tem oferowanej przez producentów biżuterii, dlatego też wprowadzając asortyment do swoich sklepów należy mieć to na uwadze.
Produkcja biżuterii
Światowe trendy pokazują, że moda na biżuterię fashion dobiegła końca. biżuteria noszona tylko kilka razy nie spełnia już oczekiwań klientów. rosnąca świadomość ekologiczna sprawia, że konsumenci na całym świecie decydując się na zakup biżuterii, wybierają tę, która będzie im towarzy- szyła przez lata. kupowanie ozdób, które wychodzą z mody po jednym sezonie stało się zachowaniem prze- czącym zasadom zrówno- ważonego rozwoju. klienci na całym świecie wolą zapłacić więcej, ale mieć pewność, że biżuteria którą noszą jest biżuterią etyczną i jej produkcja nie przyczyniła się do degradacji środowiska naturalnego. jednocześnie zależy im, aby producenci przedstawili wraz z certyfikatem jakości biżuterii, informację na temat wyprodukowania kupowane- go przedmiotu biżuteryjnego. Przekazywana informacja powinna zawierać dane dotyczące pozyskania surowca wykorzystanego do produkcji biżuterii, miejsca jego pocho- dzenia, sposobu przetwarzania kamieni i metali szlachetnych, sposobu tworzenia biżuterii, czyli informacji na temat war- sztatu jubilerskiego oraz sposobu obróbki materiałów jubi- lerskich oraz jakości danego wyrobu jubilerskiego. klienci są zainteresowani każdym etapem tworzenia biżuterii, gdyż tylko dzięki przejrzystości mają pewność, że kupowana przez nich biżuteria jest pełnowartościowa. jednocześnie należy zauważyć, że w coraz więcej firm jubilerskich na swoich stronach internetowych prezentuje każdy etap pracy nad biżuterią, budując tym samym zaufanie klientów wobec swojej marki. bardzo ważną kwestią dla potencjalnych klien- tów pozostaje także kwestia pracowników zatrudnionych przy wydobyciu kamieni i metali szlachetnych. kompletna informacja na temat oferowanego produktu w salonie jubi- lerskim powinna zostać wzbogacona również o informacje dotyczące pracowników zatrudnionych przy jej produkcji.
ZakuP na lata
biżuteria kupowana przez klientów na całym świecie cechuje się obecnie trwałoś- cią oraz powrotem do tra- dycyjnych wzorów. klienci decydują się na zakup biżu- terii, która wykonana z naj- wyższej jakości kruszców będzie im służyła wiele lat, a także będzie mogła być przekazywana z pokolenia na pokolenia. Stąd też powrót do tradycyjnego designu, modne staje się białe i żółte złoto i diamenty. klienci poszukują również na rynku jubilerskim biżuterii z kamieniami szlachetnymi takimi jak rubin, szafir czy szmaragd. Znacznie mniejszą popularnoś- cią niż dotychczas cieszy się biżuteria perłowa czy ta, do której produkcji wykorzystano koral. troska o środowisko naturalne sprawia, że klienci bardzo chętnie dokonują zakupów na rynku wtórnym i cenią sobie te marki jubilerskie, które im to umoż- liwiają. kupując biżuterię „ drugiej ręki” dają jej nowe życie. Warto zauważyć, że konsumenci na całym świecie przychyl- niejszym okiem zaczynają spoglądać na aukcje biżuterii dawnej, która przestaje być traktowana jako lokata kapitału a staje się pełnowartoś- ciowym produktem jubi- lerskim ofiarowywanym z okazji zaręczyn czy ślubu.
recykling biżuterii i kamienie laboratoryjne
Warto również zauważyć, że wiele marek jubiler- skich oferuje możliwość przetworzenia starej i nie- noszonej biżuterii w nową, piękną ozdobę. klienci przesyłają do salo- nów jubilerskich swoją biżuterię i po uprzednim wybraniu wzoru przera- biają swoje kosztowności. usługi te cieszą się coraz większą popularnością i zyskują coraz większe uznanie wśród klientów salonów jubilerskich. należy także dodać, że coraz większym zainteresowaniem klientów na całym świecie cieszy się biżu- teria, która powstaje przy użyciu kamieni szlachetnych wypro- dukowanych w warunkach laboratoryjnych.
etycZna biżuteria
trendy na światowym rynku jubilerskim pokazują klarownie, że klienci wracają do tradycji. Wybierają biżuterię, którą cechuje nie tylko tradycyjny design, ale także zależy im na kosztownościach, które będę w nich rodzinach przekazywa- ne z pokolenia na pokolenie. biżuteria fashion odchodzi do lamusa i jak pokazują badania przeprowadzone przez Światową radę Złota, noszenie jej jest obecnie z złym tonie. Świadomi konsumenci nie kupują wiele, ale stawiają na
Świat zmienił się na naszych oczach i wymaga od nas, abyśmy dostosowali się do niego. to co jeszcze rok temu wydało się pieśnią przyszłość, dziś staje się koniecznością. Polska branża jubilerska powinna wykorzystać szansę jaka przed nią się pojawiła i proponować rozwiązania i produkty, które zmienią oblicze biżuterii.
Zcałą pewnością szansą na rozwój rynku jubilerskiego jest wprowa dzenie na rynek biżuterii inteligen tnej, wearables, czyli „elektroniki noszonej na ciele”, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród klientów na całym świecie. Wearables, potocznie nazywane tech nologiami ubieralnymi czy nawet„nosid łami”, stają się nie tylko popularnym gadżetem, ale coraz bardziej nieodzow nym elementem naszych codziennych aktywności. Mogą przybierać różne formy, począwszy od najpopularniej szych smartwatchów i opasek, poprzez inteligentne zestawy słuchawkowe, inteligentne okulary, aż po inteligentną biżuterię i odzież.
Moda na zdroWy tryb życia
Pandemia ukazała, że wielu Polaków w trosce o swoje zdrowie kupiło urzą dzenia pozwalające im na monitorowa nie swoich funkcji życiowych, najczęściej sięgali po inteligentne bransoletki i zegarki, jednak jak pokazały badania rynkowe, nie wszyscy z ich posiadaczy byli zadowoleni z wyglądu zakupionych się, że w 2022 roku globalna sprzedaż wearables osiągnie poziom ponad 250 mln sztuk, a wartość tego rynku prze kroczy 60 mld dolarów. Podkreślenia przez siebie gadżetów. Jak pokazują badania, konsumenci na całym świecie chcą posiadać inteligentne urządzenia, ale zależy im także na ich designie. i to właśnie zapotrzebowanie powinni wykorzystać twórcy biżuterii. Szacuje wymaga fakt, że na polskim rynku pojawiło się wiele firm oferujących zestawy układów scalonych i innych podzespołów, które pozwalają na wyprodukowanie biżuterii inteligentnej według własnego projektu. Jednocześnie warto zauważyć, że na świato wym rynku biżuteryjnym można zaob serwować trend na tworzenie biżuterii inteligentnej od zera. Projektanci stara ją się wyczuć potrzeby swoich klientów i oferują biżuterię, która spełnia oczeki wania konkretnych ludzi inną dla graczy, inną dla sportowców, inną dla diabetyków czy osób posiadających problemy kardiologiczne, inną dla biznesmenów czy aktywnych zawodo wo kobiet. Własnoręczne umieszczanie w biżuterii podzespołów i operowanie odpowiednim oprogramowaniem pozwala na swobodne tworzenie biżu terii dedykowanej konkretnej grupie docelowej. i co warte odnotowania, taka biżuteria cieszy się coraz większym zainteresowaniem kupujących. Pro jektanci tworząc inteligentną biżuterię wykorzystują do jej produkcji przede wszystkim tradycyjne materiały jubiler skie srebro, złoto i kamienie szlachet ne a układy scalone wkomponowują w przedmiot biżuteryjny, dzięki czemu biżuteria jest i piękna i funkcjonalna. na polskim rynku jubilerskim brakuje twórców, którzy specjalizują się w tego typu projektach. a jak pokazują badania przyszłości biżuterii należy upatrywać w biżuterii inteligentnej.
Materiały nieJubilerSkie
Należy także zauważyć, że na między narodowym rynku jubilerskim pojawia się biżuteria inteligentna, do której wyprodukowania wykorzystuje się nowoczesne materiały syntetyczne czy tkaniny. nikogo dziś już nie dziwi fakt, że w żołnierze noszą na sobie odzież monitorującą ich podstawowe funkcje życiowe czy oceniająca stopień ich zmęczenia. Jednak miniaturyzacja zmu sza projektantów do szukania alterna tywnych rozwiązań i dlatego też na rynku coraz częściej można znaleźć bransoletki czy naszyjniki wykonane z tkaniny „załadowanej” nowoczesną technologią pozwalają na monitorowa nie podstawowych funkcji życiowych a do tego estetyczną i wpisującą się w najnowsze trendy modowe. Świat popandeziczny z całą pewnością wymu si nowe rozwiązania, których celem będzie ułatwienie życia ludzkości. a jednym z nich z całą pewnością będzie inteligentna biżuteria. Warto zauważyć, że iot, czyli internet rzeczy, stanowi element wspólny wszystkich urządzeń noszonych, które komunikują się ze światem wykraczającym poza ciała ich właścicieli. dane z czujnika zlokalizo wanego na urządzeniu mogą być przesyłane poprzez sieć w obrębie samego ciała, lub przez sieć lokalną, do routera – czy to bezpośrednio, czy poprzez aplikację na telefonie lub kom puterze. W komunikacji pośredniczy także serwer internetowy w chmurze, który umożliwia analizę i podejmowanie działań. Wykorzystanie iot stale się rozszerza i w najbliższej przyszłości każdy człowiek będzie posiadał urzą dzenie, które pozwoli mu na monitoro wanie parametrów życiowych, zapisanie aplikacji czy choćby otworzenie zamka do drzwi w swoim domu, warto projek tować więc przedmioty, które poza swoją funkcjonalnością będą również estetyczne i pozwolą na zamanifesto wanie światu swojego stylu, a takim przedmiotem z całą pewnością jest biżuteria.
Skala wpływu pandemii na polski rynek jubilerski jest ogromna. producenci biżuterii, właści- ciele sklepów z biżuterią żyją w niepewności, nie wiadomo bowiem jak będzie wyglądał rynek jubilerski w najbliższym czasie. nie wiadomych jest wiele; czy klienci będą zainteresowani kupnem biżuterii, czy wrócą do zakupów w tradycyjnych salonach jubilerskich, czy będą kupowali biżute- rię na zamówienie..pytania mnożą się same i niestety nikt nie zna na nie odpowiedzi.
Dlatego też na całym świecie branża jubilerska stara się przewidując przyszłość, znaleźć rozwiązanie w tej nowej sytuacji i odnajdują je w cyfryzacji. Cyfryzacja branży jubilerskiej staje się coraz powszechniejsza i mimo sporych problemów z jej wprowadzeniem, wiele podmiotów gospodarczych inwestuje swoje pieniądze w jej rozwój.
Skala pomoCy i rozwiązanie problemów branży
kryzys pandemiczny ukazał wyraźną zmianę w sprzedaży biżuterii rodakom. owszem na polskim rynku bardzo dobrze radziły sobie duże marki jubilerskie o uznanej opinii wśród konsumentów, które natychmiast wprowadziły sprzedaż swoich produktów on-line. Jednak większość firm przez niemal półtora roku borykała się z problemami finansowymi. Część właścicieli salonów jubilerskich otrzymała pomoc od rządu, część została objęta tarczą antykryzysową, część przetrwała trudny czas inwestując swój kapitał, niektórzy musieli zamknąć swoje firmy, inni znacznie ograniczyć zatrud- nienie, czyli dla niemal wszystkich kryzys związany z Covid- 19 był wydarzeniem traumatycznym. rosnąca frustracja, niepewność jutra zmusza więc podmioty gospodarcze funkcjonujące na krajowym rynku jubilerskim do podjęcia kroków pozwalających im na przetrwanie, nawet w czasach lockdownów. i cyfryzacja postrzegana jest jako klucz do poruszania po„nowym rynku jubilerskim”. aby jednak cyfry- zacja pomogła branży jubilerskiej ta musi się skonsolidować. wprowadzenie wspólnych platform sprzedażowych pozwa- la na poszerzeniu kręgu odbiorców w kraju, jak i poza jego granicami. nie można bowiem nie zauważyć, że samodziel- ne, małe firmy jubilerskie nie mają szans na konkurowanie ze znanymi markami jubilerskimi z całego świata. Tworzenie spólnych inicjatyw pozwoliłoby na zaistnienie na światowym rynku jubilerskim. i takie rozwiązanie promują obecnie naj- ważniejsze organizacje zrzeszające jubilerów na całym świecie. Scentralizowanie lokalnej produkcji biżuterii na jednej platformie pozwoli na dotarcie z ofertą sprzedażową do znacznie większej rzeszy potencjalnie zainteresowanych klientów. pozwala również na ograniczenie własnych kosztów na promocję swojej marki w sieci. należy zauważyć także, że wspólne działanie producentów, zadać o całe zaplecze związane z rynkiem cyfrowym, a mia- nowicie ochroną danych osobowych klientów. bezpieczeństwo w sieci jest jednym z kluczowych problemów, przed którym stają podmioty gospodarcze próbujące swoich sił w wirtu- alnej sprzedaży. należy więc liczyć się z kosztami wynikają- cymi z przepisów prawnych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa klientom. Jednocześnie należy zauważyć, że umiejętność czerpania wartości z danych w coraz większym twórców biżuterii zaowocować może także znaczy obniżeniem kosztów producji oraz ułatwić pozyskanie surowców. Cyfryzacja branży jubilerskiej może się udać tylko wówczas, gdy skonsolidowa- ne marki jubilerskie będą działały wspólnie dla dobra polskiej biżu- terii, oferując ją na wspólnej stronie internetowej, korzystać będą z platform społecznościowych takich jak Facebook, instagram, Twitter, whatsapp, platform sprzedaży detalicznej i rozwiązań w chmurze a także co może i najbardziej istotne zdecydują się na stworzenie własnych aplikacji pozwalających na bezproblemowy zakup biżuterii. należy podkreślić, że aplikacje są jednym z najważniejszych i najnowocześniejszych narzędzi marketingowych, którymi posługują się firmy na całym świecie. może więc warto aby i także polska biżuteria miała swoją aplikację.
problemy z CyFryzaCJą
mimo bezsprzecznych korzyści wynikających z cyfryzacji należy zauważyć jej negatywny aspekt. aby zaistnieć w świe- cie cyfrowym należy nie tylko stanowić konkurencję dla międzynarodowych marek jubilerskich, które w świecie wirtualnym mają już swoje grono stałych klientów, ale także stopniu decyduje o pozycji konku- rencyjnej na rynku, zmieniając w rezultacie funkcjonowanie firm i całej gospodarki. na najbardziej ogólnym poziomie wydajniejsza i szybsza analiza dużych zbiorów danych służy optymalizacji proce- sów decyzyjnych w organizacjach. w handlu, gdzie dane można pozyskiwać z działów marketingu, sprzedaży, obsługi klien- ta, ale też z raportów o cenach oraz z mediów społecznoś- ciowych, umiejętność ich przetwarzania daje pełniejszy ogląd zachowań kupujących i konkurencji. Dane osobowe, pozy- skiwane przez usługodawców w internecie, służą do tworze- nia skutecznych kampanii marketingowych, trafiających do właściwych odbiorców. instytucje finansowe zyskują możli- wość szybkiego wykrywania i reagowania na próby oszustw. Sektor publiczny także dostrzega korzyści z analizy – pozwa- la np. optymalizować działanie transportu publicznego w oparciu o informacje z czytników biletów albo usprawniać służbę zdrowia dzięki raportom rozmaitych sensorów noszo- nych przez pacjentów. przede wszystkim jednak dostęp do danych użytkowników, producentów i usługodawców oraz zarządzanie nimi tworzą potencjał platformizacji kolejnych segmentów na rynku jubilerskim.
Branża jubilerska znalazła się w trudnej sytu- acji. Pandemia spowodowana wirusem SARS-COV 2 spowodowała, że świat na chwi- lę się zatrzymał i zmusił producentów, sprze- dawców i konsumentów do zastanowienia, co należy dalej robić. Małe, rodzinne firmy jubilerskie, producenci biżuterii, artyści – twórcy zostali zmuszeni do wstrzymania swoich działań. sprzedaż biżuterii przeniosła się bowiem do sieci i mało kto korzystał z usług złotnika czy szukał na lokalnym rynku produktów biżuteryjnych.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie. Branża jubilerska musi przystosować się do nowych warunków, które dyk- towane są przede wszystkim przez organizacje międzynarodowe. Musi dostosować się do„czwartej rewolucji” przemysłowej, która obejmie swoim zasięgiem nawet małe przedsiębiorstwa.
TransforMacja Technologiczna
Wszystkie podmioty działające na rynku jubilerskim, i to nie tylko polskim, będą zmuszone do poddania się koncepcji Przemysłu 4.0, jest to koncepcja opisująca proces transfor- macji technologicznej i organizacyjnej przedsiębiorstw, który obejmuje integrację łańcucha wartości, wprowadzanie nowych modeli biznesowych oraz cyfryzację produktów i usług. Wdrażanie tych rozwiązań możliwe jest dzięki wyko- rzystaniu nowych technologii cyfrowych, zasobów danych oraz zapewnieniu komunikacji w sieci współpracy maszyn, urządzeń i ludzi. jak czytamy na stronie europejskiego centrum Wspierania zaawansowanej Produkcji (ecWzP), czynnikiem napędzającym transformację w kierunku prze- mysłu 4.0 są coraz bardziej zindywidualizowane potrzeby klientów i narastający trend personalizacji produktów i usług. zgodnie z definicją zakłada się, że przemysł zarówno ten wielki, jak i małe rodzinne przedsiębiorstwa, będą musiały zainwestować w nowoczesne urządzenia i maszyny, które pozwolą na autonomiczną wymianę informacji, projektowa- nie produktów, a także doskonalenie procesów wytwórczych. Transformacja w kierunku przemysłu 4.0, według europejskiego centrum Wspierania zaawansowanej Produkcji, obejmuje 7 etapów. Pierwszy dotyczy zaawansowania technologicznego uwzględniającego elastyczne systemy produkcyjne, które ułatwiają szybkie dostosowanie się do zmian w zakresie liczby czy kategorii produktów. Kolejny krok polega na współdzieleniu informacji o procesie wytwarzania przez ludzi, maszyny i produkty. natomiast trzecia faza dotyczy uwzględ- nienia zasad gospodarki obiegu zamkniętego w celu pełne- go wykorzystania surowców i zmniejszania emisji. Proces kompleksowej realizacji oczekiwań klientów wobec wyrobów, czyli end-to-end customer focussed engineering, to czwar- ty etap w kierunku przemysłu 4.0. W następnym kluczowe jest skupienie się na człowieku, m.in. poprzez wykorzystanie indywidualnych różnic na rzecz wzmocnienia organizacji, oraz budowę sensownego środowiska pracy. szósty etap, czyli smart mancąufacturing, zakłada stoso- wanie zintegrowanych systemów, które w czasie rzeczywistym rea- gują na zmienne warunki. W tym kontekście duże znaczenie ma przechowywanie i udostępnianie dużych zbiorów danych (big data). ostatni krok to fabryka otwarta, która rozumie potrzeby wszystkich uczestników łańcucha wartości. zmiany te, choć powol- nie wprowadzane są już zauwa- żalne na polskim rynku. Warto zauważyć, że nowy ład, czyli nowy program zjednoczonej Prawicy, chce napędzić Przemysł 4.0. narzędziem, które ma temu pomóc, będą ulgi na automatyzację i robotyzację produkcji dla średnich firm – tych, które mają potencjał do wprowadze- nia transformacji produkcji w swojej firmie, ale nie mają wystarczających zasobów. jednocześnie firmy, które zdecy- dują się na robotyzację i automatyzuje swoich przedsiębiorstw mogą liczyć na ulgi podatkowe.
Branża oTWarTa na PoTrzeBy KlienTa
idea, która przyświeca twórcom zakłada, że klienci oraz producenci będą zintegrowani i ich wspólne działania przy- niosą nie tylko obopólną korzyść, ale także zysk dla gospo- darki i zapewnią bezpieczeństwo ekologiczne. należy zauważyć, że Przemysł 4.0 to proces mający na celu zapew- nienie, że produkty spełniają oczekiwania klientów od początkowego konceptu, przez jego realizację i wykonanie, aż do użytkowania, który ma trwać wiele lat. Produkt końco- wy to produkt, który ma służyć klientowi przez lata, nie ulegać modom i być funkcjonalny i trwały. Według badań przeprowadzonych przez firmę konsultingową customer focus engineering przedsiębiorstwa mogą zwiększyć ren- towność nawet o 40 procent, gdy tylko dostosują procesy biznesowe do celów strategicznych i celów swoich klientów.
PolsKa WProWadza rozWiązania ułaTWiające działanie na rynKu
Warto zauważyć, że Ministerstwo rozwoju, Pracy i Technologii ogłosiło Politykę Przemysłową Polski. działania wspierające polski sektor wytwórczy oprą się na pięciu osiach rozwojo- wych: cyfryzacji, zielonym ładzie, bezpieczeństwie, lokaliza- cji oraz społeczeństwie wysokich kompetencji. W pierwszej największy nacisk jest położony na gromadzenie, usieciowie- nie i wykorzystanie danych, wspieranie przemysłu 4.0, szko- lenie pracowników przyszłości i zmianę w podejściu do zarządzania organizacjami. droga do zielonego ładu ma polegać na wdrażaniu gospodarki o obiegu zamkniętym, zmniejszeniu energochłonności oraz redukcji emisji gazów cieplarnianych w procesach produkcyjnych. W trzeciej grupie ważne są: zabezpieczenie dostaw kluczowych surowców i cyberbezpieczeństwo. osobna kategoria to bezpieczeństwo technologiczne związane z dostępem do rozwiązań potrzeb- nych w produkcji i prowadzeniu prac B+r oraz z przeciwdzia- łaniem szpiegostwu przemysłowemu, czyli niepowołanemu zastosowaniu, wyciekowi, przejęciu technologii czy danych. Program wskazuje również na konieczność sytuowania zakładów w miejscach, które pozwolą na realne skrócenie łańcuchów dostaw. Polityka Przemysłowa Polski wymienia też obszary działania Platformy Przemysłu Przyszłości w osi dotyczącej cyfryzacji – to m.in.: podnoszenie kompeten- cji za pomocą cykli szkoleń w obszarach technologii 4.0 czy procesów transformacji cyfrowej, webinariów tema- tycznych, kursów online za pośrednictwem e-learningu Przemysłu Przyszłości, rozwoju bazy wiedzy o technolo- giach i przemyśle, a także pokazów technologii w zakresie: predictive maintenance, druku 3d oraz ar. zadaniem PPP jest również doradzanie przedsiębiorcom i prowadzenie audytów technologicznych, wdrożeniowych, jak również skanów dojrzałości cyfrowej (zgodnie z metodyką adMa) wraz z opracowaniem planu cyfrowej transformacji. dojrzałość cyfrowa to narzędzie umożliwiające analizę zaawansowanego cyfrowego i technologicznego w przed- siębiorstwie. Badanie dojrzałość cyfrowej podzielone jest na trzy obszary funkcjonalne: organizację, procesy i tech- nologie. już dziś można dokonać samooceny dojrzałości cyfrowej, która pozwoli na wstępną ocenę zaawansowa- nia cyfrowego swojego przedsiębiorstwa. z całą pewnoś- cią można powiedzieć, że przed branżą jubilerską wiele wyzwań, które wskażą, w którym kierunku będzie rozwijał się polski rynek biżuterii.
Rynek jubilerski stale się zmienia. A to za sprawą pojawiający się na nim nowych technologii a to przez modę, a także przez konsumentów, którzy wymuszają zmiany na rynku biżuteryjnym. Dziś zmiany są tak dynamiczne, że nawet najwięksi sceptycy muszą przyznać, że internet staje się jednym z głównych elementów naszej rzeczywistości. I nikt nie może już bez niego funkcjonować „normalnie”. Sytuacja ta widoczna jest także na rynku ślubnym, gdzie pojawia się w ostatnim czasie szereg nowatorskich rozwiązań, które zmieniają nasz sposób postrzegania biżuterii ślubnej.
Każdy jest inny
Młode pokolenie konsumentów przyzwyczajone jest do tego, że mają wszystko co chcą za pośrednictwem internetu. Ich naturalnym środowiskiem jest świat wirtualny, który nie stawia żadnych barier. Wkraczając w dorosłe życie chcą w nim dokonywać takich samych wyborów, jakich dokonywali jako nastolatkowie i nie wyobrażają sobie, że jakieś ich marzenie może nie zostać spełnione. Moda na rynku biżuterii ślubnej zdaje się tę zasadę potwierdzać. Młodzi przyszli małżonkowie od biżuterii ślubnej wymagają, aby była ona „skrojona” na ich miarę. I chcą, aby była nietuzinkowa. Coraz większą popularnością cieszy się więc biżuteria podskórna. Wszczepienie implantu pod skórę w miejscu przeznaczonym na pierścionek zaręczynowy zaczyna zjednywać sobie co większą rzeszę fanów. Implant pozwala na dowolne umieszczanie na nim nakładek biżuteryjnych, ale wśród nich ostatnio najpopularniejszym jest diament. „Wkręcane” w palec diamenty są pomysłem dość oryginalnym, ale obserwując media społecznościowe można zauważyć, że coraz popularniejszym.
Młodzi użytkownicy biżuterii chętnie eksperymentują i nie boją się poddawać swojego ciała różnego rodzajom modyfikacjom. Pierścionki podskórne umieszczane są w ciele zarówno mężczyzny, jak i kobiety i pełnią rolę nie tylko pierścionka zaręczynowego, ale obrączki ślubnej, która wyróżnia parę młodą na tle tradycyjnego społeczeństwa. Implanty na stałe wiążą się z ciałem użytkownika a możliwość zmiany „nakrętki” sprawia, że obiekt biżuteryjny można modyfikować. Coraz częściej decydują się na zainstalowanie w pierścionku – implancie chipu, który pozwoli na przekazywanie informacji, łączenie się z internetem czy choćby korzystanie ze środków finansowych zgromadzonych na koncie.
Warto zauważyć także, że moda na chipy powoli dotyka cały świat. Początkowo fascynacji ulegli Szwedzi, który masowo wszczepiali sobie microprocesory pod skórę. Mikrochipy, wielkości ziarnka ryżu, zapoczątkował w Szwecji Jowan Österlunda, który wcześniej zajmował się piercingiem. Jego zdaniem jest to technologia bezpieczna. Młodzi ludzie, jak pokazali Szwedzi, chętnie rezygnują z prywatności, bo tak jest im wygodnie. A za Szwedami moda rozlewa się na całą Europę i powoli w polskich salonach piercingu pojawia się coraz więcej młodych par chcących zamiast obrączek kupić chip, łączący ich i świat technologii na całe życie.
Młodzieńcze pasje
Narzeczeni wybierający się po swoje obrączki do sklepu z biżuterią chcą uwzględnić w wyborze swoje młodzieńcze pasje. W związku z tym coraz częściej zdarza się, że wybierają się w tym celu do artysty złotnika i proszą o wykonanie obrączek, które nawiązywać będą do ulubionych filmów, gier komputerowych czy pasji sportowych. Projektują obrączki, które pasują do ich upodobań.
Moda na diamenty
Oczywiście wielu młodych ludzi stawia na klasykę, wybierając biżuterię z diamentami. Rosnącą popularnością cieszą się diamenty wytwarzane w warunkach laboratoryjnych. Nie tylko te ogólnodostępne w salonach jubilerskie, ale te które mogą podkreślać wagę i znaczenie związku dwojga młodych ludzi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na tworzenie kamieni, które powstają w wyniku połączenia dwóch kodów genetycznych – choćby włosów narzeczonych. Kosmyki włosów wysyłane są do laboratorium gemmologicznego, gdzie z włosów dwojga ludzi tworzy się kamień z „zaklętym” kodem DNA. Narzeczeni wymieniają się obrączkami z kamieniem, który symbolizuje ich miłość i połączenie losów „na zawsze”.
Złoto z drewnem
Coraz częściej wybór młodych par pada na biżuterię, w której zaklęta zostaje ich historia. Nowożeńcy na zamówienie tworzą biżuterię złotą z zamkniętym w „oczku” kawałkiem drewna z ławki na pierwszej randce, kamieniem znalezionym na plaży podczas wspólnych wakacji czy na zasuszonym kwiatem. Te zdawałoby się bezwartościowe materiały oprawione w złoto, stają się symboliczną obrączką dla dwojga zakochanych.
Personalizacja obrączek
Moda na rynku obrączek zmienia się bardzo dynamicznie. Młodzi ludzie chcą posiadać biżuterię ślubną, która podkreśli ich styl i indywidualne upodobania. Tradycyjna biżuteria mimo że wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, młodych buntowników nie pociąga. Dwudziestolatkowie szukają dla siebie czegoś niezwykłego, niepowtarzalnego, czegoś co wyróżni ich wśród innych par młodych. Coraz częściej wybierają niekonwencjonalne rozwiązania, wymuszając na rynku jubilerskim zmiany. Twórcy obrączek i pierścionków zaręczynowych wprowadzają do swojej oferty nowatorskie rozwiązania dla najodważniejszych. Pozwalają swoim klientom na eksperymenty z modą ślubną i tworzą biżuterię pod ich konkretne potrzeby. Stąd w ofercie pojawiają się diamentowe wkręty do implantów, biżuteria, którą można wykonać na zamówienie czy możliwość wspólnego projektowania obrączek.
Młodzi klienci chętnie wykorzystują możliwości jakie dają im współczesne technologie i chcą je wykorzystać przy użyciu swojej biżuterii ślubnej. Należy także zauważyć, że kupując biżuterię ślubną kupują pierścionki i obrączki smart, które nie tylko pozwalają na wyróżnienie się, ale pozwalają na komunikację ze światem. Biżuteria smart pozwala nagranie komunikatu czy zapamiętanie najważniejszych momentów, może więc dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem wśród pokolenia dwudziestokilkulatków, którzy przywykli do urządzeń mobilnych.
Karol Kulej
Na naszych oczach następuje powolny proces odchodzenia od biżuterii postrzeganej jako przedmiotu materialnego ku biżuterii wirtualnej. Biżuteria – przedmiot utylitarny – staje się wirtualnym projektem, istniejącym tylko w przestrzeni cyfrowej.
Twórcy ograniczają bowiem swoje działania jedynie do tworzenia projektów biżuteryjnych, które nigdy nie zostaną zrealizowane w rzeczywistości.
Technologia cyfrowa
Nowoczesne technologie na stałe zagościły na rynku jubilerskim. Coraz większa grupa twórców decyduje się na wykorzystywanie w swojej pracy możliwości jakie daje projektowanie komputerowe czy druk 3D. Stosowanie nowoczesnych technologii znacznie bowiem ułatwia pracę, skraca jej czas oraz niweluje niedoskonałości warsztatowe. Rozwiązania technologiczne, które jeszcze dziesięć lat temu wydawały się niemożliwe, na naszych oczach stają się faktem. Jak można usłyszeć z ust twórców, człowiek zawsze popełni jakiś błąd, maszyna wykona pracę idealnie. Tworzenie biżuterii przy użyciu specjalistycznych maszyn pozwala na wyeliminowanie błędu ludzkiego, wszelkich niedoskonałości, które powstają w procesie tworzenia biżuterii. Oczywiście proces ten ma także swoje złe strony, sprawia bowiem, że biżuteria pojawiająca się na rynku jest ujednolicona, brak jej „dotyku” twórcy, niepowtarzalnego charakteru. Niemniej procesu komputeryzacji tworzenia biżuterii nie da się już zatrzymać. A co więcej zaczyna on przybierać inne formy i sprawiać, że w świecie biżuterii następuje wielka zmiana. Pojawia się, z roku na rok, coraz liczniejsza grupa twórców, która tworzy biżuterię jedynie w przestrzeni wirtualnej. Należy bowiem zauważyć, że dla większość artystów złotników projektowanie komputerowe jest narzędziem pozwalającym na stworzenie biżuterii, dla innych celem samym w sobie.
Biżuteria poza przedmiotem
Słownikowa definicja biżuterii brzmi, biżuteria to drobne przedmioty wyrabiane ze szlachetnych metali i drogich kamieni, lub z ich imitacji, służące jako ozdoba stroju. Wydaje się, że słowo przedmiot jest w tym przypadku słowem kluczowym. Obecnie jesteśmy obserwatorami nowego zjawiska, które przekracza ramy tradycyjnie postrzeganej definicji biżuterii. Twórcy tworzą bowiem wizualizacje przedmiotów które nigdy nie powstały i być może nigdy nie powstaną w świecie materialnym. Projektują przedmioty, które nie staną się rzeczą, materialnym elementem świata. Ich podziwianie możliwe będzie w świecie wirtualnym i być może na kartce papieru. Wydaje się, że odejście twórców od materialnej strony biżuterii, jest krokiem milowym w historii biżuterii. Ta ostatnia staje się bowiem nie tylko ozdobą czy komunikatem wysłanym światu, ani też emocją zamkniętą w przedmiocie, ale wizualizacją idei. Na polskim rynku jubilerskim, ale oczywiście nie tylko na nim, organizowane są konkursy na projekty 3D, których celem jest ukazanie możliwości twórczych projektanta, ale także zwrócenie uwagi na możliwości jakie daje nowoczesna technologia. Konkursy cieszą się coraz większą popularnością, szczególnie wśród młodych twórców, którym zależy na ukazaniu możliwości, jakie oferują nowoczesne technologie. Zaprojektowanie biżuterii w przestrzeni wirtualnej nie wiąże się z większymi kosztami, artyści nie muszą pokonywać trudności technologicznych czy ukazywać światu możliwości swojego warsztatu twórczego. Tworzą projekt, którego być może nigdy nie zostanie zrealizowany.
Różnice w postrzeganiu świata
Należy podkreślić, że większości twórców projektów 3D zależy na uprzedmiotowieniu wizualizacji, wprowadzeniu go na rynek. Są też tacy, którzy widząc w technologii 3D przyszłość, tworzą projekty, aby każdy mógł je samodzielnie wydrukować. Jednak najciekawszą wydaje się być grupa twórców, która świadomie rezygnuje z możliwości uprzedmiotowienia swojego projektu, wychodząc z założenia, że biżuteria może istnieć tylko i wyłącznie w świecie wirtualnym. Ich projekty powstają z potrzeby twórczej, są pokazywane jednie w internecie i nigdy nie będą zrealizowane. Ich stworzenie wiązałoby się bowiem z ogromnymi kosztami a także niezwykłymi trudnościami technologicznymi, ale przede wszystkim przeczyłyby idei, która przyświecała przy ich tworzeniu. Podkreślenia wymaga również fakt, że dla większości artystów liczy się jedynie przeniesienie swojej idei na projekt, nie jej materializacja. Projekt staje się samodzielnym dziełem sztuki, który traktowany jest na równi z innymi przejawami sztuki, jak choćby malarstwo czy grafika. Jej celem jest zwrócenie uwagi na ideę a nie przedmiot.
Biżuteria wirtualna staje się na naszych oczach nośnikiem idei. Demokratyzacja biżuterii, która dokonała się w ostatnich latach, polegająca na tym, że każdy może posiadać dowolny rodzaj biżuterii, jeśli nie stać go na diamentowy naszyjnik, może kupić jego imitację, która dla niewprawnego oka nie wiele się różni, spowodowała bunt części twórców i sprawiła się, że biżuteria przeniosła się do przestrzeni wirtualnej, gdzie może w pełni zaistnieć. Problemem przed jakim stają artyści, decydujący się na tworzenie biżuterii 3D, jest dotarcie ze swoim przekazem do odbiorców. Swoje prace prezentują na międzynarodowych konkurach designu, uczestniczą w konkurach na najlepsze projekty biżuterii 3D, jednak nie mają miejsca stałej prezentacji swoich prac. Brakuje bowiem przestrzeni wirtualnej, gdzie biżuteria 3D mogłaby zaistnieć i stać się przedmiotem pogłębionej dyskusji na temat przyszłości biżuterii. Pandemia zmienia na naszych oczach tę sytuację. Pojawia się coraz więcej miejsc pozwalających na prezentację wirtualnych obiektów. Platformy wirtualnych ekspozycji pozwalają twórcom na prezentacje swoich dzieł szerokiemu gronu odbiorców. Świat staje się światem cyfrowym – to co w sieci staje się dla współczesnego pokolenia materialne.
Można przypuszczać, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z coraz większą liczbą osób zainteresowanych jedynie taką formą tworzenia oraz eksponowania biżuterii. Pozbawienie biżuterii nie tylko jej utylitarnego charakteru, ale także materialnej „powłoki”, całkowicie ją przedefiniowuje. I sprawia, że zaczynamy dotykać zupełnie innej rzeczywistości. Obiekt materialny zmienia swój charakter i staje się wirtualnym bytem, który musimy dostrzec jedynie w wymiarze wizualnym. Kunszt i umiejętności złotnika nie są w tym świecie potrzebne, ważny jest pomysł i odpowiednie wyeksponowanie dzieła a to całkiem zmienia naszą rzeczywistość, która uformowana w konsumpcyjnym świecie, będzie przeformatowania do świata wirtualnego, gdzie aby dobrze wyglądać wystarczy ściągnąć aplikację i korzystać z jej możliwości. Czy biżuteria przestanie być przedmiotem? – czas pokaże, ale musimy już dziś zastanowić się nad jej przyszłością i mieć w zanadrzu odpowiedzi na to pytanie.
Marta Andrzejczak
Świat, w którym żyjemy, znacznie przyspieszył. Internet stał się podstawowym narzędziem pracy i nikt nie myśli już nawet o prowadzeniu jakiejkolwiek działalność gospodarczej bez umieszczania owoców swojej pracy w przestrzeni wirtualnej. Przyszłość jawi się nam jako czas, w którym świat wirtualny będzie tak samo realny jak materialny. Branża jubilerska musi być gotowa na zmiany, które nie oszczędzą nikogo. Kwestią czasu pozostaje kiedy tzw. internet rzeczy dotrze do branży jubilerskiej i będzie wywierał wpływ na sposób jej postrzegania a także być może sprawi, że będzie ona jednym z narzędzi pozwalających wprowadzić go w pełni do naszego życia.
Nazwa „internet rzeczy” może być myląca. Wbrew pozorom nie chodzi o przedmioty, które dzięki internetowi możemy pozyskać a o błyskawiczny przepływ danych pomiędzy posiadanymi przez nas przedmiotami. Już teraz na rynku dostępne są produkty, jak choćby lodówki czy pralki, które możemy obsługiwać wirtualnie. Wydaje się więc, że przyszłość to właśnie „internet rzeczy”. I swoje miejsce na tym rynku może mieć inteligentna biżuteria.
Tradycja a nowoczesność
Przyspieszenie technologiczne będzie związane z rozwojem sieci 5G, która pozwala na znacznie szybszy przesył danych oraz daje możliwość wykorzystania wszystkich dostępnych narzędzi wykorzystujących połączenia internetowe. Sieć 5G to skrót oznaczający najnowszą, piątą generację sieci komórkowej. Rozwój sieci 5G związany jest z coraz szybszym transferem danych, stabilnym Internetem i niskimi opóź- nieniami, co umożliwi zmianę na lepsze wielu dziedzin życia. Lepsza jakość życia to będzie możliwa w wyniku połączenia wielu różnych urządzeń. Nowa technologia obejmuje swoją definicją coś takiego, jak smart cities, czyli koncepcję miast inteligentnych, które niesie za sobą udogodnienia na poziomie całych społeczności, całych miast. Dzięki tej technologii uzyskamy możliwości, których do tej pory nie mieliśmy. Urządzenia będą mogły komunikować się ze sobą, wymieniać się informacjami za pomocą chmury i te informacje będą dostępne praktycznie w czasie rzeczywistym, dzięki czemu można będzie usprawnić pewne procesy w miastach, między innymi umożliwi to monitorowanie 5G jest nową generacją telefonii komórkowej, systemem łączności bezprzewodowej tym razem bardziej nastawionym jednak na łączność między urządzeniami niż między ludźmi Oprawić internet w złoto, czyli internet rzeczy Świat, w którym żyjemy, znacznie przyspieszył.
Internet stał się podstawowym narzędziem pracy i nikt nie myśli już nawet o prowadzeniu jakiejkolwiek działalność gospodarczej bez umieszczania owoców swojej pracy w przestrzeni wirtualnej. Przyszłość jawi się nam jako czas, w którym świat wirtualny będzie tak samo realny jak materialny. Branża jubilerska musi być gotowa na zmiany, które nie oszczędzą nikogo. Kwestią czasu pozostaje kiedy tzw. internet rzeczy dotrze do branży jubilerskiej i będzie wywierał wpływ na sposób jej postrzegania a także być może sprawi, że będzie ona jednym z narzędzi pozwalających wprowadzić go w pełni do naszego życia. autonomicznych pojazdów. Transport nie będzie wymagał ingerencji człowieka jako kierowcy, zrzucając całą odpowiedzialność za bezpieczeństwo, za płynność ruchu, właśnie na maszyny. Branża jubilerska nie powinna wiedzieć w zjawisku tym zagrożenia a szansę, gdyż połączenie nowoczesnych technologii z tradycyjnymi rozwiązaniami może mieć pozytywny wpływ na rozwój rynku jubilerskiego. Powszechnie wiadomo, że świat nowoczesnych technologii zmierza w kierunku miniaturyzacji.
Trudno wyobrazić sobie mniejszy i wygodniejszy przedmiot jak biżuteria, która nierozłącznie związana jest z ludzkim ciałem. Noszenie na ciele inteligentnego urządzenia, które pozwoli na zarządzanie wszystkimi urządzeniami znajdującymi się w naszym domu a nawet naszym samochodem czy kontem bankowym, na razie może brzmieć jak pieśń przyszłości, jednak nie można zlekceważyć pojawiającej się szansy. Niemal wszystkie podmioty gospodarcze funkcjonujące na w tzw. „starej gospodarce”, stają wobec konieczności przeprojektowania dotychczasowych produktów w urządzenia inteligentne i nawiązujące łączność z internetem. Takie samo wyzwanie stoi przed branżą jubilerską. Jeśli chce uchodzić ona za branżę nowoczesną i rozwijać się, musi wypracować rozwiązania, pozwalające na umieszczanie w biżuterii nowoczesnych technologii, które pozwolą na nawiązywanie łączności z internetem. Oczywiście próby takie są już czynione i jak widzimy spotykają się one z akceptacją klientów na całym świecie. Na rynku mamy już inteligentne bransoletki oraz zegarki, które okazują się pomocne w codziennym życiu.
Pojawiły się także inteligentne pierścionki oraz zawieszki do naszyjników, ale prawdziwy przełom w tym segmencie rynku jeszcze przed nami. Istniejące na rynku produkty biżuteryjne nie pozwalają na pełne wykorzystanie możliwości jakie niosą ze sobą nowoczesne technologie. Proste funkcje – jak sygnalizacja o nadejściu maila czy pomiar pracy serca nie pozwalają na nazwanie ich inteligentną biżuterią a jedynie gadżetem. Jednak z całą pewnością przełom na tym rynku jeszcze przed nami. Umieszczenie w pierścionku czy naszyjniku urządzenia pozwalającego na przesyłanie danych oraz kontrolowanie innych urządzeń znajdujących się w naszym posiadaniu z całą pewnością zrewolucjonizuje rynek jubilerski. Nie oznacza to bynajmniej, że biżuteria tradycyjna nie będzie kupowana, ale podobnie jak na rynku zegarków czeka nas rewolucja. Obserwacja rynku zegarmistrzowskiego pozwala na wysnucie wniosku, że pojawienie się inteligentnej biżuterii całkowicie zmieni oblicze branży. Klienci podążający za nowinkami technologicznymi będą chętniej kupować biżuterię, która umożliwi im funkcjonowanie w sieci niż tradycyjne ozdoby.
Złoto plus nowoczesność
Branża jubilerska powinna zawczasu przygotować się na zmiany. Może warto poeksperymentować i próbować wprowadzać na rynek biżuterię z elementami pozwalającymi na nawiązanie łączności z internetem. Tworzyć swoiste kolaże tradycji i nowoczesności. Nie można zapominać, że biżuteria to przede wszystkim ozdoba wykonana z metali i kamieni szlachetnych, których wartość nie ulega dewaluacji, co sprawia, że mariaż jej z nowoczesnością może przynieść znacznie więcej pożytków rynkowi jubilerskiemu niż szkód. Społeczeństwo może docenić jej użyteczność. A rozwijający się „internet rzeczy”, który pozwoli na przekazywanie danych pomiędzy biżuterią a innymi posiadanymi przedmiotami, umożliwi poznanie nowych funkcji biżuterii i sprawi, że stanie się ona medium, bez którego trudno nam będzie funkcjonować. Karol Kulej
Biżuteria w naszej kulturze od zawsze kojarzona jest z dobrami luksusowymi. Prezenty w postaci broszki, pierścionka czy bransoletki stanowią pamiątkę na lata, a cenne ozdoby często przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Nic więc dziwnego, że na myśl o zbiorach biżuterii gromadzonych przez galerie i muzea, a także prywatnych kolekcjonerów stają nam przed oczyma drogocenne klejnoty, wykonane przy użyciu szlachetnych materiałów i tradycyjnych technik złotniczych.
Prace wchodzące w skład kolekcji biżuterii współczesnej pochodzącej ze zbiorów legnickiej Galerii Sztuki mogą zatem zdziwić odbiorcę nastawionego na podziwianie blasku pereł, diamentów i złotniczego kunsztu. Nie będą zszokowani Ci, którzy od lat uczestniczą w organizowanym corocznie przez Galerię Legnickim Festiwalu SREBRO – międzynarodowym wydarzeniu, w ramach którego prezentowane są najciekawsze zjawiska w dziedzinie współczesnego złotnictwa, sztuki biżuterii i designu.
Ready mades
Składające się na kolekcję dzieła powstały w dużej mierze z nietypowych materiałów takich jak drewno, guma, przedmioty codziennego użytku (tzw. ready-mades), czy nawet odpady. Zostały stworzone przy wykorzystaniu niekonwencjonalnych, niejednokrotnie autorskich technik. Prezentują zupełnie odmienne od klasycznego podejście do biżuterii. Biżuteria ta, pełni bowiem rolę dzieła sztuki współczesnej, opowiada o naszych czasach, o otaczającej nas rzeczywistości. Jej twórcy z artystyczną wrażliwością dokumentują kondycję człowieka współczesnego, snują historie i opowieści o dzisiejszym świecie. Zawierają w tworzonych obiektach przekaz, komentarz – filozoficzny, czy też nawiązujący do konkretnych problemów społecznych. Niejednokrotnie staje się on ważniejszy niż sama forma, co pozwala nadać obiektom status dzieł sztuki konceptualnej.
Kolekcja galerii
Prace nad utworzeniem stałej kolekcji biżuterii Galerii Sztuki rozpoczęły się w 2004 r., choć niektóre obiekty trafiły do Galerii dużo wcześniej. Zgromadzone są w niej obiekty będące dziełami sztuki najnowszej, w zdecydowanej większości powstałe w XXI wieku. W dużej mierze są to prace nagradzane i wyróżniane podczas Międzynarodowych Konkursów Sztuki Złotniczej – głównego wydarzenia Legnickiego Festiwalu SREBRO oraz prace prezentowane na wystawach towarzyszących. Zbiór obejmuje przykłady twórczej aktywności na polu biżuterii artystów z różnych zakątków świata, ukazuje szerokie spektrum możliwości wykorzystania ozdoby ciała do wykreowania dzieła sztuki. Prezentuje bogactwo kontekstów, technik, materiałów, sposobów myślenia o biżuterii.
Action Collection
Jesienią tego roku w ramach projektu Action Collection – dofinansowanego z środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – Galeria Sztuki zaprezentowała dużą część swoich biżuteryjnych zbiorów. Prezentacja przebiegała zarówno w tradycyjnej formie wystawy, jak również na Instagramie „action_collection_ legnica”, gdzie na stałe dostępne są zdjęcia prac. Merytoryczną opiekę nad projektem sprawował prof. Sławomir Fijałkowski, który przez wiele lat pełnił funkcję generalnego konsultanta Festiwalu, mając bezpośredni wpływ na jego kształt i kierunek rozwoju. Po trwającej przeszło dwa miesiące ekspozycji biżuteryjnych zbiorów w Legnicy pozostał ślad w postaci filmu – oprowadzania po wystawie, które dostępny jest w naszych mediach społecznościowych oraz na kanale YouTube (Legnica Jewellery Festival SILVER).
Anna Wójcik Galeria Sztuki w Legnicy
Pandemia koronawirusa nie będzie trwała wiecznie, ale maseczka inkrustowana kamieniami szlachetnymi już tak. Z takie założenia wychodzi wiele marek jubilerskich, które oferują swoim klientom nowoczesne maseczki wykonane z materiałów jubilerskich. Ich przewaga nad tradycyjnymi polega na niecodziennym wyglądzie, trwałości oraz wartości. Maseczka staje się na naszych oczach codziennym akcesorium modowym, dlatego też twórcy biżuterii chcą sprawić, by stała się ona nośnikiem piękna oraz luksusu.
Na rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej firm, które oferują swoim klientom maseczki dekorowane kamieniami jubilerskimi czy metalami szlachetnymi, które są także maseczkami prozdrowotnymi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na stworzenie masek wielorazowych, które chronią ich użytkownika a także pozwalają na wyróżnienie się z tłumu.
Obowiązek, który staje się przyjemnością
Rządy państw na całym niemal świecie wprowadziły nakaz noszenia masek ochronnych w miejscach publicznych. Społeczeństwa podporządkowały się nowemu prawu i niemal wszyscy założyli na twarze kawałki ochronnego materiału. Sytuacja ta spowodowała, że ludzie przestali się wyróżniać, stali się niemal identyczni. Dlatego też wiele firm biżuteryjnych postanowiło unowocześnić maski ochronne, przemieniając je w modne akcesorium modowe. Tkanina ochronna na twarzy czy maseczka wykonana z włókien zapewniających ochronę przed koronawirusem została upiększona i powala ich użytkownikom na podkreślenie swojego stylu i na wyróżnienie się na ulicy. Maseczki biżuteryjne cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów na całym świecie, ponieważ większość z nas zdała sobie sprawę, że ten nowy, obowiązkowy element garderoby pozostanie z nami na długo. Sprzedaż masek jubilerskich z każdym miesiącem rośnie, głównie za sprawą chęci na posiadanie gadżetu modowego, który pozwoli na zamanifestowanie i upiększenie siebie. Zasłaniając nos i usta na ulicy czy w obiektach użyteczności publicznej stajemy się anonimowi a dzięki spersonalizowanej masce wykonanej z materiałów jubilerskich zostajemy zauważeni i zapamiętani. – Koronawirus zmienił nasz sposób postrzegania siebie, innych oraz przestrzeni, w jakiej się znajdujemy. Staliśmy się odpowiedzialni za nasze kontakty z drugim człowiekiem – mówi Marek Nowotnik. – Ale społeczeństwo nauczone manifestowania swojej niezależności nie chce stać się szarą masą, chce się wyróżniać, błyszczeć wśród innych i na te potrzeby człowieka zareagowała branża jubilerska wprowadzając do sprzedaży maski biżuteryjne – dodaje. Warto zauważyć, że oferta firm jubilerskich oferujących maski jubilerskie jest bardzo szeroka – każdy można znaleźć na rynku produkt spełniający jego oczekiwania – są bowiem zarówno materiałowe maski z doszytymi kryształkami, drogocenne maski ochronne wykonane z technologii kosmicznej z metali i kamieni szlachetnych czy biżuteryjne delikatne „zasłonki” ozdabiające twarz użytkownika. Twórcy masek chcą, aby ich produkt noszony był z przyjemnością a nie z obowiązku.
Szansa na ratowanie firmy
Tworzenie masek jubilerskich stało się także szansą dla twórców ozdób biżuteryjnych na przetrwanie w czasie gdy klienci nie byli zainteresowani kupnem biżuterii. Prefabrykaty jubilerskie doskonale sprawdziły się jako elementy ozdobne do ochronnych „tarcz” przeciwko koronawirusowi. Pomysłowość ich twórców jest ogromna – na rynku można znaleźć bowiem zarówno wesołe maski, które poprawiają humor, ale także maski, które upiększają ich użytkownika. Maski sprzedawane są głównie za pośrednictwem portali aukcyjnych oraz sklepów z rękodziełem. I jak można zaobserwować – cieszą się coraz większą popularnością wśród Polaków. Zwiększone zainteresowanie tego typu akcesoriami modowymi jest widoczne przed Gwiazdką, kiedy to gros klientów kupuje je na prezent. Maski biżuteryjne zamawiane są także przez firmy, które zobligowane są prawnie do przekazania swoim pracownikom akcesorium ochronnego. Pracodawcy zamawiają u producentów masek ochronnych biżuteryjne aplikacje pozwalające na wyróżnienie się ich firmy oraz na podkreślenie znaku firmowego marki. Zauważalny jest trend, że im ciekawsze rozwiązania wzornicze tym większe zainteresowanie wśród kupujących. Można założyć, że w najbliższym czasie rynek masek biżuteryjnych będzie ewoluował i na rynku pojawi się jeszcze więcej biżuteryjnych osłon na usta i nos.
Luksusowe gadżety
Nie można zapominać, że za produkcję masek jubilerskich wzięły się także największe pracowanie złotnicze na całym świecie. Na rynku pojawiło się wiele modeli masek wykonanych ze złota i diamentów, które miały nie tyle stanowić zaporę dla zjadliwego wirusa co promować daną markę jubilerską. Maski wykonane z najdroższych kruszców olśniewają kunsztem warsztatu złotnika i stają się dla ich właścicieli lokatą kapitału i być może w przyszłości pamiątką po pandemii. Warto także odnotować fakt, że coraz więcej firm jubilerskich szuka możliwości technologicznych pozwalających na połączenie metali i kamieni szlachetnych z materiałem ochronnym pozwalającym na wyeliminowanie możliwości zakażenia się wirusem SARS – COV2. Jak do tej pory udało się to tylko izraelskiej firmie jubilerskiej Yvel, która wykonała maskę filtrującą 99 proc. wpływającego do płuc powietrza z 18-karatowego złota wysadzoną 3608 naturalnymi diamentami o łącznej wadze 210 karatów. Złota konstrukcja maski oparta jest na przenośnym respiratorze N-99, zapewniającym bezpieczeństwo użytkownikowi. Co niezwykle istotnie maska pozwala na wielokrotne wykorzystanie ze względu na możliwość wymiany filtrów a także w przypadku uszkodzenia respiratora na jego wymianę. Branża jubilerska przygląda się próbom stworzenia luksusowych masek ochronnych, gdyż dzięki temu będzie mogła wprowadzać na rynek nowe ozdoby, które z jednej strony będą ratowały życie i zdrowie ich użytkowników, z drugiej pozwolą na stworzenie dzieł sztuki złotniczej. Nie można wykluczyć, że przyszłość branży jubilerskiej będzie przebiegała właśnie w tym kierunku.
Karol Kulej
W czasie pandemii biżuteria zaczyna określać cechy stylu jej użytkowniczki. W normalnej sytuacji kobiety i mężczyźni mieli szansę realizować siebie dzięki odzieży i nowoczesnym dodatkom, które podkreślały ich styl i status społeczny. W dobie koronawirusa o stylu, nadążaniu za trendami oraz nowoczesności świadczy noszona biżuteria.
Maseczka zakładana w przestrzeni publicznej a także ograniczenie kontaktów międzyludzkich sprawia, że ludzie na całym świecie szukają możliwości na wyrażenie siebie w innymi niż dotychczas sposób. Z pomocą przychodzą największe domy mody i firmy jubilerskie, które wprowadzanymi na rynek nowymi kolekcjami biżuterii i gadżetów jubilerskich pozwalają na personalizację.
Modne dodatki
Mimo rozprzestrzeniania się zarazy, największe na świecie marki jubilerskie wprowadzają nowe kolekcje biżuterii. Ozdoby na czas pandemii różnią się od tych, do których zdążyliśmy już przywyknąć. Nowe kolekcje są wyraziste, duże, masywne i co najważniejsze niemal wszystkie rodzaje biżuterii są oznaczone widocznym logo znanych firm. – Kupno luksusowego garnituru czy garsonki nie sprawi, że poczujemy się lepiej. Zakup markowej koszuli nie przyniesie nam satyfakcji, ponieważ nikt jej nie zobaczy i nie doceni – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Dziś aby nadążyć za trendami i uchodzić za osobę nowoczesną trzeba posiadać modne gadżety widoczne nawet z ekranu monitora czy wyróżniające się mimo posiadanej przez nas maseczki – dodaje.
I potrzebę tę najlepiej wyczuły marki jubilerskie, które swoim klietom oferują nie tylko kolczyki czy naszyjniki, ale całe serie dodatków biżuteryjnych, których posiadanie jest w danym sezonie modowym niezbędne. – Pracownicy korporacji, prawnicy, bankowcy, maklerzy, nauczyciele, wykładowcy akademiccy, aktorzy, inżynierowie, dziennikarze, słowem elita intelektualna przeniosła swoją pracę do domu i za pośrednictwem komputera komunikuje się za światem – mówi Marek Nowotnik. – Nowe czasy wymagają nowych rozwiązań a życie nie znosi próżni, nie dziwi wobec powyższego fakt, że pracownicy zdalni zaczęli poszukiwać nowych środków wyrazu na podkreślenie swojej niezależności wizerunkowej. Każdy chce się wyróżnić. Chce wyglądać dobrze – dodaje. Stąd takie zainteresowanie markową biżuterią, która pozwala na podkreślenie stylu czy gadżetów z elementami biżuteryjnymi.
Na rynku jubilerskim możemy znaleźć akcesoria z elementami biżuteryjnymi tj. słuchawki, mikrofony czy kamery internetowe, które poza swoją użytecznością są także estetycznym gadżetem. A klienci na całym świecie sięgają po nowoczesne rozwiązania, nie chcą bowiem pozostawać w tyle. – Należy zauważyć, że gdy szok związany z pandemią wszedł w fazę powolnej akceptacji sytuacji pracownicy zdalni zaczęli realizować siebie podczas spotkań firmowych w sieci, rozmów biznesowych prowadzonych za pośrednictwem komunikatorów internetowych oraz uczestniczyć w konferencjach podczas których musieli zaznaczyć swoją obecność – mówi Marek Nowotnik. – A to spowodowało, że zaczęli na powrót dbać o swój wizerunek. Początkowo rzadko kto korzystał z kamery internetowej, dziś jest to niemal obowiązek wszystkich pracowników zdalnych. A powszechnie wiadomo, że jak cię widzą tak cię piszą – dodaje. Domy stały się biurami a monitor komputera oknem przez które komunikujemy się ze światem. Zmieniła się rola pracowników w społeczeństwie i na naszych oczach zmienia się rownież funkcja biżuterii, która z luksusowego dodatku i nośnika emocji staje się podstawowym medium umożliwiającym prezentacje światu swojego stylu.
Kolekcje z przesłaniem
Świat potrzebuje optymizmu, wiary w lepsze jutro, co wykorzystują marki jubilerskie – mówi Marek Nowotnik. – Kolekcjach biżuterii największych domów jubilerskich na świecie nie brakuje biżuterii kolorowej, masywnej, dowcipnej – dodaje. Nieodłącznym elementem każdej wprowadzanej na rynek kolekcji biżuterii jest wyraziste logo marki biżuteryjnej. Staje się ono nie tylko synonimem luksusu, ale świadczy o jej użytkowniku jako o osobie podążającej za najnowszymi trendami i walczącym z przeciwnościami losu. – Pandemia przyniosła wiele negatywnych zjawisk, ale nie można nie zauważyć, że ma ona także dobre strony – pozwala człowiekowi na nawiązywanie kontaktów poza podziałami, nie ogranicza możliwości spotkania jedynie do kontaktów osobistych i umożliwia zamanifestowanie swojej niezależności.
Możemy być tacy jacy jesteśmy naprawdę a jeśli chcemy to podkreślić to nic nie nadaje się do tego lepiej jak biżuteria, którą nosimy – mówi Marek Nowotnik. – Każda marka jubilerska ma swoją filozofię, swoje przesłanie, dzięki czemu nosząc jej biżuterię stajemy się nie tylko częścią wspólnoty, ale także nadajemy zakładanej biżuterii nowe znaczenie, manifestujemy własne poglądy – dodaje. Biżuteria zakładana na spotkania wirtualne pozwala także na poczucie, że wszystko wraca do normalności. Mężczyżni i kobiety mogą, niczym w normalnym biurze, wyrazić siebie, zamanifestować swój nastrój czy po prostu poczuć się lepiej nosząc przedmiot, który im się podoba. Można domniemywać, że marki biżuteryjne w najbliższym czasie będą wprowadzały kolejne kolekcje, których celem będzie wyprowadzenie ludzi w dobry nastrój oraz przygotowanie ich na powrót do normalności. Karol Kulej
Zmieniające się trendy na rynku jubilerskim, na które ogromny wpływ ma program Organizacji Narodów Zjednoczonych „Przekształcamy nasz świat: Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030”, powodują, że klienci salonów jubilerskich stają się wrażliwsi na potrzeby innych oraz starają się nie przyczyniać do zachwiania ekosystemu. Swoje decyzje dotyczące zakupów podejmują świadomie i zamiast gonić za kolejną nowością pojawiającą się na rynku jubilerskim, stawiają na jej jakość
Firmy jubilerskie starają się wprowadzać na rynek biżuterię etyczną i przekazywać klientom wiedzę na temat kupowanego przez nich produktu. Coraz więcej marek jubilerskich stara się swoimi działaniami zmniejszać szkodliwy wpływ produkcji biżuterii na środowisko naturalne. Można więc domniemywać, że panująca na rynku jubilerskim od paru lat moda na kupowanie biżuterii jednorazowej zmieni się i klienci będą wybierali produkty wartościowe, które zarówno swoim wzornictwem, jak i jakością będą spełniać ich oczekiwania. Z badań przeprowadzonych przez firmę SmurfitKappa wynika, że 61 proc. konsumentów oczekuje, że marki, w których produkty się zaopatrują, będą stosować przejrzyste zasady w zakresie zrównoważonego rozwoju. I jak podkreślają autorzy badania, w erze COVID-19 zrównoważony rozwój ma pozostać priorytetem dla przedsiębiorstw. Należy także zauważyć, że młode pokolenie konsumentów coraz mocniej podkreśla konieczność większej przejrzystości praktyk stosowanych przez firmy, zwłaszcza jubilerskie.
Cele zrównoważonego rozwoju
W 2015 r. świat przyjął strategię rozwoju do 2030 r. Wszystkie 193 państwa członkowskie ONZ jednogłośnie przyjęły rezolucję „Przekształcamy nasz świat: Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030” zawierającą 17 celów zrównoważonego rozwoju (ang. Sustainable Development Goals) oraz związanych z nimi 169 zadań szczegółowych, które mają zostać osiągnięte do 2030 r. Do każdego zadania ustalono wskaźniki, dzięki czemu na całym świecie monitorowane są postępy w osiąganiu celów. Za monitoring sytuacji w Polsce odpowiada GUS. Agenda to swoiste współczesne esperanto, integrujące pod egidą ONZ działania rządów, biznesu i organizacji pozarządowych. Globalne wyzwania klimatyczne, ale także gospodarcze i społeczne osiągnęły skalę i poziom złożoności, których nie da się rozwiązać na poziomie jednostki czy nawet pojedynczej organizacji i pojedynczego państwa.
Branża jubilerska powinna stosować się do celu 12 – Odpowiedzialna konsumpcja i produkcja, który brzmi: zapewnić wzorce zrównoważonej konsumpcji i produkcji. I zakłada, że w ciągu dziesięciu lat należy wdrożyć programy dotyczące zrównoważonej konsumpcji i produkcji dla wszystkich krajów, przy czym kraje rozwinięte powinny tym działaniom przewodzić, z uwzględnieniem stopnia rozwoju i możliwości krajów rozwijających się. Do 2030 r. należy zapewnić zrównoważone zarządzanie i efektywne zużycie zasobów naturalnych, a także istotnie obniżyć poziom generowania odpadów poprzez prewencję, redukcję, recykling i ponowne użycie. Założeniem jest także zachęcanie przedsiębiorstw, w szczególności tych dużych, do wdrażania praktyk w zakresie zrównoważonego rozwoju i uwzględniania informacji na ten temat w swoich cyklicznych raportach. Należy promować praktyki w zakresie zrównoważonych zamówień publicznych, zgodne z polityką i priorytetami krajowymi.
Do 2030 r. przedsiębiorstwa mają zapewnić dostęp do istotnych informacji i podnieść świadomość wszystkich ludzi na całym świecie w zakresie zrównoważonego rozwoju i stylu życia w zgodzie z naturą. Ponadto należy rozwijać i wdrażać narzędzia monitorujące wpływ zrównoważonego rozwoju na zrównoważoną turystykę, tworzącą miejsca pracy oraz promującą lokalną kulturę i produkty. Plan zakłada także zracjonalizowanie nieefektywnych subwencji na paliwa kopalne, sprzyjających ich zbędnemu zużyciu, poprzez usunięcie nieprawidłowości rynkowych, zgodnie z uwarunkowaniami krajowymi, w tym poprzez restrukturyzację podatków i stopniowe wycofywanie szkodliwych dotacji tam, gdzie one występują, odnotowując ich wpływ na środowisko, w pełni biorąc pod uwagę specyficzne potrzeby i uwarunkowania krajów rozwijających się oraz niezbędne minimalizowanie możliwego niekorzystnego wpływu na ich rozwój, w sposób który chroni ubogie i narażone społeczności. Branża jubilerska na całym świecie, w tym polska, wzięła sobie do serca Ziemi. Okazuje się także, że wśród klientów salonów jubilerskich założenia polityki zrównoważonego rozwoju są znane, a ich wdrożenie oczekiwane.
Badania w czasie pandemii
Ostatnie sześć miesięcy pokazało, że ponad połowa konsumentów zdecydowała się na zakup biżuterii pochodzącej z recyklingu lub u producentów, którzy deklarują, że metale i kamienie szlachetne wykorzystywane do produkcji ich wyrobów pochodzą z etycznego źródła. Klienci salonów jubilerskich na całym świecie deklarowali w badaniu przeprowadzonym przez SmurfitKappa, że zapłacili więcej za produkt lub usługę, które pochodziły ze zrównoważonych źródeł. Można powiedzieć, że jeszcze rok temu polityka zrównoważonego rozwoju uważana była za problem korporacyjny, a jego wprowadzenie w życie leżało w gestii firm funkcjonujących na rynku jubilerskim. Ostatnie badania pokazują jednak, że problem ten napędzany jest przez konsumentów, którym zależy na jego realizacji. Jak wynika z raportu firmy SmurfitKappa, siłą napędową świadomego konsumpcjonizmu są klienci salonów jubilerskich, którzy poszukują produktów stworzonych z poszanowaniem praw przyrody.
Rosnąca świadomość klientów niejako wymusza na producentach wprowadzanie do swojego asortymentów etycznej biżuterii. Badanie wykazało również, że producenci biżuterii na całym świecie traktują politykę zrównoważonego rozwoju jako inwestycję długoterminową, a nie jako dodatkowy koszt. Troska o los naszej planety leży na sercu zarówno producentom, jak i odbiorcom biżuterii. Producenci biżuterii dokładają wszelkich starań, aby powrócić do poziomu funkcjonowania sprzed pandemii, i koncentrują się na odbudowywaniu swoich przedsiębiorstw. Właściciele firm sprzedających biżuterię podkreślają, że trzeba mieć na uwadze przyszłość, w której polityka zrównoważonego rozwoju będzie głównym filarem strategii biznesowych. Jak zauważają autorzy raportu, po COVID-19 nadal będziemy mieć do czynienia z kryzysem klimatycznym.
Badanie to bardziej niż kiedykolwiek podkreśla potrzebę stworzenia środowiska, w którym przedsiębiorstwa będą mogły stosować zrównoważone praktyki bez presji dodatkowych kosztów. Oczywiście strategia ta będzie wymagała wielostronnego dialogu między przemysłem, rządem, przedstawicielami konsumentów w celu uzgodnienia zbiorowego podejścia. Pozwoli to na uczynienie zrównoważonego rozwoju bardziej dostępnym dla przedsiębiorstw pod względem finansowym. Tony Smurfit, dyrektor generalny SmurfitKappa w opublikowanym raporcie zwrócił uwagę, że ludzie na całym świecie stanęli w ostatnich miesiącach przed jednym z największych wyzwań dotyczących zdrowia i utrzymania, jednak zmiany klimatyczne i zrównoważony rozwój nadal pozostaną wyzwaniem egzystencjalnym naszych czasów. Zauważył także, że zrównoważony rozwój musi pozostać w centrum globalnego programu biznesowego, gdy patrzymy w przyszłość. Warto zauważyć, że z przeprowadzonego badania wynika, iż zrównoważony rozwój otwiera możliwości rozwoju dla przedsiębiorstw, a aż 83 proc. z nich określa go jako szansę biznesową, którą warto wykorzystać. Autorzy raportu zaznaczają, że właściciele firm, którzy widzą wartość inwestowania teraz, mając na uwadze dłuższą perspektywę, będą na wygranej pozycji w przyszłości.
Cele zrównoważonego rozwoju:
1. eliminacja ubóstwa we wszystkich jego formach na całym świecie;
2. eliminacja głodu, osiąganie bezpieczeństwa żywnościowego i lepsze odżywianie oraz promowanie zrównoważonego
rolnictwa;
3. zapewnienie wszystkim ludziom w każdym wieku zdrowego życia oraz promowanie dobrostanu;
4. zapewnienie wszystkim edukacji wysokiej jakości oraz promowanie uczenia się przez całe życie;
5. osiąganie równości płci oraz wzmocnienie pozycji kobiet i dziewcząt;
6. zapewnienie wszystkim ludziom dostępu do wody i warunków sanitarnych poprzez zrównoważoną gospodarkę
zasobami wodnymi;
7. zapewnienie wszystkim dostępu do źródeł stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej
cenie;
8. promowanie stabilnego, zrównoważonego i inkluzywnego wzrostu gospodarczego, pełnego i produktywnego
zatrudnienia oraz godnej pracy dla wszystkich ludzi;
9. budowa stabilnej infrastruktury, promowanie zrównoważonego uprzemysłowienia oraz wsparcie innowacyjne;
10. zmniejszenie nierówności w krajach i między krajami;
11. uczynienie miast i osiedli ludzkich bezpiecznymi, stabilnymi, zrównoważonymi oraz sprzyjającymi włączeniu
społecznemu;
12. zapewnienie wzorców zrównoważonej konsumpcji i produkcji;
13. podjęcie pilnych działań w celu przeciwdziałania zmianom klimatu i ich skutkom;
14. ochrona oceanów, mórz i zasobów morskich oraz wykorzystywanie ich w sposób zrównoważony;
15. ochrona, przywracanie oraz promowanie zrównoważonego użytkowania ekosystemów lądowych, zrównoważone
gospodarowanie lasami, zwalczanie pustynnienia, powstrzymywanie i odwracanie procesu degradacji
gleby oraz powstrzymanie utraty różnorodności biologicznej;
16. promowanie pokojowego i inkluzywnego społeczeństwa, zapewnienie wszystkim ludziom dostępu
do wymiaru sprawiedliwości oraz budowa na wszystkich szczeblach skutecznych i odpowiedzialnych instytucji,
sprzyjających włączeniu społecznemu;
17. wzmocnienie środków wdrażania i ożywienie globalnego partnerstwa na rzecz zrównoważonego rozwoju.
Zrównoważona” biżuteria dla klienta
Z badania wynika, że konsumenci dokonują świadomych wyborów, jeśli chodzi o zakupy biżuterii w sieci, a także – że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy podjęli kroki, aby mieć pewność, że ich zakupy są jak najbardziej ekologiczne. Badania wykazały, że 25 proc. konsumentów sprawdzało w internecie przed wyborem marki jubilerskiej poziom jej zaangażowania w działania na rzecz ochrony środowiska, a aż 35 proc. konsumentów stwierdziło, że nie dokonałoby zakupu online od firmy biżuteryjnej, gdyby okazało się, że używa ona materiałów niewiadomego pochodzenia. 23 proc. ankietowanych dokonało ponownego zakupu biżuterii tej samej marki dzięki referencjom dotyczącym jej zaangażowania w zrównoważony rozwój. Jak zauważyli autorzy raportu, konsumenci chcą, aby branża jubilerska funkcjonowała w internecie odpowiedzialnie i uwzględniała społeczne oraz środowiskowe skutki swojej działalności. Marki modowe, a właściwie wszystkie marki, muszą dostosować się do wymagań konsumentów w zakresie zrównoważonego rozwoju, w przeciwnym razie ryzykują utratę klientów i, co za tym idzie, biznesu.
Raport wykazał, że zdarza się jednak, iż konsumenci podczas zakupów online, chcąc dokonywać wyborów w zgodzie ze zrównoważonym rozwojem, napotykają przeszkody. Na części stron internetowych marek biżuteryjnych brak dostępnych informacji (34 proc.), brak zrównoważonych opcji (32 proc.) i ceny (30 proc.). Ponad połowa ankietowanych (57 proc.) przyznała, że chciałaby wiedzieć więcej na temat podejmowanych przez internetowe sklepy proekologicznych działań. Ten trend wskazuje na wpływ zrównoważonego rozwoju na zachowania konsumenckie oraz na to, jak wysiłki marek mogą zwiększyć lub osłabić bazę ich klientów. Konsumenci, myśląc o zrównoważonym zakupie, mają również na względzie opakowanie. Dlatego też sprzedawcy biżuterii muszą przemyśleć swoje podejście do zrównoważonego rozwoju opakowań, jeśli chcą sprostać zmieniającym się oczekiwaniom konsumentów. Marta Andrzejczak
Skoro klienci skłonni są do zakupów biżuterii w opakowaniach ekologicznych, trzeba im zapewnić taką możliwość. Producenci opakowań mają w swojej ofercie bogaty wybór opakowań wyprodukowanych z materiałów biodegradowalnych, z recyklingu oraz materiałów, które można wykorzystywać przez dziesięciolecia.
Sprzedawcy biżuterii muszą zastanowić się, na jakim rodzaju opakowań im zależy, czyli muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, jak chcą, aby klienci postrzegali ich firmę. Muszą zastanowić się nad strategią marketingową oraz nad odpowiednim doborem asortymentu do swojego sklepu. Trudno bowiem oferować klientowi biżuterię z diamentami wrzuconą do papierowej torebki.
Opakowanie dla każdego
Na rynku opakowań biżuteryjnych bardzo dobrze się sprawdzają opakowania z tektury falistej, będące optymalnym rozwiązaniem, gwarantującym ekologiczny design oraz pełną funkcjonalność. Pudełko takie pozwala nie tylko na wykreowanie proekologicznego wizerunku naszej firmy, ale także dzięki swojej funkcjonalności umożliwia opakowanie biżuterii, obiektów biżuteryjnych, upominków czy gadżetów oferowanych przez daną markę jubilerską. Jeżeli zdecydujemy się na zakup opakowań z tektury falistej, należy zaopatrzyć się też w papierowe torebki, które są uzupełnieniem każdego pudełka, stają się nośnikiem marki, a także mogą być wielokrotnie wykorzystane. Można także zastanowić się nad pudełkiem wykonanym z tektury. Rozwiązanie to jest również proekologiczne, a dodatkowo daje możliwość umieszczenia na opakowaniu dowolnego nadruku, który pozwoli na wyróżnienie naszej marki jubilerskiej na tle konkurencji. Tekturowe opakowania mogą być wielokrotnie wykorzystywane, co stanowi ich niewątpliwy atut.
Biżuteria luksusowa
Kosztowności mogą być również sprzedawane w opakowaniach wielokrotnego użytku, które będą służyły ich właścicielowi przez lata. Formą takiego pudełka jest z całą pewnością opakowanie drewniane, w którym najdroższa biżuteria prezentuje się doskonale, a pudełko można wykorzystywać jako szkatułkę na biżuterię przez długie lata. Oferta firm specjalizujących się w sprzedaży opakowań jubilerskim zdaje się nie mieć końca i każdy sprzedawca znajdzie z pewnością opakowania, które spełnią jego oczekiwania. Warto więc podjąć rozmowy handlowe, których celem będzie stworzenie pudełek wpisujących się w filozofię danej marki jubilerskiej. Należy bowiem pamiętać, że rośnie świadomość tego, w jaki sposób i z jakich materiałów powstają opakowania dla sklepów. Konsumenci nie pozostają obojętni wobec wpływu na środowisko naturalne, a w konsekwencji nie mogą pozostać obojętni także przedsiębiorcy. Zminimalizowanie odpadów zaśmiecających naszą planetę jest jednym z najważniejszych zadań stojących przed każdą gałęzią gospodarki, także przed firmami jubilerskimi.
Marta Andrzejczak
Zaistnienie w świadomości klienta jest dla właścicieli marek jubilerskich zadaniem niezwykle trudnym. Do dyspozycji mają przede wszystkim reklamę w ogólnopolskich mediach, portalach społecznościowych czy marketing szeptany. Oczywiście wypromowanie marki jest procesem długofalowym, wymaga cierpliwości, pracy i nakładów finansowych. Twórcy biżuterii muszą więc szukać alternatywnych rozwiązań, aby zaistnieć w świadomości Polaków. Jednym z prostszych rozwiązań jest produkcja opakowań, które będą budowały relacje między klientem a marką jubilerską.
Zbudowanie odpowiedniej narracji w dzisiejszych czasach wiąże się z posiadaniem opakowań ekologicznych. Należy pamiętać, że pudełko to niezwykle ważne medium, za pomocą którego docieramy ze swoim przekazem do potencjalnego klienta, dlatego tak istotne jest, aby spełniało ono oczekiwania konsumentów.
Opakowanie z logo firmy
Luksusowy produkt musi zostać umieszczony w opakowaniu, które oznaczone jest logo marki. Najłatwiejszym i zarazem najtańszym sposobem na przeniknięcie do świadomości klienta za pośrednictwem logo danego salonu jest umieszczenie go na opakowaniu z kupioną przez niego biżuterią. Warto również zastanowić się nad dołączaniem do każdego opakowania wizytówki produktu. Informacja na temat kamienia użytego w danej biżuterii, sposobu pielęgnacji biżuterii czy wręcz krótka historia biżuterii umieszczona na bileciku dodanym do zakupu sprawi, że klient będzie postrzegał nasz sklep znacznie lepiej. Informacje przekazane klientowi nie tylko będą świadczyły o doskonałej jakości usług oferowanych w danym salonie jubilerskim, ale także będą poszerzały wiedzę Polaków na temat biżuterii i promowały ten salon. Wizytówka biżuterii to także bezpłatna reklama salonu jubilerskiego. Poza umieszczeniem na opakowaniu jego logo warto także zastanowić się nad zaprojektowaniem własnego rodzaju opakowania. Działające na rynku jubilerskim firmy produkujące opakowania wprowadzają do swojej oferty możliwość samodzielnego projektowania opakowań. Właściciele salonów jubilerskich czy galerii z biżuterią autorską, poza tradycyjnymi pudełkami na biżuterię, mają zatem możliwość zaproponować klientom stworzenie własnego opakowania, które zostanie wykonane zgodnie z ich oczekiwaniami. Producenci po otrzymaniu projektu, za dodatkową opłatą, tworzą spersonalizowane opakowania na pierścionek zaręczynowy, obrączki czy biżuterię ofiarowywaną z różnych okazji. Nie można zapominać, że spersonalizowane opakowanie jubilerskie z całą pewnością będzie pokazywane i podziwiane, co może przełożyć się na promocję danej marki biżuteryjnej. Podkreślenia wymaga również fakt, że umieszczenie logo firmy na zindywidualizowanym pudełku pozwoli na kreację wizerunku, a w czasach, gdy na rynku istnieje ogromna konkurencja, potrzeba wyróżnienia się staje się koniecznością.
Opakowanie od producenta
Popyt na spersonalizowane opakowania otwiera szansę na zwiększenie obrotów także w salonach i galeriach z biżuterią. Klienci skłonni są kupować produkty stworzone dla nich. Jak podkreślają specjaliści, moda na zindywidualizowane produkty będzie rosła. Dlatego też warto zastanowić się nad wprowadzeniem do swoich sklepów możliwości zaprojektowania własnego ekologicznego pudełka, które będzie nie tylko opakowaniem, ale także oryginalną pamiątką. Na polskim rynku jubilerskim wybór opakowań jubilerskich wydaje się być nieograniczony, dlatego trzeba zastanowić się nad zamówieniem tych najodpowiedniejszych. Jak podkreślają specjaliści do spraw marketingu, biżuteria kupowana w salonach jubilerskich nigdy nie powinna być pakowana w torebki czy sakiewki, nawet jeśli te ostatnie wykonane są ze szlachetnego materiału. Można natomiast zastanowić się nad pakowaniem biżuterii w papierowe torebki, które ostatnio pojawiły się w asortymencie wielu producentów opakowań jubilerskich. Producenci takich opakowań postawili w tym sezonie na nowoczesną klasykę. W ich ofercie można znaleźć zarówno drewniane, eleganckie opakowania na biżuterię, jak i opakowania powstające z recyklingu. Warto zauważyć także opakowania wykonane z metali szlachetnych, które oczywiście za dodatkową opłatą uiszczoną przez klienta, mogą stać się produktem przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Odpowiedni wybór opakowania jubilerskiego może przełożyć się na wzrost sprzedaży w danym salonie. Wszystko zależy od sposobu, w jaki właściciele salonów jubilerskich wykorzystają okazję do promowania swojego sklepu. Należy zauważyć, że w dzisiejszym świecie, w którym zakupy przeniosły się do świata wirtualnego, opakowanie tak jak biżuteria staje się nośnikiem emocji i medium pozwalającym na wyrażenie filozofii naszej marki jubilerskiej.
Iść pod prąd
Marka jubilerska musi działać totalnie. Każdy aspekt pracy producentów biżuterii musi wywoływać emocje u odbiorcy. Dlatego też warto zaprojektować opakowania, które będą komponowały się, może nawet dopełniały przekaz płynący z naszej biżuterii. Inspiracja do stworzenia kolekcji biżuterii powinna stać się inspiracją do stworzenia odpowiedniej formy, w której będzie ona zamknięta. Można mieć wówczas pewność, że praca złotnicza będzie funkcjonowała wraz ze swoim pudełkiem długo i wytworzy w świadomości klientów pozytywny wizerunek naszej marki. Decydując się na projektowanie opakowania pod kątem każdej wypuszczanej na rynek kolekcji biżuterii, należy liczyć się z kosztami,jednak inwestycja ta z całą pewnością przyniesie zyski. Po pierwsze – odbiorca będzie miał poczucie wyjątkowości, po drugie – opakowanie będzie towarzyszyło mu w życiu, być może zostanie nawet wyeksponowane w mieszkaniu, co z kolei jest nie tylko reklamą dla naszej marki biżuteryjnej, ale także pozwala na budowanie relacji emocjonalnych z odbiorcą. A po trzecie – podkreśli artystyczny charakter biżuterii, sprawi, że będzie ona traktowana wyjątkowo. Opakowanie skrojone na miarę kolekcji biżuterii będzie budziło pozytywne konotacje, a marka jubilerska, która się na nie zdecyduje, w oczach klientów będzie uchodziła, nie tylko za luksusową, ale także nowatorską. W dzisiejszych czasach wyróżnienie się na tle konkurencji jest koniecznością. Oczywiście praca nad projektem opakowania związana jest nie tylko z nakładem dodatkowych środków finansowych, ale także czasem. Projektanci biżuterii mogą rozważyć możliwość nawiązania współpracy z plastykami, którzy wykonają projekt opakowania dla konkretnej kolekcji biżuterii. Budując wizerunek marki, należy mieć na uwadze przede wszystkim aspekt ekologiczny. Pudełko musi spełniać wymogi stawiane przez świadomych swoich potrzeb klientów. A ci chcą nawiązywać relacje z firmami przestrzegającymi standardów ekologicznych i kierującymi się filozofią eco friendly. Jak możemy przeczytać w raporcie opublikowanym przez amerykańską firmę Nielsen, zajmującą się badaniem opinii społecznej oraz informatyką, ponad 40 proc. klientów robiących zakupy zarówno w tradycyjnych sklepach, jak i online zwraca uwagę, czy dany produkt oferowany jest w opakowaniu ekologicznym. Raport „Opakowanie e-commerce przyszłości”, przygotowany przez DS Smith, wskazuje, że wzrost świadomości ekologicznej konsumentów jest dostrzegalny również w Polsce. Z badania wynika, że ponad 46 proc. Polaków zastanawia się, co zrobi z opakowaniem po zakupionym produkcie, a ponad 50 proc. z nich wybiera wyłącznie opakowania, które można później poddać recyklingowi. Raport Unilever pokazuje, że ponad 33 proc. konsumentów wybiera marki, które w ich opinii działają prospołecznie i proekologicznie. Budując markę jubilerską, warto mieć te dane u podstaw swojej strategii marketingowej i tworzyć w świadomości swoich klientów wizerunek firmy proekologicznej i prospołecznej. Konkurencja na polskim rynku biżuteryjnym jest bowiem ogromna i w walce o klienta warto być firmą nowoczesną, dbającą o środowisko naturalne i zachowania prospołeczne.
Marta Andrzejczak
Zmieniająca się sytuacja na światowych rynkach wpłynęła na decyzje zakupowe konsumentów. Klienci salonów jubilerskich, tak jak inni, którzy decydują się na zakupy produktów luksusowych, podążając za międzynarodowymi trendami, kupują produkty opakowane w biodegradowalne opakowania.
Polakom zależy na losie naszej planety. Mają coraz większą świadomość ekologiczną, dlatego też chcą posiadać opakowania wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu. Zwracają coraz większą uwagę nie tyle na jakość pudełka czy jego wzornictwo, ile na materiał, z którego zostało zrobione.
Polityka w służbie planety
19 września o godzinie 3.20 na cyfrowym zegarze umieszczonym w samym sercu Manhattanu pojawił się napis „The Earth has a deadline”. Zegar stał się przypomnieniem i ostrzeżeniem przed nadciągają katastrofą klimatyczną. Urządzenie zatrzyma się w momencie, gdy temperatura na Ziemi podniesie się o 1,5 stopnia. Na razie zegar przewiduje, że ludzkość od krytycznego momentu dzieli nieco ponad siedem lat. Jak zauważają autorzy instalacji, Gan Golan i Andrew Boyd, którzy współpracowali z badaczami z Mercator Research Institute on Global Commons and Climate Change, wszyscy ludzie żyjący na planecie są odpowiedzialni za minimalizowanie skutków katastrofy klimatycznej. Twórcy projektu chcieli zmotywować społeczeństwo do podjęcia działań, które zminimalizują skutki katastrofy klimatycznej. Dbałość o los Ziemi została oddana w ręce ludzi, których zachowania konsumenckie mają wpływ na życie na planecie. Nie dziwi wobec powyższego fakt, że tendencja do upowszechniania się ekologicznych postaw widoczna jest w każdej branży. Oczywiście także na rynku jubilerskim, a co za tym idzie – na rynku pudełek przeznaczonych do przechowywania biżuterii.
Pudełko nieszkodliwe dla środowiska
Polacy są bardzo otwarci na wszelkiego rodzaju nowości, podążają za modą, dostosowują się do panujących na rynku trendów. Nie dziwi zatem fakt, że tak jak w innych dziedzinach swojego życia, również w sferze zakupów stali się bardziej wymagający. Chcą otaczać się przedmiotami, które są ekologiczne. Produkty eco friendly to takie, których wyprodukowanie, użytkowanie, a także wyrzucenie jest nieszkodliwie dla środowiska naturalnego. Produkty noszące miano ekologicznych to takie, których wyprodukowanie nie przyczynia się do zmniejszenia zasobów wody pitnej na świecie oraz nie wymaga zużycia dużej dawki energii. Jednocześnie muszą one mieć znikomy wpływ na zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby. Stworzenie produktu ekologicznego ma na celu troskę zarówno o środowisko, jak i bezpieczeństwo ludzi. Opakowanie jubilerskie musi więc spełniać te wymagania. Producenci pudełek jubilerskich wprowadzają do sprzedaży opakowania wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu – takich jak szkło, drewno czy plastik odzyskany z odpadów i przetworzony w coś nowego. Należy zauważyć, że opakowanie jubilerskie to nie tylko pudełko, w którym zamknięta została biżuteria, ale nośnik wartości, jakimi kieruje się właściciel salonu jubilerskiego czy galerii z biżuterią autorską.
Zielone opakowanie
Opakowania przyjazne środowisku są obecnie na ustach wszystkich. Debata ta nie może ominąć więc także branży jubilerskiej. Większość właścicieli małych, rodzinnych salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską obawia się wzrostu cen w momencie, gdy zdecyduje się na wprowadzenie ekologicznych opakowań jubilerskich do swoich sklepów. Powszechnie wiadomo, że pudełka stworzone z tworzyw sztucznych są tańsze od ich „zielonych” odpowiedników. Jednak nie można nie dostrzec faktu, że oszczędność na pudełku może przynieść odwrotny skutek do zamierzonego. Klienci chcą bowiem posiadać produkt ekologiczny. A opakowania ekologiczne stają się dla branży jubilerskiej koniecznością. Zamawiając opakowania do salonu jubilerskiego, należy nawiązać współpracę z producentami, którzy w swojej ofercie mają pudełka eco friendly. A tych na polskim rynku nie brakuje. Producenci opakowań dostosowują swoją ofertę do oczekiwań klientów i dysponują pudełkami „zielonymi”. Wytwarzane są one z materiałów z recyklingu, głównie z drewna i przetworzonego plastiku. W asortymencie pojawiają się także opakowania wykonane z tektury. Opakowania są dostosowane do biżuterii, która ma być w nich przechowywana, inne przeznaczone są dla biżuterii luksusowej, inne dla codziennej. W przypadku pudełka eko niezwykle ważny staje się jego kolor, najlepiej jeśli są one w kolorach ziemi. Można zdecydować się na zamówienie opakowania w kolorze delikatnej zieleni, szarości, bieli czy brązu. Dobrze byłoby także, aby opakowanie, jakie oferujemy, nie było opakowaniem jednorazowym, ale mogło być wykorzystane jako pudełko na posiadaną w domu biżuterię. Najodpowiedniejszym do tego celu wydaje się opakowanie wykonane z drewna, gdyż jest ono nie tylko ekologiczne, ale także dekoracyjne. Należy również wykorzystać tę sposobność, aby w porozumieniu z producentem opakowania umieścić na pudełku logo marki jubilerskiej, aby ta jak najsilniej zaistniała w świadomości klientów.
Wysyłka do klienta
Zamawiając opakowania do salonu jubilerskiego, trzeba także zastanowić się nad pudełkami, które będą przeznaczone do pakowania biżuterii zamawianej za pośrednictwem internetu. Biżuteria w czasie transportu musi być odpowiednio zabezpieczona, ale także opakowana w ekologiczne pudełko. Trzeba zaopatrzyć sklep w papierowe koperty czy kartoniki, które będą wypełnione wełną drzewną czy rafią. Wypełnienia te są biodegradowalne, a mogą także przez ich posiadacza zostać ponownie wykorzystane. Wysyłając biżuterię do nabywcy, warto powiadomić go o polityce naszej marki jubilerskiej, zwracając szczególną uwagę na wprowadzone ekologiczne rozwiązania. Nasi klienci będą świadomi, że marka jubilerska, której wyrób zakupili, troszczy się o środowisko naturalne. W tym celu wystarczy w przesyłce umieścić krótką informację, na odwrocie informacji dotyczącej sposobu przechowywania i czyszczenia kupionej biżuterii. Warto zadbać o to, aby pudełko, w które zapakowaliśmy zakupioną biżuterię, było na tyle dekoracyjne i ciekawe, aby zostało przez nabywcę potraktowane jako szkatułka także na inne jego kosztowności. Wiktoria Wilk
Koronawirus spowodował, że zakupy Polaków przeniosły się do sieci. Sytuacja ta sprawiła, że sprzedawcy biżuterii musieli przenieść swoją działalność do sklepów wirtualnych. I mimo że sprzedaż biżuterii utrzymuje się na zadowalającym poziomie, to należy pamiętać, że sytuacja nie zwalania sprzedawców z budowania pozytywnych doświadczeń związanych z zakupem biżuterii.
Nie wolno zapominać, że sprzedaż biżuterii to nie tylko przekazanie klientowi luksusowego przedmiotu, ale przede wszystkim wyzwolenie w nim emocji, których nośnikiem będą właśnie zakupione precjoza. Kreowanie pozytywnych odczuć związanych z marką biżuterii musi być wielowarstwowe, a kluczowym elementem jest opakowanie, w którym zamknięta zostanie biżuteria.
Utożsamić się z marką
Najtrudniejszym zadaniem, przed jakim stają sprzedawcy biżuterii online, jest przywiązanie klientów do danej marki jubilerskiej. O ile w tradycyjnym świecie sprzedaży zadanie to, mimo że też wcale niełatwe, ogranicza się do zapewnienia klientowi poczucia komfortu, bezpieczeństwa i luksusu w sklepie, o tyle w sprzedaży online zadanie to jest zgoła trudniejsze. Olbrzymia konkurencja w sieci sprawia, że sprzedawca czy producent biżuterii musi się nagłowić, jak sprawić, by to jego produkt został przez klienta dostrzeżony i zakupiony. Pomaga tu stworzenie nowoczesnej strategii marketingowej oraz filozofii danej marki jubilerskiej. Firmy oferujące swoje produkty w sieci muszą wyzwolić w potencjalnym kliencie chęć utożsamienia się z marką. Aby taka sytuacja zaistniała, klient musi podzielać z marką jubilerską wartości, cele życiowe, a ponadto dana marka biżuteryjna musi reprezentować tożsamy z nią styl życia. Wizerunek marki i jej produktów musi być spójny, aby strategia utożsamienia się grupy docelowej mogła przynieść efekty. Doskonałym przykładem takich zależności jest ochrona środowiska naturalnego, która staje się coraz popularniejszym i ważnym tematem dla konsumentów. W konsekwencji zaczynają wprowadzać proekologiczne nawyki w swoje zachowania i oczekują takich samych postaw od producentów biżuterii.
Storytelling marki
Aby dziś skutecznie walczyć o klienta, szczególnie w sieci, warto zastanowić się nad strategią storytellingu, czyli budowania opowieści o marce. Skuteczność opowieści w budowaniu strategii marketingowej musi opierać się na różnych aspektach życia ludzkiego. Opowieść musi dostarczyć informacji na temat marki, jej filozofii, podtrzymywania tradycji, umiejętności motywowania do działania użytkowników posiadanych produktów, a ponadto tworzyć wierną marce społeczność i przekazywać o niej informacje. Dobrze byłoby także, gdyby w opowieści o marce nie zabrakło rozrywki. Słowem, sprzedawcy biżuterii muszą szukać możliwości wykorzystania opowieści o swojej marce jubilerskiej. Do storytellingu najwygodniej wykorzystywać media społecznościowe, gdzie prezentowane treści będą tworzyły spójną koncepcję prezentującą filozofię firmy. Elementem, który uzupełni prezentowany w mediach przekaz, są opakowania jubilerskie, będące przedłużeniem wizerunku i świata przeżyć oferowanego przez konkretny produkt. Opakowania jubilerskie odgrywają szczególną rolę w całym procesie doświadczeń konsumenckich. Ten sektor rynku mocno powiązany jest z ekskluzywnością, elegancją, lifestylem, trendami, wyjątkowości. Klient kupuje bowiem nie tylko biżuterię, ale styl życia i emocje.
Rola opakowania
Opakowanie biżuterii jest jednym z najważniejszych elementów budowania wizerunku naszej marki jubilerskiej, szczególnie w obecnej sytuacji. Klienci bowiem po zamówieniu od nas wyrobu pierwszy kontakt z naszą firmą będą mieli właśnie za pośrednictwem pudełka, w które biżuteria została zamknięta. Od tego momentu budowane są ich bezpośrednie doświadczenia z marką. Pudełko z biżuterią musi budzić emocje. Być piękne i oryginalne tak, jak zamknięta wewnątrz biżuteria. Ponadto opakowanie musi zawierać kluczowe dla użytkownika dane, zachowując równowagę między czytelnością a estetyką. Należy także pamiętać, że opakowanie jest nośnikiem dla logotypu, identyfikacji wizualnej czy specjalnych projektów graficznych, które razem oddziałują na odbiorcę, wzmacniając w nim świadomość, rozpoznawalność i przywiązanie do marki. Jak możemy przeczytać w raporcie opublikowanym przez amerykańską firmę Nielsen, aż 70 proc. klientów oczekuje od opakowań produktów luksusowych personalizacji, która odzwierciedli ich potrzeby i ambicje konsumenckie. Opakowanie musi przyciągać uwagę, komunikować się z konsumentem, wywoływać u niego zaufanie oraz wywoływać pozytywne emocje. Musi być wytrzymałe, estetyczne, najlepiej unikatowe i odpowiednio zabezpieczające transportowaną biżuterię. Nie można też zapominać, że klienci wymagają, aby pudełko, które otrzymują, było proekologiczne. Podsumowując, należy zauważyć, że opakowanie buduje pierwsze wrażenie klienta o naszej biżuterii. O ile z reguły nie stanowi elementu wpływającego na finalne decyzje zakupowe, o tyle ma niebagatelne znaczenie dla postrzegania marki i kształtowania jej wizerunku. Szczególnie w przypadku branży jubilerskiej aspekty estetyczne i wartość dodana mają duże znaczenie. Kontakt z produktem, już od samego rozpakowywania przesyłki, powinien być przyjemnym i inspirującym doświadczeniem.
Marta Andrzejczak
Okres pandemii sprawił, że niemal wszyscy właściciele sklepów internetowych odnotowywali rekordowe zyski. Kupowano biżuterię okazjonalną, religijną i – co ciekawe – patriotyczną. Ta ostatnia cieszy się wciąż dużą popularnością wśród klientów polskich salonów jubilerskich. Bardzo dobrze sprzedaje się także biżuteria religijna – krzyżyki, medaliki oraz srebrne różańce.
Biżuteria religijna i patriotyczna kupowana jest bardzo często na prezent, ale także coraz częściej do własnego użytku. Można podejrzewać, że trend ten w ciągu nadchodzących miesięcy utrzyma się.
Internet dźwignią handlu
– Właściciele sklepów internetowych w marcu i kwietniu przecierali oczy ze zdziwienia, gdyż osiągali rekordowe obroty – mówi Paweł Smoleński, właściciel marki jubilerskiej Opal. – Polacy skazani na siedzenie w domu nie przestali robić zakupów. Potrzebowali biżuterii na prezent dla najbliższych, na poprawienie sobie humoru albo z przyczyn emocjonalnych. Dlatego też chętnie decydowali się na zakup biżuterii religijnej – wskazuje. Pandemia miała swoją dobrą stronę, gdyż Polacy zaczęli interesować się kupowanymi przez siebie dobrami i wybierać te, które spełniały ich oczekiwania.
Okazało się, że znacznie częściej niż dotychczas decydowali się na zakup biżuterii patriotycznej. – Każde zagrożenie życia czy zdrowia rodzi skrajne postawy wśród społeczeństwa – zauważa Paweł Smoleński. – Jedni podporządkowali się poleceniom płynącym z telewizji, inni w nie nie uwierzyli. Ci drudzy, chcąc zademonstrować swój sprzeciw, sięgnęli po biżuterię patriotyczną, która pozwala w dosadny, ale kulturalny sposób ukazać swoje przekonania polityczne czy narodowe – dodaje. Im dłużej trwał stan zamknięcia społeczeństwa, tym większą popularnością cieszyły się patriotyki.
Klienci kupowali sygnety, zawieszki czy brosze, które pozwalały na manifestowanie uczuć narodowych i stały się pewnego rodzaju buntem przeciwko polityce państwa. – Moim zdaniem na wzrost sprzedaży biżuterii patriotycznej wpłynęły także wybory prezydenckie. Niepokój z nimi związany, przedłużająca się kampania wyborcza, sprawiły, że obywatele chcieli choćby za pomocą kosztowności wyrazić swoje pronarodowe postawy – ocenia Paweł Smoleński. – Co ciekawe, klienci decydowali się na wybór biżuterii „widocznej”, czyli dużej i wykonanej z metali szlachetnych – podkreśla. Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszyły się sygnety z orłem w koronie, zawieszki odwołujące się do husarii oraz biżuteria wojskowa, a wśród niej nieśmiertelniki. – Popularność zyskała także biżuteria okazjonalna, można powiedzieć kolekcjonerska, która odwołuje się do 100-lecia Bitwy Warszawskiej czy rocznicy Powstania Warszawskiego – mówi Paweł Smoleński. – Klienci wciąż zainteresowani są kupnem tego rodzaju biżuterii, gdyż ta pozwala im na okazanie swojej dumy narodowej oraz wyzwala w nich uczucia patriotyczne – dodaje.
Epidemia z medalikiem w tle
W czasie narodowej kwarantanny oblężenie przeżyły także sklepy internetowe oferujące biżuterię religijną. Mimo zamknięcia kościołów, odwołania komunii i chrztów, Polacy decydowali się na zakup złotych i srebrnych medalików i krzyżyków. – Paradoksalnie zakaz uczestnictwa w nabożeństwach wyzwolił w Polakach religijną nabożność – uważa Paweł Smoleński. – Domowa modlitwa oraz uczestnictwo w nabożeństwach transmitowanych przez telewizję spowodowały, że zapragnęli kupić dla siebie i swoich najbliższych symbole wiary w postaci krzyży i medalików – uzupełnia. Najczęściej decydowali się na zakup złotej biżuterii.
Godny odnotowania jest fakt, że Polacy znacznie częściej niż dotychczas kupowali srebrne różańce. – Nie tylko srebro cieszyło się popularnością wśród klientów sklepów internetowych, Polacy kupowali różańce wykonane z pereł czy bursztynu – mówi Paweł Smoleński. – Często także wybierali srebrne obrazki przedstawiających świętych kościoła katolickiego, w szczególności Matkę Boską. Wielu klientów decydowało się na umieszczenie dedykacji na zakupionym przedmiocie, co świadczy, że kupowali go z przeznaczeniem dla najbliższych – zauważa.
Przywiązanie do tradycji
Zakupy, których dokonywali Polacy w sklepach online, świadczą o przywiązaniu naszego narodu do tradycji. Wzrost sprzedaży dewocjonaliów oraz klienci w trudnych dla siebie chwilach zwrócili się ku wartościom. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie sprzedaż zarówno patriotyków, jak i biżuterii religijnej wciąż rośnie, choć dziś znacznie częściej klienci dokonują tych zakupów w tradycyjnych sklepach jubilerskich.
Polacy w czasie swoich wakacyjnych podróży odwiedzają sanktuaria, miejsca kultu religijnego czy miejsca pamięci ważne dla naszego narodu i tam w sklepach i kramach kupują biżuterię, która pozwala im ma zamanifestowanie swoich przekonań. Rekordowe obroty sklepów internetowych w czasie kwarantanny uwidoczniają także, że Polacy niezależnie od okoliczności są skłonni do przeznaczenia swoich pieniędzy na biżuterię, i to nie tylko tę symboliczną. – Zamknięcie w domu całego narodu polskiego zmusiło naszych rodaków do refleksji na temat swojego życia i wartości, jakimi w tym życiu się kierują. Część z nas zrozumiała, że ważna dla nich jest rodzina, wiara i ojczyzna, i miało to odzwierciedlenie w zakupach w sklepach jubilerskich – mówi Paweł Smoleński. – Postawili na symboliczne przedmioty, które świadczą o przynależności religijnej i narodowej, a także są na tyle wartościowe, że stanowią pewnego rodzaju lokatę na przyszłość – dodaje. Marta Andrzejczak
Wakacje to czas rozprężenia i mimo że Polacy spędzają je w nieco innych niż dotychczas
warunkach, to nie zapominają o kupnie biżuterii.
Nasza rzeczywistość znacznie się zmieniła w ciągu ostatniego czasu z powodu koronawirusa, jednak w polskich kurortach sprzedaż biżuterii utrzymuje się na wysokim poziomie. Polacy chcą normalności i chętnie przeznaczają pieniądze na wakacyjne pamiątki. Twórcy biżuterii i właściciele sklepów i kramów z biżuterią podkreślają, że w tym roku preferencje klientów dokonujących zakupów biżuterii podczas wakacyjnych wojaży zmieniły się. Polacy wybierają biżuterię droższą – srebrną i złotą, która poza walorami estetycznymi ma także wartość inwestycyjną.
wakacyjna pamiątka
Polacy chcą poczuć się normalnie i dlatego tak licznie pojawili się w tym roku w wakacyjnych kurortach. Szukając rozrywek, chętnie zaglądają do miejscowych muzeów czy skansenów, zwiedzają liczne polskie zabytki. I tę okazję wykorzystali twórcy i sprzedawcy biżuterii. Jak Polska długa i szeroka w miejscach najchętniej odwiedzanych przez turystów pojawili się sprzedawcy biżuterii, którzy oferują swoje wyroby. A chętnych na nie nie brakuje. – Moim zdaniem Polacy chcą przywieść z wakacji wartościowy przedmiot, który nie tylko pozwoli im na poprawę samopoczucia, ale także stanie się pamiątką po udanych wakacjach – mówi Katarzyna Olesińska, właścicielka sklepu z biżuterią w Karpicku. – Wybierają biżuterię wykonaną przede wszystkim ze srebra, często bursztynową, ale nierzadko zdarza się, że decydują się na złote kolczyki czy pierścionek – dodaje. Polacy chcą bowiem przeznaczyć pieniądze na przedmioty wartościowe, trwałe, które przedstawiają wartość nie tylko emocjonalną, ale także materialną. – W zeszłym roku najczęściej kupowanymi wyrobami była biżuteria modowa, dziś klient woli tradycyjną biżuterię wykonaną ze srebra i złota. Zauważam także, że znacznie częściej niż dotychczas klienci kupują biżuterię swoim dzieciom – ocenia Katarzyna Olesińska.
Szansa na promocjĘ marki
Twórcy biżuterii wykorzystują zainteresowanie klientów i wszelkimi możliwymi sposobami starają się wypromować markę swojej biżuterii. W polskich kurortach pojawiają się artyści złotnicy, którzy poza sprzedażą swojej biżuterii, dzielą się z potencjalnymi klientami wiedzą na temat swojego warsztatu, przekazują informację o kamieniach i materiałach szlachetnych oraz o swojej marce jubilerskiej. Twórcy starają się nawiązać bezpośredni kontakt z klientami, aby stworzyć więź między sobą. Ta bowiem może zaowocować w przyszłości i przynieść twórcom nowych, wiernych klientów. – Część klientów, zwłaszcza ta przyzwyczajona do spędzania wakacji poza granicami naszego kraju, w Polsce podczas wakacji po prostu się nudzi, dlatego też niezwykle chętnie uczestniczy we wszelkiego rodzaju eventach czy warsztatach ukazujących tajniki wiedzy złotniczej – wskazuje Katarzyna Olesińska. – Interesuje ich sposób wytworzenia biżuterii i osoba jej twórcy. Zanim kupią ozdobę, chcą dowiedzieć się o niej jak najwięcej – dodaje. Należy jednak podkreślić, że poza pozytywnymi aspektami tej sytuacji, mamy do czynienia także z jej niepokojącą stroną. – Stan zagrożenia epidemiologicznego nie skończył się i każde spotkanie z ludźmi to wydarzenie obarczone dodatkowym ryzykiem – zwraca uwagę Katarzyna Olesińska. – Twórcy biżuterii, prowadząc warsztaty dotyczące swojej biżuterii, muszą nie tylko dbać o przestrzeganie dystansu społecznego, kontrolować posiadane na twarzy maseczki, ale także do minimum ograniczyć kontakt zarówno ze sobą, jak i z przedmiotami – tłumaczy. Na szczęście na biżuterię nie został nałożony obowiązek kwarantanny, jak to jest w przypadku książek w bibliotece czy dokumentów w urzędach, jednak każdorazowo po dotknięciu jej przez klienta należałoby ją zdezynfekować, aby następna osoba biorącą ją w ręce czuła się bezpiecznie.
Bezpieczne zachowanie w sklepie
Sprzedaż biżuterii w nowych warunkach jest dla właścicieli sklepów z biżuterią sporym wyzwaniem, szczególnie w wakacyjnych kurortach. Trudno bowiem zachować wszystkie normy nałożone na sprzedawców przez Ministerstwo Zdrowia i sanepid w warunkach sprzedaży „terenowej”. – Klienci nie zawsze stosują się do zaleceń sprzedawców – narzeka Katarzyna Olesińska. – Nie noszą masek, nie dezynfekują rąk przed wzięciem w dłonie biżuterii – dodaje. Każdy sprzedawca musi przed przekazaniem potencjalnemu klientowi do rąk biżuterii zdezynfekować mu ręce i poinformować o obowiązku noszenia maseczki zasłaniającej nos i usta. Warto zauważyć, że dalsze decyzje podejmowane w trosce o dobro wspólne zależą od sprzedawcy. – Łatwiej jest zachować wszelkie normy w stacjonarnym salonie jubilerskim w dużym mieście niż na wakacyjnym kramiku. Część sprzedawców nie pozwala klientom na mierzenie poszczególnych rodzajów biżuterii, inni pozwalają, a potem dezynfekują oddaną przez klienta ozdobę – mówi Katarzyna Olesińska. Ilu sprzedawców, tyle rozwiązań. Należy podkreślić, że ustawodawca pozostawił sprzedawcom wolność wyboru – nie narzucając norm dotyczących mierzenia biżuterii. W większości sklepów jubilerskich wolno mierzyć biżuterię, która następnie ze względów bezpieczeństwa jest dezynfekowana bądź płynem odkażającym bądź światłem UV. Wybór należy do właściciela sklepu. Należy jednak zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich nie mają obowiązku dezynfekować każdorazowo zakładanej przez klientów biżuterii, wybór należy do nich. Zgodnie z prawem we wszystkich sklepach jubilerskich muszą znajdować się niezbędne środki ochrony osobistej, takie jak rękawiczki, a przy wejściach oraz przy kasach płyny dezynfekujące. Za przestrzeganie obostrzeń odpowiada kadra sklepowa, najczęściej wyszkolona z nowych procedur bezpieczeństwa. I takie same zasady obowiązują sprzedawców biżuterii na straganach w polskich kurortach. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że sprzedaż biżuterii zawsze będzie obarczona ryzykiem dlatego, że wymaga indywidualnego kontaktu między sprzedawcą a klientem. Nawet podczas wakacji o tym fakcie nie można zapominać.
Marta Andrzejczak
Nawet czas pandemii nie spowodował, że Polscy przestali brać śluby. A to z kolei oznacza, że produktem, który wciąż kupujemy, są obrączki. I jak podkreślają jubilerzy – jest to ten wyrób, który pozwala przetrwać ciężki czas polskim twórcom biżuterii. Niezależnie od pandemii w modzie ślubnej niewiele się zmienia, cały czas modne są obrączki wykonane z białego złota, wzbogacone o małe brylanty i tradycyjna żółta biżuteria.
Przyszłe małżeństwa w kwestii obrączek bardzo rzadko decydują się na eksperymentowanie z formą i kształtem biżuterii, zazwyczaj wybierają klasyczne wzory wykonane ze złota. A przy wyborze kierują się przede wszystkim ceną wyrobu. W Polsce najlepiej sprzedają się wyroby najtańsze, których cena nie przekracza 2 tys. zł. Rośnie także sprzedaż wyrobów luksusowych – obrączek wykonanych z platyny, których ceny zaczynają się od 10 tys. zł.
Klasyka na topie
Młodzi ludzie wbrew pozorom nie szukają niecodziennego wzornictwa, zależy im, aby obrączki, które będą im towarzyszyły przez wiele lat, były jak najbardziej uniwersalne. Jubilerzy podkreślają, że wpływ na wybory Polaków ma przede wszystkim nasza narodowa mentalność. Mało kto wyobraża sobie noszenie obrączki wzbogaconej o parę kamieni szlachetnych, która do złudzenia przypominałaby pierścionek. Należy pamiętać, że obrączka ma znaczenie symboliczne i bardzo trudno byłoby przełamać stereotyp, że może ona wyglądać inaczej niż tak, jak jest postrzegana przez ogół społeczeństwa. Według młodych par indywidualnych cech nabiera obrączka poprzez wygrawerowanie w środku imion małżonków. Najczęściej kupowanymi obrączkami są obrączki z białego złota, na których narzeczeni często grawerują swoje imiona i datę ślubu. W Polsce na zakup obrączek narzeczeni przeznaczają średnio 2 tys. zł. Wybierają ze standardowej oferty jubilerów, a jedyną ekstrawagancją, na jaką pozwalają sobie przy wyborze obrączek, jest fakt, że damskie pierścionki coraz częściej wzbogacone są o brylant. Warto zauważyć, że w czasie pandemii klienci decydują się na zakup droższych obrączek o wartości 6-7 tys. zł, wykonanych ze złota lub platyny. Ich wybór podyktowany jest przede wszystkim wiarą, że obrączki stają się pewnego rodzaju zabezpieczeniem na niepewne czasy. Inwestycja w droższe kosztowności zdarza się jednak dość rzadko. Coraz częściej za to można spotkać się także z sytuacją, w której klienci zamierzają na obrączce oszczędzić.
Ta nie obrączki
Polacy coraz częściej decydują się na zakup tytanowych obrączek, które jeszcze do niedawna, zarezerwowane były dla wąskiej grupy odbiorców. Kierują się ceną wyrobu i decydują się na tańszą alternatywę, mając nadzieję, że gdy kryzys się skończy, kupią znacznie droższe od tytanowych, złote symbole swojej miłości. Warto zauważyć także, że tytan nie wywołuje reakcji alergicznych, które mogą zdarzyć się w przypadku złota bądź srebra, i może właśnie dlatego cieszy się rosnącym zainteresowaniem wśród kupujących. Właściciele salonów jubilerskich zwracają uwagę, że wraz ze wzrostem sprzedaży tytanowych obrączek wzrasta również sprzedaż obrączek srebrnych. Jak podkreślają, kupującymi kieruje przeświadczenie, że gdy zawirowanie na rynku się skończy, będą mogli pozwolić sobie na droższe obrączki. Srebrne obrączki wybierane są przede wszystkim przez najmłodsze młode pary, które chcą się pobrać jak najszybciej. Głównym kryterium, jakim się kierują, jest cena wyrobu, która nie przekracza 600 zł.
Wzornictwo i kształt
Większość klientów chce kupować klasyczne złote obrączki. Nie eksperymentują z formami i materiałami. Jednak część gości salonów jubilerskich chce znaleźć obrączkę, która będzie odzwierciedlała ich charakter, i decydują się na obrączki mniej klasyczne. – Duża część klientów kupuje obrączki dwubarwne, wykonane z żółtego i białego złota – mówi Michał Krajewski, właściciel salonu jubilerskiego Srebro w Warszawie. – Można powiedzieć, że w ostatnim czasie stały się one modne – dodaje. Oczywiście dużym zainteresowaniem klientów cieszą się także obrączki, które różnią się od siebie. – Zauważyłem, że coraz częściej kobiety chcą, aby ich obrączka wzbogacona została o kamień szlachetny, natomiast mężczyznom zależy na tradycyjnej wersji grubej, złotej obrączki – mówi Kajetan Mroziak, sprzedawca biżuterii w salonie YES . – Mężczyźni także znacznie częściej niż kobiety decydują się na obrączki wykonane z żółtego złota – ocenia.
Obrączka na ca łe życie
Moda zmienia się z sezonu na sezon, jednak w przypadku upodobań klientów w wyborze obrączek ta powszechna prawda niestety się nie sprawdza. Klienci, którzy kupują obrączki, najczęściej decydują się na klasykę. Oczywiście coraz częściej można spotkać się z parami, które w asortymencie salonów jubilerskich nie mogą znaleźć obrączki, która spełniałaby ich wymagania, jednak ciągle należą one do mniejszości i nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja w najbliższej przyszłości miała ulec zmianie. Właściciele salonów jubilerskich, znając upodobania swoich klientów, posiadają w swoich punktach najpopularniejsze wzory, które od wielu już sezonów cieszą się niesłabnącym powodzeniem, ale także starają się przekonywać swoich klientów do przełamywania stereotypów i kupowania oryginalnych obrączek, które będą odpowiadały ich indywidualnym potrzebom i gustom.
Wiktoria Wilk
Dziś aby sprzedać biżuterię, trzeba posiadać sklep w sieci. Z całą pewnością można powiedzieć, że sprzedaż za pośrednictwem internetu to przyszłość branży jubilerskiej. Aby jednak zaistnieć w wirtualnym świecie ze swoimi kolekcjami, trzeba się wyróżnić na tle konkurencji. Zaproponować klientom nie tylko piękną biżuterię, ale także wykreować o niej historię, która urzeknie potencjalnych nabywców.
Najważniejszym narzędziem staje się więc dziś aparat fotograficzny, który pozwala twórcy oraz sprzedawcy biżuterii na podkreślenie walorów oferowanego wyrobu jubilerskiego oraz stworzenie historii o nim. Im lepsze zdjęcie biżuterii, tym większa szansa na jej sprzedaż. Jednak to nie wszystko – należy także aktywnie walczyć o nabywcę, który siedząc przed monitorem, wybiera biżuterię oferowaną mu przez sprzedawców z całego świata.
Fotografia dźwignią handlu
Fotografia oraz programy internetowe do obróbki zdjęć sprawiają, że nasza biżuteria może błyszczeć i zachwycać potencjalnych klientów albo pozostać na zawsze w magazynie. Wybór należy do twórcy i sprzedawcy biżuterii, jednak wydaje się, że w dzisiejszych czasach może nieść ryzyko pozbawienia się szansy na sprzedaż swoich wyrobów.
Wykonanie fotografii wymaga bowiem nie tylko oka, ale i specjalistycznego sprzętu, który umożliwi zniwelowanie odblasków, występowania cieni czy zniekształcenia obiektu przez umieszczenie nieodpowiedniego oświetlenia. Podstawową sprawą staje się więc sprzęt fotograficzny, który umożliwi wykonanie profesjonalnego zdjęcia. Kiedyś twórcy biżuterii wykorzystywali do zrobienia fotografii ozdób samodzielnie tworzone „namioty” wykonane z białej tkaniny, biżuterię zawieszali na nitce, umieszczali w swojej konstrukcji lampę i na wyczucie wykonywali zdjęcie. Na szczęście czasy się zmieniły i dzięki nowoczesnym technologiom można samodzielnie wykonać dobre zdjęcie biżuterii, jednak wymaga to posiadania odpowiedniego sprzętu fotograficznego.
Jak podkreślają specjaliści, najlepszym rozwiązaniem jest zakup sprzętu umożliwiającego wykonanie fotografii 3D. Trójwymiarowy obraz biżuterii pozwala na zaprezentowanie klientowi walorów przedmiotu, gdyż ten może swobodnie przed ekranem komputerowym obejrzeć wybrany model biżuterii z każdej strony, wnikliwie się mu przyglądając. Do stworzenia zdjęcia 3D potrzebny jest aparat, który posiada dwa obiektywy, pozwalający na wykonanie jednego zdjęcia z dwóch ujęć jednocześnie. Fotografia 3D składa się zawsze z dwóch ujęć, które muszą być wykonane w tym samym odstępie od soczewki oka, ale pod różnymi kątami przy przesunięciu horyzontalnym.
Sprzęt to nie wszystko
Jednak nie można zapominać, że prezentując klientowi biżuterię, należy ukazać wszystkie jej aspekty. Mimo ukazania jej w trójwymiarze, trzeba pamiętać, że biżuteria powinna zostać zaprezentowana także na modelach. Oglądając zdjęcia biżuterii na ciele, można poznać jej wielkość, zobaczyć, jak eksponuje się na człowieku. Profesjonalna sesja zdjęciowa pozwala także na stworzenie relacji między potencjalnym kupującym a ozdobą. Modelka prezentująca biżuterię jest wizualizacją wyobrażenia o wyglądzie przedmiotu i o jej posiadaczu. W pewien sposób nadaje charakter biżuterii i jest jej ucieleśnieniem.
Aby wykonać odpowiednią sesję zdjęciową, nie należy czynić tego samodzielnie, lepiej zdać się na profesjonalistów, którzy stworzą odpowiednie tło dla biżuterii, przygotują historię, w którą obiekty biżuteryjne zostaną wpisane. Pomogą także kształtować wizerunek marki w oczach klienta, gdyż uwidocznią cechy charakterystyczne nie tylko precjozów, ale także marki jubilerskiej. Niezwykle istotna przy wykonywaniu zdjęć biżuterii jest historia, która im będzie towarzyszyć. Nasze zdjęcia muszą wyróżnić się na tle fotografii biżuterii, którymi co dnia zalewany jest internet. Najnowsze badania pokazują, że pierwsze 10 sekund naszego przekazu stanowi o jego sukcesie. Jeśli nie zdążymy w przeciągu tej krótkiej chwili zainteresować obserwatora, dalszy proces komunikacyjny jest znacznie utrudniony. Jak zatem zatrzymać uwagę potencjalnego klienta? Zdjęcie musi opowiadać historię. Podkreślać walory biżuterii, wskazywać na jej luksusowy charakter, ukazać jej posiadaczkę jako osobę o wysokim statusie społecznym. Biżuteria musi zostać ukazana jako klucz do innego świata, innej rzeczywistości. Należy pamiętać, że każda historia musi być inna. Zmieniające się kolekcje biżuterii muszą wyzwalać w odbiorcach inne emocje i pobudzać marzenia o posiadaniu danego przedmiotu.
Marzenie zatrzymane w zdjęciu
Nie można zapominać, że na zdjęciu biżuterii to ona musi być bohaterem pierwszoplanowym. Musi być nie tylko wyeksponowana, ale stać się niezbędna. Budzić w oglądającym niepokój i pożądanie. W dzisiejszych czasach biżuteria i fotografia, te zgoła inne dziedziny sztuki, wzajemnie się przenikają. Klienci przeszukujący internet w poszukiwaniu idealnej biżuterii zawsze trafiają na jej zdjęcie. To ono staje się nośnikiem emocji, komunikatem. I to ono w dzisiejszych czasach sprzedaje biżuterię lub wyobrażenie o niej. Marta Andrzejczak
Epidemia koronawirusa odciska swoje piętno w każdej dziedzinie życia społecznego. Problemy mogą pojawić się również w branży dewocjonaliów. Dynamicznie zmieniająca się sytuacja związana z rozwojem zakażenia, może spowodować odwołanie w całej Polsce komunii świętych, ślubów i chrzcin.
Spadek sprzedaży, przestoje na liniach produkcyjnych z całą pewnością odcisną swoje piętno na rynku biżuterii religijnej. Należy jednak zauważyć, że branża ta boryka się z problemami, które nie zaczęły się wraz z pojawianiem się epidemii i nie znikną po jej ustaniu.
Biżuteria religijna niezależna od kościoła
– Dewocjonalia sprzedawane będą zawsze. Rynek potrzebował ich w średniowieczu i będzie potrzebował ich teraz. Jednak z całą pewnością obecna sytuacja związana z koronawirusem odbije się na sprzedaży biżuterii religijnej – mówi Jerzy Stefanek, prezes firmy jubilerskiej Stefanek. Wielka niewiadoma związana z epidemią może spowodować, że w kościołach na terenie całej Polski odwołane zostaną uroczystości Pierwszej Komunii Świętej, a to z kolei przełoży się na spadek sprzedaży medalików i krzyżyków w salonach jubilerskich. Klienci dokonują bowiem zakupów dewocjonaliów głównie z okazji uroczystości religijnych. Ale nie tylko. – Z całą pewnością odwołanie komunii miałoby duży wpływ na sprzedaż dewocjonaliów w Polsce, trzeba jednak pamiętać, że rynek ten rozwija się także niezależnie od kościoła – zauważa Jerzy Stefanek. – Przedmioty kultu religijnego zmieniają swoje przeznaczenie i stają się modnymi ozdobami. Widzimy to w przypadku różańców, które kupowane są przez celebrytów i noszone jako naszyjniki, czy Cudownego Medalika, który stał się obecnie modną zawieszką – dodaje. Biżuteria religijna jeszcze do niedawna traktowana jako symbol wiary, dziś staje się amuletem lub po prostu modnym dodatkiem, który wykorzystywany jest zgoła inaczej niż dotychczas. Krzyżyki zawieszane są na obręczach kolczyków, a medaliki stają się elementami bransoletek.
Spadek sprzedaży a zapewnienia państwowe
Specjaliści z branży dewocjonaliów zauważają, że problem dotykający ten sektor, jest ukryty głębiej, niż widać to obecnie w zachowaniu konsumentów związanym z epidemią koronawirusa. – Za problemy na polskim rynku jubilerskim odpowiada prawodawstwo polskie – uważa Jerzy Stefanek. – Polski producent biżuterii nie jest chroniony przed konkurencją, choćby z Włoch czy Turcji, oferującą dewocjonalia gorszej niż polska jakości, ale po bardzo niskich cenach – precyzuje. To masowy import do naszego kraju sprawia, że branża stanęła wobec kłopotów ze sprzedażą swoich wyrobów. – Produkty polskie obłożone są takim samym 23-proc. podatkiem VAT jak te, które docierają do naszych sklepów z zagranicy, a to nie służy rodzimym producentom – tłumaczy Jerzy Stefanek. – Polski rząd powinien dbać o pracodawców i zapewnić im możliwość rozwoju swoich przedsiębiorstw, a nie nakładać na nich kolejne obowiązki w postaci zwiększenia kosztów pracy. Polski producent staje się bezradny wobec zagranicznej konkurencji, która nie musi ponosić takich kosztów – dodaje.
Zmiany na rynku
Należy także zauważyć, że w ciągu ostatnich kilku lat zmieniły się preferencje klientów salonów jubilerskich. – Biżuteria stała się zaprzeczeniem samej siebie. Kiedyś musiała być trwała i wartościowa, dziś wystarczy klientowi jej namiastka – zauważa Jerzy Stefanek. – Spada waga wyrobów jubilerskich kupowanych przez Polaków, a ich ilość nie rośnie. Przedmiot ma ważyć pół grama, co przekłada się na degradację produktu – dodaje. Klienci, dokonując zakupu w salonie jubilerskim, kierują się przede wszystkim ceną produktu. W przypadku dewocjonaliów ta rzadko przekracza 800 zł. Dla Polaków przestała liczyć się jakość oferowanego wyrobu, nie przywiązują również uwagi do wzornictwa. To w oczywisty sposób prowadzi do deprecjacji rynku. – Producenci zmuszeni są przez rynek do multiplikacji najtańszych produktów, gdyż tego oczekują od nich klienci, a to przekłada się na obraz całej branży dewocjonaliów – zwraca uwagę Jerzy Stefanek. – Oczywiście pojawiają się także klienci wymagający, którzy decydują się na zakup drogiego produktu, ale ich udział w rynku jest znikomy – ocenia. Marta Andrzejczak
Na polski rynek jubilerski dotarła moda na pierścionki i obrączki kupowane przez singielki
Bycie samotną kobietą nie musi się już wiązać z kompleksami względem mężatek, na których palcach znajduje się obrączka. Kobiety niezależne same sobie kupują upragnioną biżuterię i z dumą prezentują biżuterię symbolizującą ich niezależność.
Mieszanka mocy i piękna
Przyjęcie pierścionka zaręczynowego czy obrączki łączy się z deklaracją względem drugiej osoby. Nie inaczej jest w przypadku pierścionków i obrączek przeznaczonych dla singielek. Niektóre firmy jubilerskie tworzą pewnego rodzaju umowy, które klientka, kupując pierścionek, podpisuje. Zobowiązuje się tym samym do dbania o siebie i miłości do siebie niezależnie od okoliczności. – Taka forma promocji pierścionków daje klientom możliwość wyrażenia swojego zdania, zamanifestowania swojego wyboru – mówi Małgorzata Szafarska, trenerka personalna, promotorka pierścionków dla niezależnych kobiet. – Kobiety umieszczają dla siebie dedykację, grawerują motto życiowe lub datę, która jest dla nich ważna. Podpisanie zobowiązania w formie papierowej daje im poczucie zadowolenia i dumy z decyzji życiowej, jaką podjęły – uważa. Kobiety, które zdecydowały się na życie w pojedynkę, szukają złotników, którzy będą potrafili spełnić ich wymagania, dlatego największą popularnością cieszą się artyści, którzy wykonują biżuterię alternatywną. – Pierścionek jest symbolem, wizualizacją zobowiązania, które wobec siebie powzięły singielki. Chcą więc, aby odpowiadał on ich potrzebom, a nie był standardowym wzorem, jaki można kupić w salonie jubilerskim. Dlatego też chętnie angażują się w proces jego powstawania – wyjaśnia trenerka. Dziś bycie singielką to samodzielna decyzja, która staje się decyzją życiową wielu młodych kobiet. Nie każda Polka marzy o pięknym ślubie czy o związku partnerskim, część chce pozostać niezależna i sama, ale nie samotna. Współczesne kobiety realizują się zawodowo, angażują w różnego rodzaju inicjatywy społeczne, oddają się swoim pasjom, dbają o sylwetkę i zdrowie, prowadzą aktywne życie towarzyskie, powiedzieć więc o nich, że są samotne, jest dużym nadużyciem. Są same i są z tego dumne. – Bardzo często brakuje im jedynie akceptacji społecznej dla swojej decyzji – ocenia Małgorzata Szafarska. – Pierścionek jest komunikatem wysłanym światu. Tak, mam kogoś, na kim mi zależy, i tym kimś jestem ja – precyzuje. Pierścionek pozwala także uniknąć rozlicznych pytań o stan cywilny czy związek. Jest dowodem na posiadanie swojej drugiej połówki.
Palec serdeczny – znak zastrzeżony
Noszenie pierścionka czy obrączki na placu serdecznym jest wyraźnym komunikatem zaangażowania w związek uczuciowy. – Singielki albo podporządkowują się temu zwyczajowi, ale wtedy raczej nie komunikują światu swojej niezależności, albo noszą pierścionek na małym palcu – mówi Małgorzata Szafarska. – Wybór należy do nich. Światowe trendy pokazują, że osoby samotne z wyboru na ogół zakładają pierścionek lub obrączkę na mały palec – dodaje. Na Zachodzie pojawiają się pierścionki przeznaczone specjalnie dla samotnych kobiet. Są one minimalistyczne, cienkie i delikatne. Swego czasu popularne były także Singelringi, zaprojektowane przez Johana Wahlbäcka, który zaproponował alternatywę wobec obrączek i pierścionków zaręczynowych. Stworzył nie tylko markę biżuteryjną, ale całą społeczność skupioną wokół firmy. Singelring pozwalał na uczestnictwo w singelringen.com, czyli Globalnym Społeczeństwie Singelringen, w którym można było nawiązać nowe znajomości z innymi dumnymi posiadaczami pierścionka. Każdy singiel mógł stworzyć swój profil i wymieniać się z innymi użytkownikami swoimi przemyśleniami i filozofią życiową. Mimo że moda na ten pierścionek nie trwała długo, to idea pozostała i dziś niezależne kobiety mogą i, co ważne, chcą manifestować swoją „samotność”. Niekoniecznie pierścionek Oczywiście biżuteria dla singla nie kończy się na pierścionkach i obrączkach. Kobiety projektują dla siebie naszyjniki i broszki, które mają świadczyć o ich wyborze. – Biżuteria wysyła komunikat: jestem sama i jestem z tego dumna. Nieważne, czy jest to obrączka, choć ta jest wciąż najbardziej symboliczna, czy naszyjnik – komunikat pozostaje niezmienny: jestem wspaniałą, samodzielną kobietą i jest to powód do dumy – podkreśla Małgorzata Szafarska. Kobiety przynoszą do złotników kamienie i metale szlachetne, które z racji swojej symboliki czy historii są dla nich ważne. Chcą mieć także wpływ na kształt naszyjnika czy broszki. – Bardzo często kobiety decydują się na motywy zwierzęce. Wybierają te, które symbolizują siłę i piękno – mówi trenerka. – Kamienie umieszczane w biżuterii także nie są przypadkowe. Rzadko wybierają diamenty, znacznie częściej kamienie, które mają swoje znaczenie symboliczne – uzupełnia. Projekty, które powstają w pracowniach złotników, to także próba połączenia symboliki oraz indywidualnej historii każdej kobiety. – Kobiety coraz częściej umieszczają na swojej biżuterii odcisk palca, traktując to jako przypieczętowanie związku ze sobą – wskazuje Małgorzata Szafarska. – Złotnicy odpowiadają na oczekiwania klientów i doradzają najlepszy rodzaj biżuterii – dodaje. Warto zauważyć, że moda na biżuterię dla niezależnych i samotnych z wyboru kobiet w Polsce rośnie. Coraz więcej projektantów biżuterii i salonów jubilerskich wprowadza ją do swojego asortymentu. Obserwując rynek biżuterii w Europie, można domniemywać, że zainteresowanie tego rodzaju kosztownościami będzie się zwiększało. Coraz więcej kobiet chce posiadać przedmiot, który będzie pozwalał na zamanifestowanie swojego wyboru życiowego. Karol Kulej
Specjaliści branży jubilerskiej podkreślają, że w roku 2020 klienci najchętniej kupować będą pierścionki zaręczynowe i obrączki wykonane z żółtego złota. Wpływ na taki stan rzeczy ma, z jednej strony, poszukiwanie przez klientów nowości, z drugiej – paradoksalnie rosnące ceny złota.
Klienci chcą podkreślać, że posiadają obrączki i pierścionki wykonane z najdroższego kruszcu. Białe złoto, które królowało na rynku biżuterii ślubnej przez kilka ostatnich lat, w tym sezonie musi ustąpić miejsca tradycyjnej barwie. Warto zauważyć, że klienci stawiają także na kamienie szlachetne i wybierają rubiny, szmaragdy i oczywiście diamenty, ale co zaskakujące, coraz częściej decydują się diamenty czarne.
Tradycyjne kosztowności
Młodzi ludzie – pokolenie nazwane przez socjologów millenialsami – wybierają złoto tradycyjne. – W salonach jubilerskich w całej Polsce widzimy zainteresowanie klientów biżuterią wykonaną z żółtego złota. Rosnące ceny kruszcu powodują, że klienci decydują się na zakup biżuterii ślubnej wykonanej z tradycyjnego złota. Z jednej strony, biżuteria ślubna wykonana z żółtego złota staje się modna, z drugiej – jest traktowana jako lokata kapitału – mówi Paweł Korocikowski, pracownik sklepu YES . Ważnym kryterium, którym kierują się klienci salonów jubilerskich, poza ceną produktu, jest sposób, w jaki wykonana została biżuteria. Polacy chcą posiadać biżuterię, która jest ekologiczna, czyli jej wytworzenie nie miało negatywnego wpływu na środowisko naturalne. – Dla klientów coraz ważniejsza staje się możliwość wyrażenia swoich poglądów za pośrednictwem biżuterii. Chcą też znać historię, powstania danej biżuterii, wiedzieć w jaki sposób została wykonana. Wybierają biżuterię wyprodukowaną przez marki jubilerskie, których wyznawane wartości są spójne z wartościami klientów – zaznacza.
Kamienie szlachetne w biżuterii ślubnej
Odnotowania wymaga fakt, że klienci polskich salonów jubilerskich szukają niekonwencjonalnych rozwiązań w zakresie kamieni szlachetnych umieszczanych w pierścionkach zaręczynowych. Do łask wróciły szmaragdy, cytryny, rubiny, które zachwycają swoim nieoczywistymi kształtami oraz barwami. – Brylanty umieszczane w biżuterii stają się aż nazbyt oczywiste – uważa Paweł Korocikowski. – Klienci szukają czegoś unikatowego, dlatego też sięgają po diamenty w kolorze czarnym czy różowym, interesują się kamieniami o finezyjnych kształtach – dodaje. Ponadto klienci coraz chętniej wybierają pierścionki z kilkoma kamieniami szlachetnymi. Jak podkreślają specjaliści, wpływ na taki stan rzeczy miał ślub Meghan i księcia Harry’ego. – Moda na pierścionki z kilkoma kamieniami szlachetnymi trwa od kilku sezonów. I należy zauważyć, że biżuteria tego rodzaju staje się coraz popularniejsza w naszych salonach jubilerskich – mówi pracownik YES .
Problemem jest cena
Jednak sytuacja na rynku ślubnej biżuterii nie jest idealna. Polacy dokonują wyboru pierścionka zaręczynowego i obrączki, kierując się przede wszystkim ceną produktu. Największą popularnością cieszą wyroby, których cena nie przekracza 2 tys. zł. Za te pieniądze przy rosnących cenach złota wybierają biżuterię najtańszą, czyli w próbie 333, co oczywiście przekłada się na jakość i wzornictwo oferowanego produktu. – Biżuteria w naszych salonach jubilerskich jest najlepszej jakości, niezależnie od modelu. Wiadomo jednak, że biżuteria najtańsza nie spełni oczekiwań najbardziej wymagających klientów – zaznacza Paweł Korocikowski. Kryterium cenowe znacznie ogranicza możliwości wyboru na rynku biżuterii ślubnej, a to z kolei sprawia, że gros asortymentu w salonach jubilerskich, dostosowane do zapotrzebowania klientów, to biżuteria w najniższych próbach. – Oczywiście są klienci, którzy decydują się na zakup biżuterii luksusowej – platynowej czy diamentowej, jednak należą oni do rzadkości – mówi jubiler Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci za niską cenę chcą otrzymać najlepszą biżuterię, i to zarówno jeśli chodzi o wzornictwo, jak i materiały użyte do jej produkcji, a to niestety nie zawsze idzie w parze – podkreśla. Jak podkreślają specjaliści, w najbliższym czasie nie można liczyć na spadki cen złota. Sytuacja ekonomiczna, widmo kryzysu gospodarczego związanego z koronawirusem tylko potęguje napięcia w branży finansowej i wpływa na wzrost cen złota i kamieni szlachetnych. – Warto zauważyć, że coraz częściej w salonach jubilerskich pojawiają się klienci, którzy traktują zakup złotej biżuterii jako lokatę środków finansowych – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – I wybierają ekskluzywną biżuterię ślubną, aby w ten sposób nie tylko podkreślić swój gust, ale także zabezpieczyć się finansowo – dodaje.
Rynek ślubny
Na naszych oczach po raz kolejny zmienia się rynek biżuterii ślubnej. Klienci odwiedzający salony jubilerskie zmieniają preferencje zakupowe, coraz częściej decydując się na tradycyjne, żółte złoto. – Można powiedzieć, że na rynku biżuterii ślubnej nastąpił powrót do tradycji tworzenia biżuterii na zamówienie u jubilera – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci przychodzą do warsztatów jubilerskich ze swoim złotem i proszą o wykonanie nowych przedmiotów jubilerskich. Wpływ na takie decyzje zakupowe ma, z jednej strony, rosnąca świadomość ekologiczna, z drugiej – ceny gotowej biżuterii w salonie – wyjaśnia. Wykonanie biżuterii ze złota klienta wiąże się bowiem ze znacznie niższymi kosztami. Złotnik wycenia swoją pracę, nie dodając cen kruszcu. – Dla złotników taka sytuacja także jest korzystna, pozwala im bowiem zarobić na utrzymanie. Powszechnie wiadomo, że marże na sprzedaż gotowej biżuterii są niewielkie, co oznacza, że sprzedaż obrączek ślubnych za 2 tys. zł daje sprzedawcy zysk rzędu 2-5 proc. – wskazuje Bogdan Wyżykiewicz. – A wykonanie pracy artystycznej nie tylko rozwija złotnika, ale daje możliwość osiągnięcia uczciwej zapłaty za pracę twórczą – dodaje. Jak oceniają profesjonaliści ze Światowej Rady Złota, w nadchodzących miesiącach na rynku złotej biżuterii ślubnej będziemy obserwować nie tylko wzrosty cen produktów, ale także zmianę wzornictwa. Klienci znacznie częściej sięgać będą zarówno po tradycyjne, żółte złoto, jak i po biżuterię wykonaną zgodnie z tradycyjnym wzornictwem.
Na rynku mody jubilerskiej pojawił się nowy trend – pierścionek z okazji rozwodu. Polacy, którzy decydują się na rozwód, nie chcą rezygnować z biżuterii i we współpracy ze złotnikiem przerabiają biżuterię ślubną – pierścionek zaręczynowy i obrączki – na przedmiot jubilerski, który będzie symbolizował nowy etap w ich życiu.
Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni decydują się na wykonanie nowych przedmiotów jubilerskich. Jak same podkreślają, z jednej strony – chcą mieć przedmiot symbolizujący nowy etap w życiu, z drugiej – kierując się świadomością ekologiczną, nie chcą niszczyć środowiska naturalnego, kupując nową biżuterię.
Sprzedaż w lombardzie
Jeszcze do niedawna obrączki i pierścionki zaręczynowe osób po rozwodzie lądowały w szufladzie albo sprzedawane były za bezcen w lombardzie. Jednak obecnie coraz więcej osób decyduje się na przetopienie ich i stworzenie nowych obiektów jubilerskich. Według danych GUS, w ubiegłym roku zawarto w Polsce prawie 193 tys. małżeństw, ale rozwodów w tym samym czasie było ponad 65 tys., a to aż o 2 tys. więcej niż rok wcześniej. Jak oceniają specjaliści, wraz z poprawiającą się sytuacją ekonomiczną kobiet rozwodów może być coraz więcej. Rosnąca liczba rozwodników powoduje, że coraz więcej podmiotów gospodarczych kieruje do nich swoje produkty i usługi. Podobnie na tę sytuację zareagował rynek jubilerski. Moda na ponowne wykorzystanie biżuterii ślubnej dotarła także do Polski. – Polacy powoli przyzwyczajali się do oferty salonów jubilerskich – mówi Fabian Jankowski, złotnik i projektant biżuterii. – Na zachodzie Europy moda na ponowne wykorzystanie biżuterii ślubnej pojawiła się już na początku lat 90., u nas trzeba było trochę poczekać. Teraz jednak coraz więcej osób chce stworzyć dla siebie symbol nowego, lepszego życia, a jednocześnie zachować drogocenny przedmiot – wskazuje. Polacy nie chcą rezygnować z noszenia biżuterii, a rozwód po części zmusza ich do tego. Rozwódka czy rozwodnik nie powinien nosić już obrączki na palcu, co innego jeśli ta obrączka zmieni swoje oblicze i stanie się pierścionkiem rozwodowym.
Wizyta w pracowni jubilerskiej
Polki coraz częściej udają się do małych, rodzinnych firm jubilerskich, aby zmienić swoją biżuterię ślubną w nowy przedmiot. – Dla małych firm zachowania klientów są okazją do zarobku. O ile większość par kupowała biżuterię ślubną u znanych marek, o tyle przetapia je w warsztatach jubilerskich, które zlokalizowane są w ich sąsiedztwie – mówi Fabian Jankowski. – To szansa na rozwój dla firm, które walczą o przeżycie na rynku i muszą mierzyć się z dużą konkurencją – dodaje. Warto również zauważyć, że przemiana biżuterii ślubnej niesie ze sobą także szansę na przywiązanie klientek do danej pracowni. – Można powiedzieć, że klientki, które choć raz wykonały u jubilera biżuterię na zamówienie, wracają do niego – zauważa Fabian Jankowski. – Nawet jeśli nie chcą wykonywać innej biżuterii, to przynoszą swoje ozdoby do naprawy, a także – co niezwykle istotne – polecają usługi złotnika swoim znajomym – wyjaśnia.
Recykling biżuterii ślubnej
Coraz więcej marek jubilerskich reklamuje swoje usługi, odwołując się do nowego trendu, podkreślając ekologiczny charakter usługi jubilerskiej. Ruch ekologiczny spowodował, że Polki coraz częściej zastanawiają się nad produktami, które mają w domu, i nie chcąc ich wyrzucać, decydują się na ich ponowne wykorzystanie. – Trzeba zauważyć, że klientki w salonach jubilerskich pojawiają się nie tylko z biżuterią ślubną, którą chcą przerobić, ale także z biżuterią starą, która albo się zepsuła, albo jest niemodna – mówi Fabian Jankowski. To, co zalegało w szkatułkach, teraz zyskuje nowe życie. Klienci przerabiają obrączki swoich rodziców lub dziadków na nowe przedmioty i albo noszą je sami, albo ofiarowują swoim dzieciom. – Widać wzmożone zainteresowanie recyklingiem. I to dla branży jubilerskiej jest z całą pewnością dobra wiadomość – podkreśla złotnik. Podejmując decyzję o wizycie u złotnika, klientki biorą także pod uwagę fakt, że złoto, które przynoszą ze sobą, ma już swoją historię, która może być nadbudowana o nową narrację. Chcą tworzyć biżuterię, która będzie dla nich symboliczna. – Nie bez znaczenia jest także cena usługi wykonania nowej biżuterii u złotnika – zwraca uwagę Fabian Jankowski. – Kupno nowej biżuterii to obecnie duży wydatek, a wykonanie nowej biżuterii z posiadanego materiału zależy od projektu i ustalenia ze złotnikiem, ale rzadko usługa taka przekracza 1000 zł – dodaje.
Nowa odsłona obrączek ślubnych
W pracowniach jubilerskich pojawiają się również klienci, który proszą o przetopienie i ponowne stworzenie ich obrączek. – Okazją do stworzenia nowych obrączek jest z całą pewnością rocznica ślubu. Klienci, który chcą iść z duchem czasu, decydują się na zmianę swoich starych obrączek na nowe – mówi Fabian Jankowski. – Kupno całkiem nowych często nie wchodzi w grę, gdyż te posiadane mają dla nich wartość symboliczną, dlatego też zależy im, aby to samo złoto zostało zamknięte w nowoczesnym wzornictwie – tłumaczy. Jedną z motywacji, aby przerabiać obrączki, jest z całą pewnością moda, inną chęć umieszczenia w nich przedmiotu symbolicznego. – Małżeństwa z kilkudziesięcioletnim stażem umieszczają w nowej odsłonie swoich obrączek kamienie szlachetne z pierścionków swoich rodziców czy bliskich krewnych – dodaje Fabian Jankowski.
Rynek biżuteryjny na całym świecie zmienia się. Coraz częściej możemy spotkać się z sytuacją, że firmy decydują się na dropshipping, czyli model logistyczny sprzedaży przez internet polegający na przeniesieniu procesu wysyłki towaru na dostawcę. Rola sklepu internetowego w tym modelu logistycznym sprowadza się do zbierania zamówień i przesyłania ich do dostawcy, który realizuje wysyłkę towaru do klienta.
Zasada dropshippingu jest prosta. Rola sprzedawcy ogranicza się do gromadzenia zamówień, które przekazuje dostawcy – hurtowni, producentowi etc. Dostawca odpowiada za wysyłkę towarów zakupionych w sklepie jubilerskim odbiorcy.
Sprzedaż biżuterii w nowym systemie
Sprzedawcy biżuterii z duża dozą nieufności podchodzą do dropshippingu. Jednak może warto zastanowić się nad tym rozwiązaniem, gdyż w przypadku branży jubilerskiej to nowoczesne rozwiązanie sprzedaży ma dużo zalet. – Właściciele sklepów jubilerskich powinni rozważyć przejście na ten nowy sposób dostarczania klientom biżuterii, gdyż będzie to dla nich szansa na zaoszczędzenie swoich funduszy – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, specjalista ds. marketingu. – Nie muszą bowiem inwestować w towar, ich rola ogranicza się w większości wypadków do zebrania zamówienia i przekazania go do producenta biżuterii czy hurtowni biżuterii – dodaje. Sklep z biżuterią pobiera natomiast prowizję za sprzedaż biżuterii i to on rozlicza się z dostawcą biżuterii. Sprzedaż ta nie wpływa w żaden sposób na jakość świadczonych klientowi usług, a nawet znacznie poszerza możliwości wyboru. Sprzedawca bowiem może nawiązać współpracę z wieloma podmiotami gospodarczymi, oferując ich biżuterię i nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów. – Biżuteria oferowana przez dropshipping pochodzi w dużej mierze z importu – mówi Marek Nowotnik. – Polski sprzedawca musi zarejestrować firmę i nawiązać kontakty z podmiotami gospodarczymi, cała reszta jest już po stronie dostawcy – wyjaśnia. Największą trudnością w tego typu sprzedaży okazuje się pozyskiwanie klientów. – Osoby, które zdecydują się na założenie takiej działalności, muszą rozpocząć zakrojoną na szeroką skalę akcję marketingową, aby pozyskać klientów. Do dyspozycji mają sporo narzędzi, z których mogą skorzystać. Są to media społecznościowe, kampanie GoogleAds, reklama w Google – wskazuje Marek Nowotnik. Najskuteczniejsza wydaje się kampania GoogleAds, która polega na emisji reklam tekstowych, graficznych oraz wideo. Są tu oznaczone zielonym znaczkiem „reklama” sponsorowane linki. Na powierzchniach reklamowych innych stron internetowych wyświetlamy się z bannerami kierującymi do naszej witryny. Google Ads to także reklama na YouTube. Miesięcznie platformę YouTube regularnie odwiedza blisko 16 mln Polaków, co także ma niezaprzeczalny potencjał reklamowy. Poza reklamą w sieci, prowadząc działalność dropshipping, warto nawiązać kontakt z blogerami i vlogerami.
Łyżka dziegciu
Oczywiście dropshipping ma wiele zalet. Sprzedawcy biżuterii ponoszą niewielkie ryzyko finansowe, nie ponoszą kosztów związanych z prowadzeniem stacjonarnego sklepu. Nie muszą płacić za wynajęcie lokalu i magazynowanie ani nie muszą posiadać zabezpieczenia dla kosztownych produktów, które oferują. Wszystkie te koszty bierze na siebie dostawca. Jednak rozwiązanie to ma także wady. Sprzedawca biżuterii ponosi pełną odpowiedzialność za produkt, który oferuje, bo umowę kupna-sprzedaży klient podpisuje ze sprzedawcą. A ten nie wie, jaki produkt dotrze do klienta. Równocześnie sprzedawca, nie realizując wysyłki towaru, nie ma wpływu na jakość ani czas realizacji zamówienia. Tak jak klientowi pozostaje mu czekać na biżuterię. Sprzedawca, mimo że deklaruje klientowi orientacyjny czas dostawy i swoją marką potwierdza jakość oferowanych produktów, tak naprawdę nie wie, co sprzedaje. Rozwiązanie to wiąże się więc z ryzykiem. To sprzedawca ponosi odpowiedzialność przed klientem i mimo że będzie mógł domagać się rekompensaty od dostawcy i producenta biżuterii, straty wizerunkowe poniesie on. Warto więc, decydując się na założenie tego rodzaju działalności, nawiązać kontakty handlowe z firmami, którym ufamy i co do których mamy pewność, że ich produkty są dobrej jakości oraz że wywiążą się ze zobowiązania przekazania klientowi biżuterii w określonym terminie. – Najlepszym rozwiązaniem jest nawiązanie współpracy z firmami polskimi. Do producenta i twórcy biżuterii z naszego kraju możemy mieć zaufanie – mówi Marek Nowotnik. – I jemu, i nam zależy na jakości oferowanej biżuterii i na pozyskaniu jak największej liczby klientów. W razie jakichkolwiek trudności łatwo także zareklamować dany przedmiot bez ryzyka, że firma, z którą współpracowaliśmy, zniknie – dodaje. Nawiązanie współpracy z rodzimymi producentami biżuterii to obopólna korzyść. – Producenci zyskują nowy kanał sprzedażowy, a sprzedawca w pewien sposób wpływa na konsolidację rynku – zauważa Marek Nowotnik. – Polska branża jubilerska powinna ze sobą współpracować, a tego typu platformy sprzedaży są do tego doskonałym narzędziem – dodaje. Warto podkreślić, że sklep stosujący model dropshippingu zarabia na różnicy w cenach towaru. Nawiązując współpracę z dostawcami, otrzymuje od nich rabaty – ich wysokość jest uzależniona od paru czynników. Sprzedawca wystawia towar po cenach detalicznych lub własnych. Im większy rabat od hurtownika, tym lepiej – w trakcie trwania współpracy jej warunki można negocjować. Warto więc nawiązywać jak najwięcej kontraktów handlowych, które pozwolą na rozwój polskiej branży jubilerskiej. Marta Andrzejczak
Świat zmierza w kierunku sprzedaży online. Internet rzeczy, technologia 5G, coraz większa liczba sklepów oferujących sprzedaż za pośrednictwem sieci sprawiają, że klienci, siedząc przed monitorami swoich komputerów, dokonują zakupów. Firmy odzieżowe, obuwnicze, a nawet spożywcze przenoszą sprzedaż do sieci. To samo robią sklepy z biżuterią. Badania amerykańskiej firmy statista.com wykazały, że w 2018 r. aż 29 mln Amerykanów dziennie oglądało i kupowało biżuterię w sieci.
Można przypuszczać, że podobnie sytuacja wygląda w Europie. Klienci coraz częściej dokonują zakupów przez internet. Wygląda na to, że kupowanie, a przede wszystkim sprzedawanie biżuterii online staje biznesem coraz bardziej lukratywnym.
Sklep w sieci
Projektanci oraz sprzedawcy biżuterii chcą mieć udział w zyskach ze sprzedaży online. – Internet nie uznaje granic i nasza biżuteria może dotrzeć do wszystkich odbiorców na całym świecie. Nie powinno zatem dziwić, że projektanci biżuterii chcą sprzedawać swoją biżuterię w sieci. Jednak sama chęć nie wystarcza, trzeba mieć również pomysł na zaistnienie w wirtualnej rzeczywistości – tłumaczy dr Katarzyna Miśkowska, wykładowczyni Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni. Liczy się przy tym nie tylko oryginalne wzornictwo, ale także zmysł marketingowy. – Konsumenci poszukują nowego wzornictwa, nowych dodatków do swojej garderoby. Moda jest płynna, każda wprowadzana na rynek kolekcja biżuterii jest szansą na zaistnienie w świadomości klientów – wskazuje. Każda firma chcąca zyskać nowych klientów musi stać się po części trendsetterką. Reagować na wszelkie zmiany na rynku i wprowadzać kolekcje, które mogą spodobać się międzynarodowej społeczności. – W tym celu najlepiej obserwować blogi prowadzone przez znawców kamieni szlachetnych, mody oraz zachowań konsumenckich. Można zaobserwować na nich tendencje, którym ulegać będzie moda odzieżowa oraz jubilerska – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Warto przyglądać się również kolekcjom biżuterii pojawiającym się na innych niż europejskie rynkach – dodaje. Im więcej wiemy, tym większa szansa, że znajdziemy swoją drogę do podbicia serc klientów. Kolekcje biżuterii nie mają narodowości i należy wykorzystać każdą szansę, aby wypromować swoją markę na rynku międzynarodowym.
Media społecznościowe
Oczywiście sprzymierzeńcem mogą okazać się media społecznościowe. Warto korzystać z tych najczęściej odwiedzanych przez młode pokolenie użytkowników internetu. Należy pamiętać, aby założyć konto swojej marce na Instagramie, tworzyć Instastory o swojej biżuterii, w pewien sposób personifikować kolekcje biżuterii. – Facebook to medium, którym posługują się osoby starsze, młodzież dawno odeszła od tego komunikatora i uważa korzystanie z niego za niemodne. Tworząc swoją markę biżuterii, należy korzystać z narzędzi, które pozwolą nam nie tylko na pokazanie swojej biżuterii, ale także na dotarcie do młodego pokolenia odbiorców – zwraca uwagę Katarzyna Miśkowska. Warto rozważyć zapisanie się do „alertów” wysyłanych przez przeglądarkę Google, która umożliwia przekazywanie powiadomień natychmiast po publikacji w internecie interesujących nas informacji. Wystarczy, że określimy słowa kluczowe i będziemy mieli dostęp do ważnych dla nas wiadomości, zapoznamy się z trendami mody biżuteryjnej czy obejrzymy najnowsze kolekcje proponowane przez naszą konkurencję. – Można skorzystać także z wyspecjalizowanych firm, których celem jest monitorowanie sprzedaży w internecie – mówi Katarzyna Miśkowska. – Ich celem jest badanie rynku, na którym chcemy zaistnieć, pod kątem trendów sprzedażowych, konkurencji, platform, gdzie można byłoby zaprezentować swoje wyroby. Jednym z takich narzędzi jest SaleHoo Market Research Lab, które bada możliwości sprzedaży wyrobów na rynku amerykańskim – dodaje.
Specjalizacja sprzedaży
Jak podkreślają specjaliści, należy znaleźć swoją niszę, w której będzie się próbowało szukać klientów. Nie można wrzucać do sieci kolekcji biżuterii adresowanej do każdego, bo nikt się nią nie zainteresuje. – Trzeba określić swojego klienta docelowego. Można oferować pierścionki zaręczynowe, obrączki dla par homoseksualnych, biżuterię dla dzieci, alternatywne ozdoby dla młodzieży, ale trzeba zawęzić grupę, do której kieruje się swój produkt – uważa Katarzyna Miśkowska. – Nie można próbować zaistnieć w sieci ze wszystkimi kolekcjami biżuterii, jakie się posiada, bo nasza oferta nie zostanie zauważona. Określenie specjalizacji jest sprawą kluczową, gdyż tylko tak mamy szansę znalezienia klientów. Z czasem oczywiście ofertę biżuterii można poszerzać – dodaje. Budując swój sklep internetowy, należy pamiętać o personalizacji asortymentu. Każda ozdoba musi być przeznaczona dla konkretnej grupy osób i wykonana tak, aby czuły się one wyjątkowo, jakby każdy okaz biżuterii był wykonany właśnie dla niej. – Należy poszukiwać narzędzi, które pozwolą na komunikowanie się z potencjalną grupą docelową. Warto rozważyć zaistnienie ze swoją biżuterią na stronach internetowych innej, pozaeuropejskiej kultury – mówi Katarzyna Miśkowska.
Tradycyjna sprzedaż odchodzi do lamusa
Świat zmienia się na naszych oczach. Coraz więcej firm rezygnuje ze sklepów stacjonarnych, ponieważ zdaje sobie sprawę, że ich posiadanie wiąże się z dodatkowymi kosztami, a także z aktywną walką o lokalnego odbiorcę. A o tego ostatniego w dzisiejszych czasach jest niezwykle trudno. Klienci wybierają salony największych marek jubilerskich i trudno ich przekonać do zakupów w małym salonie jubilerskim. Nowo powstałe firmy jubilerskie muszą szukać dla siebie niszy i zapewnić sobie klientów, a to najłatwiej zrobić, przenosząc sprzedaż do świata wirtualnego. To w nim należy upatrywać przyszłość dla sprzedaży biżuterii.
Obserwując polski rynek jubilerski, zauważamy zachodzące na nim zmiany. Jedną z nich jest wzrost sprzedaży srebrnych i posrebrzanych przedmiotów codziennego użytku. Oferta sklepów z pamiątkami, ale także salonów jubilerskich poszerzona została o srebrne misy, świeczniki, zastawę stołową czy choćby szczotki do włosów wykonane z najdroższych materiałów jubilerskich.
Dobra luksusowe sprzedają się w naszym kraju coraz lepiej i – jak podkreślają specjaliści – wpływ na ten stan rzeczy ma rosnąca świadomość społeczeństwa dotycząca przedmiotów wartościowych oraz moda, która dotarła do nas z USA.
Masowy nie oznacza dobry
Przedmioty codziennego użytku nawet sygnowane logo najlepszych designerów nie spełniają oczekiwań wszystkich konsumentów. Gros klientów chce posiadać przedmioty, które będą podkreślały ich status materialny oraz świadczyły o ich wyszukanym smaku. Srebrne czy pozłacane przedmioty codziennego użytku tę funkcję spełniają. – Można zauważyć, że wśród Polaków zapanował pewnego rodzaju snobizm na przedmioty luksusowe. Klienci chcą posiadać przedmioty wykonane z metali i kamieni szlachetnych, które będę świadczyły o ich statusie majątkowym i podkreślały niekonwencjonalny charakter ich wnętrz – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. Moda na srebrną i złotą zastawę stołową staje się coraz widoczniejsza. Klienci chętnie kupują nowe przedmioty, ale także z wielką uwagą przeglądają aukcje w domach aukcyjnych. Srebrne dobra oferowane w sklepach z antykami w Polsce sprzedają się coraz lepiej. Klienci wybierają domy aukcyjne oferujące przedmioty wytworzone w latach 20. i 30. XX wieku. Zależy im zarówno na jakości, jak i na luksusie, który kojarzy się z danymi wyrobami jubilerskimi pochodzącymi z największych domów jubilerskich na świecie. – Bogaci Polacy zaczęli doceniać oryginalność i prestiż, jaki niesie ze sobą przedmiot wykonany z metali i kamieni szlachetnych, masowa produkcja już nich nie zadowala, chcą posiadać coś niezwykłego i odpowiednio drogiego – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Masowa produkcja przestała spełniać ich oczekiwania, głównie za sprawą faktu, że można ją znaleźć wszędzie – dodaje.
Kształtowanie gustu Polaków
Wpływ na zmianę preferencji zakupowych mają z całą pewnością doradcy, których obowiązkiem jest zaprojektowanie i wyposażenie wnętrza. Tworzą oni przestrzenie mieszkalne pod konkretne oczekiwania klientów i wyszukują na rynku przedmioty, które podkreślałyby cechy mieszkańców. Powoduje to, że przedmioty, które jeszcze do niedawna uważane były za „zabytki” na powrót zdobią nowoczesne mieszkania. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, coraz lepiej sprzedają się srebrne i pozłacane świeczniki na stół, srebrne misy i patery oraz sztućce. Nierzadko zdarza się, że klienci chcą, aby ich przedmioty grawerowane były ich inicjałami. – Wydaje się, że moda na przedmioty codziennego użytku będzie trwała, szczególnie wśród najbogatszych Polaków, którzy cenią sobie jakość oraz wzornictwo przedmiotów, którymi się otaczają – mówi Katarzyna Miśkowska.
Marta Andrzejczak
Producenci biżuterii szukają nowych kanałów dostawy swoich wyrobów do potencjalnego odbiorcy. W dzisiejszych czasach najlepszym i najskuteczniejszym sposobem dotarcia do klientów jest sprzedaż internetowa, jednak nie każdy podmiot gospodarczy w Polsce szuka w sieci swojej szansy.
Lokalni producenci starają się docierać ze swoimi wyrobami do lokalnych sklepów. I tworzyć biżuterię, która trafia w gusta lokalnej społeczności. Dlatego też na polskim rynku jubilerskim pojawiają się firmy wykorzystujące potencjał, jaki daje im regionalny rynek. Do produkcji swoich wyrobów stosują materiały jubilerskie związane z danym regionem lub wykorzystują motywy charakterystyczne dla kultury ludowej danego miejsca.
Sprzedaż bezpośrednia
Producenci oferują swoje wyroby w lokalnych salonach jubilerskich. Jednak przede wszystkim koncentrują się na domach kultury, muzeach oraz sklepach z pamiątkami regionalnymi. Jakość ich produktów musi iść w parze z ciekawym designem, który ma nie tylko zainteresować potencjalnego odbiorcę, ale także pozwolić na wypromowanie regionalnego dobra. – Moda na produkty regionalne sprawia, że niemal w każdej większej miejscowości w Polsce pojawiają się produkty, które nie tylko mogą stać się pamiątką z podróży, ale także pomagają wypromować dany region turystyczny mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Szczególną uwagę budzi biżuteria, która oferowana jest przez miejscowych producentów – dodaje. Producenci lokalni dbają o jakość oferowanej przez siebie biżuterii, skutecznie konkurując z ozdobami importowanymi do Polski z Azji. Wprowadzając swoje wyroby do lokalnych sklepów, budują pozycję swojej marki jubilerskiej oraz promują polską sztukę złotniczą. Warto zauważyć, że lokalne wyroby biżuteryjne stają się wizytówką regionu.
Tworzenie sieci
Lokalni producenci tworzą swoją sieć sprzedaży i nawiązują bezpośrednie kontakty z właścicielami sklepów z pamiątkami, salonów jubilerskich oraz lokalnymi animatorami życia społecznego. Dzięki tym działaniom stają się konkurencyjni wobec innych podmiotów gospodarczych produkujących bądź importujących biżuterię. Konkurencyjność określa pozycję danego podmiotu z punktu widzenia jego zasobów i potencjału w stosunku do struktury rynku. Producenci biżuterii zaczynają odgrywać bardzo ważną rolę na lokalnym rynku.
Wypromowanie biżuterii regionalnej pozwala zyskać źródło dodatkowych lub głównych dochodów i zmniejszyć bezrobocie nie tylko doraźnie, ale także w przyszłości. Uzyskaniu przewagi konkurencyjnej na rynku jubilerskim oraz osiągnięciu silnej pozycji sprzyja także krajowy i europejski system prawny, chroniący wyroby regionalne, dający szanse wszystkim unijnym producentom na wypromowanie ciekawych ozdób związanych z kulturą lokalną. Pozwala to producentom zapewnić monopol na lokalnych rynkach oraz osiągać wyższe dochody w zamian za starania na rzecz zachowania jakości biżuterii. Wiele z tych produktów wytwarzanych jest w tradycyjnych warsztatach złotniczych, które także stają się atrakcją przyciągającą turystów, i stwarzających szansę rozwoju danego regionu.
Warsztaty jubilerskie
Tworzenie lokalnej sieci sprzedaży wiąże się także z promowaniem polskiej sztuki złotniczej. Producenci lokalnej biżuterii bardzo często stają się organizatorami warsztatów i seminariów poświęconych sztuce złotniczej. Prowadzą szkolenia dla laików oraz warsztaty dla adeptów jubilerstwa, którzy chcą zawodowo związać swoją przyszłość z biżuterią. Uczą nie tylko warsztatu złotnika, ale może przede wszystkim przekazują wiedzę na temat regionalnego bogactwa kulturowego, dzielą się informacjami na temat kamieni i materiałów jubilerskich wykorzystywanych do produkcji kosztowności lokalnych. Stają się ambasadorami skarbów regionu, których wiedza i doświadczenie kiełkuje w kolejnych entuzjastach. – Szkolenia i warsztaty jubilerskie organizowane w domach kultury albo pracowniach złotniczych cieszą się dużym zainteresowaniem szczególnie wśród turystów, którzy chcą poznać dany region – zwraca uwagę Katarzyna Miśkowska. – To niezwykle skuteczne budowanie marki jubilerskiej danego producenta poprzez nawiązanie więzi emocjonalnej – dodaje. Należy zauważyć, że istnieje wiele korzyści wynikających z produkowania na danym terenie biżuterii regionalnej.
Jednym z najważniejszych jest wykorzystanie zasobów naturalnych oraz aktywizowanie miejscowej ludności, nakładów kapitałowych lub kulturowych, które zostały zablokowane lub nie są w pełni wykorzystywane. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że na danym terenie następuje wzmocnienie działalności gospodarczej, promocja regionu i dziedzictwa kulturowego, a także wprowadzanie nowych strategii działania poprzez mobilizację lokalnych podmiotów. Należy zauważyć, że biżuteria regionalna to zasób, który często tworzy wartość dodaną danego miejsca. Przykładem efektywnej promocji są działania wielkiego propagatora krzemienia pasiastego Cezarego Łutowicza, któremu udało się zbudować nie tylko markę swojej biżuterii, ale przede wszystkim za sprawą krzemienia wykreować wizerunek Sandomierza jako miejsca nowoczesnego designu. Warto więc poszukiwać lokalnych specjalności i wokół nich budować markę swojej biżuterii, gdyż przyniesie to korzyść nie tylko producentowi biżuterii, ale także całej lokalnej społeczności.
Marta Andrzejczak
Polacy stają się coraz bardziej świadomi swoich decyzji zakupowych, szczególnie w zakresie zakupu biżuterii. Zależy im na posiadaniu przedmiotów nie tylko oryginalnych, ale także symbolicznych, które pozwolą na podkreślenie swojej przynależności narodowej czy lokalnej.
Każde miasto czy region stara się wypromować swoją „specjalność” biżuteryjną. Twórcy coraz chętniej wykorzystują niekonwencjonalne materiały, aby zwrócić uwagę klientów już nie tylko na nietypową biżuterię, ale także na cechy charakterystyczne danego regionu. Jeszcze do niedawna na polskim rynku biżuterii regionalnej królował bursztyn i krzemień pasiasty, teraz pojawiają się na nim polskie opale, kryształy górskie, beton, koronki, węgiel. Twórcy eksperymentują z formą, wykorzystując do swoich projektów nowoczesne narzędzia jubilerskie, jak choćby druk 3D, które pozwalają na wkomponowanie w ozdobę cech charakterystycznych dla danego miasta czy regionu. Dla klientów liczy się przede wszystkim pomysł na stworzenie oryginalnej ozdoby, która podkreślałaby lokalny koloryt. Regionalna biżuteria Jeszcze do niedawna biżuteria regionalna traktowana była przede wszystkim jako pamiątka z podróży po Polsce.
Klienci kupowali niekonwencjonalne ozdoby, chcąc posiadać przedmiot, który będzie przypominał im chwile spędzone w danym miejscu. Jednak ostatnio możemy zauważyć zmiany w podejściu Polaków do regionalnych ozdób, które zaczynają świadczyć o ich tożsamości lokalnej. – W Polsce można zauważyć wręcz modę na produkty regionalne, a ich promocja i sprzedaż podnoszą atrakcyjność regionu, w którym powstają – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu WSBiA. – Jeszcze do niedawna na produktach regionalnych zarabiały głównie branże gastronomiczna i hotelarska, teraz udział w zysku ma także branża jubilerska – dodaje. Biżuteria podkreślająca specyfikę i niepowtarzalność regionu tworzona jest z charakterystycznych dla danego miejsca materiałów. Podkreślenia wymaga fakt, że ten rodzaj biżuterii cieszy się dużym zainteresowaniem turystów, a także inwestorów, którzy otwierają w danym miejscu warsztaty produkujące biżuterię. Najczęściej biżuteria regionalna jest bardzo dobrej jakości, gdyż wytwarzana jest tradycyjnymi metodami złotniczymi. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wytwarzana jest w małej skali, z wykorzystaniem bardzo specyficznych umiejętności i technologii. – Turyści chętnie kupują biżuterię podczas swoich podróży po Polsce, gdyż – po pierwsze – jest ona mocno związana z określonym obszarem geograficznym, a po drugie – jest trwałym i funkcjonalnym prezentem czy pamiątką z podróży – zauważa Katarzyna Miśkowska. Warto zwrócić uwagę, że tworzenie biżuterii regionalnej jest szansą dla małych zakładów złotniczych. – Przy dobrym pomyśle i odpowiedniej promocji tworzenie charakterystycznej dla danego regionu biżuterii może być szansą na zarobek, gdyż konsumenci skłonni są płacić więcej za dobrą jakość i niepowtarzalność wyrobów – mówi ekonomista Marek Nowotnik. – Dobra jakość produktów pozwala na uzyskanie wyższej ceny w porównaniu z biżuterią przemysłową – dodaje.
Symbol miejsca
Przy odpowiedniej promocji oraz współpracy lokalnej społeczności możliwe jest stworzenie biżuterii, która stanie się symbolem danego miejsca. Trzeba podkreślić, że Sandomierz stał się światową stolicą krzemienia pasiastego, Gdańsk stolicą bursztynu, na Śląsku coraz większą popularnością cieszy się biżuteria wykonana z węgla kamiennego, a turyści odwiedzający dane miejsce chętnie kupują polskie srebrne rękodzieło z charakterystycznym dla regionu kamieniem. – Dzięki promocji biżuteria regionalna staje się jedną z ulubionych pamiątek przywożonych z podróży po Polsce. Klienci odwiedzający warsztaty jubilerskie bądź zaopatrujący się w kosztowności w sklepach z pamiątkami przeznaczają na jej zakup przeciętnie od 100 do 800 zł – zauważa Marek Nowotnik.
Biżuteria narodowa
Warto zauważyć również, że w Polsce rośnie sprzedaż biżuterii narodowej. Symbole świadczące o przynależności do narodu polskiego zyskują coraz większe grono zwolenników. – Polacy stali się społeczeństwem spolaryzowanym, stąd też chęć zamanifestowania swojego światopoglądu. Biżuteria narodowa jest doskonałym medium pozwalającym na wyrażenie swoich poglądów i przynależności społecznej – ocenia Katarzyna Miśkowska. W naszym kraju powstaje coraz więcej punktów oferujących biżuterię narodową, która w ostatnich latach ewoluowała. Zmieniło się przede wszystkim wzornictwo, które dostosowane zostało do potrzeb współczesnego odbiorcy. Klienci mają możliwość kupna tradycyjnych wzorów patriotyków, ale także wybrania przedmiotu, który będzie wpisywał się w najnowsze trendy modowe. Na rynek biżuterii narodowej wprowadzane są kolekcje biżuterii adresowane do kobiet. – Jeszcze do niedawna biżuteria patriotyczna to były przede wszystkim ozdoby dla mężczyzn, teraz coraz więcej producentów wprowadza do sprzedaży kolczyki, pierścionki czy zawieszki przeznaczone dla kobiet – mówi Katarzyna Miśkowska. – Polki mają potrzebę podkreślenia swojej przynależności narodowej i nie wystarcza im możliwość wpięcia orła w klapę płaszcza – zaznacza. Należy zauważyć, że na polskim rynku można znaleźć również kolekcje biżuterii narodowej przeznaczone dla dzieci i młodzieży, które mają zachęcić najmłodszych do okazywania czci ojczyźnie.
Karol Kulej
Rynek jubilerski staje się coraz bardziej zróżnicowany. Podmioty gospodarcze szukają na nim swojej niszy i produkują ozdoby jubilerskie pod konkretne oczekiwania określonej grupy odbiorców.
To konsumenci kształtują branżę jubilerską, która na naszych oczach przekształca się. Nie dziwi wobec tego fakt, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm oferujących ozdoby przeznaczone dla zwierząt. Biżuteria przeznaczona dla pupilów staje się w naszym kraju coraz popularniejsza. Jej sprzedażą zajmują się importerzy niekonwencjonalnych ozdób, ale także polskie firmy jubilerskie decydują się na wypuszczenie na rynek linii ozdób dla psów i kotów.
Sesja zdjęciowa w kolii
– Popyt na biżuterię dla zwierząt rośnie – mówi Piotr Zdunek, importer tego typu ozdób. – W naszym sklepie internetowym można znaleźć różne rodzaje ozdób wykonanych z materiałów jubilerskich przeznaczonych dla zwierząt – dodaje. Największą popularnością cieszą się obroże. Nikogo nie dziwi już obroża dla psa czy kota wykonana ze złota czy srebra ozdobiona kamieniami jubilerskimi. – Najlepiej sprzedają się obroże, które do złudzenia przypominają damskie bransoletki. Dają one możliwość modyfikowania ozdoby w zależności od humoru i potrzeb ich właścicieli – zauważa Piotr Zdunek. Dlatego też na rynku można znaleźć zawieszki, które pozwalają na modyfikację obroży w zależności od okazji. – Dużą popularnością cieszy się także biżuteria okazjonalna, zakładana pupilowi np. na sesję zdjęciową – mówi Piotr Zdunek. – Zazwyczaj klienci decydują się na zakup kryształów imitujących diamenty czy złotych naszyjników – dodaje. Należy zauważyć, że biżuteryjne obroże są tylko „eleganckim” dodatkiem, nie są przeznaczone do codziennego stosowania. Jednak producenci, odpowiadając na oczekiwania klientów, wprowadzają na rynek skórzane obroże dekorowane kamieniami jubilerskimi, które zwierzę może nosić na co dzień. Na rynku biżuterii dla zwierząt pojawiają się także obroże wykonane z bursztynu, pereł czy kryształów Swarovskiego.
Rynek rośnie w siłę
– Obroże to niejedyne ozdoby biżuteryjne przeznaczone dla zwierząt, które można nabyć, aby upiększyć swojego pupila. Dużym zainteresowaniem wśród klientów cieszą się także ubranka dla psa czy kota ozdobione kamieniami jubilerskimi oraz dekorowane smycze – opowiada Piotr Zdunek. Nowością na rynku są złote i srebrne zawieszki w kształcie kości czy łzy, w których zamknięty został system monitorujący zwierzę. Największą popularnością cieszą się te, które pozwalają na określenie miejsca przebywania zwierzęcia. Warto zauważyć, że większość ozdób dla zwierząt wykonywana jest na zamówienie, każdy zwierzak jest inny i dlatego rozmiar biżuterii dostosowany jest pod konkretne zamówienie. – Można powiedzieć, że rynek ozdób dla zwierząt daje nieograniczone możliwości – ocenia Piotr Zdunek. – Polacy pokochali sesje zdjęciowe ze swoimi pupilami, prowadzą ich blogi czy Instagram, co oznacza, że zwierzęta muszą prezentować się doskonale. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie będzie to jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów rynku – dodaje.
Marta Andrzejczak
Męskie dodatki biżuteryjne sprzedają się bardzo dobrze. Klienci decydują się na zakup pendrive’ów wykonanych z metali i kamieni szlachetnych, chętnie wybierają kamery i dyktafony ukryte w spinkach do mankietów czy długopisy ozdabiane diamentami. Rynek gadżetów elektronicznych stale się rozszerza, a jego głównymi odbiorcami stają się mężczyźni.
Polacy wybierają się na zakupy do wyspecjalizowanych sklepów z elektroniką, ale coraz częściej kierują się do jubilera. Konsumenci chcą posiadać bowiem dodatki, które będą wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów oraz zachwycać niecodziennym designem.
Gadżet na zam ówienie
W pracowniach złotników na terenie naszego kraju coraz częściej pojawiają się klienci, którzy decydują się na wykonanie na zamówienie przedmiotów codziennego użytku. Polacy, szczególnie ci zajmujący wysokie stanowiska w korporacjach i dbający o swój wizerunek, udają się do pracowni jubilerskich, aby wraz z profesjonalistą stworzyć niekonwencjonalny gadżet. Wspólnie z klientem złotnicy zamykają w biżuteryjnym etui elektroniczne urządzenia. – Klienci chcą mieć nowoczesne technologie na wyciągnięcie ręki, ale niekoniecznie chcą, aby wszyscy wiedzieli, że noszą ze sobą dyktafon, kamerę czy urządzenie GPS – mówi Wacław Mikołajewski, złotnik jubiler, właściciel salonu Jubiler. – Są też tacy klienci, który chcą posiadać urządzenia zagłuszające czy modemy Wi-Fi. Decydują się więc na ukrycie ich w biżuterii, która nie będzie zwracała na siebie uwagi. Najchętniej wybierają spinki do mankietów czy krawata, zdarza się, że wykorzystują także nowoczesne zawieszki – dodaje. Biżuteria wybierana jest według indywidualnych preferencji oraz stylu posiadacza. Musi podkreślać status materialny posiadacza oraz odpowiadać na jego potrzeby. A te bywają bardzo różne.
Im nowocześniej, tym lepiej
– Polacy pojawiający się w pracowniach złotników chcą posiadać przedmioty modne. Zależy im na designie, biżuteria męska musi być nowoczesna, ale nie nadmiernie rzucająca się w oczy – wskazuje Wacław Mikołajewski. Ważne, aby biżuteria wpisywała się w trendy modowe, a jednocześnie była funkcjonalna. Klienci chcą, żeby ich przedmioty były wykonane z najlepszej jakości materiałów, dlatego też decydują się na najdroższe materiały jubilerskie. Polacy wybierają złoto i platynę oraz często także diamenty. – Cena nie jest najważniejszym kryterium, na jakie zwracają uwagę klienci – zaznacza Wacław Mikołajewski. – Wydają na biżuterię znaczne kwoty, przeciętny koszt wykonania przedmiotu biżuteryjnego to 3 tys. zł – dodaje.
Masowa produkcja
Na polskim rynku jubilerskim można znaleźć przedmioty biżuteryjne wyposażone w najnowocześniejsze technologie wprowadzane przez producentów biżuterii. – Oczywiście, są klienci, którzy decydują się na zakup masowej biżuterii. Jednak ogólna dostępność sprawia, że biżuteria tego typu może zostać rozpoznana jako urządzenie szpiegowskie i zwraca na siebie uwagę – mówi Wacław Mikołajewski. Rynek gadżetów staje się coraz bardziej zróżnicowany, jednak te przeznaczone do nagrywania i podsłuchiwania zazwyczaj są tworzone na zamówienie. Można przypuszczać, że ten segment rynku będzie w najbliższym czasie się rozwijał. A złotnicy będą mieli znacznie więcej pracy.
Karol Kulej
Rynek kobiecych akcesoriów zmienia się z sezonu na sezon, pojawiają się na nim nowe przedmioty, których zadaniem jest ułatwienie życia ich użytkowniczkom. Klientki chętnie kupują gadżety elektroniczne, które są funkcjonalne, a do tego zdobione materiałami jubilerskimi.
Największą popularnością cieszą się akcesoria jubilerskie, które są ozdobą smartfonów, tabletów czy laptopów. Chętnie kupowane są także biżuteryjne pendrive’y, breloki czy paski. Kamienie i metale jubilerskie coraz częściej zamiast do tworzenia biżuterii wykorzystywane są do ozdabiania nowoczesnych technologii.
Elektronika zam knięta w biżuterii
Kobiety coraz chętniej decydują się na zakup nowoczesnych urządzeń mobilnych, jednak chcą, aby były one ozdobne. – Najczęściej tego typu urządzenia oferowane są na polskim rynku przez zachodnie korporacje biżuteryjne. Polki coraz chętniej kupują markowe produkty – mówi Mikołaj Kryszkowski, importer akcesoriów jubilerskich. W polskich salonach jubilerskich oraz sklepach z biżuterią niezwykle rzadko oferowane są tego typu ozdoby. Właściciele salonów jubilerskich nie decydują się na wprowadzenie do swojego asortymentu takich ozdób, wychodząc z założenia, że po akcesoria modowe klienci nie przyjdą do sklepu z biżuterią. – Bardzo trudno zmienić przyzwyczajenia właścicieli salonów jubilerskich w zakresie asortymentu. Jednak praktyka pokazuje, że klientki chcą kupować dobrej jakości akcesoria biżuteryjne u wiarygodnych sprzedawców – wskazuje Mikołaj Kryszkowski. Warto zauważyć, że klientki są gotowe do wydania znacznych sum na akcesoria, których zadaniem jest ułatwienie jest życia. – Polacy chcą ozdabiać swoje narzędzia, które stały się dla nich niezbędnymi elementami życia – mówi Mikołaj Kryszkowski. – Nie dziwi wobec powyższego fakt, że chcą, aby przedmioty codziennego użytku były nie tylko funkcjonalne, ale i piękne – wyjaśnia. Upiększeniem przedmiotów codziennego użytku zajmują się manufaktury włoskie. Na polskim rynku pojawiają się także importowane akcesoria z Chin czy Indii. Sprzedawane są one przede wszystkim za pośrednictwem internetu oraz w ogólnopolskich sieciach sprzedaży chińskich produktów. Należy zauważyć, że produkty biżuteryjne cieszą się dużym zainteresowaniem klientów z Polski.
Sprzedaż akcesoriów
Wobec powyższego dziwi, że polscy producenci nie wypuszczają na rynek kolekcji akcesoriów biżuteryjnych. – Twórcy obawiają się, że ich oferta nie spotka się z zainteresowaniem odbiorców – tłumaczy Mikołaj Kryszkowski. – Jednak obserwacja rynku zdaje się temu przeczyć. Klientki szukają złotych i srebrnych ozdób, które towarzyszyłyby im na co dzień – dodaje. Jednocześnie należy zauważyć, że na polskim rynku można dostrzec nieśmiały ruch polskich artystów złotników, którzy wprowadzają kolekcje biżuterii pomyślanej jako ozdoba smartfonów czy narzędzi elektronicznych. Trzeba pamiętać, że współcześnie o zamożności i statusie społecznym świadczy nie posiadana biżuteria, ale nowoczesne modele wielofunkcyjnych narzędzi elektronicznych. Demokratyzacja społeczeństwa sprawia, że na najnowocześniejszy model smartfonu może pozwolić sobie niemal każdy, natomiast nie każdy może posiadać złote etui czy diamentowe zawieszki. Jednak obserwacja rynku amerykańskiego czy europejskiego pokazuje, że zamożni klienci chcą się wyróżnić i podkreślić za pomocą kamieni i metali szlachetnych swoją pozycję społeczną oraz własny gust.
Karol Kulej
Dla nastolatków biżuteria jest ważną częścią ustalenia i potwierdzenia ich tożsamości. Oznacza to, że biżuteria młodzieżowa jest ważną i lukratywną niszą na rynku jubilerskim. Młodzież, czyli osoby między 12. a 19. rokiem życia, są grupą społeczną, która decyduje o trendach na rynku mody. Branża jubilerska nie może pozostać obojętna na ich potrzeby oraz nie wprowadzać na rynek kolekcji biżuterii przeznaczonej dla nich.
Analitycy AGD Diamonds szacują, że wartość rynku biżuterii dla młodzieży wynosi ponad 150 mld dol. na świecie. Badania pokazują, że 90 proc. młodzieży dokonuje zakupów modowych – odzieży i biżuterii – co najmniej raz w miesiącu. A to z kolei oznacza, że większość z nich traktuje biżuterię jako niezbędny element swojego wizerunku.
Co nosisz, tym jesteś
Dla wielu nastolatków moda jest ważną częścią ustalania ich tożsamości. Biżuteria, ubrania, buty i fryzury mogą wyróżnić młodych dorosłych lub sprawić, by dopasowali się do grupy. W tej grupie wiekowej, bardziej niż w jakimkolwiek innej, to, co nosisz, symbolizuje to, w co wierzysz, kim jesteś (lub chcesz być) i do jakiej grupy należysz. Dlatego też tak wielką wagę przywiązują do swojej biżuterii. Ma być ona znakiem ich przynależności do subkultury lub manifestować wyznawaną przez nich religię czy światopogląd. Jak pokazują badania przeprowadzone przez AGD Diamonds, młodzież kupuje biżuterię z kilku powodów. Pierwszym i najważniejszym z nich jest moda. Młodzi wciąż szukają czegoś nowego i mimo że moda na dany przedmiot trwa u nich nie dłużej niż 10 miesięcy, to warto szukać sposobów, aby dotrzeć ze swoją ofertą biżuteryjną do nich. Stworzenie modnej biżuterii zależy od preferencji danej grupy młodzieżowej, jednak wspólnym mianownikiem są celebryci, media społecznościowe oraz modne serialne. Producenci biżuterii chcący zaistnieć na tym rynku muszą uważnie obserwować media społecznościowe i interesować się współczesną modą, muzyką oraz kinematografią. Kolejnym powodem, dla którego nastolatkowie kupują biżuterię, jest to, że mają taką możliwość. Należy pamiętać, że posiadają własne pieniądze, którymi mogą dowolnie dysponować. Ich dochody są stabilne, ponieważ pochodzą z wielu źródeł: rodzice, praca w niepełnym wymiarze godzin, prezenty. A to z kolei sprawia, że mają swobodę w wydawaniu swoich zasobów finansowych. Ważnym powodem zakupu biżuterii jest możliwość zamanifestowania dzięki niej swojego światopoglądu.
Projekty dla nastolatków
Biżuteria dla młodzieży musi wyróżniać się na rynku jubilerskim. Nie można oczekiwać od młodzieży, że będzie kupowała kosztowności stworzone z myślą o ich rodzicach. Kluczem do zrozumienia nastolatków jest przemysł rozrywkowy, który należy wnikliwie studiować w momencie, gdy chce się wprowadzać kolekcje biżuterii dla młodzieży. Warto także zauważyć, że dla nastolatków bardzo ważną kwestią jest duchowość. Młodzież bada swoje przekonania i lubi podkreślać swoje przekonania. Chce nosić symbole religijne lub ideologiczne, z którymi się utożsamia. Wbrew pozorom biżuteria dla nich to nie biżuteria alternatywna, ale ozdoba, która stworzona jest pod ich konkretne oczekiwania.
Karol Kulej
Oferta biżuterii dla najmłodszych z sezonu na sezon rozszerza się. Producenci biżuterii wprowadzają do sprzedaży ozdoby dla dzieci, widząc, że rynek jest gotowy do przyjęcia nowych wyrobów jubilerskich. Dzieci stają się pełnoprawnymi podmiotami na tym rynku.
Dzieci decydują o zakupach u jubilera. Nie tylko posiadają własne środki, ale także mają bardzo duży wpływ na decyzje zakupowe swoich rodziców. I mimo że dzieci same niezwykle rzadko pojawiają się w sklepie jubilerskim, to doskonale wiedzą, czego chcą, i potrafią to wyegzekwować od swoich najbliższych.
Preferencje dziecięce
Największy wpływ na wybór dzieci ma moda. Wpatrzone w swoich idoli, chcą posiadać biżuterię i gadżety biżuteryjne, które promowane są przez celebrytów, filmy i seriale dla nich przeznaczone. Olbrzymi wpływ na jej rozwój mają także media społecznościowe, które lansują noszenie przez najmłodszych kosztownych ozdób. Biżuteria dla najmłodszych to niejednokrotnie precjoza wykonane z najdroższych materiałów jubilerskich. Dzieci chcą mieć kolczyki, naszyjniki czy bransoletki, które pokazywane w popularnych filmach i serialach, dostępne są przede wszystkim w sklepach internetowych. W polskich salonach jubilerskich rzadko można znaleźć popularną wśród najmłodszych biżuterię. Właściciele sklepów z biżuterią w Polsce nie są wyczuleni na potrzeby najmłodszych. Nie obserwując rynku, nie wiedzą, jak zmienia się rynek ozdób dla dzieci. A ten staje się niemal odwzorowaniem rynku dla dorosłych. Biżuteria dla dzieci nosi najczęściej logo znanych marek odzieżowych lub jubilerskich. Szacuje się, że rynek ten jest najdynamiczniej rozwijającym się sektorem sprzedaży biżuterii. Jego wartość jest trudna do określenia, ale jak szacują analitycy portalu AGD Diamonds, wynosi ona ponad 100 mld dol. na świecie i z roku na rok rośnie. Warto zauważyć, że olbrzymi sukces na rynku biżuterii dla dzieci odniosła marka Pandora, która wprowadziła linię biżuterii dla dziewcząt w wieku 12-18 lat i zwielokrotniła sprzedaż swojej biżuterii.
Moda wśród najmłodszych
Należy zauważyć, że dzieci samodzielnie podejmują decyzję na temat zakupu biżuterii. W Polsce przeznaczają na jej zakup do 150 zł. Nie można jednak zapominać, że decydują o zakupie znacznie droższej biżuterii. Modne ostatnio kolczyki z diamentami kupowane były przez rodziców. Dzieci naśladują swoich idoli, a ci promują wzory biżuteryjne najdroższych marek jubilerskich. Oczywiście często także decydują się na zakup znacznie tańszych ozdób, które w danym momencie cieszą się dużą popularnością.
Zaistnieć na rynku
Podmioty gospodarcze chcące zaistnieć na rynku biżuterii dla dzieci muszą śledzić media społecznościowe oraz poznawać preferencje najmłodszych, śledząc popularne wśród nich filmy i seriale. Należy także aktywnie walczyć o ich uwagę, wprowadzając kolekcje biżuterii nawiązujące do popularnych postaci filmowych czy naśladujące wzory noszone przez idoli najmłodszych. Rynek biżuterii dla najmłodszych jest bardzo podatny na zmiany. Moda zmienia się częściej niż z sezonu na sezon, ale mimo tych trudności jest to jeden z najszybciej rozwijających się segmentów rynku, którego wartość stale rośnie. Warto więc zawalczyć o uwagę najmłodszych. Karol Kulej
Moda na rynku jubilerskim zmienia się z sezonu na sezon. Jednak nie każdy segment rynku jest podatny na zmiany. Wzornictwo w biżuterii religijnej nie ulega częstym innowacjom, a do tego trudno wskazać okres, kiedy sprzedaje się ona najlepiej. Można powiedzieć, że dewocjonalia to jeden z tych rodzajów biżuterii, na które sezon trwa przez cały rok.
Właściciele salonów jubilerskich mogą bez żadnego ryzyka zamawiać do swoich sklepów kolekcje biżuterii religijnej, mając pewność, że się sprzeda. I mimo zmian w mentalności Polaków nie spada sprzedaż dewocjonaliów w naszym kraju.
Zawsze w ofercie
Coraz częściej dają się słyszeć głosy, że Polska, jak wiele innych krajów europejskich, staje się krajem postchrześcijańskim. Obserwując jednak rynek dewocjonaliów, trudno dostrzec, by Polacy masowo odchodzili od wiary. Warto zauważyć, że to właśnie biżuteria religijna jest jednym z najczęściej kupowanych rodzajów biżuterii w polskich salonach jubilerskich. Dewocjonalia sprzedają się dobrze zarówno w tradycyjnych salonach, jak i w sklepach internetowych. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, w sklepie zawsze powinny znajdować się przynajmniej standardowe wzory medalików, krzyżyków i szkaplerzy, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców. Od jubilerów klienci oczekują także posiadania w asortymencie medalików z wizerunkami świętych, Matki Boskiej, krucyfiksów oraz medalików anielskich. Z całą pewnością można powiedzieć, że dewocjonalia wchodzą w skład kanonu podstawowego każdego salonu jubilerskiego. Klienci oczekują od jubilerów, że niezależnie od pory roku znajdą u nich potrzebną im biżuterię religijną. I choć najchętniej kupują klasyczne wzory, to jednak nie oznacza, że na tym rynku nie pojawia się nowe wzornictwo.
Bursztyn, krzemień oraz nowe materiały jubilerskie
W salonach można znaleźć biżuterię religijną wykonaną z nowoczesnych materiałów jubilerskich. Do jej tworzenia wykorzystywane są nowoczesne technologie jubilerskie, które pozwalają na eksperymentowanie. Na rynku możny znaleźć biżuterię z silikonu, plastiku, drewna. Jednak największym zainteresowaniem cieszy się ta wykonana z metali i kamieni szlachetnych. Coraz częściej w sklepach jubilerskich pojawiają się dewocjonalia z bursztynu, krzemienia pasiastego, opali czy diamentów. Klienci chętnie kupują oryginalne różańce wykonane z pereł czy bursztynów. Twórcy biżuterii religijnej coraz częściej sięgają po materiały najszlachetniejsze, takie jak diamenty czy platyna. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, oferta na rynku biżuterii religijnej jest stale rozbudowywana i przygotowywana pod konkretne oczekiwania klientów. Warto zauważyć, że dla Polaków ważnym aspektem pozostaje cena przedmiotu. Nie dziwi wobec powyższego fakt, że w sklepach najlepiej sprzedają się złote krzyżyki i medaliki z Matką Boską. Klienci na zakup biżuterii religijnej zwykle przeznaczają nie więcej niż tysiąc złotych. Oczekują, że w tej cenie otrzymają łańcuszek i medalik.
Pierwsza biżuteria
Podkreślenia wymaga fakt, że dewocjonalia kupowane są przede wszystkim z okazji uroczystości religijnych i ofiarowane w formie prezentu dzieciom. W naszym kraju bowiem ciągle jeszcze jednym z najpopularniejszych prezentów ofiarowywanych z okazji chrztu i Pierwszej Komunii Świętej jest biżuteria. Mimo że światowe trendy rzadko uwzględniają biżuterię dewocjonalną w swoich kampaniach, to w naszym kraju ta gałąź rynku jubilerskiego ma się dobrze i cały czas się rozwija. Z okazji uroczystości religijnych kupowane są przede wszystkim tradycyjne symbole religijne, ale coraz większą popularnością cieszą się także złote medaliki i krzyżyki ozdobione kamieniami szlachetnymi. Klienci kupują krzyżyki z diamentami, które nie dość, że doskonale nadają się na prezent z okazji chrztu bądź komunii, to jeszcze są doskonałą lokatą kapitału. Osoby wybierające prezent chcą, aby był on praktyczny i posiadał swoją wartość, nie tylko religijną czy emocjonalną. Coraz częściej zdarza się, że dzieci otrzymują różańce z drogich kamieni szlachetnych, z elementami ze złota bądź platyny. Różańce z diamentami i rubinami znajdują coraz większe grono odbiorców. Nie można powiedzieć, żeby cieszyły się one największą popularnością, ale ich sprzedaż z roku na rok stale wzrasta. Oczywiście podstawową przeszkodą w zakupie różańców w kamieni szlachetnych jest ich cena, która pozostaje poza zasięgiem przeciętnego Polaka. Można jednak powiedzieć, że klienci masowo zaczęli kupować różańce wykonane ze srebra. Właściciele sklepów jubilerskich zamawiają coraz więcej srebrnych różańców, a w związku z tym musieli znacznie urozmaicić wzornictwo i obecnie w katalogach można znaleźć ponad 30 wzorów srebrnych różańców. Warto zauważyć, że sporą popularnością cieszą się także posrebrzane lub pozłacane pudełeczka na różańce, będące idealnym uzupełnieniem prezentu.
Biżuteria na zamówienie
Należy także odnotować, że coraz chętniej klienci decydują się na zamawianie biżuterii religijnej u jubilera. Projektowanie wraz ze złotnikiem symbolicznych kosztowności przynosi im podwójną korzyść. Z jednej strony – mogą posiadać oryginalny przedmiot, który będzie świadczył o ich przynależności religijnej, z drugiej – oszczędzają. Najczęściej bowiem klienci przynoszą do złotnika złoto i chcą, aby to właśnie z niego wykonać nowy przedmiot. Warto zauważyć, że ten rodzaj usług z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Część klientów bowiem nie chce kupować dewocjonaliów wyrabianych w masowej produkcji, chcą posiadać przedmiot oryginalny i drogocenny, dlatego też chętnie wybierają się na spotkanie ze złotnikiem, z którym wspólnie decydują o kształcie biżuterii.
Karol Kulej
Biżuteria dla mężczyzn staje się coraz bardziej funkcjonalna. Twórcy biżuterii starają się, aby kolekcje dedykowane mężczyznom nie tylko były użyteczne, ale także podkreślały charakter osoby ją noszącej.
Męskie ozdoby stają się coraz bardziej wysublimowane, dzięki czemu zyskują nowe grono zwolenników. Jeszcze do niedawna jedynym rodzajem męskiej biżuterii, na który decydowali się Polacy, były obrączka i zegarek. Sytuacja zmieniła się w ciągu zaledwie kilku sezonów. Męska biżuteria sprzedaje się coraz lepiej i można odnieść wrażenie, że segment ten będzie w najbliższym czasie rozwijał się jeszcze szybciej. A wszystko za sprawą biżuterii smart, która cieszy się coraz większą popularnością wśród Polaków.
Sygnet smart
Mężczyźni kochają funkcjonalność, a szczególnie przedmioty, które łączą w sobie kilka funkcji. Ich użyteczność musi iść w parze z nowoczesnym designem. Stąd też rosnąca popularność biżuterii smart. Polacy coraz częściej decydują się na zakup biżuterii, która poza tradycyjną funkcją pozwala również na komunikację ze światem. Dzięki miniaturyzacji na rynku jubilerskim pojawiło się w ostatnim czasie wiele kolekcji męskich obrączek, sygnetów czy wręcz pierścionków, które ułatwiają codzienne funkcjonowanie. Twórcy tego rodzaju biżuterii doszli do wniosku, że w dzisiejszym świecie ważna jest swoboda oraz możliwość korzystania z interaktywnych urządzeń niezależnie od miejsca, gdzie człowiek się znajduje. Tytanowe obrączki wzbogacone o elektronikę pozwalają na korzystanie niemal ze wszystkich funkcji smartfonów bez potrzeby wyjmowania telefonu z kieszeni. Męskie pierścionki są wodoodporne, co pozwala na korzystanie z nich niemal cały czas.
Warto zauważyć także, że nie wymagają stałego źródła energii. Znaczna większość dostępnych na polskim rynku modeli ładowana jest dzięki ciepłu ciała ludzkiego. Inne modele potrzebują nieco ponad 30 minut, aby ich bateria została naładowana. Pierścionki smart działają w połączeniu ze smartfonem. Wystarczy mieć go w kieszeni i można korzystać ze wszystkich funkcji urządzenia. Przede wszystkim pierścionki smart pozwalają na korzystanie z niemal wszystkich aplikacji dostępnych w smartfonie. Umożliwiają odebranie połączenia czy odczytanie wiadomości tekstowej. Większość z nich może pełnić także funkcję klucza do samochodu czy drzwi wejściowych do domu.
Wystarczy tylko ustawić pierścionek jako klucz do drzwi zgodnie z procesem dopasowania inteligentnego zamka do drzwi. Największą popularnością wśród dostępnych na polskim rynku modeli zegarków cieszą się te, które wykonane zostały z tytanu. Czarne pierścionki są minimalistyczne, a przez to eleganckie. Warto zauważyć, że pierścionki smart wybierane są przez mężczyzn jako obrączki i traktowane jako biżuteria ślubna. Ich prostota oraz funkcjonalność sprawiają, że coraz większa liczba klientów jest zainteresowana ich kupnem i można domniemywać, że w najbliższym czasie liczba sprzedanych na polskim rynku pierścionków smart będzie znacznie rosła.
Bransoletka sportowca
Kolejną funkcjonalną ozdobą, na którą coraz częściej decydują się Polacy, są bransoletki smart. Te wybierane są niezależnie od wieku – kupują je zarówno młodzi sportowcy, jak i osoby w podeszłym wieku. Skąd bierze się ich popularność? Na rynku interaktywnych bransoletek każdy znajdzie bowiem coś dla siebie. Bransoletki spełniają oczekiwania użytkowników za sprawą aplikacji dobranych do konkretnych potrzeb. Sportowcy mają możliwość monitorowania swoich treningów, starsi mężczyźni parametrów życiowych. W niemal wszystkich bransoletkach dostępnych na polskim rynku biżuteryjnym zainstalowana jest funkcja monitorowania snu. Bransoletki smart to także przenośne radio, odtwarzacz muzyki oraz dzięki połączeniu ze smartfonem urządzenia do komunikowania się – umożliwiają odczytanie wiadomości tekstowej, wysłanie maila czy odebranie połączenia.
Biżuteria z pomysłem
Rosnąca sprzedaż męskich ozdób widoczna jest także w tradycyjnych salonach jubilerskich. Mężczyźni coraz częściej ozdabiają swoje ciało biżuterią, wybierając klasyczne wyroby jubilerskie. Wśród najpopularniejszych rodzajów kupowanej przez nich biżuterii prym wiedzie obrączka, ale coraz częściej wybierają także naszyjniki, bransoletki czy sygnety, które po latach zapomnienia zyskują obecnie na popularności. Męski pierścień kupowany jest przede wszystkim przez młodych mężczyzn, którym zależy na podkreśleniu swojego tradycyjnego wizerunku.
Najczęściej wybierają sygnety z kamieniem szlachetnym lub monogramem. Sygnet jest oznaką prestiżu i tradycyjnie pojmowanej elegancji, dlatego też najlepiej sprzedają się klasyczne wzory, które oddają charakter ich właściciela. Dużym zainteresowaniem na rynku męskich ozdób ciszą się także złote i srebrne łańcuszki z zawieszkami. Gros mężczyzn decyduje się na zakup tzw. nieśmiertelnika, który noszą na sercu. Dużą popularnością cieszy się także biżuteria religijna. Szczególnie chętnie klienci kupują złote krzyże i medaliki z Matką Boską.
Noszą je na złotych łańcuszkach pod koszulami. Biżuteria ta nie jest ostentacyjna, ma świadczyć o wierze, a nie być ozdobą widoczną dla innych. Oczywiście cały czas dobrze sprzedają się spinki do mankietów i krawata, które znajdują się w asortymencie większości salonów jubilerskich. W tym segmencie rynku można zauważyć wyraźne rozróżnienie – na klasyczne kolekcje wykonane z metali i kamieni szlachetnych, przeznaczone dla dojrzałych, świadomych swojego stylu mężczyzn i na kolekcje młodzieżowe, wykonane z tańszych kruszców, które pełnią funkcję gadżetu modowego. Warto zauważyć, że jedne i drugie znajdują swoich odbiorców i są jednym z najchętniej kupowanych rodzajów męskiej biżuterii.
Rozwój technologii sprawia, że na rynku biżuteryjnym pojawiają się nowe rozwiązania, które ułatwiają funkcjonowanie w świecie. Definicja dzisiejszej biżuterii dla kobiet ulega transformacji. Biżuteria ma już nie tylko zdobić jej użytkowniczkę, podkreślać jej styl, ale także ułatwiać jej życie.
Projektanci starają się dostosować swoje nowe kolekcje biżuterii do oczekiwań klientek. Aktywna kobieta chce posiadać przedmioty, które ułatwią jej życie i sprawią, że poczuje się piękna.
Nowoczesność i piękno
Inteligentna biżuteria przeznaczona dla kobiet jest nie tylko funkcjonalna, ale także piękna i stworzona zgodnie z trendami mody panującymi na rynku jubilerskim. Na naszych oczach biżuteria zmienia się z małego dzieła sztuki w designerski gadżet dla aktywnych kobiet. Pragną one otaczać się przedmiotami, które poza walorami estetycznymi mają także tę zaletę, że są praktyczne. Życie pod presją czasu powoduje, że aktywne panie chcą mieć stały dostęp do wiadomości, móc w każdej chwili nawiązać połączenie telefoniczne czy podyktować notatkę z listą zadań do wykonania. Ciągły pośpiech sprawia, że chętniej niż jeszcze kilka sezonów temu wybierają przedmioty, które dają im poczucie kontroli nad życiem. Nowoczesne urządzenia mobilne pozwalają na monitorowanie terminarza spotkań, aktywności, snu, stają się trenerami personalnymi i kontrolerami wykonanych zadań. Słowem, stają się niezastąpionymi towarzyszami życia.
Każdy ma to, co chce
Oferta na rynku inteligentnej biżuterii skierowanej do kobiet jest bardzo różnorodna. Każda kobieta z całą pewnością znajdzie gadżet odpowiadający jej potrzebom, gdyż biżuteria z metką smart dostępna jest w wielu wariantach i odpowiada różnym potrzebom jej posiadaczek. Jedną z ciekawszych jest zawieszka Bellabeat Leaf Urban, którą można wykorzystać na wiele sposobów. Z naszyjnika w jednej chwili może stać się broszką lub bransoletką. To mobilne urządzenie wykonane jest z tytanu i drewna.
W jego wnętrzu zamknięty został „system sterowania światem”. Posiadaczka Bellabeat Leaf Urban może sprawdzać aktywność w ciągu dnia, jakość swojego snu, a także kontrolować poziom stresu. Urządzenie zaprogramowano bowiem tak, aby minimalizować stres w życiu każdej zabieganej kobiety. Ciekawą funkcją jest też możliwość obserwowania cyklu miesiączkowego czy śledzenia rozwoju dziecka poczętego. Poza tym zawieszka pozwala na odebranie wiadomości, wysłanie maila czy sprawdzenie połączeń telefonicznych, ale co warte podkreślenia, z urządzenia można korzystać również bez zintegrowania go ze smartfonem. Ciekawym urządzeniem wielofunkcyjnym jest także pierścionek Ringly Luxe. Ozdoba wykonana jest z 14-karatowego złota. Pierścionek zdobi kamień szlachetny – rubin, szafir lub topaz. I mimo że na pierwszy rzut oka przypomina do złudzenia biżuterię tradycyjną, to w rzeczywistości jest to niemal przenośny komputer, wyposażony we własny język. Komunikuje się z jego posiadaczką za pomocą zmieniającego się światła i wibracji.
W urządzenie wbudowane są cztery wzory wibracji i pięć kolorów, które można przypisać do dowolnego określonego typu alarmu. Alarmy powiadamiają o nadejściu połączenia, wiadomości, twittu. Obsługuje powiadomienia dla ponad 100 popularnych aplikacji. Pozwala zarazem na kontrolowanie podstawowych aktywności podejmowanych każdego dnia, rejestrując kroki, pokonany dystans czy spalone kalorie. Na uwagę zasługuje także urządzenie Misfit Shine, które na rynku urządzeń mobilnych wyróżnia się tym, że nie trzeba go ładować, wyposażone jest bowiem w wymienną baterię pastylkową, która wystarcza na sześć miesięcy. Jest to bransoletka, którą można przekształcić w naszyjnik. Misfit Shine to przede wszystkim urządzenie monitorujące aktywność w czasie treningów, cieszy się jednak dużym zainteresowaniem użytkowniczek głównie za sprawą designu.
Bardzo ciekawym urządzeniem mobilnym jest pierścionek Omate Ungaro, wykonany z 18-karatowego złota i ozdobiony kamieniem szlachetnym. Użytkowniczki mogą dowolnie wybrać kamień, dostosowując pierścionek do swoich upodobań. I mimo że ma on tylko jedną funkcję interaktywną, to cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Pierścionek ma wbudowany panel informacyjny powiadamiający za pomocą subtelnych alarmów wibracyjnych o nadchodzących połączeniach i wiadomościach tekstowych. Jego szczególna cecha polega na tym, że informuje użytkownika tylko o nadejściu połączeń od najbliższych.
Na rynek urządzeń mobilnych zawitała również amerykańska firma modowa Michael Kors, wprowadzając kolekcję biżuterii inteligentnej Access. Na szczególną uwagę zasługuje bransoletka wykonana z masy perłowej, która pozwala na robienie zdjęć selfie, odtwarzanie prezentacji multimedialnych oraz muzyki. Bransoletka zasilana jest przez wymienną pastylkową baterię, dzięki czemu nie wymaga codziennego ładowania. Oczywiście pozwala także na kontrolę nadchodzących połączeń, wiadomości oraz monitorowanie funkcji życiowych. Ostatnio na rynku urządzeń mobilnych pojawiło się także Senstone, czyli mały, przenośny dyktafon zamknięty w formę naszyjnika. Inteligentne urządzenie zapewnia możliwość nagrywania notatek głosowych. Senstone wyposażony jest w aplikację, którą należy zainstalować na smartfonie. Aplikacja pozwala na sortowanie nagrań i ich przetwarzanie na pliki mp3 oraz transferowanie w pliki tekstowe.
Inteligencja w biżuterii
Projektanci urządzeń interaktywnych oferują kobietom pełną paletę wyboru. Każda kobieta może kupić inteligentną biżuterię, która będzie nie tylko zdobiła, ale także pełniła określone funkcje. Kreatywność projektantów zdaje się nie mieć końca, a biżuteria smart zaczyna wyglądać jak tradycyjna ozdoba. Przełomem na rynku urządzeń interaktywnych było wykorzystanie do ich produkcji metali i kamieni szlachetnych. Kobiety mogą posiadać bowiem piękną diamentową biżuterię, która jednocześnie spełnia funkcję smartfonu. Rynek urządzeń mobilnych stale się rozszerza i być może w najbliższym czasie znowu czymś zaskoczy. Nie można więc wykluczyć, że przyszłość biżuterii to tworzenie biżuterii smart. Wiktoria Wilk
Rynek jubilerski stale się zmienia. Już to za sprawą pojawiających się na nim nowych technologii, już to przez modę, a także przez konsumentów, którzy wymuszają zmiany na rynku.
Sytuacja ta szczególnie widoczna jest na rynku ślubnym, gdzie pojawia się w ostatnim czasie wiele nowatorskich rozwiązań wprowadzanych za sprawą młodego pokolenia klientów, którzy mają zgoła inne podejście do biżuterii ślubnej niż ich rodzice. Każdy jest inny Młode pokolenie konsumentów przyzwyczajone jest do tego, że ma wszystko, co chce, za pośrednictwem internetu. Ich naturalnym środowiskiem jest świat wirtualny, który nie stawia żadnych barier. Wkraczając w dorosłe życie, chcą w nim dokonywać takich samych wyborów, jakich dokonywali jako nastolatkowie, i nie wyobrażają sobie, że jakieś ich marzenie może nie zostać spełnione. Moda na rynku biżuterii ślubnej zdaje się tę zasadę potwierdzać. Młodzi przyszli małżonkowie od biżuterii ślubnej wymagają, aby była ona skrojona na ich miarę. I chcą, aby była nietuzinkowa. Coraz większą popularnością cieszy się więc biżuteria podskórna.
Wszczepienie implantu pod skórę w miejscu przeznaczonym na pierścionek zaręczynowy zaczyna zdobywać sobie coraz większą rzeszę fanów. Implant pozwala na dowolne umieszczanie na nim nakładek biżuteryjnych, ale wśród nich ostatnio najpopularniejszym jest diament. „Wkręcane” w palec diamenty są pomysłem dość oryginalnym, ale obserwując media społecznościowe, można zauważyć, że coraz popularniejszym. Młodzi użytkownicy biżuterii chętnie eksperymentują i nie boją się poddawać swojego ciała różnego rodzajom modyfikacjom. Pierścionki podskórne umieszczane są w ciele zarówno mężczyzny, jak i kobiety i pełnią funkcję nie tylko pierścionka zaręczynowego, ale także obrączki ślubnej, która wyróżnia parę młodą na tle tradycyjnego społeczeństwa.
Implanty na stałe wiążą się z ciałem użytkownika, a możliwość zmiany „nakrętki” sprawia, że obiekt biżuteryjny można modyfikować. Młodzieńcze pasje Narzeczeni wybierający się po swoje obrączki do sklepu z biżuterią chcą uwzględnić w wyborze swoje młodzieńcze pasje. W związku z tym coraz częściej zdarza się, że wybierają się w tym celu do artysty złotnika i proszą o wykonanie obrączek, które nawiązywać będą do ulubionych filmów, gier komputerowych czy pasji sportowych. Projektują obrączki, które pasują do ich upodobań.
Moda na diamenty
Oczywiście wielu młodych ludzi stawia na klasykę, wybierając biżuterię z diamentami. Rosnącą popularnością cieszą się diamenty wytwarzane w warunkach laboratoryjnych. Nie tylko te ogólnodostępne w salonach jubilerskich, ale także specjalne, które mogą podkreślać wagę i znaczenie związku dwojga młodych ludzi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na tworzenie kamieni, które powstają w wyniku połączenia dwóch kodów genetycznych – choćby włosów narzeczonych. Kosmyki włosów wysyłane są do laboratorium gemmologicznego, gdzie z włosów dwojga ludzi tworzy się kamień z zaklętym kodem DNA. Narzeczeni wymieniają się obrączkami z kamieniem, który symbolizuje ich miłość i połączenie losów na zawsze.
Złoto z drewnem
Coraz częściej wybór młodych par pada na biżuterię, w której zaklęta zostaje ich historia. Nowożeńcy na zamówienie tworzą biżuterię złotą z zamkniętym w oczku kawałkiem drewna z ławki na pierwszej randce, kamieniem znalezionym na plaży podczas wspólnych wakacji czy zasuszonym kwiatem. Te zdawałoby się bezwartościowe materiały oprawione w złoto, stają się symboliczną obrączką dla dwojga zakochanych.
Personalizacja obrączek
Moda na rynku obrączek zmienia się bardzo dynamicznie. Młodzi ludzie chcą posiadać biżuterię ślubną, która podkreśli ich styl i indywidualne upodobania. Tradycyjna biżuteria mimo że wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, młodych buntowników nie pociąga. Dwudziestolatkowie szukają dla siebie czegoś niezwykłego, niepowtarzalnego, co wyróżni ich wśród innych par młodych. Coraz częściej wybierają niekonwencjonalne rozwiązania, wymuszając na rynku jubilerskim zmiany. Twórcy obrączek i pierścionków zaręczynowych wprowadzają do swojej oferty nowatorskie rozwiązania dla najodważniejszych. Pozwalają swoim klientom na eksperymenty z modą ślubną i tworzą biżuterię pod ich konkretne potrzeby. Stąd w ofercie diamentowe wkręty do implantów, biżuteria, którą można wykonać na zamówienie czy możliwość wspólnego projektowania obrączek. Młodzi klienci chętnie wykorzystują możliwości, jakie dają im współczesne technologie, i chcą je wykorzystać do stworzenia swojej biżuterii ślubnej. Należy także zauważyć, że kupując biżuterię ślubną, kupują pierścionki i obrączki smart, które nie tylko pozwalają na wyróżnienie się, ale pozwalają na komunikację ze światem. Biżuteria smart pozwala na nagranie komunikatu czy zapamiętanie najważniejszych momentów, może więc dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem wśród pokolenia dwudziestokilkulatków, którzy przywykli do urządzeń mobilnych.
Spacerując ulicami polskich miast i obserwując przechodniów, można zauważyć modę na ozdabianie swojego ciała za pomocą tatuażu. Coraz więcej Polaków, niezależnie do wieku, wykonuje tatuaże, których celem jest przede wszystkim ozdobienie ciała. Tatuaże stają się coraz popularniejsze, a ich forma, funkcja oraz kształt zmieniają się wraz z pojawianiem się nowych technologii, które umożliwiają wykonanie nawet najbardziej skomplikowanych wzorów.
Wraz z rozwojem technologii pojawiają się także tatuaże, które śmiało można nazwać biżuteryjnymi, oraz takie, które są ni mniej ni więcej, jak wszczepioną podskórnie biżuterią.
Moda, która uwodzi
Od kilku już lat sztuka ozdabiania ciała znajduje coraz szersze grono zwolenników. Kobiety w różnym wieku umieszczają na swoim ciele głównie tatuaże minimalistyczne, niewidoczne na pierwszy rzut oka, mężczyźni preferują wyraziste wzory na całym ciele – polinezyjskie, graficzne, łączące linię ramion z plecami i dłońmi. Ostatnio niezwykle popularne stały się tatuaże 3D, które pozwalają na stworzenie iluzji, że znajdują się one ponad skórą lub w środku ciała. Ta skomplikowana i pracochłonna dla tatuażysty metoda pozwala na wyrażenie siebie, zakwestionowanie swojego człowieczeństwa (choćby poprzez namalowanie wnętrza organizmu kosmity czy robota) oraz stworzenia ze swojego ciała dzieła sztuki. Odnotowania wymaga fakt, że pojawiają się również tatuaże biżuteryjne, które swoim kształtem oraz pełnioną funkcją przypominają biżuterię założoną na ciało. Zainteresowanie tego typu ozdobami rośnie i można odnieść wrażenie, że w najbliższym czasie na ulicach polskich miast będziemy zauważyć coraz więcej osób ozdabiających swoje ciało nie za pomocą tradycyjnej biżuterii, ale tuszu, który tę biżuterię będzie naśladował.
Tatuaż ślubny
Warto zauważyć, że moda na tatuaż biżuteryjny zawitała na rynek ślubny. Coraz więcej młodych par zamiast tradycyjnych obrączek decyduje się na wykonanie na palcach identycznych tatuaży, które mają świadczyć o ich miłości i złączeniu na wielki. Tworzenie tatuażu w formie obrączki staje się alternatywą wobec klasycznej biżuterii, gdyż jak podkreślają ich nosiciele, jest to ozdoba, która łączy na wielki, w przeciwieństwie do obrączki ślubnej, którą można zdjąć. Tatuaż podkreśla znaczenie słów „na zawsze” znacznie bardziej niż tradycyjna biżuteria. Dzięki mediom społecznościowym moda na tego typu upiększenie ciała rośnie z sezonu na sezon. Polacy kupują wprawdzie obrączki tradycyjne, aby wymienić je podczas uroczystości ślubnej, jednak wybierają te najtańsze, coraz częściej srebrne czy tytanowe, gdyż wiedzą, że nie będą ich nosić, a ich miejsce zajmie tatuaż.
Bransoletka i naszyjnik
Rosnącą popularnością cieszą się również wytatuowane bransoletki i naszyjniki. Tatuaże na nadgarstku i szyi do złudzenia przypominają biżuterię. Moda na wykonanie trwałej ozdoby w formie biżuterii zatacza coraz szersze kręgi w społeczeństwie. Tego typu zabiegi wykonują nie tylko młode, poszukujące siebie dziewczyny, ale także dojrzałe kobiety, które chcą upiększyć swoje ciało za pomocą tatuażu, ale takiego, który nie będzie wzbudzał kontrowersji. Można zaryzykować stwierdzenie, że noszenie na ciele bransoletki czy naszyjnika wykonanego tuszem to swoiste dwa w jednym – i tatuaż, i biżuteria. Kobiety decydujące się na tego typu rozwiązania podkreślają, że chcą posiadać kobiecy tatuaż, który podkreśla ich charakter i styl, pozwala na zamanifestowanie swoich poglądów. Tatuaże biżuteryjne niejednokrotnie tworzone są pod wpływem przeżyć ich nosicielki lub ich zadaniem ma być upamiętnienie jakiegoś ważnego wydarzenia. Kupno biżuterii symbolizującej ten fakt to dla kobiet zbyt mało. Biżuteria jest według nich tylko dodatkiem, ozdobą, którą w zależności od nastroju można założyć bądź zdjąć, a tymczasem tatuaż jest zawsze z nią.
Minimalizm w modzie
Warto zauważyć, że młodzi ludzie coraz częściej wykonują sobie tatuaże, które udają biżuterię. Na płatkach uszu czy dekolcie można zauważyć małe ozdoby, które do złudzenia przypominają klasyczne precjoza. Wieczne kolczyki czy nausznice stają się hitem mediów społecznościowych i można domniemywać, że za kilka miesięcy coraz więcej osób będzie nosiło kolczyki wykonane tuszem.
Złoto i diament pod skórą
Trzeba także podkreślić, że tatuażyści coraz częściej do wykonywania prac na ciele ludzkim wykorzystują materiały rodem z branży biżuteryjnej. Wykonują swoje prace, używając złota, srebra oraz pyłu diamentowego i perłowego. Ich dzieła to biżuteria namalowana na skórze, która pozornie pełni taką samą funkcję jak klasycznie pojmowana biżuteria. Jednak nie można zapominać, że tatuaż jest nie tylko ozdobą czy manifestem wysyłanym światu, ale współcześnie stał się alternatywą dla klasycznej biżuterii. Konsumenci świadomi swoich wyborów coraz częściej decydują się na tatuaż także ze względu na jego ekologiczny charakter. Z całą pewnością można powiedzieć, że umieszczenie na swoim ciele ozdoby biżuteryjnej w formie tatuażu nie ma wpływu na stan środowiska naturalnego. Nawet używane do jego produkcji metale i kamienie szlachetne pochodzą z recyklingu, co sprawia, że „wieczna” biżuteria pozostaje w zgodzie z przekonaniami ekologicznymi jej użytkowników.
Poszukiwanie nowych dróg
Obserwując rynek biżuteryjny, należy z całą pewnością zauważyć, że na naszych oczach ulega on transformacji. Użytkownicy biżuterii poszukują nowych rozwiązań, które pozwoliłyby im na wyrażenie siebie. Jednym z nich jest tatuaż biżuteryjny, który staje się nie tylko ozdobą ciała i komunikatem wysłanym światu, ale także umożliwia zamanifestowanie własnych poglądów, upamiętnienie ważnych decyzji czy zademonstrowanie swojego światopoglądu ekologicznego. Tatuaż wykonywany jest z użyciem najnowszych technologii i materiałów, dzięki czemu do złudzenia przypomina biżuterię, co z kolei sprawia, że coraz więcej młodych Polaków jest gotowych nosić na sobie trwały ślad symbolizujący ich indywidualny styl.
Przyszłość biżuterii jest tajemnicą, jednak niektórzy analitycy próbują ją zgłębić, przyglądając się wyborom konsumentów na całym świecie. Coraz częściej daje się usłyszeć głosy, że biżuteria stanie się nierozerwalnie związana z ciałem lub przemieni się w funkcjonalny przedmiot umożliwiający poruszanie się po świecie wirtualnym.
Pesymistyczna wizja rozwoju biżuterii zakłada, że tradycyjne przedmioty wykonane z kamieni i metali szlachetnych staną się jedynie bladym wspomnieniem przechowywanym w szkatułkach jako cenna pamiątka lub dzieło sztuki traktowane jako lokata.
Europa a reszta świata
– Oczywiście rozmawiając o przyszłości biżuterii, musimy mieć na uwadze rynek amerykański i europejski – mówi dr Fabian Jankowski, socjolog WSBiA w Warszawie. – Tradycyjny rynek hinduski, chiński czy arabski niezależnie od zmian zachodzących na rynku biżuteryjnym pozostanie wierny tradycyjnym ozdobom. Społeczeństwa konserwatywne nie poszukują nowinek, chcą posiadać dobra materialne, które ugruntowane przez wielowiekową tradycję, są synonimem bogactwa, prestiżu społecznego oraz szczęścia – wyjaśnia. Europa znudzona jest jednak tradycyjnymi ozdobami biżuteryjnymi, które powoli przestają być komunikatem świadczącym o przynależności społecznej oraz oznaką luksusu. Europejczycy i Amerykanie szukają czegoś więcej. I tak pojawia się nowa forma biżuterii nierozerwalnie związana z ciałem jej użytkownika, który pozwala na modyfikację swojej cielesności.
Wszczepiane pod skórę implanty umożliwiają grę z konwencją z jednoczesnym wykorzystaniem nowej generacji biżuterii jako swojego rodzaju medium. Prace nad nowym sposobem postrzegania biżuterii możemy zaobserwować, śledząc działania twórcze „A.Human”, czyli projektu autorstwa Simona Hucka, właściciela firmy PR Command Entertainment Group. Huck we wrześniu 2018 r. zaprezentował wystawę prac, w których ukazał modyfikacje ciała, próbując zademonstrować „A.Człowieka”, czyli człowieka przyszłości. Ideę, jaka mu przyświecała, można podsumować słowami samego Hucka, które padły podczas jednego z jego wywiadów udzielonych telewizji CNN: „gdybyś mógł zmienić swoje ciało tak łatwo, jak zmieniasz swoje ubranie”. Na wystawie „A.Human” zaprezentowano prace dwojga artystów: Nicoli Formichettiego, byłego dyrektora artystycznego Lady Gagi, oraz wizażystki Isamayi Ffrench.
Rozgłos wystawie zapewniły nazwiska celebrytów Kim Kardashian West, Andreji Pejic, Chrissy Teigen i Tana France’a, którzy umieścili w mediach społecznościowych zdjęcia przedstawiające modyfikacje swoich ciał. Kim Kardashian opublikowała film na Instagramie z „wszczepionym” naszyjnikiem, właściwie protetycznym urządzeniem do makijażu, który zsynchronizował się z rytmem jej serca, podczas gdy Teigen nosiła rzeźbione w skórze pióra, zacierając granicę między tym, co prawdziwe, a fałszywym światem „A.Człowieka”. Wystawa wzbudziła wiele kontrowersji na świecie. Niemal natychmiast pojawiły się opinie, że „A.Human” będzie otwierała drogę do nowego postrzegania ciała ludzkiego oraz sposobów jego upiększenia. Inne podkreślały, że „A.Human” tworzy nowe ideały piękna, za nic mając piękno ludzkiego ciała rozumiane tradycyjnie. – Wystawa „A.Human” przekroczyła granicę, jaką w sztuce upiększania stawiało ludzie ciało – mówi Fabian Jankowski. – Wszczepianie podskórnych implantów, które umożliwiłoby zmienianie ludzkiego ciała w zależności od nastroju i potrzeb estetycznych człowieka, otwiera nową perspektywę nie tylko dla świata mody, ale także rynku biżuterii, który stałby się naturalnym dostawcą nowego typu „upiększaczy” – dodaje Jankowski.
Wizja przyszłości czy antyutopia?
Projekt „A.Human” rozpoczął dyskusję nad przyszłością biżuterii, która tradycyjnie postrzegana jako ozdoba ciała, stała się nośnikiem nowej wizji człowieka. Umieszczone w skórze naszyjniki z lampami LED czy biżuteria ze skóry uformowana w kształt kolii budzą kontrowersje, ale na świecie znajduje się coraz więcej osób chcących w ten sposób zmodyfikować swoje ciało. Wystawa pozwoliła widzom na wyobrażenie sobie, że dzięki wszczepieniu pod skórę mikroimplantu możliwe są dowolne modyfikacje swojego ciała. Niewielki zabieg chirurgiczny pozwala na przekroczenie granicy między tym, co „człowiecze”, a tym, co „odczłowiecze”. – Człowiek przyszłości w wizji Simona Hucka to aczłowiek, czyli osoba, która dowolnie zmienia swoje ciało w zależności od stanu ducha i upodobań estetycznych. Zakotwiczone w ciele rzeźby stają się częścią człowieka i zmieniają jego odbiór społeczny – mówi Fabian Jankowski. – Zjawisko to opisywane jest jako moda przyszłości, ale tak naprawdę należałoby zastanowić się, czy nie jest to dążenie do wieczystej metamorfozy ciał ludzkich w transhumanoidalne istoty, które stale ewoluują w czasie i przestrzeni – dodaje.
Technologie pozwalają człowiekowi na coraz bardziej znaczące ingerencje w swoje ciało, które może zostać przekształcone zgodnie z jego wolą i potrzebami, ale zarazem ciała te przestają być ciałami ludzkimi i stają się wyobrażeniem na temat piękna. Implanty i protezy umieszczane w ciele każą ponownie zastanowić się nad istotą piękna. Wprowadzenie przedmiotów obcych do ludzkiej anatomii to jeszcze wciąż pieśń przyszłości. Jednak nie można nie zauważyć, że coraz częściej modyfikacja ciała polega na podważeniu relacji ciało – przedmiot. Dziś przedmiot staje się częścią ciała, integralnie z nim złączony. Na naszych oczach odbywa się redefinicja istoty człowieczeństwa.
Wystawa „A.Human” powala na stawianie pytań o przyszłość i rolę, jaką odgrywać będą przedmioty w świecie przyszłości. Łączenie ich z ciałem ludzkim jest kolejnym przystankiem na drodze ku pojawieniu się człowieka przyszłości, dla którego każda granica będzie płynna i żadne normy, nawet te wynikające z ludzkiej fizyczności, nie będą istniały. Warto zauważyć, że jednym z kluczowych elementów na drodze do przyszłości będzie biżuteria, która stanie się podstawowym narzędziem modyfikacji ciała człowieka.
Rynek jubilerski na całym świecie został zdominowany przez biżuterię modową. Biżuteria fashion dzięki niskiej cenie oraz wpisaniu się w najnowsze trendy mody jest najchętniej kupowaną ozdobą w sklepach z biżuterią i akcesoriami jubilerskimi. Jednak obserwując rynek biżuteryjny, można odnieść wrażenie, że jej popularność maleje, a jej miejsce zaczyna zajmować biżuteria etyczna.
Biżuteria etyczna to ozdoba wykonana z materiałów pochodzących z recyklingu albo tych, które dzięki biżuterii otrzymują nowe życie i stają się materiałami jubilerskimi. Coraz więcej marek jubilerskich wykorzystuje nietradycyjne materiały jubilerskie, aby stworzyć przedmiot niosący ze sobą przekaz etyczny.
Jednorazowa znaczy niepotrzebna
Biżuteria modowa, produkowana w masowych ilościach i przeznaczona do noszenia w danym sezonie, powoli traci rację bytu. Konsumenci zdają sobie bowiem sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą kupowanie biżuterii jednorazowej. Wymienianie ozdób z sezonu na sezon sprawia, że większość biżuterii modowej ląduje w śmietniku. A należy pamiętać, że wykonana jest ona przede wszystkim z różnego rodzaju plastików, które mają niezwykle szkodliwy wpływ na środowisko naturalne. Konsumenci szukają więc na rynku jubilerskim firm, które oferują produkty eco-friendly, a co za tym idzie – produktów lepszej jakości i o wyszukanym wzornictwie, które będą się nadawały do noszenia znacznie dłużej niż przez jeden sezon.
Ważna jest dla nich także filozofia marki jubilerskiej, której musi zależeć na dobru społeczeństwa oraz środowiska. Na światowym rynku jubilerskim z miesiąca na miesiąc pojawia się coraz więcej marek biżuteryjnych, które tworzą biżuterię etyczną. Większość z nich do produkcji ozdób wykorzystuje materiały z recyklingu. Są jednak firmy, które idą o krok dalej i poza ekologiczną biżuterią oferują klientowi coś więcej. Wiele marek jubilerskich stawia na ponowne wykorzystanie materiałów, które jeszcze do niedawna nie były wykorzystywane do produkcji biżuterii. Biżuteria etyczna to biżuteria, której produkcja nie miała negatywnego wpływu na środowisko ani ludzi, którzy ją wyprodukowali, oraz że powstała z materiałów pochodzących ze sprawiedliwego handlu. Jednak niektóre marki jubilerskie przy tworzeniu biżuterii etycznej idą o krok dalej, oferując klientom nie tylko produkt z materiałów ekologicznych i pozyskanych z sposób uczciwy, ale dodatkowo przekaz stanowiący kwintesencję ich filozofii.
Etyczna strona biżuterii
Marka Chic Made do stworzenia swoich wyrobów wykorzystuje zużyte opony samochodowe poddane recyklingowi, a także fragmenty niewybuchów, pozostałości wojennych. Te elementy dzięki oprawie biżuteryjnej stają się nie tylko produktem ekologicznym, ale przede wszystkim krzykiem o zaprzestanie działań wojennych na świecie. Marka jubilerska bardzo aktywnie włącza się w działania mające na celu poprawę jakości życia ludzi mieszkających w strefie wojny. Jej działania nie ograniczają się tylko do tworzenia symbolicznych ozdób, ale przede wszystkim do pomocy ludziom dotkniętym wojną. Przy produkcji biżuterii zatrudnieni są bowiem weterani wojenni czy wdowy, dla których praca ta jest jedyną szansą na powrót do normalności. Kolejną firmą, która angażuje się w działalność prospołeczną, jest marka jubilerska Article 22.
Biżuteria sygnowana logo marki wytwarzana jest ręcznie przez pracowników, głównie przez kobiety, w Laosie. Materiały wykorzystywane do jej produkcji pochodzą z recyklingu bomb wojennych z Wietnamu, części samolotów, sprzętu wojskowego, nabojów czy odpadów aluminiowych. Firma Article 22 swoją biżuterią nie tylko zwraca uwagę na trwające na świecie konflikty zbrojne, ale także dzięki swoim działaniom stara się niwelować skutki bezrobocia oraz braku edukacji wśród mieszkańców Laosu. Uczy swoich pracowników rzemiosła jubilerskiego, co przekłada się na poprawienie jakości ich życia. Należy zauważyć, że Article 22 część swoich przychodów przeznacza na pomoc materialną mieszkańcom Laosu.
Biżuteria z materiałów szlachetnych
Do kategorii biżuterii etycznej należy także zaliczyć biżuterię wykonaną z metali i kamieni szlachetnych, która powstała z poszanowaniem praw pracowników i środowiska naturalnego. I należy zauważyć, że na fali zainteresowania biżuterią etyczną rośnie sprzedaż biżuterii tradycyjnej, która posiada certyfikaty świadczące o pochodzeniu materiałów wykorzystanych do jej produkcji. Klienci salonów jubilerskich na całym świecie zwracają uwagę nie tylko na walory estetyczne biżuterii tradycyjnej oraz jej wartość, ale coraz częściej koncentrują swoją uwagę na jej trwałości. Nikt bowiem nie wyobraża sobie wyrzucenia biżuterii ze złota czy srebra po jednym sezonie, jak to się dzieje z biżuterią modową.
Ta tradycyjna noszona jest latami, przechowywana z najwyższą starannością, przekazywana z pokolenia na pokolenie, a w razie zniszczenia noszona do jubilera w celu reperacji. Zrównoważony rozwój Zmieniające się trendy na rynku jubilerskim, na które ogromy wpływ ma program Organizacji Narodów Zjednoczonych „Przekształcenie naszego świata: Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju – 2030”, powodują, że klienci salonów jubilerskich stają się wrażliwsi na potrzeby innych oraz starają się nie przyczyniać do zachwiania ekosystemu. Swoje decyzje co do zakupów podejmują świadomie i zamiast gonić za kolejną nowością pojawiającą się na rynku jubilerskim, stawiają na jej jakość.
Firmy jubilerskie starają się wprowadzać na rynek biżuterię etyczną i edukować swoich klientów na temat kupowanego przez nich produktu. Coraz więcej marek jubilerskich stara się swoimi działaniami zmniejszać szkodliwy wpływ produkcji biżuterii na środowisko naturalne. Można więc domniemywać, że panująca na rynku jubilerskim od paru lat moda na kupowanie biżuterii jednorazowej zmieni się i klienci będą wybierali produkty wartościowe, które zarówno swoim wzornictwem, jak i jakością będą spełniać ich oczekiwania. Wydaje się, że biżuteria etyczna to kolejny krok w rozwoju rynku jubilerskiego na świecie, ale także w Polsce.
W rodzimych salonach jubilerskich i sklepach z biżuterią pojawia się coraz więcej ozdób wykonanych z materiałów pochodzących z recyklingu, a do salonów jubilerskich przychodzi coraz więcej klientów chcących posiadać kosztowności „na lata”. Nowe zjawisko może więc okazać się dla polskiego rynku jubilerskiego okazją do rozkwitu.
Klientom salonów jubilerskich zależy na losie naszej planety. Mają coraz większą świadomość ekologiczną, dlatego też chcą posiadać opakowania, które wykonane zostały z materiałów pochodzących z recyklingu. Zwracają coraz większą uwagę nie tyle na jakość pudełka czy jego wzornictwo, ile na materiał, z którego opakowanie powstało.
Nowy trend spowodował, że coraz więcej sklepów i salonów jubilerskich wykorzystuje do produkcji opakowań jubilerskich materiały pochodzące z recyklingu. Część właścicieli salonów jubilerskich wprowadza do swojej oferty pudełka, które nie tylko mogą stać się jednorazowym opakowaniem, ale pełnić funkcję skrzyneczki na biżuterię. I stać się nośnikiem pozytywnych emocji związanych z daną marką jubilerską.
Zachowania konsumenckie
Polacy są bardzo otwarci na wszelkiego rodzaju nowości, podążają za modą, dostosowują się do panujących na rynku trendów. Nie dziwi zatem fakt, że tak jak w innych dziedzinach swojego życia, także w sferze zakupów stali się bardziej wymagający. Chcą otaczać się przedmiotami, które są ekologiczne. Produkty eco-friendly to takie, których wyprodukowanie, użytkowanie, a także wyrzucenie jest nieszkodliwie dla środowiska naturalnego. Produkty noszące miano ekologicznych to takie, których wyprodukowanie nie przyczynia się do zmniejszenia zasobów wody pitnej na świecie oraz nie wymaga zużycia dużej dawki energii. Jednocześnie muszą one mieć znikomy wpływ na zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby. Stworzenie produktu ekologicznego ma na celu troskę zarówno o środowisko, jak i bezpieczeństwo ludzi. Opakowanie jubilerskie musi więc spełniać te wymagania. Producenci pudełek jubilerskich wprowadzają do sprzedaży opakowania wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, takich jak szkło, drewno czy plastik odzyskany z odpadów i przetworzony w coś nowego. Należy zauważyć, że opakowanie jubilerskie to nie tylko pudełko, w którym zamknięta została biżuteria, ale nośnik wartości, jakimi kieruje się właściciel salonu jubilerskiego czy galerii z biżuterią autorską.
Zielone opakowanie
O opakowaniach przyjaznych środowisku mówi się obecnie powszechnie. Debata ta nie może ominąć więc także branży jubilerskiej. Większość właścicieli małych, rodzinnych salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską obawia się wzrostu cen w momencie, gdy zdecydują się na wprowadzenie ekologicznych opakowań jubilerskich do swoich sklepów. Powszechnie wiadomo, że pudełka stworzone z tworzyw sztucznych są tańsze od ich „zielonych” odpowiedników. Jednak nie można nie dostrzec faktu, że oszczędność na pudełku może przynieść odwrotny skutek do zamierzonego. Klienci chcą bowiem posiadać produkt ekologiczny. A opakowania ekologiczne stają się dla branży jubilerskiej koniecznością. Zamawiając opakowania do salonu jubilerskiego, należy nawiązać współpracę z producentami, którzy w swojej ofercie mają pudełka eco-friendly. A tych na polskim rynku nie brakuje. Producenci opakowań dostosowują swoją ofertę do oczekiwań klientów i dysponują pudełkami „zielonymi”. Wytwarzane są one z materiałów z recyklingu, głównie z drewna i przetworzonego plastiku. W asortymencie pojawiają się także opakowania wykonane z tektury. Opakowania są dostosowane do biżuterii, która ma być w nich przechowywana – inne przeznaczone są dla biżuterii luksusowej, inne dla codziennej. W wypadku pudełka eco niezwykle ważny staje się jego kolor – najlepiej jeśli są one w kolorach ziemi. Można zdecydować się na zamówienie opakowania w kolorze delikatnej zieleni, szarości, bieli czy brązu. Dobrze byłoby także, aby opakowanie, które oferujemy, nie miało charakteru jednorazowego, ale mogło być wykorzystane jako pudełko na przechowywanie w domu biżuterii. Najodpowiedniejsze do tego celu wydaje się opakowanie wykonane z drewna, gdyż jest ono nie tylko ekologiczne, ale także dekoracyjne. Należy także wykorzystać tę sposobność, aby w porozumieniu z producentem opakowania umieścić na pudełku logo marki jubilerskiej, by ta jak najsilniej zaistniała w świadomości klientów.
Wysyłka do klienta
Zamawiając opakowania do salonu jubilerskiego, trzeba także zastanowić się nad pudełkami, które będą przeznaczone do pakowania biżuterii zamawianej za pośrednictwem internetu. Biżuteria w czasie transportu musi być odpowiednio zabezpieczona, ale także opakowana w ekologiczne pudełko. Trzeba zaopatrzyć sklep w papierowe koperty czy kartoniki, które będą wypełnione wełną drzewną czy rafią. Wypełnienia te są biodegradowalne, a mogą także przez ich posiadacza zostać ponownie wykorzystane. Wysyłając biżuterię do nabywcy, powinniśmy powiadomić go o polityce naszej marki jubilerskiej, zwracając szczególną uwagę na wprowadzone ekologiczne rozwiązania. Nasi klienci będą świadomi, że marka jubilerska, u której dokonali zakupu, troszczy się o środowisko naturalne. W tym celu wystarczy w przesyłce umieścić krótką notkę na odwrocie informacji dotyczącej sposobu przechowywania i czyszczenia zakupionej biżuterii. Warto zadbać o to, aby pudełko, w które zapakowaliśmy zakupioną biżuterię, było na tyle dekoracyjne i ciekawe, aby zostało przez nabywcę potraktowane jako szkatułka na inne jego kosztowności.
dokonuW bursztynowych galeriach zarówno tradycyjnych, jak i internetowych coraz większą popularnością cieszą się przedmioty użytkowe wykonane ze srebra i bursztynu. Klienci polskich salonów jubilerskich kupują bursztynowe wyroby, których zadaniem jest upiększenie wnętrza.
Bursztynowa rzeźba czy przedmioty użytkowe znajdują coraz szersze grono entuzjastów. Klienci, po pierwsze, coraz większą uwagę przywiązują do otaczającego ich wzornictwa, a po drugie – traktują bursztyn jako lokatę kapitału.
Przedmiot z charakterem
– Coraz większym zainteresowaniem klientów cieszą się wyroby rękodzielnicze, w których wykorzystany jest bursztyn i srebro. Ostatnio dużo sprzedajemy szklanych cukiernic ozdobionych srebrem i bursztynem – mówi Paweł Jankowski ze sklepu „Magia Wnętrza”. Jeszcze do niedawna szklane cukiernice kupowane były przede wszystkim jako prezenty z okazji ślubu czy rocznic, teraz wyraźnie zauważalna jest tendencja, że klienci dokonuW bursztynowych galeriach zarówno tradycyjnych, jak i internetowych coraz większą popularnością cieszą się przedmioty użytkowe wykonane ze srebra i bursztynu. Klienci polskich salonów jubilerskich kupują bursztynowe wyroby, których zadaniem jest upiększenie wnętrza. Temat numeru Wyroby z bursztynu WWW.POLSKIJUBILER.PL NR 4 (28) 2019 POLSKI JUBILER 29 Temat numeru jący zakupów robią je dla siebie. Warto zauważyć, że im ciekawsze wzornictwo, tym większym zainteresowaniem się cieszy. Klienci chętnie wybierają produkty, które są unikatowe, czyli na rynku nie będzie ich więcej niż kilka sztuk. Wzornictwo oraz niepowtarzalność to obecnie słowa klucze, którymi kierują się Polacy kupujący bursztyn. Oczywiście nie poprzestają na zakupie cukiernic. Coraz większą popularnością cieszą się srebrne komplety zastawy stołowej zdobionej bursztynem oraz patery. – Do lamusa odeszły już mało funkcjonalne patery stołowe, które praktycznie nie nadawały się do użytku, dziś króluje funkcjonalność – wskazuje Paweł Jankowski. – Przedmioty ze srebra i bursztynu muszą być użyteczne. Sztućce wyważone, a patera nie tylko dekoracyjna, ale także funkcjonalna – dodaje. Warto zauważyć, że we wzornictwie przedmiotów użytkowych skończyła się epoka bizantyjska, a zaczął królować minimalizm, czasami przełamywany art deco. – Im prostsze wzornictwo tym lepiej, klienci nie chcą bogato zdobionych przedmiotów, których dizajn wygląda jak z PRL- u, chcą bursztynu nowoczesnego, który podkreśli ich przywiązanie do tradycji, ale w wersji współczesnej. Przedmioty mają być lekkie i estetyczne – uzupełnia Paweł Jankowski.
Wnętrza dekorowane polskim skarbem
Na szczególną uwagę zasługuje także fakt, że najbogatsi klienci coraz częściej zamawiają drewniane meble zdobione bursztynem. – Takie meble powstają na zamówienie i w porozumieniu z zamawiającym, a do ich stworzenia wykorzystuje się bursztyn. Najczęściej klienci decydują się na stół z krzesłami, ale zdarzają się tacy, którzy chcą łóżka, a nawet szafy – opowiada Paweł Jankowski. Meble wykonywane są tradycyjnymi metodami stolarskimi i rzeźbiarskimi, ale zgodnie z nowoczesnym designem. – Zamówienia te nie należą do rzadkości, a jeszcze kilka lat temu prawie się nie zdarzały – podkreśla Paweł Jankowski. – Dziś mozaiki z bursztynu czy płaskorzeźby z tego materiału zdobią najpiękniejsze meble w salonach w całej Polsce i poza jej granicami – dodaje. W salonach z wyposażaniem wnętrz pojawiają się także stylowe dodatki dekoracyjne z bursztynem bałtyckim. – Dużym zainteresowaniem cieszą się abażury do lamp z bursztynu oraz drewniano-bursztynowe donice – mówi Paweł Jankowski. Polacy z coraz większym pietyzmem urządzają swoje mieszkania i domy, nie dziwi więc, że zainteresowani są coraz ciekawszymi rozwiązaniami formalnymi i luksusowymi materiałami, a takim z całą pewnością jest bursztyn.
Nowoczesne technologie
Bursztyn zaczął być wykorzystany jako materiał dekoracyjny do produkcji przedmiotów funkcjonalnych, takich jak pendrive, etui na smartfon czy oprawki okularów. – Bursztyn to materiał luksusowy i twórcy unikatowych produktów chętnie wykorzystują go w swoich wyrobach. Klienci zaś chętnie kupują przedmioty, zwłaszcza z przeznaczeniem na prezent, w których pojawia się bursztyn – mówi Michał Dwornikow ze sklepu „Prezent na każdą okazję”. W tym segmencie rynku również panuje zasada, że im ciekawsze rozwiązanie formalne, tym lepiej. – Powodzeniem cieszą się pióra wieczne zdobione bursztynem, pendrive’y oraz organizery biurkowe, gdyż świadczą one o wysmakowanym guście ich posiadacza – ocenia Michał Dwornikow. – Zakupów przedmiotów biurowych z bursztynu dokonują przede wszystkim obcokrajowcy, ale zdarzają także nasi rodzimi klienci – dodaje. Kolekcje przedmiotów użytkowych z bursztynem wykonywane są przede wszystkim z drewna. Trudno jednak nie zauważyć, że coraz większa rzesza artystów złotników wykonuje wyroby przeznaczone na ten rynek. W kolekcjach polskich artystów złotników można znaleźć m.in. srebrne i – rzadko, ale także – złote pendrive’y z bursztynem.
Bursztyn w natarciu
Należy zauważyć, że bursztyn bałtycki jest coraz częściej wykorzystywany jako materiał dekoracyjny. Polacy chcą otaczać się pięknymi przedmiotami, które mają niepowtarzalny charakter i stąd rosnące zainteresowanie bursztynem. Należy także zauważyć, że ten materiał jubilerski jest uważany za typowo polski, a tym samym posiadając go w swoich domach, mają typowo polski wyrób o niepowtarzalnym charakterze. Jak podkreślają specjaliści, w najbliższym czasie zainteresowanie przedmiotami z wykorzystaniem bursztynu w każdej formie będzie rosło. Zwłaszcza w branży meblarskiej. – Zamówienia na drewniane meble z bursztynem płyną od osób prywatnych, ale także od korporacji – zauważa Paweł Jankowski. – Klienci, którzy decydują się na ich zakup, chętnie inwestują swoje pieniądze w bursztynowe rzeźby, które podkreślają charakter wnętrza – dodaje. Wiktoria Wilk
Rozmowa z Przemysławem Kusiem, rzeźbiarzem, którego prace znajdują się u kolekcjonerów na całym świecie. Bursztynowa Statua Wolności, którą wyrzeźbił wraz z ojcem, stała na biurku amerykańskiego prezydenta George’a Busha. Prace słupczanina można teraz zobaczyć do 30 sierpnia na wystawie „Dizajn w Domu Uphagena: Dorota Cenecka & Przemysław Kuś” w Domu Uphagena w Gdańsku.
Moje pierwsze pytanie w pana przypadku musi brzmieć: dlaczego bursztyn?
To nie była moja decyzja. Bursztynem zajmuję się od 25 lat, a zawodowo rzeźbię od 13. Mój ojciec rzeźbił w drewnie, a ja zawsze tam gdzieś obok niego. Moim pierwszym tworzywem rzeźbiarskim był ziemniak. Potem próbowałem swoich sił w drewnie. Pewnego dnia, kiedy miałem 14 lat, przyszedł do nas znajomy złotnik i powiedział, żebyśmy wraz z ojcem spróbowali rzeźbić w bursztynie. Pożyczył nam pierwsze narzędzia i szybko okazało się, że nam to wychodzi. I od tego czasu rzeźbiliśmy w bursztynie. Tak zaczęła się moja przygoda z bursztynem. Można powiedzieć, że to był przypadek.
A co takiego ma bursztyn, że pozostał pan mu wierny?
W bursztynie można zrobić wszystko. Umożliwia wyrzeźbienie detali, jest prosty w obróbce i jest trwały. Każdy bursztyn jest inny i ma niepowtarzalne barwy. Jest to dużo ciekawszy materiał niż na przykład drewno.
Bursztyn umożliwia panu oddanie detali, pozwala na stworzenie szczegółów. Stworzył pan w nim rzeźbę „Bitwa pod Grunwaldem”, inspirowaną malarstwem Jana Matejki. Pracuje pan nad „Ostatnią wieczerzą” inspirowaną malarstwem Leonarda da Vinci. Skąd wzięła się u pana chęć przenoszenia malarstwa wielkich mistrzów w bursztyn?
Inspiruję się malarstwem wielkich mistrzów, da Vincim czy Kossakiem, ale robię coś zupełnie innego. Malarstwo czasami podsuwa mi pewien pomysł. Czasami chcę przenieść obraz na rzeźbę, bo wydaje mi się, że tak uzyskam więcej. Wydaje mi się, że ciekawe jest inne spojrzenie na obraz mistrza malarstwa, a spojrzenie na niego przez pryzmat bursztynu wydaje mi się niezwykle interesujące.
Ile czasu zajęło panu stworzenie „Bitwy pod Grunwaldem”?
Nad tą rzeźbą pracowałem rok. Jest to dziesięciokilogramowa rzeźba, zrobiona z bursztynów o wadze od 20 do 400 gramów.
A skąd, poza malarstwem, czerpie pan inspiracje?
Lubię realizm. Koncentruję się na naturze, a bursztyn daje mi możliwość jej przedstawienia w rzeźbie. Jestem bardzo daleki od abstrakcji. Wolę tworzyć realistyczne rzeźby, które związane są z naturą. Bardzo lubię rzeźbić owady. One są ażurowe i bardzo ciekawie wyglądają w bursztynie. Czasami też widzę bursztyn i od razu wiem, co z niego zrobić, jego forma sama mi podsuwa pomysł.
W swojej twórczości idzie pan wbrew tendencjom. Nie myślał pan nigdy o stworzeniu pracy minimalistycznej czy konceptualnej?
Nie, bursztyn to natura, a mnie w sztuce, w rzeźbie interesuje przede wszystkim realizm.
Czy zdarza się panu łączyć bursztyn z innymi materiałami?
Bursztyn łączyłem z hebanem, ale w biżuterii. W rzeźbie nie. Dziś już nie zajmuję się tworzeniem biżuterii, więc w swojej pracy wykorzystuję już tylko bursztyn.
Czy zarzucił pan tworzenie biżuterii?
Nie, ale koncentruję się na rzeźbie. To jest moja pasja. Biżuterię tworzę okazjonalnie, może gdybym miał więcej czasu, tworzyłbym jej więcej.
Gdzie można znaleźć pana prace?
Moje prace znajdują się w muzeach, m.in. Muzeum Bursztynu w Łebie, gdzie znajduje się kilka moich większych prac, w tym duża rzeźba inspirowana obrazem „Cztery kontynenty świata”. Moje prace są do kupienia w galeriach z bursztynem, m.in. w Galerii Amberia Jana Sygitiowicza przy ul. Mariackiej w Gdańsku. Teraz moje prace są do zobaczenia na wystawie w Domu Uphagena, gdzie właśnie odbywa się wystawa Doroty Ceneckiej i moja, gdzie ukazane zostało ponad 100 naszych prac. Moje prace znajdują się poza granicami naszego kraju.
W jakich formach czuje się pan najlepiej?
Lubię małe, ażurowe formy, delikatne, ale wolę robić z dużych kamieni. Im większa bryła, tym lepszy efekt.
Jak wygląda pana warsztat? W jaki sposób pan pracuje?
Pracuję tradycyjnymi metodami. Nie używam żadnych nowoczesnych narzędzi. W pracy jestem tylko ja, dłuto i bursztyn. Nigdy nie robię projektu rzeźby, w przypadku bursztynu rysunki na niewiele się zdają. To materiał, który mam przed sobą, podpowiada mi, co mam z nim zrobić.
Nad czym pan obecnie pracuje?
Teraz pracuję nad kielichem mszalnym, na którym chcę wyrzeźbić motyw „Ostatniej wieczerzy”. I ta praca zajmuje mi ostatnio najwięcej czasu.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Wakacje dla branży jubilerskiej są czasem pracy, szczególnie dla złotników prowadzących działalność gospodarczą w wakacyjnych kurortach. Turyści, jak żadni inni klienci, bardzo chętnie kupują bowiem biżuterię, traktując ją nie tylko jako ozdobę, ale także jako wartościową pamiątkę z wakacji.
W butikach, galeriach i punktach sprzedaży jak Polska długa i szeroka pojawia się biżuteria, która wpisuje się w modowe trendy i promuje polską szkołę złotniczą. Należy zauważyć, że w wakacyjnych kurortach sprzedawana jest biżuteria znanych polskich projektantów, a przy okazji zakupów klienci mają możliwość poznania tajników rzemiosła złotniczego. Oczywiście w okresie wakacyjnym najchętniej kupowaną biżuterią jest srebrna biżuteria bursztynowa.
Bursztyn i srebro
Producenci biżuterii bursztynowej traktują wakacje jako okazję do promocji swojej sztuki. Bardzo często sami sprzedają swoje wyroby, dając turystom możliwość nie tylko zapoznania się ze swoją sztuką, ale także poznania osobowości twórcy i jego warsztatu. Artyści przekazują wiedzę nie tylko dotyczącą techniki wykonania biżuterii, ale także bursztynu. Turyści poznają zalety polskiego skarbu narodowego i niejednokrotnie zmieniają o nim zdanie. Warto zauważyć, że coraz większą popularnością wśród Polaków cieszy się bursztyn w kolorze zielonym i białym. Większość sprzedawców przekazuje klientom informację, że barwa zielona bursztynu powstaje podczas modyfikacji, jakim został poddany bursztyn. Informacja taka powinna być dołączona do biżuterii albo w formie certyfikatu, albo jako informacja towarzysząca metce biżuterii. Klient musi mieć bowiem świadomość, co tak naprawdę kupuje. Znaczna większość sprzedawców biżuterii w trosce o jakość oraz wiarygodność swojej marki jubilerskiej przekazuje klientom niezbędne informacje, zdając sobie sprawę, że dzięki uczciwości zyska wiernego klienta. Zdarzają się jednak także sprzedawcy, którzy nie tylko nie przestrzegają zasad rzetelności, ale wręcz wprowadzają klienta w błąd.
Okazj a do promocji polskiej sztuki złotniczej
Artyści złotnicy korzystają z okazji i promują polską biżuterię, organizując różnego rodzaju pokazy, warsztaty czy wystawy, które ściągają znudzonych odpoczynkiem turystów. Pogadanki o biżuterii czy wystawy są dla większości turystów pierwszym kontaktem z polską sztuką złotniczą. Klienci mają możliwość poznania nowoczesnego wzornictwa, symboliki biżuterii, a także właściwości bursztynu bałtyckiego. Jak podkreślają specjaliści od marketingu, takie spotkania przy wakacyjnym szlaku budują markę jubilerską i wzbudzają w klientach zaufanie, które przekłada się na ich późniejsze decyzje zakupowe. Warto to wykorzystać, gdyż każda okazja, aby przekazać wiedzę na temat polskiej biżuterii, jest bezcenna.
Nowoczesne wzornictwo
Należy podkreślić, że biżuteria oferowana w wakacyjnych kurortach to przede wszystkim biżuteria srebrna. Rzadko kto decyduje się na wprowadzenie do swojej oferty biżuterii wykonanej ze złota. Wpływ na taki stan rzeczy mają z całą pewnością ceny biżuterii, ale także preferencje kupujących, a te od wielu lat nie ulegają zmianie. Można powiedzieć, że srebro jest synonimem biżuterii wakacyjnych wyjazdów. W kolekcjach proponowanych przez polskich projektantów można znaleźć także ciekawe połączenia bursztynu i drewna czy bursztynu i materiałów syntetycznych, jednak kupowane są one dość rzadko.
Mix biżuterii i mody
Warto zauważyć, że coraz częściej projektanci biżuterii nawiązują współpracę z projektantami odzieży i wraz z nimi sprzedają swoje wyroby. W butikach można znaleźć autorskie kolekcje odzieży, które doskonale komponują się z bałtyckim bursztynem. Celem projektantów jest podkreślanie właściwości bursztynu, ale także jego nowoczesności. Dzięki współpracy projektantów odzieży z projektantami biżuterii następuje zerwanie z wizerunkiem biżuterii bursztynowej jako biżuterii przeznaczonej dla starszego pokolenia Polaków. Marta Andrzejczak
Niemal 70 proc. bursztynowej biżuterii na całym świecie pochodzi z Polski. Rodzimi artyści bursztynnicy cieszą się wielką estymą wśród klientów salonów jubilerskich na całym świecie. Polski design jest nie tylko rozpoznawalny, ale także poszukiwany przez użytkowników bursztynowej biżuterii.
Ani rosnące ceny bursztynu, ani fakt, że Chiny przestały być głównym odbiorcą polskiej biżuterii, nie spowodowały, że w Polsce powstaje mniej biżuterii z tym surowcem. Polscy artyści błyskawicznie reagują na zmiany rynkowe i dostosowują się do oczekiwań klientów, nie tracąc przy tym niepowtarzalnego stylu. I jeżeli możemy mówić o znaku wyróżniającym polską biżuterię, to z całą pewnością jest to wzornictwo w bursztynowej biżuterii. Polacy a świat Bursztynowa biżuteria eksportowana jest do Stanów Zjednoczonych, krajów Unii Europejskiej, Chin, Arabii Saudyjskiej, Dubaju czy Kataru i wszędzie tam cieszy się dużym zainteresowaniem wśród kupujących. Dość powiedzieć, że polska biżuteria trafia do ponad 80 krajów. Traktowana jest jako luksusowy wyrób jubilerski z niecodziennym, niezwykłym, oryginalnym surowcem. Wielką rolę przy jego zakupie odgrywa oprawa – ta najczęściej srebrna, sprawia, że w bursztynie uwypuklone zostają wszystkie jego właściwości. A niepowtarzalność bursztynu sprawia, że biżuteria z niego wykonana cieszy się tak wielką popularnością.
Cudze chwalicie , swego nie chcecie
Biżuteria polskich artystów bursztynników trafia na okładki zagranicznych pism poświęconych modzie, nazwiska twórców otwierają drzwi do galerii, a wzornictwo sprawia, że biżuterię przez nich wykonaną chcą posiadać zarówno młode business women, jak i dojrzałe kobiety w średnim wieku. Jednak wciąż polska biżuteria doceniana jest przede wszystkim przez klientów spoza naszego kraju. Dość powiedzieć, że ponad 80 proc. polskiej produkcji trafia na eksport. Polacy nie doceniają polskiego designu. I mimo że wzornictwo zmieniło się diametralnie, to w naszym kraju wciąż panuje przekonanie, że bursztynowa biżuteria to biżuteria „babcina”, która nie pasuje do nowoczesnej i świadomej siebie Polki. Artyści, projektanci biżuterii starają się zmienić to wyobrażenie, wprowadzając nowe kolekcje bursztynowej biżuterii łączonej z niecodziennymi materiałami, takimi jak żywice, drewno, aluminium, tytan czy nawet platyna, ale nie wszystkie ich zabiegi spotykają się z zainteresowaniem klientów polskich salonów jubilerskich.
Styl polskiej biżuterii
Polscy projektanci prześcigają się w tworzeniu ekstrawaganckich kolekcji biżuterii z bursztynem. Pokazują go w nowej odsłonie, starając się zaskakiwać odbiorców niekonwencjonalnymi rozwiązaniami formalnymi oraz łączeniem bursztynu z takimi materiałami jubilerskimi, których zestawienie jeszcze do niedawna mogło zadziwiać. Dziś kolekcje bursztynowej i diamentowej biżuterii nikogo nie szokują, ale jednak nie są powszechnie akceptowane przez polskie, okazuje się bardzo tradycyjne, społeczeństwo. Polacy, jeśli już decydują się na kupno bursztynowej biżuterii, to jest to biżuteria srebrna, w której ukazana została pełnia bursztynu. Wpływ na taki stan rzeczy ma, jak podkreślają specjaliści, zdawkowa wiedza, jaką na temat „polskiego skarbu” mają Polacy. Co innego zagraniczni klienci, którzy ustawiają się na targach jubilerskich w kolejkach, aby móc kupić do swoich galerii z biżuterią autorską te luksusowe precjoza.
Bursztyn luksusowym kamieniem
Dla klientów spoza naszej granicy bursztyn jest materiałem luksusowym. Klienci salonów jubilerskich doceniają jego niepowtarzalność, inkluzję, barwę i kształt, ale także formę, w jakiej został on zamknięty. Rynek zachodni nasycony jest biżuterią, która w Polsce wciąż cieszy się największym zainteresowaniem w salonach jubilerskich, a mianowicie biżuterią diamentową. Tam klienci szukają czegoś niekonwencjonalnego, a ich wymagania spełnia właśnie bursztyn. Biżuteria z niego wykonana jest oryginalna, gdyż nie pojawiają się dwa takie same okazy bursztynu. Jak zauważają sprzedawcy biżuterii z bursztynem, nie ma kraju w Europie, w którym nie byłby sprzedawany bursztyn. Szacuje się, że roczna wartość eksportu polskiej biżuterii bursztynowej wynosi ponad 200 mln euro. Z całą pewnością można powiedzieć, że bursztyn jest polskim eksportowym hitem, szkoda, że Polacy nie potrafią go docenić w takim stopniu, jak klienci salonów jubilerskich na świecie. Promocj a bursz tynu Polsce udało się wypromować na światowych rynkach biżuterię bursztynową, która stała się znakiem rozpoznawczym naszego kraju. Biżuteria polskich artystów bursztynników oraz firm specjalizujących się w produkcji bursztynowych wyrobów znana jest na całym świecie. Niestety brakuje wciąż akcji promocyjnych, które ukazałyby Polakom, jak wielkim skarbem dysponują. Mimo organizowanych szkoleń, warsztatów czy nawet pikników rodzinnych, podczas których promowany jest bursztyn, wiedza na temat polskiej biżuterii bursztynowej jest wciąż zbyt mała. Należy zauważyć inicjatywy, które znacznie przyczyniają się do propagowania wiedzy na temat bursztynu wśród naszych rodaków – prowadzone przez Muzeum Bursztynu w Gdańsku, Krakowie czy Warszawie lekcje oraz wykłady upowszechniające wiedzę na temat bursztynu, seminaria i warsztaty, których celem jest ukazanie bursztynu w jego nowoczesnej odsłonie. Marta Andrzejczak
Rozmawiamy z Pawłem Kaczyńskim, artystą złotnikiem, który projektowaniem biżuterii zajmuje się od 1990 r. Od 1992 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Rzeźbiarzy, a od 1995 r. Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych. Jest jednym z autorów Grupy Sześć, wspierającej ideę tworzenia biżuterii unikatowej. Jego prace prezentowane były na ponad stu wystawach w wielu galeriach w Polsce i na świecie.
Otrzymał pan nagrodę główną Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego podczas 28. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej Srebro, który w tym roku zbiegł się z 40-leciem Festiwalu w Legnicy. Co oznacza dla pana to zwycięstwo?
Jest to najwyższe trofeum, jakie twórca biżuterii może zdobyć w Polsce. Dla mnie jest to ogromne wyróżnienie, gdyż Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej to najważniejszy konkurs organizowany w naszym kraju, ale jego zasięg nie ogranicza się tylko do naszego podwórka. Niektórzy nawet uważają, że bardziej znany jest za granicą niż u nas. Nagroda ta ma dla mnie, poza prestiżem z niej wynikającym, znaczenie sentymentalne. Pierwszy raz brałem udział w Przeglądzie Form Złotniczych organizowanych w Legnicy 25 lat temu, w 1994 r., i po tym ćwierćwieczu znowu zgłosiłem swoją pracę i wygrałem. 40-lecie Legnicy zbiegło się z moją 25-letnią historią związaną z tym miastem. Wartością dodaną związaną z tą nagrodą jest również fakt, że udało mi się stworzyć pracę, która wygrała konkurencję z pracami młodego pokolenia złotników. Należy pamiętać, że Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej ma swoje tradycje, bierze w nim udział wielu złotników z całego świata, spotykają się na nim różne pokolenia twórców. To jest już konkurs dla młodego pokolenia. Trudno konkurować z myślą młodych ludzi, którzy mają inne spojrzenie na świat.
Tematem tegorocznego konkursu było „Srebro”. Organizatorzy chcieli powrócić do źródeł, do tradycji i dać artystom możliwości przygotowania komunikatu artystycznego o tym ważnym, szczególnie dla polskich artystów złotników, metalu. Pana praca „Srebrna poduszka” spotkała się z uznaniem jury. Jak czytamy w uzasadnieniu werdyktu, „praca wizualnie ciężka (…)skupia się nie tylko na aspektach formalnych, ale także budzi ciekawość i chęć doświadczenia dotykowego”. Skąd wziął się u pana pomysł na stworzenie tej pracy? Na jakie aspekty chciał pan zwrócić uwagę odbiorcy?
Kiedyś konkursy legnickie były przeglądami prac artystów złotników, organizatorzy nie narzucali twórcom tematu do realizacji. W tym roku powrócono do tej tradycji, ograniczono się do hasła „Srebro”. Wydawało się, że jest to temat bez tematu, jednak tylko pozornie. Pierwszą moją myślą była praca ze srebrem, a dokładanie fakt, jak zmieniła się praca z tym metalem w ciągu 25 lat. Chciałam pokazać w pracy możliwości technologiczne, które jeszcze kilkanaście lat temu były nieosiągalne. W tym celu wykorzystałem technikę spawania, zgrzewania metalu. Technika ta rozwinęła biżuterię, dała więcej możliwości złotnikom. To była pierwsza myśl. Kolejnym aspektem było: jak pokazać zmiany technologiczne, które zaszły w biżuterii, w sposób prosty, klarowny. Stworzyłem więc pracę bardzo prostą geometrycznie, ale dużą gabarytowo. Wykorzystałem w tym celu cienką blachę srebrną i udało mi się stworzyć dużą formę o małej wadze. Blacha pozwoliła mi stworzyć przedmiot wizualnie masywny, a w rzeczywistości niezwykle lekki, co z technicznego punktu widzenia było najważniejszą sprawą. Kiedy praca przybrała już formę, powstał problem, czym ją wypełnić. Wypełnienie gęsimi piórami dało mi możliwość nadania pracy dodatkowych walorów – oszukiwania świadomości. Praca wywołuje dysonans poznawczy: twarda, duża i masywna bransoleta, okazuje się lekka jak piórko. Praca ma charakter nieoczywisty. Na różnych etapach obcowania z dziełem doznajemy innych emocji, wrażeń zmysłowych. Praca wciąż nas zaskakuje, możemy z nią obcować na wielu poziomach.
Pana praca to pewnego rodzaju synestezja. Jednak tak samo jak zaskakująca jest praca, tak samo zaskakujący jest jej tytuł. Skąd wziął się pomysł na tak metaforyczny tytuł pracy?
Metaforyczny tytuł nie był moim założeniem. Metal kojarzy nam się z czymś twardym, trwałym i ciężkim, ale gdy bierzemy w dłoń pracę, zdajemy sobie sprawę, że nasze zmysły zostały oszukane, czujemy się zaskoczeni, że duża konstrukcja może być tak lekka. Jest w tym pewna przewrotność – pozornie ciężki metal staje się lekki, a wypełnienie pracy piórami uwypukla wrażenie miękkości. Stąd ta nazwa „Srebrna poduszka”. Oczywiście nie sugeruję, aby ktokolwiek miał się na niej kłaść, ale praca ma te walory, które nam się kojarzą z poduszką, która jest miękka, delikatna. Praca ma nas niepokoić.
Czy pana założeniem było przekroczenie granicy w sztuce biżuteryjnej?
Nie. Zawsze kiedy przygotowuję pracę na konkurs, tworzę biżuterię, którą można nosić. Tę bransoletę „Srebrną poduszkę” też można nosić, choć byłaby to ekstrawagancja. Jest to ukłon w stronę klasyki wartości sztuki złotniczej, jest to pokazanie techniki złotniczej. Nie jest to praca stricte konceptualna, ale jest to pewnego rodzaju eksperyment techniczny.
Czy zwycięstwo podczas tegorocznego konkursu w Legnicy uważa pan za zwieńczenie swojej pracy twórczej czy jedynie za jeden z jej etapów?
Zwieńczenie to nie jest dobre słowo, nie kończę bowiem pracy. Jest wiele do zrobienia za granicą. Jest wiele konkursów, w których chciałbym wziąć udział. Rozwija się trend konkursów czy międzynarodowych festiwali związanych z dizajnem, a biżuteria stała się jedną z kategorii rozpatrywanych na tych konkursach, chciałbym zgłosić na nie swoje prace. Jest to zupełnie inny poziom poszukiwania artystycznego. Mam więc nadzieję, że tegoroczne zwycięstwo to tylko jeden z etapów.
Czy uważa pan, że artysty złotnika powinny dotyczyć jakieś granice?
Biżuteria nie ma ograniczeń, tak samo jak każda inna dziedzina sztuki. Teoretycznie biżuteria jest przedmiotem do noszenia, jest rodzajem ozdoby, ale czy tych samych norm nie można narzucić choćby malarstwu. Można powiedzieć, że obraz powinien ozdabiać wnętrze, a przecież wyraża on emocje, skłania do refleksji. Mam sygnały, że moje prace są rozpoznawalne, że udało mi się stworzyć własny styl w biżuterii. Jednak cały czas poszukuję: nowych rozwiązań technicznych, nowych form, możliwości realizacji pomysłów. W mojej ocenie nie ma granic.
Pana nazwisko pojawia się nie tylko w kontekście konkursów złotniczych, ale jest pan ważną postacią na rynku współczesnej sztuki złotniczej. Udało się panu odnieść sukces zarówno na polu artystycznym, jak i komercyjnym. Jak udało się panu połączyć te dwie wydawałoby się całkowicie odmienne drogi?
Nie uważam, żebym odniósł sukces zawodowy, może poza tym, że otrzymuję informację, iż moje kolekcje biżuterii są rozpoznawalne. Nie prowadzę też działalności stricte biznesowej. Chcę zajmować się biżuterią unikatową, która porusza się w granicach sztuki, ale chcąc żyć z tego zawodu, muszę tworzyć kolekcje biżuterii. Nie miałem wyboru, mógłbym zajmować się biżuterią konceptualną, ale wtedy musiałbym pracować w innym zawodzie. Byłem zmuszony połączyć te dwa elementy i znalazłem w złotnictwie możliwość realizowania się jako twórca.
Pana biżuteria znajduje się w zbiorach muzealnych. Czy tworzył pan biżuterię z myślą o wystawieniu jej w przestrzeni muzealnej?
Absolutnie nie. Decyzja nie należała do mnie. To muzea decydują, jakie obiekty będą znajdowały się w ich zbiorach. I zazwyczaj są to rzeczy, które pojawiają się na konkurach złotniczych. Nie dziwi mnie to, że muzea zainteresowane są
posiadaniem biżuterii konceptualnej. W przyszłym roku będzie obchodził pan 30-lecie działalności twórczej. Czy ma pan plany, jak uczcić tę rocznicę?
Nie zastanawiałem się nad tym. Nie staram się podsumowywać swojej działalności. Nie planuję robienia benefisów.
A plany na przyszłość?
Planuję robić to, co dotychczas, realizować się jako twórca – robić biżuterię i brać udział w konkursach w kraju i poza jego granicami.
Gdzie można kupić pana biżuterię?
Niestety w Polsce jest coraz mniej galerii, w których można kupić biżuterię unikatową. To jest smutne, ale my, twórcy, nie mamy gdzie biżuterii sprzedawać. Nie prowadzę sklepu. Nie sprzedaję biżuterii przez internet, gdyż wiązałoby się to z prowadzeniem sklepu. Twórcy prowadzą małe pracowanie, gdzie wykonują swoją biżuterię, prowadzenie sklepu to dodatkowy obowiązek, praca, na którą brakuje już czasu. W Polsce brakuje profesjonalnych pośredników między odbiorcami biżuterii a jej twórcami. Wciąż jest dużo do zrobienia. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Marta Andrzejczak
Wszystko zaczęło się od Marka Nowaczyka, który 40 lat temu w swoim plecaku przyniósł do ówczesnej Czarnej Galerii pierwsze prace złotnicze i tym samym zainicjował powstanie Przeglądu Form Złotniczych. Od tego momentu Legnica stała się miejscem spotkania z biżuterią artystyczną, ale także, a może nawet przede wszystkim, miejscem spotkania ludzi, których życiową pasją jest biżuteria. Polskie złotnictwo artystyczne znalazło swoje miejsce. I ma je do dziś.
W 1980 r. w Legnicy zorganizowano kolejny, II Ogólnopolski Przegląd Form Złotniczych, który po przerwie stanu wojennego wznowiono. Marek Nowaczyk i Jan Bocheński, ówczesny dyrektor BWA w Legnicy, w Czarnej Galerii zorganizowali w 1983 r. wystawę „Prezentacje”, a w 1985 r. pierwszą konkursową wystawę tematyczną „Sztuka przedmiotu – srebro”.
Dawniej bywało
Przeglądy organizowane były co dwa lata, na przemian z wystawami tematycznymi. Szybko okazało się, że idea zapoczątkowana w Legnicy rozpowszechnia się na całą Polskę. Zaczęto organizować wystawy cykliczne w Krakowie – „TOP 20”, „Camelot” w latach 90., w Warszawie w Galerii Art, Galerii S, pierwsze wystawy w Galerii Sztuki Milano. Polskie złotnictwo artystyczne eksplodowało przy wielkim entuzjazmie zarówno twórców, jak i publiczności uczestniczącej w pokazach i wystawach. Spotkania w Legnicy zostały wpisane do kalendarza każdego miłośnika biżuterii w Polsce. A od 1988 r. także na świecie. W tym bowiem roku po raz pierwszy na wystawę problemową „Kolor” zaproszono twórców z zagranicy. W 1990 r. nowym dyrektorem Galerii Sztuki w Legnicy został Leszek Rozmus, który zdecydował, że przeglądom mają towarzyszyć wystawy indywidualne oraz grupowe prezentowane równocześnie w różnych miejscach. A w 1998 r. kolejny dyrektor Galerii Sztuki Zbigniew Kraska podjął decyzję o umiędzynarodowieniu imprezy. Wtedy też w Legnicy zorganizowano Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej „Amulety”. Jednak zasadniczą zmianą w sposobie organizacji i prezentacji biżuterii w Legnicy była zmiana kuratora wystaw. W 2000 r. odszedł Marek Nowaczyk, a jego miejsce zajął Sławomir Fijałkowski. Wraz z tą zmianą zmieniła się i forma konkursu, i jego cele. To wówczas nastąpiło ujednolicenie formuły legnickich konkursów i przeglądów – zebrano je pod wspólną nazwą Legnickiego Festiwalu Srebro. Na II Ogólnopolski Przegląd w Legnicy składały się obok tytułowej ekspozycje: „Młodzi twórcy”, „Biżuteria naszych przyjaciół”, „Srebro rzemieślników”, „Grupa Uffo”, „Henryk Grunwald” i „Biżuteria patriotyczna z lat 1830-1918”. Przeglądowi towarzyszyły dwa konkursy – na łyżkę z użyciem miedzi i na pierścionek lub bransoletę z tym samym surowcem.
Charakter Legnicy
Współczesny festiwal to przede wszystkim jego najważniejsze wydarzenie – Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej. Ma on charakter otwarty i skierowany jest do artystów z całego świata, których zadaniem jest przedstawienie pracy na zadany temat – co roku inny – prezentującej oryginalną koncepcję twórczą i wysoki poziom artystyczny i techniczny. Preferowane są pomysł, wartość i sens wypowiedzi twórczej. Prace ocenia międzynarodowe jury, w którym do tej pory zasiadało już w sumie ponad 50 wybitnych artystów i teoretyków sztuki złotniczej, m.in.: Jivan Astfalck, Giampaolo Babetto, Gijs Bakker, Onno Boekhoudt, Sigurd Bronger, Leo Caballero, Ramon Puig Cuyás, Paul Derrez, Georg Dobler, Fritz Falk, Maria Rosa Franzin, Karl Fritsch, Andreas Gut, Herman Hermsen, Marie-José van den Hout, Ester Knobel, Otto Künzli, Eija Mustonen, Ted Noten, Ruudt Peters, Michael Petry, Karen Pontoppidan, Gerhard Pucsala, Anna Ratnikowa, Philip Sajet, Peter Skubic, Barbara Schmidt, Bernhard Schobinger, Theo Smeets, Wilhelm Tasso-Mattar, David Watkins, Karol Weisslechner, Manuel Vilhena, Annamaria Zanella. To Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej zmienia oblicze polskiej biżuterii artystycznej, skłania do refleksji i pobudza do dyskusji. To on wywołuje liczne kontrowersje. Bez niego nie byłoby dzisiejszej Legnicy. AP
Rozmowa z Justyną Teodorczyk, dyrektorką Galerii Sztuki w Legnicy o 40. rocznicy Festiwalu Srebro oraz o planach na przyszłość
To już 40 lat minęło, odkąd w Legnicy po raz pierwszy zagościło Srebro. Okrągłe rocznice zawsze skłaniają nas do refleksji i stąd moje pytanie: co Srebro dało Legnicy? I jaki wpływ wywarła Legnica na polskich artystów złotników?
Srebro dało miastu spuściznę, tradycję, kawał sztuki przez duże S i jeszcze większy historii, a także wielki potencjał promocyjny, który może sławić nas i miasto na arenie co najmniej europejskiej. Tysiące prac, setki artystów, dziesiątki wystaw i katalogów składają się na udokumentowane dziedzictwo. To wyjątkowej wagi, choć niejedyny skarb miasta i regionu, bo mamy w Legnicy poza Srebrem inne festiwale: międzynarodowy Satyrykon, który przerasta nas o dwa lata i też dotyczy sztuk wizualnych, oraz Legnica Cantat, który tydzień po Srebrze głośno świętował 50-lecie. Ostatnie dwa lata pracowałam przy wymienionych tu wyśmienitych imprezach, które tak jak Srebro mają bardzo wysoki poziom i swoją publiczność przyjezdną, i mam tym głębsze przekonanie, że nie umiemy wywalczyć należytej uwagi dla naszych przedsięwzięć wśród legniczan ani pochwalić się nimi w pozaartystycznym wielkim świecie. A przecież kultura to odpowiedni partner dla biznesu, gospodarki, medium zmiany i wymiany, tradycji i innowacji. Patrząc w odwrotnym kierunku – dla środowiska Legnica była i jest ważna, przez swą pionierską rolę, przez powiew Zachodu, przez artefakty – jajko Jacka Byczewskiego, plecak Marka Nowaczyka, który notabene nadesłano jako formę biżuteryjną na tegoroczny konkurs, przez dyskusje do rana w dawnym Cuprum, otwarcia w Muzeum Miedzi. Dzięki atmosferze i przestrzeni dla spotkań, które do dziś stanowią o wyjątkowości tego miejsca (a kiedyś być może znaczyły jeszcze więcej), wielu wychowało się „na Legnicy” czy wystartowało stąd. To też duże nazwiska, które pomogły budować markę imprezy – prof. Irena Huml, Michał Gradowski, Jacek A. Rochacki, wielu innych, a potem plejada autorytetów z zagranicy. No i oczywiście Sławek Fijałkowski, który zaczynał u nas jako młodzież, a kontynuuje jako profesor i generalny konsultant, który – gdyby zliczyć jego teksty i udziały – byłby pewnie festiwalowym rekordzistą „w mowie i piśmie”.
Patrząc wstecz, możemy zaobserwować zmiany, jakie zaszły zarówno w formule konkursu, jak i w postrzeganiu biżuterii przez ich twórców i odbiorców, w podejściu środowiska artystycznego do biżuterii. Jak ocenia pani zmiany, które dokonały się w ciągu tych 40 lat w polskiej, i nie tylko polskiej, biżuterii artystycznej?
Cóż, zmieniają się czasy i technologie, wciąż ewoluujemy jako gatunek czy cywilizacja. Oglądając dawne katalogi, oglądamy inny świat, ale z drugiej strony – metapoziom jest ten sam: wciąż biżuterii udaje się prowokować, inspirować, kontestować, zadawać te same i najważniejsze pytania, ścigać się, zachwycać, odnosić się do tradycji i poszukiwać nowego. Skupiać ludzi i dawać im płaszczyznę porozumienia (bądź dyskusji). Wciąż mamy artystów, a nie tylko wyrobników czy producentów. Są tacy, którym chce się robić wystawy, przyjeżdżać do Legnicy, snuć swoją opowieść. Dziś też nie ma kłopotu, aby zaprosić na otwarcie artystkę z Chile, ściągnąć wystawę prosto z Chin, pracować z kuratorem, nie widząc go na oczy, co pierwszym organizatorom się pewnie nawet nie śniło. Biżuteria – jak sztuka czy jak wszystko – globalizuje się, personalizuje, uinnowacyjnia, technologizuje, wirtualizuje. Wczoraj filigran, dziś 3D, a jutro wearable devices. To są niezwykłe czasy z punktu widzenia odbiorcy, ale i twórcy sztuki czy organizatora wydarzeń ze sztuką. Trudno nadążyć, ale i właściwie ocenić przepaść w drugim kierunku, czyli patrząc wstecz. Gorzka myśl na koniec – moja przygoda ze Srebrem zaczęła się w 2006 r. i był to ekstremalny chrzest bojowy, bo temat konkursu złotniczego „Skandal!” tak zarezonował w naszych realiach, że festiwal najpierw zawojował newsy w TVN24, a potem skończył się w prokuraturze z powodu m.in. obrazy uczuć religijnych. Wtedy byliśmy naprawdę oburzeni, mieliśmy poczucie bezpardonowego cenzurowania i marginalizowania roli sztuki, równoznaczne zresztą z poczuciem klęski… Chciałabym, by te czasy przeminęły raz na zawsze.
Wiele rzeczy się zmieniło, odeszły osoby, które miały ogromny wpływ na rozwój nie tylko konkursu złotniczego, ale polskiej sztuki złotniczej, jak prof. Irena Huml, bez której spotkania w Legnicy nie miałyby tak wysokiego poziomu artystycznego. Jednak przez te lata niektóre rzeczy pozostają niezmienne, a mianowicie majowe spotkania środowiska artystycznego w Legnicy, które są okazją do rozmowy, ale także inspiracją do poszukiwań twórczych. Co według pani jest najistotniejsze w Festiwalu Srebro?
Po pierwsze – na pewno Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej, który jest ewenementem w skali międzynarodowej, sprawą cenną, prestiżową, stuprocentowo skupioną na sztuce niszowej i niepopularnej, a zarazem paradoksalnie jak na „małe” medium interdyscyplinarnej, konceptualnej, nowatorskiej, różnorodnej i przekraczającej swoje własne granice. Po drugie – ranga „Legnicy” i jej tradycja kulturotwórcza oraz niezaprzeczalna siła oddziaływania środowiskowego i klimat tutejszych spotkań. Mówi się, że nie tylko ukazuje ona trendy i zjawiska, ale także je kształtuje, że nie tylko skupia artystów, ale ich wzajemnie inspiruje, że nie tylko zestawia biżuterię z całego globu, ale ją problematyzuje. Po trzecie – ludzie, a raczej osobowości. Od tuzów po debiutantów, od artystów po znawców, badaczy, krytyków i kuratorów, od twórców biżuterii po ludzi z pogranicza, którzy zawsze wnoszą wartość dodaną i zwykle również potrzebny ferment (jak np. przed laty na jednej z sesji „Granice sztuki globalnej”, na którą zaprosiłam z wykładem Wojciecha Siudmaka, Agnieszkę Jacobson-Cielecką, Czesławę Frejlich). I po czwarte – fakt, że nie tylko polscy złotnicy mają w kalendarzach wpisaną tę datę jako obowiązkową. I nie mówię tu tylko o naszych najwspanialszych, bo „odwiecznych” bywalcach, którzy pamiętają początki „Legnicy” i są jej wierni do dziś, którzy dzielą ten jeden weekend na Legnicę i Kazimierz, czmychają do nas w przeddzień komunii w rodzinie, ale także o młodych, którzy też tak mają zakodowane. Zebraliśmy na 40-lecie krótkie filmowe wypowiedzi i gdy np. Miśka Owczarek czy Justyna Stasiewicz wypowiadają się, że w Legnicy trzeba być, bo po prostu nie da się bez tego przeżyć roku, to robi się ciepło na sercu. Nie chodzi jedynie o to, że tak to lubią, ale że czują, szanują i doceniają wagę tego miejsca, cenią, że mają szansę w nim być.
Czym ta 40. edycja różniła się od pozostałych?
Tegoroczna edycja festiwalu była przełomową i jedną z najtrudniejszych, jakie przyszło galerii realizować. Okrągły jubileusz, edycja zobowiązująca, została przekazana w kilkuwersowym mailu na początku stycznia i przez kilka następnych tygodni funkcjonowała bez głównej kuratorki. To zespół i jego ciężka praca uratowały tonący okręt. Padło nawet publicznie trafne określenie, że była to edycja pod kroplówką, ale zamknijmy ten rozdział. Festiwal został odebrany pozytywnie, więc tak właśnie patrzmy w przyszłość. Cieszą nas bardzo wszystkie ciepłe słowa i w imieniu całej załogi Galerii Sztuki dziękuję za nie, a we własnym szczególnie dziękuję za wsparcie z różnych stron, które pomogło mi przetrwać i doprowadzić tę edycję do skutku. 40. urodziny Srebra stały się pewną cezurą. Po prostu czuło się w powietrzu, że pewien etap się skończył. Festiwal – po raz pierwszy od dwóch dekad – odbył się bez poprzedniego dyrektora Zbigniewa Kraski. Zabrakło też, niestety bezpowrotnie, Mieczysława Gryzy, który pozostanie w naszej pamięci stałym bywalcem Legnicy, autorem nie tylko biżuterii, ale i osobnego rozdziału, który wzbogacił festiwal o niepowtarzalne akcje performatywne, sensy, emocje i artefakty. Był artystą wyjątkowym, bezkompromisowym i elektryzującym. Trudno pogodzić się z faktem, że ten rozdział został na zawsze zamknięty.
Srebro to nie tylko konkurs złotniczy, to także wystawy, dyskusje, sesje naukowe, których organizatorem jest Galeria Sztuki w Legnicy. Które z wydarzeń tegorocznego festiwalu zrobiłona pani i na publiczności największe wrażenie?
Na pewno wystawa „21 gramów” pod kuratorstwem Ruudta Petersa, która dzięki udziałowi pół na pół artystów z Chin i reprezentantów cywilizacji zachodnioeuropejskiej w ciekawy sposób zderza te dwie metafizyki, i to jeszcze pod mocnym hasłem wywoławczym „Dusza”. Do tego retrospektywa Karola Weisslechnera czy Jarka Westermarka oraz konkursowy pokaz „Srebro”, który w tym roku trzyma wysoki poziom. Również wystawa „Handmade. Polska sztuka srebra 1945-79” specjalnie pomyślana i zrealizowana na 40-lecie; wybór prac z kolekcji M.M. Kwiatkiewicz i muzeów: Nadwiślańskiego (Kazimierz Dolny) i Miedzi (Legnica), wzbogacony o kilka dawnych plakatów wystaw biżuterii, m.in. z kolekcji Muzeum Narodowego w Poznaniu. Przy okazji kłaniam się nisko wszystkim użyczającym obiektów na wystawę! Obok sztuki były też momenty mocno wzruszające, jak np. gdy uroczyście i symbolicznie, ale też humorystycznie podziękowaliśmy Markowi Nowaczykowi za rozpoczęcie legnickiej przygody ze srebrem, czy podczas konkursowej gali, gdy Grand Prix po wielu latach trafiło w ręce polskiego artysty. Laureatem tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej został Paweł Kaczyński. Jury doceniło jego pracę „Srebrna poduszka”. A jakie
jest pani zdanie na temat nagrodzonej pracy?
Bardzo cieszy mnie werdykt, który spośród dwóch setek rywalizujących autorów z całego globu na podium stawia naszego twórcę. Praca Pawła Kaczyńskiego jest niezwykła, co skądinąd nie dziwi przy jego talencie i dorobku, no i konkursowo trafia w sedno – jest intrygująca, zawiera opowieść, która tworzy kontekst do zadanego tematu, do tego jest perfekcyjnie, ale i przewrotnie wykonana. Jest niebransoletowa, za to bardzo plastyczna wizualnie, wręcz rzeźbiarska. Daje niezwykłe wrażenie dotykowe za sprawą wypełnienia gęsim pierzem, aż szkoda, że odwiedzający wystawę nie mogą go odczuć. Wyeksponowaliśmy ją za to na cienkiej, sprężynującej folii by ukazać jej lekkość – ta z wyglądu masywna forma waży niecałe 200 gramów! „Srebrna poduszka” (tak brzmi tytuł pracy) może odgrywać rolę ambasadorki poza złotniczym podwórkiem – jest czymś więcej niż biżuterią, jest stuprocentowym obiektem sztuki. Wspaniale złożyło się, że Paweł po paru latach przerwy zdecydował się spróbować swych sił w konkursie w tym roku, dwadzieścia pięć lat po swej pierwszej wizycie w Legnicy, co też zresztą symbolicznie wyraził,sięgając do techniki, której nie mógłby użyć ćwierć dekady temu.
Jest pani nowym dyrektorem Galerii Sztuki w Legnicy. Objęła pani stanowisko na początku tego roku. Jakie ma pani plany co do Festiwalu Srebra? Czy przyszłoroczna edycja będzie dla nas niespodzianką?
Dla wielu największą niespodzianką była tegoroczna edycja. Więcej zaskoczeń tego kalibru nie planuję. A jeśli to pytanie o zmiany, to na pewno najbliższy czas będzie czasem na dopracowanie formuły festiwalu, bo jesteśmy w podobnym punkcie jak 20 lat temu, kiedy mój poprzednik objął rządy w galerii, dostając w spadku festiwal, który wymagał rewizji i… wizji. Chciałabym, by czasem przy festiwalu i dobrych wystawach pojawiło się coś nieoczywistego, zupełnie z innego świata, jak np. performensy Mieczysława Gryzy, choć tych oczywiście nie da się podrobić ani zastąpić. Już w tym roku zresztą była próba (niestety bez finału) wzbogacenia wystaw o inne dziedziny sztuki, a konkretnie spektakl muzyczny ze „stajni” Konrada Imieli, w którym biżuteria autorska, zaprojektowana zresztą przez uczennicę Teda Notena, odgrywa ważną pozaartystyczną rolę jako pretekst i symbol społecznej zmiany. Pragnęłabym, by niespodzianką nie było finansowanie festiwalu, który jest kolosem na glinianych nogach. Galeria Sztuki jest instytucją o zamkniętym budżecie, z którego niewiele zostaje po odliczeniu kosztów funkcjonowania instytucji – utrzymania obiektów i etatów. Pieniądze na sztukę trzeba zdobyć. Nie jest łatwo przekonać mecenasów i sponsorów, nawet zainteresowanych kulturą, do sztuki, co dopiero do sztuki współczesnej, a konkretnie jeszcze do biżuterii artystycznej czy konceptualnej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Kulminacja jubileuszowej, 40. edycji Legnickiego Festiwalu Srebro organizowanego przez Galerię Sztuki w Legnicy już za nami. 17 i 18 maja odbyły się wernisaże wszystkich wystaw goszczących na tegorocznym festiwalu oraz rozmaite wydarzenia towarzyszące. Kolejny raz Legnica była miastem oddychającym srebrem, a na ulicach zaroiło się od gości z całego kraju i wielu zakątków świata.
Dwudniowe złotnicze święto rozpoczęło się w piątek (17 maja) inauguracją festiwalu na legnickim Rynku. Otwarcie wystawy „40 lat SREBRA w plakacie” dźwiękami instrumentów perkusyjnych ogłosiła orkiestra z Festiwalu Rytmu Drum Battle, a przez megafony do udziału w imprezie zapraszali szczudlarze z Teatru Avatar.
Wernisaże oraz podziękowania
Festiwalowi goście brali udział w kolejnych wernisażach: „Holowni” (pokazie prac niezakwalifikowanych do 28. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej oraz towarzyszącej mu wystawie plakatów ilustrujących tytułowe „Srebro”), „Debiutach” (biżuteria Aleksandry Szulc), „Pozostałościach po uczcie” (prezentacji w cyklu Srebrne Szkoły rumuńskiego stowarzyszenia Assamblage), „Amberif Design Award”, ekspozycji „Wnętrza” projektantów z chilijskiego stowarzyszenia Joya Brava oraz mistycznej „21 gramów”. Wieczór zakończyła dyskusja w złotniczym gronie, która była doskonałą okazją do uhonorowania i podziękowań dla Marka Nowaczyka – człowieka, który wymyślił Srebro w Legnicy. Podziękowanie od organizatorów otrzymał także Mariusz Pajączkowski, wieloletni uczestnik festiwalu i przyjaciel galerii.
Sesje naukowe
Kolejny dzień srebrnego maratonu (18 maja) to dyskusje i referaty podczas sesji popularnonaukowej oraz dalsze otwarcia i prezentacje biżuterii autorskiej na wystawach: „Prezentacje. Srebro i Bursztyn”, historycznej „Handmade. Polska sztuka srebra lat 1945-1979”, z cyklu Sylwetki Twórców: Jarosław Westermark i Karol Weisslechner.
Nagrody w 28. Międzynarodowym Konkursie Sztuki Złotniczej
Jak zawsze, finał stanowiło ogłoszenie zwycięzców, których nazwiska do końca trzymane były w tajemnicy, i rozdanie nagród w 28. Międzynarodowym Konkursie Sztuki Złotniczej Srebro. Ale zanim doszło do odczytania nazwisk laureatów, był czas na podziękowania i gratulacje. Z okazji jubileuszu 40-lecia lista obdarowanych symbolicznym diamentem była wyjątkowo długa. Dyplomy i prezenty trafiły w ręce wieloletnich przyjaciół i uczestników festiwalu – artystów, darczyńców, włodarzy, mediów, instytucji, organizacji i osób, które współuczestniczą w tworzeniu tej fantastycznej imprezy. Po zakończeniu części gratulacyjnej zgromadzona publiczność mogła wreszcie poznać nazwiska zwycięzców konkursu. Międzynarodowe jury 28. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej Srebro przyznało Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pawłowi Kaczyńskiemu. II Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymała Kateřina Řezáčová z Czech. III Nagrodę Prezydenta Miasta Legnicy zdobyła Singrida Jurkšaitytė z Litwy. Nagrodę Galerii Sztuki w Legnicy otrzymała Felicia Mülbaier z Niemiec, a nagroda specjalna Srebra Ostroga trafiła do Darijusa Gerlikasa z Litwy. AP
Rozmowa z Markiem Nowaczykiem, artystą, historykiem sztuki, kuratorem, współzałożycielem Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, ale przede wszystkim inicjatorem pierwszego w Polsce konkursu złotniczego Konkurs, który zmienił oblicze
Rok 1979 był przełomowy dla biżuterii artystycznej w Polsce. W tym bowiem roku zainicjował pan jedno z najbardziej znaczących wydarzeń artystycznych – Przegląd Form Złotniczych Srebro w Legnicy, po raz pierwszy zorganizowany przez Biuro Wystaw Artystycznych w Legnicy przy współpracy Salonu PP Desa i Okręgowego Muzeum Miedzi. Skąd wziął się pomysł na stworzenie takiego konkursu?
Pierwszy Ogólnopolski Przegląd Form Złotniczych Srebro 79 był przełomem w polskim złotnictwie tylko w tym znaczeniu, że zainicjował długoletnią tradycję, no i jeszcze w tym, że po raz pierwszy w Polsce można było obejrzeć prace tak licznej grupy artystów tworzących w srebrze. Bo prawdziwy przełom to był rok 1975, pierwsza wystawa grupy UFO w składzie Jacek Byczewski, Jacek Rochacki, Żanek Sokólski, Marcin Zaremski i całkiem nowe spojrzenie na biżuterię. I jeszcze drobne sprostowanie: Srebro 79 zorganizowane było przez Desę w Legnicy, której byłem szefem, przy współpracy i w salach wystawowych BWA i Muzeum Miedzi. Nie odwrotnie.
Jaka idea panu przyświecała?
W 1978 r. dostałem propozycję objęcia Desy w Legnicy, potężną zachętą było mieszkanie – trzypokojowe, obgadaliśmy z żoną, że takiej propozycji małżeństwo z małym dzieckiem nie może odrzucić. Przyjechałem do Legnicy i taka może nie czarna, ale szara rozpacz mnie ogarnęła – co tu robić? Miasto niby wojewódzkie, ale właściwie gminno-powiatowe. I jeszcze niepolskie mundury na każdym kroku. Nie jestem rusofobem, raczej rusofilem, ale taka cicha okupacja bardzo mnie irytowała. Postanowiłem zamknąć się w swoim świecie, organizując wystawy biżuterii tworzonej przez plastyków, bo łatwo to przewieźć w plecaku, poza tym moja żona, Elżbieta Held, coś tam kiedyś dłubała i znała kilka osób. Był jeszcze drugi krąg moich zainteresowań – szkła unikatowego. Gdybym wtedy miał samochód, to przeglądy w Legnicy byłyby nie biżuterii, lecz szkła unikatowego.Ale indywidualne wystawy to było za mało, postanowiłem zorganizować ogólnopolską prezentację, z założeniem, że będzie odbywać się cyklicznie. I tu biżuteria wygrała, nawet duża wystawa mieściła się w plecaku. Pierwszy przegląd miał być poligonem doświadczalnym – jak, z kim, w jaki sposób, skąd kasa? Udało się, drugi, Srebro 80, we współpracy z BWA, Muzeum Miedzi, Legnickim Centrum Kultury i Urzędem Wojewódzkim Legnicy, to był już duży pokaz – wystawa główna, konkurs na łyżkę i kilka towarzyszących wystaw.
A dlaczego mekką polskich artystów złotników została Legnica?
Złożyło się na to kilka czynników. Było to miejsce, w którym mogli się spotkać złotnicy artyści. Na neutralnym gruncie, mając wieczór czy dwa na rozmowy, oderwani od codziennych obowiązków, poznać się i zaprzyjaźnić, porozmawiać o warsztatowych problemach, porównać swoje prace z pracami kolegów, wysłuchać ocen odwiedzających. Ale równie ważne było to, że w tamtych czasach mogli zajmować się biżuterią w srebrze tylko artyści po ASP albo mający tzw. uprawnienia Ministerstwa Kultury i Sztuki. Żeby te uprawnienia zdobyć, ważny był udział w wystawach, ale żeby wziąć udział w wystawach, trzeba było mieć dyplom ASP albo uprawnienia. I koło się zamykało. Ale nie w Legnicy. Mimo rozmaitych nacisków ze strony Ministerstwa Kultury i Sztuki wystawy w Legnicy były otwarte dla każdej osoby, której prace kwalifikowały się na wystawę, dzięki temu sporo osób spoza ASP jest teraz aktywnymi twórcami.
Jak wspomina pan pierwszy konkurs? Czy niósł on ze sobą duże zaskoczenie?
1980 rok. Niekonwencjonalna ekspozycja Przeglądu Srebro 80 i pierwszy konkurs na łyżeczkę lub łyżkę. Wspominając ten konkurs, wiele prac mam jeszcze w pamięci, bo były bardzo nowatorskie, niektóre wręcz prekursorskie, odbiegające od obowiązujących wtedy stylów i trendów. Gdyby wybrane z tych prac pokazać teraz, to pomyłka w datowaniu byłaby prawie pewna. W pamięci odtwarza mi się łyżka koktajlowa Jacka Rochackiego: okrągła miseczka i trzonek na końcu zawiązany na supeł. Mistrzostwo formy i wykonania, niedoceniona właściwie, niestety.
Obok pana ważną postacią związaną z Legnicą była prof. Irena Huml. Jak ocenia pan wkład pani profesor w rozwój konkursu?
Pani prof. Irena Huml, do której po kilku latach miałem zaszczyt zwracać się „Irenko”, to była deska ratunkowa, inspiracja, bodziec i doping. Kiedy wiosną 79 roku zjawiłem się u niej, prosząc o pomoc w znalezieniu właściwych twórców, których prace chciałbym pokazać na Srebro 79, po krótkiej rozmowie, bez cienia wahania, wskazała właściwe. I bez wahania zaakceptowała pomysł przeglądów. A potem przez wiele lat była wsparciem intelektualnym, uczestniczyła w obradach jury. Nauczyłem się od niej sporo, może więcej niż sporo. Ale nie mogę nie wspomnieć jeszcze o Michale Gradowskim, też już niestety nieżyjącym. Cudowny gawędziarz, z ogromną wiedzą, był podporą przeglądów.
Przez wiele lat, od roku 1979 do 1998, był pan komisarzem niemal wszystkich wystaw. Jak ocenia pan po latach pracę przy konkursach złotniczych? Jak zmieniała się ona przez ten czas?
Drobne dookreślenie: od 1979 do 1997 byłem komisarzem, potem poprzez aklamację nadkomisarzem, a jeszcze później uzurpatorskim generalnym konsultantem wszystkich wystaw srebra w Legnicy. Choć chętnie wysłuchiwałem uwag czy podpowiedzi, to jednak dość dyktatorsko decydowałem o kształcie przeglądów i konkursów. W 1997 r. postanowiłem zrezygnować z nadzoru, wystawy stały się pełnoletnie, osiemnastka im wybiła. Zajął się nimi potem Sławek Fijałkowski, z entuzjazmem, rozwijając do jednej z najważniejszych imprez złotniczych w Europie… A o konkursach kilka słów. Odbywały się co dwa lata, czasem częściej, jeśli udało się zdobyć kasę. Prace, które były prezentowane na konkursach, w większości są cały czas, mimo jego upływu, dziełami znakomitymi, i to nie tylko te nagrodzone. Upływający czas nie uszczuplił ich atrakcyjności. I jeszcze jedna ważna uwaga. Gdyby losowo z rozmaitych konkursów wybrać po kilka prac, to nie byłoby problemu z przypisaniem ich do konkretnego konkursu.
Co z perspektywy czasu uważa pan za najważniejsze dla rozwoju polskiej biżuterii artystycznej?
Na pewno przeglądy, przekształcone w Festiwal Srebra. Ich znaczenie jest niepodważalne. Legnica to jedyne w Polsce miejsce, gdzie można obejrzeć prace z całego świata, gdzie wybitni twórcy prezentują swoje osiągnięcia na wystawach indywidualnych, gdzie można skonfrontować swoje myślenie o biżuterii ze światowymi osiągnięciami. Festiwal Srebra to święto złotniczego bractwa, Legnica to potęga. Istotna jest też oczywiście łatwość wyjazdów zagranicznych, możliwość obejrzenia interesujących zdarzeń czy zjawisk w dowolnym kraju. Teraz tylko brak kasy może wyjazd uniemożliwić, a nie, jak dawniej, brak paszportu.
Obchodzimy 40-lecie Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej. Jak przez te lata zmieniał się nie tyle sam konkurs, ile biżuteria przesyłana na niego? Jak ocenia pan zmiany, które dokonały się przez to czterdziestolecie?
Znacznie rozszerzyło się pojęcie sztuki złotniczej, weszły nowe materiały. Warunek regulaminowy obowiązujący przez pierwsze 18 lat, że srebro musi być elementem dekoracyjnym lub konstrukcyjnym zgłoszonej biżuterii czy obiektu złotniczego, teraz jest bez znaczenia. Wyraźne jest odejście od tradycyjnie rozumianego warsztatu złotniczego. Choć eksperymenty rozszerzające pojęcie sztuki złotniczej były dość częste w pierwszej osiemnastce życia przeglądów (choćby praca Ewy i Jacka Skrzyńskich na konkursie Białe i Czarne, Tomka Płodowskiego na Ona i On, Jacka Rochackiego na Przestrzeń czy Lucyny i Marka Nieniewskich na Srebro i Tkanina), to dominowała biżuteria wykonana tradycyjnymi technikami. Drukarki 3D zmieniły ten obraz. Teraz nie umiejętności warsztatu złotniczego i pokonywanie oporu srebra, ale znajomość programów komputerowych staje się istotna. Ale upadku tradycyjnego warsztatu bym nie wieszczył, na szczęście jest spora grupa odbiorców, dla których unikatowość i hand made są niezwykle istotne. Prowadzimy z Mariuszem Pajączkowskim, a właściwie Mariusz ze mną, projekt „Moim zdaniem…”. W jego warunkach regulaminowych jest zapisane: „żebyście to swoje zdanie przekazali technikami złotniczymi”. To jest doceniane i przez odbiorców, i przez autorów.
Ostatnie już pytanie, sprowokowane informacją o projekcie „Moim zdaniem…”. Co było przyczyną, że po tylu latach wrócił pan do współorganizacji wystaw?
Na targach Amberif w ubiegłym roku Mariusz opowiadał mi, że zaprosił go szef targów Jubinale w Krakowie, Andrzej Sadowski, do zorganizowania podczas targów Jubinale w czerwcu 2018 r. wystawy. I że wreszcie chciałby zrealizować swój pomysł, kołaczący mu się po głowie od wielu lat, żeby ta wystawa nie była kolejnym pokazem formy w biżuterii, ale żeby niosła ze sobą również treść, narrację. Po długiej opowieści o celu, przedstawieniu koncepcji, zapytał: może byś się w to włączył? Zastanawiałem się kilka chwil, króciutkich i odpowiedziałem: tak. Wyjaśnię cierpliwemu czytelnikowi, dlaczego. Organizując wystawy konkursowe w Legnicy, w regulaminach dopisywałem, żeby tematów nie traktować dosłownie. Na przykład, w regulaminie Białe i Czarne napisałem, żeby tematu białe i czarne nie rozważać tylko jako barw, ale także jako przeciwieństwa, np. zło i dobro, piękno i brzydota, starość i młodość, czy brud i czystość itd. Odzew był dość oszczędny. Pomyślałem: a może na takiej wystawie jak „Moim zdaniem…” doczekam się takich szerokich interpretacji? I doczekałem się.
Dziewięć już było odsłon projektu, jaki jest obraz projektu przed dziesiątą odsłoną na Jubinale?
Sporo autorów spoza Polski przysłało swoje prace, nowi autorzy z Polski dosyłają „swoje zdania” i mamy czasem kłopot z wyborem, jeśli miejsce ekspozycji jest za małe (tak było m.in. w Galerii Maryli Dubiel). Zainteresowanie pokazaniem wystawy jest spore. W tym roku projekt będzie prezentowany na targach Jubinale w czerwcu, wakacje spędzi w Muzeum w Sandomierzu, w październiku gościć będzie nas Galeria Sztuki w Legnicy. Będzie to wystawa zamykająca obchody 40-lecia wystaw srebra w Legnicy. Na koniec chciałem podziękować gorąco Andrzejowi Sadowskiemu za jego ogromną pracę przy opracowaniu druków i za wsparcie finansowe projektu, Piotrowi Sadowskiemu za zdjęcia, Oli Sikorze i Designpark z Częstochowy za naszą stronę www.moimzdaniem.info. I sporej grupie instytucjonalnych i prywatnych darczyńców za wsparcie projektu. Bez nich to by się nie udało.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Polskie kościoły wyposażane są w dzieła sztuki złotniczej głównie podczas targów sztuki sakralnej. Część parafii decyduje się także na zakupy w sklepach internetowych, niezwykle rzadko zdarza się, że o wykonanie obiektu sakralnej sztuki złotniczej proszeni są polscy artyści złotnicy.
Warto zauważyć, że moda na rynku dewocjonaliów i sakraliów zmienia się. Obecnie mamy do czynienia z jej dwoma nurtami – z jednej strony skromność, z drugiej – przepych i bogactwo. Wbrew pozorom w Polsce daje się pogodzić te dwa wykluczające się kierunki rozwoju sztuki sakralnej.
Targi dla kościoła
W Polsce organizowane są trzy duże cykliczne spotkania branżowe, podczas których księża i zakonnice mogą zapoznać się z panującymi na rynku trendami, a także zakupić przedmioty kultu religijnego. Są to Międzynarodowa Wystawa Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów Sacroexpo w Kielcach, Targi Wyposażenia Kościołów, Przedmiotów Liturgicznych i Dewocjonaliów Sakralia Poznań oraz Lubelskie Targi Sakralne Lubsacro. Jak podkreślają ich uczestnicy, oferta przygotowana przez wystawców w pełni pokrywa się z zapotrzebowaniem. Na targach można znaleźć niemal wszystko, co niezbędne w wyposażeniu kościołów oraz sklepów parafialnych. Należy także zauważyć, że targi są wydarzeniami z pogranicza wydarzenia kulturalnego i komercyjnego. Pojawią się zatem ryngrafy, ale także podgrzewane siedziska do kościołów i grające różańce, a hale wypełnią się dewocjonaliami. Dewocjonalia oraz przedmioty liturgiczne prezentowane na targach zazwyczaj produkowane są poza granicami naszego kraju. Zdarza się, że na targach swoją ofertę prezentują firmy krajowe, jednak należą one do mniejszości. Oczywiście wpływ na taki stan rzeczy ma cena produktów.
Polscy producenci są drożsi, co sprawia, że klienci targów chętniej decydują się na zakup produktów sztuki sakralnej, takich jak kielichy, pateny, relikwiarze, produkowanych w Turcji, Indiach czy Chinach. Rzadko na targach można spotkać stoiska polskich artystów złotników. Ich absencja podyktowana jest małym zainteresowaniem odwiedzających targi gości. Proponowane przez nich rozwiązania formalne oraz wzornictwo muszą być traktowane jednostkowo, a nie jak w wypadku dużych imprez, masowo. W polskich kościołach pojawiają się obiekty sztuki sakralnej wykonane na zamówienie przez artystów, jednak wynika to z indywidualnych umów zawieranych między parafiami a pracowniami złotniczymi. Projekty są konsultowane i tworzone pod konkretne zamówienie. Najczęściej na zlecenie parafii tworzone są relikwiarze oraz monstrancje, rzadziej kielichy.
Wzornictwo i stylizacja
Design obiektów sztuki sakralnej w Polsce rozwija się dwutorowo. Z jednej strony – promowana jest prostota i skromność, z drugiej – przepych i bogactwo. Skromność, promowana przez Watykan, a szczególnie przez papieża Franciszka, nieszczególnie przypadła do przekonania polskim księżom. Skromne wyposażenie kościołów oraz proste w formie przedmioty kultu religijnego nie mają zbyt wielu zwolenników. Nie można jednak powiedzieć, że nie pojawia się ono w polskich sanktuariach. Część księży decyduje się na zaprojektowanie swoich kościołów i parafii oraz zakup sztuki sakralnej zgodnej ze wskazaniami Stolicy Apostolskiej. Jednak większość proboszczów decyduje się na zakupy obiektów, które swoim wzornictwem wpisują się w tradycję kościoła katolickiego w Polsce. A ta szczególnie upodobała sobie stylizację przedmiotów sakralnych na przedmioty pochodzące z okresu baroku.
Złoty wiek Rzeczypospolitej traktowany jest jako wzorzec dla innych epok w zakresie wzornictwa obiektów sztuki sakralnej. Bogato dekorowane kielichy mszalne, relikwiarze, monstrancje czy złocenia na figurach świętych kościoła katolickiego są najczęściej kupowane przez parafie na terytorium naszego kraju. Można powiedzieć, że nowoczesna sztuka sakralna nawiązuje do dawnych wzorów, a nawet kopiuje je, aby podkreślić jej sakralny, ale i polski charakter. Nie można zapominać, że na rynku złotniczej sztuki sakralnej pojawia się coraz więcej obiektów wykonanych zgodnie ze współczesnymi trendami złotnictwa. Dominuje w nich minimalizm oraz konceptualizm. Współczesna sakralna sztuka złotnicza to także symbolizm. Zmaksymalizowana treść za pomocą minimalnej ilości środków.
Zmiany na rynku
Należy zauważyć, że sztuka sakralna zmienia się na naszych oczach. Tak jak w innych dziedzinach sztuki złotniczej, także w tej pojawiają się różnego rodzaju mody, którym ulega rynek. Kościoły w Polsce wypełniają się przedmiotami sakralnymi, które wpisują się w aktualne mody. Proboszczowie i księża odpowiedzialni za zakup obiektów sakralnych ulegają wpływom współczesnego świata i chcą, aby w świątyniach pojawiały się przedmioty nowoczesne, odpowiadające na potrzeby współczesnego człowieka, ale nie zapominają o najważniejszym, że sztuka religijna musi zachwycać, dlatego też wierni pozostają zasadzie, że im bogatsze i strojniejsze, tym lepsze. Szkoda, że decydując się na zakupy przedmiotów złotniczych do kościołów, wybierają z seryjnych produktów wykonywanych masowo, a nie stawiają na elitarną sztukę, która stworzona przez artystę złotnika stałaby się nie tylko obiektem sakralnym, ale rozwijałaby polskie sakralne wzornictwo artystyczne.
Sprzedaż biżuterii ślubnej powoli przenosi się do sieci. Polacy coraz częściej decydując się na zakup pierścionka zaręczynowego czy obrączek, korzystają z możliwości, jaką daje im internet.
Możliwość obejrzenia kilkuset wzorów pierścionków i obrączek, a także gwarantowane przez sprzedającego bezpieczeństwo zakupów sprawiają, że przyszli małżonkowie wybierają zakupy w sklepach internetowych.
Potentaci na rynku
Mimo że klienci kupują biżuterię za pośrednictwem sieci, to i tak decydują się na biżuterię oferowaną przez największe marki jubilerskie. Biżuterię kupują głównie w Aparcie, Kruku czy firmie jubilerskiej Yes. Polacy chętnie także zaglądają na strony hurtowni złota, których oferta kusi niższymi cenami biżuterii. Warto także zauważyć, że gros decyduje się na zakupy biżuterii ślubnej za pośrednictwem serwisów aukcyjnych, i to nie tylko rodzimego Allegro, ale także eBay czy ostatnio coraz częściej AliExpress. Możliwość otrzymania biżuterii w niższej cenie jest magnesem dla wielu. Nie można zapominać, że na zakupach w sieci zyskują także rodzimi projektanci biżuterii, którzy kuszą potencjalnych klientów innowacyjnymi rozwiązaniami formalnymi oraz możliwością samodzielnego projektowania biżuterii. Należy zauważyć, że coraz więcej podmiotów gospodarczych decyduje się na przeniesienie swojej działalności do sieci, gdyż takie rozwiązanie pozwala na znaczne rozszerzenie grona swoich klientów.
Biżuteria z drugiej ręki
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Polacy coraz częściej decydują się na zakup obrączek i pierścionków zaręczynowych z internetowych lombardów. Oferta lombardów online z miesiąca na miesiąc rozszerza się za sprawą nowych klientów, którzy poszukują w nich biżuterii ślubnej. – Dla naszych klientów podstawowym kryterium, jakim się kierują podczas wyboru pierścionka lub obrączki ślubnej, jest cena wyrobu – mówi Paweł Makowiecki, pracownik internetowego lombardu. – Niektórzy szukają na naszych stronach szczególnych okazji cenowych, robiąc dobry interes – dodaje. Rzeczywiście, ceny obrączek i pierścionków zaręczynowych dostępnych w internetowych komisach i lombardach są rekordowo niskie. – Trudno znaleźć tańszą biżuterię ślubną niż w lombardzie – mówi Paweł Makowiecki. – A poza tym Polacy przestali być w ostatnim czasie tak przywiązani do tradycji i chętnie kupują biżuterię na portalach sprzedażowych – dodaje.
Zm iany, zmiany
Zmiany w mentalności Polaków spowodowały także znaczne zmiany na rynku biżuterii ślubnej. Wizyta u jubilera po obrączki powoli staje się tradycją kultywowaną przez mieszkańców wielkich miast, którzy mają możliwość wyboru wymarzonego modelu obrączki czy pierścionka w tradycyjnym salonie jubilerskim. Mieszkańcy mniejszych miast, chcąc posiadać nowoczesną biżuterię, są zmuszeni do korzystania z oferty prezentowanej w sieci. I można domniemywać, że w najbliższej przyszłości sprzedaż biżuterii ślubnej w sieci będzie się rozwijała.
Każdy salon jubilerski w Polsce ma w swojej ofercie szeroki wybór obrączek. Klienci mogą wybierać spośród kilkuset modeli, a mimo to sprzedaż tego rodzaju biżuterii z roku na rok spada.
Osoby, które decydują się na zakup obrączek, zazwyczaj wybierają klasyczne modele wykonane z białego złota, ale także coraz chętniej sięgają po srebro i tytan. Obrączki, mimo że nieodłącznie kojarzą się ze ślubem, są znacznie rzadziej kupowane niż pierścionki zaręczynowe. Ob rączka w dobie nowoczesności – Należy zauważyć, że młodzi ludzie coraz mniejszą wagę przykładają do obrączek ślubnych – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler, właściciel salonu jubilerskiego w Warszawie. – Zależy im na posiadaniu pięknego pierścionka zaręczynowego, ale w kwestii obrączek ślubnych są znacznie bardziej zachowawczy – ocenia. Spadek liczby ślubów, a także znaczne osłabienie się tradycji wśród młodych Polaków skutkuje spadkiem sprzedaży tradycyjnych obrączek ślubnych. I mimo że nie należy jeszcze bić na alarm, należy zauważyć, że rynek mody ślubnej zmienia się wraz z pojawianiem się na nim młodego pokolenia Polaków. Coraz więcej par nie chce legalizować swojego związku, co sprawia, że nie decydują się na zakup tradycyjnych obrączek. Zadowalają się pierścionkiem, który z pierścionka zaręczynowego staje się po prostu pierścionkiem z diamentem ofiarowanym ukochanej z okazji wspólnego zamieszkania. Obrączka jest symbolem związku małżeńskiego, a młodzi Polacy stronią od deklaracji na całe życie. Wizytę u jubilera odkładają więc w nieskończoność. Z rozmów z właścicielami salonów jubilerskich wynika, że część młodych ludzi zamiast obrączek ślubnych, decyduje się na zakup srebrnych bądź tytanowych obrączek, które stają się substytutem tych tradycyjnych. – Kupno obrączki ze srebra jest pewnego rodzaju zobowiązaniem dla pary, jednak brak uroczystości, jaką jest wstąpienie w związek małżeński, powoduje, że pary nie przywiązują do nich dużej uwagi – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Staje się ona pewnego rodzaju komunikatem wysłanym światu, że nie liczą się dla nich konwenanse – dodaje. Wybierając obrączkę „nieślubną”, młodzi ludzie kierują się ceną produktu oraz wzornictwem. A design znacznie różni się od klasycznego. W obrączkach często umieszczane są kamienie szlachetne, a także coraz częściej obrączki są barwione na fantazyjne kolory – od czerni po fiolety.
Obrączka dla singla
Warto także zauważyć, że w salonach jubilerskich pojawiają się coraz częściej obrączki przeznaczone dla kobiet i mężczyzn, którzy nie chcą wchodzić w trwałe związki. Parę lat temu na rynku jubilerskim za sprawą Wahlbäcka pojawiła się obrączka dla singla, której celem było podkreślenie statusu osoby wolnej. Niebieska obrączka wykonana ze srebra z charakterystycznym sercem umieszczonym w centralnym jej punkcie znalazła swoich zwolenników. Obecnie jednak moda na rynku jubilerskim zmieniła się i w salonach jubilerskich możemy znaleźć ofertę dla samotnych z wyboru osób, które kupują obrączki niemal tradycyjne z wygrawerowanym „kocham siebie” jako znak swojej wiecznej niezależności. – Moda na obrączki tego typu powoli trafia do Polski i można domniemywać, że w najbliższej przyszłości w salonach jubilerskich w całym kraju pojawiają się one jako modny gadżet – uważa Bogdan Wyżykiewicz. – Może także do naszego kraju zawita moda na śluby ze sobą. Niczego nie można wykluczyć – dodaje.
Tradycja dla nowoczesnych
Oczywiście w salonach jubilerskich można kupić obrączki tradycyjne, które kupowane są przez pary decydujące się na wstąpienie w związek małżeński. Polacy najczęściej decydują się na obrączki wykonane z żółtego złota, które wykonane są w próbie 585. Bardziej wymagający kupują biżuterię z białego złota. – Zdarzają się klienci, którzy patrzą przede wszystkim na jakość produktu, chcą wysokiej jakości obrączek ze złota w próbie 750 albo obrączek platynowych – zaważa Bogdan Wyżykiewicz. – Jednak zdecydowana większość chce obrączek najtańszych. Obecnie coraz częściej decyduje się na wybór obrączek ze srebra czy tytanu – dodaje. Klienci średnio przeznaczają na zakup obrączek nie więcej niż 2,5 tys. zł. A ich decyzja podyktowana jest głównie względami praktycznymi. Najpopularniejszymi modelami są obrączki gładkie, które w prosty sposób można po kilku latach zmniejszyć bądź zwiększyć, a także nie widać na nich zbyt szybkiego zużycia. Warto też zauważyć, że coraz większą popularnością cieszą się obrączki wykonane ze srebra. – Młodzi ludzie powoli przestają przywiązywać wagę do obrączek, gdyż nie widzą w nich przedmiotu, który będzie towarzyszył im przez całe życie – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Widzą w nich potrzebny do ślubu gadżet, który w razie potrzeby wymienią na inny, stąd różnego rodzaju eksperymenty formalne – jak nowoczesne materiały jubilerskie wykorzystane do ich produkcji czy nowoczesne wzornictwo, które sprawia, że obrączka coraz mniej przypomina obrączkę – dodaje.
Oferta dla każdego
W salonach jubilerskich znajdujemy ofertę skrojoną dla każdego. Właściciele salonów starają się, aby każdy, nawet najbardziej wymagający klient, znalazł wzór obrączki, z której będzie zadowolony. W ofercie znajdują się obrączki zarówno klasyczne, jak i nowoczesne, obrączki na każdą kieszeń, istnieje także możliwość samodzielnego projektowania biżuterii pod okiem fachowców, jednak klienci coraz częściej przeznaczają na zakup obrączki minimum z minimum. I jak podkreślają właściciele salonów, można spodziewać się, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie. Karol Kulej
Jeszcze do niedawna podstawowym kryterium wyboru kamieni szlachetnych była ich wielkość oraz czystość. Klienci salonów jubilerskich, a także producenci biżuterii wybierali kamienie z certyfikatem, który świadczył o ich jakości i źródle pochodzenia.
Naturalne kamienie szlachetne były kamieniami najchętniej kupowanymi przez producentów biżuterii na całym świecie. Oczywiście wciąż cieszą się największym zainteresowaniem, a ich ceny są wyznacznikiem ich jakości, jednak coraz częściej klienci poszukują na rynku kamieni syntetycznych. Ich preferencje nie są związane z ceną kamieni szlachetnych, ale ze sposobem ich pozyskania. Klienci chcą posiadać kamienie pozyskane w sposób ekologiczny.
Pokolenie św iadomych klientów
Badania prowadzone na rynku jubilerskim pokazują, że pokolenie millenialsów, czyli osób urodzonych w latach 80. i 90. ubiegłego wieku (zwane także pokoleniem Y), jest zainteresowane kupnem kamieni syntetycznych. Wyprodukowane w laboratorium kamienie szlachetne, a szczególnie diamenty, cieszą się wśród nich największym popytem. Pokoleniu trzydziestolatków, jak wynika z badań, leży na sercu ochrona środowiska, przy czym zwracają oni uwagę na sposób pozyskania kamieni użytych do produkcji ich biżuterii, nie chcą przyczyniać się do wzrostu choćby nielegalnego wydobycia diamentów. Pokolenie Y jest świadome ekologicznie – żyjąc w epoce urbanizacji, chce mieć wpływ na środowisko, w jakim mieszka. Jak zauważają socjologowie, Igreki chcą być podmiotem, a nie przedmiotem. Bardzo chętnie angażują się też w działania charytatywne i społeczne.
Może właśnie dzięki temu postrzegani są jako najważniejsi odbiorcy marek, gdyż wydają i kupują najwięcej. I skoro zależy im na zmianie na rynku kamieni szlachetnych, to chcą tę zmianę wymusić na producentach biżuterii. Kamienie syntetyczne powstające w nowoczesnych laboratoriach są dla millenialsów kamieniami ekologicznymi, gdyż ich wytworzenie nie ma prawie żadnego wpływu na środowisko naturalne. Należy zauważyć, że globalne koncerny zatrudniają specjalistów, którzy dostosowują ofertę do ich potrzeb. Tak samo czynią niemal wszystkie marki jubilerskie na całym świecie. Domom jubilerskim zależy, aby w ich ofercie najbardziej dynamiczne pokolenie znalazło produkty dla siebie. Szacuje się, że pokolenie Y w Polsce liczy ok. 9 mln osób. Są to osoby świadome siebie i swoich potrzeb, kierujące się podczas wyboru raczej opinią znajomych niż reklamą, a także chcące – gdy już zdecydują się na zakup – posiadać dany przedmiot natychmiast.
Nowoczesne rozwiązania dla nowoczesnych
Nie dziwi wobec tego fakt, że coraz więcej marek jubilerskich decyduje się na wprowadzenie do swoich kolekcji biżuterii kamieni syntetycznych. Należy zauważyć, że jakością nie ustępują one kamieniom naturalnym, a ich wielkość dostosowana jest do wymagań klientów. Oczywiście każdy kamień musi posiadać certyfikat jakości, który poświadcza jego pochodzenie. Kamienie syntetyczne ze względu właśnie na pochodzenia są znacznie tańsze od swoich naturalnych odpowiedników, co także przemawia do klientów salonów, którzy zwracają uwagę na jakość produktu, jego wzornictwo oraz cenę. Należy zauważyć, że marki jubilerskie na całym świecie nie tylko wprowadzają kamienie syntetyczne do swojej oferty, ale także czynią z nich atut swoich produktów.
Metale z recyklingu
Warto zauważyć, że pokolenie Y zwraca także uwagę na metal szlachetny użyty do produkcji biżuterii. I coraz częściej decyduje się na aluminium lub złoto pochodzące z recyklingu. Nie chcąc przyczyniać się do degradacji środowiska naturalnego, wybierają rozwiązania proekologiczne, a takim z całą pewnością jest powtórne użycie złota do produkcji nowej biżuterii. Niektórzy przynoszą do salonów jubilerskich starą biżuterię, chcąc nadać jej nowe życie, umieszczając w niej kamień, wybierając model, który spełnia ich oczekiwania. Inni wybierają biżuterię, która posiada certyfikat świadczący o jej ekologicznym charakterze. Należy zauważyć, że równie chętnie klienci wybierają biżuterię wykonaną z tworzyw sztucznych, które do złudzenia przypominają metale szlachetne.
Wychodzą bowiem z założenia, że produkt biżuteryjny nie powinien w żaden sposób wpływać na środowisko. Marki jubilerskie starają odpowiedzieć na oczekiwania klientów, wprowadzając do swoich salonów kolekcje sztucznej biżuterii, która do złudzenia przypomina naturalną. Kolekcje biżuterii z diamentami syntetycznymi są niemal jednakowe jak z diamentami naturalnymi. Producenci biżuterii zdają sobie sprawę, że klienci chcą posiadać biżuterię modną i nowoczesną, ale z metką świadczącą o jej ekologicznym pochodzeniu.
Biżuteria ślubna w Polsce to synonim biżuterii diamentowej. W salonach jubilerskich oferta pierścionków zaręczynowych oraz obrączek to prezentacja biżuterii diamentowej. Klienci wybierają przede wszystkim brylantowe pierścionki zaręczynowe i obrączki z diamentem. Nie można jednak nie zauważyć, że tak jak w innych sektorach rynku, również na rynku diamentowej biżuterii zachodzą zmiany.
Kolekcje ślubne dostosowywane są do oczekiwań klientów, a ci gonią za nowościami i – wzorem zachodnich konsumentów – chcą być zaskakiwani. Nie rezygnując z diamentowej biżuterii, chcą kosztowności, która będzie się wyróżniała.
Szlify kamieni
Oczywiście wciąż najpopularniejszym pierścionkiem zaręczynowym jest ten, w którym umieszczony został brylant. Szlif brylantowy to wciąż najpopularniejszy na świecie rodzaj diamentów. Jego popularność związana jest z formą oraz właściwościami kamienia, który błyszczy całą pełnią i zachwyca swoim pięknem. Należy zauważyć, że sprzedaż brylantowej biżuterii wynosi około 80 proc. sprzedaży biżuterii z diamentami na świecie. Można założyć, że ta sytuacja nie ulegnie zmianie za sprawą mody, ale warto zauważyć, że w choćby w polskich salonach monopol brylantów został przełamany. – Klienci pojawiający się w salonach jubilerskich coraz częściej decydują się na zakup pierścionka z diamentem w kształcie Princess, który otoczony jest dwoma brylantami – mówi jubiler Bogdan Wyżykiewicz. – Za sprawą ślubu Meghan Markle z księciem Harrym sprzedaż tego modelu pierścionka wzrosła wielokrotnie – dodaje. „Trójkamienny” pierścionek, w którym diament centralny zaakcentowany jest przez dwa diamenty znajdujące się po obu stronach, ma znaczenie symboliczne. Kamienie symbolizują teraźniejszość, przyszłość i przeszłość pary. – Można zauważyć, że klienci chętnie wybierają pierścionki, w których diament centralny otoczony jest innymi niż diamenty kamieniami szlachetnymi – zaznacza Bogdan Wyżykiewicz. Popularne stały się także diamenty w kształcie markizy. Jak podDiamenty kreślają specjaliści, ten kształt optycznie zwiększa wagę diamentu w karatach, po prostu wygląda on na znacznie większy. – Zaręczyny i śluby celebrytów sprawiają, że szlif markizowy diamentów staje się coraz popularniejszy także w Polsce – wskazuje Bogdan Wyżykiewicz. – Polacy, tak jak klienci salonów jubilerskich na całym świecie, wybierają kamienie, które są popularne, a jednoczenie pozwalają im na pewnego rodzaju personalizację biżuterii ślubnej – dodaje. Obserwując rynek mody ślubnej, można zauważyć, że jeżeli dany model biżuterii eksponowany jest w prasie kobiecej wielokrotnie, to ponadczterokrotnie wzrasta zainteresowanie nim wśród klientów salonów jubilerskich na całym świecie.
Nie tylko diamenty
– Mówiąc o biżuterii ślubnej, nie można zapominać, że klienci zaczęli doceniać biżuterię, w której wykorzystano inne niż diamenty kamienie szlachetne – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Bardzo często decydują się także na połączenie diamentów z kamieniami kolorowymi, takimi jak rubiny, szafiry czy szmaragdy – dodaje. W stylistyce ślubnej Polacy stawiają nie tylko na modę, ale także na oryginalność. Chcą posiadać wyroby jubilerskie, które umożliwią im podkreślenie stylu. Należy pamiętać, że niestety wciąż podstawowym kryterium, jakim kierują się Polacy, jest cena wyrobu jubilerskiego. – Gros klientów pojawiających się w salonie jubilerskim to osoby, dla których cena jest podstawowym czynnikiem, który ma wpływ na decyzje zakupowe – ocenia Bogdan Wyżykiewicz. – Szukają biżuterii taniej, ciekawej i oryginalnej, co coraz częściej skłania ich do zakupów rubinów czy szafirów – dodaje. Biżuteria z nich wykonana jest znacznie oryginalniejsza od biżuterii diamentowej, która nie zachwyca wzornictwem, gdy budżet jest ograniczony. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają jednak, że polski rynek jest rynkiem niezwykle zróżnicowanym. I mimo że większość klientów salonów jubilerskich to osoby, które mają ograniczone możliwości nabywcze, to coraz częściej pojawiają się osoby, dla których cena wyrobu jubilerskiego nie jest żadnym problemem. Specjalnie dla nich niemal w każdym salonie możemy znaleźć specjalny asortyment – biżuterię platynową. – Na zakup platynowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi, najczęściej diamentami, mogą pozwolić sobie najbogatsi Polacy – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Nie można jednak nie zauważyć, że jej sprzedaż w naszym kraju rośnie – dodaje. Średnia cena platynowego pierścionka z brylantami oferowanego w polskim salonie jubilerskim wynosi nieco ponad 6 tys. zł. Wpływ na cenę biżuterii ma przede wszystkim wielkość i jakość diamentu. Podkreślić należy, że platynowa biżuteria oferowana na polskim rynku pochodzi w głównej mierze z importu. Niezwykle rzadko zdarza się, aby polscy producenci decydowali się na wprowadzenie do swojej oferty biżuterii platynowej. Jednak na polskim rynku działa coraz więcej importerów oraz pośredników w obrocie biżuterią z platyny. Swoje przedstawicielstwa otwierają firmy wyspecjalizowane w obrocie platynową biżuterią. Nie można także nie zauważyć, że po platynę jako materiał coraz chętniej sięgają twórcy biżuterii unikatowej, którzy kierują swoje wyroby do wymagających klientów. Platyna jest jednak metalem, który nie poddaje się tak łatwo obróbce jak złoto, co sprawia, że praca z nią wymaga specjalistycznych narzędzi i materiałów, a to z kolei wiąże się z dodatkowymi kosztami. – Coraz częściej na polskim rynku pojawia się biżuteria platynowa, do której produkcji wykorzystano diamenty o fantazyjnych kolorach – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – Wymagający klienci chcą posiadać niekonwencjonalną biżuterię, która będzie oddawała ich charakter oraz świadczyła o wyrobionym zmyśle estetycznym – dodaje. Dla najbogatszych klientów kupno platynowej biżuterii ślubnej to także lokata kapitału. A diamenty o fantazyjnych kształtach i kolorach z całą pewnością sprawią, że wartość biżuterii z roku na rok będzie rosła.
Biżuteria modowa na dobre zagościła na rynku biżuterii ślubnej. Panny młode wybierają z tysięcy dodatków jubilerskich oferowanych im przez sprzedawców. W każdym salonie mody ślubnej znajdujemy bogatą ofertę ozdób, których zadaniem jest dopełnienie stylizacji panny młodej.
Młode kobiety szykujące się do ślubu niezwykle rzadko wybierają się do salonu jubilerskiego po biżuterię, która stanowiłaby uzupełnienie jej stroju. Wszystkie niezbędne dodatki znajdują bowiem w salonach ślubnych, które prezentują tanią i modną biżuterię ślubną.
Perły i kryształy Sw arovskiego
– Jeszcze klika lat temu po zakupy ślubne kobiety udawały się do salonów jubilerskich, gdzie wybierały niezbędne dodatki do swojej sukni ślubnej – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler, właściciel salonu jubilerskiego w Warszawie. – Obecnie wizyta przyszłej mężatki w salonie należy do rzadkości. Większość klientek zadowala się ozdobami oferowanymi wraz z suknią ślubną, duża część wybiera ozdoby przez internet – dodaje. Należy zauważyć, że większość biżuterii ślubnej znajdującej się na polskim rynku pochodzi z importu. Zazwyczaj są to ozdoby wykonane z tanich, kiepskiej jakości materiałów jubilerskich. Sprzedawcy biżuterii ślubnej wychodzą z założenia, że jest to jednorazowa biżuteria, więc nie musi być dobrej jakości.
W asortymencie salonów ślubnych znajdujemy przede wszystkim sztuczne perły i kryształy, które wykorzystywane są – z jednej strony – jako element dekoracyjny sukni ślubnych, z drugiej – jako biżuteria dla panny młodej. W sklepach z sukniami ślubnymi brakuje pełnowartościowej biżuterii, która podkreślałaby walory sukni i upiększała kobietę. – Biżuteria modowa znajdująca się w salonach ślubnych jest jednorazową ozdobą, która użyta raz w życiu najczęściej jest wyrzucana, gdyż jej jakość nie pozwala na wielokrotne jej wykorzystanie – wskazuje Bogdan Wyżykiewicz. – Moda na dodatki ślubne powoli wypiera z rynku ślubnego wartościową biżuterię.
A ta przecież nie tylko mogłaby stać się doskonałym uzupełnieniem stroju czy pamiątką, ale służyć jej posiadaczce przez wiele lat – dodaje. Znaczna część przyszłych mężatek decyduje się na zakupy biżuterii ślubnej w sklepach internetowych. Jednak tak samo jak w wypadku salonów ślubnych rynkiem tym rządzi moda. Dyktat najmodniejszych trendów sprawia, że również w sieci kobiety kupują tanie dodatki, których jedynym atutem jest dostosowanie do sukni. – Trzeba zauważyć, że klientki salonów ślubnych dokonują zakupów w sklepach „dedykowanych” dla nich – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Przechodzą z jednej strony na drugą w poszukiwaniu modnych dodatków, a na każdej z nich znajdują modną biżuterię ślubną we wszystkich możliwych wariacjach – dodaje.
Obserwując rynek mody ślubnej, można dojść do wniosku, że projektanci biżuterii nie starają się na nim zaistnieć. Ich zaangażowanie kończy się i zaczyna na promocji pierścionków zaręczynowych i obrączek, nie próbują nawet wprowadzać kolekcji biżuterii ślubnej na polski rynek. A nie można zapominać, że jest to rynek z bardzo dużym potencjałem. Dość wspomnieć, że w poprzednim sezonie 2017/2018 w Polsce zorganizowanych było niemal 250 tys. wesel. Z całą pewnością jest to segment rynku, którym warto się zainteresować.
Ślubn a artystyczna
Projektanci biżuterii coraz częściej oferują swoje usługi na targach ślubnych, jednak ich oferta skoncentrowana jest na pierścionkach i obrączkach. A należałoby pójść o krok dalej i oferować potencjalnym klientom możliwość zaprojektowania i wykonania biżuterii ślubnej, która podkreślałaby charakter panny młodej. Warto także zauważyć, że nie należy zawężać rynku mody ślubnej jedynie do biżuterii damskiej. A niestety obecnie tak się dzieje. Mężczyźni także coraz częściej decydują się na zakup biżuterii, dlaczego więc w dniu tak ważnym jak ślub mieliby się ograniczać? Spinki do mankietów czy krawata także powinny nosić znamiona oryginalności i podkreślać styl ich posiadacza i nadawać się do noszenia nie tylko w dniu ślubu.
Nawiązując współpracę z projektantami sukni ślubnych, twórcy biżuterii mogliby prezentować biżuterię przygotowaną pod konkretne egzemplarze sukni bądź projektować ją wraz z klientką. Panny młode przywiązują ogromną wagę do wszelkich dodatków związanych ze ślubem, zatem zaproponowanie im oryginalnej biżuterii, komponującej się z suknią ślubną, a jednocześnie stanowiącej pamiątkę, wydaje się idealnym rozwiązaniem. Należy zauważyć, że rynek biżuterii ślubnej rozwija się dynamicznie.
Powstają nowe salony sukni ślubnych, organizowane są targi mody ślubnej. Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria ślubna oferowana wraz z zakupem sukni ślubnej jest bardzo słabej jakości i nie spełnia oczekiwań klientów, dlatego też powinni ją wyrabiać profesjonaliści, którzy będą dawali gwarancję na oferowany przez siebie produkt. Projektanci biżuterii powinni wykorzystać szansę, jaka się przed nimi otwiera. Warto zainwestować czas w nawiązanie kontaktów z wedding planerami, którzy podpowiadają państwu młodym, jak stworzyć najpiękniejszą uroczystość. Rozwijający się wedding planning pokazuje, że rynek ślubny jest sektorem dobrze rokującym. Szczególnie że młode pary chcą mieć ślub jak z bajki i nie szczędzą grosza na dodatkowe wydatki związane ze ślubem i weselem.
Czym jest diament pamiątkowy i jak wytłumaczyć jego popularność rosnącą na całym świecie? Diament pamiątkowy powstaje ze skremowanych prochów bądź włosów ludzkich. Popularność tego typu usług rośnie także w naszym kraju.
To prawda, że niewiele osób decyduje się na stworzenie diamentu z prochów swoich bliskich, za to coraz więcej postanawia stworzyć drogocenny kamień z pukla swoich włosów.
Usługa budząca kontrowersje
Przerobienie włosów w klejnot jest jedną z usług oferowanych przez wyspecjalizowane firmy jubilerskie. Na tę usługę decydują się szczególnie narzeczeni, którzy – urzeczeni wizją stworzenia kamienia z ich DNA – coraz częściej zlecają wykonanie diamentu. Robienie kamienia szlachetnego z własnych włosów czy prochów ludzkich budzi w Polsce kontrowersje. Noszenie bowiem na palcu pierścionka z diamentem wykonanym z prochów najbliższej rodziny nie jest społecznie akceptowane. Należy jednak zauważyć, że na świecie usługa ta znajduje swoich zwolenników. W naszym kraju temat ten jest wciąż tematem tabu.
Znajdują się osoby decydujące się na wykonanie takiego diamentu, jednak nie informują zazwyczaj o tym publicznie. Ujawniona została tylko jedna informacja dotycząca tego typu usługi, mianowicie zleconej przez rodzinę Violetty Villas. Jej członkowie podjęli decyzję o przerobieniu włosów sławnej piosenkarki na diamenty. Informacja ta została przyjęta przez polskie społeczeństwo z pewnego rodzaju niesmakiem. I może stąd taki dystans do tego typu usług. Należy jednak zauważyć, że młodzi ludzie mają znacznie mniej oporów niż starsze pokolenie Polaków, i nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie usługa przerabiania części ludzkiego ciała będzie coraz popularniejsza.
Wykonanie diamentu
Jak wygląda produkcja diamentu pamiątkowego? Diamenty wykonywane są z popiołów produkowanych z 200 gramów popiołów kremacyjnych lub 10 gramów włosów ludzkich. Należy zauważyć, że ciało ludzkie zawiera 18 proc. węgla, a diamenty są przecież czystym węglem. Jeśli chodzi o skład chemiczny, to diamenty naturalne i diamenty pamiątkowe są identyczne, różni je jedynie pochodzenie. Firmy produkujące diamenty pamiątkowe potrzebują trzech dni na wykonanie usługi, cały proces trwa bowiem 83 godziny. Włosy lub skremowane popioły należy przed wykonaniem diamentu poddać dogłębnej analizie. Materiał może mieć różną ilość węgla, dlatego też należy przeprowadzić wnikliwe badanie, aby gotowy diament był idealny.
Po badaniu materiał jest mielony i mieszany z nanoproszkiem w środowisku gazowym. Zmielony, oczyszczony materiał ogrzewa się do ekstremalnych temperatur w celu usunięcia lotnych zanieczyszczeń. Na tym etapie usuwa się tlen i wstrzykuje się gazy ochronne, których celem jest redukcja ochrony popiołu lub włosów przed utlenianiem. Oczyszczony węgiel jest podstawą krystalizacji diamentu pamiątkowego. Powietrze, cząsteczki wody i tlen są usuwane, a węgiel staje się gęsty. Diament rośnie równomiernie i bardzo powoli – 0,5-1 mg na godzinę. Powolna krystalizacja zapewnia doskonałą jakość powstającego kamienia. Stworzenie jednokaratowego diamentu trwa nawet 750 godzin, jednak większość klientów decyduje się na wykonanie znacznie mniejszych. Wpływ na takie preferencje ma również cena. Im większy kamień, tym cena jest wyższa. Usługa stworzenia diamentu pamiątkowego to wydatek od 4 tys. do 14 tys. zł.
Kamień szlachetny a biżuteria
Osoby decydujące się na zrobienie diamentu pamiątkowego otrzymują gotowy produkt i mogą wykorzystać go w dowolny sposób. Zazwyczaj wykonują z niego kosztowną biżuterię. Wielkość kamienia oraz jego kształt można dowolnie wybierać, co sprawia, że niektórzy klienci zlecają wykonanie jednego diamentu, inni chcą posiadać dwa i więcej mniejszych. Diamenty, poza potwierdzeniem pochodzenia, posiadają także certyfikat jakości, który informuje o jakości i czystości. Decyzja, co zrobić z danym kamieniem, należy do jego posiadacza, polskie prawo nie reguluje w żaden sposób tej kwestii.
Na ogół klienci z diamentami pamiątkowymi udają się do twórców biżuterii i polecają oprawienie ich w szlachetne metale. Złotnicy mogą nawet nie wiedzieć, z jakim diamentem mają do czynienia. Jak wspomniano, coraz częściej na wykonanie diamentów pamiątkowych decydują się narzeczeni, którzy łączą w nich swoje włosy, tworząc tym samym najtrwalszy kamień, który symbolizuje nierozerwalność ich związku. Te osoby zazwyczaj postanawiają o umieszczeniu diamentów w biżuterii ślubnej.
Młode osoby chcą posiadać przedmioty oryginalne, które mają znacznie symboliczne, dlatego diamenty pamiątkowe wydają im się idealnym rozwiązaniem. Można powiedzieć, że nasi rodacy coraz chętniej wykonują diamenty ze swoich włosów i powoli rośnie zainteresowanie tą usługą. Na polskim rynku jubilerskim możemy znaleźć firmę specjalizującą się w tego typu usługach. Polacy także decydują się na skorzystanie z usług firm zagranicznych. Wysyłają włosy do laboratoriów w Szwajcarii lub Belgii i czekają na odbiór diamentu.
Niestety trudno jest oszacować wartość tego rynku oraz prawdziwe zainteresowanie tym typem usług. Na forach internetowych pojawiają się informacje o możliwości wykonania diamentu z własnych włosów, jednak nie wiadomo, ilu Polaków faktycznie to zleca. Z całą pewnością można powiedzieć, że coraz więcej osób zastanawia się nad wykonaniem diamentu pamiątkowego, co z kolei może oznaczać, że moda na tworzenie kamieni syntetycznych z własnych włosów lub prochów bliskich zmarłych będzie równie popularna jak w krajach Europy Zachodniej.
Polski rynek wtórny obrotu biżuterią rozwija się niezwykle powoli. Polacy nie decydują się na zakup biżuterii wykonanej z materiałów szlachetnych z drugiej ręki.
Należy jednak zauważyć, że Polacy kupują, głównie za pośrednictwem stron internetowych, biżuterię modową na rynku wtórnym.
Rynek wtórny w Polsce
Polacy nie kupują biżuterii wykonanej z metali i kamieni szlachetnych na rynku wtórnym. – Sytuacja ta wynika z faktu, że w Polsce rynek wtórny nie istnieje – tłumaczy ekonomista Marek Nowotnik. – Polacy mogą sprzedać swoją starą biżuterię w salonie jubilerskim, lombardzie lub w internecie, jednak rzadko kiedy otrzymują satysfakcjonującą cenę. Biżuteria używana traktowana jest jako złom jubilerski, który wyceniany jest tylko według ilości metalu szlachetnego użytego do jego produkcji – dodaje. Polacy dochodzą do wniosku, że sprzedaż posiadanej biżuterii jest po prostu nieopłacalna.
A jeśli są zmuszeni do sprzedaży, robią to ze znaczną stratą. – Jednym z powodów stagnacji na rynku wtórnym jest także obawa przed oszustwem. Sprzedawca nie chce inwestować swoich pieniędzy w wycenę posiadanej biżuterii, co sprawia, że nie dysponuje certyfikatem jakości oferowanej biżuterii, a kupujący boi się zainwestować swoje pieniądze w biżuterię niepewną – wyjaśnia Marek Nowotnik. Kupujący zdają sobie także sprawę, że zakup biżuterii z metali i kamieni szlachetnych na rynku wtórnym wiąże się z wielkim ryzykiem. Metod podrabiania biżuterii jest wiele. Kupując biżuterię ze złota i kamieni szlachetnych za pośrednictwem stron internetowych, można dostać nic niewarty przedmiot.
Rynek wtórny w Polsce nie podlega kontroli i tak naprawdę kupujący zdany jest na uczciwość sprzedawcy. Oszuści często platerują, pozłacają biżuterię i sprzedają jako pełnowartościowy złoty przedmiot, a kupujący nie mają możliwości sprawdzenia towaru. – Na zachodzie Europy rynek wtórny rozwija się bardzo dynamicznie, gdyż prawa kupujących są chronione prawnie – mówi Marek Nowotnik. – Obrót kamieniami i metalami szlachetnymi odbywa się za pośrednictwem wyspecjalizowanych galerii, które nie tylko dbają o jakość oferowanych towarów, ale także traktują biżuterię jako dzieła sztuki złotniczej – uzupełnia. Rynek biżuterii modowej Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na wtórnym rynku biżuterii modowej. Klienci bardzo chętnie kupują biżuterię fashion z drugiej ręki. Zakupów dokonują głownie za pośrednictwem stron internetowych. – Kupno biżuterii modowej z drugiej ręki jest znacznie bezpieczniejsze niż biżuterii wykonanej ze szlachetnych kruszców.
Klienci doskonale wiedzą, co kupują, i nie boją się podejmować ryzyka – wskazuje Marek Nowotnik. Podstawowe znacznie ma marka biżuterii modowej. Sygnowane logo znanych marek biżuteryjnych ozdoby są nie tylko chętnie kupowane, ale wręcz poszukiwane na rynku wtórnym. Moda na biżuterię modową sprawia, że klienci poszukują okazji, gdyż zależy im na posiadaniu modowych gadżetów, które będą świadczyły o ich stylu. Należy zauważyć, że na rynku wtórnym biżuteria znanych modowych marek jest znacznie tańsza niż w sklepach. – Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że część kolekcji biżuterii modowej nie była dostępna w naszym kraju. Dlatego też Polki chętnie kupują markową biżuterię modową na rynku wtórnym – zwraca uwagę Marek Nowotnik. Klienci nie boją się również możliwości oszustwa, gdyż mogą w prosty i szybki sposób sprawdzić, że oferowana biżuteria jest oryginalna. Każda kolekcja biżuterii modowej znanych marek jubilerskich jest zaprezentowana na oficjalnych stronach internetowych i każdy może sprawdzić, czy model oferowany przez sprzedawcę jest oryginalny.
Logo rękojmią sprzedawcy
Można powiedzieć, że za sprzedażą biżuterii na rynku wtórnym stoi jej producent. To on daje gwarancję, że oferowany produkt wart jest odkupienia i posiadania. Rynek wtórny biżuterii modowej rozwija się w szybkim tempie za sprawą znanych marek odzieżowych i jubilerskich. Biżuteria sygnowana logo marki sprawia, że klienci decydują się na jej zakup. Sytuacja na rynku biżuterii szlachetnej wygląda zgoła inaczej. Jedynym zabezpieczeniem jakości danego produktu jest próba jubilerska, która jednak nie cieszy się takim zaufaniem klientów jak znak firmy znanej marki. Mimo że biżuteria modowa wykonana jest z materiałów syntetycznych, osiąga na rynku wtórnym wysokie ceny. – Polacy są gotowi przeznaczyć na biżuterię modową znaczne kwoty, średnia cena biżuterii znanych marek osiąga ceny od 500 do 2 tys. zł – mówi Marek Nowotnik.
Dodaje, że chociaż kupowane przedmioty nie mają wartości kolekcjonerskiej, nie są nawet przedmiotami o randze kultowych, to klienci chcą je posiadać. Zależy im na przedmiotach modnych i są gotowi za nie zapłacić, jednak chcą mieć pewność, że ich produkty będą oryginalne, a zainwestowane pieniądze się zwróciły. – Należy także zauważyć, że kupno biżuterii modowej nie wiąże się z ryzykiem. Taką biżuterię zawsze można odsprzedać, i to niekiedy z zyskiem – zauważa Marek Nowotnik. Należy także podkreślić, że biżuteria modowa wykonana jest z syntetycznych materiałów jubilerskich, których wartość rynkowa nie jest wysoka, jednak wykonana jest ona zgodnie z panującymi na rynku trendami.
Twórcy biżuterii eksperymentują z formą i wzornictwem we wprowadzanych na polski rynek kolekcjach biżuterii. Stają się zaskoczyć odbiorów, proponując im innowacyjne rozwiązania formalne, wykorzystujące nowoczesne materiały jubilerskie.
Artyści coraz częściej porzucają tradycyjne materiały na rzecz niekonwencjonalnych tworzyw, które pojawiają się na polskim rynku jubilerskim. Twórcy prześcigają się w wykorzystywaniu nowości, które pozwalają im na zrobienie biżuterii „jakiej jeszcze nie było”. Podobna zasada panuje na rynku biżuterii modowej, gdzie im ciekawsze rozwiązanie formalne, tym większa szansa na sprzedaż ozdoby.
Im nowsze, tym lepsze
– Do tworzenia biżuterii wykorzystywane jest niemal wszystko. Rynek jubilerski jest niezwykle chłonny, jeśli chodzi o nowo powstałe materiały – twórców biżuterii interesuje wszystko to, co innowacyjne – mówi Piotr Krzywicki, importer biżuterii z Indii. – Nowe materiały jubilerskie, bez względu na to, czy tradycyjnie związane z biżuterią, jak syntetyczne kamienie, czy nowe tkaniny, cieszą się olbrzymim zainteresowaniem klientów w Polsce – precyzuje. Twórcy biżuterii, goniąc za nowością, eksperymentują z materiałem.
W projektach jubilerskich znajdujemy już nie tylko wszelkiego rodzaju żywice, plastiki, szkło czy impregnowany papier, ale także tkaniny czy materiały budowlane. Klienci przyzwyczaili się, że rynek jubilerski potrafi ich zaskakiwać i szybko odpowiada na zmieniające się trendy. Chcą posiadać biżuterię niekonwencjonalną, taką, której jeszcze nikt nie ma. – Można powiedzieć, że im śmielsza biżuteria, tym lepiej – uważa Piotr Krzywicki. – Jedyną granicą, jaka obowiązuje twórców biżuterii, jest funkcjonalność ozdoby. Krótko mówiąc, musi nadawać się do noszenia – tłumaczy. Jak dowodzi obserwacja polskiego rynku jubilerskiego, biżuterię można zrobić ze wszystkiego. Na polskim rynku znajdujemy biżuterię jadalną, wykonaną z materiałów organicznych, takich jak drewno, liście, owoce, nieorganicznych – beton, cegła, płytki ceramiczne czy syntetycznych – folia, żywice, tkanina. Ogranicza jedynie wyobraźnia twórcy.
Należy jednak zauważyć, że biżuteria taka jest chętnie kupowana przez klientów sklepów z biżuterią w Polsce. – Klienci kupują biżuterię, która pojawia się na rynku, kierując się przy tym podstawowym kryterium, a mianowicie ceną produktu – zaznacza Piotr Krzywicki. – Biżuteria niekonwencjonalna nie może być droga. Jest ona bowiem traktowana jak pewnego rodzaju gadżet jubilerski – zauważa. Owszem, klienci są skłonni zapłacić za ozdobę więcej, ale tylko wówczas, gdy dany produkt staje się produktem modnym. A wypromować produkt jest niezwykle trudno.
Biżuteria z importu
Podobna zasada panuje na rynku biżuterii importowanej. Właściciele sklepów decydują się na zamawianie wyrobów z materiałów do tej pory niewykorzystywanych w biżuterii, zdając sobie sprawę, że spotkają się one z zainteresowaniem wśród klientów. – Sprzedawcy biżuterii w Polsce chętnie wybierają kolekcje biżuterii modowej, nowoczesnej, ale eksperymentalnej. I nie chodzi im tylko o nowe materiały jubilerskie. Decydują się na biżuterię, która łączy w sobie funkcje ozdobną i funkcjonalną. Stąd coraz większe zainteresowanie klientów biżuterią smart, która poza walorami estetycznymi, ma również np. funkcję krokomierza – mówi Piotr Krzywicki. Nie bez znaczenia pozostaje także możliwość wykorzystania biżuterii jako akcesorium modowego.
Ozdoba powinna „błyszczeć” nowością, ale także komponować się z modnymi w danym sezonie kolekcjami odzieżowymi. Polacy za sprawą biżuterii chcą podkreślić swoją oryginalność, ale także uwidocznić podążanie za nowościami. – Nowe kolekcje biżuterii muszą wpisywać się w trendy modowe, ale także zaskakiwać nowatorstwem w wykorzystaniu materiałów – wskazuje Piotr Krzywicki. – Klienci traktują biżuterię jako swoistą przepustkę do świata mody. Wystarczy bowiem jeden element biżuteryjny i następuje zmiana całej stylizacji – dodaje. Obserwując kolekcje biżuterii, można odnieść wrażenie, że najczęściej wybieranymi modelami są te, do których stworzenia wykorzystano żywice lub tkaniny. Ozdoba musi się także wyróżniać, czyli im ciekawsza wizualnie, tym lepsza. – Dużą rolę odgrywa kolor biżuterii – uzupełnia Piotr Krzywicki. – Kobiety wybierają ozdoby o mocnych barwach, mężczyźni tradycyjnie decydują się na odcienie czerni.
Nowe i jeszcze nowsze
Trudno w każdym sezonie zaskakiwać, jednak twórcom biżuterii udaje się to osiągnąć. W pogoni za klientami śledzą wszelkie nowinki pojawiające się na rynku modowym i odzieżowym, i większość ich wprowadzają do swoich kolekcji biżuterii. Interesują ich zarówno nowe materiały, jak i wzornictwo, co sprawia, że na rynku jubilerskim mamy do czynienia z nieustanym progresem, a klienci spragnieni nowości mają olbrzymią paletę możliwości wyboru biżuterii.
Najważniejszym ogniwem w procesie sprzedaży biżuterii jest jej sprzedawca. Musi być to osoba nie tylko doskonale znająca się na kupiectwie, ale profesjonalista, który przekaże klientowi wiedzę na temat biżuterii.
Personel salonu jubilerskiego musi składać się z osób, dla których warsztat złotniczy nie ma żadnych tajemnic. W przeciwnym razie klienci mogą poczuć się rozczarowani i już nigdy nie wrócić do naszego salonu. Sprzedawcy są wizytówką każdego salonu jubilerskiego, daltego zarówno ich profesjonalizm, zaangażowanie, jak i wygląd budują wizerunek naszej marki w oczach klientów.
Profesjonalny sprzedawca biżuterii
Właściciele salonów jubilerskich stają przed bardzo trudnym zadaniem, dokonując wyboru pracownika. Muszą bowiem wybrać osobę, dla której biżuteria stanie się pasją i która będzie przekazywać klientowi wszelką wiedzę na jej temat. – Na sprzedawcy biżuterii ciąży odpowiedzialność za nawiązanie trwałej więzi z klientem – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, specjalista ds. marketingu. – On staje się wizytówką naszego salonu i on tworzy jego wizerunek w oczach naszych klientów. Dlatego tak ważne jest, aby był to człowiek znający i lubiący biżuterię – dodaje. Sprzedawca biżuterii nie tyle musi znać techniki sprzedaży, ile wiedzieć, czym jest biżuteria, z czego jest wykonana, kto jest jej autorem, słowem musi wiedzieć niemal wszystko na temat oferowanego produktu. – W polskich salonach jubilerskich najczęściej można spotkać się ze sprzedawcami z przypadku – ubolewa Marek Nowotnik. – Znają się na pracy sprzedawcy, ale nie znają się na biżuterii.
Moim zdaniem zatrudnianie takich osób to błąd – dodaje. W sprzedaży biżuterii bardzo ważna okazuje się nić sympatii nawiązana z klientem, przekazanie mu wiedzy na temat biżuterii, jej twórcy, metali i kamieni szlachetnych. Sprzedawca biżuterii w salonie jubilerskim jest poniekąd ambasadorem branży jubilerskiej, to on ma możliwość wpływania na klienta, budowania jego świadomości zakupowej czy poszerzenia jego wiedzy. – Właściciele salonów jubilerskich muszą zdawać sobie sprawę, że od sprzedawcy zależy ich wizerunek na rynku – wskazuje Marek Nowotnik.
Szkolenia i spotkania autorskie
Właściciele salonów jubilerskich powinni zatroszczyć się o podnoszenie wiedzy swoich pracowników. Organizować im podstawowe szkolenia złotnicze i gemmologiczne. Uczyć ich podstawowych technik konserwacji biżuterii oraz dbać o to, aby podnosili oni swoje kompetencje w zakresie wiedzy jubilerskiej. Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, w której pojawiający się w salonie klient wie więcej na temat oferowanych produktów niż sprzedawca. – Ważnym elementem jest także wiedza na temat autorów kolekcji biżuterii oferowanych w salonie.
Sprzedawca znający historię powstania danej kolekcji biżuterii czy jej twórcę angażuje się w jej sprzedaż i potrafi zarazić swoim entuzjazmem potencjalnego klienta – uważa Marek Nowotnik. – Dobrze jest zorganizować spotkanie autorskie, podczas którego sprzedawcy mają możliwość bezpośrednio zapoznać się z twórcą, zadać mu pytania dotyczące jego sztuki – podpowiada. Należy także zadbać, aby pracownicy salonu jubilerskiego zdawali sobie sprawę, że produkt, który sprzedają, jest produktem luksusowym. I muszą dbać o jego markę. Trzeba podkreślić, że to właśnie marka jest narzędziem budowania prestiżu, elitarności i świadczy o luksusowym charakterze naszej biżuterii. Jej sprzedawca musi zdawać sobie sprawę, że biżuteria to nie zwykły produkt, ale sprzedaż wyobrażeń kształtowanych przez symbolikę marki. Sprzedawca biżuterii musi umieć budować w świadomości klienta wyjątkowy charakter produktu, a co za tym idzie – wrażenie, że dany rodzaj biżuterii jest niedostępny dla masowego odbiorcy.
Budowanie marki w oczach klientów
Właściciele salonów jubilerskich poza zapewnieniem odpowiednich szkoleń dla swoich pracowników, muszą także zadbać o ich wizerunek. – Nie można dopuścić do sytuacji, w której personel naszego salonu ma możliwość dowolnego doboru stroju – ostrzega Marek Nowotnik. – Budując strategię rozwoju marki jubilerskiej, należy dbać o każdy szczegół, a takim właśnie jest dobór odpowiednich uniformów dla naszych pracowników – tłumaczy.
Muszą one współgrać z wystrojem salonu, nie mogą zwracać szczególnej uwagi klientów, aby nie odciągać ich uwagi od przekazywanej przez sprzedawców informacji. – Uniformy powinny być wykonane z dobrej jakości tkaniny w stonowanych kolorach – mówi Marek Nowotnik. – Należy także zadbać, aby każdy z pracowników miał w widocznym miejscu umieszczoną wizytówkę, na której poza imieniem i nazwiskiem będzie się znajdować nazwa stanowiska, które zajmuje – dodaje. Pracownicy salonu jubilerskiego powinni także być niezwykle wyczuleni na potrzeby klienta. – Najgorsze, co może się zdarzyć, to narzucający się, nieustępliwy sprzedawca – mówi Marek Nowotnik. – Personel powinien towarzyszyć klientowi w jego pobycie w salonie, wyczuwać jego potrzeby, jednak musi zapewnić mu pełną swobodę w poszukiwaniu produktu – wskazuje.
Każdy właściciel salonu jubilerskiego staje wobec pytania, w jaki sposób wyposażyć swój sklep. Musi uwzględnić potrzeby klientów, miejsce, jakim dysponuje, bezpieczeństwo personelu i możliwości, jakie daje lokal, aby jak najlepiej wyeksponować biżuterię. Większość właścicieli decyduje się na rozwiązania tradycyjne. Zamawia do sklepów drewniane, oszklone meble, które – po pierwsze – pozwalają na odpowiednie wyeksponowanie produktu, po drugie – zapewniają ochronę, po trzecie – podkreślają wytworność sklepu.
Właściciele sklepów z biżuterią zdają sobie sprawę, że sprzedają nie tylko luksusowy produkt, jakim jest biżuteria, ale i wyobrażenie o nim, dlatego też starają się, aby wystrój ich salonu korespondował z wyobrażeniem klientów o komfortowym sklepie z towarami z wyższej półki. Nie można jednak zapominać, że wraz ze zmianami w upodobaniach klientów co do biżuterii, zmieniło się także ich podejście do luksusowych miejsc. Po salonie jubilerskim oczekują podążania z duchem czasów, a ten uznaje za luksusowe przede wszystkim miejsca minimalistyczne.
Tradycja vs nowoczesność
– Klientów salonów jubilerskich można podzielić na dwie kategorie: tradycjonalistów oraz poszukiwaczy nowych wrażeń, ludzi podążających za modą – mówi Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Ci pierwsi oczekują od salonu tradycyjnych rozwiązań, jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni sklepu, chcą czuć się w nim dobrze, a to oznacza, że nie chcą być zaskakiwani – uważa. Kierując swoją ofertę do tradycyjnych klientów, należy zapewnić im pełny komfort. Salon jubilerski musi zostać wyposażony w drewniane meble z przeszklonymi, dobrze, czyli punktowo, oświetlonymi gablotami, ladą, za którą znajduje się sprzedawca, oraz miejscem, po którym swobodnie może poruszać się klient. – Salon jubilerski nie może być ciasnym pomieszczeniem – mówi Katarzyna Miśkowska. – Klient musi czuć się w nim komfortowo, mieć możliwość zapoznania się z asortymentem, swobodnego podejścia do gablot i przyjrzenia się ich zawartości – tłumaczy.
Personel nie może także atakować od wejścia klienta pytaniami, musi dać mu czas, aby wśród luksusowych przedmiotów odnalazł te, którymi jest zainteresowany. Jak wynika z badań nad preferencjami klientów, meble w salonie jubilerskim muszą być wykonane z drewna w ciepłym, brązowym kolorze. Ścianki gablot powinny być białe, a ekspozytory na biżuterię powinny być wykonane z czarnego atłasu bądź weluru, który podkreśli walory biżuterii. Należy zadbać o punktowane światło w gablotach, mające eksponować jedną kolekcję biżuterii. – Gabloty nie powinny być przeładowane biżuterią, jak to niestety często bywa – mówi Katarzyna Miśkowska. – W polskich salonach powinna panować zasada: jeden garnitur biżuterii – jedna gablota. Co innego, jeśli chcemy zaprezentować klientom pierścionki, kolczyki czy obrączki, wówczas najlepszym rozwiązaniem jest przeszklona lada, która pozwala na umieszczenie biżuterii obok siebie, dzięki czemu klient ma możliwość porównania produktów i wybrania tego, który najbardziej mu się podoba – wskazuje.
Jak podkreślają specjaliści, najlepiej przy tworzeniu wyposażenia sklepu zdać się na profesjonalistów, którzy skonstruują meble pod konkretne warunki salonu oraz podpowiedzą rozwiązania, które uwspółcześnią wizerunek. Ważnym, acz niedocenianym elementem wystroju jubilerskiego jest podłoga, która musi komponować się z całością salonu. – Najlepiej postawić na drewniane panele podłogowe, które wyeksponują kolor mebli – mówi Katarzyna Miśkowska. – Należy jednak pamiętać, że podłoga musi mieć barwę o kilka tonów jaśniejszą od mebli, dzięki czemu uzyskujemy efekt świeżości i czystości, a także pozwalamy na grę światłem sufitowym – dodaje. Światło górne powinno być jednolite i oświetlać równomiernie każdy fragment sklepu.
Musi imitować światło dzienne. Klient powinien czuć się w sklepie swobodnie, dlatego barwa światła musi być naturalna. – Najlepiej sprawdzają się białe, podwieszane sufity, w których równomiernie umieszczone są naturalnej barwy żarówki – mówi Katarzyna Miśkowska. – Światło górne nie powinno w żaden sposób rozpraszać klienta, najważniejsze jest bowiem światło w gablotach, które niczym malarz wydobywa walory biżuterii – wyjaśnia. Tworząc salon jubilerski, warto zastanowić się także nad wykorzystaniem aromamarkietingu, który polega na rozpylaniu w salonie dobranych indywidualnie, pod konkretny punkt sprzedaży, kompozycji zapachowych. Aromaty unoszące się w powietrzu sklepu z biżuterią sprawiają, że klienci lepiej czują się w danej przestrzeni, spędzają w niej więcej czasu i chętniej decydują się na zakup biżuterii.
Biżuteria w nowej odsłonie
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja salonów jubilerskich nastawionych na klientów poszukujących innowacyjnych rozwiązań. Te salony całkowicie zrywają z tradycyją i stawiają na minimalizm. Proste, jasne wnętrza, gdzie do minimum ograniczono meble, sprawiają wrażenie surowych, a produkty w nich oferowane niemal samoistnie wydobyte są na pierwszy plan. – Nowoczesne salony jubilerskie to miejsca, w których podstawową rolę odgrywa kontrast. Zbudowane są one na zasadzie przeciwieństwa: proste meble lub niemal ich brak i wyszukana biżuteria. Kontrast potęgują także kolory, najczęściej czerń i biel lub biel i czerwień – zauważaKatarzyna Miśkowska.
Nowoczesne salony jubilerskie to najjaśniejsze punkty w galeriach handlowych. Zapraszają do wejścia szeroko otwartymi drzwiami i wyeksponowaną biżuterią, która nie jest chowana w ciemnych gablotach jubilerskich. Biel mebli i jasne gabloty pozwalają na zabłyśnięcie biżuterii, która zdaje się być pozbawiona jakiejkolwiek oprawy. – Należy zauważyć, że biel ścian i mebli zrównoważona zostaje przez wyrazisty kolor podłogi i lady sklepowej – mówi Katarzyna Miśkowska. – To rozwiązanie pozwala klientowi na wejście do innej przestrzeni, miejsca nowoczesnego, gdzie może obcować z pięknem biżuterii – dodaje. Sklepy, w których panuje minimalizm, najlepiej jednak sprawdzają się wówczas, gdy sprzedajemy biżuterię jednej marki jubilerskiej. Poszczególne kolekcje biżuterii bowiem korespondują ze sobą, wzajemnie się uzupełniają. Klienci mogą wybrać zatem tę, która najbardziej im się podoba.
Salon z biżuterią autorską
Zdaje się, że najtrudniejsze zadanie mają przed sobą właściciele sklepów z biżuterią autorską. Sprzedając bowiem produkty oryginalne, nie można ograniczyć się do konwencjonalnego sklepu. Biżuteria musi zostać wyeksponowana w sposób zarówno nowoczesny, jak i taki, który podkreśli jej oryginalny charakter. Aby sprostać temu zadaniu, należy zastanowić się nad wrażliwością klientów, do których kierujemy swoją ofertę. – W wypadku galerii z biżuterią autorską bardzo łatwo można przedobrzyć – zauważa Katarzyna Miśkowska. – Oryginalność formy złotniczej, jaką prezentujemy klientowi, sprawia, że chcemy ukazać ją w jak najatrakcyjniejszy sposób, a to może doprowadzić do wielu błędów – ostrzega.
Najlepiej postawić na prostotę. Gabloty znajdujące się w galerii z biżuterią autorską powinny być wykonane niemal w całości ze szkła i równomiernie rozmieszczone w przestrzeni sklepu. – Warto stworzyć wrażenie, że klienci, którzy przychodzą do galerii z biżuterią autorską, znajdują się w przestrzeni galerii sztuki, gdzie podziwiają eksponaty, z tą tylko różnicą, że większość z nich może zostać przez nich zakupiona. Klienci powinni mieć możliwość swobodnego poruszania się po galerii, przeczytania informacji na temat artystów, którzy wykonali dany obiekt biżuteryjny, przyjrzenia się mu z bliska. A nad całością powinien czuwać sprzedawca, który wciela się w rolę przewodnika po meandrach sztuki współczesnej – podpowiada Katarzyna Miśkowska. Atmosfera w sklepie z biżuterią autorską musi wprowadzać klienta w inny klimat. Musi mieć on poczucie wyjątkowości miejsca, w którym się znalazł. Galeria z biżuterią autorską nie może być prowadzona i wyposażona jak tradycyjny sklep jubilerski, gdyż jest ona nie tylko miejscem, gdzie można kupićdany produkt, ale przede wszystkim miejscem, gdzie można o danej biżuterii i jej twórcy dowiedzieć się czegoś więcej.
– Właściciele galerii z biżuterią autorską muszą mieć na nią swój pomysł, nie wystarczy bowiem zaopatrzyć się w odpowiednie gabloty i umieścić w nich biżuterię autorską, trzeba aktywnie angażować się w rozwój galerii, organizować spotkania autorskie, wernisaże, zapraszać miłośników biżuterii, aby podzielili się z nami swoimi spostrzeżeniami – mówi Katarzyna Miśkowska. – W wypadku galerii można pozwolić sobie na eksperymenty zarówno z aranżacją przestrzeni, jak i wprowadzeniem do asortymentu innych niż tylko biżuteria produktów wykonanych przez projektantów – dodaje. Na Zachodzie bardzo modne stają się ostatnio miejsca, w których współpracują ze sobą twórcy biżuterii, designerskich mebli oraz odzieży. Klienci mają możliwość nie tylko obejrzeć prace artystów specjalizujących się w tworzeniu biżuterii, ale także poznać nowe trendy we współczesnym designie, ocenić je i spędzić czas w gronie ludzi o podobnych zainteresowaniach. W Polsce takich miejsc jest wciąż bardzo mało, ale być może w najbliższej przyszłości wszystko się zmieni.
Wystrój salonu a biżuteria
Planując zmianę w wystroju salonu jubilerskiego, należy także pamiętać o dostosowaniu go do rodzaju biżuterii, jaki będziemy oferować naszym klientom. Biżuteria modowa wymaga innej oprawy niż klasyczne garnitury biżuterii wykonane z metali i kamieni szlachetnych. Kolekcje biżuterii modowej zmieniają się z sezonu na sezon, co sprawia, że sklep z biżuterią musi być dostosowany nie do konkretnego rodzaju oferowanych przedmiotów, ale stać się uniwersalnym miejscem ekspozycji. – Najlepiej sprawdzają się kolorowe, designerskie meble, które z jednej strony świadczą o nowoczesnym podejściu do handlu, z drugiej – pozwalają na wyeksponowanie każdego rodzaju biżuterii – uważa Katarzyna Miśkowska.
Stają się poniekąd jednym z elementów oferowanych produktów, podkreślają nowoczesny charakter oferowanej biżuterii. – Należy postawić na mocne kolory, ale w ich pastelowych odcieniach – podkreśla Katarzyna Miśkowska. – Biżuteria modowa to biżuteria, która ewoluuje, każdy sezon przynosi coś nowego – od form minimalistycznych po duże, masywne wzornictwo, od bieli i czerni po jaskrawe wyraziste kolekcje, a wystrój salonu musi to podkreślać – dodaje. Nie można zamknąć kolekcji sezonowej biżuterii w tradycyjnych gablotach jubilerskich, gdyż tracą one swój charakter, muszą być one eksponowane w aranżacjach stale zmieniających się. Dobrym rozwiązaniem jest zdecydowanie się na dwukolorową podłogę, która będzie pasowała do mebli. Warto także zastanowić się nad wyłożeniem biżuterii tak, aby klient mógł samodzielnie po nią sięgnąć, przymierzyć, przejrzeć się w niej, bez potrzeby każdorazowej pomocy sprzedawcy.
– W wypadku biżuterii modowej dobrze sprawdza się różnobarwne światło – ocenia Katarzyna Miśkowska. – Można za jego pomocą podzielić przestrzeń na biżuterię dla kobiet i mężczyzn, czy oddzielić nowe kolekcje biżuterii od pozostałych znajdujących się w asortymencie sklepu – dodaje. Zgoła inne zasady muszą panować w salonie jubilerskim, który oferuje najdroższy rodzaj biżuterii – diamentową. Wartość tych precjozów, ich jakość oraz walory estetyczne wymagają specjalnej oprawy. Nie można pozwolić, aby klienci zamierzający kupić diamentową kolię odnieśli wrażenie, że salon, w którym przebywają, nie spełnia ich oczekiwań. – W wypadku diamentowej biżuterii najważniejszy jest kontakt z klientem, czyli możliwość zaprezentowania biżuterii w jak najintymniejszej atmosferze.
W tym celu dobrze jest wygospodarować oddzielne pomieszczenie, gdzie w swobodnej atmosferze, przy kawie można zaprezentować klientowi najdroższe okazy z naszego asortymentu – wskazuje Katarzyna Miśkowska. Klient musi poczuć się zaopiekowany, ale w żadnym wypadku osaczony. Należy zapewnić mu komfort oraz służyć wszelką wiedzą dotyczącą produktu. – Dobrze sprawdzają się tu drewniane masywne meble i skórzane fotele, które pozwalają na wygodę oraz świadczą o wysokim standardzie świadczonych usług – mówi Katarzyna Miśkowska. – Wyobrażenia klienta o luksusowej marce muszą znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości – dodaje.
Budowanie marki
Wystrój salonu jubilerskiego zależy od wielu czynników: miejsca, gdzie się znajduje, potencjalnych klientów, asortymentu oraz charakteru właściciela. Należy jednak pamiętać, że każdy sklep z biżuterią musi mieć własne oblicze. To ono bowiem staje się wizytówką marki naszej biżuterii. Jego wystrój i niepowtarzalny charakter będzie oddziaływał na klientów. Im bardziej będzie w nim widać cechy właściciela, tym lepiej. W dzisiejszych czasach aby zaistnieć w świadomości odbiorców, należy się wyróżnić. – O marce danej biżuterii świadczy nie tylko jej wzornictwo oraz jakość, ale także wrażenie, jakie odniesie klient, wchodząc po nią do sklepu. Trzeba zatem zadbać, aby wystrój salonu komponował się z jego wyobrażeniem o idealnym salonie z luksusowymi towarami – mówi Katarzyna Miśkowska. Marta Andrzejczak
Właściciele salonów jubilerskich i galerii z biżuterią autorską starają się przyciągnąć do swoich sklepów nowych klientów. W tym celu zamawiają nowe kolekcje biżuterii, nawiązują współpracę z artystami złotnikami, umożliwiają kupno biżuterii przez internet, zapominając przy tym o swoim miejscu pracy. Wystój sklepu z biżuterią jest bowiem tak samo ważny jak biżuteria, która się w nim znajduje.
Przywiązanie klientów do marki odbywa się na kilku poziomach i nie można zapominać o żadnym z nich. W dzisiejszych czasach klienci poszukują oryginalności, niekonwencjonalności. Co oznacza, że salony jubilerskie i galerie z biżuterią muszą się wyróżnić, aby znaleźć na rynku swoich stałych klientów.
Pomysł na sprzedaż
– Po odwiedzeniu sklepów z biżuterią w Polsce nasuwa się jedno spostrzeżenie: są one niemal identyczne – mówi Marek Nowotnik, ekonomista, specjalista ds. marketingu. – Niemal wszyscy stawią na elegancję i „poczucie luksusu”, zapominając, że tak, jak zmieniają się upodobania klientów w stosunku do biżuterii, tak zmienia się moda na wystrój sklepów – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich wzorują się na salonach największych marek jubilerskich w Polsce. Wyposażają swoje salony w gabloty jubilerskie pozbawione indywidualnego charakteru, lady jubilerskie, w których iskrzą się pierścionki i obrączki oraz zamknięte za szklanymi szybami ekspozytory, na których umieszczone są najnowsze kolekcje biżuterii. Jak Polska długa i szeroka, klienci salonów jubilerskich mają możliwość kupna biżuterii w eleganckim salonie.
Nie można jednak zapominać, że każdy salon czy galeria z biżuterią musi mieć swój charakter, gdyż w przeciwnym razie stanie się miejMiejscescem, do którego przychodzi się tylko raz w życiu. – Każdy sprzedawca biżuterii zna swoich klientów i wie, czego oczekują, tym samym boi się wprowadzania jakichkolwiek zmian, uważając, że mogą one spowodować odpływ klientów – ocenia Marek Nowotnik. – A ten i tak następuje. Polacy coraz chętniej dokonują zakupów biżuterii w sklepach internetowych, szukają biżuterii za pośrednictwem sieci, co oznacza, że tradycyjne sklepy muszą znaleźć nowy sposób na przyciągnięcie klienta – wskazuje. Jednym z takich sposobów jest zmiana charakteru salonu jubilerskiego.
Nowoczesny salon jubilerski musi stać się miejscem spotkania między klientem a biżuterią. Pamiętajmy, że Polacy coraz mniejszą uwagę przykładają do biżuterii jako takiej, coraz mniej liczy się jej jakość, materiał, z jakiego została wykonana, a coraz bardziej emocje, jakie wywołuje. – Modne staje się to, co jest inne – zauważa Marek Nowotnik. – A właściciele salonów jubilerskich mogą tę inność przełożyć na emocje „podania” biżuterii klientowi – dodaje. Salon jubilerski powinien stać się miejscem spotkania z biżuterią i jej twórcą, miejscem, gdzie poza dokonaniem zakupu można także miło spędzić czas.
Wspólne spędzenie czasu
Największe marki jubilerskie funkcjonujące na polskim rynku nie muszą troszczyć się o nawiązanie bezpośrednich kontaktów z klientem. Ich salony jubilerskie, znajdujące się przede wszystkim w centach handlowych, zdają się być identyczne, a klienci odwiedzają je w celu nabycia biżuterii. Inaczej jednak wygląda sytuacja mniejszych firm jubilerskich – te, aby zaistnieć w świadomości klienta, muszą się wyróżnić. – W tym celu najlepiej zadbać o nawiązanie bezpośrednich kontaktów, które skutkować będą nawiązaniem relacji emocjonalnej – mówi Marek Nowotnik. – Można to osiągnąć przez zmianę w przestrzeni sklepu – uważa. Nie oznacza to całkowitej reorganizacji salonu jubilerskiego, ale zmianę kilku elementów, które sprawią, że nasz salon stanie się miejscem spotkania.
Wystarczy wprowadzić do naszego sklepu kilka miejsc siedzących, aby miejsce robiło wrażenie otwartego na potrzeby klienta. Możliwość spędzenia czasu z klientem, rozmowa z nim pozwalają na nawiązanie bliższych relacji. – Dobrym sposobem jest także organizowanie co jakiś czas spotkań autorskich bądź szkoleń w zakresie biżuterii – podpowiada Marek Nowotnik. – Buduje to przywiązanie do marki oraz poczucie wspólnoty. Wprowadzenie nowej kolekcji biżuterii powinno wiązać się ze spotkaniem z potencjalnymi klientami, którzy nie tylko poznaliby walory nowej biżuterii, ale także dowiedzieliby się o historii jej powstania, sposobie jej pielęgnacji oraz możliwościach jej eksponowania na ciele – dodaje Nowotnik.
Warsztat jubilerski
Gros sklepów z biżuterią w Polsce połączonych jest z warsztatami jubilerskimi. Ich właściciele to nie tylko sprzedawcy, ale przede wszystkim twórcy biżuterii, co można wykorzystać w budowaniu relacji z klientem. – Współczesny sklep z biżuterią musi być otwarty na klienta i na jego potrzeby, a te z roku na rok stają się większe – zaznacza Marek Nowotnik. – Obecnie dużą popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju pokazy rękodzieła, warsztaty i spotkania odkrywające przed laikami arkana pracy zawodowych mistrzów – precyzuje. Posiadanie warsztatu jubilerskiego staje się obecnie niebywałym atutem. Można bowiem zaprosić klientów i od kuchni pokazać im proces tworzenia biżuterii, tym samym poszerzyć ich wiedzę na temat sztuki złotniczej. – Otwarcie warsztatu jest także szansą na dodatkowe zyski, część osób obserwujących mistrza przy pracy będzie chętna do dalszego szkolenia, a to daje możliwość prowadzenia warsztatów i szkoleń dla zainteresowanych – mówi Marek Nowotnik. Jednocześnie zaproszenie klientów do warsztatu jubilerskiego pozwala na nawiązanie osobistej relacji, buduje poczucie wspólnoty i łączy emocjonalnie z daną marką jubilerską.
Właściciel sklepu z biżuterią poprzez nawiązywanie osobistych relacji z klientami staje się przewodnikiem po świecie biżuterii. Ma możliwość kształtowania gustu odbiorców, podnoszenia ich wiedzy oraz zwiększania świadomości na temat biżuterii i pracy złotnika. A to z całą pewnością zaowocuje zwiększonymi zyskami. – W dzisiejszych czasach należy otwierać się i swoje salony na nowych klientów, którym zależy nie tylko na posiadaniu pięknego przedmiotu, ale także na uczestniczeniu w procesie jego powstawania, chcą wiedzieć o nim wszystko – mówi Marek Nowotnik. – Jeśli będziemy naśladować największe marki jubilerskie, przepadniemy w świadomości klientów. Należy zadbać o budowanie swojej marki, która przede wszystkim musi być otwarta na potrzeby klienta – podsumowuje.
Kilka ostatnich sezonów pokazało, jak bardzo zmienia się wzornictwo polskiej biżuterii. Producenci starają się zadowolić swoich potencjalnych klientów, eksperymentują z formą i kształtem biżuterii, a także wykorzystują do jej produkcji coraz bardziej nietypowe materiały jubilerskie.
Duże znaczenie w pojawianiu się nowych wzorów ma wykorzystywanie w pracy drukarek 3D, które pozwalają na eksperymentowanie z formą. Dynamiczne zmiany na rynku jubilerskim mają wpływ na decyzje zakupowe klientów salonów jubilerskich i galerii z biżuterią. Klienci śledzą nowinki i chętniej decydują się na zakup biżuterii autorskiej.
Pro mocja no wych wzor ów
Właściciele salonów jubilerskich wprowadzają do sprzedaży kolekcje biżuterii autorskiej, gdyż zainteresowanie nią rośnie. Wpływ na to zainteresowanie ma nowoczesne wzornictwo oraz promocja biżuterii sygnowanej logo artysty. Polscy twórcy biżuterii, wykorzystując media społecznościowe do promocji swoich wyrobów jubilerskich, zyskują grono stałych klientów, którzy chętnie odwiedzają miejsca, w których można kupić wyroby ich ulubionych twórców. I tak krąg odbiorców biżuterii autorskiej stale się poszerza.
Artyści swoje wyroby sprzedają nie tylko w salonach jubilerskich, ale przede wszystkim w galeriach autorskich i za pośrednictwem sklepów online. Artyści, wprowadzając na rynek nowe kolekcje biżuterii, starają się nimi zainteresować jak największą rzeszę odbiorców, co sprawia, że coraz więcej osób ma możliwość zapoznania się z nowymi pomysłami, rozwiązaniami formalnymi oraz wzornictwem. W nowoczesnej biżuterii najważniejszy wydaje się design. Im ciekawszy, tym więcej osób zainteresowanych choćby obejrzeniem danego obiektu biżuteryjnego. A polscy artyści starają się, aby ich precjoza wyróżniały się na rynku spośród produkowanych seryjnie wyrobów jubilerskich. Starają się zaskoczyć odbiorców, wykorzystując w tym celu niekonwencjonalne połączenia materiałówjubilerskich. Zaskakiwać może także wzornictwo. Polacy, idąc śladem modowych trendów, stawiają na minimalizm.
Srebro i złoto
W kolekcjach polskich projektantów dominuje srebro. Autorskie polskie kolekcje biżuterii wykonywane są przede wszystkim ze srebra, które łączone jest z niekonwencjonalnymi materiałami jubilerskimi. W biżuterii wykorzystywane jest drewno, plastik, tkanina czy nawet elementy technologiczne, takie jak procesory komputerowe, karty graficzne. Artyści nie boją się eksperymentów z formą, co sprawia, że ich srebrna biżuteria wyróżnia się na rynkach europejskich. Należy także zauważyć, że coraz częściej polscy artyści sięgają po złoto. Ten metal szlachetny jeszcze do niedawna niezwykle rzadko bywał wykorzystywany do tworzenia kolekcji autorskich.
Dziś powoli sytuacja ta ulega zmianie. Artyści wkomponowują złoto w swoje projekty, tworząc dzieła sztuki jubilerskiej. Należy także zauważyć, że coraz więcej twórców kreuje kolekcje biżuterii ślubnej, której design znacznie różni się od tradycyjnego wzornictwa. Proponują oni niekonwencjonalne obrączki oraz pierścionki zaręczynowe, które znacznie obiegają od utartego schematu. Polscy artyści wprowadzają swoją złotą biżuterię ślubną do galerii z biżuterią autorską, ale także coraz częściej wykorzystują jako kanały dystrybucji tradycyjne salony jubilerskie.
Należy zauważyć, że złote kolekcje polskich artystów cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów, którzy doceniają innowacyjne rozwiązania formalne, a przede wszystkim niepowtarzalne wzornictwo. W związku z tym artyści coraz chętniej wprowadzają do swojej oferty złote kolekcje biżuterii. Można domniemywać, że w najbliższym czasie coraz więcej twórców będzie oferowało klientom biżuterię ze złota. Należy także zauważyć, że część artystów realizuje się w tworzeniu biżuterii z alternatywnych materiałów jubilerskich, jak choćby plastik czy drewno.
Polskie kurorty przyzwyczaiły nas do straganów z tradycyjnymi „chińskimi” pamiątkami z wakacji. Wszędzie, od morza po Tatry, możemy znaleźć niemal te same przedmioty, które klienci kupują niezwykle chętnie. Głównie z powodu braku alternatywy. Tanie, kolorowe, kiczowate rzeczy zdominowały polski rynek pamiątkarski.
Znudzeni turyści, przemierzający podczas wakacyjnych spacerów deptaki obstawione przez stragany, kupują przedmioty, które mogą uchodzić za pamiątkę z wakacji. Jednak natychmiast po powrocie do domu „pamiątka” trafia do śmieci, gdyż ani jej walory estetyczne, ani użytkowe nie spełniają oczekiwań klientów. Branża jubilerska, a szczególnie twórcy biżuterii autorskiej, mają szansę na zagospodarowanie tej niszy. Mogą oni starać się wypromować swoją biżuterię jako pamiątkę z wakacji.
Wakacje z biżuterią
Polska biżuteria kojarzy się przede wszystkim z bursztynem i srebrem. Na wakacyjnych straganach możemy znaleźć masę biżuterii, której jakość oraz wzornictwo pozostawia wiele do życzenia. W większości biżuteria, którą można znaleźć w polskich kurortach, to biżuteria masowa, tania, importowana z Chin. Jednak zdarzają się wyjątki. Niektórzy artyści, starając się wykorzystać okres wzmożonego zainteresowania klientów oferowanymi produktami, prezentują w miejscowościach wypoczynkowych swoje wyroby. Otwierają galerie, wynajmują stragany i ukazują turystom swoje wyroby jubilerskie. Wykorzystują także okazję do nawiązania bezpośrednich relacji z odwiedzającymi ich klientami i informują ich o swojej ofercie, a przy tym wykorzystują szansę, aby poszerzać wiedzę klientów na temat biżuterii, metali i kamieni szlachetnych.
Jednak mimo podejmowanych działań wiedza turystów na temat biżuterii autorskiej jest wciąż niewielka. Polscy projektanci, najczęściej studenci kierunków artystycznych, próbują propagować swoją sztukę pod hasłem „projektanci na wakacjach”. W niektórych nadmorskich kurortach pojawiają się miejsca, gdzie pod jednym szyldem swoje kolekcje prezentują projektanci ubrań, butów, torebek i biżuterii. Tworzą tym samym swoisty showroom, w którym turyści mogą nie tylko kupić oferowane przedmioty, ale także poznać bliżej młode pokolenie artystów i dowiedzieć się czegoś więcej o ich sztuce. Taka forma sprzedaży to szansa nie tylko na pozyskanie nowych klientów, ale przede wszystkim na zainteresowanie Polaków współczesnym wzornictwem. Jednak podobnych inicjatyw wciąż brakuje. Bursztyn nad Bałtykiem Dużym problemem, przed jakim staje także polska branża jubilerska, jest pojawiająca się w wakacyjnych kurortach biżuteria z bursztynem.
Polacy, ale nie tylko oni, przyzwyczaili się do myśli, że pamiątką z wakacji może stać się sznur bursztynów czy kolczyki z niego wykonane. Jednak wyroby oferowane w nadmorskich miejscowościach niestety źle świadczą o stanie polskiej biżuterii. Prezentowane wzornictwo, jakość wykonania, a przede wszystkim brak certyfikatów, które poświadczałyby autentyczność bursztynu użytego do produkcji wyrobów jubilerskich, przynosi branży więcej szkody niż pożytku. Sprzedawcy wciąż oferują biżuterię, jaką możemy znaleźć w szufladach naszych babci. Nie ukazują bursztynu w jego nowoczesnej odsłonie jako biżuterii przeznaczonej dla młodej, aktywnej zawodowo kobiety. Wszechobecność bursztynowych „naszyjników” i „nalewek” sprawia, że polski bursztyn jest traktowany jako relikt przeszłości. Należy bowiem pamiętać, że większość polskiego społeczeństwa ma z nim kontakt głównie podczas wakacyjnych podróży i nie ma możliwości obserwowania, jak dalece zmieniło się wzornictwo w polskiej biżuterii bursztynowej.
Szansa czy zagrożenie?
Wakacje są doskonałą okazją do promowania biżuterii autorskiej, o której istnieniu znaczna część naszego społeczeństwa nie wie. Oczywiście podejmowane są działania, których celem jest promocja polskiej biżuterii, jednak zazwyczaj ich uczestnikami i obserwatorami są sami zainteresowani. Rzadko udaje się środowisku jubilerskiemu dotrzeć ze swoją ofertą do szerokiego grona odbiorców. Czas letniego wypoczynku daje taką okazję. Korzystając bowiem z dużego zainteresowania turystów, można zorganizować wystawę polskiej współczesnej sztuki biżuteryjnej oraz informować o polskiej branży jubilerskiej. Jednak takich inicjatyw w Polsce wciąż brakuje. A lepszej okazji niż upalne lato i chętni posiadania ciekawego przedmiotu turyści może nie być.
Warto więc zastanowić się nad otwarciem w nadmorskich kurortach wakacyjnych galerii z biżuterią autorską, w których poza sprzedażą wyrobów biżuteryjnych, prowadzone byłyby akcje edukacyjne, mające na celu poszerzenie wiedzy Polaków na temat polskiej sztuki złotniczej. Okazję do promocji doskonale wykorzystują projektanci ubrań, którzy od wielu lat promują swoje marki odzieżowe wśród odpoczywających na plażach i górskich szlakach turystach. I to promują z sukcesem. Należy bowiem zauważyć, że w ciągu ostatnich kilku lat wiedza na temat polskich projektantów mody wzrosła, na rynku pojawiają się nowe marki, z których rozpoznawalnością nikt nie ma problemu. Może branża jubilerska powinna także iść w tym kierunku?
W salonach jubilerskich i w galeriach z biżuterią autorską zauważamy wzrost sprzedaży biżuterii srebrnej. Kupowane są zarówno pierścionki, kolczyki, jak i bransoletki, brosze. Polacy stawiają na wzornictwo. Wybierają produkty oryginalne, które pozwolą na wyróżnienie się z tłumu.
Biżuteria srebrna sprzedaje się także bardzo dobrze za pośrednictwem stron internetowych. Klienci chętnie zamawiają biżuterię polskich artystów, którzy wyspecjalizowali się w tworzeniu ozdób ze srebra.
Polska specjalizacja
Srebro jest najpopularniejszym metalem wykorzystywanym do produkcji biżuterii artystycznej. Polscy artyści wykorzystują je do produkcji biżuterii – z jednej strony – z powodu popularności wśród klientów, z drugiej – z powodu „specjalizacji”. Można powiedzieć, że polscy twórcy biżuterii specjalizują się w biżuterii wykonywanej ze srebra. Należy zauważyć, że biżuteria ze złota, platyny czy choćby miedzi pojawia się w polskich galeriach z biżuterią artystyczną niezwykle rzadko. Wpływ na taki stan rzeczy mają ceny metali szlachetnych, a także tradycja polskiej „szkoły złotniczej”, która od dziesięcioleci stawia na srebro. I można powiedzieć, że doszła do perfekcji. Polska srebrna biżuteria jest naszą eksportową marką, a polscy twórcy coraz częściej zauważani są na międzynarodowych konkursach złotniczych. Jeszcze do niedawna polska biżuteria kojarzona była tylko z bursztynem, dziś sytuacja powoli ulega zmianie. Polscy artyści w pracach wykorzystują inne niż bursztyn kamienie i materiały jubilerskie, swobodnie je ze sobą łącząc i komponując unikatowe kolekcje biżuterii. Nic zatem dziwnego, że również w naszym kraju coraz więcej osób chce posiadać w swoich zbiorach dzieła sztuki jubilerskiej. Należy jednak zauważyć, że kolekcje srebrnej biżuterii pojawiają się nie tylko w ofercie polskich twórców, ale i w salonach jubilerskich, gdzie cieszą się dużą popularnością.
Elegancja i styl
– Kolekcje srebrnej biżuterii pojawiające się w salonach jubilerskich są niezwykle zróżnicowane – wskazuje jubiler Wacław Krzyżanowski. – Mamy kolekcje dziecięce, które zawsze znajdują swoich odbiorców, tradycyjną biżuterię srebrną, ale także nowoczesne designerskie ozdoby – dodaje. Kolekcje srebrnej biżuterii przeznaczone są dla wszystkich – w polskich sklepach znajdujemy dodatki przeznaczone dla młodzieży, dzieci, kobiet i mężczyzn. Nie brakuje także gadżetów technologicznych zamkniętych w srebrnym etui. – Srebrne ozdoby oraz akcesoria sprzedają się bardzo dobrze – mówi Wacław Krzyżanowski. – Wpływ na taki stan rzeczy ma z całą pewnością cena srebrnej biżuterii oraz wzornictwo – wyjaśnia. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, w ostatnim sezonie kobiety najchętniej stawiały na kolekcje minimalistyczne. Dobrze sprzedawały się delikatne naszyjniki i bransoletki. Sprzedażowym hitem stały się srebrne brosze. – Od jakiegoś czasu w asortymencie salonów jubilerskich można zauważyć pojawienie się wielu rodzajów brosz, od klasycznych po niezwykle ekstrawaganckie – mówi Wacław Krzyżanowski. – Obok brosz dużym zainteresowaniem klientów cieszą się łańcuszki z delikatnymi zawieszkami w kształcie krzyża oraz motywów roślinnych – dodaje. Znacznie natomiast spadła sprzedaż srebrnych charmsów wykorzystywanych jako zawieszki do bransoletek. Klientki znacznie częściej wybierają delikatne bransoletki i noszą je po kilka na nadgarstku.
Męska rzecz
– Kolekcje męskiej biżuterii nie ulegają tak częstej zmianie jak kolekcje przeznaczone dla kobiet – zauważa Wacław Krzyżanowski. – Mężczyźni w salonie jubilerskim kupują przede wszystkim srebrne obrączki, łańcuszki, najczęściej te najbardziej wyraziste, masywne, a także zawieszki do nich – dodaje. Mężczyźni w salonach jubilerskich coraz chętniej decydują się na zakup akcesoriów w postaci pendrive’ów czy papierośnic. Moda na stylowe dodatki sprawia, że klienci salonów jubilerskich poszukują tradycyjnych srebrnych przedmiotów w sklepach z biżuterią. – Męska moda retro spowodowała powrót do tradycyjnych wyrobów jubilerskich, tj. papierośnic, łańcuszków, zegarków – mówi Wacław Krzyżanowski. – Mężczyźni wybierają klasyczne wzory nawiązujące stylistyką do lat 20., 30. ubiegłego wieku – dodaje.
Dzieci i młodzież
Najmłodsze pokolenie Polaków rzadko samodzielnie robi zakupy w salonach jubilerskich, jednak asortyment dla nich jest imponujący. – W salonach pojawiają się kolekcje biżuterii dziecięcej i młodzieżowej – zwraca uwagę Wacław Krzyżanowski. – Sprzedają się one bardzo dobrze. Najczęściej kupowane są w formie prezentu – podkreśla. W kolekcjach przeznaczonych dla młodzieży i dzieci dominują kolory oraz niekonwencjonalne wzory. Biżuteria dla najmłodszych musi być ciekawa.
Srebro w salonie
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że srebrna biżuteria sprzedaje się bardzo dobrze. Dlatego też w asortymencie pojawiają się nowe kolekcje, klienci mają też możliwość zakupu biżuterii autorskiej. Coraz więcej właścicieli salonów decyduje się bowiem na zakup artystycznej biżuterii i wprowadzenie jej do swojego asortymentu. Zauważalny jest także wzrost sprzedaży wyrobów wykonanych ze srebra – świeczników, serwetników, cukiernic. – Polacy chcą posiadać klasyczne wyroby jubilerskie, które będą podkreślały ich styl i gust – ocenia Wacław Krzyżanowski. – Przedmioty wykonane ze srebra często też kupowane są jako prezent bądź pamiątka. Miejmy nadzieję, że tendencja ta utrzyma się jak najdłużej – dodaje. Wiktoria Wilk
Polacy pokochali biżuterię modową. Kupują ją bardzo chętnie i bardzo często, zarówno w butikach z biżuterią, jak i w sklepach odzieżowych, na straganach, a nawet w sklepach spożywczych. Przed biżuterią fashion Polacy stawiają tylko jeden warunek, zanim zdecydują się na jej zakup: musi być ona na czasie. Drugorzędną sprawą w jej wypadku pozostaje cena produktu.
Wydają na nią niemal tyle samo, co na zakup biżuterii „od jubilera”. Wpływ na taki stan rzeczy ma przede wszystkim marka biżuterii. Im bardziej znana marka, tym cena wyższa. A klientów nie brakuje, na modny w danym sezonie dodatek są gotowi przeznaczyć znacznie więcej, niż wynikałoby to z wartości materiałów wykorzystanych do jej produkcji.
Modne i już nie takie tanie
Branża jubilerska z uwagą przyglądała się rozwojowi rynku biżuterii modowej, jeszcze do niedawna rzadko która firma jubilerska decydowała się na wprowadzanie swoich kolekcji biżuterii fashion. Dziś niemal każda już ma ją w swojej ofercie. Skąd ta zmiana? Wpływ na taki stan rzeczy ma z całą pewnością fakt, że Polacy pokochali biżuterię modową. Kupują ją chętnie i szybko się nią nudzą, co sprawia, że poszukują nowych wzorów. Największą popularnością w Polsce cieszy się biżuteria marki Swarovski.
Nowoczesne wzornictwo, nowe kolekcje oraz jej stała ekspozycja w mediach sprawiają, że Polki wskazują ją jako jedną z najbardziej pożądanych marek jubilerskich na naszym rynku. Należy pamiętać, że biżuteria wprowadzana na rynek przez firmę Swarovski to nie tylko bransoletki, naszyjniki czy kolczyki. Marka oferuje szeroki asortyment dodatków modowych, począwszy od etui na smartfony, a na oprawkach do okularów korekcyjnych skończywszy. Szeroki wachlarz produktów oraz zróżnicowanie oferty z uwzględnieniem wieku, pozycji społecznej czy upodobań odbiorców, sprawiają, że biżuteria marki Swarovski jest tak chętnie kupowana. Duży udział w polskim rynku jubilerskim mają także znane marki odzieżowe, które do każdej swojej kolekcji ubrań proponują klientom duży wybór dodatków. Dior, Chanel, Armani czy Yves Saint Laurent mają w swojej ofercie kolekcje biżuterii modowej, która podbija serca klientek nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Biżuteria wprowadzana na rynek przez znane firmy od kilku lat cieszy się wielkim zainteresowaniem klientów.
Ozdoby czołowych kreatorów mody nie należą do tanich. Niejednokrotnie ich ceny znacznie przekraczają ceny biżuterii, którą możemy kupić w polskich salonach jubilerskich, a mimo to chętni na jej zakup zawsze się znajdują. Klienci, wybierając biżuterię fashion, kierują się nie względami praktycznymi, nie zależy im na jakości kupowanych przedmiotów, a wpływ na ich zakupy ma fakt, że dany produkt jest modny, a posiadanie go wiąże się z prestiżem, którego nie osiągną, kupując złotą bądź srebrną biżuterię doskonałej jakości.
Konkurencja na rynku
Sytuacja ta sprawiła, że polski rynek jubilerski się zmienił. Projektanci i producenci biżuterii stają wobec trudnej sytuacji, która wynika z faktu, że muszą konkurować o klientów z firmami wprowadzającymi do sprzedaży produkty jubilerskie nie zawsze najlepszej jakości. Są zmuszeni wprowadzać kolekcje, które zmieniają się niemal z sezonu na sezon. Dokładnie obserwować rynek modowy i reagować na zachodzące na nim zmiany. Stają tu jednak wobec dwóch problemów – ceny produktu końcowego oraz dotarcia do klienta. Należy bowiem podkreślić, że dla klientów olbrzymie znaczenie ma marka biżuteryjna. Chcą posiadać ozdoby znanych marek, które w obecnych czasach świadczą o produkcie i sprawiają, że dany przedmiot staje się przedmiotem luksusowym. W dzisiejszych czasach znaczenie drugorzędne ma rodzaj biżuterii czy materiały wykorzystane do jej produkcji, „sprzedaje” ją przede wszystkim logo na niej umieszczone. Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby wśród Polaków wzrósł poziom wiedzy na temat biżuterii i materiałów, z jakich jest wykonywana.
Ta nia , al e modna
Oczywiście Polki kupują nie tylko biżuterię sygnowaną przez znanych projektantów mody. Znaczna część naszych rodaczek decyduje się na zakup biżuterii modowej nieznanych marek. Dlaczego nie kierują się do salonów jubilerskich? Przede wszystkim ze względu na cenę produktu. Kupują biżuterię tanią, najczęściej importowaną, ale modną. Oferta salonów jubilerskich i galerii z biżuterią jest nie dla nich. Chcą mieć gadżet, który będzie doskonale komponował się z odzieżą, na który nie przeznaczą zbyt wiele i który bez żalu będą mogły wyrzucić w momencie, gdy stanie się on passe. Czy polska branża jubilerska nie może wobec tego działać na rynku modowym? Może. I niektórym markom jubilerskim udało się to doskonale. Twórcy biżuterii postawili na modne wzory i do swojego asortymentu wprowadzają kolekcje modowe.
Wykonane są one zazwyczaj z tańszych materiałów, jak choćby miedź czy stal, oraz zmieniają się co najmniej trzy razy wciągu roku. Inni postawili na reklamę – starają się wypromować swoje wyroby, a zwłaszcza markę jubilerską, głównie posługując się mediami społecznościowymi. Jednak nie można nie zauważyć, że część polskich firm jubilerskich coraz częściej obecna jest w ogólnopolskich mediach za sprawą reklamy w prasie kobiecej lub akcji promocyjnych, tj. sponsoringu. Każdy sposób jest dobry w momencie, gdy należy walczyć o swoją obecność na rynku. Nie można także zapominać, że mimo rozwoju rynku biżuterii modowej to sklepy i pracowanie jubilerskie są miejscami, gdzie Polacy dokonują zakupów biżuterii luksusowej, tj. obrączek, pierścionków czy naszyjników.
Na całym świecie rośnie zapotrzebowanie na kamienie syntetyczne. Producenci biżuterii niezwykle chętnie dokonują ich zakupu, gdyż spełniają one ich oczekiwania. A jak powszechnie wiadomo, popyt rodzi podaż, dlatego na rynkach jubilerskich oferowane są coraz to nowe kamienie syntetyczne, tworzone w nowo powstających laboratoriach chemicznych, nie zawsze legalnych.
Należy pamiętać, że kamienie syntetyczne to kamienie wytwarzane w warunkach laboratoryjnych, mające takie same właściwości chemiczne, fizyczne i optyczne jak ich naturalne odpowiedniki. Mają jednak jedną przewagę nad naturalnymi minerałami: mogą zostać „uszyte na miarę” biżuterii, czyli mogą mieć jednolity kolor i kształt.
Obwarowania prawne
Kamienie syntetyczne – rubiny, szafiry, diamenty, szmaragdy czy choćby beryle i ametysty – wytwarzane są w laboratoriach na całym świecie. Z powodu ich powszechności istnieją uregulowania prawne mające na celu przeciwdziałanie oszustwom na rynku kamieni szlachetnych. Na całym świecie obowiązują normy nakładające na sprzedawcę kamieni syntetycznych obowiązek poinformowania kupującego o sposobie wytworzenia danego kamienia jubilerskiego. Mimo uregulowań prawnych na całym świecie dochodzi do nadużyć na rynku kamieni syntetycznych.
W celu zapobiegania oszustwom powołano kilka organizacji branżowych, których celem jest przeciwdziałanie oszustwu polegającemu na wprowadzaniu do obrotu kamieni syntetycznych jako naturalnych. Nad uczciwymi praktykami handlowymi czuwa American Gem Trade Association (AGTA), International Colourful Gemstone Association (ICA) i World Jewellery Confederation (WJC), które sformułowały szczegółowe wytyczne dla swoich członków dotyczące ujawniania informacji o wprowadzeniu na rynek syntetycznych kamieni w momencie ich sprzedaży.
Niektóre państwa wprowadzają swoje regulacje prawne, które mają chronić konsumentów przed oszustwem. Tak np. w Stanach Zjednoczonych Federalna Komisja Handlu wymaga, aby każdy kamień wyprodukowany w laboratorium był opisany w sposób, który nie pozostawia wątpliwości, że jest on syntetykiem. Podobne przepisy znajdujemy również w prawie polskim, które nakłada na sprzedawcę obowiązek poinformowania kupującego o kamieniu jubilerskim przez niego kupowanym. Jednak prawo prawem, a praktyka praktyką. I do sprzedaży trafiają kamienie syntetyczne traktowane zarówno przez twórców biżuterii, jak i klientów jako kamienie naturalne.
Powstanie kamieni syntetycznych
Pierwsze kamienie syntetyczne zostały wyprodukowane pod koniec XIX wieku na potrzeby przemysłu. Odnotowania godnym wydaje się fakt, że pierwszą udaną próbę stworzenia kamienia syntetycznego podjął Auguste Verneuil, któremu udało się w warunkach laboratoryjnych wytworzyć rubin. Pierwsze syntetyczne kamienie szlachetne, które odniosły sukces rynkowy, powstały w procesie fuzji płomieni. Proces ten polega na upuszczaniu sproszkowanych chemikaliów przez ogień, w którym te topią się i, opadając na obracający się cokół, tworzą syntetyczny kryształ. Syntetyczne kamienie po dziś dzień są wykorzystywane w technologii komunikacyjnej i laserowej oraz mikroelektronice. Jednak największym zainteresowaniem cieszą się na rynku jubilerskim. I tu zaczyna się problem.
Na rynku bowiem można znaleźć wiele firm oferujących kamienie syntetyczne, jednak nie zawsze ich klienci są informowani o ich syntetycznym charakterze bądź modyfikacjach dokonywanych na kamieniach naturalnych. Kupując kamienie do produkcji biżuterii, trzeba więc zachować niezwykłą czujność i rozwagę. Należy kupować je tylko u wiarygodnych dostawców, aby nie stać się ofiarą oszustwa. Wbrew pozorom ilość dostępnych na polskim rynku syntetycznych kamieni jubilerskich jest ogromna.
W procesie tworzenia biżuterii w ciągu ostatniej dekady nastąpiła rewolucja. Przemysł wytwórczy ewoluował, i to zarówno pod względem wzornictwa, jak i technik wytwarzania biżuterii. Oczywiście za zmianami na rynku biżuteryjnym stoi rozwój technologiczny, który umożliwił projektantom i producentom biżuterii znaczne usprawnienie pracy oraz dał możliwość kreowania nieosiągalnych dotychczas form i kształtów w biżuterii.
Zrewolucjonizowanie branży jubilerskiej jest wynikiem przede wszystkim wprowadzenia do masowego użytku oprogramowania komputerowego CAD (computer assisted design) i sprzętu CAM (computer assisted manufacturing). Należy zauważyć, że innowatorzy nie spoczęli na laurach i stale pracują nad nowymi rozwiązaniami, które nie tylko usprawnią proces tworzenia biżuterii, ale także starają się zminimalizować koszty związane z jej wytworzeniem.
Tradycja zamknięta w rękodziele
Obserwując branżę jubilerską, można zauważyć, że coraz mniejsza liczba twórców w swojej pracy nad biżuterią decyduje się na wykorzystanie tradycyjnych metod wytwarzania. Niemal w każdym warsztacie jubilerskim możemy znaleźć nowoczesne narzędzia usprawniające prace złotnika czy jubilera. Mimo to na polskim rynku biżuteryjnym możemy znaleźć biżuterię stworzoną ręką mistrza. Jest to już jednak sytuacja niezwykle rzadka. Skąd taka zmiana? Tradycyjny sposób tworzenia biżuterii wymaga ogromnego nakładu pracy i umiejętności, jest także długotrwały. W czasach, kiedy klientom zależy na posiadaniu danego przedmiotu natychmiast, wykonywanie kilku projektów byłoby niemal niemożliwością. Znaczenie ma również cena biżuterii.
Ta zaprojektowana i wykonana ręcznie musi być droższa od tej, która wychodzi „z maszyny”, a klienci, zwłaszcza w Polsce, nie chcą przepłacać. Należy jednak podkreślić, że wielu polskich projektantów wciąż stosuje niektóre z etapów tradycyjnej metody, zwłaszcza podczas tworzenia dobrej jakości elementów biżuteryjnych. A co zamiast tradycyjnych metod oferuje nam przemysł jubilerski? Op rogram owan ie CAD Tradycyjne projektowanie biżuterii na kartce papieru, wymagające od projektanta umiejętności wykonania rysunku technicznego, zostało zastąpione przez oprogramowanie CAD, które umożliwia szybszą pracę oraz pomaga tworzyć wariacje w danym modelu biżuterii. CAD znacznie usprawnia pracę projektanta. Pozwala mu choćby na zapisanie projektu w bibliotece, dzięki czemu nie musi on wielokrotnie wykonywać tej samej pracy.
Wykorzystanie oprogramowania komputerowego sprawiło, że projektant może pracować nad każdym detalem biżuterii, nie obawiając się, że w procesie jej wytwarzania coś się popsuje. CAD daje także możliwość obejrzenia wizualizacji zaprojektowanej biżuterii. Obrazy przygotowane dzięki oprogramowaniu komputerowemu pokazują projektantowi i cienie, i odbicia światła, co znacznie ułatwia pracę nad projektem. Jednocześnie dzięki wykorzystaniu oprogramowania projektant biżuterii może przesłać realistyczną fotografię biżuterii klientowi, a ten wprowadzić do projektu swoje pomysły. Taka forma pracy nie tylko niweluje możliwość popełnienia błędu, ale także pozwala klientowi na zobaczenie na ekranie swojego komputera biżuterii.
A kiedy już proces projektowania biżuterii jest zakończony, wystarczy nacisnąć klawisz enter i projekt natychmiast się materializuje. Tradycyjnie producenci używali gumowych form do otrzymywania kopii oryginalnych wzorów biżuterii. A w momencie, gdy potrzebna była jakakolwiek modyfikacja projektu, musieli rozpoczynać pracę od nowa. Dzięki oprogramowaniu CAD można łatwo i szybko wprowadzić wszelkie modyfikacje i wydrukować je na urządzeniu CAM, aby otrzymać trójwymiarowy wydruk. Nowoczesne drukarki 3D mogą z łatwością drukować prototypy w żywicy modelu z CAD.
Spiekanie laserowe
Współczesne jubilerstwo nie zatrzymuje się już na tym etapie, ale idzie o krok dalej. Dzięki wynalezieniu laserowego spiekania metali szlachetnych można wydrukować gotowy wyrób biżuteryjny. Technologia sproszkowania metali szlachetnych takich jak złoto i srebro pozwala na szybkie i – co nie mniej ważne – bezbłędne wykonanie zaprojektowanego modelu biżuterii. Biżuteria bowiem powstaje przez laserowe rozpuszczanie sproszkowanych metali szlachetnych i formowanie ich cienkimi warstwami w kształt zaprojektowanej komputerowo biżuterii. To nowoczesne rozwiązanie pozwala twórcom na tworzenie najbardziej skomplikowanych wzorów. Technologia spiekania laserowego pozwala nawet na wytwarzanie elementów z ruchomymi zawiasami i sworzniami. Należy jednak zauważyć, że laserowe spiekanie jest technologią drogą, a przez to wciąż nierozpowszechnioną na polskim rynku jubilerskim. Jednak patrząc na rozwój technologiczny, można domniemywać, że w najbliższym czasie na laser do drukowania biżuterii będzie stać większość polskich projektantów.
Przyszłość branży
Branża jubilerska stale ewoluuje. Z jednej strony, na rynku jubilerskim pojawiają się nowe rozwiązania technologiczne znacznie usprawniające pracę złotników i jubilerów, z drugiej – pojawia się na rynku nisza dla wymagających klientów ceniących rękodzieło. Ci ostatni nie są zainteresowani masowymi, idealnymi produktami wychodzącymi spod wiązki lasera, ale szukają w świecie biżuterii prawdziwej sztuki, która nie ulega komercjalizacji. Można domniemywać, że rynek biżuteryjny zostanie wcześniej czy później zdominowany przez wyroby jubilerskie powstające na monitorze komputera. Wpływ na taki stan rzeczy mają zmieniające się preferencje konsumentów oraz presja czasu. Należy pamiętać, że współcześni klienci są bardzo niecierpliwi i chcą zrealizować swoje pragnienia natychmiast.
Zanim polscy projektanci biżuterii zostaną gwiazdami o światowej sławie, muszą liczyć się z tym, że Polacy będą kupować biżuterię marek zagranicznych. Z badań wynika bowiem, że najlepiej sprzedaje się biżuteria znanych firm odzieżowych i jubilerskich.
Jak wynika z danych spływających z rynku, najlepiej w Polsce sprzedaje się biżuteria marki Chanel, Dior i Armani. Produkty znanych marek sprzedawane są głównie w salonach zegarmistrzowskich, gdyż w nich można również znaleźć zegarki sygnowane logo marek odzieżowych. Klienci coraz chętniej wybierają właśnie je, choć ich cena znacznie przewyższa ceny nawet biżuterii wykonanej z materiałów jubilerskich.
Im bardziej znany projektant, tym lepi ej
W Polsce kupowane są także akcesoria jubilerskie, które coraz chętniej wybierane są przez polskich konsumentów. Wybór klientów zazwyczaj pada na produkty, które sygnowane są przez logo znanych producentów. Są to przede wszystkim akcesoria do smartfonów, paski, oprawki do okularów. Fenomen ten próbuje się tłumaczyć przywiązaniem Polaków do marki. Klientom zależy na posiadaniu modnych gadżetów, ale niekoniecznie „bezimiennych”. Wśród najbogatszej częściej naszego społeczeństwa panuje przekonanie, że decydując się na zakup modnego gadżetu, należy kierować się marką danego produktu.
Oczywiście im bardziej luksusowa jest dana marka, tym większym zainteresowaniem się cieszy. Biżuteria, która w naszym kraju postrzegana jest jako dobro luksusowe, musi mieć swoją wartość. A wartość biżuterii coraz częściej w żadnej mierze nie świadczy o wartości materiałów użytych do jej wykonania, ale o wartości marki, która ją wpuściła na rynek. Mamy do czynienia z paradoksem, gdyż z jednej strony wartość materialna danej ozdoby jest minimalna, gdyż wykonano ją z najtańszych materiałów, z drugiej strony jej wartość rynkowa znacznie przewyższa wartość biżuterii „szlachetnej”.
Jak zauważają sprzedawcy biżuterii „markowej”, oferowanej w salonach zegarmistrzowskich, klienci przeznaczają od 300 do 1 tys. zł na ozdobę sygnowaną logo znanego na całym świecie projektanta odzieży. Zdarza się także, że decydują się na wydanie znacznie więcej, jeśli dany gadżet cieszy się sporą popularnością. Niestety polskim firmom trudno dorównać zagranicznym markom. I mimo starań naszych największych i najbardziej rozpoznawalnych polskich marek, takich jak Joli, nie mają one szansy na zyski, jakie osiągają zagraniczni giganci. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii modowej, rynek ten jest rynkiem stale rozwijającym się.
Fas hion biżu
Polacy bardzo szybko zaakceptowali biżuterię modową i masowo zaczęli ją kupować. Nie wydaje się, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miała ulec zmianie. Modne sezonowe dodatki ze względu na swoją dostępność i przystępną cenę pojawiają się wszędzie. Nie można jednak patrzeć na polski rynek fashion w jednostronny sposób, gdyż także na nim widzimy rozwarstwienie. Na rynku można znaleźć biżuterię modową, na którą stać każdego, i taką, na którą pozwolić mogą sobie najbogatsi.
Ciekawym zjawiskiem jest także oferowanie sezonowej, taniej biżuterii przez polskich artystów złotników. Korzystając z panującego trendu i zdając sobie sprawę z faktu, że ich projekty autorskie są niedostępne dla wszystkich, coraz częściej wprowadzają kolekcje biżuterii fashion, licząc tym samym na zwiększenie sprzedaży i wypromowanie swojego znaku firmowego. Ich biżuteria wykonana jest z najtańszych materiałów, najczęściej miedzi, i wpisuje się w panujące w danym sezonie trendy. Karol Kulej
W dzisiejszych czasach wszystko, co kupujemy, musi być modne – od jedzenia po samochód. Konsumenci przyzwyczajeni do modowych trendów zwracają uwagę na odbiór społeczny przedmiotów, którymi się otaczają. O statusie społecznym nie decyduje dziś wykształcenie, pochodzenie czy majątek, ale umiejętne operowanie gadżetami, których posiadanie pozwala na przynależność do określonej grupy społecznej.
Nie powinno zatem dziwić, że na rynku jubilerskim również widoczne są oznaki naszych czasów. Biżuteria coraz częściej postrzegana jest jako modny gadżet, którego posiadanie nobilituje jej użytkownika. Polski rynek zdominowany został przez biżuterię, której celem jest określenie posiadacza jako osoby „na czasie”, mającej własny styl. Biżuteria ta szybko zyskuje popularność i sprzedawana jest zarówno w salonach jubilerskich, jak i wielkopowierzchniowych sklepach spożywczych, słowem – wszędzie.
Polacy i ich wybory
Konsumenci w naszym kraju do pewnego stopnia ulegają modom, jednak cenią sobie także dostosowanie ogólnodostępnych trendów do siebie. Zależy im na połączeniu nowinek z ich własnym stylem. Wydaje się, że w tym zjawisku należy szukać popularności biżuterii modowej. Jednym z akcesoriów najchętniej kupowanych w ostatnim czasie przez Polaków jest biżuteria modułowa. Ten rodzaj dodatków biżuteryjnych pozwala bowiem na dowolne łączenie poszczególnych elementów i zmienianie charakteru ozdoby w zależności od humoru jej posiadaczki, okazji, pory dnia. Biżuteria modułowa pozwala na wyrażenie indywidualnych potrzeb użytkownika biżuterii, który chce się wyróżniać i jednocześnie pozostać „na czasie”.
Możliwość tworzenia biżuterii za pomocą wymiennych kryształów, kamieni jubilerskich, dodawaniu bądź odejmowaniu elementów – takich jak obrączki, zawieszki – sprawia, że codziennie można pozwolić sobie na stworzenie nowej stylizacji biżuteryjnej, na bawienie się modą. Nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej marek jubilerskich decyduje się na wprowadzenie tego typu ozdób na polski rynek. Można wobec tego założyć, że ten segment będzie w najbliższym czasie rozbudowywał się pod względem akcesoriów potrzebnych do stworzenia biżuterii spersonalizowanej, jak również podmiotów gospodarczych wprowadzających je na rynek. Już teraz widzimy, że biżuteria modułowa oferowana jest nie tylko przez dystrybutorów biżuterii fashion, ale także przez producentów złotej i srebrnej biżuterii, a i artyści złotnicy oraz rzemieślnicy wprowadzają ją do swoich kolekcji, proponując alternatywne rozwiązania oraz ciekawe wzornictwo.
Biżuteria modułowa pozwala bowiem na wyrażenie emocji, podkreślenie stylu jej użytkownika, a także na podjęcie gry z konwencją, jaką powszechnie przypisujemy biżuterii. Jednocześnie jest elementem biżuteryjnym, który przeczy idei „mniej znaczy więcej”, pozwala na przepych i maksymalizm przy zachowaniu modowych tendencji minimalistycznych. Redukowanie form biżuterii do figur geometrycznych jako trend mody jest zjawiskiem powszechnym, jednak nie każdy użytkownik biżuterii jest minimalistą, a łączenie kilku, a nawet kilkunastu elementów umożliwia mu zaprezentowanie prawdziwego siebie.
Więcej zn aczy lepiej
W Polsce przywiązanie do przepychu nie wyszło z mody. A biżuteria modowa pozwala na wcielenie tego stylu w życie. Modny wśród naszych rodaków styl glamour, którego zasada wyraża się w trzech podstawowych cechach: elegancja, ekstrawagancja i luksus, jest przeciwieństwem modnego na zachodzie Europy minimalizmu. Charakterystyczną cechą stylu glamour jest blask – błyszczeć może cała kreacja lub tylko dodatki, chodzi o to, by mieć na sobie coś oryginalnego, co przyciągnie uwagę pozostałych zgromadzonych na gali lub przyjęciu osób. Najłatwiej efekt ten osiągnąć poprzez biżuterię modową. Ten trend pozwala bowiem na nieograniczone łączenie ze sobą elementów biżuteryjnych w celu nadania kreacji ekstrawaganckiego charakteru. Przepych i elegancja, zgodnie z panującymi trendami, idą w parze z ekstrawagancją. A to pasuje Polakom. Umożliwia bowiem jednoczesne wpisanie się w trendy mody, użycie modnych akcesoriów, jak choćby biżuterii minimalistycznej, przy jednoczesnym „przesycie” błyszczącymi dodatkami.
Fashion biżu
Nie można jednak zredukować biżuterii modowej jedynie do biżuterii modułowej. Kolejnym ważnym jej elementem jest biżuteria fashion, czyli dodatki, które w danym sezonie uważane są na modowe „must have”. W każdym sezonie pojawiają się nowe akcesoria, których posiadanie uważane jest powszechnie za niezbędne, aby uchodzić za osobę modną i nowoczesną. W tym sezonie są to bangles, czyli nieelastyczne, duże, wyraziste bransoletki. Największą popularnością wśród nich cieszą się bransoletki o ażurowych wzorach koronkowych, które nadają masywnej biżuterii lekkości.
W salonach jubilerskich pojawiają się też bangles w kształtach geometrycznych, a także lite, masywne płaszczyzny o wyrazistym charakterze. Bransolety muszą być zarówno efektowne, jak i duże. Najlepiej jeśli ich kolory to kolory metali szlachetnych, najchętniej kupowane w polskich salonach jubilerskich są bransolety w kolorze złota. Oczywiście bangles ze względu na swoją cenę oraz wielkość nie są wykonywane z metali szlachetnych. Z mody nie wychodzą także bransoletki tworzone z różnokolorowych koralików z zawieszkami. To modowe akcesorium dominuje wśród preferencji zakupowych młodych Polaków, którzy chętnie noszą po kilka różnokolorowych bransoletek na nadgarstkach. Największą popularnością cieszą się bransoletki w kolorach pastelowych oraz czarnym i białym. Zawieszki na nich zmieniają się w zależności od upodobania użytkownika, chętnie kupowane są zawieszki nawiązujące wzornictwem do motywów roślinnych czy zwierzęcych, ale także w kształcie serduszka, piorunów czy czaszek. Kolejnym modnym akcesorium są bransoletki wykonane z różnobarwnych sznurków z zawieszkami.
Te cieszą się zainteresowaniem zarówno wśród młodego pokolenia, jak i osób znacznie starszych, można powiedzieć, że okazjonalnie noszą je wszyscy – i kobiety, i mężczyźni. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, gdzie należy poszukiwać początków popularności bransoletek sznurków, jednak ich fenomen zaskakuje. Jedni ich popularności dopatrują się w świecie mass-mediów, w którym to niemal każdy celebryta widziany był ze sznurkiem na nadgarstku, inni w ich dostępności i niezwykle przystępnej cenie. Niezależnie jednak od tego należy z całą pewnością stwierdzić, że moda na sznurkobransoletki nie zniknie tak szybko. Stale bowiem poszerzana jest dostępna na polskim rynku paleta kolorystyczna oraz zawieszki, które w swobodny sposób można do nich dołączać. W tym sezonie modne są także długie kolczyki, wykonane najczęściej z kilku łańcuszków, które swoją lekkością i wzornictwem wpisują się w popularne trendy mody odzieżowej. Kolczyki, tak jak bransoletki, ozdabiane są zawieszkami, które podkreślić mają styl ich użytkownika.
Modny mężczyzn a
Analizując rynek biżuterii modowej, nie można nie zauważyć pojawiających się na nim coraz częściej akcesoriów biżuteryjnych przeznaczonych dla mężczyzn. Paleta różnorakich elementów, rodzajów oraz kształtów jest olbrzymia. Jednak w Polsce mężczyźni wydają się być w tym względzie tradycjonalistami i jeśli już decydują się na zakup biżuteryjnego dodatku, to jest nim bransoletka albo naszyjnik. W tym segmencie rynku również prym wiodą bransoletki wykonane ze sznurków, ale zamiast zawieszek wykorzystywane są zapięcia w kształcie krzyżyka, kotwicy czy naboju pistoletowego. Ozdoba nadgarstka pozwala mężczyznom nie tylko na zamanifestowanie swoich poglądów, ale także na podkreślenie przywiązania do mody. Modny Polak dla podkreślenia swojego stylu sięga także po różnego rodzaju naszyjniki. A ma na tym polu ogromny wybór – od masywnych łańcuchów z zawieszkami po delikatne skórzane. Najważniejszym elementem naszyjnika pozostaje zawieszka i tu także wybór zdaje się nie mieć końca – od symboli religijnych po różnobarwne koraliki i kamienie szlachetne. Ważnym elementem męskiego świata mody pozostają niezmiennie breloki, których cechą wspólną w tym sezonie jest masywność. Im większy i optycznie cięższy, tym lepszy.
Oz doba jub ilersk a jako gadżet
Rynek biżuterii modowej oferuje również ozdoby oraz akcesoria, których posiadanie ma wpływ na postrzeganie ich posiadacza jako osoby majętnej i jednocześnie modnej. Serią takich akcesoriów są różnego rodzaju dodatki do smarfonów, laptopów czy smartwatchy, które dzięki zastosowaniu do ich wykonania materiałów jubilerskich zyskują na znaczeniu. Dlatego też coraz większą popularnością cieszą się etui na smartfony ozdabiane kryształami Swarovskiego czy tworzone z metali jubilerskich, takich jak aluminium. Gadżety te kupowane są przez różne grupy społeczne – młodzież, dorosłych i dzieci, przez kobiety i mężczyzn. Dlatego można snuć przypuszczenia, że ten segment biżuterii modowej w najbliższym czasie rozwijać się będzie najdynamiczniej.
Biżuteria autorska to biżuteria unikatowa, oryginalna, idąca na przekór komercjalizacji. Nie może być zatem traktowana identycznie jak biżuteria masowa. Jej sposób prezentacji oraz przekazanie jej klientowi muszą również być wyszukane. Artyści powinni szukać własnych sposobów na pakowanie swojej biżuterii. Wypracować własny pomysł na opakowanie, które stanie się znakiem rozpoznawczym ich marki biżuteryjnej.
Artyści muszą nauczyć się wraz z biżuterią pakować klientowi swoje idee. Wytworzyć wrażenie harmonii pomiędzy artystą, biżuterią a marką, a najłatwiej osiągnąć ten cel przez zaprojektowanie odpowiedniego opakowania. Pudełko musi mieć swój charakter, styl.
Pudełko komunikatem emocji
Biżuteria niesie ze sobą przekaz emocjonalny. Jest nie tylko przedmiotem, ale także ideą zamkniętą w formie złotniczej. Artyści złotnicy za pośrednictwem swojej sztuki komunikują się z odbiorcami, a ci wybierając ten, a nie inny rodzaj biżuterii, manifestują światu swoje poglądy, styl, idee. Nie można zatem przedmiotu, którego celem jest wzbudzenie emocji, traktować jak każdy inny i przekazać klientowi w nic niemówiącym, uniwersalnym opakowaniu, które nie będzie współgrało z zamkniętą w nim biżuterią. Dlatego też warto zastanowić się nad przesłaniem naszej marki, treściami, jakie płyną z naszej biżuterii, i w harmonii z nimi zaprojektować opakowanie. Pomysłów na stworzenie oryginalnych pudełek może być masa. Najlepiej wybrać ten, który podkreśli walory naszej biżuterii oraz sprawi, że będzie ona wyeksponowana w odpowiedni sposób.
Ekologia i pomysł
Należy pamiętać, że pudełko musi także odpowiadać wymaganiom współczesnych czasów. Musi być zarówno estetyczne, jak i nowoczesne. Dobrze, by także odpowiadało ideologii, jaka przyświeca naszej marce. Jeśli nasza biżuteria to przede wszystkim biżuteria minimalistyczna, to pudełko również musi wpisywać się w tę stylistykę. Zamiast jednak typowego prostokątnego czy kwadratowego w kształcie pudełka warto wybrać nieco oryginalniejszy kształt, jak choćby kształt kuli czy sześcianu. Jeżeli stawiamy na materiały naturalne, to i opakowanie musi być z nich wykonane.
Można pokusić się o stworzenie papierowego opakowania, które zachwyci klientów wzornictwem oraz treściami w nim ukrytymi. Papier bowiem jak żaden inny materiał nadaje się do umieszczania na nim informacji. A opakowanie dzięki odpowiedniemu skonstruowaniu może stać się nie tylko pudełkiem, ale także certyfikatem czy instrukcją użytkowania biżuterii. Papier możemy składać w dowolne kształty, tworząc z nich piramidy, stożki czy walce, które z jednej strony będą chroniły biżuterię podczas transportu, z drugiej – uwypuklały jej walory estetyczne oraz sprawiały, że nasza marka będzie wyróżniała się na rynku.
Projektując opakowanie, warto także zastanowić się nad logo naszej marki i wkomponować je w kształt opakowania. Może warto podczas tworzenia pudełek na naszą biżuterię zastanowić się nad wykorzystaniem niekonwencjonalnych materiałów – drewna, szkła, a może nawet miedzi. Im ciekawiej, tym lepiej. Należy pamiętać, że klienci lubią dostawać ekskluzywne przedmioty w luksusowych opakowaniach, dzięki temu mamy szansę na zbudowanie marki luksusowej. Warto pamiętać, że z zadaniem stworzenia nowoczesnego opakowania jubilerskiego nie musimy borykać się sami. Na polskim rynku funkcjonuje wiele firm wyspecjalizowanych w produkcji pudełek przeznaczonych dla branży jubilerskiej. Można skorzystać z ich pomocy i wspólnie wyprodukować pudełko, które zwróci uwagę klientów.
Jak utrwalić logo w świadomości naszych klientów?
Najprostszym sposobem są oczywiście opakowania firmowe. Jak powszechnie wiadomo, biżuteria musi być opakowana adekwatnie do swojej wartości. Nie należy zatem oszczędzać na opakowaniach, a już na pewno nie na kosztach umieszczenia na nich logo firmowego. To właśnie opakowanie (poza samą biżuterią oczywiście) klient zabiera ze sobą do domu. Jest zatem oczywiste, że jeśli chcemy utrwalić nasze logo w świadomości klienta, powinniśmy umieścić je na opakowaniu. Dzięki temu klient będzie miał z nim styczność znacznie dłużej niż tylko podczas samej wizyty w salonie. Koszt nadruku jest niewielki.
Logo można umieścić niemal na każdym opakowaniu – nie tylko te drogie opakowania dają nam taką możliwość. Personalizować możemy nawet najtańsze papierowe pudełka. Należy pamiętać jednak, że im opakowanie bardziej ekskluzywne, np. drewniane, skórzane itp., tym większą wartość będzie ono miało również dla klienta. Daje to więc dużą szansę na to, że opakowanie będzie służyło klientowi znacznie dłużej, np. w formie szkatułki na biżuterię. Dzięki temu klient będzie miał styczność z naszym logo znacznie dłużej niż tylko w momencie zakupu, co w konsekwencji pomoże w osiągnięciu wyjściowego celu – czyli jak najlepiej utrwali nasz znak firmowy w pamięci klienta.
Co jeszcze można zrobić?
Poza opakowaniami możemy wykorzystywać też wiele innych produktów, które przekazane klientowi będą skutecznie promowały naszą markę przez długi czas. Może to być oczywiście jakiś popularny przedmiot, jednak należałoby się zastanowić, czy dla tak wyszukanego i ekskluzywnego przedmiotu, jakim jest biżuteria, taki gadżet będzie odpowiedni. Czy nie warto byłoby pokusić się o coś bardziej oryginalnego? Przecież to ten wybrany przez nas produkt będzie nas promował, musi on być zatem – tak jak firma, którą promuje – najlepszy! Tak samo jak w opakowaniach z logo, również w dodatkowym produkcie chodzi o to, aby klient miał jak najczęstszy kontakt z logo. Jeszcze lepiej byłoby, aby przedmiot był pośrednio lub bezpośrednio związany z produktem głównym, czyli w tym wypadku – z biżuterią.
Musi to być przedmiot użytkowy, bo tylko to gwarantuje nam, że klient będzie do niego wracał. Kubek lub filiżanka z nadrukiem jest idealnym nośnikiem dla marki wybranej kawy czy herbaty, a dla biżuterii może to być przykładowo… ściereczka lub płyn do czyszczenia biżuterii z logo. Niewątpliwie będzie to lepsze rozwiązanie. Klient każdorazowo chcąc wyczyścić swoją biżuterię, przypomni sobie o naszej firmie i tym samym utrwali w pamięci jej (pozytywny) wizerunek. Coraz więcej salonów jubilerskich decyduje się na tego typu produkty. Przede wszystkim dlatego, że są niedrogie, a przy tym bardzo oryginalne i jednocześnie praktyczne. Wśród tego typu wyrobów znajdziemy zarówno produkty uniwersalne, czyli nadające się do każdego rodzaju biżuterii, jak i te bardziej profesjonalne, przeznaczone do wybranych typów biżuterii. Wybór należy do nas.
Personalizować można wszystko, nawet opakowania. Każda firma jubilerska chcąca wyróżnić się na rynku musi postarać się, aby jej wyroby znajdowały się w odpowiednim pudełku. Opakowanie jubilerskie jest równie ważne jak wyrób jubilerski znajdujący się w środku.
Właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską powinni pamiętać, że w pudełku zamykają nie tylko zakupiony przez klienta pierścionek, ale także wyobrażenia z nim związane. Nie mogą zatem pozwolić sobie, aby opakowania jubilerskie były złej jakości.
Projektowanie opakowania
Popyt na spersonalizowane opakowania otwiera szansę na zwiększenie obrotów także w salonach i galeriach z biżuterią. Klienci skłonni są kupować produkty stworzone dla nich. Jak podkreślają specjaliści, moda na zindywidualizowane produkty będzie rosła. Dlatego też warto zastanowić nad wprowadzeniem do swoich sklepów możliwości zaprojektowania własnego pudełka, które będzie nie tylko opakowaniem, ale także oryginalną pamiątką. Należy zauważyć, że klienci wybierają się po zakupy u jubilera z okazji najważniejszych wydarzeń w życiu. Kupują więc nie tylko materialny przedmiot, ale także wyobrażenie o nim.
Klienci oczekują od właścicieli salonów jubilerskich pomocy w doborze oryginalnego opakowania. Nowoczesne pudełko jubilerskie musi nieść ze sobą dodatkowy przekaz, nierzadko podkreślać cechy charakteru obdarowanej osoby. Dlatego też w salonach jubilerskich nie może zabraknąć zarówno klasycznych opakowań jubilerskich, jak i opakowań tworzonych na zamówienie klientów. W ofercie większości salonów jubilerskich wybór opakowania na pierścionek zaręczynowy uzależnione jest od ceny biżuterii. Panuje zasada, że im droższa biżuteria, tym droższe pudełko, co oznacza, że opakowanie to musi być wykonane z drewna czy skóry Najczęściej można spotkać się z matowymi pudełkami drewnianymi, na których umieszczone zostało logo salonu jubilerskiego. Zdarza się także, że właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską, starając się odpowiedzieć na oczekiwania klientów, projektują pudełko jubilerskie pod konkretne zamówienie. Niektórzy klienci chcą opakowania, które będzie pasowało do temperamentu i zainteresowań wybranki serca, dlatego na rynku pojawiają się opakowania w kształcie odpowiadającym obdarowanym.
Spersonalizowane pudełko
Spersonalizowane opakowania jubilerskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Wielu klientów samodzielnie poszukuje na rynku pudełka, które odpowiadałoby ich potrzebom. Warto więc odpowiedzieć na oczekiwania coraz liczniejszej grupy odbiorców i wprowadzić do swojej oferty pudełka „na miarę”. Właściciele salonów jubilerskich muszą wyróżnić się na tle konkurencji, mieć w swoim asortymencie usługi i przedmioty na tyle wyjątkowe, aby zachęcić klientów do zakupów Wprowadzenie do asortymentu oryginalnych opakowań z całą pewnością zwróci uwagę odbiorców, a co jeszcze ważniejsze, przyczyni się do zbudowania pozytywnego wizerunku naszej firmy, która będzie utożsamiana z nowoczesnym i elastycznym przedsiębiorstwem
Polska postrzegana jest powszechnie jako kraj katolicki. Nie dziwi wobec tego mnogość firm specjalizujących się w produkcji i sprzedaży biżuterii religijnej. I mimo że w naszym kraju stopniowo acz systematycznie postępuje proces laicyzacji społeczeństwa, sklepy z dewocjonaliami radzą sobie dobrze. Należy jednak odnotować, że jeszcze kilka lat temu niemal w każdym salonie jubilerskim asortyment biżuterii religijnej był szeroki, dziś coraz częściej spotykamy się z ofertą, która zawiera kilka podstawowych wzorów. Sytuacja ta sprawia, że gros producentów i sprzedawców dewocjonaliów przenosi swoją ofertę do internetu albo do wyspecjalizowanych, tradycyjnych sklepów oferujących produkty o przeznaczeniu sakralnym.
Nie można także nie zauważyć, że na polskim rynku pojawia się coraz częściej biżuteria religijna, która nie jest przeznaczona dla chrześcijan. Zjawisko to jest coraz powszechniejsze, a oferta biżuterii religijnej przeznaczonej dla muzułmanów, żydów, hindusów czy buddystów jest coraz bogatsza.
Dewocjonalia w salonie
Właściciele salonów jubilerskich zamawiają do swoich salonów jubilerskich biżuterię religijną, kierując się zasadą uniwersalności produktu. Stąd też w asortymencie krzyżyki, medaliki z Matką Boską oraz medaliki z wizerunkiem świętych kościoła katolickiego. W ofercie znajdujemy biżuterię wykonaną ze złota i srebra. Klienci odwiedzający salony jubilerskie zainteresowani są kupnem biżuterii religijnej niewielkiej, lekkiej, która staje się symbolem, a nie ozdobą. Kierując się więc w znacznie większym stopniu praktycznością niż estetyką, wybierają biżuterię najprostszą. Chcąc jednak kupić biżuterię, nazwijmy ją konkretniejszą, czyli ukazującą wizerunek świętego, czy choćby różaniec wykonany z metali szlachetnych, muszą wybrać się do sklepów wyspecjalizowanych w sprzedaży biżuterii religijnej.
Te zlokalizowane są zazwyczaj w centrach miast nieopodal kościołów oraz w miejscach kultu religijnego, np. Częstochowie, Licheniu, Świętej Lipce czy Niepokalanowie. Biżuterię religijną można kupić także za pośrednictwem internetu. Polacy w razie zakupu biżuterii religijnej są więcej niż odważni. Wychodzą bowiem z założenia, że wybrana przez nich biżuteria będzie wyglądała identycznie jak na zdjęciu w ofercie. Bez znaczenia pozostaje również rozmiar, gdyż większość zakupów dotyczy złotych i srebrnych zawieszek. Z obserwacji polskiego rynku jubilerskiego wynika, że Polacy nie przeznaczają na zakup biżuterii religijnej więcej niż 350 zł. Wyjątkiem pozostają krzyżyki, które dzięki popularności, i to niekoniecznie tej związanej z religijnością, sprzedają się dość dobrze. Klienci kupują masywne krzyżyki, niejednokrotnie wybierając te inkrustowane kamieniami szlachetnymi – rubinami czy diamentami.
Inne symb ole religijne
Poza biżuterią przeznaczoną dla chrześcijan na polskim rynku jubiler skim można znaleźć biżuterię symboliczną innych religii – islamu, judaizmu, buddyzmu czy hinduizmu. Ta poza miejscami kultu religijnego dostępna jest za pośrednictwem stron internetowych, ale także w salonach jubilerskich na terenie całego kraju. Bardzo często nie jest traktowana jako biżuteria religijna, ale jako modna ozdoba, której symbolika weszła do kultury masowej i wykorzystywana jest jako uniwersalny wzór. Muzułmanie mogą kupić biżuterię z wieńcami arabskimi, gwiazdami i półksiężycem. Podkreślenia wymaga fakt, że kupują ją i noszą nie tylko wyznawcy islamu, ale także osoby, którym podoba się motyw zawarty w jej wzornictwie. Dużą popularnością w Polsce cieszy się biżuteria wywodząca się z religii żydowskiej.
Motyw gwiazdy Dawida pojawia się w zawieszkach, pierścionkach czy bransoletkach. Noszony jest nie tylko przez ludzi związanych z religią Izraela, ale także tych, którzy utożsamiają się z jej symboliką. Dużą popularnością w Polsce cieszy się biżuteria nawiązująca swoim wzornictwem do amuletu Hamsa, inaczej zwanego ręką Miriam. Hamsa to znany przede wszystkim w Izraelu oraz krajach arabskich talizman, jego popularność spowodowała, że nie jest traktowany jako symbol religijny, ale jako ozdoba jubilerska noszona jako zawieszka przy naszyjniku czy bransoletce. Przeniesiona do kultury masowej, a przez to po części pozbawiona symboliki religijnej, została także biżuteria hinduska, która pojawia się w salonach jubilerskich w naszym kraju, ale przez znaczną część klientów nie jest traktowana jako biżuteria religijna. Największą popularnością cieszy się jednak biżuteria buddyjska. Motyw kwiatu lotosu czy yin i yang znajduje swoje odzwierciedlenie na rynku jubilerskim w Polsce. Zawieszki z symboliką buddyjską noszone są na szyi, na nadgarstkach, w uszach, ale także w formie breloków czy pierścionków.
Rynek biżut erii religijnej w Polsce
Analizując sytuację na polskim rynku biżuterii religijnej, należy zauważyć, że w ciągu ostatniej dekady zmienił się on diametralnie. Owszem, wciąż w polskich salonach jubilerskich znajdujemy symbole religijne ważne dla katolików żyjących w naszym kraju, a ich sprzedaż utrzymuje się na stabilnym poziomie, to jednak zmianie ulega oferta. W salonach jubilerskich dostępne są przede wszystkim podstawowe wzory biżuterii religijnej, a po wszelkie inne klienci muszą udawać się do sklepów z dewocjonaliami. W ostatnim czasie wzrosło w naszym kraju również zainteresowanie biżuterią sięgającą do symboliki innych systemów religijnych. Ich sprzedażą zajmują się nie tylko salony jubilerskie, ale także sklepy z akcesoriami modowymi oraz sklepy internetowe. Wydaje się, że w najbliższym czasie sytuacja ta nie ulegnie zmianie.
W Polsce otwieranych jest coraz więcej galerii z antykami. Polacy chętniej decydują się bowiem na zakup przedmiotów „z duszą”. Wśród przedmiotów kupowanych przez klientów są przedmioty wykonane ze srebra.
Chcemy posiadać przedmioty oryginalne, ale także takie, których wartość z biegiem czasu będzie rosła. A to sprawia, że coraz chętniej sięgamy po przedmioty wykonane z metali szlachetnych.
Rosnąca liczba galerii
– W ostatnich latach na polskim rynku, szczególnie w dużych miastach, liczba galerii oferujących antyki niemal się podwoiła – mówi dr Marek Nowotnik, ekonomista. – Wpływ na taki stan rzeczy ma podniesienie się stopy życiowej Polaków, których stać na zakup przedmiotów luksusowych, oraz moda na posiadanie przedmiotów z „historią w tle” – wyjaśnia. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że nasi rodacy zaczynają – na razie, jak podkreślają specjaliści, dość nieśmiało – inwestować pieniądze w działa s z t u k i , i to zar ó w n o artystów znanych i uznanych, jak i młodych twórców. Jednak najciekawszym zjawiskiem wydaje się zainteresowanie Polaków zabytkowymi srebrami, które poza walorami artystycznymi mają także wartość inwestycyjną.
W asortymencie galerii z antykami znajdujemy nie tylko srebrne sztućce czy cukiernice, ale także karafki, garnitury na biurko, żardiniery, szkatuły czy serwisy kawowe. Odnotowania godnym wydaje się fakt, że ceny tych przedmiotów niejednokrotnie przekraczają wartość średniej krajowej pensji. – Sytuacja, z jaką ostatnio mamy do czynienia, wynika z faktu, że polskie społeczeństwo, a w szczególn o ś c i zamożni Polacy, chętniej i n w e stują środki finansowe w dzieła sztuki – mówi Marek Nowotnik. – Dużą uwagę przyciągają przedmioty codziennego użytku wykonane z metali szlachetnych, te bowiem poza walorami artystycznymi dają gwarancję bezpieczeństwa. Ceny zabytkowych srebrnych przedmiotów nie będą spadać, a można nawet spodziewać się sytuacji odwrotnej, ich wzrostu, a co za tym idzie powiększenia swojego kapitału – dodaje. Poza materialnym aspektem sprawy srebrne zabytkowe przedmioty codziennego użytku pozwalają na podkreślenie statusu społecznego ich posiadacza.
Ważną motywacją Polaków, która sprawia, że decydują się na zakup srebrnych precjozów, jest posiadanie dzieła sztuki, przedmiotu codziennego użytku oraz dekoracji w jednym. Srebrne świeczniki, patery, cukiernice czy szkatuły stały się w ostatnim czasie modnym elementem dekoracyjnym. – Najlepiej sprzedają się precjoza wyprodukowane na początku lat 20. – wskazuje Marek Nowotnik. – Przedmioty uznanych firm Fraget, F. Wollf & Cie Brema czy Bruckmann & Söhne, ale także naszych rodzimych spółdzielni rzemieślniczych – dodaje. Należy podkreślić, że mimo panującej mody na wyroby wykonane pod koniec XIX i na początku XX wieku, to dla klientów bardzo istotne stało się wzornictwo. Przedmiot musi się im podobać.
Rzeźby i figurki
Trzeba podkreślić, że na fali zainteresowania precjozami rośnie popularność srebrnych rzeźb. W galeriach z antykami klienci mają możliwość kupna rzeźb wykonanych ze srebra lub brązu. – Stopniowo w polskim społeczeństwie rośnie świadomość dotycząca rzeźby wykonanej z metalu szlachetnego – zauważa Marek Nowotnik. – Staje się ona nie elementem dekoracyjnym, ale dziełem sztuki, które mimo zmieniającej się mody nigdy nie straci na wartości – dodaje. Może w tym zjawisku należy upatrywać renesansu rzeźby srebrnej, coraz chętniej kupowanej przez Polaków. Należy również podkreślić, że srebrne rzeźby kupowane są jako forma prezentu z okazji ważnych uroczystości rodzinnych. Są one nie tylko wartościowym podarunkiem, ale także pamiątką.
– Można powiedzieć, że bardzo powoli małe rzeźby „wchodzą w buty” biżuterii, która jeszcze do niedawna traktowana była jako idealny prezent z okazji chrztu czy ślubu – mówi Marek Nowotnik. – Dziś biżuteria zdewaluowała się. Pojawienie się na rynku biżuterii jednosezonowej, wykonanej z materiałów nieszlachetnych, spowodowało, że tradycyjna biżuteria przestała być traktowana jako lokata kapitału czy pamiątka rodzinna, a jej miejsce powoli zajmują działa sztuki jubilerskiej, które nie tylko cieszą oko, ale także są inwestycją na lata – dodaje.
Rynek wtórny
Galerie z antykami i precjozami to miejsca, które zmieniają polski rynek jubilerski. Ich pojawianie się powoli zapełnia lukę – brak polskiego rynku wtórnego dla biżuterii. W ich asortymencie coraz częściej pojawia się bowiem sztuka złotnicza, i to nie tylko w formie przedmiotów codziennego użytku czy rzeźb, ale także biżuterii. I mimo że biżuteria prezentowana jest w nich jakby na marginesie, to nie możemy lekceważyć tego zjawiska. Polacy wybierający się na zakupy do galerii z antykami mają możliwość podziwiania sztuki jubilerskiej i złotniczej i wyrobienia sobie smaku artystycznego. I dostrzegają, że biżuteria artystyczna to dzieło sztuki. – Galerie z antykami są miejscem, gdzie posiadacze biżuterii i przedmiotów wykonanych z metali szlachetnych mogą spieniężyć swoje zbiory – mówi Marek Nowotnik. – A to daje to szansę na rozwój rynku wtórnego w Polsce – dodaje. Posiadacze kolekcji biżuterii, chcąc sprzedać swoje wyroby, coraz chętniej korzystają z możliwości, jakie stwarzają galerie z antykami. Są to miejsca, gdzie wykwalifikowany personel potrafi ocenić przyniesione przedmioty jako działa sztuki, a nie potraktować jak „jubilerski złom”. A następnie ponownie wprowadzi je na rynek. Należy podkreślić, że pojawienie się nowych miejsc prezentacji biżuterii artystycznej jest szansą na edukację polskiego społeczeństwa w zakresie złotnictwa artystycznego. A z tego możemy się jedynie cieszyć.
Jeszcze do niedawna wyroby jubilerskie – srebrne cukiernice, sztućce, patery – traktowane były zarówno przez twórców, jak i sprzedawców po macoszemu. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie. Zainteresowanie srebrnymi wyrobami sztuki jubilerskiej na naszych oczach rośnie. A jak powszechnie wiadomo, popyt rodzi podaż, co oznacza, że w salonach jubilerskich pojawia się coraz więcej wytworów sztuki.
Największą popularnością wśród klientów cieszą się srebrne cukiernice, sztućce i, co ciekawe, ramki do zdjęć. Klienci wybierają je nie tylko jako formę okolicznościowego prezentu, ale – co warto podkreślić – dla siebie. Można więc powiedzieć, że powoli, acz zauważalnie rośnie w Polsce moda na posiadanie przedmiotów codziennego użytku wykonanych z materiałów jubilerskich.
Im prostsze wzornictwo, tym lepi ej
Modę na wykonane z metali szlachetnych wyroby sztuki jubilerskiej możemy obserwować na polskim rynku od niedawna. Wydaje się, że zjawisko to wiąże się z zainteresowaniem Polaków rzemiosłem artystycznym. Programy telewizyjne czy prezentowane w magazynach wnętrzarskich aranżacje mieszkań i domów, w których elementami dekoracyjnymi stają się dizajnerskie wyroby rękodzielnicze, spowodowały rosnącą popularność polskiej sztuki jubilerskiej.
Takie przedmioty, jak srebrne czy posrebrzane cukiernice, patery i świeczniki, jeszcze do niedawna uważane za przestarzałe elementy wystroju, teraz stają się „perłami z lamusa”, które należy wyeksponować. Oczywiście, nie każdy może poszczycić się posiadaniem tego typu wytworów pracy rąk rzemieślniczych, co sprawia, że wymarzony przedmiot trzeba kupić. Przeglądając ofertę salonów jubilerskich oraz sklepów internetowych, zauważamy, że największym zainteresowaniem kupujących cieszą się wyroby minimalistyczne. Bogate zdobienia czy wyszukane wzornictwo nie przyciągają klientów. Wyjątek od tej zasady stanowią rzeczy stylizowane na secesję oraz art déco.
Przedmioty nawiązujące swoim wzornictwem do wyrobów przedwojennej spółdzielni Ład czy Towarzystwa Polska Sztuka Stosowana spotykają się z zainteresowaniem klientów. Należy jednak zauważyć, że najchętniej kupowanymi przez Polaków przedmiotami jubilerskimi są te, których wzornictwo nawiązuje choćby do wzornictwa powojennej spółdzielni ONRO . W rosnącej popularności wyrobów rzemiosła artystycznego z całą pewnością pomogło zainteresowanie świata sztuki. Otwarcie w Muzeum Narodowym w Warszawie Galerii Wzornictwa Polskiego, prezentującej także wyroby jubilerskie, odzwierciedliło się w coraz większym zainteresowaniu Polaków wyrobami sztuki złotniczej. W ostatnim czasie dostrzeżono utylitarność sztuki jubilerskiej, a właściciele takich precjozów stają się już nie tylko posiadaczami wyrobów jubilerskich, ale kolekcjonerami dzieł sztuki.
Inwestycja w dzieło sztuki
Warto także zwrócić uwagę na drugi aspekt zainteresowania Polaków wyrobami jubilerskimi, a mianowicie na wartość rynkową tych przedmiotów. Zakup przedmiotów wykonanych z metali szlachetnych jest inwestycją, która w dalszej perspektywie może przynieść zyski. Kupno współczesnego dzieła sztuki złotniczej jest inwestycją bezpieczną, choćby biorąc pod uwagę jedynie cenę materiałów potrzebnych do jego wykonania. W związku z tym kupujący otrzymują nie tylko przedmiot modny, ale także wartościowy. Nie można także zapominać o warstwie symbolicznej. Srebrne wyroby sztuki jubilerskiej mogą stać się również pamiątkami rodzinnymi przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. O ile współcześnie zauważamy, że funkcję tę przestała pełnić biżuteria, o tyle wyroby sztuki jubilerskiej nie zostały tej roli pozbawione.
Zmi any na rynku
Popularność przedmiotów jubilerskich spowodowała, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej takich wyrobów. Należy jednak zauważyć ze smutkiem, że są one niemal identyczne. Polscy artyści, poza chlubnymi wyjątkami, zdają się nie zauważać tego rosnącego rynku. W ich pracach brak autorskich wyrobów jubilerskich, które wzbogaciłyby ofertę rynkową. Prezentując nowe kolekcje biżuterii, nie wprowadzają wyrobów sztuki jubilerskich, które wzbogaciłyby polskie wzornictwo artystyczne. Rynek ten rozwija się niemal na marginesie polskiego rynku sztuki złotniczej, co z kolei sprawia, że pojawiają się na nim wyroby importowane, niejednokrotnie złej jakości i o niewyszukanym wzornictwie. Polska sztuka złotnicza, która niezwykle dynamicznie rozwija się na polu biżuteryjnym, jakby całkowicie lekceważyła przedmioty utylitarne.
To w obecnej sytuacji wydaje się błędem. Obserwując panujące tendencje, można wysnuć wniosek, że to dopiero początek rozwoju sztuki jubilerskiej. A pojawianie się na polskim rynku współczesnego, autorskiego wzornictwa, mogłoby spowodować zwiększenie zainteresowania polską sztuką złotniczą nie tylko w naszym kraju, ale także poza jego granicami. Modę na przedmioty codziennego użytku wykonane z metali szlachetnych obserwujemy bowiem już od kilku lat w krajach Europy Zachodniej i szkoda byłoby, aby polscy twórcy nie wykorzystali tej szansy.
Polski rynek zegarmistrzowski nie różni się od innych rynków europejskich. Również na nim pojawiają się różnego rodzaju mody, które sprawiają, że klienci chętniej decydują się na dany model czasomierza.
Trendy modowe zauważalne są przede wszystkim na rynku zegarków damskich, młodzieżowych, dziecięcych oraz sportowych. Kolekcje przeznaczone dla mężczyzn odwołują się raczej do ponadczasowego wzornictwa, a zmiany w nim uwidaczniają się w funkcjonalności czasomierzy.
Wi ęcej znaczy lepi ej
Wzornictwo na rynku zegarków damskim w ostatnim czasie widocznie zmieniło kurs. I to o 180 stopni. Jeszcze do niedawna modne duże, masywne koperty na szerokich paskach zostają zastąpione przez minimalistyczne w formie, delikatne, biżuteryjne czasomierze. Mniejsze formy o dekoracyjnym charakterze, bogato zdobione kamieniami i kryształami, są w nadchodzącym sezonie sprzedażowym hitem. Zegarki damskie stają się biżuteryjnym dodatkiem, który należy łączyć z innymi rodzajami biżuterii, np. delikatnymi bransoletkami. Projektanci zegarków damskich wielkich światowych marek dostosowują swoje kolekcje do rynku jubilerskiego. Damskie zegarki stały się niemal kolejnym elementem biżuterii i tak też są wykorzystywane. W kolekcjach można zauważyć echa mody na biżuterię spersonalizowaną – poszczególne elementy można ze sobą łączyć w zależności od kreacji czy humoru. Należy podkreślić, że nawet koperty czasomierzy mają charakter biżuteryjny. Są bogato zdobione kryształami, wykonane z metali szlachetnych, a przy tym delikatne. W tym sezonie mniej znaczy więcej. Masywne i wyraziste cyferblaty zostały zastąpione przez delikatne i subtelne wzory. Należy jednak pamiętać, że w nadchodzącym sezonie zegarek ma być jedynie jednym z elementów stylizacji. Nie powinien występować samodzielnie. Na nadgarstku kobiety mogą pojawić się dodatkowe bransoletki, a na palcu wyrazisty pierścionek. Tak jak naszyjniki, również zegarek musi występować w towarzystwie innych ozdób.
Młodzi eż st awia na kolor
Rynek zegarków przeznaczonych dla młodego pokolenia Polaków został zdominowany przez G- Shocka. Nowoczesne, duże, wyraziste i – co nie bez znaczenia – kolorowe modele zegarków Casio zdominowały rynek w tym segmencie. Im większy, tym lepszy. Zegarek traktowany jest jak modny gadżet, a jego głównym zadaniem jest dopełnienie stylizacji. Młodzież obu płci upodobała sobie nowoczesne czasomierze, które wzbogacone o potrzebne funkcje już od kilku sezonów znajdują się na czołowej liście przedmiotów must have. Oferta modeli G- Shock i ich odpowiedników jest bardzo szeroka i każdy znajdzie w niej model pasujący do siebie. Wyposażone w różne funkcje, stają się albo przenośnymi komputerami, albo asystentami podczas uprawiania sportu. Jednak wszystkie modele łączy jedno – muszą być widoczne. Młodym Polakom, którzy nie zakochali się w marce Casio, producenci proponują modele doskonale komponujące się z modą masową, a mianowicie zegarki dedykowane fanom kina amerykańskiego. Modne stały się czasomierze nawiązujące do filmowej sagi „Gwiezdne wojny”, superbohaterów czy postaci z filmów animowanych, takich jak Myszka Miki czy bohaterowie „Krainy lodu”. W każdym salonie zegarmistrzowskim znajdziemy kolekcje zegarków młodzieżowych z popularnymi motywami nawiązującymi do kinowych hitów. Zegarki te przybierają różne kształty i wyposażone są w różnorakie funkcje, tak aby każdy ich posiadacz znalazł na rynku coś dla siebie.
Zegarek a hobby
W nadchodzącym sezonie popularnością cieszyć się będą zegarki podkreślające zainteresowania ich posiadacza. Zegarki nawiązujące do motoryzacji, mechaniki czy choćby wędkarstwa znalazły spore grono zwolenników, co skłoniło producentów do wprowadzania kolejnych kolekcji tego rodzaju czasomierzy. Wśród zegarków „tematycznych” znajdziemy też takie, które swoim wzornictwem nawiązują do przestrzeni miejskiej, elementów architektonicznych, czy masywne wzory industrialne.
Komputer na nadgarst ku
Najmodniejszymi w nadchodzącym sezonie modelami zegarków będą jednak smartwatche. Kolekcje inteligentnych zegarków przeznaczone są dla każdej grupy wiekowej, a możliwość pobierania dodatkowych aplikacji sprawia, że zegarki te zyskują coraz to nowych entuzjastów. Nie można nie zauważyć, że nowoczesne smartwatche to już nie tylko wielofunkcyjne urządzenia, które usprawniają proces komunikacji, czy przenośne nośniki danych dotyczących naszych dokonań sportowych, ale przedmioty o wyjątkowym wzornictwie, wpisującym się w modowe trendy. Kolekcje inteligentnych zegarków projektowane są zgodnie z obowiązującymi w danym sezonie trendami. Dla młodzieży zatem powstają masywne, wstrząsoodporne, kolorowe modele, dla kobiet modele biżuteryjne, a dojrzali mężczyźni mogą wybierać wśród klasycznego bądź sportowego designu. Smartwatche produkuje się także coraz częściej z metali szlachetnych, a niektóre modele są inkrustowane kamieniami szlachetnymi z brylantami włącznie. Nie są więc one już tylko elektronicznym gadżetem, ale pełnoprawnym rodzajem czasomierza, który swoją funkcjonalnością rewolucjonizuje rynek tradycyjnych zegarków.
Tendencje na rynku
Obserwując modę na rynku zegarków, można wskazać na dwa kierunki jej rozwoju. Z jednej strony, zegarki zaczynają być traktowane jako fantazyjna i funkcjonalna biżuteria damska, która doskonale uzupełnia stylizację, z drugiej – następuje dynamiczny rozwój rynku zegarków inteligentnych. Należy zauważyć, że smartwatche stają się coraz popularniejsze, i to w każdym segmencie rynku – zegarków damskich, męskich i młodzieżowych. Wpływ na taki stan rzeczy ma ich funkcjonalność oraz nowoczesne wzornictwo, a także stopniowo zmniejszająca się ich cena, która sprawia, że coraz więcej Polaków może pozwolić sobie na kupno smartwatcha. Karol Kulej
Wartość rynku zegarmistrzowskiego, według danych opublikowanych w raporcie KPMG, w roku 2017 wyniesie 244 mln zł. Rynek ten stale się poszerza, a szansy zaistnienia na nim poszukuje coraz więcej polskich projektantów, którzy swoje innowacyjne pomysły chcą wyrazić w stworzeniu nowoczesnych i funkcjonalnych czasomierzy.
Należy zwrócić uwagę, że większość dostępnych w Polsce czasomierzy importowana jest z zagranicy, a szczególnym zainteresowaniem cieszą się w naszym kraju szwajcarskie marki. Nie można jednak nie zauważyć, że na rodzimym rynku próbują zaistnieć nie tylko polskie marki zegarmistrzowskie, ale także
młodzi projektanci
, którzy niekonwencjonalnym wzornictwem zwracają uwagę konsumentów. Młodzi projektanci Niemal 80 proc. zegarków sprzedawanych w Polsce to zegarki męskie. Nie dziwi zatem fakt, że to w tym segmencie rynku pojawiają się nowe podmioty gospodarcze oferujące swoje usługi. Zainteresowanie rynkiem zegarków męskich wśród młodych projektantów z każdym rokiem rośnie. Ich projekty są śmielsze, a wzornictwo odpowiada oczekiwaniom Polaków. Należy zauważyć, że projektanci, tworząc swoje kolekcje zegarków, odwołują się do trendów, które obecne są w modzie jubilerskiej. Wykorzystują materiały i wzory, które zdobyły uznanie klientów na całym świecie. We wzornictwie zegarmistrzowskim dostrzegalnym kierun kiem jest ekologia. Na rynku pojawia się wiele modeli zegarków wykonanych z materiałów ekologicznych. Duże uznanie zyskały czasomierze wykonane z drewna. Proste wzornictwo połączone z dobrej jakości materiałem, jakim jest drewno, sprawiło, że młodzi Polacy poszukujący swojego stylu zaczęli kupować czasomierze rodzimych projektantów. – Zegarek, który swoim wzornictwem nie pozostawia nikogo obojętnym, zwraca uwagę, a jednocześnie podkreśla nietuzinkowość posiadacza, to przyszłość na rynku zegarmistrzowskim wśród młodego pokolenia Polaków – mówi stylista Dawid Sayme. – W naszych czasach każdy dodatek naszego stroju musi być „uszyty na miarę”, pasować do jego właściciela, a drewniane zegarki doskonale pasują do młodych, świadomych siebie mężczyzn – dodaje. Z całą pewnością można powiedzieć, że także na rynku zegarmistrzowskim personalizacja odcisnęła swoje piętno. A projektanci zegarków starają się odpowiadać na oczekiwania rynku, oferując nowe wzory czasomierzy dla świadomych siebie mężczyzn. – Należy zauważyć, że każdemu zależy na czymś innym – mówi Dawid Sayme. – Najzamożniejsi wybierają zegarki z najwyższej półki, wydając na nie dwadzieścia kilka tysięcy złotych, a za ich pośrednictwem komunikują światu swój status społeczny, z kolei młodzi oraz lubiący się wyróżnić mężczyźni wybierają modele niekonwencjonalne, które koncentrują uwagę na ich oryginalności, zainteresowaniach bądź stylu życia – dodaje.
Pomysłowość i funkcjonalność
Dlatego też na polskim rynku zegarmistrzowskim można zaobserwować obok mody na ekologię zwrot ku upodobnieniu czasomierza do przedmiotu z „męskiego garażu”. Tak oto wśród kolekcji młodych projektantów znajdziemy zegarki stylizowane na łańcuchy rowerowe czy motocyklowe, w których koperta pełni funkcję spoiwa między funkcjonalnością a ozdobą, czy czasomierze wykonane z tłoczonych śrub, gdzie koperta wbudowana jest w nakrętkę. – Ostatnio zauważamy powrót ku typowo męskiemu wzornictwu, twórcy odwołują się do motoryzacji, mechaniki, inżynierii czy wojskowości, tworząc agresywne wzornictwo – mówi Dawid Sayme. – Męska moda odwołuje się do stereotypowych ról męskich, dlatego zegarki przeznaczone dla „prawdziwego mężczyzny” muszą być agresywne i nieco toporne w swoim wyrazie – dodaje. Projektanci polscy wprowadzają także na rynek kolekcje zegarków nawiązujących do wojskowości. Czasomierze surwiwalowe, których bransolety wyposażone są w krzesiwo czy linę, powoli znajdują swoich odbiorców. Stylistyka militarna cieszy się bowiem coraz większym zainteresowaniem. Nie można także zapominać o projektach, które odwołują się do kultury masowej. Polscy designerzy wprowadzają na rynek czasomierze nawiązujące do kultowych filmów, jak „007 zgłoś się” czy „Stawka większa niż życie”. Moda na PRL powoduje, że także projektanci zegarków odwołują się do niej w swoim wzornictwie.
Problem z mechaniz mem
Należy jednak zauważyć, że projekty polskich twórców dotyczą przede wszystkim wzornictwa czasomierza. Nikt z nich nie próbuje nawet skonstruować swojego zegarka od zera. Mechanizmy wykorzystane do ich produkcji są importowane i jedynie w wkomponowywane w obudowę w pracowni projektanta. Sprawia to, że czasomierze poza niekonwencjonalnym wzornictwem nie wyróżniają się na tradycyjnym rynku zegarmistrzowskim. Ich funkcjonalność, w porównaniu z zegarkami zachodnich marek, jest uboga. A to powoduje, że rzadko można je znaleźć w tradycyjnych salonach jubilerskich. Dostępne są w modowych butikach, gdzie wśród kolekcji odzieżowych czy przedmiotów codziennego użytku powoli zyskują uwagę nowych klientów. – Projektanci oryginalnych polskich czasomierzy powoli przebijają się na rynku, wykorzystując do promocji swoich wyrobów głównie portale społecznościowe, jednak sytuacja ta ma swoje zalety – mówi Dawid Sayme. – Ich produkty są oryginalne i przeznaczone jedynie dla mężczyzn poszukujących swojego stylu. Są niszowe i przez to wyjątkowe. Posiadanie czasomierza polskiego designera jest nobilitacją – dodaje.
Rynek zegarmistrzowski w Polsce w ostatnim czasie stracił na rzecz rynku jubilerskiego. Tendencja, która dawała rynkowi zegarmistrzowskiemu palmę pierwszeństwa, została zatrzymana. Przyczyn tego faktu należy upatrywać w zwiększeniu się udziału kobiet w zakupach produktów luksusowych.
Polki, decydując się na zakupy w tym segmencie, wybierają biżuterię. I o ile biżuterię kupują kilka razy w ciągu roku, o tyle na zakupy do salonu zegarmistrzowskiego wybierają się raz na kilka lat.
Zegarki to domena mężczyzn
Oferta na polskim rynku zegarmistrzowskim w 70 proc. skierowana jest do mężczyzn. Damskie, młodzieżowe czy dziecięce zegarki plasują się na marginesie kolekcji wprowadzonych do branżowych salonów. I ma to swoje uzasadnienie, gdyż kupującymi zegarki są przede wszystkim mężczyźni. – Zegarek w Polsce traktowany jest przede wszystkim jako oznaka prestiżu, to nie tylko dodatek do ubrania, to niezbędny element pozwalający na budowanie wizerunku mężczyzny – mówi stylista Dawid Sayme. – Kobieta, aby podkreślić swoje atuty, ma do dyspozycji cały wachlarz możliwości wśród biżuteryjnych ozdób, mężczyzna dysponuje tylko jednym – dobrze dobranym zegarkiem – wyjaśnia. Polacy zwracają uwagę przede wszystkim na jakość i funkcjonalność zegarka, a także na jego markę. Za najlepsze powszechnie uważa się klasyczne zegarki szwajcarskich marek – Rolex czy Omega. – Marki te, kojarzone z luksusem, a co za tym idzie prestiżem społecznym, cieszą się w Polsce największą popularnością – mówi Dawid Sayme. – Oczywiście najbogatsi Polacy szukają najdroższych zegarków, takich marek jak Patek Philippe, których ceny w polskich salonach jubilerskich przekraczają 3 mln zł, jednak ci klienci należą w naszym kraju do rzadkości – dodaje.
Przyjęło się uważać, że elegancki mężczyzna musi posiadać dobry zegarek, którego wartość powinna przekroczyć co najmniej dwie jego pensje. Czasomierz bowiem świadczy o statusie społecznym jego posiadacza porównywalnie do samochodu, jakim jeździ. Z raportu opublikowanego przez KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce” wynika, że w Polsce z każdym rokiem przybywa klientów zainteresowanych kupnem markowego zegarka, na który – zdaniem ankietowanych, bogatych Polaków – powinno się przeznaczyć 13 tys. zł. Dlaczego wobec tego wartość rynku zegarmistrzowskiego maleje? Taki zegarek kupuje się bowiem raz w życiu. I mimo że na zakup czasomierzy z górnej półki decyduje się coraz większa grupa Polaków, to wartość zakupów utrzymuje się na stałym poziomie. Nie można także nie zauważyć dynamicznie rosnącej sprzedaży tzw. zegarków inteligentnych, które nieuwzględniane są w rankingach sprzedaży zegarków, a powiększają wartość sprzedawanej w naszym kraju elektroniki. Smartwatche, zegarki z wbudowanym komputerem i smartbandy, takowe bransoletki, w zestawieniach sprzedażowych nie są zaliczane do świata zegarków, a zatem ich sprzedaż w żaden sposób nie odzwierciedla rzeczywistego obrazu sprzedaży zegarków w Polsce.
Salony sprzedaży
Polacy zakupów dokonują przede wszystkim w salonach zegarmistrzowskich, w których znajdują pełną ofertę wszystkich marek obecnych na rodzimym rynku. Sytuacja ta wynika z faktu, że mężczyźni chcą porównać ofertę, cenę, przymierzyć odpowiedni model zegarka i zapoznać się z jego funkcjami. Dlatego też stawiają na wyspecjalizowane salony, które mają w swoim asortymencie pełną ofertę zegarków światowych marek. Polacy wybierają salony o ugruntowanej pozycji na rynku, w których wyspecjalizowani sprzedawcy w profesjonalny sposób przedstawią wady i zalety poszczególnych modeli. Jednak, jak podkreślają eksperci, w ostatnim czasie wśród Polaków rośnie wartość zakupów dokonywanych w tzw. salonach monobrandowych, czyli w sklepach oferujących produkty jednej marki zegarmistrzowskiej. Polacy zdecydowani na zakup danej marki zegarka chętnie wybierają się do autoryzowanego salonu, gdzie otrzymają nie tylko produkt, ale także odpowiednią dla niego oprawę. W monobrandowym salonie marka nie musi walczyć o uwagę klienta z innymi produktami, liczba eksponowanych zegarków jest mniejsza, jednak na uwagę zasługuje ekspozycja oraz sposób podejścia do klienta, który w takim salonie musi czuć się wyjątkowo. Takich salonów w Polsce wciąż jest niewiele, skoncentrowane są one w dużych metropoliach, jednak nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie, z racji coraz większego zainteresowania Polaków, światowej sławy marki zegarmistrzowskie będą decydować się na otwarcie swoich punktów. Decydując się na zakup zegarka, Polacy najrzadziej wybierają się do małych salonów zegarmistrzowskich, które w ostatnim czasie pełnią raczej funkcję „warsztatów”. Zegarmistrzowie zajmują się drobnymi naprawami, wymianami pasków czy dopasowaniem bransolet, a nie sprzedażą zegarków, co z kolei powoduje, że kolejne zakłady zegarmistrzowskie znikają z mapy Polski. Trudno utrzymać się na rynku jedynie z napraw dokonywanych sporadycznie czy zmian baterii. Wpływ na znikanie zakładów zegarmistrzowskich ma także brak nowych adeptów sztuki zegarmistrzowskiej, gdyż w Polsce brakuje szkół zawodowych kształcących specjalistów. Rośnie natomiast sprzedaż zegarków za pośrednictwem internetu. Sklepy online zyskują nowych klientów, należy jednak zauważyć, że jednorazowa wartość zakupów w nich rzadko przekracza tysiąc złotych. W sklepach internetowych zakupy robią głównie ludzie młodzi, którzy poszukują zegarków modnych w danym sezonie.
Każdy właściciel salonu z biżuterią staje przed dylematem, w jaki sposób zwrócić na siebie uwagę klienta. Zakłada stronę internetową, kupuje modną biżuterię, zatrudnia wykwalifikowany personel, jednak coraz częściej zapomina o wystroju swojego sklepu, w którym spotyka się z klientem.
Wystrój salonu jubilerskiego musi być przemyślany. Nie można zdać się na przypadek. Salon musi być nie tylko elegancki, ale także nowoczesny. Trzeba bowiem iść z duchem czasu i podczas projektowania wystroju zastanowić się, na jakim kliencie nam zależy.
Pierwsze wrażenie
W sprzedaży biżuterii bardzo ważne jest pierwsze wrażenie. – Decyzja o wejściu do danego sklepu zapada po 15 sekundach – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Kiedy klient znajdzie się już w środku, znacznie łatwiej podejmuje decyzję o zakupie. Znajduje się bowiem pod wrażeniem sklepu i jest zdecydowany na zakup, przedstawienie mu oferty to już tylko formalność – dodaje. Jednak aby wzbudzić w potencjalnym kliencie takie wrażenie, należy dokładnie zbadać rynek i zastanowić się, do jakich klientów chcemy kierować swoją ofertę. Bardzo ważnym elementem w budowaniu strategii marketingowej jest odpowiednie zaprojektowanie witryny sklepowej. Trzeba jednak określić, czy w naszym salonie sprzedawana jest przede wszystkim tradycyjna biżuteria, czy klienci znajdą w nim biżuterię autorską. Od tego bowiem zależy sposób zaprojektowania wystawy sklepowej. – Tradycyjna biżuteria musi zostać przedstawiona klientowi w taki sposób, aby bez wchodzenia do sklepu wiedział, czy w ofercie znajdzie interesującą go biżuterię – mówi Marek Nowotnik. – W tym celu należy umieść na witrynie po kilka modeli każdego rodzaju biżuterii – dodaje.
Nie można jednak zrobić tego w chaotyczny i nieuporządkowany sposób. Aby spełnić oczekiwania klientów, trzeba trzymać się obowiązujących w danym sezonie trendów i zaprezentować ją na nowoczesnych ekspozytorach. – Teraz najmodniejsze elementy prezentacyjne są w kolorze białym matowym. Zwłaszcza różnej wielkości podia i kubusy drewniane wykończone matowym białym lakierem, które dają wiele możliwości tworzenia różnorodnych wystaw – mówi Agnieszka Frølund , internalsalesrepresentative firmy Westpack. – Najważniejsze jest wybranie podstawowych materiałów do prezentacji dobrej jakości, z których można budować różnorodne wystawy, produkty, które są trwałe i odporne na światło słoneczne, aby można je używać na wystawach okiennych – dodaje. Biały kolor i dobrej jakości materiały to clou sukcesu. Należy jednak pamiętać, aby zbytnio nie przesadzić z umieszczaniem na wystawie wszystkiego, co znajduje się sklepie.
Chaos sprawi, że klient pogubi się i nie będzie zainteresowany wizytą w naszym sklepie. – Warto także rozważyć umieszczenie cen biżuterii na wystawie sklepowej – mówi Marek Nowotnik. – Jeśli swoją ofertę kierujemy do klientów z zasobnym portfelem, to ceny nie powinny być umieszczone na witrynie sklepowej, ba nie powinna tam również znajdować się nasza biżuteria. Kosztowności, których ceny znacznie przekraczają wartość średniej krajowej pensji, nie powinny być eksponowane. A podawane tylko na życzenie klienta w salonie jubilerskim. Wystawa powinna być za to gustowna, luksusowa, ale skromna. Jeśli jednak naszymi potencjalnymi klientami są wszyscy, to dobrze jest wyeksponować cenę wyrobu w widocznym miejscu – doradza Marek Nowotnik.
Biżuteria auto rsk a
W butiku z biżuterią autorską nasza wystawa musi podkreślać cechy naszej biżuterii. I w tym wypadku nie należy bać się oryginalności. Wystawa sklepu, tak jak sprzedawana przez nas biżuteria, musi się wyróżniać i zachęcać do wejścia. – Nie wolno się bać wykorzystywania nietypowych materiałów dekoracyjnych. W dzisiejszych czasach lubimy wiedzieć, jaka historia kryje się za ewentualnym produktem. Dlatego należy wybierać materiały dekoracyjne, które podkreślają historię biżuterii – mówi KirstenDahl Pedersen, szefowa działu marketingu firmy Westpack. – Jeśli biżuteria nawiązuje do natury, idź na spacer do lasu, zbierz szyszki, kolorowe jesienne liście lub suchy korzeń i zrób wystawę na ich podstawie. Jeżeli masz biżuterię bursztynową, wykorzystaj piasek i muszelki. Daj się ponieść fantazji i nie bój się wyróżnić z „tłumu” – dodaje. Im ciekawsza wystawa sklepowa, tym lepiej.
Wnętrze sklepu
Należy pamiętać, że wnętrze salonu jubilerskiego musi również spełniać oczekiwania współczesnego, niezwykle wymagającego klienta. A nowoczesne wnętrze to wnętrze minimalistyczne. Projektanci odchodzą już także od ciepłych kolorów w salonie jubilerskim, które jeszcze do niedawna kojarzyły się z luksusem i elegancją, jak kolor drewna, czerń rości. Niezwykle istotnym elementem wystroju salonu jest oświetlenie. Musi być mocne. Salon jubilerski musi lśnić. Światła muszą oświetlać nie tylko całość sklepu, ale także witryny. Na ekstrawagancję przy projektowaniu sklepu z biżuterią mogą pozwolić sobie sprzedawcy biżuterii autorskiej. Jednak muszą pamiętać, że wnętrze salonu musi oddawać ducha sprzedawanej biżuterii. – Do sklepu z biżuterią autorską nie może wkraść się chaos, a kolekcje biżuterii muszą zostać wyeksponowane w klarowny sposób – mówi Marek Nowotnik. – Ekspozytory nie muszą być tradycyjne, można w tym celu wykorzystać meble czy elementy architektoniczne, ale klient wchodzący do sklepu musi mieć jasność, gdzie znajduje się dany rodzaj biżuterii – dodaje.
Powszechnie uważa się, że biżuteria nie potrzebuje żadnej oprawy. Nic bardziej mylnego. Opakowanie biżuterii to nie tylko pudełko, które zabezpiecza wyrób jubilerski przed zniszczeniem czy zgubieniem, to przede wszystkim oprawa biżuterii. Dobrze dobrane opakowanie pozwala na wyeksponowanie walorów biżuterii, ale także na uwypuklenie pozytywnych cech sprzedawcy i producenta.
W pudełku na biżuterię zamknięty jest nie tylko wyrób, ale i informacja o producencie i sprzedawcy biżuterii. Opakowanie na biżuterię to niedoceniany sprzedawca naszych wyrobów jubilerskich. Warto więc zastanowić się nad wyborem opakowań, gdyż są one naszą wizytówką.
Informacja zapisana w świ ado mości klienta
Opakowanie jest nośnikiem informacji. Klienci, wychodząc z salonu jubilerskiego, muszą czuć się wyjątkowo, a opakowanie pozwoli im na trwanie w tym uczuciu przez dłuższy czas. – Naszym celem jest przekonanie klientów, iż wybór właściwego opakowania robi różnicę – także dla twojego butiku. Opakowania biżuteryjne są dostępne w przeróżnych formach, kategoriach i przedziałach cenowych – mówi Agnieszka Frølund, internal sales representative firmy Westpack. – Najważniejszy jest wybór opakowania, które oprócz zabezpieczenia biżuterii podkreśli markę sprzedawcy/ producenta – dodaje. Należy więc wybierać opakowania, które podkreślają cechy sprzedawcy lub producenta biżuterii. Z całą pewnością opakowanie powinno być oryginalne.
Uniwersalne pudełka na biżuterię nie przyniosą korzyści naszemu sklepowi. Wyróżnienie się na tle konkurencji jest krokiem w kierunku pozytywnego zaistnienia w świadomości klientów. Dlatego też wybór opakowania nie powinien być przypadkowy. Należy poprzedzić go analizą rynku, zastanowić się nad informacją, jaką za jego pośrednictwem chcemy przekazać klientom. Czy nasze opakowania mają świadczyć, że jesteśmy salonem przywiązanym do tradycji, czy zależy nam na wyeksponowaniu nowoczesnego wzornictwa? – Nie wszystkie rodzaje biżuterii pasują do tego samego typu opakowania. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest wybór opakowań różnego rodzaju – bardziej ekskluzywne lub wykonane według własnego designu do biżuterii autorskiej, i może bardziej standardowe opakowania do tańszej lub bardziej klasycznej biżuterii – podpowiada Agnieszka Frølund. – Ważne jest, aby zachować wspólny element swoich opakowań, czy to ma być ten sam kolor, ta sama seria opakowań czy taki sam kolor nadruku. Ale można także wybrać całkowicie różniące się od siebie serie opakowań, aby podkreślić różnicę między biżuterią autorską i klasyczną – dodaje.
Niezwykle istotny jest także materiał, z którego wykonane jest dane opakowanie. Decyzja dotycząca wyboru powinna zostać podjęta w zależności od wartości zamkniętej w nim biżuterii. Najdroższy rodzaj biżuterii musi zostać umieszczony w opakowaniach wykonanych z drogich materiałów. – Dla ekskluzywnej biżuterii mamy kilka luksusowych serii opakowań, np. opakowanie drewniane Montreal lub eleganckie welurowe Baltimore. Posiadamy także opakowania z materiału skóropodobnego albo nawet okrągłe opakowania Paris – mówi Agnieszka Frølund. – Wspólnym elementem tych opakowań jest wrażenie luksusu, za każdym razem, gdy trzymasz to opakowanie w ręce – dodaje.
Sprzedaż wysyłkow a
Bardzo ważnym elementem marketingowym, budującym wizerunek naszej marki, jest sprzedaż biżuterii za pośrednictwem sieci internetowej. Klienci przekonali się do zakupów online i chętnie kupują w ten sposób biżuterię. Wykorzystując zamiłowanie Polaków do zakupów przez internet, należy zadbać o swój wizerunek. A nic nie uczyni tego lepiej, niż dobrze dobrane opakowanie, które jako pierwsze zobaczy nasz nowy klient. Pudełko powinno nie tylko w odpowiedni sposób zabezpieczyć przesyłaną przez nas biżuterię, ale także zachwycić odbiorcę. To ono bowiem przekaże informację na temat naszej marki. Dlatego też należy zwrócić szczególną uwagę, aby było ono nie tylko trwałe i estetyczne, ale także aby znalazły się w nim wszystkie informacje dotyczące naszej firmy i sprzedawanego wyrobu jubilerskiego. – Handel internetowy drastycznie wzrasta i tym samym zapotrzebowanie na tego typu opakowania, oferujemy dwie serie opakowań o tym przeznaczeniu – kartonowe opakowania Amsterdam i Frankfurt – mówi Agnieszka Frølund.
– Należy także zauważyć, że wiele osób przechowuje biżuterię w opakowaniu, w którym ją dostały. Dlatego ważnym jest, aby na opakowaniu znajdowało się logo firmy, ale także aby opakowanie wysyłało sygnał, na którym zależy sprzedawcy biżuterii – dodaje. Nie można także zapominać, że poza zamówioną przez klienta biżuterią należy przekazać mu wszelkie niezbędne informacje dotyczące materiałów użytych do jej stworzenia, sposobu konserwacji biżuterii oraz przechowywania. Informacja oraz certyfikaty powinny zostać przekazane w przystępnej i klarownej formie. Liczy się także estetyka. Nie można zarzucić Najważniejszy jest wybór opakowania, które oprócz zabezpieczenia biżuterii podkreśli markę sprzedawcy/producenta. Należy więc wybierać opakowania, które podkreślają cechy sprzedawcy lub producenta biżuterii. Z całą pewnością opakowanie powinno być oryginalne. Uniwersalne pudełka na biżuterię nie przyniosą korzyści naszemu sklepowi.
Wyróżnienie się na tle konkurencji jest krokiem w kierunku pozytywnego zaistnienia w świadomości klientów. Dlatego też wybór opakowania nie powinien być przypadkowy FOT. westpack 22 NR 5 (17) 2017 POLSKI JUBILER WWW.POLSKIJUBILER.PL Temat numeru klienta informacjami wydrukowanymi na kartkach, które będą sprawiały wrażenie ulotek reklamowych. Trzeba zastanowić się nad sposobem zaprezentowania informacji klientowi.
Trendy i mod a
Wybierając odpowiednie opakowanie, należy zwrócić także szczególną uwagę na panujące w danym sezonie trendy. Pudełko na biżuterię, tak jak ona, musi być modne. Popularnością cieszą się kolory pudrowe – róż, błękit, ale także szarości, czerwienie i kolor biały. Należy pokreślić, że na rynku opakowań od kilku już sezonów obowiązuje moda eko. I to zarówno w kolorystyce, jak i materiałach. – Karton sygnalizuje wybór przyjazny środowisku, a to jest bardzo ważne dla coraz szerszej grupy – mówi Kirsten Dahl Pedersen, szefowa działu marketingu firmy Westpack. – Jeżeli ma się ochotę iść jeszcze dalej w tym kierunku, można wybrać opakowania ECO. Gwarantujemy, że wszystkie nasze opakowania EC O są w 100 proc. przyjazne środowisku, dlatego spokojnie można wybrać te serie produktów, jeśli dobry jest stan naszego środowiska – dodaje. Jednocześnie należy pamiętać, że materiały wykorzystywane do produkcji opakowań muszą być najlepszej jakości. Na jakości bowiem nie powinno się oszczędzać.
Przechowywanie biżuterii
Kolejnym ważnym elementem, na który muszą zwracać uwagę właściciele sklepów z biżuterią, jest zapewnienie klientowi możliwości zakupu pudelek i szkatułek do przechowywania biżuterii w domu. W sklepach z biżuterią niezwykle rzadko zdarza się, że w asortymencie znajdują się pudełka do prawidłowego przechowywania biżuterii. Jest to błąd. Warto wykorzystać szansę, jaką daje możliwość sprzedaży szkatułek na biżuterię z własnym logo. – To bardzo ważne, aby jubilerzy proponowali swoim klientom dodatkowe produkty, np. szkatułki na biżuterię, kasetki na zegarki czy środki czyszczące/ pielęgnujące biżuterię – mówi Agnieszka Frølund.
– W ten sposób nie tylko mogą podnieść swoje zyski, ale przede wszystkim oferują swoim klientom pełną ofertę – nie tylko zakup biżuterii, ale także produkty do jej przechowywania i pielęgnacji – dodaje. Dzięki możliwości zakupu w sklepie z biżuterią środków do pielęgnacji biżuterii klienci dowiadują się o sposobie dbania o swoją biżuterię, a sprzedawcy przyczyniają się do zwiększania wiedzy na temat konserwacji i pielęgnacji kosztowności wśród polskiego społeczeństwa. Jednocześnie budują w świadomości klientów swój wizerunek i zaczynają jawić się jako firma wiarygodna i, co ważniejsze, w pełni profesjonalna. Im bowiem więcej informacji otrzyma klient w naszym salonie jubilerskim, tym większa szansa, że do nas wróci.
Opakow anie – informacja o salonie
Pudełko na biżuterię jest jednym z podstawowych narzędzi marketingowych znajdujących się w rękach sprzedawców biżuterii. To ono bowiem świadczy o salonie jubilerskim. To na nim zapisane są podstawowe informacje budujące wizerunek naszej firmy w oczach klienta. Im ciekawsze opakowanie, wykonane z lepszego materiału z zamieszczoną informacją o salonie, tym większa szansa, że klienci będą do nas powracać. Nie można bowiem zapominać, że dla klienta liczy się nie tylko kupiona biżuteria, ale także „aura”, jaka się wokół niej roztacza, a ta w dużej mierze zależna jest od odpowiedniego opakowania. Marta Andrzejczak
Klienci w polskich salonach jubilerskich i butikach coraz częściej decydują się na zakup akcesoriów modowych wykonanych z materiałów jubilerskich. Moda na ozdabianie telefonów komórkowych, torebek, laptopów, ale także okularów na stałe zagościła w Polsce.
Biżuteryjne gadżety trafiają do salonów z biżuterią. Jeszcze do niedawna rzadko który jubiler decydował się na wprowadzenie tego rodzaju asortymentu, teraz z powodu ogromnej konkurencji na rynku zdarza się to coraz częściej.
Telefon i okulary z kryształami
Najpopularniejszym gadżetem jubilerskim stały się ozdobne oprawki okularów. Oprawy ozdabiane są zazwyczaj kryształami lub cyrkoniami. Wyraziste, duże okulary zarówno przeciwsłoneczne, jak i korekcyjne są wybierane przez klientów coraz chętniej. Polacy przyzwyczaili się, że zakupów tego typu najlepiej dokonywać u optyka, ale mnogość ofert w salonach z biżuterią sprawia, że także tam kierują swoje kroki. Najczęściej na wprowadzenie takiego asortymentu decydują się sklepy z biżuterią modową, ale widać, że także w tradycyjnych salonach jubilerskich pojawia się nowy rodzaj ozdób. Właściciele salonów, zwłaszcza tych w mniejszych miastach, korzystają z okazji przyciągnięcia klientów do swoich sklepów i coraz chętniej wprowadzają nowości. Dużą popularnością cieszą się także etui na smartfony, które tak jak oprawki okularów, dekorowane są masą kryształków. Biżuteryjna obudowa na telefon nie tylko pozwala na podkreślenie swoich upodobań estetycznych, ale także chroni urządzenie. Obudowy ozdobione kryształami pojawiają się zazwyczaj w salonach z biżuterią modową i sklepach z akcesoriami do telefonów. Nie można jednak wykluczyć, że w najbliższym czasie ten rodzaj ozdób będzie dostępny także w salonach jubilerskich.
Użyteczność i biżuteria
Na rynku pojawia się także wiele gadżetów biżuteryjnych, m.in. pendrive’ów, długopisów, obudów na przenośne komputery czy czytniki e-booków, które są ozdabiane kamieniami jubilerskimi, a czasem srebrzone czy nawet złocone. Nikogo nie dziwi już możliwość zakupu w salonie jubilerskim przenośnego dysku wykonanego ze srebra czy złota inkrustowanego kamieniem szlachetnym. Przedmioty, które towarzyszą nam na co dzień, coraz częściej ozdabiane są drogocennymi materiałami, dzięki czemu nie tylko zyskują na wartości, ale świadczą o ich posiadaczu. Im bowiem ciekawszy przedmiot, tym lepiej. Nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości w salonach jubilerskich pojawiać się będzie coraz więcej przedmiotów utylitarnych, które wykonane z materiałów jubilerskich, będą traktowane jako biżuteria. Może właściciele salonów powinni przyjrzeć się zmianom, które obecnie zachodzą na rynku, i wprowadzić do swoich sklepów, poza biżuterią tradycyjną, również przedmioty użytkowe.
Moda na tatuowanie zatacza coraz szersze kręgi. Kiedyś tatuaż znajdował się na marginesie sztuki, dziś robią go niemal wszyscy. Stał się społecznie akceptowany i coraz częściej traktowany jako ozdoba.
Tatuaż tak jak biżuteria wyraża emocje i staje się ozdobą. Niektórzy traktują go jako symbol, chcą za jego pomocą zamanifestować swoje poglądy czy światopogląd. Tatuują się niemal wszyscy – od młodzieży szkolnej po nauczycieli, lekarzy czy prawników.
Łączenie biżuterii z tatuażem
W Polsce w ostatnim czasie tatuaże stały się bardzo popularne, ale wciąż daleko nam do Wielkiej Brytanii, gdzie tatuaż ma co piąta Brytyjka i co trzeci Brytyjczyk. Nie można wykluczyć, że w najbliższej przyszłości w Polsce będzie podobnie. Tatuaż, dzięki swojej popularności, staje się „nową biżuterią”, która zostaje z nami na lata. Tatuaże i biżuteria stały się w ostatnim czasie niemal pokrewnymi dziedzinami. Tatuowanie coraz częściej traktowane jest jako sztuka. Najważniejszym elementem w tatuażu są kreska i kolor, a także kompozycja, jego umiejscowienie na ciele. Można powiedzieć, że znacznie więcej łączy te dwie dziedziny, niż je dzieli. Oczywiście najważniejszym elementem łączącym tatuaż i biżuterię jest związek z ciałem. Zarówno tatuaż, jak i biżuteria muszą być wyeksponowane na ciele, tworzyć swoiste dzieło sztuki i przekazywać światu komunikat. Należy jednak podkreślić, że tatuaż znacznie częściej traktowany jest jako sposób zamanifestowania światu swoich poglądów. Ich posiadacze decydują się na umieszczenie na swoim ciele komunikatu, swoistego manifestu, który ma uwidaczniać ich poglądy czy też symbolizować ważne momenty w życiu. Moda na tatuaże sprawia, że Polacy zamiast kupować biżuterię, wybierają znacznie mocniejszy sposób na ukazanie światu swoich poglądów. Biżuterią, z racji jej „mobilności”, można dowolnie żonglować, zmieniać, co pozwala na zmianę komunikatu. W wypadku tatuażu jest to niemal niemożliwe. Twórcy biżuterii starają się wykorzystać modę na tatuowanie ciała i proponują biżuterię, która doskonale komponuje się z obrazem na ciele.
Flash tattoos
Nowością na rynku jest flash tattoo, czyli rodzaj tymczasowych, zmywalnych tatuaży. Umieszczone na skórze, mienią się metalicznym połyskiem w kolorze złota czy srebra. Efekt końcowy do złudzenia przypomina tradycyjną biżuterię. Coraz częściej wykorzystywane są na tych samych zasadach co tradycyjna biżuteria. Niektórzy uważają, że zastąpią one biżuterię modową. Flash tattoo ma tę zaletę, że utrzymuje się na skórze od czterech do sześciu dni. Wzory można ze sobą łączyć, tworzyć nowe kompozycje. Należy bowiem zauważyć, że zestawy naklejanych na skórę tatuaży składają się z kilkunastu pojedynczych części. Nie można nie zauważyć także, że dzięki mnogości rozwiązań na rynku tatuaży młodzi ludzie traktują je jako alternatywę wobec biżuterii. I nie bez znaczenia pozostaje fakt, że tatuaże te nie pozostają na całe życie. Warto dodać, że jest możliwość wykonania tymczasowych złotych i platynowych tatuaży. Aplikacja 24-karatowego złota lub platyny trwa około 10 minut i utrzymuje się na skórze około siedmiu dni. W Polsce mody na tego rodzaju usługi jak na razie nie widać, ale nie można wykluczyć, że także w naszych salonach tatuażu znajdą się chętni, aby go wykonać. Malow anie ciała Tatuaże i biżuteria to dziedziny sztuki, które zaczynają się wzajemnie przenikać. Tatuowanie pozwala bowiem na modyfikowanie swojego ciała, sprawia, że jego posiadacz może przekazać światu swoje poglądy. Biżuteria, która również niejednokrotnie traktowana jest jako komunikat, traci swoją moc oddziaływania. Łatwiej bowiem przekazać swoje poglądy, umieszczając je bezpośrednio na ciele na stałe. Tatuaż na naszych oczach zmienia się. Kiedyś stygmatyzujący, niemal wykluczający ze społeczeństwa, dziś urasta do rangi dzieła sztuki. Biżuteria, jako ozdoba ciała i komunikat, symbol, oznaka prestiżu czy stanu posiadania, spowszechniała i coraz częściej pełni funkcję dodatku, ozdoby. Nie dziwi wobec tego sytuacja, w której twórcy biżuterii, stając się znaleźć na rynku swoje miejsce, proponują biżuterię komponującą się z tatuażem, często go uzupełniając, nadając mu nowe znaczenia. W jakim kierunku będzie rozwijała się współczesna biżuteria, trudno powiedzieć, ale już dziś widzimy zmiany, które dokonują się za sprawą upowszechnienia się tatuażu. I twórców biżuterii, którzy starają się tę sytuację wykorzystać. Prezentują swoje kolekcje biżuterii razem z tatuażem. Można także zauważyć, że coraz więcej twórców biżuterii chce zaistnieć w świecie tatuażystów. Swoją biżuterię proponują na targach przeznaczonych dla miłośników tatuażu czy nawet bezpośrednio nawiązują kontakt ze studiami tatuażu, aby tam zaprezentować swoją ofertę. Wychodzą bowiem z założenia, że współistnienie biżuterii i tatuażu jest szansą dla rynku jubilerskiego, a nie powodem do niepokoju.
Sezon wakacyjny jest najlepszym czasem na promocję swojej twórczości. Okazję ku temu dają regionalne muzea i domy kultury, które prezentując twórczość polskich artystów złotników, pozwalają na rozpropagowanie nazwiska autora wśród publiczności.
Jeszcze do niedawna regionalne muzea i domu kultury rzadko decydowały się na przygotowywanie wystaw lokalnych artystów złotników. Teraz na fali zainteresowania rzemiosłem artystycznym sytuacja taka zdarza się znacznie częściej.
Wspólne działania
Muzea regionalne oraz małe domy kultury starają się promować działania artystyczne lokalnej społeczności. Ich misją jest kultywowanie historii i zabytków kultury ludowej danego regionu. Starają się upowszechnić wiedzę na temat regionu, jego zwyczajów, obrzędów, tradycji i kultury. Przedstawiają lokalnych twórców. Ich działalność jest chlubą dla danej społeczności. Umożliwia promocję regionu, a także daje okazję do ukazania ciągłości między twórczością dawnych mistrzów a tych współczesnych. W muzeach i domach kultury jeszcze do niedawna najczęściej prezentowanymi artystami byli malarze oraz fotograficy. Obrazy i zdjęcia ukazujące piękno krajobrazów, różnorodność ukształtowania terenu oraz urodę zabytków sprawiają, że publiczność docenia dany region, poznaje jego historię. Muzea otwierały się na malarzy i fotografików, na marginesie pozostawiały twórczość artystów rzemieślników, uważając, że ich prace, niejednokrotnie o charakterze utylitarnym, nie spotkają się z uznaniem odwiedzających. Teraz sytuacja powoli ulega zmianie. Dyrektorzy muzeów regionalnych oraz domów kultury zauważają potencjał kryjący się w sztuce złotniczej współczesnych twórców. Moda na rzemiosło artystyczne, zauważalna od dłuższego już czasu wśród Polaków, sprawia, że placówki muzealne otwierają się na lokalnych artystów, chętnej prezentując ich dorobek. Prace złotnicze, ale także ceramika czy meble zachęcają publiczność do odwiedzenia wystawy. Artyści złotnicy także bardzo chętnie nawiązują kontakty z miejscami upowszechniającymi lokalną kulturę i sztukę. Jest to dla nich okazja do zaprezentowania swojej twórczości oraz promocja sztuki. Twórcy biżuterii chętnie także wspólnie z muzeami i domami kultury upowszechniają wiedzę na temat wystawy. Kooperacja muzeum i twórcy sprawia, że o działalności obu podmiotów dowiaduje się znacznie więcej osób, a to także okazja do nawiązania trwałych więzi.
Warsztaty i akcje plenerow e
Domy kultury oraz muzea regionalne coraz częściej decydują się także na organizowanie warsztatów, podczas których chętni mogą nauczyć się tworzenia biżuterii czy ceramiki. Szkolenia i warsztaty najczęściej prowadzą lokalni artyści, którzy dzieląc się swoją wiedzą oraz umiejętnościami, zwracają uwagę uczestniczących na sztukę złotniczą. Takie działania mają za zadanie nie tylko wykształcenie nowych umiejętności wśród uczestników, ale przede wszystkim upowszechnienie wiedzy na temat współczesnej sztuki złotniczej. Obok warsztatów bowiem odbywają się wykłady, pokazy oraz prezentacje multimedialne, których celem jest zwrócenie uwagi na rzemiosło artystyczne jako na jedną z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin sztuki współczesnej. Organizatorzy warsztatów liczą, że większość ich uczestników nie poprzestanie na wykonaniu jedynie własnej biżuterii, ale będzie zgłębiała wiedzę na temat złotnictwa. Bardzo ważnym elementem warsztatów organizowanych przez muzea regionalne są wystawy prac wykonanych przez uczestników. Ich organizacją zajmują się muzea najczęściej we współpracy z władzami miejskimi, aby wzmocnić przekaz i zachęcić kolejne osoby do korzystania z oferty edukacyjnej regionalnego muzeum. Najczęściej wystawy prac albo ich dokumentacji zdjęciowej odbywają się w najbardziej prestiżowym miejscu w danym regionie – przy rynku miejskim czy w ratuszu.
Wakacyjne podróże
Okres urlopowy to najlepszy czas, aby działa sztuki złotniczej zagościły na wystawie w muzeum regionalnym czy domu kultury. Turyści bowiem bardzo chętnie odwiedzają miejsca użyteczności publicznej, zwiedzają wystawy, poszukują wiedzy o regionalnych twórcach. Należy zauważyć, że prezentacja biżuterii w przestrzeni muzealnej nie tylko przyczynia się do upowszechnienia wiedzy na temat współczesnej polskiej sztuki złotniczej, ale także sprawia, że dany twórca znacznie zwiększa sprzedaż swojej biżuterii. A to w naszych czasach jest zjawiskiem niezwykle istotnym. Odwiedzający muzea regionalne chętnie kupują przedmioty, które będą nie tylko kojarzyły im się z mile spędzonymi chwilami, ale także przedstawiały sobą realną wartość materialną.
Współpraca na poziom ie lok alnym
Wspólne działania artystów złotników i regionalnych muzeów czy domów kultury powodują, że wśród Polaków rośnie wiedza na temat polskiej sztuki złotniczej. Ukazanie biżuterii w przestrzeni muzeum pozwala także na uwidocznienie cech danego regionu. Bardzo często bowiem artyści do jej stworzenia wykorzystują materiały czy technologie niedostępne w innej części Polski. Zdarza się także, że w biżuterii pojawiają się motywy i odwołania do sztuki ludowej, która w innym wypadku czy bez komentarza kuratorskiego nie byłaby zrozumiana. Im więcej wspólnych inicjatyw, tym oczywiście lepiej, nie tylko dla artystów złotników czy placówek muzealnych, ale dla polskiej sztuki złotniczej w ogóle.
Moda na chokery, szczególnie w sezonie wakacyjnym, nie przemija. Swoje wersje naszyjników prezentują polscy projektanci, którzy zwracają uwagę na ich jakość oraz materiały użyte do ich wykonania.
Aksamitne naszyjniki przeżywają swój wielki renesans. Modne w latach 90., teraz wróciły ze zdwojoną siłą i noszą je niemal wszyscy – od celebrytów po nastolatki.
Naszyjniki po polsku
Polscy projektanci, widząc modę na aksamitne naszyjniki, proponują swoim odbiorcom całkiem nowe spojrzenie na hit z lat 90. Ich ozdoby wykonane są z lekkich, kolorowych materiałów, niejednokrotnie wzbogaconych metalami szlachetnymi, takimi jak srebro. Naszyjniki ozdabiane są różnego rodzaju zawieszkami srebrnymi, a nawet złotymi. Jak możemy przeczytać na blogach modowych, chokery pasują do niemal każdej stylizacji. Co oznacza, że możemy je zaobserwować jako dodatek zarówno do eleganckiej sukni, jak i bawełnianego T-shirta. Mimo że chokery można znaleźć w każdym sklepie odzieżowym, to każdy z nich ma do zaproponowania co innego. Różnorodność we wzornictwie jest widoczna zwłaszcza w kolekcjach polskich projektantów modowych. Wykorzystują oni modę na naszyjniki, aby skłonić Polki do eksperymentowania. Łączenie elementów, zawieszek, kolorów sprawia, że polskie kolekcje wyróżniają się na rynku. I są chętnie kupowane w polskich salonach.
Nie tylko chokery
Modne są także naszyjniki wykonane z plastiku. Duże, różnokolorowe, koniecznie jaskrawe naszyjniki i bransoletki zalewają ulice naszych miast. Im więcej, tym lepiej. Biżuteria musi być bowiem widoczna i zwracać na siebie uwagę. Modowe dodatki muszą podkreślać walory stylizacji. Na polskim rynku w ślad za światowymi trendami pojawiły się również naszyjniki stylizowane na pektorały, czyli duże ozdobne krzyże noszone przez duchowieństwo. Są one jednym z akcesoriów modowych. Warto zauważyć, że nie niosą ze sobą przesłania religijnego. Duże krzyże koniecznie muszą być ozdobione wielobarwnymi kamieniami jubilerskimi i, co godne podkreślenia, można je nosić niemal do wszystkiego. Na polskim rynku pojawiają się także naszyjniki z koralików na żyłce.
Wakacje to czas odpoczynku, ale projektanci i twórcy biżuterii okres urlopowy choć po części muszą przeznaczyć na pracę. Trzeba przygotować nowe kolekcje przed jesiennymi targami, zastanowić się nad strategią marketingową, promować swoją sztukę.
Zmiany na rynku jubilerskim wymuszają na projektantach i producentach biżuterii stałe zaangażowanie w swoją pracę. Muszą być oni na bieżąco, aby ich kolekcje spotkały się z uznaniem kupujących. A zmian w kolekcjach biżuterii w nadchodzącym sezonie należy spodziewać się wielu. Zwłaszcza na rynku biżuterii modowej.
Kolekcje jesienno-zimowe
Przygotowanie kolekcji biżuterii na nadchodzący sezon wymaga od jej twórców znajomości mody. Biżuteria musi wpisywać we współczesne trendy i doskonale komponować z odzieżą. Musi także zaskakiwać. Niezmiennie od kilku już sezonów modny jest minimalizm a także geometryczne wzory. Można też zauważyć łączenie kilku elementów biżuteryjnych ze sobą. Zakładanie kilku naszyjników naraz, łączenie wielu bransoletek czy pierścionków staje się coraz popularniejsze. W nadchodzącym sezonie znakiem wyróżniającym będzie wielkość ozdób. Jednocześnie coraz popularniejsza staje się biżuteria ruchoma. Kryształy czy kamienie jubilerskie, które można wprawić w ruch, a także obracające się fragmenty naszyjników czy bransoletek są w tym sezonie modowym must have. Można zaobserwować wyraźny krok w stronę biżuterii kinetycznej. Ozdoby z ruchomymi elementami muszą zaskakiwać. Ważnym elementem biżuterii w nadchodzącym sezonie będzie również kolorystyka. Modne są kolory pastelowe – róże, błękity czy fiolety. Najpopularniejszymi materiałami są stal oraz aluminium. Biżuteria modowa poddawana jest także złoceniu oraz srebrzeniu.
Wzornictwo musi zaskakiwać
Oczywiście w wypadku biżuterii modowej najważniejszy jest wzór. Musi się ona wyróżniać i zwracać uwagę. Przed projektantami staje więc nie lada wyzwanie – jak wpisać się w panujące trendy i stworzyć biżuterię wyróżniającą się na tle konkurencji, inną niż wszystkie. Oczywiście poza stworzeniem doskonałej biżuterii projektanci muszą ją w odpowiedni sposób wypromować. To także nie jest zadanie łatwe. Zaprezentowanie kolekcji musi zostać zauważone. Najłatwiejszym i najskuteczniejszym sposobem na zaistnienie w świadomości odbiorców jest wykorzystanie mediów społecznościowych. Należy jednak pamiętać, że wykonując zdjęcia biżuterii modowej, warto zaprezentować ją na modelkach. Ten rodzaj biżuterii znacznie lepiej się sprzedaje, jeśli ją pokażemy w aranżacjach z codziennego życia. Funkcją tej biżuterii jest bowiem ozdoba stroju codziennego. Ma być ona wygodna, każda kobieta powinna czuć się w niej swobodnie i, co ważne, podkreślać elementy stroju. Dlatego w celu wypromowania nowej kolekcji należy wybierać zdjęcia, które nie tylko ukażą elementy charakterystyczne dla biżuterii, ale także zademonstrują, jak należy ją nosić. Warto pokazać kilka stylizacji z wykorzystaniem tej samej ozdoby, aby podkreślić jej uniwersalny charakter. Ważnym elementem promocji nowej kolekcji jest także zorganizowanie pokazu czy nawet wernisażu, w którym uczestniczyłyby stałe klientki. Przymiarki, możliwość swobodnej zabawy biżuterią sprawia, że klientki znacznie chętniej kupują dany produkt, a także wiążą się z marką. A przecież nie ma nic bardziej wartościowego niż lojalny klient.
Czas na nowy sezon
Wakacje są także czasem, aby odpowiednio przygotować swoje sklepy. Wymienić kolekcje, zachęcić klientów do promocyjnych zakupów. Warto zastanowić się, czy nie sprzedawać biżuterii w wakacyjnych kurortach. Z jednej strony – dbamy o wypracowanie swojej marki, z drugiej – przygotowujemy swoje magazyny i sklepy na nowe kolekcje. Sprzedaż biżuterii modowej w wakacyjnych kurortach ma jeszcze jedną zaletę – pozwala na zaistnienie w świadomości klientów, co może przełożyć się na większe zyski.
Salony jubilerskie idą z duchem czasu. Nowoczesne wnętrza, oświetlenie, aromamarketing, specjalistyczna kadra mają sprawić, że do sklepów z biżuterią trafią nowi klienci. I tak w rzeczywistości się dzieje. Nie można jednak zapominać, że salon jubilerski to także magia przemieniania złota i srebra w biżuterię.
Dlatego też dużym zainteresowaniem klientów cieszą się miejsca, w których poza kupieniem biżuterii jest okazja zobaczenia złotnika przy pracy. Moda na rzemiosło sprawiła, że coraz więcej osób odwiedza salony połączone z warsztatami jubilerskimi. A tych w Polsce wbrew pozorom nie brakuje.
Magiczny cykl
Przyjęło się uważać, że klient przekraczający próg salonu jubilerskiego musi znaleźć się w świecie luksusu. Obcować z arcydziełami sztuki złotniczej, podziwiając je przez szybę. Luksusowa biżuteria podnosi prestiż jej posiadacza i sprawia, że choć na krótką chwilę staje się on kimś wyjątkowym. Do takiego obrazu salonu jubilerskiego przyzwyczaiły nas reklamy telewizyjne, filmy czy seriale. Są jednak klienci – ich liczba w ostatnim czasie dość znacząco rośnie – którym zależy na poznaniu pracy złotnika od kuchni. Podejrzenia go przy pracy. I tu otwiera się szansa dla złotników posiadających warsztaty jubilerskie połączone ze sklepami.
Klienci odwiedzający warsztaty jubilerskie chcą uczestniczyć w produkcji swojej biżuterii. Przetapianie kruszców w tyglu, formowanie obrączek czy pierścionków ma w sobie bowiem magię, która umyka w momencie, gdy przychodzimy po gotowy produkt do salonu jubilerskiego. Oczywiście trudno wyobrazić sobie złotnika, który jednocześnie tworzy biżuterię i zabawia klientów rozmową oraz pokazuje im precjoza. Dlatego też coraz częściej możemy spotkać się z sytuacją, w której złotnicy umawiają się z klientami na prywatny pokaz sztuki złotniczej.
Polscy klienci salonów jubilerskich najczęściej odwiedzają pracownię złotnika, gdy zamierzają kupić biżuterię „na lata”. A ta oznacza biżuterię sentymentalną, taką, która będzie kojarzyć się z ważnym wydarzeniem w życiu. Dlatego oferta kierowana jest głównie do narzeczonych, którzy mogą zobaczyć na własne oczy, jak powstają ich obrączki. Nie należy zapominać, że bardzo często zdarza się, że u jubilera pojawiają się narzeczeni z własnym złotem, które zamierzają przetopić i stworzyć z nich nowe kosztowności. Co oczywiście znacznie ogranicza koszty wykonania obrączek, a także pozwala na zbudowanie więzi między złotnikiem a klientami.
Nie tylko narzeczeni
Zainteresowani podglądaniem złotnika przy pracy są nie tylko narzeczeni, ale także ci, których fascynuje współczesne rzemiosło. Chcą poznać tajniki tworzenia biżuterii i skorzy są do uczestniczenia w tworzeniu tej, która stanie się ich własnością. Oczywiście ich udział ogranicza się jedynie do obserwacji mistrza przy pracy, jednak i tak są bardzo zadowoleni z możliwości, jaką oferują im współczesne warsztaty jubilerskie. Moda na własnoręczne tworzenie przedmiotów rzemiosła artystycznego sprawia, że zainteresowanie biżuterią stale rośnie. Wystarczy spojrzeć na organizowane zazwyczaj podczas festynów i jarmarków warsztaty tworzenia prostych ozdób jubilerskich. Niemal zawsze liczba chętnych do wzięcia w nich udziału znacznie przewyższa możliwości organizatorów. Wykonanie własnej ozdoby pod okiem profesjonalisty staje się niebywałą atrakcją. I to nie tylko turystyczną.
Warsztat otwa rty dla pragnących wiedzy
Właściciele warsztatów jubilerskich zdają się zauważać potencjał na rynku i wychodzą z nową ofertą. A mianowicie otwierają swoje warsztaty dla osób chcących doskonalić umiejętności złotnicze. Pobierając pewną opłatę, pozwalają na wykorzystanie swoich narzędzi i maszyn jubilerskich. Zakup profesjonalnego sprzętu jest bardzo często nieosiągalny dla młodych adeptów rzemiosła, dlatego chętnie płacą za możliwość wykorzystania warsztatu. Transakcja taka przynosi obopólne korzyści – właściciele salonów i warsztatów, którzy nie mają wielu zamówień, mogą liczyć na stałe zyski, a młodzi twórcy mają gdzie doskonalić swoje umiejętności.
Warto zauważyć, że niektórzy właściciele warsztatów jubilerskich idą ze swoją ofertą o krok dalej i nie tylko użyczają narzędzi i maszyn jubilerskich, ale także uczą młodych rzemieślników, a nawet organizują warsztaty złotnicze, w których mogą uczestniczyć niemal wszyscy. Złotnicy organizują szkolenia tygodniowe, miesięczne, a nawet półroczne. Jednocześnie część z nich decyduje się na udzielanie prywatnych korepetycji ze złotnictwa. Opłata ustalana jest indywidualnie i zależy od preferencji ucznia. Właściciele warsztatów organizują także pokazy złotnicze, w których mogą uczestniczyć wszyscy zainteresowani.
Szansa na zysk
Właściciele warsztatów złotniczych coraz częściej korzystają z okazji, jaka przed nimi się otwiera. Udostępniają warsztaty nie tylko potencjalnym klientom, ale także przyszłym kolegom po fachu, którzy nie mają jeszcze profesjonalnych narzędzi i maszyn jubilerskich. Jest to oczywiście szansa na zarobek i wyrobienie sobie marki na rynku jubilerskim. Właściciele salonów i warsztatów złotniczych nie muszą bać się utraty klientów. Można bowiem powiedzieć, że na miejsce tych, którzy odpłynęli do konkurencji, pojawiają się nowi, zainteresowani przede wszystkim poznaniem tajników pracy złotnika.
Smak w biżuterii kojarzy się przede wszystkim z dobrym gustem. W najbliższym czasie jednak sytuacja ta może ulec zmianie, gdyż coraz częściej do sprzedaży trafia biżuteria wykonana z materiałów jadalnych. Biżuteria spożywcza wykorzystywana jest także jako jedno z narzędzi marketingowych.
Do wykonania biżuterii można wykorzystać niemal wszystko – pojawia się biżuteria rosnąca, którą należy podlewać, grająca, pełniąca funkcję komunikatorów czy mierząca parametry fizyczne naszego ciała. Twórcy nie ustają jednak w eksperymentowaniu i poszukują kolejnych materiałów, które mogą zachęcić klientów do zakupów.
Materiały jadalne
Twórcy eksperymentują z produktami takimi jak cukier, karmel, żelki i wprowadzają na rynek modną, kolorową, wyrazistą biżuterię, którą można zjeść. Poszukiwanie swojego miejsca na rynku sprawia, że chętnie wykorzystują materiały nieoczywiste. Biżuteria jadalna nie jest przeznaczona tylko dla dzieci. Eksperymenty z formą sprawiają, że precjoza z materiałów spożywczych kierowane są do wymagających klientów.
Eksperymentując z cukrem i solą, autorzy tworzą kompozycje, które przypominają kryształy. Dzięki żywicy wzmacniają je i używają ich jako głównego materiału do tworzenia biżuterii. Kryształowe kompozycje zazwyczaj nie są oprawiane, jednak można znaleźć miedzianą i srebrną biżuterię, w której zastosowano kryształy cukru czy soli. Do tworzenia ozdób wykorzystywane są także cukrowe „perełki”, które w postaci naszyjników czy bransoletek do złudzenia przypominają klasyczną biżuterię. Oczywiście na rynku pojawiają się także duże, wyraziste naszyjniki zrobione z żelków czy gum do żucia, które przyciągają uwagę i sprawiają, że świat przez chwilę staje się weselszy. w
Czekolada w nowej odsłonie
Na rynku gości także inny rodzaj biżuterii jadalnej – biżuteria, która oferowana często w salonach jubilerskich, ma nieść ze sobą smak luksusu. Jadalne ozdoby zaczynają odgrywać bowiem coraz większą rolę w procesie marketingowym. Profesjonaliści starają się stworzyć smak, który kojarzony byłby ze smakiem biżuterii. W salonach jubilerskich coraz częściej pojawiają się produkty spożywcze – najczęściej w tym celu wykorzystywana jest czekolada i szampan – z drobinami złota. Złoto w żaden sposób nie wpływa na smak produktu, a także nie szkodzi ludzkiemu organizmowi.
Musi być ono jednak najwyższej próby. Właściciele salonów jubilerskich wykorzystują modę na spożywanie drobinek złota i sprawiają, że klienci ich odwiedzający nie tylko mają możliwość obcowania z dziełami sztuki złotniczej, ale także nakarmienia umysłu. Złoto w formie jadanej w salonie jubilerskim jest doskonałym chwytem marketingowym. Moda ta pojawiła się w salonach na zachodzie i powoli przenosi się do Europy Środkowej i Wschodniej.
Złoto dla złotych klientów
W salonach jubilerskich można skosztować czekoladowo-złotych naszyjników czy kolczyków. Niemal każdy klient, który dokonał zakupów złotej biżuterii, ma okazję posmakowania złota. Może także otrzymać czekoladowe kolczyki. Czekolada obtoczona złotem zawieszana jest na srebrnych biglach i staje się nie tylko produktem spożywczym, ale także pamiątką z wizyty u jubilera. Niektóre salony decydują się także na częstowanie swoich klientów szampanem z drobinkami złota. Działania te mają na celu zbudowanie marki jubilerskiej.
Im droższy i im bardziej prestiżowy produkt oferujemy, tym otoczka wokół niego powinna być bardziej wyjątkowa. A złote drobinki doskonale się do tego nadają. Im ciekawsze pomysły na przyciągnięcie klientów do sklepów, tym większa szansa, że dana marka zostanie zapamiętana i oceniona pozytywnie przez klientów. Jak wynika z badań opublikowanych przez Wioletę Dryl, pojęcie luksusu w ostatnich kilkudziesięciu latach uległo zmianom. Konsumenci nabywający dobra luksusowe kierowali się przede wszystkim możliwością eksponowania swojej zamożności, dziś zależy im na przyjemności, doznaniach wynikających z posiadania danego przedmiotu. A co za tym idzie, im więcej pozytywnych doznań doświadczą podczas wizyty u jubilera, tym większa szansa, że będą do niego wracali. Należy zauważyć, że użytkowanie luksusowej biżuterii powinno wiązać się doświadczeniami o wyjątkowym charakterze.
Smakowity kąsek
Eksperymenty na rynku jubilerskim sprawiają, że pojawia się na nim biżuteria jadalna, traktowana jako żart, często kpina z konwencji. Jednak coraz częściej materiały spożywcze wykorzystywane są do promocji salonów jubilerskich. Wykorzystanie złota w procesie marketingowym jest strzałem w dziesiątkę w wypadku salonów jubilerskich. W Polsce podobny typ marketingu zdarza się niezwykle rzadko. A może szkoda. Inwestycja w słodycze z drobinkami złota, stworzenie kolczyków czy pierścionków z czekolady sprawi, że klienci będą kojarzyć naszą markę jako luksusową, do której chce się wracać. Należy pamiętać, że właściciele salonów jubilerskich sprzedają nie tylko biżuterię, ale także marzenia, i tworzą nowe doświadczenia związane z prestiżową marką
Im ciekawszy materiał jubilerski, tym większa szansa, że klienci zechcą kupić wykonaną z niego biżuterię. W sklepach z materiałami jubilerskimi pojawiają się nie tylko nowoczesne tworzywa, ale także maszyny znacznie ułatwiające pracę z nimi.
Producenci biżuterii starają się spełnić oczekiwania klientów, co sprawia, że potrzebują w swoich warsztatach nowych narzędzi pozwalających nie tylko na usprawnienie pracy, ale także na zaskoczenie ich końcowym efektem. W tym celu wybierają materiały jubilerskie, które cieszą się zainteresowaniem wśród klientów.
Mate riały na czasie
Ostatnio modnym materiałem jubilerskim stała się emalia, która – choć niezwykle trudna w obróbce – pozwala na stworzenie niekonwencjonalnej biżuterii, zawsze znajdującej swoich zwolenników. Emalia, czyli technika zdobienia biżuterii najczęściej złotej lub miedzianej, polegająca na nakładaniu na metal warstwy emalii stopionej w temperaturze 800-900°C w specjalnym piecu. Oczywiście przed nałożeniem warstwy emalii złoto czy miedź muszą zostać odpowiednio przygotowane przez stworzenie w nim zagłębień bądź komórek.
Sproszkowaną emalię miesza się z wodą, nanosi na metal i wypala. Następnym etapem jest powolne schnięcie wyrobu i polerowanie. Technika ta wymaga od twórców nie tylko talentu i zręczności manualnej oraz wiedzy na temat materiału, ale także odpowiednich narzędzi. Zainteresowanie twórców emalią sprawiło, że na polskim rynku w sklepach z narzędziami pojawił się nie tylko szeroki wybór kolorów emalii, ale także narzędzia ułatwiające prace z nią.
Osoby stawiające pierwsze kroki w tworzeniu biżuterii z emalii narzekają na proces technologiczny. Dlatego też sprzedawcy narzędzi jubilerskich wprowadzają do swojej oferty zestaw ułatwiający pracę z tym wymagającym materiałem jubilerskim. Maszyna jubilerska oparta jest na technologii LED, która umożliwia utwardzenie emalii. Dodatkowym udogodnieniem jest również możliwość pracy z biżuterią w optymalnej odległości od lamp LED, co sprawia, że twórca nie musi używać okularów ochronnych. I mimo że zestaw do pracy z emalią nie jest tani, jego ceny zaczynają się bowiem od 6 tys. zł, to cieszy się sporym zainteresowaniem kupujących. Uwagę należy także zwrócić na pojawiające się na rynku emalie. Dostępne są one bowiem w wielu kolorach. Materiał można poddawać obróbce, szlifować czy polerować bez obawy, że się odbarwi albo odpryśnie.
Art Clay i złota folia
Niesłabnącą popularnością cieszy się Art Clay, materiał wykorzystywany do tworzenia biżuterii ze srebra i złota. W specjalistycznych sklepach można zaopatrzyć się w blok, pastę oraz strzykawkę. Różnica między pastą a blokiem polega na ilości wody. Pasta ma bardziej wodnistą konsystencję niż blok. Art Clay znajduje się już w plastikowej strzykawce. Produkt dostępny jest w czterech wersjach: 10 g z jedną końcówką (zieloną), z trzema końcówkami (zieloną, szarą, niebieską), bez końcówki oraz wersja 5-gramowa bez końcówki.
Każda z końcówek ma inną średnicę – niebieska: 0,41 mm, zielona: 0,84 mm i szara: 1,19 mm. Twórcy biżuterii niezwykle chętnie decydują się na zakup metalu w gotowej i łatwej do użycia masie. Do stworzenia z niej biżuterii potrzebny jest bowiem tylko piec. Tworzenie w Art Clay pozwala na projektowanie skomplikowanych wzorów. Ostatnio twórcy bardzo często sięgają również po złotą i srebrną folię, która pozwala pokryć cienką warstwą kruszcu każdy rodzaj biżuterii. Twórcy wykorzystują ją do pokrycia szkła czy stali szlachetnej. W wypadku tych materiałów jedyną granicą możliwości artystycznych jest wyobraźnia. Nie można zapominać, że Art Clay można wykorzystać również do łączenia ze sobą półfabrykatów jubilerskich czy naprawy starej biżuterii. Praca z tym materiałem pozwala także na odciśnięcie w nim liści, płatków kwiatów czy nawet owadów i motyli.
Kolorowanie biżuterii
Nowością na rynku jubilerskim są systemy do ozdabiania biżuterii farbami akrylowymi. Na naszym rynku są dostępne narzędzia oraz farby umożliwiające pokrywanie biżuterii kolorowymi malowidłami i wzorami. Farby akrylowe dają nieograniczone możliwości w procesie tworzenia biżuterii. System VIVAcolor firmy Jentner to innowacja w dziedzinie zdobienia powierzchni w branży jubilerskiej. Nanoszenie wzorów na biżuterię jest niezwykle proste. W zestawie znajduje się podkład w kształcie markera, którym bez kłopotu pokryjemy powierzchnię biżuterii, którą zamierzamy pomalować. Następnym krokiem jest rozpuszczenie farb akrylowych do temperatury 40°C. Po ozdobieniu biżuterii następuje proces utrwalenia za pomocą lampy utwardzającej. Malowanie srebrnych i złotych precjozów staje się dzięki nowoczesnemu rozwiązaniu banalnie proste. Osoby, które zdecydują się na zakup narzędzi, muszą jednak liczyć się ze sporym wydatkiem. System kosztuje bowiem ponad 8 tys.zł.
Narzędzia potrzebne od zaraz
Im więcej czynności producent biżuterii może wykonać samodzielnie, tym większy zysk osiągnie. Wykonywanie części prac poza własnym warsztatem jubilerskim wiąże się ze znacznie większymi kosztami oraz dłuższym czasem oczekiwania. Oczywiście mniejsze salony i warsztaty jubilerskie część pracy zlecają poza swoimi punktami, głównie z powodu braku specjalistycznych maszyn jubilerskich. Posiadanie swojego sprzętu powoduje, że niemal wszystkie działania można wykonać samodzielnie. Oczywiście nie każdy jubiler musi mieć w swoim warsztacie maszynę do rafinacji czy diamenciarkę, ale może warto rozważyć alternatywne rozwiązania. Na polskim rynku jubilerskim dostępne są urządzenia do rafinacji, których cena nie przekracza 5 tys. zł. Istnieją także małe szlifierki do diamentów, których zakup nie spowoduje utraty wszystkich środków finansowych.
Posiadanie własnych maszyn pozwoli na oszczędności, bo nie będzie trzeba zlecać części swojej pracy poza zakładem jubilerskim. Należy także zauważyć, że jest to okazja do zarobku. Inni właściciele salonów jubilerskich mogą zlecać właśnie nam wykonanie drobnych usług. Planując zakupy do warsztatów jubilerskich, warto także rozważyć kupno odlewarki.
Tradycyjne odlewarki to wydatek rzędu 100 tys. zł. Jednak do małego warsztatu wystarczy z pewnością mniejsza odlewarka, przydatna do tworzenia krótkich serii biżuterii. Jej koszt to około 9 tys. zł. Warto także zaopatrzyć się w woskownik, który znacznie ułatwia pracę producentom biżuterii. W każdym warsztacie jubilerskim powinny znajdować się również spawarki do biżuterii.
Kamienie jubilerskie to materiał najczęściej wykorzystywany w produkcji biżuterii. Oprawione w złoto, platynę lub srebro, tworzą arcydzieła sztuki jubilerskiej.
Kamienie jubilerskie to odmiany niektórych minerałów i skał. Te najrzadziej występujące nazywamy kamieniami szlachetnymi. Odznaczają się one pięknem oraz twardością i trwałością.
Kamienie naturalne
Najbardziej pożądanymi kamieniami jubilerskimi są kamienie naturalne. A wśród nich na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście diament. Obrót nim stanowi niemal 85 proc. rynku kamieni szlachetnych na całym świecie. Kamienie kolorowe stanowią około 10 proc. Kamienie jubilerskie zwłaszcza te najdroższe – diamenty, szafiry, rubiny, szmaragdy – to niebywała gratka dla osób łaknących szybkich zysków, stąd na rynku tak wiele ich imitacji. Duży popyt na kamienie jubilerskie sprawia, że producenci biżuterii muszą wykazać się wnikliwością, aby nie paść ofiarą oszustwa. Kupowanie tych kamieni obarczone jest bowiem dużym ryzykiem. Nabywcy otrzymują od sprzedających informację, że wszystkie oferowane kamienie są naturalne. Jednak w rzeczywistości nie zawsze tak jest. Dlatego też decydując się na zakup kamieni szlachetnych, twórcy biżuterii muszą zwracać szczególną uwagę zarówno na właściwości estetyczne kamienia, jak i na jego jakość oraz cenę.
Cena i jako ść
Na polskim rynku pojawiają się oferty sprzedaży, w których kamienie szlachetne proponuje się po cenach znacznie niższych, niż wynosi ich wartość rynkowa. Niska cena nie zawsze jest oznaką promocji, po prostu sprzedawcy, korzystając z niewiedzy kupujących, oferują niskowartościowe kamienie. Każdy kamień szlachetny, który zmierzamy kupić, powinien mieć odpowiedni certyfikat potwierdzający jego autentyczność. Certyfikaty wydawane są przez wiarygodne laboratoria gemmologiczne. Odgrywają szczególną rolę w wypadku diamentów. Kupując bowiem kamień z certyfikatem, po pierwsze, zyskujemy informację o czystości danego kamienia, a po drugie – możemy to świadectwo przekazać klientowi, co sprawi, że będzie postrzegał naszą firmę jako wiarygodną. Należy pamiętać, że sprzedawca kamieni szlachetnych powinien dysponować odpowiednim dokumentem gwarantującym, iż sprzedawany przez niego kamień ma odpowiednie właściwości. Certyfikat to gwarancja, że kupiony przez nas kamień nie jest imitacją ani syntetykiem.
Dokument powinien zawierać kompleksowy opis jakości kamienia, a także dane dotyczące kształtu, masy, stopnia czystości, fluorescencji, barwy, wymiaru, proporcji oraz wykończenia. Powinien także zawierać schemat kamienia, na którym zaznaczane są najważniejsze znamiona. W sytuacji, gdy sprzedawca nie posiada odpowiednich dokumentów, które gwarantują jakość danego kamienia, osoba zamierzająca dokonać zakupu może skorzystać z oceny rzeczoznawcy jubilerskiego. Listę tych ekspertów można znaleźć na stronie internetowej Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich. Ci specjaliści potrafią ocenić, czy kamień, który zmierzamy kupić, jest pełnowartościowym kamieniem szlachetnym. Sprzedawcom kamieni jubilerskich powinno zależeć na wiarygodności. Zaufanie to podstawa transakcji handlowych. Mimo że w Polsce nie bada się autentyczności kamieni szlachetnych, ale jedynie jakość kruszców użytych do produkcji biżuterii, nie można nadwerężać zaufania kupujących.
Polsk i rynek
Polski rynek kamieni jubilerskich stale się rozwija. Mimo że większość biżuterii z kamieniami jubilerskimi pochodzi z importu, to widać zwiększone zainteresowanie kupnem kamieni szlachetnych przez producentów biżuterii. Klienci polskich salonów jubilerskich coraz chętniej decydują się na zakup biżuterii projektowanej na zamówienie, a ta usługa wymaga od złotników posiadania kamieni szlachetnych. Można założyć, że w najbliższym czasie sprzedaż kamieni szlachetnych będzie rosła. Ostatnio zauważalny jest także wzrost liczby transakcji zawieranych na rynku wtórnym. Kamienie pozyskane ze starej biżuterii ponownie trafiają na polski rynek jubilerski. Oferują je nie tylko profesjonalni sprzedawcy, ale także łowcy okazji. I podczas takich zakupów należy uważać najbardziej. Nie każdy złotnik czy jubiler zdoła samodzielnie ocenić jakość oferowanego kamienia, nie każdy też ma czas i możliwości udania się do rzeczoznawcy, aby dany kamień sprawdzić, dlatego lepiej dokonywać zakupów kamieni ze sprawdzonego źródła.
Sprzedawcy narzędzi i maszyn jubilerskich nie mają powodów do narzekania. Sprzedaż specjalistycznego sprzętu utrzymuje się na zadowalającym poziomie, głównie za sprawą młodych twórców wchodzących na polski rynek jubilerski.
Specjalistycznym sprzętem zainteresowani są także producenci, grawernicy oraz właściciele punktów usługowych, w których dokonuje się naprawy biżuterii.
Niezbędne narzędzia
Narzędzia i maszyny jubilerskie oferowane na polskim rynku sprzedają się dobrze, głównie ze sprawą ich wyspecjalizowania. Każda firma może znaleźć w ofercie hurtowni ze sprzętem jubilerskim niezbędne narzędzia i maszyny. Zapotrzebowanie rynku jest ogromne. Każdy zakład produkcyjny stale potrzebuje materiałów eksploatacyjnych, takich jak gumy wulkanizacyjne, woski, masy odlewnicze, ligury itp. Podobnie wygląda sytuacja sklepów jubilerskich, które nie obejdą się bez polerki do odświeżania biżuterii, wagi czy obrączek miarowych. Należy pamiętać, że inwestycja w nowoczesne maszyny i narzędzia pozwala firmie na obniżenie kosztów produkcji. Umożliwiają one także znacznie szybsze i precyzyjniejsze wykonanie biżuterii. Posiadanie nowych maszyn jest niemal równoznaczne z produkcją doskonałej jakości biżuterii. Należy podkreślić, że bardzo dobrze sprzedają się także narzędzia tradycyjne: stół jubilerski, niewielka walcarka ręczna lub elektryczna, polerka stołowa, palnik inżektorowy na propan-butan, komplet puncyn z anką, mały piec do topienia srebra, wlewaki uniwersalne do prętów i blach, młotki, tygle, płyty skamoleksowe, rylce, frezy czy pilniki. Kupowane są one przez twórców, którzy stawiają na ręczne wykonanie swojej biżuterii.
Komputer w pracy jubilera
Największym zainteresowaniem wśród kupujących w ostatnim czasie cieszą się drukarki umożliwiające wydruk trójwymiarowy oraz oprogramowanie komputerowe. Jubilerzy i złotnicy znacznie częściej w swojej pracy wykorzystują komputery, bardzo dobrej jakości sprzęt oraz programy wspomagające projektowanie. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii tworzą także modele na drukarkach przestrzennych 3D. Należy zauważyć, że inwestycja w oprogramowanie komputerowe daje możliwość obniżenia ceny produktu końcowego, czyli biżuterii znajdującej się w salonie jubilerskim. Maszyny pozwalają produkować biżuterię o wyszukanym wzornictwie, stosunkowo niskiej cenie i w ilościach zgodnych z zapotrzebowaniem rynku. Należy zauważyć, że bez maszyn nie da się obecnie dokonać nawet prostej naprawy. Nowe wyzwania, przed którymi stoi branża jubilerska, powodują, że zakup dobrych narzędzi oraz maszyn jubilerskich wydaje się niezbędny. Z obserwacji rynku wynika bowiem, że producenci biżuterii, którzy dysponują wysoko wyspecjalizowanym sprzętem, mogą spełnić niemal każde oczekiwanie swoich klientów, co z kolei przekłada się na zysk zarówno dla nich, jak i dla salonów jubilerskich oferujących biżuterię klientowi docelowemu. O zwiększonym zainteresowaniu specjalistycznymi i nowoczesnymi narzędziami i maszynami świadczą zakupy w hurtowniach narzędzi jubilerskich. Niesłabnącą od wielu lat popularnością cieszą się nowoczesne urządzenia do spawania punktowego wyposażone nawet w mikroskop. Cenione przez klientów hurtowni są także narzędzia wykorzystywane w galwanotechnice – od prostych urządzeń do nakładania złota czy rodu pisakiem za pomocą rodinetki, po różnej wielkości galwanizernie. Potencjalnymi klientami są młodzi twórcy, którzy powoli i systematycznie gromadzą specjalistyczne maszyny jubilerskie. Swoje zakupy zaczynają od podstawowych narzędzi, ale stosunkowo szybko decydują się na zakup oprogramowania komputerowego umożliwiającego projektowanie biżuterii i bardzo ułatwiających pracę drukarek 3D.
Wyposażony salon
Nie należy zapominać, że osoby decydujące się na zakup specjalistycznego sprzętu do produkcji czy renowacji biżuterii powinny zwracać uwagę przede wszystkim na jego jakość. Jak podkreślają właściciele hurtowni ze sprzętem jubilerskim, głównym kryterium, jakim kierują się ich klienci, jest cena produktu. Ważne, aby kupowane urządzenia miały certyfikat CE i były objęte serwisem producenta. Hurtownie poza serwisem swojego sprzętu oferują klientom także możliwość uczestniczenia w szkoleniach czy kursach podnoszących umiejętności
Każdy podmiot gospodarczy funkcjonujący na rynku jubilerskim musi zaopatrzyć się w narzędzia. Im więcej biżuterii wprowadza na rynek, tym bardziej specjalistycznych narzędzi i maszyn jubilerskich potrzebuje.
Polską produkcję zdominowały małe firmy jubilerskie, które w specjalistycznych sklepach zaopatrują się nie tylko w niezbędne narzędzia, ale także materiały do produkcji i konserwacji biżuterii. Aby warsztat jubilerski funkcjonował i był konkurencyjny, musi być samowystarczalny.
Mały warsztat jubilerski
Zarówno producenci biżuterii, jak i właściciele tradycyjnych małych zakładów jubilerskich muszą dbać o jakość swoich usług, a to może zapewnić jedynie posiadanie specjalistycznego sprzętu jubilerskiego.
Oczywiście, im lepszy sprzęt, tym lepsza jest jakość usług w danym salonie. Tradycyjne salony jubilerskie muszą posiadać, poza maszynami i narzędziami do produkcji i naprawy biżuterii, testery do biżuterii. Coraz częściej zdarza się, że do salonów przychodzą ludzie zainteresowani sprzedażą bądź przeróbką swoich kosztowności. Jubilerzy muszą mieć pewność, że pr z yni e s iona przez potencjalnych klientów biżuteria jest dobrej jakości, a kamienie szlachetne znajdujące się w niej są autentyczne. W tym celu najlepiej zaopatrzyć się w testery do złota. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby posiadanie spektrometru, ale dla małego warsztatu jubilerskiego z całą pewnością wystarczy cyfrowy tester do złota.
Urządzenie wyświetla dokładną masę karatów. Nowością na rynku jest tester do złota w formie przystawki do telefonu łączącego się z urządzeniem przez Bluetooth. Aplikacja ma możliwość automatycznego przeliczania ceny zakupu oraz generowania szczegółowych wiadomości e-mail dla sprzedawcy i sprzedającego. Koszt takiego urządzenia to wydatek rzędu 2 tys. zł. U jubilera powinien znajdować się również tester do diamentów i kamieni kolorowych. Cena urządzenia uniwersalnego, mierzącego kamienie o masie od 0,02 karata to około 1,7 tys. zł. Należy zauważyć, że w każdym salonie jubilerskim powinna znajdować się nowoczesna waga elektryczna, która znacznie ułatwi pracę sprzedawcy i twórcy biżuterii. Nowoczesna waga jubilerska to urządzenie, które zapewnia liczenie sztuk jednakowych detali, wyliczanie zmian masy w procentach, sporządzanie receptur, zmianę jednostek pomiarowych (ct, lb, oz, ozt, gr, dwt), sumowanie serii ważeń. Idealnym rozwiązaniem jest możliwość podłączenia jej do drukarki etykiet.
Szybka i prosta metoda wydruku etykiet znacznie ułatwia pracę jubilera.
Środki do czyszczenia biżuterii
W salonie jubilerskim nie może zabraknąć także środków do czyszczenia biżuterii. I to zarówno tych przeznaczonych na własne potrzeby, jak i tych, które można zaoferować klientowi. Oczywiście podstawowym środkiem do dbania o biżuterię są płyny i pasty do jej czyszczenia. Nie można jednak zapominać, że w ostatnim czasie na rynku pojawiło się wiele nowości, które znacznie ułatwiają czyszczenie srebra i złota. Jedną z nich są ściereczki do czyszczenia biżuterii z kamieniami szlachetnymi. Ściereczką można czyścić biżuterię znajdującą się w salonie, ale można także zaoferować je klientom, którzy wraz z wiedzą na temat biżuterii zyskają możliwość profesjonalnego dbania o swoje kosztowności
Decyzję o zakupie biżuterii dzisiejsi klienci coraz częściej podejmują na podstawie zdjęcia. Dlatego też tak ważna stała się fotografia.
Twórcy i sprzedawcy biżuterii stają przed trudną kwestią – w jaki sposób pokazać swoje wyroby. Wyeksponowanie właściwości biżuterii jest zadaniem trudnym, zwłaszcza jeśli należy dokonać tego na fotografii.
Zrób zdjęcie kosztowności
Należy zauważyć, że prezentacja biżuterii na zdjęciu to nie tylko potencjalne narzędzie marketingowe, ale także samodzielne dzieło sztuki. Złotnicy już w latach 80. nawiązywali współpracę z uznanymi fotografikami, aby wyeksponować relację między ciałem a biżuterią, a tym samym stworzyć dzieło sztuki. W 1987 roku Rudt Peters zaprosił do współpracy fotografa Michała Szulca- Krzyżanowskiego, aby wykonał pięć portretów kobiet „ubranych” w jego bransoletę „Symbol”. Wydarzenie to zmieniło podejście do fotografii biżuterii. Dziś polscy artyści złotnicy rzadko wykorzystują fotografię jako medium przekazu swojego przesłania. Na ich stronach internetowych pojawiają się zdjęcia biżuterii pozbawiane kontekstu. Przedmioty umieszczone zazwyczaj na białym tle eksponują jedynie swoje walory formalne. Nie tworzą narracji. Twórcy jakby na własne życzenie pozbawiają się możliwości zamanifestowania światu swoich poglądów. Biżuteria i jej fotografia są, szczególnie w dzisiejszych czasach, nierozerwalnie ze sobą złączone. Odbiorcy biżuterii bowiem zazwyczaj poszukują jej w internecie. Podziwiają zdjęcia wyrobów złotniczych, a nie przedmioty, dlatego też nie należy pozbawiać się szansy na zaistnienie w świadomości odbiorców ze względu na złe zdjęcie.
Relacja ciało – biżuteria
Pierwszą kwestią, przed którą stają twórcy biżuterii, jest odpowiedź na pytanie, czy robiąc zdjęcie kosztownych ozdób, chcemy je ukazać na ciele modelki czy samodzielnie. Zazwyczaj biżuteria ukazywana jest samodzielnie. Wybór tego rozwiązania powoduje, że klienci mogą dokładnie przyjrzeć się prezentowanemu przedmiotowi. Obejrzeć go z każdej strony, docenić jego walory estetyczne. Wyizolowanie przedmiotu sprawia, że potencjalny klient ma możliwość dokładnego przyjrzenia się biżuterii. Jednakże rozwiązanie to, choć preferowane, ma swoje minusy. Nie ukazuje użytkowej funkcji biżuterii, tworzy z niej obiekt wyabstrahowany z rzeczywistości. Innym rodzajem fotografii jest ukazanie relacji ciało – biżuteria. Oglądając zdjęcia biżuterii na ciele, można poznać jej wielkość, zobaczyć, jak eksponuje się na człowieku, ale nie docenić większości jej walorów estetycznych. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie dwóch sposobów prezentowania biżuterii – zdjęcia wyrobu i jego prezentacji na ciele człowieka. Takie rozwiązanie wiąże się jednak ze znacznymi kosztami. Znacznie tańszym rozwiązaniem jest zrobienie zdjęcia biżuterii. Powszechnie uważa się, że twórcom i sprzedawcom wystarczy do tego dobry aparat fotograficzny i odpowiednie oświetlenie. Tymczasem wykonanie zdjęć biżuterii na ciele modeli wymaga zorganizowania całej sesji fotograficznej, do której należy zatrudnić profesjonalistę. I na takie rozwiązanie twórcy biżuterii decydują się niezwykle rzadko. Nie można jednak zapominać, że dobre zdjęcie decyduje o wyborze naszej biżuterii.
Moda na zd jęciu
Biżuteria modowa jest w powszechnej opinii traktowana jako sezonowy dodatek. Jej zadaniem jest zaakcentowanie modnych w danym sezonie trendów. Dlatego też musi być ukazywana w relacji ciało – strój – biżuteria. Nie jest bowiem samodzielnym dziełem sztuki, które może funkcjonować w odseparowaniu od ciała. Potencjalni klienci muszą widzieć jej użyteczność oraz charakterystyczne cechy. Zauważyć na fotografii, jak ma być noszona i czy wpisuje się w sezonowe trendy. Prezentując biżuterię modową w sklepach internetowych, należy umieszczać ją w kontekście ciała. To jednak nie wszystko. Biżuteria ta odpowiada na potrzeby rynku mody i musi być prezentowana wraz z nią. W tym celu należy umieszczać ją w kontekście stroju. Biżuteria modowa, traktowana jako dodatek do stroju, musi być wraz z nim eksponowana. Dlatego też powinno się organizować sesje fotograficzne, na których modelka wyeksponuje walory prezentowanej biżuterii i odzieży, z jaką należy ją komponować.
Historia opowiedz iana przez kosztowności
Nie można zapominać, że na zdjęciu biżuterii to ona musi być bohaterem pierwszoplanowym. Nie tylko ma być wyeksponowana, ale stać się niezbędna. Budzić w oglądającym niepokój i pożądanie. W dzisiejszych czasach biżuteria i fotografia, te zgoła inne dziedziny sztuki, wzajemnie się przenikają. Klienci przeszukujący internet w poszukiwaniu idealnej biżuterii zawsze trafiają na jej zdjęcie. To ono staje się nośnikiem emocji, komunikatem. Biżuteria na nim zaprezentowana musi wzbudzić w oglądającym zachwyt i chęć posiadania. A aby tak się stało, nie wystarczy nacisnąć zielonego guzika w aparacie fotograficznym. Biżuteria musi stworzyć na zdjęciu własną narrację. I to zadanie najlepiej powierzyć profesjonaliście.
Polski rynek jubilerski szybko zareagował na zmiany. Pojawiło się na nim wiele salonów proponujących klientom biżuterię modową. A klienci niezwykle chętnie je odwiedzają.
Biżuteria modowa jest najchętniej kupowanym rodzajem biżuterii w Polsce. Klientki wybierają ją nie tylko ze względu na jej sezonowy charakter czy cenę, ale ze względu na jej wzornictwo. Bogactwo stylów i form dostępnych na rynku biżuterii fashion jest bowiem imponujące.
Zmiany na rynku
Masowe pojawienie się biżuterii modowej zmieniło podejście Polaków do biżuterii. Przestała być utożsamiana z luksusowym dobrem, na które stać tylko najbogatszych, a stała się ogólnodostępnym towarem, na który niemal każdy może sobie pozwolić. Producenci biżuterii modowej starają się tak konstruować swoją ofertę, aby każdy mógł znaleźć w niej coś dla siebie. Dlatego też klienci mogą wybierać z szerokiej gamy proponowanych wzorów i fasonów – od form klasycznych po najbardziej ekstrawaganckie. Specjaliści podkreślają, że biżuteria modowa zapełniła niszę, która wystąpiła na rynku jubilerskim. Biżuteria stała się akcesorium modowym, które w zależności od humoru, pory dnia, stroju można wymieniać. Wpływ na taki stan rzeczy z całą pewnością ma idea, która przyświeca jej twórcom: biżuteria musi być aktualna i wpisywać się w trendy. Należy zauważyć, że zabawa modą przestała być luksusem zarezerwowanym dla wąskiego grona kobiet z dużych miast interesujących się trendami. Z całą pewnością wpływ na wzrost zainteresowania biżuterią modową mają przede wszystkim jej producenci, którzy niezwykle elastycznie reagują na stale zmieniające się potrzeby rynku. W sklepach z biżuterią fashion można znaleźć modele odpowiadające zapotrzebowaniu rynkowemu. W kolejnych sezonach pojawiają się w nich nowe kolekcje biżuterii, które wpisują się w najnowsze trendy. – W tym sezonie króluje minimalizm i delikatna biżuteria, która pasuje niemal do każdej stylizacji. Od dłuższego już czasu bardzo duże jest zainteresowanie „celebrytkami”, delikatną biżuterią oraz wyrobami w kształcie figur geometrycznych – mile widziane są koła, kwadraty, serca, gwiazdki – mówi Justyna Mańko z firmy Koliber. – Ostatnio zauważyliśmy większe zainteresowanie odważnymi formami, oryginalnymi dodatkami, jak fale, nacięcia, różne wykończenia. Mniej natomiast jest klasyki i bezpiecznych wzorów – dodaje. Należy zauważyć, że klienci zwracają uwagę nie na to, z czego biżuteria jest wykonana, ale na wzornictwo. Stają się coraz bardziej otwarci na wszelkiego rodzaju nowości i nie szczędzą przy tym pieniędzy. – Średni wydatek to około 150 złotych – podaje Justyna Mańko. – Na wybór biżuterii ma wpływ wiele czynników, m.in. pora roku. Teraz zimowe grube kurtki zmieniamy na lekkie wiosenne płaszcze, swetry na koszule, a co za tym idzie zmieniamy też dodatki, w tym biżuterię. Obecnie powodzeniem cieszą się delikatne wzory z kolorowymi kamieniami ze względu na zbliżającą się wiosnę – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, zapotrzebowanie na biżuterię modową będzie się zwiększało. Przyczyniają się do tego nie tylko prasa czy telewizja, promujące dodatki jako łatwy sposób na wyróżnienie się z tłumu, ale także blogerki niebojące się eksperymentów z różnymi stylizacjami, na których wzoruje się cała rzesza fanek. A nie można zapominać, że na polskim rynku jubilerskim działalność blogerów modowych jest wciąż niedoceniana. To z całą pewnością jest dużym błędem. Biżuteria, tak samo jak każde inne akcesorium modowe, musi zaistnieć w świadomości klientów, aby zechcieli ją kupić.
Problemy w raju
Jedynym problemem producentów biżuterii modowej jest znalezienie kompromisu między modą a jakością wyrobów. Materiały używane do ich produkcji muszą być pełnowartościowe, aby biżuteria kupowana przez klientów nie stawała się jednosezonową. Dlatego projektanci pokrywają swoje wyroby srebrem bądź złotem, używają do produkcji kamieni naturalnych, ale starają się utrzymać niską cenę. Obserwując rynek biżuterii modowej, można zauważyć także wzrost liczby kolekcji kierowanych do sprzedaży. Jeszcze do niedawna normą było wprowadzanie dwóch, trzech kolekcji rocznie, teraz niektóre firmy decydują się wejść na rynek aż z sześcioma, by stale wzbogacać swój asortyment o nowe rodzaje biżuterii. Nawet mniejsze firmy tej branży muszą dostosować swoją ofertę do oczekiwań i wprowadzić na rynek co najmniej trzy kolekcje – basic lines, na poziomie medium tzw. priced high street brands oraz high fashion brands. Specjaliści prognozują, że w najbliższym czasie rynek biżuterii modowej będzie najdynamiczniej rozwijającą się gałęzią rynku biżuteryjnego w Polsce. A podkreślenia wymaga fakt, że pojawiające się na nim nowe marki są w większości markami polskimi.
Polki zakochały się w biżuterii modowej. Najbardziej zależy im na posiadaniu takich samych ozdób, jak te, które pojawiają się w kolorowych magazynach. To gwiazdy ekranu i piosenki dyktują styl w polskiej biżuterii.
Klientki salonów wybierają biżuterię, którą noszą polskie celebrytki. Można powiedzieć, że niezależnie od jakości i fasonu ozdób te, w których pojawiają się gwiazdy, zarówno polskie, jak i zagraniczne, cieszą się wielkim zainteresowaniem kupujących. Na sprzedaż biżuterii modowej mają także wpływ kolekcje biżuterii wprowadzanej przez odzieżowych gigantów, takich jak Dior, Gucci czy Armani.
Salony pełne biżuterii
Biżuteria modowa podbiła serca polskich klientów. Kupują ją zarówno młode dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. Można powiedzieć, że biżuteria fashion demokratyzuje rynek jubilerski w Polsce. Niemal każdy może sobie na nią pozwolić i dzięki niej wyglądać modnie, zgodnie z najnowszymi trendami. Wraz ze stale rosnącymi zyskami na tym rynku pojawia się wiele nowych placówek oferujących klientom modne ozdoby. Otwierane są wszędzie – od centrów handlowych, przez miejsca przy najruchliwszych ulicach w Polsce, aż po bazarki, gdzie kupić można wszystko. W zależności od usytuowania punktu sprzedają różne rodzaje biżuterii. – Wszystko zależy od miejsca, w którym znajduje się stoisko, oraz od wieku klientów. Młodsze konsumentki częściej sięgają po nowości, utrzymane na poziomie światowych trendów, czyli np. bransoletki w klimacie boho lub długie kolczyki sięgające ramion w stylu Gucci. Widać, że dziewczyny w wieku 16-35 lat lubią eksperymentować z modą – uważa Anna Dziubek z firmy By Dziubeka. – Wśród nieco starszych klientek zainteresowaniem niezmiennie cieszy się kolekcja Ceramika. To nasz biżuteryjny flagowy evergreen, którego kolorystykę odświeżamy co sezon. Forma jednak pozostaje ta sama i klientki bardziej zachowawcze uwielbiają wracać do tej kolekcji. Na pewno też w dużych miastach, np. w Warszawie, sprzedają się bardziej awangardowe wzory o oryginalnej formie i odważnych kolorach – dodaje. Należy zauważyć, że kobiety mieszkające w dużych miastach są znacznie odważniejsze w wyborze oryginalnych wzorów. Nie boją się eksperymentować. Zależy im nie tylko na tym, aby kupowana biżuteria była modna, ale także by pozwoliła się wyróżnić, podkreślić swój styl. Mieszkanki metropolii bardzo chętnie eksperymentują ze wzornictwem. Wybierają niekonwencjonalne formy, a do tego bardzo często decydują się na zakup ozdób z materiałów niejubilerskich. Panie mieszkające w mniejszych miejscowościach zazwyczaj bywają bardziej wstrzemięźliwe. Wybierają biżuterię modną, ale nieszokującą. Zależy im bowiem nie tyle na zwróceniu uwagi na siebie, ile na podkreśleniu swojej osobowości.
Najpopularniejsze wzory
Mimo że klientki różnią się w swoich wyborach, to można wskazać rodzaje biżuterii, które preferują. Należą do nich przede wszystkim biżuteria ze sztucznych pereł, bransoletki z delikatnymi zawieszkami, noszone po kilka naraz, oraz kolczyki i naszyjniki z kryształami. – Jedyna kolekcja, która łączy te kilka grup docelowych, to sprzedawane przez nas Shining Summer, czyli kolczyki wykonane ze szklanych kryształków w całej gamie kolorów, w różnych kształtach i rozmiarach – mówi Anna Dziubek. – Od kilku sezonów bardzo modny (także w By Dziubeka) jest styl boho. Również tegoroczna wiosna i lato będą obfitować we wzory etno. U nas znajdziecie odświeżone wzory w kolekcjach Romantic Boho oraz Etno, które w naszej najnowszej kampanii reklamuje Beatrice Chirrac. Drugim mocnym trendem są chokery, które w By Dziubeka występują w kilku różnych wzorach i kolorach. Trzecia tendencja, która jest bardzo popularna wśród naszych klientów, to zestawy bransoletek z kilku kolekcji złączone w jeden gotowy, modny miks – dodaje. Szczególną popularnością cieszą się bransoletki. Polki bardzo chętnie eksperymentują z tym rodzajem biżuterii, łącząc je z sobą. Tworzą w ten sposób ozdobę niepowtarzalną, która doskonale komponuje się z ich osobowością i stylem. Można powiedzieć, że klientki coraz częściej eksperymentują z naszyjnikami, celowo je modyfikując poprzez dodawanie do nich kolejnych elementów czy zakładając kilka sztuk naraz. Warto także zauważyć, że klientki polskich sklepów z biżuterią modową wybierają modele noszone przez znane postacie ze świata filmu i piosenki. – Dużym powodzeniem cieszy się też biżuteria lansowana w pismach modowych. Wiele pań zwraca również uwagę na to, aby biżuteria była ponadczasowa i pasowała zarówno do stylizacji na co dzień, jak i na wielkie wyjścia – zauważa Anna Dziubek.
Popularność i zabawa
Biżuterią modową należy się bawić, zmieniać ją wedle swoich upodobań, eksperymentować z nią. Takie podejście do mody przypadło Polkom do gustu i – jak zauważają specjaliści – jest to jeden z czynników wpływający na dużą sprzedaż biżuterii fashion w naszym kraju. Z całą pewnością wpływ na jej popularność ma także cena. Modne ozdoby można bowiem kupić w dość niskich cenach, zaczynających się już od kilkunastu złotych.
Niemal każda suknia ślubna wymaga oprawy w postaci biżuterii. Przyszłe panny młode szukają dodatków w salonach jubilerskich. Jeszcze do niedawna Polki kupowały ozdoby w salonach ślubnych, ale teraz wybierają się na zakupy do jubilera.
Należy zauważyć, że coraz częściej kobiety zrywają z klasyką i wybierają suknie ślubne w innym niż biały kolorze, co sprawia, że zaczynają eksperymentować z biżuterią. Panny młode stają się coraz bardziej wymagające.
Projektowanie na życzenie
Rzadkością w Polsce jest wykonywanie biżuterii ślubnej na zamówienie. Jednak zdarzają się takie sytuacje. Kobiety decydują się na wykonywanie kompletu biżuterii, pod konkretną suknię. Dobierają kolor kamieni i kształt biżuterii tak, aby podkreślała ona walory sukni. – Zazwyczaj decydują się na minimalistyczne kolczyki i naszyjnik, którego zadaniem jest dopełnienie kompozycji – mówi Piotr Bagiński, projektant biżuterii. – Warto zwrócić uwagę, że klientki eksperymentują z materiałami jubilerskimi i chętnie łączą klasykę z nowościami – dodaje. Jak zauważają projektanci klientki łączą w zamawianej przez siebie biżuterii perły z kryształami Swarovskiego czy onyksami. Zależy im na posiadaniu niebanalnej biżuterii. – Klientki chętnie słuchają sugestii, są otwarte na nowe rozwiązania technologiczne i materiały – mówi Piotr Bagiński. – Jedyna bariera, jaka się pojawia, to cena – dodaje. Koszt związany z wykonaniem biżuterii nie może zazwyczaj przekroczyć kwoty 700 złotych, co znacznie ogranicza możliwości złotnika.
Wizyta u jubilera
Znacznie częściej niż na wykonywanie biżuterii na zamówienie, Polki decydują się na wizytę u jubilera. – Klientki szukają biżuterii, która będzie kolorystycznie pasowała do sukni ślubnej – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Najczęściej ich wybór pada na perły. A w ostatnim czasie można zaobserwować zwiększone zainteresowanie klientów zawieszkami o motywach roślinno -zwierzęcych wykonanych ze srebra – dodaje. Polki wybierają biżuterię delikatną, która będzie subtelnym uzupełnieniem sukni. Co ciekawe, klientki salonów jubilerskich wybierają coraz częściej biżuterię czerwoną.
Diademy
Godnym zauważenia wydaje się fakt, że coraz więcej przyszłych panien młodych decyduje się na zakup diademu, który pełni przede wszystkim rolę ozdoby głowy. Welony, wianki czy woalki zastępowane są przez bogato dekorowane cyrkoniami lub kryształami Swarovskiego diademami. Ten rodzaj ozdoby staje się coraz popularniejszy. Zwiększone zainteresowanie diademami spowodowało, że na rynku pojawiły się nowe podmioty gospodarcze, które wyspecjalizowały się w tworzeniu ozdób. – Dominują diademy bogato dekorowane perłami i kryształami – mówi Piotr Bagiński. – Istnieje możliwość samodzielnego zaprojektowania ozdoby, która będzie komponowała się z suknią ślubną – dodaje. Można domniemywać, że w najbliższym czasie na polskim rynku pojawi się wiele firm oferujących tego typu ozdoby.
Wianki biżuteryjne
Nowością na polskim rynku jubilerskim jest pojawianie się firm oferujących wianki wykonane z elementów biżuteryjnych. Wyspecjalizowane firmy, oferujące swoje usługi głównie za pośrednictwem stron internetowych, ale także pojawiające się w salonach ślubnych, wykonują wianki skomponowane z prefabrykatów jubilerskich i kwiatów, najczęściej sztucznych. Zainteresowanie tego typu usługami jest dość duże i stale rośnie. – Polki chcą posiadać doskonałe dodatki do sukni ślubnej, chcą wyglądać pięknie i niepowtarzalnie, dlatego wybierają tego rodzaju wianki – mówi Monika Wierzejewska, projektantka wianków biżuteryjnych. – Klientki cenią wianki biżuteryjne, ponieważ podkreślają walory sukni ślubnej, ale także są doskonałą pamiątką – dodaje. Na stronach internetowych firm specjalizujących się w tworzeniu wianków można znaleźć gotowewzory, ale także w większości z nich, istnieje możliwość samodzielnego zaprojektowania ozdoby. Łączenie ze sobą prefabrykatów jubilerskich oraz kwiatów, po fali zainteresowania biżuterią z „nawleczonych koralików”, staje się kolejnym sprzedażowym hitem. – Polki zrywają z klasyką ślubną, coraz rzadziej na głowie panny młodej pojawia się welon czy wianek z żywych kwiatów – mówi Monika Wierzejewska, projektantka wianków biżuteryjnych. – Kupno nowoczesnego i niezniszczalnego wianka traktują jako rozwiązanie alternatywne – mówi Monika Wierzejewska. Kupno wianka biżuteryjnego to wydatek od 150 do 500 złotych. Cena zależy od ilości zużytych materiałów oraz skomplikowania projektu. – Z mojego doświadczenia wynika, że większość klientek jest bardzo zadowolonych z wianków biżuteryjnych, a to sprawia, że decydują się także na zamówienie u mnie wiązanki ślubnej z drobnymi elementami biżuteryjnymi – mówi Monika Wierzejewska.
Moda ślubna
Ozdoby i biżuteria wybierane jako dodatek do sukni ślubnej niewiele się zmieniają. Dominują wśród nich wzory klasyczne, biżuteria jest minimalistyczna i najczęściej wykonana ze srebra, pereł i kryształów. Jednak nie można nie zauważyć, że przemysł ślubny jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi przemysłu, a każda pojawiająca się na nim nowość jest zauważona i chętnie kupowana. Należy zauważyć, że na rynku ślubnych pojawia się wiele nowych firm oferujących usługi jubilerskie – od stworzenia obrączek, po biżuterię ślubną aż po podarunki dla gości weselnych. Nie warto więc lekceważyć tego rynku. Zaprezentowanie na nim swojej oferty, uczestniczenie w targach branżowych, może twórcom biżuterii zapewnić stały przypływ nowych klientów.
Wielu przedstawicieli branży uważa, że przyszłość leży w indywidualnym projektowaniu obrączek. Niektórzy artyści już dawno odkryli potencjał na rynku obrączek i świetnie na nim funkcjonują tworząc autorskie wzory biżuterii, jak choćby Andrzej Bielak, czy Jan Suchodolski i Marcin Gradowski. W rynku obrączek wciąż tkwi potencjał. Wzrost świadomości społeczeństwa przełoży się na wzrost sprzedaży autorskiej biżuterii.
Świadomi klienci salonów jubilerskich oczekują od biżuterii ślubnej czegoś więcej niż jest w stanie zaoferować im sklep jubilerski – chcą obrączek zaprojektowanych specjalnie dla nich. Mimo że klienci ci są mniejszością, to coraz więcej projektantów i złotników decyduje się na wprowadzenie nowej usługi.
Galeria i obrączki
W galeriach z biżuterią autorską coraz częściej można znaleźć obrączki wykonane przez polskich artystów złotników. Klienci mają możliwość zapoznać się ze wzornictwem polskich złotników. Istnieje także szereg stron internetowych, na których można znaleźć prace złotników. Obrączki autorskie można wybrać z dostępnych wzorów, ale także stworzyć własne. Jak zauważają twórcy zainteresowanie obrączkami autorskimi byłoby znacznie większe, gdyby Polacy mieli na ich temat szerzą wiedzę. Dlatego też artyści starają docierać ze swoją ofertą do osób potencjalnie zainteresowanych ich usługami. Najlepszym sposobem wydaje się być nawiązywanie współpracy z salonami ślubnymi oraz organizatorami ślubów. Salony ślubne poza standardową usługą, jaką jest pomoc w wybraniu idealnej sukni, ukazują ofertę projektantów biżuterii. Część z projektantów aktywnie uczestniczy w targach ślubnych, gdzie szerokiemu gronu potencjalnych klientów przekazuje swoją ofertę. Okazuje się, że ich działania nie tylko popularyzują wiedzę na temat polskiej biżuterii artystycznej, ale, co może i ważniejsze, ściągają do studiów projektantów nowych klientów.
Organizator ślubów
Projektanci biżuterii powoli zaczynają współpracować także z agencjami ślubnymi. Agencje ślubne pojawiły się na polskim rynku stosunkowo niedawno, ale okazuje się na rynku jest spory potencjał, a ich usługi zyskały uznanie klientów. Agencje ślubne powstały z myślą o osobach, pragnących zorganizować dzień ślubu w taki sposób, aby na długo zagościł on we wspomnieniach wszystkich obecnych na nim osób. Organizatorzy współpracują z wieloma usługodawcami i firmami oferującymi najwyższy poziom usług i produktów, w tym coraz częściej z twórcami biżuterii.
Obrączki są rodzajem biżuterii, który towarzyszy nam przez całe życie. Większość Polaków nie przywiązuje do nich należytej uwagi. Zadawala ich produkcja masowa, wybierają najpopularniejsze i najtańsze wzory, przeznaczając na nie niewiele więcej niż 1500-1700 złotych. A w salonach jubilerskich jest w czym wybierać.
Właściciele sklepów z biżuterią i galerii z biżuterią autorską stale poszerzają asortyment wprowadzając nowe wzory obrączek. Klienci poza wzornictwem mają także paletę wyboru materiałów – dostępne są obrączki z barwionego tytanu, srebra, złota czy platyny.
Nowa tradycja
Podobnie jak pierścionki zaręczynowe, obrączki uległy standaryzacji. Większość Polaków z kilkuset wzorów, wybiera kilka klasycznych. Można powiedzieć, że niemal cała młoda Polska chodzi w tych samych obrączkach. Trudno odpowiedzieć na pytania, skąd wynikają takie preferencje zakupowe. Obrączka jest tradycyjnym elementem ślubu i tak jest traktowana. Polki znacznie więcej czasu poświęcają na wybór sukni ślubnej niż na wybór obrączek. Mężczyźni zdają się w ogóle nie przywiązywać do nich uwagi, niejednokrotnie odkładając je do pudełka niemal zaraz po ślubie. Zachowania zakupowe Polaków widoczne na rynku obrączek, zdają się przeczyć modzie na personalizację biżuterii. Wielką ekstrawagancją zdają się być obrączki inkrustowane kamieniami szlachetnymi. Damska wzbogacona jest kamieniem szlachetnym, najczęściej maleńkim, czasami ledwo widocznym brylanc i k iem. Najchętniej kupowan ymi obrączkami wykonane z białego złota, choć coraz częściej decydują się na te wykonane z platyny czy srebra. Jak podkreślają sprzedawcy, klienci kierują się przede wszystkim kolorem metalu. Jeśli pary nie stać na obrączki wykonane z białego złota, wybierają srebrne, bo jak sami niejednokrotnie zauważają, różnicy nie widzą. Czasami sprzedawcy uda się przekonać klientów do zakupu platynowej biżuterii, jednak jest to ciągle w Polsce zjawisko rzadkie. Po platynę sięgają bowiem świadomi klienci, którzy dobrze wiedzą czego oczekują po biżuterii, a tych wciąż nie jest wielu. Należy zauważyć, że coraz częściej kupowane są również obrączki wykonane z żółtego złota. Klasyczne żółte obrączki wybierane są zazwyczaj przez dojrzałe pary, młodsze wolą mix białego z żółtym. Najchętniej kupowanymi modelami obrączek są te o profilu zewnętrznym wypukłym a wewnętrznym płaskim. Klienci salonów jubilerskich decydują się także coraz chętniej na piaskowanie swojej obrączki, niezależnie od koloru złota, na jaki się zdecydowali. Podkreślania wymaga fakt, że wybierając obrączki Polacy decydują się na grawerowanie na nich swoich inicjałów oraz daty ślubu.
Tytan i stal
Część klientów kierując się ceną produktu wybiera obrączki wykonane z tytanu czy nawet stali nierdzewnej. Obrączki z tych materiałów są obrączkami nieuczulającymi, czyli najczęściej wybierają je alergicy. Co warte odnotowania ich sprzedaż z sezonu na sezon rośnie. A właściciele salonów jubilerskich nie chcąc pozbawiać się klientów zamawiają je do swoich salonów, czasami eksperymentując ze wzornictwem. Podkreślenia wymaga fakt, że przy wyborze tytanowej czy stalowej obrączki, biżuteria może się różnić. Mężczyźni kupują obrączki w kolorze czarnym, kobiety w kolorze białego złota. Męskie tytanowe obrączki są zazwyczaj także znacznie większe.
Sprzedaż platynowej biżuterii w polskich salonach jubilerskich rośnie. Klienci, szczególnie ci najzamożniejsi, wybierają ją jako alternatywę dla białego złota. Platynowa biżuteria z racji swojej ceny najczęściej kupowana jest jako prezent bądź z okazji ślubu i zaręczyn.
W Polsce niemal nie ma zakładów jubilerskich zajmujący się produkcją platynowej biżuterii. Wpływ na ten stan rzeczy ma wysoka cena maszyn jubilerskich niezbędnych do obróbki platyny. Jednak pojawia się coraz więcej firm importujących do Polski wysokiej jakości platynową biżuterię.
Jubilerzy i platyna
Klienci w polskich salonach jubilerskich, jak powszechnie wiadomo, z okazji zaręczyn wybierają biżuterię z diamentami. A żaden innym metal szlachetny nie podkreśla walorów brylantu jak platyna. Platyna jest bowiem odporna na wszelkiego rodzaju uszkodzenia oraz bardzo długo zachowuje blask. Należy także zauważyć, że dzięki właściwościom platyny, brylant umieszczony w pierścionku czy obrączce, nigdy nie wypadnie. Metal ten jest bowiem bardzo sprężysty. Platynę zalicza się do metali miękkich, w skali Mohsa jej twardość wynosi 4 -5, podczas gdy twardość złota wynosi 2,5-3. Platyna została odkryta dopiero w 1557 roku przez hiszpańskich konkwistadorów w południowej Ameryce nad rzeką Pinto. Jej odkrywca Antonio de Ulloa y de la Torze miał ją nazwać– platina del Pinto, co w tłumaczeniu znaczyło – sreberko znad rzeki Pinto. Początkowo więc platyna nie była traktowana jako równo prawny złotu metal szlachetny. Warto wiedzieć, że w latach 1735-1778 niemal całą ilość wydobytej wraz ze złotem platyny zatapiano w morzu, aby uniknąć fałszowania złota. Największa popularność biżuterii z tego metali przypada na lata 20. ubiegłego wieku. Platyna stała się wtedy materiałem najczęściej używanym do produkcji biżuterii w stylu art déco. A teraz biżuteria art deco cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Prawdopodobnie pierwszą osobą, która użyła platyny jako materiału dekoracyjnego, był paryski artysta rzemieślnik, Marc Etienne Janet. Platyna była bardzo popularna i chętnie noszona w okresie przed drugą wojną światową, a w czasie trwania wojny uznana została za surowiec strategiczny i zakazano jej użycia do celów innych niż wojenne. Warto zauważyć, że po zakończeniu wojny, kiedy znów z platyny można było wytwarzać biżuterię, nie udało się jej odzyskać dawnej popularności, którą straciła na rzecz białego złota. I do dziś nie odzyskała dawnego znaczenia. Przyczyn należy upatrywać w cenie platyny. Platynowe obrączki uważane są za symbol luksusu i stanowią niewielki procent sprzedaży. Osoby, chcące posiadać niecodzienną biżuterię, decydują się na zakup platynowych obrączek czy pierścionków zaręczynowych. Właściciele salonów jubilerskich jednak rzadko posiadają pełną ofertę platynowej biżuterii. Z całą pewnością sprzedaż platynowej biżuterii byłaby wyższa, gdyby więcej sklepów eksponowało obrączki platynowe, a nie tylko opowiadało o możliwości ich zamówienia.
Liczy się jakość
Biżuteria platynowa zyskuje uznanie w oczach klientów, którzy chcą posiadać biżuterię ciekawą, a jednocześnie o dużej wartości oraz wykonaną z najlepszej jakości materiałów. Wymagania konsumentów stają się jaskrawo widoczne w przypadku kupna pierścionka zaręczynowego bądź obrączki. Są w stanie przeznaczyć duże kwoty na zakup pełnowartościowej biżuterii z platyny, inkrustowanej najdroższymi kamieniami szlachetnymi, diamentami. Na platynowy pierścionek zaręczynowy klienci w Polsce przeznaczają średnio siedem tysięcy złotych, choć jak podkreślają sprzedawcy coraz częściej zdarzają się klienci przeznaczający ponad dwadzieścia tysięcy złotych. Należy jednak zauważyć, że cena biżuterii zależy w dużej mierze od wielkości i jakości diamentu a nie samego metalu. Gram platyny kosztuje 183,50 złotych i jest tańszy od złota, którego cena za gram wynosi około 200 złotych. Podobnie jak w przypadku obrączek, klient poszukujący czegoś wyjątkowego, decyduje się na pierścionek platynowy szczególnie, gdy wybrał duży, kosztowny diament. Dla klientów salonów jubilerskich, którzy mogą pozwolić sobie na najdroższy rodzaj biżuterii liczy się przede wszystkim jakość kupowanego produktu. Tak samo jak w przypadku obrączek. Na platynowe obrączki klienci w Polsce przeznaczają średnio 6000 złotych. Jednak mimo wysokich cen biżuterii platynowej musi się ona znajdować się w sklepach z biżuterią. Popyt na nią stale rośnie, szczególnie gdy klienci dokonują zakupów związanych ze ślubem. Zamówienie do salonu jubilerskiego pełnego asortymentu biżuterii platynowej z całą pewnością przyniesie ich właścicielom więcej zysków niż strat. Należy bowiem pamiętać, że wymagania klientów zmieniają się. Polacy chcą posiadać biżuterię nie tylko piękną, ale także luksusową. Firmy importujące biżuterię platynową do Polski mają w swojej ofercie także znacznie tańsze, z powodu swojej wagi i próby, platynowe obrączki. Można znaleźć firmy oferujące platynowe obrączki, których cena nie przekracza 1500 złotych. I oczywiście znajdują się klienci, którzy bardzo chętnie wybierają właśnie takie, jednak mogą to zrobić głównie za pośrednictwem sieci. W polskich salonach brakuje bowiem platynowej biżuterii, a wydaje się, że warto byłoby poszerzyć swoją ofertę o ten rodzaj biżuterii. Szczególnie teraz, kiedy po pierwsze biżuteria platynowa staje się coraz popularniejsza, a po drugie gdy firmy ją produkujące oferują tanie modele biżuterii.
Jeśli w salonie jubilerskim pojawia się klient chcący kupić pierścionek zaręczynowy, to niemal z całą pewnością można założyć, że będzie zależało mu na pierścionku z diamentem. W ciągu ostatnich paru lat w naszym kraju pierścionek zaręczynowy został utożsamiony z pierścionkiem z brylantem. Podstawowym kryterium wyboru stała się cena pierścionka. I śmiało można powiedzieć, że im tańszy pierścionek tym lepszy.
Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, że klienci kierując się ceną produktu wybierają pierścionki z cyrkonami, których ceny rozpoczynają się już od 400 złotych. Niestety w polskich salonach jubilerskich najlepiej sprzedają się pierścionki najtańsze a klienci nie przywiązują większej uwagi do jakości kupowanej przez siebie biżuterii.
Wiedza i cena
Klienci polskich salonów jubilerskich niestety nie mają odpowiedniej wiedzy, aby w pełni docenić walory biżuterii. Najlepiej sprzedają się diamenty najtańsze oraz kamienie syntetyczne. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich najlepiej sprzedają się pierścionki zaręczynowe z cyrkonami. Brak wiedzy na temat kamieni jubilerskich powoduje, że klienci nie zdając sobie sprawy, czym tak naprawdę jest cyrkonia i decydują się właśnie na nią. Zakup cyrkonii dla producenta biżuterii to niemal nie zauważalny wydatek, kosztuje ona bowiem od 2 do 5 złotych za sztukę. Oczywiście poszczególne kamienie różnią się między sobą. Wszystkie cyrkonie jubilerskie można podzielić na cyrkonie: o barwach prostych, o barwach złożonych, dwubarwne, czarne, zmieniające barwę oraz brązowe. Cyrkonie o barwach prostych są bezbarwne, różowe, lawendowe, złociste, fioletowe, purpurowe, beżowe, pomarańczowe, oliwkowe, czerwone bądź czarne. Oczywiście najpopularniejszym rodzajem cyrkonii jest cyrkonia bezbarwna, gdyż doskonale imituje ona diament. Obrót cyrkonią jubilerską wynosi aż 80-90 proc. Należy zauważyć, że na polskim rynku pojawiają się także cyrkonie, które imitują inne niż diamenty kamienie jubilerskie, szczególnie popularne są te przypominające agat, chryzopraz czy masę perłową. Właściwości optyczne, wysoka twardość, niezwykle szeroka gama barw w połączeniu z bardzo niskim kosztem wytwarzania czynią z cyrkonii unikatowy surowiec jubilerski nie mający obecnie poważniejszego konkurenta. I tę zależność widać niemal we wszystkich salonach jubilerskich w Polsce.
Pierśc ionek z białego złota
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że największym zainteresowaniem kupujących cieszą się pierścionki wykonane z białego złota. Po czasie kiedy najlepiej sprzedawały się pierścionki z żółtego złota, przyszła pora na białe złoto. – Najczęściej wybieraną oprawą jest oprawa punktowa, czyli taka w której brylant umieszczony w centralnym miejscu trzymany jest przez cztery bądź sześć krap, potocznie zwanych łapkami – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Oprawa ta pozwala na doskonałe wyeksponowanie kamienia i swobodne przenikanie światła – dodaje. Coraz częściej spotykamy się ostatnio z sytuacją, że klienci przynoszą ze sobą do salonów jubilerskich materiał, z którego stworzona ma być ich biżuteria. Oczywiście najczęściej przynoszą złoto i proszą o użycie go do stworzenia pierścionka. Tym samym chcą znacznie ograniczyć wydatki na zakup pierścionka czy obrączki. – Można powiedzieć, że klienci coraz częściej poza złotem do przetopu, przynoszą wydrukowany wzór pierścionka, który chcą otrzymać – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Zazwyczaj nie obchodzi ich jakość kamienia, stąd tak duże zainteresowanie cyrkoniami, ale cena. Przynosząc swoje materiały i decydując się na najtańszy kamień jubilerski nie zamierzają przeznaczyć na zakup więcej niż 500 złotych – dodaje. Z taką sytuacją mamy do czynienia coraz częściej. Jak podkreślają jubilerzy zdarza się, że klienci przynoszą do salonu biżuterię dawną, niejednokrotnie diamentową, i chcą z niej stworzyć nowy obiekt jubilerski. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że wykorzystywanie materiału klienta jest bardzo często wymagającym dużego nakładu pracy wyzwaniem. Klienci „projektując w głowie” swoją wymarzoną biżuterię nie biorą pod uwagę właściwości materiałów, często ich projekty są bardzo trudne do wykonania a w momencie, gdy pracę ogranicza ilość oraz rodzaj surowca, stają się wręcz niemożliwe. Nierzadko zdarza się także, że stara biżuterią jaką zamierzają niszczyć, aby uzyskać nową jest niezwykle wartościowa i praca z nią wiąże się ze znacznym obniżeniem jej wartości. Jednak nie jest to jedyny problem, przed którym stają jubilerzy. Dużym problemem są także prawa autorskie do wytworzenia biżuterii. Klienci przekraczający drzwi salonu jubilerskiego z gotowym projektem, najczęściej przynoszą prace innych artystów złotników, które chronione są prawem. Brak wiedzy klienta sprawia, że nie widzi on problemu w skopiowaniu wzornictwa. Złotnikowi jednak nie wolno korzystać z własności intelektualnej innego twórcy i tu zaczyna się problem. Złotnicy starając się z jednej strony zadowolić klienta, z drugiej nie naruszając prawa, wykonują delikatne zmiany w projekcie, który został przyniesiony przez klienta. – To balansowanie na granicy prawa – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci przynoszą ze sobą modele pierścionków wykonane przez największe marki jubilerskie na świecie, chcąc za niewiel kie pieniądze posiadać taki sam przedmiot. To nie tylko oszustwo, ale i kradzież. To takich sytuacji nie powinno się dopuszczać, jednak można powiedzieć, że powoli staje się to w Polsce normą – dodaje. Sytuacja ta wynika z uwarunkowań rynkowych, brak klientów w salonach jubilerskich, zainteresowanie Polaków biżuterią najtańszą, sprawia, że jubilerzy godzą się na balansowanie na granicy prawa. Oczywiście pojawienie się w salonach jubilerskich klientów z własnymi projektami ma także pozytywne strony. Coraz więcej właścicieli salonów i galerii godzi się na możliwość ingerowania klientów w proces tworzenia biżuterii, oddając im profesjonalne programy komputerowe oraz nanosząc wszystkie uwagi na projekt. Usługa tworzenia „osobistej” biżuterii będzie się w Polsce rozwijała. Warto zauważyć, że na potrzebie tworzenia przez klientów własnych projektów biżuterii zyskują nie tylko projektanci i autorzy, ale przede wszystkim pojawiające się na polskim rynku małe pracowanie jubilerskie, które powstają z myślą o robieniu biżuterii „dla wymagających”.
Biżuteria na rynku wtórnym
Zainteresowanie klientów biżuterią z diamentami, powoduje, że szukają oni okazji. Często dokonują zakupów na aukcjach internetowych czy wybierają się do komisów i lombardów. „Poszukiwacze okazji” starają się znaleźć pełnowartościową biżuterię w przystępnej cenie. Jednak w Polsce wciąż brakuje miejsc, w których można byłoby kupić biżuterię „używaną”. Salony jubilerskie skupując biżuterię traktują jako złom i nie cenią w żaden sposób wartości artystycznej przedmiotu, w galeriach z biżuterią można znaleźć jedynie prace złotników tworzących obecnie, a w desach czy na aukcjach pojawiają się kosztowności najwybitniejszych twórców bądź biżuteria ciesząca się zainteresowaniem klientów, jak choćby biżuteria art deco. Rynek wtórny biżuterii niemal w Polsce nie istnieje. Osoby zainteresowane kupnem pierścionka zaręczynowego z „drugiej ręki” zmuszeni są do przeszukiwania internetu. Należy zauważyć, że najwięcej pierścionków zaręczynowych pojawia się w serwisach aukcyjnych, gdzie potencjalni zainteresowani mogą licytować wybrany przedmiot. Pierścionki umieszczane na aukcjach są znacznie tańsze niż te dostępne w salonach jubilerskich. – Cena jest o połowę niższa niż w salonie jubilerskim – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Najczęściej na rynek wtórny trafiają pierścionki, które właściciele sprzedają z powodu zerwanych zaręczyn. Niejednokrotnie są one oferowane w oryginalnym pudełku wraz z paragonem. Nie dziwi więc fakt, że amatorów na te wyroby nie brakuje – dodaje.
Biżuteria z hurtowni
Polacy coraz częściej decydując się na zakup pierścionka zaręczynowego, wybierają hurtownie złota. Od dłuższego już czasu w miejscach tych można dokonywać zakupów detalicznych. Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszą się hurtowanie pozwalające na zakupy za pośrednictwem sieci. Większość działających w Polsce hurtowni złotej biżuterii sprzedaje swoje towary za pośrednictwem internetu. Zakupy docierają do klienta w ciągu pięciu dni w ubezpieczonej paczce. Właściciele hurtowni pozwalają na zakupy detalistów, licząc na zwiększenie swojej sprzedaży a także co nie jest bez znaczenia, wypromowanie swojej marki jubilerskiej. Problemem jest jednak sprzedaż biżuterii z kamieniami szlachetnymi, szczególnie diamentami. Małe kamienie nie posiadają certyfikatów, klienci mogą mieć wątpliwości co do autentyczności diamentu. Jednak na specjalną prośbę sprzedawcy mogą wystawić certyfikat jakości kamienia.
Asortyment w salonie
Mimo kryzysu w żadnym salonie jubilerskim w Polsce nie może zabraknąć biżuterii zarówno z kamieniami kolorowymi, jak i diamentami. Właściciele salonów powinni zakupić albo gotową biżuterię, albo kamienie szlachetne. Jednak kupując kamienie nie mogą za kryterium wyboru obierać ceny kamienia. Poszukiwanie najtańszej oferty może skutkować utratą swoich środków finansowych. Mimo że klienci salonów jubilerskich zainteresowani są ostatnio kupnem tańszej biżuterii nie oznacza, że chcą oni otrzymywać nie w pełni wartościowy produkt. Jednak aby tak się stało muszą posiadać pełną wiedzę na temat kupowanej przez siebie biżuterii. A to zadanie nie tylko dla sprzedawców biżuterii, ale całej branży jubilerskiej.
W Polsce rynek biżuterii ślubnej kojarzony jest przede wszystkim z kobietami. A to duży błąd. Projektanci i producenci biżuterii ślubnej nie wykorzystują potencjału, jaki niesie ze sobą rynek męskich dodatków ślubnych.
Wsalonach i sklepach z galanterią męską, a także w salonach z garniturami ślubnymi znajdujemy masową biżuterię męską, która znajduje swoich odbiorców. Spinki do mankietów czy krawatów sprzedają się niemal do każdego ubrania ślubnego.
Projektant mody męskiej
Biżuteria męska, która pojawia się w salonach ślubnych w całym kraju to przede wszystkim biżuteria seryjna, importowana do Polski z Chin, Tajwanu czy Indii, która swoim wzornictwem niczym się nie różni. – Mężczyźni są leniwi, jeśli w salonie ślubnym znajdą spinki pasujące do garnituru, to je kupują. Nie chodzą i nie szukają dodatków w salonach jubilerskich – mówi Mikołaj Samsonowicz, pracownik salonu Moda i Ślub. – Jeśli w salonie mieliby wybór pomiędzy pełnowartościową biżuterią a tanim dodatkiem, myślę, że wybieraliby to pierwsze – dodaje. Nie można zapominać, że mężczyźni są praktyczni, wolą przeznaczać swoje pieniądze na przedmioty, które będą mogli wielokrotnie wykorzystać. Jednorazowy dodatek postrzegają jako fanaberię i nie przywiązują do niego uwagi. – Polacy, kupujący garnitur ślubny, zwracają uwagę na jego funkcjonalność, wybierają zazwyczaj te, które jeszcze wielokrotnie będą mogli założyć – mówi Mikołaj Samsonowicz. – Tak samo postępowaliby ze spinkami, które dopasowane do koszuli i garnituru służyłyby im lata – dodaje. Projektanci biżuterii powinni zwracać uwagę na rynek męskiej ślubnej biżuterii, gdyż kryje on w sobie potencjał.
Moda na klas ykę
Nie należy także zapominać, że rynek męskich dodatków zyskał w ostatnim czasie na wartości. Dobrze sprzedają się akcesoria do pielęgnacji zarostu, zwiększa się sprzedaż szytych na miarę garniturów czy butów. Dlaczego inaczej miałaby wyglądać sytuacja na rynku jubilerskim? – W salonach pojawiają się klienci, którzy życzą sobie uszycia koszuli – mówi- Mikołaj Samsonowicz. – Dlaczego nie mieliby chcieć, aby zdobiona była ona jubilerskimi guzikami. Klasyka powraca, a powszechnie wiadomo, że kiedyś guzy i guziki były jednym z podstawowych ozdób jubilerskich męskich – dodaje. Polska branża jubilerska powinna łaskawszym okiem spojrzeć na rynek męskiej mody ślubnej, który dość dynamicznie się rozwija. Można bowiem nawiązać współpracę ze sklepami i wprowadzać męskie kolekcje swojej biżuterii, która z całą pewnością znalazłaby odbiorców.
Przyjęło się, że na zaręczyny nie wypada wręczyć kobiecie innej biżuterii niż pierścionek z brylantem. Salony jubilerskie w całej Polsce mają w swoim asortymencie biżuterię diamentową oraz jej tańszy substytut – biżuterię z cyrkoniami. Klienci, w zależności od zasobności portfela, mogą wybierać spośród kilkudziesięciu wzorów. O cenie decyduje wielkość i jakość kamienia. Od kilkunastu już sezonów Polacy znacznie częściej wybierają pierścionki wykonane z białego złota. Jednak fanów tradycyjnego kruszca również nie brakuje
Można zaobserwować jednak „pierwsze jaskółki” zwiastujące zmiany. Polacy nieśmiało starają się szukać biżuterii, która ich wyróżni.Coraz częściej poszukują wyjątkowych pierścionków zaręczynowych. Do naszego kraju dociera moda na tworzenie własnych projektów, oczywiście pod okiem fachowca.
Proj ektowanie w salonie
Wręczenie kobiecie pierścionka zaręczynowego, wbrew powszechnej opinii, jest zwyczajem stosunkowo nowym. Jeszcze przed II wojną światową o małżeństwie decydowali rodzice młodych, a w imieniu mężczyzny o rękę kobiety prosił swat. Mężczyzna nie ofiarowywał kobiecie pierścionka. Jedynie w rodzinach arystokratycznych w latach 20. XX wieku kobieta dla przypieczętowania zaręczyn otrzymywała kosztowną biżuterię. Moda na ofiarowywanie pierścionków zaręczynowych na dobre pojawiła się w Polsce dopiero w latach powojennych i trwa do dziś. Choć biżuteria ofiarowywana z okazji ślubu była bardzo różnorodna, dominowały pierścionki ze złota, ze względu na ich wartość. Obecnie niemal 80 proc. narzeczonych otrzymuje pierścionki z brylantami. – Wśród większości młodych par dominuje przekonanie, że każdy musi od razu widzieć, że na palcu kobiety znajduje się pierścionek zaręczynowy – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – A jeśli zaręczynowy, to diamentowy. I tak moda sprawiła, że pierścionek z brylantem stał się tradycyjną biżuterią związaną z zaręczynami – dodaje. Jednak wraz z pojawianiem się mody na personalizację biżuterii, pojawia się moda na „indywidualizację” pierścionka. Co odważniejsi Polacy umawiają się z projektantami biżuterii i wspólnie tworzą wymarzony klejnot.
Biżuteria od serca
Nowoczesne technologie, a zwłaszcza projektowanie 3D, pozwalają parom decydującym się wstąpić w związek małżeński na wizualizację pierścionka. Projektowanie odbywa się pod okiem fachowca, który w każdej chwili może podpowiedzieć adekwatne do pojawiającego się problemu rozwiązania. Wspólne projektowanie umożliwia stworzenie przedmiotu, który będzie nie tylko trafiał w upodobania, ale także opowiadał historię miłości. Narzeczeni mogą skonstruować pierścionek, który swoją symboliką będzie opowiadał o najważniejszych momentach ich związku. Pierścionek zaręczynowy nie musi być bowiem klasyczny, może przełamywać stereotypy związane z zaręczynami, być inny. Przy projektowaniu pierścionka zaręczynowego bardzo ważny jest materiał, z jakiego zostanie on wykonany. I bynajmniej nie chodzi tylko o kruszec, najważniejszą rolę odgrywają kamienie szlachetne. – W momencie gdy młodzi ludzie decydują się na zaprojektowanie swojej biżuterii, odkrywają, że poza brylantem istnieje wiele kamieni szlachetnych, które bardziej do nich pasują – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Chętniej decydują się na szafiry, rubiny czy szmaragdy, gdyż zarówno ich kolor, jak i właściwości znacznie lepiej oddają charakter związku – dodaje. Nie oznacza to, że rezygnują z diamentów, jednak kamień ten nie stanowi dominanty nad kompozycją. Przygotowywanie pierścionka „skrojonego na miarę” jest okazją do spędzenia czasu w bardzo niecodzienny sposób. – Pierścionek zaręczynowy, podobnie jak obrączki, towarzyszą parze przez całe życie, dlatego tak ważny jest jego wygląd, on nie powinien być modny, powinien być szczególny – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Nadanie pierścionkowi indywidualnych cech, sprawia, że staje się on nie tylko symbolem miłości i wierności, ale także dowodem na kreatywność – dodaje. Na zachodzie Europy tworzenie pierścionków zaręczynowych pod konkretne zamówienie jest zjawiskiem dość częstym, u nas moda ta powoli kiełkuje. Choć, jak podkreślają złotnicy, coraz częściej zdarza się, że w ich pracowniach pojawia się para, która dobrze wie, czego chce. – Wspólne projektowanie pierścionka z całą pewnością psuje niespodziankę z zaręczyn, ale w zamian za to umożliwia stworzenie niepowtarzalnej biżuterii – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
No wa usługa
Projektowanie biżuterii w warsztacie jubilerskim pod okiem złotnika to także doskonała okazja do poszerzenia oferty. Inwestycja w nowoczesne narzędzia, jakim jest projektowanie komputerowe, może przynieść korzyści finansowe. A w czasach gdy warsztaty jubilerskie cierpią na brak klientów, jest to rozwiązanie niemal idealne. Należy pamiętać, że na zakup u jubilera pierścionka zaręczynowego przeciętny mężczyzna przeznacza nieco ponad 1500 złotych. A koszty związane z tworzeniem spersonalizowanego projektu i wykonanie pierścionka to wydatek rzędu 3000 tysięcy złotych. Można domniemywać, że w najbliższej przyszłości osób zainteresowanych tworzeniem „własnej” biżuterii będzie przybywać.
Twórcy biżuterii, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, tworzą biżuterię autorską z niecodziennych materiałów. I tak powstają kolekcje męskiej biżuterii wykonane ze zużytych części samochodowych, opon, szyb, ale przede wszystkim karoserii.
Autorzy niecodziennej biżuterii nie obawiają się łączyć fragmentów samochodów z kamieniami czy metalami szlachetnymi. A mężczyźni chętnie płacą za fragment swojego wymarzonego samochodu, który mogą zawsze i wszędzie mieć przy sobie.
Namiastka szczęścia
Porsche, Lamborghini, Volvo, Ferrari czy Mercedes to marki samochodowe, których części najczęściej uwiecznione są w biżuteryjnych kolekcjach. Mężczyźni marzący o najdroższych modelach samochodów, chcą posiadać choćby ich substytut, dlatego też chętnie decydują się na zakup biżuterii z nich wykonanej. Samochody, z których wykonywana jest biżuteria, są samochodami powypadkowymi, które w ten sposób ulegają upcyklingowi, czyli zjawisku, które polega na przetwarzaniu surowców wtórnych w nowe produkty o wyższej jakości. Klienci bowiem nie patrzą na cenę. Za kawałek karoserii czy opony są w stanie słono zapłacić. Ceny biżuterii wykonanej ze zużytych części samochodowych zaczynają się od 15 dolarów a kończą na nawet na dwóch tysiącach dolarów. Artyści w swoich projektach biżuteryjnych starają się oddać cechy charakterystyczne luksusowych samochodów. Do produkcji biżuterii wykorzystywane są nakrętki, uszczelki, fragmenty filtrów, żarówki z kontrolek czy nawet fragmenty opony. Słowem wszystko, co składało się kiedyś na luksusowe auto. Oczywiście twórcy w swojej biżuterii starają się oddać klimat luksusowej marki, nawiązać do jej cech charakterystycznych, przywołać wrażenie posiadania luksusowego gadżetu. Niektóre firmy jubilerskie specjalizujące się w tworzeniu tego rodzaju biżuterii wraz z zamówionym egzemplarzem przesyłają klientom zdjęcie auta, które zostało przerobione na biżuterię. Na polskim rynku jubilerskim także można znaleźć artystów zajmujących się tworzeniem tej niecodziennej ozdoby. Firma Karlik Art zajmuje się tworzeniem biżuterii z zużytych części różnych modeli samochodów Volvo. Kolekcja pARTs składa się z linii damskiej i męskiej. Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria ta kupowana jest równie często przez kobiety, jak i przez mężczyzn. W Polsce rynek biżuterii ze zużytych materiałów dopiero się rozwija, jednak nawet w Europie, a tym bardziej w Stanach Zjednoczonych, firmy działające w tym segmencie radzą sobie doskonale.
Ulubiony rodzaj biżuterii
Mężczyźni wybierając ten rodzaj biżuterii zazwyczaj decydują się na bransoletki. Masywne wzornictwo i możliwość wyeksponowania materiału sprawia, że bransolety w kolekcjach biżuterii samochodowej pojawiają się najczęściej. Można także zdecydować się na naszyjnik, choćby z paska z rozrządu czy wisior z ulubionego elementu samochodu. Dużym zainteresowaniem cieszą się breloki oraz spinki do mankietów, natomiast najmniej osób decyduje się na zakup obrączek. Zazwyczaj twórcy biżuterii pozwalają klientom wybrać element, który ma zostać zaklęty w ich biżuterię. Zdają sobie sprawę, że poza przedmiotem sprzedają także marzenia o pięknym, luksusowym samochodzie. W tym miejscu należy wspomnieć, że biżuteria tworzona z samochodów wpisuje się w najnowszy trend – ekologię. Wykorzystywania zużytych materiałów, nadawanie im nowego życia, sprawia, że biżuteria ta staje się coraz popularniejsza.
Artystyczne innowacje
Niektórzy twórcy posuwają się o krok dalej i oferują swoim klientom „esencję” samochodu. Firma Aka Jewelry jako pierwsza zaproponowała bransoletę na nadgarstek wykonaną z paska rozrządu i strzykawek wypełnionych płynami samochodowymi, czyli benzyną, olejem, płynem hamulcowym, przekładniowym i chłodniowym. Masywna bransoleta bardzo spodobała się klientom i kupowana jest nie tylko przez mężczyzn, ale także przez kobiety. Firmy jubilerskie, widząc zainteresowanie klientów biżuterią samochodową, zaczęły wykorzystywać części z samolotów, gdyż miłośników podniebnych wojaży także nie brakuje. Niektórzy twórcy w kolekcjach przeznaczonych dla mężczyzn umieszczają elementy z telefonów czy telewizorów. Jednak i tak największym zainteresowaniem cieszy się biżuteria samochodowa.
Mężczyzna u projektanta
Należy także zauważyć, że mężczyźni sami zgłaszają się do projektantów biżuterii z elementami swoich samochodów i proszą o wykonanie z nich biżuterii bądź breloczka. Chcąc posiadać pamiątkę po swoim pierwszym czy ulubionym samochodzie, tworzą biżuterię symboliczną, która będzie im towarzyszyła przez całe życie. Obserwując rynek europejski można wysnuć wniosek, że także w Polsce biżuteria z elementów samochodowych stanie się popularna wśród mężczyzn, którzy nie tylko kochają motoryzację, ale także wiedzą czego chcą.
Mężczyźni coraz chętniej kupują biżuterię. Interesują ich przede wszystkim ozdoby, które wpisują się w trendy modowe i są sygnowane przez znane marki, niekoniecznie jubilerskie.
Jak podkreślają specjaliści, męska biżuteria musi być modna. Zainteresowanie wzbudzają bransoletki, naszyjniki, ale także tradycyjne spinki do mankietów. Moda na męskie ozdoby sprawia, że coraz więcej firm jubilerskich decyduje się na wprowadzenie męskich kolekcji biżuterii. Coraz częściej za tworzenie biżuterii dla mężczyzn biorą się także artyści złotnicy. I okazuje się, że jest to rynek, o który warto zawalczyć.
Ozdoby do odzieży
Męska biżuteria traktowana była po macoszemu. W salach jubilerskich pojawiała się niezwykle rzadko, gdyż klienci nie byli zainteresowani jej zakupem. Rzadko która marka jubilerska decydowała się na wprowadzenie na rynek kolekcji przeznaczonej dla mężczyzn. Trzeba zauważyć, że jeszcze do niedawna za jedyną akceptowaną społecznie męską ozdobę uchodził zegarek. Zmieniająca się moda spowodowała, że mężczyźni zaczęli kupować biżuterię dla siebie. Najczęściej męska biżuteria traktowana jest jako dodatek do ubrania, jego uzupełnienie. Musi podkreślać walory stroju. A mężczyźni wybierając ozdoby, kierują się marką danego produktu. Strzałem w dziesiątkę okazały się kolekcje biżuterii wprowadzane na rynek przez marki samochodowe. W polskich salonach samochodowych najdroższych marek – Ferrari, Porsche, Mercedesa – pojawiły się ozdoby biżuteryjne, które chętnie kupowane są przez Polaków. Największym zainteresowaniem cieszą się spinki do mankietów i wisiorki, które można nosić na łańcuszku na szyi, na bransolecie, ale także traktować jako breloczek. Poza firmowym logo firm samochodowych mężczyzn kusi także biżuteria proponowana przez firmy odzieżowe. W tym segmencie najczęściej kupowane są bransoletki i naszyjniki z wisiorami z logo Hugo Boss i Armani. Są to przede wszystkim bransolety, ale także sygnety z widocznym logo marki. Popularne są także bransoletki wykonane z rzemyków i sznurków, które noszone na lewym nadgarstku wraz z zegarkiem tworzy modną kompozycję. Niektórzy preferują kupno biżuterii w salonach odzieżowych, w których proponowana jest ona pod konkretne komplety ubrań. Zazwyczaj są to bransolety i wisiory, ale pojawiają się także szale męskie ozdabiane kamieniami jubilerskimi czy sznurówki zakończone złotymi agletami. Natomiast mężczyźni dokonując zakupów w tradycyjnych salonach jubilerskich stawiają na bransoletki wykonane ze sznurów kamieni, najczęściej czarnych onyksów. Chętnie wybierają także skórzane bransolety ze srebrnymi blaszkami czy tytanowe obrączki. Jeśli mielibyśmy wskazać cechę wspólną dla modnej męskiej biżuterii, to będzie nią z całą pewnością kolor czarny.
Biżuteria z gadżetem
Dużym zainteresowaniem cieszy się biżuteria użyteczna. Polacy wybierają naszyjniki i bransolety z pendrive’em. Popularnością cieszą się też wisiorki z lokalizatorem smarfonu czy tabletu. Jednak prawdziwym hitem są bransoletki, które pozwalają na stałą kontrolę organizmu. Aktywni mężczyźni chętnie wybierają ten typ ozdoby, gdyż nie tylko jest on modnym dodatkiem, ale także pozwala na badanie dziennej aktywności organizmu. Bransoletki, przypominające kolorowe gumowe opaski na nadgarstek, umożliwiają ocenę ruchliwości, snu a nawet sposobu odżywiania użytkownika. Coraz częściej można spotkać się z bransoletkami, które w rzeczywiści nie są tylko ozdobą, ale odtwarzaczami muzyki. I tak smartbransoletki stają się alternatywą dla „inteligentnych zegarków”. Jednak prawdziwym sprzedażowym hitem hitem stały się w ostatnim czasie bransoletki „przetrwania”. Noszą je zarówno młodzi i aktywni mężczyźni, jak i osoby w średnim wieku. Na polskim rynku możemy znaleźć wiele ich wariantów. Najpopularniejszym typem jest bransoletka na nadgarstek, która w rzeczywistości jest zapasem linki zaplecionej w zgrabny skrótowiec – kilkanaście razy zapleciony węzeł skracający i porządkujący linkę. W zapięciu bransoletek znajduje się bardzo często krzesiwo, gwizdek ratunkowy oraz blaszka, która może pełnić funkcję małego ostrza. Jednak znajdziemy także bardziej skomplikowane bransoletki, które w kilka chwil ze zwykłej ozdoby mogą stać się śrubokrętem, nożem, czy uniwersalnym kluczem do nakrętek.
Męskie pasje
Rynkiem biżuterii męskiej nie steruje głównie moda. Polacy mają swoje upodobania biżuteryjne i nie zmieniają ich z sezonu na sezon. I tak na polskim rynku jubilerskim możemy zauważyć rosnące zainteresowanie biżuterią narodową. Wisiory o symbolice narodowo- patriotycznej cieszą się coraz większym zainteresowaniem, szczególnie wśród mieszkańców miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Najchętniej kupowana jest biżuteria wykonana ze złota i srebra. Masywne wzornictwo podkreślane jest dodatkowo przez użytkowników biżuterii grubym, najczęściej złotym łańcuchem. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku biżuterii religijnej. Masywne krzyże czy medaliki znajdują swoich odbiorców. Wzrost sprzedaży można zaobserwować również w segmencie biżuterii przeznaczonej dla młodych mężczyzn. Kolczyki do piercingu i tunele znajdują coraz większą grupę odbiorców. Młodzi mężczyźni eksperymentują ze swoim ciałem, ozdabiając je kolczykami. Dużym zainteresowaniem kupujących cieszy się biżuteria tworzona pod subkultury młodzieżowe. Skórzane bransolety nabijane ćwiekami, obroże na szyje, masywne złote łańcuchy czy nawet złote grille na zęby, znajdują spore grono odbiorców.
Polscy twórcy
Wykorzystując zainteresowanie Polaków biżuterią, polscy artyści także wprowadzają kolekcje męskiej biżuterii. Projektanci starają się połączyć w swoich pracach funkcjonalność, prostotę i nowoczesne technologie. Dlatego też większość prac przeznaczonych dla mężczyzn tworzona jest za pomocą druku 3D. Obserwując kolekcje, zauważamy także mariaż nowoczesności z tradycją. Projektanci wykorzystując materiały jubilerskie, takie jak skóra czy drewno, tworzą biżuterię dla nowoczesnego mężczyzny.
Rozmowa z Anną Karwan, współwłaścicielką firmy Manoki, o biżuterii męskiej.
Polski Jubiler: Jaki rodzaj biżuterii kupowany jest przez mężczyzn?
Anna Karwan, firma Manoki: Mężczyźni coraz częściej sięgają po biżuterię, szukają czegoś nowego, unikalnego i przede wszystkim modnego. Największe zainteresowanie wzbudzają skórzane bransolety i to po nie panowie sięgają najczęściej. Również dużym zainteresowaniem cieszą się skórzane naszyjniki, ale często wybierane są również niebanalne wisiorki, w szczególności nieśmiertelniki.
Z jakich materiałów jest biżuteria kupowana przez mężczyzn?
Obecnie największe uznanie zyskuje biżuteria wykonana ze stali szlachetnej, ponieważ jest trwała i wytrzymała, a jak wiadomo, w przypadku mężczyzn ma to ogromne znaczenie. Bransoletki ze skóry naturalnej wykończone stalą szlachetną są obecnie bezapelacyjnym bestsellerem. W przeszłości panowie kupowali jedynie biżuterię ze złota i srebra, ale teraz ten trend się zmienia, co nas bardzo cieszy. Produkt przede wszystkim musi być interesujący i nietuzinkowy. Biżuteria ze szlachetnej stali jest bardzo popularna w Europie. Wszyscy znani projektanci, jak DKNY czy CK, wykonują biżuterię właśnie ze stali szlachetnej, gdyż przemawiają za tym następujące fakty: wysokiej jakości biżuteria stalowa jest tańsza od biżuterii srebrnej, nie wspominając już o biżuterii ze złota. Stal dzięki swoim właściwościom daje o wiele większe możliwości wytwórcze i można z niej wykonać bardzo skomplikowane technologicznie wzory, jakich np. ze srebra wykonać się nie da. Wysokiej jakości wyroby ze stali szlachetnej przypominają wyroby z białego złota, wyroby z satynowanej stali wygląda jak wyroby z platyny, a dzięki zaawansowanym i nowatorskim technologiom, myślę tutaj o metodzie PVD, możliwe jest uzyskiwanie trwałego koloru złotego, niebieskiego czy czarnego. Biżuteria ze stali nie ciemnieje jak biżuteria srebrna, więc nie ma konieczności jej renowacji. Wreszcie niesamowita trwałość i odporność na czynniki zewnętrzne sprawia, że jest to biżuteria bardzo trwała, która będzie służyć właścicielowi przez długie lata. Myślę, że biżuteria ze stali szlachetnej w niedalekiej przyszłości stanie się w Polsce tak popularna, jak popularna jest już w Europie i na świecie.
Ile państwa klienci przeznaczają na jej zakup?
Bardzo różnie. Jeżeli produkt się spodoba, klient jest w stanie zapłacić za biżuterię ponad 200 złotych. Średnio wydają jednak około 150 złotych.
Na co powinni zwracać uwagę mężczyźni kupując biżuterię?
Na jakość wykonania i wzornictwo.
Jak dostosować biżuterię do ubrań?
Nasza biżuteria pasuje zarówno do ubrań sportowych, jak i eleganckich. Myślę, że w przypadku panów nie ma konieczności dostosowywania biżuterii do stroju. Gdy biżuteria jest interesująca, zawsze będzie wyglądać dobrze.
Pudełko na biżuterię musi wywoływać skojarzenia u klientów. Treść oraz forma opakowania musi być wsparta znaczeniami oddziałującymi na psychikę kupujących biżuterię, czyli na postrzeganie, emocje, nastawienie oraz motywy. Nie można zdać się na przypadek – opakowanie na biżuterię musi zostać zaprojektowane dla danej marki salonu jubilerskiego czy twórcy biżuterii, a także dostosowane do zamkniętej w niej biżuterii.
Zastanawiając się nad wyborem opakowania do salonu jubilerskiego, warto zapoznać się z Modelem Komunikacji Opakowania, który zakłada, że wzornictwo pudełka złożone jest z elementów wizualnych i werbalnych. Elementy niewerbalne to kolor, grafika, materiał, wielkość i kształt, natomiast elementami werbalnymi marka, nazwa producenta i informacje o produkcie. Wszystkie elementy mają ogromne znaczenie dla kupujących i sprawiają, że dana marka zostaje w odpowiedni sposób zakonotowana w ich umyśle.
Kształtowanie nastroju
Nie do dziś wiadomo, że duże znacznie w sprzedaży ma kolorystyka, i to nie tylko samego produktu, ale także jego opakowania. Zasada ta obowiązuje także w przypadku biżuterii. Każdy kolor ma znaczenie i zdolność wpływania na ludzi. Nie można zapominać o tym fakcie zamawiając opakowania do salonu jubilerskiego. Wybierając pudełko warto poznać teorię kolorów i na jej podstawie wybrać odpowiednie opakowanie do naszej biżuterii. – Odpowiednio dobrana kolorystyka może wpływać korzystnie na podkreślenie, wyróżnienie najlepszych cech eksponowanej biżuterii i wpływać na emocje klienta, co zwiększy sprzedaż – Marek Jakub Skibicki, Mares Packaging Co. Należy uważać przy wyborze opakowania w kolorze czerwonym. Mocna czerwień wykorzystywana jest jako „kolor ostatniej szansy”, wszelkiego rodzaju promocje, wyprzedaże, okazje oznaczane są kolorem czerwonym, z racji jego energii. Sprzedając dobro luksusowe należałoby unikać tego typu kolorystyki, jednak w przypadku branży jubilerskiej jest to zadanie karkołomne. Czerwień symbolizuje bowiem czułość i miłość, stąd większość opakowań na biżuterię ślubną występuje w tym kolorze. Należy zauważyć, że pierścionek zaręczynowy równie dobrze jak w opakowaniu czerwonym prezentuje się w pudełku czarnym czy modnym ostatnio białym. W przypadku delikatnych pierścionków można zdecydować się na pudełko w kolorze różowym. Kolor ten oznacza romantyczność, miłość i przyjaźń, a, co warte podkreślenia, jest on znacznie rzadziej wykorzystywany w salonach jubilerskich. Niezwykle rzadko do salonów jubilerskich zamawiane są opakowania w kolorze złotym, choć ten symbolizuje prestiż i wysoką jakość produktu. Właściciele salonów jubilerskich i producenci pudełek obawiają się jednak tego koloru, uznając go za zbyt oczywisty. – W tym sezonie dominowały opakowania o prostych, nowoczesnych formach, różnorodnych okleinach o kolorach od jasnych barw takich jak ecru, biel, beż, do szarych, grafitowych i czarnych – mówi Marek Jakub Skibicki z Mares Packaging Co. – Każdy rodzaj biżuterii wymaga odpowiedniej oprawy. Z roku na rok klienci są coraz bardziej wymagający, szukają opakowań oryginalnych, wyróżniających się spośród innych – dodaje. W salonach jubilerskich nie znajdujemy pudełek w kolorze żółtym, zielonym czy niebieskim. Wydaje się, że producenci boją się tej niekonwencjonalnej, z punktu widzenia branży jubilerskiej, kolorystyki. Coraz częściej wykorzystuje się natomiast kolor czarny, który kojarzony jest z mocą, ele¬gancją, tajem¬nic¬zoś¬cią. Czarny symbolizuje także wysoki standard, nie bez przyczyny najwięcej luksusowych aut sprzedaje się właśnie w kolorze czarnym. Przy prezentacji fotografii używa się czarnego lub szarego tła do uwypuklania innych barw. Jak podkreślają specjaliści, największą agresywność oraz moc mają zestawienia czarny-czerwony i czarny-pomarańczowy, które warto wykorzystywać w produkcji opakowań jubilerskich.
Kształt opakowania
Producenci biżuterii, starając się wyróżnić swoje produkty, coraz częściej eksperymentują z kształtem opakowań. Pierścionki o nowoczesnym wzornictwie wymagają nieszablonowych pudełek, które pozwolą na podkreślenie walorów zamkniętej w niej biżuterii. Zdarzają się opakowania o niezwykle finezyjnych kształtach, jak choćby kropli wody, kostki Rubika czy choćby brylantu. Moda na biżuterię minimalistyczną sprawiała, że coraz częściej można znaleźć opakowania w kształcie stożków czy prostopadłościanów. Należy zauważyć, że bardziej niż kształt opakowania, liczy się materiał użyty do jego wykonania. – Odpowiedni dobór opakowania zależy od biżuterii, która znajduje się w danym salonie. Im prostsza, bardziej odważna, nowoczesna biżuteria, tym opakowanie powinno być bardziej minimalistycznie zdobione, o delikatnej fakturze i o kolorystyce jedno- lub dwubarwnej – mówi Marek Jakub Skibicki, Mares Packaging Co. – Z drugiej strony na rynku można znaleźć biżuterię niezwykle kunsztowną, elegancką, która wymaga niezwykłej oprawy, wówczas opakowanie powinno być wykonanej z wysokiej jakości materiałów takich jak drewno, skóra – dodaje. Pudełko wykonane z drewna, skóry czy szkła zawsze towarzyszy najdroższej biżuterii. Trudno wyobrazić sobie diamentową biżuterię zamkniętą w kiepskiej jakości pudełku. Panuje przekonanie, że im droższa biżuteria, tym droższe pudełko. Nie zmienia to faktu, że na rynku dominują pudełka wykonane z niskiej jakości materiałów, najpopularniejszymi są te wykonane z weluru oraz tektury. – Najczęściej kupowane opakowania to opakowania wykonane z tektury pokrytej ozdobnym papierem imitującymi płótno lniane, bawełniane, skóropodobne z nadrukiem – mówi Marek Jakub Skibicki. Właściciele salonów jubilerskich rzadko zmieniają swoje upodobania i wybierają sprawdzone rozwiązania. Boją się także zaryzykować i zamówić do swoich sklepów pudełka niekonwencjonalne, wykonane z nietradycyjnych materiałów, o nieco odmiennym kształcie.
Stale zmieniająca się moda biżuteryjna wymusza zmiany na rynku opakowań. Sprzedawcy biżuterii, pragnąc nadążyć za trendami, a także chcąc wyróżnić się na tle konkurencji, są zmuszeni do wprowadzenia do swoich salonów nowych pudełek. Zdają sobie bowiem sprawę, że nowoczesne opakowanie to nie tylko sposób na przechowanie biżuterii, ale wizytówka sklepu.
Na polskim rynku można znaleźć niemal każdy rodzaj pudełek na biżuterię, co sprawia, że każdy sprzedawca biżuterii może znaleźć opakowanie spełniające jego wymagania. Należy także podkreślić, że firmy produkujące opakowania jubilerskie dostosowują się do oczekiwań swoich klientów personalizując swoją ofertę.
Asortyment obowiązkowy
Salon jubilerski czy galeria z biżuterią autorską nie mogą obyć się bez opakowań. Mimo że biżuteria nie wymaga specjalnego traktowania, to niewątpliwie wymaga oprawy. A taką oprawą jest wyjątkowe pudełko. – Każdy salon jubilerski powinien określić swoją politykę w tym zakresie i zdecydować, czy korzysta z jednego rodzaju opakowań do całej oferty, czy ma w swoim salonie kilka rodzajów opakowań i dopasowuje je każdorazowo do sprzedawanej biżuterii – mówi Justyna Magiera, PAT Bugała. – Jeśli stosuje drugie rozwiązanie, powinien mieć obowiązkowo opakowania proste, papierowe, do codziennej biżuterii, jak i bardziej ekskluzywne, np. drewniane, przeznaczone do drogocennej biżuterii z brylantami, perłami – dodaje. Należy zauważyć, że wybór opakowań nie jest decyzją przypadkową. Wybór pudełek jest elementem strategii marketingowej. Jak podkreślają specjaliści, opakowanie powinno być odzwierciedleniem firmy. Jest ono bowiem elementem, który z racji swojego przeznaczenia, towarzyszy klientowi przez dłuższy czas. Każda firma istniejąca na rynku jubilerskim, musi wcześniej czy później, stanąć przed wyborem, jaki rodzaj opakowań zamówić do swojego sklepu. – Jeśli mamy do czynienia ze znaną firmą z własnym logo, z długoletnia tradycją itd., konieczny jest dodatek w postaci firmowych opakowań. Większe sieci jubilerskie wprowadzają swoje własne opakowania, odbiegające zupełnie od tych standardowych dostępnych na rynku. Celem tego jest oczywiście promowanie własnej marki – mówi Justyna Magiera. – Wiele sklepów decyduje się jednak na rozwiązania „pośrednie” – tzn. opakowanie standardowe, ale firmowane swoim logo. Dziś jest to chyba najbardziej popularna forma opakowań na rynku polskim, gdyż spełnia dwie najważniejsze dla firmy jubilerskiej funkcje: dzięki nadrukowanemu logo doskonale promuje markę salonu, a ogólnodostępność tych opakowań czyni je bardziej atrakcyjnymi cenowo – dodaje. Kolor ma znac zenie Na rynku opakowań jubilerskich, podobnie jak na każdym innym, dostrzec można produkty modne, te które w danym sezonie najlepiej się sprzedają. Sprzedawcy biżuterii, planując zakup pudełek, powinni zwrócić uwagę na panujące trendy. W przeciwnym wypadku ich firma może być spostrzegana jako nienowoczesna, a taka sytuacja może mieć negatywny wpływ nie tylko na wizerunek, ale na sprzedaż biżuterii. – Dziś najbardziej popularnymi opakowaniami są te, które już kiedyś królowały na rynku – proste, naturalne, bez zbędnych ozdobników. Niewyszukane, ale wyraziste kształty, jednolite kolory oraz szlachetne tworzywa to główne cechy opakowań i ekspozytorów, które są dziś najmodniejsze – mówi Justyna Magiera. – Kolorami przewodnimi są biel, czerń, beże oraz szarości. Wszelkie intensywne kolory pojawiają się jedynie jako drobny akcent – dodaje. Minimalizm dotarł także na rynek opakowań. W tym sezonie mniej znaczy więcej. I podobnie jak w przypadku biżuterii, tak opakowań, forma jest najważniejsza. Modne pudełko to pudełko, które nie dominuje zamkniętej w niej biżuterii, a stanowi dla niej jedynie tło. W przypadku opakowań ważny jest także kolor. Pudełko musi współgrać z biżuterią. – Złota biżuteria wygląda lepiej w opakowaniach o ciepłych barwach, np. beże, kremowe, brązy itp. Do srebrnej biżuterii z powodzeniem zaś wykorzystamy opakowania białe, czarne, srebrne – mówi Justyna Magiera. – Jeśli natomiast firma korzysta tylko z jednego rodzaju opakowań, powinno ono być neutralne, aby dobrze wyglądała w nim zarówno biżuteria srebrna, jak i złota – dodaje.
Drewno to luksus
Nie bez znaczenia jest także materiał, z jakiego wykonane jest opakowanie. W większości salonów znajdujemy wciąż kartonowe pudełka, które nie nadają się do biżuterii złotej. Sprzedawcy biżuterii powinni pamiętać, aby dostosować opakowanie do oferowanego asortymentu. – Opakowania drewniane i skórzane są oczywiście najbardziej ekskluzywne i dla drogocennej biżuterii konieczne. Jest jednak na rynku wiele opakowań plastikowych i tych zrobionych z papieru, które pomimo swej niskiej ceny są również bardzo estetyczne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane przy codziennej sprzedaży – mówi Justyna Magiera. – Nie należy zapominać jednak o tych droższych, bardziej ekskluzywnych. Zawsze mamy przecież w ofercie biżuterię, którą musimy wyróżnić spośród innych, a opakowanie jest na to najlepszym sposobem – dodaje. Zamawiając pudełka do salonów jubilerskich należy zwrócić uwagę na rodzaj biżuterii, którą oferujemy w salonie jubilerskim i pod tym kątem należy dokonywać wyboru. – Im biżuteria bardziej wartościowa, tym opakowanie powinno być bardziej ekskluzywne, i odwrotnie – jeśli pakujemy niedrogą, niewyszukaną biżuterię, możemy pozwolić sobie na niedrogie opakowania dostępne na rynku – mówi Justyna Magiera. – W swoim salonie należy mieć zatem różne opakowania, tak jak różna jest sprzedawana w nim biżuteria – dodaje. Właściciele sklepów z biżuterią powinni zdać sobie sprawę z tego, że powinni mieć do dyspozycji kilka rodzajów opakowań. Należy pamiętać, że biżuteria to towar luksusowy i musi być zamknięta w opakowaniu dobrej jakości. – Niedopuszczalne jest, aby opakowanie, w które pakujemy np. złoty pierścionek z brylantem, było niewyszukane, nieeleganckie… Każda biżuteria wymaga odpowiedniej oprawy, a ta najdroższa wymaga jej w szczególności. W dobie kryzysu coraz więcej firm rezygnuje z dobrej jakości opakowań na poczet tych tańszych, o niższym standardzie. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Na opakowaniu nie możemy oszczędzać, bo to ono jest najlepszą i najbardziej trwałą reklamą salonu – mówi Justyna Magiera.
Sprzedaż biżuterii wykonanej ze złota utrzymuje się na stałym poziomie. Klienci średnio przeznaczają na zakup złotej biżuterii 1,5 tys. złotych. Najlepiej sprzedają się złote obrączki i pierścionki z brylantami.
Nie można jednak mówić o stagnacji. Klienci coraz częściej poszukują biżuterii niekonwencjonalnej, która nie tylko wpisuje się w modowe tendencje, ale także powstaje w wyniku połączenia złota i materiałów niejubilerskich. Właściciele salonów jubilerskich coraz częściej także ryzykują i wprowadzają do sklepów złote i srebrne akcesoria oraz gadżety.
Personalizacja biżuterii
Salony jubilerskie toną w zawieszkach i charmsach. Właściciele salonów jubilerskich postanowili nie odpuścić i podjęli walkę z biżuterią modową, którą można znaleźć niemal wszędzie. Oficjalnie producenci i sprzedawcy biżuterii mówią, że biżuteria modowa nie stanowi dla nich żadnego zagrożenia, nie jest konkurencją. A jednak ich działania zdają się przeczyć wygłaszanej wersji. Konsumenci, którzy jeszcze do niedawna po zakupy wybierali się do salonu jubilerskiego, teraz coraz częściej kierują się do sklepów z biżuterią modową i niejednokrotnie przeznaczają na nią nie mniej niż na zakupy u jubilera. Aż do momentu, kiedy na polskim rynku mogliśmy kupić głównie tanią biżuterię z Chin, problem wydawał się lekceważony, jednak gdy swoje kolekcje biżuterii modowej wprowadzają niemal wszystkie marki odzieżowe, a na znaczeniu zyskują biżuteryjne marki modowe, właściciele salonów jubilerskich podjęli działania zmierzające do ściągnięcia klientów z powrotem do swoich sklepów. Stąd też w asortymencie pojawiają się bransoletki, kolczyki i pierścionki, które wpisują się w modne tendencje. W salonach jubilerskich pojawia się także nowa kolorystyka. Producenci biżuterii ze złota sięgają po kamienie jubilerskie o wyrazistych kolorach, a także eksperymentują z formą biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich, podobnie jak twórcy biżuterii modowej, stawiają na personalizację biżuterii. W kolekcjach znajdujemy całą masę zawieszek wykonanych ze złota i kamieni szlachetnych, które można dowolnie ze sobą łączyć. Modne pierścionki z wymiennymi kamieniami czy ruchomymi elementami także coraz częściej pojawiają się w sklepach z tradycyjną biżuterią.
Złote i srebrne akcesoria
Poza personalizowaną biżuterią w salonach jubilerskich można znaleźć akcesoria modowe. Niektórzy właściciele wprowadzają złote i srebrne dodatki pozwalające na udekorowanie telefonu komórkowego, okularów czy damskiej torebki. W salonach jubilerskich można kupić złote pendrive’y, a nawet etui na laptopa czy tablet. Pokrowce na sprzęt elektroniczny najczęściej zdobione są kryształami Swarovskiego, znaczenie rzadziej kamieniami jubilerskimi. Asortyment sklepów jubilerskich stale się poszerza i to, co jeszcze do niedawna uważane było za akcesorium modowe, teraz dzięki zastosowaniu drogich kruszców staje się obiektem biżuteryjnym. Właściciele salonów jubilerskich przestali bać się gadżetów, które mogą stracić na popularności z sezonu na sezon. Wychodzą z założenia, że złoto czy srebro użyte do ich produkcji można zawsze odzyskać, a klienta, który nie znajdzie w salonie towaru, którego szuka, już nigdy się nie odzyska. W związku z tym można powiedzieć, że w salonach jubilerskich mamy niemal taki sam asortyment jak w sklepach z biżuterią modową, tylko wykonany ze szlachetnych kruszców.
Łączenie elementów
Producenci złotej biżuterii przestali się bać łączenia materiałów jubilerskich z niejubilerskimi. I choć nadal rzadkością jest biżuteria złota inkrustowana plastikiem, to można odnaleźć kolekcje, w których dostrzegamy wpływy biżuterii modowej. Zainteresowanie klientów ceramiką spowodowało pojawianie się jej w kolekcjach złotej biżuterii. Moda na minimalizm przełożył się na minimalistyczne kolekcje złotej i srebrnej biżuterii, a pojawianie się masywnych broszy i naszyjników znalazło swoje odzwierciedlenie w kolekcjach jubilerskich. Teraz producenci złotej biżuterii coraz chętniej wykorzystują w swoich projektach kamienie syntetyczne, które są znacznie lżejsze od naturalnych, dzięki czemu nadają się do tworzenia masywnych i, co ważne, różnobarwnych ozdób.
Wzajemne inspiracje
Właściciele sklepów z biżuterią i producenci biżuterii zaczęli wprowadzać do asortymentu biżuterię sezonową. Obawy, że dany produkt nie spotka się z akceptacją klientów, a oni zostaną z niesprzedanym towarem, przestały spędzać im sen z powiek. Chcą podążać za trendami i oferować klientom coś więcej niż tradycyjną biżuterię. I ta strategia wydaje się właściwa, dzięki niej bowiem w salonach pojawiła się nowoczesna złota biżuteria. Salony jubilerskie chcą zerwać z przyzwyczajeniem Polaków, że na zakupy do jubilera można wybrać się tylko kilka razy w życiu i to z powodu wielkiego święta rodzinnego. Wprowadzając biżuterię produkowaną w krótkich seriach, sygnowaną logo swojej marki, bądź nazwiskiem jej projektanta, pokazują że rynek jubilerski reaguje na potrzeby klientów. Zmienia się wraz z ich upodobaniami. I mimo że nigdy biżuteria tradycyjna nie będzie sprzedawana na tak masową skalę jak biżuteria modowa, to producenci biżuterii ze złota nie chcą pozostać w tyle. A zmiany mogą przynieść korzyści wszystkim – producentom, sprzedawcom i przede wszystkim klientom.
Rozmowa z Elżbietą Piętak, laureatką Nagrody „Polskiego Jubilera”
Polski Jubiler: Jak ocenia pani swój debiut przed szeroką publicznością na polskim rynku biżuteryjnym?
Elżbieta Piętak: Myślę, że ten debiut ciągle trwa. Pokazywałam swoje prace na wystawach w Poznaniu, Warszawie, Sandomierzu, Łodzi oraz na targach w Gdańsku. Nie da się określić, jak szeroka jest to publiczność, ale osoby, z którymi miałam okazję porozmawiać osobiście, okazały bardzo pozytywną reakcję na moją twórczość. Jest to niezmiernie miłe i mobilizuje do dalszych działań.
Czym dla pani jest biżuteria?
Biżuteria to forma, w którą ubieram swoje idee. To także ucieleśnienie małych potrzeb i różnych wrażeń w rzeczy, które dają radość i tworzą punkt wyjścia dla kolejnych doświadczeń.
Jak przebiega u pani proces tworzenia?
Proces tworzenia zaczynam od skupienia się na spontanicznej idei. Opieram się też na notatkach i szkicach robionych często „w międzyczasie” lub zdjęciach z różnych miejsc i muzeów Europy. Na bazie połączenia tych pomysłów z mechanizmami, formami i konstrukcjami zaczerpniętymi z mojego otoczenia powstają prototypy, które na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z biżuterią. Także efekt końcowy często wymaga ingerencji odbiorcy, by te właśnie formy stały się ozdobą ciała i zyskały indywidualny charakter nowego właściciela. Można więc powiedzieć, że dalszy proces tworzenia przekazuję w ręce przyszłego posiadacza mojej biżuterii.
Skąd czerpie pani inspiracje?
Z własnej głowy. Ze sposobu przetwarzania zwykłych informacji, form, kolorów, które docierają do mojej głowy. Działam trochę na zasadzie negowania – coś przychodzi mi na myśl, a ja zastanawiam się, co dla tej myśli, formy, kształtu, jest opozycją.
Jednak niemal każdy twórca ma swój autorytet, mistrza, którego dzieła podziwia. Czy istnieje artysta, którego prace pani podziwia?
Dużym podziwem darzę dzieła powstające w moim otoczeniu – tworzone przez studentów biżuterii. Za każdym razem zadziwia mnie ilość różnorodnych rozwiązań dotyczących tego samego tematu. Nie mam swojego biżuteryjnego mistrza, natomiast bardzo cenię twórczość m.in. Gijsa Bakker i Kim Buck.
A jakie ma pani plany na przyszłość?
Jesienią odbędzie się w Łodzi sympozjum dotyczące biżuterii miejskiej, organizowane przez Katedrę Biżuterii łódzkiej ASP. Będzie tam można zobaczyć część moich prac powstałych wiosną tego roku. W najbliższej przyszłości planuję jednak zająć się tworzeniem bardziej komercyjnej biżuterii, we współpracy z brytyjską marką Hasso.
Rozmowa z Justyną Mańko z firmy Koliber o modzie na obrączki dla singli
Polski Jubiler: Państwa obrączki cieszą się coraz większym zainteresowaniem, zapewne dzięki możliwości ich personalizacji. Jak powstał pomysł na stworzenie tego rodzaju biżuterii?
Justyna Mańko: Coraz więcej klientów zainteresowanych jest indywidualną biżuterią, która będzie się wyróżniała z tłumu, która odzwierciedli ich charakter. Pomysł powstał przy zakupie nowego programu do projektowania biżuterii 3D. Z inicjatywą wyszedł właściciel Michał Mańko. Chciał sam dla siebie stworzyć obrączkę z napisem, który wyrażałby jego styl, podejście. Aktualnie nosi „Me and myself”, dużo tutaj nie trzeba dodawać… Pomysł spodobał się pracownikom, którzy również zapragnęli posiadać taką biżuterię. Głównie damska załoga zachwycona była tą ideą, a przy programie do projektowania biżuterii wszystko stało się prostsze. I tak powstała cała kolekcja Express yourself, która z czasem staje się coraz większa. Dodatkowo klienci mogą stworzyć swój własny napis na obrączce z wybranym marginesem. Jedyne ograniczenie jest takie, że znaków może być maksymalnie 16. Nowoczesne technologie w naszej firmie dają nam duże możliwości, więc już myślimy nad kolejną oryginalną kolekcją, którą zainteresowani będą nasi klienci.
Czy dajecie Państwo pełną dowolność przy tworzeniu biżuterii, czy istnieją granice, których klienci nie mogą przekroczyć?
Nie tylko projektujemy komputerowo, ale mamy również jubilerów, którzy biżuterię wykonują ręcznie, przez co nie ma prawie żadnych granic. Nasi jubilerzy starają się sprostać wszystkim zadaniom. Jedyną przeszkodą jest to, że to co siedzi w wyobraźni, nie zawsze da się wykonać jubilersko, bo klient nie zdaje sobie sprawy, że niektóre rzeczy ze sobą nie współgrają. Wtedy przychodzimy z pomocą i staramy się znaleźć profesjonalne rozwiązanie. Z jakiego metalu wykonujecie swoje obrączki? Wszystkie obrączki wykonujemy z 14-karatowego złota próby 585. Możliwe do wyboru są trzy kolory złota: żółty, biały i różowy. Są one poddawane podwójnemu hartowaniu: mechanicznemu i termicznemu, przez co są bardzo wytrzymałe. Dodatkowo nasze obrączki są bezszwowe, dzięki czemu jest znacznie mniejsze ryzyko pęknięcia obrączki, na przykład przy korekcie rozmiaru.
Jak ocenianie rynek obrączek personalizowanych? Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się pojawienia mody na tego rodzaju biżuterię?
Myślę, że oryginalność zawsze będzie w modzie. To właśnie nieprzeciętna biżuteria skupia na sobie najwięcej uwagi. Oczywiście jest również duża grupa odbiorców, która woli klasyczne wzory, ale to wszystko jest kwestią indywidualną. W naszej ofercie staramy się sprostać wszelkim oczekiwaniom. Jeżeli w naszej obecnym asortymencie nie ma biżuterii, której klient poszukuje, to na bazie zdjęcia lub szkicu przedstawia nam czego oczekuje, a my projekt wykonujemy komputerowo.
Dla kogo przeznaczona jest państwa oferta? Kto najczęściej decyduje się na zakup obrączek?
Obrączki z kolekcji Express yourself wybierają głównie single, którzy chcą nimi wyrazić siebie, swój charakter i podejście do życia. To właśnie głównie o nich myśleliśmy przy projektowaniu nowych wzorów. Są one też świetnym pomysłem na nieprzeciętny prezent dla ukochanej osoby, wtedy najczęściej wybierane są obrączki z uczuciowym napisem.
Jak sprzedaż obrączek „z napisami” wygląda na tle sprzedaży tradycyjnych obrączek znajdujących się w ofercie Kolibra?
To nowość na rynku, stąd duże zainteresowania naszą kolekcją. Odbiega ona od tego, co już się na nim znajduje. Obrączki z tej kolekcji nie są przeznaczone wyłącznie dla młodej pary. Główną ideą było stworzenie obrączek dla singli, którzy na palcu mogliby nosić napis, który im się podoba lub wymyślony przez nich samych, ale stały się również niebanalnym pomysłem na obrączki ślubne. Sprzedaż tradycyjnych obrączek nie uległa zmianie, nadal jest bardzo dużo zwolenników naszych wcześniejszych kolekcji, w których również jest wiele oryginalnych wzorów. Są w nich również te najbardziej klasyczne modele, które nigdy nie wyjdą z mody. Natomiast przy kolekcji Express yourself pojawiła się inna grupa odbiorców. Częściej wybierają je klienci dla samych siebie lub na prezent. To jest coś zupełnie innego.
Sprzedaż biżuterii modowej w Polsce rośnie. Jak podkreślają specjaliści, najlepiej sprzedają się akcesoria modowe, czyli wszelkiego rodzaju dodatki do odzieży. Klienci zaopatrują się w nie w salonach odzieżowych. Na polskim rynku pojawia się coraz więcej marek jubilerskich oferujących biżuterię fashion.
Jednak największą popularnością wśród klientów salonów jubilerskich cieszy się biżuteria znanych na całym świecie marek odzieżowych. Oznacza to, że Polacy zaczęli poszukiwać interesujących ich dodatków w salonach zegarmistrzowskich oraz przez internet. Logo umieszczone na przedmiocie jest gwarantem wysokiej sprzedaży.
Moda na każdym rogu
Niemal wszędzie możemy znaleźć biżuterię modową. Należy podkreślić, że zgodnie z definicją biżuteria modowa jest uzupełnieniem stroju, poza tym nie pełni żadnej innej funkcji. Dlatego też osoby, które decydują się na jej zakup, traktują ją jako gadżet, który należy posiadać i którego „przydatność” do użytku przemija wraz z nowym sezonem. – Klienci dobierają biżuterię modową do swojego stroju – mówi Magdalena Kawerska, właścicielka butiku Piękne i błyszczące z Warszawy. – Jedyne kryteria, jakimi się kierują, to cena i lekkość biżuterii – dodaje. Biżuteria musi być duża, masywna. Nie jest wykonywana z materiałów jubilerskich, gdyż byłaby ciężka, a do jej produkcji nie są wykorzystywane kamienie jubilerskie. – Biżuteria modowa to akcesorium, podobnie do torebki czy paska, musi współgrać ze strojem – mówi Magdalena Kawerska. – W innym przypadku klienci nie chcą jej kupować – dodaje. Biżuteria modowa, która możemy znaleźć w Polsce, w większości pochodzi z Włoch. Oczywiście rodzime firmy, widząc potencjał na rynku modowym, zaczęły produkować swoje kolekcje biżuterii, a ich produkty powoli zyskują lojalne grono klientów. – Biżuteria modowa swoją popularność zawdzięcza również cenie – mówi Magdalena Kawerska. – Jest ona stosunkowo tania. Po zakupy do jubilera Polacy wybierają się przy dużych okazjach, zastanawiają się nad zakupem, a biżuteria modowa kupowana jest pod wpływem impulsu – dodaje.
Sytuacja ulega zmianie
Ostatnio na polskim rynku można dostrzec zmianę w sposobie postrzegania biżuterii modowej, która polega na kupowaniu akcesoriów sygnowanych logo znanych marek. Jak wynika z danych spływających z rynku, najlepiej sprzedaje się biżuteria marki Chanel, Dior i Armani. Produkty znanych marek sprzedawane są głównie w salonach zegarmistrzowskich, gdyż w nich można również znaleźć zegarki sygnowane logo marek odzieżowych. Klienci coraz chętniej wybierają właśnie je, choć ich cena znacznie przewyższa ceny nawet biżuterii wykonanej z materiałów jubilerskich. Fenomen ten próbuje się tłumaczyć przywiązaniem Polaków do marki. Klientom zależy na posiadaniu modnych gadżetów, ale niekoniecznie „bezimiennych”. Wśród najbogatszej częściej naszego społeczeństwa panuje przekonanie, że decydując się na zakup modnego gadżetu należy kierować się marką danego produktu. Oczywiście im bardziej luksusowa jest dana marka, tym większym zainteresowaniem się cieszy. Biżuteria, która w naszym kraju postrzegana jest jako dobro luksusowe, musi mieć swoją wartość. A wartość biżuterii, coraz częściej w żadnej mierze nie świadczy o wartości materiałów użytych do jej wykonania, ale o wartości marki, która ją wpuściła na rynek. Mamy do czynienia z paradoksem, gdyż z jednej strony wartość materialna danej ozdoby jest minimalna, gdyż wykonano ją z najtańszych materiałów, z drugiej strony jej wartość rynkowa znacznie przewyższa wartość biżuterii „szlachetnej”. Jak zauważają sprzedawcy biżuterii „markowej”, oferowanej w salonach zegarmistrzowskich, klienci przeznaczają od 300 do 1 tys. złotych na ozdobę sygnowaną logo znanego na całym świecie projektanta odzieży. Zdarza się także, że decydują się na wydanie znacznie więcej, jeśli dany gadżet cieszy się sporą popularnością. – Rozmawiając z klientami naszego sklepu, doszłam do wniosku, że biżuteria modowa oferowana w naszym sklepie musi być tania, w innym przypadku nie będzie kupiona – mówi Magdalena Kawerska. – Co innego, gdy znajduje się na niej znak firmowy znanej marki – dodaje. Trudno jest polskim firmom dorównać zagranicznym markom. I mimo starań naszych największych i najbardziej rozpoznawalnych polskich marek, takich jak Joli czy Lilou, nie mają one szansy na zyski, które osiągają zagraniczni giganci. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii modowej, rynek ten jest rynkiem stale rozwijającym się. Niemal z miesiąca na miesiąc pojawiają się na nim nowe podmioty gospodarcze, które oferują importowaną biżuterię fashion. Podkreślenia wymaga również fakt, że coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że biżuteria modowa pojawia się w tradycyjnych salonach jubilerskich. Właściciele salonów jubilerskich decydują się na wprowadzenie jej do asortyment, głównie za sprawą jej popularności. Warto zauważyć, że biżuteria modowa oferowana w salonach to głównie biżuteria „markowa”. – Właściciele salonów nie chcą być utożsamiani ze sklepami z „tanią” biżuterią, dlatego jeśli już wprowadzają biżuterię fashion do swojego asortymentu, dbają o to, aby ta „kosztowała” – mówi Magdalena Kawerska.
Rozwarstwione społeczeństwo
Polacy bardzo szybko zaakceptowali biżuterię modową i masowo zaczęli ją kupować. Nie wydaje się, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miała ulec zmianie. Modne sezonowe dodatki ze względu na swoją dostępność i przystępną cenę pojawiają się wszędzie. Nie można jednak patrzeć na polski rynek fashion w jednostronny sposób, gdyż także na nim widzimy rozwarstwienie. Na rynku można znaleźć biżuterię modową, na którą stać każdego, i taką, na którą pozwolić mogą sobie najbogatsi. Ciekawym zjawiskiem jest także oferowanie sezonowej, taniej biżuterii przez polskich artystów złotników. Korzystając z panującego trendu i zdając sobie sprawę z faktu, że ich projekty autorskie są niedostępne dla wszystkich, coraz częściej wprowadzają kolekcje biżuterii fashion, licząc tym samym na zwiększenie sprzedaży i wypromowanie swojego znaku firmowego. Ich biżuteria wykonana jest z najtańszych materiałów, najczęściej miedzi, i wpisuje się w panujące w danym sezonie trendy.
Sytuacja na rynku hurtowni w Polsce nie zmienia się. Właściciele salonów jubilerskich chętnie dokonują zakupów zarówno w tradycyjnych, jak i internetowych hurtowniach.
Większość salonów jubilerskich ma umowę z dwiema hurtowniami, dzięki czemu na bieżąco zamawia złotą i srebrną biżuterię. Należy jednak zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich, podobnie jak ich klienci, są tradycjonalistami, co sprawia, że najczęściej decydują się na klasyczne modele biżuterii.
Złoto w salonie
Zapotrzebowanie na złotą biżuterię w ciągu ostatnich dwóch lat pozostaje na tym samym poziomie. Klienci wybierają tradycyjną złotą biżuterię, co oznacza, że w hurtowniach ze złotem możemy znaleźć najpopularniejsze wzory. Właściciele salonów decydują się na zakupy przede wszystkim tradycyjnych obrączek, pierścionków zaręczynowych z brylantami, biżuterii religijnej a także kosztowości z cyrkoniami. Stałe potrzeby klientów powodują, że zarówno hurtownicy, jak i sprzedawcy nie mają powodów do niepokoju. Utrzymująca się na stałym poziomie sprzedaż daje poczucie stabilizacji, co widać w asortymencie hurtowni złota. W kolekcjach biżuterii niezwykle rzadko pojawiają się nowe wzory czy niekonwencjonalne materiały. Należy zauważyć, że większość klientów salonów jubilerskich wybiera biżuterię najtańszą, klasyczną. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, w ich asortymencie nie może zabraknąć złotej biżuterii z diamentami i cyrkoniami oraz biżuterii z ceramiką. A hurtownie, odpowiadając na zapotrzebowanie klientów, oferują obrączki i pierścionki, które powstają w wyniku połączenia złota i ceramiki.
Srebro w hurcie
Zgoła inaczej wygląda sytuacja na rynku biżuterii srebrnej. Kolekcje oferowane w hurtowniach uwzględniają zmiany dokonujące się w mentalności Polaków, wzornictwo jest nowoczesne i świeże, a także, co warte odnotowania, zmienia się niemal z sezonu na sezon. – Przez ostatnie dwa lata największym zainteresowaniem cieszy się biżuteria minimalistyczna, delikatna, najczęściej pozłacana – mówi Łukasz Rzepka z Sentiell Jewelry. – Najchętniej kupowane są naszyjniki lub zestawy: naszyjnik i bransoletka do kompletu – dodaje. Hurtownie oferują właścicielom salonów jubilerskich kolekcje niekonwencjonalne – łączą srebro z innymi materiałami, takimi jak plastik, drewno czy ceramika. Jednocześnie wykorzystują najpopularniejsze kamienie jubilerskie: bursztyn, opale, kwarce. Właściciele salonów jubilerskich chętnie eksperymentują i kupują srebrną biżuterię, licząc że spodoba się ona ich klientom. Jednocześnie w ofercie hurtowni możemy znaleźć sprzedażowe „pewniaki”, które niezależnie od panującej mody cieszą się popularnością. – W naszej hurtowni głównie sprzedajemy produkty z cyrkoniami – mówi Łukasz Rzepka.
Hu rtownia on-line
Właściciele salonów jubilerskich przekonali się do zakupów przez internet. – W ostatnim roku zauważyliśmy duże zainteresowanie ofertą hurtowni online. Proporcje między sprzedażą online a tradycyjnym modelem wyrównały się – zauważa Łukasz Rzepka. – Z pewnością na jedną i drugą formę współpracy znajdą się odbiorcy, ale my, uwzględniając realia, będziemy kładli nacisk na dostępność towarów online – dodaje. Kupno biżuterii przez internet jest znacznie prostsze i zajmuje mniej czasu. Właściciele salonów jubilerskich doskonale wiedzą, czego potrzebują, dlatego chętnie zamawiają biżuterię w hurtowniach online. Nie można jednak zapominać, że przez internet dokonuje się najczęściej „domówienia” konkretnych modeli biżuterii. Pierwsze zakupy poszczególnych modeli biżuterii odbywają się zazwyczaj w tradycyjnych sklepach, gdyż kupujący chcą dokładnie obejrzeć dany przedmiot.
Marka biżuterii
Zarówno hurtownie złotej, jak i srebrnej biżuterii, otworzyły się na detalistów. Wiele z nich pozwala na dokonywanie zakupów w pojedynczych egzemplarzach nawet osobom nie związanym z branżą jubilerską. Celem sprzedaży detalicznej jest zapoznanie klientów z daną marką biżuterii, traktując to jako działania marketingowe. Należy zauważyć, że hurtownie dbają o swoją markę, prowadząc działania zmierzające do zaistnienia w świadomości detalistów. – Świadomi konsumenci poszukują produktów, za którymi stoi jakaś marka, solidna firma, do której można wrócić i od której można oczekiwać obsługi na najwyższym poziomie – mówi Łukasz Rzepka. – Tworzymy taką markę, aby konsumenci poszukiwali naszych produktów przede wszystkim u naszych partnerów biznesowych. Działania marketingowe ukierunkowane są na budowanie świadomości konsumenta, robimy to po to, aby ułatwić sprzedaż naszym odbiorcom hurtowym – dodaje. Hurtownie dbają o komfort zarówno właścicieli salonów jubilerskich, jak i klientów docelowych. Ich biżuteria objęta jest gwarancją, klienci otrzymują także pełną informację o zakupionym przez siebie produkcie. Wsparcie ze strony hurtowni dla właścicieli salonów jubilerskich nie ogranicza się jedynie do możliwości zwrotu biżuterii, poprzez działania hurtowni mogą liczyć na reklamę swoich sklepów oraz dzięki długotrwałym kontaktom, na znacznie niższe ceny. – Pomimo wielu wartości dodanych, które oferujemy, takich jak darmowa dostawa w 24 godziny, darmowe zdjęcia do zakupionych produktów czy możliwość zwrotu, nasi klienci cenią sobie również dostępność oferty oraz ilość oferowanych wzorów w odpowiednich cenach – mówi Łukasz Rzepka.
Zmiany na rynku
Zmiany na rynku jubilerskim odbiły się także na rynku hurtowni, obecnie sytuacja wydaje się stabilna, jednak trudno powiedzieć, na jak długo. Kryzys, w jakim znalazła się branża jubilerska w 2009 roku, spowodował wiele zmian i mimo że wydaje się, że został on zażegnany, to hurtownicy mają pewne powody do niepokoju. – Pewne problemy zostały rozwiązane, lecz rynek handlowy nadal się kształtuje, niestety nadal obserwuje się dominację głównych graczy w dużych centrach handlowych, może to pociągnąć w konsekwencji mniejsze sklepy do bankructwa, co za tym idzie, firmy, które te sklepy zaopatrują, również stracą odbiorców – zauważa Łukasz Rzepka.
Moda na samodzielne tworzenie biżuterii spowodowała, że na polskim rynku jubilerskim powstało wiele firm wyspecjalizowanych w sprzedaży akcesoriów do jej produkcji. Każdy, zarówno profesjonalista, jak i amator, może zaopatrzyć się we wszystkie potrzebne mu materiały do produkcji biżuterii.
Dzięki sklepom z akcesoriami jubilerskimi można w dość krótkim czasie zgromadzić wszelkie niezbędne materiały do samodzielnego tworzenia biżuterii. Znajdują się w nich bowiem i profesjonalne maszyny i narzędzia jubilerskie i koraliki czy sznurki, z których początkujący „twórca” może wykonywać swoje pierwsze kolekcje biżuterii.
Wszystko w jednym miejscu
Właściciele sklepów z akcesoriami jubilerskimi, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów, mają w swoim asortymencie wszelkie niezbędne materiały umożliwiające stworzenie biżuterii. Złotnicy zaopatrują się w nich w metale i kamienie jubilerskie, a amatorzy w rzemyki, sznurki i koraliki. Największym zainteresowaniem cieszą się w nich szklane, różnobarwne koraliki, przygotowane do nawleczenia. – W sklepach z akcesoriami jubilerskimi musi być wszystko, począwszy od pilnika i opakowania, a na modnych prefabrykatach skończywszy – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Jubilerzy czy początkujący twórcy nie chcą tracić czasu na poszukiwanie potrzebnych produktów, chcą znaleźć wszystko w jednym miejscu – dodaje. I rzeczywiście, oferta sklepów jubilerskich jest zróżnicowana. Poza materiałami do produkcji biżuterii można znaleźć w nich prefabrykaty, charmsy i zawieszki, opakowania, kleje czy nawet profesjonalne narzędzia do obróbki kamieni szlachetnych, słowem wszystko, co umożliwia wykonanie biżuterii zarówno przez profesjonalistę, jak i amatora. Do sklepów z akcesoriami udają się wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób związani są z branżą jubilerską – uczniowie szkół zawodowych, studenci, złotnicy, jubilerzy, początkujący twórcy i amatorzy, i każdy z nich musi znaleźć w nich produkty dla siebie. – Sklepy z akcesoriami jubilerskimi pełnią niezwykle ważną funkcję, są soczewką, w której widać nie tylko potrzeby branży, ale także zmieniające się mody – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – To w nich większość z nas styka się z najnowszymi maszynami jubilerskimi, nowymi materiałami, czy dowiaduje się o tendencjach na rynku – dodaje.
Czego nie może zabraknąć?
W sklepach z akcesoriami najczęściej kupowanymi produktami są niezmiennie srebrne prefabrykaty i kamienie jubilerskie. Wybierane są one przez profesjonalistów, którzy ułatwiając sobie pracę, wykorzystują je do produkcji swojej biżuterii. Dużym zainteresowaniem kupujących cieszą się także koraliki ze szkła i ceramiki. Moda na wyroby z ceramiki spowodowała, że w sklepach z akcesoriami mamy olbrzymi wybór nie tylko prefabrykatów, ale gotowych wyrobów ceramicznych. Niezmiennie od kilkunastu sezonów klienci zainteresowani są także kupnem Swarovski elements, gdyż biżuteria z nich wykonana bardzo dobrze sprzedaje się w salonach jubilerskich na terenie całego kraju. Poza tym klienci wybierają cyrkonie i różnego rodzaju kryształki, wykorzystywane najczęściej do tworzenia bransoletek. W sklepach z akcesoriami znajdziemy także całą masę różnego rodzaju zawieszek i charmsów, a także wyrobów ze stali szlachetnej. Podkreślenia wymaga fakt, że większość z sklepów z akcesoriami zdecydowała się na wprowadzenie prefabrykatów, a nawet gotowych wyrobów z miedzi. Do niedawna miedź pojawiała się w polskiej biżuterii dość rzadko, teraz natomiast możemy zaobserwować jej renesans. – Wyroby z miedzi są stosunkowo tanie – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – Na fali popularności biżuterii modowej miedź wyrasta na podstawowy materiał jubilerski, jest tania i prosta w obróbce – dodaje. Ciekawostką jest pojawianie się w asortymencie sklepów z akcesoriami zestawów dla początkujących twórców biżuterii, w których umieszczone są podstawowe narzędzia i materiały potrzebne do skonstruowania własnej biżuterii. Wiele z nich zdecydowało się na wprowadzenie do swojego asortymentu tkanin, które coraz częściej wykorzystywane są do produkcji biżuterii. Nowością są chwosty, czyli ozdoby wykonane z pęczka nici, rzemieni lub sznurków. Chwosty, kojarzone z ozdobami przy zasłonach, wykorzystywane są obecnie do zdobienia toreb, odzieży oraz biżuterii.
Szkolenia i edukacja
Jednak oferta sklepów z akcesoriami sięga dalej. Większość z nich oferuje bowiem swoim klientom możliwość podnoszenia kwalifikacji, zapewniając warsztaty i organizując liczne kursy. W porozumieniu z producentami narzędzi i maszyn jubilerskich oraz dostawcami prefabrykatów jubilerskich, organizują profesjonalne szkolenia. Większość sklepów prowadzi także kursy tworzenia biżuterii przeznaczone nie tylko dla początkujących, ale także dla profesjonalistów, umożliwiając im poznanie właściwości nowych materiałów jubilerskich i sposobów pracy z nimi. – Szkolenia z nowoczesnych technologii są niezwykle istotnie, cóż po nowoczesnej maszynie, kiedy nie możesz się nią posłużyć w swojej pracy – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Sprzedawcy narzędzi uczą, jak wykorzystać zakupiony sprzęt – dodaje. Coraz więcej sklepów decyduje się także na prowadzenie kursów tematycznych I tak w ofercie znajdziemy warsztaty tworzenia biżuterii sutasz, ale także kursy gemmologiczne. Właściciele sklepów z akcesoriami jubilerskimi starają się dostarczyć swoim klientom wiedzę dotyczącą szeroko pojmowanej branży jubilerskiej, dlatego też w niektórych z nich można kupić literaturę specjalistyczną i prasę branżową. – Sklepy z akcesoriami to niezwykle ważne, ale bardzo niedoceniane ośrodki edukacji jubilerskiej – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – Nieistotne, czy złotnik wybiera się na zakupy do sklepu tradycyjnego, czy dokonuje zakupów przez internet ważne, że ma możliwość zobaczenia i poznania nowych materiałów, technologii i maszyn. Tam dowiaduje się najwięcej. Należy pamiętać, że nie każdy zaopatruje się w potrzebne mu materiały podczas targów jubilerskich, niektórym wystarczy wizyta w sklepie, a w tym musi być wszystko – dodaje
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm oferujących kamienie szlachetne i kamienie syntetyczne. Te ostatnie, ze względu na swoją cenę oraz właściwości, są coraz chętniej kupowane przez twórców biżuterii. Kamienie syntetyczne podbijają rynek jubilerski nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Jak powszechnie wiadomo, popyt rodzi podaż, stąd kamienie syntetyczne możemy kupić bezpośrednio od ich importerów, ale także za pośrednictwem internetu.
Osoby chcące kupić kamienie szlachetne za pośrednictwem internetu powinny dysponować możliwie najpełniejszą wiedzą. A sprzedawca zobowiązany jest ją zapewnić. Niestety bardzo często zdarza się, że kamienie syntetyczne prezentowane są jako naturalne i zarówno kupujący je twórca biżuterii, jak i klient detaliczny, nie ma pełni wiedzy na ich temat.
Falsyfikat, syntetyk czy na turalny kamień
Podstawowym błędem, jaki popełniają twórcy biżuterii, jest zbytnia ufność w zapewnienia sprzedawców. Kierując się ceną, wybierając tanie kamienie, kupujący narażają się na oszustwo. Promocje, bonusy i wszelkiego rodzaju strategie marketingowe sprawiają, że kupujących opuszcza zdrowy rozsądek i decydują się na zakup kamieni albo złej jakości, albo po prostu fałszywych. Kamienie syntetyczne bowiem do złudzenia przypominają kamienie naturalne i nawet najlepsi fachowcy nie są w stanie odróżnić ich bez specjalistycznych badań od naturalnych. W dobie zmian dokonujących się na rynku jubilerskim należy zwracać szczególną uwagę na zakupy dokonywane w sklepach internetowych. Należy także zauważyć, że importerzy kamieni szlachetnych nie zawsze podają pełną informację na temat oferowanych przez siebie produktów. Dlatego tak ważne jest dokładne zbadanie kamienia albo sprawdzenie certyfikatów dotyczących jego autentyczności. Łatwo bowiem można stać się ofiarą oszustwa. Importerzy nie podają pełnej informacji na temat oferowanych przez siebie produktów, nie informują kupujących o fakcie, że dany kamień jest kamieniem syntetycznym, co w oczywisty sposób narusza prawo. Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialność ponosi nie sprzedawca kamieni, ale sprzedawca biżuterii, gdyż to on wprowadza w obieg wątpliwej jakości kamień. Klienci salonów jubilerskich muszą mieć pełną informację na temat kupowanego przedmiotu. Nie można dopuścić do sytuacji, w której klient zapłaci za pełnowartościowy szlachetny kamień naturalny, a otrzyma produkt syntetyczny. Oczywiście kamienie syntetyczne niejednokrotnie są znacznie lepszej jakości od kamieni naturalnych, mogą być dowolnie wprowadzane do obrotu handlowego, ale ich cena zazwyczaj jest niższa. Sprzedając biżuterię z kamieniami syntetycznymi należy podać pełną informację na ich temat – skąd pochodzą, gdzie zostały wyprodukowane itp.
Kamienie w hurcie
Na polskim rynku w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej podmiotów gospodarczych oferujących kamienie szlachetne, ale coraz popularniejsze staje się kupno gotowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi. Właściciele salonów jubilerskich, wychodząc z założenia, że kupno gotowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi jest znacznie tańsze niż wykonywanie jej w swoich warsztatach, wprowadzają do swojej oferty importowaną biżuterię z kamieniami szlachetnymi. Należy zauważyć, że znaczna część wyrobów nie posiada certyfikatów na kamienie szlachetne umieszczone w biżuterii. Zarówno klienci detaliczni, jak i właściciele salonów, muszą uwierzyć, że biżuteria jest pełnowartościowa. Badania pokazują, że część produktów oferowanych w polskich salonach jubilerskich nie była biżuterią z kamieniami szlachetnymi, a w ich miejsce wstawiono falsyfikaty. Sprzedawcy biżuterii, nie posiadając odpowiedniego sprzętu, nie mogą sprawdzić czy oferowane przez nich produkty są pełnowartościowe. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni dokonywać swoich zakupów tylko u wiarygodnych importerów biżuterii, którzy wraz z zamówionym towarem oferują pełną informację o produkcie w postaci certyfikatu. Każdy z wyrobów jubilerskich powinien posiadać swój „paszport autentyczności”. Obserwując polski rynek jubilerski, widzimy zjawisko wystawiania certyfikatów przez salony oferujące biżuterię. Wydają one opinię na temat sprzedawanego przez siebie produktu, jednak z punktu widzenia prawa, jest to jedynie informacja na temat danego towaru, która nie potwierdza autentyczności danego wyrobu jubilerskiego. Dbając o markę salonu, należy do każdego rodzaju sprzedawanej biżuterii dodawać dokument wystawiony przez jeden z instytutów gemmologicznych, stwierdzający o jakości kamienia szlachetnego.
Wiarygodność pozwa la na budowanie marki
Właściciele salonów jubilerskich, oferując swoim klientom biżuterię, muszą dostarczyć informację na temat oferowanego produktu. Nie mogą pozwolić sobie na oddanie w ręce klienta produktu niepełnowartościowego, bądź, co niestety niekiedy ma miejsce, produktu fałszywego. Kamienie szlachetne muszą posiadać certyfikat, gdyż klient ma prawo do pełnej informacji na temat swojej biżuterii. Dlatego też tak ważne jest kupowanie kamieni szlachetnych i biżuterii z nimi tylko u wiarygodnych importerów. Kryterium wyboru powinno opierać się na wiarygodności sprzedawców kamieni, a nie na cenie danego produktu, gdyż raz straconego zaufania klientów naszych salonów nigdy nie da się odzyskać, a negatywny marketing „szeptany” jednego niezadowolonego klienta wpłynie na opinie o salonie i może zaowocować nie tylko spadkiem sprzedaży, ale także bankructwem.
Nowoczesne narzędzia jubilerskie znacznie ułatwiają pracę w każdym warsztacie. Projektanci i twórcy coraz częściej wykorzystują je, aby biżuteria oddawana w ręce odbiorców była doskonała. Idealne prace i seryjne kolekcje, dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii, pojawiają się zarówno w salonach jubilerskich, jak i w galeriach z biżuterią autorską.
Praca twórcy biżuterii stała się w ostatnim czasie znacznie łatwiejsza i, jak podkreśla wielu z nich, przyjemniejsza. Pozostaje jednak pewne „ale”: w niemal każdym sklepie z biżuterią znajdujemy takie same okazy biżuterii. Maszyny i specjalistyczne narzędzia powoli zastępują człowieka, którego rola ogranicza się do biegłej obsługi sprzętu. Twórca staje przed dylematem: oddać w ręce odbiorcy doskonale wykonany produkt nie tknięty ręką ludzką, czy spędzić na wykonaniu swojego dzieła wiele godzin i przekazać odbiorcy unikat, noszący ślady pracy artystycznej, ale także pewnego rodzaju niedoskonałości. Pozostaje też pytanie, jak obliczyć cenę danej biżuterii. Czy cena gotowego produktu powinna zależeć do ceny kruszcu i kamieni szlachetnych, czy pracy włożonej w jej wykonanie? Czy biżuteria autorska, której zrobienie zajmuje cztery razy więcej czasu niż wykonanie biżuterii przy użyciu maszyny, powinna być cztery razy droższa? Im więcej specjalistycznych maszyn i narzędzi jubilerskich pojawia się na polskim rynku, tym więcej pytań, na które ciężko znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź.
Zrób to sam
Specjalistyczne narzędzia jubilerskie reklamowane są jako sprzęt, dzięki któremu można osiągnąć niespotykane dotychczas rezultaty w pracy z kamieniami i metalami szlachetnymi. Furorę na polskim rynku robi oprogramowanie komputerowe, pozwalające projektować biżuterię, i drukarki 3D, umożliwiające w dość prosty sposób wydrukowanie prototypu biżuterii bądź, co coraz częstsze, gotowego dzieła. Praca złotnika coraz częściej ograniczona jest do spędzania kilku godzin przed monitorem komputera. Młodzi adepci sztuki jubilerskiej niejednokrotnie nie mają ani możliwości ani nawet chęci poznania tajników sztuki złotniczej. Pracują, projektują i wykonują swoje dzieła przy biurku. Sytuacja ta nie dotyczy tylko Polski, jest to zjawisko światowe. I trudno z nim walczyć. Proste w obsłudze narzędzia jubilerskie skłaniają coraz szersze grono osób do zajmowania się projektowaniem biżuterii. A na rynku pojawiają się nowe kolekcje biżuterii, której trudno przypisać charakterystyczne cechy twórcy. Należy zauważyć, że maszyny i narzędzia jubilerskich relatywnie z roku na rok tanieją. Wprowadzanie na polski rynek nowości oraz strategie marketingowe firm polegające na korzystnej polityce kredytowej sprawiają, że zakłady jubilerskie decydują się na zakupy coraz bardziej specjalistycznych maszyn.
Badania kamieni i naprawa biżuterii
Pojawiające się na polskim rynku jubilerskim maszyny i narzędzia nie tylko uławiają wykonanie biżuterii, ale także pozwalają na wykonanie wszelkich jej napraw. Dzięki technologii jubilerzy mogą w bardzo krótkim czasie naprawić biżuterię, wyczyścić ją i nadać jej nowy blask. Na rynku pojawia się także wiele maszyn, które umożliwiają dokładne zbadanie kamienia szlachetnego. Na polskim rynku tego typu narzędzia jeszcze nie są dostępne, gdyż ich cena znacznie przewyższa możliwości kupujących. Jednak obserwując zachodni rynek można wysnuć wniosek, że wprost proporcjonalnie do spadku cen narzędzi do badania kamieni szlachetnych, nasz rynek będzie o nie bogatszy. Dużym zainteresowaniem bowiem cieszą się spektrometry, które pomimo faktu, że ich zakup wiąże się jak na razie z ogromnym wydatkiem, stają się coraz popularniejsze. Spektrometry, na które należy przeznaczyć co najmniej czterdzieści tysięcy złotych, pojawiają się w coraz większej liczbie w salonach i warsztatach jubilerskich. Nowoczesne maszyny posiadają bowiem liczniki zapewniające dokładne pomiary składu stopów jubilerskich, co nie tylko znacznie ułatwia pracę jubilera, ale także zabezpiecza go przed stratami wynikającymi z pomyłek, które mogłyby się wkraść przy tradycyjnym badaniu metalu szlachetnego. Dużym zainteresowaniem cieszą się także zestawy gemmologiczne, składające się z mikroskopu stereoskopowego, stołu z kuwetą, kondensatora czy spektroskopu z podświetleniem skali i uchwytem. Koszt zakupu profesjonalnego zestawu to wydatek rzędu trzydziestu tysięcy złotych. Należy także odnotować fakt, ze wraz z rosnącym zainteresowaniem biżuterią z bursztynem, która z naszego kraju jest eksportowana głównie do Chin, rośnie liczba sprzedawanych maszyn do jego obróbki. I tak najczęściej kupowanymi w naszym kraju maszynami są kulkarka do bursztynu (cena – około dziesięć tysięcy złotych) oraz kaboszoniarka do bursztynu (cena – około dziewięciu tysięcy złotych). Zmieniające się prawa rynku, konkurencja oraz potrzeba zaprezentowania klientom nowości sprawiają, że muszą oni posiadać odpowiednie, nowoczesne narzędzia. Dość powiedzieć, że w sklepach z maszynami i narzędziami jubilerskimi narzędzia ręczne stanowią niecałe 30 proc. całego asortymentu. Zmiany dokonujące się na naszych oczach na rynku jubilerskim sprawiają, że twórcy biżuterii chętnie eksperymentują z nowoczesnymi maszynami i narzędziami, starając się zaproponować odbiorcom jak najdoskonalszy produkt, spełniający ich oczekiwania. A nowe maszyny znacznie ten proces ułatwiają.
Fotografia kamieni jubilerskich i szlachetnych umieszczonych w biżuterii jest zadaniem niezwykle trudnym. Kamienie muszą zachwycać, budzić pożądanie oglądających. Nie dziwi zatem konieczność zamieszczania możliwie najdokładniejszych i najprecyzyjniejszych zdjęć, na podstawie których klient może wyrobić sobie zdanie na temat kamienia czy biżuterii oraz poznać jej walory estetyczne.
Badania wskazują, że klienci zanim zdecydują się na zakup biżuterii, wielokrotnie oglądają produkty w sieci. Porównują oferty poszczególnych sklepów oraz walory estetyczne biżuterii. W dzisiejszych czasach chcąc zaistnieć na rynku jubilerskim nie można pozwolić sobie na nieposiadanie strony internetowej, na której prezentowane są dobrej jakości zdjęcia naszej biżuterii.
Z biżuterią do fotografa
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się wizyta u profesjonalnego fotografa. Na polskim rynku w ostatnim czasie pojawiło się wiele profesjonalnych miejsc, pozwalających na wykonanie sesji zdjęciowej biżuterii. Fotograficy dysponują nie tylko specjalistycznym sprzętem, ale także pomysłami na wykonanie sesji biżuteryjnej. Ich kreatywne pomysły sprawiają, że biżuteria nie jest ukazywana jedynie jako element stroju, ale jako samodzielne dzieło sztuki złotniczej. W profesjonalnych studiach wykonywane są sesje biżuterii traktowanej jako obiekt biżuteryjny. W ich projektach fotograficznych pojawia się narracja, opowiadająca o danym przedmiocie. Fotograficy odchodzą od prezentowania biżuterii na modelkach, starają się wydobyć walory obiektu. Prezentują przedmioty poza ich naturalnym środowiskiem, w niekonwencjonalnym otoczeniu, tym samym przełamując stereotypy dotyczące biżuterii. Na nowatorskich fotografiach biżuteria ma walory estetyczne, zachęca do kupna, wydobywając cechy danego przedmiotu. Obiekty biżuteryjne stają się niemal bohaterami opowieści epickiej, w której prezentowany przedmiot budzi pożądanie. Należy zauważyć, że samodzielne wykonanie zdjęcia biżuterii nie da takich efektów, gdyż kwestia tkwi nie tylko w posiadaniu specjalistycznego sprzętu, ale w artystycznym podejściu do biżuterii. I mimo że taka usługa jest usługą dość drogą (to wydatek rzędu pięciu tysięcy złotych), to inwestycja ta przynosi wymierne korzyści. Należy podkreślić, że z ofert studiów fotograficznych korzystają przede wszystkim artyści złotnicy, którym zależy na pokazaniu swoich dzieł w sposób wykraczający poza klasyczne pojmowanie biżuterii.
Klasyczna fotografia
Poza sesjami zdjęciowymi biżuterii coraz częściej można spotkać się na polskim rynku z wykonywaniem zdjęć kolekcji biżuterii w salonie jubilerskim, na sesjach z modelkami oraz zdjęć samych kamieni jubilerskich, które podkreślają ich walory i właściwości. Jak podkreślają specjaliści, im lepsze zdjęcie, tym wyższa sprzedaż biżuterii, szczególnie tej inkrustowanej kamieniami szlachetnymi. Obraz wyrazi więcej niż tysiąc słów. To stare powiedzenie ma przełożenie na sprzedaż biżuterii z kamieniami szlachetnymi. Wykonanie zdjęć „techniką domową”, kładąc biżuterię na stole, w dzisiejszych czasach mija się z celem. Nieprofesjonalnie wykonane zdjęcia przynoszą bowiem więcej szkody niż pożytku. Klienci kupują wyroby jubilerskie ze względu na ich walory estetyczne, które w przypadku złego zdjęcia są niewidoczne. Biżuteria na takich zdjęciach prezentuje się niewyraźnie, pozbawiona jest blasku i aury luksusu. Dlatego też coraz więcej twórców decyduje się na zamówienie zdjęć u profesjonalistów, którzy wydobędą piękno prezentowanego przedmiotu. Największą popularnością cieszą się sesje zdjęciowe z modelkami prezentującymi biżuterię. Na nich bowiem ukazane są nie tylko walory estetyczne wyrobów, ale także sposoby noszenia biżuterii. Należy jednak zauważyć, że modelki stają się głównymi bohaterkami zdjęć, a biżuteria jedynie dodatkiem do stylizacji. Dlatego też znacznie lepszym pomysłem wydaje się fotografowanie samych wyrobów jubilerskich na białym tle, dzięki czemu klienci mają możliwość zobaczenia obiektu w pełnej krasie. Jak wynika z badań, większość sklepów jubilerskich funkcjonujących w internecie decyduje się na to rozwiązanie. Jednak nie należy zapominać, że ma ono także swoje negatywne aspekty. Zbyt duża ilość podobnej, niekiedy niemal identycznej biżuterii, sprawia że oglądający ją potencjalni klienci tracą poczucie wyjątkowości danego okazu jubilerskiego. Są znudzeni przeglądaniem kilkunastu stron niemal identycznych produktów. Dlatego tak ważne jest znalezienie złotego środka – zaprezentowanie kolekcji biżuterii w taki sposób, aby był on atrakcyjny dla oglądającego. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest zaprezentowanie na swojej stronie jedynie kilku produktów, sfotografowanych w niekonwencjonalny, różniący się od siebie sposób. Im ciekawiej, tym lepiej.
Blask biżuterii
Nie można zapominać, że niektórzy twórcy samodzielnie wykonują zdjęcia swoich wyrobów. Decydując się na takie rozwiązanie, należy przywiązywać szczególną uwagę do sposobu zaprezentowania przedmiotu, słowem trzeba mieć na swoją fotografię pomysł. Klasyczne zdjęcia biżuterii nie spotykają się z wielkim zainteresowaniem oglądających. Należy także podkreślić, że zdjęcie musi być wykonane profesjonalnie. Jak podkreślają fotograficy, jedną z najważniejszych rzeczą w przypadku fotografii biżuterii i kamieni szlachetnych jest oświetlenie. Nie można jednak zapominać, że w przypadku biżuterii światło może także zniekształcać, co sprawia, że każdy rodzaj biżuterii należy fotografować w inny sposób. Profesjonalne zdjęcia biżuterii wykonywane są zawsze na jasnym tle, ponieważ dzięki temu można uniknąć powstania punktu ogniskowego w kamieniu. Każdy kamień ma inną barwę, w różny sposób załamuje się w nim światło, dlatego wykonując możliwie dokładne zdjęcie należy posiadać co najmniej aparat kompaktowy, adapter makro, który zapewni ostrość, najlepiej ze stopką do podłączenia lampy. To nie wszystko, do wykonania zdjęcia potrzebny jest jeszcze sprzęt oświetleniowy i namiot bezcieniowy. Można jednak, zamiast tracić czas na samodzielne wykonanie zdjęcia biżuterii, zlecić to profesjonalistom, którzy mają nie tylko doświadczenie w fotografowaniu tak trudnego produktu jakim jest biżuteria, ale także pomysły na realizację ciekawych zdjęć.
Wiosna i lato w biżuterii oznaczać będzie przede wszystkim wyrazistą biżuterię w pastelowych kolorach. Im większa tym lepsza. W kolekcjach letniej, modnej biżuterii nie może zabraknąć ciekawych połączeń i niekonwencjonalnych rozwiązań.
Jednak powszechna jest tylko jedna zasada: wszystko dozwolone. W naszyjnikach i bransoletkach łączone są wzory geometryczne z organicznymi. Duże, masywne kolorowe kwiaty, wykonane z plastiku występują w połączeniu z kryształkami i metalami szlachetnymi.
Im więcej tym lepiej
– Nowe kolekcje biżuterii modowej charakteryzuje brak umiaru – mówi Paweł Kowalewski, importer biżuterii Fashion Jewelry. – Pastele łączą się w tym sezonie z nasyconą kolorystyką, a biżuteria ma przyćmiewać swoim blaskiem całą stylizację – dodaje. Biżuteria ma stać się głównym elementem stroju, musi być widoczna, stanowić dominantę w stylizacji. Jej posiadaczki muszą się wyróżniać. Im więcej będzie się działo tym lepiej. – Modne stały się wszelkiego rodzaju motywy roślinne, jednak łączone są one z elementami geometrycznymi – mówi Paweł Kowalewski. – Naszyjniki i bransolety tworzone są z dużych, kolorowych, najczęściej plastikowych kwiatów, często zamkniętych w kwadratowych ramach – dodaje. Jeśli pierścionki, to koniecznie muszą być inkrustowane wieloma kolorowymi kamieniami. W tym sezonie twórcy stawiają na kolor i maksymalizm – zarówno w formie, ilości zużytych materiałów, ale także kolorystyce. – Biżuteria musi być widoczna – mówi Paweł Kowalewski. W kolekcjach biżuterii modowej nie ma miejsca na minimalizm – dodaje. W kolekcjach modowej biżuterii pojawiają się przede wszystkimi motywy organiczne. Ważną cechą biżuterii modowej jest też jej niesymetryczność. Formy organiczne niemal „rozrastają się” na posiadaczce biżuterii. Kolekcje biżuterii modowej proponowane w sezonie wiosna lato 2016 dla mężczyzn są znacznie delikatniejsze. Mimo że nie brakuje w nich koloru, to wzornictwo pozostaje zachowawcze, dominuje w nim minimalizm. Kolekcje męskie skoncentrowane są wokół bransolet wykonanych z farbowanego tytanu oraz naszyjników i minimalistycznych wisiorów.
Czy można stworzyć biżuterię artystyczną, a jednocześnie biżuterię modną? Można. Niektórym twórcom się to udaje, jednak nie jest to zadanie łatwe. Za stworzenie modnych kolekcji biżuterii w niepowtarzalnym stylu za niską cenę, które znajdą stałą grupę odbiorców, bierze się niewielu polskich twórców biżuterii.
Zadanie to bowiem wymaga reakcji na stale zmieniające się trendy, wykorzystywanie do produkcji biżuterii materiałów tanich, niejubilerskich, tym samym zdecydowanie się na robienie biżuterii „na jeden sezon”. Polscy producenci biżuterii wychodzą z założenia, że koszty, które ponieśiliby decydując się na wejście na rynek biżuterii modowej znacznie przewyższałyby zyski. Trudno konkurować z masowo sprowadzaną do naszego kraju biżuterią z Chin, Tajlandii czy Włoch.
modowej, jest pojawienie się na nim zagranicznych marek biżuteryjnych, które cieszą się popularnością wśród Polaków. Swoje kolekcje biżuterii modowej wprowadzają także znane domy mody, takie jak Dior, Armani, co sprawia, że Polacy mają obawy przed wprowadzeniem swoich produktów na rynek. Jak podkreślają specjaliści, rynek biżuterii modowej jest rynkiem dynamicznym, na którym pojawia się wiele nowych podmiotów, szybko zyskujących sławę międzynarodową.
Biżuteria modowa musi być modna
Należy pamiętać, że biżuteria modowa musi wpisywać się w najnowsze trendy mody, ale nie tylko. Niektórym markom udaje się wypromować modę na swoją biżuterię fashion. Wykreowanie potrzeby na posiadanie markowego dodatku udaje się tylko niektórym. Na polskim rynku jubilerskim tym osiągnięciem może poszczycić się marka Lilou oraz coraz dynamiczniej rozwijająca się marka Ania Kruk. Należy zauważyć, że coraz większą popularnością cieszy się bizuteria byDziubeka oraz Joli. Marki biżuterii modowej rozpoznawalne po swoim logo zawdzięczają swój sukces głównie działaniom marketingowym. Reklama w pismach kobiecych, programach telewizyjnych oraz promowanie marki przez znane modowe blogerki, odniosły swój cel i coraz więcej Polaków rozpoznaje znak firmowy marki i decydując się na zakup biżuterii modowej wybiera jedną z najbardziej rozpoznawalnych. Należy jednak zauważyć, że poza marką Lilou, kolekcje biżuterii modowej zmieniają się w każdym sezonie. Klienci otrzymują dodatki, wykonane zgodnie ze sylem danej marki, ale odpowiadające dominującym w danym sezonie tendencjom. Podkreślenia wymaga fakt, że firmom jubilerskim zależy na wypracowaniu własnego stylu, który będzie rozpoznawalny. Jednak jest to zadanie niezwykle trudne i, nie ma co ukrywać, kosztowne. Producenci biżuterii musieliby bowiem nie tylko zainwestować w promocję niemałe pieniądze, to jeszcze musieliby zaoferować klientom nowy produkt, a o to na rynku biżuterii modowej jest niezwykle trudno.
Artyzm i moda
Niezwykle trudnym zadaniem wydaje się wykreowanie mody na biżuterię artystyczną. Można bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której klienci kupują biżuterię ze względu na jej markę. Jednak w przypadku biżuterii autorskiej jest to niezwykle czasochłonne, drogie, a także wymagałoby od twórców niezwykłej pracowitości. Należy zauważyć, że modna biżuteria nie musi być tożsama z biżuterię tanią. Ludzie bardzo chętnie płacą za znak firmowy marki, która wydaje im się atrakcyjna, jednak aby osiągnąć ten stan należy sporo zainwestować. Wypromowanie znaku firmowego wśród masowych odbiorców udaje się tylko nielicznym. Klienci podążając za tłumem wybierają produkty ogólnodostępne i znane, a aby przedmiot stał się znany, musi być odpowiednio promowany. Starając się tego dokonać na pewno należałoby inwestować w reklamę. Biżuteria powinna być obecna w kobiecych czasopismach, na portalach modowych, powinny opisywać ją modowi blogerzy, słowem powinna być wszędzie. A i to nie gwarantuje sukcesu. Biżuteria artystyczna nie jest bowiem dla wszystkich. Tylko wymagający klienci decydują się na zakup autorskich kolekcji. Nie trafią one do masowej produkcji, jednak producenci i twórcy biżuterii nie powinni łatwo się poddawać. Może warto zastanowić się nad wprowadzeniem kolekcji modowej wykonanej z tanich materiałów niejubierskich, która pozwoli na wypromowanie naszego logo Tanio, funkcjonalnie i modnie
Polskie firmy jubilerskie, które zdecydowały się na wprowadzanie na rynek kolekcji biżuterii modowej, można policzyć na palcach. Konkurencja w postaci firm importujących biżuterię z Azji, powoduje, że większość firm nie ma nawet w planach wprowadzenia na polski rynek kolekcji biżuterii modowej. Obawiają się, że ich oferta nie spotkałaby się z zainteresowaniem klientów, a biorąc pod uwagę ceny biżuterii modowej w Polsce, nie udałoby się uzyskać nawet zwrotu kosztów. Znacznie łatwiej i taniej jest sprowadzać biżuterię fashion i czerpać zyski z jej sprzedaży. Należy pamiętać, że najważniejszym kryterium, którym kierują się Polacy wybierając biżuterię modową, jest jej cena. Fakt, że można ją znaleźć niemal wszędzie – od salonów odzieżowych po wyspecjalizowane butiki. Kolejną barierą, która powstrzymuje polskich producentów przed zaistnieniem na rynku biżuterii
Pierścionki zaręczynowe coraz częściej tworzone są na zamówienie u artystów złotników albo wybierane w galeriach z biżuterią autorską. Polacy szukają oryginalnego wzornictwa oraz nowatorskich rozwiązań w łączeniu materiałów jubilerskich.
Właściciele salonów jubilerskich, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, zamawiają kolekcje biżuterii autorskiej, a także coraz częściej zatrudniają projektanta, który wraz z narzeczonymi tworzy idealny pierścionek zaręczynowy.
Im ciekawiej tym lepiej
– Bardziej świadoma część klientów salonów jubilerskich poszukuje na rynku autorskiej biżuterii przedmiotu, który poza wartością symboliczną będzie także dziełem sztuki złotniczej – mówi Władysław Chrząstka, pracownik salonu Jubiler. – Dzięki możliwości porównania oferty złotników na różnych portalach internetowych Polacy poszerzają swoją wiedzę na temat rynku jubilerskiego – dodaje. W dzisiejszych czasach narzeczeni starają się uzgadniać rodzaj pierścionka zaręczynowego, a na zakupy wybierają się razem. – Mężczyźni, jeśli już samodzielnie decydują się na zakup pierścionka, to dokonują go w dużych salonach jubilerskich, wybierając najczęściej klasyczny złoty pierścionek z brylantem – mówi Władysław Chrząstka. – Jeśli chcą wybrać nietradycyjną biżuterię, to zazwyczaj uzgadniają wybór z narzeczoną – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że coraz więcej par po pierścionek zaręczynowy wybiera się do galerii z biżuterią autorską. Wyboru dokonują w niej ze względu na wzornictwo oraz rodzaj użytych materiałów. – Wybierając biżuterię autorską klienci nie kierują się ceną, ale projektem artystycznym – mówi Władysław Chrząstka. – Dlatego też ceny biżuterii ślubnej w galeriach autorskich są bardzo różne, od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych – dodaje. Dla klientów liczy się autorski projekt i fakt, że dany rodzaj biżuterii powstaje tylko w jednym egzemplarzu. Niektórzy narzeczeni decydują się na wykonanie pierścionka zaręczynowego u najwybitniejszych polskich złotników. Muszą oni liczyć się jednak z faktem, że na swój pierścionek będą czekali nawet kilka miesięcy, jednak będą mieli pewność, że nikt poza nimi nie będzie miał takiego pierścionka. Należy zauważyć, że klienci wybierając autorski pierścionek zaręczynowy nie boją się eksperymentować. Wybierają nieszablonowe rozwiązania formalne oraz nieoczywisty sposób łączenia materiałów. Nie przeszkadza im fakt, że złoto może zostać ozdobione plastikowym czy drewnianym oczkiem. Liczy się dla nich przede wszystkim pomysł.
Zamówienia specjalne
W galeriach z biżuterią autorską oraz warsztatach jubilerskich, poza możliwością kupna bądź wspólnego zaprojektowania pierścionka zaręczynowego, istnieje możliwość zakupu bądź stworzenia biżuterii ślubnej doskonale komponującej się z suknią ślubną. Jak podkreślają specjaliści, klientów polskich salonów jubilerskich można podzielić na dwie grupy: z jednej strony są to osoby, którym zależy na zrealizowaniu swojego pomysłu na posiadanie biżuterii, z drugiej natomiast osoby, którym zależy na podkreślaniu swojej indywidualności, dostosowaniu swojej biżuterii do potrzeb. A zamówienia na stworzenie projektów biżuterii pod konkretne oczekiwania klientów zdarzają się coraz częściej. Trudno bowiem znaleźć biżuterię, która będzie doskonale komponowała się z suknią ślubną. – Narzeczeni, którym udało się zrealizować swój pomysł na pierścionek zaręczynowy, bardzo często wracają do danej galerii bądź zakładu jubilerskiego, projektując biżuterię ślubną, ale także biżuterię ofiarowywaną z okazji urodzin dziecka czy innych uroczystości rodzinnych – mówi Władysław Chrząstka.
Galeria z pomysłem
Oczywiście nie w każdej galerii autorskiej można wykonać pierścionek zaręczynowy zgodny z pomysłem klientów. Galerie oferują bowiem w większości gotową biżuterię wykonaną przez czołowych polskich artystów złotników. Jednak należy pamiętać, że aby spełnić wymagania klientów, wystarczy dysponować nowoczesnym oprogramowaniem komputerowym oraz specjalistą, który przenosi pomysły klientów z myśli na dysk komputera. Wykonanie biżuterii można bowiem zlecić producentom lub twórcom biżuterii.
Pierścionek przez internet
Należy zauważyć, że znaczna część Polaków zainteresowanych kupnem pierścionka zaręczynowego decyduje się na jego zakup przez internet. – Narzeczeni zafascynowani pracą danego artysty zamawiają u niego swój wymarzony pierścionek – mówi Władysław Chrząstka. – W przypadku sprzedaży przez internet autorskiego projektu większe ryzyko ponosi autor pierścionka niż kupujący, gdyż temu ostatniemu przysługuje prawo do zwrotu przedmiotu – dodaje. Polacy nie obawiają się zakupów biżuterii autorskiej przez internet, dlatego też w ten sam sposób wybierają pierścionki zaręczynowe. Podkreślenia wymaga fakt, że w sieci pojawia się coraz więcej sklepów oferujących prace artystów złotników, i to zarówno prywatne witryny autorskie, jak i sklepy, gdzie oferowane są prace kilkunastu twórców. A Polacy bardzo chętnie korzystają z oferty, gdyż poszukują pierścionków, które będę podkreślały ich indywidualizm. – Jeszcze do niedawna mało kto zwracał uwagę na fakt, że na biżuterię ślubną, która noszona jest przez całe życie, przeznacza się około trzech, może czterech tysięcy złotych, a na stroje ślubne założone tylko raz – niejednokrotnie kilka razy więcej – mówi Władysław Chrząstka. – Dziś sytuacja powoli ulega zmianie. Polacy chcą posiadać wartościową biżuterię, która będzie oddawała ich charakter oraz upodobania estetyczne – dodaje
Klienci wybierając obrączkę w salonie jubilerskim stają się coraz bardziej wymagający. Dobrze wiedzą ile przeznaczą na ich zakup, mniej więcej wiedzą, jaki model im się podoba, ale zaczynają eksperymentować z metalami, z których są one wykonane.
Najpopularniejsze są wciąż obrączki wykonane z białego lub żółtego złota. Dość dobrze sprzedają się obrączki wykonane z platyny, a także z tytanu. Pozornie wydaje się, że rynek obrączek jest rynkiem najbardziej ustabilizowanym, na którym trudno o zaskoczenie, ale niektóre wybory klientów wydają się przeczyć stereotypom.
Dwubarwne obrączki
Niezmiennie od wielu lat, jeśli nie dziesięcioleci, najchętniej kupowanymi obrączkami są te ze złota. Moda, jaka pojawia się na rynku obrączek, dotyczy raczej koloru złota oraz kamieni szlachetnych, którymi inkrustowane są damskie obrączki, a nie samego kruszcu.
Właściciele salonów jubilerskich zauważają nowy trend pojawiający się w modzie ślubnej – narzeczeni coraz częściej decydują się na biżuterię wykonaną ze srebra. Z jednej strony o wyborze decyduje cena produktu, z drugiej wyszukane wzornictwo. Dizajn w srebrnej biżuterii ślubnej jest bardziej wyszukany, a artyści starają się zaskoczyć swoich odbiorów.
Wzornictwo złotej biżuterii jest przewidywalne. Klienci otrzymują klasyczne obrączki i pierścionki z brylantowym oczkiem. Inaczej natomiast wygląda rynek biżuterii srebrnej, na którym artyści nie boją się eksperymentować.
Klienci stawiają na oryginalne produkty
Polacy odwiedzający salony jubilerskie szukając biżuterii ślubnej, wychodzą z nich z biżuterią srebrną. Nowotarskie formy i niekonwencjonalny sposób łączenia materiałów powodują, że klienci chętnie wybierają srebro, nawet jeśli początkowo chcieli kupić biżuterię ze złota. Jak podkreślają pracownicy salonów jubilerskich, srebrna biżuteria jest bardziej oryginalna. Pierścionek zaręczynowy powinien się wyróżniać. To nie jest zwykła biżuteria, którą można zastąpić. Ma on opowiadać historię, stać się symbolem. A modne brylantowe przedmioty są na tyle uniwersalne, że można zobaczyć je na palcach niejednej kobiety. Dla niektórych jest to argument za kupnem klasycznego pierścionka z brylantem, dla innych inspiracja do poszukiwania pierścionka niepowtarzalnego, który wykonany został przez artystę. A artyści złotnicy nie boją się eksperymentować i zaskakiwać klientów. Łączą srebro zarówno z kamieniami szlachetnymi, takimi jak diament, szafir czy rubin, ale także z bursztynem, krzemieniem, węglem, ale także z materiałami syntetycznymi. Coraz częściej na rynku jubilerskim można znaleźć pierścionki, w których połączono srebro z materiałami syntetycznymi, żywicami czy plastikiem. Twórcy podejmują ryzyko i oferują klientom także niekonwencjonalne wzornictwo, stąd na rynku można znaleźć pierścionki geometryczne, a nawet kinetyczne. Modne stają się wszelkie zaskakujące rozwiązania: możliwość wymiany kamienia, skrytki na zdjęcie ukochanej osoby schowane pod kamieniem, magnesowe „oczka”, które pozwalają na dowolne komponowanie biżuterii. Srebrna biżuteria ślubna to z całą pewnością biżuteria, której nie można nie zauważyć.
Obrączka ze srebra
Nieco mniejszą popularnością cieszą się obrączki wykonane ze srebra. O ile pierścionki zaręczynowe za sprawą swojego wzornictwa mają coraz większą rzeszę zwolenników, to sprzedaż srebrnych obrączek utrzymuje się na stałym poziomie. Klienci wybierają srebrne obrączki przede wszystkim ze względu na cenę. Ich ceny zazwyczaj wahają się w granicach 300-800 złotych. Srebrne obrączki nie przyciągają klientów dizajnem. Trudno bowiem stworzyć niezwykłą obrączkę ze srebra. Mimo że twórcy eksperymentują, oferując obrączki w formie kwadratów czy prostokątów, to odbiorców na ich projekty jest niewielu.
Rozmowa z Karoliną Zielonko, współwłaścicielka 79diamenty.pl, o „wydrukowanej” biżuterii oraz o przyszłości rynku jubilerskiego.
Polski Jubiler: Na jakiej zasadzie działają drukarki 3D drukujące złotą biżuterię? Na jakim materiale pracują? W jakiej postaci jest złoto, które poddane jest procesowi drukowania? Karolina Zielonko, współwłaścicielka 79diamenty.pl:
Drukarki drukują z wosku lub z żywicy. Pod wpływem lasera i ciepła krok po kroku dodawane są kolejne warstwy, aż otrzymujemy model pierścionka. Dalej mamy zwykłe odlewanie metodą wosku traconego i końcową obróbkę.
Druk 3D pozwala na precyzyjne wykonanie biżuterii. Niemożliwe są żadne błędy czy skazy wynikające z ludzkiej nieuwagi? Biżuteria wychodząca z drukarki jest idealna. Czy istnieją jakieś wady biżuterii, która powstaje dzięki drukarkom 3D?
Biżuteria może być niewłaściwie zaprojektowana, co skutkować będzie niemożliwością odlania. Mogą być też drobne niedokładności przy odlewaniu – wtedy odlewanie się powtarza albo błąd naprawia jubiler przy obróbce końcowej. A poza tym biżuteria 3D góruje nad tradycyjnymi metodami produkcji.
Z informacji, które od państwa otrzymałam, wynika że proces wykonania biżuterii za pomocą drukarki 3D – od momentu stworzenia projektu w programie CAD aż do umieszczenia w nim kamienia i wykończenia pierścionka – trwa zaledwie 7 godzin. Jak maszyna radzi sobie z osadzeniem kamienia?
Drukarka 3D w ogóle nie ma do czynienia ze złotem lub kamieniami. Robi to jubiler na etapie końcowej obróbki, kiedy już pierścionek jest odlany. Proszę zwrócić uwagę, że wszystkie określenia w rodzaju „drukowanie biżuterii” są skrótami myślowymi.
Czym z punktu widzenia klienta różni się biżuteria wykonana w tradycyjnym salonie jubilerskim od biżuterii wydrukowanej? Jakie zalety posiada?
Biżuteria 3D jest unikatowa – tradycyjni jubilerzy preferują produkcję półseryjną z „zagumowanych” wzorów. Produkcja jest jednostkowa – każdy pierścionek jest dostosowany do wymogów danego klienta i produkowany dla niego. Druk jest szybszy, przez co zdecydowanie tańszy w produkcji. Ponadto można w komputerze zaprojektować indywidualny wzór pierścionka i klient widzi od razu, jak będzie wyglądał dany wyrób projektowany dla niego. W przypadku jubilerów tradycyjnych wzór obejrzeć można wtedy, gdy jest on w produkcji seryjnej (z gumy) albo można uwierzyć jubilerowi na słowo, że wyjdzie wyrób ładny, według ustaleń i klient „będzie na pewno zadowolony”.
Czy klienci dokonujący zakupów w państwa salonach mają możliwość samodzielnego zaprojektowania np. pierścionka, który państwo następnie drukujecie?
Oczywiście. Współpracujemy z absolwentami łódzkiej ASP, którzy również posługują się tą technologią. W ofercie są już przygotowane przez nich autorskie projekty, są też w stanie stworzyć coś dla danego klienta, zgodnie z wizją lub potrzebami.
Moda na nowoczesne technologie dotarła na rynek pierścionków zaręczynowych i obrączek ślubnych. Klienci salonów jubilerskich coraz częściej pytają o biżuterię wykonaną przy użyciu technologii 3D.
Polacy chcą posiadać, szczególnie w przypadku biżuterii ślubnej, przedmiot niekonwencjonalny. A takie, przynajmniej na razie, są klejnoty 3D. Jak podkreślają specjaliści, upowszechnienie się drukarek 3D może spowodować niemal całkowity zanik rzemiosła, jednak obecnie na rynku znajdujemy stosunkowo mało „wydrukowanej” biżuterii.
Reklama dźwignią handlu
Producenci biżuterii ślubnej jako chwyt reklamowy stosują informację o możliwości wydrukowania w ich salonach pierścionka bądź obrączki. Mimo że dotąd nie powstała drukarka umożliwiająca wydrukowanie złotej biżuterii, to klienci i tak chętnie wybierają przedmioty, które powstały przy użyciu nowinek technologicznych. Podkreślenia wymaga fakt, że żaden pierścionek czy obrączka 3D nie może zostać wykonana bez pracy wykwalifikowanego jubilera. To on bowiem nadaje ostateczny kształt „wydrukowanemu” przedmiotowi oraz oprawia kamienie szlachetne. Tak więc druk złotej biżuterii wydaje się bardziej hasłem marketingowym niż realną możliwością, jednak Polacy, którzy nie zwracają uwagi na szczegóły, chętniej decydują się na zakup reklamowanych przedmiotów. Ich decyzja spowodowana jest także wzornictwem, jakie możemy spotkać w przypadku wydrukowanej biżuterii. Zazwyczaj mamy bowiem do czynienia z klasyczną biżuterią ślubną – pierścionkami z białego złota inkrustowanymi diamentami. Co oznacza, że klienci otrzymują upragnioną przez siebie biżuterię, wykonaną nowoczesną technologią i, co godne uwagi, zazwyczaj tańszą od biżuterii klasycznej. Tłumaczy to wzrost zainteresowania Polaków wydrukowaną biżuterią. Jak zauważają właściciele salonów jubilerskich oferujących biżuterię wykonaną przy użyciu nowoczesnych technologii, można spodziewać się, że w najbliższym czasie pojawi się wiele podmiotów gospodarczych oferujących możliwość wydrukowania pierścionka czy obrączki. Należy bowiem podkreślić, że klientów, wybierających się do salonów z biżuterią, trudno zaskoczyć, a nowe rozwiązania technologiczne przy zachowaniu klasycznego wzornictwa sprawiają, że rośnie popyt na tego rodzaju ozdoby.
Wygrywa biżuteria z diamentami
Klienci, wybierając „wydrukowaną” biżuterię, najczęściej kupują pierścionki z diamentami. Brylantowe klejnoty w oprawie z białego złota są sprzedażowym hitem i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie moda ta miałaby się zmienić. Jak podkreślają specjaliści, pierścionki z diamentem są już typowymi pierścionkami zaręczynowymi. Rzadko kto decyduje się kupić na zaręczyny pierścionek z rubinem czy szafirem, a jeśli już, są to klienci, który cenią sobie unikatowe wzornictwo. Wybierając pierścionek zaręczynowy klienci kierują się ceną produktu, a ta oczywiście uzależniona jest od wielkości diamentu. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy pierścionek powstał przy pomocy drukarki 3D, czy wykonany został w sposób konwencjonalny, wybór najczęściej dyktuje cena, a także sposób oprawienia kamienia. Najchętniej kupowane są kamienie oprawione w klasyczny sposób. Najczęściej zatem kupowane są pierścionki, w których zastosowana została oprawa punktowa, czyli taka, w której brylant umieszczony w centralnym miejscu trzymany jest przez cztery bądź sześć krap. Klienci decydują się także na oprawę pełną, czyli taką, która otacza cały kamień.
Projekt owanie biżuterii 3D
W salonach, w których istnieje możliwość wydrukowania biżuterii, istnieje także możliwość samodzielnego jej zaprojektowania. Klienci chętnie korzystają z tej opcji, gdyż pozwala im ona na stworzenie „swojego” pierścionka. Chcą mieć wpływ na kształt biżuterii, szczególnie w przypadku obrączek. Zależy im, aby obrączki ślubne były wyjątkowe. Najczęściej decydują się na umieszczenie w nich „rytów” przypominających obrazy, które dzięki nowoczesnym technologiom w dzisiejszych czasach można wykonać w dość prosty sposób. Klienci mogą samodzielnie wykonać projekt biżuterii i przynieść go ze sobą do salonu, gdzie dana biżuteria będzie wykonana, bądź stworzyć ją wraz z projektantem biżuterii zatrudnionym przez salon. Obie opcje cieszą się sporym zainteresowaniem. Należy jednak podkreślić, że „początkujący projektanci” nie szaleją w swoich projektach. Zależy im na stworzeniu biżuterii symbolicznej, a nie biżuterii o niekonwencjonalnym wzornictwie.
Przyszłość branży ślubnej
Można domniemywać, że w najbliższym czasie biżuteria ślubna będzie „drukowana”. Im szerzej rozprzestrzeni się druk 3D tym więcej osób będzie chciało brać udział w tworzeniu pierścionka zaręczynowego czy obrączek. Jak wieszczą specjaliści drukarki 3D już niedługo staną się ogólnodostępnym dobrem i każdy będzie mógł wydrukować swoje projekty w domu. Należy pamiętać, że trwają prace nad stworzeniem drukarki, która będzie bezpośrednio drukowała ze złota i srebra. Już bowiem możliwe jest drukowanie tytanowych ozdób bezpośrednio w domu. Należy zauważyć, że niezwykle szybko rozwija się rynek projektowania 3D, które pozwala na eksperymentowanie z tworzeniem biżuterii przed monitorem komputera. Z całą pewnością w niedalekiej przyszłości do salonów jubilerskich będą przychodzić klienci posiadający z zaprojektowaną albo przez siebie albo przez projektanta biżuterią ślubną. A właściciele salonów jubilerskich muszą być na tę sytuację przygotowani.
Prognozy rynkowe pokazują, że w 2015 roku wartość transakcji dokonanych w sieci znacznie przekroczy wartość transakcji w galeriach handlowych. Świątecznych zakupów, ale nie tylko, klienci będą dokonywali w tym roku, i co ważniejsze także w przyszłości, w internecie.
Kupowane są już wszelkiego rodzaju towary, nie tylko odzież czy kosmetyki, ale także produkty spożywcze czy biżuteria. Jeszcze do niedawna branża jubilerska była, po branży cukierniczej, najmniej skomputeryzowaną gałęzią handlu. Od kilku lat mamy do czynienia z odwróceniem tego trendu, jak grzyby po deszczu w internecie pojawiają się nowe platformy oferujące biżuterię – modową, klasyczną i autorską. A klienci chętnie korzystają z ich oferty.
Wygoda i możliwość porównania oferty
Jak wynika z badań, Polacy przekonali się do zakupów dokonywanych przez internet z dwóch powodów. Jednym z nich jest brak czasu, drugim możliwość zapoznania się z różnorodną ofertą i porównanie cen. Należy pamiętać, że Polacy najczęściej szukają w sieci okazji. Zależy im na zakupie pełnowartościowego produktu w znacznie niższej cenie. Często także wykorzystują internet jako narzędzie do zapoznania się z ofertą, możliwość wybrania najciekawszych modeli biżuterii i kupienia ich w tradycyjnych sklepie. Właściciele salonów jubilerskich, a przede wszystkim twórcy biżuterii, są zmuszeni do wykorzystywania internetu w swojej pracy. Mają bowiem możliwość zaprezentowania swojej oferty nie tylko na polskim rynku jubilerskim, ale przede wszystkim za granicą, zyskując tym samym nowe możliwości sprzedaży swoich produktów. W internecie nie ma granic, a promowanie się w obcojęzycznej wersji wyszukiwarki wymaga tylko wpisania tekstu reklamowego i słów kluczowych w języku obcym. Przed przygotowaniem promocji każdy przedsiębiorca może skorzystać z bezpłatnego narzędzia, które pozwala na sprawdzenie stopnia zainteresowania produktem czy usługą w danym kraju oraz potencjału reklamowego za granicą.
Nie tracić z oczu klienta
Nawet nastawiając się na sprzedaż biżuterii poza granicami naszego kraju, nie powinno się tracić z oczu rodzimego rynku, który staje się coraz bardziej wymagający, a także niezwykle szybko się zmienia. Czas i pieniądze zainwestowane w promocję swojej biżuterii na polskim rynku z całą pewnością się zwrócą. Dzięki takim działaniom uzyskuje się bowiem możliwość budowania i rozwijania swojej marki jubilerskiej. Nie można zapominać, że konkurencja w sieci jest ogromna. Już dziś można zaobserwować dynamiczny wzrost sprzedaży towarów luksusowych poprzez zagraniczne platformy handlowe. Dzięki płatnościom online i niemal natychmiastowej przesyłce do polskich domów dostarczana jest tania biżuteria z Chin, USA, a także kosztowności sygnowane logo znanych projektantów, po cenach znacznie niższych od proponowanych w polskich butikach. Pochodzą one z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Pozostawienie więc rynku polskiego i koncentracja tylko na rynkach zagranicznych może mieć dla polskich projektantów konsekwencje w postaci braku rozpoznawalności oraz sprzedaży.
Smartza kupy
Jak wynika z badań dotyczących preferencji konsumenckich, coraz większa liczba transakcji dokonywana jest przy pomocy smartfonów i tabletów. W związku z tym, chcąc sprzedawać biżuterię w sieci, należy wykorzystać te narzędzia, co oznacza, że nasz sklep internetowy musi być dostępny także przez urządzenia mobilne. Pierwszym i najłatwiejszym sposobem zaistnienia w internecie jest prezentacja na mapach Google. Dodanie wizytówki do Google Maps jest łatwe i – co nie mniej ważne – bezpłatne. W tym celu wystarczy skorzystać z usługi Google+ Lokalnie i wypełnić formularz na temat działalności firmy, godzin otwarcia oraz podać adres siedziby. To wystarczy, aby informacje o firmie pojawiły się zarówno na Mapach Google, jak i w wyszukiwarce oraz na mapach mobilnych w smartfonach. Drugim sposobem pokazania się w sieci jest obecność w wynikach wyszukiwania. Przed rozpoczęciem działań promocyjnych warto wiedzieć, jak prezentowane są wyniki wyszukiwania. Dzielą się one na wyniki naturalne, wyświetlane przez wyszukiwarkę w odpowiedzi na poszukiwaną frazę oraz wyniki płatne, zwane popularnie linkami sponsorowanymi. W wynikach naturalnych wyszukiwarka prezentuje w odpowiedzi na dane zapytanie wszystkie informacje odnalezione w całej sieci. Na podstawie hasła wpisanego przez użytkownika, wyszukiwarka, analizując wiele kryteriów, decyduje, które wyniki są dla użytkownika najlepsze i pokazuje je w pierwszej kolejności. Do najważniejszych sygnałów decydujących o tym, czy witryna danej firmy zostanie wysoko zaprezentowana w wynikach, należą: przejrzysta i czytelna strona internetowa, liczba odnośników (linków) prowadzących z innych witryn do tej strony oraz czas obecności danej witryny w internecie. Nie bez powodu firmy z długim stażem na rynku i dużą liczbą klientów znajdują się z reguły na wyższej pozycji niż witryny firm, które powstały kilka tygodni temu. Inną możliwością zaistnienia firmy w wyszukiwarce są linki sponsorowane. Jest to tani, efektywny i łatwy sposób, aby dotrzeć ze swoją ofertą do potencjalnych klientów. Wraz ze zwiększającą się liczbą smartfonów i tabletów rośnie liczba wyszukiwań z urządzeń mobilnych. Oznacza to, że każdy przedsiębiorca korzystający z tej formy promocji swojej firmy powinien zadbać o to, by mogli z niej korzystać również użytkownicy smartfonów. To co wyróżnia wyszukiwanie za pomocą smartfonów, to geolokalizacja – poza konkretnym zapytaniem urządzenie wysyła też informację, gdzie dana osoba się znajduje. To powoduje, że w odpowiedzi na zadane hasło pojawią się informacje o firmach znajdujących się pobliżu, co w sposób niejako naturalny promuje lokalny biznes. Twórcy biżuterii mogą reklamować się również w serwisie YouTube za pomocą banerów graficznych, które wyświetlane są w dolnej części odtwarzanego materiału wideo oraz po prawej stronie witryny. Od niedawna właśnie małe i średnie firmy mają również możliwość skorzystania z reklamy wideo w YouTube. Do tej pory była to forma zarezerwowana wyłącznie dla największych firm, głównie ze względu na wysokie koszty produkcji materiału filmowego i zakupu mediów.
Osoba, która przekracza drzwi salonu jubilerskiego, to nie tylko potencjalny klient, ale nasz gość, z którego odwiedzin powinniśmy się ucieszyć. Jak wynika z badań, Polakom należy na nawiązywaniu ze sprzedawcami kontaktu, dłuższych relacji, dzięki którym mogą czuć się wyjątkowi.
Dziś w modzie jest biżuteria spersonalizowana. Tak samo w obsłudze klienta powinniśmy stawiać na indywidualizm. Anonimowość przy dokonywaniu zakupów stała się passée, teraz klienci chcą czuć się, szczególnie w sklepach z towarami luksusowymi, jak znajomi. I tak chcą być obsługiwani.
Umiejętności personalne
Sprzedawcą biżuterii powinna zostać osoba wykazująca się empatią i umiejąca wchodzić w długotrwałe relacje z ludźmi. Klienci oczekują bowiem zaangażowania i troski o ich potrzeby. Biżuteria, która tworzona jest dla wszystkich, w efekcie nie zadowoli nikogo, należy więc podkreślać zarówno nietuzinkowe walory oferowanych kosztowności, jak i cechy jej potencjalnego nabywcy. Z badań marketingowych wynika, że im więcej dowiemy się o potencjalnym kliencie w czasie krótkiej rozmowy, tym większa szansa na nawiązanie długotrwałych relacji, które zaowocują przywiązaniem do naszego sklepu. Tak więc sprzedawca biżuterii musi być nie tylko osobą profesjonalną, doskonale znającą się na oferowanym przez siebie produkcie, ale także musi budzić zaufanie i umiejętnie prowadzić rozmowę z klientem. Należy pamiętać, że w handlu doskonale sprawdza się zasada pierwszego wrażenia. Jeśli sprzedawcy uda się wywrzeć pozytywne pierwsze wrażenie na osobie odwiedzającej salon, wykaże się wiedzą oraz umiejętnością prowadzenia rozmowy, to można być pewnym, że dana osoba stanie się naszym stałym klientem. A to w dzisiejszych czasach jest najważniejsze. Im bowiem więcej osób będzie przywiązanych do naszej marki, tym większy sukces.
Kawa i mierzenie biżuterii
Właściciele butików i galerii z biżuterią autorską powinni być wzorem dla właścicieli tradycyjnych salonów jubilerskich. Galerie są bowiem nie tylko otwarte na potrzeby klientów, ale także dają im możliwość swobodnego obcowania ze sztuką złotniczą. Klienci przychodzą do nich nie tylko na zakupy, ale także po to, aby porozmawiać o nowościach pojawiających się na rynku czy po prostu w miłej atmosferze napić się kawy z zaprzyjaźnionym sprzedawcą. Chcąc zyskać nowych klientów należy zerwać z tradycyjnym sposobem oferowania biżuterii. Trzeba przełamać schemat i pozwolić klientowi na nieskrępowane poruszanie się po naszym salonie. Klienci oczekują po luksusowych salonach nie tylko profesjonalnej obsługi, lecz także możliwości obcowania z biżuterią. Muszą poczuć kosztowności. Jak pokazują badania, sprzedaż biżuterii zwiększa się w salonach, które pozwalają klientom na samodzielne wyjmowanie z gablot i mierzenie biżuterii. Taka sytuacja pozwala im bowiem na nieograniczone korzystanie z produktów oferowanych w salonie. Dlatego też warto zastanowić się nad wprowadzeniem do salonów jubilerskich miejsca, gdzie klient mógłby usiąść, napić się kawy i w przymierzonej biżuterii porozmawiać ze sprzedawcą na temat jej zalet. Należy także organizować w salonach wszelkiego rodzaju spotkania ze stałymi klientami, a także zapraszać na nie nowe osoby. Świetnym sposobem są media społecznościowe, które w niezobowiązujący sposób pozwalają na nawiązanie stałych kontaktów z potencjalnymi klientami. Podtrzymując relacje, wysyłając informacje, będziemy pewni, że klienci zżyją się z naszym salonem i chętnie będą do niego wracali.
Salony jubilerskie, chcąc zadbać o pozytywne doświadczenia klienta, oferują mu nie tylko wysokiej jakości produkty, ale również poczucie wyjątkowości i luksusu. Dbałość o każdy element wizualny – oświetlenie, ekspozycję, wystrój – a także profesjonalną obsługę, pozwala im pozostać w jego świadomości na dłużej. Jakie są największe skarby na niewidocznej na pierwszy rzut oka mapie doświadczeń klienta?
Ścieżka zakupowa klienta składa się z kilku etapów. Na każdym z nich pojawiają się i dominują odmienne, bardzo często nawet skrajne emocje. Wykorzystując ten fakt, salony jubilerskie mogą w odpowiedni sposób dopasować swoją ofertę do potrzeb kupującego, zapewniając mu tym samym pozytywne doświadczenia na każdym etapie procesu zakupowego. To co łączy osoby korzystające z usług salonów jubilerskich, to chęć posiadania pięknej, wartościowej biżuterii. Jej przeznaczenie bywa jednak różne – począwszy od drobnego upominku, pierścionka zaręczynowego, przez obrączki ślubne, aż do ekskluzywnego produktu dla kolekcjonerów. Właściciel czy manager salonu jubilerskiego musi wiedzieć, jak zadbać o potrzeby każdego kupującego, jednocześnie dbając o wizerunek swojej marki.
Tradycja i nowoczesność
Pierwszym etapem na ścieżce zakupowej klienta jest uświadomienie sobie potrzeby zakupu. Idąc tym tropem, w dalszej fazie konieczne staje się dokonanie przez niego wyboru konkretnej marki biżuterii. Ogromną rolę odgrywają w tym aspekcie rekomendacje. Raport Polacy rekomendują, przeprowadzony przez Buzz Media we współpracy z domem badawczym Maison w 2012 roku pokazuje, że aż 85 proc. badanych poleca produkty swoim bliskim i znajomym, a 65 proc. badanych bierze pod uwagę opinię innych osób. Siła marketingu rekomendacji sprawia, że każdy zadowolony klient daje szansę na pozyskanie kolejnych. Decyzję co do wyboru marki biżuterii można podjąć również indywidualnie, poprzez samodzielne porównywanie ofert salonów. Najszybszym i najprostszym narzędziem jest w tym przypadku internet. Salony jubilerskie powinny dbać o to, aby ich wirtualna wizytówka zachęcała odwiedzającego do zatrzymania się na dłużej. Przejrzystość, prosta nawigacja oraz podkreślenie unikalnego charakteru sklepu to główne cechy, które ułatwiają klientom wybór konkretnego asortymentu. Zdjęcia zamieszczone w sieci nigdy nie będą tak efektowne jak biżuteria zaprezentowana w salonie sprzedaży, jednakże bardzo istotną kwestią jest ich jak najlepsze wykonanie (oświetlenie, ciekawa ekspozycja) i jakość. Dzięki temu, potencjalny klient łatwiej może sobie wyobrazić to, jak biżuteria prezentuje się na żywo. Nowoczesne technologie stanowią ogromne pole możliwości w aspekcie działań o charakterze marketingowym. Tego typu narzędzia pojawiły się już w kampanii YES w 2012 roku. Była to pierwsza w Polsce akcja na rynku jubilerskim z wykorzystaniem aplikacji mobilnej, dzięki której klienci mogli zaprojektować własny zestaw pierścionków. Dodatkową opcją była możliwość wirtualnego przymierzenia biżuterii. Dziś taką możliwość oferuje duża część producentów biżuterii. W przypadku marek dostępnych dla polskich klientów są to np. Pandora, Lilu czy Savicki. Ogromną rolę odgrywają również media społecznościowe. Ciekawostką mogą być także rankingi salonów jubilerskich, na podstawie których, wybierając się do Nowego Jorku czy Paryża, można odnaleźć swój wymarzony punkt sprzedaży. Właściciel i manager salonu jubilerskiego muszą umieć odnaleźć się w tym labiryncie nowoczesnych technologii, by wyróżnić się na tle konkurencji.
Moc pierwszego wejrzenia
Pomimo tego, że działania w sieci są niezwykle ważne, nie można zapomnieć o wizytówce każdego salonu jubilerskiego, czyli o jego reklamie zewnętrznej i witrynie. Powinny one subtelnie przyciągać uwagę klienta, zachęcając do zapoznania się z ofertą. Witryna stanowi zapowiedź tego, co klient może znaleźć w sklepie, i jest jednocześnie jedną z najlepszych form reklamy całego asortymentu. Obowiązkowym elementem jest czystość i przejrzystość witryny. Dzięki temu w oczach potencjalnego klienta zyskuje nie tylko eksponowana biżuteria, ale również cały salon. Produkty powinny znajdować się jak najbliżej szyby, przez którą patrzy klient – z centralnym punktem na wysokości ok. 160 cm. Biżuteria najlepiej prezentuje się na ciemnym, dobrze oświetlonym tle. Dodatkowo dla jej wyeksponowania umieszcza się ją na stojakach i manekinach, uwzględniając również kontekst czasowy (np. świąteczny). Salony nie powinny zapominać także o dołączeniu ceny do każdego wystawionego produktu. Dzięki temu czas uzyskania informacji przez klienta ulega skróceniu. Jeśli salonowi zależy na tym, by przyciągać różnych klientów, jego witryna jako wizytówka miejsca sprzedaży musi zawierać przekrój całego zróżnicowanego cenowo asortymentu.
Blask luksusu
Na kolejnym etapie zachęcony ofertą salonu klient decyduje się na wejście do środka. To bardzo ważny moment na ścieżce zakupowej, który w ogromnym stopniu wpływa na pozytywne doświadczenia kupującego. Pierwszą kwestią, o którą należy zadbać, jest odpowiednie oświetlenie całego wnętrza salonu (w tym również gablot). Pożądanym efektem jest błysk biżuterii, a nie oślepienie klienta. Rodzaj oświetlenia powinien być dopasowany do wielkości sklepu. W przypadku małych salonów światło powinno być skierowane na obszary takie jak sufit, kolumny czy dłuższe ściany. Lampy powinny być również dopasowane do rodzaju biżuterii. Złoto najlepiej prezentuje się w ciepłym świetle, z kolei diamenty i srebro w zimnym. Moc żarówki należy dopasować do elementu, który będzie oświetlany. Tego typu rozwiązania wprowadziła np. szkocka marka biżuterii Chisholm Hunter. W jednym z nowych salonów tej marki w Glasgow zamontowane zostały lampy metalohalogenkowe z różnymi mocami żarówki: słabsza we wnętrzu salonu, mocniejsza w oknach. Oświetlenie świetnie komponuje się z biało-fioletową kolorystyką i wyposażeniem salonu. Pozwala również jeszcze lepiej wyeksponować asortyment, a przy tym stworzyć w salonie wyjątkową atmosferę luksusu i komfortu.
Postaw na design
Kolejnym elementem, który wpływa na budowanie pozytywnych doświadczeń klientów, jest odpowiedni wystrój wnętrza. Większość salonów stawia na neutralne, jasne barwy oraz drewniane meble. W efekcie część z nich może wydawać się klientom bardzo podobna. Jednym z salonów, który zdecydował się w tym przypadku na indywidualizm, jest salon Ani Kruk. Industrialny charakter, białe meble i gabloty nawiązują swoim wyglądem do dawnych warsztatów złotniczych. Surowość wnętrza przełamują kolorowe dodatki w postaci mebli i oświetlenia. Na tym tle każda kolekcja biżuterii jawi się jako jeszcze bardziej kobieca i oryginalna. Ciekawie zaprojektowane wnętrze sprawia, że klient już po przekroczeniu progu salonu czuje, że znalazł się w wyjątkowym, prestiżowym miejscu. Przykład salonu Ani Kruk czy wspomnianego wcześniej Chisholm Hunter pokazuje również, jak bardzo ważny element każdego salonu jubilerskiego stanowi komplet wypoczynkowy. Powinien on być umieszczony dyskretnie (tak, by nie utrudniać klientowi poruszania się po sklepie), a przy tym budować niepowtarzalny klimat w miejscu sprzedaży. Poczucie komfortu i ustronna atmosfera ułatwiają klientom podjęcie decyzji zakupowej (tym bardziej, jeśli np. wspólnie kupują oni obrączki).
Najcenn iejszy środek
Gdyby porównać salon jubilerski do budowy pierścionka, to jego oczkiem, czyli prawdziwym diamentem, byłaby obsługa. Im bardziej profesjonalna i kompetentna, tym cenniejsza dla wizerunku salonu sprzedaży. Otwartość, indywidualne podejście (inne do panów, inne do pań), chęć udzielenia pomocy i ekspercka wiedza to podstawowe zasady, którymi powinni kierować się pracownicy. Ciekawym pomysłem może być również możliwość przymierzenia pierścionka przez klienta bez proszenia obsługi o otwarcie gabloty. Wyniki badań przeprowadzonych w 2008 roku przez Fundację Pro Test pokazują, że pracownicy salonów jubilerskich mają problem przede wszystkim z nawiązaniem pierwszego kontaktu z kupującym oraz z odpowiadaniem na szczegółowe pytania dotyczące produktów. Niektórzy nie radzą sobie również z określeniem potrzeb klienta, co w dalszej fazie wpływa na niski poziom jego zadowolenia. Oprócz działań stricte sprzedażowych i doradczych, obsługa nie powinna zapominać również o podtrzymaniu kontaktu po dokonaniu zakupu. Podziękowanie za wizytę, wręczenie wizytówki czy katalogu sprawia, że klient na dłużej zapamięta wizytę w salonie. Skutecznym działaniem w tym aspekcie wykazała się kilka lat temu firma W. Kruk. Klienci do zakupionych obrączek ślubnych dostawali dwie porcelanowe, subtelnie zdobione filiżanki. Tego typu drobne gesty wpływają nie tylko na zwiększenie zadowolenia z transakcji i pozytywne skojarzenia z marką, ale również na chęć dokonania kolejnych zakupów w przyszłości. Pozytywne oddziaływanie na klienta na każdym etapie ścieżki zakupowej wymaga dogłębnego poznania jego potrzeb. Indywidualne i designerskie rozwiązania oraz profesjonalnie przygotowani pracownicy stanowią odpowiedź na te potrzeby. To ukryty skarb na mapie doświadczeń. Dbając o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, salony jubilerskie staną się wyjątkowym miejscem, w którym sprzedaje się nie tylko wysokiej jakości produkty, ale przede wszystkim pozytywne emocje i doświadczenia.
Czy biżuteria ma zapach? Specjaliści od marketingu uważają że tak i że należy ten zapach wykorzystać. Jak na razie na zachodnich rynkach jubilerskich nieśmiało pojawiają się pachnące pudełka na biżuterię.
Póki co w Polsce niezwykle trudno je kupić, ale to nie oznacza, że w niedalekiej przyszłości klienci salonów jubilerskich biżuterii nie będą wybierać po zapachu. Jak podkreślają specjaliści, niewykluczone że uda się wypromować modę na aromatyczną biżuterię. Na razie możemy wykorzystać jedynie opakowanie.
Biżuteria o zapachu luksusu
Kosztowności nie mają zapachu, jednak specjaliści od marketingu dokładają wszelkich starań, aby zapach taki stworzyć. W niejednym salonie jubilerskim w Polsce unosi się już zapach aromarketingu, który wykorzystywany jest do zwielokrotnienia sprzedaży i zakonotowania u klientów pozytywnych skojarzeń odnoszących się do danej marki. Aromarketing cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród właścicieli salonów jubilerskich, gdyż jest stosunkowo niedrogim narzędziem handlu. Podobne oczekiwania można pokładać w pojawianiu się na rynku pachnących opakowań na biżuterię. Jednak na razie pachnące pudełka na biżuterię pojawiają się niezwykle rzadko. Wszystko za sprawą materiału, z jakiego są wykonywane. Powszechnie wiadomo, że biżuteria powinna być eksponowana w eleganckim pudełku, podkreślającym jej walory estetyczne, tymczasem pachnące pudełka, poza ich dość wysoką ceną, nie pasują do każdego rodzaju biżuterii. Wykonane są z pachnącego, dość miękkiego plastiku, który może dobrze komponować się z biżuterią niekonwencjonalną. Ciekawą kwestią pozostaje również zapach, który unosi się nad opakowaniem. Najczęściej bowiem wykorzystywane są zapachy kwiatowe oraz „landrynkowe”, czyli zapachy niekoniecznie kojarzące się z luksusem, jaki powinna nieść z sobą biżuterią.
Etykieta zapachowa
Tańszym, skutecznym i dość prostym sposobem jest wykorzystanie etykiet uszlachetnionych przez lakiery zapachowe. We francuskich i niemieckich salonach jubilerskich coraz częściej pojawiają się etykiety zapachowe naklejane na opakowanie biżuteryjne. Samoprzylepne etykiety tworzone są pod konkretne zamówienie klienta, co oznacza, że poza zapachem można umieszczać na nich logotyp marki jubilerskiej oraz informacje o sprzedanym produkcie, jego wadze i właściwościach. Podkreślenia wymaga fakt, że także w naszym kraju istnieje możliwość stworzenia etykiet zapachowych i umieszczenia ich na swoich opakowaniach jubilerskich. Transparentność lakieru umożliwia pokrycie nim etykiety zadrukowanej najwyższej jakości technikami drukarskimi, co z kolei pozwala na umieszczenie na pudełku niezbędnych informacji dotyczących produktu. Zainteresowani kupnem etykiet samoprzylepnych mają możliwość wyboru zapachu spośród 130 dostępnych, ale także skomponowania go samemu. Może właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem pachnących etykiet, które wprowadzają do salonów jubilerskich nie tylko element zabawy, ale także są sposobem na wyróżnienie się na tle konkurencji.
Opakowania jubilerskie podlegają takiej samej modzie jak kolekcje biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich, wprowadzając do swojego asortymentu modną biżuterię, chcą aby pudełko, w którym będzie ona zamknięta, było dostosowane do nowoczesnych trendów.
Nie można zapominać, że ogromne znaczenie mają również ekspozytory biżuterii, których wzornictwo też podlega prawom mody. A wbrew pozorom klienci salonów jubilerskich przywiązują ogromną wagę do sposobu zaprezentowania im biżuterii.
Moda na rynku opakowań
Podobnie jak z sezonu na sezon zmieniają się kolekcje biżuterii, zmienia się wzornictwo opakowań przeznaczonych dla niej. Właściciele salonów jubilerskich oczekują, że pudełka i ekspozytory, które zakupią, będą odpowiadały charakterowi ich biżuterii i wybierają najczęściej te najmodniejsze. – Jak można łatwo zauważyć, ostanie lata w branży jubilerskiej minęły pod hasłem ozdobnych opakowań i innych dodatków. Salony jubilerskie prześcigały się, który zaprezentuje bardziej wyszukane opakowanie, który postawi na swej witrynie bardziej oryginalny ekspozytor itd. G ł ówn ą rolę odgrywała tu nie tylko struktura materiału, który stał się cieplejszy i bardziej wyrazisty, ale przede wszystkim dodatkowe ozdobniki – mówi Justyna Magiera, specjalista ds. rozwoju sprzedaży firmy PAT. – W kolorystyce najmodniejsze były czerwienie, brązy, a także odcienie złota i srebra. Struktura materiału – koniecznie połyskliwa lub wyrażająca jakiś motyw. Od jakiegoś czasu trendy nieco się zmieniają i zaczynamy powoli wychodzić z tego etapu. Dziś najbardziej popularnymi opakowaniami są te, które już kiedyś królowały na rynku – proste, naturalne, bez zbędnych ozdobników – dodaje Justyna Magiera. Warto zauważyć, że najpopularniejsze opakowania odpowiadają na potrzeby rynku, gdyż jednym z najchętniej kupowanych wzorów biżuterii jest biżuteria minimalistyczna. Jak podkreślają znawcy rynku, w tym sezonie mniej znaczy więcej. Ekspozytor czy opakowanie powinny być tłem, na którym zabłyśnie biżuteria. Nie można zapominać, że jego kształt, jakość oraz sposób wykonania świadczą o salonie jubilerskim, są jego wizytówką. – Opakowania budują wizerunek jubilera i jego produktów. Należy zwrócić uwagę na ich jakość i funkcjonalność – Agnieszka Frølund, internal sales representative firmy Westpack. – Klient powinien się zastanowić, w jakich opakowaniach sprzedawana biżuteria będzie się najlepiej prezentować, a także jaką funkcję mają spełniać te opakowania: czy jest to tylko ochrona biżuterii, czy także forma reklamy i marketingu – dodaje Agnieszka Frølund. Nie można zapominać, że nie bez znaczenia pozostaje kolor opakowania. On bowiem również podlega modzie. Obserwując rynek opakowań jubilerskich można zauważyć zwiększone zainteresowanie białymi i czarnymi pudełkami. Największym problemem dla właścicieli salonów jubilerskich jest wybór materiału, z jakiego mają być wykonane opakowania. – Opakowania kartonowe są nadal najpopularniejsze – mówi Agnieszka Frølund. – Matowe, eleganckie opakowania w kolorach czarnym, szarym i granatowym. Biżuteria ekskluzywna zasługuje na opakowania z tak zwanej wyższej półki i tutaj opakowania drewniane lakierowane na wysoki połysk są nadal bardzo popularne, choć coraz częściej klienci zamawiają opakowania matowe. Coraz większą popularnością cieszą się opakowania do sprzedaży wysyłkowej. Westpack w ostatnim roku wprowadził dwie serie opakowań do sprzedaży wysyłkowej, opakowania Amsterdam i opakowania New York – dodaje Agnieszka Frølund.
Moda na eko
Pudełka na biżuterię dostosowane są do gustu właścicieli sklepów z biżuterią. Specjaliści ds. marketingu podkreślają, że każdy rodzaj biżuterii powinien być pakowany inaczej. Innej oprawy wymaga kosztowna biżuteria z diamentami, innej bransoletki ze skórzanych sznurków. Dlatego też niezwykle ważny jest materiał użyty do stworzenia biżuteryjnego pudełka. – Opakowania drewniane i skórzane są oczywiście najbardziej ekskluzywne i dla drogocennej biżuterii konieczne – mówi Justyna Magiera, firma PAT. – Jest jednak na rynku wiele opakowań plastikowych i tych zrobionych z papieru, które pomimo swej niskiej ceny są również bardzo estetyczne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane przy codziennej sprzedaży. Nie należy zapominać jednak o tych droższych, bardziej ekskluzywnych. Zawsze mamy przecież w ofercie biżuterię, którą musimy wyróżnić spośród innych, a opakowanie jest na to najlepszym sposobem – dodaje Justyna Magiera. Na polskim rynku pudełek jubilerskich pojawiają się produkty, które spełnią oczekiwania najbardziej wymagających klientów. Producenci opakowań jubilerskich coraz częściej eksperymentują z materiałami i fakturą. – Dużą popularnością cieszą się opakowania kartonowe z perłowym połyskiem zamykane na magnes. Są to bardzo eleganckie opakowania, w których biżuteria doskonale się prezentuje – mówi Agnieszka Frølund z firmy Westpack. – Coraz częściej używane są opakowania posiadające certyfikat FSC lub opakowania ECO – wykonane w większości z materiałów z recyklingu. Na polskim rynku plastikowe opakowania cieszą się mniejszą popularnością niż na rynkach południowych – wyjaśnia Agnieszka Frølund. Obserwując rynek można wysnuć wniosek, że niektóre firmy jubilerskie decydują się na zamawianie jedynie opakowań wykonanych z materiałów recyklingowych. Moda na ekologię sprawia, że klienci salonów jubilerskich zwracają uwagę na rodzaj materiału użytego do produkcji pudełka. Im ciekawszy, tym lepszy. Ekoopakowania są nie tylko przyjazne środowisku, ale wpisują się w ogólnoświatowy trend.
Promocja za sprawą opakowania
Oczywiście opakowanie to nie tylko pudełko na biżuterię. To także, a może przede wszystkim, sposób na promocję salonu jubilerskiego. Dlatego też im ciekawsze opakowanie, tym większa szansa, że dany salon jubilerski zapisze się w pamięci klienta na dłużej. Moda na spersonalizowaną biżuterię musiała znaleźć swoje odzwierciedlenie na rynku opakowań. Można znaleźć na nim pudełka produkowane pod konkretne zamówienie klienta albo takie, które znacznie wyróżniają się na rynku. – Istnieje szereg metod, które pozwalają dodatkowo wyróżnić pudełko, czyniąc je nietypowym i oryginalnym. Najpopularniejsza metoda to oczywiście nadruk na opakowaniu, który w łatwy sposób pozwala spersonalizować opakowanie – zdradza Justyna Magiera. – Można jednak pójść o krok dalej i dołożyć do standardowego opakowania np. tasiemkę z ozdobnym nadrukiem – dodaje. Należy jednak pamiętać, że klienci salonów jubilerskich lubią być zaskakiwani POLSKIJUBILER.PL NR 5 (5) 2015 POLSKI JUBILER 25 gadżetami. Oryginalne pudełko z całą pewnością będzie przechowywane, a biżuteria w nim zamknięta będzie doskonale eksponowana. Producenci opakowań wychodzą naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów i przygotowują serię produktów, które umożliwiają wyróżnienie się danej firmy jubilerskiej na rynku. – Coraz częściej robimy całe serie personalizowanych produktów: opakowania, sakiewki, torebki, wstążki satynowe i papier bibułkowy z nadrukiem – mówi Agnieszka Frølund, firma Westpack. Należy zauważyć, że na oryginalnym opakowaniu nie może zabraknąć logotypu salonu jubilerskiego, informacja o salonie jubilerskim jest bowiem podstawowym jego elementem. Producenci opakowań pomagają swoim klientom w tworzeniu logo, jeśli ci takowego nie posiadają. – Zawsze przygotowujemy wzór nadruku logo na podstawie plików przysłanych przez klienta – tłumaczy ekspert firmy Westpack. – Jeśli klient nie posiada pliku logo w wymaganej postaci grafiki wektorowej, za małą opłatą nasz grafik przygotowuje logo. Niestety nie mamy jeszcze możliwości wizualizacji opakowań z logo – dodaje Agnieszka Frølund.
Różnorodność rynku
Wybór odpowiednich opakowań do salonu jubilerskiego mimo wszystko nie jest zadaniem łatwym. Należy zwrócić uwagę na wiele elementów i wybrać te, które będą podkreślały charakterystyczne cechy biżuterii. Nie można pozwolić, aby każdy rodzaj biżuterii pakowany był w taki sam rodzaj pudełka. Jak zauważają specjaliści ds. marketingu, pudełka muszą się różnić. Nowoczesna biżuteria powinna znaleźć się w nowoczesnym pudełku, elegancka i kosztowna – w pudełku wykonanym z najwyższej jakości materiałów, autorska powinna być sprzedawana w opakowaniach dostosowanych do jej walorów estetycznych. – Nie ma lepszych i gorszych tworzyw dla opakowań jubilerskich. Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie: jakich opakowań i w jakiej cenie szukamy? – mówi Justyna Magiera z firmy PAT. – Przede wszystkim opakowanie musi być dostosowane do biżuterii, jaka jest w nie zapakowana. Im biżuteria bardziej wartościowa, tym opakowanie powinno być bardziej ekskluzywne, i odwrotnie – jeśli pakujemy niedrogą, niewyszukaną biżuterię, możemy pozwolić sobie na niedrogie opakowania dostępne na rynku. W swoim salonie należy mieć zatem różne opakowania, tak jak różna jest sprzedawana w nim biżuteria – dodaje Justyna Magiera. Oryginalne pudełko na kosztowności to niezbędny dodatek w każdym salonie jubilerskim. Mimo że opakowanie biżuterii nie decyduje o wyborze danej biżuterii, to trudno wyobrazić sobie salon, w którym biżuterię przekazuje się w woreczku foliowym. Opakowanie powinno współgrać z rodzajem biżuterii, dla której jest przeznaczone, oraz wpisywać się w estetykę firmy. Eksperci podkreślają, że im ciekawsza biżuteria, tym skromniejsze powinno być opakowanie. Podkreślenia wymaga fakt, że właściciele sklepów z biżuterią chętnie wybierają torebki i sakiewki jako opakowanie dla swojej biżuterii. Rozwiązanie to wydaje się dobre w przypadku pakowania niskowartościowej biżuterii, szczególnie kolczyków. Nie powinno się pakować pierścionków oraz bransoletek do torebek. Należy pamiętać, że im więcej pracy włożymy w stworzenie idealnego wizerunku naszej firmy w oczach klienta, tym większa szansa, że nasza inwestycja się zwróci. Warto więc dbać o każdy szczegół.
Biżuteria modowa kupowana jest najczęściej przez młode kobiety od 16 do 40 roku życia. Polki kupują biżuterię sztuczną, gdyż z jednej strony jest ona modna, z drugiej natomiast pozwala im na zabawę swoim wizerunkiem.
Twórcy i importerzy biżuterii fashion oferują klientom stale nowe wzory. Wprowadzają kolekcje zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, akcesoria modowe oraz masę dodatków, którymi można dekorować telefon, torebkę czy laptop. Biżuteria modowa na stałe zagościła na polskim rynku jubilerskim, stąd też w każdym sezonie pojawiają się na nim nowi gracze, oferujący swoje kolekcje biżuterii. Sytuacja taka nie powinna dziwić, marża nakładana na biżuterię wynosi od 30 do 40 proc.
Butiki z biżuterią
Biżuterię fashion można kupić niemal wszędzie – w specjalistycznych, markowych butikach, w salonach odzieżowych, sklepach internetowych, a także na bazarkach czy w sklepach spożywczych. Ceny biżuterii modowej wahają się od 1 do kilkuset złotych. Jest to więc biżuteria, na którą stać każdego. Niemniej młode Polki najchętniej decydują się na zakupy o wartości średnio 100 złotych. Wybierają najmodniejsze wyroby biżuteryjne. Klientki chętnie kupują także akcesoria do ozdoby telefonów, torebek czy laptopów. Podkreślenia wymaga fakt, że im ciekawsze wzory biżuterii, tym chętniej kupowane są one przez klientów. W tym sezonie najmodniejsze są wzory ażurowe, delikatna biżuteria o wzorach koronkowych. Polki chętnie kupują bangles, czyli sztywne, najczęściej o okrągłym kształcie, bransolety. Bransolety wykonane są najczęściej ze stali szlachetniej, niejednokrotnie rodowane lub złocone. Klientki decydują się także na ażurowe przywieszki na bransoletki i łańcuszki.
Spersonalizowane pierścionki
Modne w tym sezonie są także obrączki modułowe, wykonane najczęściej ze stali szlachetnej. Obrączki oferowane są w wielu kolorach oraz kształtach. Można je dowolnie komponować ze sobą, tworząc własne komplety. Obrączki modułowe nosi się na jednym palcu, nakładając na siebie kilka sztuk. Wielkim powodzeniem cieszą się także pierścionki z wymiennymi kamieniami. Polki chętnie kupują pierścionek – bazę i kilka elementów wymiennych (kamieni), które mogą wymieniać w zależności od kreacji bądź humoru. Wkręcane do bazy elementy z cyrkonii, kamieni jubilerskich, stali, pereł czy kryształów Swarovskiego, cieszą się dużym zainteresowaniem. Biżuteria modułowa podbiła serca Polek. Wszystko wskazuje na to, że po fali zainteresowania spersonalizowanymi bransoletkami, przyszła kolej na pierścionki z wymiennymi oczkami.
Rynek biżuterii nazywanej powszechnie modową uległ ujednoliceniu. Niemal w każdym butiku z tym rodzajem biżuterii możemy znaleźć identyczne komplety ozdób. Moda wymusza na twórcach dostosowanie się do wymagań klientów i przygotowanie oferty, która spotka się z zainteresowaniem.
Biżuterię modową sprzedaje w dużej mierze marka. Logo firmy umieszczone na ozdobie sprawia, że jest ona pożądana przez Polaków.
Sezonowość kolekcji
Kolekcje biżuterii modowej zmieniają się z sezonu na sezon. W butikach biżuteryjnych na terenie całej Europy możemy znaleźć te same kolekcje biżuterii modowej. Wraz z pojawieniem się nowego trendu w modzie odzieżowej, pojawiają się ozdoby pełniące funkcję sezonowego must have. Klienci chętnie decydują się na ich zakup, gdyż jest to stosunkowo tani sposób, aby dostosować swoją garderobę do panujących w danym sezonie tendencji. Ozdoby stają się dodatkiem modowym i zaczynają w ten sposób funkcjonować. – Kolekcje biżuterii pojawiające się na polskim rynku jubilerskim są tymi samymi kolekcjami, które wprowadzane są do salonów odzieżowych w całej Europie – mówi Wiktor Porzęcicki, eksporter biżuterii. – Unifikacja biżuterii stała się faktem – dodaje. Firmy odzieżowe zdominowały rynek biżuterii, to one narzucają trendy panujące na rynku jubilerskim. Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria oferowana jako dodatek do odzieży, wykonana jest z niskiej jakości materiałów co się łączy z jej krótkotrwałością. – Biżuteria modowa wykonana jest z materiałów, które dość szybko się niszczą – mówi Wiktor Porzęcicki. – Jednak nikt nie oczekuje, że będzie ona służyła dłużej niż dwa, trzy miesiące. Można powiedzieć, że „aktualność” biżuterii nie przekłada się na jej jakość – dodaje. Klientom nie zależy na wartościowych ozdobach, chcą posiadać biżuterię modną, a jej jakość jest sprawą drugorzędną. Wybór biżuterii, jakiej dokonują klienci, determinowany jest przez markę danej biżuterii.
Logo na pierścionku
Jak podkreślają specjaliści, Polacy decydujący się na biżuterię modową wybierają najchętniej biżuterię sygnowaną logo znanej marki, i to zarówno jubilerskiej, jak i odzieżowej. Marka biżuterii ma ogromne znaczenie w procesie jej sprzedaży – im popularniejsza, tym lepiej. – Polacy chcą posiadać biżuterię modową produkowaną przez luksusowe marki odzieżowe, jednak nie zawsze mogą sobie na nią pozwolić, dlatego też zadawalają się biżuterią modową oferowaną przez ogólnodostępne, można powiedzieć masowe, domy odzieżowe – mówi Wiktor Porzęcicki. – Biżuteria znajdująca się w luksusowych butikach, tak jak biżuteria ze sklepów odzieżowych, współgra z kolekcjami odzieżowymi i jako taka pełni rolę doskonałego dodatku – dodaje. Należy pamiętać, że dla znacznej grupy klientów ważny jest symboliczny wymiar marki. To ze względu na niego decydują się na zakup danej biżuterii. Niematerialne atrybuty marki, czyli takie, za pomocą których wyraża się emocje, pozwalające się identyfikować z określoną grupą odniesienia, są jednym z najważniejszych kryteriów, którymi kierują się klienci kupujący biżuterię modową. Należy zauważyć, że jakość biżuterii czy materiały użyte do jej stworzenia stają się elementami drugoplanowymi, gdyż klienci decydujący się na zakup biżuterii sygnowanej logo luksusowej marki odzieżowej, nie chcą biżuterii wysokiej jakości, ale satysfakcję psychiczną, która pozwala na przynależność do pewnego rodzaju elity. Oczywiście nie wszystkich klientów stać na zakup biżuterii wprowadzanej na rynek przez luksusowe marki odzieżowe, dlatego też gros z nich decyduje się na zakup jej tańszych odpowiedników, które dostępne są w każdym sklepie z odzieżą.
Biżuteria modowa z butików
Nie można zapominać, że na polskim rynku pojawiło się także wiele firm jubilerskich, które wyspecjalizowały się w tworzeniu kolekcji biżuterii modowej. W ich kolekcjach możemy znaleźć odzwierciedlenie najnowszych trendów, a biżuteria przez nie oferowana sygnowana jest marką danej firmy. Aby odnieść sukces, firmy te inwestują w reklamę swoich produktów poprzez zakup powierzchni reklamowej w czasopismach kobiecych. Tą drogą starają się wykreować swoją markę w świadomości odbiorców i stworzyć swój wizerunek. – Trzeba zauważyć, że polska biżuteria modowa niezwykle rzadko jest biżuterią polską – mówi Wiktor Porzęcicki. – Najczęściej sprowadzana jest z Włoch, ale także z Chin i Turcji – dodaje. Właściciele sklepów z biżuterią modową najczęściej decydują się na zamawianie gotowych produktów i sprzedawanie ich w swoich salonach biżuteryjnych. Podkreślenia wymaga fakt, że coraz więcej marek biżuteryjnych samodzielnie projektuje swoje wyroby a ich wykonanie zleca najczęściej włoskim firmom jubilerskim. Tym samym budując swój wizerunek jako firmy luksusowej. – Ozdoby pojawiające się w butikach z biżuterią modową wykonane są najczęściej ze stali lub aluminium, materiałów, które nie powodują uczuleń i są dość wytrzymałe – mówi Wiktor Porzęcicki. – Część firm decyduje się na pozłacanie swoich wyrobów – dodaje. Biżuteria kupowana w salonach firmowych objęta jest gwarancją, co dodatkowo podnosi jej wartość w oczach klientów. Nie można jednak zapominać, że biżuteria modowa to biżuteria sezonowa, dlatego też kolekcje wymieniane są na bieżąco wraz z pojawianiem się nowych trendów.
Drukarki 3D sprzedają się w Polsce coraz lepiej. Kupowane są przede wszystkim przez branżę jubilerską oraz przez architektów. Na naszych oczach odbywa się prawdziwa rewolucja w złotnictwie. Dzięki nowoczesnym technologiom można już nie tylko zaprojektować biżuterię, ale po naciśnięciu przycisku drukuj założyć na siebie od razu po zdjęciu jej z maszyny.
Twórcy coraz chętniej wykorzystują możliwości, jakie dają im nowoczesne technologie. Decydują się na zakup drukarek, które umożliwiają stworzenie skomplikowanych wzorów biżuterii. Wydaje się, że przyszłość branży jubilerskiej należeć będzie do druku 3D. Już bowiem można wydrukować kosztowności wykonane z tytanu i stali nierdzewnej. Kwestią czasu jest tylko wynalezienie urządzeń drukujących srebrną i złotą biżuterię.
Druk 3D
Ceny drukarek dla branży jubilerskiej wahają się od niemal czterech do nawet kilkunastu tysięcy złotych w zależności od materiału, jakim chcemy drukować. Odnotowania wymaga fakt, że pierwsza drukarka powstała w 1984 roku. Została wynaleziona przez Charlesa Hulla. Wynalazca stworzył także technikę, którą nazwał stereolitografią (SLA), która polega na stopniowym obrysowywaniu kolejnych przekrojów poziomych produkowanej części za pomocą lasera. Pod wpływem światła lasera dochodzi do polimeryzacji i zespolenia substancji. Technologia ta jest stale udoskonalana. Należy zauważyć, że do produkcji modeli w technologii SLA wykorzystywane są żywice. Żywicami używanymi do produkcji biżuterii są przede wszystkim ABS oraz PLA. ABS czyli akrylonitrylo- butadieno-styren to materiał, który w komorze drukarki jest topiony, a następnie rozprowadzany warstwa po warstwie. PLA, czyli polilaktyd – kwas mlekowy, ma podobne właściwości jak ABS, ale jest bardziej kruchy. Ceny żywic wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za kilogram. Po wydrukowaniu biżuterii z żywicy musi być ona wykąpana w specjalnym roztworze, np. w izopropylu. Drukowane pierścionka w tej technologii trwa 30 minut, a skomplikowanego naszyjnika – niespełna 7 godzin. Biżuteria wykonana tą techniką jest stosunkowo tania. Mało skomplikowany pierścionek można kupić za niecałe dwadzieścia złotych, a ceny naszyjników zaczynają się od stu złotych. Na polskim rynku można także kupić drukarki, które drukują z drewna czy nylonu. W takim wypadku ceny materiału sięgają kilkuset złotych za kilogram. Coraz częściej do produkcji biżuterii wykorzystywany jest poliamid. Materiał dostępny jest w postaci proszku, który w komorze drukarki spiekany jest laserem. Biżuteria z niego wykonana może być po wydrukowaniu polerowana, a także barwiona na dowolny kolor. Nowością na rynku drukarek 3D jest urządzenie umożliwiające rysowanie w przestrzeni, nazywane długopisem 3D bądź drukarką ręczną. Ceny urządzenia rozpoczynają się od czterystu złotych. Długopis rysuje podgrzanym ABS lub PLA, co daje możliwość budowania obiektów 3D w taki sam sposób jak drukarka 3D, ale bez tworzenia modeli komputerowych. Wykonując biżuterię ręczną drukarką do dyspozycji mamy 5 kolorów plastiku ABS oraz 5 kolorów PLA. Aby rozpocząć tworzenie biżuterii, wystarczy umieścić wybrany kolor w prowadnicy i, po chwili potrzebnej na rozgrzanie żywicy, zacząć tworzyć.
Tradycyjne kosztowności z drukarki
Najwięcej emocji wzbudzają drukarki umożliwiające stworzenie biżuterii z metalu. Jak na razie możliwe jest samodzielne wydrukowanie biżuterii z brązu, stali i tytanu. Metoda ta polega na przejściu materiału od stanu stałego (proszku), przez stan płynny, ponownie do stanu stałego – spieku. Proces ten przeprowadza się przy użyciu promieniowania laserowego. Cienka warstwa proszku (metalu) zostaje rozprowadzona po powierzchni stołu i staje się podłożem dla powstającego przedmiotu. Wiązka laserowa prowadzona jest po powierzchni proszku, co powoduje stopienie lub spieczenie w określonych obszarach cząsteczek metali. Następnie stół obniża się i rozprowadzana jest kolejna warstwa sproszkowanego metalu. Z uwagi na wysokie koszty drukarki umożliwiającej drukowanie metalem, metoda ta nie jest w naszym kraju rozpowszechniona. Podkreślić należy jednak, że istnieją w Polsce firmy specjalizujące się w drukowaniu biżuterii z metalu po uprzednim wysłaniu projektu biżuterii drogą mailową. Usługa ta cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród projektantów. Nie należy zapominać, że na razie można wydrukować biżuterię bez kamieni szlachetnych. Nie istnieje bowiem urządzenie, które umożliwia wydrukowanie biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi, można jednak znaleźć narzędzia umożliwiające oprawienie kamienia.
Rozwijający się rynek
Obserwując rynek jubilerski można powiedzieć, że zainteresowanie drukiem 3D będzie rosło. Wraz z rozwojem technologicznym zwiększa się także liczba projektantów, którzy chętnie eksperymentują z drukarkami 3D. Jak podkreślają specjaliści, największy problem, przed jakim stają twórcy biżuterii, to problemy wynikające z ograniczeń materiałów używanych do produkcji kosztowności. Należy zauważyć, że wydrukowana biżuteria cieszy się coraz większym zainteresowaniem kupujących.
Prawdziwą sensacją na polskim rynku jubilerskim są drukarki 3D. Producenci biżuterii, złotnicy, a przede wszystkim projektanci są żywo zainteresowani kupnem nowoczesnych narzędzi, które usprawnią ich pracę oraz sprawią, że ich projekty będą nowocześniejsze.
Na polskim rynku maszyn i narzędzi jubilerskich pojawia się coraz więcej urządzeń, które stworzone zostały z myślą o rynku jubilerskim. Można powiedzieć, że fala zainteresowania produktami dedykowanymi branży jubilerskiej rośnie. I, jak podkreślają specjaliści, drukarki 3D mogą zrewolucjonizować rynek jubilerski, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.
Drukarka dla projektanta
Najchętniej na zakup drukarki 3D decydują się młodzi projektanci biżuterii, którzy wychowani w środowisku cyfrowym, nie boją się zaryzykować. Chcą bowiem tworzyć biżuterię wyróżniającą się na rynku biżuteryjnym, zależy im na stworzeniu rozpoznawalnej marki. Dlatego też chętnie eksperymentują. Jednak fachowcy od kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat związani z branżą jubilerską, również coraz chętniej sięgają po nowoczesne rozwiązania technologiczne, które znacznie usprawniają proces technologiczny. Decydując się na zakup drukarki 3D należy jednak bardzo dokładnie przyjrzeć się ofercie sprzedających je firm. – Wybierając drukarkę należy zwrócić szczególną uwagę na materiały, w których drukuje drukarka i jak zachowują się one w procesie produkcji prototypów (odlewanie, tworzenie form gumowych) mówi Michał Dorczyński z P.A.T. Bugała. – Ważna jest także jakość wykonywanych wydruków, koszt samego urządzenia i materiałów eksploatacyjnych oraz wsparcie techniczne – dodaje.
Jak zauważają specjaliści należy przede wszystkim zwracać uwagę na jakość urządzenia i koszty związane z jego eksploatacją. Niezwykle ważna pozostaje także kwestia wsparcia technicznego, serwisu oraz gwarancji. Najlepiej wybierać firmy, które instalują zakupiony przez klientów sprzęt w ich pracowniach oraz szkolą jego użytkowników. Są firmy, które oferują pomoc techniczną i znajomość technologii wykonania całego procesu – mówi Michał Dorczyński. Należy więc szukać takich, które posiadają największe umiejętności wsparcia w całej technologii wykonania prototypu – dodaje. Należy pamiętać, że kupując drukarkę należy wybrać tę, którą po krótkim przeszkoleniu będziemy w stanie samodzielnie obsługiwać. Wybierając drukarkę należy także sprawdzić, czy firma oferująca drukarkę dysponuje także zapleczem technicznym. Dostępność części zamiennych do kupowanych urządzeń może okazać się niezwykle istotna w momencie gdy wystąpią jakiekolwiek kłopoty ze sprzętem. Należy pamiętać, że jako klienci powinniśmy posiadać nieograniczony dostęp do serwisu. Firmy oferujące drukarki zazwyczaj udzielają dwuletniej gwarancji na swój sprzęt, niektóre za niewielką opłatą przedłużają gwarancję o kolejne dwa lata.
Rodzaje druku
Poza fachową obsługą, wybierając drukarkę dla siebie, należy zwrócić uwagę na jej warunki techniczne. – Podstawowym parametrem, na jaki należy zwrócić uwagę, jest technologia wydruku, która zasadniczo wpływa na jakość i koszty eksploatacji – mówi Michał Dorczyński. – Wyróżnia się kilka podstawowych technologii: stereolitografię (SLA ), technologię DLP, selektywne spiekanie i topienie laserem (SLS, SLM), selektywne sklejance, laminację oraz fused filament fabrication (FFF/FDM) – dodaje Michał Dorczyński. Każda z wymienionych technologii może mieć zastosowanie w branży jubilerskiej, jednak najlepiej zdecydować się na najnowszą technologię DLP. – W procesie drukowania obiektu wykorzystuje się światło LE D emitowane za pomocą projektora, a nie wiązki lasera – mówi Michał Dorczyński. – Najczęściej wybierana przez jubilerów metoda charakteryzuje się szybkością procesu i jakością otrzymanych powierzchni – dodaje.
Polski rynek drukarek
Zainteresowanie drukarkami 3D wśród Polaków spowodowało, że na rynku pojawiło się wiele firm specjalizujących się w ich sprzedaży. – Na polskim rynku można znaleźć bardzo wiele drukarek 3D – mówi Michał Dorczyński. – Od rozwiązań europejskich producentów po tanie azjatyckie produkty – dodaje. Polacy inwestują w druk 3D, dopatrując się w nim szansy, ale także doceniając jego szerokie zastosowanie. Podkreślenia wymaga fakt, że drukarki kupują także projektanci–amatorzy, którzy próbują swoich sił na rynku jubilerskim oferując swoją biżuterię. Drukarki 3D kupują także szkoły kształcące przyszłych projektantów biżuterii. Jak podkreślają specjaliści, sprzedaż drukarek stale rośnie.
Op rogramowanie komp uterowe
Należy pamiętać, że z zakupem drukarki wiąże się kupno programu komputerowego do projektowania 3D. Na tym polu również możliwości mamy ogromne. Jeśli nie dysponujemy żadnym z dostępnych na rynku programów, dobrze jest skorzystać z porad specjalistów i wybrać to, które będzie możliwie najbardziej kompatybilne z drukarką.
Część użytkowników drukarek 3D korzysta z darmowego oprogramowania, jednak to rozwiązanie nie jest szczególnie polecane przez specjalistów. – Istnieje możliwość zakupu oprogramowania do projektowania 3D wraz z drukarką – mówi Michał Dorczyński. – Należy zwrócić szczególną uwagę na szkolenia i wsparcie w nauce proponowane przez dystrybutorów urządzeń – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, mimo że projektowanie oraz drukowanie 3D wydaje się dziecinnie proste, wcale takie nie jest. Aby wykorzystywać możliwości, jakie oferują nowoczesne technologie, należy przejść specjalistyczne szkolenie. Profesjonalne firmy oferują szkolenia wraz z produktami, które sprzedają. Klienci mają prawo do bezpłatnego kilkugodzinnego szkolenia, na którym poznają zalety sprzętu i uczą się wykorzystywać wszystkie jego możliwości. Na szkolenie z zakresu projektowania 3D można zapisać się także indywidualnie. Jednak w tym przypadku należy liczyć się z kosztami, cena szkolenia z zakresu obsługi drukarki 3D wynosi około 500 złotych, a za naukę oprogramowania 3D będziemy musieli zapłacić niemal tysiąc złotych. Dlatego też warto korzystać z możliwości, jakie oferują dystrybutorzy urządzeń dla branży jubilerskiej.
Proste zasady
Wybierając drukarkę 3D należy kupować ją u wiarygodnego, profesjonalnego sprzedawcy, który zapewnia pełną obsługę techniczną, serwis oraz szkolenia w zakresie obsługi sprzętu. Jak podkreślają specjaliści, warto wybierać urządzenia dobrej jakości a co za tym idzie droższe. Kupując drukarkę trzeba dobrze zastanowić się nad jej zastosowaniem. Nie należy decydować się na zakup profesjonalnego sprzętu od niesprawdzonych dystrybutorów ani z firm zagranicznych, które nie mają przedstawicielstwa w Polsce, gdyż nie będziemy mieli możliwości korzystać z serwisu ani usług gwarancyjnych. Jak zauważają użytkownicy drukarek 3D, należy zwrócić uwagę na cenę materiałów potrzebnych do eksploatacji urządzenia. Może się bowiem okazać, że drukowane przez nas prototypy czy odlewy będą miały wartość porównywalną z wartością srebrnej biżuterii. Specjaliści zauważają także, że warto przyglądać się wszelkim nowościom pojawiającym się na rynku. Rynek nowoczesnych urządzeń dla branży jubilerskiej zmienia się niezwykle szybko, dlatego też warto inwestować w jak najnowocześniejsze narzędzia.
Rozmowa z Michałem Duninem i Maciejem Maślakiem, właścicielami firmy produkującej zegarki Błonie.
Polski Jubiler: Na polskim rynku zegarmistrzowskim powstają coraz to nowe firmy. Taka sytuacja niezwykle cieszy miłośników zegarków. Skąd wziął się u państwa pomysł na produkcję polskich zegarków?
Michał Dunin i Maciej Maślak: Pomysł na produkcję polskich zegarków i reaktywację marki Błonie zrodził się z naszej pasji do zegarków. Znaliśmy historię zegarków Błonie – wiedzieliśmy, że była to jedyna polska firma produkująca zegarki w Polsce, mimo że w dużej mierze na radzieckich częściach. Tworząc nasz pierwszy model chcieliśmy odwołać się do tradycji fabryki w Błoniu i stworzyć zegarek przypominający stylistyką jeden z dawnych modeli. Wybór padł na Zodiak. Współczesny zegarek nawiązuje do niego m.in. indeksami, liniami przecinającymi 40-milimetrową tarczę zegarka oraz jej kolorystyką.
Jak ocenią państwo szansę swojej firmy w starciu z konkurencją w naszym kraju?
Naszym wyróżnikiem jest to, że zegarek stanowi kontynuację historii Zakładów Mechaniczno Precyzyjnych Mera-Błonie. Jednocześnie konkurujemy też jakością, gdyż projektując zegarek mieliśmy na względzie jego niezawodność. Do stworzenia zegarka Błonie użyliśmy bowiem wysokiej jakości materiałów, takich jak wypukłe szafirowe szkło czy też koperta ze stali szlachetnej 316L. Postawiliśmy na japoński mechanizm (Citizen) Miyota 8215 z naciągiem automatycznym. Model w całości zaprojektowany został w Polsce. Każdy egzemplarz jest też sprawdzany i regulowany przez polskiego zegarmistrza. Rynek rodzimych zegarków rośnie, uważamy że jest na nim wystarczająco dużo miejsca zarówno dla nas, jak i dla innych firm produkujących polskie zegarki. Każda z polskich firm pracuje na swój własny, odrębny wizerunek, a co za tym idzie mamy nadzieję, że docelowo klient znajdzie taki zegarek, jaki chce, u rodzimych producentów. Wspólnie pracujemy nad rozwojem branży.
Kim są osoby, które decydują się na zakup państwa zegarków?
Naszym celem było stworzenie zegarka, który będzie podobał się konsumentom niezależnie od ich wieku. Staraliśmy się zaprojektować zegarek ponadczasowy, którego wzornictwo będzie połączeniem klasycznego stylu i współczesnych trendów. Klasyczna tarcza w połączeniu z nowoczesnym rewersem z czerwonym wahnikiem ma podobać się zarówno młodym ludziom, jak i nieco starszym amatorom zegarków doskonale pamiętającym markę Błonie.
Gdzie można kupić państwa zegarki?
Limitowana i numerowana seria 500 sztuk nowego zegarka Błonie jest dostępna na stronie www.zegarkiblonie.pl, w salonach Strefa Czasu w Warszawie i w salonie jubilerskim Ważka w Błoniu. Dążymy do tego, aby zegarek Błonie można było kupić w wybranym sklepie lub sieci w największych miastach w Polsce.
Jak wygląda proces tworzenia zegarków?
Od chwili pojawienia się pierwszego pomysłu aż do wejścia zegarka Błonie na rynek minęły trzy lata. W tym czasie byliśmy m.in. na Targach w Bazylei, podczas których nawiązaliśmy kontakty z międzynarodową firmą, której oddziały mieszczą się m.in. w Niemczech, Szwajcarii i Hong Kongu. Zdecydowaliśmy się nawiązać z nią współpracę ze względu na fakt, że zegarki są tam produkowane na szwajcarskich maszynach. Wspomnianą fabrykę odwiedziliśmy osobiście, dlatego mamy pewność, że panują tam europejskie standardy pracy oraz precyzji wykonania. Dzięki temu, że zegarek jest od razu składany i testowany w fabryce, jesteśmy w stanie uzyskać lepszą kontrolę jakości. Każdy mechanizm przechodzi trzyetapową kontrolę dokładności chodu. Projekt koperty zegarka jest unikatowy i został stworzony przez nas od podstaw. Zastosowane w kopercie naszego zegarka krawędzie są trudne do wykonania, wymagają znacznie dłuższej obróbki niż tradycyjne. To konstrukcja, która nie występuje w żadnym innym modelu dostępnym na rynku. Wynika ona zarówno ze współpracy naszego projektanta Krzysztofa Kossaka z naszym zegarmistrzem z przeszło 30-letnim doświadczeniem branży, jak i wykorzystania nowych technologii, gdyż kształt koperty jest efektem powstałych wcześniej wielu wydruków 3D. Dzięki temu zegarek jest wygodny podczas noszenia. Logotyp marki odświeżył zdolny polski twórca, kaligraf Adam Romuald Kłodecki. Finalnym etapem procesu tworzenia zegarka jest dodatkowa kontrola jakości, która przeprowadzana jest już na miejscu w Polsce przez doświadczonego zegarmistrza.
Skąd czerpią państwo inspiracje do tworzenia nowych modeli?
Projektując zegarek współpracowaliśmy z gdańskim projektantem Krzysztofem Kossakiem. Wspólnie chcieliśmy stworzyć zegarek inspirowany stylistyką produkowanych przed ponad czterdziestoma pięcioma laty w Błoniu modeli. Tym, co łączy nowe Błonie i wspomniany już historyczny model Zodiak są linie przecinające 40-milimetrową tarczę, kształt koperty oraz kolorystyka tarczy. Niewykluczone, że projektując kolejne zegarki będziemy czerpali inspiracje zarówno z pozostałych modeli Błonie, takich jak Alfa, Dukat, czy Lech. Pewne jest natomiast, że będziemy chcieli zaproponować nowe wzornictwo. Obecnie rozmawiamy z kilkoma firmami w Polsce, których możliwości techniczne w dużej mierze wpłyną na finalny kształt przyszłych zegarków Błonie.
Czego możemy spodziewać się po państwa firmie w najbliższej przyszłości?
Mamy wiele pomysłów na nowe modele i prawdopodobnie jeszcze w tym roku pokażemy kolejny zegarek. Nie możemy jednak zagwarantować, że wejdzie do produkcji jeszcze w tym samym roku. Jako, że absolutnym priorytetem jest dla nas niezawodność zegarka, nowy model trafi do sprzedaży dopiero po przejściu wszystkich testów. Możemy jednak zdradzić, że powoli dążymy do tego, by zegarek był możliwie jak najbardziej polski i jak najwięcej jego elementów było produkowanych w naszym kraju.
Klienci salonów zegarmistrzowskich coraz chętniej decydują się na zakup zegarków wyprodukowanych w Polsce. Mimo że ich sprzedaż jest dużo mniejsza niż zegarków szwajcarskich, to i tak cieszy fakt, że Polacy doceniają rodzime manufaktury.
Niestety brak lokalnego rynku sprawia, że polska branża zegarmistrzowska nie rozwija się w zadawalająco szybkim tempie i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie sytuacja miała ulec zmianie. Na naszym rynku funkcjonuje tylko pięć zegarkowych marek.
Najważniejsze polskie marki
Zegarki polskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów, choć nie możemy mówić o sprzedaży porównywalnej nawet z mniej znanymi markami szwajcarskimi. Największa polska firma zegarmistrzowska to Polpora manufaktura, która powstała w 2006 roku w Zielonej Górze. Na rynku zadebiutowała modelem Polpora Automatic. Jednak teraz marka skupia się przede wszystkim na tworzeniu zegarków mechanicznych, starając się łączyć rozwiązania technologiczne z kraju i ze Szwajcarii. Dużą polską marką zegarmistrzowską jest marka Coprenicus, która powstała w 2010 roku i od razu podbiła serca miłośników zegarków. Ciekawą marką jest Xicorr, której premierowym modelem jest sportowy Circle, ale największą sensacją była prezentacja modelu FSOM20 Warszawa. Inspirowany zegarem samochodu Warszawa, limitowany tylko możliwościami produkcyjnymi firmy model zegarka, po raz pierwszy na polskim rynku spowodował powstanie kolejki, zapisów i oczekiwania na otrzymanie pożądanego, nielimitowanego zegarka. Czwartą marką jest Chronos-Art. Firma powstała w Łodzi i stopniowo zdobywa uznanie na rynku zegarmistrzowskim. Kolejną firmą jest Błonie. Marka powstała w wyniku reaktywacji legendy polskiego zegarmistrzostwa. Jest to marka, która odwołuje się do polskiej tradycji zegarmistrzowskiej, wykorzystując nowoczesne technologie.
Rynek lokalny
Nie należy zapominać, że w Polsce nie ma tradycji zegarmistrzowskich. W naszym kraju nie istniały wielkie manufaktury, jedyną firmą produkująca zegarki w Polsce były Zakłady Mechaniczno Precyzyjne. Mera-Błonie, tworzące czasomierze głównie na częściach ze Związku Radzieckiego. Brak zaplecza i tradycji sprawia, że Polakom trudno konkurować na światowym rynku. Najpoważniejszą przeszkodą, przed jaką staje branża, co podkreślają specjaliści, jest brak silnego lokalnego rynku, co ogranicza możliwości zwykłych inwestycji finansowych w branżę. Jednak pojawiają się na rynku twórcze osoby, które proponują ciekawe wzornictwo. Często wykorzystując jubilerskie inspiracje tworząc dzieła sztuki. Podkreślenia wymaga fakt, że projektanci wykorzystują niekonwencjonalne materiały, takie jak drewno czy żywice.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że stopniowo acz zauważalnie zmieniają się oczekiwania Polaków dotyczące obrączek ślubnych. Jeszcze do niedawna niemal wszyscy klienci decydowali się na zakup biżuterii, która będzie pasowała do pierścionka zaręczynowego, teraz moda powoli się zmienia i znacznie częściej wybierane są obrączki kontrastujące z pierścionkiem.
Obrączki postrzegane były jako subtelna, symboliczna biżuteria, która nie powinna wzbudzać kontrowersji, natomiast obecnie coraz chętniej wybierane są kosztowności niekonwencjonalne.
Obrączka z kamieniem szlachetnym
Klienci salonów jubilerskich decydujący się na pewnego rodzaju ekstrawagancje wybierają obrączki inkrustowane kamieniami szlachetnymi. – Zazwyczaj wybierają modele obrączek, w których damska wzbogacona została o kamień szlachetny, najczęściej maleńki brylancik – mówi Paweł Kryszkowski, właściciel salonu jubilerskiego ArtisGold. – Podkreślenia wymaga fakt, że po obrączki z kamieniami szlachetnymi sięgają także mężczyźni – dodaje. Polacy chcą się wyróżniać i sięgają po mniej tradycyjne modele. W polskich salonach jubilerskich pojawiają się także coraz częściej obrączki bogato zdobione kamieniami szlachetnymi. Obrączki zdobione są szafirami i rubinami, przełamują tym samym stereotypy dotyczące obrączek ślubnych. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie mamy do czynienia ze zmianami w postrzeganiu biżuterii przez mężczyzn, stąd zapewne bierze się ich zainteresowanie obrączkami inkrustowanymi kamieniami szlachetnymi. – Mężczyźni zaczynają eksperymentować, aczkolwiek nie można powiedzieć, żeby było to zjawisko masowe – mówi Paweł Kryszkowcki. – Wybierając obrączkę dla żony mężczyźni potrafią zaszaleć, jeśli chodzi o męską biżuterię to w większości opowiadają się za klasyką – dodaje.
Miksowanie metali szlachetnych
Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, wybór obrączki, a przede wszystkim metalu, z jakiego dana biżuteria została wykonana, podyktowany był przede wszystkim metalem, z jakiego wykonany był pierścionek zaręczynowy. Co oznacza, że najchętniej kupowanymi obrączkami były obrączki wykonane z białego złota. – Klienci chętniej niż do tej pory wybierają obrączki wykonane z platyny czy palladu – mówi Paweł Kryszkowcki. Właściciele salonów jubilerskich zauważają, że klienci chcą posiadać wartościowe i oryginale obrączki, gdyż zdają sobie sprawę, że będą im one towarzyszyły przez całe życie. – Wybór białego złota przestaje być oczywisty – mówi Paweł Kryszkowski. – Coraz częściej klienci decydują się na łączenie białego złota z żółtym czy wręcz różowym czy zielonym – dodaje. Powoli do łask klientów wracają obrączki wykonane z żółtego złota. – Do niedawna wydawało się, że obrączki wykonane z żółtego złota odchodzą do lamusa, jednak ostatnio obserwujemy zwiększone zainteresowanie biżuterią tradycyjną – mówi Paweł Kryszkowski. – „Żółta” obrączka staje się oryginalną ozdobą, po którą sięgają nieliczni – dodaje.
Wzornictwo i piaskowanie
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że w ostatnim czasie bardzo zmieniło się wzornictwo. Klienci najchętniej wybierają obrączki o industrialnej formie. – Najchętniej kupowanymi modelami obrączek są te o profilu zewnętrznym wypukłym a wewnętrznym płaskim – mówi Paweł Kryszkowski. – Klienci salonów jubilerskich decydują się także coraz chętniej na piaskowanie swojej obrączki, niezależnie od koloru złota, na jaki się zdecydowali – dodaje. Podkreślania wymaga fakt, że wybierając obrączki Polacy decydują się na grawerowanie na nich oryginalnych wzorów, często przygotowanych przez nich samych.
Modułowe obrączki
Nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie modne staną się w Polsce obrączki modułowe, które w zależności od sytuacji i humoru właściciela będzie można zmieniać. Obrączki składające się z kilku obręczy wykonanych z różnego rodzaju metali szlachetnych pojawiają się w zachodnioeuropejskich salonach jubilerskich i cieszą się zainteresowaniem klientów. – Niewykluczone, że moda na spersonalizowane obrączki dotrze także do naszego kraju – mówi Paweł Kryszkowski.
Wciąż najchętniej wybieranymi w polskich salonach jubilerskich pierścionkami zaręczynowymi są pierścionki z brylantami. Jak podkreślają właściciele salonów, klienci przeznaczają na ich zakup średnio dwa tysiące złotych. Warto jednak zauważyć, że w ostatnim czasie znacznie wzrosło zainteresowanie klientów pierścionkami autorskimi, które wyróżniają się swoim wzornictwem.
Systematycznie rośnie także zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi z kolorowymi kamieniami szlachetnymi. Specjaliści zauważają, że moda na personalizację biżuterii odciska swoje piętno także na rynku pierścionków zaręczynowych.
Kolorowe kamienie
Obserwując polski rynek jubilerski można zauważyć tendencję łączenia wzornictwa klasycznego z nowoczesnym. Producenci wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów wprowadzają do swoich kolekcji pierścionki zaręczynowe, w których brylanty łączone są z kolorowymi kamieniami szlachetnymi. – Klienci decydują się na wybór pierścionka z kilkoma kamieniami szlachetnymi – mówi Bogdan Wyżykiwiecz, właściciel salonu Jubiler. – Jednak w centrum znajduje się diament – dodaje. Przyjęło się uważać, że pierścionek zaręczynowy musi być pierścionkiem z diamentem. Jednocześnie moda na personalizację biżuterii sprawia, że klienci poszukują wzornictwa mniej oczywistego. – Polacy czerpią wzorce z kultury masowej a w szczególności z filmów, gdzie żadna przyszła panna młoda nie jest obdarowana innym pierścionkiem zaręczynowym niż pierścionek z białego złota lub platyny z brylantem – mówi Bogdan Wyżykiwiecz. – Dużą rolę odgrywają polskie celebrytki, które lansując dany wzór pierścionka zaręczynowego przysparzają mu popularności. Przez bardzo długi czas dużym zainteresowaniem cieszyły się pierścionki zaręczynowe podobne do pierścionka Dody, czyli pierścionki z białego złota z serduszkiem inkrustowanym brylantami – dodaje. Moda na wyrazistą biżuterię znajduje odzwierciedlenie również w przypadku pierścionków zaręczynowych. Co odważniejsi klienci decydują się na zakup pierścionka z dużym kolorowym kamieniem szlachetnym otoczonym malutkimi brylantami.
Brylanty w biżuterii auto rskiej
Podkreślenia wymaga fakt, że coraz więcej Polek wybiera swój pierścionek zaręczynowy z autorskich kolekcji polskich projektantów. – Decydując się na pierścionek zaręczynowy z kolekcji autorskiej wybieramy przede wszystkim oryginalne wzornictwo – mówi Bogdan Wyżykiwiecz. – I mimo że centralnym punktem pierścionka jest brylant, to pierścionek podkreśla indywidualne cechy właścicielki – dodaje. Często klienci kupując brylantowe pierścionki wybierają metale szlachetne inne niż tradycyjne. Można zauważyć, że Polki decydują się na srebrne pierścionki, tym samym coraz częściej łamiąc konwencję. Rosnącym zainteresowaniem cieszą się również pierścionki zaręczynowe wykonane z barwionego tytanu. Polki wybierając spośród autorskich pierścionków zaręczynowych, znacznie częściej niż w salonach jubilerskich decydują się na zakup pierścionków z żółtego złota. Dużą popularnością wśród Polek cieszy się możliwość współtworzenia pierścionków z autorami.
Samodzielne proj ekto wanie
W większości artyści dają możliwość współtworzenia pierścionka zaręczynowego dzięki projektowaniu komputerowemu. Dzięki tej technologii można przygotować wizualizację projektu i pokazać ją klientowi. W niektórych warsztatach artystycznych znajdują się drukarki, które stworzony komputerowo plik drukują w formie prototypu z żywicy światłoczułej, który w zwykłym procesie odlewniczym może być przekształcony na wyrób wykonany w złocie. Nowoczesne rozwiązania dają klientowi możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia biżuterii od projektu aż po wykonanie. Klientki mogą samodzielnie, pod okiem fachowca, wprowadzać w swój projekt zmiany i doskonalić go zgodnie z oczekiwaniami. Początkowo zakup oprogramowania do projektowania biżuterii oraz drukarki prototypu może wydawać się marnotrawieniem pieniędzy, jednak na dłuższą metę rozwiązanie to może przynieść wiele korzyści. Samodzielne projektowanie pierścionka zaręczynowego jest coraz popularniejsze. Klienci doskonale wiedzą czego chcą. Jak podkreślają specjaliści, coraz częściej zdarza się, że do warsztatu jubilerskiego zgłaszają się klienci z indywidualnymi projektami. Nie można zapominać także, że możliwość zaprojektowania pierścionka zaręczynowego łączy się z większym zarobkiem dla twórców.
14. Ogólnopolski Konkurs Biżuterii Autorskiej zorganizowany pod hasłem 5 Żywioł Kobieta został rozstrzygnięty. Zwyciężczyniami zostały: Beata Ciesielska, Jolanta Gazda i Julia Bytomska. Organizatorom tegorocznej edycji konkursu zależało na temacie lekkim, który pozwoli na ukazanie kobiecego piękna i tajemniczości.
I nagroda Beata Ciesielska
II nagroda Jolanta Gazda
Nadesłane na konkurs prace musiały zostać wykonane z metali szlachetnych i był to jedyny warunek, jaki organizator narzucił uczestnikom. Jak podkreślają członkowie jury pod przewodnictwem Moniki Szpatowicz z Galerii Sztuki w Legnicy, wybór najlepszych prac był niezwykle trudny.
Zwycięskie prace
Do konkursu zgłoszono 33 prace. Pierwszą nagrodę, ufundowaną przez Prezesa MCT w wysokości czterech tysięcy złotych, przyznano Beacie Ciesielskiej za komplet brosza i wisior. W uzasadnieniu werdyktu czytamy, że autorce udało się nawiązać do ikony piękna, kobiecości i stylu, poprzez wprowadzenie atrybutów męskich symbolizujących współcześnie zachodzące zmiany kobiecego wizerunku. Szczególną uwagę jury zwróciło na zastosowanie lustra jako dodatkowego elementu konfrontacji. Drugą nagrodę, ufundowaną przez prezesa PSP w wysokości dwóch tysięcy złotych, otrzymała Jolanta Gazda, autorka trzech bardzo wymownych brosz zatytułowanych Wrażenia. Autorka bezpardonowo rozprawiała się z wizerunkiem kobiety narzucanym przez współczesne media, jako powierzchownym i nietrwałym, a w konsekwencji destrukcyjnym. Trzecia nagroda, prezesa STFZ w wysokości tysiąca złotych, trafiła do Julii Bytomskiej, którą jury nagrodziło za dwa połączone ze sobą pierścionki. W minimalistycznej formie praca zestawia pierwiastek męski z żeńskim, siłę z delikatnością i surowość z finezją. Jury postanowiło także przyznać Wyróżnienie Specjalne Wojtkowi Rygale za pracę Obsesja wymiarów, za poruszenie ważnych kwestii presji społecznej, granic akceptacji i dążenia do doskonałości przy użyciu pozornie żartobliwej formy.
Ocena prac jury
Nie wszyscy zgodzili się z opinią jurorów. Zdania na temat zaprezentowanych prac były podzielone. Krytycy nie dostrzegli w nagrodzonych dziełach ani kunsztu pracy złotnika, ani pogłębienia tematu. Niemniej poziom prac, które napłynęły na konkurs, był wyrównany.
Współczesna biżuteria przeznaczona dla mężczyzn stała się ozdobą uniwersalną. Jej producenci przełamują stereotyp dotyczący męskich kosztowności i sprowadzają swoje kolekcje biżuterii niemal do wspólnego mianownika oferując biżuterię, która równie dobrze może być noszona przez kobiety. Obok tego nurtu rozwija się nurt biżuterii retro, czyli nowoczesnych ozdób inspirowanych przeszłością.
Kolekcje męskiej biżuterii cieszą się coraz większym zainteresowaniem kupujących, co sprawia, że na ich wprowadzenie decyduje się coraz większa liczba producentów.
Biżuteria towarem dla wszystkich
Męska biżuteria jeszcze do niedawna utożsamiana była z klasyczną obrączką czy zegarkiem. Każda inna ozdoba męskiego stroju traktowana była najczęściej jako wyrażenie znaku sprzeciwu wobec panującej mody albo po prostu brak gustu. Jednak zmiany dokonujące się w mentalności Polaków sprawiły, że mężczyźni zaczęli zwracać uwagę na biżuteryjne kolekcje. Wielki wpływ na ten stan rzeczy mają trendy modowe, w których elegancki, nowoczesny mężczyzna uzupełnia swój wizerunek modnymi ozdobami. Najważniejsze firmy jubilerskie, nadążając za potrzebami rynku, wzbogacają swoje kolekcje o kolejne męskie dodatki. Pamiętając przy tym, że mężczyzna nowoczesny to mężczyzna dbający o siebie i swój image. Jak podkreślają przedstawiciele branży, biżuteria męska staje się jednym z lepiej sprzedających się produktów w ich sklepach, a co ciekawe, mimo że dedykowana dla mężczyzn, często kupowana jest przed kobiety. Na rynku można znaleźć biżuterię, którą śmiało można uznać za biżuterię unisex, biżuterię uniwersalną. Te same ozdoby mogą być noszone zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety. Kolekcje męskiej biżuterii wpisują w panujące na rynku tendencje modowe, dzięki czemu w salonach jubilerskich pojawiają się bransoletki, zawieszki czy nawet broszki przeznaczone dla mężczyzn. Męska biżuteria to biżuteria delikatna, nie rzucająca się w oczy, komponująca się z zegarkiem czy koszulą. Najczęściej męskie kolekcje biżuterii wykonane są z materiałów naturalnych – skóry oraz metali szlachetnych, choć jak podkreślają sprzedawcy, najchętniej kupowanym przez mężczyzn rodzajem biżuterii jest biżuteria z tytanu oraz stali. Zjawiskiem godnym odnotowania wydaje się fakt, że w męskich kolekcjach pojawiają się kolorowe paciorki noszone jako naszyjniki oraz bransoletki, a także pierścienie.
Kolekcje retro
Wraz z „nieagresywnymi” kolekcjami biżuterii męskiej na polskim rynku można zauważyć pojawianie się biżuterii retro. Ten rodzaj ozdób przeznaczony jest dla mężczyzn, którzy wybierają „unowocześnione”, ale tradycyjne modele biżuterii. Retro biżuteria to nowoczesna ozdoba inspirowana przeszłością. Stąd na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie tak wiele kolekcji męskich spinek do koszul czy krawatów, sygnetów czy klasycznych zawieszek, zazwyczaj w formie nieśmiertelnika. Mężczyźni decydujący się na biżuterię retro zazwyczaj wybierają klasyczne modele biżuterii, jednakowoż wykonaną zgodnie z nowoczesnym designem. Producenci, korzystając z bogactwa tradycyjnej biżuterii, uwspółcześniają ją poprzez wykorzystanie do jej wyprodukowania nowoczesnych materiałów – takich jak ABS czy PLA , dzięki czemu mamy do czynienia z tradycyjnym wzornictwem i nowatorskim materiałem. Podkreślenia wymaga fakt, że najlepiej sprzedającym się rodzajem biżuterii retro jest ta wykonana z tradycyjnego srebra, a największym zainteresowaniem wśród klientów cieszą się spinki do mankietów, które im ciekawsze tym lepsze.
Biżuteria ochronn a
Wraz z pojawianiem się mody na produkowanie męskiej biżuterii, pojawiło się miejsce na eksperymenty formalne z tradycyjną męską biżuterią. Projektanci starają się zaskoczyć mężczyzn i oferują im biżuterię, która przełamuje stereotyp dotyczący klasycznych ozdób. I tak w kolekcjach autorskich pojawiają się różnego rodzaju eksperymenty z modą i biżuterią. Poza łączeniem metali szlachetnych z nieszlachetnymi, materiałów jubilerskich z przedmiotami codziennego użytku, znajdujemy także łączenie funkcji, na przykład ozdobnej z ochronną. Jednym z najciekawszych rodzajów męskiej biżuterii są bowiem szalikonaszyjniki, w których elementem zdobniczym jest złoto, a tkanina wykorzystana do stworzenia do szalika zabezpiecza przed chłodem.
Flirtowanie z nowoczesnością
Obserwując kolekcje męskiej biżuterii wprowadzane na polski rynek można stwierdzić, że zmiany mentalne dokonujące się w społeczeństwie mają wpływ na kupowaną przez mężczyzn biżuterię. Gra nie toczy się już tylko o zakup obrączki czy zegarka, mężczyzna zaczął ozdabiać swoje ciało biżuterią i to biżuterią modową, czyli zmieniającą się z sezonu na sezon. Szuka nowości na rynku jubilerskim, stale dokupuje niezbędne, promowane, w danym sezonie akcesoria. Oferta salonów jubilerskich jest stale wzbogacana o nowe elementy biżuteryjne. Nawet tradycjonalista znajduje na rynku biżuterię odpowiadającą na jego potrzeby. Polacy bardzo chętnie odwiedzają salony jubilerskie i już nie tylko po to, aby zakupić w prezent dla kobiety, ale by zapoznać się z najnowszą ofertą i znaleźć w niej coś dla siebie.
Biżuteria modowa jest najlepiej sprzedającym się rodzajem ozdób w polskich sklepach. Kupują ją niemal wszyscy – od najbogatszych do najuboższych Polaków. Przeznaczona jest dla mężczyzn, kobiet i dzieci, a także psów czy jako ozdoba telefonów komórkowych.
Ozdoby fashion można także kupić wszędzie, od bazarów, sklepów odzieżowych, kosmetycznych, aż po sklepy spożywcze. Ich cechą charakterystyczną jest doskonałe dostosowanie do tendencji panujących na rynku mody oraz tani materiał, z jakiego zostały wykonane.
Miliony możliwości
Tworzywa sztuczne, z jakich tworzona jest biżuteria modowa, dają niemal nieograniczone możliwości. Można z nich wykonać każdy wzór biżuterii, począwszy od masywnego naszyjnika z kamieniami szlachetnymi, a na delikatnym wisiorku skończywszy. Dostępność, łatwość wykonania, a może przede wszystkim cena sprawiają, że coraz więcej podmiotów gospodarczych decyduje się na wprowadzenie na rynek swoich kolekcji biżuterii modowej. Ozdoby te produkowane są w Azji, a do Polski importowane i sprzedawane. Ogólnodostępność sprawia, że posiadają je niemal wszyscy, co z kolei powoduje, że biżuteria ta stała się „jednorazową” ozdobą, kupowaną pod wpływem impulsu. Jednak jak podkreślają specjaliści nie można wrzucać całej biżuterii do jednego worka. Zarówno na polskim rynku, jak i na rynkach zachodnich pojawiają się projektanci, którzy wykorzystują zainteresowanie klientów tworzywami sztucznymi i wprowadzają autorskie kolekcje.
Alternatywa dla masówki
Autorskie kolekcje biżuterii wykonanej z tworzyw sztucznych, niejednokrotnie łączonych z materiałami jubilerskimi, pojawiają się w galeriach z biżuterią. Należy zaznaczyć, że autorstwo kolekcji polega na stworzeniu szkicu biżuterii a następnie zamówieniu wykonania biżuterii w Chinach. Co nie zmienia faktu, że projektanci starają się zaskoczyć klientów niecodziennymi rozwiązaniami. Często i chętnie eksperymentują z kolorem i kształtem biżuterii. Należy podkreślić, że biżuteria wykonana z tworzyw sztucznych pojawiająca się na naszym rynku jest biżuterią coraz ciekawszą. Poza modnymi motywami i kształtami znajdujemy ozdoby niekonwencjonalne, które wykonane zostały zgodnie z zamysłem projektanta. A projektanci nie musząc liczyć się z kosztem materiału, decydują się na niekonwencjonalne rozwiązania. W autorskich kolekcjach pojawiają się, szczególnie modne w tym sezonie, ogromne naszyjniki z syntetycznymi kamieniami udającymi diamenty. A klienci niezwykle chętnie decydują się na ich zakup, gdyż po pierwsze są tanie, po drugie lekkie, a po trzecie niepowtarzalne. Projektanci chcą swoimi kolekcjami wyróżnić się na rynku, podkreślić swój styl, zainteresować swoją sztuką odbiorców. Nie można bowiem zapominać, że biżuteria modowa jest tworzona zgodnie z obowiązującymi trendami. Niemal wszystkie ozdoby pojawiające się na rynku muszą być sezonowe, dlatego też kolekcje autorskie są tym ciekawsze. Są swoistym eksperymentem na polskim rynku.
Modne wzornictwo
Przyglądając się nadchodzącym trendom zwracamy uwagę na wielkość biżuterii. W zasadzie zarówno pierścionki, naszyjniki, kolczyki, jak i bransoletki są olbrzymie. W nadchodzącym sezonie bizuteria modowa będzie także bogato zdobiona. Szczególnie widoczne w nadchodzącym sezonie będą długie i grube łańcuchy w kolorze złotym. Biżuteria musi być widoczna. Specjaliści modowi zwracają uwagę, że konsumentom znudziły się już lekkie formy, dlatego też biżuteria musi być masywna. W kolekcjach dominują naszyjniki stworzone z ciężkich optycznie kamieni. Projektanci zaproponowali także naszyjniki z kolorowych, ogromnych kamieni, przypominających kamienie szlachetne. Na szczególną uwagę zasługuje wykorzystanie luster w produkcji biżuterii modowej. Lustrzane ozdoby – naszyjniki, kolczyki czy tez obroże – mają być jednymi z ciekawszych propozycji w nadchodzącym sezonie. W kolekcjach ozdób bardzo często pojawia się motyw kwiatowy – duże kwiatowe naszyjniki czy pierścionki w kształcie kwiatów. Wydaje się jednak, że największym zaskoczeniem jest pojawianie się w kolekcjach rękawiczko- bransoletek, zasłaniających dłoń, a nie palce. Również ten rodzaj biżuterii jest bogato zdobiony, szczególnie kryształami. Podsumowując można powiedzieć, że w nadchodzącym sezonie biżuteria musi błyszczeć.
Kupowanie kamieni szlachetnych przez internet jest wciąż uważane za zachowanie ryzykowne. Niemniej coraz więcej osób wybiera tę formę zakupów, oszczędzając czas, ale także niejednokrotnie pieniądze.
Taka forma zakupów ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Należy pamiętać, ze równie często zdarzają się oszustwa, jak i udane, okazyjne transakcje.
Zakupy w sieci
Aby dokonywać okazyjnych zakupów kamieni szlachetnych online należy zastanowić się wcześniej jakiego rodzaju kamienia się poszukuje. – Nie można śledzić aukcji internetowych bądź ofert sprzedawców kamieni szlachetnych w poszukiwaniu okazji – mówi Ireneusz Krawczyk, specjalista ds. zakupów kontentu, doradca sprzedaży firmy Amazin. – Zanim przystąpimy do poszukiwań należy dobrze zastanowić się, jaki kamień zamierzamy kupić i do czego jest nam on potrzebny – dodaje. Jeśli zależy nam na tanim kamieniu szlachetnym, możemy dość łatwo stać się ofiarą oszustwa. Przystępując do poszukiwań należy wiedzieć jaki kamień chcemy kupić – diament, rubin, szafir, szmaragd, dokonywać wyboru koloru, kształtu i wielkości. – Szukając odpowiedniego kamienia należy wiedzieć do jakiego rodzaju biżuterii zostanie wykorzystany, naszyjnika czy pierścionka – mówi Ireneusz Krawczyk. – Trzeba zastanowić się jaką kwotę zamierzamy przeznaczyć na zakup kamienia – dodaje. Tak przygotowani możemy usiąść przed monitorem komputera i przystąpić do poszukiwań. Dzięki porównaniu poszczególnych ofert będziemy wiedzieli jaka jest średnia cena poszukiwanego przez nas kamienia. – Najlepiej odrzucić oferty, których cena jest podejrzanie niska i zbyt wysoka – mówi Ireneusz Krawczyk. – Jednak nie można założyć, że zakup kamieni oferowanych w umiarkowanych cenach jest bezpieczny – dodaje.
Bezpieczeństwo w sieci
Aby dokonywać zakupów w sieci należy znaleźć wiarygodnego sprzedawcę. W dzisiejszych czasach w sieci funkcjonuje wiele sklepów oferujące kamienie szlachetne, dlatego należy wybierać te, które utrzymują się na rynku długo oraz cieszą się zaufaniem internautów. Należy pamiętać, że negatywne opinie rozchodzą się w internecie znacznie szybciej niż pozytywne, warto więc poszukać informacji o sprzedawcy, którego wybraliśmy. Ważna powinna być dla nas wiarygodność przedsiębiorstwa. Należy zwrócić uwagę czy znamy nazwę firmy, jej adres, telefon stacjonarny i faksu. – Trzeba zwrócić uwagę czy firma, od której zamierzamy dokonać zakupu, nie ukrywa swojej tożsamości – mówi Ireneusz Krawczyk. – Należy kupować u sprzedawców, którzy zamieszczają zdjęcia konkretnych kamieni, a nie stockowe zdjęcia i opisy – dodaje. Kupując kamienie za pośrednictwem sieci należy zwrócić uwagę na informację dotyczącą traktowania kamieni szlachetnych. Jeśli nie znajdujemy takich informacji, należy zastanowić się nad zakupem kamienia u danego sprzedawcy. Ważną kwestią jest forma płatności. – Za zakupy należy zapłacić metodą online, taką która zapewnia ochronę konsumentów, jak karta kredytowa lub PayPal – mówi Ireneusz Krawczyk. – Nigdy nie należy płacić przekazem pocztowym, gdyż taka forma nie zapewnia nam bezpieczeństwa zakupu – dodaje. Wybierając kamień szlachetny należy także upewnić się, że sprzedawca pozwala na rezygnację z zakupu oraz zwrot kosztów.
Kamienie poddane obróbce
Oczywiście nawet przestrzegając wszystkich zasad bezpiecznych zakupów można stać się ofiarą oszustwa. – Najwięcej wątpliwości przy zakupie kamieni szlachetnych za pośrednictwem internetu budzi możliwość zakupu kamieni poddanych obróbce – mówi Ireneusz Krawczyk. – Może bowiem zdarzyć się, że kupimy kamień poddany obróbce termicznej, czy traktowany inną metodą „ulepszenia” kamienia – dodaje. Chcąc uniknąć takich sytuacji należy żądać od sprzedawcy certyfikatu danego kamienia, w którym znajdują się wszelkie informacje na temat kamienia szlachetnego. Należy pamiętać, że większość sprzedawców kamieni niemal rutynowo traktuje kamienie w celu poprawy ich koloru. Dlatego też należy oczekiwać pełnej informacji na temat kupowanego kamienia. – W sieci można kupować kamienie szlachetne o niskiej wartości – mówi Ireneusz Krawczyk. – Nie należy kupować kamieni o wysokiej cenie rynkowej, gdyż może się zdarzyć, że nie będziemy zadowoleni z zakupu – dodaje.
Ekspozytory na biżuterię są jednym z najważniejszych elementów w salonie jubilerskim. To na nich prezentowana jest klientowi biżuteria i to one umożliwiają wydobycie wszystkich walorów prezentowanych kosztowności.
Należy pamiętać, że umiejętność odpowiedniego wyeksponowania biżuterii jest podstawowym elementem, który umożliwia właścicielom salonów jubilerskich sprzedaż biżuterii.
Eleganckie i luksusowe
– Podstawową zasadą, jaka obowiązuje w przypadku prezentowania biżuterii klientowi, jest odpowiednia jej ekspozycja – mówi Krzysztof Błowiak, właściciel salonu Jaspis. – Kosztowności muszą błyszczeć – dodaje. Ukazywanie klientowi olbrzymiej ilości biżuterii sprawia wrażenie chaosu. – Klient musi mieć możliwość zapoznania się z ofertą, ale jednocześnie nie może zostać przez nią zdominowany – mówi Krzysztof Błowiak. – Biżuteria musi być prezentowana klientowi „samodzielnie”, a nie w towarzystwie innych kolekcji – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, na jednej półce w gablocie może znajdować się jeden ekspozytor z jedną kolekcją biżuterii. Wielość obiektów sprawia, że biżuteria, którą zamierza kupić klient, traci swoją niepowtarzalność. Jednak jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, trudno wygospodarować odpowiednio dużo miejsca. Tu z ratunkiem mogą przyjść ekspozytory, które należy w tym celu wykorzystać. – Żaden salon jubilerski nie obędzie się bez popiersi na kolie czy naszyjniki – zauważa Krzysztof Błowiak. Wybierając popiersia należy wybierać te wykonane z białego tworzywa, najlepiej skórzane, gdyż to właśnie na nich wyeksponowane są wszystkie walory kosztowności. W salonie jubilerskim nie może zabraknąć także stojaków na biżuterię. Na polskim rynku można znaleźć stojaki w różnorakich kształtach, wykonane z najlepszych dostępnych na rynku materiałów. – Stojaki na biżuterię są niezastąpione przy tworzeniu wystawy sklepu, gdyż umożliwiają swobodne budowanie kompozycji – mówi Krzysztof Błowiak. – W salonie natomiast nie może zabraknąć ekspozytorów na pierścionki i kolczyki, najlepiej wybierać te wykonane ze szlachetnych materiałów – drewna, skóry, a nawet szkła – dodaje. Działające na polskim rynku firmy oferujące ekspozytory mają w swojej ofercie możliwość stworzenia ich pod konkretne wymiary i zgodnie z oczekiwaniami klienta. Można wobec powyższego zdecydować się na stworzenie ekspozytorów przygotowanych zgodnie z wymiarem gablot i w dowolnej kolorystyce.
Oprawa biżuterii
– Aby biżuteria zabłysła swoim pięknem, musi zostać odpowiednio oświetlona – mówi Krzysztof Błowiak. W salonie jubilerskim muszą dominować jasne, stonowane barwy. Najlepiej nadają się do tego lampki ledowe i halogenowe. Punkty światła najlepiej umieścić w ladach, żeby wydobywały blask konkretnych produktów. Należy pamiętać, że zapach ma równie duże znaczenie co oświetlenie i wystrój wnętrza. Badania dotyczące aromamarketingu pokazują, że zapach pozostaje w pamięci człowieka przez bardzo długi czas i pozwala powiązać wizualne wrażenia z emocjonalnymi przeżyciami. Dlatego też ważne jest, aby do salonów jubilerskich wprowadzić „zapach luksusu”, który skłoni klientów do dokonywania zakupów. Wiedzę o wpływie zapachów można wykorzystać w kreowaniu wizerunku marki. Odpowiednio dobrany aromat ma wpływ na to, jak dużo czasu klienci spędzają w miejscu sprzedaży, jakie podejmują decyzje zakupowe. Oczywiście aby wybrać najlepszy zapach do naszego salonu należy skontaktować się z firmą pomagającą budować „zapachową” strategię firmy. – Każdy salon jubilerski powinien mieć swój własny styl – zauważa Krzysztof Błowiak. – Musi zastanowić się, w jaki sposób prezentować swoją biżuterię, jaką strategię wybrać. Inaczej należy sprzedawać bowiem biżuterię z diamentami, a inaczej srebrną biżuterię autorską – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, salon jubilerski powinien być stworzony w sposób niepowtarzalny. Wyposażając go należy przede wszystkim zadbać o stworzenie klimatu danego miejsca, nadanie mu tożsamości. Podkreślenia wymaga fakt, że niemal wszystkie salony jubilerskie w Polsce wyglądają podobnie. W większości z nich można spotkać się ze standardowym wyposażeniem, dominują w nich jasnobrązowe meble z przeszklonymi gablotami. Właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj decydują się na ciepłą, spokojną kolorystykę i nastrojowe światło, które wypełnia całą przestrzeń. Warto więc zadbać o to, aby nasz salon wyróżniał się nie tylko piękną biżuterią, ale także ciekawym designem.
W naszym kraju coraz większą popularnością cieszą się showroomy, miejsca przeznaczone głównie dla stylistów, w których prezentowane są najnowsze kolekcje odzieżowe. Projektanci biżuterii autorskiej coraz chętniej pokazują swoje prace w nowo powstałych przestrzeniach i zyskują tym samym nowych klientów.
Może warto stworzyć showroomy z biżuterią, gdzie poza prezentacją najnowszych kolekcji będzie istniała możliwość wypożyczenia kosztowności na sesje zdjęciowe.
Miejsce ekspozycji
Tradycyjnie showroomy to miejsce spotkania producenta odzieży ze stylistami, jednak ostatnio ich rola znacznie się poszerzyła. Poza prezentacją nowych kolekcji odzieżowych showroomy oferują także możliwość kupna prezentowanych kolekcji odzieżowych klientom „z ulicy” oraz stają się miejscem, gdzie odbywają się pokazy mody. Rola showroomu polega na promowaniu marek.
Z obserwacji rynku wynika, że w nowo powstałych showroomach coraz więcej miejsca przeznaczone jest na biżuterię. Poprzez ścisłą współpracę z twórcami biżuterii właściciele showroomów promują nowej kolekcje biżuterii w prasie, internecie i telewizji. Można powiedzieć, że showroom jest alternatywną formą reklamy dla producentów odzieży i biżuterii. Jak powszechnie wiadomo zaprezentowanie swojej biżuterii szerokiemu gronu potencjalnych klientów za pośrednictwem prasy czy telewizji jest przedsięwzięciem niezwykle kosztownym, a wstawienie swojej biżuterii do jednego z istniejących miejsc prezentacji nowych kolekcji jest wydatkiem znacznie mniejszym. Podkreślenia wymaga fakt, że w showroomie znajdują się kolekcje projektantów, którzy zdecydowali się na tę formę promocji swoich wyrobów. Właściciele showroomów starają się, aby prezentowane przez nich przed stylistami kolekcje były kompletne, a ich rolą jest wypożyczenie biżuterii i odzieży do sesji tematycznych przygotowywanych przez redakcje. Najlepsze polskie showroomy współpracują ze wszystkimi magazynami modowymi i shoppingowymi funkcjonującymi na naszym rynku medialnym.
Prezentacja kolekcji
Młodzi twórcy chcący zaistnieć na rynku powinni zastanowić się nad wprowadzeniem swoich kolekcji do showroomów. Zaprezentowanie swojej kolekcji w showroomie to nie tylko możliwość pokazania ich w prasie i telewizji. Profesjonalne showroomy oferują projektantom prezentacje kolekcji, promocję marki. Należy podkreślić, że właściciele showroomów, aby funkcjonować na rynku, muszą się wyróżniać. Aby wypromować swoich projektantów, szukają ciekawych aranżacji na zaprezentowanie kolekcji dziennikarzom, organizują pokazy w niekonwencjonalnych miejscach. Ich zadaniem jest odpowiednie wyeksponowanie kolekcji, dostosowanie press packu do wizerunku promowanej marki. Warto zauważyć, że głównym celem showroomu jest ogólnie pojmowany fashion marketing. Decydując się na zaprezentowanie swojej kolekcji biżuterii w showroomie należy liczyć się z kosztami, jednak, jak podkreślają ich właściciele młodzi projektanci traktowani są ulgowo. Mimo to należy liczyć się z wydatkiem rzędu trzech, czterech tysięcy miesięcznie. Jeśli wprowadzenie do showroomu swojej biżuterii wydaje się przedsięwzięciem zbyt kosztownym można, spróbować swoich sił i otworzyć swój własny punkt prezentacji kolekcji biżuterii.
Własna platforma
Projektanci biżuterii mogą pokusić się o stworzenie miejsca, w którym będą prezentowali nie tylko swoją biżuterię, ale także kosztowności oraz ubrania stworzone przez innych projektantów. Otwierając swój showroom należy pamiętać, że bierzemy na siebie odpowiedzialność za promocję prezentowanych produktów. Podpisując umowę z projektantami zobowiązujemy się do dbania o odpowiednią ekspozycję ich kolekcji oraz oprawę wizualną pokazów mody. Reasumując można powiedzieć, że należy przejąć na siebie odpowiedzialność za promocję nie tylko swojej biżuterii, ale także osób, które zdecydowały się wprowadzić do naszego showroomu swoje kolekcje. Należy pamiętać, że nie jest to jedyne rozwiązanie. Obecnie coraz popularniejsze stają się miejsca, w których poza promocją kolekcji istnieje możliwość kupna prezentowanych obiektów. W tym rodzaju działalności jako właściciele showroomu nie zobowiązujemy się do promowania marki projektanta, a jedynie do ekspozycji jego produktów w naszym punkcie. Ten rodzaj działalności jest platformą pomiędzy klientami, stylistami a projektantami i nie wiąże się z ponoszeniem wysokich kosztów zarówno dla właściciela showroomu, jak i projektanta chcącego zaprezentować w nim swoje nowe kolekcje. Nie można zapominać, że im więcej produktów i marek znajduje się w danym showroomie, tym większa szansa na sukces. Podkreślenia wymaga fakt, że showroom pełni także rolę galerii – każdy zainteresowany musi mieć możliwość obejrzenia prezentowanych produktów oraz porozmawiania na ich temat. Wydaje się, że rozmowa z dziennikarzami, stylistami i potencjalnymi klientami to jeden z najważniejszych celów działalności, gdyż dzięki niej poszerza się wiedza na temat biżuterii wśród społeczeństwa.
Opakowanie, tak samo jak biżuteria w nim zamknięta, musi być stworzone w charakterystycznym dla firmy stylu. Klienci traktują pudełko jak ekskluzywny gadżet, który towarzyszy im znacznie dłużej niż tylko do momentu wręczenia biżuterii.
Niestety właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj nie poświęcają należytej uwagi opakowaniu, które przekazują klientowi wraz z zakupionym przez niego produktem. W sklepach z biżuterią zazwyczaj stosuje się standardowe opakowania, które ani nie podkreślają walorów estetycznych biżuterii, ani nie prezentują marki salonu. Należy pamiętać, że opakowanie stanowi ostatni etap promocji i buduje wizerunek marki.
Budowanie marki
– Oryginalne pudełko na kosztowności to niezbędny dodatek w każdym salonie jubilerskim – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Mimo że opakowanie biżuterii nie decyduje o wyborze, to trudno wyobrazić sobie salon, w którym biżuterię przekazuje się w woreczku foliowym – dodaje. Opakowanie powinno współgrać z rodzajem biżuterii, dla której jest przeznaczone, oraz wpisywać się w estetykę firmy. Należy pamiętać, że pudełko niejednokrotnie decyduje o sposobie postrzegania salonów jubilerskich przez klientów. Jak podkreślają specjaliści, budowanie wizerunku firmy w oczach klienta odbywa się wieloetapowo. Tworzenie identyfikacji wizualnej salonów wymaga od właścicieli wiele pracy i tu nie można zdać się na przypadek. Należy pamiętać, że wizerunek firmy musi być spójny i wykonany w pełni profesjonalnie. Dlatego tak ważne są wszelkiego rodzaju dodatki, które zaprojektowane zgodnie z estetyką firmy, tworzą jej historię i budują markę. Zamawiając opakowania na biżuterię należy przemyśleć nie tylko sposób ich wykonania, ale także materiał, z jakiego mają zostać zrobione. – Wybierając pudełka nie można zdać się na przypadek ani korzystać ze standardowych rozwiązań – mówi Marek Nowotnik. – Logo firmy umieszczone na opakowaniu musi być spójne z fakturą i barwą pudełka, od tego bowiem zależy nasza przyszłość na rynku. Rozpoznawalność marki buduje się małymi krokami, ale na każdym jej etapie należy dbać o profesjonalizm – dodaje. Opakowanie jest pewnego rodzaju platformą komunikacyjną pomiędzy salonem jubilerskim a klientami. Tak więc decydując się na zamówienie do swojego salonu pudełek należy mieć dobrze zaprojektowany logotyp swojej firmy.
Obraz, który niesie przesłanie firmy
Logo firmy nie może być zwykłym obrazkiem, który właściciele sklepów jubilerskich oraz projektanci będą umieszczali na opakowaniach, musi symbolizować filozofię i strategię działania firmy. Nie można pozwolić, aby logotyp nie kojarzył się z firmą jubilerską. – Obserwując rynek jubilerski można stwierdzić, że większość podmiotów gospodarczych decyduje się na stworzenie nazwy firmy wykorzystując nazwisko właściciela – mówi Marek Nowotnik. – Buduje to wiarygodność marki oraz rozpoznawalność firmy – dodaje. Jednak decydując się na rozwiązanie promujące nazwisko właściciela firmy nie można zadowolić się jedynie napisaniem go na opakowaniach i szyldzie firmy. Najlepiej zlecić przygotowanie logotypu profesjonalnej firmie, która zajmie się wykonaniem projektu. – Logotyp nie może być ani zbyt skomplikowany, ani zbyt prosty, gdyż jest to jeden z najważniejszych elementów tożsamości wizerunkowej przedsiębiorstwa – zauważa Marek Nowotnik. – Logo powinno oddawać charakter sprzedawanej biżuterii – dodaje. Powinno zostać wykonane zgodnie z kilkoma zasadami, których bezwzględnie należy przestrzegać. Przede wszystkim musi być czytelne, co oznacza, że nie można skonstruować go z więcej niż trzech kolorów. Nie można zapominać, że logotyp powinien być wykonany jednakową czcionką. Łączenie czcionek, wzbogacanie o kolor czy elementy graficzne sprawia, że logotypy stają się nieczytelne, a co za tym idzie niewiarygodne. – Podstawową regułą, którą powinniśmy kierować się przy projektowaniu logo, jest minimalizm – mówi Marek Nowotnik. – Należy pamiętać, że logo umieszczone będzie nie tylko na budynku firmy czy pracowni, ale na opakowaniach, ulotkach, papierze firmowym, tkaninie i zawsze niezależnie od wielkości musi być czytelne – dodaje. Dobrze zaprojektowane logo powinno być także umieszczane na sprzedawanej przez nas biżuterii. W tym celu należy przed rejestracją firmy zastanowić się nad zaprojektowaniem imiennika, który mógłby być wykorzystany jako logotyp. Projektując logotyp nie można zapominać, że musi być on uniwersalny, czyli powinien zostać zaprojektowany w wersji wektorowej. – Logotyp w wersji wektorowej można szybko i bezpiecznie drukować na wszystkich materiałach. Nie zmienia on swojego wyglądu ani kształtu – mówi Marek Nowotnik.
Logo na pudełku
Dysponując profesjonalnym logotypem można zdecydować się na zamówienie opakowań do salonu jubilerskiego. Wybierając je należy zwrócić szczególną uwagę na fakturę i kształt opakowania, aby pasowały one do logo. – Największą uwagę należy skierować na kolorystykę pudełka – mówi Marek Nowotnik. – Logo na nim umieszczone musi być czytelne i oddawać charakter firmy – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, najlepiej zdecydować się na wybór jednego rodzaju – plastikowych, drewnianych, flokowanych, tekturowych, skórzanych czy modnych ostatnio metalowych – opakowań na wszystkie rodzaje biżuterii. Powinny różnić się kształtem, ale materiał z jakiego są wykonane powinien być jednakowy dla całego asortymentu. Jednocześnie należy pamiętać, że logotyp powinien znajdować się w centralnej części opakowania. Warto zastanowić się nad wyborem opakowań o fantazyjnych kształtach, które będą komponowały się ze sprzedawanym w salonie jubilerskim asortymentem. – Należy pamiętać, że opakowanie jest tylko dodatkiem do sprzedawanej przez nas biżuterii, jego zadaniem jest wyeksponowanie walorów kosztowności, a nie zdominowanie ich – mówi Marek Nowotnik. Decydując się na wybór opakowania, na którym umieszczone zostanie nasze logo, warto zapoznać się z ofertą specjalistycznych firm, które w pełni profesjonalnie wykonają dla nas efektowane i eleganckie opakowania. Podkreślenia bowiem wymaga fakt, że kupione przez nas pudełka staną się wizytówką naszej firmy. Należy pamiętać, że opakowanie musi być zintegrowane z biżuterią w nim zamkniętą, promować wyrób oraz umożliwiać identyfikację firmy. Z punktu widzenia marketingowego powinno być możliwe do powtórnego wykorzystania i umieszczenia w nim kosztowności.
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej sklepów internetowych, które oferują biżuterię i prefabrykaty. Projektanci biżuterii chętnie korzystają z tego medium aby zaprezentować swoją ofertę potencjalnym klientom. Polacy przekonali się do zakupów kosztowności za pośrednictwem sieci i pomimo początkowych oporów chętnie kupują online.
Projektanci i sprzedawcy biżuterii decydując się na wprowadzenie swoich produktów do sklepów internetowych muszą zastanowić się nad wyborem odpowiedniego oprogramowania, które ułatwi potencjalnym klientom zakupy.
Darmowe oprogramowanie
Początkujący sprzedawcy biżuterii rozpoczynając swoją działalność w internecie wykorzystują najczęściej bezpłatne oprogramowanie. Jednym z najpopularniejszych programów jest WooCommerce. Program ten jest jedną z najpopularniejszym wtyczek WordPress eCommerce. Jak podkreślają użytkownicy, zastosowanie tego oprogramowania jest niezwykle proste. –WooCommerce można wzbogacić o wiele dodatkowych funkcji dzięki zintegrowaniu go z WordPressem, co pozwala na sprawne obsługiwanie transakcji dokonywanych za pośrednictwem sieci – mówi Paweł Irwieński, informatyk. – Nawet początkujący sprzedawca biżuterii w sieci może poradzić sobie z jego obsługą – dodaje. Jednym z często wykorzystywanych bezpłatnych programów do obsługi sprzedaży internetowej jest PrestaShop. W wersji podstawowej oprogramowanie można pobrać za darmo, jednak jego wzbogacona wersja kosztuje nieco ponad dwa tysiące złotych. – Rozpoczynając swoją działalność w sieci warto wykorzystać darmowe oprogramowanie i zapoznać się z jego narzędziami – mówi Paweł Irwieński. – Jednak po pewnym czasie będziemy zmuszeni do zakupu pełnej wersji oprogramowania, która znacznie ułatwi obsługę klientów i sprawi, że nasz sklep online będzie prezentował się profesjonalnie, a płatności dokonywane za jego pośrednictwem będą w pełni bezpieczne – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, bezpłatne programy sprawdzają się doskonale w przypadku małej liczby oferowanych klientom produktów.
Pełna wersja oprogramowania
Decydując się na otwarcie sklepu z biżuterią online należy zapoznać się ze wszystkimi dostępnymi na rynku markami oprogramowania. Oczywiście zamówienie oprogramowania sklepu internetowego wiąże się z kosztami. – Jeśli zadowolą nas podstawowe funkcje oferowane wraz z oprogramowaniem, musimy liczyć się z wydatkami rzędu dwóch tysięcy złotych – mówi Paweł Irwieński. – Jednak dla branży jubilerskiej znacznie lepsze byłoby oprogramowanie uszyte na miarę, czyli stworzone na potrzeby konkretnego klienta – dodaje. Koszt wykonania indywidualnego oprogramowania waha się od pięciu do nawet dziesięciu tysięcy złotych. Nie można zapominać, że wybór satysfakcjonującego nas oprogramowania nie zamyka listy wydatków jakie musimy ponieść, aby móc sprzedawać swoją biżuterię za pośrednictwem sieci. Do kosztów należy doliczyć także koszt serwera, czyli od 500 do 1500 złotych rocznie. – Obowiązkowo należy także zapłacić około 150 złotych za prowadzenie domeny, a także doliczyć 100 złotych miesięcznie za usługę pozycjonowania – mówi Paweł Irwieński. – Jednak nie można zapominać, że wydatki poniesione na założenie sklepu internetowego z całą pewnością się zwrócą – dodaje.
Rozmowa z Piotrem Kompaniejcowem, współwłaścicielem firmy Laneve Moda Italiana, którą prowadzi razem z siostrą Magdą.
Polski Jubiler: Czym jest biżuteria modowa? Jak można ją zdefiniować?
Piotr Kompaniejcow, Laneve Moda Italiana: Prawdziwa biżuteria modowa to biżuteria, która jest uzupełnieniem stroju. Nie pełni ona funkcji symbolicznej, jak np. krzyżyk na łańcuszku, ale ma za zadanie współgrać z ubraniem. Biżuteria w tym znaczeniu jest akcesorium modowym. Gładka faktura ubrań, stonowane kolory stroju, poprzez biżuterię modową nabierają wyrazu, zmieniają wizerunek posiadaczki.
Czy modowa znaczy krótkoterminowa? Czy zmieniające się trendy zmuszają do zmiany dodatków?
Nie. Biżuteria modowa może być porównana do małej czarnej, która znajduje się w szafie każdej kobiety. Jest uniwersalna, ale oryginalna. Prawdziwa modowa biżuteria powstaje w małych studiach projektanckich, rodzinnych pracowniach, natomiast w Polsce dostępne są z reguły tylko najbardziej znane włoskie marki, skoncentrowane głównie na masowej produkcji, których „przydatność” do użytku przemija wraz z nadchodzącym sezonem.
Jak powinna wobec tego wyglądać biżuteria modowa?
Musi być duża, masywna. Biżuteria modowa nie może być wykonana z materiałów jubilerskich, ponieważ nie może być ciężka. Należy ją nosić przez cały dzień, więc nie powinna przeszkadzać, ciążyć. Musi być jednak wykonana z lekkich, ale wysokiej jakości materiałów. Nasza biżuteria wykonana jest z aluminium, które podlega anodowaniu złotem. Wtapianie drobinek złota za pomocą kąpieli galwanicznych w aluminium daje stały efekt złocenia produktu.
Czym różni się biżuteria oferowana przez Laneve Moda Italiana od biżuterii modowej dostępnej na polskim rynku?
Nasza biżuteria jest w 100 proc. wyprodukowana we Włoszech przez tamtejszych designerów z oryginalnych materiałów. Biżuteria wyróżnia się wzornictwem i jakością wykonania. Oferujemy biżuterię wraz z całą włoską filozofią strojenia, czyli odpowiednim dobieraniem dodatków do stroju.
Na czym polega państwa rola?
Nasza praca polega na wtajemniczeniu klientek w świat biżuterii modowej — innego postrzegania biżuterii, zabawy nią. Naszym zadaniem jest wyszukiwanie pięknych kolekcji we włoskim stylu i edukowanie Polek, jak je komponować z garderobą. Organizujemy eventy, podczas których pokazujemy naszą biżuterię i doradzamy jak ją dobierać i nosić dla uzyskania najlepszego efektu.
Czemu zdecydowaliście się na prowadzenie showroomu — dość niecodziennego, trzeba przyznać, miejsca dla biżuterii?
Showroom spełnia funkcję miejsca na spotkania. Zapraszamy kobiety, które mogą u nas wypić kawę, porozmawiać i poprzymierzać biżuterię. Spędzając miło czas wśród przyjaciółek mogą poszerzyć swoją wiedzę na temat biżuterii i oczywiście kupić coś dla siebie.
A jak sprzedaje się biżuteria Laneve w Polsce?
Bardzo dobrze funkcjonuje już nasz sklep internetowy. Kobiety z całej Polski dokonują w nim zakupów i, co warte podkreślenia, niejednokrotnie. Na podstawie naszych doświadczeń przygotowaliśmy też ofertę dla partnerów handlowych, którzy coraz chętniej pragną oferować nasze kolekcje swoim klientkom.
Czy włoska biżuteria modowa powinna znajdować się w salonach jubilerskich?
Moim zdaniem tak. W salonach jubilerskich i butikach powinno znajdować się specjalne miejsce, w którym eksponowana byłaby biżuteria modowa. Biżuterii tego rodzaju nie można zestawiać z kosztownościami wykonanymi z metali i kamieni szlachetnych, gdyż rządzi się ona innymi prawami. Jubilerzy powinni nauczyć się sprzedawać modowe dodatki, umieć podkreślać ich walory, zwracać uwagę na różnice pomiędzy biżuterią modową a tradycyjną oraz przypominać, że biżuterię modową dobieramy do stroju lub np. koloru butów. Wiemy, że klientki do tej pory wierne tradycyjnym jubilerskim wyrobom coraz bardziej doceniają biżuterię modową i po prostu jej szukają.
Akcesoria modowe to doskonałe narzędzie służące kreowaniu własnego wizerunku. Ogólnoświatowe tendencje niemal nakazujące kobiecie posiadanie własnego stylu sprawiają, że biżuteria modowa cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Pozwala na ukazanie się jako osoby niezależnej, nadążającej za zmieniającą się modą, odważnej.
Każda kobieta korzystając z dostępnych na rynku ozdób może indywidualnie dostosować je do swojej osobowości, charakteru. Właściciele salonów jubilerskich oraz butików z biżuterią powinni umożliwiać odwiedzającym je kobietom eksperymentowanie z biżuterią i możliwość odnalezienia swojej modowej drogi, swojego stylu.
Biżuteria zmieniająca postrzeganie świata
Każdy człowiek decydując się na zakup, a następnie założenie odzieży, świadomie kreuje swój wizerunek. Kreowanie wizerunku jest bowiem świadomym działaniem, mającym na celu przedstawienie nas otoczeniu. Jest autoprezentacją. Dlatego też dokonywanie zakupów w salonach z biżuterią jest tak istotne. Biżuteria z jednej strony ma znaczenie symboliczne, np. uwidacznia nasz stan cywilny, z drugiej natomiast pozwala na zaprezentowanie światu naszych poglądów, charakteru. Jak zauważają styliści, dość łatwo kreować swój wizerunek zmieniając rodzaj biżuterii. Im bardziej charakterystyczną biżuterię decydujemy się nosić, tym łatwiej otoczeniu określić nasze postawy życiowe, charakter, osobowość. Jak podkreślają specjaliści, biżuteria powinna pasować do osoby ją noszącej, powinna odpowiadać temperamentowi kobiety. Właściciele sklepów z biżuterią powinni umożliwić klientkom eksperymenty z biżuterią. Wygospodarować w swoim salonie miejsce, gdzie klienci mogliby swobodnie przymierzać biżuterię, bawić się konwencjami, poszukiwać odpowiedniej ozdoby dla siebie. Salony z biżuterią powinny stać się swoistymi showroomami, w których klientki czują się na tyle swobodnie, aby znaleźć odpowiedni rodzaj biżuterii dla siebie. Sprzedawcy natomiast powinni wskazać nie tylko modną biżuterię, ale także taką, która odpowiada potrzebom konkretnej osoby. Powinni doradzać, stać się po części psychologami, a po części stylistami, którzy wraz z klientem poszukują odpowiednich dla niego dodatków.
Wydobycie walorów
Klient w salonie jubilerskim musi nawiązać ze sprzedawcą pewien rodzaj porozumienia, musi mu zaufać. Najłatwiej namówić klienta na eksperymentowanie z modą oferując mu biżuterię modową, kolorową, charakterystyczną, która natychmiast zmienia wizerunek klientki, a na której zakup można sobie pozwolić. Biżuteria modowa pozwala na eksperymentowanie, łamanie konwencji, może więc warto wygospodarować na nią miejsce w salonie jubilerskim?
Miesiące wakacyjne są doskonałym czasem na sprzedaż biżuterii. Znudzeni plażą turyści poszukujący pamiątki z wyjazdu bardzo chętnie korzystają z oferty sklepów z biżuterią. W każdym polskim wakacyjnym kurorcie biżuteria sprzedaje się bardzo dobrze. Jednym z najlepiej sprzedających się rodzajów biżuterii jest ta z bursztynem, której wzornictwo przyciąga nowych klientów.
Bursztynowa biżuteria jest towarem, który w czasie urlopu znajduje wielu nowych nabywców. Podobnym zainteresowaniem cie- szy się biżuteria z krzemieniem pasiastym, węglem, a ostatnio także modowa.
Kolekcje z pazurem
W czasie wakacji wielu właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na sprzedaż biżuterii poza swoimi sklepami, wynajmując lokale bądź stoiska z polskich kurortach. – Kolekcje biżuterii w tradycyjnym sklepie i te, które oferuję w podczas wakacji, znacznie różnią się między sobą – mówi Marian Pociesznik, producent biżuterii srebrnej. – „Na letnisku” najlepiej sprzedaje się biżuteria tzw. modowa, czyli wykonana z materiałów nieszlachetnych oraz srebrna biżuteria z bursztynem, podczas gdy w tradycyjnym sklepie sprzedaję najwięcej obrączek i pierścionków zaręczynowych – dodaje. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii, klienci szukają nie tylko ozdoby, którą mogliby nosić, ale także pamiątki z wakacji. Wobec powyższego szukają przedmiotów, które są charakterystyczne dla danych regionów, w przypadku biżuterii jest to z całą pewnością bursztyn nad morzem, krzemień pasiasty w górach, węgiel na Śląsku czy nawet sól w Wieliczce. Biżuteria wykonana z tych swoistych materiałów, cieszy się największym zainteresowaniem kupujących. – Im ciekawsza bryła bursztynu, koniecznie oprawiona w srebro, tym chętniej kupowana jest przez turystów – mówi Marian Pociesznik, producent biżuterii srebrnej. – Klienci najbardziej interesują się nowoczesną biżuterią bursztynową, czyli srebrnymi kolczykami, bursztynowymi naszyjnikami czy pierścionkami z bursztynem – dodaje Pociesznik. Jednak oferta bursztynowych sprzedawców jest znacznie bogatsza. Znajdują się w niej autorskie kolekcje biżuterii, w której wykorzystano nowoczesne sposoby obróbki bursztynu, a także te, gdzie „polski skarb” łączony jest z niekonwencjonalnymi materiałami, takimi jak plastik, drewno, a nawet szkło czy ceramika. Bursztynowa biżuteria, szczególnie ta oferowana w nadmorskich kurortach, coraz częściej odpowiada na zapotrzebowanie nawet najbardziej wymagających klientów. Klientom zależy na oryginalnych rozwiązaniach i ciekawym designie. – Moim zdaniem oferowanie klientom sznurków niesymetrycznych bursztynów to psucie rynku i podtrzymywanie stereotypu, że bursztynowa biżuteria to ozdoba naszych babć – mówi Marian Pociesznik.
Twórcy coraz częściej sięgają po bogactwo kolorystyczne, jakie daje bursztyn bałtycki – od najbardziej cenionej barwy białej aż do barwy czarnej. Podkreślenia wymaga fakt, że we współczesnej biżuterii zaczęto wykorzystywać wszystkie właściwości sukcynitu i jego odcieni od żółcieni i brązów przez specyficzną czerwień do barwy niebieskawej i oliwkowo-zielonej. Twórcy zdali sobie bowiem sprawę, że im ciekawsza, mimo że droższa, biżuteria, tym większa liczba klientów jest nią zainteresowana. – Klasyczny bursztyn nie każdemu się podoba, jego odmiany znajdują natomiast wielu zwolenników – mówi Marian Pociesznik. – Teraz bowiem liczy się przede wszystkim oryginalność – dodaje. Podobnie jak w przypadku bursztynu, rzecz ma się z biżuterią z krzemieniem pasiastym. Ciekawe okazy tego polskiego kamienia, najlepiej oprawione w srebro, znajdują dużo grono entuzjastów, Traktują go jako ozdobę, ale też stanowi on dla nich pamiątkę z wakacji.
Tanie kosztowności
Jak zauważają sprzedawcy biżuterii, w polskich kurortach w ciągu dwóch lat niemal czterystukrotnie wzrosła sprzedaż biżuterii modowej. Na stoiskach i w sklepach z biżuterią pojawiły się kolekcje biżuterii sztucznej, które bardzo chętnie kupowane są przez Polaków. – Biżuteria modowa oferowana w letnich kurortach ma dwa walory: po pierwsze jest tania, a po drugie jej wzornictwo odpowiada na zapotrzebowanie rynku – mówi Marian Pociesznik. Klienci wybierają ją jako alternatywę – modny dodatek do wakacyjnego stroju, nie przywiązują do niej dużej wagi, a co za tym idzie nie wydają na nią wiele. Sztuczna biżuteria, którą możemy znaleźć w nadmorskich i górskich kurortach, najczęściej sprowadzana jest z Chin, Tajlandii oraz Indii.
Sprzedawcy biżuterii
W wakacyjnych kurortach swoje wyroby oferują przede wszystkim producenci polskiej biżuterii z bursztynem, którzy tam na czas letnich miesięcy otwierają filie swoich sklepów. W nadmorskich miejscowościach możemy znaleźć biżuterię wyprodukowaną w pracowniach w Gdańsku czy Gdyni. Właściciele sklepów z biżuterią z Pomorza chętnie przenoszą się ze swoją ofertą w miejsca masowo odwiedzane przez turystów. Jednocześnie srebrną biżuterię sprzedają osoby, które handlem biżuterią zajmują się okazjonalnie, jedynie w sezonie wakacyjnym, a produkty, jakimi dysponują, pochodzą z hurtowni srebrnej biżuterii. Nie można nie zauważyć, że swoje kolekcje oferują także projektanci biżuterii, którzy prezentują swoje wyroby w butikach z odzieżą bądź rękodziełem artystycznym. Podkreślenia wymaga fakt, że gros srebrnych wyrobów oferowanych turystom w polskich kurortach pochodzi z rodzimej produkcji. – Podczas wakacji swoje wyroby oferują małe rodzinne firmy jubilerskie specjalizujące się w produkcji biżuterii z kamieniami ozdobnymi – mówi Marian Pociesznik. – Ich wyroby zazwyczaj są bardzo wysokiej jakości, co sprawia że zadowolony klient chętniej dokonuje zakupów srebrnych wyrobów jubilerskich w ciągu całego roku – dodaje.
Biżuteria modowa pojawiła się na masową skalę w Polsce stosunkowo niedawno i od razu podbiła serca Polek. Można kupić ją niemal wszędzie – na bazarkach, w salonach odzieżowych, butikach, a nawet sklepach spożywczych. Jej walory estetyczne oraz jakość wykonania znacznie różnią się między sobą, jednak można znaleźć dla niej wspólny mianownik – jest biżuterią wykonaną z tanich materiałów. Co bynajmniej nie oznacza, że jej cena jest niska.
Biżuteria kostiumowa, modowa, śmieciowa – to tylko niektóre z nazw, którymi określa się ozdoby produkowane jako dodatek do stroju. Są one przeciwstawiane biżuterii klasycznej, czyli wykonanej z materiałów jubilerskich. Jednak mimo niepochlebnych opinii na ich temat nie tylko z roku na rok wzrasta wartość rynku, ale także pojawiają się na nim projektanci specjalizujący się w tworzeniu biżuterii modowej.
Modna nie znaczy tania
Biżuterię kostiumową wypromowały największe domy mody, których kreatorzy projektowali i nadal projektują kolekcje odzieżowe wraz z pasującymi do nich dodatkami. Ceny biżuterii sygnowanej logo znanej marki odzieżowej – Dior, Armani, Versace czy Louis Vuitton – niejednokrotnie przekraczają ceny biżuterii tradycyjnej. Marka biżuterii stoi często wyżej niż jakość produktu. Kolekcje modowej biżuterii zmieniają się równie często jak kolekcje odzieżowe. Ich stylistyka, kolorystyka, faktury a nawet kształty i rodzaje tworzone są według panującej w danym sezonie mody. W jednej chwili rynek zalewany jest niemal jednakowymi ozdobami, których podstawowym celem jest wydobycie walorów stroju. Projektanci mody, oferując dodatki do swoich strojów korzystają z tanich materiałów, bardzo często nawet nie utożsamianych z biżuterią. Poza cyrkoniami, kryształami Swarovskiego, miedzią, mosiądzem, alpaką czy stalą, do tworzenia biżuterii włączają plastik, tkaninę, szkło, czy nawet papier. Ten rodzaj ozdób nie musi być trwały, musi podkreślać walory kolekcji odzieżowej, komponować się z nią. Im częściej zmieniają się kolekcje ubrań, tym częściej zmieniają się trendy w modzie biżuteryjnej. Konsumenci na całym świecie, chcąc dostosować się do panujących tendencji, kupują modne dodatki. Zaistnienie biżuterii modowej na rynku jubilerskim zmieniło go. Złotnicy, chcąc dostosować się do potrzeb klientów, coraz częściej zmieniają swoje kolekcje. Do produkcji biżuterii wykorzystują niekonwencjonalne materiały, które łączą z metalami i kamieniami szlachetnymi. Swoje wyroby jubilerskie coraz częściej także sprzedają w butikach z odzieżą stworzoną przez projektantów mody. Złotnicy i producenci tradycyjnej biżuterii wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i oferują im modną, ale wysokiej jakości biżuterię wykonaną z metali i kamieni szlachetnych.
Projektanci modowej biżuterii
Nie można nie zauważyć, że wraz z pojawianiem się mody na bibeloty na polskim rynku pojawili się projektanci i producenci oferujący designerską biżuterię z materiałów niejubilerskich. Ich kolekcje z jednej strony odpowiadają potrzebom rynku na modne dodatki, z drugiej dają klientowi oryginale kolekcje biżuterii. Ich biżuterię można znaleźć w autorskich galeriach, butikach odzieżowych czy nawet salonach jubilerskich. Autorska biżuteria modowa sygnowana logo jej projektanta zyskuje uznanie klientów i jest coraz chętniej kupowana. Klienci bowiem uświadomili sobie, że za sprawą modnego dodatku mogą bawić się modą, zmieniać swój wizerunek, dostosowywać „stare” ubrania do panującej w danym sezonie stylistyki. Warto podkreślić, że Polki nie są skazane na zakup biżuterii w salonach odzieżowych czy butikach z autorskimi propozycjami projektantów, ale mogą wybierać spośród oferty wielu „projektantów”, którzy odkryli swoje powołanie w tworzeniu ozdób. Część z nich oferuje biżuterię niemal całkowicie skomponowaną z kupionych wcześniej prefabrykatów. Ich „proces twórczy” ogranicza się do nawleczenia koralików i oddania w ręce klientów własnoręcznie wykonanej biżuterii. Biżuteria sprzedawana głównie za pośrednictwem internetu cieszy się sporym zainteres owa n i em. Powstają internetowe platformy handlowe, gdzie swoje wyroby oferują osoby z całego kraju. Poza biżuterią można znaleźć w nich odzież, torebki, stroiki do włosów czy kapelusze, słowem – modne w danym sezonie dodatki. Podkreślenia wymaga fakt, że wśród naszych rodaków nie tylko rośnie zainteresowaniem kupnem tego typu ozdób, ale także z miesiąca na miesiąc pojawia się coraz więcej osób próbujących swoich sił jako projektanci modnych ozdób.
Miejsca sprzedaży
Biżuteria modowa najlepiej sprzedaje się w sieciowych sklepach odzieżowych. Ich dostępność, stylistyka oraz cena sprawiają, że klienci najchętniej kupują ozdobę wraz z ubraniem, do którego ona pasuje. Dlatego też niemal z sezonu na sezon w sklepach odzieżowych pojawia się więcej akcesoriów modowych, ich kolekcje są uzupełniane o kolejne elementy, a ceny obniżane. Biżuteria kostiumowa dobrze sprzedaje się także za pośrednictwem sieci. Klienci poszukując konkretnego dodatku do swojego stroju wybierają serwisy aukcyjne oraz sklepy internetowe z modną biżuterią. Najrzadziej Polacy korzystają z oferty butików i galerii z biżuterią modową. Jednak rosnące zainteresowanie tego typu ozdobami z całą pewnością w najbliższej przyszłości zmieni ten stan rzeczy.
Jak na każdym rynku, tak i na rynku diamentowej biżuterii można zaobserwować zmieniające się tendencje. Mimo że złote pierścionki z brylantami wciąż są najchętniej kupowanym rodzajem biżuterii w polskich salonach, to jednak zaczynają kupować je już nie tylko narzeczone, ale także samotne kobiety.
Coraz większą popularnością cieszą się połączenia diamentów z niekonwencjonalnymi materiałami, takimi jak ceramika, drewno czy nawet plastik. Projektanci coraz częściej wprowadzają do swoich kolekcji diamentową biżuterię dla mężczyzn.
Moda na niezależność
Diamentowa biżuteria w Polsce kupowana jest najczęściej z okazji ślubu i zaręczyn. Pierścionek z diamentem stał się niemal synonimem pierścionka zaręczynowego. Jednak ostatnio na rynku mody jubilerskiej można zaobserwować zjawisko kupowania pierścionków z brylantem przez niezamężne kobiety. – Powoli zakup biżuterii przestaje być dokonywany tylko z okazji wielkich uroczystości – mówi Borys Kryczaj, właściciel salonu jubilerskiego. – Coraz częściej z oferty salonów jubilerskich korzystają singielki, które inwestują swoje pieniądze w piękne i wartościowe przedmioty. Najczęściej wybór ich pada na wysokiej jakości pierścionki z brylantami – dodaje. Kobiety niezamężne chętniej niż jeszcze parę lat temu decydują się na samodzielne zakupy u jubilera i wybierają najczęściej pierścionki z brylantem o wartości ponad pięciu tysięcy złotych. – Kobiety niezależne noszą diamentowe pierścionki na palcu lewej ręki – mówi Borys Kryczaj. – Świadczy to o ich niezależności oraz wysokim statusie materialnym – dodaje. Moda na kupowanie diamentowej biżuterii przez kobiety przywędrowała do nas z zachodu, gdzie hasło „twoja prawa ręka żyje dla miłości, lewa dla chwili” znane było jubilerom od dawna.
Większy znaczy lepszy
– Można zauważyć, że najbardziej pożądanym rodzajem biżuterii z diamentami są klejnoty z kamieniami ważącymi ponad karat – mówi Borys Kryczaj. – Trudno w tym miejscu mówić o modzie na drogą biżuterię, ale można zauważyć tendencję wśród klientów, którzy znacznie chętniej niż dotychczas wybierają pierścionki z dużymi kamieniami – dodaje. Kamienie o wadze przekraczającej karat są kupowane znacznie częściej niż jeszcze dwa lata temu. Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd wzięło się to zjawisko. Z całą pewnością wpływ na nie ma moda, z drugiej strony wzrost świadomości klientów salonów jubilerskich, którzy łączą zakup diamentowej biżuterii z inwestycją. Jednocześnie właściciele salonów jubilerskich zauważają, że klienci znacznie chętniej decydują się na zakupy kolczyków i naszyjników z diamentami. Polacy powoli przestają utożsamiać brylanty z kosztownościami ślubnymi i kupują je przy innych okazjach.
Stara znaczy modna
W ostatnim czasie obserwujemy także powrót do klasyki. Polacy bowiem kupują diamentową biżuterię zabytkową. Moda na retro sprawia, że klienci salonów jubilerskich decydują się na zakup stylizowanych na zabytkowe brylantowych pierścionków. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, wybierają dawną biżuterię, jednak na przeciwległym biegunie ich zainteresowania leży nowoczesna biżuteria wykonana przez najlepszych polskich projektantów. Eksperymentując z modą oraz poszukując własnego stylu klienci salonów jubilerskich kupują kosztowności, w których wykorzystane zostały materiały niekonwencjonalne w połączeniu z diamentami. – Sporym zainteresowaniem klientów cieszą się ceramiczne pierścionki inkrustowane brylantami – mówi Borys Kryczaj. – Nowatorstwo w formie sprawia, że młodzi ludzie ulegają pokusie posiadania oryginalnej biżuterii – dodaje. Twórcy biżuterii diamentowej w ostatnim czasie znacznie odważniej niż dotychczas wprowadzają na rynek kolekcje plastikowej biżuterii z diamentami. – Plastik nie jest już materiałem tak ordynarnym jak kiedyś – mówi Borys Kryczaj. – Silikony, nylon czy żywica to materiały, które stały się częścią rynku jubilerskiego, czy to się komuś podoba czy nie, dlatego też nie dziwi wykorzystanie ich w połączeniu z drogocennym diamentem – dodaje.
Brylantowy mężczyzna
W salonach jubilerskich w całej Polsce można znaleźć także diamentową biżuterię dla mężczyzn. W ofercie znajdują się przede wszystkim sygnety oraz spinki do mankietów, ale także można w niej znaleźć naszyjniki czy bransolety. – Nowoczesny mężczyzna musi znaleźć swój własny styl, a biżuteria jest doskonałym sposobem na jego wyrażenie – mówi Borys Kryczaj. – Należy pamiętać, że brylanty nie są najlepszym przyjacielem kobiety, ale człowieka w ogóle, stąd coraz częściej wykorzystywane są w produkcji męskiej biżuterii – dodaje.
Kolorowe kamienie szlachetne stają się coraz popularniejsze, a wszystko za sprawą klasy średniej, która nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, coraz chętniej decyduje się na zakup oryginalnej i wartościowej biżuterii. Wpływ na wzrost sprzedaży kamieni kolorowych ma także wzrost zaufania do zakupów za pośrednictwem internetu.
Jak wynika z raportu opublikowanego przez International Colored Gemstone Association (ICA), zapotrzebowanie na klejnoty ze średniej półki rośnie. Autorzy raportu podkreślają, że przed branżą jubilerską otwiera się szansa na poszerzenie rynków zbytu. Za sprawą mody na posiadanie spersonalizowanej biżuterii kamienie kolorowe stają się produktami poszukiwanymi przez klientów na całym świecie. Można powiedzieć, że im ciekawszy i mniej znany kamień, tym większe wzbudza zainteresowanie.
Zieleń i czerwień
Z badań wynika, że klienci najchętniej sięgają po kamienie ozdobne, które współbrzmią z modą. Zjawisko, które w ostatnim czasie obserwujemy, a które polega na kooperacji świata mody ze światem jubilerskim, sprawia że klienci salonów z biżuterią wybierają kosztowności, które pasują do panujących na rynku trendów. Dlatego też najczęściej wybierają kamienie w kolorze czerwonym i zielonym. Po wielu latach klienci w sklepach z biżuterią wybierają biżuterię rubinową i szafirową. Niemniej popularne są kosztowności ze szmaragdem. Konsumenci chętnie w ostatnim czasie decydują się na zakup biżuterii z kamieniami o barwie pomarańczowej, żółtej, różowej i miętowej. Stąd też wzięło się większe niż dotychczas zainteresowanie akwamarynem, spinelem i turmalinem. Jak podkreślają autorzy raportu ICA, im ciekawszy i mniej znany kamień zostaje użyty do stworzenia biżuterii, tym lepiej. Po biżuterię z kamieniami kolorowymi sięgają przede wszystkim osoby, którym zależy na kupnie luksusowej biżuterii w przystępnej cenie. Kolorowe kamienie szlachetne są bowiem znacznie tańsze od diamentów. Jak wynika z badań, popyt na diamentową biżuterię od niemal roku utrzymuje się na stałym poziomie i nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja ta miała się zmienić. Rynek bowiem nie jest w stanie wchłonąć więcej biżuterii z diamentami. Moda na oryginalność sprawia, że konsumenci na całym świecie dążą do posiadania przedmiotów unikatowych, a do takich z całą pewnością zaliczają się kosztowności z akwamarynem czy aleksandrytem. Jednakże należy podkreślić, że konsumentom zależy nie tylko na posiadaniu niecodziennej biżuterii, ale także na zainwestowaniu pieniędzy w rzadko spotykane i ciekawe kamienie szlachetne. Dlatego też klienci przywiązują coraz większą wagę do certyfikatów, które ułatwiają identyfikację kamienia oraz pozwalają w dość prosty sposób określić jego wartość rynkową. Po biżuterię z kamieniami kolorowymi sięgają przede wszystkim osoby, którym zależy na kupnie luksusowej biżuterii w przystępnej cenie. Prod ucenci biżuterii Rosnące zainteresowanie biżuterią z kamieni kolorowych sprawia, że na światowych rynkach pojawia się coraz więcej podmiotów gospodarczych, które decydują się na jej produkcję. Producenci stają jednak przed dylematem, gdzie ulokować swoją firmę, aby koszty związane z produkcją były jak najmniejsze. Wobec powyższego szukają krajów bogatych w surowce, aby zminimalizować swoje koszty. I, wbrew pozorom, rzadko kiedy decydują się na Chiny oraz Indie. Stale rosnące koszty produkcji biżuterii w Chinach sprawiają, że producenci biżuterii z kamieni kolorowych decydują się na otwarcie produkcji w Tajlandii. Niski koszt produkcji w tym kraju staje się atrakcją dla przedsiębiorców i inwestorów, którzy szukają możliwości inwestycyjnych poprzez utworzenie nowego centrum produkcyjnego. Nie można zapominać, że Tajlandia jest eksporterem kamieni szlachetnych do USA, Włoch, Hong Kongu, Niemiec i Japonii. Z raportu ICA wynika, że część firm produkujących biżuterię z kamieni kolorowych rozważa możliwość otwarcia produkcji w Kambodży. Kambodża jest bowiem krajem, który umożliwia wolny nieopodatkowany handel kamieniami szlachetnymi do USA. Wśród producentów biżuterii z kamieni kolorowych pod uwagę brany jest Wietnam, bogaty w szafiry i rubiny, oraz Laos, w którym znajdują się złoża szafiru. Uważa się, że oba kraje mogą w najbliższym czasie rozwijać się jako eksporterzy kamieni kolorowych. Jak wynika z raportu ICA, coraz większe znaczenie dla światowego rynku jubilerskiego będą odgrywać Indonezja i Malezja.
Kolorowe kamienie w 2017 roku
Autorzy raportu ICA podkreślają, że moda na biżuterię ze szlachetnymi kamieniami kolorowymi będzie rosła, a w 2017 roku będzie ona najchętniej kupowanym rodzajem biżuterii w salonach jubilerskich na całym świecie. Kolorowe kamienie szlachetne powoli bowiem stają się alternatywą dla diamentów, które zdominowały rynki jubilerskie na całym świecie. Zgodnie z prognozami biżuteria z kamieniami szlachetnymi będzie coraz popularniejsza także za sprawą luksusowych firm odzieżowych, które promują modę na kamienie kolorowe. Podkreślenia wymaga również fakt, że po kolorowe kamienie szlachetne w swoich kolekcjach sięgają największe domy jubilerskie z całego świata. Nie można zapominać, że wzrost zainteresowania przełoży się w najbliższej przyszłości na wartość rynku kamieni kolorowych. Można domniemywać, że w najbliższym czasie ich ceny będą rosnąć.
Na temat bursztynowej biżuterii i biżuterii z bursztynem rozmawiamy z Andrzejem Adamskim, właścicielem Pracowni Jubilerskiej A2. Artysta jubilerstwem zajmuje się zawodowo od 1976 roku. Jego motto sprowadza się do dwóch słów – radość tworzenia. W większość projektów Andrzeja Adamskiego znajduje się bursztyn. Jego prace znajdują w zbiorach Musee d’Historie Naturelle w Neuchatel w Szwajcarii oraz Muzeum Bursztynu w Kaliningradzie.
Polski Jubiler: Problemy z dotarciem do bursztynu wpływają na ceny bursztynowej biżuterii. Jak według pana będzie w najbliższym czasie wyglądała sytuacja na rynku bursztynowej biżuterii autorskiej?
Andrzej Adamski: Biżuterią autorską z bursztynem w pełnym tego słowa znaczeniu od lat zajmowała się i zajmuje nieliczna grupa twórców. Każdy z nas ma inny do bursztynu stosunek i akcentuje inne jego walory. Problemy z pozyskaniem i wyselekcjonowaniem odpowiedniego surowca, a co za tym idzie jego obecna cena, z całą pewnością sprawią, że będzie to bariera dla nowych i młodych twórców. A szkoda! Jest to obszar, gdzie powstają głównie prace jednostkowe, będące alternatywą dla masowej produkcji.
Jakich zmian w branży bursztynniczej można spodziewać się w nowym roku?
Problemy, o których pani wcześniej wspomniała, w świetle ostatnich wydarzeń na Ukrainie, pogłębią kryzys surowcowy. Ale oznaki nadchodzącego kryzysu zarysowywały się już dużo wcześniej. Wtedy też był czas na zdecydowane działania na rzecz wydobycia bursztynu, zamiast tylko pompować marketingowy balon „światowego mocarstwa”. Zabrakło wyobraźni, a skutki tych zaniechań odczuwamy dziś. Zmian bym nie oczekiwał, gdyż większość działań na różnych płaszczyznach koordynują od lat ciągle te same osoby, odpowiedzialne w dużej mierze za obecny stan. Potrzebna jest zmiana mentalności. Wspieranie i kreowanie tylko kilku dużych firm jest polityką błędną i krótkowzroczną.
Biżuteria bursztynowa jest jednym z naszych najlepszych dóbr eksportowych. Jest bardzo chętnie kupowana zarówno przez Europejczyków, jak i Azjatów. A czy Polacy chętniej sięgają po biżuterię wykonaną z „polskiego skarbu”?
Biżuteria z bursztynem i bursztynowa w skali kraju w większości salonów stanowi średnio 10-15 proc. całego oferowanego asortymentu. W ich ofercie przeważają formy „sprawdzone” od lat lub też jest to „importowany” quasiwspółczesny design, do którego bursztyn jest tylko kolorowym dodatkiem. Klienci nie mają tam zbyt dużego pola manewru. Niestety duża część producentów i handlowców oferuje bursztyn „zmaltretowany” do granic wytrzymałości lub inne żywice pod jego postacią. Niwecząc w ten sposób pracę wielu pokoleń zajmujących się bursztynem. Ale jest to efekt tolerowania przez lata takich zachowań przy jednoczesnym braku edukacji odbiorcy. Na ten problem zwracałem uwagę na państwa łamach już 2009 roku. Pisane i publikowane obecnie „Listy otwarte” są ważne, tyle że spóźnione o parę lat.
Duże kontrowersje wywołało przyznanie głównej nagrody w konkursie Amberif Design Award Ninie Kupniewskiej i Dariowi Dalessandro. Jak pan ocenia werdykt jury?
Kuriozalne i groteskowe jest uzasadnienie werdyktu przez jury! Bursztyn i konkurs nie jest i nie powinien być na pewno pretekstem do debaty „o naszej postawie wobec miesiączkowania”. A jeżeli jest inaczej, to zorganizujmy sympozjum „Bursztyn jako pozostałość po obfitym periodzie drzew iglastych sprzed 40 mln lat”. Za rok konkurs – „Bursztyn a gender”. Jury niech obraduje pod przewodnictwem Anny Grodzkiej, która byłaby też w świetle powyższego idealnym Ambasadorem Bursztynu.
Wszak „Bursztyn jest kobietą”, jak można było przeczytać na jednym z portali. Konkurs, a także werdykty jurorów, powinny stwarzać przestrzeń do dyskusji o sztuce designu, a nie być wyścigiem kto bardziej zaszokuje – twórcy czy jurorzy. Kopiowanie w bursztynie niektórych przedmiotów użytkowych, tak jak uporczywe łączenie go z tworzywami sztucznymi, powtarzane jest od kilu lat i raczej obniża jego prestiż jako naturalnego surowca jubilerskiego niż wnosi coś nowego. Może już pora podsumować dotychczasową działalność odpowiadającego za przebieg i kształt konkursu jego kuratora – chyba nie jest to funkcja dożywotnia. Trudno oprzeć się wrażeniu, że konkurs i bursztyn są dla niego elementami kreowania własnego wizerunku. Ale czy na to stać włodarzy miasta i decydentów – przyjmujących od lat pozycję klęczącą przed „autorytetem” kuratora? Obawiam się, że nie.
Dziękuję za rozmowę.
Biżuteria modowa szturmem wzięła rynek biżuterii w Polsce. Można znaleźć ją niemal wszędzie, zarówno w wyspecjalizowanych butikach i sklepach odzieżowych, jak i salonach jubilerskich. Klienci bardzo chętnie kupują tanią biżuterię i oczekują od jej projektantów stale nowych kolekcji.
Na polskim rynku pojawiają się nowe marki biżuterii fashion, za jej projektowanie biorą się już nie tylko młodzi, ale także uznani polscy projektanci biżuterii. Jednocześnie podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria modowa nie stanowi zagrożenia dla klasycznych kosztowności. Klienci traktują ją bowiem jako modny dodatek, który znika wraz z pojawieniem się nowych kolekcji.
Sezonowość biżuterii modowej
Biżuteria modowa traktowana jest przez Polki jako dodatek do kolekcji odzieżowych proponowanych przez projektantów. Łatwość, z jaką można ją nabyć, oraz stosunkowo niskie ceny produktu, sprawiają, że ten rodzaj ozdób biżuteryjnych sprzedaje się bardzo dobrze. Warto zauważyć, że klientki nie przywiązują wielkiej wagi do biżuterii fashion i pozbywają się jej równie łatwo jak ją kupują. W przeciwieństwie do biżuterii tradycyjnej, która najczęściej nie tylko jest gromadzona, ale także przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Należy pamiętać, że głównym zadaniem biżuterii modowej jest uaktualnienie wizerunku osoby ją noszącej. Słowem, biżuteria modowa musi wpisywać się w najnowsze trendy. W związku z powyższym fashion biżu nie może być droga, Polki przeznaczają na nią średnio od dziesięciu do stu złotych. Mimo że ceny biżuterii nie są wygórowane, nie należy zapominać, że sprzedaje się ona w wielu tysiącach egzemplarzy, co sprawia, że za jej projektowanie biorą się coraz to nowe podmioty gospodarcze. Najlepiej biżuteria modowa sprzedaje się w popularnych salonach odzieżowych. Jednak klientki coraz chętniej wybierają się po nią także do wyspecjalizowanych w sprzedaży biżuterii fashion butików, w których każdy może znaleźć coś dla siebie.
– Różnorodne kolekcje przygotowywane są z myślą o wymagających klientkach i nawiązują do aktualnych trendów – mówi Anna Dziubek, właścicielka marki ByDziubeka. – Różnorodność oferty firmy sprawia, iż każda kobieta znajdzie coś dla siebie – od szalonej nastolatki, przez elegancką businesswoman, do dojrzałej kobiety – dodaje. Jak zauważają specjaliści, najlepiej sprzedają się modele biżuterii, które wpisują się w sezonowe tendencje. – W tym sezonie polecamy naszym klientkom biżuterię ze złotymi dodatkami – mówi Anna Dziubek. – Ciągle w modzie są również bransoletki z charmsami – dodaje.
Polskie marki
Popularność biżuterii modowej sprawia, że na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm specjalizujących się w projektowaniu i produkowaniu fashion biżu. – Oxmo Jewellery jest nową polską marką biżuterii modowej, która zdobyła już uznanie wielu klientek oraz partnerów biznesowych – mówi Robert Mroziński, właściciel marki Oxmo Jewellery.
– Znalezienie kompromisu pomiędzy modą a jakością wyrobów jest nowym wyzwaniem dla biżuterii modowej. W mojej ocenie te dwa aspekty powinny zawsze iść w parze, aby zapewnić klientom wysokiej jakości biżuterię – dodaje. Projektanci biżuterii starają się zaskakiwać swoich klientów niecodziennymi rozwiązaniami oraz wprowadzaniem na rynek oryginalnych kolekcji.
– W projektach staramy się przekładać kolorystyczne trendy sezonu, zaskakując niepowtarzalną kolorystyką kamieni, z którymi wiele klientek spotyka się po raz pierwszy. Stanowi to dla marki wyróżnik na tle rynku, a dla nabywcy zawsze pozytywne zaskoczenie – mówi Robert Mroziński. – Każdy produkt Oxmo Jewellery sygnowany jest srebrnym imiennikiem z logo marki. Stawiamy na oryginalne wzornictwo, aby powracająca do salonu klientka mogła bez problemu znaleźć kolejny produkt pasujący do wcześniej już zakupionych – dodaje. O jakość swoich wyrobów dbają niemal wszystkie funkcjonujące na polskim rynku firmy, proponując swoim klientom autorskie kolekcje biżuterii.
– Biżuteria ByDziubeka to pomysł autorski właścicielki i jednocześnie dyrektora artystycznego Anny Dziubek – mówi Anna Dziubek. – Modele i wzory wykonywane są w centrali firmy w Tychach – dodaje. Specjaliści prognozują, że w najbliższym czasie rynek biżuterii modowej będzie najdynamiczniej rozwijającą się gałęzią rynku biżuteryjnego w Polsce. Podkreślenia wymaga fakt, że pojawiające się na nim nowe marki są w większości markami polskimi.
Jakość modowej biżuterii
Najczęstszym zarzutem wysuwanym względem biżuterii modowej jest jej nietrwałość. Powszechnie uważa się, że biżuteria fashion jest ozdobą jednorazową. Z tym twierdzeniem walczą jej twórcy, którzy w trosce o jakość biżuterii wykorzystują coraz lepsze materiały. Rynek autorskiej biżuterii modowej w Polsce można podzielić na dwa główne nurty – biżuterię wykonaną z tworzyw nieszlachetnych oraz tę wykonaną ze stricte jubilerskich materiałów. Niezależnie jednak od zastosowanych do jej produkcji surowców, jej twórcy dużą wagę przywiązują do jakości oferowanych przez siebie produktów. – Do przygotowania biżuterii wykorzystujemy różnorodne materiały, między innymi metal, stop cynku, ceramikę, skórzane rzemyki, wysokiej jakości sznurki oraz Svarowski Elements – mówi Anna Dziubek. Coraz częściej także można na polskim rynku znaleźć biżuterię modową wykonaną z typowo jubilerskich materiałów. – Znacząca część oferty marki opiera się na kamieniach naturalnych. W bransoletach stosujemy kamienie wielkości od 6 do 10 mm. Wszystkie elementy wykorzystywane w kolekcji Oxmo Jewellery, takie jak łańcuszki, zawieszki, medaliki, obrączki i mocowania kryształków Swarovski Elements, wykonane są z najwyższej jakości srebra – mówi Robert Mroziński. – Chcąc zapewnić standard jakości, do jakiego przyzwyczailiśmy naszych klientów, wyspecjalizowaliśmy się w umiejętnym doborze wysokiej jakości kamieni naturalnych. Podobnie wygląda proces galwaniczny, w którym nakładana powłoka złota zawsze osiąga grubość do 2,5 μm. Dlatego współpracujemy tylko z najlepszymi firmami, co technologicznie pozwala nam osiągnąć najlepszą jakość oraz trwałość złocenia – zauważa Robert Mroziński. Podkreślenia wymaga jednak fakt, że większość produktów znajdujących się w salonach z biżuterią modową nie musi być oddawana do ocechowania w urzędach probierczych.
Dostępność na rynku
Biżuterię modową można kupić już niemal wszędzie. Znajduje się ona zarówno w sklepach odzieżowych, gdzie traktowana jest jako dodatek do nowej kolekcji ubrań, w wyspecjalizowanych, markowych butikach, e-sklepach oraz, co warte podkreślenia, w galeriach i salonach jubilerskich, gdzie prezentowana jest obok biżuterii tradycyjnej.
– Zakupu biżuterii można dokonać za pośrednictwem naszego sklepu internetowego lub sieci sklepów firmowych i współpracujących na terenie całego kraju – mówi Anna Dziubek. Właściciele salonów jubilerskich coraz chętniej zamawiają biżuterię modową. Wychodzą bowiem z założenia, że klienci mają prawo oczekiwać od nich elastyczności i dostosowania się do ich potrzeb, a jednocześnie zmuszeni są do dbania o jakość swoich produktów.
– Właściciel salonu powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, do jakiego klienta chce kierować swoją ofertę? Na czym mu najbardziej zależy? Na niskiej cenie oferowanego produktu? Czy na jakości całej ekspozycji? Jednocześnie musi pamiętać o potrzebach rynku, kreowanych przez trendy w modzie – mówi Robert Mroziński. – Uważam, że w dobie rosnącej popularności biżuterii modowej powinniśmy przy jej zakupie zwracać uwagę również na inne bardzo istotne elementy, mające wpływ na poziom satysfakcji nabywcy finalnego, czyli opakowania, ekspozytory, materiały POS czy wsparcie produktowe w prasie kobiecej – dodaje Mroziński.
Najpopularniejsza biżuteria
Najczęściej kupowanym rodzajem biżuterii modowej pozostają niezmiennie od wielu lat bransoletki. – Bransolety były i są nadal słabością zakupową klientek, gdyż ich kupowanie i ciągłe łączenie w nowe zestawy pozytywnie uzależnia – mówi Robert Mroziński. Nie mniejszym zainteresowaniem w ostatnim czasie cieszą się naszyjniki, a nawet pierścionki. Klienci przywiązują wagę do wzornictwa kupowanej biżuterii. – Tak naprawdę sprzedaje się każdy rodzaj biżuterii, niezależnie od tego, czy jest to naszyjnik czy bransoletka – mówi Anna Dziubek.
– Wszystko zależy do indywidualnych upodobań klienta. Zakup biżuterii jest często zakupem nieplanowanych i spontanicznym. Dany model musi po prostu „wpaść w oko” – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że w tym sezonie dużym zainteresowaniem klientów cieszą się kolczyki, które muszą być wykonane z różnokolorowych kamieni i wpisywać się w tendencje panujące na rynku mody, zarówno jubilerskiej, jak i odzieżowej. – Coraz większym zainteresowaniem cieszą się naszyjniki, których ofertę nieustannie poszerzamy. Wybór klientek jest oczywiście kwestią gustu, jak i wpływu trendów w modzie, dlatego nie zamykamy się na określone długości naszyjników w ofercie – mówi Robert Mroziński.
– Występują one minimalistycznych wersjach, jak i tych bardziej wyrazistych. W dłuższych naszyjnikach dekor stanowią kryształy Swarovski Elements bądź większe zawieszki wykonane w 100 proc. ze srebra – dodaje. Jednym z podstawowych kryteriów, który kierują się klientki podejmując decyzję o zakupie, jest cena produktu. Biżuteria modowa musi być relatywnie tania. Klientom zależy na otrzymaniu dobrej jakości biżuterii za niewielkie pieniądze. – Cena jest nieodłącznym kryterium pozycjonowania produktu. Stanowi bardzo ważny element decydujący o jego atrakcyjności. Jeżeli produkt w ramach swojej kategorii pozycjonowany jest w grupie premium, to cena i jakość musi odpowiadać jego pozycjonowaniu – mówi Robert Mroziński.
– Cena jest nie tylko kosztem, jaki ponosi klient żeby nabyć biżuterię, ale ma też olbrzymi wpływ na postrzeganie wartości biżuterii przez klienta – dodaje. Nie można zapominać, że biżuteria modowa to nie tylko biżuteria damska, coraz więcej twórców wprowadza na rynek męską biżuterię modową. W tym segmencie cena nie odgrywa tak dużej roli, jak w przypadku biżuterii przeznaczonej dla kobiet. Mężczyźni kupujący biżuterię fashion przywiązują wagę do jej walorów estetycznych, a nie ceny produktu.
Mianem „biżuterii ślubnej” określa się ozdoby, które doskonale komponują się z suknią ślubną. Jest to niezbędny dodatek, na który decyduje się niemal każda panna młoda. Na polskim rynku wraz z rozwojem rynku akcesoriów ślubnych pojawił się rynek biżuterii ślubnej. Panny młode zazwyczaj decydują się na zakup biżuterii ślubnej w salonach sukni ślubnych albo za pośrednictwem wyspecjalizowanych w tematyce ślubnej stron internetowych.
Większość biżuterii ślubnej znajdującej się na polskim rynku pochodzi z importu. Zazwyczaj są to ozdoby wykonane z tanich, niskiej jakości materiałów jubilerskich. Sprzedawcy biżuterii ślubnej wychodzą z założenia, że jest to „jednorazowa” biżuteria, więc nie musi być wysokiej jakości. Może nadszedł czas, aby zmienić tę tendencję?
Projektanci biżuterii
Polski rynek jubilerski zmienia się, stale ulega nowym modom i stara się zaspokoić oczekiwania wymagających klientów. Warto więc dostosować się do okazji, jaką daje moda na usługi ślubne i nawiązać współpracę z projektantami i sprzedawcami sukni ślubnych. Panny młode wydają na suknie ślubne średnio od 3 tys. do 15 tys. złotych, a suknia ślubna jest zakładana tylko raz. Może warto byłoby, aby część tej kwoty przeznaczały na biżuterię, która może towarzyszyć im całe życie? Nawiązując współpracę z projektantami sukni ślubnych twórcy biżuterii mogliby prezentować biżuterię przygotowaną pod konkretne wzory sukni bądź projektować ją wraz z klientką.
Panny młode przywiązują ogromną wagę do wszelkich dodatków związanych ze ślubem, zatem zaproponowanie im oryginalnej biżuterii, komponującej się z suknią ślubną, a jednocześnie stanowiącej pamiątkę, wydaje się idealnym rozwiązaniem. Nie można zapominać, że znaczna część projektantów biżuterii nawiązuje współpracę z projektantami odzieży i wspólnie wypuszczają na rynek autorskie kolekcje. – Współpraca z projektantami sukni ślubnych i salonami je oferującymi wydaje się idealnym pomysłem dla projektantów biżuterii – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Rynek ślubny to coraz mocniejsza gałąź polskiej gospodarki. A wartość rynku szacuje się na 9 miliardów złotych – dodaje. Specjaliści szacują, że zyski z rynku ślubnego będą w najbliższym czasie rosły, warto więc przeanalizować możliwość wejścia na rynek z własną biżuterią.
Ozdoby w salonach
– Biżuteria oferowana w salonach sukni ślubnych i za pośrednictwem stron internetowych jest bardzo kiepskiej jakości – mówi Katarzyna Miśkowska. Największą popularnością cieszy się biżuteria perłowa, a także biżuteria, w której wykorzystano kryształy Swarovskiego. Jednak najczęściej w salonach z sukniami ślubnymi mamy do czynienia z biżuterią sztuczną, nierzadko plastikową. Sprzedawcy biżuterii nie przywiązują wagi do jakości oferowanych wyrobów, gdyż stanowią one jedynie dodatek. Rynek biżuterii ślubnej rozwija się dynamicznie. Powstają nowe salony sukni ślubnych, organizowane są targi mody ślubnej. Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria ślubna oferow a n a wraz z zakupem sukni jest bardzo niskiej jakości i nie spełnia oczekiwań klientów, dlatego też powinna być ona wyrabiana przez profesjonalistów, którzy będą dawali gwarancję na oferowany przez siebie produkt.
Od wielu sezonów moda na obrączki pozostaje niezmienna. Klienci wybierają klasyczne modele obrączek wykonanych z białego złota. Popularnością cieszą się także tradycyjne obrączki wykonane z żółtego. Jak podkreślają producenci i sprzedawcy obrączek, w najbliższym czasie sytuacja z całą pewnością nie ulegnie zmianie.
Podkreślenia wymaga fakt, że klienci coraz chętniej decydują się na projektowanie swoich ślubnych obrączek. Bardzo często „wzbogacają” tradycyjne modele obrączek o brylanty, szafiry czy rubiny. Coraz chętniej biorą udział, pod okiem specjalisty, w procesie projektowania swoich obrączek.
Tradycja i nowoczesność
Klienci salonów jubilerskich przy wyborze obrączek kierują się modą. Najchętniej kupowanymi obrączkami są zatem jednolite obrączki wykonane z białego bądź żółtego złota. Polacy decydują się także na modele dwukolorowe. Popularnością cieszą się także obrączki, z których jedna inkrustowana jest kamieniem szlachetnym, najczęściej brylantem. – Polacy są tradycjonalistami, najchętniej wybierają klasyczne modele obrączek ślubnych – mówi Robert Scharent, właściciel galerii z biżuterią.
– Znaczna część z nich decyduje się na grawerowanie swoich obrączek. Najczęściej młode pary grawerują datę swojego ślubu, inicjały bądź „sekretne” znaki symbolizujące ważne dla nich wydarzenia – dodaje. Klienci wybierają obrączki klasyczne o przekroju płaskim, gładkie, bez wzorów. Obrączki te są niezwykle praktyczne, bardzo trudno je uszkodzić i w każdej chwili można je wypolerować, aby wyglądały jak nowe. Warto zauważyć, że coraz większym zainteresowaniem klientów cieszą się obrączki matowe. Linie papilarne na matowej obrączce Na rynku złotych obrączek ślubnych można zaobserwować modę na modele, na których grawerowane są linie papilarne, odczyt EKG czy zapis głosu młodej pary. W tych niecodziennych modelach złotych obrączek specjalizuje się artysta złotnik Andrzej Bielak. Podkreślenia wymaga fakt, że narzeczeni decydują się na obrączki, które będą świadczyły o ich indywidualnym stylu, stąd też coraz więcej osób wybiera modele z „odciskiem palców”. Odciski palców mogą znajdować się po zewnętrznej stronie obrączki lub zostać ukryte wewnątrz ślubnej biżuterii. Znaczna część właścicieli salonów jubilerskich oraz właścicieli galerii nawiązuje kontakt z twórcami biżuterii i umożliwia swoim klientom samodzielne zaprojektowanie obrączek ślubnych.
Obrączka na całe życie
Moda na rynku jubilerskim zmienia się z sezonu na sezon, jednak na rynku obrączek panuje stagnacja. Klienci odwiedzający salony jubilerskie z zamiarem zakupu obrączki najczęściej decydują się na klasyczne modele obrączek. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich i galerii z biżuterią autorską, Polacy zaczynają eksperymentować i na rynku obrączek ślubnych szukają modeli, które spełnią ich oczekiwania, jednak ciągle należą oni do mniejszości i nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja w najbliższej przyszłości miała ulec zmianie.
W każdym salonie jubilerskim w Polsce można kupić najmodniejszy pierścionek zaręczynowy, pierścionek wykonany z białego bądź żółtego złota z brylantami. Coraz częściej właściciele salonów jubilerskich decydują się na zamawianie biżuterii z platyny.
W ciągu ostatnich paru lat w naszym kraju pierścionek zaręczynowy został utożsamiony z pierścionkiem z brylantem. Klienci salonów jubilerskich wybierają pierścionek nie tyle ze względu na model czy formę biżuterii, ale kolor oraz rodzaj metalu szlachetnego wykorzystanego go jego stworzenia. A jednym z głównych kryteriów wyboru pierścionka zaręczynowego pozostaje jego cena.
Brylant to podstawa
Kiedyś diamentowa biżuteria ofiarowywana była tylko zamężnej kobiecie, która mogła nosić ją po zmroku. Współcześnie można zaryzykować stwierdzenie, że brylanty, wraz z pierścionkami zaręczynowymi, trafiły pod strzechy. Noszą je niemal wszystkie zaręczone kobiety. I, jak zauważają właściciele salonów jubilerskich, nikt nie wyobraża sobie innego pierścionka zaręczynowego niż pierścionek z brylantem. Pierścionki z kamieniami ozdobnymi – rubinem czy szafirem – jako pierścionki zaręczynowe są wybierane niezwykle rzadko. Dla Polaków złoty pierścionek z brylantem stał się w ostatnim czasie synonimem pierścionka zaręczynowego.
– Mimo że Polacy stali się bardziej wymagający w kwestii doboru biżuterii, to w przypadku pierścionka zaręczynowego działa u nich instynkt stadny i wybierają najpopularniejsze modele – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler.
– Kiedyś dużą popularnością cieszyły się pierścionki z rubinami, szmaragdami czy szafirami, dziś dla klientów liczy się tylko brylant, choćby najgorszej jakości – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, największym zainteresowaniem kupujących cieszą się w ostatnim czasie pierścionki wykonane z białego złota. Po czasie kiedy najlepiej sprzedawały się pierścionki z żółtego złota, przyszła pora na białe. Warto zauważyć, że klienci wybierają także modele dwukolorowe. Na polskim rynku jubilerskim możemy znaleźć także trójkolorowe pierścionki z brylantami. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, klienci średnio przeznaczają na pierścionek zaręczynowy trzy tysiące złotych. Nie można zapominać, że najlepiej sprzedają się pierścionki z brylantem, których cena nie przekracza 1200 złotych. Podkreślenia wymaga fakt, że właściciele salonów jubilerskich zamawiają pierścionki wykonane z platyny.
Mimo że ceny platynowych pierścionków zaczynają się od 2700 złotych, to nie brakuje osób chętnych do ich zakupu. – Klienci wkraczający do salonu jubilerskiego chcą znaleźć w nim biżuterię nie tylko wartościową, ale także oryginalną, dlatego też decydują się na znacznie droższe platynowe pierścionki – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Rosnące zainteresowanie platynową biżuterią podyktowane jest modą wśród zamożnych klientów – dodaje.
Wielkość diamentu
Podstawowym kryterium, którym kierują się klienci salonów jubilerskich wybierający pierścionek zaręczynowy, jest wielkość brylantu. Oczywiście im mniejszy i gorszy diament tym niższa cena wyrobu jubilerskiego. Najczęściej klienci decydują się na kamienie, które oprawione w klasyczny sposób. – Najczęściej wybieraną oprawą jest oprawa punktowa, czyli taka, w której brylant umieszczony w centralnym miejscu trzymany jest przez cztery bądź sześć krap, potocznie zwanych łapkami – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
– Oprawa ta pozwala na doskonałe wyeksponowanie kamienia i swobodne przenikanie światła – dodaje. Klienci decydują się także na oprawę pełną, czyli taką, która otacza kamień. Podkreślenia wymaga fakt, że w polskich salonach jubilerskich najlepiej sprzedają się pierścionki zaręczynowe, w których umieszczono „nienajlepszej jakości brylanty”, co bezpośrednio przekłada się na niższą cenę pierścionka. Klienci preferują pierścionki, w których umieszczony został jeden brylant. – Polacy decydują się także na pierścionki, w których umieszczono kilka brylantów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci najczęściej decydują się na pierścionki, w których wykorzystano oprawę kanałową – dodaje.
Projektowanie na zamówienie
Nie można zapominać, że część klientów, decydujących się na zakup pierścionka zaręczynowego, wybiera możliwość samodzielnego zaprojektowania go.
Większość firm jubilerskich działających na polskim rynku dostosowuje swoją ofertę do potrzeb klientów. Najczęściej w salonach jubilerskich projektanci biżuterii dokonują zmian w proponowanym przez siebie wzornictwie zgodnie z życzeniem klienta. Klienci korzystają z możliwości mając poczucie, że kupują coś oryginalnego, stworzonego tylko dla nich. Jednak zgodnie z tendencjami na rynku, nawet własnoręcznie projektowana biżuteria tworzona jest z użyciem brylantów. Bardzo rzadko zdarza się, żeby klienci decydujący się na stworzenie pierścionka zaręczynowego, wykorzystywali autorskie pomysły czy używali kamieni szlachetnych innych niż diamenty. Raczej ingerują w gotowe wzornictwo.
W salonach jubilerskich z roku na rok coraz lepiej sprzedają się obrączki wykonane ze srebra. Specjaliści nie są pewni skąd bierze się zainteresowanie klientów srebrną biżuterią ślubną – czy podyktowane jest ono ceną biżuterii, czy ciekawym wzornictwem. Jedno jest jednak pewne: w salonach i galeriach z biżuterią ślubną bardzo dobrze sprzedają się srebrne obrączki.
Klienci wybierają zazwyczaj modele, które zaskakują wzornictwem. Coraz częściej zdarza się, że wybierają biżuterię, do której wykonania wykorzystano srebro, złoto oraz tytan.
Srebro na topie
– W ostatnim czasie wzrosła sprzedaż srebrnej biżuterii ślubnej o 15 proc. – mówi Paweł Kazimierczak, pracownik salonu jubilerskiego Jubiler. – Klienci chętnie wybierają srebrne obrączki, gdyż wyglądają one niemal identycznie jak te wykonane z białego złota, a są dużo tańsze – dodaje. Można domniemywać, że klienci wybierając srebrne obrączki kierują się przede wszystkim ich ceną. Wiedza na temat metali i kamieni szlachetnych wśród klientów salonów nie jest duża, a wzornictwo, według którego tworzone są srebrne obrączki, na tyle ciekawe, że Polacy wybierają srebrną biżuterię. – Jeszcze kilkadziesiąt lat temu złota obrączka była nie tylko symbolem wiecznej miłości, ale także pewnego rodzaju lokatą kapitału, z którego w sytuacji kryzysowej można skorzystać i ją sprzedać – mówi Paweł Kazimierczak. – Obecnie czasy są zupełnie inne i złota obrączka jest tylko tradycyjną biżuterią wymienianą podczas ślubu – dodaje. Dlatego też coraz mniej osób decydujących się na ślub przywiązuje wagę do obrączki. Liczy się dla nich przede wszystkim cena „niezbędnego” elementu ślubu. Nie można zapominać, że podobieństwo obrączek wykonanych ze srebra do tych wykonanych z białego złota powoduje, że wiele osób decyduje się na „tańszy” odpowiednik modnych obrączek. – Obrączka srebrna i obrączka z białego złota są dla laika niemal nie do rozróżnienia – zauważa Paweł Kazimierczak. – Dziś liczy się przede wszystkim to, jak wygląda dany przedmiot, a nie z czego został wykonany, dlatego młodzi wybierają srebrne obrączki – dodaje.
Odwaga twórców
Wybór srebrnych obrączek przez klientów może być także podyktowany przez ciekawe wzornictwo. Projektanci tworząc srebrne obrączki nie boją się eksperymentować i projektują niekonwencjonalną biżuterię. Niezwykle często przekraczają granice i tworzą biżuterię, która skierowana jest do świadomych siebie indywidualistów, którzy na rynku obrączek ślubnych szukają oryginalnych wzorów. – Obrączki niewiele różnią się pomiędzy sobą – mogą być węższe, szersze, polerowane lub nie – mówi Paweł Kazimierczak.
– Natomiast ze względu na niską cenę srebra twórcy wypuszczają na rynek różnorakie modele obrączek, co może przełożyć się na ich popularność – dodaje. Twórcy szukają inspiracji w historii, na rynku pojawiają się obrączki, w których występuje motyw złączonych rąk. Pojawiają się obrączki, w które włączone są motywy z życia narzeczonych, grawerowane rysunki itp. Moda na rynku biżuterii ślubnej jest od wielu lat niezmienna. Najlepiej sprzedają się klasyczne modele, dlatego też pojawienie się na nim oryginalnej biżuterii spotyka się z zainteresowaniem klientów. – Pewna grupa klientów szuka oryginalnych wzorów, stąd też zainteresowanie autorskimi srebrnymi obrączkami – mówi Paweł Kazimierczak. – Nie przywiązują oni uwagi do ceny biżuterii, ale do oryginalnego wzornictwa. Należy jednak podkreślić, że tacy klienci należą do rzadkości – dodaje.
Łączenie srebra ze złotem
Projektanci tworząc biżuterię ślubną coraz chętniej łączą w niej różne metale szlachetne. Na polskim rynku pojawiają się obrączki, które powstają z połączenia żółtego złota i srebra. – Moim zdaniem taka sytuacja wynika z faktu, że srebro jest znacznie tańsze od białego złota, a połączenie żółtego złota ze srebrem znacznie obniża cenę obrączek – mówi Paweł Kazimierczak. – Ich wygląd jest niemal identyczny jak obrączek powstających w wyniku łączenia białego i żółtego złota – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że na polskim rynku pojawiają się obrączki, które powstają w wyniku łączenia tytanu i srebra.
Twórcy sięgają po ciemnoszary tytan i chętnie łączą go z jasnym srebrem. Nie można nie zauważyć, że w Polsce pojawia się także coraz więcej oksydowanych srebrnych obrączek.
– Dużym zainteresowaniem kupujących cieszą się czarne obrączki srebrne– mówi Paweł Kazimierczak. – Zdarza się, że oksydowane na czarno srebro łączone jest z różowym czy czerwonym złotem, tworząc ciekawe kompozycje – dodaje. Moda na obrączki wykonane z czarnego złota obserwowana głównie na zachodzie Europy, powoduje, że twórcy chętnie sięgają po barwione oksydą srebro. Na polskim rynku jubilerskim pojawia się ich z sezonu na sezon coraz więcej i cieszą się one coraz większym zainteresowaniem kupujących. Jednocześnie warto zauważyć, że twórcy oferują także oksydowane srebrne obrączki w kolorze niebieskawym i szarym, po które najczęściej sięgają klienci szukający oryginalnych modeli obrączek. – Można powiedzieć, że stopniowo na polskim rynku pojawiają się na „kolorowo” oksydowane srebrne obrączki – mówi Paweł Kazimierczak. – Nie można wykluczyć, że w ciągu najbliższych paru lat będą one zyskiwały coraz szersze grono zwolenników – dodaje.
Moda na srebro?
Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, coraz większym zainteresowaniem klientów cieszą się obrączki wykonane ze srebra. Bez względu na motywy kierujące Polakami, właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską muszą wprowadzić do swojej oferty srebrną biżuterię ślubną. Warto zdecydować się na zamówienie autorskich kolekcji biżuterii, która wyróżnia się wzornictwem. Polacy przywiązują coraz większą wagę do designu, szukają niekonwencjonalnych połączeń i niecodziennych materiałów, szczególnym zainteresowaniem cieszą się nowoczesne rozwiązania stosowane na rynku metali szlachetnych.
Coraz więcej salonów jubilerskich w Polsce decyduje się na wprowadzenie do swojej oferty obrączek i pierścionków zaręczynowych wykonanych z platyny i palladu. Mimo wysokiej ceny tego rodzaju ozdób, Polacy coraz chętniej przeznaczają pieniądze na zakup tej oryginalnej i wartościowej biżuterii.
Można domniemywać, że w najbliższym czasie sprzedaż biżuterii wykonanej z platyny i palladu będzie rosła za sprawą zmian w upodobaniach klientów salonów jubilerskich. Polakom przestaje wystarczać bowiem posiadanie oryginalnej biżuterii, chcą mieć biżuterię luksusową.
Platyna i brylanty
– Średnia cena platynowego pierścionka z brylantami oferowanego w polskim salonie jubilerskim wynosi ponad pięć tysięcy złotych – mówi Marcin Jędrzyk, właściciel salonu jubilerskiego Anna. – Podkreślić należy jednak, że cena w przypadku platynowej biżuterii nie odgrywa zasadniczej roli. Klientom zainteresowanym jej kupnem zależy przede wszystkim na posiadaniu pięknej i luksusowej biżuterii – dodaje. Jak podkreślają specjaliści biżuteria z platyny jest biżuterią, na którą decydują się najbardziej wymagający i, co nie bez znaczenia, najbogatsi klienci salonów jubilerskich. Warto zauważyć, że platyna najczęściej łączona jest z najdroższymi kamieniami szlachetnymi – diamentami, szafirami, rubinami, szmaragdami i perłami. Żadna firma ani projektant tworzący biżuterię z platyny nie decyduje się na łączenie jej z kamieniami ozdobnymi, gdyż platyna wykorzystywana jest tylko do oprawiania najdroższych kamieni. Ze względu na właściwości fizyczne i chemiczne platyny najczęściej wykonuje się z niej pierścionki, obrączki, broszki i zawieszki. Podkreślić należy, że platynowa biżuteria oferowana na polskim rynku pochodzi w głównej mierze z importu. Niezwykle rzadko zdarza się, aby polscy producenci biżuterii decydowali się na wprowadzenie do swojej oferty biżuterii platynowej. Jednak na polskim rynku działa coraz większa liczba importerów oraz pośredników w obrocie biżuterią z platyny. W Polsce swoje przedstawicielstwa otwierają wyspecjalizowane w obrocie platynową biżuterią firmy.
Nie można także nie zauważyć, że po platynę jako materiał coraz chętniej sięgają twórcy biżuterii unikatowej, którzy kierują swoje wyroby do wymagających klientów. Platyna jest jednak metalem, który nie poddaje się tak łatwo obróbce jak złoto, co sprawia, że praca z nią wymaga posiadania specjalistycznych narzędzi i materiałów, a to z kolei wiąże się z dodatkowymi kosztami. Artyści tworzą biżuterię własnoręcznie wykorzystując podstawowe narzędzia do obróbki metali szlachetnych, najczęściej pod konkretne zamówienie klientów. – Właściciele salonów jubilerskich w ostatnim czasie coraz częściej zamawiają platynową biżuterię do swoich sklepów, chętniej podejmują ryzyko i wprowadzają najdroższy rodzaj biżuterii do swojej oferty – mówi Marcin Jędrzyk. – Wszystko za sprawą stale rosnących wymagań klientów, którym zależy na posiadaniu biżuterii „z górnej półki” – dodaje.
Pierścionki z palladu
Wraz ze wzrostem sprzedaży platynowej biżuterii wzrosło zainteresowanie palladowymi kosztownościami. Właściciele salonów jubilerskich, a także twórcy biżuterii, coraz częściej oferują swoim klientom biżuterię wykonaną z palladu. – Podkreślenia wymaga fakt, że jej cena niekiedy przewyższa cenę złotej biżuterii, a z sezonu na sezon rośnie grupa jej odbiorców – mówi Marcin Jędrzyk. Mimo że cena palladu jest znacznie niższa niż cena złota czy platyny, biżuteria z niego wykonana jest dość droga. Komplet obrączek wykonanych z palladu w próbie 500 kosztuje średnio w polskich salonach jubilerskich 1200 złotych, podczas gdy cena palladu za gram wynosi jedynie 70 złotych. Jeszcze do niedawna pallad używany był tylko jako element stopu białego złota teraz stał się „samodzielnym” metalem szlachetnym i wytwarzana jest z niego najczęściej biżuteria ślubna.
Jak podkreślają specjaliści, zainteresowanie palladową biżuterią jest wprost proporcjonalne do wzrostu sprzedaży biżuterii platynowej. Twórcy wykorzystują go do produkcji biżuterii, gdyż do złudzenia przypomina on biżuterię wykonaną z platyny. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że pallad należy do grupy platynowców i dość łatwo poddaje się obróbce jubilerskiej. Biżuteria z palladu cieszy się coraz większym zainteresowaniem kupujących, którym zależy na posiadaniu oryginalnej biżuterii. Twórcy wykorzystujący pallad oferują klientom biżuterię wykonaną według konwencjonalnego wzornictwa. Na polskim rynku jubilerskim biżuteria palladowa to przede wszystkim tradycyjne obrączki i pierścionki z diamentami. Projektanci nie eksperymentują z formą i kształtem.
Platyna
Masa właściwa platyny wynosi 21,45 g/cm³, temperatura topnienia 1773°C. Platyna jest barwy białej z odcieniem barwy niebieskiej. Twardość platyny w skali Mohsa wynosi 4,3. Jest to metal o dobrych właściwościach plastycznych. Daje się łatwo walcować i ciągnąć zarówno na gorąco, jak i na zimno. Platynę topi się w płomieniu wodorowym lub tlenowo-acetylenowym albo w elektrycznych piecach indukcyjnych. W jubilerstwie platyna używana jest tylko w próbie 0,950, a dodatkami stopowymi są miedź i srebro.
Pallad
Masa właściwa wynosi 11,97 g/cm³, temperatura topnienia 1552°C. Pallad jest barwy podobnej do platyny. Twardość palladu w skali Mohsa wynosi 4,8. Pallad posiada właściwości chemiczne nieco gorsze od platyny, można go walcować na zimno i na gorąco. W stopach jubilerskich do palladu dodaje się srebro i miedź.
Opracowano na podstawie książki Jerzego Kubicy i Mariana Jopkiewicza „ Metale szlachetne”
Rozmowa z Józefem Czerniejewskim, prezesem firmy jubilerskiej Natalia Gold.
Polski Jubiler: Jak z perspektywy jednej z większych firm jubilerskich działających na polskim rynku wyglądał 2013 rok? Co według pana udało się osiągnąć, a nad czym warto jeszcze popracować?
Józef Czerniejewski, prezes firmy Natalia Gold: Tak jak w innych branżach, tak i w jubilerstwie zauważa się stagnację jeśli chodzi o sprzedaż biżuterii. Sytuacja gospodarcza, nie tylko naszego kraju, zapewne jest przyczyną tego spowolnienia popytu na luksusowy towar. Jedną z zaobserwowanych przyczyn, że zmniejszył się zakup obrączek, jest też moim zdaniem rozwaga młodych ludzi. Coraz więcej młodych par nie przywiązuje wagi do zalegalizowania związku formalnie. Co zauważyłem, młodzi ludzie, nawet jeżeli zamieszkują razem bez formalizowania tego związku, kupują obrączki srebrne, a jak wiemy obrączki stanowią symbol węzłów małżeńskich.
Wiele młodych osób twierdzi, że najlepszy okres w ich życiu jest przed zawarciem związku małżeńskiego, a więc w stanie wolnym. Być może, że jest to cała przyczyna takiej sytuacji, gdyż ludzie, tak mężczyźni, jak i kobiety, starają się zabiegać o względy i pielęgnować łączące ich uczucia. Ja osobiście uważam inaczej: póki nie poprawi się sytuacja materialna w kraju i nasi notable polityczni i gospodarczy nie zadbają o to, aby młodzi widzieli sens zakładania rodzin, sytuacja będzie zmierzała w złym kierunku, a instytucja małżeństwa będzie traciła sens.
Jaki rodzaj biżuterii Polacy najchętniej kupują w pana salonie jubilerskim?
Zmieniła się tendencja zakupu biżuterii – to z jakiego metalu jest wykonana. Tak więc wyraźnie widzimy wzrost popytu na biżuterię srebrną, a to wynika zapewne z zasobności portfela naszego przeciętnego obywatela. Najchętniej kupowana jest drobna biżuteria, szczególnie pierścionki, kolczyki, łańcuszki i zawieszki…
Na co Polacy zwracają szczególną uwagę przy zakupach? Czy liczy się dla nich przede wszystkim cena biżuterii czy wzornictwo?
To zależy jaki klient dokonuje zakupu biżuterii. Mamy klientów zróżnicowanych, zarówno co do możliwości finansowych, jak i co do wrażliwości estetycznej. Argumentami, którymi z reguły kierują się klienci, jest funkcjonalność wyrobu i koszt zakupu, ale i wzornictwo nie jest bez znaczenia.
Jaki rodzaj obrączek cieszy się największym zainteresowaniem klientów? I ile średnio przeznaczają na ich zakup?
W dalszym ciągu obserwuje się zakup obrączek wykonanych ze złota w próbie 0,585. Wybór obrączek wynika z wielu czynników, jak wiemy obrączki nosi się na co dzień, a więc podlegają one wolnemu, lecz stopniowemu zużyciu. Obrączkę po kilku latach z reguły trzeba powiększyć. Głównie te dwa czynniki decydują o rozwadze i decyzji przy wyborze wzornictwa obrączek. Te czynniki powodują, że w dalszym ciągu najwięcej kupuje się obrączek gładkich, które można w dowolnym czasie powiększyć lub zmniejszyć, a także nie widać na nich zbyt szybkiego zużycia. Coraz bardziej tez zauważa się tendencje zakupu obrączek z białego złota, jak również ze srebra. W obecnej chwili dwie obrączki ze złota o masie ok. 8 gram można nabyć w granicach 1600 zł.
Jakie modele pierścionków zaręczynowych najchętniej kupują Polacy w pana salonach?
Jak zwykle tradycyjnie, tak jak w muzyce evergreeny, tak formą wytworzenia pierścionka jest nadal karmazycja. Niemniej jednak jest tendencja w kierunku asymetrii, motywów roślinnych i wielu wzorów nowoczesnych. Jest tak rozległy wachlarz wzornictwa, że trudno ograniczać się do kilku wzorów. W naszych salonach posiadamy przeszło 200 wzorów, które sukcesywnie ulegają zmianom, gdyż zostają zastąpione nowymi inspiracjami w ich tworzeniu.
Czy klienci salonów jubilerskich decydują się na eksperymentowanie i zamiast klasycznych złotych obrączek wybierają obrączki wykonane z platyny, tytanu bądź srebra?
To są sporadyczne i bardzo wyjątkowe zamówienia. Jak już wcześniej wspomniałem, od wielu lat największym popytem cieszą się tradycyjne obrączki wykonane z żółtego złota. Jak moda na biżuterię „personalną” wpłynęła na rynek pierścionków zaręczynowych i obrączek ślubnych? Każdy z klientów ma inny i zapewne niepowtarzalny gust, a ten jak wiemy nie podlega żadnym kanonom oceny i weryfikacji. Sporadycznie zdarzają się klienci, którzy dokonują zamówienia według tych potrzeb. Mają oni świadomość, że taka biżuteria wykonana według indywidualnego i własnego projektu jest ściśle związana z dużo większymi kosztami. Jesteśmy w stanie sami zaprojektować wzory niepowtarzalne, indywidualne, ale to tak jak z projektowaniem indywidualnej kreacji lub też obuwia. Koszty są wielokrotnie wyższe niż wyrób produkowany w małych seriach lub dla masowego klienta. Dziękuję za rozmowę.
Klienci przyzwyczaili się i chętnie korzystają z możliwości zakupu srebrnych półfabrykatów i biżuterii za pośrednictwem sieci. Liczba klientów hurtowni systematycznie rośnie. Wpływ na taki stan rzeczy ma dostosowanie asortymentu do oczekiwań klientów.
Z usług hurtowni półfabrykatów korzystają zarówno duzi producenci, jak i początkujący twórcy. Właściciele hurtowni wnikliwie badają rynek i wprowadzają do swojego asortymentu najmodniejsze wzornictwo. Takie podejście przynosi pozytywne rezultaty, a liczba klientów stale się powiększa.
Srebrne półfabrykaty
Właściciele hurtowni półfabrykatów jubilerskich elastycznie dostosowują się do wymagań stawianych im przez rynek. Największe zainteresowanie ich produktami wykazują małe firmy produkujące biżuterię oraz początkujący twórcy, w związku z powyższym oferta hurtowni została pod nich skonstruowana. Można znaleźć w nich najmodniejsze komponenty stworzone do „domowej” produkcji biżuterii. W związku z tym w hurtowniach można znaleźć najpopularniejsze kamienie jubilerskie, kryształy, szkło weneckie, żywicę – ale także m.in. srebrne krawatki, przekładki, szpilki, zapięcia. Słowem, niemal wszystko, co potrzebne jest do stworzenia prostych modeli biżuterii. Hurtownie nie tylko dostosowały się do potrzeb klientów, ale także wszystkie dostępne przez internet sklepy pozwalają klientom na detaliczne zakupy. Jeszcze do niedawna warunkiem, jaki musieli spełnić wszyscy klienci hurtowni, było dokonanie zakupów, których cena przekraczałaby wyznaczoną przez hurtownię kwotę, najczęściej 500 złotych. Obecnie hurtownie, walcząc o nie tylko branżowego klienta, umożliwiają zakupy pojedynczych sztuk półfabrykatów. Nikogo już nie dziwi zamówienie pojedynczych kamieni, zawieszki czy jednego łańcuszka.
– W czasach kiedy na rynku pojawiło się wiele nowych podmiotów gospodarczych, a branża jubilerska zaczęła notować spadek sprzedaży biżuterii, hurtownie otworzyły się na sprzedaż detaliczną. W ramach nowej strategii sprzedażowej hurtownie półfabrykatów srebrnych zaczęły konkurować już nie tylko ze sobą, ale także z salonami jubilerskimi w walce o klienta indywidualnego i wprowadziły do swojej oferty gotową biżuterię. Wpływ na popularność hurtowni ma z całą pewnością możliwość znalezienia najatrakcyjniejszej oferty i bezpośredniego dokonania zakupu. Zakup pojedynczych egzemplarzy biżuterii umożliwia właścicielom salonów jubilerskich zaoferowanie swoim klientom zróżnicowanej oferty. Hurtownie półfabrykatów stale zmieniają asortyment i proponują swoim klientom nowinki rynkowe.
Od A do Z
Właściciele hurtowni są na bieżąco z ofertą modnych salonów jubilerskich na całym świecie. W związku z tym, że są zmuszeni wyprzedzać oczekiwania i potrzeby klientów, wprowadzają na polski rynek zachodnie trendy. Bardzo często muszą przewidywać, co w danym sezonie będzie modne, a co z całą pewnością nie znajdzie swoich odbiorców. Obserwując trendy mody jubilerskiej muszą przewidzieć, jak zareaguje na nie polski rynek, co niestety nie zawsze się udaje. Warto zauważyć, że w wielu hurtowniach srebrnych półfabrykatów i kamieni ozdobnych pojawiają się komponenty do produkcji biżuterii modowej, a nawet gotowe modele biżuterii. W hurtowniach półfabrykatów można kupić także podstawowe narzędzia do produkcji biżuterii – przecinaki, szczypce, pilniki. Niemal wszystkie hurtownie mają w swojej ofercie także opakowania do biżuterii. Właściciele hurtowni z półfabrykatami srebrnymi kompleksowo zaopatrują swoich klientów we wszystkie materiały niezbędne do produkcji biżuterii. Część właścicieli hurtowni decyduje się na wprowadzenie modowych dodatków, takich jak paski, torby czy portfele. Większość akcesoriów modowych ozdabiana jest kryształkami bądź kamieniami syntetycznymi. Odnotowania godnym wydaje się fakt, że hurtownie półfabrykatów wprowadzają do swojego asortymentu nie tylko biżuterię modową, ale także biżuterię „artystyczną”. Jej odbiorcami są przede wszystkim sprzedawcy biżuterii, którzy niskim kosztem mogą posiadać w swoim sklepie najmodniejsze modele biżuterii. Stałe powiększanie swojego asortymentu o nowe towary powoduje, że z oferty hurtowni półfabrykatów korzysta coraz większa liczba klientów.
Stabilizacja na rynku
Jak podkreślają znawcy rynku jubilerskiego, hurtownie półfabrykatów srebrnych stają się miejscami, gdzie dokonuje się większości zakupów jubilerskich w Polsce. Hurtownicy w walce o klienta starają się spełnić niemal wszystkie oczekiwania, wzbogacając swoją ofertę nie tylko o półfabrykaty srebrne, ale także o biżuterię „artystyczną” czy nawiązują bezpośrednie relacje z twórcami biżuterii. Oferują swoje usługi za pośrednictwem internetu, co sprawia, że znacznie częściej niż to miało miejsce do tej pory kierują swoją ofertę do klienta indywidualnego, umożliwiając mu zakupy detaliczne. Tym sposobem stają się podmiotem, który nie tylko konkuruje na rynku hurtowni, ale także z salonami jubilerskimi.
Z roku na rok wzrasta na rynku jubilerskim liczba transakcji dokonywanych za pośrednictwem internetu. Sprzedawcy biżuterii, osoby prowadzące zakłady złotnicze i detaliczni klienci chętnie dokonują zakupów „jubilerskich” w sklepach internetowych. Jednak wciąż, mimo rosnącej liczby sklepów internetowych, małym zainteresowaniem kupujących cieszą się kamienie jubilerskie. Osoby zainteresowane kupnem kamieni mają duże obawy, aby inwestować swoje pieniądze w zakup za pośrednictwem sieci.
Kamienie szlachetne
Większość osób kupujących kamienie szlachetne nie kupuje ich za pośrednictwem internetu. Ich sprzedaż, w porównaniu ze sprzedażą innych wyrobów oraz produktów jubilerskich, jest znikoma. – Klienci obawiają się kupować kamieni jubilerskich, których nie widzą – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Kamienie różnią się między sobą, mają inną barwę, kształt, trudno ocenić ich walory wpatrując się monitor komputera – dodaje. Nie bez znaczenia pozostaje również cena kamieni szlachetnych. Przeznaczenie większych środków finansowych na drogie kamienie szlachetne obarczone jest dużym ryzykiem. – Złotnicy nie chcą kupować kota w worku – mówi Marek Nowotnik. – Boją się, że kamienie, które otrzymają, mogą różnić się barwą, ale także wielkością od tych, które oglądają. – dodaje. Twórcy biżuterii wybierają kamienie szlachetne pod konkretny wyrób złotniczy, dlatego też zależy im na dokładnym obejrzeniu kamienia. Nie można zapominać, że złotnicy obawiają się także oszustw.
– Mimo że każdy kupujący przez internet ma prawo do zwrotu towaru bez podania przyczyny wciągu 10 dni od zakupu, to kupno diamentów, rubinów czy szafirów wiąże się z dużym ryzykiem – mówi Marek Nowotnik. – Kamienie mogą okazać się kamieniami syntetycznymi, być mniejsze, mieć niewidoczne na zdjęciu wady, nie posiadać certyfikatu. Problemów może pojawiać się niezwykle dużo, dlatego też łatwiej, prościej i wygodniej jest kupić kamień u zaufanego sprzedawcy osobiście – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że jeśli już ktoś decyduje się na zakup kamieni szlachetnych, są to małe brylanty, szafiry i rubiny, które mają zostać umieszczone w pierścionkach. Im tańszy i mniejszy kamień, tym częściej znajdują się osoby gotowe go kupić za pośrednictwem internetu.
– Można powiedzieć, mimo że to nadużycie, że małe brylanty umieszczane w najpopularniejszych pierścionkach zaręczynowych są standardowe – mówi Marek Nowotnik. – Dlatego też złotnicy i producenci biżuterii nie obawiają się zamówić ich od zaufanego sprzedawcy przez internet – dodaje. Nie można zapominać, że jeśli już złotnicy zdecydują się na zakup kamieni za pośrednictwem sieci, powinni wybierać sprawdzonych i zaufanych sprzedawców. Tylko wiarygodny sprzedawca daje gwarancję uczciwego przeprowadzenia transakcji. – Nie brakuje, nawet na rynku jubilerskim, łowców okazji, którzy korzystając z serwisów aukcyjnych chcą otrzymać wartościowe kamienie za niewielkie pieniądze – mówi Marek Nowotnik. – W takich przypadkach niemal zawsze można liczyć się ze stratą swoich pieniędzy – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, w najbliższym czasie nie można liczyć na gwałtowny wzrost sprzedaży kamieni szlachetnych w sklepach internetowych.
Kamienie ozdobne
Znacznie częściej złotnicy i twórcy biżuterii decydują się na zakup kamieni ozdobnych. Mimo że ich sprzedaż jest większa niż kamieni szlachetnych, nie są one masowo kupowane przez klientów sklepów internetowych. – Twórcy biżuterii chcą osobiście oceniać właściwości kamienia, dotknąć go – mówi Marek Nowotnik. – Dla kupujących, szczególnie tych, którzy decydują się na pojedyncze egzempla- rze, znaczenie ma przede wszystkim barwa i faktura kamienia. Warto zauważyć, że klientami internetowych sklepów jubilerskich są głównie producenci biżuterii, którzy tworzą biżuterię w małych seriach biżuteryjnych, albo wręcz pojedyncze egzemplarze biżuterii, dlatego też zależy im na zakupie kamieni o konkretnych właściwościach. Chętnie kupują kamienie, które mogą ocenić, osobiście je zobaczyć. Możemy jednak w ostatnim czasie odnotować wzrost sprzedaży kamieni ozdobnych w internecie, wszystko za sprawą hurtowni półfabrykatów, które znacznie poszerzają swój asortyment. – Klienci hurtowni półfabrykatów jubilerskich zamawiają produkty w jednym miejscu, co znacznie oszczędza zarówno ich czas, jak i pieniądze – mówi Marek Nowotnik. – Dlatego też coraz częściej wybierają kamienie ozdobne za pośrednictwem sieci – dodaje. Oszczędność czasu i pieniędzy, a także zaufanie do sprzedawcy i liczne rabaty, których udzielają hurtownie półfabrykatów jubilerskich, sprawiają, że sprzedaż kamieni ozdobnych z każdym rokiem rośnie. Najczęściej klienci decydują się na zakupy bursztynów, agatów i jaspisów. Jak podkreślają specjaliści, moda na rynku biżuterii na te kamienie, wpływa na wzrost ich sprzedaży w sklepach internetowych.
Kryształy Swarovskiego i perły
Dużym zainteresowaniem klientów sklepów internetowych oferujących kamienie cieszą się perły hodowane. Sznury małych, 2-4-milimetrowych pereł sprzedają się bardzo dobrze. – Kupno hodowanych pereł przez internet jest znacznie bardziej ekonomiczna niż kupno ich u dystrybutorów – zauważa Marek Nowotnik. – Kupujący oszczędzają swój czas, a towar, który otrzymują, jest zawsze zgodny z zamówieniem – dodaje. W związku z powyższym tanie perły hodowane są jednymi z najchętniej kupowanych kamieni jubilerskich przez internet. Dobrze sprzedają się także korale. – Zazwyczaj sznury korali również spełniają wymagania zamawiających, a ich kupno nie wymaga osobistej wizyty w sklepie, aby dokonać wyboru – mówi Marek Nowotnik. Im gorszej jakości kamienie jubilerskie, tym więcej klientów decyduje się na ich zakup za pośrednictwem internetu. Nie obawiają się bowiem jakiejkolwiek pomyłki ani nie ponoszą ryzyka straty pieniędzy. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kamieni syntetycznych i imitacji. Klienci chętnie kupują przez internet kryształy i perły Swarovskiego, cyrkonie czy lawę wulkaniczną. Kryształy Swarovskiego są „przewidywalne”, nie ma obawy, że zamówione towary będą miały inną barwę czy kształt niż to, co pokazane jest na stronie internetowej. Dlatego też ich sprzedaż stopniowo wzrasta.
Sprzedaż przez Internet
Producenci biżuterii, decydując się na zakup kamieni przez internet, powinni dokładnie sprawdzić hurtownię internetową, która oferuje kamienie jubilerskie. Przed przystąpieniem do zakupu należy znaleźć wszelkie dostępne informacje na temat firmy, która oferuje dane kamienie. Warto zapoznać się z opiniami na jej temat wśród naszych znajomych albo przeszukać fora internetowe, na których klienci wymieniali swoje spostrzeżenia na temat danego sprzedawcy. Warto zwrócić uwagę, czy firma, która oferuje swoje kamienie w sieci, ma siedzibę w Polsce. Zdarza się, że firmy jubilerskie oferujące swoje towary na naszym rynku mają swoje siedziby poza granicami naszego kraju, co sprawia, że odzyskanie pieniędzy wydanych na kamienie szlachetne może graniczyć z cudem. Jednak, jak podkreślają specjaliści, kamienie szlachetne warto przed zakupem dokładnie obejrzeć, a nie kupować je za pośrednictwem internetu.
Niemal wszystkie firmy funkcjonujące na polskim rynku mają swoje strony internetowe, za pomocą których oferują swoje usługi. Twórcy biżuterii i jej sprzedawcy także coraz chętniej wykorzystują internet jako narzędzie umożliwiające sprzedaż swoich produktów.
Aby jednak uniknąć przykrych niespodzianek i nieoczekiwanych kłopotów, przedsiębiorca, który rozpoczyna lub prowadzi działalność w internecie, musi być świadom wymogów wynikających z przepisów prawa i związanych z tym obowiązków.
Sprzedaż biżuterii przez internet
Aby zaistnieć w internecie potrzebna jest domena internetowa. Domenę pozyskuje się za pośrednictwem podmiotów oferujących ich rejestrację. Z konkretnej domeny, pod którą prowadzona jest działalność w internecie, korzysta się na podstawie umowy zawartej z podmiotem zarządzającym i administrującym domenami. Zawarcie umowy nie oznacza, że nasz sklep jubilerski czy hurtownia nabyła prawa do domeny na wzór własności. Podpisanie umowy oznacza, że wybrana domena zostanie zarejestrowana i będzie utrzymywana na rzecz firmy. Domena nie może zawierać znaku towarowego ani innego oznaczenia, do którego przedsiębiorca nie ma prawa. Jakiekolwiek odniesienia czy skojarzenia z inną firmą, sklepem czy hurtownią mogłyby zostać uznane za nieuczciwe korzystanie z cudzej renomy i pociągnięte do odpowiedzialności prawnej. Najpopularniejsza w Polsce domena to .pl, często z rozszerzeniem podkreślającym lokalny charakter działalności. Przy współpracy z krajami Unii Europejskiej wykorzystywana jest domena .eu. Kiedy wybór domeny mamy już za sobą, można przystąpić do wykonania strony internetowej. Informacja umieszczona na stronie internetowej powinna być jednoznaczna i zrozumiała dla każdego konsumenta. Potencjalny klient powinien znaleźć tam również informację o cenach, kosztach, sposobie płatności, dostawie, miejscu i sposobie składania reklamacji oraz okresie trwania umowy. Warto przy wyborze rodzaju biżuterii umieszczać informacje o jej dostępności oraz rozmiarze. Każdy przedsiębiorca prowadzący działalność w internecie ma obowiązek zamieścić oznaczenie swojego przedsiębiorstwa („firma”), NIP , siedzibę i adres, adres elektroniczny, numer w rejestrze i nazwę organu prowadzącego rejestr, np. wpis do Krajowego Rejestru Sądowego, dane właściwego zezwolenia. Prowadząc sprzedaż naszych produktów przez internet musimy również udostępniać regulamin świadczenia usług drogą elektroniczną. Regulamin ten powinien określać rodzaj i zakres świadczonych usług, warunki ich świadczenia, warunki techniczne niezbędne do skorzystania z usług, warunki zawierania i rozwiązywania umowy oraz tryb postępowania reklamacyjnego. Zazwyczaj w regulaminie określone są również warunki korzystania użytkowników z naszej strony internetowej, zwroty towarów czy wyłączenia odpowiedzialności. Należy jednak pamiętać, że w relacjach z klientami regulamin nie może zawierać postanowień rażąco naruszających interesy konsumentów i kształtujących ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Takimi nied o z wo l o n ymi postanowieniami są np. zapisy nakładające na klientów kłopotliwe lub niespodziewane obowiązki, które nie są konieczne do prawidłowego wywiązania się z umowy. Przykładem takiego niedozwolonego zapisu może być nałożenie na konsumenta obowiązku zwrotu towaru w nienaruszonym opakowaniu czy też obciążenie konsumenta kosztami dostarczenia reklamowanego towaru. Niedozwolone jest również stosowanie postanowień, które zostały na podstawie wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpisane do Rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez UOKiK (uokik.gov.pl/rejestr_klazul_niedozwolonych2.php). Warto wiedzieć, że nawet w przypadku zastosowania w regulaminie klauzul niedozwolonych, są one nieskuteczne, a to oznacza, że nie można powoływać się na nie w sporze z klientem. Korespondencja z klientem Elementem powszechnie towarzyszącym prowadzeniu działalności i promowaniu swojej firmy przez internet jest przesyłanie informacji handlowych pocztą elektroniczną. Jest to jednak problem wymagający zachowania szczególnej ostrożności ze względu na bardzo rygorystyczne sankcje za naruszenie prywatności odbiorcy. Należy pamiętać, że wysłanie informacji handlowej na adres elektroniczny użytkownika wymaga jego wcześniejszej zgody. Forma takiej zgody może być dowolna, niemniej zgoda ta musi być wyraźna i nie może być w żadnym wypadku domniemana z innych zachowań. W przypadku zgody udzielanej przez stronę internetową najlepszym rozwiązaniem jest wysłanie do klienta wiadomości e-mail z prośbą o potwierdzenie wyrażonej zgody. Posiadanie potwierdzenia wyrażonej zgody jest istotne ze względu na to, że przesyłanie niezamówionej informacji handlowej jest zagrożone poważnymi konsekwencjami. Jako wykroczenie może wiązać się z grzywną w wysokości do pięciu tysięcy złotych.
Umowa sprzedaży biżuterii
Klient, który zdecydował się na zakup naszej biżuterii, musi przystąpić do finalizacji transakcji. Konsument jest związany swoim zamówieniem czy wnioskiem o zawarcie umowy tylko wtedy, jeśli sprzedający niezwłocznie potwierdzi otrzymanie tego zamówienia. Zazwyczaj ma to formalny wyraz w potwierdzeniu zamówienia lub potwierdzeniu zarejestrowania wniosku na ekranie kończącym proces. Jeśli takiego potwierdzenia nie ma, klient może bez konsekwencji dokonać zakupu u innego dostawcy. Przy czym należy pamiętać, że w treści, która jest umieszczona na stronie, bezwzględnie musi znajdować się opis, w jaki sposób dochodzi do zawarcia umowy. Najprostszą metodą przyjmowania płatności za zakupiony towar jest płatność „za pobraniem”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami o umowach zawieranych w internecie, nie wolno wymagać od konsumentów zapłaty przed otrzymaniem towaru. Zakaz nie dotyczy sprzedaży w trybie aukcji. Sprzedający ma 30 dni na dostarczenie towaru konsumentowi, chyba że uzgodnił z nim inny termin lub towar został nabyty na aukcji internetowej. Na kupującym spoczywa ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia towaru od momentu wydania go przez sprzedającego przewoźnikowi. Inne ryzyka związane z towarem obciążają sprzedającego, a wyłączenie odpowiedzialności względem konsumenta za spóźnioną lub nienależytą dostawę jest klauzulą niedozwoloną wpisaną do rejestru.
Odstąpienie od umowy
Klienci mają możliwość odstąpienia od umowy zawartej za pośrednictwem internetu bez podania jakiejkolwiek przyczyny i bez konieczności zapłaty jakiegokolwiek odstępnego, jeśli uczynią to w terminie 10 dni od dostarczenia towaru. O uprawnieniu tym trzeba klienta poinformować w umowie lub regulaminie. W przeciwnym bowiem wypadku termin na odstąpienie od umowy wydłuża się do 3 miesięcy. W przypadku odstąpienia od umowy, klient zwraca towar, a sprzedający zwraca cenę towaru oraz pobrane koszty pierwotnej dostawy. W działalności w internecie niezwykle istotna jest ochrona danych osobowych. Rygorystyczna ochrona tych danych dotyczy tylko osób fizycznych i dotyczy tych danych, które umożliwiają identyfikację konkretnej osoby bez nadmiernych kosztów, czasu lub działań..
Perły od wieków łączone były z kamieniami i metalami szlachetnymi. Jednak teraz coraz częściej twórcy, i to zarówno w Polsce, jak i za granicą, sięgają po niestandardowe materiały i metale, które łączą z perłami.
Dzięki dostępności pereł hodowanych oraz ich stosunkowo niskich cenach, projektanci biżuterii wprowadzają na rynek jubilerski biżuterię niekonwencjonalną. Coraz częściej można spotkać się z perłową biżuterią, do której produkcji użyto miedzi, drewna, czy skóry.
Drewno i skóra
Biżuteria zwana organiczną, czyli biżuteria wykonana z naturalnych materiałów, takich jak perła, skóra czy drewno, zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników. Klienci na fali zainteresowania ekologią, chętnie sięgają po biżuterię, która nie tylko wpisuje się w najnowsze trendy mody, ale także jest całkowicie naturalna. – Moda na ekologiczne dodatki przywędrowała do nas z Zachodu, gdzie „nieszkodzące” środowisku naturalnemu ozdoby sprzedają się niemal tak samo dobrze jak ich luksusowe odpowiedniki – mówi Mikołaj Fijałkowski, Fijałkowski Sp. z o.o. – W Polsce moda na przyjazne środowisku złoto, czyli to pozyskane z recyklingu sprzętu komputerowego, może dopiero nadejść, ale już widzimy pierwsze symptomy zainteresowania, choćby w przypadku perłowej biżuterii – zauważa. Projektanci wykorzystując zainteresowanie klientów ekologią, a także chcąc zaoferować im możliwie najciekawsze wzornictwo, wykorzystują perły, drewno oraz skórę. – Im ciekawsza biżuteria, tym lepiej – zauważa Mikołaj Fijałkowski. – Nie bez znaczenia pozostaje także cena – dodaje. Klientom polskich salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską zależy na podkreśleniu swojej indywidualności, ale także na posiadaniu oryginalnej biżuterii w przystępnej cenie. A twórcy chętnie wykorzystują swoje umiejętności, aby stworzyć ciekawą, ale nie wymagającą dużych nakładów pracy i środków finansowych na biżuterię. – Należy pamiętać, że perła jest jednym z nielicznych materiałów jubilerskich, które można mocować za pomocą kleju – mówi Mikołaj Fijałkowski. – Co powoduje, że łatwo można umieścić perłę na drewnie czy skórze – dodaje. Nie można zapominać także, że wielu polskich artystów w swoich projektach wykorzystuje kunszt złotniczego rzemiosła i w swoich projektach łączy drewno, perły, srebro i złoto. – Jednym z ciekawszych artystów wykonujących prace biżuteryjne ze srebra, pereł i drewna jest Józef Soszyński – zauważa Mikołaj Fijałkowski. – Jednak nie tylko on łączy starą sztukę złotniczą z modą na ekologiczną biżuterię – dodaje.
Oryginalność i pomysł
Warto zauważyć, że na polski rynek jubilerski po wielu latach nieobecności wraca biżuteria wykonana z miedzi. Artyści chętnie łączą ten rodzaj metalu z perłami, tworząc niezwykle ciekawe kompozycje. – W ciągu ostatnich kilku lat miedź niezwykle rzadko pojawiała się w projektach biżuterii autorskiej – zauważa Mikołaj Fijałkowski. – W najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z renesansem miedzi w galeriach z biżuterią autorską, ale także w salonach jubilerskich – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, miedź jest metalem dość prostym w obróbce i dobrze komponuje się z perłami. Co sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na wprowadzenie na rynek perłowej biżuterii z miedzi. – Nie można zapominać także, że miedź pozostaje metalem niezwykle łatwo dostępnym i, co nie bez znaczenia, bardzo tanim – mówi Mikołaj Fijałkowski. Podkreślenia wymaga fakt, że miedź jest metalem niezwykle plastycznym, który łatwo daje się przerabiać. – Miedź jest nie tylko tania, ale także prosta do przetwarzania, co sprawia, że gros początkujących twórców biżuterii wykorzystuje ją w swoich pracach – mówi Mikołaj Fijałkowski. Nie można zapominać, że dzięki swoim właściwościom miedź jest metalem elastycznym, który podczas użytkowania biżuterii łatwo może zostać zniszczony. Stąd też wielu twórców sięga po twardszy metal, po stop miedzi z cynkiem, czyli mosiądz. – Perły osadzone w mosiądzu wyglądają dość dobrze – zauważa Mikołaj Fijałkowski. – Perła dzięki swojej delikatności nadaje mosiężnej biżuterii lekkości – dodaje. Warto zauważyć, że klienci polskich galerii z biżuterią autorską szukają przedmiotów niepowtarzalnych a perła z mosiądzem pojawia się w jubilerskie stosunkowo rzadko. – Nie można wykluczyć, że mosiężna perłowa biżuteria będzie pojawiała się na naszym rynku coraz częściej – mówi Mikołaj Fijałkowski. – Im ciekawsze rozwiązanie technologiczne, oryginalniejszy wzór a przy tym rozsądna cena, tym większa szansa, że znajdą się chętni do jej zakupu – dodaje.
Perłowy zawrót głowy
Perła jest najcenniejszym materiałem pochodzenia zwierzęcego stosowanym w jubilerstwie. Dzięki nowoczesnym technologiom, które spowodowały, że zarówno polski jak i zagraniczny rynek jubilerski został zdominowany przez perły hodowane, można mówić o innowacyjności we wzornictwie perłowej biżuterii. Mimo że perły hodowane ani kształtem ani wielkością ani nawet właściwościami nie różnią się od pereł naturalnych, to cena ich jest znacznie niższa. Co z kolei powoduje, że mogą być łączone z metalami nieszlachetnymi, takimi jak choćby miedź czy tytan. Dostępność pereł oraz ich niska cena sprawiają, że twórcy eksperymentują i tworzą biżuterię, która jest nie tylko oryginalna, ale także stosunkowo rzadko pojawia się na rynku. Wydaje się jednak, że w najbliższej przyszłości będziemy mieli do czynienia z pojawieniem się na polskim rynku jubilerskim mody na perłową biżuterię o niekonwencjonalnym wzornictwie, do której stworzenia artyści wykorzystają drewno, miedź bądź skórę.
Na polskim rynku jubilerskim dużą popularnością cieszą się perły. Polki bardzo chętnie kupują perłową biżuterię – szczególnie naszyjniki i kolczyki. Obniżenie kosztów pereł dostępnych w naszym kraju z całą pewnością wpłynie na zwiększone zakupy perłowej biżuterii w salonach jubilerskich w nadchodzącym czasie.
Biżuteria perłowa uważana jest nie tylko za biżuterię stylową i elegancką, ale także modną. Wobec powyższego nie powinien dziwić fakt, że coraz większa rzesza artystów–złotników decyduje się na wykorzystanie ich w swoich pracach, a klienci coraz chętniej decydują się na zakupy perłowej biżuterii nie tyko tradycyjnej, ale także artystycznej.
Dostępność pereł
Światowy, a co za tym idzie, także polski rynek jubilerski został niemal całkowicie opanowany przez perły hodowane. Dostępność oraz stosunkowo niskie ceny pereł hodowanych spowodowały, że w salonach jubilerskich oraz galeriach z biżuterią artystyczną z sezonu na sezon pojawia się coraz więcej niekonwencjonalnej perłowej biżuterii. W ostatnim czasie perły naturalne zostały prawie w całości zastąpione przez ich znacznie tańsze odpowiedniki – perły hodowane. Jak podkreślają specjaliści, na polskim rynku można spotkać się z perłami hodowanymi słodko- i słonowodnymi. Perły słodkowodne od słonowodnych najłatwiej odróżnić po barwie. Słonowodne występują przeważnie w barwie czarnej, szarej, brunatnej, czerwonej, żółtej, zielonej, niebieskiej, różowej oraz białej, natomiast perły słodkowodne występują najczęściej w barwie białej, szarej, jasnobrązowej, zielonkawej i czerwonawej. Niejednokrotnie słodkowodne perły hodowane poddawane są barwieniu. Barwienie pereł odbywa się przy użyciu środków chemicznych lub naturalnych, a jakość i wygląd pereł poddanych takiej obróbce zazwyczaj nie różni się od naturalnych, kolorowych pereł. Najchętniej kupowane na polskim rynku jubilerskim są chińskie perły słodkowodne. Dzięki nowoczesnym metodom hodowli mięczak słodkowodny może jednorazowo dostarczyć kilkunastu sztuk pereł, które różnią się między sobą kształtem i rozmiarem. Dzięki zastosowaniu nowych metod hodowli możliwe stało się obniżenie cen pereł hodowanych. Stały się one produktami, na które niemal każdy może sobie pozwolić. Najczęściej w Polsce kupowane są perły, których średnica wynosi od 2 mm do 6 mm. Wpływ na taki stan rzeczy ma dostępność tego rodzaju pereł. Małe, słodkowodne, które najczęściej można znaleźć w polskich salonach, są perłami pochodzącymi z Chin lub Japonii. Jak podkreślają specjaliści chińskie, niewielkie perły, których średnica nie przekracza 4 mm, zdominowały polski rynek perłowej biżuterii. Najczęściej kupowanymi perłami są kuliste, kroplowate lub owalne. Sporym zainteresowaniem cieszą się także perły nieregularne, o ciekawym asymetrycznym kształcie. Zarówno klienci jak i producenci najrzadziej decydują się na zakup pereł w kształcie grzyba czy serca, które cieszą się popularnością w krajach Europy Zachodniej. Na polskim rynku pojawia się wiele firm oferujących perły słodko- i słonowodne. – Hodowla pereł jest wciąż udoskonalana i czasem przynosi niespodzianki w postaci zupełnie nowych form. Taką nowością są perły typu soufflé – kamienie o nieregularnych kształtach wielkością znacznie przewyższające standardowe perły – mówi Iza Tarwacka z Art Cluster, przedstawiciela Golay Buchel Italia w Polsce. – Ich wyjątkowość podkreśla nie tylko niespotykana wcześniej wielkość, ale i zaskakująca lekkość wynikająca ze specyficznego procesu ich wytwarzania. Jądro, na którym powstaje drogocenna powłoka, jest wypłukiwane ze środka perły, która pozostaje pusta, a tym samym niespodziewanie lekka. Między innymi takie właśnie perły znajdą się w ofercie marki Nihama – dodaje.
Oprawa pereł
Największą popularnością wśród klientek cieszy się srebrna biżuteria perłowa. Chętnie kupowane są perłowe kolczyki i naszyjniki. Klientki decydują się na perłowe zawieszki oprawione w srebro, najczęściej przypominające ażurowe wzory. Jednocześnie stale rośnie sprzedaż „sznurów” białych, kulistych pereł. – W salonach jubilerskich dość dobrze sprzedają się sznurki różowawych pereł – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Niemal każda Polka jest zainteresowana kupnem perłowej biżuterii, jedynym kryterium pozostaje cena – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że w salonach jubilerskich można znaleźć coraz większą ofertę perłowej, złotej biżuterii w najwyższych próbach. – Perły idealnie komponują się zarówno z żółtym, jak i białym złotem – zauważa Bogdan Wyżykiewicz.
– Ten rodzaj biżuterii zyskał uznanie wśród Polek a perłowe ozdoby są coraz częściej ofiarowywane z racji różnych uroczystości – dodaje. Warto zauważyć, że coraz większa rzesza projektantów biżuterii zwróciła swoją uwagę na perły. W ich autorskich projektach potraktowane są w niekonwencjonalny sposób. Najczęściej polscy artyści tworzą biżuterię srebrną, rzadziej metalem szlachetnym stosowanym do oprawy staje się złoto. Artyści coraz częściej decydują się na niekonwencjonalne połączenia metali szlachetnych z perłami. Coraz częściej można spotkać się z biżuterią, która łączy perły z miedzią, a także żywicą. Odnotowania godnym wydaje się również fakt, że projektanci biżuterii coraz częściej w swoich pracach sięgają po różowe złoto, które łączą z masą perłową. Często zdarza się także, szczególnie w biżuterii tworzonej poza granicami naszego kraju, łączenie pereł z diamentami i różowym bądź białym złotem. – We Włoszech mamy kilka marek biżuterii perłowej, większość produktów to najwyższej jakości perły słodkowodne łączone z białym i żółtym 18K złotem – mówi Iza Tarwacka. – Włoszki uwielbiają zabawę biżuterią, którą nie zawsze traktują poważnie – stąd mnogość wzorów łączących piękno perły z kolorowymi kamieniami, szlachetnym szkłem kryształowym, wzbogaconych czasem kolorowymi kwiatami z masy plastycznej czy emalii – dodaje.
Cena biżuterii
Klienci, wybierając perłową biżuterię, zwracają uwagę na cenę. – Najlepiej sprzedaje się biżuteria najtańsza, której wartość nie przekracza 50 złotych – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci kupują kolczyki z kulistych pereł słodkowodnych i sznurki pereł – dodaje. Gros klientów zainteresowanych jest biżuterią droższą, której ceny zaczynają się od 500 złotych. – Zainteresowaniem najbogatszych klientów cieszy się biżuteria wykonana z wysokiej jakości luksusowych pereł hodowanych, a także pereł naturalnych – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Perły naturalne są poszukiwane głównie przez najzamożniejszych klientów, którym nie tylko zależy na jakości biżuterii, ale także traktują ją jako dzieło sztuki złotniczej, a co za tym idzie lokatę kapitału – dodaje. Jak podkreślają specjaliści, najlepiej sprzedaję się biżuteria wykonana ze średniej jakości pereł hodowanych. – Najtańsza perłowa biżuteria nie znajduje się w sferze zainteresowania klientów – zauważa Bogdan Wyżykiewicz.
– Klienci chcą płacić za dobrej jakości produkt w przystępnej cenie – podsumowuje.
W okresie wakacyjnym właściciele salonów jubilerskich i galerii oraz twórcy biżuterii nie próżnują. Turyści masowo kupują bowiem biżuterię jako pamiątkę z wakacji. Warto wykorzystać ten czas i okazję, jaką stwarza zwiększone zainteresowanie biżuterią, i postarać się wypromować swoją markę biżuteryjną.
Wraz ze wzrostem temperatury sklepy oferujące biżuterię odnotowują zwiększenie obrotów. Dlatego też w ofercie nie może zabraknąć nie tylko najmodniejszej, ale także oryginalnej i unikatowej biżuterii autorskiej.
Autorskie kolekcje
Właściciele salonów jubilerskich i galerii z biżuterią powinni w okresie wakacyjnym zadbać, aby w ich asortymencie znajdował się niemal każdy rodzaj biżuterii. Klienci zainteresowani są bowiem kupnem nie tylko pamiątek z wakacji, ale także odważniej patrzą na wszelkie nowości i autorskie kolekcje biżuterii. – W okresie wakacyjnym dużym zainteresowaniem klientów cieszy się biżuteria srebrna wykonana z bursztynu – mówi Damian Parzek, pracownik hurtowni biżuterii Srebro. – Właściciele salonów jubilerskich najczęściej kupują tradycyjną biżuterię z bursztynu – sznurki bursztynu, korale z niego wykonane, srebrne kolczyki i pierścionki, ale także duże wisiory i broszki – dodaje.
salonach jubilerskich. Podkreślenia wymaga fakt, że klienci coraz chętniej sięgają po autorskie kolekcji biżuterii oferowane przez sprzedawców. – Biżuteria autorska, oryginalna, mimo że znacznie droższa od tej oferowanej powszechnie, znajduje odbiorców – mówi Marcin Bagiński, projektant biżuterii. – Polacy chcą się wyróżniać, posiadać coś niecodziennego, a zagraniczni turyści chcą przywieść z wakacyjnych podróżny oryginalną i funkcjonalną pamiątkę – dodaje. Dlatego też warto zaopatrzyć się w biżuterię sygnowaną marką znanego polskiego projektanta biżuterii. I, jak podkreślają specjaliści, najlepiej postawić na bursztyn. – Artyści specjalizujący się w tworzeniu biżuterii z bursztynu, najczęściej zgodnie z oczekiwaniami rynku łączą go ze srebrem – zauważa Marcin Bagiński. – Nie można jednak zapominać, że dużym zainteresowaniem cieszy się biżuteria, do której stworzenia wykorzystano bursztyn i drewno, plastik czy skórę – dodaje. Należy też pamiętać, że twórcy specjalizujący się w tworzeniu bursztynowej biżuterii chętnie przekraczają granice i eksponują właściwości „polskiego skarbu”. Stąd też w kolekcjach biżuterii z bursztynem wykorzystywane są niecodzienne materiały. – Klienci chwalą sobie łączenie drewna i bursztynu – mówi Damian Parzek. – Kolekcje takiej biżuterii przełamują schemat myślenia o biżuterii a także, co nie jest bez znaczenia, mają przystępną cenę – dodaje.
Biżuteria dla mężczyzn
Podstawowym błędem popełnianym przez sprzedawców biżuterii w okresie letnim jest niezamawianie do swoich sklepów biżuterii przeznaczonej dla mężczyzn. – Nie tylko kobiety noszą biżuterię – zauważa Damian Parzek. – Właściciele sklepów z biżuterią niechętnie decydują się na zakup męskiej biżuterii – dodaje. Warto zauważyć, że mężczyźni w czasie wolnym znacznie częściej zakładają biżuterię, nie boją się eksperymentować. Chętnie przeznaczają swoje pieniądze na zakup oryginalnych i funkcjonalnych przedmiotów. Wobec tego warto zastanowić się nad zamówieniem biżuterii przeznaczonej dla mężczyzn, którzy najchętniej decydują się na modne ostatnio skórzano-srebrne bransoletki i naszyjniki. Obserwując rynek biżuterii męskiej można zauważyć, że rośnie zainteresowanie na nietypowe sygnety oraz wisiory. – W asortymencie przeznaczonym dla mężczyzn warto posiadać autorskie prace polskich projektantów – mówi Marcin Bagiński. – Klienci kupują je ze względu na designerski charakter i pewnego rodzaju wakacyjny, ale funkcjonalny gadżet – dodaje.
Młodzieżowe gadżety
– Zamawiając biżuterię z myślą o jej sprzedaży podczas wakacji nie można zapomnieć o biżuterii „niekonwencjonalnej”, czyli o pierścionkach na palce u nóg, kolczykach do pępka, nosa, języka czy brwi oraz bransoletkach na nogi – mówi Damian Parzek. Najczęściej kupowanym rodzajem tzw. biżuterii młodzieżowej jest biżuteria wykonana ze stali chirurgicznej i srebra. W przypadku kupna tego rodzaju biżuterii klienci kierują się przede wszystkim unikatowością wzornictwa. – Polscy projektanci rzadko decydują się na wprowadzenie do swoich kolekcji biżuterii „niekonwencjonalnej”, na rynku brakuje srebrnych i złotych kolczyków do pępka, języka czy brwi z bursztynem, krzemieniem pasiastym czy ceramiką – zauważa Marcin Bagiński. – Na rynku można znaleźć biżuterię złotą z diamentami czy cyrkoniami o dość tradycyjnym wzornictwie, a w przypadku biżuterii „młodzieżowej” liczy się przede wszystkim oryginalny projekt i cena – dodaje.
Podkreślenia wymaga fakt, że na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej hurtowni z biżuterią „niekonwencjonalną”, co powoduje, że dołączenie jej do asortymentu w salonach jubilerskich i galeriach nie jest sprawą problematyczną. – Szczególnie w okresie wakacyjnym w naszej hurtowni najlepiej sprzedają się kolczyki do pępka z kryształami Swarovskiego – zauważa Damian Parzek. – Jednak zainteresowanie tego rodzaju biżuterią w naszym kraju nie jest duże – dodaje.Bursztynową biżuterię można znaleźć niemal wszędzie, sprzedawana jest zarówno na straganach w centrach miast i na wakacyjnych kramach, jak i w najdroższych
Wakacje są czasem największego zainteresowania „biżuterią modową”. W butikach w całej Polsce dobrze sprzedają się kolorowe, unikatowe ozdoby. A na rynku pojawia się coraz więcej firm oferujących ten rodzaj biżuterii.
Klienci chcą posiadać biżuterię, która będzie wpisywała się w najnowsze trendy mody, stąd też poszukiwaną biżuterię można znaleźć zarówno w butikach, jak i w sklepach odzieżowych.
Trendy w sprzedaży
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej miejsc, gdzie można kupić biżuterię modową. Klienci mogą zaopatrzyć się w nią w salonach odzieżowych, dobierając dodatki do swoich zakupów, mogą także kupić biżuterię w wyspecjalizowanych butikach. – Niedroga, biżuteria modowa zyskuje coraz więcej zwolenników – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu WS BiP. – Polki chcą posiadać modne dodatki, których zakup nie będzie znacznie nadwerężał finansów – dodaje. Podaż na kolorowe ozdoby powoduje, że na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej projektantów biżuterii, specjalizujących się w produkcji biżuterii modowej. Modne dodatki wykonane są z materiałów nieszlachetnych, dzięki czemu ozdoby oferowane w polskich butikach nie są drogie i na ich zakup może pozwolić sobie niemal każdy. Ceny biżuterii modowej zaczynają się od kilku złotych. Nie można zapominać, że klientki odwiedzając butiki z modnymi dodatkami nie zadowalają się pojedynczymi egzemplarzami. – W naszych salonach jednorazowo klientki na zakup biżuterii przeznaczają od 100 do 300 złotych – mówi Anna Dziubek, właścicielka marki By Dziubeka. – Polki lubią nowości i modowe akcesoria i z chęcią podchodzą do zakupów dodatków, które świadczą o podążaniu za najnowszymi trendami w modzie – dodaje. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie kolekcje biżuterii stały się nieodłącznymi akcesoriami modowymi. Projektanci inspirują się nowymi stylami i tendencjami w modzie i dostosowują swoją biżuterię do oczekiwań rynku.
Sezonowe trendy
W wakacyjnych kolekcjach dominują jednolite kolory. Największym zainteresowaniem Polek cieszy się wyrazista żółta, zielona, czerwona, niebieska biżuteria. – Wakacje to eksplozja koloru. Stawiamy więc na różnorodność barw oraz na blask – mówi Anna Dziubek. Klientki zwracają uwagę na jakość biżuterii i rodzaj materiału z jakiego została ona wykonana. Jeszcze do niedawna najpopularniejszym rodzajem tworzywa wykorzystywanym do produkcji modnych ozdób był plastik, teraz jego miejsce zajęła żywica. Niemniej twórcy starają się zaskoczyć klientów i sięgają po niecodzienne materiały. W tym sezonie jednym z popularniejszych materiałów jest metal, ceramika oraz szkło. – Pracujemy z różnymi materiałami. W kolekcji Lollipop wykorzystaliśmy kauczuk w energetycznych odcieniach, tworząc biżuterię idealną do noszenia podczas uprawiania sportu – mówi Anna Dziubek. – W All me proponujemy bransolety, kolczyki pierścionki i naszyjniki wykonane z błyszczącego metalu w kolorze złotym, srebrnym, różowym i czarnym. Kolekcja Ceramika wykonana jest ze skóry, metalu łączonego z kryształami Swarovskiego i ceramiki w ponad stu odcieniach kolorystycznych – opowiada. Projektanci w swoich kolekcjach stawiają także na modne od kilku już sezonów wzory zwierzęce i różnego rodzaju „gazetowe” bądź „komiksowe” nadruki. – Projektanci biżuterii modowej postawili w tym sezonie na futuryzm, w ich kolekcjach widać fascynację filmami science fiction – mówi Mikołaj Krychowski, właściciel zakładu jubilerskiego Magnolia. – W tym sezonie dobrze łączyć futurystyczne formy z dużymi, kolorowymi naszyjnikami – dodaje.
Broszki i naszyjniki
W tym sezonie najmodniejszym rodzajem biżuterii są duże bransoletki i naszyjniki. – Największym zainteresowaniem klientek cieszą się bransoletki. Bogactowo wzorów i barw w ofercie sprawia, że są one najchętniej kupowane – mówi Anna Dziubek . – Bransoletki mają również tę przewagę nad pierścionkami czy naszyjnikami, że lubią swoje towarzystwo i dobrze wyglądają noszone po kilka na jednej ręce. Dzięki temu możemy sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa i stworzyć idealny zestaw wybierając do jednej stylizacji bransoletki z różnych kolekcji – dodaje. Powodzeniem wśród klientek cieszą się także broszki, które w tym sezonie przeżywają renesans. – Broszki przypinane są do pareo, plażowej torby czy kapelusza – zauważa Anna Dziubek .
Salony jubilerskie posiadają w swojej ofercie zarówno obrączki, jak i pierścionki zaręczynowe, które cieszą się zainteresowaniem klientów. W salonach nie może zabraknąć biżuterii wykonanej z białego i żółtego złota inkrustowanego brylantami, ale także takiej, która wykonana została ze srebra i tytanu.
Właściciele salonów jubilerskich nie mogą także zapominać, że sprzedając narzeczonym biżuterię muszą posiadać odpowiednio dobrane opakowania. Pudełko na pierścionek czy obrączki daje możliwość nie tylko zabezpieczenia biżuterii, ale umożliwia wydobycie walorów estetycznych kosztownych przedmiotów.
Obrączka dla każdego
Zamawiając asortyment do salonów jubilerskich i sklepów z biżuterią nie można zapominać o biżuterii wykonanej z platyny. – W polskich salonach jubilerskich coraz częściej sprzedawane są obrączki i pierścionki zaręczynowe wykonane z platyny – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Ta najbardziej luksusowa biżuteria zachwyca niepowtarzalnością i mimo wysokiej ceny z roku na rok sprzedaje się coraz lepiej – dodaje. Klienci, których nie stać na platynową obrączkę decydują się zazwyczaj na białe złoto. Jest to bardzo popularny wybór, wśród par, które chcą białego metalu z wygląd podobnego do platyny, ale w nieco niższej cenie. Oczywiście w salonach jubilerskich nie może zabraknąć także tradycyjnych obrączek wykonanych z żółtego kruszcu, który niezmiennie od wielu lat cieszy się dużym zainteresowaniem wśród nowożeńców. Klasyczne, gładkie obrączki nigdy nie wychodzą z mody. Są eleganckie oraz odpowiednie dla par w każdym wieku. Dużym powodzeniem wśród klientów chcących wybrać odpowiednie obrączki, cieszą się obrączki dwukolorowe ozdob i o n e oryginalnymi wzorami. Dużą popularnością cieszą także obrączki, które składają się z dwóch unikalnych pierścionków połączonych ze sobą, ale nadającą się do noszenia przez dwie osoby. W salonie nie może zabraknąć także pierścionków zaręczynowych wykonanych z platyny oraz złota inkrustowanych brylantami, gdyż ten właśnie rodzaj biżuterii cieszy się największym zainteresowaniem kupujących. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich ostatnio coraz częściej młode pary decydują się na obrączki i pierścionki wykonane z tytanu i srebra.
Wpływ na taki stan rzeczy mają ceny biżuterii wykonanej z drogich kruszców. – W ostatnim czasie nikogo nie dziwi już młoda para, która na obrączki ślubne przeznacza 150 – 200 złotych – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Moim zdaniem w salonie nie może zabraknąć asortymentu zarówno dla najbogatszych, jak i najmniej zamożnych klientów – dodaje. Nie można zapominać także, że narzeczeni przy zakupach obrączek i pierścionków zaręczynowych niezwykle często decydują się na grawerowanie swojej biżuterii. – Grawerowanie obrączki jest niemal standardową usługą zamawianą przez narzeczonych – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Warto zadbać, aby w naszym sklepie istniała możliwość wykonania takiej usługi, ponieważ w przeciwnym wypadku nasi klienci zwrócą się z taką prośbą do innego salonu jubilerskiego – dodaje.
Luksusowe opakowanie
Ważnym elementem, którego nie może zabraknąć przy sprzedaży pierścionków i obrączek, jest opakowanie. Pakując pierścionek zaręczynowy czy obrączki należy pamiętać, że najważniejszą jego cechą opakowania jest rodzaj materiału, z jakiego został wykonany. – W salonach jubilerskich najczęściej można spotkać się z pudełkami welurowymi – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Pojawiają się także opakowania drewniane i porcelanowe, które odpowiednio udekorowane podkreślają walory pierścionka – dodaje. Dobierając opakowanie do pierścionka zaręczynowego czy obrączek właściciele salonów jubilerskich muszą zwracać uwagę na jego kształt. Do dyspozycji mamy pudełka prostokątne, kwadratowe, owalne, w kształcie serca, czy płatków róży. Wybór jednego z nich zależeć będzie od modelu biżuterii na jaką zdecydował się kupujący. Obowiązkowym elementem opakowania na pierścionek zaręczynowy czy obrączki jest jedwabna bądź aksamitna wyściółka. Bogaty wybór opakowań dostępnych na rynku sprawia, że zamawiając pudełka na biżuterię do salonów jubilerskich warto zwrócić uwagę na te najoryginalniejsze. – Warto zastanowić się nad zaproponowaniem klientom opakowań srebrnych, które zaskoczą obdarowaną, a także staną się doskonałą pamiątką z wydarzenia – mówi Bogdan Wyżykiewicz. Zamawiając pudełka na pierścionki zaręczynowe, jubiler zazwyczaj staje przed dylematem, czy umieszczać na nich swoje logo. W większości przypadków pudełka są gładkie, jednak nie należy pozbawiać się okazji, aby zaprezentować swój znak firmowy. Dobrze zaprojektowany i umiejętnie umieszczony znak firmowy sprawi, że firma jubilerska będzie kojarzyła się z miłymi chwilami, co z pewnością zaowocuje lojalnością względem firmy i następnymi zakupami w naszym sklepie. Warto pamiętać, że opakowanie na pierścionek zaręczynowy czy obrączki ma za zadanie podkreślić piękno biżuterii. W związku z powyższym nie może być one wykonane ze złej jakości materiałów czy nie pasować do znajdującej się w nim kosztowności. Jednak niezależnie od tego, czy zdecydujemy się zaoferować klientowi pudełko z drewna czy też z weluru, należy pamiętać, że pierścionek umieszczony w środku musi prezentować się elegancko.
Stale rosnąca popularność tzw. biżuterii ślubnej sprawia, że producenci i twórcy biżuterii całkowicie podporządkowują swoją ofertę zapotrzebowaniu klientów. Na rynku można znaleźć srebrną, złotą i platynową biżuterię wysadzaną perłami, diamentami czy kryształami Swarovskiego. Wiele sklepów oferuje także swoim klientom tańszą biżuterię wykonaną z syntetycznych materiałów, których ceny nie przekraczają kilku złotych.
Warto podkreślić, że projektanci biżuterii oferują już nie tylko piękne ozdoby jubilerskie, ale także wysadzane kamieniami szlachetnymi, perłami czy kryształami Swarovskiego suknie ślubne. Powoli rynek biżuterii ślubnej staje się oddzielnym bytem, który znacznie różni się od „tradycyjnego” rynku jubilerskiego.
Biżuteria ślubna
– Rynek biżuterii ślubnej należy podzielić na dwie kategorie. Z jednej strony współistnieją na nim właściciele salonów i galerii jubilerskich, którzy sprzedają obrączki i pierścionki zaręczynowe, z drugiej – producenci i importerzy biżuterii, którzy sprzedają biżuterię tradycyjną oraz sztuczną jako dodatek do sukni ślubnej czy męskiego garnituru – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Powoli wykształca się także moda na inkrustowane kamieniami bądź kryształami suknie ślubne, które tworzone są wspólnie przez kreatorów mody i projektantów biżuterii – dodaje.
Moda na rynku „ślubnym” zmienia się pod wpływem zachodnich wzorców. Klienci nie kupują już tylko pierścionka i obrączki ślubnej, ale także całą masę „ozdób”, które muszą komponować się z suknią i garniturem ślubnym. Część klientów na zakupy wciąż wybiera się do salonów jubilerskich. – Do łask powraca biżuteria z perłami. Wcześniej kojarzona z nieszczęściem, dziś stała się wspaniałym dodatkiem do sukien ślubnych – mówi Zbigniew Górecki, prezes firmy jubilerskiej Górecki. – Bardzo często na ślub wybierana jest biżuteria z kamieniami Swarovskiego, które pięknie się mienią i ładnie prezentują – dodaje. Jednak coraz większa rzesza klientów, zamiast do salonu jubilerskiego, po biżuterię ślubną idzie do salonów z sukniami ślubnymi bądź dodatkami ślubnymi. Klienci stawiają na duży wybór biżuterii oferowanej w wyspecjalizowanych sklepach, oraz pracujących tam sprzedawców, którzy są w stanie dobrać odpowiednie dodatki pod konkretną suknię ślubną, upodobania, a także dostosować się do zamożności portfeli konsumentów. Klienci poszukują wyspecjalizowanych sklepów z dodatkami ślubnymi, gdyż salony jubilerskie coraz rzadziej spełniają ich oczekiwania. – Biżuteria „od jubilera” powszechnie kojarzona jest z biżuterią drogą, wykonaną z kamieni szlachetnych – zauważa Marek Nowotnik. – Biżuteria ślubna to niejednokrotnie biżuteria jednorazowa, na którą klient nie chce przeznaczać dużych kwot – dodaje.
Popularna biżuteria
Największą popularnością cieszy się obecnie biżuteria wykonana z pereł i kryształów Swarovskiego. – W zależności od możliwości finansowych panny młode decydują się na sztuczne bądź prawdziwe perły – zauważa Barbara Wasilewska, właścicielka sklepu „Ozdoba na ślub”. – Najlepiej sprzedają się jednak komplety biżuterii srebrnej z perłami hodowanymi oraz kryształami Swarowksiego – dodaje. Jednocześnie nie można zapominać, że sporym zainteresowaniem klientów cieszą się komplety biżuterii z cyrkoniami. Moda na biżuterię art deco powoduje, że klienci chętnie kupują srebrne kolie i kolczyki z cyrkoniami. – Część klientek decyduje się na nowoczesną, kolorową biżuterię wykonaną z barwnych kryształów, które mocno kontrastują z suknią ślubną – zauważa Barbara Wasilewska. – Trzeba powiedzieć, że biżuteria ślubna to także różnego rodzaju akcesoria do włosów, wśród których prym wiodą sztuczne perły oraz kolorowe koraliki – dodaje Wasilewska.
Męskie dodatki
Nie można zapominać, że biżuteria ślubna nie dotyczy tylko kobiet. Coraz częściej także mężczyźni decydują się na zakup dodatków, które będą współgrały z garniturem ślubnym. – Mężczyźni zazwyczaj wybierają spinki do mankietów i krawatu – zauważa Barbara Wasilewska. – Zdarza się, że chcą posiadać także bransoletki i stylowe, biżuteryjne paski – dodaje.
Mężczyźni kupują biżuterię w kompletach – spinki muszą do siebie pasować. – Starają się nie eksperymentować z modą ślubną – zauważa Barbara Wasilewska. – Ich biżuteria jest niezwykle stonowana i elegancka – dodaje. Najczęściej wybierają srebrne, tradycyjne spinki, jednak zdarzają się klienci, którzy decydują się na spinki platynowe, inkrustowane diamentami. – Spinki traktowane są jako drogi dodatek – mówi Wasilewska. – Mężczyźni za pomocą biżuterii chcą podkreślić swój styl, a także prestiż społeczny – dodaje. Warto zauważyć, że w ostatnim czasie coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że mężczyźni zamiast eleganckiego zegarka decydują się na bransoletę. Dobierają ją zazwyczaj nie pod kątem garnituru, ale pod kątem własnych upodobań i indywidualnych preferencji. Jednym z elementów ślubnej mody męskiej są paski, które ozdabiane są biżuteryjnymi klamrami. – Zdarza się, że klienci życzą sobie klamry wysadzane kamieniami szlachetnymi bądź kryształami Swarovskiego – mówi Barbara Wasilewska. – Jednak takie preferencje należą do rzadkości w naszych salonach – dodaje.
Ślub na zamówienie
Nie można zapominać, że wraz ze zmianami upodobań klientów zmienia się rynek biżuterii ślubnej. Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że klienci decydują się na tworzenie biżuterii ślubnej na zamówienie. Na polskim rynku można znaleźć projektantów biżuterii, którzy współpracują z salonami sukien ślubnych i wspólnie z klientami tworzą zestawy biżuterii pod konkretne suknie ślubne. – Na wykonanie takiej usługi stać najbogatszych Polaków, jednak nie można wykluczyć, że w przyszłości będziemy mieli do czynienia z popularyzacją tego typu usług, co bezpośrednio przełoży się na spadek cen – mówi Marek Nowotnik. – Jak na razie klienci, którzy decydują się na zamówienie biżuterii ślubnej, wybierają kosztowności wykonane ze złota i diamentów – dodaje. Na polskim rynku coraz częściej można spotykać się z sytuacją współpracy pomiędzy projektantami biżuterii i sukni ślubnych, którzy wspólnie tworzą kosztowne dodatki.
Po zachowaniu klientów salonów jubilerskich można wnosić, że zmienia się moda na polskim rynku obrączek ślubnych. Jeszcze do niedawna największym zainteresowaniem cieszyły się obrączki wykonane z białego złota inkrustowane kamieniami szlachetnymi, teraz klienci chętnie decydują się na obrączki wykonane na zamówienie.
Właściciele salonów jubilerskich i galerii podkreślają, że Polacy chcą mieć oryginalne obrączki, które symbolizować będę nie tylko jeden z najważniejszych dni w ich życiu, ale także historię ich związku.
Projektowanie za pośrednictwem sieci
Właściciele salonów jubilerskich i galerii z biżuterią, wykorzystując zainteresowanie klientów, pozwalają na własnoręczne projektowanie obrączek. Usługa, którą wprowadza coraz więcej firm w Polsce, cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. – Przy wykonywaniu obrączek ślubnych częściej spotykamy się z indywidualnymi projektami – mówi Zbigniew Górecki, prezes firmy jubilerskiej Górecki. – Pomimo ogromnej oferty w segmencie obrączkowym klienci bardzo często wykazują się niesamowitą kreatywnością projektując zaskakująco ciekawe wzory – dodaje. Samodzielne projektowanie obrączek pozwala na dostosowanie biżuterii do konkretnych potrzeb, a także stylu i osobowości klientów. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, w przypadku obrączek niezwykle ważna jest symbolika. Polacy nie chcą kupować biżuterii tradycyjnej, powtarzalnej, chcą, aby ich obrączki wyróżniały się. – Klienci chcą, aby obrączki opowiadały o ich związku, o ich miłości – mówi Mikołaj Tomczyk, właściciel galerii Biżuteria dla każdego. – Dlatego też chętnie decydują się na projektowanie biżuterii, która będzie odpowiadała ich wymaganiom – dodaje. Zaprojektowana przez klientów biżuteria wykonywana jest przez zatrudnionych przez właścicieli salonów i galerii złotników, którzy wraz z zamawiającymi tworzą oryginalne wzornictwo obrączek. Podkreślenia wymaga fakt, że coraz częściej właściciele salonów umożliwiają klientom projektowanie swoich wzorów obrączek za pośrednictwem sieci. – Dzięki profesjonalnemu oprogramowaniu i umieszczeniu go na swoich stronach internetowych właściciele galerii i salonów dają klientom możliwość nie tylko samodzielnego, ale także profesjonalnego wykonania swoich obrączek – mówi Mikołaj Tomczyk. – Taki zabieg sprawia, że właściciele zyskują nie tylko „jednorazowych” klientów, ale budują swój pozytywny wizerunek w oczach klientów – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich oraz galerii, inwestując w nowoczesne technologie, mogą liczyć na zyski. Klienci są bowiem coraz bardziej wymagający i chętnie, przynajmniej w przypadku obrączek, zostawiają w salonach większe pieniądze w zamian za oryginalne, a przede wszystkim „personalne” wzornictwo.
Obrączki od projektanta
Nie można zapominać, że nie wszyscy klienci decydują się na samodzielne wykonanie biżuterii. Gros z nich wybiera obrączki stworzone w pracowniach polskich mistrzów złotniczych, którzy oferują swoim klientom niepowtarzalne wzornictwo. – Wielu klientom zależy na biżuterii z „metką”, chcą posiadać obrączkę nie tylko oryginalną, ale wręcz wykonaną przez artystę, która poza symboliką będzie miała także realną wartość zarówno rynkową, jak i estetyczną – zauważa Mikołaj Tomczyk. Niemal wszyscy projektanci biżuterii mają w swoim portfolio niekonwencjonalne obrączki ślubne. Część z nich na zamówienie klienta decyduje się także na wykonanie indywidualnego projektu, który spełnia oczekiwania klienta, ale także nosi znamiona dzieła sztuki jubilerskiej. Narzeczeni decydujący się na biżuterię z pracowni artysty nie muszą się ograniczać. – Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia – mówi Mikołaj Tomczyk. – Klienci mogą otrzymać obrączki wykonane z niecodziennych kruszców, kamieni szlachetnych, mogą umieszczać na nich dowolne symbole i znaki, a także eksperymentować z kształtem – dodaje. Warto zauważyć, że klienci, którzy decydują się na zakup obrączek z pracowni artysty, otrzymują nie tylko piękny przedmiot, spełniający indywidualne wymagania, ale także dzieło sztuki jubilerskiej, którego wartość z latami może znacznie wzrastać.
Personalizowane obrączki ślubne
W Polsce zapanowała moda na oryginalne, personalizowane obrączki ślubne. Klienci polskich salonów i galerii z biżuterią są zainteresowani biżuterią odpowiadającą ich oczekiwaniom i indywidualnemu stylowi. – Obrączki są biżuterią, która towarzyszy nam każdego dnia, jest codziennie eksponowana, wzbudza zainteresowanie, dlatego też nie może być nijaka – mówi Mikołaj Tomczyk. – Obrączki muszą wpisywać się w aktualne trendy, ale jednocześnie muszą być „skrojone na zamówienie” narzeczonych – zauważa Tomczyk. Klientom salonów jubilerskich i galerii z biżuterią artystyczną zależy na obrączkach personalizowanych, czyli odpowiadających ich potrzebom. Zazwyczaj klienci decydując się na samodzielnie zaprojektowane obrączki wybierają biżuterię wykonaną ze złota, najczęściej białego. Bardziej wymagający konsumenci wybierają obrączki wykonane na zamówienie z platyny czy palladu, jednak ze względu na cenę tego rodzaju biżuterii, nie należą oni do większości. – Klienci coraz częściej wybierają obrączki ślubne wykonane ze srebra – mówi Mikołaj Tomczyk. – Klientom zależy przede wszystkim na podkreśleniu swojej indywidualności, a przy braku odpowiednich środków finansowych decydują się na tańszy materiał zastosowany w obrączkach, ale wykonany według autorskiego projektu – dodaje. Podkreślenia wymaga fakt, że na personalizowane obrączki wydają średnio dwa i pół tysiąca złotych.
Większość klientów salonów jubilerskich decydując się na zakup pierścionka zaręczynowego wybiera biżuterię z diamentami bądź cyrkoniami. Tradycyjna złota biżuteria z białymi kamieniami sprzedaje się najlepiej, co w czasie kryzysu jest dobrą wiadomością, gdyż właściciele sklepów jubilerskich mogą racjonalnie inwestować swoje środki finansowe w typowe pierścionki zaręczynowe.
Klienci salonów jubilerskich najczęściej wybierają pierścionki z brylantami, których cena nie przekracza ośmiuset złotych, i cyrkoniami, na które przeznaczają nie więcej niż czterysta złotych.
Moda na rynku jubilerskim
– Coraz częściej młodzi ludzie odchodzą od tradycyjnego wzoru pierścionka zaręczynowego z jednym kamieniem – mówi Zbigniew Górecki, prezes firmy Górecki. – Systematycznie wzrasta zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi – wizerunkowymi z kolorowym kamieniem szlachetnym – dodaje. Moda na rynku pierścionków zaręczynowych powoli się zmienia. Klienci coraz odważniej sięgają po biżuterię oryginalną, podkreślającą ich osobowości i sposób bycia. Wpływ na taki stan rzeczy ma z całą pewnością pojawienie się na polskim rynku, za sprawą marek Lilou i Pandora, biżuterii personalizowanej. Nie można zapominać, że Polacy także niezwykle chętnie czerpią wzorce płynące zza granicy. Dzięki temu nietypowe pierścionki zaręczynowe znajdują większą rzeszę zwolenników. – Z jednej strony jest to odchodzenie od tradycji – mówi Zbigniew Górecki. – Z drugiej strony zjawisko to wywołane jest pewną modą oraz wydarzeniami, jakie dzieją się w środowisku znanych ludzi, celebrytów.
Za przykład można podać modny w ostatnim okresie wzór pierścionka zaręczynowego z szafirem – wzór księżnej Kate Middleton – dodaje Górecki. Moda na biżuterię z kamieniami szlachetnymi zmienia się, bardzo trudno wskazać preferencje konsumenckie w tym segmencie rynku. Zainteresowanie pierścionkami zaręczynowymi z kolorowymi kamieniami zależy od preferencji danej osoby oraz zasobności portfela klienta.
– W Polsce zainteresowanie klientów pierścionkami z kolorowymi kamieniami szlachetnymi jest uzależnione od ceny biżuterii – mówi Bogdan Wyżykiwiecz, właściciel salonu Jubiler. – Jeśli klient za niższą cenę może otrzymać biżuterię z diamentem, boi się kupić biżuterię z rubinem czy szafirem – dodaje. Na kolorowe kamienie szlachetne w biżuterii decydują się osoby doskonale wiedzące czego chcą. Niemniej jednak właściciele salonów jubilerskich, poza kolekcjami tradycyjnych pierścionków zaręczynowych, powinni posiadać w swoim asortymencie biżuterię z rubinami, szafirami i topazami. – W tym sezonie w salonach jubilerskich nie może zabraknąć oczywiście pierścionków z szmaragdem, gdyż w tym sezonie modny jest zielony kolor – podkreśla Zbigniew Górecki.
Pierścionek na życzenie
Klienci, szczególnie w czasie kryzysu, rzadko decydują się na zamawianie pierścionka zaręczynowego na życzenie. Projektowanie biżuterii cieszyło się dużą popularnością wśród klientów polskich salonów jubilerskich, jednak dodatkowe koszty związane z usługą spowodowały odwrócenie się tej tendencji. Niemniej w większości salonów i galerii jubilerskich klienci mogą próbować swoich sił jako projektanci. Najczęściej wykorzystywanym przez pracowników salonów jubilerskich sposobem, aby spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów, jest zakup profesjonalnego urządzenia do projektowania komputerowego. Dzięki tej technologii można przygotować wizualizację projektu i pokazać ją klientowi. – Przy pomocy komputerowej wizualizacji znacznie łatwiej spełnić oczekiwania klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Niemal w każdym salonie znajduje się już drukarka, która stworzony komputerowo plik drukuje w formie prototypu z żywicy światłoczułej, który w zwykłym procesie odlewniczym może być przekształcony na wyrób wykonany w złocie – dodaje.
Nowoczesne rozwiązania dają klientowi możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia biżuterii od projektu aż po wykonanie. Klient może samodzielnie, pod okiem fachowca, wprowadzać w swój projekt zmiany i doskonalić go zgodnie z oczekiwaniami.
Początkowo zakup oprogramowania do projektowania biżuterii oraz drukarki prototypu może wydawać się marnotrawieniem pieniędzy, jednak na dłuższą metę rozwiązanie to może przynieść wiele korzyści. – Samodzielne projektowanie pierścionka zaręczynowego nie jest to jeszcze tak bardzo powszechne i często praktykowane – mówi Zbigniew Górecki. – Natomiast przy wykonywaniu obrączek ślubnych częściej spotykamy się z indywidualnymi projektami. Pomimo ogromnej oferty w segmencie obrączkowym klienci bardzo często wykazują się niesamowitą kreatywnością, projektując zaskakująco ciekawe wzory – dodaje. Nie można zapominać także, że możliwość zaprojektowania pierścionka zaręczynowego łączy się z większym zarobkiem dla salonów, a także możliwością poznania i czasami nawet przejęcia ciekawego pomysłu na pierścionek zaręczynowy. Koszt samodzielnego zaprojektowania biżuterii to wydatek od 600 do 1200 złotych. Podkreślenia wymaga fakt, że osoby, które decydują się na zaprojektowanie i wykonanie pierścionka, nie są w swoich projektach ekscentryczne.– W swojej pracy rzadko spotykam się z osobami, które domagają się autorskich rozwiązań w zakresie projektu obrączki czy pierścionka zaręczynowego, zazwyczaj ich projekt koncentruje się na zmianie kamienia i jego oprawy w pierścionku, który znajduje się w mojej kolekcji – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
Sprzedaż biżuterii przez internet stała się niezbędnym elementem oferty. Projektanci, właściciele salonów jubilerskich coraz chętniej zamieszczają swoje produkty na stronach sieci. A znawcy rynku podkreślają, że klienci częściej kupują kosztowności wykorzystując komputer czy telefon komórkowy.
Internet stał się miejscem nie tylko dokonywania zakupów biżuterii, ale także wymiany poglądów na jej temat oraz najszybszym sposobem na zapoznanie się z najmodniejszymi kolekcjami. Firmom, którym zależy na pozyskaniu nowych klientów, powinno także zależeć na zbudowaniu pozytywnego wizerunku w sieci.
Odpowiednia promocja
Sprzedaż biżuterii w sieci to nie tylko plusy wynikające ze zwiększenia grona klientów, ale także problemy, z którymi każdy decydujący się na taką formę prowadzenia działalności musi się liczyć. Należy bowiem aktywnie budować swoją pozycję na internetowym rynku, a także dbać o swój wizerunek. Nieodpowiednie prowadzenie strony internetowej może przynieść właścicielowi salonu jubilerskiego czy producentowi więcej szkody niż pożytku. Firma decydująca się na sprzedaż przez internet musi ją często aktualizować, zamieszczać nowoczesne zdjęcia biżuterii, dbać o zamieszczanie opisów kosztowności oraz opinii klientów. – Właściciele salonów jubilerskich, projektanci biżuterii czy jej producenci muszą dbać o odpowiednie promowanie swojej marki w sieci – mówi dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu WSBiA. – Nie mogą poprzestać na stworzeniu strony internetowej, na której oferują swoje produkty – dodaje. Budowanie marki biżuteryjnej musi być prowadzone wielowymiarowo. – Jednym z prostszych i skutecznych metod jest aktywne uczestnictwo na portalach społecznościowych np. facebooku. – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Dzięki odpowiedniej akcji promocyjnej można zyskać nowych klientów a co nawet ważniejsze lojalnych „przyjaciół”, którzy będą utożsamiali się z naszą marką – dodaje. Budowanie wizerunku na portalach społecznościowych (Social Media Marketing) można wykonywać samodzielnie albo zlecić je profesjonalnej firmie. – Siłą tego typu działań jest wiarygodność przekazu – twierdzi dr. Katarzyna Miśkowska. – Dzięki temu, że informacje pochodzą z zaufanego źródła, jakim jest osoba, którą znamy i której ufamy, skuteczność przemyślanych działań marketingowych w mediach społecznościowych jest bardzo duża – dodaje. Nie można zapominać, że wraz z rozpowszechnieniem się internetu zmieniły się sposoby jego użytkowania. Klienci poszukując informacji, chcą otrzymywać możliwie najwięcej szczegółów dotyczących zarówno producenta, jak i samego produktu. – Jednym ze sposobów dotarcia do klienta jest wykorzystanie narzędzia jakim jest pozycjonowanie strony Long Tail, dzięki któremu użytkownicy zainteresowani daną tematyką trafiają na stronę internetową – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Long Tail to metoda pozycjonowania strony internetowej nie na kilka trudnych, nieskomplikowanych fraz kluczowych, lecz na wiele, czasem nawet kilka tysięcy łatwych i rozbudowanych fraz – dodaje.
Klienci na całym świecie
Właściciele firm jubilerskich muszą starać się zbudować pozytywny wizerunek własnej marki biżuteryjnej. – Search Engine Reputation Management jest to rodzaj działań podejmowanych w celu poprawy wizerunku marki w wyszukiwarkach internetowych – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – W praktyce oznacza to ciągłe monitorowanie pierwszych stron wyników wyszukiwania i wykrywanie negatywnych dla reputacji marki linków i dbanie o same pozytywne reakcje na daną markę – dodaje. Podejmowanie takich działań najlepiej zlecić profesjonalnej firmie, która dbałaby o budowanie pozytywnego wizerunku salonu w sieci. Zyski ze sprzedaży internetowej z roku na rok rosną. Wielu konsumentów rezygnuje z tradycyjnej formy robienia zakupów na rzecz zawierania transakcji dokonywanych za pośrednictwem sieci. Internetowa sprzedaż jest obecnie najszybciej rozwijającą się gałęzią handlu. Otwarcie sklepu internetowego nie wiąże się z wielkimi kosztami, natomiast znacznie ułatwia dotarcie do klienta w każdym zakątku kraju. Dzięki posiadaniu swojej strony internetowej, za pośrednictwem której można dokonywać zakupów biżuterii, jubilerzy mogą trafić ze swoją ofertą niemal do każdego nie tylko w kraju, ale także poza jego granicami. – Dzięki nowoczesnej, stale aktualizowanej stronie internetowej można zbudować pozytywny wizerunek marki, zdobyć nowych klientów i odnieść ogólnoświatowy sukces – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Jednak należy pamiętać, że posiadanie sklepu internetowego wiąże się także z obowiązkami. Należy stale rozwijać stronę internetową, ponieważ w przeciwnym wypadku nasza firma będzie postrzegana jako anachroniczna i zamiast pomnożyć liczbę klientów możemy tylko ich stracić – dodaje.
W niemal każdym salonie jubilerskim w asortymencie znajdują się złote i srebrne dewocjonalia. Klienci są zainteresowani ich kupnem, co powoduje, że producenci biżuterii sakralnej dość dobrze, pomimo odczuwalnego kryzysu, funkcjonują na polskim rynku jubilerskim.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że ozdoby w postaci krzyżyków i medalików są jednym z lepiej sprzedających się rodzajów złotej biżuterii. Znacznie gorzej sprzedają się dewocjonalia wykonane ze srebra czy tytanu.
Sezon na dewocjonalia
Wzrost sprzedaży dewocjonaliów odnotowuje się w kwietniu i maju, czyli w sezonie pierwszych komunii świętych. – Dobrym miesiącem na sprzedaż dewocjonaliów jest także grudzień i czerwiec – mówi Bolesław Nowolicki, właściciel salonu jubilerskiego. – Klienci kupują je ze względu na dużą ilość chrztów – dodaje. Wydaje się, że w Polsce rynek biżuterii sakralnej jest rynkiem wyjątkowo stabilnym. – Po modzie na srebrne łyżeczki czy smoczki, kupowane rodzicom nowonarodzonego dziecka, mamy teraz do czynienia z powrotem do zakupów krzyżyków i medalików – dodaje. Specjaliści zauważają, że dewocjonalia to około 10-15 proc. całego rynku jubilerskiego. I mimo że liczba ta nie oszołamia, jest to stabilny i bardzo przewidywalny segment. – Dewocjonalia kupowane są przez osoby religijne, które zakup biżuterii sakralnej traktują jako obowiązek – zauważa Marek Nowotnik, ekonomista. – Większość z nich chętnie kupuje wartościową biżuterię z okazji chrztu czy komunii, najczęściej decydując się na złote kosztowności – dodaje. Nie można zapominać, że biżuteria sakralna sprzedawana jest także poza głównym rynkiem jubilerskim, złote i srebrne krzyżyki, medaliki można kupić w sklepach przykościelnych bądź wyspecjalizowanych sklepach z dewocjonaliami.
Moda na rynku
Rynek dewocjonaliów, szczególnie złotych, jest rynkiem bardzo przewidywalnym. Najlepiej sprzedają się na nim złote, proste krzyżyki i medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej. – Klienci wybierają możliwie najprostsze wzory – zauważa Bolesław Nowolicki. – Takie, które będą odpowiednie do noszenia zarówno przez dziecko, nastolatka czy dorosłego człowieka – dodaje. Klientom zależy przede wszystkim na uniwersalności danej ozdoby. Mimo to na rynku biżuterii sakralnej można znaleźć wiele kosztowności inkrustowanych kamieniami szlachetnymi czy cyrkoniami. – Krzyżyki bogato ozdabiane diamentami znajdują swoich zwolenników, jednak zarówno ze względu na ich cenę, jak i dostępność w salonach tego rodzaju biżuterii, nie cieszą się one wielkim zainteresowaniem kupujących – mówi Bolesław Nowolicki. W ostatnim czasie większą popularność zyskały medaliki, do których stworzenia wykorzystano zarówno żółte, jak i białe złoto, a także niejednokrotnie platynę. – Niektórym klientom salonów jubilerskich zależy nie tylko na zakupie pamiątki z uroczystości religijnej, ale także na ofiarowaniu wartościowej rzeczy – mówi Marek Nowotnik. Klienci decydują się przeznaczyć na zakup krzyżyka czy medalika średnio około 200-250 złotych. Warto zauważyć, że często do swojego zakupu biżuterii sakralnej dobierają łańcuszki, co sprawia, że zakupy przez nich dokonywane oscylują w granicach tysiąca złotych. W salonach jubilerskich najchętniej kupowane są ozdoby wykonane ze złota, klienci niezwykle rzadko sięgają po biżuterię sakralną wykonaną z innych metali.
Polski rynek jubilerski niezwykle szybko reaguje na zmiany, dostosowuje się do wymagań klientów. A ponieważ w ostatnim czasie diametralnie zmieniło się podejście Polaków do biżuterii, musiało mieć to swoje odzwierciedlenie w reakcji producentów.
Biżuteria powoli przestaje być utożsamiana z luksusowym dobrem a staje się akcesorium modowym. Powstaje w wyniku inspiracji nowymi stylami i tendencjami w modzie. Biżuteria modowa jest nową kategorią na polskim rynku, która zdobywa coraz większe rzesze zwolenniczek.
Moda na każdej ulicy
Biżuterię modową można znaleźć już niemal wszędzie. Jeszcze do niedawna kolekcje dostępne były tylko w dużych miastach, gdzie swoje sklepy miały największe światowe marki. Biżuteria modowa jednak spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem, sklepy z nią pojawiały się jak grzyby po deszczu niemal na całym terytorium kraju. Nie można zapominać także, że jest także często kupowana za pośrednictwem internetu. Specjaliści uważają, że jest to obecnie najbardziej dynamicznie rozwijający się rynek biżuterii w Polsce. Wpływ na taki stan rzeczy z całą pewnością ma idea, która przyświeca jej twórcom, biżuteria musi być aktualna i wpisywać się w trendy. – Biżuteria modowa przestała być luksusem zarezerwowanym dla wąskiego grona kobiet z dużych miast interesujących się modą – mówi Anna Dziubek, właścicielka marki Biżuteria Modowa By dziubeka. – Stała się ogólnie dostępna i tym samym chętniej kupowana przez kobiety w różnym wieku – dodaje. Wpływ na wzrost zainteresowania biżuterią modową mają przede wszystkim jej producenci, którzy niezwykle elastycznie reagują na stale zmieniające się potrzeby rynku. – Klienci nie patrzą na to, z czego biżuteria jest wykonana a na wzornictwo. Jeżeli produkt się podoba, klient go kupuje. – mówi Anna Karwan, firma Manoki. – W przeszłości kupowali jedynie biżuterię ze złota i srebra, ale teraz ten trend się zmienia, co nas bardzo cieszy – dodaje. Klienci, kupujący biżuterię modową, chcą by była ona aktualna. Ostatnio można zauważyć także większe zainteresowanie biżuterią męską. – Największym zainteresowaniem cieszy się biżuteria w oryginalnym wzornictwie. Ludzie szukają na rynku czegoś nowego, czego co nie było do tej pory – mówi Anna Karwan. – Każdy chce kupić coś modnego i unikalnego. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się biżuteria męska a także biżuteria dla par – dodaje.
Eksperymentowanie z modą
Polacy stają się coraz bardziej otwarci na wszelkiego rodzaju nowości, nie szczędząc przy tym pieniędzy. Na biżuterię modową przeznaczają średnio 150 złotych, co jest kwotą dość dużą biorąc pod uwagę fakt, że biżuteria ta nie jest wykonana z metali szlachetnych. Klienci wybierają przede wszystkim biżuterię, wykonaną z metalu. – Klientki wybierały biżuterię ze szczotkowanego i zmatowionego metalu, kolor złota i srebra jest na tyle uniwersalny, że będzie na topie zawsze – mówi Anna Dziubek. – Hitem sprzedaży jest też biżuteria, która powstaje z połączenie skóry i blasku kryształków – dodaje. Biżuteria modowa na stałe zaistniała na polskim rynku jubilerskim. Znawcy rynku prognozują, że biżuteria modowa będzie coraz popularniejsza. – Wydaję mi się, że zapotrzebowanie na biżuterię modową będzie się zwiększać. Przyczyniają się do tego nie tylko prasa czy telewizja promujące dodatki jako łatwy sposób na wyróżnienie się z tłumu – tłumaczy Anna Dziubek. – Piszą o niej nie tylko profesjonalni dziennikarze, ale również bloggerki niebojące się eksperymentów z różnymi stylizacjami, na których wzoruje się cała rzesza ich fanek – dodaje. Na fali zainteresowania na rynku pojawiają się coraz to nowe marki i to nie tylko światowych gigantów takich jak Pandora, Pilgrim, Morini czy Story, ale także nasze rodzime jak choćby by Dziubeka, Manoki, Joli, czy Kate&Kate. Wobec powyższego można stwierdzić, że to nie koniec nowych podmiotów na rynku. Z całą pewnością bowiem klienci będą zainteresowani jej kupnem. – Pamiętajmy, że biżuteria jest najprostszym sposobem na to, by ze starej sukienki uczynić wystrzałową kreację – mówi Anna Dziubek. – Częściej inwestujemy w dodatki niż drogie ubrania i to w przyszłości nie powinno się zmienić – dodaje.
Przyszłość w modzie
Nowe tendencje w segmencie biżuterii modowej pojawiają się niezwykle często. Specjaliści prognozują, że największym zainteresowaniem klientów w najbliższym czasie będzie cieszyła się biżuteria wykonana ze stali szlachetnej. – Wszyscy znani projektanci jak DKNY czy CK wykonują biżuterię ze stali szlachetnej. Dzięki swoim właściwościom daje o wiele większe możliwości wytwórcze i można z niej wykonać bardzo skomplikowane technologicznie wzory, jakich np. ze srebra wykonać się nie da. – zauważa Anna Karwan. – Wysokiej jakości wyroby ze stali szlachetnej przypominają wyroby z białego złota, wyroby z satynowanej stali wygląda jak wyroby z platyny, a dzięki zaawansowanym i nowatorskim technologiom (myślę tutaj o metodzie PVD) możliwe jest uzyskiwanie trwałego koloru złotego, niebieskiego czy czarnego – dodaje Anna Karwan. Biżuteria stała się już niemal nieodłącznym elementem stylizacji. Warto zauważyć, że coraz więcej kobiet w naszym kraju równie staranie jak codzienne ubranie wybiera modne dodatki.
Największą liczbą klientów w czasach kryzysu mogą poszczycić się hurtownie biżuterii srebrnej. Preferencyjne warunki sprzedaży, upusty dla stałych klientów oraz wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom sprawia, że właściciele hurtowni nie muszą obawiać się stagnacji na rynku.
Dzięki stałemu zainteresowaniu biżuterią srebrną w polskich salonach jubilerskich, a także eksportowi biżuterii na zachód Europy, hurtownicy biżuterii srebrnej mogą poszczycić się dobrymi wynikami finansowymi a także, co wydaje się interesujące z punktu widzenia branży, niekonwencjonalnym wzornictwem.
Przede wszystkim klient
– W hurtowniach srebrnej biżuterii każdy właściciel salonu jubilerskie znajdzie dla siebie to czego szuka – mówi Michał Krzekowiak, pracownik hurtowni srebra z Nadarzyna. – Biżuteria oferowana w hurtowniach jest nie tylko pełnowartościowa i stworzona według trendów, ale także w pełni dostosowana do możliwości finansowych klientów – dodaje. Oferta hurtowni srebrnej biżuterii jest niezwykle bogata, począwszy od srebrnych półfabrykatów a skończywszy na pozłacanych kompletach biżuterii autorskiej. – W większości hurtowni istnieje możliwość zamówienia serii biżuterii autorskiej czy wykonania biżuterii pod konkretne zamówienie klienta – mówi Michał Krzekowiak. – Zmieniający się rynek wymusił na właścicielach konieczność dostosowania się do wymagań klientów – dodaje. Między innymi dlatego, niemal w każdej istniejącej na polskim rynku jubilerskim hurtowni, możliwa jest sprzedaż detaliczna. Niemniej właściciele hurtowni preferują klientów, którzy dokonują zakupów hurtowych. Otrzymują oni duże upusty a także przysługuje im możliwość indywidualnego negocjowania cen. Niektóre z hurtowni, starając się spełnić wszystkie wymagania stawiane przez rynek, wprowadziły do swojej oferty nawet laserowe znakowanie biżuterii. Zgodnie z prawem pobierczym Ministerstwo Gospodarki opracowało ustawę regulującą zasady obrotu wyrobami metali szlachetnych. Z przepisów wynika, że istnieje wymóg oznaczania znakiem imiennym wyrobów sprowadzanych z zagranicy, które nie podlegają obowiązkowi cechowania. Właściciele hurtowni oferują swoim klientom możliwość laserowego znakowania wyrobów. Najczęściej usługa ta wykonywana jest bezpośrednio na biżuterii. Jednak w dużej części hurtowni istnieje możliwość wykonania blaszki, na przykład według projektu klienta, którą należy dolutować do wyrobu biżuteryjnego. Niektóre hurtownie umożliwiają swoim klientom wymianę posiadanego srebra bądź starej, srebrnej biżuterii na nowe produkty. – Istnieje możliwość przesłania na adres hurtowni srebrnej biżuterii czy srebra, które chce się wymienić na dostępną w ofercie biżuterię – mówi Michał Krzekowiak – Po otrzymaniu biżuterii pracownicy hurtowni wyceniają ją i podają wartość, za jaką można dokonać zakupów z ich oferty. Ceny zazwyczaj ustalane są w oparciu o giełdową cenę srebra – dodaje.
Pochodzenie biżuterii
W hurtowniach srebra najczęściej można znaleźć biżuterię importowaną z Włoch, Turcji, Tajlandii i Indii. Wiele hurtowni decyduje się na sprzedaż biżuterii srebrnej pochodzącej z Meksyku czy Hongkongu. – Importowana biżuteria jest znacznie tańsza od biżuterii wyprodukowanej z „rodzimego” surowca – zauważa Michał Krzekowiak. – Duże zainteresowanie importowaną biżuterią wynika z faktu, że ta, która waży poniżej 50 gram – ważona bez kamieni – nie podlega obowiązku cechowania – dodaje. Nie dziwi wobec powyższego fakt, że największym zainteresowaniem klientów cieszy się biżuteria „lekka”. Klienci hurtowni decydują się na zakup importowanego srebra z powodu oszczędności: z jednej strony sprowadzana biżuteria jest tańsza od rodzimej, a z drugiej strony nie muszą płacić za biżuterię ważącą powyżej 50 g 0,07 zł za każdy gram zbadanego wyrobu. Korzystając z oferty hurtowni nie muszą także umieszczać na srebrnej biżuterii cechy probierczej, za którą urzędom probierczym należy zapłacić złotówkę. – W hurtowniach coraz częściej pojawia się także biżuteria wykonana przez polskich projektantów biżuterii – mówi Michał Krzekowiak. – Najczęściej sprzedawana jest ona w małych seriach – dodaje.
Srebrne półprodukty
Nie można zapominać, że hurtownie biżuterii srebrnej oferują także całą gamę półproduktów. Ten rodzaj najlepiej sprzedaje się przez internet. Z oferty półfabrykatów korzystają najczęściej początkujący twórcy biżuterii. Najczęściej kupowanymi półfabrykatami w Polsce są bikle i struny jubilerskie. Właściciele sklepów jubilerskich, którzy są stałymi klientami hurtowni wybierają często gotowe produkty, najczęściej kolczyki i łańcuszki, ale także krzyżyki czy brosze. – W mojej hurtowni jest wszystko czego może oczekiwać klient a jeśli nie mam czegoś w ofercie to zamawiam – mówi Michał Krzekowiak. Niezmiennie modna jest biżuteria ze srebra polerowanego. Ostatnio wielką popularnością cieszy się srebro oksydowane. – Klienci bardzo często chcą kupować srebro pokryte rodem, które nigdy nie śniedzieje i jest odporne na wszystkie zarysowania, a przy tym bardzo oryginalne – Michał Krzekowiak.
Coraz większa liczba klientów decyduje się na zamawianie biżuterii w hurtowniach złota za pośrednictwem internetu. Większe zaufanie do transakcji handlowych za pośrednictwem sieci sprawia, że właściciele salonów jubilerskich mogą na bieżąco uzupełniać asortyment.
Hurtownie złota, działające na terytorium naszego kraju, stale uzupełniają asortyment o biżuterię wykonaną według najnowszego i najmodniejszego wzornictwa.
Jakość i bezpieczeństwo zakupu
Większość działających w Polsce hurtowni złotej biżuterii sprzedaje swoje towary za pośrednictwem internetu. – Taka forma kupna biżuterii jest najwygodniejsza, szczególnie jeśli trzeba zamawiać biżuterię seryjną, w której nie znajdują się żadne kamienie szlachetne – mówi Wojciech Młynkowski, właściciel salonu jubilerskiego Złotnik. – Zakupy docierają do salonu w ciągu pięciu dni w ubezpieczonej paczce – dodaje. Właściciele hurtowni złota zazwyczaj zastrzegają, że ze sprzedaży on-line mogą korzystać tylko podmioty gospodarcze prowadzące działalność jubilerską, a wartość ich zakupów musi przekroczyć 1000 złotych. Oczywiście dla stałych klientów istnieje możliwość negocjacji cen i korzystania z różnego rodzaju upustów i promocji. Właściciele sklepów z biżuterią, korzystający chętnie z zakupów przez internet, chwalą taką formę sprzedaży. Problemem jest jednak sprzedaż biżuterii z kamieniami szlachetnymi. – Im większy i bardziej wartościowy kamień, tym większa obawa przy jego zakupie – mówi Wojciech Młynkowski. – Każdy kamień jest inny, nawet najlepsze zdjęcie nie oddaje pełni jego walorów – kończy. Obawy dodaje także fakt, czy dany kamień jest autentyczny. – Małe kamienie nie posiadają certyfikatów, nie ma gwarancji, że dany kamień jest autentyczny – zauważa Wojciech Młynkowski. – Jeśli w grę wchodzą niewielkie pieniądze to podejmuję ryzyko, jeśli zależy mi na kupnie okazałej biżuterii dokonuję tego osobiście – dodaje.
Przedstawicielstwo handlowe
Warto podkreślić, że właściciele hurtowni ze złotą biżuterią, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, wprowadzili do swojej oferty możliwość spotkania z przedstawicielem handlowym w miejscu dogodnym dla klienta i obejrzenie biżuterii. Przedstawiciele handlowi przywożą zainteresowanemu klientowi wartościową biżuterię, którą można poddać „oględzinom”. Wizyta przedstawiciela hurtowni nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami. – Najlepszym rozwiązanie to podpisanie kontraktu handlowego z hurtownią złota – mówi Wojciech Młynkowski. – Po pierwsze obie strony nabywają do siebie zaufania, a po drugie można mieć pewność, że nawet jeśli zamówiony towar nie będzie spełniał naszych oczekiwań czy po prostu się nie sprzeda, będzie można bezpłatnie go wymienić – dodaje. Nie można zapominać, że niemal każda hurtownia złota w Polsce posiada swój „tradycyjny” sklep, gdzie można bez problemów dokonać zakupów czy podpisać kontrakt handlowy.
Asortyment hurtowni
Hurtownie złotej biżuterii, poza najmodniejszymi wzorami kosztowności i półfabrykatami, oferują wiele dodatkowych usług. W wielu hurtowniach złota można dokonać odlewu jubilerskiego, wystarczy tylko wybrać, bądź przekazać własny wzór na biżuterię, własne złoto a pracownicy hurtowni zajmą się resztą. Jest to niezwykle wygodne dla wszystkich tych podmiotów gospodarczych, które nie zamierzają kupować własnych maszyn czy nie dysponują własnym kruszcem. Niektóre hurtownie przeprowadzają rafinację odpadów ze złota. A także mogą odzyskać złoto z odpadów powstających w procesach produkcji detali złotniczych.
Producenci biżuterii prześcigają się w wymyśleniu sposobów na pozyskanie nowych klientów. Na naszym rynku najczęściej mamy do czynienia z producentami biżuterii srebrnej.
Firmy te starają się zaskakiwać swoich klientów niepowtarzalnym wzornictwem i atrakcyjną ofertą cenową.
Ręcznie robiona biżuteria
Producenci srebrnej biżuterii oferują klientom ręcznie robioną, srebrną biżuterię. Nie wykonują odlewów, co zwiększa nie tylko walory estetyczne biżuterii, ale także pomnaża jej cenę rynkową. – Produkty hand made są obecnie wysoko cenione przez klientów indywidualnych – mówi Katarzyna Bolesławiec, współwłaściciel salonu jubilerskiego Zora. – Zaopatrując się u producentów, którzy wykonują rękodzieła dysponujemy biżuterią oryginalną o niepowtarzalnym charakterze – dodaje. Zdaniem właścicieli salonów jubilerskich a przede wszystkim właścicieli galerii z biżuterią autorską, biżuteria ręcznie robiona cieszy się dużym zainteresowaniem, a co ciekawsze z każdym rokiem sprzedaje się lepiej. Tak więc producenci, którzy postawili na rękodzieło nie powinni mieć obaw co do przyszłości swoich firm. Niemniej większość producentów biżuterii stawia na różnorodność swojej oferty. Poza rękodziełem mają także biżuterię tworzoną w seriach. Z racji na trudną sytuację na rynku, producenci tworzą krótkie serie biżuterii, co sprawia, że również ona nosi znamiona biżuterii unikatowej. – Koszt jej wyprodukowania jest znacznie niższy niż wykonanie ręcznie – zauważa Katarzyna Bolesławiec. – Nie można zapominać, że dla większości klientów liczy się wysoka jakość biżuterii – dodaje.
Sprzedażowe pewniaki
Z danych pozyskanych od producentów biżuterii srebrnej wynika, że najlepiej sprzedają się klasyczne wzory biżuteryjne. Klienci chętnie kupują bransolety, pierścionki, naszyjniki i kolczyki. Dużą popularnością cieszy się biżuteria z bursztynem i perłami. Właściciele salonów jubilerskich i galerii chętnie zamawiają srebrną biżuterię z koralem i kamieniami półszlachetnymi. Na stałym poziomie sprzedają się dewocjonalia – srebrne krzyżyki i medaliki, wzrasta natomiast sprzedaż srebrnych łyżeczek, smoczków, które coraz częściej ofiarowywane są z okazji chrztów śwętych czy narodzin dziecka.
Oferta skonstruowana na miarę
Producenci srebrnej biżuterii dostosowują swoje usługi pod konkretne oczekiwania klientów. Niektórzy z nich przyjmują zamówienia na wykonanie biżuterii, gwarantując ich nienaruszalność oraz przestrzeganie praw autorskich, według wzoru zamawiającego, godzą się na wykonywanie półproduktów jubilerskich. Warto zauważyć także, że coraz większa liczba producentów wykonuje artykuły i gadżety reklamowe ze srebra, tym samym zyskując zupełnie nowe rynki zbytu. Producenci niezwykle elastycznie dostosowują się do zmieniających się wymagań oraz oczekiwań rynku, co przekłada się nie tylko na zysk, ale także na rosnący prestiż w branży i poszerzanie grona stałych klientów.
W polskich salonach jubilerskich dominuje biżuteria z żółtego i białego złota. Klienci sklepów chętnie kupują kosztowności, które wykonane są ze złota. Polacy nie gardzą także srebrem i tytanem.
Zachowania klientów, w sklepach z biżuterią poza granicami naszego kraju, świadczą o fakcie, że stosunkowo szybko rośnie popularność „kolorowego” złota, które wykorzystywane jest przede wszystkich w kolekcjach autorskich.
Przełamanie stereotypów
– Klient salonu jubilerskiego myśląc o złocie ma przed oczami drogocenny, żółty metal – mówi Wiktor Namysłowski, jubiler-złotnik. – Złota biżuteria w rzeczywistości jest znacznie bardziej kolorowa – dodaje. Najpopularniejszym „kolorowym” złotem jest złoto „białe”. Pierwszy raz na rynek wprowadzone zostało w 1920 roku. Białe złoto wytwarzane jest poprzez dodanie do stopu czystego złota „białych” metali takich jak platyna, srebro, pallad. – Dodawanie do złota platyny znacznie zwielokrotnia cenę biżuterii, metal ten jest bowiem znacznie droższy niż złoto – mówi Wiktor Namysłowski. – Dlatego też niezwykle rzadko w salonach jubilerskich można znaleźć złotą biżuterię stworzoną przez dodanie platyny – dodaje. Drugim popularnym kolorem złota jest złoto różowe. – Nieśmiało właściciele salonów jubilerskich zamawiają do swoich salonów „różowe” złoto – mówi Wiktor Namysłowski. – Najczęściej wykonana jest z niej tradycyjna biżuteria – kolczyki i obrączki – dodaje. Nie można zapominać, że dzięki nowym technologiom, na rynku pojawiły się „nowe” kolory złota: czarne złoto, złoto zielone, fioletowo-purpurowe i niebieskie. – Kolorowe złoto jest tworzone przez związki metali złota (związki międzymetalicznych) lub przez nałożenie na powłokę powierzchniową złota innego metalu – dodaje. Zainteresowanie klientów salonów jubilerskich wzbudza biżuteria wykonana ze złota fioletowego. Ta odmiana nazywana też ametystowym, pozyskiwana jest poprzez stapianie złota i glinu. Związek ten posiada charakterystyczny fioletowy odcień. Zawartość złota w tym stopie wynosi około 79 proc. i jest ono uznawane za złoto 18 karatowe. Twórcy biżuterii autorskiej bardzo często wykorzystują je jako „kamień” w swojej biżuterii. – Na światowych rynkach rośnie również popularność złota niebieskiego – zauważa Wiktor Namysłowski.
– Złoto niebieskie jest najrzadziej stosowanym złotem w biżuterii – dodaje. Powstaje w wyniku stapiania w określonych ilościach złota i indu. Alternatywnym sposobem na pozyskanie niebieskiego złota jest utlenianie. Jako pierwszy wprowadziła do obrotu to złoto w roku 1988 firma VA Blue Gold SA of Switzerland, opierając się na patencie U.S. patent by Ludwig Muller (US P 5,059,255). Metoda polega na utlenianiu złota od 18k do 23k zawierającego żelazo i niewielkie ilości niklu w temperaturze od 450°C do 600°C przez 10 do 12 minut. Złoto zawierające 24.4 proc. żelaza i 0.6 proc. niklu tworzy niebieskozielony kolor, podczas gdy zawierające 14.4 proc. żelaza i 0.6 proc. niklu daje niebieski kolor. Za autorski projekt pierścionka wykonany przez nieznanego artystę trzeba zapłacić 1000 euro.
Zarówno w polskich, jak i zagranicznych, salonach jubilerskich coraz częściej można znaleźć biżuterię autorską wykonaną z czarnego złota. – Czarne złoto dość dynamicznie zaatakowało rynki biżuteryjne na całym świecie – mówi Wiktor Namysłowski. – Można je znaleźć zarówno w biżuterii damskiej, jak i męskiej, wykorzystywane jest także w produkcji zegarków biżuteryjnych – dodaje. Czarne złoto można pozyskać na wiele sposobów. Jednym z nich jest utlenianie stopu zawierającego kobalt, żelazo lub chrom. Przykładowo stop o składzie złoto 75 proc., kobalt 15 proc., chrom 10 proc. utlenia się w piecu o temperaturze 700-950°C. Wydaje się, że wykorzystywanie „kolorowego” złota będzie coraz popularniejsze. Twórcy, proponując kolekcje autorskie, starają się zaskoczyć odbiorcę i zaproponować możliwie najbardziej niekonwencjonalną biżuterię. – Można spodziewać się, że w Polsce w najbliższej przyszłości na rynku pojawi się wiele autorskich kolekcji stworzonych z kolorowego złota – mówi Wiktor Namysłowski. – Im ciekawsze rozwiązania technologiczne i niecodzienne materiały używane są do produkcji tym większa szansa, że znajdą swoich entuzjastów. W tych czasach klienta trzeba zaskoczyć – dodaje Wiktor Namysłowski. Srebro, tytan i platyna W ofercie niemal wszystkich polskich salonów jubilerskich można znaleźć biżuterię wykonaną ze srebra i tytanu. Z metali tych wykonywana jest przede wszystkim biżuteria autorska. – Srebro od lat cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – mówi Wiktor Namysłowski. – Szczególnie teraz, gdy Polacy przeznaczają mniejsze kwoty na biżuterię – dodaje. Godną podkreślenia wydaje się sytuacja stale rosnącego zainteresowania tytanem. Tytanowa biżuteria, szczególnie z tytanu barwionego, znalazła duże grono swoich zwolenników. A właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że rynek ten bardzo dynamicznie się rozrasta. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy mają co najmniej dwa czynniki: stosunkowo niskie ceny i oryginalne wzornictwo. Tytanowa biżuteria tworzona jest przez artystów, którzy na rynek wypuszczają tylko krótkie serie swojej biżuterii. – Unikatowość tytanowej biżuterii sprawia, że z roku na rok wzrasta na nią zainteresowanie – mówi Wiktor Namysłowski. Nie można zapominać, że tytan jest także jednym z nielicznych metali wykorzystywanym w produkcji biżuterii męskiej. W salonach jubilerskich bardzo dobrze sprzedają się męskie, tytanowe obrączki. Stabilnie wygląda także polski rynek biżuterii platynowej. – Najbogatsi klienci ciągle kupują biżuterię platynową – mówi Wiktor Namysłowski. – Jej udział w rynku nie jest duży, ale stabilny. Szacuje się, że utrzymuje się na poziomie 3-4 proc. ogólnego rynku sprzedaży biżuterii – dodaje. Platyna to jeden z najbardziej wartościowych metali szlachetnych, najczęściej łączona jest z diamentami, dlatego też biżuteria z niej wykonana jest jedną z najdroższych dostępnych na naszym rynku. Właściciele salonów jubilerskich, w związku z ustabilizowaniem się rynku platynowej biżuterii, coraz odważniej zamawiają najdroższy rodzaj biżuterii dla swoich klientów. Dlatego też można spodziewać się, że dzięki większej dostępności oraz popularyzacji wiedzy na temat platynowej biżuterii, rynek ten będzie się rozszerzał.
Polacy, mimo kryzysu, nie zaprzestali dokonywać zakupów w salonach jubilerskich. Większość klientów nie jest zainteresowana kupnem drogiej biżuterii, ale jej tańszych odpowiedników.
Nie oznacza to jednak, że klienci nie kupują biżuterii z najdroższymi kamieniami szlachetnymi – diamentami, rubinami czy szafirami. Niemniej wybierają biżuterię tańszą, do której stworzenia wykorzystano małe kamienie. Na rynku pojawia się także sporo nowości.
Zaspokajanie oczekiwań klientów
Właściciele salonów jubilerskich wyszli naprzeciw oczekiwaniom klientów. W salonach jubilerskich w całym kraju można znaleźć pierścionki, obrączki czy kolczyki z kamieniami szlachetnymi, których cena nie przekracza 800 złotych. – Klienci oczekują pełnowartościowej biżuterii przeznaczając na nią minimalne kwoty – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – W salonach pojawiają się kolekcje biżuterii, gdzie kamień szlachetny widzialny jest dopiero po założeniu szkła powiększającego – dodaje. Warto podkreślić, że moda, od dłuższego czasu panująca na rynku jubilerskim, na pierścionki zaręczynowe z diamentami, sprawia, że ich sprzedaż utrzymuje się na stałym poziomie. Tylko zyski dla salonu jubilerskiego są znacznie niższe niż parę lat temu. – Nie można jeszcze narzekać, szczególnie, że znajdują się klienci, który są wstanie wyłożyć duże pieniądze na zakup pierścionka – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Klienci ci zainteresowani są przede wszystkim wszelkiego rodzaju nowościami, a tych na polskim rynku nie brakuje – jak choćby diamenty Crisscut® – dodaje.
Zainteresowanie diamentami Crisscut® wynika z faktu, że kamienie te lśnią o 30 proc. mocniej niż standardowe diamenty. Kamienie pojawiły się na rynku za sprawą projektanta polskiego pochodzenia – Christophera Slowinskiego. To właśnie pracownia Chrsitopher Designs, która opatentowała unikalny szlif diamentów, wyznaczyła nowe trendy w ich obróbce. Sekret tych kamieni polega na zastosowaniu szlifu, który posiada 121 faset. Dla porównania, tradycyjny diament posiada ich zaledwie 56, a co za tym idzie Crisscut lśni nawet o 30 proc. mocniej niż zwykły kamień. Faseta to płaszczyzna na kamieniu, która wpływa na kształt oraz intensywność odbijanego światła. Szlif diamentów Crisscut został wykonany pod odpowiednim kątem. Perfekcyjne wyszlifowanie diamentu przyczyniło się do powstania kamienia, którego blask nie ma sobie równych. Ten unikatowy, fasetowy szlif wydobywa największy błysk, podkreślając jednocześnie cały urok brylantów. Fasety, czyli oszlifowane powierzchnie, nieustannie odbijają światło jedna od drugiej i dają diamentom głębokość ognia, blask i jasność. Na stale rosnącą popularność kamieni w Polsce z całą pewnością wpływ ma fakt, że noszą go światowej sławy gwiazdy. – W Polsce jedynie firma Briju SA ma prawa do sprzedaży amerykańskich diamentów na terenie naszego kraju – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
Kamienie kolorowe
Nie można zapominać, że w salonach jubilerskich znajduje się nie tylko biżuteria diamentowa. Udział kamieni kolorowych w światowym rynku jubilerskim szacowany jest obecnie na 7-8 proc. i z każdym rokiem rośnie, szczególnie na rynkach azjatyckich. Wartościowo jest to około 10-12 mld dolarów rocznie. Z tego blisko jedna trzecia przypada na rubiny i szafiry, a ponad dziesiąta część na szmaragdy. W Polsce, jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, nikogo nie trzeba przekonywać do biżuterii z szafirami. Niebieskie kamienie od wielu lat cieszą się zainteresowaniem Polaków. Biżuteria z szafirami sprzedaje się nad wyraz dobrze, biorąc pod uwagę sprzedaż kosztowności z innymi kamieniami kolorowymi. Warto zauważyć, że dla Polaków istnieją tylko szafiry niebieskie – każda inna barwa tego kamienia nie cieszy się popularnością wśród klientów salonów jubilerskich. – To taka nasza polska specyfika – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – W krajach Europy Zachodniej klienci znacznie częściej decydują się na zakup biżuterii z szafirami żółtymi, bezbarwnymi, purpurowymi czy szarymi i czarnymi – dodaje. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma wiedza naszych rodaków na temat kamieni szlachetnych. Szafirowa biżuteria, którą możemy znaleźć w polskich salonach jubilerskich nie jest biżuterią drogą. Złoty pierścionek z kamieniem niskiej jakości można kupić już za 300 złotych, co powoduje, że klienci decydują się na takie zakupy. – Z podobną sytuacją, jak w przypadku szafirowej biżuterii, mamy do czynienia przy biżuterii z rubinem – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Rubin w świadomości Polaków to kamień o barwie czerwonej, najlepiej komponujący się z żółtym złotem. Nikt w Polsce nie jest zainteresowany produkcją biżuterii z innym niż czerwony rubinem. Nie można jednak nie zauważyć, że rubinowa biżuteria staje się biżuterią coraz częściej kupowaną w naszych salonach jubilerskich. Najczęściej kupowane są pierścionki z rubinowymi oczkami, które otoczone są cyrkoniami bądź małymi brylantami.
Asortyment w salonie
Mimo kryzysu w żadnym salonie jubilerskim w Polsce nie może zabraknąć biżuterii zarówno z kamieniami kolorowymi, jak i diamentami. Właściciele salonów powinni zakupić albo gotową biżuterię, albo kamienie szlachetne. Jednak kupując kamienie nie mogą za kryterium wyboru obierać ceny kamienia. Poszukiwanie najtańszej oferty może skutkować utratą swoich środków finansowych. Mimo że klienci salonów jubilerskich zainteresowani są ostatnio kupnem tańszej biżuterii nie oznacza, że chcą oni otrzymywać nie w pełni wartościowy produkt. Lepiej kupować mniejsze i tańsze kamienie i je oprawiać w swojej biżuterii, niż ryzykować swoje pieniądze oraz wiarygodności w oczach klienta i kupować kamienie szlachetne niewiadomego pochodzenia.
Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom technologicznym polska biżuteria z bursztynem znajduje swoich zwolenników zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Bursztynowa biżuteria eksportowana jest do krajów Unii Europejskiej, ale także do Chin, Indii czy Stanów Zjednoczonych. Promocyjne działania polskiego rządu sprawiają, że „skarb Bałtyku” jest rozpoznawalny i chętnie kupowany.
Zainteresowanie polskim wzornictwem rośnie. Projektanci biżuterii z bursztynem starają się zaskakiwać odbiorców niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, co sprawia że ich obiekty są nie tylko chętnie kupowane, ale wręcz poszukiwane przez klientów salonów jubilerskich na całym świecie.
Bursztynowa biżuteria dla luksusowej kobiety
Przyjęło się, że biżuteria z bursztynem to przede wszystkim biżuteria srebrna. Jeszcze do niedawna ten rodzaj biżuterii najchętniej kupowany przez osoby starsze, jednak w ciągu kilku ostatnich lat sytuacja ta powoli zmienia się. Srebrną biżuterię w naszym kraju coraz chętniej kupują kobiety poniżej 40 roku życia. – Bursztynowa biżuteria przestaje być utożsamiana z biżuterią przeznaczoną dla starszych osób zauważa Julian Krzyżak, jubiler. – Młode osoby, chcące się wyróżniać, posiadać biżuterię autorską, sięgają po srebro z bursztynem – dodaje. Niewątpliwie wpływ na taki stan rzeczy ma postawa polskich projektantów, którzy od dłuższego czasu przełamują stereotypy i umieszczają bursztyn w niecodziennej oprawie biżuteryjnej. – Srebrne kosztowności z bursztynem powoli przestają być tanią pamiątką, a stają się luksusową biżuterią nowoczesnej kobiety – mówi Julian Krzyżak. – Dzięki zaangażowaniu projektantów udaje się przełamać stereotyp, który utożsamia bursztyn z małowartościowym kamieniem, a lokuje go wśród najciekawszych, dostępnych na rynku kamieni – dodaje. Zaangażowanie artystów w proces promocji „polskiego skarbu”, a także stałe poszukiwanie rozwiązań technologicznych, nowego wzornictwa, sprawia, że bursztyn chętnie kupowany jest nie tylko w salonach jubilerskich za granicami naszego kraju, ale także w Polsce.
Oprawa bursztynu
Tworząc biżuterię z bursztynu polscy projektanci stawiają na srebro. – Srebro nieodłącznie kojarzone jest z bursztynem, dzięki temu metalowi artyści wydobywają naturalne piękno „bałtyckiego skarbu” – mówi Julian Krzyżak. – Można jednak zaobserwować, że obecnie twórcy postawili na geometryczne kształty – dodaje. W pracowniach polskich mistrzów powstaje niezwykła srebrna biżuteria „skrojona na miarę” nowoczesnych kobiet. Niektórzy projektanci tworząc swoją biżuterię wykorzystują złoto. – Najczęściej twórcy stawiają na białe złoto, doskonale komponuje się ono z bursztynem i nie łamie tradycyjnego postrzegania biżuterii bursztynowej – mówi Julian Krzyżak. – Jednak designerska biżuteria wykonana jest czasem z żółtego złota a nawet platyny. Ten ostatni przypadek spotykamy niezwykle rzadko, ze względu na cenę metalu – dodaje. Jednocześnie warto zauważyć, że na polskim rynku pojawia się bursztynowa biżuteria, w której wykorzystane zostało drewno czy nawet plastik. – Drewniana biżuteria z bursztynem cieszy się dużym zainteresowaniem, nie tylko wpisuje się w najnowsze trendy ekologiczne, ale także podkreśla walory estetyczne bursztynu – zauważa Julian Krzyżak. – Drewniana biżuteria kupowana jest zwłaszcza w naszym kraju – dodaje.
Bursztyn – towar eksportowy
Biżuteria z bursztynem jest jednym z najpopularniejszych rodzajów wyrobów jubilerskich sprzedawanych poza granicami naszego kraju. Istotny wpływ na taki stan rzeczy mają działania wspierające producentów biżuterii przez polskie władze. Nie wolno zapominać, że w ubiegłym roku Ministerstwo Gospodarki zawarło umowę na realizację branżowego programu promocji branży jubilersko-bursztynniczej. Wykonawcą programu zostało konsorcjum „Bursztyn Skarb Polski” w składzie: Międzynarodowe Targi Gdańskie S.A. z siedzibą w Gdańsku, Międzynarodowe Centrum Targowe Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu, z siedzibą w Gdańsku oraz S&A S.A, z siedzibą w Gdyni. Celem realizacji programu promocji jest wykreowanie nowych, polskich silnych marek, które rozpoznawalne będą na świecie i kojarzone przez to z krajem pochodzenia.
Działania promujące organizowane w ramach programu, realizowane są na terenie Polski, Niemiec, Włoch, USA i Chin. Branżowy program promocji obejmuje swym zakresem profil działalności gospodarczej przedsiębiorców zgodny z kodem Polskiej Klasyfikacji Działalności 2007– Kod 32.12 – produkcja wyrobów jubilerskich i podobnych oraz 32.13 – produkcja sztucznej biżuterii i wyrobów podobnych. Dzięki działaniom podjętym przez Ministerstwo Gospodarki, a także dzięki inwencji naszych projektantów można być pewnym, że bursztynowa biżuteria będzie cieszyła się coraz większym zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich zarówno w naszym kraju, jak i poza jego granicami.
W Polsce najlepiej sprzedają się najmniejsze i niekoniecznie najlepszej jakości diamenty a także kamienie najdroższe. Importerzy diamentów podkreślają, że najchętniej kupowane są kamienie o masie 0,005-0,009 ct, których ceny rzadko przewyższają 2500 złotych za karat. A także diamenty, których ceny przekraczają milion złotych.
Kamienie najtańsze wybierają zazwyczaj złotnicy, którzy tworzą z nich biżuterię, szczególnie chętnie kupowaną przez klientów, czyli pierścionki zaręczynowe. Najdroższe kamienie wykorzystywane są do produkcji ekskluzywnej biżuterii a także jako lokata kapitału.
Klient wysublimowany
Polski rynek diamentowej biżuterii różni się od analogicznego segmentu rynku w innych krajach Unii Europejskiej. – Polscy, zarówno klienci indywidualni, jak i właściciele salonów jubilerskich czy złotnicy, nie wiele wiedzą na temat diamentów – zauważa Piotr Humerg, pracownik Diamant Schmuck. – Klienci w Niemczech dokładnie zdają sobie sprawę z wartości kupowanych kamieni w biżuterii, wybierają takie, które są nie tylko piękne, ale także mają określoną wartość – dodaje. W polskich salonach jubiler s k i c h pojawia się diamentowa biżuteria, do której produkcji wykorzystane zostały niskiej jakości kamienie. Większość z nich nie ma także certyfikatu. Mimo że polskie prawo nakłada na sprzedawcę diamentów obowiązek posiadania certyfikatu, w praktyce sytuacja wygląda różnie. Zgodnie z prawem handel diamentami nieoszlifowanymi, może odbywać się tylko z zastosowaniem odpowiedniego certyfikatu, stwierdzającego źródło pochodzenia diamentów. Certyfikat musi zawierać podstawowe wiadomości tj. numer certyfikatu, nazwy organów wydających i potwierdzających, datę wydania i potwierdzenia, datę utraty ważności, kraj przywozu, kraj pochodzenia, jeśli jest znany, kod(-y) HS, wagę w karatach, wartość, datę sprawdzenia. – Każdy zakupiony w Polsce diament, choćby najmniejszy, powinien posiadać „zaświadczenie” – mówi Piotr Humerg. – Jednak tak nie jest, sprzedawcom nie opłaca się bowiem wyrabiać certyfikatów na małe kamienie a nie zawsze kupują je z legalnych źródeł – dodaje. Trochę inaczej sytuacja wygląda w przypadku kamieni drogich, o najwyższej jakości. Kupowane są przez najzamożniejszych Polaków, którym zależy przede wszystkim na zainwestowaniu swoich pieniędzy, co z kolei powoduje, że muszą posiadać wszelkie dane dotyczące kamienia. I co warto podkreślić takie zapewnienie w postaci certyfikatu otrzymują.
Miejsce sprzedaży
Decydując się na kupno diamentów należy wybrać wiarygodnego sprzedawcę. Warto sprawdzić, czy dana firma współpracuje z giełdami diamentowymi w Antwerpii, Nowym Jorku oraz Idar-O berstein. Sprowadzenie kamieni ze sprawdzonych źródeł daje pewność, że diamenty, które kupujemy są nie tylko autentyczne, ale także posiadające wszelkie niezbędne certyfikaty. Dobrze także, aby firma, od której zdecydujemy się kupować diamenty dysponowała własnym laboratorium wyposażonym w nowoczesny sprzęt oraz wykwalifikowaną kadrą pracowników.
Kryzys na rynku jubilerskim oraz zmiana upodobań klientów salonów jubilerskich w kierunku coraz większej unikalności, sprawia, że projektanci biżuterii na całym świecie starają się zachęcić konsumentów do zakupów.
Jednym ze sposobów na zwiększenie sprzedaży biżuterii, jest wykorzystywanie niecodziennych kamieni i minerałów do produkcji kosztowności. Twórcy sięgają po materiały, które są nie tylko wartościowe, ale także niecodzienne. Na rynku pojawia się biżuteria wykonana ze skamieniałości, unikatowych kamieni jubilerskich czy tworzyw sztucznych.
Andaluzyt i andezyn
Jeszcze do niedawna andaluzyt był niezwykle rzadko stosowany do produkcji biżuterii. Teraz jednak coraz więcej projektantów zaczyna wykorzystywać go w swoich pracach. – Zainteresowanie kamieniem rozpoczęło się w momencie, gdy minerał ten został zaprezentowany w kolekcji biżuterii Channel – mówi Piotr Gogolski, jubiler. – Obecnie obserwujemy coraz większe wykorzystanie tego kamienia na rynku biżuteryjnym – dodaje. Polscy projektanci rzadko wykorzystują andaluzyt w swoich projektach, jednak nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie sytuacja ta ulegnie zmianie. Jak podkreślają specjaliści, minerał ten, nie tylko niesie ze sobą walory estetyczne, ale także może stać się dobrą inwestycją ze względu na swoją nietuzinkowość. – Andaluzyt jest niezwykle ciekawy, zwłaszcza za przyczyną swojej barwy – mówi Piotr Gogolski. – Przypatrując się mu można mieć wrażenie, że zmienia kolor i niemal w tym samym czasie jest zielony, czerwony i brązowy – dodaje. Wielobarwność kamienia sprawia, że cieszy się dużym zainteresowaniem kupujących. – W czasie gdy liczy się przede wszystkim unikalność biżuterii właściwości andaluzytu wydają się być nie do przecenienia – zauważa Piotr Gogolski. Podobną do andaluzytu popularnością zaczyna cieszyć się ostatnio także andezyn. Mimo że należy do grupy minerałów pospolitych to jest to kamień ceniony w jubilerstwie. – Zjawisko to wynika z faktu, że do użytku nadaje się jedynie niewielka ilość andezytów, tylko te o barwach zielono-koniakowych z odcieniem czerwieni do czysto czerwonych – mówi Piotr Gogolski. – Kamienie o barwie czysto czerwonej osiągają najwyższe ceny na rynku jubilerskim – dodaje. Andezyt został wykorzystany przez największe domy mody a co za tym idzie projektantów biżuterii i powoli biżuteria z niego wykonana zaczyna cieszyć się coraz większym zainteresowaniem na całym świecie.
Polscy eksperymentatorzy
Projektanci w naszym kraju także zaczynają sięgać po mniej znane bądź zapomniane kamienie. Warto wspomnieć choćby o coraz powszechniejszym wykorzystaniu cytrynu czy opali. Twórcy starają się zachęcić potencjalnych kupców nie tylko oryginalnym wzornictwem, ale także użyciem w swoich projektach niecodziennych kamieni i materiałów. Tendencje na światowych rynkach jubilerskich pokazują, że im biżuteria jest oryginalniejsza tym większym cieszy się zainteresowaniem kupujących. Projektanci na całym świecie podejmują ryzyko i szukają albo alternatywnych materiałów do produkcji biżuterii, albo wracają do dawno zapomnianych kamieni czy metod tworzenia kosztowności.
Wraz ze wzrostem zainteresowania biżuterią modową rośnie zainteresowanie kamieniami ozdobnymi. Coraz częściej kupują je amatorzy próbujący swoich sił na rynku jubilerskimi. Kamienie ozdobne w czasach kryzysu kupowane są przez złotników i jubilerów, projektantów biżuterii, którzy starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów.
Warto zauważyć, że najszybciej wzrasta sprzedaż kamieni ozdobnych oferowanych za pośrednictwem internetu. Wpływ na ten stan rzeczy ma wygodna forma zakupów, ale także możliwość indywidualnego negocjowania cen i olbrzymi wybór towarów.
Kryzys skłania ku racjonalizacji
– Klienci salonów jubilerskich przeznaczają mniejsze sumy na zakup biżuterii, szczególnie modowej czy okazjonalnej – mówi Michał Krzedowski, właściciel firmy Awenturyn, importer kamieni ozdobnych. – Co z kolei skłania producentów biżuterii do zakupu kamieni tańszych, które wpasowują się w modowe trendy biżuteryjne – dodaje. Podstawowym kryterium Polaków przy wyborze biżuterii w salonie jubilerskim coraz częściej staje się cena. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich klienci chcą biżuterii modnej i niedrogiej. – Niskiej ceny i nowoczesnego designu nie można osiągnąć wykorzystując do produkcji biżuterii kamieni szlachetnych – mówi Michał Krzedowski. – Im tańsza i ciekawsza biżuteria tym dla klienta lepiej, stąd ogromne zainteresowanie kamieniami ozdobnymi – dodaje. W renomowanych salonach jubilerskich można kupić srebrną biżuterię z kamieniami ozdobnymi, której cena nie będzie przekraczała pięćdziesięciu złotych. – Czasy wymuszają na właścicielach salonów jubilerskich zmiany w asortymencie, z jednej strony posiadają oni ekskluzywną, wysokowartościową biżuterię, z drugiej można znaleźć w nich biżuterię designerską z kamieniami ozdobnymi – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. Warto zauważyć, że klienci szukają ciekawego wzornictwa, coraz częściej można spotkać się z postawą, że wolą posiadać modny dodatek niż biżuterię z kamieni i metali szlachetnych. Stąd też wynika stale rosnące na naszym rynku zainteresowanie kamieniami ozdobnymi.
Hurt i detal
Popularność biżuterii z kamieniami ozdobnymi spowodowała, że na rynku pojawiło się wiele firm specjalizujących się w dostarczaniu klientom importowanych kamieni. Ozdobne „półfabrykaty” przeznaczone do tworzenia biżuterii można kupić nie tylko w tradycyjnych hurtowniach jubilerskich, czy za pośrednictwem sieci internetowej, ale także w sklepach dla detalistów, gdzie kamienie oferowane są na wagę. – Kamienie ozdobne kupują nie tylko jubilerzy, złotnicy czy projektanci biżuterii, ale także osoby próbujące swoich sił na rynku jubilerskim – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Młodzi twórcy swoje pierwsze „wprawki biżuteryjne” zaczynają od kamieni ozdobnych, kamieniach, których zniszczenie nie będzie wiązało się z dużym kosztem – dodaje. Podmioty gospodarcze oferujące kamienie ozdobne dostosowują swoją ofertę pod konkretne oczekiwania odbiorcy. Hurtowanie kuszą swoich klientów promocjami, czy bezpłatną dostawą. Coraz częściej pozwalają na zakupy osobom prywatnym oraz firmom niezwiązanym z rynkiem jubilerskim. W hurtowniach można swobodnie negocjować ceny a także zamawiać produkty spoza oferty. – Hurtownicy stają się bardzo elastyczni, cena kamieni ozdobnych ustalana jest indywidualnie w zależności od klienta – mówi Michał Krzedowski. – W większości hurtowni kamieni ozdobnych istnieje możliwość zamówienia konkretnych kamieni, które nie znajdują się w ofercie firmy i import ich do Polski – dodaje. Klienci mogą niemal dowolnie wybierać kamienie, które ich interesują. Nowością godną odnotowania jest fakt, że kamienie jubilerskie można kupić na sztuki. – Coraz więcej firm decyduje się na takie rozwiązanie i kieruje swoją ofertę do klientów indywidualnych – mówi Michał Krzedowski. – Mimo że cena pojedynczego kamienia rzadko przekracza pięć złotych to firmy sprzedające kamienie w detalu nie narzekają ani na brak klientów, ani na brak środków finansowych – dodaje. Pojedyncze kamienie najczęściej sprzedawane są za pośrednictwem internetu. – Na ulicach polskich miast pojawiają się sklepy z akcesoriami dla przyszłych „ jubilerów” – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Można w nich kupić podstawowy sprzęt jubilerski, półfabrykaty, ale także kamienie ozdobne, które oferowane są klientom, albo na sztuki, albo w „sznurku” – dodaje. Miejsca takie są coraz popularniejsze gdyż można tam dokładnie przyjrzeć się kamieniowi, zapoznać się z najnowszymi trendami, a także porozmawiać ze sprzedawcą i dowiedzieć się więcej na temat swojego zakupu.
Kolor i kształt
Kamienie ozdobne wybierane są przede wszystkim ze względu na ich kolor oraz ciężar. Twórcy biżuterii kupują je kierując się najczęściej kolorystyką modną w danym sezonie. – Ostatnio dość dobrze sprzedają się brązowe jaspisy, pomarańczowy howlit, czy czarny onyx – mówi Michał Krzedowski. – Jednak prawdziwy sprzedażowym pewniakiem są wszystkie kamienie w kolorze czerwonym. Poczynając od barwionego na czerwono howlitu, przez czerwony marmur i cyrkonie a na koralu kończąc – dodaje. Należy pamiętać, że biżuteria tworzona z kamieni ozdobnych musi być przede wszystkim modna. – Decydując się na zakup kamieni ozdobnych warto przyjrzeć się kolorystyce dominującej w danym sezonie – zauważa Michał Krzedowski. – Można być pewnym, że kolorystyka dominująca w modzie odzieżowej będzie także dominowała w „świecie” kamieni ozdobnych – dodaje. Jak podkreślają sprzedawcy przy wyborze odpowiedniego kamienia ozdobnego klienci zwracają szczególną uwagę na jego wagę. – Kamienie ozdobne są w większości kamieniami ciężkimi, co przekłada się na wagę biżuterii z nich wykonanej, a to z kolei na komfort i zadowolenie klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Wybierając kamienie do modnej biżuterii nie można pominąć tego kryterium – dodaje.
Magia koloru
Kamienie ozdobne, nazywane coraz częściej kamieniami półszlachetnymi, zaczynają dominować na polskim rynku jubilerskim. Przyczyn tego faktu nie należy upatrywać tylko w znacznie niższej niż w przypadku kamieni szlachetnych cenie, ale w ich walorach estetycznych. Kamienie ozdobne wykorzystywane były bowiem w złotnictwie od zawsze, teraz możemy obserwować ich „karierę” wśród masy zadowolonych klientów. – Bogaci klienci zawsze będą decydować się na biżuterię z kamieniami szlachetnymi – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – A rosnącej popularności kamieni ozdobnych dopatrywałby się w ich cenie, łatwości z jaką można je nabyć oraz zainteresowaniu klientów zarówno biżuterią modową, jak i modułową – dodaje.
W prawidłowo zaopatrzonym salonie jubilerskim nie może zabraknąć nowoczesnych opakowań. Pudełko na biżuterię to nie tylko forma opakowania luksusowego produktu, ale także subtelna reklama salonu jubilerskiego. Im elegantsze i nowocześniejsze opakowanie na biżuterię tym większa szansa, że właścicielom salonu uda się zbudować odpowiedni wizerunek swojej firmy.
Opakowanie jubilerskie służy przede wszystkim do podkreślenia walorów ukrytej w nim biżuterii. Jednakże powinno także spełniać funkcje marketingowe, czyli przyczyniać się do zwiększenia sprzedaży biżuterii w salonie jubilerskim.
Pudełko na miarę biżuterii
Właściciele salonów jubilerskich zamawiając opakowania na biżuterię powinni zwracać uwagę na ich rodzaj i funkcjonalność. Pudełka muszą odpowiadać charakterowi sprzedawanej w danym salonie biżuterii. – W każdym salonie powinny być opakowania dopasowane do rodzaju sprzedawanej biżuterii. Zazwyczaj salony posiadają w swojej ofercie droższą i tańszą biżuterię – mówi Anna Jensen, menadżer firmy Westpack. – Dlatego też ważne jest, aby dopasować rodzaj opakowania do biżuterii. Do droższych wyrobów proponujemy luksusowe opakowania drewniane i skórzane – dodaje. Najdroższemu rodzajowi biżuterii znajdującemu się w salonie jubilerskim musi towarzyszyć specjalna oprawa. Pudełko powinno podkreślać nie tylko walory estetyczne, ale także musi być wykonane z trwałych i eleganckich materiałów. Opakowanie powinno doskonale komponować się z rodzajem biżuterii, które zostaje w nim zamknięte. Właściciele salonów jubilerskich nie mogą w identycznym pudełku zamykać kolczyków co pierścionków. Stawiać należy na różnorodność. – W każdym salonie powinny znaleźć się również opakowania okazjonalne, np. na chrzest, komunię, ślub, walentynki, święta – mówi Anna Jensen. – Okazjonalność można podkreślić kolorem opakowania oraz specjalnym nadrukiem okolicznościowym – dodaje. Niemniej w przypadku opakowań okolicznościowych panuje ta sama zasada – droższa biżuteria musi być opakowana w pudełko wysokiej jakości, które zachwyci klienta swoim niepowtarzalnym wzornictwem i jakością wykonania.
Charakter salonu
Nie należy zapominać, że dzięki opakowaniu można podkreślić styl salonu jubilerskiego. Coraz większa liczba salonów w Polsce decyduje się na stworzenie własnego opakowania bądź zamieszczenia na pudełku swojego logo. – Opakowania według własnego projektu stanowią wizytówkę firmy podkreślając jej indywidualność i niepowtarzalność. Jest to oczywiście najlepszy sposób promocji firmy wyróżniający ją spośród innych salonów biżuteryjnych – mówi Anna Jensen. – Jednak wiąże się ono z zamówieniem nieco większych ilości opakowań oraz dłuższym terminem realizacji – dodaje. Wydaje się jednak, że niedogodności związane z zamawianiem własnych opakowań jubilerskich kompensowane są przez korzyści wynikające z ich posiadania. Podkreślenia wymaga fakt, że nie wszyscy właściciele salonów jubilerskich chcą posiadać opakowania stworzone według oryginalnych projektów. Zwielokrotnienie wydatków, zamówienie własnych projektów opakowań a następnie pilnowanie ich dostaw, powoduje, że decydują się oni na opakowania tradycyjne. – Opakowania standardowe, dostępne na bieżąco są doskonałym rozwiązaniem przy mniejszej, detalicznej sprzedaży, gdzie krótki czas oczekiwania oraz możliwość zakupu mniejszych ilości są kluczowym warunkiem współpracy – zauważa Anna Jensen. Na polskim rynku jubilerskim można zauważyć, że znaczna część właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na umieszczenie na zamawianych opakowaniach logo swojej firmy. – Atrakcyjne, eleganckie opakowanie nie jest wyrzucane zaraz po wręczeniu prezentu, lecz często służy do przechowywania biżuterii, dlatego też logo firmy na długo zachowa się w pamięci klienta i na pewno przyczyni się do większej rozpoznawalności marki na rynku – mówi Anna Jensen. – Na opakowaniach, na których nie ma możliwości nadruku logo można umieścić samoprzylepne etykiety z odpowiednim nadrukiem – dodaje. Opakowanie jubilerskie jest niezbędnym dodatkiem do biżuterii. – Logo stanowi niezwykle ważny element kreowania wizerunku firmy. Dobrze zaprojektowane w połączeniu z ciekawym i kunsztownie wykonanym opakowaniem jest wspaniałą wizytówką i reklamą każdego salonu jubilerskiego – mówi Marek Jakub Skibicki z firmy Mares. Trudno wyobrazić sobie salon jubilerski, w którym biżuteria nie zostanie włożona w opakowanie. Dlatego też właściciele salonów powinni przykładać należytą uwagę do jego wyboru, jednocześnie dbając o rozwój swojej firmy poprzez budowanie pozytywnego wizerunku. – Opakowanie to część kompleksowej usługi jaką jest sprzedaż biżuterii, dlatego też należy ze starannością i uwagą dobierać opakowania do biżuterii – mówi Anna Jensen. – Stanowi ono wizytówkę salonu jubilerskiego i jest to inwestycja, która na pewno się zwróci, dlatego też warto przeznaczyć część środków na atrakcyjne opakowania, dodatki ozdobne oraz papier do pakowania, ponieważ każdy drobiazg ma wpływ na pozyskanie nowego klienta – dodaje.
Idealne pudełko
Niezależnie od opakowania należy pamiętać, że dobrze dobrane pudełko musi podkreślać walory estetyczne biżuterii, która jest w nim zamknięta. – Nie powinno być ani zbyt krzykliwe ani wyszukane, aby z kolei nie przytłumić zawartości opakowania – zauważa Anna Jensen. Choć niezbędne, to powinno być tylko subtelnym dodatkiem do biżuterii. Wybierając je należy zwracać szczególną uwagę na materiał, z jakiego zostało wykonane. Z całą pewnością najbardziej eleganckim rodzajem biżuterii są opakowania wykonane ze skóry lub drewna. Za luksusowe uchodzą także pudełka wykonane ze szkła. Wybór jednego z nich musi zostać uzależniony od rodzaju biżuterii, którą zakupił klient. – Ważne jest też, aby materiał, wielkość oraz kolor współgrał z biżuterią – mówi Anna Jensen. – Na przykład do biżuterii wykonanej z dodatkiem produktów naturalnych, takich jak filc, sznurek czy drewno proponujemy linię ekologiczną obejmującą opakowania, torebki, papier ozdobny oraz sznureczek naturalny – dodaje. Eksperci podkreślają, że im ciekawsza biżuteria tym skromniejsze powinno być opakowanie. Wybierając odpowiednie pudełko należy także zwrócić uwagę na porę roku. – Na wiosnę i lato należy wybierać opakowania w żywej i jaskrawej zieleni, różu i turkusie, dodające energii i radości – mówi Anna Jensen. – Natomiast na sezon jesienno-zimowy oraz świąteczny polecamy opakowania, sakiewki satynowe, organdynowe i torebki w zawsze eleganckiej i klasycznej czerni, srebrze, złocie oraz czerwieni – dodaje. Przy wyborze opakowania należy zwracać uwagę niemal na wszystko. – Równie istotne znaczenie co dobór odpowiedniej jakości materiałów, trwałych i odpornych na działanie promieniowania słonecznego, ma dobór ich kolorystyki i struktury – twierdzi Marek Jakub Skibicki. Właściciele salonów jubilerskich powinni pamiętać także, że niektóry rodzaj biżuterii wymaga szczególnej ochrony. Wybierając opakowanie nie można zapominać o pudełkach wyposażonych we wkładkę ochronną, watkę oraz bibułkę biżuteryjną, stanowiące dodatkową osłonę dla niej. Właściciele salonów jubilerskich powinni zdać sobie sprawę, że odpowiednio dobrane opakowanie jest inwestycją, która może przełożyć się na zwielokrotnienie zysków w salonie jubilerskim. – Warto przeznaczyć część środków na atrakcyjne opakowania, dodatki ozdobne oraz papier do pakowania, ponieważ każdy drobiazg ma wpływ na pozyskanie nowego klienta – mówi Anna Jensen. – Pierwsze wrażenie, jakie klient odniesie, otrzymując przepięknie zapakowaną biżuterię, może być decydujące o dalszych zakupach w danym salonie – dodaje.
Okiem eksperta
Polski Jubiler: W jakie opakowania powinni zaopatrzyć się właściciele salonów jubilerskich?
Justyna Magiera, PA T: Przede wszystkim opakowanie musi być dostosowane do biżuterii, jaka jest w nie zapakowana. Im biżuteria bardziej wartościowa tym opakowanie powinno być bardziej ekskluzywne, i odwrotnie – jeśli pakujemy niedrogą, niewyszukaną biżuterię możemy pozwolić sobie na niedrogie opakowania dostępne na rynku.
Czy należy wybierać opakowania standardowe znajdujące się w ofercie producentów czy tworzyć je według własnego pomysłu? Czy raczej opakowanie powinno zawierać logo salonu jubilerskiego?
Opakowanie powinno być odzwierciedleniem polityki handlowej prowadzonej przez salon jubilerski. Jeśli jest to znana firma, z własnym logo, z długoletnią tradycją itd., wtedy niemal konieczny jest dodatek w postaci firmowych opakowań. Większe sieci jubilerskie wprowadzają swoje własne opakowania, odbiegające zupełnie od tych standardowych dostępnych na rynku. Wiele sklepów decyduje się jednak na rozwiązania „pośrednie” tzn. opakowanie standardowe, ale firmowane swoim logo. Spełnia dwie funkcje: dzięki nadrukowanemu logo doskonale promuje markę salonu, a ogólnodostępność tych opakowań czyni je bardziej atrakcyjnymi cenowo. Oczywiście pozostaje jeszcze znaczna część salonów, które nie korzystają z tego typu rozwiązań.
Z jakiego materiału powinny być zrobione opakowania jubilerskie?
Nie ma lepszych i gorszych tworzyw dla opakowań jubilerskich. Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie: „jakich opakowań i w jakiej cenie szukamy?”. Opakowania drewniane i skórzane są oczywiście najbardziej ekskluzywne i dla drogocennej biżuterii konieczne! Jest jednak na rynku wiele opakowań plastikowych i tych zrobionych z papieru, które pomimo swej niskiej ceny są również bardzo estetyczne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane przy codziennej sprzedaży. Nie należy zapominać jednak o tych droższych – bardziej ekskluzywnych. Zawsze mamy przecież w ofercie biżuterię, którą musimy wyróżnić spośród innych, a opakowanie jest na to najlepszym sposobem.
Na co należy zwrócić szczególną uwagę wybierając opakowanie jubilerskie?
Biżuteria to towar ekskluzywny, kosztowny, często kupowany jako prezent. Niezbędne jest zatem, aby opakowanie było równie ładne, co sama biżuteria. Najważniejsza jest zatem jakość. Niedopuszczalne jest, aby opakowanie, w które pakujemy np. złoty pierścionek z brylantem było niewyszukane, nieeleganckie… Każda biżuteria wymaga odpowiedniej oprawy, a ta najdroższa w szczególności. W dobie kryzysu coraz więcej firm rezygnuje z dobrej jakości opakowań dla tych tańszych, o niższym standardzie. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Na opakowaniu nie możemy oszczędzać, bo to ono jest najlepszą i najbardziej trwałą reklamą salonu! Należy zatem wybrać takie opakowania, które są atrakcyjne cenowo, przy zachowaniu najwyższej jakości wykonania.
Właściciele salonów jubilerskich starają się wprowadzać do swoich sklepów asortyment, który cieszy się największą popularnością wśród klientów. Decydują się na zakup biżuterii wykonanej według najnowszego wzornictwa, stworzonych z modnych metali czy kamieni szlachetnych. Działania te mają na celu przede wszystkim zwielokrotnienie zysków, podniesienie sprzedaży, a także przyciągnięcie do salonów nowych klientów.
Niemniej gros zakupów dokonywanych w salonach jubilerskich przez klientów to zakupy obrączek ślubnych. Właściciele salonów jubilerskich, decydując się na zamawianie asortymentu, powinni zwrócić szczególną uwagę na wzornictwo i obowiązujące trendy w modzie obrączkowej, ponieważ dzięki różnorodnej ofercie mogą liczyć na zwiększenie sprzedaży w swoich salonach.
Najmodniejsze obrączki
Klienci, szczególnie w czasie kryzysu finansowego, przychodzą do salonów jubilerskich, aby kupić biżuterię przeznaczoną na szczególne okazje. Z bogatej oferty biżuterii okazjonalnej klienci najczęściej decydują się na wybór obrączek ślubnych. Należy pamiętać, że podobnie jak w przypadku innych rodzajów biżuterii, także w biżuterii ślubnej panuje moda. – Klienci decydują się na obrączki klasyczne, półokrągłe, jedno- lub dwukolorowe – mówi Zbigniew Górecki, prezes firmy Górecki. Nasze klientki często dodają do swoich obrączek brylanty, najczęściej w prostej oprawie – dodaje. Warto zauważyć, że wielu klientów szuka w salonach jubilerskich obrączek stworzonych pod konkretne zamówienie, wykonanych według oryginalnego pomysłu narzeczonych. Młode pary generalnie dość długo zastanawiają się nad wyborem swoich obrączek. Często odwiedzają salon kilkakrotnie przed podjęciem ostatecznej decyzji – mówi Zbigniew Górecki. Nasi klienci mają możliwość dokonywania różnorodnych zmian w proponowanych wzorach i często z tego korzystają, wybierając odpowiednią dla siebie szerokość obrączek oraz towarzyszący im kamień, kolor złota oraz wykończenie – dodaje. Jednocześnie nie można zapominać, że ważnym kryterium przy wyborze obrączek jest cena. – Klienci przeznaczają na zakup obrączek przeciętnie od 1200 do 2000 złotych – mówi Andrzej Łankiewicz, prezes firmy Złoty Skorpion. Dla większości klientów polskich salonów jubilerskich cena obrączek decyduje o wyborze danego modelu biżuterii. Nie można jednak zapominać, że coraz częściej do salonów jubilerskich trafiają osoby, którym zależy na wyjątkowej ozdobie i nie zwracają większej uwagi na jej wartość. – Są klienci, których interesuje głównie indywidualność, oryginalność i niepowtarzalność – mówi Zbigniew Górecki. Obrączka ma być masywna i oprawiona dużą ilością kamieni, bez względu na cenę – dodaje.
Obrączki nie do pary
Na jubilerskich rynkach zagranicznych panuje moda na kupno obrączek, które różnią się od siebie. Obserwując kolekcje obrączek męskich prezentowanych w zagranicznych salonach jubilerskich można zauważyć, że mężczyźni wolą proste wzornictwo, ciemne kolory i znacznie częściej niż kobiety decydują się na obrączki ze srebra czy tytanu. Moda damska klaruje się zupełnie inaczej. Damskie kolekcje biżuterii ślubnej są wykonane z najdroższych kruszców i inkrustowane kamieniami szlachetnymi. Polacy jednak kupują obrączki w komplecie. – Klienci salonów jubilerskich niezmiernie rzadko decydują się na wybór obrączki „nie do pary”, czyli męskiej z jednej kolekcji, a damskiej z innej – mówi Andrzej Łankiewicz. – Jeśli młoda para decyduje się na wybór obrączek różnych, to różnią się one tylko szerokością – dodaje. Polacy pozostają tradycjonalistami i zależy im, aby obrączki „pasowały” do siebie. W naszej długoletniej działalności nie zdarzyło się, żeby pary dokonały zakupu obrączek z dwóch różnych kolekcji – zauważa Zbigniew Górecki. Zapewne wynika to z faktu, iż posiadamy tak bogatą ofertę i wzornictwo, że bez problemu trafiamy w gusta naszych klientów, a proponowane przez nas pary obrączek stanowią integralną całość – dodaje. Zarówno pod względem wyboru modeli, jak i materiału użytego do stworzenia obrączek Polacy są tradycjonalistami. Polacy rzadko eksperymentują z metalami użytymi do produkcji obrączek. Niechętnie kupują biżuterię wykonaną ze stali szlachetnej, czy srebra. Klasyka wygrywa. Proste rozwiązania, czyli obrączki wykonane ze złota, wybierane są najczęściej – mówi Zbigniew Górecki. – Oczywiście, nasi klienci przymierzają się do różnych opcji, jednak ostatecznie zwycięża klasyka – dodaje.
Asortyment dla klientów
Właściciele salonów jubilerskich, zamawiając asortyment do swoich sklepów, muszą wziąć pod uwagę oczekiwania klientów. Klienci oczekują różnorodnych modeli obrączek, które będą odpowiadały ich wymaganiom. Nie można zapominać, że klienci kupują obrączki na całe życie. Zależy im, były one nie tylko modne, ale także aby podkreślały ich osobowość. Ciągle najczęściej wybieranymi modelami obrączek są obrączki klasyczne, wykonane z żółtego złota. Często klienci kupują parę obrączek z białego złota, w których jedna z nich inkrustowana jest kamieniami szlachetnymi, najczęściej brylantem. Nie można zapominać, że w salonach jubilerskich dużą liczbę klientów stanowią klienci, którzy przynoszą swoje złoto bądź złotą biżuterię i proszą o przerobienie jej na nowe obrączki. – Mamy sporo klientów, którzy wybierają ofertę wykonania obrączek z powierzonego złomu złota i prostych wzorów – mówi Zbigniew Górecki. Nie można zapominać, że części z tych klientów zależy na wykonaniu obrączek niemal „po kosztach”, jednak wśród nich znajduje się także grupa osób, dla których cena nie gra roli, a zależy im przede wszystkim na podkreśleniu swojej osobowości i wykorzystaniu rodzinnej biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich zauważają także, że coraz częściej można spotkać się z sytuacją, kiedy klienci przynoszą własne kamienie szlachetne i chcą, aby zostały one wkomponowane w zaprojektowane pod ich potrzeby obrączki ślubne.
Klasyka sprzedaje się najlepiej
Rynek jubilerski w Polsce ulega zmianom, jednak najmniej widoczne są one w segmencie obrączek ślubnych. W ostatnim czasie można zaobserwować pewne tendencje świadczące o fakcie, że Polakom zaczęło zależeć na posiadaniu samodzielnie zaprojektowanych obrączek. Klienci salonów z biżuterią zaczęli także doceniać autorskie kolekcje biżuterii, które oferowane są przez czołowych polskich projektantów. Jednak wraz z topniejącymi środkami polskiego społeczeństwa, zmniejszyło się także zapotrzebowanie na wyszukane wzornictwo. Jak podkreślają specjaliści ds. rynku jubilerskiego, najlepiej sprzedającymi się modelami obrączek są obrączki tradycyjne – klasyczne złote obrączki, których cena nie przekracza dwóch tysięcy złotych. Oczywiście, wśród klientów salonów jubilerskich są także tacy, dla których cena obrączek nie gra roli, jednak nie należą oni do większości. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich, uzupełniając swój asortyment, muszą brać pod uwagę zdanie klienta i posiadać w swojej ofercie klasyczne, tanie modele obrączek, które z całą pewnością będą cieszyły się popularnością. Jednakowoż nie można zapominać o potrzebach najbardziej wymagających klientów i wprowadzić do sprzedaży biżuterię masywną i oprawioną dużą ilością kamieni, gdyż takie obrączki również znajdują swoich zwolenników.
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz większa liczba butików oferujących różnego rodzaju biżuterię okazjonalną. Coraz większą popularnością cieszą się w Polsce sklepy z biżuterią ślubną. Butiki oferujące pannie młodej dodatki do sukni ślubnej zapełniły niszę na rynku.
Sądząc po dużym zainteresowaniu wśród klientów, sklepy z biżuterią ślubną znalazły swoich zagorzałych zwolenników. Może w trosce o swoje zyski i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów właściciele salonów jubilerskich również powinni zastanowić się nad wprowadzeniem do swoich salonów biżuterii ślubnej.
Chwyt marketingowy
Sprzedaż biżuterii pod marką biżuteria ślubna nie jest niczym innym niż chwytem marketingowym – mówi dr Katarzyna Miśkowska, Wyższa Szkoła Administracji, Businessu i Prawa. – Na rynku pojawiły się firmy, które wykorzystały niszę i wprowadziły dobrze znany produkt pod nową marką – zauważa. Biżuteria ślubna dostępna jest głównie przez internet. W ostatnim czasie w sieci pojawiało się wiele sklepów oferujących pannom młodym możliwość wyboru biżuterii komponującej się z kreacją ślubną. Nie można zapominać, że podobną usługę pełnić zaczęły także salony z sukniami ślubnymi, gdzie każda klientka może zakupić wszelkie niezbędne dodatki włączając w nie biżuterię. – Sprzedaż produktów związanych z przygotowaniami do ślubu jest ogromna, można mówić o istnieniu przemysłu ślubnego, na którym współistnieje ze sobą wiele różnych firm oferujących swoje usługi i produkty – zauważa dr Katarzyna Miśkowska. – Dlaczego nie miałaby w nim uczestniczyć branża jubilerska? – dodaje. Warto zauważyć, że sklepy oferujące biżuterię ślubną pojawiały się na polskim rynku stosunkowo niedawno, a już udało im się stworzyć dla siebie miejsce na stosunkowo hermetycznym rynku jubilerskim.
Biżuteria ślubna
Biżuteria ślubna to nic innego jak biżuteria wykonana z pereł czy kryształów Swarovskiego – zauważa Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Perłowe naszyjniki i kolczyki sprzedawane są jako idealne uzupełnienie ślubnej kreacji – dodaje. Sklepy oferujące biżuterię ślubną mają w swojej ofercie jednak nie tylko biżuterię perłową. Specjaliści ds. rynku jubilerskiego podkreślają, że na rynku ślubnej biżuterii istnieje sezonowa moda na określone dodatki. Obserwując rynek biżuterii ślubnej z całą stanowczością należy stwierdzić, że najmodniejsze od wielu sezonów pozostają perły, gdyż one dzięki swojej barwie oraz delikatności idealnie komponują się z suknią ślubną. – Perły dodają elegancji, są delikatne, dzięki czemu biżuteria ślubna z nich wykonana nie dominuje całej kompozycji – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. Poza perłami, niezwykle popularna jest także biżuteria, do której stworzenia wykorzystano kryształy Swarovskiego. Warto zauważyć, że w sklepach z biżuterią ślubną pojawią się także kolekcje biżuterii wykonanej z koronki, najczęściej tworzone techniką szydełkową. Zdarza się, że sklepy z biżuterią ślubną mają w swoim asortymencie komplety biżuterii srebrnej i złotej zaprojektowanej przez polskich artystów. Największą popularnością jednak cieszą się klasyczne komplety biżuterii perłowej. Klientki decydują się na zakup naszyjników z pereł i delikatnych kolczyków.
U jubilera
Właściciele salonów jubilerskich posiadają taki sam asortyment jak sklepy z biżuterią ślubną, jednak klientki coraz rzadziej decydują się na zakupy ozdób do sukni ślubnej właśnie w nich – zauważa dr Katarzyna Miśkowska. – Problemem nie jest brak biżuterii, ale umiejętność jej sprzedaży – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad odpowiednim wyeksponowaniem biżuterii, która kupowana byłaby przez panny młode z okazji ślubu. – W salonach brakuje pomysłu na sprzedaż biżuterii perłowej i biżuterii z kryształami Swarovskiego – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Szczególnie, że przyszłe panny młode są klientkami salonów w momencie wyboru obrączek czy pierścionków zaręczynowych – dodaje. Specjaliści ds. marketingu podkreślają, że odpowiednio wyeksponowanie biżuterii perłowej czy kompletów biżuterii wykonanej z kryształów Swarovskiego jako biżuterii ślubnej zwielokrotnią zyski w danym salonie jubilerskim. – Najprostszym i zarazem najskuteczniejszym sposobem na sprzedaż biżuterii ślubnej w salonie jubilerskim byłoby wprowadzenie do niego odpowiednio nazwanej i wyeksponowanej gabloty – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Klienci podczas wizyty w salonie mieliby możliwość zapoznania się z asortymentem – dodaje. Jednocześnie warto zauważyć, że posiadanie w salonie gabloty sprawi, iż klienci robiący zakupy zapamiętają, że w danym sklepie można zaopatrzyć się w biżuterię ślubną. – Butiki z biżuterią ślubną pozyskują stale nowych klientów, ponieważ klientom wydaje się, że ich oferta jest wyspecjalizowana i stworzona specjalnie pod oczekiwania panien młodych – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Stworzenie kącika z biżuterią ślubną w salonie jubilerskim nie będzie wiązało się dla właściciela niemal z żadnymi kosztami a może stać się okazją do zwiększenia zysków – dodaje.
Asortyment ślubny
Właściciele salonów jubilerskich, zastanawiając się na pod pozyskaniem nowych klientów, powinni zastanowić się nad odpowiednim wyeksponowaniu biżuterii ślubnej. Ukazując potencjalnym klientom biżuterię stworzoną na specjalną okazję, nie można zapominać, że wiele panien młodych, poza perłami czy kolczykami z kryształami Swarovskiego, zainteresowanych jest kupnem biżuterii idealnie komponującej się z ich suknią ślubną, a co za tym idzie niekoniecznie najtańszej. Wiele z nich jest gotowa przeznaczyć znaczne środki finansowe, aby w tym szczególnym dniu wyglądać wyjątkowo. – Właściciele salonów jubilerskich poza standardowym asortymentem ślubnej biżuterii, obrączkami i pierścionkami, powinni zastanowić się nad ukazaniem klientom biżuterii diamentowej, która również doskonale podkreśla walory sukni ślubnej – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Branża jubilerska nie powinna rezygnować z możliwości, jakie otwiera przed nią stale rozwijający się przemysł ślubny – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich powinni wykorzystać okazję, jaką dają im wizyty narzeczonych w salonie jubilerskim i ukazywać im kolekcję biżuterii, która doskonale komponuje się z sukniami ślubnymi. Każda okazja jest bowiem dobra, aby pozyskać nowych klientów. – Internetowe sklepy oferujące klientom możliwość kupna biżuterii ślubnej wydają się być klientom tańsze niż wizyta w salonie jubilerskim – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Warto więc pokazując klientom biżuterię ślubną w salonie odpowiednio wyeksponować ceny biżuterii, aby zdawali oni sobie sprawę, że zakupy w wyspecjalizowanych sklepach z biżuterią nie są tańsze – dodaje.
Polki przywiązują ogromne znaczenie do pierścionka zaręczynowego. Jest to rodzaj biżuterii, który cieszy się największym zainteresowaniem wśród klientów salonów jubilerskich. Właściciele sklepów z biżuterią starają się, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, zaoferować klientom możliwie największy wybór pierścionków zaręczynowych.
Klienci z roku na rok stają się bardziej wymagający i szukają biżuterii, która będzie w pełni oddawała ich indywidualny styl. Niemniej wciąż najchętniej decydują się na zakupy pierścionka z brylantem.
Diamenty nadal na topie
Sytuacja na rynku pierścionków zaręczynowych już od kilku sezonów wydaje się być ustabilizowana. Polacy wciąż wybierają pierścionki z diamentowymi oczkami. Na polskim rynku jubilerskim można nawet zauważyć swoistą modę na zaręczynowy pierścionek z diamentem. – Upowszechnia się zwyczaj utożsamiający zaręczyny z ofiarowaniem pierścionka z brylantem. – zauważa Grzegorz Sobierajski, YES Biżuteria, YES.pl – Dlatego też wzrasta zarówno liczba zakupów biżuterii z brylantami, jak i liczba zakupionych wzorów z kamieniami o stosunkowo dużej masie czy bardzo dobrej charakterystyce – dodaje. Nie można nie zauważyć, że gros klientów z racji stale rosnących cen metali i kamieni szlachetnych klienci decyduje się na pierścionek z małym brylantowym oczkiem. – Dzięki szerokiemu wzornictwu naszych wyrobów, każdy klient może wybrać coś dla siebie, niemniej jednak drobne pierścionki oprawione małymi diamentami z kolekcji „Górecki light” cieszą się największym zainteresowanie – mówi Zbigniew Górecki, prezes firmy Górecki. Obserwując polski rynek jubilerski można przypuszczać, że zapotrzebowanie klientów na pierścionki z diamentami będzie stale rosło. Warto zauważyć, że nie wszyscy klienci salonów jubilerskich podążają za modą panująca w zakresie „biżuterii zaręczynowej”. Zdarza się, że Polacy chcą posiadać biżuterię z innymi niż diamentowe oczkami. – W przeszłości pierścionek zaręczynowy musiał mieć w swoim zestawie, szczególnie w karmazycjach, centralny kamień – rubin, którego kolor symbolizował miłość, wierność i stałość związku małżeńskiego. – zauważa Józef Czerniejewski, prezes firmy Natalia Gold. Teraz sytuacja wygląda nieco inaczej. Po pierścionki z rubinami czy szafirami sięga wąska grupa klientów salonów jubilerskich. Przyczyn takiego stanu rzeczy można szukać w dwóch zjawiskach. Z jednej strony pierścionki z rubinowymi czy szafirowymi oczkami po prostu wyszły z mody. Z drugiej strony ceny takiej biżuterii znajdują się na poziomie przekraczającym możliwości nabywcze klientów salonów jubilerskich. – Zarówno szafir, jak i rubin należą do grupy ekskluzywnych, a zarazem drogich kamieni szlachetnych, zatem zdecydowanie częściej kobiety wybierają mniejsze kamienie – mówi Zbigniew Górecki. – Dużym zainteresowaniem cieszą się szafiry w otoczeniu białych diamentów, tzw. markizy. – dodaje.
Pierścionek – idealnie dopasowany
Polacy w salonach jubilerskich z bogatej oferty gotowych produktów starają się wybrać coś dla siebie, znaleźć idealną biżuterię. Jednak w sytuacji, gdy nic nie spełnia ich oczekiwań decydują się na założenie konkretnego zamówienia na pierścionek zaręczynowy. – Naszą firmę wyróżnia to, że jesteśmy elastyczni i mimo że posiadamy bardzo szeroki wybór produktów dokonujemy wszelkich modyfikacji zgodnie z życzeniem klienta i tworzymy dla nich indywidualne zamówienia – mówi Zbigniew Górecki. – Klienci dość często korzystają z tych możliwości mając poczucie, że kupują coś oryginalnego, stworzonego tylko dla nich – dodaje. Warto zauważyć, że Polacy decydują się nie tylko na biżuterię wykonaną na zamówienia, ale coraz chętniej sięgają po pierścionki, które stworzone zostały w pojedynczych egzemplarzach. – W naszych odczuciu pojęcie biżuterii spersonalizowanej odnosi się do wzorów, np. w ramach konkretnej kolekcji, które można kompletować, kolekcjonować, zestawiać w różnych konfiguracjach (np. YES Rings Collection, YES Charms Collection) i te cieszą się zainteresowaniem klientów – zauważa Grzegorz Sobierajski. – Natomiast coraz więcej jest także osób zainteresowanych biżuterią autorską, designerską czy unikatową, tworzoną przez konkretnych artystów czy projektantów, oferowaną np. przez Galerię YES. – dodaje Grzegorz Sobierajski. Mimo że klienci decydują się na eksperymentowanie z wzornictwem, rzadko wybierają w salonach jubilerskich pierścionki zaręczynowe wykonane z innego metalu szlachetnego niż złoto. – Najczęściej wybieranym przez klientów kolorem złota jest kolor żółty – mówi Zbigniew Górecki. Wybór dwukolorowych obrączek daje możliwość dobrania pozostałych elementów biżuterii zarówno ze srebra, jak i ze złota – dodaje. W polskich salonach jubilerskich niemal nie sprzedaje się biżuterii wykonanej ze złota czarnego, różowego czy zielonego. Mimo że ten rodzaj metalu zdobywa na świecie swoje stałe grono zwolenników, to w Polsce jego sprzedaż jest śladowa. – Zdecydowanie żółte i białe złoto „nadają ton” – mówi Grzegorz Sobierajski. Klienci nie są także zainteresowani kupnem pierścionków zaręczynowych ze stali, w tym przypadku Polacy są bowiem wielkimi tradycjonalistami. – Choć nowoczesna, dobrze zaprojektowana biżuteria wykonana z innych metali niż szlachetne, np. biżuteria ze stali jest bardzo trendy i jest poszukiwana przez klientów – to niekoniecznie dotyczy to pierścionków zaręczynowych – mówi Grzegorz Sobierajski.
Wartość pierścionka
Warto zauważyć, że klienci salonów jubilerskich z sezonu na sezon przeznaczają na zakup pierścionka zaręczynowego więcej pieniędzy. – Można powiedzieć, że wartość tzw. średniego paragonu przy zakupie pierścionka zaręczynowego wciąż się zwiększa – mówi Grzegorz Sobierajski. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy mają stale rosnące ceny kamieni i metali szlachetnych. Trudno jednak oszacować, ile średnio przeznaczają Polacy na zakup pierścionka ofiarowywanego z okazji zaręczyn. – Ze względu na to, że jest to wyjątkowa okazja i raz w życiu, panowie z reguły nie oszczędzają – mówi Zbigniew Górecki. – Wybór pierścionka dostosowany jest indywidualnie do ich statusu majątkowego – dodaje. Nie da się uśrednić ceny pierścionka zaręczynowego. Polacy przeznaczają na jego zakup od 500 do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. – W dobie kryzysu ogólnoświatowego przyszli mężowie dokonują zakupu pierścionka zaręczynowego kierując się możliwościami finansowymi. – mówi Józef Czerniejewski. – Nie ma ścisłego podziału, z jakiego metalu i w jakiej cenie ten symbol zaręczyn jest kupowany. Mężczyźni kupują nawet pierścionki ze srebra, które są dodatkowo rodowane, a użyte do ozdabiania kamienie są syntetyczne – zauważa.
Platynowa biżuteria sprzedaje się w Polsce w bardzo niewielkich ilościach. Jednak wartość jednorazowych zakupów platynowej biżuterii znacznie przewyższa wartość zakupów złotej biżuterii. Nie wynika to tylko z faktu, że platynowa biżuteria jest droższa od biżuterii złotej. Analitycy podkreślają, że na platynę decydują się najbardziej wymagający i najbogatsi klienci.
Nie można zapominać także, że w Polsce platyna nie jest popularna. Klienci znacznie częściej niż po nią sięgają po biżuterię wykonaną z białego złota. Nie zmienia to faktu, że w salonach jubilerskich musi znajdować się biżuteria wykonana z najdroższego kruszcu, gdyż liczba osób zainteresowanych jej kupnem stale rośnie.
Salon otwarty na klienta
Klienci polskich salonów jubilerskich w swoich zakupach, szczególnie tych dokonywanych z okazji ślubu i zaręczyn, są niezwykle powściągliwi. Po krótkiej fascynacji obrączkami mocno zdobionymi wraca moda na obrączki klasyczne z żółtego i coraz częściej białego złota – mówi Marek Korytowski, z Art Studio Wilkom. Nie zmienia to jednak faktu, że pojawia się grupa klientów, którym zależy na biżuterii wykonanej z najdroższych kruszców, według najnowocześniejszego wzornictwa. Platyna w jubilerstwie najczęściej łączona jest z diamentami. Rzadko można spotkać biżuterię platynową inkrustowaną innym niż diament kamieniem szlachetnym. Może dlatego biżuteria z niej wykonana uważana jest za najwytworniejszy rodzaj biżuterii. – Platynowe obrączki uważane są za symbol luksusu i w dalszym ciągu stanowią niewielki procent sprzedaży – mówi Marek Korytowski. Analizując jednak ostatnie pięć lat, współpracujące z naszą firmą salony jubilerskie zamawiają coraz więcej obrączek z platyny próby 950 – zauważa Korytowski. Platyna jako najdroższy metal szlachetny istniejący na rynku jubilerskim znalazła się w sferze zainteresowania najbardziej wymagających klientów polskich salonów jubilerskich.
Osoby, chcące posiadać niecodzienną biżuterię, a także, co we współczesnych czasach nie jest bez znaczenia, zainwestować swoje pieniądze, decydują się na zakup platynowych obrączek czy pierścionków zaręczynowych. Właściciele salonów jubilerskich jednak rzadko posiadają pełną ofertę platynowej biżuterii. Uważam, że sprzedaż platynowej biżuterii byłaby wyższa, gdyby więcej sklepów eksponowało obrączki platynowe, a nie tylko opowiadało o możliwości ich zamówienia – mówi Marek Korytowski. Z naszych obserwacji wynika, że ważna jest dla klientów świadomość tego, że obrączki, które będą nosić przez całe życie, zostały wykonane specjalnie dla nich, w polskiej pracowni, z wyjątkowego metalu, jakim jest platyna – dodaje. Warto zauważyć, że gros właścicieli salonów w obawie przed ponoszeniem zbyt dużych kosztów nie decyduje się na zakup platynowej biżuterii. Boją się oni, że pieniądze zainwestowane w drogi asortyment będą przez długi czas „zamrożone”, gdyż nie znajdą się chętni na ich zakup. Jednakże wzrost zainteresowania klientów ekskluzywną biżuterią powinien spowodować zmianę u właścicieli salonów jubilerskich. Nie można bowiem oczekiwać od klientów, że zdecydują się na zakup najdroższej biżuterii bez uprzedniego przyjrzenia się jej.
Liczy się jakość
Biżuteria platynowa zyskuje uznanie w oczach klientów, którzy chcą posiadać biżuterię ciekawą, a jednocześnie o dużej wartości oraz wykonaną z najlepszej jakości materiałów. Wymagania konsumentów stają się jaskrawo widoczne w przypadku kupna pierścionka zaręczynowego bądź obrączki. Są w stanie przeznaczyć duże kwoty na zakup pełnowartościowej biżuterii z platyny, inkrustowanej najdroższymi kamieniami szlachetnymi, diamentami. – Jako producent tylko biżuterii z brylantami mogę stwierdzić, że nasi klienci wybierają na zaręczyny pierścionki z coraz większymi kamieniami, zwracając przy tym uwagę na ich jakość – mówi Marek Korytowski. – Pierścionek zaręczynowy to przede wszystkim pierścionek z diamentami, pierścionki z rubinami i szafirami są najczęściej kupowane z innych okazji niż zaręczyny – dodaje. W związku z powyższym klientom zależy na odpowiedniej oprawie drogocennego kamienia. Podobnie jak w przypadku obrączek, klient poszukujący czegoś wyjątkowego decyduje się na pierścionek platynowy szczególnie, gdy wybrał duży, kosztowny diament – zauważa Marek Korytowski. Dla klientów salonów jubilerskich, którzy mogą pozwolić sobie na najdroższy rodzaj biżuterii liczy się przede wszystkim jakość kupowanego produktu. A jak powszechnie wiadomo, jakość musi kosztować.
Im wyższe oczekiwania, tym wyższe ceny
Właściciele sklepów z biżuterią zazwyczaj dysponują skromną kolekcją biżuterii platynowej. Obawiają się bowiem, że nie znajdą się chętni na jej zakup. W momencie, gdy przeciętnie klienci przeznaczają na zakup obrączek czy pierścionka zaręczynowego od 1000 do 2000 złotych, to ceny platynowej biżuterii wydają się być barierą nie do przekroczenia. Najtańszy bowiem pierścionek zaręczynowy z diamentem kosztuje 4000 złotych, a koszt obrączek to wydatek w granicach 6000–10000. Jednak mimo wysokich cen biżuterii platynowej musi się ona znajdować się w sklepach z biżuterią. Popyt na nią stale rośnie, szczególnie gdy klienci dokonują zakupów związanych ze ślubem. Zamówienie do salonu jubilerskiego pełnego asortymentu biżuterii platynowej z całą pewnością przyniesie ich właścicielom więcej zysków niż strat. Należy bowiem pamiętać, że wymagania klientów zmieniają się.
Polacy chcą posiadać biżuterię nie tylko piękną, ale także luksusową. Warto zauważyć, że klienci odwiedzający polskie salony rzadko decydują się na pierścionek inny niż z diamentowym oczkiem. Najczęściej są kupowane pierścionki z żółtego złota z brylantem oprawionym w białe złoto – mówi Marek Korytowski. Często panna młoda życzy sobie, by w jej obrączkę zostały oprawione brylanty: jeden, kilka, a nawet dookoła – dodaje. A jeszcze do niedawna pierścionek zaręczynowy nie był utożsamiany z pierścionkiem z diamentem, dlatego też nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie najmodniejsze staną się kosztowności z platyny.
Klienci salonów jubilerskich starając się znacznie obniżyć koszt pierścionka zaręczynowego albo stworzyć niepowtarzalny okaz biżuteryjny przynoszą ze sobą starą biżuterię, bądź – co zdarza się równie często – kamień szlachetny i proszą o oprawienie go w złoto.
Polacy starają się łączyć zarówno swoje przywiązanie do tradycji rodzinnych, jak również modę panującą na rynku jubilerskim, starając się zaprojektować kosztowności, które będą idealnie pasować do nich.
Kamienie jubilerskie
– Młode pary przychodzą do salonów z własnymi kamieniami szlachetnymi, najczęściej kamienie te zostały im ofiarowane jako pamiątka rodzinna – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Zależy im, aby biżuteria, która z nich powstanie była stworzona specjalnie dla nich i według ich pomysłu – dodaje. Zdarza się, że klienci przynoszą ze sobą gotowy projekt pierścionka, który chcieliby otrzymać. – Klienci często rysują projekt biżuterii – zauważa Mikołaj Krys, Amar Sp. z o.o. – Zdarza się, że przynoszą ze sobą graficzny projekt biżuterii wykonany komputerowo – dodaje. Możliwości, jakie daje nowoczesna technologia powodują, że coraz więcej osób próbuje swoich sił jako projektanci biżuterii. Własnoręcznie zaprojektowany przez narzeczonych pierścionek jest biżuterią niepowtarzalną, wyjątkową. Oczywiście, nie wszyscy przyszli małżonkowie są w stanie poradzić sobie ze stworzeniem pierścionka samodzielnie, dlatego też właściciele salonów jubilerskich coraz częściej umożliwiają im spotkanie z projektantem biżuterii, który wsłuchując się w potrzeby klientów, tworzy pod ich dyktando wymarzoną biżuterię. – Młode pary dzięki tworzeniu pierścionka tworzą własną historię miłości, w której pierścionek ten będzie odgrywał znaczącą rolę – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Dzięki kamieniom szlachetnym, które przynoszą, pierścionek ten wpisuje się także w historię całej rodziny – dodaje. Najczęściej klienci przynoszą do salonów jubilerskich topazy, rubiny czy cytryny. Zdarza się, że klienci przynoszą diamenty i proszą złotników nie tylko o oprawienie kamienia, ale także o jego podzielenie i umieszczenie zarówno w pierścionku zaręczynowym, jak i obrączce. – Nie zawsze można spełnić wszystkie oczekiwania klientów – mówi Mikołaj Krys. – Podział diamentu czy rubinu powoduje stratę jego wartości, przed czym najlepiej przestrzegać klientów – dodaje.
Nowatorstwo ze złomu
– Narzeczeni, szczególnie kiedy ich sytuacja finansowa nie jest zbyt dobra, przynoszą do salonu starą, złotą biżuterię i proszę o przerobienie jest na nowy przedmiot – zauważa Mikołaj Krys. – Dzięki temu oszczędzają pieniądze, gdyż nie muszą uwzględniać w cenie kosztu surowca – dodaje. Nie oznacza to jednak, że przynosząc starą biżuterię klienci decydują się na pierścionek prosty. – Klienci oczekują, że otrzymają od jubilera swoją wymarzoną biżuterię, niezależnie od tego, ile pieniędzy przeznaczą na jej zakup – mówi Mikołaj Krys. Warto zauważyć, że część klientów przynosi starą biżuterię nie z powodu oszczędności, ale dlatego, że chcą, aby pamiątkowy pierścionek rodzinny nadal był używany. Zależy im na renowacji starej biżuterii, czasami decydują się na wymianę kamienia czy drobne zmiany w biżuterii.
Stale rosnące zainteresowanie kupnem produktów za pośrednictwem internetu nikogo już nie dziwi. Klienci mimo początkowych obaw związanych z kupnem biżuterii przez internet teraz zaczęli dokonywać ich coraz częściej.
Chęć aktywnego uczestnictwa w sprzedaży biżuterii za pośrednictwem sieci rodzi potrzebę posiadania innowacyjnych narzędzi marketingowych, skutecznych managerów sprzedaży i ciągłego podglądania kolegów zza oceanu, gdzie jak w inkubatorze powstają rewolucyjne koncepcje wspierające e-commerce jak np. ostatni boom na social media.
Biżuteria musi być widoczna
– Sprzedając biżuterię w sieci nie unikniemy kwestii wizualizacji naszej oferty – mówi Mikołaj Bator, Prezes Zarządu MODE SA. – Decyzje zakupowe klientów powstają już nie w oparciu o merytorykę oferty, ale o prezentację, która nie pozostawi złudzeń i potwierdzi atrakcyjność ceny – dodaje. Odpowiednia wizualizacja biżuterii na monitorze komputera pozwala klientowi na podjęcie decyzji o zakupie produktu. Właściciele salonów jubilerskich, którym zależy na sprzedaży biżuterii poprzez internet muszą sprawić, aby potencjalni klienci mieli możliwość dokładnego przyjrzenia się okazowi biżuteryjnemu. Prezentowanie klientowi standardowych zdjęć biżuterii, przy dużej konkurencji na rynku sprzedaży internetowej, powoli przestaje spełniać swoje zadanie. – Zdjęcia katalogowe producenta lub własne impresje z namiotów bezcieniowych to już niestety za mało dla klienta, nawet jak na decyzję o zakupie bukietu róż on-line – mówi Mikołaj Bator. – Drogie packshoty, czyli profesjonalne i dopieszczone produkcje z Photoshopa cechują się wysokimi kosztami i dłuższym czasem na opracowanie, lecz nadal będą dla klienta czymś syntetycznym – dodaje. Warto zauważyć, że stosowanie tzw. renderów z programów do projektowania biżuterii już dawno stało się fikcją i nie powinno być już stosowane w sprzedaży internetowej. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być zastosowanie nowych rozwiązań dla e-commerce w dziedzinie wizualizacji produktu. Mowa tu o animacjach 360° dostępnych już dość powszechnie i emitowanych w formatach Flash lub HTML 5, które są znane głównie z postprodukcji sprzedawanych przez agencje reklamowe. Warto zauważyć, że do tej pory wykorzystanie tego rodzaju narzędzi dotyczyło wyłącznie incydentalnych kampanii lub portfolio produktów na zamówienie. Obecnie jednak duże zainteresowanie ze strony sprzedawców internetowych spowodowało, że narzędzia te zostały wykorzystane do sprzedaży na aukcjach, w sklepach internetowych oraz w mobilnych katalogach dostępnych z poziomu poręcznego tabletu.
Nowoczesna technologia
– Technologia animacji 360° jest zasadniczo prosta i opiera się na tych samych założeniach co dawne filmy animowane, czyli animacje poklatkowe wykonane z serii zdjęć w odpowiedniej sekwencji – mówi Mikołaj Bator. – Jako narzędzi potrzeba wyłącznie aparatu fotograficznego, małego studia lub namiotu bezcieniowego oraz tzw. platformy bezcieniowej z oprogramowaniem – dodaje. Aby samemu wykonać takie animacje na potrzeby sprzedaży on-line, można już skorzystać z ofert kilku dostawców z USA, Francji i naszego rodzimego rynku (Photo Composer gdańskiej spółki MODE SA). Oferowane rozwiązania to kompaktowe mini studia fotograficzne wyposażone w ww. narzędzia i spakowane do rozmiaru sprzętu „na biurko”. Wykorzystuje się oświetlenie LED, które znacząco podnosi jakość zdjęć i ułatwia operowanie aparatem przy ustawieniach, które można też dzięki temu zautomatyzować. Dzięki możliwości zintegrowania aparatu, komputera i komory bezcieniowej z platformą obrotową, użytkownik może osiągać zadowalające efekty bez specjalnej znajomości fotografii. Finalny efekt w postaci prezentacji 360° pozwala klientowi sklepu internetowego lub aukcji na obejrzenie sprzedawanego produktu z każdej perspektywy, a fakt łatwości wykonania takiej prezentacji przez użytkownika pozwala na przygotowywanie indywidualnych wizualizacji dla każdego przedmiotu, co ma zdecydowane znaczenie tam, gdzie estetyka odgrywa priorytetową rolę.
W salonach jubilerskich sprzedaje się głównie złota biżuteria, podczas
gdy w galeriach z biżuterią autorską większym zainteresowaniem
klientów cieszą się ozdoby wykonane ze srebra. Można zauważyć, że
polski rynek jubilerski ulega stopniowej specjalizacji – po wyroby ze złota
klienci udają się do markowych salonów jubilerskich, a po srebrną biżuterię
autorską do galerii autorskich.
W asortymencie salonów
jubilerskich znajduje się
biżuteria wykonana
z niemal wszystkich
metali szlachetnych.
Można w nich znaleźć zarówno srebrne, jak
i platynowe ozdoby, jednak klienci najczęściej
wybierają wyroby wykonane z tradycyjnego
żółtego złota inkrustowane kamieniami szlachetnymi.
Tradycyjny pierścionek
zaręczynowy
Niezmiennie od wielu lat najlepiej sprzedawanym
rodzajem biżuterii są obrączki oraz
pierścionki zaręczynowe mówi Bogdan
Wyżykiewicz, jubiler. – Mimo popularności
biżuterii wykonanej z białego złota, gros
klientów decyduje się na tradycyjne „żółte”
obrączki i pierścionki – zauważa. Właściciele
salonów jubilerskich znając przyzwyczajenia
klientów mają w ofercie ozdoby, które chętnie
są przez nich kupowane. – W Polsce odpowiedni
pierścionek zaręczynowy to złoty
pierścionek z oczkiem – mówi Mikołaj
Wrocławski, jubiler. – I nic nie wskazuje na
to, aby w najbliższym czasie sytuacja ta zmieniła
się – dodaje. Mimo że na polskim rynku
biżuteryjnym można znaleźć coraz więcej
ozdób wykonanych według oryginalnego
wzornictwa, z użyciem różnych metali szlachetnych,
bądź powstających z połączenia
metali nieszlachetnych z kamieniami szlachetnymi,
biżuteria tradycyjna cieszy się największym
zainteresowaniem kupujących. – Polacy
są tradycjonalistami – zauważa Mikołaj
Wrocławski. – Po unikatowe ozdoby sięgają
w momencie, gdy chcą podkreślić swój status
materialny albo zaakcentować swoją osobowość
– dodaje. Zauważyć należy, że po niecodzienne
dodatki znacznie częściej sięgają
kobiety niż mężczyźni. – Mężczyzna kupując
pierścionek zaręczynowy, chce aby jego
wybranka serca miała drogocenną biżuterię
– zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – Mężczyźni
często podkreślają, że zależy im, aby pierścionek
zaręczynowy wyglądał na pierścionek
zaręczynowy, a nie na innego rodzaju biżuterię
– dodaje. Pierścionek zaręczynowy
obowiązkowo musi także inkrustowany
kamieniami szlachetnymi, najczęściej diamentami.
Nie można jednak zapominać, że
klienci polskich salonów jubilerskich równie
często jak na pierścionki z diamentami decydują
się na złote pierścionki z cyrkoniami.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają,
że do łask Polaków wróciła biżuteria wykonana
z żółtego złota. – Dość często klienci
salonów jubilerskich decydują się na pierścionki
z białego złota, jednak znacznie większą
popularnością niż jeszcze w ubiegłym roku
cieszy się biżuteria tradycyjna – mówi Mikołaj
Wrocławski.
Obrączki w komplecie
Podobnie jak w przypadku pierścionków
zaręczynowych, klienci chętnie decydują się
na zakup tradycyjnych złotych obrączek.
Jeszcze do niedawna w salonach jubilerskich
można było zaobserwować tendencję kupowania
obrączek niekonwencjonalnych. W czasie
kryzysu jednak klienci stali się bardziej
tradycyjni. – Duży wpływ na decyzję klienta
ma cena kosztowności – mówi Bogdan
Wyżykiewicz. – Tradycyjne złote obrączki są
także znacznie tańsze niż obrączki „unikatowe”
dodaje. Klienci salonów wybierają
obecnie obrączki z żółtego złota, często
obrączka damska inkrustowana jest kamieniem
szlachetnym. – Klienci wybierają z podstawowej
oferty salonu jubilerskiego – mówi Mikołaj
Wrocławski. – Im tańsze obrączki, tym szybciej
znajdą swoich odbiorców. Średnio na dwie
tradycyjne obrączki przeznaczają od tysiąca
do tysiąca dwustu złotych – dodaje.
Oryginale działa sztuki
złotniczej
Dzieła sztuki złotniczej znajdują swoich
odbiorców, jednak nie cieszą się dużą popularnością.
– Uwagę klientów zazwyczaj
zwracają pojedyncze egzemplarze biżuterii
wykonane przez artystę złotnika według jego
autorskiego pomysłu – mówi Mikołaj
Wrocławski. – Decydując się bowiem na zakup
drogiej, oryginalnej biżuterii chcą mieć pewność,
że ich inwestycja przyniesie podwójny
zysk – z jednej strony umożliwi podkreślenie
swojego stylu, a po drugie będzie działem
sztuki jubilerskiej, które może z biegiem czasu
zyskać na wartości – zauważa.
Wiktoria Wilk
W hurtowniach
z biżuterią złotą można
znaleźć biżuterię
cieszącą się wielkim
zainteresowaniem
klientów. Niemniej
właściciele hurtowni mają
w swoim asortymencie
nie tylko biżuterię, która
już znalazła uznanie
klientów, ale również tę,
która cieszy się
popularnością wśród
klientów salonów
jubilerskich w krajach
zachodniej Europy.
Hurtownie złota, funkcjonujące
na polskim rynku, dość
aktywnie konkurują ze sobą,
dlatego też każda z nich
stara się pozyskać nowych
klientów, nie tylko poprzez upusty i promocje,
ale przede wszystkim poprzez oferowanie
nowatorskich
kolekcji
biżuteryjnych,
coraz częściej sięgając po
kolekcje designerskie.
Wspólny cel
Rynek hurtowni złota w Polsce wydaje się być
rynkiem ukształtowanym, od dłuższego czasu
nie dokonywały się na nim duże zmiany.
Jednak niestabilne czasy ekonomiczne spowodowały,
że właściciele hurtowni zmuszeni
byli do podjęcia działań mających na celu
zwiększenie liczby swoich stałych klientów.
– Jedną z metod pozyskania nowych klientów
było powolne podnoszenie cen biżuterii,
nawet w momencie znacznych wzrostów ceny
złota – zauważa Paweł Paliwoda, właściciel
salonu jubilerskiego, klient hurtowni złota. –
Wzrost cen biżuterii był nieunikniony, jednak
nie następował szybko, bo klienci nie mogliby
się dostosować do zmian – zauważa.
Hurtownie nienerwowo reagowały na stałe
podnoszenie cen złota i kamieni szlachetnych,
przez co udało im się utrzymać swoich stałych
klientów. – Niektóre hurtownie oferowały
płatność ratalną za zamówiony towar, dzięki
czemu możliwe było nieprzerywanie działalności
i zamawianie nowych kolekcji złotej
biżuterii mimo stagnacji na rynku jubilerskim
– mówi Daniel Przybylik, właściciel sklepu
z biżuterią Złoto i Srebro. – Dzięki temu
salony jubilerskie nie traciły płynności finansowej.
Hurtownie i detaliczni sprzedawcy
strzelali do jednej bramki, zależało im, aby
branża jubilerska nie traciła klientów – dodaje.
Dzięki podejmowanym przez właścicieli
hurtowni działaniom udało się większości
z nich utrzymać liczbę swoich stałych klientów
i przetrwać czasy zastoju na polskim rynku
jubilerskim.
Popularna biżuteria
W hurtowniach złotej biżuterii można znaleźć
niemal każdy rodzaj biżuterii, który cieszy
się zainteresowaniem klientów. Hurtownicy
wyszli naprzeciw oczekiwaniom swoim
klientów i wprowadzili biżuterię, która najlepiej
sprzedawała się w salonach jubilerskich.
W hurtowniach można znaleźć złote charmsy,
zawieszki a’la Lillu, pierścionki z cyrkoniami
czy złote pierścionki z małymi brylancikami.
– Hurtownie oferują po przystępnych
cenach wszystkie sprzedażowe hity – zauważa
Daniel Przybylik. – Korzystając z oferty
hurtowni można zaopatrzyć swój salon we
wszystkie sprzedażowe pewniaki – dodaje.
Hurtownicy oferują, co należy podkreślić,
złotą, pełnowartościową biżuterię w niezwykle
przystępnych cenach.
Pojedyncze egzemplarze
biżuterii
Hurtownicy wychodząc naprzeciw oczekiwaniom
swoich klientów wprowadzili do swojej
oferty biżuterię designerską. Krótkie serie
biżuterii wykonanej według oryginalnego
wzornictwa zyskują z każdym sezonem większe
grono odbiorców. – Są klienci, którzy
zainteresowani są tylko kupnem biżuterii tradycyjnej,
jednak coraz szersza rzesza odbiorców
chce posiadać biżuterię unikatową – zauważa
Daniel Przybylik. – Zazwyczaj dotyczy to osób,
które dysponują pieniędzmi i zależy im na
wyróżnieniu się z tłumu – dodaje. Właściciele
salonów jubilerskich podkreślają, że klienci
chcą posiadać unikatową biżuterię, jednak nie
chcą jej wyszukiwać po całym rynku. Dlatego
też chętnie decydują się na zakup biżuterii
designerskiej dostępnej w salonach jubilerskich.
– Wprowadzenie przez hurtownie złota możliwości
kupna biżuterii „niekonwencjonalnej”
powoduje, że rosną zyski w salonach jubilerskich
– zauważa Daniel Przybylik. – Rośnie
także prestiż danego salonu jubilerskiego –
dodaje. Właściciele salonów jubilerskich
poszukujący nowości czy innowacyjności także
mają w czym wybierać. Hurtownie starają się
zaproponować klientom możliwie różnorodny
asortyment, krótkie serie, nowoczesny design
czy ciekawe i niespotykane połączenia metali
szlachetnych. Coraz częściej w hurtowniach
z biżuterią złotą można znaleźć biżuterię
wykonaną w pojedynczych egzemplarzach,
opatrzoną specjalistycznymi certyfikatami.
Warto zauważyć, że biżuteria ta wykonywana
jest przerz zagranicznych artystów i wprowadzana
na polski rynek za pośrednictwem
hurtowni z biżuterią złotą. – Im ciekawsze okazy
biżuteryjne, tym większa szansa, że klienci będą
zainteresowani jej kupnem – zauważa Daniel
Przybylik. – W hurtowniach z biżuterią złotą
trudno znaleźć autorskie projekty biżuterii, gdyż
rolą hurtowni jest sprzedaż biżuterii użytkowej,
biżuterii przeznaczonej dla „przeciętnego”
klienta salonu jubilerskiego – zauważa.
Oferta hurtowni
Można zauważyć, że hurtownicy przygotowują
swój asortyment pod nową modę,
powoli odchodzą od sprzedaży charmsów czy
zawieszek do bransoletek, choć one ciągle
sprzedają się dość dobrze w salonach jubilerskich
– zauważa Daniel Przybylik. – Hurtownicy
wprowadzają kolekcje biżuterii, w których
wykorzystywane są najmodniejsze kamienie
szlachetne – cytryny, topazy czy akwamaryny
– dodaje. W asortymencie hurtowni znajduje
się także biżuteria, do której produkcji
wykorzystano kamienie o barwie pastelowej
– szczególnie korale. Wygląda na to, że modne
w salonach jubilerskich na zachodzie Europy
kolekcje biżuterii utrzymane w barwie pastelowej,
także w naszym kraju będą święciły
triumfy popularności w nadchodzącym sezonie.
– Wydaje się, że w nadchodzącym
sezonie modne będzie łączenie żółtego złota
z koralem, a także wszelka biżuteria w barwie
„ciepłej” i wyrazistej – uważa Paweł Paliwoda.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają,
że na popularność kamieni takich, jak cytryn
czy topaz z całą pewnością wpływ ma cena
biżuterii z nich wykonanej. Sądząc po ofercie
hurtowni jubilerskich można wnioskować, że
w nadchodzącym sezonie duży wpływ na
zakupy Polaków będą miały ceny biżuterii.
Biżuteria u jubilera
Właściciele salonów jubilerskich dokonując
zakupów w hurtowniach ze złotą biżuterią
powinni przede wszystkim zaopatrzyć się
w klasykę. Preferencje klientów pokazują,
że niezmienną popularnością cieszą się
pierścionki z klasycznego żółtego złota inkrustowane
kamieniami szlachetnymi, najczęściej
brylantem. Warto także zdecydować się
na zamówienie złotej biżuterii z koralem,
gdyż będzie wpisywała się ona w najnowsze
trendy modowe, a co za tym idzie będzie
cieszyła się sporym zainteresowaniem klientów
salonów jubilerskich.
Dewocjonalia sprzedawane są w Polsce od wielu lat na
stałym poziomie. Mimo zmieniającej się mentalności
Polaków, ozdoby w postaci krzyżyków i medalików są
jednym z lepiej sprzedających się rodzajów złotej biżuterii.
Od lat w tym segmencie
nie
można mówić
o negatywnych
zmianach,
klienci niezmiennie zainteresowani są
ozdobami, które odwołują się do religijności
Polaków. Właściciele salonów jubilerskich
podkreślają, że wzrost na rynku odnotowuje
się w kwietniu i maju, czyli w sezonie
pierwszych komunii świętych.
Czas komunii świętych
Klienci salonów jubilerskich najczęściej decydują
się na złote krzyżyki i medaliki z wizerunkiem
Matki Boskiej. Jeszcze niedawno
dobrze sprzedawały się medaliki z wizerunkiem
Jana Pawła II, jednak powoli moda na
nie przemija. Właściciele salonów jubilerskich
podkreślają, że Polacy kupują złote dewocjonalia
nie postrzegając ich jako ozdób czy
biżuterii, a jako pamiątkę z okazji uroczystości
religijnej. – Jeszcze kilka lat temu Polacy
kupowali złote krzyżyki i medaliki jako prezent
dla dziecka z okazji chrztu czy komunii –
mówi Bolesław Nowolicki, właściciel salonu
jubilerskiego. – Dziś złoty drobiazg traktowany
jest jako dodatek do prezentu – dodaje.
W związku z powyższym najlepiej sprzedają
się małe, lekkie, delikatne krzyżyki i medaliki.
– Znacznie lepiej sprzedają się proste,
delikatne, a co za tym idzie tańsze krzyżyki
wykonane ze złota – Bolesław Nowolicki. –
Takie, których wymowa jest tylko symboliczna
– dodaje.
Klienci średnio decydują się
przeznaczyć na zakup krzyżyka około 150
złotych. Na stałym poziomie utrzymuje się
w Polsce sprzedaż medalików. Zainteresowaniem
klientów cieszą się medaliki
z wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem
i medaliki z aniołkami. – Klienci najczęściej
wybierają tradycyjne złote ozdoby, jednak
zdarza się, że ulegają modzie i kupują złote
medaliki z kolorową grafiką powlekaną
tworzywem – zauważa Bolesław Nowolicki.
– Dobrze sprzedają się medaliki z żółtego
złota z napisem \”Pamiątka I Komunii Św.\”,
najczęściej grawerowanym laserowo – dodaje.
Warto zauważyć, że klienci przy wyborze
krzyżyków bądź medalików decydują się
także na zakup złotego łańcuszka.
Zmiany na rynku
Obserwując rynek biżuterii dewocyjnej nie
można nie zauważyć, że w ostatnim czasie
zmienił się. Klienci znacznie częściej decydują
się na wybór dewocjonaliów za pośrednictwem
Internetu. – Polacy wybierają biżuterię
dewocyjną przez Internet, gdyż wydaje im
się, że tak jest znacznie taniej a walory estetyczne
biżuterii są łatwo przewidywalne –
zauważa Bolesław Nowolicki.
Jednocześnie
warto zauważyć, że na polskim rynku wykształciły
się specjalistyczne sklepy, które oferują
tylko biżuterię dewocyjną. – W ich asortymencie
można znaleźć jedynie krzyżyki,
medaliki i złote łańcuszki – zauważa Bolesław
Nowolicki. – Zazwyczaj otwierane są one
w bliskiej okolicy kościołów – dodaje. Sklepy
te wyspecjalizowały się w sprzedaży dewocyjnych
okazów biżuteryjnych, poza krzyżykami
i medalikami, można znaleźć w nich
złote i srebrne relikwiarze, różańce, czy srebrne
i złote obrazki z wizerunkami świętych. –
Można powiedzieć, że segment biżuterii
dewocyjnej istnieje niemal obok normalnego
rynku jubilerskiego – mówi Bolesław Nowolicki.
– W wyspecjalizowanych sklepach znajdują
się przedmioty biżuteryjne związane z kultem
religijnym – dodaje.
Powoli możemy zaobserwować
zamykanie się rynku biżuterii dewocyjnej
do małych enklaw religijnych. Nie
można jednak zapominać, że właściciele
salonów jubilerskich także chcą uczestniczyć
w sprzedaży biżuterii dewocyjnej. Z pomocą
w ich oczekiwaniach przychodzą hurtowanie
ze złotą biżuterią dewocyjną, które mają
w swoich asortymencie bogaty wybór najmodniejszych
złotych krzyżyków i medalików.
Podkreślenia wymaga fakt, że klienci salonów
jubilerskich równie często jak po inny rodzaj
biżuterii, także po dewocjonalia wybierają się
na zakupy do salonu jubilerskiego.
Bezustanna walka o klienta w polskich salonach
jubilerskich sprawia, że sprzedawcy, a przede
wszystkim twórcy i importerzy złotej biżuterii starają
się zaskakiwać swoich klientów niekonwencjonalnymi
rozwiązaniami technologicznymi.
W salonach jubilerskich
w całej Polsce pojawiają
się złote dodatki,
które coraz trudniej
nazwać biżuterią.
Można bowiem znaleźć w nich dodatki do
telefonów komórkowych, ozdoby do laptopa
czy damskiej torebki. Coraz częściej
właściciele salonów jubilerskich decydują się
na wprowadzenie do swoich salonów złotych
breloczków do kluczy czy nośników USB.
Telefony i tablety
Stale rosnąca liczba posiadaczy telefonów
komórkowych oraz tabletów stała się okazją
dla projektantów biżuterii, aby stworzyć
niecodzienne ozdoby, które podkreślałyby nie
tylko osobowość właściciela danej rzeczy, ale
także uzupełniały design przedmiotu użytkowego.
– Kiedyś etui do telefonu komórkowego
czy aparatu fotograficznego inkrustowane
kamieniami szlachetnymi i wykonane po
części ze złota byłoby uważane za zbędny
gadżet, którego nikt nie kupi, dziś cieszy się
coraz większą popularnością wśród najbogatszych
klientów salonów jubilerskich – mówi
Wiktor Poniedzinik, właściciel salonu jubilerskiego
Złoto. – Klientom zależy na podkreślaniu
swojego stanu majątkowego i dlatego też
sięgają po różnego rodzaju „biżuterię dla
przedmiotów” – dodaje. Jak podkreślają
właściciele salonów jubilerskich, drogocenne
zawieszki dla telefonów komórkowych podkreślają
status majątkowych posiadacza, dlatego
też są niezwykle chętnie kupowane.
Wobec powyższego nie powinno dziwić, że
projektanci biżuterii starają się wykonywać
charmsy na telefon komórkowych czy przenośny
komputer. – Projektanci tworząc oryginalne
ozdoby dostosowują się do oczekiwań
stawianych wobec nich przez rynek jubilerski
– mówi Wiktor Poniedzinik. – Przygotowują
zawieszki wykonane ze złota czy platyny
inkrustowane kamieniami szlachetnymi,
najczęściej malutkimi brylancikami – dodaje.
Warto zauważyć, że we wzornictwie przeważają
motywy zwierzęce. – Ozdobami, które
cieszą się największą popularnością, są różnego
rodzaju zawieszki w kształcie kotków,
psów, motylków, ale także przedmiotów
użytkowych, w kształcie butów, domków,
bluzek czy kwiatków – uważa Wiktor
Poniedzinik. Obserwując preferencje klientów
można powiedzieć, że im oryginalniejsza
ozdoba i, co ciekawe droższa, tym chętniej
klienci ją kupują – dodaje. Klienci wybierają
najbardziej wyraziste gadżety, które mogą
upiększyć ich telefon czy laptop. Warto
zauważyć, że część właścicieli salonów jubilerskich
decyduje się na wprowadzenie do
swoich sklepów także ozdobionych kamieniami
szlachetnymi obudów do laptopów.
Obudowy wzbogacone są złotem, kamieniami
szlachetnymi, a także coraz częściej
kryształami Swarovskiego. – Kryształy
Swarovskiego są coraz szerzej wykorzystane
do ozdabiania gadżetów – zauważa Bogdan
Wyżykiewicz, jubiler złotnik. – Na polskim
rynku możemy znaleźć nie tylko zawieszki do
telefonów komórkowych ozdobione kryształami, ale także ramy do obrazów, ozdoby na
kierownicę samochodową czy lampy i abażury
– dodaje.
Sprzedażowe hity
Największym zainteresowaniem klientów
salonów jubilerskich cieszą się złote breloczki
do kluczy – zauważa Bogdan Wyżykiewicz.
– Najlepiej jeśli są wykonane przez znanego
projektanta mody – dodaje. Za breloczki
wykonane ze złota, kamieni szlachetnych oraz
posiadające logo znanego projektanta klienci
są skłonni wydać nawet trzy tysiące złotych.
– Kupno złotego breloczka nierozerwanie
wiąże się z podkreśleniem statusu materialnego
właściciela – dodaje. Warto zauważyć,
że klienci salonów jubilerskich równie często
jak breloczki znanych projektantów, kupują
breloczki stworzone przez polskich artystów.
– Kupując breloczek polskiego artysty dla
klientów liczy się przede wszystkim design
– mówi Wiktor Poniedzinik. – Im ciekawsze
wzornictwo, tym lepiej – zauważa. Artyści
zaczęli wprowadzać autorskie kolekcje gadżetów,
manifestują w nich swój styl i próbują
wypromować swoją markę.
Srebrny i złoty pendrive
Właściciele salonów jubilerskich, wychodząc
naprzeciw oczekiwaniom klientów, wprowadzają
do swojego asortymentu srebrne i złote
pendrajwy. – Polacy szukają unikatowych
przedmiotów, które będą wyróżniały się na tle
innych, stąd spore zainteresowanie tymi
gadżetami – zauważa Wiktor Poniedzinik. –
Właściciele salonów jubilerskich zamawiają
do swoich salonów nośniki USB importowane
z krajów Europy Zachodniej, szczególnie
z Włoch i Hiszpanii, a także nawiązują współpracę
z rodzimymi artystami, którzy w swoich
kolekcjach mają oryginalne kolekcje – dodaje.
Warto zauważyć, że wiele autorskich kolekcji
złotych i srebrnych USB można znaleźć w galeriach
z biżuterią autorską. – Nośniki cieszą się
coraz większą popularnością wśród Polaków
– mówi Wiktor Poniedzinik. – Wyjęcie pospolitego,
a co za tym idzie taniego nośnika,
podczas biznesowego spotkania jest uważane
za nietakt, dlatego też klienci dysponujący
odpowiednią gotówką decydują się na zakup
drogocennego gadżetu – dodaje. Podkreślenia
wymaga fakt, że Polacy wydają coraz większe
sumy na zakup nośnika USB. Na drogocenne
nośniki klienci przeznaczają średnio około
1500 złotych. Jak podkreślają właściciele
salonów jubilerskich jeszcze do niedawna
klienci decydowali się na srebrne pendrajwy,
teraz coraz częściej kupowane są urządzenia
wykonane ze złota i kamieni szlachetnych. –
Dużym zainteresowaniem cieszą się grawerowane,
złote nośniki z brylantami – zauważa
Bogdan Wyżykiewicz. – Kupowane są one nie
tylko jako gadżet, którego zadaniem jest podkreślenie
statusu majątkowego, ale jako prezent
– dodaje.
Zmiany na rynku jubilerskim
Warto zauważyć, że z salonów jubilerskich
powoli znikają różnego rodzaju
przedmioty użytkowe wykonane ze
złota. Coraz rzadziej można znaleźć
w nich złote i srebrne patyny, świeczniki,
czy cukiernice, ich miejsce zajmują
nowoczesne urządzenia, które
można wykorzystać w pracy, jak choćby
pendrajwy czy obudowy do telefonów
komórkowych. Rosnąca popularność
biżuterii „telefonicznej” czy
„komputerowej” powoduje, że do
salonów jubilerskich przychodzą osoby,
które do tej pory rzadko decydowały
się na zakup kosztowności. Na złote
przedmioty użytkowe znacznie częściej
decydują się mężczyźni, którzy traktują
je jako modny i prestiżowy gadżet.
Dlatego też właściciele salonów jubilerskich
powinni zdecydować się na
poszerzenie swojego asortymentu
o funkcjonalne gadżety. Można podejrzewać,
że rynek kosztowności dla
telefonów komórkowych
czy komputerowych
będzie w Polsce
powiększać się,
podobnie jak na rynkach
europejskich.
Zamożni klienci chcą,
poprzez posiadanie drogich
i modnych gadżetów, podkreślać
swój status majątkowych.
Warto zastanowić się nad nawiązaniem
współpracy z projektantami
biżuterii, którzy tworzą biżuterię
„technologiczną”. – Najczęściej
właściciele salonów
jubilerskich biorą biżuterię
w komis – zauważa
Bogdan Wyżykiewicz. – To
rozwiązanie jest zdecydowanie
korzystne, gdyż nie naraża
właściciela salonu na ponoszenie kosztów –
dodaje. W salonach z biżuterią powinny
znaleźć się przedmioty biżuteryjne, które
cieszą się zainteresowaniem klientów, ich brak
w asortymencie może bowiem narazić właścicieli
na straty. Biorąc pod uwagę niestabilną
sytuację na polskim rynku jubilerskim nie
warto pozbawiać się szansy na zwiększenie
sprzedaży.
Złota biżuteria w salonie jubilerskich jest podstawowym
asortymentem. Klienci udając się na zakupy do jubilera
chcą kupować biżuterię z certyfikatami i dostawać pełną
informację na temat biżuterii, w którą zamierzają
zainwestować środki finansowe.
Polacy
przeznaczając
swoje pieniądze
na biżuterię, chcą
nie tylko posiadać piękny przedmiot
biżuteryjny, ale także chcą mieć pewność, że
dokonali inwestycji, która wraz z upływem czasu
nie straci na wartości.
Pierścionki
z diamentem
Najpopularniejszym rodzajem biżuterii, który
sprzedaje się w polskich salonach jubilerskich
jest pierścionek z brylantem. W czasach kryzysu
Polacy znacznie ograniczyli środki jakie
przeznaczają na zakup pierścionka, jednak kiedy
już decydują się na zakup, chcą mieć pewność,
że kupują pełnowartościowy produkt. – Klient
salonu jubilerskiego coraz częściej żąda informacji
na temat produktu, który kupuje – mówi
Paweł Paliwoda, właściciel salonu jubilerskiego.
– Chce świadectwa jakości danej
biżuterii – dodaje. W przypadku
biżuterii świadectwem jakości jest
certyfikat wydany przez rzeczoznawcę
jubilerskiego,
p o t w i e r d z a j ą c y
autentyczność
k a m i e n i
j u b i l e rs
k i c h
znajdujący
się
w biżuterii. –
Wydanie certyfikatu
potwierdzającego
autentyczność oraz
jakość brylantu znajdującego się
w biżuterii jest rzadkością – zauważa
Paweł Paliwoda. – Jubilerzy nie wydają klientom
certyfikatów na kamienie umieszczone w pierścionku
– dodaje. Zdarza się, że salon jubilerski
wraz z pierścionkiem z brylantem przekazuje
klientowi informację wypisaną przez siebie jakiej
jakości kamień znajduje w zakupionej biżuterii.
Właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj
tłumaczą się, że wydawanie klientom certyfikatów
do każdego rodzaju biżuterii wiązałoby się
z dużymi kosztami dla salonu jubilerskiego. –
Kupując gotową biżuterię w hurtowni złota,
właściciel salonu otrzymuje informacje na temat
wagi i jakości kamieni jakie kupuje, jednakowoż
trzeba pamiętać, że biżuteria kupowana w hurcie
rzadko otrzymuje certyfikaty jakości na
poszczególne okazy biżuteryjne – mówi Paweł
Paliwoda. Każdorazowe wystawienie certyfikatu
renomowanego ośrodka badawczego wiązałoby
się z ogromnymi kosztami dla właściciele
salonu jubilerskiego.
Ocena wartości kamieni,
szczególnie tych najmniejszych, a te są najczęściej
kupowane przez klientów salonów jubilerskich,
są po prostu nieopłacalne. Dlatego też
klienci salonów jubilerskich niezwykle rzadko
mogą liczyć na certyfikat brylantu, który znajduje
się w pierścionku, którego cena nie przekracza
trzech tysięcy złotych, bądź w którym
brylant jest mniejszy niż karat. – Jeśli klientowi
zależałoby na sprawdzeniu kamienia, musiałby
zlecić ekspertyzę na własny koszt – zauważa
Paweł Paliwoda. – A takie działanie mogłoby
znacznie przewyższyć koszt kamienia, który się
znajduje w danej biżuterii – dodaje.
Warto
zauważyć, że certyfikaty wydawane są klientom
w momencie, gdy biżuteria przez nich kupowana
wykonana jest przez artystę złotnika. –
Artyści coraz częściej kupują brylanty z certyfikatem,
który następnie przekazują klientowi –
zauważa Paweł Paliwoda. – Dzięki temu klienma pewność, że w zakupionej przez niego
biżuterii znajduje się diament, pozyskuje również
wiedzę na temat wartości danej biżuterii –
dodaje. Warto zauważyć, że klienci wymagają
przekazania im należytej informacji na temat
jakości i wartości produktu, który kupują w salonie
jubilerskim. Chcą mieć pewność, że oczko
w złotym pierścionku, który kupili jest rzeczywiście
brylantem.
Jakość oraz rodzaj kamieni
szlachetnych
Podobne wymagania stawiają klienci salonów
jubilerskich wobec biżuterii wykonanej z innych
niż diamenty kamieni szlachetnych. Zależy im
na otrzymaniu możliwie jak najpełniejszej
wiedzy na temat biżuterii, jaką kupują. Chcą
znać jej wagę, właściwości kamienia. Na polskim
rynku jubilerskim jednak rzadko można spotkać
się z sytuacją, że klient otrzyma certyfikat na
każdy rodzaj biżuterii, jaki znajduje się w danym
salonie jubilerskim. Niemniej warto zauważyć,
że właściciele salonów jubilerskich starają się
przekazywać klientowi maksymalnie dużo
informacji na temat kamieni szlachetnych, które
znajdują się w biżuterii. – W salonie jubilerskim
coraz częściej można spotkać się z sytuacją
popularyzowania wiedzy na temat kamieni
szlachetnych – zauważa Paweł Paliwoda. –
Właściciele salonów jubilerskich wraz z biżuterią
przekazują klientowi ulotki bądź książeczki
z podstawowymi informacjami na temat kamienia,
jego historii, czy sposobów pozyskiwania
i wykorzystania – dodaje.
Można stwierdzić, że
działania właścicieli salonów jubilerskich mające
na celu podnoszenie świadomości Polaków
na temat biżuterii i kamieni szlachetnych spotykają
się z pozytywną reakcją klientów.
Podkreślenia wymaga fakt, że podnoszenie
wiedzy Polaków na temat biżuterii i oferowanie
im informacji podanej w przystępnej formie,
przekłada się na wzrost sprzedaży ozdób biżuteryjnych
w danych salonach jubilerskich. Nie
można zapominać jednak, że klienci oczekują
od sprzedawców pełnej wiedzy na temat biżuterii
jaką posiadają, nie tylko ogólnych informacji
na temat materiału, z jakiego została ona
wykonana.
Oznaczenie złota
Polacy odwiedzający salony jubilerskie stali się
klientami wymagającymi. Coraz większą uwagę
przywiązują nie tylko do walorów estetycznych
biżuterii, jej sposobów wykonania, ale także do
materiałów, jakie zostały użyte do jej wykonania.
I o ile w przypadku samego złota sprawa wydaje
się prosta, bowiem klient dzięki cechowaniu
złotych produktów i próbie, która się na nich
znajduje może ocenić ich wartość i jakość, o tyle
problematyczna staje się sprawa kamieni szlachetnych
użytych do stworzenia biżuterii. Polacy
zaczęli obawiać się, już nawet nie tego, że
kamień, który znajduje się w danej biżuterii nie
jest kamieniem autentycznym, ale faktu, że
jakość kamienia jest bardzo niska. Coraz częściej
w salonach jubilerskich można spotkać się
z klientami, którzy chcą poznać realną wartość
biżuterii, którą kupili – mówi Paweł Paliwoda.
– Moim zdaniem tylko kwestią czasu jest
moment, kiedy biżuteria bez certyfikatu nie
będzie kupowana przez klientów – dodaje.
Zapewnienie bezpieczeństwa salonowi jubilerskiemu jest
dla wszystkich właścicieli priorytetem. Odpowiednio
zabezpieczony salon umożliwia właścicielom nie tylko
podpisanie korzystnej polisy ubezpieczeniowej i zniwelowanie
niebezpieczeństwa kradzieży, ale także wpływa na
budowanie pozytywnego wizerunku w oczach klientów.
Na polskim rynku można
wybrać zabezpieczenia
dostosowane do konkretnych
oczekiwań właścicieli sklepów.
Już w niemal każdym
salonie jubilerskim znajdują się podstawowe
zabezpieczenia przeciw kradzieżom, nie
można jednak zapominać, że na rynku pojawia
się wiele nowych rozwiązań, które mogą
okazać się pomocne w funkcjonowaniu
salonu jubilerskiego.
Bezpiecznie i estetycznie
Należy pamiętać, że wszystkie meble znajdujące
się w salonach jubilerskich muszą
posiadać certyfikaty bezpieczeństwa. Ich
zadaniem jest bowiem nie tylko odpowiednie
wyeksponowanie biżuterii, ale także jej
ochrona przed potencjalnymi złodziejami.
Wszystkie gabloty znajdujące się w salonach
jubilerskich muszą być zabezpieczone wzmacnianym
szkłem lub folią antywłamaniową.
Specjaliści podkreślają, że w przypadku
drogocennych przedmiotów zabezpieczonych
szybą najlepiej używać obu rozwiązań, czyli
wybierać gabloty z szybami antywłamaniowymi
pokrytymi folią antywłamaniową. Folia
antywłamaniowa bowiem dodatkowo wzmacnia
powierzchnię szklaną, znacznie utrudnia
rozbicie szyby w przypadku włamania, napadu
bądź ataku wandalizmu a także zapobiega
zranieniom mogącym powstać w wyniku
kontaktu z ostrymi kawałkami szkła. Jednak
nie należy zapominać, że zabezpieczenie
szyby nie uchroni biżuterii przed próbą
rabunku.
Warto także wybierać odpowiednie meble,
które uniemożliwią złodziejom łatwe dotarcie
do drogocennego towaru. Większość biżuterii
znajdującej się w salonie jubilerskim
schowana jest we wnętrzach mebli, dlatego
też aby nie narażać jej na kradzież, wszystkie
meble powinny mieć szuflady na samo
zatrzaskujące się antywłamaniowe zamki. Nie
można również wybierać mebli, w których
szuflada może zostać wyjęta poza konstrukcję
mebla. Dobrze byłoby także, aby szuflada
otwierała się tylko po uprzednim elektronicznym
odblokowaniu zamka. Meble muszą
zostać także nierozerwanie złączone z podłożem,
tak aby jakakolwiek próba ich przesunięcia
była całkowicie niemożliwa.
Specjaliści ds. bezpieczeństwa podkreślają
także, aby kasa sklepowa wbudowana została
w konstrukcję mebla a jej otwarcie możliwie
było dopiero po dwukrotnym potwierdzeniu
polecenia przez sprzedającego. Zabezpieczając
bowiem kasę dodatkową ochroną można
zniwelować ryzyko kradzieży pieniędzy w niej
się znajdujących. W pobliżu czytnika „otwarcia”
kasy można zainstalować także system
powiadamiania o napadzie.
Natychmiastowy alarm
W salonie jubilerskim niezbędny jest także
montaż elektronicznych urządzeń i systemów
alarmowych. Warto zastanowić się nad zastosowaniem
w salonie monitoringu, gdyż jest on
jednym ze skuteczniejszych sposobów zabezpieczenia
mienia w przypadku napadu, kradzieży
czy też pożaru. Monitoring polega na
błyskawicznym przekazaniu informacji o zdarzeniu
firmie ochroniarskiej, policji bądź straży
pożarnej. Uruchomienie alarmu i powiadomienie
odpowiednich służb jest skuteczną
ochroną przed kradzieżą. Warto pamiętać, że
część systemów alarmowych, które dostępne
są na polskim rynku, wyposażonych jest
w system blokady drzwi i okien, co oznacza,
że natychmiast po włączeniu zamknięciu
podlegają wszystkie urządzenia podłączone
do systemu. Nowoczesne systemy alarmowe
sygnalizują także wszelkie awarie techniczne,
co ułatwia i znacznie przyspiesza działanie
ekip serwisowych. Można także zastanowić
się nad zamontowaniem systemu kontrolującego
wejścia do sklepu, który poza zapewnieniem
bezpieczeństwa w danym salonie jubilerskim
może pomóc jego właścicielom
w zwielokrotnieniu sprzedaży. System określa
kierunek ruchu osób oraz wskazuje wszelkie
zakłócenia w ruchu klientów na terenie sklepu.
Zaletą tego urządzenia jest z całą pewnością
możliwość zaobserwowania preferencji klientów,
którzy pojawiają się w salonie jubilerskim.
Monitoring, czujniki ruchu oraz system alarmowy
to we współczesnych czasach podstawowa
ochrona przed kradzieżą bądź napadem.
Warto pamiętać, że dostępne na rynku systemy
monitoringu posiadają możliwość nagrywania
a także kontrolowania odczytu z monitoringu
salonu jubilerskiego przez internet.
Można na bieżąco kontrolować pracę w salonie
jubilerskim nie ruszając się sprzed komputera.
Instalując kamery w salonie jubilerskim
należy skorzystać z usług specjalistycznych
firm funkcjonujących na naszym rynku. Jednak
warto wybierać te, które oferują możliwość
instalowania szybkoobrotowych, nowoczesnych
kamer charakteryzujących się bardzo
dobrymi parametrami kodującymi oraz transmisyjnymi.
Wyposażone są one w przetworniki
umożliwiające podgląd nawet przy bardzo słabym oświetleniu. Należy bowiem pamiętać,
że obrotowa kamera pozwoli na natychmiastową
interwencję a także umożliwi dokładne
przyjrzenie się wszystkim działaniom podejmowanym
w salonie jubilerskim.
Pracownik
ochrony
Duże salony jubilerskie decydują
się na wynajęcie samodzielnego
pracownika ochrony,
którego zadaniem jest czuwanie
nad bezpieczeństwem zarówno
klientów i pracowników, jak
i mienia znajdującego się
w salonie. Osoba odpowiedzialna
za ochronę w salonie kontroluje
wszystkie czynności
wykonywane przez pracowników
oraz klientów a także
czuwa nad pracą urządzeń
zabezpieczających kosztowności
znajdujące się w sklepie. Im
większy bowiem salon jubilerski
tym trudniej personelowi zabezpieczyć
towary znajdujące się
w sklepie i w tej sytuacji wynajęcie
osoby odpowiedzialnej za
sklep jest rozwiązaniem najbardziej
korzystnym.
Potencjalni klienci
Zabezpieczając salon jubilerski
przed ewentualną kradzieżą
należy pamiętać, że największe
zagrożenie stanowią potencjalni
klienci. Chwila nieuwagi
sprzedawcy może sprawić, że
złodziej wyjdzie z salonu wraz
z kosztowną biżuterią a tym
samym narazi właściciela na
duże straty finansowe. W takiej
sytuacji trudno uzyskać odszkodowanie
za skradziony towar
od ubezpieczyciela, trudno
także mimo zgłoszenia kradzieży,
odzyskać utracone mienie,
dlatego też należy zminimalizować
ryzyko. Sprzedawcy biżuterii
powinni zostać odpowiednio
wyszkoleni i przygotowani
na zachowanie potencjalnych
złodziei. Warto także posiadać
w salonie nowoczesne urządzenia
antykradzieżowe, które
zniwelują ryzyko i sprawią, że złodzieje będą
czuli się mniej bezkarni. Oczywiście mimo
zabezpieczenia salonu jubilerskiego właścicielom
salonów jubilerskich nie uda się całkowicie
wyeliminować niebezpieczeństwo kradzieży
w swoim salonie, warto jednak dołożyć
wszelkich starań, aby biżuteria znajdująca się
w salonie była dobrze zabezpieczona i aby
w przypadku kradzieży czy napadu ubezpieczyciel
nie mógł odmówić wypłaty odszkodowania.
Właściciele salonów jubilerskich, galerii oraz butików z biżuterią zazwyczaj stają
przed problemem, w jaki sposób eksponować swój asortyment potencjalnemu
klientowi. Z jednej strony zależy im, aby klienci mieli możliwość pełnego zapoznania
się z ofertą, obejrzenia wszystkich kosztowności znajdujących się w asortymencie.
Z drugiej strony muszą możliwie najdokładniej zabezpieczyć swoją biżuterię przed
ewentualnością kradzieży.
Sklepy z biżuterią są miejscami narażonymi na „wizytę”
złodziei. Każdy właściciel salonu jubilerskiego musi
zabezpieczyć kosztowności zarówno przed włamaniem
do sklepu, jak i kradzieżą dokonaną przez „potencjalnego
klienta”.
Unikanie zagrożenia
Niemal wszystkie sklepy z biżuterią z Polsce zabezpieczone są
przed kradzieżami. W salonach montowane są najnowocześniejsze
systemy zabezpieczenia. Posiadają wszystkie możliwe zabezpieczenia
oraz są monitorowane przez agencje ochrony. Jednak
nie można zapominać, że mimo zastosowania najnowocześniejszych
rozwiązań technologicznych, jednym z najważniejszych
czynników eliminujących zagrożenie kradzieży jest odpowiednie
wyszkolenie personelu. – Sprzedawca biżuterii ma bezpośredni
kontakt zarówno ze sprzedawanymi kosztownościami jak i klientami.
Odpowiednie wyszkolenie sprzedawców jest jednym
z podstawowych obowiązków właściciela sklepu z biżuterią –
mówi Mikołaj Krędziechowski, menadżer firmy ochroniarskiej.
– To od ich pracy zależy bezpieczeństwo mienia właściciela –
dodaje. Szkolenia dla personelu prowadzone są przez wyspecjalizowane
firmy ochroniarskie.
Z ich oferty korzysta coraz więcej
podmiotów gospodarczych specjalizujących się w sprzedaży dóbr
luksusowych. – Sprzedawca biżuterii musi być przygotowany na
napaść ze strony klienta oraz potrafić na nią odpowiednio zareagować
– mówi Mikołaj Krędziechowski. – Jego działania nie
mogą zostać zdeterminowane przez strach – dodaje. Podczas
szkoleń sprzedawcy uczą się reagować na niebezpieczne sytuacje,
które mogą się wydarzyć podczas ich pracy. – Pracownicy
w bezpiecznych warunkach uczeni są natychmiastowego reagowania,
schematu zachowań w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu
– mówi Mikołaj Krędziechowski. – Dzięki szkoleniom
personel jest w stanie odpowiednio zareagować na sytuację
realnie zagrażającą bezpieczeństwu życia i mienia – dodaje.
Warto zauważyć, że szkolenia umożliwiają schematyczne działanie
podczas napaści na sklep z biżuterią, które wbrew pozorom
zdarzają się często.
Teoria w praktyce
– W szkoleniu powinni uczestniczyć wszyscy pracownicy salonu
jubilerskiego – mówi Władysław Mrok, właściciel salonu
jubilerskiego. – Każda osoba zatrudniona w sklepie z biżuterią
powinna wiedzieć jak się zachować w momencie napadu
– dodaje. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich,
wyszkolenie pracowników leży w interesie właściciela salonu.
Warto zauważyć, że dla pełnego zabezpieczenia salonu nie
wystarczy przeprowadzić jednorazowe szkolenie pracowników, trzeba stale podnosić kwalifikacje swoich pracowników w zakresie
bezpieczeństwa.
– Musimy być świadomi, że aby w pełni
zabezpieczyć salon należy każdemu pracownikowi przydzielić
inną funkcję, nadawać konkretne obowiązki, przyznawać „certyfikaty
bezpieczeństwa” – mówi Mikołaj Krędziechowski.
– Błędem często popełniany przez właścicieli salonów jubilerskich
jest sytuacja, w której niemal każdy pracownik ma swobodny
dostęp do najdroższych okazów biżuteryjnych – dodaje.
Pracownicy firm zabezpieczających mienie podkreślają, że każdy
pracownik powinien odpowiadać za konkretne okazy biżuteryjne
a nad całością oraz najdroższymi egzemplarzami biżuterii
powinien czuwać menadżer sklepu lub sam właściciel. Menadżer
salonu powinien mieć „klucz” dostępu do wartościowej biżuterii,
która ukazywana jest klientowi oraz klucz do kasy głównej,
gdzie znajduje się utarg sklepu.
Certyfikat bezpieczeństwa
– Właściciele salonów jubilerskich powinni wyznaczyć z personelu
osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo w sklepie – uważa
Mikołaj Krędziechowski. – Tylko jedna osoba powinna mieć
możliwość dostępu do najbardziej wartościowej biżuterii oraz
kasy głównej w salonie – dodaje. Takie działanie ma na celu nie
tylko zabezpieczenie salonu jubilerskiego przed napadem, ale
także zniszczeniem mienia. Osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo
w salonie jubilerskich powinna także systematycznie
uczestniczyć w szkoleniach bezpieczeństwa i wdrażać w salonie
nowe rozwiązania.
– Za bezpieczeństwo biżuterii w salonie
jubilerskich odpowiedzialność muszą ponosić wszyscy pracownicy,
jednak musi zostać wyznaczona jedna osoba, która będzie
kontrolowała sposób funkcjonowania salonu i zachowanie
poszczególnych pracowników – mówi Mikołaj Krędziechowski.
– Osoba taka zna wszystkie procedury bezpieczeństwa i jest
w stanie podjąć natychmiastowe działania, polegające głównie
na zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa – dodaje. Warto
pamiętać, że osoba, która czuwa nad bezpieczeństwem mienia
musi umieć także przestrzegać procedur bezpieczeństwa osób
znajdujących się w salonie jubilerskim podczas napaści.
Musi
podejmować działania, które zniwelują możliwość wybuchu
paniki oraz takie, które będą zagrażać życiu osób znajdujących
się w salonie jubilerskim podczas napadu. Właściciele salonów
jubilerskich podkreślają także, że osoba która otrzymuje „certyfikat
bezpieczeństwa” odpowiada za biżuterię nie tylko w godzinach
otwarcia salonu, ale także w czasie zamknięcia, gdy w salonie
pracują firmy sprzątające czy wykonywane są prace remontowe.
Warto zauważyć, że najczęściej osobą mającą pełny dostęp
do biżuterii jest właściciel danego salonu jubilerskiego, który
osobiście odpowiada za bezpieczeństwo salonu oraz biżuterii
w nim się znajdującej.
Nowoczesne rozwiązania
Salony jubilerskie, właściciele butików z biżuterią czy galerii muszą
zdawać sobie sprawę, że nie można całkowicie wyeliminować
ryzyka napadu i kradzieży biżuterii. Można natomiast dołożyć
wszelkich starań, aby zniwelować skutki napadu bądź włamania.
Szkolenie personelu polega przede wszystkim na nauczeniu sprzedawców
procedur zachowania w momencie napadu. Uczeni są oni
wysyłania systemów alarmowych do odpowiednich służb i zabezpieczenia
biżuterii znajdującej się w salonie jubilerskim.
Większość
szkoleń dla pracowników prowadzonych w Polsce polega na prezentacji
oraz nauce działania zabezpieczeń znajdujących się w danym
obiekcie. Jednocześnie pracownicy uczeni są sposobu działania
w momencie stwierdzenia włamania do obiektu handlowego oraz
o zachowaniu się w czasie, gdy dochodzi w sklepie do napadu.
Właściciele salonów jubilerskich powinni zdecydować się na nawiązanie
współpracy z firmami specjalizującymi się w prowadzeniu
profesjonalnych szkoleń pracowników. – Wyszkoleni pracownicy są
w stanie zabezpieczyć salon przed napadem bądź kradzieżą biżuterii
– mówi Mikołaj Krędziechowski. – A w przypadku napadu na
salon mogą odpowiednio zareagować, nie narażając salonu na
ponoszenie większych szkód – dodaje.
Niewątpliwie jednym z większych problemów, przed jakim
staje branża jubilerska, jest ubezpieczenie biżuterii, metali
i kamieni szlachetnych czy maszyn jubilerskich, które mogą
stać się łupem złodziei. Właściciele salonów jubilerskich i galerii,
producenci biżuterii czy sprzedawcy kamieni szlachetnych nie są
najlepszymi klientami firm ubezpieczeniowych działających na
terytorium Polski.
Właściciele wyrobów
jubilerskich,
aby
w pełni zabezpieczyć
swój majątek, muszą podejmować
szereg działań, których wymaga od nich
ubezpieczyciel. Większość podmiotów
gospodarczych działających na polskim
rynku jubilerskim decyduje się na podpisanie
polisy ubezpieczeniowej, która nie
w pełni chroni ich majątek.
Wymagania dla branży
Szczególną bolączką branży jubilerskiej jest,
znacznie większe niż w przypadku sprzedaży
innych towarów i usług, narażenie na
kradzież. Włamania i napady na salony
jubilerskie zdarzają się relatywnie często,
co powoduje, że firmy ubezpieczeniowe
podnoszą nie tylko wysokość składki ubezpieczeniowej
wszystkim podmiotom gospodarczym
działającym na rynku jubilerskim,
ale także warunkują podpisanie umowy
spełnieniem określonych, dość rygorystycznych
warunków. Aby firmy ubezpieczeniowe
zgodziły się na podpisanie polisy,
właściciel salonu jubilerskiego bądź producent
biżuterii musi zapewnić, aby ubezpieczone
mienie znajdowało się w budynkach
wykonanych z materiałów dla przeznaczenia
użytkowego.
Wszystkie jego elementy
– ściany, okna, drzwi, podłoga, stropy oraz
dach muszą mieć konstrukcję niemożliwą
do demontowania w prosty i łatwy sposób
bez równoczesnego jej uszkodzenia lub
zniszczenia. Drzwi oraz okna muszą posiadać
atesty bezpieczeństwa, które powinny
zostać wydane przez instytucje państwowe.
Ubezpieczyciel życzy sobie również, aby
w momencie, gdy lokal posiada taras bądź
okno wystawowe niemożliwe byłoby wybicie
szyby bez użycia narzędzia. Jednocześnie
w takiej sytuacji szyby muszą być zamknięte
na jeden zamek kluczowy lub kratami,
antywłamaniowymi roletami, które posiadają
świadectwo kwalifikacji upoważnionej
jednostki. Warto zauważyć, że jeżeli salon
jubilerski znajduje się w budynku biurowym,
galerii, centrum handlowym, czy innym
miejscu gdzie istnieje całodobowa ochrona,
ubezpieczyciel znacznie chętniej decyduje
się na podpisanie polisy.
Zakup odpowiedniego
zabezpieczenia
Nawet jeśli pracowania bądź salon jubilerski
znajdują się w lokalu, który spełnia wszystkie
standardy bezpieczeństwa nakładane przez
ubezpieczyciela, to nie musi oznaczać, że
dane miejsce zostanie objęte ubezpieczeniem.
Wpływ na podpisanie
polisy ma charakter oraz rodzaj zabezpieczeń, jakie
znajdują się w danym salonie lub pracowni
jubilerskiej. Nie można zapominać, że
ubezpieczyciel wymaga od firm, które chcą
zostać objęte ubezpieczeniem, posiadania
w swoich lokalach sejfów mających najwyższy
atest bezpieczeństwa. Sejf musi ważyć
ponad tonę i zostać na stałe przymocowany
do powierzchni. Większość ubezpieczycieli
żąda, aby biżuteria oraz półfabrykaty, które
mają zostać objęte polisą, zostały umieszczane
w sejfie zaraz po zamknięciu sklepu.
Jednocześnie wymaga się od właścicieli
salonów jubilerskich, aby w swoich punktach
posiadali gabloty zabezpieczone przed
włamaniem, których jakość potwierdzona
jest atestami wydawanymi przez instytucje
publiczne. Ubezpieczyciel wymaga, żeby
biżuteria, która umieszczona jest w gablotach
jubilerskich podczas godzin otwarcia salonów,
była przenoszona po ich zamknięciu
do kas pancernych. Takie działanie ma na
celu zniwelowanie niebezpieczeństwa kradzieży.
Warto również zauważyć, że ubezpieczyciel
coraz częściej wymaga od właściciela
salonu jubilerskiego, aby jego lokal
monitorowany był przez firmy ochroniarskie.
Jednocześnie nie można pominąć faktu, że
rzadko zdarza się, aby ubezpieczyciel zgadzał
się na umieszczanie w polisie możliwość
zwrotu kosztu na wypadek zniszczenia
ubezpieczonego mienia. Zazwyczaj polisa
obejmuje zwrot kosztów tylko w przypadku,
gdy biżuteria ulegnie zniszczeniu w pożarze
czy zostanie uszkodzona w wyniku działania
wydarzeń losowych, na przykład powodzi.
Ubezpieczyciel podpisując polisę z właścicielami
salonów bądź pracowni jubilerskich
zabezpiecza się na wypadek zniszczenia
mienia ubezpieczonego podczas próby
kradzieży. Warto zauważyć także, że firmy
ubezpieczeniowe rzadko zgadzają się na
objęcie polisą zniszczenia wyposażenia
salonu jubilerskiego, do którego
może dojść w przypadku
kradzieży.
Indywidualne negocjacje
Właściciele salonów i pracowni jubilerskich
decydują się na podpisanie polisy ubezpieczeniowej,
aby zapewnić sobie kontynuowanie
działalności w każdej sytuacji losowej,
która może dotknąć przedsiębiorcę. Niemal
każda polisa gwarantuje odszkodowanie
w momencie, gdy w salonie, pracowni
jubilerskiej bądź galerii wybuchnie pożar
bądź gdy zdarzy się inny wypadek losowy.
Problem zaczyna się w momencie, gdy
szkody, jakie poniósł właściciel salonu
jubilerskiego, dotyczą jego wartościowego
towaru. Firmy ubezpieczeniowe bronią się
przed ubezpieczeniem poszczególnych
okazów biżuteryjnych, które stanowią
majątek salonów jubilerskich. Dlatego też
coraz częściej właściciele salonów i pracowni
jubilerskich negocjują warunki zanim
zdecydują się na podpisanie polisy.
Negocjując indywidualne warunki ubezpieczenia
najtrudniejsza do ustalenia jest
kwota ubezpieczenia.
Firmy ubezpieczeniowe
starają się ubezpieczać salony jubilerskie
na kwoty znacznie zaniżającą
właściwy majątek firmy, ubezpieczając
biżuterię na zasadzie „ryczałtu”. Rzadko
zdarza się, aby właścicielom salonów jubilerskich
udało się przekonać ubezpieczyciela
do podpisania polisy na poszczególne
okazy biżuteryjne, które mogą ulec zniszczeniu
bądź kradzieży. Problematyczna
także pozostaje kwestia ubezpieczenia
zegarków czy przedmiotów jubilerskich,
które znajdują się w ubezpieczanym
lokalu.
Firmy
u b e z p i e c z e n i o w e
zazwyczaj ustalają
górną kwotę
ubezpieczenia,
o którą może ubiegać się właściciel
danego salonu w przypadku wypadku
losowego bądź kradzieży. Dlatego też
negocjując warunki ubezpieczenia właściciele
salonów jubilerskich starają się ustalić
ceny poszczególnych przedmiotów znajdujących
się w ich punkcie, aby zniwelować
straty poniesione w przypadku włamania
do salonu jubilerskiego. Warto zauważyć,
że indywidualne polisy muszą dotyczyć
konkretnego salonu jubilerskiego, uwzględniać
jego specyfikę, na co często nie chce
zgodzić się firma ubezpieczeniowa. Istotną
rolę w przypadku „indywidualnej” polisy
odgrywa ryzyko. Im więcej zabezpieczeń
przeciwkradzieżowych i przeciwogniowych
znajduje się w danym salonie jubilerskich
tym większa szansa na podpisanie odpowiedniej
polisy. Niestety nie można także
zapominać, że w przypadku, gdy firma
ubezpieczeniowa uzna, że ryzyko jakie
ponosi jest zbyt duże może odmówić
ubezpieczenia danego salonu bądź pracowni
jubilerskiej.
Biżuteria umieszczona na witrynie sklepowej rodzi potencjalne zagrożenia.
Złodzieje mają do niej bardzo łatwy dostęp, może zostać także uszkodzona na
skutek wybicia szyby. Dlatego też część właścicieli salonów jubilerskich decyduje
się na nieumieszczanie kosztowności na witrynie sklepowej, aby nie narażać się na
włamanie i stratę biżuterii.
Nie można jednak zapominać,
że dla klientów możliwość
zapoznania się z ofertą
salonu jubilerskiego „przez
okno” jest bardzo ważna,
często bowiem decyzja o kupnie podejmowana
jest impulsywnie. Pozbawienie się
możliwości przyciągnięcia do salonu potencjalnych
klientów jest więc decyzją nieodpowiedzialną
i może narażać salon na
straty.
Biżuteria na wystawie
Odpowiednio zaprojektowana wystawa
z biżuterią sprawia, że w salonie pojawiają
się nowi klienci. Ukazanie bowiem różnorodnych
kolekcji biżuterii, cen danych
okazów biżuteryjnych oraz szerokiej oferty,
jaką dysponuje dany salon jubilerski, jest
jedną z podstawowych rodzajów reklamy.
– Biżuteria jest produktem luksusowym
i jako taki musi zostać ukazana klientowi
– zauważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka
ds. marketingu.
– Wystawa salonu
jubilerskiego musi kusić potencjalnych
klientów, odznaczać się od innych witryn,
być zauważalna – dodaje. Specjaliści od
marketingu zauważają, że biżuteria musi
„wpaść klientowi w oko”, musi on zamarzyć
o jej posiadaniu, a jednym z najprostszych
i poniekąd najtańszych metod ułatwienia
tego klientowi jest zaprezentowanie na
wystawie sklepu. – Pozbawienie się możliwości
prezentacji oferty potencjalnemu
klientowi jest równoznaczne z pozbawieniem
się możliwości zarobku – zauważa
Katarzyna Miśkowska. – Jeśli dany salon
jubilerski a przede wszystkim biżuteria tam
się znajdująca zostaną zapamiętane przez
klientów tym większa szansa na dokonywanie
w nim stałych zakupów – dodaje.
Jednak biżuteria znajdująca się na wystawie
sklepowej stanowi także łatwy łup dla
złodzieja. Szacunki policyjne ukazują, że
złodzieje najczęściej decydują się na rozbicie
szyby wystawowej i kradzież biżuterii
z wystawy. Zniszczenie szyby wydaje się
bowiem znacznie łatwiejsze niż inne próby
dostania się do salonu jubilerskiego.
Policyjni eksperci apelują do właścicieli
salonów jubilerskich, aby przenosić biżuterię,
szczególnie na noc, do zamkniętego
sejfu a nie zostawiać ją na wystawie sklepowej,
gdzie może stać się łupem złodziei.
– Trudno również nakłonić firmę ubezpieczeniową
do wypłaty odszkodowania, jeśli
biżuteria znajdowała się przez całą noc na
witrynie sklepowej – mówi Mateusz
Krykowski, pracownik firmy ubezpieczeniowej.
– Mimo posiadania stałego monitoringu
i odpowiednich zabezpieczeń firma ubezpieczeniowa zazwyczaj robi problemy
z wypłatą odszkodowania związanego
z kradzieżą biżuterii z wystawy salonu
jubilerskiego – dodaje.
Odpowiednie zabezpieczenie
– Przenoszenie biżuterii każdej nocy
z wystawy sklepowej do sejfu a następnie
rano jej ponowne rozkładanie jest rozwiązaniem
bardzo pracochłonnym – zauważa
Mikołaj Wrocławski, złotnik, jubiler
z Warszawy. – Trudno wymagać od pracownika,
aby każdorazowo w identyczny
sposób projektował układ biżuterii na
wystawie – dodaje.
Dlatego też właściciele
salonów jubilerskich niezwykle rzadko
decydują się na przenoszenie biżuterii
i zamykanie jej w sejfie. – W branży jubilerskiej
najczęściej mamy do czynienia
z dwoma rozwiązaniami, albo biżuteria
zostaje przez całą dobę na wystawie, albo
wystawa salonu jubilerskiego zaprojektowana
jest bez użycia biżuterii – zauważa
Mateusz Krykowski. – Warto zauważyć, że
pierwsze rozwiązanie zdarza się znacznie
częściej – dodaje. Właściciele salonów
jubilerskich nie chcą jednak ponosić strat
wynikających z kradzieży i dlatego starają
się spełnić nie tylko normy zalecane przez
firmy ubezpieczeniowe, ale także inwestują
w nowoczesne technologie zabezpieczające
ich mienie. Jednym z podstawowych
sposobów zabezpieczenia biżuterii znajdującej
się na wystawie jest instalacja krat.
– Kraty niwelują możliwość kradzieży biżuterii
czy też zbicia szyby w salonie, jednak
nie wpływają na pozytywne budowanie
wizerunku firmy – zauważa Katarzyna
Miśkowska. – Klienci oglądając biżuterię
zza krat nie mogą się jej dostatecznie
dokładnie przyjrzeć, ale także zaczynają
postrzegać dany sklep jako zamknięty na
potrzeby klientów – dodaje. Warto zauważyć,
że okratowanie szyb może się okazać
niepełnym zabezpieczeniem przed złodziejami.
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest
wykorzystanie szyb antywłamaniowych,
które po pierwsze nie utrudnią klientom
możliwości zobaczenia okazów biżuteryjnych
a dzięki swoim właściwościom chronią
biżuterię przed złodziejami.
Oczywiście
szyba antywłamaniowa nie zabezpieczy
w pełni biżuterii znajdującej się na wystawie,
jednak znacznie zniweluje ryzyko
wybicia szyby. – Jeśli szyba wystawowa
posiada wszystkie atesty i pozytywnie
przejdzie testy ubezpieczyciela to istnieje
duża szansa, że w momencie kradzieży
właścicielowi biżuterii zostanie zwrócona
część kosztów – mówi Mateusz Krykowski.
Właściciele salonów jubilerskich decydują
się często na podłączenie swojego sklepu
do systemu alarmowego, który w przypadku
wykrycia jakichkolwiek nieprawidłowości
alarmuje służby mundurowe, szczególnie
policję. Część właścicieli salonów
jubilerskich decyduje się także na zainstalowanie
w swoim salonie rolet antywłamaniowych,
które na noc zostają opuszczane,
przez co biżuteria nie kusi potencjalnych
złodziei i jest znacznie bezpieczniejsza.
Pełne bezpieczeństwo
Większość salonów jubilerskich dysponuje
także monitoringiem, który pozwala na stałe
obserwowanie wystawy sklepowej oraz
natychmiastową interwencję agencji ochrony
w momencie próbny kradzieży biżuterii.
Niektóre salony jubilerskie podłączone są
także do monitoringu miejskiego, dzięki
czemu policja może natychmiast podjąć
interwencję. Oczywiście niezależnie od
zastosowanych zabezpieczeń biżuteria
znajdująca się na wystawie salonu jubilerskiego
może być narażona na kradzieże. Nie
można jednak zapominać, że obecnie na
rynku istnieje wiele narzędzi pozwalających
na zabezpieczenie swojego mienia.
– Najlepszym zabezpieczeniem biżuterii
przed kradzieżą jest zakup rolet antywłamaniowych
oraz zainstalowanie antywłamaniowej
szyby – zauważa Mateusz Krykowski.
– Takie zabezpieczenie spełni wymagania
stawiane przez ubezpieczyciela a także
zapewni bezpieczeństwo mienia znajdującego
się w salonie jubilerskim – zaznacza.
Warto zauważyć, że antywłamaniowe rolety
nie zmuszają właściciela do codziennego
przenoszenia biżuterii. Właściciele salonów
jubilerskich w trosce o swoją biżuterię a także
swoje zyski powinni zdecydować się na
zainstalowanie antywłamaniowych rolet,
które „ukryją” przed wzrokiem złodzieja
biżuterię poza godzinami otwarcia salonu
a jednocześnie pozwolą na wyeksponowanie
biżuterii przed potencjalnym kupującym.
– Wystawa jest wizytówką każdego salonu
jubilerskiego – zauważa Katarzyna
Miśkowska. – Właściciele powinni zabezpieczyć
biżuterię znajdującą się na niej, ale
w miarę możliwości pokazywać klientom
najciekawsze okazy biżuteryjne, gdyż nie
należy zapominać, że większość klientów
kupuje „oczami” – dodaje.
Jednym z podstawowych sposobów na pozyskanie partnerów handlowych jest
udostępnienie biżuterii podczas wszelkiego rodzaju imprez targowych. Klienci są
gotowi podpisywać kontrakty handlowe w momencie, gdy mają możliwość dokładnego
obejrzenia całej oferty producenta biżuterii.
Jednak transport a następnie zaprezentowanie
biżuterii czy kamieni
szlachetnych potencjalnym kupującym
wiąże się z ryzykiem. Znacznie
bowiem trudniej zabezpieczyć kosztowności
przed kradzieżą lub zniszczeniem
w czasie trwania targów jubilerskich niż
w pracowniach jubilerskich.
Problemy z transportem
Decyzja o prezentowaniu biżuterii czy
kamieni szlachetnych podczas targów
branżowych nie jest decyzją łatwą. Wiele
podmiotów gospodarczych decyduje się
na wystawienie swoich towarów, jednak
pewna część firm funkcjonujących na
polskim rynku nie chce uczestniczyć
w branżowych wydarzeniach. Zazwyczaj
właściciele nie chcą prezentować swoich
wyrobów z powodu dużego ryzyka wynikającego
z przeniesienia biżuterii do
przestrzeni, gdzie narażona jest ona na
większe ryzyko kradzieży bądź zniszczenia.
Problem zaczyna się już w momencie
bezpiecznego przewiezienia biżuterii na
targi oraz odpowiednie jej zaprezentowanie
potencjalnemu klientowi. Producenci
biżuterii, importerzy kamieni szlachetnych
zazwyczaj decydują się na wynajęcie
specjalistycznych firm transportowych,
które są odpowiednio przygotowane do
przewozu biżuterii i kamieni. Właściciele
przedmiotów wartościowych zwracają
szczególną uwagę na ubezpieczenie mienia,
które zamierzają przewieźć. Większość
firm transportowych umożliwia klientom
ubezpieczenie swoich przesyłek. Nie
można jednak zapominać, że dodatkowe
ubezpieczenie wiąże się z poniesieniem
kosztów. – Ubezpieczenie mienia w transporcie
nazywa się ubezpieczeniem cargo.
Ubezpieczenie takie chroni nas przed
skutkami zniszczenia bądź kradzieży dóbr
w transporcie – mówi Mateusz Krykowski,
pracownik firmy ubezpieczeniowej. –
Odszkodowanie przysługuje nam zarówno
wtedy, gdy przewozu dokonujemy za
pomocą własnych środków transportu, jak
i wówczas, gdy robi to za nas wynajęty
przewoźnik – pod warunkiem oczywiście,
że wykupimy odpowiednią polisę – dodaje.
Ubezpieczenia transportu można
dokonać u niemal każdego ubezpieczyciela
działającego na terytorium Polski,
jednak w przypadku przewozu biżuterii
lub dzieła sztuki należy rozszerzać standardową
polisę lub podpisywać odrębną
umowę. Coraz częściej producenci biżuterii
decydują się na wynajęcie firm ochroniarskich
specjalizujących się w zorganizowaniu
bezpiecznego przewozu drogocennych
towarów. W przypadku firm
specjalizujących się w ochronie mienia
transporty ubezpieczone są na kwotę
miliona złotych, jednak w specjalnych
okolicznościach istnieje możliwość zwielokrotnienia
odszkodowania. – Przewóz
biżuterii czy kamieni szlachetnych wiąże
się z ryzykiem kradzieży – mówi Mateusz
Krykowski. – Dlatego też podpisanie umów
z ubezpieczycielem obwarowane jest
licznymi warunkami, które właścicielowi
biżuterii niezwykle trudno spełnić – dodaje.
Ubezpieczenie biżuterii na czas transportu
jest dość drogie. Osoby decydujące
się na skorzystanie z polisy muszą liczyć
się z wydatkiem rzędu kilku tysięcy złotych.
– Koszt ubezpieczenia zależny jest od jego
rodzaju – mówi Mateusz Krykowski. – Im
więcej zdarzeń losowych obejmuje ubezpieczenie
tym jego cena jest wyższa –
dodaje.
Ochrona na targach
Warto zauważyć, że ciężar zabezpieczenia
produktów jubilerskich podczas targów
branżowych spoczywa na organizatorach.
Obiekt musi być chroniony w szczególny
sposób, przede wszystkim poprzez ograniczenie
liczby odwiedzających targi.
Organizator zobowiązuje się, że miejsca
przechowywania biżuterii są w pełni bezpieczne.
Jednakże warto zwrócić uwagę,
że coraz znaczniejsza liczba podmiotów gospodarczych funkcjonujących na polskim
rynku decyduje się na „podwojenie”
zabezpieczeń poprzez własną ochronę
swojego mienia. Zdarza się, że importerzy
kamieni szlachetnych czy biżuterii zatrudniają
na czas trwania targów agencje
ochrony mienia bądź przyjeżdżają na
imprezę branżową z własnym personelem
przeszkolonym w przeciwdziałaniu kradzieży.
Właściciele drogocennej biżuterii
starają się także zniwelować ryzyko kradzieży
poprzez stworzenie na terenie
targów odpowiednich stoisk, które uniemożliwią
dokonanie kradzieży. – Firmy
jubilerskie przed wyjazdem na targi branżowe
podpisują z ubezpieczycielem specjalne
polisy, które zabezpieczają ich
majątek – mówi Mateusz Krykowski. – Aby
podpisać polisę trzeba przygotować się na
twarde negocjacje z ubezpieczycielem.
Zazwyczaj problematyczna pozostaje
sprawa kradzieży zwykłej, czyli tzn. bez
śladów włamania, która może zdarzyć się
na targach jubilerskich – dodaje. Większość
firm ubezpieczeniowych żąda od właściciela
stoiska wynajęcia dodatkowej ochrony
i zainstalowania dodatkowego wyposażenia,
między innymi własnych sejfów,
szyb antywłamaniowych czy monitoringu.
I mimo spełniania warunków ubezpieczyciele
często nie są zainteresowani podpisaniem
polisy, która w pełni pokrywałaby
koszty ewentualnej kradzieży.
Ubezpieczenie biżuterii
Targi jubilerskie są okazją na pozyskiwanie
nowych klientów, na nawiązanie kontraktów
handlowych, które mogą przełożyć
się na wzrost zysków producenta biżuterii.
Nie można jednak zapominać, że wykupienie
stoiska na targach jubilerskich wiąże
się także z ryzykiem utraty swoich kosztowności
w wyniku kradzieży bądź działania
sił losowych. Właściciele drogocennej
biżuterii zmuszeni są do zabezpieczenia
swojego mienia i wykupienia polis, które
zniwelują skutki kradzieży drogocennych
przedmiotów bądź ich zniszczenia.
Ubezpieczyciele nie są jednak przychylnie
nastawieni do ubezpieczania biżuterii czy
kamieni szlachetnych podczas transportu
bądź w hali targowej. Wysokie odszkodowania,
które musiałaby zapłacić firma
ubezpieczeniowa w wypadku kradzieży,
powodują, że właściciele biżuterii muszą
spełniać wiele dodatkowych warunków,
aby podpisać polisę ubezpieczeniową.
Zazwyczaj firmy ubezpieczeniowe zrzucają
ciężar zabezpieczenia na właściciela
biżuterii – do jego obowiązków należy
zabezpieczenie biżuterii przed kradzieżą,
co powoduje znaczne podniesienie kosztów.
Należy bowiem pamiętać, że im
droższe okazy biżuteryjne prezentowane
są na targach tym większe koszty musi
ponosić ich właściciel. – Rzadko kiedy
ubezpieczyciel zgadza się na ubezpieczenie
konkretnych okazów biżuteryjnych –
mówi Mateusz Krykowski. – Najczęściej
ustalana jest kwota na jaką ubezpieczona
jest biżuteria znajdująca się na targach
i w razie kradzieży poszczególnych okazów
ponownie wyliczana jest jej wartość i wysokość
odszkodowania – dodaje. Mimo że
ubezpieczenie biżuterii na czas targów jest
przedsięwzięciem dość drogim warto
jednak podpisać odpowiednią polisę, aby
mieć pewność, że drogocenna biżuteria
jest zabezpieczona na wypadek kradzieży
bądź zniszczenia.
Decydując się na ubezpieczenie salonu
jubilerskiego należy liczyć się z dużymi
wydatkami. Firmy ubezpieczeniowe
niechętnie decydują się na ubezpieczenia
branży jubilerskiej, co powoduje, że
zabezpieczenie salonu przed wszystkimi
możliwymi niebezpieczeństwami będzie
wymagało od właścicieli salonów
jubilerskich płacenia wysokiej składki
ubezpieczeniowej.
Nie można jednak pozwolić sobie na beztroskę i nie
ubezpieczyć biżuterii, gdyż straty wynikające
z kradzieży bądź zniszczenia mienia mogą okazać
się wielokrotnie większe niż roczna składka ubezpieczeniowa.
Polityka firm ubezpieczeniowych
Właściciele salonów jubilerskich zmuszeni są przez firmy ubezpieczeniowe
do ponoszenia wysokich kosztów związanych z prowadzoną
przez siebie działalnością gospodarczą. Ubezpieczyciel
zazwyczaj żąda od salonu jubilerskiego posiadania nowoczesnych
narzędzi przeciwwłamaniowych. Koszt materiałów oraz instalacji
wszelkich zabezpieczeń jest dość wysoki. Wystarczy wspomnieć,
że zakup sejfu do salonu jubilerskiego wiąże się z wydatkiem od
pięciu do dwudziestu tysięcy złotych. Cena kasy pancernej uzależniona
jest bowiem od jej wielkości oraz zabezpieczeń, w które
została ona wyposażona. Im bezpieczniejsza i pojemniejsza kasa
tym oczywiście droższa. Nie warto jednak czynić oszczędności
i wybierać sejfu kierując się przede wszystkim jego ceną, gdyż
może się okazać, że poniesiony przez nas wydatek będzie mijał
się z celem. Firmy ubezpieczeniowe dokładnie bowiem sprawdzają
wszelkie atesty i mogą nie zgodzić się na ubezpieczenie ze
względu na niski poziom bezpieczeństwa sejfu. Warto pamiętać
także, że im lepsze zabezpieczenie zapewnimy biżuterii znajdującej
się w salonie tym mniejszą składkę ubezpieczenia będziemy
płacili. Podobna sytuacja ma miejsce także w przypadku gablot
jubilerskich. Firmy ubezpieczeniowe nie są skłonne ubezpieczać
mienia znajdującego się w gablotach jubilerskich ze względu na
wysokie ryzyko. Napady na salony jubilerskie oraz uszkodzenia
szyb zdarzają się dość często, w związku z powyższym, aby móc
ubiegać się o ubezpieczenie biżuterii znajdującej się na ekspozycji
w salonie jubilerskim trzeba spełnić wszystkie warunki stawiane
przez ubezpieczyciela. A jednym z podstawowych z nich jest
posiadanie atestów instytucji państwowych, tylko certyfikowane
gabloty mogą zostać uznane przez ubezpieczyciela za bezpieczne.
Negocjowanie stawki ubezpieczenia
Należy pamięć, że im lepsze zabezpieczenia znajdują się w salonie
jubilerskim tym lepsze warunki ubezpieczenia można wynegocjować
z firmą ubezpieczeniową. Podstawowa polisa zakłada,
że salon jubilerskich ubezpieczony jest na określoną w umowie
kwotę. Wartość ta ustalana jest indywidualnie z właścicielem
salonu jubilerskiego. Jednak z praktyki wynika, że kwota ubezpieczenia
zazwyczaj nie satysfakcjonuje właścicieli salonów jubilerskich.
Dlatego też większości właścicieli salonów jubilerskich zależy na
podpisywaniu umów indywidualnych oraz podpisywaniu polis na
konkretne okazy jubilerskie. Aby ubezpieczyciel zgodził się na
podpisanie polisy na konkretną biżuterię właściciele salonów
jubilerskich muszą posiadać ocenę rzeczoznawcy potwierdzającą
realną wartość biżuterii. Jednocześnie ubezpieczyciel żąda szczególnego
zabezpieczenia ubezpieczonej biżuterii. Właściciele
salonów jubilerskich są zobowiązani do posiadania sejfów, systemów
alarmujących oraz przestrzegania zasad bezpieczeństwa, aby
w przypadku kradzieży bądź zniszczenia biżuterii mogli ubiegać
się o zwrot kosztów. Warto podkreślić, że rzadko zdarza się, aby
firmy ubezpieczeniowe podpisywały polisy na więcej niż pięć obiektów biżuteryjnych znajdujących się w salonie jubilerskim.
Odmowę podpisania polisy tłumaczą zazwyczaj wysokim ryzykiem.
Z całą pewnością w negocjacjach z firmą ubezpieczeniową pomaga
posiadanie atestowanych, spełniających wszystkie normy
urządzeń przeciwkradzieżowych. Firmy ubezpieczeniowe wychodzą
z założenia, że im więcej zabezpieczeń znajduje się w salonie
jubilerskim tym większa szansa na podpisanie korzystnej dla właściciela
salonu polisy. Posiadanie odpowiednich systemów zabezpieczeń
przekłada się także na kwotę polisy oraz wysokość rocznej
składki, jaką musi uiszczać właściciel salonu. Obowiązuje zasada
im bezpieczniejszy salon tym niższa składka ubezpieczenia. Firmy
ubezpieczeniowe ponoszą bowiem mniejsze ryzyko ubezpieczając
biżuterię w pilnie strzeżonym salonie.
Inwestycja w salon
Firmy ubezpieczeniowe przy negocjowaniu stawek ubezpieczenia
zwracają uwagę nie tylko na system zabezpieczeń, ale także na
lokalizację salonu. Składka ubezpieczenia będzie wyższa dla właściciela
salonu jeśli ten znajduje się na obrzeżach miasta, w miejscu
nieuczęszczanym bądź rejonie gdzie często, według statystyk policyjnych,
dochodzi do kradzieży i włamań. Na mniejsze składki mogą
liczyć natomiast właściciele salonów zlokalizowanych w galeriach
handlowych bądź lokalach znajdujących się w monitorowanych
rejonach miast. Nie można zapominać, że na wysokość składki
uiszczanej przez właściciela wpływa także ilość „napadów” i włamań
do danego punktu. Jeśli w danym salonie doszło do włamania,
napadu lub kradzieży, jego właściciel nie może liczyć na taryfę
ulgową, stawka ubezpieczenia jaką będzie musiał uiścić firmie
ubezpieczeniowej będzie podwyższona. Warto zauważyć, że właściciele
salonów jubilerskich, w których nigdy nie doszło do popełnienia
przestępstwa mogą liczyć na obniżenie składki swojego
ubezpieczenia nawet o kilka procent, co w przypadku ubezpieczenia
biżuterii jest kwotą dość znaczącą. W przypadku podpisywania
polisy ubezpieczeniowej właściciele salonów jubilerskich powinni
pamiętać, że im więcej zainwestują w zabezpieczenie swojego
salonu przed zdarzeniami losowymi oraz kradzieżami i włamaniami
tym lepsze warunki zaproponują im firmy ubezpieczeniowe. Warto
zauważyć, że biżuteria będzie zabezpieczona tylko wówczas, gdy
z jednej strony będzie jej chronił nowoczesny system antywłamaniowy
a z drugiej korzystna polisa ubezpieczeniowa.
W hurtowniach kamieni jubilerskich dużym powodzeniem cieszą się cyrkonie. Jeszcze do niedawna cyrkonie nie znajdowały się w sferze zainteresowania ani klientów ani właścicieli salonów jubilerskich. Jednak wraz z pojawieniem się stagnacji na rynku jubilerskim te kamienie jubilerskie znowu wracają do oferty salonów jubilerskich.
Klienci salonów jubilerskich decydują się na zakup tańszej biżuterii, która inkrustowana jest cyrkoniami. Mimo że wciąż dużą popularnością cieszy się biżuteria z diamentami to warto zauważyć, że znacznie częściej niż dotychczas bywa wymieniana przez klientów na biżuterię z cyrkoniami.
Cyrkonia na polskim rynku
Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, w którym biżuteria z cyrkoniami cieszy się popularnością wśród klientów salonów jubilerskich. Polacy decydują się na zakup biżuterii złotej inkrustowanej cyrkonią. – Cyrkonia w naszym kraju powszechnie uważana jest za kamień szlachetny trochę gorszy od diamentu – mówi Karol Nowakowski, właściciel salonu jubilerskiego Aryl. – Niewiedza Polaków powoduje, że w salonach pojawia się i co warto zauważyć przynosi ich właścicielom spore zyski, złota biżuteria z cyrkoniami – dodaje. Brak wiedzy na temat cyrkonii sprawia, że Polacy chętnie sięgają po biżuterię, która skomponowana jest z tych syntetycznych kamieni. Mimo że właściciele salonów jubilerskich edukują swoich klientów i wskazują, że cyrkonia jest pospolitym kryształem stworzonym przez człowieka to i tak chętnych na nią nie brak. – Polacy przywiązują ogromną wagę do ceny biżuterii, gdyż to ona przede wszystkim jest podstawowym kryterium w momencie dokonywania zakupów w salonie jubilerskim – zauważa Karol Nowakowski. – Dla naszych rodaków cyrkonia jest tańszą wersją diamentu, gdyż wizualnie jest do niego podobna – dodaje. Właściciele hurtowni podkreślają, że złota biżuteria z cyrkoniami sprzedaje się niemal tylko w naszym kraju. Klienci salonów jubilerskich na Zachodzie wolą przeznaczyć swoje pieniądze na złotą biżuterię z diamentami, choćby najtańszymi niż kupować cyrkonie. – Wynika to z faktu, że świadomość wśród klientów salonów jubilerskich u naszych zachodnich sąsiadów jest większa niż u nas – uważa Karol Nowakowski. – Zdają sobie sprawę, że inwestując swoje pieniądze w biżuterię z diamentami nie stracą, natomiast wybierając cyrkonie kupują „niepełnowartościowy produkt” – dodaje.
Złoto i cyrkonia
– Można powiedzieć, że łączenie złota z cyrkoniami jest typowo polską specyfiką – mówi Karol Nowakowski. – Na naszym rynku działa odwieczna zasada ekonomi – popyt rodzi podaż – dodaje. Właściciele hurtowni oraz producenci biżuterii dostosowują ofertę do potrzeb rynku i wprowadzają kolekcje biżuterii złotej z cyrkoniami, która w ostatnim czasie cieszy się dużą popularnością w salonach jubilerskich. Jak podkreślają właściciele hurtowni, najlepiej sprzedają się złote pierścionki i kolczyki z cyrkoniami. – Prawdziwym hitem sprzedażowym stały się pierścionki inkrustowane rubinami i cyrkoniami – mówi Karol Nowakowski. – Dobrze sprzedają się także kolczyki i pierścionki z szafirami i cyrkoniami. Wyglądają one bowiem w opinii klientów indywidualnych jak biżuteria z diamentami – dodaje. Warto zauważyć, że złotą biżuterię z cyrkoniami można znaleźć niemal w każdym salonie jubilerskim. Właściciele salonów oferują ją swoim klientom zdając sobie sprawę, że zarówno stosunek Polaków do cyrkonii a także jej cena spowoduje, że klienci zdecydują się na jej zakup. Rosnąca w ostatnim miesiącach popularność złotej biżuterii z cyrkoniami pozwala przypuszczać, że w salonach jubilerskich będą pojawiały się nowatorskie kolekcje biżuterii wykorzystujące cyrkonie. A już teraz można zaobserwować, że producenci biżuterii ze złota i cyrkonii starają się zaskoczyć swoich odbiorców i oferują im ciekawe okazy biżuteryjne, wykonane według nowoczesnego wzornictwa. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że największą uwagę zwracają klienci na pierścionki z cyrkoniami, które do złudzenia przypominają pierścionki z diamentami.
Srebrne kolekcje
Znacznie mniejszą popularnością w polskich salonach jubilerskich cieszy się srebrna biżuteria z cyrkoniami. Inaczej jest w salonach jubilerskich na Zachodzie, gdzie srebrna biżuteria z cyrkoniami znajduje wielu entuzjastów. W Niemczech, Francji, Belgii, ale także w Stanach Zjednoczonych na rynku jubilerskim pojawiają się innowacyjne kolekcje biżuterii srebrnej inkrustowanej cyrkoniami. Warto zauważyć, że wyniki sprzedaży srebra z cyrkoniami i oscylują w granicach 3-5 proc. rynku. – Cyrkonia traktowana jest jak kryształy Swarovskiego, czyli jak kryształy syntetyczne, na które moda nie przemija wraz z pojawianiem się na rynku „nowinek” jubilerskich – dodaje. Ze zgoła odmienną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Owszem część producentów biżuterii srebrnej decyduje się na wykorzystanie cyrkonii w produkcji swojej srebrnej biżuterii, jednak ich odsetek jest niewielki. W naszym kraju biżuteria z cyrkoniami to przede wszystkim biżuteria złota, często łączona z kamieniami szlachetnymi. – Producenci srebrnej biżuterii nie produkują biżuterii z cyrkoniami, gdyż w Polsce pokutuje przekonanie, że cyrkonia jest trochę gorszym ale jednak diamentem – uważa Karol Nowakowski. – Klienci uważają, że „nie uchodzi” łączyć „diamentów” ze srebrem – dodaje.
Powrót do syntetycznego kryształu
W czasach kiedy klienci ograniczyli wydatki na zakupy w salonach jubilerskich możemy zaobserwować masowe pojawienie się w nich złotej biżuterii z cyrkoniami. Jeszcze do niedawna klienci chętniej decydowali się na zakup diamentowej biżuterii, mimo że jej cena była znacznie wyższa od ceny biżuterii z cyrkonią. – Klienci decydują się na zakup pierścionka z większym oczkiem, mimo że wykonanym z cyrkonią, niż kupno pierścionka z małym diamentem – mówi Karol Nowakowski. – Często uważają, że większy kamień w pierścionku będzie podkreślał ich status majątkowy, nie zdając sobie sprawy, że diamenty mają inne właściwości fizyczne i są kamieniami szlachetnymi, których cena wzrasta, odmiennie niż w przypadku cyrkonii – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich z obawy o straty zamawiają produkty, które mogą zostać kupione przez klientów a biżuteria z cyrkonią z całą pewnością do nich należy. Warto zauważyć, że część kolekcji złotej biżuterii z cyrkoniami jest zgoła odwzorowaniem kolekcji biżuterii diamentowej. Pojawiają się także kolekcje biżuterii złotej wykonane według oryginalnego wzornictwa i podkreślające walory cyrkonii. Coraz częściej na naszym rynku jubilerskim można znaleźć cyrkonie w innych niż bezbarwny diament barwach. Producenci biżuterii w swoich okazach biżuteryjnych wykorzystują cyrkonie błękitne i czerwone, których popularność powoli rośnie. Obserwując rynek jubilerski można przypuszczać, że rynek złotej biżuterii z cyrkoniami zamiast kurczyć się będzie się poszerzał. Wzrost zainteresowania klientów tańszą biżuterią sprawia, że producenci starają się zaskoczyć swoich potencjalnych klientów i oferują im coraz ciekawsze kolekcje biżuterii inkrustowanej cyrkonią. – Cyrkonia na polskim rynku jubilerskim jest niezwykle popularna i wydaje się, że dużo czasu musi upłynąć, aby klienci zamiast cyrkonii wybierali diamenty – mówi Karol Nowakowski. – Szczególnie w czasach niestabilnych gospodarczo nie można liczyć, że Polacy zwiększą swoje wydatki na biżuterię – dodaje.
Polacy nie przestali dokonywać zakupów w salonach jubilerskich, jednak przeznaczają na nie znacznie mniej środków finansowych. Dlatego też coraz większa liczba salonów jubilerskich wprowadza do swoich sklepów ofertę dla mniej zamożnych klientów. Jubilerzy dostosowując się do zmian na rynku jubilerskim zmieniają asortyment w salonach.
W sklepach z biżuterią coraz częściej można znaleźć biżuterię wykonaną z kamieni nieszlachetnych czy „półszlachetnych”, która spełnia oczekiwania estetyczne i modowe klientów a jednocześnie jej cena jest przystępna. Właścicielom salonów jubilerskich dzięki podejmowanym działaniom udaje się nie tylko wypracować zysk, ale także pozyskiwać nowych klientów.
Oferta hurtowni
Producenci złotej biżuterii oraz właściciele hurtowni ze złotą biżuterią podkreślają, że popularnością wśród klientów cieszy się biżuteria, do której stworzenia wykorzystano tańsze kamienie jubilerskie. – Obserwujemy zwiększone zainteresowanie klientów biżuterią z cytrynem, akwamarynem, topazem a nawet agatem czy ametystem – mówi Aleksander Brodziński, pracownik hurtowni jubilerskiej. – Jubilerzy chcą przeznaczając mniejsze środki finansowe otrzymać pełnowartościowy produkt, który po pierwsze spodoba się klientom a po drugie nie przyniesie strat salonowi jubilerskiemu – dodaje. Oczywiście gros właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na zamawianie do swoich salonów biżuterii z diamentami, rubinami czy szafirami, jednak dbają także, aby w ich sklepach nie zabrakło tańszej biżuterii. – Klienci salonów jubilerskich z roku na rok stają się coraz bardziej wymagający. Zależy im na pięknej, pełnowartościowej biżuterii, ale nie stać ich na wielkie inwestycje w drogocenną biżuterię – uważa Aleksander Brodziński. – Dlatego też producenci złotej biżuterii starają się wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i oferują biżuterię znacznie tańszą, której ceny zaczynają się już od dwustu złotych – dodaje. Warto zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich dokonując swoich zakupów kierują się preferencjami swoich klientów, ceną danej biżuterii a także jej „modowym charakterem”. – Biżuteria zamawiana do salonu jubilerskiego musi wpisywać się w aktualne trendy modowe – mówi Aleksander Brodziński. – Złota biżuteria musi nawiązywać swoim wzornictwem do mody panującej na rynku jubilerskim – dodaje.
Przede wszystkim kolor
Obserwując rynek jubilerski można zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich zamawiają do sklepów biżuterię, która cieszy się popularnością wśród klientów, czyli biżuterię modną. – Zwracają uwagę na panujące na rynku trendy i kupują kosztowności, które wykonane są z materiałów „promowanych” w danym sezonie – mówi Aleksander Brodziński. Warto zauważyć, że dla klientów liczy się nie tylko modne wzornictwo, ale także kolorystyka biżuterii. Decydując się na zakupy w salonach jubilerskich klienci starają się wybierać biżuterię, która nawiązuje do obowiązującej w danym sezonie kolorystyki. Jeszcze do niedawna modna była duża i kolorowa biżuteria. Klienci decydowali się na zakup złotej biżuterii inkrustowanej rubinami czy szafirami, chcieli kupować biżuterię czerwoną i zieloną. Teraz jednak modna na rynku jubilerskim uległa zmianie. – Klienci nadal dość chętnie kupują biżuterię z rubinami, jednak znacznie częściej niż dotychczas sięgają po kamienie o barwie żółtej i niebieskiej – mówi Aleksander Brodziński. W hurtowniach złotej biżuterii można znaleźć pierścionki czy kolczyki inkrustowane błękitnymi topazami czy żółtymi cytrynami. Właściciele salonów jubilerskich z bogatej oferty hurtowni wybierają biżuterię dwojaką – z jednej strony dużym zainteresowaniem cieszy się biżuteria wykonana z „ciepłego” cytrynu w kolorze żółtym, z drugiej kuszą się na biżuterię inkrustowaną „zimnym”, błękitnym topazem. – Właściciele salonów jubilerskich przywiązują olbrzymią wagę do wielkości kamienia, który aby spotkać się z zainteresowaniem klientów detalicznych musi być duży – mówi Aleksander Brodziński. Jak podkreślają jubilerzy, klienci sklepów z biżuterią decydują się na zakupy charakterystycznej, widocznej biżuterii. Wydaje się, że duże kamienie muszą wiązać się z wysoką ceną, jednak nie zawsze tak jest. – Klienci hurtowni kupują biżuterię z widocznymi kamieniami, których cena nie jest wysoka – mówi Aleksander Brodziński. – Starają się wybierać biżuterię z kamieniami, których można kupić nie przeznaczając na nie dużych pieniędzy i w stosunkowo niskich cenach zaoferować ją klientom swoich salonów – dodaje. Warto zauważyć, że wraz ze wzrostem cen kamieni i metali szlachetnych właściciele salonów jubilerskich zaczęli poszukiwać tańszych materiałów, aby znacznie nie podnosić cen w sklepach. – W większości salonów jubilerskich udało się utrzymać na stałym poziomie ceny, dzięki wprowadzeniu do asortymentu biżuterii tańszej, wykonanej z tańszych kamieni szlachetnych – uważa Aleksander Brodziński.
Tradycyjne wzornictwo
Podkreślenia wymaga fakt, że biżuteria złota zamawiana przez właścicieli salonów jubilerskich najczęściej wykonana jest według „tradycyjnego” wzornictwa. – Dominującymi wzorami w złotej biżuterii jest tzw. biżuteria klasyczna – mówi Aleksander Brodziński. – Kolorowy kamień zazwyczaj otoczony jest cyrkoniami bądź w droższych wersjach diamentami – dodaje. Klienci salonów jubilerskich w ostatnim czasie stawiają bowiem na klasykę. Wybierają nie tylko pierścionki czy kolczyki z dużymi kamieniami, ale także zależy im, aby biżuteria była widoczna i nawiązywała do biżuterii starodawnej. – Można powiedzieć, że mimo stale rosnącej popularności biżuterii designerskiej, moda w biżuterii złotej nie zmienia się. Klienci kupują biżuterię wykonaną według tradycyjnych wzorów – mówi Aleksander Brodziński. – W czasie kryzysu i niestabilności na rynku trend ten umacnia się – dodaje. Klienci inwestują pieniądze w biżuterię „ponadczasową”. – Dla klientów liczy się elegancja – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Nie wydają pieniędzy na biżuterię, która w następnym sezonie będzie niemodna – dodaje.
Odpowiednia reakcja na zmiany rynkowe
Odnotowania godnym wydaje się fakt, że właściciele salonów jubilerskich dynamicznie reagują na wszelkie zmiany dokonujące się na rynku jubilerskim. Dzięki czemu udaje im się utrzymać klientów i swoje przychody na stałym poziomie. – Zmiany na rynku jubilerskim postępują niezwykle szybko, ale branża potrafi dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Właścicielom salonów jubilerskich, dzięki dokonaniu kilku korekt w zasadach funkcjonowania salonów oraz wymianie asortymentu, udało się utrzymać klientów i stale pozyskiwać nowych – dodaje. Ciągłe podążanie za modą oraz zwracanie uwagi na potrzeby klientów spowodowało, że w większości sklepów z biżuterią pojawia się biżuteria na każdą kieszeń. Ostatnio w wielu z nich można znaleźć biżuterię złotą inkrustowaną kamieniami kolorowymi, głównie cytrynem i topazem, która z miesiąca na miesiąc cieszy się większym zainteresowaniem klientów. Wydaje się, że wprowadzenie do asortymentu tańszej biżuterii było strzałem w dziesiątkę, gdyż większości z działających w Polsce salonów jubilerskich udaje się, dzięki wprowadzonym zmianom, nie tylko funkcjonować na rynku, ale także stale poszerzać grupę swoich klientów.
Rynek hurtowni srebrnej biżuterii wydaje się być rynkiem ustabilizowanym. Nie obserwuje się ostatnio na nim pojawienia się nowych podmiotów gospodarczych, ale nie słyszy się także, aby istniejące hurtownie narzekały na brak klientów.
Wydaje się, że sytuacja na rynku hurtowni srebrnej biżuterii nie zmieni się w najbliższym czasie. Klienci bowiem nadal zainteresowani są kupnem biżuterii wykonanej ze srebra. Producenci biżuterii srebrnej starają się zaskakiwać swoich klientów oferując im nowoczesne wzornictwo w okazach biżuteryjnych, łącząc ze sobą niecodzienne materiały oraz stosując nowoczesne technologie tworzenia.
Sprzedaż z pomysłem
W hurtowniach biżuterii srebrnej można znaleźć najmodniejsze rodzaje biżuterii. – W ostatnim czasie dużym zainteresowaniem cieszy się srebrna biżuteria rodowana – mówi Walery Krzynicki, pracownik hurtowni srebra. – Właściciele sklepów z biżuterią wybierają ozdoby rodowane, gdyż obecnie coraz częściej prezentowane są w modzie biżuteryjnej – dodaje. Klienci chcą kupować biżuterię, która nie tylko będzie komponowała się z ubraniami, ale także będzie podkreślała status majątkowy. Rodowana biżuteria stała się szczególnie popularna za sprawą swoich właściwości. – Srebrna rodowana biżuteria wygląda jak biżuteria platynowa, do złudzenia przypomina najdroższy metal – mówi Walery Krzynicki. – Moim zdaniem jej ogromna popularność wynika z tego, że za małe pieniądze można otrzymać wysokiej jakości produkt, który na pierwszy rzut oka przypomina biżuterię platynową lub biżuterię z białego złota – dodaje. Cena srebra rodowanego nie jest niska. Rodowanie jest bowiem dość kosztownym procesem, który polega na pokryciu warstwą ciekłego rodu całego okazu biżuteryjnego. Hurtownie srebrnej biżuterii nie tylko oferują klientom biżuterię rodowaną, ale także niektóre z nich mają w swojej ofercie możliwość rodowania określonej biżuterii na wyraźne zamówienie klienta. Zdarza się także, że właściciele salonów jubilerskich mogą przynieść do danej hurtowni swoją biżuterię i za opłatą poddać ją „kąpieli w rodzie”. Najczęściej wybieranymi rodzajami biżuterii wykonanej ze srebra rodowanego są obrączki oraz pierścionki. – Właściciele sklepów z biżuterią kupują także komplety biżuterii wykonanej ze srebra rodowanego – mówi Walery Krzynicki. – Dobrze sprzedają się także wyroby biżuteryjne, które poddane zostały rodowaniu, takie jak świeczniki, sztućce czy ramki do zdjęć – dodaje. Obserwując asortyment oferowany w hurtowniach srebrnej biżuterii można przypuszczać, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z modą na wyroby jubilerskie poddane rodowaniu. – Srebro rodowane nadaje biżuterii szlachetności – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Sprawia, że klienci decydują się na zakup pojedynczego okazu biżuteryjnego a następnie poszukują kolejnych egzemplarzy, aby uzupełnić swoją kolekcję biżuterii – dodaje.
Srebrne dodatki
W hurtowniach ze srebrną biżuterią w ostatnim czasie pojawiały się także różnego rodzaju dodatki biżuteryjne. – Moda na dodatki biżuteryjne przywędrowała do nas z Zachodu – uważa Walery Krzynicki. – Tam w wielu salonach jubilerskich można znaleźć biżuteryjne gadżety służące ozdobieniu telefonu komórkowego czy laptopa – dodaje. Wobec powyższego hurtownie srebrnej biżuterii oraz producenci srebrnej biżuterii starają się zaproponować Polakom modne dodatki. – Właściciele salonów jubilerskich sceptycznie podchodzą do zamawiania większych partii srebrnych dodatków do swoich sklepów. Zazwyczaj kupują parę sztuk np. zawieszek na telefon komórkowy czy opakowań na laptopa ozdobionych srebrem – mówi Walery Krzynicki. – Swoje dalsze zakupy uzależniają od zainteresowania klientów nową ofertą – dodaje. Nie można wykluczyć, że moda na biżuteryjne dodatki zawita także do naszego kraju. Wartym podkreślania wydaje się niesłabnące zainteresowanie klientów charmsami i zawieszkami na bransoletki. – Już od paru sezonów srebrne charmsy kupowane są hurtowo przez właścicieli salonów jubilerskich – mówi Walery Krzynicki. – Trudno się jednak temu dziwić, skoro bransoletki „personalizowane” pomyślane zostały jako biżuteria, która będzie się zmieniała wraz z człowiekiem – dodaje. Bardzo dobrze sprzedają się zawieszki wykonane ze srebra złoconego. Klienci wybierają zwykłe, płaskie, okrągłe zawieszki, ale także coraz częściej decydują się na zawieszki w kształcie kwiatka czy serca. Wielu klientów hurtowni ze srebrną biżuterią decyduje się także na zamawianie do swoich salonów kolczyków z kryształami Swarovskiego. – Szczyt sprzedaży biżuterii z kryształami Swarovskiego przypada na okres przedświąteczny – mówi Bogdan Wyżykiewicz. W hurtowniach ze srebrną biżuterią dobrze sprzedaje się także biżuteria z kamieniami ozdobnymi. Klienci hurtowni decydują się na pierścionki z onyksem czy turkusem.
Perła w srebrze
Znacznie lepiej niż w ubiegłym roku w hurtowniach sprzedaje się biżuteria srebrna z perłami. – Klienci hurtowni wybierają perłową biżuterię wykonaną ze srebra oksydowanego – mówi Walery Krzynicki. – Biżuteria ta podkreśla walory pereł – dodaje. Proces „przyciemniania” srebra sprawia, że metal ten może udawać starą, rodową biżuterię, a – jak podkreślają producenci biżuterii i właściciele salonów jubilerskich – klasyczna, rodowa biżuteria cieszy się dużym zainteresowaniem wśród kupujących. Właściciele salonów jubilerskich decydują się na zakup srebra oksydowanego w połączeniu z perłami, ale także chętnie wybierają niecodzienne formy biżuteryjne z niego wykonane. Największym zainteresowaniem cieszą się srebrne produkty domowego użytku – cukiernice, lusterka a także brosze i tradycyjne pierścionki. Dużym zainteresowaniem kupujących cieszy się także srebrna biżuteria autorska, która oferowana jest klientom hurtowni. Krótkie serie biżuterii autorskiej już od paru sezonów są popularne wśród właścicieli salonów jubilerskich. Nie można zapominać, że gros hurtowni w naszym kraju poza sprzedażą biżuterii srebrnej zajmuje się także jej produkcją, co sprawia, że biżuteria „artystyczna” nie jest tworzona masowo.
Zmieniające się oczekiwania
– Właściciele hurtowni z biżuterią srebrną dynamicznie reagują na potrzeby swoich klientów – mówi Walery Krzynicki. W hurtowniach pojawia się biżuteria nie tylko wykonana według najmodniejszego w danym sezonie wzornictwa, ale także stworzona z materiałów, które cieszą się popularnością wśród klientów. W hurtowniach działających na polskim rynku można znaleźć każdy rodzaj srebrnej biżuterii – od srebra rodowanego po złocone. Warto zauważyć, że ten ostatni rodzaj biżuterii zaczyna zdobywać uznanie wśród coraz większej rzeszy klientów. – Modne staje się srebro, które srebra nie przypomina – uważa Walery Krzynicki. – Srebro robione na platynę, czy srebro, które zamieniane jest w złoto, zdobywa kolejne fragmenty rynku – dodaje. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia ze stale rosnącym zainteresowaniem „odpowiednikiem” drogich metali szlachetnych.
Hurtownie półfabrykatów cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem wśród swoich klientów. Moda na tworzenie własnoręcznie biżuterii sprawiła, że hurtownie półfabrykatów nie mogą narzekać – wręcz przeciwnie, niemal każdy produkt przez nie oferowany natychmiast zostaje kupiony przez klientów.
Hurtownie półfabrykatów kierują swoją ofertę nie tylko do salonów jubilerskich czy sklepów z biżuterią, ale przede wszystkim zależy im na nawiązaniu współpracy z osobami, które z tworzenia biżuterii uczyniły swój sposób na życie zawodowe.
Modne i tanie
Polski rynek jubilerski został zdominowany przez małe firmy, które specjalizują się w tworzeniu „domowymi sposobami” biżuterii. W centrach handlowych oraz w butikach z biżuterią można znaleźć biżuterię, która powstaje w wyniku połączenia półfabrykatów jubilerskich. – Stworzone poprzez „nawlekanie” poszczególnych elementów kolczyki, bransoletki czy naszyjniki można znaleźć niemal wszędzie, od centrów handlowych po wyspecjalizowane butiki z tego rodzaju „ozdobami” – mówi Mikołaj Wicyrkowski, właściciel salonu jubilerskiego Irys. – „Półbiżuteria” z półfabrykatów zyskała powodzenie wśród Polaków i wydaje się, że w najbliższym czasie nic w tym względzie się nie zmieni – dodaje. Polacy masowo kupują biżuterię wykonaną z półfabrykatów, której zarówno cena jak i walory estetyczne spełniają wymagania klientów stawiane przed biżuterią. – Biżuteria złożona z półfabrykatów często przez sprzedawców nazywana jest biżuterią „artystyczną” , co moim zdaniem jest sporym nadużyciem – mówi Mikołaj Wicyrkowski.
Hurtownie półfabrykatów
Moda na biżuterię wykonaną metodą „łączenia” ze sobą poszczególnych fabrykatów jubilerskich sprawia, że hurtownie oferujące półfabrykaty funkcjonują na polskim rynku bardzo dobrze. – Na polskim rynku możemy wyróżnić dwa rodzaje hurtowni półfabrykatów – jedne, których oferta skierowana jest do właścicieli salonów jubilerskich, złotników, którzy zakupują w nich wszelkie potrzebne elementy do stworzenia pełnowartościowej biżuterii i hurtownie przeznaczone dla osób zajmujących się „tworzeniem” biżuterii z poszczególnych elementów – mówi Mikołaj Frankowski, pracownik hurtowni z półfabrykatami jubilerskimi. Właściciele hurtowni jubilerskich oferują jubilerom i złotnikom materiały niezbędne przy wykonaniu biżuterii. Można znaleźć w nich kamienie szlachetne, perły, złoto i srebro, ale także narzędzie jubilerskie czy nawet meble jubilerskie. Ich oferta kierowana jest do specjalistów, którzy aby wykonać swoją pracę muszą posiadać niezbędne do tej pracy narzędzia i materiały. Na polskim rynku istnieją także hurtownie półfabrykatów, których oferta skierowana jest do osób zajmujących się „składaniem” biżuterii. – W hurtowniach tych możemy znaleźć kamienie, w których aby ułatwić pracę twórcom biżuterii, zostały zrobione dziurki – uważa Mikołaj Frankowski.
Zasady działania hurtowni
Właściciele hurtowni półfabrykatów jubilerskich działających na polskim rynku nie mają powodów do narzekania, gdyż liczba ich stałych klientów stale się powiększa. Można wnioskować, że z podobnym trendem będziemy mieli do czynienia także w następnych sezonach. Coraz więcej osób decyduje się na założenie swojej firmy i sprzedawanie klientom biżuterii „składanej”. Wydaje się, że rynek ozdób jubilerskich jest w stanie pomieścić osoby, które zdecydują się na „zawodowe” wykonywanie biżuterii z półfabrykatów jubilerskich, co przełoży się na zyski dla hurtowni jubilerskich. Właściciele hurtowni półfabrykatów jubilerskich jako pierwsi zdecydowali się na umożliwienie dokonywania zakupów nieprofesjonalistom bądź rezygnowali z określenia minimalnej kwoty przeznaczonej na zakupy, tym samym zdobywając grono stałych klientów. Obserwując rynek hurtowni półfabrykatów jubilerskich można zauważyć, że liczba podmiotów gospodarczych korzystających z nich usług stale rośnie. Jak podkreślają specjaliści od rynku jubilerskiego, sytuacja może ulec zmianie jedynie w momencie gdy na polskim rynku jubilerskim zaczną masowo pojawiać się hurtownie oferujące ozdoby jubilerskie stworzone z półfabrykatów jubilerskich, umożliwiające ich sprzedaż nie tylko wyspecjalizowanym firmom jubilerskim, ale także indywidualnym klientom.
Rosnące ceny biżuterii wykonanej ze złota powodują, że wśród klientów wzrasta zainteresowanie biżuterią wykonaną z tańszych kruszców. Cały czas największą popularnością cieszy się srebro, jednak nie można nie zauważyć wzrostu sprzedaży biżuterii wykonanej z tytanu i stali.
Mimo niestabilnej sytuacji gospodarczej klienci nie zrezygnowali z zakupów biżuterii. Kupują jednak ozdoby, które nie tylko są tańsze niż te wykonane ze złota, ale także takie, które wyróżniają się swoim wzornictwem na polskim rynku jubilerskim.
Nakierowanie na cenę
– Sytuacja finansowa na polskim rynku gospodarczym sprawia, że statystycznie klienci kupują biżuterię wykonaną z tanich kruszców – mówi Marcin Ordoński, właściciel zakładu jubilerskiego. – Na rynku jubilerskim chcą jednak znaleźć ciekawe okazy biżuteryjne, za które nie będą musieli słono płacić – dodaje. Powoduje to, że większość z nich decyduje się na alternatywne materiały, z których wykonana jest biżuteria. Warto zauważyć, że coraz większą popularnością wśród klientów cieszą się ozdoby wykonane z barwionego tytanu. Na polskim rynku jubilerskim przybywa twórców, którzy wykorzystują tytan do tworzenia autorskich kolekcji biżuterii. Tytan jest metalem stosunkowo tanim i mimo że jego cena w ostatnim czasie wzrosła to i tak wartość biżuterii, jaka pojawia się w salonach jubilerskich, jest konkurencyjna wobec srebra. – W przypadku tytanu najważniejsza jest jego oryginalność – mówi Marcin Ordoński. – Powszechnie uważa się, że tytan jest materiałem trudnym do obróbki, jednak czysty tytan stosunkowo łatwo poddaje się obróbce, gdyż jest dość ciągliwy – dodaje. Tytanowa biżuteria od dawna cieszy się dużą popularnością wśród klientów salonów jubilerskich na zachodzie Europy. Moda na nią powoli pojawia się także w naszym kraju. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma fakt, że twórcy biżuterii tytanowej stosują oryginalne wzornictwo. – Największym zainteresowaniem wśród klientów cieszy się biżuteria wykonana z barwionego tytanu – zauważa Marcin Ordoński. – Barwy, jakie można uzyskać poddając tytan obróbce sprawią, że biżuteria z niego wykonana budzi zainteresowanie klientów – dodaje.
Autorskie projekty
Warto zauważyć, że większość biżuterii z tytanu znajdująca się na polskim rynku jubilerskim stworzona jest w warsztatach jubilerskich. Tytan jest bowiem materiałem jubilerskim, który niezwykle rzadko wykorzystywany jest w masowej produkcji biżuterii. Wpływ na taki stan rzeczy ma cena. – Brutalnie mówiąc producentom biżuterii wytwarzającym biżuterię na masową skalę nie opłaca się tworzyć biżuterii z tytanu – mówi Marcin Ordoński. – A biorąc pod uwagę, że klienci nie kupują go masowo można przypuszczać, że biżuteria z tytanu będzie powstawała w pojedynczych egzemplarzach – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że coraz częściej na polskim rynku można znaleźć tytanową biżuterię, która importowana jest z Chin, jednak jej udział w naszym rynku jubilerskim nie jest imponujący.
W związku z powyższym gros udziału w tytanowym rynku biżuteryjnym mają rodzimi artyści – złotnicy. Nie można nie zauważyć, że za tworzenie biżuterii z barwionego tytanu biorą się amatorzy, którzy próbują znaleźć niszę na polskim rynku jubilerskim. – Dużo młodych twórców decyduje się na wytwarzanie pojedynczych okazów biżuteryjnych wykonanych z tytanu według własnych pomysłów – mówi Marcin Ordoński. – Często także samodzielnie barwią metal „domowymi” sposobami – dodaje. Jeszcze do niedawna biżuteria wykonana z tytanu tworzona była przede wszystkim dla mężczyzn. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że najlepiej sprzedawały się obrączki z czarnego tytanu. Warto zauważyć, że trend ten także uległ zasadniczej zmianie. Po tytanowe ozdoby sięgają głównie kobiety. – Stało się tak za sprawą nowego wzornictwa pojawiającego się w biżuterii tytanowej – uważa Marcin Ordoński. – Biżuteria z tytanu stała się „lekka”, można powiedzieć, że wręcz figlarna – dodaje. Twórcy sięgają po motywy kwiatowe, faliste formy.
Tytan i stal
– Tytan kojarzony jest z metalem „ery kosmicznej”, dlatego też wybierany jest przez osoby, które lubią eksperymentować – mówi Marcin Ordoński. – Wielu klientów wybiera go także ze względu na jego odporność na ścieranie, pękanie, zmęczenie materiału oraz inne uszkodzenia mechaniczne – dodaje. Z podobnych powodów coraz szersza rzesza klientów decyduje się na zakup biżuterii wykonanej z tzw. stali chirurgicznej. Jej cena oraz wzornictwo a także fakt, że dany rodzaj biżuterii nie powoduje alergii, sprawia, że pojawia się jej coraz więcej w sklepach z biżuterią. – Na polski rynek stal chirurgiczna wróciła wraz z pojawianiem się na nim piercingu – mówi Marcin Ordoński. – Studia specjalizujące się w „przekłuwaniu ciała” zaproponowały swoim klientom modę na kolczyki stworzone ze stali chirurgicznej – dodaje. Warto zauważyć, że przede wszystkim ze względu na cenę – ilość biżuterii ze stali chirurgicznej stosunkowo szybko rośnie. W tym segmencie rynku trudno jednak znaleźć autorskie kolekcje biżuterii, które kuszą klientów wyszukanym wzornictwem. Biżuteria wykonana ze stali jest zazwyczaj biżuterią wykonaną według prostego wzoru, w której nie wykorzystywane są żadne autorskie rozwiązania.
Eksperymenty z formą
Jeszcze do niedawna biżuteria wykonywana z tytanu tworzona była według ściśle określonego schematu. Wzornictwo stosowane przy jej wytworzeniu nie zaskakiwało. W ostatnim czasie sytuacja ta jednak uległa zmianie. Na rynku pojawiają się kolekcje biżuterii wykonanej z tytanu, które zaskakują klientów „lekką” formą. Biżuteria wykonana ze stali nie zaskakuje tak niecodziennym wzornictwem jak biżuteria wykonana z tytanu, ale także cieszy się sporym zainteresowaniem klientów.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że wpływ na wzrost sprzedaży biżuterii tytanowej i stalowej ma przede wszystkim cena biżuterii a nie jej walory estetyczne. Nie można jednak zapominać, że wielu klientów, szczególnie salonów jubilerskich funkcjonujących na zachodzie Europy, może pochwalić się doskonałymi efektami sprzedaży biżuterii tytanowej. Niektóre salony i galerie wręcz wyspecjalizowały się w sprzedaży biżuterii wykonanej z tytanu. Nie można więc wykluczyć, że także w Polsce w najbliższym czasie, na fali zainteresowania biżuterią tytanową powstaną galerie proponujące klientom wyszukaną biżuterię tytanową
Niezależnie od asortymentu sklepy przed świętami Bożego Narodzenia upodabniają się do siebie. Niemal w każdy z nich daje się usłyszeć świąteczne piosenki i zobaczyć ubrane choinki. Właściciele salonów jubilerskich powinni jednak uważać z ozdabianiem swojego salonu w okresie przedświątecznym.
W marketingu sprzedażowym sprawdza się bowiem czasami zasada, że mniej znaczy więcej. I według niej właściciele salonów jubilerskich powinni postępować dekorując swój sklep przed świętami.
Świecące lampki i kolorowe łańcuchy
– Nie wszystkie branże powinny stosować takie same rozwiązania marketingowe dotyczące sprzedaży – zauważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Właściciele salonów jubilerskich powinni zachować umiar przygotowując swój sklep na przyjęcie klientów, pragnących kupić prezent gwiazdowy – dodaje. Na ulicach i w galeriach handlowych już w listopadzie można zauważyć dekoracje świąteczne. W sklepach pojawiają się akcesoria, które kojarzą się z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia. Sklepy udekorowane są kolorowymi lampkami a ich wnętrza zdobią różnobarwne drzewka świąteczne. – Salony i butiki z biżuterią są jednak miejscami, w których dekoracje świąteczne mogą przynieść więcej szkody niż pożytku – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Przepych i różnorodna kolorystyka może odciągnąć potencjalnych klientów od „blasku” biżuterii a wystrój salonu, w którym dominować będą akcenty świąteczne, może zostać potraktowany jako tandetny – dodaje. Badania konsumenckie ukazały, że towary luksusowe w opinii klientów nie powinny być sprzedawane w podobny sposób jak inne dobra. Są one bowiem obiektem pożądania a butiki i salony, gdzie się je oferuje, powinny świadczyć o jakości i marce danego produktu a nie ulegać sezonowej modzie. – Biżuteria powinna sprzedawać się „sama” – podkreśla Mariola Kowalewska, Wyższa Szkoła Administracji, Businessu i Prawa. – Do jej oprawy niepotrzebny jest świąteczny wystój sklepu, klienci będą pamiętali, że zbliżają się święta, nawet jeśli w salonie zabrakłoby bożonarodzeniowej choinki – dodaje. Specjaliści ds. marketingu uważają także, że w przypadku salonów z biżuterią złym pomysłem jest dekorowanie szyb witryn sklepowych „sztucznym śniegiem” czy kolorowymi lampkami. – Zainstalowanie lampek choinkowych na wystawie z biżuterią wywołuje wrażenie chaosu – mówi Mariola Kowalewska. – Drogocenne kruszce powinny świecić się swoim własnym blaskiem a nie zostać dodatkowo udekorowane „świecidełkami” – dodaje.
Atmosfera świąt
Brak pospolitych akcesoriów świątecznych nie oznacza, że salony jubilerskie nie powinny w żaden sposób akcentować faktu zbliżającego się czasu świątecznego. Właściciele salonów i butików z biżuterią powinni jednak postawić na nastój w salonie. – Można podkreślić okres przedświąteczny muzyką, która słyszalna byłaby w salonie. Należy jednak uważać, aby nie były to świąteczne piosenki – mówi Mariola Kowalewska. – Muzyka powinna być nastrojowa, spokojna. Najlepiej postawić na współczesne wersje klasycznych mistrzów – dodaje. Nastrój budować można także poprzez dobór wyposażenia w salonie. – Nie warto przed samymi świętami inwestować swoich pieniędzy w zmianę wystroju – mówi Mariola Kowalewska. – Można natomiast trochę odświeżyć swój sklep poprzez nowe wykładziny podłogowe, najlepiej utrzymane w kolorystyce beżów i brązów, które będą sprawiały, że salon jubilerski stanie się miejscem ciepłym i przytulnym – dodaje. W salonach jubilerskich poza granicami naszego kraju modne stało się także ofiarowywanie klientom słodyczy. – Coraz częściej salony jubilerskie decydują się na wynajęcie hostess, które rozdają potencjalnym klientom czekoladki w kształcie biżuterii – mówi dr Katarzyna Miśkowska. Ofiarowanie klientom prezentu pełni podwójną rolę: z jednej strony buduje pozytywne skojarzenia związane z marką danego salonu jubilerskiego, z drugiej przyciąga potencjalnych klientów do sklepu z biżuterią. Dobrym pomysłem wydaje się także oferowanie słodyczy, zamówionych specjalnie na potrzeby danego salonu jubilerskiego, klientom, którzy dokonali w nim zakupów. Dołączenie drobnego podarunku będzie odpowiednim odnośnikiem do zbliżających się świąt a jednocześnie wywoła pozytywne uczucia w klientach.
Karty lojalnościowe
Należy także pamiętać, że okres świąteczny jest najlepszym czasem na docenienie stałych klientów. Według badań konsumenckich przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych 50 proc. wszystkich transakcji sprzedażowych pochodzi od zaledwie 5 proc. klientów. Konsumenci w momencie, gdy docenią daną markę przyzwyczajają się do robienia zakupów w określonych salonach i przeznaczają znacznie więcej funduszy na zakupy. – W okresie przedświątecznym właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać o stałych klientów, a także sprawić, aby ich liczba wzrosła – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Jednym ze sprawdzonych sposobów na pozyskanie stałych i lojalnych klientów są dodatkowe usługi lub preferencyjne możliwości zakupu, które przysługują osobom, które są przywiązane do danej marki – dodaje. Dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju karty lojalnościowe wydawane klientom, ale także bony na promocyjne zakupy czy wręcz drobne upominki biżuteryjne. Należy także pamiętać, że budowanie nastroju świątecznego prowadzone przez salony jubilerskie oraz butiki z biżuterią nie odbywa się tylko w salonie. Właściciele sklepów z biżuterią powinni także przed świętami skupić się na wykorzystaniu internetu i docierać do swoich potencjalnych klientów także za jego pośrednictwem. – Część sprzedawców dóbr luksusowych stara się pozyskać nowych klientów posługując się reklamą internetową umieszczoną na portalach przedstawiających produkty luksusowe lub na stronach tematycznych, które czytane są przez konkretne grupy ludzi o ściśle określonych oczekiwaniach i poglądach – mówi Mariola Kowalewska. – Jednak obecnie najdynamiczniej rozwijającym się portalem internetowym, gdzie próbuje zaistnieć wiele nowych firm oferujących wyspecjalizowane produkty i usługi, jest Facebook – dodaje. Pozyskanie nowych klientów za pośrednictwem internetu przekłada się na zwielokrotnienie sprzedaży, nawet w momencie, gdy dany salon nie prowadzi sprzedaży internetowej swojej biżuterii.
Indywidualne oczekiwania
Okres zbliżających się świąt jest dla wszystkich podmiotów gospodarczych, które w swojej działalności zajmują się biżuterią, nie tylko okresem wzmożonej pracy, ale także możliwością na zwielokrotnienie swoich zysków w przyszłości. W czasie „szału” przedświątecznych zakupów można bowiem zyskać klientów, którzy zwiążą się z danym salonem jubilerskim na wiele lat. Aby jednak tak się stało właściciele salonów jubilerskich powinni wyjść naprzeciw indywidualnym oczekiwaniom klientów. Konsumenci chcą, szczególnie w sklepach oferujących produkty luksusowe, nie tylko kupić dobrej jakości markowy produkt, ale także poczuć się wyjątkowo. Warto więc zrezygnować z udekorowania salonu jubilerskiego girlandą czy kolorowymi lampkami, aby salon jubilerski różnił się od innych sklepów i dawał klientowi poczucie elitarności i luksusu.
Okres zakupów przedświątecznych jest dla właścicieli salonów jubilerskich okresem wzmożonej pracy. W tym roku, mimo zbliżającej się do Polski drugiej fali kryzysu finansowego, sytuacja nie powinna ulec zmianie. Należy pamiętać jednak, że większym zainteresowaniem klientów cieszyć będą się tańsze i „mniejsze” wyroby biżuteryjne.
Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać, aby w ich salonach nie zabrakło nowoczesnych ozdób, które niezmiennie cieszą się popularnością wśród klientów salonów jubilerskich, zarówno w naszym kraju, jak i poza jego granicami.
Beadsy, charmsy i zawieszki
Specjaliści od rynku biżuteryjnego prognozują, że w czasie tegorocznych zimowych zakupów świątecznych klienci będą zainteresowani kupnem modnych elementów biżuteryjnych, szczególnie tych które mogą stać się komponentem modnych bransoletek. – W tym roku dużym zainteresowaniem klientów polskich salonów jubilerskich cieszą się zawieszki a’la Lilou – złote bądź srebrne medaliki z wygrawerowanymi napisami, które noszone są na sznurku, rzemieniu bądź łańcuszku – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – W zeszłym roku natomiast triumfy popularności święciły bransoletki a’la Pandora, które mimo ciągłej popularności tracą na znaczeniu w tym sezonie – dodaje. W hurtowniach srebrnej i złotej biżuterii można kupić zawieszki, które mogą stać się elementem biżuterii „modułowej”. Jednocześnie nie można zapominać, że wielu klientów także w tym roku zainteresowanych będzie kupnem oryginalnych charmsów, które mają swoich fanów. – Można powiedzieć, że młodzi ludzie – do 24 roku życia znacznie częściej wybierają zawieszki – medaliki, które mogą nosić na kolorowych paskach, natomiast osoby nieco starsze decydują się na oryginalne w kształtach charmsy, które wykonane są ze złota i inkrustowane kamieniami szlachetnymi – mówi Bolesław Mikliński. Klienci często decydują się na zakup małych form biżuteryjnych wykonanych ze złota, gdyż stanowią one dokonały prezent gwiazdkowy. – Z jednej strony wpisują się w aktualne trendy modowe, z drugiej są pewnego rodzaju lokatą finansową, albo po prostu wartościowym i uniwersalnym prezentem – podkreśla Marek Nowotnik. Właściciele salonów jubilerskich powinni zadać, aby w ich asortymencie nie zabrakło złotych i srebrnych charmsów oraz bransoletek. – Po preferencjach zakupowych klientów można wnosić, że w tym roku będą zainteresowani kupnem złotych ozdób, których cena nie przekroczy 300 złotych – mówi Bolesław Mikliński.
Klasyka zawsze w modzie
Właściciele salonów jubilerskich w swoim asortymencie powinni mieć także różnego rodzaju kolczyki. Szczególnym powodzeniem wśród klientów cieszą się niezmiennie srebrne kolczyki z kryształami Swarovskiego. – Niezależnie od ich wielkości oraz modelu wielu klientów zainteresowanych jest ich kupnem – mówi Bolesław Mikliński. – Największą popularnością cieszą się kolczyki z czarnymi kryształami umieszczonymi na srebrnych biglach – dodaje. Jednocześnie nie można zapominać, że wielu klientów stawia na klasykę, dlatego też szczególnie w okresie przedświątecznym kupują komplety biżuteryjne z perłami. – Najczęściej klienci decydują się na kolczyki z perłami i eleganckie sznury pereł – mówi Bolesław złotymi pierścionkami z perłami, które jeszcze do niedawna nie cieszyły się dużą popularnością – dodaje. Nie można zapominać, że z roku na rok zwiększa się także liczba osób zainteresowana kupnem złotej biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi. Właściciele salonów jubilerskich powinni mieć w swojej ofercie zarówno pierścionki z oczkami z kamieni szlachetnych, jak i komplety biżuteryjne inkrustowane diamentami. – Przed świętami Bożego Narodzenia stosunkowo dobrze sprzedają się kolczyki i pierścionki z brylancikami – mówi Bolesław Mikliński. – A także dewocjonalia – medaliki, krzyżyki czy złote łańcuszki – dodaje. Należy również pamiętać, że powodzeniem wśród klientów cieszy się biżuteria tradycyjna, czyli pierścionki, medaliki, kamee.
Nowoczesne wzornictwo
W salonie jubilerskim przed świętami nie może także zabraknąć biżuterii wykonanej z tańszych materiałów. – Wielu klientów w tym roku będzie zainteresowanych kupnem delikatnej, niedrogiej biżuterii, która będzie wpisywała się w najnowsze trendy modowe – mówi Marek Nowotnik. – Właściciele salonów jubilerskich zamawiając asortyment do swoich sklepów powinni zwracać szczególną uwagę na wzornictwo – dodaje. Im ciekawsze bowiem rozwiązania zastosują producenci biżuterii tym większa szansa, że klienci będą chcieli kupić dane egzemplarze biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich powinni rozważyć wprowadzenie do swoich sklepów produktów wykonanych z tytanu oraz srebra. Nie wszyscy bowiem klienci będą chcieli przeznaczyć swoje pieniądze na złotą biżuterię. – W tym roku trzeba wziąć pod uwagę, że klienci zainteresowani kupnem biżuterii przeznaczą na zakupy u jubilera przeciętnie trzysta – trzysta pięćdziesiąt złotych – mówi Marek Nowotnik. – Dlatego też warto zaproponować im alternatywną biżuterię, wykonaną z tańszych materiałów – dodaje. Popularnością wśród klientów cieszy się biżuteria wykonana z barwionego tytanu. – Wielu klientów stawia na oryginalną formę – mówi Bolesław Mikliński. – Dlatego barwiony tytan wydaje się być doskonałym wyborem – dodaje. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszy się biżuteria wykonana z bursztynu. Producenci biżuterii bursztynowej, starając się udoskonalić swoje wzornictwo, oferują ciekawe okazy biżuteryjne w przystępnych cenach. Mimo znaczących wzrostów cen surowców, w tym bursztynu i srebra, cena wyrobów z nich wykonanych nadal może być atrakcyjna dla potencjalnych klientów salonów jubilerskich. Biżuteria srebrna, zarówno ta z bursztynem, jak i krzemieniem pasiastym czy perłami, cieszy się rosnącym zainteresowaniem kupujących ze względu na niestandardowe „fasony”.
Cena przede wszystkim
Prognozy dla rynku jubilerskiego są optymistyczne. Specjaliści od rynku biżuteryjnego podkreślają, że klienci będą zainteresowani dokonywaniem przedświątecznych zakupów w salonach jubilerskich. Jednak biżuteria jaką będą kupować nie będzie biżuterią drogą. Właściciele salonów jubilerskich powinni zamówić do swoich salonów ozdoby, które będą w zasięgu ręki przeciętnego klienta sklepu z biżuterią. Przede wszystkim w salonach jubilerskich nie może zabraknąć popularnych charmsów i medalików, które mogą być umieszczane na modnych bransoletkach. Jednocześnie w asortymencie musi znaleźć się klasyczna biżuteria złota, ze szczególnym uwzględnieniem dewocjonaliów, nie można bowiem zapominać, że święta Bożego Narodzenia są nie tylko okazją do robienia sobie prezentów pod choinkę, ale także okresem zwiększonej ilości chrztów. Zamawiając asortyment do salonu jubilerskiego warto zwrócić uwagę przede wszystkim na cenę poszczególnych okazów biżuteryjnych. Klienci zainteresowani są bowiem kupnem biżuterii tańszej i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie sytuacja ta uległa zmianie. Dlatego też warto posiadać w swoim sklepie ozdoby, które będą atrakcyjne dla klienta zarówno pod względem ceny, jak i wzornictwa.
Zwielokrotnienie sprzedaży biżuterii w okresie przedświątecznych zakupów łączy się nie tylko z zamówieniem asortymentu, ale przede wszystkim z odpowiednim wyeksponowaniem kosztowności. Należy pamiętać, że większość decyzji odnośnie zakupów prezentów podejmowana jest spontanicznie, dlatego też wiele zależy od ukazania towaru klientowi.
Właściciele salonów jubilers k i c h powinni pamiętać, że w okresie gwiazdkowych zakupów biżuteria powinna zostać zaprezentowana na witrynie sklepu, gdyż w ten sposób klienci będą mogli podjąć szybką decyzję o jej kupnie.
Operowanie światłem
Niezależnie czy salon jubilerski znajduje się w galerii handlowej czy zlokalizowany jest przy ulicy, właściciele salonów jubilerskich powinni zadać, aby na witrynie znalazła się ciekawa, modna biżuteria. – Potencjalny klient musi zostać „zmuszony” do wejścia do salonu za sprawą widoku zaprezentowanej biżuterii – uważa dr Katarzyna Miśkowska, specjalistka ds. marketingu. – Na wystawie należy zaprezentować najciekawsze obiekty biżuteryjne, które są odbiciem trendów obowiązujących na rynku – dodaje. Klienci zainteresowani są kupnem ozdób, które nie tylko przykują ich uwagę, ale także wpisywały się w trendy modowe. Specjaliści od marketingu podkreślają, że wystawa sklepu jest jego wizytówką. Musi odzwierciedlać atmosferę salonu, ale także prezentować ofertę, z której może skorzystać klient. Nie można także zapominać, że wystawa nie może być „przeładowana”, nie może znaleźć się na niej zbyt wiele okazów biżuteryjnych, gdyż wówczas poszczególne jej elementy stracą swój urok. – Należy znaleźć złoty środek, aby z jednej strony ukazać klientowi biżuterię, z drugiej sprawić, aby zachwycił się on konkretnym okazem biżuteryjnym – mówi Katarzyna Miśkowska. – Najwygodniejszym i najtańszym sposobem jest ustawienie na wystawie ekspozytorów, na które skierowane są różnego rodzaju smugi światła – od światła białego po lekko żółtawego – dodaje. Ekspozytory umożliwiają efektywne wykorzystanie ograniczonego miejsca oraz sprawiają, że poszczególne kolekcje biżuterii odpowiednio ze sobą korespondują. „Gra światłem” może sprawić, że dane okazy biżuteryjne będą w wystarczającym stopniu widoczne dla klienta. – Biżuteria musi błyszczeć, jednak nie każda kolekcja biżuterii powinna zostać w taki sam sposób wyeksponowana – uważa Katarzyna Miśkowska. – Walory biżuterii z diamentami powinny zostać podkreślone poprzez skierowanie na nią białego, mocnego światła, natomiast biżuteria, która stworzona jest w większości z żółtego złota, podświetlona powinna zostać ciepłym, żółtawym światłem – dodaje. Odpowiednie operowanie światłem umożliwia stworzenie wrażenia „wielopłaszczyznowości” powierzchni, optycznie ją powiększa.
Informacja o produkcie
– Warto pamiętać, aby przy eksponowanej na wystawie biżuterii umieszczać cenę danego produktu – mówi Katarzyna Miśkowska.
– Cena jest jednym z podstawowych elementów na które uwagę kieruje potencjalny klient – dodaje. Dlatego też większość specjalistów od marketingu uważa, że na wystawie salonu jubilerskiego powinna znaleźć się biżuteria tania, ale także dość droga. U m i e s z c z e n i e dwóch rodzajów kosztowności na wystawie – zarówno tych najdroższych, jak i najtańszych, spowoduje, że klienci będą chcieli zakupić określony rodzaj biżuterii. – Należy pamiętać, że nie wszystkich stać na zakup diamentowej biżuterii, jednak nie oznacza to, że nie będą w stanie przeznaczyć swoich środków finansowych na zakup kosztowności tańszych, tylko dlatego, aby móc kupić produkt powszechnie uważany za luksusowy – uważa Marek Nowotnik, ekonomista. – Tańsza biżuteria zakupiona w salonie jubilerskim będzie substytutem luksusu, na który klienta stać – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich obawiają się umieszczania cen produktów na wystawie swoich sklepów. Uważają bowiem, że informacja o wartości biżuterii może spowodować, że klient nie zechce przekroczyć progu salonu jubilerskiego, jednak jest to założenie nie do końca prawdziwe. – Umieszczenie na wystawie salonu jubilerskiego tylko najdroższej diamentowej biżuterii i podanie jej ceny może „wystraszyć” zachwyconego klienta – mówi Katarzyna Miśkowska. – Jednak jednoczesne zaprezentowanie mu biżuterii tańszej powoduje, że klient kupuje „namiastkę” luksusowego towaru a to bezpośrednio przekłada się na zarobek właściciela salonu jubilerskiego – dodaje.
Biżuteria przy kasie
Odpowiednie wyeksponowanie biżuterii to nie tylko umieszczenie jej na wystawie salonu jubilerskiego, to także prezentacja jej w salonie jubilerskim. – Szczególnie przed świętami należy zadbać, aby tańsza biżuteria umieszczona została w okolicach kas – mówi Katarzyna Miśkowska. – Mimo że salon jubilerski nie jest sklepem z produktami spożywczymi, gdzie w okolicach kas umieszczone są najtańsze produkty, to także w przypadku produktów luksusowych mechanizm umieszczania tańszych wyrobów przy kasie sprawdza się – dodaje. Klienci, którzy zdecydowali się na zakup kosztowności za 400-500 złotych, nie będą obawiali się bowiem wydać 50 czy 60 złotych na srebrne kolczyki, zawieszkę czy charmsa. Tanie, małe i ciekawe drobiazgi, dzięki odpowiedniemu wyeksponowaniu będą znacznie częściej kupowane przez klientów niż gdyby zostały zamknięte w gablocie jubilerskiej. – Biżuterię srebrną najlepiej umieszczać na obrotowych ekspozytorach, które pozwalają klientowi na możliwie najdokładniejsze przyjrzenie się prezentowanemu produktowi.
Szał przedświątecznych zakupów
– Właściciele salonów jubilerskich powinni pamiętać, że dla klientów liczy się przede wszystkim wrażenie jakie zrobi na ich biżuteria – mówi Katarzyna Miśkowska. – Dlatego należy umożliwić im obejrzenie całego asortymentu, jaki znajduje się w sklepie – dodaje. Biżuteria, którą będą chcieli kupić klienci przed świętami, musi „rzucić im się w oczy”. Wobec powyższego warto zastanowić się nad umieszczeniem poszczególnych kolekcji biżuterii w innych niż zazwyczaj miejscach – większość biżuterii wykonanej ze srebra umieścić tak, aby klient mógł ją obejrzeć i niemal bez namysłu zdecydować o jej zakupie. – Należy pamiętać, że w przypadku drogich towarów proces decyzji klienta o jego kupnie jest długi – mówi Marek Nowotnik. – Potencjalny kupiec rozważa zalety i wady danego towaru, natomiast w przypadku towarów tańszych decyzja jest niemal natychmiastowa – dodaje. Dlatego też warto „rozpalić” w kliencie salonu jubilerskiego chęć posiadania luksusowej, drogiej biżuterii, gdyż mimo że może zdecydować się on na zakup jej tańszego odpowiednika, to istnieje duża szansa, że w najbliższym czasie wróci on do salonu jubilerskiego, aby zakupić wymarzoną biżuterię. Właściciele salonów jubilerskich powinni zatem zastanowić się nad wyeksponowaniem przed potencjalnymi klientami zarówno swoich najdroższych towarów, jak i biżuterii w przystępnych cenach, aby zwielokrotnić swoje wpływy.
Właściciele salonów jubilerskich oraz galerii z biżuterią autorską podkreślają, że złota biżuteria sprzedaje się dobrze. Mimo kryzysu oraz stale rosnących cen metalu szlachetnego, na brak zainteresowania wyrobami jubilerskimi nie można narzekać. Analitycy rynku jubilerskiego uważają, że mimo nadchodzącej drugiej fali kryzysu nie powtórzy się scenariusz z 2009 roku.
Zainteresowanie klientów złotą biżuterią rośnie. Nie można jednak zapominać, że wraz z zainteresowaniem kupnem złotej biżuterii w salonach jubilerskich rozwija się rynek obrotu wtórnego, na którym coraz częściej można znaleźć złote wyroby jubilerskie.
Rynek pierwotny
– Klientom odwiedzającym salony jubilerskie zależy na kupnie nowej, modnej biżuterii wykonanej ze złota – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Istnieje jednak druga kategoria klientów, którzy podjęli decyzje o sprzedaży swojej biżuterii i próbują znaleźć na nią kupca na rynku wtórnym – dodaje. Obserwując rynek jubilerski nie można także nie zauważyć zjawiska obrotu „używanymi” wyrobami jubilerskimi. Coraz więcej bowiem osób decyduje się na sprzedaż swojej biżuterii, nie tak jak było do tej pory, za pośrednictwem salonów jubilerskich, lombardów czy komisów, a bezpośrednio – najczęściej wykorzystując w tym celu
Internetowe serwisy aukcyjne
Osoby z w i ą z a n e z a w o d o w o z branżą jubilerską podkreślają, że w Polsce nie istnieje rynek wtórny. Jednak znaczny wzrost cen na rynku złota powoduje, że rośnie zainteresowanie kupnem tańszej, używanej biżuterii. – Polski r y n e k wtórny, na któ- rym oferowana jest biżuteria, jeszcze raczkuje – mówi Włodzimierz Metz, właściciel salonu jubilerskiego OPAL. – Jednak nie można nie zauważyć, że ilość transakcji dokonywanych na nim z miesiąca na miesiąc rośnie – dodaje. Wpływ na taki stan rzeczy z całą pewnością ma sytuacja na rynku złota i kamieni szlachetnych FOTO: BIŻUTERIA FIRMY MATHON, EMOTIONFRANCE 16 POLSKI JUBILER NR 10 (100) 2011 WWW.POLSKIJUBILER.PL TEMAT NUMERU 16-25 TEMAT NUMERU.indd 16 2011-09-27 10:18:31 oraz niskie ceny, jakie oferują za biżuterię używaną właściciele lombardów. Klienci nie są zainteresowani bowiem sprzedażą swoich kosztowności po cenach skupu złomu – starają się znaleźć odbiorców, którzy zaoferują im znacznie większe pieniądze za biżuterię. Internetowe serwisy aukcyjne – Najpopularniejszą formą sprzedaży kosztowności przez „prywatnych” sprzedawców jest zamieszczenie oferty sprzedaży biżuterii na serwisie aukcyjnym – mówi Włodzimierz Metz. – Sprzedawcy oferują biżuterię po niższych cenach niż w salonach jubilerskich a jednocześnie wyższych niż otrzymaliby za sprzedaż biżuterii w skupie – dodaje. Aukcje internetowe, na których sprzedawana jest biżuteria, cieszą się coraz większą popularnością wśród kupujących. – Klienci uważają, że mogą dokonać niezwykle atrakcyjnego zakupu – uważa Bogdan Wyżykiewicz. – Często zdarza się, że biżuterię ze złota, inkrustowaną kamieniami szlachetnymi uda im się kupić taniej niż w profesjonalnym salonie jubilerskim – dodaje. Najczęściej proponowana w internecie złota biżuteria pochodzi z seryjnej produkcji biżuterii oferowanej w polskich salonach jubilerskich a jej sprzedawca posiada pełną dokumentację jej zakupu. Na aukcjach internetowych można znaleźć przede wszystkim pierścionki, kolczyki i łańcuszki, które nie noszą znamion użytkowania. – Kupujący mają możliwość nabycia pełnowartościowego produktu, pochodzącego z salonu jubilerskiego, często sygnowanego logo producenta, po cenach niższych niż w tradycyjnych salonach – mówi Włodzimierz Metz. – Niejednokrotnie jednak zdarza się, że klienci padają ofiarami oszustwa a biżuteria, która jest im sprzedawana, nie jest pełnowartościowym produktem – dodaje. Należy jednak wspomnieć, że w przypadku seryjnych produktów takie przypadki zdarzają się dość rzadko. – Internetowi sprzedawcy oferują na aukcjach swoją biżuterię, najczęściej zależy im na odzyskaniu choć części pieniędzy, które w nią zainwestowali – mówi Włodzimierz Metz. Jednocześnie należy zauważyć, że na internetowych aukcjach, szczególnie w ostatnim czasie, można znaleźć oferty sprzedaży „antycznej” biżuterii. Wraz ze zwiększonym zainteresowaniem na działa sztuki złotniczej, pojawiają się oferty sprzedaży starej biżuterii. – Na aukcjach internetowych można znaleźć oferty sprzedaży biżuterii liczącej ponad dwieście lat – mówi Włodzimierz Metz. – W przypadku taki ofert byłbym jednak bardzo ostrożny, osoby posiadające w swoich zbiorach działa sztuki złotniczej, mogą w przypadku jej sprzedaży udać się do Desy i tam dokonać transakcji, uzyskując dobre ceny za swój produkt a nie oferować swoje „skarby” po znacznie zaniżonych cenach – dodaje.
Sprzedaż w skupie
Na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie pojawia się także coraz więcej podmiotów gospodarczych zajmujących się skupem biżuterii. Taką ofertę w swoich salonach wprowadzają także jubilerzy, którzy nie tylko sprzedają, ale także skupują biżuterię od klientów. Ceny w skupie złota są ściśle określone i podawane do publicznej wiadomości. Wraz ze wzrostami cen złota wzrosły także ceny skupu, które według najnowszych danych wynoszą nawet 165 złotych za gram 24-karatowego złota próby 999. Jednak sprzedaż wartościowej biżuterii w skupie nie dla wszystkich klientów wydaje się być atrakcyjna. Sprzedawcy otrzymują bowiem pieniądze za metal szlachetny użyty do produkcji danej biżuterii a nie za biżuterię. – Mimo że ceny w skupie nie spełniają oczekiwań klientów to ich liczba w punkach skupu nie spada – mówi Arkadiusz Dłużycki, pracownik lombardu. – Niemal każdego dnia zdarzają się osoby zainteresowane sprzedażą swojej biżuterii w cenach skupu złota – dodaje.
Rynek wtórny
Rosnące ceny złota oraz wzrost zainteresowania oryginalnymi ozdobami sprawia, że w Polsce pojawia się wtórny rynek biżuterii. Można na nim kupić nie tylko seryjne wyroby jubilerskie, które znajdują się w asortymencie salonów jubilerskich, ale także arcydzieła sztuki jubilerskiej. Polski rynek wtórny nie może jeszcze konkurować z rynkami w Europie Zachodniej, gdzie biżuteria, szczególnie ta autorska, zyskuje na wartości niemal z roku na rok. Nie można jednak nie zauważyć, że także u nas ceny wyrobów biżuteryjnych rosną. Klienci zaczynają doceniać pracę artystów – złotników i są w stanie zapłacić za nią więcej niż za cenę surowca i wykonanie. Na razie największe ruchy na rynku wtórnym można zaobserwować przyglądając się aukcjom internetowym, gdzie wolny rynek zaczyna wymuszać ceny na sprzedawcach biżuterii. Im biżuteria atrakcyjniejsza tym więcej płacą za nią odbiorcy. Nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie będziemy mogli obserwować narodziny rynku wtórnego biżuterii porównywalnego do rynków, które istnieją w innych krajach europejskich. – Im większa będzie wiedza na temat wyrobów jubilerskich wśród Polaków, tym większym zainteresowaniem będzie cieszyła się unikatowa biżuteria, która stworzona została przez artystę złotnika – mówi Włodzimierz Metz. – Moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że nie będziemy musieli długo czekać, aby klienci docenili polskie wyroby jubilerskie i kupowali je od siebie nawzajem – dodaje.
Hurtownie ze złotą biżuterią oferują swoim klientom niemal każdy rodzaj asortymentu, jednak najlepiej sprzedają się proste formy – pierścionki z małym oczkami, delikatne kolczyki i dewocjonalia. Właściciele hurtowni podkreślają, że ich klienci kupują produkty, które z całą pewnością znajdą się w sferze zainteresowania klientów.
Producenci biżuterii stawiają więc na proste formy, tworząc biżuterię, która cieszy się największym zainteresowaniem. Nie eksperymentują z formami oraz wzornictwem. Im prostsza i tańsza biżuteria – tym większa szansa, że znajdzie się ona w salonach jubilerskich.
Przede wszystkim sprzedażowe hity
– Właściciele salonów jubilerskich, sprzedawcy biżuterii kupują te wyroby jubilerskie, które cieszą się popularnością wśród klientów ich sklepu – mówi Włodzimierz Metz, właściciel salonu jubilerskiego OPAL. – Chcą, aby inwestycja w asortyment zwróciła się w dość krótkim czasie, dlatego też stawiają na produkty „lekkie” i popularne – dodaje. Największym zainteresowaniem w hurtowniach złota cieszą się delikatne pierścionki i obrączki oraz dewocjonalia. Jak podkreślają właściciele hurtowni, nigdy nie brakuje chętnych, aby zakupić tradycyjne dewocjonalia. – W salonach jubilerskich nie może zabraknąć złotych krzyżyków, medalików czy łańcuszków. Można powiedzieć, że jest to podstawowy asortyment każdego sklepu z biżuterią – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Klienci często odwiedzają salony jubilerskie z myślą o kupnie złotej ozdoby religijnej – dodaje. Szczyt zakupów złotych dewocjonaliów przypada na kwiecień, maj a także grudzień. – W czasie świąt Bożego Narodzenia odbywa się dużo chrztów, dlatego też wiele osób decyduje się na zakup złotego medalika czy krzyżyka – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – W przypadku dewocjonaliów kluczową rolę odgrywa prosta forma ozdoby, im bardziej tradycyjna ozdoba tym lepiej – dodaje. Warto zauważyć, że często wybieranym produktem w hurtowniach biżuterii złotej są też łańcuszki i bransolety. – Dobrze sprzedają się łańcuszki o delikatnych splotach oraz niskiej wadze – mówi Michał Arabowski, pracownik hurtowni złota. – Sprzedają się także masywne, męskie bransolety, gdyż ciągle cieszą się popularnością wśród kupujących – dodaje.
Charmsy i zawieszki z dedykacją
W hurtowniach złota dużym zainteresowaniem klientów cieszą się, niezmiennie od paru już sezonów, złote charmsy, często inkrustowane kamieniami szlachetnymi. – Modna na noszenie „składanych” bransoletek nie przemija, więc klienci salonów jubilerskich chcą kupować kolejne „zawieszki” – mówi Michał Arabowski. – Niektórzy klienci stali się niemal kolekcjonerami kolejnych charmsów i ciągle kupują nowe – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich w hurtowniach mają olbrzymi wybór popularnych charmsów. Najlepiej sprzedają się najtańsze produkty wykonane ze złota w ciekawych kształtach. – Duża liczba klientów decyduje się na zakup serduszek, listków, kwiatków czy lodów, torebek i jajek – mówi Michał Arabowski. – Przede wszystkim jednak charmsy muszą być tanie – dodaje. Sprzedażowym hitem okazują się w ostatnim czasie także złote medaliki, które traktowane są jako komponent bransoletek. Złote medaliki są tanie i mogą zostać dowolnie podpisywane w salonach jubilerskich. Nie można zapominać także, że cieszą się one dużym zainteresowaniem wśród kupujących, którym zależy na posiadaniu modnych dodatków. – Nie dziwi mnie duże zainteresowanie złotymi medalikami wśród właścicieli salonów jubilerskich. Jest to bowiem towar, który po pierwsze bardzo dobrze się sprzedaje a po drugie przynosi salonowi zyski – mówi Włodzimierz Metz. – Jubilerzy kupują medaliki a następnie na życzenie klienta grawerują na nim napisy – dodaje. Moda na bransoletki wylansowane przez markę Lilou, sprawia, że w niemal każdym salonie jubilerskim pojawiają się złote medaliki.
Krótkie serie prostych wzorów
Właściciele hurtowni ze złotą biżuterią mają w swoim asortymencie także serie biżuterii oryginalnej. Sprzedawcy starając się spełnić oczekiwania klienta posiadają w swojej ofercie krótkie serie biżuterii, która sprzedaje się najlepiej. – W ofercie hurtowni złota można znaleźć biżuterię wykonaną według wzornictwa japońskiego czy obowiązujących w tym sezonie trendów indyjskich – mówi Michał Arabowski. – Jednak najlepiej sprzedaje się biżuteria tradycyjna – obrączki z żółtego złota czy klasyczne pierścionki z kamieniem szlachetnym – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich coraz rzadziej decydują się na zakup w hurtowni złota oryginalnej, złotej biżuterii. – Tak zwaną złotą biżuterię artystyczną najlepiej stworzyć samemu – mówi Włodzimierz Metz. – Jeśli jednak ktoś decyduje się na jej zamówienie najlepiej zrobić to u producenta złotej biżuterii lub bezpośrednio u artysty – złotnika – dodaje.
Nowa oferta
W asortymencie hurtowni złota coraz częściej można znaleźć półfabrykaty, które służą do samodzielnego tworzenia biżuterii. – Właściciele salonów jubilerskich kupują półfabrykaty jubilerskie i kompilują z nich swoją biżuterię – mówi Michał Arabowski. – Dobrze sprzedają się złote bigle czy zapięcia do łańcuszków – dodaje. Kupno półfabrykatów niweluje koszty właścicieli salonów jubilerskich, mogą oni bowiem tworzyć samodzielnie wyroby jubilerskie zużywając przy okazji nie sprzedane materiały. – W hurtowniach złota zakupów mogą dokonywać tylko osoby zawodowo związane z bran- żą jubilerską – mówi Włodzimierz Metz. – Ich klientami nie mogą zostać domorośli „twórcy” biżuterii artystycznej co powoduje, że półfabrykaty są produktami pełnowartościowymi, których wykorzystanie wymaga umiejętności złotniczych – dodaje. Hurtownie złota starają się pozyskać nowych klientów także poprzez oferowanie im maszyn i urządzeń do produkcji biżuterii. Jeszcze do niedawna w hurtowniach złota można było kupować tylko gotowe wyroby jubilerskie teraz znajduje się tam wiele produktów niezbędnych do prawidłowego prowadzenia salonu jubilerskiego. Właściciele hurtowni wprowadzają do swojego asortymentu kamienie i metale szlachetne, aby z ich oferty korzystali nie tylko sprzedawcy biżuterii, ale także jej twórcy. – Większy wybór produktów u danego sprzedawcy przekłada się na wzrost liczby klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Możliwość zakupu możliwie jak największej liczby produktów u jednego sprzedawcy daje możliwości oszczędności czasu i pieniędzy – dodaje.
Stabilność w branży
Większość hurtowni funkcjonujących na polskim rynku jubilerskim ma ukształtowaną pozycję i swoich kontrahentów. Mimo wzrostów cen złota, właściciele hurtowni nie narzekają na spadek zainteresowania ich ofertą. Podkreślają jednak, że klienci decydują się przede wszystkim na zakup najtańszych w ich asortymencie produktów. – W naszej hurtowni każdy klient zobowiązany jest do zakupów przekraczających kwotę pięciuset złotych netto – mówi Michał Arabowski. – W ostatnim czasie zakupy klientów rzadko przekraczają tę kwotę – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich zamawiając biżuterię do swoich sklepów decydują się na proste, tradycyjne formy wyrobów jubilerskich
Mimo stale rosnących cen złota, biżuteria z niego wykonana chętnie kupowana jest przez klientów salonów jubilerskich. Cieszyć powinien także fakt, że coraz więcej klientów decyduje się na zakup złotej biżuterii autorskiej, która wykonywana jest w pojedynczych egzemplarzach.
Klienci stawiają już nie tylko na jakość produktu, ale także na jego niepowtarzalność. Małe dzieła sztuki jubilerskiej wykonywane pod konkretne zamówienie bądź stworzone przez złotnika dla potencjalnego klienta cieszą się dużym zainteresowaniem, mimo wysokich cen.
Złote kolekcje
W sieciowych salonach jubilerskich można znaleźć autorskie kolekcje złotej biżuterii. Największym zainteresowaniem wśród klientów niezmiennie cieszą się obrączki i pierścionki zaręczynowe z diamentowymi oczkami. – Klienci zaczynają oczekiwać od salonu jubilerskiego znacznie więcej – mówi Bolesław Mikliński, złotnik. – Przede wszystkim chcą, aby biżuteria, którą będą nosić była oryginalna – dodaje. Najpopularniejszą formą złotej biżuterii są w dalszym ciągu złote łańcuszki i pierścionki, jednak obserwując rynek jubilerski można zauważyć, że klienci starają się znaleźć na nim rzeczy niepowtarzalne. – Im ciekawsze, mniej popularne wzornictwo tym większe zainteresowanie klientów – mówi Krzysztof Waligórzanek, właściciel salonu jubilerskiego Karat. – Dla klienta zaczyna liczyć się przede wszystkim design – dodaje. „Złote kolekcje”, które można znaleźć w salonie jubilerskim, przypominają kolekcje z biżuterii srebrnej – zmieniają się niemal z sezonu na sezon. Producenci złotej biżuterii zaczęli tworzyć biżuterię w krótkich seriach produkcyjnych, aby nie zapełnić rynku swoimi wyrobami. – Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z powrotem dawnych czasów, kiedy klienci doceniali sztukę złotniczą – mówi Krzysztof Waligórzanek. – Szukają biżuterii, która spełni ich oczekiwania – będzie nie tylko estetyczna, ale także wartościowa – dodaje. Jeszcze do niedawna najelastyczniejszymi producentami biżuterii, którzy natychmiast dostosowali swoją produkcję do potrzeb rynku, byli producenci biżuterii srebrnej, jednak coraz częściej zdarza się, że producenci złotej biżuterii także dostosowują swoje kolekcje pod aktualne oczekiwania rynku. – Im szybciej wyczujemy potrzeby rynku, tym mamy większą szansę na podpisanie kontraktów handlowych – mówi Kazimierz Cudnik, producent biżuterii. – Dostosowanie swoich produktów do oczekiwań klientów jest najważniejszym zadaniem przed jakim stają producenci biżuterii – dodaje.
Modne projekty
Producenci biżuterii starają się nadążać za potrzebami klientów i oferować im nowoczesną i oryginalną biżuterię ze złota, często także inkrustowaną kamieniami szlachetnymi. Jednak największym problem jest stworzenie ciekawego projektu biżuterii. – Zdarza się, że gotowe projekty kupujemy od projektantów biżuterii czy złotników, którzy wykonują dany rodzaj biżuterii – mówi Kazimierz Cudnik. – Chętnie także zamawiamy projekty stworzone specjalnie pod potrzeby naszej firmy – dodaje. Dzięki ciekawemu wzornictwu producenci złotej biżuterii mogą oferować swoje wyroby właścicielom salonów jubilerskich. – Coraz częściej zdarza się, że właściciele salonów jubilerskich nie kupują gotowej biżuterii, ale zamawiają wykonanie danego okazu biżuteryjnego według posiadanych przez nas wzorów – mówi Kazimierz Cudnik. – Na potrzeby salonu produkujemy zazwyczaj od kilku do kilkudziesięciu sztuk biżuterii – dodaje. Dzięki indywidualnemu zamawianiu biżuterii wykonanej na potrzeby konkretnego salonu, właściciele sklepów z biżuterią mogą liczyć, że będą dysponowali oryginalnymi ozdobami, których klient nie znajdzie w konkurencyjnym salonie.
Indywidualne zamówienie – wyższe ceny
Zamawianie kolekcji złotej biżuterii na potrzeby jednego salonu jubilerskiego nie jest związane ze znacznym podniesieniem kosztów zakupu towaru. – Tworzenie krótkich serii biżuterii nie musi oznaczać podwyższenia kosztów salonu jubilerskiego – tłumaczy Krzysztof Waligórzanek. – Oczywiście, za biżuterię wykonaną na indywidualne zamówienie trzeba zapłacić więcej niż za seryjnie tworzoną biżuterią masową, która znajduje się w niemal każdym miejscu z kosztownościami – dodaje. Cena uzależniona jest także od skomplikowania projektu oraz sposobu użycia materiału. – Wpływ na cenę mają także kamienie szlachetne, które umieszczone są w danej biżuterii – m ó w i Kazimierz Cudnik. – Coraz częściej zdarza się jednak, że właściciele salonów jubilerskich przekazują producentom swoje kamienie i chcą, aby to one znalazły się w zamawianej biżuterii. Takie rozwiązanie znacznie obniża koszty salonu – dodaje. Jednak – jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich – zamawianie oryginalnej biżuterii powoduje wzrost zainteresowania klientów całym asortymentem salonu. – Rzadko kiedy właściciele salonów jubilerskich zamawiają więcej niż pięćdziesiąt egzemplarzy danego modelu biżuterii – mówi Kazimierz Cudnik.
Modne i oryginalne
– Klienci żądają od wyrobów biżuteryjnych niemal niemożliwego – mówi Krzysztof Waligórzanek. – Zależy im, aby ich biżuteria była zarówno modna jak i oryginalna, co jest niezwykle trudno osiągnąć – dodaje. Modna bowiem od wielu lat pozostaje biżuteria masowa, którą można znaleźć w wielu salonach jubilerskich na terenie całej Polski. Jednak obserwując rynek jubilerski można zauważyć, że wielu producentom biżuterii udaje się wypracować kompromis, ich wyroby stworzone są według nowoczesnych wzorców przy jednoczesnym posiadaniu znamion oryginalności. – Zarówno producentom jak i właścicielom salonom jubilerskim zależy, aby biżuteria wpisywała się w nowoczesne trendy modowe, które zapewnią, że klienci będą zainteresowani jej kupnem – mówi Krzysztof Waligórzanek. Wzrost zainteresowania droższą, oryginalną biżuterią wśród klientów salonów jubilerskich ukazał, że są oni wstanie zapłacić znacznie więcej, aby otrzymać nietuzinkowy produkt.
W ostatnim czasie do galerii z biżuterią autorską coraz częściej wprowadzana jest biżuteria wykonana ze złota czy platyny. Właściciele butików oraz twórcy biżuterii chcą bowiem pozyskać klientów, którzy zainteresowani są kupnem „małych arcydzieł sztuki złotniczej”.
„Palma” pierścionek
z białego złota
z 48 diamentami
0,58 karatowymi,
11 szafirami pomarańczowymi
i 96 szafirami żółtymi
Galerie i butki z kosztownościami wyspecjalizowały się w sprzedaży biżuterii autorskiej. Zazwyczaj można znaleźć w nich biżuterię ze srebra i niekonwencjonalnych materiałów – ceramiki, plastiku czy tkaniny. Wykonana jest przez projektantów, którzy niejednokrotnie sygnują ją swoim nazwiskiem.
Cenne drobiazgi – inwestycja w przyszłość
– W galeriach z biżuterią autorską coraz częściej m o ż n a znaleźć złote wyroby biżuteryjne – mówi Bolesław Mikliński, złotnik. – Klienci chcą bowiem posiadać niepowtarzalną biżuterię, która wykonana została przez artystę – złotnika i nosi charakterystyczne cechy dla jego stylu – dodaje. Osoby zainteresowane kupnem biżuterii coraz częściej decydują się na zakup ozdób wykonanych przez projektantów biżuterii. – Wybredni klienci nie chcą przeznaczać swoich pieniędzy na masowo wyprodukowaną biżuterię, którą kupić może każdy – mówi Bolesław Mikliński. – Chcą podkreślać swój styl i osobowość kupując biżut e r i ę autorską, nietuzinkową. Jednocześnie zależy im, aby dokonany przez nich zakup był lokatą kapitału, dlatego też coraz częściej przeznaczają pieniądze na sztukę złotniczą – dodaje. Ceny złota stale rosną, dlatego też wielu klientów przeznacza swoje środki finansowe na zakupy biżuterii. Większość z nich zdaje sobie sprawę, że kupując biżuterię z masowej produkcji nie będzie w stanie odzyskać swoich pieniędzy, dlatego też decydują się na zakup wyrobu jubilerskiego „z metką”, czyli wykonanych przez artystę – złotnika. Konsumenci powoli zdają sobie sprawę, że inwestycja w działo sztuki jubilerskiej nie różni się od kupna obrazu malarskiego czy rzeźby. Coraz chętniej przeznaczają fundusze na kupno biżuterii, aby bezpiecznie ulokować swoje pieniądze, a z czasem nawet na swojej inwestycji zarobić. Warto zauważyć, że powiększająca się w Polsce liczba ludzi bogatych, wprost proporcjonalnie przekłada się na zwiększony popyt na sztukę, której ceny z roku na rok rosną. Analitycy z bankier.pl podkreślają, że rynek dzieł sztuki można porównać do stanu rynku nieruchomości sprzed lat pięciu – inwestycyjnie dopiero wówczas raczkował, a teraz kwitnie. Dlatego też wielu klientów galerii z biżuterią oraz salonów jubilerskich decyduje się na zakup drogiej złotej biżuterii stworzonej przez uznanego twórcę. Nie można zapominać, że klienci kupują także kosztowności wykonane przez młodych bądź nieznanych twórców licząc, że w przyszłości ich inwestycja zwróci się z nawiązką.
Odpowiednia ekspozycja
Butiki i galerie z biżuterią mają w swoim asortymencie biżuterię sygnowaną znakiem firmowym znanych, polskich projektantów biżuterii czy artystów – złotników. I mimo że rynek „autorskiej” biżuterii wydaje się być bardzo duży to twórców wykonujących swoje prace w złocie czy platynie nie jest wielu. – Aby stworzyć złotą biżuterię trzeba mieć nie tylko wiedzę i umiejętności, ale także doświadczenie i odpowiednio przystosowany warsztat pracy – mówi Bolesław Mikliński. – Trzeba także zainwestować w zakup złota i narzędzi. Należy pamiętać, że sztuka złotnicza jest
„Flora”
sztuką trudną, wymagającą umiejętności rzemieślnika a także talentu – dodaje. Nie wolno zapominać, że twórcy nie mogą poprzestać jedynie na zakupie szlachetnego metalu. Klienci oczekują bowiem, by złota czy platynowa biżuteria inkrustowana była kamieniami szlachetnymi, co nie tylko wymaga znajomości rzemiosła, ale także wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi. Jednak, jak podkreślają właściciele galerii ze złotą, „autorską” biżuterią, jest to inwestycja, która się opłaci. Mimo że ceny złotej biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi są wysokie, znajduje się wielu klientów gotowych ją kupić. – Klientów można podzielić na dwie grupy. Jednym zależy na kupnie oryginalnej biżuterii, która będzie odzwierciedlała charakter oraz osobowość osoby ją noszącej – mówi Mateusz Śmik, właściciel galerii „Biżuteria z duszą” – Drugiej na biżuterii, która będzie zapewniała prestiż i będzie lokatą kapitału. Zarówno jedna jak i druga grupa klientów jest w stanie wydać na biżuterię około dziesięciu – piętnastu tysięcy złotych – dodaje. Nie wszystkie transakcje w galeriach ze złotą i platynową biżuterię autorską są tak wysokie. Dużą część klientów stanowią także młode pary, które poszukują zarówno pierścionków zaręczynowych, jak i obrączek. – Średnio klienci na zakup autorskiej, złotej, ślubnej biżuterii przeznaczają pięć tysięcy złotych – mówi Mateusz Śmik.
Galeria a salon jubilerski
Właściciele galerii ze złotą biżuterią autorską podkreślają, że ich klienci nie są tożsami z klientami salonów jubilerskich. – Moi klienci to osoby, które po zapoznaniu się z asortymentem salonów jubilerskich zdecydowały się na zakup kosztow- ności autorskich – mówi Mateusz Śmik. – W salonach jubilerskich biżuteria autorska znajduje się w małej ilości, dlatego też klienci szukając biżuterii stworzonej przez artystę – złotnika muszą decydować się na zakupy w galerii bądź Desie – dodaje. Galerie i butiki stawiają na klientów wymagających a biżuteria, która znajduje się w ich punktach, zazwyczaj stworzona została w jednym egzemplarzu. – Każdy okaz biżuteryjny jest inny, stąd klienci mają olbrzymi wybór – mówi Bolesław Mikliński. – Jednocześnie należy pamiętać, że biżuteria znajdująca się w galeriach jest droga, czyli mogą sobie na nią pozwolić tylko osoby z zasobnym portfelem – dodaje. Warto zauważyć, że posiadanie galerii z autorską biżuterią wiąże się z wysokimi nakładami nie tylko na biżuterię, ale także na zabezpieczenie jej przed ewentualną kradzieżą. – Biżuteria, która znajduje się w moim butiku, nie zawsze jest moją własnością, część z niej jest przekazana przez jej twórców w komis – mówi Mateusz Śmik. – Cały mój asortyment muszę także codziennie przenosić w bezpieczne miejsce i lokować w sejfie – dodaje.
Liczba galerii
Obserwując polski rynek jubilerski nie można nie zauważyć, że pojawiają się na nim galerie, w których można kupić autorską, złotą czy platynową biżuterię. Jednak ich liczba nie jest wielka. Założenie galerii z „małymi dziełami sztuki złotniczej” wiąże się z ponoszeniem wysokich kosztów a także z ryzykiem, że biżuteria, która się w nim znajduje, nie znajdzie się w sferze zainteresowania kupujących. Dlatego też na otwarcie takiego rodzaju galerii decydują się nieliczni. Jednak badając preferencje
Pierścionek z białego złota i 48 rubinów
klientów można zauważyć, że gros z nich zdecydowanych jest na zakup złotej biżuterii wykonanej przez uznanego artystę. Może wobec powyższego właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad wprowadzeniem do swoich sklepów kosztowności, które będą nosić znamiona sztuki złotniczej.
W asortymencie salonów jubilerskich znajduje się przede wszystkim tradycyjna, złota biżuteria. Właściciele salonów boją się zaryzykować i wprowadzić do swoich sklepów biżuterii nowatorskiej. Jednak mimo ostrożności we wprowadzaniu nowych produktów, sprzedaż złotej biżuterii powoli wzrasta.
Warto zauważyć, że klienci decydują się także na zakup ozdób wykonanych ze złota i platyny bądź złota i srebra. Moda na łączenie metali szlachetnych trwa już kolejny sezon i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie sytuacja ta miała ulec zmianie.
Popularne zakupy
– Klienci decydują się na zakup biżuterii, szczególnie pierścionków i obrączek, w których połączone zostało złoto białe z żółtym – mówi Bolesław Mikliński, złotnik. – Nieodłącznym elementem tego rodzaju biżuterii są też kamienie szlachetne, szczególnie brylanciki – dodaje. Nie można jednak nie zauważyć, że projektanci i producenci biżuterii starają się zmieniać wzornictwo swoich produktów i nawet w tradycyjnych modelach obrączek z białego czy żółtego złota wprowadzają innowacyjne rozwiązania. – Łączenie poszczególnych metali szlachetnych nie są już tak oczywiste – mówi Bolesław Mikliński. – Tworzone są żółtobiałe kwiaty czy warkocze, które sprawiają, że wyrób biżuteryjny wyróżnia się na tle innych – dodaje. Najlepiej sprzedają się jednak modele wpisujące się w panujące na rynku trendy. – „Tradycyjne” już obrączki, które powstają w wyniku połączenia dwóch rodzajów złota – białego i żółtego – zawsze znajdują swoich zwolenników – mówi Bolesław Mikliński. Jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, klienci rzadko decydują się na biżuterię, która powstała w wyniku połączenia złota żółtego i czerwonego, zielonego czy różowego. – Zdarzają się klienci, którym zależy na kupnie biżuterii wykonanej z czerwonego złota, gdyż chcą nadążyć za modą, która opanowała salony jubilerskie na Zachodzie – mówi Bolesław Mikliński. – Jednak nie należą oni w naszym kraju do większości – dodaje. Podstawowym kryterium, jakim kierują się klienci przy zakupie wyrobów biżuteryjnych, wciąż jednak pozostaje cena. Klienci decydują się na złotą biżuterię, której cena nie przekracza dwóch tysięcy złotych. – Relatywnie klienci w ostatnim czasie kupują znacznie skromniejsze wyroby biżuteryjne, gdyż nie przeznaczają na zakupy w salonach wyższych kwot a ceny surowca wzrastają niemal z tygodnia na tydzień – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Obserwując rynek złotych wyrobów biżuteryjnych można stwierdzić, że sprzedają się tanie i bardzo drogie wyroby, te których cena znajduje się w średnim pułapie, nie znajdują wielu odbiorców – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że na rynku złotych produktów biżuteryjnych mamy do czynienia ze swoistym paradoksem – sprzedaje się bowiem więcej sztuk biżuterii, jednak klienci nie kupują więcej złota czy innych metali szlachetnych. Większość klientów decyduje się bowiem na „lżejsze” i gorsze jakościowo produkty biżuteryjne.
Złoto z platyną
Odnotowania godnym jest fakt, że w ostatnim czasie wzrosła sprzedaż biżuterii wykonanej z platyny. Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszy się biżuteria wykonana z żółtego złota i platyny. Mimo jej wysokiej ceny – od 3500 złotych, klienci dość często decydują się na zakup takiego rodzaju biżuterii. – Zamożniejsi klienci inwestują swoje pieniądze w drogą biżuterię, gdyż mają nadzieję, że inwestycja przyniesie im zyski – mówi Marek Nowotnik. – Stale rosnące ceny złota i platyny powodują, że rośnie sprzedaż biżuterii z „najwyższej półki” – dodaje. W salonach jubilerskich coraz częściej poza pierścionkami i obrączkami wykonanymi z tego metalu szlachetnego pojawiają się komplety biżuterii ślubnej. Producenci tworzą kolczyki, naszyjniki i brosze wykonane z platyny a klienci salonów jubilerskich coraz częściej decydują się na jej zakupy. Warto zauważyć, że na rynku biżuterii platynowej mamy do czynienia niemal z rewolucją w zakresie wzornictwa.– Platyna najczęściej łączona jest z diamentami – mówi Bolesław Mikliński. – Kolekcje biżuterii platynowej, jakie można znaleźć w salonach jubilerskich, można określić mianem minimalistycznych, czyli im delikatniejsza ozdoba, tym większa liczba klientek zainteresowana jest jej kupnem – dodaje. W kolekcjach biżuterii platynowej pojawiają się także formy „ażurowe”. – Złoto zostaje pokryte cienką, niemal koronkową warstwą platyny, co sprawia, że biżuteria zyskuje lekkość – mówi Bronisław Kryszycki, złotnik. – Delikatne, niemal efemeryczne wzornictwo stosowane przy tworzeniu kolekcji platy- nowych biżuterii z całą pewnością obowiązywać będzie w nadchodzącym sezonie – dodaje.
Obniżenie kosztów
Klienci, których nie stać na zakupy biżuterii wykonanej z platyny bądź wysokiej jakości złota, najczęściej wybierają kosztowności, które powstały w wyniku połączenia złota i srebra. – Dla części klientów liczy się przede wszystkim moda i nie zwracają uwagi na jakość bądź trwałość kupowanej przez siebie biżuterii – uważa Bronisław Kryszycki. – Dla laika obrączka ze złota i srebra wygląda identycznie jak obrączka, która powstała z połączenia białego i żółtego złota czy złota i platyny – dodaje. Gros klientów salonów jubilerskich przywiązuje dużą wagę do ceny danego wyrobu biżuteryjnego. Zależy im, aby kupione przez nich kosztowności były tanie i wpisywały się w trendy modowe. Dlatego też producenci biżuterii, starając się obniżyć ceny, łączą najdroższe metale szlachetne z tańszymi. – Dużym zainteresowaniem klientów cieszą się obrączki i pierścionki, które powstają w wyniku połączenia złota i tytanu – mówi Bolesław Mikliński. – Biżuterię tę cechuje ciekawe wzornictwo i co bardzo ważne – niska cena – dodaje. Nie można zapominać, że także na tym polu można zaobserwować znaczne zmiany we wzornictwie. – Biżuteria jest coraz odważniejsza. Pojawiają się coraz ciekawsze rozwiązania w zakresie ł ą c z e n i a poszczególnych metali – mówi Bronisław Kryszycki. – Klienci coraz chętniej sięgają także po barwiony tytan, który dodaje biżuterii wyrazistości – dodaje.
Prostota formy
Obserwując pojawiające się na rynku jubilerskim kolekcje biżuterii wykonanej ze złota można zauważyć, że producenci posta- wili na m i n i m a – lizm. Im prostsza forma biżuteryjna tym większe zainteresowanie klientów. Z drugiej strony na polskim rynku jubilerskim można znaleźć biżuterię niezwykle kunsztowną, która powstaje w wyniku połączenia metali z kamieniami szlachetnymi, z pełnym poszanowaniem sztuki złotniczej. Warto zauważyć, że klienci z sezonu na sezon stają się coraz bardziej wymagający i zależy im, aby kosztowności podkreślały ich osobowość. Mimo rosnących wymagań klientów maleją środki finansowe, które przeznaczają na zakup biżuterii w salonach jubilerskich. Wzrost cen złota przekłada się wprost proporcjonalnie na zakupy w salonach jubilerskich. Warto jednak zauważyć, że klienci nie kupują mniej, na zakupy w salonach jubilerskich przeznaczają takie same kwoty jak w czasach, kiedy złoto było znacznie tańsze, jednak realna wartość pieniądza oznacza, że mogą kupić znacznie „uboższą” biżuterię
Właściciele salonów jubilerskich nadal sprzedają biżuterię z diamentami. Największym zainteresowaniem klientów cieszą się pierścionki z małymi kamieniami szlachetnymi. Pomimo kryzysu na światowych rynkach biżuteria z kamieniami szlachetnymi znajduje swoim odbiorców.
Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma moda na pierścionki zaręczynowe z brylantami. Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie popyt na diamentową biżuterią zmniejszył się.
Małe kamienie
Właściciele salonów jubilerskich oraz złotnicy kupują małe kamienie jubilerskie, ponieważ cieszą się one największym zainteresowaniem wśród kupujących. – Moda na pierścionki z diamentowymi oczkami nie przemija, dlatego też w każdym niemal salonie klienci mogą dokonać zakupu diamentowej biżuterii – mówi Bodgan Wyżykiewicz, jubiler. – Złotnicy i jubilerzy tworzą bądź kupują gotową biżuterię, która inkrustowana jest kamieniami szlachetnymi, najczęściej diamentami, gdyż ta sprzedaje się najlepiej – dodaje. Największym zainteresowaniem kupujących cieszą się pierścionki z kamieniami, których wielkość nie przekracza 0.50Ct. Najpopularniejsze są kamienie 0,30Ct, które oprawione zostają w białe złoto bądź platynę. – Klienci decydują się na zakupy przede wszystkim pierścionków i obrączek z diamentami – mówi Bodgan Wyżykiewicz. – I mimo że rzadko przeznaczają na zakup pierścionka więcej niż trzy tysiące złotych, to decydują się na biżuterię z brylantami – dodaje. Najlepiej sprzedaje się najtańsza biżuteria z kamieniami szlachetnymi. Klienci salonów jubilerskich średnio na zakup biżuterii przeznaczają od pięciuset do trzech tysięcy złotych. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że stosunkowo dobrze sprzedaje się najtańsze pierścionki z brylantami, których ceny nie przekraczają tysiąca dwustu złotych. – Pierścionek z brylantowym oczkiem w salonie jubilerskim można kupić już za pięćset złotych – mówi Bogdan Wyżykiwicz. – Są to jednak kamienie kiepskiej jakości, bardzo często także oferowane klientom bez certyfikatu – dodaje.
Kamienie szlachetne
− Moda na pierścionki z brylantami z roku na rok rośnie, a w związku z tym rośnie popyt na diamenty wśród złotników i jubilerów – mówi Paweł Jaskowski, właściciel salonu jubilerskiego w Warszawie. – Każdy właściciel salonu musi mieć kolekcję brylantowej biżuterii – dodaje. Moda na brylantową biżuterię, która przywędrowała do Polski z Zachodu, stale się rozwija. – Pierścionek z brylantem powoli staje się synonimem pierścionka zaręczynowego – mówi Paweł Jaskowski. – Jeszcze do niedawna dobrze sprzedawały się pierścionki z innymi kamieniami szlachetnymi, czyli przede wszystkim rubinami, szafirami czy szmaragdami, teraz najczęściej kupowane są brylanty – dodaje. Jednocześnie sprzedawcy kamienie szlachetnych podkreślają, że wciąż najlepiej sprzedającym się w naszym kraju kamieniem szlachetnym jest szafir. – Szafirowa biżuteria jest biżuterią stosunkowo tanią, a przez to znajduje się w sferze zainteresowania klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Nie można zapominać także, że w Polsce stosunkowo mało sprzedaje się kamieni najdroższych – dodaje. Sprzedawcy kamieni szlachetnych podkreślają także, że dobrej jakości kamienie szlachetne nie znajdują w Polsce zbyt wielu amatorów. Od zakupu wysokiej jakości diamentów czy innych kamieni większość klientów odstrasza cena.
Kamienie luzem
Sprzedawcy kamieni szlachetnych oraz gotowych wyrobów biżuteryjnych z kamieniami szlachetnymi podkreślają, że wśród jubilerów i złotników znacznie większym zainteresowaniem cieszą się kamienie niż wyroby biżuteryjne. Jubilerzy i złotnicy znacznie częściej dokonują zakupu kamieni, które stają się częścią biżuterii przez nich wykonanej. – Z jednej strony takie działania pozwalają złotnikom i jubilerom obniżyć cenę swoich produktów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Z drugiej strony klienci mają możliwość kupna małych arcydzieł sztuki złotniczej, wykonanej według autorskich projektów a nie masowo produkowanej biżuterii – dodaje. Niemniej godnym zauważenia wydaje się fakt, że gotowe produkty jubilerskie u sprzedawców wyspecjalizowanych w handlu kamieniami szlachetnymi, kupowane są przez klientów indywidualnych. – Można powiedzieć, że coraz częściej zdarza się, że złotnicy kupują drogie kamienie na specjalne zamówienie klienta, który chce umieścić drogocenny kamień w biżuterii stworzonej według własnego pomysłu – mówi Paweł Jaskowski. – Coraz rzadziej natomiast zdarza się, aby w salonie jubilerskim zjawiła się osoba z pełnowartościowym kamieniem, której zależy na jego renowacji czy umieszczeniu go w biżuterii. Jeśli już to właścicielowi kamienia szlachetnego zależy przede wszystkim na jego wycenie – dodaje.
Kamienie kolorowe
− W Polsce najlepiej sprzedaje się biżuteria z brylantami, które są bezbarwne – mówi Paweł Jaskowski. – Klienci salonów jubilerskich nie są zainteresowani kupnem diamentów o barwach finezyjnych – dodaje. Mimo że ceny kamieni kolorowych mogą być znacznie niższe niż bezbarwnych, to w świadomości Polaków istnieje przekonanie, że diament musi być bezbarwny. Nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie w polskich salonach jubilerskich powodzeniem cieszyć się będzie biżuteria inkrustowana kamieniami kolorowymi. – Na Zachodzie znacznie więcej klientów zainteresowanych jest kupnem biżuterii z diamentami kolorowymi – mówi Bogdan Wyżykiwicz. – Jednak w Polsce, moim zdaniem, będzie to kwestia paru lat, kiedy zmieni się mentalność klientów i zawita u nas moda na diamenty kolorowe – dodaje. Kupno kolorowych diamentów wiąże się także z ryzykiem, że kamienie, które są naszym rynku, są poprawiane. – Brak wiedzy na temat kamieni kolorowych oraz moda na pierścionki z bezbarwnym diamentem powoduje, że klienci nie są zainteresowani kupnem biżuterii z diamentami o barwach finezyjnych – mówi Paweł Jaskowski. Przede wszystkim brylanty Klienci salonów jubilerskich w dalszym ciągu stawiają na biżuterię z brylantami. Jednocześnie nie spadło zainteresowanie klientów kupnem kamieni szlachetnych znacznie tańszych od diamentów. Powodzeniem cieszą się szafiry i rubiny. – Rubiny czy szmaragdy nie są najpopularniejszymi kamieniami, jednak ich sprzedaż już od wielu sezonów utrzymuje się na stałym poziomie, co w czasach kryzysu jest dobrą wiadomością – mówi Paweł Jaskowski. – Można domniemywać, że nadal biżuteria z kamieniami szlachetnymi będzie znajdowała swoich odbiorców – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich z całą pewnością powinni zadbać, aby w ich asortymencie nie zabrakło biżuterii z brylantami. Wielce bowiem prawdopodobne, że jej popularność wśród klientów będzie się zwiększała. Jednocześnie należy pamiętać, że znacznie tańszym sposobem na posiadanie w swoim salonie kolekcji biżuterii brylantowej jest zakup kamieni i samodzielne wykonanie wyrobów biżuteryjnych.
Rozmowa z Arkadiuszem Hakało,
właścicielem firmy Diamondchand
Polski Jubiler: Państwa firma zajmuje się przede wszystkim sprzedażą kamieni szlachetnych, szczególnie diamentów. Jak oceniają Państwo zainteresowanie zakupem diamentów przez jubilerów i złotników? Czy w ostatnim czasie sprzedaż diamentów wzrosła?
Arkadiusz Hakało: Mimo trwających wakacji zainteresowanie kamieniami luzem jest wysokie. Porównując aktualną sytuację do analogicznego okresu zeszłego roku, jest dużo lepiej. Biorąc pod uwagę kryzys, który aktualnie panuje w branży, wyniki sprzedaży są zadowalające.
Jakimi kamieniami najczęściej zainteresowani są klienci Państwa firmy?
Naszych klientów trzeba podzielić na tych z branży oraz detalistów. Jubilerzy czy złotnicy najczęściej zainteresowani są kamieniami do 0.50Ct, w czystościach VS-SI oraz barwach G-H. Zdarzają się oczywiście zamówienia na kamienie o wyższych masach, natomiast najczęściej są to małe kamienie. Jeśli chodzi o klienta detalicznego, to zapotrzebowanie jest bardzo zróżnicowane, od kamieni jedno punktowych do kilkukaratowych. Dużo częściej spotykamy się z chęcią zakupu barw oraz szlifów fantazyjnych, przykładowo czarnych bagiet bądź diamentów o szlifie princess w barwie zielonej. Klient detaliczny także częściej wybiera kamienie certyfikowane.
Czy klienci Państwa firmy przywiązują dużą uwagę do certyfikatów, które dołączane są do każdego kupowanego diamentu?
W zależności od typu klienta taki certyfikat jest istotny lub nie. Dla jubilerów najczęściej wystarczy to, że nasza reputacja jest bez skazy, a więc i zaufanie do kamieni, które dostają jest wysokie. Jeśli chodzi o kamienie powyżej 0.50Ct, to zawsze proponujemy kamienie certyfikowane przez laboratorium gemmologiczne /IGI, GIA czy też HRD/, wtedy klient końcowy jest bardziej zadowolony, bo dostaje z zagranicy profesjonalny certyfikat. Jeśli chodzi o klienta detalicznego, który kupuje pierścionek z brylantem, to certyfikat jest obowiązkowym elementem, tak jak pudełko. W tym wypadku certyfikat dołączany jest zawsze.
Firma Diamondchand oferuje swoim klientom nie tylko kamienie szlachetne, ale także gotowe wyroby biżuteryjne. Która z Państwa działalności cieszy się większym zainteresowaniem klientów?
Znowu trzeba rozgraniczyć typ klienta. Jeśli chodzi o klientów detalicznych, to większe zainteresowanie jest wyrobami gotowymi, ewentualnie wyrobami, które możemy wykonać pod konkretne zamówienie. Jeśli chodzi o jubilerów, to kupują oni głównie kamienie luzem, żeby zakuć je w swoich wyrobach.
Czy można oszacować, jaki procent transakcji na polskim rynku dotyczy diamentów syntetycznych? Czy kamienie te pojawiają się coraz częściej w polskich salonach jubilerskich?
Moim zdaniem aktualnie diamenty syntetyczne to znikomy procent (może nawet poniżej 1%) wszystkich kamieni w obrocie. Technologia wytwarzania kamieni syntetycznych jest jeszcze na tyle droga oraz mało popularna, że nie ma czym się martwić. Większym problemem są kamienie kolorowe, których większość jest bardzo niskiej jakości, bądź są to kamienie syntetyczne. Dużym problemem jest też zatajanie informacji przed klientem, który kupując pierścionek np. z syntetycznym szafirem, dostaje informację, że jest to szafir. W trakcie naszej działalności podczas skupu złomu złota, zdarzyło się też, że pewnej pani, w dość znanej firmie jubilerskiej, został sprzedany pierścionek z kawałkiem szkła, natomiast certyfikat mówił, ze jest to topaz. Takie praktyki są niedopuszczalne, natomiast coraz powszechniejsze. Dosyć niepokojący jest też ostatnio wysyp różnego rodzaju symulantów, takich jak moissanit.
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej firm sprzedających kamienie szlachetne jubilerom. Czy wydaje się Panu, że dzięki większej konkurencji rynek kamieni szlachetnych zmieni się w najbliższym czasie?
Większa liczba firm na rynku nie oznacza większego wyboru. Ostatnio pojawiło się wiele firm, które oferują kamienie luzem, natomiast mało z nich posiada realny magazyn kamieni bądź na tyle umiejętności, żeby znaleźć kamień odpowiadający wymaganiom kupującego. Nasza firma istnieje na rynku już kilka lat, jest realną firmą, do której można przyjść, porozmawiać, obejrzeć kamienie. Zatrudnieni w naszej firmie ludzie to eksperci diamentów, z doświadczeniem. Niestety dużo nowo powstałych firm traktuje diamenty jak każdy inny towar, na temat którego nie trzeba wiedzieć dużo, żeby go sprzedać. Tak naprawdę efekt powstania tych nowych firm zobaczymy dopiero za kilka lat, po tym ile z tych firm przetrwa.
Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że hurtownie kamieni szlachetnych oferują swoje produkty za pośrednictwem internetu. Czy wydaje się Panu, że taka forma sprzedaży spotka się z zainteresowaniem klientów?
Jeśli chodzi o sprzedaż kamieni przez internet, to w grę wchodzą tylko kamienie certyfikowane. Natomiast nawet, jeżeli ktoś zgłosi chęć zakupu kamienia przez internet, w większości przypadków i tak przyjedzie do naszej firmy obejrzeć kamień. Diamenty w Polsce to towar ekstremalnie luksusowy, a wiec i zaufanie musi być większe. Stronę z listą kamieni może stworzyć każdy, natomiast mało firm może poszczycić się sklepem wielkości ponad 100 mkw. oraz realną bazą kamieni.
Czy możemy mówić o „diamentowym” rynku wtórnym w Polsce?
Jeśli chodzi o skup kamieni, trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki. Kamień kupowany w pierścionku, jest wyceniany przez sprzedającego inaczej niż kamień luzem. Ciężko jest wycenić ryzyko przy zakuwaniu kamienia, który można uszkodzić, dlatego też kamień w wyrobie powinien kosztować więcej niż kamień luzem. Jeżeli chodzi o skup kamieni od klientów detalicznych, to oczywiście, istnieje takie zjawisko, natomiast są to głównie kamienie o małych masach, najczęściej do 0.50Ct.
Jak Pana zdaniem będzie w najbliższym czasie rozwijał się rynek diamentów w naszym kraju?
Rynek diamentowy w Polsce jest dość stabilny, nie sądzę, żeby nastąpiło jakieś załamanie. Porównując ten rok i lata poprzednie, trzeba zauważyć, ze sprzedaje się coraz więcej kamieni luzem, także tych inwestycyjnych. Jedna z „nowości”, które daje się zauważyć, i myślę, że za jakiś czas będzie to dość znacząca cześć obrotu diamentami, to barwy oraz szlify fantazyjne. Wydaje się, że zaczynamy powoli odchodzić od klasycznego brylantu, zaczyna rosnąć zainteresowanie diamentami np. w kształcie serca, gruszki lub princess. Jednym z większych problemów może być niski poziom wykształcenia, jeśli chodzi o diamenty. Niedawno spotkaliśmy się z ekspertyzą kamienia, który był poprawiany metodą Jehudy i Kosa, natomiast na ekspertyzie nie było o tym ani słowa. Jest to postępowanie karygodne, które w ogóle nie powinno mieć miejsca tym bardziej, że podpisuje się pod tym ekspert diamentów. Niestety w umyśle „szarego Kowalskiego” każdy jubiler powinien mieć pełną wiedzę na temat diamentów, co niestety nie zawsze ma miejsce. Wśród naszych klientów są jubilerzy, którzy posiadają dużą wiedzę na temat tych kamieni, natomiast nie jest to regułą.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Jubilerzy i złotnicy są najlepszymi klientami firm specjalizujących się w sprzedaży kamieni szlachetnych. Kamienie przez nich kupione używane są do tworzenia biżuterii, która oferowana jest klientowi indywidualnemu.
Jednocześnie złotnicy i jubilerzy są osobami, które często pośredniczą w sprzedaży kamieni szlachetnych. Klienci salonów jubilerskich oczekują od ich pracowników wiedzy na temat kamieni szlachetnych, ale także informacji, jak dokonać sprzedaży posiadanej biżuterii czy kamieni szlachetnych.
Certyfikaty i ekspertyzy
Wielu osobom odwiedzającym salony jubilerskie zależy na wycenie posiadanej przez nie biżuterii albo jej naprawie. Niestety nie każda osoba pracująca w salonie ma wystarczające kompetencje zawodowe, aby podołać temu zadaniu. Naprzeciw oczekiwaniom wychodzą ośrodki zajmujące się szkoleniem jubilerów i złotników w zakresie znajomości kamieni szlachetnych i wycenie biżuterii. Należy jednak pamiętać, że uczestnictwo w szkoleniu wiąże się nie tylko z nakładami finansowymi, ale także poświęceniem czasu na dokładne poznanie właściwości kamieni. Dlatego też większość jubilerów i właścicieli salonów decyduje się na pośredniczenie w zakresie wyceny biżuterii i za pośrednictwem swojego salonu oddaje biżuterię klienta ekspertom specjalizującym się w wycenie biżuterii i kamieni szlachetnych. – Rozwiązanie to ma wiele plusów, przede wszystkim klient nie traci zaufania do salonu jubilerskiego – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Jednocześnie klient ma certyfikat lub ekspertyzę dotyczącą posiadanej przez siebie biżuterii i pewność, że ośrodek wykonujący badanie ma pełną wiedzę i kompetencję do wystawienia dokumentów – dodaje. Zdanie się bowiem na ocenę biżuterii wystawioną przez jubilera nie posiadającego pełnych uprawnień do wyceny nie ma mocy prawnej, a tak wykonane badanie zazwyczaj nie satysfakcjonuje klienta.
Pomoc w trudnościach
− Klienci salonów jubilerskich traktują jubilera bądź złotnika jak „lekarza od biżuterii”, w przypadku kłopotów ze swoją biżuterią przynoszą ją do niego i proszą o pomoc − mówi Paweł Kulebieski. – Najczęściej chcą, aby odnowić ich domowe skarby – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że osobom odwiedzającym salon zależy na renowacji posiadanej biżuterii. Jubilerzy skłonni są do „odświeżenia” kosztowności nadając im połysk i przywracając dawny wygląd. – Usługi renowacyjne cieszą się dużym zainteresowaniem wśród klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Kolejnym problemem z jakim przychodzą klienci jest prośba o zmianę tzw. przetopienie starej biżuterii i stworzenie nowej – dodaje. Jednak obserwując rynek jubilerski można zauważyć, że coraz miej jubilerów decyduje się na świadczenie takich usług. Jak podkreślają jubilerzy i złotnicy, renowacja i tworzenie nowej biżuterii jest jednym z podstawowych obowiązków ludzi związanych z branżą jubilerską. Dlatego też warto wprowadzać do salonów usługi, które od wielu lat cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. Nie można bowiem zapominać, że salon jubilerski nie jest jedynie sklepem, w którym można nabyć gotowy wyrób biżuteryjny, jest także miejscem, od którego klienci oczekują kompleksowej usługi związanej z biżuterią. Właściciele salonów jubilerskich powinni więc zastanowić się nad wprowadzeniem do swoich punktów usług, na których zależy klientom.
W salonach jubilerskich, oprócz biżuterii z kamieniami szlachetnymi, klienci szukają także biżuterii nieco tańszej. Często sięgają po kosztowności z bursztynem i ostatnio modnym krzemieniem pasiastym. Rodzime kamienie cieszą się popularnością, gdyż twórcy tego rodzaju biżuterii wykorzystują niekonwencjonalne wzornictwo.
Bursztyn i krzemień pasiasty w ostatnim czasie zyskują nowych zwolenników. Klienci stawiają na niecodzienną biżuterię, która będzie nie tylko pasowała do ich osobowości, ale także będzie wyróżniała się na tle innych ozdób.
Bursztynowy zawrót głowy
− Klienci salonów jubilerskich coraz częściej stawiają na ciekawe wzornictwo – mówi Paweł Kulebieski, jubiler, właściciel salonu jubilerskiego w Warszawie. – Chętnie eksperymentują, dlatego też ich uwaga skupia się na bursztynie, który prezentowany jest klientom w nowej odsłonie − pod postacią nowoczesnej biżuterii – dodaje. Klienci salonów jubilerskich przyzwyczajeni są do wzornictwa bursztynowego, które obowiązywało wiele lat temu. Niewielu twórców, specjalizujących się w bursztynie, nawiązuje do dawnych wzorów, niemal wszyscy ukazują bursztyn jako materiał jubilerski, który nie tylko wpisuje się w nowoczesne trendy, ale także zaskakuje swoim pięknem. – Bursztyn jest materiałem nieprzewidywalnym – mówi Paweł Kulebieski. – A twórcy podkreślają jego walory poprzez ukazywanie jego naturalnych właściwości – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich coraz chętniej decydują się na zamawianie do swoich sklepów biżuterii wykonanej ze „skarbu Bałtyku”. W sklepach z biżuterią można znaleźć kolekcje biżuterii bursztynowej zarówno znanych polskich projektantów, jak i początkujących twórców. Jednocześnie w ostatnim czasie znacznie wzrosła liczba osób decydujących się na tworzenie swoich projektów biżuteryjnych z bursztynem. Wpływ na to z całą pewnością ma fakt, że mimo znacznych wzrostów cen, bursztyn nadal jest kamieniem stosunkowo niedrogim i wygodnym do obróbki. Kilogram bursztynu niskiej jakości, który służy do wykończania biżuterii, można kupić już za nieco ponad sto złotych, a ceny wysokiej jakości surowca zaczynają się od dwóch i pół tysiąca złotych. Warto zauważyć, że jeszcze do niedawna tworzeniem biżuterii z bursztynu zajmowali się tylko wyspecjalizowani w nim twórcy, teraz rynek bursztynowy przeżywa prawdziwy renesans. Za tworzenie w bursztynie wzięli się złotnicy i jubilerzy a także początkujący projektanci. Konkurencja na rynku powoduje, że klienci nie tylko mają niemal nieograniczony wybór ale także mogą wybierać spośród nietuzinkowych projektów. Im więcej bowiem twórców tym bogatsze wzornictwo.
Krzemień coraz popularniejszy
Właściciele salonów jubilerskich nie powinni zapominać także o zamawianiu do swoich sklepów biżuterii wykonanej z krzemienia pasiastego. Ten polski skarb narodowy cieszy się bowiem coraz większą popularnością wśród Polaków. Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy na fakt, że kamień ten stał się kamieniem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. – Wzornictwo stosowane w biżuterii z krzemieniem pasiastym często zaskakuje klientów – mówi Paweł Kulebieski. – Podoba im się także wygląd kamienia, który daleko różni się od innych kamieni stosowanych w jubilerstwie – dodaje. Projektanci biżuterii z krzemieniem, których liczba z roku na rok rośnie, wykorzystują właściwości kamienia i starają się łączyć go w zaskakujących kombinacjach. – Najczęściej w salonach jubilerskich można znaleźć srebrne kolekcje biżuterii z krzemieniem, jednak można zauważyć, że projektanci coraz częściej sięgają po złoto czy tytan, aby oprawić ten kamień – mówi Paweł Kulebieski. Właściciele salonów jubilerskich powinni zdać sobie sprawę, że popularność krzemienia pasiastego wśród klientów polskich salonów jubilerskich będzie wzrastała, już teraz biżuteria z niego wykonana jest często kupowana przez klientów
Zarówno diamenty jak i inne kamienie szlachetne mogą mieć niemal identyczny wygląd, a różnić się znacząco w swoich właściwościach. Jubilerzy, złotnicy czy właściciele salonów jubilerskich muszą mieć pewność, że kupowane przez nich kamienie szlachetne są kamieniami, które spełniają wszystkie normy jakościowe.
Jak na razie nie wymyślono lepszego sposobu na sprawdzenie właściwości kamienia szlachetnego, jak poddanie go badaniu przez wyspecjalizowany zespół ekspertów. W wyniku przeprowadzonego badania każdy kupujący kamienie szlachetne powinien otrzymać certyfikat, dokument dokładnie opisujący właściwości danego kamienia szlachetnego.
Laboratoria gemmologiczne
Kamienia szlachetnego nie można ocenić „na oko”, nawet najbardziej doświadczeni gemmolodzy w swojej pracy posługują się nowoczesnymi urządzeniami, które umożliwiają im prawidłową ocenę kamienienia. Na świecie istnieje kilka l a b o r a t o r i ó w gemmologicznych, które cieszą się zaufaniem i prestiżem wśród osób korzystających z ich usług. Jednym z najbardziej znanych jest laboratorium IGI (Institute of Gemology), którego siedziba znajduje się w Belgii, w Antwerpii. Jest to jedno z najbardziej znanych i cieszących się zaufaniem klientów laboratoriów, które dokonuje bezstronnej ekspertyzy właściwości diamentów, innych kamieni szlachetnych oraz biżuterii. Certyfikaty wydawane przez IGI są jednymi z najbardziej cenionych na świecie zaświadczeń określających właściwości kamieni szlachetnych. Kolejnym ośrodkiem badającym kamienie szlachetne jest HRD Antwerp. Powszechnie uważa się, że HRD oznacza jakość świadczonych usług oraz przestrzeganie najwyższych standardów. W branży działa od ponad trzydziestu lat. Znanym laboratorium gemmologicznym jest także GIA (Gemological Institute of America), które posiada siedemnaście przedstawicielstw na całym świecie, m.in. w Nowym Jorku, Hong Kongu i Antwerpii. GIA specjalizuje się w badaniu diamentów, kamieni kolorowych oraz pereł. W branży działa od 1930 roku i cieszy się zaufaniem wśród klientów na całym świecie. Bliżej naszego kraju zlokalizowane jest Niemieckie Towarzystwo Gemmologiczne − DGemG w Idar Oberstein. Laboratorium to znane jest z profesjonalizmu i doskonałej jakości świadczonych usług. Większość największych laboratoriów eksperckich znajduje się w Antwerpii, w Belgii, co jednak nikogo nie powinno dziwić skoro sprzedaż diamentów odbywa się w tym mieście od ponad pięciuset lat. Z dwudziestu ośmiu giełd zajmujących się sprzedażą diamentów cztery mieszczą się właśnie w Antwerpii, jednocześnie aż 80 proc. wszystkich transakcji „diamentowych” przeprowadzanych jest właśnie w tym mieście.
Sprawdzenie autentyczności
Każdy kamień szlachetny, a w szczególności diament, powinien posiadać certyfikat potwierdzający jego autentyczność. Dokumenty te wydawane są przez laboratoria gemmologiczne, ale także przez rzeczoznawców jubilerskich, którzy specjalizują się w badaniu kamieni szlachetnych. Pełną listę rzeczoznawców jubilerskich pracujących na terenie Polski można znaleźć na stronie internetowej Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich (srj.org.pl). Decydując się na sprawdzenie kamienia warto także zapoznać się z ofertą polskiego laboratorium gemmologicznego Centrum Szkolenia Gemmologicznego GemUR im. Romana Urbaniaka w Polanicy-Zdroju, Laboratorium gemmologiczne Signo GemTechLab czy Laboratorium Gemmologicznego Uniwersytetu Śląskiego LabGem. Nie można jednak zapominać, że każdy diament kupowany u sprzedawców kamieni szlachetnych powinien posiadać dokument potwierdzający jego autentyczność, bowiem wycenianie i badanie kamienia samodzielnie wiąże się ze sporymi nakładami finansowymi. Dlatego też mało osób decyduje się na sprawdzenie właściwości kamieni małych, tańszych, bowiem opinia rzeczoznawcy mogłaby wiązać się ze znacznym powiększeniem się kosztów zakupu kamienia szlachetnego.
Certyfikaty
Należy pamiętać, że z roku na rok rośnie potrzeba posiadania dokumentacji na kamienie szlachetne. Na rynku kamieni coraz częściej pojawiają się kamienie syntetyczne, które mogą uchodzić za naturalne. Potrzeba posiadania certyfikatu na kamienie szlachetne, które zostały wykorzystane do produkcji biżuterii, to w dzisiejszych czasach niemal obowiązek każdego jubilera, szczególnie w przypadku diamentów. Klienci salonów jubilerskich mają bowiem prawo wiedzieć, jaka jest realna wartość rynkowa danego kamienia a także skąd pochodzą dane kamienie i jakie mają właściwości. Przekazane klientowi w postaci certyfikatu podstawowych informacji na temat kamieni szlachetnych buduje zaufanie do marki danego salonu jubilerskiego ale także poszerza świadomość i wiedzę klienta na temat kamieni jubilerskich. W Polsce najczęściej zdarza się, że właściciele salonów jubilerskich oferują swoim klientom certyfikaty diamentów, w których umieszczona jest niepełna informacja na temat kamienia. Zadaniem certyfikatu jest ukazanie klientowi pełnej wiedzy na temat diamentu, który umieszczony został w jego biżuterii. Musi on zatem opisywać podstawowe cechy kamienia, czyli tzw. 4C, barwa (colour), czystość (clarity), masa (carat) oraz szlif (cut). Jednocześnie muszą znaleźć się tam informacje na temat wymiaru i proporcji kamienia. Dokładny opis diamentu to także zamieszczenie diagramu inkluzji i skaz kamienia, informacji na temat fluorescencji przy długofalowym promieniowaniu nadfioletowym oraz wykończeniu szlifu. Na certyfikacie może znaleźć się także informacja na temat polerowania kamienia, jego symetrii, informacja na temat wysokości korony w odniesieniu do całkowitej wysokości kamienia oraz kąt nachylenia korony czy głębokość podstawy w stosunku do całkowitej wysokości kamienia oraz kąt nachylenia podstawy, często także można znaleźć informację na temat wielkość koletu.
Inne kamienie szlachetne
Bardzo rzadko można spotkać się w polskich salonach jubilerskich z sytuacją, w której klient otrzymuje pełną dokumentację na temat biżuterii jaką kupuje. Niejednokrotnie nie otrzymuje certyfikatów diamentów, które znajdują się w kupionej przez niego biżuterii. Niezmiernie rzadko jubilerzy przekazują klientom certyfikaty rubinów czy szafirów, gdyż laboratoryjne badanie tych kamieni wykonuje się rzadko, a jeśli już to bada się duże i wartościowe kamienie. Jednak nie należy zapominać, że w czasach, kiedy klienci zainteresowani są kupowaniem diamentów i innych kamieni szlachetnych, nie można pozbawiać ich podstawowej wiedzy na temat produktu, który otrzymują. Pełna wiedza na temat kamieni umieszczonych w biżuterii buduje nie tylko zaufanie do salonu jubilerskiego, ale także daje klientowi poczucie bezpieczeństwa, że pieniądze, które przeznaczyli na zakup biżuterii, są dobrze ulokowane. Podobnie także właściciele salonów jubilerskich, złotnicy oraz jubilerzy powinni oczekiwać, że każdy zakupiony przez nich kamień posiada certyfikat, który oni następnie będą mogli przekazać swojemu klientowi. Kupowanie kamieni, których pochodzenie nie jest w pełni udokumentowane, wiąże się z ryzykiem, że dany kamień nie jest w pełni wartościowy.
Okres urlopowy jest najlepszym czasem dla branży bursztynniczej. Sprzedaż biżuterii z bursztynem w czasie wakacji znacznie wzrasta. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy mają wyjazdy Polaków nad Bałtyk, ale także przyjazdy do naszego kraju zagranicznych turystów.
Nic nie wskazuje na to, że w tym roku sytuacja ta miałaby
ulec zmianie. W związku z powyższym zarówno
producenci biżuterii z bursztynem jak i jej sprzedawcy
powinni zastanowić się w jaki sposób zaprezentować
swój asortyment klientom.
Bursztyn pamiątką z wakacji
Jeszcze do niedawna biżuteria z bursztynem traktowana była jako
pamiątka po wakacjach spędzonych nad polskim morzem. Często
zdarzało się także, że bursztynowe dodatki kupowane były jako upominki
przywożone dla najbliższych. Sprzedawcy wykorzystując sentyment
Polaków do bursztynowych ozdób starają się zapełnić nimi rynek.
W nadmorskich kurortach w czasie urlopów pojawiają się stragany, na
których prezentowana jest biżuteria wykonana z bursztynu. – Biżuteria
bursztynowa oferowana klientom nie zmienia się – mówi Paweł
Kulebieski, jubiler. – Wzornictwo jest przewidywalne a klienci oczekują
oryginalnych ozdób – dodaje. Najczęściej nad morskich miejscowościach
można znaleźć bursztynowo
korale, bursztynowe bransoletki
czy kolczyki. – Biżuteria oferowana
w czasie sezonu urlopowego
turystom nie zmienia się od wielu
lat. Takie same ozdoby nosiło się
jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat
temu – mówi Aneta Kacperska,
projektantka biżuterii. – Klienci
oczekują biżuterii nowoczesnej,
niebanalnej a nie naszyjnika rodem
z PRL-u – dodaje. Mimo że w większości
wakacyjnych punktów sprzedaży
design nie zachwyca to nie
można nie zauważyć, że biżuteria
z bursztynem jest jednym z podstawowych zakupów biżuteryjnych
dokonywanych podczas urlopu. – Turyści spacerując po nadmorskich
bulwarach kupują bursztynowe ozdoby – mówi Paweł Kulebieski,
jubiler. – Traktują je jednak jak wakacyjny gadżet a nie pełnowartościową
biżuterię – dodaje. Z całą pewnością sytuacja zmieniałaby się
gdyby sprzedawcy oferowali klientom biżuterię wykonaną według
nowoczesnych standardów. Im ciekawsze wzory biżuteryjne tym
cieszą się one większym powodzeniem wśród klientów.
Producenci naprzeciw oczekiwaniom
Nie można zapominać, że mimo zdominowania rynku wyrobów
biżuteryjnych oferowanych w wakacyjnych kurortach producenci
biżuterii starają się zaskakiwać odbiorców i oferują nowoczesną biżuterię.
Coraz częściej można spotkać się z bursztynową biżuterią, która
znacznie różni się od tradycyjnych ozdób i wpisuje się w najnowsze
trendy modowe. – Ciekawa biżuteria bursztynowa cieszy się sporym
zainteresowaniem gdyż przełamuje w świadomości klientów, że bursztyn
jest ozdobą przeznaczoną
raczej dla starszego pokolenia
– mówi Aneta Kacperska. –
Nowoczesne formy, agresywne
połączenia bursztynu z metalami
szlachetnymi czy innymi kamieniami
sprawia, że klienci czasami nawet
nie uświadamiają sobie, że mają do
czynienia z bursztynem – dodaje.
Dużym zainteresowaniem cieszy się
biżuteria, do której produkcji wykorzystano
drewno i bursztyn. – Trendy
w modzie biżuteryjnej niezmiennie
lansują etno i eko biżuterię a łączenie
drewna z bursztynem z całą pewnością spełnia w tym względzie oczekiwania klientów – mówi
Aneta Kacperska. Warto także zauważyć, że stopniowo nowoczesna
biżuteria zaczyna pojawiać się u wakacyjnych sprzedawców biżuterii.
– Nie można zapominać, że biżuteria z bursztynem nieodłącznie
kojarzy się klientom ze srebrem – mówi Paweł Kulebieski. – Jednak
także na tym polu producenci starają się ukazać bursztyn w nowej
odsłonie – dodaje. Producenci biżuterii proponują biżuterię, w której
złączono różne odcienie bursztynu nadając biżuterii nowy wymiar,
nie tylko estetyczny, ale także artystyczny. Nie można jednak zapominać,
że biżuteria wykonana według nowoczesnego wzornictwa jest
znacznie droższa od „tradycyjnej”
wakacyjnej ozdoby, dlatego też
sprzedawcy rzadko decydują się na
dołączenie jej do swojego asortymentu.
Bursztynową, designerską
biżuterię można znaleźć w butikach
z biżuterią, małych galeriach, jednak
rzadko na straganach w nadmorskich
miejscowościach. – Nowoczesna
biżuteria bursztynowa pojawia
się dość rzadko w miejscowościach
nadmorskich – mówi Paweł
Kulebieski. – Aby ją kupić turysta
musi albo spędzać urlop w jednym
z większych miast takich jak Gdańsk,
Kołobrzeg czy Sopot, albo mieć
niezwykle dużo szczęścia – dodaje.
Wizytówka Polski
Warto zwrócić uwagę, że bursztynową
biżuterię kupują nie tylko
polscy turyści, którzy zdecydowali
się na spędzenie urlopu w kraju.
Dużą grupę odbiorców stanowią
turyści zagraniczni, którzy są zdecydowani
na kupno typowo polskich
gadżetów. Ci drudzy znacznie
chętniej wybierają bursztynową
biżuterią, która zachwyca ich
designem. Turyści, szczególnie ci
z Japonii jak i Unii Europejskiej,
zainteresowani są przede wszystkim
srebrną biżuterią z bursztynem –
mówi Paweł Kulebieski. – W moim
sklepie wybierają biżuterię, która
wydaje im się najbardziej oryginalna
– dodaje. Turyści, którzy spędzają
urlop w naszym kraju, celowo
wybierają się na zakupy do jubilera.
A wśród całego asortymentu
szczególną popularnością cieszy się
u nich bursztyn oprawiony w srebro.
– Im ciekawsze rozwiązania
wprowadzone zostały przy produkcji
bursztynowej biżuterii, tym
większą popularnością się ona cieszy wśród klientów przyjeżdżających
do nas na wakacje – mówi Aneta Kacperska. – Zdarza się, że kupują
biżuterię nie tylko w kompletach, ale także w wielu egzemplarzach
– dodaje. Turyści z zagranicy szukają oryginalnych ozdób, których
nie sposób będzie kupić w ich kraju a tym samym będą podkreślały
ich indywidualność. – Globalizacja
spowodowała, że niemal w każdym
kraju można kupić takie same produkty, zarówno kolekcje
odzieżowe, jak i biżuterię, jednak bursztyn jest ciągle niepowtarzalny
i charakterystyczny dla naszego kraju – mówi Paweł Kulebieski.
– Klienci zainteresowani są kupnem niepowtarzalnych ozdób a nie
„masówki”, którą można znaleźć
w każdym miejscu na świecie –
dodaje. Goście z zagranicy wyszukują
ozdoby, które zachwycają ich
swoim wzornictwem i do których
wykonania użyto niecodziennych
materiałów, a takim materiałem
jest dla nich zarówno bursztyn, jak
i srebro. Klienci zainteresowani są
nie tylko najpopularniejszym bursztynem,
w kolorze koniakowym,
ale także białym, zielonym czy
czarnym. – Kupują biżuterię niekonwencjonalną,
bardzo często
autorską – mówi Paweł Kulebieski.
– Turyści zagraniczni poszukują
niecodziennych okazów biżuteryjnych,
doskonale zdają sobie sprawę
czego oczekują od kosztowności,
które zamierzają kupić – dodaje.
Rynek otwarty
na zmiany
Sprzedawcy biżuterii, właściciele
salonów jubilerskich i punktów
z biżuterią a także producenci,
niezależnie komu zamierzają sprzedawać
swoje wyroby bursztynowe,
powinni pamiętać, że dla klientów
liczy się przede wszystkim wzornictwo.
Tradycyjne wyroby bursztynowe
kojarzą się w naszym kraju
z biżuterią dla starszych pań.
Niestety w większości punktów
z biżuterią bursztynową trudno
znaleźć designerską biżuterię, która
zachwyciłaby wysublimowanego
odbiorcą a także ukazałaby klientowi,
że bursztyn to ozdoba dla
nowoczesnych kobiet, które
w swoim życiu stawiają na oryginalność.
Biżuteria z bursztynem jest ponadczasowa. Moda na nią nie przemija, jednak
z biegiem czasu zmieniają się sposoby jej tworzenia oraz wzornictwo wykorzystane
przez producentów biżuterii. Zamawiając asortyment do salonu jubilerskiego warto
wziąć pod uwagę uwarunkowania rynkowe oraz preferencje klientów.
W salonie jubilerskim
w czasie tegorocznych
wakacji nie może
zabraknąć bursztynowej
biżuterii, gdyż
w tym czasie jest ona jedną z najczęściej
kupowanych. Polacy, ale i zagraniczni
turyści, chętnie sięgają po kosztowności
wykonane z bursztynu bałtyckiego.
Odpowiednia ekspozycja
Postawą sprzedaży jest odpowiednie wyeksponowanie
biżuterii, która znajduje się
w salonie jubilerskim. Prezentując biżuterię
bursztynową należy pamiętać, że bursztyn
zyskuje dzięki oświetleniu. Światło pozwala
ukazać inkluzje i oryginalność poszczególnych
okazów biżuteryjnych. Dlatego też biżuteria
powinna być ukazywana klientom w pojedynczych
egzemplarzach w gablotach jubilerskich.
– Dzięki wyeksponowaniu pojedynczych
okazów biżuteryjnych klient może
zachwycić się konkretnym egzemplarzem
biżuterii a nie zostać przytłoczony przez wiele
rodzajów kolczyków czy naszyjników – mówi
Monika Mikołowska, specjalistka ds. marketingu.
– Najważniejszym elementem biżuterii
jest bursztyn i to on powinien zostać
ukazany klientowi – dodaje. Warto zauważyć,
że nie ma dwóch takich samych bursztynów,
dlatego też należy szczególną uwagę zwrócić
na sposób prezentacji okazów biżuteryjnych,
podkreślić ich walory estetyczne, zwrócić
uwagę na niepowtarzalność. Oczywiście
niemniej ważna jest forma biżuterii, w jaką
zamknięty został bursztyn. Największym
zainteresowaniem wśród klientów cieszą się
połączenia bursztynu ze srebrem i drewnem.
Im ciekawsze połączenia tym większe wzbudza
zainteresowanie klientów. Ważną rolę
w przypadku prezentowania bursztynowej
biżuterii odgrywa tło. – Bursztyny najlepiej
prezentują się na białych bądź czarnych
ekspozytorach – mówi Monika Mikołowska.
– Kolory te wydobywają wszystkie walory
estetyczne bursztynu – dodaje.
Użytkownik biżuterii
z bursztynem
jest jej ambasadorem
Rozmowa z Andrzejem Adamskim,
projektantem biżuterii z bursztynu,
właścicielem galerii A2 Jewelry Studio
Polski Jubiler: Jaki rodzaj biżuterii bursztynowej sprzedaje się najlepiej?
Andrzej Adamski: Ciężko jest wskazać asortyment, który jest obecnie faworyzowany
przez klientów. Często ich wybór pada na broszki, ale też i bransolety
cieszą się dużym zainteresowaniem. Na równi z biżuterią, nabywców znajdują
przedmioty okazjonalne z bursztynem. Decydujące znaczenie przy wyborze ma
– co mnie bardzo cieszy – forma i to by bursztyn w niej zawarty był naturalny
a nie modyfikowany.
Czy w okresie wakacyjnym można zaobserwować zwiększone zainteresowanie
klientów bursztynową biżuterią?
Okres letni, zdecydowanie od lat sprzyja popytowi na biżuterię z bursztynem.
Z licznych w tym czasie wojaży każdy stara się przywieźć oryginalny przedmiot
zarówno dla siebie jak również jako upominek dla bliskich. Bursztyn i biżuteria
z nim od lat sprawdzają się w tej roli idealnie.
Czy nowoczesny design stosowany przy produkcji biżuterii z bursztynem
wpływa na zwiększenie sprzedaży? Jak klienci reagują na nowatorskie rozwiązania
stosowane przez twórców biżuterii bursztynowej?
Nowoczesny design spotyka się ze zdecydowanym zainteresowaniem odbiorcy.
Niestety stanowi on niewielki procent w segmencie biżuterii masowej, a mógłby
podnieść poziom jej sprzedaży. Tu oczekiwania klientów są większe od proponowanej
oferty. Na rynku dominuje od lat podobne „uniwersalne” wzornictwo.
Na tym tle autorska biżuteria artystyczna w większości przypadków zdecydowanie
się wyróżnia – pokazując wyjątkowość bursztynu i jest to doceniane przez
odbiorców. Ważne by producenci, projektanci i twórcy mieli świadomość, że
każdy nabywca i użytkownik biżuterii z bursztynem jest najlepszym ambasadorem
bursztynu.
Czy można mówić o zwiększeniu sprzedaży w segmencie męskiej biżuterii
bursztynowej w ciągu ostatnich lat?
Śmielej od paru lat zaczynają eksperymentować z biżuterią mężczyźni. Coraz
częściej sami decydują się na bursztyn. Preferują nowe rozwiązania, istotne jest
to jaki bursztyn i jak jest w niej oprawiony.
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Marta Andrzejczak
Rola sprzedawcy
Nie można zapominać, że w procesie sprzedaży
bursztynowej biżuterii, bardzo ważną
rolę odgrywa sprzedawca. To on bowiem
może zwrócić uwagę klienta na poszczególne
okazy biżuteryjne, ukazać ich niecodzienność,
podkreślić walory materiału. Rolą
sprzedawcy jest nie tylko podporządkowanie
się decyzji klienta, musi on walczyć o jego
zainteresowanie i udzielić mu wszelkich
informacji na temat biżuterii. Prezentując
biżuterię potencjalnemu klientowi należy
wskazać wszystkie atuty danej biżuterii.
Klienci powinni mieć możliwość dokładnego
obejrzenia biżuterii, którą zamierzają
kupić. Obowiązkiem sprzedawcy jest umożliwić
kupującemu przymierzenie biżuterii.
– Biżuteria podobnie jak każdy inny towar
musi klientowi po prostu pasować – mówi
Monika Mikołowska. – Wszelkie kosztowności
muszą zostać przez klienta przymierzone
przed zakupem a to z kolei może
skutkować znacznie większymi zakupami
w salonie jubilerskim – dodaje. Klienci
oczekują również, że bursztynowa biżuteria
została wykonana z poszanowaniem wszelkich
standardów warsztatu jubilerskiego. –
Warto, aby sprzedawcy biżuterii bursztynowej mogli zaoferować swoim klientom wraz
kosztownościami certyfikat potwierdzający
jej autentyczność – mówi Monika
Mikołowska. – Bardzo korzystnym dla obu
stron jest posiadanie „Bursztynowych
Paszportów”, który stanowi potwierdzenie
oryginalności bałtyckiego bursztynu użytego
do stworzenia kosztowności – dodaje. Warto
zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich,
którzy przyłączają się do akcji kultywowania
dobrych praktyk w obrocie wyrobami
jubilerskimi z bursztynem, zyskują
uznanie w oczach klientów a także przyczyniają
się do propagowania certyfikatów
autentyczności bursztynu. – Certyfikat jakości
stanowi nie tylko dowód autentyczności
sprzedawanej biżuterii, ale także uwiarygodnia
sprzedawcę i jest szansą na bursztynową
edukację klientów – mówi Monika
Mikołowska. Nie wolno zapominać, że
„Paszport Bursztynowy” to nie tylko dokument
potwierdzający autentyczność bursztynu,
ale także źródło wiedzy na temat bursztynu.
Atrakcyjne wzornictwo
Właściciele salonów jubilerskich powinni
także zadbać, aby biżuteria z bursztynem,
która znajduje się w danym sklepie była
wykonana według najnowocześniejszego
wzornictwa. Klienci bowiem częściej niż
dotychczas sięgają po niecodzienne ozdoby,
które wykonane są przez czołowych
polskich projektantów. – Masowa biżuteria
sprzedaje się dobrze, jednak autorska
biżuteria zyskuje popularność, gdyż klienci
coraz chętnej wybierają kosztowności
sygnowane nazwiskiem ich twórcy – mówi
Monika Mikołowska. Na brak wyboru wśród
biżuterii autorskiej nie można narzekać. Na
polskim rynku jubilerskim tworzeniem
biżuterii z bursztynem zajmuje się wielu
artystów, których wzornictwo cieszy się
wielkim zainteresowaniem wśród klientów
na całym świecie. Niezależnie jednak od
rodzaju biżuterii bursztynowej, która zostanie
umieszczona w danym salonie jubilerskim,
warto zadbać, aby wyprodukowana
została ona według nowoczesnych standardów.
Klienci oczekują bowiem oryginalnych
form i zaskakującego designu, który sprawia,
że dana biżuteria jest niepowtarzalna.
Projektanci biżuterii starają się zainteresować potencjalnego kupca coraz bardziej
niecodziennymi połączeniami materiałów. Nikogo nie dziwi już oprawienie diamentów
w srebro czy łączenie platyny z tytanem. Teraz przyszedł czas na połączenie srebra
z plastikiem. Plastikowe oczka, kolorowe koraliki czy małe plastikowe figurki łączone
są ze srebrem tworząc nietypową biżuterię.
W polskich salonach jubilerskich
taki rodzaj biżuterii
pojawia się stosunkowo
rzadko, jednak nie
można wykluczyć, że
sytuacja ta w najbliższym czasie ulegnie
zmianie.
Plastik nie diament
Tania biżuteria od dłuższego już czasu jest
biżuterią najczęściej wybieraną przez Polki.
Klientki decydują się na zakupy sztucznej
biżuterii, starając się dostosować swoje dodatki
biżuteryjne do mody panującej na rynku.
Jednak w swoich wyborach kierują się nie
tylko modą, ale także oryginalnością wybieranych
przez siebie ozdób. – Ich zainteresowanie
skierowane jest na biżuterię, która
wpisuje się w modowe trendy, ale także jest
na tyle oryginalna, że nie będzie w takim
samym modelu biżuterii chodziła co druga
kobieta na ulicy – mówi Bogdan Wyżykiewicz,
jubiler. – Bogatsze Polski starają się wybierać
biżuterię sygnowaną nazwiskiem polskiego
projektanta, biedniejsze szukają oryginalności
w masowych sklepach z biżuterią – dodaje.
Niezmiennie dużą popularnością wśród
klientek cieszy się biżuteria wykonana z plastiku.
Jednak odmiennie niż w poprzednim
sezonie biżuteria z plastiku musi nosić znamiona
oryginalności. – W poprzednim sezonie
klientki zwracały uwagę przede wszystkim
na kolor sztucznej biżuterii – mówi Bogdan
Wyżykiewicz. – Teraz biżuteria musi być także
niepowtarzalna – dodaje. Biżuteria z plastiku
znajduje się niemal wszędzie – można znaleźć
ją zarówno w sklepach z biżuterią sztuczną,
jak również na straganach i firmowych sklepach
z odzieżą, gdzie traktowana jest jako
dodatek do ubrania. – Tworzeniem plastikowej
biżuterii zajęli się uznani projektanci biżuterii,
szczególnie ci pracujący poza granicami
naszego kraju – mówi Iwona Kabon, właścicielka
butiku z biżuterią. – Projektanci starają
się zaskakiwać klientów ciekawymi formami
oraz połączeniem plastiku z innymi materiałami
– dodaje. Jednym z dynamicznie rozwijających
się kierunków w tworzeniu biżuterii
z plastiku jest łączenie go ze srebrem a nawet
złotem. – W Polsce jeszcze trudno znaleźć
taki rodzaj biżuterii, ale nie można wykluczyć,
że klientki, obserwując trendy z Zachodu,
będą zainteresowane kupnem takiego rodzaju
biżuterii – mówi Iwona Kabon. Projektanci
specjalizujący się w tworzeniu biżuterii z plastiku
i srebra starają się zaskakiwać swojego
odbiorcę i oferują mu np. srebrne pierścionki,
które „inkrustowane” są małą, plastikową
figurką. Dużym powodzeniem cieszą się także
kolczyki, które powstały z połączenia srebra
i plastiku.
Plastik zyskuje na wartości
Plastik nie jest materiałem drogim, stąd też
duże zainteresowanie tego typu biżuterią
klientów na całym świecie. – Z plastiku można
wykonać wszystko – mówi Iwona Kabon. –
Materiał ten daje się dowolnie formować
i można łączyć go z każdym innym tworzywem
– dodaje. Zatem nikogo nie powinno dziwić
duże zainteresowanie plastikiem zauważalne
wśród projektantów biżuterii. Plastik do produkcji
biżuterii wykorzystywany jest niemal
od stu lat. – Masowa plastikowa biżuteria
pojawiała się po 1935 roku, po wprowadzeniu
kolekcji plastikowej biżuterii przez Coco
Chanel a także po wykorzystaniu plastiku
przez styl art deco – mówi Iwona Kabon. – Od
tego czasu mamy do czynienia z boomem na
plastikowe ozdoby, problemem dla twórców pozostaje tylko zaskoczenie klienta nowym
„wcieleniem” plastiku – dodaje. Warto zauważyć,
że niemal do stworzenia każdej sztucznej
biżuterii wykorzystywany jest plastik. – Do tej
pory plastik wykorzystywany do produkcji
biżuterii miał „udawać” metale czy kamienie
szlachetne – mówi Bogdan Wyżykiewicz. –
Teraz najciekawszymi okazami biżuteryjnymi
wykonanymi z tego tworzywa są te, w których
dokonano możliwie najmocniejszego zaakcentowania
plastiku i jego właściwości.
Biżuteria stworzona z tworzywa sztucznego
musi być widoczna, nie tylko za pomocą
koloru, ale także finezyjnego kształtu czy formy
– dodaje. Można powiedzieć, że plastik stał
się jednym z podstawowych materiałów
wykorzystywanych do produkcji biżuterii.
Sięgają po niego niemal wszyscy projektanci
biżuterii. – Zdarzają się już połączenia plastiku
i brylantów – mówi Iwona Kabon. – Jest
to jednak bardziej forma artystycznego wyrazu,
łamania konwencji niż biżuteria przeznaczona
dla klienta indywidualnego – dodaje.
Sztuczna biżuteria dla każdego
W segmencie sztucznej biżuterii każdy może
znaleźć coś dla siebie. Polski rynek biżuteryjny
został zdominowany przez ozdoby wykonane
z tworzywa sztucznego. Warto zauważyć, że
taki rodzaj biżuterii cieszy się dużym zainteresowaniem
klientów nie tylko ze względu na
panującą modę i cenę produktu, ale także ze
względu na oryginalność zastosowanego przy
ich tworzeniu wzornictwa. Coraz więcej osób
sięga po biżuterię z tworzyw sztucznych gdyż
cechuje je nowatorstwo i próba przełamywania
konwencji. W butikach z biżuterią, szczególnie
tych zlokalizowanych poza granicami
naszego kraju, można spotkać się z biżuterią,
która łączy w sobie nowoczesny design i materiały
szlachetne, przede wszystkim srebro
i złoto. Wpływ biżuterii masowej na światowy
rynek jubilerski jest ogromny. Jubilerzy i złotnicy
korzystają z modowych rozwiązań i próbują
tworzyć biżuterię pełnowartościową, która
będzie spełniała oczekiwania odbiorców. Nie
można nie zauważyć, że coraz częściej im się
udaje. W salonach jubilerskich i butikach
z biżuterią autorską pojawia się biżuteria, która
znajduje zainteresowanie wśród klientów
szukających oryginalności. W tym sezonie
biżuteria musi być przede wszystkim kolorowa
– im bardziej tym lepiej. Modne są duże
kolorowe bransolety, najlepiej noszone po kilka
na jednej ręce, najlepiej w kolorze złota.
Jednocześnie nie można zapominać o zawieszkach,
zarówno w motywach kwiatowych, jak
i regularnych kombinacjach geometrycznych,
a wszystko to musi zostać wykonane z tworzyw
sztucznych.
Asortyment na wakacje
– Największym zainteresowaniem klientów
sztuczna biżuteria cieszy się latem – mówi
Bogdan Wyżykiewicz. – Dodatki biżuteryjne
muszą zwracać na siebie uwagę a także
pasować do wakacyjnego stroju – dodaje.
Niemniej jednak coraz częściej zdarza się, że
klienci kupują biżuterię ze srebra czy złota,
do której produkcji wykorzystano także
kolorowy plastik. Nie można bowiem zapominać,
że im ciekawsza biżuteria tym większym
cieszy się zainteresowaniem wśród
klientów. Właściciele sklepów z biżuterią
powinni zastanowić się nad zamówieniem
do swoich punktów modnej biżuterii, która
stworzona została ze szlachetnych kruszców.
Nie można wykluczyć, że będzie ona cieszyła
się popularnością wśród klientów także
poza sezonem wakacyjnym.
Właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj okres wakacyjny traktują jako czas na opróżnienie swoich salonów z biżuterii, która nie spotkała się z zainteresowaniem klientów w ciągu całego roku. Starają się przygotować swój sklep na czas zwiększonych zakupów, które rozpoczynają się w branży jubilerskiej późną jesienią.
Nie można jednak zapominać,
że klienci niezależnie od
pory roku zainteresowani
są robieniem zakupów
w salonach jubilerskich.
Dlatego też warto posiadać asortyment,
który znalazłby się w sferze zainteresowania
kupujących.
Modne i wartościowe
Światowe trendy modowe pokazują, że
najmodniejszym dodatkiem w tym sezonie
jest złoto. Mimo że w Polsce najlepiej
sprzedaje się biżuteria tania, to biżuteria
wykonana z wartościowego kruszcu cieszy
się popularnością wśród klientów. – Styliści
w swoich kolekcjach a także moda ulicy
pokazuje, że w czasie tegorocznych wakacji
prawdziwym hitem są złote kolczyki –
koła – mówi Iwona Kabon, właścicielka
butiku z biżuterią. – Złota biżuteria jest
w ostatnim czasie bardzo modna i wiele
osób decyduje się na jej zakup – dodaje.
Warto zauważyć, że pomimo wzrostu cen
złota biżuteria z niego wykonana w ostatnim
sezonie cieszy się dużym zainteresowaniem
klientów salonów jubilerskich.
Właściciele sklepów z biżuterią podkreślają,
że popularność złotej biżuterii zwiększa
się. – Klienci nie kupują drogiej złotej
biżuterii inkrustowanej kamieniami szlachetnymi
tylko znacznie mniejsze i tańsze
ozdoby, ale wykonane ze złota – mówi
Bogdan Wyżykiewicz. – Widać, że zainteresowanie
złotą biżuterią rośnie. Z jednej
strony wpływ na taki stan rzeczy ma moda,
z drugiej stale rosnące ceny złota powodują,
że klienci inwestują swoje pieniądze
w biżuterię – dodaje. Właściciele salonów
jubilerskich podkreślają, że najlepiej sprzedaje
się biżuteria złota, której cena nie
przekracza 600 złotych. Najczęściej klienci
decydują się na zakup złotych kolczyków
i charmsów. – Złote kolczyki,
szczególnie średniej wielkości kolczyki
w kształcie kół, oraz małe zawieszki
na bransoletki cieszą się dużą popularnością
wśród klientów – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
– Zawieszka na bransoletkę musi
być modna, czyli najczęściej wybieranymi
są małe krążki, na których klienci grawerują
swoje sentencje – dodaje. Zawieszki
w kształcie krążków noszone są zazwyczaj
na skórzanym, kolorowym sznurku.
– Klientki kupują także złote bransoletki,
które noszą po parę sztuk na jednej ręce
– mówi Iwona Kabon. – Zazwyczaj jedna
z bransoletek jakie noszą Polki jest wykonana
ze złota – dodaje.
Nie można zapominać, że
Polacy są tradycjonalistami,
lubią
nosić klasyczną
biżuterię, dlatego
też chętnie dostosowali
się do
p a n u j ą c e j
w tym sezonie
modzie
na złote
dodatki. –
W okresie
w a k a c y j n y m
niezmiennie od wielu lat można odnotować
także wysoką sprzedaż złotych pierścionków
i obrączek – mówi Marcin
Zalewski, jubiler. – Młodzi ludzie dokonują
zakupów biżuterii ślubnej i interesuje
ich przede wszystkim biżuteria ze złota
inkrustowana diamentami – dodaje.
Srebro – zawsze na topie
Zamawiając asortyment do salonu jubilerskiego
nie można zapominać także o biżuterii
wykonanej ze srebra. Klienci na
srebrną biżuterią znajdują się bowiem
zawsze, niezależnie od pory roku i mody
panującej w danym sezonie. Właściciele
salonów jubilerskich powinni zadbać, aby
w ich punktach nie zabrakło charmsów oraz
bransoletek. – Modne jest srebro oksydowane
na kolor złoty – mówi Marcin
Zalewski. – Klienci, których nie stać na
biżuterię w całości wykonaną ze złota,
decydują się na wybór substytutu, który
jednak będzie biżuterią pełnowartościową
– dodaje. Klienci kupują duże kolczyki
w kształcie kół, ale także artystyczne kolczyki,
do których produkcji wykorzystano
srebro oksydowane jak i inne materiały. –
Znaczna część klientek zainteresowana jest
kupnem srebrnych pierścionków z kolorowym
oczkiem – mówi Iwona Kabon. – Im
większy kamień umieszczony w pierścionku
tym częściej jest kupowany – dodaje.
Klienci decydują się na zakup pierścionków
z akwamarynami, opalami, agatami, turkusami
czy kwarcem, ale preferują biżuterię,
w której znajduje się duży i mocno nasycony
kolorem kamień. Jednocześnie zamawiając
asortyment srebrny warto pamiętać
o biżuterii z perłami. – W tym sezonie
można zaobserwować zwiększone zainteresowanie
niekonwencjonalną biżuterią
z perłami, na przykład klienci decydują się
na zakup naszyjników z onyksów przeplatanych
perłami, czy kolczyków gdzie
wykorzystano perły i uformowany w kwadratowe
figury bursztyn – mówi Marcin
Zalewski.
Właściciele salonów jubilerskich powinni
także pamiętać o stale rosnącej sprzedaży
męskiej biżuterii w naszym kraju. Mężczyźni
coraz częściej decydują się na zakup
pierścionków czy zawieszek na łańcuszek.
Zdarza się także, co podkreślają jubilerzy,
że w segmencie męskiej biżuterii obserwowana
jest tendencja wzrostowa na
sprzedaż bransoletek. – Mężczyźni wybierają
najczęściej ozdoby ze srebra oksydowanego
na kolor czarny – mówi Marcin
Zalewski. – Coraz częściej kupują także
czarne pierścionki i zawieszki – dodaje.
Kolorowy tytan
Kompletując asortyment do salonu jubilerskiego
ich właściciele nie powinni zapominać
także o tytanie. Farbowany tytan
wpisuje się bowiem w trendy modowe
i często kupowany jest przez osoby chcące
podkreślić swoją indywidualność. – Im
bardziej kolorowa jest biżuteria tym więcej
klientek ją kupuje – mówi Iwona Kabon.
– Zarówno biżuteria tytanowa, jak i biżuteria
z ceramiki zyskuje powoli rynek
jubilerski w Polsce – dodaje. Twórcy sięgając
po niecodzienne materiały
chcą, aby
ich biżuteria wyróżniała się na rynku biżuteryjnym.
– Zabiegi
projektantów biżuterii
skutkują fak- tem, że znacznie
więcej kobiet
decyduje się na
nosze- nie biżuterii wykonan
e j z tytanu – mówi
Marcin Zalewski.
J e d
n o c z e ś n i e w a r t o
zadbać, aby w salonie jubilerskim
nie zabrakło biżuterii
autorskiej. – Klienci coraz większą
uwagę zwracają
na biżuterię sygnowaną
nazwiskiem jej
twór- cy – mówi Iwona Kabon.
– W modzie biżuteryjnej, podobnie
jak w modzie odzieżowej, produkt
powinien mieć logo swojego twórcy
– dodaje. Dlatego też właściciele
salonów jubiler- skich powinni starać
się nawiązać kon- t a k t y
handlowe z projektantami
biżuterii,
którzy mogliby
sprzedawać swoją
biżuterię
w danym
s a l o n i e .
Zyskać bowiem mogą
na
tym obie strony. Warto
zauważyć, że biżuteria
autorska jest biżuterią, której
popularności rośnie z roku na
rok. Umieszczenie w swoim salonie biżuterii
jednego z jej twórców
może skutkować nie tylko
podniesieniem wyników
sprzedaży w czasie
wakacyjnych zakupów,
ale w czasie
całego roku.
Wakacje
a sprzedaż
Właściciele salonów jubilerskich w okresie
letnich miesięcy powinni starać się wyeksponować
biżuterię, która najchętniej
kupowana jest przez Polaków. Należy
zwrócić uwagę, aby w salonie jubilerskich
znajdowały się złote kolczyki oraz charmsy
a także srebrne pierścionki z kolorowymi
kamieniami. Posiadanie w swoim sklepie
najmodniejszych dodatków z całą pewnością
przełoży się na wzrost sprzedaży biżuterii
w danym salonie jubilerskim.
W salonach jubilerskich coraz częściej robią zakupy cudzoziemcy. Zainteresowani są oni przede wszystkim unikatową, polską biżuterię stworzoną ze srebra, bursztynu a także krzemienia pasiastego.
Zakupy dokonywane przez
cudzoziemców są nie
tylko okazją do zwiększenia
sprzedaży biżuterii, ale
także promocją polskich
wyrobów biżuteryjnych poza granicami
naszego kraju. Właściciele coraz
częściej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom
klientów i oferują pełnowartościową
biżuterię wraz z fachową
informacją na temat zakupionego
produktu.
Salon nadążający
za zmianami
Właściciele salonów jubilerskich elastycznie
dostosowują się do zmian na
rynku jubilerskim. W związku z pojawianiem
się w naszym kraju zagranicznych
turystów, chcących kupić biżuterię,
właściciele sklepów z kosztownościami
zatrudniają osoby doskonale władające
językami obcymi. – W salonach zlokalizowanych
przy głównych szlakach
turystycznych trudno wyobrazić sobie,
aby obsługa nie potrafiła odpowiedzieć
na podstawowe pytania klienta w języku
angielskim – mówi Mikołaj
Składowski, właściciel salonu jubilerskiego.
– Inaczej sytuacja wygląda
w małych salonach znajdujących się
z dala od centrum miast – dodaje. Coraz
częściej znajomość języka angielskiego
jest jednym z podstawowych kryteriów
doboru pracowników chętnych do pracy
w salonie jubilerskim. – Fachowej wiedzy
na temat sprzedawanej biżuterii
każda osoba może się dość szybko
nauczyć, a dogadanie się z zagranicznym
turystą jest jedną z podstawowych
umiejętności, jaką musi posiadać współczesny
sprzedawca – mówi Mikołaj
Składowski. Właściciele salonów jubilerskich
starają się wobec powyższego
zatrudniać w swoich punktach osoby,
które biegle władają choćby jednym
językiem obcym. – Biżuteria jest towarem
luksusowym – mówi Marek
Nowotnik, ekonomista. – Osoba chcąca
sprzedawać biżuterię obcokrajowcom
musi znać przynajmniej język
angielski – dodaje.
Najczęściej kupowane
towary
Jednak nie tylko znajomość języka
obcego, którą może poszczycić się
personel salonu jubilerskiego, decyduje
o sprzedaży biżuterii cudzoziemcom.
Najważniejszy jest odpowiedni
rodzaj asortymentu, który
znajduje się w danym salonie. –
Powszechnie wiadomo, że klienci
z zagranicy najczęściej zainteresowani
są kupnem srebrnej biżuterii
z bursztynem – mówi Mikołaj
Składowski. – Bursztynowe kosztowności
zdominowały niemal każdy
salon, do którego zaglądają turyści
– dodaje. Większość właścicieli salonów
jubilerskich, którzy sprzedają
swoją biżuterię cudzoziemcom, podkreśla,
że biżuteria z bursztynem
sprzedaje się niemal sama. – Klienci
są zainteresowani przywiezieniem
z Polski biżuterii z bursztynem – mówi
Marek Nowotnik. – Wymuszają na
przewodnikach turystycznych, aby
zabrał ich do sklepu jubilerskiego –
dodaje. Dlatego też w większości
salonów obsługujących cudzoziemców
znajduje się niemal tylko bursztynowy
asortyment. – Najlepiej
sprzedają się komplety biżuteryjne,
srebrne wyroby jubilerskie, takie jak
świeczniki, łyżeczki czy elementy dekoracyjne
– mówi Mikołaj Składowski.
– Rzadko kiedy salony prowadzą
sprzedaż biżuterii złotej czy platynowej
– dodaje.
Polskość przede wszystkim
Właściciele salonów jubilerskich obawiają
się wprowadzić do swoich sklepów innej biżuterii niż ta wykonana
z bursztynu. Rzadko zdarza się,
że w salonach prowadzących sprzedaż
biżuterii cudzoziemcom znajdowała
się biżuteria z krzemieniem pasiastym
czy polska biżuteria ludowa. W czasie,
gdy krzemień stał się kamieniem
polskiej prezydencji w Unii
Europejskiej, właściciele salonów
jubilerskich powinni znacznie częściej
zamawiać biżuterię z niego wykonaną
do swoich punktów. Warto bowiem
pamiętać, że krzemień pasiasty jest
kamieniem jubilerskim występującym
tylko w naszym kraju i jako taki mógłby
stać się, obok bursztynu, najpopularniejszą
pamiątka przywożoną
z Polski. – Biżuteria z krzemieniem
pasiastym cieszy się dużym zainteresowaniem
wśród turystów z zagranicy,
gdyż stawiają oni na oryginalność
biżuterii i ciekawe wzornictwo zastosowane
do jej wytworzenia – mówi
Mikołaj Składowski. – Niemniej bardzo
ważna jest fachowa informacja
na temat kamienia podana przez
obsługę sklepu – dodaje. Cudzoziemcy
zmierzający kupować w polskich
salonach jubilerskich pamiątki
z podróży mogą nie posiadać wiedzy
na temat krzemienia pasiastego.
Dlatego też warto zamieszczać szczegółowe
informacje na temat „polskiego”
kamienia. Odpowiednie wyeksponowanie
oraz informacja sprawi,
że biżuteria z krzemieniem pasiastym
znajdzie swoich zagorzałych entuzjastów.
Szczególnie, że biżuterię z krzemienia
pasiastego nosiły hollywoodzkie
gwiazdy. Jak bowiem podkreślają
właściciele salonów jubilerskich, im
ciekawsza biżuteria, wykonana z bardziej
niecodziennych materiałów, tym
większym cieszy się zainteresowaniem
klientów. Nie można także zapominać,
że dużym powodzeniem cieszą się
także polskie wyroby ludowe. – Klienci
z zagranicy bardzo chętnie kupują
srebrną koronkową biżuterię – podkreśla
Mikołaj Składowski. – Jest tak
przede wszystkim ze względu na jej
nietypowość – dodaje. „Koronkowa”
biżuteria swoim wzornictwem nawiązuje
do polskich koronek ludowych,
które w ostatnim czasie zostały
ponownie odkryte. Jednak nie tylko
koronki mogą spowodować wzrost
sprzedaży biżuterii w salonie jubilerskim.
Biżuteria nawiązująca swoim
wzornictwem do polskiej biżuterii
ludowej także spotyka się z zainteresowaniem
klientów, szczególnie chętnie
wybierana jest srebrna biżuteria
z koralem.
Fachowa wiedza
Salony jubilerskie, które otwierają się
na zagranicznego turystę, muszą być
w pełni przygotowanie na jego wizytę.
Poza oryginalną biżuterią, która
zachwyci go niepowtarzalnym wzornictwem,
muszą w nim pracować
fachowcy, którzy nie tylko będą
w stanie porozumieć się z nim, ale
także udzielić mu informacji na temat
kupowanej biżuterii. Jednocześnie
właściciele salonów jubilerskich
powinni posiadać w swoich salonach
katalogi biżuteryjne, w których poza
podstawowymi informacjami dotyczącymi
biżuterii oraz jej twórców,
powinny znaleźć się informacje na
temat właściwości kamienia oraz
sposobów konserwacji biżuterii.
Warto także umieścić informacje
o sposobie zakupu biżuterii, np. za
pośrednictwem strony internetowej.
Kompletna informacja na temat salonu
jubilerskiego oraz możliwości
zakupu biżuterii poza granicami
naszego kraju spowoduje, że właściciel
salonu pozyska nowych klientów.
Jednocześnie nie wolno zapominać,
że sprzedaż biżuterii zagranicznym
turystom to nie tylko zysk dla poszczególnych
salonów jubilerskich, ale
także reklama polskiego wzornictwa
poza granicami naszego kraju.
Właściciele salonów jubilerskich
oferujący biżuterię cudzoziemcom
muszą zdawać sobie sprawę, że
transakcja handlowa odbywająca się
w ich sklepie nie musi być transakcją
jednorazową. Turyści mogą chcieć
kupować biżuterię także po powrocie
do swojego kraju. – Ostatnio do
Polski przyjeżdża coraz więcej turystów
z krajów azjatyckich, którzy
zainteresowani są kupnem niecodziennej
biżuterii – mówi Mikołaj
Składowski. – Jednocześnie oczekują
informacji w jaki sposób mogą dokonywać
zakupów ze swojego kraju.
Właściciele salonów jubilerskich, jeśli
są zainteresowani sprzedażą większej
ilości biżuterii, muszą im takiej informacji
dostarczyć – dodaje.
Zakończyła się 32. edycja Legnickiego Festiwalu SREBRO, podczas której odbyło się 16 wystaw, spotkania z artystami, 20. urodziny STFZ, promocja książki podsumowującej „srebrne sesje”, koncert i happeningi. Podczas ogłoszenia laureatów 20. MKSZ SEXY wręczono nagrody pieniężne oraz rzeczowe o łącznej wartości ponad 50 tys. zł.
20 i 21 maja Legnica po raz kolejny gościła artystów i miłośników sztuki złotniczej z kraju i zagranicy. W srebrnej „stolicy” nie zabrakło autorów, których prace znalazły się pośród 1200 prezentowanych na wystawach obiektów, przedstawicieli firm i stowarzyszeń, nieformalnych i formalnych grup artystycznych oraz tłumu zainteresowanych gości.
Początek Festiwalu
Inauguracja LFS miała miejsce w piątkowe popołudnie. Festiwal rozpoczął się otwarciem Holowni – wystawy na której tradycyjnie zaprezentowano prace zgłoszone do konkursu SEXY, ale niezakwalifikowane do wystawy głównej (w tym roku na konkurs napłynęło 453 prac zgłoszonych przez 253 artystów z 33 krajów). Ekspozycji towarzyszyły „sexy” plakaty, nadesłane na konkurs graficzny przez studentów Akademii Sztuk Pięknych z całego kraju. Następnie w Galerii Srebra pod Przepiórczym Koszem Michalina Owczarek zadebiutowała w roli autorki subtelnej biżuterii. Nieco później, w przestronnych, zabytkowych salach Akademii Rycerskiej odbył się pokaz „Re-cykli” Mariusza Gliwińskiego (autor pojawił się na wernisażu w towarzystwie modelek ubranych w zaprojektowane przez niego stroje i biżuterię) oraz otwarcie „Prezentacji 2010”. Potem w sali obok, przy muzyce z popularnego serialu, wystawą „Z Archiwum XX” świętowano jubileusz 20-lecia STFZ. Wieczór zakończyła wystawa w Muzeum Miedzi, gdzie prezentowano wystawę kolekcji prof. Ireny Huml pt. „Granice srebrnych przestrzeni. Polska biżuteria II. poł. XX w.”
Biżuteria powinna kusić
Drugi dzień Festiwalu rozpoczął „Silver meeting z ruskimi pierogami”, podczas którego dwójka artystów – Felicity Peters z Australii i Ramon Puig Cuyàs z Hiszpanii – przybliżyła swoją twórczość i inspiracje, a tekstów z 11-tu sesji, które od 2000 r. towarzyszyły Festiwalowi. Pierwsze sobotnie wernisaże miały miejsce w Galerii Satyrykon. Tu autorzy „Pokuszenia” (Marcin Bogusław, Bartosz Chmielewski, Filip Jackowski i Michał Wysocki) do końca trzymali się motta ekspozycji: „O biżuterii nie powinno się mówić, biżuteria powinna kusić”, a o projekcie „Preziosa Young” – wystawie prac 8 młodych projektantów (m.in. z USA, Japonii, Australii i Korei) wyłonionych w konkursie uczelni Le Arti Orafe – opowiedział jego koordynator oraz dyrektor szkoły: Gio Carbone. W Galerii Awans o szkołach prezentowanych w ramach tegorocznych Srebrnych Szkół opowiedzieli: Kurt Von Belleghem z Wyższej Szkoły Sztuki i Designu, Sint Lucas University w Antwerpii (Belgia), a także Mah Rana, Tim Carson i Clare O`Driscoll z Wydziału Sztuki, Mediów i Designu Sir Johna Cassa, London Metropolitan University (Wielka Brytania). Potem goście przenieśli się do Galerii Ring, gdzie prezentowano wystawy: Hanny Hedman, Pedra Sequeiry, Felicity Peters i Ewy Effenberg. Tu też Ewa Rachoń otworzyła prezentację projektów tegorocznego „Amberif Design Award”. Następnie w głównej siedzibie Galerii Sztuki przedstawiono ostatnią tegoroczną „Sylwetkę Twórcy” – Ramona P. Cuyàsa, po czym rozpoczęła się główna ceremonia – ogłoszenie laureatów 20. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej SEXY. Wyróżnienia Honorowe w tegorocznym konkursie otrzymali: Sara Gackowska (Dyrektora Galerii Sztuki w Legnicy); Renata Korpas (STFZ-tu), Philip Sajet (Polskiej Biżuterii). Kacper Schiffers został laureatem nagrody wrocławskiej Galerii Alchemia (0.5 kg srebra) oraz nagrody im. J. Sokólskiego (1 kg srebra ufundowany przez Fundację Polskiej Sztuki Nowoczesnej). Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska – udział w przyszłorocznych 4. Międzynarodowych Warsztatach Bursztynniczych przyznano Doris Maninger z Włoch. Nagroda „Pocieszenia” w wysokości 1500 zł ufundowana przez Grupę Sześć powędrowała do Niemki Marlene Beyer. Hiszpan Ignasi Cavaller odebrał z rąk Joanny Biernackiej-Goworek – oficjalnej przedstawicielki Targów Inhorgenta w Polsce – nagrodę rzeczową w postaci stoiska na Targach Inhorgenta 2012. Wśród laureatów nagród regulaminowych znaleźli się: pojawiający się po raz trzeci na scenie Kacper Schiffers (Srebrna Ostroga + 1 kg srebra) oraz Julia Reymann z Niemiec (Statuetka „Marek” + 1 kg srebra). Prezydent Miasta Legnicy wręczył III nagrodę: 2.500 zł + 1 kg srebra Jarosławowi Westermarkowi. II Nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego w wysokości 5.000 zł + 1 kg srebra przyznano Claudii Milić z Niemiec. Grand Prix otrzymała niemiecka grupa BASTARD Collection (Ingrid Römmich; Veronika Schmidt).
Legnica zaprasza
W tegorocznej, odsłonie legnickiego SREBRA zaprezentowano 16 wystaw, które zgromadziły łącznie ponad tysiąc obiektów w ośmiu miejscach prezentacji. Pojawiło się ponad 260 nazwisk dawnych i obecnych twórców sztuki złotniczej. Legnicki Festiwal SREBRO trwa do 12 czerwca.
Branża jubilerska stara się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Na polskim rynku jubilerskim można znaleźć niemal wszystko – od biżuterii papierowej po diamentowe kolie. Producenci biżuterii starają się dostosować swoją ofertę do potrzeb rynku i oferują wyroby, które cieszą się zainteresowaniem klientów nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami.
W polskich salonach jubilerskich oraz sklepach z biżuterią można znaleźć wszystkie modne dodatki. Jednymi z nich wyroby ze srebra inkrustowane kolorowymi kamieniami ozdobnymi.
Duże i kolorowe
Modna na wyraziste kolory dotarła do Polski z zeszłym roku. Jednak branża jubilerska dopiero teraz dostosowała swoją ofertę do oczekiwań klientów. W salonach jubilerskich coraz częściej można znaleźć dużą, srebrną biżuterię inkrustowaną kamieniami kolorowymi. Warto zauważyć, że im większy i jaskrawszy kamień tym więcej klientów zainteresowanych jest zakupem kosztowności. – Polacy coraz częściej decydują się na eksperymenty w dziedzinie biżuterii − mówi Michał Rozdkowski, producent biżuterii. – Szukają wyrazistych wzorów i modnych dodatków – dodaje. Od lat dużym zainteresowaniem klientów cieszy się srebrna biżuteria z koralem czy turkusem, jednak w ostatnim czasie klienci sięgają po znacznie ciekawsze wzornictwo. – Delikatna biżuteria z koralem czy perłą zawsze znajdzie swoich zwolenników, gdyż eleganckie wzornictwo obroni się niezależnie od panującej w danym sezonie mody – zauważa Michał Rozdkowski. – Jednak można zauważyć tendencję do kupowania dużych, masywnych pierścionków czy kolczyków srebrnych z kamieniami kolorowymi, które jeszcze do niedawna nie znajdowały wielkiej rzeszy entuzjastów – dodaje. Na decyzję klienta odnośnie kupna danej biżuterii wpływ ma przede wszystkim wielkość oraz kolor znajdującego się w niej kamienia. – Srebrna biżuteria z turkusem znajduje się w sferze zainteresowania klientek, gdyż błękitny kamień wpisuje się w trendy modowe – mówi Karolina Naprzek, projektantka biżuterii. – Moim zdaniem popularnością w najbliższym czasie cieszyć się będzie także biżuteria z opalem – dodaje.
Cena ma znacznie
Warto zauważyć, że dla klientów polskich salonów jubilerskich duże znacznie przy wyborze biżuterii odgrywa nie tylko moda, ale także cena danego produktu. Dlatego też klienci decydują się na zakupy srebrnej biżuterii z kamieniami kolorowymi, których cena nie przekracza dwustu złotych. – Modna biżuteria, według większości klientów, nie powinna być biżuterią drogą – uważa Michał Rozdkowski. – Moim zdaniem stąd wynika zainteresowanie klientów pierścionkami z turkusem czy koralem, które nie są kamieniami drogimi – dodaje. W Polsce zainteresowanie masywną biżuterią wykonaną ze szlachetnych kamieni kolorowych nie przekłada się na jej sprzedaż się w imponujących ilościach. Biżuteria z kolorowymi kamieniami szlachetnymi jest często oglądana przez klientów, ale rzadko kupowana. Wynika to z faktu, że biżuteria taka jest stosunkowo droga, a klientom zależy na posiadaniu biżuterii modnej acz nie najdroższej. Warto zauważyć, że na zachodzie Europy dużym zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich cieszy się biżuteria z topazami, szczególnie żółtymi, rubinami i szmaragdami. W Polsce zainteresowanie tego typu biżuterią jest stosunkowo małe. I nic nie wskazuje na to, by sytuacja ta w najbliższym czasie mogła ulec zmianie.
Srebro przede wszystkim
Odnotować warto, że klienci kupują biżuterię z kolorowymi kamieniami wykonaną ze srebra. Zależy im, aby ich kosztowności były możliwie najwyższej jakości. W srebro oprawione są zarówno korale, opale i turkusy, ale także perły i inne kamienie szlachetne. – Producenci dostosowują swoje kolekcje biżuterii do oczekiwań rynku, bardzo często tworząc pojedyncze egzemplarze biżuterii − mówi Michał Rozdkowski. – Dlatego też w zależności od zapotrzebowania rynku w warsztatach produkcyjnych tworzona jest biżuteria według wskazań klientów – dodaje. Warto zauważyć, że biżuteria ze srebra znajduje się na szczycie wśród preferencji klientów. Można powiedzieć, że zmienia się moda na wielkość, kształt czy kolorystykę biżuterii, jednak klienci pozostają wierni swoim przyzwyczajeniom i najczęściej decydują się na zakup srebrnej biżuterii. – Klienci zwracają uwagę nie tylko na walory estetyczne kupowanej przez siebie biżuterii, ale także na jakość materiału, z jakiego została ona wykonana – mówi Karolina Naprzek. – Kolorowe kamienie muszą być nie tylko modne, ale także umieszczone w pełnowartościowym materiale, gdyż tylko on świadczy o jakości produktu a srebro z całą pewnością jest takim materiałem – dodaje.
Kolorystyka biżuterii
Dużą rolę przy sprzedaży biżuterii odgrywa jej kolorystyka. Klienci zainteresowani są kupnem biżuterii w jaskrawych kolorach. Szczególnie modna w tym sezonie jest biżuteria czerwona, niebieska i żółta, stąd wielkie zainteresowanie turkusami, opalami, akwamarynami, koralem, ametystem czy cytrynem. – Najlepiej sprzedają się duże pierścionki i kolczyki w mocnych, wyrazistych kolorach – mówi Karolina Naprzek. – Osoby kupujące biżuterię chcą się wyróżniać z tłumu, zwracać uwagę na siebie i swoje dodatki – dodaje. Im bardziej wyrazista biżuteria tym lepiej. Duże kamienie ozdobne umieszczone w srebrnej oprawie z miesiąca na miesiąc cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów. – Z jednej strony jest to biżuteria klasyczna, z drugiej wpisuje się w najnowsze trendy modowe, co powoduje, że Polki chcą ją nosić – mówi Michał Rozdkowski.
Kamienie ozdobne w salonie
Klienci zaczęli kupować kolorową, srebrną biżuterią z kamieniami ozdobnymi. Największą popularnością cieszy się biżuteria z turkusem i koralem. Mimo że w salonach jubilerskich poza granicami naszego kraju podobnie dużą popularnością cieszy się biżuteria z kolorowymi kamieniami szlachetnymi, w Polsce na taką sytuację nie możemy liczyć w najbliższym czasie. Kamienie szlachetne oprawione w drogocenne kruszce są bowiem dość drogie i klienci polskich salonów jubilerskich w najbliższym czasie nie będą zapewne masowo kupować takiej biżuterii. Jednak optymizmem napawa fakt, że sprzedaż srebrnej biżuterii z kamieniami ozdobnymi w naszym kraju dynamicznie rośnie. W związku z tym właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem do swoich punktów biżuterii, która wykonana jest według najmodniejszego w tym sezonie wzornictwa i czekać na przybycie klientów.
Polski rynek biżuterii srebrnej wydaje się być ustabilizowany. Po wielkiej fali otwarć hurtowni z biżuterią i półfabrykatami srebrnymi nastąpił czas rozwijania się rynku. Hurtownicy znaleźli swoich klientów, a właściciele salonów jubilerskich mogą korzystać z różnorakiej ofert poszczególnych sprzedawców.
Coraz rzadziej można spotkać się z sytuacją, w której właściciele salonów jubilerskich podpisują długotrwałe i kompleksowe umowy z właścicielami hurtowni. Zaczęli oni bowiem dokonywać zakupów spontanicznie i wybierać pojedyncze wyroby z bogatego asortymentu poszczególnych firm oferujących biżuterię srebrną.
Hurtownie – sprzedaż w detalu
Na polskim rynku jubilerskim coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że hurtownicy biżuterii srebrnej oferują swoją biżuterię w pojedynczych egzemplarzach. Do niedawna warunkiem, jaki musieli spełnić wszyscy klienci hurtowni, było dokonanie zakupów, których cena przekraczałaby wyznaczoną przez hurtownię kwotę. Obecnie hurtownie, walcząc o klienta, nie tylko branżowego, umożliwiają zakupy pojedynczych sztuk biżuterii. – W czasach kiedy na rynku pojawiło się wiele nowych podmiotów gospodarczych, a branża jubilerska zaczęła odnotowywać spadek sprzedaży biżuterii, hurtownie otworzyły się na sprzedaż detaliczną – mówi Adam Karolczak, właściciel hurtowni ze srebrną biżuterią. – Klientami hurtowni stali się także klienci indywidualni, którym zależy na kupnie biżuterii w przystępnej cenie – dodaje. W ramach nowej strategii sprzedażowej hurtownie srebrnej biżuterii zaczęły konkurować już nie tylko ze sobą, ale także z salonami jubilerskimi w walce o klienta indywidualnego. W sprzedaży detalicznej prym wiodą hurtownie srebrnej biżuterii i półfabrykatów, które funkcjonują głównie w internecie. Dokonywanie zakupów za pośrednictwem sieci umożliwia klientom znalezienie najatrakcyjniejszej oferty i bezpośredniego dokonania wyboru. Oczywiście, hurtownie srebrnej biżuterii starają się pozyskać klientów branżowych, przede wszystkim nawiązać kontrakty handlowe z właścicielami salonów jubilerskich, jednak także oni korzystają z możliwości zakupów detalicznych. Zakup pojedynczych egzemplarzy biżuterii umożliwia właścicielom salonów jubilerskich zaoferowanie swoim klientom zróżnicowanej oferty. Dzięki zakupom detalicznym właściciele sklepów z biżuterią nie muszą także inwestować większych środków finansowy w towar, który może nie zainteresować potencjalnych klientów. – Znacznie korzystniejsze jest sprzedawanie biżuterii srebrnej w dużej ilości egzemplarzy. Klienci mogą oczekiwać zniżek i upustów cenowych a także opracowania dla nich indywidualnej oferty sprzedaży – mówi Adam Karolczak. − Jednak konkurencja na rynku sprawia, że hurtownicy decydują się na sprzedaż biżuterii detalicznie, co sprawia, że powoli, aczkolwiek stale wyprzedają swoje towary – dodaje.
Hurtownie producentami biżuterii
Na polskim rynku jubilerskim można także zauważyć tendencje do łączenia dwóch podmiotów oferujących biżuterię w jeden. Hurtownie półfabrykatów oraz srebrnej biżuterii coraz częściej decydują się na uruchomianie produkcji biżuterii. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogą oferować swoim klientom biżuterię w znacznie niższych cenach niż dotychczas. Samodzielna produkcja biżuterii stała się w ostatnim czasie bardzo częstym zjawiskiem na polskim rynku. Rozwiązanie to umożliwia nie tylko obniżenie kosztów, ale także sprawia, że hurtownie mogą wykazać się dużą elastycznością w zakresie dostosowania się do oczekiwań swoich klientów. – Klientom zależy na zakupach niepowtarzalnej biżuterii w pojedynczych egzemplarzach – mówi Adam Karolczak. – Masowa produkcja biżuterii srebrnej to już przeszłość. Klient musi być zaskakiwany. Produkcja biżuterii odbywa się teraz w krótkich seriach i często tworzona według indywidualnych oczekiwań klienta – dodaje. Trendy w modzie jubilerskiej zmieniają się dość często, dlatego też producenci biżuterii dostosowują swoją ofertę do zapotrzebowania rynku. Hurtownicy często także nawiązują współpracę z projektantami biżuterii, aby ich oferta wzbogacona była o biżuterię autorską. – Klienci w polskich salonach jubilerskich chcą już nie tylko dobrej jakości ozdób, ale także biżuterii, która będzie wykonana przez konkretnego człowieka, sygnowana jego nazwiskiem – mówi Adam Karolczak.
Trend zauważany od lat
Niemniej wciąż najpopularniejszymi zakupami, jakich dokonują klienci w hurtowniach srebra, są półfabrykaty do produkcji biżuterii. Moda na indywidualne tworzenie biżuterii trwa nieprzerwanie i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miałaby ulec zmianie. – Półfabrykaty cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem klientów już od wielu sezonów – mówi Andrzej Moczarski, właściciel hurtowni internetowej. – Najczęściej kupowanymi półfabrykatami w Polsce są bikle i struny jubilerskie a także bransoletki, które umożliwiają tworzenie własnych „pandorek” – dodaje. Szczególnie dużo półfabrykatów sprzedawanych jest w hurtowniach, które umożliwiają zakupy przez internet. Klienci dokonują za ich pośrednictwem zakupów niemal na masową skalę. – Klientami, którzy decydują się na zakup półfabrykatów, są zwykle osoby prywatne a nie podmioty prowadzące działalność gospodarczą – mówi Andrzej Moczarski. – Można więc domniemywać, że potrzebują ich do tworzenia swojej „artystycznej” biżuterii – dodaje. Warto zauważyć, że najlepiej sprzedającymi się półfabrykatami są produkty najtańsze, często nawet tylko posrebrzane. Hurtownicy podkreślają także, że dużym zainteresowaniem wśród klientów cieszy się biżuteria gotowa, nawet jeśli jej cena nie jest niska. – Wśród właścicieli salonów jubilerskich można zaobserwować tendencję do kupowania biżuterii srebrnej wykonanej ze srebra oksydowanego, które wciąż zachwyca klientów indywidualnych – mówi Andrzej Moczarski. – Nie zmienia się także zainteresowanie kupnem charmsów, które już od kilku sezonów są sprzedażowym hitem – dodaje.
Zmiany na rynku
Polski rynek hurtowni srebrnej biżuterii i półfabrykatów wydaje się być rynkiem ustabilizowanym. W ostatnim czasie nie odnotowuje się na nim dynamicznych ruchów. Hurtownie jednak w walce o klienta starają się spełnić niemal wszystkie oczekiwania, które stawia przed nimi rynek. Coraz częściej wzbogacają swoją ofertę nie tylko o półfabrykaty srebrne, ale także o biżuterię „artystyczną”, czy nawiązują bezpośrednie relacje z twórcami biżuterii. Nie można także nie zauważyć, że znacznie częściej niż to miało miejsce do tej pory kierują swoją ofertę do klienta indywidualnego, umożliwiając mu zakupy detaliczne. Tym sposobem stają się podmiotem, który nie tylko konkuruje na rynku hurtowni srebrnej, ale także z salonami jubilerskimi. Jednakże warto zauważyć, że dzięki wyspecjalizowaniu oferty oraz umożliwieniu zakupów detalicznych właściciele salonów jubilerskich mogą wprowadzać d swoich punktów zróżnicowany asortyment nie pozbawiając się znacznych środków finansowych. Na razie hurtownie srebra w swoich zachowaniach rynkowych są odosobnione, nie można jednak przewidzieć, jakie strategie podejmą hurtownie złotej biżuterii czy kamieni szlachetnych. Może w najbliższym czasie właściciele salonów jubilerskich będą mieli możliwość zakupu złotej biżuterii także w ilości detalicznej.
Kamienie szlachetne najczęściej łączone są ze złotem i platyną. Jednak na polskim rynku jubilerskim coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że diamenty, szafiry czy szmaragdy łączone są ze srebrem czy tytanem. Biżuteria tworzona, na razie tylko przez artystów, zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników i nie można wykluczyć, że ich liczba z roku na rok będzie się powiększać.
Innowacyjna biżuteria cieszy się coraz większym zainteresowaniem klientów. Autorskie pomysły projektantów oraz nowatorskie sposoby łączenia kamieni szlachetnych z metalami stosowane są coraz częściej przy tworzeniu biżuterii niekonwencjonalnej. Diament w srebrze – Cena pierścionka z diamentowym oczkiem zależy od wartości kamienia a nie od metalu, jaki został użyty do jego oprawienia – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Przyjęło się jednak, że kamienie szlachetne łączone są z metalami szlachetnymi, takimi jak platyna czy złoto – dodaje. Złoto i platyna są najczęściej wykorzystywanymi metalami do oprawienia diamentów, które dzięki temu połączeniu nie tylko zyskują na wartości, ale także podniesione zostają ich walory estetyczne. Powszechnie uważa się, że najdroższe kamienie powinny łączone być z najdroższymi metalami szlachetnymi. Jednak twórcy biżuterii chcąc zaskoczyć potencjalnych odbiorców coraz częściej łączą diamenty ze srebrem, tworząc przy tym niekonwencjonalną biżuterię. Najczęściej bowiem diamenty umieszczane w biżuterii są nieoszlifowane, a cała biżuteria nosi znamiona dzieła sztuki. – Srebro podkreśla walory nieoszlifowanego diamentu nadając biżuterii „surowości” – mówi Piotr Bagiński, projektant. – Pierścionki z nieoszlifowanym diamentem wyróżniają się wśród klasycznych modeli pierścionków z brylantowymi oczkami, które stały się w naszym kraju niezwykle popularne – dodaje. Nie można zapominać także, że diamentowa biżuteria ze srebra jest biżuterią dla klientów, którzy szukają na rynku biżuteryjnym ciekawych okazów biżuteryjnych. Na polskim rynku jubilerskim pojawia się także biżuteria z tytanu, w której umieszczane są diamenty. Tytan, który powoli zyskuje coraz większe grono zwolenników, zostaje wykorzystywany także do produkcji biżuterii z najdroższymi kamieniami szlachetnymi. – Twórcy biżuterii tytanowej rzadko sięgają po brylanty, jeśli wykorzystują kamienie szlachetne to najczęściej sięgają po diamenty, rubiny czy szafiry, których nie poddają obróbce jubilerskiej – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Dzięki temu zabiegowi biżuteria zyskuje ciekawą formę – dodaje.
Nieoszlifowane kamienie
Do produkcji srebrnej biżuterii producenci wykorzystują także rubiny, szafiry czy szmaragdy. Jeszcze do niedawna takie połączenia nie spotykały się z zainteresowaniem kupujących, jednak współcześnie coraz więcej klientów zainteresowanych jest kupnem oryginalnej ozdoby. – Do produkcji srebrnej biżuterii najczęściej wykorzystywane są kamienie małe, niepełnowartościowe – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. – Dzięki czemu biżuteria z jednej strony jest oryginalna, z drugiej jej cena nie jest wygórowana – dodaje. Jeszcze do niedawna srebro najczęściej łączone było z kamieniami nieszlachetnymi, które doskonale komponowały się z popularnym metalem. Twórcy rzadko decydowali się na wykorzystywanie w swojej srebrnej biżuterii kamieni szlachetnych, gdyż ich cena znacznie przewyższała możliwości finansowe kupujących. Ostatnio jednak sytuacja na rynku uległa zmianie. Na polskim rynku jubilerskim pojawiły się kamienie szlachetne, które można kupić w znacznie niższej cenie niż dotychczas. Zmienił się także poziom wiedzy w społeczeństwie i Polacy zdali sobie sprawę, że wartość biżuterii zależy nie od rodzaju metalu szlachetnego, jaki został użyty do jej stworzenia, ale od wartości kamienia szlachetnego, jaki został w niej wykorzystany. – Srebro zawsze cieszyło się w Polsce popularnością, nic więc dziwnego w fakcie, że klienci poszukują ciekawej biżuterii z niego wykonanej, w którą wkomponowane zostały kamienie szlachetne – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Moim zdaniem tendencja ta utrzyma się, a nawet będziemy mieli do czynienia ze znacznie częstszym wykorzystaniem kamieni szlachetnych do produkcji srebrnej biżuterii – dodaje.
Projekty autorskie
Srebrna biżuteria z kamieniami szlachetnymi tworzona jest w naszym kraju głównie przez artystów. Producenci biżuterii nie decydują się na wprowadzenie do swoich kolekcji biżuterii srebrnej z rubinami czy szafirami. – Producenci starają się spełnić oczekiwania rynku, jednak nie chcą ponosić niepotrzebnych kosztów – mówi Piotr Bagiński. – Projektanci tworzą pojedyncze egzemplarze swojej biżuterii, co sprawia, że koszty jakie ponoszą są znacznie niższe – dodaje. Nie można zapominać także, że srebrna biżuteria z kamieniami szlachetnymi jest biżuterią unikatową. – Tak samo jak każdy kamień jest inny, tak samo biżuteria z niego wykonana będzie różniła się między sobą – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – W produkcji biżuterii srebrnej ważna jest powtarzalność wzoru, dla twórców biżuterii z kamieni szlachetnych zrobienie dwóch identycznych pierścionków jest niemal niemożliwe – dodaje. Srebro umożliwia projektantom wypracowanie własnego stylu. Tworzą swoje kolekcje biżuterii według nowoczesnego wzornictwa wykorzystując do tego kamienie szlachetne, jednak nigdy nie tworzą swoich kosztowności dla masowego odbiorcy.
Łączenie metali
Nie można zapominać także, że na polskim rynku jubilerskim obok srebrnej biżuterii z kamieniami szlachetnymi, coraz częściej można znaleźć biżuterię, w której p o ł ą – czone zostało srebro ze złotem czy srebro z tytanem. – Zazwyczaj złoto żółte łączone było ze złotem białym bądź platyną – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Teraz twórcy obniżając koszty biżuterii a także chcąc stworzyć oryginalną biżuterię decydują się na niecodzienne rozwiązania – dodaje. Biżuteria, która pojawia się na polskim rynku jubilerskim, jest znacznie tańsza od biżuterii złotej a także oryginalna, dzięki czemu zyskuje uznanie wśród klientów salonów jubilerskich. Połączenie tytanu i srebra cieszy się coraz większym zainteresowaniem klientów. – Szczególnie dużą popularnością cieszą się srebrno-tytanowe obrączki i kolczyki – zauważa Bogdan Wyżykiewicz.
Srebro dla wszystkich
Srebrna biżuteria sprzedaje się w Polsce bardzo dobrze. Twórcy starają się wykorzystać popularność srebra i stworzyć biżuterię, która zyska uznanie wśród wymagających klientów. Stąd też na polskim rynku pojawia się coraz więcej niekonwencjonalnej biżuterii srebrnej, w której wykorzystywane są kamienie czy metale szlachetne. Zainteresowanie tego typu biżuterią rośnie, gdyż klienci chcą kupować unikatową biżuterię w przystępnych cenach.
Właściciele salonów jubilerskich muszą uzupełniać swój asortyment wraz ze zmianami dokonującymi się na rynku jubilerskim oraz obowiązującą w danym sezonie modą. Niemal w każdym sklepie z biżuterią można znaleźć popularne charmsy, beadsy czy bransoletki ze skóry, srebra czy złota. Jednak w tym sezonie na polskim rynku jubilerskim obowiązywać będzie moda na kolor, co musi spowodować zmiany w salonach jubilerskich.
Właściciele salonów jubilerskich muszą zdecydować się na zamówienie do swoich salonów modnej biżuterii. Obserwując rynek można zauważyć, że najrzadziej decydują się oni na zamawianie kompletów biżuterii.
Eksperymenty z formą
− Polskie społeczeństwo jest dość konserwatywne w zakresie kupna biżuterii – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Biżuteria jest przedmiotem utylitarnym, służącym do ozdoby ciała, dlatego też większość klientów zainteresowana jest kupnem tradycyjnych ozdób – dodaje. Niemniej coraz częściej klienci polskich salonów jubilerskich zdecydowani są na zakup dodatków, które zyskują popularność i prezentowane są jako najmodniejsze w sezonie. Zamawiając asortyment do salonów jubilerskich ich właściciele kierują się nie tylko jej popularnością, ale także preferencjami dominującymi wśród stałych klientów salonu. – Właściciele salonów jubilerskich rzadko eksperymentują w przypadku zamawiania biżuterii do swojego salonu jubilerskiego – mówi Marcin Jagoda, współwłaściciel hurtowni biżuterii Albin. – Przede wszystkim kupują klasyczne modele biżuterii dodatkowo uzupełniając je biżuterią modną i popularną wśród klientów w całej Polsce – dodaje. Z asortymentu hurtowni srebra najczęściej wybieraną biżuterią są łańcuszki, bransoletki, charmsy i beadsy. Właściciele salonów jubilerskich uważają, że taka forma biżuterii znajdzie się w sferze największego zainteresowania wśród klientów. Wśród preferencji klientów hurtowni dominuje wzornictwo tradycyjne. – Właściciele salonów jubilerskich boją się eksperymentować zarówno z formą biżuterii, kolorystyką, ale także materiałami, które są wykorzystywane do produkcji biżuterii – mówi Marcin Jagoda.
Sprzedażowe pewniaki
Warto zauważyć, że właściciele hurtowni podkreślają, że ich klienci coraz częściej decydują się na zakup kolczyków. Wybierają kolczyki, które wpisują się w najnowsze tendencje modowe, jednocześnie nie zapominając o klasycznych wzorcach. – Klienci zawsze chętnie zamawiają do swojego salonu delikatne, srebrne kolczyki z perłami czy bursztynami, jednocześnie ostatnio można zaobserwować wzrost zainteresowania „autorskim” wzornictwem kolczyków, które tworzone są w pojedynczych egzemplarzach – mówi Marcin Jagoda. Moda na nowoczesne wzory kolczyków obserwowana jest na polskim rynku od paru lat. Klienci coraz częściej kupują kolczyki w salonach jubilerskich a nie jak bywało do tej pory na stoiskach z biżuterią czy przez internet. Powoli w naszym społeczeństwie rośnie chęć posiadania w swoich zbiorach biżuterii wysokiej jakości, za którą ręczy sprzedawca. W związku z powyższym właściciele salonów jubilerskich powinni odważniej decydować się na zakup nowych wzorów kolczyków do swoich sklepów. Z powodu niemożliwości kupna nowoczesnych form biżuteryjnych w salonach jubilerskich klienci są zmuszeni do zakupów u niefachowych sprzedawców. Jak podkreślają specjaliści od rynku jubilerskiego, kolczyki są najchętniej kupowaną biżuterią przez klientki. Ich duża popularność wynika z faktu, że są one stosunkowo tanim dodatkiem, który jest w stanie zmienić kreację i styl kobiety. – Od dłuższego czasu bardzo dobrą sprzedaż, mimo stosunkowo wysokiej ceny, odnotowujemy w kolczykach z kryształem Swarovskiego – mówi Marcin Jagoda.
Pierścionki i bransoletki
Nie można zapominać także, że dużą popularnością wśród klientek w Polsce cieszą się duże i wyraziste w swojej formie pierścionki. Podkreślenia wymaga fakt, że klientki znacznie częściej niż dotychczas decydują się na zakup pierścionków srebrnych. – Klienci wybierają z naszego asortymentu pojedyncze egzemplarze pierścionków z kamieniami ozdobnymi, ceramiką czy bursztynem – mówi Marcin Jagoda. – Im ciekawszy pierścionek tym większe budzi zainteresowanie wśród klientów – dodaje. Pierścionki stały się teraz jednym z modnych dodatków, dlatego też można zaobserwować wzrost zainteresowania tego rodzaju biżuterią. Najważniejszą rzeczą na jaką zwracają uwagę klienci jest forma i kolorystyka pierścionka. – Klienci znacznie mniejszą uwagę przywiązują do jakości kamienia, zależy im przede wszystkim na odpowiedniej kolorystyce kupowanej biżuterii – mówi Michał Rozdkowski, producent biżuterii. – Należy także pamiętać, że w ostatnim czasie ogromne znacznie ma rozmiar pierścionka. Najlepiej sprzedaje się duża biżuteria – dodaje. Dużym zainteresowaniem klientów hurtowni srebrnej biżuterii cieszą się także kolorowe i finezyjne charmsy, które od paru sezonów zdobią bransoletki Polek. – Klienci szukają ciekawego wzornictwa, chcą kupować zawieszki na bransoletki, które będą miały niebanalne kształty i ciekawą linię kolorystyczną – mówi Michał Rozdkowski. – Srebrne zawieszki sprzedają się bardzo dobrze i nie wydaje mi się, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miałaby się zmienić – dodaje.
Srebrne kosztowności
Kompletując asortyment w salonie jubilerskim jego właściciele nie powinni zapominać, że klienci oczekują znaleźć w nich sklepach biżuterii modnej. Zależy im na zakupie kolorowej, dużej i charakterystycznej biżuterii, która będzie podkreślała styl posiadacza. Dlatego też w nadchodzącym sezonie w salonie jubilerskim nie powinno zabraknąć srebrnych, długich i rzucających się w oczy kolczyków, uwielbianych przez Polki bransoletek czy masywnych pierścionków. Warto zauważyć, że klienci poszukują na rynku jubilerskim biżuterii nie tylko pełnowartościowej, ale także oryginalnej, która podkreślałaby indywidualny styl posiadacza. Właściciele salonów jubilerskich powinni wprowadzać do swoich punktów biżuterię, która znajdzie się w strefie oczekiwań klientów, gdyż takie ich zachowanie może przełożyć się nie tylko na wzrost sprzedaży a także na pozyskanie nowych, lojalnych klientów, którzy będą znacznie częściej dokonywać zakupów w salonach jubilerskich, wiedząc, że mogą znaleźć tam modną i ciekawą srebrną biżuterię.
Każdy właściciel salonu jubilerskiego, poza zapewnieniem klientom możliwości wyboru biżuterii z różnorodnych jej rodzajów, musi także zadbać, aby wybrana przez odbiorcę ozdoba została odpowiednio opakowana.
Opakowanie biżuterii jest jednym z niezbędnych elementów, nie tylko marketingu prowadzonego przez dany salon jubilerski, ale także budowania wizerunku salonu w oczach klientów. Nie można także zapominać, że pudełko na biżuterię jest najtańszą formą reklamy.
Moda na pudełka
Opakowanie pełni olbrzymią rolę w procesie sprzedażowym. Jednak w przypadku biżuterii rola, jaką przypisujemy opakowaniu, jest zgoła inna niż w przypadku innych produktów. Pudełko jubilerskie daje sposobność na wyeksponowanie walorów estetycznych biżuterii, stanowi tło dla niej. Firmy specjalizujące się w sprzedaży opakowań starają się spełnić wszystkie oczekiwania, jakie stawiają przed nimi klienci oraz nadążać za trendami panującymi w modzie opakowań. Niemal wszystkie mają w swojej ofercie opakowania, które przeznaczone są na poszczególne rodzaje biżuterii. Nie można zapominać, że zupełnie inaczej powinny zostać opakowane kolczyki a inaczej pierścionek zaręczynowy. Tak samo nie można pakować delikatnej, stylowej biżuterii w pudełko przeznaczone na biżuterię ekstrawagancką, nowoczesną czy wyrazistą, która cieszy się w tym sezonie dużym zainteresowaniem klientów. Specjaliści ds. marketingu podkreślają także, że właściciele salonów jubilerskich nie powinni korzystać z tych samych opakowań przez cały rok. Wraz ze zmianą sezonu zmienia się także kolorystka, która znajduje swoje odzwierciedlenie także w dziedzinie opakowań. Co innego bowiem pasuje do biżuterii, która kupowana jest jako prezent gwiazdkowy, a co innego jeśli pudełko przeznaczone jest na prezent z okazji komunii czy chrztu. Okolicznościowe opakowania znajdują się w ofercie niemal wszystkich firm sprzedających akcesoria jubilerskie na polskim rynku. Właściciele salonów jubilerskich powinni pamiętać, że inaczej powinna opakowana zostać biżuteria srebrna, do której pasuje tekturowe pudełko a inaczej złota, która powinna zostać zamknięta w drewnianym opakowaniu. Oczywiście w przypadku zakupu biżuterii samo opakowanie nie odgrywa decydującej roli w procesie sprzedaży produktu, gdyż biżuteria jest towarem, który kupowany jest samodzielnie. Jednak nie należy zapominać, że pudełko ma duży wpływ na kreowanie wizerunku marki. Obserwując polski rynek jubilerski można stwierdzić, że rolę opakowania w procesie marketingowym docenia coraz więcej podmiotów gospodarczych zawodowo zajmujących się biżuterią. Nie można bowiem nie zauważyć stale rozrastającego się rynku opakowań biżuteryjnych, który świadczy o wzroście świadomości właścicieli salonów jubilerskich na temat wpływu opakowania w budowaniu wizerunku firmy.
Kolorystyka i jakość pudełka
Firmy specjalizujące się w produkcji opakowań starają się produkować pudełka, które swoim kształtem, kolorystyką czy wielkością będą odpowiadały oczekiwaniom rynkowym. Dostosowują swoją ofertę do trendów obowiązujących w danym sezonie w dziedzinie biżuterii. Dlatego też proponują klientom już nie tylko dobrej jakości opakowania na biżuterię, ale także starają się stworzyć pudełka, które swoją formą i wzornictwem będą eksponowały walory modnej biżuterii. Większość firm działających na polskim rynku jubilerskim umożliwia firmom jubilerskim wykonanie opakowań według własnego pomysłu. Na pudełkach jubilerskich także można znaleźć logo danego salonu jubilerskiego. Coraz częściej także właściciele salonów jubilerskich decydują się na stworzenie, wspólnie z firmą specjalizującą się w produkcji opakowań, autorskiego wzoru opakowania, który podkreśla nie tylko walory biżuterii sprzedawanej w danym punkcie, ale także tworzy wraz z innymi elementami wystroju sklepu, nowoczesny wizerunek salonu. Właściciele salonów jubilerskich oczekują od firm specjalizujących się w produkcji opakowań, aby te zamawiane przez nich, wyróżniały się na tle konkurencji. Pudełka muszą różnić się między sobą kształtem a także kolorem. Obecnie najmodniejszymi opakowaniami jubilerskimi są pudełka w mocnych barwach, które swoją kolorystką nawiązują do chętnie kupowanej przez klientów biżuterii.
Jakość produktu
Pudełko jubilerskie musi także być dobrej jakości. Biżuteria jako produkt luksusowy nie powinna umieszczana być w opakowaniu, które nie „współgra” z jakością oferowanego produktu. Na rynku opakowań można zaobserwować tendencję do kupowania przez właścicieli salonów jubilerskich opakowań wykonanych z droższych materiałów. Materiał, z jakiego wykonane jest dane pudełko, umożliwia nie tylko odpowiednie wyeksponowanie biżuterii, ale także świadczy o jakości usług świadczonych w danym salonie jubilerskim. Najczęściej kupowanymi opakowaniami stały się ostatnio pudełka tekturowe oraz opakowania drewniane. Dla właścicieli salonów jubilerskich coraz większe znacznie ma także finezyjność danego opakowania, liczy się dla nich już nie tylko wygląd danego pudełka, ale także jego oryginalność. Właściciele salonów jubilerskich coraz częściej dostosowują także rodzaj opakowania do wartości biżuterii, jaka zostanie w nim zamknięta. Zazwyczaj najtańszą biżuterię umieszczają w najtańszych opakowaniach, na przykład plastikowych, droższa biżuteria pakowana jest w pudełka drewniane czy skórzane.
Nawiązanie więzi z klientem
Klienci salonów jubilerskich zwracają dużą uwagę na jakość biżuterii, jej walory estetyczne, ale także na wizerunek salonu, w którym decydują się na zakupy. Klienci indywidualni przywiązują ogromną wagę do detali, stąd też olbrzymią rolę w procesie sprzedaży biżuterii odgrywa opakowanie. W dzisiejszych czasach nie wystarczy zapakować biżuterii w woreczek strunowy, aby klient wyszedł z salonu jubilerskiego zadowolony z dokonanych przez siebie zakupów. Właściciele salonów jubilerskich muszą wykazać się większą innowacyjnością i ściągać do swoich sklepów potencjalnych klientów. Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą firmy oferujące opakowania jubilerskie. Na polskim rynku można bowiem znaleźć niemal wszystkie rodzaje opakowań. Warto także zauważyć, że oferta firm produkujących opakowania jest na tyle elastyczna, że każdy nawet najbardziej wymagający klient znajdzie coś dla siebie. Właściciele salonów jubilerskich nie powinni pozbawiać się możliwości, jaką dają odpowiednio dobrane opakowania na biżuterię, gdyż są one jednym z najefektywniejszym rodzajem reklamy dla salonu. Nie można zapominać także, że opakowanie często nazywane bywa niemym sprzedawcą, który może mieć wpływ na zyski naszego salonu już po dokonaniu przez klienta zakupów.
Zakończone w Bazylei targi jubilerskie i zegarmistrzowskie ukazały, że wielu klientów zainteresowanych jest kupnem biżuterii i zegarków, do których wytworzenia wykorzystano ceramikę. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak takie zachowania klientów rynków międzynarodowych wpłyną na polski rynek jubilerski, można jednak mieć nadzieję, że również klienci w polskich salonach będą zainteresowani kupnem ciekawej biżuterii z ceramiki.
Ceramika powoli podbija serca międzynarodowej publiczność, która zachwyca się innowacyjnością i niecodziennością biżuterii z niej wykonanej. Gliniana biżuteria otwiera przed twórcami biżuterii jak i konsumentami nowe możliwości.
Dzieła sztuki malarskiej
– Tworzenie biżuterii z ceramiki pozwala jej twórcy na maksymalne wykorzystanie materiału – mówi Magdalena Lenszkowska, projektantka biżuterii. – To nie tylko biżuteria, ale także działo sztuki malarskiej czy rzeźbiarskiej – dodaje. Biżuteria z ceramiki podbija serca miłośników biżuterii dzięki możliwościom jakie daje ten oryginalny materiał. Projektanci biżuterii, dzięki dowolnemu modelowaniu ceramiki, tworzą niecodzienne wzory i starają się maksymalnie wykorzystać możliwości jakie otwiera przed nimi znany od tysiąca lat materiał. – Pierścionki, broszki czy kolczyki stworzone z ceramiki są jednocześnie małymi, „przenośnymi” obrazami, które można zawsze ze sobą zabrać – mówi Magdalena Lenszkowska. – Na biżuterii wykonanej z ceramiki można namalować dosłownie wszystko – od delikatnego motywu kwiatowego po trójwymiarowe obrazy. Wszystko zależy od fantazji twórcy – dodaje. Obserwując polski rynek jubilerski można zauważyć, że zainteresowanie biżuterią wykonaną z ceramiki powoli rośnie. Klienci bowiem coraz częściej sięgają po wyroby, które wykonane są z niecodziennych materiałów. Warto zauważyć także, że ceny w segmencie biżuterii ceramicznej, zupełnie inaczej niż w przypadku innych materiałów, są bardzo zróżnicowane – od taniej biżuterii z niej wykonanej aż po unikatowe dzieła, których cena dochodzi nawet do dwóch tysięcy złotych.
Metale szlachetne i glina
Warto zauważyć, że coraz częściej ceramiki łączona jest z metalami szlachetnymi. Na polskim rynku jubilerskim najczęściej można spotkać się z biżuterią, do której stworzenia użyto srebra. – Małe, „ceramiczne obrazy” coraz częściej oprawiane są w srebro, dzięki czemu tworzą unikatowe pierścionki czy brosze – mówi Bogdan Wyżykowski, jubiler. – Używanie do produkcji biżuterii ceramicznej srebra bądź złota, nie tylko podnosi jej wartość, ale także sprawia, że kosztowności te stają się dziełami sztuki jubilerskiej – dodaje. Jeszcze do niedawna na polskim rynku jubilerskim najczęściej można było spotkać się z ceramiką w postaci koralików, które nawlekane na łańcuszki stawały się naszyjnikami, jednak teraz zaczęła dominować biżuteria, która wymaga od jej twórców nie tylko pomysłowości przy projektowaniu poszczególnych okazów, ale także znajomości warsztatu jubilerskiego. – Ręcznie malowana ceramika umieszczana jest jako oczko w pierścionkach, kolczykach czy naszyjnikach ze złota – mówi Bogdan Wyżykowski. – Zdarza się, że ceramika łączona jest z kamieniami szlachetnymi, jednak jest to zjawisko jeszcze dość rzadko spotykane na naszym rynku jubilerskim – dodaje. Niemniej jednak projektanci biżuterii coraz częściej eksperymentują w swoich pracach biżuteryjnych z ceramiką. Starają się zaskakiwać klientów nie tylko materiałami używanymi do produkcji biżuterii z ceramiką, jak i wzornictwem. Często można spotkać się z biżuterią, w której obok ceramiki wykorzystano srebro, tytan czy miedź. Najrzadziej na polskim rynku pojawia się biżuteria z metalami najdroższymi, złotem czy platyną. – Wykorzystanie złota przy tworzeniu biżuterii z ceramiki znacznie podraża koszt biżuterii – mówi Magdalena Lenszkowska. – Nie można zapominać, że klienci w Polsce boją się wydawać znacznych kwot na biżuterię z materiałów, które powszechnie uważane są za niezbyt drogie, a za taki uważana jest ceramika – dodaje. Międzynarodowe Targi Biżuterii i Zegarków w Bazylei ukazały jednak, że ceramiczna biżuteria z metalami szlachetnymi cieszyła się dużym zainteresowaniem klientów. – Klienci z krajów o wyższym stopniu zamożności znacznie częściej niż nasi rodacy decydują się na zakupy biżuterii wykonanej z niecodziennych materiałów, do których produkcji wykorzystano metale bądź kamienie szlachetne – mówi Bogdan Wyżykowski. – Zdają sobie oni bowiem sprawę z faktu, że cena biżuterii zależy od materiału użytego do jego produkcji a walory estetyczne, które zapewnia ceramika, nadają biżuterii unikatowe wzornictwo – dodaje.
Ceramika u jubilera
Warto zauważyć, że biżuteria z ceramiki w polskich salonach jubilerskich pojawia się niezwykle rzadko. Właściciele salonów jubilerskich obawiają się poszerzyć swój asortyment o biżuterię wykonaną z cieszącego się coraz większą popularnością wśród klientów, materiału. – Ceramika powszechnie uważana jest za materiał, z którego nie powstaje kosztowna biżuteria – mówi Bogdan Wyżykowski. – Właściciele salonów nie chcą inwestować swoich pieniędzy w biżuterię niekonwencjonalną, którą można kupić w galeriach z biżuterią artystyczną – dodaje. Nie można zapominać, że moda na biżuterię wykonaną z ceramiki może także dosięgnąć naszego kraju. Klienci mogą być zainteresowani kupnem biżuterii ze srebra bądź złota, do której wytworzenia wykorzystana została ręcznie ozdabiana ceramika. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem do swoich punktów biżuterii wykonanej z ręcznie malowanej i wypalanej gliny. Na zachodzie Europy a także w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Indiach i Chinach autorskie formy biżuteryjne cieszą się coraz większym zainteresowaniem kupujących. Im ciekawszy rodzaj biżuterii tym większa szansa na jej sprzedaż. Największe w Europie targi w Bazylei ukazały, że klienci zainteresowani są kupnem niecodziennej biżuterii wykonanej z materiałów innych niż metale szlachetne. Nie można zapominać, że także w Polsce biżuteria autorska zyskuje coraz większe grono swoich zwolenników. Godnym odnotowania wydaje się fakt, że w polskich salonach jubilerskich ostatnio coraz częściej można znaleźć srebrne bądź złote charmsy, do których produkcji wykorzystana została ceramika. Może fakt ten świadczy o nowej tendencji, która zawitała do Polski a która ukazuje, że im oryginalniejsze wyroby, tym większa szansa na znalezienie klientów. Sądząc po preferencjach zakupowych klientów z całego świata, z całą pewnością można stwierdzić, że wyroby biżuteryjne, do których stworzenia wykorzystano ceramikę, będą cieszyły się coraz większym zainteresowaniem.
Trendy na rynku jubilerskim ukazują, że klienci zainteresowani są kupnem dwóch rodzajów biżuterii. Z jednej strony zależy im na masywnej, kolorowej, widocznej biżuterii, z drugiej strony poszukują form delikatnych, do których wykonania użyte są minimalne ilości materiału.
Właściciele salonów jubilerskich i galerii starają się spełnić oczekiwania klientów i zamawiają do swoich punktów biżuterię wykonaną z niecodziennych materiałów, wśród których jednym z najpopularniejszych jest len, rzemień i wszelkiego rodzaju tkaniny.
Ekologiczne trendy
Na polskim rynku jubilerskim, podobnie jak na rynkach zachodnich, dużą popularnością cieszy się biżuteria ekologiczna. Moda na ekologiczne dodatki rozwija się w naszym kraju bardzo dynamicznie. Klienci chcą posiadać biżuterię, która będzie wpisywała się w najnowsze trendy modowe, stąd też duże ich zainteresowanie biżuterią wykonaną z lnu. Warto zauważyć, że len stał się ostatnio jednym z najmodniejszych materiałów do produkcji biżuterii. Szczególnie popularne stały się naszyjniki, do których stworzenia wykorzystano ten niecodzienny materiał. Projektanci biżuterii proponują klientom zarówno same lniane sztuki, które można powiesić na szyi czy nadgarstku, jak i naszyjniki, które powstały z połączenia lnu z kamieniami szlachetnymi, bursztynem, koralem czy tkaniną. – Lniana biżuteria jest biżuterią delikatną, zwiewną, przez co doskonale pasuje do letnich ubrań – mówi Karolina Suchodolska, projektantka. – Len daje niezliczone możliwości. Można go łączyć niemal ze wszystkim, przez co każda kobieta znajdzie w tego rodzaju biżuterii coś dla siebie – dodaje.
Klientki zainteresowane są kupnem biżuterii, w której len został połączony z bursztynem czy perłami. – Od dłuższego czasu możemy zauważyć, że Polki bardzo chętnie kupują perły – mówi Mikołaj Krychowski, właściciel zakładu jubilerskiego Magnolia. – Kupowały sznury pereł, kolczyki z perełkami czy bransoletki, teraz przyszła pora na biżuterię z lnu, gdzie perły prezentowane są w nowej odsłonie – dodaje. Jak podkreślają sprzedawcy biżuterii z lnu, największą popularnością cieszą się naszyjniki z perłami. Nie można jednak zapominać, że wielu klientów decyduje się na zakup naszyjników z bursztynem. – Bursztyn i len stanowią idealne połączenie – mówi Karolina Suchodolska. – Biżuteria z nich wykonana to biżuteria, która wpisuje się w modowe trendy wzornictwa ekologicznego – dodaje. A ekologia w biżuterii to jeden z głównych elementów na którą uwagę zwracają klientki. Warto także zauważyć, że coraz częściej na naszyjnikach wykonanych z lnu można znaleźć odwołania do ludowej biżuterii – pojawiają się tradycyjne korale, drewniane kule, których kolorystyka nawiązuje do folkloru.
Biżuteria z tkaniny
Dużą popularnością wśród klientów cieszą się wszelkie formy biżuteryjne, do których wykonania użyte zostały tkaniny. Klientki zainteresowane są kupnem zarówno kolczyków z koronką, jak i naszyjników z typowymi motywami ludowymi. Na polskim rynku pojawiło się ostatnio wiele rodzajów biżuterii, która swoją formą, wzornictwem oraz sposobem wykonania nawiązuje do polskiej dziedzinie zwią- zanej z wzornictwem pojawiają się motywy ludowe, w związ- ku z tym również twórcy biżuterii postanowili nawiązywać w swoich kolekcjach do folkloru i projektować biżuterię z tkanin – mówi Karolina Suchodolska. – Najczęściej projektanci sięgają po korale wykonane z tkaniny ludowej w kolorystyce regionalnej – dodaje. Olbrzymią rolę w przypadku biżuterii wykonanej z tkanin odgrywa wzornictwo, które w tym sezonie musi nawiązywać do polskich strojów ludowych. Właściciele sklepów z biżuterią podkreślają, że dobrze sprzedają się także kolczyki i naszyjniki drewniane, które ozdobione są typowo ludowymi motywami. – Koronka i ludowe motywy kwiatowe tak można najkrócej podsumować biżuterię, do której stworzenia wykorzystana została tkanina – mówi Mikołaj Krychowski.
Biżuteria ludowa
Niemniejszym zainteresowaniem wśród osób chcących kupić biżuterię cieszy się regionalna biżuteria ludowa. Jednym z jej niepowtarzalnych atutów jest fakt, że wykonana jest ręcznie i rzadko można znaleźć dwa identyczne egzemplarze tego rodzaju biżuterii. Powodzeniem cieszy się biżuteria, do której wykonania użyta została ceramika, koral, metal czy bursztyn. W zależności od regionu wzornictwo w biżuterii zmienia się. – Klienci szukają biżuterii oryginalnej, która wpisywałaby się w folklor – mówi Mikołaj Krychowski. – Biżuteria etno cieszy się zainteresowaniem klientów nie tylko w naszym kraju. Niemal cała Europa zafascynowana była biżuterią tradycyjną, regionalną, nic więc dziwnego, że moda ta przeniosła się także do Polski – dodaje. Klienci kupują naszyjniki z korala czy bransoletki wykonane z ceramiki malowane według staropolskiego wzornictwa. W ostatnim czasie nastąpił niespodziewany dla rynku jubilerskiego renesans biżuterii tradycyjnej, co sprawia, że twórcy starają się zaskoczyć swoich klientów innowacyjnymi rozwiązaniami używanymi do jej produkcji. Na rynku pojawia się coraz więcej okazów biżuteryjnych, które swoją formą oraz wzornictwem nawiązują do biżuterii sprzed stuleci. Właściciele galerii z biżuterią autorską oraz sklepów z biżuterią podkreślają, że fascynacja folklorem może przynieść rynkowi biżuteryjnemu w Polsce wiele pozytywnych efektów, m.in. zwiększenie świadomości klientów nowymi formami biżuteryjnymi oraz zainteresowanie rękodziełem. – Powrót do tradycyjnej biżuterii ludowej to także podkreślanie różnic regionalnych, szukanie sposobów na wyróżnienie się i próba tworzenia własnego stylu – mówi Karolina Suchodolska.
Regionalna ekologia
Można zauważyć, że klienci w ostatnim czasie coraz częściej decy- dują się na zakupy biżuterii według tra- dycyjnego, regionalnego sposobu. Klienci kupują ozdoby, które wypływają z polskiego folkloru. Modna od dłuższego czasu na zachodzie Europy biżuteria etno znalazła swoje miejsce także w Polsce – w postaci typowo ludowej biżuterii. Klienci zaczęli kupować biżuterię wykonaną z tkaniny, biżuterię stworzoną na szydełku, drewnianą czy lnianą. Każda bowiem z nich jest biżuterią niekonwencjonalną, która umożliwia ich posiadaczom podkreślenie indywidualności stylu oraz wyróżnienie się z tłumu osób, które decydują się na zakup tzw. biżuterii masowej.
Podobnie jak zmieniająca się z sezonu na sezon moda proponowana przez projektantów ubrań, tak samo biżuteria musi zmieniać swoje oblicze, aby klienci zainteresowani byli jej kupnem. Zmienia się kolorystyka, w jakiej produkowane są poszczególne okazy biżuteryjne, ale także coraz częściej zmienia się materiał, z których są one tworzone.
Dużą popularnością wśród klientów zainteresowanych kupnem biżuterii cieszy się srebro, jednak nie słabnie także popularność biżuterii znacznie tańszej, wykonanej z miedzi, blachy, plastiku czy drewna. W sklepach można znaleźć biżuterię wykonaną już niemal ze wszystkiego. Jednak nie można zapominać, że w sezonie wiosenno-letnim dużą popularnością cieszyć się będzie biżuteria kolorowa, najczęściej plastikowa.
Im więcej tym lepiej
– Zmieniająca się moda powoduje, że klientom zależy, aby ich dodatki doskonale komponowały się z nowymi ubraniami – mówi Michał Maciejewski, właściciel sklepu Biżuteria dla każdego. – W ostatnim czasie zauważamy zmianę klientów w podejściu do biżuterii – zaczęła liczyć się dla nich przede wszystkim „aktualność” danego dodatku – dodaje. Biżuteria noszona latami, wykonana z drogocennych materiałów, nie jest kupowana masowo, natomiast tanie dodatki sprawią, że wiele kobiet decyduje się na ich zakup, aby sprostać wymaganiom współczesnej mody. Dużą popularnością wśród klientów cieszy się wobec powyższego biżuteria plastikowa. – Plastik jest materiałem niezwykle uniwersalnym – zauważa Marcin Bagiński, projektant. – Można z niego wykonać wszystko, zarówno biżuterię „autorska”, jak i tak zwaną „biżuterię modową” – dodaje. Należy pamiętać, że plastik jest przede wszystkim materiałem tanim, co powoduje, że na polskim rynku jubilerskim możemy znaleźć masę dodatków z niego wykonanych. – W hurcie biżuterię plastikową można kupić już za złotówkę od sztuki – m ó w i M i c h a ł Maciejewski. – Nie powinno wobec tego dziwić olbrzymia ilość plastikowej biżuterii, którą możemy znaleźć na naszym rynku – dodaje. Z plastiku można stworzyć niemal wszystko, od plastikowych perełek i koralików aż po wyszukane formy przypominające rzeźby. Klienci ze względu na cenę plastikowych dodatków często decydują się na ich zakup. Nie można zapominać, że wpływ na taki stan rzeczy ma, oprócz mody, także dostępność tego rodzaju dodatków. Plastikową biżuterię można bowiem znaleźć niemal wszędzie – od stoisk w supermarketach po przenośne stoiska na rynkach miast. – Nie można jednak zapominać, że plastikowa biżuteria to nie tylko tanie, tandetne dodatki, które importowane są do naszego kraju z krajów azjatyckich – mówi Marcin Bagiński. – W plastiku tworzą także nasi rodzimi twórcy, których biżuteria może nosić znamiona dzieła sztuki – dodaje.
Plastik w salonie jubilerskim
– Biżuterię wykonaną z plastiku trudno znaleźć w salonie jubilerskim – mówi Michał Maciejewski. – Jednak coraz częściej pojawia się ona w galeriach biżuterii artystycznej – dodaje. Galerie z biżuterią autorską coraz częściej decydują się na wprowadzenie do swoich kolekcji biżuterii wykonanej z niecodziennych materiałów. Kryterium doboru poszczególnych okazów jest przede wszystkim ich innowacyjność, precyzja wykonania i forma biżuteryjna, która określa poszczególne egzemplarze biżuterii. – Plastik pozwala twórcom na okazanie swojego sprzeciwu wobec otaczającej nas ze wszystkich stron tzw. masówki – mówi Marcin Bagiński. – Stworzenie biżuterii z materiału, potocznie traktowanego jako masowy, pozwala na ukazanie, że z każdego materiału można stworzyć ciekawe formy biżuteryjne – dodaje. Młodzi twórcy bardzo często przy pomocy plastiku manifestują swój sprzeciw wobec masowej produkcji biżuterii, tworzą niecodzienne okazy biżuteryjne, które podkreślają ich warsztat i wrażliwość na procesy obserwowane we współczesnym świecie. – Z całą pewnością w najbliższym czasie trudno będzie znaleźć biżuterię wykonaną z plastiku w salonach jubilerskich, jednak nie można zapominać, że plastik staje się m a t e r i a ł e m , w którym coraz częściej wyrażają siebie młodzi twórcy – mówi Marcin Bagiński. – Właściciele galerii z biżuterią artystyczną są odważniejsi i coraz częściej oferują swoim klientom biżuterię plastikową – dodaje.
Wartość drewnianej biżuterii
– Z analogiczną sytuacją, jak w przypadku plastiku, mamy do czynienia z drewnem – mówi Michał Maciejewski. – Na rynku pojawia się zarówno bardzo tania, drewniana biżuteria, jak i biżuteria wykonana z tego materiału, która przedstawia sobą wielką wartość artystyczną – dodaje. Drewno zaczęło być ostatnio wykorzystywane jako jeden z głównych materiałów stosowanych do produkowania biżuterii. Na rynku możemy znaleźć kolczyki z kolorowych, drewnianych koralików zawieszonych na drucie jubilerskim, podobnego typu bransoletki, czy naszyjniki. W poprzednim sezonie wielkim zainteresowaniem klientów cieszyły się duże, drewniane bransolety i naszyjniki. Biżuteria drewniana jest zazwyczaj biżuterią niezwykle tanią – koszt pary kolczyków wykonanych z tego materiału wynosi niecałe trzy złote. W przypadku naszyjnika czy bransoletki klient może liczyć się z wydatkiem rzędu dziesięciu złotych. Jednak na polskim rynku biżuteryjnym można zauważyć alternatywne podejścia do drewnianego materiału – z jednej strony tanie, masowe dodatki, z drugiej projektanci wykorzystują ten materiał w swoich autorskich kolekcjach. Klienci zaczęli doceniać niecodzienne zastosowanie drewna, jakie proponują im polscy twórcy, a biżuterię wykonaną z tego materiału można znaleźć nie tylko w sklepach internetowych czy galeriach, ale także w salonach jubilerskich. Szczególnie dużą popularnością cieszy się biżuteria bursztynowa wykonana z drewna. Artyści tworząc swoje autorskie kolekcje zauważyli, jak doskonale komponują się ze sobą te dwa materiały. – Drewno podkreśla walory estetyczne bursztynu – mówi Marcin Bagiński. – Biżuteria wykonana z tych materiałów jest biżuterią niezwykle ciepłą i delikatną, co sprawia, że klienci chętnie po nią sięgają, mimo niejednokrotnie jej wysokiej ceny – dodaje. Niektórzy twórcy decydują się na malowanie drewna, co sprawia, że biżuteria staje się nie tylko ozdobą, ale także małym dziełem malarskim. – Na drewnie malowano od niepamiętnych czasów, ale od niedawna twórcy zaczęli tworzyć taki rodzaj biżuterii – mówi Marcin Bagiński. – Takie eksperymenty cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów, którzy doceniają innowacyjne formy biżuteryjne – dodaje.
Biżuteria w przystępnej cenie
Polski Jubiler: Targi w Bazylei ukazały, że klienci zainteresowani są kupnem biżuterii autorskiej, szczególnie tej, w której wykorzystane są materiały do niedawna niekojarzone z biżuterią. Szczególną popularnością cieszyła się biżuteria ceramiczna i drewniana. Czy na polskim rynku również można zaobserwować wzrost zainteresowania tego typu biżuterią?
Monika Juchno, współtwórczyni marki biżuteryjnej Lemoniq: Biżuteria autorska cieszy się coraz większą popularnością. Polki coraz częściej szukają wyrazistych oryginalnych form, są coraz bardziej odważne. Po pierwsze trend lansowany przez profesjonalną prasę modową, dyktuje zainteresowanie tego typu biżuterią. Po drugie tego typu biżuteria przyjmuje duże formy i kształty, a przy obecnej cenie kruszców niemożliwe byłoby wykonanie jej w całości ze srebra czy złota. Staje się zatem atrakcyjniejsza cenowo dla klienta.
Jakim rodzajem biżuterii klienci zainteresowani są szczególnie?
Na podstawie naszych kilkuletnich doświadczeń, możemy potwierdzić stałe zainteresowanie klientów ofertą biżuterii z ceramiki. Nie jest to zadanie łatwe, bo klienci poszukują co sezon nowych elementów. Ceramika Lemoniq zmienia się bardzo często i dlatego ciągle możemy zaskakiwać klientów elementami, które przypominają drewno, lawę wulkaniczną, ale są jedyne w swoim rodzaju. Setki kształtów i wykończeń. Specjalizacja w tym zakresie umożliwia ciągłe modyfikowanie oferty i zaskakiwanie nowościami.
Czy na polskim rynku dobrze sprzedaje się biżuteria autorska?
Myślę, że to spory kawałek rynku o znaczącej wartości, a potwierdza to coraz większa liczba firm i artystów wykonujących biżuterię.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Artyzm mimo wszystko Na polskim rynku jubilerskim można znaleźć niemal wszystko – od plastikowych, tanich, modnych dodatków aż po wysublimowane wzory malarskie na drewnianym materiale. Klienci mają niemal nieograniczony wybór, co powoduje, że eksperymentują i poszukują własnego stylu. Taka sytuacja z jednej strony powoduje, że decydują się na zakup biżuterii taniej, tym samym pozbawiając właścicieli salonów jubilerskich części dochodów. Z drugiej strony jednak część z klientów decyduje się na zakupy biżuterii nietuzinkowej, wykonanej według autorskich projektów. Warto zauważyć, że klienci decydując się na zakup plastikowej czy drewnianej biżuterii sięgają po okazy, które będą podkreślały ich indywidualny styl. Coraz częściej kryterium wyboru jakim kierują się klienci to oryginalność danej formy biżuteryjnej a nie jej dostępność i popularność, co z całą pewnością jest dobrą wiadomością dla całej branży jubilerskiej.
Masowe zainteresowanie klientów sztuczną, tanią biżuterią spowodowało, że na polskim rynku biżuteryjnym jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się hurtownie biżuterii modowej. Popyt na tanie dodatki spowodował, że importerzy sztucznej biżuterii zaczęli otwierać punkty sprzedażowe na terenie całej Polski, oferując swoim klientom niemal każdy rodzaj popularnej biżuterii.
Hurtownie oraz sklepy z biżuterią sztuczną można znaleźć niemal wszędzie począwszy od małych miasteczek a na sklepach internetowych skończywszy. Sprzedawcy oferują swoje produkty często jako produkty artystyczne, które spełniają wymagania stawiane przed biżuterią przez rynek mody.
Dostępne i tanie
Klienci decydują się na zakup sztucznej biżuterii przede wszystkim z powodu jej dostępności i niskiej ceny. Biżuterię modową (fashion jewellery) można znaleźć wszędzie. Sprzedawana jest ona w wyspecjalizowanych sklepach z asortymentem biżuteryjnym ale także w supermarketach, na bazarach, butikach. Polski rynek biżuteryjny został przez nią niemal zalany. Jest ona także niezwykle tania, gdyż za komplet biżuterii sztucznej, która wpisuje się w najnowsze trendy mody, można zapłacić nieco ponad dziesięć złotych. W związku z tym nie powinien dziwić fakt, że na naszym rynku pojawiło się wielu importerów – przedstawicielstw handlowych tanich dodatków z Chin, Indii czy Tajlandii. Biżuterię modową w hurcie może kupić każdy i zakładając swoją działalność gospodarczą sprzedawać ją indywidualnym klientom. – Z powodu pojawianie się masowej, taniej biżuterii rynek jubilerski wpadł w zapaść – mówi Michał Pędzkowski, właściciel hurtowni biżuterii. – Klienci wolą wydawać swoje pieniądze na tanie dodatki, które po jednym sezonie trafiają do kosza, niż kupować wysokiej jakości produkty jubilerskie – dodaje.
Oryginalność formy
Warto zauważyć, że hurtowanie sztucznej biżuterii zmieniają się niezwykle szybko. Dostosowują swoją ofertę do trendów modowych i spełniają oczekiwania stawiane im nie tylko przez rynek mody, ale także klientów. W asortymencie oferowanym przez hurtowanie sztucznej biżuterii można znaleźć każdy rodzaj biżuterii, który cieszy się zainteresowaniem klientów na zachodzie Europy. – Nie można zapominać, że hurtowanie i producenci sztucznej biżuterii masowej tworzą swoje kolekcje także pod kątem klienta polskiego – mówi Michał Pędzkowski. – Jeśli obecnie w Polsce dobrze sprzedaje się folklor i wzornictwo etniczne, biżuteria wykonana z drewna czy plastiku to każda hurtowania będzie dysponowała tego rodzaju asortymentem – dodaje. Twórcy biżuterii artystycznej, jej pro- jektanci i producenci nie są w stanie w tak krótkim czasie, jak producenci biżuterii sztucznej, zmienić swojej koncepcji czy stworzyć dla klientów nowej alternatywy. Nie należy także zapominać, że podstawowym kryterium, przed jakim stoją klienci decydujący się na zakup biżuterii, jest jej cena. Stale rosnące ceny złota i srebra powodują, że producenci nie są w stanie wprowadzić na rynek biżuterii wysokowartościowej w przystępnych cenach. – Odpowiedniej jakości produkt musi kosztować – mówi Michał Pędzkowski. – Nie dziwi więc zainteresowanie klientów drewnianą czy plastikową biżuterią, którą w hurcie można kupić poniżej jednego złotego – dodaje.
Asortyment hurtowni
W hurtowniach z biżuterią sztuczną można znaleźć zarówno biżuterię drewnianą, ręcznie malowaną, jak także posrebrzaną, metalową, papierową czy wykonaną z tkaniny. Niektóre hurtownie znacznie poszerzyły swój asortyment wprowadzając do niego elementy ubrań – takie jak chusty i chustki, paski, czy torebki. – Decydując się na nawiązanie współpracy handlowej z hurtownią biżuterii sztucznej można wyposażyć cały swój sklep – mówi Michał Pędzkowski. – Właściciele hurtowni i importerzy biżuterii sztucznej starają się oferować klientom wszystkie możliwe dodatki, aby spełnić ich wymagania – dodaje. W związku z powyższym coraz częściej można spotkać się z sytuacją, gdzie osoby nawiązujące współpracę handlową otrzymują od hurtowników cały swój zamówiony towar wraz z dostarczeniem go na miejsce przeznaczenia i wypakowaniem. – Konkurencja spowodowała, że także na rynku biżuterii sztucznej właściciele hurtowni oraz importerzy sztucznej biżuterii prowadzą walkę o swojego klienta – mówi Marian Świtkowski, właściciel sklepu z biżuterią sztuczną KoBalt. – Głównym elementem walki o klienta jest obniżanie cen asortymentu oraz wprowadzanie różnego rodzaju rabatów i upustów – dodaje. Specjaliści od rynku biżuteryjnego w Polsce szacują, że rynek biżuterii sztucznej będzie w najbliższym czasie kurczył się. – W najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z nasyceniem się rynku biżuterią sztuczną, która oferowana jest w bardzo niskich cenach – uważa Marek Nowotnik, ekonomista. – Klienci będą zainteresowani kupnem biżuterii modnej, ale pełnowartościowej, która będzie mogła być wykorzystywana przez więcej niż jeden sezon – dodaje. Jednak jak na razie rynek biżuterii sztucznej stale się poszerza i na terenie Polski powstają nowe podmioty gospodarcze zajmujące się hurtową sprzedażą biżuterii sztucznej.
Przede wszystkim Internet
Najwięcej hurtowni biżuterii sztucznej można znaleźć korzystając z internetu. Hurtowanie internetowe rozwijają się niezwykle dynamicznie, a ich właściciele starają się pozyskiwać coraz to nowych klientów. Hurtownie walczą o klienta różnorodnymi metodami, jednak jedną z najczęstszych jest możliwość kupna biżuterii sztucznej w ilości przekraczającej pewną kwotę. Hurtownie sztucznej biżuterii umożliwiają zakupy niemal wszystkim osobom zainteresowanym jej kupnem. – Aby dokonać zakupu biżuterii sztucznej w hurtowni nie trzeba legitymować się żadnym dokumentem potwierdzającym fakt, że prowadzi się sprzedaż biżuterii w detalu – mówi Marian Świtkowski. – Wystarczy dokonać zakupu za określoną kwotę, która rzadko jest wyższa niż sto złotych – dodaje. Taka forma sprzedaży powoduje, że klienci hurtowni ze sztuczną biżuterią zyskują coraz większą rzeszę odbiorców. Poza sprzedażą za pośrednictwem sieci, wiele hurtowni decyduje się na tradycyjne formy sprzedaży swojego asortymentu. – Zakup biżuterii sztucznej zazwyczaj dokonywany jest przez internet, jednak czasami zdarza się, że właściciele sklepów z biżuterią sztuczną podpisują umowy handlowe podczas targów, najczęściej targów modowych – mówi Marian Świtkowski.
Twórcy biżuterii starają się maksymalnie zaskakiwać swoich klientów i oferować im niecodzienne rozwiązania w dziedzinie biżuterii. Jedynym z nich jest z całą pewnością pojawiająca się na polskim rynku jubilerskim biżuteria papierowa i biżuteria dżinsowa.
Papierowe ozdoby zaczęły pojawiać się na rynkach jubilerskich od 2005 roku i od tego czasu zyskują grono fanów, którzy zainteresowani są kupnem biżuterii wykonanej z papieru. Dżins jako materiał do tworzenia biżuterii pojawił się stosunkowo niedawno, ale niemal od razu zyskał swoich zwolenników.
Modnie i ekologicznie
Wraz ze wzrostem cen metali szlachetnych na rynkach jubilerskich pojawiają się coraz to bardziej różnorodne rozwiązania, których celem jest skłonienie klientów do kupowania biżuterii. Twórcy starają się nie tylko oszczędzać swoje koszty, ale także sprawić, że biżuteria przez nich stworzona będzie cieszyła się zainteresowaniem klientów. Nie należy także zapominać, że projektanci biżuterii, podobnie jak inne podmioty na rynku jubilerskim, muszą sprawić, że ich produkt będzie wyróżniał się wśród innych wyrobów biżuteryjnych, co powoduję, że sięgają oni po coraz bardziej oryginalne materiały do produkcji swoich wyrobów. Biżuteria papierowa, która stopniowo pojawia się również na polskim rynku jubilerskim, powoli zyskuje swoich zwolenników. Zainteresowani jej kupnem są nie tylko indywidualni odbiorcy, ale także galerie z biżuterią artystyczną. Wraz z pojawianiem się popytu na papierowe ozdoby na polski rynek zaczęły wchodzić specjalistyczne firmy, które oferują hurtową sprzedaż papierowej biżuterii.
Na Zachodzie od dawna klienci mają do czynienia z dwoma różnymi możliwościami pozyskiwania biżuterii papierowej – z jednej strony można ją kupić bezpośrednio od artystów – projektantów, z drugiej od firm specjalizujących się w masowej produkcji biżuterii papierowej. Mimo że papier jest materiałem tanim – biżuteria wykonana z papieru nie jest tanim dodatkiem. Taka sytuacja nie dziwi w przypadku autorskich projektów, które charakteryzują się nowoczesnym wzornictwem i innowacyjnymi rozwiązaniami, o tyle cena w przypadku masowo wytwarzanej biżuterii może dziwić.
Zazwyczaj firmy oferujące na polski rynek biżuterię papierową ulokowane są w Indiach. – Ceny papierowej biżuterii oferowanej w hurcie rzeczywiście mogą dziwić, jednak należy wziąć pod uwagę fakt, że stosunkowa mała grupa klientów zainteresowana jest jej kupnem, co bezpośrednio wpływa na koszt transportu zamówienia – mówi Michał Pędzkowski, właściciel hurtowni biżuterii. – Trudno także przewidzieć jak zachowa się polski rynek i czy Polacy będą chcieli masowo kupować biżuterię papierową. Moim zdaniem papierowa biżuteria pozostanie w naszym kraju biżuterią elitarną, tworzoną w pojedynczych egzemplarzach przez artystów – dodaje.
Dżinsowa mania
Zgoła odmienną sytuację można zaobserwować na rynku biżuterii wykonanej z dżinsu W tym bowiem przypadku klienci są zainteresowani kupnem masowej biżuterii, która stanowi uzupełnienie ich garderoby. – Dżins modny jest już od paru sezonów, jednak dopiero teraz możemy zaobserwować, że klienci chcą kupować dodatki wykonane z tego materiału – mówi Michał Pędzkowski. – W ofercie hurtowników można znaleźć naszyjniki, broszki, bransoletki i kolczyki wykonane z tego materiału – dodaje. Na polskim rynku jubilerskim można spotkać niemal każdy rodzaj biżuterii wykonanej z niebieskiej tkaniny. Znawcy rynku modowego podkreślają, że w nadchodzącym sezonie można liczyć się, że dżinsowe dodatki będą jedne z najchętniej kupowanych przez klientów w Polsce. – Tak zwana biżuteria modowa jest w Polsce niezwykle popularna – zauważa Michał Pędzkowski. – Wpływ na taki stan rzeczy ma przeze wszystkim jej cena i dostępność – dodaje. A dżinsową biżuterię można znaleźć niemal wszędzie – oferowana jest ona w supermarketach, w butikach z ubraniami, czy w sklepach internetowych, natomiast trudno znaleźć są w galeriach z biżuterią artystyczną. Warto zauważyć, że niektórzy producenci biżuterii decydują się także na łączenie dżinsu z metali szlachetnymi, między innymi ze srebrem, jednak nie jest to zjawisko, które zdarza się często na polskim rynku jubilerskim. – Łączenie dżinsu ze srebrem czy złotem jest dość popularne na zachodzie Europy, gdzie klienci chcą eksperymentować z biżuterią – mówi Michał Pędzkowski. – Natomiast w naszym kraju klientom wystarczy, że dodatki, które otrzymują w rozsądnej cenie, wpisują się w najnowsze trendy modowe – dodaje.
Moda kształtuje rynek
Nie można zapominać, że moda wyraźnie odciska swoje piętno na rynku jubilerskim. Klientom salonów jubilerskich zależy, aby biżuteria przez nich wybierana wpisywała się w światowe trendy modowe, stąd też ogromne zainteresowanie Polaków biżuterią wykonaną z niekonwencjonalnych materiałów. Jak na razie papierowa biżuteria nie przypadła do gustu naszym rodakom, mimo że próby jej wprowadzenia podjęli czołowi projektanci, m.in. Anna Orska. Papierowa biżuteria oczywiście wpisuje się w potrzebę posiadania przez Polki biżuterii ekologicznej, jednak nie są one przekonane co do jakości oferowanego produktu. – Dla klientów w Polsce ważny jest materiał, z którego wykonany jest dany produkt – mówi Michał Pędzkowski. – Jednorazowa biżuteria, a z taką kojarzy się przede wszystkim biżuteria papierowa, nie jest chętnie kupowana w naszych sklepach, gdyż jest nietrwała i łatwo może ulec zniszczeniu – dodaje. Warto zauważyć, że biżuteria papierowa znajduje swoich zwolenników wśród ekstrawaganckich klientów, którym zależy na podkreśleniu oryginalności swojego stylu. Zgoła z inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku dżinsowych dodatków, które chętnie kupowane są przez klientów. – Dżins jest materiałem trwałym a także co bardzo istotne znanym szerokiemu gronu odbiorców – mówi Michał Pędzkowski. – Podobnie jak nikogo nie dziwią już buty czy torebka wykonane z tego materiału, tak samo biżuteria z dżinsu znajduje swoich zagorzałych zwolenników – dodaje. Obserwując polski rynek jubilerskim można z całą pewnością powiedzieć, że biżuteria wykonana z dżinsu będzie w tym sezonie bardzo modnym dodatkiem do kreacji. Niemniej trudno będzie ją znaleźć w naszych rodzimych salonach jubilerskich.
Najczęściej złotą biżuterię kupuje się jako prezent na jakąś wielką uroczystość
rodzinną. Motywem do zakupów złotej biżuterii są także zaręczyny i ślub. Nie można
jednak zapominać o ogromnym, jak na warunki międzynarodowe, rynku dewocjonaliów,
które w dużej części wykonywane są ze złota.
Dewocjonalia sprzedawane są w Polsce od wielu lat
na stałym poziomie. W tym segmencie nie odnotowuje
się ani spektakularnych zysków ani strat.
Nie można jednak nie docenić rodzimego rynku
dewocjonaliów, który przynosi właścicielom salonów
jubilerskich korzyści finansowe.
Czas komunii świętych
− W kwietniu i w maju w salonach jubilerskich wzrasta sprzedaż
krzyżyków, medalików i złotych łańcuszków, które kupowane są
z okazji Pierwszej Komunii – mówi Bolesław Nowolicki,
właściciel salonu jubilerskiego KRYK. – Polska tradycja
nakazuje niemal ofiarowanie dziecku złotej pamiątki z okazji
uroczystości kościelnej – dodaje. Warto zauważyć, że
złote dewocjonalia kupowane są przede wszystkim w czasie
poprzedzającym I Komunie. Towarem, na który decyduje
się zdecydowana większość
klientów salonów jubilerskich,
są złote medaliki i łańcuszki.
Często kupowane są także krzyżyki.
– Ceny złota znacznie
wzrosły, jednak nie wydaje mi się, aby w tym roku sprzedaż
złotych dewocjonaliów miała spaść – mówi Bolesław
Nowolicki. – Klienci traktują złote dewocjonalia nie tylko
jako pamiątkę, ale także jako lokatę finansową – dodaje.
Klienci salonów jubilerskich zdecydowani są na zakupy
droższych medalików i krzyżyków, gdyż traktują je nie tylko
jako wartościowy prezent, ale także jako zabezpieczenie
dziecka na przyszłość. – Złoto w polskiej mentalności uważane
jest za przedmiot, który może zabezpieczyć przed
kłopotami finansowymi – mówi Bolesław Nowolicki. – Mimo
że zmieniają się czasy, to stare przyzwyczajenia Polaków
zostają – dodaje.
Sprzedażowa top lista
− Od paru już lat najlepiej w naszej hurtowni sprzedają się tzw.
medaliki papieskie, które mają na awersie wizerunek Matki Boskiej
a na rewersie Jana Pawła II. – mówi Krzysztof Wieczerzak, właściciel
hurtowni biżuterii w Nadarzynie. – Właściciele salonów jubilerskich
decydują się także na zamawianie medalików z wizerunkiem Jana
Pawła II, uważając, że jeżeli nie sprzedadzą ich przed okresem
komunijnym, to z całą pewnością znajdą się na nie amatorzy
w związku z beatyfikacją papieża Polaka – dodaje. Klienci salonów
jubilerskich, którzy dysponują większymi zasobami finansowymi
decydują się także na zakup różańca wykonanego z metali
szlachetnych. – Rzadko zdarza się, aby klienci kupowali
różańce wykonane w całości ze złota, gdyż jest to bardzo
duży wydatek – mówi Magdalena Kuśniar, właścicielka sklepu
JuART. – Jednak coraz częściej decydują się na kupno różańca
wykonanego ze srebra i złota, mimo że cena takiego
prezentu oscyluje w granicach
tysiąca złotych – dodaje. Klienci
w salonach jubilerskich zainteresowani
są kupnem kosztownych
obrazków wykonanych ze
srebra, ale nie pozłacanych. Należy pamiętać, że w mentalności
naszych rodaków panuje przekonanie, że prezent
z okazji I Komunii Św. musi być wartościowy a wizyta w salonie
jubilerskim z tej okazji jest niemal tradycją.
Nie tylko dewocjonalia
Klienci salonów jubilerskich z okazji Pierwszej Komunii nie
decydują się tylko na zakupy złotych medalików czy krzyżyków.
Coraz częściej z tej właśnie okazji małe dziewczynki
obdarowywane są złotymi kolczykami, bransoletkami czy
pierścionkami. – Wielu z moich klientów zdecydowanych
jest kupić w salonie jubilerskim małe, złote kolczyki z brylantami czy pierścionek z oczkiem z kamieniami szlachetnymi – mówi
Magdalena Kuśniar, właścicielka sklepu JuART. – Dziewczynki w tym
dniu stają się małymi królewnami, nic więc w tym dziwnego, że
rodzice starają się dopełnić ich strój piękną, delikatną biżuterią –
dodaje. Nie można zapominać, że klienci chcą ofiarować dziecku
drogocenny i niepowtarzalny prezent, stąd też poza biżuterią,
decydują się na zakupy srebrnych ramek na zdjęcia, pozłacanych
albumów czy srebrnych i pozłacanych statuetek. Dużym powodzeniem
cieszą się imienniki, które stanowią indywidualny prezent dla
dziecka. W salonach jubilerskich klienci poszukują także niecodziennych
zawieszek na łańcuszek, a ostatnio bardzo popularne
stały się charmsy, które stanowią idealny prezent komunijny. –
W salonie jubilerskim nie może zabraknąć oryginalnych, złotych
zawieszek na bransoletkę – mówi Magdalena Kuśmiar. – To modny
i ciekawy prezent dla dziecka. Moim zdaniem stanie się on w tym
roku sprzedażowym hitem – dodaje. Wydaje się, że złote i srebrne
charmsy będą w tym roku jednym z głównych prezentów ofiarowywanych
z okazji I Komunii Św. – Idea tworzenia bransoletek
poprzez dokładanie do nich kolejnych zawieszek, zakłada, że
biżuteria ma charakter indywidualny − mówi Magdalena Kuśniar.
– Pierwsza Komunia to wyjątkowa okazja, aby rozpocząć swoją
przygodę z biżuterią – dodaje.
Asortyment w salonie jubilerskim
W salonach jubilerskich nie powinno zabraknąć złotych prezentów
komunijnych. Znawcy rynku złota podkreślają, że mimo że ceny złota
znacznie wzrosły jego sprzedaż będzie duża. Klienci będą zainteresowani
zainwestowaniem swoich pieniędzy w złote prezenty z okazji
I Komunii Świętej. W związku z tym właściciele salonów jubilerskich
powinni zaopatrzyć swoje w sklepy w towary, które w tym roku będą
cieszyły się największą popularnością. Oznacza to, że w żadnym
salonie jubilerskim nie może zabraknąć modnych ostatnio zawieszek
na bransoletki i bransoletek, które cieszą się niesłabnącym od kliku
już sezonów zainteresowaniem klientów. Konsumenci zainteresowani
są kupnem nie tylko zawieszek wykonanych ze złota, ale także
tych inkrustowanych kamieniami szlachetnymi. Zamawiając asortyment
do salonu jubilerskiego warto także zastanowić się nad złotymi pierścionkami.
Coraz częściej bowiem zdarza się, że z okazji I Komunii
dziewczynkom ofiarowywana jest złota biżuteria. W salonie jubilerskim
nie może zabraknąć także delikatnych złotych kolczyków. Klientom
salonów jubilerskich zależy, aby prezent przez nich wybrany był
zarówno elegancki, jak i wartościowy. – Niemal każdy salon jubilerski
w Polsce w okresie majowych komunii odnotowuje wzrost sprzedaży
− mówi Bolesław Nowolicki. – W tym roku należy spodziewać
się, wbrew powszechnemu mniemaniu, że sprzedawać będziemy
znacznie więcej złotych niż srebrnych dodatków – dodaje. Niezależnie
od tendencji w modzie na rynku jubilerskim właściciele salonów
jubilerskich nie mogą zapomnieć, że jednym z najczęściej kupowanych
prezentów z okazji I Komunii jest biżuteria dewocyjna. W związku
z powyższym w salonach jubilerskich powinna znaleźć się odpowiednia
liczba medalików i krzyżyków a przede wszystkim złotych łańcuszków,
ponieważ jak podkreślają jubilerzy, to one co roku sprzedają
się najlepiej. − Klienci wybierają przeważnie łańcuszki nieprzekraczające
długości 45 centymetrów – mówi Krzysztof Wieczerzak.
– Należy pamiętać, że trudno wyobrazić sobie bardziej uniwersalny
a jednocześnie wartościowy prezent z okazji uroczystości kościelnej
niż złoty łańcuszek – dodaje.
Znaczący spadek sprzedaży
1. Polski Jubiler: Jak wygląda z Pana perspektywy polski rynek
dewocyjny? Jakie jest zainteresowanie klientów kupnem dewocjonaliów?
Jerzy Stefanek, właściciel firmy Stefanek: W ostatnim czasie na polskim
rynku złotniczym odczuwalny jest spadek sprzedaży. Nie można zapominać,
że dewocjonalia sprzedawane są na gramy nie na sztuki. W związku z
powyższym jeśli spojrzeć na rynek pod względem ilości sprzedanych
dewocjonaliów
to nie można zauważyć znaczących różnic – klienci kupują niemal tyle
samo sztuk biżuterii co dotychczas, jednak decydują się na wyroby
znacznie
„lżejsze”, do produkcji których zużyto znacznie mniej kruszcu. Można
powiedzieć, że sprzedaż a co za tym idzie zyski firm produkujących
dewocjonalia
maleje. Producenci wkładają znacznie więcej pracy w realizację zamówień,
gdyż podejmują się produkcji dewocjonaliów pod konkretne zamówienie
klientów a zwiększony nakład pracy nie przekłada się na zyski.
2. Czy kryzys, który odcisnął swoje piękno na polskim rynku biżuterii,
zauważalny był także w sektorze dewocjonaliów?
Kryzys odczuwalny jest w całym sektorze jubilerskim, ta sytuacja nie
ominęła także rynku dewocjonaliów. Stale rosnące ceny złota powodują, że
producenci rozpoczynają pracę tylko na zamówienie, obniżając tym samym
swoje nakłady finansowe. Oczywiście w sezonie komunijnym możemy
zauważyć zwiększone obroty na rynku dewocjonaliów, jednak warto
zauważyć, że mogą one przynieść zyski na poziomie od 3 do 5 proc.
Całościowy
spadek sprzedaży na tym rynku można natomiast oszacować na poziomie
nawet 30 proc.
3. Czy klienci na naszym rynku jubilerskim rezygnują z zakupów, czy może
starają się wybierać znacznie tańszą biżuterię?
Wpływ na decyzje zakupowe Polaków w dużej mierze ma biżuteria masowa,
która pojawiła się na naszym rynku. Tania, tandetna biżuteria
importowana
głównie z Tajlandii spowodowała, że klienci znacznie częściej niż
polskie wyroby złotnicze kupują jej tańsze odpowiedniki. Niemal wszędzie
można znaleźć
biżuterię a’la Pandora, która cieszy się zainteresowaniem klientów, tym
samym odciągając ich uwagę od pełnowartościowej biżuterii, wykonanej
według
standardów sztuki złotniczej.
4. Jak według Pana będzie rozwijał się polski rynek złotniczy w
najbliższym czasie?
W branży jubilerskiej pracuję od niemal trzydziestu lat i muszę
powiedzieć, że przez ten czas na rynku biżuteryjnym bywało różnie,
jednak tak źle jak teraz nie
było nigdy. Z całą pewnością można powiedzieć, że cała polska branża
jubilerska znalazła się w kryzysie, który nie wiadomo ile potrwa. Może
nawet kilka lat.
Czerwone, różowe i zielone złoto, które znalazło swoich wiernych zwolenników
w krajach Europy Zachodniej, w Polsce nie spotkało się z wielkim zainteresowaniem
klientów salonów jubilerskich. Biżuteria z niego wykonana nie cieszy się dużą
popularnością wśród klientów, nie wzbudziła także zainteresowania samych jubilerów
oraz producentów biżuterii.
Nie wiadomo, czy moda na
„kolorowe” złoto przywędruje
do Polski, jednak jak
na razie producentów i projektantów
biżuterii z niego
wykonaywanej nie jest wielu. W naszym
kraju kosztowności wykonane z czerwonego,
różowego czy zielonego złota traktowane
są ciągle jako ciekawostka na rynku
jubilerskim.
Czerwone szaleństwo
Klienci salonów jubilerskich zlokalizowanych
w krajach Europy Zachodniej od 2008
roku zaczęli kupować biżuterię wykonaną
z „czerwonego” złota. Uznanie klientów
zyskała unikatowa biżuteria z tego kruszca,
która wpisywała się w najnowsze trendy
modowe. W Polsce jednak, pomimo pojawienia
się na naszym rynku biżuterii
z „czerwonego” złota, nie udało się wprowadzić
mody na zakup obrączek czy
pierścionków zaręczynowych wykonanych
z tego surowca. – Niezależnie od mody,
Polacy pozostają tradycjonalistami, trudno
im było przekonać się do „białego” złota,
które dopiero z upływem lat zyskiwało na
popularności wśród klientów salonów
jubilerskich – mówi Waldemar Krzywik,
jubiler oraz projektant biżuterii. Sami jubilerzy
i złotnicy rzadko
decydują się na wykorzystanie
go w tworzonej przez
siebie biżuterii. Jednak różowe
i czerwone złoto szeroko wykorzystywane
jest do produkcji
biżuterii na całym świecie. – Nie
ma czegoś takiego jak czysty
stop czerwonego czy różowego
złota – mówi Marcin Janeczek,
jubiler. – Złoto czerwone czy
różowe powstaje poprzez dodanie
miedzi, im więcej miedzi
w złocie, tym bardziej czerwony kolor
surowca możemy uzyskać – dodaje. Może
właśnie dlatego złoto czerwone czy różowe
nie znajduje w naszym kraju wielu odbiorców.
Nie można jednak zapominać, że na
polskim rynku jubilerskim można znaleźć
biżuterię wykorzystującą ten rodzaj kruszca.
Co ciekawe wielu twórców biżuterii
unikatowej łączy różowe czy czerwone
złoto z tytanem czy srebrem. – Z połączenia
tytanu i czerwonego złota można
otrzymać niezwykle ciekawą biżuterię, dla
osób poszukujących niecodziennych rozwiązań
− mówi Marcin Janeczek, jubiler.
– Stosunkowo dużą popularnością cieszą
się wśród klientów obrączki, które na tle
oferty jubilerskiej zachwycają klientów
oryginalnością – dodaje. Jednak
znacznie częściej niż złotnicy po
czerwone złoto sięgają projektanci
zegarków. Na polskim
rynku można znaleźć
wiele modeli
zegarków, do
których produkcji
wykorzystane
zostało czerwone
złoto. –
Zegarki z niego
wykonane nie tylko są
wartościowym dodatkiem do
męskiego ubrania, ale także wpisują się
w najnowsze trendy modowe i nie epatują
zbytnim przepychem – mówi Krzysztof
Mędzińki, zegarmistrz. – Mimo że zegarki
z czerwonego złota są drogie to znajdują
uznanie wśród klientów salonów zegarmistrzowskich.
Jednak nie wydaje mi się,
abyśmy mogli rywalizować w tej dziedzinie
z krajami Europy Zachodniej – dodaje.
Złoto na topie
Światowej sławy projektanci biżuterii po
sukcesie czerwonego złota, postanowili
tworzyć swoje kosztowności wykorzystując
zieloną barwę metalu szlachetnego. Na rynkach
jubilerskich
pojawia się
coraz więcej wyrobów, do wykonania
których wykorzystane zostało zielone złoto.
Na polskim rynku jubilerskim jak na razie
trudno znaleźć taką biżuterię. – Nie należy
oczekiwać, że w salonach jubilerskich
zacznie pojawiać się biżuteria wykonana
ze złota o zielonej barwie – mówi Marcin
Janeczek. – Projektanci biżuterii rzadko
eksperymentują ze złotem, a wiedza wśród
klientów na temat różnych kolorów tego
kruszcu jest znikoma – dodaje. Zielone
złoto powstaje przy użyciu złota i srebra
a jego barwa w rzeczywistości jest zielonkawo-
żółta, a nie zielona. Wobec powyższego
trzeba niezwykle wytrawnego klienta,
aby docenił subtelną różnicę pomiędzy
złotem żółtym a zielonym. – Magnesem,
który mógłby spowodować wzrost zainteresowania
zielonym złotem, byłaby być
może jego znacznie niższa niż tradycyjnego
złota cena – mówi Waldemar Krzywik.
– Jednak w momencie, gdy cena złota
osiąga niebotyczne wartości to oszczędności
wynikające z zakupu złota zielonego
byłyby znikome – dodaje.
W barwach nietuzinkowych
Amatorzy niecodziennej biżuterii docenili
kosztowności, do których wytworzenia
wykorzystane zostało czarne, niebieskie czy
szare złoto. Jednak największą popularnością
wśród nich cieszy się niezmiennie
czarne złoto. Mimo że wykorzystywane jest
ono w jubilerstwie od wielu lat to w naszym
kraju biżuteria z niego wykonana nie może
znaleźć dla siebie stałego grona amatorów.
Czarna barwa pozyskiwana jest różnymi
metodami. Jedną z najpopularniejszych
jest galwanizacja
rodem bądź rutenem.
Biżuteria
wykonana z czarnego
złota jest biżuterią
niezwykle unikatową.
Bardzo trudno znaleźć ją
w salonach jubilerskich,
zarówno w naszym
kraju, jak i poza jego
granicami. – Czarne
złoto jest niezwykłe,
dlatego też cieszy się
dużą popularnością
wśród klientów salonów
jubilerskich, którym zależy na kupnie
wartościowej i oryginalnej biżuterii – mówi
Waldemar Krzywik. – Biżuteria z niego
wykonana bardzo często inkrustowana jest
czarnymi diamentami, przez co osiąga
wprost niebotyczne ceny – dodaje.
Kosztowności wykonane z czarnego złota
bardzo rzadko można znaleźć w polskich
salonach jubilerskich. – Wpływ na taki stan
rzeczy ma z całą pewnością cena takiej
biżuterii oraz fakt, że klienci mimo niezwykłości
czarnej biżuterii w Polsce traktują ją
jako biżuterię emblematyczną – mówi
Waldemar Krzywik. – Myślę, że mało kto
zdecydowałby się na ofiarowanie swojej
narzeczonej pierścionka wykonanego
z czarnego złota – dodaje. Biorąc pod uwagę
preferencje Polaków można przypuszczać,
że obrączki czy pierścionki wykonane
z czarnego złota nie stałyby się sprzedażowym
hitem. Jednak z całą pewnością
spotkałyby się z dużym zainteresowaniem
klientów salonów jubilerskich, którzy cenią
sobie biżuterię elegancką, oryginalną
i wartościową. – Właściciele salonów
jubilerskich nie posiadają w swojej
ofercie biżuterii wykonanej z czarnego
złota, gdyż wiedza klientów na jego
temat oraz koszt takiej biżuterii spowodowałby,
że biżuteria taka nie byłaby kupowana
– mówi Marcin Janeczek. –
Obawiają się, że inwestycja w biżuterię
z czarnego złota, mogłaby
okazać się inwestycją bezzwrotną
– dodaje. Nie można jednak zapominać,
że klienci salonów jubilerskich
coraz częściej decydują się na zakupy
wyszukanej biżuterii, która umożliwiłaby
podkreślenie ich indywidualnego stylu. –
O ile nie wierzę, aby biżuteria wykonana
z czerwonego, różowego czy zielonego
złota spotkała się w Polsce z uznaniem, to
w przypadku czarnego złota mam pewne
wątpliwości − są to bowiem kosztowności,
które mogą zachwycić wszystkich – mówi
Marcin Janeczek.
Modne dodatki
Moda na kolorowe złoto nie przyjęła się
w Polsce. W salonach jubilerskich na terenie
naszego kraju trudno znaleźć biżuterię,
która wykonana została z „kolorowego”
złota. Właściciele salonów jubilerskich
podkreślają, że Polacy są tradycjonalistami
i chcą kupować biżuterię z metali szlachetnych,
które znają. Mimo że nasi rodacy
nauczyli się eksperymentować we wzornictwie,
to metale szlachetne używane
w kupowanej biżuterii muszą mieć barwę
tradycyjną, inaczej bowiem tracą swój
niepowtarzalny urok. Klienci europejskich
salonów jubilerskich znacznie częściej
eksperymentują, dlatego też − zdaniem
znawców rynku jubilerskiego − biżuteria
wykonana z „kolorowego” złota cieszy się
dużą popularnością. Nie wiadomo jednak,
czy moda na biżuterię z „kolorowego” złota
nie zagości w Polsce. Trendy na rynku
jubilerskim są bowiem nieprzewidywalne
i może warto zastanowić się nad zamówieniem
do swoich salonów jubilerskich
choćby paru sztuk biżuterii wykonanej
z „kolorowego” złota.
Właściciele salonów jubilerskich jak co roku przygotowują
się na przyjęcie w swoich sklepach rzeszy narzeczonych,
którzy zamierzają kupić nie tylko pierścionki zaręczynowe,
ale także obrączki.
W tym roku właściciele
salonów jubilerskich
obawiają się, że zainteresowaniem
klientów
cieszyć się będzie najtańsza
biżuteria. Mimo że w salonach można
znaleźć pierścionki i obrączki wykonane
z platyny czy złota i platyny, to jubilerzy
niepokoją się, że mało klientów zdecyduje
się na ich zakup. Specjaliści od rynku jubilerskiego
podkreślają jednak, że klienci mogą
wydać na biżuterię znacznie więcej niż
wydaje się właścicielom salonów jubilerskich.
Inwestycja w biżuterię staje się bowiem
inwestycją w przyszłość.
Niestabilność rynku
Właściciele salonów jubilerskich, producenci
biżuterii i projektanci podkreślają, że
niezwykle trudno ostatnio przewidzieć działania
klientów. Nie wiadomo bowiem, w jaki
sposób zareaguje rynek i jaka biżuteria będzie
cieszyła się zainteresowaniem klientów salonów
jubilerskich. Preferencje klientów zmieniają
się niezwykle dynamicznie. – Stale
rosnące ceny żywności i benzyny mogą
spowodować, że klienci nie będą zainteresowani
wydawaniem swoich pieniędzy
w dobra luksusowe – mówi Marek Nowotnik,
ekonomista. – Nie można jednak wykluczyć,
że ich preferencje pójdą w zupełnie innym
kierunku i będą lokować swoje fundusze
w biżuterię, szczególnie tę najbardziej wartościową
– dodaje. Właściciele salonów
jubilerskich powinni zatem dokładnie
przemyśleć swoją decyzję odnośnie
dokonania zakupów do swojego salonu
jubilerskiego i zamówić zarówno biżuterię
tanią, jak i tę z najwyższej półki.
Platyna i złoto
Kupno pierścionka zaręczynowego i obrączek
to znaczny wydatek dla większości
polskich obywateli. Właściciele
salonów jubilerskich na podstawie
obserwacji rynku twierdzą, że
w tym roku największą popularnością
będzie cieszyła się biżuteria
tania. Oceniają, że
średnio Polacy na kupno
pierścionka zaręczynowego
nie wydadzą
więcej niż 1500
z ł o t y c h
a obu
obrą- czek 2000 złotych. Z powodu znacznego
wzrostu ceny kruszca, biżuteria, z której będą
wybierać, będzie skromna. – Istnieje jednak
grupa klientów, której zależeć będzie na pierścionku
wartościowy – wykonanym z platyny
– mówi Władysław Chrząstka, jubiler. – Ich
udział w rynku jest udziałem znaczącym –
dodaje. Tak więc znaczna część właścicieli
salonów jubilerskich stara się zaspokoić oczekiwania
zamożnej części swoich klientów
i oferuje w swoich sklepach pierścionki
i obrączki wykonane z platyny. Mimo że
platyna jest najdroższym metalem szlachetnym,
to coraz częściej pojawiają się klienci, którzy
decydują się na jej zakup. – Za uncję platyny
należy zapłacić niemal 1750 dolarów, czyli
niemal 400 dolarów więcej niż za uncję złota
– mówi Władysław Chrząstka. – Co oznacza,
że cena najtańszego pierścionka z niej wykonanego
będzie zaczynała się od trzech, trzech
i pół tysiąca złotych – dodaje. Najczęściej
platynowa biżuteria inkrustowana jest kamieniami
szlachetnymi, szczególnie diamentami,
co jeszcze podnosi jej cenę rynkową. – Warto
pamiętać, że kupując pierścionek zaręczynowy
kupujemy go na całe życie, dlatego też
klienci chcą aby był on nie tylko piękny, ale
także wartościowy – mówi Władysław
Chrząstka. – Jest to dla nich swoista lokata
kapitału – dodaje. Klienci zdają sobie sprawę,
że kupno wartościowego pierścionka jest
inwestycją, która może przynieść zysk. – Im
z lepszych materiałów szlachetnych wykonany
jest pierścionek i im bardziej wartościowy
kamień szlachetny w sobie zawiera, tym
większa szansa, że w przyszłości jego cena
będzie większa – mówi Marek Nowotnik.
Jednocześnie klienci zwracają uwagę nie tylko
na wartość pierścionka, ale także na sposób
jego wykonania – powoli zaczynają doceniać
rękodzieło i zdawać sobie sprawę, że dysponując
platynowym pierścionkiem wykonanym
własnoręcznie przez złotnika, inwestują
w dzieło sztuki jubilerskiej.
Srebro i złoto
Właściciele salonów jubilerskich podchodzą
jednak sceptycznie do doniesień z rynku
o możliwościach zakupowych Polaków.
Dlatego też najczęściej decydują się na zamawianie
do swoich salonów jubilerskich biżuterii
taniej, która z całą pewnością znajdzie się
w sferze zainteresowania klientów. – Klienci
salonów jubilerskich najczęściej decydują się
na zakup pierścionka z białego złota z brylancikiem
– mówi Leon Mikołowski, właściciel
salonu jubilerskiego LM Stone. – Moim zdaniem
w tym sezonie nic się nie zmieni, dlatego
w swojej ofercie mam pierścionki z białego
i żółtego złota z brylantami, których ceny
zaczynają się od 1200 złotych – dodaje.
Niektórzy właściciele salonów jubilerskich
decydują się na zamówienie pierścionków
wykonanych ze złota i srebra czy srebra i tytanu.
– Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom
klientów, którym zależy, aby biżuteria „ślubna”
była przede wszystkim oryginalna, zamawiamy
biżuterię, która spełni ich oczekiwania i będzie
także dostępna w przystępnych cenach – mówi
Leon Mikołowski. Połączenia złota i srebra
w kolekcjach polskich projektantów i producentów
biżuterii zdarzają się coraz częściej.
– Kiedyś rzadko znajdowało się pierścionek
czy obrączkę, które wykonane były ze srebra
i złota – mówi Władysław Chrząstka. − Teraz
taka biżuteria nie dziwi – jej cena nie jest
wygórowana a jednocześnie projektanci starają
się, aby zachwycała swoim niecodziennym
designem – dodaje. Łączenie srebra i złota
w kolekcjach pierścionków zaręczynowych
i obrączkach staje się coraz popularniejsze.
Projektanci obniżając ceny swojej biżuterii
starają się zaoferować klientom możliwie
najciekawsze produkty w atrakcyjnych cenach.
– W salonach jubilerskich pojawiają się kolekcje
biżuterii wykonanej ze złota i srebra, ale
także ze złota i tytanu – mówi Władysław
Chrząstka. – Można stwierdzić, że klienci są
zainteresowani tego rodzaju kosztownościami
– dodaje. Największą popularnością cieszą się
obrączki wykonane ze złota i tytanu. Klienci
doceniają nie tylko ich ciekawy wygląd, ale
także niską cenę. Ceny obrączek złoto-tytanowych
zaczynają się bowiem już od 550
złotych.
Złoty asortyment
Właściciele salonów jubilerskich mają przed
sobą trudną decyzję. Muszą bowiem postarać
się, aby w ich sklepach znajdowała się
biżuteria, która spełni oczekiwania wszystkich
klientów. Z całą pewnością w ich
asortymencie nie może zabraknąć złotej,
taniej biżuterii i to zarówno w postaci pierścionków,
jak i obrączek. Ten bowiem rodzaj
biżuterii cieszy się nieprzerwanie największym
zainteresowaniem kupujących.
Jednocześnie nie można zapominać o klientach
bardziej wymagających, którzy zamierzają
inwestować swoje pieniądze w złotą
i platynową biżuterię, gdyż uważają, że
pierścionek zaręczynowy czy obrączka musi
zostać wykonana z najdroższego rodzaju
metalu szlachetnego. Niezależnie od swoich
preferencji, właściciele salonów jubilerskich
powinni pamiętać, że klienci zainteresowani
są kupnem oryginalnej biżuterii, bardzo
często wykonywanej na zamówienie. Wobec
powyższego warto zatroszczyć się, aby
kolekcje biżuterii, które znajdą się w salonach
jubilerskich były przede wszystkim
oryginalne, gdyż tylko w ten sposób można
zapewnić sobie uznanie w oczach klientów.
Jednocześnie odnotowania godnym pozostaje
fakt, że klienci skłonni są wydać znacznie
więcej niż pierwotnie zakładali na
kosztowności, które ich zachwycą.
Jedna uncja złota osiągnęła
wartość ponad 1400 dolarów.
Inwestorzy lokują swoje
fundusze w złocie, aby zabezpieczyć
swoje oszczędności.
Analitycy podkreślają, że
w najbliższym czasie możemy
liczyć na ponowne wzrosty
cen. Dla rynku jubilerskiego
stale wzrastające ceny złota
nie są dobrą wiadomością.
W najbliższym czasie
właściciele salonów
jubilerskich muszą
liczyć się ze znacznymi
inwestycjami
w asortyment. Nie można bowiem dopuścić,
aby w salonach jubilerskich zabrakło kosztownej
biżuterii.
Droga inwestycja
Stale rosnące ceny kruszców powodują, że
właściciele salonów jubilerskich zmuszeni
są do wydania znacznie większych cen na
biżuterię, którą oferują swoim odbiorcom.
– Właściciele salonów jubilerskich kupują
coraz droższą biżuterię – mówi Marek
Nowotnik, ekonomista. – Cena biżuterii
w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła niemal
dwukrotnie – dodaje. Klienci salonów
jubilerskich za biżuterię zmuszeni są
wydawać znacznie więcej niż do tej pory.
– Kryzys spowodował, że Polacy mimo
zainteresowania złotą biżuterią zmuszeni
są ograniczyć swoje wydatki na dobra
luksusowe i szukają biżuterii możliwie
najtańszej – mówi Waldemar Krzywik,
jubiler oraz projektant biżuterii. –
Tak samo zachowują się właściciele
salonów jubilerskich,
którzy
zainteresowani
są kupnem
taniej, złotej
biżuterii –
d o d a j e .
W hurtowniach
biżuterii złotej
największym
zainteresowaniem klientów cieszy się
biżuteria tania − delikatne, małe pierścionki,
kolczyki czy bransoletki. – Właściciele
salonów jubilerskich kupują to, co może
znaleźć zainteresowanie wśród odbiorców
– mówi Waldemar Krzywik. – Nie chcą
wydawać swoich środków finansowych na
biżuterię, która nie będzie kupowana przez
ich klientów – dodaje. Właściciele salonów
jubilerskich podkreślają, że najlepiej
sprzedaje się złota biżuteria, której wartość
nie przekracza tysiąca złotych. A o taką
coraz trudniej.
Najtańsza biżuteria
Ceny złotych pierścionków w hurtowniach
biżuterii zaczynają się od stu złotych. –
Największym zainteresowaniem klientów
cieszą się złote pierścionki z szafirem – mówi
Krzysztof Wieczerzak, właściciel hurtowni
biżuterii w Nadarzynie. – Cena hurtowa
pierścionków najczęściej kupowanych
oscyluje w granicach od 150 do 700 złotych
– dodaje. Klienci hurtowni starają się
maksymalnie obniżać swoje koszty, gdyż
zdają sobie sprawę, że droga złota biżuteria
nie będzie sprzedawała się w ich
salonach jubilerskich. Niestety
wzrost cen złota nie przekłada
się na wzrost wydatków
klientów na biżuterię.
Zamożni klienci
− Z jednej strony wraz
we wzrostem ceny
złota maleje popytna złotą biżuterię – zauważa Krzysztof
Wieczerzak. – Z drugiej natomiast zamożni
klienci starają się inwestować swoje środki
finansowe w złotą biżuterię, traktując ją
przede wszystkim jako lokatę kapitału –
dodaje. Klientom zamożnym zależy przede
wszystkim na kupnie biżuterii, która będzie
stanowiła swoisty gwarant finansowy.
Rzadko zwracają uwagę na walory estetyczne
oferowanej w salonach jubilerskich
biżuterii. – Klientom zależy nie tylko na
dużej ilości złota w kupowanej przez nich
biżuterii, ale także na kamieniach szlachetnych,
które się w niej znajdują − mówi
Waldemar Krzywik. – Nie można zapominać,
że wraz ze wzrostem cen złota rosną także
ceny kamieni szlachetnych, co oczywiście
przekłada się na cenę biżuterii – dodaje.
Można powiedzieć, że klientom salonów
jubilerskich coraz częściej zależy, aby
biżuteria w którą inwestują swoje pieniądze
była nie tylko pięknym przedmiotem, ale
także stanowiła lokatę ich kapitału.
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają,
że coraz częściej na polskim rynku jubilerskim
można spotkać się z sytuacją, że
klientom zależy na zakupie małego dzieła
sztuki jubilerskiej, który w momencie
zawirowań na rynku ekonomicznym będzie
stanowił dla nich pewne zabezpieczenie
f i n a n – sowe. – Klientów, którzy
decydują się na zakup drogiej
biżuterii inkrustowanej kamieniami
szla- chetnymi, jest niewielu
– mówi Waldemar Krzywik. – Można
jednak stwierdzić, że zakupy przez nich
dokonywane mogą w pełni satysfakcjonować
właścicieli salonów jubilerskich – dodaje.
Mimo klientów, którzy dysponują środkami
finansowymi na zakup biżuterii, właściciele
salonów jubilerskich nie dokonują drogich
zakupów w hurtowniach złota. – Można
zauważyć, że właściciele salonów jubilerskich
wyprzedają biżuterię, którą mają
w swoich salonach – mówi Krzysztof
Wieczerzak. – Nie uzupełniają asortymentu,
który rzadko kupowany jest przez
ich klientów. Starają się przede wszystkim
zniwelować wszystkie niepotrzebne wydatki
– dodaje. Właściciele hurtowni złota
podkreślają, że niemal z miesiąca na miesiąc
można zaobserwować spadek zainteresowania
pełnowartościowymi wyrobami
jubilerskimi.
Sektor jubilerski traci na
drogim złocie
Paradoksalnie wzrost ceny złota odbija się
niekorzystnie na polskim rynku złotniczym.
Złoto, które z miesiąca na miesiąc zyskuje,
powoduje, że właściciele salonów jubilerskich
są zmuszenie inwestować coraz
większe sumy w asortyment, który znajduje
się w ich sklepach. Wzrost cen złota nie
jest niwelowany poprzez wzrost siły
nabywczej klientów salonów jubilerskich.
Taka sytuacja powoduje, że
w salonach jubilerskich najlepiej
sprzedaje się złota, tania biżuteria.
Polacy bowiem przeznaczają na
zakupy w salonach jubilerskich
średnio tysiąc złotych.
Jednak obserwując rynki
jubilerskie Europy
Zachodniej można
zauważyć tendencje, że
klienci salonów jubilerskich
zaczynają traktować
w y r o b y
jubilerskie jako inwestycję i dokonują
znacznie droższych zakupów. – Polski rynek
niedługo również powinien odczuć wzrost
zainteresowania klientów droższą biżuterią
ze złota – mówi Marek Nowotnik. − Ludzie
tracą bowiem zaufanie do sektora finansowego
a złoto daje poczucie bezpieczeństwa
– dodaje. Analitycy rynku złota podkreślają,
że z całą pewnością w najbliższym czasie
będziemy mieli do czynienia ze wzrostem
ceny złota. Sytuacja międzynarodowa –
konflikt militarny w Libii oraz klęska
żywiołowa w Japonii spowoduje, że złoto
ponownie umocni swoją pozycję na rynku.
Jednak mimo że właściciele salonów jubilerskich
będą zmuszeni przeznaczać znacznie
większe sumy na zakup biżuterii do
swoich punktów to klienci znacznie częściej
będą zainteresowani kupnem droższej
biżuterii. – W tej chwili Polacy kupują tanią
biżuterię złotą – mówi Marek Nowotnik.
– Jednak wszystko wskazuje na to, że
w najbliższej przyszłości nasi rodacy będą
zachowywali się podobnie jak konsumenci
z krajów Europy Zachodniej i będą kupować
biżuterię złotą, traktując ją jako inwestycję
– dodaje. Polacy utożsamiają posiadanie
złota z poczuciem bezpieczeństwa finansowego,
dlatego też właściciele salonów
jubilerskich mogą nie mieć kłopotu ze
sprzedażą wartościowych kosztowności.
Skup złomu złota stanowi niewątpliwie jedno ze źródeł pozyskiwania cennego
surowca dla produkcji wyrobów jubilerskich. Nic więc dziwnego, że niemal każdy
salon jubilerski prowadzi działalność polegającą na pozyskiwaniu złotego kruszcu od
osób fizycznych.
Zwykle nabycie takie odbywa
się w drodze zawarcia
z dotychczasowym właścicielem
indywidualnej umowy
sprzedaży. Zdarzenie takie nie
jest jednak obojętne podatkowo, gdyż
stanowi źródło często zapominanego obowiązku
opodatkowania zawartej z osobą
fizyczną umowy sprzedaży podatkiem od
czynności cywilnoprawnych.
Skup złota w świetle prawa
Omawiając problematykę opodatkowania
podatkiem od czynności cywilnoprawnych
(PCC) umów sprzedaży zawartych pomiędzy
przedsiębiorcą – jubilerem a osobą fizyczną
zbywającą złom złota, należy wskazać na
właściwe przepisy ustawy z dnia 9 września
2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych.
Zgodnie z brzmieniem tego aktu normatywnego
opodatkowaniu podlega m.in.
umowa sprzedaży oraz zamiany rzeczy i praw
majątkowych. Regułą, stanowiącą zarazem
nierzadko źródło pewnych wątpliwości przedsiębiorców,
jest wyłączenie z zakresu obowiązywania
ustawy o podatku od czynności
cywilnoprawnych czynności, w zakresie których
przynajmniej jedna ze stron z tytułu dokonania
tej czynności jest opodatkowana podatkiem
od towarów i usług, albo też zwolniona
z podatku od towarów i usług z zastrzeżeniem
przewidzianych ustawą wyjątków, które nie
dotyczą omawianej sytuacji.
W efekcie powyższej regulacji często można
spotkać się z błędnym poglądem, w myśl
którego, w przypadku nabycia rzeczy ruchomych
od osób fizycznych przez przedsiębiorcę
w drodze umowy sprzedaży czynność
taka nie powinna podlegać opodatkowaniu
PCC, ponieważ jedna ze stron takiej czynności
(przedsiębiorca nabywca) w ramach
prowadzonej działalności jest podatnikiem
podatku od towarów i usług. Jednak pogląd
taki należy uznać za błędny, ponieważ
zgodnie z przytoczonym przepisem (art. 2
ust 4 ustawy o PCC) nie podlegają podatkowi
czynności cywilnoprawne, jeżeli przynajmniej
jedna ze stron z tytułu dokonania tej
czynności jest opodatkowana podatkiem od
towarów i usług (VAT) bądź z tego podatku
zwolniona. Nie sposób zatem przypisać, aby
z tytułu zakupu rzeczy ruchomej (złomu
złota) dokonywanej w ramach prowadzonej
działalności gospodarczej (salon jubilerski)
od klienta będącego osobą fizyczną którakolwiek
ze stron takiej czynności w ramach
zawartej umowy była opodatkowana podatkiem
VAT lub podlegając temu podatkowi
była od niego zwolniona, a tym samym
należy stwierdzić, iż omawiane wyłączenie
od opodatkowania nie znajduje zastosowania
do rozpatrywanej sytuacji.
Umowa PCC
Skoro brak jest podstaw do wyłączenia
z zakresu obowiązywania ustawy o podatku
od czynności cywilnoprawnych umowy
sprzedaży rzeczy ruchomej zawartej pomiędzy
przedsiębiorcą a osobą fizyczną, należy
zadać pytanie, czy każda tego typu umowa
podlega opodatkowaniu PCC. Otóż, powołana
ustawa zwalnia od podatku sprzedaż
rzeczy ruchomych, jeżeli podstawa opodatkowania
(wartość rynkowa rzeczy) nie przekracza
1000 złotych. Zatem, nabycie przez
jubilera złomu złota od osoby fizycznej będzie
podlegało opodatkowaniu podatkiem od
czynności cywilnoprawnych za wyjątkiem
przypadku, w którym wartość rynkowa nabytej
rzeczy nie przekracza 1000 złotych.
Reasumując, nabycie rzeczy ruchomej od
klienta (osoby fizycznej) w ramach prowadzonej
działalności gospodarczej nie wyłącza
stosowania przepisów ustawy o podatku
od czynności cywilnoprawnych. Zatem
jeżeli stanowiąca podstawę dla ustalenia
tego podatku wartość rynkowa przedmiotu
umowy sprzedaży przekracza kwotę 1000
złotych, to przedsiębiorca będący kupującym
zobowiązany jest do rozliczenia
podatku od czynności cywilnoprawnych na
omówionych powyżej zasadach.
Marek Piotrowski
prawnik, doradca podatkowy
Pierścionki z szafirowymi i rubinowymi oczkami cieszą się w Polsce dużą popularnością. Klienci salonów jubilerskich bardzo często decydują się na zakup biżuterii z tymi kamieniami.
W salonach jubilerskich najczęściej kupowane są złote pierścionki z szafirowymi oczkami, ale swoich odbiorców znajdują także kolczyki i zawieszki, do których wytworzenia wykorzystano niebieskie szafiry. Można zaobserwować także renesans rubinu, który jeszcze do niedawna był kamieniem zapomnianym przez Polaków, a teraz biżuteria z niego wykonana znajduje coraz liczniejsze grono odbiorców.
Kamienie od zawsze popularne
Szafir należy do tej samej grupy korundu co rubin. Gemmolodzy stwierdzili, że barwa szafiru jest skutkiem domieszek związków żelaza i tytanu. Te najpiękniejsze pochodzą z Kaszmiru – mają głęboką, czystą barwę o odcieniu aksamitnym, co powoduje, że kamień wydaje się nieprzezroczysty. Szafiry z Syjamu są o wiele jaśniejsze i nie mają aksamitnego blasku kamieni kaszmirskich. Najbardziej pożądane przez jubilerów kamienie pochodzą ze Sri Lanki. Na polskim rynku można spotkać także kamienie z Australii – ciemne szafiry, które w świetle sztucznym wydają się nieprzezroczyste, prawie czarne. Szafiry występują także w Birmie, Afganistanie, Pakistanie, Chinach, w górach Uralu i Tanzanii. Warto zauważyć, że i na ziemiach polskich w okolicy Złotoryi wydobywano te drogocenne kamienie. – Szafiry są kamieniami, które cieszą się dużą popularnością wśród naszych rodaków – mówi Tadeusz Mickowski, właściciel salonu jubilerskiego MORI sp. z o.o. – Moim zdaniem wynika to z faktu, że szafiry są powszechnie znane przez Polaków i moda na nie przemija wraz z pojawieniem się nowych trendów w modzie jubilerskiej – dodaje. Na biżuterię z szafirami zawsze znajdą się klienci, stąd też w salonach jubilerskich można znaleźć nowoczesne kolekcje biżuterii z niebieskim kamieniem.
Tradycyjne wzory
Warto zauważyć, że największą popularnością cieszą się tradycyjne wzory biżuterii szafirowej. Klientom zależy na zakupie pierścionka, naszyjnika czy kolczyków, których wzornictwo będzie bardzo tradycyjne. – W projektach twórców biżuterii w s p ó ł czesnej rzadko można znaleźć biżuterię z szafirami – mówi Tadeusz Mickowski. – Te kamienie są poza sferą ich zainteresowania, uważają, że formuła na nie dawno się wyczerpała. Wydaje się także, że trud wykonania nowoczesnej biżuterii z szafirem poszedłby na marne, gdyż klienci nie są gotowi na eksperymenty – chcą tradycyjnej biżuterii – dodaje. Niebieskie kamienie od wielu lat cieszą się zainteresowaniem Polaków. Biżuteria z szafirami sprzedaje się nad wyraz dobrze, biorąc pod uwagę sprzedaż kosztowności z innymi kamieniami kolorowymi. Warto zauważyć, że dla Polaków istnieją tylko szafiry niebieskie – każda inna barwa tego kamienia nie cieszy się popularnością wśród klientów salonów jubilerskich. W polskich sklepach jubilerskich rzadko można znaleźć biżuterię wykonaną z szafirów, których barwa jest inna niż niebieska. W krajach Europy Zachodniej klienci znacznie częściej decydują się na zakup biżuterii z szafirami żółtymi, bezbarwnymi, purpurowymi czy szarymi i czarnymi. – Dla Polaków czarny czy żółty szafir to nie jest szafir – mówi Tadeusz Mickowski. – Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma wiedza naszych rodaków na temat kamieni szlachetnych – dodaje. Wpływ na dużą sprzedaż biżuterii z szafirami ma także cena kamienia, który używany jest do jej produkcji. Szafirowa biżuteria, którą możemy znaleźć w polskich salonach jubilerskich, nie jest biżuterią drogą. Złoty pierścionek z kamieniem niskiej jakości można kupić już od 400 złotych, co powoduje, że klienci decydują się na takie zakupy. Nie można zapominać, że w Polsce duży wpływ na decyzje zakupowe ma cena danego produktu. – Szafir jest kamieniem szlachetnym i ładnym a przy tym, w biżuterii sprzedawanej w naszym kraju, dość niskiej jakości, przez co tanim – mówi Tadeusz Mickowski. – Nie powinno więc dziwić wielkie nim zainteresowanie – dodaje.
Powrót rubinu
Z podobną sytuacją, jak w przypadku szafirowej biżuterii, mamy do czynienia przy biżuterii z rubinem. Rubin w świadomości Polaków to kamień o barwie czerwonej, najlepiej komponujący się z żółtym złotem. – Żadna inna barwa rubinu nie znajduje się w sferze zainteresowania Polaków – mówi Wojciech Badryl, sprzedawca biżuterii. – Nikt w Polsce nie jest zainteresowany produkcją biżuterii z innym niż czerwony rubinem − z jednej strony ze wzglądu na cenę kolorowych rubinów, z drugiej na brak zainteresowania klientów – dodaje. Nie można jednak nie zauważyć, że rubinowa biżuteria staje się biżuterią coraz częściej kupowaną w naszych salonach jubilerskich. Wpływ na taki stan rzeczy ma z całą pewnością niezwykły wygląd i właściwości kamienia szlachetnego jakim jest rubin. Po latach braku zainteresowania tradycyjną biżuterią z rubinem, w ostatnim czasie Polacy coraz częściej decydują się na zakup tradycyjnej biżuterii z rubinem. Najczęściej kupowane są pierścionki z rubinowymi oczkami, które otoczone są cyrkoniami bądź małymi brylancikami. – Klastyczna biżuteria z rubinem doczekała się swojego renesansu – mówi Wojciech Badryl. – Najczęściej kupowanymi kosztownościami z rubinem są pierścionki, nie można jednak także nie zauważyć, że klienci decydują się także na kolczyki i zawieszki – dodaje. Klienci salonów jubilerskich zainteresowani są kupnem kamieni tanich, których w Polsce nie brakuje.
Właściwości rubinu
W biżuterii rubinowej, którą można nabyć w salonach jubilerskich, rzadko można spotkać najszlachetniejsze okazy tego drogocennego kamienia. Najpiękniejsze rubiny pochodzą z Birmy, gdzie wydobywa się je z wapieni, piasków, żwirów lub po prostu z gleby. Rubiny czystej wody osiągają ceny diamentów. – W Polsce sprzedają się przede wszystkim rubiny żeńskie, czyli te które mają jaskrawy odcień – mówi Wojciech Badryl. Tak zwane rubiny męskie, czyli kamienie o bardzo ciemnym, wręcz filetowym lub niebieskim odcieniu, nie cieszą się w naszym kraju dużym zainteresowaniem. – W latach 50. popularne były męskie sygnety z rubinowymi oczkami, lecz teraz moda na nie odeszła i raczej nie można spodziewać się, aby sytuacja w najbliższym czasie uległa zmianie – mówi Tadeusz Mickowski. Nie można zapominać o fakcie, że w Polsce stosunkowo mało produkuje się biżuterii z rubinem, większość asortymentu w salonach jubilerskich pochodzi z importu. Sytuacja ta, jak podkreślają jubilerzy, wynika z faktu, że rubiny są niezwykle trudne w obróbce, podczas szlifowania bowiem kamień ten traci prawie połowę swojej objętości.
Diamenty są kamieniami, które w Polsce sprzedają się najlepiej. Klienci kupują pierścionki z diamentowymi oczkami, a jubilerzy spełniając ich oczekiwania oferują najbardziej nawet wyszukane wzory z tymi drogocennymi kamieniami szlachetnymi.
Mimo kryzysu w branży jubilerskiej, biżuteria z diamentami, a w szczególności pierścionki z brylantami, cieszą się ogromnym zainteresowaniem klientów. Polacy wybierają zazwyczaj klasyczne pierścionki z brylantowymi oczkami, jednak coraz częściej można spotkać się z przełamywaniem mody na klasyczne modele.
Obrączki i pierścionki
W każdym niemal salonie jubilerskim w Polsce oferowane są kolekcje diamentowej biżuterii. Szczególnie duży wybór znajduje się w asortymencie pierścionków z brylantowymi oczkami. – W naszym kraju najlepiej sprzedaje się biżuteria z małymi brylancikami, których jakość nie jest najlepsza – mówi Piotr Wigoliński, importer diamentowej biżuterii. – Jednak w naszym społeczeństwie można zauważyć tendencje, że lepszy byle jaki diament niż każdy inny kamień szlachetny – dodaje. Małe kamienie niskiej jakości nie są drogie, co z kolei powoduje, że klienci coraz częściej wybierają modne pierścionki z brylantami. Moda na pierścionki z brylantami, która przywędrowała do nas z Zachodu, spowodowała, że coraz popularniejsze są także obrączki z tymi drogocennymi kamieniami. Klienci salonów jubilerskich w ciągu ostatniego roku znacznie częściej niż dotychczas decydowali się na zakup obrączki inkrustowanej brylantem. – Obrączka, szczególnie damska, jest dostosowywana do preferencji klientki, ale także do pierścionka zaręczynowego − mówi Michał Brydziński, jubiler. – Producenci biżuterii z diamentami dostosowują swoją ofertę do preferencji klientów i przygotowują szeroką paletę obrączek z brylantowymi oczkami. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że rzadko kupowana jest biżuteria z diamentami dużymi, pełnowartościowymi. – Oferta w polskich salonach jest bogata, jednak klienci nie kupują najdroższej biżuterii, gdyż nie stać ich na to – mówi Michał Brydziński. – Najczęściej zadowalają się samym faktem, że w ich pierścionku czy obrączce znajduje się diament, a jakiej jest on jakości jest dla nich sprawą drugorzędną – dodaje.
Wysublimowany klient
Obserwując polski rynek jubilerski można także zauważyć, że znaczna część klientów chce posiadać oryginalny pierścionek z brylantowym oczkiem. W wielu salonach jubilerskich istnieje już możliwość zaprojektowania biżuterii pod specjalne zamówienie klienta. – Indywidualne projekty mało różnią się od tych wykonywanych masowo – mówi Michał Brydziński. – Zazwyczaj klientom zależy na dodaniu do pierścionka obok brylanciku innego kamienia szlachetnego bądź jakiegoś osobistego rytu – dodaje. Jednak niezmiennie Polacy nawet w swoim autorskich propozycjach − szczególnie dotyczy to biżuterii ślubnej − decydują się na diamenty. I nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie sytuacja ta miała ulec zmianie. Właściciele salonów jubilerskich oraz producenci biżuterii tworzą więc biżuterię z diamentami. – Najlepiej sprzedają się tradycyjne wzory – mówi Piotr Wigoliński. – Jednak znaczna część klientów zdecydowana jest na zakup bardziej wyszukanej diamentowej biżuterii, gdzie choćb y b r y lant nie jest umieszczony w klasyczny sposób – dodaje. I dlatego w salonach jubilerskich można znaleźć kolekcje biżuterii, która przełamuje najpopularniejsze tendencje. Coraz częściej zdarza się, że w ofercie salonów jubilerskich można znaleźć biżuterię wykonaną przez artystów – złotników, którzy decydują się na użycie do jej produkcji brylantów. Jednak biżuteria według niepowtarzalnego wzoru i ręcznie robiona jest dużo droższa niż seryjne produkcje. – Za jakość i oryginalność trzeba zapłacić – mówi Piotr Wigoliński. – Klienci powoli zdają sobie sprawę, że kupując tak zwaną biżuterię artystyczną kupują nie tylko kosztowny drobiazg, ale także podkreślają tym samym swoją nietuzinkowość – dodaje. Obserwując preferencje klientów właściciele salonów jubilerskich starają się posiadać w swoim asortymencie autorskie kolekcje biżuterii z diamentami.
Tylko brylant
W Polsce najbardziej popularnymi rodzajami diamentów są diamenty przezroczyste, które podlegają szlifowi brylantowemu. Na Zachodzie takie tendencje powoli zostają przełamywane. Najbardziej cenionymi diamentami są oczywiście diamenty przezroczyste, ale także te, które posiadają odcień błękitny. Przez znawców doceniane są także diamenty o zabarwieniu żółtym, zielonym czy brązowym. W naszym kraju jednak tego rodzaju kamieni trudno szukać w salonach jubilerskich. Jednym z czynników takiego stanu rzeczy z całą pewnością jest c e n a . Kolorowe d i a menty są bowiem w takiej samej cenie jak kamienie przezroczyste, a w Polsce utarło się przekonanie, że diamenty muszą być bezbarwne.
Ogólnoświatowa tendencja
W niemal każdym państwie europejskim klienci salonów jubilerskich traktują biżuterię z diamentami jako lokatę kapitału. Dlatego też zdecydowani są kupować biżuterię z wartościowym, dużym kamieniem szlachetnym, który posiada certyfikaty jakości. Zdają bowiem sobie sprawę, że posiadanie wiarygodnego certyfikatu jakości danego kamienia sprawi, że stanie się on lokatą kapitału, a nie tylko wartościową ozdobą. W Polsce mało osób przywiązuje wagę do certyfikatów. Klienci nie wymagają, aby sprzedawcy biżuterii przedstawili im certyfikat uwiarygodniający jakość kupowanego przez nich kamienia. Warto jednak zauważyć, że w krajach Europy Zachodniej do każdego rodzaju biżuterii z diamentami dołączany jest dokument, który zawiera wszelkie niezbędne dane dotyczące kamienia szlachetnego. Można przypuszczać, że także w Polsce klienci zaczną wymagać od właścicieli salonów jubilerskich certyfikatów na biżuterię, którą kupują w ich salonach.
Diamentowa Polska
Diamentowy rynek jubilerski jest w Polsce ukształtowany i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie sytuacja ta ulegnie zmianie. Polacy są zdecydowani na kupno brylantowej biżuterii – kupują szczególnie biżuterię ślubną i z całą pewnością moda na nią nie przeminie w nadchodzącym roku. Zmienić mogą się za to preferencje klientów w zakresie wzornictwa. Coraz częściej bowiem klienci salonów jubilerskich decydują się na zakup diamentowej biżuterii artystycznej. Warto zauważyć, że priorytetową sprawą, na jaką zwracają uwagę klienci przy doborze brylantowej biżuterii, jest − co nieco zaskakuje − jej cena. Bardzo dobrze sprzedają się w Polsce pierścionki z najniższego segmentu cenowego, których wartość nie przekracza dwóch tysięcy złotych. Producenci brylantowej biżuterii nie muszą obawiać się, że w nadchodzącym sezonie ich obroty spadną. Ich jednym zmartwieniem powinno stać się stałe dostosowanie swojej oferty do preferencji klientów. Analitycy podkreślają, że moda na brylantową biżuterię nie przeminie. A nawet zacznie się rozwijać, gdyż coraz więcej Polaków zainteresowanych jest już nie tylko kupnem pierścionków z brylantami ale także obrączek ślubnych z tymi szlachetnymi kamieniami.
Producenci i twórcy biżuterii coraz częściej stoją wobec dylematu, skąd wziąć odpowiednie kamienie jubilerskie do produkcji swojej biżuterii. Na rynku pojawia się coraz większa liczba podmiotów gospodarczych, które oferują kamienie jubilerskie po okazyjnych cenach. Polscy twórcy biżuterii coraz częściej także dokonują zakupów kamieni szlachetnych za pośrednictwem sieci.
Nie można jednak zapominać, że kupowanie kamieni jubilerskich obarczone jest dużym ryzykiem i każda osoba dokonująca zakupów powinna dołożyć wszelkiej staranności, aby nie stać się ofiarą oszustwa.
Kamienie w biżuterii
Kamienie szlachetne są jednym z podstawowych produktów, które musi posiadać każda osoba zawodowo zajmująca się produkcją biżuterii. To one bowiem są w biżuterii najważniejsze. Decydując się na zakup kamieni szlachetnych, jubilerzy muszą zwracać szczególną uwagę zarówno na właściwości estetyczne kamienia, jak i na ich jakość i cenę. – Twórcy biżuterii ostatnio zwracają uwagę przede wszystkim na cenę kamienia szlachetnego – mówi Bartłomiej Wiśniewski, jubiler. – Jakość i właściwości kamienia nie są dla nich priorytetem – dodaje. Dlatego też coraz więcej podmiotów gospodarczych zajmujących się obrotem kamieniami szlachetnymi na polskim rynku stara się zachęcić potencjalnych kupujących wszelkiego rodzaju promocjami i obniżkami cen. Zazwyczaj jest to tylko efekt marketingowy, którego zadaniem jest zainteresować potencjalnego klienta swoimi towarami, podczas gdy cena kamienia jest odpowiednia do jego wartości rynkowej. Jednak nie można wykluczyć, że pod działaniami promocyjnymi kryją się oszustwa. Na polskim rynku pojawiają się bowiem oferty, w których kamienie szlachetne oferowane są po cenach znacznie niższych niż wynosi ich wartość rynkowa. W takiej sytuacji nie należy oczekiwać, że kamienie szlachetne, które zamierzamy kupić, będą spełniały nasze oczekiwania. – Należy pamiętać, że niska cena nie zawsze jest oznaką promocji – mówi Bartłomiej Wiśniewski. – Znacznie częściej sprzedawcy, bazując na niewiedzy kupujących, oferują niskowartościowe kamienie. Kamień szlachetny, który posiada pełnię swoich właściwości, musi kosztować – dodaje. Nie należy zapominać, że każdy kamień szlachetny, który zmierzamy kupić, powinien mieć odpowiedni certyfikat potwierdzający jego autentyczność. Certyfikaty wydawane są przez wiarygodne laboratoria gemmologiczne. Certyfikaty odgrywają szczególną rolę w przypadku diamentów. Kupując bowiem kamień z certyfikatem, po pierwsze zdajemy sobie sprawę z czystości danego kamienia, a po drugie możemy dany certyfikat przekazać klientowi, co sprawi, że nasza firma będzie w jego oczach postrzegana jako wiarygodna. Należy pamiętać, że sprzedawca kamieni szlachetnych powinien dysponować odpowiednim dokumentem gwarantującym, że sprzedawany przez niego kamień ma odpowiednie właściwości. Certyfikaty gwarantują kupującemu, że kupiony przez nas kamień nie jest imitacją ani synt e t y k i e m . Odpowiedni certyfikat powinien zawierać kompleksowy opis jakości kamienia a także dane dotyczące kształtu, masy, stopnia czystości, fluorescencji, barwy, wymiaru, proporcji oraz wykończenia. Certyfikat powinien także zawierać schemat kamienia, na którym zaznaczane są najważniejsze znamiona. W przypadku, gdy dany sprzedawca kamieni szlachetnych nie posiada odpowiednich dokumentów, które gwarantują za jakość danego kamienia, osoba decydująca się na zakup może skorzystać z oceny rzeczoznawcy jubilerskiego. Rzeczoznawcy, których listą można znaleźć na stronie internetowej Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich, będą w stanie ocenić, czy kamień, który zmierzamy kupić, jest pełnowartościowym kamieniem szlachetnym. – Nie wolno zapominać, że złotnik czy jubiler ma prawo nie znać się na wszystkim i niekoniecznie będzie w stanie rozróżnić diament od jego imitacji − mówi Bartłomiej Wiśniewski. – Warto korzystać z porad fachowców i kupować kamienie tylko u zaufanych firm – dodaje.
Kupowanie kamieni przez internet
Coraz częściej na polskim rynku można spotkać się z sytuacją obrotu kamieniami szlachetnymi za pośrednictwem sieci internetowej. W przypadku, gdy kupujemy kamienie od zaufanego sprzedawcy, sytuacja nie jest problematyczna. Kłopotów może dostarczyć chęć kupienia kamieni szlachetnych od firm, których nie znamy bądź poprzez portale aukcyjne. – Kupowanie kamieni przez internet przypomina zabawę w rosyjską ruletkę – mówi Bartłomiej Wiśniewski. – Może dokonamy zakupu o jaki nam chodziło, może zostaniemy okradzieni – dodaje. Kamienie szlachetne są towarem, którego właściwości nie odda nawet najlepiej zrobione zdjęcie. Nikt siedzący z drugiej strony monitora komputerowego nie jest w stanie zweryfikować prawdziwości opisu danego kamienia, dlatego też dokonywanie tego rodzaju zakupów obarczone jest sporym ryzykiem. Szczególnie, że w na aukcjach internetowych można znaleźć kamienie szlachetne w cenach znacznie niższych od ich wartości rynkowych. – W takim przypadku − moim zdaniem − nie należy kusić się na okazję, gdyż kamień szlachetny, który jest wystawiony na sprzedaż, może nie być kamieniem, który zmierzamy kupić a pieniądze, które za niego zapłacimy, będzie mam odzyskać strasznie trudno – mówi Bartłomiej Wiśniewski. Mimo że w Polsce obowiązuje ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.) według której klient może odstąpić od umowy sprzedaży w przeciągu dziesięciu dni od dnia zakupu bez podania przyczyny swojej decyzji, to w przypadku zakupu kamieni szlachetnych takie działanie jest znacznie utrudnione. W przypadku, gdy trafimy na nieuczciwego sprzedawcę nie odzyskamy swoich pieniędzy i zostaniemy z bezwartościowym kamieniem. Niektórzy z producentów i twórców biżuterii decydują się także na zakupy kamieni za pośrednictwem sieci korzystając z zagranicznych portali aukcyjnych. W tym przypadku ryzyko straty wynikające z niedotrzymania warunków przez nierzetelnego sprzedawcę jest jeszcze większe niż w przypadku zakupów dokonywanych na terytorium Polski. – Nie ma recepty na dokonywanie w pełni satysfakcjonujących zakupów kamieni szlachetnych korzystając z internetu – mówi Bartłomiej Wiśniewski. – Jeśli decydujemy się na taką formę zakupów, powinniśmy dokonywać ich u znanych, wiarygodnych sprzedawców o uznanej na rynku opinii – dodaje. Producenci biżuterii nie powinni inwestować swoich środków finansowych w kamienie nieznanego pochodzenia ani kupować ich od niesprawdzonych sprzedawców, gdyż takie zachowanie może narazić ich na straty.
Kamienie szlachetne w biżuterii
Podejmując decyzję o zakupie kamieni szlachetnych, kryterium wyboru nie powinno opierać się tylko na cenie kamienia. Poszukiwanie najtańszej oferty może skutkować utratą swoich środków finansowych. Mimo że klienci salonów jubilerskich zainteresowani są ostatnio kupnem tańszej biżuterii to nie oznacza, że chcą oni otrzymywać nie w pełni wartościowy produkt. Lepiej kupować mniejsze i tańsze kamienie i je oprawiać w swojej biżuterii, niż ryzykować pieniądze oraz wiarygodności w oczach klienta.
Sama nazwa kamienia szlachetnego działa na klientów jak magnes. Osoby, które noszą się z zamiarem kupna biżuterii w salonie jubilerskim, chcą aby w nich biżuterii znajdowały się kamienie szlachetne.
Społeczeństwo ma małą wiedzę na temat kamieni szlachetnych, stąd też kupują zazwyczaj biżuterię z kamieniami szlachetnymi, które znają. Ostatnio jednak znacznie częściej decydują się na zakupy taniej biżuterii wykonanej z materiałów nieszlachetnych. P r z y c z y n takiego stanu rzeczy z całą pewnością jest wiele, ale jedną z najważniejszych jest brak wiedzy Polaków na temat biżuterii i kamieni szlachetnych.
Wiedza na temat kamieni
− Polacy nie mają wystarczającej wiedzy na temat kamieni szlachetnych i biżuterii – mówi Wojciech Ciechanowski, jubiler. – W swoich wyborach kierują się przede wszystkim modą. Rzadko zdarza się klient, który ma wyrobiony swój gust w dziedzinie biżuterii – dodaje. Klienci decydują się albo na biżuterię wykonaną według najnowszych trendów, albo na klastyczną złotą biżuterię. – Klienci podejmują decyzję w salonie jubilerskim, wybierając biżuterię z asortymentu jubilera – mówi Wojciech Ciechanowski. – Przed przekroczeniem drzwi jubilera rzadko są w stanie powiedzieć, czego oczekują po biżuterii, którą zamierzają kupić – dodaje. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma niski w społeczeństwie polskim poziom edukacji na temat kamieni szlachetnych. Nikt nie uczy Polaków, czym są i jakie właściwości mają kamienie szlachetne. Samodzielne poszukiwanie informacji przez klientów salonów jubilerskich także nie zawsze się udaje. Właściciele salonów jubilerskich powinni przywiązywać większą wagę do poszerzania wiedzy klientów na temat kamieni szlachetnych, gdyż może przełożyć się to na znaczny wzrost wpływów sektora jubilerskiego. – Polacy rozróżniają niewiele kamieni szlachetnych – mówi Wojciech Ciechanowski. – Wiedzą jak wygląda szafir czy rubin, jednak bardzo często nie są w stanie odróżnić cyrkonii od diamentu – dodaje. Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, gdzie sprzedaż biżuterii z cyrkoniami jest porównywalna ze sprzedażą biżuterii z kamieniami szlachetnymi. – Za taki stan rzeczy nie można obwiniać tylko i wyłącznie małej zasobności Polaków – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Dla naszych rodaków biżuteria z cyrkonią jest biżuterią z kamieniem szlachetnym – dodaje. I mimo że od czasów transformacji ustrojowej, która znacznie zmieniła polski rynek jubilerski, minęło ponad dwadzieścia lat, to stan wiedzy Polaków nie zmienił się.
Porady jubilerskie
Właścicielom salonów jubilerskich powinno zależeć, aby Polacy mieli większą wiedzę na temat biżuterii i kamieni szlachetnych. Aby tak się stało musieliby edukować swoich klientów w momencie, gdy ci zamierzają kupić biżuterię w ich salonach jubilerskich. – Wzrost wiedzy klientów – to większe zyski dla jubilerów – mówi Wojciech Ciechanowski. – Wzrost wiedzy przekłada się wprost proporcjonalnie do wzrostu zysków – dodaje. Klienci świadomi co zmierzają kupić – jaką dana biżuteria ma wartość, jaką rolę odgrywa w nim kamień szlachetny − są bardziej skłonni do wydawania większych sum na biżuterię. Uważają oni bowiem, że inwestycja w biżuterię może się opłacić, stać się dla nich zabezpieczeniem finansowym. – Jubilerzy, który podczas zakupów edukują swoich klientów, zyskują nie tylko finansowo, ale także rośnie ich prestiż – mówi Wojciech Ciechanowski. – Wśród klientów ugruntowany jest pogląd, że biżuteria jest produktem luksusowym, jednak nie każdy jej rodzaj można określić tym mianem – dodaje. Należy zauważyć, że wraz z pojawianiem się na polskim rynku taniej, masowej biżuterii, znacznie zmalały przychody salonów jubilerskich, a wpływ na takie decyzje konsumencie ma mała wiedza Polaków na temat biżuterii. – Klientom wydaje się, że jakość biżuterii, którą noszą nie ma znaczenia – mówi Wojciech Ciechanowski. – Nic bardziej mylnego, biżuteria z kamieniami szlachetnymi jest nie tylko wartościowa, ale także elegancka i prestiżowa – dodaje. Jednak obserwując polski rynek jubilerski trudno nie zauważyć, że Polki zaczęły masowo wybierać dodatki, które nie przejawiają żadnej wartości ani materialnej, ani często estetycznej. Na zakupy w salonach jubilerskich decydują się osoby, które zamierzają kupić prezent z jakiejś okazji. W Polsce rzadko można spotkać się z sytuacją, że klienci spontanicznie „wpadają” do salonu jubilerskiego, aby zapoznać się z nowymi kolekcjami biżuteryjnymi. Kupno biżuterii z kamieniami szlachetnymi jest dla Polaków wyjątkowym zdarzeniem. – Mimo że w salonach jubilerskich można kupić na przykład złotą zawieszkę z szafirem za sto złotych, to Polacy nie wiedzą o tym – mówi Wojciech Ciechanowski. – Wydaje mi się, że wizyta w salonie jubilerskim musi wiązać się z ogromnyim kosztami – dodaje. Nie można zapominać, że ceny kamieni szlachetnych są bardzo zróżnicowane, podobnie jak biżuteria, która zostanie z ich wykonana. Dla naszych rodaków bardzo ważną przesłanką przy zakupie biżuterii jest wiedza, że został w niej umieszczony kamień szlachetny.
Promocja sklepu
Część właścicieli salonów jubilerskich wykorzystuje możliwości, jakie otworzyły się na polskim rynku jubilerskim związane ze zwiększonym zainteresowaniem Polaków kupnem biżuterii. Oferują oni tanią biżuterię z kamieniami szlachetnymi, szczególnie często wykorzystując szafiry. Dzięki tym zabiegom umożliwiają klientom salonów jubilerskich zakup pełnowartościowej biżuterii z kamieniami szlachetnymi w niskich cenach, a z drugiej strony promują swój sklep oraz przyczyniają się do wzrostu świadomości Polaków na temat biżuterii z kamieniami szlachetnymi. Kamienie wykorzystywane do produkcji biżuterii nie są wysokiej jakości, jednak są to kamienie szlachetne, które cieszą się dużym zainteresowaniem wśród klientów salonów jubilerskich. W ciągu minionego roku można było zaobserwować tendencję, że w sklepach jubilerskich pojawiały się tanie kamienie szlachetne, a klienci bardzo chętnie decydowali się na ich zakupy. Nie udało się jednak właścicielom salonów jubilerskich przekuć zainteresowania tanią biżuterią na częstsze wizyty w ich salonach. Można zastanawiać się nad prowadzeniem kampanii marketingowych, jednak znacznie prostszym i bardziej efektywnym sposobem na zwiększenie zainteresowania klientów zakupami w salonach jubilerskich jest prowadzenie systematycznej akcji edukacyjnej polskiego społeczeństwo w zakresie wiedzy na temat kamieni szlachetnych i biżuterii, w którą zaangażować powinna się cała branża jubilerska.
W świadomości Polaków kamienie szlachetne muszą zostać połączone w biżuterii ze szlachetnymi metalami. W salonach jubilerskich trudno znaleźć biżuterię, do której wytworzenia zostały wykorzystane kamienie szlachetne w połączeniu z metalami nieszlachetnymi, takimi jak stal czy tytan.
Producenci tworząc biżuterię z kamieniami szlachetnymi rzadko wykorzystują do jej produkcji srebro. Mimo że metal ten cieszy się dużym zainteresowaniem wśród klientów salonów jubilerskich.
Przede wszystkim złoto
Serca odbiorców niemal w całej Europie Zachodniej podbiło niedawno złoto w kolorze czerwonym i zielonym. Dużą popularnością cieszyło się także różowe złoto, które wykorzystywane było do produkcji biżuterii damskiej a nawet męskich dodatków, szczególnie kopert do zegarków. W Polsce jednak moda na te wyroby nie przyjęła się. Polacy upodobali sobie złoto w kolorze białym – najczęściej kupują biżuterię z niego wykonaną. Nie można zapominać, że w naszym kraju bardzo dobrze sprzedaje się również biżuteria wykonana ze złota żółtego, która zdobiona jest kamieniami szlachetnymi. – Najczęściej sprzedawana jest biżuteria wykonana z białego złota, bardzo często inkrustowana diamentami – mówi Michał Brydziński, jubiler. – Moda dyktuje warunki, nic więc dziwnego, że mało kto wyobraża dziś sobie inny pierścionek zaręczynowy niż pierścionek z białego złota z brylantem – dodaje. Producenci biżuterii wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i oferują biżuterię wykonaną z białego złota z kamieniami szlachetnymi. W ich wzorach można znaleźć pierścionki, zawieszki i kolczyki wykonane z białego złota, w którym umieszczone zostały kamienie szlachetne, najczęściej diamenty i rubiny. – Biżuteria z żółtego złota to przede wszystkim obrączki oraz pierścionki z szafirami – mówi Tadeusz Mickowski, właściciel salonu jubilerskiego MORI sp. z o.o. – W przypadku biżuterii z szafirowymi oczkami Polacy są tradycjonalistami, najbardziej podoba im się biżuteria klasyczna – dodaje. Oczywiście w salonach jubilerskich można znaleźć szafiry oprawione w białe złoto, jednak oferta ta jest ograniczona. Znacznie częściej w białe złoto oprawiane są granaty, szmaragdy czy topazy. Ostatnio na polskim rynku jubilerskim można zauważyć tendencję kupowania przez klientów platynowej biżuterii. Mimo że platyna najczęściej łączona jest z brylantami, a co za tym idzie biżuteria z niej wykonana jest − jak na polskie warunki – droga, to coraz częściej znajdują się klienci, którzy decydują się na tego rodzaju zakupy. – Rynek biżuterii platynowej jest stosunkowo niewielki, kupnem biżuterii zainteresowane są osoby najbogatsze, które potrafią docenić kunsztowną, drogocenną biżuterię − mówi Michał Brydziński.
Nieszlachetne metale i srebro
W salonach jubilerskich niezwykle trudno znaleźć biżuterię, w której w nieszlachetne kruszce wkomponowane są kamienie szlachetne. Stal najczęściej łączona jest z kamieniami nieszlachetnymi. Mało kto decyduje się na stworzenie biżuterii ze stali czy tytanu połączonej z kamieniami szlachetnymi. – Polacy nie są zainteresowani taką biżuterią, co powoduje, że producenci nie tworzą takiego rodzaju kosztowności – mówi Michał Brydziński. – Nasi rodacy nie zdają sobie sprawy, że cenę biżuterii wyznacza przede wszystkim kamień szlachetny a nie kruszec, w który ten kamień jest oprawiony – dodaje. Z innych niż złoto i platyna kruszców, przy tworzeniu biżuterii z kamieniami szlachetnymi, nie korzystają nawet artyści i projektanci biżuterii. Powszechnie uważa się, że taki rodzaj biżuterii nie znalazłby swojego grona odbiorców. Stal czy tytan nie są uznane za metale, które mogą zostać używane do produkcji kosztownej biżuterii. – Aby sytuacja ta uległa zmianie musiałaby nastąpić zmiana w świadomości Polaków – mówi Michał Brydziński. − A klienci salonów jubilerskich powinni dostawać certyfikaty świadczące o jakości kamieni znajdujących się w biżuterii, co spowodowałoby, że kamienie odzyskałyby w mentalności Polaków swoją wartość – dodaje. Nie można jednak zapomnieć, że coraz częściej w polskich salonach jubilerskich pojawia się biżuteria srebrna z kamieniami szlachetnymi. Srebro jest bowiem metalem znacznie tańszym od złota, które cieszy się dużym powodzeniem wśród klientów polskich salonów jubilerskich. Podobnie wygląda sytuacja na rynku biżuterii artystycznej, na którym również biżuteria ze srebra jest jedną z najbardziej popularnych. Projektanci biżuterii srebrnej walcząc o potencjalnego klienta coraz częściej sięgają po kamienie szlachetne i wkomponowują je w swoje wzory. Na polskim rynku jubilerskim pojawiają się srebrne pierścionki z diamentami, rubinami, ale najczęściej z szafirami. – Szafiry komponują się ze srebrem – mówi Tadeusz Mickowski. – Taka biżuteria nie jest droga, co w przypadku polskiego rynku jubilerskiego jest bardzo ważne – dodaje. Szafiry umieszczane w srebrnej biżuterii nie należą do kamieni najwyższej jakości, jednak dzięki bardzo często stosowanej przez projektantów, niecodziennej oprawie, zyskują niepowtarzalną głębię i błękitny niemal odcień. Obserwując polski rynek jubilerski można zauważyć, że projektanci biżuterii coraz częściej w swoich projektach wykorzystują diamenty, które poddają niecodziennej obróbce. Można znaleźć srebrne pierścionki inkrustowane nieoszlifowanymi diamentami, których niecodzienność zostaje podkreślona przez surowość srebra. Jednak zjawiska obsadzania w srebrze kamieni szlachetnych nie jest zjawiskiem masowym. Z całą pewnością wpływ na ten stan rzeczy ma zainteresowanie klientów sklepów z biżuterią, którzy decydując się na zakup biżuterii z kamieniami szlachetnymi, oczekują, by były one umieszczone w złotej bądź platynowej oprawie.
Zmiany na polskim rynku
Nie można oczekiwać, że polski rynek jubilerski w najbliższym czasie ulegnie wielkiej przemianie i klienci będą zainteresowani kupnem biżuterii stalowej bądź tytanowej inkrustowanej najbardziej wartościowymi kamieniami szlachetnymi. Na Zachodzie klienci salonów jubilerskich znacznie częściej niż w naszym kraju eksperymentują i szukają kosztowności, które będą nie tylko wartościowe, ale także niecodzienne. W Polsce dominuje przeświadczenie, że biżuteria z kamieniami szlachetnymi musi zostać wytworzona z metali szlachetnych. Złoto jest metalem, który cieszy się największą popularnością. Trudno nie zauważyć, że mimo stale rosnącej sprzedaży białego złota, gros klientów polskich salonów jubilerskich decyduje się na za zakup biżuterii wykonanej z tradycyjnego żółtego złota, które traktowane jest także jako lokata kapitału. W Polsce nie przyjęła się moda na złoto czerwone czy różowe, które znalazło swoich wiernych odbiorców na Zachodzie. Trudno więc się dziwić, że na polskim rynku pojawia się stosunkowo niewielka ilość biżuterii z kamieniami szlachetnymi, do której stworzenia wykorzystuje się inny niż złoto metal.
Polski rynek srebra jest największym segmentem branży jubilerskiej w naszym kraju. Niemal wszyscy właściciele salonów jubilerskich mają w swoim asortymencie biżuterię srebrną. Srebra biżuteria jest także polskim towarem eksportowym.
Nie można zapominać, że na naszym rynku funkcjonuje wiele firm zajmujących się importem biżuterii srebrnej z Włoch czy Turcji. W srebrze najczęściej także tworzą swoją biżuterię polscy artyści – jubilerzy, którzy oferują swoje produkty zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.
Bogactwo na rynku
Nie dziwi zatem, że w polskiej branży jubilerskiej istnieje wiele hurtowni, których podstawowym zakresem działania jest sprzedaż srebrnych wyrobów jubilerskich i półfabrykatów. – Srebro kupowane jest niezwykle często przez Polaków – mówi Marian Fabyszewski, producent biżuterii srebrnej. – Moda na własnoręcznie tworzoną „biżuterię” także przyniosła rynkowi srebra spore zyski i przysporzyła klientów, gdyż nagle masowo zaczęto kupować półprodukty do produkcji kolczyków, bransoletek czy naszyjników – dodaje. Hurtownie, które powstały na polskim rynku jubilerskim, starały się zaspokoić oczekiwania klientów indywidualnych oraz właścicieli sklepów z biżuterią i znacznie poszerzały swoją ofertę handlową. W niemal każdej hurtowni srebrnej biżuterii i półfabrykatów można znaleźć również kamienie jubilerskie czy koraliki, które mogą zostać wykorzystane do samodzielnego produkowania biżuterii. I mimo że rynek wydaje się być zapełniony nieprofesjonalnie wykonaną biżuterią to sprzedaż srebra nie maleje. – Właściciele salonów jubilerskich zamawiają do swoich punktów najczęściej gotową biżuterię srebrną – mówi Marian Fabyszewski. – Nie są zainteresowani kupnem półproduktów. Zazwyczaj chcą posiadać w swoich sklepach podstawowy srebrny asortyment – łańcuszki, bransoletki, kolczyki czy modne ostatnio zawieszki – dodaje. Inną grupą klientów hurtowni są amatorzy, którzy próbują tworzyć biżuterię wykorzystując w tym celu srebrne półprodukty.
Hurtownie srebra otwarte na zmiany
Warto zauważyć, że hurtownie srebra bardzo szybko reagowały na wszelkie zmiany, jakie widoczne były w ciągu ostatniego czasu na polskim rynku jubilerskim. Dostosowały swój asortyment do zmieniającej się mody i proponowały właścicielom salonów jubilerskich najnowsze kolekcje biżuterii srebrnej. W każdej w nich w bardzo krótkim czasie można było znaleźć, święcące ostatnio triumfy popularności, charmsy, i to zarówno te produkowane seryjnie, jak i autorskie ich kolekcje. Ostatnio w hurtowniach ze srebrną biżuterią można zaobserwować zmianę w asortymencie, która przesuwa się w kierunku bursztynowych kolekcji biżuterii. – Bursztyn wpisuje się w kolorystyczne trendy w nadchodzącym sezonie – mówi Marian Fabyszewski. – Nie dziwi zatem sytuacja, że w polskich hurtowniach pojawią się kolekcje bursztynowej biżuterii. Będziemy mogli w nich znaleźć niemal każdy rodzaj biżuterii wykonanej przy użyciu bursztynu – zarówno naszyjniki jak i charmsy – dodaje. Obserwując zmieniający się asortyment w hurtowniach biżuterii srebrnych właściciele salonów jubilerskich mogą reagować na zmiany i sprzedawać w swoich punktach nowoczesną i modną biżuterię.
Hurtownicy i rynek
Właściciele hurtowni starają się pozyskać nowych klientów nie tylko poprzez oferowanie modnych kolekcji biżuterii srebrnej czy sprzedażą półproduktów, starają się także przekazywać wiedzę na temat jubilerstwa oraz szkolić swoich klientów w zakresie tworzenia biżuterii. Takie działania szczególnie widoczne są w hurtowniach oferujących półfabrykaty, w których można dowiedzieć się, w jaki sposób połączyć kamienie ze srebrem, jak stworzyć unikatowy egzemplarz biżuterii. Hurtownicy starają się docierać ze swoimi produktami do salonów jubilerskich i jubilerów, którym proponują kupno metali i kamieni szlachetnych do samodzielnego tworzenia biżuterii. Warto zauważać, że rynek hurtowni srebrnych cały czas ewoluuje i dostosowuje się do zmian, jakie odczuwane są na polskim rynku jubilerskim. Dlatego też warto byłoby, aby właściciele salonów jubilerskich z większą uwagą przyglądali się asortymentowi i zmianom, jakich dokonują hurtownicy, gdyż szybka reakcja na zmiany na rynku może przełożyć się na zainteresowanie klientów biżuterią srebrną, którą mają w asortymencie.
Wizyta w salonie jubilerskim dla klienta jest nie tylko możliwością kupienia ciekawej biżuterii, ale także okazją do zapoznania się z najnowszymi trendami obowiązującymi w bieżącym sezonie. W związku z powyższym właściciele salonów jubilerskich powinni poświęcić szczególną uwagę przy wyborze asortymentu do swoich sklepów i zadbać, aby dostawca ich towaru dysponował biżuterią, nie tylko pełnowartościową, ale także modną.
Odpowiednia hurtownia
Sposobów na pozyskanie modnego asortymentu do salonów jubilerskich jest kilka. Właściciele salonów jubilerskich mogą posiadać własną pracownię, w której wykonują biżuterię. Mogą także kupować towar bezpośrednio u producenta, jednak najpopularniejszą formą pozyskiwania biżuterii do sklepów jubilerskich w Polsce jest zamawianie ich w hurtowniach srebrnej biżuterii. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że zamawianie srebrnej biżuterii w hurtowniach jest niezwykle wygodne i sprawia, że biżuteria, którą oferują klientom detalicznym, jest wykonana według obowiązujących trendów. Hurtownie starają się zapewnić swoim odbiorcom możliwie najmodniejszą biżuterię srebrną. Można w nich znaleźć tradycyjne ozdoby, takie jak łańcuszki, medaliki, bransoletki, ale także modne ostatnio charmsy. Coraz częściej na polskim rynku jubilerskim można spotkać się z sytuacją, że hurtownie proponują autorskie kolekcje biżuterii srebrnej, które wykonane są przez polskich projektantów. – Warto zauważyć, że wiele hurtowni importuje srebrną biżuterię i półfabrykaty do jej produkcji z Włoch czy Izraela – mówi Bogdan Ważykowski, jubiler. – Ma to oczywiście swoje wady, jak i zalety. Zachodnia biżuteria jest biżuterią modną, jednak nie można zapominać, że polska sztuka wzornicza nie ustępuje tej z innych krajów i cieszy się dużym uznaniem wśród kupujących – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się, jaki rodzaj biżuterii srebrnej chcą posiadać w swoich sklepach. Przede wszystkim rozważyć, na jakich klientach im zależy, czy chcą sprzedawać biżuterię autorską, która cieszy się dużym zainteresowaniem, czy masową, która zyskała popularność na Zachodzie. Niezależnie jednak od preferencji właściciela salonu jubilerskiego odnośnie wyboru biżuterii, trzeba wybrać hurtownię, która będzie spełniała ich oczekiwania, zarówno pod względem asortymentu, jak i sposobu dostawy towaru i zapłaty za niego.
Hurtownia otwarta na klienta
Większość hurtowni srebra oferuje swoje produkty za pośrednictwem stron internetowych. Klienci mogą zapoznać się z asortymentem i podjąć decyzję o zakupie. Na polskim rynku jubilerskim można zauważyć tendencję, że niemal wszystkie hurtownie półfabrykatów i srebrnej biżuterii posiadają swoje strony www., na których można obejrzeć poszczególne produkty. Nie wszystkie one jednak umożliwiają klientowi zakupy w sieci. Z punktu widzenia właściciela salonu jubilerskiego zamówienie srebrnej biżuterii za pośrednictwem k o m p u t e r a wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Z tak dokonaną transakcją nie wiąże się żadne zagrożenie. Zgodnie bowiem z ustawą z 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, każdy kto zakupi produkty przez internet ma prawo do zwrotu towaru bez podania jakiejkolwiek przyczyny w ciągu 10 dni od otrzymania towaru, a w przypadku kiedy sprzedawca nas nie poinformował o tym prawie to czas jego obowiązywania wydłuża się nawet do 3 miesięcy. Tak więc w przypadku biżuterii srebrnej zagrożenie wynikające z nieporozumienia, bądź jakiegokolwiek oszustwa zdarzają się bardzo rzadko. Kolejną zaletą zamawiania biżuterii srebrnej przez internet jest stosunkowo krótki czas oczekiwania na przesyłkę, zazwyczaj bowiem wynosi on 5–7 dni roboczych. Hurtownie srebra, prowadząc sprzedaż przez internet zazwyczaj nie wymagają od swoich klientów także podpisywania kontraktów handlowych, zakupu można dokonywać online nie spełniając wcześniej żadnych warunków. Warto zauważyć, że coraz częściej zdarza się także, że hurtownicy godzą się na wysłanie swojego towaru „za pobraniem”, korzystając najczęściej z usług firm kurierskich. Warto zauważyć także, że przy dokonaniu większej ilości zakupów właściciele salonów jubilerskich mogą liczyć na zniżki i pakiety lojalnościowe.
Rynek srebra
Polski rynek srebrnych produktów jest bardzo rozbudowany. Można na nim znaleźć zarówno gotową srebrną biżuterię, jak i półfabrykaty. Można także zaopatrzyć się w srebro do samodzielnego wyrobu biżuterii. Hurtownie srebra najczęściej oferują swoim klientom możliwość kompleksowych zakupów w ich punktach. Właściciele salonów jubilerskich decydując się na zakupy w hurtowniach srebra mogą w nich kupić zarówno gotowe produkty, jak i półfabrykaty do produkcji biżuterii. Większość z hurtowni w swoim asortymencie posiada także kamienie jubilerskie oraz akcesoria. Wybierając hurtownie z półfabrykatami znajdziemy tam przede wszystkim: srebrne bigle, zapięcia, szpilki, kulki, kółka, rury, druty, przekładki, elementy wykończeniowe i inne. Właściciele salonów jubilerskich mogą także wybierać spośród wielkiej liczby charmsów i beadsów, które obecnie cieszą się ogromną popularnością wśród klientów. Najczęściej w ofercie hurtowni półfabrykatów można znaleźć także opakowania na wyroby jubilerskie. Hurtownie oferujące gotową biżuterię srebrną także posiadają olbrzymi wybór produktów. W każdej z nich właściciele sklepów jubilerskich zaopatrzą się w tradycyjne kolczyki, wisiorki, kolie, bransolety, bransolety na nogę, pierścionki, obrączki oraz łańcuszki. Wiele z nich oferuje także autorskie kolekcje biżuterii srebrnej. W hurtowniach z biżuterią srebrną znajduje się najmodniejsza biżuteria, wykonana z najbardziej popularnych w danym sezonie kolorów. Warto także zauważyć, że w hurtowniach, zarówno tych oferujących półfabrykaty, jak i tych z gotową biżuterią srebrną, można dokonywać zakupu pojedynczych sztuk biżuterii bądź komponentów do jej wytworzenia.
Ogrom ny wybór – trudna decyzja
Właściciele salonów jubilerskich decydując się na zakupy biżuterii bądź jej komponentów w hurtowniach ze srebrnymi akcesoriami jubilerskimi staną przed ogromnym wyborem. Dlatego też ich decyzja powinna zostać dobrze przemyślana. Może warto zastanowić się nad wyborem możliwie najoryginalniejszej biżuterii srebrnej, która z jednej strony będzie wpisywała się w najmodniejsze trendy, z drugiej natomiast będzie wyróżniała nasz salon jubilerski na tle innych punktów oferujących biżuterię.
Powszechnie uważa się, że srebrna biżuteria sprzedaje się sama. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że wszyscy Polacy wiedzą czym jest srebrna biżuteria oraz czego można od niej oczekiwać. Jednak srebrną biżuterię trzeba odpowiednio zaprezentować potencjalnemu kupującemu. Ukazać ją jako niepowtarzalny okaz sztuki jubilerskiej.
Wizyta w salonie jubilerskim powinna klientom kojarzyć się możliwością obcowania z małymi dziełami sztuki, które można nosić ze sobą na co dzień. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni umieć podkreślić walory estetyczne oferowanej biżuterii i sprawić, żeby wizyta w naszym sklepie nie była jednorazowa.
Jubiler źródłem wiedzy
Właściciele salonów jubilerskich są najczęściej jednymi fachowcami jubilerskimi, z jakimi klienci mają do czynienia w swoim życiu. Dlatego też sprzedaż srebrnej biżuterii powinna wiązać się z przekazywaniem klientowi wiedzy na temat produktu, który zamierza kupić. Klient powinien otrzymać pełną wiedzę na temat biżuterii, którą zamierza kupić. Powinien zostać poinformowany z jakiego metalu wykonana jest dana biżuteria, jakie kamienie się w niej znajdują, jak ją konserwować. – Przekazanie klientowi kompetentnej wiedzy na temat biżuterii buduje nie tylko zaufanie pomiędzy klientem a salonem jubilerskim, ale także sprawia, że klienci będą mieli większą wiedzę na temat biżuterii i bardziej świadomie będą podejmowali swoje decyzje zakupowe – mówi Bogdan Wyżykowski, jubiler. Zadaniem właściciela salonu jubilerskiego jest także uświadomienie klienta, że biżuteria, szczególnie autorska, jest działem sztuki jubilerskiej i jako taka posiada swoją wartość, nie tylko majątkową, ale także estetyczną. – Udzielanie informacji na temat autora danej biżuterii powoduje, że klienci zdają sobie sprawę, że biżuteria jest formą sztuki współczesnej, równorzędn e j z obrazem czy rzeźbą – mówi Marcin Bagiński, projektant biżute- rii. Nie wolno zapominać, że k u p n o pierścionka czy naszyjnika to dla k l i e n t ó w w naszym kraju ciągle dość znaczny wydatek. Jeśli natomiast klient będzie miał świadomość, że zakupiona przez niego biżuteria jest nie tylko dodatkiem do kreacji, ale samodzielnym dziełem sztuki, wtedy znacznie częściej będzie korzystał z usług danego salonu jubilerskiego.
Pobudzić emocje
– Biżuterię należy sprzedawać odwołując się do emocji człowieka, który zamierza ją kupić – mówi dr Katarzyna Miśkowska, Wyższa Szkoła Zarządzania i Bussinesu. – Biżuteria oddziałuje na sferę naszych emocji i tak należy oferować ją klientowi, jako luksusowy produkt stworzony specjalnie dla nas, który zaspokoi nasze potrzeby estetyczne – dodaje. Próbując sprzedać biżuterię musimy odwoływać się do emocji, jakie ona wywołuje. W związku z powyższym sprzedawcy biżuterii powinni sprawić, aby klient zapałał chęcią posiadania oferowanego przez nas przedmiotu i aby czuł, że kupno jej zapewni mu prestiż i poczucie wyjątkowości. – Biżuteria kojarzy się ze światem magicznym – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Od dziecka bowiem wiemy, że złoto, brylanty i szmaragdy są skarbem ukrytym i godnym poszukiwania. Wizyta u jubilera powinna ożywić w nas wspomnienia i sprawić, że klient przejdzie do czynów, czyli pozwoli sobie na zakup swojego, małego skarbu – dodaje. Sprzedawcy biżuterii muszą sprawić, aby klient przebywał w salonie jubilerskim jak najdłużej, gdyż tylko w ten sposób będzie w stanie docenić i dokładnie obejrzeć biżuterię. – Sprzedawca powinien podjąć z klientem rozmowę, która w niezobowiązujący sposób sprawi, że klient będzie chciał obejrzeć najciekawsze kolekcje biżuterii – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Uważa się bowiem, że na otoczkę wyjątkowości zasługuje tylko najdroższa biżuteria znajdująca się w salonie jubilerskim, jednak badania pokazują, że przywiązanie do produktu buduje się niezależnie od jego wartości rynkowej – dodaje. Warto pamiętać, że znacznie lepiej sprzedaje się biżuterię srebrną w sytuacji, w której jest ona odpowiednio wyeksponowana. Najłatwiej osiągnąć to poprzez odpowiedni dobór barw i oświetlenia. W tym celu przydać się może także znajomość właściwości kolorów. Na przykład kolor czerwony i kolory ciepłe powodują, że bardziej się do nich zbliżamy niż do kolorów zimnych. Kolor czerwony ma też zdolność większego aktywizowania. Ciepłe kolory mogą zatem przyśpieszać decyzje impulsywnego i chętnego do współpracy klienta. – Potencjalnego klienta nie można „zarzucić biżuterią”, która znajduje się w salonie jubilerskim – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Najlepiej jest skupić się na dwóch, trzech okazach biżuteryjnych – dodaje. Pokazanie klientowi wielości produktów może przynieść skutki zupełnie odmienne do zamierzonych. Nie można zapominać, że biżuteria srebrna najefektowniej wygląda pojedynczo.
Klient w salonie
W salonach jubilerskich srebrna biżuteria powinna zostać oddalona od biżuterii złotej, inkrustowanej kamieniami szlachetnymi. – Klienci są teraz przede wszystkim zainteresowani kupnem biżuterii niebanalnej, szczególnie w przypadku srebra – mówi Marcin Bagiński, projektant biżuterii. – W salonach jubilerskich chcą znaleźć modne ostatnio charmsy srebrne, które zostaną wkomponowane w biżuterię – dodaje. Dlatego też w salonach jubilerskich przede wszystkim powinna znaleźć się srebrna biżuteria, która święci triumfy popularności wśród Polaków. Należy pamiętać, że im oryginalniejszą kolekcją biżuterii będziemy dysponować tym salon jubilerski ma większe szanse na wzbudzenie w kliencie lojalności względem sklepu. – Zaufanie i lojalność do marki buduje się małymi krokami – mówi dr Katarzyna Miśkowska. – Jeśli klient będzie zadowolony z zakupów srebrnej biżuterii w naszym sklepie i doceni jej walory estetyczne, tym większa szansa, że będzie chciał kupować znacznie droższe złote kosztowności – dodaje. Warto zauważyć, że w polskim społeczeństwie wiedza na temat biżuterii jest znikoma a jednym pośrednikiem pomiędzy klientem a twórcami biżuterii jest sprzedawca, który dysponuje narzędziami pozwalającymi na zaszczepienie w kliencie fascynacji biżuterią. Sprzedając biżuterię należy pamiętać, że w przeciwieństwie do sprzedaży popularnych produktów, nie należy wskazywać na korzyści, jakie osiągnie klient. Posiadanie biżuterii jest bowiem korzyścią samą w sobie i wiąże się w naszym kraju ciągle z prestiżem, na który mogą pozwolić sobie tylko określone osoby.
Biżuteria luksusowa
Właściciele salonów jubilerskich oferując swoim klientom biżuterię srebrną powinni ukazywać klientowi wszystkie jej walory – począwszy od walorów artystycznych, przez precyzję jej wykonania a i perfekcyjności kończąc. Oferując biżuterię autorską należy przedstawić sylwetkę artysty, który zaprojektował dane dzieło oraz poinformować, że dany okaz biżuteryjny został wykonany ręcznie. Jednocześnie warto zauważyć, że jest to produkt oryginalny.
Jednym z dynamiczniej rozwijających się segmentów branży na polskim rynku jubilerskim jest branża opakowań. Producenci starają się zaskakiwać swoich klientów i oferować im coraz to nowe kolekcje opakowań, które wpiszą się w preferencje nawet najbardziej wymagających.
Mimo to ciągle zdarza się, że właściciele salonów jubilerskich lekceważą rolę opakowań w procesie sprzedażowym i nie sprowadzają do swoich punktów produktów, które mogą przełożyć się na zwielokrotnienie zysków.
Srebrny towar w pudełku
Srebrna biżuteria jest ciągle w Polsce najlepiej sprzedającym się rodzajem biżuterii. Ze srebra korzystają zarówno projektanci biżuterii, jak i producenci biżuterii seryjnej. Klienci często odwiedzają salony jubilerskie, aby dokonać zakupów srebrnej biżuterii. Dlatego też w każdym salonie jubilerskim powinny znajdować się odpowiednie opakowania, w których biżuteria srebrna prezentowałaby się najlepiej. Nie można bowiem zapominać, że pudełko na biżuterię jest równie ważne jak sama biżuteria, gdyż to ono podkreśla jej walory. Opakowanie na srebrną biżuterię powinno uwypuklać wartość i unikatowość biżuterii, która jest w nim zamknięta. Zdaniem specjalistów od rynku opakowań srebro najlepiej prezentuje się w opakowaniach kartonowych. Nie powinno się wykorzystywać opakowań, przy których biżuteria wyglądałaby skromnie. Nie należy używać opakowań, które miałyby zbyt wyrafinowane kształty oraz krzykliwą kolorystykę. W przypadku opakowań na srebrną biżuterię najważniejsza jest prostota.
Oprawa na srebro
Nie można zapominać, że opakowanie na biżuterię musi zwrócić uwagę klienta. – Należy pamiętać, że pudełko na biżuterię nie może być nijakie – mówi Michał Bączowiak, specjalista ds. marketingu. – Tak samo jak każdy egzemplarz biżuterii różni się między sobą, tak samo opakowania powinny być zróżnicowane. Inne na biżuterię srebrną, inne na złotą a inne na kosztowną biżuterię z diamentami – dodaje. W związku z powyższym właściciele salonów jubilerskich powinni dokładnie przeanalizować, jakie opakowania będą dla nich najodpowiedniejsze, biorąc pod uwagę rodzaj sprzedawanej przez siebie biżuterii. Najlepiej posiadać w swoim punkcie wiele opakowań, które można byłoby dopasować do rodzaju biżuterii wybranego przez klienta. Nie można bowiem zapominać, że każdy rodzaj srebrnej biżuterii jest inny i wymaga innego rodzaju pudełka. – Warto zamawiać najmodniejsze wzory opakowań, gdyż podkreślać one będą nie tylko walory biżuterii, ale także nasze elastyczne podejście do oczekiwań klientów – mówi Michał Bączowiak. Klienci zmuszają właścicieli salonów jubilerskich do szybkiego reagowania na zmiany na rynku, nie można dopuścić, aby w naszym salonie znajdowała się biżuteria wykonana według najnowszego wzornictwa i archaiczne opakowania dodaje. Dużym błędem popełnianym przez właścicieli salonów jubilerskich jest pakowanie srebrnej biżuterii w torebki. -Małe torebki na biżuterię świadczą źle o salonie jubilerskim – uważa Michał Bączowiak. – Nie tylko ukazują byle jakość, jaka panuje w danym punkcie, ale także odbierają klientowi poczucie, że dzięki swojej biżuterii ma okazję obcować z małym dziełem sztuki – dodaje.
Modne i funkcjonalne opakowanie
Polski Jubiler: Jakie opakowanie są najodpowiedniejsze na srebrną
biżuterię? Czym powinny charakteryzować się takie
opakowania?
Anna Jansen, Westpack: Do drogiej i eleganckiej biżuterii należy wybrać
opakowania luksusowe, np. wykonane z matowego lub
błyszczącego drewna z luksusową wkładką, która będzie doskonałym
wykończeniem stanowiącym oprawę dla drogiej biżuterii.
Natomiast do biżuterii artystycznej, która z zasady jest już oryginalna,
polecałabym proste, o tradycyjnych formach opakowania kartonowe
lub opakowania ekologiczne, które obecnie są bardzo popularne. Należy
pamiętać, że opakowanie jest równie ważne jak
i biżuteria, która się w nim znajduje i powinno wyeksponować wartości
biżuterii.
Na jakie elementy opakowania powinni zwracać uwagę osoby zainteresowane
kupnem opakowań dla srebrnej biżuterii?
Opakowania powinny zwrócić uwagę kupującego i przyciągnąć wzrok. Osoby
zainteresowane kupnem opakowań, powinny zwrócić uwagę
zarówno na materiał, z którego wykonane jest opakowanie oraz na jakość
wykonanego opakowania, ponieważ opakowanie stanowi
wizytówkę salonu jubilerskiego, w którym zostały dokonane zakupy.
Większość obdarowanych biżuterią osób, przechowuje swoje wyroby
w otrzymanym opakowaniu, dlatego też polecałabym opakowania z logo firmy
lub zdecydowanie się na opakowania według własnych
potrzeb i własnego projektu. W naszej firmie stale wzrasta
zainteresowanie opakowaniami na specjalne zamówienia, ponieważ
opakowania
takie zdecydowanie wyróżniają się na tle konkurencji. Jest to doskonała i
skuteczna forma reklamy salonu jubilerskiego.
Czy opakowanie może mieć wpływ na sprzedaż biżuterii?
Oczywiście, należy pamiętać, że istota tkwi w opakowaniu. Odpowiednio
dobrane do zakupionego produktu opakowanie podniesie
poziom zadowolenia kupującego, a drobiazg w pięknym opakowaniu sprawi o
wiele większą radość osobie otrzymującej biżuterię.
Opakowanie jest niewątpliwie ważnym elementem dla zapakowania srebrnej
biżuterii, ale polecałabym również wykorzystać papier do
pakowania oraz ozdoby. Oryginalnie zapakowany prezent przy wykorzystaniu
ozdób pozostawi niezapomniane wrażenie. Proszę
pamiętać, że pierwsze wrażenie, jakie klient odniesie, otrzymując
przepięknie zapakowaną biżuterię, może być decydujące o dalszych
zakupach w danym salonie.
Jakie opakowania będą najmodniejsze w 2011 roku? Czy wraz z nowym rokiem
zmienia się sposób projektowania opakowań i czy
na polskim rynku pojawią się nowe kolekcje opakowań?
Opakowania jak i kolory dopasowywane są do trendów mody. W roku 2011
będą popularne opakowania kartonowe oraz ekologiczne,
proste o tradycyjnych formach. W naszej nowej wiosennej kolekcji
dominują kolory pastelowe oraz jaskrawe, żywe nadające wiośnie
dużo energii oraz nadziei. Trendy jest również klasyczny kolor czarny.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Tytanowa biżuteria staje się w Polsce coraz popularniejsza wśród klientów salonów
jubilerskich. Jednak cały czas znacznie częściej Polacy kupują biżuterię ze srebra i złota.
Można jednak spodziewać się, że w czasie, kiedy coraz więcej klientów decyduje się na zakup biżuterii artystycznej, tytan znajdzie liczną rzeszę swoich zwolenników i entuzjastów.
Tytan dla wymagających
– Tytan jest metalem bardzo trudnym do obróbki – mówi Michał Kalinowski, jubiler. – Wymaga od osoby, która zamierza w nim pracować, wiele umiejętności, co powoduje, że biżuteria z niego wykonana nie jest powszechnie dostępna – uważa. Przede wszystkim tytan jest metalem twardym, do jego obróbki wykorzystuje się inne wiertła niż w przypadku złota czy srebra. Oczywiście, zakup specjalistycznych narzędzi wiąże się z nakładami finansowymi, a tych jubilerzy i producenci biżuterii wolą uniknąć, gdyż tytanowa biżuteria nie jest w naszym kraju popularna. – Jubilerzy, a w szczególności producenci biżuterii, starają się zmniejszać swoje koszty, a nie je zwielokrotniać, zwłaszcza w czasie zawirowań na rynkach finansowych, i tworzą biżuterię, która będzie cieszyła się popularnością wśród odbiorców – mówi Michał Kalinowski. Warto zauważyć, że biżuteria tytanowa ciągle jest w naszym kraju biżuterią elitarną, mimo że na zachodzie Europy klienci coraz częściej decydują się na ten właśnie metal. Nie można zapominać, że poza trudnościami w obróbce tytan ma, z punktu widzenia producentów biżuterii, wiele pozytywnych stron. Podstawową jego zaletą jest z całą pewnością jego cena. Tytan jest bowiem materiałem, którego ceny kształtują się w granicach cen srebra, mimo że jest metalem znacznie od srebra trwalszym. Tytanowa biżuteria jest biżuterią, na którą mogłaby sobie pozwolić osoba zainteresowana kupnem biżuterii.
Tytanowe obrączki
Nie każda biżuteria wykonana z tytanu cieszy się podobnym zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich. W biżuterii tytanowej możemy bowiem spotkać hity sprzedażowe, które od wielu już sezonów cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. – Bardzo dobrze w sektorze biżuterii tytanowej sprzedają się obrączki z niego wykonane – mówi Michał Kalinowski. – Szczególnie wszelkie obrączki męskie. Są one bowiem matowe i znacznie ciemniejsze od srebrnych, i tych wykonanych z białego złota, a przez to preferowane przez mężczyzn w naszym kraju – dodaje. Bardzo dużym zainteresowaniem klientów cieszą się obrączki z barwionego na czarno tytanu. Mężczyźni preferują biżuterię nieekstrawagancką, która nie rzuca się w oczy, jej kolorystyka jest stonowana, a kształt bardzo tradycyjny. – Dla mężczyzn, poza walorami estetycznymi, ważna jest także trwałość przedmiotu – mówi Michał Kalinowski. – Tytanowe obrączki są biżuterią, która nie będzie podatna na działanie czasu i nie będzie zmieniała swoich właściwości pod jego wpływem – dodaje. Rzadko zdarza się, że ktoś decyduje się na zakup tylko jednej obrączki, albo wybiera komplety składające się z biżuterii wykonanej z różnych metali. – Jednak tytanowe, męskie obrączki zaliczyłbym w tym przypadku do wyjątków – mówi Bogdan Krasowski, właściciel sklepu jubilerskiego. – Mężczyźni kupują dla siebie tytanową obrączkę, a swojej przyszłej żonie oferują zazwyczaj obrączkę wykonaną ze złota. Takie działanie nie należy jeszcze do najpopularniejszych, ale warto zauważyć, że zdarza się coraz częściej – dodaje. Producenci tytanowych obrączek tworzą także takie modele, które zaspokajają potrzeby nawet bardzo wymagających kobiet. W salonach jubilerskich można bowiem znaleźć obrączki tytanowe inkrustowane kamieniami szlachetnymi, najczęściej brylantami. – Działanie to ma na celu podnieść wartość, zarówno estetyczną, jak i finansową obrączki tytanowej i sprawić, aby małżonkowie mogli kupować biżuterię wykonaną z tego samego metalu – mówi Michał Kalinowski. Cenę tytanowej obrączki generuje zazwyczaj brylant w niej umieszczony, a nie sam metal. – Popularność biżuterii tytanowej, moim zdaniem, będzie zwiększała się wraz ze zmianą mentalności Polaków – mówi Bogdan Krasowski. – Polacy w podejściu do biżuterii ślubnej są wielkimi tradycjonalistami, decydują się na powszechnie uznane metale – w szczególności na złoto, które uważane jest za metal nie tylko szlachetny, ale także najlepszy i najefektowniejszy – dodaje. Jubilerzy są zgodni, że jeszcze długo biżuteria tytanowa nie będzie popularną biżuterią ślubną; aby tak się stało, musiałaby zmienić się nie tylko moda, ale także mentalność Polaków.
Artystyczna biżuteria tytanowa
Nie można zapominać, że tytanową biżuterię coraz częściej kupują klienci szukający biżuterii unikatowej. Artyści, którzy zdecydowali się na wykonywanie swoich kosztowności w tytanie, nie mogą narzekać na brak klientów. Biżuteria wykonana z tytanu jest bowiem unikatowa, co powoduje, że miłośnicy niecodziennych przedmiotów powoli stają się jej propagatorami. – Na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie można znaleźć wiele salonów oferujących tzw. biżuterię artystyczną, jednak na ich tle wyróżniają się punkty oferujące biżuterię wykonaną z tytanu – mówi Bogdan Krasowski. – Z całą pewnością wielki wpływ na taki stan rzeczy ma fakt, że właściwości tytanu pozwalają na zastosowanie niecodziennych rozwiązań technologicznych oraz umożliwiają stworzenie unikatowego wzornictwa – dodaje. Na rynku biżuterii autorskiej można zaobserwować wzrost zainteresowania klientów tytanową biżuterią, która znacznie różni się od biżuterii wykonanej ze srebra. – Tytanowa biżuteria jest często ciekawsza od biżuterii srebrnej – mówi Michał Kalinowski. – A warto zauważyć, że tytanowa biżuteria niejednokrotnie jest tańsza od biżuterii srebrnej, co może także przekładać się na większe zainteresowanie klientów – dodaje.
Tytan u jubilera
Wraz ze zmianami na rynku jubilerskim tytanowa biżuteria może w najbliższym czasie stać się produktem, którego poszukiwać będą klienci salonów jubilerskich. Wzornictwo stosowane w tworzeniu tytanowej biżuterii jest coraz ciekawsze i można zauważyć w nim zupełnie inne tendencje niż w przypadku rynku biżuterii srebrnej. Do niedawna biżuteria tytanowa utożsamiana była z biżuterią tworzoną dla mężczyzn, jednak teraz coraz więcej twórców decyduje się na tworzenie kobiecej biżuterii tytanowej, która znajduje coraz większe grono zwolenniczek. Właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się, czy w swoich punktach nie sprzedawać i nie promować biżuterii wykonanej z tytanu. Większe zainteresowanie artystyczną biżuterią tytanową może przełożyć się na większe zyski salonów jubilerskich, a w czasach zainteresowania autorskimi kolekcjami warto posiadać w swoich salonach niecodzienną biżuterię wykonaną z niezwykle trwałego metalu, jakim jest tytan.
„Polski Jubiler”: Jak postrzegany jest tytan przez klientów poszukujących biżuterii? Czy cieszy się on wśród nich dużym zainteresowaniem?
Urszula i Zbigniew Michałowscy, MHS Michałowscy: Tytan nadal jest materiałem, który pod względem popularności nie może konkurować ze srebrem lub złotem. Na polskim rynku biżuteria ta jest niszą, co wiąże się z małą wiedzą kupujących o tym metalu. Nadal spotykamy się z pytaniami „Tytan? Co to za kamień?” lub czy jest to masa perłowa. Można powiedzieć, że tytan nadal jest materiałem egzotycznym, przeznaczonym dla odbiorcy poszukującego oryginalności.
Co wyróżnia tytan na tle innych metali? Czym charakteryzuje się biżuteria z niego wykonana?
Tytan jest nie tylko niezwykle twardym metalem pozwalającym barwić się na opalizujące kolory. Ma również szereg innych zalet, które sprawiły, że zaczął być wykorzystywany w branży jubilerskiej. Przede wszystkim jest metalem bardzo lekkim, nawet duże formy zachowują niewielką wagę i nie ograniczają twórcy. Jego odporność na korozję jest bardzo wysoka, porównywalna do platyny. Poza tym nie można zapomnieć o biokompatybilności tytanu. Jest to idealny metal dla alergików, nie wywołuje uczuleń.
Coraz częściej można spotkać się z opinią, że tytanowa biżuteria przeznaczona jest raczej dla mężczyzn, jednak oglądając państwa kolekcję biżuterii, można odnieść zupełnie przeciwne wrażenie. Kto w związku z tym powinien decydować się na zakup tytanowej biżuterii?
Nie mogę zgodzić się z opinią, że tytan odpowiedni jest tylko dla mężczyzn. Nasza kolekcja tytanowa zaprojektowana jest wyłącznie z myślą o płci pięknej. Tytan to nie tylko twardość i szarość, to też fantastyczna kolorystyka, niezwykła lekkość, wyjątkowa elegancja. Wybór biżuterii tytanowej nie ma nic wspólnego z płcią, jest raczej oparty na poszukiwaniu wyjątkowej ozdoby, która nie wyjdzie z mody po jednym sezonie.
Jaki rodzaj biżuterii tytanowej jest najczęściej kupowany przez Polaków?
Prawdopodobnie najchętniej wybierane są tytanowe obrączki – twardość tego metalu ma symbolicznie odzwierciedlać trwałość związku. Jednak jeśli chodzi o biżuterię niezwiązaną z żadnymi okolicznościami, to zauważyliśmy widoczny wzrost zainteresowania tytanem niebarwionym – w swojej surowej, naturalnej formie. Największą popularnością cieszą się kolczyki, nawet te o wyraźnych i dużych formach nie obciążają zbytnio uszu i nie powodują uczuleń.
Czy tytan łatwo poddaje się obróbce jubilerskiej?
Tytan jest metalem wyjątkowo trudnym w obróbce. Jego twardość jest nieporównywalnie większa niż złota lub srebra. Wymaga on nie tylko dużo większego nakładu pracy, ale też specjalnego oprzyrządowania. Maszyny i narzędzia do pracy z tytanem mają zupełnie inne parametry niż te, które są powszechnie wykorzystywane w jubilerstwie. Jednak wszystkie zalety tytanowej biżuterii są warte takiego wysiłku.
Państwa biżuteria charakteryzuje się nie tylko unikatowym wzornictwem, ale także sposobem podejścia do tytanu. Wykorzystywany bowiem przez państwa surowiec jest niemal zawsze barwiony. Skąd wzięło się u państwa zainteresowanie tytanem?
Nasze zainteresowanie tytanem sięga jeszcze czasów, kiedy nie byliśmy związani z branżą jubilerską. Jest to doświadczenie kilkunastu lat obróbki tytanu.
Jak państwa zdaniem będzie rozwijał się rynek biżuterii tytanowej w Polsce?
Niezwykle trudno jest przewidywać trendy na rynku biżuteryjnym, który nieustannie zaskakuje nas nowymi wzorami i materiałami. Szczególnie widoczne jest to na zachodzie Europy, dlatego niewykluczone, że już niedługo zostaniemy zaskoczeni zupełnie nowym metalem o jeszcze wspanialszych parametrach lub barwach. Tymczasem możemy kontynuować pracę nad tytanem, nie zapominając jednak, że trudność obróbki cały czas pozostawia go w artystycznej niszy.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Pozycji srebra na polskim rynku jubilerskim trudno zagrozić. Srebro jest bowiem metalem powszechnie znanym i spełniającym wszystkie oczekiwania klientów. Jednak nie można zapominać, że nie jest jedynym, z którego może powstawać ciekawa biżuteria – na rynku coraz częściej można znaleźć biżuterię wykonaną z tytanu.
Tytan coraz częściej bywa wykorzystywany do produkcji unikatowej biżuterii. Mimo że nie jest tak popularny wśród klientów jak srebro, to znajduje on coraz większe grono zwolenników. Sprzedaż tytanowej biżuterii mogłaby w sytuacji wzrastających cen srebra znacznie wzrosnąć, jednak producenci tytanowej biżuterii podkreślają, że trudno zmienić upodobania klientów.
Tytan w salonach jubilerskich
Właściciele salonów jubilerskich rzadko decydują się na zamówienie do swoich sklepów biżuterii wykonanej z tytanu. Znacznie częściej można w nich znaleźć biżuterię ze srebra. – Właściciele salonów jubilerskich obawiają się zamawiać do swoich punktów biżuterię tytanową – mówi Mieczysław Rogowski, właściciel salonu jubilerskiego z Radomia. – Zazwyczaj stawiają na srebro, gdyż jest to metal, który jest znacznie lepiej znany i rozpoznawany przez klientów – dodaje. Trzeba jednak zauważyć, że wzornictwo w tytanowej biżuterii bywa ciekawsze niż w przypadku biżuterii srebrnej. – Osoby decydujące się na pracę w tytanie, oprócz umiejętności, muszą posiadać także dużą wyobraźnię, gdyż tytan jest metalem pozwalającym na dowolną kreację artystyczną – mówi Mieczysław Rogowski. Srebrna biżuteria uzyskała już w oczach opinii publicznej miano artystycznej i unikatowej, podczas gdy tytan w umysłach odbiorców nie istnieje. – Z całą pewnością na obecny stan rzeczy wielki wpływ ma brak promocji tytanu wśród klientów indywidualnych, którzy nie zdają sobie sprawy z jego właściwości oraz unikalności – mówi Karol Jarząbkowski, jubiler. – Moje doświadczenie pokazuje, że tytanowa biżuteria często mylona jest przez klientów ze srebrną – dodaje.
Walka tytanu ze srebrem
– Moim zdaniem tytan nie będzie w Polsce równie popularny jak srebro – mówi Mieczysław Rogowski. – Jest to jednak metal, który znajduje uznanie wśród klientów wymagających, którym zależy na znalezieniu oryginalnej biżuterii – dodaje. Jubilerzy podkreślają, że najlepiej na naszym rynku sprzedają się tytanowe obrączki, które przeznaczone są raczej dla mężczyzn. – Mężczyźni znacznie częściej decydują się na zakup tytanowych obrączek niż srebrnych, tytan wydaje im się bowiem znacznie bardziej męski – uważa Karol Jarząbkowski. Miłośnicy tytanu zauważają, że metal ten jest znacznie trwalszy niż srebro i jako taki powinien znaleźć grono swoich zwolenników. Biżuteria z niego wykonana nie ulega żadnym wpływom zewnętrznym, czego nie można powiedzieć o biżuterii wykonanej ze srebra. – Mimo zalet tytanu w naszym kraju srebro jednak uchodzi za metal szlachetniejszy i cieszy się większym zainteresowaniem – mówi Karol Jarząbkowski.
Tytan u jubilera
Właściciele salonów jubilerskich powinni rozważyć zamówienie do swoich punktów tytanowej biżuterii. Tytan jest bowiem metalem, który cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich w krajach Europy Zachodniej. Zaoferowanie klientom możliwości zakupu biżuterii tytanowej w salonach jubilerskich spowoduje, że biżuteria taka będzie cieszyła się coraz większym zainteresowaniem kupujących. Właściciele salonów jubilerskich, w których można kupić biżuterię tytanową, nie narzekają na brak zainteresowania klientów. – Można powiedzieć, że biżuteria wykonana z tytanu znajduje swoje grono zwolenników, które stale rośnie, jednak mała wiedza klientów na temat tytanu i ograniczona liczba punktów, gdzie można ją nabyć, powoduje, że tytan nie jest konkurencyjnym wobec srebra metalem – mówi Mieczysław Rogowski. Może właśnie dlatego w salonach jubilerskich powinna pojawić się biżuteria tytanowa.
W Polsce najrzadziej kupowaną biżuterią jest biżuteria platynowa. Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma jej cena oraz fakt, że biżuteria ze złota w opinii większości jest biżuterią najszlachetniejszą.
Mentalność klientów zmienić jest niezwykle ciężko, jednak producenci platynowej biżuterii starają się przebić ze swoim towarem i sprawić, aby coraz więcej klientów zainteresowanych było kupnem ekstrawaganckiej biżuterii platynowej.
Platyna metalem dla najbogatszych
W Polsce sprzedaż biżuterii jest niemal na tym samym poziomie od wielu lat. Dane spływające z rynku ukazują, że Polacy traktują wizytę u jubilera jako przejaw luksusu, a biżuteria wymieniana jest jako jedno z podstawowych dóbr luksusowych. Nie można zapominać także, że w czasie kryzysu i tuż po nim nasi rodacy decydowali się na zakupy znacznie tańszej biżuterii niż przed kryzysem. W związku z powyższym nie dziwi fakt, że biżuteria platynowa jest najrzadziej kupowanym rodzajem biżuterii, jej cena oraz unikatowość powoduje bowiem, że niewiele osób może sobie na nią pozwolić. Jedna uncja tego metalu kosztuje ponad 1600 dolarów i jej cena stale rośnie. Platyna jest metalem, na którego stać tylko najbogatszych i to nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie. – Platynowa biżuteria nigdy nie będzie kupowana masowo – mówi Mikołaj Faryński, jubiler – miłośnik platyny. – Niezależnie od prowadzonych kampanii promocyjnych ani upustów cenowych, platyna nie będzie dostępna dla przeciętnego zjadacza chleba. Jest to metal drogi, a biżuteria z niego wykonana unikalna – dodaje. Dlatego też rzadko w salonach jubilerskich można znaleźć kolekcje biżuterii wykonane z platyny, a jeśli właściciele salonów jubilerskich decydują się na wprowadzenie jej do asortymentu, to zazwyczaj są to obrączki i pierścionki zaręczynowe. Warto jednak zauważyć, że średnia cena dwóch prostych obrączek platynowych wynosi około sześciu tysięcy złotych. – Platyna jest metalem, na który ze względu na jego cenę nie ma w Polsce wielkiego zbytu – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Nie wydaje mi się także, aby w najbliższym czasie taka sytuacja miała się zmienić – dodaje. Kupnem platynowej biżuterii zainteresowane są osoby, które są świadome wartości biżuterii platynowej i traktują ją nie tylko jako luksusowy dodatek, ale także jako lokatę kapitału.
Zainteresowanie, a fachowcy
Platynowa biżuteria pojawia się w bardzo luksusowych salonach jubilerskich. Nie każdy właściciel sklepu jubilerskiego decyduje się na zaoferowanie swoim klientom platynowej biżuterii, gdyż jego inwestycja może się nie przełożyć na zainteresowanie klientów. – Platynę możemy znaleźć w najdroższych butikach, gdzie przychodzą klienci dysponujący dużymi środkami finansowymi – mówi Marek Nowotnik. – W salonach tych znajduje się biżuteria najbardziej wartościowa, która w naszym kraju nie znajduje wielu odbiorców – dodaje. Platyna jest metalem szlachetnym, którego właściwości doceniane są na całym świecie wśród jubilerów i miłośników biżuterii. Jednak w Polsce mało osób pracuje w platynie. – Jubilerzy czy złotnicy nie pracują w platynie, ponieważ biżuteria z niej wykonana nie znajduje odpowiedniej liczby odbiorców, aby wykonywanie jej było opłacalne – mówi Mikołaj Faryński. – Rzadko który jubiler podejmuje się naprawy platynowej biżuterii, jeśli takowa zostanie do niego przyniesiona. Nie mają oni bowiem doświadczenia w pracy z tym metalem szlachetnym – dodaje. Do obróbki platyny potrzebne są także specjalistyczne narzędzia, które nie będą przydatne złotnikowi w żadnej innej pracy z metalem szlachetnym. Dlatego też najczęściej biżuteria platynowa, z którą możemy spotkać się na polskim rynku jubilerskim, pochodzi z importu. Właściciele salonów jubilerskich dokonują zakupu paru sztuk biżuterii – szczególnie obrączek czy pierścionków i oferują ją swoim klientom. Nie można jednak zapominać, że na polskim rynku można znaleźć pracownie jubilerskie, które na specjalne zamówienie klienta podejmują się stworzenia pierścionków, najczęściej zaręczynowych, wykonanych z platyny. Jednak usługa ta nie cieszy się wielkim zainteresowaniem klientów, gdyż koszt platynowego pierścionka stworzonego na indywidualne zamówienie nierzadko przekracza kwotę pięciu tysięcy złotych.
Jeśli platyna, to tylko z okazji ślubu
Na rynku platynowej biżuterii największym zainteresowaniem klientów cieszą się pierścionki – zazwyczaj wzbogacone o brylantowe oczko. – Rynek platyny w Polsce nie rozwija się dynamicznie, jednak można zaobserwować na nim delikatny wzrost zainteresowania klientów kupnem drogocennych pierścionków – mówi Mikołaj Faryński. – Kupno pierścionka zaręczynowego z brylantowym oczkiem i wykonanym z platyny – to najwyższa forma luksusu, na którą decydują się Polacy – dodaje. Pierścionki platynowe powoli stają się modne i podkreślają status materialny osoby je noszącej, jednak nie można jeszcze mówić o zwiększonym zainteresowaniu tego typu biżuterią. – Moim zdaniem w Polsce platynowa biżuteria będzie jeszcze przez długi czas biżuterią elitarną, która będzie znajdowała uznanie wśród małej grupy odbiorców – mówi Mikołaj Faryński. Warto także zauważyć, że platyna łączona jest przede wszystkim z brylantami, które doskonale komponują się z tym metalem szlachetnym.
Platyna u jubilera
Właściciele salonów jubilerskich powinni obserwować rynek platynowej biżuterii, gdyż może okazać się, że będzie on w najbliższym czasie zmieniał się. Platynowa biżuteria, inaczej niż biżuteria złota lub srebrna, nie traci na swojej wartości, dzięki czemu może okazać się idealną lokatą kapitału. Klienci mogą zacząć kupować biżuterię platynową i traktować ją jako swoją inwestycję na przyszłość. Platyna bowiem jest jedynym metalem, który nawet na rynku wtórnym osiąga wysokie ceny. Jednak zamawianie do salonów jubilerskich kolekcji biżuterii platynowej i oferowanie jej swoim klientom mija się z celem, gdyż spowoduje tylko zamrożenie kapitału właścicieli salonów jubilerskich. Mało jest bowiem w naszym kraju klientów, którzy będą zainteresowani kupnem platynowych naszyjników czy kolczyków. Wartym odnotowania pozostaje także fakt, że platyna jest jednym z metali szlachetnych, które uważane są za najbardziej luksusowe, a biżuteria z nich wytworzona za najbardziej ekstrawagancką i luksusową formę kosztowności.
Tytan i platyna to dwa metale, których nie sposób porównywać. Różni je niemal wszystko – od właściwości po wygląd. Mają one jednak dwie cechy wspólne – nie cieszą w Polsce dużą popularnością oraz nie wywołują alergii u osób, które zdecydują się na ich założenie.
Platynowa biżuteria nie jest kupowana z powodu swojej ceny oraz małej wiedzy naszych rodaków na jej temat. Tytan natomiast nie znajduje uznania, gdyż Polacy przyzwyczaili się do srebrnych dodatków i nie chcą eksperymentować z nowymi materiałami.
Platynowa biżuteria
– Platynowe kosztowności są najrzadziej kupowanym w Polsce rodzajem biżuterii – mówi Mikołaj Faryński, jubiler. – I mimo ich walorów estetycznych nie przewiduje się, aby sytuacja ta w najbliższym czasie uległa zmianie – dodaje. Platynowa biżuteria, którą można znaleźć na polskim rynku jubilerskim, jest biżuterią unikatową. Biżuteria ta kusi swoich potencjalnych kupujących oryginalnym wzornictwem i sposobem zaprezentowania w niej kamieni szlachetnych. Najczęściej platyna łączona j e s t z brylant a m i , gdyż jak żaden inny metal szlachetny uwypukla właściwości najdroższego kamienia jubilerskiego. – Tak samo jak nie ma dwóch takich samych kamieni szlachetnych, tak samo trudno znaleźć na polskim rynku dwa identyczne platynowe pierścionki – mówi Walery Marachowski, jubiler. – Platynowa biżuteria, z którą możemy spotkać się w salonach jubilerskich, nie jest biżuterią produkowaną na masową skalę, niemal każdy egzemplarz jest inny – zrobiony według autorskiego pomysłu – dodaje. W naszym kraju producenci biżuterii nie zajmują się tworzeniem platynowej biżuterii, niemal cała pochodzi z importu. Dlatego też platynowa biżuteria, którą można znaleźć w salonach jubilerskich, nosi znamiona sztuki złotniczej, która realizowana jest według autorskich pomysłów ich twórców.
Niewielkie zainteresowanie
Polacy jednak mimo niewątpliwych zalet, jakie posiada biżuteria z platyny, nie są zainteresowani jej kupowaniem. – Wpływ na taki stan rzeczy ma nie tylko jej wysoka cena, ale może nawet przede wszystkim brak wiedzy Polaków na jej temat – mówi Walery Marachowski. – Platyna nie jest bowiem metalem szlachetnym, który nasi rodacy są w stanie scharakteryzować – dodaje. Należy pamiętać, że Polacy jako konsumenci to tradycjonaliści. – Największą sprzedaż w naszym kraju uzyskuje biżuteria ze srebra a zaraz za nią znajdują się złote kosztowności; te dwa metale Polacy bowiem znają i uważają je za najbardziej wartościowe. – Można powiedzieć, że jeśli ktoś decyduje się na zakup luksusowej biżuterii, to zazwyczaj decyduje się na kupno złotych kosztowności ozdobionych kamieniami szlachetnymi, w ostatnim czasie najczęściej diamentami – mówi Walery Marachowski. Najpopularniejszym rodzajem biżuterii są złote pierścionki i obrączki, najczęściej wykonane z żółtego złota. – Białe złoto na początku było często mylone za srebrem bądź platyną – mówi Mikołaj Faryński. – Teraz jest coraz bardziej popularne. Jednak porównując wyniki sprzedażowe, to żółte, tradycyjne złoto wciąż jest znacznie częściej kupowane w salonach jubilerskich na terenie naszego kraju – dodaje. Wobec powyższego nie należy dziwić się, że platynowa biżuteria nie cieszy się w Polsce wielkim zainteresowaniem. Z całą pewnością zmianę na rynku spowodowałoby poszerzenie się wiedzy naszych rodaków na temat metali szlachetnych i kamieni jubilerskich. – Klienci odwiedzający mój salon jubilerski oglądając pierścionki bądź obrączki z platyny, są pewni, że mają do czynienia z białym złotem, dopiero w momencie, gdy dowiedzą się czegoś więcej na temat najdroższego metalu szlachetnego, są zdecydowani na jego kupno – mówi Mikołaj Faryński. Wobec powyższego warto zauważyć, że platyna znacznie przewyższa swoimi właściwościami białe złoto. Jest ona bowiem metalem bardzo rzadko występującym w przyrodzie. Jest niezwykle plastyczna, obojętna chemicznie ani niewywołująca alergii.
Metal mało znany
Z podobną sytuacją, jaka panuje na polskim rynku platyny, mamy do czynienia na rynku biżuterii tytanowej. Tytan także nie jest metalem popularnym wśród Polaków, także niewiele osób jest w stanie pochwalić się jakąkolwiek wiedzą na jego temat. – Tytan w salonach jubilerskich sprzedaje się, można powiedzieć, w śladowych ilościach – mówi Michał Kalinowski, jubiler. – Polacy mało wiedzą na jego temat i nie są zainteresowani kupnem biżuterii z niego wykonanej – dodaje. Edukacja społeczeństwa z całą pewnością sprawiłaby, że nasz rynek tytanowy stałby się bardziej rozpoznawalny i Polacy znacznie częściej niż dotychczas dokonywaliby na nim zakupów. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma stosunkowo późne pojawienie się tytanu na rynku jubilerskim. Pierwsze sztuki biżuterii wytworzonej z tytanu można było kupić dopiero na początku dwudziestego wieku, w czasie, gdy wszystkie inne kruszce, poza platyną, znajdowały się na nim od wieków. – Tytan jest metalem, który jest odporny na wszelkie uszkodzenia mechaniczne i nie wywołuje alergii, jednak ściera się jak złoto – mówi Michał Kalinowski. – Tytan jest także metalem, którego zmniejszanie jest niemożliwe – dodaje.
Wzrost popularności obu metali
Aby zarówno platyna, jak i dużo tańszy od niej tytan, stały się częściej kupowanymi metalami, potrzebna jest kampania informacyjna na ich temat. Dopiero wzrost wiedzy na temat tytanu i platyny może spowodować, że Polacy zaczną częściej kupować biżuterię z nich wykonanych. – Dziś niemal nikt nie wyobraża sobie pierścionka zaręczynowego innego niż inkrustowanego brylantem – mówi Michał Kalinowski. – Wpływ na to ma ogromna kampania promocyjna wielkich domów jubilerskich, które rozpowszechniły pierścionki z brylantami wśród społeczeństwa polskiego. Podobna akcja medialna musiałaby się dokonać z tytanem i platyną, aby stały się one powszechnie dostępne – dodaje. Jak na razie zarówno biżuteria tytanowa, jak i platynowa, jest biżuterią unikatową, na którą decydują się nieliczni. O ile jeszcze platynowe kosztowności mogą być traktowane przez bogatszą część naszego społeczeństwa jako lokata kapitału, to tytanowa biżuteria stała się biżuterią artystyczną, wybieraną przede wszystkim ze względu na wzornictwo. Sytuacja na polskim rynku jubilerskim może w tym względzie ulec zmianie, a wpływ na to mają przede wszystkim jubilerzy i właściciele salonów jubilerskich, którzy mogą edukować swoich klientów i ukazywać im właściwości wspomnianych metali.
Ceny srebra rosną bardzo dynamicznie. Coraz więcej inwestorów zaczęło zdawać sobie sprawę, że inwestycja w metale szlachetne stanowi możliwość lukratywnego ulokowania swojego kapitału. Branża jubilerska nie powinna jednak popadać w pesymizm, bowiem mimo wzrostu cen srebra, klienci nadal zainteresowani są kupnem srebrnej biżuterii.
Znawcy rynku podkreślają, że wielu klientów salonów jubilerskich dokona w nadchodzącym czasie zakupu biżuterii wykonanej ze srebra. Nieco wyższa cena nie będzie miała dla nich większego znaczenia.
Wzornictwo przede wszystkim
Srebrna biżuteria cieszy się wielkim zainteresowaniem klientów. Jest to rodzaj biżuterii, która osiąga najlepsze wyniki sprzedażowe w naszym kraju. Wbrew opiniom właścicieli salonów jubilerskich, klienci przy zakupie srebrnej biżuterii nie zwracają większej uwagi na jej cenę. – Wartość biżuterii srebrnej rośnie – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Nie można jednak nie zauważyć, że większość osób, które zamierzają w najbliższym czasie zakupić biżuterię, z całą pewnością, mimo wzrostu cen, zdecyduje się na zakupy srebrnych kosztowności – dodaje. Klienci salonów jubilerskich coraz większe znaczenie przykładają do wzornictwa, a nie do ceny produktu. Są oni bowiem gotowi wydać nieco więcej na produkt, który będzie niepowtarzalny. Niektórzy znawcy rynku jubilerskiego w tym upatrują przyczyny niesłabnącego zainteresowania kupnem srebrnych dodatków. – Srebrna biżuteria jest bardzo różnorodna – mówi Michał Walewski, jubiler. – Producenci starają się, aby każdy mógł znaleźć w niej coś dla siebie. Spotykamy mnogość wzorów, krótkie serie biżuteryjne oraz autorską biżuterię, która wykonana jest ze srebra – dodaje.
Fenomen srebra
Znacznie większe zainteresowanie srebrem, w porównaniu z innymi metalami, w naszym kraju bierze się z jednej strony z jego znacznie, mimo wszystko, niższej ceny, ale także z ogromnego przywiązania Polaków do srebra. W każdym niemal domu znajduje się srebrna biżuteria, która pozostaje modna mimo upływających lat. – W srebrnej biżuterii panuje swoista moda, ale także nie wolno zapominać, że znaczna część biżuterii wykonana z tego metalu jest ponadczasowa – mówi Michał Walewski. – Można powiedzieć, że srebro jest zakorzenione w naszej świadomości jako zawsze pasujący i odpowiedni dodatek do kreacji – dodaje. Nie wolno zapominać także, że srebrna biżuteria ma stałych odbiorców, którzy zdecydowani są na kupno biżuterii wykonanej tylko z tego metalu. – Na rynku pojawia się także coraz więcej biżuterii autorskiej, dla której wykonania projektanci sięgają po srebro, stąd wiele niespotykanych wzorów na rynku biżuterii srebrnej – mówi Michał Walewski. Srebro daje im bowiem wielorakie możliwości, z jednej strony mogą zrealizować w nim swoje projekty, a z drugiej cieszy się ono wielkim zainteresowaniem wśród klientów. Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja taka miała się w najbliższym czasie zmienić.
Stabilność rynku
Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że mimo kryzysu finansowego na rynku srebra zapanowała stabilizacja. Nie odnotowywano na nim spektakularnych bankructw ani spadku zainteresowania, szczególnie na polskim rynku. – Z całą pewnością wpływ na taką sytuację ma fakt, że dla polskiej branży biżuteryjnej srebro jest podstawowym materiałem do wyrobu biżuterii − mówi Marek Nowotnik. – Ze srebra wykonywany jest niemal każdy rodzaj biżuterii, a także to ono najczęściej łączone jest z kamieniami półszlachetnymi i bursztynem, a nie można zapominać, że ten rodzaj biżuterii cieszy się w Polsce największym zainteresowaniem kupujących – dodaje. Znamienny wydaje się także fakt, że srebrne elementy wykorzystywane są do produkcji naszyjników, kolczyków, bransoletek i brosz. Dlatego też trudno wyobrazić sobie sytuację, w której sprzedaż srebra miałaby drastycznie zmaleć. Warto także zauważyć, że rynek srebra najszybciej reaguje na wszystkie zmiany w sektorze jubilerskim. Nieomalże natychmiast po pojawieniu się nowych trendów na rynku jubilerskim ich ślady możemy znaleźć w srebrnej biżuterii. Producenci srebrnej biżuterii dynamicznie reagują na zmiany i zmieniają swój asortyment wedle oczekiwań klientów. – Na rynku srebrnej biżuterii można zaobserwować zmiany we wzornictwie, jakie będą miały miejsce w całej branży jubilerskiej – mówi Michał Walewski.
Sytuacja na światowych rynkach
Mimo braku powodów do niepokoju na polskim rynku jubilerskim, nie można nie zauważyć, że ceny srebra w ciągu bieżącego roku wzrosły o ponad jedną trzecią w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jednocześnie informacje spływające z całego świata pokazują, że srebro cały czas drożeje i staje się dla inwestorów niemal tak samo dobrą lokatą kapitału jak złoto. – Cena srebra wynosi niemal 23 dolary za uncję – mówi Marek Nowotnik. – A analitycy przewidują, że będzie następował dalszy wzrost i w przyszłym roku będzie oscylowała wokół 24-25 dolarów za uncję – dodaje. Taka sytuacja ekonomiczna sprawia, że inwestorzy kupują srebro, aby pomnożyć swój kapitał, a to z kolei powoduje, że wzrosty cen może odczuć cała branża jubilerska. Srebrna biżuteria Zdaniem polskich ekspertów od rynku jubilerskiego, zawirowania na rynku srebra nie powinny przenieść się na polski grunt. Biżuteria srebrna z całą pewnością będzie miała nadal swoich odbiorców. – Nie można wykluczyć, że srebrna biżuteria w najbliższym czasie będzie się cieszyła nawet większym zainteresowaniem klientów – mówi Michał Walewski. − Medialne zainteresowanie zmianami na rynku srebra może przełożyć się na zainteresowanie samych kupujących – dodaje. Jakkolwiek sytuacja na rynku srebra by się nie ułożyła, to warto pamiętać, że rynek srebra doskonale przystosowuje się do zmian w sektorze jubilerskim i jest w stanie poradzić sobie ze wzrostem ceny metalu. – Mówiąc o rynku srebra i wzrostach jego ceny, nie można pominąć także faktu, że klienci kupują biżuterię srebrną głównie ze względu na wzornictwo, a nie ilość surowca zużytego do jej wytworzenia – mówi Michał Walewski. Srebra biżuteria cieszy się bowiem niesłabnącym zainteresowaniem kupujących, głównie za sprawą wzornictwa. A to ciągle będzie się rozwijało niezależnie od cen i uwarunkowań na rynku.
„Polski Jubiler”: Jak ocenia pan polski rynek biżuterii srebrnej?
Tomasz Ćwikałowski, firma Gokat: Z perspektywy firmy rodzinnej – jaką reprezentuję − to morze możliwości. Fascynujące jest szczególnie tempo ewolucji. Kiedyś trudno było nawet o surowiec do produkcji, a targi odbywały się przy okazji pokazów mody. Teraz oferowana jest ogromna różnorodność stylów i tysiące wzorów do wyboru.
Jakie wzornictwo cieszy się największym zainteresowaniem wśród kupujących? Czy Polacy zaczynają eksperymentować z wzornictwem w biżuterii, czy może w dalszym ciągu decydują się na bardziej tradycyjną biżuterię?
Nasza firma oferuje szeroki asortyment wyrobów z bursztynu, pereł i kamieni kolorowych sprowadzanych z całego świata. Daje to klientom możliwość eksperymentowania, z której chętnie korzystają. Poszukiwane jest wzornictwo unikatowe, wyjątkowe i niepowtarzalne.
Jak z pana perspektywy wygląda polski rynek bursztynowy?
Jaki rodzaj biżuterii bursztynowej cieszy się największym zainteresowaniem wśród pańskich klientów? Coraz trudniej konkurować nam z firmami zza wschodniej granicy, które np. na targach działają pod jednym szyldem, przez co osiągają nad nami przewagę (choćby tylko w oczach klientów). Nie powinniśmy zamykać się w swoim gronie i przy okazji targów zapraszać do współpracy jak najszerszą liczbę gości spoza branży. Jeśli chodzi o biżuterię, prym wiedzie wzornictwo oparte na eksponowaniu bursztynu i jego naturalnego piękna, a także efektowne naszyjniki skomponowane bądź to z dużych kul lub bursztynów o naturalnym nieregularnym kształcie, zawierających korę lub inkluzje.
Jak zmienił się z pańskiej perspektywy rynek biżuteryjny od momentu kryzysu finansowego? Czy ciągle możemy mówić niemal o masowym zainteresowaniu klientów srebrną biżuterią?
Obecnie sprzedają się głównie wzory ekskluzywne, przeznaczone dla klientów niepytających o cenę, najmniej, jak sadzę, dotkniętych kryzysem. Dało się to zauważyć na tegorocznych targach w Monachium, gdzie obok pereł dominował akwamaryn – nie najtańszy przecież kamień. Także w Gdańsku, Krakowie i Warszawie klienci szukali głównie unikatowych wzorów.
Które z kamieni, które ma pan w swojej ofercie, cieszą się największym zainteresowaniem wśród kupujących?
Największym zainteresowaniem cieszą się w tym roku perły. Oprócz tego na pewno agat – dzięki bogatej kolorystyce. Niezmiennie także powodzeniem cieszą się wzory fantazyjne zawierające kompozycje różnych kształtów i kolorów. Inspiracją przy tworzeniu niektórych były kolekcje Marcina Giebułtowskiego, którego przy tej okazji serdecznie pozdrawiam.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Zmiany w sektorze jubilerskim musiały wpłynąć także na hurtownie półfabrykatów, które aktywnie uczestniczą w życiu branży. Najbardziej wyrazistą tendencją, jaką można zauważyć na tym rynku, jest fakt, że klienci poszukują możliwie najoryginalniejszych wzorów i rozwiązań technologicznych.
Trendy w hurtowniach półfabrykatów, podobnie jak w całej branży jubilerskiej, zmieniają się z sezonu na sezon. Oczekiwania kupujących wobec producentów biżuterii rosną, klienci hurtowni półfabrykatów domagają się częstych zmian w asortymencie, bowiem klienci indywidualni są coraz bardziej wymagający.
Ceramika i łańcuchy
Klienci w hurtowniach półfabrykatów szukają przede wszystkim wyrazistego wzornictwa. Zależy im na zakupie produktów, które wyróżnią stworzoną przez nich biżuterię na tle konkurencyjnych wyrobów. − Obserwujemy bardzo mocny trend biżuterii z elementów dużych i efektownych – mówi Monika Juchno z firmy LEMONIQ. − Nasi klienci poszukują komponentów, które mają ciekawą kompozycję i formę, a także nietuzinkowe wykończenie – dodaje. Wśród klientów hurtowni półfabrykatów można także zaobserwować zainteresowanie niecodziennymi materiałami. – Dużym powodzeniem cieszy się ceramika. Poszukiwane są coraz częściej nie tylko proste, kolorowe kule, ale również bardziej wyszukane kształty i efekty – mówi Monika Juchno. − Drugi bardzo silny trend to biżuteria na bazie łańcuchów, które również łączone są z kamieniami szlachetnymi czy też perłami − dodaje. Na rynku jubilerskim od dłuższego bowiem czasu wśród klientów salonów jubilerskich panuje przekonanie, że najlepszym rodzajem biżuterii jest biżuteria możliwie najbardziej oryginalna, która podkreśla osobowość osoby ją noszącej.
Im ciekawiej, tym lepiej
Klienci oczekują, że właściciele hurtowni półfabrykatów zaoferują im ciekawe, dobrej jakości produkty, które sprawią, że wytworzona przez nich biżuteria będzie cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród kupujących. Klienci hurtowni dokonując swoich zakupów, stawiają nie tylko na oryginalność, ale przede wszystkim na produkty wysokiej jakości. − Największym powodzeniem w tej chwili cieszą się unikalne w Polsce i dostępne tylko w Lemoniq’u elementy ceramiczne pokryte 24-karatowym złotem oraz srebrem próby 999 – mówi Monika Juchno. − Powoli również zdobywamy zaufanie klientów w zakresie elementów z miedzi srebrzonej – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich, jubilerzy oraz osoby zajmujące się tworzeniem biżuterii starają się wybrać z oferty hurtowni półfabrykatów produkty, które nie tylko będą kusiły klientów niecodziennym wzornictwem oraz materiałami użytymi do jej stworzenia, ale będą one także wysokiej jakości, gdyż tylko to może przełożyć się na zaufanie konsumentów do punktu sprzedaży biżuterii.
W półfabrykatach bez oszczędności
Klientom hurtowni półfabrykatów jubilerskich zależy na zakupach wysokiej jakości produktów, muszą więc liczyć się z zainwestowaniem większej ilości swoich środków finansowych. − Co tanie, to drogie − klienci powinni zwracać uwagę na jakość elementów – mówi Monika Juchno. − Podejrzanie niska cena prawie zawsze wynika z jakiegoś kompromisu, zwykle niestety dotyczącego jakości – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich oraz osoby zajmujące się tworzeniem biżuterii powinny nawet w renomowanych hurtowniach półfabrykatów zwracać uwagę na jakość biżuterii, sprawdzać oznaczenia. Warto pamiętać, że inwestycja w dobrej jakości materiały z całą pewnością przełoży się na wzrost zainteresowania klientów wyprodukowaną biżuterią.
Srebro jest kruszcem, który niezależnie od sezonu i mody cieszy się w Polsce największym zainteresowaniem klientów. Z całą pewnością wpływ na ten fakt mają zarówno cena biżuterii z niego wykonanej, ale też ciekawe wzornictwo.
Właściciele salonów jubilerskich w zbliżającym się okresie bożonarodzeniowych zakupów nie powinni o tym zapominać i sprawić, aby ich klienci mieli możliwość różnorodnego wyboru.
Oferta hurtowni srebra
Hurtownie srebrnej biżuterii do produkcji swoich kosztowności wykorzystują najnowocześniejsze wzornictwo i starają się zaoferować klientom najmodniejsze dodatki. Wszystkie trendy znajdują swoje odwzorowanie w ofercie hurtowni. – Klienci zainteresowani są kupnem srebrnych bransoletek, beadsów i charmsów – mówi Mikołaj Narokowski, pracownik hurtowni srebra. – Niemal każdy klient chce mieć w swoim salonie jubilerskim modne dodatki, które cieszą się największym zainteresowaniem klientów indywidualnych – dodaje. W hurtowniach srebrnej biżuterii można znaleźć ciekawe rozwiązania technologiczne zastosowane do produkcji biżuterii. Producenci biżuterii srebrnej starają się wykorzystywać ciekawe kamienie, nowatorski design czy oryginalne materiały. Wraz z rosnącą popularnością bransoletek àla Pandora wśród klientów znacznie rozszerza się oferta produktów. Konkurencja bowiem powoduje, że na polskim rynku biżuterii srebrnej pojawiają się niecodzienne charmsy wykonane nie tylko ze srebra, ale także z innych materiałów – które są połączeniem tradycyjnych zawieszek z nowoczesnym designem i oryginalnymi materiałami.
Nie tylko nowości
Klienci hurtowni srebrnej biżuterii kupują także tradycyjną biżuterię srebrną – łańcuszki, bransoletki i zawieszki. – Wraz z pojawieniem się nowej mody na bransoletki àla Pandora nie zniknęło zainteresowanie klientów bardziej tradycyjną biżuterią – mówi Wacław Korzycki, jubiler. – Klienci kupują srebrne łańcuszki, szczególnie interesują ich łańcuszki o grubym splocie, który pełni rolę efektownego naszyjnika – dodaje. Łańcuszki srebrne i zawieszki tradycyjne są bardzo często kupowane jako prezenty gwiazdkowe. – Łańcuszki srebrne niezależnie od panującej mody cieszą się sporym zainteresowaniem klientów; jednocześnie trzeba pamiętać, że zwykłe zawieszki nigdy nie wyszły z mody – mówi Mikołaj Narokowski. Producenci biżuterii srebrnej starają się tworzyć oryginalne wzory łańcuszków i bransoletek. Są to bowiem produkty, które zawsze znajdują się w sferze zainteresowania klientów indywidualnych.
Naszyjniki i pierścionki
– Dużym zainteresowaniem klientów w naszej hurtowni cieszą się także naszyjniki srebrne inkrustowane kamieniami – mówi Mikołaj Narokowski. – Są one bowiem stosunkowo niedrogą – oczywiście w zależności od wzornictwa oraz kamieni użytych do ich produkcji – alternatywą wobec złotej biżuterii, w której wybór we wzorach jest znacznie mniejszy niż w przypadku biżuterii srebrnej – dodaje. Klienci hurtowni zainteresowani są kupnem naszyjników srebrnych ozdobionych turkusem, akwamarynem, perłą czy bursztynem. Warto pamiętać, że w polskiej tradycji bursztyn niemal zawsze musi zostać połączony ze srebrem. Mimo że trendy modowe zmieniają się niemal każdego sezonu, to wzornictwo w naszyjnikach srebrnych jest raczej tradycyjne. Najczęściej naszyjniki inkrustowane kamieniami wykonane są według tradycyjnego wzornictwa. – Klienci kupują je na prezenty, ale także klientki kupują srebrne naszyjniki jako eleganckie dodatki do strojów wieczorowych – mówi Wacław Korzycki. – Wzrost zainteresowania naszyjnikami srebrnymi można zaobserwować w czasie studniówek, kiedy młode kobiety szukają idealnych dodatków do sukni wieczorowej – dodaje. W hurtowniach biżuterii srebrnej klienci najczęściej decydują się na zakup naszyjników z perłami i bursztynami. – Perłowa biżuteria cieszy się wielkim zainteresowaniem klientów od wielu już sezonów i nic nie wskazuje na to, że sytuacja w najbliższym czasie się zmieni – mówi Mikołaj Narokowski. Nie można zapominać także, że właściciele salonów jubilerskich w hurtowniach srebrnej biżuterii bardzo często decydują się na zakupy pierścionków srebrnych. Pierścionki, które sprzedają się najlepiej, to pierścionki, które noszą znamiona nowoczesnego designu. – Pierścionki przede wszystkim muszą być duże, a wzornictwo wyszukane – mówi Mikołaj Narokowski. – Delikatne pierścionki znacznie rzadziej znajdują zainteresowanie wśród klientów hurtowni, wyjątkiem są tylko pierścionki z perłowym oczkiem – dodaje. Taka sytuacja nie powinna dziwić, gdyż klienci indywidualni najczęściej kupują delikatną perłową biżuterię.
Srebrne dodatki
W asortymencie hurtowni srebrnej biżuterii znajdują się także srebrne dewocjonalia, które znajdują znaczne grono swoich odbiorców. – Dewocjonalia sprzedają się ciągle na takim samym poziomie – mówi Mikołaj Narokowski. – Klienci najczęściej decydują się na zakupy medalików oraz krzyżyków srebrnych – dodaje. W salonie jubilerskim także nie powinno zabraknąć srebrnych dewocjonaliów, gdyż taki rodzaj biżuterii jest stosunkowo często kupowany przez klientów indywidualnych, nie tylko z okazji chrzcin, komunii św. czy innych uroczystości religijnych. – Są klienci, którzy przychodzą do salonu jubilerskiego tylko po określone dewocjonalia; wbrew pozorom grupa tych klientów nie jest mała – mówi Wacław Korzycki. Jednocześnie warto zauważyć, że w hurtowniach srebrnej biżuterii znajdują się także srebrne łyżeczki, buciki czy ramki do zdjęć, które szczególnie w czasie przedświątecznym cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. – Srebrne prezenty, takie jak srebrne smoczki, buciki czy grzechotki to akcesoria, które kupowane są z okazji urodzin dziecka – mówi Wacław Korzycki. – W ostatnim czasie można zaobserwować renesans w zakupach tego rodzaju asortymentu u jubilera – dodaje.
Srebro zawsze modne
Właściciele salonów jubilerskich z całą pewnością znajdą pełen asortyment srebrnej biżuterii w hurtowniach. Mogą oni tam znaleźć zarówno najmodniejsze dodatki, ale także tradycyjną biżuterię, która zawsze znajduje swoich odbiorców. Dokonując zakupów w hurtowniach biżuterii srebrnej, warto pamiętać, że tradycyjne wzornictwo jest wśród klientów równie popularne jak modne akcesoria. Klienci oczekują od salonów jubilerskich różnorodności w oferowanej przez nich biżuterii, nie można bowiem dopuścić do sytuacji, aby w naszym salonie znalazły się tylko kosztowności, które wykonane są według najmodniejszego wzornictwa. Warto zapamiętać, że naprzeciw oczekiwaniom klientów indywidualnych, ale także właścicieli salonów jubilerskich, wychodzą hurtownie srebrnej biżuterii, w których asortyment spełni oczekiwania nawet najbardziej wybrednego klienta.
Wraz ze wzrostem zainteresowania domowym tworzeniem biżuterii dynamicznie wzrosła sprzedaż srebrnych półfabrykatów. Właściciele hurtowni półfabrykatów jubilerskich nie mają żadnych powodów do niepokoju, gdyż w najbliższym czasie z całą pewnością asortyment będzie znikał z ich punktów.
Zbliżająca się Gwiazdka spowoduje, że wielu amatorów, którzy wytwarzają biżuterię, będzie potrzebowało półfabrykatów, aby móc zaproponować klientom swoje wyroby.
Sprzedaż półfabrykatów rośnie
Właściciele hurtowni półfabrykatów podkreślają, że zainteresowanie klientów kupnem srebrnych półfabrykatów stale rośnie. Wpływ na to ma rosnąca liczba osób, która tworzy własną biżuterię, ale także rosnące zainteresowanie klientów biżuterią srebrną. – Sprzedaż półfabrykatów srebrnych stale rośnie − mówi Marek Karolak, właściciel hurtowni półfabrykatów Srebrox. – Coraz więcej osób samodzielnie wytwarza biżuterię i najczęściej sprzedaje ją w sieci. Jednak osoby te nie mają odpowiednich kompetencji i nie potrafią samodzielnie tworzyć w srebrze, stąd tak duże zainteresowanie kupnem gotowych półfabrykatów – dodaje. Szerząca się moda na składanie biżuterii spowodowała, że znaczna część hurtowni półfabrykatów oferuje swoim klientom sprzedaż nie tylko hurtową. Zmiany wprowadzone w regulaminach hurtowni półfabrykatów srebrnych skłoniły znacznie większą rzeszę klientów do zaopatrywania się w niezbędne produkty właśnie w hurtowniach, które jeszcze niedawno oferowały swoje usługi tylko licencjonowanym sprzedawcom i twórcom biżuterii.
Nisza na rynku
− Nie można nie zauważyć, że na rynku jubilerskim pojawiło się wiele podmiotów gospodarczych, które oferują konsumentom prostą biżuterię – mówi Marek Karolak. – Ich właściciele także zaopatrują się w hurtowniach ze srebrnymi półfabrykatami, a następnie sprzedają już gotową biżuterię swoim klientom – dodaje. Na polskim rynku jubilerskim coraz częściej można spotkać się ze sklepami, które w swojej ofercie mają prostą biżuterię stworzoną z połączenia odpowiednich półfabrykatów. Pojawiają się one w dużych skupiskach miejskich, na bazarach, w osiedlowych centrach, a ich biżuteria cieszy się dość znacznym zainteresowaniem wśród klientów. Ich właściciele wykorzystali niszę, jaka powstała na rynku. Oferują oni bowiem swoim klientom biżuterię, najczęściej srebrną, w znacznie niższych cenach niż te, które proponują salony jubilerskie. Sklepy z biżuterią pełnią rolę podobną do sklepów sprzedających biżuterię autorską przez internet, jednak docierają oni do swoich klientów w bardziej tradycyjny sposób.
Zainteresowanie produktem
Największym zainteresowaniem klientów hurtowni półfabrykatów cieszą się komponenty do produkcji kolczyków. Z tego też powodu właściciele hurtowni starają się w pełni zaspokoić oczekiwania klientów i proponują im coraz bardziej zróżnicowaną ofertę. – Jeszcze do niedawna wybór elementów do produkcji kolczyków był bardzo ograniczony – mówi Marek Karolak. – Teraz klienci mogą wybierać spośród kilkudziesięciu wzorów – dodaje. Hurtownie półfabrykatów srebrnych oferują bowiem sztyfty w kształcie ósemek, kwadratów, rombów, liści, łezek, fal, krążków czy nawet ust. W ofercie można znaleźć także gotowe sztyfty przeznaczone do zawieszenia na nich kryształów Swarovskiego. – Różnorodność oferty w zakresie komponentów do produkcji kolczyków powoduje, że ich wyrobem zajmuje się coraz większa rzesza osób, która poza umiejętnością zawieszenia kamienia na sztyfcie czy biglu nie ma pojęcia o tworzeniu jakiejkolwiek biżuterii, nie mówiąc nawet o biżuterii autorskiej – uważa Marian Świdrycki, jubiler. Właściciele hurtowni półfabrykatów wyszli jednak naprzeciw oczekiwaniom odbiorców i oferują gotowe elementy biżuterii, które trzeba tylko ze sobą połączyć. W ich ofercie można znaleźć krawatki, przekładki, przywieszki, zawieszki, pandorki i wiele innych gotowych elementów, z których składa się biżuterię. – Możliwość kupna gotowych elementów sprawiła, że tworzenie biżuterii stało się bardzo demokratyczne – każdy może tego dokonać – mówi Marian Świdrycki.
Gotowe kamienie
W ofercie hurtowni półfabrykatów znajdują się nie tylko srebrne komponenty do produkcji biżuterii, ale także kamienie. – Wszystkie kamienie półszlachetne, perły, bursztyny czy korale są gotowe do zawieszenia na elementach srebrnych – mówi Marek Karolak. – Nie wszyscy klienci, którzy zaopatrują się w naszej hurtowni, mają bowiem specjalistyczny sprzęt, który umożliwiłby im samodzielną pracę nad kamieniem – dodaje. Oferta hurtowni półfabrykatów w zakresie kamieni jest także bardzo różnorodna. Hurtownie oferują swoim klientom agat, amazonit, ametyst, awenturyn, hematyt, jadeit, jaspis, karneol, kwarc, lawę wulkaniczną, malachit, onyks, opal, riolit, sardonyks, turkus, kryształy Swarovskiego i wiele innych. Niemal wszystkie kamienie mogą zostać bezpośrednio umieszczone na kupowanych w hurtowniach elementach srebrnych i stać się komponentem biżuterii.
Hurtownie półfabrykatów otwarte na klientów
Właściciele hurtowni srebrnych półfabrykatów jubilerskich posiadają w swoich punktach nie tylko bardzo różnorodną ofertę, ale także są bardzo elastyczni w sposobie sprzedaży swoich produktów. Większość z nich oferuje swoje produkty za pośrednictwem sieci, prowadząc hurtownię internetową. Jednocześnie pozwalają oni swoim klientom na zakupy detaliczne, nie oczekując od nich zakupów powyżej określonej regulaminem kwoty, co było powszechną praktyką jeszcze niemal rok temu. – Klienci wymuszają na właścicielach hurtowni pewnego rodzaju zmiany w regulaminach sprzedaży hurtowej – mówi Marek Karolak. – Nie chcąc pozbawiać się stale poszerzającej się liczby klientów niemal indywidualnych, ale stałych, część z nas zdecydowała się na wprowadzenie innych warunków sprzedaży i oferuje swoje produkty detalistom – dodaje. Hurtownie srebrnych półfabrykatów, dzięki rozszerzeniu swojej oferty handlowej oraz ułatwieniu zasad kupowania, nie mogą narzekać na brak klientów.
Na polskim rynku jubilerskim istnieją hurtownie, które oferują swoim klientom nie tylko gotową biżuterię srebrną, ale także srebrne półfabrykaty. Tym sposobem zakupy w nich zaczynają przypominać zakupy w wyspecjalizowanych sklepach, gdzie każdy znajdzie produkt, którego potrzebuje.
Jednocześnie właściciele hurtowni biżuterii srebrnej i półfabrykatów są w stanie dostosować swoją ofertę do preferencji klientów i sprawić, aby każdy z nich otrzymał zamówione przez siebie towary. Godnym zauważenia wydaje się również fakt, że ceny w hurtowniach także mogą podlegać negocjacjom.
Dostawa zgodna z oczekiwaniami
Właściciele hurtowni półfabrykatów oraz biżuterii srebrnej starają się, zdając sobie sprawę z rosnącej konkurencji na ich rynku, maksymalnie dostosować swoją ofertę do oczekiwań klientów. W związku z tym posiadają w swoim asortymencie nie tylko półfabrykaty i srebrną biżuterię spełniającą oczekiwania nawet najbardziej wymagającego klienta indywidualnego, ale także docierają ze swoimi towarami do niemal każdego zakątka Polski. – Konkurencja zmusiła nas, aby nasze produkty były dostępne nie tylko w tradycyjnej hurtowni i za pośrednictwem internetu, ale także zdecydowaliśmy się na sprzedaż katalogową, która polega na wysyłaniu towaru, po jego uprzednim zamówieniu listownym, naszym kurierem bądź pocztą – mówi Eugeniusz Mrugski, właściciel hurtowni w Małopolsce. Hurtownie srebra starają się pozyskać nowych klientów, nie tylko znacznie ułatwiając im zakupy, ale także oferując różnego rodzaju gratisy i dodatki. – Klienci, którzy zdecydują się na zakupy w naszej hurtowni za kwotę powyżej tysiąca złotych, mogą liczyć na dodatkowe egzemplarze biżuterii oraz opakowania – mówi Mikołaj Narokowski, pracownik hurtowni srebra. Nie można także zapominać, że coraz liczniejsza grupa właścicieli hurtowni srebrnych półfabrykatów i srebrnej biżuterii oferuje swoim klientom pomoc w zakresie naprawy biżuterii i co najmniej roczną gwarancję na swoje wyroby. – Nasza hurtownia daje gwarancje na jakość sprzedawanej przez nas biżuterii, jednocześnie staramy się informować naszych klientów o najnowszych rozwiązaniach technologicznych stosowanych w produkcji biżuterii oraz ukazywać najnowocześniejsze wzornictwo – mówi Eugeniusz Mrugski.
Współpraca z producentami biżuterii
Hurtownie biżuterii srebrnej coraz częściej oferują swoim klientom produkty wyprodukowane we własnym zakresie. Hurtownicy, w wyniku zmian na rynku finansowym, zmuszeni byli znaczne obniżenie swoich kosztów i część z nich zdecydowała się na uruchomienie swojej linii produkcyjnej. – Możliwość produkcji biżuterii srebrnej we własnym zakresie znacznie rozszerza możliwości naszej hurtowni i pozwala na oferowanie klientom najmodniejszych dodatków oraz krótkich linii produkcyjnych, stworzonych na konkretne zamówienie klienta – mówi Mirosław Schuczkowski, producent biżuterii srebrnej i półfabrykatów. – Dzięki naszej inwestycji uniezależniliśmy się od producentów biżuterii i możemy konkurować z innymi hurtowniami, i oferować klientom niższe ceny – dodaje. Znaczna część hurtowni srebrnej biżuterii dokonuje zakupów swojego asortymentu u producentów biżuterii. – Współpraca z producentem nie ogranicza się jedynie do zakupów u niego – mówi Eugeniusz Mrugski. – Dzięki podpisanym umowom mamy wpływ na linię produkcyjną i możemy zamawiać biżuterię, która zostanie wykonana według naszego pomysłu i oczekiwań naszych klientów – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich zainteresowani są kupnem oryginalnych wzorów biżuteryjnych i dlatego najchętniej nawiązują współpracę z hurtowniami, które mogą im to zapewnić. – W salonie jubilerskim powinna znajdować się biżuteria, która wpisuje się w najmodniejsze trendy – mówi Wacław Korzycki, jubiler. – Nie można jednak zapominać, że nie w każdym sklepie z biżuterią powinien znajdować się ten sam asortyment – salony powinny dbać o swoją markę i oferować klientom możliwie najoryginalniejsze i autorskie wzory – dodaje.
Autorskie rozwiązania
Dlatego też coraz częściej właściciele hurtowni srebrnej biżuterii i półfabrykatów nawiązują kontakty z projektantami biżuterii i u nich zamawiają część swojego asortymentu. Linie biżuterii autorskiej spotykają się z dużym zainteresowaniem właścicieli salonów jubilerskich, którzy decydują się na zakupy kilku egzemplarzy autorskiej biżuterii. – Cena biżuterii autorskiej w naszej hurtowni jest znacznie wyższa od ceny biżuterii wykonanej maszynowo, jednak cieszy się ona zainteresowaniem i wciąż znajdują się nowi chętni do zakupów biżuterii wykonanej według autorskiego projektu – mówi Mikołaj Narokowski. Chcąc zaoferować swoim klientom możliwie najciekawsze wzory biżuterii, właściciele hurtowni jubilerskich zamawiają produkty w odległych zakątkach świata. Z jednej strony importowana biżuteria bardzo często jest znacznie tańsza niż ta produkowana w naszym kraju, a z drugiej jest ona oryginalna, gdyż nawiązuje swoim wzornictwem do innych stref kulturowych. – Tajemnicą poliszynela jest, że część hurtowników sprowadza swoją biżuterię z Włoch, gdzie stosowane są nieco inne rozwiązania technologiczne. Biżuteria srebrna jest tańsza niż u nas, a wzory biżuterii znacznie różnią się od tych, które możemy znaleźć u polskich producentów biżuterii – mówi Eugeniusz Mrugski. Właściciele hurtowni wprowadzają do swojego a s o r t y m e n t u także biżuterię wykonaną nie tylko ze srebra, ale także z innych kruszców oraz materiałów nieszlachetnych. Można znaleźć w nim różnego rodzaju skórzane bransoletki, kolczyki czy paski do ubrań wzbogacone o srebrne elementy. Właściciele hurtowni wychodzą bowiem z założenia, że im bogatszy będą mieli asortyment, tym większa szansa, że zdobędą lojalnych klientów.
Różnorodność asortymentu
Właściciele hurtowni srebrnej biżuterii i półfabrykatów posiadają w swojej ofercie produkty, które mogą stać się obiektem zainteresowania klientów. Zmieniają sposoby funkcjonowania swoich punktów sprzedaży i oferują produkty nie tylko właścicielom salonów jubilerskich, ale także klientom indywidualnym, coraz częściej nie oczekując, że zakupy przez nich dokonane, będą przekraczały kwotę minimalną. Zakupy w hurtowniach ze srebrnym asortymentem znacznie różnią się od tych, których można dokonać w hurtowniach złota, które także coraz agresywniej zaczęły walczyć o klientów. Właściciele hurtowni ze srebrną biżuterią i półfabrykatami są obecnie najaktywniejszymi graczami na polskim rynku jubilerskim – wprowadzają nowe sposoby handlu hurtowego oraz nowe rozwiązania technologiczne w zakresie produkcji biżuterii. Nie można wykluczyć, że niedługo będą konkurentami dla tradycyjnych salonów jubilerskich
Wbrew obawom jubilerów oraz analityków rynku, wartość rynku diamentowego w Polsce nie zmieniła się wraz z pojawieniem się kryzysu finansowego. Polacy nie tylko nie przestali kupować brylantowej biżuterii, ale nawet jej sprzedaż znacznie wzrosła.
Brylantowa biżuteria cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, przede wszystkim z powodu możliwości ulokowania w niej swoich środków finansowych, ale także dzięki modzie, jaka zapanowała na pierścionki z diamentami.
Jak pierścionek, to tylko z brylantowym oczkiem
Dzięki prowadzonej w ostatnich latach kampanii reklamowej dotyczącej pierścionków zaręczynowych z diamentami, Polacy zaczęli masowo kupować pierścionki z tym drogocennym kamieniem. Powszechnym stało się zjawisko, że pierścionek zaręczynowy musi zawierać w sobie brylantowe oczko. Mało kto wyobraża już sobie otrzymanie pierścionka z tak ważnej okazji bez brylantowego oczka. Nie do przecenienia w tym zjawisku jest wpływ właścicieli salonów jubilerskich oraz jubilerów, którzy zaczęli sprzedawać pierścionki z małymi diamentami w bardzo przystępnych cenach. – Wraz ze wzrostem zainteresowania pierścionkami, ale także obrączkami z brylantami wśród klientów salonów jubilerskich, na rynku pojawiło się znacznie więcej miejsc i produktów, które zaspokajają oczekiwania klienta – mówi Marek Kochaj, jubiler. – W salonach jubilerskich można kupić pierścionek z brylantem już za 500 złotych – dodaje. Oczywiście, za taką kwotę klienci nie otrzymują wysokiej jakości produktu, jednak panująca obecnie tendencja sprawia, że decydują się na jego zakup. Znacznie gorzej sprzedaje się biżuteria brylantowa. Jubilerzy i właściciele sklepów z biżuterią podkreślają, że naszyjniki, kolczyki czy bransoletki z diamentami kupuje wyspecjalizowane grono konsumentów. – Brylanty nigdy nie były biżuterią masową, jednak obecnie coraz więcej osób stara się dołączyć do elitarnego klubu posiadaczy diamentowej biżuterii – mówi Mikołaj Słoczko, jubiler. – Polacy kupują przede wszystkim pierścionki z okazji zaręczyn. Bardzo mało sprzedaje się wysokiej jakości brylantowej biżuterii – kolczyków, naszyjników czy kolii. Naszych rodaków nie stać na takie zakupy – dodaje. Istnieje jednak grupa klientów, którzy, szczególnie w ostatnim czasie, szczególnie mocno zainteresowani są kupnem biżuterii z diamentami.
Inwestycja finansowa
Spora grupa klientów salonów jubilerskich kupuje diamentową biżuterię jako lokatę swojego kapitału. Kryzys finansowy spowodował, że najbogatsi Polacy starają się zabezpieczyć swoje finanse i kupują kamienie szlachetne, które nie tracą na swojej wartości. Do tej pory najlepszym zabezpieczeniem przed kryzysem finansowym była inwestycja w kamienie inwestycyjne. Obecnie jednak można zaobserwować tendencję, która ukazuje, że najbogatsi inwestują swój kapitał w drogocenną biżuterię. – Jednak cały czas pewniejszym zabezpieczeniem przed skutkami kryzysu finansowego jest zakup kamieni inwestycyjnych – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Inwestycja w brylantową biżuterię traktowana jest jak inwestowanie w dzieło sztuki, np. malarskiej, ponieważ na polskim rynku liczy się przede wszystkim wartość kamieni, a nie walory artystyczne i rzemieślnicze wyrobu – dodaje. Klienci zainteresowani kupnem diamentów zdają sobie sprawę, że kupno kamieni przynosi wielkie korzyści. Sytuacja na rynku finansowym w ostatnim czasie pokazała, że diamenty nie straciły na wartości oraz nie poddały się żadnym wahaniom rynkowym. Dzięki zainteresowaniu diamentami możemy także zaobserwować wzrost wiedzy Polaków na ich temat. – Wraz ze wzrostem sprzedaży diamentów wzrósł także poziom wiedzy na ich temat. Klienci zaczęli orientować się, jakie parametry powinien spełniać odpowiedni kamień inwestycyjny – mówi Marek Nowotnik.
Sprzedaż diamentów
Analitycy uważają, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z niezwykle dynamicznym wzrostem sprzedaży diamentów. Pierwszy raz od 1989 roku, kiedy sprzedaż diamentów na wolnym rynku stała się legalna, można mówić o niemal masowym zainteresowaniu kupnem tych najdrogocenniejszych kamieni na świecie. Z całą pewnością wpływ na koniunkturę miał kryzys finansowy, który ukazał, że należy inwestować swoje środki finansowe w dobra, które nie tracą na swojej wartości. Jednak nie można zapominać, że brylantowa biżuteria kupowana jest także przez Polaków, nie tylko jako lokata kapitału, ale jako ekskluzywny i drogocenny dodatek. Warto zauważyć bowiem, że sprzedaż pierścionków i obrączek z brylantami rośnie równie szybko jak sprzedaż kamieni inwestycyjnych, a wraz z nią świadomość, że diamenty są kamieniami najbardziej wartościowymi.
Okiem eksperta
„Polski Jubiler”: Jak ocenia pan zmiany na polskim rynku
jubilerskim, które nastąpiły w ciągu ostatnich kilku lat?
Andrzej Jaszczak, A.J. Diament: Diamentowy rynek w Polsce
rozwija się niezwykle dynamicznie. Do niedawna bowiem nie
można było mówić o polskim rynku diamentowym, gdyż taki
nie istniał. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie.
Kto na polskim rynku diamentowym odgrywa najważniejszą
rolę?
Głównymi podmiotami na naszym rynku są hurtownie diamentów
usytuowane w stolicy.
Kto najczęściej zainteresowany jest zakupem diamentów
w Polsce?
Najczęściej kamienie kupują złotnicy pod indywidualne zamówienia,
dużym zainteresowaniem cieszą się one także wśród
producentów biżuterii. Warto zauważyć, że najmniejsze zainteresowanie
diamentami wykazują jubilerzy.
Czy według pana kryzys finansowy odcisnął piętno na polskim
rynku diamentów?
Kryzys finansowy wpłynął na polski rynek diamentowy bardzo
korzystnie. Sytuacja taka wynika z faktu, że indywidualni,
zamożni klienci zaczęli mocno inwestować w diamenty.
Jak ocenia pan wiedzę Polaków na temat brylantów?
Polacy coraz więcej wiedzą na temat tych drogocennych
kamieni. Ich wiedza na temat diamentów rośnie wprost proporcjonalnie
do rosnącego zainteresowania kupnem kamieni
jubilerskich.
Skąd pochodzą diamenty, które możemy znaleźć na polskim
rynku?
Kamienie importowane są głównie z Antwerpii, Indii i Izraela.
Czy możemy mówić o istnieniu w naszym kraju diamentowego
rynku wtórnego?
W Polsce istnieje rynek wtórny, na którym można kupić biżuterię
z diamentami, ale z przykrością muszę stwierdzić, iż rzeczoznawcy
wyceniają kamienie minimum dwukrotnie wyżej, niż są
one tak naprawdę warte, a jubilerzy-kupcy płacą dwukrotnie
mniej niż są warte. Niestety, taka sytuacja przekłada się na
spadek zainteresowania zakupem brylantowej biżuterii na
rynku wtórnym.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
W Polsce diamentowy rynek wtórny rozwija się bardzo powoli. Coraz więcej klientów stara się pozyskać jak najwięcej informacji na temat biżuterii, jaką posiadają w domu, oraz znaleźć okazję, aby kupić starą biżuterię z diamentami. Największym jednak zainteresowaniem kupujących cieszą się kamienie, które nie zostały umieszczone w biżuterii.
Niestety, obserwując rynek, można powiedzieć, że zmiany na rynku wtórnym postępują bardzo powoli. Z całą pewnością na taki stan rzeczy wpływ ma nierzetelność sprzedawców oferujących biżuterię z drugiej ręki.
Braki w edukacji
Edukacja na temat diamentów cały czas w naszym kraju nie jest na najwyższym poziomie. W punktach jubilerskich nie ma podstawowego sprzętu, dzięki któremu możliwa byłaby prawidłowa wycena kamienia przyniesionego przez klienta. Znaczna część osób zainteresowanych sprzedażą rodzinnej biżuterii nie zdaje sobie sprawy, że wycen drogocennych kamieni powinni dokonywać wykształceni w tym zakresie rzeczoznawcy jubilerscy, którzy posiadają niezbędną wiedzę i narzędzia, aby w prawidłowy i uczciwy sposób ocenić wartość przyniesionej przez klienta biżuterii. – W Polsce bardzo często można spotkać się z sytuacją, że jubilerzy dokonują wyceny na oko – mówi Marcin Świedrzyński, importer kamieni szlachetnych. – Nie każdy jubiler posiada odpowiednią wiedzę na temat diamentów i może dokonać ich wyceny. Ceny często brane są z sufitu – dodaje. Mimo że poziom wiedzy na temat diamentów w polskim społeczeństwie stale rośnie, to nie można zapominać, że w powszechnej opinii każdy jubiler jest specjalistą od kamieni szlachetnych, co nie do końca zgodne jest z prawdą. Warto także wspomnieć, że coraz więcej osób zawodowo związanych z branżą jubilerską odbywa specjalistyczne kursy, które umożliwiają im dokonanie prawidłowej oceny wartości diamentu znajdującego się w biżuterii.
Przede wszystkim kamień
Dużą część polskiego diamentowego rynku wtórnego wypełniają salony Desy. Tam bowiem można znaleźć starą, drogocenną diamentową biżuterię. – Specyfika tego rodzaju sklepów polega na tym, że znajdziemy tam drogocenną biżuterię „noszącą znamiona sztuki” – mówi Marcin Świedrzyński. – A przez to znacznie droższą niż nowe egzemplarze biżuterii. Osoby zainteresowane kupnem biżuterii na rynku wtórnym muszą liczyć się z tym, że cena poszczególnych okazów może okazać się niewiele niższa niż biżuterii nowej. – Cenę biżuterii diamentowej generuje wartość kamienia, a nie kunszt, jaki został włożony w tworzenie biżuterii – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Nieważne, czy biżuteria z diamentami jest złota, tytanowa czy stalowa, jej wartość w znacznej mierze zależy od masy diamentu, który się w niej znajduje – dodaje. Dlatego też najszybciej na rynku wtórnym zainteresowanych kupnem znajdują właściciele diamentów. Szczególnie wówczas, gdy posiadają wiarygodny, tzn. wydany przez uznany na świecie instytut badawczy, certyfikat autentyczności danego diamentu. W czasach ekonomicznych zawirowań kamienie sprzedawane są niemal bez żadnych przeszkód. Klientom bowiem zależy na zainwestowaniu swoich środków finansowych, jednak nie chcą generować kosztów poprzez płacenie za „starą” biżuterię, w której znajduje się wysokiej jakości brylant. – Kupno biżuterii z brylantami na rynku wtórnym ciągle jeszcze obłożone jest sporym ryzykiem – mówi Marek Nowotnik. – Rzadko kiedy jej właściciel dysponuje certyfikatem potwierdzającym autentyczność kamienia, wydanym przez wiarygodną instytucję badawczą bądź choćby ekspertyzę rzeczoznawcy – dodaje.
Kamienie a biżuteria
Kamienie jubilerskie cieszą się znacznie większym zainteresowaniem kupujących na rynku wtórnym niż biżuteria z diamentami. Diamenty bowiem w żaden sposób nie tracą na swojej wartości. Różnica w cenie biżuterii z brylantami, kupionej w salonie jubilerskim, w momencie sprzedaży na rynku wtórnym wynosi około 40 proc. Nie dziwi zatem sytuacja, że klienci, którym zależy na zainwestowaniu swoich środków finansowych, preferują zakup diamentów. Należy zauważyć, że rynek wtórny w Polsce rozwija się, jednak nie można oczekiwać, że w najbliższym czasie będzie można zaobserwować spektakularne zmiany, które wpłyną na zachowania konsumentów.
Podstawowym celem opakowania jubilerskiego jest podkreślenie walorów ukrytej w nim biżuterii. Pudełko musi być nie tylko eleganckie, ale także doskonale komponować się z rodzajem sprzedawanej biżuterii.
Trudno określić zasadę, którą powinni kierować się właściciele salonów jubilerskich, wybierając opakowania. Jednak z całą pewnością można powiedzieć, że im droższa biżuteria, tym pudełko, w jakie zostanie ona włożona, powinno być bardziej luksusowe.
Prostota i elegancja
Decydując się na zamówienie opakowań jubilerskich, należy przede wszystkim zastanowić się nad najczęściej sprzedawanym w salonie jubilerskim asortymentem. Właściciele sklepów jubilerskich powinni bowiem posiadać w swoich punktach różnorodne opakowania, które będą pasowały do konkretnego rodzaju kosztowności. – Inaczej należy zapakować srebrne kolczyki, a inaczej brylantową kolię – mówi Monika Mikołowska, specjalistka ds. marketingu. – Warto pamiętać, że im droższa biżuteria, tym opakowanie powinno być lepsze, to znaczy takie, które wykonane jest z ekskluzywnych materiałów – dodaje. Za najbardziej luksusowe opakowania na naszym rynku uchodzą opakowania drewniane wyściełane skórą. Właściciele sklepów jubilerskich powinni pakować w takie opakowania najdroższą biżuterię. Pierścionki zaręczynowe tradycyjnie pakowane są w drewniane pudełka. Mimo że na rynku można znaleźć wiele opakowań w kształcie serc bądź kwiatów, to w przypadku pierścionków zaręczynowych najczęściej można spotkać się z opakowaniem tradycyjnym – drewnianym sześcianem. – Pierścionek zaręczynowy jest swoistym rodzajem prezentu – mówi Monika Mikołowska. – Opakowanie po nim przechowywane jest przez wiele lat, gdyż staje się pewnego rodzaju pamiątką, dlatego też coraz rzadziej można spotkać się z sytuacją, że pierścionki są pakowane we flokowane pudełka w kształcie serc. Najczęściej mamy do czynienia z prostym i eleganckim drewnianym opakowaniem – dodaje. Podstawową zasadą, jaka powinna obowiązywać w przypadku pakowania luksusowej biżuterii, jest prostota. – Brylantowe kolczyki czy naszyjnik powinny znaleźć się w drewnianym opakowaniu – im prostszym, tym lepszym – mówi Marcin Brocik, specjalista ds. marketingu. – W przypadku kamieni szlachetnych mniej znaczy więcej; nie można jednak zapominać, że opakowanie powinno być stylowe i wykonane z dobrej jakości materiałów – dodaje.
Ekstrawaganckie opakowanie
Więcej finezji można zastosować w przypadku biżuterii autorskiej. W tym przypadku im bardziej ekstrawaganckie opakowanie, tym lepiej. Należy jednak pamiętać, aby pudełko pasowało do zakupionej przez klienta biżuterii. – Tak zwana biżuteria artystyczna powinna zostać opakowana w możliwie najciekawszy sposób – mówi Monika Mikołowska. – Nowatorskie rozwiązania pakowania biżuterii powinny znaleźć odzwierciedlenie w opakowaniach biżuterii autorskiej – dodaje. Na dowolność w przypadku opakowań można sobie pozwolić także w przypadku pakowania kolczyków. Można je zarówno włożyć w zwykłe pudełko jubilerskie, jak i w torebkę. − Nie trzeba także specjalnie dobierać materiału, z jakiego wykonane są pudełka na kolczyki – mówi Marcin Brocik. − Mogą być tekturowe, plastikowe, flokowane czy drewniane. W tym przypadku panuje pełna dowolność – dodaje.
Satysfakcja gwarantowana
Opakowanie jubilerskie musi doskonale komponować się z rodzajem biżuterii, jaka jest w nim eksponowana. Nie można zapominać, że dzięki odpowiednio dobranemu pudełku podkreślone zostaną walory kupionej biżuterii. – Odpowiednie, dobrane do zakupionego produktu opakowanie podnosi poziom satysfakcji klienta – mówi Marcin Brocik. Warto także pamiętać, że w przypadku pudełek jubilerskich równie ważna, jak sam produkt, jest jakość usług świadczona w salonie jubilerskim, a jedną z nich jest z całą pewnością jakość i sposób użycia opakowań jubilerskich.
„Polski Jubiler”: Państwa firma jest jedną z największych firm funkcjonujących na polskim rynku jubilerskim. Wobec powyższego, czy moglibyście państwo powiedzieć, jak zmienia się rynek jubilerski w sektorze opakowań?
Westpack: Opakowanie ma bardzo ważne znaczenie na rynku jubilerskim. W chwili obecnej liczy się estetyka wręczonego prezentu, czyli podarunek powinien zadowalać obie strony, wręczającego, jak i otrzymującego. Odpowiednio dobrane opakowanie dodaje prezentowi uroku i elegancji. Także w chwili obecnej wzrasta zainteresowanie opakowaniami oraz dodatkami jubilerskimi.
Oferta opakowań jest bardzo szeroka – możemy w niej znaleźć zarówno opakowania tekturowe, jak i plastikowe, wykonane ze skóry czy drewna. Czym powinni kierować się klienci, aby wybrać najlepsze opakowanie – materiałem, z jakiego jest wykonane pudełko, czy walorami estetycznymi?
Zarówno materiał, jak i walory estetyczne mają duży wpływ na zakup opakowania przez naszych klientów. Wszystko uzależnione jest od rodzaju biżuterii, do której ma być użyte opakowanie. Nasze opakowania są wykonane z wysokiej jakości materiału i spełniają wszystkie wymagane walory estetyczne. Posiadamy bardzo duży wybór opakowań dostosowany do każdego rodzaju biżuterii. Biżuterię nowoczesną można zapakować zarówno w opakowania plastikowe, jak i kartonowe, do których polecamy całą gamę dodatków oraz ozdób. Do droższej biżuterii polecałabym opakowania wykonane z drewna, które są bardzo eleganckie.
Jakie opakowania powinni zamówić właściciele salonów jubilerskich przed bożonarodzeniowym szałem zakupowym? Które produkty z państwa asortymentu cieszą się największym zainteresowaniem klientów?
Jak już wcześniej wspomniałam, wszystko uzależnione jest od rodzaju biżuterii. Do tańszej biżuterii polecam opakowania plastikowe, kartonowe oraz nowoczesne opakowania London, które umożliwiają dekoracyjnie zapakowanie biżuterii w trzy sekundy. Do droższej biżuterii polecam opakowania drewniane z serii Berlin oraz Montreal, które dodadzą uroku świątecznym prezentom. Mamy szeroką grupę klientów, którzy zainteresowani są zarówno opakowaniami kartonowymi, jak i wykonanymi z drewna. W chwili obecnej istnieje duże zainteresowanie opakowaniami ekologicznymi, które również posiadamy w naszym asortymencie.
Czy opakowanie może wpłynąć na sposób postrzegania danego salonu jubilerskiego przez klientów detalicznych?
Proszę pamiętać, że istota tkwi w opakowaniu, nie wystarczy już zapakowanie biżuterii w woreczek strunowy. Klienci stają się bardzo wymagający, jeśli chodzi o zapakowanie zakupionego towaru. Każde opakowanie, każdy dodatek do opakowania ma bardzo duży wpływ na zdobycie klienta. Gdy klient otrzyma efektownie zapakowaną biżuterię, zostanie nią zauroczony, to jest 100 proc. gwarancji, że powtórzy zakupy w tym salonie jubilerskim. Także warto zainwestować w opakowania, dodatki ozdobne oraz papier do pakowania; ponieważ musimy zauroczyć klienta naszym pięknie zapakowanym wyrobem, każdy drobiazg ma wpływ na pozyskanie nowego klienta. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Klienci wszystkich sklepów coraz większą rolę przykładają do ekologii. Nie tylko same wyroby, ale także opakowania muszą być przyjazne dla środowiska. Konsumenci coraz większą uwagę przykładają do opakowań, które wyprodukowane zostały z materiałów degradowalnych.
Do niedawna potrzeba posiadania opakowań ekologicznych nie dotyczyła segmentu jubilerskiego, jednak coraz częściej możemy spotkać się z sytuacją, że klienci salonów jubilerskich chcą otrzymać swoją biżuterię opakowaną nie tylko w estetyczne, ale także ekologiczne pudełko.
Obowiązki przedsiębiorcy
Właściciele salonów jubilerskich starają się spełniać wymagania klientów. Dlatego też coraz częściej w sklepach jubilerskich można znaleźć opakowania ekologiczne, w które pakowana jest biżuteria. Najczęściej wśród opakowań jubilerskich możemy znaleźć opakowania papierowe, które łatwo ulegają degradacji. – Preferencje klientów zawsze powinny być brane pod uwagę – mówi Walery Marzeń, właściciel salonu jubilerskiego Opal. – Wśród bogatej oferty opakowań znajdującej się na rynku można znaleźć pudełka, które będą zarówno ekologiczne, jak i po prostu ładne – dodaje. Jubilerzy najczęściej decydują się na kartonowe pudełka, w których mogą umieścić pierścionki czy naszyjniki. Kartonowe opakowania ekologiczne, które zazwyczaj wyprodukowane są z makulatury, swoim wyglądem w żaden sposób nie odbiegają od innych opakowań. Papierowe pudełka mają ciekawą fakturę, kolorystykę, a także elegancki wygląd. – Kartonowe czy tekturowe opakowanie nie musi być brzydkie i wyglądać na tanie – mówi Walery Marzeń. – Czasy kiedy wszystko pakowano w szary papier, dawno się skończyły, a firmy wyspecjalizowały się w produkcji eleganckich opakowań papierowych – dodaje.
Nie można bowiem zapominać, że opakowania kartonowe czy tekturowe wykonane są z niezwykłą starannością. Zazwyczaj w środku opakowania znajduje się gąbka, która umożliwia ekspozycję zakupionej biżuterii i sprawia, że dane opakowanie nabiera luksusowego charakteru. Warto zauważyć także, że ekologiczne opakowania papierowe pozwalają właścicielom salonów jubilerskich na ekspozycję znaku towarowego swojego salonu. Firmy specjalizujące się w produkcji opakowań ekologicznych mogą umieścić je bezpośrednio na opakowaniu bądź też można zamówić wstążki z nadrukiem, które posłużą do uzupełnienia opakowania o dodatkową ozdobę.
Decydując się na zamówienie papierowych opakowań, można mieć pewność, że wybór na rynku jest duży. Można wybierać niemal w każdym rodzaju i kształcie opakowania. Bardzo popularne w ostatnim czasie są małe papierowe torebki. Producenci tworzą różnokolorowe torebki, które doskonale pasują do pakowania kolczyków, naszyjników czy bransolet. Papier jest bowiem materiałem, który nie tylko jest ekologiczny, ale także pozwala na dowolne formowanie i tworzenie ciekawych pudełek przeznaczonych nawet do pakowania luksusowej biżuterii.
Opakowanie wielokrotnego użytku
Należy pamiętać, że opakowanie ekologiczne to nie tylko opakowanie, które łatwo ulega degradacji, ale także takie, które można wielokrotnie wykorzystać.
Producenci opakowań podkreślają zalety opakowań drewnianych, które mogą być używane jako szkatułki na biżuterię i służyć klientom przez wiele lat. – Opakowania drewniane są z całą pewnością dużo droższe od opakowań papierowych, jednak są to pudełka niezwykle eleganckie – mówi Walery Marzeń. – Drewniane opakowanie na biżuterię podkreśla walory biżuterii w nim się znajdującej, ale także jest jednym z najlepszych pudełek ekologicznych, jakie możemy znaleźć na rynku – dodaje. Opakowanie drewniane świadczy także o marce salonu jubilerskiego, w którym klient dokonuje zakupu. Drewniane pudełka bowiem są swoistym prezentem dla klienta, który może wykorzystać je do innych potrzeb. Stąd też opakowania drewniane spełniają wszystkie oczekiwania klientów, którym na sercu leży los środowiska naturalnego, gdyż są one funkcjonalne, wytrzymałe oraz przeznaczone do wielokrotnego wykorzystania. Podobną rolę spełniają opakowania szklane, których jednak ciągle na polskim rynku jubilerskim jest bardzo mało.
Wraz z pojawieniem się mody na opakowania ekologiczne stosowane w jubilerstwie, producenci opakowań na zachodzie Europy zaczęli produkować pudełka ze szkła, które idealnie komponują się ze sprzedawaną biżuterią. W Polsce jednak nie ma wielu producentów, którzy zdecydowali się na wykorzystanie szkła w procesie wytworzenia opakowań jubilerskich. – Opakowania szklane są bardzo drogie, gdyż większość z nich pochodzi z importu – mówi Walery Marzeń. – Nie wydaje mi się także, żeby właściciele salonów jubilerskich w Polsce decydowali się na zamawianie ich do swoich salonów.
Taką samą rolę bowiem pełnią opakowania drewniane, które są stylowe i luksusowe – dodaje. W naszym kraju szkło bardziej kojarzone jest z opakowaniem produktów spożywczych niż biżuterii, stąd też wykorzystanie go do pakowania biżuterii mogłoby nie spełnić oczekiwań klientów. Warto zauważyć, że poza naszym rynkiem jubilerskim segment opakowań szklanych, stosowanych do pakowania biżuterii, rozwija się niezwykle dynamicznie, gdyż szkło uważane jest za materiał nie tylko ekologiczny, który można wielokrotnie zastosować, ale także luksusowy i podkreślający uroki sprzedawanej biżuterii.
Moda na ekologię
Obserwując zachodnie trendy, z całą pewnością można powiedzieć, że moda na ekologiczne opakowania nie przeminie wraz z nastaniem nowego sezonu. Klienci są coraz bardziej wymagający i świadomi, że ich preferencje zakupowe przekładają się na poprawienie jakości produktów na rynku. Można założyć, że na naszym rynku będzie pojawiało się coraz więcej opakowań, które będą przyjazne dla środowiska naturalnego. Właściciele salonów jubilerskich nie powinni lekceważyć oczekiwań konsumentów, szczególnie gdy opakowania ekologiczne nie są droższe od opakowań plastikowych. Papierowe opakowania są znacznie bardziej eleganckie niż opakowania plastikowe i podkreślają walory ukrytej w nich biżuterii. Opakowania kartonowe, jak i tekturowe w pełni pokrywają się z oczekiwaniami zarówno klientów salonów jubilerskich, jak i ich właścicieli. Dostępne na polskim rynku jubilerskim opakowania ekologiczne są eleganckie, luksusowe i ciekawie wykonane. Warto zauważyć, że zamówienie ich do salonu jubilerskiego może sprawić, że klienci będą postrzegali nasz sklep jako miejsce nowoczesne i otwarte na zmiany.
Opakowanie jest jednym z ważniejszych elementów w procesie sprzedażowym. Odpowiednio dobrane sprawia, że klienci będą wracać do salonu jubilerskiego, złe może spowodować, że przekażą swoim znajomym, że nasz salon jubilerski nie spełnia standardów stawianych przed nowoczesnym sklepem. Opakowania ekologiczne są towarem, bez którego trudno będzie się obyć w dobrze prosperującym salonie jubilerskim. Dlatego też przed podjęciem decyzji o zamówieniu opakowań do salonu jubilerskiego warto zapoznać się z ofertą, jaką przygotowali producenci opakowań ekologicznych, i sprawdzić, czy spełniają nasze oczekiwania.
Właściciele salonów jubilerskich w najbliższym czasie będą musieli zdecydować się
na wybór najodpowiedniejszych opakowań, w które będą pakować dokonywane
przez klientów w ich sklepach zakupy świąteczne.
Biżuteria jest jednym z najbardziej popularnych prezentów kupowanych z okazji świąt Bożego Narodzenia, dlatego też warto zastanowić się nie tylko nad zamówieniem do swoich salonów odpowiedniego asortymentu, ale także nad wyborem opakowań jubilerskich, które mogą sprawić, że klienci będą zainteresowani zakupami w naszym punkcie częściej niż raz do roku.
Opakowanie świąteczne
Producenci opakowań jubilerskich mają w swoim asortymencie pudełka, które swoją kolorystyką, fakturą i kształtem nawiązują do Gwiazdki. W opakowaniach świątecznych dominuje kolor biały, a pudełka bardzo często pokryte są brokatem, którego celem jest podkreślenie zimowej atmosfery świąt. Można także zdecydować się na pudełka w kształcie choinek czy bałwanków. Sprzedażowym hitem są natomiast małe kartonowe pudełka ozdobione dużymi kokardkami. Są one bowiem proste a jednocześnie eleganckie, co jest szczególnie ważne w przypadku pudełek jubilerskich.
Producenci podkreślają także, że właściciele salonów jubilerskich decydują się coraz częściej na zakup torebek ozdobnych, w które pakowane są najczęściej kolczyki bądź łańcuszki z zawieszkami. Można powiedzieć, że na rynku opakowań jubilerskich dominuje prostota formy. Właściciele sklepów z biżuterią starają się bowiem zamówić opakowania, które będą komponowały się zarówno z finezyjną biżuterią, jak i z ozdobami wykonanymi w tradycyjnym stylu. Proste formy i tradycyjne kształty opakowań sprawiają, że biżuteria, która się w nich znajduje, nie traci swojej niecodzienności. – Niektóre firmy specjalizujące się w produkcji opakowań jubilerskich tworzą wzory pudełek, które nie przystają do większości kolekcji biżuterii, które znajdują się w salonach − Walery Marzeń, właściciel salonu jubilerskiego Opal. – Pudełko nie może być „strojniejsze” niż biżuteria, która się w nim znajduje – dodaje. Podstawowym celem opakowania jest sprzedawapodkreślenie walorów kosztowności i odpowiednie ich wyeksponowanie w pudełku.
Własny design
Warto zauważyć, że rośnie liczba właścicieli salonów jubilerskich, którzy decydują się na stworzenie swojego oryginalnego projektu opakowania jubilerskiego. Indywidualny styl opakowań jubilerskich stwarza w klientach wrażenie, że dany salon aktywnie dba o jakość swoich produktów. Jednocześnie inwestycja w wyprodukowanie własnych opakowań jest jednym z elementów budowania swojego znaku towarowego i sprawiania, że marka jest rozpoznawalna. – Budowanie wizerunku marki musi być spójne – mówi Monika Mikołowska, specjalistka ds. marketingu. – Dlatego też dużą rolę odgrywają wszystkie produkty, na których można wyeksponować logo naszego sklepu, szczególnie ważne w tym procesie są właśnie opakowania – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich najczęściej decydują się na umieszczanie na pudełkach dostępnych w asortymencie producentów znaku towarowego swojej firmy. Jednak coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że właściciele danego sklepu projektują własne, oryginalne opakowania i tym sposobem wyróżniają się na tle konkurencji.
Projektowanie własnych opakowań jubilerskich to także szansa na stworzenie w klientach poczucia, że dany salon jubilerski jest miejscem elitarnym, a biżuteria, która się w nim znajduje, jest unikatowa. – Bardzo dobrym momentem na eksponowanie swojego znaku firmowego jest czas zwiększonego zainteresowania w danym salonie jubilerskim. A z taką sytuacją mamy do czynienia w czasie gwiazdkowych zakupów – mówi Monika Mikołowska. – Można liczyć, na konotację znaczeniową w umysłach naszych klientów. Nasz znak firmowy będzie kojarzył się ze sprzedawaną przez nas biżuterią – dodaje. Należy jednak pamiętać, że projektując opakowanie „autorskie”, trzeba wziąć pod uwagę rodzaj sprzedawanej w salonie jubilerskim biżuterii. Na największą dowolność w projektach pudełek mogą pozwolić sobie galerie. – Kolorystyka stosowana w opakowaniach jubilerskich to najczęściej – czerń, granat, bordo – mówi Marcin Brocik, specjalista ds. marketingu. – Kształt pudełka musi jednocześnie podkreślać naszą oryginalność, ale także być elegancki i prosty – dodaje.
Jest w czym wybierać
Oferta firmy specjalizujących się w sprzedaży opakowań jubilerskich jest bardzo bogata. Właściciele salonów jubilerskich mogą wybierać pomiędzy tradycyjnymi pudełkami, nowoczesnymi formami, jak również mogą zdecydować się na samodzielne skonstruowanie opakowania jubilerskiego. Opakowanie jest swoistą wizytówką sklepu z biżuterią i świadczy o jakości produktu oraz usług świadczonych w naszym salonie. Nie można zapominać, że czas przedświątecznych zakupów, jest dla właścicieli salonów jubilerskich okazją na związanie klienta z salonem.
Opakowanie bowiem jest najtańszą formą reklamy sklepu jubilerskiego. Pudełko jest także nośnikiem informacji pomiędzy salonem jubilerskim a nabywcą biżuterii – na nim bowiem umieszczone mogą zostać wszystkie dane dotyczące naszego sklepu. Dlatego też decydując się na wybór odpowiednich opakowań, należy uwzględnić nie tylko rodzaj sprzedawanej w danym sklepie biżuterii, ale także zastanowić się nad funkcjami, jakie odpowiednio dobrane opakowanie może spełnić w promocji naszego salonu. W procesie sprzedażowym ważny jest bowiem nie tylko jednorazowy akt sprzedaży, ale sprawienie, że klient będzie dokonywał zakupów w naszym salonie częściej niż dotychczas.
Uważa się, że perłowy naszyjnik jest jednym z najelegantszych dodatków każdej szykownej kobiety. W związku z tym panie, zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju, zapragnęły mieć w swoich szkatułkach perłową biżuterię. Kiedyś posiadanie biżuterii z naturalnych pereł wiązało się z niebagatelnym wydatkiem, jednak od momentu opracowania sposobu na hodowanie pereł, można mówić o masowym zainteresowaniu niecodzienną biżuterią.
Zagadka ukryta w perłach
Rozmowa z prezesem Firmy Jubilerskiej Adamas
Piotrem Lachowskim
„Polski Jubiler”: Od kilku lat obserwujemy coraz większe zainteresowanie Polek perłami. Skąd, według pana, wzięła się tak wielka fascynacja perłami nie tylko w naszym kraju, ale także poza jego granicami?
Piotr Lachowski, Firma Jubilerska Adamas: Perły kryją w sobie zagadkę. Nigdy nie utraciły mocy fascynowania i uwodzenia. W przeszłości pereł chciwie poszukiwali królowie i królowe, cesarze i maharadżowie. Królewska namiętność do pereł drogo jednak kosztowała. W dawnych czasach dla zdobycia pereł wystarczających na jeden drogocenny naszyjnik zabijano ponad sto tysięcy perłopławów. Naturalne perły są niezwykle rzadkie, będąc efektem wspaniałego wybryku natury. Natomiast perły hodowane, które dzisiaj kupujemy, produkuje się w milionach sztuk dzięki sojuszowi nauki i przyrody. Pod koniec XIX wieku w Japonii odkryto sposób wytwarzania pereł w wyniku hodowli. Odkrycia dokonał syn właściciela sklepu z makaronami Mikimoto Kokichi. Po 20 latach badań zapoczątkował on przemysł perłowy.
Jak ocenia pan polski rynek pereł?
W Polsce rynek pereł można określić jako bardzo obiecujący. I choć aktualnie rozwija się bardzo dynamicznie, to taka sytuacja ma miejsce dopiero od kilku lat. Wcześniej bardzo mocno zakorzeniony był w świadomości Polek pogląd, że perły to łzy, nieszczęście, a nawet śmierć. A ponieważ jesteśmy narodem bardzo przesądnym, więc trudno było zmienić ten stereotyp, który często, również i dzisiaj jeszcze pokutuje w ludzkiej świadomości. Zainteresowanie perłami wśród Polek w ostatnim czasie można wiązać z kilkoma faktami. Jednym z nich jest, z pewnością, większa dostępność, zarówno ilościowa, jak i cenowa (przeważająca część importu pochodzi z Chin, gdzie hodowla pereł osiągnęła bardzo duże rozmiary, a co za tym idzie, ceny pereł stały się znacznie bardziej przystępne). Nie bez znaczenia jest też fakt dużego zamiłowania do biżuterii perłowej kobiet ze świata polityki, znanych aktorek i szeroko pojętego show biznesu. Wymienić tu można chociażby Jolantę Kwaśniewską, Bożenę Dykiel czy Dorotę Zawadzką, ale także księżną Dianę czy Condoleezzę Rice. Częsta obecność tych kobiet w mediach z pewnością powoduje wzrost zainteresowania perłami.
Jakie jest pochodzenie pereł, które najczęściej można spotkać na naszym rynku?
Perły na naszym rynku to wyłącznie perły hodowane. Naturalne perły można spotkać tylko w muzeach lub w bardzo starej biżuterii. Są one w większości importowane z krajów Azji, głównie z Chin, ale też z Japonii, a ostatnio pojawiły się także perły z hodowli indonezyjskich o charakterystycznych złotawych barwach. Spotykamy na naszym rynku również wyroby z pereł Tahiti o niepowtarzalnej, naturalnej, ciemnej barwie podstawowej i pięknych overtonach o różnych odcieniach. Jednak z uwagi na wysoką cenę tych pereł, zwykle są to wyroby w postaci kolczyków i pierścionków, rzadziej całych naszyjników.
Perły od wieków uważane są za symbol elegancji i harmonijnego piękna. Czy uważa pan, że nadejdzie czas, kiedy perły nie będą budziły pożądania kobiet? Perły od niepamiętnych czasów budziły pożądanie wśród kobiet.
Jednak prawdziwą furorę zaczęły robić dopiero po 1916 roku, kiedy to francuski jubiler Jacques Cartier w nowojorskim sklepie przy Piątej Alei sprzedał swoje pierwsze dwa naszyjniki z pereł. Współcześnie perły zaczęła nosić księżna Diana, choć modę na nie zapoczątkowała królowa Anglii Aleksandra. Otoczone brylantami, szmaragdami, rubinami perły podkreślały bogactwo i potęgę ich właścicieli. Dzisiaj, w dobie masowej produkcji, perły stały się bardziej przystępne dla większej rzeszy ich wielbicielek. Jednak w dalszym ciągu te o nieskazitelnym połysku i idealnym, kulistym kształcie nadal są dostępne tylko dla wąskiej grupy odbiorców. Warto zauważyć, że najdroższy dotychczas naszyjnik z pereł pacyficznych został sprzedany w 1993 roku w Domu Aukcyjnym Sotheby’s w Nowym Jorku za 2 miliony trzysta tysięcy dolarów, ustanawiając światowy rekord aukcyjny.
Jaki rodzaj perłowej biżuterii dominuje wśród naszych rodaczek? Czy preferencje Polek skłaniają się w stronę perłowych naszyjników, czy może znacznie częściej wybierają kolczyki?
Na polskim rynku jubilerskim najczęściej spotykamy biżuterię perłową w postaci naszyjników i kolczyków ze słodkowodnych pereł pochodzących z hodowli chińskich. I te dwa rodzaje wyrobów najczęściej wybierane są przez Polki podczas dokonywania zakupów biżuterii perłowej. Znacznie rzadziej decydują się one na zakup pierścionków, bransolet, zawieszek czy broszek
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Wśród Polek zapanowała moda na perły. Niemal każda z naszych rodaczek posiada w swojej kolekcji biżuterii perłowe dodatki. Klientki salonów jubilerskich często kupują perłowe naszyjniki, kolczyki i bransoletki.
Biżuteria z perłami obecna jest niemal wszędzie. Możemy znaleźć ją w kolekcjach czołowych polskich projektantów, w każdym salonie jubilerskim, w galeriach i na straganach z biżuterią.
Perły w salonie jubilerskim
Trudno wyobrazić już sobie, aby salon jubilerski nie dysponował kolekcją biżuterii z perłami. Każdy właściciel sklepu jubilerskiego ma w swoim asortymencie perłową biżuterię. Do niedawna perły kojarzone były tylko z modą ślubną, jednak ostatnio sznury pereł noszone są przez kobiety jako dodatek do każdego rodzaju stroju. Powszechne stało się noszenie długich sznurów pereł do ubrań sportowych, jak i kreacji wieczorowych. – Perły są modne i można je komponować z każdym strojem. Pasują do wszystkiego i każda kobieta czuje się wyjątkowo, mając na sobie biżuterię z perłami – mówi Marcin Zalewski, jubiler i miłośnik pereł. Nie można zapominać, że wzrost zainteresowania perłową biżuterią spowodował, że producenci i projektanci biżuterii prześcigają się, tworząc coraz to ciekawsze kolekcje biżuterii perłowej. – Oczywiście, najpopularniejszą formą perłowej biżuterii, jaką wybierają klientki, są sznurki pereł – mówi Marcin Zalewski. – Swoją przygodę z perłami najczęściej rozpoczynają od kupna stylowego, krótkiego naszyjnika z białych pereł. Jednak bardzo często wracają do salonów jubilerskich i kupują kolejną perłową biżuterię, która stanowi uzupełnienie ich początkowego wyboru – dodaje. W salonach jubilerskich dużym powodzeniem cieszą się perłowe kolczyki, bransoletki czy pierścionki z perłą.
Białe perły
– Klientki salonów jubilerskich najczęściej kupują białe perły, które komponują się z kreacjami wieczorowymi i eleganckim ubraniem do pracy – mówi Bartłomiej Wielkuś, jubiler. – Jednak z sezonu na sezon zwiększa się zainteresowanie klientów perłami w innych kolorach, jak szary, czarny czy różowy – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że klientki zaczęły eksperymentować i wybierają bardziej ekstrawagancką perłową biżuterię.– Z całą pewnością wpływ na ich zachowanie ma fakt, że wielka popularność perłowej biżuterii powoduje, że podobną biżuterię ma wiele kobiet – mówi Marcin Zalewski. Tradycyjna biżuteria z białych pereł jest coraz bardziej popularna, co z kolei sprawia, że kobiety starają się znaleźć na rynku produkty, w których będą czuły się dobrze i niepowtarzalnie. W związku z tym coraz chętniej wśród asortymentu w salonie jubilerskim szukają perłowej biżuterii, której nadano oryginalny kształt bądź w której wykorzystano perły innego koloru niż białe. Obserwując rynek, można spostrzec, że szczególnym zainteresowaniem wśród klientek cieszy się biżuteria z różowych pereł. – W moim sklepie bardzo dobrze sprzedaje się także biżuteria ze srebrnymi perłami, którą coraz częściej wybierają Polki – mówi Marcin Zalewski.
Perłowy interes
Na brak klientów nie mogą także narzekać właściciele hurtowni półfabrykatów, którzy w swoim asortymencie mają perły hodowlane. Znaczny wzrost liczby osób, które zajęły się tworzeniem biżuterii, spowodowała, że na rynku jubilerskim pojawiają się sprzedawcy perłowej biżuterii wykonanej w warunkach domowych. Osoby te najczęściej kupują perły w internetowych hurtowniach półfabrykatów. – Łatwość, z jaką można kupić i wykonać perłową biżuterię powoduje, że polski rynek jubilerski jest niemal zalany perłowymi naszyjnikami i bransoletkami – mówi Bartłomiej Wielkuś. – Perłowe naszyjniki możemy kupić za pośrednictwem internetu czy na bazarach – dodaje. Nie można zapominać, że wpływ na taki stan rzeczy ma także stosunkowo niska cena perłowej biżuterii. W hurtowniach półfabrykatów jubilerskich za dziesięciocentymetrowy sznurek niskiej jakości pereł hodowlanych (ryżowych), importowanych z Chin, można zapłacić niecałe 10 złotych. Oczywiście, w hurtowniach półfabrykatów można kupić także perły wysokiej jakości, jednak nie cieszą się one dużym zainteresowaniem klientów.
Perły hodowlane
Warto dodać, że większość perłowej biżuterii, która kupowana jest w polskich salonach jubilerskich, wyprodukowana została z pereł hodowlanych, które zazwyczaj pochodzą z Chin. Powoduje to, że ceny oferowanej biżuterii są dosyć niskie i może pozwolić sobie na nią niemal każda kobieta. – Cena biżuterii perłowej, wytworzonej z pereł hodowlanych, jest stosunkowo niska. Perłowe kolczyki w moim salonie jubilerskim można bowiem kupić już za 15 złotych – mówi Bartłomiej Wielkuś. Na polskim rynku jubilerskim w ostatnim czasie pojawiła się także biżuteria, do której wykonania wykorzystuje się perły majorka. Perły te są imitacjami prawdziwych pereł, najczęściej wytwarzane są one z plastiku bądź szkła i jedynie powlekane perłową masą. Biżuteria z nich wykonana dostępna jest zwykle w sklepach internetowych. – Nieświadomi klienci bardzo często kupują je zamiast pereł hodowlanych, gdyż nie są informowani, co oznacza nazwa perła majorka – wyjaśnia Marcin Zalewski.
Perły plus srebro
– Perły najczęściej łączone są ze srebrnymi półfabrykatami – mówi Marcin Zalewski. – Dzięki temu biżuteria staje się niezwykle elegancka i szlachetna – dodaje. Rzadko w salonach jubilerskich możemy znaleźć ozdoby będące połączeniem pereł i złota, a jeśli spotykamy się z taką biżuterią, to najczęściej są to pierścionki. Jak podkreślają jubilerzy, srebro, białe złoto czy platyna pozwalają perle rozbłysnąć i ukazać swoje naturalne piękno. – Producenci biżuterii decydując się na wybór srebra, biorą pod uwagę możliwości finansowe Polaków – mówi Bartłomiej Wielkuś. – Nie należy także zapominać, że srebro jest najczęściej wybieranym przez Polaków kruszcem – dodaje.
Niskie ceny, wielka popularność
Niskie ceny perłowej biżuterii sprawiły, że Polki masowo zaczęły kupować perłową biżuterię. Naszyjniki, bransoletki, kolczyki czy pierścionki z perłami wciąż znajdują grono swoich zwolenniczek. Perłowa biżuteria stała się niezwykle modna i nic nie wskazuje na to, żeby jakikolwiek inny materiał jubilerski był w stanie zająć jej miejsce.
Mimo tegorocznego wzrostu ceny złota – biżuteria z niego wykonana sprzedawała się równie dobrze jak w latach ubiegłych. Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej hurtowni oferujących zarówno złoto, jak i gotową złotą biżuterię, a jubilerzy i właściciele salonów jubilerskich bardzo często korzystają z ich oferty.
Warto także zauważyć, że sytuacja właścicieli salonów jubilerskich, według najnowszych prognoz dotyczących rynku, będzie się polepszała. Z raportu opublikowanego przez KPMG wynika, że Polacy w tym roku na dobra luksusowe wydadzą 27 miliardów złotych, a w przeciągu trzech lat można spodziewać się wzrostu nawet o połowę. Z całą pewnością, mimo zmieniającej się mody, znaczna część z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na zakupy u jubilera.
Złoto jako materiał użyteczny
Do niedawna przedmioty wykonywane ze złota kojarzone były tylko i wyłącznie z biżuterią. Jednak w ostatnim czasie, dzięki trendom płynącym do Polski z USA czy Indii, w naszym kraju zaczęły pojawiać się przedmioty użytkowe wykonane z tego drogocennego kruszcu. Na polskim rynku można bowiem kupić telefony komórkowe, których obudowy wykonane są z 14-karatowego złota, złote etui na okulary czy złote torby na laptopa, które produkowane są przez firmę Zeus Computer z Tokio. Projektanci i twórcy przedmiotów użytkowych starają się uatrakcyjnić swoją ofertę i proponują klientom luksusowe linie swoich produktów. Nie każdego stać na kupno ekskluzywnej torby na laptopa czy złotego samochodu, który wprowadzony został na rynek przez Porsche, ale coraz większej liczbie potencjalnych klientów zależy, aby przedmioty, które posiadają, świadczyły o ich pozycji społecznej i wykonane były z najszlachetniejszych materiałów. – Moda na luksusowe towary w Polsce dopiero się pojawia, jednak obserwując zachowania konsumentów, można wysnuć wniosek, że złote dodatki znajdą wśród klientów naszych sklepów swoich odbiorców – mówi Michał Kopowski, jubiler z Warszawy. – Świadczy o tym spore zainteresowanie złotym telefonem Nokia, który jest na rynku od paru lat, a do dziś cieszy się dużym zainteresowaniem kupujących. Posiadanie złotego telefonu świadczy nie tylko o stanie majątkowym właściciela, ale także o potrzebie zwrócenia na siebie uwagi – dodaje.
Luksus jest modny
Na całym świecie istnieje moda na posiadanie luksusowych dodatków. W salonach z ekskluzywnymi dobrami można znaleźć złote czajniki, filiżanki, lampy czy oprawy obrazów i luster. Ostatnio projektanci zdając sobie sprawę z rosnącego zainteresowania luksusowymi towarami, wprowadzili złote zestawy grające, mp4, klawiatury do komputera czy obudowy do telewizora. Warto zauważyć, że także w Polsce można znaleźć złote klawiatury, których cena wynosi około tysiąca złotych. Na polskim rynku w ostatnim czasie pojawia się wiele przedmiotów domowego użytku, które wykonane są z drogocennego kruszcu i wzbogacone kamieniami szlachetnymi. Złote przedmioty oczywiście nie są kupowane masowo, jednak także w naszym kraju możemy zaobserwować powolny wzrost zainteresowania tego rodzaju asortymentem. – W czasach globalizacji rynek modowy nie ma granic – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Można założyć, że skoro dany produkt cieszy się popularnością w innych częściach świata, to na pewno znajdą się osoby, które będą chciały go posiadać także w Polsce – dodaje. Złoto w naszym kraju uważane jest za jeden z najbardziej luksusowych materiałów. Stąd też duże zainteresowanie złotymi przedmiotami wśród najbogatszej części naszego społeczeństwa. A ludzi majętnych, wbrew pozorom, w naszym kraju nie brakuje. Z raportu opublikowanego przez KPMG wynika, że w 2010 roku liczba osób zarabiających ponad siedem tysięcy złotych brutto może sięgać nawet 590 tysięcy.
Biżuteria w pierwszej kolejności
Nie można zapominać, że mimo pojawienia się przedmiotów wykonanych ze złota, największą popularnością cieszy się wciąż złota biżuteria. Właściciele salonów jubilerskich nie powinni się wobec tego obawiać o spadek sprzedaży złotej biżuterii, bowiem Polacy najczęściej decydują się na zakupy przedmiotów, które cechuje wysoka jakość i ponadczasowość, a taka właśnie jest biżuteria wykonana ze złota i szlachetnych kamieni. – Złote przedmioty domowego użytku powszechnie uważane są za ekstrawagancję – mówi Marek Nowotnik. – Przez 20 lat wolnego rynku Polacy nie spełnili jeszcze swoich oczekiwań względem posiadanych przez siebie dóbr i w pierwszej kolejności kupują luksusową biżuterię, a dopiero potem luksusowe wyposażenie domów – dodaje. Wzrost zainteresowania przedmiotami użytkowymi wykonanymi ze złota może także wpłynąć na zainteresowanie biżuterią. Moda na złoto sprawi, że salony jubilerskie prawdopodobnie odnotują znaczny wzrost wpływów. Zmiana asor tymentu Mimo że złota biżuteria jest produktem, który sprzedaje się najlepiej spośród złotych przedmiotów, to nie można nie dostrzegać pojawiającej się na polskim rynku mody. Przed właścicielami salonów jubilerskich w najbliższym czasie może bowiem stanąć wyzwanie dotyczące częściowej zmiany asortymentu. Klienci salonów jubilerskich mogą oczekiwać, że w asortymencie znajdą się złote obudowy telefoniczne, klawiatury komputerowe czy złota biżuteria telefoniczna, która święci triumfy popularności w Japonii i Stanach Zjednoczonych. Nie można jednak ślepo ulegać pojawiającym się trendom, gdyż moda na złote przedmioty domowego użytku może przeminąć wraz z nastaniem nowego sezonu, a złota biżuteria z całą pewnością będzie się cieszyła zainteresowaniem klientów niezależnie od panującej na świecie mody.
Optymistyczne prognozy
Analitycy podkreślają, że w najbliższych latach Polacy będą wydawali znacznie więcej na dobra luksusowe. Złota biżuteria będzie jednym z produktów, które znajdą się w sferze zainteresowania polskich konsumentów. Znaczna część z nich będzie także zainteresowana kupnem przedmiotów wykonanych ze złota, jednak nie spowoduje to zmian na rynku jubilerskim i spadku sprzedaży tradycyjnej biżuterii. Nie można zapominać, że z raportu opublikowanego przez KPMG wynika, że Polacy bogacą się w bardzo szybkim tempie, i są skłonni przeznaczyć część swoich dochodów na zakup towarów luksusowych, co sprawia, że Polska jest jednym z bardziej obiecujących europejskich rynków towarów luksusowych.
Mimo wzrostu cen biżuteria złota cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem Polaków. Złote kosztowności są ciągle najpopularniejszą biżuterią kupowaną przez naszych rodaków.
Złota biżuteria nabywana jest z okazji ślubu, zaręczyn czy jako prezent gwiazdkowy. I mimo że na Zachodzie coraz częściej na palcach nowożeńców pojawiają się obrączki wykonane z innych niż złoto kruszców, to w Polsce najczęściej kupowanymi są obrączki ze złota. Nic nie wskazuje także na to, żeby sytuacja ta w najbliższym czasie miała się zmienić.
Polacy stawiają na klasykę
– Nasi rodacy rzadko decydują się na obrączki wykonane z platyny, tytanu czy stali – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Platynowe obrączki są dla większości klientów za drogie, a złoto kojarzy się przede wszystkim z trwałością i elegancją – dodaje. Wśród klientów salonów jubilerskich dominuje przekonanie, że złote obrączki czy pierścionki zaręczynowe są najodpowiedniejszym wyborem. Jedyną zmianą, jaka dokonała się w preferencjach klientów to fakt, że coraz częściej zamiast żółtego złota Polacy wybierają złoto białe. Moda na białe złoto trwa niezmiennie od wielu lat i – jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich – nie należy spodziewać się, aby sytuacja ta w najbliższym czasie uległa zmianie. Producenci złotej biżuterii starali się przełamać tendencje i wprowadzali do swoich kolekcji biżuterię wykonaną ze złota czerwonego, różowego czy zielonego, jednak nie udało się sprawić, aby klienci masowo decydowali się na jej zakup. – „Kolorowe” złoto nie cieszy się zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich w Polsce – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – W naszym kraju dużą rolę przy zakupach u jubilera odgrywa tradycja, dlatego też klienci decydują się na wybór złotych obrączek – dodaje. W salonach jubilerskich możemy więc znaleźć złote, tradycyjne, proste obrączki i złote pierścionki zaręczynowe ozdobione kamieniami szlachetnymi, taka bowiem biżuteria znajduje największe uznanie klientów. – Nie można zapominać, że biżuteria oferowana z okazji ślubu, zarówno pierścionki zaręczynowe, jak i obrączki, są najczęściej kupowanymi produktami w salonach jubilerskich – zauważa Bogdan Wyżykiewicz. Producenci złotej biżuterii dostosowują swoje kolekcje do preferencji klientów, dlatego też kolekcje złotej biżuterii są zazwyczaj klasyczne. W salonach jubilerskich trudno znaleźć oryginalne obrączki czy niecodzienne pierścionki.
Złote medaliki i krzyżyki
Złota biżuteria to nie tylko obrączki i pierścionki, klienci salonów jubilerskich bardzo często decydują się na kupno złotych medalików czy krzyżyków oraz wszelkiego rodzaju zawieszek i złotych łańcuszków. – Z okazji różnych uroczystości rodzinnych złote dodatki są jednym z częściej wybieranych prezentów – mówi Bogdan Wyżykiewicz. – Powszechnie uważa się, że złoty prezent będzie stanowił pamiątkę dla obdarowanego – dodaje. Producenci złotej biżuterii oferują w swoich kolekcjach najczęściej tradycyjne wzornictwo. Biżuteria przez nich tworzona to zazwyczaj proste wzory, które odpowiadają oczekiwaniom klientów. Godnym zauważenia jest fakt, że coraz częściej w kolekcjach złotej biżuterii przygotowanej przez producentów możemy znaleźć osobny asortyment dla dzieci, młodzieży czy osób dojrzałych. Zdarzają się także kolekcje autorskie, w których złoto łączone jest z innymi kruszcami. Największym zainteresowaniem klientów cieszą się medaliki, krzyżyki oraz złote zawieszki wzbogacone o kamienie szlachetne. Klienci w przypadku zawieszek czy łańcuszków, podobnie jak w przypadku obrączek i pierścionków, bardzo często decydują się na zakup biżuterii wykonanej z białego złota.
Powrót do klasyki
Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy znacznie wzrosło zainteresowanie klientów broszami. Ta forma biżuterii, która przez wiele lat nie była często kupowana przez Polki, w ostatnim czasie zyskuje popularność. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że dużym zainteresowaniem cieszą się oryginalne złote brosze, które z sezonu na sezon zyskują grono nowych zwolenniczek. Wartym podkreślenia wydaje się fakt, że osoby zainteresowane kupnem złotych brosz znacznie częściej decydują się na unikatowe rozwiązania i szukają niepowtarzalnych wzorów. Nie można także zapominać, że jednym ze sprzedażowych hitów wśród złotej biżuterii są złote kolczyki. – Moda w segmencie złotych kolczyków układa się wbrew trendom obserwowanym w segmencie złotej biżuterii – mówi Bogdan Wyżykiewicz. –
Klienci bowiem znacznie częściej wybierają kolczyki z żółtego złota niż białego, przeciwnie niż w przypadku innych form biżuteryjnych, gdzie dominują ozdoby z białego złota – dodaje. Gdy chodzi o złote kolczyki, klientki, jak podkreślają właściciele salonów jubilerskich, znacznie częściej eksperymentują, szukają nowatorskich rozwiązań i ciekawego wzornictwa. – Najczęściej kupowanymi kolczykami są tzw. sztyfty, które poprzez swoją wielkość nadają lekkość i stanowią idealny i zawsze odpowiedni dodatek – mówi Bogdan Wyżykiewicz. W związku z dużym zainteresowaniem klientów złotymi, małymi kolczykami w ofercie producentów biżuterii można znaleźć masę ciekawych wzorów, które spotykają się z dużym uznaniem wśród kupujących. – W tym sezonie największym zainteresowaniem klientek cieszyły się złote kolczyki z motywem kwiatowym – mówi Paweł Kowal, właściciel salonu jubilerskiego Tygrysie Oko.
Tradycja i klasyka
Złota biżuteria w Polsce cieszy się sporym zainteresowaniem kupujących. Polacy bardzo rzadko decydują się na zakupy obrączek czy pierścionków zaręczynowych wykonanych z innych kruszców niż złoto. Nawet w czasie kryzysu finansowego producenci i importerzy złotej biżuterii nie mieli powodów do narzekań. Mimo że Polacy kupowali tańsze złote wyroby, nie zrezygnowali ze swoich zakupów. W salonach jubilerskich najlepiej sprzedają się złote, klasyczne wyroby. W przypadku bowiem złotej biżuterii nasi rodacy bardzo rzadko eksperymentują.
Dlatego też w większości salonów jubilerskich można znaleźć klasyczne obrączki, złote pierścionki z kamieniami szlachetnymi czy komplety biżuterii, które swoim wzornictwem nawiązują do tradycyjnej biżuterii. Sytuacja na rynku złotej biżuterii wydaje się być niezwykle stabilna i w najbliższym czasie nie można spodziewać się żadnych zmian. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni bez zbędnych obaw zapoznać się z najnowszymi kolekcjami producentów złotej biżuterii i zamówić do swoich salonów kosztowności, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców w czasie świątecznego szału gwiazdkowych zakupów.
Wraz z zainteresowaniem złotą biżuterią rośnie na polskim rynku jubilerskim liczba podmiotów gospodarczych oferujących swoim klientom gotową, złotą biżuterię. W ostatnim czasie można zaobserwować wzrost liczby sklepów i hurtowni oferujących złote wyroby.
Dynamiczne zmiany na polskim rynku złotej biżuterii można zaobserwować w internecie. Swoje towary proponuje tam coraz więcej importerów złotej biżuterii i jej producentów.
Hurtownie online
– Zmiany na rynku złotych kosztowności najjaskrawiej widać, obserwując rynek jubilerski rozwijający się w internecie – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Powstają tam nowe podmioty, które zaczynają aktywnie walczyć o klienta i przebicie się ze swoimi produktami do świadomości kupujących. W związku z tym coraz częściej proponują walkę agresywną – dodaje. Sytuacja po kryzysie finansowym w branży jubilerskiej była niestabilna. Właściciele salonów jubilerskich obawiali się dokonywać dużych zakupów, aby nie pozbawiać się swoich środków finansowych. Mimo że sytuacja na rynku uległa stabilizacji, to i tak właściciele salonów jubilerskich nie decydują się na wielkie zakupy, gdyż nie chcą spowodować sytuacji, w której będą mieli do dyspozycji tylko zamrożony kapitał. Nie wolno zapominać jednak, że zależy im, aby klienci znaleźli w ich sklepach towar, jakiego szukają, dlatego też coraz chętniej decydują się na zakupy złotej biżuterii za pośrednictwem hurtowni internetowych. Sprzedaż złotych wyrobów za pośrednictwem sklepów online jest bowiem prosta i wiąże się ze znacznie niższymi kosztami. – Należy pamiętać, że właściciele hurtowni złotej biżuterii, prowadzący swoją działalność za pośrednictwem sieci, mogą pozwolić sobie na znaczne obniżenie kosztów i oferować biżuterię taniej niż ich konkurenci z tradycyjnych hurtowni – mówi Marek Nowotnik. – Jednocześnie mogą oferować swoim stałym klientom sprzedaż pojedynczych sztuk biżuterii, a nie tylko jej hurtowe ilości – dodaje. Hurtownie internetowe oferujące złotą biżuterię pozyskują bowiem klientów dzięki negocjowaniu z nimi indywidualnych warunków zakupów i warunków płatności.
Taniej i szybciej
Sprzedaż biżuterii złotej z kamieniami szlachetnymi jeszcze do niedawna obarczona była dość dużym ryzykiem. Właściciele salonów jubilerskich znacznie częściej decydowali się na zakupy w tradycyjnych hurtowniach, gdyż mogli dokładnie obejrzeć zakupioną przez siebie biżuterię i mieć pewność, że zarówno złoto, jak i kamienie szlachetne są wysokiej jakości. Jednak zmiany na rynku spowodowały, że taką możliwość zaczęły oferować także hurtownie internetowe. Większość bowiem hurtowni online proponuje swoim klientom możliwość zwrócenia towaru bądź wymienienia go na inny bez konieczności tłumaczenia się ze swojej decyzji. Z całą pewnością wpływ na taki stan rzeczy miało wprowadzenie prawa o zakupach przez internet, które umożliwia kupującemu zwrot zamówionego przez sieć towaru bez podania przyczyny w ciągu 7 dni od daty zakupów. Niezależnie jednak od przyczyn, jakimi kierowali się właściciele hurtowni ze złotą biżuterią, wprowadzili oni dla swoich klientów wiele udogodnień, które sprawiły, że zakupy online stały się szybkie i bezpieczne. – Klienci hurtowni internetowych otrzymują swoje zamówienia za pośrednictwem kurierów – mówi Marek Nowotnik. – Każda przesyłka jest także ubezpieczona i w przypadku jej utracenia koszty musi pokryć firma przewozowa – dodaje. Takie zmiany spowodowały, że właściciele salonów jubilerskich ze znacznie większym zaufaniem podchodzą do zakupów za pośrednictwem sieci internetowej. Oczywiście, nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że biżuteria oferowana w sprzedaży online jest tańsza, a hurtownie starają się przyciągnąć swoich klientów, oferując im także liczne promocje i upusty.
Tradycyjna i nowoczesna sprzedaż
Wielu importerów złotej biżuterii i właścicieli hurtowni w związku ze zmianami, jakie mają miejsce na polskim rynku jubilerskim, zdecydowało się także wprowadzić do swojej oferty możliwość zakupów online. Dzięki tej decyzji nie tylko nie utracili swoich stałych klientów, ale także zyskali nowych. Warto zauważyć, że część hurtowni złotej biżuterii oferuje swój asortyment za pośrednictwem sieci tylko w przypadku klientów, którzy choć raz dokonali zakupów w tradycyjnej hurtowni i są zarejestrowani w jej bazie danych. – Taka forma daje zabezpieczenie zarówno kupującemu złotą biżuterię, jak i sprzedającemu, który ma pewność, że osoba, która decyduje się na zakupy, prowadzi działalność jubilerską i wie, jakie obowiązki na niej ciążą – mówi Marek Nowotnik. W hurtowniach złota i złotej biżuterii nie mogą zakupów dokonywać osoby zawodowo niezwiązane z branżą jubilerską. Takie zachowanie ma za zadanie walkę z nieuczciwą konkurencją. Wyspecjalizowane hurtownie złota, które prowadzą sprzedaż online, także oferują swoje usługi jedynie licencjonowanym jubilerom bądź właścicielom salonów jubilerskich.
Znaczny wzrost sprzedaży
Mimo że rynek sprzedaży biżuterii za pośrednictwem sieci rozwija się dynamicznie, to i tak większość właścicieli salonów jubilerskich dokonuje zakupów w tradycyjnych hurtowniach bądź podczas imprez branżowych, jakimi są targi jubilerskie. Tradycyjne hurtownie złota i złotej biżuterii nie mogą narzekać na brak klientów, bowiem większość jubilerów woli przed zakupem dokładnie obejrzeć zarówno kruszec, jak i kamienie szlachetne, które znajdują się w biżuterii, i mieć pewność, że kupowana przez nich biżuteria spełnia ich wymagania jakościowe. Jednak coraz częściej można spotkać się z osobami, które dokonują zakupów do swoich salonów tylko za pośrednictwem sieci, gdyż taka forma zakupów jest znacznie wygodniejsza i tańsza. Zdania na temat zakupów w internecie w środowisku jubilerów są bardzo podzielone i z całą pewnością tylu, ilu jubilerów, tyle zdań na ten temat.
Rynek biżuterii sztucznej rozwija się niezwykle dynamicznie. To jeden z najszybciej rozwijających się segmentów rynku jubilerskiego. Coraz więcej klientów decyduje się na zakup sztucznej biżuterii, zamiast kupować kosztowności w salonach jubilerskich.
Sztuczna biżuteria pojawiła się niemal wszędzie – opanowała modę ślubną, stała się asortymentem w salonach odzieżowych, sprzedawana jest na straganach, można ją znaleźć w sklepach internetowych. Biżuteria wykonana z syntetycznych materiałów z miesiąca na miesiąc znajduje coraz więcej potencjalnych odbiorców.
Sklepy w każdym mieście
Sztuczną biżuterię można znaleźć w każdym polskim mieście. Każda dziedzina została zdominowana przez biżuterię wykonaną z nieszlachetnych materiałów. Klienci coraz częściej decydują się na zakup biżuterii syntetycznej. – Biżuteria sztuczna jest niezwykle tania, można kupować jej naprawdę dużo. Wzory, jakie możemy znaleźć w modzie biżuteryjnej, odpowiadają na zapotrzebowanie rynku – mówi Michał Krasiak, importer biżuterii sztucznej. – Klienci chcą odświeżać swój wygląd i w każdym sezonie mieć modne dodatki – dodaje. Właściciele sklepów ze sztuczną biżuterią, jej importerzy i dystrybutorzy starają się wykorzystać koniunkturę, która pojawiła się na rynku, i zapełnić rynek masowo wyrabianą sztuczną biżuterią. W każdym mieście powstają sklepy ze sztuczną biżuterią i akcesoriami, które cieszą się powodzeniem wśród klientów. – Najjaskrawiej widać zdominowanie rynku przez sztuczną biżuterię na przykładzie mody ślubnej – mówi Michał Wroński, właściciel salonu jubilerskiego Eldorado. – Panny młode wybierają sztuczną biżuterię, zakładają na szyję plastikowe perły i nawet nie myślą o kupnie szlachetnych kosztowności – dodaje.
Kraje pochodzenia
Sztuczna biżuteria, którą możemy znaleźć w polskich sklepach, najczęściej sprowadzana jest z Chin, Tajlandii i Indii. Chińskie akcesoria zalały nasz rynek i spowodowały, że polscy producenci sztucznej biżuterii nie wytrzymali konkurencji. – Biżuteria chińska jest najtańsza na rynku, właściciele sklepów z biżuterią zamawiają ogromne ilości importowanych dodatków – mówi Michał Krasiak. – Dzięki niskim cenom pozyskania towaru sprzedawcy mogą zaoferować swoim klientom biżuterię w bardzo przystępnej cenie – dodaje. Zalewanie rynku tandetną biżuterią psuje rynek, podkreślają niemal jednym głosem polscy jubilerzy. Oferowanie taniej, niskiej jakości biżuterii sprawia, że klienci otrzymują niepełnowartościowy towar i wyrabiają sobie tym samym niepochlebną opinię na temat rynku jubilerskiego, mimo że z rynkiem jubilerskim sprowadzane z zagranicy towary mają mało wspólnego. – Nie zgadzam się z moimi kolegami – mówi Michał Wroński. – Tania sztuczna biżuteria budzi apetyt klientów na kosztowności, pomaga wyrobić nawyk, że biżuteria jest niezbędnym dodatkiem a dzięki temu salony jubilerskie zyskują nowych klientów – dodaje. Syntetyczną, importowaną biżuterią zainteresowani są ostatnio nie tylko właściciele sklepów z biżuterią, ale tanie dodatki można znaleźć także w sklepach spożywczych czy pasmanteriach. – Nie dziwi mnie, że wszyscy chcą zarobić na sztucznej biżuterii, gdyż cieszy się ona dużym zainteresowaniem i można być pewnym, że zamówiony towar z całą pewnością zostanie sprzedany – mówi Michał Krasiak. – Jednocześnie na rynku działa wielu przedstawicieli handlowych, którzy reprezentują importerów sztucznej biżuterii i którzy szukają nowych kanałów zbytu dla swoich produktów – dodaje.
Wzornictwo i cena
Tyle, ile pomysłów na stworzenie różnego rodzaju biżuterii, tyle wzorów, które możemy znaleźć wśród biżuterii sztucznej. Imituje ona drogocenne kruszce, jest także kolorowa, złożona z koralików czy materiału drewno-podobnego; wśród asortymentu sklepów ze sztuczną biżuterią można znaleźć wszystko. – W naszym asortymencie każdy znajdzie model biżuterii, który najbardziej mu się podoba, i nie musi wydać na niego fortuny – mówi Michał Krasiak. – Klienci chwalą sobie, że mogą mieć najmodniejsze dodatki za przystępną cenę – dodaje. Biżuteria wykonana z drogich kruszców znajduje się poza zasięgiem wielu Polaków, natomiast imitację można kupić nawet za pięć złotych. – Cena niekoniecznie musi świadczyć o zwiększonej popularności tandetnej biżuterii – mówi Michał Wroński.
Zmiany na rynku
Wzrost liczby punktów, w których oferowana jest biżuteria sztuczna, powoduje, że zyski z tej dziedziny handlu dość dynamicznie wzrastają. Prowadzi to do sytuacji, że do naszego kraju importowane są coraz większe ilości sztucznych ozdób. Ważnym czynnikiem determinującym takie zachowanie importerów jest konkurencyjna cena artykułów biżuteryjnych pochodzących z krajów azjatyckich. Warto jednak podkreślić, że sektor biżuterii sztucznej rozwija się tak samo jak sektor biżuterii szlachetnej. Biżuteria srebrna czy złota także znajduje w ostatnim czasie znacznie więcej swoich odbiorców. – Do taniej biżuterii konsumenci nie przywiązują należytej wagi, nie jest ona dla nich wartościowa. To tylko tani gadżet, który mogą dodać do swojej kreacji – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Natomiast biżuteria oferowana w salonach jubilerskich bądź galeriach artystycznych to biżuteria pełnowartościowa, która jest nie tylko dodatkiem, ale przedmiotem, z którym należy się liczyć, i który świadczy bardzo często o statusie osoby ją posiadającej – dodaje.
W ciągu ostatnich kilku lat rynek biżuteryjny rozwinął się niezwykle dynamicznie. Tworzeniem „autorskiej” biżuterii zajęli się amatorzy, którzy oferują swoje wyroby zarówno za pośrednictwem stron internetowych, jak i w sprzedaży bezpośredniej.
Na polskim rynku pojawiło się wiele punktów sprzedażowych, które oferują tanią, sztuczną biżuterię, a rynek hurtowni zdominowany został przez sprzedaż półfabrykatów. Zmiany te nie wpłynęły jednak na jubilerów, którzy ciągle utrzymują dominującą na rynku pozycję. Wydawać by się mogło, że nie zostało już wiele nisz, które mogłyby zostać zagospodarowane przez nowe podmioty gospodarcze. Nic jednak bardziej mylnego, bowiem wraz z pojawieniem się nowych podmiotów pojawiają się klienci, którzy zainteresowani są oferowanymi artykułami biżuteryjnymi.
Sztuczna a naturalna
– Rynek jest bardzo podzielony. Nie wszyscy w naszym kraju zainteresowani są kupnem luksusowej biżuterii, nie wszystkich bowiem na nią stać – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Większości konsumentów zależy jednak na kupnie modnych dodatków – dodaje. Każdy segment rynku jubilerskiego przeznaczony jest dla innego rodzaju odbiorcy. W salonach jubilerskich zakupy robi zamożniejsza część polskiego społeczeństwa. Sztuczna biżuteria przeznaczona jest dla młodzieży i osób, którym zależy na posiadaniu aktualnie modnych dodatków. Wiele osób w ostatnim czasie decyduje się także na zakupy artystycznej biżuterii, która będzie zdecydowanie wyróżniała się na tle innych ozdób, które można dostrzec na ulicach. – Warto zauważyć, że każdy znajduje na rynku biżuteryjnym coś dla siebie – mówi Marek Nowotnik. – Biżuteria zakupiona w salonach jubilerskich uważana jest za najwartościowszą, dlatego też Polacy kupują ją na najważniejsze w swoim życiu okazje. Natomiast biżuteria sztuczna kupowana jest pod wpływem impulsu, gdyż jej cena pozwala na instynktowne zachowania konsumenckie – dodaje.
Nowy sklep
W związku z dużym rozwojem rynku jubilerskiego wiele osób zamierza otworzyć swoją działalność gospodarczą i zacząć funkcjonować na rynku jubilerskim. Staną oni przed dylematem, jaki rodzaj biżuterii oferować klientom. Znaczna większość zdecyduje się na sprzedaż własnej biżuterii. Swoją działalność uzależniają od obecności na rynku wielu hurtowni półfabrykatów jubilerskich, które zaopatrują sklepy w akcesoria i umożliwiają stosunkowo łatwą możliwość samodzielnego tworzenia biżuterii. Kupno półfabrykatów jubilerskich oraz kamieni półszlachetnych sprawia, że wiele osób robi swoją autorską biżuterię. Najczęściej biżuteria taka oferowana jest klientom za pośrednictwem portali aukcyjnych i własnych stron internetowych. Można także spotkać się z sytuacją, że „twórcy” oferują biżuterię w mały sklepach. – Niestety, domorośli „twórcy” bardzo często psują opinię jubilerom, sprzedają oni bowiem biżuterię wykonaną niechlujnie, często także wbrew prawdzie nazywają materiały, których używają, szlachetnymi, podczas gdy kupują najtańsze kamienie i posrebrzane elementy – mówi Krzysztof Majcherek, jubiler. – Nawlekanie kamyków na srebrny pręt i doczepienie do niego bigla nie jest sposobem na tworzenie biżuterii autorskiej – zauważa. Jednak wbrew opiniom niektórych biżuteria wykonana z półfabrykatów cieszy się dużym zainteresowaniem
Profesjonalna sprzedaż
W przypadku sprzedaży własnoręcznie wytworzonej biżuterii nie można mówić o stałym gronie odbiorców. Osoby decydujące się na wytwarzanie kolczyków, bransolet i naszyjników zazwyczaj nie sprzedają ogromnej ilości swojej biżuterii. Dlatego też wiele osób nawiązuje bezpośrednią współpracę z producentami biżuterii i otwiera własny sklep z biżuterią, w którym oferuje klientom gotowe ozdoby. – Aby zaistnieć na rynku i odnieść na nim sukces, należy dokładnie przeanalizować sytuację – mówi Nowotnik. – Trzeba zbadać rynek i sprawdzić, czy w danej okolicy lepiej sprzedawać się będzie biżuteria sztuczna i wówczas nawiązać współpracę handlową z jej importerem, czy może półszlachetna, którą najlepiej pozyskać od polskich producentów. Wiele też zależy od regionu Polski, w którym zamierzamy założyć swoją działalność – dodaje. Decydując się na otwarcie sklepu z ozdobami biżuteryjnymi, warto także zastanowić się, czy będziemy oferować tylko biżuterię, czy także inne dodatki. Dobrze także zastanowić się, czy będziemy sprzedawać ozdoby biżuteryjne tylko w sklepie, czy może będziemy starali się docierać z ofertą do klientów także przez inne kanały. – Największe zainteresowanie tanią biżuterią można zaobserwować w przenośnych punktach sprzedażowych, takich jak stragany czy stoiska z akcesoriami – mówi Marek Nowotnik.
Bezpośredni dystrybutor
Gdy zdecydujemy się na otworzenie punktu sprzedaży biżuterii sztucznej, najlepiej jest nawiązać kontakty z bezpośrednim dystrybutorem takiego rodzaju biżuterii, na jakim nam zależy. Kupowanie biżuterii z hurtowni może bowiem nadmiernie zawyżyć nasze koszty. Dystrybutorzy biżuterii sztucznej zazwyczaj oferują biżuterię bezpośrednio od jej zagranicznych producentów. – Najłatwiej i najszybciej jest zapoznać się z ofertą dystrybutorów za pośrednictwem internetu bądź znajdując ich dzięki książkom telefonicznym – mówi Marek Nowotnik. – Najważniejsze bowiem znaczenie ma teren, na jakim dany dystrybutor biżuterii sztucznej pracuje – dodaje. Można także nawiązać kontakty handlowe z importerami biżuterii sztucznej. Pojawienie się na rynku biżuterii sztucznej nowych podmiotów gospodarczych powoduje, że rośnie na nim konkurencja. Zanim jednak zdecydujemy się na podjęcie prowadzenia działalności gospodarczej w tym sektorze rynku biżuteryjnego, należy opracować biznesplan. Podjąć decyzję, gdzie dany sklep miałby być zlokalizowany, skąd należałoby pozyskiwać do niego asortyment oraz nawiązać kontakty handlowe z dostawcami.
Moda w sztuce biżuteryjnej zmienia się
niezwykle szybko. Każdy sezon rządzi się swoimi prawami i projektanci
starają się dostosować swoje kolekcje biżuterii do zmieniających się
upodobań konsumentów.
Projektanci wychodzą naprzeciw
upodobaniom klientów i wzajemnie się uzupełniają. Można zaobserwować
wzajemne przenikanie się świata biżuterii szlachetnej i sztucznej.
Klienci bowiem chcą być zaskakiwani i chcą, aby kupowane przez nich
dodatki były modne.
Wzajemne oddziaływanie
Zmiany w modzie biżuteryjnej najłatwiej zaobserwować w zmieniających się kolekcjach sztucznej biżuterii. Producenci biżuterii sztucznej czerpią inspiracje z kolekcji biżuterii zaprezentowanych przez uznanych projektantów biżuterii i natychmiast wprowadzają swoje własne modele, które szybko stają się modnymi dodatkami. Podobnie dzieje się z projektantami biżuterii szlachetnej, którzy coraz częściej łączą kamienie czy szlachetne kruszce z materiałami syntetycznymi. – Projektanci biżuterii nie działają w próżni, ich obowiązkiem jest obserwowanie ludzi i podejmowanie prób spełnienia ich oczekiwań – mówi Marcin Bagiński, projektant.
Modne i pożądane
Z całą pewnością można powiedzieć, że zainteresowanie sztuczną biżuterią nie jest zjawiskiem krótkotrwałym. Nie można bowiem oczekiwać od użytkowników biżuterii, że będą kupowali tylko szlachetną biżuterię, gdyż nawet zamożne osoby decydują się na zakupy biżuterii wykonanej z tanich materiałów. Tendencje, które można zaobserwować na rynku biżuteryjnym pokazują, że nawet największe firmy biżuteryjne zdecydowały się na wprowadzenie do swoich kolekcji zaskakującego połączenia materiałów szlachetnych z syntetycznymi. Coraz częściej możemy zaobserwować łączenie kamieni szlachetnych z sznurami czy rzemieniami. W kolekcjach projektantów mody obserwujemy zespalanie prostych materiałów z drogimi kruszcami czy wręcz kamieniami szlachetnymi.
Problem dla branży
Syntetyczna biżuteria wprowadzana do sprzedaży przez czołowych projektantów mody sprawia, że na rynku pojawiają się jej imitacje i produkowana jest biżuteria niemal identyczna z oryginałem. Warto zauważyć, że mało kto zdecydowałby się na założenie biżuterii wykonanej z metalu imitującego złoto, jednak sztuczna biżuteria, która wygląda tak samo jak ta, oferowana przez czołowych projektantów, znajduje wielu zwolenników. Przenikanie się wzajemne mody w biżuterii sztucznej i szlachetnej sprawia, że na starcie wygrywają producenci sztucznej biżuterii. Nie można bowiem nie docenić roli, jaką w decyzjach zakupowych odgrywa cena produktu. Taka sytuacja sprawia, że można usłyszeć głosy oburzenia zarówno na producentów biżuterii sztucznej, którzy borykają się z opinią, że tworzą niskiej jakości, tandetną biżuterię, jak i na projektantów biżuterii, którzy starają się dotrzeć ze swoimi wyrobami do masowego odbiorcy. Większość jubilerów i właścicieli salonów jubilerskich uważa, że wzajemne przenikanie się rynku sztucznej i szlachetnej biżuterii prowadzi do wypaczeń na rynku i sprzedaży imitacji, które powodują, że klienci z niedowierzaniem decydują się na kolejne zakupy.
Moda dla mas
– Wszystko, co cieszy się największym zainteresowaniem klientów, natychmiast można wszędzie znaleźć – mówi Bartłomiej Wielkuś, jubiler. – Obecnie mamy do czynienia z fascynacją masowymi produkcjami, mało kto pozwala sobie na oryginalność, stąd moim zdaniem tak wielkie zainteresowanie sztuczną biżuterią – dodaje. Biżuteria sztuczna doskonale wpisuje się w najnowsze trendy modowe i zaspokaja zapotrzebowanie klientów na najmodniejszą biżuterię. Warto zauważyć, że jubilerów trudno przekonać, aby zamawiali do swoich salonów biżuterię, w której pojawiają się połączenia materiałów szlachetnych i sztucznych. Nie chcą oni bowiem, aby biżuteria sprzedawana w ich punktach stała się dodatkiem, który przeminie wraz z nadchodzącym sezonem. Właściciele salonów jubilerskich i jubilerzy oczywiście zwracają uwagę na obowiązujące w modzie trendy, jednak rzadko w ich punktach można znaleźć kolekcje biżuterii, które cieszą się zainteresowaniem masowego odbiorcy. – Jubilerzy nie podejmują walki o klienta ze sprzedawcami sztucznej biżuterii – mówi Bartłomiej Wielkuś. – W moim salonie można natomiast znaleźć biżuterię, która wykonana jest z syntetycznych materiałów. Staram się bowiem spełnić oczekiwania klientów. Jednak zauważam, że jestem w mniejszości – dodaje.
Kolekcja z diamentem
– Żaden projektant nie zdecyduje się na zawieszenie na rzemyku brylantu, gdyż zbanalizowałby ten piękny kamień – mówi Marcin Bagiński. – Owszem, część projektantów biżuterii decyduje się na wykorzystanie w swoich kosztownościach materiałów sztucznych wraz z drogocennymi kruszcami, jednak nie zauważyłem takiej skłonności w kolekcjach największych firm jubilerskich na świecie, u Tiffan’ego czy Cartiera – dodaje. Produkty biżuteryjne, które pojawiają się na rynku, przeznaczone są dla konkretnego typu odbiorcy. Niektórym zależy, aby nadążać za modą i nie zamierzają wydawać na nie ogromnych pieniędzy. – Moim zdaniem twórcy biżuterii zauważyli, że część klientów będzie zdecydowana na zapłacenie za modną biżuterię znacznie więcej niż inni i zależeć im będzie na kupnie biżuterii, która będzie modna i jednocześnie będzie spełniała wymagania jakościowe – mówi Bartłomiej Wielkuś. – Dlatego też zdecydowali się na łączenie sztucznych materiałów z naturalnymi – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich zdają sobie także sprawę, że wprowadzenie do swoich salonów taniej sztucznej biżuterii zmieniłoby profil odbiorców ich produktów. – Do jubilera klienci przychodzą po wysokiej jakości biżuterię, która wykonana jest z drogocennych kruszców i kamieni szlachetnych – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Nawet najznamienitszym projektantom biżuterii nie uda się zmienić tego faktu – dodaje.
Trendy w sztucznej biżuterii
Syntetyczna biżuteria zapewne jeszcze długo będzie święciła triumfy popularności. Coraz częściej – dzięki inwencji jej projektantów – nie jest tandetną ozdobą, a doskonałym uzupełnieniem dla innego rodzaju dodatków. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że jej cena jest mimo wszystko znacznie niższa od tradycyjnej biżuterii i można dopasować ją do każdego niemal stroju czy okazji. Sztuczna biżuteria powszechnie kojarzy się z tandetnymi ozdobami. Jednak nie wolno zapominać, że syntetyczne materiały wykorzystują w swoich pracach najbardziej uznani projektanci biżuterii. Artyści łamiąc konwencje, wykorzystywali w swoich pracach zarówno plastik i tanie koraliki, jak również gumę czy zwykłe druty. Tym samym spowodowali, że sztuczna biżuteria stała się tak samo często noszoną ozdobą jak złote klejnoty.
Polski rynek jubilerski zdominowany jest przez hurtownie srebrnej biżuterii i półfabrykatów. Polacy chcą kupować biżuterię srebrną i mimo rosnącej popularności biżuterii sztucznej o swoją pozycję lidera srebrna biżuteria może być spokojna.
Z całą pewnością wpływ na sposób postrzegania srebra przez Polaków ma fakt, że Polska jest największym producentem srebra w Europie. W naszym kraju wydobywa się bowiem ponad tysiąc trzysta ton srebra rafinowanego rocznie.
Polska specyfika
Mimo że sztuczna biżuteria znajduje coraz większe grono swoich zwolenników, to na polskim rynku jubilerskim z roku na rok rośnie liczba hurtowni biżuterii i półfabrykatów srebrnych. Hurtownie biżuterii sztucznej, które pojawiają się na rynku, nie mogą pochwalić się taką sprzedażą jak ich konkurencja oferująca srebrne ozdoby. Polacy znacznie częściej decydują się na srebrną, modną biżuterię niż na jej tańszy odpowiednik. – Producenci srebrnej biżuterii tworzą ją według najnowszych trendów modowych – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Niemal każdy właściciel salonu jubilerskiego ma w swojej ofercie srebrne kosztowności – dodaje. Żaden sklep jubilerski nie może się obyć bez posiadania w swojej ofercie srebrnej biżuterii, bo to oznaczałoby dobrowolne oddanie przewagi konkurencji. Jubilerzy podkreślają, że biżuteria srebrna jest najczęściej kupowana przez Polaków. Nie dziwi więc, że jest tak wiele firm specjalizujących się w handlu srebrnymi półfabrykatami i biżuterią. – Można powiedzieć, że hasło „srebrna biżuteria” jest hasłem-kluczem do portfeli klientów, szczególnie tych niezamożnych, ale którym zależy na posiadaniu w swoich zbiorach modnej biżuterii – zauważa Wyżykiewicz.
Sztuczne dodatki
Biżuteria sztuczna zjednuje sobie i podbija polski rynek, jednak klientom zależy, aby choć w drobnym stopniu zrobiona była ona ze srebrnych półfabrykatów. – Moim zdaniem warto zwrócić uwagę na fakt wprost proporcjonalnego wzrostu sprzedaży sztucznej biżuterii, szczególnie „autorskiej” i srebrnych półfabrykatów, takich jak bigle czy struny jubilerskie – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
Sztuczna biżuteria jest wszędzie
– Klienci mogą znacznie łatwiej wejść w posiadanie sztucznej biżuterii niż srebrnej – mówi Bartłomiej Wielkuś. – Sztuczna biżuteria jest wszędzie, zarówno na straganach, jak i w centrach handlowych. Natomiast srebrna biżuteria, mimo że także łatwo dostępna, to jednak jest znacznie droższa i nie można znaleźć jej na każdym straganie – dodaje. Nie wolno zapominać, że według badań konsumenckich Polacy największe znaczenie przywiązują do ceny produktu, dlatego też biżuteria sztuczna sprzedaje się bardzo dobrze. – Niska cena i zazwyczaj niska jakość produktu sprawiają jednak, że klienci skłonni są wydać swoje pieniądze na biżuterię srebrną – mówi Bogdan Wyżykiewicz. Warto zauważyć także, że w sektorze srebrnej biżuterii znacznie częściej przez jej producentów wprowadzane są nowe trendy. Producenci sztucznej biżuterii bardzo elastycznie reagują na wszelkie zmiany na rynku biżuteryjnym i stale zaskakują klientów nowymi kolekcjami. Natomiast produkcja biżuterii srebrnej rządzi się swoimi prawami. Polacy przyzwyczajeni są do pewnych standardów, które muszą obowiązywać w modzie srebrnych ozdób
Sztuczna biżuteria zdobywa uznanie klientów, więc coraz więcej osób decyduje się na zamówienie jej do swoich sklepów z biżuterią. Właściciele salonów jubilerskich i jubilerzy sceptycznie odnoszą się do jej obecności w swoim asortymencie.
W dużych sieciowych salonach jubilerskich coraz częściej można znaleźć biżuterię wykonaną z nieszlachetnych materiałów. Znajdują się tam skórzane bransoletki, kamienie półszlachetne na rzemieniach czy filcowe naszyjniki. Tego rodzaju biżuteria cieszy się bowiem zainteresowaniem klientów i wraz z upływem czasu znajduje nowe grona zwolenników. – Tendencję do umieszczania nieszlachetnej biżuterii w salonach jubilerskich zapoczątkowały duże, sieciowe salony, które wsłuchując się w zapotrzebowanie rynku, postanowiły wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i sprawić, że sztuczną, modną biżuterię będzie można kupić w salonie – zauważa Bogdan Wyżykiewicz, jubiler z Warszawy.
Wymagania klientów
Niektórzy właściciele salonów jubilerskich starają się wprowadzić do swoich punktów modną biżuterię, która nie jest wykonana z drogocennych kruszców i kamieni szlachetnych. – Nie należy mylić dwóch porządków. Sztuczna, tania biżuteria importowana z Chin czy Tajlandii, wykonana niestarannie, nigdy nie powinna znaleźć się w salonie jubilerskim – mówi Bartłomiej Wielkuś, jubiler. – Natomiast biżuteria, która, owszem, wykonana jest z tworzyw syntetycznych, ale z należytą starannością i przy zachowaniu prawideł sztuki, moim zdaniem, powinna znaleźć się w sklepach jubilerskich. Czasy się zmieniają i biżuteria, którą zamierzają kupować klienci także – dodaje.
Przede wszystkim złoto
– Moim zdaniem w salonach jubilerskich powinna znajdować się tylko drogocenna biżuteria. Owszem, wśród niej zdarzają się pierścionki czy zawieszki z syntetycznymi kamieniami szlachetnymi, ale wydaje mi się, że kamienie syntetyczne to jedyna sztuczność, na jaką może pozwolić sobie jubiler – mówi Bogdan Wyżykiewicz. Część właścicieli salonów jubilerskich uważa, że niezależnie od sposobu wykonania biżuterii nieszlachetnej, nie powinna znajdować się ona w asortymencie sklepu, gdyż jej obecność może skutkować spadkiem zaufania klientów co do wiarygodności salonu jubilerskiego. Jednak znaczna część właścicieli sklepów zauważa, że pewien rodzaj biżuterii sztucznej, szczególnie takiej, która wykonana jest według autorskich projektów i wprowadzana do sklepów w małych seriach, spełnia wymagania, jakie przed salonami jubilerskimi stawiają klienci. Głosy wśród jubilerów i właścicieli salonów jubilerskich są podzielone. Jedni twierdzą, że wprowadzenie do salonów biżuterii wykonanej z nieszlachetnych materiałów oznacza zgodę na bylejakość, co prowadzi do psucia rynku. Drudzy mówią, że posiadanie w asortymencie autorskich projektów biżuterii wykonanej z materiałów nieszlachetnych powoduje, że klienci patrzą na ich sklep jak na nowoczesny punkt, w którym można znaleźć najmodniejsze wzory, a zamawiając piękną biżuterię nieszlachetną, kształtują gusta i walczą z tandetnymi wyrobami biżuteriopodobnymi, które można znaleźć niemal wszędzie.
Praca jubilera bez podstawowych narzędzi nie byłaby możliwa.
Każda osoba tworząca bądź reperująca biżuterię musi zaopatrzyć się w
niezbędne przedmioty, które umożliwią jej wykonanie podstawowych
czynności w złocie bądź srebrze.
Na polskim rynku możliwe
jest kupienie wszelkich
pomocy, które sprawią,
że praca nad biżuterią
będzie łatwiejsza i
przyniesie jubilerowi i złotnikowi
satysfakcję.
Niezbędne narzędzia
Nie warto pozbawiać się możliwości
znacznego usprawnienia sobie pracy.
Oferta sklepów z narzędziami jubilerskimi
sprawia, że jubilerzy i złotnicy nie muszą
wkładać ogromu pracy i czasu przy
wykonywaniu swoich kosztowności. –
Większość jubilerów i niemal wszyscy
złotnicy w swojej pracy posługują się
podstawowymi narzędziami jubilerskimi –
mówi Paweł Kowalski, pracownik sklepu z
narzędziami jubilerskimi Kralpols. – Nie są
skłonni kupować nowinek technologicznych,
które wydają im się zupełnie
niepotrzebne.
Wolą pracować tak jak
dotychczas i korzystać ze starych
sprawdzonych sposobów wykonywania
biżuterii – dodaje. Kleszcze, kombinerki,
cechowniki, obcinaki czołowe czy choćby
skórzane palce, czy nożyce znajdują się w
każdym zakładzie jubilerskim. Mimo
rozwoju technologii i możliwości ułatwienia
sobie pracy, złotnicy najczęściej pozostają
wierni swoim przyzwyczajeniom i wykonują
większość prac własnoręcznie bez
konieczności używania specjalistycznych
narzędzi jubilerskich. – Zakup
nowoczesnych narzędzi nie umożliwi mi
tworzenia ładniejszej bądź lepszej biżuterii
– mówi Wacław Ciechanowski, siedemdziesięcioletni
jubiler z Warszawy. –
Nowoczesne narzędzia nie są mi potrzebne,
za to bardzo często wymieniam zużyte na
nowe – dodaje.
Należy jednak odnotować,
że coraz więcej osób decyduje się na zakup
korneisenów, czyli narzędzi do oprawiania
kamieni. Jubilerzy posiadający większe
zakłady równie często decydują się na
zakup mechanicznych zestawów do
oprawiania kamieni, które znacznie
ułatwiają i przyspieszają osadzanie kamieni
oraz wykonywanie kanałów w sposób
bardzo powtarzalny i precyzyjny. Dzięki
zastosowaniu mechanicznych urządzeń
można, w zależności od zastosowanej
końcówki, wykonywać bardzo szybko i
precyzyjnie kanały proste i nieregularne z
możliwością kontroli głębokości.
Młodzi twórcy
otwarci na nowoczesność
Osobami, które bardzo chętnie korzystają ze
wszelkich nowatorskich rozwiązań
technologicznych, są młodzi projektanci
biżuterii. Wśród nich dużym
zainteresowaniem cieszą się w ostatnim
czasie wszelkie sposoby tworzenia biżuterii
z glinek metali.
Grono gorących zwolenników znalazła
metoda i narzędzia wykorzystywane przy
pracy z tymi glinkami, czyli Art Clay. To
nowoczesne narzędzie pracy projektantów
jest japońskim wynalazkiem, w którym
wykorzystywana jest mieszanka czystego
srebra, środka wiążącego oraz wody. Glina
jest niezwykle plastyczna, dzięki czemu
można dowolnie ją modelować, bez użycia
specjalistycznych narzędzi, które muszą być
wykorzystane przy tradycyjnej obróbce
srebra.
Kolejną gliną metali, która podbija serca
polskich twórców biżuterii, jest PMC, które
na zagranicznych rynkach dostępne jest już
od 1990 roku, a u nas pojawiło się
stosunkowo niedawno. Podobnie jak w
przypadku Art Clay każdy może dowolnie
modelować plastyczną bryłę metalu. Jednak
PMC tworzy się z połączenia srebra i
24-karatowego złota, dzięki czemu biżuteria,
którą można z niego wykonać, jest niezwykle
oryginalna.
– Moim zdaniem popularność, jaką
zdobywają obydwa narzędzia do
samodzielnej produkcji klasycznej biżuterii,
wynika z braku konieczności posługiwania
się specjalistycznymi narzędziami
jubilerskimi – mówi Paweł Kowalski. – Do
pracy przy glinach metali nie potrzeba posiadać ani specjalistycznego zakładu, ani
narzędzi, ani sprzętu jubilerskiego.
Wystarczy duża doza fantazji i piec, w
którym można wypalić gotowe dzieło –
dodaje.
Grawerowanie i cechowanie
Wielu jubilerów i złotników a także młodych
projektantów biżuterii kupuje w ostatnim
czasie sprzęt do grawerowania i cechowania
swoich produktów. Żaden zakład jubilerski
nie może obyć się bez narzędzi, które
znacznie ułatwiają ich pracę oraz powodują,
że mają oni więcej klientów. Grawerowanie
od wielu lat jest usługą, którą klienci chcą
otrzymać równie często jak biżuterię. Mimo
że na rynku można znaleźć wiele
nowoczesnych maszyn do grawerowania, to
złotnicy i jubilerzy najczęściej decydują się
na grawerkę ręczną, która jest niezwykle
łatwa w obsłudze i umożliwia szybkie
grawerowanie wewnątrz obrączek i
pierścionków. – Najlepszymi narzędziami do
grawerowania są grawerki komputerowe,
które wyposażone są w zestaw specjalnych
uchwytów służących do mocowania
różnego rodzaju przedmiotów, jak
bransolety, zegarki, medaliki czy obrączki –
mówi Paweł Kowalski.
Dzięki grawerkom
komputerowym możliwe jest grawerowanie
na zewnątrz i wewnątrz obrączek, a
oprogramowanie umożliwia pełną edycję
tekstu, taką jak pisanie po łuku, pod kątem,
w pionie, z podkreśleniem. Warto zauważyć,
że większość nowoczesnych grawerek
wyposażona jest w laserowy wskaźnik
pozwalający na bardzo proste i szybkie
pozycjonowanie grawerunku w różnych
miejscach grawerowanego przedmiotu oraz
symulacje grawerowania na powierzchniach
płaskich. – Mimo że na rynku dostępne są
nowoczesne grawerki, to nie dziwi mnie, że
złotnicy wybierają możliwość ręcznego
grawerowania bądź posługują się
grawerkami ręcznymi – mówi Wacław
Ciechanowski. – Umiejętność grawerowania
jest sztuką, którą należy docenić. Moim
zdaniem nie wszystko w sztuce jubilerskiej
powinno zostać skomputeryzowane –
dodaje.
Zainteresowanie klientów
– Największym zainteresowaniem
klientów cieszą się niezmiennie wszelkie
narzędzia podstawowe: palniki, obcinaczki,
piły, rozciągaczki – mówi Paweł Kowalski.
Klienci zainteresowani są kupnem sprzętu,
który jest im potrzebny w ich pracy z
biżuterią. Narzędzia specjalistyczne, które
pojawiają się na rynku, znajdują znacznie
mniejsze grono zainteresowanych. Jak
podkreślają jubilerzy, wynika to z faktu, że
biżuterię zaczęły wykonywać osoby, które
do tej pory nie miały dużego doświadczenia
w jej produkcji. W związku z tym wybierają
przedmioty, którymi będą umiały się
posługiwać.
Specjalistyczne narzędzia
jubilerskie nie są proste w obsłudze. Każdy,
kto decyduje się na ich zakup, musi umieć
wykorzystać je w swojej pracy, a nie
dopiero rozpoczynać swoją przygodę z
biżuterią. Tym samym jubilerzy tłumaczą
wysoką sprzedaż wszystkiego rodzaju
glinek wykonanych z metali szlachetnych,
gdyż wytworzenie z nich biżuterii nie
wymaga znajomości żadnych reguł sztuki
jubilerskiej. – Po glinki sięgają często
młodzi projektanci biżuterii, ponieważ jest
to narzędzie pracy i zarazem materiał, w
którym mogą się w pełni wyrazić – mówi
Wacław Ciechanowski.
Mimo rozwoju
technologicznego i znacznego ułatwienia
w pracy, jakie ze sobą przyniósł, większość
jubilerów w swoich zakładach korzysta ze
starych sprawdzonych metod tworzenia
biżuterii, czyli wykonuje i reperuje ją
ręcznie, nadając jej indywidualny
charakter. A firmy specjalizujące się w
sprzedaży najnowocześniejszych narzędzi
jubilerskich będą musiały jeszcze poczekać,
aż rynek będzie w końcu gotowy na
przyjęcie nowoczesnych rozwiązań
przygotowanych specjalnie dla branży
jubilerskiej.
Zakończyły się Letnie Targi Trendów Jubilerskich i Zegarkowych JUBINALE, na których swoją ofertę zaprezentowało 150 wystawców zarówno z Polski jak i z zagranicy – w tym z Czech, Węgier, Niemiec, Danii, Włoch, Sri Lanki, Izraela, Litwy i Rumunii.
W tym roku w Krakowie można było podziwiać biżuterię złotą i srebrną, biżuterię z diamentami, perłami i kamieniami szlachetnymi, kosztowności z bursztynem, biżuterię designerską oraz modową, a także nowość – biżuterię zwaną concept jewellery, która cieszy się już ogromną popularnością w całej Europie i zyskuje coraz więcej zwolenników w Polsce.
Targi obfitowały w szereg wydarzeń, które umożliwiły poznanie najnowszych trendów w modzie biżuteryjnej oraz zgłębienie wiedzy na temat jubilerstwa. Podczas tegorocznej edycji targów przyznany został tytuł Trend Skaut 2010, który otrzymała Agata Krzyżanowska, absolwentka Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi. Swoją nagrodę za zdobycie Klejnotu Polskiej Biżuterii otrzymał także Paweł Waś za pracę Szmaragdowy Koliber. Wszyscy przybyli mieli także okazuję uczestniczyć w pokazie mody i biżuterii, który jak co roku zachwycił wszystkich. Podczas tegorocznego spotkania przedstawicieli branży jubilersko-zegarkowej atmosfera była niezwykle gorąca i to nie tylko za zasługą niepojętych upałów, ale także entuzjastycznego przyjęcia targów zarówno przez przybyłych kupców, jak i przez licznie zgromadzonych wystawców.
Na naszym rynku istnieje niewiele firm zajmujących się sprzedażą maszyn
jubilerskich. Do niedawna firmy specjalizowały się w sprzedaży wszelkich
narzędzi
jubilerskich, które były niezbędne w pracy nad tworzeniem i reperowaniem
biżuterii.
Jednak zmiany na rynku
spowodowały, że sklepy musiały
znacznie poszerzyć swój asortyment
i wprowadzić do niego
specjalistyczne maszyny jubilerskie,
które cieszą się coraz większym
zainteresowaniem kupujących.
Profesjonalny sprzedawca
Osoby zainteresowane kupnem
specjalistycznego sprzętu do produkcji
biżuterii muszą skorzystać z oferty
autoryzowanych salonów sprzedaży,
ponieważ tylko wówczas mogą liczyć na
wszelką pomoc w zakresie serwisu sprzętu
oraz jego konserwacji. Nie można
zapominać, że większość producentów
wraz ze sprzedażą specjalistycznego
sprzętu oferuje swoim klientom szkolenia
w zakresie jego obsługi oraz możliwość
jego zwrotu, jeśli nie spełni on wymagań
kupującego. Firmy specjalizujące się w
sprzedaży sprzętu ułatwiają jubilerom oraz
producentom biżuterii import maszyn,
które będą najbardziej optymalne w pracy
w danym salonie jubilerskim.
Dysponując kwotą stu tysięcy złotych, można wyposażyć warsztat
jubilerski w
najnowocześniejsze maszyny i stać się producentem biżuterii. Inwestycja
może
przynieść właścicielom zakładów jubilerskich spore zyski, jednak należy
pamiętać,
że zwrot środków gwarantuje tylko znalezienie stałych odbiorców.
Zmiana profilu działalności z
m a ł e g o w a r s z t a t u
jubilerskiego na zakład
produkcyjny może nastąpić
tylko dzięki zakupowi
nowoczesnych maszyn jubilerskich.
Oferta sklepów sprzedających
profesjonalny sprzęt jubilerski jest
bardzo rozbudowana i z całą pewnością
każdy jubiler znajdzie akcesoria, które
spełnią jego wymagania.
Hurtowa produkcja
Nie warto inwestować swoich pieniędzy
w profesjonalne maszyny jubilerskie,
jeżeli nie zamierzamy tworzyć wielu
egzemplarzy biżuterii. Do skromnej
produkcji nie należy kupować drogich
akcesoriów jubilerskich, gdyż wydatek,
jaki na nie poniesiemy, może nigdy się
nie zwrócić. – Maszyny jubilerskie
powinny kupować osoby, które
zamierzają produkować większą ilość
biżuterii – mówi Michał Karczyński,
eksporter i sprzedawca maszyn
jubilerskich. – Zanim jednak
zdecydujemy się na zakup, musimy
dokładnie przeanalizować sytuację na
rynku i wiedzieć, komu będziemy mogli
sprzedawać wytworzoną przez nas
biżuterię – dodaje.
Właściciele zakładów
jubilerskich coraz częściej decydują się
na zakupy profesjonalnego sprzętu,
dzięki czemu znacznie poszerzają grono
swoich klientów, a tym samym generują
znacznie wyższe zyski. – Coraz częściej
zdarza się, że zakłady jubilerskie
podpisują umowy handlowe z galeriami
autorskimi i wytwarzają biżuterię zgodną
z zamysłem autora – mówi Marcin
Bagiński, projektant biżuterii. – Nie
wszyscy artyści wykonują swoje prace
samodzielnie, część z nas zleca
wykonanie zakładom jubilerskim, które
dysponują specjalistycznym sprzętem –
dodaje. Maszyny jubilerskie umożliwiają
wytworzenie biżuterii w wielu
identycznych seriach produkcyjnych i
przekazanie ich zleceniodawcom.
Zakład jubilerski
Jubilerzy najczęściej w swojej pracy
wykorzystują podstawowe narzędzia
jubilerskie, dzięki którym są w stanie
wytwarzać unikatowe okazy biżuteryjne.
Zakup profesjonalnych maszyn może
znacznie ułatwić ten proces i sprawić, że
wyprodukowanie biżuterii będzie łączyło
się ze znacznie mniejszym nakładem
pracy. – Praca z materiałem, a szczególnie
ze złotem, jest moim ulubionym
zajęciem. Nie wyobrażam sobie zakupu
maszyn jubilerskich, które umożliwiłyby
mi całkowite lenistwo – mówi Wacław
Maciążek, warszawski złotnik. Na
specjalistyczne urządzenia decydują się
zazwyczaj osoby, które chcą znacznie
rozszerzyć pole swojej działalności
handlowej.
Właściciele małych zakładów
jubilerskich, którzy sporadycznie
wytwarzają biżuterię, a gros czasu
zajmuje im naprawa kosztowności
klientów, nie powinni decydować się na
zakup profesjonalnego sprzętu
przeznaczonego do hurtowego
produkowania biżuterii. Jednak na
polskim rynku jubilerskim pojawia się
coraz więcej firm, które specjalizują się
w produkcji zwłaszcza srebrnej biżuterii.
– Inwestycja we własny sprzęt
uniezależniła mnie od dostawców i
spowodowała, że jestem niemal
samowystarczalny. Jedyną rzeczą, którą
muszę zamawiać, to srebro i kamienie – mówi Mikołaj Drzewski, producent
biżuterii srebrnej. – Otworzyłem własny
zakład produkujący biżuterię i niemal
natychmiast zdobyłem odbiorców na moją
biżuterię – dodaje.
Zbadanie rynku
– Zanim właściciele zakładów jubilerskich
zdecydują się na tak radykalne rozwiązania,
powinni dokładnie poznać realia rynku, na
którym się obracają – mówi Marek
Nowotnik, ekonomista, teoretyk biznesu.
– Produkcja musi znaleźć swoje ujście i
najlepiej jeszcze przed jej uruchomieniem
mieć gotowy scenariusz sprzedaży biżuterii
– dodaje. Najlepszym rozwiązaniem
wydaje się być nawiązanie kontaktów z
projektantami biżuterii, którzy czasami nie
posiadają własnych warsztatów
jubilerskich, lub sklepami jubilerskimi,
które zainteresowane są kupnem ciekawej,
polskiej biżuterii. Nie można zapominać
jednak, że konkurencja na rynku
producenckim jest olbrzymia.
Większość
hurtowników w Polsce oferuje właścicielom
salonów jubilerskich biżuterię
eksportowaną z różnych stron świata,
której cena jest znacznie niższa od
produktów wytworzonych w naszym kraju.
– Nasz rynek jubilerski oczekuje
producentów oferujących ciekawą
biżuterię, wykonaną zgodnie z polską
szkołą wzornictwa – mówi Marek
Nowotnik. – Można zauważyć, że
właściciele zakładów jubilerskich, którzy
decydują się na zakup specjalistycznych
maszyn, i wykonują w hurcie biżuterię
według autorskiego projektu, znajdują
odbiorców na swoje produkty biżuteryjne
– dodaje. Polacy zainteresowani są ostatnio
kupnem autorskiej biżuterii srebrnej, a nie
każdy może pozwolić sobie na zakupy
autorskiej, unikatowej biżuterii. Dlatego
też ci jubilerzy, którzy zdecydowali się na
zakup maszyn jubilerskich i rozpoczęli
produkcję, zazwyczaj nie żałują swojej
decyzji.
Zakład, produkcja
i sklep jubilerski
Nie można zapominać, że profesjonalny
sprzęt znacznie ułatwia pracę zakładów
jubilerskich. Osoby, które zdecydują się
wymienić sprzęt w swoim zakładzie i
zajmą się produkcją biżuterii, oprócz
znalezienia odbiorców na swoje towary,
powinni także pomyśleć o otworzeniu
własnego sklepu, gdzie oferowaliby
wyprodukowaną przez siebie biżuterię. –
Salon jubilerski, w którym znalazłaby się
biżuteria wykonana we własnym zakresie,
byłby okazją do zapoznania się z opiniami
klientów indywidualnych na temat naszych
wyrobów oraz reklamą – mówi Marek
Nowotnik, ekonomista, teoretyk biznesu.
– Otwierając własną produkcję i sklep
jubilerski, można także otworzyć sklep
internetowy, gdzie mogliby zaopatrywać
się zarówno hurtownicy, jak i detaliści –
dodaje.
Decydując się na otwarcie sklepu,
warto pamiętać, że nie będzie on mógł
generować większości naszych zysków,
ponieważ w takim przypadku inwestycja
w maszyny jubilerskie oraz kruszce
potrzebne do wytworzenia biżuterii nie
zwróciłaby się w najbliższym czasie.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje się, w
przypadku zdecydowania się na zakup
maszyn jubilerskich przeznaczonych do
produkcji biżuterii, założenie sklepu
internetowego. Prowadzenie bowiem
takiej formy sprzedaży nie wiąże się z
ponoszeniem stałych miesięcznych
kosztów, a może zaprocentować
pozyskaniem nowych klientów na nasze
towary.
Ryzyko,
które może się opłacić
Właściciele zakładów jubilerskich, zanim
zdecydują się na zakup profesjonalnych
maszyn jubilerskich, muszą doskonale
poznać sposoby funkcjonowania lokalnego
rynku. Zainwestowanie około stu
pięćdziesięciu tysięcy w zakup
specjalistycznych narzędzi, kruszców i
kamieni jubilerskich może się zwrócić,
jednak nie należy oczekiwać, że wraz z
otwarciem produkcji do zakładu zaczną
tłumnie przybywać klienci. Dlatego też
należy przygotować biznesplan i dokładnie
zaplanować w nim cele, na których
osiągnięciu zależy nam najbardziej. –
Każda inwestycja wiąże się z ryzykiem,
jednak należy pamiętać, że stały rozwój
działalności oraz rozszerzenie oferty w
długofalowym planie przynieść może same
korzyści – mówi Marek Nowotnik. –
Osoby, które chcą zainwestować swoje
pieniądze i szybko osiągnąć spektakularne
zyski, mogą się przeliczyć. W branży
jubilerskiej najważniejsi są odbiorcy
naszych produktów, a na ich zaufanie i
lojalność z całą pewnością trzeba będzie
trochę popracować – dodaje.
Naprawa biżuterii, jej konserwacja, rozciągnięcie
bądź zmniejszenie pierścionków czy obrączek to
wymagania, jakie stawiają przed jubilerami klienci.
Salony jubilerskie, które decydują się na kompleksową
obsługę klientów, mogą liczyć na ich lojalność, która
przełoży się na zwiększenie zysków.
Konsumenci przyzwyczajeni
są do kompleksowej
obsługi w punktach
usługowych. Branża
jubilerska nie może
pozostawać w tyle i musi dostosować
swoją ofertę do potrzeb rynkowych. W
czasach, gdy toczy się walka o każdego
klienta, nie można pozwolić, aby
konkurencja zdobyła większość rynku
tylko dlatego, że w naszym salonie brakuje
specjalistycznych narzędzi i maszyn
jubilerskich.
Jubiler to nie sklep
Właściciele salonów jubilerskich muszą
pamiętać, że ich punkty nie są tylko
sklepami, w których oferowana jest piękna
biżuteria. W opinii klientów w salonie
jubilerskim można bowiem nie tylko kupić
unikatową biżuterię, ale także liczyć na
kompetentną pomoc w zakresie wyceny
biżuterii i jej naprawy. Jubiler w
powszechnym odczuciu klientów to
osoba, która zna się na biżuterii. Jednak
nie wszystkie wymagania klientów
jubilerzy będą w stanie spełnić bez
posiadania odpowiednich narzędzi i
maszyn, które umożliwiają im spełnienie
oczekiwań klientów.– Klienci oczekują od
jubilera, że będzie specjalistą od biżuterii
– mówi Michał Wroński, właściciel salonu
jubilerskiego Eldorado. – Nie tylko musi
znać się na kamieniach szlachetnych, to
według klientów, powinniśmy umieć
naprawić i odrestaurować starą biżuterię
oraz określić jej wiek i wartość rynkową –
dodaje. Aby móc zadowolić klientów,
jubilerzy muszą się stale dokształcać oraz
posiadać w swoim zakładzie specjalistyczne
narzędzia, które znacznie ułatwiają im
pracę.
Podstawowy asortyment
Jubilerzy zazwyczaj w swoich salonach
posiadają podstawowe narzędzia, dzięki
którym są w stanie wykonywać swoją
pracę. Jednak coraz częściej można
spotkać się z zakładami, do których
jubilerzy dokupują nowe maszyny, które
są znacznie bardziej zaawansowane
technologicznie, i podstawowy sprzęt
jubilerski. Zależy im, aby sprzęt, który
posiadają w swoim salonie, był
nowoczesny i pozwalał im na spełnienie
oczekiwań nawet najbardziej wymagających
klientów. – Jubilerzy
zamawiają silniki jubilerskie, które
umożliwiają osadzanie kamieni,
młotkowanie, wykonywanie faktur na
biżuterii – mówi Marek Krysiowski,
sprzedawca maszyn i narzędzi jubilerskich.
– Znacznie częściej niż w latach ubiegłych
jubilerzy zamawiają mikrospawarki,
nowoczesne lutownice czy lasery –
dodaje. Nowoczesne maszyny umożliwiają
jubilerowi wykonywanie skomplikowanych
prac przy biżuterii. Na przykład najnowsze
mikrospawarki są urządzeniami, dzięki
którym bez trudu można spawać elementy
z metali szlachetnych, dowolnie dodawać
metalu przy odbudowie kształtu lub
wypełniać porowatości. Umożliwiają one
także łączenie metali szlachetnych, stali
nierdzewnej, tytanu czy stopu cyny.
Maszyna pozwala łączyć metale wszędzie
tam, gdzie lutowanie jest utrudnione lub
wprost niemożliwe. – Jubilerzy
zainteresowani są coraz bardziej
zaawansowanym technologicznie
sprzętem jubilerskim – mówi Marek
Krysiowski. – Zauważyli, że jest to
inwestycja, która przynosi zyski – dodaje.
Inwestycja w sprzęt
Polska branża jubilerska stale się rozwija, o
czym może świadczyć zainteresowanie
jubilerów zmianą swojego sprzętu na
profesjonalne urządzenia, pozwalające na
wykonywanie specjalistycznych zmian w
biżuterii bądź tworzenie nowych,
unikatowych egzemplarzy. – Zeszłoroczny
kryzys na rynku jubilerskim ukazał, że
przetrwać mogą tylko te podmioty
gospodarcze, które elastycznie
dostosowują się do oczekiwań rynku –
mówi Marek Nowotnik, ekonomista,
teoretyk biznesu. – Zainwestowanie
swoich funduszy w sprzęt świadczy nie
tylko o chęci rozwijania swojej działalności,
ale także pozwala na zapewnienie
sobie alternatywnego sposobu walki o
klienta, na przykład poprzez wykonywanie
napraw starej biżuterii czy tworzenie
nowej, artystycznej według własnych
pomysłów – dodaje. Nie można bowiem
zapominać, że nowoczesne urządzenia
jubilerskie pozwalają na szybsze tworzenie
kosztowności. Stałe zmiany na rynku i
rosnące oczekiwania klientów powodują,
że jubilerzy i właściciele zakładów
jubilerskich muszą szukać sposobów na
przyciągnięcie konsumentów do swoich
punktów.
Wzrost znaczenia salonu
– Salony jubilerskie nie mogą w dalszym
ciągu pełnić roli sklepów z biżuterią –
uważa Marek Nowotnik.– Muszą stać się
specjalistycznymi punktami, w których
można obcować ze sztuką biżuteryjną,
kupić piękny drobiazg, ale także poszerzyć
swoją wiedzę na temat biżuterii oraz
naprawić starą biżuterię, czy dowiedzieć
się o niej czegoś więcej – dodaje.
Właściciele salonów jubilerskich
zauważyli, że muszą wyróżniać się na
rynku czymś więcej niż tylko posiadaniem
w swoim salonie biżuterii. Dzięki
inwestycjom w swoje punkty i zakupowi
specjalistycznych narzędzi do pracy
podjęli walkę o klienta z galeriami, które
w ostatnim czasie opanowały polskie
ulice. – W galeriach można kupić piękną
biżuterię – mówi Michał Wroński. – Salony
jubilerskie to coś więcej, u jubilera można
dowiedzieć się czegoś więcej o posiadanej
biżuterii, zreperować pierścionek, który
stanowi rodzinną pamiątkę, czy zamówić
parę unikatowych obrączek – dodaje.
Jubilerzy nie mogą stać się tylko
sprzedawcami biżuterii, muszą posiadać
niezbędną wiedzę, aby mogli ją dowolnie
przekształcać i tworzyć.
Urządzenia, które
zmieniają oblicze biżuterii
Inwestycja w specjalistyczne narzędzia
jubilerskie może przynieść właścicielom
salonów jubilerskich zyski i sprawić, że
pozyskają oni nowych klientów. Zakup
nowych maszyn i otwieranie perspektyw
rozwoju dla swojej działalności to także
większa szansa na stanie się
konkurencyjnym graczem na rynku
jubilerskim. Warto podkreślić, że zakup
nowych maszyn wiąże się także z
odbywaniem szkoleń i prelekcji, których
zadaniem jest nauczenie nowego
posiadacza specjalistycznego sprzętu
możliwości w pełni wykorzystania jego
potencjału. Firmy oferujące maszyny
jubilerskie dbają bowiem, aby osoby,
które będą go posiadały, mogły sprawnie
korzystać z jego licznych funkcji.
–
Przeszkolenie w zakresie wykorzystania
maszyny jubilerskiej prowadzone jest
niemal zawsze i nie jest ono zależne od
sposobu skomplikowania narzędzia, które
zostało zakupione – mówi Marek
Krysiowski. – Niezależnie czy mamy do
czynienia z jubilerskim kombajnem, czy
lutownicą, osoba która zdecyduje się na
jej zakup będzie mogła uczestniczyć w
szkoleniu – dodaje. Jubilerzy, którzy
zamierzają rozwijać swoją działalność,
powinni zastanowić się nad zakupem
specjalistycznego sprzętu, gdyż umożliwi
im on sprawniejsze funkcjonowanie na
rynku jubilerskim.
Powszechnie uważa się, że w Polsce niemal nie istnieje jubilerski rynek
wtórny.
Biżuteria raz kupiona rzadko trafia ponownie do sprzedaży, a jeśli nawet
tak się
zdarza, to po znacznie zaniżonych cenach. Mało kto decyduje się na
odsprzedanie
kupionej u jubilera kolekcji biżuterii, ponieważ musi liczyć się ze
znaczną stratą
zainwestowanych w nią funduszy.
Jednak z zupełnie inną sytuacją
mamy do czynienia w przypadku
sprzedaży wyposażenia zakładów
jubilerskich. Każdy przedmiot, który
trafia na rynek wtórny, w bardzo
krótkim czasie znajduje swojego kupca.
Wszelkie narzędzia i maszyny jubilerskie,
które wyprzedawane są z zamykanych
zakładów jubilerskich, natychmiast
znajdują swoich nowych właścicieli.
Używane meble
– Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą
się wszystkie używane meble jubilerskie –
mówi Magdalena Kopczyńska, pośrednik
w sprzedaży używanego sprzętu i mebli
firmy Ledbur. – Klienci z całego kraju
dzwonią do nas i pytają, czy nie mamy w
swoim asortymencie akcesoriów
jubilerskich – dodaje. Stoły jubilerskie
sprzedawane są niemal od ręki. Wystarczy
wywiesić kartkę, że zakład jubilerski
zostanie zamknięty, a już można liczyć się
z pytaniami o możliwość odkupienia stołu
jubilerskiego. – Kupienie profesjonalnego,
nowego stołu jubilerskiego to wydatek
około dwóch tysięcy złotych, używany
można kupić już od 600 złotych – mówi
Kajetan Mroziak, jubiler. – Młode osoby,
które dopiero zaczynają swoją przygodę,
muszą redukować nakłady kosztów do
minimum – dodaje. Jednak stoły jubilerskie
to nie jedyne przedmioty, które na rynku
wtórnym cieszą się niesłabnącym
zainteresowaniem kupujących. Wielką
uwagą nabywców cieszą się używane
imadła, wagi jubilerskie, nakładki na stoły
czy uchwyty stołowe. Zainteresowani
kupują także każdy rodzaj szafek
jubilerskich i krzesła, na których mogliby
pracować. – Meble i maszyny jubilerskie
na rynku wtórnym zawsze znajdują swoich
nabywców – mówi Magdalena
Kopczyńska. – Bardzo rzadko zdarza się,
żeby w naszych magazynach znajdowały
się one dłużej niż miesiąc – dodaje.
Wyciągi i palniki
sprzedają się najlepiej
Na rynku wtórnym pojawiają się wszystkie
maszyny, narzędzia i meble jubilerskie,
które znajdują się na wyposażeniu zakładu
jubilerskiego. Dużym zainteresowaniem
cieszą się wszelkiego rodzaju wyciągi
jubilerskie, które służą do odsysania
opiłków i pyłu przy stanowisku obróbki.
Zakup takiego profesjonalnego urządzenia
wiąże się z dużym wydatkiem, dlatego też
gros osób chciałoby zaopatrzyć się w
specjalistyczny sprzęt, przeznaczając na
niego możliwie jak najmniej środków
finansowych. Każdy używany przyrząd,
przy pomocy którego można samodzielnie
tworzyć bądź reperować biżuterię,
znajduje się w sferze zainteresowania
osób zawodowo związanych z branżą
jubilerską. Chętni chcą kupować palniki,
wieszaki na żeliwnej podstawie,
powiększarki czy urządzenia do
kształtowania obrączek i pierścionków. –
Najlepiej sprzedają się wyciągi jubilerskie
i palniki, gdyż dzięki nim można
swobodnie tworzyć biżuterię – mówi
Magdalena Kopczyńska. – Są one także
stosunkowo drogie na rynku pierwotnym i
wiele osób, chcąc uzupełnić swój warsztat
potrzebnymi urządzeniami, woli sięgnąć
po przedmioty, które kiedyś służyły komuś
innemu – dodaje. Warto bowiem
zauważyć, że osobami zainteresowanymi
kupnem narzędzi i maszyn jubilerskich na rynku wtórnym są przede wszystkim
jubilerzy posiadający własne punkty oraz
projektanci biżuterii, którzy tworzą
unikatowe egzemplarze biżuteryjne.
Popyt większy niż podaż
Na rynku wtórnym odnotowuje się jednak
znacznie większe zainteresowanie
klientów kupnem narzędzi i maszyn
jubilerskich niż przedmiotów, które można
by im zaoferować. Dlatego też w ostatnim
czasie część firm zdecydowała się na
sprowadzanie używanych maszyn i
narzędzi jubilerskich zza naszej zachodniej
granicy. Sprowadzany sprzęt cieszy się
takim samym zainteresowaniem wśród
klientów jak rodzime narzędzia. – Rynek
wtórny maszyn i narzędzi jubilerskich jest
bardzo chłonny – mówi Marian
Kwiatkowski, importer maszyn jubilerskich.
– Jeszcze długo nie będziemy w stanie
zaspokoić oczekiwań naszych klientów –
dodaje. Jak podkreślają jubilerzy, na
narzędzia jubilerskie może pozwolić sobie
niemal każdy, jednak zakup profesjonalnej
maszyny jubilerskiej wiąże się z wydatkiem,
na który pozwolić mogą sobie tylko
nieliczni przedstawiciele branży. Ceny
maszyn używanych bywają nawet o
50 proc. tańsze niż te, które możemy
znaleźć w sklepach, a ich jakość i
możliwości eksploatacyjne są zwykle w
nienagannym stanie. Każdy sprzedawca
używanego sprzętu udziela bowiem
klientowi trzymiesięcznej gwarancji, tzw.
rozruchowej, która umożliwia sprawdzenie
maszyny i w przypadku jakichkolwiek
nieprawidłowości zwrócenie jej i
odzyskanie pieniędzy.
Wymagania klientów
– Osoby zainteresowane kupnem
używanych narzędzi i maszyn jubilerskich
można podzielić na dwie grupy – mówi
Magdalena Kopczyńska. – Pierwsza grupa
osób chce wyposażyć swój własny zakład
jubilerski, rozpocząć działalność i tworzyć
biżuterię, druga to funkcjonujący od wielu
lat na rynku jubilerzy, którym zależy na
zmianach w swoim warsztacie – dodaje.
Pierwsza i druga grupa klientów ma swoje
preferencje. Początkujący jubilerzy i
projektanci chcą kupować stoły jubilerskie
i podstawowe narzędzia, a wieloletni
uczestnicy rynku pragną nabywać
maszyny, które usprawnią ich pracę i
spowodują, że do ich salonów jubilerskich
będzie przybywało więcej klientów
detalicznych.
Znaleźć najlepszą ofertę
Pomimo że rynek wtórny narzędzi i
maszyn jubilerskich cieszy się dużym
zainteresowaniem klientów, to bardzo
trudno znaleźć oferty sprzedaży
używanego sprzętu. Na polskim rynku
ciągle brakuje wyspecjalizowanych firm,
które zajmowałyby się sprzedażą narzędzi,
mebli i maszyn. Firmy oferujące używane
akcesoria jubilerskie traktują tę działalność
jako dodatkową. Osobom chcącym kupić
używane meble czy narzędzia pozostaje
zazwyczaj czytanie ogłoszeń drobnych w
gazetach lokalnych bądź obserwowanie
aukcji internetowych. Jednak jeśli rynek
wtórny będzie rozwijał się tak dynamicznie
jak dotychczas, można mieć nadzieję, że
niebawem pojawią się podmioty
zajmujące się sprzedażą używanego
sprzętu jubilerskiego. – Jubilerzy i
projektanci najczęściej dowiadują się o
likwidacjach zakładów jubilerskich pocztą
pantoflową i natychmiast
składają swoje oferty –
mówi Magdalena
Kopczyńska. – Zamykane
zakłady jubilerskie już w
momencie zakończenia
swojej działalności mają
sprzedane wszystkie
akcesoria – dodaje.
Często zdarza się także,
że osoby, które mają
niepotrzebne akcesoria
jubilerskie, zostawiają
swoje oferty w szkołach i
ośrodkach kształcących
przyszłych projektantów
biżuterii i jubilerów. –
Posiadanie własnego
stołu jubilerskiego wraz z
podstawowymi narzędziami
sprawia, że
młodzi ludzie mogą
próbować swoich sił w
branży jubilerskiej –
mówi Kajetan Mroziak.
– Jednak coraz częściej
zdarza się, że zakup profesjonalnego
sprzętu dokonywany jest już w momencie,
gdy młody artysta chałupniczo stworzy i
sprzeda parę sztuk biżuterii. Powoduje to,
że niepotrzebnie wyważają dawno otwarte
na oścież drzwi – dodaje.
Rozwój rynku
– nowe podmioty
W Polsce sprzedaje się coraz więcej
używanego sprzętu jubilerskiego z
zagranicy, szczególnie z Niemiec.
Importerzy bardzo często przywożą
zamówione maszyny na zamówienie
klienta. Na naszym rynku nie działają
jeszcze platformy informacyjne, na których
można byłoby uzyskać informacje na
temat sprzedawanych, używanych maszyn
i narzędzi jubilerskich. Warto pamiętać, że
zainteresowaniem klientów cieszy się
każdy sprzęt, który można znaleźć w
zakładzie jubilerskim. – Obserwując
zainteresowanie klientów używanymi
maszynami jubilerskimi, można wyciągnąć
wniosek, że rynek jubilerski stale się
rozwija, a jubilerzy starają się być
profesjonalistami w każdym calu – mówi Marian Kwiatkowski.
Każdy właściciel salonu jubilerskiego musi dbać o swój asortyment.
Biżuteria,
która oferowana jest klientowi, powinna być przechowywana w czystości.
Aby
to osiągnąć, należy mieć w swoim sklepie zapas środków umożliwiających
odpowiednią konserwację kosztowności.
Na polskim rynku można
zaopatrzyć się w
n a j n o w o c z e ś n i e j s z e
środki chemiczne, które
zapewnią świeżość
biżuterii znajdującej się w asortymencie
salonów jubilerskich.
Najnowsze rozwiązania
Chemiczne środki do czyszczenia biżuterii
można znaleźć w każdym sklepie
oferującym narzędzia niezbędne w pracy
jubilera. Każdy zainteresowany może
dowolnie wybierać w dostępnej ofercie i
wybrać produkt, który będzie dla niego
najodpowiedniejszy. – Jubilerzy
najczęściej wybierają emulsje do
konserwacji biżuterii – mówi Michał
Maciejewski, pracownik sklepu z
asortymentem jubilerskim. – Preparaty o
gęstej konsystencji mają bardzo silne
działanie i mogą oczyścić duże
powierzchnie – dodaje. Oferta jest dość
bogata. Dużym powodzeniem wśród
klientów cieszy się emulsja Silver Polish
firmy Silbo, która czyści i poleruje
powierzchnie srebrne a także wydłuża
odporność metalu na matowienie.
Kolejnym sprzedażowym hitem jest
Cuprum, czyli emulsja do czyszczenia
metali kolorowych i szlachetnych, która
czyści i nabłyszcza niemal wszystkie
metale szlachetne: złoto, srebro, miedź,
mosiądz, chrom, nikiel, aluminium i stal
nierdzewną. – Cuprum jest popularna
wśród klientów także dlatego, że usuwa
nalot i zabrudzenia oraz wydobywa
naturalny połysk biżuterii i likwiduje
zarysowania na metalach – mówi Wojciech Grochowiecki, właściciel sklepu
Wogroch z asortymentem jubilerskim.
Kąpiel biżuterii
– Klienci także bardzo często decydują się
na czyszczenie swojej biżuterii preparatami
do kąpania swoich kosztowności – mówi
Michał Maciejewski. – W tym segmencie
wybór jest ogromny – dodaje. Kąpiele
biżuterii są stosunkowo łatwym i mało
pracochłonnym sposobem na dokładne
wyczyszczenie biżuterii znajdującej się w
salonie jubilerskim. Na rynku dostępne są
kąpiele do srebra, złota, biżuterii z
kamieniami szlachetnymi. W przypadku
czyszczenia biżuterii srebrnej klienci
najczęściej sięgają po preparat
Connoisseurs, który można stosować
zarówno do pielęgnacji czystego srebra,
jak i wyrobów posrebrzanych. – Złoto
najczęściej czyszczone jest preparatem do
kąpieli Goldbad, który czyści i pielęgnuje
biżuterię złotą oraz wyroby pozłacane –
mówi Wojciech Grochowiecki. Najtrudniej
w czystości utrzymać biżuterię z
kamieniami szlachetnymi. Jednak na
rynku istnieją kąpiele przeznaczone
właśnie dla takiej biżuterii. – Jubilerzy
obawiają się jednak zaufać chemicznym
kąpielom przeznaczonym dla biżuterii z
kamieniami jubilerskimi, wolą czyścić ją w
inny sposób, aby nie uszkodzić cennego
kamienia – mówi Wacław Ciechanowski,
jubiler. Mimo że jubilerzy podchodzą z
pewnym niedowierzaniem do
skuteczności kąpieli biżuterii z kamieniami
szlachetnymi, to kąpiele są jednym z
podstawowych sposobów czyszczenia
monet, zarówno złotych, srebrnych, jak i
miedzianych oraz mosiężnych. Dzięki
bowiem nowoczesnym preparatom
monety są wyczyszczone i
zakonserwowane przy minimalnym
nakładzie pracy ich właściciela.
Czyszczenie w kąpieli nie powoduje
wybłyszczenia i pozostawia monety w
odcieniu matowym, co powoduje, że z
preparatu korzystają niemal wszystkie
osoby, które konserwują monety
kolekcjonerskie.
Pasty i płyny
Wielu właścicieli salonów jubilerskich do
czyszczenia i konserwacji swojej biżuterii
wybiera płyny, pasty jubilerskie i ściereczki.
Płyny i pasty uważane są za niezawodny i
bezpieczny sposób czyszczenia biżuterii. –
Płyny usuwają brud i nalot oraz pozostawiają
lustrzany wygląd biżuterii. Są bezpieczne
także dla kamieni szlachetnych
umieszczonych w biżuterii – mówi Michał
Maciejewski. Jubilerzy zazwyczaj czyszczą
swoją biżuterię we własnym zakresie,
wykorzystując do tego dostępne preparaty
chemiczne. Jednak coraz częściej zdarza się,
że zlecają konserwację swojego asortymentu
wyspecjalizowanej firmie, która zajmuje się
tylko czyszczeniem biżuterii.
Specjaliści od czyszczenia
Na polskim rynku jubilerskim istnieje mało
firm, które oparły swoją działalność o samo
czyszczenie i konserwację biżuterii. Jeśli
jednak właściciele salonów jubilerskich
będą częściej korzystać z ich usług, to nie
można wykluczyć, że sytuacja ta w
najbliższym czasie ulegnie diametralnej
zmianie. Z usług firm zajmujących się
konserwacją biżuterii korzystają przede
wszystkim lombardy oraz sklepy z antykami,
gdzie znajduje się stara biżuteria, która
wymaga czyszczenia. – Konserwacja
biżuterii, poza posiadaniem odpowiednich
preparatów, wymaga także wiedzy na temat
kamieni i metali szlachetnych – mówi
Wacław Ciechanowski. – Osoby, które nie
znają się na właściwościach kamieni
szlachetnych i boją się uszkodzić
drogocenne rzeczy, proszą o pomoc
specjalistów, którzy będą w stanie
przywrócić starej biżuterii jej pierwotny
blask – dodaje. Z pomocy
wyspecjalizowanych firm konserwujących
biżuterię korzystają także producenci
biżuterii i hurtownicy, którzy w swoim
asortymencie mają wiele rodzajów biżuterii.
Czyszczenie
w salonie jubilerskim
Klienci salonów jubilerskich wymagają od
pracowników sklepów, aby umieli w razie
potrzeby wyczyścić i zabezpieczyć
biżuterię. Do salonów przychodzi wiele
osób, które chcą odrestaurować stary
pierścionek czy naszyjnik. Dlatego też
właściciele salonów jubilerskich powinni
pamiętać, że posiadanie w swoim salonie
środków czyszczących biżuterię jest
niemal ich obowiązkiem. Nie mogą
pozbawić się okazji, która może zapewnić
im dodatkowe zyski. Jednocześnie muszą
pamiętać, że biżuteria, którą oferują
swoim klientom, powinna wyglądać
atrakcyjnie dla kupującego. Zakup
odpowiednich środków konserwujących i
czyszczących biżuterię jest podstawowym
narzędziem pracy jubilerów. W wyborze
najlepszych preparatów najlepiej zdać się
na sprzedawców oferujących chemiczne
środki czyszczące i wybrać środek, który
przeznaczony jest do konkretnego rodzaju
biżuterii. Należy bowiem pamiętać, że
gwarancja wystawiona na preparat
czyszczący nie będzie obejmowała błędu
ludzkiego. Nie warto więc używać
uniwersalnych środków czyszczących,
które równie dobrze usuwają
zanieczyszczenia z biżuterii srebrnej, jak i
złotej. Strata, jaką możemy ponieść, może
być niewspółmierna do wydatków, jakie
poniesiemy na zakup odpowiedniego
preparatu czyszczącego.
Środki czyszczące
Emulsje, płyny do czyszczenia, kąpiele
oraz pasty jubilerskie i ściereczki do
polerowania biżuterii to doskonałe
narzędzia umożliwiające utrzymywanie
biżuterii w czystości oraz zapewnienie jej
należytej konserwacji. Nowoczesne
preparaty nie zawierają środków ściernych
i przywracają świeżość każdemu rodzajowi
biżuterii. Dzięki zastosowaniu
nowoczesnych preparatów czyszczących
znacznie opóźniony zostaje proces
ciemnienia biżuterii zarówno srebrnej, jak
i złotej. Wybierając jednak preparat do
czyszczenia, należy zwracać szczególną
uwagę na jego przeznaczenie, inaczej
bowiem czyści się kolczyki i łańcuszki, a
inaczej pierścionki z diamentami. Warto
zauważyć, że płyny i kąpiele znajdują
zastosowanie tam, gdzie doczyszczenie
środkami ściernymi jest niemożliwe,
jednak należy używać ich szczególnie
uważnie, gdy mamy do wyczyszczenia
biżuterię z kamieniami szlachetnymi,
ponieważ w zależności od rodzaju
kamienia należy stosować nieco inne
metody jego konserwacji.
Nie od dziś wiadomo, że upodobania klientów kształtują media. Konsumentom najbardziej podobają się dodatki, które mogą oglądać w telewizji i kolorowych gazetach. Oczywiście ta sama zasada obowiązuje w przypadku biżuterii.
Właściciele salonów jubilerskich nie powinni lekceważyć oczekiwań klientów i zapewnić im możliwość zakupu najmodniejszych dodatków. W tym sezonie po raz kolejny modna jest duża biżuteria, która rzuca się w oczy. W kolekcjach najważniejszych projektantów mody dominuje biżuteria drewniana z okrągłymi motywami a także ta, która jest inspirowana egzotycznymi dla nas kulturami.
Wymagania klientów
Konsumenci chcą, aby w salonach jubilerskich znalazła się biżuteria, która w danym czasie określana jest mianem najmodniejszej. W związku z powyższym obowiązkiem każdego właściciela sklepu jubilerskiego jest śledzenie obowiązujących trendów i wprowadzenie do swojego asortymentu najpopularniejszej biżuterii w danym sezonie. Jednak trudno oczekiwać od jubilerów, aby w ich punktach znalazły się wszystkie dodatki, które w danych miesiącach pokazywane są w mediach jako najmodniejsze.
Dlatego też właściciele salonów jubilerskich muszą wypracować strategię, która umożliwi im pozyskiwanie nowych klientów, utrzymanie stałych oraz wprowadzenie do swojego sklepu sprzedażowych hitów. – Opracowanie strategii handlowej w przypadku towaru, jakim jest biżuteria, nie jest zadaniem łatwym – mówi Krystian Karczyński, analityk rynkowy. – Biżuteria jest dobrem luksusowym i jako takie wytwarzane jest w niewielkich ilościach, ma relatywnie wysokie ceny oraz sprzedawana jest w butikach i specjalistycznych sklepach, które ze względu na unikalność zaspokajają potrzebę prestiżu i wyróżnienia się nabywcy – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich opracowując strategię, muszą zdać sobie sprawę, że nie będą w stanie zaspokoić wymagań wszystkich swoich klientów.
Strategia sprzedażowa
Opracowując strategię sprzedaży dla naszego sklepu, należy dokładnie zidentyfikować swoich klientów. – Najważniejszą kwestią jest odpowiedź na pytanie, kim są nasi klienci i ilu ich jest – mówi Krystian Karczyński. – I dopiero wtedy można dokładnie określić rodzaj asortymentu i jego ceny – dodaje. Większości właścicieli salonów jubilerskich wydaje się, że obniżając ceny i wprowadzając biżuterię modną i wykonaną ze znacznie tańszych kruszców, automatycznie pozyskają nowych klientów. Niestety, w przypadku sprzedaży dóbr luksusowych taka decyzja rzadko kończy się sukcesem. Dlatego tak ważne jest określenie grupy klientów naszego sklepu, ponieważ to przede wszystkim oni decydują o tym, czy będą zainteresowani kupnem biżuterii tańszej, czy też nie.
Na obniżkę cen i wprowadzenie tańszego asortymentu mogą pozwolić sobie sprzedawcy, którzy prowadzą sprzedaż swojej biżuterii na dużą skalę, natomiast właściciele małych i średnich salonów nie powinni decydować się na drastyczne zmiany w swoich sklepach. – Jeżeli naszymi klientami są głównie osoby, które decydują się na zakupy obrączek bądź pierścionków zaręczynowych albo biżuterii dewocjonalnej, nie można wprowadzać drastycznych zmian, ponieważ wpłyną one niekorzystnie na wizerunek naszego sklepu – mówi Krystian Karczyński. – Nie oznacza to oczywiście, że nie możemy wprowadzić do asortymentu najmodniejszych wzorów biżuterii, która w danym sezonie cieszy się największą popularnością – dodaje. Specjaliści do spraw marketingowych podkreślają, że nie poleca się sprzedawania w tym samym salonie jubilerskim biżuterii wykonanej z drogocennych kruszców i biżuterii sztucznej. Klienci, którzy zdecydowali się bowiem na wizytę u jubilera, z całą pewnością nie są zainteresowani kupnem taniej namiastki drogocennych ozdób.
Oczywiście właściciele salonów jubilerskich, którzy prowadzą działalność gospodarczą w małych miejscowościach i są jedynymi dostarczycielami biżuterii w danym regionie, mogą pozwolić sobie na pewne odstępstwa od reguły. – W takiej sytuacji w sklepie jubilerskim powinien znaleźć się możliwie szeroki asortyment, który zaspokoi oczekiwania niemal wszystkich potencjalnych nabywców – mówi Krystian Karczyński.
Modne dodatki w salonie
Najmodniejsze wzory biżuterii muszą zostać wprowadzone do salonu jubilerskiego z uwzględnieniem asortymentu, który już się tam znajduje. Jeśli w naszym salonie przede wszystkim sprzedawana jest biżuteria złota, to musimy wprowadzić najmodniejsze dodatki także wykonane z najdroższego metalu. Nie może być to biżuteria drewniana czy plastikowa, ponieważ nie spotkałaby się ona z dużym zainteresowaniem stałych klientów, a nowi klienci, którzy mogliby ją kupić, raczej nie szukaliby jej w naszym salonie. – Wprowadzenie nowego asortymentu należy dokładnie przeanalizować – mówi Amelia Pabińska, specjalistka ds. marketingu. – Klienci naszego sklepu muszą doskonale wiedzieć, co można u nas znaleźć. Jeśli sprzedawaliśmy głównie biżuterię dewocjonalną, to mało kto będzie szukał u nas etnicznych kolczyków – dodaje.
Dlatego też decydując się na wprowadzenie najmodniejszych w danym sezonie wzorów, należy dostosować je do całości asortymentu. – Jeśli głównie sprzedajemy biżuterię srebrną, to możemy wprowadzić wszystkie najmodniejsze wzory biżuterii srebrnej – mówi Amelia Pabińska. – Ogólna zasada, jaką powinniśmy się kierować przy wprowadzaniu modnego w danym sezonie asortymentu, to zasada „przewidywalności”, czyli nasi stali klienci muszą wiedzieć, że dany towar ma szansę znaleźć się w naszym sklepie, natomiast wszystkie formy eksperymentowania z nowymi towarami nie są w przypadku sprzedaży biżuterii polecane – dodaje.
Obserwowanie działań konkurencji
Ważną rzeczą w budowaniu strategii sprzedażowej jest także stałe monitorowanie działań konkurencji. Właściciele salonów jubilerskich muszą wiedzieć, jakie działania podjęła ich konkurencja w walce o nowych klientów. Muszą także nauczyć się aktywnie pozyskiwać potencjalnych klientów, przekonując ich o walorach oferowanej przez nich biżuterii. – Personel salonów jubilerskich oferując biżuterię klientowi, porusza się po utartych ścieżkach, nie wiedząc dokładnie, jakimi argumentami należy się posługiwać, aby zyskać nowych odbiorców – mówi Amelia Pabińska. – Wielu sprzedawców nie wie po prostu, dlaczego klient ma kupić biżuterię w ich punkcie, a nie produkt konkurencji – dodaje. W związku z tym należy dołożyć wszelkich starań, aby nasza biżuteria wyróżniała się na tle konkurencji. Klienci muszą bowiem być całkowicie przekonani, że biżuteria, na jaką się decydują, jest atrakcyjniejsza od biżuterii konkurencji.
Nowe wzory i nowe wyzwania
Decydując się na wprowadzenie każdej nowości do salonu jubilerskiego, musimy zastanowić się nad sposobem jej zaprezentowania i dostosowania do posiadanego już asortymentu. Właściciele sklepów jubilerskich nie powinni wprowadzać do swoich punktów wszystkich nowości, które pojawiają się na rynkach modowych. – Naszym głównym celem jako właścicieli salonów jubilerskich powinno być dbanie o markę salonu, a w związku z tym nie możemy z sezonu na sezon zmieniać asortymentu – mówi Amelia Pabińska. Przy wprowadzaniu nowego asortymentu należy pamiętać, że nie zawsze najmodniejsza biżuteria cieszy się największym zainteresowaniem wśród naszych klientów. Biżuteria jest produktem luksusowym i jako taka nie ulega krótkotrwałym modom.
Z danych spływających z rynku wynika, że kamienie szlachetne sprzedają się tak samo jak przed kryzysem finansowym. Jednak klienci przestali wydawać swoje oszczędności na drogą brylantową biżuterię, a to spowodowało, że sprzedawcy diamentów nie odnotowują zysków.
Klienci detaliczni zaczęli kupować znacznie tańszą biżuterię niż jeszcze dwa lata temu. Oczywiście nadal sprzedawane są pierścionki zaręczynowe z brylantowym oczkiem, ale sprzedawcy diamentów podkreślają, że w ostatnim czasie sprzedają znacznie mniej kamieni, a ich oferta nie spotyka się z dużym zainteresowaniem.
Diamentowe szaleństwo
– Nie można powiedzieć, żeby sytuacja była tragiczna i nasze firmy zaczęły bankrutować, ale trudno nie zauważyć, że obecnie sprzedaje się znacznie mniejsze ilości brylantowej biżuterii – mówi Marek Zawadzki, jubiler i sprzedawca kamieni szlachetnych. – Oczywiście kryzys najmniej odbił się na najbogatszych, a to właśnie oni stanowili i stanowią gros naszych klientów, ale osoby ze znacznie uboższym portfelem nie zdecydują się na zakupy luksusowej biżuterii, ponieważ nie dysponują żadnymi nadwyżkami finansowymi – dodaje. Sytuacja na rynku diamentów zmienia się niezwykle szybko. Jeszcze do niedawna była to najbardziej dynamicznie rozwijająca się nisza na polskim rynku jubilerskim, jednak teraz znalazła się w recesji. – Nie można dziwić się, że Polacy zaczęli kupować tańszą biżuterię – mówi Wiktor Brankowski, ekonomista. – Jednak brylanty zawsze zarezerwowane były dla najbogatszych, owszem powstała moda na pierścionek zaręczynowy, który musiał zawierać w sobie mały brylant, jednak nie można powiedzieć, żeby sprzedaż brylantów w naszym kraju odbywała się na masową skalę – dodaje. Nie zmienia to faktu, że obecnie mało jubilerów decyduje się na zakup diamentów. Przestali oni bowiem proponować klientom swoich salonów jubilerskich najdroższą biżuterię, ponieważ nie cieszyła się zainteresowaniem klientów. – Większość z nas ma w swoim asortymencie pierścionki bądź kolczyki z brylantami i w momencie, gdy klient będzie zainteresowany ich kupnem, na pewno znajdzie coś dla siebie – mówi Bogdan Wyżykowski, jubiler.
Brylanty dla najbogatszych
Nie można zapominać, że rynek diamentów w Polsce zawsze należał do najbogatszych. W ostatnim czasie sytuacja także nie uległa zmianie. – Osoby, które zamierzają kupić brylantową biżuterię, z całą pewnością to zrobią – mówi Wiktor Brankowski, ekonomista. – Na rynku widać natomiast, że osoby, które aspirowały do grona najbogatszych, w ostatnim czasie zaniechały wydatków na dobra luksusowe – dodaje. Analitycy podkreślają, że polski rynek jubilerski jest niezwykle stabilny. Klienci nadal odwiedzają salony jubilerskie i dokonują w nich zakupów. Najmniejszym zainteresowaniem natomiast cieszy się diamentowa biżuteria. Specjaliści podkreślają także, że sytuacja na polskim rynku diamentów w porównaniu z rynkami zachodnimi jest bardzo dobra. – W Polsce wraz z kryzysem przerwana została tendencja wzrostowa, która powodowała, że systematycznie zwiększała się liczba osób decydujących się na zakup brylantowej biżuterii – mówi Marek Zawadzki. – Biżuteria natomiast sprzedaje się dobrze i wydaje mi się, że nic tego nie zmieni – dodaje. W ostatnim czasie klienci zaczęli kupować znacznie tańszą biżuterię, interesują ich kosztowności, które w czasach przedkryzysowych znajdowały się poza sferą ich zainteresowania.
Biżuteria i kamienie
Jubilerzy i producenci biżuterii podchodzą do kupna diamentów bardzo ostrożnie. Przeważnie nie inwestują środków finansowych w najdroższe kamienie szlachetne, ponieważ obawiają się, że przez dłuższy czas nie uda im się odzyskać zainwestowanych funduszy. Brak ich działania podyktowany jest jednak nie tylko obawami, ale także faktem, że klienci ich sklepów preferują biżuterię wykonaną z nieco tańszych kamieni szlachetnych. – Zauważyłem, że klienci nawet na pierścionki zaręczynowe wybierają ostatnio rubiny i szafiry, a nie brylanty – mówi Bogdan Wyżykowski. – Jestem jednak nieomal pewien, że za parę miesięcy znowu najpopularniejszym kamieniem będzie brylant – dodaje. Producenci biżuterii i hurtownicy mają w swoim asortymencie brylantową biżuterię i podkreślają, że z całą pewnością znajdą się na nią kupcy.
Na diamenty przyjdzie czas
Stabilna sytuacja polskiego rynku jubilerskiego napawa entuzjazmem wszystkich uczestników rynku. Nawet krótkotrwały zastój na rynku diamentów nie powoduje, że możemy mówić o załamaniu się rynku. Nie można bowiem powiedzieć, żeby sprzedawcy diamentów przestali także całkowicie sprzedawać swoje kamienie.
Znajdują się bowiem chętni, którzy w tym czasie postanowili zainwestować swoje oszczędności w kamienie jubilerskie, korzystając z recesji na rynku. Można zatem stwierdzić, że pomimo znacznego obniżenia wskaźników sprzedaży diamentów, ich sprzedawcy nie stracili wszystkich swoich klientów i ciągle mogą liczyć na wpływy ze sprzedaży kamieni. – Nie wiadomo, jak będzie kształtowała się sytuacja na polskim rynku jubilerskim, jednak z całą pewnością można powiedzieć, że amatorów diamentów nigdy nie zabraknie – mówi Wiktor Brankowski. – Z całą pewnością nigdy diamenty nie będą najpopularniejszym zakupem dokonywanym w salonie jubilerskim, ale moim zdaniem w najbliższym czasie możemy liczyć na znaczny wzrost sprzedaży brylantowej biżuterii, bez której trudno już sobie wyobrazić zaręczyny – dodaje.
Coraz więcej producentów biżuterii
nawiązuje współpracę z właścicielami salonów jubilerskich i z
pominięciem pośredników sprzedaje swoje towary. Zjawisko to na szeroką
skalę możemy obserwować od momentu pojawienia się pierwszych głosów
dotyczących kryzysu finansowego i mimo jego zażegnania ciągle mamy z nim
do czynienia.
Zeszłoroczna sytuacja ekonomiczna
udowodniła, że polski rynek jubilerski jest niezwykle dynamiczny. Polacy
umieli dostosować się do zmian, jakie wymusił na nich rynek, a dzięki
temu większość z nich uniknęła bankructwa.
Widmo utraty klientów
Polscy producenci biżuterii w wyniku globalnego załamania rynku biżuteryjnego byli zmuszeni do zmiany strategii sprzedaży biżuterii. Nie mogli pozwolić sobie, aby ich oferta została przebita przez ofertę przygotowaną przez konkurencję z różnych stron świata. Dlatego też część z polskich producentów zdecydowała się na sprzedaż swojej biżuterii z pominięciem pośredników. – W zeszłym roku zdecydowałem się na stworzenie oferty handlowej skierowanej bezpośrednio do właścicieli salonów jubilerskich – mówi Marcin Mokrzycki, właściciel firmy Mokrzycki. – Całkowicie zmieniliśmy swoją strategię handlową i postanowiliśmy nie jak dotychczas skupiać się na hurtowniach biżuterii, ale zaproponować biżuterię w niższych cenach sprzedawcom – dodaje. Na takie kroki zdecydowało się znacznie więcej producentów. Nie wszyscy jednak całkowicie zerwali kontrakty z sieciami hurtowni. – Wyprodukowana przez nas biżuteria trafia do hurtowni i tam oferowana jest detalistom, ale także prowadzimy sprzedaż bezpośrednio do sklepów, dzięki czemu udało nam się uniknąć kłopotów finansowych, jakie niósł ze sobą kryzys ekonomiczny – mówi Paweł Domański, producent biżuterii srebrnej. Możliwość utraty klientów spowodowała, że producenci biżuterii podjęli zdecydowaną walkę o klienta. – Zmieniłem sposób współpracy z moimi kontrahentami, nasza sprzedaż nie jest już skoncentrowana na sprzedaży hurtowej – mówi Marcin Mokrzycki. – Przedsięwzięcie, które w czasach prosperity wydawało się niekonieczne i nieekonomiczne, w czasie zapaści na rynku okazało się strzałem w dziesiątkę – dodaje.
Promocyjne ceny
Z całą pewnością w nowej strategii podjętej przez producentów biżuterii dużą rolę odgrywała cena. Właściciele salonów jubilerskich mają teraz możliwość kupna gotowych produktów biżuteryjnych po znacznie niższych cenach, co przekłada się na wzrost ich zainteresowania zakupami wprost od producentów biżuterii. – Pominięcie pośrednika zmniejszyło koszty niemal o 15 proc. – mówi Marian Krzyżak, właściciel sklepu jubilerskiego. – Zmniejszenie kosztów zakupu asortymentu sprawiło, że mogłem cały czas dokonywać nowych zakupów do mojego sklepu, dzięki czemu udało mi się uniknąć zmniejszenia sprzedaży. W moim sklepie miałem ciągle biżuterię wykonaną według najmodniejszego wzornictwa w bardzo przystępnych cenach, więc klienci zaopatrywali się w nią u mnie – dodaje. Producenci biżuterii nawiązując współpracę z właścicielami salonów jubilerskich, znacznie obniżyli koszty zakupu biżuterii. Zdecydowali się także na liczne promocje, które ściągnęły nowych klientów. Niektóre firmy zdecydowały się na przywóz zakupionej biżuterii do sklepu jubilerskiego, niektóre także pozwoliły swoim nowym klientom na płatność w ratach bądź oddawały swoją biżuterię w komis.
Producenci i hurtownicy
Oczywiście producenci biżuterii nie zerwali umów z właścicielami hurtowni. Nadal sprzedają swoje wyroby hurtowniom, w których zaopatrują się właściciele salonów jubilerskich. Jednak w wyniku zmiany strategii firm postanowili sprzedawać swoją biżuterię bezpośrednio. Taka zmiana spowodowała, że producenci biżuterii stali się niemal hurtownikami. – Na rynku jubilerskim pojawiło się w ostatnim czasie wiele nowych podmiotów gospodarczych, które umożliwiają kupno hurtowej ilości biżuterii – mówi Krystian Karczyński, analityk rynkowy. – Jeszcze do niedawna sprzedaż hurtową oferowały podmioty, które miały w swoim asortymencie biżuterię wykonaną z metali nieszlachetnych, teraz sytuacja zmieniła się na tyle, że w hurcie prosto od producenta można kupić złote pierścionki z brylantami w atrakcyjnych cenach – dodaje. Producenci przede wszystkim oferują swoją biżuterię właścicielom sklepów jubilerskich, jednak zdarza się, że z ich oferty mogą skorzystać także osoby spoza branży.
Rosnąca konkurencja
Decyzja części producentów biżuterii spowodowała, że nie tylko hurtownikom przybyła konkurencja, ale także właściciele salonów jubilerskich zauważyli, że na rynku powstało wiele sklepów oferujących biżuterię po zaniżonych cenach. – Krok, na który zdecydowali się producenci biżuterii, z całą pewnością pozwolił im na uniknięcie konsekwencji kryzysu, jednak spowodował także, że na rynku pojawiły się podmioty, które zdecydowały się na sprzedaż biżuterii, myśląc, że jest to biznes, który przyniesie spektakularne zyski – mówi Krystian Karczyński. – Paradoksalnie za parę miesięcy zamiast cieszyć się, że polska branża jubilerska wyszła z kryzysu bez szwanku, będziemy narzekali na popsucie rynku przez domorosłych jubilerów – dodaje. Zadowolenie kontrahentów Obserwując relacje na rynku, można powiedzieć, że właściciele salonów jubilerskich są zadowoleni z możliwości, jaką dali im producenci biżuterii. Pominięcie pośrednika spowodowało, że ponoszą oni znacznie mniejsze koszty i mogą sprzedawać biżuterię klientom, nie podwyższając ceny produktu. Dynamiczny rozwój rynku jubilerskiego i pojawienie się na nim nowych podmiotów sprawiło, że niemal w każdej niszy istnieje już konkurencja i działające na niej podmioty gospodarcze muszą walczyć o pozyskanie nowych klientów. Sytuacja ta pokazała, że polska branża jubilerska nie musi obawiać się zawirowań na rynkach finansowych, ponieważ niezależnie od okoliczności potrafi wyjść z nich obronną ręką. Kroki, jakie podjęły firmy zajmujące się produkcją biżuterii, nie są jedynymi, które stawiają w walce o klienta. – Zastanawiamy się nad stworzeniem sklepu internetowego, w którym wyprodukowana przez nas biżuteria mogłaby trafiać bezpośrednio do końcowego odbiorcy – mówi Marcin Mokrzycki, właściciel firmy Mokrzycki. – Jednak wiązałoby się to ze znacznym rozrostem naszej firmy, na który jeszcze nie jesteśmy gotowi. Może w przyszłym roku – dodaje. Patrząc na dynamicznie zmieniający się rynek jubilerski, można z całą stanowczością powiedzieć, że w najbliższym czasie szykuje się na nim wiele zmian
Na rynku pojawiło się wiele nowych podmiotów gospodarczych, które starają się znaleźć dla siebie miejsce na rynku. Wyszukanie swojej niszy nie jest wbrew pozorom zadaniem łatwym, dlatego też kuszą swoich potencjalnych klientów wielkimi upustami cenowymi i pakietami promocyjnymi, których celem jest zapewnienie sobie grona stałych klientów. Nie można jednak zapominać, że niższa cena bardzo często wiąże się z niską jakością kamieni bądź kruszców.
Hurtownie kamieni szlachetnych
Najtrudniejsze zadanie w zdobyciu nowych klientów przypadło hurtowniom kamieni szlachetnych, które nie dość, że muszą znaleźć grono stałych odbiorców, to także muszą zasłużyć sobie na wiarygodność w oczach klienta. – Kamienie szlachetne są towarem niezwykle ekskluzywnym, którego sprzedaż musi łączyć się z wiarygodnością sprzedawcy – mówi Wiktor Brankowski, ekonomista. – Każdy, kto podejmuje się sprzedaży kamieni szlachetnych, musi liczyć się z faktem, że nie od razu zaskarbi sobie zaufanie klientów – dodaje. Każda firma, która decyduje się na sprzedaż kamieni szlachetnych, musi zdawać sobie sprawę, że klient powinien mieć pewność, że kamienie, które kupuje, są najwyższej jakości i zostały certyfikowane. Dlatego też większość hurtowni kamieni szlachetnych nie decyduje się na zamieszczenie swojej oferty w internecie, a jedyną drogą kupna kamieni jest osobisty kontakt ze sprzedawcą. Jubilerzy, którzy prowadzą swoją własną działalność gospodarczą, nie muszą znać się na każdym kamieniu szlachetnym. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby każdy jubiler był w stanie odróżnić autentyczny kamień od falsyfikatu, jednak w praktyce nie zawsze się tak zdarza. W związku z tym osoby, które sprzedają kamienie szlachetne, muszą dołożyć wszelkich starań, aby kamienie przez nie oferowane były certyfikowane przez wiarygodny ośrodek badawczy.
Obowiązki jubilera
Jubilerzy, którzy decydują się na zakup kamieni szlachetnych, powinni pamiętać, że o ich motywach kupna w żadnej mierze nie powinna decydować cena kamieni szlachetnych. Niska cena powinna wręcz zniechęcić od kupna kamieni szlachetnych. – Jeśli samodzielnie nie potrafimy rozpoznać autentyczności kolorowych kamieni szlachetnych, musimy kupować kamienie w wiarygodnych salonach – mówi Bogdan Wyżykowski, jubiler. – Jubilerzy, podobnie jak klienci, powinni mieć prawo otrzymać wraz z zakupem kamieni certyfikat, który potwierdzałby ich autentyczność oraz określał ich jakość – dodaje. Oferta tanich kamieni powinna nas zaniepokoić. Nie można obniżając ceny, utrzymać wysoką jakość towaru, który sprzedajemy. Należy pamiętać, że jakość niezmiennie przekłada się na cenę towaru, a kamienie szlachetne nie mogą z niewiadomej przyczyny kosztować znacznie poniżej swojej wartości.
Właściciele salonów jubilerskich bardzo często stają przed dylematem, czy kupować kamienie szlachetne i samodzielnie umieszczać je w biżuterii, czy też zdecydować się na kupno gotowej biżuterii. Zazwyczaj wszelkie wątpliwości rozwiewa cena, która wpływa na decyzję kupującego.
Jednocześnie należy pamiętać, że znacznie łatwiej kupić gotową biżuterię niż same kolorowe kamienie szlachetne. Oferta hurtowni sprzedających gotową drogocenną biżuterię z miesiąca na miesiąc jest coraz bogatsza i właściciele sklepów jubilerskich mają z czego wybierać.
Złota biżuteria z kamieniami jubilerskimi
W salonach jubilerskich najczęściej można znaleźć złotą biżuterię z kamieniami szlachetnymi. W znacznej większości z nich właściciele decydują się na zakupy gotowej biżuterii, zamiast kamieni szlachetnych i kruszców. – Kupno gotowej biżuterii jest znacznie prostsze i nie wymaga od właściciela żadnej pracy – mówi Marcin Pąkowski, jubiler. – Natomiast w momencie kupna kamieni szlachetnych właściciel salonu jubilerskiego staje przed dwoma problemami – pierwszym, czy dane kamienie z całą pewnością są autentyczne i drugim – w jaki sposób umieścić je w biżuterii – dodaje. Nie każda osoba posiadająca zakład jubilerski potrafi odróżnić wszystkie rodzaje kamieni szlachetnych od ich falsyfikatów. Dlatego też wiele z nich woli kupować gotową biżuterię z kamieniami poświadczonymi certyfikatami. – Jubilerzy decydujący się na zakup kamieni jubilerskich muszą także mieć pomysł, w jaki sposób je wykorzystać – mówi Marcin Bień, projektant biżuterii.
Wygodne zakupy
Kupno gotowej biżuterii, co często podkreślają właściciele salonów jubilerskich, jest także znacznie łatwiejsze niż kupno kamieni szlachetnych. Większość hurtowni złotej biżuterii z kamieniami szlachetnymi pozwala swoim klientom na zakupy za pośrednictwem telefonu bądź internetu. Kamienie szlachetne zazwyczaj kupowane są bezpośrednio u sprzedawcy, co znacznie utrudnia kontakt i uniemożliwia zapoznanie się z innymi ofertami. Złota czy platynowa biżuteria z kamieniami szlachetnymi jest w większości hurtowni skatalogowana, dzięki czemu istnieje możliwość zamawiania jej za pośrednictwem nowoczesnych technologii. – Należy pamiętać, że każdy kamień szlachetny jest inny – ma inną barwę, inaczej absorbuje światło. Zdjęcie umieszczone w papierowym katalogu czy na stronie internetowej nie oddaje jego walorów – mówi Bronisław Macieżak, jubiler i sprzedawca kamieni szlachetnych. – Kamienie szlachetne należy obejrzeć osobiście i dopiero wtedy podjąć decyzję o ich kupnie, natomiast w przypadku biżuterii sprawa jest znacznie prostsza – dodaje.
Preferencje klientów
Na decyzję właścicieli salonów jubilerskich wpływają także wybory klientów, którzy decydują się na zakupy określonego asortymentu. Klienci sklepów jubilerskich chcą kupować biżuterię, która jest modna, nie zależy im często na wyszukanych i kunsztownych wzorach pierścionków czy kolczyków. Złota biżuteria z kamieniami szlachetnymi, którą można znaleźć w polskich hurtowniach, jest biżuterią wykonaną według obowiązującej w danym sezonie mody. Jednak niezależnie od tego, na co zdecydują się właściciele salonów, mogą być pewni, że oferowana im biżuteria i kamienie szlachetne spełnią ich oczekiwania i, co ważniejsze, oczekiwania ich klientów, którzy zdecydują się na zakupy w salonie jubilerskim.
Największym zainteresowaniem kupujących cieszy się asortyment hurtowni półfabrykatów. Z miesiąca na miesiąc ich zyski rosną, i to nie tylko za sprawą zamówień składanych przez jubilerów i właścicieli salonów jubilerskich, ale przede wszystkim przez amatorów, którzy trudnią się nieprofesjonalnym wyrobem biżuterii.
W ostatnim czasie na rynku pojawiło się wiele nowych podmiotów gospodarczych, które oferują akcesoria do prywatnego tworzenia biżuterii. Każda nowa hurtownia półfabrykatów jubilerskich niemal natychmiast zyskuje swoich klientów.
Amatorska biżuteria
– Klientkami hurtowni półfabrykatów są najczęściej kobiety, które zajęły się tworzeniem biżuterii, a ściślej mówiąc, robieniem ozdób, które później zazwyczaj próbują sprzedawać w sieci internetowej – mówi Karol Chmielecki, pracownik hurtowni jubilerskiej. – Zjawisko to jest coraz bardziej popularne, wystarczy zobaczyć, jaka bogata jest oferta wszelkiego rękodzieła na portalach internetowych czy serwisach aukcyjnych – dodaje. Hurtownie oferujące asortyment jubilerski trafiły ze swoją ofertą w zainteresowania klientów chcących spróbować swoich sił w tworzeniu biżuterii. Amatorzy najczęściej zainteresowani są kupnem gotowych materiałów i łączeniem ich ze sobą. Dlatego też wybierają różnego rodzaju koraliki, kamyki i posrebrzane druty. Klienci ci nie są zainteresowani kupnem narzędzi jubilerskich czy kamieniami szlachetnymi, które mogliby oprawić. Brakuje im zarówno warsztatu, jak i wiedzy na temat jubilerskiego rzemiosła.
Wymagania klientów
Na rynku można zauważyć tendencje, że hurtownie półfabrykatów podzieliły między siebie klientów. Część z nich sprzedaje profesjonalny sprzęt i asortyment jubilerski, bez którego nie może obyć się rzemieślnik, druga część natomiast skoncentrowała się na zaspokojeniu zapotrzebowania rynku na wszelkiego rodzaju tanie akcesoria, które mogą posłużyć do produkcji biżuterii. – Najczęściej amatorom, którzy zaczęli swoją przygodę z biżuterią, oferowane są tanie materiały importowane z Chin bądź Indii – mówi Karol Chmielecki. – Istnieje moda na proste wyroby hand made, a dopóki tak będzie, z całą pewnością znajdą się ludzie, którzy będą zaspokajali zapotrzebowanie rynku – dodaje. Rzemieślnicy czy artyści, którzy są w stanie wykonać bardzo skomplikowane prace z materiałem jubilerskim, nie kupują produktów w hurtowniach półfabrykatów. Ich wybór pada przede wszystkim na wyspecjalizowane hurtownie oferujące drogocenne materiały, które przed wykonaniem biżuterii należy odpowiednio przygotować, poddać jubilerskiej obróbce. – Rynek jest podzielony, amator nie będzie zainteresowany kupowaniem złota czy srebra na kilogramy, ponieważ nie będzie miał pojęcia, jak wykonać z tych kruszców bigle do kolczyków czy pierścionek, a już o oprawieniu kamienia szlachetnego nie wspominając – mówi Bronisław Macieżak, jubiler i sprzedawca kamieni szlachetnych.
Decyzja rynku
Klienci detaliczni są zainteresowani kupnem modnej ostatnio biżuterii „sztucznej”, która wykonana jest z metali i kamieni nieszlachetnych, ale która jest bardzo tania. Nie powinno wobec tego nikogo dziwić wielkie zainteresowanie jej twórców kupnem elementów niezbędnych do jej wykonania. Preferencje zakupowe Polaków mają wielki wpływ na produkty i ofertę hurtowni jubilerskich, które muszą dostosować się do oczekiwań w nich pokładanych. Ważne jest tylko, aby w swoim asortymencie miały prawdziwe produkty, a nie ich falsyfikaty. Mimo że amatorzy nie znają się na kamieniach szlachetnych, nie powinni płacić za produkty, które kamieniami szlachetnymi z całą pewnością nie są. – Hurtownie, które obsługują jubilerów, profesjonalnych projektantów biżuterii czy też właścicieli salonów jubilerskich, nigdy nie pozwoliłyby sobie na sprzedawanie tanich podróbek – mówi Bronisław Macieżak, jubiler i sprzedawca kamieni szlachetnych. Na polskim rynku hurtowni jubilerskich znajdzie się miejsce dla wszystkich, jednak nie można zapominać o podstawowej zasadzie, która powinna obowiązywać wszystkich handlowców – wszystkie sprzedawane produkty powinny być oryginalne. Żaden klient nie powinien zostać oszukany. Jeśli chce kupić srebro, powinien otrzymać kruszec ocechowany przez probierzy, a nie posrebrzany metal.
Perły od wielu lat cieszą się wielkim zainteresowaniem klientów. Wobec tego w niemal każdej hurtowni kamieni można kupić zarówno perły hodowlane, jak i biżuterię z nich wykonaną.
Kolczyki, naszyjniki czy bransoletki z perłami są jednymi ze sprzedażowych hitów. Perłowa biżuteria sprzedaje się niezależnie od sezonu i dominujących na rynku trendów. Od dłuższego czasu trudno wyobrazić sobie sklep z biżuterią, w którym brakowałoby perłowych kosztowności.
Perły w hurcie
Najbardziej rozbudowaną ofertą pereł słodkowodnych dysponują hurtownicy, którzy starają się pozyskać jak największe grono odbiorców. Mimo że perły sprzedają się bardzo dobrze, to i tak właściciele hurtowni próbują pozostawić swoją konkurencję w tyle. W swoim asortymencie posiadają nie tylko perły, ale także gotową biżuterię. – Staramy się jak najbardziej ułatwić naszemu klientowi zakupy w naszej hurtowni – mówi Wojciech Wręczeń, właściciel hurtowni Perełki w Warszawie. – Jeśli jubilerzy bądź producenci biżuterii chcą kupić u nas same perły – oczywiście, że mogą, ale znacznie częściej decydują się na zakup gotowych już naszyjników czy bransoletek, które oferujemy – dodaje.
Kupno gotowej biżuterii z pereł jest rozwiązaniem, które preferuje większość klientów hurtowni oferujących perłowe kosztowności. Właściciele salonów jubilerskich wolą kupić gotowe perłowe naszyjniki, niż wiele godzin spędzać na ich samodzielnym przygotowaniu. – Jednak duża część naszych klientów decyduje się na zakup pojedynczych pereł, które bardzo starannie wybierają i zamierzają umieścić w tworzonym przez siebie pierścionku bądź wisiorku – mówi Wojciech Wręczeń.
Duże, piękne perły jubilerzy najczęściej wybierają z zamiarem obsadzenia ich w tworzonej przez siebie biżuterii. – Specjalnie wyselekcjonowane perły służą mi do stworzenia niecodziennej biżuterii – mówi Marcin Bień, projektant biżuterii. – Nie tworzę perłowych naszyjników, które można kupić niemal wszędzie. W swojej biżuterii staram się dzięki odpowiedniej oprawie podkreślić piękno perły – dodaje.
Asortyment hurtowni
W polskich hurtowniach można znaleźć perły słodkowodne, które pochodzą z Chin, Rosji, Mongolii, Kanady i USA. Klienci najczęściej decydują się na zakup pereł z Chin, ponieważ na polskim rynku jest ich najwięcej. – Na naszym rynku jest ogromny wybór pereł hodowlanych – mówi Marcin Pąkowski, jubiler. – Przyczyn należy szukać w zainteresowaniu klientów, którzy niejako wymusili na importerach, aby w naszym kraju można było za przystępną cenę kupić perłowe ozdoby – dodaje.
Oczywiście, w niektórych hurtowniach można także znaleźć perły innego pochodzenia. Niektórzy importerzy sprowadzają do Polski perły tahitańskie czy perły japońskie, jednak decydując się na ich zakup, należy liczyć się ze znacznie większymi kosztami. Perła z Tahiti jest perłą o naturalnym kolorze. Jest nieobrobiona i utworzona z naturalnego wydzielania macicy (masy) perłowej wokół jądra, które implantowane jest wraz ze szczepem do perlistej kieszeni ostryg. Rzeczoznawcy jubilerscy podkreślają, że perłę można zakwalifikować jako perłę hodowlaną z Tahiti tylko wówczas, kiedy przynajmniej 80 proc. jądra jest pokryte warstwą masy perłowej.
Pozostała powierzchnia jądra, najwyżej 20 jej procent, jest pokryta naturalną materią organiczną wydzieloną przez ostrygę, i tworzy z częścią masy perłowej jednolitą całość. Warstwa masy perłowej okalającej jądro powinna mieć odpowiednią grubość. Między jądrem a zewnętrzną powierzchnią perły hodowlanej jej minimalna grubość jest ustalona na 0,8 mm. Czas tworzenia masy perłowej od momentu implantacji musi wynosić minimum 18 miesięcy.
Perłowe szaleństwo
Osoby decydujące się na kupno pereł w polskich hurtowniach najczęściej nabywają perły hodowlane, które pochodzą z Chin lub Rosji. – Nie można zapominać, że perły z Chin są najtańsze, a większość klientów salonów jubilerskich chce nabyć biżuterię z perłami w przystępnej cenie – mówi Marcin Pąkowski. – Dla klientów nie ma znaczenia, czy perły, które kupują u jubilera, pochodzą z Chin, czy Japonii – dodaje. Dlatego też hurtownicy starają się zaspokoić oczekiwania rynku i oferują swoim klientom tanie perły, które cieszą się wielkim zainteresowaniem klientów indywidualnych. Drogie perły kupowane są przez jubilerów, którzy samodzielnie wyrabiają biżuterię według własnych pomysłów.
Białe perły
Największym zainteresowaniem klientów detalicznych cieszą się perły białe, dlatego też dominują one w hurtowniach. – Białe perły są najczęściej kupowane przez naszych klientów i dlatego 80 proc. całego naszego asortymentu stanowią właśnie one – mówi Wojciech Wręczeń. – Część klientów kupuje perły czarne czy łososiowe, jednak moda na nie zmienia się dość często, natomiast białe perły niezmiennie dominują w zamówieniach składanych przez naszych klientów – dodaje. Hurtownicy podkreślają także, że najczęściej klienci chcą kupować perły o kształtach regularnych, czasami w kształcie kropli bądź ziarna, znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszą się perły połówkowe czy wręcz ćwiartkowe.
– Zawsze także mogę liczyć na amatorów pereł barokowych, czyli takich, które cechuje niebanalny kształt – mówi Wojciech Wręczeń. Po perły barokowe najczęściej sięgają osoby, które zamierzają oprawić w swojej biżuterii jedną perłę o niecodziennej formie i niebanalnym kolorze. – Można powiedzieć, że jeżdżę po hurtowniach pereł w Polsce i szukam odpowiednich okazów pereł barokowych – mówi Marcin Bień. – Zazwyczaj one są głównym elementem mojej biżuterii, gdyż ich podstawowa zaleta, czyli gama kolorów na ich powierzchni oraz niecodzienny kształt, nadają odpowiedni wymiar tworzonej przeze mnie biżuterii – dodaje.
Coraz więcej pereł w Polsce
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej punktów oferujących perły. Można zauważyć, że coraz większa liczba podmiotów gospodarczych decyduje się na import pereł hodowlanych z krajów spoza Unii Europejskiej. Dzięki temu klienci detaliczni mogą liczyć na kupno biżuterii z perłami znacznie taniej, niż miało to miejsce jeszcze parę lat temu. Warto zauważyć, że ciągle mało na naszym rynku znajduje się hurtowni, które specjalizują się tylko w sprzedaży pereł.
Znaczna większość z nich wprowadziła perły do swojego asortymentu obok sprzedawanych przez siebie kamieni szlachetnych, półszlachetnych czy półfabrykatów. Należy jednak pamiętać, że decydując się na kupno pereł hodowlanych, należy wiedzieć, z jakiego kraju pochodzą, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy zwrócić się o poradę do rzeczoznawców i ekspertów od pereł, których można znaleźć za pośrednictwem Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich.
Kompleksowa obsługa klientów i bogaty asortyment sprawia, że hurtownie odnotowują coraz większe zyski. Właściciele salonów jubilerskich i sklepów internetowych chcą współpracować z podmiotami, które mogą zagwarantować im dostarczenie każdego rodzaju asortymentu.
Hurtownicy, którzy sprzedają tylko jeden półfabrykat, nie mogą liczyć na zainteresowanie większej liczby klientów. Jeśli chcą odgrywać na rynku większą rolę, muszą powiększyć swój asortyment.
Im więcej, tym lepiej
Hurtownicy starają się przyciągnąć jak największą liczbę stałych klientów, którym proponują różnego rodzaju promocje czy programy lojalnościowe, jednak najlepszym sposobem na znalezienie nowych klientów jest zaoferowanie im jak największego wyboru. – Właściciele małych salonów jubilerskich chcą znaleźć wszystko w jednym miejscu – mówi Karol Chmielecki, pracownik hurtowni jubilerskiej. – Chcą kupić w jednym miejscu zarówno gotową biżuterię srebrną i złotą, jak i półfabrykaty, które mogą posłużyć do wytworzenia biżuterii – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że zależy im przede wszystkim na wygodzie w dokonywaniu zakupów. Nie można oczekiwać od nich, że będą się zaopatrywać w kilkunastu punktach i szukać asortymentu, którym są zainteresowani. – Zależy mi, żebym w jednym miejscu mógł uzupełnić cały swój asortyment – mówi Paweł Laskowski, właściciel sklepu jubilerskiego Marita. – W dzisiejszych czasach przede wszystkim liczy się wygoda i możliwość wyboru – dodaje. Największym zainteresowaniem cieszą się hurtownie internetowe, które z miesiąca na miesiąc zwiększają grono swoich stałych klientów. Ich oferta skierowana do właścicieli salonów jubilerskich jest kompleksowa – można u nich zarówno zamówić gotową biżuterię, półfabrykaty, uzyskać pomoc merytoryczną w zakresie dokonania odpowiedniego wyboru kamieni, jak i otrzymać zamówiony towar bezpośrednio do sklepu.
Walka o klienta trwa
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej hurtowni oferujących klientom produkty jubilerskie. Każdy z nowo powstałych podmiotów gospodarczych stara się znaleźć na swoje usługi niszę i grono stałych klientów. Jednak hurtownicy powoli odchodzą od modelu wyspecjalizowanego w jednym asortymencie punktu sprzedażowego. – Sprzedawanie jednego typu produktów ma sens w momencie, gdy zdobędziemy większość rynku i jesteśmy niemal pewni, że każdego miesiąca uda nam się sprzedać 60 proc. naszego asortymentu – mówi dr Adam Jastrzębski z Wyższej Szkoły Handlu i Stosunków Międzynarodowych w Płońsku. – Najpewniejsze zyski uzyskuje się jednak, gdy mamy bogatą paletę towarów i możemy liczyć na nowych klientów, którzy będą co miesiąc zainteresowani coraz to nowymi produktami – dodaje. Sprzedawanie zróżnicowanych produktów jubilerskich, począwszy od gotowej biżuterii, przez akcesoria, do tworzenia biżuterii, a na kamieniach szlachetnych skończywszy, powoduje, że hurtownia odwiedzana jest przez wielką rzeszę uczestników rynku jubilerskiego.
Specjalizacja nie dla każdego
Prowadzenie hurtowni, która oferuje swoim klientom jeden rodzaj asortymentu, nie jest zadaniem dla każdego. Oczywiście, na polskim rynku istnieje kilka podmiotów, które znalazłszy dla siebie niszę, zdominowały cały rynek. – Na rynku istnieje kilka firm, które wyspecjalizowały się w sprzedaży kamieni szlachetnych, bursztynów, srebra czy złotej biżuterii – mówi dr Adam Jastrzębski. – Inne podmioty muszą bardzo dynamicznie walczyć o swoje miejsce na rynku, co
powoduje, że nie zawężają swojej działalności, a wprost przeciwnie, starają się ją jak najbardziej rozszerzyć – dodaje. Wyspecjalizowane hurtownie zdominowały rynek i każdej nowo powstałej trudno byłoby z nimi konkurować. Dlatego też hurtownie, które powstają, starają się spełnić oczekiwania najbardziej wymagającego klienta.
Agresywna walka o klienta
Właściciele hurtowni starają się dynamicznie zdobywać nowych klientów poprzez oferowanie im nie tylko różnorodnego asortymentu, ale także proponującc znaczne upusty i rabaty. Wprowadzane są liczne promocje, pakiety lojalnościowe czy karty rabatowe, które mają na celu utrzymanie jak największej grupy klientów. – Znaczna część klientów zwraca uwagę przede wszystkim na cenę produktów – mówi Karol Chmielecki. – Tacy klienci są najmniej wymagający i zazwyczaj można liczyć na ich lojalność względem sklepu – dodaje. Jednak w przypadku produktów jubilerskich kryterium ceny nie powinno odgrywać kluczowej roli. Właściciele salonów jubilerskich powinni przykładać największą wagę do jakości kupowanych przez siebie produktów. Niezależnie od miejsca, na które się zdecydują, powinni kierować się dobrem klientów detalicznych, którzy będą robili zakupy w salonie jubilerskim.
Dominująca tendencja
– Istniejące od wielu lat na rynku hurtownie asortymentu przeznaczonego dla jubilerów także zaczęły dynamicznie walczyć o klienta i wprowadzać do swojej oferty coraz to nowe towary, dzięki czemu zwiększyły grupę swoich klientów – mówi dr Adam Jastrzębski. Polski rynek jubilerski elastycznie reaguje na wszelkie zmiany. Właściciele hurtowni jubilerskich nie chcą tracić swoich klientów, postawili na różnorodność w swojej ofercie, co odbiło się na wszystkich podmiotach istniejących na rynku. – W każdej hurtowni wybór jest ogromny, mogę w nich kupić wszystkie potrzebne mi produkty – nawet najdroższe kamienie szlachetne, których sprzedażą do niedawna zajmowali się wyspecjalizowani dilerzy – mówi Paweł Laskowski, właściciel sklepu jubilerskiego Marita. – Sytuacja ta spowodowała, że ceny uległy znacznym obniżkom, jednak pogorszyła się także jakość oferowanych produktów – dodaje. Jubilerzy podkreślają, że wraz z rozwojem rynku znacznie obniżyła się jakość towarów oraz kompetencje osób, które zajęły się sprzedażą biżuterii. Asortyment jubilerski stał się asortymentem, który sprzedawany jest jak każdy inny, a sprzedawcy go oferujący nie mają należytej wiedzy na temat oferowanego przez siebie towaru. Warto podkreślić, że nie wszyscy z nich są w stanie udzielić zainteresowanemu klientowi kompetentnej porady, czy pomóc mu w dokonaniu wyboru.
Zmiana niekoniecznie na lepsze
Wysyp hurtowni jubilerskich wpłynął na jakość oferowanych towarów na rynku jubilerskim. Wyspecjalizowane hurtownie nie straciły swoich klientów na rzecz nowo powstających kompleksowo zaopatrujących klientów hurtowni, a niekiedy nawet umocniły swoją markę na lokalnym rynku. Nie można jednak nie zauważyć, że stale rozrastająca się sieć hurtowni spowodowała, że wielu właścicieli salonów jubilerskich zdecydowało się na dokonywanie zakupów w hurtowniach, w których mogą znaleźć wszystko. Na polskim rynku jubilerskim można obecnie zaobserwować wielką bitwę o klienta, która objawia się zaniżaniem cen oferowanych produktów i innymi promocjami, których celem jest przyciągnięcie nowych klientów. Walka ta ma oczywiście swoje dobre strony, konkurencja na rynku wymusiła na sprzedawcach większe zainteresowanie problemami swoich klientów i spowodowała wzrost sprzedaży produktów jubilerskich, w niektórych przypadkach sprawiła jednak, że znacznie obniżyła się jakość oferowanych towarów. A na tym ostatnim każdemu uczestnikowi rynku jubilerskiego powinno zależeć najbardziej.
Najczęściej wybieranymi modelami pierścionków zaręczynowych są niezmiennie od wielu już lat klasyczne złote pierścionki z brylantami. I jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby ten trend miał się zmienić.
Klienci salonów jubilerskich, którzy zamierzają kupić pierścionek zaręczynowy, chcą, aby zawierał brylantowe oczko i swoim wyglądem oczarował wybrankę serca.
Klasyczne i eleganckie
Najpopularniejszymi modelami pierścionków zaręczynowych są klasyczne, oszczędne w formie wzory. Klienci decydują się na pierścionki z białego złota bądź z platyny. I mimo że pierścionek zaręczynowy powinien być jedyny i niepowtarzalny, to większość klientów salonów jubilerskich nie eksperymentuje i podąża za panującymi w Polsce trendami. – Mężczyźni, którzy kupują pierścionki zaręczynowe, chcą, aby były one piękne i eleganckie. Zależy im, aby narzeczona była zadowolona z ich wyboru – mówi Marek Dowan, właściciel salonu jubilerskiego.
Platyna czy białe złoto
Właściciele i pracownicy salonów jubilerskich podkreślają, że wybór klientów najczęściej pada na pierścionek wykonany z białego złota. Oczywiście, niektórzy kupują pierścionki z żółtego złota, jednak w tym sezonie należą oni do mniejszości. – Brylantowe pierścionki wykonane z białego złota są sprzedażowym hitem wśród pierścionków zaręczynowych – mówi Maciej Kozłowski, jubiler z Warszawy. – Gros klientów interesuje się także platynową biżuterią ślubną, ale barierą jest cena, która jest znacznie wyższa niż w przypadku biżuterii wykonanej z białego złota – dodaje. W Polsce do tej pory popyt na biżuterię wykonaną z platyny był stosunkowo mały, ale ostatnio coraz więcej osób, które podejmują świadome decyzje zakupowe, decyduje się na zakup pierścionka zaręczynowego z platyny. Oczywiście ciągle nie można mówić, że na naszym rynku jubilerskim mamy do czynienia z wielkim zainteresowaniem klientów platynową biżuterią, jednak zapotrzebowanie na najdroższy kruszec z roku na rok rośnie. – W moim zakładzie sprzedaje się mało biżuterii platynowej, ale jeśli już ktoś się na nią decyduje, to niemal zawsze jest to pierścionek zaręczynowy bądź obrączka – mówi Marek Dowan. – Jednak cena biżuterii platynowej znacznie przewyższa możliwości finansowe klientów – dodaje.
Zakupy mimo kryzysu
Niemal wszyscy właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że pomimo kryzysu finansowego klienci nadal kupowali biżuterię, szczególnie pierścionki zaręczynowe czy obrączki. Jednak znacznie zmniejszyła się kwota, jaką przeznaczali na te zakupy. Najlepiej sprzedaje się najtańsza złota biżuteria wzbogacona o małe brylantowe oczka. – Na rynku mamy do czynienia z sytuacją, w której najlepiej sprzedaje się najtańsza i najgorszej jakości biżuteria – mówi Maciej Kozłowski. – Klienci podążają za modą, jednak czynnikiem, który determinuje zakup, jest cena – dodaje. Z danych spływających z rynku wynika, że klienci salonów jubilerskich na pierścionki zaręczynowe przeznaczają średnio niewiele ponad tysiąc złotych. – Klientów można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich, i znacznie liczniejsza, chce znaleźć pierścionek z brylantowym oczkiem, którego cena nie będzie wyższa niż tysiąc złotych. Natomiast druga domaga się pierścionka, w którym umieszczony będzie duży, dobrej jakości kamień szlachetny, najczęściej brylant, i jest gotowa za niego zapłacić – mówi Marek Dowan.
Na rynku jubilerskim można zaobserwować zmiany w podejściu do pierścionków zaręczynowych. Projektanci starają się stworzyć niepowtarzalne kolekcje pierścionków, które będą nie tylko oryginalne, ale także poprzez swoją figlarność, zabawne.
Zabawę konwencjami zaproponowała niedawno firma Baccarat w swojej nowej kolekcji pierścionków „Korki do karafek”. Kamienie zostały zastąpione kryształami w kształcie korków do karafek.
Od żyrandola do biżuterii
Wybór kryształu jest w przypadku Baccarat całkiem zrozumiały. Ta francuska marka bowiem od przeszło dwóch wieków specjalizuje się w kryształach i słynie ze wspaniałych żyrandoli, świeczników, kieliszków, wazonów, karafek i flakonów. Wyroby Baccarat pozostają synonimem luksusu. Firma nie skostniała jednak w tradycji i zaprasza do współpracy wybitnych artystów. Projektowali dla Baccarat: surrealista Salvador Dali oraz sławny francuski rzeźbiarz Cézar, nowy powiew wnieśli designerzy – Ettore Sottsas, Andrée Putman i Philippe Starck. Od 1993 roku Baccarat zaczął lansować również biżuterię – już o wiele bardziej dostępną dla kieszeni niż zastawa stołowa czy unikatowe przedmioty dekoracyjne. Oczywiście z użyciem kryształów jako elementów zdobniczych.
Nowoczesne wzornictwo
Baccarat zwrócił się do wziętego designera Elie Topa, współpracującego na stałe w dziedzinie dodatków z marką mody Lanvin, żeby zaprojektował serię ozdób. Biżuteria miała być nowoczesna i jednocześnie nawiązywać do kryształowego dziedzictwa. Elie Top wywiązał się z zadania. Zainspirował się karafkami z okresu 1910- 1920, które wcześniej podziwiał w zbiorach Baccarat. Te wykwintne kryształowe karafki służyły niegdyś do koniaku albo do wód toaletowych i należały do luksusowych przedmiotów codziennego użytku. Najbardziej fascynujące okazały się jednak ich korki. Młody projektant wykorzystał je w zaskakujący i nietypowy sposób, przenosząc ze stołu do biżuterii. – Mówi się o diamencie, że jest wielki jak korek od karafki. Ja sparodiowałem ten obraz i potraktowałem biżuterię z humorem – mówi Elie Top. – Nie zdradziłem Baccarat, gdyż starałem się maksymalnie wykorzystać urodę kryształu, jego przezroczystość i grę światła – dodaje. W swojej autorskiej kolekcji artysta ukazał swoje zamiłowanie do geometrycznych form i czystych linii.
Biżuteria przyszłości
Jego kolekcja biżuterii dla Baccarat – składająca się z bransoletki, dwóch naszyjników i sześciu pierścionków – jest niezwykle prosta w designie. Najciekawsze wzornictwo możemy zaobserwować w pierścionkach: duży „kamień” z rżniętego w fasety kryształu przybiera formę korka do karafki w wersji kwadratowej, owalnej lub okrągłej. Projektant dobrał kryształ biały albo czerwony i zastosował masywną oprawę w złocie żółtym lub białym. Należy podkreślić, że każdy kryształ jest obrabiany ręcznie według tradycyjnych technik Baccarat. Tak więc każdy korek w pierścionku jest inny. Z całą pewnością biżuterię docenią kobiety z charakterem, które lubią ozdoby widoczne i nietypowe.
Współcześnie coraz więcej narzeczonych decyduje się na zakup pierścionka zaręczynowego, który będzie możliwie najbardziej oryginalny.
W związku z tym coraz większą p o p u l a r n o ś c i ą cieszą się zakłady jubilerskie, które umożliwiają klientom zaprojektowanie pierścionka według własnego pomysłu.
Salony jubilerskie z dodatkową usługą
Na polskim rynku jubilerskim można zaobserwować tendencję, że właściciele sklepów jubilerskich coraz chętniej decydują się na wzbogacenie swojej oferty o możliwość wykonania pierścionka zaręczynowego bądź obrączek według pomysłu klientów. Właściciele punktów jubilerskich zdali sobie sprawę, że wprowadzenie tej usługi do swoich salonów nie wiąże się ze wzrostem kosztów, natomiast dzięki temu posunięciu można liczyć na znaczny wzrost zysków oraz powiększenie grona stałych klientów. – Narzeczeni chcą ofiarować swojej przyszłej żonie przedmiot, który będzie stworzony specjalnie dla niej i będzie podkreślał jej oryginalność – mówi Waldemar Krzyżkowiak, właściciel salonu jubilerskiego Colette. – Od momentu, kiedy wprowadziłem możliwość zamówienia pierścionka wykonanego według własnego projektu, nie mogę narzekać na brak klientów – dodaje. Właściciele salonów jubilerskich wykonują projekty według pomysłów klientów albo sami, albo podejmują współpracę ze studiami projektowymi, które przygotowują projekty i wysyłają je do akceptacji zamawiającym.
Najpopularniejsza biżuteria
Warto pamiętać, że pierścionki zaręczynowe i obrączki to jedne z najczęściej kupowanych artykułów biżuteryjnych. Jednak mimo to unikatowe pierścionki zaręczynowe i obrączki są bardzo trudno dostępne w typowych sklepach jubilerskich. Do niedawna jedyną możliwością zamówienia pierścionka bądź obrączki zaprojektowanych przez klientów było skorzystanie z usług pracowni złotniczej. Z takiej możliwości korzystali jednak tylko najbogatsi, gdyż koszty związane z wykonaniem autorskiego przedmiotu były bardzo wysokie. – Teraz niektórzy właściciele salonów jubilerskich decydują się na nawiązanie współpracy z pracowniami, dzięki czemu znacznie zmniejszone zostały koszty, a zamówienie pierścionka stało się osiągalne dla zwykłych obywateli – mówi Paweł Krakowiak, właściciel sklepu jubilerskiego Zoisyt. Koszty wykonania projektu oczywiście doliczane są do kosztów wykonania, jednak dzięki niesprzedawaniu pierścionka wraz z prawami majątkowymi, koszty te zazwyczaj wynoszą od 120 do 400 złotych w przypadku mało skomplikowanych wzorów i od 400 do około 600 złotych w przypadku wieloaspektowych zmian i innowacji. Warto podkreślić, że niektórzy właściciele salonów jubilerskich zdecydowali się także na zakup oprogramowania komputerowego, za pomocą którego możliwe jest wykonanie projektu klientów na miejscu i bezpośrednie naniesienie poprawek na projekt.
Pierścionek, którego nie ma nikt inny
Duże zainteresowanie tworzeniem własnych projektów biżuterii bądź zmienianiem tych, które znajdują się w katalogach, bierze się najczęściej z faktu, że osoby, które są zainteresowane kupnem pierścionka zaręczynowego, muszą dokonać wyboru spośród wielu takich samych wzorów pierścionków. Niemal 90 proc. asortymentu salonów jubilerskich w całym kraju jest uderzająco podobna do siebie. Taka sytuacja wynika z faktu, że właściciele salonów jubilerskich starają się nie pozostawać w tyle za swoją konkurencją oraz dokładnie przyglądać się ofercie, jaką przygotowują wielkie sieci jubilerskie, i zadbać, aby w ich salonach można było znaleźć najpopularniejsze wzory pierścionków bądź obrączek. Natomiast klienci przeglądając katalogi pełne podobnego wzornictwa, szukają oryginalności i mają swoje pomysły na wprowadzenie zmian do standardowych wzorów pierścionków. – Zainteresowanie klientów tworzeniem pierścionków zaręczynowych wraz z profesjonalistą zwiększa się z roku na rok – mówi Paweł Krakowiak. – Klienci jednak boją się eksperymentować z formą i kształtem zamawianej biżuterii, a ich głównym pomysłem na stworzenie oryginalnej biżuterii jest wykorzystanie innych materiałów i różnorodnych kamieni szlachetnych – dodaje.
Galerie z pomysłami
Wielu klientów w poszukiwaniu oryginalnej biżuterii kieruje swoje kroki ku galeriom artystycznym, w których mogą znaleźć niecodzienne wzornictwo i wyjątkowe pierścionki wykonane przez czołowych polskich projektantów. Niebanalne wzornictwo znajduje coraz większą rzeszę odbiorców. Do galerii autorskich przychodzą zarówno narzeczeni, którzy marzą o kupnie niecodziennego pierścionka, jak również pary, które szukają obrączek podkreślających ich osobowość. Zazwyczaj właściciele galerii, oprócz biżuterii znajdującej się w ich asortymencie, oferują klientom możliwość współpracy nad tworzeniem projektu autorskiego. Artyści pozwalają na ingerencję w ich projekty, aby spełnić wymagania wszystkich klientów. – Możliwość pracy wspólnie z klientami nad biżuterią, która będzie towarzyszyła im przez wiele lat, powoduje, że czuję się spełniony w swojej pracy – mówi Marcin Bagiński, projektant. – Nie traktuję zmian w moich autorskich projektach jako ataku na moje dzieło, ale jak doskonałą kooperację, która uwieńczona zostaje wspólną satysfakcją z pracy a w efekcie pięknym przedmiotem – dodaje.
Najnowsze trendy w każdym salonie
Możliwość projektowania biżuterii przez klientów powoduje, że zarówno oni, jak i właściciele salonów jubilerskich zadowoleni są z efektów własnej pracy. Polski rynek jubilerski w ciągu ostatnich lat bardzo dynamicznie się zmienia, starając się dostosować do otaczających warunków rynkowych. Klienci zmuszają producentów, twórców a w efekcie także właścicieli sklepów jubilerskich do sprostania ich wymaganiom i stworzenia oferty, która w pełni będzie ich satysfakcjonowała.
W modzie ślubnej niewiele się zmienia, cały czas modne są obrączki wykonane z białego złota, wzbogacone o małe brylanty. Polacy rzadko decydują się na zakup obrączek finezyjnych, które podkreślałyby ich indywidualność. Nie chcą także biżuterii podobnej do tej, którą nosili ich rodzice.
Rynek biżuterii ślubnej niełatwo daje się podporządkować panującym w danym sezonie trendom. Przyszłe małżeństwa w kwestii obrączek bardzo rzadko decydują się na eksperymentowanie z formą i kształtem biżuterii, zazwyczaj wybierają klasyczne wzory wykonane ze złota.
Tytan odszedł do lamusa
– Młodzi ludzie wbrew pozorom nie szukają niecodziennego wzornictwa, zależy im, aby obrączki, które będą im towarzyszyły przez wiele lat, były jak najbardziej uniwersalne – mówi Michał Krajewski, właściciel salonu jubilerskiego Kamea w Warszawie. – Nie zauważyłem, żeby interesowały ich modele, w których zawarta jest odrobina szaleństwa – dodaje. Obrączki, według klientów salonów jubilerskich, muszą być klasyczne. – Moim zdaniem młodym ludziom zależy, aby obrączka wyglądała na obrączkę, a nie na ciekawy pierścionek, który mógłby nosić każdy – mówi Kajetan Mroziak, jubiler. – Jubilerzy podkreślają, że wpływ na wybory Polaków ma przede wszystkim nasza narodowa mentalność. Mało kto wyobraża sobie noszenie obrączki wzbogaconej o parę kamieni szlachetnych, która do złudzenia przypominałaby pierścionek. – Należy pamiętać, że obrączka ma znaczenie symboliczne i bardzo trudno byłoby przełamać stereotyp, że obrączka może wyglądać inaczej niż tak, jak jest ona postrzegana przez ogół społeczeństwa – mówi Kajetan Mroziak. – Według młodych par indywidualnych cech nabiera obrączka poprzez wygrawerowanie w środku imion małżonków – dodaje.
Tradycyjne złoto
Najczęściej kupowane są obrączki z białego złota, na których narzeczeni często grawerują swoje imiona i datę ślubu. W Polsce na zakup obrączek narzeczeni przeznaczają średnio tysiąc pięćset złotych. Przeznaczanie przez Polaków małych kwot na zakup obrączek powoduje, że muszą oni wybierać ze standardowych modeli obrączek, które znajdują się w niemal każdym salonie jubilerskim. – Jedyną ekstrawagancją, na jaką pozwalają sobie klienci przy wyborze obrączek, to fakt, że damskie obrączki coraz częściej wzbogacone są o brylantowe oczko – mówi Kajetan Mroziak. – Zdarza się także, że obrączka męska i damska nie są identyczne – dodaje. Warto zauważyć, że coraz częściej można spotkać się także z sytuacją, w której klienci zamierzają kupić drogie i piękne obrączki wykonane z platyny. Mimo że decydując się na platynowe obrączki, trzeba się liczyć z wysokimi kosztami, to w ciągu ostatnich lat znacznie wzrosła liczba osób zdecydowanych na ich zakup. Dlatego też w niemal każdym salonie jubilerskim znajdują się już pojedyncze egzemplarze platynowych obrączek. I mimo że ich sprzedaż nie przekracza liczby 3 proc. sprzedaży innej biżuterii, to właściciele salonów jubilerskich posiadają je w swoim asortymencie.
Tytan i srebro
Na wybór obrączek w znacznej mierze wpływa ich cena, a nie, jak w przypadku innego rodzaju biżuterii, moda. Jednak mimo to klienci coraz częściej decydują się na zakup tytanowych obrączek, które jeszcze do niedawna zarezerwowane były dla wąskiej grupy odbiorców. Z pewnością wpływ na takie zachowanie konsumentów ma cena, bowiem za dwie tytanowe obrączki można zapłacić około pięćset złotych. Jednak nie jest to jedyny powód, którym kierują się narzeczeni. – Rynek tytanowych obrączek jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się segmentów rynku jubilerskiego – mówi Michał Krajewski. – Trudno wytłumaczyć to zjawisko, ale z pewnością nie można powiedzieć, że tytanowe obrączki wybierane są z powodu ceny, ponieważ projektanci biżuterii bardzo często w swoich wyrobach umieszczają w tytanie brylanty czy rubiny, tym samym znacznie powiększając cenę kosztowności – dodaje. Klienci często szukają obrączek, w których tytan połączono ze złotem żółtym bądź białym. Warto zauważyć także, że tytan nie wywołuje reakcji alergicznych, które mogą zdarzyć się w przypadku złota bądź srebra, i może właśnie dlatego cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród kupujących. Właściciele salonów jubilerskich podkreślają, że wraz ze wzrostem sprzedaży tytanowych obrączek znacznie zmalała sprzedaż obrączek srebrnych. – Klienci nie wyobrażają już sobie noszenia przez całe życie srebrnej obrączki, wolą zainwestować w droższy materiał i mieć pewność, że biżuteria będzie trwała – mówi Waldemar Kaczorowski.
Wzornictwo i kształt
Większość klientów chce kupować klasyczne złote obrączki. Nie eksperymentują z formami i materiałami. Jednak część klientów salonów jubilerskich chce znaleźć obrączkę, która będzie odzwierciedlała ich charakter i decydują się na obrączki mniej klasyczne. – Duża część klientów kupuje obrączki dwubarwne – wykonane z żółtego i białego złota – mówi Michał Krajewski. – Można powiedzieć, że w ostatnim czasie stały się one modne – dodaje. Oczywiście dużym zainteresowaniem klientów cieszą się także obrączki, które różnią się od siebie. – Zauważyłem, że coraz częściej kobiety chcą, aby ich obrączka wzbogacona była o kamień szlachetny, natomiast mężczyznom zależy na tradycyjnej wersji grubej, złotej obrączki – mówi Kajetan Mroziak.
Obrączka na całe życie
Moda zmienia się z sezonu na sezon, jednak w przypadku upodobań klientów w wyborze obrączek ta powszechna prawda, niestety, nie sprawdza się. Klienci, którzy kupują obrączki, najczęściej decydują się na klasykę. Oczywiście, coraz częściej można spotkać się z parami, które w asortymencie salonów jubilerskich nie mogą znaleźć obrączki, która spełniałaby ich wymagania, jednak ciągle należą one do mniejszości i nic nie wskazuje, by ta sytuacja w najbliższej przyszłości miała ulec zmianie. Właściciele salonów jubilerskich znając upodobania klientów, posiadają w swoich punktach najpopularniejsze wzory, które od wielu już sezonów cieszą się niesłabnącą popularnością, ale także starają się przekonywać swoich klientów do przełamywania stereotypów i kupowania oryginalnych obrączek, które będą odpowiadały ich indywidualnym potrzebom i gustom.
Przeglądając pisma kobiece i strony internetowe poświęcone biżuterii, coraz częściej można spotkać się z określeniem „biżuteria ślubna”. Właściciele salonów jubilerskich uważają, że nie posiadają w swoim asortymencie kolekcji biżuterii, którą określić można tym mianem. Czy na pewno?
Biżuteria ślubna to dodatek do sukni ślubnej. Musi on dopełniać kompozycji, a nie znajdować się na pierwszym planie. Może właśnie dlatego większość kobiet decyduje się na jego zakup w salonie sukni ślubnych, a nie w salonie jubilerskim, gdzie miałyby większy wybór i biżuterię lepszej jakości o bardziej wyszukanym wzornictwie.
Salony sukni ślubnych, a biżuteria
Na polskim rynku można zauważyć trend, który proponuje sprzedaż pewnego typu biżuterii jako dodatków do sukni ślubnych. W salonach sukni ślubnych można znaleźć biżuterię, której zadaniem jest upiększenie sukni. Przyszłe panny młode mogą wybierać spośród perłowych kolczyków, naszyjników, bransoletek czy ozdób do włosów. Warto podkreślić, że perły zazwyczaj zawieszone są na nici jedwabnej bądź żyłce jubilerskiej. – Perłowe ozdoby oferowane w salonach są bardzo złej jakości, najczęściej nie ma w nich żadnego wartościowego kruszcu, a jedynym ich atrybutem są perły hodowlane – mówi Bogusław Malinowski, producent biżuterii. – W salonach sukni ślubnych znajdziemy także masę plastikowej biżuterii, która ma imitować drogocenne materiały – dodaje. Przyszłe panny młode chcą w dniu ślubu wyglądać pięknie i zwracają ogromną uwagę na wszystkie dodatki. – Moim zdaniem kobietom brakuje wiedzy na temat rynku jubilerskiego, wydaje im się, że kolczyki z perłami kupione w salonie jubilerskim będą znacznie droższe niż te, kupione wraz z suknią ślubną. Doświadczenie pokazuje, że bardzo często sytuacja jest odwrotna – mówi Michał Wroński, właściciel salonu jubilerskiego Eldorado.
Do ślubu z kryształami Swarovskiego
Obok pereł dużą popularnością cieszą się kryształy Swarovskiego, które można znaleźć niemal wszędzie, począwszy od wykończeń sukni ślubnych, a na ozdobach do włosów skończywszy. – Właściciele salonów sukni ślubnych są największymi odbiorcami kryształów Swarovskiego wśród moich klientów – mówi Bogusław Malinowski. Biżuteria oferowana klientkom w salonach sukni ślubnych bardzo jednak różni się od tej, którą możemy znaleźć w sklepach jubilerskich. – W punktach sprzedaży sukni ślubnych rzadko można spotkać się z gotowymi wyrobami biżuteryjnymi kupowanymi u producentów biżuterii – mówi Bogusław Malinowski. – Ozdoby biżuteryjne bardzo często tworzone są pod konkretne modele sukni ślubnych – dodaje.
Diademy i tiary
Wielkim zainteresowaniem wśród klientek cieszą się wszelkiego rodzaju diademy i tiary. Najbogaciej zdobiona i najbardziej pretensjonalna ozdoba do włosów, jaką jest tiara, cieszy się z roku na rok coraz większą popularnością wśród przyszłych panien młodych. – Opaski w kolorze złotym bądź srebrnym, często wzbogacone o perły, bądź kryształy Swarovskiego podbiły serca Polek szykujących się do ślubu – mówi Michał Wroński. Ozdobę tę, często oferowaną jako wyszukaną biżuterię, trudno jednak za taką uważać. Zazwyczaj nie jest ona wykonana z żadnego z kruszców ani kamieni szlachetnych.
Walka o klientów
Rynek biżuterii ślubnej rozwija się dynamicznie. Powstają nowe salony sukni ślubnych, organizowane są targi mody ślubnej, a także coraz częściej możemy spotkać się z biżuterią ślubną. W związku z tym właściciele salonów jubilerskich powinni zacząć wprowadzać do swoich sklepów podobny asortyment, który sprawiłby, że odnosiliby oni znacznie wyższe zyski. – Nikt nie wyobraża sobie, żeby obrączki czy pierścionek zaręczynowy kupić na bazarze, a nie w licencjonowanym punkcie sprzedaży – mówi Michał Wroński. – Natomiast biżuteria ślubna oferowana wraz z zakupem sukni jest bardzo niskiej jakości i nie spełnia oczekiwań klientek, dlatego też powinna być ona wyrabiana przez profesjonalistów, którzy będą dawali gwarancje na oferowany przez siebie produkt – dodaje. Warto również zauważyć, że naszyjniki z pereł czy kolczyki z kryształami Swarovskiego znajdują się w asortymencie każdego salonu jubilerskiego. Zatem właściciele salonów jubilerskich stając do walki o klienta, nie musieliby nawet zamawiać specjalnej biżuterii.
Salony jubilerskie
Niektórzy właściciele salonów jubilerskich wprowadzili do swojego asortymentu kolekcje nazwane „biżuterią ślubną”. Najczęściej znajdują się w niej perły oprawione w srebro, złote, delikatne naszyjniki czy kolczyki z białego złota. Coraz częściej można także spotkać w sklepach jubilerskich srebrne tiary czy ozdobione kamieniami szlachetnymi spinki do włosów. – Wydaje mi się, że nazwanie perłowej biżuterii – biżuterią ślubną było strzałem w dziesiątkę – mówi Krzysztof Majcherek, jubiler.
Salony jubilerskie kontra salony sukni ślubnych
Właściciele salonów jubilerskich powinni zadbać, aby w ich asortymencie znalazła się biżuteria, która mogłaby nosić miano „biżuterii ślubnej”. Nie można zapominać, że odpowiednio wyeksponowany produkt znajdzie znacznie większą rzeszę odbiorców. Właściwym momentem na ukazanie swojej kolekcji ślubnej powinien być czas zakupu w naszym sklepie pierścionka zaręczynowego bądź obrączek. Pary, które przygotowują się do ślubu, z całą pewnością poświęcą swój czas i z uwagą obejrzą biżuterię, która doskonale będzie komponowała się z suknią ślubną. Warto także wykorzystać ten czas na edukację swoich klientów, którzy będą świadomi, że oferowana im biżuteria w salonach sukni ślubnych nie zawsze wykonana jest z pełnowartościowych produktów i bardzo często nie jest warta ceny, jaką trzeba za nią zapłacić. Właściciele salonów jubilerskich powinni także zastanowić się nad nawiązaniem współpracy z salonami oferującymi garderobę ślubną, bo dzięki kooperacji zyskać mógłby nie tylko sklep jubilerski, ale także przyszli małżonkowie, którym po najważniejszym dniu w życiu pozostałaby wartościowa i unikatowa pamiątka w postaci biżuterii.
Obrączki, podobnie jak pierścionki zaręczynowe, są przedmiotami, które niosą ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Dlatego też muszą one zostać zamknięte w wyjątkowym pudełku, które nie tylko będzie miało walory estetyczne, ale także podkreślało podniosłość chwili.
W salonach jubilerskich ciągle jeszcze małą wagę przywiązuje się do opakowań. Powszechnie traktowane są one jako kartoniki, w które należy włożyć biżuterię, aby w bezpieczny sposób mogła ona zostać przeniesiona. Jednak umiejętne wykorzystanie opakowania może sprawić, że biżuteria z naszego salonu jubilerskiego stanie się niezwykle modna i pożądana przez wielu klientów.
Najmodniejsze wzory opakowań
Najpopularniejszymi pudełkami, z jakimi mamy do czynienia w polskich salonach jubilerskich, są czerwone opakowania flokowane w kształcie serca, w których umieszczony zostaje wybrany przez narzeczonego pierścionek zaręczynowy. Często także właściciele salonów jubilerskich decydują się na zamówienie do swojego punktu opakowań flokowanych w kształcie róż czy też zwykłych prostokątnych bądź kwadratowych opakowań tekturowych. Jednak pudełka te, mimo że charakteryzują się ciekawą formą, nie przełożą się na wzrost obrotów w naszym salonie jubilerskim. Pierścionek w nich zamknięty będzie pięknym przedmiotem pozbawionym „podpisu autora”, który mógłby zostać umieszczony na opakowaniu.
Pudełko – inwestycja w przyszłość
– Decydując się na zamówienie opakowań do swojego sklepu, dokładnie analizuję ofertę sklepów specjalizujących się w ich wytwarzaniu – mówi Paweł Makowiecki, jubiler. – Pudełko musi pasować do mojej kolekcji pierścionków i jednocześnie musi zostać na nim umieszczone moje logo – dodaje. Na pierścionku zaręczynowym czy obrączce nie możemy umieścić logo swojego sklepu, ale na pudełku, w którym umieścimy dane przedmioty, jak najbardziej. Dlatego też wybierając z bogatej oferty firm specjalizujących się w tworzeniu opakowań jubilerskich, warto wybrać taką, która oferuje wykonanie logotypu na każdym opakowaniu. Pudełka z wytłoczonym logo naszego sklepu nie powiększają znacznie kosztów naszego zamówienia, a powodują, że produkt, który przekazujemy w ręce klienta, sygnowany jest naszym znakiem. – Współczesny klient dużą wagę przykłada do marki produktu – mówi dr Mateusz Broński. – Jego decyzje zakupowe podyktowane są często faktem, czy marka danego produktu jest wystarczająco wyeksponowana i rozpoznawalna. Oczywiście biżuteria jako produkt luksusowy sama w sobie jest dla klienta wartościowa, często nie musi być wzmacniana marką salonu, w którym została kupiona, lecz im lepszy salon, tym więcej klientów, a miarą jakości jest współcześnie odpowiednie funkcjonowanie na rynku czy rozpoznawalność marki – dodaje. Dla klienta marka danego produktu decyduje o jego unikalności, wartości oraz satysfakcji, jaką może posiąść wraz z zakupem. Warto zauważyć także, że rozpoznawalna marka sklepu znacznie upraszcza proces decyzyjny klienta. – Dla sklepów dobrze wyeksponowana i rozpoznawalna w środowisku konsumenckim marka bezpośrednio przekłada się na lojalność klientów oraz większą rentowność – mówi dr Mateusz Broński. – Należy zabiegać, aby nasze produkty były kojarzone z naszym sklepem, ponieważ w przeciwnym wypadku będziemy jednym z wielu salonów sprzedażowych – dodaje.
Polski Jubiler: Jakie opakowania na pierścionki zaręczynowe cieszą się największą popularnością wśród państwa klientów?
P.A.T. Bugała, Częstochowa: Zaręczyny to bardzo szczególna okazja, dlatego ważne jest, aby zarówno pierścionek, jak i jego opakowanie były wyjątkowe. Spośród wielu opakowań na pierścionki zaręczynowe klienci najczęściej wybierają eleganckie opakowania drewniane. Wiąże się to przede wszystkim z prestiżem, jaki nadaje ekskluzywne opakowanie. Wśród opakowań drewnianych liderem są opakowania z ciemnego drewna, wykończone jasnym, delikatnym wnętrzem. Coraz częściej obrączki pakowane są również w opakowania wykonane ze skóry ekologicznej lub innych materiałów ozdobnych np. satyny. Odchodzi się natomiast powoli od opakowań aksamitnych (tzw. „serduszek”).
Na co powinni zwracać uwagę klienci chcący zamówić opakowania na obrączki i jakie modele powinni wybierać?
Przy wyborze opakowań na obrączki powinniśmy sugerować się przede wszystkim wyglądem opakowania. Opakowanie musi odzwierciedlać wyjątkowość znajdujących się w środku obrączek dlatego ważne jest aby i ono było wyjątkowe. Wśród opakowań na obrączki, podobnie jak przy opakowaniach na pierścionki zaręczynowe, największą popularnością cieszą się opakowania drewniane, a także ozdobne opakowania wykonane ze skóry ekologicznej i innych materiałów. Ze względu na swój praktyczny charakter dużą popularnością cieszą się również skromne opakowania wykonane z plastiku. Niemal obowiązkowe jest jednak umieszczenie na opakowaniach własnego logo.
Czy właściciele salonów jubilerskich powinni decydować się na projektowanie swoich własnych wzorów opakowań w specjalistycznej firmie?
Oferta opakowań obrączkowych jest bardzo szeroka. Wśród niej znajdziemy opakowanie tekturowe, plastikowe, wykonane ze skóry, drewna i innych materiałów. Pozwala to zatem wybrać odpowiednie opakowanie dla każdego klienta, biorąc pod uwagę zarówno design, jak i cenę opakowania. Dla pojedynczych salonów nie ma zatem potrzeby projektowania indywidualnych wzorów. Sytuacja zmienia się jednak przy wielopunktowych sieciach sprzedaży, w których szczególny nacisk kładzie się na budowanie własnej marki. Takie salony powinny mieć w ofercie indywidualne opakowania, charakterystyczne tylko dla danej marki.
Czy na opakowaniach powinno znajdować się logo salonu jubilerskiego?
Zdecydowanie tak. Opakowanie, które kiedyś było jedynie dodatkiem do biżuterii, dziś jest przede wszystkim reklamą salonu jubilerskiego. Bardzo ważne jest zatem aby na opakowaniu znalazł się nadruk firmowy, gdyż najlepiej utrwali to państwa salon w pamięci klienta.
W Polsce ciągle jeszcze jednym z najpopularniejszych prezentów ofiarowywanych z okazji chrztu i Pierwszej Komunii Świętej jest biżuteria. Mimo że światowe trendy rzadko uwzględniają biżuterię dewocjonalną w swoich kampaniach, to w naszym kraju ta gałąź rynku jubilerskiego ma się dobrze i cały czas się rozwija. Niemal wszyscy producenci i jubilerzy posiadają w swojej ofercie biżuterię dewocjonalną, ponieważ niezmiennie od wielu lat cieszy się ona dużym zainteresowaniem klientów. Jednak należy pamiętać, że podobnie jak w przypadku tradycyjnej biżuterii, także w biżuterii dewocjonalnej obowiązuje moda, która zmienia się z sezonu na sezon.
Figurki na łańcuszku
– Z okazji chrztu bądź komunii klienci zazwyczaj wybierają złote łańcuszki z medalikami – mówi Krzysztof Majcherek, właściciel salonu jubilerskiego w Warszawie. – Jednak coraz częściej klienci wybierają mniej tradycyjne formy i kształty – dodaje. Wydawałoby się, że nie można wprowadzić wielkich innowacji w produkcji tradycyjnych medalików i krzyży, jednak nic bardziej mylnego. Na polskim rynku pojawia się ostatnio znacznie więcej biżuterii, w której wykorzystywane są nowoczesne sposoby projektowania i najnowocześniejsze wzornictwo. – Klienci znacznie częściej decydują się na wybór przedmiotów, które można nosić na łańcuszku, ale które swoim kształtem przypominają małe rzeźby – mówi Stanisław Opacz, jubiler warszawski. – Nie chcą już standardowych krzyży i medalików, żądają nowoczesnej biżuterii, która ofiarowana dziecku, jest w stanie sprawić mu przyjemność – dodaje. Małe rzeźby spełniają już nie tylko funkcję religijną, ale także estetyczną. – Zazwyczaj podarowany przez rodzinę złoty prezent z okazji komunii na wiele lat zamykany był w szkatułce, teraz dzieci mogą nosić swoje prezenty bez obawy, że ich biżuteria jest niemodna – mówi Krzysztof Majcherek.
Krzyżyk i medalik z diamentami
Dużą popularnością wśród klientów sklepów jubilerskich cieszą się złote medaliki i krzyżyki wzbogacone o kamienie szlachetne. Od niemal dwóch lat można zaobserwować trend, że największym zainteresowaniem cieszy się biżuteria diamentowa. – Klienci kupują krzyżyki z diamentami, które nie dość że doskonale nadają się na prezent z okazji chrztu bądź komunii, to jeszcze są doskonałą lokatą kapitału – mówi Stanisław Opacz. – Osoby wybierające prezent chcą, aby był on praktyczny i miał swoją wartość, nie tylko religijną czy emocjonalną – dodaje. Klienci decydują się także na zakup biżuterii z rubinami i szmaragdami. Dlatego właściciele salonów jubilerskich z roku na rok starają się poszerzać swoją ofertę biżuterii dewocjonalnej. Nie mogą bowiem pozwolić sobie na odpływ klientów, którzy z każdym rokiem stają się coraz bardziej wymagający.
Wyższe oczekiwania
– Jeszcze parę lat temu z okazji chrztu czy komunii świętej najczęściej decydowano się na złoty łańcuszek i mały medalik z Matką Boską lub krzyżyk, teraz tacy klienci są już w mniejszości – mówi Kazimierz Przystoń, producent biżuterii. – Osoby decydujące się na zakup biżuterii chcą czegoś bardziej wyszukanego, oryginalnego, trudno zadowolić je standardową ofertą – dodaje. Oprócz kamieni szlachetnych i małych form artystycznych klienci sklepów jubilerskich decydują się na zakupy nie tylko ozdób na szyję, jak bywało zazwyczaj, ale znacznie częściej sięgają po różnego rodzaju pierścionki, kolczyki czy bransoletki, niekoniecznie zawierające konteksty religijne. – Wiele osób decyduje się na kupno pierwszego drogocennego pierścionka swojemu dziecku właśnie z okazji pierwszej komunii – mówi Krzysztof Majcherek. – Nie jest już dla nich tak istotny, jak parę lat temu, fakt, że pierścionek będzie za mały w przyszłości – dodaje. Często także klienci z okazji religijnych uroczystości kupują dzieciom bransoletki i naszyjniki, które zazwyczaj są pierwszą drogocenną biżuterią w życiu dziecka.
Drogocenne różańce
Swoje upodobania w zakresie zakupów związanych z pierwszą komunią bądź chrztem zmieniły także osoby bardzo przywiązane do tradycyjnych prezentów. Coraz częściej zdarza się, że dzieci otrzymują różańce z drogich kamieni szlachetnych, wykonanych ze złota bądź platyny. – Różańce z diamentami i rubinami znajdują coraz większe grono odbiorców – mówi Stanisław Opacz. – Nie można powiedzieć, żeby cieszyły się one największą popularnością, ale ich sprzedaż z roku na rok stale wzrasta – dodaje. Oczywiście podstawową przeszkodą w zakupie różańców z kamieni szlachetnych jest ich cena, która pozostaje poza zasięgiem przeciętnych Polaków. Można jednak powiedzieć, że klienci masowo zaczęli kupować różańce wykonane ze srebra. – Właściciele sklepów jubilerskich zamawiają coraz więcej srebrnych różańców, w związku z czym musieliśmy znacznie urozmaicić wzornictwo i obecnie w swoich katalogach mamy ponad 30 wzorów srebrnych różańców, które doskonale się sprzedają – mówi Kazimierz Przystoń. Warto zauważyć, że sporą popularnością cieszą się także posrebrzane lub pozłacane pudełeczka na różańce, które stanowią idealne uzupełnienie prezentu.
Wymagania klientów spowodowały zmiany na polskim rynku jubilerskim. Konsumenci szukając prezentu dla dziecka, chcą czegoś więcej niż tylko złotego krzyżyka czy medalika. Producenci coraz częściej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i oferują im nowatorskie formy biżuteryjne, które mogą służyć jako podarunki. Warto pamiętać, że dzieci są bardzo wymagającymi klientami, więc prezenty dla nich przeznaczone muszą być oryginalne i ciekawe w formie. Zarówno dziecko, jak i jego rodzice chcą, aby biżuteria, która zostanie im ofiarowana, nie stanowiła tylko pamiątki rodzinnej, ale także była używana przez dziecko bądź mogła spełniać funkcje dekoracyjne.
Łyżeczki i ryngrafy
Zazwyczaj osoby chcące przekazać dziecku wartościowy prezent, najczęściej z okazji uroczystości kościelnych, decydują się na kupno wartościowego przedmiotu, który podkreśla wagę tego wydarzenia. – Do tej pory najczęściej wybieranymi przedmiotami, obok medalików i złotych łańcuszków, były srebrne łyżeczki z wygrawerowaną datą wydarzenia bądź ryngrafy – mówi Mateusz Nowakowski, producent biżuterii srebrnej i przedmiotów biżuteryjnych. – Teraz jednak tendencja się zmieniła, klienci oczekują oryginalnych przedmiotów, które będą przeznaczone tylko dla obdarowanego, i w ciekawy sposób podkreślą rangę uroczystości – dodaje.
Dlatego też w hurtowniach biżuterii pojawiają się produkty, które mają za zadanie sprawić radość obdarowanemu nimi dziecku. – W naszej ofercie znajdują się srebrne grzechotki, bransoletki z blaszką czy naszyjniki z kolorowymi przywieszkami – mówi Wojciech Jakubiak, właściciel hurtowni srebrnej biżuterii. – Jednak z naszych danych wynika, że obecnie największym zainteresowaniem klientów cieszą się srebrne smoczki – dodaje. Klienci decydują się także bardzo często na srebrne ramki do zdjęcia, albumy czy lusterka w srebrnych oprawach. Każdy pomysł, który znacznie odbiega od tradycyjnych srebrnych łyżeczek, jest przez klientów bardzo chętnie przyjmowany.
Nie chcą oni bowiem dawać w prezencie dziecku czegoś, co jest niepraktyczne i niefunkcjonalne. Współczesna moda biżuteryjna oraz coraz bardziej wysublimowane wymagania klientów sprawiają, że producenci przedmiotów biżuteryjnych dla dzieci muszą decydować się na eksperymentowanie z formami i kształtami, jakie sprzedają do sklepów jubilerskich.
Oryginalne i praktyczne
We współczesnym świecie dziecko jest równorzędnym konsumentem, dlatego też nie wolno lekceważyć jego potrzeb i upodobań. Nie można przyjąć, że niezależnie jaka biżuteria zostanie mu ofiarowana, taką będzie z przyjemnością nosiło. Biżuteria ofiarowywana z okazji Pierwszej Komunii Świętej powinna nadawać się do noszenia i trafiać w oczekiwania młodego człowieka. W związku z tym w hurtowniach biżuterii znajdują się kolekcje przeznaczone specjalnie dla dzieci, z których klienci sklepów jubilerskich mogą wybierać przedmioty, które spełnią oczekiwania ich dziecka. – Zauważyłem, że dość często moje klientki z okazji chrztu kupują swoim dzieciom kolczyki, zwłaszcza delikatne kolczyki z brylantami – mówi Bronisław Karewicz, jubiler. – W końcu w dniu chrztu mała dama także powinna wyglądać pięknie i wytwornie, a skoro rodzice zdecydowali się na przekłucie dziewczynce uszu, to małe, brylantowe kolczyki zdają się być idealnym rozwiązaniem – dodaje. Starszym dzieciom często w ostatnich czasach kupuje się srebrne naszyjniki, na których znajdują się różnego rodzaju zawieszki w kształcie kaczuszek, kwiatuszków, delfinków, motylków czy postaci ze znanych bajek.
– Dużą popularnością wśród moich klientów i ich dzieci cieszy się biżuteria z Hello Kitty, postacią z bajki animowanej – mówi Bronisław Karewicz. – Klienci decydują się na zakup wielu dodatków z tą bohaterką, począwszy od zawieszek na łańcuszek, a na kolczykach skończywszy – dodaje. Równocześnie klienci szukając prezentu dla swojego dziecka, coraz częściej decydują się na “podwójne” zakupy.
Nabywają bowiem srebrną biżuterię, która może być przez dziecko noszona na co dzień, oraz dodatkowo kupują złotą, która będzie zakładana tylko w szczególnych okolicznościach. – Rynek wymusił na producentach zmianę asortymentu przeznaczonego dla dzieci – mówi Mateusz Nowakowski. – Nie można już eksploatować tych samych wzorów, które sprzedawały się przez wiele lat. Klienci są coraz bardziej wymagający i oczekują, że w ofercie dla dzieci znajdą się nowatorskie wzory – dodaje.
Wymagające niemowlaki
Najtrudniejsze zadanie staje przed tymi, którzy chcą kupić oryginalny przedmiot biżuteryjny z okazji chrztu. Mimo że producenci znacznie poszerzyli swoją ofertę, to i tak dla wymagających klientów znalezienie odpowiedniego prezentu stanowi duży problem. – Osoby szukające podarunku z okazji chrztu i niechcące kupować srebrnych łyżeczek czy smoczków, często decydują się na medaliony z podobizną dziecka bądź miejscem na włożenie jego zdjęcia – mówi Wojciech Jakubiak.
– Oczywiście, spełnić takie oczekiwanie klienta, jak wykonanie podobizny dziecka w srebrze, nie jest proste, ale staramy się realizować nawet takie zamówienia – dodaje. Nie można zapominać, że Polska jest krajem ludzi przywiązanych do religii katolickiej i wielu klientów sklepów jubilerskich decyduje się także na zakup medalionu z wizerunkiem Matki Boskiej czy Świętej Rodziny. – Bardzo dobrze sprzedają się srebrne aniołki czy srebrne ikony – mówi Mateusz Nowakowski. – Jeśli klientom zależy na podkreśleniu religijnego charakteru uroczystości, zawsze decydują się na takie rozwiązanie. Przekazują bowiem dziecku drogocenną pamiątkę na całe jego życie – dodaje.
Oryginalność bez względu na cenę
– Wielu moich klientów chce przekazać dziecku przedmiot, który nie dość, że będzie oryginalny, to jeszcze wpisze się w najnowsze trendy mody. Takim prezentem jest srebrny odcisk dłoni dziecka – mówi Wojciech Jakubiak. Moda na srebrne odciski dłoni dzieci przywędrowała do nas z Zachodu i sądząc po zainteresowaniu klientów sklepów jubilerskich, pozostanie w naszym kraju długo.
Mimo że przed świętami wielkanocnymi w sklepach jubilerskich i na aukcjach internetowych można zaobserwować wzrost zainteresowania biżuterią religijną, to nie można zapominać, że ten typ biżuterii znajduje swoich odbiorców przez cały rok.
Właściciele sklepów jubilerskich powinni posiadać w swojej ofercie biżuterię dewocjonalną zawsze, niezależnie od pory roku. Zawsze bowiem znajdą się klienci, którzy będą zainteresowani jej kupnem.
Komunia i chrzest
Powszechnie uważa się, że największe zainteresowanie biżuterią religijną rozpoczyna się wraz ze zbliżającymi się komuniami. Nic jednak bardziej mylnego. W sklepie jubilerskim zawsze powinny znajdować się przynajmniej standardowe wzory medalików, krzyżyków i szkaplerzy, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców. Od jubilerów klienci oczekują także posiadania w asortymencie medalików z wizerunkami świętych. – Najpopularniejszymi medalikami wśród moich klientów są medaliki z wizerunkami Matki Boskiej Loretańskiej oraz Jana Pawła II – mówi Bronisław Karewicz, jubiler. – Zawsze także znajdą się chętni na zakup medalika z wizerunkiem świętego Krzysztofa czy świętej Faustyny – dodaje. Zamówienie biżuterii religijnej jest niemal obowiązkiem każdego właściciela salonu jubilerskiego. – Nie wyobrażam sobie, żeby w moim sklepie nie było podstawowych wzorów, takich jak krzyżyki złote czy medaliki – mówi Przemysław Głoczyk, jubiler.
Oczekiwania klientów
Osoby odwiedzające salony jubilerskie muszą znaleźć w ich ofercie biżuterię, która ich interesuje. W Polsce największą popularnością, poza obrączkami, cieszą się właśnie dewocjonalia. Starając się zadowolić swoich klientów, właściciele sklepów jubilerskich powinni dbać, aby w ich ofercie znalazły się nowoczesne wzory, które mogłyby zainteresować potencjalnych odbiorców. Nie wolno zapominać, że podobnie jak w każdej innej dziedzinie, tak samo w biżuterii religijnej pojawiają się nowe kolekcje, które warto zamówić do swojego punktu. – Do niedawna najpopularniejsze były medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, teraz klienci znacznie częściej decydują się na medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej lub Loretańskiej – mówi Przemysław Głoczyk. Oryginalne ozdoby Coraz częściej w sklepach jubilerskich pojawiają się dewocjonalia wykonane z bursztynu. Klienci kupują oryginalne różańce czy też naszyjniki. W momencie gdy mają wybór, rzadko decydują się na tradycyjne wzornictwo i wybierają nowoczesny design.
Od momentu, gdy światowe rynki opanowała recesja, można zaobserwować zwiększone zainteresowanie klientów kupnem sztabek złota. Złoto przestało być tylko kruszcem jubilerskim, a stało się bezpieczną lokatą kapitału. W ubiegłym roku sztabki złota były jednym z popularnych prezentów komunijnych, ponieważ gwarantowały zysk i stanowiły cenny prezent, którego wartość w przyszłości może znacznie wzrosnąć.
Złote inwestycje
W tym roku nie powinniśmy mieć do czynienia z wielkim zainteresowaniem klientów kupnem złota inwestycyjnego. Kryzys wydaje się być zażegnany i nic nie wskazuje na to, żeby panika, która w zeszłym roku ogarnęła cały rynek, powróciła. Oczywiście część osób zdecyduje się na prezent w postaci inwestycyjnej sztabki, jednak znacznie chętniej wybierana będzie złota biżuteria, która poza aspektem finansowym, jest także przedmiotem o walorach estetycznych. Dla właścicieli salonów jubilerskich i producentów biżuterii jest to podwójnie dobra wiadomość, ponieważ nie dość, że będą mogli sprzedać więcej swoich wyrobów, to także złoto nie będzie drożeć w tak zastraszającym tempie jak w zeszłym roku. Nie wolno także zapominać o klientach zainteresowanych kupnem kamieni szlachetnych, które będą stanowiły inwestycję finansową. Ofiarowanie w prezencie diamentu bądź szmaragdu cieszy się sporą popularnością wśród klientów.- Z roku na rok kamienie znajdują coraz większe grono odbiorców.
Kupowane są w prezencie z okazji narodzin dziecka, komunii czy innych świąt – mówi Wacław Krzyżanowski, właściciel hurtowni kamieni szlachetnych. – Klienci zaczęli zdawać sobie sprawę, że na wartość kamieni szlachetnych nie mają wpływu fluktuacje cenowe, które powodują spadek wartości akcji, obligacji czy nieruchomości, a zatem kamienie są bardzo solidną inwestycją – dodaje. Kamienie szlachetne, a zwłaszcza brylanty, są jedną z najbezpieczniejszych form inwestycji. Konsumenci, którzy chcą ofiarować dziecku wartościowy prezent, decydują się na produkty, które z biegiem czasu nie stracą na wartości. A zarówno zakup brylantów, jak i biżuterii wykonanej z drogocennych kruszców jest inwestycją w trwały materialny przedmiot, który nigdy nie straci na wartości.
Złoty prezent
Klienci, którzy zdecydują się na zakup złota na prezent dla dziecka, będą z całą pewnością poszukiwali przedmiotów oryginalnych. – W zeszłym roku w moim sklepie zjawiało się wiele osób chcących kupić złote monety, które mogłyby być ofiarowane dziecku a jednocześnie byłyby doskonałą lokatą kapitału – mówi Mirosław Bączkowski, numizmatyk. – Warto zauważyć, że zainteresowanie złotymi monetami było w zeszłym roku na najwyższym poziomie od wielu lat – dodaje. Złote monety stanowią nie tylko wartość samego kruszcu, ale także mają wartość kolekcjonerską, która może u ofiarowanego przerodzić się w wielką pasję numizmatyczną. W tym roku również możemy liczyć się z faktem, że wiele osób zdecyduje się na zakup złotej monety zamiast złotej biżuterii.
Monety są postrzegane jako lokata kapitału i produkt, który zawsze można spieniężyć, w przeciwieństwie do biżuterii, przy sprzedaży której na rynku wtórnym należy liczyć się z dużymi stratami. Klienci bardzo często decydują się także na zakup srebrnych monet kolekcjonerskich, których wartość również może z czasem wzrosnąć. Warto zauważyć, że obecnie jednymi z najciekawszych monet srebrnych na polskim rynku jest seria ośmiu monet Szlak Bursztynowy o nominale 1 dolara. Okazy numizmatyczne upamiętniają znane miasta, przez które przebiegał Bursztynowy Szlak: Kaliningrad (Rosja), Gdańsk (Polska), Elbląg (Polska), Wrocław (Polska), Stare Hradisko (Czechy), Szombathely (Węgry), Carnuntum (Austria), Aquileia (Włochy). Dodatkowym atutem przemawiającym za kupnem konkretnej monety jest jej bardzo niski nakład oraz znajdujący się w jej środku bursztyn. Koszt takiej monety to 249 złotych.
Tradycyjny prezent
Z okazji Pierwszej Komunii Świętej wielu klientów decyduje się na zakup złotego bądź srebrnego zegarka. Inwestycja w drogi czasomierz to, jak powszechnie wiadomo, inwestycja na całe życie. Wielu klientów salonów jubilerskich i sklepów z zegarkami szuka oryginalnego zegarka, który byłby odpowiednim prezentem z okazji uroczystości religijnej. – Do mojego sklepu przychodzi wielu klientów, którym zależy na kupnie oryginalnego złotego zegarka – mówi Piotr Rozdkowski, zegarmistrz. – Klienci wydają na wybrany przez siebie prezent od dwóch tysięcy złotych nawet do dwudziestu tysięcy. Wszystko zależy od modelu, na jaki się zdecydują, oraz firmy, która go skonstruowała – dodaje. Złoty zegarek to produkt prestiżowy, za który wielu klientów gotowych jest sporo zapłacić. Część klientów, których nie stać na złote zegarki, decyduje się na zakup srebrnego czasomierza. – Z roku na rok można zaobserwować zwiększone zainteresowanie srebrnymi zegarkami, które kupowane są z okazji uroczystości religijnych, zwłaszcza dziewczynkom – mówi Jakub Nowak, zegarmistrz. – Srebrne zegarki nie są równie wartościowe jak złote, ale dzięki zastosowaniu kamieni szlachetnych i półszlachetnych są bardzo ładnym podarunkiem, który będzie służył obdarowanej osobie przez wiele lat – dodaje.
Wyedukowany klient
Polskie społeczeństwo z roku na rok staje się bardziej świadome, w związku z tym wybiera produkty, które będą nie tylko funkcjonalne i trwałe, ale także będą stanowiły lokatę kapitału. Powoli zaczynają poszukiwać towarów, które będą stanowiły zabezpieczenie finansowe w czasach najgorszej recesji. Z preferencji zakupowych Polaków można wysnuć wniosek, że zdali sobie oni sprawę, że diamenty, złote zegarki czy monety są międzynarodową walutą, którą można spieniężyć w wielu zakątkach świata. Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że ofiarowuje się dziecku prezenty, które będą mu służyły przez wiele lat. Powoli także do Polski dociera moda na dawanie dziecku z okazji narodzin kamienia szlachetnego, z którego w przyszłości można wytworzyć unikatową biżuterię. Podobnie jak na całym świecie, tak i w naszym kraju diamenty i złoto uważane są za najlepsze zabezpieczenie przed kryzysami na rynku gospodarczym, ekonomicznym i geopolitycznym.
Zdarza się, że klienci wymagają więcej od właścicieli salonów jubilerskich i producentów biżuterii, niż ci są w stanie im zaoferować. Chcą oni bowiem, aby z okazji uroczystości religijnych dzieci otrzymały prezenty, które zostaną zaprojektowane i wykonane specjalnie dla nich. Projektowanie biżuterii na zamówienie nie jest jeszcze najpopularniejsze w naszym kraju, jednak coraz więcej osób chce, aby biżuteria, która zostanie przekazana w prezencie, była stworzona specjalnie dla obdarowanego i symbolizowała jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu.
Projekty autorskie
Można zauważyć na polskim rynku jubilerskim tendencję, która na stałe zagościła na zachodnich rynkach, a mianowicie współpracę jubilerów i projektantów biżuterii. W Europie Zachodniej coraz częściej można spotkać się z sytuacją, w której salon jubilerski na stałe współpracuje bądź wręcz zatrudnia osobę, która tworzy na zamówienie autorskie projekty biżuterii. Salony jubilerskie umożliwiają spotkanie projektanta i klienta, aby wspólnie udało im się stworzyć niepowtarzalny projekt, który powstanie z myślą o konkretnej osobie. W Polsce współtworzenie biżuterii przez klienta i projektanta ciągle jest pewnego rodzaju nowością na rynku, jednak powoli ten segment się rozwija i zdobywa uznanie wśród klientów. – Projekty na zamówienie Polacy składają z okazji zaręczyn i ślubu – mówi Paweł Bagiński, jubiler i projektant biżuterii. – Pierścionek zaręczynowy towarzyszy nam bowiem przez całe życie i klientom zależy, aby odzwierciedlał on osobowość kobiety – dodaje. Nie można zapominać jednak, że klientom zależy, aby biżuteria ofiarowana z okazji urodzin dziecka czy chrztu, także nosiła znamiona oryginalności. – Zdarza się, że najbliżsi projektują biżuteryjne ozdoby, które będą doskonałą pamiątką dla dziecka a także będą zawierały ładunek emocjonalny, który towarzyszył im w danej chwili – mówi Paweł Bagiński.
Technologia 3D
Nowoczesne sposoby projektowania biżuterii, które wykorzystują programy komputerowe, znacznie ułatwiają projektantom pracę nad wykonaniem, wspólnie z klientem, indywidualnej biżuterii. Szczególnie młodzi twórcy bardzo często korzystają z możliwości, jakie daje im komputerowe wymodelowanie biżuterii. – W moim salonie jubilerskim wygospodarowałem miejsce, aby wspólnie z klientem usiąść i zastanowić się, jaka forma biżuterii będzie go satysfakcjonowała – mówi Paweł Bagiński. – Wbrew pozorom współpraca przebiega bardzo dobrze i zarówno ja, jak i mój klient, jesteśmy zadowoleni z jej owoców – dodaje.
Klienci salonów jubilerskich życzą sobie coraz częściej, aby biżuteria, którą zamawiają, była nośnikiem jakiejś historii rodzinnej. – Do mojego salonu przychodzą rodzice, którzy chcą ofiarować swojemu dziecku na przykład pierścionek, w którym znajdzie się kamień z ich podróży poślubnej – mówi Krzysztof Majcherek, jubiler. – Nie można zapominać, że biżuteria musi spełniać funkcję użytkową i być nie tylko cenną ozdobą, ale także bardzo drogocenną pamiątką, która będzie towarzyszyła obdarowanemu przez całe życie – dodaje.
Salon jubilerski otwarty dla klienta
Salon jubilerski powinien być miejscem, gdzie każda osoba może znaleźć biżuterię, która będzie odpowiadała jej potrzebom. Warto pamiętać, że niektóre uroczystości czy wydarzenia w życiu każdego człowieka muszą zostać specjalnie podkreślone i wymagają innej oprawy. W związku z tym nie należy dziwić się, że część klientów chciałaby mieć możliwość stworzenia własnej biżuterii, która ofiarowana, stałaby się pewnego rodzaju relikwią, przywoływałaby wspomnienia. Nie każdy znajdzie doskonały prezent z okazji urodzin dziecka czy jego chrztu wśród seryjnych przedmiotów znajdujących się w asortymencie sklepu jubilerskiego, niektórzy pragną zamknąć w małym przedmiocie biżuteryjnym własną historię swojego życia i przekazać ją swojemu dziecku. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad nawiązaniem współpracy z utalentowanym projektantem, który będzie w stanie zamknąć w biżuterii przeszłość i marzenia klientów.
Jeszcze do niedawna opakowanie traktowane było jako nieznaczący dodatek. Uważano bowiem, że niezależnie od opakowania oferowana biżuteria będzie się dobrze prezentowała. Jednak takie podejście powoli się zmienia, szczególnie jeśli chodzi o pudełka, w które zamykane są prezenty ofiarowywane z okazji uroczystości religijnych.
Pudełka na biżuterię, a szczególnie te przeznaczone na opakowanie biżuterii dewocjonalnej, muszą spełniać określone wymagania. Powszechnie uważa się, że muszą być one w kolorze białym oraz mieć wytłoczone symbole religijne. Każda biżuteria wymaga innego opakowania. Nie można zapominać, że może się zdarzyć, że biżuteria, którą ofiarujemy, będzie przechowywana w nim bardzo długo. Właściciele salonów jubilerskich powinni zamawiać specjalne, tematyczne opakowania, które podkreślałyby uroczystość, na jaką dana ozdoba będzie ofiarowana.
Na rynku opakowań oferta jest bardzo bogata.
– Producenci opakowań na biżuterię w swoim asortymencie posiadają wiele różnego rodzaju wzorów pudełek z religijnymi symbolami – mówi Krzysztof Majcherek, właściciel salonu jubilerskiego. – Należy jednak pamiętać, że samo pudełko to nie wszystko. Należy także umiejętnie umieścić w nim przedmiot, aby w pełni go wyeksponować – dodaje.
Najpopularniejszymi opakowaniami na biżuterię dewocjonalną są pudełka z wytłoczonym krzyżykiem lub hostią.
– Salony jubilerskie zamawiają kartonowe lub flokowane pudełka na biżuterię dewocjonalną – mówi Marek Mirkowski, pracownik hurtowni z opakowaniami jubilerskimi. – Rzadko zdarza się, aby biżuteria symboliczna opakowana została w bardziej kosztowne pudełko. Uważa się, że takie, które ma wytłoczone symbole religijne, w pełni oddaje zapotrzebowanie rynku – dodaje. Nic jednak bardziej mylnego. Właściciele salonów jubilerskich powinni zastanowić się nad zamówieniem do swojego sklepu pudełek, które poza jednorazowym opakowaniem biżuterii, mogą zostać wykorzystane wielokrotnie.
Właściciele sklepów jubilerskich, oprócz dbania o swoich klientów i dostarczania im drogocennej biżuterii, muszą także zabezpieczyć swoją własność przed ewentualną kradzieżą. Nie mogą bowiem pozwolić, aby złodzieje bez przeszkód dostawali się do ich majątku.
Każdy właściciel salonu jubilerskiego staje wcześniej czy później przed dylematem, w jaki sposób ochronić swój punkt przed włamaniem. Warto zauważyć, że w naszym kraju coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na zainstalowanie kompleksowego systemu alarmowego.
Sklep pod nadzorem
Powszechnie wiadomo, że salon jubilerski bardzo działa na wyobraźnię złodziei. Włamywacze spodziewając się wielkich zysków, są w stanie podjąć ryzyko i próbować okraść sklep z biżuterią. W związku z tym właściciele sklepów jubilerskich nie mogą wykluczyć, że mogą stać się ofiarami kradzieży i powinni podjąć odpowiednie kroki, aby zabezpieczyć posiadane przez nich klejnoty. Należy także pamiętać, że czasy, kiedy w sklepie jubilerskim wystarczył tylko sejf, mamy już dawno za sobą. Współcześnie trudno wyobrazić sobie salon jubilerski, w którym nie byłoby zainstalowanego systemu alarmowego. Należy pamiętać, że system alarmowy składa się z szeregu urządzeń, których prawidłowe funkcjonowanie zapewnia pożądane przez właściciela sklepu jubilerskiego rezultaty. W sklepach zazwyczaj instalowane są systemy, na które składa się: centrala alarmowa, urządzenie sterujące, czujki, sygnalizatory, telefon oraz komputer. Trzon każdego systemu alarmowego stanowi centrala alarmowa, której zadaniem jest zbieranie i przetwarzanie informacji.
Miejsce ukrycia
Najważniejszym urządzeniem w całym systemie alarmowym jest centrala alarmowa. Dlatego też właściciele obiektów muszą jak najlepiej ukryć ją przed ewentualną próbą przeprogramowania jej przez złodziei. – Centrala alarmowa musi znajdować się w miejscu najmniej dostępnym dla potencjalnego włamywacza – mówi Kazimierz Podkorski, specjalista od spraw montażu systemów alarmowych. – Jeśli włamywaczowi udałoby się ją znaleźć i uszkodzić, to nawet najlepszy system alarmowy może okazać się bezskuteczny – dodaje. W związku z tym właściciele sklepów jubilerskich, którzy będą decydowali się na zainstalowanie systemu wczesnego powiadamiania o włamaniu, powinni zastanowić się nad miejscem, w którym będą chcieli umieścić centralę alarmową. Należy pamiętać, że zabezpieczenie naszego majątku będzie zależało właśnie od dobrego ukrycia centrali. Obecnie na polskim rynku można znaleźć centrale alarmowe, które w swoim podstawowym wyposażeniu zawierają także zapasowy akumulator, który jest alternatywnym zasilaczem na wypadek kłopotów z dopływem energii.
Serce systemu
Nie mniej ważnym elementem systemu alarmowego są tzw. czujniki, za pomocą których rejestrowany jest każdy ruch wykonywany w naszym sklepie. Czujniki muszą zostać rozmieszczone w taki sposób, aby istniała możliwość zarejestrowania przez nie każdego nieprawidłowego ruchu w sklepie. Należy umieszczać je tak, by cały czas kontrolowały ruch przy drzwiach i oknach salonu oraz wszystkich miejscach, przez które miałby szansę przedostać się złodziej. Należy pamiętać, że czujniki muszą przez cały czas monitorować obiekt, oczywiście w czasie, gdy w sklepie znajdują się klienci, należy zaprogramować centralę tak, aby nie włączała alarmu, ale moim zdaniem czujników nie należy wyłączać mówi Tomasz Karbowski, właściciel sklepu z systemami alarmowymi.
Warto wiedzieć, że czujniki wysyłają różne bodźce do centrali – dodaje. Firmy oferujące systemy zabezpieczające przed kradzieżą zazwyczaj mają w swojej ofercie czujniki, które mogą pełnić różne funkcje. Właściciele sklepów jubilerskich mogą zainstalować czujniki na podczerwień, ultradźwiękowe, mikrofalowe, magnetyczne, wibracyjne, inercyjne czy czujniki, które uruchamiają się automatycznie w momencie zbicia szkła. W bardziej skomplikowanych systemach alarmowych istnieje możliwość zainstalowania kompilacji wszystkich czujników i pełnego zabezpieczenia naszego salonu przed włamaniem. – Najczęściej stosowanymi czujnikami w Polsce pozostają od wielu lat detektory ruchu, czyli czujniki podczerwieni – mówi Kazimierz Podkorski. – Czujniki takie rejestrują każdy ruch na terenie sklepu po jego zamknięciu i wysyłają informację do centrali alarmowej, która po przeanalizowaniu danych uruchamia alarm i przesyła informację na policję bądź do firmy ochroniarskiej – dodaje.
Nowocześni strażnicy
W momencie gdy do naszego salonu jubilerskiego jednak dostanie się włamywacz, system alarmowy uruchamia alarm, który może być zarówno optyczny i akustyczny, jak i optyczno-akustyczny. – Powiadomienie dźwiękowe i świetlne ma na celu przestraszenie złodzieja oraz spowodowanie, że nie będzie kontynuował swojego procederu, a raczej zdecyduje się na ucieczkę – mówi Tomasz Karbowski. – Jednak podstawową funkcję pełni monitoring oraz system przesyłania danych – dodaje. Należy pamiętać, że każda centrala alarmowa jest wyposażona w syntezatory, które przesyłają informacje na telefon komórkowy właściciela sklepu jubilerskiego.
Obraz na monitorze
Ważnym elementem systemu alarmowego, o którym nie wolno zapomnieć, jest monitoring. Właściciel sklepu jubilerskiego musi liczyć się z faktem, że w swoim salonie będzie zmuszony umiejscowić kamery przemysłowe, które będą ukazywały wnętrze przez całą dobę. Na rynku można znaleźć takie systemy, które umożliwiają obserwację pomieszczenia sklepu z dowolnego miejsca na świecie dzięki zastosowaniu internetu. Właściciel salonu może mieć dostęp do monitoringu dzięki posiadanemu przez niego hasłu i loginowi. – Decydując się na zakup systemu monitorującego, warto wybrać taki, który wyposażony jest w kartę rejestrującą obraz – mówi Tomasz Karbowski. – Dzięki niej właściciel może przydzielić różne uprawnienia poszczególnym grupom użytkowników, a także oglądać obraz tylko na przykład z pierwszej i trzeciej kamery – dodaje. Instalując system monitoringu w naszym salonie jubilerskim, warto także wybrać komplet kamer, które będą dla nas najbardziej funkcjonalne. – Aby wybrać najefektywniejsze rozwiązanie, należałoby zainstalować kamery o szerokim kącie widzenia oraz choć jedną kamerę kopułkową z przybliżeniem – radzi Kazimierz Podkorski. – Należałoby się także zastanowić, czy nie umiejscowić kamery z zoomem nad kasą. Takie usytuowanie pozwoli na obserwowanie banknotów, które zostały przyjęte bądź wydane przez kasjera – dodaje.
Właściciel sklepu jubilerskiego, aby w pełni zabezpieczyć swoją własność, musi nie tylko zainstalować odpowiedni system alarmowy, ale także zadbać o właściwe wyposażenie wnętrza. Nie może bowiem pozwolić sobie, aby biżuteria stała się łatwym łupem dla włamywacza. W każdym sklepie jubilerskim muszą zatem znaleźć się gabloty wykończone antywłamaniowym szkłem oraz kasa pancerna.
Gabloty
Nowoczesne gabloty, w których eksponowana jest biżuteria, muszą spełniać wszystkie wymogi bezpieczeństwa, które uniemożliwią łatwe zbicie szyby i pozbawienie nas kosztowności. Należy pamiętać, że stopień wytrzymałości szyb oznacza się symbolami 01, 02 i od P1 do P8. Właściciele salonów jubilerskich powinni zdecydować się na szyby, które dają pełną ochronę, czyli szyby o klasie P7 i P8. Nie można wyciąć w nich bowiem żadnego otworu ani rozbić ich przy użyciu podstawowych narzędzi, jak choćby siekiery.
Szyby o najwyższej klasie, poza umieszczeniem ich w gablotach, można także zamontować w oknach, ponieważ mogą one doskonale zastępować okratowanie wykonane z prętów stalowych o średnicy 16 mm. Warto zastanowić się także nad szybami oznaczonymi symbolami od S1 do S5, gdyż szyby te są odporne na przestrzelenie pociskiem. Najbardziej zapobiegliwi jubilerzy mogą także zamontować w swoim zakładzie okna wykonane z szyb oznaczonych symbolami od D1 do D3, które są w stanie wytrzymać falę uderzeniową po detonacji materiału wybuchowego. Jednak najlepszym rozwiązaniem wydaje się być zainstalowanie w oknach salonów jubilerskich szyb alarmowych.
Warto wiedzieć, że obwód elektryczny w takiej szybie podłączony jest do urządzenia alarmowego, a w momencie jej uszkodzenia przerwany zostaje obwód i zostaje włączony alarm. – Jubilerzy muszą instalować w swoich salonach najodporniejsze szyby, i to zarówno w oknach, jak i w gablotach. Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać – uważa Michał Przykrzył, sprzedawca gablot antywłamaniowych. – Zainstalowanie odpowiednich szyb znacznie zmniejszy ryzyko włamania a także ułatwi firmie ubezpieczeniowej podpisanie korzystniejszej dla jubilera polisy – dodaje.
Kosztowności ukryte w kasie pancernej
Kasa pancerna, którą musimy posiadać w salonie jubilerskim, musi być urządzeniem o klasie odporności od 0 do XII. – W przypadku sklepów oferujących biżuterię najlepiej wybrać atestowaną kasę pancerną o odporności XI lub XII, ponieważ tylko ona spowoduje, że włamywaczowi nie powinno udać się jej sforsować – mówi Kamil Kazimierczyk, właściciel sklepu Sejfbox. – Udając się do sklepu po odpowiednią kasę, należy dokładnie wiedzieć, jakie powinna mieć ona wymiary – dodaje.
Warto zdawać sobie sprawę, że każda atestowana kasa pancerna musi mieć tabliczkę zamontowaną na wewnętrznej, górnej części drzwi, na której znajdują się podstawowe informacje na temat produktu. Musi znaleźć się tam informacja na temat producenta, typ i numer modelu, numer fabryczny, rok produkcji, klasa wyrobu, numer certyfikatu oraz masa. Wybierając najbardziej optymalną kasę, musimy zastanowić się nad jej wyposażeniem. – Kasy mogą być wyposażone w skrytki, dodatkowe półki czy czujniki wstrząsowe połączone z systemem alarmowym – mówi Kamil Kazimierczyk. – Najlepiej wybrać wielowarstwową, stalową konstrukcję, która ma rozbudowany system ryglujący, który blokuje otworzenie drzwi kasy przy próbie włamania – dodaje. Specjaliści podkreślają, że najlepszym rozwiązaniem przy przechowywaniu wartościowych przedmiotów jest zastosowanie dwóch zamków w urządzeniu, np. zamka kluczowego i szyfrowego.
Niezależnie od systemu alarmowego, monitoringu, na jakie się zdecydujemy w swojej firmie jubilerskiej, należy pamiętać, że nad bezpieczeństwem naszego majątku przez większą część dnia czuwają pracownicy. Nie można nie docenić roli, jaką odgrywa personel naszego sklepu przy ewentualnej próbie kradzieży naszych kosztowności.
Pracownicy spędzają w salonie większość czasu, pokazują biżuterię klientom, otwierają i zamykają gabloty, bardzo często mają także dostęp do sejfu, wobec powyższego nie można pozwolić sobie, aby osoby te były nieświadome zagrożeń, na jakie mogą być narażone, i nie umiały skutecznie radzić sobie w momencie próby kradzieży biżuterii.
Kursy i szkolenia
Bardzo rzadko w Polsce zdarza się, że właściciele sklepów jubilerskich wysyłają swoich pracowników na profesjonalne szkolenia, których celem jest radzenie sobie w przypadku napadu lub próby kradzieży. Właściciele firm jubilerskich wychodzą z założenia, że personel sklepu niezależnie od swoich umiejętności i tak nie będzie w stanie poradzić sobie z napastnikiem czy osobą, która będzie chciała ukraść biżuterię. – Nie mogą żądać od pracowników, aby narażali swoje zdrowie i życie, i walczyli z włamywaczem o biżuterię – mówi Paweł Niemojewski, właściciel małego sklepu jubilerskiego. – Oczywiście, moi pracownicy wiedzą, jak prezentować biżuterię, ale nie wydaje mi się, aby konieczne było wysyłanie ich na kurs dla ochroniarzy – dodaje.
Oczywiście jubilerzy nie powinni wysyłać swoich pracowników na kursy i szkolenia przeznaczone dla licencjonowanych ochroniarzy, ale powinni zdać sobie sprawę z faktu, że nauczenie swoich pracowników podstawowych zachowań na wypadek kradzieży będzie skutkowało ich mniejszym strachem w przypadku prawdziwego napadu.
Pracownicy poznają bowiem zasady postępowania w przypadku napadu i będą w stanie zapanować nad sytuacją, a nie dadzą się ponieść strachowi i panice. – Szkolenie pracowników zatrudnionych w bankach i firmach jubilerskich opiera się przede wszystkim na nauczeniu ich bezpiecznego zachowania, które jeśli nie uniemożliwi napadu, to spowoduje, że na terenie placówki nie wybuchnie panika i sytuacja nie wymknie się spod kontroli – mówi Marek Ober, szkoleniowiec. – Uczymy także, jak zabezpieczyć towar w momencie, gdy właśnie rozmawiamy z klientem albo pokazujemy mu towar – dodaje.
Właściciele sklepów jubilerskich bardzo często sami siedzą w sklepie i pomagają sprzedawcom w zapewnieniu bezpieczeństwa. Jednak należy zdawać sobie sprawę, że znacznie bezpieczniej byłoby, gdyby zarówno właściciel salonu jubilerskiego, jak i jego pracownicy znali zasady postępowania w przypadku napadu bądź kradzieży.
Ostrożne postępowanie
Właściciele sklepów jubilerskich nawet jeśli nie zdecydują się na przeprowadzenie szkolenia wśród swoich pracowników, muszą ich nauczyć odpowiedniego zachowania w czasie godzin pracy. Pracownicy muszą zdawać sobie sprawę, że każde niedomknięcie gabloty czy zostawienie uchylonych drzwi na zaplecze, może narazić właściciela sklepu na wielkie straty finansowe.
Personel musi wiedzieć, że jego zachowanie ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa biżuterii. Każde okazanie biżuterii potencjalnemu klientowi musi odbywać się bardzo rozważnie. Nie można pozwolić, aby w tym samym czasie pracownik pokazywał biżuterię kilku osobom, nie może także stracić z oczu gablot z biżuterią. – Najlepiej byłoby, gdyby w godzinach otwarcia w sklepie jubilerskim znajdowali się dwaj sprzedawcy – mówi Marek Ober. – Jak powszechnie wiadomo, okazja czyni złodzieja, a jeśli w sklepie będzie znajdowało się więcej osób niż jedna, będzie to dla złodzieja znak, że biżuteria jest pod baczną kontrolą – dodaje.
Biżuteria w dobrych rękach
Należy pamiętać, że powierzając biżuterię naszym pracownikom, powinniśmy starać się, aby byli oni przygotowani na wszystkie nieprzewidziane sytuacje, które mogą zdarzyć się podczas ich pracy. Samo zainstalowanie najnowocześniejszego sprzętu alarmowego, monitoringu czy antywłamaniowych drzwi i okien nie spowoduje, że nasz majątek będzie w pełni zabezpieczony. Nigdy bowiem nie będziemy w stanie wyeliminować błędu ludzkiego. Warto jednak przeszkolić swoich pracowników, aby mieli świadomość, jak powinni się zachowywać i jak uniknąć wszelkich błędów.
Ubezpieczenie firmy jubilerskiej nie należy do rzeczy najprostszych. Zakłady ubezpieczeń niezbyt chętnie ubezpieczają właścicieli salonów jubilerskich i producentów biżuterii.
Branża jubilerska nie może liczyć na sprawną obsługę i specjalnie dla niej przygotowane oferty ubezpieczeniowe. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy właściciel firmy jubilerskiej musi ubezpieczyć swój majątek od kradzieży i włamania. W przeciwnym bowiem przypadku musiałby się liczyć ze stratą całego swojego majątku. Dlatego też właściciele salonów jubilerskich muszą spełniać wszystkie obowiązki nakładane na nich przez zakłady ubezpieczeń. A spełnienie tych warunków nie jest zadaniem łatwym.
Budynek odporny na napad
Aby ubezpieczyciel zdecydował się choćby na rozmowę wstępną z właścicielem firmy jubilerskiej, lokal, w którym znajdują się produkty jubilerskie, musi być umiejscowiony w budynku o stałej konstrukcji. I wbrew pozorom już samo spełnienie tego wymagania czasami sprawia jubilerom niemały kłopot. – Na lokalizację swojego sklepu jubilerskiego wybrałem budynek mieszkalny z małą galerią handlową na parterze.
Okazało się jednak, że zakład ubezpieczeniowy nie może zabezpieczyć mojego majątku, gdyż ściana działowa pomiędzy pomieszczeniem, które wynajmowałem, a pomieszczeniem sąsiednim nie spełniała warunków ubezpieczyciela – mówi Piotr Nowakowski, właściciel sklepu jubilerskiego Martyna Sp. z o.o. w Warszawie. Według większości ubezpieczycieli ubezpieczane mienie powinno znajdować się w budynkach o odpowiednio trwałej konstrukcji, która spełnia wszelkie wymogi prawa budowlanego. Jednocześnie lokal, w którym sprzedawana jest biżuteria, nie może znajdować się w pomieszczeniach, gdzie możliwe jest pokonanie poszczególnych elementów konstrukcji, takich jak podłoga, ściany czy sufit bez użycia specjalnych narzędzi.
Niestety, znaczna część małych przestrzeni handlowych nie spełnia tych wymagań, ponieważ ścianki działowe pomiędzy poszczególnymi lokalami handlowymi są szkieletowe. Ich konstrukcję stanowią profile stalowe, które obudowuje się płytami gipsowo-kartonowymi lub gipsowo-włóknowymi, a wnętrze ściany wypełnia się wełną mineralną. Taka ściana – według ubezpieczyciela – nie jest w stanie zabezpieczyć mienia znajdującego się w lokalu. Jednocześnie zakłady ubezpieczeniowe żądają, aby w lokalu, w którym znajduje się biżuteria, nie było niezabezpieczonych otworów, przez które możliwy byłby dostęp do mienia bez włamania.
Odpowiednie drzwi i okna
Zakłady ubezpieczeń żądają także od jubilerów, aby drzwi, które instalują w swoich zakładach miały certyfikat jakości i spełniały wszystkie normy bezpieczeństwa. Jednocześnie od właścicieli firm jubilerskich wymaga się, aby w drzwiach zainstalowane były co najmniej dwa zamki, które mają podwyższoną odporność na włamanie, potwierdzone atestem wystawionym przez upoważnioną do tego celu jednostkę, czyli Instytut Mechaniki Precyzyjnej. – Aby być pewnym, że zakład ubezpieczeń zaakceptuje nasz lokal i będzie skłonny zabezpieczyć nasze mienie, lepiej zamontować zamek wielopunktowy, który umożliwia wielostronne ryglowanie drzwi – mówi Wojciech Maskowik, jubiler.
Odpowiednio zabezpieczony zakład jubilerski powinien także mieć atestowane okna antywłamaniowe. Jednocześnie nie można zapominać, że ubezpieczyciel oczekuje, iż okna będą odpowiednio zabezpieczone kratami, żaluzjami antywłamaniowymi bądź okiennicami, których nie będzie można sforsować bez użycia odpowiednich narzędzi. Należy także pamiętać, że ruchome części okien powinny mieć osłony mechaniczne i być zamknięte na co najmniej jedną kłódkę wielozastawkową, czyli taką, do której klucz ma minimum dwa żłobienia.
Niezbędny monitoring
Niezależnie od wyposażenia w atestowane drzwi, okna i okiennice, firma jubilerska musi także podpisać umowę z firmą ochroniarską bądź zatrudnić osobę, która poza godzinami handlowymi będzie sprawowała nadzór nad daną placówką. Firma jubilerska musi także zainstalować w swojej siedzibie nowoczesny system alarmowy, z którego sygnał będzie docierał w razie włamania do policji bądź koncesjonowanego przedsiębiorstwa ochrony osób i mienia.
Meble z dodatkowymi atestami
Właściciel firmy jubilerskiej nie może jednak poprzestać na monitoringu. Zakłady ubezpieczeń wymagają także odpowiednich certyfikatów potwierdzających podwyższoną odporność na włamanie. Wszystkie bowiem gabloty z biżuterią muszą zostać zabezpieczone szkłem warstwowym, które jest znacznie bardziej odporne na stłuczenia czy rozbicie.
Jednocześnie jubilerzy zazwyczaj zostają zobowiązani przez ubezpieczycieli, aby w swoich punktach usługowych, w miejscu niedostępnym dla postronnych i dobrze zabezpieczonym, zainstalowali sejf, w którym muszą zamykać najdroższe egzemplarze biżuterii. Kosztowności – według ubezpieczycieli – muszą być przechowywane w schowkach zabezpieczających z udokumentowaną klasą odporności: I, II lub III, potwierdzoną przez Instytut Mechaniki Precyzyjnej.
Obowiązki i prawa
Mimo że jubilerzy spełniają wszystkie narzucone przez zakłady ubezpieczeń warunki, to i tak bardzo często zdarza się, że nie mogą ubezpieczyć swojej biżuterii. Najtrudniej ubezpieczyć swoje kosztowności jubilerom, którzy kiedykolwiek padli ofiarą kradzieży. – űaden z zakładów ubezpieczeń nie chciał podpisać ze mną umowy – mówi Aleksander Bączkowski, właściciel salonu jubilerskiego. – Byłem zobowiązany do udowodnienia, że kradzież była autentyczna i nie miałem z nią nic wspólnego – dodaje. Należy także podkreślić, że każda umowa podpisywana jest indywidualnie, co oznacza, że mogą się zmienić warunki, na jakich ubezpieczyciel decyduje się objąć ochroną naszą biżuterię.
Podobnie jak różne mogą być indywidualne rozwiązania, tak samo kwota ubezpieczenia może być bardzo różna, zwykle jest także znacznie mniejsza niż wartość biżuterii. W większości przypadków właściciel firmy jubilerskiej sam ustala wartość mienia i przewiduje wartość swojej straty. Oczywiście, zdarza się, że ubezpieczyciel żąda powołania rzeczoznawcy i wraz z nim dokonuje wyceny zgromadzonej biżuterii oraz określa sumę składki miesięcznej.
Przezorny – ubezpieczony
Należy jednak pamiętać, że mimo spełnienia przez właścicieli firm jubilerskich wszystkich wymagań formalnych, zakład ubezpieczeń może odmówić podpisania umowy. Bardzo często bowiem zdarza się, że firmy ubezpieczeniowe nie są zainteresowane podpisywaniem umów z jubilerami. Uważają one bowiem, że ryzyko, jakie ponoszą, jest zbyt wysokie w porównaniu z zyskami, jakie mogą osiągnąć.
Warto zauważyć, że spora część firm ubezpieczeniowych nie posiada w swoim portfolio oferty skierowanej do właścicieli firm jubilerskich. Dlatego też decydując się na negocjowanie warunków ubezpieczenia, należy kontaktować się z dużymi zakładami ubezpieczeniowymi, które mają ugruntowaną pozycję na rynku.
Kamienie ozdobne kupują niemal wszyscy, którzy wytwarzają biżuterię. W Polsce największym zainteresowaniem twórców cieszą się cyrkonie, bursztyn, a ostatnio również koral i lawa wulkaniczna.
Znacznie rzadziej, w porównaniu z kamieniami ozdobnymi, kupowane są kamienie szlachetne, które służą do wyrabiania najkosztowniejszej biżuterii. Na polskim rynku jubilerskim pojawiło się ostatnio wiele nowych firm specjalizujących się w sprzedaży biżuterii, co spowodowało, że obroty hurtowni oferujących kamienie półszlachetne rosną z miesiąca na miesiąc.
Wielkie zmiany na rynku
Jeszcze kilka lat temu jubilerzy narzekali, że bardzo trudno w Polsce zaopatrzyć się w kamienie półszlachetne. Owszem, istniały wyspecjalizowane punkty, jednak z powodu braku konkurencji ceny w nich były dość wysokie. – Wraz z rozwojem rynku pojawiły się hurtownie kamieni półszlachetnych, które umożliwiły jubilerom wygodne zaopatrywanie się w kamienie potrzebne do produkcji biżuterii – mówi Adam Kowal, właściciel hurtowni kamieni półszlachetnych Topamex. – Dzięki możliwości sprowadzania kamieni powstało wiele nowych hurtowni, które zapełniły istniejącą niszę – dodaje.
Niemal w każdym mieście znajduje się hurtownia kamieni ozdobnych, które mogą być wykorzystywane w pracy jubilerów. Coraz dynamiczniej rozwijają się również hurtownie, które zakładane są i działają jedynie w sieci internetowej. – Zjawisko, jakie obserwujemy, jest z pewnością spowodowane wzrostem zainteresowania młodych ludzi tworzeniem biżuterii. Zauważyli oni bowiem, że małym nakładem kosztów mogą zarobić, sprzedając wytworzoną przez siebie biżuterię – mówi Kowal. Na polskim rynku biżuteryjnym można zaobserwować duży wzrost liczby sklepów, szczególnie internetowych, oferujących biżuterię wykonaną w domowych warunkach, która często określana jest mianem artystycznej.
Jubiler wybiera co innego
– Z moich obserwacji wynika, że jubilerzy, którzy parają się tym zawodem od wielu lat, kupują w naszej hurtowni inne produkty niż młodzi artyści – mówi Kazimierz Kleczkowski, właściciel hurtowni kamieni Kakorz. – Jubilerzy najczęściej decydują się na kamienie, które doskonale komponują się ze srebrem czy złotem, natomiast osoby wytwarzające biżuterię nieco mniej profesjonalnie wolą kupować kamienie, które od razu można wykorzystać, czyli z wywierconymi otworami – dodaje. Jubilerzy bardzo często decydują się na zakupy dużych kamieni, nad którymi mogą samodzielnie popracować. Decydując się na zakupy w hurtowni kamieni, zazwyczaj wybierają topazy, kryształy Svarowskiego, korale oraz ostatnio coraz bardziej popularną lawę wulkaniczną. Zazwyczaj jubilerzy oprawiają zakupione kamienie w drogocenne kruszce i oferują je swoim klientom. – Bardzo rzadko zdarza się, że osoby, które prowadzą własny zakład jubilerski, kupują u mnie szkło weneckie, masę perłową czy muszle. Znacznie częściej ich wybór pada na agaty, ametysty, turkusy czy jaspisy – mówi Adam Kowal.
Miejsce codziennych zakupów
Niezależnie jednak od motywów zakupów, a co za tym idzie, przeznaczenia kamieni, należy zauważyć, że hurtownie kamieni półszlachetnych mają się bardzo dobrze i z roku na rok przybywa im stałych klientów. Na polskim rynku jubilerskim tylko one rozwijają się tak dynamicznie i odnotowują największe zyski. Nie dziwi wobec tego fakt, że coraz aktywniej działają na rynku, otwierając nowe punkty, czy oferując swoje usługi za pośrednictwem internetu. – W ciągu ostatnich dwóch lat można zauważyć bardzo duży ruch na rynku hurtowni kamieni – mówi Kazimierz Kleczkowski. – Można powiedzieć, że w tym czasie ich liczba podwoiła się – dodaje.
Sytuacja taka spowodowana jest faktem, że przedsiębiorcy z różnych branż zauważyli, że ten segment rynku, mimo obecnego kryzysu, stale się rozwija. W związku z tym także wśród hurtowników pojawiła się konkurencja, która przyczyniła się do obniżenia cen w celu pozyskania nowych klientów i utrzymania starych. – Obecnie hurtownie kamieni prześcigają się w wymyślaniu sposobów, które zapewnią im stałe grono klientów – mówi Adam Kowal. – Najczęściej udaje im się to przez wprowadzanie bonusów, promocji i kart lojalnościowych – dodaje.
Pochodzenie kamieni
Hurtownie najczęściej jednak nie informują swoich klientów o kraju pochodzenia kamieni, które wprowadzają do obrotu. Bardzo często oferują kamienie syntetyczne, najczęściej wyprodukowane w Chinach i Indiach. Zdarza się, że właściciele hurtowni importują kamienie oraz minerały z Brazylii, Afryki Południowej i Maroka. – Klienci powinni zawsze być informowani, skąd pochodzą kamienie, które kupują, jednak taka informacja rzadko pojawia się w hurtowniach – mówi Kazimierz Kleczkowski. – Uważam niepowiadamianie klientów o miejscu pochodzenia kamieni za działanie nieetyczne – dodaje. Właściciele hurtowni mają obowiązek udzielić klientowi wszelkich danych o towarze, który mu sprzedają. Gros jubilerów, którzy robią zakupy w hurtowniach, dzięki swojej wiedzy, potrafi rozpoznać kamień oraz wie, jak można go wykorzystać. Jednak wielu klientów nie ma nawet podstawowej wiedzy na temat kamieni i powinni zostać odpowiednio poinstruowani przez sprzedającego.
Sprzedaż indywidualna
Coraz częściej zdarza się także, że hurtownie oferują swoim klientom możliwość kupna kamieni w sprzedaży detalicznej. Klienci nie muszą już bowiem nabywać wielu kamieni, mogą zdecydować się tylko na pojedyncze, unikatowe okazy. Taka forma sprzedaży jest bardzo często wykorzystywana, szczególnie w przypadku oryginalnych kamieni ozdobnych. Dzięki tej metodzie właściciele hurtowni zaskarbiają sobie względy klientów, a klienci przywiązują się do danej hurtowni. Jednak najważniejszym kryterium dla większości klientów jest cena, która decyduje o zakupie konkretnego kamienia.
Projektanci biżuterii i jubilerzy jeszcze do niedawna decydowali się na kamienie tańsze, bowiem mogli z nich wykonać mniej kosztowną biżuterię, która niemal natychmiast znajdowała odbiorców. Jednak w obecnym czasie można mówić o zmianie tej tendencji. Jubilerzy znacznie częściej decydują się na zakup droższych kamieni, nawet jeśli biżuteria z nich wykonana będzie musiała poleżeć w gablocie, aż znajdzie swoich odbiorców.
Zmiany na rynku
Dynamiczne zmiany na rynku hurtowni kamieni półszlachetnych pokazują, że coraz więcej osób zainteresowanych jest kupowaniem kamieni ozdobnych przeznaczonych do produkcji biżuterii. Najszybciej rozwijają się hurtownie internetowe, które z powodzeniem zapełniły istniejącą do tej pory niszę. Z obserwacji rynku można wysnuć wniosek, że hurtownie kamieni półszlachetnych funkcjonują bardzo dobrze i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości sytuacja taka miała się zmienić.
Dynamiczny rozwój rynku hurtowni
jubilerskich spowodował, że podmioty te musiały nieco zmienić swój
asortyment, aby znaleźć swoją niszę. I mimo że każda z nich oferuje
swoim klientom kamienie zarówno szlachetne, jak i półszlachetne, to
jakość sprzedawanych przez nie towarów znacznie różni się między sobą.
Niektórzy właściciele hurtowni postanowili sprzedawać swoim klientom tylko kamienie szlachetne, inni zdecydowali się na sprzedaż kamieni ozdobnych, natomiast część z nich jeszcze bardziej zawęziła krąg swoich odbiorców i oferuje im kamienie szlifowane bądź nie.
Łatwość pracy nad biżuterią
Jubilerzy w swojej pracy są zmuszeni do korzystania z usług hurtowni kamieni szlachetnych. Część z nich decyduje się na zakup kamieni już oszlifowanych, które nadają się do oprawiania, a część chce samodzielnie zrobić wszystkie potrzebne szlify. Kamienie naturalne, czyli nieoszlifowane, czasami przysparzają kłopotów osobom, które zdecydują się je zakupić. Aby bowiem samodzielnie oszlifować kamień, niezbędna jest ogromna wiedza z zakresu gemmologii, która umożliwi wykonanie swojej pracy prawidłowo. – Wielu jubilerów obawia się kupić diament, który będzie wymagał oszlifowania, ponieważ nie posiadają należytych umiejętności – mówi Stanisław Mikolewski, jubiler. – Strach, że mogliby uszkodzić drogocenny kamień, powoduje, że decydują się często na kupno brylantów, które wystarczy oprawić w pierścionku bądź kolczykach – dodaje. A uszkodzenie diamentu to przecież strata pieniędzy zainwestowanych w jego kupno.
Podobnie wygląda sprawa z rubinami i szafirami. – Kiedyś nie do pomyślenia była sytuacja, żeby jubiler zdawał się na drugiego fachowca w zakresie oszlifowania kamienia, teraz coraz częściej możemy spotkać się z taką sytuacją – mówi Piotr Wędzikowski, jubiler. – Moim zdaniem wynika to z faktu, że hurtownie oferują kamienie oszlifowane, a każdy z nas ma tendencję do oszczędzania swojego czasu – dodaje. Praca z oszlifowanymi kamieniami szlachetnymi jest znacznie łatwiejsza i wymaga mniejszych nakładów pracy a także znacznie zmniejsza ryzyko, że kamień ulegnie zniszczeniu. Kupowanie gotowego do oprawienia kamienia powoduje także, że przy obróbce kamieni szlachetnych nie traci się ich pierwotnej masy. Kupując oszlifowany kamień, jubilerzy najczęściej nadają im połysk przez polerowanie.
Kamienie naturalne
Oczywiście, znaczna część jubilerów decyduje się na zakup kamieni nieoszlifowanych, które muszą poddać samodzielnej obróbce. – Nie wyobrażam sobie kupienia gotowego do oprawienia kamienia – mówi Krzysztof Malinowski, jubiler. – Nadawanie kamieniowi szlifu powoduje, że dany kamień uzyskuje odpowiedni wygląd i blask dzięki moim działaniom. To ja nadaję mu kształt, który pasuje do zaprojektowanej przeze mnie biżuterii – dodaje. Praca z kamieniem nieoszlifowanym jest znacznie trudniejsza, ponieważ wymaga od jubilera niezwykłej precyzji i zdolności, jednak dzięki temu umożliwia stworzenie biżuterii według własnego pomysłu. Jubilerzy, którzy samodzielnie szlifują kamienie, rzadko jednak decydują się na zakup diamentów, które samodzielnie musieliby oszlifować.
Często natomiast kupują rubiny i szafiry, którym nadają szlif. – Niektórzy jubilerzy, w tym także ja, decydują się na oprawienie w biżuterii całkowicie nieoszlifowanego kamienia, który zazwyczaj jest znacznie większy od tych oszlifowanych i ma naturalne piękno, które czasami szkoda zepsuć, poddając go obróbce – mówi Włodzimierz Kalinowski, jubiler.
Życzenia klienta
Hurtownie kamieni szlachetnych i półszlachetnych szybko dostosowały swoją ofertę do zapotrzebowania rynku. Część z nich oferuje swoim klientom szlifowane kamienie, ponieważ ich właściciele zdają sobie sprawę, że wielu jubilerom zależy na kupnie profesjonalnie oszlifowanych kamieni. – Wydaje mi się, że jubiler, który decyduje się na zakupy w moim sklepie, ma pewność, że kamienie są przygotowane przez profesjonalistę do umieszczenia ich w biżuterii – mówi Marcin Konieczny, właściciel hurtowni kamieni. – Nasz sklep zawsze wraz z kamieniami daje jubilerowi certyfikat jakości wydany przez rzeczoznawców.
Oczywiście, klient otrzymuje także możliwość zwrotu kamienia bądź jego wymiany a także służymy mu wszelką pomocą, jeśliby takowej potrzebował – dodaje. Kupując kamień szlifowany w hurtowni, jubiler może mieć pewność, że sprzedawca udziela mu wszelkiej niezbędnej pomocy przy zakupionym przez niego kamieniu a także przysługuje mu prawo do reklamacji. Hurtownicy, którzy sprzedają kamienie nieoszlifowane, także nie mogą narzekać na brak klientów. Wielu bowiem jubilerów woli kupić naturalny kamień i samodzielnie nad nim popracować.
Kamienie naturalne cieszą się także popularnością wśród klientów indywidualnych, którzy kupują je jako inwestycję kapitału. Wybór oczywiście zależy od jubilerów, jednak niezależnie, czy jubilerzy zdecydują się na samodzielne wykonywanie szlifów, czy kupią już gotowe kamienie, mogą mieć pewność, że sprzedawcy przekażą im certyfikaty na zakupione kamienie.
Właściciele hurtowni kamieni nie mogą narzekać na brak klientów. Niemal każdy jubiler zaopatruje się u nich w niezbędne do pracy kamienie. A hurtownicy starają się jeszcze bardziej przywiązać do siebie klientów i oferują im, poza kamieniami, różnego rodzaju półfabrykaty, aby w pełni zaspokoić wymagania rynku.
Stałe poszerzanie asortymentu powoduje, że jubilerzy i producenci biżuterii nie wyobrażają sobie funkcjonowania na rynku jubilerskim bez możliwości korzystania z usług hurtowni kamieni jubilerskich. Jednak rynek jubilerski stale się zmienia i przed hurtownikami pojawiają się nowe wymagania, które, aby stać się konkurencyjnymi wobec innych podmiotów, będą musieli spełnić.
Liczba klientów rośnie
Właściciele hurtowni podkreślają, że stale przybywa im klientów, którzy zainteresowani są kompleksową obsługą ich punktów. Zamawiają u hurtowników niemal wszystko, co potrzebne jest w pracy producenta biżuterii. Nie dziwi zatem fakt, że hurtownicy wprowadzają do swojego asortymentu stale nowe towary i usługi. – Początkowo miałem w swojej hurtowni tylko półfabrykaty srebrne, jednak klienci wymusili na mnie poszerzenie asortymentu o kamienie jubilerskie i maszyny niezbędne w pracy jubilera – mówi Piotr Ważczyk, właściciel hurtowni. – Moim klientom zależy, żeby ich zamówienia realizowane były przez jedną firmę, ponieważ w ten sposób znacznie oszczędzają swój czas i mogą w pełni zaangażować się w prowadzenie swojej działalności – dodaje. I mimo że hurtownie kamieni jubilerskich funkcjonują w Polsce zaledwie od paru lat, to wielu jubilerów nie wyobraża sobie funkcjonowania bez nich. Klienci hurtowni podkreślają, że do robienia zakupów w wyspecjalizowanych punktach zachęca ich możliwość uzyskania rabatów oraz fakt, że w jednym miejscu mogą znaleźć wiele interesujących ich produktów.
Hurtownie ułatwiają jak mogą
Hurtownicy, starając się pozyskać jak najwięcej klientów, zazwyczaj proponują im dwa rodzaje zaopatrywania w towar. Producenci biżuterii mogą kupować kamienie za pośrednictwem sieci i otrzymywać je bezpośrednio do salonu jubilerskiego bądź mogą wybierać kamienie samodzielnie i kupować je na miejscu. To drugie rozwiązanie wybierają zazwyczaj właściciele małych, rodzinnych zakładów jubilerskich. – W momencie, gdy potrzebuję kupić topazy czy opale, to zdecydowanie wolę kupić je przez internet, jednak gdy chcę kupić perły czy choćby akwamaryny, to zdecydowanie wolę robić to na miejscu, żeby mieć okazję dokładnie przyjrzeć się danemu kamieniowi – mówi Michał Drakoczy, jubiler. Właściciele hurtowni starają się spełnić wszystkie oczekiwania jubilerów, dlatego też oferują nie tylko bogaty asortyment, ale także wybór w zakresie dostaw. Oczywiście każdy ze sposobów zaopatrywania producentów biżuterii w kamienie ma swoje plusy i minusy. – Zamawiając kamienie przez internet bądź przez telefon, nie tracę czasu na dojazdy, a zaoszczędzony czas mogę wykorzystać na produkcję biżuterii czy bezpośredni kontakt z moimi klientami – mówi Piotr Zawadzki.
Rynek hurtowni kamieni jubilerskich w Polsce
Właściciele hurtowni, którzy działają na rynku jubilerskim, zgodnie podkreślają, że rynek, na którym funkcjonują, zmienia się nieustannie. Dynamiczny rozwój rynku jubilerskiego oraz pojawianie się na nim coraz to nowych podmiotów spowodowało, że hurtownicy starają się znaleźć nowe drogi dotarcia ze swoimi produktami do klientów. Hurtownie, poza dostosowaniem asortymentu do wymagań odbiorców, starają się wprowadzić do swojej działalności wszystkie możliwe udogodnienia, które zaspokoją oczekiwania nawet najbardziej wymagającego klienta.
Wiele z nich zdecydowało się na wprowadzenie zamówień przez internet, programów lojalnościowych dla stałych klientów, płatności realizowanych na podstawie faktur elektronicznych czy kompleksowy tryb przyjmowania i załatwiania reklamacji. Hurtownicy zauważyli, że najważniejsza jest logistyka, dobór asortymentu, indywidualne podejście do klienta oraz stałe badanie rynku. – Aby dotrzeć ze swoją ofertą do jubilerów i producentów biżuterii, trzeba z nimi rozmawiać – mówi Piotr Ważczyk. – Wiedzieć, jakie mają problemy, czego oczekują i przede wszystkim kim są klienci ich sklepów, ponieważ to od klienta końcowego zależy, jaki asortyment należy umieszczać w swoim punkcie – dodaje.
Hurtownia importer
W ostatnim czasie coraz więcej hurtowni podejmuje się roli importera kamieni. Właściciele hurtowni starają się przewidzieć, jakie będzie zapotrzebowanie rynku na kamienie i sprowadzać je do swoich sklepów, aby być przygotowanym na wszelkie ruchy na rynku. Hurtownicy starają się sprowadzać z zagranicy niemal wszystkie kamienie, począwszy od najtańszych, a na rubinach i diamentach skończywszy. Nie chcą kupować kamieni od bezpośrednich importerów, ponieważ w ten sposób znacznie zwiększają swoje koszty, a tym samym oferują droższe kamienie swoim odbiorcom. Właściciele hurtowni, eliminując pośredników, redukują koszty własne i tym samym są bardziej konkurencyjni. Warto zauważyć, że hurtownie kamieni jubilerskich coraz częściej pojawiają się na targach branżowych, aby tam podpisać kontrakty z nowymi klientami i zademonstrować swoje istnienie w branży.
Wychodzić naprzeciw oczekiwaniom
– Jubilerzy oczekują od hurtowni, aby kamienie i półfabrykaty jubilerskie oferowane przez nie były jak najwyższej jakości – mówi Piotr Ważczyk, właściciel hurtowni kamieni jubilerskich i półfabrykatów. Zdarza się jednak, że poza podstawowymi wymaganiami stawianymi hurtowniom, takimi jak wysoka jakość produktów czy terminowość w dostawach, ich klienci chcieliby także mieć możliwość uczestniczenia w szkoleniach dotyczących wprowadzenia na polski rynek najnowocześniejszych technologii jubilerskich wykorzystywanych do obróbki kamieni. – Moim zdaniem hurtownicy powinni brać aktywny udział w promocji biżuterii w naszym kraju – mówi Michał Drakoczy. – W końcu zarówno jubilerom, jak i hurtownikom kamieni jubilerskich powinno zależeć, aby wśród Polaków rosło zainteresowanie biżuterią i pojawiła się moda na noszenie diamentowych czy rubinowych kosztowości – dodaje. Właściciele hurtowni starają się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom detalistów, jednak nie każdą pojawiającą się potrzebę rynku są w stanie zaspokoić.
Hurtownie przyszłości
Obserwując rynek hurtowni kamieni jubilerskich i półfabrykatów, można być spokojnym o ich przyszłość. Z całą pewnością będą stale się rozwijały, a na rynku pojawią się nowe podmioty oferujące jubilerom niezbędne do ich pracy narzędzia. Właściciele hurtowni mogą być pewni, że jubilerzy będą kupować kamienie jubilerskie i korzystać z ich oferty. Wydaje się jednak, że na polskim rynku jubilerskim pojawią się w najbliższym czasie hurtownie, które, poza produktami niezbędnymi do wytworzenia biżuterii, będą oferować gotową biżuterię. I mimo że część producentów biżuterii i jubilerów pomija hurtownie i wybiera bezpośrednie zakupy u importerów kamieni bądź zagranicznych firm, hurtownie nadal będą zdobywać nowych klientów oraz powiększać przewagę nad mniejszymi podmiotami.
Sprzedaż kamieni zarówno szlachetnych, jak i półszlachetnych w sieci staje się ostatnio coraz bardziej popularna wśród jubilerów i projektantów biżuterii.
Sytuacja ta wynika przede wszystkim z faktu, że zakupy dokonywane za pośrednictwem internetu są mniej czasochłonne oraz często wiążą się z mniejszymi wydatkami. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że kamienie trafiają wprost do rąk nabywcy i nie trzeba jechać po nie nierzadko w bardzo odległe zakątki Polski. Wygoda i oszczędność czasu skłania wielu jubilerów do zakupu kamieni jubilerskich przez internet. Jednak nie zawsze zakupy dokonane za pośrednictwem komputera przynoszą im wystarczającą satysfakcję. Aby być w pełni zadowolonym z dokonania zakupów w sieci, należy unikać kilku typowych błędów, które popełniają kupujący.
Nie promocyjna okazja
Dla większości klientów internetowych hurtowni kamieni cechą decydującą o wyborze konkretnego kamienia jest cena. W związku z tym poszukują oni okazji nabycia kamieni po znacznie niższej cenie, niż są one warte. Nie można oczekiwać od sprzedawcy, że zaoferuje pełnowartościowy produkt poniżej jego ceny rynkowej. Dlatego też w każdym takim przypadku należy uważnie przyjrzeć się zarówno zdjęciu kamienia, jak i jego opisowi, który być może wyjaśni, dlaczego oferta jest tak atrakcyjna. Trzeba także pamiętać, że kolor kamienia w rzeczywistości znacznie różni się od tego, który widzimy na monitorze komputera.
Kupuj z rozwagą
Decydując się na zakup kamieni, przede wszystkim trzeba bardzo dokładnie sprawdzić hurtownię internetową, która je oferuje. Przed przystąpieniem do kupna kamieni, na których nam zależy, warto dokładnie przeczytać wszystkie dostępne informacje dotyczące firmy, która je zbywa. Dobrze jest także zapoznać się z opiniami na jej temat wśród znajomych albo przeszukać fora internetowe, na których klienci wymieniają swoje spostrzeżenia o danym sprzedawcy. Warto zwrócić uwagę, czy firma, która oferuje swoje kamienie w sieci, ma siedzibę w Polsce. Firmy zarejestrowane w innych krajach rządzą się innymi prawami niż nasze, dlatego też znacznie trudniej będzie nam dochodzić swoich praw w momencie, gdy produkty nie spełnią naszych oczekiwań. Wybierając hurtownię, należy również zwrócić uwagę na to, jakiej jakości kamienie oferuje interesująca nas hurtownia. Zdarza się, że hurtownicy prowadzą sprzedaż tylko niskiej jakości kamieni, których ceny są wyjątkowo niewielkie, jednak pokazują je na zdjęciach i opisują jako kamienie najlepsze gatunkowo. Decydując się na taki zakup, należy liczyć się z faktem, że tak naprawdę znacznie przepłacimy.
Kontakt ze sprzedawcą
Mimo że dokonujemy zakupów za pośrednictwem sieci, w przypadku jakichkolwiek wątpliwości powinniśmy skontaktować się ze sprzedawcą i żądać udzielenia odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Jeśli nie uda nam się nawiązać kontaktu ze sprzedawcą bądź kontakt ten nie spełni naszych oczekiwań, powinniśmy zaniechać zakupów w danej hurtowni. Ważna jest także forma przesyłki. Dokonując zakupów, musimy wiedzieć, kiedy otrzymamy zamówiony towar i ile będą wynosić koszty przesyłki oraz czy przysługuje nam jakaś zniżka, którą moglibyśmy otrzymać za dokonanie zakupów.
Kamienie szlachetne przez internet
Na polskim rynku jubilerskim pojawiają się ostatnio także hurtownie kamieni szlachetnych, które można nabywać za pośrednictwem sieci. Jednak ciągle mało jest chętnych, którzy byliby zainteresowani taką formą zakupu. Kamienie szlachetne, czyli diamenty, rubiny i szmaragdy są kamieniami niezwykle wartościowymi i kupowanie ich w sprzedaży online zazwyczaj nie spełnia oczekiwań kupujących. Decydując się jednak na taką formę zakupu, musimy pamiętać, że kamień, który zaprezentowany jest na zdjęciu w ofercie, może wyglądać zupełnie inaczej w rzeczywistości. Musimy mieć także świadomość, że możemy znacznie przepłacić za dokonane przez nas zakupy. W związku z tym, mimo rozpowszechniania się sprzedaży internetowej, lepiej nie ryzykować i w przypadku zakupu kamieni szlachetnych warto je obejrzeć i dopiero wtedy podjąć decyzję dotyczącą kupna.
Powszechność i wygoda
Zakupy dokonywane w internetowych hurtowniach cieszą się z miesiąca na miesiąc coraz większą popularnością. Kupujący cenią sobie wygodę, jaką daje kupowanie za pośrednictwem komputera. Dzięki zakupom online mogą wybrać najodpowiedniejszą dla siebie ofertę, porównać ceny i wybrać kamienie, które spełnią wszystkie ich wymagania. Dokonując jednak zakupów internetowych, należy wystrzegać się kilku błędów, które mogą zakłócić relację pomiędzy kupującym a sprzedającym. Należy pamiętać, że szukanie okazji nie zawsze musi zakończyć się sukcesem. Zdarza się bowiem, że sprzedający umieszczają informację o towarze tak, aby osoba kupująca nie do końca wiedziała, jaki kamień nabywa. Najlepiej wobec tego kupować kamienie u hurtowników, którzy mają wyrobioną pozycję na rynku i grono stałych klientów, ponieważ w ten sposób zabezpieczamy się przed nieuczciwymi sprzedawcami.
W przypadku pomyłki
Jeśli zdecydujemy się na zakup kamieni w hurtowni internetowej, należy pamiętać, że przysługuje nam prawo do oddania produktu bez podania przyczyny. Według ustawy mamy dziesięć dni na odstąpienie od umowy i aby tego dokonać, wystarczy wysłanie oświadczenia o rozwiązaniu umowy przed upływem określonego czasu. A w przypadku gdy klient nie został poinformowany przez sprzedającego o przysługującym mu prawie, termin odstąpienia od umowy automatycznie się wydłuża i wynosi aż trzy miesiące od dnia wydania towaru. Jeśli jednak w tym czasie sprzedawca powiadomi nas o ustawowym terminie odstąpienia, to ulegnie on skróceniu do dziesięciu dni od daty zawiadomienia.
Kamienie przez stronę internetową
Warto zauważyć, że kryzys ekonomiczny niemal całkowicie ominął właścicieli hurtowni kamieni. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że rok 2009 był dla nich znacznie lepszy niż rok poprzedni. Jednak stali klienci kupujący w hurtowniach internetowych zwrócili uwagę na fakt, że znacznie wydłużył się czas oczekiwania na zamówione kamienie. Taka sytuacja spowodowana była tym, że hurtownie zmagały się z odczuwalnie większą liczbą zamówień, co musiało przełożyć się na czas ich realizacji. W związku z tym należy uważać, składając zamówienie przed świętami Bożego Narodzenia, ponieważ może się zdarzyć, że zamówione przez nas kamienie nie zostaną dostarczone na czas. Kupowanie kamieni przez internet ma tyle samo zagorzałych zwolenników co przeciwników. Jedni chwalą sobie swobodę w wyborze i niższe ceny, inni skarżą się, że produkt nie spełnia ich oczekiwań, ponieważ wyglądem znacznie odbiega od oferowanego w sieci. Jednak co by nie powiedzieć, sprzedaż kamieni ozdobnych przez internet stale rośnie i zyskuje coraz większe grono zadowolonych odbiorców.
W polskich salonach jubilerskich dominuje przekonanie, że niezależnie od rodzaju biżuterii klient otrzymuje niemal identyczne opakowanie. Niestety, takie podejście należy zmienić, ponieważ odbiorcom zaczęło zależeć, aby inaczej opakowana była biżuteria złota, a inaczej srebrna. Zależy im, aby pierścionek został zupełnie inaczej dostarczony niż choćby kolczyki.
Właściciele salonów jubilerskich zazwyczaj nie poświęcają należytej uwagi opakowaniu, które przekazują klientowi wraz z zakupionym przez niego produktem. Nie wydaje im się zasadne zamawianie do swojego sklepu różnych opakowań, które świadczyłyby o oryginalności sklepu. A przecież nie od dziś wiadomo, że opakowanie stało się jednym z podstawowych elementów oddziaływania na rynek a także ostatnim etapem promocji.
Końcowy efekt
Oczywiście biżuteria nie jest produktem, który musi oddziaływać na odbiorcę za pośrednictwem opakowania, które w przypadku innych produktów luksusowych, takich jak choćby perfumy, odgrywa znacznie większą rolę. Opakowanie biżuterii nie decyduje o wyborze danej biżuterii, jednak nie można także nie doceniać jego roli. Jest ono bowiem niezbędne i decyduje bardzo często o sposobie postrzegania naszego salonu przez klientów. Konsumenci przyzwyczajeni są bowiem do różnego rodzaju opakowań, które spotykają w swoim codziennym życiu. Warto wiedzieć, że odpowiednio dobrane pudełko zapewni nam sympatię klientów, która bardzo często przekłada się na ponowne zakupy.
Efektowne opakowanie nie do śmieci
– Pudełko, w które wkładana jest biżuteria, pełni inną rolę niż zwykłe opakowanie. Bardzo często biżuteria przechowywana jest w nim przez bardzo długi czas, podczas gdy zwykłe opakowania wyrzucane są do śmieci – mówi Walery Książek, pracownik hurtowni opakowań do biżuterii. – Należy także pamiętać, że efektownie opakowana biżuteria robi znacznie lepsze wrażenie na obdarowanym niż nałożenie pierścionka na palec – dodaje. Warto zwrócić uwagę na fakt, że ładne i stylowe opakowanie świadczy także o naszym sklepie. Jeśli zdecydujemy się na zamówienie zwykłych pudełek, to nie możemy liczyć, że klienci będą utożsamiać się z oferowanym przez nas towarem. Nie można bowiem oczekiwać, że będą pamiętać, w którym salonie kupili biżuterię. Dlatego też warto zastanowić się nad zamówieniem opakowań, na których umieszczony zostanie znak firmowy naszego sklepu, a zamówione pudełka będą wykonane tylko dla nas.
Podróż z duchem czasu
Niemal w każdym salonie jubilerskim możemy spotkać się z flokowatymi opakowaniami jubilerskimi, na których nie została zamieszczona żadna informacja na temat salonu ani sprzedanego produktu. Niektóre salony, na skutek panującej obecnie mody, postanowiły odstąpić od tradycyjnych opakowań i zdecydowały się na bardziej innowacyjne rozwiązania. Starają się zamawiać opakowania, które kształtem znacznie odbiegają od tradycyjnych pudełek.
Na polskim rynku coraz częściej można spotkać się z opakowaniami w kształcie muszelki, przeznaczonymi dla klienta kupującego sznur pereł, czy w kształcie serca, gdy w środku znajduje się pierścionek zaręczynowy. Firmy produkujące opakowania jubilerskie także coraz częściej decydują się na wykonanie opakowań w krótkich seriach, tylko na życzenie indywidualnego odbiorcy i według jego projektu. – Nie można mówić o masowym zjawisku zamawiania opakowań według przesłanego wcześniej projektu, jednak można powiedzieć, że zdarza się to już stosunkowo często – mówi Walery Książek. – A przyglądając się zachodnim rynkom, można powiedzieć, że niedługo w Polsce także niemal każdy salon jubilerski postawi na oryginalne opakowania dla swoich produktów – dodaje.
Piękne przedmioty powinny być zamknięte w pięknych opakowaniach. To powszechnie znana prawda. Nie można umieścić kosztownej biżuterii w papierowej torebce i w takim opakowaniu przekazać ją klientowi, ponieważ można mieć pewność, że tak potraktowany klient ponownie do naszego salonu nie przyjdzie.
Renomowane salony jubilerskie, szczególnie te funkcjonujące na zachodnich rynkach, bardzo często oferują swoim klientom, przy zakupie najdroższej biżuterii, ekstrawaganckie opakowania. Zdarza się, że są to pudełka ręcznie robione i dostosowywa
Twórcze podejście do kartonika
Do niedawna w naszym kraju opakowanie biżuterii traktowane było jako nic nieznaczący dodatek. Uważano bowiem, że niezależnie od opakowania oferowana biżuteria będzie się dobrze prezentowała. Jednak takie podejście powoli się zmienia. Oczywiście biżuteria mówi sama za siebie, jednak sposób jej ekspozycji jest teraz także ogromnie ważny. – Biżuterii należy zagwarantować przestrzeń – mówi Karolina Piotrzykowska, absolwentka ASP. – Nie można bezwładnie wrzucić jej do pudełka, należy zadbać, aby zamknięta w szkatułce prezentowała się wspaniale i nie utraciła nic ze swojego blasku. Pudełko, a szczególnie jego wyściółka, musi stanowić idealne tło, na którym biżuteria nie zniknie – dodaje. W związku z powyższym coraz więcej właścicieli salonów jubilerskich decyduje się na zamawianie oryginalnych opakowań na swoją biżuterię. Rzadko zdarza się, aby pudełka, w które wkładana jest biżuteria, były specjalnie projektowane dla poszczególnych kolekcji biżuterii, jednak w salonach pojawiają się oryginalne pudełka wykonane specjalnie na zamówienie salonu.
Drewno i skóra
Jubilerzy decydujący się na zakup ekskluzywnych opakowań na najdroższą biżuterię zazwyczaj wybierają pudełka wykonane ze skóry bądź drewna. Bardzo często ich wybór pada na ręcznie robione opakowania, które dodatkowo opatrzone są ich znakiem firmowym. Można spotkać się także z opakowaniami porcelanowymi, które pełnią rolę szkatułki na biżuterię, jednak taki rodzaj pudełek ciągle w Polsce należy do rzadkości. Właściciele salonów jubilerskich zdali sobie sprawę, że nie mogą identycznie pakować biżuterii z diamentami i tej z cyrkoniami.
Pudełko skarbów
Właściciele sklepów jubilerskich powinni także szczególnie dokładnie obserwować rynek opakowań i wybierać z nich takie, które oddadzą charakter sklepu i rodzaj biżuterii, jaką oferują. Drogocenna biżuteria musi zostać opakowana w pudełko, które wykonane jest z wysokiej jakości materiału. Musi być także starannie wykonane, być oryginalne i o niepowtarzalnym kształcie. Kolorystyka pudełka oraz sposób umieszczenia na nim liter także musi świadczyć o wyjątkowym wzornictwie. – Opakowanie z całą pewnością decyduje o prestiżu marki – mówi dr Wojciech Krakowiecki, specjalista ds. marketingu. – Daje ono również gwarancję kupującemu, że marka zapewnia odpowiednią jakość produktu – dodaje.
Jubilerzy mają swoje sposoby, by stworzyć niepowtarzalne dzieła zachwycające kupujących swoim kunsztem. Mają tylko sobie znane metody pracy potrzebne do wykonania wspaniałej biżuterii. Jednak, niezależnie od oryginalności i pomysłowości, każdy z jubilerów zastosować się musi do kilku etapów tworzenia, które sprawią, że wykonane wyroby będą niecodzienne. Jubilerzy nie mogliby dobrze wykonywać swojej pracy, gdyby nie specjalistyczne narzędzia, którymi się posługują. Na polskim rynku w ostatnim czasie pojawiło się wiele wyspecjalizowanych firm oferujących zaawansowane technologicznie narzędzia jubilerskie.
Własnoręczna biżuteria
Pierwszym krokiem przy tworzeniu biżuterii jest stworzenie koncepcji artystycznej wyrobu. Ten proces może przebiegać dowolnie. Jubiler może posłużyć się programami komputerowymi umożliwiającymi łatwe przełożenie koncepcji na wizualny wzorzec, który będzie można szybko wykonać. Jednak większość polskich jubilerów korzysta ze starych, sprawdzonych metod wytwarzania biżuterii, które polegają na wykonaniu woskowego modelu biżuterii. Aby wykonać określony model, twórca musi użyć dłut, skrobaków czy pilników, które nadadzą woskowej bryle odpowiedni kształt. Kolejnym etapem procesu jest wykonanie wzorca stanowiącego wierną kopię modelu woskowego. W tym celu woskowy model wyrobu zanurza się kilkakrotnie w płynnej mieszance ceramicznej, składającej się ze sproszkowanego materiału ceramicznego z dodatkiem spoiwa i posypuje drobnoziarnistym materiałem ceramicznym. Po stwardnieniu powłok ceramicznych tak otrzymaną formę wygrzewa się w piecu przez około dziesięć godzin w temperaturze 600 stopni Celsjusza.
W wyniku tego procesu woskowy rdzeń ulega całkowitemu wytopieniu, a forma utwardza się. Następnie w jego miejsce wprowadza się ciekły metal szlachetny. Po jego zastygnięciu zewnętrzną skorupę ceramiczną kruszy się, uzyskując wzorzec zwany wzorcem-matką. I na tym etapie wytwarzania biżuterii niezbędne stają się narzędzia jubilerskie, które umożliwiają precyzyjne wygładzenie krawędzi i powierzchni oraz modyfikowanie gniazd służących do mocowania kamieni. Paleta narzędzi, z których może korzystać jubiler, jest ogromna i zależy tylko od jego osobistych preferencji, ponieważ obecnie na rynku narzędzi jubilerskich można kupić nieomal wszystko. Sklepy z narzędziami prześcigają się w oferowaniu swoim klientom jak najbardziej wyspecjalizowanego sprzętu do własnoręcznego wykonania biżuterii i nadania jej indywidualnego charakteru.
Najpopularniejsze narzędzia
Profesjonalny zakład jubilera powinien być zaopatrzony w najnowocześniejsze narzędzia zarówno ręczne, jak i mechaniczne, aby poziom świadczonych przez niego usług nie odbiegał od poziomu usług konkurencji. – Największą popularnością w naszym sklepie cieszą się ciągadła, czyli narzędzia do przeciągania drutów i rurek najczęściej wykonanych z metali szlachetnych – mówi Paweł Kowalski, pracownik sklepu z narzędziami jubilerskimi Kralpols. – Jubilerzy kupują je, ponieważ dzięki nim można nadać biżuterii odpowiedni kształt. W naszym sklepie można kupić je jako pojedyncze oczka lub jako serię oczek umieszczonych na jednej płytce wykonanej z utwardzonej stali, lub oczek wykonanych ze spiekanych węglików osadzonych w płytce stalowej – dodaje.
Obserwując rynek narzędzi jubilerskich, można zauważyć, że coraz więcej osób decyduje się na zakup korneisenów (perelników) i innych narzędzi do oprawiania kamieni. Jubilerzy posiadający większe zakłady równie często decydują się na zakup mechanicznych zestawów do oprawiania kamieni, które znacznie ułatwiają i przyspieszają osadzanie kamieni oraz wykonywanie kanałów w sposób bardzo powtarzalny i precyzyjny. Dzięki zastosowaniu mechanicznych urządzeń można – w zależności od zastosowanej końcówki – wykonywać bardzo szybko i precyzyjnie kanały proste i nieregularne z możliwością kontroli głębokości. Jednak niezmiennie od wielu lat hitem sprzedażowym pozostają wszelkiego rodzaju palniki, piłki i ostrza oraz wiertła do ręcznego wyrobu biżuterii.
Laser w każdym zakładzie
Niemal w każdym salonie jubilerskim znajduje się profesjonalny laser. Dużym zainteresowaniem cieszy się ostatnio laser spawalniczy, który umożliwia łączenie dowolnych metali, a szczególnie dobrze radzi sobie ze srebrem i platyną. – Nie można zapominać, że Polacy ciągle jeszcze kupują tanią, srebrną biżuterię. Dlatego też jubilerzy, chcąc wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom, oferują srebrne kosztowności, które wykonują samodzielnie według własnych pomysłów – mówi Karol Michalski, jubiler. – Dlatego w prawie każdym salonie znajdziemy narzędzia jubilerskie do obróbki srebra – dodaje. Na polskim rynku można także znaleźć znacznie bardziej zaawansowane technologicznie lasery, które umożliwiają spawanie wszystkich metali oraz różnych stopów złota, tytanu, platyny czy stali. Oprócz profesjonalnych laserów w dobrze wyposażonym salonie jubilerskim powinny znaleźć się także urządzenia do wytrawiania metali, które przystosowane są do podgrzewania preparatów wytrawiających do temperatury roboczej. Urządzenia takie powinny w ciągu kilku minut osiągnąć temperaturę pracy, nie powodując wrzenia wytrawiacza.
Oczywiście, podstawowym narzędziem pracy każdego jubilera są różnego rodzaju palniki, z których te najlepsze dają możliwości lutowania, spawania oraz cięcia wszystkich metali. – W najnowocześniejszych palnikach używanych przez producentów biżuterii podczas spalania wytwarzana jest temperatura do 3300 stopni Celsjusza, a dzięki wzbogaceniu mieszanki o alkohol i boraks zapobiegają powstawaniu nalotu – mówi Paweł Kowalski. Coraz częściej w pracowniach jubilerskich można spotkać grawerki komputerowe, które podłączone bezpośrednio do komputera umożliwiają szybkie grawerowanie napisów wewnątrz obrączek i pierścionków.
ABC każdego jubilera
Niezależnie od rozwoju najnowocześniejszych technologii żaden zakład jubilerski nie może się obyć bez podstawowych sprzętów. – Najpotrzebniejsze rzeczy w naszej pracy muszą znajdować się na stałe w wyposażeniu każdej pracowni – mówi Karol Michalski. – Należą do nich brzeszczoty, kule jubilerskie, iglaki, pilniki czy pęsety. Bez tych narzędzi nie poradziłby sobie nawet najgenialniejszy jubiler – dodaje. Mimo rozwoju technologicznego i znacznego ułatwienia w pracy, jakie ze sobą przyniósł, większość jubilerów w swoich zakładach korzysta ze starych, sprawdzonych metod wykonywania biżuterii, czyli wykonuje i reperuje ją ręcznie, nadając jej indywidualny charakter. Jeżeli jednak jubilerom zależy na zaistnieniu na rynku i znalezieniu większej liczby odbiorców swojej biżuterii, powinni rozważyć zakup nowoczesnych urządzeń, które znacznie ułatwiają i przyspieszają pracę.
Firmy produkujące narzędzia jubilerskie prześcigają się w specjalnych ofertach przeznaczonych dla jubilerów gotowych kupić ich produkt. Bardzo często proponują narzędzia w niższych cenach, jeśli kupujący zdecyduje się na zakup paru sztuk profesjonalnego sprzętu. Starają się skłonić do zakupów także poprzez prowadzenie specjalistycznych szkoleń, podczas których uczą bezproblemowego obsługiwania zakupionych maszyn. Jubilerzy mają więc twardy orzech do zgryzienia, ponieważ z jednej strony klienci preferują ręcznie dopracowaną biżuterię, a z drugiej strony – jak powszechnie wiadomo – wszelkie technologiczne rozwiązania znacznie ułatwiają pracę.
Komputer stał się niezastąpionym sprzętem niemal w każdej dziedzinie. Nie można już wyobrazić sobie ani życia, ani pracy bez użycia sprzętu komputerowego, którego skuteczność doceniają wszyscy. Do niedawna osobami, którymi udawało się obyć bez ogarniającej z każdej strony komputeryzacji, byli jubilerzy, jednak teraz coraz powszechniej w ich świat wkracza informatyzacja, która umożliwia tworzenie projektów i modeli biżuterii w cyberprzestrzeni. Oczywiście wielu twórców nadal posługuje się dawnymi metodami, jednak coraz częściej można spotkać się z osobami, które swoją pracę wspomagają projektowaniem i produkcją biżuterii dzięki użyciu najnowocześniejszych technologii.
Wizualizacja pomysłu
Dzięki rozwiązaniom technologicznym projektanci biżuterii mają znacznie ułatwione zadanie. Nie muszą już bowiem tworzyć odlewów biżuterii a następnie jej wyrabiać, aby zobaczyć, czy dany przedmiot jest wystarczająco piękny. Mogą wszystkie swoje pomysły od razu obserwować na monitorze komputera.
Nowoczesne oprogramowanie umożliwia naszkicowanie wzoru biżuterii a następnie dzięki programowi tworzy na monitorze komputera gotowe dzieło, w którym oczywiście ciągle można nanosić potrzebne poprawki i stale je udoskonalać. Niemal wszystkie programy komputerowe do projektowania biżuterii wykorzystują technologię 3D, która umożliwia wizualizację wykonanej biżuterii w wersji trójwymiarowej.
Dziś większość projektantów posługuje się komputerowymi programami do projektowania biżuterii. – Praca przed monitorem komputera i błyskawiczne nanoszenie poprawek bardzo pozytywnie wpływa na jakość wykonanej przeze mnie biżuterii – mówi Konrad Haik, absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. – Młodzi twórcy nie wyobrażają sobie innego sposobu pracy – dodaje. Programy do projektowania biżuterii nie wymagają od twórców specjalistycznych komputerów. Prawie każdy z nich można zainstalować na zwykłym PC, który nie musi spełniać specjalnych warunków. Najlepsze oprogramowania muszą zostać zainstalowane na komputerze, który ma co najmniej 10 GB wolnej pamięci na twardym dysku i 2 GB pamięci operacyjnej, ważny jest także dostęp do internetu, aby oprogramowanie mogło być na bieżąco uaktualniane.
Programowe ABC
W programach do projektowania biżuterii zazwyczaj jest wiele gotowych projektów, narzędzia do edytowania i tworzenia nowych obiektów oraz wizualizator, dzięki któremu można wyświetlić gotowy projekt, który bardzo trudno rozróżnić od fotografii biżuterii. – Programy różnią się między sobą – mówi Paulina Wolska, informatyk. – Jubilerzy wybierając określony z nich, powinni zwrócić uwagę na możliwości, jakie daje. Im więcej oferuje narzędzi dla użytkownika, tym jest lepszy – dodaje.
W bibliotece, w której zgromadzone są przykładowe modele biżuterii, kamienie i ich oprawy, profile szyn pierścionków czy obrączek, musi istnieć także możliwość dodawania własnych komponentów oraz możliwość indywidualnego ich obrabiania. W programie powinny także znaleźć się wszystkie materiały potrzebne do produkcji biżuterii, takie jak złoto, srebro, platyna, diament czy skóra albo drewno, ale także możliwość szybkiego tworzenia nowych materiałów i łatwego zapamiętywania ich.
Program powinien mieć także funkcję kreatora rozmiarów pierścionków czy możliwość ustawienia maksymalnej wagi dla elementu. Warto również zwrócić uwagę, czy w programie jest możliwość cieniowania albo funkcja Ray Tracing, która zapewnia znacznie lepszą jakość, pozwala stosować efekty świetlne, czy modelować tłem. Dobre programy do projektowania biżuterii powinny także mieć funkcję tworzenia wcięć o dowolnych kształtach oraz funkcję “łączenia punktów”, która buduje powierzchnię na podstawie krzywych podanych przez użytkownika.
Tworzenie bez potu
Na polskim rynku jubilerskim pojawia się ostatnio coraz więcej programów do komputerowego projektowania biżuterii. Niektóre z nich są dostępne w języku polskim, jednak znaczna większość w języku angielskim. Firmy, które oferują swoje oprogramowanie polskim twórcom, coraz częściej prowadzą szkolenia, które pomagają w wykorzystywaniu najnowocześniejszych rozwiązań znajdujących się w programie. Szkolenie z korzystania z programu jest zazwyczaj wliczone w cenę oprogramowania i może być przeprowadzone w miejscu pracy twórcy. Przyszłość z pewnością należy do projektantów, którzy zdecydują się na tworzenie przy pomocy komputera.
Taka forma pracy powoduje, że praca nad tworzeniem biżuterii staje się prawdziwą przyjemnością. – Aby rozpocząć pracę na komputerze, trzeba doskonale zaznajomić się ze specjalistycznym oprogramowaniem – mówi Paulina Wolska. – Osoby, które nie znają funkcji, jakie daje określony program, albo chcą zgłębić jego możliwości samodzielnie, bardzo szybko się zniechęcają i uważają, że tradycyjne sposoby tworzenia biżuterii są znacznie lepsze. Nic jednak bardziej mylnego.
Jeśli nauczymy się w pełni korzystać z udogodnień technologii, nie będziemy mogli wyobrazić sobie innego sposobu na tworzenie nowoczesnej biżuterii – dodaje. Zakup profesjonalnego oprogramowania nie jest sprawą tanią, jednak jest to inwestycja, która z pewnością się zwróci. Najtańsze oprogramowanie to wydatek rzędu od dwóch do czterech tysięcy złotych, na bardzo specjalistyczny sprzęt wydamy nawet dziesięć tysięcy.
Zachodnia moda niebawem w Polsce
Projektanci w Ameryce Północnej oraz Europie bardzo często w swoich pracowniach projektują biżuterię na specjalne zamówienie klienta, który uczestniczy w całym procesie tworzenia. Do Polski moda na samodzielne projektowanie pierścionków zaręczynowych jeszcze nie dotarła, jednak obserwując zachodnie rynki, można przypuszczać, że niedługo także u nas pojawią się ludzie, którzy zanim zdecydują się na zakup określonego produktu, będą go chcieli wcześniej zobaczyć na monitorze komputera i w razie potrzeby nanieść niezbędne poprawki. W takiej sytuacji polscy twórcy będą zmuszeni do zakupu komputerowego oprogramowania, aby być bardziej konkurencyjnymi na rynku.
W większości salonów jubilerskich można kupić biżuterię wytworzoną w innym warsztacie. Właściciele salonów jubilerskich decydują się na zakup gotowej biżuterii, którą następnie oferują swoim klientom. Jednak za naszą zachodnią granicą coraz powszechniejsze jest oferowanie w małych salonach jubilerskich biżuterii autorskiej, która jest projektowana na specjalne zamówienie klienta. Właściciele zachodnich małych salonów jubilerskich zauważyli, że w starciu z gigantami rynkowymi nie będą mieli szansy, jeśli nie zdecydują się na zaoferowanie swoim klientom usług skrojonych na ich miarę. W związku z tym wielu postawiło na indywidualne podejście do klienta i spełnianie jego potrzeb.
Biżuteria osobista
Szansą na pozyskanie wielu nowych klientów w Polsce jest także spełnianie ich oczekiwań i oferowanie im niecodziennych możliwości kupna biżuterii. W Polsce biżuteria w dalszym ciągu uważana jest za dobro luksusowe. Niewielu ludzi w ciągu roku decyduje się na zakup kosztownego drobiazgu. Jednak nie można zaprzeczyć faktowi, że stale rośnie także grupa osób, która zainteresowana jest kupnem drogiej biżuterii zaprojektowanej specjalnie dla nich. Właściciele sklepów jubilerskich powinni wobec tego poważnie zastanowić się nad możliwością zaoferowania klientom biżuterii “skrojonej na miarę”.
W zagranicznych salonach jubilerskich często można spotkać się z informacją, że jubiler wykona biżuterię według pomysłu zamawiającego. – Taka oferta cieszy się największym zainteresowaniem wśród narzeczonych i małżonków, którzy chcą zamówić oryginalny pierścionek zaręczynowy, który będzie stworzony według własnego pomysłu – mówi Cate Abray, projektantka biżuterii i właścicielka salonu jubilerskiego Goldor w Szwecji. – Niemal każda para przychodząca do mnie ma swój pomysł na stworzenie wzoru obrączek, których nikt inny nie będzie miał – dodaje. Młodzi ludzie na całym świecie coraz częściej wybierają biżuterię, której z pewnością nie będzie można kupić w sieciowym sklepie. – Moi klienci decydują nie tylko o projekcie biżuterii, ale także o materiale, z jakiego ma ona zostać wykonana. Zauważyłam, że bardzo rzadko zdarza się, aby młode małżeństwa chciały nosić obrączki z żółtego złota – mówi Cate Abray. – Wśród materiałów dominuje platyna i białe złoto, równie często można spotkać się ze stalą – dodaje.
Spełnianie oczekiwań
W polskich małych salonach jubilerskich coraz częściej pojawiają się osoby, które mają pomysł na pierścionek zaręczynowy, kolczyki czy obrączki. Jednak rzadko można w nich skorzystać z usługi umożliwiającej klientowi wspólną z jubilerem pracę nad projektem wyrobu. Bardzo często winny takiemu stanowi rzeczy jest brak specjalistycznego oprogramowania, które umożliwia projektowanie biżuterii za pomocą sprzętu komputerowego. W małych zakładach jubilerskich klient ma bowiem zazwyczaj do wyboru gotową biżuterię i parę przykładowych wzorów, które w momencie, gdy zostaną przez klienta zaakceptowane, mogą zostać wykonane. Jednak bardzo rzadko można spotkać się z sytuacją, w której jubiler pozwoli klientom na zaprojektowanie biżuterii, a gotowy projekt prześle im do akceptacji. Jubilerzy obawiają się braku zainteresowania taką ofertą, dlatego nie decydują się na wprowadzenie jej w swoim zakładzie. Jednak ich obawy są zupełnie nieuzasadnione, ponieważ obserwując zachodnie rynki jubilerskie, można odnieść wrażenie, że jubilerzy, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie, mają znacznie więcej klientów niż wcześniej.
Przyszłość należy do indywidualistów
Małe salony jubilerskie nie mogą konkurować z wielkimi korporacjami, nie będą miały nigdy takiej liczby klientów ani tak dużej oferty. Dlatego powinny decydować się na wprowadzenie rozwiązań, które zapewnią im stale nowych klientów, którzy będą chcieli korzystać z możliwości, jakie daje im specjalistyczny sprzęt. Z całą pewnością potrzeby klienta, wcześniej czy później, zostaną przez rynek zaspokojone, a może dobrze byłoby, gdyby nasz salon jubilerski miał w tym swój udział.
Polski rynek jubilerski zdominowany jest przez hurtownie srebrnej biżuterii i półfabrykatów. Srebrna biżuteria od dawna święci w Polsce triumfy popularności i nie jest to tylko zasługą jej stosunkowo niskiej ceny, ale przede wszystkim całej rzeszy Polaków, którzy chcą w sklepach jubilerskich kupować srebrne produkty.
W zjawisku fascynacji Polaków srebrem nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Polska jest największym producentem srebra w Europie. Jest to oczywiście związane z posiadaniem dolnośląskich złóż miedzi i srebra eksploatowanych przez KGHM Polską Miedź, który wytwarza ponad tysiąc trzysta ton srebra rafinowanego rocznie.
Srebrne żniwo
Polski rynek jubilerski zdominowany został przez hurtownie oferujące klientom srebrną biżuterię i półfabrykaty. I niezależnie od ich liczby wciąż jest miejsce na nowe firmy oferujące klientom srebrne precjoza. – Nie ma takiej ilości srebrnej biżuterii, która nie byłaby wchłonięta przez rynek – mówi Adam Karolczak, właściciel hurtowni ze srebrną biżuterią. – Każda ilość biżuterii srebrnej, która zostaje przez nas wyprodukowana, znajduje swoich odbiorców. Najlepiej sprzedają się kolczyki, łańcuszki i zawieszki – dodaje. Hurtownie oferują swoim klientom całą gamę srebrnej biżuterii, począwszy od półfabrykatów, na srebrnych pudełkach kończąc. – Klienci sklepów jubilerskich bardzo sobie chwalą srebrną biżuterię. Uważają, że jest elegancka, niepretensjonalna i pasuje do każdej okazji – mówi Wiktor Pawlikowski, jubiler i właściciel sklepu. – Każda Polka ma w swojej szkatułce srebrną biżuterię i bardzo często kupuje sobie nową – dodaje. űaden sklep jubilerski nie może się obyć bez posiadania w swojej ofercie srebrnej biżuterii, ponieważ doprowadziłby do dobrowolnego oddania pola konkurencji. Według badań przeprowadzonych przez Instytut Kontroli Rynku biżuteria srebrna jest najczęściej kupowaną i pożądaną przez rodaków. Wobec powyższego nie dziwi fakt, że tak wiele firm specjalizuje się w handlu srebrnymi półfabrykatami i biżuterią.
Hurtownie dla wszystkich
Obserwując zmieniający się asortyment w polskich hurtowniach jubilerskich, nie można oprzeć się wrażeniu, że jedyną rzeczą stałą jest sprzedaż srebra. Kamienie szlachetne, które oferują swoim klientom, zmieniają się wraz ze zmianami w modzie, natomiast srebro jest niezmienne, jego substytutem nie będzie żaden inny metal. Na polskim rynku jubilerskim powstaje wiele nowych hurtowni, które oferują srebrną biżuterię, jednak w przypadku branży jubilerskiej nie są one dla siebie aż tak konkurencyjne jakby się mogło wydawać. Każda hurtownia stara się bowiem zaspokoić wymagania klienta i zaproponować mu towar, którego potrzebuje. Zależy im przede wszystkim na zadowoleniu klientów, ponieważ w ten sposób zyskują ich lojalność. – Zadowoleni klienci generują największe wpływy, ponieważ częściej kupują, są mniej wrażliwi na ceny, działania konkurentów oraz przyciągają nowych klientów – mówi Adam Karolczak. – W związku z tym wsłuchujemy się w potrzeby naszych odbiorców i oferujemy im to, czego najbardziej potrzebują – dodaje. Hurtownie półfabrykatów i biżuterii srebrnej tworzą z klientami wzajemne relacje, które prowadzą do tego, że producenci wytwarzają tylko takie produkty, których klienci naprawdę oczekują. Dzięki temu obie strony są zadowolone, ponieważ otrzymują to, czego potrzebują.
Srebro w biżuterii
Skoro odbiorcom zależy na srebrnej biżuterii, producenci i hurtownicy muszą zaspokoić oczekiwania i przedstawić klientom produkt, który będzie ich interesował. – Największym zainteresowaniem klientów cieszą się półfabrykaty, które sprzedajemy przez internet – mówi Andrzej Moczarski, właściciel hurtowni internetowej. – W ubiegłym roku sprzedawaliśmy znacznie więcej gotowych produktów, jednak teraz klienci decydują się na półfabrykaty. W związku z tym nie mieliśmy innego wyjścia, jak zmienić naszą ofertę i dostosować ją do oczekiwań – dodaje. Najczęściej kupowanymi półfabrykatami w Polsce są bikle i struny jubilerskie. Właściciele sklepów jubilerskich, którzy są stałymi klientami hurtowni, wybierają często gotowe produkty, najczęściej kolczyki i łańcuszki, ale także krzyżyki czy brosze. – W mojej hurtowni jest wszystko, czego może oczekiwać klient, a jeśli nie mam czegoś w ofercie, to zamawiam – mówi Andrzej Moczarski. Niezmiennie modna jest biżuteria ze srebra polerowanego. Ostatnio wielką popularnością cieszy się srebro oksydowane. – Klienci bardzo często chcą kupować srebro pokryte rodem, które nigdy nie śniedzieje i jest odporne na wszystkie zarysowania, a przy tym bardzo oryginalne.
Preferencje klientów
– Wybierając się do hurtowni, mam pewność, że znajdę tam starannie wykonaną i modną biżuterię, która przypadnie do gustu moim klientkom – mówi Wiktor Pawlikowski, jubiler i właściciel sklepu. Hurtownie dbają bowiem o to, aby oferowany przez nie towar był modny i spełniał oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Trendy w srebrnej biżuterii zmieniają się z sezonu na sezon, dlatego też producenci muszą podążać za nowościami i tworzyć modną biżuterię. Dzięki temu właściciele sklepów detalicznych mogą oferować swoim klientom najmodniejszą biżuterię. Hurtownicy, oprócz dostosowania swojej oferty do potrzeb odbiorców i śledzenia trendów, oferują swoim klientom różnego rodzaju rabaty i zniżki czy też drobne upominki w zamian za lojalność. – Na rynku jest wiele hurtowni, które oferują srebrną biżuterię i półfabrykaty, warto więc, aby ta, na którą się zdecydujemy, miała w swojej ofercie różnorodne produkty, aby nie trzeba było zamawiać poszczególnych rzeczy w innych miejscach – mówi Andrzej Moczarski. Wybierając hurtownię ze srebrną biżuterią i półfabrykatami, należy sprawdzić, czy oferuje ona także kamienie jubilerskie i środki do konserwacji biżuterii, w jakim czasie realizuje zamówienia, na jakie zniżki bądź rabaty możemy liczyć. Wszystkie te informacje będą nam niezwykle pomocne w momencie, gdy podejmiemy się stałej współpracy z konkretnym hurtownikiem. Warto także sprawdzić, skąd pochodzi oferowana nam biżuteria, kto jest jej producentem, ponieważ artystyczne, unikatowe wyroby możemy sprzedawać znacznie drożej niż seryjne produkcje.
Krzemień pasiasty do niedawna był lekceważony, a teraz stanowi jedno z polskich dóbr eksportowych. Podbija rynki europejskie i powoli staje się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek. Istnieje szansa, że w najbliższym czasie odbierze palmę pierwszeństwa bursztynowi.
Dawniej krzemień służył do wyrobu prymitywnych siekierek i grotów strzał, dziś wiemy, że składnikami krzemienia pasiastego są opal i chalcedon oraz że posiada trzy najważniejsze cechy kamienia jubilerskiego, czyli rzadkość występowania, dekoracyjność oraz twardość – 6,5 w skali Mosha.
Krzemień dobrem luksusowym
Początkowo biżuterią z krzemienia pasiastego zachwycili się Niemcy i Austriacy, następnie przyszła kolej na Włochów, teraz śmiało można powiedzieć, że cała Europa Zachodnia jest pod wrażeniem polskiego skarbu.
A wszystko to za sprawą Cezarego Łutowicza, jubilera z Sandomierza, który jako pierwszy zastosował krzemień jako kamień dekoracyjny w swojej biżuterii. – Biżuteria to nie tylko ozdoba, to nośnik emocji, relacji człowiek-kamień, człowiek-człowiek, człowiek-grupa. To poznawanie historii, funkcji, roli tego konkretnego kamienia w życiu człowieka neolitu. To czynnik magiczny, nierozerwalnie związany z tym kamieniem – napisał Cezary Łutowicz o biżuterii z krzemienia pasiastego.
Niezwykłość biżuterii powstałej z krzemienia pasiastego podkreśla fakt, że występuje on tylko w Polsce, na północny wschód od Gór Świętokrzyskich. Biżuteria z krzemieniem pasiastym cieszy się dużym uznaniem wśród jubilerów zza naszej zachodniej granicy. Powoli doceniają oni jego walory i zaczynają stosować w swoich kolekcjach. – Wśród moich klientów od dawna nic nie wzbudziło takiego zainteresowania jak srebrna biżuteria z krzemieniem – mówi Piotr Samachowicz, producent i eksporter biżuterii na rynek niemiecki. – Krzemień pasiasty to prawdziwy hit, prawie wszyscy niemieccy właściciele sklepów jubilerskich chcą mieć taką biżuterię w swojej ofercie – dodaje.
Krzemień rzadszy niż diament
Wielką zaletą polskiego diamentu jest jego niepowtarzalny wygląd. Nie ma bowiem na świecie drugiego takiego kamienia. – O zaletach krzemienia pasiastego można byłoby mówić wiele, ale zachodnich jubilerów kusi przede wszystkim jego niepowtarzalność – mówi Samachowicz. – Wiele osób może się poszczycić posiadaniem pierścionka z brylantem, ale z krzemieniem już znacznie mniej, i to jest jego wielki atut na światowych rynkach – dodaje.
Coraz więcej eksporterów biżuterii z krzemieniem pasiastym zwraca uwagę, że interesować się nim zaczęli zarówno Amerykanie, jak i Chińczycy i mimo że nie można jeszcze powiedzieć o masowym eksporcie krzemienia, to tendencja ta może się zmienić w każdej chwili. Nie można bowiem przewidzieć preferencji zakupowych klientów ani przyszłych trendów w modzie. – Srebrna biżuteria z bursztynem była i jest polskim znakiem rozpoznawczym na światowych rynkach jubilerskich, jednak powoli klienci zaczynają interesować się także krzemieniem. Uważam, że gdyby Polska przygotowała odpowiednią promocję krzemienia, to sukces byłby murowany – mówi Krzysztof Malinowski, eksporter biżuterii bursztynowej.
Piaskowiec
Niestety, w kwestii promocji krzemienia pasiastego zostało jeszcze wiele do zrobienia. Polskie prawo zrównuje go z powszechnie występującym piaskowcem i nie prowadzi żadnego rejestru jego wydobycia. Jest on eksploatowany bez żadnych ograniczeń i używany w dowolny sposób. – Wszędzie tam, gdzie mam okazję pokazać krzemień pasiasty swoim kontrahentom, od razu podpisuję umowy na jego dostarczenie – mówi Samachowicz. – Oznacza to, że popyt na krzemień jest ogromny, tylko nie ma odpowiedniej promocji tego kamienia za granicami naszego kraju – dodaje.
Nawet w dobie kryzysu gospodarczego krzemień nie przestał interesować jubilerów z krajów Europy. Z pewnością wpływ na ten stan rzeczy ma jego cena, która wynosi od 6 do 15 złotych za gram kamienia.
Krzemień natchnieniem artystów
Krzemień pasiasty jest także doskonałym materiałem dla zachodnich artystów, którzy przyjeżdżają do Polski, aby kupić ten niecodzienny kamień. Jest on bowiem bardzo wdzięcznym materiałem do obróbki w biżuterii i dzięki połączeniu ze srebrem otrzymuje się niezwykle oryginalne ozdoby. – Kawałek oszlifowanego krzemienia jest niemal samoistnym dziełem sztuki. Widać to nie tylko w dużych okazach, ale także w małych kamieniach wykorzystywanych później do produkcji unikatowej biżuterii – mówi Krzysztof Malinowski. – Nie dziwię się, że wiele osób chce wykorzystać ten kamień do produkcji artystycznej biżuterii, która będzie miała szanse zyskać uznanie wśród kupujących – dodaje.
Eksport polskiego diamentu
Krzemień pasiasty eksportowany jest na rynki europejskie przez niewiele polskich firm. Zazwyczaj jego handlem zajmują się hurtownie biżuterii, które w swojej ofercie mają przede wszystkim biżuterię z bursztynem.
Jak wynika z badań, krzemień pasiasty jest kamieniem, który cieszy się dużym zainteresowaniem na europejskich rynkach i tam, gdzie kontrahenci mają okazję go zobaczyć, natychmiast pojawiają się zamówienia na dostarczenie polskiego diamentu. Jednak przed polskimi jubilerami i miłośnikami krzemienia daleka droga, ponieważ należałoby bardzo aktywnie rozpocząć promocję polskiego dobra narodowego na zagranicznych rynkach i zadbać o jego ochronę prawną. Krzemień pasiasty z racji tego, że występuje tylko w Polsce, jest naszym skarbem narodowym, i tak też powinniśmy go traktować.
Sprzedaż biżuterii, podobnie jak innych produktów luksusowych, ma charakter sezonowy. W czasie urlopowym do sklepów jubilerskich zagląda znacznie mniej klientów niż normalnie. Warto jednak byłoby zmienić panujący trend i zaproponować konsumentom ciekawy asortyment, który spowodowałby ożywienie w sklepie podczas letnich upałów.
Klienci salonów jubilerskich zazwyczaj wstrzymują się z zakupami do jesieni, ponieważ mają wrażenie, że sklepy oferują wtedy inny asortyment, w znacznie niższych cenach. Część osób czeka na nowe kolekcje biżuterii, inni wolą wstrzymać się z zakupami i poczekać na jesienne wyprzedaże.
Lepsza obsługa podczas wakacji
W czasie wakacji klienci salonów jubilerskich mogą liczyć na szybszą obsługę, ponieważ w sklepach pojawia się znacznie mniej osób niż w ciągu całego roku. Można byłoby wykorzystać ten fakt i uczynić z niego atut naszego sklepu. Przyjęło się, że w okresie urlopowym jubilerzy nie prowadzą żadnych kampanii marketingowych, które zachęciłyby potencjalnych klientów do zakupów. Jednak nie należy zapominać, że działania marketingowe stają się szczególnie istotne właśnie podczas tak zwanych sezonów ogórkowych. Konsumenci powinni być kuszeni promocjami, konkursami z nagrodami czy też niższymi cenami. Jednak wśród właścicieli sklepów jubilerskich daje się usłyszeć opinie, że działania marketingowe w czasie wakacji są bezskuteczne i nie zamierzają ich podejmować. Warto jednak zauważyć, że dwa letnie miesiące rządzą się swoimi prawami i należy odpowiednio zmodyfikować strategie promocyjne, aby były one korzystne zarówno dla właściciela sklepu, jak i klientów. Najważniejszymi miesiącami dla branży jubilerskiej są trzy ostatnie miesiące w roku, dlatego też należałoby odpowiednio się do nich przygotować, wyprzedając cały asortyment, który zalega na półkach.
Sezon na urlop
Znaczna część właścicieli sklepów jubilerskich traktuje wakacyjny okres jako okazję do zawieszenia własnej działalności i udania się – wzorem swoich klientów – na odpoczynek. Taka strategia przyjmowana jest jednak głównie przez mniejszych, lokalnych graczy, często dysponujących jednym punktem sprzedaży, którzy są w stanie zaakceptować wygenerowanie straty w zamian za możliwość dłuższego odpoczynku.
Takie zachowanie części właścicieli sklepów jubilerskich daje innym uczestnikom rynku okazję do zwiększenia swoich wpływów ze sprzedaży biżuterii. – W czasie zeszłorocznych wakacji miałem obroty znacznie wyższe niż w maju – mówi Wiktor Jabłrzykowski, właściciel sklepu jubilerskiego z Rudy Śląskiej. – Zawdzięczam to szałowi urlopowemu, któremu uległa konkurencja, a także faktowi, że zdecydowałem się na kampanię reklamową właśnie podczas letnich miesięcy – kontynuuje.
Nie należy zapominać, że lipiec i sierpień są miesiącami, w których zawieranych jest bardzo dużo małżeństw, a co za tym idzie, kupowana jest cała masa prezentów dla nowożeńców. – Wielu spośród moich wakacyjnych klientów chciało znaleźć odpowiedni prezent ślubny, ale także wielu szukało prezentu dla siebie, wychodząc z założenia, że skoro nie udało się wyjechać na wakacje, to chociaż kupię sobie coś ładnego i wartościowego – mówi Jabłrzykowski.
Wakacyjna hossa
– Nasz sklep od prawie czterech lat ma inny stosunek do okresu wakacyjnego. Urlopowe miesiące nie są traktowane jako okres zaplanowanego spadku obrotów – mówi Wojciech Kowalik, właściciel salonu jubilerskiego. – Istotny wpływ na wzrost sprzedaży ma z pewnością fakt, że prowadzimy kampanię reklamową i znacznie obniżamy ceny, aby skusić klientów do zakupów – dodaje.
Podczas letnich miesięcy należy przeprowadzać akcje promocyjne, które wpłyną na polepszenie wyników finansowych salonów jubilerskich. Z badań wynika, że najefektywniejszym narzędziem marketingowym, bezpośrednio wpływającym na sprzedaż, jest promocja z wartością dodaną w postaci prezentu czy czeku. Takie wsparcie sprzedaży nie tylko daje nam przełożenie na wyniki finansowe, ale również zwiększa zainteresowanie klientów produktami, na które chcemy położyć szczególny nacisk. Wobec powyższego warto zaproponować klientom drobny bonus w momencie robienia zakupów w naszym sklepie. Takie zachowanie wpłynie bowiem nie tylko na znacznie lepszą sprzedaż biżuterii podczas wakacji, ale także spowoduje, że zyskamy kolejnego klienta, który będzie odwiedzał nasz sklep także w czasie innych miesięcy.
Biżuteria na każdą pogodę
Należy pamiętać, że biżuteria nie jest zwykłym produktem, którym klienci tracą zainteresowanie wraz ze zmieniającą się porą roku. Biżuteria jest produktem luksusowym, a badania wskazują, że konsumpcja luksusowych produktów w Polsce stale jednak rośnie. Ludzi zarabiających ponad 10 tysięcy miesięcznie jest w Polsce już ponad kilkaset tysięcy. Najważniejszą sprawą wobec powyższego wydaje się być odpowiedź na pytanie, jak dotrzeć do klientów, którzy niezależnie od sezonu mogą pozwolić sobie na zakup kosztowności.
Warto mieć świadomość, że osobom dużo zarabiającym w ciągu roku brakuje czasu, a wakacje mogą być doskonałą okazją, aby odrobić zaległości i odwiedzić okoliczne sklepy. Z pewnością docenią fakt, że będą obsłużeni w naszym sklepie indywidualnie i sprzedawca będzie mógł poświęcić im cały swój czas i uwagę. Warto zauważyć, że wakacyjna przerwa przestaje być już postrzegana jako martwy sezon, a coraz częściej widziana jest jako normalny czas prowadzenia interesów, połączony z wypoczynkiem pracowników korzystających z przysługującego im urlopu. Dlatego też nie wolno pozwolić, aby konkurencja wyprzedziła nas w drodze do klienta i spowodowała, że po urlopie nie będziemy mieli w naszym sklepie żadnych nowych klientów.
Wakacje nie są czasem odpoczynku od biżuterii. Każda kobieta powinna w swojej szkatułce posiadać kosztowności, które może nosić podczas letnich wypraw. Sklepy jubilerskie powinny zadbać, aby w ich asortymencie nie zabrakło ozdób, które będą oryginalne i sprawią, że czas spędzony z dala od domu będzie kojarzył się ze wspaniałą, wyszukaną biżuterią.
Wraz ze wzrostem temperatury sklepy jubilerskie powinny oczekiwać znacznego wzrostu obrotów. Wakacje to jedna z niewielu okazji, kiedy można bez żadnych ograniczeń nosić biżuterię i zmieniać ją każdego dnia. W związku z powyższym w sklepach jubilerskich nie może zabraknąć najnowszej w tym sezonie biżuterii oraz tej, która niezmiennie od wielu lat święci triumfy popularności.
Morskie akcenty
– Delikatne naszyjniki ze srebra i kuleczek z naturalnego niebieskiego korala były hitem zeszłego lata w moim salonie jubilerskim – mówi Karol Jasny, właściciel sklepu jubilerskiego. – W tym roku również postawię na oryginalną biżuterię, która, niestety, nie sprzedaje się w ciągu roku, ponieważ wtedy ludzie wybierają bardziej tradycyjne kosztowności, na przykład złote łańcuszki czy zawieszki – dodaje. Naszyjnik nie ma zapięcia – gronko kuleczek przekłada się przez kółeczko. Modna jest także srebrna biżuteria połączona z muszlami, która doskonale pasuje do letnich damskich ubrań. – Klienci w sezonie wakacyjnym od wielu lat zainteresowani są wyłącznie srebrną biżuterią z bursztynem – uważa Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Bursztynowa biżuteria jest na topie i nie wydaje mi się, żeby w tym roku było inaczej – twierdzi Wyżykiewicz.
Kwiatowe akcenty
Wśród biżuterii oferowanej klientom w czasie wakacyjnej przerwy w pracy nie może zabraknąć akcentów kwiatowych. Srebrne naszyjniki i kolczyki w kształcie kwiatów orchidei wraz z kolorowymi kamieniami cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. Z pewnością taka biżuteria będzie modna także w tym roku. Oczywiście, zamawiając asortyment do sklepów, nie można zapomnieć o biżuterii wykonanej z kryształów Swarovskiego czy pereł. Klienci w czasie letnich miesięcy będą zainteresowani biżuterią kolorową oraz taką, która będzie sprawiała wrażenie lekkiej. W związku z tym można skorzystać z okazji i zaproponować konsumentom ozdoby, które nie sprzedały się w ciągu całego roku, i tym samym przygotować miejsce na nowe kolekcje biżuterii, które pojawią się na jesieni.
Męskie dodatki
W czasie letnich miesięcy nie można zapomnieć o męskiej biżuterii, która na pewno cieszyć się będzie znacznie większym zainteresowaniem niż w czasie miesięcy zimowych. Mężczyźni, gdy mają wolne, znacznie częściej zakładają biżuterię. Trendem, który ostatnio panuje w męskiej modzie biżuteryjnej, są bransoletki wykonane ze skóry i srebra. – Męska część moich klientów kupuje biżuterię w postaci naszyjników i bransolet. Wybierają biżuterię srebrną lub złotą, najczęściej połączoną ze skórą – mówi Bogdan Wyżykiewicz.
Absolutny hit
Właściciele sklepów jubilerskich nie mogą zapomnieć o biżuterii, która sprzedaje się tylko w okresie wakacji, czyli o pierścionkach na palce u nóg, kolczykach do pępka oraz bransoletkach na nogi. Ten typ biżuterii sprzedaje się najlepiej w sezonie letnim i nie może go zabraknąć w żadnym sklepie. – Dużym zainteresowaniem w mojej hurtowni cieszy się wszelka letnia biżuteria, ale dobrze sprzedają się przede wszystkim bransoletki na nogę z kryształami Swarovskiego oraz kolczyki z cyrkoniami do pępka – mówi Karol Modzelewski, właściciel hurtowni biżuterii on-line. – Tylko w czasie wakacji sprzedajemy tak wiele ozdób, które zakłada się na odkryte ciało – dodaje. Nie można zapomnieć, że biżuteria na nogi musi znajdować się w sklepie jubilerskim, ponieważ wiele kobiet podejmuje decyzję o jej zakupie bardzo emocjonalnie. Bezsprzecznym hitem wśród kolczyków do pępka są ozdoby wykonane ze stali chirurgicznej. Warto więc zastanowić się nad zamówieniem do sklepu jubilerskiego większej liczby biżuterii typowo wakacyjnej, w tym kolczyków do wkładania w język czy w wargę, ponieważ nie w każdym sklepie można znaleźć tego typu biżuterię, a należy podkreślić, że takie ozdoby są ostatnio bardzo modne, szczególnie wśród młodzieży.
Plastik ze srebrem
Warto także zastanowić się nad zamówieniem do sklepu jubilerskiego biżuterii plastikowej połączonej ze srebrem. Ostatnio na polskim rynku pojawiło się dużo kolczyków plastikowych ze srebrnymi biglami, bransoletki czy naszyjniki. Biżuteria plastikowa jest w tym sezonie niezwykle modna i nie warto tracić klientów z powodu jej braku w naszej ofercie. Wakacyjna biżuteria wykonywana jest z niecodziennych surowców. Często w hurtowniach można znaleźć biżuterię wykonaną z drewna, piór i rzemyków połączonych srebrnymi przekładkami.
Na polskim rynku jubilerskim zaczynają nieśmiało pojawiać się hurtownie biżuterii artystycznej. Starają się one podbić rynek niskimi cenami i faktem, że biżuteria przez nie oferowana wykonywana jest ręcznie. Odbierają one klientów sklepom jubilerskim i psują opinię branży.
Mało osób decyduje się na współpracę z hurtowniami biżuterii artystycznej, niemniej mają już one grono swoich stałych klientów i dynamicznie starają się pozyskać nowych. Dzięki internetowi, gdzie zazwyczaj oferują swoje produkty, docierają do szerokiego grona odbiorców.
Ręczna produkcja
Większość hurtowni biżuterii artystycznej reklamuje swoją biżuterię jako oryginalną i ręcznie robioną. Powszechnie wiadomo, że biżuteria artystyczna zaliczana jest do produktów luksusowych i musi być wykonana przez projektanta, który swoim nazwiskiem firmuje produkt. – Półfabrykaty jubilerskie są drogie, nie wspominając już o kruszcach, które muszą być użyte do produkcji biżuterii.
Trzeba także liczyć się z nakładami za pomysł i wykonanie biżuterii, w związku z tym “artystyczna biżuteria” musi kosztować – mówi Karol Jasny, projektant biżuterii z Warszawy. – Nie wyobrażam sobie tworzenia i sprzedawania biżuterii w hurcie – dodaje. Kolekcje artystycznej biżuterii są bardzo ekskluzywne. Zazwyczaj kupują je ludzie ciekawi świata, wiedzący, czego chcą. – Jeżeli dostępność rośnie, dobra luksusowe tracą swój elitarny charakter i prestiżową symbolikę – uważa Aldona Jaśmińska, projektantka. – Marzenie ma to do siebie, że pozostaje marzeniem, dopóki się nie spełni. Nie można oferować klientowi bubla, mówiąc, że to skarb – dodaje.
Luksus dla wszystkich
W przypadku wysypu sklepów internetowych z biżuterią artystyczną mamy do czynienia ze zjawiskiem demokratyzacji luksusu. Nie każdy bowiem może sobie pozwolić na drogą biżuterię wykonaną przez artystę, każdy natomiast może kupić jej tańszą namiastkę i poczuć się lepiej. Artystyczna biżuteria oferowana przez hurtownie to w dużej mierze biżuteria, która wykonana jest z metali imitujących prawdziwe metale szlachetne.
Zazwyczaj wykonana jest z tanich metali, które są posrebrzane lub pozłacane. I mimo że z prawdziwą biżuterią ma ona mało wspólnego, to jej zdecydowaną zaletą jest cena. – Wiele osób wypuszcza na rynek niedopracowane okazy, mówiąc, że mamy do czynienia z artystycznym dziełem. Niestety, plastikowe, papierowe czy robione z innych mas perło- koralo- czy bursztynopodobnych wyroby najczęściej szybko tracą swój pierwotny wygląd – mówi Aldona Jaśmińska. Jakość wielu przypadkowo kupionych przez klientów ozdób pozostawia wiele do życzenia, zapięcia czernieją, bo nie są nawet posrebrzane, kolczyki się rozpadają, bransoletki nie wytrzymują wielokrotnego wkładania i zdejmowania, kamienie matowieją, koraliki się kruszą, oczka w pierścionkach wypadają.
To często spotykane problemy, jeśli konsument przedłoży niską cenę nad materiały, z jakich wykonana jest biżuteria. – Klienci, którzy kupują biżuterię w sieci, bardzo często ufają zapewnieniom osób oferującym im wyroby – mówi Witold Krzyżanowski, właściciel sklepu jubilerskiego. – Ci, którzy uważają się za artystów, bardzo często psują opinie konsumentów na temat naszej branży – dodaje.
Projektanci pierścionków zaręczynowych prześcigają się w wymyślaniu odpowiedniego pierścionka, który zaspokoiłby oczekiwania nawet najbardziej wymagającej kobiety. W swoich poszukiwaniach wzoru na idealną biżuterię muszą pamiętać, że będzie ona towarzyszyła obdarowanej przez lata. Stąd też w większości sklepów jubilerskich oferowane pierścionki zaręczynowe można określić jednym zdaniem – są klasyczne
Nie można jednak zapominać, że także w klasycznych wzorach obowiązują pewne mody, które ułatwiają jubilerom sprzedaż swoich wyrobów i sprawiają, że właśnie w tych sklepach ustawiają się kolejki. W tym sezonie modne są pierścionki z białego złota, najczęściej w prostej, czystej, nietypowej formie, najlepiej z brylantem o dowolnej masie, osadzonym np. w delikatnym koszyczku.
Pierścionek z kamieniem szlachetnym
Od wielu lat triumfy popularności święcą nieprzerwanie złote pierścionki z oczkami z kamieni szlachetnych. Klasyczny wzór pierścionka jednokamieniowego, tzw. chaton, o prostej formie, z kamieniem o dowolnej masie, osadzonym w delikatnym koszyczku jest ciągle najpopularniejszym prezentem z okazji zaręczyn. Do niedawna najmodniejsza była biżuteria z rubinem. Następnie największym zainteresowaniem cieszyły się pierścionki wykonane z białego złota z szafirem. – Mimo że w tym sezonie czasopisma modowe promują wielkie pierścionki z dużymi oczkami, to jeśli chodzi o pierścionki zaręczynowe, ta zasada się nie sprawdza – mówi Bogdan Wyżykowski, jubiler. – Oczywiście, w pierścionku zaręczynowym musi być oczko, jednak nie może być ono zbyt wielkie. Nadal modne są złote pierścionki, te tradycyjne i eleganckie – dodaje Wyżykowski.
Hit sprzedażowy
– Najlepiej z okazji zaręczyn sprzedają się od wielu już lat pierścionki z diamentami – mówi Karol Jasny, właściciel sklepu jubilerskiego. – I według mnie ten trend będzie się utrzymywał – kontynuuje. Pierścionki z diamentami są bezapelacyjnym hitem zarówno wśród klientów sklepów jubilerskich, jak i projektantów. – Projektując biżuterię z diamentami, wizualizuję marzenia ludzi o szczęśliwym życiu we dwoje – mówi Aldona Jaśmińska, projektantka biżuterii. – Swoją biżuterią pokazuję, że odpowiednie dbanie małżonków o siebie nawzajem sprawi, że ich miłość będzie błyszczała jak brylant, bowiem dopiero poddanie diamentu odpowiedniemu szlifowi wydobywa z niego życie, światło i blask – uważa Jaśmińska.
Umiejętne wyeksponowanie kamienia
Coraz częściej w sklepach jubilerskich pojawiają się pierścionki zaręczynowe, w których projektanci zdecydowali się połączyć statyczność pierścionka zaręczynowego z ruchem odpowiednio połączonego metalu szlachetnego. Łączą oni różnego rodzaju metale szlachetne ze sobą i tym sposobem otrzymują “zakręcone” pierścionki zaręczynowe, które sprawiają wrażenie płynnego ruchu. – W centrum splotu metali szlachetnych umieszczony jest kamień, który sprawia, że klasyczna biżuteria staje się bardzo oryginalna i innowacyjna – uważa Aldona Jaśmińska. Młodzi ludzie poszukują oryginalnych symboli zaręczyn, dlatego też bardzo chętnie decydują się na połączenie klasyki z nowoczesnością. – Pierścionek zaręczynowy ma symbolizować miłość i przypominać o złożonej obietnicy ożenku, ale powinien być także indywidualny, skierowany konkretnie do tej jedynej osoby – mówi Karol Jasny. – Dlatego mężczyzna szukający pierścionka dla ukochanej dobrze wie, co chce kupić – uważa.
Tradycja przede wszystkim
Najpopularniejszym materiałem, z którego robi się pierścionki zaręczynowe, jest złoto. Kolor to kwestia gustu kupującego. Mimo to coraz częściej młodzi ludzie pytają o pierścionki zaręczynowe wykonane z tytanu lub platyny. Pierścionki z tytanu mają zazwyczaj niecodzienny kształt, ponieważ bardziej przypominają obrączki niż standardowe pierścionki zaręczynowe. – Pierścionki z tytanu wybierają zazwyczaj oryginalne osoby, którym nie brakuje w życiu fantazji – mówi Bogdan Wyżykowski. – Pierścionki tytanowe mają bowiem niecodzienny kształt i formę, zdarzają się modele, w których podstawowy materiał jest łączony ze złotem oraz dodatkowo stosuje się wysadzanie diamentami – dodaje. Jubiler w swoim królestwie Zamawiając pierścionki do sklepu jubilerskiego, oprócz klasycznych wzorów, które z całą pewnością znajdą swoich odbiorców, warto także zastanowić się nad zakupem pierścionków, które mimo swojego klasycznego wyglądu będą nieco bardziej oryginalne. Klienci z pewnością będą zainteresowani pierścionkami, w których diamenty łączone są z modnymi w tym sezonie kolorowymi kamieniami. Warto również zastanowić się nad pierścionkami w różnych kolorach i kształtach, w tym sezonie szczególnie owalnymi lub kwadratowymi.
Absolutnym hitem wśród wybieranych obrączek w poprzednim sezonie były te, wykonane z białego i żółtego złota. Klienci wybierali taką biżuterię, która odzwierciedlała osobowość małżonków i ich sposób życia
Podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia, również w modzie obrączkowej istnieją pewne trendy, które sprawiają, że dane rzeczy wybierane są przez klientów znacznie częściej niż inne. W tym sezonie z całą pewnością modne pozostaną obrączki z białego i żółtego złota oraz platyny i tytanu.
Obrączka dla każdego
– Najtrudniejszą decyzją dla przyszłych małżonków jest wybór metalu szlachetnego, z którego wykonana ma być obrączka, która będzie im towarzyszyć przez wiele lat – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Przyszłym małżonkom najbardziej podobają się platynowe krążki, ale na przeszkodzie w ich wyborze staje cena – dodaje. Platyna, najdroższy i najtrwalszy z trzech metali, z którego wyrabiane są obrączki ślubne, sprawia, że są one niepowtarzalne, ekskluzywne i tworzone na zamówienie klientów.
Klienci, których nie stać na platynową obrączkę, przeważnie decydują się na białe złoto. – Jest to bardzo popularny wybór wśród par, które chcą białego metalu z wyglądu podobnego do platyny, ale w nieco niższej cenie – mówi Wyżykiewicz. Oczywiście, w salonach jubilerskich nie może zabraknąć także tradycyjnych obrączek wykonanych z żółtego kruszcu, który niezmiennie, od wielu lat, cieszy się dużym zainteresowaniem wśród nowożeńców. Klasyczne, gładkie obrączki nigdy nie wychodzą z mody. Są eleganckie oraz odpowiednie dla par w każdym wieku.
Dużym powodzeniem wśród klientów chcących wybrać odpowiednie obrączki cieszą się obrączki dwukolorowe, ozdobione oryginalnymi wzorami. – W przypadku obrączek dwukolorowych wybór jest ogromny – mówi Karol Jasny, właściciel sklepu jubilerskiego. – Mogą być one wykonane z białego złota połączonego z żółtym czy też czerwonym, a czasami nawet zielonym – dodaje.
Nowoczesne metale
Ostatnio coraz częściej młode pary decydują się także na obrączki tytanowe. Obrączki ślubne z tytanu łączone ze złotem, srebrem lub platyną. Tytan to metal, który nie wywołuje alergii, a jego szlachetna szara barwa podkreśla dodatkowo kolor pasków złota lub srebra z nim połączonego. Dlatego doskonale nadaje się do wyrobu biżuterii, szczególnie takiej, którą nosi się codziennie. Zdecydowanie częściej na tytanowe obrączki decydują się mężczyźni, którym przypadł do gustu ich “przemysłowy” wygląd. – Klienci mojego sklepu bardzo często łamią konwencję i wybierają dwie różne obrączki, jedną dla pana młodego, a drugą dla panny młodej – mówi Karol Jasny. – Mężczyźni wybierają tytan ze złotem, a kobiety platynę. Warto pamiętać, że niezmiennie, od wielu lat modne jest także grawerowanie obrączek niezależnie od kruszcu, z którego są wykonane – dodaje.
Grawerowanie obrączki jest niemal standardową usługą zamawianą przez narzeczonych. Warto więc zadbać, aby w naszym sklepie istniała możliwość wykonania takiej usługi, ponieważ w przeciwnym przypadku nasi klienci zwrócą się z taką prośbą do innego salonu jubilerskiego. – Coraz częściej zdarza się także, że młodzi ludzie decydują się na wybór srebrnych obrączek, które są znacznie tańsze od innych i wyglądają bardzo podobnie do obrączek z białego złota – mówi Bogdan Wyżykiewicz, jubiler. – Jednak nie wydaje mi się, żeby ten trend mógł się utrzymać długo, ponieważ srebro nie jest trwałym metalem – dodaje.
Zamówienia specjalne
Młode pary decydują się coraz częściej na wybór obrączki wykonanej specjalnie dla nich. Biżuteria taka przeznaczona jest dla osób, które lubią być otoczone rzeczami oryginalnymi. Obrączki takie wykonywane są indywidualnie w pracowniach złotniczych. Warto więc zastanowić się nad rozpoczęciem współpracy z osobą, która będzie w stanie wykonać obrączkę wymyśloną przez narzeczonych.
Grawerstwo jest jedną z najstarszych i najszlachetniejszych form zdobienia wyrobów artystycznych i złotniczych. Nic więc dziwnego, że ci, którzy zdecydowali się zawrzeć związek małżeński, tłumnie odwiedzają pracownie grawerów – tam obrączki zyskują bardzo osobiste cechy…
Grawer, jak powszechnie wiadomo, rytuje litery i wzory, które zmieniają zwykły produkt jubilerski w specjalną biżuterię. Niestety, zawód ten staje się coraz rzadszy, a oferta zakładu grawerskiego coraz bardziej niszowa. A przecież nie istnieje większa deklaracja dozgonnej miłości niż osobiste słowa umieszczone na obrączce.
Miłość na obrączce
Najczęstszymi napisami umieszczonymi na obrączkach są przede wszystkim daty ślubu, imię współmałżonka lub data połączona z imionami. Często także pojawiają się pseudonimy, pieszczotliwe zdrobnienia i różnego rodzaju cytaty. Zdarza się także, że młoda para decyduje się na wygrawerowanie części obrazka, który tworzy odpowiedni kształt, tylko wówczas, gdy jest połączony z drugą obrączką. Ostatnio zdarza się także, że graweruje się napisy na pierścionkach zaręczynowych. Napis umieszczony na tej szczególnej biżuterii głosi przede wszystkim wyznanie miłości oraz upamiętnia datę zaręczyn.
Grawer zawód z misją
Coraz więcej salonów jubilerskich w ostatnim czasie zrezygnowało jednak z zatrudniania grawera, który mógłby na miejscu zakupu umieścić napis na biżuterii ślubnej. Taka postawa właścicieli sklepów jubilerskich jest z punktu widzenia klientów niezrozumiała. Konsumenci muszą bowiem szukać po całym mieście zakładu jubilerskiego, podczas gdy mogliby skorzystać z dodatkowej usługi w salonie jubilerskim, w którym kupili biżuterię. Ostatnio obserwowana jest tendencja, że pracownie jubilerskie, jeśli decydują się na zwolnienie jakiegokolwiek pracownika, to jest nim właśnie grawer. Z punktu widzenia marketingowego jest to jednak błąd i pozbawienie się części zysków, które stałyby się udziałem salonu jubilerskiego.
Talent i narzędzia
Zatrudnienie grawera nie łączy się z wielkimi nakładami. Średnia pensja, jaką trzeba mu zaoferować, to wydatek około tysiąca dwustu złotych brutto oraz dodatkowe pieniądze za wykonaną pracę. Decydując się na zatrudnienie grawera, warto zastanowić się, czy zależy nam tylko na grawerowaniu biżuterii, czy także będziemy wykonywać dodatkowe usługi i tym samym podwoimy swoje zyski. Wszystko zależy od tego, czy nasz grawer będzie pracował na tradycyjnych obrabiarkach grawerskich czy na maszynach sterowanych komputerowo. Kupując specjalistyczną maszynę, można zdecydować się na zaoferowanie swoim klientom grawerowania wszystkich metali kolorowych, stali, tworzyw, laminatów grawerskich, szkła i kamienia. Można także zdecydować się na grawerstwo laserowe, które jest stosunkowo nową kategorią grawerstwa komputerowego, a dzięki ploterowi laserowemu możemy obrabiać laminat grawerski, szkło, drewno, stal oraz wiele gatunków tworzyw sztucznych.
Nie tylko napisy na obrączkach
Produktem finalnym naszych usług mogą stać się tablice mosiężne, tabliczki opisowe, identyfikatory, tabliczki znamionowe, znaczki srebrne, znaczki mosiężne, tabliczki pamiątkowe czy też breloki metalowe. Oczywiście, dzięki zatrudnieniu grawera będziemy mogli zaoferować klientom wycinanie liter i znaków, grawerowanie biżuterii oraz grawerowanie obrączek, który to zwyczaj w ostatnim czasie święci triumfy popularności wśród przyszłych małżonków. t Karol Kulej
Opakowanie pierścionka zaręczynowego jest niemal tak samo ważne jak sam pierścionek. Odpowiednio dobrane podkreśli
walory biżuterii i sprawi, że będzie ona prezentowała się
pięknie i niecodziennie
Opakowanie to nie tylko ładna szkatułka, która służy do przeniesienia pierścionka zaręczynowego z miejsca na miejsce, ale także jego ochrona przed wszelkiego rodzaju zarysowaniami czy uszkodzeniami. Na polskim rynku istnieje wiele rodzajów pudełek na biżuterię, które wybiera się w zależności od asortymentu.
Umiejętność wyboru
W hurtowniach opakowań możemy znaleźć wiele różnego rodzaju opakowań na pierścionki. Jednak wybierając pudełka na pierścionki zaręczynowe, oprócz ich wyglądu, należy zwrócić uwagę na wiele innych cech, które muszą spełniać, aby opuszczający sklep jubilerski klient był zadowolony. Przede wszystkim opakowanie musi mieć odpowiedni kształt. Do dyspozycji mamy pudełka prostokątne, kwadratowe, owalne, w kształcie serca czy płatków róży. Wybór jednego z nich zależeć będzie od modelu biżuterii, na jaką zdecydował się kupujący. Skromny pierścionek powinien zostać zamknięty w niecodziennym i strojnym pudełku. Obowiązkowym wyposażeniem opakowania na pierścionek zaręczynowy jest odpowiednia, najlepiej jedwabna wyściółka. Pokrywki każdego z pudełek, niezależnie od ich kształtu, powinny być wykonane z jedwabiu lub aksamitu.
Drewniane czy srebrne
Opakowując pierścionek zaręczynowy, należy także pamiętać, że bardzo ważny jest materiał, z którego wykonano pudełko. Największym zainteresowaniem klientów cieszą się opakowania drewniane i porcelanowe, które odpowiednio udekorowane podkreślają walory pierścionka. Można także zdecydować się na zaproponowanie swoim klientom opakowania srebrnego, które zaskoczy obdarowaną, a także stanie się doskonałą pamiątką z tego wydarzenia. W sklepach jubilerskich najczęściej można spotkać się z opakowaniami wykonanymi z weluru, które powoli wychodzą już z mody, a w ich miejsce zaczynają pojawiać się opakowania skórzane.
Chwyt marketingowy
Zamawiając pudełka na pierścionki zaręczynowe, jubiler zazwyczaj staje przed dylematem, czy umieszczać na nich swoje logo. W większości przypadków pudełka są gładkie, jednak nie należy pozbawiać się okazji, aby zaprezentować swój znak firmowy. Dobrze zaprojektowany i umiejętnie umieszczony znak firmowy sprawi, że nasza firma będzie kojarzyła się z miłymi chwilami, co z pewnością zaowocuje lojalnością względem firmy i następnymi zakupami w naszym sklepie.
Skrzyneczka ze skarbem
Opakowanie na pierścionek zaręczynowy ma za zadanie podkreślić piękno pierścionka zaręczynowego i dodać magii chwili zaręczyn. W związku z powyższym nie może być ono wykonane ze złej jakości materiałów, czy nie pasować do znajdującej się w nim biżuterii. Jednak niezależnie od tego, czy zdecydujemy się zaoferować klientowi pudełko z kości słoniowej czy też z weluru, należy pamiętać, że pierścionek umieszczony w środku musi prezentować się elegancko.
Obrączki są biżuterią, która towarzyszy obdarowanym przez całe życie. Dlatego też coraz więcej klientów decyduje się na wybór oryginalnego pierścionka, zaprojektowanego
specjalnie dla nich
Naprzeciw oczekiwaniom najbardziej wymagających klientów wychodzą sklepy jubilerskie, które nawiązują kontakty z projektantami biżuterii, mogącymi wykonać obrączkę na specjalne zamówienie. Natomiast, jeśli w salonie jubilerskim nie ma osoby, która mogłaby wykonać biżuterię według indywidualnego projektu, należałoby postarać się o nawiązanie artystycznych kontaktów, ponieważ ten segment rynku z roku na rok się poszerza i cieszy coraz większą popularnością wśród klientów.
Oryginalny wzór
Do Polski dotarła moda, która spowodowała, że coraz więcej młodych osób chce mieć biżuterię zaprojektowaną specjalnie dla nich, szczególnie wyraźnie ten trend daje się zaobserwować w biżuterii ślubnej. – Pierścionki zaręczynowe oraz obrączki to nie tylko dodatki do ceremonii ślubnej, to przede wszystkim odzwierciedlenie stylu życia nowoczesnej kobiety – mówi Anna Kozińska, projektantka biżuterii ślubnej. Współczesne kobiety nie chcą biżuterii, która będzie podobna do biżuterii, jaką nosiły ich matki i babki, chcą czegoś oryginalnego i skonstruowanego specjalnie dla nich, czegoś niepowtarzalnego. I tu z pomocą przychodzą artyści, którzy w swojej ofercie mają obrączki tylko w jednym egzemplarzu.
Można wszystko
Obrączki w sklepach jubilerskich są bardzo do siebie podobne. W salonach trudno jest znaleźć coś, co uwzględniałoby wszystkie potrzeby klienta i było dla niego idealne. Wielu ludzi decyduje się w związku z tym na wybór projektanta, który poznając ich historię, stworzy odpowiednią biżuterię. W takim przypadku bowiem jedyną granicą jest wyobraźnia. – Jednym z niecodziennych pomysłów, jakie przyszło mi zrealizować, było stworzenie obrączek w kształcie kluczy, które w momencie połączenia pasowały do siebie – mówi Anna Kozińska. Jednak zdecydowanie się na stworzenie własnej linii biżuterii nie jest tanim rozwiązaniem. Należy się bowiem liczyć z wydatkiem od trzech tysięcy złotych – uzależnionym przede wszystkim od użytych materiałów.
Klienci – mężczyźni
Wbrew pozorom klientami projektantów obrączek są znacznie częściej mężczyźni niż kobiety. W sieciowych sklepach jubilerskich nie ma bowiem wyboru wśród męskich obrączek i skazani są oni na złote bądź tytanowe krążki, które nie zaspokajają oczekiwań nowoczesnego mężczyzny. – Mężczyźni mają tendencję do niechęci wobec grubych pasków złota na dłoni, wolą proste, ale eleganckie formy, które pasowałyby do ich osobowości – mówi Anna Kozińska. Wśród mężczyzn najczęściej wybieranym metalem, z którego wykonywane są ślubne obrączki, jest tytan, który od paru sezonów święci triumfy popularności.
Popularne, oryginalne wzory
Dużą popularnością wśród zamawianych obrączek cieszą się takie, które składają się z dwóch unikalnych pierścionków połączonych ze sobą, ale nadających się do noszenia przez dwie osoby. Młodzi ludzie proszą projektantów o wymyślenie nowoczesnych, niestandardowych obrączek, które zachwyciłyby nawet najbardziej wymagających. Klienci wychodzą z założenia, że unikalne obrączki pozostaną wieczne i być może będą przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Biżuteria ślubna to nie tylko pierścionek zaręczynowy i obrączki, to przede wszystkim naszyjnik, bransoletka, kolczyki, diadem i biżuteryjne wsuwki do włosów. W tym dniu nie wolno zapominać także o panu młodym, który powinien mieć na sobie elegancki zegarek i spinki do mankietów
Biżuteria ślubna nie może być zbyt ekstrawagancka, jednak powinna być oryginalna i podkreślająca osobowość państwa młodych. Niezmiennie od wielu lat najpopularniejszą biżuterią, jaką zakładają panny młode, jest biżuteria wykonana z pereł. Tak samo będzie w tym roku, kiedy perły będą nieodłącznym atrybutem niemal każdej panny młodej w Polsce.
Trendy w dniu ślubu i na co dzień
Modna w tym sezonie biżuteria ślubna będzie z pewnością nadawała się także na inne okazje. W związku z tym zamawiając asortyment do sklepu, należy zamówić biżuterię z pereł w ilości nieco większej niż tylko dla przyszłych panien młodych. Największym zainteresowaniem klientek dobierających biżuterię do sukni ślubnej cieszą się kolczyki, które w tym sezonie muszą być duże i strojne. – Klientki szykujące swoje ślubne kreacje zazwyczaj proszą o sznury pereł i srebrne kolczyki z perłami – mówi Krzysztof Waliszewski, jubiler. – Coraz częściej zdarza się, że chcą czegoś niezwykłego, jak na przykład specjalnie dla nich zaprojektowanej kolii czy naszyjnika, który będzie podkreślał podniosłość tej niecodziennej chwili.
Tę wspaniałą pamiątkę będzie można również przekazać swoim dzieciom – dodaje Waliszewski. Oferując swoim klientkom biżuterię ślubną, należy pamiętać, że nie może ona zginąć w zbyt wielu strojnych dodatkach i obowiązuje zasada “mniej znaczy więcej”. – Klientki pytają o perłowe wsuwki do włosów, które sprawiłyby, że wyglądałyby pięknie i stylowo – mówi Karol Jasny, właściciel sklepu jubilerskiego. – Często także klientki chcą mieć diadem, w związku z tym w swojej ofercie mam kilka niecodziennych okazów.
Należy jednak zwrócić uwagę klientce, że jeśli zdecyduje się na diadem, powinna zrezygnować ze zbyt strojnych kolczyków i innych dodatków w postaci spinek – dodaje Jasny.
Ślubne kolekcje
Właściciele sklepów jubilerskich powinni zaopatrzyć się także w komplety biżuterii z modnych w tym sezonie kamieni szlachetnych. – Największym zainteresowaniem w mojej hurtowni cieszy się biżuteria o barwie zielonej i żółtej, która idealnie pasuje do wyrobu ślubnych naszyjników, kolczyków i bransoletek – mówi Krzysztof Wieczerzak, właściciel hurtowni biżuterii w Nadarzynie. – Kolorowe naszyjniki doskonale podkreślają biel sukni ślubnej, a także mogą być noszone przy innych okazjach – dodaje.
Zamawiając biżuterię ślubną, należy zamawiać ją w całych kompletach. Kolorem biżuterii, który tradycyjnie chętnie wybierają panny młode, jest zielony. Dlatego też nie powinno zabraknąć w naszym sklepie biżuterii ze szmaragdami i szafirami. Należy pamiętać, że w Polsce coraz częściej w ślubnej biżuterii dominują brylanty, których uniwersalny kolor pasuje do wszystkiego, a jego szlachetność podkreśla wyjątkowość sytuacji, jaką jest ceremonia ślubna. Brylanty często występują w towarzystwie innych kamieni szlachetnych, takich jak rubin, szafir, szmaragd czy granat.
Zastanawiając się nad kolekcjami biżuterii ślubnej w sklepie jubilerskim, warto zwrócić uwagę na współczesne preferencje Polek i Polaków. Ostatnio bowiem pojawia się moda, aby znaczną część budżetu ślubnego przeznaczyć na dobrą i drogą biżuterię, która będzie towarzyszyła małżeństwu przez całe życie, i będzie swoistą lokatą kapitału.
Przede wszystkim złoto
– Biżuteria ślubna obowiązkowo musi być wykonana ze złota. Znacznie częściej moje klientki wybierają biały kruszec niż żółty – mówi Krzysztof Waliszewski. – Popularne jest też srebro, które doskonale komponuje się z perłami – dodaje. W ofercie sklepu nie powinno także zabraknąć kryształowej biżuterii, która doskonale harmonizuje ze zwiewnymi sukniami ślubnymi i stanowi idealne uzupełnienie stroju panny młodej.
Mężczyzna nie mniej ważny
Planując zakupy towaru do sklepu, nie można zapominać o mężczyznach. – W okresie ślubów znacznie wzrasta liczba zamówień na srebrne i złote spinki do mankietów koszul, które są najpopularniejszą męską biżuterią ślubną – mówi Krzysztof Wieczerzak. – W ciągu ostatnich dwóch lat zauważyłem także, że kupowane są drogie, męskie zegarki wysadzane kamieniami szlachetnymi – dodaje. Mężczyzna, aby dopełnić swój strój ślubny, nie potrzebuje biżuteryjnych dodatków. Jednak wyraźnie zaczyna być dostrzegalny trend, który wskazuje, że mężczyźni także odwiedzają sklepy jubilerskie z okazji swojego ślubu i szukają w nich, oprócz spinek do mankietów, także łańcuszków i drogich zegarków wykonanych z metali szlachetnych, najczęściej ze złota.
Oferta ślubna
Przygotowując ofertę ślubną w swoim salonie, nie można zapominać, że nie istnieje szczególna biżuteria przeznaczona tylko jako dodatek do sukni ślubnej. Wszystko, co mamy w ofercie sklepu, może być idealnym dodatkiem do sukni ślubnej, jednak warto zamówić biżuterię, która od wieków kojarzy się ze ślubnym kobiercem, czyli perły, srebrne łańcuszki i złote naszyjniki oraz kolczyki.
Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, która może się pochwalić dużą sprzedażą wszelkiego rodzaju dewocjonaliów. Właśnie rozpoczyna się okres pierwszych komunii świętych, a w związku z tym wszyscy właściciele sklepów jubilerskich powinni zaopatrzyć się w wystarczającą liczbę złotych i srebrnych łańcuszków, medalików oraz krzyżyków Bardzo trudno wyobrazić sobie uroczystość komunii świętej bez obowiązkowych biżuteryjnych drobiazgów, które powinno posiadać każde dziecko.
Biżuteria komunijna to zarówno różaniec, medalik, krzyżyk a także łańcuszek do tego medalika, pierścionek, bransoletka czy kolczyki. To, z jakich materiałów będzie wykonana biżuteria komunijna, zależy od stopnia zamożności kupujących, jednak należy pamiętać, że w sklepie jubilerskim asortyment powinien być bardzo zróżnicowany. Sklepy jubilerskie powinny oferować swoim klientom dewocjonalia wykonane z różnych materiałów, od posrebrzanego metalu, poprzez srebro, aż do złota.
Moda komunijna
Od wielu lat najczęściej wybieraną biżuterią komunijną jest ta wykonana ze złota lub srebra, ponieważ tylko ona gwarantuje trwałość. Osoby kupujące komunijny prezent chcą także, aby był on elegancki oraz wartościowy. – W czasie majowych komunii odnotowujemy znaczny wzrost sprzedaży srebrnych i złotych łańcuszków – mówi Karolina Grzegorzewska, pracownica sklepu Goldart. – Należy pamiętać, że poświęcony w trakcie liturgii łańcuszek komunijny przeznaczony jest do codziennego noszenia i w związku z tym klienci bardzo często kupują dwa łańcuszki, jeden ze srebra, żeby nie stanowił zachęty dla złodziei, i drugi złoty, który dziecko będzie zakładało na wyjątkowe okazje – kontynuuje. Klienci wybierają przeważnie łańcuszki nieprzekraczające długości 45 centymetrów, najczęściej zamawianymi długościami są zawieszki mające 38, 40 i 42 centymetry.
Medalikowe szaleństwo
W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, hitem w sprzedaży są i najprawdopodobniej będą tzw. papieskie medaliki. Mają one na awersie wizerunek Matki Boskiej, a na rewersie Jana Pawła II. – W zeszłym roku medaliki papieskie były najlepiej sprzedającymi się akcesoriami komunijnymi, klienci sklepów jubilerskich pytali tylko o nie – mówi Krzysztof Wieczerzak, właściciel hurtowni biżuterii w Nadarzynie. – Już teraz mogę powiedzieć, że bardzo dużo sklepów zamawia także medaliki z wizerunkiem Chrystusa, które sprzedają się znacznie lepiej niż tradycyjne krzyżyki – dodaje. Medaliki mają wyjątkowe znaczenie religijne i w związku z powyższym są najczęściej wybieranym prezentem komunijnym przez Polaków. Według tradycji chrzestni powinni dać dziecku symboliczną pamiątkę z pierwszej komunii i jak wynika z badań OBOP, jest to najczęściej medalik lub Pismo Święte. – Medaliki są najlepiej sprzedającym się artykułem z tak zwanej biżuterii religijnej. Klienci kupują je nie tylko z okazji komunii św., ale także chrztu czy ślubu – uważa Krzysztof Wieczerzak. – Dlatego też sklepy jubilerskie już w styczniu zamawiają dużą liczbę złotych i srebrnych medalików oraz łańcuszków, które z pewnością znajdą swoich nabywców – dodaje.
Drogocenny różaniec
Różaniec komunijny to znacznie więcej niż prezent komunijny, to narzędzie modlitwy. Wielu gości zapraszanych na komunię ofiarowuje dziecku pierwszy różaniec, który towarzyszyć mu będzie przez długie lata. W związku z tym coraz więcej osób decyduje się na wybór różańca wykonanego z drogocennych materiałów. Najpopularniejszym obecnie jest różaniec wykonany z hodowlanych pereł i srebra. – Moi klienci kupują różańce wykonane ze srebra i bursztynowych koralików, jednak nie należy ukrywać, że kupując taki prezent, należy liczyć się z wydatkiem co najmniej 300 złotych – mówi Magdalena Kuśniar, właścicielka sklepu JuART. Niektórzy kupują także różańce złote, jednak z uwagi na swoją cenę nie jest to prezent w Polsce bardzo popularny. – Wyjątkowo rzadko spotykam się z zamówieniem na złote różańce, niestety taka biżuteria w Polsce nie sprzedaje się – mówi Krzysztof Wieczerzak. Warto jednak zatroszczyć się, aby w sklepie jubilerskim znalazła się oryginalna biżuteria komunijna, która będzie w stanie skusić nawet najbardziej wymagającego klienta. Należy także pamiętać, że oferując swoim klientom komunijne ozdoby, musimy mieć w swojej ofercie również odpowiednie pudełka do ich opakowania. Okolicznościowe pudełko na różaniec jest zazwyczaj w kształcie książeczki do nabożeństwa lub serduszka. Natomiast pudełko na łańcuszek i medalik wykładane jest safianem i ozdobione zazwyczaj wizerunkiem hostii.
Nowa tradycja?
– W zeszłym roku wielu klientów pytało o pierścień dziewictwa. Nie wiem, czy moda przetrwa próbę czasu, jednak w tym roku wprowadziliśmy go do naszego sklepu – mówi Karolina Grzegorzewska reprezentująca Goldart. U nas pierścienie czystości funkcjonują jako pierścienie błogosławionej Karoliny. Na pomysł ich rozprowadzania wpadł ksiądz Zbigniew Szostak, a chętnych nie brakuje. Są ładnie wykonane ze srebra, widnieją na nich kwiaty lilii. Ich cena wynosi około 50 złotych. Moda na noszenie pierścienia czystości, nazywanego także pierścieniem dziewictwa, przyszła do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Pierścienie mają być znakiem, że nosząca go osoba postanowiła, zgodnie z chrześcijańskimi zasadami, wytrwać w czystości seksualnej aż do ślubu. – Nie wydaje mi się, żeby wielu klientów było zainteresowanych kupnem pierścienia czystości. Moim zdaniem zainteresowanie nimi w ubiegłym roku było przelotnym trendem, który zniknął równie szybko jak się pojawił – mówi Magdalena Kuśniar, właścicielka sklepu JuART. – W związku z tym w naszej ofercie zamiast nich znalazły się złote zawieszki z ulubionymi przez dzieci motywami zwierzątek i postaci bajkowych, które niezależnie od mody zawsze podobają się najmłodszym – kontynuuje.
Komunijni klienci
Mimo że moda ciągle się zmienia, to złota i srebrna biżuteria ciągle jest jednym z najczęściej wybieranych prezentów komunijnych. Osoby ją kupujące zazwyczaj widzą w niej pamiątkę po tym niezwykłym w życiu dziecka wydarzeniu. Tak więc wszyscy właściciele sklepów jubilerskich mogą z całą pewnością liczyć na szturm klientów szukających prezentów komunijnych. Dlatego też warto zapoznać się z ofertami hurtowników, którzy starają się być na bieżąco z modą i wyczuwać wszystkie, nawet najmniejsze trendy, aby zadowolić swoich odbiorców. Hurtownie przygotowały całą masę “komunijnego asortymentu”, od medalików, na ozdobnych pudełkach kończąc. – W swojej ofercie mamy zarówno srebro i złoto, jak i metale posrebrzane, ponieważ w przypadku prezentów komunijnych często nie liczy się jakość produktu, a tylko jego funkcjonalność – mówi Krzysztof Wieczerzak. – Pojęcie biżuteria komunijna obejmuje zestaw wszystkich dodatków, w jakie wyposażamy dziecko idące do pierwszej komunii, dlatego jestem pewien, że w tym sezonie nie grozi nam w tej dziedzinie kryzys ekonomiczny – dodaje.
Najpopularniejszymi prezentami komunijnymi są odtwarzacze mp3, laptopy oraz aparaty cyfrowe. Często komunijni goście decydują się na zakup kursu językowego, polisy finansowej czy sztabki złota. Dodatkiem do prezentu stał się ostatnio medalik oraz łańcuszek. Coraz rzadziej wybierane są rowery i zegarki, które jeszcze parę lat temu były hitem sprzedażowym. Tak pokrótce można podsumować preferencje zakupowe Polaków przy wyborze prezentu komunijnego.
Nie zmienia to faktu, że wszyscy chcieliby obdarować dziecko w tym dniu czymś wyjątkowym i przekazać mu coś, co byłoby pamiątką tego niezwykłego wydarzenia. Sklepy jubilerskie nie mogą biernie obserwować pogoni za klientem, który zamierza wydać swoje pieniądze na prezent komunijny, i powinny rozszerzyć swoją ofertę, aby każdy mógł znaleźć w nich coś dla siebie.
Luksusowy prezent
Powszechnie przyjęło się, że na chrzest ofiarowuje się dziecku srebrną łyżeczkę, która ma zapewnić maluchowi szczęśliwe życie. Jednak w przypadku komunii świętej sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, nie ma bowiem rzeczy równie mocno kojarzonej z prezentem komunijnym jak w przypadku “chrzcielnej” łyżeczki. – Według krakowskiego zwyczaju na komunię ofiarowuje się cały zestaw sztućców: nóż, łyżkę, widelec i łyżeczkę z wygrawerowanym imieniem, nazwiskiem i datą komunii – mówi Krzysztof Wieczerzak, właściciel hurtowni biżuterii w Nadarzynie. – Zauważyłem, że coraz więcej osób jest zainteresowanych kupnem takiego właśnie prezentu, który będzie pamiątką dla dziecka – dodaje.
Właściciele sklepów jubilerskich powinni być przygotowani na takie potrzeby swoich klientów i mieć w swoim asortymencie przynajmniej parę “komunijnych zestawów”. – Coraz częściej zdarza się, że klienci życzą sobie oryginalnego i drogocennego prezentu z okazji pierwszej komunii i dlatego też w naszej ofercie znajdują się srebrne ramki na zdjęcia, duże ramy ze srebra na obrazy, pozłacane albumy czy srebrne i pozłacane grawerowane statuetki – mówi Magdalena Kuśniar, właścicielka sklepu JuART. – Klienci są bardzo zadowoleni w momencie, gdy mogą ofiarować dziecku niepowtarzalny prezent, który będzie doskonałą pamiątką a także lokatą kapitału – kontynuuje Kuśniar.
Jeśli nie medalik, to co?
– Bardzo modne stało się noszenie literki będącej inicjałem imienia, znaku zodiaku, serduszka i gwiazdki – mówi Krzysztof Wieczerzak. – Przed najgorętszym okresem komunijnym zauważyłem znaczny wzrost zamówień właśnie takich zawieszek – dodaje. Jest to uniwersalny prezent zarówno na komunię, jak i z okazji urodzin i imienin dziecka.
Największym zainteresowaniem wśród kupujących cieszą się wszystkie zawieszki wykonane ze złota, znaczniej rzadziej wybierane są te wykonane ze srebra. – W zeszłym roku sprzedaliśmy bardzo dużo małych, złotych aniołków, które kupowane były z okazji Pierwszej Komunii Świętej – mówi Magdalena Kuśniar. – W tym roku myślę, że będzie podobnie, ponieważ gusty naszych klientów nie zmieniają się z sezonu na sezon – kontynuuje.
Komunijne standardy
Pierścionki z brylantem są biżuterią, która kupowana jest zazwyczaj z okazji zaręczyn, jednak coraz częściej pierścionkami obdarowywane są dziewczynki idące do komunii. – Ostatnio dotarła do nas moda nakazująca pierwszy pierścionek wręczyć dziewczynce znacznie wcześniej niż z okazji zaręczyn, stąd, moim zdaniem, kupuje się je w prezencie na komunie – uważa Krzysztof Wieczerzak.
Oczywiście, pierścionki nabywane z okazji komunii są znacznie skromniejsze od tych zaręczynowych oraz nie mają zazwyczaj oczek z brylantów, jednak przeważnie są one złote i bardzo delikatne, aby nie szpeciły dłoni małej dziewczynki. Niekwestionowanym liderem wśród komunijnych prezentów są kolczyki. – Moi klienci najczęściej decydują się na małe, delikatne, z żółtego lub białego złota kolczyki, które mogą być samodzielnym prezentem lub dodatkiem do zawieszki i łańcuszka.
W związku z tym mamy w ofercie zarówno same srebrne i złote kolczyki, jak i komplety biżuterii – mówi Karolina Grzegorzewska, pracownica sklepu Goldart. – W tej dziedzinie bardzo trudno mówić o jakiejkolwiek modzie, ponieważ wszystko zależy od gustu wybierającego. Równie często klienci wybierają małe kwiatki na sztyfcie, jak i wiszące, duże kolczyki – dodaje.
Prezent na zamówienie
Rodzice i chrzestni bardzo często starają się ofiarować dziecku coś niepowtarzalnego i dlatego komponują specjalną, autorską biżuterię. Wykonana jest zazwyczaj z gotowych półfabrykatów, jednak często robione są także odlewy ze srebra w kształtach zamówionych przez klienta. Biżuteria taka nie cieszy się w Polsce dużą popularnością, jednak stopniowo sytuacja się poprawia. – Rzadko się zdarza, żeby klienci pytali o imożliwość indywidualnego zaprojektowania prezentu lub biżuterii z okazji pierwszej komunii – mówi Magdalena Kuśniar. – Takie prośby zdarzają się przy wyborze prezentu ślubnego, a nie komunijnego – dodaje. Rezygnując jednak z takiej oferty w naszym sklepie, nie należy zapominać, że biżuteria na zamówienie oznacza prestiż i elegancję.
Na całym świecie trwa nieprzerwany boom na złoto. W Polsce również. Popyt jest tak duży, że w Mennicy i Narodowym Banku Polskim brakuje złotych monet i inwestycyjnych sztabek złota. Na realizację zamówienia trzeba czekać kilka tygodni
Jak wynika z informacji Światowej Rady Złota, rok ubiegły był siódmym z rzędu, w którym rosły ceny tego szlachetnego kruszcu. Średnioroczna cena złota na londyńskiej giełdzie (London Gold Fixing) wyniosła w 2008 roku 871,96 dolarów za uncję i była wyższa w porównaniu z rokiem 2007 o 25,4 proc. Nic nie wskazuje na to, aby w tym roku miało się coś zmienić. 20 lutego 2009 r. – po upływie niemal równo roku – cena uncji złota w Nowym Jorku osiągnęła poziom 1007,70 dolarów i ponownie przekroczyła pułap 1000 dolarów. Ostatnie wzrosty cen złota świadczą o jego ponadczasowej wartości, która nie przemija w czasach wyrafinowanych produktów finansowych. W sytuacji, gdy indeks amerykańskiej giełdy papierów wartościowych spadł w porównaniu do września ub. roku o 40 proc., cena złota systematycznie rośnie.
Złoto ciągle na topie
Popyt na złoto zgłaszany w szeroko rozumianych celach inwestycyjnych (od sztabek do zabezpieczeń związanych z różnymi instrumentami finansowymi) w całym 2008 roku wyniósł 1090,7 ton i zwiększył się w porównaniu z rokiem 2007 o 64,3 proc. Szczególnie wysoką dynamikę zanotowano na rynku sztabek. Popyt na nie osiągnął 378,2 tony i był o 60 proc. wyższy niż w 2007 roku.
Wzrost zainteresowania złotem jako formą inwestycji spowodował znaczącą zmianę w strukturze popytu na złoto. Udział inwestycji w złoto w 2008 r. wyniósł 29,8 proc. i zwiększył się w porównaniu z 2007 rokiem o 11 proc. To przesunięcie odbyło się kosztem branży jubilerskiej, której udział wyniósł 58,4 proc. W roku 2008 jubilerzy zakupili łącznie 2137,5 tony złota, tj. o 263,1 tony mniej niż w 2007 r. A przy rosnących cenach oznacza to, że za mniejszą ilość zakupionego złota zapłacili o 6120 mln dolarów więcej niż w roku poprzednim. Analitycy renomowanych instytucji finansowych prognozują, że ceny złota będą nadal rosły. Przemawiają za tym m.in. takie czynniki, jak: zagrożenie wieloletnim dotkliwym kryzysem na świecie, zagrożenie wysoką inflacją, rosnący dług publiczny, rosnący popyt inwestycyjny, duży popyt jubilerski, szczególnie z krajów Środkowego i Dalekiego Wschodu (Indie, Chiny), wyczerpywanie dotychczas eksploatowanych złóż złota i brak nowych odkryć. Nic więc dziwnego, że złoto zapominane w czasach pokoju i stabilizacji wraca do łask podczas wojen i kryzysów.
Boom na sztabki
Jak więc najkorzystniej inwestować w złoto? Specjaliści od “złotych interesów” podpowiadają, że najlepiej jest kupować sztabki lub monety. Biżuteria nie jest najlepszą lokatą kapitału, gdyż koszt jej zakupu przewyższa wartość złota, z którego jest wykonana. Oznacza to, że sprzedając jakiś złoty drobiazg, otrzymamy tylko tyle, ile warte będzie złoto użyte do jego wyprodukowania. Mennica Polska produkuje i rozprowadza inwestycyjne sztabki złota o wadze 5g, 10g, 20g, 1 uncja (31,1g), 50g, 100g i 250g.
Sztabka jednouncjowa to wydatek ponad 3600 zł. Przy wyborze wagi sztabek należy wziąć pod uwagę fakt, że im wyższa waga sztabki, tym mniej płacimy za każdy gram złota w niej zawarty. Na koszt wyprodukowania sztabki złota składa się bowiem nie tylko wartość kruszcu, ale także koszty projektu, stempli, produkcji (robocizny) i oczywiście marża producenta. Koszty te inaczej wpływają na cenę sztabki 5-gramowej, a inaczej na cenę sztabki uncjowej; cena 1 grama złota w sztabce 5-gramowej jest wyższa niż w sztabce o wyższej wadze. Jednak – w razie potrzeby – sztabki mniejsze łatwiej jest sprzedać. Sztabki można kupić w sklepie firmowym “Świat Monet” oraz w sklepie internetowym – www.sklep.mennica.com.pl. Problem polega na tym, że Mennica już w styczniu sprzedała cały limit przewidziany do sprzedaży w pierwszym kwartale tego roku. Kupujący muszą zatem poczekać na produkcję dodatkowych sztabek.
Zainteresowanie monetami
Narodowy Bank Polski oferuje monety kolekcjonerskie i lokacyjne (bulionowe) czyli takie, których główną wartością jest kruszec w nich zawarty. Najpopularniejsze to tzw. “bieliki” (z wizerunkiem orła bielika) o nominale od 50 do 500 zł. Moneta o wadze jednej uncji i nominale 500 zł kosztowała 30 marca br. 3618,35 zł. Jednak i w tym przypadku potencjalni nabywcy muszą uzbroić się w cierpliwość. NBP informuje, że od początku bieżącego roku sprzedał złote monety – kolekcjonerskie i lokacyjne – o łącznej wadze 232 kilogramów. Dodatkowa emisja planowana jest w II kwartale bieżącego roku, ale przy tak nasilonym popycie znaczna część kupujących odejdzie z przysłowiowym kwitkiem.
Zabezpieczenie przyszłości
W sytuacji, gdy nie można kupić złota w NBP ani w Mennicy, co bardziej niecierpliwi klienci poszukują ofert sprzedaży w internecie. Na portalu aukcyjnym Allegro.pl można kupić monety bulionowe o wadze 1 uncji w ofercie “kup teraz” za 3969 zł (czyli około 300 zł drożej niż w Mennicy czy NBP). Można również skorzystać z ofert portali zajmujących się sprzedażą złota. Za ich pośrednictwem możemy zakupić złoto sprowadzane ze Szwajcarii czy Australii. A raz zakupione będzie stanowiło swego rodzaju polisę ubezpieczeniową. Jak powiedział lord William Rees Mogg “…kłamać zdarza się rządom, bankierom a czasem nawet audytorom. Tylko złoto mówi prawdę”.
W okresie I komunii wielu klientów
naszego sklepu będzie chciało znaleźć w nim coś niecodziennego, coś, co
będzie nie tylko niezwykłą pamiątką dla obdarowanego, ale także
wartościowym prezentem. Warto zastanowić się nad zamówieniem srebrnych
obrazków
Srebrne obrazki nie są tanie, a ich
wykonanie zajmuje jubilerowi bardzo wiele czasu, dlatego też warto
zdecydować się na zamówienie odpowiedniej liczby komunijnych pamiątek
jeszcze przed “inwazją” klientów, którzy w maju zaczną szturmować
sklepy jubilerskie w poszukiwaniu oryginalnego prezentu.
Wymagający klienci
Polacy coraz częściej wydając swoje pieniądze, chcą w zamian otrzymać niepowtarzalne i ciekawe wytwory jubilerskie, które nie będą dostępne na każdym napotkanym straganie. W swoich wyborach są coraz bardziej wymagający i zwracają dużą uwagę na jakość i oryginalność. Aby wyjść naprzeciw potrzebom klientów, warto w swojej ofercie prezentów komunijnych mieć srebrne, religijne obrazki. Obrazki te są zazwyczaj ręcznie robione i bardzo dopracowane, dlatego też cieszą się dużą popularnością, w opinii kupujących są bardzo dobrym prezentem, który będzie towarzyszył dziecku przez całe życie.
Drobne trudności
Zamawiając srebrne obrazki, należy pamiętać, że wytwory te są wykonywane w niewielkich seriach. Dlatego też zamawiając towar u producenta, należy liczyć się z tym, że na jego dostarczenie trzeba będzie poczekać. Bowiem rzadko który producent dysponuje srebrnymi obrazkami w odpowiednio dużej liczbie i będzie w stanie natychmiast przywieźć nam zamówioną ilość towaru. W większości wyroby te są przygotowywane indywidualnie, a zatem wymagają większego nakładu pracy i czasu. Oczekiwanie na towar u większości producentów wynosi 12 dni roboczych, jednak może się zdarzyć, że zamawiając dużą liczbę srebrnych obrazków, będziemy musieli z realizacją zamówienia poczekać nawet do 28 dni.
Niesprzedany towar
Mimo najlepszych chęci może się zdarzyć, że nie uda nam się sprzedać srebrnych obrazków. W takiej sytuacji najlepiej jest wybierać producentów, którzy przyjmują towar 30 dni po dacie zakupu. W tym przypadku mamy bowiem możliwość pozostawienia sobie odpowiedniej liczby obrazków, a ich nadmiar – w momencie gdy nie cieszą się one zbyt dużym zainteresowaniem – odsyłamy, bez ponoszenia dodatkowych opłat. Należy pamiętać, że zwrotowi nie podlegają zazwyczaj wyroby wykonane na indywidualne zamówienie.
Forma reklamacji
Wybierając producenta srebrnych obrazków, warto także bliżej przyjrzeć się formie gwarancji, jaką oferuje na swoje wyroby jubilerskie. Gwarancja na srebrne obrazki powinna obowiązywać przez co najmniej dwa lata oraz obejmować wszystkie uszkodzenia wyrobów, które wynikły z błędów wykonania. Najlepiej byłoby wybrać producenta, który poza gwarancją oferuje zwrot kosztów w przypadku, kiedy obrazek zostanie zwrócony do sklepu. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w której obdarowanemu nie spodoba się prezent i będzie chciał wymienić go na inny lub też odzyskać gotówkę. Decydując się na zakup towaru od producenta, warto również zadbać, by zobowiązał się on do serwisowania oferowanych przez siebie produktów.
Najciekawsze wzory
Zazwyczaj srebrne obrazki przedstawiają Matkę Boską z dzieciątkiem lub Świętą Rodzinę. Obrazy wytłoczone z blachy srebrnej często są umieszczone na drewnianej podstawce, dzięki czemu mogą być one postawione oraz zawieszone na ścianie. Zdarzają się także złote obrazy bądź takie, które znamy z kościołów. Niezmiennie cieszą się one dużym zainteresowaniem klientów spragnionych oryginalności. W zależności od wielkości obrazu ceny w hurcie wahają się przeciętnie od 120 złotych do nawet 5500 złotych.
Jeszcze parę lat temu prezentami, które dominowały wśród komunijnych podarków, były rower i zegarek. Moda się zmienia, jednak, jak powszechnie wiadomo, klasyczne prezenty zawsze są najlepsze
Sklepy prześcigają się w wymyślaniu propozycji prezentów komunijnych, jednak wciąż jednym z najlepszych pozostaje zegarek, który nie tylko może sprawić dziecku radość, ale także być bardzo cenną pamiątką. A w salonach zegarmistrzowskich jest w czym wybierać. Można bowiem znaleźć odpowiedni podarunek już od 100 złotych.
Męskie zabawki
W polskich salonach pojawiły się już czasomierze, które będą idealnym prezentem pierwszokomunijnym. Jednym z nich jest zegarek Baby – G Casio, który charakteryzuje się sportowym designem, a w związku z tym jest doskonałym prezentem dla chłopca. Wyjątkowość zegarka podkreśla podświetlana tarcza oraz wbudowane gadżety, m.in. stoper, timer, oraz możliwość ustawienia podwójnego czasu. Jednak można także wybrać bardziej tradycyjny wzór i skłonić się raczej w kierunku klasycznego modelu, gdzie nowoczesna technologia połączona została z wyjątkowym, uznanym wyglądem. Przykładem może być zegarek Casio na czarnym pasku z pozłacaną kopertą i tarczą.
Kobieca elegancja i styl
Dla dziewczynek producenci zegarków przygotowali w tym sezonie bardzo kolorowe modele. Damskie zegarki charakteryzują się ciekawym designem oraz niekonwencjonalnymi rozwiązaniami technicznymi. Przykładem może być zegarek marki Lorus, którego koperta wykonana została ze stali i plastiku. Zegarek zabezpieczony został szkiełkiem hesalitowym, które zapewnia odporność na wszelkiego rodzaju upadki i uszkodzenia.
Zegarek dobry na wszystko
Prezenty komunijne ulegają modzie. Jednak dobry markowy zegarek zawsze będzie dobrym prezentem z okazji Pierwszej Komunii Świętej. W polskich salonach pojawiły się różnorodne kolekcje zegarków, które przygotowane były specjalnie z okazji pierwszych komunii. Nie można jednak ulec wrażeniu, że zegarki kupowane dzieciom nie mogą być ekskluzywne. Wprost przeciwnie – najlepiej byłoby wybrać taki model, który będzie towarzyszył obdarowanemu przez całe dorosłe życie.
Jak wiadomo od dawna, reklama jest dźwignią handlu. Jednak czy to stare powiedzenie ma szansę sprawdzić się w przypadku sklepu jubilerskiego? Ależ oczywiście, że tak. Pieniądze zainwestowane w promocję naszego sklepu zwrócą się w dwójnasób
Aby klienci korzystali z usług naszego sklepu, muszą wiedzieć o naszym istnieniu. Nie można zakładać, że samo otwarcie punktu sprawi, że będą go odwiedzały tłumy ludzi pragnących kupić biżuterię. W związku z tym, jako właściciele sklepu jubilerskiego, musimy zainwestować odpowiednie fundusze w jego reklamę.
Najprostsze wcale nie najgorsze
Prostym i niedrogim sposobem na pozyskanie klientów naszego sklepu jest zamówienie dużego szyldu, który musimy założyć nad naszymi drzwiami wejściowymi. Duży szyld sprawi, że przechodnie zwrócą uwagę na to, że w okolicy pojawił się nowy punkt, i z ciekawości do niego zajrzą. Należy pamiętać, że szyld powinien być odpowiednio duży, by zmieściły się na nim wszystkie niezbędne informacje. Najlepiej, gdyby przybrał formę reklamy świetlnej, która zapraszałaby klientów przez całą dobę. Na szyldzie nie może zabraknąć nazwy naszego sklepu, charakterystycznego logo i hasła reklamowego, które zapadnie w pamięć osobom mijającym nasz punkt. Wykonanie świetlnego szyldu to wydatek rzędu 3 tys. zł. Jednak zanim przystąpimy do przygotowania odpowiedniej reklamy świetlnej, musimy zaprojektować logo.
Znak to my
Nazwa oraz znak to wizytówki firmy. Sukces gwarantują nie tylko doskonałe wyroby, ale także dobrze zaprojektowane logo. Coca-Cola swojego sukcesu nie zawdzięcza tylko wyjątkowemu smakowi napoju, który produkuje, ale także charakterystycznemu znakowi, którego nie sposób nie zauważyć. Podobną zasadę musimy zastosować, wymyślając nasz znak firmowy. Projektowaniem logo zajmują się firmy graficzne, które pomogą nam stworzyć niepowtarzalną wizytówkę naszej firmy. Zazwyczaj zgłaszając się do firmy graficznej z prośbą o wykonanie logo naszej firmy, możemy liczyć na trzy wzory do wyboru. Będziemy mogli wybrać ten, który najbardziej do nas przemówi, i z którym będziemy musieli funkcjonować przez wiele lat. Koszt takiej usługi to wydatek od 300 zł do nawet 5 tys. zł, w zależności od studia, na jakie się zdecydujemy. Nie można bowiem zapominać, że wybrane przez nas logo będzie musiało znaleźć się na wszystkich materiałach reklamowych naszego sklepu i będzie pomagało budować stabilną markę, która przetrwa lata, i zostanie zapamiętana przez klientów.
Prosto w ręce klienta
Dobrym sposobem na promocję sklepu jest wyprodukowanie i rozdawanie ulotek na terenie dzielnicy bądź miejscowości, w której znajduje się nasz punkt. Lokalna reklama pozwoli na przyzwyczajenie osób w naszym zasięgu do tego, że w okolicy powstał sklep jubilerski, do którego można się wybrać i kupić błyszczący drobiazg. Jeśli zaistniejemy w ludzkiej pamięci, to już możemy mówić o sukcesie, więc nie należy oszczędzać na produkcji ulotek reklamowych i ich rozpowszechnianiu przez wkładanie ich do skrzynek pocztowych mieszkańców. Ten prosty sposób umożliwi nam dotarcie do klienta, którego być może nie pozyskalibyśmy w żaden inny sposób. Na ulotce należy umieścić wszystkie niezbędne informacje dotyczące lokalizacji naszego sklepu, nasze logo i krótki opis oferty dla klienta. Dobrym chwytem reklamowym jest podanie także informacji, że jeżeli klient przyjdzie do naszego sklepu z ulotką, może liczyć na upust cenowy. Decydując się na ulotki, musimy przeznaczyć na ten cel około 6 tys. zł. Cena będzie uzależniona od studia graficznego oraz kosztów druku odpowiedniej ilości materiałów reklamowych. Do ceny trzeba także doliczyć koszty poniesione na ludzi, którzy zajmą się dystrybucją ulotek.
Lokalne uznanie
Próbując znaleźć swoje miejsce na polskim rynku jubilerskim, warto także zastanowić się nad inwestycją w reklamę w prasie lokalnej, która odgrywa rolę platformy wymiany doświadczeń pomiędzy mieszkańcami danego terenu. Zamieszczenie w niej reklamy spowoduje, że zostaniemy zauważeni przez czytelników, którzy wybiorą się do pobliskiego sklepu i zostaną naszymi klientami. Zauważeni na branżowym forum Prasa branżowa jest najtańszym sposobem dotarcia do klienta biznesowego, który będzie zainteresowany większymi zakupami. Musimy więc zamieścić reklamę w piśmie, które skierowane jest tylko do branży jubilerskiej, ponieważ wydawanie pieniędzy na reklamę w prasie ogólnokrajowej mija się z celem. Nie mamy bowiem pewności, że klienci, na których nam zależy, czytają właśnie ten tytuł, na który się zdecydowaliśmy. Możemy jednak założyć, że będą oni czytelnikami prasy branżowej, ponieważ tylko z niej można czerpać aktualne informacje o sytuacji na rynku.
Zauważeni i docenieni
Przyciągnięcie klienta do sklepu to już połowa sukcesu, warto więc zainwestować odpowiednie środki finansowe. Nakłady na reklamę i logo zwrócą się, kiedy do naszego sklepu zaczną przychodzić tłumy klientów. Promując sklep, nie można liczyć na natychmiastowe zyski. To inwestycja długoterminowa, ale pewna. W dzisiejszych czasach niewychodząc naprzeciw oczekiwaniom klienta i niezapraszając go do naszego punktu, oddajemy pole konkurencji, która depcze nam po piętach. Inwestycja w reklamę może okazać się najlepszą inwestycją w czasach kryzysu i być naszą szansą na duże zyski. Natomiast wymyślenie oryginalnego logo być może zapewni nam miejsce w historii jubilerstwa.
Powiedzenie głosi, że jeśli nie ma cię w Google’u, to nie istniejesz. W związku z tym nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba niezwłocznie zainwestować w stworzenie dobrej strony internetowej i sprzedawać biżuterię w sieci
Sklep w necie to w dzisiejszych czasach najdynamiczniej rozwijająca się gałąź handlu. Zyski sklepów internetowych powoli zaczynają przewyższać zyski sklepów tradycyjnych. Polacy wzięli przykład z zachodnich konsumentów i coraz więcej produktów kupują przez sieć.
Wielkie centrum handlowe
W internecie można kupić już prawie wszystko, od produktów spożywczych po samochód i mieszkanie. Nie warto więc rezygnować z możliwości podwojenia swojego zysku przez sprzedaż w sieci i oddać pole innym sklepom bądź producentom biżuterii. Zwłaszcza że sprzedaż w internecie nie wiąże się z wysokimi kosztami. Jedyna inwestycja, jaką musimy ponieść, to założenie strony internetowej i opłacenie jej pozycjonowania w GoogleŐach, czyli ukazywania się jako jednej z pierwszych po wpisaniu słowa-klucza w wyszukiwarkę. Jest to wydatek od dwóch do pięciu tysięcy złotych. Dzięki tym pieniądzom można zapewnić sobie dwudziestoczterogodzinny dostęp do klienta, który będzie przeglądał naszą ofertę i robił zakupy.
Okno na świat
Nie możemy tak dobrze umiejscowić naszego sklepu, żeby wszystkim chcącym kupić biżuterię dogodzić. Możemy jednak wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i skonstruować sklep w sieci. Strona internetowa to doskonała platforma komunikacji i miejsce do robienia interesów, od tych wielkich po malutkie. Aby stworzyć dobry sklep internetowy, najlepiej wynająć profesjonalną firmę, która kompleksowo zajmie się naszą stroną. Zadba o prawidłowe jej umiejscowienie, reklamę oraz przekaże informację, że nasz sklep rozpoczął działalność on-line. Na polskim rynku jest wiele firm specjalizujących się w tworzeniu stron internetowych.
Prezentacja asortymentu
W tradycyjnym sklepie możemy liczyć na to, że klient, który zamierza kupić naszą biżuterię, zakocha się w niej od razu i zapragnie ją mieć. W sklepie internetowym nie można przymierzyć łańcuszka bądź kolczyków, nabywca musi uwierzyć, że będą one dla niego odpowiednie. Dlatego bardzo ważne dla sprzedaży wysyłkowej jest zrobienie dobrej jakości zdjęć. To one będą sprzedawały nasze produkty. Zdjęcia muszą być świetne i powinny pokazywać cały produkt. Jego kolor i fakturę. Nie można pozwolić sobie na wykonanie zdjęcia fałszującego rzeczywistość. Oszukany klient na pewno nie zapomni wystawić nam złej opinii, która może zniweczyć nasze plany o świetlanym sukcesie w sieci. Należy pamiętać, że społeczność internetowa to bardzo wymagająca klientela, która szybko okazuje niezadowolenie i dzieli się swoimi spostrzeżeniami z innymi użytkownikami netu. Dlatego też do zrobienia zdjęć najlepiej zatrudnić profesjonalnego fotografa, który wykona za nas fotki. Umieszczone w sklepie będą kusić nabywców.
Im oryginalniej, tym lepiej
W sprzedaży przez internet, podobnie jak w jej tradycyjnej formie, najważniejsza jest właściwa oferta. W necie nawet bardziej niż w zwykłym handlu trzeba się wyróżniać spośród konkurencji. Najłatwiej można to osiągnąć, obniżając ceny. Internetowi klienci, szukając danego produktu, bardzo często porównują ceny i decydują się na tańsze artykuły. Warto więc samemu śledzić ceny, jakie oferuje konkurencja, i dostosowywać je do atrakcyjnego poziomu. Trzeba także zadbać o oryginalne wzory oferowanej biżuterii. Nasz sklep musi być zupełnie inny niż wszystkie. W tym celu można nawiązać kontakt z młodym artystą, który zaprojektuje linię ciekawej i niepowtarzalnej biżuterii. Stanie się ona okazem promującym nasz sklep.
Sklep a portal akcyjny
Jeśli zamierzamy korzystać z możliwości, jakie oferują nam nowe media, ale nie jesteśmy przekonani co do własnego sklepu internetowego, możemy wykorzystać portal aukcyjny i tam sprzedawać swoją biżuterię. Nie potrzebujemy niczego poza zdjęciami naszej biżuterii i komputerem. Jednak zamieszczając ofertę na portalu aukcyjnym, musimy mieć nadzieję, że ktoś ją odnajdzie w wielu innych, podobnych ofertach. Musimy zaskoczyć kupującego ciekawą propozycją bądź niską ceną oferowanej biżuterii.
Zyskowna sprzedaż
W momencie, gdy znajdziemy kupca na naszą biżuterię, pozostanie nam tylko wysłać mu zamówioną przesyłkę pocztą. Należy ustalić z zamawiającym warunki płatności – czy chcemy najpierw otrzymać wpłatę na nasze konto i dopiero wtedy wysyłamy przesyłkę, czy wyślemy paczkę płatną przy odbiorze.
VIRTUALNETIA
ul. Sikorskiego 8, 66-400 Gorzów Wielkopolski tel./fax 095 7 388 777 www.virtualnetia.com
Migomedia
ul. Filtrowa 9/17, 00-611 Warszawa tel. 022 46 59 127 www.migomedia.pl
Rafał Kuśnierczyk
Al. Pokoju 41/21, 31-564 Kraków tel. 0 692 963 433 www.kusnierczyk.com
Coal Web Design
ul. Czekoladowa 50/2, 52-326 Wrocław tel. 071 333 73 43
www.cweb.pl
IT.P – Studio Promocji Efektywnej ul. Mickiewicza 109, 87-100 Toruń tel. 056 622 62 10 www.itpstudio.pl
Autorskie Studio Projektowe Deos
ul. Mickiewicza 8A, 19-300 Ełk tel. 0 512 069 830 www.deos.pl
UT.pl
ul. Mazowiecka 64/3, 30-019 Kraków tel. 012 631 44 15 www.ut.pl
PRODO – Agencja Reklamowo-Informatyczna
os. Lecha 129/54, 61-299 Poznań tel. 888 537 633 www.prodo.pl
Procreate Sp. z o.o.
ul. Dąbrowskiego 75/37, 60-523 Poznań www.procreate.pl
Mediaserwis.net
prof. E. Romera 1/14, 76-200 Słupsk tel. 056 477 80 06 www.mediaserwis.net
Mieć dobrej jakości towar w dzisiejszych czasach to niestety nie wszystko. Trzeba także umieć go dobrze zaprezentować potencjalnemu kupującemu. Nie zawsze można przewidzieć reakcje konsumenta na oferowany produkt, jednak można przygotować się na najgorsze i nauczyć, jak należy sprzedawać biżuterię
Biżuteria jest dobrem luksusowym. Dlatego też klientami naszego sklepu nie będzie ogół populacji. Osoby, które zamierzają kupić biżuterię, są zazwyczaj dobrze sytuowane. Dla nich posiadanie błyszczącego dodatku to oznaka prestiżu społecznego. Można także założyć, że wizyta w naszym sklepie nie będzie jednorazowa, ponieważ osoba, która zamierza czuć się dobrze z odpowiednio dobranymi dodatkami, będzie odwiedzała nasz punkt wielokrotnie.
Opleść sieć wokół klienta
Kupno pięknego pierścionka czy wyrafinowanego naszyjnika to spory wydatek. Mogą pozwolić sobie na niego osoby, które mają odpowiednie środki finansowe i zamierzają ich użyć w celu poprawienia sobie samopoczucia. Jako sprzedawcy musimy nauczyć się odpowiednio rozpoznawać potrzeby klienta naszego sklepu. Zależy nam na takich z nich, którzy będą korzystali z naszych usług znacznie częściej niż okazjonalnie.
Dlatego też musimy wzbudzić zaufanie w kupującym, nawiązując z nim więź. Krótka rozmowa na tematy niezobowiązujące i niezmuszająca klienta do kupna czegokolwiek, sprawi, że będzie z większą ochotą i zainteresowaniem rozmawiał z nami na temat naszej oferty. Nie można jednak wykazywać się nadmierną nachalnością i pytać go, czy zmierza coś kupić, ponieważ w ten sposób jedyny efekt, jaki możemy osiągnąć, to jego wrogość w stosunku do nas.
Można natomiast pokazać mu różne przedmioty, które wydają się nam najbardziej odpowiednie dla niego i spróbować wzbudzić w nim pożądanie danej rzeczy. Biżuteria jest bowiem przedmiotem, który należy sprzedawać poprzez wzbudzanie emocji. Nikomu przecież z nas nie jest ona do niczego potrzebna. Jest to przedmiot, na który możemy sobie pozwolić tylko wówczas, gdy pozostałe potrzeby bytowe mamy zapewnione. Próbując sprzedać naszą biżuterię, musimy odwoływać się do emocji, jakie ona wywołuje.
Powinno zależeć nam, aby klient zapałał chęcią posiadania oferowanego przez nas przedmiotu i aby czuł, że jego kupno zapewni mu prestiż i poczucie wyjątkowości. Kardynalnym błędem sprzedawcy biżuterii jest nadmierna gadatliwość i zapewnianie o znakomitości usług przez nas świadczonych. Koncentrując się na opowieści o wspaniałości oferowanych przez nas przedmiotów, zapominamy o kliencie. A to przecież on powinien znajdować się w centrum naszej uwagi.
Naucz się słuchać
Musimy nauczyć się traktować klienta naszego sklepu jako źródło informacji. Tylko on wie, w jakim celu przekroczył drzwi sklepu jubilerskiego, i co zamierza w nim kupić. W związku z tym nie możemy pozwolić sobie na nadmierne gadulstwo, ponieważ sami mówiąc, nie dowiemy się niczego o naszym potencjalnym kupcu.
Na początku musimy nawiązać z nim kontakt, rozpoczynając rozmowę na zupełnie niezobowiązujący temat. A następnie musimy przejść do zadawania mu pytań, które ułatwią poznanie jego preferencji i zdradzą cel wizyty w naszym sklepie. Pytania jednak nie mogą być banalne, np. “Czym mogę panu służyć?”, bowiem taka forma ciekawości zostanie odebrana jako napastliwa. Należy po prostu zapytać o cel wizyty w naszym sklepie, docenić zegarek, który ma klient i przejść do sedna sprawy, pytając: “Chciałbym jak najlepiej pana obsłużyć, więc próbuję zrozumieć pana potrzeby.
Czy w związku z tym mogę panu zadać kilka, być może trudnych, pytań?”. W ten sposób nawiążemy z potencjalnym klientem więź i będziemy znali jego preferencje. Musimy pamiętać, że sprzedając biżuterię, nie sprzedajemy tylko przedmiotu, sprzedajemy marzenie o nim.
Poszukiwanie skarbu
Od dziecka jesteśmy przyzwyczajeni, że złoto, brylanty i szmaragdy są wielkim skarbem. Marzymy o nich i pragniemy odnaleźć wypełnionymi szlachetnymi kamieniami wielką skrzynię. Jako sprzedawcy musimy umieć wzbudzić w potencjalnym kliencie naszego sklepu poczucie, że właśnie ma możliwość obcowania z własnym marzeniem, które w ciągu sekundy może się ziścić. Pokazując mu naszą biżuterię, musimy zapewnić go o jej wyjątkowości oraz wartości, która będzie lokatą kapitału a jednocześnie małym skarbem, który można wszędzie ze sobą zabrać. Prezentując nasze wyroby, musimy sprawić, aby zapałał do nich pożądaniem.
Czas to nie tylko pieniądz
Chcąc sprzedać biżuterię, musimy sprawić, żeby potencjalny nabywca przebywał w naszym sklepie jak najdłużej. Oprócz rozmowy z nim musimy zaoferować mu wygodną i przestronną przestrzeń, w której będzie czuł się komfortowo. Musimy także zadbać, aby nikt nie przerywał nam rozmowy z nim.
W tym celu najlepiej wygospodarować miejsce, którym można usiąść i spokojnie obejrzeć prezentowane produkty. Nie można także dopuścić do sytuacji, w której za plecami naszego rozmówcy wyrośnie osoba, która także będzie miała ochotę z nami porozmawiać. Bardzo ważną rzeczą przy podejmowaniu decyzji o zakupie biżuterii jest wszakże atmosfera panująca w sklepie. Atmosferę stworzyć można poprzez odpowiedni dobór barw i oświetlenia.
Ważna jest tu znajomość właściwości kolorów. Na przykład kolor czerwony i kolory ciepłe powodują, że bardziej się do nich zbliżamy niż do kolorów zimnych. Kolor czerwony ma też zdolność większego aktywizowania. Ciepłe kolory mogą zatem przyśpieszać decyzję impulsywnego i chętnego do współpracy klienta.
Lojalny klient, najlepszy klient
Kiedy zdołamy przekonać klienta do naszej oferty i spowodujemy, że zdecyduje się kupić nasz produkt, musimy sprawić, aby przywiązał się do sklepu. Zadanie to nie jest łatwe, jednak nie niewykonalne. Najlepiej byłoby, gdyby klient nas polubił. Nawiązanie nici porozumienia pomiędzy nami a nabywcą naszych dóbr jest oczywiście sytuacją idealną. Tylko wówczas mamy pewność, że do nas wróci, chcąc kupić sobie kosztowny dodatek, i będzie korzystał z naszych sugestii przy podejmowaniu decyzji.
Jeśli jednak nie udało nam się nawiązać bezpośredniego kontaktu z kupującym, starajmy się wzbudzić w nim przekonanie, że ma do czynienia z największym na polskim rynku jubilerskim specjalistą. Nasz profesjonalizm może podziałać na niego jak magnes i sprawić, że będzie nam ufał i liczył się z naszą opinią na temat kosztowności. Fachowa pomoc przy doborze odpowiedniej biżuterii oraz obietnica pomocy przy jej naprawie i konserwacji uczyni nas łakomym kąskiem na mapie sklepów jubilerskich.
W dobie anonimowych zakupów w supermarkecie nasze indywidualne podejście do klienta musi zaowocować jego lojalnością. Musimy także pamiętać, że klient zostawiając w naszym punkcie spore kwoty, musi mieć do nas zaufanie i pewność, że dobrze zainwestował swoje środki. Jeśli jednak żaden z prostych sposobów nie podziałał na klienta, warto zaproponować mu kartę lojalnościową, której zadaniem jest ściągnięcie go jeszcze raz do naszego sklepu. Jak powszechnie wiadomo, każdy sposób jest dobry, aby związać klienta z naszym sklepem na dłużej niż kwadrans.
Co może połączyć jubilera i młodego adepta sztuk pięknych oprócz zamiłowania do pięknych przedmiotów? Odpowiedź wydaje się być oczywista – pieniądze. Współpraca pomiędzy dwoma podmiotami rynku jubilerskiego wcale nie musi oznaczać dla nich ciągłego oglądania się na poczynania konkurencji, wprost przeciwnie – może okazać się wspaniałym interesem dla obu partnerów
Jubilerzy i artyści bardzo często żyją ze sobą jak pies z kotem. Nie nawiązują ze sobą nici porozumienia i nie uważają, aby łączyło ich coś wyjątkowego. A przecież nic bardziej mylnego. Zaoferowanie młodemu artyście pomocy to nie tylko gest serca, ale także dobry interes. Interes, który może zaowocować wysokimi zyskami.
Opłacalna współpraca
– Dzięki współpracy z artystką mam nieomal dwa razy większe zyski – mówi Zdzisław Kawęczyński, jubiler z trzydziestoletnim stażem pracy. – Biżuterię biorę w komis i rozliczam się dopiero po sprzedaniu kosztowności. Dzięki temu mogę jedynie zyskać na takiej współpracy – kontynuuje. Prace artystów umieszczone w sklepie jubilerskim sprawiają, że zaczynają do niego przychodzić klienci, którzy szukają niecodziennych rozwiązań i ciekawych wzorów. Dla których tradycyjna biżuteria jest zbyt banalna, aby ją nosić. – Pragnąc się wyróżniać, nie chcą nosić biżuterii podobnej do tej, którą z pewnością założyłaby ich mama, wolą się wyróżniać – mówi Zdzisław Kawęczyński. – Dlatego nawiązałem współpracę z projektantami biżuterii, którzy do tej pory sprzedawali swoje wyroby w internecie. I dzięki temu posunięciu udało mi się znaleźć nowych odbiorców.
Młodzi projektanci sprzedają swoje wyroby najczęściej w sklepach internetowych lub na portalach aukcyjnych. W ten sposób mogą dotrzeć ze swoimi produktami do wielu odbiorców i zaproponować im nowe kolekcje swoich wyrobów. Bardzo często biżuteria przez nich oferowana ma niepowtarzalny charakter i jest jedyna w swoim rodzaju.
Naszyjniki bądź kolczyki nie mają sobie równych na rynku, także materiały, które zostały użyte do ich produkcji, bardzo często są więcej niż oryginalne. – Jedna z artystek, która wystawia u mnie swoje prace na sprzedaż, wykonała kolczyki ze srebra i klocków lego. W pierwszym momencie nie miałem zamiaru eksponować ich w sklepie, jednak szybko okazało się, że cieszyły się dużym zainteresowaniem klientów i bardzo szybko zostały sprzedane – mówi Zdzisław Kawęczyński, właściciel sklepu Złoty Drobiazg w Warszawie.
Artystyczne pomysły artystów
Młodzi artyści łamią wszelkie konwencje. Bawią się swoją pracą. Oferowane przez nich rozwiązania są niepowtarzalne i szkoda, aby były dostępne tylko użytkownikom internetu. Dla młodych projektantów nie ma rzeczy niemożliwych do wykonania. Swoją biżuterię potrafią zrobić niemal ze wszystkich dostępnych przedmiotów. Kieruje nimi zasada, że im coś jest bardziej niecodzienne i niespodziewane, tym lepiej.
Nie ogranicza ich nic poza wyobraźnią. Bardzo często łączą przedmioty użytku codziennego ze srebrem i złotem. Naszyjniki czy kolczyki przez nich wytworzone to bardzo często połączenie włóczki z kamieniami szlachetnymi. Warto zauważyć, że ich prace cieszą się dużym zainteresowaniem wśród kupujących, szczególnie tych, którzy lubią być zauważani w tłumie. W związku z tym połączenie ich twórczej inwencji i ugruntowanej pozycji na rynku przynosi ogromne profity.
Zaproszenie do swojego sklepu jubilerskiego młodego artysty i zaproponowanie mu stałej współpracy przysporzy sklepowi nowych klientów i okazji do sprzedania standardowych wzorów. Tradycyjne sklepy jubilerskie na takiej wymianie handlowej mogą tylko zyskać. Nie ponoszą żadnego ryzyka i nie mają możliwości, aby cokolwiek na niej stracić. Z ich punktu widzenia poszerzają tylko swój asortyment o nowe produkty. Projektanci, którzy jeszcze nie mają wyrobionego nazwiska, mają natomiast okazję zaprezentować swoje dzieła w sklepie i poddać je ocenie klientów. Możliwość wyeksponowania swoich prac w miejscu publicznym i sprzedania ich pozwala na udoskonalenie wzorów i lepszy zarobek.
Komis, a własna lada
Młodzi projektanci bardzo chętnie podejmują współpracę ze sklepami jubilerskimi, ponieważ jest to szansa na zaprezentowanie swojego talentu oraz możliwość zarobkowania. Sklepy jubilerskie także nie powinny obawiać się młodych, gdyż dzięki nim poznają gusta młodszego pokolenia klientów, a także albo przede wszystkim mogą na tym zarobić. Wystarczy powiedzieć, że dla obu stron jest to doskonały interes.
Decydując się na współpracę między sklepem jubilerskim a projektantem, warto zastanowić się nad warunkami, jakie jesteśmy skłonni zaproponować drugiej stronie. Można przyjmować biżuterię w komis od artysty i rozliczać się z nim w momencie, gdy wyroby zostaną sprzedane. Można także zaoferować młodemu projektantowi własny kącik w sklepie, w którym mógłby tworzyć i jednocześnie pomagać nam w pracy. Oba rozwiązania są dobre i wybór jednego z nich jest indywidualną sprawą podmiotów zawierających umowę.
Znaleźć się w sieci
Jeśli podejmiemy decyzję o nawiązaniu współpracy z młodym artystą, pozostaje nam tylko znaleźć odpowiednią osobę. – Poszukiwania rozpocząłem od przeszukania internetu – mówi Zdzisław Kawęczyński, jubiler. – Obejrzałem biżuterię zaprojektowaną przez młodych ludzi i znalazłem tych, z którymi chciałbym współpracować. Następnie wysyłałem maile i umawiałem się na osobiste spotkania – kontynuuje rozmówca. Taka forma nawiązania współpracy wydaje się być najprostsza i najskuteczniejsza. Można także udać się do szkoły kształcącej przyszłych projektantów i tam zostawić swój anons.
Razem łatwiej
Podejmując współpracę z młodym projektantem, jako właściciele sklepu jubilerskiego, możemy mieć pewność, że nadążymy za zmieniającą się z miesiąca na miesiąc modą. Zyskamy także uznanie wśród naszych klientów, którzy nie zawsze podążają za trendami pojawiającymi się na rynku. Możemy być także pewni, że biżuteria sprzedawana w naszym sklepie będzie oryginalna i nie będzie miała wielu naśladowców.
Natomiast artysta, który zwiąże się z naszym punktem, będzie pewien, że jego wyroby znajdują się w miejscu, w którym mogą zostać zauważone przez najbardziej wybrednych klientów. Ryzyko przy podjęciu takiej decyzji praktycznie nie istnieje, więc skoro go nie ma, to czy nie warto spróbować?
Studia jubilerskie? To coś takiego można studiować? Z tego typu reakcją spotykam się prawie za każdym razem, kiedy mówię ludziom, jaki kierunek studiuję. Wiele osób nie wie, że istnieje w Polsce możliwość kształcenia się w kierunku projektowania biżuterii, jubilerstwa. Z reguły uważa się, że jest to zawód rodzinny, przenoszony z ojca na syna. A tu niespodzianka, można zostać magistrem projektowania biżuterii
Zawód jubilera marzył mi się od bardzo długiego czasu. Po maturze szukałam, szukałam i szukałam… Wtedy wyższe uczelnie, na których znajdowały się kierunki związane z projektowaniem biżuterii, nie były tak popularne jak obecnie. Przyznam, że trudno mi było wówczas znaleźć informacje na ten temat. Natomiast dzisiaj nie jest to żaden problem. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce google słowa-klucze: “studia jubilerskie” i od razu pojawia się kilka opcji. Pierwszy link, który sprawdzam, odnosi się do Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Uczelnia ta znana jest jako wylęgarnia talentów, ponieważ jej absolwentami zostało kilku znanych i cenionych artystów.
Na wydziale tkaniny i ubioru znajduje się katedra biżuterii, a tam pracownie: podstaw projektowania biżuterii, biżuterii, projektowania form złotniczych oraz warsztaty realizacyjne biżuterii i techniki emalierskie. Studia trwają pięć lat i kończą się egzaminem magisterskim. W łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych studenci mają możliwość uczenia się warsztatu od wielkich profesjonalistów, jak choćby profesora nadzwyczajnego Andrzeja Bossa czy profesora Andrzeja Szadkowskiego.
Pod okiem najlepszych specjalistów w swojej branży studenci mogą poznawać tajniki sztuki jubilerskiej i korzystać z nowoczesnych pracowni. Kolejna na mapie polskich uczelni, które oferują dyplom magistra z projektowania biżuterii, jest Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku. Pracownia biżuterii zlokalizowana jest w katedrze wzornictwa na wydziale architektury i wzornictwa. Podobnie jak łódzka, tak i gdańska akademia oferuje swoim studentom doskonałą kadrę dydaktyczną na czele z dr. hab. Sławomirem Fijałkowskim, i bardzo dobrze wyposażone pracownie, w których przyszli jubilerzy ćwiczą swoje umiejętności. Decydując się jednak na studia jubilerskie, nie musimy wybierać tylko spośród akademii sztuk pięknych.
Możemy wybrać szkołę niepubliczną. Jedną z nich jest Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania w Łodzi, gdzie na wydziale wzornictwa i designu można kształcić się w kierunku projektowania biżuterii. Szkoła ta oferuje swoim studentom nowocześnie wyposażone pracownie, ale przede wszystkim doskonałego mentora Piotra Cieciurę. Szukając wyższej szkoły, w której można podjąć naukę w kierunku jubilerstwa, warto zastanowić się nad wrocławską Szkołą Wyższą Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania. Nadrzędnym celem tej uczelni jest wykształcenie dobrych rzemieślników. Szkoła oferuje swoim studentom możliwość kształcenia się w specjalności jubilerstwo i obróbka kamieni szlachetnych na poziomie licencjackim.
W SWRAiZ studenci uczą się zawodu od znakomitego artysty Andrzeja Bandkowskiego, który udostępnia im do nauki zawodu swój prywatny warsztat. Jeśli jednak komuś nie zależy na uzyskaniu dyplomu magistra bądź licencjata, a chciałby zgłębić tajniki wiedzy jubilerskiej, powinien zastanowić się nad Wytwórnią Antidotum. Szkoła oferuje wiele interesujących, a co najważniejsze – w pełni profesjonalnych kursów, m. in.: kurs wykonywania biżuterii artystycznej, kurs Art. Clay, repusowania oraz kurs “Bursztyn, muszle, emalia”.
Jak wygląda rekrutacja?
Oczywiście, jeżeli chodzi o rekrutację, to każda uczelnia przyjmuje na innych zasadach. Rekrutacja w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi polega na złożeniu w pierwszej kolejności odpowiednich dokumentów i wpłacie wpisowego. Następnie rekrutacja przebiega w dwóch etapach. W pierwszym studenci prezentują swoje prace – 5 malarskich i 10 rysunkowych. Osoby, które zostaną zakwalifikowane do drugiego etapu, biorą udział w egzaminie praktycznym, na który składa się rysunek studyjny, malarstwo i zadanie kierunkowe. Na studia przyjmowani są kandydaci, którzy uzyskali najwyższą liczbę punktów w wyniku przeprowadzenia postępowania kwalifikacyjnego w ramach zatwierdzonych przez senat uczelni limitów przyjęć.
W Gdańsku początek jest taki sam, wpłata wpisowego, złożenie odpowiednich dokumentów, a następnie egzamin. Egzamin wstępny na studia I stopnia składa się z dwóch etapów: (I) – wielozadaniowy egzamin praktyczny obejmujący rysunek i malarstwo, egzamin specjalistyczny oraz (II) – rozmowa kwalifikacyjna, której podstawą jest analiza zrealizowanych przez kandydata w czasie konkursowego egzaminu praktycznego prac w kontekście problematyki wybranego kierunku.
W WSSiP w Łodzi także składamy dokumenty, wpłacamy opłatę rekrutacyjną i wpisowe, a następnie jesteśmy zapraszani do przeglądu teczek prac, które zdecydują o naszym zakwalifikowaniu się lub nie. Wrocławska SWRAiZ wymaga złożenia w terminie odpowiednich dokumentów, wpłaty wpisowego, a studenci są przyjmowani na podstawie konkursu świadectw. A to, czy będziemy mogli uczestniczyć w kursach prowadzonych przez Wytwórnię Antidotum, zależy od liczby dostępnych miejsc.
Brylantowe czesne
Czesne uwarunkowane jest rodzajem studiów, na jakie się zdecydujemy. Najbardziej pożądane jest studiowanie w trybie dziennym – wynika z rankingu studiów dziennych i zaocznych przeprowadzonym przez portal Student.pl. Za studia na Akademii Sztuk Pięknych nie płacimy, jeżeli studiujemy dziennie. Jedyną opłatą jest początkowe wpisowe, które wynosiło w roku 2008/2009 150 zł. W łódzkiej WSSiP płacimy czesne, które wynosi 1980 zł za kwartał, czyli 660 zł miesięcznie, podwyższone o opłatę rekrutacyjną – 200 zł oraz wpisowe 1200 zł. Wrocławska SWRAiZ jest nieco tańsza, gdyż czesne miesięczne za studia stacjonarne wynosi 660 zł, a jeżeli płacimy za cały semestr z góry, obejmuje nas 10-procentowa zniżka.
Do czesnego należy dodać jeszcze opłatę wpisowego w wysokości 500 zł. W Wytwórni Antidotum za każdy kurs płacimy inaczej, np. kurs profesjonalny kosztuje 990 zł za miesiąc, za kurs semestralny, trwający pięć miesięcy, musimy zapłacić 2400 zł, natomiast decydując się na kurs Art. Clay, musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 950 zł. Podsumowując, warto zapytać, czy uczelnia w ciągu 3 lub 5 lat jest w stanie nauczyć zawodu? Czy potrafi przygotować w 100 proc. studentów od strony praktycznej? A tradycyjne przyuczanie do zawodu w zakładach jubilerskich lub w prywatnych warsztatach jest niezawodne? Hmm…, czas pokaże.
Ostatnie kopalnie krzemienia pasiastego w Krzemionkach Opatowskich zamknięto ponad 3,6 tys. lat temu. I mniej więcej na tyle lat zapomniano o tym kamieniu. Nawet odkrycie dawnych kopalń w latach dwudziestych ubiegłego wieku, chociaż stało się sensacją archeologiczną, niewiele zmieniło w postrzeganiu kamienia: był tworzywem służącym do wyrabiania kamiennych siekierek. Dopiero na początku lat 70. zaczęto dostrzegać w krzemieniu pasiastym kamień czy raczej “kamyczek” jubilerski. Ale nie uprzedzajmy faktów…
Jak mogło być
Są dwie teorie na temat tego, skąd wziął się krzemień pasiasty. Według jednej kamień ten powstał 150 milionów lat temu w wyniku wymarcia kolonii pewnego gatunku gąbek morskich. Według drugiej powstał dzięki skorupiakom żyjącym w płytkich lagunach ciepłego jurajskiego morza. Budowały one w jego dnie korytarze i nory, w których magazynowały m.in. obumarłe fragmenty roślin. Pod wpływem zmian temperatury, ciśnienia i odczynu chemicznego wody, zawarta w szczątkach organizmów morskich krzemionka wytrącała się, szczelnie wypełniając zagłębienia. Niezależnie od tego, która z teorii jest prawdziwa, rezultaty w postaci urzekających mniejszych lub większych tworów przypominających swym usłojeniem wzburzoną wodę możemy podziwiać dziś.
Pewnie to samo urzekło kogoś, kto niemal 6 tys. lat temu zobaczył krzemień pasiaty i wziął go do ręki. I jeśli niewiele czasu później, faktycznie próbował przetworzyć ów trzymany w ręce kamień w przedmiot użyteczny lub wygładzić go, tworząc rzecz o walorach ozdobnych i czynił to za pomocą drugiego krzemienia, to ów kamień musiał go urzec po raz drugi. Urzec, bo krzemień krzesany jeden o drugi miota iskry. A iskry, ogień, to przecież magia. Było to około 3,9 tys. lat przed naszą erą w okresie zwanym neolitem. A magia w epoce neolitycznej znaczyła więcej niż dziś. Więcej, chociaż okres neolitu, w którym powstały pierwsze kopalnie krzemienia pasiastego, to już nie okres “walki o ogień”, ale czas największej rewolucji w życiu człowieka. Wówczas powstawały nowe osady, człowiek udomowił zwierzęta i nauczył się uprawiać ziemię, rozwinęło się rękodzieło – tkactwo i garncarstwo.
Magicznym kamieniem zainteresowali się plemienni towarzysze odkrywcy i wkrótce każdy z nich chciał mieć taki sam. Powrócili więc na wskazane przez odkrywcę miejsce znalezienia kamienia i tym razem zebrali kilkanaście sztuk. Gdy rosło zapotrzebowanie, a magiczny kamień okazał się przydatny także do wyrobu narzędzi, np. siekier czy noży żniwnych, okazało się, że trzeba go szukać pod ziemią.
Kopalnie krzemienia pasiastego w Krzemionkach Opatowskich
zostały odkryte w 1922 r. przez geologa Jana Samsonowicza. Kopalnie pochodzą z okresu neolitu i wczesnej epoki brązu (ok. 3900 -1600 l. p.n.e.), jednak większość szybów znajdujących się w Krzemionkach powstała w wyniku działalności górników w latach 2900-2500 p.n.e.
Wytwarzane przez nich z krzemienia siekiery i narzędzia cieszyły się dużą popularnością i rozprowadzano je w promieniu do 660 km od kopalń. Pole eksploatacyjne w Krzemionkach umiejscowione jest na obszarze wychodnim wapienia jurajskiego, górnooksfordzkiego i obejmuje krawędź istniejącej tu synkliny. Ma kształt paraboli o dł. 4,5 km i szer. 20-200 m, czyli ok. 78,5 ha. Liczbę kopalń czy raczej szybów określa się na ponad 4 tys., a ich głębokość wynosi od 2 do 9 m.
Jak było
Najpierw wydobywano krzemień metodą odkrywkową. Oznacza to, że gdy okazało się, że kamienia trzeba szukać pod powierzchnią ziemi, zaczęły powstawać pierwsze kopalnie jamowe. Takie lejkowate doły wykonywane w glebie gliniastej osiągały głębokość do 3-3,5 metra. Ubrani w skórzane przepaski górnicy kopali je za pomocą narzędzi sporządzonych z poroża zwierząt, drewna lub odpowiednio dobranych odłamków krzemienia. Z czasem okazało się, że im z większej głębokości wydobywany jest krzemień, tym wyższa jest jego jakość. Dlatego zaczęto drążyć głębiej.
Kopalnie niszowe, czyli głębokie na ok. 4 m jamy, rozszerzały się przy
dnie tak, by umożliwić wydobycie jak największej ilości surowca
Drogą prób i błędów powstał nowy typ szybu – niszowy. Takie szyby pozwalały na poszukiwanie i wybieranie surowca z głębokości około 4,5 metra oraz “wkopywanie” się na kilka metrów wszerz, tworząc kilka nisz rozchodzących się od dna szybu pierwotnego. Póki górnicy kopali w powierzchniowych warstwach skał, zwietrzałych i rozdrobnionych, praca chociaż ciężka szybko posuwała się naprzód. Jednak po pewnym czasie okazało się, że ulokowane w odległości od kilku do kilkudziesięciu metrów szyby nie pozwalają już na znalezienie wartościowego surowca. Krzemień znika w skale wapiennej.
Wydobywcy coraz bardziej pożądanego surowca nie poddali się i w ciągu następnych lat doprowadzili sztukę neolitycznej inżynierii górniczej do szczytu ówczesnych możliwości technologicznych. Szczytem tym przez pewien okres były kopalnie filarowo-komorowe, ale ostatecznie komorowe. Kopalnie takie znajdujące się na głębokości ponad 9 metrów osiągnęły powierzchnię kilkuset metrów kwadratowych.
Na tej głębokości skały nie były już popękane i nie było potrzeby dodatkowego zabezpieczania stropów filarami. Biorąc pod uwagę, że wysokość podziemnych chodników wahała się między 0,5 a 1,2 metra, łatwo można sobie wyobrazić, w jakich warunkach pracowali prehistoryczni górnicy. Musieli kuć skałę klęcząc lub w pozycji półleżącej. Wnętrze podziemi oświetlano łuczywami oraz – być może – lampkami na tłuszcz zwierzęcy.
Ówcześni górnicy mieli do dyspozycji dość ograniczony wybór nie tylko narzędzi, ale przede wszystkim surowców, z których powstawały. Narzędzia górnicze wykonywane były z kości zwierzęcych, drewna, kamienia i krzemienia. Kliny, dźwignie, kilofy, czy dłuta wykonane były z fragmentów poroża jeleni, saren i łosi. Do rozgarniania i przesypywania drobnego gruzu służyły łopaty z łopatki zwierzęcej. Jednak drewno, które najczęściej używane było jako dźwignie służące do obrywania większych płyt ze stropu i ścian chodników lub jako kliny do rozwarstwiania skały, nie sprawdzało się, jak inne narzędzia. Dlatego służyło do umacniania ścian lub oddzielania chodników od skalnych usypisk.
Twardy kamień służył zazwyczaj jako obuch w kilofie górniczym. Natomiast narzędzia krzemienne, przede wszystkim tłuki, używane były do “badania jakości” surowca, zanim trafił na powierzchnię. Ponieważ wydobywany krzemień miał różną twardość, czyli mógł okazać się nieprzydatny do obróbki na powierzchni. Dlatego, by zaoszczędzić trudu wydobywania na powierzchnię nieodpowiedniego materiału, pracujący przy słabym oświetleniu górnicy badali jego jakość, oceniając dźwięk, jaki wydawał przy odtłukiwaniu go od skały lub uderzaniu weń innym, “sprawdzonym” krzemieniem.
Górnicy nie byli sami, bo na górze wokół kopalni tworzonych przez kilka takich szybów mieli pomocników przygotowujących narzędzia do pracy pod ziemią czy obrabiających wydobyty krzemień. Z czasem wokół kopalń powstały całe osady, w których nie tylko wyrabiano wszystko to, co pomagało zabezpieczyć i usprawnić pracę pod ziemią, ale toczyło się normalne życie.
Krzemień pasiasty
Kamień ten bywa nazywany polskim diamentem. Jest to ozdobna odmiana krzemienia odznaczająca się koncentrycznym, mniej lub bardziej regularnym ułożeniem ciemnych i jasnych smug lub warstewek, często tworzących bardzo atrakcyjny wzór. Swoim usłojeniem przypomina wzburzoną wodę, a krzesany jeden o drugi miota iskry. Jego składnikami są opal i chalcedon. Na świecie znane jest tylko jedno miejsce występowania krzemienia pasiastego – we wschodniej części wojewdztwa świętokrzyskiego na północ i wschód od Ostrowca Świętokrzyskiego.
Krzemień pasiasty był wydobywany w neolicie i wczesnej epoce brązu w Krzemionkach Opatowskich koło Ostrowca Św. Był wówczas używany do wyrobu siekierek o znaczeniu magicznym i obrzędowym. Krzemień pasiasty posiada trzy najważniejsze cechy kamienia jubilerskiego: rzadkość występowania, dekoracyjność i odpowiednią twardość. Twardość krzemienia pasiastego, to 6,5-7 w 10-stopniowej skali Mohsa, w której liczba 10 odpowiada twardości diamentu. Stosowanie krzemienia w biżuterii zapoczątkował w 1972 roku sandomierski jubiler Cezary Łutowicz.
Czy dziś krzemień pasiasty jest równie trudno dostępny jak w epoce neolitu? Czy dziś jego obróbka jest tak samo żmudna? Wreszcie: czy dziś wyroby z zastosowaniem krzemienia cieszą się taką samą popularnością jak kilka tysięcy lat temu?
Chociaż krzemień pasiaty spełnia wszystkie wymogi bycia kamieniem szlachetnym i staje się coraz bardziej popularnym kamieniem jubilerskim, to w regionie świętokrzyskim jest tak powszechny, że sprzedawany i kupowany jest za grosze. Po części dzieje się tak, bo jest traktowany jako odrzut z prac wydobywczych, po części zaś na rynku pojawia się surowiec kradziony, przede wszystkim z terenu rezerwatu archeologicznego “Krzemionki”.
Dostępność Według Cezarego Łutowicza, sandomierskiego jubilera, który krzemieniem pasiastym zajmuje się od początku lat 70. na polskim rynku jest kilkanaście ton krzemienia pasiastego. Są to przede wszystkim zapasy, ponieważ obecnie nie jest on wydobywany. Nie jest, ponieważ przedsiębiorca z Warszawy, który kupił tereny złóż krzemienia, by móc je eksploatować, musi wcześniej zebrać potrzebną dokumentację.
Jednak, jak mówi Bolesław Wiącek ze sklepu jubilerskiego “Bomar” w Ostrowcu Świętokrzyskim, w okolicy tego miasta nie ma problemu z pozyskaniem krzemienia, ponieważ udostępnia go kopalnia. Krzemień można też łatwo nabyć na giełdach mineralogicznych lub – w mniejszych ilościach – na straganach z pamiątkami w Sandomierzu. Krzemień pasiasty jest zatem łatwo dostępny dla wszystkich, którzy chcieliby wykorzystywać go jako element wyrobów jubilerskich.
Szlifowanie
Krzemień pasiasty to kamień ogromnie trudny w obróbce ze względu na jego twardość (6,5 w 10-stopniowej skali Mosha). Do jego obróbki stosuje się narzędzia do diamentów, najtwardszych minerałów występujących na Ziemi (10 w skali Mosha). – Dzięki dużemu nasyceniu rynku narzędziami do obróbki diamentów sztucznych nie są one drogie – dzieli się swym doświadczeniem Cezary Łutowicz.
Według Bolesława Wiącka w grę wchodzą wyłącznie narzędzia diamentowe. Ze względu na stopień twardości krzemienia w narzędziach do jego obróbki muszą być zatopione części diamentowe. W związku z tym ich cena jest wysoka. – Nie chciałbym mówić, ile konkretnie kosztują wszelkiego rodzaju piły, szlifierki, wiertła polerskie etc, bo każdy jubiler organizuje sobie pracę na swój własny sposób – mówi Bolesław Wiącek. Zdaniem Andrzeja Bielaka z krakowskiej Galerii Bielak, większość jubilerów wykorzystujących krzemień pasiasty kupuje gotowe półfabrykaty, które pochodzą ze specjalistycznych szlifierni. Są one w stanie dostarczyć każdy zamówiony wyrób. Na pytanie o to, ile urządzenia do obróbki krzemienia kosztują, Bielak odpowiada: – Proszę pytać szlifierzy. Wszystko zależy od tego, czy chodzi o obróbkę masową, czy pojedynczych kamieni. Do tych ostatnich wystarczy dobry silnik, tarcza szlifierska i diamentowe narzędzia.
Podróbka czy obróbka z Chin
Wiele mówi się w kraju o przemycie (kradzionego lub nie) krzemienia do Chin i tworzeniu przez chińskich rzemieślników własnych wyrobów. Pewnie i tak bywa, jednak z przytoczonych poniżej opinii, nie wynika, by Państwo Środka miało stać się zagrożeniem dla polskiego krzemienia pasiastego. Polacy wysyłają krzemień do obróbki do Chin, bo robią tam taniej w dobrej jakości. – Wszystko jedzie i wraca oficjalnie – tłumaczy Andrzej Bielak. Cezary Łutowicz opowiada, że krzemień pasiasty wysyłany jest do Chin, gdzie jest tylko obrabiany. Najczęściej według specyfikacji polskich zleceniodawców. Kamień wraca do kraju, gdzie jest oprawiany w srebro i sprzedawany jako polski wyrób. Dużo krzemienia pasiastego obrabia się w Chinach, ten krzemień jest źle obrabiany, ale za to o wiele tańszy niż obrabiany w kraju. – Cena jest poważną barierą dla rozwoju naszego rynku, ponieważ nikt w Polsce nie będzie pracował za dolara na dzień – uważa Bolesław Wiącek.
Czy ktoś zaczął już podrabiać krzemień pasiasty? Na rynku krążą legendy o dużych krzemiennych buddach i słoniach, które zostały zrobione albo z przemyconego surowca albo z surowca podrobionego. Łutowicz uważa, że nie jest możliwe podrabianie krzemienia pasiastego. Bielak dziwi się na pytanie PJ: – Po co? Na razie jest za tani, nie słyszałem o takich pomysłach. Nasi rozmówcy są zgodni w jednym: krzemień pasiasty jest obecnie zbyt tani (według Cezarego Łutowicza jego cena powinna dorównywać cenie bursztynu – chociaż zdaniem redakcji: jeśli na rynku i “w ziemi” jest o wiele więcej krzemienia niż bursztynu, to logiczne, że jest on tańszy), na rynku jest dostępne przynajmniej kilkanaście ton surowca i nikt, kto chciałby wykorzystywać go jako produkt jubilerski, nie powinien mieć problemu z dostępem do surowca.
Ile zakładów jubilerskich w Polsce zajmuje się obróbką i tworzeniem biżuterii z krzemienia pasiastego? Zdaniem Łutowicza takich pracowni jest kilkadziesiąt. Bolesław Wiącek uważa, że: – Można zorientować się po targach. Z wyrobami z krzemienia bywa na nich ok. 5-6 firm. Myślę, że w sumie jest to ok. 30-40 firm. Kamień jest trudny w obróbce, więc nie każdy się na to decyduje. Nieco innego zdania jest Andrzej Bielak: – Na targach widać kilkanaście osób. Większość ma krzemień jako jedną z ofert. Chyba nikt, poza Czarkiem Łutowiczem, wyłącznie krzemieniem pasiastym się nie zajmuje.
Wnioski
Wydaje się, że największym zagrożeniem dla przyszłości krzemienia pasiastego jako kamienia jubilerskiego może stać się tzw. polskie piekiełko. Oto część ludzi, w tym ludzi z branży, lansuje już krzemień jako wartościowy surowiec jubilerski. Pięknie wyszlifowane i oprawione w srebro kamienie można kupić w salonach jubilerskich. Z drugiej strony całkiem spore bryłki krzemienia można kupić za 3-5 złotych na sandomierskim rynku.
Czy ktoś pomyślał o jakiejś innej strategii odnośnie krzemienia, niż tylko o odcinaniu kuponów od marketingowego hasła: krzemień pasiasty. Na razie te kupony odcina Sandomierz, odcina też Ostrowiec Świętokrzyski poprzez muzeum w Krzemionkach Opatowskich. Jeśli oba miasta nie przestaną tylko “odcinać” i wspólnie nie zainwestują w poważny pomysł na krzemień pasiasty, to za kilka lat być może nie pozostanie im nic do odcinania. Poza historią.
Polska jako kraj ludzi przywiązanych do religijnych obrzędów jest potencjalnie świetnym rynkiem dla dewocjonaliów. Z drugiej jednak strony tradycja ogranicza popyt do konkretnych pór roku i zachowawczych form. Co ciekawe, osoby reprezentujące firmy działające na rynku biżuterii religijnej różnie oceniają sytuację i kierunek zmian
Wśród osób z branży panuje zgoda co do branżowych żniw w czasie wiosennych komunii świętych w kościele katolickim, choć taka oferta powinna być dostępna cały rok. Większość nie neguje także faktu zasadniczej przewagi zainteresowania tradycyjnymi formami nad nowoczesnym wzornictwem.
Jednak zdaniem Janiny Laskowskiej-Mróz, z firmy JLM, w zalewie tradycyjnych form świetnie sprzedaje się eksperymentalne, nietypowe wzornictwo. Są klienci na tradycyjną biżuterię, ale też na eksperymentalną – twierdzi Piotr Nejman z Amberplazy. We wprowadzaniu nowych wzorów dużo zależy od ambicji sklepu, producenta czy wizji artysty, ale trudno powiedzieć, czy ma to jakiś wpływ na sprzedaż – dodaje Jerzy Macur, właściciel firmy J-M Metaloplastyka.
Mimo że najlepiej sprzedają się wzory tradycyjne, to także w ofercie dewocjonalnej zawsze staramy się proponować jakieś nowości – zaznacza Karmena Szymeczko z firmy YES Biżuteria. – Od niedawna zaczęły się cieszyć zainteresowaniem medaliki srebrne rodowane, większe niż dotychczas – ponieważ sukienki komunijne zastąpione zostały albami, do których pasują bardziej okazałe medaliki i krzyże. Natomiast Lucyna Szatkowska z S&A podkreśla, że nie zawsze wszyscy producenci pamiętają o zasadach uczciwej konkurencji. – Choć w obszarze biżuterii religijnej są zasadnicze ograniczenia formalne, to nawet tu łatwiej coś skopiować niż wykreować – zauważa.
Klienci często kupują jednocześnie dewocjonalia złote i srebrne – wykonane ze złota jako pamiątkę (kupowane najczęściej przez rodziców chrzestnych), natomiast srebrne (ze względu na niższą cenę) do codziennego użytku. Chociaż nadal klasyczną próbą złota jest 585, to na rynek coraz szerzej trafiają znacznie tańsze dewocjonalia z kruszcu niższej jakości – 375, 333.
Większość rynkowych graczy przyznaje, że warto zabiegać o dobre relacje z kościołem. – Oczywiście dobrze jest mieć kontakty z księżmi czy parafią, szczególnie jeżeli chodzi o komunie, bo wtedy kupują hurtowe ilości – podkreśla Piotr Nejman.
Poza tym zakupy takie są również bardziej opłacalne dla rodziców i wraz z jednakowymi albami eliminują – obowiązującą do niedawna – niezdrową licytację na najdroższy strój komunijny. – Przy dobrych relacjach z parafią nawet opakowanie nie jest tak ważne – zauważa Janina Laskowska-Mróz. – Estetyczne i oryginalne opakowania, ciekawe motywy nadruków komunijnych urozmaicają ofertę oraz dają możliwość odróżnienia się od konkurencji – przekonuje natomiast Joanna Karolak z firmy Westpack, produkującej m.in. opakowania na prezenty komunijne.
Firma przygotowała w tym roku specjalną edycję komunijną, na którą składają się opakowania na różaniec, ale także na pierścionek, zegarek i bransoletkę. Niektóre wzory zawierają także szatkę. – Mawia się, że produkt powinien mówić sam za siebie, jednak szczególnie przy okazjach, świętach czy uroczystościach religijnych tzw. wartość dodana do produktu w postaci np. ładnego opakowania na pewno przyciąga uwagę klientów – uważa Lucyna Szatkowska. – Choć w przypadku biżuterii jest to raczej uzupełnienie całości niż rekompensata jakości czy wartości samego produktu. Jednak mimo znaczącej przewagi zakupów komunijnych, na mniejszą skalę biżuteria religijna sprzedaje się przez cały rok.
Wśród wyrobów katolickich w ofercie Jerzego Macura dominują medaliki, krzyżyki i ryngrafy z Matką Boską Częstochowską, Fatimską, Ostrobramską czy Karmiącą. Na wyroby prawosławne składają się głównie Ikony (Kazańska, Pakrawa, Mikołaj Ugodnik), a także duży asortyment krzyży ortodoksyjnych. Wzornictwo w prawosławiu też jest bardzo tradycyjne, jednak przez wieki sąsiedztwa i kontaktów Cerkiew i Kościół Rzymskokatolicki zbliżały się i to znajduje wyraz także we wzornictwie – chętnie kupowane są np. krzyże o elementach charakterystycznych dla obu tradycji.
– Natomiast zapotrzebowanie na biżuterię innych religii praktycznie jest niezauważalne – mówi Jerzy Macur. Jego zdaniem na przykład rynek judaików jest świetnie zorganizowany przez środowiska żydowskie – od produkcji do dystrybucji. Choć z pewnością Polska nieprędko, jeśli w ogóle, stanie się rynkiem podobnym na przykład do Hiszpanii czy krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie drogie, duże dewocjonalia są podstawowym elementem biżuterii, to jednak pojawiają się pewne zmiany.
Na witrynach można zaobserwować np. krzyże w całości wysadzane drogimi kamieniami, grube złote krzyże także przestają być przypisane wyłącznie do dobrze zbudowanych, łysych młodych mężczyzn. Można założyć, że Polacy szukają własnego stylu w dewocjonaliach. I wraz z powolnym bogaceniem się społeczeństwa proces ten będzie coraz bardziej widoczny. – Człowiek przypomina sobie o krzyżu dwa razy: w strasznej biedzie i nędzy, ale także kiedy zaczyna mu się lepiej powodzić, kiedy dochodzi do bogactwa – zauważa Jerzy Macur.
Kpt
Różnorodność form i kolorów, oryginalne połączenia odcieni i materiałów oraz biżuteria inspirowana bogactwem świata zwierząt to dominujące trendy na nowy rok
Projektanci nie pozwalają nam zapaść w zimowy letarg. Ich biżuteria prowokuje, pobudza zmysły, a czasem nawet szokuje. Absolutnym hitem zimy 2008 są naszyjniki, broszki i pierścionki w formie zwierząt. Te najstarsze motywy wykorzystywane przez człowieka w produkcji ozdób, są teraz odkrywane na nowo. Eteryczne broszki w kształcie ważki czy motyle w stylu Art Noveau doskonale podkreślają delikatność i kobiece piękno.
Artyści, zainspirowani drapieżną stroną natury, tworzą wywołujące również skrajne emocje ozdoby w kształcie pająków, węży i jaszczurek. Swoją pozycję zarówno w wyrobach jubilerskich, jak i zegarkach umacnia różowe złoto, uniwersalne, bo pasuje do każdego typu urody. Występuje w połączeniu z diamentami, berylem, i kwarcem w naturalnych odcieniach, a z zielonym turmalinem czy błękitnym akwamarynem daje nowoczesny, intrygujący kontrast. Nie ma chyba ani jednej marki zegarkowej, która nie miałaby tej zimy w swojej ofercie choć jednego modelu z różowym złotem. Projektanci łączą w tym sezonie naturę i styl glamour.
Biel i kolory ziemi z połyskującymi metalami, srebrem i złotem tworzą interesujące przeciwieństwo. Podobnie jak niezwykle popularne jest wykorzystanie kilku odcieni złota. Z sezonu jesiennego w biżuterii pozostaną w modzie fiolety. Od odcieni czerwonego wina do jasnego fioletu, mienić się będą w koralach, naszyjnikach i pierścionkach błyszczące szafiry, ciemnoczerwone rubiny, malinowe turmaliny i oczywiście ametysty ożywiając stonowane szarości i czerń zimowych strojów.
Natomiast wyroby z różowego złota z brązowymi perłami w chłodne zimowe miesiące rozgrzeją nasze zmysły jak gorąca czekolada, co zapowiadają hiszpańscy styliści. W modzie męskiej będą dominowały bransolety z różnych materiałów o zdecydowanych, wyrazistych formach. Na topie są: stal, złoto oraz połączenie metali ze skórą lub kauczukiem, no i oczywiście z bursztynem.
Olga Gontarska
Wiele wskazuje na to, że rok 2008 może przynieść zmiany nastawienia Polaków do biżuterii męskiej. Choć tradycje noszenia sygnetów, spinek do krawatów i mankietów nie są u nas zbyt silne, to zauważalny staje się wzrost zainteresowania ofertą dla panów. Jednak na polskim rynku, zarówno biżuterii tradycyjnej jak i artystycznej, są praktycznie wyłącznie wyroby dla kobiet.
Spinki mankietowe Radosława Szweda
Najmodniejsze w sezonie fiolety z firmy Lewanowicz
Bransolety Radosława Szweda
Rok 2008 w biżuterii zapowiada się kolorowo, ekstrawagancko i luksusowo. Podstawowa zasada to łączyć ze sobą jak najwięcej
Eklektyzm jest na czasie. Dotyczy to zarówno kolorów, kształtów, faktur, jak i materiałów. Współczesne wzornictwo charakteryzują oryginalne zestawienia i fantazyjne połączenia tradycyjnych materiałów jubilerskich z tworzywem sztucznym, szkłem, papierem, drewnem, skórą, tkaniną, które dodają wyrazu biżuterii. Kluczem do współczesnej mody jest świadomość tego, iż nie chcemy być zuniformizowani. Charakterystyczna więc będzie biżuteria wieloelementowa i wielokolorowa, którą dopasować można do różnych kreacji: tak codziennych, jak wieczorowych.
Ważne będą kontrastowe zestawienia, których zadaniem jest wniesienie możliwie dużo życia w przedmiot biżuteryjny. Modna będzie biżuteria rzucająca się w oczy – duża, połyskująca, mobilna. Wciąż na topie będą długie kolczyki oraz zawieszki umieszczane na obrożach, łańcuszkach, rzemieniach, bransoletach w dużych ilościach, tak, by poruszały się w rytm ciała osoby ją noszącej. Dzięki temu biżuteria zyskuje na objętości, a ponadto sprawia, że odbieramy ją nie tylko wizualnie, ale i za pomocą zmysłu słuchu.
Wszystko wskazuje na to, iż utrzyma się moda na wyraziste kolory. Modne będą różowy, niebieski, zielony, czerwony, kolory ziemi oraz klasyczne połączenia bieli i czerni. Coraz bardziej ceniona jest biżuteria z kamieniami: granaty, rubiny, szafiry, szmaragdy, ametysty, turmaliny, kamienie księżycowe, często łączone ze sobą oraz z perłami cieszyć więc będą oko kolorową połyskliwością i magicznym światłem. Wciąż modne będą unikatowe wyroby wykonane z wysokiej jakości materiałów i podkreślające indywidualność ich właściciela. Zawsze na topie brylanty, perły i platyna będą jednak łączone odważniej i bardziej kolorowo niż dotąd. Biżuteria na rok 2008 ma pobudzać zmysły, poruszać emocje, a przede wszystkim podkreślać charakter osoby ją noszącej.
Monika Szpatowicz
Naszyjnik Petera Franka (Niemcy) z Galerii Sztuki w Legnicy
Ekonomiczne trendy i rynek biżuterii
Miniony rok przyniósł jeszcze większy rozdźwięk między nastrojami firm mających w ofercie najdroższe produkty i oferujących wyroby ze średniej półki. Opinie na temat minionego roku różnią także znaczną grupą eksporterów i firmy skupione na rynku wewnętrznym
Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że tendencje te będą się utrzymywać także w najbliższych miesiącach. Jednak ekonomiści obawiają się pojawienia negatywnych zjawisk gospodarczych, które mogą mieć wpływ na koniunkturę na rynku jubilerskim. Najważniejszym może być relatywnie niższy niż w tym roku wzrost płac, będący pochodną wolniejszego niż w ubiegłym roku wzrostu gospodarczego.
Dotychczasowy szybki wzrost sprzedaży branża jubilerska zawdzięcza dobrej koniunkturze gospodarczej w ostatnich latach, która znalazła odbicie w bogaceniu się Polaków. Jednak właśnie w ostatnim czasie kilka dużych instytucji finansowych obniżyło prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski na 2008 r. BPH i ING przewidują, że PKB zwiększy się o 5,1 proc., a Deutsche Bank i Citibank, że będzie to 5 proc.
Wciąż nie jest to mało, ale spadek (około 6,5 proc. w 2007 r.) może nieco niepokoić. Już pierwszy kwartał 2008 r. przyniesie spowolnienie wzrostu gospodarczego do około 4-5 proc. z około 6 proc. w IV kwartale 2007 r. – szacują ekonomiści przepytywani przez Gazetę Prawną. Jednak na razie będący jeszcze na fali okołoświątecznej koniunktury rynek jubilerski takich negatywnych symptomów nie odczuwa.
Pytani o podsumowanie roku 2007 przedstawiciele branży wypowiadają się z umiarkowanym optymizmem. – Wciąż najszybciej rośnie sprzedaż najdroższych wyrobów – moim zdaniem o jakieś 30 proc. rocznie, podczas gdy rynek produktów ze srebra rozwija się w tempie ok. 10 proc. – mówi Krzysztof Madelski, prezes zarządu ds. marketingu firmy Yes Biżuteria. – Wcale nie wątpię, że są punkty, w których w ciągu roku sprzedaż brylantów wzrosła kilkukrotnie. Nie oznacza to jednak eldorado dla całego rynku.
Trzeba pamiętać, że startujemy z bardzo niskiego poziomu rynku jubilerskiego – podkreśla. Potwierdza to Jan Rosochowicz, prezes spółki W. Kruk. – Ernst & Young wyliczyło, że Polacy wciąż wydają na dobra luksusowe 8 razy mniej niż wynosi średnia w Unii Europejskiej – mówił na konferencji na temat podniesienia prognozy sprzedaży w 2007 r. – Wciąż mamy wiele do nadrobienia. Zdaniem szefa marketingu Yes dynamika wzrostu sprzedaży wręcz zwalnia. – Przewiduję jeszcze trzy lata szybkiego wzrostu, po czym nastąpi stabilizacja – mówi prezes Madelski.
Kolejny większy wzrost może nastąpić dopiero przy okazji Euro 2012. Z całą pewnością inną sytuację mają firmy nastawione na eksport, którego opłacalność do strefy dolarowej (przede wszystkim USA) drastycznie spadła, a inną te, które koncentrują się na rynku wewnętrznym. – Ci z jubilerów, złotników, którzy narzekają, to są nieudacznicy, którzy nie myślą, nie rozpoznają rynku i panujących na nim trendów, nie zmieniają wzornictwa, nie śledzą rynków światowych – mówi prezes wiodącej firmy diamentowej, pragnący zachować anonimowość. – Rok był świetny dla ludzi z inicjatywą i kreatywnych.
Większość osób zadowolonych z ubiegłorocznych wyników, z optymizmem patrzy także w przyszłość. Jednak znaczna część ekonomistów zwraca uwagę na pewne symptomy mogące świadczyć o zahamowaniu wzrostu konsumpcji, który będzie miał wpływ także na rynek biżuterii. Jest to o tyle istotne, że siłą polskiej gospodarki są obecnie i w przyszłym roku pozostaną konsumenci. GUS podał pod koniec ub. r., że sprzedaż detaliczna była w listopadzie 2007 aż o 19,2 proc. wyższa niż przed rokiem. Bardzo szybko rośnie popyt na towary uznawane za luksusowe, a przynajmniej “z górnej półki”.
W znacznej mierze dotyczy to rynku biżuterii. Polacy mogą nieco swobodniej wydawać pieniądze, ponieważ coraz więcej zarabiają. W listopadzie ub. r. wzrost płac wyniósł 12 proc. w porównaniu z listopadem 2006 r., co po uwzględnieniu nawet oficjalnej inflacji oznacza zwiększenie się siły nabywczej o 8,4 proc. Jednak te pieniądze trafiają do kieszeni pracowników kosztem inwestycji i rentowności przedsiębiorstw. Już w grudniu pogorszył się ogólny klimat koniunktury m.in. w handlu detalicznym. Wzrost wynagrodzeń wobec zmniejszającego się wzrostu PKB i spadającej wydajności powoduje presję inflacyjną. Należy się więc spodziewać także wzrostu stóp procentowych.
Także popularne do niedawna kredyty we frankach szwajcarskich znacząco drożeją, co przy rosnącym zadłużeniu Polaków, zwłaszcza tych, tworzących klasę średnią, może wpłynąć na wysokość wydatków na dobra luksusowe. Raczej nie należy się spodziewać rosnącego trendu kupowania biżuterii złotej i brylantowej jako lokaty kapitału. Mimo rosnących cen kruszców, osoby dysponujące środkami inwestycyjnymi, zwrócą się raczej w kierunku nowoczesnych instrumentów takich, jak fundusze surowcowe.
W czym zatem branża jubilerska powinna upatrywać swych szans na najbliższe miesiące? Przede wszystkim w zmianie postaw konsumenckich, w tym, że raz przekonani do zakupu dodatkowych precjozów będą się starali uzupełniać swe kolekcje. W efekcie, wzorem rynku sztuki, wyroby artystyczne będą traktowane nie tylko jako wyznacznik statusu, ale także alternatywa zarówno dla znanej z czasów PRL lokaty w kupno złotej biżuterii na wagę, jak i funduszy inwestycyjnych. Kpt
Krzysztof Madelski, prezes zarządu ds. marketingu firmy Yes Biżuteria
Jan Rosochowicz, prezes spółki W. Kruk, na konferencji prasowej na temat prognoz sprzedaży
Błyskawicznie rośnie liczba młodych osób nieprofesjonalnie zajmujących się wyrobem biżuterii. W znacznej większości są to wyroby wykorzystujące materiały niskiej jakości i nieskomplikowane wzornictwo, ale za to bardzo tanie. Wyroby są rozpowszechniane w ramach młodzieżowej społeczności i przez Internet. Część z tych osób zaczyna się także profesjonalizować, zarówno jeśli chodzi o wzornictwo, jak i wartość sprzedaży. Czy to zjawisko jest zagrożeniem, czy może szansą rynku jubilerskiego w Polsce?
Są to głównie młode kobiety. Organizują spotkania w kawiarniach i kiermasze w klubach młodzieżowych. Kontaktują się przede wszystkim przez internetowe fora dyskusyjne. Właściwie tworzą coś w rodzaju subkultury, społeczności. – Ja robię biżuterię zupełnie hobbystycznie, praktycznie bez zysku, na zasadzie przyjemności – mówi Jolanta Dąbrowska, amatorska twórczyni i organizatorka internetowej społeczności. – Na naszym forum dziewczyny w koleżeńskiej atmosferze wymieniają się pomysłami, koralikami, techniką robienia i obrabiania zdjęć. Totalnie dla przyjemności. Ten psychologiczny aspekt wydaje się tu bardzo ważny. Wymiana doświadczeń i sprzedaż biżuterii daje okazję do spotkań osób o podobnych zainteresowaniach. Także sam akt tworzenia, nawet niezbyt wyrafinowanych form, daje młodym osobom poczucie, że mogą coś osiągnąć, samemu kształtować swoje życie. Oczywiście niekoniecznie oznacza to, że wszyscy zwiążą swoje życie z tworzeniem biżuterii. Chociaż część już próbuje się z tego utrzymywać.
Rozmawiajmy o gustach!
– Przeciętna zjadaczka chleba lubi i i ceni te koraliki, czy nawlekanki, jak są czasem z lekką wyższością określane przez branżę, bo z uwagi na cenę może mieć ich dużo, na każdą okazję czy dzień tygodnia – mówi Alina Tyro-Niezgoda, pomysłodawczyni złotniczych szkoleń Wytwórni Antidotum. – To oczywiście nie jest to samo, co wysokiej rangi produkty złotnicze. Ale taka jest moda i nic na to nie poradzimy.
Być może jednak z czasem tendencja się odwróci na korzyść złotników. W wyniku wydarzeń historycznych, w naszym biednym kraju mocno podupadła kultura wizualna. W znacznej części jesteśmy wychowani w estetyce Ursynowa i Nowej Huty. Do dziś to pokutuje w lepszej formie, takie same mieszkania z typową meblościanką zastąpiły wnętrza z powtarzalnymi wzorami Ikei i bardziej kolorowymi ścianami. – Wydaje mi się, że każdy przejaw zainteresowania twórczością, nawet jeśli to będą koraliki i niezbyt udane próby, powodują, że zwiększa się wrażliwość na estetykę – mówi Alina Tyro-Niezgoda.
To się oczywiście dzieje stopniowo i nie natychmiast. Jednak te dziewczyny są dla branży nieporównanie mniejszym zagrożeniem niż masowa sprzedaż tzw. “sztucznej biżuterii”. A w galeriach handlowych jak grzyby po deszczu rosną sklepy ze sztuczną biżuterią – głównie chińskiej produkcji. Dlatego na przykład Wytwórnia Antidotum, poza zaawansowanymi kursami technik złotniczych, organizuje też tzw. warsztaty hobbystyczne, których uczestnicy zaczynają od bardzo prostych prac, żeby się ośmielić, przekonać, że można. Część zostaje na tym poziomie, ale są też osoby, które zapisują się na zaawansowane kursy warsztatowe.
Czy “koralikarz” to jubiler
Wielu amatorskich twórców sprzedaje swoje wyroby tylko znajomym, inni korzystają z serwisów aukcyjnych takich, jak popularne Allegro. Choć niektórzy, sami lub w kilka osób zakładają już sklepy internetowe. – Wydaje mi się, że na Allegro sprzedają przede wszystkim firmy i raczej z nastawieniem na zarobek, choć jeszcze nie są to jubilerzy – mówi Jolanta Dąbrowska. – Ja w ten sposób sprzedaję bardzo niedużo.
Przede wszystkim daję partie prac koleżankom, a one zabierają do siebie do pracy i rozprowadzają wśród współpracowników. Siłą młodych twórczyń jest to, że łatwo mogą zrealizować konkretne zamówienie koleżanki, oczywiście w obrębie dostępnych im najprostszych form. W największej części korzystają z gotowych materiałów, głównie importowanych z Chin i Indii koralików i posrebrzanego drutu, używają najprostszych narzędzi… Kupują akcesoria na Allegro – bardzo wielu sprzedawców specjalizuje się w zaopatrzeniu amatorów, wciąż pojawiają się nowe sklepy internetowe.
Są też normalne sklepy tradycyjne, specjalizujące się w sprzedaży koralików dla amatorów. – Moim zdaniem nasze środowisko dzieli się na amatorów i takich, którym się już wydaje, że są jubilerami – mówi Jolanta Dąbrowska. – Osoby, które robią bardziej zaawansowane rzeczy mają w głębokiej pogardzie takich, którzy robią zupełnie proste, bez wyginania drutu, klepania, oksydowania itd… Jednak z moich doświadczeń handlowych wynika, że najlepiej sprzedają się proste wyroby, po których widać, że są hand-made, a nie takie na siłę idealnie jubilerskie czy artystyczne.
Właściwe dać rzeczy… miejsce na rynku
Nawet na naszym rynku profesjonalnym coraz wyraźniej pojawia się także podział, dwa zupełnie różne podejścia do projektowania, “Haute Couture” i “pręt-Ú-porter”. Ten “Wysoki Sznyt” w naszym przypadku to przede wszystkim prace artystów, którzy jednak nie odżegnują się od tworzenia także na sprzedaż. Chociaż prac z założenia artystycznych nie powinno wrzucać się do tego samego worka, co zaręczynowego pierścionka z obowiązkowym brylantem. Amatorzy nie będą zagrożeniem dla tych przedstawicieli branży, którzy stosują się do podstawowych dobrych praktyk fachu. Tym, co wyróżnia (czy powinno wyróżniać) prawdziwą biżuterię jest jakość. Nie jest możliwa przy taśmowej produkcji, słabej jakości użytych materiałów, czy wreszcie braku umiejętności warsztatowych. Nie wolno także oszukiwać klienta.
Coś, co oferowane jest jako bursztyn, nawet w mocno szlifowanych formach, musi być autentyczną skamieliną, a nie prasowanym czy zlepionym proszkiem. Srebro musi być srebrem ocechowanym przez probierzy, a nie posrebrzanym metalem czy wręcz pomalowanym na srebrno tworzywem sztucznym. Oczywiście, jeśli twórca ma taką wizję – nie ma problemu, jednak trzeba o tym uczciwie poinformować. To brzmi banalnie, ale branża nie może zapominać, że jeśli ma się odróżniać od seryjnej tandety, z jakością nie ma kompromisów. Dotyczy to wszystkich – także w dużych sieciach sprzedaży zdarza się na przykład kupić wyrób, którego złoto z czasem zmienia kolor.
Szczęściu trzeba dać szansę
– Nie słyszałam, żeby ktoś z naszego środowiska wstawiał swoje wyroby do galerii – mówi Jolanta Dąbrowska. – Chociaż znajome z forum dostały propozycję współpracy z internetowym sklepem sprzedającym prezenty. Wśród amatorskich twórców mogą kryć się duże talenty, jednak bez niezbędnych umiejętności warsztatowych nie staną się prawdziwymi jubilerami czy złotnikami. – Na rynku edukacyjnym brak placówek, które chcą systematycznie wyszkolić od całkowitych podstaw do najbardziej zaawansowanego poziomu, odpowiadającego wyższym studiom – mówi Roman Kowalkowski z Wytwórni Antidotum. – A taka oferta jest konieczna właśnie dla osób, które naprawdę chcą się uczyć i rozwijać zawodowo i artystycznie.
Ucząc warsztatu, walczymy z niską jakością wyrobów. Większość kadry Antidotum to członkowie Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, co gwarantuje nie tylko wysoki poziom warsztatowy, ale i artystyczny przekazywanej wiedzy. Oczywiście talentu nie można nauczyć – zgodnie zastrzegają prowadzący Antidotum. – Ale jest nadzieja, że jeśli trafi do nas osoba uzdolniona, to zostanie zauważona i dostanie szansę artystycznego zaistnienia – dodaje Roman Kowalkowski. – Natomiast sukces rynkowy zależy już tylko od nich, od ich samozaparcia, emocjonalnego zaangażowania w pracę, chęci rozwoju, umiejętności nawiązywania kontaktu z klientem. – I niezbędnej odrobiny szczęścia, któremu jednak trzeba dać szansę ciężką pracą – uśmiecha się Alina Tyro-Niezgoda.
Mariusz Gliwiński,
Ambermoda
Kradzieże to w pewnym sensie zmora polskich jubilerów. Pojawia się niestety coraz więcej zuchwałych napadów, bo też wartość biżuterii jest coraz większa. Praktycznie zabezpieczeniem, którego dopiero się uczymy, jest trwałe monitorowanie, które zniechęcają nawet potencjalnych złodziei. Jeśli chodzi o firmy ochroniarskie, to usługi ich są drogie, a jakość marna.
Poważnym problemem naszej branży są też ubezpieczenia. Właściwie to nie wiem, kto jest dla kogo. Teoretycznie firma ubezpieczeniowa dla swojego klienta, ale w praktyce tak to nie wygląda. Ja tak do końca nie mam zaufania do firm ubezpieczeniowych – dyktują one kłopotliwe uwarunkowania, proponują niezbyt jasne umowy obwarowane rozlicznymi klauzulami, tymczasem uzyskanie odszkodowania to droga przez mękę. Gdy patrzę na ich wspaniałe siedziby, bogato wyposażone, to właściwie przestaję się dziwić, że nie mają pieniędzy na wypłaty.
Wojciech Kalandyk,
właściciel ART 7
Nie wyeliminujemy okradania sklepów jubilerskich, dopóki sama branża się nie zmieni. Jeżeli będą sklepy, które kupują wyroby albo kruszec niewiadomego, niepewnego pochodzenia, to kradzieże będą się powtarzać. Poza tym, bardzo ważne to nie prowokować złodziei: nie afiszować się bogactwem, nie jeździć wielkimi drogimi samochodami.
Zabezpieczenia są oczywiście ważne, ale one mogą odstraszyć tylko pospolitych złodziejaszków, bandytów z łomem w ręku. To bardzo ważne żeby nie wystarczyło stłuc wystawę i uciec, zanim nadjedzie policja czy ochrona. Ale na poważnych bandytów, którzy wejdą z karabinami nie ma rady. W takiej sytuacji napadnięty po prostu wydaje towar, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Janusz Kowalski,
przewodniczący Ogólnopolskiej Komisji Złotniczo-Jubilerskiej
Związku Rzemiosła Polskiego
Sam cztery razy padłem ofiarą kradzieży i do dziś spłacam długi – są to niestety zjawiska częste i notoryczne. Tymczasem policja działa według starych schematów – okradli jubilera – prywaciarza, to co? Bogaty jest. Policji to nie interesuje – nie mają pieniędzy, ale i przede wszystkim ochoty. Zabezpieczenia? Starać się można, ale jest to tak drogie, że rzemieślników na nie nie stać. A tymczasem zanim np. nowy, rewelacyjny zamek znajdzie się w produkcji, to złodzieje już znają jego budowę. Porządne zabezpieczenie, to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy. Kogo na to stać. Wbrew opowieściom o wspaniałym rozwoju gospodarki, ja nie widzę klientów, którzy kupowaliby drogą biżuterię. A ubezpieczenia? Każde jest oszustwem. Najpierw firma ubezpieczeniowa i policja koncentrują się na tym, czy przypadkiem sam siebie nie okradłem. Jestem ubezpieczony, ale mam wątpliwości, czy bym odzyskał swoje pieniądze, bo nie stać mnie na adwokatów, którzy broniliby moich spraw w procesie, toczącym się kilka lat
Karol Kowalski,
Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości
w Gdyni
Kradzieże są w branży jubilerskiej bardzo poważnym problemem. Myślę, że nie znajdzie się sklepu, salonu, pracowni, której by to nie dotyczyło. Są to napady z bronią, włamania, ale także kradzieże np. palet z biżuterią, czy wręcz pojedynczych sztuk. Jak się przed tym zabezpieczyć? W tej chwili najsensowniejszy wydaje się monitoring, ponieważ dostarcza natychmiastowej informacji o przebiegu takiego zdarzenia, pokazuje po prostu złodzieja. Następny problem naszej branży to ubezpieczenia. Firmy ubezpieczeniowe określają takie transakcje mianem wysokiego ryzyka. I stawiają szczególne wymagania – zamki, kasy, sejfy muszą mieć odpowiednie – ich zdaniem – certyfikaty. Stawki są bardzo wysokie, a kryteria niejasne. Chcielibyśmy, żeby one były rzetelne i proste – nie kilkanaście punktów drobnym maczkiem dość niejasnego tekstu, ale po prostu pakiet, w którym zawarte zostaną wszystkie wymogi, ale i obowiązki ubezpieczyciela.
Najlepszą ochroną przed kradzieżą jest niewielka wartość posiadanych przedmiotów
Na początku października do zakładu jubilerskiego Onyks w Policach wtargnął zamaskowany mężczyzna, który miał w ręku łom i plecak – poinformował Głos Szczeciński. Rozbił gablotę ze złotą biżuterią. Kiedy pracująca w sklepie kobieta próbowała wydostać się na ulicę, bandyta uderzył ją. Jednak krzyk kobiety go spłoszył. Najbardziej bulwersujące w tej sytuacji jest to, że był to już drugi w tym roku napad na ten sam sklep – w lutym tę samą kobietę zaatakowało dwóch napastników. Sprzedawczyni została uderzona młotkiem w głowę. Co trzeba zaznaczyć – w obu przypadkach policja szybko znalazła i zatrzymała bandytów.
Także policja nie traktuje
problemu zbyt poważnie.
Trzy tygodnie przed zamknięciem niniejszego numeru zwróciliśmy się do Komendy Głównej Policji z prośbą o rozmowę i propozycją, że będziemy publikować
informacje o skradzionych
precjozach.
Niestety, te trzy tygodnie
to dla naszych policjantów czas zbyt krótki, żeby udzielić nam
kilku prostych informacji.
Z takim podejściem należy się cieszyć, że sprawcy napadów w ogóle bywają łapani.
Opisana sytuacja sygnalizuje ważny problem. Z naszych rozmów z jubilerami wynika, że napady są bolączką branży. Oczywiście rodzimi przestępcy wciąż jeszcze po łupy wybierają się głównie za zachodnią granicę, jednak wraz z bogaceniem się społeczeństwa i rosnącymi aktywami w posiadaniu jubilerów może rosnąć zainteresowanie bandytów także lokalnym “rynkiem”.
Niestety – jak przyznają nasi rozmówcy – lepiej zorganizowani przestępcy wciąż nie mają problemów ze zbytem.
Zainteresowaniem złodziei cieszy się przede wszystkim złoto – a warto podkreślić, że od lat cena kruszcu stale rośnie i ten trend raczej nie ulegnie zmianie. Jeśli przestępca ma możliwości przetopienia kruszcu, to raczej nie napotka na trudności przy jego sprzedaży. Nawet Urząd Probierczy cechując złoto, nie pyta o źródło jego pochodzenia.
Niestety – jak przyznają niektórzy przedstawiciele branży – za popyt na złodziejskie usługi odpowiadają sami jubilerzy – skupując wyroby niewiadomego pochodzenia i nie zadając przy tym żadnych pytań, ani nie rejestrując sprzedających.
Z drugiej strony – wielu z wytwórców i sprzedawców problem napadów w zasadzie nie dotyczy, zwłaszcza tych, którzy w swojej biżuterii używają głównie srebra. – Wartością naszych wyrobów jest przede wszystkim niepowtarzalność i artystyczny projekt, a nie waga kruszcu czy użyte kamienie – podkreśla Tomasz Stajszczak ze Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych. – Kiedyś, kiedy z materiałem był problem, trzeba było kupować i przechowywać go więcej.
Dziś, kiedy go potrzebuję, to jadę do sklepu i kupuję kilka dekagramów. Dlatego nie mam powodu obawiać się złodziei. – Warto myśleć pozytywnie – dodaje inny przedsiębiorca, który przyznaje, że materiały trzyma po prostu w piwnicy. – Wychodzę z założenia, że jeśli będę się zamartwiał, to ściągnę na siebie nieszczęście.
I jak na razie to działa.
Firmy ubezpieczeniowe niechętnie ubezpieczają firmy jubilerskie. Nie ma na rynku specjalnej oferty dla producentów i sprzedawców precjozów. Natomiast stosowanie zabezpieczeń jest obowiązkowe i zależy od kwoty przechowywanych precjozów
Chcący się ubezpieczyć jubiler, powinien zapytać wszystkie zakłady ubezpieczeń, które prowadzą ubezpieczenia od kradzieży (tzn. Grupę 9 Działu II – wykaz takich zakładów ubezpieczeń znajduje się na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego) o szczegóły oferty dla takich jak on przedsiębiorców – informuje PJ Andrzej Maciążek, Dyrektor Biura Polskiej Izby Ubezpieczeń. – W praktyce znalezienie ubezpieczenia dla takiego ryzyka można powierzyć brokerowi, który reprezentując swego klienta – jubilera znajdzie zakład ubezpieczeń, który zawrze umowę na, najczęściej określonych indywidualnie, specjalnych dla takiego ryzyka warunkach.
Decydujące znaczenie będzie tu miała suma ubezpieczenia i warunki zabezpieczeń u klienta. Niestety, to tylko teoria, w rzeczywistości zdarzają się problemy – podkreśla Jolanta Szczepańska broker z Gdańska. – Mieliśmy sytuację, że kolejne zakłady odmawiały polisy pewnej firmie, która została wcześniej okradziona. Potwierdzają to nasi rozmówcy z branży, którzy zwracają uwagę, że kiedy zostają okradzeni, najpierw muszą udowodnić, że nie sami się okradli.
Firmy ubezpieczeniowe często sprawiają wrażenie, jakby zakładały, że firma jubilerska wykupuje polisę tylko po to, żeby wyłudzić ubezpieczenie.
Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU) wszelkiego rodzaju precjoza, czyli złoto, srebro i wyroby z tych metali, kamienie szlachetne i perły, a także platyna i inne metale z grupy platynowców traktowane są jako wartości pieniężne – tłumaczy Elżbieta Holnicka-Szulc, koordynator w Biurze Sprzedaży Korporacyjnej PZU SA. – Zgodnie z zapisami ogólnych warunków ubezpieczenia wartości pieniężne przyjmowane są do ubezpieczenia na zasadach pierwszego ryzyka.
Oznacza to, że ubezpieczający ustala we własnym zakresie przewidywaną możliwą maksymalną stratę w okresie ubezpieczenia. Tak więc, stale zmieniająca się wartość ubezpieczonych przedmiotów nie stanowi problemu przy zawarciu umowy ubezpieczenia.
Ważne jest, aby właściwie określić wartość maksymalną szkody, ponieważ odpowiedzialność ubezpieczyciela zaangażowana jest tylko i wyłącznie do zadeklarowanej przez klienta sumy. Jakie zabezpieczenia powinien posiadać jubiler firmy ubezpieczeniowe podają w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń (OWU), ale są one także, a może przede wszystkim określone przez rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 14 października 98 (Dzu 129/98 poz. 858). – Te przepisy regulujące ochronę precjozów to polska specyfika – mówi PJ Wojciech Dąbrowski, kierownik Zakładu Certyfikacji Instytutu Mechaniki Precyzyjnej, który przyznaje zabezpieczeniom wymagane przepisami certyfikaty.
W innych państwach są tylko wymogi firm ubezpieczeniowych, ustalane przez organizacje branżowe. Do tego rozporządzenie niestety nie jest doskonałe. – Między innymi ogranicza zabezpieczane precjoza tylko do niektórych grup wyrobów, nie przewiduje również wykorzystania kasetek, które stanowią chwilowe zabezpieczenie – mówi Wojciech Dąbrowski. – W 2003 roku została przygotowana nowelizacja, ale niestety nigdy się nie ukazała. Po kilku latach obowiązywania odnośnej ustawy prawnicy dopatrzyli się, że ustawa przyznała delegację do odpowiednich ustaleń z naruszeniem konstytucji. I wszystkie potrzebne zmiany utknęły w miejscu.
Wartości pieniężne, czyli precjoza powinny być przechowywane w urządzeniach zabezpieczających z udokumentowaną klasą odporności: I, II lub III – w zależności od deklarowanej sumy ubezpieczenia – tłumaczy Elżbieta Holnicka-Szulc. Klasa odporności urządzeń zabezpieczających powinna być potwierdzona odpowiednim atestem, certyfikatem lub innym dokumentem wydanym przez upoważnioną jednostkę (Instytut Techniki Precyzyjnej).
Wartości pieniężne przechowywane w urządzeniach bez udokumentowanej klasy odporności, jak również wartości pieniężne przechowywane na stanowisku operacyjnym, np. w gablotach ograniczone są limitem kwotowym. Według wymagań PZU wszystkie drzwi zewnętrzne muszą być zamknięte na dwa różne zamki wielozastawkowe, oszklenia powinny być zabezpieczone jednym z wymienionych zabezpieczeń: kratami, żaluzjami, okiennicami.
Postanowienia te nie mają zastosowania, jeśli w lokalu ustanowiono poza godzinami urzędowania dozór, lub jeżeli placówkę wyposażono w elektroniczny system wizualno-dźwiękowy, albo placówkę wyposażono w elektroniczny system przeciwłamaniowy i włączono do systemu monitorowania alarmów policji bądź koncesjonowanego przedsiębiorstwa ochrony osób i mienia. – Ważne, aby wszelkie zabezpieczenia miały ważne atesty, były sprawne i podłączone – podkreśla Elżbieta Holnicka-Szulc.
Należy zwrócić na to szczególną uwagę, ponieważ z doświadczenia wiemy, że duży odsetek zamontowanych zabezpieczeń nie posiada ważnych atestów, jak również często mimo montażu urządzenia nie są one podłączone. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma takiego zamka, którego nie da się otworzyć. Badania w centrum certyfikacji sprawdzają jak trudno jest to zrobić i ile to trwa. Mechanika zabezpiecza, ma utrudnić kradzież i dać czas na reakcję ochrony czy policji – zaznacza Wojciech Dąbrowski. Natomiast technika wizyjna i alarmy informują o kradzieży i rejestrują jej ewentualny przebieg.
Kpt