Artykuły z działu

Przeglądasz dział WYDARZENIA (id:29)
w numerze WYDARZENIA (id:29)

Ilość artykułów w dziale: 14

Forum Sztuki Złotniczej 2023

Profesjonalna platforma do dyskusji, okazja do środowiskowej integracji, źródło wiedzy i nierzadko kontrowersyjnych opinii… Czym jeszcze stało się Forum Sztuki Złotniczej, które odbyło się jesienią ubiegłego roku po raz drugi z inicjatywy Galerii YES w Poznaniu?

pj-2024-01-779284-328008

Kiedy po raz pierwszy w zespole Galerii YES pojawiła się myśl, by nie tylko być miejscem przyjaznym sztuce złotniczej, ale także stworzyć podstawy do profesjonalnej dyskusji na jej temat, nikt nie przypuszczał, że to symboliczne „uderzenie ręką w stół” rozejdzie się tak szerokim echem wśród członków środowiska złotniczego oraz otoczenia biznesu.

pj-2024-01-459988-102293

W 2022 r. cel był jeden – zorganizować wydarzenie i wysondować, jaki będzie jego odbiór, jak środowisko na nie zareaguje i, przede wszystkim, jak oceni zasadność takich spotkań. Zgromadzeni uczestnicy – ok. 120 osób – nie kryli zadowolenia z udziału w spotkaniu, a swoje krytyczne opinie kierowali raczej w stronę technikaliów niż merytorycznych aspektów wystąpień prelegentów. Pewnym było więc, że decyzja o kolejnej edycji to wyłącznie formalność.

Praktyczny wymiar sztuki złotniczej oraz jej kontekst

y Biorąc pod uwagę oczekiwania względem podejmowanych tematów, w 2023 r. główny akcent postawiony został na wymiar praktyczny sztuki złotniczej oraz jej konteksty. Dlatego też wśród prelegentów pojawili się twórcy biżuterii i jej aktywni promotorzy. Spotkanie zorganizowano w trzech blokach tematycznych. Pierwszy z nich traktował o otoczeniu biznesu i marketingu. Kasia Depa, niezależna konsultantka biżuterii, podzieliła się swoim subiektywnym spojrzeniem na spójność wizerunkową zarówno w wariancie offline, jak i online. Kinga Dobrowolska-Baczkun, specjalistka ds. marketingu, zwróciła uwagę na istotę biznesplanu, którego przygotowanie oraz bieżąca weryfikacja w znacznym stopniu mogą ułatwić poruszanie się w biznesie.

Drugą część zagospodarowały tematy dotyczące rzemiosła. Wśród nich jako pierwszy wybrzmiał głos historyka sztuki specjalizującego się w tematach związanych z produkcją i wzornictwem polskiej biżuterii w latach 1945-1989 Michała Myślińskiego, który rozwinął ideę współczesnego złotnictwa jako dziedzictwa rodem z PRL. W drugiej kolejności wystąpił Andrzej Bielak, mistrz złotnictwa i wieloletni prezes Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, poruszając tematy edukacji, źródeł wiedzy złotniczej i przyszłości tego rzemiosła.

Zadane przez niego pytanie „Skąd biorą się złotnicy?” rozbudziło ważną dyskusję wśród słuchaczy, którzy wskazywali na różnorodne wyzwania, z jakimi borykają się szczególnie młodzi adepci sztuki złotniczej. Trzeci blok tematyczny objął zagadnienia nieco bardziej historyczne. Beata Paluch, historyczka sztuki, ekspertka biżuterii dawnej, w formie wywiadu podzieliła się spostrzeżeniami na temat biżuterii antykwarycznej i rozwijającego się w tym zakresie rynku. Karolina Krzywicka, kustoszka z Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie, przybliżyła biżuterię Cartiera inspirowaną sztuką islamu.

Integracj a i kon solidacj

a środowiska Zwieńczeniem całodziennego spotkania ze sztuką złotniczą w roli głównej był panel dyskusyjny, którego wielowątkowość oraz zróżnicowane grono uczestników stanowiły niewątpliwy atut. Do jakich wniosków doszliśmy? Które z nich będą miały szansę wybrzmieć w kolejnej edycji Forum Sztuki Złotniczej? Najgłośniej zaakcentowana została potrzeba integracji i konsolidacji środowiska, stworzenia atmosfery kolektywnego rozwoju ze wskazaniem wspólnego celu. Jednym z nich miałaby być promocja sztuki złotniczej na różnych płaszczyznach jej funkcjonowania, przede wszystkim w mediach, środowiskach akademickich i instytucjach kultury.

To wszystko mogłoby zyskać bezpośrednie przełożenie na postrzeganie tej dziedziny wśród konsumentów kultury, w tym osób zainteresowanych zakupem biżuterii autorskiej. Drugim tematem wysuwającym się na prowadzenie w rankingu tych najbardziej palących okazał się rozwój w zakresie kompetencji zawodowych oraz biznesowych. Twórcy, odpowiedzialni zarówno za kreację, jak i formę jej podania, mają pełną świadomość, że zmieniające się otoczenie wymaga od nich poszerzania wiedzy oraz umiejętności, bez względu to, na jakim poziomie obecnie się znajdują.

Forum Sztuki Złotniczej, z perspektywy dwóch wcześniejszych odsłon, z pewnością pozostanie niezmienne w swojej formule, co pozwoli zachować zarówno obecność prezentacji, jak i panelu dyskusyjnego. Niezbędna wydaje się modyfikacja w obrębie poruszanych zagadnień. Dobrym rozwiązaniem może okazać się zaproponowanie jednego nadrzędnego tematu, którego rozwinięcie przyniesie odpowiedzi na wcześniej postawione pytania. Niewykluczone, że jeszcze przed ogłoszeniem agendy forum to jego potencjalni uczestnicy podejmą ostateczną decyzję co do kierunku rozważań. Celem nadrzędnym było, jest i będzie budowanie społeczności wokół polskiej sztuki złotniczej oraz tworzenie profesjonalnej platformy do konstruktywnej dyskusji.

Od widelca do naszyjnika

Christofle – francuska marka sreber i platerów założona w 1830 roku, zasłynęła wspaniałymi zastawami stołowymi godnymi królewskich przyjęć.

pj-2013-03-44

Obecnie Christofle jest dostawcą srebrnych serwisów dla Pałacu Elizejskiego, ambasad, ministerstw, luksusowych hoteli i prywatnych rezydencji na całym świecie. Obok zamówień „grubszego kalibru” firma realizuje jednocześnie bieżącą produkcję i co sezon proponuje nowe kolekcje galanetrii srebrnej dostępnej dla każdego. Oferta jest urozmaicona: od sztućców po tace, cukiernice, świeczniki, bibeloty.

 

Biżuteria od Christofle

Podkreślenia wymaga fakt, że od 2005 roku tworzy także kolekcje biżuterii srebrnej. Tak więc ze stołu srebro Christofle’a trafiło do damskiej garderoby. Do dzisiaj powstało już ponad dwadzieścia kolekcji biżuterii, adresowanych do kobiet aktywnych. Christofle zaprasza regularnie do współpracy znanych kreatorów i designerów, którzy nadają biżuterii indywidualny styl, eksperymentując w szlachetnym metalu, tak aby uzyskać wyjątkowe efekty. Srebrna biżuteria od Christoflé’a zaskakuje oryginalnością.

Ozdoby powstają w krótkich seriach, w sposób niemal rzemieślniczy, z wielką dbałością o detale i wykończenie.

 

Projektanci biżuterii

pj-2013-03-45Za każdą kolekcją biżuterii Christofle’a kryje się inny temperament artysty. Dla marki kolekcję biżuterii „Ogród na księżycu” stworzyła między innymi Marion Vidal, architektka, która specjalizuje się w ukazywaniu przestrzeni świetlnej, a także ostatnio niezwykłej biżuterii. Po jej strukturalnych formach biżuterii widać, że studiowała architekturę. Artystka lubi zwłaszcza formy kuliste. Kule i pierscienie polączone w ruchome orbity układa w naszyjniki-plastrony. Masywne kompozycje zawieszone są na jedwabnej wstążce. Dla Christofle’a tworzyła także Camille Toupet, która zaproponowała kolekcję biżuterii Silver Skin. Jej kolekcja charakteryzowała się masywnymi w formach bransoletami i obrączkami, które wyglądały jakby były toczone ze srebra, a na przeciwnym biegunie delikatnymi ozdobami z cieniutkich łańcuszków. Delphine Nardin – archeolog i geolog, która odnalazła swoją pasję w biżuterii zaprezentowała swoją kolekcję „Rivage”. Artystka wypracowała swój charakterystyczny styl, a także udało jej się wylansować własną markę. W kolekcji dla Christofle’a zagrała kontrastami: jej bransoletki, naszyjniki i kolczyki są sztywne, ale skomponowane z płynnych linii przypominających falujące wstążki.

Dolny Śląsk oddycha srebrem

Legnica po raz 33 zmieniła się w srebrną stolicę sztuki złotniczej i designu. Przez dwa majowe dni (11-12 maja) swoją premierę miało 17 wystaw, odbyły się: pokaz mody, happeningi i twórcze dyskusje, wszystko w ramach Legnickiego Festiwalu SREBRO.

 

Podczas kulminacji „Rytuału” poznaliśmy nagrodzonych i wyróżnionych (nazwiska których do czasu wernisażu utrzymywane były w tajemnicy), wręczono również nagrody finansowe w wysokości około 20 tysięcy złotych i rzeczowe (6 kg srebrnego granulatu, stoisko na targach inhorgenta w Monachium, stoisko na targach Jubinale), w sumie – o wartości powyżej 50 tysięcy złotych.
Czyste VARIActwo
Kulminacja LFS 2012 zainaugurowana została w piątkowe popołudnie (11 maja) przez „Czyste VARIActwo” – pokaz biżuterii i mody wyreżyserowany przez Mariusza Gliwińskiego, z ozdobami jego autorstwa w roli głównej. W niecodziennej scenerii galerii handlowej (współpracującej z Galerią Sztuki) modelki zaprezentowały biżuterię z różnych kolekcji sopockiego projektanta. Na pierwszym planie – jak zawsze u Mariusza Gliwińskiego – był bursztyn: czarny łączony z diamentami, inspirowany zbroją samurajską czy muzyką jazzową. Po zakończonym pokazie poznaliśmy młode artystki prezentujące swoje prace w ramach cyklu „Debiuty”: Annę Kanicką i Dorotę Sokołowską, które nieco stremowane zapraszały do oglądania ich indywidualnych wystaw. W tej samej przestrzeni odbyły się także wernisaże konkursowych wystaw Prezentacje 2011 oraz Amberif Design Award N:Joy. Po tak bogatym wprowadzeniu do świata biżuterii festiwalowa publiczność w srebrnym korowodzie przeszła do legnickiego Rynku. Celem pochodu była intronizacja nowego patrona srebra, złotników i galerników – Złotego Palucha. Jest on krasnalem, który powstał w Legnicy na warsztatach złotniczych Silver Time w 2010 roku, a jego autorem jest Gijs Bakker z Holandii. Krasnal, niesiony na specjalnym postumencie, dotarł do holu Starego Ratusza, gdzie czekał na niego tron w otoczeniu kilkuset prac składających się na wystawę Holownia. Tam też został ogłoszony konkurs na imię dla nowego patrona srebra.
Renesans Dialogue Collective
Następnie w Galerii Srebra pod Przepiórczym Koszem podziwiać mogliśmy prace inspirowane tematem Czasu, które wykonali tworzący wspólnie w ramach grupy Au+: Marcin Bogusław, Bartek Chmielewski, Filip Jackowski i Michał Wysocki. Młodzi twórcy po raz drugi prezentowali się wspólnie na ekspozycji wchodzącej w skład Legnickiego Festiwalu SREBRO, a reprezentujący grupę Marcin i Bartek wyrazili nadzieję, że ich obecność w Legnicy stanie się corocznym rytuałem. Z gościnnych progów Galerii Srebra wszyscy przeszli do pobliskiego Muzeum Miedzi, w którym czekały dwie kolejne wystawy, ilustrujące specjalności Polski i Czech. Obok siebie na dwóch ekspozycjach prezentowane były nasz krzemień pasiasty i czeskie szkło wraz z biżuterią.
W świat krzemienia pasiastego – kamienia optymizmu wprowadzili gości Cezary Łutowicz (obdarowany przy tej okazji srebrnym kilofem – „Pasiakiem”), zaś tajniki obróbki szkła i wykorzystania tego materiału w biżuterii przybliżała Ludmila Šikolová. Ostatnią wystawą tego wyjątkowo upalnego dnia był projekt Renesans, realizowany przez londyńską grupę Dialogue Collective, której członków gościliśmy w Legnicy. W Galerii Satyrykon zaprezentowali prace inspirowane właśnie renesansem, a goście odwiedzający wystawę mogli poczuć się jak gwiazdy, kiedy to brytyjscy artyści wykonywali im fotografie z biżuterią z wystawy, a oprawą zdjęcia była stylizowana na XV-wieczną rama lustra w zielonym kolorze. Zresztą jaskrawa zieleń była łączącym wszystkich artystów ogniwem – nie sposób było ich pomylić w tłumie, ponieważ każdy z nich „oznaczony” był zieloną barwą (czy to w elemencie ubioru, w biżuterii, czy na paznokciach). Wieczór zakończył się szalonym koncertem brytyjskiej grupy Scrotum Clamp, a kolejny obfitujący w wydarzenia srebrny dzień rozpoczął się już w południe. Pierwszym punktem programu była otwarta dyskusja o sztuce złotniczej i designie – „Silver meeting z ruskimi pierogami”. Autorzy tegorocznego cyklu Sylwetki Twórców przygotowali specjalne prezentacje zdjęć, przybliżające ich życie i twórczość. Mari Ishikawa opowiadała o swoich inspiracjach kulturą rodzimego kraju i poszukiwaniu równoległych światów, Niemka Silke Trekel zaprezentowała swoje prace inspirowane architekturą i abstrakcyjnymi strukturami przestrzennymi, o tańczących na wietrze foliówkach, grze światła na afrykańskiej pustyni i postawie proekologicznej opowiedziała Małgorzata Kalińska, zaś Herman Hermsen pokazał w skrócie swój dorobek jako projektanta, nie tyko biżuterii i pochwalił się swoim poczuciem humoru. Całemu spotkaniu patronowały słynne legnickie pierogi ruskie, które w przerwie zaserwowane zostały wszystkim uczestnikom spotkania. Po krótkiej chwili wytchnienia rozpoczął się wernisażowy maraton. Na pierwszy ogień poszła wystawa fotografii, które nadesłano na ogłoszony przez Galerię Sztuki konkurs pod hasłem przyświecającym całemu festiwalowi – Rytuał. Wystawę podziwiać można było w przestrzeni miejskiej, przed siedzibą galerii, a chętni mogli zrobić sobie zdjęcie z panującym już drugi dzień w Legnicy krasnalem, nawet wcielając się w jego rolę. Spod Galerii, tocząc symboliczny Ring, goście przeszli do Galerii Niello, w której otwarte zostały wystawy tworzące tegoroczny cykl „Srebrne Szkoły”: Wyższa Szkoła Sztuki i Designu Burg Giebichenstein Halle z Niemiec i Wyższa Szkoła Sztuki i Designu Duncan of Jordanstone z Dundee w Szkocji. O szkołach i prezentowanych pracach opowiedzieli profesor Daniel Kruger z Halle oraz Kirsty Nicholson i Kathy Vones – z Duncan of Jordanstone Collage w Szkocji.
Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej RYTUAŁ
Dosłownie tuż za rogiem, w Galerii Ring na swoją kolej czekały aż cztery ekspozycje. Jako pierwsza otwarta została Preziosa Young – prezentująca prace ósemki najzdolniejszych młodych projektantów, wyłonionych w konkursie uczelni Le Arti Orafe. Potem nadszedł czas na indywidualne wystawy trzech artystek: Mari Ishikawy, Silke Trekel i Małgosi Kalińskiej, z których każda po raz kolejny tego dnia opowiedziała o swoich inspiracjach oraz dziękowała za możliwość pokazania swojej twórczości w miejscu tak wyjątkowym dla złotników jak Legnica. Następnie korowód festiwalowy udał się do głównej siedziby Galerii Sztuki, gdzie przedstawiono ostatnią „Sylwetkę Twórcy”. Retrospektywna wystawa Hermana Hermsena cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, zaś sam twórca zaskoczył wszystkich gości wernisażu, obdarowując ich drobnym prezentem swojego autorstwa. Każdy z obecnych otrzymał krwistoczerwone usta wycięte z miękkiego plastiku, które można założyć na ucho, tworząc w ten sposób zabawny kolczyk. I wreszcie nadszedł czas na główny punkt programu – ceremonię otwarcia 21. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej RYTU AŁ i ogłoszenie listy nagrodzonych. Najpierw poznaliśmy laureatów wyróżnień przyznanych poza kompetencją jury. Wyróżnienie honorowe Dyrektora Galerii Sztuki otrzymali Vratislav Karel Novak i Karol Weisslechner, Polska Biżuteria nagrodziła Andrzeja Packa i Jakuba Śliwowskiego, Grupa Sześć Kelly McCalum. Statuetka ST FZ powędrowała w ręce Hiszpana Jordi Aparicia, nagrodę im. Joachima Sokólskiego zdobyła Alina Filimoniuk-Pilecka, zaś stoisko na targach Inhorgenta Monachium w 2013 roku otrzymał Frederic Brahman. Wyróżnienie firmy Hefra otrzymał Jarosław Westermark, a Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników duet: Claudia Betancourt & Ricardo Pulgar.

33. Legnicki Festiwal SREBRO trwa

Wielkie otwarcie Festiwalu odbyło się 11-12 maja. I w tym roku, prócz wernisaży, w „srebrny weekend” działo się wiele, nie zabrakło spotkań z artystami, otwartych dyskusji, pokazów mody, warsztatów i happeningów. Jak zwykle, było wiele zaskoczeń i niespodzianek, a przede wszystkim wielu gości z Polski i zagranicy. Relację z kulminacji „Srebra” przekażemy w kolejnym numerze. Tymczasem warto poświęcić więcej miejsca wystawom wciąż prezentowanym w stolicy Zagłębia Miedziowego.

Konkurs Sztuki Złotniczej RYTUAŁ

Najważniejszą ekspozycją jest 21. Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej RYTUAŁ, którą najlepiej oglądać wraz z Holownią, prezentowaną nieopodal Galerii Sztuki – w Holu dawnego Ratusza. Obie wystawy gromadzą grubo ponad 500 prac zgłoszonych przez 342 artystów z 42 krajów. Wystawa główna to blisko sześćdziesiątka obiektów wyselekcjonowanych przez międzynarodowe jury. Wśród nich znajdują się laureaci tegorocznych nagród, w tym Grand Prix wynoszącej 10 tys. zł i 1 kg srebrnego granulatu. W Holowni obejrzymy prace niezakwalifikowane przez jury do ekspozycji RYTUAŁ. Bardzo mocny zestaw stanowią tegoroczne „Sylwetki Twórców”, czyli wystawy Marii Ishikawy (Japonia), Silke Trekel (Niemcy), Hermana Hermsena (Holandia) i Małgorzaty Kalińskiej (Polska). Mari Ishikawa prezentuje ekspozycję „Równoległe światy”, w ramach której zgromadzono biżuterię niezwykle subtelną, pozostającą na granicy tego, co naturalne i sztuczne, nietrwałe i trwałe, oczywiste i niedopowiedziane. „Gdzie istnieje równoległy świat?” – pyta autorka. „W innym wszechświecie?

Czy można odkryć ten świat poprzez podróże w czasie? A może można zobaczyć go we śnie? Czy też istnieje on tylko w naszych sercach? Świat, który widzimy, jest tylko częścią całej rzeczywistości, która składa się z wielu światów istniejących jednocześnie, obok siebie” – konstatuje artystka. „Obok siebie” pozostają też niezwykłe cechy jej twórczości – trudno uchwytna subtelność, tak charakterystyczna dla kultury japońskiej, i solidna niemiecka szkoła tworzenia biżuterii autorskiej. Zupełnie inne, choć też bardzo kobiece są zgeometryzowane obiekty Silke Trekel. Autorka opowiada o nich: „To prace o skulpturalnej formie, inspirowane przestrzennymi systemami świata flory, jak i również fizycznymi modelami myślowymi”. Z kilku pospinanych lub poprzeplatanych ze sobą, pozornie przypadkowo rozmieszczonych elementów powstają siatki, rastry i rurki. Urok i wartość artystyczna tych prac polegają niewątpliwie na zachowaniu równowagi pomiędzy prostotą dużej formy a detalem precyzyjnie wykończonego ornamentu.

Sztuczny blask

Małgorzata Kalińska prezentuje w Legnicy nową odsłonę swej twórczości. Czarno-białe, delikatne choć duże formy z …plastiku. „Foliówki – osadzone w koliach i pierścieniach – pełnią teraz funkcję brylantów i pereł” – mówi o swojej najnowszej kolekcji szczecińska autorka. Z kolei wystawa „Meandry” Hermana Hermsena ukazuje długą (bo przeszło czterdziestoletnią) i jak wskazuje tytuł – pełną zakrętów drogę artysty. Oglądamy na niej zarówno biżuterię „bezkompromisową i linearną, zredukowaną do geometrycznie minimalnego projektu, w silnych monochromatycznych kolorach oraz krytyczną wobec wszystkiego co dekoracyjne” z lat 80-tych, jak i prace nowsze, do których wprowadził kamienie. Tegorocznym „Debiutantkom” – Annie Kanickiej i Dorocie Sokołowskiej nie brakuje ani humoru, ani talentu. Cykl „Srebrne Szkoły”, który ma za ambicję prezentację najważniejszych uczelni artystycznych w Europie, a przez to artystyczną konfrontację dorobku oraz twórczych poszukiwań najmłodszego pokolenia artystów, prezentuje prace profesorów, studentów i absolwentów Wydziału Biżuterii Wyższej Szkoły Sztuki i Designu Burg Giebichenstein, Halle (Niemcy) oraz Wydziału Biżuterii i Projektowania w Metalu Wyższej Szkoły Sztuki i Wzornictwa Duncan of Jordanston, Uniwersytet Dundee (Szkocja).

 

Artyści z zagranicy

Niewątpliwa gratką tegorocznego „Srebra” są dwie obszerne zbiorowe ekspozycje zagraniczne. Pierwsza to projekt „Renesans” grupy Dialogue Collective związanej z London Metropolitan University. Ich wystawy słyną z interakcyjności, a zderzenie uznanych nazwisk i nowych projektantów zapewnia artystyczną różnorodność i świeżość. Druga prezentacja to biżuteria, design i szkło mistrzów i studentów Katedry Designu Uniwersytetu Technicznego w Libercu. Na wystawie, obok biżuterii wykonanej z najrozmaitszych materiałów, oglądamy też szkło użytkowe, rzeźby, instalacje i obiekty autorstwa kilkudziesięciu czeskich projektantów.

Nie można zapomnieć też o wystawach rodzimych twórców – nie dający się zdewaluować (nawet przez największych pesymistów) krzemień pasiasty zaprezentowano po raz pierwszy w odsłonie nie tylko artystycznej, ale i historycznej. Niezwykle zajmująca jest też ekspozycja „Czas”. Kwartet Bogusław- Chmielewski-Jackowski-Wysocki nieźle sobie radzi w „srebrnej stolicy”. Widać, że młodzi -zdolni czują się tu dobrze, bo już drugi rok z rzędu oglądamy tu ich premierową odsłonę podczas Festiwalu. Tradycyjnie podczas imprezy prezentowane są też ekspozycje pokonkursowe: Preziosa Young organizowana przez florencką szkołę biżuterii Le Arti Orafe, Amberif Design Award organizowana przez gdańskie Międzynarodowe Targi Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif oraz Prezentacje 2011, przygotowane przez Międzynarodowe Centrum Targowe, Pracownię Sztuk Plastycznych i Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych. Wstęp na wszystkie wystawy Legnickiego Festiwalu SREBRO jest bezpłatny, a więcej informacji o imprezie i ekspozycjach na stronie www.silver.legnica.pl.

Dwie bulwy w Krakowie

7 października 2010 w nowej krakowskiej galerii D.O.M Concept Store odbył się wernisaż wspólnego projektu Barbary Czapran „Tajemnica damskiej torebki” oraz projektantki biżuterii Karoliny Bik, która zaprezentowała naszyjnik „Bulwy Dwie”.

Jedenaście różnobarwnych toreb na ramię o klasycznej współczesnej formie projektu artystki Barbary Czapran wykonano ze skóry bydlęcojuchtowej (garbunek roślinny). Projekt został wykonany w Spółdzielni Pracy Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Pieniny” w Krościenku. Młoda artystka Karolina Bik wykonała do toreb przewieszenia, które pełnią dwie funkcje: ornamentu zdobiącego torbę oraz naszyjnika, który kobieta może w każdej chwili ściągnąć z torebki i ozdobić swoje ciało. Obiekt wykonany jest ze srebra próby 999 oraz 925. Elementem głównym zdobiącym są dwie „Bulwy” wykonane ręcznie tradycyjną techniką repuserską.


Podczas wernisażu zaproszonym gościom
zaprezentowano zaprojektowane
przez Barbarę Czapran torby oraz specjalnie
wykonane na potrzeby tego projektu
przewiecho-naszyjniki Karoliny Bik

Kolory bulw występują w trzech opcjach: złocona 22karatowym złotem, srebrna lub oksydowana. Dodatkową formę ozdobną obiektu stanowi punkt centralny, forma cylindryczna srebrna z osadzonym w niej kamieniem szlachetnym: niebieski szafir, różowy topaz, zielony i czarny diament. Autorskie zapięcie na magnes zamyka całość w estetyczną formę.

Miejsce OTWARTE na sztukę

Wiosną na mapie miejsc, w których sztuka złotnicza zajmuje poczesne miejsce, pojawił się nowy punkt. To GALERIA OTWARTA, która rozpoczęła działalność na sandomierskim rynku.

GALERIA OTWARTA jest moim autorskim projektem, ale powstała z inspiracji wielu osób. Tak się złożyło, że są to ludzie pracujący w Sandomierzu i w jakiś sposób związani z kamieniem tak wyjątkowym, jak niewiele innych – z krzemieniem pasiastym


Miejsce otwarte na dialog

GALERIA OTWARTA w założeniu ma być miejscem, w którym dzieje się wiele. Już jest prawdziwą galerią autorską, w której nikt nie kupi biżuterii, póki nie dowie się, kto ją zaprojektował i wykonał. Biżuterii wyjątkowej, starannie zrealizowanej w polskich pracowniach. Nowa placówka ma prezentować najważniejsze wystawy gromadzące współczesną sztukę złotniczą oraz prace czołowych polskich artystów złotników i projektantów. Ma być forum spotkań z autorami, wiedzą o współczesnym złotnictwie, miejscem, gdzie biżuterią można się również bawić, o niej się uczyć i samodzielnie ją tworzyć. Ma też być miejscem, gdzie inne, niekoniecznie złotnicze wydarzenia, mają mieć swój początek, czas realizacji i efekt – kierowany do mieszkańców i gości sandomierskich wzgórz.


Prace złotnicze

Przez ponad 20 lat byłem niejako „po drugiej stronie”. Sam sprzedawałam swoje prace w galeriach polskich i zagranicznych. Zmieniały się czasy, zmieniał się styl pracy galerii złotniczych z autorami, trwały dyskusje o sposobie traktowania biżuterii autorskiej i samych autorów… Każdy z nas, który ze swoimi pracami przyjeżdżał do galerii, wie, o czym mówię. Teraz okazało się, że mogę swoje i znajomych krytyczne uwagi oraz zapamiętane dobre przykłady zweryfikować w praktyce. Zapewne podpadnę, ale uznałem, że aby zasłużyć na miano galerii sztuki złotniczej, trzeba spełnić kilka warunków.

Po pierwsze, zrozumieć, że rolą galerii nie jest „zadzieranie nosa”, a z szacunkiem dla innych przyjęcie roli skutecznego pośrednika między autorem i odbiorcą. Autorzy zasługują na właściwe traktowanie, bo to ich praca, talent i zdolności tworzą przedmioty budzące zachwyt wśród gości galerii, to ich prawa autorskie i ich inwestycja – też finansowa. Z drugiej strony – goście również zasługują na poważne traktowanie. Należy im się pełna informacja o biżuterii, projektancie i wykonawcy, stosowanych technikach, metodach konserwacji biżuterii. W galerii równie ważnym gościem jest również ten, który nie ma zamiaru czegoś kupić. Bo galeria (w odróżnieniu od sklepu) ma przede wszystkim promować sztukę złotniczą i autorów, dopiero później dbać o sukces sprzedaży. I dlatego w GALERII OTWARTEJ nikt nie ukrywa nazwiska autora prac! Ba, każdy gość poza informacją ustną otrzymuje małą wizytówkę, z której dowie się, kim jest autor, zobaczy jego zdjęcie i pozna adres jego strony internetowej. I dzięki takiemu działaniu galeria nic nie straci, bo nie po to powstała, aby kilka złotych było ważniejsze niż właściwe pojmowanie swojej roli. Bo galeria to nie sklep.


Wystawy w GALERII OTWARTEJ

Pierwsza wystawa rozpoczęła się jeszcze przed oficjalnym otwarciem. Od 30 kwietnia w sali wystaw GALERII OTWARTEJ była pokazywana wystawa przygotowana przez Galerię Sztuki w Legnicy z cyklu BIŻAT pt. „Kobieta, mężczyzna i…”. Oficjalnemu otwarciu galerii 29 maja towarzyszył wernisaż tej właśnie wystawy. Tego samego dnia odbyło się też otwarcie w sandomierskim muzeum wystawy będącej wynikiem VI edycji Sandomierskich Warsztatów Złotniczych Krzemień pasiasty – kamień optymizmu. Spotkanie przy okazji otwarcia drugiej wystawy w GALERII OTWARTEJ pt. Prezentacje 2009 odbyło się 5 czerwca. IX Ogólnopolski Konkurs Biżuterii Artystycznej PREZENTACJE 2009, którego organizatorem jest Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych oraz Międzynarodowe Centrum Targowe i Pracownie Sztuk Plastycznych w Warszawie, został rozstrzygnięty w październiku 2009 roku. Od tego czasu wystawa ta gości w kolejnych miastach i galeriach.

Do czerwca 2010 odwiedziła już Warszawę, Wrocław, Monachium, Gdańsk, Wołomin i Legnicę. Sandomierz był ósmym miejscem pokazu tej wystawy. Do dziś wystawy PREZENTACJE stały się jednymi z najważniejszych cyklicznych imprez, na stałe wpisanymi w kalendarz złotniczych spotkań promujących współczesną polską sztukę złotniczą. 1 lipca w Sandomierzu odbyło się kolejne, małe, złotnicze święto. W baszcie sandomierskiego zamku odbyło się otwarcie bardzo ciekawego pokazu prac grupy G7+ pt. „Coś pięknego”. Czwarta wystawa w GALERII OTWARTEJ to jednocześnie pierwsza wystawa „sprzedażna”. Początkowo miała nosić tytuł „20 x biżuteria”. Wspaniale się stało, że konieczna była zmiana tytułu! Poprzez tę wystawę chciałem zaprosić autorów do współpracy z galerią, a mieszkańcom Sandomierza przedstawić projektantów, których biżuteria jakoś dotychczas omijała ich miasto. Wernisaż pt. „31 x biżuteria” odbył się 31 lipca, wystawa potrwa zaś do 7 października.


Niebawem w GALERII OTWARTEJ

Z inicjatywy GALERII OTWARTEJ od września do połowy grudnia w sandomierskim muzeum można zobaczyć prace członków Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych, którzy tym razem pod nazwą STFZ.EKO zebrali się już po raz czwarty na małe złotnicze konfrontacje. Spotkanie z tej właśnie okazji, wpisane do programu Świętokrzyskich Dni Muzeów (4-8 października), odbędzie się w dniu 7 października o godz. 14.00. Premierowy pokaz wystawy STFZ. EKO odbył się w ramach Legnickiego Festiwalu SREBRO 2010 dzięki współpracy Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych z Galerią Sztuki w Legnicy. W ramach tego projektu zostało wystawionych 75 prac 42 czołowych polskich artystów złotników i projektantów.

Możemy zobaczyć prace inspirowane światem przyrody, zwierząt, roślin i człowieka. Artyści nie tylko demonstrują swoje umiłowanie przyrody, ale także mocno i zdecydowanie protestują przeciwko ekodewastacji. Wystawie towarzyszy katalog wydany przez Galerię Sztuki w Legnicy. Tego samego dnia, dwie godziny później, GALERIA OTWARTA zaprasza na kolejną wystawę przygotowaną przez Galerię Sztuki w Legnicy z cyklu Srebrne Szkoły. To prezentacja najważniejszych uczelni artystycznych w Europie, której celem jest konfrontacja dorobku artystów złotników oraz prezentacja twórczych poszukiwań najmłodszego pokolenia artystów.


Dalsze plany

Od połowy listopada do połowy stycznia w GALERII OTWARTEJ będzie czynna druga już wystawa sprzedażna, adresowana do mieszkańców Sandomierza pod roboczym (na razie) tytułem „Upominek od projektanta”. Zaś już teraz warto wspomnieć o wspaniałym przyszłorocznym wydarzeniu. Z inicjatywy GALERII OTWARTEJ latem przyszłego roku w Okręgowym Muzeum w Sandomierzu będzie można zobaczyć wyjątkową wystawę nieżyjącego już Joachima Żanka Sokólskiego pt. „Wieża Babel”. Dziś działania GALERII OTWARTEJ to nie tylko wystawy.

Trwają prace przy trzech serwisach, które prawdopodobnie rozpoczną swój internetowy żywot już na początku przyszłego roku. To ZLOTNICTWO.INFO, KRZEMIENPASIASTY.INFO i – tu galeria występuje jako pomoc techniczna – ARCHEOINFO.PL. Być może dzięki działaniom GALERII OTWARTEJ Sandomierz odwiedzi jeden z najbardziej znanych warszawskich teatrów. Trwają ustalenia dotyczące organizacji regularnych wystaw fotograficznych w holu Konwiktu Boboli. W Sandomierzu powstaje właśnie stowarzyszenie działań wspólnych, które przy udziale środków pozyskiwanych z różnych programów wspierających działania kulturalne i twórcze, chce zrobić dużo dla Sandomierza i jego mieszkańców. Bo… razem można tak wiele!!!

Konkurs na biżuterię patriotyczną

Czy w dzisiejszych czasach patriotyzm jest widoczny gołym okiem? Jak pokazać, że jest się patriotą nie mówiąc ani słowa ? Czy zwykła biżuteria może się stać symbolem naszych uczuć, postaw i poglądów? Na te pytania odpowie najnowsza inicjatywa Muzeum Niepodległości.

Z dniem 11 listopada br. Muzeum Niepodległości w Warszawie ogłasza Konkurs na projekt polskiej biżuterii patriotycznej.

Konkurs skierowany jest do projektantów biżuterii, studentów i absolwentów wzornictwa przemysłowego, artystów zajmujących się projektowaniem użytkowym, jak również do osób, które zajmują się projektowaniem hobbystycznie.

Prace wpływające na konkurs powinny powstać z inspiracji formą, materiałami i motywami zaczerpniętymi z historycznych przykładów biżuterii emblematycznej.

Biżuteria patriotyczna, określana także jako emblematyczna lub żałobna to unikatowe polskie zjawisko, które nie występuje na taką skalę w żadnym innym kraju.

Pojawiła się u schyłku XVIII w. i trwała z przerwami, i w różnych formach do czasów współczesnych. Kiedyś wyrażała opór wobec zaborców i nie chcianych władz. Wskazywała na postawę obywatelską osoby, która ją nosiła. A dzisiaj? Czy biżuteria patriotyczna ma szanse zaistnienia we współczesnych kanonach mody i designu? 

Przekonamy się o tym oglądając najlepsze prace zgłoszone na konkurs. Zwycięskie i wyróżnione projekty trafią na wystawę, na której zaprezentowana zostanie zarówno historyczna biżuteria patriotyczna oraz inspirowane nią współczesne propozycje. Konkurs potrwa do 15 lutego 2011 roku. Wernisaż wystawy będzie miał miejsce w kwietniu 2011 r. w Muzeum Niepodległości w Warszawie.

Kuratorka konkursu i wystawy: Kinga Duda
Koordynacja w Muzeum Niepodległości: Paweł Bezak

Dokładny opis konkursu, zasady zgłoszeń oraz przykładowe zdjęcia historycznej biżuterii patriotycznej dostępne są na stronie www.muzeumniepodleglosci.art.pl

Patronem konkursu jest miesięcznik Polski Jubiler.

Zapytania i informacje:
muzeumniepodleglosci.bizuteria@gmail.com

Kolejne SREBRO za nami

Zakończona 22 maja kulminacja festiwalu SREBRA w Legnicy obfitowała w wiele artystycznych wydarzeń.

To jedyny moment w roku,
kiedy w Legnicy oglądać
można tyle złotniczych
wystaw jednocześnie i
dwanaście wernisaży w
ciągu dwóch dni. Jest to pewne osiągnięcie,
którego może pozazdrościć wiele dużych
miast w Polsce.

Debiuty

Start festiwalu SREBRO miał miejsce w
salach muzeum, gdzie uroczyście
zainaugurowano trzy wystawy zbiorowe:
ogólnopolskie konkursowe PREZENTACJE
2009, wystawę STFZ.EKO, która jest
złotniczym zapisem relacji człowiek-natura
oraz biżuterii z krzemieniem pasiastym, o
której tydzień temu podczas Nocy Muzeów
wiele opowiadał Cezary Łutowicz – „mistyk
krzemienia pasiastego”. Goście mieli okazję
uczestniczyć także w wernisażu wystawy
Blood, Sweat & Tears… Karoliny Bik.
Wystawa udowodniła, że młoda, zdolna
autorka z całą pewnością dołączy do grona
uznanych polskich projektantów biżuterii.
Z czego jako redakcja „Polskiego Jubilera”
jesteśmy szczególnie dumni, gdyż Karolina
Bik prowadzi na łamach naszej gazety
swoją autorską kolumnę Punkt Widzenia.
Kolejne debiutantki zaprezentowały swe
kolekcje w Galerii Corner, także w rynku.
Dwie Doroty: Kempko i Wietrzyk
zaserwowały biżuterię na eleganckiej
zastawie i w ramkach na ścianie. Dorota
Wietrzyk zaprezentowała prace
inspirowane węglem – zawierające
zarówno bryły naturalnego surowca,
biżuterię z rysunkiem wykonanym węglem
oraz z diamentem, a Dorota Kempko –
kolekcję inspirowaną muzyką Mozarta.

Wystawa Jacka Byczewskiego

W głównej siedzibie Galerii Legnickiej
odbyła się inauguracja wystawy Jacka
Byczewskiego Ag+Au+Pt+Stal oraz
głównej MINIMUM. W sztukę Jacka
Byczewskiego wprowadziła Monika
Małkowska, a on sam dodał tylko kilka
ciepłych słów pod adresem „dzielnej
legnickiej ekipy”. Potem autor uroczyście
rozwiązał wstęgę na zasłonie kryjącej jego
prezentację i zaprosił obecnych do tzw.
małej sali, w której w pozawieszanych na
wysokości wzroku kloszach zaprezentowane
były obiekty artysty. Reszta
ekspozycji znajdowała się w zielonych
gablotach ciągnących się wzdłuż całego
pomieszczenia.

MINIMUM

Podczas kulminacji festiwalu SREBRA
przyznane zostały także nagrody. Pierwsza
i druga nagroda ex aequo przyznana
została angielskiej artystce Judy McCaig
oraz niemiecko-szwajcarskiej grupie
STANDARD (I. Römmich, T. Schäfer, L.
Pregger, M.Walther), której członkowie
wystraszeni sytuacją powodziową w
ostatniej chwili odwołali swój przyjazd do
Polski. Laureaci otrzymali po 5000 zł
(I nagroda) oraz po 2800 zł (II nagroda) i
po kilogramie srebra. III Nagroda
Prezydenta Miasta Legnicy (2500 zł + 1kg
srebrnego granulatu) powędrowała w ręce
Niemki Silke Rehermann. Nagrodę Galerii
Sztuki w Legnicy – statuetkę galeryjnego
srebrnego „Marka” i kilogram srebra
otrzymała Katarzyna R. Wójcik, a kolejne
odznaczenia organizatorów „zgarnęli”:
Tabea Reulecke z Niemiec – „Srebrna
Ostroga” za twórczą odwagę i bezkompromisowość, nowatorstwo i
dowcip wypowiedzi twórczej (i 1kg srebra)
oraz Austriak Peter Skubic – wyróżnienie
honorowe Dyrektora Galerii Sztuki. Prócz
wyróżnień honorowych, przyznanych
przez jury, rozdysponowano także nagrody
pozaregulaminowe. Międzynarodowe
Stowarzyszenie Bursztynników wyróżniło
Katarzynę Gemborys, nagroda Formatu
przypadła Norwegowi – Sigurdowi
Brongerowi, czasopismo „Polska Biżuteria”
uhonorowało Finkę Monicę Wickström, a
jej rodaczka Tuija Hietanen otrzymała
nagrodę wrocławskiej Galerii w Trzech
Witrynach. Krzysztofę Staniszewską
wyróżniono nagrodą im. Joachima
Sokólskiego Fundacji Polskiej Sztuki
Nowoczesnej, którą wręczyła Monika
Małkowska. Trzecią wielką zwyciężczynią
stała się Koreanka z Niemiec Taehee In,
która trzykrotnie przyjmowała gratulacje i
nagrody STFZ-tu z rąk Jacka Byczewskiego,
Targów inhorgenta europe wręczone
przez ich przedstawicielkę Joannę
Biernacką-Goworek oraz wyróżnienie
jury.

Sukces festiwalu

Wielkim sukcesem festiwalu był z całą
pewnością fakt, że przyjechali na niego
niemal wszyscy zaproszeni goście. Znaleźli
się na nim złotnicy z kraju i zagranicy,
zarówno autorzy i uczestnicy wystaw
(Jacek Byczewski, Norman Cherry,
Ludmila Šikolova, Arek Wolski, Paweł
Kaczyński, Bogumił Bytomski, Krzysztof
Roszkiewicz, Dorota Kempko, Dorota
Wietrzyk, Karolina Bik, Theo Smeets,
Stephen Bottomley, Joanna Hill, Stacey
Bentley, Jennifer Brown, Joan Avino) czy
obecny na wernisażu 15 maja Cezary
Łutowicz), laureaci nagród i wyróżnień
(Judy McCaig, Tabea Reulecke, Taehee In,
Patricia Nina Solarte, Silke Rehermann,
Jarosław Westermark.Szczególnym
zaskoczeniem tej edycji festiwalu były,
prócz prezentowanych obiektów, także
aranżacje wystaw w nowych
przestrzeniach, w tym również inauguracja
nowej Galerii Ring- Sztuka Współczesna i
Design, która mieści się w rynku.


ZDJĘCIA:

  • 1.2. Studenci i wykładowcy Barcelony, Edynburga
    i niemieckiego Idar-Oberstein pokazali swe
    prace na konstrukcji drewnianych huśtawek.
  • 3. Grupa Sześć zaskoczyła wszystkich wystawą
    swojej biżuterii w ciemnej sali.
  • 4. Pod Przepiórczym Koszem odbył się wernisaż
    wystawy Blood, Sweat & Tears… Karoliny Bik ( na
    zdjęciu)
  • 5. W tym roku jury postanowiło przyznać nagrodę
    Grand Prix ex aequo angielskiej artystce Judy
    McCaig ( na zdjęciu) oraz niemiecko-szwajcarskiej
    grupie STA NDARD
  • 6. Organizatorzy Festiwalu, na czele z dyrektorem
    Zbigniewem Kraską ( na zdjęciu w środku),
    jeszcze raz udowodnili, że „Srebrny” weekend
    przejdzie do historii polskiej sztuki jubilerskiej

Graffiti w damskim wydaniu

Festiwal Srebra w Legnicy

W trzeci weekend maja w Legnicy jak co roku odbyły się liczne imprezy składające się na Festiwal Srebra. Za rok Galeria Sztuki oraz zarówno polskie, jak i międzynarodowe środowisko złotnicze będą świętować 30. edycję festiwalu.

Zapewne dopiero przyszłoroczny jubileusz będzie skłaniał do głębszych przemyśleń i podsumowań, choć już teraz trudno nie zauważyć, jak bardzo Festiwal Srebra zmienił się na przestrzeni ostatnich kilku lat.

W tym roku widocznie kłuła w oczy słaba frekwencja członków Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych oraz studentów z Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Niewątpliwie przyczyną tego stanu rzeczy był m.in. termin zbieżny z dwoma innymi ważnymi dla złotników wydarzeniami: Nocą Muzeów organizowaną w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą oraz “świętem biżuterii” w Łodzi. Na tegoroczny festiwal składały się następujące imprezy: – Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej: w tym roku temat konkursu brzmiał Exklusiv.

Ponad 200 uczestników z całego świata nadesłało 128 prac, w których próbowali udzielić odpowiedzi na pytanie o eksluzywność w dzisiejszym świecie, a w szczególności sztuce złotniczej. Dość częstym i motywami były chleb, woda, a także diamenty i ich imitacje. Zostały one ocenione przez międzynarodowe jury w składzie: Karl Fritsch (Niemcy), Ted Noten (Holandia) oraz z Polski: Jacek Byczewski i Sławomir Fijałkowski, które postanowiło przyznać następujące nagrody regulaminowe:
– Grand Prix – 10 000 zł + 1 kg srebra – Jacek Ryń (Polska)
– II Nagroda Marszałka Województwa Dolnośląskiego – 5 000 zł + 1 kg srebra – Agnieszka Maksymiuk (Polska)
– Nagroda Prezydenta Miasta Legnicy – 2 500 zł + 1 kg srebra – Alexander Blank (Niemcy)
– Nagroda Galerii Sztuki w Legnicy – Statuetka “Marek” + 1 kg srebra – Noémie Doge (Szwajcaria)
– Nagroda Specjalna Organizatorów za twórczą odwagę i bezkompromisowość, nowatorstwo i dowcip wypowiedzi twórczej – “Srebrna Ostroga” + 1 kg srebra – Stefan Heuser (Niemcy).

Prace niezakwalifikowane do konkursu można było oglądać na specjalnej wystawie w Holowni – w sumie zgromadzono tam ponad 100 prac. – Debiuty – w Galerii Srebra Pod Przepiórczym Koszem odbyła się wystawa młodego, białostockiego artysty złotnika Jakuba Śliwowskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, laureata licznych konkursów. W nierzadko zaskakujących formą i pomysłem pracach dominowały złoto, srebro i pleksi. – Sesja naukowa – jej tematem przewodnim był “eksklusiv” we wzornictwie.

Swoimi spostrzeżeniami i refleksjami podzielili się zarówno pracownicy naukowi i muzealnicy, jak i artyści oraz dziennikarze. – Srebrne Szkoły – w ramach tego cyklu zaprezentowane zostały prace profesorów, absolwentów i studentów Wydziału Biżuterii Uniwersytetu Nauk Stosowanych Południowej Karelii z Lappeenranty (Finlandia) oraz Pracowni Metalu i Biżuterii S+M+L_XL Akademii Sztuk Pięknych i Designu z Bratysławy (Słowacja). Kolejna wystawa to Identyfikacja licząca ponad 100 prac profesorów, absolwentów i studentów Pracowni Metalu i Biżuterii Akademii Sztuki, Architektury i Projektowania z Pragi (Czechy) stworzonych na przestrzeni ostatnich 33 semestrów. – Sylwetki Twórców – w tym cyklu w Secondhand Gallery przedstawiono dwie wystawy:

Mniej… Więcej… Anety Lis-Marcinkiewicz i Adrianny Lisowskiej, które oprócz ekspozycji prac przygotowały dla zwiedzających interaktywną zabawę polegającą na tworzeniu gigantycznego naszyjnika z pragnień i marzeń, oraz wystawę Biżuteria – 30 lat później Andrzeja Bandkowskiego, autora pierwszej legnickiej prezentacji biżuterii w maju 1978 roku. W Galerii Sztuki została otwarta wystawa Gabinet Kuriozum czeskiego artysty, złotnika i rzeźbiarza Vratislava Karela Nováka, który w swoich pracach chętnie wykorzystuje prawa fizyki, dynamiki i optyki. Wystawie towarzyszyły fotografie biżuterii artysty na modelach, którymi byli mieszkańcy Legnicy.

Nagroda specjalna dla Stefana Heusera

Legnicki Festiwal Srebra – EXCLUSIVE

257 prac, 128 uczestników, 4 jurorów to plon 17. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej EXCLUSIVE. Konkurs ma charakter czysto artystyczny, preferuje pomysł, wartość i sens wypowiedzi twórcy na tytułowy temat



W tym roku twórcy musieli odpowiedzieć na pytanie o “wartość współczesnej sztuki złotniczej i mierniki tej wartości w obecnych czasach, gdy często istotniejsze znaczenie niż sam produkt ma jego marka, interpretowana jako spektakularny atrybut przynależności do współczesnego establishmentu”.

Międzynarodowe jury w składzie: Karl Fritsch (Niemcy), Ted Noten (Holandia) – przewodniczący oraz Jacek Byczewski i Sławomir Fijałkowski (Polska) oceniało autorską interpretację tego tematu. Wśród uczestników tegorocznego konkursu najliczniejszą grupę stanowili Polacy – 78, następni w kolejności byli Niemcy – 19, Włosi – 6 oraz Japończycy – 5, ale nie zabrakło też Hiszpanów, Amerykanów, Koreańczyków, Czechów oraz Litwinów, Szwajcarów, Werów, Finów, Duńczyków, Meksykanów, Estończyków, Izraelczyków i Belgów. Mimo różnic geograficznych, kulturowych i światopoglądowych można było zauważyć zbliżone tropy myślowe i podobne skojarzenia.

Powtarzającym się materiałem w wielu pracach był chleb – wciąż niezbędny, ale niestety często ekskluzywny towar współczesnego świata; podobne miejsce zyskała coraz bardziej ekskluzywna woda. W kilkunastu pracach wykorzystano diamenty lub prawie “diamenty” oraz takie, których formy przypominały kształtem diamentowe szlify, czym potwierdzono, że mimo widocznego upowszechnienia brylantów, ich masowego użycia przy produkcji zaręczynowych pierścionków pozostają one wciąż synonimem ekskluzywności.

Pojawiły się też subtelne i filozoficzne prace, które wskazywały na podmiot, a nie przedmiot ekskluzywności oraz wiele zabawnych dowcipnych odwołań do produktów kultury masowej i wartości współczesnego świata, a przede wszystkim człowieka żyjącego w przestrzeni opanowanej przez medialny świat reklamy, dającej konsumentowi niezachwiane złudzenie ekskluzywności. Nazwiska laureatów pozostaną tajemnicą do dnia wernisażu, czyli do 17 maja. Ich nazwiska podamy w następnym numerze, pokażemy też nagrodzone prace.

Legnicki Festiwal Srebra – Gabinet Kuriozum

W cyklu Sylwetki Twórców Legnica prezentuje w tym roku kilkadziesiąt prac Vratislava Karela Novaka, znakomitego czeskiego złotnika i rzeźbiarza. Wykonane głównie ze srebra, w połączeniu ze szkłem, plastikiem, skorupkami jaj ukazują fascynację artysty konstrukcyjnymi formami przestrzennymi, w których wykorzystano prawa fizyki, dynamiki i optyki.

Wiele z nich ma charakter mobilny, wiele koncepcyjny i iluzyjny dzięki wykorzystaniu luster, jak np. obręcze-opaski na głowę, które poprzez użycie lustrzanych konstrukcji skutecznie zakłócają percepcję rzeczywistości, czy też inne posiadające funkcję chłodzenia w upalne dni. Niektóre mają swoją długą “ekologiczną” historię, jak np. naszyjnik i bransoleta z wodą zaczerpniętą ponad 20 lat temu z górskiego strumyka.

W katalogu zaprezentowane zostały na modelach, którymi – zgodnie z życzeniem artysty – zostali mieszkańcy Legnicy, ludzie różnych profesji, na różnych stanowiskach, przyjaciele Galerii.

Galeria Bielak “Prezentacje 2007”



To ważne miejsce dla polskiego jubilerstwa. Tu prezentuje się ważne wydarzenia w polskim i europejskim współczesnym złotnictwie. Jedną z takich imprez są Prezentacje, organizowane od lat przez Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych wystawy Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Biżuterii


Zdaniem Andrzeja Bielaka, prezesa tej organizacji i właściciela Galerii tegoroczna edycja jest najlepsza z dotychczasowych. – W poprzednich edycjach było sporo znakomitych prac, ale były też słabsze – pisze prezes. – W 2007 roku nie ma prac słabych, jest sporo wybitnych, a cała reszta doskonała. Myślę, że uczestnicy, znając jurorów (B. Bytomski, P. Kaczyński, K. Roszkiewicz, M. Tymiński, A. Wolski), doskonałych artystów i projektantów, “przyłożyli” się do zadania. Układając wystawę, z wielką przyjemnością oglądałem przedmioty Jarka Westermarka, Piotra Małysza, Marcina Gronkowskiego, Mariuszów – Pajączkowskiego i Deki. Naprawdę cieszy oko i duszę, gdy obok pięknych pomysłów plastycznych można podziwiać perfekcyjne techniczne wykonanie. Piękny, starannie wydany katalog przygotował komisarz wystawy Remek Grodzicki.

Następna wystawa to pokaz prac Jana Suchodolskiego, znanego twórcy biżuterii autorskiej.

Galeria Bielak Kraków maj/czerwiec

Kamień optymizmu. 35 lat biżuterii z krzemieniem pasiastym

Krzemień pasiasty to nie tylko rzadki minerał o niezwykłej historii. To również potencjalny hit promocyjny Świętokrzyskiego i całej Polski. Ale jako dobro rzadkie wymaga szczególnej dbałości o wydobycie oraz rozsądnej promocji

Jubilerską karierę krzemienia pasiastego zawdzięczamy Cezaremu Łutowiczowi, artyście – jubilerowi, który zainteresował się tym rzadkim minerałem po przeprowadzce do Sandomierza w 1971. Już rok później stworzył pierwsze wyroby i do dziś pozostaje najbardziej kojarzonym z krzemieniem artystą.

Prace sandomierskiego złotnika prezentowane były na kilkudziesięciu wystawach w Polsce i za granicą, m.in. w Indiach. Cezary Łutowicz od wielu lat organizuje przy współpracy z Muzeum Okręgowym w Sandomierzu Warsztaty Złotnicze. – Podczas warsztatów nie uczę, jak obrabiać kamień, tylko jak z nim obcować, jak dostrzegać ukryte w nim formy – podkreślił artysta w rozmowie z PJ. 13 października w sandomierskim Ratuszu odbyła się sesja naukowa z okazji 35. rocznicy wykorzystania krzemienia pasiastego w twórczości jubilerskiej oraz wernisaż wystawy wyrobów z kamienia zwanego coraz częściej “polskim diamentem”.

Na sesję składał się szeroki wachlarz wykładów poświęconych krzemieniowi pasiastemu – od ujęcia geologicznego do socjologicznego. Fakt, że do dziś naukowcy nie są pewni, jak powstały niezwykłe faliste wzory krzemienia omówił geolog Andrzej Migaszewski, syn znanego badacza sandomierskiego kamienia i jego złóż – dr. hab. Zdzisława Migaszewskiego z Instytutu Chemii Akademii Świętokrzyskiej. Dr Jerzy Bąbel z Muzeum i Rezerwatu Archeologiczno-Przyrodniczego “Krzemionki” przedstawił magiczne znaczenie krzemienia dla neolitycznych społeczności oraz rytuały związane z jego wydobyciem.

Zwrócił jednak uwagę na cenę błyskawicznego wzrostu popularności kamienia – na coraz większą skalę mają miejsce próby wydobywania materiału ze starożytnych wyrobisk, przy czym te niezwykle cenne zabytki archeologiczne ulegają bezpowrotnemu zniszczeniu. Dyskusję na temat promocji kamienia i regionu jego występowania wywołał Wojciech Kruk, przewodniczący Rady Nadzorczej W. Kruk SA, specjalny gość sesji, który stwierdził, że konieczne jest szerokie porozumienie nie tylko firm związanych z krzemieniem, ale także lokalnych samorządów.

Dr Marian Chojnacki z Uniwersytetu Łódzkiego opisał, w jaki sposób mało znany kamień w ciągu kilkudziesięciu lat stał się jubilerską atrakcją, a prof. Andrzej Szadkowski z łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych wskazywał, jak z naturalnych form geologicznych wyłaniają się dzieła sztuki.

W przerwie sesji w jednej z ratuszowych sal odbył się wernisaż wystawy “Krzemień pasiasty w biżuterii i obiektach sztuki złotniczej”. Niestety uroczystość zbiegła się z rabunkiem i zniszczeniami na terenie rezerwatu archeologicznego “Krzemionki” w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego. Pracownicy Muzeum Historyczno-Archeologicznego znaleźli kilkanaście zamaskowanych wykopów w hałdzie. Złodzieje zbierali fragmenty krzemienia, które zostały po obróbce brył wydobytych przez neolitycznych górników 5,5 tysiąca lat temu.

O wyeliminowaniu takich problemów oraz o sposobach nadania krzemieniowi odpowiedniej rangi rozmawiali uczestnicy spotkania zorganizowanego przez Polskiego Jubilera na zakończenie uroczystości. Jego uczestnikami byli m.in. Cezary Łutowicz, Wojciech Kruk, Tomasz Stajszczak z Polskiego Towarzystwa Twórców Form Złotniczych, dr Jerzy Bąbel oraz Ryszarda i Tomasz Krzesimowscy. Zdaniem Jerzego Bąbla w ostatnich miesiącach problem z dewastacją stanowisk archeologicznych przez poszukiwaczy krzemienia bardzo się nasilił. Obszar “Krzemionek” to w większości zalesione 389 ha.

Na wartość tego obszaru składa się kilka elementów, m.in. endemiczna roślinność. Po drugie – tu na powierzchni ziemi zachował się krajobraz kopalniany ukszatałtowany 5,5 tys. lat temu, czyli leje po szybach, wyrobiska itd. I po trzecie – pod ziemią w nienaruszonym stanie zachowała się architektura kopalni. – Budowę ogrodzenia części rezerwatu zakończono w 1980 r. Ogrodzenie pełniło jednak rolę głównie psychologiczną.

Od pewnego czasu jest systematycznie niszczone, a Policja przyjmuje nasze zgłoszenia, lecz nie wszczyna żadnych postępowań. – Mam nadzieję, że uda nam się wykorzystać fundusze unijne m.in. do zatrudnienia firmy ochroniarskiej – mówił Jerzy Bąbel. Wojciech Kruk zwrócił uwagę na konieczność pozyskania do współpracy także lokalnych polityków. Cezary Łutowicz, który na swoje potrzeby ma zapas z czasów, gdy krzemień można było znaleźć wśród kamienia wykorzystywanego na tłuczeń do budowy dróg, za podstawowy problem uważa niekontrolowaną sprzedaż nieobrobionego kamienia jako pamiątek z Sandomierza. Sprzedawana jest tam masa kamienia i to za bezcen.

Wojciech Kruk zastrzegł jednak, że nie ma realnych szans na ograniczenie handlu na straganach, możliwa i konieczna jest tylko kontrola finansowo-skarbowa takich sprzedawców. Natomiast zdaniem Cezarego Łutowicza konieczne jest sprawdzanie, skąd sprzedawcy mają krzemień. Proponował już gminie Ożarów zorganizowanie we współpracy z Lasami Państwowymi, które są właścicielem krzemienionośnych terenów licencjonowanego wydobycia. Potrzebne jest stworzenie Krzemiennej Krainy – związku miast, które wspólnie realizowałyby program wydobycia i ochrony krzemienia. Tomasz Stajszczak zwrócił uwagę, że krzemień w ogromnych ilościach wywożony jest do szlifowania do Chin i wcale nie ma pewności, że całość materiału wraca do Polski.

Potwierdza to Wojciech Kruk, który spotkał się z dużymi figurami słoni wykonanymi w Chinach z krzemienia pasiastego. Cezary Łutowicz widział nawet posąg Buddy wykonanym z całej dużej konkrecji. Przyznał także, że chińscy dystrybutorzy biżuterii są zainteresowani ogromnymi seriami, po 100 tys. sztuk. Zdaniem Cezarego Łutowicza koszt krzemienia powinien ustabilizować się przynajmniej na poziomie cen bursztynu, choćby z tego względu, że z uwagi na twardość materiału jego obróbka jest znacznie trudniejsza. Tomasz Stajszczak podkreślił, że o cenie wyrobu musi decydować wartość dodana przez jubilera, a nie tylko szlifierza.

Ewa Kruk zwróciła uwagę, że był czas, gdy także bursztyn sprzedawano prawie wyłącznie na straganach jako pamiątkę, ale dzięki odkryciu go jako kamienia jubilerskiego, podniesiono znacznie jego wartość. W konkluzji rozmówcy zgodzili się, że konieczne jest jasne i precyzyjne określenie zasad, na jakich rynkowi gracze będą mogli eksploatować i przerabiać krzemień. 

KPT

Cezary Łutowicz przy swoim warsztacie

Wojciech Kruk jest zafascynowany krzemieniem pasiastym – kamień trafił także do kolekcji jego firmy

Ewa Kruk, darczyńca wystawy (w środku) i Zofia Czubowa, dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu podczas wernisażu

Punkt widzenia artystów przedstawiał Tomasz Stajszczak ze Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych

Dr Jerzy Bąbel podczas sesji opowiadał pełną magii historię wykorzystania krzemienia pasiastego

Jerzy Jędrychowski wyszukuje niezwykłe formy krzemienia