Artykuły z działu

Przeglądasz dział TEMAT MIESIĄCA (id:30)
w numerze 06/2020 (id:182)

Ilość artykułów w dziale: 6

pj-06-2020

Pierścionek zaręczynowy w sieci 5G

Rynek jubilerski stale się zmienia. A to za sprawą pojawiający się na nim nowych technologii a to przez modę, a także przez konsumentów, którzy wymuszają zmiany na rynku biżuteryjnym. Dziś zmiany są tak dynamiczne, że nawet najwięksi sceptycy muszą przyznać, że internet staje się jednym z głównych elementów naszej rzeczywistości. I nikt nie może już bez niego funkcjonować „normalnie”. Sytuacja ta widoczna jest także na rynku ślubnym, gdzie pojawia się w ostatnim czasie szereg nowatorskich rozwiązań, które zmieniają nasz sposób postrzegania biżuterii ślubnej.

pj-2010-06v-14

Każdy jest inny

Młode pokolenie konsumentów przyzwyczajone jest do tego, że mają wszystko co chcą za pośrednictwem internetu. Ich naturalnym środowiskiem jest świat wirtualny, który nie stawia żadnych barier. Wkraczając w dorosłe życie chcą w nim dokonywać takich samych wyborów, jakich dokonywali jako nastolatkowie i nie wyobrażają sobie, że jakieś ich marzenie może nie zostać spełnione. Moda na rynku biżuterii ślubnej zdaje się tę zasadę potwierdzać. Młodzi przyszli małżonkowie od biżuterii ślubnej wymagają, aby była ona „skrojona” na ich miarę. I chcą, aby była nietuzinkowa. Coraz większą popularnością cieszy się więc biżuteria podskórna. Wszczepienie implantu pod skórę w miejscu przeznaczonym na pierścionek zaręczynowy zaczyna zjednywać sobie co większą rzeszę fanów. Implant pozwala na dowolne umieszczanie na nim nakładek biżuteryjnych, ale wśród nich ostatnio najpopularniejszym jest diament. „Wkręcane” w palec diamenty są pomysłem dość oryginalnym, ale obserwując media społecznościowe można zauważyć, że coraz popularniejszym.

Młodzi użytkownicy biżuterii chętnie eksperymentują i nie boją się poddawać swojego ciała różnego rodzajom modyfikacjom. Pierścionki podskórne umieszczane są w ciele zarówno mężczyzny, jak i kobiety i pełnią rolę nie tylko pierścionka zaręczynowego, ale obrączki ślubnej, która wyróżnia parę młodą na tle tradycyjnego społeczeństwa. Implanty na stałe wiążą się z ciałem użytkownika a możliwość zmiany „nakrętki” sprawia, że obiekt biżuteryjny można modyfikować. Coraz częściej decydują się na zainstalowanie w pierścionku – implancie chipu, który pozwoli na przekazywanie informacji, łączenie się z internetem czy choćby korzystanie ze środków finansowych zgromadzonych na koncie.

Warto zauważyć także, że moda na chipy powoli dotyka cały świat. Początkowo fascynacji ulegli Szwedzi, który masowo wszczepiali sobie microprocesory pod skórę. Mikrochipy, wielkości ziarnka ryżu, zapoczątkował w Szwecji Jowan Österlunda, który wcześniej zajmował się piercingiem. Jego zdaniem jest to technologia bezpieczna. Młodzi ludzie, jak pokazali Szwedzi, chętnie rezygnują z prywatności, bo tak jest im wygodnie. A za Szwedami moda rozlewa się na całą Europę i powoli w polskich salonach piercingu pojawia się coraz więcej młodych par chcących zamiast obrączek kupić chip, łączący ich i świat technologii na całe życie.

Młodzieńcze pasje

Narzeczeni wybierający się po swoje obrączki do sklepu z biżuterią chcą uwzględnić w wyborze swoje młodzieńcze pasje. W związku z tym coraz częściej zdarza się, że wybierają się w tym celu do artysty złotnika i proszą o wykonanie obrączek, które nawiązywać będą do ulubionych filmów, gier komputerowych czy pasji sportowych. Projektują obrączki, które pasują do ich upodobań.

Moda na diamenty

Oczywiście wielu młodych ludzi stawia na klasykę, wybierając biżuterię z diamentami. Rosnącą popularnością cieszą się diamenty wytwarzane w warunkach laboratoryjnych. Nie tylko te ogólnodostępne w salonach jubilerskie, ale te które mogą podkreślać wagę i znaczenie związku dwojga młodych ludzi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na tworzenie kamieni, które powstają w wyniku połączenia dwóch kodów genetycznych – choćby włosów narzeczonych. Kosmyki włosów wysyłane są do laboratorium gemmologicznego, gdzie z włosów dwojga ludzi tworzy się kamień z „zaklętym” kodem DNA. Narzeczeni wymieniają się obrączkami z kamieniem, który symbolizuje ich miłość i połączenie losów „na zawsze”.

Złoto z drewnem

Coraz częściej wybór młodych par pada na biżuterię, w której zaklęta zostaje ich historia. Nowożeńcy na zamówienie tworzą biżuterię złotą z zamkniętym w „oczku” kawałkiem drewna z ławki na pierwszej randce, kamieniem znalezionym na plaży podczas wspólnych wakacji czy na zasuszonym kwiatem. Te zdawałoby się bezwartościowe materiały oprawione w złoto, stają się symboliczną obrączką dla dwojga zakochanych.

Personalizacja obrączek

Moda na rynku obrączek zmienia się bardzo dynamicznie. Młodzi ludzie chcą posiadać biżuterię ślubną, która podkreśli ich styl i indywidualne upodobania. Tradycyjna biżuteria mimo że wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, młodych buntowników nie pociąga. Dwudziestolatkowie szukają dla siebie czegoś niezwykłego, niepowtarzalnego, czegoś co wyróżni ich wśród innych par młodych. Coraz częściej wybierają niekonwencjonalne rozwiązania, wymuszając na rynku jubilerskim zmiany. Twórcy obrączek i pierścionków zaręczynowych wprowadzają do swojej oferty nowatorskie rozwiązania dla najodważniejszych. Pozwalają swoim klientom na eksperymenty z modą ślubną i tworzą biżuterię pod ich konkretne potrzeby. Stąd w ofercie pojawiają się diamentowe wkręty do implantów, biżuteria, którą można wykonać na zamówienie czy możliwość wspólnego projektowania obrączek.

Młodzi klienci chętnie wykorzystują możliwości jakie dają im współczesne technologie i chcą je wykorzystać przy użyciu swojej biżuterii ślubnej. Należy także zauważyć, że kupując biżuterię ślubną kupują pierścionki i obrączki smart, które nie tylko pozwalają na wyróżnienie się, ale pozwalają na komunikację ze światem. Biżuteria smart pozwala nagranie komunikatu czy zapamiętanie najważniejszych momentów, może więc dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem wśród pokolenia dwudziestokilkulatków, którzy przywykli do urządzeń mobilnych.

Karol Kulej

Wirtualna biżuteria

Na naszych oczach następuje powolny proces odchodzenia od biżuterii postrzeganej jako przedmiotu materialnego ku biżuterii wirtualnej. Biżuteria – przedmiot utylitarny – staje się wirtualnym projektem, istniejącym tylko w przestrzeni cyfrowej.

pj-2010-06v-13

Twórcy ograniczają bowiem swoje działania jedynie do tworzenia projektów biżuteryjnych, które nigdy nie zostaną zrealizowane w rzeczywistości.

Technologia cyfrowa

Nowoczesne technologie na stałe zagościły na rynku jubilerskim. Coraz większa grupa twórców decyduje się na wykorzystywanie w swojej pracy możliwości jakie daje projektowanie komputerowe czy druk 3D. Stosowanie nowoczesnych technologii znacznie bowiem ułatwia pracę, skraca jej czas oraz niweluje niedoskonałości warsztatowe. Rozwiązania technologiczne, które jeszcze dziesięć lat temu wydawały się niemożliwe, na naszych oczach stają się faktem. Jak można usłyszeć z ust twórców, człowiek zawsze popełni jakiś błąd, maszyna wykona pracę idealnie. Tworzenie biżuterii przy użyciu specjalistycznych maszyn pozwala na wyeliminowanie błędu ludzkiego, wszelkich niedoskonałości, które powstają w procesie tworzenia biżuterii. Oczywiście proces ten ma także swoje złe strony, sprawia bowiem, że biżuteria pojawiająca się na rynku jest ujednolicona, brak jej „dotyku” twórcy, niepowtarzalnego charakteru. Niemniej procesu komputeryzacji tworzenia biżuterii nie da się już zatrzymać. A co więcej zaczyna on przybierać inne formy i sprawiać, że w świecie biżuterii następuje wielka zmiana. Pojawia się, z roku na rok, coraz liczniejsza grupa twórców, która tworzy biżuterię jedynie w przestrzeni wirtualnej. Należy bowiem zauważyć, że dla większość artystów złotników projektowanie komputerowe jest narzędziem pozwalającym na stworzenie biżuterii, dla innych celem samym w sobie.

Biżuteria poza przedmiotem

Słownikowa definicja biżuterii brzmi, biżuteria to drobne przedmioty wyrabiane ze szlachetnych metali i drogich kamieni, lub z ich imitacji, służące jako ozdoba stroju. Wydaje się, że słowo przedmiot jest w tym przypadku słowem kluczowym. Obecnie jesteśmy obserwatorami nowego zjawiska, które przekracza ramy tradycyjnie postrzeganej definicji biżuterii. Twórcy tworzą bowiem wizualizacje przedmiotów które nigdy nie powstały i być może nigdy nie powstaną w świecie materialnym. Projektują przedmioty, które nie staną się rzeczą, materialnym elementem świata. Ich podziwianie możliwe będzie w świecie wirtualnym i być może na kartce papieru. Wydaje się, że odejście twórców od materialnej strony biżuterii, jest krokiem milowym w historii biżuterii. Ta ostatnia staje się bowiem nie tylko ozdobą czy komunikatem wysłanym światu, ani też emocją zamkniętą w przedmiocie, ale wizualizacją idei. Na polskim rynku jubilerskim, ale oczywiście nie tylko na nim, organizowane są konkursy na projekty 3D, których celem jest ukazanie możliwości twórczych projektanta, ale także zwrócenie uwagi na możliwości jakie daje nowoczesna technologia. Konkursy cieszą się coraz większą popularnością, szczególnie wśród młodych twórców, którym zależy na ukazaniu możliwości, jakie oferują nowoczesne technologie. Zaprojektowanie biżuterii w przestrzeni wirtualnej nie wiąże się z większymi kosztami, artyści nie muszą pokonywać trudności technologicznych czy ukazywać światu możliwości swojego warsztatu twórczego. Tworzą projekt, którego być może nigdy nie zostanie zrealizowany.

Różnice w postrzeganiu świata

Należy podkreślić, że większości twórców projektów 3D zależy na uprzedmiotowieniu wizualizacji, wprowadzeniu go na rynek. Są też tacy, którzy widząc w technologii 3D przyszłość, tworzą projekty, aby każdy mógł je samodzielnie wydrukować. Jednak najciekawszą wydaje się być grupa twórców, która świadomie rezygnuje z możliwości uprzedmiotowienia swojego projektu, wychodząc z założenia, że biżuteria może istnieć tylko i wyłącznie w świecie wirtualnym. Ich projekty powstają z potrzeby twórczej, są pokazywane jednie w internecie i nigdy nie będą zrealizowane. Ich stworzenie wiązałoby się bowiem z ogromnymi kosztami a także niezwykłymi trudnościami technologicznymi, ale przede wszystkim przeczyłyby idei, która przyświecała przy ich tworzeniu. Podkreślenia wymaga również fakt, że dla większości artystów liczy się jedynie przeniesienie swojej idei na projekt, nie jej materializacja. Projekt staje się samodzielnym dziełem sztuki, który traktowany jest na równi z innymi przejawami sztuki, jak choćby malarstwo czy grafika. Jej celem jest zwrócenie uwagi na ideę a nie przedmiot.

Biżuteria wirtualna staje się na naszych oczach nośnikiem idei. Demokratyzacja biżuterii, która dokonała się w ostatnich latach, polegająca na tym, że każdy może posiadać dowolny rodzaj biżuterii, jeśli nie stać go na diamentowy naszyjnik, może kupić jego imitację, która dla niewprawnego oka nie wiele się różni, spowodowała bunt części twórców i sprawiła się, że biżuteria przeniosła się do przestrzeni wirtualnej, gdzie może w pełni zaistnieć. Problemem przed jakim stają artyści, decydujący się na tworzenie biżuterii 3D, jest dotarcie ze swoim przekazem do odbiorców. Swoje prace prezentują na międzynarodowych konkurach designu, uczestniczą w konkurach na najlepsze projekty biżuterii 3D, jednak nie mają miejsca stałej prezentacji swoich prac. Brakuje bowiem przestrzeni wirtualnej, gdzie biżuteria 3D mogłaby zaistnieć i stać się przedmiotem pogłębionej dyskusji na temat przyszłości biżuterii. Pandemia zmienia na naszych oczach tę sytuację. Pojawia się coraz więcej miejsc pozwalających na prezentację wirtualnych obiektów. Platformy wirtualnych ekspozycji pozwalają twórcom na prezentacje swoich dzieł szerokiemu gronu odbiorców. Świat staje się światem cyfrowym – to co w sieci staje się dla współczesnego pokolenia materialne.

Można przypuszczać, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z coraz większą liczbą osób zainteresowanych jedynie taką formą tworzenia oraz eksponowania biżuterii. Pozbawienie biżuterii nie tylko jej utylitarnego charakteru, ale także materialnej „powłoki”, całkowicie ją przedefiniowuje. I sprawia, że zaczynamy dotykać zupełnie innej rzeczywistości. Obiekt materialny zmienia swój charakter i staje się wirtualnym bytem, który musimy dostrzec jedynie w wymiarze wizualnym. Kunszt i umiejętności złotnika nie są w tym świecie potrzebne, ważny jest pomysł i odpowiednie wyeksponowanie dzieła a to całkiem zmienia naszą rzeczywistość, która uformowana w konsumpcyjnym świecie, będzie przeformatowania do świata wirtualnego, gdzie aby dobrze wyglądać wystarczy ściągnąć aplikację i korzystać z jej możliwości. Czy biżuteria przestanie być przedmiotem? – czas pokaże, ale musimy już dziś zastanowić się nad jej przyszłością i mieć w zanadrzu odpowiedzi na to pytanie.

Marta Andrzejczak

Oprawić internet w złoto, czyli internet rzeczy

Świat, w którym żyjemy, znacznie przyspieszył. Internet stał się podstawowym narzędziem pracy i nikt nie myśli już nawet o prowadzeniu jakiejkolwiek działalność gospodarczej bez umieszczania owoców swojej pracy w przestrzeni wirtualnej. Przyszłość jawi się nam jako czas, w którym świat wirtualny będzie tak samo realny jak materialny. Branża jubilerska musi być gotowa na zmiany, które nie oszczędzą nikogo. Kwestią czasu pozostaje kiedy tzw. internet rzeczy dotrze do branży jubilerskiej i będzie wywierał wpływ na sposób jej postrzegania a także być może sprawi, że będzie ona jednym z narzędzi pozwalających wprowadzić go w pełni do naszego życia.

pj-2010-06v-12

Nazwa „internet rzeczy” może być myląca. Wbrew pozorom nie chodzi o przedmioty, które dzięki internetowi możemy pozyskać a o błyskawiczny przepływ danych pomiędzy posiadanymi przez nas przedmiotami. Już teraz na rynku dostępne są produkty, jak choćby lodówki czy pralki, które możemy obsługiwać wirtualnie. Wydaje się więc, że przyszłość to właśnie „internet rzeczy”. I swoje miejsce na tym rynku może mieć inteligentna biżuteria.

Tradycja a nowoczesność

Przyspieszenie technologiczne będzie związane z rozwojem sieci 5G, która pozwala na znacznie szybszy przesył danych oraz daje możliwość wykorzystania wszystkich dostępnych narzędzi wykorzystujących połączenia internetowe. Sieć 5G to skrót oznaczający najnowszą, piątą generację sieci komórkowej. Rozwój sieci 5G związany jest z coraz szybszym transferem danych, stabilnym Internetem i niskimi opóź- nieniami, co umożliwi zmianę na lepsze wielu dziedzin życia. Lepsza jakość życia to będzie możliwa w wyniku połączenia wielu różnych urządzeń. Nowa technologia obejmuje swoją definicją coś takiego, jak smart cities, czyli koncepcję miast inteligentnych, które niesie za sobą udogodnienia na poziomie całych społeczności, całych miast. Dzięki tej technologii uzyskamy możliwości, których do tej pory nie mieliśmy. Urządzenia będą mogły komunikować się ze sobą, wymieniać się informacjami za pomocą chmury i te informacje będą dostępne praktycznie w czasie rzeczywistym, dzięki czemu można będzie usprawnić pewne procesy w miastach, między innymi umożliwi to monitorowanie 5G jest nową generacją telefonii komórkowej, systemem łączności bezprzewodowej tym razem bardziej nastawionym jednak na łączność między urządzeniami niż między ludźmi Oprawić internet w złoto, czyli internet rzeczy Świat, w którym żyjemy, znacznie przyspieszył.

Internet stał się podstawowym narzędziem pracy i nikt nie myśli już nawet o prowadzeniu jakiejkolwiek działalność gospodarczej bez umieszczania owoców swojej pracy w przestrzeni wirtualnej. Przyszłość jawi się nam jako czas, w którym świat wirtualny będzie tak samo realny jak materialny. Branża jubilerska musi być gotowa na zmiany, które nie oszczędzą nikogo. Kwestią czasu pozostaje kiedy tzw. internet rzeczy dotrze do branży jubilerskiej i będzie wywierał wpływ na sposób jej postrzegania a także być może sprawi, że będzie ona jednym z narzędzi pozwalających wprowadzić go w pełni do naszego życia. autonomicznych pojazdów. Transport nie będzie wymagał ingerencji człowieka jako kierowcy, zrzucając całą odpowiedzialność za bezpieczeństwo, za płynność ruchu, właśnie na maszyny. Branża jubilerska nie powinna wiedzieć w zjawisku tym zagrożenia a szansę, gdyż połączenie nowoczesnych technologii z tradycyjnymi rozwiązaniami może mieć pozytywny wpływ na rozwój rynku jubilerskiego. Powszechnie wiadomo, że świat nowoczesnych technologii zmierza w kierunku miniaturyzacji.

Trudno wyobrazić sobie mniejszy i wygodniejszy przedmiot jak biżuteria, która nierozłącznie związana jest z ludzkim ciałem. Noszenie na ciele inteligentnego urządzenia, które pozwoli na zarządzanie wszystkimi urządzeniami znajdującymi się w naszym domu a nawet naszym samochodem czy kontem bankowym, na razie może brzmieć jak pieśń przyszłości, jednak nie można zlekceważyć pojawiającej się szansy. Niemal wszystkie podmioty gospodarcze funkcjonujące na w tzw. „starej gospodarce”, stają wobec konieczności przeprojektowania dotychczasowych produktów w urządzenia inteligentne i nawiązujące łączność z internetem. Takie samo wyzwanie stoi przed branżą jubilerską. Jeśli chce uchodzić ona za branżę nowoczesną i rozwijać się, musi wypracować rozwiązania, pozwalające na umieszczanie w biżuterii nowoczesnych technologii, które pozwolą na nawiązywanie łączności z internetem. Oczywiście próby takie są już czynione i jak widzimy spotykają się one z akceptacją klientów na całym świecie. Na rynku mamy już inteligentne bransoletki oraz zegarki, które okazują się pomocne w codziennym życiu.

Pojawiły się także inteligentne pierścionki oraz zawieszki do naszyjników, ale prawdziwy przełom w tym segmencie rynku jeszcze przed nami. Istniejące na rynku produkty biżuteryjne nie pozwalają na pełne wykorzystanie możliwości jakie niosą ze sobą nowoczesne technologie. Proste funkcje – jak sygnalizacja o nadejściu maila czy pomiar pracy serca nie pozwalają na nazwanie ich inteligentną biżuterią a jedynie gadżetem. Jednak z całą pewnością przełom na tym rynku jeszcze przed nami. Umieszczenie w pierścionku czy naszyjniku urządzenia pozwalającego na przesyłanie danych oraz kontrolowanie innych urządzeń znajdujących się w naszym posiadaniu z całą pewnością zrewolucjonizuje rynek jubilerski. Nie oznacza to bynajmniej, że biżuteria tradycyjna nie będzie kupowana, ale podobnie jak na rynku zegarków czeka nas rewolucja. Obserwacja rynku zegarmistrzowskiego pozwala na wysnucie wniosku, że pojawienie się inteligentnej biżuterii całkowicie zmieni oblicze branży. Klienci podążający za nowinkami technologicznymi będą chętniej kupować biżuterię, która umożliwi im funkcjonowanie w sieci niż tradycyjne ozdoby.

Złoto plus nowoczesność

Branża jubilerska powinna zawczasu przygotować się na zmiany. Może warto poeksperymentować i próbować wprowadzać na rynek biżuterię z elementami pozwalającymi na nawiązanie łączności z internetem. Tworzyć swoiste kolaże tradycji i nowoczesności. Nie można zapominać, że biżuteria to przede wszystkim ozdoba wykonana z metali i kamieni szlachetnych, których wartość nie ulega dewaluacji, co sprawia, że mariaż jej z nowoczesnością może przynieść znacznie więcej pożytków rynkowi jubilerskiemu niż szkód. Społeczeństwo może docenić jej użyteczność. A rozwijający się „internet rzeczy”, który pozwoli na przekazywanie danych pomiędzy biżuterią a innymi posiadanymi przedmiotami, umożliwi poznanie nowych funkcji biżuterii i sprawi, że stanie się ona medium, bez którego trudno nam będzie funkcjonować.  Karol Kulej

Broszka z uszczelki i korale z mleka, czyli o wyjątkowych zbiorach biżuterii Galerii Sztuki w Legnicy

Biżuteria w naszej kulturze od zawsze kojarzona jest z dobrami luksusowymi. Prezenty w postaci broszki, pierścionka czy bransoletki stanowią pamiątkę na lata, a cenne ozdoby często przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Nic więc dziwnego, że na myśl o zbiorach biżuterii gromadzonych przez galerie i muzea, a także prywatnych kolekcjonerów stają nam przed oczyma drogocenne klejnoty, wykonane przy użyciu szlachetnych materiałów i tradycyjnych technik złotniczych.

pj-2010-06v-11

Prace wchodzące w skład kolekcji biżuterii współczesnej pochodzącej ze zbiorów legnickiej Galerii Sztuki mogą zatem zdziwić odbiorcę nastawionego na podziwianie blasku pereł, diamentów i złotniczego kunsztu. Nie będą zszokowani Ci, którzy od lat uczestniczą w organizowanym corocznie przez Galerię Legnickim Festiwalu SREBRO – międzynarodowym wydarzeniu, w ramach którego prezentowane są najciekawsze zjawiska w dziedzinie współczesnego złotnictwa, sztuki biżuterii i designu.

Ready mades

Składające się na kolekcję dzieła powstały w dużej mierze z nietypowych materiałów takich jak drewno, guma, przedmioty codziennego użytku (tzw. ready-mades), czy nawet odpady. Zostały stworzone przy wykorzystaniu niekonwencjonalnych, niejednokrotnie autorskich technik. Prezentują zupełnie odmienne od klasycznego podejście do biżuterii. Biżuteria ta, pełni bowiem rolę dzieła sztuki współczesnej, opowiada o naszych czasach, o otaczającej nas rzeczywistości. Jej twórcy z artystyczną wrażliwością dokumentują kondycję człowieka współczesnego, snują historie i opowieści o dzisiejszym świecie. Zawierają w tworzonych obiektach przekaz, komentarz – filozoficzny, czy też nawiązujący do konkretnych problemów społecznych. Niejednokrotnie staje się on ważniejszy niż sama forma, co pozwala nadać obiektom status dzieł sztuki konceptualnej.

Kolekcja galerii

Prace nad utworzeniem stałej kolekcji biżuterii Galerii Sztuki rozpoczęły się w 2004 r., choć niektóre obiekty trafiły do Galerii dużo wcześniej. Zgromadzone są w niej obiekty będące dziełami sztuki najnowszej, w zdecydowanej większości powstałe w XXI wieku. W dużej mierze są to prace nagradzane i wyróżniane podczas Międzynarodowych Konkursów Sztuki Złotniczej – głównego wydarzenia Legnickiego Festiwalu SREBRO oraz prace prezentowane na wystawach towarzyszących. Zbiór obejmuje przykłady twórczej aktywności na polu biżuterii artystów z różnych zakątków świata, ukazuje szerokie spektrum możliwości wykorzystania ozdoby ciała do wykreowania dzieła sztuki. Prezentuje bogactwo kontekstów, technik, materiałów, sposobów myślenia o biżuterii.

Action Collection

Jesienią tego roku w ramach projektu Action Collection – dofinansowanego z środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – Galeria Sztuki zaprezentowała dużą część swoich biżuteryjnych zbiorów. Prezentacja przebiegała zarówno w tradycyjnej formie wystawy, jak również na Instagramie „action_collection_ legnica”, gdzie na stałe dostępne są zdjęcia prac. Merytoryczną opiekę nad projektem sprawował prof. Sławomir Fijałkowski, który przez wiele lat pełnił funkcję generalnego konsultanta Festiwalu, mając bezpośredni wpływ na jego kształt i kierunek rozwoju. Po trwającej przeszło dwa miesiące ekspozycji biżuteryjnych zbiorów w Legnicy pozostał ślad w postaci filmu – oprowadzania po wystawie, które dostępny jest w naszych mediach społecznościowych oraz na kanale YouTube (Legnica Jewellery Festival SILVER).

Anna Wójcik Galeria Sztuki w Legnicy

Maseczka biżuteryjna

Pandemia koronawirusa nie będzie trwała wiecznie, ale maseczka inkrustowana kamieniami szlachetnymi już tak. Z takie założenia wychodzi wiele marek jubilerskich, które oferują swoim klientom nowoczesne maseczki wykonane z materiałów jubilerskich. Ich przewaga nad tradycyjnymi polega na niecodziennym wyglądzie, trwałości oraz wartości. Maseczka staje się na naszych oczach codziennym akcesorium modowym, dlatego też twórcy biżuterii chcą sprawić, by stała się ona nośnikiem piękna oraz luksusu.

pj-2010-06v-10

Na rynku jubilerskim pojawia się coraz więcej firm, które oferują swoim klientom maseczki dekorowane kamieniami jubilerskimi czy metalami szlachetnymi, które są także maseczkami prozdrowotnymi. Nowoczesne technologie pozwalają bowiem na stworzenie masek wielorazowych, które chronią ich użytkownika a także pozwalają na wyróżnienie się z tłumu.

Obowiązek, który staje się przyjemnością

Rządy państw na całym niemal świecie wprowadziły nakaz noszenia masek ochronnych w miejscach publicznych. Społeczeństwa podporządkowały się nowemu prawu i niemal wszyscy założyli na twarze kawałki ochronnego materiału. Sytuacja ta spowodowała, że ludzie przestali się wyróżniać, stali się niemal identyczni. Dlatego też wiele firm biżuteryjnych postanowiło unowocześnić maski ochronne, przemieniając je w modne akcesorium modowe. Tkanina ochronna na twarzy czy maseczka wykonana z włókien zapewniających ochronę przed koronawirusem została upiększona i powala ich użytkownikom na podkreślenie swojego stylu i na wyróżnienie się na ulicy. Maseczki biżuteryjne cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów na całym świecie, ponieważ większość z nas zdała sobie sprawę, że ten nowy, obowiązkowy element garderoby pozostanie z nami na długo. Sprzedaż masek jubilerskich z każdym miesiącem rośnie, głównie za sprawą chęci na posiadanie gadżetu modowego, który pozwoli na zamanifestowanie i upiększenie siebie. Zasłaniając nos i usta na ulicy czy w obiektach użyteczności publicznej stajemy się anonimowi a dzięki spersonalizowanej masce wykonanej z materiałów jubilerskich zostajemy zauważeni i zapamiętani. – Koronawirus zmienił nasz sposób postrzegania siebie, innych oraz przestrzeni, w jakiej się znajdujemy. Staliśmy się odpowiedzialni za nasze kontakty z drugim człowiekiem – mówi Marek Nowotnik. – Ale społeczeństwo nauczone manifestowania swojej niezależności nie chce stać się szarą masą, chce się wyróżniać, błyszczeć wśród innych i na te potrzeby człowieka zareagowała branża jubilerska wprowadzając do sprzedaży maski biżuteryjne – dodaje. Warto zauważyć, że oferta firm jubilerskich oferujących maski jubilerskie jest bardzo szeroka – każdy można znaleźć na rynku produkt spełniający jego oczekiwania – są bowiem zarówno materiałowe maski z doszytymi kryształkami, drogocenne maski ochronne wykonane z technologii kosmicznej z metali i kamieni szlachetnych czy biżuteryjne delikatne „zasłonki” ozdabiające twarz użytkownika. Twórcy masek chcą, aby ich produkt noszony był z przyjemnością a nie z obowiązku.

Szansa na ratowanie firmy

Tworzenie masek jubilerskich stało się także szansą dla twórców ozdób biżuteryjnych na przetrwanie w czasie gdy klienci nie byli zainteresowani kupnem biżuterii. Prefabrykaty jubilerskie doskonale sprawdziły się jako elementy ozdobne do ochronnych „tarcz” przeciwko koronawirusowi. Pomysłowość ich twórców jest ogromna – na rynku można znaleźć bowiem zarówno wesołe maski, które poprawiają humor, ale także maski, które upiększają ich użytkownika. Maski sprzedawane są głównie za pośrednictwem portali aukcyjnych oraz sklepów z rękodziełem. I jak można zaobserwować – cieszą się coraz większą popularnością wśród Polaków. Zwiększone zainteresowanie tego typu akcesoriami modowymi jest widoczne przed Gwiazdką, kiedy to gros klientów kupuje je na prezent. Maski biżuteryjne zamawiane są także przez firmy, które zobligowane są prawnie do przekazania swoim pracownikom akcesorium ochronnego. Pracodawcy zamawiają u producentów masek ochronnych biżuteryjne aplikacje pozwalające na wyróżnienie się ich firmy oraz na podkreślenie znaku firmowego marki. Zauważalny jest trend, że im ciekawsze rozwiązania wzornicze tym większe zainteresowanie wśród kupujących. Można założyć, że w najbliższym czasie rynek masek biżuteryjnych będzie ewoluował i na rynku pojawi się jeszcze więcej biżuteryjnych osłon na usta i nos.

Luksusowe gadżety

Nie można zapominać, że za produkcję masek jubilerskich wzięły się także największe pracowanie złotnicze na całym świecie. Na rynku pojawiło się wiele modeli masek wykonanych ze złota i diamentów, które miały nie tyle stanowić zaporę dla zjadliwego wirusa co promować daną markę jubilerską. Maski wykonane z najdroższych kruszców olśniewają kunsztem warsztatu złotnika i stają się dla ich właścicieli lokatą kapitału i być może w przyszłości pamiątką po pandemii. Warto także odnotować fakt, że coraz więcej firm jubilerskich szuka możliwości technologicznych pozwalających na połączenie metali i kamieni szlachetnych z materiałem ochronnym pozwalającym na wyeliminowanie możliwości zakażenia się wirusem SARS – COV2. Jak do tej pory udało się to tylko izraelskiej firmie jubilerskiej Yvel, która wykonała maskę filtrującą 99 proc. wpływającego do płuc powietrza z 18-karatowego złota wysadzoną 3608 naturalnymi diamentami o łącznej wadze 210 karatów. Złota konstrukcja maski oparta jest na przenośnym respiratorze N-99, zapewniającym bezpieczeństwo użytkownikowi. Co niezwykle istotnie maska pozwala na wielokrotne wykorzystanie ze względu na możliwość wymiany filtrów a także w przypadku uszkodzenia respiratora na jego wymianę. Branża jubilerska przygląda się próbom stworzenia luksusowych masek ochronnych, gdyż dzięki temu będzie mogła wprowadzać na rynek nowe ozdoby, które z jednej strony będą ratowały życie i zdrowie ich użytkowników, z drugiej pozwolą na stworzenie dzieł sztuki złotniczej. Nie można wykluczyć, że przyszłość branży jubilerskiej będzie przebiegała właśnie w tym kierunku.

Karol Kulej

Logo na naszyjniku

W czasie pandemii biżuteria zaczyna określać cechy stylu jej użytkowniczki. W normalnej sytuacji kobiety i mężczyźni mieli szansę realizować siebie dzięki odzieży i nowoczesnym dodatkom, które podkreślały ich styl i status społeczny. W dobie koronawirusa o stylu, nadążaniu za trendami oraz nowoczesności świadczy noszona biżuteria.

Maseczka zakładana w przestrzeni publicznej a także ograniczenie kontaktów międzyludzkich sprawia, że ludzie na całym świecie szukają możliwości na wyrażenie siebie w innymi niż dotychczas sposób. Z pomocą przychodzą największe domy mody i firmy jubilerskie, które wprowadzanymi na rynek nowymi kolekcjami biżuterii i gadżetów jubilerskich pozwalają na personalizację.

Modne dodatki

Mimo rozprzestrzeniania się zarazy, największe na świecie marki jubilerskie wprowadzają nowe kolekcje biżuterii. Ozdoby na czas pandemii różnią się od tych, do których zdążyliśmy już przywyknąć. Nowe kolekcje są wyraziste, duże, masywne i co najważniejsze niemal wszystkie rodzaje biżuterii są oznaczone widocznym logo znanych firm. – Kupno luksusowego garnituru czy garsonki nie sprawi, że poczujemy się lepiej. Zakup markowej koszuli nie przyniesie nam satyfakcji, ponieważ nikt jej nie zobaczy i nie doceni – mówi Marek Nowotnik, ekonomista. – Dziś aby nadążyć za trendami i uchodzić za osobę nowoczesną trzeba posiadać modne gadżety widoczne nawet z ekranu monitora czy wyróżniające się mimo posiadanej przez nas maseczki – dodaje.

I potrzebę tę najlepiej wyczuły marki jubilerskie, które swoim klietom oferują nie tylko kolczyki czy naszyjniki, ale całe serie dodatków biżuteryjnych, których posiadanie jest w danym sezonie modowym niezbędne. – Pracownicy korporacji, prawnicy, bankowcy, maklerzy, nauczyciele, wykładowcy akademiccy, aktorzy, inżynierowie, dziennikarze, słowem elita intelektualna przeniosła swoją pracę do domu i za pośrednictwem komputera komunikuje się za światem – mówi Marek Nowotnik. – Nowe czasy wymagają nowych rozwiązań a życie nie znosi próżni, nie dziwi wobec powyższego fakt, że pracownicy zdalni zaczęli poszukiwać nowych środków wyrazu na podkreślenie swojej niezależności wizerunkowej. Każdy chce się wyróżnić. Chce wyglądać dobrze – dodaje. Stąd takie zainteresowanie markową biżuterią, która pozwala na podkreślenie stylu czy gadżetów z elementami biżuteryjnymi.

Na rynku jubilerskim możemy znaleźć akcesoria z elementami biżuteryjnymi tj. słuchawki, mikrofony czy kamery internetowe, które poza swoją użytecznością są także estetycznym gadżetem. A klienci na całym świecie sięgają po nowoczesne rozwiązania, nie chcą bowiem pozostawać w tyle. – Należy zauważyć, że gdy szok związany z pandemią wszedł w fazę powolnej akceptacji sytuacji pracownicy zdalni zaczęli realizować siebie podczas spotkań firmowych w sieci, rozmów biznesowych prowadzonych za pośrednictwem komunikatorów internetowych oraz uczestniczyć w konferencjach podczas których musieli zaznaczyć swoją obecność – mówi Marek Nowotnik. – A to spowodowało, że zaczęli na powrót dbać o swój wizerunek. Początkowo rzadko kto korzystał z kamery internetowej, dziś jest to niemal obowiązek wszystkich pracowników zdalnych. A powszechnie wiadomo, że jak cię widzą tak cię piszą – dodaje. Domy stały się biurami a monitor komputera oknem przez które komunikujemy się ze światem. Zmieniła się rola pracowników w społeczeństwie i na naszych oczach zmienia się rownież funkcja biżuterii, która z luksusowego dodatku i nośnika emocji staje się podstawowym medium umożliwiającym prezentacje światu swojego stylu.

Kolekcje z przesłaniem

Świat potrzebuje optymizmu, wiary w lepsze jutro, co wykorzystują marki jubilerskie – mówi Marek Nowotnik. – Kolekcjach biżuterii największych domów jubilerskich na świecie nie brakuje biżuterii kolorowej, masywnej, dowcipnej – dodaje. Nieodłącznym elementem każdej wprowadzanej na rynek kolekcji biżuterii jest wyraziste logo marki biżuteryjnej. Staje się ono nie tylko synonimem luksusu, ale świadczy o jej użytkowniku jako o osobie podążającej za najnowszymi trendami i walczącym z przeciwnościami losu. – Pandemia przyniosła wiele negatywnych zjawisk, ale nie można nie zauważyć, że ma ona także dobre strony – pozwala człowiekowi na nawiązywanie kontaktów poza podziałami, nie ogranicza możliwości spotkania jedynie do kontaktów osobistych i umożliwia zamanifestowanie swojej niezależności.

Możemy być tacy jacy jesteśmy naprawdę a jeśli chcemy to podkreślić to nic nie nadaje się do tego lepiej jak biżuteria, którą nosimy – mówi Marek Nowotnik. – Każda marka jubilerska ma swoją filozofię, swoje przesłanie, dzięki czemu nosząc jej biżuterię stajemy się nie tylko częścią wspólnoty, ale także nadajemy zakładanej biżuterii nowe znaczenie, manifestujemy własne poglądy – dodaje. Biżuteria zakładana na spotkania wirtualne pozwala także na poczucie, że wszystko wraca do normalności. Mężczyżni i kobiety mogą, niczym w normalnym biurze, wyrazić siebie, zamanifestować swój nastrój czy po prostu poczuć się lepiej nosząc przedmiot, który im się podoba. Można domniemywać, że marki biżuteryjne w najbliższym czasie będą wprowadzały kolejne kolekcje, których celem będzie wyprowadzenie ludzi w dobry nastrój oraz przygotowanie ich na powrót do normalności.  Karol Kulej