Rozmowa z Danutą Samson, właścicielką sklepów z biżuterią D.S Sklepik z biżuterią w Gdyni i Gdańsku.
Polski Jubiler: Skąd wzięło się u Pani zainteresowanie biżuterią?
Danuta Samson, właścicielka sklepów D.S Sklepik z biżuterią: Myślę, że moje zainteresowanie biżuterią było naturalną konsekwencją mojej skłonności do posiadania pięknych rzeczy oraz do podróży… W niemal w każdej kulturze znajdziemy oryginalne ozdoby i rękodzieło. Możliwość zbliżenia się do „twórczości kreatywnej” daje mi wiele satysfakcji i jest niewątpliwie interesującym i przyjemnym sposobem zarabiania na życie.
Udało się Pani stworzyć magiczne miejsce, w którym można kupić nietuzinkową biżuterię. Skąd wziął się pomysł, aby otworzyć sklep z ręcznie wykonanymi ozdobami?
Zanim otworzyłam sklep w Gdańsku, a potem w Gdyni, pracowałam przez jakiś czas za granicą. Zainspirowały mnie sklepy, które widziałam. Szczególnie sklepy w Hiszpanii i Meksyku miały swój niepowtarzalny klimat, gdzie udawało im się łączyć różne style.
Czy samodzielnie tworzy Pani ozdoby biżuteryjne?
Zostawiam to osobom o większych zdolnościach artystycznych niż moje. Czerpię przyjemność z możliwości wyboru wyrobów.
W Pani sklepie można kupić zarówno biżuterię meksykańską i indonezyjską, jak również biżuterię wykonaną przez polskich projektantów. W asortymencie ma pani biżuterię srebrną, biżuterię z bursztynem, ale przede wszystkim bogaty wybór oryginalnych ozdób ze srebra, alpaki, miedzi oraz ceramiki i koralików. Skąd wzięło się u Pani zainteresowanie do tak wydawałoby się różnych rodzajów sztuki biżuteryjnej?
Nie różnią się one tak bardzo, mają wiele wspólnego – oryginalność, piękno, estetykę i staranność wykonania oraz przystępną cenę.
Dlaczego zdecydowała się Pani na sprzedaż rękodzieła sztuki meksykańskiej?
Meksyk to kraj z niezliczoną ilością rękodzieła. Każdy region charakteryzuje się innymi wyrobami, kreatywność artystów wydaje się nie mieć limitów. Z najprostszych materiałów tworzą niesamowite rzeczy, a ich cechą wspólną są zaskakujące zazwyczaj połączenia kolorystyczne, oddające energię tamtych miejsc. Myślę, że chciałam po prostu przenieść trochę tamtejszego klimatu do naszych wnętrz, gdzie zazwyczaj królują chłodne i stonowane kolory.
Dysponuje Pani dwoma „tradycyjnymi sklepami” w Gdańsku i w Gdyni, a także prowadzi Pani sprzedaż internetową swojej biżuterii. Jaka forma sprzedaży cieszy się większym zainteresowaniem klientów?
Myślę, że najprzyjemniej jest obejrzeć i przymierzyć wyrób zanim dokona się zakupu. Sprzedaż w sklepach tradycyjnych jest nieporównywalnie wyższa. Nawet najlepsza strona internetowa nie odda klimatu, jaki staram się tworzyć w moich sklepach. Zresztą moi klienci internetowi to zazwyczaj osoby, które wcześniej odwiedziły sklep w Gdańsku bądź w Gdyni.
Kim są klienci Pani sklepów? I jakie ozdoby najchętniej wybierają?
Mogę sie pochwalić, że mam wielu stałych klientów, wiernych od 12 lat. Są osoby spoza Trójmiasta, które odwiedzają sklep raz do roku, najczęściej w czasie wakacji. Sklep w Gdańsku znajduje się na Starówce, więc moimi klientami są również turyści, i niezmiernie mi miło kiedy doceniają oryginalność i niepowtarzalność wyrobów. Kupują najchętniej rzeczy, co do których mogą być prawie pewni, że nie znajdą ich w innych miejscach. Ostatnio największą popularnością cieszy się kolekcja „naturalne kwiatki w srebrze” – wyroby niepowtarzalne, piękne i bardzo pracochłonne, a jednocześnie w przystępnych cenach. Oczywiście z Meksyku. Również ozdoby meksykańskie z alpaki bardzo się podobają, w porównaniu z wyrobami srebrnymi są o wiele tańsze, a równie efektowne.
Jakie ma Pani plany na przyszłość?
Sytuacja ekonomiczna nie napawa optymizmem, trudno cokolwiek planować. Jednak gdyby nadarzyła się stosowna okazja, chciałabym otworzyć sklep w innym rejonie Polski. Klienci często komentują, że w ich miastach brakuje takich miejsc. Idealne też byłoby dla mnie połączenie sklepu z kawiarnią, stworzenie miejsca gdzie nie tylko można by było kupić biżuterię, ale również posłuchać muzyki meksykańskiej, poczuć specyficzny klimat, przybliżyć się do tamtejszej kultury i miło spędzić czas.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Andrzejczak
Na polskim rynku pojawia się coraz więcej miejsc, w których można nie tylko kupić biżuterię, ale także z nią obcować. Właściciele salonów jubilerskich i galerii z biżuterią zdają sobie sprawę, że klienci chcą nie tylko kupić biżuterię, ale także zapoznać się z najnowszymi trendami, czy po prostu poprzebywać w magicznym świecie biżuterii.
Na polskim rynku jubilerskim otwierane są punkty, w których istnienie możliwość obcowania ze sztuką biżuteryjną i to nie tylko rodzimą, ale także taką, która umożliwia przeniesienie w świat odległych kultur.
Różnorodność na polskim rynku
Klienci chcą być zaskakiwani. Nie dziwi wobec powyższego fakt, że na polskim rynku jubilerskim otwierane są sklepy, w których można kupić biżuterię z najodleglejszych części świata. Właściciele galerii i butików z biżuterią starają się nie tylko, aby w ich punkach znalazły się oryginalne kosztowności, ale także aby klienci mogli odnaleźć „ducha” miejsca pochodzenia biżuterii. Salony z biżuterią z całego świata cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów, a kosztowności tam zgromadzone wyróżniają się wśród biżuterii oferowanej w salonach jubilerskich.
Salon z pomysłem
Butiki z „niecodzienną” biżuterią stają się miejscem umożliwiającym obcowanie ze sztuką. Biżuteria umożliwia identyfikację z inną kulturą i daje możliwość podkreślania swojej osobowości. Nie ulega wątpliwości, że klienci coraz częściej sięgają po unikatowe ozdoby z różnych stron świata. Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, że właściciele saloników z ciekawymi ozdobami znacznie poszerzają swoją ofertę, aby spełnić wszystkie oczekiwania klientów. W butikach można napić się kawy, przeczytać gazetę czy kupić ubrania. Oferta saloników z biżuterią poszerza się wraz z zainteresowaniami klientów. Dzięki zabiegom właścicieli butików wyroby jubilerskie, szczególnie te sprowadzane do Polski, zyskują nową oprawę i zaczynają funkcjonować w umysłach klientów jako samodzielne działa sztuki. Butiki i galerie z biżuterią pełnią rolę nowoczesnych muzeów, z których każdy „odwiedzający” może zabrać ze sobą dzieło sztuki i nadać mu nowe znaczenie. Na polskich ulicach pojawia się coraz więcej miejsc, w których można nie tylko kupić biżuterię, ale także ją podziwiać i z nią obcować. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie liczba miejsc, w których szerokiemu gronu odbiorców prezentowana będzie niecodzienna biżuteria, będzie przybywać.