Historia czasu wpisana w zegar
Rozmowa z dr. hab. inż. Zdzisławem Mrugalskim, profesorem zwyczajnym Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej i honorowym prezesem Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.Jest pan autorem książek o zegarmistrzostwie, m.in. książki „Czas i urządzenia do jego pomiaru”. Niedługo na polskim rynku wydawniczym ukażą się kolejne pana dzieła – o czym traktują pana książki?
Prof. Zdzisław Mrugalski: W ostatnim czasie napisałem dwie książki, które wkrótce ukażą się na rynku – jedna ma tytuł „Historia zegarmistrzostwa w Polsce”, w której przedstawiam polskie rzemiosło zegarmistrzowskie, natomiast druga jest zatytułowana „Przemysł zegarowy w Polsce” i omawia powstanie i rozwój tego przemysłu – zwłaszcza po drugiej wojnie światowej. Obie te dziedziny, zarówno rzemiosło, jak i przemysł, są ze sobą związane, ale techniki wytwarzania zegarów i zegarków – rzemieślnicza i przemysłowa są zupełnie różne. Jestem również autorem, wydanej w 2008 roku, książki popularnonaukowej pt. „Czas i urządzenia do jego pomiaru”, w której omawiam pojęcie czasu oraz różne funkcje zegara, nie tylko jako miernika czasu, ale także jako dzieła sztuki czy np. przedmiotu, który jest elementem prestiżu jego właściciela. W swoich publikacjach staram się w przystępny sposób przedstawić czytelnikom wiedzę na temat konstrukcji zegarów i zegarków oraz ich historii i znaczenia w życiu codziennym.
Można powiedzieć, że jest pan niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie wiedzy na temat zegarów w Polsce. Czy mógłby pan nieco przybliżyć naszym czytelnikom historię polskiego zegarmistrzostwa?
Najpierw pojawiły się zegary wieżowe. W Polsce pierwszy zegar wieżowy został zamontowany w 1492 roku na wieży kościoła Mariackiego w Krakowie. Pierwsze zegary wieżowe regulowały rytm życia ludzi w mieście. Rano za pomocą dzwonu dawały sygnał do otwarcia bram, wzywały mieszkańców na modlitwę, przed południem ogłaszały rozpoczęcie targu, wieczorem zamknięcie bram itp. W tamtych czasach istniało stanowisko zegarmistrza miejskiego, którego obowiązkiem było czuwanie nad prawidłową pracą zegara. Potem pojawiły się zegary wnętrzowe w pałacach, kominkowe, stołowe. A następnie pojawił się zegarek noszony, tak zwane „jajo norymberskie” (jeśli kogoś interesują szczegóły z historii zegarów, powinien sięgnąć do znakomitej książki Ludwika Zajdlera „Dzieje zegara”). Polska sztuka zegarmistrzowska na ogół nadążała za zegarmistrzostwem europejskim. Najsłynniejsze ośrodki średniowiecznego zegarmistrzostwa w Polsce to: Gdańsk, Toruń, Kraków, Warszawa, Wilno. W Polsce były lepsze i gorsze okresy, w których następował rozwój tej dziedziny. Można powiedzieć, że w zegarmistrzostwie europejskim zegarmistrzostwo polskie specjalnie się nie wyróżniało. Warto jednak zaznaczyć, że po drugiej wojnie światowej polski przemysł zegarowy osiągnął dobry poziom europejski (np. w latach 70. ub. wieku sama tylko Łódzka Fabryka Zegarów produkowała ponad milion budzików rocznie, które były eksportowane do wielu krajów).
Skąd można czerpać wiedzę na temat sposobu postrzegania zegarów przez ludzi żyjących wiele wieków przed nami?
Jest kilka polskojęzycznych książek na ten temat. Warto też zwrócić uwagę na zegary w polskim malarstwie, gdzie często przedstawiane są ważne osobistości, sportretowane ze stojącym obok ozdobnym zegarem albo z zegarkiem trzymanym w ręku. Do dziś wśród historyków sztuki trwa dyskusja, jakie znaczenie miał zegar na tych obrazach. Część z nich uważa, że zegar symbolizował bogactwo osoby przedstawionej na portrecie, ponieważ zegarek miał wtedy ogr [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Wszyscy prenumeratorzy dwumiesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata POLSKIEGO JUBILERA to:
Prenumeratę możesz zamówić:
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Polskiego Jubilera skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
|