Branża bursztynnicza ulega profesjonalizacji
Rozmowa z Michałem Kosiorem, dyrektorem biura Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, o rynku bursztynu w PolsceRozmawiamy w przededniu Międzynarodowych Targów Bursztynu Ambermart. Jest to jedno z najważniejszych wydarzeń dla bursztynników nie tylko w Polsce. Czy ma pan oczekiwania względem tegorocznej edycji targów?
Targi Ambermart to znacznie spokojniejsza impreza od marcowego, wielkiego Amberifu. Daje to pewne możliwości działania poza stoiskiem MSB. Na Ambermart planujemy dwa kursy, tj. kurs teoretyczny, składający się z sześciu wykładów (złoża i geologia, imitacje, metody obróbki, historia, inkluzje oraz informacje o rynku), które w pewnym sensie organizują wiedzę pracownikom branżowym; i drugi kurs – warsztaty rozpoznawania modyfikacji i imitacji bursztynu. Prowadzi je nasz rzeczoznawca Jacek Ożdżeński. W ciągu całego dnia 12 osób ma możliwość zapoznania się z najważniejszymi cechami diagnostycznymi bursztynu i jego imitacji. Ponadto organizujemy Święto Ulicy Mariackiej, które jest przedłużeniem targów Ambermart i imprezą plenerową na najsłynniejszej uliczce związanej z bursztynem w Gdańsku. Mam nadzieję, że mimo planowanych działań znajdzie się chwila, by porozmawiać zarówno z kupcami, jak i wystawcami o sytuacji rynkowej, nowych kolekcjach, planach etc. Poza tym wszystkim Polska Agencja Inwestycji i Handlu w programie Moda Polska przygotowuje misję kupców i dziennikarzy na targi Ambermart. Bardzo jestem ciekaw, jak wyjdzie ta misja, gdyż program, który widziałem do tej pory, jest bardzo dziwny. Kupcy i dziennikarze branży jubilerskiej mają spędzić dwa dni w okolicach Łodzi, by oglądać fabryki bielizny, pończoch i wyrobów skórzanych. Uczestnicy podczas trzech dni misji przejadą ponad 500 km autokarem. Mimo że byłem na kilku różnych misjach, nie widziałem takiej, która w docelowym miejscu oferuje tylko jeden dzień, i to w całości zapełniony zorganizowanymi spotkaniami. Specyfiką naszej branży jest rozdrobnienie przedsiębiorców, stanowi to o jej sile i elastyczności, problemem jest to, że nikt nie zdoła podjąć wysiłku marketingowego, by rozreklamować bursztynową biżuterię czy zaprosić odpowiednią liczbę kupców i dziennikarzy. Branży brakuje stałych zleceń i zamówień z różnych rynków, nie tylko targowego handlu dwa razy do roku. Program Moda Polska miał dać taką możliwość, jednak obawiam się, że niewiele z szerokiej promocji wyjdzie.
Branża bursztynnicza rozwija się dynamicznie. Stale pojawiają się nowe wzory biżuterii, twórcy wykorzystują nowoczesne technologie pozwalające na produkcję ozdób z bursztynem. Jak ocenia pan zmiany, które zachodzą na polskim rynku bursztynnicznym w ciągu ostatnich kilku lat?
To zależy, co rozumiemy pod pojęciem rozwoju branży. Z pewnością przetwarzamy mniej surowców niż kilkanaście lat temu, zatrudniamy mniej ludzi, jednak wartość produkcji wciąż jest wysoka. Nie nazwałbym więc tego rozwojem, bo to [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Wszyscy prenumeratorzy dwumiesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata POLSKIEGO JUBILERA to:
Prenumeratę możesz zamówić:
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Polskiego Jubilera skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
|