Charles Tiffany: założyciel jednego z najsłynniejszych domów jubilerskich na świecie
gotówUrodził się w 1812 r. w małym miasteczku w Connecticut w rodzinie osiadłej w Ameryce w XVII wieku. Ojciec był właścicielem zakładu włókienniczego. Po ukończeniu szkoły powszechnej Charles rozpoczął naukę w prywatnej Painfield Academy.Kiedy firma ojca zgromadziła wystarczającą ilość pieniędzy, żeby otworzyć niewielki sklep, Charles po dwóch latach nauki, mając 15 lat, opuścił szkołę. Sklep został oddany w ręce chłopca, zresztą jedynego pracownika. Robił wszystko: obsługiwał klientów, sprzątał, prowadził księgi handlowe, wyjeżdżał do Nowego Yorku po zaopatrzenie. Działania te ujawniły jego nieprzeciętne zdolności handlowe. Zaledwie po roku zatrudnił pomoc i ukończył edukację. Jednak Nowy Jork był znacznie atrakcyjniejszy niż rodzinne okolice.
Talent jak diament
W wieku 25 lat Charles pożyczył od ojca tysiąc dolarów i razem z przyjacielem ze szkoły Johnem Youngiem podjął absurdalną biznesowo decyzję otwarcia w Nowym Yorku sklepu z upominkami Tiffany & Young. Ale czas był trudny – kraj ogarnięty ogromnym kryzysem finansowym, zwanym dzisiaj paniką 1937 r. Zbankrutowało prawie 350 z 850 banków, a w samym Nowym Jorku 250 firm. Wygenerowało to w ciągu zaledwie dwóch miesięcy straty tylko w tym mieście rzędu 100 mln dolarów. Szalało bezrobocie, dlatego sprzedaż w nowym sklepie była niewielka. Ale kapitał firmy – półroczne doświadczenie Johna zdobyte podczas pracy w magazynie artykułów ozdobnych, znajomość prowadzenia sklepu Tiffany'ego i po 500 dolarów wkładu od każdego partnera (pożyczka została równo podzielona) – zaprocentował. Ze względu na szczupłe zasoby wynajęty lokal znajdował się poza modnym centrum handlowym. Oferowano wszystko, co można było sprzedać: od ozdób domowych przez modne artykuły piśmiennicze do przedmiotów użytkowych. Charles nie czekał na klientów. Kiedy zrozumiał, jak duże korzyści można osiągnąć z zainteresowania trudno dostępnymi i coraz modniejszymi towarami orientalnymi, zaznajamiał się z kapitanami statków powracających z Dalekiego Wschodu i skupował od nich przywiezione do sprzedaży produkty. Kiedy młoda firma powoli, ale systematycznie rozwijała się, złodzieje w noworoczną noc wynieśli ze sklepu wszystko, co można było u [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Wszyscy prenumeratorzy dwumiesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata POLSKIEGO JUBILERA to:
Prenumeratę możesz zamówić:
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Polskiego Jubilera skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
|
Mariola Piekutowska-Folga