eBay nie musi walczyć z podróbkami
Jeden z nowojorskich sądów okręgowych wydał wyrok, który może mieć olbrzymi wpływ na przyszłość serwisów aukcyjnych. Sędzia Richard Sullivan rozstrzygnął spór pomiędzy serwisem eBay a słynnym producentem biżuterii, firmą Tiffany. Sąd stwierdził, że prawo o ochronie znaków firmowych nie może zostać użyte do zmuszenia eBaya, by ponosił koszty związane z wyszukiwaniem i wycofywaniem z aukcji podrobionych produktów. \"Sąd nie jest przeciwnikiem Tiffany i innych posiadaczy praw do znaków firmowych, którzy zainwestowali olbrzymie sumy w rozwój swojej marki, a teraz ich towary są podrabiane i sprzedawane przez Internet. Prawo jednak jest jasne: to właściciel praw do znaku powinien go chronić\" - napisał sąd w uzasadnieniu wyroku. Sam eBay wydaje rocznie 5 milionów dolarów na utrzymywanie wyszukiwarki identyfikującej podróbki trafiające na aukcje. Gdy automat trafi na taki towar, raportuje o tym, a pracownicy działu obsługi klienta sprawdzają jego autentyczność. Ponadto eBay prowadzi program Verified Rights Owners (VeRO), który pozwala posiadaczom praw do znaku raportować i usuwać podróbki. Tiffany to jedna z 14 000 firm i osób prywatnych, które biorą udział w VeRO.