Peter Hoogeboom
Peter Hoogeboom jest Holendrem, który mieszka i pracuje w Amsterdamie. Ukończył Gerrit Rietveld Academy w Amsterdamie. Hoogeboom jest wielokrotnie nagradzanym artystą, otrzymał m.in. Art In Minature Award, 1st Prize Category Jewellery Design w Serbii w 2010 roku. Na swoim koncie ma także udział w wystawach grupowych oraz projektach z innymi artystami. W tym roku jego prace zaprezentowane zostały na wystawie „Sieraarden – Earthen Adornments”. Ukazał na niej swoje ostatnie projekty – trzy z nich udostępnił nam do publikacji: naszyjnik Westland (terakota, srebro, nylon), naszyjnik Clay Feet (ceramika, srebro, korek). Zapraszam do Punktu widzenia Peter'a Hoogeboom'a...Biżuteria...
Kiedy zacząłem studia na Akademii Sztuk Pięknych na wydziale grafiki, moje prace w portfolio były płaskie, dwuwymiarowe. Na pierwszym roku studiów poszukiwałem samego siebie – zauważyłem, że lubię pracować w trzech wymiarach. Myślałem nad wydziałem rzeźby i przez przypadek zafascynował mnie świat współczesnej biżuterii. Zrozumiałem, że mogę wykonywać obiekty typu LAM de Wolf a biżuteria stała się moją pasją. Tuż przed promocją na drugi rok, odkryłem mały dział schowany na końcu długiego korytarza, który nazywał się – Wydział biżuterii. Nauczyciele byli zszokowani moją decyzją, pytali – „Wydział biżuterii? Jesteś szalony?”. Wiedziałem, że to właściwy wybór, stało się też w pewien sposób jasne dla mnie, iż dla niektórych studentów, mój dział nie był traktowany poważnie. Często słyszałem jak studenci wydziału Sztuk Pięknych żartowali z naszego wydziału, określając go jako – „klub kolczyków”. Myślę, że byliby zaskoczeni, że przez ostatnią dekadę współczesna biżuteria rozwinęła się w kierunku stosowanej sztuki, jako tej najbardziej anonimowej. Świat, w którym projektant w ostateczności pozwala sobie, aby kierowała nim: forma, funkcja, materiał. Tym sposobem, w porównaniu z innymi dziedzinami projektowania (grafika, wnętrza, przemysł), biżuteria jest najbardziej bliska sztuce. Przez lata przyglądam się pracom biżuteryjnym innych artystów i jestem zaskoczony ewolucją, jaka dokonała się w biżuterii – od biżuterii tradycyjnej do biżuterii, której nie można dotknąć; która stanowi wręcz jakąś ideę lub obraz, projekcję światła na ludzkim ciele. Jestem poruszony konceptualnymi pracami takich artystów jak: Ted Noten, Diny Besems czy Monika Brugger, którzy potrafią eksplorować materiał w najmniejszych szczegółach oraz wykorzystać go w innowacyjny sposób, który staje się częścią opowieści, którą pragną przekazać. Tworząc w glinie, czuję silną więź z innymi artystami, którzy pragną wznieść swoją sztukę na wyższy poziom, odkrywać granice niby oddzielnych dziedzin jak ceramiki i biżuterii, ceramiki i szkła czy rękodzielnictwa oraz designu.
Inspiracja...
[...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Wszyscy prenumeratorzy dwumiesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata POLSKIEGO JUBILERA to:
Prenumeratę możesz zamówić:
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Polskiego Jubilera skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
|
Karolina Bik