Afgańskie turmaliny
dr Włodzimierz ŁapotLaboratorium Gemmologiczne
Uniwersytet Śląski
Dla większości Polaków Afganistan kojarzy się przede wszystkim z konfliktem zbrojnym toczącym się ze zmiennym nasileniem od dziesiątków lat oraz z kolejnymi kontyngentami polskiej misji wojskowej w ramach natowskich sił ISAF (International Security Assistance Force). Ale kraj ten znany jest także od dawna z występowania wspaniałych kamieni szlachetnych. Złoża niektórych z nich dorównują jakością najlepszym na świecie.
W Afganistanie znanych jest około 1500 wystąpień
kamieni jubilerskich. Większość z nich usytuowana
jest w północno-wschodniej części kraju,
a ich wydobycie koncentruje się w czterech
obszarach, tj. w dolinie Panjshir (szmaragdy i
rubiny), w okolicach Jegdalek (rubiny i szafiry) oraz w prowincjach
Badakhshan (lapis lazuli) i Nuristan (turmaliny, spodumen, beryle),
(fig. 1).
Kamienie pożądane przez kolekcjonerów
Najbardziej znanym afgańskim kamieniem jubilerskim jest lapis
lazuli. Początki jego sławy sięgają piątego tysiąclecia przed naszą
erą. Światową renomę mają też afgańskie turmaliny, zwłaszcza tzw.
turmaliny arbuzowe (ang. watermelon tourmaline),
znane i eksploatowane od najmniej kilkuset lat. Z korundów wielkim uznaniem cieszą się rubiny z
Jegdalek, a także towarzyszące im czerwone spinele, oferowane już
od średniowiecza pod nazwą rubinów balas. Jakością nie ustępują
okazom z Myanmar (obecna nazwa Birmy). Ostatnio coraz większego
znaczenia nabierają także afgańskie beryle, zwłaszcza szmaragdy
i akwamaryny. Po wiekach zapomnienia ponownie odkryte
w latach siedemdziesiątych minionego wieku w dolinie Panjshir
dorównują jakością najlepszym szmaragdom kolumbijskim. Z kolei
złoża jubilerskich piroksenów, tj. wysokiej jakości spodumenów
(kunzytu i nuristanitu) należą do największych i najsławniejszych w
świecie. Posiadanie afgańskiego kunzytu i nuristanitu jest marzeniem
wielu kolekcjonerów minerałów. Afganistan ma zatem potencjalnie
wielkie możliwości zwiększenia udziału w światowym rynku kolorowych
kamieni jubilerskich, choćby z uwagi na bliskość Indii,
największego na świecie importera kamieni kolorowych,
ale także dlatego, że dysponuje surowcem o
ugruntowanej renomie, chętnie nabywanym
zarówno w Ameryce Północnej, Europie
jak i na Bliskim Wschodzie czy w Azji
Wschodniej.
[...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Wszyscy prenumeratorzy dwumiesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata POLSKIEGO JUBILERA to:
Prenumeratę możesz zamówić:
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Polskiego Jubilera skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
|
Włodzimierz Łapot